text_structure.xml
24.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełMarekSawicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Na wstępie przekażę Komisji informację, która ma w pewnym sensie związek z tematem dzisiejszego posiedzenia. Otóż Komisja do Spraw Kontroli Państwowej zaakceptowała cztery z pięciu tematów badawczych, które - zdaniem Komisji Gospodarki - Najwyższa Izba Kontroli powinna ująć w planie kontroli na 2005 r. Jeden temat nie uzyskał pozytywnej opinii z tego powodu, że NIK nie ma kompetencji, by zbadać, czy zasadne było ogłoszenia upadłości Cukrowni Przeworsk. Nie może ona bowiem badać postanowień niezawisłego sądu. Natomiast jeszcze w tym roku zostanie przeprowadzona kontrola w zespole elektrowni Pątnów-Adamów-Konin w takim zakresie, jaki zaproponował pan przewodniczący Adam Szejnfeld. Powracam do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia Komisji. Czy są uwagi lub propozycje rozszerzenia porządku obrad? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja zaakceptował porządek obrad. Oddaję głos przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPaństwaiPrywatyzacjiNajwyższejIzbyKontroliPawełBanaś">Reprezentowany przeze mnie departament jest jednym z ośmiu merytorycznych departamentów w centrali Najwyższej Izby Kontroli. Powiedziałem „w centrali” ponieważ NIK ma delegatury w województwach, które na ogół realizują prace podejmowane przez departamenty. Problematyka gospodarcza zajmuje istotną rolę w działalności NIK. Świadczą o tym następujące liczby. W 2003 r. departamenty NIK skontrolowały łącznie 649 jednostek, w tym 118 jednostek skontrolował. Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji. Najwyższa Izba Kontroli wystosowała 551 wystąpień pokontrolnych, z czego 96 wystąpień przypada na ten departament. Zatem będąc jednym z ośmiu departamentów miał około 20-procentowy udział w tych dwu obszarach aktywności NIK. W ubiegłym roku przekazaliśmy Sejmowi 18 informacji o wynikach kontroli. W sprawozdaniu za 2003 r. wymieniliśmy ponadto 5 tytułów informacji, które zostały przekazane Sejmowi na początku 2004, natomiast kontrole zostały przeprowadzone w 2003 r. Wyniki kontroli są wypadkową ogromnego nakładu pracy. Zostały one opisane w dokumentach liczących kilkadziesiąt stron. Zazwyczaj dokumenty zawierają szczegółowe informacje, które były podstawą do dokonanych przez NIK ustaleń stanów faktycznych. Skoncentruję się na kilku kluczowych zagadnieniach, którymi zajmował się Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji w trakcie ubiegłorocznych kontroli, a które także mieszczą się w kręgu zainteresowań Komisji Gospodarki. Ten departament NIK jest każdego roku głównym źródłem informacji o wynikach realizacji tych części budżetowych, których projekt, a następnie wykonanie jest opiniowane przez Komisję Gospodarki. W ubiegłym roku przekazaliśmy 11 informacji dotyczących poszczególnych części budżetowych. Badając największą część budżetową pod względem ilości środków przewidzianych na wydatki, a jest nią część 20 - Gospodarka, stwierdziliśmy kolejny raz nieprawidłowości w zakresie dotacji dla kopalń i zamówień publicznych. Nie został także rozwiązany problem de facto podwójnego podporządkowania zagranicznych wydziałów ekonomiczno-handlowych. Formalnie te jednostki podlegają ministrowi zagranicznemu, ale zadania wyznacza im minister właściwy do spraw gospodarki. Brak regulacji sankcjonujących ten układ zależności spowodował ukształtowanie się nieprzejrzystej struktury, a jeśli weźmie się pod uwagę nieporozumienia zachodzące między tymi ministrami, to można powiedzieć, że mamy do czynienia że strukturą patologiczną. Kontrolując wykonanie pozostałych części budżetowych, m.in. część 40 - Turystyka, napotykaliśmy najczęściej na nieprawidłowości w realizacji procedur zamówień