text_structure.xml
158 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 25 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Zastępca Prezesa Rady Ministrów Wojciech Korfanty, Minister Spraw Wewnętrznych Władysław Kiernik, Minister Skarbu Władysław Kucharski, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Minister Kolei Żelaznych Andrzej Nosowicz, Minister Poczt i Telegrafów Jan Moszczyński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Alfred Chłapowski, Minister Przemysłu i Handlu Marjan Szydłowski, Minister Reform Rolnych Stanisław' Osiecki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Stefan Smólski, Kierownik Ministerstwa Spraw Wojskowych Stanisław Szeptycki.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli Państwa:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Prezes Najwyższej Izby Jan Żarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 83 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 84 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Taraszkiewicza i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zakazu rozpowszechniania „Jednodniówki Akademickiej”.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie defraudacji, wykrytych przez policję śledczą w biurze odbudowy, pow. lidzkiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Graebego i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do Rządu, w szczególności do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty własności kościoła ewangelickiego w Łaśnie na Pomorzu przez prokuraturę w Grudziądzu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Rosmarina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie podburzania przeciw ludności żydowskiej przez Stanisława Jesiołowskiego, st. oficjała pocztowego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Eisensteina i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Skarbu w sprawie bezprawi, dokonywanych przez policję państwową i organa skarbowe we Lwowie w stosunku do kupców żydowskich.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Anusza i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie prokuratora pułkownika Artura Ganczarskiego.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Marka i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Prezydenta Rady Ministrów w sprawie praktyk konfiskacyjnych w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Hałki i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zamknięcia i opieczętowania kościoła katolickiego w Wigrach, woj. białostockiego, przez duchowieństwo przy pomocy policji państwowej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia kulturalno-oświatowego towarzystwa „Wola” w Przemyślu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie praktyk władz prokuratorskich w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Moraczewskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie rzekomej noty rządu rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#AntoniHarasz">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#AntoniHarasz">P. Marszałek Senatu nadesłał mi pismo z zawiadomieniem, że Senat przyjął bez zmian projekt ustawy o zniesieniu Ministerstwa Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#AntoniHarasz">Usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie chorobą pp. Mączyński, Zaremba, Mochniuk, Jeremicz, Lisiecki i Graebe.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#AntoniHarasz">Udzieliłem urlopów posłom: Zygmuntowi Seydzie na 1 dzień, Wyrzykowskiemu na 3 dni. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Gdyk na 8 dni, Wygodzki, Szapira, Sikorski na 2 tygodnie, Biniszkiewicz do końca bieżącego miesiąca, wszyscy z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam że na udzielenie tych urlopów Izba się zgadza.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#AntoniHarasz">Przed przystąpieniem do porządku dziennego zawiadamiam, że punkt 5 musi spaść z powodu prośby sprawozdawcy. P. Seyda prosi o odłożenie te sprawy do następnego posiedzenia. Co do 11 punktu porządku dziennego wpłynął wniosek formalny Klubu P. S. L. w sprawie przełożenia go na miejsce piąte. W sprawie porządku dziennego głos ma p. Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#NorbertBarlicki">Pragnę zabrać głos w sprawie punktu 11 porządku dziennego. Druk projektu ustawy o parcelacji i osadnictwie wpłynął zaledwie wczoraj, tymczasem w regulaminie przewidziano, że druk taki powinien być dostarczony posłom przynajmniej na trzy dni przedtem. Wobec tego prosimy o zdjęcie tego punktu z dzisiejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#NorbertBarlicki">Ustawa o wypuszczeniu serji II 6% bonów skarbowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MaciejRataj">Ten punkt porządku dziennego był umieszczony ponieważ przypuszczano, że druki będą na czas dostarczone. Ale faktycznie nie zostały na czas rozdane i wskutek tego protest p. Barlickiego regulaminowo jest zupełnie uzasadniony. Wobec istnienia protestu punkt ten musi spaść z dzisiejszego posiedzenia i będzie umieszczony na następnem posiedzeniu. Wobec tego wniosek formalny Kl. P. S. L. jest bezprzedmiotowy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do nr 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o wypuszczeniu serji, II 6% złotych bonów skarbowych na opłatę 6% złotych bonów skarbowych poprzedniej serji (druk nr 742).</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Pączek.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AntoniPączek">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AntoniPączek">Jesteśmy świadkami niebywałego wprost traktowania naszego Skarbu przez p. Ministra Kucharskiego, a zarazem jesteśmy świadkami niebywałego lekceważenia tej Wysokiej Izby przez p. Ministra Skarbu. Na 8 dni przed terminem płatności bonów serji I. D. p. Minister Kucharski przypomina sobie, że będzie musiał na wykupienie tych bonów emitować kilkanaście tysięcy miljardów marek, i dopiero przychodzi do wniosku, że możnaby jednak te bony I serji D, pokryć nową emisją bonów złotowych i w piśmie do p. Marszalka p. Minister Kucharski pisze, — a zwracam uwagę, że pismo datowane jest z dnia 7/XII — że zależy mu bardzo, aby ta ustawa została uchwalona przez oba ciała ustawodawcze tak, żeby przed 15/XII pan Minister mógł ją ogłosić i z dniem 15/XII mógł ją już wykonywać.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Głos z prawicy: Bardzo słusznie.)</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AntoniPączek">Proszę Panów, jakie było stanowisko p. Ministra Kucharskiego w sprawie bonów złotowych? Wypuściliśmy I serję bonów złotowych na mocy ustawy, która przewidywała wypuszczenie bonów na sumę 50,000.000. Gdy p. Minister Kucharski przyszedł do władzy, wyraził przekonanie, że bony złotowe są nieszczęściem dla Państwa i przecież nie kto inny, tylko p. Minister Kucharski wstrzymał dalszą sprzedaż bonów złotowych, jako coś, co rujnuje Skarb Polski. P. Minister Skarbu Kucharski wyrażał się jak najgorzej o bonach złotowych i powiedział: Musimy raz skończyć z tem, musimy jak najprędzej te bony wykupić. A teraz p. Minister przychodzi z ustawą, która nietylko ma mu pozwolić na wypuszczenie tylu bonów, ile potrzeba na wykupienie I serji D, ale ma mu pozwolić na wypuszczenie 50 miljonów złotych, a przecież I serja D nie zawiera tylu miljonów. Zresztą p. Minister Kucharski i w motywach swych i w liście do p. Marszałka pisze, że chciałby, aby nietylko bony I serji D zostały wykupione, zamienione na drugą serję, lecz żeby nastąpiła dalsza sprzedaż bonów, któreby miały posłużyć na pokrycie niedoboru bieżącego, jak się wyraża. Cóż to znaczy? To znaczy, że p. Minister przekreśla swoje dotychczasowe stanowisko...</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#komentarz">(Głos na lewicy: On to stale robi.)</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AntoniPączek">...jak już niejednokrotnie zrobił, i to, co wstrzymywał, to, co przekreślił, chce napowrót wznowić.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#AntoniPączek">P. Minister w swych motywach pisze, że ma nadzieję, iż bony serii II będą się cieszyły jeszcze większem powodzeniem, niż bony serji I. Otóż należy w to wątpić, albowiem polityka Ministerstwa Skarbu, w stosunku do bonów złotowych, krzywdziła posiadaczy tych bonów. Weźmy kursa. Kurs złotego ustalano w myśl ustawy według kursu franka szwajcarskiego w ciągu 15 dni, a na trzy dni przed wykupieniem bonów. W każdym z tych terminów byliśmy świadkami wielkiej intensywnej interwencji Skarbu na giełdzie, żeby kurs franka szwajcarskiego jak najbardziej obniżyć, żeby w ten sposób jak najniższy był kurs złotego, żeby jak najbardziej skrzywdzić posiadaczy bonów, skrzywdzić obywateli, którzy z zaufaniem przyszli do Skarbu, dali Skarbowi pieniądze, gotówkę, potrzebną tak bardzo Skarbowi polskiemu, a wzięli natomiast bony płatne po kilku miesiącach. W każdym terminien płatności byliśmy świadkami właśnie tej silnej interwencji Rządu na giełdzie, żeby jak najniższy kurs tego złotego utrzymać.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#komentarz">(P. Wiślicki: To się i dziś robi.)</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#AntoniPączek">A cóż się działo z temi wkładkami, oszczędności, złożonemi w Pocztowej Kasie Oszczędności? Posiadacze tych oszczędności wyszli jeszcze gorzej, niż posiadacze bonów zlotowych, albowiem Pocztowa Kasa Oszczędności czekała zawsze na kurs, który ustali Ministerstwo Skarbu albo przy wypuszczeniu dalszych bonów, albo w terminie wykupu bonów. I proszę Panów, gdy seria I A została określona na 50.800 marek za złoty, byliśmy świadkami, że Pocztowa Kasa Oszczędności przez 3 tygodnie, gdy waluty obce gwałtownie wzrastały w cenie, gdy wszystko niesłychanie drożało, utrzymywała ten sam kurs 50.800, ażeby znowu, niewiadomo z jakiego powodu, niewiadomo na jakiej podstawie, podnieść ten kurs na 120.000, później na 200.000 i t. d. Proszę Panów, ludzie, którzy składali oszczędności czy to w państwowych kasach, kupując bony złote, czy na książeczki oszczędnościowe P. K. O., byli to najlepsi obywatele Państwa, którzy dawali Państwu pieniądze, pieniądze w formie tej pożyczki na bony złote i tych najlepszych obywateli potraktowano tak bardzo krzywdząco. Zostali pokrzywdzeni przez Skarb Państwa, dlatego, że u nas się nie traktuje dobrych obywateli tak, jak się ich traktować powinno.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#AntoniPączek">Wreszcie p. Minister ogłosił światu, że wstrzymuje sprzedaż bonów złotowych i przed Nowym Rokiem postara się, ażeby wszystkie bony zostały wykupione, bo należy raz skończyć z tem nieszczęściem, które wisi nad Skarbem. A teraz p. Minister Skarbu zmienia swoje stanowisko i powiada: Przychodzę z ustawą, którą macie za kilka dni uchwalić, 85 posiedzenie z dnia 11 grudnia 1923 r. gdyż chce już 1 grudnia wypuścić nową serję na 50,000.000 złotych polskich. Jakaż jest polityka p. Ministra Skarbu? Wiemy, że p. Minister bardzo często plany swe zmienia, wiemy, że p. Minister pierwszy swój plan w dziedzinie naprawy Skarbu oparł na pożyczce zagranicznej, którą już jakoby miał w kieszeni. I Sejm i społeczeństwo były przekonane, że pożyczka zagraniczna, o której mówił p. Minister, już się znajduje w Skarbie Państwa. Potem się okazało co innego i Minister Skarbu z tej trybuny musiał przyznać, że miał tylko zamiar wydostać pożyczkę zagraniczną, ale jej nie dostał. A potem znów przyszedł z innym planem fikcyjnym. Teraz widzimy nowy eksperyment: to, co niedawno było złe, to co było straszne dla Państwa, teraz w motywach p. Kucharskiego jest dla Państwa dobre i Sejm i Senat muszą tę ustawę jak najprędzej uchwalić.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#AntoniPączek">Takiemu ministrowi, który swe plany i koncepcje zmienia codzień, nie można tej ustawy dawać do ręki; takiemu ministrowi, który nie wie, co robił wczoraj i nie wie, co zrobi jutro, nie można w ciągu kilku dni dać takiej ustawy, a p. Kucharski domaga się, żeby ta ustawa została szybko załatwiona, i wiemy, że jest tendencja, aby uchwalić ją natychmiast, w trybie postępowania skróconego. Na to żadna miarą nie możemy się zgodzić, bo musimy wziąć jeszcze pod uwagę jedną rzecz. Mianowicie Rząd przyjął bardzo szerokie zobowiązania wobec robotników, dotyczące przymusowego stosowania wskaźnika drożyźnianego przez fabrykantów. P. Minister Pracy i p. Prezes Rady Ministrów już dawno obiecali tę ustawę. I wszystkie inne ustawy, ważne dla robotników usuwa się. Rząd chce waloryzować całe życie, tylko nie chce waloryzować płac robotniczych. Tygodniowe przeliczenia płac robotniczych są jeszcze bardzo dalekie od płac waloryzowanych, a mimo obietnic, Rząd z tą ustawą nie przychodzi. Ponieważ Rząd nie dotrzymał zobowiązań, które dał robotnikom, nie możemy także pozwolić, aby ta ustawa, która nie była zapowiadana, której się nikt w tej Wysokiej Izbie nie spodziewał, była uchwalana w trybie postępowania skróconego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się więcej nie zgłosił. Żadnego wniosku nie było, odsyłam sprawę do Komisji Budżetowej z tem, żeby ze względu na wyjątkową nagłość, Komisja w ciągu jutrzejszego poranka zajęła się tą sprawą. Wpłynął też wniosek, aby sprawa mogła być wzięta na porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia z uwzględnieniem skróceń, dozwolonych w regulaminie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(P. Moraczewski: My się sprzeciwiamy.)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MaciejRataj">W takim razie muszę poddać pod głosowanie ten wniosek, mianowicie, żeby zastosować art. 18 regulaminu, dotyczący postępowania formalnego, który dopuszcza, żeby sprawa znalazła się jutro na porządku dziennym. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektów ustaw o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do międzynarodowych konwencji, dotyczących: a) praw i zwyczajów wojny lądowej, b) praw i obowiązków państw i osób neutralnych na wypadek wojny lądowej, c) rozpoczęcia kroków nieprzyjacielskich (druki nr 848, 849 i 850). Nikt głosu nie żąda, odsyłam sprawę do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o rozciągnięciu ustawy o Państwowej Radzie Kolejowej na górnośląską cześć województwa śląskiego (druk nr 847). I tu nikt głosu nie żąda, sprawę odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MaciejRataj">Punkt 4: pierwsze czytanie projektu ustawy o ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego miedzy Rzecząpospolitą Polska a Japonją (druk nr 882). Nikt głosu nie żąda, odsyłam sprawę do Komisji Spraw Zagranicznych, która ewentualnie porozumie się z Komisją Przemysłowo-Handlową.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MaciejRataj">Punkt 5, jak Panom wiadomo, spada z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 6: ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o projekcie ustawy w przedmiocie wykonania decyzji Rady Ligi Narodów z dnia 17 lipca 1922 r. o uregulowaniu ubezpieczeń społecznych na terytorjach dawniej niemieckich, odstąpionych Polsce bezpośrednio na podstawie traktatu wersalskiego (druk nr 733). Jako sprawozdawca głos ma p. Waszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LudwikWaszkiewicz">Wysoki Sejmie! Art. 312 traktatu wersalskiego opiewa, że Polska i Niemcy mają w ciągu 3 miesięcy po ratyfikacji tego traktatu zawrzeć konwencję w sprawie uprawnień i zobowiązań, wynikających z rozdziału instytucji ubezpieczeniowych, które dawniej działały na terytorjum Niemiec, a po rozgraniczeniu częściowo znalazły się w granicach obecnych województw: poznańskiego i pomorskiego. Ponieważ w ciągu owych 3 miesięcy nie doszło do uzgodnienia stanowiska między Polską a Niemcami, sprawa została przekazana specjalnej komisji, złożonej z przedstawicieli Polski i Niemiec, oraz rady administracyjnej Międzynarodowego Biura Pracy. Ta komisja przygotowała wniosek, który 17 lipca 1922 przedłożono Radzie Ligi Narodów. Rada Ligi Narodów wydała decyzję ostateczną, która została ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 70 r. b. Decyzja ta sama przez się ma moc ustawy, ponieważ ratyfikacja traktatu wersalskiego implicite zawiera także ratyfikację i przyjęcie wszelkich decyzji, które będą przeprowadzone w wykonaniu tego traktatu. Inaczej sprawa się przedstawia, jeżeli chodzi o wykonanie tej decyzji. Decyzja Rady Ligi Narodów nakłada szereg obowiązków w sprawie ubezpieczeń społecznych na Państwo Polskie. Państwo w swoim zakresie ubezpieczeń społecznych nie prowadzi, gdyż, jak wiadomo, ubezpieczenia społeczne są oparte na zasadzie samorządowej; poszczególne działy ubezpieczeń mają swoje instytucje i te prowadzą ubezpieczenia każde w swoim zakresie. Otóż chodzi o to, że przekazanie praw i obowiązków, które wynikają z decyzji Ligi Narodów na poszczególne instytucje ubezpieczeniowe, może być dokonane tylko na drodze ustawy. Dlatego Rząd w sierpniu tego roku przedłożył Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia projekt ustawy, który wyszczególnia, jakie prawa i obowiązki przechodzą na poszczególne instytucje ubezpieczeniowe.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Komisja Ochrony Pracy, rozpatrzywszy projekt rządowy, postanowiła jednomyślnie projekt ten przyjąć, zastrzegając tylko zmiany z powodu omyłek drukarskich, które znalazły się w druku nr 733. Otóż ważniejsze błędy drukarskie są następujące: W art. 3 pod p. c) zamiast „na władzach i urządzeniach państwowych” powinno być „na władzach i urzędach państwowych”. W art. 4 zamiast „zobowiązania Rządu Polskiego, względnie instytucji ubezpieczających” powinno być „zobowiązania Rządu Polskiego, względnie instytucji ubezpieczeniowych”. W art. 5 zamiast „ustawą z dnia 28 grudnia 1911 r.” powinno być „ustawą z 20 grudnia 1911 r.”. W art. 6, w ustępie drugim, wierszu 6. w nawiasie po „nr 12” wpisać „poz. 81”, a w wierszu 12 w nawiasie zamiast „dz. pr.” wpisać „dzielnicy pruskiej”, a po „nr. 75” dodać „poz. 507”. W art. 10 na końcu zamiast „znajdują” powinno być „znajdą”. Wreszcie w art. 11 zamiast wyrazu „w porozumieniu” powinno być „w rozumieniu”.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Otóż Komisja prosi Sejm o uchwalenie projektu rządowego bez wszelkich zmian merytorycznych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Poza tem komisja zgłasza rezolucję tej treści: „Sejm wzywa Rząd, aby ustalanie wysokości dodatków drożyźnianych do rent wypadkowych i na starość było dokonywane co miesiąc”.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#LudwikWaszkiewicz">W imieniu Komisji proszę o uchwalenie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Rozprawa zamknięta, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MaciejRataj">Poza poprawkami natury drukarskiej nie zgłoszono poprawek, możemy więc głosować en bloc. