text_structure.xml 77.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełRobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich członków Komisji, przedstawicieli rządu i przedstawicieli Biur Kancelarii Sejmu. Przepraszam za piętnastominutowe opóźnienie, ale było ono konieczne do podjęcia pewnych decyzji, które za chwilę zakomunikuję. Porządek obrad proponowany przez prezydium został państwu doręczony w zawiadomieniach. Czy są uwagi do tego porządku? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad Chciałbym jednak poprosić państwa o wykreślenie w pkt VII wyrazów „oraz w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. - projekt rozporządzenia w sprawie cła antydumpingowego na import kamer telewizyjnych pochodzących z Japonii”. Ten punkt zostanie przez Komisję skwitowany na posiedzeniu w dniu jutrzejszym. Chcę dzisiaj zacząć od pkt VII - informacja o projektach aktów prawnych UE i odnoszących się do nich stanowisk rządu, w stosunku do których prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag (COM/2004/623, 654, 670, 689, 741). Na prośbę rządu będę zawsze na początku posiedzenia przedstawiał tę listę po to, aby rząd mógł uznać, że w odniesieniu do tych dokumentów, które się na niej znajdują, Komisja postanowiła nie wnosić uwag i w związku z tym można już uruchomić procedury z nimi związane. Dzisiaj na tej liście jest pięć dokumentów: 1) Projekt decyzji Rady w sprawie ustanowienia podstaw instytucjonalnych dla działalności Europejskiej Akademii Policyjnej (CEPOL) (COM/2004/623 końcowy). Panowie posłowie koreferenci Józef Cepil i Arkadiusz Kasznia wnoszą o niezgłaszanie uwag do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełRobertSmoleń">2) Projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie dostępu do usług portowych (COM/2004/654 końcowy). Pani poseł Małgorzata Rohde i pan poseł Czesław Marzec wnoszą, aby nie zgłaszać uwag do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełRobertSmoleń">3) Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie przystąpienia Republiki Mołdawii do Umowy ustanawiającej Centrum Nauki i Technologii na Ukrainie, zawartej dnia 25 października 1993 r. między Kanadą, Szwecją, Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi Ameryki, dokumentu UE (COM/2004/670 końcowy). Posłowie Bogdan Derwich i Aleksander Szczygło wnoszą o niezgłaszanie uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełRobertSmoleń">4) Projekt decyzji Rady dotyczący podziału środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju (pierwsza transza wpłat za 2005 r.) (COM/2004/689 końcowy). Pani poseł Grażyna Ciemniak i pan poseł Andrzej Grzyb wnoszą o niezgłaszanie uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełRobertSmoleń">5) Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady nakładającego ostateczne cło antydumpingowe na przywóz niektórych kołowych mechanizmów segregatorowych pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej (COM/2004/741 końcowy).</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełRobertSmoleń">Posłowie koreferenci Andrzej Gawłowski i Aleksander Grad wnoszą o niezgłaszanie uwag do tego projektu. Rozumiem, że Komisja nie wnosi sprzeciwu co do trybu, w związku z czym uznaję, że do tych projektów nie będzie zgłaszała uwag. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt II. Uspokajam pana ministra Wiesława Szczukę, że to będzie krótka i wyłącznie proceduralna sprawa. Chcę powiadomić, że o godzinie 10.22 otrzymaliśmy z rządu pakiet dokumentów, które mają być rozpatrzone na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii w poniedziałek 29 listopada. To są poważne dokumenty. Jest to wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy ustalania wymogów dotyczących ekoprojektu dla produktów wykorzystujących energię.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PosełRobertSmoleń">Jest to również propozycja PE i Rady w sprawie efektywności końcowego użytkowania energii i usług energetycznych. Następnie jest to projekt dyrektywy PE i Rady w sprawie działań dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i infrastruktury przesyłowej. Czwarty dokument to jest projekt decyzji PE i Rady wprowadzającej wytyczne dla transeuropejskich sieci energetycznych. W związku z tym, że dokumenty są poważne, a czasu jest bardzo mało - otrzymaliśmy je o 10.22, a więc dwie i pół godziny temu - postanawiam, aby nie rozpatrywać dzisiaj merytorycznie tego punktu, natomiast aby powołać podkomisję, która spotkałaby się dzisiaj po południu i ewentualnie jutro z samego rana, tak aby na jutrzejszym posiedzeniu Komisji mogła przedstawić swoje sprawozdanie zawierające propozycję opinii do tych czterech dokumentów. Po konsultacjach - i to jest właśnie ta sprawa, która zabrała nam 15 minut przed rozpoczęciem posiedzenia - chciałbym zaproponować, aby ta podkomisja obradowała w składzie: poseł Andrzej Namysło (SLD), poseł Andrzej Gałażewski (PO), poseł Marek Widuch (SLD), poseł Zygmunt Wrzodak (LPR) i posłanka Elżbieta Kruk (PiS). Czy jest sprzeciw wobec takiego składu podkomisji? Nie słyszę. Nie słyszę również uwag co do samego trybu postępowania w tej sprawie. Bardzo proszę w takim razie o przegłosowanie decyzji o powołaniu podkomisji nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia tych czterech dokumentów, których tytuły wymieniłem, w składzie, który zaproponowałem. Kto jest za przyjęciem zaproponowanego składu podkomisji? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 21 głosami, podjęła decyzję o powołaniu podkomisji. Wyznaczam termin zakończenia prac podkomisji na jutro na godzinę 14.30, czyli na godzinę rozpoczęcia naszego posiedzenia Komisji. Bardzo proszę, aby podkomisja na swoje posiedzenie w dniu dzisiejszym zaprosiła odpowiednich przedstawicieli rządu, którzy będą mogli szczegółowo zreferować stanowiska w sprawie tych czterech dokumentów. Proszę również podkomisję, aby zebrała się bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Komisji w celu ukonstytuowania. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt II w dniu dzisiejszym. Wrócimy do niego na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt I informacja Rady Ministrów (w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.) o posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych, która zbierze się w piątek 25 listopada 2004 r. Witam pana ministra Wiesława Szczukę i bardzo proszę o zreferowanie tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówWiesławSzczuka">Precyzując - Rada zbierze się jutro. Dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy z ministrem Mirosławem Gronickim, żeby wziąć w niej udział. Jest to specyficzna Rada, cała poświęcona problematyce budżetowej. Przedstawię pokrótce planowany porządek obrad. Po pierwsze, tradycyjne przyjęcie dokumentów z tzw. listy A. Nie mamy w tej chwili wykazu tych dokumentów, w związku z tym trudno się do tego odnieść. Nie wiemy, co to będzie. Nie spodziewamy się, żeby to były jakieś istotne sprawy. Po drugie, będzie prezentacja rocznego raportu sporządzonego przez Trybunał Obrachunkowy. Komisja zapoznała się z tym raportem chyba 17 listopada, kiedy to zaprezentował go pan Jacek Uczkiewicz, członek tego Trybunału, myślę więc, że nie ma potrzeby do tego tematu wracać. Najbardziej istotną częścią tego spotkania będzie tzw. procedura koncyliacji projektu budżetu z przedstawicielami PE i zapewne prominentną rolę będzie tam odgrywał były poseł tego Parlamentu, pan Janusz Lewandowski, który przewodniczy Komisji Budżetowej. Będzie on brał udział ze strony PE wraz z liczną delegacją z Komisji. Tej procedurze będzie poświęcona duża część dyskusji. Oprócz tego, jako możliwe elementy porządku obrad wprowadzone zostały poprawki do budżetu na rok 2004 - poprawka nr 9 i poprawka nr 11. Zwłaszcza ta druga jest istotna, ponieważ dotyczy ewentualnie zwiększenia środków własnych UE poprzez dodatkowe wpłaty członkowskie w związku z możliwym zapotrzebowaniem na fundusze strukturalne. Trwają jeszcze ustalenia, jaka to może być kwota. Komisja w pierwszym swoim podejściu określiła tę kwotę ewentualnego niedoboru na 3,4 mld euro, z tym że większość tych środków byłaby wygospodarowana, po pierwsze, z przesunięcia środków wewnątrz obecnego budżetu i, po drugie, z lepszego oszacowania oczekiwanych wpłat własnych z tzw. tradycyjnych środków własnych. Szacuje się w tej chwili na poziomie około 1 mld euro. Być może będzie konieczność wezwania krajów członkowskich do dokonania dodatkowych wpłat. W takim wypadku Polska zostałaby obciążona kwotą około 12,4 mln euro, ale ta kwota zapewne ulegnie jeszcze istotnemu zmniejszeniu. Ponieważ jednak jest to jedna z wielu poprawek, które się w ciągu roku dokonują, do tej pory oszczędziliśmy, ponieważ nasze środki były zmniejszane. Nie jest to więc coś, co powinno nas szczególnie niepokoić. Po osiągnięciu ewentualnego postępu w tej procedurze uzgodnień odbędzie się dalsza dyskusja nad projektem budżetu na rok 2005. Możliwe, że w porządku obrad znajdą się jeszcze dwie dodatkowe sprawy. Jedna to projekt decyzji PE i Rady w sprawie uruchomienia tzw. Instrumentu Elastyczności. Chodziłoby o udostępnienie środków na rzecz