publicznych. Stwierdziliśmy przypadki naruszenia dyscypliny finansów publicznych, np. przesunięcie środków między częściami budżetowymi 20 - Gospodarka i 40 - Turystyka. Stwierdziliśmy także różnego rodzaju nieprawidłowości w związku z udzielanymi dotacjami. Przypomnę, że w ubiegłym roku kontrolowaliśmy wykonanie budżetu za 2002 r., kiedy doszło do połączenia resortu gospodarki z resortem pracy i polityki społecznej. Połączenie tych dwu resortów spowodowało wiele perturbacji natury organizacyjne, gdyż konieczne było połączenie m.in. systemów księgowych i informacyjnych. Najważniejsze zagadnienia, które powtarzały się w wielu w przeprowadzonych kontrolach, niezwiązanych z badaniem wykonania budżetu państwa, to: bezpieczeństwo energetyczne kraju, konkurencja, nadzór właścicielski, restrukturyzacja i prywatyzacja. Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji obsługuje i dostarcza materiały także Komisji Skarbu Państwa. Z naszych doświadczeń wynika, że zagadnienia stricte gospodarcze i zagadnienia z zakresu działalności Ministerstwa Skarbu Państwa nawzajem się przenikają. Dobrym tego przykładem jest sprawa bezpieczeństwa energetycznego kraju, bowiem jednym z jego aspektów są procesy prywatyzacyjne w sektorze elektroenergetycznym. W tym przypadku stwierdziliśmy, że przy podejmowaniu decyzji prywatyzacyjnych pomijana była strategiczna rola ministra właściwego do spraw gospodarki w zakresie bezpieczeństwa energetycznego kraju, który jest także odpowiedzialny za tę sferę bezpieczeństwa. Zgłaszał on pewne opinie, często przeciwstawne do planowanych przedsięwzięć prywatyzacyjnych, ale w tym konflikcie przewagę miały zadania prywatyzacyjne, natomiast problematyka bezpieczeństwa energetycznego czy też opinie ministra właściwego do spraw gospodarki bywały pomijane bądź minister wycofywał się z nich bez podania przyczyn. Istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju ma stan zapasów paliw. Był to przedmiot naszej kontroli, przy czym odrębnie zajmowaliśmy się paliwami stałymi, ciekłymi i gazowymi. W przypadku każdego z tych paliw stwierdziliśmy występowanie pewnych problemów, z wyjątkiem węgla brunatnego. W informacji o wynikach kontroli zapasów węgla kamiennego opisaliśmy problem o charakterze systemowym. Elektrownie, utrzymując zapasy węgla, ponoszą z tego tytułu określone koszty. W latach dziewięćdziesiątych wyznaczone reguły zmuszały je do przechowywania nadmiernych zapasów węgla. Dla elektrowni było to nieekonomiczne, natomiast wyznaczony według tych reguł stan zapasów węgla zapewniał bezpieczeństwo energetyczne. W okresie, który poddaliśmy kontroli, te reguły uległy zmianie. Także obecnie elektrownie muszą utrzymywać takie zapasy, które są niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa poszczególnych kontraktów. Innymi słowy, został określony algorytm zabezpieczający ciągłość dostaw węgla w sytuacji, w której nic nie wydarzy się nadzwyczajnego, czyli przy ustalaniu wielkości zapasów nie uwzględnia się takich zdarzeń, jak np. dłuższe przerwy w transporcie węgla spowodowane strajkami. Szczegółowe ustalenia opisaliśmy w naszej informacji poświęconej zapasom paliw. Pozytywną zmianą było niewątpliwie zastosowanie reguły, że węgiel musi być składowany - mówiąc w skrócie - w pobliżu zakładu przetwarzającego, a nie w grupie zakładów, gdyż takie rozwiązanie nie zdawało egzaminu wówczas, gdy wystąpiły nieprzewidziane problemy w transporcie. W tej sytuacji już nie miało znaczenia, czy węgiel jest składowany w pobliży grupy zakładów, czy leży na hałdzie przy kopalni. Badając zapasy paliw płynnych stwierdziliśmy poważne problemy w koordynacji przez resort gospodarki importu tych paliw. Opisując wyniki kontroli stanu zapasów gazu ziemnego zwróciliśmy uwagę na to, że nadal pojemność magazynów jest mniejsza od planowanej. Przypomnę, że