text_structure.xml 26.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Dziś, zgodnie z proponowanym porządkiem obrad, mamy zaopiniować cztery wnioski, które rozpatrywane będą przez Trybunał Konstytucyjny. Czy do tego porządku ktoś z członków Komisji chciałby wnieść jeszcze jakieś inne sprawy? Nie słyszę. Rozumiem, że Komisja zaakceptowała dzisiejszy porządek posiedzenia. Przystępujemy zatem do wysłuchania opinii w pierwszej sprawie o sygn. akt K 30/02. Jest to wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie niezgodności art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz.U. nr 88, poz. 985) z art. 2 i art. 170 Konstytucji RP oraz z art. 5 Europejskiej karty samorządu terytorialnego (Dz.U. nr 124, poz. 607 z 1994 r.). Stanowisko Sejmu w tej sprawie przedstawia posłanka Aleksandra Gramała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoslankaAleksandraGramala">Nie mam wprawdzie przed sobą wszystkich dokumentów związanych z tą sprawą, ale wczoraj właśnie omawialiśmy ją bardzo szczegółowo na posiedzeniu podkomisji. Powiem zatem krótko, że problem ogranicza się do jednej kwestii. Chodzi mianowicie o to, w jakich sprawach może być organizowane referendum lokalne. Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje przepis mówiący, że referendum lokalne może się odbywać jedynie w sprawach przekazanych faktycznie do kompetencji danej jednostki samorządu terytorialnego. Rzecznik zwraca natomiast uwagę, iż jest kategoria spraw, takich jak łączenie gmin, likwidacja gmin, czy też ich podział, w których to gmina nie może podjąć samodzielnie decyzji o zorganizowaniu referendum. Rzecznik kwestionuje zatem uprawnienie ustawowe, a także konstytucyjne, bo takie również jest przekazane, w zakresie tego typu spraw, które - zgodnie z obowiązującym prawem - należy do centralnych organów administracji państwowej, a nie do samorządu terytorialnego. W naszej odpowiedzi na ten wniosek rzecznika podkreślamy m.in., że w każdej tego typu sprawie dotyczącej granic danego terytorium, jeśli w referendum wzięło udział 80-90 proc., a jego wynik byłby na korzyść danego rozwiązania, nie zdarzyło się, aby ten wynik nie był wiążący dla organów podejmujących takie decyzje. W gruncie rzeczy cała kwestia związana z tym wnioskiem ograniczała się do tego, czy obecnie obowiązujące przepisy nie są ujęte zbyt wąsko, skoro mówią, że referendum lokalne może być organizowane przez gminy jedynie w zakresie zadań i kompetencji przekazanych jednostkom samorządu terytorialnego. Oczywiście, my będziemy wnosić, że zakwestionowane przepisy są zgodne z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy są pytania lub wątpliwości dotyczące tej sprawy? Nie słyszę. Rozumiem zatem, że możemy przyjąć stanowisko przygotowane przez panią posłankę wespół z przedstawicielami Biura Legislacyjnego. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia takiej opinii w sprawie o sygn. akt K 30/02? Nie słyszę. Opinia została przyjęta, a prezydium Komisji wystąpi do marszałka o udzielenie posłance Aleksandrze Gramale stosownego pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej właśnie sprawie. Przechodzimy do omówienia kolejnej opinii dotyczącej sprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt SK 34/01. Przygotowała ją również posłanka Aleksandra Gramała. Skarżący wnosi tu o stwierdzenie niezgodności art. 188 par. 2 i art. 196 par. 1 ustawy z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (Dz.U. z 1995 r. nr 54, poz. 288 ze zm.) z art. 2, art. 24, art. 30, art. 31 ust. 3, art. 32, art. 45 ust. 1, art. 58 ust. 1, art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaAleksandraGramala">I do tej sprawy nie mam dziś przy sobie dokumentów, dlatego też będę ją omawiała bardzo ogólnie. Na początku chciałabym zaznaczyć, że o ile pierwsza omawiana przeze mnie sprawa nie budziła wątpliwości członków podkomisji, o tyle w tej sprawie wątpliwości były. Zaprezentował je także przewodniczący Komisji, poseł Ryszard Kalisz, którego zapoznałam z tą sprawą. Ustaliliśmy