pomocy dla Iraku w kwocie bodajże 114 mln euro, ale do tej sprawy mogę w szczegółach powrócić. Zresztą ona była już przez Komisję rozpatrywana, nie z moim udziałem, ale wiem, ponieważ MSZ było tu wiodącym resortem. W lipcu rząd przedstawił swoje stanowisko i zakładam, że Komisja zdążyła je już dość dawno temu rozpatrzyć. Drugi możliwy temat do dyskusji to ewentualnie projekt decyzji PE i Rady w sprawie korekty Perspektywy Finansowej w latach 2000–2006 związanej z dwoma zagadnieniami: pierwsze to ewentualne przesunięcie w ramach działu pierwszego - Rolnictwo i zwiększenie środków na rozwój obszarów wiejskich kosztem dopłat bezpośrednich. Druga propozycja dotyczy środków na tzw. inicjatywę PEACE, czyli pokój w Irlandii Północnej. Stosunkowo niewielkie kwoty musiałyby zostać przesunięte z Funduszu Spójności, do którego Irlandia nie ma już prawa, na operacje strukturalne. Ta sprawa również była przedmiotem zainteresowania Komisji. Została przyjęta poprzednio na wniosek posłów sprawozdawców bez dyskusji na posiedzeniu Komisji. Możemy więc również uznać tę sprawę za rozpatrzoną przez Komisję. Jeśli chodzi o to, co się dzieje z tym zasadniczym projektem budżetu na rok 2005 - po pierwszym czytaniu przez Radę EKOFIN 16 lipca 2004 r. wstępny projekt budżetu przedłożony przez Komisję został zmodyfikowany i przesłany do PE. 28 października PE przeprowadził pierwsze czytanie i wprowadził szereg poprawek i modyfikacji do tego projektu przedłożonego przez Radę EKOFIN, który opiewał na kwotę 116,1 mld euro po stronie zobowiązań, tzw. commitments, i 105,2 mld euro po stronie płatności. Po zmianach dokonanych w PE te kwoty uległy zwiększeniu odpowiednio po stronie zobowiązań do 117,2 mld euro, czyli nieznacznie, bo o niecały 1 proc., natomiast w większym stopniu po stronie płatności - ze 105,2 do 111,2 mld euro, czyli prawie o 6 proc. Są to więc duże różnice, ale nie dramatyczne. W dużym stopniu wiąże się to z tym, że PE chciałby zabezpieczyć większe środki na lepsze wykorzystanie operacji strukturalnych. Jest ogromna kwota środków, które zostały przyznane jako commitments w przeszłości i niewykorzystane. Łącznie ta kwota we wszystkich tytułach wynosi blisko 100 mld euro, chyba 95 mld euro, z tego większość właśnie w funduszach strukturalnych. Zawsze więc jest ryzyko, że część tych starych zobowiązań będzie szybciej uruchamiana, niż się przewiduje. Dlatego PE chciałby mieć nieco większe zabezpieczenie, że te środki będą dostępne. Oprócz tego PE przywrócił pierwotną propozycję Komisji co do wydatków w dziale - Rolnictwo, zwiększając je również w stosunku do tego, co chciał, aby Rada przyjęła. W kwestii polityki zewnętrznej PE obniżył środki nawet poniżej propozycji wyjściowej Komisji i wyczerpał całość rezerw, które ewentualnie byłyby dostępne, tzw. marże, które zwykle występują w poszczególnych działach budżetu. Tak się mniej więcej przedstawiają te główne różnice między projektami. Jak powiedziałem, będzie to przedmiotem intensywnych debat między przedstawicielami Rady, Komisji i PE w czasie jutrzejszego posiedzenia. Oprócz tego ogólnego poziomu płatności w budżecie na rok 2005, o czym mówiłem przed chwilą, może się w tych dyskusjach pojawić również drobniejsza sprawa nowelizacji Perspektywy Finansowej na rok 2006, dlatego że zdaniem większości członków UE te środki nie powinny być zdobyte przez nowelizację Perspektywy Finansowej. Są to kwoty rzędu 60 mln euro. One powinny być możliwe do znalezienia w ramach dostępnych środków w oddziale funduszy strukturalnych bez potrzeby rewizji Perspektywy Finansowej. W kwestii środków na pomoc dla Turków cypryjskich jest to bardziej polityczny problem, czy te środki powinny pochodzić z pomocy przedakcesyjnej, czy też ze środków na pomoc zagraniczną. To oczywiście zależy od tego, jak postrzegamy Turcję - czy to już jest kraj, który będzie korzystał z pomocy przedakcesyjnej, czy też ze środków w ramach działu czwartego - Polityka zagraniczna. I kwestia, o której wspomniałem, środków na wsparcie Iraku - czy to ma być oddzielne źródło w postaci tzw. Instrumentu Elastyczności, czy też można to znaleźć również w ramach działu czwartego - Polityka zagraniczna. To tyle ogólnej prezentacji. Jeśli będą pytania, to będę próbował na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełRobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy są chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Mam mało uwag merytorycznych do wypowiedzi pana ministra, a z jakiego powodu? Procedujemy w ten sposób, że informacji jest dużo w sprawie najbliższego posiedzenia Rady EKOFIN - próbowałam sobie wynotować te informacje dotyczące zmniejszania środków i na jakim to jest etapie - ale, panie przewodniczący, po raz kolejny chciałabym zaapelować do rządu, że jeżeli mamy poprawnie prowadzić tę debatę i wypowiadać się w sprawie stanowiska rządu odnośnie do tej informacji, to powinniśmy mieć ją na piśmie, a nie przez moment słuchać i cały czas notować. To jest zastrzeżenie nie pod adresem dzisiejszej dyskusji, bo pan minister powiedział o liście A. Nie znamy tej listy A i w tym zakresie nawet pan minister powiedział, że nie ma uwag w sprawie procedury koncyliacji projektu na rok 2004 i poprawek 9 i 11, łącznie z obciążeniem. Mam prośbę, panie przewodniczący, która chyba jest odpowiednia w tym momencie, o jednostronicowe stanowisko rządu do podobnych spraw, żebyśmy sobie mogli to przygotować. Wnosząc z tego, jak pan minister prezentował sprawę, jestem przekonana, że ta informacja nie jest sprzed 15 minut, tylko wcześniejsza. To po pierwsze. Panie przewodniczący, nie chciałam zadawać pytań i poruszać tego problemu na ostatnim posiedzeniu Komisji w piątek, ale czy istnieje możliwość, aby tak zorganizować pracę rządu, bo rozumiem, że Komisja pracuje zgodnie z harmonogramem dostarczania projektów poszczególnych stanowisk rządu, żeby posiedzenia naszej Komisji odbywały się w czwartki? To jest propozycja i wniosek wart zastanowienia, bo sądzę, że ten termin będzie lepszy, aby bardziej merytorycznie i w większym gronie pracować. Wiemy, że piątek i godziny popołudniowe, nieraz bardzo późne, nie sprzyjają temu. W rozpatrywanym przypadku, ponieważ pan minister jednak dość precyzyjnie powiedział, nie mam uwag, ale pozwoliłam sobie zasygnalizować ogólną uwagę techniczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełRobertSmoleń">Chcę wyjaśnić, że teraz wysłuchujemy informacji w trybie art. 3 ust. 2, czyli na żądanie Komisji, natomiast wcześniej, że tak powiem kolokwialnie, zasięgnęliśmy języka w sprawie aktów prawnych, które mogły być rozpatrywane na tym posiedzeniu i uzyskaliśmy informację od rządu, że nie przewiduje się żadnych takich aktów prawnych, które byłyby do rozpatrzenia. Rozpatrywaliśmy ten punkt 5 listopada na posiedzeniu Komisji, która, obradując wówczas w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r., wysłuchała informacji, zgodnie z którą przedstawiciel Rady Ministrów powiadomił Komisję, że Rada Ministrów nie ma informacji o żadnych aktach prawnych, które miałyby być przedstawione podczas posiedzenia Rady. Uznaliśmy więc, że gdyby się pojawiły takie projekty, to obowiązkiem rządu byłoby niezwłoczne skorygowanie tej informacji, która już raz została oficjalnie Komisji przekazana na posiedzeniu, znajduje się w stenogramie oraz w zapisie ustaleń, czyli w oficjalnym dokumencie Komisji. Dzisiaj po prostu chodziło o to, żeby pan minister Wiesław Szczuka mógł przedstawić ogólną informację o tym, co będzie dyskutowane, o czym się będzie rozmawiało, ale nie w kontekście decyzji o charakterze aktu prawnego, które będą podejmowane. Natomiast przyjmuję oczywiście uwagę pani poseł i również zwracam się do rządu, aby tego typu informacje, jeżeli jest taka możliwość, były formułowane w formie pisemnej i jeżeli można na przykład tę informację pana ministra uzyskać do powielenia, to udostępnilibyśmy ją zainteresowanym posłom, a jeżeli nie, to oczywiście stenogram będzie bardzo szczegółowym odzwierciedleniem tego, co pan minister powiedział. Stenogram powinien być gotowy już w piątek. Czy są jeszcze jakieś uwagi lub głosy w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMFWiesławSzczuka">Oczywiście nie jest to pierwszy raz, że Komisja zajmuje się sprawami budżetu. Projekt komisyjny powstał w lipcu i wtedy sprawa budżetu była przedstawiana. Teraz jest dalszy ciąg procesu. Tak jak powiedziałem, te zagadnienia, które mogą się zbliżać do projektu decyzji PE i Rady, były już przez Komisję rozpatrzone, natomiast warunkowo są wpisane do projektu dwie możliwe korekty - jedna dotycząca Turków cypryjskich, która wydaje się kwestią wyłącznie umieszczenia w odpowiednim miejscu w budżecie i nie wzbudza wątpliwości merytorycznych, i druga, bardziej istotna, to kwestia ewentualnie zwiększenia budżetu. Zakładamy, że konsekwencje finansowe w postaci zwiększenia składki maksymalnie wyniosłyby 12,8 mln euro, ale zapewne będzie to istotnie mniej, jeśli w ogóle dojdzie do zwiększenia. Ta informacja opierała się na instrukcji jakby nie do końca systematycznie przedstawianej. Postaramy się przygotować oddzielną, krótką informację w nieco późniejszym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełRobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów przedstawioną w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych, która odbędzie się 25 listopada 2004 r. Nie ma jeszcze przedstawiciela rządu z MGiP, spodziewamy się pani minister Krystyny Gurbiel, chciałbym więc przejść do rozpatrzenia pkt V w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r. - projekt rozporządzenia Rady w sprawie ustanowienia Instrumentu Stabilności (COM/2004/630 końcowy) i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Rząd jest reprezentowany w tym punkcie przez pana ministra Jakuba Wolskiego. Witam pana ministra. Pani poseł Stanisława Prządka jako jedna z dwóch koreferentów wniosła, aby sprawę omówić na posiedzeniu Komisji. Drugim koreferentem był pan poseł Aleksander Grad. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJakubWolski">Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca powołania Instrumentu Stabilności powiązana jest ściśle z dyskusją nad nowym budżetem UE na lata 2007–2013. Komisja Europejska kierując się potrzebą zracjonalizowania struktury działu budżetu UE dotyczącego stosunków zewnętrznych, zdecydowała się przedstawić projekt czterech nowych instrumentów, w ramach których, począwszy od roku 2007, miała być przyznawana pomoc zewnętrzna UE. Jednym z nich jest właśnie Instrument Stabilności. Celem Instrumentu Stabilności jest umożliwienie dostarczenia pomocy wspierającej inicjatywy służące utrzymaniu pokoju, wzmocnieniu stabilności politycznej i bezpieczeństwa oraz przeciwdziałaniu takim poważnym zagrożeniom, jak proliferacja broni masowego rażenia, przestępczość zorganizowana, czy też zagrożenie epidemiologiczne. Wszystkie cele Instrumentu Stabilności są zbieżne z priorytetami UE określonymi w przyjętej w grudniu 2003 r. Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa. Pomoc udzielana w ramach Instrumentu Stabilności będzie miała charakter finansowy, gospodarczy i techniczny. Wstępny budżet Instrumentu Stabilności na lata 2007–2013 to 4 mld 550 mln euro. Przy założeniu, że udział Polski w budżecie UE jest w wysokości 2 proc., oznacza to łączną polską kontrybucję rzędu 91 mln euro w okresie od 2007 do 2013 roku, czyli około 17 mln euro w skali roku. Nie będą to jednak dodatkowe koszty ponoszone przez Polskę, ponieważ już obecnie, jako członek UE, współfinansujemy działania pomocowe realizowane na podstawie instrumentów, które Instrument Stabilności ma zastąpić. Podsumowując, chcę podkreślić, że Instrument Stabilności daje szanse na bardziej efektywne wdrażanie priorytetów UE w obszarze polityki bezpieczeństwa oraz będzie działał na rzecz ułatwienia skutecznej, szybkiej, kompleksowej odpowiedzi państw członkowskich UE na sytuacje kryzysowe. Tyle mojego wprowadzenia. W sprawach szczegółowych dotyczących funkcjonowania Instrumentu Stabilności chcę oddać głos panu Mariuszowi Kazanie, naczelnikowi w Departamencie Unii Europejskiej MSZ, który odpowie również na ewentualne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełRobertSmoleń">Może najpierw zapytam panią poseł Stanisławę Prządkę i pana posła Aleksandra Grada i jeśli po tych wypowiedziach będzie potrzeba jakiegoś bardziej szczegółowego ustosunkowania się, to będziemy prosić pana Mariusza Kazanę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaStanisławaPrządka">Chcę skierować dodatkowe pytanie do pana ministra, ale wcześniej wyrażę swoje spostrzeżenia i własną ocenę tej sytuacji, która wzbudziła może nie tyle wątpliwości, ile potrzebę uzyskania dodatkowej informacji. Dlatego złożyłam wniosek o umieszczenie tego w punkcie naszych obrad. Zgadzam się ze stanowiskiem rządu, że procedury i dokumenty przygotowane na dzień dzisiejszy są na tyle jeszcze budzące pewne wątpliwości, czy nie dające jednoznacznej odpowiedzi, że nie można w sposób jednoznaczny powiedzieć, że Instrument Stabilności jest już instrumentem dopracowanym, doprecyzowanym i nie budzącym niczyich zastrzeżeń. Moje pytanie dotyczy głównie kwestii finansowej. Nie będę się odnosić do tego, co pan minister już powiedział, i powtarzać, ale czy dobrą propozycją są dotychczasowe zapisy, które na przykład upoważniają Komisję, czy dają jej prawo do samodzielnego podejmowania decyzji i wydatkowania 15 mln euro bez konsultacji z Radą? Czy nie budzi to naszych wątpliwości? Bo w ten sposób Rada pozbawia się bardzo precyzyjnej kontroli nad wydatkami z funduszu Instrumentu Stabilności i to rodzi właśnie między innymi ryzyko pogłębienia problemu koordynacji działania Rady i Komisji Europejskiej. Dlatego w mojej ocenie potrzebne są jasne zapisy, które będą precyzyjnie określały wszystkie działania i wszystkie z tym związane kwestie finansowe dotyczące Instrumentu Stabilności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAleksanderGrad">Zgadzam się z tymi uwagami, które przedstawiła pani poseł i chcę się odnieść jeszcze do innych kwestii. Po pierwsze, mamy tu tak naprawdę nie rozstrzygniętą kwestię procedowania nad Nową Perspektywą Finansową. To jest taki klasyczny przykład, kiedy decydujemy o istnieniu jakiegoś instrumentu w ramach jakiejś Perspektywy Finansowej. Co do jego istnienia nie mamy wątpliwości, bo taki Instrument Stabilności powinien istnieć, natomiast przesądzenie już w tym momencie o jego istnieniu determinuje z kolei wydatki z budżetu na lata 2007–2013. I tu jest pewien problem. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w związku z tym powinny być w takich sytuacjach pozytywne opinie co do tworzenia takiego instrumentu w momencie, kiedy kwestia zasadnicza nie jest rozstrzygana. Bo możemy dojść do takiej sytuacji, że namnożymy te różne instrumenty, które są słuszne i potrzebne, natomiast w pewnym momencie będzie decyzja, że budżet jest na przykład, patrząc najbardziej pesymistycznie, na poziomie 1 proc. PKB i wtedy okazuje się, że namnożyliśmy w sensie prawnym, w formie rozporządzeń i różnych decyzji określone pozycje, które muszą się znaleźć w budżecie i będzie to skutkowało ograniczeniem nakładów na chociażby różne Fundusze Spójności itd. Mam w związku z tym taką prośbę, by rząd proponował precyzyjne stanowiska. Już po raz kolejny zwracam na to uwagę, że zapis jest taki, że rząd popiera ogólny zarys propozycji Komisji Europejskiej, ale w samym stanowisku jest zapisanych wiele spraw, co do których są zastrzeżenia, i to takich fundamentalnych jak ta, o której powiedziała pani poseł, że jeżeli Komisja będzie mogła samodzielnie podejmować niektóre decyzje finansowe, bez pytania o to Radę, to jest to - moim zdaniem - rzecz nie do przyjęcia. W związku z tym uważam, że powinniśmy w danym momencie sformułować wprost takie stanowisko: instrument tak, i co do zasady nie mamy wątpliwości, natomiast na tym etapie nasza decyzja musi być negatywna, albo też będziemy mogli zdecydować dopiero wtedy, kiedy sprawy będą załatwione. Będziemy mieli wówczas jasne przesłanie, bo tak rozmydlamy nasze stanowisko. Mówiąc między nami, doprowadzimy oczywiście do tego, że ten instrument powstanie, tylko że za chwilę już w innym trybie będziemy dyskutowali o budżecie. Mam prośbę, żeby nasze stanowisko jako Komisji było wspierające rząd, ale jednoznacznie mówiące o tym, że nie może być w tej sprawie jasnych decyzji końcowych do chwili, kiedy nie nastąpią rozstrzygnięcia i finansowe, i proceduralne - kto naprawdę będzie podejmował decyzje, w jakim trybie, jaka będzie rola Rady w całym tym procesie. I myślę, że wszystko, co się wiąże z Nową Perspektywą Finansową, powinno trafiać do naszej stałej podkomisji, żeby tam był prowadzony niejako rejestr tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełRobertSmoleń">Taka jest też moja intencja, to znaczy chcę postąpić z tym dokumentem dokładnie tak samo, jak postępowaliśmy z innymi dokumentami, które wchodziły w skład pakietu NPF po tym, jak pierwsza część tego pakietu została rozpatrzona przez stałą podkomisję. Chciałbym więc, abyśmy na koniec tej dyskusji skierowali ten dokument do stałej podkomisji z prośbą o rozpatrzenie, tym bardziej że ten dokument jest bez tłumaczenia polskiego, więc podobnie jak w innych przypadkach będziemy zalecać stałej podkomisji, aby rozpatrzyła szczegółowo ten dokument niezwłocznie po otrzymaniu polskiego tekstu. Oddaję głos przewodniczącemu stałej podkomisji, panu Aleksandrowi Czużowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełAleksanderCzuż">Mamy wiele instrumentów finansowych, które zostały przedłożone do rozpatrzenia i sądzę, że należy to bardzo wstępnie traktować, bo dyskusja toczy się na razie w ramach grup roboczych, poza które jeszcze nie wyszła. Dlatego też myślę, że nasz ogląd tej sytuacji powinien być oczywiście bardzo szczegółowy, ale zarazem traktujący ją jako bardzo wstępną propozycję. Uważam osobiście, że ostateczna ocena każdej propozycji powinna być dokonana łącznie ze stanowiskiem rządu, czyli Polski, wobec całościowej propozycji Nowej Perspektywy Finansowej. Dlatego, że dzisiaj jest wstępna dyskusja, czy 1,26 produktu narodowego brutto, czy 1. Jak ona się ukształtuje, trudno dzisiaj przesądzić. Z zapowiedzi, które napływają z Brukseli, wynika, że ostateczny kształt nowej wersji budżetu UE, czyli Nowej Perspektywy