text_structure.xml
49 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Otwieram posiedzenie Komisji Europejskiej. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad przewiduje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o ochronie przyrody, o zmianie ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych oraz o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu ustawy o ochronie przyrody, który zawiera 159 artykułów. Jego celem jest dostosowanie polskich przepisów do wymogów prawa wspólnotowego wynikających z dyrektyw wymienionych w uzasadnieniu do projektu. Państwa członkowskie są zobowiązane podjąć odpowiednie środki w celu ustanowienia generalnego systemu ochrony wszystkich gatunków ptaków rodzimych przez wprowadzenie szeregu zakazów, w szczególności zakazu umyślnego zabijania lub chwytania. Ochrona siedlisk jest realizowana poprzez tworzenie spójnej, europejskiej sieci ekologicznej specjalnych obszarów ochrony, w których znajdują się poszczególne rodzaje siedlisk naturalnych i siedlisk gatunków, jakie powinny być objęte działaniami ochronnymi. Dyrektywa w sprawie przetrzymywania dzikich zwierząt ma na celu ochronę dzikiej fauny i flory oraz zachowanie różnorodności biologicznej poprzez wprowadzenie licencji i inspekcji ogrodów zoologicznych. W projekcie ustawy obowiązek przeprowadzania regularnych inspekcji został nałożony na wojewodę. Projekt został poddany konsultacjom społecznym. W kwestii zasadniczych skutków dla budżetu państwa, jakie spowoduje wdrożenie sieci Natura 2000, należy powiedzieć, że w tej chwili nie jest możliwe ich dokładne oszacowanie. Do rządowego projektu ustawy zostały dołączone tłumaczenia wszystkich aktów prawnych, do których dostosowujemy polskie prawo, opinia Biura Studiów i Ekspertyz, opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności projektu z prawem wspólnotowym oraz uwagi Biura Legislacyjnego. Marszałek Sejmu kierując projekt do naszej Komisji zobowiązał Komisję do zasięgnięcia opinii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, co zostało uczynione. Opinia została już przyjęta przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jednakże jeszcze nie dotarła do sekretariatu naszej Komisji. Nie stanowi to przeszkody w procedowaniu. Musi jednak dotrzeć do naszej Komisji i być przekazana do podkomisji przed jej pierwszym posiedzeniem poświęconym rozpatrywaniu projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaEwaSymonides">Jeśli przedstawiony państwu projekt ustawy zostanie uchwalony przez parlament, będzie czwartą z kolei ustawą o ochronie przyrody w Polsce. Pierwsza została uchwalona w 1934 r., druga w 1949 r., kolejna w 1991 r. Każda z nich zawiera coraz więcej szczegółowych regulacji. Ustawa obecnie obowiązująca była wielokrotnie nowelizowana. Ze względu na potrzebę dostosowania naszego prawa do prawa Unii Europejskiej w zakresie obszaru Natura 2000 ministerstwo przygotowało nowy kompleksowy projekt ustawy o ochronie przyrody, w którym są także zawarte uregulowania związane z ratyfikowanymi w latach dziewięćdziesiątych przez Polskę konwencjami międzynarodowymi. Ponadto w związku z nowelizacją ustawy - Prawo ochrony środowiska pewne działy dotyczące np. zieleni czy zadrzewień zostały włączone do projektu ustawy. Projekt także uwzględnia szereg innych zagadnień, które do tej pory nie doczekały się regulacji, taki jak ośrodki rehabilitacji zwierząt. Jednym słowem: ustawa musi być znacznie obszerniejsza niż obecnie obowiązująca. Zanim państwo zaczną dyskutować, chciałabym powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. Otóż zarówno w Polsce, jak i na świecie wszystkie rozwiązania, które dotyczą ochrony przyrody, budzą ogromnie dużo emocji, w tym absolutnie skrajnych. Na jednym skrzydle mamy obrońców przyrody, którzy poza przyrodą nie dostrzegają żadnych innych aspektów życia i chcieliby chronić nie tylko wszystkie gatunki, typy ekosystemów, lecz także wszystkie osobniki tych gatunków. Na drugim skrzydle są prezentowane skrajne stanowiska, iż najważniejszy jest człowiek, gospodarka, rozwój cywilizacji, a ochrona przyrody jest właściwie nieważna. Pośrodku mamy głosy bardzo rozważne, rozsądne. Jednakże, proszę państwa, żadnego osobnika, gatunku, ekosystemu czy krajobrazu nie można umieścić w na tyle sztywnych ramach, żeby koncepcja dotycząca ochrony była jednolita. Żeby nie było rzeczą umowną, jaki procent obszarów określonego typu należy objąć ochroną albo w jaki sposób chronić pewne określone gatunki czy też ich zbiorowiska. Ochrona przyrody i akty wykonawcze takie jak rozporządzenia w sprawie ochrony gatunkowej muszą się zmieniać okresowo, ponieważ sama przyroda jest zmienna. Gatunki, które niedawno były na krawędzi zagrożenia, obecnie są bardzo liczne. Trzeba je więc redukować, gdyż zagrażają innym gatunkom. Inne, które do niedawna, zdawałoby się, mają się świetnie, okazują się zagrożone i wymagają ochrony. Rzuciłam tylko okiem na uwagi, które sporządziło Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu i podam jedynie trzy przykłady jasno dowodzące, że sprawa nie jest taka prosta. Zarzuca się nam, że w jednym miejscu piszemy "chronione gatunki grzybów", w innym "grzyby gatunków chronionych". Otóż to nie są te same pojęcia. Rozporządzenie dotyczące ochrony gatunkowej mówi oczywiście o chronionych gatunkach grzybów, ale zbiera się grzyba gatunków chronionych, a nie gatunki. Wobec tego dwa różne pojęcia są w pełni uprawnione. Czymś innym jest stadium rozwojowe, a czymś