text_structure.xml 28.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji. W porządku obrad przewidujemy rozpatrzenie dwóch punktów. Po pierwsze, zajmiemy się projektem dezyderatu, opracowanym przez jedną z posłanek wchodząca w skład naszej Komisji. Nie wiem, czy sprawa, o której mowa w projekcie powinna być ujęta akurat w formie dezyderatu. Dotyczy ona podziału dotacji z przeznaczeniem dla jednostek samorządu terytorialnego na dofinansowanie bieżących zadań własnych związanych z prowadzeniem, przejętych przez samorządy, instytucji kultury. Nie wiem, czy sprawę należy ująć w formie dezyderatu, ale zastanowienie się nad podziałem środków między województwa będzie bardzo ważne i celowe.Po drugie, Komisja zajmie się rozpatrzeniem pisma przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusza Brauna, w sprawie uzyskania budynku z zasobów Skarbu Państwa na siedzibę KRRiT. Chodzi o to, że Krajowa Rada przekazuje corocznie olbrzymie kwoty na czynsz za wynajmowanie pomieszczeń. Gdyby Skarb Państwa  przekazał Krajowej Radzie jeden z budynków, wówczas środki za wynajmowanie dotychczasowego lokalu można by przeznaczyć na cele inwestycyjne, tzn. na adaptację i remont stałej siedziby. Ponadto należy mieć na uwadze fakt, że w takiej sytuacji środki z budżetu państwa na utrzymanie siedziby byłyby mniejsze niż obecnie.Posiedzenie rozpoczynamy od pkt 1. Witam panią minister Aleksandrę Jakubowską. Zanim pani minister weszła na salę obrad wyraziłem pogląd, że nie wiem, czy istnieje wystarczający powód, aby z przedstawionego projektu uczynić dezyderat. Niemniej jednak uważam, że sprawa wymaga chwili zastanowienia. Dodam przy tym, że ów temat był także sygnalizowany przez Ministerstwo Kultury, co uzasadnia taką refleksję. Obecnie chcę się upewnić, czy Ministerstwo Kultury przygotowuje nową propozycję podziału dotacji celowej w skali kraju?Osobiście jestem pełen szacunku dla starań i każdego województwa, aby otrzymało jak najwięcej pieniędzy na samorządowe instytucje kultury. Dotyczy to także troski posłanki Elżbiety Jankowskiej o Łódź. Jednakże moim zdaniem, w dezyderacie nie moglibyśmy zawrzeć sformułowania, że sprawa braku środków "dotyczy m.in. województwa łódzkiego, które od dwóch lat zgłasza uwagi do wysokości dotacji i którego placówkom kultury, w wyniku niedoinwestowania grozi katastrofa, co w szczególności dotyczy ważnych instytucji jak Teatr Wielki i Muzeum Sztuki w Łodzi".Moja uwaga wynika stąd, że np. poseł Bogdan Zdrojewski mógłby poprosić o dopisanie w dezyderacie woj. dolnośląskiego, natomiast poseł Jan Byra mógłby to uczynić, znając sytuację w woj. lubelskim, a ja sam - mimo, że jestem człowiekiem nader skromnym - mógłbym stwierdzić, że brak środków dotyczy także woj. kujawsko pomorskiego. Dlatego nie starajmy się szukać w tej sprawie regionalizmów. Szukajmy raczej jakiegoś uniwersalnego klucza, aby rozwiązać podniesiony problem. Takie myślenie i postępowanie wydają mi się zwłaszcza o tyle słuszne, że znamy życzliwe i pełne troski podejście pani minister Aleksandry Jakubowskiej do omawianej sprawy.W tym miejscu zwracam się do pani minister z prośbą o informację, czy został opracowany jakiś dokument, który w nowy sposób alokuje te środki, których dotyczy projekt dezyderatu? Czy jest realizowana idea, która uwzględnia głosy płynące z wielu województw, która ma na celu zapewnienie większej niż dotychczas sprawiedliwości przy podziale środków? Przecież o pełnej sprawiedliwości mówić nie możemy, ponieważ wtedy byłby to już czysty ideał, który raczej rzadko bywa osiągalny w praktyce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAleksandraJakubowska">Jednym z postulatów zgłaszanych podczas moich pierwszych spotkań z przedstawicielami samorządów różnego szczebla, a szczególnie przez marszałków