Finansowej, będzie znany mniej więcej w połowie 2006 r. i na pewno nie ulega wątpliwości, że jeszcze niejedna propozycja zmian w trybie roboczym będzie tego dotyczyła. Po drugie, panie przewodniczący, trzeba by zająć jednoznaczne stanowisko. Nie uchylam się od rozpatrywania tego w podkomisji, tylko przyjęliśmy zasadę, szczególnie jeśli chodzi o Nową Perspektywę Finansową, że dokumenty powinny być tłumaczone na język polski. Trzeba więc mieć dokument przetłumaczony, żeby można go było rozpatrzyć na podkomisji. W przeciwnym wypadku uważam, że nie będzie można wypracować pewnego stanowiska czy pewnych propozycji podkomisji. A więc dyrektywa czy projekt rozporządzenia w sprawie ustanowienia tego instrumentu na język polski? Dlatego też przyjmijmy zasadę, że podkomisja może rozpatrywać wtedy, kiedy dokument zostanie przetłumaczony. W przeciwnym wypadku nie widzę celowości rozpatrywania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełRobertSmoleń">Panie przewodniczący, to jest bezwzględny warunek i to jest też powód, dla którego wielu z tych dokumentów w sposób bardzo pogłębiony nie rozpatrzyliśmy. Rozpatrzyliśmy jedynie w sposób wstępny, więc nie widzę powodu, aby w przypadku tego dokumentu zastosować inną procedurę. To jest oczywiste. Zresztą w tej klauzuli, która jest już przetestowana i wielokrotnie używana, jest to bardzo wyraźnie zaznaczone. Czy jeszcze w tej chwili ktoś chciałby wziąć udział w dyskusji? Czy pan minister Jakub Wolski lub pan naczelnik Mariusz Kazana chcieliby się odnieść do tych głosów, które padały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSprawZagranicznychMariuszKazana">Oczywiście jesteśmy na bardzo wstępnym etapie dyskusji na temat Nowej Perspektywy Finansowej i ta dyskusja będzie trwała jeszcze co najmniej przez 2005 rok i zakończy się najprawdopodobniej w pierwszej połowie 2006 roku. Jesteśmy na najniższym możliwym szczeblu dyskusji, czyli na szczeblu grup roboczych. Natomiast rząd zwrócił się do Sejmu i do Komisji z prośbą o aprobatę naszego wstępnego stanowiska, gdyż chcielibyśmy po prostu mieć określone ramy, w których przyjdzie nam działać i przygotowywać instrukcje dla naszych przedstawicieli. Pierwszym etapem, który zakończy dyskusję na temat Nowej Perspektywy Finansowej, będzie przyjęcie przez najbliższą Radę Europejską w grudniu tego roku głównych wytycznych do dalszej dyskusji. A więc praktycznie rzecz biorąc nic nie jest przesądzone, dopóki wszystko nie jest uzgodnione. Dyskusja będzie się jeszcze toczyła. Natomiast, jeżeli chodzi o mnożenie instrumentów, to pozwolę sobie przypomnieć, że w dziale stosunków zewnętrznych mamy do tej pory ponad sto różnych instrumentów. W Nowej Perspektywie Finansowej przewidzianych jest tych instrumentów tylko sześć, tak że nie ma tutaj niebezpieczeństwa mnożenia instrumentów. Natomiast oczywiście przyjmujemy uwagi pana posła co do kwestii związanych z wielkością tego budżetu. Myślę, że zgadzamy się wszyscy, że ten instrument powinien istnieć, bo jest potrzebny. W swoim stanowisku rząd zwraca uwagę na podniesioną przez panią poseł kwestię odpowiedniej koordynacji między Komisją Europejską a Radą. To jest problem, na który zwracamy uwagę w dyskusji nad budżetem, natomiast chcę podkreślić jeden aspekt - to jest jeden z instrumentów kryzysowych, a więc musimy, tak nam się przynajmniej wydaje na obecnym etapie dyskusji, pozostawić Komisji Europejskiej możliwość podejmowania działań i wydatkowania pieniędzy w sytuacjach kryzysowych nagłych zdarzeń. Oczywiście potrzebne jest uregulowanie zarówno jeśli chodzi o koordynację, jak i kontrolę ze strony Rady, czyli państw członkowskich, natomiast wydaje nam się na tym etapie, że pewna swoboda, możliwość wydawania środków do pewnej wysokości jest konieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełRobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisja obradując w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r., rozpatrzyła wstępnie projekt rozporządzenia Rady w sprawie ustanowienia Instrumentu Stabilności (COM/2004/630 końcowy). W związku z wyjaśnieniem, że ten projekt został włączony do pakietu Nowej Perspektywy Finansowej Komisja kieruje ten dokument do podkomisji stałej do spraw Nowej Perspektywy Finansowej, zgodnie z pkt 5 opinii nr 8, wydanej w dniu 20 października 2004 roku. Komisja zaleca podkomisji uwzględnienie przebiegu dyskusji z posiedzenia Komisji w dniu 24 listopada 2004 roku. Zamykam pkt V, dziękuję panu ministrowi Jakubowi Wolskiemu i towarzyszącym mu osobom. Witam panią minister Krystynę Gurbiel. Mamy trzy projekty dokumentów, odnośnie do których pani minister będzie reprezentowała rząd. Pierwszy z tych dokumentów to jest projekt rozporządzenia Rady zmieniającego obowiązujące rozporządzenie (WE) Nr 1260/99 w sprawie wydłużenia okresu obowiązywania pomocy oferowanej ze środków strukturalnych w ramach Programu PEACE i zwiększenie kwoty środków finansowych przeznaczonych na ten cel (COM/2004/631 końcowy). Jako koreferentów mieliśmy tutaj pana posła Arkadiusza Kasznię i panią poseł Małgorzatę Rohde. Pani poseł nie widzę i pana posła też nie, ale pan poseł Arkadiusz Kasznia zostawił swoje uwagi w formie pisemnej. Zanim jednak odczytam Komisji ten projekt opinii, poproszę panią minister Krystynę Gurbiel o wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyKrystynaGurbiel">Projekt, który jest dzisiaj przedmiotem obrad Komisji, czyli projekt nowelizacji obecnie obowiązującego rozporządzenia unijnego ma na celu przedłużenie funkcjonowania tzw. Programu PEACE 2, który jest programem służącym wsparciu procesu pokojowego w Irlandii Północnej na czas pozostały do końca obecnej Perspektywy Finansowej i w związku z tym przyznanie dodatkowych środków na ten program po to, żeby można go było w praktyce w tych kolejnych latach realizować. Jest to program, który jest realizowany w Irlandii Północnej już od wielu lat, tylko wcześniej pod inną nazwą. Ma on na celu, jak powiedziałam, wsparcie procesu pokojowego. Środki programu nie są szczególnie duże. Budżet objęty bieżącym projektem rozporządzenia to jest 119 mln euro. Jest to program realizowany w ramach funduszy strukturalnych, które funkcjonują w UE. Proponowane stanowisko rządu wyraża poparcie dla propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej przedłużenia okresu obowiązywania programu i przeznaczenia na niego środków finansowych w kwocie proponowanej przez Komisję Europejską. Jeśli chodzi o skutki dla Polski, ten projekt nie rodzi żadnych skutków prawnych, społecznych czy gospodarczych. Jeśli chodzi o skutki finansowe, to formalnie rzecz biorąc, jest to program finansowany z budżetu unijnego, w związku z tym nie ma konieczności dodatkowych wydatków ze strony budżetu państwa. Natomiast, biorąc pod uwagę, że oznacza to zwiększenie wydatków UE w tych dwóch latach, których dotyczy rozporządzenie, to oznacza, że również Polska w tym procencie, w jakim składa się na budżet UE, czyli około 2 proc., będzie finansowała realizację tego właśnie programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełRobertSmoleń">Tak jak powiedziałem, pani poseł Małgorzaty Rohde nie ma i nie mam też żadnego pisemnego wyjaśnienia z jej strony, natomiast pozwolę sobie odczytać to, co pozostawił w formie pisemnej pan poseł Arkadiusz Kasznia, drugi z posłów koreferentów. Projekt opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej w przedłożeniu pana posła brzmi następująco: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej wyraża kontestujące stanowisko rządu polskiego, popierające i akceptujące propozycję Komisji Europejskiej przedłożoną w omawianym projekcie rozporządzenia dotyczącego wydłużenia okresu wsparcia oferowanego dla Irlandii Północnej do roku 2006 oraz zwiększenia kwoty środków finansowych przeznaczonych na ten cel. Komisja do Spraw UE wyraża przekonanie, że sytuacja polityczna w Irlandii Północnej jest w ostatnich latach na tyle ustabilizowana, że nie jest wystarczającym argumentem dla kontynuowania pomocy UE. Komisja do Spraw UE z dezaprobatą przyjmuje propozycję kontynuacji pomocy dla wysoko rozwiniętych gospodarczo regionów UE, tym bardziej że ta pomoc oznaczałaby zwiększenie 'polskiej składki na rzecz UE'. Komisja uważa, że oba zainteresowane pomocą kraje, tj. Irlandia i Wielka Brytania, osiągnęły wystarczający poziom rozwoju, by samodzielnie wspierać dalszy rozwój obszaru Irlandii Północnej i obszarów przygranicznych. Natomiast środki pochodzące z realokacji niewykorzystanych środków z Funduszu Spójności powinny znajdować beneficjentów w nowych krajach członkowskich UE”. Otwieram dyskusję. Chciałbym się zorientować, jakie są głosy odnoszące się do tego dokumentu, do tego, co powiedziała pani minister i do tego, co zaproponował pan poseł Arkadiusz Kasznia. Później chciałbym zapytać, co pani minister na ten temat sądzi, a na końcu poddam pod głosowanie ten tekst, z tym że bez pierwszego akapitu, gdyż pierwszy akapit w propozycji pana posła Arkadiusza Kaszni odnosi się do stanowiska rządu, a obradujemy tutaj w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r., a więc opiniujemy dokument, a nie stanowisko rządu. Natomiast odnoszę wrażenie, że drugi i