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o trzecie czytanie. Sprzeciwu niema, przystępujemy do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MaciejRataj">Komisja Ochrony Pracy przedkłada jeszcze rezolucję: „Sejm wzywa Rząd, aby ustalanie wysokości dodatków drożyźnianych do rent wypadkowych i na starość było dokonywane co miesiąc”. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta. Ten punkt porządku dziennego załatwiony.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: wybór komisji dla zbadania wypadków, zaszłych w dniach 6–8 listopada w Borysławiu, Tarnowie i Krakowie. Głosowanie musi się odbyć kartkami.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Pana Marszałka, oddawanie kartek musi być kontrolowane, więc zdaje mi się, że głosowanie musi się odbyć z wywoływaniem nazwisk.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MaciejRataj">Jest propozycja, aby głosowanie odbyło się z wywoływaniem nazwisk. Przychylam się do tej propozycji. Proszę by Panowie oddali kartki z nazwiskami 7 członków, których Panowie wyznaczają do komisji. Proszę Panów Sekretarzy o zbieranie kartek, a jednego z Panów Sekretarzy o wywoływanie nazwisk.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MaciejRataj">Przerywam posiedzenie na 5 minut, aby Panom umożliwić napisanie kartek.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MaciejRataj">Wznawiam przerwane posiedzenie. Proszę p. Ledwocha o odczytywanie nazwisk, a pp. Sekretarzy proszę o zbieranie kartek.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Sekretarz p. Ledwoch czyta nazwiska. Wywołani posłowie oddają kartki)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MaciejRataj">Zapytuję, czy wszyscy Posłowie złożyli kartki? Nikt się nie zgłasza. Ogłaszam głosowanie za zamknięte.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MaciejRataj">Proponuję, abyśmy przystąpili do dalszego punktu porządku dziennego zanim otrzymamy rezultat głosowania.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MaciejRataj">Przystępujemy więc do 8 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o proponowanych przez Senat poprawkach do uchwalonego przez Sejm projektu ustawy o ochronie wynalazków, wzorów i znaków towarowych (druk nr 885). Proponuję odłożenie tego punktu porządku dziennego do jednego z najbliższych posiedzeń dlatego, że co do tekstu, zaproponowanego przez Komisję Przemysłowo-Handlową, są pewne wątpliwości. Niema sprzeciwu, punkt ten zostaje odłożony do jednego z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 9 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o zaproponowanych przez Senat poprawkach do projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonarjuszów państwowych i zawodowych wojskowych (druki nr 817 i 721).</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca Głos ma poseł Mączyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CzesławMączyński">Poprawki, zaproponowane przez Senat do ustawy emerytalnej dadzą się podzielić na trzy grupy. Pierwsza, która wypłynęła ze względów formalnych, prawnych, że się tak wyrażę, ściśle logicznych. Chodziło o to, że przed uchwaleniem ustawy o uposażeniu sędziów i prokuratorów nie można było tą ustawą emerytalną objąć emerytur tych funkcjonarjuszów państwowych, nie można było powoływać się w niej na przepisy i artykuły ustawy, która miała zostać uchwalona dopiero w przyszłości. Kiedy uchwalaliśmy ustawę emerytalną, sądziliśmy, że odesłanie ustawy o sędziach i prokuratorach do Komisji będzie tylko odłożeniem jej na jeden dzień i dlatego mogliśmy w Sejmie w trzeciem czytaniu ustawy tę przyjąć. Kiedy jednak ta sprawa przeciągnęła się w Komisji nieco dłużej, Senat musiał logicznie wyciągnąć z tego wniosek i skreślić w ustawie emerytalnej wszystkie przepisy, odnoszące się do sędziów i prokuratorów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#CzesławMączyński">Komisja Budżetowa Sejmu, otrzymawszy poprawki Senatu, uważała za odpowiedniejsze wstrzymać nieco ostateczne załatwienie ustawy emerytalnej aż do czasu ostatecznego załatwienia przez Sejm i Senat ustawy o sędziach i prokuratorach. Uważała bowiem, zdaje mi się zupełnie słusznie, że lepiej przetrzymać chociażby przez kilka tygodni ustawy emerytalną, a za to objąć w niej bezwzględnie wszystkich funkcjonarjuszów państwowych, tak cywilnych jak i wojskowych, po przyjęciu poprawek senackich, wykluczających sędziów z tej ustawy, później traktować jeszcze osobno ustawy emerytalną dla sędziów i prokuratorów. Dlatego nastąpiła ta zwłoka kilkutygodniowa w uchwaleniu ostatecznem zmian, proponowanych przez Senat. Dziś po ostatecznem przyjęciu wszystkich ustaw uposażeniowych możemy zupełnie śmiało zaproponować Wysokiemu Sejmowi odrzucenie tych poprawek senackich, a przez to wciągnięcie do ustawy emerytalnej także sędziów i prokuratorów. Obecnie tedy, jeśli Wysoki Sejm podzieli stanowisko Komisji Budżetowej, będzie w ustawie emerytalnej unormowane uposażenie dla wszystkich, bezwzględnie wszystkich funkcjonarjuszów państwowych — podkreślam — tak cywilnych jak i wojskowych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#CzesławMączyński">Drugą kategorję poprawek senackich możnaby nazwać kategorją merytoryczną, zmieniają one bowiem zasadniczo niektóre z postanowień przyjętych przez poprzednią uchwałę sejmową. Za jedną z najważniejszych zmian uważam skreślenie przepisów, które normowały, że emeryt nie może pełnić funkcji w instytucji samorządowej, t. zn. pobierać pełnej emerytury i oprócz tego płacy w tej instytucji samorządowej. Jak poprzednio tak i obecnie staliśmy na stanowisku, że żaden funkcjonariusz państwowy nie powinien pobierać dwuch płac, płynących z tego samego źródła. Ponieważ i emerytury i płace, pobierane z instytucji samorządowych, płyną z jednego źródła, z opodatkowania obywateli, dlatego byłoby niewątpliwie niesłuszne, aby jedna osoba pobierała dwie płace z tego samego źródła.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#CzesławMączyński">Zniesienie tego przepisu pociągnęłoby za sobą niewątpliwie i inne ujemne skutki, mianowicie ucieczkę funkcjonarjuszów państwowych ze służby czynnej. Jeżeli bowiem funkcjonariusz mógłby przy swojej emeryturze zarobić w służbie samorządowej tyle, ile miał w służbie czynnej państwowej, a może i więcej, to jest zupełnie naturalne, że przy dzisiejszem małem uposażeniu funkcjonarjusze państwowi uciekaliby, aby zająć stanowiska w służbie samorządowej. Co prawda utrzymanie tej poprawki senackiej miałoby pewną korzyść, mianowicie zapewniłoby młodemu naszemu samorządowi pewną ilość sił wytrawnych i wprawionych. Wychodząc jednak z zasadniczego stanowiska, o którem mówiłem poprzednio, wydaje mi się, że tę poprawkę Senatu należałoby odrzucić i stanąć na tem samem stanowisku, na którem staliśmy poprzednio.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#CzesławMączyński">Druga zasadnicza poprawka, zmieniająca merytorycznie przepisy ustawy, odnosi się do emerytur senatorów, posłów i posłanek. Uważaliśmy, że tak samo jak urzędnik czynny, skoro jest wybrany posłem, traci swoje uposażenie, powinien i emeryt tracić swoje pobory. Emeryt wybrany na posła nie powinien emerytury pobierać. Nie poruszam kwestji, czy ten przepis ustawy w odniesieniu do urzędników czynnych, a tem samem i do emerytów jest słuszny, czy nie, — ja osobiście stałbym na innem stanowisku, — ale jeżeli w odniesieniu do urzędników czynnych obowiązuje do dziś dnia taki przepis ustawy, to powinien on przez ten sam czas obowiązywać i co do emerytów.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#CzesławMączyński">Wprawdzie powiadają przeciwnicy tego poglądu, że urzędnik czynny pobiera płacę swoją za pracę wypełnianą, emeryt zaś ma zabezpieczenie uposażeniowe, wynikające z ubezpieczenia. Byłoby to do pewnego stopnia słuszne, ale tylko wtedy, gdyby składki wpłacane na emeryturę były tej wysokości, by całkowicie pokrywały wydatki państwowe z tego źródła płynące. Ponieważ jednak, jak obliczenia wskazują, wkładki te nie wystarczają na to i ponieważ owszem Skarb Państwa dopłaca tutaj więcej niż wynoszą wkładki, dlatego i tej emerytury nie można uważać za należność z ubezpieczenia płynącą, ale za płacę wypłacaną niestety z podatków obywateli tak samo zresztą jak djety, a więc i tutaj mielibyśmy do czynienia z czasowem pobieraniem dwóch płac z tego samego źródła.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#CzesławMączyński">Ostatnia merytoryczna poprawka Senatu odnosi się do funkcjonarjuszów b. galicyjskiego Wydziału Krajowego. Przepis co do nich umieszczony jest w art. 79 ustawy emerytalnej. Chodziło o to, żeby emerytowani urzędnicy b. galicyjskiego Wydziału Krajowego zostali co do poborów całkowicie czynnymi urzędnikami państwowymi. Ale ci urzędnicy odczuli to jako pewnego rodzaju krzywdę, jako chęć odebrania im czegoś, co już posiadają. Mianowicie na podstawie uchwały Sejmu Ustawodawczego, uchwały, a nie ustawy dostali oni pełne 100% emerytury i uważają, że gdyby ten przepis został w art. 79 utrzymany, dostaliby tak samo jak emeryci państw zaborczych tylko 75%. Stanowisko to podzielił Senat, a podzielił zupełnie niesłusznie, albowiem w naszej ustawie emerytalnej w art. 78 zawarowano dla emerytów b. państw zaborczych nietylko możność pobierania 75%, ale możność pobierania 100%. Zasadniczo pobierają 75%, ale Rada Ministrów w każdej chwili może im podwyższyć uposażenie do pełnych 100% emerytur urzędników państwowych, czyli do pełnych 100% poborów urzędników czynnych. Jeżeli więc galicyjscy emeryci mają już na podstawie uchwały Sejmu Ustawodawczego przyznane 100%, to nie wątpię i nikt nie wątpi, że Rada Ministrów w rozporządzeniu wykonawczem podciągnęłaby ich odrazu pod ten przepis art. 78 i przyznałaby im w całości 100% uposażenie.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#CzesławMączyński">W rzeczywistości ten przepis jest zupełnie obojętny. Może on być w tej ustawie i można go skreślić, ponieważ z chwilą, gdy emeryci zaczną pobierać emerytury z kas państwowych, podpadną ipso facto pod art. 78 i w myśl cytowanej uchwały Sejmu będą dalej pobierać 100%.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#CzesławMączyński">Następna kategorja poprawek jest bardzo liczna i bardzo różnorodna. Niektóre z nich uzupełniają jedynie postanowienia merytoryczne, powzięte przez Sejm, większa część są to poprawki stylistyczne i formalne. Wprowadzają one nowe uporządkowanie artykułów, upodobniają poszczególne rozdziały do siebie co do logiczności w następstwie artykułów, tak, że jako poprawki stylistyczne wszystkie bezwzględnie przyjąć można i do przyjęcia je zalecam.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#CzesławMączyński">Ponadto w druku, który Panowie mają przed sobą, wkradło się kilka błędów wyłącznie drukarskich. Ażeby ich nie odczytywać, doręczam je biuru sejmowemu.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#CzesławMączyński">Podkreśliłem już w czasie pierwszego swego przemówienia, że ustawa emerytalna daje niewątpliwie bardzo dużo dotychczas upośledzonym emerytom, wdowom i sierotom. Możliwe, że to nie jest wystarczające, że na te ciężkie czasy trzebaby i przydałoby się dać więcej, ale ze względu na niemożność Skarbu, z powodu trudnej sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy, więcej w obecnej chwili przyznać nie można.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#CzesławMączyński">Pozostałoby mi tylko wyrazić życzenie, aby ustawa ta została w jak najszybszym czasie wykonana. Albowiem niestety specjalnie w odniesieniu do emerytów mieliśmy dotychczas w Państwie Polskiem ciekawe zjawisko, że Sejm uchwalał coraz to nowe ustawy, które zupełnie wykonywane nie były. Nie wątpię, że obecny Rząd postara się o to, ażeby ta ustawa, dająca rzeczywiście bardzo wiele, w jak najszybszym czasie wykonaną została, ażeby do niej wyszły niezwłocznie rozporządzenia wykonawcze i ażeby emeryci, z których istotnie wielu głodem przymiera, mogli z niej korzystać szybko i w całej pełni.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MaciejRataj">Podstawą głosowania jest druk nr 817. Proszę mieć ten druk przed oczyma, bo nie będę odczytywał poprawek.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MaciejRataj">Do art. 2 jest poprawka Senatu, aby w ust. 1 począwszy od słów: „tudzież sędziowie” do końca ustępu skreślić. Jest wniosek Komisji o odrzucenie tej poprawki. Czy jest kto przeciwny odrzuceniu tej poprawki? Niema sprzeciwu, a więc jest jednomyślność, tem samem i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MaciejRataj">Do art. 4 jest poprawka Senatu, którą Panowie mają wydrukowaną. Jest wniosek Komisji o przyjęcie tej poprawki. Czy jest kto przeciwny przyjęciu? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MaciejRataj">Do art. 6 mamy kilka poprawek. Pierwsza poprawka pod A). Jest wniosek Komisji, aby ją przyjąć. Czy jest kto przeciwny przyjęciu poprawki? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MaciejRataj">Poprawka druga pod B); jest wniosek Komisji o jej odrzucenie. Czy jest kto przeciwny odrzuceniu? Jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość za odrzuceniem tej drugiej poprawki.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka trzecia pod C). Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki. Czy jest kto przeciw? Jest jednomyślność za przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#MaciejRataj">Do art. 7 jest jedna poprawka, którą Panowie mają wydrukowaną. Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki. Czy sprzeciwia się kto odrzuceniu? Niema sprzeciwu. Jest jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#MaciejRataj">Do art. 8 są dwie poprawki. Obie według Komisji powinny być przyjęte. Czy jest sprzeciw przeciw przyjęciu tych poprawek? Niema. Obie poprawki Senatu do art. 8 zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#MaciejRataj">Do art. 9 mamy 2 poprawki pod A) i B). Komisja wnosi o przyjęcie tych poprawek. Czy jest kto przeciwny temu? Niema sprzeciwu. Poprawki do art. 9 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#MaciejRataj">Do art. 10 mamy 4 poprawki pod A), B), C), D). Komisja wnosi o przyjęcie wszystkich tych poprawek Senatu. Czy sprzeciwia się kto przyjęciu ich? Niema sprzeciwu? Wszystkie te poprawki zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#MaciejRataj">Do art. 11 mamy kilka poprawek pod A), B), C), D, E) — Komisja wnosi o przyjęcie wszystkich tych poprawek. Czy jest kto przeciw ich przyjęciu? Niema. Wszystkie poprawki do art. 11 zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#MaciejRataj">Do art. 12 są dwie poprawki. Poprawka A); jest wniosek Komisji o przyjęcie tej poprawki. Czy jest kto przeciw przyjęciu? Niema. Poprawka przyjęta jednomyślnie. Co do drugiej poprawki, Komisja wnosi o odrzucenie. Jest sprzeciw? Niema. Jest jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#MaciejRataj">Do art. 13 najpierw są dwie poprawki A) i B), co do których Komisja wnosi o przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema. Poprawki obie zostały przyjęte. Poprawka trzecia pod p. C). Komisja wnosi o odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Jest jednomyślność za odrzuceniem, a więc i kwalifikowana większość. Poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka pod p. D). Komisja wnosi o jej przyjęcie. Nie słyszę protestu. Stwierdzam jednomyślność za przyjęciem tej poprawki. Dalej co do punktu E) jest jedna poprawka dotycząca numeracji. Jest ona naturalną konsekwencją, — uważam tę poprawkę za przyjętą. Drugi wniosek Komisji dotyczy odrzucenia poprawki Senatu, w brzmieniu, które Panowie mają pod E). Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, jednomyślność za odrzuceniem. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#MaciejRataj">Do art. 14 jest poprawka Senatu i wniosek Komisji o przyjęcie tej poprawki. Niema sprzeciwu, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#MaciejRataj">Do art. 16 jest poprawka Senatu i wniosek Komisji o przyjęcie. Czy jest ktokolwiek przeciwny? Niema sprzeciwu — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#MaciejRataj">Do art. 17 jest poprawka Senatu, Komisja wnosi o przyjęcie. Czy niema sprzeciwu? Niema — poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#MaciejRataj">Do art. 18 mamy najpierw dwie poprawki: pierwsza jest natury czysto formalnej, poprawka druga pod A) jest natury merytorycznej. Czy niema przeciwko nim sprzeciwu? Niema. Obie te poprawki zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#MaciejRataj">Do art. 18 mamy dalej trzy poprawki pod p. B, C i D. Najpierw będziemy głosowali nad poprawkami pod p. B i C. Komisja wnosi o odrzucenie. Jest sprzeciw? Niema sprzeciwu — jest jednomyślność za odrzuceniem. Co do punktu D Komisja wnosi o odrzucenie numeracji co jest naturalną konsekwencją poprzednich głosowań. Czy jest kto przeciwny dalszej zmianie merytorycznej? Niema sprzeciwu — poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#MaciejRataj">Do art. 19 mamy trzy poprawki. Poprawkę pierwszą natury formalnej uważam za przyjętą. Co do poprawki pod p. A jest wniosek Komisji o przyjęcie. Nie słyszę sprzeciwu — poprawkę uważam za przyjętą. Dalej jest poprawka pod p. B. Komisja wnosi o odrzucenie. Czy jest kto przeciw odrzuceniu? Niema sprzeciwu — jest jednomyślność za odrzuceniem. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#MaciejRataj">Do art. 20 jest poprawka Senatu i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#MaciejRataj">Do art. 21 mamy trzy poprawki. Komisja wnosi o przyjęcie tych trzech poprawek. Niema sprzeciwu, wszystkie te poprawki do art. 21 zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#MaciejRataj">Do art. 22 są dwie poprawki pod A i B. Wniosek Komisji jest o przyjęcie. Czy jest kto przeciwny przyjęciu? Jednomyślność za przyjęciem. Poprawki do art. 22 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#MaciejRataj">Do art. 23 jest poprawka i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta. Do art. 24 jest poprawka Senatu i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#MaciejRataj">Do art. 25 są dwie poprawki pod A i B i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, obie te poprawki są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#MaciejRataj">Do art. 27 są dwie poprawki i wniosek Komisji o przyjęcie obu tych poprawek. Niema sprzeciwu, obie poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#MaciejRataj">Do art. 28 są dwie poprawki i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#MaciejRataj">Do art. 29 jest poprawka i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#MaciejRataj">Do art. 30 są dwie poprawki i wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#MaciejRataj">Następne poprawki do art. 31, 32 i pierwsza do art. 33 są czysto formalne, dotyczą przeartykułowania. Jest to naturalna konsekwencja poprzednich głosowań. Bez specjalnego głosowania uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#MaciejRataj">Do art. 33 są dalej dwie poprawki natury merytorycznej B i C. Co do B jest wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu. Poprawka jest przyjęta. Co do punktu C jest wniosek Komisji o odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Jednomyślność za odrzuceniem tej poprawki. Dalej jest poprawka pod punktem D) natury formalnej. Niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą. Poprawka pod punktem E) — Komisja wnosi o przyjęcie. Niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą. Wreszcie poprawka pod F). Komisja wnosi o przyjęcie. Niema sprzeciwu. Uważam ją za przyjętą. W ten sposób poprawki do art. 33 są załatwione.