text_structure.xml 332 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 25 po pół.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu Minister Stanisław. Tugutt, Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Spraw Wojskowych gen. Władysław Sikorski, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Minister Kolei Kazimierz Tyszka, Minister Reform Rolnych Wiesław Kopczyński, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu W Ministerstwie Skarbu Czesław Klarner i Bolesław Markowski, w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Żarnowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JędrzejMoraczewski">Otwieram posiedzenie. Protokół 190 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 191 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Ledwoch i Harasz. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JędrzejMoraczewski">Posłowie: Bobowski, Dobija, Kordowski, Mendrys i Sommerstein, usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Jasińskiemu i Matakiewiczowi na 1 dzień, Dąbskiemu i Andrzejowi Wierzbickiemu na 2 dni, Kapelińskiemu, Owsianikowi i Pasickiemu na 3 dni, Wincentemu Witosowi, Adamowiczowi, ks. Wyrębowskiemu na 4 dni, Lipskiemu i Stańczykowi na 5 dni, Sokolnickiej na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Franz na 8 dni, Albin Nowicki na 15 dni. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba zgadza się na udzielenie urlopów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JędrzejMoraczewski">Minister Sprawiedliwości nadesłał mi wniosek sędziego śledczego IV okręgu m. st. Warszawy w sprawie udzielenia zezwolenia Sejmu na ściganie sądowe p. Łańcuckiego, z oświadczeniem, że wniosku tego nie popiera. Wniosek ten przesyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JędrzejMoraczewski">W sprawie porządku dziennego ma głos p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Na ostatnim punkcie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia postawiona została przez p. Marszałka nagłość wniosku klubu „Wyzwolenia” o rozwiązanie Sejmu. Wydaje się nam, że jest to rzecz niewłaściwa, ażeby była oddzielnie traktowana nagłość tej sprawy, a następnie dopiero była rozprawa merytoryczna. Wniosek tej treści niewątpliwie nie nadaje się do traktowania w komisji, lecz powinien być rozważany bezpośrednio na Sejmie i w pierwotnej fazie po zgłoszeniu tego wniosku od p. Marszałka Rataja słyszeliśmy, że postawi go na porządku dziennym do rozważenia na plenum Sejmu tak, jak z takiemi sprawami uczynić należy. Ponieważ umieszczenie tego wniosku na ostatniem miejscu porządku dziennego może nasuwać wątpliwości, czy sprawa ta będzie przez Sejm dziś traktowana, a sprawa co do swojej pilności, sądzę, nie budzi wątpliwości w żadnem ze stronnictw tej Izby, proponuję zatem Panom, żeby punkt ostatni przenieść na trzecie miejsce dzisiejszego porządku dziennego i ażeby tytuł tego punktu brzmiał nie „nagłość wniosku posłów klubu i t. d.”, lecz „wniosek pudów klubu i t. d.” t. j. aby na porządku dziennym była rozprawa merytoryczna nad wnioskiem. Sądzę, że rzecz tłómaczy się sama przez się.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszPoniatowski">Nikt nie wątpi, że rozważanie tego wniosku powinno się w Sejmie szybko odbyć, motywowanie nagłości jest zatem zbędne. Odsyłanie do komisji jest wykluczone. Do jakiej zresztą komisji Panowie by to odesłali?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JędrzejMoraczewski">Może Pan Poseł zadowoli się tem, że wniosek ten nie będzie traktowany na ostatnim punkcie, ale wcześniej, tak żeby przed godz. 7 wszedł na porządek dzienny. Panu Posłowi będzie wszystko jedno, czy będzie to punkt trzeci czy jaki inny.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Ale nie jako nagłość wniosku.)</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JędrzejMoraczewski">Co do tego, czy traktować dziś tylko nagłość, czy odrazu meritum, to nie mogę zmieniać swego zdania. Panowie taki uchwaliliście porządek dzienny i ja to stwierdziłem, że będzie dziś postawiona nagłość. Muszę być konsekwentny, ale Sejm może postanowić inaczej i rozstrzygnąć, czy mamy przystąpić odrazu do meritum. Jak dojdziemy do tego punktu porządku dziennego, to poweźmiemy w tej sprawie decyzję.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przed przystąpieniem do porządku dziennego muszę przyznać się do błędu, który popełniłem na poprzedniem posiedzeniu. Otóż, proponując wczoraj postawienie na porządku dziennym 2 wniosków nagłych w sprawie zabójstwa Wieczorkiewicza ł Bagińskiego i w sprawie rozwiązania Sejmu, pominąłem te wnioski, które były wcześniej zgłoszone. Chętnie przyznaję, że był błąd i że to nie będzie precedensem na przyszłość, ale że będzie zachowany dotychczasowy zwyczaj umieszczania na porządku dziennym wniosków w tej kolejności, w jakiej były zgłaszane.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie, sądzę, że Sejm przyjmie skrócenie debat, t. j. aby przy punkcie 2 b) i c) — a) jest wyłączone z tego — przy punkcie 3, 4, 5, 7 i następnych, z wyjątkiem punktu 12, żeby czas przemówień był skrócony do 10 minut, przy punkcie 6 — do 20 minut, a przy ustawie o poborze rekruta (punkt 2 a) i przy wniosku „Wyzwolenia”, (punkt 12) czas przemówień pozostanie, jak jest regulaminem określony. Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że Panowie zgadzają się na to.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do porządku dziennego. Pierwszy punkt porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o karach za handel kobietami i dziećmi (druk nr. 1796). Głos ma p. Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#P">Lieberman:</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#P">Wysoka Izbo! Polska przystąpiła dnia 12 stycznia 1921 r. do konwencji międzynarodowej dotyczącej zwalczania handlu żywym towarem. Ratyfikując tę konwencję, Sejm przyjął na siebie obowiązek dostosowania swego ustawodawstwa karnego do zasad wytkniętych w konwencji. Zasady, według których ma być zreformowane ustawodawstwo karne, dotyczące zwalczania handlu żywym towarem, są zawarte w art. 1 i 2 konwencji, a opiewają, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#P">„Art. 1. Każdy, kto dla zaspokojenia cudzych namiętności zwerbował, uprowadził, albo uwiódł, nawet za jej zgodą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój, nie słyszę zupełnie, co mówca mówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#P">Lieberman:</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#P">...„kobietę albo dziewczynę nieletnią dla celów rozpusty, winien być karany nawet wtedy, gdyby poszczególne czyny stanowiące pierwiastki składowe przestępstwa, zostały dokonane w różnych państwach.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#P">Art. 2. Winien być również karany każdy, kto dla zaspokojenia cudzych namiętności za pomocą oszustwa lub gwałtu, gróźb, użycia władzy, czy jakichkolwiek innych środków przymusu zwerbował, uprowadził lub uwiódł kobietę, albo dziewczynę pełnoletnią dla celów rozpusty, choćby poszczególne czyny, stanowiące pierwiastki składowe przestępstwa, zostały spełnione w różnych państwach”. To są zasady, według których ustawodawstwo karne miało być zreformowane. Rząd stał przed koniecznością rewizji trzech kodeksów obowiązujących na obszarach Polski w tym kierunku, o ile one odpowiadają zasadom, wytkniętym przez konwencję. I pokazało się, że kodeksy wymagają reformy. Kodeksy obowiązujące u nas pochodzą z dawnych czasów, austriacki z 1852 r., niemiecki z 1871 r., zaś kodeks obowiązujący na ziemiach b. zaboru rosyjskiego z 1903 r. Ten ostatni najbardziej zbliża się do zasad, wytkniętych przez konwencję, podczas gdy dwa pierwsze wymagały w licznych kierunkach naprawy, rewizji i reformy.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#P">Projekt rządowy, w myśl tego, com poprzednio powiedział, reformuje owe trzy kodeksy, dostosowując je do zasad przewidzianych w konwencji. Projekt rządowy rozszerza karalne stany faktyczne i niezmiernie obostrza sankcje karne. Dawały się słyszeć głosy, że kary nie są dość surowe, ale w porównaniu do obowiązującego stanu, do istniejącego ustawodawstwa sankcje są niezmiernie podwyższone. I dlatego Komisja Prawnicza postanowiła zaproponować Wysokiej Izbie projekt rządowy do przyjęcia jako ustawę ze zmianami stylistycznemu i tylko z jedną zmianą merytoryczną, którą będę miał zaszczyt przedłożyć do dyskusji szczegółowej.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#P">Wnoszę więc, ażeby Wysoka Izba przyjęła uchwalony przez Komisję Prawniczą projekt ustawy o karach za handel kobietami i dziećmi ze zmianami stylistycznemi, które są przedłożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Bitner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WacławBitner">Wysoka Izbo! Ustawa, którą rozpatrujemy, ma bardzo poważne znaczenie dla naszego kraju. Handel kobietami jest to przestępstwo jedno z najwstrętniejszych, a bardzo rozpowszechnione w Polsce. Polska jest znana z tego, że dostawcy żywego towaru właśnie z naszego kraju wywożą najwięcej kobiet. Dlatego też ostrze postanowienia karnego względem handlarzy żywym towarem i zwalczanie tej plagi jest pierwszorzędnym naszym obowiązkiem nie tylko wobec kraju, ale nawet dla przywrócenia w świecie poszanowania naszemu Państwu i narodowi. Z tego powodu uważam, że ustawa powinna być rozpatrywana bardzo szczegółowo i musi być pod względem prawniczym tak zbudowana, ażeby nie pozwalała nikomu z handlarzy wymknąć się z jej sieci.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WacławBitner">Otóż pod tym względem ustawa rządowa grzeszy błędami i to kardynalnemi. Zarówno pod względem konstrukcji tej ustawy, jak i pod względem oceny przestępstwa, jak wreszcie pod względem pojęć w niej zawartych, ustawa rządowa ma mnóstwo braków. Po pierwsze, jak świadczą motywy ustawy, Rząd nie rozróżnia zupełnie pomiędzy pojęciami rozpusty, nierządu zarobkowego i zawodowego. Są to pojęcia kardynalne w ustawie, które muszą być ściśle określone. Już same motywy Rządu, które wskazują na brak rozróżnienia tych trzech pojęć, świadczą, że Rząd niedokładnie sprecyzował ustawę i w jej subtelności nie wniknął. Ale i sama ustawa jest błędnie ujęta, gdyż zwraca się ona nietyle przeciw sprawcy przestępstwa, ile przeciw ofierze, bo nieustannie mówi o tem, że kto osobę płci żeńskiej skłonił lub skłonić usiłował do oddania się zawodowemu nierządowi i t. d., czyli kwalifikacja tego przestępstwa jest zależna od tego, czy ofiara została namówiona do zawodowego nierządu, gdy tymczasem chodzi nie o kwalifikację przestępstwa z punktu widzenia subiektywnego ofiary, ale o kwalifikację z punktu widzenia stanu subiektywnego sprawcy, a więc nie o to chodzi, do jakiego nierządu kto został wciągnięty, ale o to chodzi, czy sprawca działał z chęci zysku, czy z innych pobudek. Na to, żeby ująć wszystkich handlarzy żywym towarem, trzeba ustawę zmienić i dlatego w art. 1 w § 1 musi być inaczej ustalona cecha przestępstwa. Przedewszystkiem powinna być wprowadzona przy ocenie subiektywnego stanu sprawcy zasada zysku i powinno być powiedziane jak następuje: „Kto osobę płci żeńskiej w celach zysku skłonił do nierządu”, a już jest obojętne, czy ten nierząd był zarobkowy, czy jakikolwiek inny, chodzi o to, że sprawca chce z nierządu innej osoby ciągnąć zyski. Z tego powodu właśnie ustawa napisana jest zupełnie błędnic i wcale pod tym kątem nie rozważa przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WacławBitner">W szeregu innych artykułów należałoby także poczynić zasadnicze zmiany. To samo odnosi się do punktu 5 § 5 art. 1. Następnie trzeba również odpowiednio przerobić art. 1 § 3 tej ustawy, mianowicie skreślić ustęp, który mówi, że są okoliczności i stany łagodzące, które mogą powodować zmniejszenie kary. Otóż te okoliczności łagodzące nie mogą zachodzić przy podobnych przestępstwach, bowiem powinny one być ścigane z całą surowością i dlatego momenty łagodzące muszą być z ustawy skreślone.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WacławBitner">To samo dotyczy art. 2; samo pojęcie przestępstwa musi być inaczej zakwalifikowane, musi być podkreślona chęć zysku sprawcy, a nie zawodowość nierządu ofiary. Dlatego pod tym kątem widzenia cały paragraf musi być zmieniony, a równocześnie w punktach: a) i b) muszą być skreślone wszystkie ustępy, dotyczące łagodzenia kary.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WacławBitner">Art- 4 w ten sposób modyfikuje obowiązujący kodeks karny rosyjski, że przestępstwa, które dotychczas były karane, nie będą karane w przyszłości. Jeżeli ktoś za pomocą gwałtu lub użycia siły zmusił inną osobę do oddawania Się nierządowi, to nie będzie karany zupełnie z tego rozdziału kodeksu karnego, który mówi o nierządzie. Z tego powodu wiele czynów, n. p. gdy ktoś zmuszał za pomocą groźby zabójstwa lub stosowania innych środków: przymusowych, kobietę do wejścia na drogę rozpusty i nierządu, zupełnie karze ulegać nie będzie po skreśleniu § 526. Dlatego cała konstrukcja ustawy musi być zmieniona, powinien być pozostawiony art. 526, a jedynie w artykule następnym, wprowadzonym nowym § 526 powinno być również pojęcie tego przestępstwa dostosowane do tego, co mówiłem przy paragrafie pierwszym i drugim. Zbędnym jest również art. 3 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WacławBitner">Z tych wszystkich względów, ponieważ mam zaszczyt zgłosić przed Wysoką Izbą 16 poprawek do rozmaitych artykułów, a te poprawki jeszcze się rozpadają na kilka subpoprawek, więc razem będzie ich około 30, uważam, że ustawa nie może być traktowana na plenum Izby, że zasadniczo błędnie została postawiona i powinna być w celu przejrzenia przesłana z powrotem do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WacławBitner">Wiem, że niektóre osoby pragną oddać ją również i do Komisji Opieki Społecznej. Przed tem bym przestrzegał Członków Komisji Opieki Społecznej, którzy będą się tą ustawą interesowali, mogą przecież się zastąpić kolegami w komisji i przyjść na Komisje Prawniczą.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Poco jest Komisja Opieki Społecznej w takim razie?)</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#WacławBitner">Jest to ustawa związana ściśle z pojęciem prawa i kodeksu karnego, dotyczy ona przeważnie i zmieniła konstrukcję trzech kodeksów karnych, zarówno dawnego kodeksu austriackiego, jak i pruskiego i rosyjskiego. Otóż Komisja Opieki Społecznej będzie rozpatrywała sprawę tylko pod kątem widzenia opieki społecznej, a nie pod kątem widzenia prawnym, niemniej będzie decydowała o najbardziej subtelnych kwestiach ustalania pojęć prawnych, będziemy wiec mogli się narazić na to, że nie tylko handlarze żywym towarem nie będą ostrzej i surowiej ścigani, ale przez niefachowość możemy ich od kary zwolnić i dojdziemy do tego, że przez ustawę nową nie poprawimy sytuacji, ale możemy ją pogorszyć. Ustawa niniejsza winna być bardzo subtelnie i dokładnie pod względem prawniczym sformułowana, jeżeli ma naprawić stan, jaki jest pod tym względem w Państwie.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#WacławBitner">Z tego punktu widzenia stwierdzam, że członkowie Komisji Opieki Społecznej, którzy się interesują tą sprawą, mogą przyjść na Komisję Prawniczą, jak to już zresztą było, i sądzę, że wymaga tego interes ustawy, a nie ambicja Komisji Prawniczej. Wobec tego proponuję, aby ustawa została odesłana jedynie do Komisji Prawniczej, względnie, gdyby Sejm tego nie przyjął, zgłaszam szesnaście poprawek do rozmaitych artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do wniosku, zgłoszonego przez p. Bitnera, głos ma p. Holder-Eggerowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaHolderEggerowa">Wysoki Sejmie! Nie mam zamiaru wygłaszać tu długiego referatu o tej ustawie, jednak uważam, że nie mogę pominąć tej sprawy i nie zabrać głosu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaHolderEggerowa">Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak nadzwyczaj doniosłe znaczenie ma zwalczanie handlu kobietami i dziećmi. Wszyscy wiemy, jak niedostateczne jest nasze ustawodawstwo dotychczasowe, a jako przykład może posłużyć fakt, że w 1924 r. na 30 wypadków posądzeń o handel żywym towarem i stręczycielstwo, zaledwie jeden wypadek był osądzony i to tylko na 1 miesiąc więzienia. Uważam, że jeżeli teraz przystępujemy do uchwalania tej ustawy, to musi być ona tak zbudowana, aby wszyscy, którzy dopuszczają się tego zbrodniczego procederu, byli pociągani do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaHolderEggerowa">Jednak ustawa, którą Rząd przedłożył, mojem zdaniem nie jest dostateczna, przedewszystkiem dlatego, że widzimy w niej wielką niezgodność z konwencją z 1910 r., mianowicie w sprawie zwalczania handlu kobietami i dziećmi. Art. 1 tej konwencji brzmi: „Każdy, kto dla zaspokojenia cudzych namiętności zwerbował, uprowadził albo uwiódł, nawet za jej zgodą, kobietę albo dziewczynę nieletnią dla celów rozpusty, winien być karany nawet wtedy, gdyby poszczególne czyny, stanowiące pierwiastki składowe przestępstwa, zostały dokonane w różnych państwach”. Widzimy więc, że art. 1 konwencji mówi o dopuszczeniu się nie gwałtu, ale o skłonieniu do nierządu kobiety albo dziewczyny nieletniej. Niema tu mowy o nierządzie zawodowym, lecz tylko podniesiony jest fakt, że każdy, kto skłonił dziewczynę dla zaspokojenia cudzej namiętności lub dla chęci zysku, winien być pociągnięty do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaHolderEggerowa">Art. 2 powiada, że „Winien być również karany każdy, kto dla zaspokojenia cudzych namiętności zapomocą oszustwa lub gwałtu, gróźb, użycia władzy, czy jakichkolwiek innych środków przymusu zwerbował, uprowadził lub uwiódł kobietę albo dziewczynę pełnoletnią dla celów rozpusty, choćby poszczególne czyny, stanowiące pierwiastki składowe przestępstwa, zostały spełnione w różnych państwach”. Widzimy więc, że tak jeden, jak i drugi artykuł konwencji międzynarodowej nie mówi nic o zawodowym nierządzie, natomiast projekt ustawy, przedłożony przez Rząd, mówi tylko o zawodowym nierządzie. Wobec tego, gdybyśmy to postanowili tak, jak jest w projekcie rządowym, to wszystkie kategorie przestępstw, popełniane przez handlarzy nieuczciwych i stręczycieli w celach zarobkowych i nierządu, nie będą podlegały tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaHolderEggerowa">Dlatego uważam, że jest rzeczą pierwszorzędnej wagi, żeby nasza ustawa była uzgodniona z § 10 konwencji z. r. 1910. Konwencja z r. 1921 również tę sprawę stawia bardzo kategorycznie i jeszcze zaostrza. Następnie końcowy protokół mówi o minimum konwencji, natomiast w ustawie tego minimum się nie uwzględnia.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaHolderEggerowa">Dlatego też, jeżeli poprawki będą dziś głosowane, a nasz wniosek o odesłanie do Komisji Prawniczej nie będzie przyjęty, proponuję, ażeby słowa „zawodowy nierząd”, we wszystkich artykułach ustawy, skreślić.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariaHolderEggerowa">W konwencji punkt ciężkości polega na pojęciu zaspokojenia cudzych namiętności i dla celów zysku. Natomiast w naszym projekcie ustawy punkt ciężkości jest tylko na popełnianiu nierządu. To są zasadnicze różnice, które jeżeli nie będą uwzględnione w naszej ustawie, to bezwzględnie cel będzie chybiony.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariaHolderEggerowa">Następnie w projekcie rządowym kilkakrotnie powtarzają się słowa: ktokolwiek zwerbuje do domu nierządu, „do domu rozpusty”. Rozporządzeniem z r. 1922 wszystkie domy publiczne w Polsce, wszystkie domy rozpusty zostały zamknięte, a więc w projekcie rządowymi nie możemy mówić o instytucjach, które na szczęście w Polsce już nie istnieją. Wobec tego proponuję, ażeby te słowa: „w domach rozpusty” również były skreślone.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MariaHolderEggerowa">W § 3 ust. 2 jest powiedziane, jako obostrzenie kary, że obcy obywatele mogą być wydaleni z granic państwa. Uważam, że słowo „mogą” jest zbyt łagodne, że należy powiedzieć „winni być wydaleni z granic państwa”.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MariaHolderEggerowa">W ostatnim ustępie par. 6 jest również powiedziane, jako zaostrzenie kary: „mogą być oddane pod dozór policyjny”. Zamiast: „mogą być”, powinno być: „winny być oddane pod dozór policyjny”, żeby pod tym względem nie było żadnych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MariaHolderEggerowa">Dalej proponuję, tak samo, jak mój przedmówca poseł Bitner, żeby wszędzie, gdzie jest mowa o łagodzących okolicznościach, któreby mogły sprowadzić złagodzenie kary, usunąć to z ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MariaHolderEggerowa">Jestem także za tem, żeby odrzucić art. 3, który mówi o skreśleniu ustawy emigracyjnej w b. zaborze pruskim, gdzie kary za wywóz za granicę są daleko większe, aniżeli w naszej ustawie, gdyż dochodzą do 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MariaHolderEggerowa">W ustawie, która dotyczy jednej z największych bolączek naszego życia społecznego, kary muszą być surowe i należy odróżnić pojęcie kar dla osobników pojedyńczych od kar dla zorganizowanych szajek albo band, które trudnią się handlem żywym towarem. Pojęcie kar dla takich zorganizowanych szajek powinno bezwzględnie znaleźć swój wyraz w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MariaHolderEggerowa">Uważam, że niema większej zbrodni, jak handel żywym towarem; dlatego pragnęłabym, aby w tej ustawie kary dochodziły aż do konfiskaty majątku tych, którzy wzbogacili się na tym procederze. Proszę Panów, w innych państwach kary są bardzo surowe, np. w Holandii handel żywym towarem karany jest dożywotniem więzieniem, Ameryka zaś przewiduje karę więzienia do 30 lat i t. d. W wielu państwach ta zbrodnia jest rzeczywiście odpowiednio karana. Sądzę więc, że i nasza ustawa pod tym względem powinna jak najdalej pójść, ażeby Polska, która może jest najbardziej dotknięta tą ciężką klęską handlu żywym towarem, znalazła w prawodawstwie swojem nareszcie sprawiedliwe załatwienie tej sprawy. Opinia Komitetu zwalczania handlu kobietami i dziećmi idzie jak najdalej pod tym względem i domaga się, ażeby ustawa, która będzie teraz opracowana, rzeczywiście pociągała do odpowiedzialności handlarzy żywym towarem. Pragnęłabym, ażeby ustawa, która została zbyt szybko załatwiona w Komisji Prawniczej, może nawet bez wejrzenia w jej treść istotną, była odesłana jeszcze do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MariaHolderEggerowa">Stawiam wniosek, ażeby również Komisja Opieki Społecznej zajęła się tą sprawą, uważam bowiem, że traktowanie jej z punktu tylko prawnego nie odniesie celu takiego, jakiego pragniemy, dlatego Komisja Opieki Społecznej powinnaby się zająć tą sprawą i wspólnie z Komisją Prawniczą jeszcze raz przejrzeć i uwzględnić nasze postulaty. Jak twierdzą prawnicy, jak mówi referent p. poseł Lieberman, ustawa jest pod względem prawnym skonstruowana bardzo umiejętnie, pod względem społecznym braki są jednak bardzo duże i dlatego przychylam się do wniosku p. Bitnera, ażeby ona była bezwzględnie odesłana do Komisji Prawniczej z udziałem członków Komisji Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wpłynął wniosek formalny o odesłanie ustawy do komisji. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#P">Lieberman:</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#P">Wysoki Sejmie! Wprawdzie jestem zdania, że projekt rządowy jest bardzo dobrze opracowany i obmyślony, zarówno pod względem prawnym, jak i socjalnym, jednak, ponieważ wypłynęły tu na posiedzeniu plenarnem, w wielkiej liczbie nowe poprawki, które nie były traktowane na Komisji Prawniczej i były jej zupełnie nieznane i ponieważ załatwienie tych poprawek dziś spowodowałoby wielkie komplikacje w tej ustawie, godzę się przeto na wniosek kol. Bitnera. ażeby odesłać sprawę jeszcze raz do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#P">Konstatuję tylko, że z wielkiej gorliwości, dla idei zwalczania handlu żywym towarem, jej entuzjastyczni zwolennicy grzebią sprawę, przynajmniej ją przewlekają na dłuższy czas, bo jeżeli sprawa pójdzie do Komisji Prawniczej i tam te liczne poprawki będą rozważane, przerabiane i obrabiane, to należy się spodziewać, że jeszcze dużo czasu upłynie, zanim zostanie stworzony w Państwie Polskiem instrument walki z wyzyskiem kobiet i zorganizowana obrona godności kobiecej przeciw brutalności i nikczemności. Od ustawy nie trzeba żądać zbyt wiele. Ustawa, którą zaproponował Rząd, miała na celu uczynić zadość zobowiązaniom, które Polska przyjęła w konwencji międzynarodowej. Nie chodzi o wyczerpującą reformę kodeksu karnego, bo poza tym projektem głównym, poza tą ustawą, pozostają nietknięte liczne przepisy kodeksów karnych, dotyczące tego samego przedmiotu, tylko te przepisy trzeba znać, a nie wszyscy mówcy, którzy przedemną przemawiali, te przepisy znają, i dlatego wywodzili żale, że ta i tamta choroba nie będzie wyleczona tym projektem, ale to nie jest potrzebne, dlatego że przepisy te są już w kodeksach karnych, ścigają handel żywym towarem i stręczenie do nierządu. Ale jeżeli entuzjastyczni wielbiciele idea zwalczania handlu żywym towarem, tej groźnej, doniosłej i tragicznej w skutkach choroby socjalnej, chcą czekać jeszcze kilka miesięcy, a może i rok i nie chcą odrazu stwarzać tego instrumentu, który mieć chcieli w formie tej ustawy, to nie mam nic przeciw temu, ale wtedy odpowiedzialność wobec czynników międzynarodowych spadnie na tych gorących entuzjastycznych wielbicieli. Gdybyśmy dziś uchwalili tę ustawę, jestem przekonany i to niezaprzeczenie, że ona uczyniłaby honor Polsce na gruncie międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#P">Polska wyprzedziłaby wiele innych państw. Ale jeżeli się żąda za dużo i sądzi się, że wszystkie choroby socjalne można uleczyć bardzo srogiemi karami, to jest się na błędnej drodze. Jeżeli panowie chcą wejść na tę drogę, to nie mam nic przeciw temu i dlatego godzę się na odesłanie do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym, zgłoszonym przez p. Holder-Eggerową, ażeby sprawę z druku nr 1796 odesłać do Komisji Prawniczej i Opieki Społecznej oraz nad wnioskiem p. Bitnera, ażeby ustawę odesłać do Komisji Prawniczej. Będziemy najpierw głosowali nad wnioskiem p. Holder-Eggerowej, a potem nad wnioskiem p. Bitnera, ponieważ przegłosowanie wniosku p. Bitnera nie przesądza wniosku p. Holder-Eggerowej. Proszę Posłów, którzy są za odesłaniem tej sprawy do dwóch Komisji: Prawniczej i Opieki Społecznej, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem p. Bitnera, ażeby sprawę odesłać do Komisji Prawniczej. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa odesłana została do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie zgodzą się, iż punkt 2a) odroczymy na później, a przystąpimy obecnie do punktu 2b): ustne sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o poprawkach Senatu do projektu ustawy o potrąceniach z uposażeń osób wojskowych (druki nr 1579, 663 i odbitka Roneo nr 170).</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JędrzejMoraczewski">Sprawozdawca p. poseł Michalak jest nieobecny, więc sprawę zreferuje przewodniczący Komisji Wojskowej p. Mączyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławMączyński">Projekt ustawy o potrąceniach z uposażenia osób wojskowych miał wprowadzić pewne normy prawne, ograniczające wojskowych przełożonych w możności dysponowania płacami oficerów podległych. Miał stworzyć normy ograniczające, do jakiej wysokości wolno dysponować, względnie odbierać prawo dysponowania placami przez tych, dla których przedewszystkiem są przeznaczone. Rząd uważał i uważaliśmy w Sejmie przy traktowaniu tej ustawy, że sprawa ta jest naglą ze względu na niewystarczające płace oficerskie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#CzesławMączyński">Poprawki, które Senat wprowadził, są w całości po myśli ustawy uchwalonej w Sejmie. Dlatego też Komisja Wojskowa wnosi o przyjęcie wszystkich nieomal poprawek Senatu. Wprowadzają one pewne uzupełnienia, określają niektóre przepisy jaśniej, tak, że przyjęcie ich, uważam, wyjdzie na dobre samej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#CzesławMączyński">Dwie jedynie poprawki Komisja proponuje odrzucić. Jedna z nich wypacza do pewnego stopnia ogólną zasadniczą linię ustawy. W myśl pierwotnego naszego projektu uważaliśmy, że w kwestii tej konieczne jest wprowadzenie jednolitej judykatury na obszarze całego Państwa Polskiego. Szczególniej dla oficerów, którzy są przenoszeni dość często do części Państwa Polskiego, podległych ongiś różnym zaborom, na obszarze których obowiązują jeszcze dziś różne ustawy, uważaliśmy, że sprawa ujednolicenia postępowania wobec oficerów ma pierwszorzędnie znaczenie. Senat jednak zaproponował do jednego z artykułów poprawkę, któraby to jednolite postępowanie czyniła niemożliwem. oddając sprawę do decydowania sądom w myśl obowiązujących kodeksów, jeszcze nie jednolitych. Dlatego proponujemy tę poprawkę odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#CzesławMączyński">Druga poprawka Senatu, którą również proponuję odrzucić, odnosi się do zmniejszenia podstawy wymiarowej do potrąceń. Mianowicie Senat przyjął zmianę idącą tak daleko, że potrącenie dobro wolne, na które oficer sam się zgodził, zmniejszałoby wysokość, od której należy obliczać alimenta. Uważamy, że rozstrzygnienie takie jest niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#CzesławMączyński">Wobec tego proszę Wysoki Sejm, by był łaskaw uchwalić propozycje Komisji Wojskowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do głosu nikt się nie zapisał, rozprawa wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JędrzejMoraczewski">Poddam najpierw pod głosowanie te poprawki, eo do których komisja stawia wniosek o przyjęcie ich.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JędrzejMoraczewski">Jak Panowie widzą, co do jednej poprawki jest wniosek o odrzucenie, a co do drugiej, o przyjęcie warunkowe. Z wyłączeniem tych dwóch poprawek inne poprawki stawiam pod głosowanie en bloc, o ile nie usłyszę sprzeciwu. Ponieważ Panowie nie żądają, aby głosowanie było oddzielne, wiec poddaję pod głosowanie poprawki do art. 3, 6 pierwszą, drugą i trzecią i pierwszą poprawkę do art. 8, co do których jest wniosek komisji o przyjęcie. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych poprawek, aby wstali. Jest większość — poprawki są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 5 jest poprawka Senatu, z której komisja proponuje opuścić ostatnie słowa: „oraz dobrowolnych potrąceń z art. 3 punkt e)”, co do reszty poprawki komisja wnosi, aby ją przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JędrzejMoraczewski">Otóż najpierw poddam pod głosowanie poprawkę Senatu, wyłączając słowa „oraz dobrowolnych potrąceń z art. 3 p. e)”. Proszę Posłów, którzy są za tem, ażeby wstali. Większość, poprawka została przyjęta. Teraz będziemy głosowali nad wnioskiem komisji, ażeby z poprawki Senatu słowa: „oraz dobrowolnych potrąceń z art. 3 p. e)” skreślić. Proszę Posłów, którzy są przeciwni wnioskowi komisji, ażeby wstali. Nikt. Konstatuję, że Sejm jednomyślnie przyjął poprawkę o skreślenie słów: „oraz dobrowolnych potrąceń z art. 3 p. e)”, a resztę poprawki uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JędrzejMoraczewski">Teraz jest druga poprawka do art. 8, co do której jest wniosek komisji, ażeby ją odrzucić. Proszę Posłów, którzy są przeciwni wnioskowi komisji, ażeby wstali. Nikt nie sprzeciwia się, konstatuję, że Sejm jednomyślnie, a więc kwalifikowaną większością, drugą poprawkę Senatu do art. 8 odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JędrzejMoraczewski">Z temi poprawkami prześlę ustawę do ogłoszenia. Przystępujemy do p. 2 c): ustne sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o poprawkach Senatu do projektu ustawy o gołębiach pocztowych (druki nr 1578, 921 i odbitka Roneo nr 170).</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wichliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MichałFeliksWichliński">Wysoka Izbo! Komisja Wojskowa jednomyślnie postanowiła zaproponować Wysokiej Izbie przyjęcie trzech poprawek Senatu do ustawy o gołębiach pocztowych. Dwie z nich przyczynią się do wyjaśnienia, a trzecia przedłuża termin wejścia ustawy w życie i chociaż Sejm ten termin dał dość duży, bo łącznie dni 104, 90 plus 14, to jednak ze względu na to, że przepisy są dość surowe, że wiele rzeczy będzie nowych w tej ustawie, komisja przychyliła się i do tej poprawki Senatu. Proponuję więc Wysokiej Izbie w imieniu komisji przyjęcie wszystkich trzech poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JędrzejMoraczewski">Nikt do głosu się nie zapisał. Są trzy poprawki Senatu, komisja proponuje, żeby wszystkie trzy przyjąć. Poddam je pod głosowanie en bloc. Proszę Postów, którzy są za przyjęciem tych poprawek według wniosku komisji, żeby wstali. Stoi większość, poprawki Senatu przyjęte. Ustawę z temi trzema poprawkami prześlę do ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępuję do nr 3 porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o mierniczych przysięgłych (druki nr 165, 1081 i odbitki Roneo nr. 167 i 172). Jako sprawozdawca głos ma p. Posacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StefanPosacki">Wysoka Izbo! Z poprawek, zgłoszonych do trzeciego czytania ustawy o mierniczych przysięgłych, jedne mają na celu utrzymanie ustawy na linii praworządności i na poziomie kultury, w razie przyjęcia byłyby jej negacją ł musiałyby wypaczyć kierunek nakreślony przez Rząd, myśl przewodnią ustawy, którą kierowały się komisje, przedkładając ten projekt Wysokiemu Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StefanPosacki">Przechodząc do poszczególnych poprawek, zgłoszonych do trzeciego czytania, oświadczam się za poprawką p. Paczkowskiego, ażeby ze świadectwem ukończenia 6 klas szkoły średniej ogólnokształcącej, oraz jednej ze szkół państwowych mierniczych, można było wstępować do średnich szkól zawodowych mierniczych. Również przychylam się do poprawki p. Hryckiewicza, aby skreślić nowy ustęp, przyjęty w drugiem czytaniu do art. 9, gdyż w art. 9 ostatni ustęp mówił o tej samej rzeczy, zatem, powtarzanie tego samego przepisu jest zbyteczne.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StefanPosacki">Sprzeciwiam się poprawce do art. 14, proponowanej przez p. Poniatowskiego z motywów, które na poprzedniem posiedzeniu miałem zaszczyt przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#StefanPosacki">Przychylam się do poprawki p. Hryckiewicza do art. 15, ażeby skreślić uchwalony w drugiem czytaniu ustęp drugi, tego artykułu, gdyż art. 14 ustawy daje aż nadto wielką możność wojewodom do nadzorowania zawodu mierniczego.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StefanPosacki">Sprzeciwiam się poprawce p. Poniatowskiego do art. 15, gdyż Minister Reform Rolnych może dojść do tego samego celu drogą pośrednią, mianowicie odnosząc się do Ministra Robót Publicznych, względnie wojewody. Również sprzeciwiam się poprawce do art. 16, proponowanej przez p. Poniatowskiego, ażeby przywrócić dawny tekst art. 16, z motywów, które również na poprzedniem posiedzeniu miałem zaszczyt przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#StefanPosacki">Przychylam się do poprawki p. Hryckiewicza do art. 22.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#StefanPosacki">Sprzeciwiam się poprawce p. Kapelińskiego, ażeby po art. 22 wstawić artykuł, mówiący o odszkodowaniu za prace miernicze, które by nie były terminowo uskutecznione. Uważam, że ustalenie pewnego, stałego procentu odszkodowawczego za prace, które mogą być o wiele droższe i mieć o wiele większe znaczenie, nie miałoby żadnego znaczenia, tem więcej, że umowy między stronami mogą to o wiele lepiej i korzystniej! uregulować. Sprzeciwiam się nowemu art. 23 proponowanemu przez p. Kapelińskiego. żeby mierniczowie przysięgli, winni przekroczenia taksy, przewidzianej w art. 9 niniejszej ustawy, byli karani aresztem do 6 tygodni i grzywną 3.000 zł. Ten artykuł jest konsekwencją poprzedniego, z tych samych powodów więc, jako niczem nieuzasadniony, nie powinien znaleźć miejsca w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#StefanPosacki">Przychylam się do poprawki; p. Hryckiewicza do art. 24, aby w pierwszym ustępie zamiast cyfry 10 wstawić z powrotem 15. Uważam, że obniżenie tej cyfry na 10 byłoby tylko uprzywilejowaniem mierniczych obcych z niekorzyścią dla mierniczych naszych. Co do art. 25 nowego jako sprawozdawca nie wypowiadam się.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#StefanPosacki">Pozatem proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek redakcyjnych względnie stylistycznych, mianowicie: w art. 2 przed punktami: a, b i c wstawić wyraz „bądź”. W art. 5 pierwszy wyraz „przepisany” zamienić wyrazem „wskazany”. W art. 12 w drugim wierszu po słowie „prawidłowe” opuszczono przecinek. W art. 212 po wyrazach „Przysługuje z mocy samego prawa tytuł mierniczego przysięgłego” wpisać „oraz złączone z nim prawo wykonania zawodu mierniczego przysięgłego”. W art. 26 w ustępie trzecim przed wyrazem „Przepisy” wstawić wyraz „Dotychczasowe”, a na końcu ustępu po wyrazie „rozporządzeń” wstawić „wydanych na podstawie niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#StefanPosacki">Pozatem zgłoszone zostały przez komisję rezolucje, z których pierwsza brzmi: „Sejm wzywa Rząd, aby w związku z uchwaleniem ustawy o mierniczych przysięgłych wniósł projekt ustawy, ustalającej jednolity typ średnich szkół mierniczych”. Komisji chodziło o to, że obecnie szkoła miernicza w Warszawie i szkoły miernicze w Kowlu i w Łomży różnią się zarówno co do cenzusu przyjmowania uczniów, jak i co do programu nauk. Wzywa się więc Rząd, ażeby ustalił program; tych szkół i warunki przyjmowania do nich uczniów, żeby nie było tak jak dziś, iż do jednej szkoły przyjmuje się z ukończoną 4 klasą gimnazjalną, do drugiej zaś tylko z 7 klasa zwykłej szkoły powszechnej.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#StefanPosacki">Druga rezolucja brzmi: „Sejm wzywa Rząd do uzgodnienia programu i praktyki mierniczej na wydziale mierniczym politechniki lwowskiej i warszawskiej”. Między politechniką lwowska a warszawską jest ta różnica, że studia w politechnice lwowskiej trwają trzy lata, a w warszawskiej cztery lata; poza tem jeżeli chodzi o czas praktyki, to w politechnice warszawskiej praktyka trwa 6 miesięcy, w lwowskiej zaś tylko 20 dni. Te sprawy powinny być jednolicie uregulowane i ustalone.