text_structure.xml 36.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaBarbaraBlonskaFajfrowska">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Do Komisji został skierowany przez pana marszałka projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej, zawarty w druku nr 3756. Jest to projekt Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego. Proszę przedstawiciela projektodawcy o przedstawienie projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SzefKancelariiPrezydentaRzeczypospolitejPolskiejJolantaSzymanekDeresz">Zawsze jest dla mnie wielkim zaszczytem, iż mogę przemawiać w Sejmie - dzisiaj przed Komisją Zdrowia - w imieniu pana prezydenta, ale wydaje mi się, że w tej szczególnej sprawie, w odniesieniu do projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej, nie tylko o zaszczyt chodzi. Chodzi o wielką odpowiedzialność, którą przejął na siebie pan prezydent - odpowiedzialność za stan służby zdrowia, za funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej. Przejęcie przez pana prezydenta tego projektu, jako własnej inicjatywy ustawodawczej, jest przejawem wielkiej troski o to, by nastąpiła poprawa sytuacji w służbie zdrowia. Jest to troska, ale również - jak powiedziałam na wstępie - i odpowiedzialność. W ocenie pana prezydenta ten projekt jest jedyną propozycją, która daje szansę na to, co zostało zapisane w tytule ustawy, czyli daje szansę na udzielenie pomocy zakładom opieki zdrowotnej, a także daje szansę na to, żeby zakłady opieki zdrowotnej, na podstawie przepisów proponowanej ustawy, tak funkcjonowały, ażeby w przyszłości nie występowało zadłużenie w takim stopniu, jak to ma miejsce dzisiaj. Pan prezydent przedkładając ten projekt ustawy, akceptuje wszystkie propozycje, które znalazły się w przedłożeniu rządowym, przy pierwotnym przedstawianiu tej ustawy przed Sejmem. Akceptuje strukturę postępowania restrukturyzacyjnego, akceptuje podmioty, które zostały wskazane przez pana ministra, jako te, które postępowanie restrukturyzacyjne mają przeprowadzać. Pan prezydent akceptuje również stadia i formy restrukturyzacji. Przede wszystkim fakt pomocy publicznej jak również zmianę funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej, czyli najważniejszą kwestię, która pojawiła się w projekcie rządowym i która była najbardziej krytykowana i wobec której były największe obawy ze strony pracowników służby zdrowia - chodzi o nowe funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej w formie spółek użyteczności publicznej. Zapis odnośnie do takiego przekształcenia zakładów opieki zdrowotnej znajdował się w pierwotnym projekcie, mam zatem wrażenie, że nie wymaga dzisiaj szczegółowej analizy. Warto jednak podkreślić fakt, iż w projekcie prezydenckim ta podstawowa kwestia, dotycząca funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej w przyszłości, została rozwiązana w sposób postulowany przez przeciwników poprzedniego projektu ustawy. A zatem dobrowolność tworzenia spółek użyteczności publicznej pan prezydent traktuje jako rzecz bardzo ważną dla służby zdrowia, ale przede wszystkim fakultatywność tego postępowania traktuje jako wyraz kompromisu. Jest to wyraz wyjścia naprzeciw oczekiwaniom tych, których to będzie dotyczyło. A zatem pierwsza podstawowa zmiana - fakultatywność przetwarzania zakładów opieki zdrowotnej w spółki użyteczności publicznej. Podkreślam fakultatywność tego rozwiązania, bowiem najwięcej dyskusji koncentrowało się właśnie wokół tej kwestii. Zarówno pracownicy służby zdrowia, jak i organizacje związkowe, przejawiali największe obawy wobec tej nowej formy funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SzefKancelariiPrezydentaRzeczypospolitejPolskiejJolantaSzymanekDeresz">Nie możemy jednak uciec od takiej formy restrukturyzacji, bowiem funkcjonowanie spółek na naszym rynku jest wpisane w naszą transformację ustrojową. Wolny rynek w funkcjonowaniu spółek prawa handlowego wpisany jest także w funkcjonowanie innych sfer życia państwowego. Przy fakultatywności tego rozwiązania wydaje się, iż będą zabezpieczone zarówno interesy pracowników tych spółek, jak i interesy tych, którzy wezmą na siebie ryzyko i odpowiedzialność utworzenia tych spółek. Natomiast zagwarantowanie dla Skarbu Państwa, dla organów założycielskich, kapitału w wysokości 70 proc., daje wystarczające gwarancje