text_structure.xml 23.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanKlimek">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 25 Komisji w sprawie deregulacji rynku telekomunikacyjnego w Polsce oraz na dezyderat nr 27 Komisji w sprawie przygotowania projektu ustawy o korporacjach zawodowych. Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 25, który został uchwalony w dniu 28 kwietnia na posiedzeniu Komisji. Przypominam, że 30 marca Komisja zapoznała się z informacją dotyczącą deregulacji i demonopolizacji rynku telekomunikacyjnego. Wtedy uznaliśmy, że mimo iż ustawa - Prawo telekomunikacyjne przewidywała, że z dniem 1 stycznia nastąpi liberalizacja rynku, to jednak do tej pory nie został on zupełnie uwolniony. W konkluzji stwierdziliśmy, że nie funkcjonują regulacje wynikające z obowiązującej ustawy, których celem było zagwarantowanie rozwoju przedsiębiorczości na rynku poprzez przeciwdziałanie zachowaniom polegającym na wykorzystaniu przez operatorów znaczącej siły rynkowej oraz poprzez wymuszanie na nich umożliwienia konkurującym operatorom dostępu do rynków, czyli abonamentów. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawie dezyderatu nr 25?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Chciałem przypomnieć, że dezyderat nr 25 Komisji Gospodarki był omawiany w określonym momencie, dzisiaj już historycznym. Z początkiem marca został skierowany do Sejmu projekt ustawy - Prawo telekomunikacyjne. Prace na tą ustawą zostały zakończone i weszła ona w życie 3 września tego roku. Jak sądzę, część sformułowań zawartych w dezyderacie wzięła się z faktu, iż trwała debata nad nowymi rozwiązaniami zapisanymi w ustawie - Prawo telekomunikacyjne. Komisja Gospodarki sformułowała swoje postulaty co kształtu zapisów, sposobu i trybu funkcjonowania rynku. To miało swoje znaczenie w trakcie prac nad tą ustawą. Odnosząc się do konkretnych sformułowań, chciałbym zacząć od czterech punktów, które znalazły się w podsumowaniu dezyderatu Komisji. W punkcie pierwszym Komisja uznała za niezbędne utworzenie niezależnego od władz wykonawczych regulatora rynku telekomunikacyjnego i RTV - Narodowej Komisji Łączności o stopniu niezależności zbliżonym do Rady Polityki Pieniężnej i o dużych uprawnieniach władczych. Debata na ten temat kształtu urzędów regulacyjnych była długa i gorąca. Uczestniczyli w niej przedstawiciele zarówno Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jak również Ministerstwa Infrastruktury, Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. W efekcie przyjęto rozstrzygnięcia i rozwiązania de facto utrzymujące stan wcześniejszy, czyli istnienie dwóch organów regulacyjnych. Z jednej strony - Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, działającej w obszarze mediów elektronicznych na podstawie ustawy o radiofonii i telewizji, z drugiej - Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, który jest regulatorem rynku telekomunikacyjnego i pocztowego. Ponadto Sejm przyznał Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji kompetencje w zakresie polityki przydzielania częstotliwości podmiotom, które będą chciały emitować cyfrowy sygnał radiowy i telewizyjny, zwany sygnałem multipleksu. Przy okazji chciałem poinformować, że w tym roku zostały podjęte prace nad przygotowaniem strategii połączenia nadawania sygnału analogowego i cyfrowego, co dla nas wszystkich będzie miało istotne znaczenie. To będzie operacja podobna do tej, kiedy zmieniono system telewizji czarno-białej na kolorową. Dotyczy więc wszystkich użytkowników telewizji i radia. Przewidujemy, że pod koniec roku dokument opisujący zasady, tryb, harmonogram zmiany systemu zostanie przygotowany. Najtrudniejszym problemem są dwie kwestie. Po pierwsze, przygotowanie planu odpowiedniego zagospodarowania częstotliwości w ten sposób, aby, nie zakłócając pracy obecnych nadawców, można było włączać nowe emisje w technologii cyfrowej. Po drugie, należy rozstrzygnąć, w jakim trybie będzie uruchamiane nadawanie sygnału cyfrowego. Przewidujemy, że będzie pewien okres równoległego nadawania analogowego i cyfrowego sygnału, tak aby nie trzeba było zmuszać użytkowników do zastępowania starych odbiorników radiowych i telewizyjnych nowymi - cyfrowymi. W kwestii niezależności obu regulatorów trzeba powiedzieć, że jest na wysokim poziomie. W przypadku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mieści