text_structure.xml 119 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 13 minut 03)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jarosław Duda)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Myślę, Szanowni Państwo, że możemy rozpocząć.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Witam zatem wszystkich na czterdziestym drugim posiedzeniu Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. Witam członków komisji, państwa senatorów. Witam przedstawicieli rządu w osobach panów ministrów Krzysztofa Michałkiewicza i Bartosza Marczuka wraz ze współpracownikami. Witam serdecznie również wszystkich pozostałych zaproszonych gości, w tym związki zawodowe, reprezentowane przez panią Agnieszkę Kochańską, pana Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich, pana Marcina Maksymiuka ze Związku Powiatów Polskich. Tak jak powiedziałem, witam wszystkich zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dzisiejszy scenariusz naszego posiedzenia, czyli porządek obrad, obejmuje dwa punkty, dwie informacje. Pierwsza to informacja Rady Ministrów o realizacji w roku 2015 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Druga to informacja o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych działających na podstawie ustawy z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych za okres 2012–2015.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Czy są uwagi do zaproponowanego porządku? Nie dostrzegam zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Przejdźmy zatem do realizacji pierwszego punktu: informacja Rady Ministrów o realizacji w roku 2016 ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Oddaję głos panu ministrowi Bartoszowi Marczukowi.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo proszę, Panie Ministrze, ma pan swój czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Oczywiście dostarczyliśmy dokument, tak że nie będę go bardzo szczegółowo streszczał. Powiem może o tym, gdzie widzimy pozytywy, a gdzie widzimy rzeczy, które wciąż jeszcze wymagają jakichś korekt, zmian, poprawek.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Po kolei odnoszę się do systemu. Jeśli chodzi o asystentów – zresztą tydzień temu byliśmy z panią minister na piątym zlocie asystentów rodzinnych – to widać, że rzeczywiście następuje poprawa i jest ich już prawie 4 tysiące. Niespełna 200 gmin jeszcze nie ma asystenta. Widać wyraźnie, że zaczęły one traktować asystentów coraz poważniej, widzą, że to jest bardzo dobry instrument do tego, żeby zapobiegać konfliktom rodzinnym, sytuacjom krytycznym. Ja też wychodzę z takiego założenia. Widać to też we współfinansowaniu. Jeszcze do niedawna większość pieniędzy na asystentów asygnował budżet, w tej chwili proporcja jest taka, że 54% to są środki własne gminy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Zwracam uwagę na stronę 12 sprawozdania. Widzimy, że maleje liczba dzieci, które zostały skierowane do pieczy zastępczej. Rośnie natomiast liczba dzieci, które wracają do swoich rodzin, co można korelować z działalnością asystentów, choć oczywiście nie wiemy, czy to są warunki ceteris paribus. Myślimy też o tym, jak wzmacniać asystentów. W tym roku, kiedy przeznaczaliśmy pieniądze na asystenturę, powiedzieliśmy gminom – i to jest zmiana w stosunku do poprzednich lat – że w następnych rozdaniach będziemy preferować te gminy, które zatrudniają asystentów na stały etat oraz nie robią żadnych przerw, jeżeli chodzi o zatrudnianie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Teraz dwie pozostałe formy wsparcia. Po pierwsze, to są gminne placówki wsparcia dziennego. To nie jest pewnie system marzeń, ale jest 1,5 tysiąca tych gminnych placówek. Po drugie, są rodziny wspierające. Mimo wzrostu liczby tych rodzin, nadal jest ich niewiele. Jest pytanie, i ono jest zasadne, co zrobić, żeby rodzin wspierających było więcej. To jest dobry instrument w sytuacji, gdy rodzina jest rzeczywiście zagrożona, ale na razie jakoś szczególnie się nie sprawdza.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Kolejnym elementem systemu są koordynatorzy rodzinnej pieczy zastępczej. Tutaj sytuacja jest dobra. Mamy blisko 1 tysiąc 600 koordynatorów, nieźle opłacanych, ich liczba wzrasta. Na pewno to, co w systemie szwankuje, jeżeli chodzi o koordynatorów, i o tym też myślimy, to jest kwestia, jak połączyć ich wysiłki z pracą asystentów rodzin. Jak wiemy, taka współpraca niespecjalnie dobrze funkcjonuje, choć zdarzają się miasta, gminy, które sobie z tym radzą. Kiedy ostatnio byliśmy z panią minister Rafalską w Gdyni, to zobaczyliśmy, że rzeczywiście tam dobrze sobie poukładano wzajemne relacje. Myślimy też o tym, jak zrobić to od strony systemowej.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Kolejna ważna sprawa to jest oczywiście liczba dzieci umieszczanych czy umieszczonych w pieczy zastępczej. Jest 76,5 tysiąca takich dzieci, jak państwo, wiecie. Odnotowujemy leciutki spadek, ale niestety wciąż bardzo duża część dzieci, blisko 20 tysięcy, dokładnie 19,5 tysiąca dzieci jest umieszczonych w instytucjonalnych formach pieczy zastępczej. To nie jest wynik zadowalający z perspektywy procesu deinstytucjonalizacji. Przypomnę, że do lat 2020–2021 mają być małe placówki z dziećmi powyżej dziesiątego roku życia. Niestety w pieczy instytucjonalnej wciąż przebywa ponad 2 tysiące dzieci do szóstego roku życia, co pewnie nas nie zadowala. To jeśli chodzi o kwestie związane z pieczą.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Rodzinne formy pieczy. Macie państwo dokładne dane, jak to wygląda, ile dzieci jest w tych rodzinnych formach – czy to rodzinnym domu dziecka, czy w rodzinie spokrewnionej, zawodowej czy niezawodowej.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Wciąż widać też, że trzeba intensywniej pracować z powiatami. To jest też pro domo sua. Koszty utrzymania jednego dziecka są bardzo zróżnicowane. W instytucjonalnej pieczy wynoszą blisko 4 tysiące zł i kolejny raz wzrosły. W rodzinnych formach – 1 tysiąc i 2 tysiące zł.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Teraz to, co ważne i co trzeba zauważyć, a co się stało w tym roku, czyli od 1 kwietnia, kiedy uruchomiliśmy program 500+. Świadomą naszą decyzją było to, żeby wspierać też rodzinne formy pieczy zastępczej. Jak państwo wiecie, pieniądze z programu 500+ są wypłacane wszystkim podopiecznym w rodzinnej pieczy zastępczej. Pojawiają się głosy, m.in. ze strony rzeczników, dlaczego nie objęliśmy tym programem też formy instytucjonalnej. Naszym zdaniem, jesteśmy o tym głęboko przekonani, decyzja o tym, żeby wspierać rodzinne formy, ma spowodować, że proces deinstytucjonalizacji będzie postępował szybciej. Gdybyśmy wypłacali te pieniądze powiatom na pieczę instytucjonalną, wtedy ten proces mógłby zahamować czy wręcz byłaby zachęta dla powiatów do tego, żeby utrzymywały domy dziecka.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o liczbę domów dziecka czy liczbę placówek opiekuńczo-wychowawczych, ona wzrasta niestety. Choć ten wzrost jest spowodowany głównie tym, że placówki, w których są dzieci, dostosowując się do nadchodzących zmian w przepisach, często się dzielą. Widać to m.in. po liczbie dzieci w placówce, bo ona maleje z 30 dzieci do 19 – z tego, co pamiętam – w jednej placówce opiekuńczo-wychowawczej. Tak że, z jednej strony, jest trochę niepokojąca tendencja, bo te placówki opiekuńczo-wychowawcze nie są likwidowane, ale z drugiej strony, nawet jeżeli się dzielą, to liczba dzieci pozostających pod ich opieką maleje. Jak państwo wiecie, próbujemy też zahamować ten trochę sztuczny podział czy dzielenie tych placówek. Niedawno była nowelizacja ustawy. Została też na nowo uregulowana kwestia związana z obsługą administracyjno-techniczną tych palcówek. Przedstawiciele samorządów gremialnie narzekali, że jest zbytnia ingerencja i że ona jest nieracjonalna. Tak więc już właściwie nie ma przepisu, nie obowiązuje przepis, że do końca roku placówki muszą robić centra obsługi. I to jest to, co chciałem powiedzieć na wstępie. Oczywiście służę państwu wszelkimi wyjaśnieniami i odpowiem na pytania. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">My również dziękujemy, Panie Ministrze, za krótkie, treściwe wprowadzenie. Materiał rzeczywiście jest dość obszerny.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Rozpocznijmy zatem dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">W pierwszej kolejności zapraszam do zabierania głosu państwa senatorów.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Czy ktoś z państwa… Już widzę, że pan przewodniczący Antoni Szymański zgłasza się jako pierwszy. Pan przewodniczący Mieczysław Augustyn również się zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Tak więc w kolejności zgłoszeń, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SenatorAntoniSzymanski">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SenatorAntoniSzymanski">Chciałbym ocenić w dwóch słowach dokument, który otrzymaliśmy. Miałem okazję go przeczytać łącznie z wnioskami. I bardzo się cieszę, że on zawiera podsumowanie, bo wnioski pokazują nie tylko problem, lecz także to, w jakim kierunku – oczywiście jest to pewna propozycja ministerstwa –powinniśmy iść. Dokument nie jest przesadnie obszerny, ale pokazuje wszystkie istotne kwestie, które dotyczą pieczy zastępczej. Uważam, że jest naprawdę dobrze przygotowany. Na posiedzeniu poprzedniej komisji, kiedy rozważaliśmy sprawę pieczy zastępczej, zwracaliśmy uwagę na to, że jest tu odniesienie liczby dzieci, które są umieszczone w różnych formach opieki, do populacji dzieci od urodzenia do osiemnastego roku życia. Wcześniej tego nie było i liczby nie oddawały faktycznego stanu rzeczy. W tej chwili widzimy, że jest trend… to może za dużo powiedziane …polegający na tym, że pojawiają się pewne jaskółki świadczące o zmniejszeniu się liczby dzieci w różnych formach opieki. Tak że to tyle o samym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SenatorAntoniSzymanski">Teraz kilka uwag szczegółowych. Jeśli chodzi o asystentów, o których pan minister mówił, ważne jest to, żeby ci ludzie mieli poczucie pewnej stabilności w pracy. Gdy są zatrudniani na krótkie okresy, roczne, czy są zawierane z nimi kontrakty, to nie ma stabilności. A to się przekłada również na trudności z pozyskaniem najlepszych pracowników. Tymczasem asystentami rodziny powinni być ludzie, którzy są specjalistami w pracy socjalnej, najlepsi z najlepszych. Jeśli oni mają możliwość wyboru, to idą do pracy stabilniejszej. To jest pierwsza kwestia. Tak że postulowałbym, żeby to wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#SenatorAntoniSzymanski">Druga kwestia. Być może poruszam ją po raz kolejny na posiedzeniu komisji. Mianowicie jest naprawdę dużo sytuacji, w których są i asystent rodziny i kurator sądowy. Mało tego, od kiedy pojawiła się większa liczba asystentów rodziny, również sądy chętnie korzystają z tej formy i ustanawiają asystenta, nawet jeśli rodzina tego nie chce. Powiedziałbym tak: co do zasady, jeżeli jest asystent rodziny, to nie powinno być kuratora. Naprawdę to są koszty. A z drugiej strony, nadmierna liczba osób, które wchodzą do rodziny, nie jest czymś pożądanym. Poza tym pomiędzy asystentem rodziny a kuratorem sądowym na ogół nie ma bliskiego kontaktu i różne osoby, z różnych służb mówią czy proponują rozmaite rzeczy. Jeżeli więc decydujemy się na asystenta rodziny, czyli kogoś, kto z rodziną kontaktuje się bardzo często, kilka razy w tygodniu, podczas jednej wizyty jest u niej czasami parę godzin, to naprawdę nie ma potrzeby, żeby tam wkraczał jeszcze kurator sądowy. Myślę, że można to rozwiązać niekoniecznie ustawowo. Może być pismo ministra sprawiedliwości do sądów, właśnie w takim duchu. Bo oczywiście mogą się zdarzyć sytuacje, w których kurator sądowy i asystent będą się wzmacniać i sobie pomagać. Co do zasady jednak wydaje się, że ich role są bardzo podobne. Nie takie same, ale bardzo podobne, a nie powinny być powielane.