text_structure.xml 82.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanLaczny">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu przedstawiony. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Oddaję głos stronie rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaEwaKralkowska">Przedstawiany projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw został przygotowany na podstawie przyjętych przez Radę Ministrów "Założeń ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej" i "Założeń ustawy o zmianie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej i o zmianie niektórych innych ustaw oraz o przekształceniu samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki użyteczności publicznej". Zobowiązania zakładów powstałe od dnia 1 stycznia 1999 r. wynoszą na koniec marca br. 7 mld zł, z czego zobowiązania wymagalne to kwota 4 mld zł. Sytuacja finansowa publicznych zakładów opieki zdrowotnej wymaga podjęcia pilnych działań, zmierzających do poprawy gospodarki finansowej i wprowadzenia mechanizmów uniemożliwiających dalsze niekontrolowane narastanie zobowiązań w przyszłości. Właśnie dla osiągnięcia wskazanego wyżej celu został przygotowany omawiany projekt ustawy. Celem projektowanych zmian jest przede wszystkim uniemożliwienie procesu niekontrolowanego narastania zobowiązań publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Można to osiągnąć między innymi przez przeprowadzenie restrukturyzacji finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Aby to osiągnąć, należy przekształcić samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej oraz jednostki badawczo-rozwojowe. Wprowadzenie nowej formy organizacyjno-prawnej zakładów opieki zdrowotnej, czyli spółek użyteczności publicznej, umożliwi prowadzenie działalności na podstawie Kodeksu spółek handlowych z niezbędnymi odrębnościami, bez tworzenia oddzielnych zasad tylko dla ochrony zdrowia. Nastąpi zwiększenie kontroli właścicielskiej nad zakładami opieki zdrowotnej oraz wprowadzenie profesjonalnego zarządu, dbającego nie tylko o medyczną działalność zakładu, ale także o jego wyniki finansowe. Dojdzie do zwiększenia odpowiedzialności zarządzających zakładem opieki zdrowotnej za podejmowane decyzje. Ważnym aspektem jest także wprowadzenie zdolności układowej i upadłościowej zakładów opieki zdrowotnej. Przekształcenie w spółkę użyteczności publicznej będzie mogło być dokonywane na kilku płaszczyznach: z inicjatywy albo na wniosek podmiotu, który utworzył zakład; na wniosek kierownika zakładu, za zgodą podmiotu, który utworzył zakład lub na wniosek poparty przez ponad 50% pracowników w głosowaniu tajnym, za zgodą podmiotu, który utworzył zakład. Samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej i jednostki badawczo-rozwojowe, które nie zostały przekształcone w spółki użyteczności publicznej do dnia 31 grudnia 2005 r., podlegają przekształceniu w jednoosobowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - spółki użyteczności publicznej, odpowiednio Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego albo uczelni. Natomiast niepodlegające przekształceniu samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej z dniem 1 stycznia 2006 r. ulegają likwidacji albo przekształceniu w zakłady budżetowe lub jednostki budżetowe. Projekt ustawy przewiduje przekazanie spółkom użyteczności publicznej gruntów, budynków i innych urządzeń oraz lokali.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaEwaKralkowska">Grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego będące przedmiotem użytkowania przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej staną się z dniem przekształcenia z mocy prawa nieodpłatnie przedmiotem użytkowania wieczystego spółki. Budynki i inne urządzenia oraz lokale znajdujące się na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego będące przedmiotem użytkowania przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej staną się z dniem przekształcenia z mocy prawa nieodpłatnie własnością spółki. Nabycie praw, o których mowa wyżej, stwierdzone zostanie odpowiednio decyzją wojewody albo decyzją organu wykonawczego jednostki samorządu terytorialnego. Szpitale kliniczne są samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej i jest to forma prowadzenia gospodarki finansowej. Forma ta nie zaburza żadnych innych działań, które ma w swoich obowiązkach szpital kliniczny, czyli zarówno działalności dydaktycznej, jak i działalności naukowej. Nie istnieje ani jeden szpital kliniczny w Polsce, który nie byłby samodzielnym publicznym zakładem opieki zdrowotnej. W związku z tym te spółki z o. o. przy przejściu w formę spółki użyteczności publicznej zachowują status taki sam, jaki mają szpitale kliniczne w tej chwili, z ich funkcją dydaktyczną i naukową. Natomiast sposób prowadzenia gospodarki finansowej będzie taki jak w spółce użyteczności publicznej. Dodam, że rektor, który jest w tej chwili organem tworzącym, pozostanie właścicielem szpitala klinicznego działającego w postaci spółki użyteczności publicznej, co wzmocni jego pozycję, w stosunku do obecnej, jako właściciela posiadającego minimum 75 proc. udziałów - czyli będzie on decydował o wszystkich strategicznych działaniach tegoż szpitala. Zakłady opieki zdrowotnej funkcjonujące w formie spółek nie stracą swojej specyfiki działania jako ZOZ-y i będą mogły udzielać pacjentom świadczeń zdrowotnych. Istnieją spółki akcyjne, które działają non profit i również takie spółki przewidujemy, jako spółki użyteczności publicznej. Spółki użyteczności publicznej mają całą masę mechanizmów, które pozwolą im funkcjonować na rynku usług medycznych i nie ma żadnego powodu, aby twierdzić, że szpitale te ulegną likwidacji. Właścicielem zakładów opieki zdrowotnej będzie ich dotychczasowy organ założycielski, czyli samorząd terytorialny, i minister zdrowia ani żaden urzędnik z żadnej centrali nie będzie wskazywał palcem, jaki będzie los jakiegokolwiek szpitala. To samorząd terytorialny, będący właścicielem i gospodarzem terenu, będzie podejmował decyzje o sposobie funkcjonowania danego szpitala. Przekształcenie w spółki użyteczności publicznej wiąże się nierozerwalnie z restrukturyzacją organizacyjną. Natomiast restrukturyzacja organizacyjna ma na celu dostosowanie organizacji danego podmiotu - czy to szpitala, czy to innego ZOZ-u do potrzeb rynku. Nie jest intencją rządu wprowadzenie prywatyzacji szpitali. Strona rządowa przeprowadziła liczne konsultacje społeczne. Konsultacje te rozpoczęły się w sierpniu br. od wysłania do wszystkich partnerów społecznych założeń do projektów ustaw, do rozwiązań systemowych, które to założenia zostały przyjęte wcześniej przez Radę Ministrów. Następnie od 19 września były systematycznie wysyłane projekty trzech ustaw: ustawy o pomocy publicznej dla restrukturyzujących się ZOZ, nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz ustawy - Przepisy wprowadzające. Te trzy projekty aktów prawnych były rozsyłane dwukrotnie, gdyż zmieniały się w czasie, ponieważ uwzględnialiśmy część uwag partnerów społecznych. Projekty rozsyłane były do ponad 80 podmiotów. Równolegle odbywały się prace w specjalnym zespole, powołanym przez Komisję Trójstronną do opracowywania i do dyskusji nad proponowanymi rozwiązaniami prawnymi. W tym czasie odbyło się również spotkanie najpierw zespołu, a potem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, poświęcone dyskusji nad tymi problemami. 7 listopada z trzech projektów, na skutek konsultacji ekspertów prawników, powstał jeden projekt, który jest sumą merytorycznych rozwiązań zawartych w trzech poprzednich projektach i niczym merytorycznie się nie różni. Tego samego dnia projekt został przekazany zespołowi powołanemu przez Komisję Trójstronną, a następnie rozesłany dalej. Tego samego dnia został też zamieszczony na stronie internetowej zarówno ministra zdrowia, jak i wicepremiera Jerzego Hausnera.