zatem, że wystąpimy, za pośrednictwem Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, o przygotowanie jeszcze jednej, niezależnej ekspertyzy w sprawie zgodności tych regulacji z Konstytucją RP. Problem jest tu szerszy, a nie tylko odnoszący się do prawa spółdzielczego i zgodności jego przepisów z Konstytucją RP. Podobne zapisy znajdują się bowiem w Kodeksie pracy i podobna skarga mogłaby się pojawić co do tych właśnie przepisów. Jeśli chodzi natomiast o samą ideę tego zaskarżenia, sprowadza się ona do zapytania, czy możliwe jest wprowadzenie ustawowego ograniczenia wysokości należnego odszkodowania za okres pozostawania bez pracy? Chodzi tu o taką sytuację, gdy pracownik, po przejściu wszystkich szczebli postępowań sądowych, został przez sąd przywrócony do pracy i zostało mu zasądzone odszkodowanie, ale pracownik ten pozostawał bez pracy dłużej niż 6 miesięcy. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami może on dostać odszkodowanie maksymalnie za okres 6 miesięcy pozostawania bez pracy. Tak reguluje to Prawo spółdzielcze, a podobne zapisy mamy też w Kodeksie pracy. Skarżący kwestionuje w związku z tym takie zasady ujęte w konstytucji jak: zasada równości, demokratycznego państwa prawa, prawa do własności i prywatności, prawo do pracy i należnego wynagrodzenia itp. Dyskutując nad tym wnioskiem, członkowie podkomisji podkreślali, że mając na uwadze względy moralne, jest to w jakiejś mierze niesprawiedliwe społecznie i niedemokratyczne. Mamy jednocześnie świadomość, że gdyby Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności tych przepisów z konstytucją, wówczas moglibyśmy mieć szereg problemów z innymi przepisami z zakresu prawa pracy. Dlatego też musimy do tej sprawy podejść bardzo rozważnie, podnosząc wszystkie elementy za i przeciw. Nie ukrywam, że w pierwszej kolejności powinniśmy się zastanowić, czy tego typu rozwiązanie, a mianowicie ustawowe ograniczenie wysokości odszkodowania, jest zgodne z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy ta sprawa ma już wyznaczony termin rozpatrywania w Trybunale Konstytucyjnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaAleksandraGramala">Nie. Terminu tej sprawy jeszcze nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">W takim razie proponuję, abyśmy poczekali na wspomnianą przez panią, opinię ekspertów i wrócili do tej sprawy za dwa tygodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoslankaAleksandraGramala">Zaprosiliśmy dziś do udziału w posiedzeniu Komisji legislatorkę z Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, która zajmuje się tą właśnie sprawą. Ponieważ nie była ona obecna na posiedzeniu podkomisji, zatem byłoby dobrze wysłuchać, co ma nam do powiedzenia, bo może w ten sposób wyjaśnią się pewne kwestie, lub też zrodzą następne wątpliwości, które będziemy mogli dołączyć do pytania skierowanego do ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Pani posłanka przedstawiła sprawę na tyle wyczerpująco, że nie pozostaje mi już wiele do dodania. Zresztą, w swoim stanowisku, przyznałam także, że, moim zdaniem, zaskarżone przepisy zgodne są z konstytucją. Mogę dodać jeszcze, że taka jest linia orzecznicza. Przyjmuje się mianowicie, że przepisy zawarte w Kodeksie pracy, czyli art. 57 i w Prawie spółdzielczym, czyli art. 188 i 196, a więc zaskarżone przez wnioskodawcę, w sposób bardzo wyczerpujący regulują kwestie odszkodowania za przywrócenie do pracy. Oczywiście, są one ograniczone do pewnej kwoty. I tak, w Prawie spółdzielczym mówi się, że jest to kwota obejmująca wynagrodzenie za 6 miesięcy, zaś w Kodeksie pracy - za 3 miesiące. Sądy, z tego co wiem, tak właśnie orzekają, wyłączając tu zastosowanie przepisów Kodeksu cywilnego. Skarżący powołał się w swoim wniosku także na to, że w tym wypadku powinien mieć zastosowanie art. 471 Kodeksu cywilnego mówiący o odszkodowaniu. Sądy jednak wykluczają stosowanie w takich przypadkach Kodeksu cywilnego, przyjmując, że te sprawy unormowane są dostatecznie właśnie w Kodeksie pracy i w