innym stadium cyklu biologicznego. Mówię o tym z pełną odpowiedzialnością jako biolog. Jednym słowem, nie chciałabym przez to powiedzieć, że ustawa nie ma pewnych usterek. Na pewno je ma i dobrze będzie, jeśli na posiedzeniu podkomisji uda się je wyeliminować, bo nie ma aktu tak dobrego, żeby nie mógł być jeszcze lepszy. Ponadto podniesiono także zarzut, że definiujemy obszary specjalnej ochrony, a kawałek dalej obszar ochrony. Mogę powiedzieć, że to mi się też nie bardzo podoba, ale tak samo to brzmi w języku angielskim i tak niestety brzmią obie dyrektywy, z których jedna, tzw. dyrektywa ptasia powstała w 1979, druga, tzw. dyrektywa siedliskowa - w 1992 r. Prawdopodobnie były tworzone przez niezależne ciała i tak to zostało. Jednym słowem, radziłabym trochę ograniczyć emocje. Każdy człowiek i z dużą wiedzą i z najlepszą wolą będzie miał swoją odmienną wizję ochrony przyrody. Sądzę, że wspólnym wysiłkiem postaramy się o to, aby przede wszystkim usunąć usterki i błędy, a także wyjaśnić pewne nieporozumienia, które na pewno też są. Z drugiej strony, jak mówię, nie jest możliwe stworzenie aktu, który zadowalałby wszystkich, ponieważ podejście do samej ochrony jest zdecydowanie różne w naszym społeczeństwie, podobnie jak w każdym innym.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselStanislawZelichowski">Sądzę, że materia projektu ustawy jest tak złożona, iż nie powinno się debatować na jej temat w Komisji Europejskiej. Tworzymy prawo często bardzo pospiesznie. Pani minister powiedziała o całym szeregu niespójności, różnych zdań na różne pomysły, których trzeba wysłuchać. W projekcie został pominięty aspekt ekonomiczny. A nie da się wykonać tej ustawy bez wpływu na stan budżetu państwa. Jeżeli nakładamy określone uciążliwości na społeczeństwo, to za nie trzeba zapłacić jak w przypadku ostoi drapieżnych ptaków i wykaszania łąk Jest wiele takich spraw. Zwracam więc uwagę, że trudno dyskutować nad takim aktem w pierwszym czytaniu na posiedzeniu Komisji Europejskiej. Uważam, że podkomisja będzie miała do wykonania bardzo ciężką pracę i trzeba będzie przesunąć termin jej zakończenia o dwa tygodnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Decyzją marszałka Sejmu projekt ustawy został skierowany do naszej Komisji. Zasięgnęliśmy opinii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Natomiast najlepszą gwarancją prawidłowości prac będzie obecność pana posła w składzie podkomisji. Jestem więc spokojny o jakość projektu, który zostanie przedłożony Sejmowi. Ponadto Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wyraziła opinię, a jej członkowie wolę aktywnych obserwatorów prac podkomisji. Będą więc zapraszani na jej posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoslankaElzbietaLukacijewska">Podobnie jak mój przedmówca również żałuję, że ustawa nie jest rozpatrywana przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, ponieważ jest to bardzo ważna i delikatna materia. Zapisy w projekcie ustawy próbują wyłączyć społeczność lokalną z procesu aktywnej ochrony przyrody. Ponadto pozbawiają rekompensat gminy biedne, położone na granicy z parkami narodowymi. Chciałabym zwrócić uwagę, że na spotkaniach minister Ewy Symonides z samorządowcami na temat wprowadzenia sieci Natura 2000 padały pytania, czy granice obszaru, jaki ma być objęty tą siecią, będą uzgadniane z samorządem lokalnym. Pani minister odpowiedziała, że będą. Natomiast w ustawie jest mowa tylko o opinii. Myślę, po 1989 r. nie po to tworzono samorządy, aby teraz narzucać im gotowe rozwiązania. Uważam, że należy dopuścić go głosu społeczności lokalne. Mam nadzieję, że podkomisja nie będzie szybko procedowała i z rozwagą rozpatrzy wszystkie aspekty związane z materią projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaMalgorzataRohde">Prosiłabym pana przewodniczącego, żeby w pracach podkomisji uwzględnił zaproszenie przedstawicieli samorządu oraz organizacji pozarządowych. Może uda nam się rozładować emocje związane z regulacjami dotyczącymi ochrony przyrody.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Wszyscy przedstawiciele organizacji pozarządowych, jeśli chcą brać udział w pracach podkomisji i Komisji na każdym etapie procesu legislacyjnego, winni zwrócić się pisemnie do przewodniczącego Komisji z prośbą o udzielenie zgody na udział w pracach nad tym projektem ustawy. Przewodniczący wyrażając zgodę zdecyduje równocześnie, że sekretariat będzie zapraszał wszystkich przedstawicieli tych instytucji na każde posiedzenie podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejGawlowski">Zgadzam się z moimi przedmówcami, iż materia projektu ustawy jest delikatna i bardzo ważna. W związku z tym należy z wielką rozwagą podejść do rozpatrywania tego projektu. Chciałbym gorąco zaprotestować przeciwko ujmowaniu kompetencji Komisji Europejskiej. Nie chciałbym porównywać kwalifikacji członków Komisji Europejskiej i Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Wśród nas są posłowie, którzy mogą merytorycznie debatować nad tym projektem ustawy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa jako aktywni obserwatorzy brali udział w posiedzeniach podkomisji i Komisji i zadbali o to, żeby ostateczny kształt ustawy był zgodny z powszechnymi oczekiwaniami. Chciałbym zwrócić uwagę, że część zapisów projektu ustawy dotyczy także parków narodowych, w których dzieją się dziwne rzeczy. Nie mogę zaakceptować sytuacji, kiedy bezpośrednio po utworzeniu parku narodowego wycina się