trzeci akapit propozycji posła Arkadiusza Kaszni odnoszą się do projektu aktu prawnego, więc można uznać, że to jest należycie sformułowany projekt opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaGrażynaCiemniak">Mam pytanie do pani minister. Ponieważ środki mają pochodzić z budżetu UE w ramach naszej składki, to jest jasne, że nie podwyższa się składki. Natomiast w punkcie czwartym, w ocenie skutków finansowych jest takie stwierdzenie, że środki na wyżej wymieniony cel, czyli na wsparcie procesów pokojowych, mają pochodzić z niewykorzystanych przez Irlandię alokacji w ramach Funduszu Spójności, bo od stycznia 2004 r. Irlandia już się nie kwalifikuje do uzyskania wsparcia z Funduszu Spójności. Mam pytanie: czy ma to dotyczyć przyszłych alokacji, czyli 2005 roku? Ale Irlandia już nie otrzyma środków, bo się nie kwalifikuje. A jeżeli dotyczy to alokacji 2003 roku, czyli wtedy, kiedy jeszcze kwalifikowała się do uzyskania środków z Funduszu Spójności, to dlaczego wówczas z przyszłorocznego budżetu UE w ramach na przykład naszej składki, ale i wszystkich krajów członkowskich? Trochę mi się to wydaje niespójne. Być może to uzasadnienie jest uproszczone. Prosiłabym o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełRobertSmoleń">Kto jeszcze z państwa posłów chce zabrać głos? Nie słyszę chętnych. W związku z tym proszę panią minister o ustosunkowanie się zarówno do tego, co powiedziała pani poseł Grażyna Ciemniak, jak i do tego, co zostawił w formie pisemnej pan poseł Arkadiusz Kasznia i co pozwoliłem sobie odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Odnosząc się do stanowiska zaprezentowanego przez pana posła Arkadiusza Kasznię, chcę powiedzieć, że Irlandia Północna, która jest beneficjentem tego funduszu, jest krajem, który jest obszarem celu pierwszego polityki strukturalnej UE, tzn. dochód krajowy brutto na mieszkańca jest poniżej 75 proc. średniej unijnej. Trudno więc twierdzić, że Irlandia Północna należy do najbardziej rozwiniętych obszarów UE i w związku z tym nie wymaga już wsparcia, bo nadal jest ona obszarem celu pierwszego. Jeśli chodzi o Republikę Irlandii, to rzeczywiście ona już nie jest beneficjentem Funduszu Spójności, natomiast nadal jest beneficjentem funduszy strukturalnych, w szczególności Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, tak że nadal należy do tych regionów, które kwalifikują się do uzyskania wsparcia. Poprzeczka kwalifikująca dane państwo członkowskie do korzystania z Funduszu Spójności, jest znacznie wyższa, jest to 90 proc. Tak więc fakt, że Irlandia wypadła z Funduszu Spójności wskazuje na to, że jako kraj osiągnęła wysoki poziom rozwoju, natomiast poszczególne regiony irlandzkie jeszcze nie wszystkie ten poziom rozwoju osiągnęły. W związku z tym wydaje mi się, że ten argument pana posła należy zweryfikować, tzn. nie jest tak, że to są najbardziej rozwinięte obszary UE. Z kolei, czy jest słuszną decyzją UE, o ile zostanie ona podjęta, o kontynuacji wsparcia dla procesów pokojowych Irlandii Północnej na obszarach przygranicznych poprzez ten instrument? Wydaje mi się, że jednak sytuacja na tych obszarach, choć rzeczywiście ostatnio na szczęście nie mamy do czynienia z jakimiś gorącymi konfliktami, w szczególności starciami zbrojnymi, nie jest jednak ustabilizowana i występuje potrzeba dodatkowych instrumentów służących temu, aby osiągnąć stabilną sytuację pokojową w tym obszarze. Z tego względu rząd polski w ramach pewnej solidarności, na której wagę kładziemy bardzo duży nacisk w funkcjonowaniu UE, uważa, że należy poprzeć propozycję Komisji Europejskiej przedłożoną w niniejszym projekcie rozporządzenia. Chcę zwrócić uwagę Komisji na znaczenie pojęcia solidarności, ponieważ posługujemy się nim bardzo zdecydowanie w trakcie negocjacji na temat Nowej Perspektywy Finansowej, na temat kształtu polityki spójności, dążąc do tego, aby polityka spójności nadal pozostawała jedną z głównych polityk unijnych. W związku z tym myślę, że dobrze jest również pamiętać o pojęciu solidarności i brać je pod uwagę wówczas, gdy oznacza to pomoc dla bardzo specyficznych obszarów UE, które borykają się z problemami, z którymi szczęśliwie Polska nie ma do czynienia. Natomiast jeśli chodzi o skutki finansowe dla Polski, to ten program, jeżeli zostanie zatwierdzony, będzie finansowany w ramach normalnego budżetu unijnego, tak jak zresztą jest napisane w ocenie skutków finansowych. Nie oznacza to, że Polska będzie dodatkowo ponosić wydatki poza ustaloną składką na ten program, natomiast oczywiście wszystkie wydatki unijne, a więc również na ten program, są finansowane ze składek państw członkowskich. Dlatego można powiedzieć, że wkład Polski w realizację tego programu będzie odpowiadał wkładowi Polski proporcjonalnie do składki na rzecz budżetu UE.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">W odniesieniu do tego, na co zwraca uwagę pan poseł Arkadiusz Kasznia w swoim komentarzu do tego projektu aktu prawnego, zgodnie z regułami obowiązującymi w odniesieniu do polityki spójności czy polityki strukturalnej UE realokacje są dokonywane w połowie okresu programowania i na przykład Irlandia, mówiąc slangowo, wypadła z Funduszu Spójności po pierwszych trzech latach właśnie w wyniku tej ewaluacji śródokresowej, ponieważ przekroczyła określone wskaźniki. Polska weszła do UE w trakcie Perspektywy Finansowej, dlatego korzystamy ze środków strukturalnych tylko w tej drugiej części bieżącej Perspektywy Finansowej, w związku z tym, z przyczyn proceduralnych, nie możemy skorzystać z tych realokacji, bo one zostały dokonane. Alokacje dla Polski na politykę strukturalną zostały określone w traktacie akcesyjnym. Niestety, niezależnie więc od tego, czy byłyby pewne uzasadnienia dla tego typu propozycji, jest ona niemożliwa do przeprowadzenia z przyczyn czysto formalnych. Nie istnieje możliwość przesunięcia na rzecz polskich regionów środków, które zostały uwolnione, z tego względu, że Irlandia już nie może korzystać ze środków Funduszu Spójności. W odpowiedzi na pytanie pani poseł Grażyny Ciemniak chcę powiedzieć, że według mojego rozumienia tu chodzi o środki uwolnione na bieżące trzy lata Perspektywy Finansowej, ponieważ w planowaniu budżetu unijnego na bieżącą Perspektywę Finansową trudno było jednoznacznie przewidzieć, że Irlandia wypadnie z możliwości korzystania z Funduszu Spójności. W związku z tym pewne kwoty w tym indykatywnym budżecie UE były planowane dla Irlandii i nie będą wykorzystane, ponieważ Irlandia już się właśnie nie kwalifikuje do wykorzystania tych środków. Tak że nie chodzi o przesuwanie pieniędzy z roku 2003 na lata następne, tylko o wykorzystanie, zresztą, mówiąc szczerze, bardzo niewielkiej części alokacji, która byłaby wykorzystywana przez Irlandię, gdyby nadal się kwalifikowała do Funduszu Spójności, właśnie na cele finansowania tego programu. Byłabym wdzięczna Komisji za rozważenie tego stanowiska i za wyrażenie poparcia dla projektu przedłożonego przez Komisję Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełAleksanderGrad">Czekałem na odpowiedź pani minister, bo chciałbym jednak drążyć ten temat, który pani poseł Grażyna Ciemniak podjęła. Coś się nie zgadza. Pani minister w odpowiedzi stwierdziła, że to nie zwiększy naszej składki. Natomiast w swoich stanowiskach, które otrzymaliśmy, w ocenie skutków finansowych wprost piszecie państwo, że nastąpi zwiększenie składki w stosunku do pierwotnie planowanej. Zarówno w jednym, jak i w drugim dokumencie jest zapis mówiący wprost o tym, że przyjmując szacunki dotyczące wysokości procentowego wkładu Polski w finansowaniu budżetu UE na poziomie 2 proc. można stwierdzić, że w związku z przyjęciem i wdrożeniem wyżej wymienionego funduszu Polska poniesie wydatki w postaci zwiększonej składki do budżetu ogólnego UE. Zwiększonej składki - to znaczy, że jeżeli się zgodzimy, żeby powstały dwa takie fundusze w ramach tych dwóch dokumentów, to w stosunku do tej składki, która była planowana, zapłacimy wyższą składkę - w jednym przypadku 2,4 mln euro rocznie, tu jest 0,6 mln euro, łącznie 3 mln euro rocznie. Będzie to więc wyższa składka. Proszę o precyzyjną odpowiedź, czy to jest faktycznie zwiększenie składki, czy nie. To jest jedna sprawa. Druga, chcę zapytać, czy pani minister mogłaby powiedzieć, jaki rodzaj wydatków finansuje się z tych funduszy. Na co dokładnie idą te pieniądze, żeby zapewnić wsparcie procesów pokojowych? W jaki sposób wspieramy ten proces pokojowy? Co konkretnie finansujemy? Czy to jest jakiś zakup, wydatki inwestycyjne? Bo być może jest to jakby boczne obejście - skoro nie możemy korzystać z innych funduszy, to wymyślamy sobie fundusz na wsparcie i okazuje się, że wsparcie dla procesów pokojowych to jest to samo, co było w ramach wcześniejszych funduszy, z których już nie możemy korzystać, bo przekroczyliśmy pewne wskaźniki. I zapewne tak to jest robione. Trzeba rozważyć, czy za każdym razem powinniśmy popierać takie rozwiązania, dlatego że ładnie brzmią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAndrzejGałażewski">Chciałbym się podzielić przy okazji ogólniejszą refleksją. Przyjęcie dziesięciu krajów do UE jest bardzo trudnym wyzwaniem dla