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#StefanPosacki">Następnie rezolucja trzecia: „Sejm wzywa Rząd do utworzenia, poczynając od roku szkolnego 1925, przy politechnice warszawskiej wydziału mierniczo - melioracyjnego o programie przystosowanym do potrzeb, związanych z przebudowa ustroju rolnego i melioracji dla celów gospodarczo-rolniczych, (objętych programem Ministerstw Reform Rolnych i Rolnictwa i Dóbr Państwowych)”. Idzie o to, że mierniczy przysięgły w pracach, związanych z przebudową ustroju rolnego, napotyka zarówno na prace; miernicze, jak i melioracyjne, słuszną więc jest rzeczą, ażeby utworzyć wydział, z któregoby wychodzili kandydaci, umiejący pracować i w jednym i drugim dziale. Byłoby to z korzyścią dla obu stron, gdyż rolnicy nie potrzebowaliby do jednej roboty wzywać dwóch techników specjalistów, Pozatem jest rezolucja Komisji Robót Publicznych, znajdującą się w druku 1665, która brzmi: „Sejm wzywa Rząd do zajęcia się w jak najkrótszym czasie uporządkowaniem miernictwa państwowego w duchu uchwał l rezolucji kół fachowych przez scentralizowanie dotychczas rozbitych agend w jednym urzędzie”.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#StefanPosacki">Co do tej rezolucji pozwolę sobie zabrać trochę więcej czasu Panom, gdyż uważam, że sprawa ta jest nie tylko ważna ze Względów technicznych, lecz również wchodzi głęboko w dziedzinę naszego życia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#StefanPosacki">Jeżeli Wysoka Izba przez tę uchwalę zamierza uregulować miernictwo prywatne, to występuje tu konieczność uregulowania również miernictwa państwowego. Ministerstwo, któremu ta sprawa została przydzielona ustawą z dnia 29 kwietnia 1919 r. do dnia dzisiejszego literalnie nic realnego nie zrobiło, żeby ją w jaki sposób praworządny uregulować. Przeciwnie, miernictwo państwowe, które dziś należy do Ministerstwa Robót Publicznych, zostało zupełnie zepchnięte do roli drugorzędnej, tak że o jakimkolwiek rozwoju tych agend w obecnej fazie reorganizacji Ministerstwa Robót Publicznych nie może być mowy. Różne zarządzenia administracyjne, wszelkie redukcje w Ministerstwie Robót Publicznych odbywały się wyłącznie kosztem organizacji miernictwa, które przez 5 lat istnienia ministerstwa schodziło do coraz niższych faz organizacyjnych: najpierw była sekcja, potem wydział sekcji drogowej, potem wydział niezależny, potem znów sekcja, potem znów wydział, a obecnie jest wydział zależny od departamentu drogowego, który nie ma wcale łączności ani organicznej ani rzeczowej ze sprawami miernictwa. W następstwie tego czynności pomiarowe, powierzone Ministerstwu Robót Publicznych, wloką się żółwiem tempem ze szkoda dla interesów i Skarbu Państwa; a inne resorty, nie mogąc się doczekać ze strony właściwe i akcji, rozpoczynają nieskoordynowane wysiłki i tworzy się zamieszanie.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#StefanPosacki">A potrzeby Państwa w tej dziedzinie są pilne i wielorakie; nie mówiąc tu o potrzebie dobrych pomiarów dla wojska; bo względy obrony kraju przemawiają za koniecznością jak najszybszego dostarczenia armii prawidłowych map. ale drugą pilną sprawą jest konieczność zaprowadzenia hipoteki i katastru parcelowego na całym obszarze Państwa. Naturalnie, sporządzenie dokładnych planów potrwa długie łata, ale stworzenie katastru na wzór pruski, z tymczasowych map, przy ewentualnem użyciu zdjęć z aeroplanów, możnaby dokonać za przykładem Prus w ciągu lat pięciu do siedmiu.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#StefanPosacki">Wobec bezczynności, Ministerstwa Robót Publicznych w dziedzinie pomiarów zaczął się chaos organizacyjny. Więc Ministerstwo Spraw Wojskowych tworzy u siebie wielkie biuro pomiarowe, wydział triangulacyjny, skupuje po raz drugi już drogocenne przyrządy, tworzy szkoły i prowadzi konkurencyjne pomiary, nieraz w tych samych miejscach, gdzie już inne władze pomiary przeprowadziły. Jednem słowem, Ministerstwo Spraw Wojskowych dąży do zagarnięcia pomiarów podstawowych w swoje ręce, wbrew poczynionym doświadczeniom innych państw, mimo istnienia w kraju dwóch wyższych uczelni mierniczych, i pragnie militaryzacji miernictwa siłą faktu i mocą zaskoczenia Rządu już istniejącą organizacją. W tym celu posyła się oficerów na koszt Państwa na politechniki, w tym celu skupuje się przyrządy precyzyjne, w tym celu zmontowało się kosztowne warsztaty, korzystając z łatwości uzyskania kredytów na cele obrony Państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#StefanPosacki">Drugą instytucją pomiarową jest Ministerstwo Skarbu. Dziwna rzecz, że w tej dziedzinie Ministerstwo Skarbu, zawsze dążące do oszczędności, trzyma w swoim zakresie t. zw. kataster galicyjski pod kierownictwem niefachowego wydziału podatków bezpośrednich i pozwala na marnowanie w ten sposób jednego z najcenniejszych operatorów technicznych.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#StefanPosacki">Ponadto Ministerstwo Reform Rolnych, a właściwiej mówiąc ministerstwo pomiarowe zamiast stać się organem regulującym stosunki agrarne Państwa, stało się wielką instytucją pomiarową, wydaje własne upoważnienia, wydaje własne przepisy pomiarowe, prowadzi swoje pomiary w zupełnie samodzielnej podziałce, ba swego czasu próbowało urządzić własne szkolnictwo miernicze i wypuściło nawet paręset tanich sił mierniczych. Oprócz tego jeszcze Akademia Umiejętności prowadzi pomiary na własną rękę.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#StefanPosacki">Cztery różne władze, cztery budżety, cztery instrukcje, cztery razy kupowanie najróżnorodniejszych przyrządów; do tego dodajmy niezbędny personel administracji, buchalterii, a wytworzy się obraz wielkiego chaosu, który Polskie kosztuje prawie 5 milionów złotych rocznie.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#StefanPosacki">Miernictwo państwowe musi być jednolite, musi być skoncentrowane W jednej instytucji, i proponowana rezolucja tylko ten cel ma na względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Insler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AbrahamInsler">Wysoki Sejmie! Wobec krótkości czasu, który mi dano do dyspozycji, nie będę mógł oświadczyć się co do wszystkich zgłoszonych poprawek, uczynimy to w głosowaniu, w którem wyrazi się nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AbrahamInsler">W jednej jednak sprawie muszę koniecznie kilka słów powiedzieć z trybuny sejmowej, uważając to za obowiązek wobec całkowicie słusznych interesów mierniczych przysięgłych, którzy mogliby doznać bardzo wielkiej i zupełnie niezasłużonej krzywdy, w razie przyjęcia art. 15 projektu ustawy, w formie, w jakiej został uchwalony w drugiem czytaniu. Wypowiadam się w tym względzie za poprawką zgłoszoną przez p. pos. Hryckiewicza, który proponuje skreślenie dodatkowego ustępu, w drugiem czytaniu przez Wysoką Izbę uchwalonego.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AbrahamInsler">Artykuł ten przewiduje wypadki, w których mierniczy przysięgły może być pozbawiony prawa wykonywania swego zawodu i tytułu mierniczego przysięgłego. Wypadki a), b) i c) wymienione w ustawie są następujące: stwierdzenie nieprawdziwości dowodów, na których podstawie mierniczy uzyskał swój tytuł. Jest to zupełnie słuszne. Jeżeli ma podstawie fałszywych świadectw uzyskał tytuł mierniczego przysięgłego, to oczywiście należy mu ten tytuł odebrać. Ustęp 2 w wypadkach utraty praw, które są wymogiem nabycia tego tytułu, jak prawo obywatelstwa. I to jest słuszne. Dalej jest ustęp trzeci, c), który powiada, że utrata tytułu następuje w wypadku, kiedy mierniczy popełnił przestępstwo, które w myśl obowiązujących ustawodawstw na ziemiach polskich pociąga za sobą utratę tytułu. Postanowienie również najzupełniej słuszne. Ale proszę Panów, jak można na równi z przestępstwem stawiać sprawę nieterminowego wykonania przyjętej pracy, jak to czyni poprawka przyjęta w drugiem czytaniu? A mianowicie do art. 15 Sejm uchwalił w drugiem czytaniu: tym samym skutkom, które dopiero co przytoczyłem co do art. 15, podlega mierniczy przysięgły w razie naruszenia przepisów art. 12, a art. 12 ustawy powiada, że mierniczy przysięgły odpowiada za prawidłowe, terminowe, sumienne i t. d. wykonanie przyjętej pracy. Zwróciłem na to uwagę już w drugiem czytaniu, że to postanowienie jest zbyteczne, bo jeżeli chodzi o odpowiedzialność materialną inżyniera względnie mierniczego, który się podjął jakiejś pracy i wykonał ją nie na czas, nieprawidłowo, ze szkodą dla strony, to w myśl obowiązujących ustaw cywilnych jest odpowiedzialny za pokrycie wszelkich przez siebie wyrządzonych szkód, a jeżeli idzie o odpowiedzialność karną, to znaczy, jeżeliby mierniczy przysięgły przyjął jakąś pracę, zobowiązał się wykonać ją w pewnym terminie i nie wykonał dlatego, że przyjmuje więcej prac, niż może wykonać własnemi siłami i przez to naraża ludzi na szkody, to gdyby się można było w tem dopatrzyć oszukaństwa, wchodzi w prawa swe ustawa karna powszechnie obowiązująca, która za oszustwo zna karę pozbawienia tytułu i prawa wykonywania zawodu. Ale postanowienie tej ustawy, że za nieterminowe wykonanie pracy odpowiada mierniczy przysięgły, oznacza, proszę zdać sobie z tego sprawę, że w praktyce można będzie nie tylko wypadki oszukaństwa, których nie trzeba regulować specjalnie, bo je reguluje ustawa karna, ale każde przypadkowe przekroczenie terminu traktować w ten sposób, iż mierniczego pozbawi się prawa wykonywania zawodu, prawa do tytułu. Czyż można wziąć odpowiedzialność za uchwalenie tego rodzaju postanowienia, które ludzi, kończących studia, mających za sobą długoletnią pracę zawodową, naraża na wyrzucenie na bruk, na odebranie tytułu, tak lekko, podczas gdy poszczególne ustawodawstwa regulują w specjalnie ostrożny sposób wypadki, kiedy tytuł można utracić. Ustawodawstwo austriackie np. przewiduje utratę tytułu w razie zasądzenia z mocy wyroku zasądzającego, ale tylko w wypadkach ciężkich zbrodni, a nie w wypadkach zasądzenia za mniej ważne przestępstwa. A ustawodawstwo np. niemieckie nawet tego nie przewiduje, ale sąd, zasądzając kogoś, choćby za morderstwo, może dopiero w wyroku sądowym, jeżeli znajdzie, że przestępstwo zostało popełnione wśród okoliczności szczególnie ciężkich, wskazujących na niski charakter danej jednostki, orzec, że odbiera się jej tytuł. Ale sąd może, licząc się z pobudkami, wśród których popełniono choćby najcięższy czyn, skazać daną jednostkę na karę ciężkiego więzienia, pozostawiając tytuł, który piastuje.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AbrahamInsler">A my chcemy za nieterminowe wykonanie pracy pozbawić kogoś wogóle możności wykonywania zawodu i praw do tytułu.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AbrahamInsler">Zwrócę Panów uwagę na jedną jeszcze rzecz. O ile idzie o to, żeby ktoś, kto nie rozumie się na rzeczy, nie brał się do tego, to na to są inne gwarancje i my proponujemy podwyższenie wymogów wykształcenia mierniczych, wtedy w jego wykształceniu leży gwarancja umiejętności i wykonania pracy jak należy. Ale jeżeli Panowie się na to nie zgodzą, to mamy postanowienia w ustawie karnej, że jeżeli np. lekarz leczyć będzie chorego z powodu nieumiejętności ze szkodą dla pacjenta, to wtedy on będzie zasądzony na to, by do czasu nabycia brakujących umiejętności, zawodu nie wykonywał. Na ten czas tylko, ale nie na zawsze....</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Głos: Czy były takie wypadki skazania lekarzy?)</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#AbrahamInsler">Owszem, były takie wypadki. W Wiedniu aptekarz popełnił samobójstwo z powodu takiego zasądzenia. Słowem, ograniczając przemówienie do zwrócenia uwagi Wysokiej Izby na szczególnie ciężką krzywdę, jaką się ma wyrządzić mierniczym, stawiając ich takiem postanowieniem poza nawiasem wszelkiego prawa, jakby jakichś wyrzutków społeczeństwa, gdyż tak ciężkich rygorów nie stosuje się w żadnej ustawie, w żadnem państwie, do żadnego zawodu, oświadczam, iż głosować będziemy za poprawką o skreślenie tego ustępu. Stanowisko do innych poprawek wyrazimy głosowaniem bez uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Nie należy do rzeczy miłych stwierdzanie rzeczy przykrych, jednakże poczuwam się do obowiązku stwierdzenia smutnego faktu, że od czasu ostatniej debaty, dostatecznie obszernej i niewątpliwie wyczerpującej, szanowni oponenci niczego się nie nauczyli i niczego nie zdołali zapomnieć. Wszystkie poprawki, któreśmy poprzednio badali i ów stosunek do sprawy, stosunek obrony kartelu zawodowego przeciw interesom włościan, zostały zachowane w całej pełni, a nadto to, co wszystkich panów posłów w Sejmie zainteresować powinno, że mamy tu do czynienia z wypadkiem, że sprawozdawca komisji i w drugiem i w trzeciem czytaniu nie jest obrońcą postulatów komisji, lecz staje na stanowisku sobie miłem, zwalczając stanowisko komisji. Jest to istotnie niedopuszczalne i ten sprawozdawca, mimo naszych bezładnych stosunków w Sejmie i u nas jest rzadkim sprawozdawcą. Muszę stwierdzić, że na posiedzeniu połączonych komisji głosowane było zagadnienie, czy wstęp do szkół mierniczych ma być utrudniony, uniemożliwiony dla wychowanków czterech klas; sprawozdawca był tego zdania, że ma być uniemożliwiony, komisja zaś przesądziła inaczej. Sprawozdanie w Sejmie zostało złożone w ten sposób, że dawny tekst został zmieniony; mimo to w drugiem czytaniu p. sprawozdawca się oświadczył za poprawkami, a i teraz w trzeciem czytaniu oświadczył się przeciw opinii komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głos: Sprawozdawca ma prawo własnego zdania.)</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JuliuszPoniatowski">P. poseł twierdzi, że ma prawo. Mam to przekonanie, że jeżeli zagadnienie było na komisji przegłosowane, to jeżeli nie zgadza się ono z przekonaniem sprawozdawcy, powinien on referat złożyć; to jest jedyne normalne wyjście z tego rodzaju zatargu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JuliuszPoniatowski">A teraz, gdy chodzi o poprawki inne, poza tem nieszczęsnem 6-klasowem wykształceniem, którego się Panowie znowu domagają, wbrew praktyce całego świata i wbrew potrzebom Polski, wysuwają Panowie znowu ową bezkarność mierniczych. Ani na chwilę nie tailiśmy i w komisji i w debatach na plenum w drugiem czytaniu, że nadchodzi coraz bardziej stanowczo chwila, kiedy społeczeństwo będzie się musiało bronić przeciw zakusom zrzeszonych zawodowców. Te zrzeszone zawody, które potrafią w sposób kartelowy narzucać społeczeństwu swe wymagania, stają się istotnie dla olbrzymiej reszty tego społeczeństwa czemś niesłychanie ciężkiem. Te taksy wymierzane osobno przez rejentów, osobno przez lekarzy, osobno przez mierniczych przysięgłych, ustalane w ich własnem gronie postulaty, dotyczące wykonania pracy, to rzecz nienormalna. Jeżeli idziemy w sprawie mierniczych na drogę wolnego zawodu, to niepodobna nie sprecyzować norm nadzoru nad tym zawodem. Jeżeli na Ministerstwie Reform Rolnych ciąży odpowiedzialność za wykonanie prac komasacyjnych, serwitutowych i innych, związanych z reformą rolną, to musi ono mieć pewną egzekutywę nad mierniczymi. Tę egzekutywę ustawa odbiera Ministerstwu Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JuliuszPoniatowski">Proponuję zatem Panom przyjąć poprawki przezemnie zgłoszone, przyczem poprawkę do art. 14 proponuję głosować imiennie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Hryckiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Wysoka Izbo! Z powodu bardzo ograniczonego czasu będę się musiał streścić, niestety nie wyczerpawszy bardzo obszernego materiału, jakim dysponuję w tej sprawie. Uważam, że sz. koledzy oponenci w tej sprawie wychodzą z błędnego założenia, jeżeli chodzi o kwestię zawodowego mierniczego w stosunku do rolnictwa. Sz. koledzy, szczególniej p. pos. Poniatowski, wyobrażali sobie, że jeżeli drogą ustawy tak skrępują urząd mierniczego przysięgłego, nałożą na niego w drodze ustawodawczej rygory i kary, że ruszyć się będzie mu trudno, względnie istniejących geometrów rozpędzą na cztery wiatry, a nowych osób nie zachęcą do wstępowania do szkół mierniczych, że najlepiej sprawę pomiarów rozwiążą. Śmiem twierdzić, że tą drogą osiągnie się wprost przeciwny rezultat.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Panowie wprowadzili w art. 9 taksę dla mierniczych. Nie jestem przeciwnikiem taniej pracy mierniczych i taniego wykonywania przez nich, ile możności najtaniej, pracy pomiarowej w rolnictwie, ale uważam, że nie tędy droga, bo jak to niejednokrotnie z tej trybuny stwierdzałem, i dziś stwierdzam, że taksa, którą Ministerstwo Reform Rolnych ustala, w niejednym wypadku znacznie jest wyższą, niż te, jakie mierniczy przysięgły dziś pobiera. Jeżeli Ministerstwo Reform Rolnych, jak powiadają, nosi się z zamiarem ustalenia taksy 20 zł i wyżej od ha, to nie gdzieindziej, lecz w moim powiecie mierniczowie pobierają 13 i 14 zł od ha. Proszę Panów, pytam się, czy Panowie tą drogą dążycie do taniego wykonywania prac pomiarowych, jeżeli o 50 do 60% taksa, którą Panowie proponują, jest wyższa, niż taksa pomiarowa mierniczych prywatnych?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Głos: Trzeba taksę obniżyć.).</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Proszę Panów, tą drogą tak samo się wszystkiego nie osiągnie, dlatego, że nie każda komasacja i nie każdy pomiar jest równy, są pomiary i pomiary, które między sobą są bardzo różne. Następnie, chociaż wysoką ceną pomiarową moglibyśmy zachęcić olbrzymią ilość młodzieży do kształcenia się na mierniczych przysięgłych, to jednak zdrowa i normalna konkurencja tę rzecz o wiele lepiej ureguluje.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Przechodzę do art. 15, w którym Panowie wprowadzili rygory z art. 12, mianowicie za nieterminowe, niesolidne, niesumienne i nieścisłe z wymaganiami techniki wykonanie. Panowie na mocy nowego art. 15 ustępu drugiego pozbawiacie winnego prawa i tytułu mierniczego przysięgłego. Pytam się, w jakim zawodzie coś podobnego istnieje. Czy jeżeli adwokat lub lekarz, czy inżynier...</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Dojdziemy i do innych zawodów.)</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Bardzo byłbym rad, gdyby to do wszystkich było zastosowane, jednak nie wyobrażam sobie.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Różne okrzyki i przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Krzyki Panów pozostaną krzykami, a lekarze np. jak ludzi leczyli i truli równocześnie, jak to dotychczas się działo, tak i w przyszłości dziać się będzie. Otóż uważam wprost za niemożliwe, ażeby za niesumienne lub nieterminowe wykonanie, które najczęściej nie jest zależne od mierniczego przysięgłego, można z powodu takich usterek pozbawiać kogo prawa i tytułu mierniczego, a więc prawa do egzystencji. Wiemy, że nie każdy rolnik — nie jestem ich przeciwnikiem, sam rolnictwo reprezentuję — wiemy jednak, że nie każdy rolnik należycie na swoim warsztacie pracuje, nie każdy należycie gospodaruje, a rolnik również pracuje nie wyłącznie dla siebie, lecz i dla Państwa, dla ogółu, bo cały kraj żywi. Otóż jeżeli rolnik, nie gospodaruje należycie, to go się nie pozbawia warsztatu pracy, tylko staramy się innemi drogami go wykształcić. Więc tak samo i tu nie uważam za stosowne, aby pozbawiać mierniczego prawa na podstawie nowego art 15 za usterki z art. 12.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Jeżeli chodzi o nieterminowość wykonania pracy, za którą grożą Panowie tak art. 15, jak i nowym 20, wprowadzonym na podstawie poprawki p. Kapelińskiego, gdzie Panowie grożą 10% karą co miesiąc za zwłokę, to śmiem twierdzić...</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Doświadczenie nas do tego zmusza)</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Panie Kolego, doświadczenie jest różne i niestety wielka szkoda, że to doświadczenie nie jest Wysokiej Izbie wszechstronnie znane.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Chłopi na własnej skórze się przekonali)</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Są opóźnienia co do terminu wykonania pracy wskutek niesumienności mierniczego, takie wypadki bywają, ale niema żadnego zawodu, gdzieby wszyscy pracownicy byli idealni. W każdym zawodzie są ludzie niesumienni i w tym też są, ale jeżeli chodzi o nieterminowość w wykonaniu prac, to w większości wypadków nie jest to zależne od geometry, na to mogę podać setki przykładów, ponieważ jednak czas mego przemówienia jest ograniczony, więc zacytuję jeden bardzo charakterystyczny przykład. Oto proszę Panów, w powiecie łomżyńskim, w pewnej gminie cztery wsie zostały skumulowane w jeden obiekt komasacyjny przez okręgowy urząd ziemski i praca przed 4 laty została rozpoczęta. Prywatny mierniczy przysięgły zawarł umowę na tę pracę na określony termin, terminu nie dotrzymał, krzyk oczywiście powstał na mierniczego. Ale jakie były przyczyny niedotrzymania terminu? Otóż formalną stronę rozdziału między cztery wsie i uregulowanie wspólnot i komasacji między temi wsiami prowadził okręgowy urząd ziemski. Urząd ziemski przy całej dobrej woli w tym wypadku, bo nie potępiam wcale i urzędu ziemskiego, niestety tak wypadki się składały, że i urząd ziemski nie był w stanie tego wykonać. Przez dwa lata formalną stronę pracy prowadził i wreszcie po dwóch latach ustalił, że niesposób przeprowadzić komasacji tych czterech wsi, jako jednego obiektu komasacyjnego. Po dwóch latach urząd ziemski przyszedł do przekonania, że trzeba rozdzielić i osobno komasację przeprowadzić. Były do tego powody prawne, ale i geometra nie dotrzymał terminu. I cóż się stało? Dwie wsie zostały do końca skomasowane, parcele podzielone, z dwiema innemi zaś nic nie można było zrobić! Skończyło się na tem, że okręgowy urząd ziemski, nie mogąc na podstawie dotychczasowej ustawy rozwiązać tej łamigłówki prawnej, rozpocznie scalanie od początku, a więc i w tych dwóch wsiach, gdzie scalanie było dokonane. Pytam się, gdzie tu wina geometry w tym wypadku? A przecież krzyk i całe odium spada na niego.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Nie sposób utrzymać art. 22, bo musi to, jak każdy kij o dwóch końcach, zemścić się na zainteresowanych. W tej chwili posiadam dane co do jednego geometry przysięgłego, który ma najlepszą opinię w kraju, stwierdziłem to w kilku powiatach, mam zebrane na miejscu wiadomości, a on przeczytawszy nowy art. 22, oświadczył, że jeżeli za wszystkie nieterminowości, jakie w jego pracach zalegają niezależnie od niego, będzie zmuszony te kary opłacać, to będzie musiał przeszło 200.000 zł zebrać i płacić te kary, bo od czterech lat tyle się nagromadziło przeterminowań. On się tego nie boi, bo oprócz teodolitu nic od niego nie wezmą, ale pytam się, do czego to prowadzi. Oto prowadzi do tego, że istniejący mierniczowie od swego zawodu zaczną uciekać, a nowi kandydaci napływać nie będą. Doprowadzicie Panowie do tego, że mierników trzeba będzie łapać za poły i sprowadzać do pracy. A gdybyśmy te wszystkie rzeczy w myśl moich poprawek usunęli z ustawy, tobyśmy zachęcili młodzież do dalszego kształcenia się w zawodzie mierniczym i wytworzylibyśmy zdrową i normalną konkurencję, któraby zmuszała mierników do sumiennej, solidnej, zgodnej z wymaganiami techniki i taniej pracy. Uważam, że podaż i popyt wszędzie najlepiej cenę regulują, tak samo tu tylko podaż i popyt tę rzecz najlepiej i najzdrowiej załatwi.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Dlatego proszę Wysoką Izbę, aby głosowała za mojemi poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! Daleko łatwiej mi przemawiać po oświadczeniu mego przedmówcy, dlatego, że jasno i otwarcie powiedział, że między drugiem czytaniem a trzeciem posłowie porozumiewali się z poszczególnymi mierniczymi co do decyzji, jak poszczególne paragrafy mają być uchwalone. Więc opinia poszczególnych inżynierów jest dla nich miarodajna co do tego, czy tak, czy inaczej mają głosować, byłoby zaś rzeczą bardzo pożądaną, ażeby posłowie tego Sejmu kierowali się interesem szerokich warstw ludności, a nie głosem poszczególnych ludzi, czy to im dogadza, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JózefKowalczuk">Do czego się sprowadzają poprawki stawiane przez lewą stronę Izby? Pierwsza seria poprawek dotyczy tego, kto ma nadzorować robotę mierniczych, kiedy wykonywują pracę, związaną z przebudową ustroju rolnego, a więc prace komasacyjne, regulacyjne i parcelacyjne. Rzeczą jest, zdaje się słuszną, że jeżeli na Ministra Reform Rolnych wkłada się obowiązek przeprowadzenia całej przebudowy ustroju rolnego, jeżeli on ma być odpowiedzialny za prawidłowość wykonania, to nadzór nad tą robotą musi być w jego ręku. Nie można stawiać w fałszywem świetle p. wojewody, ażeby przez swoich inżynierów w Województwie, inżynierów budowlanych, inżynierów mechaników miał sprawdzać pomiary komasacyjne, bo oni tego nie wykonają. Do tego jest taki urząd, jak okręgowy urząd wojewódzki, który ma wydział techniczny i ten wydział techniczny jest w stanie tego dokonać. Gdyby w Województwie, jako I instancji, były wszystkie rzeczy zespolone, toby było słuszne dążenie, żeby to oddać wojewodzie; w przeciwnym razie nadzór musi być pozostawiony okręgowemu urzędowi ziemskiemu.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JózefKowalczuk">Dalej Panowie sami z jednej strony dowodzą, że mierniczowie przysięgli, którzy w większości swej będą się rekrutować z ludzi o wyższem wykształceniu, wobec tego pracę swą będą wykonywali nadzwyczaj sumiennie, według wszelkich wskazówek nauki i wobec tego nie trzeba nad nimi żadnych nadzorów ani rygorów. Ja odwrócę to zapatrywanie i z przeciwnej strony wezmę: dlaczego Panowie zawsze się obawiają, że oni będą podlegali tym karom, więc za nieterminowe wykonanie, za złe wykonanie? Jeżeli będą dobrze pracowali, to tym karom podlegać nie będą. Kairy są stosowane tylko do złych ludzi, a nie do dobrych, i jeżeli Panowie twierdzą, że wszyscy inżynierowie są dobrymi ludźmi, punktualnymi, technicznie uzdolnionymi, to żadnego z tych inżynierów kara nie dotknie, a jeżeli się trafi nieuczciwy, jeżeli się trafi taki, który zechce skórę z ludzi zdzierać i pracy nie wykona, to do tego będzie zastosowany art. 12. Panowie mówią, że za takie przewinienie można mu odebrać pracę, niech go wieś zaskarży do sądu. Panowie chcą, żeby z jednej strony człowiek z wykształceniem wyższem miał możność wieś naciągać, a wieś jako ciało zbiorowe, ludzie mało wykształceni, żeby prowadzili z nim proces, który może trwać i dwa lata, a on będzie tymczasem inne wsie oszukiwał. W ustawie powiedziano, że jeżeliby niesłusznie odebrano mierniczemu tytuł lub prawo, to może on dochodzić swoich praw sądownie i jako człowiek inteligentny, jako jedna osoba, a nie ciało zbiorowe, będzie miał możność lepiej bronić swych praw niż wieś. A więc żadnego pokrzywdzenia dla mierniczego nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JózefKowalczuk">Dalej była mowa o wynagrodzeniach i taksach. Panowie przy ustawie komasacyjnej twierdzili, że ustawa jest winna, iż komasacja nie idzie, ja zaznaczałem, że nie ustawa jest winna, lecz warunki, które się wytworzyły. Wszak znamy pomiary, gdzie w wielu razach żądano wynagrodzenia, dochodzącego do 50% wartości gruntów komasowanych. Czy Panowie sądzą, że jakakolwiek wieś jest w stanie połowę majątku oddać za pomiary? W tych warunkach nie można prowadzić komasacji.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JózefKowalczuk">Trzecia kategoria poprawek tyczyła się tego, czy wychowanków średnich zakładów naukowych można dopuścić do tego, żeby się ubiegali o tytuł mierniczego przysięgłego. Zdaje się, że przy zastrzeżeniach, jakie są w ustawie, że musi wykazać się 10-letnią, względnie 15-letnią praktykę, musi składać egzamin, a poza tem mieć średnie wykształcenie, absolutnie nie jest to groźne, żeby ludzie tacy mogli tytuł mierniczego przysięgłego otrzymać, a nawet jest pożądane, dlatego, że szereg ludzi z wykształceniem średniem, a bardzo zdolnych, którzy częstokroć dla braku funduszów nie mogli wyższego zakładu skończyć, bezwarunkowo później może wykazać daleko większe zdolności, niż ci, którzy uzyskali patenty, a przez kilka lat nie szli z postępem nauki i zapomnieli tego, czego się nauczyli. Patent nie jest jeszcze świadectwem, że człowiek jest mądry a jednak patent daje możność do pewnego stopnia podpisywania dokumentów nawet wtedy, gdyby były złe. A jeżeli o to chodzi, to nieraz jeżeli mamy człowieka, który wyższy zakład skończył z dwójkami czy samemi trójkami, a innego, który średni zakład z samemi piątkami skończył, to po pracy 10-letniej z tego człowieka ze średniem wykształceniem może się stać mierniczy zdolniejszy, od tamtego z wyższem wykształceniem. Wobec tego nie można zamykać drogi tym ludziom, wobec ogromnego zapotrzebowania prac mierniczych, tem bardziej, że jeżeli będzie większa ilość mierniczych, to niezależnie od taks konkurencja, która się wytworzy, będzie mogła doprowadzić do obniżenia kosztów pomiarów. Obecnie nie ulega wątpliwości, że tendencja mierniczych przysięgłych z dyplomami inżynierów idzie w tym kierunku, aby ten personel cały ze średniem wykształceniem jako białych murzynów zaprząc do pracy, oni tę pracę wykonywują, a mierniczy siedząc w Warszawie, albo we Lwowie będzie ich plany podpisywał i za to brał wynagrodzenie, nie sprawdzając często na gruncie, czy tę roboty są dobrze wykonane.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Głos: Czy Pan nie czytał tej ustawy)</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JózefKowalczuk">Wobec tego będziemy głosowali przeciw poprawkom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JędrzejMoraczewski">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StefanPosacki">Zabieram głos w celu sprostowania wywodów p. Poniatowskiego, który oświadczył, jakobym popierał nie punkt widzenia komisji, ale mój własny. Odsyłam p. Poniatowskiego do protokółu stenograficznego z ostatniego posiedzenia Sejmu, żeby zechciał wykazać, czy rzeczywiście stanowisko moje było własne, czy komisji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StefanPosacki">Co do stanowiska dzisiejszego, to stwierdzić muszę, że obecne brzmienie art. 2 b) jest brzmieniem przyjętem w trzeciem czytaniu komisji. Ponieważ byłem sprawozdawcą Komisji Robót Publicznych, dlatego występowałem w obronie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie mają przed sobą poprawki w odbitce szapirograficznej.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 2 jest poprawka p. Paczkowskiego, ażeby punktowi b) nadać brzmienie następujące: „Świadectwem ukończenia 6 klas szkoły średniej ogólno-kształcącej, oraz jednej ze szkół państwowych mierniczych”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 9 jest poprawka p. pos. Hryckiewicza: skreślić w drugiem czytaniu przyjęty ustęp nowy: „Za wykonanie prac mierniczych, przewidzianych w niniejszym artykule, mierniczowie przysięgli otrzymują wynagrodzenia według ustalonej taksy.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JędrzejMoraczewski">Przewidzianą w powyższym ustępie taksę za prace miernicze ustanawia Minister Robót Publicznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tem wnioskiem pos. Hryckiewicza, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem wniosku p. Hryckiewicza, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”,</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Hryckiewicza głosowało posłów 146, przeciw 115. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 14 jest poprawka p. Poniatowskiego. P. Poniatowski postawił wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, żeby wstali. Poparcie dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Poniatowskiego, żeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JędrzejMoraczewski">Zanim kartki będą obliczone, będziemy w dalszym ciągu głosowali. Proszę chwilowo na sekretarzy p. p. Bagińskiego i Dymowskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 15 jest poprawka p. Hryckiewicza, ażeby skreślić w drugiem czytaniu przyjęty ustęp 2. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem wniosku p. Hryckiewicza, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JędrzejMoraczewski">Do tego samego artykułu jest poprawka zgłoszona przez p. Poniatowskiego, żeby w art. 15 na końcu dodać nowy ustęp, który Panowie mają w odbitce. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Poniatowskiego, żeby wstali. Stoi większość — poprawka p. Poniatowskiego została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 16 jest poprawka p. Poniatowskiego. Panowie również mają ją przed sobą. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 22 jest poprawka p. Hryckiewicza, żeby skreślić artykuł nowy 22. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 22 proponuje p. Kapeliński, żeby wstawić nowy art. 23.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#komentarz">(P. Hryckiewicz: Ta poprawka jest nieaktualna, bo w art. 9 została odrzucona odpowiednia poprawka.)</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#komentarz">(P Kowalczuk: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefKowalczuk">Proponuję jednak głosować, bo przy poprzedniem głosowaniu Panowie mówili, że dlatego głosują za odrzuceniem taksy, że w Innym artykule taksa będzie ustanowiona, a nie chcieli dwóch taks.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(P. Hryckiewicz: W art. 9 ta sprawa została przesądzona).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, głosujemy nad poprawką posła Kapelińskiego. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Kapelińskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 24 jest poprawka posła Hryckiewicza, aby cyfrę 10 zmienić na 15. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Hryckiewicza, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 25 zgłoszona jest poprawka p. Hryckiewicza, aby skreślić nowy art. 25, przyjęty w drugiem czytaniu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Hryckiewicza, żeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania nad poprawką p. Poniatowskiego do art. 14 jest następujący: przeciw tej poprawce oświadczyło się posłów 135, za tą poprawką posłów 133, zatem poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Wynik imiennego głosowania na str. 101).</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JędrzejMoraczewski">Do innych artykułów nie były zgłoszone poprawki, wobec tego proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Stoi większość — w trzeciem czytaniu ustawa jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę o ciszę. Jeżeli Panwie nie zechcecie spokoju zachować, będziecie głosować, nie wiedząc nad czem głosujecie. Najpierw głosujemy nad rezolucją druku nr. 1665 w sprawozdaniu komisji. Czy kto żąda, aby tę rezolucję odczytać.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#komentarz">(Głos: Nie, znamy już tę rezolucję.)</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JędrzejMoraczewski">W odbitce Roneo Nr. 172 mają Panowie 3 rezolucje połączonych komisji. Zdaje mi się, że będziemy mogli głosować razem nad temi trzema rezolucjami, o ile nie usłyszę sprzeciwu. Niema sprzeciwu, proszę Posłów, którzy są za temi trzema rezolucjami, aby wstali. Stoi większość, rezolucje te są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie jest rezolucja p. Hryckiewicza, Panowie mają ją przed sobą. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby wstali. Stoi większość, rezolucja jest przyjęta. W ten sposób punkt ten jest wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do. punktu 4: rozprawa nad art. 4 i głosowanie nad projektem ustawy o scalaniu gruntów (druki nr 1754 i 1534). Głos ma referent p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Wysoka Izbo! Art. 4 nie mógł być omawiamy przy drugiem czytaniu ustawy scaleniowej z tego powodu, iż nie była jeszcze uchwalona ustawa o mierniczych przysięgłych. Wobec tego, że w ustawie o mierniczych przysięgłych został wprowadzony nowy art. 25, który reguluje stosunek Ministerstwa Reform Rolnych do prac mierniczych w okresie przejściowym, uważam, że artykuł ten załatwia postulaty Komisji Reform Rolnych i że wobec tego art. 4 może być przyjęty w brzmieniu dotychczasowem, z tą tylko zmianą, że zamiast drugiego i trzeciego ustępu tekstu, przyjętego w Komisji Reform Rolnych, będzie wstawiony tekst, przyjęty przed chwilą przy ustawie o mierniczych przysięgłych. Mojem zdaniem, mogłoby nawet zupełnie wystarczyć, gdybyśmy w art. 4, który mówi o artykule 10 ustawy o mierniczych przysięgłych, powołali się wprost na ustawę tylko co uchwaloną, dlatego, że w tej ustawie to, o co mam chodzi, jest umieszczone. Nie mam więc nic przeciw temu, ażeby przyjąć wniosek p. pos. Posackiego, ażeby pozostał tylko pierwszy ustęp art. 4, dlatego, że tu jest mowa o powołaniu się na ustawę o mierniczych przysięgłych, a ta ustawa załatwia inne sprawy, które w tym artykule są poruszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę odrazu o wypowiedzenie się co do zgłoszonych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Wobec tego, że dyskusja w drugiem czytaniu została zakończona, pozwolę sobie tylko oświadczyć co do wniosków, które podczas tej rozprawy złożono.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Otóż w art. 1 został zgłoszony wniosek p. pos. Kaweckiego, zmierzający do skreślenia kilku stów. Wniosek ten przyjmuję. W art. 10, zgłoszono stylistyczną poprawkę, którą mam przekonanie, że Wysoka Izba przyjmie. W art. 4 zgodziłbym się na poprawkę p. pos. Posackiego, ażeby zostawić tylko pierwszy ostęp tego artykułu. Do art. 15 zgłoszona jest poprawka p. pos. Kaweckiego, którą przyjmuję. Do art. 19 jest poprawka p. pos. Kaweckiego, która skraca ten artykuł i sprowadza go do tego, że mierniczy przysięgły (w p. b) przygotowuje wspólnie z madą uczestników scalenia; imienny wykaz z podaniem przestrzeń? wszystkich wymagających uzupełnienia gospodarstw karłowatych. Uważam, że ta jego czynność będzie uzupełniać art. 16, według którego komisarz ziemski ma określać obszar scaleniowy gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">W art. 21 — nie zwróciłem na to uwagi poprzednio — należy w ustępie 2 wierszu 2 zmienić literę „h” na „i” na skutek przesunięcia art. 30. Następnie w tymże art. 21, który obejmuje brzmienie 2 nowych artykułów 30 i 31, proponuje zmienić nieco redakcję art. 31. Art. 31 według dotychczasowego brzmieniu przewiduje, że „komisarz ziemski po dokonaniu czynności, wymienionych w art. 30 wnosi na najbliższe posiedzenie komisji okręgowej ziemskiej” i t. d. Ponieważ komisarz okręgowy ziemski nie może nic wnosić bezpośrednio na posiedzenie okręgowej komisji ziemskiej, a tylko może przekazywać pewne sprawy okręgowemu urzędowi ziemskiemu : dopiero ten wnosi, proponuje, żeby art. 31 brzmiał tak: „Komisarz ziemski po dokonaniu czynności, wymienionych w art. 30, przesyła do okręgowego urzędu ziemskiego wykaz tytułów własności i tytułów starego stanu posiadania oraz wykaz szacunku, które mają być podstawą do przeprowadzenia scalenia; okręgowy urząd ziemski wnosi te wykazy na najbliższe posiedzenie okręgowej komisji ziemskiej”.