dokonano pewnej liberalizacji, polegającej na tym, że decyzje o wielkości magazynów podejmują przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPaństwaiPrywatyzacjiNajwyższejIzbyKontroliPawełBanaś">Skorzystał z tej możliwości największy przedsiębiorca na polskim rynku gazu, czyli spółka Skarbu Państwa PGNiG, która ze względów ekonomicznych zmniejszyła planowane inwestycje dotyczące magazynów gazu ziemnego. W dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego ogromne znaczenie ma kwestia własności sieci energetycznych i rurociągów przesyłowych. W sektorze energetycznym występują naturalne monopole i z tą problematyką związana była kontrola obsługi odbiorców energii elektrycznej. Zajmowaliśmy się relacjami zachodzącymi między odbiorcami a poszczególnymi zakładami energetycznymi. Stwierdziliśmy występowanie wiele problemów wynikających z przewagi rynkowej sprzedawców energii elektrycznej nad jej odbiorcami. Tej przewadze sprzyja słabszy od zakładanego rozwój mechanizmu TPA, mającego zapewnić przyzwoity stopień konkurencyjności na tym rynku. Także w przypadku sektora przemysłu obronnego kluczowym problemem - w opinii NIK - była kwestia konkurencyjności poszczególnych przedsiębiorstw, tzn. stopień ich koncentracji, konkurencyjności wytwarzanych produktów i sytuacja ekonomiczna. Należy jednak zaznaczyć, że kontrola była przeprowadzona w tym czasie, kiedy jeszcze w tym sektorze nie nastąpiło ożywienie spowodowane m.in. kontraktami irackimi. We wnioskach dotyczących nadzoru właścicielskiego nad tym sektorem opisaliśmy pewne zjawisko, które nazwaliśmy konfliktem kadrowym między Ministerstwem Gospodarki a Ministerstwem Skarbu Państwa. Otóż w okresie objętym kontrolą najpierw nadzór właścicielski nad przedsiębiorstwami sprawował minister do spraw gospodarki, a następnie minister właściwy do spraw Skarbu Państwa. Przedmiotem kontroli była grupa przedsiębiorstw niebudząca takiego zainteresowania jak spółki Skarbu Państwa. Można odnieść wrażenie na podstawie lektury gazet i wypowiedzi osób publicznych, iż funkcjonują one na marginesie życia gospodarczego naszego kraju. Chodzi o przedsiębiorstwa państwowe o strukturze odziedziczonej w znacznej mierze po poprzednim ustroju gospodarczym. Ich formuły prawne i specyfika są warte uwagi ze względu na to, że możliwości nadzorcze, którymi dysponuje państwo, są jeszcze mniejsze niż w przypadku spółek Skarbu Państwa. Te przedsiębiorstwa funkcjonują w dużej mierze w sposób autonomiczny i niepodlegający efektywnemu nadzorowi bądź przez wojewodów, jako organu założycielskiego bądź przez organy centralne. Kontrolowaliśmy, jak te przedsiębiorstwa realizowały zakup usług i towarów, przy czym chcę zaznaczyć, że nie były one zobowiązane do przestrzegania ustawy o zamówieniach publicznych. Wobec tego każde z tych przedsiębiorstw realizowało zakupy według własnych rozwiązań. Stwierdziliśmy wiele nieprawidłowości oraz zróżnicowane podejście do wewnętrznych uregulowań wyznaczających przebieg zamówień i ich realizację. Najwyższa Izba Kontroli wychodzi z założenia, że swoboda w podejmowaniu decyzji powinna być dopuszczona, gdy przedsiębiorca zarządza własnym majątkiem, a nie majątkiem powierzonym, jak w przypadku przedsiębiorstw państwowych. Wśród tematów badawczych, związanych z nadzorem właścicielskim, znalazła się także problematyka turystyki i promocji gospodarczej. Wspólnym dla obu dziedzin problemem warsztatowym był przedmiot badań, bowiem należało dociec, czego brakuje, jakie działania zostały zaniechane, jakie plany nie zostały zrealizowane itp.