się ona również w ustawie zasadniczej w trybie powoływania jej członków delegowanych przez Sejm, Senat i Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">W przypadku Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty jego niezależność jest zawarta przed wszystkim w trybie jego powoływania przez prezesa Rady Ministrów i trybie kadencyjności jego pracy, która liczy 5 lat, oraz ograniczone możliwości jego odwołania ze stanowiska do określonych ściśle w ustawie przypadków, które oczywiście są wyjątkowymi przypadkami. Zgodnie ze strukturą administracji rządowej centralnej formalnie Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty mieści się w zakresie działania działu łączność zgodnie z ustawą o działach administracji rządowej. W tym zakresie nadzór nad całym tym sektorem gospodarczym sprawuje minister właściwy do spraw łączności, obecnie minister infrastruktury. Niemniej z tego tytułu nadzoru minister nie ma żadnych kompetencji władczych do ingerowania w decyzje i rozstrzygnięcia podejmowane przez niezależny organ regulujący, jakim jest Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Punkt drugi dezyderatu mówił o tym, że Komisja uznała za niezbędne zapewnienie czytelnych procedur decyzyjnych. Obecne procedury decyzyjne są uznaniowe i dlatego też często kwestionowane. W obecnym prawie telekomunikacyjnym, który w pełni implementuje już drugi pakiet unijnych dyrektyw telekomunikacyjnych do naszego systemu prawnego, kwestia uznaniowości prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty w zakresie wydawania administracyjnych decyzji arbitrażowych, decyzji rozstrzygających różne kwestie rynkowe została znacznie wzmocniona. Obowiązki zapewniające rozwój konkurencji nie nakłada na operatorów, którzy zostaną uznani przez regulatora jako posiadający znaczącą pozycję na rynku, ustawa, lecz prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Dysponuje on zapisanym w ustawie katalogiem bardzo konkretnych instrumentów regulacyjnych, których może używać, w tym obowiązków, jakie może nakładać na operatora o znaczącej pozycji rynkowej. To oznacza, że zakres jego rozstrzygnięć merytorycznych został znacznie rozszerzony. Tak jest w całej Unii Europejskiej i ma to służyć wzmocnieniu autorytetu regulatora oraz umocnieniu jego reaktywnego działania w sytuacjach, jakie zachodzą na rynku i w których należy podjąć szybką interwencję. Prezes, podejmując decyzję, musi się kierować określonymi przesłankami, które są zawarte w przepisach ustawy. Nie ma żadnej dowolności. Kryteria uznające operatora za dominującego na rynku, za zajmującego znaczącą pozycję są ściśle zdefiniowane w ustawie i prezes musi się nimi kierować, wydając swoją decyzję. Ponadto wszystkie postanowienia prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty podlegają reżimowi Kodeksu postępowania administracyjnego, a więc wynikającym stąd konsekwencjom w postaci procesów odwoławczych. Podlegają także pewnym nowym instytucjom, które zostały wprowadzone do ustawy, tj. obowiązkowi konsultacji i obowiązkowi tzw. konsolidacji decyzji. Te dwa obowiązki powodują, że każda wydawana przez regulatora decyzja, która będzie dotyczyć spraw rynkowych, powinna być wcześniej poddana publicznemu procesowi konsultacji w postaci opublikowania projektu, zamiaru wydania takiej decyzji i kierunkowego rozwiązania. Po zebraniu takich opinii następuje faza końcowa przygotowania i następnie wydania decyzji. Wszyscy uczestnicy działający na rynku, podmioty rynkowe mają możliwość zajęcia stanowiska w każdej tego rodzaju sprawie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyWojciechHałka">Punkt trzeci i czwarty dezyderatu Komisji mówi o wyodrębnieniu Sądu ds. Łączności z dotychczasowego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dla usprawnienia rozstrzygania sporów prawnych oraz ich znacznego przyspieszenia. W ustawie - Prawo telekomunikacyjne przyjęto rozwiązanie, które ustanawia sądy konsumenckie w obszarze usług telekomunikacyjnych. Są one organizowane przy Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty i zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, który określi zasady i tryb ich funkcjonowania we wszystkich szesnastu oddziałach terenowych. Dodam, że procedury odwoławcze są włączone w zakres kompetencji sądów ochrony konkurencji i konsumentów, do których mogą być składane