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WitoldTeofilStaniszkis">W art. 25 proponuję zmianę analogiczna do tej, jaką proponowałem w art. 21. Mianowicie w wierszu 3 wstawić, że „komisarz ziemski przesyła do okręgowego urzędu ziemskiego, ten zaś sprawę” wnosi na posiedzenie jawne okręgowej komisji ziemskiej.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WitoldTeofilStaniszkis">W art. 26 zgłosiłem inne brzmienie początku tego artykułu, a następnie w p. b) została zgłoszona poprawka p. Kaweckiego, którą akceptuje.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#WitoldTeofilStaniszkis">W art. 29 jest poprawka p. Kaweckiego, która zmienia początek punktu b) art. 29.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Oświadczam się przeciw poprawkom p. Paszczuka, które zmieniają charakter ustawy, jak również i przeciw poprawkom p. Poniatowskiego, zarówno co do art. 9, jak 1 co do innych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Poprawka p. Poniatowskiego do art. 9 jest niecelowa z tego powodu, że przewiduje z góry, w jaki sposób ma być przeprowadzone postępowanie scaleniowe, wówczas, kiedy można łącznie z tem postępowaniem scaleniowym przeprowadzić parcelację sąsiednich, obszarów. Ponieważ parcelacja będzie uregulowana za pośrednictwem ustawy o wykonaniu reformy rolnej, która obecnie jest na porządku dziennym, a art. 7 ustawy scaleniowej przewiduję z góry, że te sprawy powinny być łącznie traktowane, uważam, że art. 9 proponowany przez p. Poniatowskiego nie prowadzi do celu. Dowodem tego, że właściwie ta poprawka nie jest celowa, jest chociażby inny wniosek, który został zgłoszony przez p. Hołowacza, który wprowadza zupełnie inne normy parcelacji majątków pomiędzy osady, które mają być wydzielone. P. Hołowacz proponuje 10 ha, a p. Poniatowski proponuje 6 ha. Następnie p. Poniatowski przewiduje w swoim wniosku, w jaki sposób będzie dokonany szacunek tych gruntów i t. d., czyli chce, żeby ustawa o scalaniu gruntów wchodziła w atrybucie ustawy o wykonaniu reformy rolnej. Ponieważ uważam, że łączenie tych rzeczy i wchodzenie tej ustawy w atrybucie innej ustawy — o wykonaniu reformy rolnej — wytworzyłoby zamęt, więc muszę się wypowiedzieć przeciw tym wnioskom.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Inne poprawki p. Poniatowskiego maja jedną wspólną przewodnią myśl, streszczającą się w tem, że p. Poniatowski jest zwolennikiem wprowadzenia komisji scaleniowych, co do których Komisja Reform Rolnych odnosi się krytycznie.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Z tego więc powodu, że inne poprawki, są wszystkiem wpływem zasadniczego stanowiska p. Poniatowskiego, żądającego wprowadzania specjalnych komisji scaleniowych, ponieważ Komisja Reform Rolnych większością głosów komisje te odrzuciła, oświadczam się przeciw poprawce pierwszej do art. 16. a temsamem i do artykułów następnych, w których ta poprawka została wprowadzona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JędrzejMoraczewski">Zwrócił się do mnie przewodniczący Komisji Reform Rolnych, stwierdzając, że poprawka do art. 4 nie stała się bezprzedmiotowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Nad art. 4 była otwarta dyskusja i nikt się nie zgłosił. Wobec tego uważam, że przez uchwalenie ustawy o mierniczych przysięgłych zostało uznane, że ustawa ta reguluje ustępy dalsze art. 2. 3, 4, 5 i dlatego ośmielam się swoje zdanie tutaj wygłosić, że posłowie mieli możność wypowiedzieć się w rozprawie nad art. 4, czego nie uczynili.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(P. Poniatowski.: Nie była otwarta dyskusja)</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Pan Poseł się myli.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Proszę o głos.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JędrzejMoraczewski">Nie mogę udzielić głosu po zamknięciu dyskusji i przemówieniu sprawozdawcy. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JędrzejMoraczewski">Będziemy głosować nad wnioskiem P. Paszczuka, aby „Sejm, odesłał projekt ustawy do Komisji Reform Rolnych z tem, aby w terminie miesięcznym przedłożyła Sejmowi nową ustawę o scalaniu według następujących wytycznych...”. O ile zasadniczo przyjmiemy wniosek p. Paszczaka, w takim razie przejdziemy do tych wytycznych; narazie głosujemy nad wnioskiem formalnym o odesłaniu ustawy do Komisji Reform Rolnych. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Paszczaka, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek jest odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy według sprawozdania komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 1 została zgłoszona poprawka p. Kaweckiego.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o odczytanie, bo odbitek nie mamy.)</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JędrzejMoraczewski">Odbitki zostały dawniej rozdane, lecz na życzenie Panów Posłów będzie odczytywał te poprawki, które są na odbitce, nie będziemy natomiast odczytywać tych, które są w druku. Proszę o odczytanie poprawki do art. 1.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#JędrzejMoraczewski">W wierszu trzecim słowa: „w zastosowaniu przepisów art. 2 i 3 i tejże ustawy skreślić.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów; którzy są za dopiero co odczytaną poprawką, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, będziemy głosowali przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Kaweckiego, żeby przeszli przez drzwi z napisem „talk”.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest-następujący: za poprawką p. posła Kaweckiego głosowało posłów 130, przeciw — 156, zatem poprawka do art. 1 została odrzucona. Art. 1 uważam za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 2 zgłosił poprawkę p. poseł Paszczuk. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanLedwoch">„W dawnym art. o zamiast: „każdy z uczestników” wstawia się: „każdy z pełnorolnych uczestników”. Od słowa: „dopłaty...” do końca artykułu skreśla się, natomiast wstawia się ustęp: „Każdy z chłopów niepełnorolnego i bezrolnych oraz robotników folwarcznych folwarków, włączonych do obszarów scalenia uczestników scalenia, otrzymuje działkę nie mniejszą od 7,5 ha z zapasu zarekwirowanej! ziemi obszarniczej i kościelnej, oraz państwowej, włączonej do obszaru scaleniowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów; którzy są za przyjęciem dopiero co odczytanej poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 2 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 3 jest poprawka p. Paszczuka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JędrzejMoraczewski">„W dawnym art. 7 p. g) otrzymuje brzmienie: „Przymusowe wywłaszczenie prywatnych i kościelnych majątków i włączenie ich użytków rolnych do obszaru gruntów scalonych; włączenie do obszaru scaleniowego użytków rolnych z majątków państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki; żeby wstali. Stoi mniejszość. poprawka odrzucona. Art. 3 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#JędrzejMoraczewski">P. Paszczuk proponuje, aby miedzy art. 3 i 4 wstawić artykuł nowy. Proszę p. Sekretarza, o odczytanie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawny art. -8 skreślić”. Dawny art. 9 otrzymuje brzmienie: „Wdrożenie scalenia gruntów należy -do komisji scaleniowej”.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#JędrzejMoraczewski">To są dwie poprawki; Będziemy głosowali nad każdą osobno. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą poprawką p. Paszczuka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką p. Paszczuka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#JędrzejMoraczewski">Do-art. 4 zgłoszona jest poprawka p. Paszczuka, proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawny art. 10 otrzymuje brzmienie: „Techniczne przeprowadzenie scalenia komisie scaleniowe polecają urzędom ziemskim”.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 4 poza poprawką pos. Paszczuka zgłoszona jest poprawka pos. Posackiego. wydrukowana, ażeby ustępy 2, 3, 4 i 5 tego artykułu skreślić. Oprócz tego jest poprawka pos. Sommersteina, ażeby ostatni ustęp tego artykułu skreślić. Najpierw będziemy głosowali nad poprawką pos. Posackiego, ażeby zatrzymać tylko pierwszy ustęp tego artykułu, a inne skreślić. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki pos. Posackiego, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Posackiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, którzy są przeciw poprawce — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Posackiego głosowało 159, przeciw 110. Wniosek p. Posackiego został przyjęty. Wobec tego odpada wniosek p. Sommersteina. Nie słysząc sprzeciwu, art. 4 z przyjętą poprawka uważam za uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 5 jest najpierw poprawka p. Paszczuka, o której odczytanie proszę p. Sekretarza.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawny art. 11 otrzymuje brzmienie: „Czynności scaleniowe urzędy ziemskie wykonywają bezpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#JędrzejMoraczewski">Grunty osad, powstałych w wyniku scalenia, są wolne od podatku gruntowego ma przeciąg lat 10”.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Paszczuka, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 5 jest wniosek mniejszości, który Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką do art. 5, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Z tą poprawką uważam art. 5 za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 6 jest poprawka p. Paszczuka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawny art. 12 skreślić”.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Paszczuka, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 6 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.21" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 7 jest najpierw poprawka p. Paszczuka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanLedwoch">„Dawnemu art. 13 nadać brzmienie: „Uczestnicy scalenia, którzy przenoszą budowle na nowe działki lub budują się na nowo, dostają darmo od Państwa potrzebną ilość budulcu i korzystają z długoterminowego bezprocentowego kredytu państwowego w wysokości niezbędnej na zabudowanie się. Źródła kredytowe zabezpieczy Ministerstwo Skarbu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki p. Paszczuka, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do tego samego artykułu jest poprawka p. Maks. Malinowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JędrzejMoraczewski">1) po ustępie pierwszym dodać ustęp: „Nadto z pomocy kredytowej mają prawo korzystać i ci uczestnicy scalenia, którzy kredytów takich potrzebują na koszty przeprowadzenia komasacji”.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#JędrzejMoraczewski">Druga poprawka: w ustępie trzecim po wyrazie „melioracyjne” dodać wyrazy: „i na koszty komasacyjne”.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#JędrzejMoraczewski">Niema wniosku o rozdzielenie głosowania nad temi poprawkami. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych poprawek p. Malinowskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawki zostały przyjęte. Z temi poprawkami uważam art. 7 za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 8 jest poprawka p. Paszczuka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawnemu art. 14 nadać brzmienie: „Wdraża się postępowanie scaleniowe na wniosek 1/3 chłopów i robotników folwarcznych wsi lub większej jednostki administracyjnej, mającej się scalić”.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Paszczuka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Uważam, że art. 8 jest przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 9 jest najpierw poprawka p. Paszczuka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#JędrzejMoraczewski">„Dawnemu art. 15 nadać brzmienie: „Wnioski o wdrożenie postępowania scaleniowego należy składać do powiatowej komisji scaleniowej, powstałej przez powszechne wybory chłopów i robotników rolnych. Powiatowa komisja scaleniowa zatwierdza wniosek, o ile złożony został wedle przepisów tej ustawy i nakazuje urzędowi ziemskiemu techniczne przeprowadzenie scalenia”.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 9 jest zgłoszona poprawka, którą Panowie mają w druku. Do tej poprawki zgłoszona jest poprawka przez p. Hołowacza. Będziemy głosowali najpierw nad poprawką p. Hołowacza. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Hołowacza.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#JędrzejMoraczewski">W art. 9 ust. 2 poczynając od słów: „Przy projektowaniu zamienić ustępem następującym: „wszystkie majątki o obszarze gruntów ponad 60 ha ulegają przymusowemu wywłaszczeniu na rzecz upełnorolnienia scalonych gospodarstw do 10 ha minimum na rodzinę ziemi drugiej klasy, lub odpowiedniej ilości użytków rolnych innych kategorij”.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Hołowacza, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy teraz do głosowania nad poprawką proponowaną przez pp. Malinowskiego, Poniatowskiego i Kwapińskiego. Panowie macie tę poprawkę w druku. P. Poniatowski wnosi o imienne głosowanie. Proszę Posłów o poparcie wniosku o imienne głosowanie. Poparć e dostateczne, przystępujemy do głosowania Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#komentarz">(Po przeliczeniu kartek)</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący Za poprawką pp. Malinowskiego, Kwapińskiego i Poniatowskiego głosowało 118 posłów, przeciw 168. Poprawka została zatem odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#JędrzejMoraczewski">Uważam, że art. 9 został zatem uchwalony w brzmieniu komisyjnem. Przystępujemy do głosowania nad następną poprawką.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#JędrzejMoraczewski">Jest poprawka, żeby między art. 9 i 10 wstawić nowy art. 10 w brzmieniu, które Panowie mają w druku. Ta poprawka odnosi się do dawnego art. 16, 17, 18, 19 i 20. Czy p. Poniatowski obstaje przy imiennem głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, żeby wstali. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#komentarz">(Po przeliczeniu głosów.)</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: Za poprawką p. Malinowskiego i innych głosowało posłów 107, przeciw 158 — zatem poprawka ta została odrzucona. Wobec tego po porozumieniu się z wnioskodawcami konstatuję, że wszystkie poprawki mniejszości, które są w druku, odpadły — pozostają nam tylko te, które mamy w odbitce szapirograficznej.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie poprawka p. Paszczuka, aby między art. 9 i 10 wstawić nowy artykuł. Proszę o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanLedwoch">„Dawny art. 16 skreśla się”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Paszczuka, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka jest odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 10 niema żadnych poprawek, uważam, że art. 10 w brzmieniu komisyjnem jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 11 jest poprawka p. Paszczuka. Proszę o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanLedwoch">„Dawne artykuły 18, 19, 20 i t. d. skreśla się całkowicie, natomiast wprowadza się na ich miejsce następujący art. 18: „Nad przeprowadzeniem scalania czuwa lokalna (na obszarze scalenia) komisja scaleniowa, wybrana przez ogół przystępujących do scalenia.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JanLedwoch">Komisja scaleniowa i szacunkowa czuwają nad pracami technicznemi i wycenieniem działek przez urzędników ziemskich i techników.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JanLedwoch">W razie, gdy 1/10 część uczestników podniesie protest przeciw planowi scaleniowemu lub wycenieniu komisji szacunkowej, rozstrzyga w pierwszym wypadku okręgowa komisja scaleniowa, w drugim — powiatowa komisja szacunkowa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę tych Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka jest odrzucona. Art. 11 oraz 12, 13 i 14 uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 15 jest poprawka zgłoszona prze p. Kaweckiego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanLedwoch">„W projektowanym art. 24 końcowe zdanie ustępu 1, zaczynające się od słów: „Powiatowy urząd ziemski w temże orzeczeniu zastąpić następującem:</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JanLedwoch">„Wniesienie wpisu dodatkowego do tabeli likwidacyjnych, względnie aktów nadawczych, celem ujawnienia w nich ustalonych wielkości i działów we wspólnotach gruntowych, względnie użytkowania wspólnot, urzędy ziemskie dokonywują przez dołączenie do tabel likwidacyjnych lub aktów nadawczych odpisu prawomocnego orzeczenia powiatowego urzędu ziemskiego”.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#JanLedwoch">W końcu ustępu ostatniego tegoż art. 24 dodać: „jak również nie ma zastosowania ustawa z dnia 9/XI 1899 r. dla Królestwa Galicji i Lodomerii wraz z W. Księstwem Krakowskiem o dzielenie gruntów wspólnych i regulacji odnoszących się do nich wspólnych praw użytkowania i zarządu. (Dz. Ust. Krajowych z 1900 r. Nr 20)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Uważam, że art. 15 jest przyjęty w brzmieniu komisji. Tak samo art. 16, 17 i 18.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 19 jest poprawka p. Kaweckiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JędrzejMoraczewski">W ust. 6 zostawić wiersz pierwszy, a w wierszu drugim słowo: „scalenia” 1 trzy ostatnie wiersze tego ustępu z dodaniem słowa: „karłowatych”, zaś resztę skreślić. W ten sposób ustęp ten otrzymuje brzmienie następujące: „przygotowuje wspólnie z radą uczestników scalenia imienny wykaz z podaniem przestrzeni wszystkich wymagających uzupełnienia gospodarstw karłowatych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka jest odrzucona. Art. 19 uważam za przyjęty w brzmieniu komisji, tak samo art. 20.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 21 jest poprawka p. Staniszkisa. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanLedwoch">„Art. 31. Komisarz ziemski po dokonaniu czynności wymienionych w art. 30 przesyła do okręgowego urzędu ziemskiego wykaz tytułów własności i tytułów starego stanu posiadania, oraz wykaz szacunku, które mają być podstawą do przeprowadzenia scalenia; okręgowy urząd ziemski w dalszym ciągu wnosi te wykazy na najbliższe posiedzenie okręgowej komisji ziemskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką, żeby wstali Stoi większość, poprawka jest przyjęta. Art. 21 z tą poprawką jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 22, 23 i 24 przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 25 jest poprawka pos. Staniszkisa. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanLedwoch">W wierszu trzecim wstawić po słowie „ziemski” „przesyła do okręgowego urzędu ziemskiego, ten zaś sprawę”...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JędrzejMoraczewski">Między artykułem 25 i 26 pos. Kawecki proponuje następującą poprawkę. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JędrzejMoraczewski">„Pomiędzy art. 25 i 26 wstawić nowy artykuł następującej treści: Art. 31 dawnej ustawy otrzymuje brzmienie następujące: „Po uprawomocnieniu się orzeczenia okręgowej komisji ziemskiej, zatwierdzającego projekt scalenia, okręgowy urząd ziemski:</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#JędrzejMoraczewski">a) zarządza utrwalenie granic na podstawie, zatwierdzonego projektu scalenia oraz wprowadzenie uczestników scalenia w posiadanie wydzielonych im gruntów;</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#JędrzejMoraczewski">b) zarządza wykończenie i przeprowadza zatwierdzenie dowodów pomiarowych zgodnie z obowiązującemi przepisami.;</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#JędrzejMoraczewski">c) przeprowadza wniesienie wpisów dodatkowych do tabel likwidacyjnych, lub aktów nadawczych przez dołączenie do odpisów tych dokumentów, które strony przedstawią, odpisu prawomocnego orzeczenia okręgowej komisji ziemskie, zatwierdzającego projekt scalenia, wraz z odpisem rejestru pomiarowego, oraz przez przesłanie Takichże odpisów do Ministerstwa Reform Rolnych w celu dołączenia ich do oryginałów pomienionych tabel i aktów nadawczych, przyczem przy wniesieniu powyższych wpisów mają zastosowania artykuły 215, 216 i 217 ustawy organizacji ziemskiej włościan (Zbiór Praw. Ces. Ros. tom IX kontyn. 1913 osobne dodatki, ks. IX);</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#JędrzejMoraczewski">d) przesyła właściwemu sądowi wniosek o uskutecznienie czynności, przewidzianych w art. 8, 38 i 43 niniejszej ustawy, oraz o skreślenie ostrzeżenia (adnotacji) o wdrożeniu postępowania scaleniowego (art. 17); do wniosku dołączony będzie odpis orzeczenia okręgowej komisji ziemskiej, zatwierdzającego projekt scalenia wraz z odrysem zatwierdzonego planu scalenia;</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#JędrzejMoraczewski">e) zarządza rozwiązanie rad uczestników scalenia — f) ogłasza zamknięcie postępowania scaleniowego”.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#JędrzejMoraczewski">Do aft. 26, 27 i 28 niema żadnej poprawki, uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 29 jest poprawka p. Staniszkisa. Panowie zechcą zachować spokój w czasie głosowania. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#JędrzejMoraczewski">„Początek art. „ dawnej ustawy otrzymuje następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#JędrzejMoraczewski">„Postępowanie scaleniowe wszczęte stosownie do dotychczasowych przepisów ustawy z dnia 31 lipca 1923 r. o scaleniu gruntów, w których zostało wydane orzeczenie okręgowej komisji ziemskiej, zatwierdzające projekt scalenia, ma być zakończone według dotychczasowych przepisów wymienionej ustawy. Natomiast postanowienia niniejszej ustawy będą stosowane w dalszym biegu wszystkich innych postępowań scaleniowych, wszczętych i nieukończonych stosownie do przepisów ustawy z dnia 31 lipca 1923 r. o scalaniu gruntów oraz do postępowań scaleniowych wszczętych i nieukończonych przed wejściem w życie ustawy z dnia 31 lipca 1923 r. z wyjątkiem tych postanowień i t. d.”.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem dopiero co odczytanej poprawki, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Do tego samego artykułu jest poprawka p. Kaweckiego, mają ją Panowie w odbitce. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Uważam, że art. 29 z poprawką p. Staniszkisa jest przyjęty. Do art. 30 i 31 żadnych poprawek nie zgłoszono, uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 32 jest poprawka p. Paszczuka, rozdana w odbitce. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 32 uważam za przyjęty w brzmieniu komisyjnem. Art. 33 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#JędrzejMoraczewski">Wreszcie pozostaje tytuł, nie słyszę sprzeciwu, uważam, że i tytuł został przyjęty. W ten sposób w drugiem czytaniu ustawa przyjęta. Trzecie czytanie odbędzie się jutro, o ile nie usłyszę sprzeciwu. Poprawki do trzeciego czytania kancelaria będzie przyjmowała do godziny 10 rano, inaczej nie zdążyłaby ich rozmnożyć. Panowie się zgadzają na to.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów zamierzam dokonać zmiany porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia, mianowicie proponuję przestawić niektóre punkty porządku dziennego i przejść obecnie do p. 11, poczem wrócimy do p. 5. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Panowie zgadzają się na moją propozycję.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy zatem do punktu 11 porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Zw. P. P. S. oraz P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie zamordowania przewożonych więźniów Bagińskiego i Wieczorkiewicza przez eskortującego policjanta (druk nr 1858.) Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Barlicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#NorbertBarlicki">Wysoko Izbo! Zbrodniczy czyn, którego starszy przodownik policji Muraszko, dopuścił się na dwóch skutych w kajdany więźniach — Bagińskim i Wieczorkiewiczu, musiał do gruntu wstrząsnąć opieką społeczna i najpoważniej zaniepokoić każdego obywatela Polski, który pragnie, aby na ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej utrwaliła się praworządność. Nie będę, szanowni Panowie, rozważał tych warunków, wśród których popełniony został mord; sądzę, że zrobi to śledztwo. Pragnę tylko zwrócić uwagę, że fakt ten, fakt niesłychanego mordu, którego się dopuszcza funkcjonariusz organu bezpieczeństwa, jest na nieszczęście nie odosobniony, lecz jest objawem dzikiej wyuzdanej anarchii, anarchii, którą nazwałbym zbrodniczą.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#NorbertBarlicki">Szanowni Panowie! Ja nie mogę zatrzeć w pamięci swojej wspomnień o owym strasznym dniu, kiedy to organy bezpieczeństwa zachowały się najzupełniej biernie tu pod murami tej Wysokiej Izby, gdy odbywało się Zgromadzenie Narodowe. Ja nie wiem, szanowni Panowie, czy zrobione zostało cokolwiek w tym celu, ażeby winnych wykryć i aby ten straszliwy objaw niekarności i anarchii organów bezpieczeństwa wykorzenić. Dla mnie ten mord, którego się dopuścił Muraszko, jest objawem symptomatycznym, jest dowodem ciężkiej choroby, którą dotknięty jest organ bezpieczeństwa, którą dotkniętą jest policja. Nie wiem, kto się kryje poza mundurami policjantów, i śmiem twierdzić, że jeżeli choroba ta nie będzie w radykalny sposób wyleczona, obywatel Polski będzie z niepokojem i nieufnością spoglądał na ludzi przyobleczonych w mundur policjanta polskiego. Organ bezpieczeństwa staje się organem niebezpieczeństwa dla Państwa. Organ, którego obowiązkiem bronić prawa, staje się gwałcicielem tego prawa. Jest to ciężka i straszliwa choroba. I śmiem zapytać Pana Ministra Ratajskiego, czy sobie zdaje sprawę z doniosłości i z niesłychanych niebezpieczeństw, na jakie organ bezpieczeństwa w tym stanie naraża Państwo. Panie Ministrze, jeżeli p. Minister nie ma dostatecznie silnej woli, żeby to zło uchwycić za łeb, żeby objaw dzikiej niesłychanej zbrodniczej anarchii wykorzenić z tego organu bezpieczeństwa, musi Pan ustąpić miejsca komu innemu, kto sprosta temu zadaniu.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#NorbertBarlicki">Nie możecie się Panowie zasłaniać tym faktem, że może ten człowiek działał pod wpływem jakichś szlachetnych pobudek, czy zboczenia płciowego, jak donoszą nasze dzienniki i t. d. Panowie muszą w tym fakcie niesłychanym widzieć przedewszystkiem objaw dzikiej anarchii, która uniemożliwia Państwu nawet wobec innego państwa spełnienia zobowiązań, która naraża najwyższe władze Państwa na niebywałą i niezwykłą kompromitację. Dlatego faktu tego lekceważyć nie możemy, ale za fakt ten musimy ustalić odpowiedzialność polityczną. Przedewszystkiem winien jest szef tego resortu, do którego należy organ bezpieczeństwa społecznego, do którego należy policja, a więc przedewszystkiem odpowiedzialnym jest p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#NorbertBarlicki">Ale, szanowni Panowie, fakt ten zaszedł na terenie, gdzie mieszkają t. zw. mniejszości narodowe. Od dłuższego już czasu jesteśmy niepokojeni wieściami o gwałtach i okropnościach, które tam się dzieją. Okazuje się, że tam obywatel nie jest pewny ani życia ani mienia, ja zapytuję czy tam, na tych Kresach, może wytworzyła się tego rodzaju atmosfera, która sprzyja podobnie dzikim objawom niesłychanie zbrodniczej anarchii. Jeżeli Pan, Panie Wiceministrze Smólski, wziął na siebie odpowiedzialność za te Kresy, to nie wolno Panu w tej chwili uchylać się od odpowiedzialności i Pan na równi z Ministrem Ratajskim powinien ponieść tę odpowiedzialność. My domagamy się, żeby ta straszliwa choroba, którą dotknięty jest organ bezpieczeństwa publicznego, była usunięta, aby ten organ bezpieczeństwa publicznego został wyleczony i nie zniesiemy tego stanu rzeczy, aby ten organ bezpieczeństwa publicznego był organem niebezpieczeństwa i gwałtu. My domagamy się, aby ten organ spełniał swoją rolę i misję. Tymczasem ja mam wrażenie, proszę Panów, że tam. w tem gronie krzewią się jakieś tajemne związki, jakieś tajemne spiski i że już Państwo nawet nie włada tym organem; że tym organem i tymi ludźmi, należącymi do tego organu, a opłacanymi przez cały naród, przez całe społeczeństwo, rządzą jakieś tajemnej siły, na których rozkaz dokonywa się takiej zbrodni.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#NorbertBarlicki">Panowie, taki stan rzeczy jest niedopuszczalny. Pozwalam sobie z tej trybuny ustalić odpowiedzialność za to p. Ministra Ratajskiego i p. Wiceministra Smólskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(Głos: I Tugutta.)</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#NorbertBarlicki">Proszę, ażeby Panowie przyjęli nasz wniosek, domagający się przeprowadzenia jak najsurowszego w tej sprawie śledź twa. Wniosek ten brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#NorbertBarlicki">„Sejm wzywa Rząd do 1) surowego ukarania wszystkich winnych udziału w ohydnem morderstwie dokonanem na osobach przewożonych więźniów, Bagińskiego i Wieczorkiewicza,</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#komentarz">2) do przedłożenia Sejmowi w nieprzekraczalnym terminie jednego miesiąca sprawozdania, wyszczególniającego wszystkie motywy zbrodni”.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#NorbertBarlicki">Przedkładam ten wniosek i wnoszę jednocześnie o merytoryczne jego załatwienie.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych Ratajski.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Wrzawa i bicie w pulpity na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój, bo inaczej będę zmuszony przerwać posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#komentarz">(Wrzawa i bicie w pulpity na lewicy trwa.)</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#JędrzejMoraczewski">Przerywam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#JędrzejMoraczewski">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy trwa. P. Popiel: Polski Minister na nasze żądanie w Sejmie nie może udzielić odpowiedzi.)</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#JędrzejMoraczewski">Zwracam uwagę, że bezwzględnie będę wykluczał każdego hałasującego. Musi być spokój, ja więcej już nie przerwę posiedzenia. Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#komentarz">(Wrzawa na skrajnej lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#JędrzejMoraczewski">Pp. Wojewódzkiego i Paszczuka przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#komentarz">(Wrzawa trwa dalej.)</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#JędrzejMoraczewski">Pp. Wojewódzkiego i Paszczuka przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#komentarz">(Wrzawa trwa dalej.)</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#JędrzejMoraczewski">Pp. Wojewódzkiego i Paszczuka przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Wysoko Izbo! W imieniu Rządu mam zaszczyt złożyć w poruszonej sprawie następujące oświadczenie:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Wymiana personalna Bagińskiego i Wieczorkiewicza uchwalona została 11 marca b. r. przez Radę Ministrów, po szczegółowem rozważeniu wszystkich momentów, zarówno przemawiających przeciw dokonaniu, jak i za dokonaniem jej. Podstawą prawną do dokonania wymiany jest ustawa z dnia 16 marca 1923 r. Wymiana ta miała być ostatecznem zakończeniem wymian, dokonywanych na zasadzie protokółu dodatkowego do układu o repatriacji, zawartego w Rydze w dniu 24 lutego 1921 r.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Wykonanie wymiany było powierzone delegacji Rzeczypospolitej Polskiej w komisji mieszanej do spraw repatriacji z Rosji. Na skutek pisma tejże delegacji z dnia 25 marca b. r. wydało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w dniu 27 marca b. r. odpowiednie zarządzenia co do współdziałania władz administracyjnych przy dokonywaniu wymiany.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Wieczorkiewicz i Bagiński zostali dostawieni do Stołpiec pod eskortą policyjną z województwa białostockiego. W Stołpcach została ona zluzowana przez eskortę policji państwowej powiatu stołpeckiego. Eskorta ta składała się z 6 posterunkowych, jednego przodownika i jednego starszego przodownika pod komendą aspiranta Jana Szyszkiewicza, zastępcy komendanta powiatowego policji państwowej w Stołpcach. Komendant powiatu był nieobecny, gdyż służbowo znajdował się w komendzie okręgowej w Nowogródku. W wagonie, w którym byli wiezieni Wieczorkiewicz i Bagiński ze Stołpiec do Kołosowa, znajdowali się prócz eskorty: prezes delegacji repatriacyjnej p. Kulikowski, delegat M. S. Z. p. Kicki, starosta stołpecki Zajączkowski i jego zastępca, dwóch oficerów korpusu ochrony pogranicza, oraz trzech funkcjonariuszy policji niemundurowej, między nimi st. przodownik policji kryminalnej Muraszko, który jednakże do eskorty nie należał.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Starosta stołpecki tłomaczy obecność Muraszki koniecznością obserwowania osób postronnych, które ewentualnie zbliżałyby się do transportu. Nie był on urzędowo wyznaczony przez starostę do tych czynności i w eskorcie nie był przewidziany. Zgłosił się on na stację do starosty z zapytaniem, czy nie będzie potrzebny przy przejeździe transportu i otrzymał pozwolenie jechania w pociągu z poleceniem baczenia na osoby postronne.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Fakt zabójstwa miał miejsce podczas biegu pociągu na piątym kilometrze od Stołpiec, a mniej więcej czternaście od granicy, o godzinie 15 minut 15. Muraszko podniósł się z ławki, na której siedział, podszedł do eskorty i błyskawicznie wyjąwszy rewolwer z kieszeni dał z za pleców jednego z posterunkowych dwa strzały, trafiając Wieczorkiewicza i Bagińskiego. Bagiński zmarł tego samego dnia o godz. 17-ej, zaś Wieczorkiewicz dnia następnego o godzinie 19-ej.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Muraszko popełnił zbrodnię zabójstwa i za nią będzie odpowiadał przed sądem. Postępkiem swoim uniemożliwił on Rządowi polskiemu, którego był funkcjonariuszem, wypełnienia decyzji Rządu polskiego. Dał on dowód samowoli, która jest bezwarunkowo niedopuszczalną i która znacznie potęguje znamiona popełnionej zbrodni.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#komentarz">(Wrzawa i przerywania na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Z decyzji sądu apelacyjnego w Wilnie wyjechał dla prowadzenia śledztwa specjalny sędzia tego sądu Sągajło, ponadto wyjechał na miejsce p. o. prokuratora sądu apelacyjnego w Wilnie Puszczyński, oraz delegat Ministra Sprawiedliwości Swirtum, prokurator sądu apelacyjnego w Wilnie.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Rozpatrując sprawę z punktu widzenia złamania subordynacji służbowej przez funkcjonariusza policji państwowej, wydelegowałem dla zbadania tego momentu, jak również dyscypliny wogóle i stosunków, panujących wśród policji okręgu nowogródzkiego specjalną komisję w osobach: 1) inspektora Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Szulborskiego, 2) inspektora bezpieczeństwa Mackiewicza i 3) st. ref. wydziału policji Ministerstwa Spraw. Wewnętrznych Długockiego. Komisja ta ma jednocześnie za zadanie...</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Ale Pan nie będzie się liczył z jej opinią.)</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">...zbadanie urzędowania władz miejscowych i wydanych przez nie w związku z przewiezieniem Wieczorkiewicza i Bagińskiego zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Za to, że eskorta nie zdołała przeszkodzić zbrodni, winni będą pociągnięci do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">Dopatrując się już w chwili obecnej w urzędowaniu miejscowej władzy administracyjnej i policyjnej cech przekroczenia służbowego, zawiesiłem w czynnościach aż do dalszych zarządzeń...</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Aż do dalszego awansu.)</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">...starostę stołpeckiego Zajączkowskiego oraz kierownika eskorty aspiranta policji państwowej Szyszkiewicza.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#MinisterSprawWewnętrznychRatajski">W myśl żądań szanownych interpelantów, Rząd da Wysokiej Izbie sprawozdanie z wyniku dochodzeń po ich ukończeniu.</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JędrzejMoraczewski">Czy przeciw nagłości zgłasza się kto?</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Bon: Stawiam wniosek o otwarcie dyskusji).</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JędrzejMoraczewski">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił. Proszę Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(P. Barlicki: Stawiam wniosek o merytoryczne załatwienie mego wniosku)</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#JędrzejMoraczewski">Ale pod warunkiem, że to będzie krótko trwało,...</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(P, Barlicki: Tego to już nie wiem.)</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#JędrzejMoraczewski">... jeżeli nie, w takim razie odłożylibyśmy sprawę do jutrzejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Panie Marszałku, zgłaszam wniosek o otwarcie dyskusji nad oświadczeniem p. Ministra Ratajskiego)</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#JędrzejMoraczewski">Jest postawiony wniosek o załatwienie dzisiaj meritum sprawy. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, w takim razie moglibyśmy przystąpić do meritum sprawy.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#komentarz">(Głosy: Sprzeciwiamy się.)</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#JędrzejMoraczewski">Jest sprzeciw, wobec tego meritum nie może być dzisiaj załatwione. Sprawę odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#JędrzejMoraczewski">Pp. Bon i Skrzypa postawili wniosek o otworzenie dyskusji nad oświadczeniem p. Ministra Ratajskiego. Przystępujemy do głosowania. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem pp. Bona i Skrzypy, ażeby otworzyć dyskusję nad oświadczeniem p. Ministra Ratajskiego, ażeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#komentarz">(Głos na lewacy: Swego ministra ratują)</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: nagłość wniosku posłów! Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie rozwiązania Sejmu i rozpisania nowych wyborów (druk nr 1849).</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#JędrzejMoraczewski">Na początku posiedzenia p. Poniatowski poruszył sprawę, czy ma być załatwiona najpierw nagłość, czy odrazu meritum. Powiedziałem, że sprawa ta będzie rozstrzygnięta wtedy, kiedy do tego wniosku przystąpimy. Czy p. Poniatowski obstaje przy swoim postawieniu sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JuliuszPoniatowski">Sądzę, że odrazu powinien być wniosek rozpatrywany a nie sprawa nagłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JędrzejMoraczewski">Na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia była postawiona nagłość i wczoraj nikt przeciw temu nie oponował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JuliuszPoniatowski">To był błąd i przed porządkiem dziennym prosiłem o zmianę tytułu tego punktu porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JędrzejMoraczewski">To, co miałem na początku posiedzenia Panu powiedzieć, mówię teraz, że na porządku dziennym była postawiona nagłość wniosku. Mogą Panowie stawiać wnioski, żeby jakiś punkt skreślić z porządku dziennego albo żeby inny punkt postawić na porządku dziennym, ale żeby tytuł jakiegoś punktu został na porządku dziennym zmieniony jest, zdaje mi się, nie na miejscu. Dlatego mogę tę sprawę postawie tylko w ten sposób, żeby teraz była zdecydowana nagłość wniosku, a w razie uchwalenia nagłości dopuszczalny jest wniosek o postawienie merytorycznej debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JędrzejMoraczewski">Ja nie mogę zmieniać porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JuliuszPoniatowski">Może p. Marszałek zechce to dać Izbie do rozstrzygnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głosowanie jest niemożliwe, bo przesądza nagłość. Tak czy tak będziemy musieli nagłość motywować. Muszę traktować tę sprawę formalnie jako rozstrzygnięcie nagłości i dla umotywowania nagłości chcę Panu dać głos, a Pan chce to załatwić bez motywowania, zatem zrzeka się Pan głosu.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy. Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JuliuszPoniatowski">Więc głosu w sprawie formalnej Pan Marszałek mi odmawia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JędrzejMoraczewski">Nie odmawiam. W sprawie formalnej głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Na początku posiedzenia, przed porządkiem dziennym proponowałem, aby zamiast postawienia na porządku dziennym sprawy nagłości, postawić sam wniosek. To jest jedynie logiczne, ponieważ tylko Izba, a nie żadna komisja może tę sprawę rozstrzygnąć. Pan Marszałek zaproponował mi, że ta rzecz zostanie zadecydowana wtedy, kiedy dojdziemy do tego punktu. Proszę więc, aby Panowie obecnie rozstrzygnęli tę sprawę, czy na porządku dziennym mamy nagłość wniosku, czy sam wniosek. Jeżeli nagłość, to oczywiście skorzystam z prawa motywowania i dla mnie nie wyklucza to postawienia wniosku o przystąpienie potem do meritum, wiec proszę, aby Panowie to przegłosowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JędrzejMoraczewski">Nie Wiem jak głosować, bo jeżeli poddam pod głosowanie czy na porządku dziennym stoi nagłość, czy nie, to Izba przez swoje głosowanie nie co innego rozstrzygnie, tylko, czy wniosek uznaje za nagły, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Głos: Ale p. Poniatowski tego nie rozumie)</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#JędrzejMoraczewski">— Dla umotywowania nagłości wniosku głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Wobec odmowy p. Marszałka postawienia sprawy i w ten sposób, jaki proponowałem, zmuszony jestem zabrać głos do motywowania nagłości, jakkolwiek nie to było mojem zamierzeniem. Wydaje mi się bowiem, że nie motywacje nagłości powinienem Panom przedstawić. O nagłości każdy z Panów w głębi serca ma przekonanie wyrobione.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Śmiechy)</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#JuliuszPoniatowski">Każdy z Panów wie, że całość społeczeństwa polskiego wymaga od Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#komentarz">(P. Dębski: Nie wszyscy przechodzą rozterki)</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#JuliuszPoniatowski">[nieczytelne] miesięcy Sejm Polski, jego powaga w oczach społeczeństwa ginie.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#komentarz">(Na prawicy wrzawa. Wicemarszałek Moraczewski dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#JuliuszPoniatowski">Pozostaje mi zatem zaledwie możność w tych kilku minutach uprzytomnienia Panom tych najważniejszych momentów, które zmuszą Izbę do zastanowienia się nad tem,...</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#komentarz">(Głosy: Rozłamem „Wyzwolenia”)</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#JuliuszPoniatowski">... czy ten nacisk opinii jest słuszny, czy ma prawo Sejmowi się przeciwstawiać. Jeżeli ma prawo, to dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#JuliuszPoniatowski">Między głosami prasy, między głosami stronnictw sejmowych, które w ostatniej chwili w tej materii się odzywały, nie podobna pominąć milczeniem tych, którzy się starali tę sprawę zbagatelizować.</u>
