text_structure.xml 200 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Otwieram posiedzenie Komisji. Chcę państwa poinformować, iż uczynimy wszystko, aby jutro zakończyć prace, chociaż wynikły pewne komplikacje. Wynikają one z konieczności zarządzenia jutro kilkugodzinnej przerwy w naszych obradach, aby poszczególne ugrupowania polityczne podjęły stosowne decyzje. Jeśli wyrażą państwo zgodę, to będziemy dziś obradować nawet do późnych godzin wieczornych, tak by rozpatrzyć część tekstową projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Jutro rano powinniśmy rozstrzygnąć zasadnicze kwestie dotyczące zwiększenia dochodów. Będziemy musieli podjąć kilka bardzo ważnych decyzji, np. odnośnie do tego, czy zmieniamy kwoty przeznaczone na środki specjalne, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Pociągnęłoby to za sobą konieczność zmian w budżecie Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Skarbu Państwa, ale pozwoli nam to uzyskać dodatkowe środki finansowe. Po drugie, rozstrzygniemy, czy sprowadzamy do 5% wzrostu wydatki bieżące i majątkowe wszystkich resortów i instytucji pozarządowych. Mówię o tym na początku posiedzenia Komisji, tak by posłowie mogli się nad tym zastanowić w ciągu dnia. Zgłoszono również wniosek, abyśmy o przynajmniej 5% obcięli wszystkie rezerwy celowe, z wyłączeniem rezerwy ogólnej Rady Ministrów. Nie zmieniamy kwoty zapisanej na rezerwę ogólną Rady Ministrów, więc wszystkie złożone wnioski, które jako źródło pokrycia wskazują uszczuplenie rezerwy Rady Ministrów, stają się bezprzedmiotowe. Przypominam, że rezerwa ta wynosi 75 mln zł. Jeśli na samym początku posiedzenia rozstrzygniemy, że nie obniżamy kosztów obsługi długu zagranicznego i krajowego bądź obniżamy je w minimalnej części, to także wnioski tego dotyczące staną się bezprzedmiotowe. W trzeciej kwestii zwraca się do nas rząd. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner mówiła o tym na wczorajszej konferencji. Musimy bardzo ostrożnie podejść do środków związanych z integracją europejską, ponieważ warunkuje to możliwość sięgnięcia po unijne środki pomocowe. Na początku jutrzejszej Komisji rozstrzygniemy tych kilka ważnych kwestii, następnie przegłosujemy zwiększenie oszczędności, potem zarządzę dwugodzinną przerwę i w godzinach popołudniowych podejmiemy decyzję odnośnie do rozdysponowania tych środków. W ten sposób w czwartek zakończylibyśmy prace nad budżetem. Rozszerzyliśmy dzisiejszy porządek dzienny o rozpatrzenie opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu w zakresie rozpatrzenia projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Nie będę przytaczał dokładnie wszystkich części budżetowych, ponieważ jest to bardzo długa lista, a mają to państwo dostarczone na piśmie, łącznie z innymi dokumentami na dzisiejsze posiedzenie. Ponadto rozpatrzymy część tekstową rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2003 oraz poprawki zgłoszone w drugim czytaniu do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. W związku z prośbą pana prezesa Trybunału Konstytucyjnego Marka Safjana rozpoczniemy od rozpatrzenia części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny, ponieważ niedługo rozpoczyna się posiedzenie pełnego składu TK, na którym pan prezes musi być obecny.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Następnie, w kolejności zapisanej w porządku dziennym, rozpatrzymy pozostałe części budżetowe. W imieniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka referuje pan poseł Marek Wikiński. Pan poseł jest zarazem wyznaczony na referenta przez naszą Komisję, będzie zatem występował w podwójnej roli. Przypomnę, jaka jest procedura rozpatrywania poszczególnych części budżetowych. Najpierw referuje przedstawiciel Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, następnie przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych, potem odbędzie się dyskusja, pytania i odpowiedzi, a na zakończenie głos zabiorą przedstawiciele poszczególnych instytucji. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. rozpatrzyła część budżetową 06 - Trybunał Konstytucyjny projektu ustawy budżetowej na rok 2003 i po zapoznaniu się z przedstawionymi materiałami oraz przeprowadzeniu dyskusji Komisja pozytywnie opiniuje tę część projektu. Przedstawiciele Prezydium Komisji odbyli spotkanie z przedstawicielami Trybunału Konstytucyjnego, przeprowadzono wizytację inwestycji budowlanej. Na tej podstawie wydano bardzo pozytywną opinię. Wszelkie zadania realizowane są terminowo, inwestycja wykonywana jest bardzo profesjonalnie i rzetelnie. Przechodząc już do roli referenta z ramienia Komisji Finansów Publicznych, chcę powiedzieć, że budżet TK przygotowany jest bardzo rzetelnie. Wnikliwie analizowaliśmy potrzeby i doszliśmy do następujących wniosków. Dochody będą wyższe zaledwie o 7,7% od przewidywanego wykonania w 2002 r., ale pochodzą one tylko i wyłącznie ze sprzedaży wydawnictw, które na obecnym rynku, w związku z ekspansją Internetu, stanowią coraz mniejsze źródło przychodu. Po stronie wydatków, w podstawowym dziale - Działalność merytoryczna, zaplanowano kwotę 20 mln 250 tys. zł. Jest ona nominalnie niższa niż przewidywane wykonanie w roku 2002 o 6,8%, a wynika to z tego, że gros wydatków inwestycyjnych pochodziło właśnie z tegorocznej ustawy budżetowej. Do zakończenia inwestycji budowlanej brakuje niewiele środków, które są określone w projekcie budżetu na przyszły rok. W związku z planowanym oddaniem do eksploatacji nowej sali rozpraw w połowie roku i remontu dotychczasowej sali przewidywany jest wzrost etatów, ale tylko o niezbędną liczbę pracowników, czyli 4 osoby. Konkludują w imieniu Komisji Finansów Publicznych pozytywnie oceniam projekt ustawy budżetowej w części 06 - Trybunał Konstytucyjny, i rekomenduję Komisji wydanie pozytywnej opinii o tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy mają państwo posłowie pytania lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełStanisławStec">Budżet TK nie wynosi teraz 20 mln 250 tys. zł, tylko 22 mln 18 tys. zł, tak wynika z części budżetowej 06. Wydatki bieżące wzrastają o 14,2%, a wydatki rzeczowe, remontowe o 19,1%. Z wypowiedzi pana posła Marka Wikińskiego zrozumiałem, że wzrost etatów wyniósł 4, a tak naprawdę jest to 7. Proszę zatem o informacje na temat tych rozbieżności. Chcę zapytać pana prezesa TK Marka Safjana, czy możliwe jest uzyskanie uzasadnienia do ostatniego orzeczenia odnośnie do uwolnienia czynszów lokatorskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń do zadawania pytań, proszę zatem o wypowiedź pana prezesa Marka Safjana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesTrybunałuKonstytucyjnegoMarekSafjan">Budżet TK jest skonstruowany oszczędnie, z uwzględnieniem konieczności, które wskazują na potrzebę bardzo racjonalnego wydatkowania pieniędzy. Chcę podkreślić, że ogólnie nasz budżet wynosi 21 mln 894 tys. zł. Kwota wskazana przez pana posła Stanisława Steca, czyli ponad 22 mln 18 tys. zł, była planowana pierwotnie. Po korekcie została ona zmniejszona do 21 mln 894 tys. zł, przy czym warto zauważyć, że ta korekta związana jest z zamrożeniem płac sędziowskich. Sędziowie w TK nie otrzymają podwyżek, ponieważ ich płaca jest uzależniona od przeliczników etatów erki. Nastąpiło skorygowanie pierwotnego dochodu o kwotę 124 tys. zł, czyli o tę kwotę, która miała zostać przeznaczona na podwyżki płac sędziowskich. Podstawowa determinanta wydatków budżetu związana jest oczywiście z dokończeniem inwestycji budowlanej. Jest to już jej ostatni etap. Budowany jest nowy pawilon sali rozpraw. Kwota, którą przewidziano