odwołania od decyzji wydawanych przez prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Punkt czwarty konkluzji dezyderatu mówi o znaczącym skróceniu terminów wszelkich procedur dotyczących działalności telekomunikacyjnej i radiowo-telewizyjnej oraz o zwiększeniu władzy regulatora rynku. Mogę powiedzieć, że w przypadku niektórych decyzji te procedury mogłyby ulec nawet wydłużeniu ze względu na formalne procedury, które wprowadziliśmy do ustawy - Prawo telekomunikacyjne i które są zgodne z przepisami unijnymi, chociażby ze względu na obowiązek wcześniejszej konsultacji decyzji. W przypadku zaś decyzji dotyczących relacji z podmiotami gospodarczymi działającymi na rynkach Unii Europejskiej istnieje obowiązek konsolidacji, tzn. konsultacji decyzji z Komisją Europejską i pozostałymi krajami europejskimi, na co przewidziano okres 3 miesięcy. Tak więc w tych sprawach proces będzie dłuższy, ale być może będzie bardziej staranny i wnikliwy oraz podany publicznej kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanKlimek">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 25 Komisji w sprawie deregulacji rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź. Przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 27, który został uchwalony w dniu 17 czerwca na posiedzeniu Komisji. W konkluzji zapisano, iż Komisja uważa za konieczne i pilne przygotowanie przez rząd projektu ustawy o korporacjach, której celem powinno być ujednolicenie reguł określających zasady funkcjonowania i uprawnienia odnoszące się do zawodów zaufania publicznego, a tym samym stworzenie warunków dla lepszego niż dotychczas wykonywania zadań publicznych przez samorządy zawodowe. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawie tej odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyPiotrKulpa">19 sierpnia projekt ustawy został rozpatrzony przez Komitet Rady Ministrów. Został przyjęty określony konsensus, zostały zgłoszone zastrzeżenia przez Rządowe Centrum Legislacji. Całość sprawy została poddana ocenie Rady Legislacyjnej. W związku z tym przeprowadziliśmy dodatkowe konsultacje. Opinie dotyczące przygotowywanego projektu są generalnie negatywne i w środowiskach prawniczych są skonsolidowane. Można mówić o wykształceniu się pewnego wspólnego frontu korporacji wobec projektu, który ma charakter systemowy. Argumenty wysuwane przeciwko projektowi są formułowane z pozycji takiej, jakby chodziło o organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Nie uwzględniają faktu, że mamy do czynienia z przekazaniem przez państwo władztwa publicznego korporacjom. Środowiska krytycznie oceniają także inne rozwiązanie zaproponowane w projekcie. W dotychczasowej praktyce było tak, że nadzór nad korporacjami był ograniczony wyłącznie do oceny legalności. Otóż projekt ustawy proponuje, aby nadzór dotyczył również zgodności z zasadami współżycia społecznego i interesem publicznym. Jest to oparte na założeniu, że uchwała jednej z korporacji o zakazie pobierania opłat niższych niż maksymalne, jest zgodna z prawem, natomiast w istotny sposób narusza interes publiczny i zasady współżycia społecznego. Kolejny krytykowany zapis to propozycja utworzenia Rady Zawodu Zaufania Publicznego, gdzie władza publiczna miałaby tyle samo głosów co przedstawiciele korporacji. Przy czym członek Rady Ministrów byłby przewodniczącym rady. Głównym jej zadaniem byłoby monitorowanie i analiza propozycji poszczególnych korporacji. Dzisiaj mamy do czynienia z nieskoordynowanym i niekontrolowanym procesem ustanawiania prawa przez poszczególne korporacje, które w wielu przypadkach są bardzo silnymi grupami. Chciałbym powiedzieć, że prace związane z przygotowaniem tego projektu zostały wzmocnione przez fakt, że prezes jednej z korporacji, Krajowej Izby Radców Prawnych objął stanowisko ministra sprawiedliwości, co, jak wierzę, będzie miało bardzo pozytywny skutek dla dalszych prac nad kształtem tej ustawy. Kolejna kwestia, która budzi kontrowersje, dotyczy definicji zawodu zaufania publicznego. Otóż wydaje się, że powinno się wziąć pod uwagę szczególny rodzaj więzi łączącej osobę wykonującą zawód zaufania z klientem. Ponadto, w naszym przekonaniu, można dokonać rozdziału na te zawody, do wykonywania których jest potrzebna szczególna więź z klientem, a do których nie jest ona konieczna, ponieważ można wymusić prawidłowe wykonywanie zawodu