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaEwaKralkowska">Naturalnie wszystkie uzgodnienia społeczne były poczynione. Odbyło się kilka konferencji uzgodnieniowych. Oczywiście nie znaczy to, że w projekcie tym zostały uwzględnione wszystkie uwagi, które partnerzy społeczni nam zgłaszali. Niemniej bardzo dużo uwag zostało uwzględnionych i z tego właśnie powodu projekt zmieniał się w czasie. Projekt był również tematem wielu dyskusji zarówno z samorządami terytorialnymi, z Konferencją Rektorów, jak i ze szpitalami klinicznymi oraz jednostkami naukowo-badawczymi. Tak więc wydaje nam się, że cały cykl konsultacji społecznych został tutaj zastosowany niezwykle szeroko - znacznie szerzej, niż stanowią wymogi ustawowe. Dodam, że również samorządy zawodowe brały udział w tych konsultacjach. Wyniki konsultacji były bardzo różne. Natomiast dosyć charakterystyczną cechą było to, że proponowano odrzucenie projektu w całości, ale jednocześnie do poszczególnych rozwiązań były uwagi pozytywne. W zeszłym roku, mniej więcej o tej porze, został powołany zespół międzyresortowy do zbadania przyczyn zadłużania się zakładów opieki zdrowotnej oraz przedstawienia systemowej diagnozy. Zespół pracował dosyć długo - do czerwca 2003 r. Została ustalona, łącznie z opracowaniami eksperckimi, diagnoza przyczyn. Dokument ten był przedstawiany na posiedzeniu Komisji Zdrowia, a także na posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Nie jest to dokument tajny, jest do wglądu dla wszystkich, a podsumowanie dokumentu umieszczone jest na stronach internetowych. Jeśli chodzi o skutek bezpośredni - czyli ile będzie kosztowało wprowadzenie tej ustawy oraz jakie będą tego skutki dla budżetu państwa - chcę państwa zapewnić, iż w projekcie budżetu państwa są zarezerwowane środki finansowe, które będą przeznaczone m. in. na granty restrukturyzacyjne dla tych zakładów opieki zdrowotnej, które nie są zadłużone, po to, żeby nie karać tych, którzy dobrze funkcjonowali. Poza tym są przewidziane środki finansowe na udzielanie poręczeń. Wszystko to zostało dokładnie obliczone. Ustawa przewiduje mechanizmy, z których będzie można skorzystać, jeżeli zakład opieki zdrowotnej w tej chwili, na podstawie obecnego stanu organizacyjnego, zadłuża się i jest to jakby naturalne, ponieważ ma większą ilość oferowanych usług, niż zarabia środków finansowych. Otóż mechanizmy restrukturyzacyjne, które będą mogły być włączone, np. łączenie zakładów opieki zdrowotnej, zmiana ich struktury organizacyjnej, dostosowanie tej struktury do potrzeb zdrowotnych, to są te mechanizmy, które doprowadzą do właściwej organizacji zakładów opieki zdrowotnej, a nie do ich likwidacji. Niemniej jednak trzeba otwarcie powiedzieć, że jest to proces niezwykle trudny. W wielu miejscach może być bardzo trudny i bolesny, bowiem mamy takie miejsca na mapie Polski, gdzie szpitali jest zbyt dużo i będą musiały być włączone mechanizmy restrukturyzacyjne, które urealnią struktury organizacyjne i dostosują je do potrzeb pacjentów. W tych miejscach niewątpliwie będzie to proces trudny. Oczywiście trzeba jasno powiedzieć, że ta jedna ustawa nie uzdrowi całej ochrony zdrowia. To jest tylko krok w kierunku, by ochrona zdrowia była dostosowana do potrzeb rynku, byśmy działali ku zadowoleniu pacjentów i zapewniali im bezpieczeństwo zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaEwaKralkowska">Dodam, że równocześnie podjęliśmy dalej idące prace. W tej chwili pracujemy nad systemem ubezpieczeń dodatkowych, aby można było skierować dodatkowy strumień pieniędzy do systemu. Dopiero suma tych wszystkich działań powinna odnieść skutek pozytywny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaKrzysztofGlogowski">Ustawa oddziałuje przede wszystkim na samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, jednostki badawczo-rozwojowe, podmioty, które utworzyły wskazane wyżej zakłady, pracowników wymienionych zakładów oraz podmioty będące wierzycielami cywilnoprawnymi tych zakładów. Zgodnie z projektem restrukturyzacja finansowa obejmie samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej oraz jednostki badawczo-rozwojowe, o których mowa wyżej, zatrudniające w dniu 31 marca 2003 r. powyżej 50 osób. W odniesieniu do publicznych zakładów opieki zdrowotnej, z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że 996 zakładów o zatrudnieniu wynoszącym 448,3 tys. osób spełnia ten warunek, w tym w 231 nie występują wymagalne zobowiązania na ten dzień. Znane na dzień 31 marca 2003 r. zobowiązania zakładów wobec wierzycieli cywilnoprawnych, powstałe w okresie od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 31 marca 2003 r. wynoszą 3,4 mld zł. Ustawa obejmuje także spłatę roszczeń wobec pracowników, wynikających z art. 4a ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń, które na dzień 31 marca 2003 r. wyniosły 867 mln zł. Postępowanie restrukturyzacyjne zostanie wszczęte przez organ restrukturyzacyjny na wniosek zakładu złożony wraz z projektem programu restrukturyzacyjnego i innymi dokumentami wymienionymi w ustawie w terminie 2 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Wniosek może być złożony także przez podmiot, który utworzył zakład. W przypadku złożenia wniosku przez zakład jest wymagana pozytywna opinia tego podmiotu. Dla zakładów utworzonych przez ministra, centralny organ administracji rządowej albo wojewodę organem restrukturyzacyjnym będzie minister właściwy do spraw zdrowia. Natomiast dla zakładów, dla których podmiotem, który utworzył zakład jest jednostka samorządu terytorialnego organem restrukturyzacyjnym będzie wojewoda. Czynności prawnych związanych z przekształceniem w odniesieniu do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, które zostały utworzone przez ministra lub centralny organ administracji rządowej albo wojewodę oraz jednostek badawczo-rozwojowych, dokonuje minister właściwy do spraw Skarbu Państwa. Przy tym musi zostać uwzględniona rola ministra właściwego do spraw obrony narodowej i ministra właściwego do spraw wewnętrznych w przypadku zakładów przez nich utworzonych. W odniesieniu do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, które zostały utworzone przez jednostki samorządu terytorialnego czynności prawnych związanych z przekształceniem dokonuje organ wykonawczy właściwej jednostki samorządu terytorialnego. Natomiast w odniesieniu do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, które zostały utworzone przez państwowe uczelnie medyczne albo państwowe uczelnie prowadzące działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych, czynności tych dokonuje rektor uczelni. W ciągu kilku lat ustawa o zakładach opieki zdrowotnej będzie wymagała zastąpienia nowym aktem prawnym. Należy jednolicie określić zasady funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej niezależnie od ich formy prawnej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaKrzysztofGlogowski">Przekształcenie samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej będzie przekształceniem w spółkę ze stuprocentowym udziałem podmiotu, który utworzył zakład opieki zdrowotnej. Tu pojawia się kwestia bardzo szeroko dyskutowana. Jest nią możliwość prywatyzacji spółek użyteczności publicznej. Uznając argumenty o bezpieczeństwie systemów opieki zdrowotnej, stwierdzono, że zakłady opieki zdrowotnej pod względem kapitałowym będą musiały być zakładami z dominującym udziałem podmiotów publicznego, czyli samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa lub państwowych uczelni wyższych. Ustalono, że minimalny udział kapitału państwowego lub samorządowego w spółce użyteczności publicznej musi być na poziomie 75%. Jeżeli chodzi o udział kapitału zewnętrznego, to dopuszcza się wejście wierzycieli samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej na udziały w podwyższonym kapitale takiej spółki. Jest to związane z wprowadzeniem nowego rozwiązania. Chodzi o możliwość zamiany części wierzytelności cywilnoprawnych lub części wierzytelności pracowniczych wobec zakładów na udziały w podwyższonym kapitale. W związku z tym występuje tu element konwersji wierzytelności na akcje lub udziały. Jednak zastrzeżono, że udział wierzycieli uzyskany w wyniku takiej konwersji nie może przekraczać 25% w całym kapitale zakładowym. 75% udziałów musi pozostać po stronie podmiotu publicznego. Wielkość udziałów ustalono na poziomie 75%, gdyż w układzie spółki akcyjnej gwarantuje, że wszelkie decyzje korporacyjne, istotne dla funkcjonowania zakładu będą podejmowane przez podmiot publiczny. Ustawa świadomie i celowo blokuje prywatyzację spółek użyteczności publicznej. Nie dopuszcza się do pełnej prywatyzacji. W jednym z wcześniejszych projektów ustawy proponowano mechanizm schodzenia udziału kapitałowego w spółce podmiotu publicznego poniżej 75%. To wiązałoby się z utratą statusu spółki użyteczności publicznej. W ostateczności zdecydowano się na rozwiązanie bardzo radykalne. Zapisano rozwiązanie blokujące ważność i skuteczność prawną rozporządzeń prowadzących do zmiany relacji udziałów kapitałowych. Przyjęto zasadę, że oprócz prowadzenia zakładów opieki zdrowotnej spółki użyteczności publicznej w celu pozyskiwania dodatkowych środków będą mogły prowadzić działalność dodatkową. Jednak ta działalność nie będzie mogła być prowadzona z wykorzystaniem sprzętu medycznego i zasobów ludzkich danego zakładu. Z tego wynika, że owa działalność dodatkowa nie będzie mogła być realizowana poprzez wykorzystanie zakładu opieki zdrowotnej, prowadzonego przez spółkę. Projektowana ustawa zakłada szeroką reglamentację możliwości rozporządzeń majątkowych. Zbycie całego zakładu opieki zdrowotnej, będącego spółką użyteczności publicznej lub zbycie istotnych składników majątkowych takiej spółki jest obwarowane koniecznością uzyskania zgody publicznego uczestnika danej spółki. Jedynym reprezentantem spółki użyteczności publicznej w jej stosunkach zewnętrznych jest jednoosobowy zarząd. Odpowiada on za prowadzenie spraw spółki, za podpisywanie umów z zachowaniem reżimu Kodeksu spółek handlowych. Odpowiada przede wszystkim za stronę ekonomiczno-finansową funkcjonowania spółki użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaKrzysztofGlogowski">W znaczeniu podmiotowym spółka jest zakładem opieki zdrowotnej. Jednak w znaczeniu przedmiotowym spółka prowadzi działalność jako przedsiębiorstwo w znaczeniu art. 55 k. c. Natomiast za sprawy medyczne spółki użyteczności publicznej będzie odpowiadał kierownik medyczny zakładu. Funkcji jednoosobowego zarządu i kierownika medycznego zakładu nie będzie można łączyć. Osoba, która podejmie się pełnienia funkcji jednoosobowego zarządu spółki użyteczności publicznej, będzie podlegała ograniczeniu możliwości prowadzenia dodatkowej działalności. Taka osoba nie będzie mogła wykonywać dodatkowych funkcji o charakterze zawodowym. Będzie mogła podjąć jedynie działania o charakterze naukowym, publicystycznym, w roli ławnika lub biegłego sądowego. Rada nadzorcza w spółce użyteczności publicznej jest zasadą. Natomiast w spółce użyteczności publicznej z o. o. będzie można nie ustanawiać rady nadzorczej. W skład rady nadzorczej spółki użyteczności publicznej wchodzą: przedstawiciele wspólników /akcjonariuszy/ posiadających co najmniej 20% kapitału zakładowego, odpowiednio do ich udziału w tym kapitale. Przedstawiciele ci stanowią co najmniej połowę składu rady. Następnie do rady nadzorczej wchodzą przedstawiciele osób korzystających ze świadczeń zdrowotnych danego zakładu opieki zdrowotnej, jeżeli tak stanowi akt założycielski spółki; przedstawiciel wybrany przez pracowników; przedstawiciel ministra właściwego do spraw zdrowia - w przypadku szpitali. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw określa, że rada nadzorcza może liczyć maksymalnie 6 osób. Członkom rady nadzorczej przysługuje wynagrodzenie, o ile stanowi tak akt założycielski spółki. Podobnie jak w przypadku ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji zastosowano odstępstwo od zasady, że statut i akcjonariusze swobodnie określają zasady i kompetencje podmiotowe w zakresie ustanawiania składu osobowego rady nadzorczej. Większość zakładów opieki zdrowotnej jest w trudnej sytuacji finansowej, dlatego długo dyskutowano nad kwestią wynagrodzenia członków rady nadzorczej. Przyjęto rozwiązanie, że wynagrodzenie to nie będzie automatyczne. Wynagrodzenie będzie mogło być przyznane członkom rady nadzorczej tylko jeżeli tak zdecyduje podmiot, który utworzył zakład opieki zdrowotnej. Ponadto wysokość wynagrodzenia musi być zgodna z limitami wynikającymi z ogólnie obowiązujących przepisów dotyczących spółek, w których ponad 50% udziałów należy do Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Przypuszczam, że pytania szczegółowe będą jeszcze formułowane podczas dyskusji. Ja pokrótce starałem się opisać główne założenia ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselJanLaczny">Państwo otrzymaliście dwie opinie przygotowane przez Biuro Studiów i Ekspertyz. Szczególnie ważna jest opinia przygotowana przez panią Annę Płatkowską-Kułaj. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMichalTurkiewicz">Część publicznych zakładów opieki zdrowotnej nie doczekała ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. W związku z tym te placówki musiały ulec przekształceniu. Likwidator zakładu zajmuje się spłatą długu. Powołano nowe spółki prawa handlowego. Nadal pozostał bagaż zobowiązań publicznoprawnych. Można podać przykład szpitala lubańskiego, który jest ostatnio sławny, bo odwiedzały go wszystkie telewizje. Z dniem 1 stycznia 2004 r. szpital ten został przekształcony w spółkę prawa handlowego. Rozumiem, że restrukturyzacja nie może dotyczyć spółek prawa handlowego. Jednak mam pytanie: czy może dotyczyć publicznych zakładów opieki zdrowotnych, będących w likwidacji? Okres likwidacji trwa dwa lub trzy lata, więc to nadal jest podmiot publiczny. Byłoby niesprawiedliwe, gdyby nie znaleziono możliwości prawnej na oddłużenie zobowiązanych szpitali. Te szpitale musiały się przekształcić, zmienić swą strukturę. Kolejny miesiąc funkcjonowania szpitala na starych zasadach oznaczał upadek. Nie było innego wyjścia. Wiele szpitali w Polsce już przeszło taką drogę. Jak oddłużyć te placówki będące w stanie likwidacji? Czy jest jakaś możliwość? Już od pewnego czasu poruszałem ten problem przy różnych okazjach. Jednak dzisiaj jest najwłaściwszy moment na przedyskutowanie tej kwestii. Pozostawienie szpitali bez pomocy byłoby najgorszym z możliwych rozwiązań. Czy zgodnie z przepisami projektowanej ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw będzie możliwe przekształcenie spółek prawa handlowego w spółki użyteczności publicznej? Czy będzie możliwe wejście w krajowy system szpitali?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselBronislawDankowski">Prawdą jest, że chcąc poprawić funkcjonowanie służby zdrowia, należy dokonać zmian organizacyjnych. Te zmiany są szczególnie ważne na szczeblu powiatowym. Samorządy powiatowe są bardzo biedne i wiele szpitali nie ma pieniędzy na swoje funkcjonowanie. W jednej z opinii przedstawionej przez Biura Studiów i Ekspertyz stwierdzono, że zbyt duża koncentracja szpitali publicznych na terenie dolnośląskim doprowadziła do regresu w szpitalach powiatowych. Czy funkcja zarządzająca w zakładach opieki zdrowotnej nie powinna być pełniona przez województwa? Województwo miałoby większe środki finansowe i możliwości zmiany ich lokacji. Wiele bardzo biednych powiatów ma jedynie wysokie ambicje. Natomiast nie ma możliwości finansowego utrzymania zakładów opieki zdrowotnej. Niepokoi mnie również fakt, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw wprowadza możliwość redukcji długów samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Jednak nie uzasadniono, dlaczego od takich działań wyłączono zakłady zatrudniające do 50 osób. Czy takie zakłady nie są zadłużone? Prosiłbym, aby strona rządowa odniosła się również do tej kwestii. Opinia pani Anny Płatkowskiej-Kułaj bardzo krytycznie odnosi się do projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Chciałbym, aby przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Skarbu Państwa ustosunkowali się do tej opinii. Zdania prawników lub ekspertów niekiedy są bardzo różne. Jednak podejmując decyzję w sprawie projektowanej ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw chciałbym mieć jasność w pewnych sprawach. Uważam, że powinny powstawać spółki użyteczności publicznej. To poprawi stan służby zdrowia w Polsce. Proponowane rozwiązanie stworzy możliwości pozyskania dodatkowych środków, których w obecnym systemie organizacyjnym nie ma. Jednak, żeby tak się stało, to projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw musi być bardzo dobrze przygotowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanLaczny">Chciałbym przypomnieć, że głosy zabierane w dyskusji powinny zmierzać w kierunku wypracowania opinii Komisji na temat ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselBronislawDankowski">Wyraziłem opinię pozytywną, gdyż zgłosiłem swoje poparcie dla utworzenia spółek użyteczności publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselBogdanPek">Zanim omówię kwestie związane z projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw, chciałbym zadać pytanie pani mister Ewie Kralkowskiej. Media podały, że zakłady opieki zdrowotnej na Śląsku żądają 250 zł od pacjentów? Chciałbym wiedzieć, co pani minister Ewa Kralkowska zrobiła w tej sprawie? Czy to jest legalne? Czy należy ich bić lekko czy mocno? Czy może was należy bić? Polska jest podobno krajem praworządnym. Jednak prawo przestało działać, a Ministerstwo Zdrowia nie robi nic w tej sprawie. Ja również przeczytałem ekspertyzę, która nie zostawia suchej nitki na projektowanej ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Uważam, że nie ma sensu mówić teraz o szczegółach technicznych przemiany w spółkę użyteczności publicznej. Natomiast trzeba powiedzieć, że państwo, aby funkcjonowało sprawnie i było potrzebne obywatelom musi wypełnić kilka podstawowych funkcji. Do tych funkcji należy wypełnianie świadczeń zdrowotnych, czyli obsługa służby zdrowia. O ile dobrze pamiętam, na ten cel przeznaczano jest największa część budżetu państwa. Pozostałe funkcje państwa to: bezpieczeństwo, egzekucja prawa, edukacja. Natomiast to, co chcecie zrobić państwo z Sojuszu Lewicy Demokratycznej poprzez komercjalizację i de facto prywatyzację spółek, które mają świadczyć opiekę zdrowotną, jest czymś niebywałym. Nie rozwiązaliście podstawowych problemów. Nie ustaliliście minimalnej kwoty środków publicznych potrzebnych do sfinansowania świadczenia usług opieki zdrowotnej. Przecież to jest wymóg konstytucyjny. Nikt was z tego nie zwolnił. Jednocześnie próbujecie uciec w rozwiązanie prywatyzacyjne. Co prawda na razie zapisano, że 75% udziału w spółce użyteczności publicznej musi mieć podmiot publiczny. Jednak w związku z tym rodzi się pytanie, kto zainwestuje w spółki, na kierowanie którymi nie będzie miał żadnego wpływu? Spółki użyteczności publicznej z zasady nie mają być nastawione na zysk. Kto zainwestuje w taki interes? Jeżeli doprowadzicie do komercjalizacji, to ułatwicie procedurę upadłościową. Później okaże się, że wierzyciele nie będą mogli przejąć całych zakładów. Może zatem dojść do sytuacji, w której tomograf komputerowy zostanie zajęty przez komornika na rzecz wierzyciela. Mówicie, że nieruchomości nie będą mogły być przejmowane przez wierzyciela bez zgody przedstawiciela Skarbu Państwa. Jednak ruchomości będą mogły być