text_structure.xml
68.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Chciałbym zaproponować, żebyśmy dodatkowo rozpatrzyli projekt dezyderatu nr 2 Komisji w sprawie wdrażania przepisów ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu, a także projekt stanowiska Komisji w sprawie projektu rozporządzenia dotyczącego dysponowania środkami z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego. Czy są uwagi do tak zmodyfikowanego porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o usytuowaniu polskich związków sportowych i stowarzyszeń kultury fizycznej w przepisach projektu ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Taki projekt ustawy został przez rząd skierowany do parlamentu, łącznie z autopoprawką. Następnie po pierwszym czytaniu został on skierowany do Komisji Nadzwyczajnej i tam odbywają się prace nad nim. Jest to bardzo ważny dokument również dla obszaru, którym nasza Komisja się zajmuje, mianowicie dla kultury fizycznej i sportu, jako że ponad 90% zadań w tym obszarze realizują organizacje pozarządowe realizujące tym samym zlecone im zadania państwowe. Istotny jest również kontekst współdziałania samorządu terytorialnego - gminnego, powiatowego i wojewódzkiego, ponieważ poza ośrodkami sportu i rekreacji w całości realizuje te zadania także partner, którym są stowarzyszenia kultury fizycznej i sportu. Te stowarzyszenia mają obecnie różny status. Po pierwsze, są to polskie związki sportowe, które są rejestrowane na podstawie ustawy o kulturze fizycznej oraz ustawy - Prawo o stowarzyszeniach. Po drugie, są to stowarzyszenia rejestrowane w tej chwili w Krajowym Rejestrze Sądowym, tak jak wszystkie inne stowarzyszenia. Trzecia grupa, to specyficzne dla tego obszaru i funkcjonujące już od kilku lat uczniowskie kluby sportowe, które są wpisywane do ewidencji starostów. Takich klubów jest ponad 7 tysięcy. W wyniku niedawnych prac Komisji została zapewniona możliwość rejestracji stowarzyszeń kultury fizycznej nie prowadzących działalności gospodarczej. Odbywa się to na podobnych zasadach, jak w przypadku uczniowskich klubów sportowych, czyli przez wpisanie do ewidencji u starosty. Ten zapis ma głównie na celu rozwój uczniowskich klubów sportowych, właśnie dzięki tej uproszczonej metodzie rejestracji. W związku z tym chcielibyśmy dzisiaj zapoznać się z informacją, jak są umocowane tego typu stowarzyszenia w projektowanej ustawie, oraz dowiedzieć się, czy fakt ewidencji uczniowskich klubów sportowych oraz stowarzyszeń kultury fizycznej nie prowadzących działalności gospodarczej nie będzie przeszkodą w uzyskaniu statusu organizacji pożytku publicznego. Te podmioty nie są przecież wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego. Członkowie Komisji otrzymali stosowną pisemną informację od ministra pracy i polityki społecznej. Uprzejmie proszę przedstawiciela MPiPS o dokonanie wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoMinistraPracyiPolitykiSpolecznejDragomirDlugosz">W ramach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nadzoruję i koordynuję prace nad ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Postaram się w dniu dzisiejszym przedstawić państwu tę tematykę, zwracając w szczególności uwagę na te aspekty projektu ustawy, które mogą interesować Komisję Kultury Fizycznej i Sportu. Tytułem wstępu pragnę stwierdzić, że ta ustawa, jak i przepisy wprowadzające, zasadniczo nie zmienia podstaw ustrojowych polskich organizacji pozarządowych. Ona nie nakłada nowych obowiązków na fundacje i stowarzyszenia. Można tak stwierdzić, jak mi się wydaje, kategorycznie. Ustawa w związku z określonymi możliwościami, które stwarza, przewiduje pewne dodatkowe procedury, jeżeli organizacja pozarządowa, stowarzyszenie, czy przede wszystkim fundacja, zamierza się ubiegać o status organizacji pożytku publicznego albo nawet ułatwia pewne procedury, gdyż zwalnia - to jest materia tej ustawy, konkretnie przepisy wprowadzające - stowarzyszenia od konieczności wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego przy zakładaniu tegoż stowarzyszenia. Ta regulacja, w mojej ocenie, składa się z pięciu najistotniejszych bloków. Pierwszy z nich to działalność pożytku publicznego. Ta działalność jest zdefiniowana w art. 3 ustawy, a definicja ta mówi, iż działalnością pożytku publicznego jest działalność społecznie użyteczna prowadzona przez organizacje pozarządowe w sferze zadań publicznych określonych w ustawie. Zadania sfery pożytku publicznego są określone w art. 4. Wymieniono tutaj 18 zadań. Liczę to łącznie z autopoprawką. Dyskusja wokół liczby tych zadań, toczona w ramach Rady Ministrów, ale również dyskusja społeczna, była dosyć szeroka. Raczej występuje tendencja do zwiększania liczby tych zadań. W tej sprawie przedstawiamy takie stanowisko, iż po pierwsze, staramy się te kategorie uczynić na tyle ogólnymi, by były one wystarczająco pojemne, jako że nie można uwzględnić każdej sytuacji, na przykład każdego zapisu statutowego danego stowarzyszenia. Takie postulaty pojawiały się ze strony organizacji pozarządowych. Nie jest możliwe konkretne zapisanie czegoś, co jest zawarte w czyimś statucie. Po drugie staramy się odnieść treść ustawy w tym zakresie do istniejących regulacji ustrojowych, przede wszystkim do ustawy o działach administracji rządowej, która mówi o zadaniach publicznych, a także do ustaw samorządowych, które mówią o zadaniach jednostek samorządu terytorialnego. Zresztą między ustawą o działach administracji rządowej a ustawami samorządowymi są pewne różnice w nazewnictwie. Po trzecie zaś, staramy się, aby istniała możliwość zwiększenia liczby tych zadań, ale tylko w przypadku, jeżeli Rada Ministrów stwierdziłaby zaistnienie takiej potrzeby. Jest przedmiotem dyskusji, czy tak należy postąpić, ale na razie Rada Ministrów przyjęła takie rozwiązanie, mianowicie w art. 4 ust. 2 mówi się, że można poszerzyć sferę tych zadań, o ile występuje taka szczególna społeczna użyteczność. Na przykład rząd może uznać, że z jakichś względów, chociażby programowych, ta sfera powinna zostać poszerzona.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoMinistraPracyiPolitykiSpolecznejDragomirDlugosz">Jak już stwierdziłem, tych zadań w sumie jest 18. W odniesieniu do zakresu działania tej Komisji, a także w odniesieniu do zadań, o których mówi ustawa o kulturze fizycznej, można stwierdzić, że ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z pewnością mówi o kilku zdaniach, które są wyraźnie powiązane ze sferą kultury fizycznej i sportu. Chodzi przede wszystkim o zadania określone w art. 4 ust. 1 pkt 9, czyli upowszechnianie kultury fizycznej i sportu. To jest tutaj określone wprost. Zadania, które z pewnością również mieszczą się w tym zakresie to chociażby ochrona zdrowia. Jak rozumiem, działalność w sferze kultury fizycznej i sportu - przede wszystkim ich upowszechniania - jest pewnym instrumentem w zakresie ochrony zdrowia. Chodzi również o działania na rzecz osób niepełnosprawnych, które są określone w art. 2a wprowadzonym w wyniku autopoprawki. Poprzednio ten przepis był trochę inaczej sformułowany. Wśród tych zadań są również działania w zakresie nauki, edukacji, oświaty i wychowania. W tym zakresie, upowszechnianie kultury fizycznej i sportu widziałbym jako instrument. Krajoznawstwo, wypoczynek dzieci i młodzieży, zadania w zakresie porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz przeciwdziałanie patologiom społecznym również zaliczyłbym do tych zadań. W tym ostatnim zakresie sport z pewnością jest istotnym instrumentem. Tak od strony przedmiotowej wygląda sfera działalności pożytku publicznego. Oznacza to, że w ramach objęcia tą ustawą określonych podmiotów, pierwszym odniesieniem jest właśnie ta sfera przedmiotowa tutaj określonych zadań. Sfera przedmiotowa nie jest jednak wystarczająca do tego, by przeanalizować usytuowanie różnych organizacji pozarządowych w tym projekcie. Dlatego przejdę do omówienia sfery podmiotowej. Sferę tę określa art. 3 ustawy, który mówi o tym, w jaki sposób zdefiniować organizację pozarządową. Ta definicja brzmi następująco: " Organizacjami pozarządowymi są, niebędące jednostkami sektora finansów publicznych, w rozumieniu ustawy o finansach publicznych, i nie działające w celu osiągnięcia zysku, osoby prawne lub jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej, utworzone na podstawie przepisów ustaw, w tym fundacje i stowarzyszenia, z zastrzeżeniem ust. 4". Komentując tę definicję, przede wszystkim należy podkreślić, że gdy odniesiemy tę definicję do naszej dzisiejszej dyskusji, to z pewnością definicja ta dotyczy stowarzyszeń kultury fizycznej, a także uczniowskich klubów sportowych, które wprawdzie nie posiadają osobowości prawnej...