poprzez należyte stosowanie procedur. W związku z tym zaproponowaliśmy ograniczenie liczby zawodów zaufania, co również spotkało się ze sprzeciwem. Chciałbym na koniec powiedzieć, że obecnie jesteśmy w trakcie prac nad Narodowym Planem Rozwoju. I tym momencie należy rozważyć kwestię kształtu naszego państwa. Czy ma być to państwo, w którym rządzić będą korporacje utrudniające młodzieży dostęp do zawodu? Bezrobocie wśród młodych osób wstępujących na rynek pracy sięga powyżej 40 proc. Z drugiej strony to nie jest kwestia samego dostępu do zawodów, tylko możliwości rozwojowych naszego państwa. W czasach kiedy dostęp do prawa, do obsługi, do infrastruktury w szczególności prawnej, jak również do innych zawodów stanowi o zdolności konkurencyjnej poszczególnych społeczeństw, sytuacja, w której mamy dziesięciokrotnie droższy dostęp do infrastruktury prawnej, dziesięciokrotnie mniejszą niż w niektórych państwach Unii Europejskiej liczbę osób wykonujących zawód prawnika, stanowi bardzo istotny czynnik ograniczający możliwości rozwojowe naszego społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełWiesławOkoński">Chciałem dowiedzieć się, kiedy rządowy projekt ustawy zostanie przesłany do Sejmu. Chciałbym również poznać definicję zawodu zaufania publicznego i dowiedzieć się, kto będzie sprawował nadzór nad korporacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPPiotrKulpa">Rząd planuje, aby projekt ustawy trafił do Sejmu w czwartym kwartale. W tej chwili jesteśmy na etapie udzielania odpowiedzi Radzie Legislacyjnej. Reszta zależy od woli politycznej. Chcę powiedzieć, że jednym z podstawowych zarzutów jest fakt, iż projekt dąży do zdefiniowania zawodu zaufania publicznego. A zgodnie z pewną częścią doktryny nie wolno definiować w ustawach zwykłych pojęć konstytucyjnych. Ale jest wiele innych przykładów, i na tym się opieramy, innych pojęć konstytucyjnych, które są definiowane w ustawach zwykłych. Jest to jedna z barier, którą pokonamy. Podczas prac nad tym projektem ustawy wielokrotnie spotkałem się z następującą opinią: „ministrem się bywa, a członkiem korporacji się jest”. I to - w moim osobistym przekonaniu - jest główną przyczyną blokady na każdym poziomie prac rządu, jak również będzie istotnym czynnikiem blokującym podczas prac w parlamencie. W kwestii sprawowania nadzoru chcę powiedzieć, że projekt ustawy przewiduje konieczność skonsolidowania nadzoru celem zapewnienia jego efektywności. Zgodnie z nim każdy minister, który obecnie sprawuje nadzór, nadal będzie to czynił. My zaś proponujemy powołanie ciała w postaci Rady Zawodu Zaufania Publicznego, w którym każdy minister miałby tylu w nim przedstawicieli, ile korporacji nadzoruje, a minister właściwy do spraw pracy pełniłby rolę przewodniczącego Rady, która miałaby w swoim składzie również przedstawicieli korporacji. Mówimy tutaj o systemie władzy publicznej, ponieważ zarówno korporacje, jak i przedstawiciele ministerstw je nadzorujących są reprezentantami władzy publicznej. Przewodniczącym miałby być minister właściwy do spraw pracy, ponieważ mamy do czynienia z różnymi rodzajami wykonywania pracy, gdyż zjawisko korporacjonizmu nie dotyczy tylko zawodów zaufania publicznego, lecz także w szeregu przypadkach może przybierać inne formy organizacyjne w postaci związków zawodowych w określonych, szczególnych fragmentach. Chodzi nam o zwiększenie nadzoru w tym segmencie władzy publicznej. Na zakończenie chciałbym podziękować członkom Komisji za zaangażowanie się w te sprawy, ponieważ w moim przekonaniu, członków Rady Ministrów, osób pracujących nad Narodowym Planem Rozwoju obecna sytuacja bardzo poważnie ogranicza możliwości rozwojowe naszego państwa. Optymistycznym faktem jest informacja, która w ostatnim tygodniu napłynęła do nas. Otóż 25 wiodących kancelarii adwokackich wypowiedziało się jednoznacznie, że nie boją się konkurencji, weryfikacji kwalifikacji przez rynek, odpowiedzialności wobec klienta i nie są zainteresowane utrzymywaniem dłużej sytuacji, w której dochody określonej grupy osób wynikają z przepisów ustawowych, blokując jednocześnie możliwość dostępu do tego, co jest każdemu obywatelowi niezbędne, czyli prawa i jego możliwości stosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełTomaszSzczypiński">Nie jestem usatysfakcjonowany wypowiedzią ministra Piotra Kulpy w przeciwieństwie do pisemnej odpowiedzi