województw, była kwestia algorytmu przy podziale dotacji celowej dla samorządowych instytucji kultury. Marszałkowie zwracali się z wnioskami o zmianę rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 maja 2000 r. w sprawie szczególnych zasad i trybu udzielania jednostkom samorządu terytorialnego dotacji w dziedzinie kultury, opublikowanym w Dz. U. nr 400, poz. 463. W opinii marszałków środki na ten cel są rozdzielane niesprawiedliwie.Propozycje w podziale są w opinii marszałków zbyt duże. Ta uwaga dotyczy nawet województw porównywalnych pod względem gęstości zaludnienia, wielkości produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca oraz liczby instytucji kultury przejętych w 1999 r. przez samorządy. W tym miejscu przypomnę, że dotacja celowa jest przewidziana wyłącznie dla tych instytucji kultury, które w związku z reformą administracyjną państwa zostały przejęte przez samorządy.Konwent marszałków województw przygotował nowy algorytm podziału dotacji celowej i przedstawił Ministerstwu Kultury. W związku z tym opracowaliśmy symulacje przeliczeniowe na 2002 r. Porównaliśmy wysokość dotacji dla województw, uwzględniając algorytm przyjęty wcześniej oraz algorytm zaproponowany obecnie. Projekt nowego rozporządzenia w omawianej sprawie skierowaliśmy do uzgodnień międzyresortowych. Poza Ministerstwem Finansów, pozostałe resorty nie zgłosiły zastrzeżeń. Nie będę mówiła o zgłoszonych zastrzeżeniach, ponieważ przedstawiciele ministra finansów są obecni na posiedzeniu i będą mogli zapoznać Komisję ze stanowiskiem Ministerstwa Finansów.Mimo sprzeciwu Ministerstwa Finansów, pozwoliłam sobie przedstawić nowy projekt rozporządzenia do rozpatrzenia przez Komitet Stały Rady Ministrów. Projekt wraz z nowym algorytmem będą omawiane podczas posiedzenia w dniu 21 marca br. Sądzę, że Komitet Stały RM rozstrzygnie, czy zastrzeżenia Ministerstwa Finansów są zasadne.Z dokonanych symulacji nowego podziału dotacji celowej wynika, że zyska 9 województw, natomiast 7 z nich straci na wysokości przyznanych środków. Mam na myśli porównanie do poprzednio przyjętego algorytmu.Dla przykładu wspomnę, że woj. lubuskie, które jest porównywalne np. z zachodniopomorskim, według dawnego algorytmu otrzymałoby prawie 8 mln zł. Tymczasem woj. opolskie otrzymałoby 2,5 mln zł, zachodniopomorskie - 5,5 mln zł, świętokrzyskie - 693 tys. zł, łódzkie - 6 mln zł. W związku z zastosowaniem nowego algorytmu, spłaszczamy poprzednio stosowane proporcje. Można zapytać, dlaczego woj. śląskie ma otrzymać 19,3 mln zł, natomiast porównywalne z nim woj. mazowieckie otrzymałoby 9.119 tys. zł. Nawet na pierwszy rzut oka, taki podział środków nie wydaje się słuszny.Stosując zaś nowy algorytm, podział będzie wyglądał inaczej. I tak woj. dolnośląskie, które wg. dawnego algorytmu otrzymałoby ok. 13 mln zł, otrzyma 10,5 mln zł. Województwo kujawskopomorskie, które otrzymałoby ponad 9 mln zł, otrzyma 8 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAleksandraJakubowska">Województwo lubelskie,  które miało otrzymać ponad 12,5 mln zł, dostanie około 7 mln zł. Województwo lubuskie, które otrzymałoby niemal 8 mln zł, otrzyma 3,5 mln zł. Województwo łódzkie, któremu przyznano wcześniej prawie 6,5 mln zł, otrzyma 9 mln zł. W woj. małopolskim owe środki zmienią się w ten sposób, że kwotę 5.731 tys. zł zwiększa się do 10 mln zł. Województwo mazowieckie zamiast 9 mln zł, otrzyma 15 mln zł. W woj. podkarpackim stosowne kwoty wyniosą: około 4 mln zł oraz 6,5 mln zł.Województwo podlaskie otrzymujące według dawnego algorytmu 8 mln zł, otrzymałoby 4 mln zł. Województwo pomorskie z przyznanych dotychczas 6 mln zł, otrzymałoby 7,5 mln zł. Natomiast woj. śląskie otrzymujące 19,5 mln zł, otrzymałoby 16 mln zł. W woj. świętokrzyskim kwota dotacji zwiększyłaby