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#MaciejRataj">Do art. 34, 35, 36, 37 i 38 są poprawki natury formalnej, dotyczące przeartykułowania. Uważam te wszystkie poprawki za przyjęte, ponieważ nie słyszę protestu.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#MaciejRataj">Do art. 39, 40, 41, 42 i 43 pod A), B), C) i D), są to poprawki formalne, dotyczą przeartykułowania. Komisja wnosi o przyjęcie, nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Podobnie poprawki do art. 44 i pierwsza do art. 45 są natury formalnej, nie słyszę sprzeciwu — uważam je za przyjęte. Poprawka do art. 45 pod p. A) jest merytoryczną. Wniosek Komisji o przyjęcie — niema sprzeciwu, uważam tę poprawkę za przyjętą. Do p. B) jest wniosek Komisji o odrzucenie. Nie słyszę sprzeciwu. Jest jednomyślność za odrzuceniem tej poprawki. Poprawka pod punktem C) jest natury formalnej, Komisja wnosi o przyjęcie — uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#MaciejRataj">Do art. 46, 47, 49, 50-A) są poprawki formalne, dotyczą przeartykułowania. Komisja wnosi o przyjęcie tych poprawek. Nie słyszę protestu — uważam je za przyjęte. Poprawka pod punktem B) jest natury merytorycznej, Komisja wnosi o przyjęcie. Niema sprzeciwu — uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#MaciejRataj">Do art. 51 pod punktem A) jest poprawka natury formalnej — nie słyszę sprzeciwu — uważani ją za przyjętą. Pod punktem B) jest poprawka merytoryczna, wniosek Komisji o przyjęcie, niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#MaciejRataj">Wreszcie poprawka pod p. C) jest natury formalnej. Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#MaciejRataj">Do art. 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62 i 63 pod p. A) wszystko to są poprawki formalne, dotyczące niemal 'bez wyjątku przeartykułowania. Komisja wnosi o przyjęcie. Niema sprzeciwu — uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#MaciejRataj">Poprawka do art. 63 pod p. B) jest natury merytorycznej. Komisja wnosi o przyjęcie. Niema sprzeciwu — uważam poprawkę tę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#MaciejRataj">Do art. 64, 65, 66, 67 i 68 pod p. A) są poprawki natury formalnej. Komisja wnosi o przyjęcie. Uważam poprawki te za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#MaciejRataj">Pod p. B) mamy poprawkę merytoryczną do art. 68 Komisja wnosi o przyjęcie. Nie słyszę sprzeciwu — uważam poprawkę tę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#MaciejRataj">Pod p. C) mają Panowie dalsze poprawki. Komisja wnosi o odrzucenie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu — jest jednomyślność za odrzuceniem poprawek, znajdujących się pod p. C) art. 68.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#MaciejRataj">Do art. 69 poprawka pod p. A) jest natury formalnej. Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#MaciejRataj">Poprawka pod B) — natury merytorycznej. Komisja wnosi o przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#MaciejRataj">Do art. 70 jest poprawka formalna. Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#MaciejRataj">Do art. 71 pod A) i B) są poprawki formalne dotyczące przeartykułowania. Uważam je za przyjęte. Pod C) jest poprawka merytoryczna. Komisja wnosi o przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka ta przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#MaciejRataj">Do art. 72 jest poprawka natury formalnej, dotycząca numeracji. Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#MaciejRataj">Do art. 73 pierwsza poprawka natury formalnej. Uważam ją za przyjętą. Druga — merytorycznej. Komisja wnosi o przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#MaciejRataj">Do art. 74, 75 i 76 są poprawki, dotyczące przenumerowania artykułów. Uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#MaciejRataj">Do art. 77 poprawka pierwsza natury formalnej. Uważam ją za przyjętą. Druga jest merytoryczna. Komisja wnosi o przyjęcie jej. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawkę pod B) uważam za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#MaciejRataj">Do art. 78 są najpierw dwie poprawki pod A) i B). Komisja wnosi o przyjęcie obu. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Obie poprawki do art. 78 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#komentarz">(Głos: Są trzy poprawki)</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze jedna poprawka pod C). Także nie słyszę sprzeciwu, uważam ją więc za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#MaciejRataj">Do art. 79 mamy pierwszą poprawkę formalną, uważam ją za przyjętą; następnie mamy poprawkę pod B) merytoryczną. Wniosek Komisji jest o odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#komentarz">(P. Mączyński: Przyjmujemy)</u>
<u xml:id="u-13.54" who="#MaciejRataj">A więc jest nieporozumienie, w druku miało być, że Komisja jest za przyjęciem tej poprawki. Muszę jednak zapytać, czy jest kto za odrzuceniem?</u>
<u xml:id="u-13.55" who="#komentarz">(Głos: Niema)</u>
<u xml:id="u-13.56" who="#MaciejRataj">Niema nikogo za odrzuceniem, jest wniosek Komisji o przyjęcie. Jest jednomyślność za przyjęciem poprawki pod B) do art. 79. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.57" who="#MaciejRataj">Do art. 80 poprawka formalna — przyjęta. Do art. 81 dwie poprawki formalne — przyjęte. Do art. 82 trzy poprawki, dotyczące zmiany artykułów, przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.58" who="#MaciejRataj">Do art. 83 mamy trzy poprawki. Jest wniosek Komisji o przyjęcie wszystkich trzech poprawek. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.59" who="#MaciejRataj">Do art. 84 jest poprawka formalna, uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.60" who="#MaciejRataj">Do art. 85 są dwie poprawki. Komisja wnosi o przyjęcie obu. Czy jest sprzeciw? Jest jednomyślność za przyjęciem tych obydwóch poprawek.</u>
<u xml:id="u-13.61" who="#MaciejRataj">Do art. 86 jest poprawka formalna, nie słyszę sprzeciwu, uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.62" who="#MaciejRataj">Do art. 87 mamy 3 poprawki. Komisja wnosi o przyjęcie wszystkich trzech. Nie słyszę sprzeciwu. Uważam wszystkie trzy poprawki do tego artykułu za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.63" who="#MaciejRataj">Do art. 88 mamy trzy poprawki. Wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu, wszystkie trzy poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.64" who="#MaciejRataj">Do art. 89 mamy trzy poprawki pod A), B), C). Wniosek Komisji o przyjęcie. Nie słyszę sprzeciwu, uważam wszystkie trzy poprawki za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.65" who="#MaciejRataj">Do art. 90 mamy dwie poprawki. Wniosek Komisji o przyjęcie. Niema sprzeciwu. Obie poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.66" who="#MaciejRataj">Do art. 91 mamy trzy poprawki. Wniosek Komisji o przyjęcie. Nie słyszę sprzeciwu. Wszystkie trzy poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.67" who="#MaciejRataj">Do art. 92.</u>
<u xml:id="u-13.68" who="#komentarz">(P. Mączyński: Panie Marszalku, obie poprawki przyjąć).</u>
<u xml:id="u-13.69" who="#MaciejRataj">Pierwsza poprawka jest natury formalnej. Uważam ją za przyjętą. Co do drugiej jest nieporozumienie, ma być przyjęta?</u>
<u xml:id="u-13.70" who="#komentarz">(P. Mączyński: Tak, przyjęta)</u>
<u xml:id="u-13.71" who="#MaciejRataj">Czy jest kto za odrzuceniem?</u>
<u xml:id="u-13.72" who="#komentarz">(Głos w centrum: Nie, to jest naturalną konsekwencją tego, cośmy uchwalili)</u>
<u xml:id="u-13.73" who="#MaciejRataj">Jest jednomyślność za przyjęciem tej drugiej poprawki wbrew wnioskowi Komisji zawartemu w druku.</u>
<u xml:id="u-13.74" who="#MaciejRataj">Do art. 93 mamy poprawkę formalną, uważam ją za przyjętą. Do art. 94 są cztery poprawki. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Do art. 95 są trzy poprawki. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Do art. 96 poprawka formalna. Przyjęta. Do art. 97 są dwie poprawki. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Do art. 98 jest 6 poprawek. Komisja wnosi o przyjęcie wszystkich. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Do art. 99 są dwie poprawki. Nie słyszę sprzeciwu, uważam je za przyjęte. Do art. 100 są dwie poprawki. Uważam je za przyjęte, gdyż nie słyszę sprzeciwu. Do art. 101 jest poprawka formalna. Nie słyszę sprzeciwu, uważam ją za przyjętą. Do art. 102 są dwie poprawki natury formalnej, uważam je za przyjęte. Do art. 103 są dwie poprawki, uważam je za przyjęte. Do art. 104 są trzy poprawki, niema sprzeciwu — przyjęte. Do art. 105 jest poprawka formalna — przyjęta. Do art. 106 mamy trzy poprawki i wniosek Komisji o przyjęcie, niema sprzeciwu, uważam wszystkie te poprawki do art. 106 za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.75" who="#MaciejRataj">W ten sposób ustawa została załatwiona. Z uwzględnieniem przyjętych dzisiaj zmian prześlę ją p. Prezydentowi do ogłoszenia. Podaję do wiadomości że poprawek, zgłoszonych przez p. referenta, nie poddałem pod głosowanie, gdyż uważałem, że są to poprawki czysto drukarskie.</u>
<u xml:id="u-13.76" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 10 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (druki nr 884 i 237). Referent p. Zamorski. Dla postawienia wniosku formalnego do tej ustawy głos ma p. Ćwiakowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksyĆwiakowski">Wysoki Sejmie! Punkt 10 porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia sejmowego przewiduje sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej. Jako sprawozdawca wybrany jest p. Zamorski. Ustawa o powszechnej służbie wojskowej niewątpliwie dotyczy niezmiernie ważnych dziedzin życia państwowego, mianowicie dziedziny wojskowości i z tej racji jak najszybsze uchwalenie tej sprawy leży w interesie armji i wogóle w interesie państwowym. Ze względu jednak na nadzwyczajną wagę tej ustawy nie jest rzeczą obojętną, jakie okoliczności towarzyszą jej powstaniu i jakie nazwiska będą z nią związane. Nie jest obojętne nazwisko p. referenta, który ma Sejmowi całą ustawę przedstawić.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AleksyĆwiakowski">Otóż przeciw osobie p. posła Zamorskiego, jako sprawozdawcy tej ustawy, zakładam obecnie protest i motywuję go w sposób następujący:</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Głos na prawicy: Prokurator).</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AleksyĆwiakowski">Zwracam uwagę, że p. Poseł otrzymał głos do postawienia wniosku formalnego. Proszę zmierzać do tego wniosku i przy formułowaniu go nie zapominać, że Komisja ma prawo wybierać sprawozdawcę podług swego uznania. Proszę mówić dalej.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AleksyĆwiakowski">Zmierzam do tego, ażeby projekt ustawy o służbie wojskowej, który jest obecnie na porządku dziennym, z powrotem odesłać do Komisji Wojskowej z tem zaleceniem, ażeby w jak najkrótszym czasie, w ciągu 24 godzin Komisja zechciała wybrać nowego sprawozdawcę tego projektu ustawy. Jednakże wobec faktu, że ustawa powinna być jak najszybciej uchwalona, nie mogę się powstrzymać od tego, ażeby nie uzasadnić wniosku formalnego. Wniosek ten opieramy na rezolucji uchwalonej w poprzednim Sejmie Ustawodawczym, która w sposób wyraźny i stanowczy potępia publiczną działalność p. Zamorskiego. Mianowicie, w dniu 22 listopada 1921 r. p. Jan Dębski, obecny przywódca większości rządzącej, złożył do laski marszałkowskiej wniosek nagły w sprawie antypaństwowej agitacji p. Jana Zamorskiego (druk sejmowy nr 3153). Pod wnioskiem czytamy podpisy posłów: Macieja Rataja. Bojki, Niedbalskiego, Pieniążka, Potoczka. Średniawskiego, Gawlikowskiego, Pluty i t. d. Motywy wniosku stwierdzają, że p. Zamorski wydał w Chicago broszurę, w której pod osłoną walki z socjalistami, uwłacza czci armji polskiej, przedstawia Naczelnika Państwa jako zdrajcę Ojczyzny, tajnego sojusznika Niemców i zakapturzonego bolszewika. Cała zbrojna walka o niepodległość, to była walka „rzezimieszków”, wojsko polskie jest w rękach zdrajców kraju, Naczelnik Państwa jest zdrajcą, niemieckim agitatorem i bolszewickim druhem.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Wieczorkiewicz i Bagiński. Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AleksyĆwiakowski">Wniosek domagał się, by Marszałek zwołał sąd marszałkowski celem rozpatrzenia i wydania wyroku w sprawie zbrodniczej agitacji p. Jana Zamorskiego, jako oskarżonego o czyny, nie licujące z godnością posła polskiego.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#AleksyĆwiakowski">Dnia 30 listopada na posiedzeniu sejmowem, po zreferowaniu w bardzo ostrych słowach przez p. Jana Dębskiego wspomnianego wniosku, Sejm uchwalił rezolucję 165 głosami przeciw 113. Rezolucja była następująca: 1) „Sejm po rozważeniu motywów wniosku p. Dębskiego i tow. stwierdza, że ustępy tej broszury, odnoszące się do osoby Naczelnika Państwa i armji polskiej, mogą wyrządzić ciężkie szkody państwowości polskiej — wobec tego potępia tego rodzaju występy publiczne; 2) Sejm wyraża zdziwienie, że powołane do obrony interesów Państwa władze nie zabrały głosu w sprawie ustępów broszury p. Zamorskiego, przynoszących szkodę Państwu”.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#AleksyĆwiakowski">Stwierdzić pragnę, że minister sprawiedliwości p. Sobolewski zabrał głos w tej sprawie i oświadczył, że nie może pociągnąć p. Zamorskiego do odpowiedzialności sądowej dlatego tylko, że władze prokuratorskie są tu związane przepisami postępowania karnego, które w razie oszczerstwa, wymaga, ażeby poszkodowany sam dał inicjatywę. Otóż Marszałek Józef Piłsudski tej inicjatywy nie chciał dać i tylko dlatego sprawa nie stanęła przed forum sądowem.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#AleksyĆwiakowski">Jeżeli chodzi o same zagadnienie moralności i uczciwości, to mam wrażenie, że opinia tak wysokiej instancji, jak Sejm Ustawodawczy, dostatecznie zdyskwalifikowała i moralnie i politycznie p. posła Zamorskiego.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy)</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#AleksyĆwiakowski">Muszę zaznaczyć, że gdyśmy zgłosili protest na Komisji Wojskowej, nie oczekiwaliśmy po prawicy wniknięcia w motywy przyzwoitości publicznej i szanowania i obrony parlamentaryzmu…</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, proszę się trzymać ściśle motywowania wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksyĆwiakowski">…i że zechce dla obrony idei parlamentaryzmu i powagi Sejmu przychylić się do naszego wniosku. Mamy świeżo w pamięci postępowanie stronnictw prawicowych dnia 11 grudnia z. r., kiedy wybór dokonany przez Zgromadzenie Narodowe, wybór pierwszego Prezydenta Rzeczypospolitej spotkał się u tych stronnictw prawicowych z pewnego rodzaju sabotażem, bo nie zjawiły się na Zgromadzenie Narodowe, kiedy ś. p. Gabrjel Narutowicz, jako pierwszy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej miał składać przysięgę. Dlatego od tych stronnictw nie oczekujemy zrozumienia sytuacji parlamentarnej i obrony parlamentaryzmu. Natomiast zwracamy się z apelem do tych posłów z grupy Piasta, którzy podpisali ów wniosek i którzy dziś chyba wezmą za niego moralną odpowiedzialność. Sądzę, że ci posłowie nie zechcą stwierdzić, że ich wrażliwość etyczna, jaką wówczas się odznaczali, należy do historii Sejmu Ustawodawczego, a dziś jest rzeczą nierealną.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AleksyĆwiakowski">Wniosek nasz jest następujący: „Projekt ustawy o służbie wojskowej odsyła się do Komisji z wezwaniem jej, by w ciągu 24 godzin wybrała dla projektu tego nowego referenta”.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AleksyĆwiakowski">W sprawie zgłoszonego wniosku musze oświadczyć, że pierwszą jego część, mianowicie „Projekt ustawy o służbie wojskowej odsyła się do Komisji” nietylko mogę, ale mam obowiązek poddać pod głosowanie. Co do drugiej części, tj. ażeby w ciągu 24 godzin Komisja wybrała nowego referenta, uważam ją za niedopuszczalną, ponieważ wniosek taki sprzeczny jest z postanowieniami regulaminu, który sprawę wyboru referenta pozostawia uznaniu komisji. A twierdzę, że ta część wniosku jest sprzeczna także z duchem Konstytucji i zasadami parlamentaryzmu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#AleksyĆwiakowski">To stanowisko zajmę wobec każdego, kto taki wniosek zgłosi. Miałem nawet sposobność zająć to samo stanowisko przed kilkoma dniami w stosunku do innego z posłów, siedzącego nie po tej stronie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos na lewicy: Zamorski robił zamach na Konstytucję. — P. Rudziński: To prowokator).</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#AleksyĆwiakowski">Posła Rudzińskiego przywołuję do porządku za to wyrażenie. Jest rzeczą komisji, kogo chce wybrać sprawozdawcą, ona bierze odpowiedzialność za to. Dlatego pierwszą część wniosku poddam pod głosowanie, drugiej nie mogę.