kilkaset metrów kubicznych drewna i sprzedaje po to, aby uzyskać środki finansowe na oznakowanie jego granic. Jest to przykład absurdu, z jakim mamy do czynienia w obszarze ochrony środowiska. Podzielam troskę moich przedmówców, aby jakość dyskusji nad tym projektem była wysoka, ale jeszcze raz proszę, aby nie ujmować kompetencji Komisji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Proponuję, aby Komisja Środowiska Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zwracała się do marszałka Sejmu o skierowanie projektu do ich Komisji w momencie, kiedy projekt wpływa do laski marszałkowskiej, a nie wtedy, gdy zostanie już skierowany do Komisji Europejskiej. Rzecz się powtarza w przypadku każdego projektu ustawy z tego zakresu, który trafia do naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">Jeżeli w pracach nad projektem ustawy o ochronie przyrody będziemy kierowali się zasadą zrównoważonego rozwoju, nie powinniśmy mieć problemów z przygotowaniem jej ostatecznego kształtu. Jak powiedziała minister Ewa Symonides, są osoby, które chcą chronić środowisko za wszelką cenę, i takie, które sobie je lekceważą. Człowiek jest częścią środowiska, o czym często zapominamy. Zasada zrównoważonego rozwoju polega na tym, że trzeba chronić środowisko, przyrodę oraz jednocześnie stwarzać warunki do rozwoju gospodarczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Nasze środowisko jest jednym z naszych podstawowych bogactw i powinniśmy sobie z tego zdawać sprawę. Obserwuję, że część osób uważa, że jeśli ustanawia się jakiś standard ochrony na danym terenie, to będzie to przeszkadzało w działalności gospodarczej. I tak uważa się, że ustanowienie np. strefy krajobrazu chronionego od razu przekreśli rozwój gospodarczy. Zgodnie z obecnymi standardami działalność gospodarcza musi być tak prowadzona, żeby jej oddziaływanie na środowisko nie było negatywne, a korzystający ze środowiska płacił za to. Myślę, że powinniśmy mieć na względzie to, iż częstokroć środowisko jest ważniejszym atrybutem dla rozwoju określonych społeczności lokalnych niż sam fakt, iż ograniczy się stopień jego ochrony. Podzielam pogląd posłanki Grażyny Ciemniak w kwestii zasady zrównoważonego rozwoju. Uważam, że powinniśmy umiejętnie z niej korzystać, co wcale nie musi oznaczać, iż poszerzenie zakresu ochrony będzie się wiązało z zaprzestaniem wszelkiej działalności. Myślę, że musimy przełamać pogląd, który był wyrażany w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, iż jeśli rozszerza się zakres ochrony na danym terenie, to będzie to przeszkadzało w prowadzeniu jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że wydaje mi się, iż Ministerstwo Środowiska powinno przedstawić dwa projekty ustaw, ponieważ tylko część zapisów jest związana z kwestią dostosowania naszego prawa do prawa unijnego. Wtedy nie mielibyśmy uwag na temat tego, która komisja powinna się zajmować tym projektem. Chciałbym jeszcze prosić minister Ewę Symonides, aby odniosła się do uwag Biura Legislacyjnego dotyczących pojęć zawartych w słowniczku.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Zestaw tych uwag otrzymałam kwadrans przed rozpoczęciem się posiedzenia Komisji. Bardzo więc trudno jest mi się do nich ustosunkować. Mogę zapewnić, że rozważymy te kwestie. Chciałam odnieść do wypowiedzi posłanki Elżbiety Łukacijewskiej, która zarzuciła mi kłamstwo. Nie powiedziałam, że wszystkie sprawy dotyczące Natura 2000 będą uzgadniane z samorządem lokalnym. Będzie zgoda właścicieli. Żaden prywatny właściciel swojej ziemi nie będzie na siłę włączony do obszarów Natura 2000. Przy tej okazji chciałam powiedzieć, że nawet w odniesieniu do parków narodowych i rezerwatów przyrody jest zapis bardzo wyraźnie mówiący o tym, że żadne zakazy nie dotyczą obszarów objętych ochroną krajobrazową w trakcie gospodarczego wykorzystania. Naprawdę w tej ustawie szanujemy prawo własności. Jest to więc jakieś nieporozumienie. Poseł Andrzej Gawłowski powiedział, że po utworzeniu parku narodowego od razu wycięto większą ilość drzew. Jest to bardzo ciężki zarzut. Nie znam takiego parku, w którym by to zrobiono. Wszystkie parki, które zostały utworzone w ciągu ostatnich piętnastu lat, zawierały w swoich granicach ogromne obszary, które były wcześniej drzewostanami sztucznymi. One znalazły się w parku nie z powodu tych sztucznych drzewostanów, czyli monokultur, ale ze względu na inne walory przyrodnicze. Jest rzeczą oczywistą, że w procesie unaturalniania czy dostosowywania składu gatunkowego drzewostanów do właściwości siedlisk wycina się i dosadza to, co powinno rosnąć. Oczywiście można by nic nie robić, na zasadzie, że przyroda sobie kiedyś poradzi sama. Ale w sytuacji gospodarczej, w jakiej jesteśmy, jasną jest rzeczą, że można to drewno wykorzystać i jest to zabiegiem ochrony przyrody, a nie elementem działalności gospodarczej. Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że obszary Natura 2000 nie są wymysłem ministra środowiska. Są naturalną konsekwencją tego, że chcemy być w Unii Europejskiej. Jest to twardy obowiązek narzucony przez Unię Europejską także swoim krajom i my na szczęście mamy tę prostą sytuację, że nie musimy większości siedlisk odtwarzać, bo to dopiero jest kosztowne. Obszary Natura 2000 wyznacza się wyłącznie z powodu istnienia na ich terenie pewnych gatunków czy siedlisk tych gatunków albo pewnych typów siedlisk w ogóle. To nie jest tak ścisła ochrona, o której jest mowa na obszarach ochrony w ścisłych rezerwatach czy w parkach narodowych. Mało tego, obie dyrektywy i sama koncepcja Natura 2000 mówi o tym, że ma to być ochrona w warunkach gospodarowania. Jest to najważniejsza sprawa, która powinna od razu stłumić i zgasić wszelkie lęki. Jest to zupełnie inna jakość niż ta, która funkcjonuje w każdych innych formach ochrony przyrody. Tego jak gdyby się nie dostrzega. Jak mogę zrozumieć obawy rolników, tak leśników - nie mogę. Chwalę ich za wspaniałą gospodarkę leśną, dzięki której tyle kompleksów bez jakiejkolwiek zmiany nadaje się do włączenia do obszaru Natura 2000, a leśnicy się tego boją jak diabeł święconej wody. Tak jakby chcieli zmienić obecną gospodarkę na taką, która nie była akceptowana przez przyrodników.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Myślę, że to się uładzi i wszystko będzie w porządku. W kwestii finansów chcę powiedzieć, że ochrona przyrody kosztuje wszędzie, w każdym kraju, także w Polsce. W naszym kraju koszty ochrony przyrody są tak strasznie niskie, że jest to przerażające. Wielu wojewodów nie ma pieniędzy na wypłatę odszkodowań. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. Bardzo często spotykam się z samorządowcami w terenie. Jeżdżę tam, gdzie są jakieś niepokoje. Mam nadzieję, że uda mi się wygasić jakieś konflikty. Często słyszę, że w gminach jest bieda z powodu parku narodowego. Wtedy zadaje pytanie, czy poza parkiem w odległości 5, 10, 100 km, gdzie nie ma żadnej ochrony, jest eldorado, kraina mlekiem i miodem płynąca? Tak nie jest. Jest to wygodne stawianie sprawy, że park narodowy czy rezerwat strasznie przeszkadza ludziom. A jest to przecież ogromny magnes dla turystów, potężny czynnik rozwoju. Oczywiście żeby to dobrze funkcjonowało, są potrzebne inwestycje. Ale myślmy o przyszłości. Jeśli w tej chwili nie ochroni się przyrody, to żadne inwestycje nie pomogą, żeby dany region był bardzo atrakcyjny dla turystów. Przecież Polska jest bardzo atrakcyjna. Sądzę, że regiony nasycone różnymi formami ochrony przyrody będą się miały z każdym rokiem lepiej, ponieważ społeczeństwa Europy, podobnie jak Polski, starzeją się. Tęsknota do cudownych, dobrze zachowanych naturalnych obszarów rośnie w ludziach. Sądzę, że w naszym wspólnym interesie leży to, aby, mimo trudnej sytuacji finansowej kraju, chronić przyrodę. A z Unii Europejskiej postaramy się też wyciągnąć to, co nam się należy, za to, że naszej przyrody nie zniszczyliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselAleksanderCzuz">Minister Ewa Symonides słusznie powiedziała, że ochrona przyrody kosztuje. W związku z tym chciałem dowiedzieć się, czy w porozumieniu z resortem rolnictwa nie podjąć próby skierowania pewnych środków do gmin, w których granicach jest park narodowy czy rezerwat. W kwestii produkcji zdrowej żywności chciałem powiedzieć, że pomoc jej producentom jest minimalna, mimo że ustawowo ta sprawa jest uregulowana. Wobec tego warto byłoby pomyśleć, aby zwiększyć tę pomoc. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że na terenach położonych wokół parków narodowych można pomóc w tworzeniu nowych miejsc pracy w sposób bezkonfliktowy i nieuciążliwy dla ochrony przyrody.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Chciałam odpowiedzieć posłowi Aleksandrowi Czużowi, że odbyłam już kilka rozmów z minister Zofią Krzyżanowską i został powołany wspólny zespół m. in. do realizacji programów rolno-środowiskowych związanych z koszeniem i wypasem. Jest to bardzo trudny i złożony problem ze względu na rozdrobnienie naszych gospodarstw. Na podstawie zawartej umowy między resortami dwóch pracowników naszego departamentu będzie współpracowało z urzędnikami resortu rolnictwa. Poseł Aleksander Czuż poruszył wiele spraw, które nie powinny być do mnie adresowane, lecz do ministra finansów. Chcę państwu powiedzieć, że jestem umówiona z minister Haliną Wasilewską-Trenkner i mam nadzieję, że uda mi się pozyskać jej życzliwość dla tych wszystkich spraw, które znajdują się w zakresie naszej działalności. To dotyczy m. in. dochodów z podatku leśnego i podatku od nieruchomości, o których mówiła posłanka Elżbieta Łukacijewska i których wpływów budżety gmin są pozbawione.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WiceprezesPolskiegoKlubuEkologicznegoBogdanSzymanski">Polski Klub Ekologiczny bardzo uważnie traktuje kwestie rekompensat. Zorganizowaliśmy kilka międzynarodowych konferencji, które stawiały sobie za zadanie znalezienie środków i sposobów pomocy gminom położonym wokół parków narodowych i rezerwatów. Dziękujemy za wolę zaproszenia instytucji i organizacji społecznych do prac podkomisji i Komisji nad projektowaną ustawą. Wspólnie pracowaliśmy nad ustawą - Prawo ochrony środowiska. Cały Sejm był w nią zaangażowany. Odbyto szereg konferencji, seminariów z udziałem instytucji naukowych i społecznych. Wykonano ogromną pracę zawczasu, na długo przed przewidywaną akcesją. Niestety, stale się narusza wyniki tej pracy. Widzimy, że trzy różne projekty są rozpatrywane przez różne komisje zmieniające prawo, którego ogólny zrąb powstał przy wielkiej współpracy i społecznym konsensusie. Wydaje nam się, że ta ustawa jest tak poważna i tak istotne reguluje dziedziny, że byłoby dobrze, żeby nawet w ramach prac podkomisji znaleźć czas na przygotowanie poważnej konferencji, która by próbowała odpowiedzieć na te sprawy, jakich nie można rozwiązać bez szerszego kontekstu społecznego. Podstawową dla mnie kwestią jest z jednej strony brak środków, z drugiej zaś szastanie publicznym majątkiem przez różnego rodzaju agencje, takie jak Agencja Mienia Wojskowego, Agencja Nieruchomości Rolnych...