się z 693 tys. zł do 3.649 tys. zł. Województwo warmińskomauzurskie zamiast dotychczasowej kwoty 6.600 tys. zł otrzymałoby 4.200 tys. zł. Województwo wielkopolskie zamiast 7.123 tys. zł otrzymałoby 10.764 tys. zł. Zachodniopomorskie w miejsce 5.200 tys. zł, otrzymałoby 5.339 tys. zł. Województwo kujawskopomorskie, które miałoby otrzymać 9.263 tys. otrzyma 6.754 tys. zł.Algorytm przyjęty w 2000 r. uprzywilejował niektóre województwa. Można zatem stwierdzić, że przez ostatnie lata otrzymały one swego rodzaju nadpłatę. Zdjęcie owych "czap" będzie - być może bolesne, ale moim zdaniem - sprawiedliwe.W nowej sytuacji straci 7 województw: dolnośląskie - 2.200 tys. zł, kujawskopomorskie - 2.500 tys. zł, lubelskie - 5.625 tys. zł, lubuskie - 4.580, podlaskie - 4.580 tys. zł, śląskie - 3 mln zł, natomiast woj. warmińsko mazurskie - 2.400 tys. zł.Zyskają na tym następujące województwa: łódzkie - 2.500 tys. zł, małopolskie - 5 mln zł, mazowieckie - 6.600 tys. zł, opolskie - 394 tys. zł, podkarpackie - 2.400 tys. zł, pomorskie - 1.300 tys. zł, świętokrzyskie - 2.900 tys. zł, wielkopolskie - 3.551 tys. zł, natomiast woj. zachodniopomorskie - 84 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaIwonaSledzinskaKatarasinska">Uważam, że po wysłuchaniu powyższej informacji, Ministerstwo Kultury byłoby bardzo wdzięczne Komisji, gdybyśmy przyjęli dezyderat w omawianej kwestii i jak najszybciej przedstawili dokument Radzie Ministrów.Przyznam natomiast, że nie rozumiem intencji Ministerstwa Finansów, któremu nie zabiera się jakichś większych pieniędzy z budżetu państwa. Przecież nowy algorytm powstał w wyniku porozumienia marszałków województw. Tymczasem potwierdza się reguła, że kiedy np. marszałkowie województw uzgadniają nowy sposób podziału dotacji celowej, wówczas Ministerstwo wyraża protest. Zatem są to argumenty formułowane jedynie na tej podstawie, aby zostało tak, jak było poprzednio.Chcę przypomnieć uczestnikom prac nad algorytmem w poprzedniej kadencji, a nowych posłów chcę poinformować, że tę zasadę podziału środków na województwa, Komisja analizowała i mocno krytykowała. Wbrew stwierdzeniu przewodniczącego, metoda podziału środków nie jest problemem lokalnym. Jakkolwiek w projekcie dezyderatu podano przykład woj. łódzkiego, to nie trudno usprawiedliwić ten fakt. Trudno, by autorzy projektu dezyderatu, akurat z woj. łódzkiego, powoływali się na sytuację np. w woj. mazowieckim. Przecież nie znają sytuacji w innych województwach tak, jak znają ją najbliżej siebie.Zgadzam się ze stwierdzeniem pani minister Aleksandry Jakubowskiej, że bardziej równomierny i racjonalny podział dotacji celowej na województwa leży w interesie całej Komisji. Niezależnie od faktu, czy  w danym momencie jakieś województwo trochę zyskuje, czy trochę traci. Przecież jesteśmy Komisją Kultury i Środków Przekazu, która zajmuje się sprawami kultury w całym kraju, a nie tylko w poszczególnych województwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuAleksandraJakubowska">Chcę tylko wyjaśnić pewną kwestię. Rok 2000 będzie prawdopodobnie ostatnim rokiem, który omawiane środki z budżetu będą dzielone na zasadzie algorytmu. Został powołany międzyresortowy zespół ds. finansów publicznych. Na jednym z pierwszych posiedzeń zespołu stwierdzono, że środki z dotychczasowego funduszu celowego nie będą dzielone według województw, lecz na zasadzie grantów na konkretną działalność. Można zatem stwierdzić, że rozszerzony zostanie mecenat państwa. Obecnie Ministerstwo Kultury nie może wspierać instytucji samorządowych, korzystając ze środków budżetowych. Kiedy zaś te środki zostaną podzielone przez Ministerstwo Kultury, będziemy mogli wspierać zadania, tzn. konkretne programy lub inne inicjatywy.Uważam, że w takiej sytuacji, posiadane