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#AleksyĆwiakowski">Przeciw temu wnioskowi głos ma p. Mączyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzesławMączyński">Chcę prosić Wysoki Sejm o odrzucenie wniosku p. Ćwiakowskiego w tej części, w której chodzi o odesłanie ustawy z powrotem do Komisji Wojskowej. Chcę podkreślić, Wysoki Sejmie, że ustawa ta była opracowywana już przez 2 lata; Sejm Ustawodawczy pracował nad nią półtora roku niemal, Sejm obecny, względnie Komisja Wojskowa obecna, pracowała niemal 3 kwartały. Ustawa ta, podstawowa, konieczna dla wojska naszego nie powinna być dłużej odwlekana. Jest nieszczęściem naszem, że z każdej sprawy, nawet ze sprawy zasadniczego państwowego znaczenia robimy niestety w pewnych momentach — podkreślam — sprawę polityczną, partyjną. Referent p. Zamorski był bardzo dobrym sprawozdawcą, kiedy ustawa w marcu wpłynęła do Komisji Wojskowej. Proponował go wówczas na referenta p. Anusz i wniosek jego przeszedł jednogłośnie na Komisji Wojskowej. Jako przewodniczący tej Komisji stwierdzam, że nic było wówczas żadnego sprzeciwu, przeciwnie, mogę powiedzieć, że sama propozycja oddania tego referatu p. posłowi Zamorskiemu wyszła z lewej strony tej Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Głos z Wyzwolenia: Niewiadomo, czy to prawda)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#CzesławMączyński">W sprawę podnoszonych przeciw p. Zamorskiemu zarzutów osobiście wdawać się nie będę, uważam, że jego całe życie świadczy najzupełniej dobrze jak gorąco i skutecznie pracował dla Ojczyzny naszej i dla Państwa naszego.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejRataj">Jest zgłoszony wniosek: Projekt ustawy o służbie wojskowej odsyła się do Komisji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(P. Barlicki: Ale z tym motywem.)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MaciejRataj">Nie, bez tego motywu, nie mogę dopuścić żadnego dodatku. Jeżeli Panowie nie zgadzają się z moim poglądem, przypuszczam, że Panowie mają sposobność zademonstrowania swego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą częścią wniosku posła Ćwiakowskiego, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Ćwiakowskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem p. Ćwiakowskiego głosowało posłów 165, przeciw — 172. Wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#MaciejRataj">Głos ma jako sprawozdawca do punktu 10 p. Zamorski.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(Wielka wrzawa na lewicy, bicie w pulpity, różne okrzyki. Oklaski na prawicy. Marszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#MaciejRataj">Proszę nie zapominać, że jesteśmy w sali sejmowej. Proszę Panów o spokój. P. Kapelińskiego przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#komentarz">(Głosy na ławach Wyzwolenia: Odszczekaj Pan broszurę! Co Pan pisał w Ameryce! Odwołać!)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanZamorski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanZamorski">Ustawa niniejsza jest częścią ustaw, które organizują polską siłę zbrojną. Tych ustaw będzie więcej. Już poprzedni Sejm Ustawodawczy...</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejRataj">Po raz drugi przywołuję posła Kapelińskiego do porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanZamorski">…otrzymał od Ministra Spraw Wojskowych gen. Sosnkowskiego przedłożenia, dotyczące praw i obowiązków oficerów wojska polskiego, praw i obowiązków szeregowców i ustawy o powszechnej służbie wojskowej. Uzupełnieniem całości będzie ustawa o organizacji marynarki, ponadto ustawa o etatach, ustawa o organizacji najwyższych władz wojskowych. Ustawa niniejsza była już przedmiotem obrad w Sejmie Ustawodawczym, a referat prowadził ś. p. poseł Skarbek.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejRataj">Niesłusznie zupełnie dwukrotnie przywołałem do porządku posła Kapelińskiego, którego niema. To podwójne przywołanie odnosiło się do posła Kordowskiego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MaciejRataj">Głos ma dalej p. Zamorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanZamorski">Ustawa ta została doprowadzona prawie do połowy, kiedy śmierć zabrała ś. p. posła Skarbka i kiedy Komisja jednomyślnem postanowieniem powołała mnie do jej referowania. W nowym Sejmie Rzeczypospolitej ustawę tę przedłożono w nowem brzmieniu, mianowicie, które w artykułach początkowych wyzyskało wszystkie uchwały Komisji Wojskowej z Sejmu Ustawodawczego. Tak samo i w tem przedłożeniu na czele ustawy, jak i na czele wszystkich ustaw, dotyczących organizacji wojska polskiego, stawia się artykuł pierwszy, który nie jest żadnem ustawowem postanowieniem, ale jest pewnego rodzaju zasadą, którą wszyscy ludzie, mający styczność z tą ustawą: ciała prawodawcze i organy wykonawcze mieć zawsze powinny na uwadze. Ten art. 1 brzmi:</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanZamorski">„Wojsko narodowe, siła zbrojna Państwa, będące ochroną i ostoją niepodległości i wolności Rzeczypospolitej, po wsze czasy podlegać będzie opiece Narodu”.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanZamorski">Potem dopiero następują postanowienia, dotyczące samej służby wojskowej, jako też sposobu, w jakim rekrutuje się wojsko w Polsce. Postanowiono więc, że służba wojskowa w Polsce trwa lat dwa, tylko w kawalerji dodano 1 miesiąc, a to dlatego, ażeby przy puszczaniu do domu, na urlopy tych, którzy już wysłużyli, i przyjmowaniu tych, którzy jako rekruci świeżo wstąpili, nie było przerwy, któraby się odbiła bardzo niekorzystnie na inwentarzu kawaleryjskim. Pozatem zasadniczo służba wojskowa dla wszystkich obywateli Państwa Polskiego jest dwuletnia.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanZamorski">Jednakże, gdybyśmy przeprowadzili dwuletnią służbę dla wszystkich bez wyjątku, okazałoby się, że brak nam środków dla wykształcenia wszystkich, którzy są uznani za zdolnych. Mianowicie rocznik 1900 dał 256.221 popisowych. Rocznik 1901 dał 247.910, rocznik 1902 dał 414.059 popisowych. Jeżeli się wprowadzi służbę dwuletnią, to tylu popisowych z odliczeniem tych, którzy zostaną uznani za niezdatnych, nie pomieściłoby się w koszarach i zasoby skarbowe Państwa Polskiego nie potrafiłyby utrzymać tego ciężaru. Mniej więcej przewidziany jest kontyngent rekrutów na 110.000, czyli za dwa lata na 220.000. Poza obliczeniem tych ludzi, którzy jako niezdatni nie będą wzięci w rachubę, pozostaje pewna liczba ludzi, zdatnych do służby, których niema gdzie pomieścić. I tak, zdolnych do wojska było z rocznika 1900-199.179, z rocznika 1901 było 172.983, z rocznika 1902-236.007. Okazało się zatem, że została nadwyżka ludzi zdolnych do służby wojskowej, którzyby jednak żadnego wykształcenia wojskowego nie przeszli i byliby dla obrony Państwa straceni. Wskutek tego musiano przewidzieć sposób, w jakiby ci nadliczbowi, t. zw. nadkontyngentowi mogli uzyskać jakiekolwiek bodaj rudymentarne wyszkolenie wojskowe. Przewidziano to w ten sposób, że popisowi, których stosunki rodzinne lub gospodarcze zasługują na specjalne uwzględnienie, a którzy są uznani za zdatnych do noszenia broni przez lat 3, to znaczy przez ciąg trwania t. zw. wieku poborowego od 21 do 23 roku ich życia włącznie, mają się zgłaszać przed komisję i stwierdzać, że te warunki rodzinne lub gospodarcze się nie zmieniły.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanZamorski">Wówczas po skończeniu wieku poborowego zostaną zaliczeni do kategorii nadkontyngentowych, które otrzymywać będą skrócone wyszkolenie 5-miesięczne. W ten sposób ustawa ta zapewnia każdemu zdolnemu do noszenia broni wyszkolenie wojskowe, jednocześnie zaś liczy się z położeniem gospodarczem i rodzinnem popisowych.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanZamorski">Warunki, które nadają prawo do odroczenia z początku, a potem do zaliczenia do tej kategorii; która odbywać będzie skróconą służbę wojskową 5-miesięczną, są humanitarne i gospodarcze. Humanitarne odnoszą się do jedynych żywicieli. Jeżeli zatem popisowy jest jedynym żywicielem niezdolnych do pracy rodziców, albo wdowy, czy wdowca, lub matki nieślubnej, lub jeżeli jest jedynym żywicielem młodszego od siebie, a do pracy niezdolnego rodzeństwa, i jeżeli ten obowiązek jedynego żywiciela istotnie wykonywa, to będzie miał przez trzy lata odroczenie służby, a po trzech latach odbędzie 5-miesięczne wyszkolenie i zostanie przeniesiony do rezerwy.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JanZamorski">Obok tego ustawa niniejsza przewiduje inne jeszcze skrócenia służby, mianowicie skrócenie służby i odroczenie ze względu na studja.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Moraczewski)</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#JanZamorski">Mam tutaj na myśli wyłącznie tylko tych ludzi, którzy mogą zostać oficerami rezerwy. Pierwszym warunkiem do ubiegania się o godność oficera rezerwy, to jest o dopuszczenie do szkoły, z której można zostać oficerem rezerwy, jest, według tej ustawy, matura szkoły średniej. Minister Oświaty wspólnie z Ministrem Spraw Wojskowych ułożą spisy zakładów średnich, prywatnych lub państwowych, które, nie będąc szkołami średniemi w ogólnie przyjętem zrozumieniu wyrazu, stoją jednak pod względem wysokości nauki na równym stopniu z państwowemi szkołami średniemi i uczniowie tych szkół, jeżeli do połowy roku, w którym są powołani do stawiennictwa przed Komisją, udowodnią, że istotnie zakład wymieniony w owem rozporządzeniu kończą, otrzymają prawo 18,5 miesięcznej służby. Ta służba 18,5 miesiąca odpowiada temu, co w niektórych armjach nazywało się służbą jednoroczną. Ze względu jednak na to, że chcielibyśmy po doświadczeniach ostatniej wojny, ażeby oficerowie rezerwy byli należycie do swojego zawodu przygotowani, przedłużono czas szkolenia ich w ten sposób, że taki uczeń po złożeniu matury z końcem czerwca już idzie do wojska i odbywa pierwsze tak zwane rekruckie przeszkolenie. Podczas lata, które nadchodzi zaraz, bierze jako zwykły szeregowiec udział we wszystkich wielkich ćwiczeniach tak, że na podstawie własnych spostrzeżeń ma, o ile tak można powiedzieć, lekcje poglądową tego, czem są wielkie ćwiczenia, jako podobieństwo wojny. Potem po skończeniu tych ćwiczeń, idzie do szkoły oficerskiej, gdzie nabywa wykształcenia teoretycznego. Po ukończeniu tej szkoły, która się odbywa jesienią i zimą, wiosną wraca do pułku w charakterze podoficera. Jako podoficer przechodzi znów te wszystkie wielkie ćwiczenia, ale teraz w zupełnie innym charakterze, z innym zakresem działania, ponieważ jako podoficer kierować będzie oddziałami, które mają pewne taktyczne zagadnienia wykonywać. I służba jego po 15, 5 miesiącach przerywa się dn. 1 października. Idzie na urlop, jako podoficer rezerwy. W następnym roku podczas ferji letnich odbywa jeszcze drugie wielkie ćwiczenia trzymiesięczne i wtenczas dopiero uzyskuje stopień podporucznika, czyli oficera rezerwy. W ten sposób ustawa ta przewiduje znacznie wyższe, dokładniejsze wykształcenie dla oficerów rezerwy, a jednak zabiera im tylko jeden rok studjów. Chodziło bowiem o to, ażeby inteligencja, uczniowie szkół średnich i wyższych nie ponosili zbyt wielkiej straty przez to, że są powołani poprostu z ustawy na to, aby zostać oficerami rezerwy. To też mimo przedłużenia nauki wojskowej tracą tylko rok jeden studjów.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#JanZamorski">Równocześnie przewidziano w ustawie, że władze wojskowe, władze pułkowe mogą żołnierzy, którzy wykażą się należytem przygotowaniem, albo którzy wykażą, że skorzystali w wojsku i są dobrymi żołnierzami, przed czasem urlopować. To urlopowanie przed czasem jest po to, aby w etatach, które są ograniczone, otworzyły się miejsca dla tej kategorji ludzi, którzy korzystają ze skróconego czasu służby z powodu stosunków rodzinnych lub gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#JanZamorski">Wspomniałem o stosunkach gospodarczych. Wojna sprowadziła także i taki stan, że gdzieniegdzie młodzieniec, popisowy żyje wyłącznie z kawałka roli zostawionego przez rodziców, że rodziców nie ma, rodzeństwa nie ma, że ten kawałek roli, wystarczający na wyżywienie jednej rodziny, upadłby gospodarczo zupełnie, gdyby tego jedynego gospodarza odciągnąć od niego na dwa lata do służby wojskowej. Wypadki są takie. Wojna stworzyła ich mniej więcej od 1.000 do 1.500. Należy się z tem liczyć, że taki popisowy nie będzie mógł na 2 lata wydzierżawić swoich kilku morgów, albowiem tak sad, jak inwentarz, jak narzędzia poszłyby z pewnością wszystkie w ruinę. Zważywszy dzisiejsze stosunki gospodarcze, gdyby po 2 latach wrócił z wojska, zastałby tylko pustkowie i nie mógłby tego gospodarstwa prowadzić. Gospodarstwo takie jest przewidziane jako wystarczające na wyżywienie jednej rodziny, ale nie większe niż gospodarstwo, któreby wystarczyło na wyżywienie 3 rodzin. Chodzi o te gospodarstwa, do których nie można przyjąć zarządcy, ani nie można wydzierżawić bez ogromnych strat i ustawa przewiduje, że właściciele t. zw. samodzielnych gospodarstw rolnych będą korzystali z owego przywileju odraczania służby przez cały czas trwania wieku poborowego, od 21 do 23 roku życia włącznie, a potem będą przeniesieni do nadkontyngentowej kategorji żołnierzy, którzy mają otrzymać wyszkolenie tylko 5-miesięczne.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#JanZamorski">Tak mniej więcej zbudowana jest ustawa, co się tyczy obowiązku służby wojskowej i długości służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#JanZamorski">Dla uczniów szkół średnich przewidziane jest odraczanie służby aż do 23 roku życia po to, ażeby mogli skończyć szkoły średnie. Do tych szkół średnich zaliczono także niższe szkoły rolnicze, działające na podstawie patentu, mianowicie te, do których warunkiem przyjęcia jest ukończenie 16 lat życia, które znowu Minister Rolnictwa w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wykaże, przyjęto je więc tutaj w tym wypadku jako szkoły średnie, dające prawo do odroczenia służby aż do 23 roku życia. Uczniowie uniwersytetów, jeżeli zostali przez wiek poborowy zaskoczeni na uniwersytecie, korzystać mogą z odroczenia służby aż do 26 roku życia. Tyle, co się tyczy długości służby, odraczań i skróceń obowiązku służby.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#JanZamorski">Pobory zarządza Minister Spraw Wojskowych, ale wykonywa Minister Spraw Wewnętrznych. I według tego wszystkie władze są skonstruowane w ten sposób, że dopóki popisowy nie zostaje żołnierzem, dopóty decydującą o losach jego władzą jest władza administracyjna, cywilna, mająca za obowiązek porozumiewanie się z odpowiedniemi władzami wojskowemi. I tak: w komisji poborowej przewodniczy starosta, w komisji rozpoznawczej przewodniczy wojewoda. Jeżeliby sprawa w tych komisjach nie została rozstrzygnięta dlatego, że niema zgody między ich członkami, rzecz idzie do rozstrzygnięcia Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Spraw Wojskowych. Natomiast, gdyby sprawę miał poborowy, uznany już za zdolnego do służby wojskowej, natenczas jest traktowany jako żołnierz i dla niego najwyższą instancją jest sam Minister Spraw Wojskowych. W ten sposób rozdzielono te rzeczy tak, że decydującą o rozmaitych warunkach, o uzasadnieniu próśb i żądań, o odroczeniu i skróceniu, aż do chwili uznania poborowego za zdolnego do służby wojskowej będzie władza cywilna. Z chwilą, kiedy on zostanie uznany za zdolnego do służby wojskowej, już o dalszych jego losach decyduje władza wojskowa.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#JanZamorski">Ustawa ta przewiduje również przywileje dla osób duchownych wszystkich wyznań, jakie w Państwie istnieją. A więc przewiduje odroczenie i zwolnienie od służby dla kleryków, nowicjuszy tak katolickich jak prawosławnych, dla uczniów szkół rabinackich, a potem dla duchownych przewiduje całkowite uwolnienie od służby wojskowej z tem, że tylko w razie wojny będą powołani w charakterze duszpasterzy do spełniania swoich obowiązków. Sprawę uwolnienia uczniów szkół rabinackich próbowano rozszerzyć. Jest wniosek mniejszości o rozszerzenie uwolnienia także na tych, którzy uczą religji wyznania mojżeszowego. Jednakże Komisja wyszła z tego założenia, że tylko rabin, pełniący swoje funkcje, jest osobą duchowną. Natomiast człowiek, który nawet złożył odpowiedni egzamin, a nie został instytuowany na posadę, nie jest osobą duchowną tak w wyznaniu mojżeszowem, jak w wyznaniu protestanckiem. Tak że osoby duchowne bez funkcji znane są tylko w kościele katolickim i w prawosławnej cerkwi. Natomiast uczniowie szkoły rabinackiej, którzy złożyli egzamin rabinacki, a nie dostali urzędu i ubiegają się o niego, mają przewidziane prawo dwuletniego odroczenia na ten czas, w którym ubiegają się o posadę rabina. Jeżeli w ciągu tych dwóch lat, ale do nieprzekraczalnego 26 roku życia, dostaną posadę, zostaną uwolnieni. Jeżeli nie, podlegają na równi ze wszystkiemi świeckiemi osobami wszystkim obowiązkom służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#JanZamorski">Ustawa przewiduje też, że młodzieniec, znajdujący się w wieku poborowym, nie może się żenić, t. zn., że może się żenić tylko za zezwoleniem władzy wojskowej. Jednakże małżeństwo zawarte za zezwoleniem władzy wojskowej podczas trwania wieku poborowego, nie daje prawa do korzystania z odroczeń, skróceń i t. d. Również młodzieniec, który ubiega się o pozwolenie zawarcia związku małżeńskiego w czasie, w którym trwa jego wiek poborowy, zgóry musi zrezygnować ze wszystkich skróceń i odroczeń, jakie są przewidziane dla innych osób, ze względów rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#JanZamorski">Pozatem zostały jeszcze przepisy meldunkowe, które są podobne do przepisów meldunkowych innych państw tak, że rozwodzić się nad niemi nie będę, oraz przepisy karne. W przepisach karnych mamy jedną nowość. Mianowicie wojskowy kodeks karny używa pojęcia osoby stanu urlopowanych. Tymczasem pojęcie to nie jest zdefiniowane. Otóż ustawa nasza definjuje, co to jest osoba stanu urlopowanych, albowiem osoby stanu urlopowanych w pewnych wypadkach podlegają również kodeksowi karnemu wojskowemu, a nie cywilnemu. Te wypadki w tej ustawie zostały ograniczone wyłącznie do przewinień, wynikających ze stosunku tej osoby do służby wojskowej. A więc wszystkie inne przewinienia osób nie podlegających czynnej służbie wojskowej, niepowołanych do tej służby i niekorzystających z urlopu, podlegają naturalnie kodeksom powszechnie obowiązującym.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#JanZamorski">Taki jest ogólny zarys tej ustawy. Co się tyczy szczegółowych postanowień, to będę miał możność bronienia stanowiska większości komisji przy poszczególnych artykułach.