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#SenatorAntoniSzymanski">Jest dużo kwestii do poruszenia, ale jeszcze jedną chciałbym zasygnalizować. Zwróćmy uwagę, że pan minister sprawiedliwości mówi o ściągalności alimentów i stara się przedstawić tę sprawę jako bardzo istotną, nie tylko ze względu na zaległości, które mają osoby zobowiązane do alimentacji, lecz także na podstawowy obowiązek rodzica, czyli obowiązek utrzymania dzieci. Otóż myślę, że również jeżeli chodzi o dzieci umieszczone w pieczy zastępczej, powinniśmy zwracać uwagę na to, że mimo że one są w pieczy zastępczej, to obowiązek alimentacyjny rodziców nie wygasa. Tymczasem praktyka często jest taka, że instytucje nie robią nic, żeby wyegzekwować obowiązek alimentacyjny albo nawet starają się, żeby kwoty, które rodzice mają płacić, były jak najniższe, bo wtedy te instytucje otrzymają więcej pieniążków, mówiąc najogólniej, z budżetu. Kwestia pieniędzy i pewnych oszczędności, bo system jest bardzo drogi, jest istotna, ale dla mnie najważniejsze jest to, że rodzic, który nie łoży na dziecko albo łoży minimalnie, nie czuje też związku z dzieckiem. Mówię o dziecku, które jest w pieczy zastępczej. A przeciętnie myślenie jest następujące: łożę na dziecko, tzn. muszę się zastanowić, czy nie zabrać dziecka do siebie, bo jaki mam z tego pożytek, że tylko łożę? Znam niejedną relację rodziców, którzy mówili mi: proszę pana, dlaczego mam zabierać dziecko z tej znakomitej placówki, w której ono ma wszystko? Jest ubrane, świetnie odżywione, ma zajęcia edukacyjne, a ja nigdy mu tego nie zapewnię.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#SenatorAntoniSzymanski">Otóż trzeba to brać pod uwagę. Rodzice powinni łożyć, oczywiście w kwocie odpowiedniej do ich zasobów, na utrzymanie dzieci, które są w różnych formach opieki, również w pieczy zastępczej spokrewnionej. Jeśli tego nie stosujemy, to piecza, niestety… 76 tysięcy dzieci, które są w pieczy zastępczej, to jest ogromna liczba. Nawet jeżeli jest delikatne drgnięcie, jeżeli ta liczba zmniejszyła się o kilkaset, to ciągle jest ogromna. Musimy wszystkimi środkami, również ekonomicznymi, zachęcać rodziców do tego, żeby jak najszybciej stworzyli warunki do powrotu dzieci do środowiska rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#SenatorAntoniSzymanski">Tak że apeluję o to, żeby zrobić wszystko w tym kierunku. Trzeba zachęcać placówki, również pismami z ministerstwa, bo one mają obowiązki w tym względzie, żeby egzekwowały od rodziców łożenie na utrzymanie dzieci. Ma to bardzo duże aspekty wychowawcze i także oszczędnościowe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Ministrze, woli pan odpowiadać po każdym wystąpieniu, czy woli pan zebrać głosy?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Od razu.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Proszę…</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Możemy od razu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Od razu. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Panie Senatorze! Panie Przewodniczący!</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o poczucie stabilizacji w asystenturze, to jest rzeczywiście problem. Zwracam jednak uwagę na to, że nastąpił już wzrost liczby zatrudnionych na etatach o 9,2 punktu procentowego. Gminy dają na to więcej pieniędzy. One przekonują się, że asystentura to jest dobre narzędzie do tego, żeby rzeczywiście zapobiegać rozpadowi rodzin. Przypomnę, że ten mechanizm jest związany z tym, że jeżeli dziecko przebywa w pieczy zastępczej odpowiednio dłużej, to gmina musi też więcej za to płacić. Tak że ten mechanizm ma zachęcać gminy do tego, żeby zatrudniały asystentów. Aczkolwiek zdajemy sobie sprawę z tego, że to co się dzieje, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Tak jak mówiłem, już w tegorocznym konkursie preferujemy gminy, które zatrudniają asystentów na umowę o pracę i nie robią w tym przerw. Bo często było tak, że kiedy kończyły się pieniądze od rządu, to w tym momencie asystenci tracili pracę. Absolutnie zgadzam się z tym, że musimy zabiegać o najlepsze osoby, zwłaszcza z perspektywy poprawy sytuacji na rynku pracy, na którym konkurencja będzie coraz większa. To jest bardzo wrażliwa, bardzo delikatna praca. Jeśli jest dobrze prowadzona… Potrzeba miesięcy, żeby zaskarbić sobie zaufanie rodzin, później wejść w to środowisko i też odpowiednio niejako sterować, w cudzysłowie, rodzicami. Tak że z naszej strony jest deklaracja, że rzeczywiście leży nam to na sercu.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o relacje asystent – kurator, to jesteśmy w trakcie uzgodnień z Ministerstwem Sprawiedliwości. Rzeczywiście jest tak, że sądy też przekonują się do instytucji asystenta. O 47% wzrosła liczba asystentów, którzy są kierowani do rodzin przy okazji orzeczenia sądowego. I to jest dobre. Trzeba jednak uregulować wzajemnie relacje.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Co do alimentów to pewnie nie jest tajemnicą, że całemu rządowi ogromnie zależy na poprawie ich ściągalności. Jest już inicjatywa pana ministra Ziobry, czyli art. 209 kodeksu karnego, bardziej określona sankcja, tak żeby nie było sytuacji, które mamy do tej pory, że właściwie prokuratura z definicji umarza postępowania. Jako ministerstwo rodziny mamy już praktycznie wypracowany cały pakiet pomysłów, zmian ustawowych, zmian systemowych po to, żeby zwiększyć ściągalność alimentów. Dotyczy to m.in. sytuacji, w której rodzic nie płaci alimentów, ponieważ jest po prostu free riderem, bardziej mu się to opłaca niż to zapłacenie. Chcemy maksymalnie uprzykrzyć życie dłużnikom alimentacyjnym, tak żeby rzeczywiście płacili. W tej chwili nawet w samym funduszu alimentacyjnym ściągalność alimentów jest na poziomie 13%. Już nie mówię o osobach, które nie podlegają pod kryterium i to też jest ogromny problem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(Brak nagrania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SenatorAntoniSzymanski">…Mówimy o alimentach. Chodzi o kwestie opłat wnoszonych przez rodziców za pobyt ich dzieci w różnych formach opieki. Bo to nie są alimenty wprost, to są… To jest troszkę inna forma, ale czy to również bierzecie państwo pod uwagę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Tak, bierzemy pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Senator Mieczysław Augustyn. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Panie Ministrze! Panie Dyrektorze!</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Po pierwsze, składam podziękowania za ten obszerny, dobry materiał, również za to, że są tam wnioski. Na początek pozwolę sobie na jeden ogólny.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Dobrze się dzieje, że polityka w zakresie pieczy zastępczej jest kontynuowana. Nie jest przedmiotem sporu, lecz raczej ubogacania, wprowadzania kolejnych elementów, ale generalnie kontynuowania tego, co było dotychczas. To przedsięwzięcie było dyskutowane i wiemy, że w Senacie wyrażano różne opinie na temat tego, czy wprowadzenie nowych mechanizmów przyniesie rezultaty. Tymczasem one są, chociaż może nie jakieś spektakularne. I do paru spraw chciałbym się odnieść. Rzeczywiście zamykamy etap walki o ilość asystentów rodziny, ale chyba przyszedł moment na postawienie silnego akcentu. Spotykam bowiem pracowników o bardzo różnym, niestety, stopniu przygotowania – i ludzi przypadkowych, i ludzi znakomitych. Rzeczywiście Gdynia od lat jest…</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Gloszsali">…liderem.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">…liderem. Pierwszych asystentów spotkałem właśnie tam. I zachęcałbym ministerstwo do tego, żeby pomagało gminom przede wszystkim w szkoleniu asystentów rodziny poprzez pokazywanie najlepszych przykładów. Uczestniczyłem w takich szkoleniach dwukrotnie i muszę powiedzieć, że to była chyba najlepsza forma szkolenia, jeden ubogacał drugiego. Być może w ten sposób osiągniemy trochę lepszy wynik, jeśli chodzi o pozostawianie dzieci w rodzinach i powroty dzieci do rodzin. Na to też chciałbym zwrócić uwagę. Na pozostawianie dzieci w rodzinach prawdopodobnie ma wpływ działalność asystentów rodziny. Placówkom i rodzinom zastępczym w dalszym ciągu trzeba pomagać, by skupiały się umożliwieniu dziecku powrotu do rodziny.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Panie Dyrektorze…</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#Gloszsali">Jeśli można, Panowie…</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#Gloszsali">Przepraszam bardzo.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Wydaje mi się, że istotna jest też kwestia dobrych szkoleń. A z tym na poziomie powiatu bywa, niestety, bardzo różnie. Otóż pamiętajmy, że powiaty są biednym ogniwem samorządowym. I jeżeli nie dostaną jakichś znaczących środków, to będą wybierały szkolenia słabe, niskiej jakości, nisko płatne, bo nie mają z czego płacić. Dzisiaj wiele powiatów jest… Pan dyrektor Wójcik doskonale zna sytuację samorządów powiatowych. Nadwyżka, którą dysponują, jest niewielka, korzystają ze środków unijnych. Tak że możliwości przeznaczenia na pieczę zastępczą własnych środków będą coraz mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Martwi to, że w sytuacji, kiedy przybywa rodzin, które mają problem z posiadaniem własnego dziecka, liczba dzieci przysposabianych maleje. Powiem szczerze, że od dawna, od lat, niestety, nie widzę żadnej kampanii społecznej przypominającej, że przygarnięcie dziecka niemającego opieki, którego własna rodzina nie chce albo nie może przygarnąć, z różnych powodów, jest pięknym gestem. Warto chyba wrócić do tego, co kiedyś było, a teraz tego nie ma. Nie wystarczy mówić, że in vitro to nie. Trzeba powiedzieć: adopcja – tak, jak najbardziej. I nie tylko powiedzieć, lecz także prowadzić kampanie społeczne, które by zachęcały do adopcji. Być może są jakieś przeszkody prawne. Wiele robiliśmy, żeby wyeliminować patologie. Adopcja ze wskazaniem, że to dziecko jest na zamówienie, już nie istnieje, że tak powiem.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Parę dni temu zetknąłem się, Panie Ministrze, z pytaniem, z którym rzeczywiście, przyznaję, nie bardzo mogłem się uporać. Mianowicie są Polacy, którzy, widząc nieszczęścia dziejące się na świecie, chętnie przyjęliby dzieci z terenów wojennych i innych, chętnie by wręcz adoptowali takie dziecko, ale nie mają pojęcia, jak się znaleźć w systemie. W tym sprawozdaniu też nie doczytałem się niczego, co by mnie naprowadziło na ślad. Tymczasem warto by taką ścieżkę otworzyć. Możemy się różnić w podejściu do tego, czy Polska w ogóle powinna się otworzyć na imigrantów, ale na pewno powinniśmy być otwarci na takie piękne postawy, kiedy ktoś poruszony nieszczęściem dzieci na świecie, w rejonach ogarniętych wojną itd., chciałby przysposobić, przygarnąć takie dziecko do siebie. Na pewno w moim okręgu są chętni. Tak że warto by pokazać też piękną twarz Polaków, którzy pragną pomagać dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Oczywiście, tak jak pan minister i pan przewodniczący Szymański powiedzieli, trudno być usatysfakcjonowanym tym, że wciąż przybywa placówek w formie instytucjonalnej. Na pewno to wynika także z ich podziału, ale nie tylko. Widzę to w swoim regionie. Teraz mamy okres dużego zamieszania w systemie edukacji i widzę, jak samorządy zaczynają kombinować, co zrobić z wolnym budynkiem. I gdzieś tam z tyłu głowy zaraz się pojawia myśl, że można by zrobić jakąś placówkę. Tak że wydaje się, że trzeba by się tej sprawie przyglądać, bo trochę brakuje analizy w tym zakresie. Przypuszczamy, że rosnąca liczba tych placówek jest wynikiem ich podziału, ale na pewno tego nie wiemy. A warto by wiedzieć, ile jest tych, które są wynikiem podziału, a ile powstało zupełnie nowych placówek. Słyszałem, że w moim powiecie, kiedy próbowano utworzyć placówkę, od razu było powiedziane: tak, ale w nowej placówce może być 15 dzieci, nie więcej. I to zniechęciło, i całe szczęście, do jej tworzenia. Próbowałem tłumaczyć, że chęć zapełnienia jakiegoś budynku nie jest wystarczającym uzasadnieniem do tego, żeby tworzyć tego typu placówkę instytucjonalną. Zachęcałem do tego, żeby było więcej rodzin zastępczych. Niestety z tym może być problem. I pewnie trzeba się liczyć z tym, Panie Ministrze, że z rodzinami zastępczymi może być problem. W tych PCPR, które ja znam, liczba chętnych do tego, żeby tworzyć rodziny zastępcze, niestety dosyć wyraźnie maleje, przynajmniej w moim okręgu. I to jest zrozumiałe, bo skoro tak wielu młodych ludzi nie formalizuje swoich związków, skoro tak wielu młodych ludzi nie chce mieć dzieci, to tym bardziej będzie malała liczba tych, którzy będą chcieli wziąć do siebie obce dzieci. Wcześniej czy później musiało się to uwidocznić.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Mówię o tym dlatego, że mimo satysfakcji z rezultatów mam wrażenie, że w niektórych sprawach formuła się wyczerpuje i już dzisiaj trzeba rozważać kolejne kroki. Bo jeśli będziemy nadal robili to samo i tak samo, to prawdopodobnie w następnych latach nie będziemy świadkami progresji. Obym się mylił, bo sprawa jest absolutnie ważna i cieszy nas każdy sukces, który jest przecież sukcesem dziecka. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Wprawdzie wyraźnego pytania nie słyszałem, ale rozumiem, że pan minister chciałby się odnieść do tej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Tak, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o asystentów, to zgadzam się, że trzeba pracować nad jakością tych specjalistów. Rzeczywiście jest ich już blisko 4 tysiące i to jest taki poziom…</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Co robimy? Znaczy ministerstwo sfinansowało… Nie wiem, czy państwo znacie panią profesor Krasiejko, która jest niejako guru, jeżeli chodzi o metodykę i kwestie związane z tym, jak asystent powinien pracować. Sfinansowaliśmy podręcznik, który na zlocie w Gdyni rozdaliśmy wszystkim. Chcemy go również wysłać do wszystkich uczelni, żeby tam, gdzie jest wprowadzony program szkolenia asystentów, można było z niego korzystać. To jest wademekum tego, jak to powinno wyglądać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o kwestię szkoleń i ich jakość, to oczywiście na bieżąco je monitorujemy. A co do asystentów to nie jest tak źle, ponieważ w ustawie jest delegacja, że mogą to być osoby z wyższym bądź ze średnim wykształceniem, mające odpowiednie doświadczenie. W tej chwili 94% asystentów to są osoby z wyższym wykształceniem, w większości ludzie oddani sprawie. Nie ma co ukrywać, że na zmieniającym się rynku pracy trzeba przede wszystkim myśleć o stałości zatrudnienia, o kwestiach związanych z normalnym funkcjonowaniem. Ważne jest też, żeby poukładać współpracę pomiędzy pracownikami socjalnymi a asystentami. Chcielibyśmy właśnie skorzystać z rozwiązań z Gdyni. Bo często… nie bardzo często, ale jednak dochodzi między pracownikami socjalnymi a asystentami do pewnych zwarć. Asystenci są odpychani, zwłaszcza ci, którzy rzeczywiście mają ambicje, żeby nie być tylko i wyłącznie ludźmi do specjalnych poruczeń pracownika socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o powiaty, pieczę zastępczą i stwierdzenie pana senatora, że powiatom brakuje pieniędzy, odpowiadam tak: skoro powiatom brakuje pieniędzy na prowadzenie placówek czy też na pieczę zastępczą, to niech przyspieszą proces deinstytucjonalizacji. Skoro miejsce w instytucjonalnej formie opieki kosztuje 4 tysiące zł, a w rodzinie kosztuje 2 tysiące zł i jeszcze do tego teraz są pieniądze z programu 500+, to gorąco zachęcam starostów… Rozmawiam ze starostami i często słyszę jak oni mówią: no ale ja mam taki piękny dom dziecka; albo: otworzyłem basen; albo: wyremontowałem… Wtedy ja mówię, że nie ma takiego pojęcia, jak „piękny dom dziecka”. Nie ma takiego pojęcia. Jest jakościowa różnica pomiędzy rodzinną formą pieczy zastępczej a instytucjonalną pieczą zastępczą. W rodzinnych formach są emocje, są uczucia.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Byłem 30 maja w Żabcach u państwa Wojtasińskich i rozmawiałem tam z dziećmi.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Tak że podstawową sprawą jest przekonanie starostów do tego, żeby likwidowali instytucjonalne formy. Pewnie będziemy myśleć nad rozwiązaniami nawet ustawowymi, żeby osiągnąć cel. A jeżeli nawet nie likwidowali, to żeby szybciej szli w kierunku tworzenia przyjaznych, małych placówek, liczących do 14 dzieci powyżej dziesiątego roku życia.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o przyjmowanie dzieci z zagranicy, to oczywiście służymy wszelką informacją na piśmie. Ten proces jest sformalizowany. Jest też tak, że inne kraje, oczywiście nie te, które są ogarnięte wojną, nie chcą… Znaczy w innych krajach w ogóle nie ma czegoś takiego jak adopcja zagraniczna. Jeśli zaś chodzi o te, które są ogarnięte wojną, to w konwencji haskiej jest zapis, żeby kraje gdzieś obok niespecjalnie niejako absorbowały dzieci w okresie wojny czy jakichś sytuacji konfliktowych, żeby nie rozdzielać rodzin. Oczywiście dostarczymy panu senatorowi procedurę…</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Będę wdzięczny.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">…na piśmie. Zresztą w ogóle sprawa adopcji międzynarodowych jest, umówmy się, dość delikatna i pewnie trzeba by myśleć perspektywicznie, czy my rzeczywiście powinniśmy… Choć liczba dzieci, które trafiają do adopcji zagranicznych, nie jest wielka, jednak sięga kilkuset rocznie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Pan senator Ryszard Majer. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SenatorRyszardMajer">Panie Przewodniczący! Panowie Ministrowie! Szanowni Państwo! Drodzy Goście!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#SenatorRyszardMajer">Króciutko. Refleksja dotycząca samego dokumentu wyrażana przez moich poprzedników, panów senatorów, jest bardzo trafna. Rzeczywiście dokument jest przejrzysty, bardzo realnie opisuje sytuację. Gdyby jednak ministerstwo chciało doskonalić jakość swoich dokumentów, to proponowałbym na przyszłość dodać jeszcze, jako ostatni punkt, rekomendacje. Jest tu podsumowanie, z którego można by wyprowadzić rekomendacje. Wtedy my parlamentarzyści wiedzielibyśmy, jaki kierunek zmian jest preferowany w ministerstwie rodziny, jeśli chodzi o rozwój pieczy zastępczej. Tak że można by coś takiego dodać do tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#SenatorRyszardMajer">Drodzy Państwo, teraz kilka zdań na temat jakości pracy asystentów, na tym się skupię, to będzie moja refleksja. Otóż faktycznie praca asystentów jest różnorodna. Znaczy asystentura się sprawdziła, co do tego nie ma wątpliwości. Kiedy odwiedzam samorządy, ośrodki pomocy społecznej, to spotykam się z powszechnym uznaniem dla tego sytemu. Jednak niestabilność pracy, z jednej strony, nie za ciekawe warunki finansowe, z drugiej, powodują, że do tego zawodu rzeczywiście nie do końca trafiają osoby, które tam być powinny. Zachęcam więc pana ministra i ministerstwo do tego, żeby przymierzyć się do pewnej korekty zapisów dotyczących wykształcenia asystentów rodziny. Mam świadomość, że kiedy zaczynała się asystentura, to wymóg wykształcenia średniego wydawał się zachętą do tego, żeby zrobić pierwszy nabór. W tej chwili natomiast, w moim przekonaniu, nie stoi nic na przeszkodzie, żeby zbudować system, który będzie oparty na profesjonalnej kadrze asystentów rodziny, głownie osobach z wykształceniem wyższym. W moim przekonaniu, powinny być preferowane kierunki pedagogika, praca socjalna, psychologia. Bo te kierunki najlepiej przygotowują osoby do wchodzenia do rodziny. Tak więc wykształcenie jako element standaryzacji to jest pierwsza sprawa. Druga to jest to, o czym mówił również mój poprzednik, czyli system szkoleń. Ja bym powiedział jednak tak: przestańmy mówić o szkoleniach w pomocy społecznej, a zacznijmy mówić o systemie doskonalenia zawodowego. Bo kiedy mówimy o szkoleniach, to mówimy o pewnych działaniach, które mają charakter epizodyczny, fragmentaryczny i niepowtarzalny. Tymczasem myślę, że przyszedł już czas, żeby mówić o tym, że i pracownicy socjalni, i asystenci rodzin, i osoby, które pracują w systemie pomocy społecznej, muszą być systematycznie doskonaleni pod względem zawodowym. Chodzi o to, żeby zbudować system doskonalenia zawodowego kadr pomocy społecznej i żeby ten system był narzędziem czuwania nad jakością pracy asystentów. Czyli asystenci i pracownicy socjalni powinni podlegać systemowemu obowiązkowi przechodzenia co jakiś czas szkoleń. Ich wiedza musi być też weryfikowana, żeby był również element motywowania do dalszej pracy. Mamy w zawodzie pracownika socjalnego specjalizację, ale jest też tak, że jeśli pracownik socjalny, który zrobi specjalizację, nic więcej nie będzie robił, spocznie na laurach, to nie osiągnie kolejnego stopnia specjalizacji. Dlatego ten system powinien być systemem motywacyjnym, który będzie motywował do lepszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#SenatorRyszardMajer">Kiedy mówię o asystentach, cały czas mam w pamięci przypadek, do którego doszło niedaleko Częstochowy, w Działoszynie. Asystent rodziny wyprowadził całą rodzinę na niestrzeżone kąpielisko i dzieciaki poniosły śmierć. To jest przykład bardzo negatywny, ale pokazuje też, jaka odpowiedzialność ciąży na nas jako tych, którzy kreują prawo. Tak naprawdę wpuszczamy do rodziny osoby o bardzo różnym stopniu przygotowania zawodowego i wykształcenia. Tymczasem to jest jakby nasz przedstawiciel, przedstawiciel państwa w rodzinie, której ma pomóc. I musi to robić tak, by pomoc była skuteczna, ale przede wszystkim bezpieczna dla rodzin. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję, Panie Senatorze, szczególnie za uwagę dotyczącą pewnej metody, mianowicie, że dobrze by było w perspektywie znać kierunek, w którym zmierza ministerstwo. Bo też doświadczałem, że jest takie oczekiwanie, mianowicie, żeby wiedzieć, co dalej. Chodzi o rekomendacje, o których mówił pan senator, czyli o to, jaki kierunek w perspektywie roku czy dwóch lat będzie proponowany w ministerstwie w tym zakresie i oczekiwany przez partnerów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze coś dodać? Nie dostrzegam zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">To teraz ja powiem dwa słowa, jeśli państwo pozwolicie, zanim oddam głos gościom.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Nie mówiliśmy tutaj o czymś, co również jest istotne, czyli o tym, co dzieje się w mediach, o doniesieniach medialnych na temat placówek i niektórych rodzin zastępczych. Media donoszą o drastycznych historiach, co psuje im opinię. Znam rodziny, które planowały czy też bardzo poważnie rozważały funkcjonowanie w systemie, ale teraz, kiedy jest taka, nie chcę powiedzieć: nagonka, chociaż jest to swoista nagonka… Czasami przez jeden zły przykład psuje się całe dobre rozwiązanie systemowe. Dlaczego o tym mówię? Dlatego że takie historie zawsze się zdarzały od czasu do czasu i pewnie będą się zdarzać. Można by pomyśleć o jakiejś skutecznej… Nie chcę użyć słowa: kontroli. …O jakimś monitoringu prowadzonym przez służby powiatowych centrów pomocy rodzinie. A może jeszcze inaczej trzeba by to zrobić. Bo nie sądzę, żeby rzecznik praw dziecka mógł się tym zająć. Sygnalizuję to jako problem, który dostrzegam, żebyście państwo go rozważyli, tak aby podjąć skuteczne działania, żeby później nie dochodziło do psucia opinii tym placówkom.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">I ostatnia sprawa. Niewątpliwie trzeba coś zrobić z tym, co jest niesłychanie ważne dla samorządów, szczególnie powiatowych. Pan minister powiedział, że nie ma pięknego czy znakomitego domu stacjonarnego, bo to jest jednak instytucja w jakiś sposób totalna. Nie chcę też jej przekreślać, bo pluralizm musi być, ale potrzebna jest też jakaś zachęta do odchodzenia od tej formy pieczy. Dla odpowiedzialnych lokalnych samorządowców ważną sprawą są etaty. Przepraszam, że bardzo trywialnie o tym mówię, ale w gminach mówi się: ale mieszkańcy nie będą mieli miejsc pracy. Jak wiadomo, domy pomocy – przepraszam, że teraz tego dotykam – czy szpitale powiatowe to są miejsca pracy. Tak więc jakaś zachęta w tym kierunku niewątpliwie powinna być.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">To były moje uwagi, może się pan do nich odnieść, Panie Ministrze, lub nie, ale chciałem, aby pan je usłyszał.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Chciałby pan się odnieść? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Króciutko. Jeśli chodzi o przemoc, to sam wczoraj byłem… Bo rozumiem, że nawiązuje pan do wczorajszego programu „Uwaga”.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#Gloszsali">Tak, tak, to jest bardzo dobry…</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Byłem zaproszony do tego programu i w jego trakcie wielokrotnie apelowałem o to, o czym mówił pan senator, tzn. żeby nie rzucać takiego odium na całe środowisko. Pamiętamy sprawę z Pucka. A później rzeczywiście zaczyna brakować kandydatów do sprawowania pieczy zastępczej. W 2014 r. w lipcu była nowelizacja ustawy, która daje powiatom możliwość, właściwie zobowiązuje powiaty i województwa do prowadzenia planowych kontroli. Jest też jakościowa zmiana, polegająca na tym, że oni mogą rozmawiać z wychowankami. I my po prostu będziemy się starali zachęcać powiaty i województwa do tego, żeby była pogłębiona kontrola, żeby była analiza, a nie tylko działanie formalnoprawne. Akurat ten przypadek, o którym mówię, był dość specyficzny, ponieważ, przynajmniej tak wynika z doniesień medialnych, nikt nikogo za rękę nie złapał. Jednak kierowniczka PCPR była bardzo blisko z prowadzącymi… W takich sytuacjach rzeczywiście jest niezwykle trudno… System jest tak ustawiony, że to PCPR właściwie kontroluje, wojewoda sprawuje nadzór, ale jeżeli jest tak, że te środowiska się kryją, to jest naprawdę niezwykle trudna sprawa. Nie da się jednak stworzyć takiego systemu, aby można było wszystko dokładnie skontrolować. Ewentualne utworzenie go musiałby kosztować gigantyczne pieniądze. A poza tym to byłaby omnipotencja, byłby paternalizm państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o powiaty, to nie chciałem być tutaj brutalny w stosunku do nich. Pan senator był brutalniejszy. Okazuje się, że tak jest, jak pan powiedział. Dlatego apeluję do powiatów o to, żeby, jeżeli brakuje im pieniędzy, przechodziły na rodzinne formy pieczy. Ale powiedzmy sobie uczciwie, jak tu jesteśmy, że dla niektórych starostów – nie mówię, że dla wszystkich – często ważniejsze są miejsca pracy, ważniejsze są ładny budynek i możliwość pochwalenia się tym, że go mają, niż dobro dzieci. Trzeba, żeby to wybrzmiało. I to jest rzeczywiście smutna konstatacja. Chociaż nie jest to kluczowa sprawa, nie chcę tutaj mówić, że to jest kluczowa sprawa.