temu, aby nie dochodziło do nadużyć, aby nie dochodziło do realizowania tylko i wyłącznie interesu ekonomicznego - żeby interes służby zdrowia, a tak naprawdę misja, jaką jest niesienie pomocy dla chorych, nie została zdominowana przez dążenie do uzyskania zysku, do uzyskania korzyści i do przekształcenia się tych zakładów tylko i wyłącznie w zakłady ekonomiczne. Przepisy tej ustawy zapewniają taką kontrolę ze strony Ministerstwa Zdrowia i wprowadzają tyle obwarowań - przede wszystkim ten 70 proc. udział w kapitale - że te obawy, które wcześniej były zgłaszane, powinny zostać rozwiane. Niezależnie od tego podstawowego rozwiązania w projekcie, który pan prezydent państwu przedstawia, znalazło się szereg szczegółowych unormowań, odmiennych od tych, które były w projekcie przedłożonym przez rząd, i które to unormowania z jednej strony udoskonalają tę ustawę, a z drugiej strony wychodzą też naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Mówię "oczekiwaniom społecznym", bo w tym zawierają się zarówno oczekiwania tych, których ta ustawa będzie bezpośrednio dotyczyła, a więc pracowników służby zdrowia, kierowników zakładów opieki zdrowotnej, ale przede wszystkim nas, pacjentów. Oddłużanie i restrukturyzacja zakładów opieki zdrowotnej ma przynieść korzyść ogółowi społeczeństwa, aczkolwiek punktem wyjścia jest poprawa sytuacji ekonomicznej zakładów opieki zdrowotnej. Mając to na uwadze, zaproponowano, ażeby należności, które będą podlegały restrukturyzacji, nie zawierały się tylko - jak poprzednio proponowano - w okresie do 31 marca 2004 r., ale żeby ten okres wydłużyć do 31 grudnia 2004 r. Wszyscy chyba możemy się zgodzić, że takie rozwiązanie przyniesie tylko i wyłącznie korzyści, bowiem większa pula należności zostanie objęta restrukturyzacją. Z informacji przedstawianej ostatnio przez Ministra Zdrowia wynika, że wzrost zadłużenia stale maleje. Za rok ubiegły wynosił niewiele ponad 1 proc. Zatem jest to bardzo optymistyczne założenie również i dla tej ustawy, że te rozwiązania, które się w niej proponuje, będą działały w dużej mierze na przyszłość i że stan pewnej zapaści - jaki obserwowaliśmy w służbie zdrowia - nie pogłębia się. Zmiany przedstawiam w kolejności systemowej, czyli takiej, jak zostały uwzględnione w projekcie ustawy. Można by przyjąć tu inną metodologię, mianowicie w kontekście ważności tych rozwiązań, ale wydaje mi się, iż dla potrzeb pracy Komisji bardziej czytelne będzie właśnie takie przedstawienie - chociaż zaczęłam od tej kwestii, która, zdaniem pana prezydenta, była kwestią najważniejszą. Ze szczególnych unormowań, w drugiej kolejności, zwracam uwagę na art. 12, w którym jest mowa o tym, jakie wierzytelności cywilnoprawne będą mogły podlegać restrukturyzacji, wobec których umowy cywilnoprawne będą mogły być zawierane.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SzefKancelariiPrezydentaRzeczypospolitejPolskiejJolantaSzymanekDeresz">Zmiana polega na tym, że zastąpiono 50 proc. ogólnej sumy wierzytelności kwotą 2/3 wierzytelności, przy zachowaniu progu 50 proc. wierzycieli. To unormowanie miało na celu doprowadzenie do pewnej spójności z postępowaniem upadłościowym i naprawczym. Poza tą synchronizacją daje to większą gwarancję trwałości takiej umowy, bowiem racjonalna jest ocena, że jeśli znaczna większość wierzycieli opowie się za taką formą spłaty zadłużenia, gdzie w grę będą wchodziły ustępstwa, to daje to większą gwarancję realizacji i trwałości takiej umowy. W art. 13 wprowadzono zasadę, że spółkę użyteczności publicznej może utworzyć nie tylko jedna jednostka, ale kilka podmiotów i to niezależnie od tego, kto jest ich organem założycielskim. Dalej szczegółowe rozwiązanie sprowadza się do postępowania już ściśle restrukturyzacyjnego - chodzi o moment, w którym następuje umorzenie postępowania, kiedy nie zostały spełnione warunki określone w decyzji o restrukturyzacji. Jest tu zmiana korespondująca z tą, o której mówiłam w drugiej kolejności, czyli że od takiej decyzji można odstąpić, jeśli opowie się za nią ponad 50 proc. wierzycieli przedstawiających 2/3 ogólnej sumy wierzytelności. Tak więc jest to rozwiązanie korespondujące z postępowaniem upadłościowym i naprawczym, które daje tą samą gwarancję kontynuowania, realizowania umowy restrukturyzacyjnej. Kolejne rozwiązanie jest rozwiązaniem porządkującym. W art. 31 