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JędrzejMoraczewski">Zanim przystąpimy do dalszego ciągu dyskusji, podam wynik wyborów do komisji dla zbadania wypadków w Borysławiu, Tarnowie i Krakowie. Oddano kartek 366, w tem nieważnych było 2, ważnych 364. Absolutna większość wynosi 183 głosy. Otrzymali głosów pp.: Józef Putek — 321. Franciszek Roguszczak — 306, Kazimierz Łaszkiewicz — 281, Herman Lieberman — 250, Medard Kozłowski — 207, Michał Wichliński — 207, Czesław Mączyński — 200. Ci panowie zostali zatem wybrani do komisji. Pozatem większą ilość głosów otrzymał p. poseł Abraham Insler, mianowicie 147. reszta głosów rozstrzelona. Zatem 7 wyżej wymienionych pp. posłów zostało wybranych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do dalszego ciągu rozprawy. Do art. 1 głos ma p. Kościałkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PKościałkowski">Wysoki Sejmie! Rozpoczynamy debatę nad pierwszą wielką ustawą wojskową, zapewniającą Rzeczypospolitej stałą regularną armję, która na wypadek wojny będzie mogła wchłonąć w siebie ogromne masy zmobilizowanego narodu dla skutecznej obrony zagrożonych granic. Pomni straszliwych skutków, które wywołała redukcja sił zbrojnych w czasach przedrozbiorowych, chcemy dać Ojczyźnie naszej przez uchwalenie powszechnej służby wojskowej zabezpieczenie niepodległości po wieczne czasy. Armja narodowa jest wyobrazicielką i własnością całego narodu. Gdy o niej jest mowa, powinny ucichnąć niesnaski i kwasy partyjne, ponad niemi górować powinna wielka troska o zapewnienie bezpieczeństwa umiłowanej Ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PKościałkowski">Stronnictwo, do którego mam zaszczyt należeć, świadome jest, że większość decydującą w armji narodowej stanowić będą ci, których ono reprezentuje w Sejmie. Lud pracujący w ostatniej wojnie dał niezbite i niezapomniane dowody wielkiego poczucia patrjotyzmu, gdy gromadnie spieszył zapełnić szeregi ochotniczej armji, walczącej o niepodległość Polski i o odbudowę jej granic. Jeżeli jednak chcemy zapewnić trwały byt Państwu naszemu, musimy pokierować nawą państwową tak, by chłop i robotnik, idąc do walki o Polskę, wiedział, że walczy o swoją wolność i o swój stan posiadania. Wewnętrzne to przekonanie żołnierza da armji narodowej waleczne, zdyscyplinowane i karne szeregi, jedynie zdolne do doprowadzenia wojny do zwycięskiego końca. Jednym więc z motywów mego stronnictwa, które żąda jak najszerszej i jak najszybszej reformy rolnej, jest, i ten, który mówi, że przekazana nam została przez ojców naszych, porywających się niejednokrotnie do walki o niepodległość i wolność narodu, wielka tradycyjna konieczność związania jak najszerszych warstw ludu pracującego z ziemią, a tę konieczność my, szczęśliwi potomkowie, wolni i niepodlegli, dobrowolnie w życie wcielić musimy.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PKościałkowski">Drugiem z wielkich zagadnień naszego życia państwowego, o którem nie wolno tutaj nie wspomnieć przy debatach o zapewnieniu Polsce należytej siły zbrojnej, jest sprawa mniejszości narodowych. Przyszła wojna, jako wojna narodów, będzie wymagała jak największego wysiłku i użycia dla jej celu wszystkich rozporządzalnych sił w narodzie. Od wszystkich obywateli będzie się żądało równej ofiarności w wypełnianiu obowiązku, wypływającego z ich przynależności państwowej. Obowiązek ten wypełniany być musi ochoczo, w pełnej świadomości, że zwycięstwo Polski jest również zwycięstwem i tych narodowości, które z Polską terytorialnie, czy też tradycyjnie związane zostały. Dlatego też, żeby tego dopiąć, należy zapewnić mniejszościom narodowym takie prawa, któreby im wpoiły głębokie przekonanie, że i oni są gospodarzami tej ziemi i że wolność Polski jest i ich również wolnością.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PKościałkowski">Przechodząc do szczegółowego omówienia niniejszej ustawy, musi się wspomnieć w paru słowach o wysiłkach czynionych w tej dziedzinie w dawnej Polsce. Już najwyższy naczelnik siły zbrojnej, Kościuszko, chcąc wydobyć najwięcej sił bojowych z narodu, chciał urzeczywistnić ideę powszechnej służby wojskowej, powołał rekruta do armji regularnej, stworzył milicję, oraz wszechstanowe pospolite ruszenie. W 1807 roku organizowanie armji przybiera już kształty systematyczne i ustawowe. Czas służby czynnej ustala się na lat 6, jest już rezerwa, są rozmaite ulgi dla nauczycieli, dla urzędników i duchownych.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PKościałkowski">Gdy wybuchła wszechświatowa wojna, do boju o niepodległość stanęły Legjony. Poprzez nie i poprzez inne formacje ochotnicze, jak P. O. W. i formacje polskie, tworzone w Rosji podczas wojny, przychodzimy po wywalczeniu niepodległości do wielkiej ochotniczej armji narodowej. W coraz cięższych jednak zmaganiach się z wrogiem ochotnik już nie wystarcza. Zrozumiał to Sejm Ustawodawczy, który jednomyślnie przyjętą uchwałą z dnia 7 marca 1919 powołuje pod broń 6 roczników, dając w ten sposób mocne podwaliny do dalszej rozbudowy wojska i w ten sposób uznając już w zasadzie powszechną służbę wojskową. Razem z rekrutami napływa jednak duży procent analfabetów. Ustawą z 21 lipca Sejm uchwala powszechne nauczanie żołnierza, uchwala to w pełnem zrozumieniu, że dobry żołnierz musi umieć czytać i pisać. Wychodząc z tych samych założeń, o których mówiłem na początku, Sejm Ustawodawczy przy reformie rolnej, chcąc związać żołnierza z ziemią, uchwala 7 grudnia 1920 r. ustawę, nadającą ziemię żołnierzom.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PKościałkowski">Dziś, w wolnej i niepodległej Ojczyźnie, a tę niepodległość zawdzięczamy walecznej armji naszej i jej wielkiemu wodzowi, Józefowi Piłsudskiemu, my, zgromadzeni w tej Wysokiej Izbie, szczęśliwi wybrańcy losu, którym naród powierzył prawo stanowienia o sobie, mamy uchwalać obowiązek obywateli pod względem służby wojskowej, mamy określać charakter jej i czas jej trwania. Niedawno zakończona europejska wojna dobitnie wykazała, iż do walki stają już nie armje poszczególnych narodów, lecz narody same. O zwycięzkiem zakończeniu wojny decyduje już nie żołnierz zawodowy, lecz rezerwiści, w miarę potrzeby powoływani pod broń. Rozwój techniki wojennej zmusił nowoczesne wojska do walk pozycyjnych, wymagających ogromnej masy bagnetów. By zaopatrzyć tę ogromną ilość walczącego wojska na jego tyłach, wszystko co zdolne jest do jakiej takiej pracy fizycznej, starcy, kobiety i dzieci nawet pracują z największym wysiłkiem i poświęceniem nad doprowadzeniem wojny do zwycięskiego końca.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PKościałkowski">W tych warunkach armia stała w czasie pokoju staje się jedynie szkołą wojskową, przygotowującą obywateli do wojny. Jest ona warsztatem, przez który przechodzą masy obywateli, by w chwili wybuchu wojny jako kadra wchłonąć ich wszystkich z powrotem do wielkiej narodowej armji. Dobrze przeprowadzona mobilizacja i związane z nią przekształcenie dla celów wojny całego życia cywilnego daje gotowość narodu dla celów obronnych. Chcąc więc zapewnić Państwu zwycięstwo, należy je w czasie pokoju tak zorganizować, by w chwili mobilizacji całe jego życie wewnętrzne było przystosowane do prowadzenia wojny.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PKościałkowski">Wojna nowoczesna wprowadza militaryzację wszystkich nieomal dziedzin życia społecznego. Karność, dyscyplina, świadome podporządkowanie się wszelkim rozkazom naczelnych władz wojskowych obowiązuje wszystkich obywateli. Nadludzkiej pracy wojennej podjąć się może jedynie naród, wychowany w karności, w poczuciu obowiązku i umiłowaniu Ojczyzny. Tych cnót żołnierskich przedewszystkiem powinna nauczyć szkoła powszechna, szkoła średnia, oraz wszelkie organizacje i związki przysposobienia wojskowego. Służba w armji stałej powinna dokończyć to wychowanie przez nauczenie rekruta sztuki wojowania. Przechodzimy więc tutaj do wielkiego zagadnienia, jakiem jest konieczność uchwalenia w najbliższym czasie ustawy o obowiązkowem wychowaniu fizycznem i przysposobieniu do obrony Rzeczypospolitej, ażeby tym sposobem pomnożyć siły duchowe i fizyczne narodu, oraz zapewnić Rzeczypospolitej Polskiej skuteczną obronę. Wojskowe przysposobienie młodzieży powinno jej dać gotowość moralną, sprawność fizyczną, wiedzę i umiejętność, potrzebne do spełnienia obowiązku żołnierskiego. Tylko tak pomyślane przysposobienie młodzieży oraz przysposobienie starszego społeczeństwa da nam możność, by w ciężkich warunkach ekonomicznych i kulturalnych, w jakich Państwo nasze się znajduje, przygotować cały naród dla celów obronnych. Da ono nam również możność skrócenia czasu trwania służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PKościałkowski">W Komisji Wojskowej ożywioną dyskusję wywołał art. 4, mówiący o czasie trwania służby. Stronnictwo moje, mając w pamięci znany układ niemiecko-rosyjski w Rapallo i wcześniejszy układ tajny w Berlinie, zaopatrujący Rosję przez Niemcy w broń i amunicję dla 180 pułków piechoty, w artylerję dla 20 dywizji, w 500 aeroplanów, i 150 radjostacji i t. p., przenoszący z Niemiec do Rosji 3 fabryki broni i amunicji, gazów trujących oraz aparatów lotniczych, oraz zapewniający, że na wypadek wojny oba państwa wystawią 7 miljonowe armje, stoi na stanowisku niezmniejszania kontyngentu armji polskiej. Stronnictwo moje dokładnie uświadamia sobie, że geograficzne położenie Polski, wtłoczonej między dwa wrogie narody, tchnące żądzą odwetu za porażkę w wojnie światowej, z których jeden widzi w Polsce korytarz, przez który będzie mógł rzucić żagiew idei wywrotowych do Zachodniej Europy, uważa za konieczne zawarcie w najbliższym czasie sojuszu z państwami bałtyckiemi, z państwami powstałemi na gruzach Rosji. Wzmożenie się potęgi Rosji grozi tym państwom w równej mierze, jak i nam, nową wojną o byt i niepodległość. Zawarcie sojuszu z państwami bałtyckiemi i zawarty już sojusz z Rumunją da Polsce gwarancję zwycięskiej wojny obronnej. Stoi tu jednak w dużej mierze na przeszkodzie stanowisko Litwy Kowieńskiej, która uważa, że znajduje się w stanie wojny z Polską. Polityką jej kierują czynniki oddane na usługi Niemiec i Rosji, a tem samem stojące na stanowisku bezwzględnie wrogiem w stosunku do Polski. Litwa, stojąca w czasie wojny po stronie Rosji i Niemiec, może łatwo odciąć nas od naszych sojuszników bałtyckich, wytworzyć w ten sposób pod względem strategicznym worek niezwykle niebezpieczny. Załatwienie pomyślne sporu polsko-litewskiego jest konieczną gwarancją ułatwienia sobie działań wojennych w przyszłości. Nie groźną nam jest kilkudziesięciotysiączna armja litewska, groźnem jest natomiast położenie geograficzne tego państwa.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PKościałkowski">Stojąc z wyżej wymienionych względów na stanowisku niezmniejszania etatu pokojowego armji, nie możemy jednak po doświadczeniach ostatniej wojny zgodzić się na uchwalony przez większość Komisji dwuletni czas trwania służby wojskowej. Jeżeli sięgniemy pamięcią w przeszłość, to zobaczymy nadzwyczajne wprost rezultaty, które dała Niemcom skrócona służba wojskowa. Po długoletnich napoleońskich wojnach idea wielkich narodowych armji zbankrutowała w Europie, przyjęto zasadę, że armja pokojowa ma być równie silna, jak wojenna, tylko Prusy zachowały inny system obrony państwa. Idea długoletniej Służby tryumfowała w Rosji i Austrji. W Rosji trwała służba 25 lat, w Austrji lat 18, niema więc tu już mowy o rezerwach. Wolny obywatel zostaje przykuty do karabinu i jako niewolnik w mundurze pół życia niemal traci w służbie wojskowej. Prusy, którym traktat tylżycki zakazał tworzenia większej armji i zmuszone do kontyngentu, wynoszącego zaledwie 42.000 żołnierzy, nie idą śladem Rosji i Austrji i starają się czas służby skrócić jak najbardziej tak, aby na miejsce urlopowanych żołnierzy wprowadzać coraz to nowego rekruta. System ten, system przysposobienia rezerw zatryumfował w całej pełni w 1813 roku, gdy wśród zdumienia Europy rzuciły Prusy do walki ćwierćmiljonową armję. Ustawa pruska z 1814 r. przewiduje już powszechną służbę w wojsku stałem, określając czas trwania jej na 3 lata. System ten tworzył z wojska stałego przedewszystkiem szkołę wojskową, przez którą przechodzą masy narodu, mające w czasie wojny być zmobilizowaną siłą zbrojną. Ta szkoła w czasie pokoju, kadra armji, w czasie wojny miała wchłonąć w siebie wszystkich wyszkolonych rezerwistów. Rok 1870 przyniósł znów wielkie tryumfy Niemcom, udawadniając, iż system ten prowadzi do zwycięstwa. Po ostatniej wojnie światowej wszystkie nieomal państwa wprowadziły u siebie półtoraroczną służbę wojskową. A więc wprowadziła ją Francja, wprowadziły ją Sowiety, określając czas trwania służby w piechocie na półtora roku, a w jeździe i artylerii na półtrzecia lat. Finlandia półtora roku, Łotwa dla piechoty półtora roku, dla jazdy 2 lata, Estonia to samo. Szwecja uznała za wystarczającą służbę 6 miesięczną.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PKościałkowski">Polska przy przewidzianych obecnie etatach będzie miała armję stałą wynoszącą 279.541 żołnierzy. W tej liczbie zawodowych szeregowych będzie miała z górą 50.000, oficerów z górą 18.000, a niezawodowych szeregowych 224.992. Przy dwuletniej służbie wojskowej rocznie musiałoby się brać rekruta w liczbie 112.500 t. j. połowa 224,992 niezawodowych szeregowych przewidzianego kontyngentu. Obecny rocznik 1902 r. dał 414.000 popisowych, z których uznano za zdolnych do służby wojskowej 236.000. Z tego odroczenia otrzymało 23.062, a więc przy dwuletniej służbie wojskowej, t. j. przy konieczności wzięcia do szeregów 112.500 popisowych, musiałoby odejść do zapasu z górą 100.000 popisowych, którzyby nie otrzymali wcale wyszkolenia wojskowego lub tylko bardzo słabe. Przy tem obrachunku należy jeszcze wziąć pod uwagę, że w myśl uchwały Sejmu Ustawodawczego z dn. 6 lipca 1920 r. Górny Śląsk rekruta jeszcze w tym roku nie dał. Należy również pamiętać, iż nasz aparat administracyjny w wykonywaniu obowiązków, związanych z poborem rekruta, często bardzo zawodzi, znany bowiem jest fakt, iż w jednym z P. K. U. kresowych zamiast 5.000 popisowych, przewidzianych według spisów imiennych w gminie, stanęło dobrowolnie przeszło 10 razy tyle. Przypuszczalnie wiec już rok następny powinien dać znacznie większą liczbę popisowych.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PKościałkowski">Wychodząc z założenia, iż koniecznym warunkiem prowadzenia wojny w obecnych czasach jest wyszkolenie w sztuce wojennej wszystkich zdolnych do noszenia broni obywateli, staje się nietylko możliwem, lecz nawet koniecznem skrócenie służby wojskowej przynajmniej o pół roku tak, aby z ogólnej liczby popisowych zdolnych do służby w wojsku stałem tylko nieznaczny odsetek corocznie był przeznaczany do zapasu i odbywał jedynie 5 miesięczne ćwiczenia wojskowe.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PKościałkowski">Bronimy więc zasady półtorarocznej służby wojskowej. Bronimy jej w głębokiem przekonaniu, iż skrócenie to nietylko nie osłabi sił zbrojnych narodu, ale owszem da mu większą ilość wyszkolonych obrońców. W ten sposób wyniszczona gospodarczo przez rząd zaborców i długoletnią wojnę Ojczyzna nasza przez półroczne skrócenie służby wojskowej, przez o pół roku dłuższy pobyt popisowego w domu, w swojem własnem gospodarstwie, uzyska szybsze odrodzenie ekonomiczne. Każdy zaś popisowy o wiele chętniej weźmie się do przyswojenia sobie sztuki wojennej, gdy będzie wiedział, że po półtorarocznej służbie staje się znowu wolnym obywatelem Państwa. Oszczędności, które się dadzą przy tym systemie zaprowadzić, będzie można użyć na inwestycje wojenne. Doprowadzenie przemysłu wojennego do samowystarczalności w Polsce da nam możność posiadania własnych aparatów lotniczych i własnych gazów, bez których armja staje się bezbronnym łupem wroga, który jest w te rzeczy uzbrojony.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PKościałkowski">Wierzymy niezłomnie, że przyjdzie wkrótce czas, gdy będzie można wcielić w życie szwajcarską zasadę, że każdy żołnierz obywatelem, a każdy obywatel żołnierzem. Zasada ta daje możność w ciągu kilku dni od chwili ogłoszenia mobilizacji przeistoczyć cały naród w czynną armję. Aby to w przyszłości umożliwić, musimy dziś już rozbudować szkoły powszechne, które zmniejszą liczbę analfabetów wśród rekrutów i w ten sposób ułatwią ich wyszkolenie wojskowe. Musimy przysposobić wojskowo młodzież i starsze pokolenia, musimy zwiększyć zdrowotność publiczną i sprawność administracji państwowej i gminnej, co umożliwi nam sprawną mobilizację.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PKościałkowski">Dając rekruta stałej regularnej armji, będziemy pilnie baczyli, by pobyt jego w koszarach nie był dlań przykrym przymusem, lecz by mu pozostawiał na całe życie światłe poczucie spełnienia obowiązku względem Ojczyzny. Koszary mają być dlań szkolą patrjotyzmu, maja one zeń uczynić świadomego swych praw i obowiązków względem Ojczyzny obywatela, mają go nauczyć poczucia honoru i godności człowieka. Muszą go one duchowo i fizycznie zahartować do przyszłych trudów wojennych i nauczyć ofiarnej myśli poświęcenia się dla ogółu. Koszary powinny, tak jak jest to w Anglji, dać żołnierzowi także wyszkolenie zawodowe, aby po wyjściu z wojska miał w ręku środek utrzymania.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PKościałkowski">Popisowy, idąc spełnić swój obowiązek względem Ojczyzny, ma prawo wymagać od swego rządu, by święcie przestrzegano art. 1 niniejszej ustawy, iż wojsko narodowe, siła zbrojna Państwa, będąca ochroną i ostoją niepodległości, po wsze czasy podlegać będzie opiece narodu. Ma prawo wymagać, oddając się bez zastrzeżeń wojskowej dyscyplinie, by mundur jego i godność obywatelska były uszanowane przez używanie go jedynie do obrony zagrożonych granic Rzeczypospolitej, a nie do wewnętrznych bratobójczych walk.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PKościałkowski">Za tak pojętą powszechną służbą wojskową klub mój głosować będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Sacha.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StefanSacha">Wysoki Sejmie! Ustawa, nad którą obecnie obradujemy, jest pierwszą, określającą stosunek ogółu społeczeństwa do służby wojskowej. Jest to właściwie ustawa poborowa, która reguluje pierwsze obowiązki wojskowe ludności. Ustawa ta wypływa z wolnej woli narodu. Nie jest to czcze wyrażenie. Doświadczenia ostatniego wieku, a nawet doświadczenia ostatniej wojny światowej i doświadczenia wielkiej naszej wojny z bolszewikami wskazują, że naród polski trwale i nieustannie dopominał się o własną formę życia wojskowego, dążył do tego, aby móc w Europie zdobyć własną armję, własne wojsko stałe. Ustawa ta jest więc spełnieniem historycznych życzeń i opiera się na powszechnej woli narodu polskiego. Nie jest mu narzucona, lecz jest jego dobrowolnym aktem państwowym, i tę rzecz należy stwierdzić wyraźnie i dobitnie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StefanSacha">Ustawa ta realizuje dwie główne zasady: zasadę powszechności obowiązku służby wojskowej i zasadę równości w spełnianiu tego obowiązku. Nie jest bowiem naruszeniem tej zasady powszechności i równości postanowienie, że niektóre kategorje obywateli dostają pewne ulgi, ponieważ te ulgi mają uzasadnienie albo w przyczynach i względach gospodarczych zarówno Państwa jak i ludności, o ile chodzi o jedynych żywicieli rodzin, albo też we względach kulturalnych, o ile chodzi o uczniów, nauczycieli lub duchowieństwo. Ustawa ta realizuje też zasadę równości, ponieważ nie czyni żadnych wyjątków dla żadnej z klas społecznych narodu, lecz wszystkie warstwy jednakowo powołuje do spełnienia zaszczytnego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#StefanSacha">Jak długo trwa stosunek obywatela do obowiązku służby wojskowej?