pozostałej piętnastki, szczególnie z tego powodu, że kraje te mają problemy z niedorozwiniętą infrastrukturą techniczną, instytucjonalną i wiele innych potrzeb. Jednocześnie obserwuje się, że UE znajduje różne nowe tematy, które z czasem będą pochłaniać większą ilość pieniędzy. W zeszłym tygodniu dyskutowaliśmy nad pięciokrotnym poszerzeniem funduszu pomocy dla państw trzecich. Mówi się o uruchamianiu kwot związanych z przyszłą akcesją Turcji. To są kwoty duże. Wydaje mi się, że nie został zaplanowany oddech, tych kilka lat przerwy, żeby państwa nowo przyjęte mogły ustabilizować swoją sytuację ekonomiczną na wyższym poziomie niż teraz, żeby ta dziura między dobrze rozwiniętymi państwami piętnastki a nową dziesiątką była mniejsza. Odnoszę wrażenie, że są takie zabiegi, żebyśmy trochę dłużej czekali w tym przedsionku, niż wynikałoby to z naszych oczekiwań. Natomiast jeśli chodzi o Irlandię, to mam takie pytanie: w którym momencie kraj, który się dynamicznie rozwija i staje się najlepiej rozwiniętym krajem UE, przestaje być beneficjentem środków UE w ten lub inny sposób? Czy jest taki moment? Pani minister mówiła o solidarności. Solidarność w przypadku Irlandii polega na tym, że przez kilkanaście lat Irlandia korzystała z pieniędzy unijnych i teraz solidarnie powinna się dzielić tymi pieniędzmi, które sama wprowadza do budżetu. Solidarność nie polega chyba na tym, że Polska ma się dzielić pieniędzmi na Irlandię, która już bardzo dużo otrzymała z budżetu unijnego. I trzecia refleksja. Pani minister mówiła, że Irlandia w całości jest dobrze rozwinięta i jest pod względem statystycznym najlepiej rozwiniętym krajem UE, ale są regiony, które nie za bardzo są rozwinięte. To jest jednak kwestia polityki wewnętrznej Irlandii. Jeżeli alokacja środków była taka, że różnica między rozwojem poszczególnych regionów nie została zmniejszona, tylko trwa dalej, to powiedziałbym, że trzeba zmienić politykę wewnętrzną samej Irlandii, a nie politykę finansowania rozwoju regionalnego UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełRobertSmoleń">Zamierzam teraz poprosić panią minister Krystynę Gurbiel o ustosunkowanie się do tych wypowiedzi i udzielenie wyjaśnień, a następnie poddać pod głosowanie projekt przygotowany przez posła koreferenta. Chcę tylko uprzedzić, że jeśli ktoś się zgłosi jeszcze po wypowiedzi pani minister, to już nie będę skłonny kontynuować dyskusji. W tej chwili nie słyszę chętnych do zabrania głosu, proszę więc panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Zacznę od odpowiedzi na pytanie pana posła Aleksandra Grada. Rzeczywiście muszę samokrytycznie powiedzieć, że to sformułowanie skutków finansowych jest dość wprowadzające w błąd. Chcę powtórzyć, że jeżeli chodzi o składkę do budżetu UE, to jest ona wyliczana zgodnie z określonymi regułami w odniesieniu do wkładu Polski do budżetu UE, to jest 2 proc. Nie jest tak, że ta składka zostanie zwiększona, natomiast w praktyce, jak wiemy, tak się składa w UE, że poziom wydatków nigdy nie jest równy poziomowi zobowiązań. W związku z tym nie wszystkie środki są wykorzystywane. Zalokowane potencjalnie środki nie są wykorzystywane, co powoduje, że realny poziom wydatków jest niższy, w związku z tym też w praktyce ten realny poziom wkładu państw członkowskich do budżetu UE jest niższy niż ten wyliczany. W praktyce jest więc tak, że jeżeli dokonujemy pewnego wydatku, i to dotyczy każdego wydatku z budżetu UE, to Polska finansuje ten wydatek w wysokości 2 proc. Jeżeli ten wydatek nie jest dokonywany, to wkład finansowy Polski do budżetu UE w ostatecznym rozliczeniu jest o te 2 proc. niższy. Stąd, co staram się powiedzieć, nie będziemy dokładać do wyliczonej przez nas składki, ale w ostatecznym rozrachunku ta składka będzie pomniejszona o mniejszą kwotę, jeżeli ten program będzie realizowany z budżetu UE. Realnie rzecz biorąc, Polska oczywiście wnosi wkład do finansowania tego programu, jeżeli zostanie on zatwierdzony. W przeciwieństwie na przykład do Europejskiego Funduszu Rozwoju, który jest realizowany poza budżetem UE i każdy kraj członkowski dokłada się do niego w odpowiedni sposób, i jest stosowany inny mechanizm finansowania poza składką, to ten program, jeżeli będzie zatwierdzony przez państwa członkowskie, będzie realizowany w ramach składki. Co jest finansowane z tego programu? Z jednej strony finansowane jest funkcjonowanie instytucji mających na celu zarządzanie procesem pokojowym. Są to Zgromadzenie Irlandii Północnej i Komisja Wykonawcza tego Zgromadzenia. Instytucje te zostały powołane w Irlandii Północnej w 1999 roku jeszcze w ramach poprzedniej edycji tego programu, mianowicie tzw. PEACE 1, więc ich funkcjonowanie jest finansowane z tego instrumentu, o którym mówimy. Ponadto finansowane są działania o charakterze współpracy przygranicznej, a więc na przykład tego typu jak finansowane z INTERREG, czyli współpraca samorządów lokalnych, społeczności lokalnych, organizacji pozarządowych po obu stronach granicy. Tego rodzaju projekty mogą być finansowane z tego funduszu. Natomiast odnosząc się do tego, co powiedział pan poseł Andrzej Gałażewski, chcę powiedzieć, że jednak tutaj podstawowym beneficjentem jest Irlandia Północna, nie Irlandia. Jeżeli więc mówimy o poziomie rozwoju w Irlandii, to jest to skądinąd ważny temat, niemniej jednak tutaj podstawowym beneficjentem jest Irlandia Północna, która nie jest częścią Republiki Irlandii. To jest dyskusja trochę inna niż dotycząca tego konkretnego instrumentu, ale stanowisko Polski w odniesieniu do polityki strukturalnej czy polityki spójności UE, które do tej pory nie było kwestionowane, jest zgodne ze stanowiskiem Komisji Europejskiej, że polityka spójności jest polityką przeznaczoną przede wszystkim dla regionów.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Fundusz Spójności jest przeznaczony dla krajów członkowskich, natomiast gros polityki spójności to jest polityka służąca rozwojowi regionów. W związku z tym, jeżeli dany kraj członkowski uzyskał poziom rozwoju nie kwalifikujący go jako całość do korzystania z polityki strukturalnej, w szczególności do celu pierwszego, nigdy nie kwestionowaliśmy tego, że nie wszystkie regiony tego państwa tracą możliwość korzystania ze środków w ramach celu pierwszego. Tak więc to, co pan poseł mówi, to jest zupełnie inne stanowisko niż to, które jest odzwierciedlone w obecnych zasadach funkcjonowania polityki spójności i również niż to, które, w każdym razie do tej pory, przeważa w dyskusjach dotyczących Nowej Perspektywy Finansowej i które popiera rząd polski, a mianowicie, że polityka spójności przede wszystkim jest skierowana na poziom regionalny. Jakie jest niebezpieczeństwo zmiany tego stanowiska, w kontekście Polski oczywiście, nie Irlandii? Otóż na razie cała Polska kwalifikuje się do korzystania z polityki spójności, ale ta sytuacja będzie się zmieniać. W kolejnych latach kolejne polskie regiony, poczynając od Mazowsza, będą wypadać. Będą osiągać poziom wyższy niż 75 proc. średniej unijnej. Rozumowanie więc zmierzające do tego, że jest kwestią wewnętrznej polityki danego kraju członkowskiego, jak realizuje swoją politykę regionalną i czy w związku z tym udaje mu się uzyskać wyrównanie różnic między regionami, czy nie, jest oczywiście możliwym do przyjęcia stanowiskiem, ale ma bardzo poważne konsekwencje dla przyszłego korzystania przez Polskę ze środków strukturalnych. To jest oczywiście dyskusja znacznie szersza niż dotycząca tego instrumentu, o którym dzisiaj mówimy, ale ponieważ pan poseł to podniósł, to chcę zwrócić uwagę, że, wnioskując z naszych analiz, znacznie bezpieczniej dla Polski jest popierać stanowisko Komisji Europejskiej mówiące, że polityka spójności służy przede wszystkim regionom, niż mówiące, że pieniądze są przyznawane krajowi, a jak kraj sobie z nimi radzi, to już jego sprawa i ewentualnie cały kraj wypada jako beneficjent polityki spójności, jeżeli przekracza średnio pewne wskaźniki unijne. Pan poseł pytał, kiedy dany kraj przestaje być beneficjentem środków unijnych. Otóż mówiąc szczerze, jeśli mówimy o całości środków unijnych, to nigdy. Wszystkie państwa członkowskie w jakimś zakresie korzystają ze środków unijnych i myślę, że to jest sytuacja, która nie będzie ulegała zmianie, natomiast oczywiście to się dzieje w ramach różnych polityk unijnych. W zakresie polityki spójności czy polityki strukturalnej, również w tej chwili, może poza Luksemburgiem, wszystkie kraje członkowskie korzystają w jakimś stopniu z polityki spójności, natomiast, rzecz jasna, w bardzo różnym zakresie i w odniesieniu do różnych aspektów tej polityki. Ale rzeczywiście jest tak, że to nie jest polityka skierowana wyłącznie do najbiedniejszych krajów UE czy nawet do najbiedniejszych regionów UE. Gros środków idzie na te cele, natomiast ze środków celu drugiego korzystają, co do Luksemburga nie jestem pewna, ale generalnie wszystkie kraje unijne z tego względu, że wszystkie spełniają pewne kryteria polityki spójności. W kolejnej Perspektywie Finansowej prawdopodobnie rzeczywiście nastąpi zaostrzenie tych kryteriów, natomiast w obecnej wszystkie kraje unijne z tych środków w jakimś zakresie korzystają.