na ten cel - 5 mln 750 tys. zł, pozwoli rzeczywiście na zakończenie w pierwszej połowie roku całości inwestycji, realizowanej zgodnie z przewidywaniami bez dodatkowych kosztów. Wydaje się, że ta kwota jest uzasadniona potrzebą zakończenia prac, które nie mogły być w tym roku zrealizowane. TK w zeszłym roku, dostosowując się do postulatów, obniżył wydatki budżetowe o kwotę 5 mln zł. Prosimy Komisję o uwzględnienie tego faktu i umożliwienie zakończenia prac, które są już bardzo zaawansowane. Chcę także zwrócić uwagę na problem etatów. Rzeczywiście jest w naszym projekcie zawarta propozycja zwiększenia etatów w sumie o 7. Proponowane etaty są wynikiem realizowanej inwestycji. Nowy budynek musi być obsługiwany przez straż trybunału oraz pracowników administracyjnych. Te 4 etaty są konieczne do zapewnienia pełnego bezpieczeństwa i ładu na terenie TK. 3 pozostałe etaty związane są z wyraźnym wzrostem ilości prac merytorycznych trybunału. Nasze obciążenia wzrastają znacząco w każdym roku. Można operować w przybliżeniu pewnymi liczbami. Przewiduje się, że jest to prawdopodobnie zwiększenie liczby spraw wypływających do trybunału o 20%. Wiąże się to oczywiście ze zwiększeniem wydatków. Jeśli chodzi o wydatki niezwiązane z inwestycją budowlaną, to kwota jest także zdeterminowana faktem obsługi zwiększonej o 50% powierzchni trybunału. Powoduje to, że wydatki na energię elektryczną muszą rosnąć o 42%. Inne wydatki pozostają na dotychczasowym poziomie. Wydatki na wyjazdy zagraniczne zostały zmniejszone aż do poziomu 75% dotychczasowych wydatków. Staraliśmy się projektować ten budżet z uwzględnieniem wszystkich możliwych oszczędności, które rzeczywiście są koniecznością. Przewidujemy bardzo ograniczone zakupy inwestycyjne. Będą one związane przede wszystkim z wymianą sprzętu komputerowego, bardzo starego, zakup nowego serwera oraz dwóch maszyn poligraficznych, które działają już od 7 lat i są niezbędne dla realizacji naszych działań. Pozostało jeszcze pytanie pana posła Stanisława Steca. Oczywiście uzasadnienie wyroku TK w sprawie czynszów jest już przyjęte przez trybunał. Niebawem zostanie opublikowane w zbiorze urzędowym, natomiast panu posłowi prześlemy w najbliższym czasie tekst tego uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie zgłaszamy zastrzeżeń do projektu budżetu TK, niemniej jednak wydatki bieżące i rzeczowe zostaną poddane analizie i uprzedzam, że może się pojawić wniosek o obniżenie wydatków na rok 2003. Decyzje Komisji zostaną podjęte jutro. Podkreślam, jeżeli analiza, którą prowadzimy, a nie została ona jeszcze zakończona, będzie wskazywała, że poziom 5 do 6% wzrostu wydatków w stosunku do zeszłorocznych założeń budżetowych jest wystarczający, to jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach pozostawimy je na wyższym poziomie. Będziemy każdą pozycję analizować, może zaistnieć potrzeba dodatkowych wyjaśnień, wtedy poprosimy pana prezesa Marka Safjana o kontakt z Komisją. Uprzedzam, że dziś nie podejmujemy decyzji i że ta część budżetu zostanie poddana wnikliwej analizie. Zakończyliśmy rozpatrywanie części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny. Przechodzimy do rozpatrzenia projektu ustawy budżetowej w zakresie części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. po zapoznaniu się z przedstawionymi dokumentami oraz przeprowadzeniu dyskusji pozytywnie opiniuje projekt budżetu na rok 2003 w części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy. W trakcie dyskusji poproszono przedstawicieli Sądu Najwyższego, aby na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych przedłożyli wyjaśnienia dotyczące zakupu nowego samochodu typu bus, określonego w planie wydatków na kwotę 280 tys. zł. Przechodząc do przedstawienia opinii Komisji Finansów Publicznych, chcę powiedzieć, że