</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#StefanSacha">Najszersze rozpięcie tego okresu czasu zawiera t. zw. służba pomocnicza, która jest przewidziana na czas wojny. Do służby pomocniczej będą powoływani obywatele polscy od 17 do 55 roku życia, a oficerowie nawet do 60 roku życia.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#StefanSacha">Mniejszy zakres wieku obejmuje obowiązek służby w t. zw. pospolitem ruszeniu. Do służby w pospolitem ruszeniu są obowiązani obywatele polscy do końca 50 roku życia.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#StefanSacha">Jeszcze mniejszą granicę wieku wyznacza obowiązek służby wojskowej w rezerwie. Obejmuje ona obywateli, którzy odbyli służbę w wojsku stałem i potem przechodzą do rezerwy i to przebywanie ich w rezerwie kończy się z 40 rokiem życia.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#StefanSacha">Największa uwaga całej ustawy skoncentrowana jest właściwie na służbie w wojsku stałem. Wiek poborowy zaczyna się dnia 1 stycznia tego roku, w którym obywatel kończy 21 rok życia, a kończy się normalnie w tym roku kalendarzowym, w którym obywatel kończy 23 rok życia. Pewne wyjątki są przewidziane przy ulgach, ale najwyższa granica przesunięcia terminu służbowego w wojsku stałem jest określona wiekiem 26 lat. Tak się mniej więcej przedstawia rozpoczęcie czasowe obowiązku powszechnej służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#StefanSacha">Przez jakie koleje, przez jakie władze, przez jakie instancje przechodzi obywatel polski przed rozpoczęciem służby wojskowej? W 18 roku życia musi być wciągnięty do t. zw. spisów poborowych. Spisy te są sporządzane najpierw przez urzędy stanu cywilnego, potem przez gminy, później przez władze administracyjne I instancji w porozumieniu z władzami wojskowemi, których organem jest Powiatowa Komenda Uzupełnień. W dniu 1 stycznia tego roku kalendarzowego, w którym obywatel polski kończy 21 rok życia, zaczyna się wiek poborowy. Pobór odbywa się corocznie pomiędzy 1 maja a 30 czerwca. Poborowy, przychodząc przed komisję poborową, podlega orzeczeniu lekarskiemu, powziętemu w gronie, składającem się z przedstawicieli zarówno władz cywilnych, jak wojskowych. To postanowienie jest wyrazem pewnego kompromisu, polegającego na tem, że przy określaniu powinności wojskowej biorą udział nie tylko jednostronnie władze wojskowe, ale również i władze cywilne. Stawiennictwo do poborów kończy się normalnie w 23 roku życia. Wcielenie do wojska stałego może być niekiedy przesunięte do 26 roku życia, a dla obywateli, którzy czy to z powodu chęci uchylenia się od służby wojskowej, czy to dla innych jakichś względów rzeczowych nie spełnili obowiązku stawiennictwa przed poborową komisją, obowiązek stawiennictwa poborowego przedłuża się aż do 50 roku życia.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#StefanSacha">W ten sposób ustawa przewiduje wszystkie obowiązki tej grupy obywateli, którzy mają przejść przez komisje poborowe i mają być przez te komisje zakwalifikowani jako zdolni do służby w wojsku stałem, w pospolitem ruszeniu lub od tego obowiązku zwolnieni. Czas służby wojskowej trwa zasadniczo dwa lata. Jeżeli się wprowadza pewne nieznaczne odchylenie od tej zasady, to nie wypływa ono z jakichś pobudek wyjątkowych, lecz z potrzeb Państwa, które nakazują wysoką troskę o zdobycie i wychowanie jak najprędsze licznego i dobrze wyszkolonego korpusu oficerów, rezerwowych. Ta troska nakazała dla ludzi, posiadających pewne ściśle określone studja naukowe, zastosować skróconą drogę wykształcenia wojskowego, ujętą w okres 18, 5 miesięcy. Żołnierz, wysłużywszy 2 lata w wojsku stałem, ochotnik, oraz kandydat na oficera rezerwy, przechodzi potem do stanu rezerwy, a następnie w 41 roku życia przechodzi ze stanu rezerwy do stanu pospolitego ruszenia.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#StefanSacha">Wspomniałem tu już o ulgach. Charakter rolniczy kraju, którego najliczniejszą warstwę obywateli stanowią włościanie, rolnicy, z natury rzeczy musiał skłonić Komisję Wojskową do stosowania życzliwego i dość szerokiego ulg dla tych właśnie szerokich warstw rolniczych. Przewidziane są ulgi tylko dla jedynych żywicieli rodzin. Szczegółowsze przepisy będą zresztą wzięte pod dyskusję przy omawianiu poszczególnych artykułów ustawy.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#StefanSacha">Kontyngent rekruta, corocznie ustalany przez władze wojskowe, może być pobrany za zezwoleniem parlamentu. Termin zgłoszenia dla poborowych, uznanych za zdolnych do służby wojskowej, jest oznaczony na dzień od 1–7 października w których to dniach nastąpi również wcielenie do armji. Obywatele nie objęci żadna z tych kategoryj służby wojskowej, czyli wogóle niezdolni do służby wojskowej będą płacili podatek wojskowy. Jest to postanowienie słuszne i sprawiedliwe, albowiem bardzo często ci obywatele są gospodarczo dobrze sytuowani, a mimo niezdolności do służby wojskowej mogą dobrze zarobkować, i powinni spełnić obowiązek służby wojskowej przynajmniej w formie zapłacenia tego właśnie podatku wojskowego na cele armji.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#StefanSacha">Na uchylających się od służby wojskowej, względnie na tych, którzy pomagają do niespełniania służby wojskowej, do ukrywania się, do uszkodzenia cielesnego, do zatajania popisowych i t. d., są przewidziane ostre kary, aż do 15 lat więzienia, a w czasie wojny niektóre przestępstwa są karane nawet karą śmierci. Oprócz tego przewidziano kary pieniężne aż do 300 miljonów marek polskich. O ile chodzi o sankcje karne, to nie można być w tym względzie zbyt pobłażliwym, albowiem, jak wspomniałem na początku, wola narodu całego jednolicie i kilkakrotnie w historji dopominała się o zaszczyt posiadania własnego narodowego wojska i wskutek tego ci, którzy ten wysoki honor narodu plamią, muszą ulec ciężkiej karze. Usiłowania w tym względzie są postawione na równi z dokonaniem zbrodni, czy występku. Wspomnieć jeszcze należy, o ile chodzi o formalną stronę tej ustawy, że służba w armjach zaborczych przed 1 listopada 1918 r., jak również służba w formacjach polskich, uznanych przez Państwo Polskie, będzie zaliczona na poczet tego obowiązku, który jest określony niniejszą ustawą.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#StefanSacha">Wysoki Sejmie! Omawiając tę ustawę, niepodobna się oprzeć chęci powrócenia myślą wstecz, nie w celach politycznych, ale w celu nawiązania do przeszłości i uświadomienia sobie, że dzisiejsza armja polska powinna być dalszym ogniwem naszych historycznych wysiłków wojskowych; powinna być dalszym ogniwem tych wysiłków nie tylko pod względem technicznym, nie tylko pod względem organizacyjnym, ale i pod względem ducha, jaki ma ożywiać tę naszą odrodzoną armję narodową.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#StefanSacha">Jest to obowiązkiem każdego Polaka stwierdzić, że armja polska nie może służyć żadnym innym celom i żadnym innym ideom, jak tylko jednej najwyższej, a mianowicie idei Ojczyzny i idei obrony Polski. Nie jest to znów stwierdzenie tylko gołosłowne. Były bowiem pewne zakusy i dzisiaj jeszcze zauważyć można pewne usiłowania, żeby armję polską wciągnąć w służbę ideologji politycznej, której korzenie nie wyrosły z narodowego podłoża polskiego, ale mają niekiedy rodzimy grunt poza granicami Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Co Pan plecie?)</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#StefanSacha">Jak Pan chce, to Panu dalej wyplotę.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#StefanSacha">Jeśli chodzi o stwierdzenie tego naczelnego postulatu, to ma on uzasadnienie w pewnych ludziach, noszących mundur polski, którzy chcieliby ducha armji polskiej owinąć jednak w ideologję, poczętą w mózgach obcych. Dość wspomnieć o pewnych zachciankach międzynarodowego socjalizmu i jego polskich zwolenników. Dość wspomnieć choćby o pewnych głosach, które słyszeliśmy na Komisji Wojskowej i tutaj, że armja polska ma służyć jednej klasie. Zdaje mi się zatem, że przypomnienie naczelnej zasady polskiej i naczelnej zasady Ojczyzny nie jest pozbawione uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#StefanSacha">Chciałbym jeszcze wspomnieć o pewnem zagadnieniu, które wnosi rozdźwięk nie tylko do armji, ale także i do szerszych kół społeczeństwa. Historja ostatniej wojny światowej nastręczyła na ziemiach polskich wiele sposobności, które chciano zużytkować po to, ażeby żołnierza polskiego podzielić na obozy i na warstwy.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(P. Kordowski: Czy Pan mówi o armji rezerwowej poznańskiej?)</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#StefanSacha">Pozostawiam Panu komentowanie. Chodzi mi o to, że z temi sprawami należałoby doprawdy skończyć.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#komentarz">(Głosy: Bardzo słusznie)</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#StefanSacha">Podkładem tego rodzaju przypomnień i rekryminacji są przeważnie względy polityczne, a wszyscy się zgodzą zarówno z jednej, jak i z drugiej strony tej Izby, że wszelką politykę od armji trzeba zdala trzymać.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#StefanSacha">Zdaje się, że Panów zadawalam.</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#StefanSacha">Jeżeli jednak chodzi o odgłosy i o ostrze skierowane przeciw naszemu obozowi, jeżeli chodzi o prawdę historyczną, to dostatecznem byłoby przypomnienie tego, co dla armji narodowej, dla armji polskiej, pojętej, jako służba całemu Narodowi i całej Ojczyźnie, a nie jednostkom, czy stronnictwom, co dla takiej armji zdziałali w granicach Rzeczypospolitej i poza nią tacy ludzie, jak Haller, Muśnicki, Zamorski i tysiące innych!</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. A toś się Pan wybrał! Głos: Amerykański komiwojażer!)</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#StefanSacha">Jedni do Ameryki jeździli po pieniądze, a drudzy po żołnierza polskiego.</u>
<u xml:id="u-27.27" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-27.28" who="#StefanSacha">Stwierdzam jeszcze raz mimo to, że Panów ta rzecz porusza, a co jest najlepszym dowodem, że jednak Panowie nie jesteście pozbawieni pewnych namiętności politycznych, choć my ich skrzętnie unikamy, stwierdzam jeszcze raz, że nazwiska Hallera, Muśnickiego, Zamorskiego i innych będą złotemi głoskami zapisane w dziejach armji polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.29" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Głosy: A jak to było z tą broszurą? Pańskie nazwisko będzie zapisane w historii złotemi zgłoskami)</u>
<u xml:id="u-27.30" who="#StefanSacha">Nazwiska te nie tylko ze względu na położone zasługi dla armji, ale i ze względu na osobiste wartości wspomnianych obywateli będą uznane przez historję.</u>
<u xml:id="u-27.31" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-27.32" who="#StefanSacha">Proszę Panów! Wspomnieć jeszcze należy ze spokojem i nawiązać poważnie do pewnych momentów przedmówcy, że dzisiejszy okres jest niezmiernie podobny do ostatniego okresu bytu dawnej Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-27.33" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Gdzie są dalsi bohaterzy? W Krakowie byli? Różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-27.34" who="#StefanSacha">Ostatni okres Rzeczypospolitej przeszedł pod hasłem skarbu i wojska. Żyjemy i dzisiaj również pod tem hasłem. W owym ostatnim okresie dawnej Rzeczypospolitej Polskiej zakończyła się historia wojsk poszczególnych hetmanów i królewiąt, a zaczęła się historja jednolitego wojska narodowego. Dzisiaj kończy się i skończyć się powinien okres różnych formacji, różnych grup wojskowych, związanych z takiemi czy innemi nazwiskami, a zaczyna się okres regularnej i jednolitej armji polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.35" who="#StefanSacha">A jeżeli Panowie moich skromnych słów nie chcecie spokojnie posłuchać, to Was przynajmniej poproszę, ażebyście wysłuchali słów największego człowieka w Narodzie, słów Adama Mickiewicza: „Za czasów sejmu czteroletniego w Polsce, jak i wszędzie, rozumiano, że, aby pozyskać tytuł patrjoty, dość było stanąć pod jakąkolwiek chorągwią narodową. Wszystkie stronnictwa równie miały się za patrjotyczne: walcząc za tę lub ową opinję, mniemano, że walczy się za Ojczyznę; a gdy częstokroć opinje reprezentowały interesy osobiste tym sposobem, poświęcając się niby dla Ojczyzny, każdy pracował dla siebie. Niezmiernie trudno oddzielić w podobnych razach rzecz powszechną, narodową od rzeczy prywatnej, osobistej.</u>
<u xml:id="u-27.36" who="#komentarz">(P. Michalak: Święte słowa Mickiewicza.)</u>
<u xml:id="u-27.37" who="#StefanSacha">Żadna usilność ludzka nie zdoła tego dokazać. Sama tylko historja, sam ogólny pochód Narodu, żywy przykład może rozstrzygnąć tę ciężką zagadkę”.</u>
<u xml:id="u-27.38" who="#komentarz">(Głos z P. P. S.: Otóż Panie, pańscy poprzednicy denuncjowali Mickiewicza: chcieli go ukrzyżować)</u>
<u xml:id="u-27.39" who="#StefanSacha">Ja znam nowożytniejsze czasy denuncjacji, kiedy to denuncjowano niedawno posłów z prawej strony Izby.</u>
<u xml:id="u-27.40" who="#komentarz">(Głos: Jako bandytów antypaństwowych. Głos na prawicy: Wieczorkiewicz i Bagiński to wasi koledzy.)</u>
<u xml:id="u-27.41" who="#StefanSacha">Dlatego też, kiedy stronnictwa Sejmu czteroletniego ciskały jedno drugiemu w oczy zarzut zdrady, kiedy nawet część emigracji, osiadła w Paryżu, trawiła czas na próżnych dyskusjach i wzajemnych oskarżeniach się, wszyscy legjoniści byli uważani w Polsce za dobrych patrjotów, żadnemu z nich nie przeczono patrjotyzmu, bo to już było pewne, że oni się za nic innego nie bili tylko za Polskę”.</u>
<u xml:id="u-27.42" who="#komentarz">(Głos: A endecja robi inaczej)</u>
<u xml:id="u-27.43" who="#StefanSacha">Widzicie Panowie, że jest pewne uzasadnienie, wyższe uzasadnienie, niż polityczne, aby i w dzisiejszym momencie podkreślić, że wojsko polskie nie tylko w ostatnim okresie Rzeczpospolitej, ale i w okresie walk o niepodległość, a wiec wojsko Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, i późniejsze powstańcze wojska i późniejsze formacje, że to wojsko mimo rozgwaru politycznego tak gorącego, którego i dziś tu świadkami jesteśmy, że to wojsko polskie zdołało swego zdrowego, narodowego ducha od zarazy ustrzec.</u>
<u xml:id="u-27.44" who="#komentarz">(Głosy: Cześć mu!)</u>
<u xml:id="u-27.45" who="#StefanSacha">Tę rzecz, choć Panowie mi przeszkadzacie, chcę tu podkreślić, aby nie było dwuznaczności w poglądach ani na przeszłość ani na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-27.46" who="#StefanSacha">Tylko jeden warunek stawiamy armji polskiej na przyszłość, warunek, aby armja polska nie była terenem gospodarki osób, stronnictw, czy koteryj...</u>
<u xml:id="u-27.47" who="#komentarz">(Głos z N. P. R.: Trzymamy za słowo)</u>
<u xml:id="u-27.48" who="#StefanSacha">...ale aby ta armja, chroniąc się od wszelkich naleciałości obcych, służyła jednej tylko świętej idei polskiej.</u>
<u xml:id="u-27.49" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
<u xml:id="u-27.50" who="#StefanSacha">I mamy mocną nadzieje i niespożytą wiarę, że żadne rozdmuchiwane kadzidła dla poszczególnych osób, czy też kapłanów, albo dla różnych osobistych czy koteryjnych dążności, że żadne dymy kadzideł nie przysłonią wielkiej, wzniosłej, słonecznej idei narodowej w sercach żołnierzy polskich.</u>
<u xml:id="u-27.51" who="#StefanSacha">Proszę Panów, chciałbym jeszcze jedną rzecz stwierdzić. Armja nasza w poprzedniem stuleciu zrealizowała doskonale jedną rzecz, o która Panowie dziś się dopominacie, jakby o rzecz nową. Nie było może demokratyczniejszej armji, jak wielkie Legjony Polskie w początkach XIX wieku. I dość wspomnieć jedno wielkie nazwisko ks. Józefa Poniatowskiego i dość wspomnieć szarą i liczna chłopską wiarę ułańską, aby znaleźć na to dowód, że demokracja armji polskiej nie potrzebuje naśladować żadnych wzorów zagranicznych, ale że ma takie wzory piękne i wspaniałe w historji własnej. Stwierdzając te dwa fakty, że idea Narodu, idea Polski oraz idea prawdziwej demokracji żołnierskiej nieprzerwanie trwała w prawdziwym żołnierzu polskim, że tej idei nie obniżyły żadne egoistyczne względy, że tej idei nie potrafiły naruszyć żadne polityczne kombinacje, — wyrażam tę nadzieję, że te same idee przetrwają i przeżyją wszelkie dzisiejsze krzyki przeciwko nim skierowane.</u>
<u xml:id="u-27.52" who="#komentarz">(Głos z Wyzwolenia: Do „Szczutka” Pan tę mowę poślij)</u>
<u xml:id="u-27.53" who="#StefanSacha">Proszę Panów, jeszcze jedno na zakończenie. Mamy prawo żądać, aby armja polska była naprawdę armją polską. Chcę to stwierdzić dlatego, a raczej nawet mimo tego, że do tej armji zgłaszają się i będą przyjęci członkowie innych narodowości. Przyjęcie obywateli innych narodowości do spełnienia zaszczytnego obowiązku obrony własnego mienia, obrony własnego życia i obrony granic państwa w niczem nie może przesądzać zasady, że armja polska w swoich celach, w swoim duchu i w swojem kierownictwie musi być narodową armja polską i musi być posłusznem narzędziem narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-27.54" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Wicemarszałek Moraczewski dzwoni)</u>
<u xml:id="u-27.55" who="#StefanSacha">Ustawa dzisiejsza, którą oddajemy społeczeństwu polskiemu.</u>
<u xml:id="u-27.56" who="#komentarz">(P. Reger: Czy Pan zna bajkę o Piekarskim na mękach?)</u>
<u xml:id="u-27.57" who="#StefanSacha">Panie, ktoś inny mąk się boi… Ustawa dzisiejsza, którą oddajemy społeczeństwu polskiemu, jest ustawą organizacyjną, poborową, Nie należy przesądzać i nie należy tego ukrywać, że życie i doświadczenie niejedno w tej ustawie poprawi. Należy również wyrazić przekonanie, że przy tworzeniu armji polskiej, o ile chodzi o pewne zdobycze techniki, czy też wyszkolenia armja polska będzie korzystała z doświadczeń zaprzyjaźnionych nam narodów i państw. To jednak w niczem nie może naruszać naczelnego przykazania, że armja, która jest najświętszem dobrem narodu, jego tarczą, jego obroną, że ta armja pozostanie na zawsze własnością polskiego ducha i stróżem polskiej. historycznej idei państwowej.</u>