</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">One posiadają osobowość prawną.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">W takim razie przepraszam, ale nawet gdyby jej nie posiadały to te kluby byłyby tutaj uwzględnione. Oba te typy jednostek są zatem tutaj obecne od strony przedmiotowej. Kolejne podmioty, o których jest mowa w ustawie o kulturze fizycznej, to związki sportowe oraz polskie związki sportowe. Mamy do czynienia z taką sytuacją, że ustawa o kulturze fizycznej - analizowaliśmy ją pod tym kątem - stwarza możliwość, by polskie związki sportowe były tworzone przez organizacje o różnym statusie prawnym. Z jednej strony mogą to być właśnie stowarzyszenia kultury fizycznej - nie mamy wątpliwości, że są to organizacje pozarządowe w tym rozumieniu - a z drugiej strony sportowe spółki akcyjne. Słyszę, że zgłaszane są wątpliwości w tym zakresie. Wyjaśniam, że wyczytaliśmy w ustawie o kulturze fizycznej, iż w skład polskich związków sportowych mogą wchodzić te dwa rodzaje podmiotów, które posiadają różny status prawny. Zaraz mogę znaleźć ten fragment. Słyszę, że wszystko się zgadza. Wyjaśniam, że tę ustawę analizowali fachowcy. Wprawdzie prawnicy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nie zajmowali się dotąd tematem kultury fizycznej, ale proszę mi wierzyć, że uważnie przeanalizowaliśmy ustawę o kulturze fizycznej i tak zinterpretowaliśmy ten przepis. Pojawia się taki oto problem, że z jednej strony art. 3 ust. 4 pkt 4 wyłącza spod podmiotowej definicji organizacji pozarządowej spółki działające na podstawie przepisów ustawy o kulturze fizycznej, tak więc te organizacje nie są uznane za organizacje pozarządowe, w rozumieniu tej ustawy, z drugiej zaś strony uważamy i taka byłaby nasza intencja - może natomiast być przedmiotem, czy jest to wystarczająco precyzyjnie zapisane w sensie prawnym - że polskie związki sportowe, które będą tworzone na bazie stowarzyszeń kultury fizycznej oraz spółek akcyjnych, mogą być zaliczane, w tym rozumieniu, do sektora organizacji pozarządowych. Tak bym to obecnie skomentował od strony podmiotowej. W tym momencie istotny jest powrót do strony przedmiotowej i przekonanie się, czy taki związek sportowy spełnia owo kryterium przedmiotowe, czyli działa na rzecz któregoś z tych zadań, chociażby upowszechniania kultury fizycznej i sportu. W związku z analizą zapisów ustawy o kulturze fizycznej pragnę stwierdzić, iż wydaje mi się, że zadania w niej określone w znacznej mierze odnoszą się do zakresu o charakterze upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Te zadania to działalność w zakresie sportu i rekreacji ruchowej, organizowanie zawodów i imprez sportowych i rekreacyjnych, prowadzenie działalności wychowawczej i popularyzatorskiej w zakresie kultury fizycznej, szkolenie i doskonalenie kadr trenersko-instruktorskich oraz wspieranie działalności uczniowskich klubów sportowych. Zasadniczo większość tych zadań, nawet jeżeli nie jest wprost nazwana upowszechnianiem - tutaj zostało użyte sformułowanie "działalność popularyzatorska" - może się mieścić w formule upowszechniania kultury fizycznej. Dotyczy to na przykład rekreacji ruchowej, a także krajoznawstwa i organizacji wypoczynku dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Ten fragment mojej wypowiedzi dotyczy organizacji pozarządowych, czyli takich organizacji, które nie muszą zmieniać swojego statusu prawnego, by korzystać z uprawnień przewidzianych w omawianej ustawie. Te uprawnienia zostały opisane przede wszystkim w rozdziale 2 ustawy zatytułowanym "Prowadzenie działalności pożytku publicznego na podstawie zlecenia realizacji zadań publicznych". Istnieją również inne możliwości związane z taką formą partycypacji w podejmowaniu decyzji przez organy administracji publicznej. Te możliwości to na przykład wymiana informacji, żądanie informacji, udział w różnych zespołach doradczych etc. W celu prowadzenia działalności na podstawie zleceń realizacji zadań publicznych, czy też używając języka najczęściej obecnego w tym sektorze, kontraktowania zadań, zasadniczo nie trzeba nic zmieniać w swojej strukturze. Trzeba po prostu być podmiotem zgodnym z definicją organizacji pozarządowej, prowadzić działalność przedmiotową w odpowiednim zakresie, nawiązać kontakt i brać udział w przeprowadzaniu procedur, które prowadzą do wyłonienia wykonawcy zadania publicznego. Odpowiedni organ samorządu terytorialnego, który odpowiada za kulturę fizyczną może zlecać realizację zadań związanych z organizacją zawodów sportowych czy też z upowszechnianiem kultury fizycznej na podległym sobie terenie w drodze zlecenia zadania publicznego. Nie musi tych zadań realizować ów organ, natomiast może to robić organizacja pozarządowa. Rozdział 2 przewiduje określony tryb i procedurę wyłonienia takiej organizacji pozarządowej, a także możliwość dotowania takiej organizacji w pewnym zakresie. Może się na przykład okazać, że dana organizacja, działająca na terenie jakiejś małej jednostki samorządowej, jest jedyną lokalną organizacją. Wówczas jeżeli nie będzie konieczności ogłaszania konkursu - nie byłoby raczej takiego ekonomicznego sensu - to przy zachowaniu ogólnych reguł wynikających z tej ustawy, czyli jawności i sprawozdawczości, możliwe jest powierzenie takiego zadania w drodze dotacji. Choć zasadniczo chcielibyśmy, by regułą było przeprowadzanie konkursu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zwrócić uwagę na specyfikę polskich związków sportowych. Otóż dany związek z mocy prawa ma monopol na prowadzenie przygotowań olimpijskich w swojej dyscyplinie sportu. Owo prawo to Karta Olimpijska etc. Chciałby zapytać, czy w przypadku tych organizacji również będzie można zastosować taką procedurę, o jakiej pan wspominał w kontekście owej jedynej organizacji występującej na danym terenie? Pytam o to, ponieważ polski związek sportowy w danej dyscyplinie sportu to jedyny podmiot realizujący przygotowania olimpijskie, a także organizujący współzawodnictwo w tejże dyscyplinie etc.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musiałbym zapoznać się szczegółowo z regulacjami, które dotyczą polskich związków sportowych. Widzę pewną różnicę, bo jeżeli są związki sportowe, które mają charakter monopolistyczny, czy też bliskie monopolowi... Słyszę, że tak jest w przypadku wszystkich dyscyplin sportu. W takim razie pojawia się problem, z kim te związki konkurują, czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Problem jest związany wyłącznie z kwestią zlecania tego wyłącznego zadania, jakim jest na przykład przygotowanie kadry lekkoatletów do startu w igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata lub mistrzostwach Europy. Trudno sobie wyobrazić, bo to zadanie było zlecane nie tylko Polskiemu Związkowi Lekkiej Atletyki, ale również innym stowarzyszeniom. Pragnę się zatem dowiedzieć, czy ta ustawa nie będzie przeszkodą polegającą na tym, że będzie się sztucznie wymagało złożenia ofert przez inne podmioty, by powierzyć PZLA prowadzenie wspomnianych przygotowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">W celu wyjaśnienia tej kwestii przejdę do szczegółowej analizy omawianej ustawy. Otóż art. 11 ust. 2 stanowi wyraźnie, że organizacja pozarządowa może z własnej inicjatywy złożyć