          <u xml:id="u-70.10" who="#komentarz">(Głos: Złóżcie mandaty, będzie wszystko w porządku)</u>
          <u xml:id="u-70.11" who="#JuliuszPoniatowski">Jest rzeczą zupełnie pewną, że przywiązanie Panów do mandatów zaciemnia Panom sprawę.</u>
          <u xml:id="u-70.12" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-70.13" who="#JuliuszPoniatowski">Gdyby nie to przywiązanie Panów do mandatów, nie obawialibyście się Panowie sprawdzić przed opinią publiczną tego, czy istotnie godnie i słusznie reprezentujecie społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-70.14" who="#komentarz">(Brawa na ławach Wyzwolenia”)</u>
          <u xml:id="u-70.15" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Już samo to, że w atmosferze obecnej Sejmu o nic nie jest tak łatwo, jak o pomawianie każdej inicjatywy, każdego wnioskodawcy...</u>
          <u xml:id="u-70.16" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-70.17" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę Panów o spokój.</u>
          <u xml:id="u-70.18" who="#JuliuszPoniatowski">...o nic nie jest tak łatwo, jak o pomawianie innych o ukryte intencje, a nie te, które się we wniosku stawia, jest jednym z objawów tej niezdrowej, chorobliwej atmosfery, która w Sejmie zapanowała. Gdyby bowiem interesy stronnictwa kierowały naszym wnioskiem, to prawdopodobnie nie zmierzalibyśmy do rozwiązania Sejmu. Ale w tym wypadku, gdy sami nie kierujemy się interesami stronnictwa, ale wyłącznie interesem całego Państwa, mamy prawo odwołania się o takie samo stanowisko do Panów wszystkich. Jest rzeczą niewątpliwą, że stan braku większości w Sejmie, powodujący bezwład i niemoc Rządu w najpoważniejszych, sprawach, powodujący stan, przy którym zagadnienia istotnie wielkie pozostają nierozstrzygnięte, bo odkłada się je z dnia na dzień, nie przystępuje się do nich wcale, czując swoją bezsilność, konieczność lawirowania między stronnictwami sejmowemi szukania przygodnego poparcia, że zjawisko tak bezplanowe, jak nie mający szkieletu politycznego rząd, niewątpliwie ciąży na odpowiedzialności Sejmu. Bo nie kto inny, tylko Sejm powinien mieć możność, do tego zazwyczaj jest powołany i tak musi być i w Polsce, możność utrącenia rządu, jeżeli ten rząd nie jest na wysokości zadania. A oto od szeregu miesięcy, od półtora roku o nic tak nie jest lawo w Polsce, jak o pomawianie Rządu, że jest niżej poziomu, na którymbyśmy go chcieli widzie wobec zagadnień chwili, jednak niechęć Panów do wysnucia wniosków należytych jest zupełnie widoczna.</u>
          <u xml:id="u-70.19" who="#JuliuszPoniatowski">Po trzech latach istnienia tego Sejmu on się ze starzał. Oprzytomnijmy sobie, że kraje o dalej posuniętej kulturze politycznej w tym samym czasie, wybierając sejm, zmieniały go już parokrotnie. Uprzytomnijmy sobie, że życie Polski musi się rozwijać teraz w sposób wyjątkowo przyśpieszony, mamy bowiem owe sto kilkadziesiąt lat opóźnienia nad robić i dlatego mamy prawo odwołać się do po czucia obywatelskiego Panów, ażeby przywiązani do krzeseł nie zasłaniało Panom tych ważnych nie zmiennie spraw Państwa, dla których istotnie prze prowadzenie nowych wyborów jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-70.20" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę Panów o rozważenie meritum sprawi tutaj, boć przecież rozpatrywanie tego w komisji będzie śmiesznością, przed którą Panowie chyba ustrzegą ten Sejm, chcąc jego powagę już i tak osłabioną podtrzymać.</u>
          <u xml:id="u-70.21" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. P. Wyrzykowski: Proszę o imienne głosowanie z listy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby wstali. Stoi większość, nagłość przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Zobaczymy, jak to będzie z meritum.)</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#JędrzejMoraczewski">P. Poniatowski postawił wniosek, żeby przystąpić do merytorycznej debaty natychmiast. Proszę Posłów, którzy są za rozpoczęciem merytorycznych debat natychmiast, żeby wstali. Wniosek przyjęty. Głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JózefPutek">Konstatując, iż Wysoka izba jednomyślnie uchwaliła nagłość naszego wniosku i że również Wysoka Izba jednomyślną manifestacją zdecydowała się na merytoryczne rozpatrzenie tego wniosku, doszliśmy do przekonania, że niema w tej Wysokiej Izbje ani jednego posła, któryby był innego zdania niż nasi wnioskodawcy i dlatego też proponujemy, żeby meritum wniosku Wyzwolenia uchwalić bez dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Wesołość. Oklaski. Wrzawa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Żuławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZygmuntŻuławski">Nie chciałbym, żeby sprawa ta niesłychanej wagi dla ludności, dla całego Państwa, jak sprawa rozwiązania Sejmu, była traktowana w tej Izbie w sposób pobieżny, bez przeprowadzenia gruntownej dyskusji. Sądzę, że ci panowie, którzy stawiali ten wniosek, są narówni zainteresowani...</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#ZygmuntŻuławski">... ze wszystkiemi lewicowemi stronnictwami, aby w dyskusji nad tym wnioskiem sprawa została wszechstronnie oświetlona i ażeby ludności wskazać faktycznie na istotne potrzeby, które spowodowały nas do uchwalenia wniosku o rozwiązaniu Sejmu. Jakakolwiek dążność przemycenia tego wniosku i usunięcia go z pod koniecznej krytyki byłaby szkodliwa dla samego wniosku. Dlatego sądzę, że w interesie samej sprawy i w interesie tych, którzy go stawiają, leży, ażeby nad tym wnioskiem przeprowadzić dyskusję i poddać jak najostrzejszej krytyce działalność obecnego Sejmu, tak, ażeby konieczność rozwiązania tej Izby mogła być faktycznie przez całą ludność jasno zrozumiana.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#ZygmuntŻuławski">Dlatego proszę o odrzucenie wniosku o. Putka i przystąpienie do dyskusji nad zgłoszonym wnioski em.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JędrzejMoraczewski">Jest wniosek formaliny, postawiony przez p. Putka, żeby meritum wniosku klubu Wyzwolenia głosować bez dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem formalnym, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JędrzejMoraczewski">Dyskusja jest otwarta nad tym wnioskiem. Głos ma p. Żuławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZygmuntŻuławski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę o spokój, z powodu hałasu nie podobna kierować obradami. Będę wykluczał tych posłów, którzy się nie zachowują spokojnie. Panie Pośle Polakiewicz, przywołuję Pana do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZygmuntŻuławski">Wysoki Sejmie! Pierwszy raz jesteśmy świadkami w tej Izbie takiego wypadku, że inicjatorzy wniosku starają się o to, by wniosek ten usunąć z pod dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#komentarz">(Głos: I to jest poważne traktowanie!)</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#ZygmuntŻuławski">Pierwszy raz jesteśmy świadkami faktu, że wnioskodawcy usuwają się od obowiązku zabrania głosu...</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#komentarz">(P. Dębski: Bo nie mają argumentów. Komedia!)</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#ZygmuntŻuławski">...celem umotywowania meritum postawionego wniosku. Już sam ten fakt mógłby świadczyć o nieszczerości podobnego postępowania, gdyby nie to, że mamy za sobą długoletnią walkę właśnie stronnictwa Wyzwolenie o rozwiązanie Sejmu. Dlatego przypuszczamy i chcemy wierzyć, że te ostatnie incydenty były dowodem, jak powiedziałem, nie nieszczerości postępowania, lecz jedynie błędnej taktyki, którą chciano zastosować w dyskusji nad tą niesłychanie doniosłą kwestią.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(P. Rudziński: Mamy dość Waszej mądrości!)</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#ZygmuntŻuławski">Zwrócę uwagę, że byliśmy jednymi z pierwszych w tym Sejmie, którzy z tej trybuny podnieśli hasło rozwiązania Sejmu. Przy dyskusji budżetowej w ub. roku, w imieniu klubu naszego wskazywałem, że ogromna część winy za obecne stosunki w Państwie leży właśnie w Składzie obecnego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#ZygmuntŻuławski">Pamiętamy, że przy ostatnich wyborach szliśmy do wyborów pod zupełnie innemi hasłami, inaczej ugrupowani niż siedzimy w tej chwili tu, na tych ławach. Stronnictwa chłopskie środka szły do wyborów z hasłem walki z reakcją. Pamiętamy te wielkie afisze stronnictwa Piasta, w których nawoływano: „Za wszystkimi głosujcie, tylko precz z 8”. Ta ogromna liczba głosów, którą otrzymało stronnictwo Piasta, to były głosy ludności, która się deklarowała przeciw reakcji — za postępem. Tu jednak te głosy zostały zmienione, wola ludności została wypaczona, ten Sejm przestał być jej prawdziwem odbiciem, ludność bowiem w większości swej oświadczyła się za postępem, za rozwojem demokracji.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.)</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#ZygmuntŻuławski">Niestety, tutaj tę wolę ludu spaczono: w sztuczny sposób utworzono większość dla utworzenia nowego reakcyjnego rządu. Wprawdzie ten rząd reakcyjny, oparty na sfałszowanej większości, nie odpowiadającej faktycznym nastrojom ludności, padł pod wolą ludu. Ta sztuczna większość rozsypała się w proch.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#komentarz">(P. Stroński: Nie pod wolą ludu, ale pod wolą Bryla. Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#ZygmuntŻuławski">Ja tak prosto nie rozstrzygam tych stosunków, ażeby sądzić, że o losach Państwa decydować może p. Bryl.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#ZygmuntŻuławski">Większość ówczesna padła dlatego, iż była sztuczna, iż nie odpowiadała tym ugrupowaniom, na jakie dzieli się lud w Polsce. Po obaleniu rządu Witosa, Sejm nie był już w stanie stworzyć nowej większości, okazał się niezdolnym do sprawowania rządów i wyłonienia z siebie rządu, któryby w tym krytycznym dla Państwa momencie mógł skutecznie prowadzić politykę sanacji stosunków: czy to politycznych, czy społecznych i ekonomicznych. Od długich miesięcy jesteśmy świadkami tego stanu rzeczy, nienaturalnego i niedemokratycznego, że w tym Sejmie jesteśmy rządzeni wszyscy przez Rząd nie z pośród nas wyłoniony, przez Rząd nieparlamentarny, przez Rząd od nas w ogromnej mierze niezależny, Rząd, który często w jaskrawy sposób wyraża swoje lekceważenie parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#ZygmuntŻuławski">Jak Sejm wobec tego Rządu nie z siebie wyłonionego zrezygnował ze swoich praw, najlepszym dowodem było dwukrotne uchwalenie pełnomocnictw, w których Sejm zrzekł się swoich kardynalnych prawi ustawodawczych, przerzucił je na Rząd, nie miał odwagi spełnić tej roli, do której przez ludność został powołany. Widzieliśmy fakt, że Rząd w ostatnim dniu istnienia pełnomocnictw, dnia 31 grudnia wydał szereg rozporządzeń, regulujących stosunki państwowe na długie, długie miesiące, jakkolwiek ustawa o pełnomocnictwach w art. 2 mówiła wyraźnie, że rozporządzenia, wydane na podstawie tej ustawy, mają być wykonane po dzień 31 grudnia. I Sejm milczał, Sejm milcząco przyjął do wiadomości te wszystkie rozporządzenia wydane, mojem zdaniem, bezprawnie i nielegalnie.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#ZygmuntŻuławski">Proszę Panów, w takich warunkach, kiedy za ten Rząd nikt w tym Sejmie nie brał i nie bierze odpowiedzialności, widzimy codziennie, jak powstają coraz to nowe problemy, których Rząd, nieoparty na większości tej Izby, nie jest w stanie rozwiązać. Raz po raz ze strony niektórych stronnictw tej Izby pojawiają się zamachy na najbardziej kardynalne prawa ludu, raz po raz jesteśmy świadkami, jak z pośród tej Izby wyłaniają się wnioski zdążające do odebrania wszystkich tych praw, które zdobyła sobie klasa robotnicza w ostatniem pięcioleciu. Nie dość na tem. Obecnie stronnictwa prawicowe, czujne, że nie idą zgodnie z wolą ludu zaczynają knuć nowe plany dostosowania nie swej polityki do woli ludu, ale dostosowania woli ludu do swojej polityki. Zaczyna się mówić o dążnościach do sfałszowania prawa wyborczego, zaczyna się mówić o tem, ażeby zmienić Konstytucję, która gwarantuje równe, bezpośrednie i proporcjonalne prawo wyborcze, chce się zmienić to, co jest u nas podstawa demokracji.</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#ZygmuntŻuławski">Proszę Panów! W takich warunkach musimy stwierdzić, że ten Sejm nie dorósł do spełnienia swojego zdania. Mimo to uważam, że sprawa nie może być załatwiona tak, jak stawiają to panowie z klubu „Wyzwolenie”.</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego?)</u>
          <u xml:id="u-78.18" who="#ZygmuntŻuławski">Proszę Panów! Nie mogę wszystkiego powiedzieć odrazu. Panowie postawili sprawę jako nagłą. Cała Izba uważa tę sprawę za nagłą, ta sprawa nie może być traktowana inaczej, ona jest nagła i bezzwłocznie powinna też być rozstrzygnięta. Nie pojmuję jednak tego rodzaju nagłości, żeby ktoś w dniu 2 kwietnia mógł twierdzić, że nagłem jest rozwiązanie Sejmu dn. 15 września.</u>
          <u xml:id="u-78.19" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-78.20" who="#ZygmuntŻuławski">Jeżeli rozwiązanie Sejmu 15 września jest nagłe, to o tem trzeba mówić dnia 14, 13 lub 12 września, ale sprawa nagła, która ma być przewidziana za szereg długich miesięcy?!... Tego rodzaju nagłości uznać nie możemy, jeżeli sprawa jest nagła, to jest nagła na dziś,...</u>
          <u xml:id="u-78.21" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
          <u xml:id="u-78.22" who="#ZygmuntŻuławski">... jeżeli nagła nie jest, to nie powinna być wnoszona w tej chwili do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-78.23" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-78.24" who="#ZygmuntŻuławski">Panowie krzyczycie z tych ław: „Dziś”. Mam wniosek Panów, który mówi inaczej, który mówi, że 2 kwietnia uznajecie za nagłe rozwiązanie Izby dnia 15 września, ażeby nie wiem w czyim interesie przedłużyć okres istnienia tego Sejmu. Sejm ten i tak niezdolny do pracy, stargany przygotowaniami do agitacji wyborczej, stałby się pośmiewiskiem w oczach całej ludności. Nie chcemy i nie możemy do tego dopuścić.</u>
          <u xml:id="u-78.25" who="#ZygmuntŻuławski">Uważam, że w składzie tej Izby tkwi zło, że ten Sejm nie jest w stanie rozwiązać najpoważniejszych problemów, nie jest w stanie rozwiązać kwestii kryzysu, kwestii bezrobocia, nie jest w stanie rozwiązać wielu kwestii politycznych. Dlatego uważam, że ten Sejm musi ustąpić Sejmowi innemu; musi ustąpić dziś, w! tej chwili, kiedy te wszystkie kwestie zagraniczne i wewnętrze stoją przed nami, musi ustąpić, ażeby umożliwić utworzenie nowego rządu, któryby wyszedł z parlamentu, i któryby był zdolny do rozwiązania tych naglących kwestii.</u>
          <u xml:id="u-78.26" who="#ZygmuntŻuławski">Chcę przy tej sposobności zwrócić uwagę na jedno postanowienie przepisów konstytucyjnych. Art. 26 Konstytucji powiada: Sejm może się rozwiązać mocą własnej uchwały. A zatem w chwili powzięcia uchwały Sejm się rozwiązuje. Nie można stanąć na tem stanowisku, że Sejm może powziąć dziś uchwałę, że się rozwiąże za rok. Proszę sobie wyobrazić, do jakich strasznych konsekwencji mogłoby nas to doprowadzić. Nie wiem, czy po powzięciu tego rodzaju uchwały bylibyśmy dalej ciałem ustawodawczem i czy moglibyśmy uchwalać ważne ustawy. Każda nasza ustawa mogłaby być zakwestionowana i zaskarżona do Najwyższego Trybunału Administracyjnego, który wówczas dopieroby orzekł, czy mieliśmy prawo daną ustawę wydawać.</u>
          <u xml:id="u-78.27" who="#ZygmuntŻuławski">Z tych wszystkich względów uważamy rozwiązanie Sejmu za bezwzględnie konieczne. Twierdzimy jednak, że rozwiązanie tego Sejmu, który nie odpowiada woli ludności, tego Sejmu, który w połowie swych członków z ław prawicy zniknie przy nowych wyborach, jest koniecznością na dziś, a nie koniecznością za pół roku i dlatego w konsekwencji głosowania naszego za nagłością tego wniosku chcemy, żeby Sejm obecny został rozwiązany natychmiast z dniem powzięcia niniejszej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-78.28" who="#ZygmuntŻuławski">W myśl tego wnoszę, żeby wniosek p. Poniatowskiego zastąpić wnioskiem następującym: Sejm rozwiązuje się z chwilą powzięcia niniejszej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Spotkał tu moje stronnictwo i mnie zarzut, że stawiamy tę sprawę widocznie tylko dla pozoru, jeżeli w dyskusji merytorycznej nie uważamy za konieczne długich godzin trawić. Proszę Panów! Potrzeba rozwiązania tego Sejmu i przez innych zabierających głos w tej sprawie została bardzo wymownie umotywowana,...</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#komentarz">(Głos: Za mało jeszcze.)</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#JuliuszPoniatowski">... a zatem sądzę, że pod tym względem jesteśmy jednolici. Potrzeba istnieje. P. poseł Żuławski twierdzi, że nie jest możliwe przewidywanie terminu innego jak natychmiastowy, zmuszony jestem przeto uzasadnić przed Wysoką Izbą, dlaczegośmy proponowali termin późniejszy.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#JuliuszPoniatowski">Sejm stoi w przededniu wykonania koniecznych swoich obowiązków, uchwalenia budżetu państwowego, Sejm ma do załatwienia kilka najpoważniejszych zagadnień i już do nich przystąpił: sądziliśmy zatem, że jest słuszne traktowanie sprawy w ten sposób, że te zagadnienia najpilniejsze i budżet będą załatwione i że w zwykłym czasie wyborów, w jesieni, wybory te nastąpią. Jakkolwiek uważamy, że takie traktowanie zagadnienia byłoby najracjonalniejsze i najbardziej państwowe i jakkolwiek uważamy, że wcale nie są słuszne obiekcie prawnicze p. pos. Żuławskiego, jakoby po powzięciu uchwały o rozwiązaniu Sejm nie mógł już obradować, bo oto mieliśmy w poprzednim Sejmie w zastosowaniu praktykę wręcz odmienną, przewidziany był termin wyborów, przewidziane były sposoby przeprowadzenia tych wyborów, a Sejm funkcjonował i uważaliśmy to za normalne, jeżeli jednak w granicach bieżącego roku inne wnioski będą mogły skupić większą ilość głosów i będą mogły doprowadzić do rozwiązania Sejmu, to za każdym z tych wniosków w granicach bieżącego roku będziemy głosowali. Jeżeli wniosek o natychmiastowe rozwiązanie Sejmu znajdzie dziś tę konieczną kwalifikowana większość...</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: To trzeba będzie oddać diety za kwiecień.)</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#JuliuszPoniatowski">...która do tej decyzji prowadzi, to będziemy za nim głosowali, chociaż inny termin uważalibyśmy za właściwszy ze względu na interes Państwa. Uważalibyśmy inny termin za właściwszy, ale wolimy każdy termin niż żaden, wolimy rozwiązanie Sejmu zaraz niż wyczekiwanie w tej trupiej niemocy, w jakiej Sejm jest dzisiaj, wyczekiwanie na wygaśnięcie mandatów na tych krzesłach, do których Panowie jesteście przyklejeni.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Wyzwolenia.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Gdyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#LudwikGdyk">Wysoki Sejmie! Zdawałoby się, że wniosek klubu „Wyzwolenie” jest nadzwyczaj poważny, jednak z zachowania się wnioskodawców widać, że ta rzecz zakrawa na humoreskę.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(Wielka wrzawa na ławach „Wyzwolenia”! P. Rudziński: To jest obraza dla klubu, Panie Marszałku, proszę przywołać go do porządku.)</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#LudwikGdyk">Panie Pośle Smoła, chwila czy przypadek ubrał Pana w togę męża stanu, a Pan swojem postępowaniem i stanowiskiem stwierdzasz, że wolisz w dziecięcej koszulinie chodzić.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Wicemarszałek Osiecki dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#LudwikGdyk">Już dawno stwierdzano niemoc tego Sejmu, stwierdził to szereg kongresów niektórych klubów, ale gdzie leży przyczyna tego zła, że Sejm jest chory na niemoc? Proszę Panów, spraw do załatwienia jest tyle. Ja chcę odpowiedzieć p. Żuławskiemu, że skoro nie zostały załatwione sprawy socjalne, sprawa ubezpieczenia na starość, od bezrobocia, sprawa reformy rolnej i inne, których załatwienia ludność się od nas domaga, to pierwszym naszym obowiązkiem jest właśnie to załatwić. W tej chwili mamy zgórą 200.000 bezrobotnych i dziś zamiast dat im warsztat pracy zapowiadamy im, że będą nowe wybory i że będziemy puste, czcze frazesy im rzucać w czasie, gdy nędza puka do ich drzwi. Nie inaczej dzieje się na wsi. Włościanin czeka jak zbawienia uchwalenia reformy rolnej, tutaj zaś robi się zabawkę. Trzeba istotnie raz wypełnić te obowiązki, jakie na Sejm społeczeństwo włożyło.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#LudwikGdyk">Jabym się obawiał, Szanowni Panowie Posłowie, skoro się do mnie tak niełaskawie zwracacie, stwierdzić jedno: Gdybyśmy mieli przekonanie, że klub Wyzwolenia wprowadzi ten ład i porządek, to — byśmy głosowali za tym wnioskiem, ale skoro jasno widzimy, że w samem łonie klubu Wyzwolenia panują wielkie rozterki...</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#komentarz">(Głos: A co to Pana obchodzi? Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#LudwikGdyk">... i on nawet u siebie nie potrafi wprowadzić porządku, więc mam wątpliwości, czy porządek ten i w społeczeństwie zdoła zaprowadzić. Dlatego też wypowiadam się przeciw temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#komentarz">(Głos: Dlatego, że rozterki panują w Wyzwoleniu?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Wasyńczuk Paweł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PWasyńczuk">Wysoka Izbo! W obecnym Sejmie my Ukraińcy pierwsi podnieśliśmy hasło rozwiązania Sejmu. Jeżeli Panów tylko nie zawodzi pamięć, to Panowie przypomną sobie, że podczas generalnej dyskusji nad drugiem pełnomocnictwem dla Rządu p. Grabskiego...</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Głos w lewem centrum: Właśnie on jest główny akuszer, nie Żuławski)</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PWasyńczuk">... w końcu czerwca r. ub....</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#komentarz">(P. Popiel: Spór o ojcostwo.)</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#PWasyńczuk">... stwierdziłem, iż nadanie i nadal pełnomocnictw nadzwyczajnych dla Rządu jest najwyższem świadectwem ubóstwa Sejmu. Ilustrując to szeregiem faktów, postawiłem wniosek o rozwiązanie Sejmu. Nie wiem, dla jakich względów p. Marszałek wówczas mojego wniosku nie poddał pod głosowanie. Z powodu dzisiejszego wniosku uważam, że „Wyzwolenie” spóźniło się znacznie z tym wnioskiem. Dobrze się stało, że i Wyzwolenie nareszcie się przekonało, że dawno już czas Sejm rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#komentarz">(Głos: Trzeba było Wasyńczuka wcześniej słuchać.)</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#PWasyńczuk">Myśmy weszli do Sejmu, wierząc w literę przebrzmiałej już dawno w Polsce piosenki, zwanej Konstytucją. Myśmy wierzyli w literę artykułów tej Konstytucji, myśmy wierzyli, iż tu w Sejmie będziemy mogli wyrwać dla siebie to, co tu (pokazuje książeczkę z Konstytucją) jest nakreślone, że będziemy mogli wprowadzić w życie zasadę, iż wszyscy obywatele są równi wobec prawa, że każdy obywatel ma prawo swobodnego wyrażania swych myśli i przekonań,...</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#komentarz">(Głos na prawicy: I podpalania.)</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#PWasyńczuk">... że każdy obywatel ma prawo koalicji, że obywatele polscy mają prawo do zachowania swej narodowości, pielęgnowania swej mowy i właściwości językowych, że obywatele polscy, należący do mniejszości narodowej, wyznaniowej, czy językowej, mają równe z innymi obywatelami prawa,...</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#komentarz">(Głos na prawicy: I obowiązki.)</u>
          <u xml:id="u-84.10" who="#PWasyńczuk">... że wszystkim obywatelom polskim poręcza się wolność sumienia i wyznania.</u>
          <u xml:id="u-84.11" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: I podpalania. P. Taraszkiewicz: Pan tylko to jedno słowo umie.)</u>
          <u xml:id="u-84.12" who="#PWasyńczuk">Przez 3 lata, niezwykle ciężkie, nie mając nawet po tej stronie (wskazując na lewicę) zrozumienia dla tych zasad, przekonaliśmy się już dawno, iż ani jedna zasada, nakreślona w Konstytucji, w Polsce w życie nie jest wprowadzona.</u>
          <u xml:id="u-84.13" who="#komentarz">(Głos w centrum: To siądźcie po tamtej stronie Izby. Inny głos: Idźcie do bolszewji, tam będzie wam lepiej.)</u>
          <u xml:id="u-84.14" who="#PWasyńczuk">Mamy czas, Panie Kolego! Nie tylko sprawy nasze, jako mniejszości narodowej w niczem nie zostały posunięte, w najmniejszej odrobinie nawet nie zostały zrealizowane, lecz elementarne prawa obywatelskie już dla wszystkich chłopów i robotników, a dla nas podwójnie coraz dalej i głębiej, były naruszane przez cały czas. Wszystkie wnioski nasze, które zmierzały do tego, żeby Konstytucja nie była tylko na papierze, w tym Sejmie ustawicznie upadały.</u>
          <u xml:id="u-84.15" who="#komentarz">(P. Popiel: W przyszłym będzie lepiej.)</u>
          <u xml:id="u-84.16" who="#PWasyńczuk">Dlatego, proszę Panów, powtórzę to, com powiedział na Komisji Administracyjnej, że obecna ustawa konstytucyjna w Polsce nie jest bynajmniej wytworem ducha polskiego, nie jest wytworem obecnych aspiracji politycznie zorganizowanego społeczeństwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.17" who="#komentarz">(P. Popiel: A któż ją uchwalił?)</u>
          <u xml:id="u-84.18" who="#PWasyńczuk">Tak, Konstytucję obecną, na papierze tylko obowiązującą, w życiu na każdem miejscu przez Rząd i przez wszystkie decydujące czynniki deptaną, układano wówczas, kiedy na wschodzie i w całej Europie było zarzewie rewolucji, kiedy Polska nie była jeszcze w zupełności uznana i kiedy w Paryżu delegacja polska godziła się na każde ustępstwo. Pisana przeto była Konstytucja raczej na zewnątrz, na pokaz,...</u>
          <u xml:id="u-84.19" who="#komentarz">(P. Popiel: Reklamowa.)</u>
          <u xml:id="u-84.20" who="#PWasyńczuk">... dlatego tylko, żeby dla Polski budującej się zaskarbić dobre imię, bynajmniej, nie dlatego, co już pokazał dalszy rozwój wypadków, żeby Sejm Ustawodawczy chciał urzeczywistnić tę Konstytucję. I dlatego też tak prędko, już w tym pierwszym Sejmie, od razu po wejściu nas, stosunkowo znacznej grupy mniejszości narodowych, które od samego początku nie dawały się wam wziąć na haczyk, przeszkadzały w wielu zamiarach reakcyjnych, postanowiliście unicestwić nasz wpływ na ogólną politykę i odrazu wysunęliście hasło rewizji Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-84.21" who="#PWasyńczuk">Dla nas ostatecznie obojętne już jest teraz to, co jest napisane, ważne natomiast to, co jest w życiu. Faktem jest, że ustawodawstwo obecnego Sejmu w bardzo wielu razach jest sprzeczne z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-84.22" who="#komentarz">(P. Majewski: Mianowicie w czem?)</u>
          <u xml:id="u-84.23" who="#PWasyńczuk">W szeregu faktów.</u>
          <u xml:id="u-84.24" who="#komentarz">(P. Majewski: Proszę przytoczyć te fakta)</u>
          <u xml:id="u-84.25" who="#PWasyńczuk">Jeżelibym chciał przytaczać wszystko, toby nie starczyło całonocnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-84.26" who="#komentarz">(P. Majewski: Niech Pan powie, w czem)</u>
          <u xml:id="u-84.27" who="#PWasyńczuk">Jeżeli o to chodzi, to zaraz Panom powiem.</u>
          <u xml:id="u-84.28" who="#PWasyńczuk">Dotąd jeszcze obowiązują tymczasowe przepisy o stosunku Państwa do kościoła prawosławnego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-84.29" who="#komentarz">(Głos: I katolickiego także.)</u>
          <u xml:id="u-84.30" who="#PWasyńczuk">To rozporządzenie jest najwybitniejszym dokumentem sprzecznym z Konstytucją, albowiem Konstytucja mówi o wolności wyznania, Konstytucja mówi, że Państwo Polskie nie odmówi legalnego uznania kościoła jakiegokolwiek wyznania, skoro nie sprzeciwia się on moralności i ogólnym zasadom prawa, i że nie będzie się wtrącać do wewnętrznych spraw kościołów innych wyznań. Tymczasem, jeżeli Pan tylko zna te przepisy, może Pan ich nie zna. to koledzy Pana bardzo dobrze znają, bo byli autorami tych przepisów, Panowie wiedzą, że Rząd podporządkował sobie cerkiew prawosławną, wzięliście na sługusów biskupów — przybyszów, obdarowując ich orderami Polonia Restituta.</u>
          <u xml:id="u-84.31" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Pan obraża)</u>
          <u xml:id="u-84.32" who="#PWasyńczuk">Chociaż zgłosiliśmy wniosek odrazu przy wejściu do Sejmu o uchylenie tego rozporządzenia jako sprzecznego z Konstytucją, Panowie dla oka ludzkiego, dla zagranicy zawsze rzekomi obrońcy swej Konstytucji, byli przeciwni i tylko Kluby Ukraiński i Białoruski głosowały za tem uchyleniem. Muszę otwarcie powiedzieć, że to samo Wyzwolenie, które parte obecnie opinią chłopstwa polskiego całej Polski, wyrażoną świetnie na kongresie ostatnim, dopiero dziś uznaje, że czas się już rozejść, że dosyć tego gadulstwa ma naród, nie tylko my, nie tylko nasz naród, ale i naród pracujący całej Polski, że ono i P. P. S. były za utrzymaniem tych przeżytków, tych rozporządzeń rządowych przeciwnych Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-84.33" who="#komentarz">(Głos: Rozwód w małżeństwie. P. Chrucki: A Chełmszczyzna?)</u>
          <u xml:id="u-84.34" who="#PWasyńczuk">Nie miałem zamiaru o tem mówić, ale skoro mnie sprowokowano, to zaznaczam to.</u>
          <u xml:id="u-84.35" who="#komentarz">(P. Popiel: Dziękujemy za szczerość.)</u>
          <u xml:id="u-84.36" who="#PWasyńczuk">A ustawy językowe? Z treści ustawy językowej, wynika, że 40 dzieci Ukraińców równa się 20 polskim dzieciom, przyczem dzieci ukraińskie nie mogą mieć wyłącznie ukraińskiej szkoły, a tylko utrakwistyczna. Gdzie tu równość obywatelska, gdzie tu równość obywateli, pytam was, obrońcy Konstytucji? Mało Panom jeszcze przykładów: a tiurmy, a areszty, a rozbijanie partii ukraińskich, a obdzieranie i zamykanie cerkwi, szkół i t. d. i t. d.?</u>
          <u xml:id="u-84.37" who="#PWasyńczuk">Panowie żądają świeżych przykładów? Ostatnie masowe aresztowania na Wołyniu, gdzie we wszystkich „Proświtach”, t. zn. organizacjach wyłącznie oświatowych na całym Wołyniu w chwili teraźniejszej już setki osób włościan, inteligentów i robotników zaaresztowano i przez wojsko sprowadzono do tiurmy pod bagnetami. Ich więzi się za to chyba, że chcieli masowo skorzystać z prawa, składali deklaracje do inspektoratów z żądaniem otwarcia szkół ukraińskich dla swych dzieci. Oto swoboda wyrażania swych przekonań, oto wolność organizowania się i rozwoju kulturalnego dla Kresów, o której lubią opowiadać pp. Stroński, Skrzyński i inni na terenie Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-84.38" who="#komentarz">(P. Chrucki: A okólnik Ratajskiego?)</u>
          <u xml:id="u-84.39" who="#PWasyńczuk">A okólnik Ratajskiego? W całej Polsce etnograficznej, gdzie nie obawiacie się o polskość, tam nie obawiacie się wieców, ale nas się boicie. Sam Minister Ratajski w odpowiedzi na moją interpelację na Komisji Budżetowej oświadczył, iż wydał okólnik o zabronieniu na naszych ziemiach wszelkich zebrań, wieców poselskich, nawet w prywatnych domach, opierając się nie na Konstytucji, lecz na przepisach carskich. On dosłownie tak powiedział: Bardzo Panom współczuję, ale jest przepis. Zwołałem trzech prawników „wschodnich” — zapewne p. Smólski i inni są tymi prawnikami „wschodnimi”, i ci wypisali rozporządzenia rosyjskie, które dotychczas nie zostały uchylone. Konstytucja, jako ustawa ramowa, jest bez treści obowiązującej, mówił p. Minister, przeto obowiązują okólniki, rozporządzenia i ustawy często sprzeczne z Konstytucją, wskutek braku ustaw wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-84.40" who="#PWasyńczuk">Jeszcze Panom mało przykładów? Dość? Sądzę, że nawet na najtwardsze głowy, najbardziej zakamieniałe to wystarczy.</u>
          <u xml:id="u-84.41" who="#PWasyńczuk">Tak wyglądała cały czas dziedzina uprawnień obywatelskich, uprawnień naszych jako mniejszości narodowej, jako narodu o odrębnej kulturze, który tylko wbrew swej woli został tu w tych granicach.</u>
          <u xml:id="u-84.42" who="#PWasyńczuk">Dla nas, jako narodu chłopów i robotników, drugą stroną życia nie mniej dla nas ważną jest kwestia postulatów społecznych. Dla nas natychmiastowe zabranie od obszarników ziemi, rozdział tej ziemi natychmiast w posiadanie chłopów bez wykupu, jest wprost postulatem narodowym, kwestią naszego rozwoju narodowego.</u>
          <u xml:id="u-84.43" who="#komentarz">(P. Popiel: Przed chwilą Pan mówił o poszanowaniu Konstytucji.)</u>
          <u xml:id="u-84.44" who="#PWasyńczuk">Tak samo dla ludu pracującego polskiego, chłopa i robotnika nieszczęściem jest, że w Polsce pokutuje duch szlachcica na swojej zagrodzie równego wojewodzie, pokutuje duch starej Polski, gdzie szlachcic i ksiądz objąwszy się rządzili państwem.</u>