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Przepraszam, ale to nie jest przedmiotem tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiceprezesPKEBogdanSzymanski">Przepraszam, ale ten projekt ustawy mówi, że na obszarach parków narodowych Agencja Nieruchomości przekazuje... Natomiast nic nie mówi o rezerwatach. Mam w ręku pismo, które minister środowiska również otrzymał, napisane przez starostę płockiego, iż Agencja ogłosiła zamiar zbycia jednego z najciekawszych jezior na pojezierzu włocławsko-gostynińskim. Jeżeli tam zostanie utworzony rezerwat, to będziemy musieli to z powrotem kupić. Projekt ustawy mówi tylko o przekazywaniu tych gruntów, które są chronione. Czy nie można byłoby przyjąć pewnego zasobu na wymianę? Jeżeli w Parku Kampinoskim przez tyle czasu nic nie możemy dokończyć, to czy, mając grunty pod wymianę zasobów agencyjnych, nie moglibyśmy podjąć tego bardzo bolącego ludzi i samorządy tematu i spróbować im pomóc? Na zakończenie chciałbym wyrazić szacunek dla wielkiej pracy wykonanej przez resort środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Zamykam dyskusję. Proponuję powołanie podkomisji, która rozpatrzy projekt w następującym składzie: posłanki - Elżbieta Kruk, Małgorzata Rohde, Marta Fogler, posłów - Stanisława Żelichowskiego, Bogdana Derwicha, Jerzego Czepułkowskiego. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja powołała podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o ochronie przyrody. Sprzeciwu nie słyszę. Sekretariat Komisji proszę, aby wysyłał zaproszenia do udziału w posiedzeniach podkomisji do posłów Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - Elżbiety Łukacijewskiej oraz Marka Kuchcińskiego. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tego projektu ustawy? Nie widzę. W związku z propozycją posła Stanisława Żelichowskiego proponuję, aby prace podkomisji zakończyły się 7 listopada. Komisja zaś rozpatrzyłaby jej sprawozdanie do dnia 11 listopada 2003 r. Przystępujemy do rozpatrzenia ustawy rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Projekt zawiera sześć zmian i dwa artykuły. Obowiązująca obecnie ustawa z dnia 11 maja 2002 r. o opakowaniach i odpadach opakowaniowych nałożyła na producenta i importera opakowań obowiązek oznakowania opakowań. Obligatoryjne oznakowanie opakowań jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. W Unii system oznakowania opakowań jest fakultatywny. Obowiązujący w Polsce system może powodować zakłócenia w swobodnym przepływie towarów, stanowiąc ograniczenie mające skutek podobny do ograniczeń ilościowych. Powyższy projekt zmienia z obligatoryjnego na fakultatywny system oznakowania opakowań. Producent lub importer, który zdecyduje się jednakże na znakowanie swoich opakowań, będzie obowiązany do stosowania oznakowania określonego w rozporządzeniu ministra właściwego do spraw środowiska. Ustawa zgodnie z propozycją wnioskodawców, czyli rządu wchodzi w życie z dniem uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej z wyjątkiem art. 1 pkt 4, który wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Wejście w życie ustawy nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa. Projekt spełnia wszystkie warunki regulaminowe. Dołączone zostały stosowne, wymagane regulaminem Sejmu opinie oraz tłumaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Rzecz polega na tym, że ustawodawca trochę pospieszył się z opracowaniem poprzedniej ustawy, przewidując, że do czasu jej ukazania się będą przygotowane procedury, które są wymienione przez odpowiednią dyrektywę unijną i które do tej pory nie zostały opublikowane. W tej sytuacji nasze rygory są dużo ostrzejsze niż w krajach Unii Europejskiej. Niepotrzebnie sobie komplikujemy życie. Otóż nowelizacja tej ustawy ma na celu wycofanie się z niepotrzebnych rygorów. Zgodnie z nią system oznakowań będzie fakultatywny, a nie - jak do tej pory - obligatoryjny. Jeśli jednak producent albo importer zechce mieć odpowiednie oznakowania, to będzie musiał je dostosować do pewnych kanonów wymaganych przez dyrektywę. Ponadto z obligatoryjnej na fakultatywną zostaje zamieniona delegacja do ministra zdrowia w sprawie określenia rodzajów napojów, które mogą występować w ofercie jednostek handlowych o powierzchni handlowej powyżej 25 m2. Inne sprawy zawarte w projekcie wiążą się z tymi zmianami. Rzecz jest więc łatwa i prosta.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaHalinaMurias">Chciałabym się odnieść do projektu nowelizacji ustawy. Uważam, że jest bardzo szkodliwa. W poprzedniej kadencji Sejmu powstał pakiet ustaw związanych z gospodarką odpadami i ochroną środowiska. Zostały przyjęte zgodnie z planem krajowym plany wojewódzkie, powiatowe i gminne, według których należałoby realizować politykę już przyjętą w obowiązującym prawodawstwie. Obowiązujące przepisy i plany te stawiają na segregację odpadów komunalnych. Jak wiemy, największym problemem jest zagospodarowanie tworzyw sztucznych. Dotychczasowe prawo już stworzyło warunki i instrumenty do tego, aby opakowania z tworzyw sztucznych mogły być zagospodarowane. Proszę również zauważyć, że od kilkunastu miesięcy praktycznie każde opakowanie z tworzywa sztucznego ma już swoje oznakowanie. Segregacja w niektórych gminach zaczęła się pięknie rozwijać i przyczynia się do tworzenia nowych miejsc pracy. Są odbiorcy na surowiec wtórny. Powstają zakłady sortownicze. Niestety, bez oznakowania nie będzie można prowadzić segregacji i wykorzystać jej dla naszej gospodarki, do tworzenia nowych miejsc pracy. Ta nowelizacja praktycznie rujnuje wszystko to co dobre, niweczy plany wielu powiatów lub gmin. Chciałabym zapytać wnioskodawców, jaki jest jej prawdziwy cel nowelizacji oraz poprosić o analizę porównawczą, jakie korzyści dla rynku pracy dałoby obowiązujące prawo, a jakie po nowelizacji ustawy? Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Jeżeli będziemy importować śmiecie, bo tak trzeba nazwać wszystkie opakowania sprowadzane do nas, które nie będą mieć oznakowań, to będą one zasypywać nasze wysypiska, które nas bardzo dużo kosztują.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselMichalTurkiewicz">Art. 2 mówi, że ustawa wchodzi w życie z dniem uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej z wyjątkiem art. 1 pkt 4, który wchodzi w życie po upływie14 dni od ogłoszenia. Chciałbym dowiedzieć się, co jest zawarte w art. 1 pkt 4?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaZieloneMazowszeKrzysztofRytel">Nasze stowarzyszenie dość aktywnie działało na rzecz wdrażania obecnie obowiązującej ustawy. Zajmujemy się propagowaniem opakowań zwrotnych. Zapis zawarty w obowiązującej ustawie w art. 13 mówiący, iż w sklepach o powierzchni handlowej powyżej 25 m2, które sprzedają napoje w opakowaniach jednorazowych, a istnieją odpowiedniki w opakowaniach wielorazowego użytku, powinny mieć również takie opakowania w swojej ofercie handlowej. Niestety, muszę z przykrością powiedzieć, że nie ma do tego przepisu sankcji karnej w ustawie. W związku z tym jest on martwy. Z drugiej strony, jeśli ktoś sprzedaje napoje w opakowaniach wielokrotnego użytku, ustawa nakazuje, aby odbierał od klientów każdą ilość butelek, jaką przyniosą. Natomiast dla sklepu jest to utrudnienie, ponieważ sprzedawca ma problem z ich oddaniem hurtownikom, z kolei hurtownicy producentom. W związku z tym coraz mniej sklepów prowadzi skup opakowań zwrotnych i ich właściciele nie są karani, ponieważ nie ma odpowiedniego zapisu. Wczoraj złożyliśmy wniosek do przewodniczącego Komisji, w którym zaproponowaliśmy wprowadzenie dodatkowego artykułu. Czy któryś z posłów mógłby przejąć ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Regulamin stanowi wyraźnie, że prawo zgłoszenia wniosku posiada grupa co najmniej trzech posłów. Taki wniosek musi w trakcie procedowania zostać złożony do prezydium Komisji. Oczywiście, pan może swoje propozycje zaprezentować i posłowie zadecydują, czy jest to pomysł, który jest wart umieszczenia w ustawie i postanowią złożyć stosowną poprawkę. Proszę nas zapoznać ze swoją propozycją.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielSZMKrzysztofRytel">Art. 1 projektu ustawy zawiera sześć punktów. Proponuję dodać pkt 7 w brzmieniu: "po art. 27a dodaje się art. 27b w brzmieniu: kto zarządzając jednostką handlu detalicznego o powierzchni handlowej powyżej 25 m2 sprzedając napoje w opakowaniach jednorazowych nie posiada w ofercie handlowej podobnych produktów dostępnych w opakowaniach wielokrotnego użytku, podlega karze grzywny". Druga poprawka polega na dodaniu w art. 1 pkt 8 w brzmieniu: "w art. 28 słowa opakowań po produktach będących w ofercie handlowej w tej jednostce zostają zamienione na odpadów opakowaniowych po produktach w opakowaniach, które znajdują się w ofercie handlowej tej jednostki". Chodzi o to, że nakaz zawarty w art. 15 jest trochę inaczej sformułowany niż artykuł karny. I tak artykuł karny karze nieprowadzenie zbiórki opakowań po produktach będących w ofercie handlowej. Inny artykuł nakazuje prowadzenie zbiórki odpadów opakowaniowych po produktach w opakowaniach. Osoba, która zostanie ukarana, może odwoływać się, twierdząc, że została ukarana na podstawie artykułu karnego, ale za coś, czego ustawa nie nakazuje jej robić.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselAndrzejNamyslo">Czy dobrze zrozumiałem, że ten właściciel, który nie chce mieć w ofercie handlowej towarów w opakowaniach wielokrotnego użycia, ma być karany? Jeśli więc ktoś chce handlować wyłącznie napojami w opakowaniach plastikowych, to nie będzie mógł tego czynić?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielSZMKrzysztofRytel">Art. 13 ust. 1 obowiązującej ustawy stanowi, że "jednostki handlu detalicznego o powierzchni handlowej powyżej 25 m2 sprzedający napoje w opakowaniach jednorazowych są obowiązani do posiadania w ofercie handlowej podobnych produktów dostępnych w opakowaniach wielokrotnego użytku". Chodzi o to, aby klient mógł wybrać, czy chce kupić napoje w opakowaniach wielokrotnego użytku, czy w opakowaniach jednorazowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Nowelizacja ustawy jest koniecznością w obliczu wejścia Polski do Unii Europejskiej. W przeciwnym przypadku Polska stałaby się krajem zamkniętym dla obrotu produktów w opakowaniach nie oznakowanych. Nie chcemy się zamykać, bo po to wchodzimy do Unii Europejskiej, żeby się otworzyć. Wydaje mi się, że jakkolwiek pewne obawy posłanki Haliny Murias są uzasadnione, to chyba nie jest tak źle, i czym innym są odpady, a czymś innym są opakowania. Można liczyć na to, że jak będziemy w Unii, to może skłonimy kraje Unii Europejskiej do tego, aby obligatoryjnie stosować określone oznakowania i wtedy cały ten problem się skończy. Wiem, że nasze rozwiązania były niezłe, ale musimy je zmienić w związku z wejściem