ofertę realizacji zadania publicznego. Potem obowiązuje określony tryb dotyczący takiej sytuacji. Może warto jeszcze wrócić do art. 5 ust. 3, który mówi o formach zlecenia realizacji zadania publicznego. Tutaj wyróżnione są dwie formy. Pierwsza z nich to powierzenie wykonania zadań publicznych wraz z udzieleniem dotacji na finansowanie ich realizacji, natomiast druga forma to wspieranie takich zadań wraz z udzieleniem dotacji na dofinansowanie ich realizacji. Różnica polega na tym, że zasadniczo powierzanie wykonywane jest w formule konkurencyjnej, natomiast wspieranie takich zadań raczej dotyczy sytuacji, w której nie mamy do czynienia z konkursem. W każdym razie intencją tej ustawy nie jest to, by na siłę przeprowadzać owe procedury konkurencyjne, jeżeli rzeczywiście w danym przypadku sytuacja jest taka, że nie ma to sensu z ekonomicznego punktu widzenia</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To by nie miało sensu z merytorycznego punktu widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Rozumiem. Ze swojej strony mogę się zobowiązać, że przeanalizujemy tę ustawę jeszcze w tym aspekcie. Proszę pamiętać, że polski sektor organizacji pozarządowych jest bardzo różnorodny, zarówno jeżeli chodzi o formę prawną, jak i o specyfikę działalności. Ta ustawa była przygotowywana przez 6 lat. Tak się jakoś działo, że nie mogła ona wejść na agendę prac parlamentarnych. W tym czasie prawo nie stało w miejscu. W tej chwili wydaje mi się, że uwypuklony problem nie wystąpiłby, ale zobowiązuję się uzupełnić tę informację pisemną o jego szczegółową analizę. Prosiłbym, żeby pan przewodniczący zechciał mi udzielić dodatkowych informacji, co do specyfiki poszczególnych związków sportowych. Wtedy będziemy mogli sprawdzić jakie są relacje między przepisami a sytuacją poszczególnych związków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proponuję, żebyśmy teraz nie prowadzili szczegółowej dyskusji na ten temat, natomiast poprosimy, żeby przedstawiciele resortu edukacji narodowej i sportu oraz Polskiej Konfederacji Sportu odbyli robocze spotkanie z osobami pracującymi nad tą ustawą. Podczas tego spotkania mogą być wyjaśnione te wszystkie wątpliwości, a jeżeli zajdzie potrzeba innego ujęcia pewnych rozwiązań zawartych w tej ustawie, to prosimy o przedstawienie nam informacji na ten temat, a nasza Komisja już będzie tej sprawy dalej pilnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Rozumiem. Pragnę stwierdzić, że istotnym elementem tej ustawy jest możliwość tworzenia organizacji pożytku publicznego. W tym momencie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, bowiem ta kwestia w różnych gremiach na ogół wymaga wyjaśnienia, że organizacje pożytku publicznego są czymś odrębnym w stosunku do organizacji pozarządowych. Odrębność ta polega na tym, że organizacje pożytku publicznego mają pewien odrębny status. Trzeba wyjść od tego, że organizacja pożytku publicznego musi być organizacją pozarządową, czyli musi spełniać warunki określone w definicji organizacji pozarządowej. Po pierwsze, będę chciał państwu powiedzieć o pewnej racji tworzenia organizacji użytku publicznego, a po drugie o tym, czym te organizacje w istocie mają być i jaka ma być procedura ich tworzenia. Podstawową racją dla tworzenia organizacji pożytku publicznego jest możliwość tworzenia organizacji, które na pewnych dosyć restrykcyjnych zasadach mogą uzyskiwać pewne daleko idące uprawnienia. Te organizacje powinny skupiać się w swojej działalności na dwojakim rodzaju aktywności. Po pierwsze, powinny one - wynika to z art. 19 ust. 1 pkt 1 prowadzić działalność na rzecz ogółu społeczności bądź na rzecz określonej grupy podmiotów, pod warunkiem, że grupa ta jest wyodrębniona ze względu na szczególnie trudną sytuację życiową lub materialną w stosunku do społeczeństwa. Na różnych spotkaniach często zgłaszana jest uwaga, że te definicje mają raczej ogólny charakter. W trakcie prac nad tymi definicjami przejrzeliśmy ustawodawstwo międzynarodowe i muszę powiedzieć, że za granicą analogiczne definicje również mają charakter ogólny, ponieważ tam dąży się do szerokiego traktowania tych kategorii. Można również mówić o pewnej analogii z ustawą o fundacjach, która określając definicję fundacji, a także stanowiąc podstawę prawną do rejestrowania fundacji przez sądy, stanowi, że fundacja to jest taka jednostka, która prowadzi działalność społecznie oraz gospodarczo użyteczną, która nie jest sprzeczna z interesem państwa. Zatem również jest to kategoria bardzo ogólna. Poszukujemy lepszych sformułowań, ale nie jest to łatwe, bo z jednej strony zawsze zachodzi obawa, że zbyt ogólna definicja utrudnia - chociażby w tym przypadku - rejestrowanie tych organizacji, natomiast z drugiej strony zbyt precyzyjna, zbyt kazuistyczna definicja powoduje, że pewne organizacje nie mieszczą się w tym katalogu. Pragnę podkreślić, że sformułowanie "na rzecz ogółu społeczności" oznacza, że te działania mają charakter społeczny szerokiego wymiaru. Chodzi o zadania, które poprzez realizację konkretnych przedsięwzięć, w ramach tego katalogu zadań, który jest określony w art. 4 przyczyniają się do dobrobytu ogółu danej społeczności. Jeżeli chodzi o grupę, która jest wyodrębniona ze względu na szczególnie trudną sytuację życiową lub materialną w stosunku do społeczeństw, to związkiem, który działa na rzecz takiej grupy jest, jak mi się wydaje, Polski Komitet Paraolimpijski. Jest on utworzony na podstawie ustawy o kulturze fizycznej, a jednocześnie wyraźnie działa na rzecz określonej grupy osób, w ramach zadania polegającego na upowszechnianiu kultury fizycznej i sportu oraz zapewne na ochronie zdrowia. Oczywiście nie mogę zastąpić organu rejestrowego, który w wyniku wprowadzenia tej ustawy zostanie stworzony.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">W okresie przejściowym jednego roku rolę tę będzie spełniał minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego, a docelowo będzie to Krajowy Rejestr Sądowy. Wydaje mi się jednak, że na przykład Polski Komitet Paraolimpijski spełnia wspomniane kryterium. Powtarzam, iż nie mogę wchodzić w rolę organu rejestrowego, ale przyjrzałem się specyfice tej organizacji i nie waham się wyrazić taką opinię. Na pewno nie jest intencją ustawodawcy, aby wszystkie organizacje pozarządowe uzyskiwały status organizacji pożytku publicznego, choć oczywiście nikt nikomu tego nie zabrania. Istotna jest kwestia zrównoważenia między obowiązkami, które są dosyć liczne, jednak za nimi idą różne uprawnienia publicznoprawne i finansowe - określa je ustawa - w tym szczególnie różne ulgi i zwolnienia podatkowe, a także możliwość odpisu podatkowego na rzecz takiej organizacji. Ona dotyczy osób fizycznych. Z drugiej strony istnieją takie organizacje pozarządowe - dysponujemy takim rozpoznaniem - które mogłyby zostać organizacjami pożytku publicznego, ale chyba nie podejmą o to starań, ponieważ boją się pewnej zależności od państwa. Organizacje pożytku publicznego będą pod szczególnym nadzorem organów państwowych, w tym przede wszystkim ministra właściwego, który będzie sprawował nadzór, a za tym będą szły różnego rodzaju uprawnienia o charakterze kontrolnym i sprawozdawczym. Istotnym elementem tej ustawy jest wolontariat. W tym zakresie, po pierwsze, staramy się w pewien sposób cywilizować...</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przepraszam, ale bardzo istotny wydaje mi się art. 20. Gdyby mógł pan przełożyć jego treść na naszą wątpliwość związaną z tymi klubami, które posiadają osobowość prawną, ale są ewidencjonowane u starostów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Komentując art. 20 mogę stwierdzić, że jeżeli organizacja, która powstała na postawie ustawy o kulturze fizycznej...</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Poseł Tadeusz Tomaszewski /SLD/ :...i prawa o stowarzyszeniach.