wydatki wzrastają w stosunku do planu finansowego z 2002 r. według opinii BSE o 25,1%, a w rozdziale Rzecznik Interesu Publicznego o 25,6%. W obu tych przypadkach ten wzrost jest, moim zdaniem, uzasadniony, ponieważ wynika z wejścia w życie z dniem 1 stycznia 2003 r. nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Uważam, że w przypadku projektu budżetu Sądu Najwyższego także dołożono wszelkich starań, aby ten projekt był czytelny, przejrzysty. Jest sporządzony z należytą starannością. Składam wniosek o pozytywne zaopiniowanie budżetu w części 04 - Sąd Najwyższy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Zwracam uwagę, iż otrzymaliśmy pismo od pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, w którym zgłoszono autopoprawkę do pierwotnego planu, polegającą na jego zmniejszeniu o 2 mln 888 tys. zł w związku z zamrożeniem płac. Oszczędności zostały już zatem znalezione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Mam prośbę do przedstawicieli Ministerstwa Finansów i BSE - będzie to dotyczyć wszystkich instytucji, które kształtowały płace na podstawie przelicznika erki - o dokonanie już dziś stosownych oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełStanisławStec">Proszę jednak przedstawicieli Sądu Najwyższego oraz Rzecznika Interesu Publicznego o szersze wyjaśnienie potrzeb zwiększenia o 25%; po korekcie będzie to 21%, wydatków. Jakie pojawiły się nowe zadania, które trzeba zrealizować w 2003 r. z dodatkowych środków? Ogólne potrzeby finansowe ma każda instytucja, ale znamy możliwości budżetowe. Dlatego niezbędne jest uzasadnienie, gdyż - jak mówił pan poseł Mieczysław Czerniawski przy okazji rozpatrywania części budżetowej 06 - również w tej części będziemy brać pod uwagę możliwości zmniejszenia budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń do dyskusji. proszę zatem pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, pana Lecha Gardockiego o odpowiedzi na wątpliwości posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PierwszyprezesSąduNajwyższegoLechGardocki">Po autopoprawce wzrost, jeśli chodzi o dział - Naczelne organy sądownictwa, wynosi już tylko 16% w stosunku do roku poprzedniego, co przekłada się na kwotę 8 mln 300 tys. zł. Oprócz elementów dla wszystkich jasnych i zrozumiałych, a mianowicie, wzrostu przelicznika ustalenia kwoty bazowej o 4%, podwyższając wynagrodzenia uwzględniamy przy wydatkach majątkowych kwotę i stopień inflacji 2,3%. Pomijając te sprawy, po pierwsze, pewne wydatki zapisane w planie wydatków na rok 2003 nie istniały w roku 2002, ponieważ w poprzednim roku budżetowym ustawowo zamrożono pewne wydatki. Mam na myśli pożyczki mieszkaniowe, ustalone w przepisach dla sędziów sądów powszechnych i sędziów Sądu Najwyższego. To, że w tej chwili następuje znaczny wzrost, jest efektem odbicia od bazy zerowej. Ponad 1 mln zł przeznaczony na te pożyczki dla sędziów i sędziów w stanie spoczynku ma oczywiście znaczny wpływ na zwiększenie kwoty wydatków w roku bieżącym. Wyraźnym powodem zwiększenia kwoty wydatków jest przejęcie przez nas finansowania Trybunału Stanu. Do końca tego roku jeszcze jest on finansowany przez Kancelarię Sejmu, ale uznaliśmy to za niezbyt konsekwentne rozwiązanie, skoro od strony biurowej to Sąd Najwyższy obsługuje Trybunał Stanu, a dotychczasowa organizacja była bardzo niezręczna i powodowała wiele kłopotów. Wydatki związane z funkcjonowaniem Trybunału Stanu zostały usunięte z planu wydatków Kancelarii Sejmu i przesunięte do naszego budżetu. 