do Unii. Ustawa ma wejść w życie w zasadniczej swojej części dopiero z dniem wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Propozycje przedstawiciela Stowarzyszenia Zielone Mazowsze wydają się rozsądne. Intencja jest słuszna. Rzeczywiście mamy zapis, który jest martwy, ponieważ projekt ustawy nie przewiduje żadnych sankcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Jeśli intencja jest słuszna, polecam uwadze tę propozycję członkom Komisji do ewentualnego zgłoszenia na odpowiednim etapie procedury legislacyjnej. Kiedy będzie to miało już formę pisemną i będzie poprawką, będzie podlegać ocenie Biura Legislacyjnego, rządu, członków Komisji. Jeśli to będzie celowe, zostanie włączone do ustawy. Projekt ustawy zawiera dwa artykuły. Wydaje mi się, że możemy przystąpić do zakończenia pierwszego czytania i przyjmowania sprawozdania. Ewentualne poprawki można będzie zgłosić podczas drugiego czytania. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu ustawy. Jeśli nie usłyszę głosu sprzeciwu, uznam, że tytuł ustawy został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 1 pkt 1, który nadaje nowe brzmienie art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaKrzysztofSzamalek">Art. 2 określa, do czego ustawa ma zastosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła pkt 1. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. 2, która nadaje nowe brzmienie art. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SekretarzstanuwMSKrzysztofSzamalek">Art. 6 znosi obowiązek znakowania opakowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła pkt 2. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 3, który polega na nadaniu nowego brzmienia art. 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SekretarzstanuwMSKrzysztofSzamalek">Zapis tego artykułu zobowiązuje zarówno producenta, jak i importera do stosowania wymagań, jakie opakowania muszą spełniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła pkt 3. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 4, który nadaje nowe brzmienie ust. 2 w art. 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SekretarzstanuwMSKrzysztofSzamalek">Zapis ust. 2 zmienia z obligatoryjnego na fakultatywny obowiązek wydania rozporządzenia określającego rodzaje napojów, których nie dotyczy obowiązek sprzedawania w opakowaniach wielokrotnego użytku.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła pkt 4. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. 5, która polega na nadaniu nowego brzmienia art. 21.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SekretarzstanuwMSKrzysztofSzamalek">Art. 21 wprowadza karę grzywny dla producenta, importera i tego, kto wprowadza do obrotu produkty w opakowaniach przekraczając maksymalną sumę zawartości metali ciężkich w opakowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła pkt 5. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. 6, który polega na dodaniu po art. 21 art. 21a. Nowy artykuł przewiduje możliwość ukarania karą grzywny kogoś, kto znakuje opakowania niezgodnie z określonymi zasadami. Jeśli już się zobowiązał do znakowania, to musi to robić w odpowiedni sposób. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zmianę nr 6. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 2. Zwracam uwagę na wyjątek dotyczący pkt. 4 w art. 1. Dlaczego ten punkt miałby wejść w życie w 14 dni po ogłoszeniu, a nie z dniem członkostwa Polski w Unii Europejskiej? Przypomnę, że pytał o to poseł Michał Turkiewicz, nie uzyskując odpowiedzi wprost.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PodsekretarzstanuwMSEwaSymonides">Wszystkie przepisy wchodzą w życie z dniem wejścia Polski do Unii. Wyjątek dotyczy pkt. 4 w art. 1, tj. wydania przez ministra do spraw zdrowia rozporządzenia, w którym może określić rodzaje napojów, których nie dotyczy obowiązek sprzedawania w opakowaniach wielokrotnego użytku. Nie ma potrzeby czekania z tym zapisem do czasu wejścia Polski do Unii, może być od razu stosowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuPrawaEuropejskiegowUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMariuszDaca">Projekt ustawy jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby posłem sprawozdawcą został poseł Andrzej Namysło. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Czy poseł Andrzej Namysło wyraża zgodę na objęcie funkcji posła sprawozdawcy?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselAndrzejNamyslo">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja powierzyła funkcję posła sprawozdawcy posłowi Andrzejowi Namysło. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Projekt zawiera 46 artykułów. Nowelizuje ustawę z 22 stycznia 2000 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Jego celem jest wprowadzenie przepisów, które określają, jakie produkty można uznać za bezpieczne, i uregulują procedury postępowania z produktami stanowiącymi zagrożenie dla życia, zdrowia i bezpieczeństwa. Regulacja określa wymogi bezpieczeństwa dla produktów, właściwości organów oraz rozgranicza postępowanie o charakterze kontrolnym od postępowania zmierzającego do nałożenia obowiązków określonych przepisami projektowanej ustawy. Projekt wprowadza nieco odmienną w porównaniu z obecnie obowiązującą regulacją definicję produktu zamiast obowiązującego pojęcia sprzedawcy. Wprowadza pojęcie dystrybutora, modyfikuje definicję producenta. Wprowadza definicję wypadku konsumenckiego. Określa obowiązki producentów