środki będą jeszcze bardziej równomiernie rozłożone między instytucje samorządowe na terenie całego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Podczas wszystkich debat na posiedzeniach Komisji Kultury oraz poza tym forum, np. podczas spotkań z przedstawicielami wielu środowisk kultury, motywem wiodącym wciąż pozostają pieniądze, a raczej ich niedostatek. Metodą - dla mnie - nie do przyjęcia jest łatanie tych dziur metodą Janosika, kiedy chodzi o to, aby jednym zabrać, aby drugim dołożyć. Takie rozwiązanie będzie budziło jeszcze większe emocje, jeszcze większe podziały geograficzne oraz jeszcze częstsze "bieganie z siekierą" po różnych spotkaniach i wykrzykiwanie o dziejącej się krzywdzie.W mojej opinii, dodanie środków województwom, które mają tych środków mniej niż inne województwa, nie powinno być skutkiem wymyślania jakich nowych algorytmów. Właściwszym rozwiązaniem wydaje się poszukanie i znalezienie środków z innych źródeł. Mam na myśli także środki, które udało się wywalczyć Komisji. Po znalezieniu takich środków, należałoby je podzielić między województwa po trochu, w miarę możliwości.Podkreślam, że jestem absolutnie przeciwny stosowaniu metody Janosika przy podziale środków na kulturę. Jej stosowanie spowoduje tylko większe niesnaski oraz głośniejsze pokrzykiwania z wielu stron. Ponadto uważam, że metoda Janosika przeszła już do historii. Możemy ją wspominać jako legendę, natomiast nie może być ona nadal częścią rzeczywistości. Temu ostatniemu mocno się sprzeciwiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaElzbietaJankowska">Szkoda, że przewodniczący Komisji, nie oddał mi głosu pierwszej, jako że jestem inicjatorką projektu dezyderatu. Przewodniczący skrytykował dezyderat, stwierdzając, że bronię tylko mojego województwa. Chcę stwierdzić, że inicjatywa wyszła z woj. łódzkiego dlatego, że byłam mocno zaniepokojona sytuacją w moim województwie w zakresie finansowania kultury i jej instytucji. Zresztą nie chodzi mi o bieżącą sytuację, ale także o trzy poprzednie lata, kiedy mieliśmy do czynienia z przyznawaniem środków z dotacji celowej budżetu państwa. Chcę jasno stwierdzić, że stosowany system był systemem chorym.Poza tym nie zgadzam się ze stwierdzeniem przewodniczącego Komisji, że system Janosika już dawno przeszedł do historii. Nie może bowiem być tak, że niektóre województwa otrzymują ogromne środki np. na kulturę, a w innych województwach samorządy w żadnym stopniu nie mogą sobie poradzić z istniejącą sytuacją. Instytucje kultury w Łodzi o znaczeniu krajowym, a nawet europejskim - takie jak wymienione w projekcie dezyderatu Teatr Wielki i Muzeum Sztuki - chylą się ku upadkowi.Przedstawiając projekt dezyderatu, miałam także na celu wywołanie tematu owego chorego systemu przydziału środków na kulturę. Dodam, że satysfakcjonuje mnie algorytm przedstawiony podczas obecnego posiedzenia. W mojej opinii nowy algorytm pozwala dzielić środki bardziej sprawiedliwie.Intencją dezyderatu było również wsparcie Ministerstwa Kultury w staraniach dotyczących zmiany dotychczasowego systemu podziału środków między województwa. Wcześniej doszły mnie słuchy - jak się okazało prawdziwe - że Ministerstwo Finansów nie wyraziło zgody na przyjęcie nowego algorytmu środków. Dlatego chcę zapytać, czy miała miejsce kontrola NIK w Ministerstwie Kultury, podczas której zakwestionowano proponowany obecnie system podziału środków? Ponadto chcę się dowiedzieć, czy w wyniku kontroli zostały sformułowane ostre wnioski przeciwko nowemu podziałowi? Informacje na ten temat nie są dla mnie zbyt pewne, dlatego proszę o odpowiedź. Ponadto chcę dowiedzieć się, jakie to były wnioski, jeżeli moje informacje były jednak prawdziwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselKazimierzUjazdowski">Chcę