Prawie spółdzielczym. Wnioskodawca twierdził także, że zaskarżone przez niego przepisy są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości. Oczywiście, nie jest to prawda, bowiem wszyscy członkowie spółdzielni, z którymi nawiązano spółdzielczy stosunek pracy, posiadają wspólną cechę, tzw. relewantną, o której mówi w swych orzeczeniach Trybunał Konstytucyjny, a która dotyczy właśnie nawiązania spółdzielczego stosunku pracy. Zgodnie z ta zasadą członków spółdzielni traktuje się jednakowo i mają oni przyznane takie same roszczenia względem spółdzielni. Nie można więc tu mówić o zachwianiu zasady równości. Podobnie, nie ma tu naruszenia zasady sprawiedliwości, która nawiązuje do zasady równości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy są pytania lub wątpliwości dotyczące omawianej sprawy? Przypominam, że proponuję, aby tę sprawę odłożyć do następnego posiedzenia Komisji gdy będzie już znana ekspertyza. Wtedy określimy nasze stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Myślę, że powinniśmy tak właśnie postąpić, ponieważ ta sprawa budzi jednak wątpliwości. Jeśli bowiem ktoś, w drodze postępowania odwoławczego przed sądem, przekroczył ustawowe 6 miesięcy pozostawania bez pracy, a postępowanie prowadzone było zgodnie z prawem, to trudno jest ograniczać przyznane mu odszkodowanie tylko do tych ustawowych 6 miesięcy. On powinien otrzymać odszkodowanie za taki okres, za jaki sąd mu je zasądzi. Niesprawiedliwość polega tu na tym, że nie może on otrzymać za więcej niż 6 miesięcy, choć ten okres wydłużył się nie z jego winy. Biorąc to pod uwagę, uważam, że wniosek pani przewodniczącej jest słuszny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy są jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości dotyczące tej sprawy? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec wniosku o odłożenie jej aż do czasu uzyskania ekspertyzy? Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Przechodzimy teraz do wysłuchania opinii w kolejnej sprawie. Ma ona sygn. akt K 34/02 i jest to wniosek Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych o stwierdzenie niezgodności art. 30 ust. 6 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (Dz.U. z 1997 r. nr 56, poz. 357 ze zm.) z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Opinię przygotował poseł Marcin Wnuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarcinWnuk">Przedmiotem tego wniosku są przepisy dotyczące ustalania, na podstawie regulaminu, składników wynagrodzenia nauczycieli, przez organ prowadzący szkołę, a będący jednostką samorządu terytorialnego. Z pozoru, sprawa ta jest dość prosta, jednak w konsekwencji okazuje się skomplikowana. Wnioskodawcy wskazują, że przepisy art. 30 ust. 6 ustawy Karta Nauczyciela są źródłem zróżnicowania statusu materialnego nauczycieli wykonujących swój zawód w różnych miejscowościach. Przepisy te dają bowiem możliwości kształtowania przez jednostki samorządu terytorialnego uposażeń nauczycieli w części dotyczącej: dodatku za wysługę lat, dodatków motywacyjnych, funkcyjnych oraz za warunki pracy, a także za szczegółowe warunki przyznawania tych dodatków. Dotyczy to także ustalania wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i inne składniki takie jak np. nagrody czy inne jeszcze świadczenia wynikające ze stosunku pracy. Wnioskodawcy stawiają zarzut, że kształtowanie w taki sposób tych składników wynagrodzenia nauczycieli przez samorząd będący organem założycielskim szkoły rodzi wyraźne różnice wśród nauczycieli, nie dając szans na to, że wszyscy wykonujący tę samą pracę, w takich samych warunkach, będą mieć równe wynagrodzenie. Wynika to stąd, że samorządy dysponując różnymi środkami budżetowymi, mogą w znaczny sposób różnicować poszczególne składniki wynagrodzenia nauczycieli, co oczywiście, zdaniem wnioskodawców, rodzi poczucie nierówności. Praktyka wskazuje jednak na to, że danie szansy organom samorządowym prowadzącym szkoły, na to, aby właśnie miały samodzielność w ustalaniu na swoim terenie owych