<u xml:id="u-27.58" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JędrzejMoraczewski">Ze względu na spóźnioną porę mam zamiar przerwać debatę i przejść do wniosków nagłych. Przechodzimy wiec do punktu 13 porządku dziennego. Nagłość wniosku posłów Klubu Białoruskiego i tow. w sprawie gwałtów i nadużyć ekspedycji karnych policji państwowej w powiecie kossowskim (druk nr 842). Głos ma p. Jeremicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! Za rządów poprzednich i obecnego przy expose słyszeliśmy zapewnienia, że mają nastąpić radykalne zmiany w administracji na t. zw. Kresach Wschodnich. Od tego czasu zmiany nie widzimy, natomiast za obecnego Rządu został wprowadzony system rządzenia, dzięki któremu zaczęły szeroko kwitnąć zaścianki średniowiecznych inkwizycji. Widocznie pewna grupa obecnej administracji uważa to za radykalne zmiany, które zapowiadała przed objęciem rządów, bo w przeciwnym razie nie wprowadzałaby na Kresach tego systemu grasujących band. Wszędzie się mówi, że na kresach grasują bandy. Tak jest. Bandy grasują. Jeżeli ten system będzie istniał nadal, to nadal grasować one będą. W swoim czasie powiedziałem w Komisji Administracyjnej te słowa, że sama policja fabrykuje bandytów. Dzisiaj te słowa potwierdzam. Proszę Panów, co ma zrobić syn, który był obecny przy katowaniu 65-letniego ojca? Co ma zrobić brat, który widział jak zgwałconą została jego siostra, jak to było w Grodnie? Jeżeli tak nadal będzie, to bezwzględnie ludność będzie musiała sama bronić swych elementarnych praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PJeremicz">Panowie mogą powiedzieć, że ludność ma środki legalne, ale ona tych środków legalnych nie ma, bo na kresach niema praworządności. I otóż do dzisiejszego dnia katuje ludność nietylko jakiś policjant, ale katują ludność nawet przedstawiciele władz, jak komendanci powiatowi, jak to było w pow. kossowskim, gdzie komendant powiatowy wezwał urzędowo do swego urzędu i skatował sołtysa, niejakiego Pawła Migielę z gminy kossowskiej. Gdzie ten człowiek ma pójść i skarżyć się? Do tego samego komendanta, żeby mu jeszcze pobicie poprawił? Czy pójdzie do starosty, który mu powie: jeżeli dostałeś, to milcz, bo jak będziesz dochodził, to dostaniesz jeszcze więcej. Jest jeszcze jedna droga — pójść do prokuratora. Ale prokurator zażąda świadectwa lekarskiego o pobiciu, a kto mu wyda to świadectwo? Prywatny lekarz mu nie wyda, bo będzie się bał pewnych konsekwencji, zaś doktór rządowy nie wyda tego zaświadczenia lekarskiego, bo będzie się bał, że straci posadę. Prawda, jest jeszcze jedna droga — zwrócenie się do posłów. Ale, proszę Panów, obywatel wtedy ryzykuje narazić się na poważniejsze nieprzyjemności. Wtedy mogą mu wytoczyć proces za to, że należy do jakichś antypaństwowych i wywrotowych organizacji. Dzisiaj niema prawie ani jednego posła z Białorusinów, Ukraińców, co do którego prokuratorja nie wniosłaby o wydanie go przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PJeremicz">Radykalna zmiana powinna być, ale nie w ten sposób, jak p. Minister zapowiada przez zwiększenie policji, ale trzeba najpierw, ażeby ta policja nie była nasyłana z Galicji Wschodniej, gdyż oni nie znają ani psychologii ludu, ani języka i nie mogą się z nim zżyć. Radykalna zmiana może być tylko przez to, że naprzód trzeba znieść te zaścianki, które do dzisiejszego dnia istnieją, powtóre trzeba powołać do służby bezpieczeństwa ludność miejscową i wtedy będzie ład i porządek.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PJeremicz">Muszę się zwrócić do Wysokiej Izby z apelem, ażeby nareszcie z tem skończyć, bo już czas najwyższy skończyć z tem — ta antypaństwowa robota robi się nie przez tych posłów, nie przez tych ludzi, którzy dzisiaj krzyczą, ale przez tych urzędników, przez tych administratorów, którzy dzisiaj faktycznie grasują bezkarnie na Kresach Wschodnich.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PJeremicz">Jeżeli, proszę Panów, ta Wysoka Izba dzisiaj zgodzi się na przyjęcie nagłego wniosku i aby została wysłana Komisja z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tam na miejsce, wtedy będą naprawdę skonstatowane te nadużycia, komisja będzie mogła zawieszać w czynnościach, ewentualnie oddawać pod sąd winnych tych przestępstw. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie nagłości tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości narodowych)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów o zajęcie miejsc. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości dopiero co odczytanego wniosku Klubu Białoruskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość odrzucona. Odsyłam wniosek do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do 14 punktu porządku dziennego: Nagłość wniosku posła ks. Okonia, Dziducha i innych w sprawie gwałtów starostwa, policji państwowej oraz wojska w Biłgoraju, dokonanych na spokojnej ludności, słuchającej wiecu sprawozdawczego p. Dziducha w dniu 28 października 1923 r. (druk nr 855).</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. ks. Okoń.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy. P. Putek: Ale jak był u Was, toście go szanowali. A u Was był?)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#EugeniuszOkoń">Można mi się sprzeciwiać, ale nie trzeba krzyczeć. Panie Manterys, Pan nie ma nic do gadania, Pan miałeś do gadania w Dumie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EugeniuszOkoń">Wysoki Sejmie! Na dzień 28 października b. r. zwołał p. Dziduch z Chłopskiego Stronnictwa Radykalnego wiec sprawozdawczy do Biłgoraja. Ogłosił ten wiec afiszami na 4 tygodnie przed jego zebraniem się. Kiedy w dniu 28 października przyjechał do Biłgoraja, spotkawszy się z zastępcą starosty, dowiedział się, że starostwo nie zezwoli posłowi na urządzenie wiecu sprawozdawczego...</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(P. Putek: Słuchajcie!)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#EugeniuszOkoń">...a jako argument zastępca starosty przytoczył rzekomy telegram od wojewody lubelskiego, który zakazywał rzekomo wszelkich zgromadzeń nietylko w lokalach zamkniętych, ale wogóle zgromadzeń nawet poselskich. P. Dziduch przyjechawszy z Warszawy, ponieważ o podobnych zarządzeniach i rozporządzeniach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nic nie słyszał i całemu Sejmowi nic podobnego nie było wiadomem, odezwał się, że uważa wypowiedzenie się zastępcy starosty jedynie za szykanę władzy administracyjnej, a ponieważ wiec był zapowiedziany na 4 tygodnie naprzód afiszami, ludność zeszła się z dalekich gmin, a nawet z sąsiedniego powiatu zamojskiego, wiec ten sprawozdawczy urządzić musiał. Kiedy ludność wiejska Wychodziła w spokoju po nabożeństwie z kościoła, policja państwowa tak piesza, jak i konna używszy broni rozpoczęła w brutalny sposób tratować ludzi końmi i bić ich kolbami.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#EugeniuszOkoń">Poseł Dziduch, widząc na co się zanosi, i że to jest prowokacja urzędnika administracyjnego, powiedział ludziom, że zamiast na rynku urządzi wiec za miastem na przedmieściu w spokojnem, zacisznem, ogrodzonem miejscu. I tak rzeczywiście zrobił. Na przedmieściu tem, na placu spokojnym, zacisznym, gdzie to wogóle nic nikomu nie przeszkadzało, rozpoczął się wiec. Zaledwie p. Dziduch wymówił kilkanaście zdań, zobaczył pędzącą policję konną od strony miasta, która wyciągnąwszy szable, uderzyła na spokojnie stojących chłopów. Komendant tego oddziału ogłosił, że do wiecu za żadną cenę nie dopuści. Za chwilę pojawiła się policja piesza z najeżonemi bagnetami i również rzuciła się na lud, a za nią ukazał się oddział wojska, który również jak i policja zaczął rozpędzać tłum. P. Dziduch, widząc na co się zanosi, przemówił do tłumu w sposób łagodzący i uspakajający. I gdyby nie takt i rozwaga p. Dziducha z pewnością doszłoby do rozlewu krwi...</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Z nosa.)</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#EugeniuszOkoń">...bo zastępca starosty, nazwiska nie znamy, ale z pewnością p. Minister Kiernik dowie się i zbada tę całą sprawę, otóż zastępca starosty zjawił się na tym placu i począł prowokować ludność, mówiąc, że wiec za wszelką cenę musi rozbić. Lud, pomimo takiej prowokacji urzędnika starostwa, stał w spokoju, bity kolbami i tratowany końmi.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#komentarz">(Głos na prawicy: I ciągle stał!?)</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#EugeniuszOkoń">Nie wystarczyło wojska, użyto jeszcze straży pożarnej, która przyjechała i miała lud zastraszyć. To bicie i masakra ludu trwało przeszło godzinę. Gdyby był wtenczas na skutek czynu zastępcy komendanta policji, który kazał strzelać ostremi nabojami, ale na szczęście w górę, gdyby chociaż jeden chłop padł, to zapewniam Wysoką Izbę, że byłby taki rozlew krwi, że z pewnością z pośród policji ani jeden z życiem by nie uszedł, tak lud był rozwścieczony, roznamiętniony i zbolały, widząc to bezprawie policji i wojska. Ale poseł Dziduch panował nad tłumem, chciał jak najspokojniej zdać sprawę z prac sejmowych, i sytuacji państwowej. I wiec w spokoju zakończył, a na końcu nawet lud jednomyślnie się wypowiedział za rezolucjami, które zgłosił.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#EugeniuszOkoń">Ale, proszę Panów, bezprzykładnem jest to bicie przez policję ludu, który nie miał nawet kija w ręku, ludu, który nie miał żadnej broni, stał bezbronny i słuchał sprawozdania swego posła, który jest nie tylko na to, ażeby tu w Sejmie głosować, nietylko na to, ażeby słuchał obrad i brał w nich udział, ale i na to, żeby miał kontakt ze swoimi wyborcami, żeby ich informował o tem co się dzieje w kraju, żeby ich informował o sytuacji państwowej, o sytuacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#EugeniuszOkoń">U nas zaczyna się wprowadzać, widzę, te same praktyki, które stosowała żandarmeria austrjacka względem pierwszego ruchu chłopskiego, który się zbudził w Małopolsce. Te same metody stosowano względem wieców ks. Stojałowskiego, pierwszego proroka chłopskiego; te same metody stosowano względem pracy p. Jana Stapińskiego, tych samych używał metod hr. Badeni...</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#EugeniuszOkoń">(Głos na prawicy: Republika tarnobrzeska)</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#EugeniuszOkoń">...tych samych metod używał ks. kardynał Puzyna, kiedy w sposób nielegalny, nieprawny wbrew kanonicznemu prawu potrafił zawieszać w urzędowaniu ks. Stojałowskiego. Ruch ludowy przeszedł męczeńskie chwile i tego ruchu nie można zdusić karabinami, ani zdusić bagnetami. Ten ruch chłopski jest za potężny. Chłopi stanowią 80% całego narodu. I Wy, Panowie z prawicy, stając do wyborów, również staraliście się o względy i łaski masy chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy)</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#EugeniuszOkoń">Panu, Panie Kozłowski, wygodnie żyć w Zakopanem, to Pan może się śmiać, ale przyjdzie czas, że drugi raz taki p. Kozłowski posłem z pewnością nie będzie. My musimy protestować przeciw takiemu traktowaniu chłopów przez władze polskie.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#EugeniuszOkoń">Nasz chłop nie znajduje się pod zaborem, nie znajduje się pod rządami żandarmerji austriackiej, nie ma Puzynów, nie ma Badenich.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki na prawicy. Głos: Ale są Dąbale)</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#EugeniuszOkoń">Dąbal, to Wasz przyjaciel i kolega, bo również przyjaciel dyktatury, a nie demokracji.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#EugeniuszOkoń">Dlatego też żądam ukarania starosty biłgorajskiego, jego zastępcy i tego policjanta, który kazał strzelać i tego dowódcę wojska, który nadużył wojska w celu znęcania się nad spokojnym ludem. Powinniście Panowie wiedzieć to co powiedział pisarz kościoła, którego powinniście znać i szanować, Tertuljan, że siłą nie zdusi się żadnej idei, nie zdusi się ducha i że z krwi męczenników powstaną nowi wyznawcy. Dlatego jeżeli prześladujecie chłopa, to tylko zapalacie lud do większej pracy, większej zaciętości i większej organizacji.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#EugeniuszOkoń">Proszę Wysoki Sejm, aby raczył uchwalić nagłość naszego wniosku, a p. Ministra Spraw Wewnętrznych dr. Kiernika proszę, by zbadawszy tę sprawę i ukarawszy władze administracyjne, w jak najkrótszym czasie zechciał zdać sprawozdanie przed Sejmem z całej tej tragedji biłgorajskiej, która nie zakończyła się tak smutnie, jak w Krakowie, ale mogła się przerodzić w tragedję krakowską, bo chłopu wszystko jedno. Nie trzeba drażnić ludu.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#komentarz">(P. Matłosz przerywa.)</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#EugeniuszOkoń">Panie Matłosz, Pan z chłopskiej chaty pochodzi, Pan jest chłopski syn, nie zdradzaj Pan ludu.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#komentarz">(P. Matłosz: Nie brałem dolarów od ludu)</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#EugeniuszOkoń">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tego wniosku i sądzę, że głos puszczyków nie zagłuszy prawdy, która tkwi w duszy ludu polskiego i która wkrótce zwyciężyć i zatryumfować nad reakcją i nad Wami musi!</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością wniosku p. ks. Okonia, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za nagłością wniosku p. ks. Okonia oświadczyło się posłów 160 — przeciwko 164, zatem nagłość została odrzucona. Wniosek jako zwykły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku p. Żuławskiego, Wolickiego i tow. w sprawie bezprzykładnego mordu, dokonanego przez policję na bezbronnych robotnikach w Tarnowie 8 listopada 1923 r. (druk nr 856).</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JędrzejMoraczewski">Dla umotywowania nagłości Głos ma p. Zygmunt Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZygmuntPiotrowski">Wysoki Sejmie! Przed miesiącem przeszło w Tarnowie dnia 8 listopada w bezprzykładny dotąd sposób zamordowano 5 robotników. Po miesiącu zabieram głos z dwóch przyczyn, mianowicie dlatego, że taka prowokacja, jaką popełniono w Tarnowie od bardzo dawna nawet i przy tym rządzie się nie zdarzyła, a po drugie że właśnie ta zbrodnia została dokonana w Tarnowie w stolicy Witosówki, w stolicy okręgu p. Witosa, obecnego premjera i wójta z Wierzchosławic.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ZygmuntPiotrowski">Dnia 5 listopada, to znaczy w pierwszy dzień strajku powszechnego, była jakby próba prowokacji przed starostwem w Tarnowie. Policja zaatakowała pochód bezbronnych i spokojnie zdążających z wiecu robotników, siekąc szablami i kłując bagnetami, wielu raniono, między innymi i robotnika Józefa Rydzę. Odbył się wiec, na którym wzywano do spokoju wobec prowokacji i do wytrwania w strajku. Po wiecu oddziały policji pod komendą p. komisarza Żubrowskiego i kawalerja piątego pułku strzelców zaatakowały ponownie demonstrantów. Ściągano wojsko, a tymczasem łudzono demonstrantów, że się konferuje ze starostą, czy ma być zezwolenie na pochód, czy nie. Wyzyskano chwilę, ażeby wojsko nadeszło i w ten sposób, mając już wojsko i mając odpowiednią liczbę policji, zaatakowano bezbronnych. Z całym naciskiem stwierdzić należy, że gdyby nie rozkazy p. starosty Żurkiewicza oraz prowokacyjne zachowanie się funkcjonarjuszów policji, nigdyby do zakłócenia porządku nie doszło. Po wiecu jednak nastąpiły aresztowania i systematyczne prowokacyjne szykanowanie publiczności.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#ZygmuntPiotrowski">6 listopada we wtorek zebranie odbyło się poza miastem. Aresztowania dalsze trwały, mimo że robotnicy z wiecu rozeszli się w spokoju.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#ZygmuntPiotrowski">W czwartek, 8 listopada, w tragicznym dniu dla Tarnowa, wiec został zwołany o godz. 4, za pozwoleniem p. starosty i p. Wiceministra Olpińskiego, który to zezwolenie dał przedstawicielom robotników w Krakowie. Z powodu nieprzybycia mówców z Krakowa wiec odwołano. Robotnicy, rozchodzący się z wiecu, zastali zasadzkę policji i wojska. Ulice zostały zamknięte policją i wojskiem. Wojsko bez powodu dało dwie salwy. Sprowadzono bataljon 53 pułku ze Stryja, ten sam, który w Borysławiu dwa dni przedtem strzelał do robotników.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#ZygmuntPiotrowski">Proszę Panów! Rzeczy, które się działy w Tarnowie przechodzą grozą wszystko to co dotychczas widziano w Polsce: do uciekających strzelano, jeden z żołnierzy rzucił na robotników granat ręczny. Ranni mają rany z tyłu. Poległo 3 robotników, a 2 zmarło z ran. Pięć trupów zostało na ulicach Tarnowa. Podkreślić należy to, czego p. Kiernik w swojem oświadczeniu zaraz po masakrze w Tarnowie nie powiedział, że po stronie policji ani jednego rannego nie było, ani jednego zabitego. Nad masakrą w Tarnowie, Borysławiu chce się przejść do porządku dziennego. Masakrę w Tarnowie chce się zasłonić, zatuszować, ażeby o niej nie mówić i nie rozprawiać.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#ZygmuntPiotrowski">Po tej masakrze na ulicach Tarnowa nastąpiły masowe aresztowania przez wojsko i policję. Wydano zarządzenie wyjątkowe, wzbroniono wszystkich zebrań, gromadzenia się na ulicach, nie można się było pokazać nawet w grupkach po kilka osób. Winni są: starosta Żurkiewicz i pułkownik Ehrbar dowódca garnizonu, oficer, który do niedawna nie umiał jeszcze po polsku czytać, ani mówić.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#ZygmuntPiotrowski">Tarnów stolica premjera Witosa i okręgu posła Witosa skrwawił się bezprzykładnym mordem na robotnikach.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#ZygmuntPiotrowski">A, proszę Panów, p. Kiernik w oświadczeniu swojem mówił, że w Tarnowie szło o bunt, o sprzysiężenie. To podkreślił p. Kiernik, który na podstawie gołosłownych raportów policji wystąpił w Sejmie. A już 24 listopada pierwsze rozprawy sądowe z zajść z dn. 8 listopada, odbyły się w Tarnowie.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#ZygmuntPiotrowski">Proszę Panów, posłuchajcie: Oskarżono Józefa Rydzę i Józefa Jamroga o zbrodnię zdrady głównej i podburzanie do wojny domowej i okazało się w sądzie, że robotnik Rydza krytykował jedynie Rząd za obecną drożyznę i został skazany za przekroczenie ustawy o zgromadzeniach na karę 200.000 mk. To była zbrodnia zdrady głównej i podburzania do wojny domowej według relacji policji, którą powtórzył tu Minister Kiernik.