          <u xml:id="u-84.45" who="#PWasyńczuk">Powiadam, że kwestia reformy rolnej dla nas jest niemniej ważną, a stoi na równi z potrzebami narodowemi, kwestią szkoły ukraińskiej, oświaty i rozwoju kulturalnego. Bo dla nas jest rzeczą zupełnie oczywistą, że nasz rozwój kulturalny bez warsztatu pracy nie może iść naprzód. My się nie damy Wam wyzyskiwać.</u>
          <u xml:id="u-84.46" who="#komentarz">(Głos: Chcecie rabować.)</u>
          <u xml:id="u-84.47" who="#PWasyńczuk">Nie chcemy być waszymi parobkami. Myśmy to zrozumieli, świadomość klasowa ukraińskiego chłopa i robotnika sięga tak daleko,...</u>
          <u xml:id="u-84.48" who="#komentarz">(Głos: Aż do Bolszewji.)</u>
          <u xml:id="u-84.49" who="#PWasyńczuk">... iż zbliża się już moment, kiedy on sam sobie panem będzie.</u>
          <u xml:id="u-84.50" who="#komentarz">(Głosy: A Konstytucja? P. Herz: Wojna wojnie!)</u>
          <u xml:id="u-84.51" who="#PWasyńczuk">Bez wyzwolenia społecznego niema dla nas wyzwolenia i rozwoju narodowego. I do tej świadomości łatwośmy przyszli, bo nie jesteśmy szlachtą, która na tych ławach siadła, tylko wszyscy jesteśmy krew i kość narodu swojego chłopskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.52" who="#PWasyńczuk">Ani na chwilę nie myśleliśmy, ażebyśmy w tym Sejmie mogli przeprowadzić wszystkie swoje postulaty społeczne — nie mówię już o postulatach narodowych, bo postulat nasz narodowy jest jasny, żądamy absolutnego niekrępowanego samookreślenia, o czem nieraz mówiliśmy, ale gdy chodzi o postulaty społeczne, to zdawaliśmy sobie sprawę, że w Sejmie, gdzie dobra połowa jest ludzi, którzy z ludem nic wspólnego nie mają, a którzy się często ludowemi grupami nazywają, sojuszników nie możemy mieć dużo. Jedno tylko mieliśmy złudzenie i osobiście uważam to za największą pomyłkę, jednak sądzę, że do swych omyłek każdy człowiek, który ma pretensję do jakiegokolwiek rozumu, powinien się przyznać.</u>
          <u xml:id="u-84.53" who="#komentarz">(P. Popiel: Pan jest jeszcze młody, to może Pan rozumu nabrać!)</u>
          <u xml:id="u-84.54" who="#PWasyńczuk">Co do p. pos. Popiela i jego stronnictwa, to żadnych złudzeń nie mam,...</u>
          <u xml:id="u-84.55" who="#komentarz">(P. Popiel: Bardzo słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-84.56" who="#PWasyńczuk">... bo Pan przez nieporozumienie siedzi tu (wskazuje na lewicę), Pan by tam powinien siedzieć. Mieliśmy złudzenie co do tych stronnictw, które podczas wyborów obiecywały naszym chłopom złote góry.</u>
          <u xml:id="u-84.57" who="#komentarz">(P. Popiel: Myśmy nic nie obiecywali.)</u>
          <u xml:id="u-84.58" who="#PWasyńczuk">Nie, mówię o teraźniejszem „zmądrzałem” już Wyzwoleniu.</u>
          <u xml:id="u-84.59" who="#PWasyńczuk">Terytorialna autonomia, o której przebąkiwało podczas wyborów Wyzwolenie, nigdy żadnego narodu nie zadowoli. Możemy sobie ile chcieć mówić dla pozoru, ale jeżeli mówić szczerze, to nie tylko z lewej strony, lecz i z krańców prawej strony tej Izby przyznają mi Panowie rację, iż żadnego narodu autonomia jakakolwiek, w tej liczbie i pepesowska nigdy nie zadowoli, to się nie da ugruntować doświadczeniem, które daje historia, i postulatami tych, którzy się już obudzili. I właśnie dobrze zrozumiany interes i racja istnienia jakiegokolwiek panującego chwilowo narodu nakazuje iść na ustępstwa. Ale w tym Sejmie tego zrozumienia własnego interesu po stronie polskiej nie było i niema. Panowie toczycie się w przepaść.</u>
          <u xml:id="u-84.60" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę mówcę się streszczać, ponieważ jest jeszcze dużo mówców zapisanych do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PWasyńczuk">Przez trzy lata tyle się tu mówiło, że jest o czem teraz wspomnieć.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PWasyńczuk">W sprawach naszych kulturalno-oświatowych i polityczno-narodowych lewica polska w Sejmie z „hojnem” podczas wyborów Wyzwoleniem prawie zawsze występowała przeciw Ukraińcom. Dość przypomnieć choćby fakt głosowania przeciw naszemu wnioskowi o wprowadzenie języka ukraińskiego w szkołach ludowych na Chełmszczyźnie i Podlasiu dla dzieci Ukraińców. Nie mogło być przeto i myśli u nas o wspólnem postępowaniu w tej sprawie z lewicą polską.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PWasyńczuk">Nie mieliśmy złudzenia i co do tego, żebyśmy tu, podbieli mogli osiągnąć i swój ideał społeczny. Nasz ideał społeczny jest zrozumiały i prosty: ziemia dla chłopów, żadnych panów, wszyscy muszą pracować, do życia ma prawo ten, kto pracuje.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Głos: Ładny folwarczek dla Pana.)</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#PWasyńczuk">Co jabym na nim robił, chyba, żebym Pana wziął za parobka.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#komentarz">(Głos: Puskajsia kumy na dno. Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#PWasyńczuk">Ja Panu dawno twierdzę, że Pan — „spustywsja na dno”. Myśleliśmy jednak, że drobne bolączki, jak kwestia likwidacji serwitutów, jak kwestia podatków, kwestia małej bodaj pomocy dla ludności zbiedniałej, zniszczonej przez wojnę, kwestia odbudowy i t. d., że bodaj w tych sprawach w swej walce o lepsze jutro dla chłopa częściowo znajdziemy sojuszników i będziemy w stanie choć cokolwiek zrobić dla naszego chłopa i robotnika. Ale tu stanęła kość niezgody między nami a lewym obozem polskim, mianowicie osadnictwo. Teraz, gdy robimy bilans trzechletniej działalności, muszę otwarcie w oczy powiedzieć, nigdy się nie bałem tego mówić, że Wyzwolenie stało i stoi na stanowisku kolonizacji naszych ziem, wprowadzenia osadnictwa. Pan Poniatowski się przyznaje, kiwając głową, dziękuję mu za otwartość, bo dotychczas wyzwoleńcy starali silę wymigać. Ale zarazem przecież Panowie sporo mandatów z naszych ziem wzięli, bo umieliście dobrze nieświadomym chłopom głowę zakręcić. Radzę teraz p. Bagińskiemu z takiem powodzeniem występować, jak w Chełmie występował. Sądzę, że tego rodzaju „powodzenia” spotkają Was teraz wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Czy Pan za rozwiązaniem Sejmu, czy przeciw?)</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#PWasyńczuk">Oczywistą rzecz, tak samo wielką ewolucję przeszła P. P. S., bo także od początku było zwolenniczką osadnictwa i dopiero w ostatnich czasach zajęła w tej sprawie inne, choć jeszcze niewyraźne, stanowisko. I dlatego, jak nie było, talk i teraz niema w najbliższej przyszłości możności zaspokojenia szerszych naszych ukraińskich postulatów społecznych, bo dopóki Panowie nie zrzekną się gwałtownego, krzywdzącego, barbarzyńskiego osadnictwa, sztucznego ogałacania nas z warsztatów pracy, dopóki nie zrzekną się Panowie wyzysku naszego narodu, poty spokoju nie będzie i póły nie złożymy oręża. Używacie wszelkich środków, jakie wam służą, macie więzienia, prokuratorów, prowokatorów, szpiclów i świetna defenzywę, która swoją sławą już przeszła carską ochranę, oto wasz dorobek. Ale to nas nie straszy i powiadam, że będziemy walczyć dalej przeciw osadnictwu i innym społecznym krzywdom chłopskim, przytem z każdą inicjatywą, z każdem faktycznie rewolucyjnem stronnictwem polskiem, które ogłosi bezwzględną walkę przeciw osadnictwu, przeciw gnębieniu i ujarzmianiu narodów terytorialnych i innych tu w Polsce się znajdujących, chętnie pójdziemy na kontakt w Sejmie i współpracy nie odmówimy. Otóż powiadam, całe istnienie tego Sejmu, to było maskowanie się. Za to odpowiadają równo wszystkie stronnictwa polskie, a może najwięcej Wyzwolenie, bo ono odpowiedniej chwili nie wyzyskało, kiedy można było faktycznie w bratnim uścisku chłopów i robotników wszystkich narodowości wziąć rządy w swe ręce, można było wyzysk rzesz ludowych ukrócić. Wyzwolenie i znaczna część lewicy polskiej, która mieni się przecież reprezentantką sfer ludowych i robotniczych polskich, ułatwił a wzięcie chłopa i robotnika za gardło, już nie tylko ukraińskiego i białoruskiego, lecz wszystkich chłopów i robotników. A najlepszy dowód, że wielu z Panów boi się zaglądać do swych okręgów wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#PWasyńczuk">My nietylko przyłączamy swój głos do wniosku.</u>
          <u xml:id="u-86.10" who="#komentarz">(P. Sołtyk: A 860 zł. djet zwrócić zaraz)</u>
          <u xml:id="u-86.11" who="#PWasyńczuk">Jeśli dla p. Sołtyka 860 zł. jest jednym z najpoważniejszych argumentów za nierozwiązaniem Sejmu,...</u>
          <u xml:id="u-86.12" who="#komentarz">(P. Sołtyk: To nie argument.)</u>
          <u xml:id="u-86.13" who="#PWasyńczuk">... to ja powiadam, że dziś 1000 zł. składam i żądam rozwiązania Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-86.14" who="#komentarz">(P. Popiel: Czy zgłasza Pan ten wniosek w swojem tanieniu, czy w imieniu klubu?)</u>
          <u xml:id="u-86.15" who="#PWasyńczuk">Mieliśmy złudzenie, że możemy chociaż coś w dziedzinie narodowej, politycznej i społecznej uzyskać, ale gdyśmy się przekonali, że w tym Sejmie nie może być poprawy, to powiedzieliśmy otwarcie swoim wyborcom całą prawdę, nie ukrywając nic, nie bojąc się żadnych następstw, nie bojąc się, że stracimy mandaty.</u>
          <u xml:id="u-86.16" who="#komentarz">(Wesołość i wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-86.17" who="#PWasyńczuk">Dla każdego z nas jest zaszczytem być przedstawicielem swego narodu, szczególnie w takiej chwili i na każdem miejscu.</u>
          <u xml:id="u-86.18" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-86.19" who="#PWasyńczuk">Zaraz skończę, Panie Marszałku. Nie chcemy przedłużenia istnienia Sejmu ani o jedną chwilę...</u>
          <u xml:id="u-86.20" who="#komentarz">(Głos: To czemu Pan tak długo mówi?)</u>
          <u xml:id="u-86.21" who="#PWasyńczuk">... i zgłaszamy wniosek o jego natychmiastowe rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-86.22" who="#komentarz">(P. Popiel: A przedłuża Pani jego istnienie przynajmniej o godzinę.)</u>
          <u xml:id="u-86.23" who="#PWasyńczuk">A to właśnie dlatego, aby o ile dojdzie do przyszłego Sejmu, żeby w nim żądania sprawiedliwej i elementarnej wolności znalazły posłuch. Wiemy, że Panowie z tak lekkiem sercem nie zgodzą się na natychmiastowe rozwiązanie Sejmu, wiemy, że Panowie przedtem jeszcze zechcą zmienić teraźniejszą ustawę o ordynacji wyborczej, która, w nienotowany dotychczas w kulturalnych społeczeństwach i państwach sposób, krzywdzi mniejszości narodowe, mniejszości terytorialne, ukraińską i białoruską, które na swych ziemiach są gospodarzem, dla których według starej ordynacji wyborczej 112.000 ludności jest tyle warte, co w Krakowie 42.000.</u>
          <u xml:id="u-86.24" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Na Kresach na jednego posła wypada 13.000, a tu 20.000.)</u>
          <u xml:id="u-86.25" who="#PWasyńczuk">Wiemy, że Panowie, którzy robili tę ordynację wyborczą wyłącznie poto, żeby nas utrącić w poprzednich wyborach, obecnie i tą ordynacją się nie zadowolą i zechcą ją jeszcze zmienić, żeby się nas pozbyć, nie mówię osobiście, Pawła Wasyńczuka, bo mnie bynajmniej na tem nie zależy, ale milionów tych, którzy stoją za nami. Panowie jużbyście dawno to zrobili, ale nie stać was na to.</u>
          <u xml:id="u-86.26" who="#komentarz">(Głos: Chcemy, żeby Pan tu był.)</u>
          <u xml:id="u-86.27" who="#PWasyńczuk">Panowie już dawno wysunęliście hasło rewizji, ordynacji wyborczej i jakoś nie mogliście się zgodzić między sobą, jeżeli wychodzi dobrze dla endeków, to piastowcy się obawiają, jeżeli dobrze dla piastowców, to dla P. P. S. i Wyzwolenia jest źle. Prócz tego jesteście wszyscy przeciw równouprawnieniu Ukraińców i Białorusinów. Nad Panami, szczególniej nad tymi, którzy rej tutaj wodzą, wisi dziś miecz Damoklesa we Wschodniej Galicji, bo tam trzeba szukać rozwiązania zagadki. Jesteśmy przygotowani, wiemy, jak będą się przedstawiały przyszłe wybory, wiemy, że nie jeden Białorusin i Ukrainiec zostanie zamordowany, tylko za to, że zechce wykonać swój obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-86.28" who="#komentarz">(Wrzawa; Głos: Skandal. Głos inny: Samiście mordowali chliborobów w Galicji Wschodniej. Wicemarszałek Osiecki dzwoni. Bicie w pulpity na prawicy. P. Stroński: Czytał pan Fredrę? Tam do Papkina się mówi: Ktoby się łakomił na asana nędzne życie. P. Taraszkiewicz przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-86.29" who="#PWasyńczuk">Będę się bardzo cieszył...</u>
          <u xml:id="u-86.30" who="#komentarz">(Dalsze słowa mówcy giną w nieustającej wrzawie.)</u>
          <u xml:id="u-86.31" who="#komentarz">(Głos: Nie Dozwolimy w ten sposób mówić. Wicemarszałek Osiecki dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-86.32" who="#PWasyńczuk">Zaraz skończę.</u>
          <u xml:id="u-86.33" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-86.34" who="#PWasyńczuk">Poważnie się obawiam, że skutki mogą być takie, jak to było za smutnej pamięci Badeniego w Galicji.</u>
          <u xml:id="u-86.35" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-86.36" who="#PWasyńczuk">Proszę Panów, przecież tym krzykiem Panowie nic nie pomogą, może Panowie zechcą posłuchać.</u>
          <u xml:id="u-86.37" who="#PWasyńczuk">Mimo wszystko, coby tam było, bezwarunkowo pójdziemy do wyborów bez obawy o stratę mandatów. I z tej trybuny wołamy tylko jedno: żeby cały nasz naród, chłop, robotnik, czy inteligent gdy będzie wydane hasło „czuwaj”, jak jeden mąż mimo wszelkiego teroru, mimo nadużyć, mimo namów i prowokacji, stanął do wyborów w walce o lepsze jutro w imię świętego ideału niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-86.38" who="#komentarz">(Bicie w pulpity.)</u>
          <u xml:id="u-86.39" who="#PWasyńczuk">Zgłaszam następujący wniosek: „Zgodnie z § 26 ustawy konstytucyjnej Sejm rozwiązuje się”.</u>
          <u xml:id="u-86.40" who="#komentarz">(Różne okrzyki.)</u>
          <u xml:id="u-86.41" who="#PWasyńczuk">Proszę Panów o spokój. Głos ma p. Stroński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławStroński">Wysoki Sejmie! Między rzeczywistością naszego życia państwowego i jego potrzebami w tej chwili a wnioskiem, który tutaj został zgłoszony o rozwiązanie Sejmu, istnieje tak ogromna sprzeczność. istnieje tak wielka przepaść, że znaczna część tej Wysokiej Izby uważa, iż ten wniosek mógł być postawiony chyba nieszczerze, ba, nawet wytworzył się nastrój, jakgdyby zabawny.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławStroński">Zabawa zabawą, ale w tej zabawie jest jednak w grze najwyższe urządzenie naszego ustroju państwowego i naszej Konstytucji, a mianowicie byt i praca Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławStroński">Sejm ten, zebrawszy się po 4-ch latach istnienia i budowy Niepodległego Państwa Polskiego, zastał tę budowę zaczętą, ale nawet w zrębach swoich jeszcze nieskończoną. Jeżeli Sejm poprzedni dał Państwu Polskiemu granice i dał temu Państwu Konstytucję, to Sejm obecny otrzymał od narodu zadanie, żeby nawewnątrz uporządkować ten dom, który nam dzieje zwróciły.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#StanisławStroński">Położono tutaj nacisk przedewszystkiem na to, że w tym Sejmie niema rządu opartego na dostatecznej większości. Myśmy w tym Sejmie z dobrą wolą próbowali różnych sposobów rządzenia w naszym kraju. Był okres pierwszy półroczny, kiedy by rząd pod kierownictwem p. Prezesa Rady Ministrów Sikorskiego, popierany wówczas głównie z lewej strony tej Wysokiej Izby. Był następnie rząd p. Prezesa R. M. Witosa, który był utworzony i był popierany przez prawą stronę i środek tej Wysokiej Izby. A następnie przyszedł Rząd p. Prezesa Rady Ministrów Grabskiego, który nie opiera się ani na prawej ani na lewej stronie Sejmu, ale, który, domyślam się, dla lewej strony tej Wysokiej Izby ma tę przewagę nad rządem, który byłby przez nas utworzony, że nie jest naszym Rządem, a w każdym razie, jeśli się tego tylko domyślam co do Panów, to mogę oświadczyć, że dla tej strony Izby z pewnością ma on tę przewagę, że nie jest Rządem utworzonym przez Panów. Ale sprawa takiego czy innego rządu, aczkolwiek jest pierwszorzędną — i aczkolwiek my z pewnością weźmiemy sobie do serca, to z lewej strony tej Wysokiej Izby usłyszeliśmy, że nie jest dobrze, aby był Rząd bez stałej większości i sądzę, że mogę przyrzec nie od siebie, tylko że gdy zdołamy, to postaramy się o utworzenie takiego Rządu w kraju, który mógłby silę oprzeć na stałej większości — to jednak nie jest tak, aby ta sprawa Rządu była najważniejsza, bo wystarczy, że jest Rząd, który działa i pracuje konstytucyjnie.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#StanisławStroński">Natomiast, Wysoki Sejmie, w chwili, kiedy się mówi o rozwiązaniu Sejmu, trzebaby jednak przypomnieć sobie, czy ten, Sejm do tego dzieła, które mu było powierzone, przyłożył rękę i czy on jakąś pożyteczną pracę wykonał. Ja tego nie mówię tonem wymówki do Sz. Panów wnioskodawców dzisiejszych, jakoby oni byli ze sobą w sprzeczności, bo ja małą część winy za pożyteczną pracę tego Sejmu składam na Panów. Panowie jesteście może w zgodzie ze sobą, jeżeli powiadacie, żeście użytecznie dla tego Sejmu nie pracowali. Ale jest znaczna część Wysokiej Izby, która sądzi, że wedle swego sumienia, wedle swej dobrej woli i swej możności swój obowiązek spełnia.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#StanisławStroński">Nie będę mówił o tych sprawach, które są sporne, o tym lub innym zakres ustawodawstwa, w którym można mieć różne poglądy, czy Sejm takie czy inne ustawy uchwalając, spełnił czy też może źle spełnił swój obowiązek. Ale Wysoki Sejmie, są pewne rzeczy, które są ustalone już przez Konstytucję. Naszą Konstytucja, na mocy której będziecie...</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#komentarz">(Głos na ławach Wyzwolenia: Co to jest nasza Konstytucja?)</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#StanisławStroński">Nie Pańska, bo Pan jej nie szanuje, gdy Pan jest za wywłaszczeniem bez odszkodowania wbrew Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#StanisławStroński">Konstytucja nasza o innych ustawach, które są powierzone działalności ciał ustawodawczych, nie mówi osobno. Ale mówi osobno w art. 4: „Ustawa państwowa ustala corocznie budżet Państwa na rok następny”, a w art. 5: „Ustalenie stanu liczbowego wojska i zezwalanie na coroczny pobór rekruta może nastąpić jedynie w drodze ustawodawczej”. To są krótkie artykuły, ale w tych artykułach mieści się bezmiar treści życia państwowego, i zadaniem Sejmu było dojść do tego, aby w sposób konstytucyjnie przewidziany ten Sejm doprowadził nasze Państwo w ten okres życia, w którym corocznie będzie się uchwalało obronę Państwa. I myśmy do tego doszli.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#StanisławStroński">Jeżeli dziś mówi się, że ten Sejm źle spełnił swoje zadania, to Panowie, którzy mówią o tem zapomnieli, że od pierwszej chwili, gdyśmy przyszli tutaj, nie było dla nas ważniejszego zadania, jak to, żeby uporządkować naszą skarbowość. I ten Sejm, spoglądając na swą przeszło dwuletnią działalność, może jednak powiedzieć, że doprowadził do tego, iż dzisiaj w Polsce mamy pierwszą podstawę jakiegokolwiek budżetu, to zn. stały pieniądz. Go więcej, może powiedzieć, żeśmy w prawidłowy sposób uchwalili budżet na rok 1924 i że jesteśmy w toku uchwalenia w Sposób prawidłowy budżetu na rok 1925. W tych właśnie pracach Sejmu, nie w krzykach i nie w hałasach o wywłaszczaniu przeciw Konstytucji, mieści się to zadanie Sejmu, do którego myśmy tu zostali powołani. A tak samo ten Sejm, idąc za wskazaniem art. 5 Konstytucji, uchwalił ustawę o powszechnym obowiązku służby wojskowej, a dziś właśnie mamy pierwszy raz na podstawie tej ustawy pobór rekruta prawidłowo uchwalić. Ten budżet i to wojsko, i to ustawodawcze załatwienie spraw, i to jest właśnie ten dalszy ciąg budowy Państwa Polskiego, który jest równie ważny, jak w pierwszym okresie wytyczanie granic i uchwalenie naszemu krajowi Konstytucji. To jest praca, do której my się przyznajemy i do której ręki przykładaliśmy, bez względu na to, jaki rząd stał u steru.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#StanisławStroński">Wysoki Sejmie, nie wiem, czy ci Panowie, którzy na podstawie art. 26-go Konstytucji, a mianowicie na podstawie 1 ustępu...</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#komentarz">(P. Smoła: Pan na podstawie talmudu powiadaj Panie)</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#StanisławStroński">Pan idzie ze swoim klubem dalej, bo do wieży Babel, tam gdzie się języki pomieszały.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#StanisławStroński">Czy Panowie ci, stawiając swój wniosek na podstawie artykułu 26, a mianowicie na podstawie pierwszego ustępu, który mówi o tem, w jaki sposób ma być Sejm rozwiązany, przeczytali także ostatni ustęp tego samego artykułu, który mówi: „wybory odbędą się w ciągu 90 dni, od dnia rozwiązania”. Czy Panowie pomyśleli o tem, co Panowie chcą w tej chwili dać Państwu? Te 90 dni, to jest 3 miesiące walki wyborczej bez żadnych prac ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#StanisławStroński">A pytam: w jakiej chwili Panowie z tego rodzaju wnioskiem przychodzicie do odpowiedzialnych członków tego Sejmu?</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#StanisławStroński">Wczoraj w Komisji Budżetowej złożone zostało sprawozdanie jeneralne o budżecie na rok 1925, w którem nakreślony jest bardzo wyraźnie wysiłek, jaki stoi przed nami w najbliższym czasie. W tym budżecie, po największych usiłowaniach, jest w tej chwili 170 milionów niedoboru. Oprócz tego dowiedzieliśmy się, że w ostatnim obliczonym miesiącu t. j. styczniu r. b. naszego bilansu handlowego mamy 65 milionów niedoboru, co nas noże doprowadzić w ciągu kilku najbliższych miesięcy do kilkuset milionów niedoboru w naszym bilansie handlowym. I oto w takiej chwili, kiedy przed nami stoi to zagadnienie równowagi budżetowej, kiedy przed nami stoi jeszcze ciągle zagadnienie utrzymania się złotego, kiedy cały wysiłek tego kraju musi być skierowany na to, ażeby zagranica miała do nas zaufanie i ażebyśmy z tej zagranicy uzyskali w dalszym ciągu pomoc, która nam jest konieczna, w takiej chwili najlepszymi sposobem, jaki wnioskodawcy wymyślili jest trzymiesięczne bezrobocie ciał ustawodawczych i wtrącenie całego kraju w wir walk wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-87.16" who="#StanisławStroński">Co więcej, ta chwila, w której Panowie wnioskodawcy wybierają swoje 90-dniowe i trzy miesięczne bezrobocie, ta chwila jest taka, o której bez przesady powiedzieć można: zaczyna się drganie w posadach dzisiejszej Europy.</u>
          <u xml:id="u-87.17" who="#komentarz">(P. Dębski: Co ich to obchodzi!)</u>
          <u xml:id="u-87.18" who="#StanisławStroński">A w tem drganiu Europy niema dziś zagadnienia, któreby było bardziej naczelne. które by było bardziej piekące niż to zagadnienie, czy granice polskie pozostaną takie, jakieśmy w Traktacie Wersalskim uzyskali, czy też na te granice Polski zostanie wykonany zamach najgroźniejszy, jaki istniał od czasów odzyskania niepodległości. I znów w tej chwili, kiedy naprawdę niebezpieczeństwo jest wielkie, kiedy każdy członek tego Sejmu powinien myśleć, w jaki sposób władza ustawodawcza może pomóc władzy wykonawczej tego Państwa, żeby bronić jego bytu i jego granic, w tej obwili Panowie jako sposób wyjścia podajecie nam wyjść na trzy miesiące precz od jakiejkolwiek pracy, a w kraju niech wre walka, niech patrzy na to sąsiad i niech widzi, że kraj jest gotów do tego, żeby się weń pchać.</u>
          <u xml:id="u-87.19" who="#StanisławStroński">Wysoki Sejmie, nie na to, po 150 latach niewoli, naród polski odzyskał swoją niepodległość, nie na to ten naród stworzył sobie Państwo: utworzył sobie ustrój tego Państwa z jego naczelnemi władzami ustawodawczemi, ażebyśmy teraz pod inną postacią, ale z tym samym wynikiem, doszli poprostu do tego, co w 17 i 18 wieku nazywało się nie rozwiązaniem Sejmu, ale zrywaniem Sejmu, bo gdybyśmy dziś naprawdę ten Sejm rozwiązali gdyby praca została udaremniana, to byłoby dziś jeszcze gorsze, aniżeli najgorsze zrywanie Sejmu, jakie pamiętamy z 18 wieku.</u>
          <u xml:id="u-87.20" who="#StanisławStroński">Powtarzam raz jeszcze, że taka przepaść jest pomiędzy tą twardą rzeczywistością, a pomiędzy lekkomyślnością wniosku, który został zgłoszony, że jeżeli mogę się w czem zgodzić z p. Wasyńczukiem, to z tem, że ten wniosek został spóźniony, ale nie długo, tylko o jeden dzień, on nadaje się tylko na Prima Aprilis.</u>
          <u xml:id="u-87.21" who="#komentarz">(Huczne oklaski na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-87.22" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Taraszkiewicz,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">Wysoka Izbo! Skoro nikt, zdaje się, w tej izbie, nie traktuje poważnie bardzo poważniej sprawy, to ja wyrażę tylko współczucie ogromne kol. Wasyńczukowi, który włożył w swoje przemówienie tyle -wysiłku, żeby wykazać całą -w gruncie rzeczy niezdolność Sejmu do pracy na korzyść wyborców.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#BronisławTaraszkiewicz">Kiedyśmy wchodziliśmy do Sejmu, to nasi wyborcy i my sądziliśmy, że wiązać nas będzie z ustawodawstwem nie jakaś, że tak powiem, przymusowa przysięga, ale że będzie nas wiązać przedewszystkiem Konstytucja. Otóż pierwszy nasz akt był całkiem lojalny: wybieraliśmy Prezydenta. Panowie, którzy dziś sławicie Konstytucję, którzy wytykacie nam przysięgę i Konstytucję na każdym kroku, w ten sam dzień, w tej samej chwili, nie omieszkaliście urządzić gwałtownych demonstracji, przeciw Konstytucji i rezultatem tej gwałtownej demonstracji był mord Prezydenta. Wina za ten mord bezwzględnie spada na twórców tej demonstracji. Wówczas już rozumieliśmy, że Konstytucją jest tylko kawałkiem papieru, jest dobra tylko wówczas, kiedy jest skierowana przeciw nam, a jest zła, kiedy nas broni. Dziś na każdym kroku w tej działalności przekonywamy się. że istotnie tak jest i nie możemy pielęgnować tych omamień, które daje Konstytucja. I dziś musimy to powiedzieć, źle Konstytucja jest tylko na papierze i że rządzi spółka kapitalistów, obszarników i piastowców. Stał jakiś czas między lewicą a prawicą klub N. P. R., który mając na czele p. Wachowiaka. wahał się co chwila to na jedną, to na drugą stronę; potem sytuacja stała się wyraźniejsza, p. Wachowiak się usunął, na stanowisko może wyższe, ale klub N. P. R. całkiem się przechylił do prawicy. Tej spółce wygodnie było oddać rząd w ręce gabinetu całkiem nieparlamentarnego i, proszę Panów, wówczas i prawica, i lewica szczególniej w stosunku do naszych interesów, interesów białoruskich i ukraińskich, klubu białoruskiego i ukraińskiego, pogodziły się.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#BronisławTaraszkiewicz">I oto dzisiaj jest jakieś nieporozumienie, jakiś rozdźwięk w tym miłym koncercie. Ja nie chcę w to wchodzić, dlaczego. Powiadają, że kongres „Wyzwolenia” zmusił „Wyzwolenie” do tego, żeby zmienić swój stosunek do Rządu i zmienić swoją taktykę polityczną. Ja nie będę nazywał wystąpienia klubu „Wyzwolenia” demagogicznem. Proszę panów, w gruncie rzeczy demagogia to jest udział i konieczność wszystkich stronnictw, wszystkich parlamentów. I jeżeli dzisiaj stronnictwo „Wyzwolenia” zgłosiło ten wniosek i jeżeli Panowie nazywają ten wniosek demagogicznym, to stosunek innych klubów do tej sprawy nie jest mniej demagogiczny. Bo zaczynając od lewicy, P. P. S. prawdopodobnie też ma swoje przyczyny całkiem wyraźne, dlaczego zajmuje takie a nie inne stanowisko, bo boi się wyborców, nie chce się odważyć na nowe wybory. Nie chce tego ani N. P. R., ani Piast, który wyraźnie w sposób grubszy zdradził te hasła, które głosił w czasie wyborów. Prawica w kompanii z Piastem chce wyraźnie obsadzić wszystkie swoje placówki na urzędach i przeprowadzić ordynację wyborczą taką, któraby prawa demokratyczne kredowała w dwóch kierunkach, a mianowicie co się tyczy Kresów Wschodnich, a więc ziem białoruskich i ukraińskich, a następnie co się tyczy wogóle obsadzania urzędów, przez ludzi z szerokich warstw demokratycznych. Dopiero po przeprowadzeniu teł ordynacji wyborczej. Panowie przyjdziecie z wnioskiem o rozwiązanie Sejmu, bo wtedy już będziecie to uważali za odpowiednie dla siebie i dla swoich interesów partyjnych. Dopiero wówczas tego zażądacie i wówczas oczywiście Panowie swojej taktyki nie będziecie nazywać demagogiczną.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#BronisławTaraszkiewicz">My rozumiemy, że kiedy Konstytucja była w sposób najwyraźniejszy i powiem, w sposób najhaniebniejszy i najordynarniejszy łamana na każdym kroku, to masy robotnicze, masy włościańskie i masy ludu pracującego, które wybierały do tego Sejmu, powinneby się zainteresować tem rozwiązaniem Sejmu. Sejm się nie rozwiąże, jeżeli odpowiedniej akuszerki nie będzie, a tą akuszerką musiałyby być te masy, które poprostu rozpędziłyby ten Sejm. Proszę Panów, nikt nie zaprzeczy, że nieraz takie głosy i z prawicy bywały. Ale wybyście chcieli rozpędzić Sejm droga faszystowską, metodami Mussoliniego. tylko to się Wam dotychczas nie udaje z powodu warunków, w jakich znajduje się Polska, warunków zewnętrznych i wewnętrznych. Nie chcąc się już rozwodzić na ten temat, poważny skądinąd, ale o którym nikt poważnie nie mówi, bo przecież my zgóry wiemy, że posłowie mogą się spokojnie rozjechać na Święta, bez obawy, że Sejm zostanie rozwiązany, oświadczam w imieniu swego klubu, że my jednakowoż stoimy zasadniczo na tem stanowisku, że Sejm powinien być rozwiązalny i wybory powinne być zarządzone na podstawie starej ordynacji wyborczej, jeżeli Sejm poprostu niema być rozpędzony i przychylamy się do wniosku „Wyzwolenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MedardKozłowski">Wysoki Sejmie! Konstytucja nasza nie daje niestety Prezydentowi Rzeczypospolitej prawa rozwiązania Izb prawodawczych. Składa ona prawo to, a zarówno i obowiązek w ręce samego Sejmu. Sejm sam ma orzec, czy działalność jego jest w danej chwili bezowocna i czy mają nastąpić nowe wybory. I to orzeczenie Sejmu według brzemienia art. 26 Konstytucji musi zapaść większością 2/3 głosów. Z tego wynika, że jeżeli Panowie wnioskodawcy tak, jak to przez p. pos. Poniatowskiego oświadczyli, nie ze względów partyjnych, ale ze względów ogólno-państwowych, dążą do rozwiązania Sejmu, to powinni się byli liczyć z tem, że tych 2/3 w obecnym Sejmie łatwo nie zdobędą i aby zdobyć te 2/3 powinni byli przekonać także i inne stronnictwa argumentami rzeczowemi, przemawiającemi za ich wnioskiem. Panowie zrzekliście się tego, Panowie kazaliście nam instynktownie przeczuwać, co kierowało motywami Waszego wniosku, i dopiero uchwała Sejmu skłoniła Was do otwarcia dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#MedardKozłowski">Mogą być dwa powody do rozwiązania izb prawodawczych. Jeden — niemożność utworzenia większości i oparcia na niej rządu,...</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#komentarz">(Głos: To jest,)</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#MedardKozłowski">... a drugi — zmiana nastroju w kraju i zmiana zaufania społeczeństwa do wybranych izb.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#komentarz">(Głos: To też jest. P. Sanojca przerywa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JędrzejMoraczewski">Posła Sanojcę przywołuję do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MedardKozłowski">Panowie położyliście nacisk cały na ten drugi powód.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#komentarz">(Głos: A Wy na pierwszy.)</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#MedardKozłowski">Nie wystąpili Panowie z argumentami tej pierwszej natury i nie staraliście się nas przekonać, że nowy Sejm, wybrany na podstawie nowych wyborów, właśnie da tę silną większość i oparty na niej rząd. Na ten temat my jednak musimy trochę pomówić z Panami.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#MedardKozłowski">Mamy ordynację wyborczą do Sejmu, na podstawie której chcą Panowie nowe wybory przeprowadzić. Z ordynacji tej wynika jasno, że mniejszości narodowe, które reprezentuje tu również i p. pos. Chrucki, swoją reprezentację mają i mieć będą i że ta reprezentacja wynosi ponad 20% tej Wysokiej Izby. Panowie przedstawiciele mniejszości narodowych tu z tej trybuny w dzisiejszej dyskusji postawili nam taki, program, że nie chcąc urazić wnioskodawców, nie mogę ani na chwilę przypuścić, żeby oni na podstawie tego programu chcieli z tymi Panami większość parlamentarną tworzyć. Jeżeli p. Wasyńczuk oświadczył tu, że walczy o niepodległość swojego narodu, to sądzę, że chyba Panowie wnioskodawcy, a są nimi Panowie z klubu „Wyzwolenie”, na podstawie tego programu p. Wasyńczuka większości parlamentarnej w przyszłym Sejmie z nimi tworzyć nie będą. A zatem powstaje problemat taki: Panowie, lewica polska, dążąca do rozwiązania Sejmu, musicie zdobyć przy nowych wyborach 51% mandatów, przyczem na rzecz mniejszości narodowych musi odpaść ponad 20%, a zatem stosunek między nami, musiałby się zmienić mniej więcej jak 1:4. Wierzę Panom, że Panowie posiadacie pewną nadzieję, że tę 4/5 mandatów polskich uzyskacie.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Oni 5/6 zdobędą!)</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#MedardKozłowski">Jednakowoż naprawdę nie będzie tak, a zatem mybyśmy pragnęli tę rzecz Panom ułatwić. Na podstawie dotychczasowej ordynacji wyborczej przy systemie de Hondta, który najdrobniejszym nawet odłamom i odcieniom daje w tej Izbie reprezentację, uzyskanie takiej większości będzie bardzo trudno. Przykłady państw innych, przykłady Rzeszy Niemieckiej, przykłady sejmu pruskiego są tego wymownem świadectwem. I dlatego droga do uzyskania większości w tej Izbie prowadzi, naszem zdaniem, przez zmianę ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#MedardKozłowski">Niech Panowie podejmą z nami ten temat. My chcemy jak najdalej iść w tym kierunku, żeby te szerokie warstwy społeczeństwa, które Panowie chcecie reprezentować, mogły stanowczo wypowiedzieć swoją wolę. My z Panami przystąpimy do pracy nad taką ordynacja wyborczą, która albo jednej albo drugiej stronie da bezwzględną większość. Chcemy z Panami, taką ordynację wyborczą wypracować, która społeczeństwo polskie postawi przed dwiema drogami: albo na prawo, albo na lewo, żadnych partyjek, żadnych drobnych koterii. Niech naród polski pójdzie za kim chce drogą wyraźną, zdecydowaną: w lewo lub w prawo. Niech blok lewicy polskiej podejmie walkę z blokiem prawicy i niech tę walkę wygra.</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#komentarz">(P. Wiślicki: A co będzie, jeżeli polska lewicy połączy się z nami?)</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#MedardKozłowski">Nie połączy się, na podstawie programu niepodległości nie może się łączyć z Wami. — Jeżeli Panowie posiadacie zaufanie tych szerokich warstw społeczeństwa, o których mówicie, to nie bójcie się, zgódźcie się na taką ordynację, która da jednej stronie absolutne zwycięstwo. Zgódźcie się na taka korek-turę ordynacji, która zapewni temu Sejmowi zdrowe życie, polegające na tem, że gdy Panowie zwyciężycie, Wy będziecie większością, a my będziemy opozycją bardzo lojalną, bo uchwalimy Wam rekruta i budżet i wiele jeszcze innych rzeczy niezbędnych dla Państwa, albo też — co daj Boże — będzie odwrotnie. Niechże zatem Panowie usłuchają naszej dobrej rady, bo w przeciwnym razie będzie trudno zdobyć te 2/3 głosów i nie będziecie Panowie mogli doprowadzić do uzewnętrznienia się tego zaufania społeczeństwa, jakim się tutaj chlubicie. Tego argumentu politycznego Panowie w tej dyskusji nam nie daliście.</u>
          <u xml:id="u-93.9" who="#MedardKozłowski">Powiadają Panowie, że Sejm jest wogóle zły, ale sposób postawienia wniosku i początkowa dyskusja nad tym wnioskiem są pewnym bardzo niebezpiecznym dla Państwa naszego symptomatem. To, co by się mogło było stać, gdyby wniosek Panów głosowany był bez dyskusji, jak tego zażądał niefrasobliwe p. dr. Putek, byłoby fatalnem podkopaniem autorytetu Sejmu, proszę Panów. My wszyscy, jak w tej Izbie jesteśmy, musimy bronić autorytetu Sejmu. Według Konstytucji naszej ten Sejm jest przecież najwyższym wyrazem społeczeństwa i każdy, kto podkopuje powagę Sejmu, pracuje albo na rzecz monarchii albo na rzecz komunizmu. Podkopując powagę Sejmu konstytucyjnego. Sejmu demokratycznego, Sejmu republikańskiego, świadomie czy nieświadomie pracuje się na rzecz tego, co jest zaprzeczeniem tego Sejmu, a więc albo dla monarchii, albo dla komunizmu. I dlatego, szanowni Panowie, obowiązkiem waszym, tu w tej Wysokiej Izbie, jest podnieść tę sprawę i bronić autorytetu Sejmu jako najwyższego przedstawicielstwa narodu.</u>
          <u xml:id="u-93.10" who="#MedardKozłowski">A Sejm ten mimo wszystko zadanie swoje spełnił, bo bilans jego po dzisiejszy dzień, jakkolwiek ciężko z Wami było pracować, jest jednak owocny. Jeżeli Sejm ten uchwalił cały system podatkowy, jeżeli Sejm ten utworzył większość parlamentarną, jakkolwiek krótkotrwałą, jeżeli Sejm ten następnie rządowi bezpartyjnemu umożliwił sanację finansów przez udzielenie mu pełnomocnictw, które przyśpieszyły tę sanację, jeżeli ten Sejm doprowadził do konsolidacji opinii w tej Izbie na polu naszej polityki zagranicznej, z wyjątkiem pewnych grup mniejszości narodowych, to ten Sejm zadanie swoje spełnił.</u>