1 mln zł spośród tych 8 mln 300 tys. zł dotyczy zwiększenia wydatków na funkcjonowanie Urzędu Rzecznika Interesu Publicznego. Wynika to z zaplanowanego wzrostu zatrudnienia i nowych zadań tego urzędu. Ponadto, jeśli chodzi o zakup usług remontowych, to Sąd Najwyższy wkroczył w niekorzystny okres, bowiem mijają 3 lata od przejęcia przez nas nowego gmachu. Kończą się gwarancje i jeśli cokolwiek się zdarzy, oby jak najmniej, to będziemy sami wykonywali prace remontowe i konserwacyjne, stąd nastąpił wzrost również w tej sferze wydatków. Wzrost następuje też w funduszach przeznaczonych na wynagrodzenia sędziów. Ma to związek z tym, że ich wynagrodzenia rosną, chociaż nie w stopniu, w jakim by sobie tego życzyli sędziowie sądów powszechnych, poprzez wprowadzenie tzw. stawek wynagrodzeń, pierwszej i drugiej stawki awansowej. Skraca to dystans między sądami apelacyjnymi a Sądem Najwyższym do tego stopnia, że zapewnienie możliwości rekrutowania nowych sędziów Sądu Najwyższego wymaga wprowadzenia nowych rozwiązań do ustawy o Sądzie Najwyższym. Te rozwiązania zostały wprowadzone. Część z nich pozostała zamrożona na ten rok, ale część z nich będzie już obowiązywać. Stąd zwiększenie wydatków również w sferze wynagrodzeń osobowych. Jeśli chodzi o zakupy inwestycyjne, to wiąże się to z zakupami mieszkań dla sędziów spoza Warszawy, mieszkań będących własnością Skarbu Państwa, którymi będzie administrować Sąd Najwyższy. Umożliwi to przeprowadzanie rekrutacji sędziów Sądu Najwyższego według ich kwalifikacji, a nie miejsca zamieszkania, i zapewnienie im mieszkania w stolicy. Poważny wydatek stanowi także zakup sprzętu komputerowego. Mamy dość rozbudowany system komputerowy w Sądzie Najwyższym, który może stanowić wzorzec dla innych sądów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PierwszyprezesSąduNajwyższegoLechGardocki">Służyliśmy ostatnio radą i doświadczeniem w tym zakresie Trybunałowi Konstytucyjnemu. Będziemy stanowić wzorzec do naśladowania dla sądów powszechnych, kiedy otrzymają one pieniądze na komputeryzację. To jest też poważny wzrost wydatków, który uważamy jednak za celowy i konieczny do przeprowadzenia w tym roku. Zwracam uwagę, że w przedstawionej autopoprawce zmniejszyliśmy zaplanowane na ten rok wydatki o prawie 3 mln zł. Proszę o potraktowanie tego jako wyjście naprzeciw żądaniom Komisji o rozwagę w planowaniu wydatków. Drobna sprawa zakupu samochodu typu bus na potrzeby Sądu Najwyższego. Sprawdziliśmy cenniki takich typów samochodów, jakie chcielibyśmy zakupić. Myślimy o samochodzie dobrej jakości, nieużywanym. Ten pojazd będzie nam służył do transportu gości i naszych pracowników na konferencje, szkolenia itp. Sprawdziliśmy, że jego cena, jeśli uwzględnić ubezpieczenia, to około 280 tys. zł. Mówię o tym, ponieważ proszono nas na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o dodatkowe wyjaśnienia na posiedzeniu komisji Finansów Publicznych. Uważam, że projekt budżetu Sądu Najwyższego, zwłaszcza po wprowadzonej autopoprawce, nie jest planem rozrzutnym po stronie wydatków, a dochody nigdy nie stanowiły dużej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy ktoś z państwa chce zadać pytanie przedstawicielom Sadu Najwyższego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanuszLisak">Pierwsze pytanie będzie dotyczyło sprawy zakupu busa. Czy państwo przeprowadzali kalkulację ekonomiczną zasadności zakupu samochodu? Z tego, co przedstawił pan prezes Lech Gardocki, wynika, że będzie on wykorzystywany okazjonalnie, do przewożenia gości, a mam nadzieję, że nie przyjeżdżają oni codziennie do Sądu Najwyższego. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszty zakupu, ubezpieczenia, amortyzacji, wynagrodzenie kierowcy, to wydaje się, że ten zakup nie ma dość dobrego uzasadnienia, jeśli chodzi o bilans ekonomiczny. Drugie pytanie dotyczy środków przeznaczonych na zakup usług remontowych. Budynek trzyletni jest obiektem nowym. Oczywiście można przewidywać różnego rodzaju nieszczęśliwe zdarzenia, natomiast kwota 719 tys. zł, którą państwo zapisali w planie, wydaje się nieco wygórowana. Proszę zatem o bardziej precyzyjne uzasadnienie tego wzrostu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełStanisławStec">Proszę o informację, ile mieszkań dla sędziów ma być kupionych. W Warszawie, z tego co wiem, nie brakuje zdolnych sędziów. Interesuje mnie też kwota wysokości prawie 11 mln zł, przeznaczona na uposażenia sędziów w stanie spoczynku. W stosunku do całego budżetu Sądu Najwyższego ta kwota jest szczególnie wysoka, stanowi 1/4. Ilu jest tych sędziów? Usłyszeliśmy, że z tej kwoty będą także użyczane pożyczki mieszkaniowe. Proszę o więcej szczegółów na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń państwa posłów, więc proszę o odpowiedź pana prezesa Lecha Gardockiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PierwszyprezesSNLechGardocki">Zacznę od odpowiedzi na najprostsze pytanie dotyczące uposażeń dla sędziów w stanie spoczynku. To jest wydatek sztywny. Wynika to z faktu, że mamy ponad 100 sędziów Sądu Najwyższego w stanie spoczynku. Ich uposażenia oblicza się według pewnych przeliczników i na to nie mam żadnego wpływu. Jeśli chodzi o pożyczki mieszkaniowe, to jest to określone przepisami i rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, które dotyczy także Sądu Najwyższego. Polega to na tym, że na ten cel odpisuje się przynajmniej 5% od wynagrodzeń sędziów. Wynika to także z prostego przeliczenia, stąd taka kwota. Prawdę mówiąc, nigdy nie zdarzyło nam się, żeby ta kwota nie została wykorzystana, ponieważ jest to bardzo korzystne dla sędziów ze względu na bardzo niskie oprocentowanie tych pożyczek. Jak widać, to także wynika z pewnych przepisów i przeliczników, które jesteśmy zobowiązani stosować. Trzecia kwestia dotyczyła remontów. Przedstawiłem to wcześniej w dużym skrócie, nie chodzi wyłącznie o ten gmach. Sąd Najwyższy dysponuje także mieszkaniami, których jest tzw. stałym użytkownikiem. Te mieszkania, jako stanowiące własność Skarbu Państwa, albo typu hotelowego, albo typu mieszkalnego dla sędziów z rodzinami, są przez nas administrowane. Niektóre są bardzo stare i wymagają czasem remontów. Nie twierdzę, że ta kwota jest precyzyjnie zaplanowana, bo przecież nie da się wszystkiego wcześniej przewidzieć. Jeśli uda nam się wydać mniej, to oczywiście resztę zwrócimy do budżetu państwa. Jednakże doświadczenie uczy nas, że są to poważne wydatki, stąd nie chcielibyśmy się znaleźć w sytuacji, że w razie jakiejkolwiek awarii nie mielibyśmy pieniędzy. Sprawę zakupu samochodu omówi pan dyrektor Antoni Cyran.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorBiuraPrezydialnegoSąduNajwyższegoAntoniCyran">Obecnie dysponujemy prawie dziewięcioletnim samochodem tego typu, który nie nadaje się już do użytku. Nowe auto ma go po prostu zastąpić i spełniać identyczne funkcje. Będzie przeznaczone do przewozu osób. To nie jest autobus w rozumieniu Kodeksu drogowego, to znaczy kierowca nie musi posiadać żadnych szczególnych uprawnień. W związku z tym zatrudnienie nie zwiększy się, nasi dotychczasowi kierowcy będą obsługiwali także ten samochód. Bus ma spełniać wiele funkcji, ma przewozić osoby, ale także i towary. Musimy mieć samochód, który będzie przeznaczony do tych celów. Występuje ciągła potrzeba użytkowania takiego auta, nie tylko okazjonalnie. Uzasadnione jest przewożenie większej liczby osób jednym samochodem, niż dwoma samochodami osobowymi. Ponadto będzie on przewoził różne towary. Nie wszyscy dostawcy dostarczają nam zakupione bądź zamówione produkty, niektóre musimy przywozić sami. Jeden samochód, można go nazwać „dostawczo-osobowym”, z możliwością łatwego i szybkiego wymontowywania siedzeń, jednocześnie na pewnym poziomie, elastycznie użytkowany, wydaje się całkowicie potrzebny i jego zakup jest bardzo celowy. Samochód, który używaliśmy do tej pory, wymaga już bardzo poważnych