poruszyć dwie kwestie. Po pierwsze, mam wielką wątpliwość co do dezyderatu w obecnej postaci. Projekt nie zawiera bowiem stanowiska w kwestii, jakie kryteria byłyby bardziej sprawiedliwe i efektywne. Nie ma też mowy o tym, jakie kryteria nie spełniają wymienionych celów. Właściwie tym powinna zająć się Komisja.Usłyszeliśmy informację o ewentualnym, nowym podziale środków. Zabrakło jednak informacji dotyczącej sensowności kryteriów. Być może wspomniane rozporządzenie powinno ulec rewizji. Jednakże sensowność kryteriów jest właściwym tematem rozmów na posiedzeniach Komisji.W dyskusji podano przykład woj. mazowieckiego, które otrzymywało dotychczas 9 mln zł. Nie jest to żadna dyskryminacja tego województwa, ponieważ akurat w tym województwie przeznaczono chyba ponad 100 mln zł na narodowe instytucje kultury. Ponadto Warszawa jest miastem bogatym i utrzymuje wiele instytucji kultury i jest miejscem o szczególnym znaczeniu. Dlatego trudno zestawiać wysokość nakładów z dotacji, porównując Warszawę z innymi ośrodkami. Właściwym tematem dyskusji podczas posiedzeń Komisji byłoby zastanowienie się, jakie kryteria podziału powinny być zastosowane. Nie jest to jednak przedmiotem dezyderatu.Po drugie, chcę zwrócić się z apelem do minister Aleksandry Jakubowskiej, aby tak łatwo nie godzić się na pomysł rezygnacji z dotacji celowej i ulokowania tych środków już od 2002 r. w polu mecenatu. Widzę w tym objaw sprytu Ministerstwa Finansów, kolejny przykład rozwiązania, które nie raz już było stosowane. Chodzi o to, że w budżecie niknie pewna pula środków bez gwarancji, że taka sama kwota zasili budżet kultury. W omawianym zaś przypadku chodzi o kwotę około 130 mln zł. Sam byłem namawiany przez ministra Jarosława Bauca, aby w ogóle znieść tę dotację i wprowadzić te środki do enigmatycznych, nowych środków własnych samorządu terytorialnego.Dlatego proszę nie godzić się na taką operację. Finał będzie bowiem taki, że kultura w ogóle nie otrzyma tych środków w budżecie. Obecnie są to środki niskie, ale gwarantowane i jakby znaczone. Budżet mecenatu nie zostanie zaś zasilony tymi środkami. Chodzi o to, że w przeciwieństwie do dotacji celowej, budżet podlega dość elastycznym ograniczeniom. Budżet niemal w każdym momencie może być ograniczony. Właśnie wówczas Ministerstwo Kultury poniesie bezpośrednią odpowiedzialność za brak tych środków.W konsekwencji proponuję, aby nie przyjmować dezyderatu w obecnym kształcie. Po drugie, proponuję, aby bronić dotacji celowej, chociaż nie jest ona wielka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselKazimierzZarzycki">Poseł Kazimierz Ujazdowski wyręczył mnie wtedy, kiedy wykazał absurdalność porównywania Warszawy z jakimkolwiek innym ośrodkiem. Takie porównania nie mają sensu i są głęboko nieuczciwe.Rozumiem konieczność oszczędzania. Wszyscy zaciskamy pasa. Nie chodzi zatem o to, aby protestować nadmiernie przeciwko ograniczeniom finansowym, dotykającym także kultury. Jednak po wypowiedzi minister Aleksandry Jakubowskiej spodziewam się burzy na Śląsku. Do tej pory mieliśmy względny spokój w Komisji, ale także poza tym gremium. Tymczasem na skutek ciągłego zaciskania pasa, w tym także w kulturze, ludziom na Śląsku oczy wychodzą na wierzch.Po drugie, podczas dyskusji w Komisji poruszono problem algorytmu podziału dotacji. Dobrze by się stało, gdyby przynajmniej posłowie Komisji Kultury wiedzieli na jakich podstawach został zbudowany ów algorytm i jakie kryteria zastosowano przy jego opracowaniu. Algorytm ów ma niesławną przeszłość. Dlatego należy mieć jasność co do kryteriów jego budowy. Czy decyduje np. liczba ludności, tradycje kulturalne, liczbę placówek kultury, ich rozmieszczenie, obszar geograficzny, a może jeszcze jakieś inne kryteria? Sam chciałbym znać kryteria, które