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPaństwaiPrywatyzacjiNajwyższejIzbyKontroliPawełBanaś">W przypadku turystyki interesowała nas zgodność stanu faktycznego z ustawą o usługach turystycznych, natomiast w przypadku promocji gospodarczej zwróciliśmy po raz kolejny uwagę na niedofinansowanie i brak koncepcji prowadzenia tej promocji. Kolejnym obszarem badawczym była restrukturyzacja branż. Największą kontrolę przeprowadziliśmy w branży hutniczej w okresie poprzedzającym utworzenie holdingu Polskie Huty Stali SA. Kontrolą objęliśmy prawie dziesięcioletni okres przemian strukturalnych w polskim hutnictwie. Zwróciliśmy uwagę m.in. na opóźnienie w realizacji zaleceń eksperckich dotyczących konsolidacji tej branży. Wyraziliśmy także opinię, że powiodła się tylko redukcja zatrudnienia. Podsumowując wybrane problemy spośród tych, którymi NIK zajmowała się w ubiegłym roku i o których informowała Sejm, chcę zwrócić uwagę na dysfunkcję administracji rządowej. Zawsze w centrum naszego zainteresowania jest pytanie: w jakiej mierze administracja rządowa wywiązuje się ze swoich zadań i na jakie napotyka problemy, które utrudniają jej realizację właściwych dla państwa funkcji. Zwracaliśmy uwagę na spory między resortami. Wspomniałem już o swoistej wojnie o rady nadzorcze w przypadku sektora obronnego oraz o oddziaływaniu dwu ministrów na funkcjonowanie wydziałów ekonomiczno-handlowych. Z kolei restrukturyzacja branży uzdrowiskowej wywołała nieporozumienia między ministrem skarbu państwa i ministrem zdrowia. Problemem, na który napotykamy w każdej kontroli poświęconej problematyce energetycznej, jest niewystarczająca - naszym zdaniem - realizacja przez Urząd Regulacji Energetyki jego zadań kontrolnych. Od lat trwa polemika prezesa URE z NIK. Jego zdaniem, wystarczającą metodą kontroli jest analiza dokumentów, natomiast naszym zdaniem, wiele przypadków jest nie do rozwikłania i nie do rozstrzygnięcia bez kontroli na miejscu, czyli u podmiotów sektora energetycznego. Staramy się to wykazać na konkretnych przykładach i w ten sposób uzasadniamy potrzebę większej aktywności ze strony Urzędu Regulacji Energetyki. Przygotowujemy serię kontroli dotyczących dziedziny, którą NIK jeszcze się nie zajmowała. Hasłowo określa się ją jako rząd elektroniczny, a chodzi o zbiór usług, jakie szeroko pojmowana administracja publiczna powinna udostępniać obywatelom za pośrednictwem Internetu. Polska pod tym względem zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełMarekSawicki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełJerzyBudnik">Chciałbym się dowiedzieć, jak pan dyrektor ocenia skuteczność prac Najwyższej Izby Kontroli. Kiedyś kontrole NIK wzbudzały respekt, a teraz - takie odnoszę wrażenie - te kontrole spowszedniały, przez co stały się mniej skuteczne. Zadaniem NIK jest zwróceniem uwagi na niegospodarność i na łamanie prawa. Chodzi o to, aby wnioski pokontrolne nie zalegały w szufladach, lecz były realizowane przez te instytucje i spółki Skarbu Państwa, których one dotyczą. Nie wiem, czego brakuje, aby kontrole przynosiły oczekiwane efekty.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełAndrzejSzarawarski">Informacja o konfliktach między ministrem gospodarki a ministrem skarbu państwa w sprawie nadzoru nad przemysłem zbrojeniowym nie jest prawdziwa, bo takiego konfliktu nie było. Pełniąc funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej zajmowałem się przemysłem zbrojeniowym, a następnie zajmowałem się tym sektorem w Ministerstwie Skarbu Państwa. Był spór między tymi dwoma ministrami, ale miał on charakter merytoryczny, a nie personalny. Dotyczył on przedsiębiorstw zaliczanych do kategorii „S”. Miał miejsce także spór między ministrem finansów a ministrem gospodarki przy budowaniu programu restrukturyzacji i prywatyzacji tego sektora. Chodziło o to, czy przychody z prywatyzacji przedsiębiorstw zbrojeniowych mają zasilać budżet państwa czy fundusz restrukturyzacji przemysłu zbrojeniowego. Osiągnęliśmy w tej sprawie kompromis i Rada Ministrów przyjęła w maju 