zajmowane. W ten sposób sprzęt najwyższej technologii może zostać zajęty za długi. W jaki sposób rozwiązanie proponowane w ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw poprawi efektywność publicznej służby zdrowia? Zostaną powołane rady nadzorcze, które przy braku odpowiednich środków mogą nie otrzymywać wynagrodzeń. Jednak takie rady nadzorcze będą jedynie fikcją. Ich członkowie będą jedynie mieszać, a nie będą nic robić, bo nikt za darmo nie chce nic robić. Jeżeli natomiast rady nadzorcze będą opłacane, to dojdzie do niepotrzebnych dodatkowych obciążeń finansowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselBogdanPek">Wprowadza się również zapis, mówiący, że nie można łączyć funkcji bezpośrednio związanych z zarządzaniem lecznictwem z zarządzaniem stroną ekonomiczno-finansową. Wyjątkiem jest prowadzenie działalności naukowej. Już widzę, w jakim kierunku to zmierza. Panowie profesorowie, znający się na lecznictwie, a nie znający się na finansach szybko tę kwestię zmajoryzują. Następnie, gdy okaże się, że cała ta operacja jest nieudana, bo nie wprowadziła skutecznej restrukturyzacji i oddłużenia systemu, to wierzyciele lub rzeczywistość wymuszą odejście od zasady, że 75% udziałów musi należeć do podmiotu publicznego. W ten sposób dojdzie do całkowitej prywatyzacji służby zdrowia. Kwestia obligacji została bardzo mętnie zapisana w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Nie wiem, jak takie rozwiązanie miałoby wzmocnić system. Pozwolę sobie na pewną uwagę polityczną. Słyszę w mediach, jak Platforma Obywatelska wybrzydza na obecnych zarządców służby zdrowia. Pani posłanka Elżbieta Radziszewska i inni, którzy brali aktywny udział w tworzeniu poprzedniej nieudanej reformy, dzisiaj pokazują, że winowajcami kryzysu w służbie zdrowia jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Być może dobrze pokazują. Jednak nie mówi się o tym, że do tej pory nikt nie przedstawił bilansu potrzeb na poziomie minimum. Więc co tak naprawdę rząd chce zrobić? Otóż, strona rządowa chce wyczyścić sytuację samoistnym mechanizmem ekonomicznym. Uważam, że takie działanie nie przyniesie żadnego pozytywnego efektu. Dojdzie jedynie do ogromnego zamieszania. Sytuacja, do której dojdzie, stworzy możliwość populistycznych wystąpień formacji opozycyjnych. A po pewnym czasie okaże się, że nie ma innego wyjścia i trzeba przeprowadzić pełną prywatyzację służby zdrowia. Dlatego prosiłbym, aby pani minister Ewa Kralkowska prostymi słowami, z prospołecznym wyczuleniem SLD-owskim, powiedziała jaki jest generalny zamysł wprowadzenia w życie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Ja w tej propozycji nie widzę ani uleczenia ekonomicznego, ani modelowego rozwiązania, dającego minimum gwarancji na osuszenie bagna, w które obecny rząd i poprzedni wprowadził polską służbę zdrowia. Trzeba działać na korzyść naszego ludu, bo na razie to przed nim będziemy odpowiadać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselKrystianLuczak">Jak rozumiem, przedmiotem dzisiejszych obrad Komisji jest przyjęcie opinii do ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Druk projektowanej ustawy zawiera 112 stron. Komisja otrzymała zaledwie dwie ekspertyzy, zawierające łącznie tylko 54 strony. Jedna z nich została sporządzona 14 stycznia 2004 r. przez panią Annę Płatkowską-Kułaj. Zwracam szczególną uwagę państwa na datę wydania tej ekspertyzy. Przy wydawaniu opinii Komisja musi bowiem uwzględnić orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 7 stycznia 2004 roku. Komisja otrzymała również drugą ekspertyzę z 23 grudnia 2003 roku. W piśmie tym czytamy: "Zamiar przekształcenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki jest wadliwy pod względem koncepcji, a biorąc pod uwagę cel, któremu ma służyć - nieetyczny. Tak naprawdę chodzi o to, by raz na zawsze uwolnić państwo od długów służby zdrowia. Ten problem można jednak rozwiązać bez potrzeby podejmowania aż tak kosztownych przekształceń. W sumie więc mamy do czynienia z groźbą ogromnego zamieszania i wydania mnóstwa pieniędzy przy braku jakiegokolwiek generalnego pomysłu na rozwiązanie problemów opieki zdrowotnej". Czy uwzględniając te dwie ekspertyzy jest możliwe takie procedowanie nad projektem ustawy, aby wynik końcowy był zgodny z założeniami poprawy sytuacji w służbie zdrowia? Uważam, że sprawa nie jest tak oczywista, jakby się mogło wydawać. Dlatego do wydania opinii Komisja powinna powołać specjalny zespół. Nie sądzę, abyśmy w tej chwili byli w stanie wydać stosowną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKazimierzWojcik">Jakie zapisy w projektowanej ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw zabezpieczą przed ponownym zadłużeniem się spółek użyteczności publicznej, które powstaną po restrukturyzacji? Jak został zabezpieczony interes pacjenta na wypadek kontynuowania prywatyzacji najlepszych zakładów opieki zdrowotnej? Kto ponosi odpowiedzialność za dotychczasowe zadłużenie służby zdrowia? Dotychczasowa polityka państwa czy administracja państwowa lub Ministerstwo Zdrowia? A może jakieś krasnoludki albo jeden krasnoludek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselWojciechJasinski">Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw w pewien sposób próbuje rozwiązać istniejącą sytuację w służbie zdrowia. Oczywiście projekt ustawy ma kilka celów. Próbuje się wyjść z długów. Jednak te długi próbuje się po prostu przerzucić na majątek służby zdrowia. Zdaję sobie sprawę, że wyznaczenie minimum służbie zdrowia jest pewnym problemem politycznym. Jednak uważam, że proponowany projekt ustawy zaciemnia jedynie pewne kwestie. Należy jasno powiedzieć, jaka ma być rola państwa w systemie służby zdrowia. Trzeba wskazać, za co państwo odpowiada, a za co nie odpowiada. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw jest próbą zrzucenia odpowiedzialności przez państwo. Z proponowanych zapisów nie wynika wprost, na kogo ta odpowiedzialność miałaby zostać zrzucona. Jednak można się domyślić w jakim kierunku zmierzają proponowane regulacje. Kolejna kwestia dotyczy sieci szpitali. Prawdopodobnie należy zgodzić się z twierdzeniem, że sieć szpitali w Polsce jest zbyt gęsta. Stosując nowoczesne techniki leczenia, istniejące szpitale są w stanie przyjąć znacznie więcej pacjentów, niż wskazywałoby to na ogólne potrzeby. Jest również oczywiste, że szpitale z gorszym wyposażeniem mogą zaoferować słabe warunki leczenia. Można zgodzić się z tym, że stworzenie sieci szpitali jest bardzo istotną sprawą, poruszoną w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Jednak zaproponowane kryteria przyjęcia do sieci są zupełnie niejasne. Może być tak, że szpital zostanie zaliczony do sieci, choć nie będzie spełniał niezbędnych kryteriów. Zapisano, że do sieci szpitali wejdzie szpital zrestrukturyzowany. Natomiast restrukturyzacja zależy od opinii Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ będzie miał dużo silniejszą pozycję. W jakim celu umacnia się pozycję Narodowego Funduszu Zdrowia? Można przypuszczać, że to ułatwi różnego rodzaju manipulacje. Jeżeli szpital będzie uległy, to otrzyma opinię pozytywną. Ponadto te opinie będą wydawane na podstawie bardzo niejasnych kryteriów. Opinie mogą mieć charakter uznaniowy. Uznaniowość jest w administracji zjawiskiem normalnym, często pożądanym. Jednak muszą zostać sprecyzowane jasne kryteria. W tym przypadku może dojść do tego, co w administracji nazywane jest dowolnością, czyli organ administracji podejmuje decyzję, bo tak mu się podoba, albo mu się coś nie podoba. Uważam, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw zmierza do zaciemnienia pewnych zjawisk w polskiej publicznej służbie zdrowia. Dlatego zgłaszam wniosek o wydanie opinii negatywnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarekSuski">Chciałbym zadać kilka pytań, które ułatwiłyby wyjaśnienie pewnych mechanizmów zapisanych w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Mam również pytanie o to, jak rząd wyobraża sobie model ochrony zdrowia w naszym kraju po ewentualnym wejściu w życie projektowanej ustawy. Jaki był udział środowisk medycznych w pracach nad projektem ustawy? Jaki kompromis zawarto? Bo z wypowiedzi strony rządowej usłyszałem, że jakiś kompromis zawarto. Jednak jak zrozumiałem chyba doszło do kompromisu między różnymi koncepcjami przekształcania systemu służby zdrowia. Czyli między pozostawieniem modelu, w którym państwo odpowiada za zdrowie pacjentów i modelem zmierzającym do struktur wolnorynkowych. Zaproponowano rozwiązanie, które sprowadza się do tego, że zakłady opieki zdrowotnej, będące w niezłej kondycji mogą spełnić ustalone kryteria, natomiast, te które nie spełnią owych kryteriów, będą likwidowane. Efektem takiego działania może być sytuacja, że w miejscach, gdzie jest lepsza kondycja służby zdrowia, pozostaną zakłady opieki zdrowotnej. A tam, gdzie jest ciężka sytuacja finansowa, mogą powstać "białe plamy" na mapie placówek służby zdrowia w Polsce. Czy przewiduje się mechanizm oddłużenia zakładów opieki zdrowotnej? Nie chodzi jedynie o dokapitalizowanie mieniem Skarbu Państwa. Czy doprowadzi się do sytuacji, w której zakłady opieki zdrowotnej będą miały zbliżony start, zanim zostaną zrestrukturyzowane? Dzisiejsze symulacje finansów niektórych zakładów opieki zdrowotnej pokazują, że nawet gdyby one przystąpiły do restrukturyzacji, to miałyby do spłaty w ciągu roku dziesięciokrotnie więcej niż obecnie. Zakłady opieki zdrowotnej nie będą w stanie spłacić starych długów, nawet jeżeli teraz ich budżetu się bilansują. Czy rząd ma pomysł na to, jak pomóc tym zakładom? W przeciwnym razie stare długi uniemożliwią efektywne wprowadzenie proponowanych rozwiązań. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw przypomina mi anegdotę o Syzyfie pchającym kamień. W pewnym momencie Syzyf stwierdził, że kamień jest dla niego zbyt ciężki i po prostu go zepchnął. Strona rządowa również przedstawiając takie projekty ustaw próbuje odepchnąć od siebie problemu służby zdrowia. Mówi się o tym, że będzie się inwestować w udziały spółek użyteczności publicznej. Powstaje pytanie: czy ktoś będzie chciał inwestować w spółkę, która przynajmniej dziesięć lat nie będzie generować środków, gdyż będzie spłacała stare długi? Kto wejdzie w taki interes? Przypuszczam, że nikt, kto myśli o zyskach z uczciwej działalności. Zainwestują ci, którzy będą mieli w tym jakiś ukryty interes. Nie wiem, kto to może być. Może to będą firmy farmaceutyczne, które będą chciały przejąć służbę zdrowia, aby promować swoje produkty? To jest oczywiście podejrzenie niepoparte żadnymi dowodami. Poszukuję po prostu odpowiedzi na pewne wątpliwości. Czy rząd nie obawia się, że w tym przypadku "niewidzialna ręka rynku" okaże się "jednorękim bandytą", który zainwestuje ukrywając swoje prawdziwe cele? Obawiam się, że jakkolwiek słuszna intencja rządu poszukiwania wyjścia z trudnej sytuacji, doprowadzi do tego, że utworzony nowy model służby zdrowia okaże się klęską, podobnie jak Narodowy Fundusz Zdrowia. Mam nadzieję, że moje wątpliwości nie są słuszne. Jednak obawiam się, że w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw nie ma odpowiedzi na wiele pytań i obaw.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselMarekSuski">Przeprowadzone ekspertyzy również wskazują na wiele niekonstytucyjnych zapisów w tym projekcie ustawy. Dlatego uważam, że Komisja powinna zaopiniować go negatywnie. Jeżeli rząd będzie potrafił rozwiać wątpliwości, to może po poprawkach proponowane rozwiązanie byłoby dobre. Jednak na razie uważam, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw nie przedstawia wizji wyjścia służby zdrowia z kłopotów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJanLaczny">Chciałbym przypomnieć, że do dyskusji zgłosili się jeszcze panowie posłowie: Kazimierz Pietrzyk i Franciszek Wołowicz. Jeżeli ktoś jeszcze chciałby zabrać głos, to proszę się zgłosić. Jeżeli nie, to zamykam listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzPietrzyk">Zamiary rządu w omawianym dziś przedmiocie są znane od dłuższego czasu i na pewno szeroko dyskutowane w środowisku. Otrzymaliśmy dwie ekspertyzy. One są, jakie są. Natomiast w ostatnich tygodniach jeździłem po zakładach opieki zdrowotnej w moim regionie. Rozmawiałem z dyrektorami ZOZ-ów. Starałem się zdobyć opinię ludzi, których ten problem dotyczy bezpośrednio. Spotkałem się z różnymi opiniami. Jednak w większości były to opinie pozytywnie nastawione dla proponowanych zmian. Opinie były tym lepsze, im lepsza była sytuacja danego zakładu opieki zdrowotnej. W moim mieście dyrektorem ZOZ jest menadżer z prawdziwego zdarzenia, który od pięciu lat restrukturyzuje przedsiębiorstwo na wielu płaszczyznach. Otwiera nowe oddziały, remontuje budynki, pozbywa się nierentownych obiektów, zredukował zatrudnienie z 1600 do 650 osób. On dostrzega wiele plusów w proponowanej ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Im słabszy, bardziej zachowawczy zakład opieki zdrowotnej, tym opinie są mniej przychylne. Gorsze opinie wynikają głównie z obaw. Jest to zrozumiałe. Chciałbym wymienić plusy, które najczęściej się wskazuje. Proponowany, 75% udział podmiotu publicznego gwarantuje pełną kontrolę państwa nad powstała spółką użyteczności publicznej. Podobne rozwiązania obowiązują w krajach Unii Europejskiej. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw przewiduje możliwość podniesienia kapitału podstawowego i obrotowego, bo do spółek wejdą nieruchomości, jako własność tych podmiotów. W związku z tym inwestycje będą bardziej sensowne, gdyż będą to inwestycje we własny majątek. W tej chwili ta sytuacja wygląda różnie. Charakter podmiotu zmusi zarządzającego nim do kierowania się rachunkiem ekonomicznym. Podmiot będzie mógł prowadzić działalność gospodarczą w dziedzinach medycznych. Można utworzyć spółkę złożoną z kilku jednostek. Takie rozwiązanie obniży koszty funkcjonowania takiego podmiotu. Wskazuje się również na to, że struktura zarządzania będzie bardzo czytelna. Osoby zarządzające będą ponosiły odpowiedzialność także na własnym majątku. Podnoszono także argument, że powstałe podmioty będą uwolnione od jakichkolwiek nacisków politycznych. Ponadto placówkom, które z medycznego punktu widzenia nie mają racji bytu, stwarza się możliwość wybrania drogi upadłościowej. Jeżeli chodzi o minusy, to zwraca się uwagę głównie na to, że układ, w którym 75% udziałów jest w rękach podmiotów publicznych, nie jest mobilizujący dla inwestorów. Niektórzy uważają, że Skarb Państwa powinien mieć udział większościowy, to znaczy powyżej 50%, ale nie powyżej 2/3 udziałów. Kolejna wada proponowanych rozwiązań związana jest również z tym, że większość zakładów opieki zdrowotnej ma cztery lub pięć oddziałów. W przypadku przekształcenia takich podmiotów w spółki użyteczności publicznej oszczędności będą małe, co może doprowadzić do zadłużenia większości placówek. Zwracano uwagę na zbyt małą kwotę finansową przeznaczoną na te zakłady, które nie mają zobowiązań publicznoprawnych. To oznacza, że ci, którzy pracowali efektywnie, nie otrzymają zbyt dużej pomocy. Dużo mówi się także o problemie czasu. Ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw miała wejść w życie od 1 stycznia 2004 roku.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselKazimierzPietrzyk">Im dłużej będziemy zwlekać, tym bardziej będziemy pod presją kolejnych wyborów. To może mieć negatywny wpływ na realizację proponowanych rozwiązań. Ważną kwestią jest również zbyt małe zabezpieczenie poręczeń na gwarancje na wypuszczenie akcji przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Jednak w zakładach opieki zdrowotnej, w których restrukturyzacja przebiega stosunkowo dobrze, opinia na temat projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw była pozytywna. Nie mówię o szczegółowych zapisach. Być może należy wprowadzić jeszcze kilka zmian. Natomiast ogólny kierunek rozwiązań proponowanych przez rząd jest dobry. Dlatego składam wniosek o pozytywne zaopiniowanie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselFranciszekWolowicz">Nie odnosząc się do merytorycznej strony projektu ustawy, ani dotyczących go ekspertyz, chciałbym prosić o ustalenie, w jakim miejscu się znajdujemy. Czy opinia na temat projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw musi być wydana dzisiaj? Cokolwiek Komisja by ustaliła na dzisiejszym posiedzeniu, będzie nieadekwatne do tego, co się dzieje z projektem tej ustawy. Mam na myśli prace prowadzone przez Komisję Zdrowia i Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca". Z przekazanych nam informacji wiadomo, że pracująca nad projektem ustawy podkomisja już wniosła ponad sześćdziesiąt poprawek. Jest to już zatem tekst zupełnie inny od tego, który znamy. Ponadto Komisja powinna ustalić, czy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie zmienia niczego w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Z treści ekspertyz wynika, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczy omawianego projektu ustawy. W związku z tym należy je uwzględnić. Czy Komisja naprawdę musi wydać opinię na temat ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw? Jeżeli tak, to prawdopodobnie będzie to opinia do nieaktualnego tekstu projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszMackala">To jest decyzja Marszałka Sejmu. Marszałek Sejmu zwrócił się do przewodniczącego Komisji z prośbą o wydanie opinii do konkretnego projektu, zawartego w druku nr 2278. Obowiązek Komisji został sformułowany precyzyjnie. Oczywiście pan poseł Franciszek Wołowicz ma rację, toczą się prace nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Tak często bywa podczas prac sejmowych. Jednak Komisja musi odnieść się do przekazanego tekstu projektu ustawy. Komisja Zdrowia i Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca" nie mają obowiązku czekania na naszą opinię. Natomiast trudno w chwili obecnej sformułować tekst opinii, chyba że Komisja ograniczy się do opinii pozytywnej lub negatywnej. Jednak z dyskusji wynika, że na takie rozwiązanie się nie zanosi. Uważam, że wniosek pana posła Krystiana Łuczaka był słuszny. Należy powołać zespół, który sformułuje stosowną treść opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselJanLaczny">W związku z