wprowadzono tego typu regulację, że przekształcenie w spółkę użyteczności publicznej jest możliwe tylko po wydaniu prawomocnej decyzji o umorzeniu postępowania restrukturyzacyjnego albo prawomocnej decyzji o zakończeniu postępowania restrukturyzacyjnego. Zatem postępowanie restrukturyzacyjne nie dotyczy spółek użyteczności publicznej. Dotyczy tylko zakładów opieki zdrowotnej. W art. 36 wprowadzona jest bardzo istotna zmiana. Jest to przejaw pewnego kompromisowego ustępstwa ze strony autora projektu ustawy. Otóż odstąpiono od rozwiązania, które przewidywało przy udzielaniu pożyczki przez Skarb Państwa, iż dla potrzeb postępowania restrukturyzacyjnego wymagane było cofniecie pozwów w sprawie roszczeń pracowniczych z tytułu ustawy, umownie zwanej ustawą 203, i zrzeczenie się tych roszczeń. Obecnie odstąpiono od tego unormowania i wydaje się, iż jest to jedno z najpoważniejszych ustępstw i najlepsze rozwiązanie dla tych pracowników, którzy do dzisiaj mają takie roszczenia niezaspokojone. W tym miejscu chciałabym poinformować państwa o innej jeszcze inicjatywie prezydenta, bowiem to koresponduje z roszczeniami pracowniczymi. Wszyscy byliśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją, kiedy komornicy zaczęli zajmować konta zadłużonych zakładów opieki zdrowotnej, w celu realizacji swoich wierzytelności, w tym również roszczenia z tytułu wynagrodzeń pracowniczych. Stało się to możliwe od 5 lutego br., kiedy weszły w życie nowe przepisy, dotyczące postępowania cywilnego, normujące kwestie egzekucji komorniczej. 18 lutego br. prezydent wniósł projekt dotyczący zmiany art. 890 Kodeksu postępowania cywilnego. Zmiana idzie w tym kierunku, że egzekucja z roszczeń pracowniczych będzie dozwolona tylko i wyłącznie ponad kwotę przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału - obecnie ta kwota wynosi 2269 zł. Oczywiście, na wejście tego przepisu w życie musimy jeszcze trochę poczekać. To zależy od prac w Sejmie. Dodam, że jest to zmiana kodeksowa, więc wymaga pewnych reguł i nieco więcej czasu niż przy zwykłej zmianie ustawowej. Pamiętajmy jednak, że ta ustawa o restrukturyzacji i pomocy publicznej dla zakładów opieki zdrowotnej przewiduje w art.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SzefKancelariiPrezydentaRzeczypospolitejPolskiejJolantaSzymanekDeresz">24 zawieszenie postępowań egzekucyjnych z chwilą wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego. Wracając do projektu ustawy, chcę zwrócić uwagę na kolejny przepis, który mówi o umorzeniu pożyczki udzielonej przez Skarb Państwa. W poprzednim projekcie to umorzenie mogło dotyczyć tylko zakładów opieki zdrowotnej. W tym projekcie wprowadza się rozwiązanie, że to umorzenie będzie dotyczyło również spółki użyteczności publicznej. Oczywiście, muszą być spełnione określone warunki, czyli spłata 50 proc. należności w ciągu 5 lat od wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego. Projekt udoskonala zapisy poprzedniego projektu, czyni go bardziej czytelnym i doskonałym - czego przykładem jest zmiana art. 36 ust. 7 pkt 3, gdzie jest mowa o wypłacie kolejnych rat pożyczki udzielonej przez Skarb Państwa. Chodzi o to, że trzecia rata może być wypłacona po uzyskaniu prawomocnej decyzji o warunkach restrukturyzacji. Musi tu być dopełnienie pewnych procedur, bowiem pożyczka ma być na cele restrukturyzacyjne. Zatem jeśli projekt przestawiony przez zakład opieki zdrowotnej, dotyczący restrukturyzacji, nie zostanie zaakceptowany i decyzja o warunkach restrukturyzacji nie zostanie wydana, wówczas pożyczka nie może być w pełnym zakresie realizowana. Ta ustawa przewidywała - i w dalszym ciągu przewiduje - zmiany w innych przepisach. Wydaje się, iż najważniejszą zmianą jest zmiana w przepisach ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, kiedy projektodawca odstępuje od wcześniejszej propozycji, dotyczącej czasu pracy pracowników zoz. To jest kwestia, która nie musi być dzisiaj regulowana, bowiem nie wpływa bezpośrednio na proces restrukturyzacji. W art. 66 mowa jest o tym, że kandydaci na konsultantów krajowych i wojewódzkich będą konsultowani z właściwymi samorządami zawodowymi. Myślę, że jest to rozwiązanie jak najbardziej do zaakceptowania, bowiem wychodzi naprzeciw postulatom związków zawodowych, przedstawicieli naczelnych rad: lekarskiej, pielęgniarek i położnych, aptekarskiej