2003 r. program restrukturyzacji i prywatyzacji tego sektora. Wnioski, które NIK wyciągnął z kontroli restrukturyzacji przemysłu obronnego budzą niedosyt, ponieważ nie chodzi o spory personalne, lecz o niejasny podział kompetencji między ministrami właściwymi do spraw: gospodarki, Skarbu Państwa i finansów. Tu tkwi źródło wielu nieporozumień i nieskuteczności działań rządu, ponieważ kompetencje tych ministrów krzyżują się i nie wiadomo, który z nich jest wiodący w danym obszarze. Sądzę, że gdyby NIK w następnych kontrolach podążył tym tropem i we wnioskach wskazał, jak należy uporządkować kompetencje, żeby rząd działał skutecznie, to byłoby to z pożytkiem dla wszystkich. Spory kompetencyjne są brzemienne w negatywne skutki, bo gdy wszyscy wiedzą co należy zrobić, to nie do końca wiadomo kto to ma zrobić. Jeśli chodzi o restrukturyzację hutnictwa, to namawiam NIK do przeprowadzenia powtórnej kontroli. Można powiedzieć, że ostatnio w tym sektorze zaszły największe zmiany i te doświadczenia mogą być przydatne przy restrukturyzacji innych sektorów, zwłaszcza że zastosowano wiele niekonwencjonalnych rozwiązań, które okazały się być bardzo skutecznymi sposobami na poprawienie sytuacji hut. Obecnie znaczna część sektora hutniczego osiąga zyski. Po raz pierwszy od kilkunastu lat huty odprowadzają do budżetu znaczne kwoty z tytułu podatku dochodowego i VAT.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełRyszardPojda">Zadam jedno pytanie. Czy prezes NIK lub upoważniona przez niego osoba już uczestniczy w posiedzeniach Rady Ministrów? Upadku autorytetu NIK upatruję m.in. w tym, że przedstawiciel NIK nie był zapraszany na posiedzenia Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarekSawicki">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie ma zgłoszeń. Proszę pana dyrektora o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DyrektordepartamentuNIKPawełBanaś">Rozpocznę od pytania, na które najłatwiej jest mi odpowiedzieć. Tak, prezes lub upoważniona przez niego osoba uczestniczy w posiedzeniach Rady Ministrów. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tezą o upadku autorytetu Najwyższej Izby Kontroli. Co najwyżej można mówić o zmianie podejścia do NIK. Wynika to z daleko idącego urynkowienia gospodarki i demokratyzacji życia publicznego w Polsce. Najwyższa Izba Kontroli przestała być traktowana jako swego rodzaju prokuratura. Znikła otoczka grozy wokół tej instytucji. Podobnie, jak analogiczne instytucje zachodnioeuropejskie, NIK bada dogłębnie merytoryczne i finansowe aspekty pewnych zjawisk występujących w różnych dziedzinach gospodarczych i społecznych państwa, zaś wyniki jej pracy spotykają się z dużym zainteresowaniem parlamentu i opinii publicznej. W „Sprawozdaniu z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2003 r.” zaprezentowaliśmy dane statystyczne obrazujące skuteczności naszego działania, np. dane dotyczące wniosków w sprawie naruszeń dyscypliny finansów publicznych czy zawiadomień skierowanych do organów ścigania. Skuteczność to także taki aspekt naszej działalności, który nie daje się skwantyfikować, a który zawiera się w pytaniu, w jakiej mierze wyniki naszej pracy są interesujące i czy stają się przyczyną dyskusji publicznej. Obecnie obowiązująca ustawa o Najwyższa Izba Kontroli została uchwalona w połowie lat dziewięćdziesiątych. Wówczas NIK świadomie i celowo wyzbyła się wszystkich uprawnień władczych. Zgodnie ze standardem światowym, NIK nie wydaje poleceń. Dotyczy to także najbardziej przykrego dla kontrolowanych uprawnienia, które potoczne nazywamy wnioskiem personalnym. Wnioski te formułujemy w ten sposób, iż w opinii NIK dana osoba nie powinna zajmować obecnego stanowiska, a to, czy zostanie z niego zwolniona, należy do decyzji szefa jednostki kontrolowanej. Innymi słowy, wnioski