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Kraje najbiedniejsze na pewno korzystają w największym zakresie i będzie to dotyczyło również Polski wtedy, kiedy już w pełni wejdziemy w tę następną Perspektywę Finansową. Chyba to są odpowiedzi na wszystkie kwestie, które zostały przez panów posłów podniesione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełRobertSmoleń">Rekapitulując, sytuacja, którą mamy, krótko mówiąc wygląda tak, że mamy wystąpienia dwóch premierów: premiera Wielkiej Brytanii i Irlandii do przewodniczącego Komisji Europejskiej o przedłużenie okresu wsparcia do końca 2006 roku. Można powiedzieć, że są to premierzy przyjaznych krajów. To zwiększenie programu równa się 119 mln euro na dwa lata i na Polskę przypada 2,4 mln euro, czyli jej udział w budżecie tego programu byłby właśnie taki. Mamy wszystkie wyjaśnienia przedłożone i mamy projekt opinii, który został przygotowany przez posła koreferenta i który odczytam, skracając, jak mówiłem, o ten pierwszy akapit. Pani minister zakwestionowała jedną z tez, która pojawia się w tym projekcie opinii, czyli możliwość wykorzystania środków Funduszu Spójności, które byłyby niewykorzystane przez Irlandię. Propozycja brzmi następująco: „Komisja do Spraw UE po rozpatrzeniu projektu rozporządzenia Rady zmieniającego obowiązujące rozporządzenie (WE) Nr 1260/99 w sprawie wydłużenia okresu obowiązywania pomocy oferowanej ze środków strukturalnych w ramach Programu PEACE i zwiększenie kwoty środków finansowych przeznaczonych na ten cel (COM/2004/631 końcowy) wyraża przekonanie, że sytuacja polityczna w Irlandii Północnej jest w ostatnich latach na tyle ustabilizowana, że nie jest wystarczającym argumentem dla kontynuowania pomocy UE. Komisja do Spraw UE z dezaprobatą przyjmuje propozycję kontynuacji pomocy dla wysoko rozwiniętych gospodarczo regionów UE, tym bardziej że ta pomoc oznaczałaby zwiększenie 'polskiej składki na rzecz UE'. Komisja uważa, że oba zainteresowane pomocą kraje, tj. Irlandia i Wielka Brytania, osiągnęły wystarczający poziom rozwoju, by samodzielnie wspierać dalszy rozwój obszaru Irlandii Północnej i obszarów przygranicznych. Natomiast środki pochodzące z realokacji niewykorzystanych środków z Funduszu Spójności powinny znajdować beneficjentów w nowych krajach członkowskich UE”. Zwracam uwagę co do kwestii merytorycznej, wszyscy państwo słyszeliście odpowiedź pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełAleksanderGrad">Rozumiem, że wystąpienie posła Arkadiusza Kaszni dotyczy dwóch dokumentów, o których tutaj mówimy. Pojawia się Wielka Brytania, mówimy o Irlandii Północnej - to jest dokument pierwszy, i sama Irlandia - w ramach drugiego projektu. Tak czytam to stanowisko. Dyskusja też była w zasadzie o tych dwóch dokumentach naraz, więc myślę, że powinniśmy zająć stanowisko odnośnie do obydwu punktów - III i IV.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełRobertSmoleń">Z formalnego punktu widzenia to nie do końca tak jest, dlatego że poseł Arkadiusz Kasznia był posłem koreferentem również w odniesieniu do tego drugiego punktu, ale co do niego nie złożył opinii. Wprost napisał, że opinię dotyczącą projektu aktu prawnego ma tożsamą z opinią Rady Ministrów i wnosi, aby nie rozpatrywać tego projektu przez Komisję. Ale mogę oczywiście uzupełnić ten projekt o odniesienie również do tego drugiego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełAleksanderGrad">Taki wniosek składam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełRobertSmoleń">Dobrze, w takim razie byłoby: „Komisja do Spraw UE po rozpatrzeniu projektów...” i obydwa tytuły i numery byłyby tu wymienione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełAndrzejMarkowiak">Chcę zapytać panią minister, bo nie znam tego aktu w szczegółach. Tam się mówi ciągle o terenach przygranicznych. Czy chodzi o granicę brytyjsko-irlandzką, czy Irlandia Północna - Walia na przykład?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Chodzi o granicę na wyspie Irlandii, bo ona ma tę część Irlandii Północnej, która jest częścią Zjednoczonego Królestwa i Republikę Irlandii. Przy czym, jeżeli chodzi o ten drugi dokument, to nazwa Międzynarodowy Fundusz dla Irlandii sugeruje, że chodzi o Republikę Irlandii, ale znowu to dotyczy tych samych terenów, czyli Irlandii Północnej i terenów przygranicznych Irlandii, tak że w sensie geograficznym te instrumenty dotyczą tego samego obszaru i w istocie jeśli chodzi o to, czemu służą, są bardzo podobne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełRobertSmoleń">Dzięki panu przewodniczącemu Aleksandrowi Gradowi twórczo rozwinęliśmy myśl pana posła Arkadiusza Kaszni. Poddaję opinię pod głosowanie. Kto jest za przyjęciem tak sformułowanego projektu opinii? Stwierdzam, że 7 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 10 głosach wstrzymujących się, Komisja przyjęła opinię przeczytaną przeze mnie wcześniej. Stwierdzam również, że wyczerpaliśmy zarówno pkt III, jak i IV porządku obrad. Przechodzimy do pkt VI - rozpatrzenie w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji rządu w sprawie dokumentu UE - Projekt rozporządzenia w sprawie zmiany wysokości części ostatecznych ceł antydumpingowych nałożonych rozporządzeniem Rady (WE) Nr 2604/2000 na import politereftalanu etylenu (PET) pochodzącego z Indii, Indonezji, Malezji, Republiki Korei, Tajwanu i Tajlandii. Rząd jest reprezentowany również przez panią minister Krystynę Gurbiel. Jako posłów koreferentów wskazaliśmy panią poseł Grażynę Ciemniak i pana posła Andrzeja Markowiaka. Pani poseł prosiła, aby sprawę na forum Komisji przedyskutować. Pan poseł Andrzej Markowiak takiej propozycji nie wnosił, ale ponieważ jeden z posłów koreferentów z takim wnioskiem wystąpił, to rozpatrujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Ten projekt rozporządzenia Rady, który przedstawiamy, należy do grupy rozporządzeń Rady dotyczących instrumentów polityki handlowej i jego celem jest zmiana aktualnego rozporządzenia dotyczącego ostatecznych ceł antydumpingowych na import produktu PET. Proponowana zmiana wynika z faktu, że trzy firmy, w stosunku do których cło antydumpingowe zostało nałożone, zaprzestały stosowania dumpingu lub też wyliczony dla nich margines dumpingu jest niższy w tej chwili niż minimalny próg określony w przepisach unijnych, czyli w związku z tym zanikła sytuacja, która była uzasadnieniem wprowadzenia ceł antydumpingowych. W stosunku zaś do innej firmy z Tajwanu stwierdzono, że ten wyliczony pierwotnie margines dumpingu powinien zostać zmniejszony. Indywidualny margines dumpingu został wyliczony również dla firmy, która z kolei w pierwotnym postępowaniu nie eksportowała tego produktu. W związku z tym nie była po prostu objęta tym postępowaniem. I wreszcie w odniesieniu do Tajwanu proponuje się zwiększenie tzw. rezydualnego cła antydumpingowego, czyli cła, które obowiązuje wszystkich eksporterów z danego kraju, poza tymi, którzy indywidualnie uzyskali inną wysokość cła. Rząd polski popiera wydanie tejże regulacji. Ma ona charakter techniczny, dla Polski nie będzie miała skutków społecznych, nie powoduje również ujemnych konsekwencji ani dla gospodarki, ani w szczególności dla przemysłu przetwórczego w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaGrażynaCiemniak">Złożyłam wniosek, żeby Komisja rozpatrzyła ten akt prawny. Uważam, że to jest bardzo istotne, że UE chroni rynek wewnętrzny, natomiast zadziwiła mnie jedna kwestia, mianowicie to, co wynika z uzasadnienia, że „uzgodniony na tym etapie projekt aktu prawnego jest przekazywany do akceptacji przez Radę UE (gdyż środki takie są ustanawiane na mocy rozporządzenia Rady), przy czym akceptacja ma jedynie charakter formalny, ponieważ Komisja Europejska de facto nie przekazuje do Sekretariatu Generalnego Rady UE projektów aktów prawnych, w przypadku których nie jest przekonana o możliwości ich przyjęcia przez Radę UE”. Czy należy to rozumieć, że jeżeli Komisja sądzi, że projekt aktu prawnego nie będzie przyjęty, to w ogóle nie przekazuje go do Rady UE i samodzielnie podejmuje decyzję? Czy w tej kwestii są uregulowania prawne w UE? Czy to wynika z indywidualnych decyzji np. komisarza, który się zajmuje tą problematyką, czy całej Komisji? Druga sprawa. Aczkolwiek w ocenie skutków gospodarczych rząd stwierdza, że „wejście w życie regulacji nie spowoduje ujemnych konsekwencji ani dla gospodarki, ani dla przemysłu przetwórczego w Polsce”, jednak wydaje mi się, że to uzasadnienie jest zbyt skromne, bo w ocenie skutków gospodarczych warto pokazać zarówno ujemne, jak i dodatnie skutki tych regulacji. Mam więc pytanie, czy jest import do Polski politereftalanu - wydaje mi się, że jest, i chyba jest też produkowany - czy faktycznie zupełnie tego typu regulacje nie mają wpływu na gospodarkę, czyli na przemysł przetwórczy w Polsce, ale nie tylko na przemysł przetwórczy, bo i na produkcję tego surowca. Nie mam uwag co do stanowiska rządu, ale chcę wyrazić ten pogląd i jednocześnie zachęcić, żeby przy tego typu projektach stanowisk rządu było mimo wszystko szersze uzasadnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełRobertSmoleń">Pan poseł Andrzej Markowiak