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Kolejnym problemem, który zdiagnozowaliśmy w pracy nad przyspieszeniem deinstytucjonalizacji, jest często wręcz nieświadomość starostów, którzy uważają, że to fajnie, że mają dom dziecka.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#Gloszsali">To jest też problem edukacyjny.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Tak. I nawet już myślimy o tym, żeby zaprosić do nas wszystkich starostów i tłumaczyć im, edukować ich, edukować, edukować, że nie ma dobrych domów dziecka. Pan senator też się ze mną zgodził.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Teraz czas na gości.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Już udzielam państwu głosu w kolejności zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Najpierw jednak chciałbym przywitać – tu przyznaję się do mojego uchybienia – panią Urszulę Klejnowską…</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#Gloszsali">…z Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dokładnie tak. …Z Ministerstwa Sprawiedliwości. Witam serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Chciałbym przywitać również przedstawiciela Biura Rzecznika Praw Dziecka, panią Milenę Sitarską. Chyba przywitałem już wszystkich gości, którzy nie są z rządu. Jeśli kogoś pominąłem, to proszę wybaczyć. Proszę się przedstawiać, kiedy państwo będziecie zabierać głos.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Proszę bardzo. Pan jako pierwszy się zgłosił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Marcin Maksymiuk, Związek Powiatów Polskich.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Przed chwilą powiedziano tu wiele słów dotyczących starostów. Pan minister odniósł się do pewnej afery, która psuje im opinię. Podobnie jak starosta, który mówi o ładnym domu, ładnej willi dla dzieci, jakkolwiek to nazwie, również psuje opinię środowisku.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Jako Związek Powiatów Polskich kierujemy się przede wszystkim ustawami, które nas zobowiązują do pewnych rzeczy. I rekomendujemy proces deinstytucjonalizacji. Jako Związek Powiatów Polskich również stawiamy na rodzinne formy pieczy zastępczej. Uczestniczmy w różnych konferencjach, staramy się uświadamiać naszym starostom i członkom, że te formy są nieuniknione z punktu widzenia zarówno przepisów ustawy, jak i ekonomiki, bo to też się liczy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Ponadto, chciałbym powiedzieć, że związek organizuje również szkolenia dla pracowników, dla starostw, dla asystentów rodziny. I tutaj pojawia się pewien problem. Jak państwo zauważyliście, wzrastają wskaźniki dotyczące liczby asystentów czy koordynatorów. Na to są po prostu pieniądze. To zaś, co jest finansowane, w naturalny sposób szybciej jest realizowane. Tymczasem starostwa powiatowe nie dostały środków na realizację ustawy, dostały pewne dofinansowanie, które jest ograniczone czasowo i jest skierowane m.in. do koordynatorów. Tak więc ich liczba, jak sami państwo zauważyliście, wzrasta w szybkim tempie.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Związek Powiatów Polskich chciałby – i apelował o to też wcześniej – żeby środki z dofinansowania miały szersze przeznaczenie, np. na działania na rzecz zmniejszenia liczby dzieci w placówkach czy chociażby sukcesywne podnoszenie standardów w tych, które nie mogą zostać zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Kolejna kwestia, którą podnoszą pracownicy starostw, jest trochę szersza, chodzi o problemy z realizacją ustawy. Wskazują oni na liczne braki, błędy legislacyjne czy wręcz pewne zaprzeczenie ustawodawcy. Mogę tu podać dwa przykłady. Po pierwsze, jest problem z uzyskaniem od lekarza zaświadczenia, że ktoś może być rodziną zastępczą. Okazuje się, że to nie jest świadczenie gwarantowane, więc lekarz nie podpisze zaświadczenia. Z kolei inni lekarze twierdzą, że nie ma określonych standardów. Tak więc z tym jest pewien problem. Po drugie, chodzi o mechanizm pracy z rodzicami biologicznymi, który także jest ograniczony.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#EkspertZwiazkuPowiatowPolskichMarcinMaksymiuk">Dlatego chciałbym zaproponować… Jak zauważyłem, państwo senatorowie mają bardzo ciekawe pomysły, bardzo trafne w niektórych przypadkach, ministerstwo z kolei kontynuuje działania poprzedniego rządu. Tak więc może byśmy zorganizowali konferencję, na której zapadłyby szerokie uzgodnienia. Idealnym miejscem do tego jest właśnie Senat, właśnie państwa komisja. Pracownicy starostw, pracownicy gmin i pracownicy ministerstwa, a także rzecznik praw dziecka i przedstawiciele innych zainteresowanych instytucji przyszliby na tę konferencję, powiedzieli, jakie mają problemy, państwo senatorowie mogliby również przedstawić swoje pomysły. I wtedy ministerstwo miałoby jasny, czytelny dokument, co należy zrobić, jaką drogą iść. Wydaje mi się, że to jest propozycja do rozważania przez państwa. I tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Ministrze, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Znaczy tak: przede wszystkim ogromnie się cieszę, Panie Prezesie, że pan mówi o tym, że też przekonujecie się, że nie ma dobrych domów dziecka. Bardzo za to dziękuję. Myślę, że gdybyśmy podjęli jeszcze bliższą współpracę w tej materii, to proces deinstytucjonalizacji by przyspieszył.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Nie mogę natomiast się zgodzić z tym, że jest niedofinansowanie. Znaczy pierwsza sprawa, o której powiedziałem, to jest to, że miejsce w instytucjonalnym domu dziecka kosztuje 4 tysiące zł. Macie państwo koordynatorów i właściwie na podorędziu możliwość, żeby ono kosztowało 2 tysiące zł, bo tyle kosztuje w rodzinnej formie. Ponadto jest przepis, który każe gminom płacić za pieczę zastępczą. Proszę zwrócić uwagę, że w 2015 r. przeznaczono na ten cel 63 miliony zł, co stanowiło 9% wszystkich wydatków, w 2014 r. było to 6%. Tak że dostajecie państwo dofinansowanie z gmin i chyba nie chodzi tu o kwestie finansowe, lecz właśnie o edukację, świadomość plus pewne blokady na poziomie powiatów.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeżeli natomiast chodzi o pana inicjatywę, to rozumiem, że to jest propozycja skierowana nie do mnie, tylko do państwa senatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję za ten pomysł. Oczywiście, tak jak pan powiedział, on jest do rozważenia przez prezydium komisji i będziemy chcieli tę kwestię rozpatrzeć. Myślę, że na tak, bo pomysł jest interesujący.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo proszę, w kolejności zgłoszeń, teraz pani Agnieszka Kochańska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">W nawiązaniu do wypowiedzi moich poprzedników, zwłaszcza pana senatora, który poruszył sprawę podnoszenia kwalifikacji, szkoleń i awansu zawodowego, chcę powiedzieć, że jeśli chodzi o pracowników socjalnych i szeroko pojętej pomocy społecznej, to myślę, że nie można tej kwestii rozpatrywać w oderwaniu od środków finansowych. Jednak pracownicy socjalni w ostatnich latach dokonali ogromnego wysiłku, żeby podnieść swoje kwalifikacje zawodowe. Tymczasem nakłady na wynagrodzenia dla pracowników socjalnych, niestety, nie rosną. Są samorządy, które doceniają pracę pracowników socjalnych i tam oni są wynagradzani na odpowiednim poziomie. Jednak większość pracowników socjalnych zarabia na poziomie płacy minimalnej. Trudno więc mówić o systemie motywacyjnym, tak by oni chcieli podnosić swoje kwalifikacje. To się z niczym nie wiąże. I z jednej strony, pracownicy socjalni nie są w stanie samodzielnie ponosić kosztów związanych z podnoszeniem kwalifikacji; z drugiej zaś, jeśli już nawet je podnoszą w ramach różnego rodzaju szkoleń, które są finansowane ze środków własnych czy nawet za pieniądze samorządu, to później nie przekłada się to ani na awans zawodowy, ani na wynagrodzenia tych osób.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Tak że mam pytanie do pana ministra, czy w najbliższym czasie zamierzacie państwo rozwiązać kwestię wynagrodzeń pracowników socjalnych. Tak jak powiedziałam wcześniej, są samorządy, które doceniają tę pracę, dostrzegają wysiłek pracowników socjalnych, ale w większości samorządów wynagrodzenia są, niestety, na poziomie minimalnym. To jest tak, że kiedy wzrastają wynagrodzenia w sferze budżetowej, to pracownicy socjalni są uznawani za pracowników samorządowych, a kiedy rosną wynagrodzenia w samorządzie, to nagle się okazuje, że oni są budżetówką. Tak że podwyżek nigdy nie dostają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Proszę, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o kwestie generalne, to oczywiście pracownicy socjalni są pracownikami samorządowymi i to samorządy odpowiadają za wysokość wynagrodzeń. Rząd reguluje wysokość płacy minimalnej. Jak wiadomo, od przyszłego roku ona ma być istotnie wyższa.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Gdyby pani życzyła sobie jakichś bardziej szczegółowych odpowiedzi dotyczących pracowników socjalnych, to oczywiście mogę przekazać tę sprawę, bo w ministerstwie nie odpowiadam za kwestie związane z pracownikami socjalnymi, odpowiada za nie pani minister Bojanowska. Tak że ewentualne proszę z nią rozmawiać. Ja odpowiadam za kwestie związane z asystentami, to jest w mojej kompetencji, dysponuję pieniędzmi, które mamy w ramach konkursu i chcemy jak najlepiej je wydać. Dlatego w tegorocznej edycji mówimy, że preferencje są dla gmin, które zatrudniają asystentów na etatach i które nie robią przerw w zatrudnieniu. Myślimy też, choć to jest roboczy pomysł, o ewentualnym wkładzie własnym, czyli niejako takim uwarunkowaniu: bierzesz pieniądze z rządu to podnieś standard pracy asystentów. Oczywiście to jest kwestia jeszcze do dyskusji, raczej koncepcyjna. Tak że bardzo zależy mi na tym, żeby jakość pracy i warunki pracy asystentów poprawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Chciałaby pani dopytać, tak? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">W takim razie mam pytanie, czy państwo dokonujecie w resorcie jakichś analiz dotyczących wynagrodzeń pracowników socjalnych. Proszę zwrócić uwagę na to, że przecież pracownicy socjalni realizują zadania nie tylko własne gmin, lecz także zlecone, czyli de facto z zakresu polityki społecznej państwa. Tak więc spychanie całej odpowiedzialności tylko i wyłącznie na samorząd, mówienie, że to jest sprawa tylko samorządu, jest trochę i nie w porządku, i niepoważne, zwłaszcza że są samorządy, które mają większe środki i wtedy jest oczywiste, że mogą lepiej wynagradzać swoich pracowników. Niemniej jednak bez względu na to, czy to jest osoba, która pracuje w Szczecinie, w Lublinie czy w Pcimiu Dolnym, ona wykonuje tę samą pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi o szczegółowe analizy dotyczące wysokości wynagrodzeń, to bardzo bym prosił o kontakt z panią minister Bojanowską. Oczywiście mogę go udostępnić. A jeśli chodzi o zarzut, że są zadania, a nie ma na nie pieniędzy, to tutaj się nie zgodzę. Między innymi właśnie 60 milionów zł przeznaczono w tym roku na asystentów. Zwracam też uwagę na to, że w większości pracownicy socjalni czy też pracownicy ośrodków pomocy społecznej, którzy obsługiwali w tym roku nasz projekt czy też nasz program 500+… Rząd po prostu za to zadanie zapłacił. To znaczy szukał równowagi pomiędzy dyscypliną finansów publicznych a tym, ile pracy wkładają gminy, i po prostu zapłacił w tym roku 340 milionów zł, w przyszłym wyda na ten cel również blisko 340 milionów zł, to jest 2%…</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Wybaczy pan, Panie Ministrze, ale…</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Pani Przewodnicząca, proszę…</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">To są pieniądze przeznaczone też dla pracowników, którzy zajmują się szeroko rozumianą pracą socjalną czy kwestiami polityki społecznej w gminach. Powiaty zresztą też otrzymały 1% za przyznawanie dodatków 500-złotowych dla dzieci w pieczy zastępczej. Regulujemy też czy też porządkujemy system wynagradzania za to zadanie urzędów marszałkowskich. Tak że trzeba pamiętać, że kontekst jest nieco szerszy.