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">...jest zarejestrowana w tych właściwych rejestrach, które jej dotyczą, czyli w Krajowym Rejestrze Sądowym... Przepraszam, panu przewodniczącemu chodzi konkretnie o uczniowskie kluby sportowe. W takim razie powstaje pytanie, czy organizacja o charakterze uczniowskiego klubu sportowego ma w ogóle szansę stać się organizacją pożytku publicznego. Nie chciałby rozstrzygać tej kwestii, ale wydaje mi się, że nie będzie takiej sytuacji, choć hipotetycznie można zakładać wszystko. Z pewnością ta organizacja nie musi się nigdzie ponownie rejestrować. Mam na myśli Krajowy Rejestr Sądowy. Jest ona zarejestrowana u starosty. Może wykonywać zadania zlecone, o ile potrafi się rozliczyć i brać udział w tych konkursach.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">A jeżeli ewentualnie chce uzyskać status organizacji pożytku publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Wtedy ponowna rejestracja jest konieczna i dotyczy to wszystkich podmiotów, które chciałyby taki statut uzyskać.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To jest właśnie problem, który właściwie stanowi sedno naszych obaw. Nowelizacją ustawy o kulturze fizycznej stworzyliśmy od 1 lipca br. możliwość rejestracji stowarzyszeń kultury fizycznej nie prowadzących działalności gospodarczej - to istotne zastrzeżenie - poprzez ewidencję u starostów. Te stowarzyszenia w ten sposób nabywają osobowość prawną, czyli nie są wpisywane do Krajowego Rejestru Sądowego. Oznacza to, że w świetle art. 20 organizacje te mają zamkniętą możliwość ubiegania się o status organizacji pożytku publicznego. Jednak państwo w autopoprawce pokazaliście nam drogę wyjścia z sytuacji. Otóż organizacje kościelne również nie są wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego, a stosowny dla nich rejestr będzie prowadził minister właściwy do spraw wyznań czy też do spraw administracji - w tej chwili nie pamiętam. Prosiłbym zatem, żeby przy tych rozważaniach strona rządowa nie wykluczała możliwości wpisania tych organizacji, które są rejestrowane u starostów, do ewidencji, którą mógłby prowadzić minister właściwy do spraw kultury fizycznej. Podkreślam, że chodzi o 7 tysięcy uczniowskich klubów sportowych - także o te nowo powstające. To jest jakieś zjawisko społeczne. W związku z nim został sformułowany program rządowy, a także został zbudowany system wsparcia dla systemu oświatowego itd. Jest to właśnie program skierowany do pewnej określonej grupy znajdującej się w trudnej sytuacji. Chodzi o zagospodarowanie czasu wolnego, walkę z patologiami społecznymi itd. Zarysowałem zasadniczy problem prawny i prosiłbym, żebyście państwo się z nim zmierzyli.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Jeżeli mógłbym się w tej chwili odnieść na gorąco do tej kwestii, to powiedziałbym, że nasze obecne stanowisko jest takie, iż nie należy mnożyć tych rejestrów. Jest to być może spojrzenie tylko z jednej strony, ale pozwolę sobie powiedzieć państwu w jaki sposób rozpatrywaliśmy tę kwestię. Rzecz w tym, że przy dużej liczbie tego typu rejestrów pojawiają się różne problemy. Po pierwsze, są to problemy o charakterze logistycznym. Te rejestry muszą funkcjonować w sposób wspólny i tożsamy. Owe problemy logistyczne - zresztą nie tylko one - mogą prowadzić do problemów prawnych. Problem prawny, jaki bym tutaj dostrzegał, to kwestia równorzędnego traktowania równych podmiotów. Prowadzenie rejestrów przez różne organy może wywoływać powstawanie zróżnicowanych standardów, na przykład standardów kwalifikowania. Inny będzie standard i ocena organu sądowego w kwestii, czym jest działalność społecznie użyteczna na rzecz, na przykład tej grupy znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej, a inna może być na ten sam temat wykładnia organu ministra właściwego. Po drugie, problemy mogą się wiązać z faktem, że wśród organizacji pozarządowych - nie wiem, jak jest wśród organizacji sportowych, bo nie odbyłem dotychczas zbyt wielu spotkań z przedstawicielami tego środowiska - istnieje wyraźna tendencja, by tego typu rejestr był prowadzony przez organ administracji publicznej. Rzecz w tym, że to nie jest tylko rejestr w takim sensie materialno-technicznym, natomiast jest to w zasadzie wyrok sądowy, którego konsekwencją jest przyznanie określonych uprawnień. Wobec tego zaufanie do organu sądowego, a więc organu administracji publicznej, jest większe. W przypadku organizacji wyznaniowych z pewnością nie będzie to ten sam rejestr. W tym obszarze już istnieje rejestr kościołów i związków wyznaniowych, który funkcjonuje już od kilku lat na podstawie ustaw wyznaniowych. Rejestr dotyczący organizacji wyznaniowych będzie całkowicie odrębny. Rozwiązanie to wzięło się stąd, iż w pierwszej wersji projektu ustawy, którą przyjął rząd, przyjęliśmy takie rozwiązanie, że działalność pożytku publicznego mogą prowadzić te organizacje wyznaniowe, w których przypadku jest to ich wyłączna działalność. Następnie dotarły do nas określone postulaty Konferencji Episkopatu Polski. Po czym odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, podczas którego strona kościelna przekonywała rząd, że trudno jest w praktyce znaleźć takie organizacje. Strona kościelna stawiała zarzut, że chcemy w ogóle wykluczyć organizacje kościelne. W efekcie podjęto prace nad tym, by wpisać te instytucje do tej ustawy, z tym że przyjęto dwa założenia - one są istotne również w kontekście wspomnianego rejestru - mianowicie, że nie będzie żadnego uprzywilejowania i żadnej dyskryminacji. W tych ramach w zasadzie udało się osiągnąć taki stan, w którym organizacje działające na podstawie prawa wyznaniowego mają praktycznie te same uprawnienia i te same obowiązki. Właściwie jedyną różnicą jest to - był to właściwie gest strony rządowej - że rząd zgodził się z sugestiami przedstawicieli Kościoła katolickiemu, by był to odrębny rejestr prowadzony przez ministra właściwego do spraw wyznań, i przyjął stosowną autopoprawkę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Na zakończenie pragnę stwierdzić, że nawet gdyby rozpatrywać ustanowienie odrębnego rejestru, który miałby być prowadzony przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu - w tej chwili raczej jestem przeciwny wprowadzeniu takiego odrębnego rejestru, że względu na potrzebę zachowania spójności - to tego typu rejestry, z punktu widzenia procedury, musiałyby być praktycznie identyczne. Czy rejestracja odbywałaby się w sądzie, czy u ministra właściwego, to tryb powinien być - moim zdaniem - taki sam, bowiem nie powinno się różnicować organizacji tylko dlatego, iż zajmują się innym przedmiotem działalności, a tutaj mielibyśmy chyba do czynienia z taką właśnie sytuacją. Oczywiście można jeszcze starać się rozpatrywać tę kwestię, chociaż, jak już wspomniałem przemyśleliśmy ten problem. Starałem się przedstawić państwu naszą argumentację. Tryb rejestracji byłby ten sam i zajmowałby się nią organ sądowy. Moim zdaniem, trwałoby to tyle samo i podobne byłyby przeszkody związane z trybem. W tym zakresie nic bym nie zmieniał. Należy bowiem wziąć pod uwagę, że uzyskanie statusu organizacji pożytku publicznego, rzeczywiście rodzi bardzo duże skutki prawne i finansowe dla państwa i dla tych organizacji. Dlatego ów tryb musi jednak być dosyć wyważony i restrykcyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam jeszcze jedną uwagę i zaraz przejdziemy do dyskusji. Rozumiem, że ministrem właściwym do spraw wyznań jest minister właściwy do spraw administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Tak. W tej chwili sprawy te znajdują się w zakresie jego resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W jakiś sposób minister ten nadzoruje również samorząd powiatowy, tak więc nie jest konieczne tworzenie nowego rejestru. Byłby to rejestr u tego samego ministra i procedury byłyby identyczne, tyle, że utworzyłoby się osobne działy, czy też rozdziały. Drugi ewentualny sposób rozwiązania tego problemu widzę w następujący sposób. Otóż prawnicy musieliby sprawdzić, czy w Krajowym Rejestrze Sądowym nie można przyjmować do wiadomości decyzji starostów o rejestracji tych stowarzyszeń. Tamta procedura wpisania do ewidencji jest przecież identyczna, jak procedura sądowa, tyle że przeprowadza się ją w starostwie. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselGrzegorzGruszka">Myślę, że kwestia poruszona przez pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego jest istotna. Nie bez kozery rząd wniósł autopoprawkę po proteście Episkopatu Polski. Niestety środowisko sportowe, jakby przegapiło tę kwestię. Myślę, że trzeba ten problem rozważyć. W związku z tym mam prośbę do pana ministra Adama Giersza, by podjęto stosowne działania. Sądzę, że pan minister może liczyć na pełne wsparcie Komisji. Organizacje pożytku publicznego będą korzystały z różnych przywilejów związanych z kwestiami finansowymi i podatkowymi. Także inne ich uprawnienia będą dosyć poważne. Nie należy zatem dziwić się owym protestom środowisk kościelnych, które obawiały się, iż organizacje kościelne nie zostaną objęte przepisami tej ustawy. Myślę, że środowisko sportowe, w tym szczególnie cała rzesza osób związanych z uczniowskimi klubami sportowymi, powinna uzyskać podobną drogę dochodzenia do uzyskania przez dany UKS statusu organizacji pożytku publicznego. W całym procesie wychowania pozaszkolnego uczniowskie kluby sportowe wypełniają w miarę dobrze pewną lukę i spełniają ważne społecznie funkcje. Ten system rozrasta się. Dlatego trzeba poważnie zająć się omawianym problemem. Być może na obecnym etapie prac nad ustawą należałoby zaproponować, ewentualnie w ramach wniosku poselskiego, podobne potraktowanie tychże organizacji sportowych jak organizacji kościelnych. Prosiłbym pana ministra Adama Giersza o przeanalizowanie tego problemu oraz przedstawienie propozycji jakiegoś rozwiązania. Będziemy mogli wówczas poprzeć te propozycje. Można przecież zastosować podobny tryb rejestracji, jak w przypadku organizacji wyznaniowych. Ów rejestr mógłby być prowadzony przez jednego ministra. Nie ma potrzeby, by zajmowało się tym dwóch ministrów. Tak kwestie społeczne jak i zagadnienia sportowe upoważniają do tego, by przyjęto takie rozwiązanie. Czy organizacje sportowe, takie jak uczniowskie kluby sportowe, powinny być traktowane gorzej niż różne organizacje działające przy kościołach i przy parafiach? Wydaje mi się, że nie. Nie neguję ważności organizacji kościelnych, ale wydaje mi się, że z punktu widzenia rozwoju kultury fizycznej oraz jakości sportowych zajęć pozaszkolnych, ta kwestia wymaga poważnego rozważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DoradcaprezesaNajwyzszejIzbyKontroliAndrzejKram">Pan minister nie omówił pewnego bardzo ważnego artykułu, który przy interpretacji gramatycznej może w ogóle wyeliminować związki sportowe oraz stowarzyszenia kultury fizycznej z grupy podmiotów, które mogą się ubiegać o status organizacji pożytku publicznego. Chodzi konkretnie o art. 19, który stanowi, iż organizacją pożytku publicznego może być organizacja pozarządowa, jeżeli spełnia łącznie wszystkie warunki wymienione w kolejnych 8 punktach. Proszę zwrócić uwagę na pkt. 1/, który brzmi "prowadzi działalność statutową na rzecz ogółu społeczności lub określonej grupy podmiotów pod warunkiem, że grupa ta jest wyodrębniona ze względu na szczególnie trudną sytuację życiową lub materialną w stosunku do społeczeństwa". Przy interpretacji gramatycznej tego przepisu, wszystkie organizacje kultury fizycznej i organizacje sportowe - oprócz PZSN " Start" - byłyby wyeliminowane. W związku z tym, chciałbym zapytać pana ministra, jak autorzy ustawy interpretują obecną treść art. 19 pkt. 1/. Jeżeli ta treść zostanie utrzymana, to możliwości ubiegania się o status organizacji pożytku publicznego zostaną pozbawione związki sportowe...</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Właśnie tak ma być.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DoradcaAndrzejKram">Chyba, że tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Proszę państwa przyjrzyjmy się, co to jest za ustawa. Obecnie dostrzegam, iż każdy chciałby się "przyssać" do podmiotu, który jeszcze nie istnieje i nie wiadomo, jakimi środkami będzie dysponował, czyli ile budżet państwa będzie mógł przeznaczyć pieniędzy na tego typu działania. To naprawdę jest nieporozumienie, by wpisywać w taką treść tej ustawy polskie związki sportowe. Te organizacje nie spełniają żadnego wymagania określonego w art. 19. Polskie związki sportowe po prostu realizują zupełnie inne cele, natomiast problem dotyczy stowarzyszeń kultury fizycznej oraz uczniowskich klubów sportowych. Do nich rzeczywiście należy podejść inaczej. Chyba, że zamierzamy rozciągać zakres tej ustawy w nieograniczony sposób. Jeżeli tak, to należy oczekiwać, że wszystko pęknie i ta ustawa będzie się nadawała wyłącznie do kosza. Jestem świadom, że wkładam kij w mrowisko, ale uważam, że pod przepisy tej ustawy w żaden sposób nie podlegają polskie związki sportowe. To środowisko musi się pogodzić z tym, że owe związki, przy tym kształcie tej ustawy, nie będą mogły korzystać z jej dobrodziejstw. Użyłem określenia "dobrodziejstw", ale tak naprawdę nie wiadomo jeszcze na czym one będą polegały.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#DoradcaAndrzejKram">A co ze stowarzyszeniami kultury fizycznej i uczniowskimi klubami sportowymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">O to właśnie walczymy, żeby te podmioty mogły być objęte przez przepisy omawianej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DoradcaAndrzejKram">Jednak pkt. 1/ będzie je eliminował.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Nie sądzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuOsobNiepelnosprawnychwiceprezesOlimpiadSpecjalnychPolskaBoguslawGalazka">Uczestniczyłem w dwóch posiedzeniach Forum Inicjatyw Pozarządowych. W jednym z tych posiedzeń uczestniczył pan minister Jerzy Hausner. Wiem jakie są obawy środowiska organizacji pozarządowych wyrażane w kontekście sportu. Byłem jedyną osobą, która reprezentowała środowisko sportowe podczas tego posiedzenia, natomiast wszystkie pozostałe osoby w nim uczestniczące dawały wyraz swoim obawom, ponieważ wiedziały o tym, że sportowe organizacje pozarządowe otrzymują najwięcej państwowych środków finansowych. Zapytałem, jak będzie wyglądać, w kontekście omawianej ustawy, sytuacja stowarzyszeń działających na rzecz osób niepełnosprawnych. Wprawdzie te stowarzyszenia są otwarte, ale w pewnym momencie zamykają się dla swoich członków, na przykład w zakresie organizacji imprez sportowych. Nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, czy jest to zgodne z tą ustawą, czy też jest z nią sprzeczne. Chciałbym się dowiedzieć, czy po spełnieniu wymagań określonych w art. 19 będziemy mieli szansę uzyskania statusu organizacji pożytku publicznego? Problem polega na tym, iż mimo wszystko jesteśmy w pewnych aspektach zamknięci dla członków naszej organizacji. Należy jeszcze pamiętać o innych aspektach dotyczących sportu, mianowicie, że w celu reprezentowania organizacji na arenie międzynarodowej trzeba spełniać również wymogi międzynarodowe, a nie tylko te wynikające z polskiego ustawodawstwa. Na przykład Polski Komitet Paraolimpijski jest podmiotem, który posiada tzw. akredytację i dzięki temu może reprezentować polski sport osób niepełnosprawnych na arenie międzynarodowej. Z kolei, polski sport osób z upośledzeniem umysłowym może reprezentować wyłącznie stowarzyszenie Olimpiady Specjalne - Polska, które posiada odpowiednią akredytację. Myślę, że te elementy nie były brane pod uwagę. W dużej mierze wiązało się to z faktem, że środowisko sportowe nie wykazywało zainteresowania tą ustawą we wcześniejszej fazie prac nad nią. Niestety, trochę z późno zaczęliśmy się tym interesować, bo ta ustawa w dużej mierze jest już gotowa, jak wynika z informacji, które otrzymujemy z Forum Inicjatyw Pozarządowych. W Polsce jest bardzo dużo stowarzyszeń kultury fizycznej i uczniowskich klubów sportowych. Jeżeli nie spełnimy kryteriów określonych w art. 19, to rzeczywiście może powstać problem. W kontekście tego, co powiedział pan poseł Eugeniusz Kłopotek, pragnę stwierdzić, iż miałem możliwość spotkania się z przedstawicielem francuskiego resortu sportu. Nasza rozmowa dotyczyła organizacji pożytku publicznego. Taka ustawa już od wielu lat funkcjonuje we Francji i rzeczywiście tam związki sportowe nie są nią objęte, ponieważ nie ma argumentu za tym, by mogły one posiadać status organizacji pożytku publicznego. Mogą go posiadać tylko organizacje pozarządowe prowadzące działalność charytatywną oraz uczniowskie kluby sportowe, zresztą działające podobnych zasadach jak polskie UKS.