          <u xml:id="u-93.11" who="#komentarz">(P. Sanojca: A jednak głosowaliście przeciw Skrzyńskiemu.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JędrzejMoraczewski">Posła Sanojcę zmuszony jestem przywołać do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MedardKozłowski">Skrzyński, to nie jest Polska. Nie wszystko, co zaczyna się na S jest dobre dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#MedardKozłowski">A zatem Sejm ten, jakkolwiek w tej chwili nie może utworzyć większości parlamentarnej, jednak zarówno tem, co zdziałał i tem, że Rządowi obecnemu, wobec którego chłodno i krytycznie się zachowujemy. prace jego nad odrodzeniem gospodarczem kraju umożliwia, tein samem Sejm ten nie dojrzał do tego, żeby wniosek Panów mógł być uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#MedardKozłowski">Pozostaje jeszcze drugi argument, mianowicie zmiana nastrojów w społeczeństwie i zmiana zaufania jego, które jakoby zdobyliście Panowie.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JędrzejMoraczewski">Posła Sanojcę za ciągłe przerywanie przywołuję do porządku z zapisaniem do protokułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MedardKozłowski">Panowie wnioskodawcy nie podali nam również żadnego dowodu na to, jakoby to zaufanie społeczeństwa do Sejmu uległo radykalnej zmianie i dlatego muszą Panowie pozwolić, iż oprę się na słowie drukowaniem, na wydawnictwie ludowem, które powiada w tej sprawie tak:</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#komentarz">(Głos: Narodowo-Ludowe.)</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#MedardKozłowski">Zaraz Panom powiem, że bardzo ludowe, nie narodowe, napisano tam tak: „Jedni powiadają, że winien jest Sejm. Jest w tem część słuszności, bo sejm państwa, w którem 3/4 ludności stanowią drobni rolnicy, powinien pilnować interesów małych rolników” — widzi Pan, bardzo ładnie się zaczyna, koniec trochę gorszy: „Ale czyjaż to wina, że Sejm ma taki skład poselski, jaki jest obecnie? Nie naszą jest rzeczą stosunki obecne krytykować, bo polityką nie chcemy się zajmować. Będzie rzeczą małych rolników, aby z tej ciężkiej nauki, jaką przebywają, wyciągnęli wnioski na przyszłość”. Dalej powiada ta broszura tak: „Ale ani Sejm, ani Rząd wszystkiego nigdy nie zrobi. Największą część roboty musimy zrobić sami”. Innemi słowy autor tej książeczki powiada, że skoro w Sejmie nie można zdobyć zaufania społeczeństwa, bo Sejm źle działa, to trzeba to zaufanie zdobyć w szerokich masach inna pracą.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#MedardKozłowski">I o tej innej pracy jabym chciał troszkę tutaj pomówić. Albowiem, proszę Panów, poseł działa nie tylko na terenie Sejmu, działa także i poza Sejmem i jeżeli dziś robimy tu bilans może przedśmiertny tego Sejmu, to musimy trochę czasu, parę bodaj chwil, poświęcić także i pracy poselskiej poza Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#komentarz">(P. Sanojca: Czy to jest mowa pogrzebowa dla tego Sejmu?)</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#MedardKozłowski">Praca poza Sejmem powinna dążyć do tego, ażeby ulżyć nędzy szerokich warstw społeczeństwa, a więc i tego drobnego rolnika. albowiem — jak powiada autor broszury dalej — „gdyby włościanin poznał wszystkie szczegóły i szczególiki bezczelnego wyzysku, jaki się na nim uprawia, zdumiałby się, że na świecie, który uchodzi za chrześcijański, może być tyle podłości, nikczemności i krzywdy. I dlatego grono działaczy ludowych w pierwszych miesiącach roku 1923 wszczęło zabiegi o organizację Związku Handlowego rolników polskich”. To jest jego wydawnictwo, z którego cytuję.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A co robi Lewiatan?)</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#MedardKozłowski">Celem związku handlowego rolników polskich była obrona chłopa przed wyzyskiem. „Bo — czytam dalej — ten, który się napracował i towar dostarczył, jest cichy i pokorny, a ten, który towar kupował, to jest korzystał z pracy rolnika, udaje jego dobrodzieja. Takie wesołe rzeczy mogą się dziać tylko w Polsce”.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#MedardKozłowski">Proszę Panów — większe szczerości, z jakąby ktoś sam siebie oskarżał, ja w swojem życiu nie spotkałem.</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#komentarz">(Głos: Czy to wydawnictwo p. Wyrzykowskiego)</u>
          <u xml:id="u-97.10" who="#MedardKozłowski">To jest wydawnictwo biblioteki Związku handlowego rolników polskich, numer pierwszy i ostatni, bo wyszedł już po bankructwie Związku.</u>
          <u xml:id="u-97.11" who="#komentarz">(Oklaski i wesołość na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-97.12" who="#MedardKozłowski">Powiada ten Związek dalej: „Z początku szło trudno, albowiem wieś była pochłonięta samą polityką i mało zważała na sprawy gospodarcze. Wreszcie chłopi byli zrażeni do przedsięwzięć i organizacji gospodarczych, bo już nieraz obiecywano im Bóg wie co. a potem obietnic nie dotrzymywano. Okoliczności więc, jak widzimy, nie sprzyjały organizatorom. Praca na razie była bardzo ciężka, od czegóż jednak dzielność i wytrwałość? Dzielność i wytrwałość sprawiły to, że Związek — a proszę Panów, są w tej książeczce fotografie pamiątkowe, na których (zwracając się do ław „Wyzwolenia”) Panowie także jesteście — że Związek ten bardzo pięknie się rozwija”.</u>
          <u xml:id="u-97.13" who="#komentarz">(Głos: Jak tam sprawa Pańskiego kolegi, p. Kucharskiego?)</u>
          <u xml:id="u-97.14" who="#MedardKozłowski">Dziś jest mój dzień, Panie Kolego.</u>
          <u xml:id="u-97.15" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-97.16" who="#MedardKozłowski">Takie to były mile początki tego Związku i dziś my, udziałowcy Związku — albowiem i ja jestem udziałowcem tego związku, oto mam akcję — czekamy na dywidendę, albowiem napisano jest dalej tak: „walne zgromadzenie Związku odbędzie się na początku r. 1925, a zaraz potem zacznie się wypłata dywidendy. Dokładnie w tej chwili nie podobna powiedzieć, jaka będzie ta dywidenda, ale to napewno już powiedzieć można, że będzie duża. Związkowi bowiem, chwała Bogu, dobrze się powodzi”.</u>
          <u xml:id="u-97.17" who="#komentarz">(Wesołość).</u>
          <u xml:id="u-97.18" who="#MedardKozłowski">Oto jest przykład, w jaki sposób zdobywa się zaufanie szerokich warstw drobnych rolników, stanowiących 3/4 ludności kraju.</u>
          <u xml:id="u-97.19" who="#komentarz">(P. Wiślicki: A to wszystko robiono na to, żeby żydów pośredników nie było)</u>
          <u xml:id="u-97.20" who="#MedardKozłowski">Tak, jeden z moich kolegów otrzymał ze wsi, w której miał przy wyborach dwugłosy, pismo podpisane przez całą wieś z wójtem na czele...</u>
          <u xml:id="u-97.21" who="#komentarz">(Głos: Jaka wieś?)</u>
          <u xml:id="u-97.22" who="#MedardKozłowski">...z Krościenka Wyższego, stamtąd jest posłem p. Wiewiórski — gdzie piszą: „Jeden z posłów związku chłopskiego pozbierał u nas pieniądze, ażeby kupić zboże w Związku handlowym rolników. Zamiast zboża przysłał nam po 1/2 roku węgiel. My chcemy zboża, ale po cenie ówczesnej, nie węgla obecnie”. Ci wszyscy ludzie sami przyszli do kolegi Rymara, bez jego agitacji, bez tego, żeby on starał się o ich zaufanie. Otóż my chcemy jeszcze troszkę poczekać, chcemy ażeby za Krościenkiem poszły i inne wsie. Być może, że pozbieramy takich podpisów trochę więcej i wtedy bardzo chętnie za Panami na rozwiązanie tej Izby pójdziemy.</u>
          <u xml:id="u-97.23" who="#komentarz">(Różne głosy na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-97.24" who="#MedardKozłowski">Jeżeli to zaufanie społeczeństwa będzie dalej tak postępowało, jak obecnie, jeżeli takie masowe przechodzenie ludności z jednego obozu do drugiego będzie trwać nadał, jeżeli nadal będziemy otrzymywać od Waszych wyborców takie akcje, jak oto ta (mówca pokazuje akcję) akcja Związku handlowego rolników, którą otrzymałem na wiecu od jednego z wyborców Wyzwolenia na pamiątkę otrzeźwienia tego poczciwego chłopa polskiego,...</u>
          <u xml:id="u-97.25" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-97.26" who="#MedardKozłowski">... jeżeli Sejm zbada sprawę Guzohanu, jeżeli sad koronny wypowie się o tem, kto winien jest straty Skarbu Państwa na rzecz Związku handlowego rolników polskich, to wtedy my do nowych wyborów przystąpimy. I wtedy — mamy nadzieję — że może nawet bez zmiany ordynacji wyborczej większość w tym Sejmie jakaś powstanie.</u>
          <u xml:id="u-97.27" who="#komentarz">(Głos: Gdy rozdacie wyborcom akcje takie jak ta.)</u>
          <u xml:id="u-97.28" who="#MedardKozłowski">My mamy trochę ostrożniejsze metody działania, niżeli Panowie.</u>
          <u xml:id="u-97.29" who="#MedardKozłowski">Muszę tu tylko sprostować i odeprzeć słowa p. kolegi Strońskiego, albowiem nie jest tak. jak on powiedział, że wniosek ten jest spóźniony o jeden dzień. Bardzo przepraszam. Wniosek był wczoraj wniesiony, a więc wszystko jest w porządku, ponieważ był wniesiony w dniu 1 kwietnia. Teraz ma być głosowany, ale już 2 kwietnia. Jednak dzisiaj musimy tę rzecz rozpatrzeć nie jako lekkomyślny żart, lecz jako rzeczywistość. I rzeczywistość mówi nam w tej, chwili, że musimy na terenie tej Izby dołożyć wszelkich starań, ażeby doprowadzić do zmiany ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-97.30" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: Konstytucji przedewszystkiem, ażeby Prezydent mógł rozwiązywać Izbę)</u>
          <u xml:id="u-97.31" who="#MedardKozłowski">I ma to się zgodzę. I ażeby wybory na podstawie tej ordynacji dały większość jednej czy drugiej stronie Izby. A dalej rzeczywistość mówi nam. że jeżeli otrzeźwienie i uświadomienie społeczeństwa będzie się toczyło dalej, jak dotychczas, to wtedy wybory te wypadną tak, że potrafimy wyrwać z korzeniami to zło, które rozpanoszyło się w naszej Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-97.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Kiernik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WładysławKiernik">Wysoki Sejmie! Gdybyśmy chcieli być złośliwymi, nie pozostawałoby nam nic innego, jak głosować w tej chwili nie tylko za wnioskiem Wyzwolenia, ale także za poprawionym wnioskiem, zgłoszonym przez p. Żuławskiego z P. P. S.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Głos: Bądźcie złośliwi!)</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#WładysławKiernik">Jeżeli bowiem wnioskodawcy, a w szczególności p. Poniatowski apelował do naszego serca i sumienia, żebyśmy nie oglądając się na mandaty i nie pod kątem widzenia mandatów traktowali wniosek przez nich zgłoszony, to musimy stwierdzić, że wielką niespodzianką nie tylko primaaprilisową, ale bardzo ciężkim zawodem byłoby dla Wyzwolenia, gdybyśmy ten wniosek dziś naprawdę uchwalili.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#komentarz">(Przerywania. P. Wyrzykowski: Nie martw się Pan o Wyzwolenie! Głos na prawicy: Ono się samo rozwali)</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#WładysławKiernik">Jeżeli jednak mimo to nie oświadczamy się ani za wnioskiem p. Poniatowskiego, ani za wnioskiem p. Żuławskiego, to nie będzie to z pewnością podyktowane ani obawą o mandaty,...</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#komentarz">(Głos: Mam wrażenie, że tak.)</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#WładysławKiernik">... ani licytacją o popularność, ale będzie podyktowane zdrowym rozumem, który nam, jako stronnictwu chłopskiemu, przedewszystkiem przystoi.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#WładysławKiernik">Jednak wniosek, zgłoszony przez „Wyzwolenie” zawiera poważne pierwiastki,...</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#komentarz">(Głos: Nareszcie.)</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#WładysławKiernik">... poważne motywy, bardzo budującej natury, albowiem wniosek jest częściowo zgodny z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#komentarz">(Głos: Tylko częściowo?)</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#WładysławKiernik">Tylko częściowo, jak to już wykazał poseł Żuławski.</u>
          <u xml:id="u-99.13" who="#komentarz">(Przerywania. Głos: A Pańskie okólniki są zgodne z Konstytucją?)</u>
          <u xml:id="u-99.14" who="#WładysławKiernik">Panowie już dawno chwalicie, że moje okólniki były lepsze niż obecne.</u>
          <u xml:id="u-99.15" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-99.16" who="#WładysławKiernik">Wreszcie i ten poważny moment, że wniosek ten zgłoszony został przez stronnictwo, które w każdym razie liczebnie należy do najpoważniejszych w Sejmie klubów.</u>
          <u xml:id="u-99.17" who="#komentarz">(Głos: Ale tylko liczebnie).</u>
          <u xml:id="u-99.18" who="#WładysławKiernik">Zdaje mi się, że aczkolwiek p. kolega Żuławski uzasadniał tutaj konieczność rozwiązania Sejmu, aczkolwiek poszedł on nawet jeszcze dalej, niż „Wyzwolenie”, to jednak gdybyśmy chcieli być szczerzy tak, jak do nas tutaj apelowano, śmielibyśmy twierdzić, że na dnie intencji p. posła Żuławskiego leżało zupełnie, mojem zdaniem, słuszne dążenie doprowadzenia tej sprawy ad absurdum.</u>
          <u xml:id="u-99.19" who="#komentarz">(Głos: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-99.20" who="#WładysławKiernik">Bo, zdaje mi się, że stronnictwo demokratyczne, które chce ufundowania i wzmocnienia fundamentów ustroju republikańskiego, nie pójdzie na taką zabawę, aby ciągle niepokoić ciała ustawodawcze i pod kątem licytacji o popularność stawiać wnioski o rozwiązanie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-99.21" who="#WładysławKiernik">Nie będę się wdawał w ocenę działalności Sejmu, jak to zrobili moi poprzednicy, zostawiam to historii, sądzę, że historia wyda wyrok sprawiedliwy, ale muszę stwierdzić, że mamy także pewne obowiązki i pod kątem tych obowiązków musimy traktować tego rodzaju wnioski, jakie się tu pojawiły. Nie będę przed Panami roztaczał grozy sytuacji, w jakiej żyjemy, sytuacji zagranicznej i wewnętrznej. Nie będę powtarzał tego, co mówili moi przedmówcy, ale zapytuję się moich sąsiadów z „Wyzwolenia”, stronnictwa ludowego, stronnictwa chłopskiego, czy zapomnieli o tem, że w tej chwili, oprócz tak ważnych, pierwszej wagi państwowych spraw, jak budżet, są na porządku dziennym sprawy, na które czeka chłop, na które czeka lud, to jest reforma rolna i ustawy samorządowe?</u>
          <u xml:id="u-99.22" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek Moraczewski dzwoni).</u>
          <u xml:id="u-99.23" who="#WładysławKiernik">Gdybyśmy. Panowie, zamiast tracenia czasu na bezpłodną dyskusję, o rozwiązanie Sejmu, bo Panowie sobie w głębi duszy życzą, żeby ona była bezpłodna, bo Panowie drżycie przed tem, żeby wnioski te nie były uchwalone, gdybyśmy sobie powiedzieli: uchwalimy tu duży kawał sprawy reformy rolnej, uchwalimy ustawy samorządowe, które dziś są w komisji przez Was obstruowane, to spełnilibyśmy obowiązek wobec tego ludu.</u>
          <u xml:id="u-99.24" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Czy chce Pan być wójtem?)</u>
          <u xml:id="u-99.25" who="#WładysławKiernik">Byłem wójtem powiatowym, byłem i wójtem państwowym. Jeżeli poprzednio powiedziałem, że są pewne poważne pierwiastki we wniosku „Wyzwolenia” to jednak muszę zakwestionować, czy te poważne argumenty były również szczerze i poważnie użyte.</u>
          <u xml:id="u-99.26" who="#WładysławKiernik">Panowie motywowali swój wniosek bardzo pięknie. Panowie podali motywy, na które byśmy się wszyscy pisali, jakbyście Panowie nam je z ust wyrwali, jakbyście przedrukowali to, co my w stosunku do obecnego Sejmu mówimy i powtarzamy. Powiadacie Panowie: Krytyczny stosunek społeczeństwa do obecnego Sejmu... Sejm nie stoi na wysokości zadania... brak wyraźnej i zdrowej większości w Sejmie... Sejm od pół roku zrezygnował z możności utworzenia rządu parlamentarnego... Rząd pozbawiony wyraźnej myśli politycznej... — a wreszcie — Sejm sam pomniejsza swój autorytet.</u>
          <u xml:id="u-99.27" who="#WładysławKiernik">Motywy są bardzo poważne, ale gdybyśmy się uderzyli w: piersi i zapytali się. kto z nas i które ze stronnictw starało się o to, ażeby Sejm ten był zdolny do utworzenia większości parlamentarnej, ażeby Sejm ten nie obniżał swego autorytetu, to nie wiem, czy rachunek sumienia, wypadnie dla Panów dobrze. Bo chociaż tutaj p. pos. Żuławski przypominał, że w czasie przedwyborczym szliśmy jako Polskie Stronnictwo Ludowe nie z 8, ale przeciw 8,...</u>
          <u xml:id="u-99.28" who="#komentarz">(Głos: I to gwałtownie przeciw.)</u>
          <u xml:id="u-99.29" who="#WładysławKiernik">... chociaż słusznie przytaczał i prawdą jest, że tak było, nie mniej Panowie muszą stwierdzić, że szliśmy do tych wyborów samodzielnie, nie szliśmy z nikim, lecz sami i sami pójdziemy. A jeżeli p. pos. Żuławski pod naszym adresem specjalnie uważał za stosowne w dzisiejszem swem przemówieniu podnieść, że dziś niema. w Sejmie prawdziwej woli i opinii społeczeństwa, że jest ona sfałszowana, w szczególności właśnie przez to, że my, którzyśmy szli przeciw 8, z tą 8 stworzyliśmy większość, to jednak, Szanowni Panowie, w tym samym zarzucie mieści się stwierdzenie przeciwieństwa tego, co Panowie w motywach swego wniosku podajecie, że nie byliśmy zdolni do utworzenia większości parlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-99.30" who="#komentarz">(P. Dębski: Tak jest. P. Bagiński: Byliście mordercami. P. Żuławski: Pan przelewał krew)</u>
          <u xml:id="u-99.31" who="#WładysławKiernik">Panie Kolego, Pana najbliżsi przyjaciele w Niemczech — rząd Scheidemanna — mają więcej ofiar na sumieniu.</u>
          <u xml:id="u-99.32" who="#komentarz">(Głos na lewicy do p. Dębskiego: Pan jest odpowiedzialny za tę przelaną krew. P. Dębski: Nie czuję się odpowiedzialnym za to. Głos: Tem gorzej dla Parta. P. Żuławski: Sąd to rozstrzygnie)</u>
          <u xml:id="u-99.33" who="#WładysławKiernik">Ale nie powiedział tego, że wy tej odpowiedzialności nie ponosicie, a przez zrzucanie odpowiedzialności na innych, nie potraficie uchylić jej od siebie. Jeżeli jednak, Wysoki Sejmie, stworzyliśmy wówczas większość parlamentarną, to muszę przypomnieć, że nie było ani celem naszym, ani podstawa te cm stworzenia większości sfałszowanie woli ludności, którą reprezentowaliśmy, bo wyciągaliśmy wówczas rękę do wszystkich stronnictw i prosiliśmy o współpracę.</u>
          <u xml:id="u-99.34" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Coś o tem wiemy)</u>
          <u xml:id="u-99.35" who="#WładysławKiernik">Zwracaliśmy się tak samo oto do lewicy, jak i do prawicy,...</u>
          <u xml:id="u-99.36" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan tego nie mówi.)</u>
          <u xml:id="u-99.37" who="#WładysławKiernik">... i daliśmy możność utworzenia zdrowej większości i rządu parlamentarnego. I dziś jeszcze jesteśmy w każdej chwili gotowi współdziałać w wytworzeniu większości parlamentarnej, choćby koalicyjnej, jeżeli Panowie zechcecie podjąć się twórczej, państwowej i pozytywnej pracy razem z nami. Ale nie stać na rzeczową i pozytywną pracę Panów z „Wyzwolenia”. Najlepszym dowodem jest przecież kongres, który niedawno odbyliście.</u>
          <u xml:id="u-99.38" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
          <u xml:id="u-99.39" who="#WładysławKiernik">Że to, co powiedziałem, nie jest pozbawione podstaw, Panowie do tego dostarczyliście dostatecznych materiałów. Nie chcieliście współdziałać w utworzeniu parlamentarnego rządu, ale zdobyliście się na popieranie Rządu nieparlamentarnego. Dopiero, kiedy to Wam zbyt długo ciążyło w opinii publicznej, usunęliście się od popierania nieparlamentarnego Rządu. Szanowni Panowie z „Wyzwolenia”, na ostatnim waszym kongresie spotkaliście się z takiemi zagadnieniami, jak ze sprawą wywłaszczania bez odszkodowania, jak z rozdziałem kościoła od Państwa; sprawiły one Wam najwięcej kłopotu tak, że byliście zmuszeni w swym klubie postanowić, ażeby te trudne do rozwiązania problemy odesłać do innego ciała, do zarządu głównego stronnictwa, ażeby to ciało zadecydowało, czy rzeczy te dadzą się zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-99.40" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-99.41" who="#WładysławKiernik">Panowie pozwólcie, że wyrażę moją opinię, czy przypadkiem nie należało także i sprawy rozwiązania Sejmu odesłać najpierw do zarządu głównego stronnictwa, ażeby on się oświadczył, czy jest to hasło realne, pozytywne i czy się da przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-99.42" who="#WładysławKiernik">Mówicie Panowie o obronie parlamentaryzmu, ale stawiając wniosek o rozwiązanie Sejmu, równocześnie chcecie Panowie odejść do domu i zostawić i losy Państwa i Skarbu i najważniejsze sprawy w rękach niekontrolowanego, nieparlamentarnego Rządu.</u>
          <u xml:id="u-99.43" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Jak był Nowak, to wyście też poszli!)</u>
          <u xml:id="u-99.44" who="#WładysławKiernik">Zaiste trzeba wielkiej abnegacji z poczucia parlamentaryzmu, ażeby oddawać całkowitą decyzję w sprawach najważniejszych rządowi nieparlamentarnemu.</u>
          <u xml:id="u-99.45" who="#WładysławKiernik">Wreszcie jeszcze jedno. Jesteśmy za rozwiązaniem Sejmu, tak jest, publicznie i głośno powiedzieliśmy to, ale jesteśmy za rozwiązaniem Sejmu w tym celu, aby ten który przyjdzie nie był takim, jakim jest Sejm obecny. Panowie sami krytykowaliście ten Sejm i chcecie by na tych samych podstawach wybrany sejm, powtórnie okazał się niezdolny do pracy.</u>
          <u xml:id="u-99.46" who="#komentarz">(Wrzawa: Głosy: O to Wam chodzi!)</u>
          <u xml:id="u-99.47" who="#WładysławKiernik">Jeżeli Panowie myślicie, że nie jesteśmy w zgodzie z naszymi wyborcami, jeżeli sądzicie, że chcemy fałszować wolę ludu, to idźcie do ludu i zapytajcie się go, dlaczego nie jest zadowolony z tego Sejmu? Bo lud nie chce wybierać z list i na numery, chce głosować na osoby i indywidualności. Lud żąda zmniejszenia ilości posłów do Sejmu, lud żąda przeprowadzenia wyborów na podstawie innej ordynacji.</u>
          <u xml:id="u-99.48" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-99.49" who="#WładysławKiernik">I dlatego kto jest naprawdę szczerym zwolennikiem rozwiązania Sejmu, ten powinien zgodzić się na przeprowadzenie minimalnego programu, potrzebnego dzisiaj szerokim masom ludowym i Państwu, na uchwalenie reformy rolnej, ustaw samorządowych, budżetu i przeprowadzenie ordynacji wyborczej, takiej, jakiej dzisiaj szerokie masy chłopskie się domagają. Skończyłem.</u>
          <u xml:id="u-99.50" who="#komentarz">(Oklaski w centrum i na prawicy, wrzawa i bicie w pulpity na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma w sprawie formalnej p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PSkrzypa">Proszę Partów! Przed chwilą dopiero słyszeliśmy z tej trybuny przemówienia na temat konieczności przeprowadzenia jak najszerszej dyskusji w sprawie rozwiązania Sejmu, a już po 1-godzinnej rozprawie wpłynął wniosek, ażeby zamknąć dyskusję w sprawie tak nadzwyczaj ważnej nie tylko dla Panów, ale dla całej masy pracującej.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Przerywania i bicie w pulpity na prawicy i w centrum)</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#PSkrzypa">Proszę Panów o spokój.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#PSkrzypa">My należycie zdajemy sobie sprawę z tego, że parlamentaryzm przeżywa ostatnie swoje godziny i dzisiejsze operetkowe posiedzenie w tem mniemaniu nas jeszcze bardziej utrwala.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#komentarz">(Głos: Pan gra rolę arlekina.)</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#PSkrzypa">W rządzie polskimi utrwala się pewna tradycja, która zmierza do morderstw politycznych, zaś w parlamencie polskim utrwala się tradycja, ażeby kneblować usta mniejszym klubom, będącym w opozycji, do Rządu.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#komentarz">(Bicie w pulpity na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#PSkrzypa">Wy boicie się, żebyśmy z tej trybuny nie wykryli, tej całej anarchii, jaką uprawia Sejm i Rząd, żeby nasz głos nie doszedł do mas pracujących. Wy boicie się krytyki, jakaby się podniosła z tej trybuny i dlatego nie chcecie dopuścić nas do głosu, obawiając się zdemaskowania przez nas całego systemu ucisku burżuazyjnego oraz obłudy tych, którzy tak jak panowie z „Wyzwolenia” robią pozornie radykalne posunięcie.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#PSkrzypa">Panie Pośle Skrzypa! Proszę nie wygłaszać mowy, proszę mówić o formalnej sprawie. Nie mogę Panu pozwolić inaczej mówić jak formalnie.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#komentarz">(Głos: On tego nie rozumie, bo w Sowdepji niema Sejmu.)</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#PSkrzypa">W Sowdepji są przedstawiciele rad robotniczych którzy są wyrazicielami woli ludu pracującego.</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#PSkrzypa">Dlatego my komuniści protestujemy przeciw zamknięciu dyskusji i wypowiadamy się za jej przedłużeniem, ażeby opinia publiczna mogła się dowiedzieć nie tylko z ust prawicy, jak jest z tym Sejmem, ale z ust opozycji, jak się ona zapatruje na Sejm i ażebyśmy mogli wykazać ten bezład i ucisk kapitalistyczny, jaki wprowadziliście w kraju, pogrążając masy pracujące w nędzę i głód (Bicie w pulpity.) Oświadczam się przeciw zamknięciu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wpłynął formalny wniosek o przerwanie rozprawy. Proszę Postów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, dyskusja przerwana Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do wniosku „Wyzwolenia” są zgłoszone poprawki, mianowicie poprawka? p. Żuławskiego: „Sejm rozwiązuje się z chwilą powzięcia niniejszej uchwały”. Jest również poprawka Klubu Ukraińskiego: „zgodnie z art. 26 ustawy konstytucyjnej Sejm rozwiązuje się”. Ponieważ treść tych dwóch poprawek jest identyczna,...</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#komentarz">(Głos: Idjotyczna!)</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JędrzejMoraczewski">... zatem przegłosujemy najpierw poprawkę p. Żuławskiego, a tem samem będzie załatwiona i poprawka Klubu Ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#komentarz">(P. Chrucki: Proszę o imienne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#JędrzejMoraczewski">Wpłynął wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, aby wstali. Poparcie jest dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Żuławskiego, aby oddali kartki z napisem „tak”, inni z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#komentarz">(Po przeliczeniu głosów.)</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowaniu jest następujący. Przewidziany Konstytucją komplet, to jest 223 posłów, jest na sali, głosowało bowiem 335 postów. Z tego za wnioskiem p. Żuławskiego głosowało posłów 141, przeciw 194. Zatem wniosek p. Żuławskiego został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem klubu „Wyzwolenia”. Zwracam uwagę, że wnioskodawcy skonstatowali, iż jest w tym wniosku omyłka, mianowicie nie ma być: „Sejm zostanie rozwiązany” tylko powinno być „Sejm rozwiązuje się dnia 15 września 1925 r.”.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: Wnoszę o imienne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#JędrzejMoraczewski">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę Postów, którzy popierała wniosek o imienne głosowanie, żeby wstali. Pomarcie dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za Wnioskiem klubu „Wyzwolenia”, żeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-102.11" who="#komentarz">(Po zebraniu kartek.)</u>
          <u xml:id="u-102.12" who="#JędrzejMoraczewski">Nim głosy zostaną obliczone, możemy przystąpić do następnego punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie rozbudowy miast (druki nr 1798, 1812, 1814 i odbitka Roneo nr 173). Głos ma sprawozdawca p. Hausner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#ArturHausner">Wysoka Izbo! Z ramienia Komisji Skarbowo-Budżetowej przedkładam projekt ustawy uchwalony przez komisję w przedmiocie rozbudowy miast względnie w przedmiocie uruchomienia przemysłu budowlanego. Sprawa przemysłu budowlanego wypadła w tym momencie właśnie, kiedy w naszem życiu gospodarczem daje się odczuć silne przesilenie. Kwestia uruchomienia przemysłu budowlanego staje się więc koniecznością państwowa.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#ArturHausner">Zrozumiał to zresztą Rząd i próbuje rzecz tę załatwić. Ale nie tylko w tym momencie przesilenia gospodarczego, bo i w czasach; gdy stosunki gospodarcze były lepsze, opinia publiczna i pierwszy Sejm za względu na kwestię mieszkaniowa, zrozumiał znaczenie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie pozwolą, że odczytam wynik głosowania. Głosujących za wnioskiem „Wyzwolenia” w sprawie rozwiązania Sejmu było 327 osób, a więc komplet, przewidziany przez Konstytucję. Za wnioskiem „Wyzwolenia” głosowało 99, przeciw — 228.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#komentarz">(Wielka wrzawa na ławach „Wyzwolenia” i bicie w pulpity. Głos: Zdemaskowaliście się.)</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój. Jeżeli, nie szanujecie Sejmu, to szanujcie siebie samych. Proszę o zajęcie miejsc. Referent będzie mówił dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PHausner">Na zastój w przemyśle budowlanym złożyło się wiele przyczyn, o których mówić nie będę, gdyż wszyscy je znamy. Jedną z najważniejszych przyczyn był drogi, kredyt budowlany. Gdy wiele przemysłów innej kategorii mogło przy drogim kredycie dostatecznie się rozwijać, to charakter przemysłu budowlanego jest tego rodzaju, że tak wysoko oprocentowanego kredytu nie znosi. I nic też dziwnego, że w okresie już powojennym, tak samo rak w okresie wojennym, spostrzec było można, zwłaszcza u nas w Polsce, zupełny zastój na tem polu. Jakie są tego następstwa, tego, proszę Panów, tłumaczyć nie potrzeba. Ta kwestia nadawałaby się do rozpatrzenia nie tylko z trybuny sejmowej, poważna wiedza miałaby tu piękne pole do popisu, żeby ocenić, jak wielką katastrofą grozi tego rodzaju stan rzeczy, w którym nie potrafilibyśmy środkami, jakie każde społeczeństwo ma do dyspozycji, tej sprawy załatwić. Specjalnie podkreślam, że te stosunki katastrofalne przedewszystkiem zachodzą u nas w Państwie Polskiem, bo w tak ciężkich warunkach przecie inne narody, inne państwa, sprawę tę rozwikłać i załatwić umiały. Nie chcę zatrzymywać się na najbliższych naszych sąsiadach, jak Niemcy i Czechosłowacja, ale faktem jest, źle zaraz po wojnie. już w roku 1918 państwa te rozumiały znaczenie uruchomienia przemysłu i znaczenie załatwienia kwestii mieszkaniowej i umiały dać sobie z nią rade. To też jak powiedziałem przedtem i w Sejmie Ustawodawczym było duże zrozumienie dla tej sprawy i Sejm Ustawodawczy w warunkach może trudniejszych, niż te, w jakich znajduje się Sejm obecny, do tej sprawy się zabrał.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#PHausner">Następstwem tych usiłowań Sejmu poprzedniego była ustawa o rozbudowie miast Ustawa ta uchwalona 26 września 1921 r. dotychczas nie została zrealizowana. Nie chodzi mi o rekryminacje, nie chcę tutaj stawać w roli sędziego i doszukiwać się przyczyn, dlaczego ustawa nie została wykonana. Nie ulega wątpliwości, że i Rząd obecny, jak i rządy poprzednie, moglibyśmy pociągnąć do odpowiedzialności i być może, że rządy te miały poważne argumenty, że ustawy nie wykonały. Tu Jednak stwierdzić muszę, że nawet poważniejsze przyczyny rządu usprawiedliwić nie mogą, tembardziej. że istotna przyczyna niewprowadzenia ustawy w życiu, była obojętność i niezrozumienie tego zagadnienia. I dopiero od paru miesięcy, z chwilą, kiedy ustalono już złotego, wreszcie i pod naciskiem wielkiego bezrobocia i zastoju w życiu gospodarczem, Rząd obecny p. Grabskiego, mając do dyspozycji odpowiednie fundusze, poruszył tę sprawę. Odbyło się wiele ankiet, zwołanych przez Rząd i owocem tych wszystkich usiłowań i rozważań był projekt rządowy, który wszedł do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#PHausner">Równocześnie z innej strony, ze strony Z. P. P. S. wpłynął projekt, który z innego stanowiska inaczej, nie w zasadzie, lecz w formie te rzecz ujmuje i oba te projekty dostały się do Komisji Skarbowo-Budżetowej, która po dyskusji na kilku posiedzeniach, oceniwszy zalety jednego i drugiego projektu, przedkłada projekt nowy, opierający się na projekcie Z. P. P. S., a będący nowelizacją ustawy dawnej.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#PHausner">Różnice między obu projektami są następujące: Projekt Z. P. P. S. i Komisji, obowiązek przeprowadzenia, w myśl ustawy, i zorganizowania całej pracy przerzuca na rady gminne. Pozatem różnica jest w tem, że t. zw. fundusz państwowy rozbudowy, Rząd tworzy w inny sposób, a projekt Z. P. P. S. w inny. Komisja zatem, żeby ułatwić sobie pracę, w dyskusji za podstawę przyjęła projekt Z. P. P. S. Ustawa obecna zatem nie jest niczem innem jak nowelą do ustawy z 1922 r. przeprowadzona w przedłożeniu tak, że przedłożenie tworzy w tej materii jak i w tytule ustawy jedną tylko ustawę, zatem z natury rzeczy ustawa tamta przestanie istnieć i obowiązywać.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#PHausner">Układ i budowa całej ustawy przedstawia się w sposób następujący: Przedewszystkiem ustawa mówi, o zadaniach gmin w art. 1. 2 i 3. W art. 2 i 3 jest postanowienie, że gminy, które maja obowiązek uruchomić przemysł na podstawie tej ustawy, wybiorą w tym celu t. zw. komitety rozbudowy. Komitety te, wybrane w większych miastach, spełniają obowiązki magistratów. W mniejszych miejscowościach ustawa nakłada te obowiązki na same magistraty.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#PHausner">Art. 4 mówi o zadaniach i wylicza zadania następujące : W p. 1 mówi się o budzeniu inicjatywy prywatnej, w p. 2 o prowadzeniu samodzielnej akcji przez komitety lub przez magistraty. W punkcie a) powiada się, że pomagają one spółdzielniom, stowarzyszeniom mieszkaniowym, W punkcie b). że nabywają tereny pod budowę domów droga umów dobrowolnych, w punkcie c), że budują nowe domy mieszkalne, w punkcie d), że gromadzą materiał budowlany drogą produkcji własnej lub zakupu. W punkcie e) że nakazują właścicielom domów zniszczonych i niezamieszkałych naprawę i doprowadzenie tych domów lub lokali do stanu mieszkalnego.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#PHausner">Wreszcie ustawa mówi także o prerogatywach gmin i komitetów rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#PHausner">Art. 5 mówi o wywłaszczeniu w obrębię miasta na rzecz miast na cele rozbudowy. Magistraty lub komitety rozbudowy mogą żądać czasowego przymusowego objęcia w zarząd przedsiębiorstw, wytwarzających materiały budowlane.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#PHausner">Art. 6 mówi, jakie przedmioty mogą być przedmiotem wywłaszczenia. Będą to albo niezabudowane grunty budowlane, albo budynki już to niedokończone, których budowa została przez właściciela wstrzymana, już to uznane przez właściwa władze za pustkę, t. j. za budynki, grożące zawaleniem lub niebezpieczeństwem ognia.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#PHausner">Art. 7 mówi, w jaki sposób wywłaszczenia mogą być przeprowadzone.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#PHausner">Art. 8 mówi o orzecznictwie, o potrzebie, przedmiocie i rozciągłości wywłaszczenia, względnie czasowego zajęcia i o wysokości odszkodowania. Obciąłbym tutaj zwrócić uwagę na błąd pisarski, mianowicie w ostatniem zdaniu zamiast ostatniego słowa „bezspornego” powinno być „niespornego”.</u>
          <u xml:id="u-105.11" who="#PHausner">Art. 9 mówi o warunkach, kiedy wywłaszczenie może być wykonane.</u>
          <u xml:id="u-105.12" who="#PHausner">Art. 10 mówi o środkach prawnych przysługujących wywłaszczanym.</u>
          <u xml:id="u-105.13" who="#PHausner">Art. 11 mówi o gruntach państwowych i o zabudowaniach, które są dla państwa zbędne, a mogą przejść na własność gminy dla ułatwienia rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-105.14" who="#PHausner">Najważniejszemi są te artykuły, które dotykają strony finansowej. Art. 12 mówi: „środkami dla osiągnięcia celów niniejszej ustawy są kredyty budowlane, udzielane w czasie budowy nie na dłużej jednak niż na okres półtora roku”, są to kredyty krótkoterminowe, które później będą zastąpione kredytami długoterminowem i nisko oprocentowanem. Kredyty długo terminowe będą dawane tym, którzy będą budować na podstawie tej ustawy do wysokości 80% kosztów budowy. Kredyt ten będzie czerpany z obligacji i z listów zastawnych, które będą wydawać czy to gminy, czy też pewne instytucje finansowe wyznaczone przez Ministra Skarbu. Obligacje zaś realizowane będą z pożyczki stumilionowej przeznaczonej na ten cel przez p. Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-105.15" who="#PHausner">Ostatni punkt tego artykułu jest ważny ze względu na to, że ośrodki miejskie danego miasta, ponosząc na rzecz rozbudowy wysokie ofiary, będą miały gwarancję, że pieniądze na ich terytorium zebrane tam użyte będą. Ustęp ten brzmi, następująco: „Suma kredytów budowlanych w obrębię poszczególnej gminy miejskiej (art. 1) ma pozostawać w takim stosunku do łącznej sumy kredytów, udzielanych na całym obszarze Państwa, w jakim pozostaje suma przewidzianych w art. 19 dochodów państwowego funduszu rozbudowy miast w danej gminie — do sumy tychże dochodów, osiągniętych na całym obszarze Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-105.16" who="#PHausner">Pożyczki ujęte w art. 13, udzielane one będą na wniosek magistratu lub komitetu rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-105.17" who="#PHausner">Art. 14 mówi o listach zastawnych. Listy te maja być zabezpieczone na pierwszej połowie wartości nieruchomości, obligacje zaś na drugiej połowie łącznie najwyżej w 80% wartości nieruchomości. Dalej: Listy zastawne i obligacje gwarantowane są do łącznej wysokości 900 milionów złotych przez gminę, w obrębie której nieruchomość jest położona i przez Państwo posiadają bezpieczeństwo pupilarne.</u>
          <u xml:id="u-105.18" who="#PHausner">Dalej art. 15 mówi o celach państwowego funduszu rozbudowy. Więc służy on przedewszystkiem: „a) na pokrycie różnicy pomiędzy wspomnianym w art. 10 punkt 1) kredytem a sumą uzyskaną sprzedaży wymienionych w art. 12 pod p. 2) listów zastawnych i obligacji, b) na pokrycie części oprocentowania tychże listów i obligacji, c) na pokrycie części kosztowi oprocentowania wspomnianych w art. 12 punkt 1) kredytów budowlanych”.</u>
          <u xml:id="u-105.19" who="#PHausner">Art. 16 mówi o głównym źródle dochodów funduszu rozbudowy. Mianowicie jest tu mowa o podatku lokatorskim, który ma obowiązywać z chwilą wejścia tej ustawy w życie. Podatek ten ustawa ustanawia na 8% czynszów płaconych w czerwcu 1914 r.</u>
          <u xml:id="u-105.20" who="#PHausner">Art. 19 wskazuje na inne źródło, z którego ma czerpać fundusz rozbudowy, mianowicie mówi o opodatkowaniu placów budowlanych. Place budowlane opodatkowane będą do wysokości 1%. a pozatem jest jeszcze trzecie źródło, mianowicie wpływać będą spłaty z pożyczek, udzielonych przed wejściem w życie niniejszej ustawy na cele budowlano-mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-105.21" who="#PHausner">Art. 20 ustawy tworzy zarząd, że tak powiem, centralny ogólnej akcji budowlanej i funduszu budowlanego. Jest to rada przyboczna przy ministrze, złożona z 5 przedstawicieli Związku miast polskich i 6 przedstawicieli większych miast w Polsce. Ta rada pod przewodnictwem Ministra Skarbu i przy udziale delegata Ministerstwa Robót Publicznych zawiaduje pewnemi funduszami i czuwa nad całością akcji. Praktyka i wymagania chwili określą bliżej jej rolę.</u>