nie powinny mieć charakteru imperatywnego. Ich siła merytoryczna powinna decydować o tym, czy zostaną wykonane przez podmiot kontrolowany. Tak się dzieje częściej niż wynika to z oficjalnych reakcji kontrolowanych. Pracownicy takich samych instytucji, jaką jest NIK, potwierdzili w rozmowach ze mną, moje spostrzeżenie, iż kontrolowany nie lubi przyznawać się do tego, że zrealizował wnioski pokontrolne. Po jakimś czasie stwierdzamy, że postąpił on zgodnie z naszymi zaleceniami. Takich sytuacji jest bardzo dużo i choć nie prowadzimy ich ewidencji, to jednak uważamy, że suma takich sytuacji dobrze świadczy o skuteczności Najwyższej Izby Kontroli. Gdy będę miał okazję prezentować wyniki naszych prac, to postaram się poinformować Komisję o takich sytuacjach i o to samo poproszę moich współpracowników. Oczywiście, kontrolowanego obowiązuje pewna procedura, tzn. informuje on NIK o zrealizowanych zaleceniach i o przyczynach, dla których je nie zrealizuje. Odniosę się do wypowiedzi pana posła Andrzeja Szarawarskiego. W informacji o wynikach kontroli przeprowadzonych w sektorze przemysłu obronnego zamieściliśmy zestawienie liczbowe dotyczące rad nadzorczych. W tym okresie, kiedy przedsiębiorstwa były nadzorowane przez ministra właściwego do spraw gospodarki, stopniowo malała liczba przedstawicieli w radach nadzorczych Ministerstwa Skarbu Państwa. Najwyższa Izba Kontroli nie ma instrumentów, przy pomocy których mogłaby ustalić, iż doszło do sporu personalnego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DyrektordepartamentuNIKPawełBanaś">Natomiast stwierdziliśmy, że wystąpiło naruszenie równowagi, bowiem w radach nadzorczych powinni być przedstawiciele wszystkich kluczowych resortów dla przemysłu obronnego, a więc także ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa i ministra właściwego do spraw finansów publicznych. Zgadzam się z opinią pana posła Andrzeja Szarawarskiego, że genezą zmian personalnych w radach nadzorczych były spory kompetencyjne i niemożność porozumienia się w pewnych kluczowych sprawach. Przypomnę, że pewnego rodzaju ripostą ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa było nie przedstawianie ministrowi właściwemu do spraw gospodarki ostatecznych ofert prywatyzacyjnych. W opinii Najwyższej Izby Kontroli, w sytuacji, gdy ten minister sprawuje funkcje nadzorcze nad prywatyzowanymi przedsiębiorstwami, powinien mieć możliwość zapoznania się z ostatecznymi ofertami inwestorów. Niebezpieczny jest spór kompetencyjny między ministrem właściwym do spraw gospodarki i ministrem właściwym do spraw Skarbu Państwa, jeśli dotyczy on podmiotów sektora energetycznego. Ten spór polega na tym, że pierwszy z tych ministrów odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne kraju, a drugi realizuje doraźne zadania prywatyzacyjne, polegające de facto na sprzedaży przedsiębiorstw sektora energetycznego. Jeśli obaj ministrowie nie mogą porozumieć się w tych sprawach, to oznacza to - naszym zdaniem - dość poważną dysfunkcję systemu. Chcę poinformować pana posła, że Najwyższa izba Kontroli zamierza przeprowadzić przyszłym roku kontrolę w sektorze hutnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełMarekSawicki">Wobec braku wniosku o odrzucenie „Sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli z działalności w 2003 r.”, uważam to sprawozdanie za przyjęte przez Komisję. Zwracam się do pana posła Ryszarda Pojdy z pytaniem, czy pan poseł zgodzi się przedstawić sprawozdanie Komisji na forum Komisji do Spraw Kontroli Państwowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełRyszardPojda">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarekSawicki">Stwierdzam, że Komisja powierzyła panu posłowi Ryszardowi Pojdzie funkcję posła sprawozdawcy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>