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę stwierdzić, że włączenie tego tematu do dzisiejszego porządku dziennego nie ma na celu rozluźnienia rygorów ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. W żadnym wypadku nie o to nam chodzi i w tej kwestii zgadzam się z panem przewodniczącym Eugeniuszem Kłopotkiem, natomiast chodzi o to, by nie zamykać drogi i możliwości, uzyskania, na podstawie przepisów tej ustawy, statusu organizacji pożytku publicznego przez uczniowskie kluby sportowe oraz kluby, które się będą tworzyć na mocy ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielPolskiejKonfederacjiSportuMarianRudnik">Chciałbym zgłosić pewne wątpliwości dotyczące zapisów - szczególnie strony przedmiotowej omawianego projektu ustawy. Chodzi mi o art. 4 ust. 1 pkt 9/ - upowszechnianie kultury fizycznej i sportu. Wydaje się, że cała sfera kultury fizycznej i sportu od wielu lat jest finansowana ze środków publicznych, a zadania w tym zakresie są realizowane głównie przez organizacje pozarządowe. Ta ustawa miała uregulować tę część działalności, czyli realizację zadań publicznych przez organizacje pozarządowe. Akurat w tym organizacje sportowe uczestniczą co najmniej od 10 lat i realizują te zadania. Istotny jest problem zasad i form. Uważam, że wyłączenie polskich związków sportowych z możliwości uzyskania statusu organizacji pożytku publicznego, skoro od lat realizują one zadania publiczne, to koncepcja zdumiewająca. Mamy do czynienia z nieuzasadnionym zawężeniem tych zadań do pojęcia "upowszechnianie kultury fizycznej". Wystarczy jednak zapisać w tym punkcie "działań na rzecz kultury fizycznej i sportu", analogicznie do sformułowania zawartego w pkt. 14/ i nie byłoby wątpliwości, czy szkolenie trenerów i instruktorów lub na przykład organizacja zawodów sportowych mają być uznane za działalność pożytku publicznego. Druga moja wątpliwość dotyczy rygorów z art. 19. Przecież polskie związki sportowe i stowarzyszenia kultury fizycznej od 10 lat realizują swoje zadania na podobnych zasadach do tych, które zostały określone w tej ustawie. Dotychczas postrzegano te podmioty pozytywnie, jako nadające się do realizacji zadań publicznych, natomiast dzisiaj wydaje się, że jakby nie są one zaliczane do organizacji pożytku publicznego, a przecież realizują zadania publiczne i państwowe i to od lat. Wydaje mi się, że wspomniane zawężenie jest niepotrzebne. Podobnie traktuję zapisaną w art. 19 i 20 konieczność rejestracji. Ona idzie pod prąd tych wszystkich rozwiązań w zakresie kultury fizycznej, które zmierzają do ułatwienia tworzenia się uczniowskich klubów sportowych oraz stowarzyszeń kultury fizycznej, tak by było ich w kraju jak najwięcej. Oznacza to, że te dwie ustawy nie zmierzają w tym samym kierunku. Wydaje mi się, że nie ma szczególnego uzasadnienia dla takiego utrudniania realizacji zadań w zakresie kultury fizycznej. Podkreślam raz jeszcze, że te zadania od lat są realizowane ze środków publicznych, tyle że dotychczas czyniono to na różnych zasadach, a ta ustawa miała te zasady uporządkować.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dla pełnej jasności chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie. Otóż w art. 4 została określona sfera zadań publicznych i tam są wymienione m. in. kultura fizyczna i sport, natomiast w art. 5 jest napisane: "Organy administracji publicznej prowadzą działalność w sferze zadań publicznych ... we współpracy z organizacjami pozarządowymi prowadzącymi działalność pożytku publicznego. Współpraca ta może odbywać się w szczególności w formach: ...". Czy to oznacza, że organizacja, która nie będzie miała statusu organizacji pożytku publicznego, a będzie prowadziła działalność z obszaru pożytku publicznego, będzie podlegała tym zasadom, jeżeli chodzi o możliwość realizacji zadań publicznych? Innymi słowy, czy organizacje, które nie uzyskają tego statusu, będą mogły realizować zadania ze spisu zawartego w art. 4, na zasadach tutaj opisywanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Bardzo dziękuję za wszystkie pytania, w tym szczególnie za ostatnie pytanie pana przewodniczącego, ponieważ większość zgłoszonych wątpliwości można, przynajmniej częściowo, sprowadzić do tego pytania. Otóż ustawa wyraźnie stanowi - pragnę to z całą mocą podkreślić i tutaj nie ma żadnych wątpliwości, także co do intencji - że wszelkie organizacje pozarządowe, które spełniają kryteria podmiotowe i przedmiotowe, w tym również polskie związki sportowe, mogą podejmować się realizacji zadań zleconych przez organy administracji publicznej. Organizacje te podejmują się tego na zasadach określonych w rozdziale 2 pt. "Prowadzenie działalności pożytku publicznego na podstawie zlecenia realizacji zadań publicznych". Absolutnie organizacje te nie są wykluczone przedmiotowo i podmiotowo z możliwości korzystania z tej ustawy. Jeszcze raz podkreślam, że odrębną rzeczą są organizacje pozarządowe realizujące zadanie publiczne i odrębną kwalifikowaną - że użyję tego nienajlepszego określenia - jest organizacja pożytku publicznego. Organizacja pozarządowa, w tym polski związek sportowy, stowarzyszenie kultury fizycznej i uczniowski klub sportowy, mogłaby w ogóle nie interesować się rozdziałem ustawy mówiącym o organizacjach pożytku publicznego i prowadzić swoją działalność na podstawie odpowiednich przepisów, zlecenia, wymiany informacji oraz korzystać ze świadczeń wolontariuszy, tak jakby w ogóle nie było tego rozdziału, który zaczyna się od art. 19. Nie było intencją autorów projektu, by pojęcie organizacji pozarządowej zawęzić do organizacji pożytku publicznego, natomiast było ich intencją - tej kwestii dotknął pan poseł Eugeniusz Kłopotek - by status ten miał szczególny charakter, z tym że możliwy do uzyskania przez każdą organizację pozarządową, o ile spełni ona dosyć rygorystyczne kryteria. Podkreślam raz jeszcze, że trzeba patrzyć na obie strony równania i brać po uwagę owe kryteria, jak i uprawnienia wynikające ze statusu organizacji pożytku publicznego. Intencją było również, by organizacje pożytku publicznego były podmiotami działającymi zwłaszcza na rzecz osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, na przykład osób niepełnosprawnych. Jeżeli spojrzeć na zakres zadań, to mogą to być również na przykład osoby wychodzące z zakładów karnych. Istnieją organizacje pozarządowe, które działają na rzecz tych osób, próbując zapobiegać ich powrotowi na drogę przestępstwa. One mogą ubiegać się o status organizacji pożytku publicznego. Natomiast jeżeli jakaś organizacja pozarządowa nie chce ubiegać się o status organizacji pożytku publicznego, to nie musi robić absolutnie nic. W przypadku ubiegania się o zadanie publiczne będzie ona tylko musiała poddać się procedurom polegającym chociażby na wyłonieniu wykonawcy takiego zadania, a także na złożeniu sprawozdania po jego wykonaniu. Praktycznie nie różni się to tak bardzo od obecnego stanu rzeczy, ponieważ ten zakres tylko porządkujemy, biorąc pod uwagę, że jest dużo różnych procedur szczegółowych. Na przykład gminy mają, na podstawie ustawy o finansach publicznych, odrębne uchwały dotyczące zlecania zadań, podobnie jak pozostałe organy samorządu, co oznacza, że w gminach może obowiązywać 2,5 tysiąca odrębnych zasad.