          <u xml:id="u-105.22" who="#PHausner">Art. 21 mówi równocześnie o dobudowach i nadbudowach, ewentualnie rekonstrukcjach domów, które także służyć będą na powiększenie ilości mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-105.23" who="#PHausner">Art. 23 mówi o rozszerzeniu granic miast.</u>
          <u xml:id="u-105.24" who="#PHausner">Art. 24 załatwia kwestię gruntów, leżących w obrębie miast.</u>
          <u xml:id="u-105.25" who="#PHausner">Wreszcie art. 25 ustanawia ulgi najrozmaitsze w celu przyśpieszenia rozbudowy. Otóż przedewszystkiem „wszelkie pisma, dokumenty, wpisy hipoteczne i czynności prawne na podstawie ustawy niniejszej dokonane oraz obligacje mieszkaniowe i listy zastawne towarzystw kredytowych miejskich — wolne są od wszelkich należytości”. Dalej w tym samym artykule w punkcie a) mówi się o ulgach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-105.26" who="#PHausner">Art. 26 mówi o ulgach podatkowych dla głównych materiałów budowlanych: drzewa, cegły, dachówek, wapna, cementu i t. d.</u>
          <u xml:id="u-105.27" who="#PHausner">Co do art. 27 chcę zwrócić uwagę na pomyłkę. Mianowicie po słowach „ustawa niniejsza” trzeba wpisać: „wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”, a dalej „i gaśnie z upływem 10 roku od dnia ogłoszenia” tak jak jest w; projekcie, który Wysoka Izba ma w swoim ręku.</u>
          <u xml:id="u-105.28" who="#PHausner">Art. 28 orzeka, że ustawa z 1 VI 1919 r. w przedmiocie utworzenia państwowego funduszu budowlanego wygasa z chwilą, kiedy obecna ustawa wchodzi w życie.</u>
          <u xml:id="u-105.29" who="#PHausner">Otóż, proszę Panów, to jest mniej więcej w krótkich słowach cała treść tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-105.30" who="#PHausner">Jestem świadom, że ustawa ta nie jest doskonała, ani co do swej formy, konstrukcji, ani co do treści, bo zresztą i najdoskonalsza ustawa nie da tej gwarancji, że w praktyce stanie się wszystko czego pragnie ustawodawca. Braki oceni dopiero doświadczenie. Wartość tej ustawy polega na tem, że wreszcie gorzej czy lepiej ale jednak zagadnienie przemysłu budowlanego i kwestia mieszkaniowa rusza z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-105.31" who="#PHausner">Dlatego proszę w imieniu komisji o uchwalenie przedłożonej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-105.32" who="#PHausner">Równocześnie są tutaj wnioski mniejszości; mianowicie do art. 17 jest wniosek posła Faustyniaka, który powiada: „Przewidziany państwowy podatek od placów budowlanych w wysokości do 1% wartości podwyższyć do 2%”.</u>
          <u xml:id="u-105.33" who="#PHausner">Dalej są rezolucje. Pierwsza brzmi: „Sejm wzywa Rząd, aby równocześnie z wejściem w życie noweli do ustawy o rozbudowie miast, wydatnie obniżył obowiązującą dziś taryfę kolejową przewozową dla materiałów budowlanych, wymienionych w art. 26 niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-105.34" who="#PHausner">Druga rezolucja opiewa: „Wzywa się Rząd, aby nie naruszając uprawnień ustawy o czasie pracy w przemyśle i handlu z dnia 18 grudnia 1919 r., uregulował w porozumieniu z czynnikami zainteresowanemi pracę w przemyśle budowlanym, wprowadzając system akordowy i ewentualnie pracę na dwie zmiany”.</u>
          <u xml:id="u-105.35" who="#PHausner">Następnie trzecia rezolucja: „Wzywa się Rząd, aby najpóźniej do dni 14 po prawomocności niniejszej ustawy wydał rozporządzenie wykonawcze”.</u>
          <u xml:id="u-105.36" who="#PHausner">Ponieważ rezolucje te są uchwalone przez komisję, proszę o ich przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-105.37" who="#PHausner">Co do wniosku kol. Faustyniaka, jakkolwiek podzielam zupełnie jego propozycję podniesienia podatku od placów budowlanych, jednakże ze względu na rolę moją, jako sprawozdawcy pozostawiam fe sprawę do rozstrzygnięcia Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-105.38" who="#PHausner">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy w pełnym tekście, jaki tu przedstawiłem.</u>
          <u xml:id="u-105.39" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 1 głos ma p. Bitner.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#komentarz">(P. Bitner: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 1 głos ma p. Stanisław Heilman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#StanisławHellman">Jeżeli przystępujemy do uchwalenia tej ustawy, która ma doniosłe znaczenie dla rozbudowy miast, to tembardziej musimy zastanowić się nad tem, aby była dobrodziejstwem nie tylko dla tych, co mają kamienice w śródmieściu i pałace, ale i dla nędznych lepianek, które są na krańcach miast. Nie wiem jak tu jest u Panów, ale powiem co u nas jest w Wilnie. Miasto Wilno ma ni mniej ni więcej, jak 400 dziesięcin ziemi, rozbitej na małe parcele, które są zabudowane, ale na -prawach tymczasowych dzierżaw. Są w rękach właścicieli przeważnie rekrutujących się z b. cesarskich urzędników, generałów murawiewskich, którzy otrzymali te terytoria pozamiejskie, które obecnie wchodzą w skład miasta i dzisiaj ci ludzie są bezradni, albowiem domy są niby ich, ale place należą do kogo innego. Zdarzają się bardzo często eksmisje. Niedawno zburzono dom o 5 ubikacjach. Jak się przedstawia rozbudowa, jeżeli właścicielem domu nie jest właściciel placu, czy ten pierwszy może zaciągnąć pożyczkę na hipotekę? Nie, bo niema tytułu własności do gruntów. Jeżeli dziś Wysoka Izba lekko przejdzie nad tem i nie uwzględni wszystkich potrzeb, to dla wielu będzie to krzywdą. Mówię w imię sprawiedliwości i istotnego zrozumienia potrzeb miast i nie dzielę obywateli tej lub innej narodowości; rozumiem, że jeżeli ktoś jest obywatelem Rzeczypospolitej, to dobrodziejstwa powinny się rozciągać na wszystkich i pod tym kątem widzenia trzeba tę sprawę rozpatrywać. Jeżeli zaś ta lub inna strona Wysokiej Izby pod kątem narodowościowym będzie patrzeć na zgłoszone przezemnie poprawki i rezolucje i nie uchwali ich, to tem samem wykaże swoją niedojrzałość polityczną, bo krępując niby tamtych skrzywdzi swoich najbliższych najserdeczniejszych obywateli.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#StanisławHellman">Ja powiem co do Wilna. Jest wiele tysięcy nieszczęśliwych jednostek, które nie tylko na ziemiach rosyjskich dygnitarzy siedzą, ale nawet na gruntach poklasztornych, które obecnie przyszły pod zarząd Ministerstwa Robót Publicznych i ci są skazani na wielką niedolę, bo nikt gorszych kontraktów nie wymyślił jak oddział Ministerstwa Robót Publicznych. Są kontrakty takie, że ci ludzie, którzy mają domy, są w rozpaczy. Jak to miasto będzie się rozbudowywało jeżeli oni są tak zależni? Ministerstwo Robót Publicznych sądzi, że to jest poniekąd kara tych nieszczęśliwych ludzi, że oni tak są skrępowani na tym gruncie, że nie mogą się rozwijać zupełnie; jeżeli mają plac, gdzie mogliby chałupkę wznieść to jej nie wznoszą, gdyż ta ziemia nie jest ich własnością, więc byliby szaleńcami. Powiada się, że to są dobrodziejstwa, że oni są dzierżawcami na gruncie i że jako dzierżawcy będą budowali. Mają tego ci dzierżawcy dosyć. Dzierżawcy w związku, do którego tysiące ludzi należy, płaczą do p. Marszałka Sejmu, do p. Premiera i poszczególnych posłów, żaląc się na gangrenę, która ich dotyka i doprowadza do ruiny. Sejm Ustawodawczy miał się tem zająć i nic nie zrobił.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#StanisławHellman">A teraz, gdy przechodzimy do uchwalenia ustawy o rozbudowie miast, to z lekkiem sercem, że tak powiem, oddajemy to komunalnym związkom, specjalnym komitetom, a pozbawiamy praw prywatną inicjatywę. Przedewszystkiem prywatna inicjatywa powinna się w całej pełni rozwijać i to tylko da możność doprowadzenia do tego, żeby miasta posiadały dostateczną ilość mieszkań dla obywateli. Bo trzeba wiedzieć, że i inne miasta kresowe są w takich warunkach — nie tylko samo Wilno — ale i Grodno, Białystok, Baranowice i inne również są na cudzych gruntach. Dopóki więc nie będzie uwłaszczenia tych gruntów, dopóty racjonalnej rozbudowy miast nie będzie. Dlatego proszę Wysoką Izbę, żeby raczyła przyjąć przedłożoną tu przezemnie rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#StanisławHellman">Oprócz tego stawiam poprawkę do art. 4, gdzie pod literą a) powiedziane jest wyraźnie, że do rozbudowy, przypuśćmy, związek komunalny, czy gmina wiejska pomaga między innemi „przez odstąpienie gruntów pod budowę, drogą sprzedaży wieczystej”, a jednocześnie dalej powiedziane jest „lub czasowej dzierżawy, lub na prawie zabudowy”, to jest czasowej dzierżawy. Znów ten nieszczęsny precedens ma być powtórzony i znów tacy „wołokici” rozmaici mają mieć żer, wprowadza się rozmaitych pokątnych doradców i ciągle procesy z tego wypływają, dlatego jabym uważał, że ten punkt o czasowej dzierżawie należy w art. 4 skreślić.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#StanisławHellman">Następnie zgłaszam rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#StanisławHellman">„Sejm wzywa Rząd, aby w ciągu miesiąca wniósł do Sejmu projekt ustawy o uwłaszczeniu w miastach i miasteczkach czynszowników i dzierżawców posiadających czasowe prawo zabudowy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 2 nikt się do głosu nie zapisał. Do art. 4 głos ma p. Dunin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#LudwikDunin">Proszę Panów, wnoszę o skreślenie w art. 4 ust. c) po słowie „wywłaszczenia” słowa „przymusowego”, jeżeli się bowiem mówi o wywłaszczeniu, to ono już jest obowiązujące na zasadzie tej ustawy t niema potrzeby dodawać, że przymusowe.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#LudwikDunin">A następnie w tym samym ustępie, w czwartym wierszu „domy niewykończone, zagrożone, wymagające naprawy” aż do słów „komitet rozbudowy” tak samo należy skreślić, a to z tych motywów, że w art. 6 jest powiedziane o tem, że te domy grożące zawaleniem podlegają wywłaszczeniu, więc powtarzanie tego jest tylko pleonazmem.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#LudwikDunin">W ustępie e) powyższego artykułu, jest mowa o tem, że komitet rozbudowy nakazuje właścicielowi domu zniszczonego i niezamieszkałego naprawę, doprowadzenie do porządku i odnowienie, ale nie wskazuje się zupełnie źródła, z którego właściciel ma ten dom odnowić. Jeżeli komitet rozbudowy daje nakaz odnowienia domu, powinien dać równocześnie do dyspozycji pewne środki, za które właściciel mógłby dom odnowić.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#komentarz">(Głos: Czynsz.)</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#LudwikDunin">Wobec tego zgłaszam poprawkę do art. 4, ustęp e) w wierszu 4, po słowie „odnowienie” dodać słowa: „umożliwiając uskutecznienie robót nakazanych przez wystarczającą pożyczkę”.</u>
          <u xml:id="u-109.5" who="#LudwikDunin">W wierszu 3 od dołu tego artykułu jest mowa o terminie, w którym magistrat wzywa właściciela do wykończenia tego domu. Stawiam poprawkę, ażeby po słowie „terminie” dodać słowo: „odpowiednim”, żeby nie było terminu 3, 4-dniowego, tylko termin odpowiedni, który umożliwi przygotowanie tej restauracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JędrzejMoraczewski">Po art. 5 ma głos p. ks. Kubik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#AleksanderKubik">Wysoki Sejmie! Klub mój. stoi na stanowisku art. 99 Konstytucji, który każę szanować prywatną własność w miarę możności.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#komentarz">(Głos: To nie kościół, a domy).</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#AleksanderKubik">Otóż uważam, że. art. 5 można sformułować zupełnie z tym samym skutkiem, mianowicie wprowadzić kolejność przy wywłaszczaniu przy rozbudowie miast. Dlatego proponuję skreślić art. 5 ustęp 1 i zastąpić go formą następującą: „0 ile zadania, w art. 4 wskazane, nie mogą być spełnione w dostatecznej mierze mimo nabywania gruntów budowlanych drogą umów dobrowolnych, czy przejmowania gruntów, przekazanych przez organa państwowe, wolno będzie przystąpić do wywłaszczenia na cele rozbudowy w obrębie miasta”.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#AleksanderKubik">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Bitner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WacławBitner">Z art. 5, Wysoka Izbo, łączy się pewna kwestia zasadnicza. Jeżeli Panowie porównają ustawę o reformie rolnej, która przewiduje wywłaszczenie na wsi, z ustawą o rozbudowie miast, która przewiduje wywłaszczenie w miastach, to Panowie zauważą, że przy reformie rolnej są pewne obszary, które wogóle nie podlegają żadnemu wywłaszczeniu, jest chroniona zwłaszcza drobna własność. Jeżeli Panowie pozostawią redakcję art. 5, to to spadnie ciężarem zwłaszcza na warstwy pracujące, na domki podmiejskie, które znajdują się w najgorszym stanie i będą przedewszystkiem podlegały wywłaszczeniu.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#WacławBitner">Narazie wnoszę o skreślenie ostatniego ustępu, gdyby nie była przyjęta poprawka ks. Kubika, zastrzegając sobie prawo zgłoszenia do trzeciego czytania odpowiedniego wniosku w celu zapewnienia ludności podmiejskiej i robotniczej możności posiadania własności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Dunin do tego samego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#LudwikDunin">Proszę Panów! Wnoszę o skreślenie w art. 5 ust. 1 drugiego zdania: „Może ono obejmować zupełne zniesienie lub ograniczenie prawa własności, ustanowienie lub zniesienie służebności”, z tego powodu, że to jest tylko ustęp naszpikowany niepotrzebnemi grozami, a o tem, że jest wywłaszczenie istotnie, jest powiedziane w części pierwszej tego artykułu. Pocóż mamy to wszystko upiększać jakimiś bombami, skoro mówimy wprost: jest wywłaszczenie! Tamto wszystko jest więc zupełnie niepotrzebnem straszeniem ludzi.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#LudwikDunin">W tym samym art. 5 w ustępie odnoszącym się do cegielni i zakładów przemysłowych, jest powiedziane, że wolno wziąć w zarząd przymusowy „jeżeli ich właściciele nie chcą” z czem się godzę, ale jest powiedziane dalej: „lub nie mogą mimo ofiarowanej pomocy ze strony miasta przedsiębiorstw tych uruchomić”; ja się godzę i uważam to za słuszne w interesie ruchu budowlanego, żeby tych, którzy nie chcą przedsiębiorstw uruchomić, wziąć w zarząd, by umożliwić produkcję, ale jeżeli właściciel nie może, to tak samo i gminy nie będą mogły, bo gdyby mógł, toby wykonał, a tak wychodzi na to, że nie chce, więc go można wziąć w zarząd przymusowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Żółtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#LeonŻółtowski">Wysoka Izbo! Jabym poszedł jeszcze dalej o jeden krok, aniżeli mój przedmówca i proponowałbym skreślić cały ustęp o tych cegielniach, bo jest rzeczą zupełnie niedopuszczalną, żeby magistraty barwiły się w produkowanie cegły. Jeżeli będą po temu dane, to właściciele cegielni zaopatrzeni w pewne kredyty, będą prowadzili cegielnie, bo oni chcą przecież na tej cegle zarabiać i mieć fabryki w ruchu, a jak magistraty zaczną się bawić w wypalanie cegły, to napewno nic dobrego z tego nie wyniknie i one nie zrobią dobrego Interesu i całe budownictwo upadnie. Wiemy wszyscy z doświadczenia, że takie przedsiębiorstwa źle są prowadzone przez komuny. To nie jest dla nich odpowiednie zajęcie. Zarząd komunalny nie jest do tego, żeby prowadzić tego rodzaju przedsiębiorstwa. Proszę więc o skreślenie tego ustępu począwszy od. słów: „Magistraty, względnie komitety rozbudowy mogą żądać i t. d. aż do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art 6 nikt głosu nie żąda. Do art. 7 głos ma p. Żółtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#LeonŻółtowski">W art. 7 drugie zdanie brzmi tak: „Przed: wywłaszczeniem jednak budynków i gruntów budowlanych w mieście ma rada miejska wezwać właściciela, aby...”. Otóż jabym prosił, aby to brzmienie zastąpić następującem: „Przed rozpoczęciem kroków celem wywłaszczenia budynków lub gruntów budowlanych ma rada miejska, względnie komitet rozbudowy, stawiając jednocześnie wystarczające kredyty do rozporządzenia (ant. 12), wezwać właściciela, aby...”. Tutaj chodzi tylko o to, aby magistrat względnie komitet budowy przed przystąpieniem do kroków wywłaszczających udzielił odpowiedniego kredytu właścicielowi nieruchomości, bo dopiero jeżeli on, otrzymawszy kredyt, nie będzie chciał budować lub naprawiać złego budynku, uzasadnione jest przymuszenie go. Gdyby nie dostał kredytu, to nie można go przymuszać, bo on niema za co naprawy czy rozbudowy przeprowadzić. W tem sformułowaniu jest tylko ta zmiana, że jest powiedziane, że stawiając równocześnie wystarczające kredyty do rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 8 głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">Wysoki Sejmie! Wnoszę żeby artykułowi 8 przywrócić brzmienie wniosku przedłożonego przez związek parlamentarny P. P. S. Różnica polega na tem, że art. 8 w brzmieniu przedłożenia przewiduje, iż wywłaszczenie ma nastąpić w drodze administracyjnej, w dawnej ustawie z 26 września 1923 była przewidziana droga sądowa i niejasnem jest dlaczego obecnie postanowiono zamieniać drogę sądową drogą administracyjną.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#AdolfHenrykSilberschein">W ciągu dyskusji szybko » krótko przeprowadzonej nad tą ustawą w Komisji Skarbowej, zaznaczono, że wobec zbliżającego się sezonu budowlanego chodzi o pośpiech. W ciągu dwóch dni ukończono dyskusję nad zrealizowaniem ustawy z 26.09.1923 ustawy bardzo dobrej i mam wrażenie, że bardzo dobrą ustawę, która tylko dlatego nie dała pożądanych owoców, bo jej nie wykonano, chociaż istniała ku tentu możność, tą nowelę uczyniono niejasną, Mówiono, że musi być tek, bo jesteśmy przed sezonem budowlanym. Te powody uznajemy, ale to nie racja, żebyśmy mieli wprowadzać poprawki tam, gdzie to nie jest konieczne ze względu na wydostanie nowych funduszów, czy na przyspieszenie toku akcji; budowlanej. Zmiana władzy orzekającej o wywłaszczaniu, i to zmiana sądu na władze administracyjne, nie jest niczem uzasadniona...</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#komentarz">(P. Marian Dąbrowski: To jest uzgodnione z. Ministerstwem Sprawiedliwości)</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#AdolfHenrykSilberschein">...ani nowych funduszów nie przysporzy, ani nawet nie przyśpieszy toku postępowania. Bo jeżeli chodzi o rozstrzygnięcie sądowe w drodze postępowania niespornego, jest to w każdym razie procedura szybsza, nie mówiąc już o tem, że sprawiedliwsza i słuszniejsza, aniżeli ta, która jest przewidziana, a która dopuszcza tok postępowanie administracyjnego przez pierwszą i drugą instancję. Mojem zdaniem nie skróci to procedury, lecz przeciwnie ją przedłuży. Wywłaszczenie samo w sobie jest już wyjątkiem. Konstytucją postanawia, że wywłaszczenie jest czemś wyjątkowem, należy tedy być bardzo ostrożnymi przy stosowaniu wywłaszczenia wobec obywateli. Muszą być dane gwarancje, że wywłaszczenie odbędzie się tylko wśród warunków przewidzianych w ustawie. Te warunki daje sąd w wyższej mierze, aniżeli władze administracyjne” Dlatego jestem zdania, że należy przywrócić temu artykułowi brzmienie pierwotne, a mianowicie, że orzecznictwo o potrzebie wywłaszczenia należy do sądu. Zyskamy przez to pewność, że wywłaszczenie nie nastąpi, ani lekkomyślnie, dla jakichś ubocznych celów, ale tylko dla celów rozbudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 8 głos ma p. Żółtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#LeonŻółtowski">Prosiłbym, aby w art. 8 ust. 2 zakończyć słowami „udanie się na drogę sądową, a trzy wiersze skreślić”. Uważam, że w takich sprawach nie jest bezpiecznie skończyć całą procedurę na jednej instancji Są ustawy w procedurze wywłaszczeniowej na cele dobra publicznego i w austriackiem prawodawstwie i w pruskiem, obowiązujące u nas. Wobec tego nić widzę powodu dlaczego w ustawie, która z tamtemi dużo ma wspólnego, mamy specjalne postanowienia wprowadzać. Są ustawy, niech te ustawy będą przez sądy prawidłowo stosowane, to będzie wszystko w porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 9 do głosu nikt się nie zapisał. Do art. 10 głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">Art. 10 stanowi o tem, kiedy wywłaszczony może żądać odwołania wywłaszczenia. W ustępie 3 tego artykułu znajduje się następujące postanowienie: wywłaszczony może żądać uchylenia orzeczenia o wywłaszczeniu, jeśli magistrat nie rozpocznie wstrzymanej budowy budynku niedokończonego w ciągu 1 roku od objęcia go w fizyczne posiadanie. Zwracam uwagę, że wedle ustawy przed wywłaszczeniem wzywa się właściciela nie tylko by rozpoczął budowę w pewnym czasokresie, ale także by ją ukończył do pewnego czasu. Jest racjonalne, aby gminę, na rzecz której się wywłaszcza, zmusić nie tylko do rozpoczęcia, ale także do ukończenia budowy w pewnym okresie czasu. Inaczej mogłoby się dziać tak, że gmina zacznie budować, to znaczy położy parę cegieł i uchroni się w ten sposób od żądania odwołania wywłaszczenia. Ustawa bowiem powiada: jeżeli nie rozpocznie wstrzymanej budowy budynku niedokończonego w ciągu 1 roku. Otóż należałoby dodać na końcu: „i w ciągu roku drugiego jej nie ukończy”. Jest to nic więcej, jak tylko postawienie gminy narówni z tym, którego gmina wywłaszcza, jeżeli wywłaszczonemu daje się do rozpoczęcia budowy czasokres jednego roku, a do wykończenia 2 lata, to tak samo powinno się dać i wywłaszczającej gminie czasokres doi spełnienia zadania w myśl intencji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 11 do głosu nikt się nie zapisał. Do art. 12 głos ma podsekretarz stanu p. Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie! Pragnąłbym zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na ostatni ustęp art. 12. Przedewszystkiem prawdopodobnie jest tu pomyłka w cyfrze 19, powołuje się bowiem ten artykuł na art. 19, zdaje się, mylnie gdyż powiedziano tam, że „suma kredytów budowlanych w obrębie poszczególnej gminy miejskiej ma pozostawać w takim stosunku do łącznej sumy kredytów, udzielanych na całym obszarze Państwa, w jakim pozostaje suma przewidzianych w art 19 dochodów państwowego funduszu rozbudowy miast w danej gminie do sumy tychże dochodów, osiągniętych na całym obszarze Państwa”. Art. 19 mówi, iż do funduszu budowlanego wpływać będą także wpłaty pożyczek. Powołanie dotyczy niezawodnie art 17.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Otóż po tem sprostowaniu chcę przejść do meritum sprawy, leżelibyśmy ten artykuł stosowali tak ściśle, jak w ustawie powiedziano, tobyśmy musieli rozumieć to w ten sposób, że przedewszystkiem nie może być podziału funduszu budowlanego dotąd póki nie będzie ściągnięty tamten podatek, który Panowie uchwalicie; będziemy musieli wiedzieć, ile podatku wpłynie z każdej gminy miejskiej, aby mieć tę cyfrę.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#komentarz">(Głos w centrum: Cyfry są przecież, 8% od podatku.)</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#komentarz">(P. Byrka: Jak się chce wiedzieć, jak to ma być, to trzeba chodzić na komisje.)</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Teraz dalej, przypuśćmy, Panowie powiedzieli, że cyfry są.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#komentarz">(Głos: Panie Ministrze, 12% Pan bierze od realności.)</u>
          <u xml:id="u-127.6" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Zupełnie inna jest podstawa tego podatku, który my bierzemy i są zupełnie inne cyfry, a tych cyfr niema. Dajmy na to, że są, na razie będą bardzo prowizoryczne. A teraz pytam się o jedno: więc Rząd, czy ta instytucja, która będzie wydawała pożyczki, podzieli ten fundusz na drobne okruszyny i każdemu miastu, które płaci podatki, da tę okruszynę, ale ono z tej okruszyny skorzystać nie będzie mogło. Zdaje mi się, że taką metodą bardzo dużą ilość funduszu uwięzimy napróżno, bo trzeba każdemu najmniejszemu miasteczku zostawić jego udział, tego udziału nie wolno ruszać, a na tem stracą te miasta, w których potrzeba budownictwa jest znacznie większa.</u>
          <u xml:id="u-127.7" who="#komentarz">(Głos: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-127.8" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Więc Panowie rozumieją, że dla rozbudowy należy ten ustęp przekreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Dunin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#LudwikDunin">W art. 12 został prawdopodobnie przez pomyłkę zupełnie niepotrzebnie ustęp 3, zaczynający się od słów: „Bliższe postanowienia co do...”. Art. 12 mówi, że środkami dla osiągnięcia celów są: w ustępie 2, kwota uzyskana ze sprzedaży listów zastawnych i obligacji, w ustępie 3, wpływy z państwowego funduszu rozbudowy miast. Zupełnie więc niepotrzebnie mówi: „Bliższe postanowienia co do rodzaju i wysokości zabezpieczenia, oraz gwarancji udzielać się mających tym listom i obligacjom przez gminę i Państwo określi rozporządzenie Ministra Skarbu”. Jednakowoż w istocie ta rzecz należy do art. 14.1 tam należy to przenieść jako ustęp 3. Wnoszę na przeniesienie ustępu 2 art. 12, jako trzeciego ustępu do art. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Byrka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#WładysławByrka">P. Wiceminister Markowski zaczepił ustęp, który mówi, że kredyty muszą być rozdzielone w pewnym stosunku do wpływów z podatku lokatorskiego. Ta akcja ma charakter społeczny. Są miasta, które są obowiązane, jeżeli u nich stosunki mieszkaniowe znajdują się w złym stanie, zaprowadzić akcję dla polepszenia. Ta część obywateli Państwa, która ma mieszkania, będzie płaciła podatek na ta, żeby ci którzy mają gorsze mieszkania względnie mieszkań całkiem nie mają, mogli także dostać odpowiednie i ludzkie mieszkanie.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#WładysławByrka">Nie rozumiem, dlaczegoby wszystko miało iść doi jakiegoś jednego kotła i dlaczego miałby być jakiś czynnik wyższy i decydować o kredytach tam, gdzie wogóle wpływów od samego społeczeństwa niema żadnych? Nie wiem, czy do końca tego posiedzenia nie przyjdzie jeszcze jeden zastępca Ministra Skarbu, p. Minister jest już drugim, który w tej sprawie zastępuje, bo na Komisji Skarbowej ktoś inny zastępował, który dostał odpowiednie wyjaśnienia i informacje i od biedy się z tą sprawą pogodził.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#komentarz">(Głos: I porozumiewał się z Ministrem Skarbu.)</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#WładysławByrka">P. Wiceminister Markowski przychodzi nagle z wątpliwościami.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#WładysławByrka">W ten sposób sprawa nie może być załatwiona, musi być jakaś jednolita linia w zastępowaniu interesów Skarbu w stosunku do Sejmu. My się nie możemy absolutnie zgodzić na to, aby dla Rządu można otworzyć nowe źródło rozdawnictwa na cele budowlane tam, gdzie sarno społeczeństwo nic wogóle nie robi w kierunku tej akcji budowlanej i polepszenia stosunków mieszkaniowych. Moi Panowie, my się nie zgodzimy na jakieś furteczki, albo na jakieś zbędne nadwyżki z funduszów, dla których niema pola, ażeby tem dysponował Minister Skarbu, tem, do czego przyczyniło się samo społeczeństwo, t. j. z opodatkowania lokatorów. Ja bym prosił, aby Panowie byli łaskawi tego ustępu nie zmieniać. To jest jedynie gwarancją, że ta rzecz będzie prowadzona porządnie z punktu widzenia polityki gospodarczej, a nie z punktu widzenia polityki w szerszeni tego słowa znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(P. A. Wierzbicki: A to kolega powie, jeżeli dane miasto nie wykorzysta kredytu? Na wiele wieków ten kredyt ma leżeć tam?)</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#WładysławByrka">Jak miasto nie wyzyska kredytu, to się nie rozdzieli;...</u>
          <u xml:id="u-131.7" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: To proszę postawić odpowiedni wniosek 1 przegłosować go)</u>
          <u xml:id="u-131.8" who="#WładysławByrka">... kredyty będą przyznawane w miarę tego, jak będą zgłoszenia i wnioski z magistratu względnie komitatu rozbudowy o udzielenie kredytu. Miasto, które nie będzie miało takich wniosków, nie będzie korzystało z kredytów rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-131.9" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: A gdzie to jest powiedziane?)</u>
          <u xml:id="u-131.10" who="#WładysławByrka">Nie jest powiedziane, że ta sama ilość musi być przyznana z kredy to w która wpłynie z podatków - o tem wcale mowy niema. Chodzi tylko o zastosowanie proporcjonalności pomiędzy ogólnym wpływem z podatku i ogólną sumą kredytów, a szczegółowym wpływem danych gmin — o to tylko chodzi.</u>
          <u xml:id="u-131.11" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Tylko to nie jest powiedziane. Głos: W następnym artykule 13 jest powiedziane).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 13 nikt się nie zgłosił, tak samo do art. 14, 15 i 16. Do art. 17 głos ma p. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#MedardKozłowski">Wysoki Sejmie! Fundusz budowlany, który ma służyć na pokrycie różnicy kursów obligacji i na obniżenie kredytów budowlanych, ma być oparty na państwowym podatku od lokali. Ten podatek miał pierwotnie według projektu rządowego wynosić 10%, a obecnie według projektu komisji ma wynosić 8%. Zwracam uwagę, że jest to podatek dosyć duży. Z mieszkania, za które komorne wynosiło przed wojną 100 zł., 40 rb., a zatem bardzo niewiele, rocznie wynosi ten czynsz 1.200 zł., a podatek 96 zł. Jeżeli zatem tak jest, to trzeba się dobrze zastanowić nad tem, jaką podstawę wziąć do wymiaru tego podatku. Wogóle nie jest dobrze, jeżeli się uchwala podatek celowy, nigdy się dobrze tej rzeczy nie obmyśli, albowiem najlepiej jest, jeżeli wydatki są pokrywane z ogólnych kosztów podatków. Skoro atoli jesteśmy w tem położeniu, że ten podatek musimy uchwalić, to należy dobrze zastanowić się nad tem, jaką dla niego przyjąć podstawę.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#MedardKozłowski">Projekt większości komisji przyjmuję za podstawę ustawę o ochranie lokatorów z dn. 11 kwietnia 1924, czyli na fundusz budowlany mają się złożyć tylko ci, którzy podlegają ochronie lokatorów, natomiast nie mają nic na niego płacić ci, którzy nie podlegają ochronie lokatorów. A więc wyjątki w ustawie o ochronie lokatorów będą zarazem wyjątkiem od składania na fundusz budowlany. Tam są wyjątki rozmaite, a więc budynki państwowe, budynki nowobudowane — to jest rzecz słuszna — ale są także wyjęte z pod ochrony lokatorów takie instytucje, jak kina, kabarety, rozmaite rozrywkowe sale, banki, kantory wymiany,...</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#komentarz">(Głos: Sejm.)</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#MedardKozłowski">... wille w letniskach i t. d. Otóż gdybyśmy poszli drogą proponowaną przez komisję, to musielibyśmy wszystkie te lokale od tej składki wyłączyć, natomiast obciążamy wyłącznie tych, którzy korzystają z ustawy o ochronie lokatorów. Można dyskutować na ten temat, można powiedzieć: ci co płacą wyższe komorne, niech nie płacą podatku. Ale zwracam uwagę na to, że komorne rośnie według ustawy o ochronie lokatorów i za 3 lata będzie wynosiło 100%, a ta ustawa jest na 10 lat budowana, a zatem to postępowanie nie jest słuszne.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#MedardKozłowski">Wogóle należy się zapytać, dlaczego nie oparto tego podatku na tym podatku od lokali, który już jest, mianowicie na komunalnym podatku od lokali?</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#MedardKozłowski">Albowiem w ustawie o finansach komunalnych jest podatek od lokali, opłacany na rzecz gmin miejskich.</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#MedardKozłowski">Według art. 22 tej ustawy, powołującej się na ustawę z 17 grudnia 1922 r., podatkowi ód lokalu podlegają z wyjątkami wskazanemi w art. 23 mieszkania, zakłady przemysłowo-handlowe, lub inne ubikacje, bez względu na to, czy mieszkania łub ubikacje są wynajęte łub oddane do użytku bezpłatnie, bądź też znajdują się w domu własnym. Otóż podstawa podatku przy podatkach komunalnych od lokali jest znacznie szersza; mianowicie tam płacą podatek wszyscy, wyjątek stanowią tylko, bo podatkowi temu nie podlegają świątynie, co jest rzeczą słuszną, lokale zajmowane przez instytucje naukowe, oświatowe i dobroczynne, co jest również słuszne, lokale w domach nowowybudowanych i nadbudowanych lub odbudowanych i po dniu 1 stycznia 1919 roku, co jest także słuszne i lokale zajmowane przez cudzoziemskich przedstawicieli dyplomatycznych. Nadto ustawa o finansach komunalnych dodała do tego lokale, zajmowane przez inwalidów, wdowy po nich i sieroty oraz emerytów żyjących z renty. W ten sposób, gdybyśmy. przyjęli za podstawę ustawę o finansach: komunalnych to byłyby tylko te wyjątki, które tu przytoczyłem. A gdyby wszyscy ci tę składkę płacili, a więc zarówno ci, którzy podlegają ochronie lokatorów, jak również ci, którzy ochronie lokatorów nie podlegają, to fundusz budowlany byłby większy, co jest pożądanem, trudno jednak będzie wytłumaczyć społeczeństwu, dlaczego rozbudowę miast oparliśmy wyłącznie na tych, którzy korzystają z ochrony lokatorów, czyli na lokalach, jak tutaj niektórzy przedmówcy używali, mojem zdaniem, fatalnego wyrażenia, opłacających podatek lokatorski. To nie powinien być podatek lokatorski, lecz podatek od lokali, tak, jak jest przyjęty w ustawie o finansach komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-133.7" who="#MedardKozłowski">Zachodzi tu jeszcze i ta rzecz nie podrzędna, że dziś urzędy komunalne są przygotowane do ściągania tego podatku o ileby on był oparty na podstawie ustawy o finansach komunalnych, z tem, że zamiast 3%, byłoby 8. Gdybyśmy przyjęli postanowienia komisji, trzebaby stworzyć nowe podstawy, trzebaby prowadzić osobne biura. To jest także rzecz, która powinna być wzięta pod uwagę, uważam, że gdybyśmy rozszerzyli podstawę w ustawie, która przyjmiemy, to moglibyśmy pomyśleć o zmniejszeniu samej stopy. Uważam, że gdyby podstawa była przyjęta według wniosku, który przedstawiłem, możnaby zniżyć stopę z 8% na 6%. Społeczeństwo jest bardzo wyczerpane podatkami i należy ostrożnie z niem postępować. Należy wziąć pod uwagę jeszcze i to, że tego roku i następnego roku obligacji jeszcze nie będzie i że zatem na pokrycie tego deficytu, wynikającego z niższego kursu obligacji jeszcze nie będzie trzeba tego podatku, że zatem narazie rząd będzie miał ten podatek do obrotu. Owszem, niech ma do obrotu, niech go używa na kredyty budowlane, ale tu nie zachodzi pilna potrzeba, ażeby w tej chwili brać 0% z tego podatku. Dlatego stawiam, poprawkę, ażeby w ustępie a) zamiast ustawy z 11 kwietnia 1924 r. o ochronie lokatorów przyjąć za podstawę ustawę z 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych i cyfrę 8% podatku od lokali zastąpić cyfrą 6%. Gdyby poprawka pierwsza została przyjęta, należałoby skreślić ustęp drugi w art. 16, jako bezprzedmiotowy zupełnie i skreślić punkt b) w art. 17, ponieważ on zawiera wyjątki, objęte już ustawą o finansach komunalnych, która proponuje przyjąć za podstawę do wymiaru podatku od lokali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Łypacewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WacławŁypacewicz">Zgłaszam do art. 16 poprawkę: ustęp 2 skreślić i odrzucić poprawki, wniesione przez kol. Kozłowskiego dla zasad następujących.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#WacławŁypacewicz">Moralne uzasadnienie pobierania podatku od lokali polega na tem, że lokatorzy korzystający z ochrony lokatorów płacą niższe komorne niż normalne, kiedy wszyscy inni muszą płacić nie 100%, a nieraz 200% i 300%. Otóż byłoby niesłusznem, żeby obciążać i tych lokatorów, którzy już odrazu, nie korzystając z ochrony lokatorów, płaca wysokie komorne, a więc już są obciążeni i żadnych przywilejów nie mają. Dlatego zgłaszam ten wniosek, żeby p. 2 zupełnie skreślić, tembardziej, że w wykonaniu nastręczy on poważne trudności.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#WacławŁypacewicz">Równocześnie do art. 16 zgłaszam jeszcze jedną poprawkę treści następującej: na końcu ustępu 1 dodać: „oraz dotacje ze strony Państwa i gmin”. Jako główne źródło dochodu państwowego funduszu miast ustanawia się: państwowy, podatek od lokali i państwowy podatek od placów, budowlanych; to są dwa źródła, ale mojem zdaniem, nie jest wykluczone, że Państwo może w pewnych wypadkach dawać stale dotacje, nie powiem, że w roku bieżącymi, ale w następnych latach, kiedy budżet na to pozwoli, tak samo i gmina może na ten cel robić dotacje nie tylko z funduszu, który pochodzi z podatku od lokatorów, ale z ogólnych funduszów gminnych, a nawet pożyczek. Otóż wstawienie tego punktu uważam za właściwe i pożyteczne.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#WacławŁypacewicz">Równocześnie zgłaszam rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-135.4" who="#WacławŁypacewicz">„Sejm wzywa Rząd, aby przy podziale pożyczek na pierwszym miejscu uwzględnił zrzeszenia, mające na celu dostarczenie tanich mieszkań uczącej się młodzieży, zwłaszcza na wyższych uczelniach”.</u>
          <u xml:id="u-135.5" who="#WacławŁypacewicz">Wszyscy Panowie wiedzą, w jak strasznem położeniu znajduje się ucząca młodzież, zwłaszcza na wyższych uczelniach, która musi samodzielnie zdobywać mieszkania. Otóż do korzystania z tego źródła powinna mleć pierwszeństwo przedewszystkiem ta młodzież jako przyszłość narodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do pozostałych artykułów nikt głosu nie żąda. Rozprawa wyczerpana. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#AHausner">Na rezolucję p. kolegi Helmana godzę się.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#AHausner">Na skreślenie w art. 4 słów: „wieczystej sprzedaży lub czasowej dzierżawy”, zgodzić się nie mogę. Nie wszystkie grunta można nabyć pewne grunta mogą być do dyspozycji na innych warunkach nie koniecznie do nabycia na wieczyste posiadanie.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#AHausner">Natomiast przyjmuję poprawkę do art. 4 ustęp e) p. Dunina, mianowicie aby po słowie: „odnowienie” dodać słowa: „umożliwiając uskutecznienie robót nakazanych przez wystarczająca pożyczkę”. A w ustępie e) wierszu 6, po słowie: „terminie” dodać słowo: „odpowiednim”.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#AHausner">Do art. 5 jest poprawka kolegi Dunina. Godzę się na nią.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#AHausner">Nie mogę się zgodzić na poprawkę ks. Kubika do art. 5, a to ze względu na to. że jeżeli chodzi o przeprowadzenie wywłaszczenia i wywłaszczenie samo, to obiekcje i zastrzeżenia, które były robione przez przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, przyjęliśmy do ustawy, tak że zdaniem komisji niema przyczyny formalno-prawnej natury, któraby nie pozwalała na przeprowadzenie wywłaszczenia tak jak ono jest ujęte w ustawie w art. 5. A moment wywłaszczenia uważam za bardzo ważny ze względu na trudności jakie brak gruntów pod budowę nastręczałby dla samej budowy.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#AHausner">Dalej do art. 7 ustęp 2 jest poprawka p. Żółtowskiego, dotyczy ona tej samej materii i również nie mogę się zgodzić na nią. Mianowicie kolega Żółtowski mówi: skreślić słowa od „przed wywłaszczeniem” aż do „wezwać właściciela”, dalej wstawić słowa „przed rozpoczęciem kroków celem wywłaszczenia budynków lub gruntów budowlanych ma rada miejska, względnie komitet rozbudowy, stawiając równocześnie wystarczające kredyty do rozporządzenia (art. 12) wezwać właściciela, aby” i t. d. Otóż, proszę Panów, przyjęliśmy poprawkę pos. Dunina, która rozstrzyga tę samą materię i jeżeli ktoś nie może własnemi środkami pobudować się, to trzeba mu ułatwić kredyt. Dlatego nie zgadzam się z poprawką p. kolegi Żółtowskiego.</u>