składników wynagrodzenia, sprawia, że można na ten cel przeznaczać różne środki finansowe, będące w budżecie gminy i dostosowywać je do miejscowych warunków. Z punktu widzenia wpływu jednostek prowadzących na szkoły, jest to delegacja bardzo słuszna, szczególnie w odniesieniu do kierownictwa szkół. Takie oddziaływanie organu założycielskiego jest tu konieczne. Wnioskodawcy twierdzą, że to rodzi poczucie nierówności i kłóci się z zasadami art. 2, art. 32 ust. 1 Konstytucji RP, które mówią wyraźnie o sprawiedliwości i równości wobec prawa. Jest to główny zarzut wnioskodawców występujących w imieniu związków zawodowych działających w środowisku oświatowym. Zmierza on do tego, aby wszystkie składniki wynagrodzenia nauczycieli kształtowane były przez organ centralny, jakim jest minister edukacji. W imieniu Sejmu proponuję stwierdzenie, że zaskarżone przepisy są zgodne z Konstytucją RP. Nie można pogodzić się bowiem z tym, że taki sposób kształtowania składników uposażenia nauczycieli rodził poczucie niesprawiedliwości. Naszym zdaniem, jest to instrument dający organowi prowadzącemu szkoły szansę, na kształtowanie tych właśnie składników zgodnie z warunkami i możliwościami występującymi na poszczególnym terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy są pytania lub uwagi dotyczące przedstawionej sprawy? Nie słyszę. Czy jest zatem sprzeciw wobec przyjęcia przedstawionej opinii? Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Stanowisko przyjmujemy i upoważniamy prezydium Komisji do wystąpienia do Marszałka, aby udzielił panu posłowi stosownego upoważnienia do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 34/02. Pozostało nam jeszcze zapoznanie się z opinią w sprawie o sygn. akt K 28/02, którą przygotował poseł Wojciech Szarama. Jest to wniosek Krajowej Rady Komorniczej z dnia 18 marca 2002 r. o stwierdzenie niezgodności art. 8 ust. 4, art. 59 ust. 4, art. 63 i art. 71 pkt 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. z 1992 r. nr 133, poz. 882 ze zm.) z Konstytucją RP oraz pytania prawnego Sadu Okręgowego w Szczecinie Wydział II Cywilny - Odwoławczy z dnia 10 czerwca 2002 r. objętych wspólną sygnaturą, o stwierdzenie niezgodności art. 45 ust. 5 i 7 ww. ustawy z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselWojciechSzarama">Podnosząc zarzut niezgodności art. 8 ust. 4 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji skarżący twierdzą, że naruszone zostały tu konstytucyjne przepisy mówiące o swobodzie wyboru komornika. Otóż jeden z przepisów ustawy wprowadza pewien wyjątek od tej zasady, bowiem mówi, że postępowania komorniczego wobec wierzyciela nie może prowadzić komornik, który ma zaległości ponad 6 miesięcy w prowadzeniu innych egzekucji. Krajowa Rada Komornicza uważa, że to wyłączenie jest niezgodne z konstytucją. Ja proponuję natomiast, abyśmy stanęli na stanowisku, iż jest ono dopuszczalne, bowiem ma ono na celu uporządkowanie spraw związanych z prowadzeniem egzekucji i doprowadzenie do tego, aby nie powstawały zaległości. Chodzi też o to, aby komornicy nie odkładali ad acta spraw trudnych czy niewielkich, ale by do wszystkich podchodzili z jednakową rzetelnością. Zaskarżony też został art. 15 mówiący o przyczynach odwołania komornika przez ministra sprawiedliwości. Krajowa Rada Komornicza twierdzi, że w tym przepisie komornicy pozbawieni zostali konstytucyjnego prawa do sądu. Ja proponuję, abyśmy się nie zgodzili z tak postawioną tezą, gdyż w ustawie nie zapisano dowolności działania ministra w tym zakresie. On nie zastępuje sądu, bowiem nie przeprowadza żadnego dochodzenia wobec danego komornika, a jedynie stwierdza pewien stan faktyczny o tym, że np. komornik nie zawarł umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lub utracił to ubezpieczenie z przyczyn zawinionych przez siebie. Jest to, opisany w ustawie, fakt upoważniający ministra do odwołania komornika, a nie kwestia dowolności postępowania ministra. Pojawiła się w tym wniosku również sprawa odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale jest to zarzut całkowicie niezasadny, ponieważ od orzeczeń dyscyplinarnych komornikom, jak i członkom innych korporacji, zawsze przysługuje prawo odwołania się do sądu. W kolejnym zarzucie komornicy podnoszą, że nie mogą w sposób dowolny dysponować swoim mieniem, zakupionym na potrzeby kancelarii. Zaskarżony przepis brzmi następująco: "ewidencjonowane, ruchome mienie wyposażenia kancelarii komornik obowiązany jest zbyć następcy na jego życzenie, po cenie zakupu pomniejszonej o stopień amortyzacji". Skarżący twierdzą, że jest to niezgodne z konstytucją, bowiem ów następca jest w sytuacji uprzywilejowanej w stosunku do swego poprzednika, bowiem musi zbyć to wyposażenie, ale nie może w żaden sposób wpłynąć na jego cenę. Następca ma zagwarantowana dowolność, bowiem może się zgodzić na zakup tego wyposażenia, ale nie musi, podczas gdy jego poprzednik jest postawiony w sytuacji, gdy nie ma podobnej alternatywy. Sądzę, że w tym akurat przypadku, naruszona została równowaga stron i ten przepis powinien być poprawiony. Następny zarzut odnosi się do tego, kto ma ponosić koszty postępowania komorniczego w przypadku gdy mamy do czynienia z sytuacją, gdy wierzyciel jest zwolniony od uiszczenia wpisu sądowego. Komornicy twierdzą tu, że to oni właśnie byliby obciążani tymi kosztami, co jednak nie jest zasadne. W takiej bowiem sytuacji komornik musi zwrócić się do prezesa sądu, w którym znajduje się jego rewir, o zapewnienie środków niezbędnych do prowadzenia danej egzekucji. Generalna zasada zresztą jest taka, że komornik ściąga należność za swoją pracę od dłużnika, co się komornikom nie do końca podoba.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselWojciechSzarama">Ustawodawca jednak celowo taką zasadę do ustawy wprowadził, aby w ewidentny sposób związać skuteczność działalności komornika z jego dochodami. W tej sytuacji, komornik może, z jednej strony zwrócić się do sądu o częściowe pokrycie kosztów egzekucji, jeśli nie może ich pokryć z wpłaty wierzyciela, z drugiej zaś strony, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo, że dłużnik nie będzie miał żadnych pieniędzy, aby pokryć koszty komornika, wtedy komornik może to postępowanie umorzyć. Koszty takiej egzekucji są wówczas minimalne. Sąd Okręgowy w Szczecinie zwrócił się też do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym podnosząc, iż każdy z wierzycieli jest wzywany przez komornika do uiszczenia wpisu, natomiast sądy i prokuratury zobowiązane są uiścić taki wpis razem z wnioskiem, bez dodatkowego wezwania. Stanowi to, zdaniem sądu w Szczecinie, dowód na niejednakowe traktowanie podmiotów wobec prawa. Wydaje się, że jest to zarzut słuszny, bowiem nie ma tu żadnego wytłumaczenia, dlaczego sądy i prokuratury mają być traktowane inaczej niż pozostali wierzyciele. Oczywiście, w prawie są takie sytuacje, że jeśli adwokat czy radca prawny nie dokonają od razu pewnych czynności, to ich pisma są zwracane, bez dodatkowych wezwań. Niech zatem sąd ma to prawo, że komornik będzie go wzywał odrębnym pismem do uiszczenia wpisu. Jak do tego podejdzie Trybunał Konstytucyjny, złożony przecież z sędziów, to już jest inna sprawa. Jest jeszcze kolejny zarzut Krajowej Rady Komorniczej. Dotyczy on wprowadzenia 20-procentowej opłaty od ściągniętych przez komornika należności dłużnika. My uważamy, że jest to opłata zasadna, komornicy natomiast, że nie. Następny zarzut dotyczy art. 63 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Są to przepisy związane z wewnętrznymi sprawami, a m.in. o tym, że komornik, prowadzący działanie w zastępstwie innego komornika, może pobrać 20 proc. uzyskanego w tej egzekucji dochodu. Uważam, w tym miejscu, iż twierdzenie, że jest to przepis niezgodny z konstytucją, jest całkowicie niezasadny. Nie można bowiem żądać, aby ktoś wykonywał za kogoś pracę bez wynagrodzenia. Ostatni zarzut, jaki podnoszą komornicy, mówi o tym, że komornik odpowiada dyscyplinarnie za wydatkowanie środków, podlegających dokumentacji, na działalność rażąco niezgodną z ich przeznaczeniem. Krajowa Rada Komornicza uważa, że w takich przypadkach wystarczająca jest odpowiedzialność przewidziana w systemie podatkowo-finansowym. Ja natomiast proponuję, podzielając zresztą zdanie naszych prawników, aby uznać, że ten przepis jest zgodny z konstytucją. Wydaje się, że w takich przypadkach, oprócz odpowiedzialności przewidzianej w systemie podatkowo-finansowym, powinna być również odpowiedzialność dyscyplinarna, bowiem chodzi tu o działalność określoną jako "rażąco niezgodna z prawem".