oraz Krajowej Rady Diagnostyków Laboratoryjnych. Bardzo ważną nową regulacją jest obowiązek umieszczania w Biuletynie Informacji Publicznej sprawozdań i planów na lata następne, zarówno w stosunku do ZOZ, jak i do spółek użyteczności publicznej. Jest nawet delegacja dla Ministra Zdrowia dla opracowania takiego wzoru sprawozdań. Jest to rzecz nowa i bardzo ważna, bowiem analiza sprawozdania i planów na przyszłe lata zawsze wymaga pewnych ocen, wniosków, konkluzji, a także pewnej inicjatywy. Zatem taki obowiązek na pewno będzie mobilizował kierowników zakładów opieki zdrowotnej do tego, żeby bardziej operatywnie działać. W związku ze zmieniona datą, za jaki okres objęte są należności podlegające restrukturyzacji, pojawiła się konieczność zmiany daty, od której będą możliwe upadłości i likwidacja. Poprzednio była to data 1 listopada 2007 r., obecnie ta data została odsunięta do 1 stycznia 2008 r. Ważnym, nowym rozwiązaniem jest zmiana przepisu, który mówi, że podmioty, które utworzyły samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej mogą dokonać połączenia zakładów. Dawniej taka możliwość mogła być zrealizowana tylko przed przekształceniem się w spółkę użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SzefKancelariiPrezydentaRzeczypospolitejPolskiejJolantaSzymanekDeresz">Teraz nie ma tego warunku. Tak oto, w ogólnym zarysie, przedstawiają się rozwiązania nowe, w stosunku do proponowanych wcześniej w przedłożeniu rządowym. Podkreślam jeszcze raz, że fakt wniesienia przez prezydenta tego projektu jako inicjatywy własnej jest przejawem akceptowania, popierania całego projektu ustawy - również tych rozwiązań, które w tym samym brzmieniu zostały powtórzone. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wyraża podziękowania Komisji za szybkie przystąpienie do prac nad projektem ustawy i ma nadzieję, że prace te uda się zakończyć w możliwie szybkim terminie, tak aby nowe długi, które oczywiście będą powstawały, nie spiętrzały się i aby zakłady opieki zdrowotnej mogły w tych nowych regulacjach zacząć funkcjonować w zdrowszej ekonomicznie atmosferze. Powierzam Komisji projekt prezydencki z nadzieją, że w takiej wersji zostanie wkrótce uchwalony, aczkolwiek podkreślam także otwartość na merytoryczne postulaty, bowiem bardzo często spotykaliśmy się z tym, że krytyka polegała tylko na negacji. To jest oczywiście też przejaw jakiegoś stosunku do tej ustawy i pewnej postawy, ale jednak prace nad ustawą wymagają stanowiska merytorycznego. Zatem jeśli będą to propozycje zmierzające do jeszcze lepszego kształtu tej ustawy, to zarówno ja - jak sądzę, że i pan minister - będziemy deklarowali swoją otwartość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaBarbaraBlonskaFajfrowska">Dziękuje pani minister. Chciałabym poinformować członków Komisji, że pan minister Lech Czapla skierował do prezydium Komisji pismo o następującej treści: "Z polecenia Marszałka Sejmu uprzejmie przekazuję poselskie projekty ustaw: 1/ o pożyczkach dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej - przedstawiciel wnioskodawców: poseł Elżbieta Radziszewska, 2/ o restrukturyzacji finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej - przedstawiciel wnioskodawców: poseł Bolesław Piecha, 3/ o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych innych ustaw - przedstawiciel wnioskodawców: poseł Andrzej Lepper. Informuję, że Marszałek Sejmu powyższe projekty ustaw poddał właściwym procedurom, zgodnie z art. 37 ust. 3 i 9 regulaminu Sejmu.". Jest to wyłącznie informacja i nie jest to równoznaczne z przekazaniem dokumentów do Komisji. Te dokumenty nie mają jeszcze sejmowych numerów. Jedyny projekt, który został skierowany do prac w Komisji, to projekt przedstawiony przed chwilą przez panią minister Szymanek-Deresz. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselAlfredBudner">Albo wszyscy jesteśmy traktowani jednakowo, albo są "równi i równiejsi". Dlatego postuluję, abyśmy procedowali nad wszystkimi projektami, nie wyróżniając żadnego z nich. Uważam, że faworyzowanie projektu prezydenckiego - w dodatku projektu, który był niejako już odrzucony przez Sejm, bo nie widzę różnicy między projektem rządowym a tym - nie jest w porządku. Odczuwam to jako odsuwanie pozostałych projektów na boczny tor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Rozumiem, że bardzo trudno jest polemizować z decyzją marszałka Sejmu, bo to marszałek kieruje pracami Sejmu, a więc i Komisji również. Trudno mi ustosunkować się do jego opinii, bo pewnie skierowanie prezydenckiego projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej było konsultowane, albo przynajmniej dyskutowane na posiedzeniu Konwentu Seniorów i prezydium Sejmu. Tym niemniej rodzą się dość ważne pytania. Otóż art. 37 ust. 2 i 3 regulaminu Sejmu mówi o takiej możliwości, kiedy pomija się salę plenarną i kieruje projekt ustawy wprost do Komisji. Ja rozumiem, że są pewne projekty ustaw o szczególnym charakterze, które muszą znaleźć się w pierwszym czytaniu na posiedzeniu plenarnym. Są to ustawy, które regulują m.in. "ustrój i właściwości władz publicznych". Rozumiem, że tu nie ma jakby bezpośredniego wpływu na samorząd, natomiast akurat samorząd powiatu, który w zdecydowanej większości jest organem stanowiącym albo podmiotem założycielskim dla publicznych zakładów opieki zdrowotnej, również jest związany z pewną formą władztwa. Dlatego uważam, że pierwsze czytanie tego projektu w Komisji jest błędem. Druga sprawa, to sprawa tych projektów, które zostały zgłoszone do laski marszałkowskiej. Tu również jestem w stanie zrozumieć pana marszałka, że potrzebuje odpowiedniego czasu - chociażby po to, żeby je wydrukować, czy też, zgodnie z regulaminem Sejmu, zasięgnąć odpowiednich opinii. Zwracam jednak uwagę, że projekt prezydencki również nie był konsultowany w Komisji Trójstronnej, bo było tylko posłuchanie. Tak więc albo traktujemy wszystkie projekty w miarę równo proceduralnie, albo nie. Składam wniosek formalny o odroczenie posiedzenia Komisji do czasu jasnego stanowiska marszałka Sejmu, co do trzech innych projektów dotykających tej samej materii restrukturyzacji finansowej - jak chce nasz projekt - czy pożyczki - jak chce projekt Platformy Obywatelskiej. Do czasu, kiedy marszałek Sejmu podejmie jednoznaczną decyzję o losie tych trzech projektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Wpisując się w głos przedmówcy, chciałbym podać - per analogiam - konkretny przykład bardzo niepokojących i negatywnych praktyk w naszym parlamencie. Otóż w tej chwili mamy na finiszu prac sejmowych projekt ustawy dotyczący Funduszu Alimentacyjnego. Tymczasem w lasce marszałkowskiej czeka projekt obywatelski, dotyczący tej samej materii. Jeżeli przyjmiemy - w takim czy innym kształcie - ten projekt prezydencki, to co będzie się działo z tymi pozostałymi projektami? Kiedy przystąpimy do pracy nad nimi? Przecież to urąga prawom logiki i jest wbrew temu, że "prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa". Przecież przepisy regulaminu, nasze wewnętrzne ustalenia musimy czytać wedle celu, dla którego tu jesteśmy. Odsyłam do niezwykle ciekawych dokumentów, w postaci opinii Biura Studiów i Ekspertyz, na temat równoczesnego procedowania nad kilkoma projektami. Oczywiście większość jest zawsze w stanie coś przeforsować, ale to nie kto inny, tylko pewien pan powiedział, że "nie zawsze większość ma rację".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaZofiaKrasickaDomka">Opinie i ekspertyzy otrzymaliśmy dosłownie przed niecałą godziną. W opinii merytorycznej o projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej, z przedłożonego dziś druku, czytamy, iż w zasadzie projekt "jest w zasadzie powtórzeniem projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca" oraz Komisji Zdrowia o rządowym projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw /druk sejmowy nr 3609/. Projekt ten został przez Sejm odrzucony w trzecim czytaniu.". Przychylam się do wniosku posła Bolesława Piechy, by odroczyć posiedzenie Komisji Zdrowia do czasu aż marszałek Sejmu ustosunkuje się do pozostałych złożonych projektów ustaw, dotyczących tej samej materii, po to, by rozpocząć równoległą pracę nad wszystkimi projektami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoslankaEwaMariaJanik">W pełni szanując wypowiadających się wcześniej, w większości przedstawicieli klubów, które złożyły równoległe projekty ustaw, chciałabym zgłoszony wniosek poddać lekkiej modyfikacji. Mam nadzieję, że niebawem wyjaśni się sprawa złożonych projektów. Szanujmy jednak siebie i swój czas. Dzisiaj specjalnie wcześniej przyjechaliśmy, jest pełna sala gości, jest też przedstawiciel projektodawcy - pani minister, która była uprzejma przedstawić nam projekt ustawy. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy dzisiaj procedowali nad tym projektem, zakończyli pierwsze jego czytanie, a kolejne projekty wnioskodawcy przedstawiliby nam na kolejnym posiedzeniu Komisji. Gdybyśmy przyjęli wniosek posła Bolesława Piechy w zgłoszonej formie, to musielibyśmy się za moment wszyscy rozejść. Tymczasem możemy mieć część pracy już za sobą i w ten sposób zracjonalizować swoją obecność tutaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoslankaElzbietaRadziszewska">Jestem zaskoczona tą argumentacją, która przed chwilą padła. Rozpoczęcie prac nad projektem prezydenckim, a tak naprawdę nad podrzuconym projektem rządowym, byłoby ciężką winą wobec tego, że są trzy inne projekty, dotyczące tej materii. Jeżeli mamy w sposób rozsądny rozmawiać o tym projekcie i trzech następnych, to uważam, że powinny być procedowane wszystkie naraz. Uważam, że prezydium Komisji powinno zwrócić się do marszałka Sejmu o to, by jak najszybciej doprowadził do sytuacji, że te trzy projekty poselskie uzyskują numer druku sejmowego, są wydrukowane i otrzymujemy je do rąk. Zdecydowanie powinniśmy procedować nad wszystkimi czterema projektami jednocześnie. Być może ten projekt prezydencki nie wymagał omawiania na sali plenarnej, bo debata na ten temat toczyła się kilkanaście miesięcy i rzeczywiście nie jest żadną innowacją, i wszyscy wiedzą, co ten projekt kryje. Zachęcam jednak panią minister Szymanek-Deresz do zapoznania się z dwoma opiniami eksperckimi, które otrzymaliśmy dzisiaj, przy wejściu na posiedzenie Komisji. Obawiam się, że będziecie państwo, jako Kancelaria Prezydenta, po raz kolejny przepraszać Polaków - gdyby, nie daj Boże, ten projekt prezydencki przeszedł i został przez Sejm przyjęty. Mówię po raz kolejny, bo tak, jak za ustawę o NFZ. Dlatego, aby Kancelaria Prezydenta miała czas na zapoznanie się z tymi ekspertyzami, przychylam się do wniosku posła Bolesława Piechy, abyśmy przegłosowali teraz przerwę w pracach Komisji i aby prezydium Komisji zwróciło się do marszałka Sejmu, żeby podjął decyzję jak mamy procedować nad czterema projektami, które dotyczą tej samej materii. Chodzi o to, byśmy mieli jasność, czy te pozostałe projekty w ogóle mają szansę być przekazane do Komisji Zdrowia. Nie chciałabym bowiem, żeby była taka sytuacja, że dzisiaj i jutro Komisja przepracuje projekt prezydencki, on zostanie przyjęty przez Komisję - bo jaka jest większość w Komisji dla nikogo nie jest tajemnicą - i potem okaże się, iż bezprzedmiotowym jest wprowadzenie pod obrady trzech projektów, sygnowanych przez trzy kluby parlamentarne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Chciałbym zwrócić uwagę na art. 39 regulaminu Sejmu. W związku z wypowiedzią posłanki Ewy Marii Janik informuję, że jeżeli obejmiemy pierwszym czytaniem projekt prezydencki, to nie ma możliwości proceduralnej włączenia na kolejnym etapie jakiegokolwiek innego projektu do pierwszego czytania. Tak więc albo marszałek podejmuje i uzasadnia taką decyzję, albo chce nam zafundować kabaret, gdzie po uchwaleniu kolejnej ustawy będą zgłaszane kolejne projekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWladyslawSzkop">W dyskusji padają coraz ostrzejsze słowa. Jedni martwią się o Kancelarię Prezydenta, inni wyrażają niepokój, że ich przedstawiciele w prezydium Sejmu i w Konwencie Seniorów urządzają sobie kabaret. Decyzje marszałka zostały podjęte na pewno - jak pan poseł Bolesław Piecha wcześniej powiedział - w uzgodnieniu z Konwentem Seniorów i z prezydium Sejmu. Pan, panie pośle wielokrotnie odwołuje się do regulaminu Sejmu. Serdecznie pana proszę, aby czytał pan wszystkie przepisy razem, a nie tylko te, które w danym momencie są najdogodniejsze. Właściwość postępowania marszałka Sejmu podlega ocenie Izby. Izba posiada cały szereg narzędzi, żeby tę właściwość oceniać. Jednak zanim będziemy to oceniali, zwrócę się do Biura Legislacyjnego, żeby zechciało nam wyjaśnić dlaczego marszałek Sejmu taką decyzję podjął w sprawie trzech projektów poselskich. Sądzę, iż pojawia się inny problem, który będzie generowany przy każdym spotkaniu. Otóż my wiemy, kto ma mniejszość - pani posłanka Elżbieta Radziszewska powiedziała coś wręcz przeciwnego. Tu nie chodzi o siłowe rozwiązania i przepychanie