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Mogę jeszcze słowo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo proszę, ale ostatnia kwestia, jeśli można prosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Tak, tak, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Chciałabym tylko przypomnieć o tym, że akurat wypłata świadczenia „plus” to nie jest zadanie, które powinni wykonywać pracownicy socjalni. Tak że to, że dostali wynagrodzenie za wykonywanie nie swojego zadania, które nie jest bezpośrednio przypisane ich kompetencjom – bo to jest dodatkowe zadanie – nie było żadną łaską ze strony resortu. Tym bardziej że w wielu przypadkach tę pracę wykonywali nie pracownicy socjalni, lecz pracownicy zatrudniani przez gminy właśnie w celu wypłaty świadczeń, organizowano przecież centra wypłaty świadczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Państwo pozostają przy swoich stanowiskach. Sugestia pana ministra jest taka, żeby o szczegółach rozmawiać z panią minister Bojanowską i z ministrem finansów, jak zawsze. Tak że to jest klucz.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Mamy jeszcze zgłoszenie pana Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Marku, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Panie Przewodniczący! Państwo Senatorowie! Panowie Ministrowie!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Mam kilka uwag. Będę starał się streścić.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Przede wszystkim, rozumiem, że pełnimy pewne funkcje publiczne, że walczymy o interes publiczny, dlatego to, że za chwilę padną tutaj z moich ust dosyć ostre słowa, proszę przyjąć jako przejaw życzliwości, a nie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Zacznę od tego, że zupełnie nie rozumiem, jak można powiedzieć w ten sposób, że starostowie podtrzymują instytucjonalną formę pieczy zastępczej i dopominają się o 500 zł dla dzieci umieszczonych w domach dziecka, po to żeby uzasadnić funkcjonowanie placówek instytucjonalnych. Ja uważam, że w ogóle to, że dzieci w domach dziecka nie otrzymują tych 500 zł, to jest ukaranie ich za to, że znalazły się w takiej, a nie innej instytucji, i nic więcej. Nazywam tę sprawę po imieniu. Nie znajduję żadnego uzasadnienia dla tego, żeby różnicować dzieci umieszczone bez ich woli w określonej placówce. One nie miały żadnego wpływu na to, gdzie wylądowały. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie można było tej sprawy załatwić inaczej.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Chcę powiedzieć także, przypomnieć, że tutaj sporo słów krytyki padło pod adresem starostów. Tymczasem myślę, że po pierwsze, trzeba pamiętać o tym, że samorządy są autonomiczne w swoich decyzjach. Po drugie, wydaje mi się, i mówię to także do siebie, że musimy mieć więcej pokory, a czasem nam się wydaje, że wiemy najlepiej. Zostawmy ludziom na dole decyzję co do wyboru działania najbardziej skutecznego lokalnie.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">To, co teraz powiem, będzie niezwykle brutalne. W tych ponad 19 tysiącach dzieci, które są w instytucjonalnych formach pieczy, jeśli dobrze przeczytałem, sporo jest takich – przepraszam, przełknę ślinę, zanim to powiem – których po prostu nikt nie chce. Od kilkudziesięciu lat bardzo ściśle współpracuję z tego typu placówkami z racji mojej aktywności społecznej. I z przykrością stwierdzam, że w domach dziecka, w pieczy instytucjonalnej są takie dzieci, których nikt nie zechce wziąć, choćbyśmy nie wiem jak namawiali prowadzących rodzinne formy pieczy. To nie o to chodzi, że to są dzieci 15-, 16-letnie, bo są również młodsze, którymi nikt nie chce się zaopiekować, niestety. Dlatego kiedy mówimy, że trzeba likwidować te instytucje, musimy też i o tym pamiętać, niestety. Mówię to z ogromną przykrością, ale według mnie, to jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Druga sprawa dotyczy pieniędzy. Uzurpuję sobie szczególne prawo do tego, aby wypowiedzieć się teraz na ten temat, byłem bowiem pomysłodawcą zapisu w ustawie odnośnie do monitorowania skutków wdrażania ustawy o pieczy zastępczej. I chcę państwu przypomnieć konkretne fakty. Przede wszystkim, jak wynika z tego sprawozdania, gminy dwukrotnie zwiększyły środki na wypłacanie wynagrodzeń asystentom, a udział środków z rezerwy budżetu państwa spadł o 9,5%. Zwracam na to uwagę dlatego, Panie Ministrze, że samorządy dostały to zadanie jako własne, o czym chciałbym przypomnieć. Tak więc na zadanie własne powinniśmy otrzymać 100% środków niezbędnych do jego wykonania, adekwatnie do skali zadania. Tak że nikt nam nie robi łaski, kiedy przekazuje te pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Mówię o tym dlatego, że moim zdaniem – bo porównałem te liczby nie bez powodu – powinno się zwiększyć wsparcie dla samorządów terytorialnych z tytułu realizacji ustawy, a nie je zmniejszać, co jest, niestety, faktem. Zwiększając wsparcie, rozwiąże się także kwestię, którą państwo tu słusznie podnosiliście, wynagrodzenia dla osób wykonujących te czynności. My po prostu w gminach i powiatach nie mamy możliwości zwiększania wynagrodzeń, podkreślam: z tytułu realizacji zadań własnych, na które powinniśmy otrzymać wystarczająco środków, a nie tylko ich część.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Znalazłem w tym materiale uwagę, spory fragment dotyczący centrów usług wspólnych i zespołów obsługi administracyjnej placówek pieczy zastępczej. Konstatuję z ogromnym smutkiem, że działania podejmowane w tej chwili spowodują, że efektywność wydatkowania środków publicznych będzie mniejsza, a nie większa, dlatego że będziemy mieli do czynienia ze swoistym „zamurowaniem” zespołów obsługi administracyjnej pieczy zastępczej. One będą traktowane jako te, które realizują tylko i wyłącznie zadania na rzecz placówek pieczy zastępczej. Nie będzie więc można uzyskiwać większych efektów z tytułu kooperacji między jednostkami, polegającej na tym, że centrum usług wspólnych operuje na rzecz placówek edukacji, kultury, pomocy społecznej etc. Niestety to spowoduje, że także obsługa placówek pieczy zastępczej będzie na niższym poziomie i – nie waham się tego powiedzieć – małych zespołów obsługi administracyjnej nie będzie stać na zatrudnianie fachowców od zamówień publicznych, wspólnych zakupów czy obsługi prawnej. To byłoby możliwe tylko wówczas, gdyby centrum działało w szerszym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Cieszę się bardzo, że gminy coraz częściej organizują opiekę nad dziećmi we własnym zakresie i środki, które przekazują z tytułu pobytu dzieci w placówkach instytucjonalnych, z roku na rok są mniejsze. I to, że to jest 6%, to też jest pewna wskazówka. Wracam teraz do początku naszej rozmowy. Według mojej wiedzy, w wielu miejscach to dotyczy po prostu dzieci – to jest strasznie smutna konstatacja – które nie mogą się znaleźć w środowiskowych formach wsparcia, bo gminy tego nie chcą. Świadomie decydują się na dopłatę nawet tej wysokiej wartości 50%. To jest bardzo smutna refleksja, taka sytuacja wymaga z całą pewnością jakiejś głębszej analizy, żeby wiedzieć, co z tym zrobić. Według mojej wiedzy, być może szczątkowej, przyznaję, bo wiem o kilku dużych miastach, obniża się z kolei średnia wieku dzieci, którymi prowadzący opiekę rodzinną nie są zainteresowani. To tyle z mojej strony. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Zapewne pan minister będzie chciał się odnieść do tej wypowiedzi, ale najpierw dopytam pana Marka Wójcika, bo nie wiem, czy dobrze go rozumiem. Twierdzi pan, że jeśli jest zadanie własne, to powinno być na to 100% dotacji budżetowej, tak? A jak jest z zadaniami zleconymi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PelnomocnikZarzadudosprawLegislacjiZwiazkuMiastPolskichMarekWojcik">Z zadaniem zleconym powinno być podobnie, powinien być standard zadania zleconego. Dotacja na zadania zlecone powinna całkowicie pokryć koszty ich realizacji. Tu nie ma różnicy. Mówię o tym dlatego, że kiedy konstruowano ustawę o pieczy zastępczej i wprowadzano instytucję asystenta i koordynatora do realizacji określonych zadań, zobowiązano nas do tej, a nie innej formy działalności. Tak że my nie mamy wyjścia, zadanie z zakresu pieczy zastępczej musimy realizować poprzez asystenta lub koordynatora. Pan senator ma rację, że w obu przypadkach kwoty powinny być adekwatne do kosztów realizacji zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">To nie ten moment, żeby… Chętnie podyskutuję w innej sytuacji, bo teraz nie chciałbym rozwijać tego tematu, a ciekaw byłem, jak pan to widzi.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Ministrze, chciałby się pan odnieść do tej wypowiedzi, jak sądzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Króciutko. Jeżeli chodzi o kwestie związane z programem 500+ dla instytucjonalnych i rodzinnych form pieczy zastępczej, to pozostanę przy swoim zdaniu, absolutnie się nie zgadzam z przedstawionym tu rozumowaniem. Wydaje mi się, że to, że preferujemy rodzinne formy, przyspieszy proces deinstytucjonalizacji. Pieniądze z programu 500+ to nie jest kieszonkowe, w cudzysłowie, one są wypłacane opiekunowi, który zajmuje się dziećmi. Tak że dopłata do rodzinnych form ma właśnie powodować, że będzie ich przybywać. Zgadzam się, oczywiście, z tym, że w instytucjonalnych formach są dzieci, których, tak jak pan prezes był łaskaw powiedzieć, po prostu nikt nie chce. Nie wydaje się jednak, żeby wśród tych 20 tysięcy czy blisko 20 tysięcy dzieci było aż tak dużo właśnie tych niechcianych. Ale też pro domo sua musimy pracować nad tym, żeby kandydatów do pełnienia funkcji rodziny zastępczej było więcej i żeby rzeczywiście sądy, które orzekają np. o pozbawianiu praw rodzicielskich, nie mogły mówić i standardowo się tłumaczyć, że po prostu rodzinnej formy nie ma na terenie ich powiatu. Choć jest pytanie, czy tak powinno być. To też jest do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Jeśli chodzi generalnie o kwestie związane z koordynatorami pieczy zastępczej i finansowe, to jest raczej przesunięcie w środku systemu, bo całość kwot, które są przeznaczane na realizację ustawy, asygnowanych do samorządu, jest na tym samym poziomie. Tak że nie jest tak, że pieniędzy jest mniej.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejBartoszMarczuk">Centra usług wspólnych. Pan, Panie Prezesie, był łaskaw powiedzieć, że samorządowcy wiedzą lepiej, lokalnie wiedzą lepiej. Tę nowelizację robiliśmy z myślą o samorządowcach. Liberalizowaliśmy przepisy, dlatego że mieliśmy masowe wręcz sygnały od samorządowców, żeby nie było centralizacji. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Ministrze, chciałbym wrócić do jednej kwestii, w której się zgadzam z panem Markiem Wójcikiem. Mianowicie to nie jest takie oczywiste z pieniędzmi z programu 500+, jeśli chodzi… Bo pan mówi tak, jakby to nie był problem, jeśli chodzi o dzieci w instytucjonalnych formach wsparcia. Jak pan wie, pieniądze z programu 500+ są różnie wydawane przez tych, którzy je otrzymują. Jedni podnoszą sobie standard życia, inni spłacają swoje rachunki na zeszyt w sklepach, jeszcze robią coś tam. A są też tacy, szczególnie w dosyć zamożnych rodzinach, którzy zakładają lokaty, tak żeby dziecko po osiągnięciu pełnoletniości miało pieniądze na lepszy start. W tych rodzinach opiekun dziecka, który dostaje te 500 zł, nie potrzebuje ich na bieżące wydatki, więc ma pomysł, żeby dać dziecku szansę na lepszy start w dorosłość. Wydaje się, że tak powinno być szczególnie w stacjonarnych formach opieki, jakimi są domy dziecka. Tak więc to, że tak łatwo potraktujemy tę kwestię, nie jest takie oczywiste. Może byłoby warto, żeby rząd jeszcze się nad tym zastanowił. Ale to jest moja uwaga.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">W drodze wyjątku jeszcze panu senatorowi Szymańskiemu udzielę głosu – ale bardzo krótko, proszę – i panu senatorowi Augustynowi. Potem zamykam dyskusję, bo nie widzę więcej zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dobrze, to proszę teraz, bo teraz jest czas dla gości. Potem panowie senatorowie zabiorą głos.