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czy są pytania lub wątpliwości związane z tą sprawą? Nie słyszę. Ze swej strony mogę powiedzieć, że będzie to sprawa trudna, bowiem komornicy to grupa, która mocno się upomina o swoje prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselWojciechSzarama">Będzie trudna, ale intencje ustawodawcy były w tej sprawie na pewno dobre. Nie ma w tej ustawie przepisów, które by w jakiś zasadniczy sposób krępowały komorników w ich działalności, mamy natomiast do czynienia z porządkowaniem wielu spraw. Wydaje mi się też, że komornicy powinni się pogodzić z faktem, że ich dochody będą uzależnione od skuteczności ich działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Skoro nie ma pytań, rozumiem, że Komisja przyjmuje opinię wyrażoną przez pana posła. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraża również zgodę, aby prezydium wystąpiło do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego upoważnienia do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 28/02. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Przed zakończeniem posiedzenia udzielę jeszcze głosu przewodniczącej podkomisji do spraw Trybunału Konstytucyjnego, która chce zapoznać całą Komisję ze stanem prac jej zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaEwaJanik">Wprawdzie do końca roku mogą jeszcze wpłynąć do nas jakieś nowe sprawy, ale chciałabym abyście państwo wiedzieli, że w bieżącym roku wpłynęło już do podkomisji 86 spraw, z czego 41 nie zostały jeszcze zaopiniowane. W tej grupie jest: 20 skarg /wpłynęło 29/, 9 wniosków /wpłynęło 41/ i 12 pytań prawnych /wpłynęło 16/. Myślę, że jako Komisja powinniśmy podjąć uchwałę zobowiązującą dyrektora Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu Roberta Pietrzaka do przyspieszenia prac podległego mu zespołu prawników. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie kłopoty ma Biuro Legislacyjne, niemniej trzeba przyspieszyć działania związane z opiniowaniem spraw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Jest bowiem koniec roku i wejdziemy w nowy rok z zaległościami, które będą się nam gromadziły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Myślę, że jednak nie będziemy dziś podejmować uchwały, chyba że państwo zadecydujecie inaczej. Ja sądzę, że wystarczy, gdy poprosimy przewodniczącego Komisji, posła Ryszarda Kalisza, aby porozmawiał w tej sprawie z dyrektorem Biura Legislacyjnego. Nasza dotychczasowa współpraca z Biurem układała się, i układa nadal, bardzo dobrze. Jestem daleka od tego, aby podejmować specjalną uchwałę, ale otwieram w tej sprawie dyskusję i proszę o wyrażenie swoich opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaEwaJanik">Faktycznie, uchwała nie jest potrzebna, ale zaległości są jednak duże, bo stanowią niemal połowę wszystkich spraw, jakie wpłynęły w ciągu roku. Musimy zatem wzmóc tempo prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Chcę przypomnieć, że dziś jeszcze Komisja nasza spotyka się na posiedzeniu o godz. 13 i w związku z tym ja zobowiązuję się porozmawiać, jeszcze przed tym posiedzeniem, z przewodniczącym, posłem Ryszardem Kaliszem, tak aby przed godz. 13 dać pani posłance odpowiedź na temat dalszej współpracy z Biurem Legislacyjnym w sprawie przygotowywania opinii dotyczących wniosków złożonych do Trybunału Konstytucyjnego. Na tym wyczerpaliśmy przyjęty porządek. Dziękuję wszystkim za udział. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>