tym, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw wywołał żywą dyskusję, prosiłbym, aby strona rządowa odpowiedziała na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Spróbuję odpowiedzieć na wszystkie zadane pytania. Pierwsze pytanie dotyczyło tego, jakie są losy zakładów opieki zdrowotnej, które są przekształcane lub zostały już przekształcone. Uważam, że sytuacja jest następująca: samorząd terytorialny, będący organem założycielskim samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej podał do likwidacji dany zakład, który nie miał płynności finansowej. W jego miejsce został powołany niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, który przejął wszelkie zobowiązania poprzednika. Projektowana ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw jest skierowana do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Samorząd, powołując niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, wyprzedził proponowane rozwiązania. Jednak niepubliczny zakład opieki zdrowotnej nie będzie mógł skorzystać z pomocy publicznej, która jest proponowana w projekcie ustawy. Również samorząd terytorialny, przejmujący zobowiązania nie jest adresatem pomocy publicznej. Ta pomoc jest skierowana wyłącznie do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej, będący w likwidacji także nie będzie mógł skorzystać z pomocy zawartej w propozycjach rządowych. Cała idea kierowania środków pomocowych jest taka, że pomoc publiczna na być skierowana do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, które w wyniku restrukturyzacji będą nadal funkcjonowały jako spółki użyteczności publicznej na zasadach gospodarki rynkowej bez narastania ich zobowiązań. Jednak, aby wyjść naprzeciw potrzebom samorządów terytorialnych, zaproponowano rozwiązanie, umożliwiające powrót do struktur spółki użyteczności publicznej. Warunkiem jest to, aby zakład opieki zdrowotnej spełniał wszystkie warunki przedstawione w ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Chodzi głównie o spełnienie warunku o 75% udziale podmiotu publicznego. Większość niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej spełnia te warunki. Zatem ich przekształcenie w spółkę użyteczności publicznej będzie możliwe. Decyzję o takim przekształceniu podejmuje samorząd terytorialny. Kolejne pytanie dotyczyło problemu zbyt dużej koncentracji szpitali na Dolnym Śląsku. Faktycznie ta koncentracja jest zbyt duża. Zdarzają się sytuacje, że w jednym powiecie działają dwa lub trzy szpitale, przy niepełnym wykorzystaniu łóżek. W związku z tym dochodzi do nadmiernego rozproszenia środków finansowych. Wszystkie te szpitale są zadłużone. Dotychczasowe programy restrukturyzacyjne w regionie dolnośląskim nie doprowadziły do prawidłowego rozmieszczenia zakładów opieki zdrowotnej. Chciałabym nawiązać do wypowiedzi pana posła Kazimierza Pietrzyka, który mówił o menadżerze, dokonującym systematycznych zmian restrukturyzacyjnych. Efektem takiego działania jest niezadłużanie ośrodka. W Polsce jest około 30% niezadłużonych zakładów opieki zdrowotnej. Nie można uogólniać, że wszystkie zakłady mają problemy finansowe. W dużej mierze sytuacja finansowa zależy od sposobu zarządzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselBogdanPek">I od kontraktów to zależy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Zaraz odpowiem także na pytania zadane przez pana posła Bogdana Pęka. Zanim przystąpiliśmy do opracowania projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw, przeprowadziliśmy precyzyjną diagnozę. Diagnozowanie sytuacji trwało kilka miesięcy, było przeprowadzane przez zespół międzyresortowy. Stwierdzono, że głównymi przyczynami obecnej sytuacji są: złe zarządzanie w służbie zdrowia i zbyt mała funkcja kontrolna organów założycielskich. Kolejną przyczyną jest brak odpowiednich środków finansowych w systemie. Natomiast słynna "ustawa 203", nakazująca dyrektorom wprowadzenie podwyżek bez wskazania źródeł finansowych, była po prostu gwoździem do trumny dla wielu zakładów opieki zdrowotnej. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że 2/3 należności z tytułu "ustawy 203" zostało spłaconych. Są zakłady opieki zdrowotnej, które spłaciły wszystkie należności i nie mają żadnych zobowiązań. Chciałabym wyjaśnić, dlaczego proponowane rozwiązania nie dotyczą zakładów zatrudniających poniżej pięćdziesięciu pracowników. Chcemy, aby te rozwiązania odnosiły się do słynnej "ustawy 203", dotyczącej zakładów opieki zdrowotnej zatrudniających powyżej pięćdziesięciu pracowników. Wynika to również z analizy sytuacji finansowej wszystkich zakładów opieki zdrowotnej. Zakłady opieki zdrowotnej zatrudniające mniej niż pięćdziesięciu pracowników są zakładami prawie niezadłużonymi. Pytano, czy organ zarządzający nie powinien być usytuowany na poziomie województwa. Takie propozycje pojawiały się, były nawet konsultowane z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu. Jednak rozwiązanie to nie uzyskało aprobaty. Podjęcie takiej decyzji bardzo silnie ingerowałoby w uprawnienia samorządów terytorialnych. Dlatego zgodziliśmy się z opinią samorządów. Jednak zapisy projektowanej ustawy pozwalają na zmianę organu założycielskiego. Pan poseł Bogdan Pęk zapytał, jakie są zadania państwa i czy państwo poczuwa się do odpowiedzialności za świadczenia zdrowotne. Naturalnie, że tak. Państwo poczuwa się do odpowiedzialności. Zadaniem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw nie proponuje prywatyzacji polskiej służby zdrowia. Wręcz przeciwnie, w wielu zapisach są mechanizmy zabezpieczające przed prywatyzacją. W innych krajach też jest tak, że nie ma wyłącznie publicznej lub wyłącznie prywatnej służby zdrowia. Musi istnieć pewna równowaga między sektorem publicznym i niepublicznym. Poza tym państwo musi mieć wpływ na możliwość zabezpieczenia opieki zdrowotnej. Jest to szczególnie ważne w sytuacjach nagłych, przy klęskach żywiołowych, epidemiach itd. Temu właśnie ma służyć przeważający udział podmiotu publicznego w spółkach użyteczności publicznej. W jednym z pytań pojawiła się kwestia pobierania na Śląsku opłat przez lekarzy, świadczących usługi zdrowotne. Jeżeli to są samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, to z punktu widzenia prawa taka sytuacja jest nieprawidłowa i nielegalna. Natomiast w samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej działają również zakłady niepubliczne. Jeżeli zakład jest niepubliczny i nie ma kontraktu z ubezpieczycielem, to ma prawo pobierać opłaty.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Jeżeli pacjent zgodzi się zapłacić określoną kwotę, to powstaje umowa między niepublicznym świadczeniodawcą a pacjentem. Chciałabym zauważyć, że na Śląsku, gdzie pojawiła się taka sytuacja, ilość zakontraktowanych świadczeń zdrowotnych, czyli opłacanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jest wystarczająca. Zwiększa się podaż świadczeń zdrowotnych. W związku z tym popyt może być regulowany i jest zawsze bardzo trudny do zobiektywizowania. Następne kwestia dotyczyła zakazu łączenia funkcji zarządzającego spółką użyteczności publicznej i funkcji medycznych. Pan poseł Bogdan Pęk zapytał, czy nie jest to oferta dla panów profesorów, którzy zdominują tę działalność. Otóż muszę odpowiedzieć, że nie. Prowadzenie działalności dydaktycznej przez kadrę naukową w ochronie zdrowia jest związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Tych świadczeń zdrowotnych zarządzający nie będzie mógł udzielać. Jest to bardzo precyzyjne rozgraniczenie funkcji. To rozgraniczenie wynika również z potrzeby uniemożliwienia prowadzenia działalności konkurencyjnej w stosunku do zakładu, którym się zarządza. Pytano także, czy został stworzony bilans potrzeb finansowych w ochronie zdrowia. Taki bilans został wykonany. Nie jest on bardzo precyzyjny, gdyż są to jedynie wyliczenia szacunkowe. Chciałbym przypomnieć, że podczas prac nad ustawą o kasach chorych, przeprowadzono wyliczenia i okazało się, że składka powinna być ustalona na w poziomie 10%. Jednak później podjęto decyzję o obniżeniu składki do 7,5%. W tej chwili służba zdrowia ponosi koszty tamtych decyzji. Projektowana przez rząd ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw jest tylko regulacją cząstkową. Będą potrzebne kolejne zapisy. Chciałabym przekazać informację, że trwają prace nad przygotowaniem projektu ustawy ubezpieczeniach dodatkowych. Dzięki temu system będzie mógł działać na wystarczającym poziomie. Jednak trzeba podkreślić, że w służbie zdrowia każdego kraju jest tak, że można wydać każdą ilość przekazanych środków. Wciąż wprowadzane są nowe, bardzo drogie technologie. Nawet w krajach, w których na służbę zdrowia przeznacza się dziesięciokrotnie więcej środków niż w Polsce, uważa się, że brakuje pieniędzy w systemie. Musimy poruszać się w takich realiach, w jakich żyjemy. Do takich realiów są dostosowane propozycje rządowe. Poruszona została kwestia tego, na jakim etapie znajduje się procedowanie nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. W tej chwili projekt ustawy jest rozpatrywany przez podkomisję, powołaną przez połączone Komisje: Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca" oraz Zdrowia. Członkowie podkomisji omawiają już zgłoszone poprawki. Nie ma takiej liczby poprawek, jaka została podana podczas dyskusji. Jest kilka rozwiązań wariantowych, które pozostaną do rozstrzygnięcia połączonych Komisji. Jeżeli mogę sobie pozwolić na ocenę dotychczasowych prac nad projektem ustawy, to uważam, że poprawki nie zmierzają do zburzenia ogólnej konstrukcji ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Są to poprawki udoskonalające przedstawiony rządowy projekt ustawy. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, dotyczące ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia nie ma żadnego związku z projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Są to regulacje odnoszące się do sfery ochrony zdrowia, ale są to jednocześnie regulacje odbiegające od siebie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Pytano także o mechanizmy zabezpieczające przed kolejnym zadłużaniem się zakładów opieki zdrowotnej po restrukturyzacji. Przewiduje się wiele takich zabezpieczeń. Należy do nich przede wszystkim inny sposób zarządzania. Spółka użyteczności publicznej nie będzie mogła zaciągać zobowiązań odpowiadających ponad połowie jej wartości. Zbycie praw do nieruchomości, zaciągnięcie zobowiązań powyżej określonego poziomu wymaga zgody ministra Skarbu Państwa lub ministra właściwego do spraw zdrowia, albo jednostki samorządu terytorialnego, w zależności od tego, kto jest właścicielem. Zupełnie inaczej będzie wyglądał nadzór nad działalnością zarządzającego i całej spółki użyteczności publicznej. To wynika z przepisów kodeksu handlowego. Pojawiło się pytanie, dotyczącego tego, jak powstał projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Już na początku powiedziałam, że jest to efekt prac międzyresortowego zespołu. Najpierw przedstawiono założenia do trzech projektów ustaw. One zostały poddane szerokim konsultacjom społecznym. Następnie, decyzją legislatorów, trzy projekty ustaw zostały połączone w tekst jednego projektu ustawy. Było to jedynie połączenie techniczne. Wszystkie projekty ustaw były bardzo szeroko konsultowane społecznie. Na stronie 17 uzasadnienia do projektu ustaw wymieniono podmioty, z którymi prowadzono konsultacje. Opinie były oczywiście różne. W niektórych sprawach uzyskaliśmy konsensus. Poza konsultacjami społecznymi, przeprowadza się szkolenia dla wszystkich zainteresowanych. Minister Zdrowia z wiceministrami i przedstawicielami czterech zainteresowanych resortów odwiedzili wszystkie województwa. Spotkali się organami założycielskimi i dyrektorami zakładów opieki zdrowotnej. Odbyła się szeroka dyskusja na temat rządowego projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. W Ministerstwie Zdrowia szkolone są zespoły specjalistów z każdego województwa. Ich zadaniem jest udzielanie informacji. Proponowana przez rząd restrukturyzacja jest pewnym mechanizmem oddłużenia zakładów opieki zdrowotnej. Nie jest to jednak oddłużenie wprost. Jest to oddłużenie polegające na jednoczesnym zapewnieniem innego sposobu funkcjonowania jednostki i dostosowaniem jej do potrzeb danego terenu. Dotychczas w systemie ochrony zdrowia funkcjonował mechanizm polegający na tym, że do struktury szpitala dopasowywano kontrakt. Uważamy, że taki sposób działania był nieprawidłowy. Trzeba skatalogować potrzeby mieszkańców. Te potrzeby są skatalogowane w planie potrzeb zdrowotnych każdego województwa. Do określonych potrzeb należy dopasować strukturę zakładu opieki zdrowotnej. Takie mechanizmy proponujemy w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Komentarza prawnego i odpowiedzi na pozostałe pytania udzieli przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia pan Władysław Puzoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegoMinisterstwaZdrowiaWladyslawPuzon">Ekspertyza sporządzona przez panią Annę Płatkowską-Kułaj początkowo może wydawać się druzgocąca. Jednak po wnikliwszej analizie dochodzi się do wniosku, że operuje jedynie ogólnikami i stwierdzeniami, które nie mają uzasadnienia. Już we wstępie autorka napisała, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw jest niezgodny z wieloma zapisami Konstytucji RP. Gdyby tak było, musiałaby porównać każdy artykuł projektu ustawy z rzekomo naruszonym wzorcem konstytucyjnym. Taka analiza nie została przedstawiona. Autorka podaje przykłady na to, że niektóre zapisy projektowanej ustawy naruszają przepisy Konstytucji RP, dokonuje egzemplifikacji w sposób wywołujący wrażenie, że jest to wiele przykładów. Tymczasem jest to tylko jeden przykład i do tego nieuzasadniony. Napisała na przykład, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw nakłada dodatkowe zobowiązania na jednostki samorządu terytorialnego, nie rekompensując ich dochodów. Chciałbym wyjaśnić, że nie ma żadnego takiego zapisu. Natomiast autorka ekspertyzy jako uzasadnienie podaje art. 9, który stanowi, że jeżeli jednostka podejmie uchwałę, to może zrezygnować z części swoich należności podatkowej. Podobnie brzmią inne zapisy, jeżeli jednostka samorządowa podejmie uchwałę, to może przejąć zobowiązania. Jednak to jest działanie fakultatywne. W związku z tym nie naruszono żadnego wzorca konstytucyjnego, czyli w tym przypadku art. 167 Konstytucji RP. W ekspertyzie stwierdzono również, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw narusza art. 2 Konstytucji RP, mówiący o zasadach demokratycznego państwa prawa. Wymienia także art. 32 Konstytucji RP, który miałby zostać naruszony poprzez stworzenie Krajowej Sieci Szpitali i poziomów szpitalnych. Po dokładnej analizie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw można dojść do wniosków, że te zapisy są w interesie pacjentów. Krajowa Sieć Szpitali ma stanowić jedno z ważnych narzędzi ministra właściwego do spraw zdrowia w celu zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Wnioski przedstawione w ekspertyzie są niejednokrotnie zaskakujące. Autorka ekspertyzy napisała, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw narusza przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Projekt ustawy w art. 16 stanowi, że: "1. Do postępowania restrukturyzacyjnego stosuje się przepisy ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej. 2. Do restrukturyzacji finansowej zobowiązań publicznoprawnych stosuje się odpowiednio przepisy: 1/ ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa /Dz. U. Nr 137, poz. 926, z późn. zm./ w zakresie należności wymienionych w art. 6 ust. 1 pkt 1; 2/ dotyczące wymiaru i poboru należności wymienionych w art. 6 ust. 1 pkt 2-7 i art. 7, chyba że ustawa stanowi inaczej". Jako przykład naruszenia przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego podała art. 26 ust. 2 projektu ustawy, mający rzekomo naruszać art. 109 k. p. a., mówiący, że decyzje dostarcza się stronom na piśmie. Natomiast art. 26 ust. 2 stanowi tylko tyle, że: "Organ restrukturyzacyjny wydaje decyzję, o której mowa w ust.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegoMinisterstwaZdrowiaWladyslawPuzon">1, w terminie 24 miesięcy od dnia wydania decyzji o warunkach restrukturyzacji". Podany art. 26 nie ma żadnego związku z rzekomo naruszonym art. 109 Kodeksu postępowania administracyjnego. Podobne przykłady można by mnożyć. Autorka zarzuca także niezgodności z przepisami Kodeksu cywilnego. Jest to nieprawda. Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw rzekomo zabrania układającym się wierzycielom dostępu do sądów. Tymczasem nie ma przepisu zakazującego czegokolwiek w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJanLaczny">Oddaję głos przedstawicielowi Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaKrzysztofGlogowski">Chciałbym kontynuować wątek, dotyczący opinii pani Anny Płatkowskiej-Kułaj. Rzeczywiście, jeśli się nie jest prawnikiem, po jej przeczytaniu, można się przerazić. Zawarte w niej opinie niejednokrotnie wykraczają poza literalną treść projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Może to budzić wątpliwości co do dogłębności przedstawionej analizy i zawartych w niej tez. Na stronie 26 ekspertyzy napisano, że rozwiązanie zaproponowane w art. 67 ust. 4 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej pozostaje w sprzeczności z art. 219 par. 2 ksh. oraz art. 382 par. 2 ksh., z których wynika, że rada nadzorcza nie ma prawa wydawania zarządowi wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw spółki. Oczywiście prawdą jest, że przepisy Kodeksu spółek handlowych tak stanowią. Jednak art. 67 ustawy o zakładach zdrowotnych w ogóle nie dotyczy spółek, tylko zakładów opieki zdrowotnej, funkcjonujących w formie jednostki budżetowej oraz zakładu budżetowego. O nadzorze w spółce stanowi zupełnie inny przepis. Autorka opinii napisała, że: "Projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw, zwany dalej "projektem ustawy" jest kompilacją rozwiązań prawnych funkcjonujących w polskim systemie prawa". To sformułowanie jest zgodne z prawdą. Część restrukturyzacyjna projektu ustawy została oparta na rozwiązaniach zapisanych w ustawach restrukturyzacyjnych dla przedsiębiorstw państwowych. Natomiast autorka opinii właśnie do tej części zgłasza