czegokolwiek na siłę. Myślę, że jesteśmy w stanie znaleźć rozwiązania wspólne, jeżeli te wypowiedzi będą bliższe ekumenizmowi. Proponuję, aby przed poddaniem wniosku posła Bolesława Piechy - który to wniosek został sformułowany arbitralnie - wnioskodawca zgodził się na jego modyfikację: odroczenie posiedzenia Komisji do chwili skierowania do pierwszego czytania trzech pozostałych projektów. Teraz proszę o stanowisko Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">Z pisma zastępcy szefa Kancelarii Sejmu pana Lecha Czapli wynika, że marszałek Sejmu "powyższe projekty ustaw poddał właściwym procedurom, zgodnie z art. 34 ust. 3 i 9 regulaminu Sejmu".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselWladyslawSzkop">Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Pozwolę sobie zatem przytoczyć odpowiedni przepis, na który pan minister Lech Czapla powołuje się. Art. 34 ust. 3 stanowi: "Uzasadnienie powinno przedstawiać również wyniki przeprowadzanych konsultacji oraz informować o przedstawionych wariantach i opiniach, w szczególności jeżeli obowiązek zasięgania takich opinii wynika z przepisów ustawy. W wypadku komisyjnych i poselskich projektów ustaw, w stosunku do których nie przeprowadzono konsultacji, Marszałek Sejmu przed skierowaniem do pierwszego czytania kieruje projekt do konsultacji w trybie i na zasadach określonych w odrębnych ustawach.". Art. 34 ust. 9 stanowi: "Marszałek Sejmu po otrzymaniu projektu ustawy, z wyjątkiem projektów wnoszonych przez Prezydenta oraz Radę Ministrów, przed skierowaniem projektu do pierwszego czytania zarządza sporządzenie przez ekspertów Kancelarii Sejmu opinii w sprawie zgodności wniesionego projektu z prawem Unii Europejskiej.". Tak więc na te przepisy pan marszałek się powoływał i było to na pewno uzgodnione z przedstawicielami PiS w Konwencie Seniorów i w prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaBarbaraBlonskaFajfrowska">Czy ktoś jeszcze w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselAlfredOwoc">Ubolewam, że sprawy zdrowia stają się znowu przedmiotem koterii politycznej. Prezentuję stanowisko - myślę, że nieodosobnione - że im mniej polityki w zdrowiu tym więcej zdrowia i radości. Jesteśmy w konkretnej sytuacji, w której zakłady, jednostki służby zdrowia są naciskane przez komorników i są w dramatycznej sytuacji. Tak więc determinanta czasu jest ogromna. Z drugiej jednak strony nie ulega żadnej wątpliwości, że kierując się elementarną uczciwością w tej konkretnej sytuacji, trudno procedować bez pełnej wiedzy nad jednym tylko projektem - abstrahując od jego treści merytorycznej - wiedząc, iż w zanadrzu są jeszcze inne, spełniające wszystkie wymogi regulaminowe. To jest bezsporne. Niemniej trudno mi zgodzić się z wnioskiem posła Bolesława Piechy, żeby zrobić przerwę do czasu przedłożenia przez marszałka Sejmu pozostałych projektów, bo to jest odkładanie ad Kalendas Graecas. Nijak się to ma z naszą odpowiedzialnością. Odpowiadałaby mi wersja, że prezydium Komisji w trybie pilnym wyjaśni możliwości czasowe skierowania do pierwszego czytania pozostałych projektów. Zwracam uwagę, że sytuacja staje się groteskowa. Poseł Bolesław Piecha powoływał się na przepisy regulaminu Sejmu, dotyczące warunków pierwszego czytania. Pytanie do Biura Legislacyjnego - czy fakt zakończenia pierwszego czytania tego projektu ustawy wyklucza proceduralną możliwość dołączenia do wspólnego procedowania pozostałych projektów? Czy w trakcie pierwszego czytania projektu prezydenckiego można jeszcze dołączyć pozostałe projekty do wspólnego procedowania? Myślę, że będę wyrazicielem wielu z nas, jeśli powiem, iż w imię wypracowania dobrej ustawy nie boję się starcia merytorycznego, natomiast bardzo nie odpowiada mi starcie polityczne w tym konkretnym przedmiocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaAleksandraLuszczynska">Popieram głos przedmówcy - tym bardziej, że są to projekty opozycyjne. Może wreszcie opozycja coś konstruktywnego zaproponuje na koniec - skoro ma nadzieję lada moment rządzić. Myślę, że warto dla dobra służby zdrowia, żebyśmy poczekali. Dlatego popieram propozycję, by przerwać posiedzenie i wyjaśnić sprawę z marszałkiem Sejmu. Wydaje się, że niezbędne konsultacje projekty poselskie powinny mieć za sobą, więc czas oczekiwania na wspólne procedowanie wszystkich projektów nie