i dystrybutorów w szczególności te, które są związane z informowaniem o zagrożeniach dotyczących produktu i podejmowaniem działań mających na celu uzyskiwanie przez producenta wiedzy o zagrożeniach związanych z produktem i powiadamiania o stwierdzonych zagrożeniach. Projektowana ustawa w zasadniczy sposób modyfikuje przepisy dotyczące nadzoru nad bezpieczeństwem produktu. Ustawa wyraźnie rozróżnia postępowanie kontrolne przeprowadzone przez Inspekcję Handlową od postępowania zmierzającego do nałożenia określonych obowiązków prowadzonego przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W regulacji został ustanowiony obowiązek powiadamiania Komisji Europejskiej o wydanych decyzjach ograniczających wprowadzenie na rynek produktów, nakazujących ich wycofanie lub odkupienie od konsumentów. Dla zapewnienia realizacji celów ustawy są prowadzone: Rejestr Produktów Niebezpiecznych, Krajowy System Informacji o Produktach Bezpiecznych, Krajowy System Monitorowania Wypadków Konsumenckich. Dwa pierwsze są prowadzone przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, trzeci przez ministra zdrowia. W projekcie uległy zmianie przepisy określające sposób postępowania organów celnych w przypadku stwierdzenia podczas kontroli celnej produktów, że produkt jest niebezpieczny. Projekt był poddany konsultacjom społecznym. Wejście w życie ustawy jest przewidziane po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia. Wprowadzenie całej ustawy nie spowoduje bezpośrednich skutków finansowych dla budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WiceprezesUrzeduOchronyKonkurencjiiKonsumentowEwaKubis">Projekt ustawy implementuje dyrektywę Komisji Europejskiej. Jest także odzwierciedleniem zmian dotyczących bezpieczeństwa produktu, które zaszły w traktatach ustanawiających wspólnotę. Mam na myśli art. 53 i 54. Chciałabym się skoncentrować na pewnych nowościach, które są zawarte w dyrektywie i decydują o zmianie systemu nadzorowania bezpieczeństwa produktu. Nowa dyrektywa wprowadza pojęcie produktu bezpiecznego, czyli obejmuje towary dostarczane w ramach świadczenia usług, a więc nie tylko towary, które są przeznaczane do sprzedaży. Wprowadza również nakaz przekazywania organom nadzoru informacji o wadach produktu stwierdzonych przez samych przedsiębiorców. Określa ramy współpracy z Komisją Europejską i innymi organami nadzoru w zakresie oceny zagrożeń, testowania produktów oraz same zasady nadzoru nad rynkiem. Modyfikuje zasady działania systemu RAPEX i wprowadza obowiązek informowania przez przedsiębiorców Komisji Europejskiej o ich dobrowolnych działaniach. Zakazuje eksportu do krajów trzecich produktów wycofanych na skutek interwencji organów nadzoru rynku. Wprowadza także szybkie procedury postępowania, jeśli władze uznają produkt za szczególnie niebezpieczny. Ten projekt ustawy należy odczytywać tylko w kontekście nadzoru nad rynkiem i niedawno uchwalonej ustawy o systemie oceny zgodności. Zakres wspomnianej dyrektywy co do zasady nie obejmuje produktów, które są określane przez dyrektywę nowego podejścia, a także tych, których dotyczą specjalne uregulowania mówiące o bezpieczeństwie. W przypadku prawodawstwa polskiego są to kosmetyki, artykuły spożywcze. W projekcie ustawy są wydzielone dwa typy postępowania: kontrolne, które leży całkowicie w gestii Inspekcji Handlowej i specjalne, które może wszcząć prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jeśli Inspekcja Handlowa uzna dany produkt za niebezpieczny. Prezes może nałożyć sankcje, które są wyraźnie określone. Może żądać oznakowania produktu i informacji o zagrożeniach, nakazać wyeliminowanie zagrożeń stwarzanych przez produkt. Może też żądać wycofania produktu z rynku albo wycofania produktu od konsumenta, czyli tzw. wykupienia. Wspomnę jeszcze, że w systemie nadzoru rynku funkcjonującym w Unii Europejskiej dopiero wprowadzanym do systemu polskiego bardzo ważny jest obowiązek informowania konsumenta o produktach bezpiecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">W opinii Biura Studiów i Ekspertyz stwierdza się, że w przyjętym rządowym programie przygotowań Polski do członkostwa w Unii Europejskiej w rozdziale 23 - Ochrona konsumentów i zdrowia nie przewiduje się nowelizacji obowiązującej ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. W kwestii procedowania chcę zauważyć, że Biuro Legislacyjne w swojej opinii zawarło 19 dość istotnych uwag. Ta ustawa jest związana z Kodeksem cywilnym i ustawą o systemie oceny zgodności i w pewnym stopniu koreluje ze wszystkimi ustawami, które uchwalaliśmy, dotyczącymi bezpieczeństwa produktów i ochrony konsumentów. Podzielam te uwagi, które są zawarte w opinii Biura Legislacyjnego. Uważam, że trzeba je dokładnie rozważyć podczas prac w podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Proponuję powołanie podkomisji w następującym składzie: posłanka Grażyna Ciemniak, poseł Andrzej Grzyb, poseł Jacek Kowalik, poseł Marcin Libicki, poseł Andrzej Markowiak. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja powołała podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów w wymienionym składzie. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby podkomisja zakończyła prace nad projektem ustawy do 24 października, a Komisja rozpatrzyła sprawozdanie do 28 października. Czy ktoś z państwa ma uwagi do tego harmonogramu? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany harmonogram. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>