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Proszę bardzo, ale też bardzo proszę o zwięzłą wypowiedź, dobrze? Pani Sędzio, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GlownySpecjalistawDepartamencieSprawRodzinnychiNieletnichwWydzialeWsparciaRodzinyiEdukacjiPrawnejwMinisterstwieSprawiedliwosciUrszulaKlejnowskaMosiolek">Chciałabym się odnieść do kwestii adopcji zagranicznych, bo trzeba odróżnić adopcje polskich dzieci za granicę od sytuacji odwrotnej, o której chyba mówił pan senator, czyli adopcji dzieci zagranicznych przez polskie rodziny. Tutaj nie ma jurysdykcji polskich sądów i moglibyśmy orzekać tylko w takiej sytuacji, gdyby dziecko było sprowadzone do Polski, miało w Polsce miejsce zamieszkania. Tak że tu jest przeszkoda.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#GlownySpecjalistawDepartamencieSprawRodzinnychiNieletnichwWydzialeWsparciaRodzinyiEdukacjiPrawnejwMinisterstwieSprawiedliwosciUrszulaKlejnowskaMosiolek">À propos kampanii społecznej dotyczącej adopcji dziecka chcę powiedzieć, że pracuję teraz w nowym Departamencie Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Wydziale Wsparcia Rodziny i Edukacji Prawnej i będziemy sięgać do funduszy norweskich, tak że być może z tych środków poprowadzimy taką kampanię. Zachęcamy ministerstwo do nawiązania z nami współpracy w tym zakresie. Przekażę to swoim przełożonym…</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Wypowiedzi w tle nagrania)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#GlownySpecjalistawDepartamencieSprawRodzinnychiNieletnichwWydzialeWsparciaRodzinyiEdukacjiPrawnejwMinisterstwieSprawiedliwosciUrszulaKlejnowskaMosiolek">Jeśli chodzi o pieczę zastępczą, to dociekałam, w czym jest problem, dlaczego jest tak mało rodzin zastępczych. Dużo więcej kandydatów zgłasza się na szkolenia i w którymś momencie się wycofują. Dlaczego? Wycofują się w momencie, kiedy otrzymają informację o obowiązku kontaktów z rodziną naturalną. Tak że chyba jest problem w szkoleniu, przekonaniu o korzyściach wynikających z kontaktu z rodziną naturalną dziecka, w mentalności kandydatów. Może warto byłoby jakoś powalczyć ze stereotypem, że kontakt z rodziną wiąże się z problemami. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję również za te uwagi.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Pan senator Szymański. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#SenatorAntoniSzymanski">Jeśli chodzi o program 500+, to chcę powiedzieć, że zbliża się okres, kiedy będziemy dyskutować globalnie na jego temat, jakie dał efekty i co ewentualnie trzeba by zmienić. Ja tylko zasygnalizuję, że miałbym tutaj pogląd odmienny, to znaczy uważam, że raczej ryzykowne byłoby dawanie pieniędzy z tego programu dzieciom, które są umieszczone w pieczy zastępczej. Zauważmy jak to działa. Jeśli dziecku, np. umieszczonemu u dziadków, daje się oprócz normalnej kwoty jeszcze 500 zł, to wówczas stabilizuje się tę formę opieki w takim kierunku, żeby ono było tam jak najdłużej. A jeśli rodzic dziecka, naturalny, zorientuje się, że kiedy podejmie pracę, wyleczy się, uporządkuje mieszkanie, to również dostanie pieniądze z programu 500+, będzie to dla niego zachętą. Dlatego byłbym bardziej restrykcyjny pod tym względem. Ale to jest sprawa do dyskusji, którą będziemy niebawem prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#SenatorAntoniSzymanski">Wszyscy mówiliśmy o tym, pani sędzia również, że mamy deficyt chętnych do prowadzenia rodzinnej formy pieczy. To się troszkę kłóci z tym, o czym pan minister powiedział, tzn. żeby zamiast tworzyć placówkę, przejść na inną formę. Zgadzam się z tym, że często chęć utrzymywania placówek wynika z tego, że są etaty, ktoś jest dyrektorem itd., ale jest też wyraźny trend w tym kierunku, że zmniejsza się liczba chętnych do prowadzenia form pieczy rodzinnej. A skoro tak się dzieje, to musimy rozważyć, jakie elementy w systemie nie sprzyjają rodzinom zastępczym – czy to, o czym mówi pani sędzia, czy są również inne elementy, łącznie z systemem kontroli? W tej chwili kontrole są bardzo skrupulatne, w moim przekonaniu, nawet nadmierne. Tak że trzeba by się zastanowić nad elementami, które zniechęcają do rodzinnych form pieczy generalnie wrażliwych Polaków. Bo to będzie problem w deinstytucjonalizacji pieczy zastępczej. Stawiam to jako problem.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#SenatorAntoniSzymanski">I dwa słowa o adopcji zagranicznej, ale z Polski do innych krajów. Mówimy tutaj o kilkuset dzieciach rocznie. Ja będę bronił tej formy. Ona jest dość restryktywna. Są 3 ośrodki, które mogą tym zajmować. A chodzi o dzieci, które nie znajdują w Polsce chętnych do adopcji. Pan minister bardzo delikatnie to powiedział. Utrzymajmy taką możliwość, dlatego że to jest szansa dla tych dzieci na wychowanie w normalnych rodzinach, często o polskich korzeniach, bo tak to jest, a czasami obcych, ale jednak w rodzinie. Dla dziecka to jest lepsze niż przebywanie w różnych formach pieczy bez końca, a potem życie bez rodziny, bez oparcia w rodzinie. Tak że myślę, że to, co jest w Polsce, jest bardzo restryktywne. Optuję za tym i bym to podtrzymał. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">I ostatni głos. Pan senator Augustyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Chciałbym wzmocnić to, co mówił pan dyrektor Wójcik w odniesieniu do środków z programu 500+ dla dzieci przebywających w instytucjonalnych formach pieczy zastępczej. Spotykam byłych wychowanków tych placówek. Z całą pewnością środki, które otrzymują na usamodzielnienie, są niewystarczające, upośledzają ich na tle pomocy, którą dostają dzieci wchodzące w życie z przeciętnej polskiej rodziny. Dlatego wydaje mi się, że ta kwestia jest, Panie Ministrze, warta rozważenia. Ja rozumiem intencje i nie chciałbym być uszczypliwy, ale nie wolno nam próbować załatwić ważnego problemu, o którym pan mówi, kosztem dzieci przebywających w tych placówkach. A troszkę to zabrzmiało tak, że nie dajemy tych pieniędzy, bo chcemy kogoś przymusić do tego, żeby widział przede wszystkim rodzinne formy pieczy. No dobrze, ale nie kosztem dziecka. Tak że zgadzam się z tezą, ale nie z metodą. I prosiłbym, żeby absolutnie nawet tak nie argumentować oficjalnie, bo to nie za elegancko wyszło, chociaż na pewno wbrew intencji pana ministra. W każdym razie sprawa jest warta rozważenia, bo środki, które dostają dzieci na usamodzielnienie, mogłyby być pomnożone, właśnie chociażby w takiej formule, o której mówił pan minister. Można na różne sposoby to rozwiązać, zastrzegając, żeby te pieniądze były odłożone. Być może wtedy nie trzeba by dawać pieniędzy na usamodzielnienie, bo one same by się nagromadziły i to w znacznie większej kwocie, aniżeli dzisiaj jesteśmy w stanie ją dzieciom zapewnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Informuję państwa senatorów i zaproszonych gości, że komisja wysłuchała informacji Rady Ministrów o realizacji w roku 2015 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Może to jest ten moment, żeby powiedzieć o zgłoszonym dzisiaj na sali postulacie, który będzie rozważony, a także o tym, z którym jako przewodniczący tej komisji zwróciłem się do marszałka Senatu, pana Stanisława Karczewskiego, zresztą na wniosek pana przewodniczącego Szymańskiego. Chodzi o to, aby dyskusję, którą dzisiaj prowadziliśmy, ale też rozszerzoną, odbyć na forum plenarnym Senatu, czyli żebyśmy w którymś uzgodnionym momencie, po uzyskaniu zgody pana marszałka i po uzgodnieniu z wnioskodawcą, na forum plenarnym Senatu przeprowadzili dyskusję o systemie pieczy zastępczej, ale też o stanie rodziny w Polsce. Tak że chciałbym zapowiedzieć, że w jakiejś nieodległej perspektywie takie działania będą podjęte.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję panu ministrowi, dziękuję panu dyrektorowi i wszystkim zainteresowanym tym punktem. Jeśli państwo chcecie zostać, to oczywiście zapraszam, ale rozumiem, że są inne obowiązki. Dziękuję raz jeszcze i do zobaczenia.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Przejdziemy teraz do drugiego punktu w scenariuszu naszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Poproszę pana ministra Michałkiewicza lub wskazaną przez pana ministra osobę, współpracownika, o informację o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych działających na podstawie ustawy o spółdzielniach socjalnych za okres 2014–2015.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to zacznę ja, pracownicy ewentualnie uzupełnią moją wypowiedź. Chyba będę mówił krócej niż pan dyrektor. Gdyby to pan dyrektor zaczął mówić, zreferowałby całą informację i trwałoby to dłużej.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Proszę państwa, obowiązek informowania Sejmu i Senatu o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych nałożyła na nas ustawa z 2006 r. Podczas jej uchwalania posłowie wyrażali ogromny niepokój, że będzie wykorzystywana przez przedsiębiorców, żeby taniej, łatwiej i ze wsparciem prowadzić swoją działalność, swoje biznesy. To dlatego jest obowiązek przedstawiania państwu tej informacji i już od 10 lat co 2 lata tak się dzieje. Ta informacja jest za lata 2014–2015.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">W 2014 r. realizowaliśmy projekt finansowany z Unii Europejskiej. Uniwersytet Warszawski analizował sektor spółdzielczości socjalnej, dlatego dane są z większej próby i bardziej szczegółowe. Jeśli chodzi o 2015 r., rozesłaliśmy po spółdzielniach ankiety, odpowiedzi wpłynęło zdecydowanie mniej, ale ponieważ informacja jest za 2 lata, wydaje się, że dobrze oddaje aktualne problemy sektora spółdzielczości socjalnej. Oczywiście zawsze jest problem – i z Ministerstwem Finansów, i z Rządowym Centrum Legislacyjnym, jeżeli na końcu chcemy umieścić rekomendacje, dlatego że to ma być informacja, a nie opinia i plan na przyszłość. Jest odwieczna dyskusja na ten temat. Na zakończenie spróbuję powiedzieć, co robimy w tej chwili i troszkę o najbliższych planach.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o liczbę zarejestrowanych spółdzielni, ona cały czas rośnie. Przypomnę, że po 3 latach, w 2009 r. było 187 spółdzielni socjalnych, na koniec 2015 r. było ich 1266. W międzyczasie zmieniły się trochę przepisy, m.in. wprowadziliśmy zapis, żeby także osoby prawne mogły zakładać spółdzielnie socjalne. W ramach środków europejskich były i są w tej chwili pieniądze na wspieranie spółdzielczości socjalnej. Dzięki temu w ostatnich latach widać wyraźny wzrost liczby spółdzielni. Tak jak mówię, w 2009 r. było ich 187, w 2010 r. – 276, a teraz jest 1266 spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Mamy najświeższą informację: w tej chwili są 1443 spółdzielnie. Mam nadzieję, że tyle ich będzie także na koniec roku. Mówimy cały czas o spółdzielniach zarejestrowanych. Problem, którego nie widać w informacji, a który na pewno jest, polega na tym, że często spółdzielnie zawieszają swoją działalność. Niekoniecznie się likwidują, bo jeśli dostaną wsparcie, to muszą później funkcjonować i istnieć, ale często zawieszają działalność. Ale jeśli ją zawieszają, to mogą też i odwiesić. To także jest ważne.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Tak jak wspomniałem, jest możliwość tworzenia spółdzielni nie tylko przez osoby fizyczne, lecz także przez osoby prawne. Na dzisiaj około 75% wszystkich spółdzielni jest zakładanych przez osoby fizyczne. Przypomnę, że to są osoby trudno zatrudnialne, w szczególności osoby bezrobotne, osoby bezdomne, osoby niepełnosprawne. Około 25% wszystkich spółdzielni zakładają osoby prawne. Głównie to są organizacje pozarządowe albo jednostki samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o osoby z grupy zagrożonej wykluczeniem społecznym, to wśród spółdzielców jest 63,4% osób bezrobotnych, 14,4% stanowią osoby niepełnosprawne. To są takie 2 najbardziej widoczne i najliczniejsze grupy wśród tych, którzy zakładają spółdzielnie, którzy próbują się usamodzielnić, którzy faktycznie realizują ideę spółdzielczości socjalnej, polegającej na tym, że ta spółdzielczość ma zapobiegać wykluczeniu społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Większość spółdzielni socjalnych zatrudnia od 5 do 9 osób. Powyżej 10 osób zatrudnia około 20% spółdzielni. Najczęściej w spółdzielniach pracują osoby na umowę o pracę. Oczywiście dominująca jest spółdzielcza umowa o pracę, inne formy to umowa o pracę lub umowa zlecenie i umowa o dzieło. Dominującą formą jest jednak spółdzielcza umowa o pracę. Spółdzielnie socjalne charakteryzuje mała dynamika zmian w liczbie zatrudnionych osób. Około 80% spółdzielni socjalnych deklaruje, że w najbliższym czasie czy w najbliższym roku utrzyma dotychczasowy poziom zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Pytaliśmy także o problemy w bieżącym funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych. Najczęściej wskazywano na brak zainteresowania ze strony władz lokalnych, trudności w pozyskiwaniu zleceń na otwartym rynku, trudności w pozyskiwaniu zadań zleconych przez administrację publiczną.