powinien być długi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaBarbaraBlonskaFajfrowska">Proszę Biuro Legislacyjne o odpowiedź na pytanie posła Alfreda Owoca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSBogdanCichy">W naszym przekonaniu nie ma żadnych przeszkód, aby była taka procedura, iż państwo zakończycie pierwsze czytanie nad projektem prezydenckim, a następnie - jeśli będzie taka wola - dołączycie pozostałe trzy projekty, oczywiście po przeprowadzeniu ich pierwszego czytania, jak wymaga regulamin Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselBogdanDerwich">Gdybyśmy mieli minimum dobrej woli, moglibyśmy dzisiaj trochę popracować - mając na uwadze dramatyzm sytuacji - nad przedłożoną propozycją, która jest propozycją kompleksową, uwzględniając w trakcie prac te wszystkie niuanse, które są zawarte w tych trzech projektach poselskich. Przecież tak czy inaczej zapoznamy się z wszystkimi czterema projektami, ale będziemy musieli wybrać jeden kierunkowy, do którego będziemy coś dokładali, albo odejmowali. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy mogli zacząć procedować nad projektem prezydenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselAlfredOwoc">Jakby kontynuując swój głos, na podstawie tego co powiedział przedstawiciel Biura Legislacyjnego, myślę, że można odważyć się na stwierdzenie, iż procedowanie nad projektem prezydenckim nie wyklucza i nie zatrzymuje projektów pozostałych, a daje jakiś postęp w naszym działaniu. Po to przecież zjechaliśmy się tu, a jak dramatyczna jest sytuacja w służbie zdrowia, każdy z nas wie. Dlatego dla uczciwości i rzetelności sprawy proponowałbym, aby najpierw wyjaśnić z marszałkiem Sejmu, jakie perspektywy czy przedziały czasowe można przewidywać w kwestii skierowania pod obrady Sejmu poselskich projektów. Mogę tu tylko wyrazić ubolewanie, że te projekty nie były wzbogacone odpowiednimi opiniami i konsultacjami. Słyszałem nawet, że jeden z nich był wzbogacony dużą pracą Narodowego Funduszu Zdrowia - nad czym ubolewam i myślę, że pan minister będzie mógł zająć stanowisko w tej sprawie w stosownym czasie, bo jeśli jest to prawda, to nie można przejść nad tym do porządku dziennego. Jeśli chodzi o projekt ustawy z druku nr 3756 powinniśmy - w imię postępu prac - nie marnować dzisiejszego czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaEwaMariaJanik">Ponawiam swoją propozycję, ponieważ od mojej wcześniejszej wypowiedzi zatoczyliśmy koło. Otóż ja nic innego nie proponowałam jak to, by - szanując siebie nawzajem - procedować nad drukiem sejmowym, który został skierowany zgodnie z regulaminem Sejmu do Komisji, nie wykluczając, że po zakończeniu procedury związanej dzisiaj z prezentacją projektu, z wysłuchaniem ewentualnych pytań i wątpliwości adresowanych pod adresem pani minister, możemy tę dyskusję przerwać i czekać na następne projekty. Dodam, że wbrew temu, co mówi posłanka Elżbieta Radziszewska, nie widzę w swojej propozycji nic nieprzyzwoitego i bardzo proszę potraktować to jako wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Tracimy czas. Proponuję, byśmy przegłosowali mój wniosek. Nie podzielam zdania, że projekt prezydencki jest kompletny, bo sama pani minister o tym mówiła. Nie mówmy zatem o kompletnym projekcie, tylko mówmy o konkretnych projektach ustaw. Zgadzam się, by mój wniosek uzupełnić sformułowaniem "do czasu skierowania przez marszałka Sejmu pozostałych projektów do prac w Komisji".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselAlfredOwoc">Dodam dwa zdania, bo mam wewnętrzny niesmak. Otóż, nie mogę się zgodzić z tak arbitralnym, szantażującym wnioskiem. Rozumiem racje posła Bolesława Piechy, ale szantażowanie marszałka w sytuacji, gdy mamy pistolet przy głowie, jest nieuczciwe. Czy zatem nie można zrobić rzeczy najprostszej - ogłosić przerwę i spróbować sprawę wyjaśnić u marszałka, a następnie podjąć procedowanie. Jeśli sprawy nie uda się wyjaśnić w ciągu 15 minut, to wówczas wrócimy do punktu wyjścia i wtedy możemy głosować wszystkie wnioski, ale w poczuciu uczciwości i rzetelności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoslankaBarbaraBlonskaFajfrowska">Po naradzie z członkami prezydium Komisji zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia w dniu dzisiejszym.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>