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Generalny kłamca sejmowy. Głos na prawicy: Żal Wam, żeście nie zrobili tak, jak w Krakowie z ułanami)</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#ZygmuntPiotrowski">Drugi robotnik Jamróg został skazany za zbrodnię buntu, trzymano go dwa tygodnie w areszcie, a później sąd skazał go za bezprawne noszenie amunicji, — a to amunicją było to, że przy aresztowanym znaleziono 13 naboi myśliwskich. Za to został ukarany karą 20.000 mk.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Słuchajcie!)</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#ZygmuntPiotrowski">To była ta wina znów w opinji p. Kiernika, który polegał na raporcie policji i agentów z Tamowa, robotnik Jamróg miał być winny zbrodni buntu wobec Państwa. Tak się pisze raporty i takie raporty są odczytywane w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To w Tarnowie miały być zające do polowania)</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#ZygmuntPiotrowski">Proszę Panów! Dlaczego po miesiącu mówimy o tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#ZygmuntPiotrowski">Sprawa została w części przesądzona przez Wysoki Sejm przez wybór komisji, która pojedzie i zbada sprawę Krakowa, Tarnowa i Borysławia, ale dlatego mówimy o tem po miesiącu, że widzimy w tem system rządowy posługiwania się wojskiem w tłumieniu...</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Najpierw prowokacją, a potem wojskiem!)</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#ZygmuntPiotrowski">...najprymitywniejszych praw zagwarantowanych Konstytucją dla robotników; widzimy system rządowy, który się objawił w tych krwawych epizodach, jak Kraków, Tarnów, Borysław, który się objawił w tem, że Rząd skory wyszukiwać u robotnika w Tarnowie zbrodni stanu, a nie umie, lub nie ma energji i nie chce wyszukiwać sprawców zamachu na lokal P. P. S. w Warszawie; nie jest skłonny, lub nie umie wynaleźć sprawców zamachu w Bielsku dokonanego przed tygodniem na zgromadzenie poselskie. Na zgromadzenie poselskie kolegów Niemców — posłów rzucono 2 bomby, które zraniły ciężko redaktora niemieckiego pisma i zraniły kilkadziesiąt osób. I pytam się p. Kiernika, czy jest skłonny przeprowadzić śledztwo, czy nie dokonały tego zamachu bojówki p. Korfantego z Górnego Śląska, czy też może uczniowie ze szkoły przemysłowej w Bielsku, którzy już kilka dni przedtem prowokowali wybrykami żakowskiemi?</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#ZygmuntPiotrowski">Sprawa Tarnowa, sprawa tego mordu bezprzykładnego, o którym Panowie z prawicy, a nawet z centrum nie chcieliby dziś słyszeć, ta zbrodnia jest jednym z epizodów w tym wielkim łańcuchu systemu rządowego, który drogą bagnetów, drogą mordu chce uspokoić masy głodne dziś w kraju. Dlatego, proszę Panów, ten, kto wywołuje drożyznę, ten, kto wytwarza to podłoże społeczne, myli się, jeśli sądzi, że będzie kulami i bagnetami uśmierzał bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#ZygmuntPiotrowski">Proszę Panów, pierwsza część naszego wniosku w sprawie bezprzykładnego mordu dokonanego przez policję na bezbronnych robotnikach w Tarnowie 8 listopada 1923 r., stała się nieaktualna przez wybór komisji do zbadania tej sprawy, ale prosiłbym Wysoki Sejm, ażeby drugą część naszego wniosku, która wzywa Rząd do surowego ukarania winnych wydania rozkazu strzelania do bezbronnego i spokojnego tłumu, raczył uchwalić, ażeby w ten sposób ta zbrodnia w Tarnowie została tu przez Sejm uznana faktycznie za zbrodnię i ażeby ta niebywała i bezprzykładna w dziejach naszych zbrodnia została należycie napiętnowana. Dlatego proszę o uchwalenie nagłości tej drugiej części naszego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za nagłością, ażeby wstali. Stoi mniejszość. Pierwszą część wniosku, odsyłam do specjalnej komisji dla zbadania tych zajść, a drugą część do Komisji: Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do p. 16 porządku dziennego: nagłość wniosku p. Thugutta w sprawie wydzierżawienia monopolu tytoniowego. (druk nr. 891).</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JędrzejMoraczewski">Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EustachyRudziński">Proszę Panów! Monopol tytoniowy w Państwie Polskiem stanowi już obecnie bardzo poważne źródło dochodów skarbowych. Niewątpliwie przy należytej organizacji monopolu tytoniowego, przy przeprowadzeniu wykupna fabryk tytoniowych, które jeszcze znajdują się w posiadaniu prywatnem, dochody z tego źródła dla Skarbu Polskiego miałyby niewątpliwie to samo znaczenie budżetowe, jakie mają dla budżetów państw zachodnio-europejskich.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#EustachyRudziński">Zarówno przed wojną, jak i obecnie podatek tytoniowy w państwach zachodnio-europejskich stanowi bardzo poważną pozycję dochodów państwowych. I tak według danych cyfrowych, wziętych z instytutu gospodarstwa społecznego, Austria pokrywała podatkiem tytoniowym przed wojna 6,5% wydatków państwowych; Francja pokrywała blisko 9% wydatków państwowych jedynie podatkiem od tytoniu; Stany Zjednoczone pokrywały z górą 9% wydatków, a Anglja z cła wwozowego za tytoń pokrywała 9,2% budżetu państwowego. Obecnie po wojnie te dochody państwowe bynajmniej się nie obniżyły w państwach zachodnio-europejskich, przeciwnie, w znacznej mierze wzrosły. Jeżeli chodzi o Polskę, to na r. 1923 budżet przewidywał z dochodów podatku tytoniowego sumę z góra 45 miljonów zł. pol. Stanowi to niespełna 2% pokrycia naszego budżetu państwowego. Jednakże ten dochód niewątpliwie może być znacznie wyższy, dowodem tego, że przed wojną sam tylko monopol w r. 1911 dawał dochodu z podatku tytoniowego sumę równą prawie tej, jaką przewiduje budżet całego Państwa Polskiego na rok 1923, z górą 43 miljonów koron, Obecnie podatek tytoniowy w Polsce jest 10 do 16 razy mniejszy, niż przed wojną na tym samym obszarze ziem Rzeczypospolitej. Produkcja tytoniu w Polsce w r. 1922 wynosiła w fabrykach rządowych z górą 2,300,000 kg., w fabrykach prywatnych — 8,000,000 kg., ogółem z górą 10,000,000 kg. tytoniu. Natomiast spożycie tytoniu przed wojną na ziemiach, objętych obecnemi granicami Rzeczypospolitej Polskiej wynosiło ogółem 29,000,000 kg. Jeżeli przyjmiemy, że z powodu trudnych warunków materialnych, w jakich ogół ludności po wojnie się znajduje, spożycie tytoniu się zmniejszyło, to i tak obecnie należy je określić na 18, do 20,000,000 kg. Jeżeli produkcja fabryk i rządowych i prywatnych stanowi zaledwie połowę tej cyfry, to tłumaczyć to należy jedynie kontrabandą wewnętrzną, jak i zewnętrzną, szwarcowaniem tytoniu z zagranicy, jak również ukrywaniem produkcji na plantacjach krajowych. Niewątpliwie przy należytej reformie systemu skarbowego te rzeczy mogłyby być uchylone, a co zatem idzie nietrudno byłoby dochody z monopolu państwowego tytoniowego postawić na poziomie zachodnio-europejskim i uczynić z nich źródło bardzo poważne dla Skarbu Państwa. Pesymistyczne obliczenia wykazują przy bardzo ostrożnem ujęciu tej sprawy, że te dochody można obliczać w sumie od 150 do 200 miljonów złotych polskich rocznie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#EustachyRudziński">Tymczasem dochodzą nas wiadomości, że p. Minister Skarbu prowadzi pertraktacje z obcem konsorcjum kapitalistycznem o wydzierżawienie monopolu tytoniowego, tego najpoważniejszego źródła dochodów państwowych, przyczem warunki tych pertraktacji budzą bardzo poważne zaniepokojenie. Mianowicie monopol ma być wydzierżawiony na lat 45, tytułem wynagrodzenia za tę dzierżawę ma być otrzymana pożyczka, wynosząca 200 miljonów złotych, ale oprocentowana bardzo wysoko. Procent wraz z amortyzacją ma wynosić 8,5%. Dochody Państwa, jako udział w zyskach mają przekraczać 50% i dochodzić do 80%, zależnie od sumy tych dochodów, o ile one będą przewyższały 50 miljonów złotych.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#EustachyRudziński">Nie trudno jest wykazać, że przy tak ujętych warunkach Skarb ponosić będzie rok rocznie bardzo poważną stratę. Strata ta dochodzi do okrągłej cyfry 100 miljonów złotych rocznie. Można sobie wyobrazić, jak olbrzymi uszczerbek w bogactwie narodowem zostanie poniesiony z tego tytułu przez lat 45. Nadto wiele warunków, omawianych w tych pertraktacjach jest takich, że przyjąć ich i aprobować nie można, albowiem pozbawiają Państwo niezmiernie ważkiego czynnika w sanacji Skarbu i w dalszych stałych dochodach państwowych. Proszę Panów, jeżeli uprzytomnimy sobie, że to konsorcjum reprezentuje dom Dreyfusa we Francji i że rzecznikiem tego domu jest jakiś Borys Gordon, żyd litwacki, który zawsze pałał zdecydowana nienawiścią do Polski, a drugim Stanisław Górzyński, do niedawna Berger, który to samo stanowisko wobec sprawy polskiej zajmował, to mamy bardzo poważne widoki na niebezpieczeństwo natury społecznej.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#EustachyRudziński">Oddanie przez Państwo monopolu tytoniowego temu konsorcjum jest jednocześnie przekreśleniem znaczenia społecznego, jakie ma monopol tytoniowy ze względu na inwalidów, na wdowy i sieroty po poległych żołnierzach. Mógłbym wskazać na wiele ujemnych stron tych warunków, na podstawie których pertraktacje są prowadzone. Z góry muszę zaznaczyć, że wyjaśnienia, jakie ewentualnie zechce nam tu złożyć p. Minister, nie będą mogły być dla nas miarodajne (Śmiech na prawicy), albowiem cała polityka p. Ministra przeczy sama sobie i tylko bliższe zbadanie tej sprawy przez Sejm może dać wystarczające gwarancje na to, że Państwu Polskiemu i Skarbowi Polskiemu nie stanie się krzywda. Dlatego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie nagłości naszego wniosku, który sprowadza się do wezwania Rządu do wyjaśnienia całej sprawy, ale do wyjaśnienia istotnego, rzeczowego i fachowego tej sprawy, co nie może być załatwione jednorazowem oświadczeniem p. Ministra, ale bliższem i głębszem zbadaniem tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Minister Kucharski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MinisterSkarbuKucharski">Wysoki Sejmie! Ustawa z dn. 1 czerwca 1922 r. o monopolu tytoniowym w art. 17 w ust. 2 mówi: „Oddanie monopolu w dzierżawę, względnie w administrację poręczającą nie może nastąpić bez zgody Sejmu. Toż samo dotyczy oddania w zastaw dochodów monopolu”.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MinisterSkarbuKucharski">Jeżeli rozpoczynam swoje wyjaśnienie od zacytowania ustępu tejże ustawy, to na to, aby wykazać, że Rząd w swoich poczynaniach jest świadom tego obowiązku, jaki ustawa na niego nałożyła, że niema mowy o przesądzaniu, niema mowy o tem, ażeby jakąś decyzją zaskoczyć i przyjąć wyłącznie na swoją odpowiedzialność, nie zasiągnąwszy poprzednio zgody Wysokiej Izby. Dlatego wiec wszelkie pogłoski, jakoby ta rzecz została definitywnie niekorzystnie na rzecz Skarbu przesądzoną, nie znajdują najmniejszego uzasadnienia i nie są zgodne z prawdą.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MinisterSkarbuKucharski">Prawdą natomiast jest...</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Słuchajcie)</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MinisterSkarbuKucharski">...że podejmując hasło sanacji Skarbu, Rząd dąży do zdobycia największego funduszu w drodze zrealizowania bądź części majątku państwowego, bądź oddania go w dzierżawę. Jednak to wszystko jest tylko rozważane w formie projektów i dyskutowane i taka dotychczas forma stosuje się także do monopolu. Nie chodzi o pozbycie się przedsiębiorstwa, nie chodzi o usunięcie braków w temże samem przedsiębiorstwie, albowiem z wywodami szanownego posła Rudzińskiego co do merytorycznej strony o wartości monopolu najzupełniej się zgadzam. Chodzi o to, aby za pośrednictwem tego monopolu móc uzyskać znaczniejszą pożyczkę, która byłaby zapoczątkowaniem okresu sanacji Skarbu.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MinisterSkarbuKucharski">Konferencje więc odbywają się o charakterze wyłącznie informacyjnym, albowiem niezdecydowaną rzeczą jest, czy pożyczkę można uzyskać w formie oddania w dzierżawę monopolu, czy też także w równej wysokości, gwarantując tylko dochodami z tegoż monopolu. Rzecz ta nie jest przesądzona, a więc wszelkie wiadomości, niepokojące opinję publiczną, nie mają uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MinisterSkarbuKucharski">Chcę również zapewnić, że istotnie gdyby te propozycje, które w formie pogłosek się rozsiewa, były prawdziwe i gdyby Rząd ewentualnie miał na nie się zgodzić, ja na to swojej sankcji bym nie udzielił.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#komentarz">(P. Diamand: Te wiadomości pochodzą z Ministerstwa Skarbu)</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MinisterSkarbuKucharski">Ja mogę odpowiadać za to, co w tej chwili oświadczam. Istotnie poprzednie informacje na podstawie wysuniętych propozycji były dla nas niewygodne, jednakże nie znaczyło to, żeśmy je mieli zaakceptować. W dalszym ciągu są tylko rozważane.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MinisterSkarbuKucharski">Co do samego konsorcjum, musze także powiedzieć, że rzecz nie jest ustalona. Te firmy, które p. poseł Rudziński wymieniał, nie są jedyne, owszem posiadamy kilka ofert z konsorcjów: francuskiego, angielskiego, włoskiego, austrjackiego i pod tym względem mamy możność porównania, które warunki są korzystniejsze.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#MinisterSkarbuKucharski">Kończąc swoje wyjaśnienia, pozwolę sobie powołać się na to, od czego zacząłem, na cytat obowiązującej Rząd ustawy i zapewnić, że bez zgody i zezwolenia Sejmu Rząd decyzji nie poweźmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o zajęcie miejsc. Wniosek p. Rudzińskiego brzmi: „Wzywa się Rząd do złożenia bezzwłocznie sprawozdania z pertraktacji, toczących się w sprawie wydzierżawienia monopolu tytoniowego”. Przez oświadczenie Rządu wniosek ten został załatwiony i dlatego nagłość jego upadła.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JędrzejMoraczewski">Natomiast w związku z przemówieniem p. Ministra zgłoszono wniosek tej treści: „Izba nie przyjmuje oświadczenia Rządu w sprawie monopolu tytoniowego do wiadomości”.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(P. Erdman: To znaczy, że Rząd jest upoważniony decydować bez pozwolenia Sejmu?)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JędrzejMoraczewski">Ten wniosek poddam pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za dopiero co odczytanym wnioskiem, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Rudzińskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#JędrzejMoraczewski">Rezultat głosowania jest następujący. Za wnioskiem oświadczyło się 146 posłów, przeciwko 176. Zatem wniosek został odrzucony. Przystępujemy do wniosków.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku posłów klubu P. S. L. o dostarczenie ludności miejskiej węgla i drzewa opałowego (druk nr 876). Wobec zrzeczenia się przez wnioskodawcę nagłości, odsyłam wniosek do Komisji do Walki z Drożyzną.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#JędrzejMoraczewski">Wniosek p. Wł. Ostrowskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie zniesienia patronatów szkolnych w b. dzielnicy pruskiej odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#JędrzejMoraczewski">Wniosek posła Piescha i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego w sprawie rzucania bomb w dniu 3 b. m. na zwołanym przez posłów niemieckich w Bielsku wiecu sprawozdawczym odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#JędrzejMoraczewski">Wniosek p. Wędziagolskiego i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie zamknięcia gimnazjum litewskiego w m. Święcinach, Ziemi Wileńskiej. Nagłość będzie motywowana na jednem z posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#JędrzejMoraczewski">Wniosek p. Langera i tow. ze Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie bezprawnych a krzywdzących represji dowódcy okręgu korpusu Kraków w stosunku do związku strzeleckiego, celem szykanowania jego obywatelskiej działalności. Nagłość będzie motywowana na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#JędrzejMoraczewski">Następne posiedzenie proponuję odbyć jutro o godz. 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#JędrzejMoraczewski">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie uzupełnienia i zmiany ustawy z dn. 27 maja 1919 r. o państwowej wyłączności poczty, telegrafu i telefonu (druk nr 593).</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#JędrzejMoraczewski">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie wypuszczenia serji II 6% złotych bonów skarbowych (druk nr 742 a).</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#JędrzejMoraczewski">Sprawozdanie Komisji Rolnej o projekcie ustawy w przedmiocie parcelacji i osadnictwa (druk nr 901 i 719).</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#JędrzejMoraczewski">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (druk nr 884 i 237).</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku posła Pryłuckiego i tow. w przedmiocie pogwałcenia przez Ministra Sprawiedliwości art. 96 i 111 ustawy konstyt. przy mianowaniu sędziów i zatwierdzaniu aplikantów (druk nr 857).</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku posła Kwapińskiego i tow. w sprawie przedterminowych zwalniań z pracy delegatów i robotników rolnych w Małopolsce (druk nr 858).</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku posła Żuławskiego i tow. w sprawie wniesienia przez Rząd ustawy o przymusowem stosowaniu wskaźnika drożyźnianego przy obliczaniu płac robotników (druk nr 859).</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#JędrzejMoraczewski">Nagłość wniosku posła Sanojcy i tow. w sprawie ograniczenia wolności zgromadzeń (druk nr 860).</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZygmuntNowicki">Proponuję postawienie na porządku dziennym również sprawę wniosku P. S. L. w sprawie dostarczenia opału dla szkół. Wobec tego, że teraz opał jest konieczny, sprawa ta powinna być załatwiona.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JędrzejMoraczewski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to sprawozdanie w tej sprawie również umieszczę na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JędrzejMoraczewski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że posiedzenia odbędą się jeszcze w sobotę i poniedziałek. Czy odbędą się również w piątek i czwartek, to zobaczymy jutro.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JędrzejMoraczewski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 9 min. 55 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>