posłużyły do budowy owego algorytmu.Przypomnę kolejny już raz, że Śląsk ma również wiele problemów i pewną specyfikę. Na Śląsku mieszka około 5 mln osób. Spotykamy tutaj konglomerat ludzi bardzo różnego autoramentu i pochodzenia. W znacznej liczbie są to autochtoni, ale wiele osób to ludzie z Polski wschodniej lub zza Buga oraz Polski centralnej, a także Zagłębiacy. Zatem kultura w tego rodzaju regionie ma szczególne znaczenie. Mam na myśli fakt, że wszędzie ta kwestia ma charakter polityczny, ale na Śląsku ma ona szczególne znaczenie polityczne. Chodzi w szczególności o integrującą naród rolę kultury.Dlatego jestem przeciwny tego rodzaju ocenom, że uprzywilejowanie Śląska wynika z faktu, iż poprzedni rząd był w nadmiarze reprezentowany przez osoby związane ze Śląskiem. Uważam, że wykorzystywanie takiego argumentu jest nieuczciwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czas wymusza na nas, że musimy ograniczać swoje wypowiedzi. Tymczasem do wypowiedzi zgłosili się już dawno posłowie Elżbieta Więcławska i Jan Byra oraz przedstawicielka Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawska">Muszę ograniczyć wypowiedź do jednej sprawy. Nie chcemy mówić o dyskryminacji  jakichkolwiek ośrodków. Nie o to chodzi w sprawie. Natomiast prawda jest taka, że w takim mieście jak Łódź, drugim po Warszawie, instytucje kultury  - po prostu - niedługo się zawalą. Wiem skąd wziął się pomysł omawianego dezyderatu. Otóż mieliśmy spotkanie z wojewodą, który błagał o pomoc dla instytucji kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyWenderlich">W innych województwach nie tylko wojewodowie błagają o pomoc. Przepraszam obecnych, ale zostałem niejako wpędzony w regionalizmy. Otóż Toruń został wpisany na światową listę UNESCO i także liczył na większe środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJanByra">Zmiana algorytmu będzie miała sens tylko wtedy, jeżeli będzie wiadomo ile i jakie instytucje kultury przeszły do jednostek samorządu terytorialnego. Ponadto należy sprawdzić ile i jakie są dochody własne danej instytucji.Nie ma przy tym znaczenia np. fakt jak duży jest Śląsk i kto mieszka w tym regionie. Ten argument nie ma związku ze sprawą. Tworzenie algorytmu musi mieć związek głównie ze sprawdzeniem, jakie instytucje przeszły w gestię samorządów oraz ile kosztowało przedtem ich funkcjonowanie. Jednak to nie wszystko. Ta żonglerka różnego rodzaju argumentami jest bez sensu również wtedy, kiedy nie sprawdzimy, jakie są dochody własne danej instytucji kultury. Przypominam obecnym, że większość instytucji kultury znalazła się w gestii powiatów. Powiaty mają zaś z tego tytułu dochody własne w postaci 1- procentowego podatku od dochodu osób fizycznych. Kultura jest ich  własnym zadaniem. Właśnie z tych środków należy utrzymywać instytucje kultury. Jeżeli miastu nie wystarcza środków, wówczas może skorzystać z funduszu celowego, stanowiącego swego rodzaju rezerwę finansową. Dodam, że funkcjonuje wiele miast i powiatów, które przejęły instytucje kultury i nie zwracają się z prośbami o dofinansowanie, ponieważ osiągają wysokie dochody własne. Tak jest np. w Kielcach, które nie proszą o pomoc, a Ministerstwo Kultury chce im dać 3 mln zł.Zatem właściwym wskaźnikiem przyznawania pomocy powinno być sprawdzenie, jakie instytucje kultury znalazły się w gestii samorządów oraz jaka jest wielkość środków własnych. Wtedy dopiero należy skorelować wysokość pomocy z Ministerstwa Kultury. Inny rodzaj postępowania nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Składam wniosek formalny. Chodzi o to, aby Ministerstwo Kultury uwzględniło sprzeciw Ministerstwa Finansów i odstąpiło od budowania nowego algorytmu i zastanowiło się nad przekazaniem środków do województw, w których sytuacja instytucji kultury jest gorsza niż w innych województwach.Budowanie kondycji kultury proponuję na drodze dodawania środków finansowych najbiedniejszym, a nie na drodze zabierania tym, którzy mają biedę względną. Nie można budować kondycji kultury metodą siekiery.