          <u xml:id="u-137.6" who="#AHausner">Dalej jest poprawka do art. 10. zgłoszona przez p. pos. Silberscheina. Chodzi o to, że w tym ustępie jest powiedziane, że jeżeli osoba prywatna, albo gmina, na rzecz której wywłaszczy się jakiś obiekt budowlany, do określonego czasu placu tego nie zabuduje, wówczas obiekt wraca do właściciela. Na to nie mogę się zgodzić, bo jeżeli gmina wywłaszcza pewne obiekty, to ona może mieć jakiś program dalszy i zabudować je nie tak prędko, jakby ustalony termin tego wymagał. Dlatego sprzeciwiam się poprawce p. Silberscheina.</u>
          <u xml:id="u-137.7" who="#AHausner">Do art. 8 Jest poprawka p. kol. Żółtowskiego, mianowicie w ust. 2 skreślić trzy ostatnie wiersze od słów „w b. dzielnicach” aż do końca. Chodzi tu o instancje sądowe wywłaszczające. Proszę Panów, ponieważ ustawodawstwo jest różne w Królestwie i w b. zaborach austriackim i pruskim, a ustawa cywilna przewiduje te Instancje, nie rozumiem dlaczego p. kol. Żółtowski chce te przewidziane instancje w ustawodawstwie w tych dzielnicach usuwać? Artykuł byłby w takim razie niejasny — dlatego nie zgadzam się na poprawkę p. Żółtowskiego.</u>
          <u xml:id="u-137.8" who="#AHausner">Do art. 10 jest poprawka p. Silberscheina. który proponuje zamiast stów „władzy administracyjnej” wstawić słowo „sądu”. Ta sprawa była przedmiotem długiej dyskusji na komisji. W jednym z artykułów jest ona rozstrzygnięta w ten sposób, że dla szybszego — takie było zdanie komisji — prowadzenia wywłaszczenia na rzecz rozbudowy przewiduje się czynniki administracyjne. Otóż stając na stanowisku tej ustawy i opinii komisji, która uważała, że ta instancja jest daleko odpowiedniejsza, nie zgadzam się także na proponowana! poprawkę p. Silberscheina.</u>
          <u xml:id="u-137.9" who="#AHausner">Przejdę teraz do poprawki, proponowanej przez p. Kozłowskiego. P. kol. Kozłowski jest zdania, żeby podatek od lokatorów zmniejszyć z 8% na 6%, a w zamian za to rozciągnąć ten podatek na wszystkich tych, którzy w myśl ustawy o lokatorach są wyjęci z pod tej ustawy. Naszem zdaniem, a zdaje się, że i zdaniem komisji, efekt tych podatków jest potrzebny przedewszystkiem dla finansowego przeprowadzenia całej ustawy. Otóż co do tego Rząd wyraził wątpliwość, czy z tego źródła proponowanego przez kol. Kozłowskiego da się taki efekt wyciągnąć. Wobec więc wątpliwości co do tej zasadniczej kwestii i wyraźnego stanowiska komisji, nie mogę się zgodzić na wniosek p. Kozłowskiego.</u>
          <u xml:id="u-137.10" who="#AHausner">W tej samej materii stawia wniosek p. Łypacewicz. P. Kozłowski zgłosił na komisji wniosek, żeby przynajmniej, wówczas, kiedy czynsze będą wyrównane, pociągnąć do płacenia tych, którzy dotychczas tą ustawą na rzecz funduszu rozbudowy nie są objęci. P. Łypacewicz jest za tem, ażeby ten ustęp skreślić. Otóż jakkolwiek źródło dochodów według tego ustępu przewidziane jest dopiero za jakieś lat 2 lub 3, kiedy istotnie czynsze wzrosną do 100%, to jednak mimo, że ten termin jest tak daleki, ze względu na to, że rozbudowa będzie trwać dłuższy okres czasu, nie godzę się z kol. Łypacewiczem i jestem przeciwny skreśleniu tego ustępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#JędrzejMoraczewski">Zgłoszone podczas drugiego czytania poprawki nie są powielone, więc będę je odczytywał, zatem proszę o spokój.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1, 2 i 3 niema żadnych poprawek, sądzę, że mogę uważać te pierwsze trzy artykuły za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 4 p. a) zgłosił poprawkę p. Heilman, aby w wierszu 4 skreślić słowa: „lub czasowej dzierżawy”. Chodzi o to, aby odstępować grunty pod budowę tylko drogą sprzedaży wieczystej bib na prawach zabudowy. Proszę Postów, którzy są za skreśleniem tych słów, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do tego samego art. w p. c). p. Dunin stawia wniosek, ażeby w wierszu 3p. c) słowo: „przymusowego” opuścić a zostawić tylko „w drodze umowy dobrowolnej lub wywłaszczenia”. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem słowa: „przymusowego”, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#JędrzejMoraczewski">Do tego samego artykułu p. Dunin stawia poprawkę, ażeby w p. c) skreślić słowa: „domy niewykończone, zapuszczone, wymagające poprawy, lub zagrażające życiu i zdrowiu ludzkiemu, a zakwalifikowane przez władze, jako nienadające się do zamieszkania, o ile właściciele tych domów nie chcą lub nie mają możności podjęcia robót budowlanych w terminie, oznaczonym przez magistrat, względnie komitet rozbudowy”. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem tych słów, ażeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#JędrzejMoraczewski">W tym samym art. do p. e) proponuje p. Dunin, ażeby w wierszu 4 po słowach: „naprawę lub odnowienie” dodać słowa: „umożliwiając uskutecznienie robót nakazanych przez wystarczająca pożyczkę”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#JędrzejMoraczewski">W tym samym ustępie tego samego artykułu proponuje p. Dunin, żeby w wierszu trzecim od dołu po słowie „terminie” a przed słowem „wyznaczonym”, dodać słowo „odpowiednim”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka jest przyjęta. Uważam, że art. 4 z temi poprawkami został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-138.7" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 5 proponuje p. ks. Kubik poprawkę następującą, żeby ust. 1 skreślić, natomiast wstawić następujące zdanie: „O ile zadania, w art. 4 wskazane, nie mogą być spełnione w dostatecznej mierze mimo nabywania gruntów budowlanych drogą umów dobrowolnych, czy przejmowania gruntów, przekazanych przez organa państwowe, wolno będzie przystąpić do wywłaszczenia na cele rozbudowy w obrębie miasta”. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Jest do tego samego artykułu zgłoszona poprawka p. Żółtowskiego, ażeby ustęp trzeci od stów: „Magistraty względnie komitety rozbudowy” aż do końca tego artykułu skreślić. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem ustępu końcowego tego artykułu, aby wstali. Stoi większość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-138.8" who="#JędrzejMoraczewski">P. poseł Dunin proponuje, aby w tym ostatnim ustępie w, drugim wierszu od dołu słowa: „lub nie mogą” skreślić, żeby ustęp ten brzmiał: „jeżeli ich właściciele nie Chcą mimo ofiarowanej pomocy i t. d.”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Dunina, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-138.9" who="#komentarz">(P. Wiślicki: Kiedy Wyzwolenie przeprosi się z tym Sejmem? Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-138.10" who="#JędrzejMoraczewski">Uważam art. 5 z temi poprawkami za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-138.11" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 6 żadne poprawki nie były zgłoszone, uważam artykuł ten za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-138.12" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 7 jest poprawka zgłoszona przez p. Żółtowskiego, ażeby w ustępie drugim słowa: „Przed wywłaszczeniem jednak budynków i gruntów budowlanych w mieście ma rada miejska wezwać właściciela”, skreślić, natomiast wstawić: „Przed rozpoczęciem kroków celem wywłaszczenia budynków lub gruntów budowlanych ma rada miejska względnie komitet rozbudowy stawiając równocześnie wystarczające kredyty do rozporządzenia (art. 12) wezwać właściciela”. Proszę Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne — musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby przeszli przez drzwi z napisem „Tak”.</u>
          <u xml:id="u-138.13" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-138.14" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Żółtowskiego głosowało 127 posłów, przeciw 123. Poprawka została przyjęta. Art. 7 z tą poprawką uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-138.15" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 8 została zgłoszona poprawka p. Silberscheina i p. Żółtowskiego. Poprawka p. Silberscheina brzmi, aby przywrócić brzmienie art. 9 według wniosku Zw. P. P. S. Proszę p. Sekretarza o odczytanie art. 9. Chodzi tu o to, aby skreślić art. 8. a na jego miejsce wstawić artykuł, który będzie teraz odczytany.</u>
          <u xml:id="u-138.16" who="#JędrzejMoraczewski">„Orzecznictwo o potrzebie, przedmiocie i rozciągłości wywłaszczenia, względnie czasowego zajęcia i o wysokości odszkodowania należy do sądów powiatowych (pokoju), w których okręgu nieruchomość jest położona. W toku postępowania sąd ustalić także, czy zachodzi wyższa użyteczność gruntu lub budynków i zakładów przemysłowych, mających ulec wywłaszczeniu, względnie czasowemu zajęciu na cel, wskazany w uchwale K. R, w porównaniu z dotychczasowym sposobem użycia. Sąd przeprowadzi jawną rozprawę ze stronami, przeprowadzi potrzebne dowody i wedle swobodnego uznania orzeknie o wywłaszczeniu, względnie czasowem zajęciu wysokości odszkodowania, stosownie do obwiązujących przepisów ustaw cywilnych, stosując przytem w b. dzielnicy austriackiej i pruskiej zasady postępowania bezspornego. Jako podstawa oszacowania służy deklaracja, złożona w myśl art. 19 niniejszej ustawy. Dla b. dzielnicy rosyjskiej Rada Ministrów określi postępowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawką odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 8 jest jeszcze poprawka p. Żółtowskiego.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#komentarz">(P. Żółtowski: Cofam ją.)</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 8 przyjęty w brzmieniu, zaproponowanem przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 9 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#JędrzejMoraczewski">Do arf. 10 jest poprawka p. Silberscheina, ażeby na końcu dodać „i w ciągu roku drugiego je] nie ukończy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby Wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 10 przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
          <u xml:id="u-139.6" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 11 jest poprawka stylistyczna p. Silberscheina, ażeby zamiast „Grunty państwowe i zabudowania zbędne” było „Grunty i zabudowania państwowe zbędne”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — przyjęta. Art. 11 z tą poprawką jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.7" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 12 najpierw jest poprawka p. Dunina, ażeby drugi ustęp poczynający się od słów: „Bliższe postanowienia co do rodzaju i wysokości zabezpieczenia oraz gwarancji” i t. d. skreślić i dodać go na końcu art. 14. Musze poddać pod głosowanie skreślenie tego ustępu. W razie uchwalenia będę uważał automatycznie, że on jest uchwalony do art. 14. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem tego ustępu, aby wstali. Stoi większość — ustęp, ten jest skreślony i dodany do art. 14. P. Wiceminister Markowski proponuje skreślenie ostatniego ustępu tego artykułu. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem tego ostatniego ustępu, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony. Do tego samego ustępu jest poprawka w druku, by cyfrę „19” zmienić na „17”. Uważam, że jest to tylko sprostowanie omyłki drukarskiej. Uważam art. 12 z temi poprawkami za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.8" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 13 zostaje bez zmian. Uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.9" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 14 z dopiero co przyjętem uzupełnieniem na skutek przyjęcia wniosku p. Dunina do art. 12 uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-139.10" who="#JędrzejMoraczewski">Art. 15 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-139.11" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 16 zgłoszona jest poprawka p. Łypacewicza, żeby na końcu ust 1 dodać słowa: „oraz dotacje ze strony Państwa i gmin”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Łypacewicza, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. P Łypacewicz proponuje dalej, żeby ostatni ustęp tego artykułu skreślić. P. Kozłowski proponuje, żeby w razie przyjęcia jego poprawki do art. 17 dopiero wtedy skreślić drugi ustęp art. 16. P. Łypacewicz zapewne się zgodził, że najpierw przegłosujemy poprawkę w art. 17, a w razie przyjęcia lub odrzucenia tej poprawki wrócimy z powrotem do art. 16. P. Kozłowski proponuje, aby zamiast ustawy z 11 kwietnia 1924 r. o ochronie lokatorów wziąć jako podstawę ustawę o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Kozłowskiego, aby wstali. Stół większość — poprawką przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-139.12" who="#JędrzejMoraczewski">Wobec tego wracamy do art. 16. Jest wniosek pp. Kozłowskiego i Łypacewicza o skreślenie drugiego ustępu arf.16. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, uważam, że art. 16 z tem i poprawkami jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.13" who="#JędrzejMoraczewski">Równocześnie wiąże się z tem przyjęciem poprawki o finansach komunalnych i ta sprawa, że p. b) w art. 17 należy skreślić,...</u>
          <u xml:id="u-139.14" who="#komentarz">(Głosy: Jest konsekwencją)</u>
          <u xml:id="u-139.15" who="#JędrzejMoraczewski">... taki jest wniosek p. Kozłowskiego. Poddaje ten wniosek pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. P. Kozłowski proponuje. ażeby w punkcie d) stopa państwowego podatku od lokali, która tutaj wynosi 8%, wynosiła 6%, a więc, ażeby cyfrę „8”, zastąpić cyfra „6”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Kozłowskiego, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta — P. Faustyniak stawna poprawkę do tego artykułu: w ust. 3 od końca, gdzie jest mowa o podatku od placów budowlanych — w projekcie komisji jest powiedziane 1% — ażeby wstawić 2%. Proszę Posłów. którzy są za poprawką p. Faustyniaka, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 17 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-139.16" who="#JędrzejMoraczewski">Od art. 18 aż do art. 26 niema żadnych poprawek. leżeli; nikt się mile sprzeciwi, będę uważał, że te artykuły są przyjęte. Nie słyszę sprzeciwu — uważam te artykuły za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-139.17" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 27 jest poprawka, ażeby po słowach: „ustawa niniejsza” dodać słowa: „wchodzi w życie i z dniem jej ogłoszenia”. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że ta poprawka jest przyjęta. Nie słyszę sprzeciwu — poprawka ta jest przyjęta. Do art. 28 i niema poprawek, uważam je za przyjęte jak również i tytuł. W ten sposób ustawa w drukiem czytaniu jest załatwiona. Trzecie czytanie odbędzie się jutro rano. Ze względu na to, aby kancelaria mogła powielić wprawki zgłoszone do 3 czytania, proszę, aby Panowie chcieli zgłaszać je najpóźniej do jutra godz. 10 rano. Panowie się zgadzają.</u>
          <u xml:id="u-139.18" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do punktu 2 a) porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy o poborze rekruta w 1925 r. (druk nr. 1793 i odbitka Roneo nr. 172). Głos ma sprawozdawca p. Mączyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#CzesławMączyński">Do zasadniczych uprawnień ciał parlamentarnych należy prócz uchwalenia corocznie budżetu także uchwalanie najważniejszego podatku, jaki ludność dla państwa płacić musi, t. zw. podatku krwi, składanego corocznie przez rekrutów. Konstytucja nasza w dwóch artykułach prawo to wyraźnie Sejmowi zastrzega. Zdaje mi się, że prawo to jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem ciał ustawodawczych, obowiązkiem może najważniejszym, jaki spełnić mają. Albowiem przy spełnianiu obowiązku tego winne ciała ustawodawcze sumiennie zastanowić się nad wszystkiemi sprawami z obroną Państwa związanemi.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.)</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#CzesławMączyński">Pod koniec wojny światowej wydawało się wielu idealistom, że już koniec będzie wojnom na ziemi, że już nigdy więcej wojny i wojska przez społeczności ludzkie oglądane nie będą. Nie nasza wina, że do tych idealnych warunków jeszcze bardzo a bardzo daleko. Nie nasza wina, że na całym świecie zbrojenia i przygotowywania się do nowej wojny postępują w całej pełni naprzód, ba, nawet zbrojenia te, śmiem twierdzić, są znacznie większe, znacznie intensywniejsze. niż były przed wojną światową. A specjalnie państwo nasze, Państwo Polskie, znalazło się w warunkach, w sytuacji geograficznej, militarnej czy strategicznej niezmiernie trudnej.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#CzesławMączyński">Bez naszej winy ze wschodu grożą nam ciągle zalewem masy bolszewickie w myśl haseł rozszerzenia ideałów rewolucyjnych przez nasz kraj dalej na zachód. Chociaż nie mamy co do Rosji żadnych aspiracji terytorialnych, chociaż granica nasza ustalona została w zupełnej zgodzie z naszym sąsiadem wschodnim, chociaż zawiera ona zbyt szczupłe terytoria z dawnych przynależności Rzeczpospolitej Polskiej, chociaż wreszcie moglibyśmy oświadczyć wyraźnie i kategorycznie, że nigdy wobec sowietów nie zrobimy pierwszego kroku agresywnego, jednak ciągle co rok, niemal co miesiąc odgłosy wojenne stamtąd do nas przechodzą.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#komentarz">(P. Chrucki: A to na dowód zgody, że granice są dobrze ustalone.)</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#CzesławMączyński">Tak jest, zgody, której wyrazem są chyba podpisy umieszczone tak przez delegację bolszewicką, jak i przez delegację ukraińską, podpisy zupełnie dobrowolne, a nie wymuszone.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#komentarz">(P. Chrucki: Po klęsce, tak.)</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#CzesławMączyński">Nasz sąsiad zachodni, który na rzecz Państwa naszego stracił tylko pewną część terytoriów, ongiś nam zabranych, a któremu, można powiedzieć, żadnych terytoriów nie odbieraliśmy silą, bo terytoria te przyznane nam zostały przez różne aeropagi międzynarodowe, którym z bólem serca, poddawaliśmy się kornie — ten sąsiad już dziś rozpoczął intensywne, systematyczne starania, o to, by odsunąć nas dalej na wschód, aby odebrać nam część tych ziem polskich, które pozostawały pod jego półtorawiekową niewolą. W kraju zaś swoim mówi zupełnie głośno, nie krępując się niczem, o odwecie, który przedewszystkiem ma być wycelowany w kierunku naszego Państwa, by potem, załatwiwszy się na wschodzie, niewątpliwie skierować swe apetyty na zachód.</u>
          <u xml:id="u-140.8" who="#CzesławMączyński">I z tem musimy się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-140.9" who="#CzesławMączyński">Wbrew naszej woli, wbrew naszej chęci musimy być ciągle czujni, musimy być przygotowani do obrony, do świętej obrony każdej piędzi ziemi naszej, każdego słupa granicznego. Chociaż chcielibyśmy naprawdę uniknąć wojny, bo wiemy, że klęski i nieszczęścia ściąga ona na społeczeństwo, choć nie mielibyśmy nic przeciw temu, gdyby nastały czasy zapowiadane przez rozmaitych idealistów przy protokółach genewskich czy innych podobnych pertraktacjach, jednak, jak powiedziałem, nie z naszej winy, ale z winy naszych zbyt żarłocznych na ziemie nasze sąsiadów, musimy myśleć stale o obronie Państwa, musimy myśleć stale o tem, ażeby do tej obrony w każdej chwili jak najlepiej być przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-140.10" who="#CzesławMączyński">Podkreśliłem, że nie mamy wcale żadnych zamiarów agresywnych. Wynika z tego, że utrzymujemy wojsko nie dla celów imperialistycznych, ani dla celów zaborczych, ani dla gnębienia kogokolwiek, ale tylko i wyłącznie dla obrony naszych własnych, najsłuszniej nam przyznanych ziem czysto polskich. Dla tej obrony musimy niestety utrzymywać wojsko, a wojsko to otrzymywać musi stale i corocznie odnowienie przez napływ świeżych sił. Ten obowiązek my w ciele ustawodawczem musimy dziś spełniać, zapewniając armii naszej dopływ świeżego rekruta na rok najbliższy. Dziś do obrony musi być przygotowany naród cały. a musi być przygotowany nietylko pod względem technicznym, gospodarczym i przemysłowym i t. d., musi być także odpowiednio wyszkolony we władaniu rozmaitemi broniami nowoczesnemi, wyszkolony w operacjach, w ruchach wojskowych, w tem, by z masy stał się jednostką wojskową.</u>
          <u xml:id="u-140.11" who="#CzesławMączyński">I może słuszność mają niektórzy Panowie, że wyszkolenie możnaby załatwić w inny sposób, niekoniecznie przez wojsko i przez armię stałą.</u>
          <u xml:id="u-140.12" who="#komentarz">(Głos: Milicja.)</u>
          <u xml:id="u-140.13" who="#CzesławMączyński">Niewątpliwie możnaby i przez zastosowanie systemu milicyjnego dojść do pewnej normy wyszkolenia, możnaby i przy pomocy rozmaitych innych systemów, wreszcie stowarzyszeń, ćwiczących wojskowo i przysposabiających rezerwy, uzyskać to samo ale jedno jest pewne, że najlepiej i najtaniej wyszkolić żołnierza można właśnie tylko w armii stałej. Dobrze wyszkolony żołnierz — to nie tylko większa gwarancja należyte! operacji wojskowej, ale zarazem i większa gwarancja przyszłego zwycięstwa. Dobre wyszkolenie odpowiada zarazem naprawdę najważniejszym postulatom humanitaryzmu. Stwierdzono bowiem w czasie wojny światowej, że największe straty ponosiły oddziały, które były najmniej wyszkolone lub tylko podszkolone. Ażeby tych strat nie było, trzeba dążyć do tego, by żołnierz nasz wyszkolony został należycie, porządnie, aby nie ponosił niepotrzebnych strat, aby niepotrzebnie nie poświęcał życia swego. Tembardziej ten obowiązek ciąży na nas, którzy pod względem liczebnym stoimy w wielkiej dysproporcji do sąsiadów naszych, ze wschodu, jak z zachodu.</u>
          <u xml:id="u-140.14" who="#CzesławMączyński">Wyszkolenie żołnierza tedy, a przez to przygotowanie narodu do wojny, według naszych twierdzeń, może się odbywać skutecznie t dobrze jedynie w kadrach stałych, jedynie w wojsku stałem.</u>
          <u xml:id="u-140.15" who="#komentarz">(P. Chrucki: Cały naród 3 lata w wojsku!)</u>
          <u xml:id="u-140.16" who="#CzesławMączyński">Ale państwo musi mieć możność zabezpieczenia granic swoich także w każdej chwili, musi mieć gwarancję osłonową, musi mieć gwarancję, że potrafi przeprowadzić w należyty sposób mobilizację, i do tego głównego celu potrzeba bezwzględnie armii stałej. Niewątpliwie, proszę szanownych Panów, możnaby-postawić zasadę, że tem lepiej spełni się te zadania osłonowe i mobilizacyjne, im większe będą kadry armii stałej. Tendencji! do powiększenia kadrów stoi na przeszkodzie, obniża ją możność gospodarcza i finansowa państwa.</u>
          <u xml:id="u-140.17" who="#CzesławMączyński">Wobec późnej pory i znużenia Wysokiej Izby nie kontynuuję już tej materii, stwierdzam tylko, że należy i musi się utrzymywać wojsko i to wojsko musi się corocznie uzupełniać rekrutem. W naszej ustawie poborowej przeprowadziliśmy jako zasadę, że każdy poborowy uznany za zdolnego, musi otrzymać wyszkolenie. Gdybyśmy chcieli wszystkich zdolnych utrzymywać przez lat dwa w wojsku, otrzymalibyśmy kadry talk wielkie, że nasze obecne położenie finansowe nie wytrzymałoby ich. Dlatego musimy zostawić administracji wojskowej możność operowania ta ilością żołnierza, tym kontyngentem w taki sposób, aby nie przekraczając ustalonego stanu czynnego wojska wyszkolić wszystkich. Jak to zrobić? Czy w ten sposób, żeby pewną cześć szkolić przez dwa lata, pewna część przez 18 miesięcy, a, resztę 5 miesięcy, czy inaczej — zostawiamy wojskowej administracji naszej.</u>
          <u xml:id="u-140.18" who="#CzesławMączyński">Upraszam Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy o poborze rekruta i o udanie się na dobrze zasłużony spoczynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Miedziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#BogusławMiedziński">Wysoki Sejmie! Ponieważ nasze stanowisko, polegając na tem, że głosować będziemy za kontyngentem rekruta, zgłaszając jednocześnie votum nieufności dla p. Ministra Spraw Wojskowych, musi być umotywowane razem, rezerwuję sobie w imieniu naszego klubu głos do trzeciego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek o przerwanie dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji, żeby wstali. Większość — dyskusja przerwana.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 niema żadnej poprawki, uważam ten art. 1 za przyjęty. Do art. 2 zgłosił p. Lieberman poprawkę, żeby na końcu art. 2 dodać słowa „oraz na zasadzie jednorocznej służby wojskowej”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka upadła. Uważam, że art. 2 w brzmieniu, proponowanem przez komisję, został przyjęty. Do art. 3 i 4 oraz tytułu poprawek niema, uważam je za przyjęte. W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. Jutro odbędzie się trzecie czytanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#StanisławOsiecki">Ze względu na spóźnioną porę proponuję zakończenie na dziś posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#StanisławOsiecki">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Mariana Malinowskiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie zabicia przez policjantów Franciszka Nowaczka, mieszkańca wsi Głusko, gm. Karczwisko, pow. puławskiego.</u>
          <u xml:id="u-143.5" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Oświaty w sprawie nadużyć władz i zarządów szkolnych we wsi Bołoty, pow. kobryńskiego i w innych miejscowościach.</u>
          <u xml:id="u-143.6" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Brzezińskiego i tow. z Klubu N. P. R. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie zatrudnienia robotników zagranicznych przy pracach leśnych.</u>
          <u xml:id="u-143.7" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Piescha i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie wymiany rent przedwojennych.</u>
          <u xml:id="u-143.8" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Piescha i kol. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie rozporządzenia Generalnej Dyrekcji Poczt i Telegrafów, według którego adresy listów nadawanych w Polsce pisane być muszą wyłącznie w języku polskim.</u>
          <u xml:id="u-143.9" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Rolnictwa i Dóbr Państwowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niszczenia lasów Wielkoduleckich, Żarówki, Małeckich i Małoduleckich w pow. mieleckim.</u>
          <u xml:id="u-143.10" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego nałożenia podatku od kowalstwa rolnikowi Serwanowi Władysławowi z Padwi Narodowej, pow. mieleckiego.</u>
          <u xml:id="u-143.11" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja klubu poselskiego Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nieprawnego traktowania sądowego w procesie pomiędzy p. hr. Marią Rejową z Przecławia i Kazimierzem Rusinem z Rudy nad Dobrynin pow. mieleckiego.</u>
          <u xml:id="u-143.12" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie pokrzywdzonego inwalidy wojennego Wojciecha Muchy z Dulczy Małej, pow. mieleckiego.</u>
          <u xml:id="u-143.13" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niezałatwienia podań inwalidzkich przez P. K. U. w Nisku (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-143.14" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Łaskudy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego wymiaru i pobrania podatku gruntowego przez inspektorat skarbowy w Limanowej od Jędrzeja i Agnieszki Mużynów z gm. Abramowice, pow. Limanowa.</u>
          <u xml:id="u-143.15" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Ziętka i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprzyjęcia podatku od sołtysa Jana Wąsika przez urzędnika w kasie skarbowej w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-143.16" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułów w czasopiśmie „Ukraińskie Słowo”.</u>
          <u xml:id="u-143.17" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji poselskiej do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie masowych rewizji i aresztowań na Wołyniu wśród ukraińskiej ludności pracującej oraz w sprawie pogwałcenia nietykalności mieszkania poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-143.18" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Fiderkiewicza i tow. z Klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieludzkiego znęcania się i bicia 18-letniego prenumeratora „Walki Ludu”.</u>
          <u xml:id="u-143.19" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Sprawiedliwości w sprawie skargi Michała Obecuna, włościanina ze wsi Bystryca, pow. Kobryń na Polesiu, na to, iż pobili i obrabowali go 23. X. 1924 r. żołnierze garnizonu miasta Kobrynia.</u>
          <u xml:id="u-143.20" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Nazaruka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć, dokonanych przez wójta gminy Rohoźno, pow. kobryńskiego, Lassotę.</u>
          <u xml:id="u-143.21" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Oświecenia w sprawie przeszkód, czynionych ludności ukraińskiej przez organa władz gminnych i państwowych w pow. kobryńskim na Polesiu celem zastraszenia ludności, by nie wnosiła deklaracji z żądaniem wprowadzenia w szkole nauki z macierzystym ukraińskim językiem nauczania, oraz w sprawie odmów wójtów co do stwierdzania własnoręczności podpisów na tych deklaracjach i t. d.</u>
          <u xml:id="u-143.22" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie ohydnego katowania Marii Kluj i Kondrata Kowrygowicza w dowództwie 10 Baonu II Korpusu Ochrony Pogranicznej.</u>
          <u xml:id="u-143.23" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie niepoświadczenia deklaracji szkolnych przez wójta gminy mariańskiej, powiatu Słonimskiego.</u>
          <u xml:id="u-143.24" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Wołoszyna i tow. z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie przeciążenia podatkami ludności wsi Południowy Ostrów gminy Szudziałowo, pow. sokólskiego.</u>
          <u xml:id="u-143.25" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie gwałtu i podstępu, uprawianych przez władze administracyjne w pow. kossowskim w związku z ustawą językową szkolną.</u>
          <u xml:id="u-143.26" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie postępowania władz prokuratorskich i sądowych w Łomży, dotyczącego Chemii Ajdenberga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#StanisławOsiecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#StanisławOsiecki">Na ostatniem posiedzeniu Sejmu został wybrany do Komisji dla zbadania działalności Izby Skarbowej lwowskiej p. Łypacewicz; p. Łypacewicz zrzekł się tego mandatu, wobec tego klub „Wyzwolenia” zaproponował na jego miejsce p. Sanojcę. Sprzeciwu nie słyszę. Propozycję uważam za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#StanisławOsiecki">Wśród wniosków, które zostały-zgłoszone, jest wniosek P. S. L. (druk nr 1853), co do którego Rząd chciał złożyć oświadczenie. Wniosek ten brzmi w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#StanisławOsiecki">„Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#StanisławOsiecki">1) do opracowania i przedłożenia w najkrótszym czasie Sejmowi projektu ustawy obejmującej systematyczny plan robót publicznych we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego i przeznaczenia na ten cel odpowiednich kredytów;</u>
          <u xml:id="u-144.5" who="#StanisławOsiecki">2) do rozpoczęcia bezzwłocznie najważniejszych robót publicznych w dziedzinie budowy dróg, mostów, melioracji i regulacji rzek, oraz rozbudowy miast i miasteczek, celem dostarczenia już w tym roku pracy i zarobku głodującej ludności”.</u>
          <u xml:id="u-144.6" who="#StanisławOsiecki">Może p. Minister będzie łaskaw zabrać głos do oświadczenia w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#MinisterRobótPublicznychRybczyński">Prace zażądane w punkcie b) wniosku zostały już w znacznej części przez Rząd zarządzone. Ponieważ jednak mogą się okazać niewystarczające a Rząd sam uważa sprawę za bardzo ważną, przeto zgadza się na nagłe traktowanie sprawy z tem, że szczegółowe zajęcie stanowiska zastrzega sobie w debatach w komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#StanisławOsiecki">Wniosek ten odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#StanisławOsiecki">Dalsze wnioski są:</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#StanisławOsiecki">Wniosek posłów Związku Lud.-Nar. dotyczący wprowadzenia zmian w ustawie z dnia 2 lipca 1924 r. w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 65 poz. 636 z 1924 r.) — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#StanisławOsiecki">Wniosek posłów Zw. Lud.-Nar. i Chrz. Dem. w sprawie częściowej zmiany art. 104 ustawy z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska. (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1923 Nr. 116 poz. 924) odsyłam do Komisji Budżetowej i Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Regera i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie zasiłków dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Posackiego i tow. z Klubu Związku Chłopskiego w sprawie katastrofalnego stanu map katastralnych w Małopolsce — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Michalaka i tow. z klubu N. P. R. w sprawie przedłożenia ustawy o zasiłkach dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Pluty i kol. z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego w sprawie udzielenia małorolnej ludności wiejskiej wydatnej pomocy przez Rząd na wyżywienie w r. b. — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#StanisławOsiecki">Wniosek posłów Klubu P. S. L. w sprawie przedłużenia czasu wymiany obligacji pożyczki polskiej z r. 1920 — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Łaskudy i tow. z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego w sprawie przedłużenia terminu wymiany ostemplowanych tytułów przedwojennego długu niezabezpieczonego austriackiego i węgierskiego na obligacje 5%-owej pożyczki konwersyjnej — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-146.10" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. ks. Ilkowa i kol. w sprawie natychmiastowej akcji celem zaopatrzenia w najniezbędniejsze środki żywności ludności zamieszkałej wzdłuż Podkarpacia w woj. stanisławowskiem, zagrożonej głodem — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-146.11" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Pluty i tow. z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o opodatkowaniu spadków i darowizn (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 72 poz. 699) — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-146.12" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie wyłonienia przez Sejm komisji dla zbadania faktów prowokacji — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-146.13" who="#StanisławOsiecki">Wniosek klubu sejmowego Związku Lud.-Nar. w sprawie przerachowania rent, zahipotekowanych na włościach rentowych w b. dzielnicy pruskiej — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-146.14" who="#StanisławOsiecki">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia jutro, a właściwie dziś, o godz. 11 przed południem z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-146.15" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Emigracyjnej (druk nr 1749):</u>
          <u xml:id="u-146.16" who="#StanisławOsiecki">a) o wniosku p. Zofii Sokolnickiej i tow. w sprawie zapewnienia opieki polskim optantom wracającym z Niemiec w czasie przejazdu oraz dachu nad głową i warsztatów pracy w kraju (druk nr 1558);</u>
          <u xml:id="u-146.17" who="#StanisławOsiecki">b) o wniosku posłów Herza i tow. w sprawie opieki i pomocy państwowej dla optantów polskich z Niemiec (druk nr 1569).</u>
          <u xml:id="u-146.18" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wnioskach poselskich w sprawie zmiany ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druki nr. 1744, 1781 i 1784).</u>
          <u xml:id="u-146.19" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o poprawkach Senatu do projektu ustawy o uzgodnieniu z Konstytucją niektórych przepisów prawa o stowarzyszeniach z r. 1867, obowiązującego w b. zaborze austriackim (druk, i nr 1841, 1049 i 1310).</u>
          <u xml:id="u-146.20" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie zmian i uzupełnień w ustawie z dn. 31 lipca 1923 r. o scalaniu gruntów (druk nr 1754).</u>
          <u xml:id="u-146.21" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie zmian i uzupełnień ustawy z dnia 26 września 1922 r. w przedmiocie rozbudowy miast (druk, i nr 1798, 1812 i odbitka Roneo nr 173).</u>
          <u xml:id="u-146.22" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o poborze rekruta w 1925 roku (druk nr 1793 i odbitka Roneo nr 172).</u>
          <u xml:id="u-146.23" who="#StanisławOsiecki">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-146.24" who="#StanisławOsiecki">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-146.25" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 12 m. 55 po północy)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>