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o główne obszary działalności spółdzielni socjalnych, to najwięcej, ponad 25%, spółdzielni zajmuje się działalnością związaną z wyżywieniem. Następną najliczniejszą grupą są spółdzielnie, które zajmują się utrzymaniem porządku w budynkach i zagospodarowaniem terenów zielonych – 16,5%, około 30% spółdzielni zajmuje się inną indywidualną działalnością usługową. Większość spółdzielni, ponad 50%, działa w jednej branży, druga połowa prowadzi działalność o charakterze wielobranżowym. Głównymi klientami spółdzielni są osoby fizyczne – 49,7%, instytucje administracji publicznej – 23,1%, firmy prywatne – 17,7%, organizacje pozarządowe – 4,1%.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o działalność społeczną, bo spółdzielnie socjalne oprócz działalności biznesowej, gospodarczej, prowadzą także działalność społeczną, to są działania na rzecz reintegracji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Bardzo częsta jest także działalność na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Oprócz dochodów, które spółdzielnie uzyskują z prowadzonej działalności, mają także dotacje i środki z realizacji zadań zlecanych przez administrację publiczną.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o współpracę spółdzielni socjalnych, najczęściej współpracują one z instytucjami i organizacjami na szczeblu lokalnym. Przeważnie ta współpraca ma charakter miękki – to jest wymiana doświadczeń, współpraca w realizacji działań, udział w różnego rodzaju imprezach lokalnych. Spółdzielnie mają także pomysły na przyszłość – 88% chce pozyskać nowych klientów, rozszerzyć krąg osób, z którymi współpracują, 76,9% uważa, że większy nacisk trzeba położyć na działania promocyjno-marketingowe, 65% chce rozszerzyć ofertę swoich produktów i usług.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jak wspominałem, spółdzielnie socjalne mogą także uczestniczyć w różnego rodzaju projektach. O kilku powiem. Jeśli chodzi o wydatki z Funduszu Pracy na podjęcie działalności gospodarczej, to w 2014 r. i w 2015 r. kwoty przeznaczone na ten cel przekraczały 2 miliony zł rocznie. Także z Funduszu Pracy może być dokonany zwrot opłacanych przez spółdzielnie socjalne wydatków obejmujących część wynagrodzenia oraz kosztów osobowych pracodawcy odpowiadających składce na ubezpieczenie społeczne. W 2014 r. uzyskali oni z Funduszu Pracy na ten cel 1 milion 200 tysięcy zł, w 2015 r. – 1 milion 800 tysięcy zł. PFRON z kolei udziela wsparcia finansowego osobom niepełnosprawnym na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnych. Corocznie na ten cel jest wydatkowana kwota około pół miliona zł. Wiemy także, że w latach 2013–2014 Urząd Zamówień Publicznych odnotował, że w 583 postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego zamawiający zastrzegł, że o udzielenie zamówienia mogą ubiegać się wyłącznie wykonawcy, u których ponad 50% zatrudnionych stanowią osoby niepełnosprawne.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Powiedziałem, że się pochwalimy pewnymi rzeczami, które w tej chwili robimy. Projektem, który właśnie ruszył, jest finansowany ze środków europejskich system monitorowania sektora ekonomii społecznej. Robimy to razem z Głównym Urzędem Statystycznym. We wrześniu, na rozpoczęcie tego dużego projektu, odbędzie się konferencja. Mamy nadzieję, że efektem współpracy z Głównym Urzędem Statystycznym będzie także to, że sektor spółdzielni socjalnych i cały sektor ekonomii społecznej zostanie uwzględniony w badaniach statystyki publicznej.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Ciekawym wsparciem jest uruchomienie w poprzedniej perspektywie finansowej projektu, który realizował Bank Gospodarstwa Krajowego, „Wsparcie inżynierii finansowej na rzecz rozwoju ekonomii społecznej”. W ramach programu były udzielane pożyczki. W tej chwili on się kończy, udzielono pożyczek na kwotę 14 milionów 704 tysięcy zł, a dostały je 172 spółdzielnie socjalne. Jest już podpisane porozumienie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego także na system pożyczkowy i system poręczeń. W całej europejskiej perspektywie finansowej przeznaczono na to 158 milionów zł, tak więc ogromne pieniądze, które będą dawały szansę spółdzielniom i innym podmiotom ekonomii społecznej na zaciąganie pożyczek oraz na korzystanie z systemu poręczeń. Wydaje się, że uda się to kontynuować także w przyszłości. Z pierwszego projektu, ze zwrotów udało się uruchomić dodatkową rundę pożyczek. Tak więc projekt był nie tylko bardzo oczekiwany i bardzo dobrze przyjęty przez sektor podmiotów ekonomii społecznej, lecz także skuteczny, bo pożyczki wróciły i posłużyły do następnych procedur ich udzielania.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o inne sprawy, to w ramach regionalnych programów operacyjnych są także środki na wsparcie podmiotów ekonomii społecznej, w tym na tworzenie spółdzielni. Mamy nadzieję, że środki europejskie posłużą do tego, żeby wzmocnić sektor ekonomii społecznej i dać mu szansę na funkcjonowanie także bez tych dodatkowych środków finansowych, po zakończeniu perspektywy finansowania ze źródeł Unii Europejskiej. Tyle, jeśli chodzi z grubsza o informację.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Zacząłem od wyjaśniania, dlaczego 10 lat temu wpisano do ustawy obowiązek przygotowywania informacji. Posłowie i senatorowie martwili się o to, w jakim stopniu ustawa umożliwi tworzenie spółdzielni socjalnych, czy one nie będą wykorzystywane w złym celu. Te obawy się nie sprawdziły. Spółdzielnie socjalne są trudnym instrumentem realizowania aktywnej polityki społecznej, ale na pewno dla wielu osób zagrożonych wykluczeniem społecznym są szansą na włączenie ich w społeczeństwo, na podjęcie pracy, na usamodzielnienie się. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Ja również dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Pan senator Augustyn. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Ekonomia społeczna to jest bardzo ważny segment aktywności, zarówno społecznej, jak i gospodarczej. Nasza komisja wspólnie z komisją gospodarki już w tej kadencji zorganizowała specjalną konferencję na ten temat, na której spółdzielnie socjalne były reprezentowane, a pani minister Rafalska objęła nad nią patronat. Na pewno gdy patrzymy na spółdzielnie pod kątem tego sprawozdania, ale jednak szerzej, ze względu na funkcje spółdzielni, to trzeba powiedzieć, że przed spółdzielniami socjalnymi rysują się bardzo istotne zadania. Rynek pracy diametralnie się zmienił, jest rynkiem niedoboru. Kto został poza tym rynkiem? Zostały osoby, które bardzo często są długotrwale, z różnych względów, z niego wykluczone. Dlaczego tak się dzieje? Między innymi dlatego, że brakuje narzędzi do skutecznego włączenia ich do rynku pracy. Można powiedzieć, że wśród różnych narzędzi spółdzielnie socjalne rokują chyba najlepiej, bo oprócz tego, że dają szansę zatrudnienia, dają też szansę na socjalizację, na uczenie się współpracy. I w związku z tym rodzi się pytanie, czy w tej formule, która jest, spółdzielnie są w stanie dobrze wypełnić zadanie, które się rysuje teraz, bo łatwych zwycięstw, że tak powiem, już nie będzie. Przede wszystkim, Panie Ministrze, mało jest – ze sprawozdania wynika, że zaledwie kilkanaście procent – tych, którzy są członkami spółdzielni socjalnych po przejściu etapu przygotowawczego w KIS i CIS. Myśmy dyskutowali, czy ten etap nie powinien być nawet obligatoryjny itd. Kiedyś projekt unijny się rozwijał, powstawały CIS, a potem zabrakło środków, skończyły się środki unijne i CIS oraz KIS zaczęły ginąć. Teraz jest pytanie, jak to jest dzisiaj, jak pan minister to widzi. Bo mnie się wydaje, że osoba… nie wiem …uzależniona, która straciła kontakt z rynkiem pracy, tak łatwo na niego nie wróci, że jest potrzebna pewna przekładnia. Co do tego byliśmy zgodni. Tak że, jak to jest? Czy w puli środków unijnych są pieniądze tylko na spółdzielnie socjalne, czy jednak w nowej perspektywie CIS i KIS będą mogły być finansowane? Jak państwo to widzicie?</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Kolejna sprawa. Bardzo się cieszę, Panie Ministrze, że będzie rzetelna sprawozdawczość, bo ta, którą się tutaj posługujemy – państwo to lojalnie piszecie – jest co najmniej niepełna, że tak powiem. To jest troszeczkę tak, jak z firmami w gminach, czyli widzimy, że podatki płaci połowa spośród tych, które są w gminie zarejestrowane. I podobna sytuacja jest tutaj. Nie wiemy dokładnie, wiemy tylko ankietowo, ale nie w sensie statystycznym, ile tak naprawdę spółdzielni działa. Wiemy, ile się zarejestrowało. W moim okręgu wyborczym, od początku był entuzjazm, jeśli chodzi o te spółdzielnie, zaczęło funkcjonować i wciąż jeszcze, na szczęście, funkcjonuje bardzo dużo spółdzielni. Bardzo się z tego cieszę i tym szczycę. Przychodzą jednak trudne momenty i spółdzielnie kończą działalność. Śladem tego w państwa sprawozdaniu jest rozdział o przychodach spółdzielni. Piszecie państwo, że połowa spółdzielni socjalnych biorących udział w badaniu ankietowym wykazała, że w 2014 r. nie osiągnęła przychodu z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. To jak one działały? Ponad połowa tak wykazała. To jest sygnał, że nie powinniśmy patrzeć tylko na to, że spółdzielnie się rejestrują. Pan minister powiedział, że potem niektóre zawieszają działalność. Może jest dla nich jeszcze jakaś nadzieja, ale nie wygląda to specjalnie optymistycznie. Jeżeli połowa spółdzielni sobie nie radzi na rynku, co najmniej połowa ankietowanych, o czym świadczy to, że nie uzyskują żadnych własnych przychodów, a nie wiadomo, jak jest z pozostałymi, to troszkę zasmuca. Okazuje się, że duże pieniądze, które budżet państwa przeznacza na rozruch tych spółdzielni, nie dają dobrej perspektywy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Chciałbym zakończyć pytaniem, Panie Ministrze, i prośbą zarazem, że dobrze by było śledzić efektywność tego działania. Może być tak, że spółdzielnia kończy swoją działalność, ale jej uczestnicy dalej pracują, bo założyli spółkę albo byli już na tyle przygotowani do uczestnictwa w rynku, że znaleźli zatrudnienie; nabyli doświadczenia zawodowego w swojej branży i doszli do wniosku, że mogą na wolnym rynku sprzedać swoją pracę, podczas gdy formuła spółdzielni z jakichś tam powodów się wyczerpała. Byłoby ważne, żeby wiedzieć, czy ogromne środki, które będziemy przeznaczać na działalność tych spółdzielni, długotrwale dadzą ludziom szansę, czy nie, czy spółdzielnia tylko funkcjonuje dopóty, dopóki jest zasilana zewnętrznie.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#SenatorMieczyslawAugustyn">Na koniec chciałbym poprosić pana ministra, żeby wśród spółdzielni bardziej propagować te zupełnie świeżutkie instrumenty, wprowadzone nawet w tym roku w nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych. Tam są wskazane daleko idące możliwości. Przede wszystkim jest potrzebna duża praca edukacyjna. Na konferencji z okazji otwarcia Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Pile – ona odbyła się w ubiegłym tygodniu – samorządowcy, którzy byli tam obecni, byli zdziwieni, że ustawa tak się zmieniła, że to się stało kilka miesięcy wcześniej i że ona otwiera przed spółdzielniami socjalnymi takie możliwości. Tak więc kończę pytaniem, które wynika z tego, że było dosyć spore zamieszanie odnośnie do ośrodków wsparcia ekonomii społecznej, a bez wątpienia one są potrzebne. Moje pytanie jest takie: ile powstało takich ośrodków i czy rzeczywiście budowa tej sieci jest skończona? W pewnym momencie było zawahanie, chciano zmienić reguły gry w trakcie rozstrzygania konkursów. Potem jedni się jeszcze załapali, m.in. ten ośrodek w Pile po interwencjach się załapał, inni nie. Tak że jak to jest? Czy państwo konsekwentnie zamierzacie budować ośrodki wsparcia ekonomii społecznej, czy też ten projekt będzie zastąpiony jakąś inną formułą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Czy ktoś z państwa senatorów jeszcze chciałby zabrać głos? Nie dostrzegam zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Zatem bardzo proszę, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Strasznie dużo pytań pan senator zadał. Oprócz pytań były też pewne oceny.