resortu na dezyderat Komisji. Premier Jerzy Hausner poinformował w nim, że prace się toczą, znajdują się na ostatnim etapie i będą uwzględniały wszystkie wnioski poza jednym, jakim jest obowiązek przynależności i że w czwartym kwartale Sejm otrzyma projekt. Spotykamy się w czwartym kwartale i minister Piotr Kulpa mówi, że pismo jest nieaktualne. Stwierdził też, że kłopoty ze zdefiniowaniem zawodu zaufania publicznego są poważne i że dotyczą zapisów konstytucyjnych oraz istnieje silny opór korporacji, które, jak twierdzi, chyba się zmówiły, żeby blokować sprawę. Usłyszałem także niejasne wyjaśnienia dotyczące nadzoru. Dla mnie jest sprawą oczywistą, że wspomniane przeszkody powodują, że pisemna odpowiedź z lipca premiera Jerzego Hausnera jest nieaktualna i Sejm nie może liczyć na dotrzymanie terminu przesłania ustawy. Stąd informacje zawarte w piśmie można traktować jako swego rodzaju chciejstwo, a ja bym oczekiwał, aby Komisja otrzymywała realne odpowiedzi na swoje dezyderaty. Chciałbym dowiedzieć się także, jak daleko idzie zawężenie propozycji zawodu zaufania publicznego w projekcie ustawy, który, jak rozumiem, jest konsultowany z korporacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPPiotrKulpa">Mamy istotnie kłopoty ze zmówieniem się, bowiem korespondencja, którą otrzymuję, jest formułowana w imieniu wszystkich korporacji. W kwestii rozbieżności dotyczących kwestii formalnych chcę powiedzieć, że, zdaniem rządu, przygotowany projekt ustawy jest dobry. Byłbym ostrożny w formułowaniu rozbieżności. Chciałbym podkreślić, że zarówno premier Jerzy Hausner, jak i resort gospodarki są tak zdeterminowani, aby dotrzymać terminu przesłania do Sejmu projektu ustawy. Pozostał jeszcze jeden etap przyjęcia projektu przez Radę Ministrów. Wierzymy, że będzie możliwe dotrzymanie terminu i że projekt na etapie prac parlamentarnych będzie mógł być poprawiony. W kwestii definicji zawodu zaufania publicznego chcę powiedzieć, że jest ona jasna i spójna i że raz na zawsze zamyka drogę do tworzenia korporacji tam, gdzie nie może ich być, ponieważ mamy do czynienia z kolejnymi zawodami regulowanymi, które dążą do przekształcania się w korporację. W kwestii zawężenia definicji chcę poinformować, że w projekcie ustawy zaproponowaliśmy ograniczenie pojęcia zawodu zaufania w stosunku do niektórych korporacji bez przesądzania o tym, że utracą one samorząd. Nie określamy ich zawodami zaufania publicznego bez żadnych dla nich negatywnych skutków. Jeszcze raz pragnę zapewnić, że premier Jerzy Hausner podjął zobowiązanie wobec projektu ustawy i wobec Komisji i że uczynimy wszystko, aby dotrzymać terminu. Moja wypowiedź miała na celu zapoznanie członków Komisji z problemami, z którym się zderzamy i które są oczywiste oraz wynikają ze struktury. Trudno jest w całym procesie spotkać kogoś, kto nie byłby członkiem korporacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełZenonTyma">Chciałem zapytać, czy projekt ustawy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom studentów, którzy kończą wyższe uczelnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPPiotrKulpa">Ustawa ma charakter systemowy i jak najbardziej wychodzi nie tylko naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi, lecz w naszym przekonaniu wszystkich obywateli naszego państwa, ponieważ z jednej strony zwiększa poziom odpowiedzialności członków korporacji wobec klienta, z drugiej zwiększa poziom pieczy za to, co robią jej przedstawiciele. Ponadto poddaje działanie korporacji zasadom konkurencji, czyli nie ma automatycznego wyłączenia. Projekt ustawy jest platformą ogólną regulującą relacje między państwem a korporacjami jako całością i stanowi podstawę do tego, aby w sposób systemowy regulować działanie poszczególnych korporacji, które w sposób oczywisty się różnią. Inna jest sytuacja pielęgniarek czy komorników. Natomiast na podstawie tej ustawy nowe podejście wskazujące na pieczę, na nadzór, na wzajemne relacje, sprawowanie władztwa publicznego projekt ustawy umożliwia oddziaływanie władzy państwowej na funkcjonowanie poszczególnych segmentów pozostających w gestii korporacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanKlimek">Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 27 Komisji w sprawie przygotowania projektu ustawy o korporacjach zawodowych. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>