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">W niektórych gminach obowiązują bardzo odpowiednie zasady. My nawet na nich bazujemy. Odbywały się specjalne konkursy, w trakcie których przeanalizowaliśmy te uchwały. Niestety, są również takie gminy, gdzie to wszystko odbywa się "po uważaniu". Pragnę jeszcze raz podkreślić, że nikogo się nie eliminuje, o ile dany podmiot nie chce być organizacją pożytku publicznego. Przypominam, że takich organizacji dotyczy tylko jeden z rozdziałów tej ustawy. Ten rozdział rzeczywiście jest dosyć istotny, ale intencją ustawodawcy z pewnością nie było, żeby wszystkie organizacje pozarządowe mogły korzystać z tych wszystkich uprawnień, bowiem nie jest to możliwe. Po to w art. 19 zostały zapisane owe kryteria, żeby państwo miało pewność, że w związku z udzieleniem określonych uprawnień nie będzie dochodziło do powstania patologii. W tym celu ustanowiono te wszystkie statutowe organy kontroli, pewien limit wynagrodzenia, a także określone zakazy. Sądzę, że pewne kontrowersje - zwrócił na to uwagę pan prezes Bogusław Gałązka - może budzić art.19 pkt 7b. Ta kwestia była już zgłaszana podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Dotyczy ona zagadnienia wykorzystywania majątku przez osoby, które są członkami danych organizacji. Może rzeczywiście ten problem wymaga głębszego zastanowienia, bo na pewno stowarzyszenia działające na rzecz osób niepełnosprawnych mają szanse uzyskać status organizacji pożytku publicznego, o ile spełnią kryteria zawarte w art. 19. Rysuje się pytanie, co wtedy gdy takie organizacje działają wyłącznie na rzecz własnych członków, czyli w jakiś sposób się zamykają. W tym aspekcie mogłaby powstać pewna wątpliwość. W tej chwili po naszej stronie leży obowiązek wyjaśnienia tych wątpliwości. Wydaje się, że należałoby wprowadzić jakieś procedury zabezpieczające. Nie jest bowiem naszą intencją, by powstawały jakieś organizacje, które działają wyłącznie na rzecz własnych członków albo na przykład blokują członkostwo. Z pewnością coś takiego nie miałoby nic wspólnego z działalnością społecznie użyteczną, która z natury rzeczy jest działalnością skierowaną na zewnątrz. Będziemy się starali przeanalizować i rozwiązać ten problem. Większość pytań dotyczyła art. 19. Pan mecenas Marian Rudnik poruszył kwestię wykluczenia polskich związków sportowych. W związku z tym jeszcze raz podkreślam, że nie wykluczam, że polskie związki sportowe mogłyby próbować uzyskać status organizacji pożytku publicznego. Biorąc pod uwagę istotę działalności na pewno będzie to trudne. Powtarzam jednak, że nie było intencją rządu, by takie organizacje miały prowadzić działalność pożytku publicznego. Nie jest jednak wykluczone, że będą one prowadziły działalność wychodzącą poza charakter swojej zwykłej działalności. Możliwe jest również korzystanie tych organizacji z usług wolontariuszy. Jeżeli chodzi sformułowanie "upowszechnianie kultury fizycznej", to jak już stwierdziłem, dyskusje w kwestii określenia poszczególnych punktów art. 4 były bardzo długie i bogate, zresztą one nadal się toczą. Dzisiaj została złożona propozycja sformułowania tego punktu: " działania na rzecz kultury fizycznej i sportu".</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">W celu rozstrzygnięcia tej kwestii zapewne trzeba by zorganizować jakieś niewielkie seminarium. Dla mnie upowszechnianie kultury fizycznej i sportu jest właśnie typową działalnością społecznie użyteczną. Nie twierdzę, iż nie są nią działania na rzecz kultury fizycznej i sportu, natomiast chodzi o to, by jednak trochę zawęzić określenie sfery działalności pożytku publicznego do tych działań, które, dotyczą ogółu społeczeństwa i przyczyniają się do dobrobytu społecznego. Nie ma wątpliwości, co do tego, że o status organizacji pożytku publicznego nie mogą się ubiegać kluby sportowe działające jako spółki akcyjne, natomiast powstaje pytanie, czy działania na rzecz kultury fizycznej i sportu, które są ukierunkowane wyłącznie na członków klubu - sportowców zawodowych lub półzawodowców - to jeszcze jest sfera działalności pożytku publicznego. Czy tego typu działania mają jakiś wymiar ogólniejszy? Sądzę, że ta kwestia może być przedmiotem dyskusji, natomiast przez cały czas zwracam uwagę na definicję działalności użytku publicznego, która mówi, że jest to działalność społecznie użyteczna. Oczywiście nie ma, poza patologiami społecznymi, form, które są zupełnie nieużyteczne społecznie, jednak ustawa określa, iż chodzi o działania skierowane na zewnątrz, czyli produkowanie, jak to się określa w ekonomii, dóbr publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Panie ministrze, uważam, że nie ma sensu dywagować i trzeba jasno stwierdzić, że organizacjami pożytku publicznego na pewno nie będzie żadna spółka akcyjna ani żaden klub sportowy, na przykład żużlowy, choćby nawet prowadził kółko dla amatorów chcących uprawiać tę dyscyplinę. Musimy jasno stawiać sprawę, bo inaczej wszyscy będą próbowali się podczepić pod tę ustawę i ona po prostu legnie w gruzach.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SzefgabinetupolitycznegoDragomirDlugosz">Starałem się odnieść do wszystkich pytań zadanych przez państwa. Jeżeli jakaś kwestia nie została wyjaśniona, to proszę o jej przypomnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo panie ministrze. Chciałbym zwrócić się z prośbą do przedstawicieli Polskiej Konfederacji Sportu, której jednym z zadań jest działanie na rzecz rozwoju klubów sportowych, a więc również UKS -ów, by bezpośrednio zainteresowali się dzisiejszym tematem. Osobiście mogę omawiany problem skomentować tylko jednym zdaniem. Otóż o ile jako posłowie znamy procedurę dojścia do takiej wersji danego projektu, która trafia do laski marszałkowskiej, to chyba najpierw jest etap uzgodnień wewnątrzrządowych. Wygląda na to, że w trakcie tych uzgodnień ktoś w odpowiednim czasie nie wyraził swoich opinii, albo je wyraził, tyle że nie zostały one uwzględnione. Niemniej jednak nie jest jeszcze za późno, bo odbyło się dopiero pierwsze czytanie i pozostaje drugie czytanie, Senat itd. Krótko mówiąc cała procedura parlamentarna jest jeszcze przed nami. Podkreślam, że prezydium Komisji nie wprowadziło tego punktu do porządku dziennego po to, by przystosować projekt tej ustawy do realiów funkcjonowania związków sportowych i polskich związków sportowych. Chodziło nam przede wszystkim o to, by tą ustawą nie utrudnić lub nie zbiurokratyzować w sposób zbędny procedury oraz możliwości realizacji zadań publicznych przez polskie związki sportowe, jako specyficzne organizacje działające w specyficznym obszarze. Naszym celem było również zapobieżenie temu, że rozwiązania tej ustawy miałyby zablokować możliwości uzyskania statusu organizacji pożytku publicznego przez uczniowskie kluby sportowe oraz kluby sportowe nieprowadzące działalności gospodarczej, które powstają obecnie po 1 lipca br. Jeżeli chodzi o takie organizacje jak Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej, Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe czy Akademicki Związek Sportowy, to istnieją pewne wątpliwości, co do zapisów dotyczących charytatywności i jak działalność tych organizacji ma się do tego aspektu, ale w ustawie jest mowa o tym, że jeżeli dochody z działalności gospodarczej służą zaspokojeniu celów statutowych, to wszystko jest zgodne z wymogami. W związku z tym nie ma obawy, że taka organizacja, prowadząc swoją działalność, nie będzie mogła podjąć starań o uzyskanie statusu organizacji pożytku publicznego. Na działalność organizacji tego typu nie ma dodatkowych pieniędzy budżetowych, natomiast przewidziane pewne ustawowe przywileje m. in. Ów jednoprocentowy odpis od podatku, który będzie mógł być przekazany na organizację pożytku publicznego. Gdyby uczniowski klub sportowy nie miał statusu takiej organizacji, to nie mógłby otrzymywać pieniędzy z takich odpisów. Wśród owych przywilejów są również zwolnienia związane z obiektami sportowymi oraz z podatkami itd. To są istotne kwestie przy prowadzeniu działalności