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o rynek pracy, to faktycznie ciekawe zmiany na nim następują. Ciekawe zmiany też się rejestruje. Na przykład w okresie kryzysu ekonomicznego, który był, zwalniano w pierwszej kolejności pełnosprawnych pracowników, a zatrzymywano osoby niepełnosprawne. A to z tego względu, że do osoby niepełnosprawnej było dofinansowanie, a do innego pracownika niekoniecznie. Tak więc gdy zmniejszano zatrudnienie, łatwiej było przetrzymać tę sytuację. Niekoniecznie jest zatem tak, że to, że rynek pracy robi się trudny, odbija się także na zatrudnianiu osób wykluczonych. Na pewno jest tak, że pracownicy trudno zatrudnialni w tej chwili powinni mieć większe szanse na rynku, bo podmioty ekonomii społecznej dają im praktykę, dają im doświadczenie, dają im umiejętności. Taka m.in. jest rola CIS i KIS. Faktycznie najbardziej skuteczne są te, które np. mają zaprzyjaźnione firmy przyjmujące absolwentów CIS na praktykę, zwłaszcza gdy później większość z nich znajduje tam zatrudnienie. Wtedy ta skuteczność jest bardzo, bardzo duża.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Jeśli chodzi o to, o co pan senator pytał wprost, to jest już wpisane do ustawy, że wśród założycieli spółdzielni socjalnych są obligatoryjnie także absolwenci centrów integracji społecznej i klubów integracji społecznej. Oprócz osób, które były wymienione w ustawie, zostali wpisani także absolwenci CIS i KIS.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Ciekawe było to, co pan senator mówił o liczbie spółdzielni socjalnych istniejących, zawieszonych, zlikwidowanych. Oczywiście dotyczy to także wszystkich przedsiębiorstw i oczywiście ci, którzy to analizują, nie martwią się tym, że na zmieniającym się rynku i z powodu zmieniających się potrzeb niektóre przedsiębiorstwa zamykają swoją działalność. Problem w tym, czy więcej ich powstaje niż się zamyka, czy nie. Dynamika rejestrowania nowych spółdzielni socjalnych jest duża, tak więc uważamy, że to, że niektóre wyczerpały swoją formułę, że tak jak pan senator mówił, część osób doszła do wniosku, że może zacząć działać samodzielnie albo znaleźć zatrudnienie w innej formule, nie jest niczym złym. Wręcz odwrotnie, jest to optymistyczne zjawisko. Na pewno w tej chwili OWES, które korzystają ze środków europejskich i w ramach tych środków, poprzez system wsparcia, pomagają tworzyć nowe podmioty ekonomii społecznej, także analizują ich efektywność. Tam musi być efektywność, jak pan senator wie, bo są gdzieś kierowane środki europejskie i programy europejskie, trzeba się rozliczyć z efektów. Tak że OWES faktycznie pilnują efektywności. Jestem członkiem zespołu Rady Dialogu Społecznego zajmującego się zamówieniami publicznymi i faktycznie o tym dyskutujemy. Nawet ostatnio nowa prezes Urzędu Zamówień Publicznych mówiła, jak dotrzeć do samorządów z informacjami o możliwości stosowania klauzul społecznych. Tak więc to jest ważny temat. W ramach działań departamentu w tym roku ogłaszamy konkurs finansowany ze środków europejskich. Z tego, co pamiętam, jest 7 milionów zł. Będą szkolenia dla podmiotów ekonomii społecznej ze stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Ciekawa jest inna sprawa. 25% spółdzielni jest zakładanych przez podmioty prawne, w większości samorządy. Tak że oprócz organizacji pozarządowych także samorządy zakładają spółdzielnie. Nawet więcej samorządów niż organizacji je zakłada. Dla samorządów często jest to pomysł na to, jak sobie poradzić ze wsparciem osób, które tego potrzebują, ale także jak świadczyć usługi społeczne, jak dbać o rozwój gminy. Niektórzy samorządowcy wykorzystują to jako instrument radzenia sobie z rozwiązywaniem problemów społecznych. Jednak faktycznie niewiele samorządów wykorzystuje klauzulę społeczną, ciągle się boją, że jeżeli z niej skorzystają, wskażą, że to podmiot ekonomii społecznej czy pracownicy zatrudnieni na umowach o pracę są tymi, którzy mogą stanąć do przetargu, to będzie to kwestionowane, będą protesty. Tak że w zbyt małym zakresie samorządy korzystają z tego instrumentu. Tymczasem klauzule społeczne są szansą na rozwój sektora ekonomii społecznej. To powinno być najkorzystniejsze czy najbardziej optymalne wsparcie, jakie dla nich tworzymy. Niestety ciągle jeszcze szczególnie instytucje publiczne w zbyt małym zakresie z tego korzystają. Próbowaliśmy pokazywać dobre praktyki i, tak jak mówię, przeznaczamy pieniądze także na szkolenia. Urząd Zamówień Publicznych będzie promował dobre praktyki, które polegają na korzystaniu z klauzul społecznych w zamówieniach publicznych. Dziękuję bardzo…</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Było jeszcze pytanie o OWES, tak?</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Już mówię. Faktycznie był przegląd OWES, które dostały wcześniej akredytację stwierdzającą, że mogą świadczyć usługi. Sprawdzaliśmy je dlatego, że dochodziły do nas informacje, że niektóre OWES m.in. musiały pokazać partnerów, kadrę, zasoby, którymi będą dysponować, świadcząc usługi. Było to robione jeszcze w poprzedniej perspektywie, a wsparcie miało być świadczone w tej perspektywie, konkursy jeszcze nie były ogłoszone, a dostawaliśmy sygnały, że kadra już dawno została rozpuszczona i OWES nie mają tych możliwości. Zweryfikowaliśmy wszystkie, które ponownie wystąpiły o akredytację, a wystąpiły chyba prawie wszystkie. W pojedynczych wypadkach stwierdziliśmy, że partnerstwo się rozleciało, że faktycznie warunki się zmieniły, natomiast zdecydowana większość OWES dostała ponownie akredytację i konkursy ruszają. One dopiero się odbywają albo będą odbywać. W nowej perspektywie finansowej mieliśmy środki europejskie i projekt europejski dotyczący kontynuowania procesu akredytacji troszkę przemeblowaliśmy. Bardziej kładziemy nacisk na monitorowanie OWES w trakcie działania, w trakcie udzielania wsparcia. Chcemy faktycznie pilnować, żeby świadczyły usługi na odpowiednim poziomie. Podmioty ekonomii społecznej są często w bardzo trudnej sytuacji, są prowadzone przecież przez osoby, które niekoniecznie błyszczą, jeśli chodzi o umiejętności w zakresie przedsiębiorczości. Tak więc wsparcie jest dla nich ważne. Ale musi być ono skuteczne i stałe. Tak więc tego pilnujemy. Tak jak mówię, jest uruchomiony program, są już nowe podmioty, które także się zgłosiły, już udzieliliśmy kilku następnych akredytacji. Oprócz tych, które były przeanalizowane poprzednio i ponownie zostały udzielone, są już nowe akredytacje. Tak że ten proces cały czas trwa. W poprzednim procesie akredytacji, we wnioskach komitetu akredytacyjnego były sugestie o rekontrolę i właśnie proces monitorowania, który w tej chwili wdrożyliśmy, daje szanse na pilnowanie jakości świadczonych usług. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Cieszę się, że sygnały, o których pan mówił, a które doprowadziły do cofnięcia akredytacji, tylko w wyjątkowych sytuacjach się potwierdziły. Wydaje się zatem, że poprzednie decyzje w większości były słuszne. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Bardzo proszę teraz o zabranie głosu gości…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Panie Ministrze, jeżeli mogę, jedno zdanie tytułem uzupełnienia.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Nie oceniałem decyzji. Między decyzją a rozpoczęciem wsparcia nastąpiła przerwa. Tak więc mówimy o tym, że to, co było na końcu poprzedniej perspektywy finansowej, po dwóch latach czy po roku, a niektóre konkursy jeszcze się nie rozpoczęły, niekoniecznie było aktualne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Chcę panu przypomnieć, że cofnięcie akredytacji wywołało bardzo duże emocje w środowisku i pan doskonale o tym wie. Teraz pan powiedział, że sygnały, które dochodziły, się nie potwierdziły. Dlatego też chcę tylko stwierdzić z satysfakcją, że akredytacje w większości potwierdziły się w kolejnej weryfikacji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">To znaczy… Przepraszam za tę debatę, ale nie przypominam sobie, żeby to pan minister podpisywał decyzje o akredytacji. Tak więc nie było tu żadnych podtekstów i nie mówiłem o decyzjach pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Ja też nie odnosiłem tego do siebie. Mówię tylko o tym, że do procedury, która się odbyła i każda nowa ekipa ma prawo do tego… Ja tylko stwierdzam z satysfakcją, że po weryfikacji okazało się, że w większości wypadków, bo jednostkowo mogło się zdarzyć, że ktoś stracił partnerstwo, tak jak pan powiedział, akredytacje się potwierdziły. Ja decyzji nie podpisywałem, absolutnie, i nie było tu żadnej uwagi skierowanej personalne do mnie czy do pana. Mówię tylko o tym, że jednak partnerzy są stabilni i trwali w tym, co budują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">To znaczy… Jedno zdanie, ale tylko tytułem wyjaśnienia. Oczywiście zmieniła się koncepcja i wydaje mi się, że to jest ważne z tego względu, że podmioty ekonomii społecznej, właśnie spółdzielnie socjalne, które są tworzone przez bezdomnych, bezrobotnych, byłych alkoholików, niepełnosprawnych, trudno zatrudnialnych itd., faktycznie oczekują na bardzo konkretne wsparcie. Dla panów senatorów oraz gości powinno być ciekawe to, że trochę zmieniliśmy system akredytacji. W ramach procedury akredytacyjnej zwracamy uwagę nie tyle na spełnienie pewnych kryteriów przed rozpoczęciem działania, ile na to, żeby ośrodki wsparcia ekonomii społecznej cały czas dbały o odpowiedni poziom świadczenia usług wsparcia. Wydaje mi się, że jeżeli sprawdzimy kryteria i damy akredytację, to nie zagwarantuje, że po roku, dwóch czy trzech latach ten ośrodek wsparcia będzie cały czas tych standardów przestrzegał. A ze względu na podmioty ekonomii społecznej, na spółdzielnie socjalne, o których dyskutujemy, ważne jest, żeby wsparcie było i żeby było cały czas efektywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Pani Kochańska. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Dziękuję…</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">„Solidarność”, proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Tak. Ja mam pytanie do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Panie Ministrze, pytanie ze strony pani Kochańskiej, związku zawodowego „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#EkspertwZespolePolitykiSpolecznejwBiurzeEksperckimDialoguiPolitykiSpolecznejwKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscAgnieszkaKochanska">Chodzi mi o osoby trudno zatrudnialne. Oprócz bezdomnych, uzależnionych czy niepełnosprawnych jest jeszcze kategoria osób długotrwale bezrobotnych, z którymi urzędy pracy sobie nie radzą. Czy zatem urzędy pracy współpracują z KIS, CIS, podmiotami ekonomii społecznej? Jeśli tak, to jak się ta współpraca układa? A jeśli nie ma współpracy, to chciałam się dowiedzieć, dlaczego i gdzie są bariery.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Mogę od razu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Tak, tak, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Poruszyła pani bardzo ważny temat. Przy okazji omawiania poprzedniego punktu troszkę o nim dyskutowaliśmy. Oczywiście podmioty ekonomii społecznej są bardzo silnie związane z lokalną społecznością. Często świadczą usługi na rzecz społeczności i wypełniają luki, które tam występują. Oczywiście współpraca z urzędami pracy jest podstawą. Wspomniałem zresztą w krótkim streszczeniu także o wsparciu finansowym z urzędów pracy. Bo kiedy mówimy o wsparciu z Funduszu Pracy, to oczywiście wiadomo, że ono jest udzielane poprzez urzędy pracy. Problem nie jest we współpracy. Wydaje mi się, że problem tkwi w tym, że faktycznie pracujemy z osobami trudno zatrudnianymi, często tymi, które już wielokrotnie poniosły porażkę, jeśli chodzi o funkcjonowanie na rynku pracy, tak jak pani powiedziała. Dlatego staramy się, żeby nasz projekt i nasza działalność nie doprowadzały do kolejnej porażki, po której im trudno będzie się podnieść.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMichalkiewicz">Uważamy więc, że współpraca z urzędem pracy i wsparcie także przez podmioty prawne są bardzo potrzebne, żeby faktycznie próba integracji zawodowej i społecznej była skuteczna. Nie mamy sygnałów, żeby nie było współpracy. Ona oczywiście jest różna w różnych miejscach, ale zrozumienie w urzędach pracy dla funkcjonowania podmiotów ekonomii społecznej i tego, że załatwiamy dla nich najtrudniejsze problemy, jest duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Nie dostrzegam więcej zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Informuję Wysoką Komisję i zaproszonych gości, że wysłuchaliśmy informacji o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych i przeprowadziliśmy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PrzewodniczacyJaroslawDuda">Na tym chciałbym zakończyć dzisiejsze posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. Dziękuję państwu za udział, aktywne uczestnictwo. Do widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 15 minut 07)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>