wiele zastrzeżeń. O tym między innymi mówił pan dyrektor Władysław Puzoń. Jeżeli te rozwiązania funkcjonują w obowiązującym systemie prawa, to pojawia się pytanie, dlaczego funkcjonują, skoro są wadliwe, jak sugeruje autorka opinii. To samo pytanie można zadać w przypadku zgodności przepisów ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw z Konstytucją RP. Jeżeli część projektowanej ustawy, dotycząca przekształcenia samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej w spółki użyteczności publicznej jest oparta na rozwiązaniach zawartych w ustawie komercjalizacji i prywatyzacji. Przypomnę, że przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji obowiązują już osiem lat. Zatem był czas na zaskarżenie ich treści do Trybunału Konstytucyjnego. Były nawet takie próby, ale żaden z przepisów tej ustawy nie doczekał się negatywnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Pojawia się pytanie, w jakim zakresie przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji są niezgodne z Konstytucją RP. W ekspertyzie bardzo dużo mówi się o tym, że wskutek wprowadzenia przepisów projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw dojdzie do ograniczenia dostępności do świadczeń zdrowotnych. W tym przypadku też można zadać sobie pytanie, czy ustawa, której celem jest uzdrowienie systemu służby zdrowia, może być zamykaniem dostępu ubezpieczonych do świadczeń medycznych. Wydaje mi się, że doszło do jakiegoś nieporozumienia. W uwagach ogólnych zawarto stwierdzenie odnoszące się do zakwestionowania przez Trybunał Konstytucyjny niektórych przepisów o Narodowym Funduszu Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaKrzysztofGlogowski">To są przepisy ustawy, mówiące o organizowaniu finansowania systemu. Natomiast projektowana ustawa nie dotyczy tej kwestii, ona nie jest o finansowaniu systemu. Odnoszenie się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w zupełnie innej sprawie w celu pokazania niekonstytucyjności zapisów dotyczących innej kwestii zaczyna budzić wątpliwości co do intencji autora. Dlatego proponowałbym, aby Komisja potraktowała opinię pani Anny Płatkowskiej-Kułaj z dużą rozwagą i ostrożnością. Opinia ta rzeczywiście początkowo może wydawać się druzgocąca. Może nawet sugerować, że projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw należałoby wyrzucić do kosza. Przedstawiono również zarzuty co do zasad techniki legislacyjnej. Zespół międzyresortowy opracował pewne założenia merytoryczne, które następnie zostały przełożone na język prawa. Z zespołem międzyresortowym bardzo ściśle współpracował zespół, działający pod kierunkiem pana prof. dr hab. Huberta Izdebskiego. Ponadto projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw był przedmiotem uzgodnień międzyresortowych, w których uczestniczyły służby prawne wszystkich zainteresowanych ministerstw. Projekt ustawy został poddany ocenie komisji prawniczej działającej przy Kancelarii Prezesa RM. Był również oceniany przez Rządowe Centrum Legislacji. Oczywiście w całym toku prac legislacyjnych można było się pomylić, jednak czy aż tak bardzo? Wymagałoby to odpowiedzi na pytanie o sprawność służb prawnych rządu. W toku prac podkomisji nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu również kontroluje kwestie związane ze zgodnością proponowanych zapisów z technikami legislacyjnymi. Tych uwag jest niewiele, a prace nad tym projektem trwają już miesiąc. Podczas dotychczasowych prac podkomisji nie wykazano, że projekt ustawy jest rażąco niezgodny z zasadami techniki prawodawczej. Być może tak jednoznaczny wyraz opinii o projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw można uzasadnić pośpiechem przy jej konstruowaniu. Jednak niektóre tezy zawarte w tej opinii są naprawdę dyskusyjne. Szkoda, że nie ma czasu na to, aby polemizować z tymi tezami. Kolejna bardzo istotna kwestia dotyczy 75% udziału podmiotu publicznego w akcjach spółki użyteczności publicznej. Pojawiały się pytania o to, jaki interes będzie miał uczestnik zewnętrzny w inwestowaniu w 25% udziałów spółki. Interes jest dokładnie taki sam jak dla inwestorów giełdowych, kupujących niewielkie pakiety akcji. To jest inwestycja finansowa i z taką świadomością jest ona budowana. Jest to ulokowanie wierzytelności w nadziei na ich odzyskanie nawet w 100% w operacji umorzenia udziałów w spółce. Będzie to możliwe w wyniku polepszania się sytuacji spółki użyteczności publicznej. A takie jest przecież założenie. Zatem jeżeli sytuacja będzie się polepszała, to wartość tych tytułów będzie rosła. Nie do przecenienia jest także monitoring sytuacji zakładu. Akcjonariusz ma przecież dostęp do dokumentów dotyczących funkcjonowania spółki, wie, jakie są zagrożenia i szanse, wie, jak projektować utrzymanie swojej inwestycji finansowej w spółce, wie także, czy z niej zrezygnować. Ustawa nie wyklucza obrotu udziałami objętymi w zamian za wierzytelności. A więc w obrębie 25% udziałów istnieje swoboda dysponowania. Chciałem jedynie pokazać, że istnieje wiele pól, w których 25% udziałów może okazać się atrakcyjne dla udziałowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselBogdanPek">Tego typu wypowiedzi słyszałem już dziesiątki razy. Jednakże efekt jest zawsze inny. Słyszymy wypowiedzi twórców. Następnie media nie zostawiają suchej nitki nie na twórcach ustaw, ale na posłach, którzy mają tak krótki czas na wyrażenie poważnej opinii. Czy projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw jest zgodny z Konstytucją RP, to rozstrzygnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, to na pewno zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż jest ona rewolucją w systemie służby zdrowia. Zresztą nie to jest główną przyczyną nieszczęść. Pani minister Ewa Kralkowska powiedziała, że jest za mało pieniędzy w systemie. Czy rozwiązania proponowane w projekcie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw dają minimum gwarancji, że będzie wystarczająca ilość pieniędzy? Rozumiem, że zdarzają się przypadki złego zarządzania. Jednak uważam, że główną przyczyną narastania zadłużenia jest realizacja usług ponad kwoty wynegocjowane w kontraktach. Jest to dowód na to, że pieniądze są źle dzielone. Są szpitale, w których połowa łóżek jest niewykorzystana, i są takie, które muszą odmówić pełnienia świadczenia zasadniczych usług medycznych. Jeżeli nadal jest za mało pieniędzy w systemie, to rząd wszystkich oszukuje. Próbuje się wymusić na samorządach działania, polegające na gwałtownych zwolnieniach, ograniczeniu personelu. To nas bardziej interesuje. Jednak dzisiaj nie ma już czasu, aby to omówić. Dlatego zgłaszam wniosek o negatywne zaopiniowanie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Na tym etapie można wyrazić jedynie negatywną opinię. Ponadto chciałbym powiedzieć, że jeżeli kwestionuje się opinie ekspertów sejmowych i przedstawiona ekspertyza jest tak fatalna, to należy skończyć z takimi ekspertami. Jeżeli zaś ta ekspertyza jest uzasadniona, to trzeba powiedzieć, że eksperci rządowi są do niczego. Jedni i drudzy nie mogą być dobrzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselMichalTurkiewicz">W przeciwieństwie do pana posła Bogdana Pęka, zgłaszam wniosek o pozytywne zaopiniowanie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Mam jeszcze jedno pytanie. Prosiłbym o precyzyjną odpowiedź. Wiem, że intencją proponowanego projektu ustawy jest objęcie restrukturyzacją publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Czy istniejące przepisy pozwalają wprowadzić zapis o objęciu pomocą publiczną zakłady opieki zdrowotnej będące w likwidacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Jeżeli podjęto już czynności prawne związane z likwidacją, to nie jest to możliwe. Chciałabym odpowiedzieć na pytanie pana posła Bogdana Pęka, czy przez wprowadzenie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw zwiększy się ilość pieniędzy w systemie. Nie, ilość pieniędzy się nie zwiększy. Jednak podejrzewamy, i taka jest intencja proponowanego projektu ustawy, że posiadane środki będą lepiej wykorzystywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselBogdanPek">Rząd tylko podejrzewa, a tu potrzeba pewności. Tu chodzi o miliony ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Jeszcze nie wiem, czy ta ustawa wejdzie w życie. Dlatego jest to projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJanLaczny">Został zgłoszony wniosek o negatywne zaopiniowanie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za negatywnym zaopiniowaniem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw? Stwierdzam, że Komisja, przy 5 głosach za, 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się, nie zaopiniowała negatywnie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Został zgłoszony również wniosek o pozytywne zaopiniowanie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami za, przy 5 przeciwnych i braku wstrzymujących się, nie zaopiniowała pozytywnie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz o zmianie niektórych ustaw. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji Skarbu Państwa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>