na rzecz upowszechniania sportu. Tak to można ogólnie nazwać, jakkolwiek w tej działalności zawierają się również elementy organizacji współzawodnictwa sportowego. Istnienie systemu takiego współzawodnictwa jest naturalną konsekwencją upowszechniania sportu. Sądzę, że znaczna część stowarzyszeń kultury fizycznej jest zainteresowana przepisami ustawy, które dają określone przywileje. Ze znacznej części tych przywilejów te organizacje już korzystają, z tym że na innej zasadzie, na przykład na zasadzie fakultatywnej, czy też na zasadzie dotyczącej ulg w podatkach od nieruchomości dla podmiotów, które prowadzą działalność na rzecz dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Te zasady są określone w innych przepisach i one zostają zachowane, natomiast w związku z ustawą o działalności pożytku publicznego po prostu raz na zawsze zapada rozstrzygnięcie, że jak się uzyska ten status, to z mocy ustawy korzysta się z owych przywilejów i żaden urzędnik nie musi ich fakultatywnie przyznawać czy też odmawiać. Prosiłbym, żeby do Komisji jak najszybciej trafiło stanowisko wypracowane w trakcie roboczego spotkania między przedstawicielami MENiS i PKS z jednej strony a osobami pracującymi nad tym projektem z drugiej strony, jakkolwiek w tym stanowisku mogą się pojawić rozbieżności w niektórych kwestiach. Chodzi o to, by Komisja mogła po wakacjach parlamentarnych wnieść swoje uwagi w trakcie drugiego czytania projektu ustawy. Ewentualnie możemy przedstawić nasze uwagi Komisji Nadzwyczajnej, która wyłoniła ze swojego składu podkomisję, która zajmuje się również tym projektem. Wówczas nasze sugestie mogłyby być wzięte pod uwagę już na etapie sporządzania sprawozdania podkomisji. Czy członkowie Komisji wyrażają zgodę na taki tok postępowania? Nie stwierdzam sprzeciwu. Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy projekt dezyderatu nr 2 w sprawie wdrażania ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu. Chciałbym wnieść następujące poprawki do treści projektu. Po pierwsze, wysłuchaliśmy informacji ministra właściwego do spraw kultury fizycznej o wdrażaniu tej ustawy. W celu zachowania możliwości dalszego oddziaływania w sprawie proponuję, żebyśmy skierowali ten dezyderat do ministra właściwego, informując go w treści dezyderatu, co do naszego poglądu na stan wdrażania przez niego ustawy. Jeżeli pani minister odpowie nam, że nie podziela naszych poglądów, to będziemy jeszcze mieli możliwość wystosowania dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów lub skorzystamy z innej formuły, czyli bezpośrednio z prawa wniesienia inicjatywy ustawodawczej. Po drugie, chciałbym zaproponować następującą treść drugiego zdania projektu: "Komisja akceptuje proponowane zmiany w zakresie koordynacji i nadzoru publicznych i niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego". Pan minister wspomniał, że do poziomu gimnazjum publicznego szkoły mistrzostwa sportowego byłyby koordynowane przez regionalne stowarzyszenia kultury fizycznej, czyli te podmioty, które to czynią obecnie. Te szkoły podlegałyby MENiS. Natomiast szkoły ponadgimnazjalne byłyby prowadzone przez polskie związki sportowe, na zasadzie "jeden związek, jedna szkoła", i w formie szkoły publicznej lub szkoły niepublicznej. Działalność tych szkół byłaby koordynowana przez Polską Konfederację Sportu. W drugim akapicie projektu znalazłoby się takie zdanie, jakie jest tutaj zapisane, mianowicie: "Komisja nie akceptuje propozycji podziału zadań dotyczących szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo /kadry wojewódzkiej młodzików, juniorów młodszych, juniorów ..." - w tym miejscu wykreślamy "kadry młodzieżowej C", bowiem to znalazło się w zakresie działań Konfederacji. Dalej wykreślamy "w publicznych i niepublicznych szkołach mistrzostwa sportowego" i pozostaje "szkolenia w internatach sportowych i ośrodkach szkolenia sportowego młodzieży między Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu a Polską Konfederację Sportu". Nie ma potrzeby pisać nic na temat szkolenia kadry C, ponieważ pan minister powiedział, że ono leży w gestii Konfederacji.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przyjmujemy również do wiadomości ów podział dotyczący publicznych i niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego, natomiast uważamy, że szkolenie w internatach sportowych i w ośrodkach szkolenia sportowego młodzieży powinno być częścią całego systemu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, koordynowanego przez Polską Konfederację Sportu. W kolejnym akapicie piszemy "... szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo miało być zadaniem ...". Proponuję dopisać w tym miejscu " w całości, jako system, realizowanym przez Polską Konfederację Sportu". Ten akapit kończy się na drugiej stronie słowami: "...powierzono Departamentowi Sportu Powszechnego.". Proponuję dodać "...MENiS.". Ostatnie zdanie proponuję uzupełnić w taki sposób, by brzmiało ono: "Komisja oczekuje od Ministra Edukacji Narodowej i Sportu podjęcia stosownych działań mających na celu realizację zapisów ustawy zgodnie z wolą Parlamentu i oficjalnym stanowiskiem rządu zawartym w druku sejmowym nr 391 z dnia 11 kwietnia 2002." Przeanalizowaliśmy wystąpienia pana ministra Adama Giersza, te które miały miejsce w obecności pani minister Krystyny Łybackiej oraz te z debaty sejmowej, kiedy to pan minister odpowiadał na pytania posłów. Jeżeli stanowisko rządu uległo zmianie, to trzeba o tym poinformować posłów, a nie stosować metodę faktów dokonanych. Sądzę, że tak w sposób partnerski nie da się pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przyznam szczerze, że jestem trochę zaskoczony tą propozycją zmian, ponieważ podczas posiedzenia prezydium Komisji uzgodniliśmy, że kierujemy ten dezyderat do Prezesa Rady Ministrów po prostu nie wierząc - przyznam to szczerze - w dobrą wolę kierownictwa resortu. Chyba, że za chwilę pan minister Adam Giersz powie nam, że ten dezyderat może znaleźć pozytywny oddźwięk w samym resorcie. Wówczas nie będzie konieczne angażowanie w to premiera. W gronie prezydium mówiliśmy również o tym, iż napiszemy w tym dezyderacie - to zostało ustalone - kilka słów delikatnego ostrzeżenia, że jeżeli dezyderat nie znajdzie oddźwięku, to bierzemy się za nowelizację ustawy. Może jednak nie wywołujmy wilka z lasu, bo nie jest aż tak źle. Co pan na to, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuprezesPolskiejKonfederacjiSportuAdamGiersz">Przyjmujemy ten dezyderat, jako wynik dyskusji toczonej podczas poprzedniego posiedzenia Komisji i traktujemy go jako stanowisko Komisji wobec opinii wówczas przeze mnie wyrażonych. Oczywiście treść dezyderatu będzie przedmiotem szczegółowej analizy podczas posiedzenia kolegium MENiS. Mam nadzieję, że odpowiedź na dezyderat będzie dla Komisji satysfakcjonująca.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jesteśmy zatem na dobrej drodze, jeżeli chodzi o kwestię, o którą pytał pan poseł Eugeniusz Kłopotek. Pan minister przejawia dobrą wolę. Czy są jeszcze jakieś uwagi do tego projektu dezyderatu? Nie stwierdzam. Stawiam wniosek o przyjęcie projektu dezyderatu wraz z zaproponowanymi poprawkami. Kto z państwa jest za tym wnioskiem? Stwierdzam, że komisja jednogłośnie przyjęła treść projektu dezyderatu nr 2. Jeżeli chodzi o kwestię projektu rozporządzenia dotyczącego zasad dysponowania środkami z dopłat do stawek w grach liczbowych, to mogę państwu odczytać listę postulatów zgłoszonych przez posłów podczas dyskusji, albo ta lista zostanie powielona, rozdana posłom i rozpatrzona podczas jutrzejszego posiedzenia Komisji. Słyszę zewsząd, że takie wyjście jest najlepsze. Przypominam, że oczekujemy od członków Komisji propozycji tematów do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli. Chcielibyśmy jutro przedstawić te propozycje przedstawicielom NIK. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach różnych? Nie stwierdzam. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>