nie wnosił o to, aby rozpatrywać sprawę na posiedzeniu Komisji, ale chcę zapytać, czy jako poseł koreferent po wyjaśnieniach pani minister i po wystąpieniu drugiej pani poseł koreferent chciałby coś powiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełAndrzejMarkowiak">W zasadzie nie, ponieważ tak przedstawione stanowisko i opis tej propozycji wskazuje, że problemu prawie nie ma, nawet z racji wycofania się firm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełRobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy ktoś chce zabrać głos? Nie słyszę. Proszę więc panią minister o ustosunkowanie się do wypowiedzi pani poseł Grażyny Ciemniak. Rzeczywiście w opisie przekazanym przez rząd jest takie stwierdzenie, że projekt aktu prawnego jest przekazywany do akceptacji Rady UE, przy czym akceptacja ma charakter jedynie formalny, ponieważ Komisja Europejska de facto nie przekazuje do Sekretariatu Generalnego Rady UE projektów aktów prawnych, w przypadku których nie jest przekonana o możliwości ich przyjęcia przez UE. To brzmi bardzo zagadkowo. Prosimy o rozwikłanie tej proceduralnej zagadki i oczywiście o merytoryczne ustosunkowanie się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPKrystynaGurbiel">Pani poseł, jak rozumiem, zinterpretowała to w ten sposób, że jeśli Komisja się obawia, że Rada nie zaakceptuje jej propozycji, to sama podejmuje decyzję, nie kłopocząc tym Rady. Natomiast jest dokładnie odwrotnie. Trochę wcześniej jest napisane w opisie procedury, że ta debata, czyli uzgodnienie propozycji aktu prawnego odbywa się na etapie prac w ramach Komisji Europejskiej z udziałem przedstawicieli państw członkowskich, mianowicie na forum Komitetu ds. Środków Antydumpingowych, w którym uczestniczą zarówno przedstawiciele Komisji Europejskiej, jak i państw członkowskich, w tym Polski. Mimo że formalnie jest to jeszcze na etapie prac w Komisji Europejskiej, to jest już uzgodnione na forum tego Komitetu. I dopiero wtedy Komisja przekazuje to do Rady. Wówczas to przyjęcie ma charakter formalny, bo to jest już uzgodnione. Dopóki Komisja tego nie uzgodni na forum Komitetu ds. Środków Antydumpingowych, to nie wnosi tego na Radę, tzn. nie jest tak, że można podjąć taką decyzję bez zgody Rady, bo z powodu odpowiednich regulacji to jest niemożliwe. Nie wpływa to jedynie na forum Rady, dopóki nie jest uzgodnione. Postaramy się sformułować ten zapis w opisie procedury bardziej jednoznacznie, żeby nie powstawały tego typu nieporozumienia. Ale chodzi o to, że decyzje w istocie są uzgadniane jeszcze na poziomie Komitetu ds. Środków Antydumpingowych, który należy do formacji Komisji Europejskiej, a nie Rady. Dlatego też co jakiś czas prosimy o zapoznanie się przez Komisję i wydanie opinii o sprawach, które jeszcze nie mają formy projektu rozporządzenia. Na tym etapie, kiedy jeszcze nie ma formalnie projektu rozporządzenia, są podejmowane uzgodnienia i w związku z tym zależy nam na opinii Komisji do Spraw UE właśnie wtedy, bo potem już właściwie nie ma czasu. Tak jak tu piszemy, nie ma głosowań, tylko formalne przyjmowanie przez Radę, ponieważ uzgodnienie nastąpiło na forum Komitetu wchodzącego w skład tych forów Komisji Europejskiej. Oczywiście, jeżeli Rada nie zaakceptuje jakiegoś rozporządzenia o tym charakterze, to ono nie może wejść w życie, ale w praktyce to jest przyjmowane właśnie w tych punktach A, czyli bez głosowania, bo jest to uzgodnione wcześniej. Oczywiście z udziałem Polski, bo przedstawiciel Polski bierze udział w pracach Komitetu ds. Środków Antydumpingowych, jako że wchodzą w skład tego Komitetu również przedstawiciele krajów członkowskich. Natomiast jeśli chodzi o kwestie dotyczące skutków tego rozporządzenia dla gospodarki Polski, to jeśli pan przewodniczący pozwoli, poproszę pana dyrektora Mieczysława Nogaja, który jest dyrektorem Departamentu Instrumentów Polityki Handlowej, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorDepartamentuInstrumentówPolitykiHandlowejwMGiPMieczysławNogaj">Odpowiadając na pytanie odnośnie do skutków gospodarczych, chcę powiedzieć w sposób następujący - skontaktowaliśmy się z producentem PET w Polsce, którym jest ELANA SA. Roczna produkcja tej firmy wynosi 100 tys. ton, sprzedaż na rynek krajowy w granicach 70–90 tys. ton, a konsumpcja krajowa wynosi 140 tys. ton. Wielkość importu, to dotyczy okresu badanego, czyli lat 2002 i 2003, wyniosła 33 tys. ton. Jeżeli chodzi o Koreę, w 2002 roku wyniosło to 380 ton, w 2003 roku 2100 ton, jeżeli chodzi o Tajwan - 216 ton w 2002 roku, a w 2003 roku 1900 ton. Firma ELANA SA jest członkiem stowarzyszenia tych wszystkich firm. To stowarzyszenie wystąpiło o dokonanie przeglądu i ELANA SA poinformowała nas, że popiera i nie widzi problemu dla siebie. Dlatego i my zajęliśmy takie stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosłankaGrażynaCiemniak">Właśnie jedno czy dwa zdania w uzasadnieniu by wystarczyły i już by nie trzeba było nawet na posiedzeniu Komisji tego omawiać. Wszystko jest do zaakceptowania, ale te sformułowania, jak się czyta, nie są jednoznaczne i wprost odwrotnie można je interpretować. Dziękuję za wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełRobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o przebiegu procedury stanowienia dokumentu - Projekt rozporządzenia w sprawie zmiany wysokości części ostatecznych ceł antydumpingowych nałożonych Rozporządzeniem Rady (WE) Nr 2604/2000 na import politereftalanu etylenu (PET) pochodzącego z Indii, Indonezji, Malezji, Republiki Korei, Tajwanu i Tajlandii oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć w trakcie tej procedury. Chcę jeszcze wyjaśnić państwu, że w uzgodnieniu z rządem dokumenty tego typu będziemy rozpatrywać w szczególnej procedurze. Takich dokumentów jest dość dużo. Jak państwo zauważyliście, otrzymaliśmy nie projekt aktu prawnego, tylko projekt stanowiska Polski w tej sprawie, mimo że tego aktu jeszcze tak naprawdę nie ma. Otóż rząd zaproponował, aby przyspieszyć procedurę umożliwiającą Komisji wyrażenie opinii w tego typu sprawach i zobowiązał się do przesyłania informacji o sprawie, tzn. opisu jakiegoś postępowania antydumpingowego albo związanego z polityką handlową, które zostało wszczęte, mimo że jeszcze nie przyjęło postaci aktu prawnego. W związku z tym prezydium postanowiło, że w takich przypadkach będzie wyznaczać posłów koreferentów, ale całą taką informację będzie rozsyłać do wszystkich członków Komisji i na posiedzeniu Komisji będę zwracał uwagę państwa posłów, że taka informacja została wszystkim państwu przekazana. Jeżeli ktoś z państwa będzie uważał, że należy ją omówić w taki sposób, jak to dzisiaj pani minister uczyniła, to proszę o zwracanie na to uwagi. Natomiast jeśli nie będzie takiego wniosku sformułowanego ze strony członków Komisji, oczywiście mogą to uczynić również posłowie koreferenci, ale nie wyłącznie, to wówczas będę uważał, że Komisja czuje się poinformowana o przebiegu procedury stanowienia prawa UE oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć w trakcie tych procedur, bo tego dotyczy art. 8, w ramach którego będziemy otrzymywać te informacje. Natomiast kiedy sprawa będzie już na tyle dojrzała, że przyjmie postać projektu aktu prawnego, wówczas otrzymamy ten projekt w normalnej procedurze, z tym że będziemy mieć wówczas bardzo krótki czas. Będziemy prosili posłów koreferentów o to, żeby odświeżyli swoją pamięć, przypomnieli sobie tamtą wcześniejszą informację i w bardzo krótkim czasie wyrobili sobie opinię, zwracając szczególną uwagę na to, czy stanowisko, które pierwotnie było sygnalizowane, jest podtrzymywane, czy też z jakichś powodów zmieniane. Taką procedurę będziemy chcieli uruchomić od następnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełAndrzejGałażewski">Miałem z tym problem, ponieważ dostałem taki dokument jako przedstawienie procedury stanowienia prawa europejskiego art. 8, ale czy jako poseł koreferent mam zaopiniować, czy ta procedura jest właściwa, czy nie? Nie mogę tego zaopiniować. Jako koreferent opiniuję de facto opisany tam dokument i jest to pewien problem, który wynika później z zakreślania odpowiednich krateczek, które nie są dostosowane do nowej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełRobertSmoleń">Zmienimy formularz, ale krótko mówiąc chodzi o to, żeby poseł koreferent w krótkim czasie, to mogą być 2–3 dni, mógł wyrobić sobie opinię dotyczącą konkretnego aktu prawnego, dzięki temu, że wcześniej będzie okazja do przemyślenia jakiejś sprawy, do zastanowienia się, czy sprawa jakiegoś instrumentu polityki handlowej może dotyczyć polskich producentów, polskich środowisk biznesowych, polskich konsumentów. A gdyby ktoś z państwa uznał, że jest potrzebna bardziej dogłębna informacja w którejś ze spraw, to oczywiście będziemy ją wprowadzać do porządku obrad. Dziękuję, zamykam pkt VI porządku obrad. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VIII - sprawy bieżące. Nie słyszę zgłoszeń. Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek obrad. Przypominam, że jutro spotykamy się o godzinie 14.30, a w piątek posiedzenia Komisji nie będzie. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>