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SekretarzstanuAleksandraJakubowska">Jestem też posłanką i dlatego w Sejmie również muszę reprezentować swój region. Pozostaję jednak w lepszej sytuacji, ponieważ dla mojego regionu jest obojętne, czy zostanie zastosowany poprzedni lub nowy algorytm. Kwota około 300 tys. zł dla woj. opolskiego nie jest aż tak znaczącą kwotą na tle innych wydatków i dlatego mogę zdobyć się na pełny obiektywizm w omawianej sprawie. Nie muszę więc kierować się żadnymi sentymentami lokalnymi oraz tym co powiedzą niektórzy, gdy powrócę do okręgu. Dlatego właśnie mogę patrzyć na kulturę całościowo, a nie partykularnie.W związku z tym absolutnie nie zgadzam się ze stanowiskiem przewodniczącego Komisji. Uważam, że w 1999 r. uczyniono swego rodzaju manipulację, która wynikała z faktu, kto redagował rozporządzenie Rady Ministrów oraz kto ów algorytm ustalał. W konsekwencji wielu województwom uczyniono krzywdę. Właśnie wtedy - a zwracam się do posła Jana Byry - należało przypilnować, aby Ministerstwo Kultury wyliczyło, jakie instytucje zostały przekazane samorządom itd. Właśnie wtedy potrzebna była wspomniana analiza i wtedy też należało żądać jej dokonania.Ponadto nie można w dyskusji porównywać - a zwracam się do posła Kazimierza Ujazdowskiego - bogatej Warszawy i biednego Wrocławia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzUjazdowski">Nie dokonywałem takiego porównania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SekretarzstanuAleksandraJakubowska">Nie można czynić takiego porównania, ponieważ środki z dotacji celowej są głównie kierowane do byłych województw. Natomiast poseł Kazimierz Ujazdowski stwierdził, że Warszawa ma narodowe instytucje kultury i z tego względu otrzymuje stosowne środki.Ponadto chcę przypomnieć części posłów, a poinformować o tym pozostałych członków Komisji, że najbogatsza gmina w Polsce warszawska gmina Centrum, nie ma w swojej gestii ani jednej instytucji kultury, która zostałaby tej gminie przekazana. Dodam, że 20 teatrów warszawskich pozostaje poza warszawską gminą Centrum. Gmina Centrum nie utrzymuje również innych instytucji kulturalnych. W konsekwencji najbogatsza gmina w Warszawie i w Polsce nie daje ani grosza na jednostki kultury.Po drugie, proszę pamiętać, że na województwo mazowieckie składa się 5 byłych miast wojewódzkich. Mam na myśli tak znaczące miasta, jak: Płock, Radom, Ostrołęka, Siedlce i Ciechanów. Są to głównie powiaty ziemskie, które otrzymały w gestię instytucje kultury i nie mają pieniędzy na ich prowadzenie. Pomijam w tym miejscu powiaty grodzkie.Ponadto chcę poinformować, że w budżecie Ministerstwa Kultury nie można znaleźć nowych środków na instytucje samorządowe. Mimo, że Sejm dołożył Ministerstwu Kultury prawie 20 mln zł, są to pieniądze, z których nie można dołożyć jednostkom kultury samorządowej ani grosza. Ministerstwo nie ma w tej sprawie żadnej możliwości ewentualnego manewru.Na zakończenie chcę stwierdzić, że Ministerstwo Kultury skieruje projekt nowego rozporządzenia Rady Ministrów pod rozwagę Komitetu Stałego RM. Natomiast od Rady Ministrów będzie zależało, czy rząd przyjmie zaproponowany algorytm, czy też go odrzuci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Za chwilę zaczną się głosowania na posiedzeniu Sejmu. W tej sytuacji proponuję, aby Komisja przystąpiła do głosowania podczas jutrzejszego posiedzenia. Przypomnę, że posiedzenie Komisji zaplanowaliśmy na godz. 16.00.Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>