remontów i dalej eksploatować go się nie powinno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń do głosu. Zaznaczam, że ostateczne decyzje dotyczące danych kwot podejmiemy w czasie jutrzejszych głosowań. Stwierdzam, że zakończyliśmy rozpatrywanie projektu ustawy budżetowej w zakresie części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy. Przechodzimy do rozpatrywania części budżetowej 05 - Naczelny sąd Administracyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Mój głos nie dotyczy części budżetowej 04, tylko sugestii pana posła Mieczysława Czerniawskiego. Przejrzałam zestawienia wniosków i nie zauważyłam, żeby posłowie proponowali zmniejszenie planowanych wydatków budżetu Trybunału Konstytucyjnego lub Sądu Najwyższego. Czy oznacza to, że takie wnioski się pojawiają?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Planowaliśmy, że wczoraj zakończymy składanie wniosków, jednakże na dziś zostało przełożone rozpatrywanie projektów budżetów sądów, trybunałów oraz Ministerstwa Kultury. W związku z tym do wieczora można składać wnioski. Głosowania odbędą się jutro. Proszę, aby pan prezes NSA Roman Hauser zabierając głos, wyjaśnił więcej szczegółów związanych z reorganizacją struktur sądów administracyjnych. Jest to największa operacja finansowa na lata 2003–2005. W dokumentach zapisano, że przewiduje się na to wydatek ponad 304 mln zł. Nie wiem, czy możliwe jest podzielenie tego na w miarę jednakowe kwoty w każdym roku. Byłoby to około 100 mln zł rocznie. Na 2003 r. zaplanowano kwotę 150 mln zł. To nie jest wniosek, tylko pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. po zapoznaniu się z przestawionymi dokumentami oraz przeprowadzeniu dyskusji pozytywnie opiniuje projekt budżetu na rok 2003 w części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny. Jako referent Komisji Finansów Publicznych chcę powiedzieć o wielkiej operacji, o której wspominał już pan poseł Mieczysław Czerniawski. Kwota zapisana w projekcie budżetu przedstawionym przez NSA wynika z potrzeb jednostek sądownictwa administracyjnego w związku z wejściem w życie ustaw reformujących sądownictwo administracyjne oraz w związku z narastaniem zaległości w załatwieniu spraw wynikających z niewystarczających kadr i złej sytuacji lokalowej oraz wyposażenia sądów. Wzrost, o którym wspomniał pan poseł Mieczysław Czerniawski, jest - moim zdaniem - w pełni uzasadniony. Uchwaliliśmy, zgodnie z inicjatywą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego trzy ustawy: ustawę - Prawo o ustroju sądów administracyjnych, ustawę - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz Przepisy wprowadzające przepisy ustawy - Prawo o ustroju sądów administracyjnych, a także ustawę - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Pociąga to za sobą obowiązek poniesienia przez Rzeczypospolitą pewnych nakładów finansowych. Budżet przedłożony przez Naczelny Sąd Administracyjny na rok 2003 został opracowany z należytą starannością, z uwzględnieniem obowiązujących i mających wejść w życie aktów prawnych, a wydatki NSA zaplanowane w projekcie budżetu są uzasadnione faktycznymi potrzebami, wynikającymi z zadań statutowych. Z tych względów ośmielam się prosić Komisję Finansów Publicznych o pozytywną opinię o tej części budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie ma zgłoszeń posłów do głosu. Proszę zatem pana prezesa Romana Hausera o przedstawienie projektu budżetu w części dotyczącej Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrezesNaczelnegoSąduAdministracyjnegoRomanHauser">Towarzyszy mi przeświadczenie, że budżet NSA na 2003 r. może budzić wątpliwości. Chcę spróbować przekonać państwa, że prace podjęte przez nas nad konstrukcją tego budżetu były pracami rozważnymi, braliśmy pod uwagę trudną sytuację finansów publicznych. Przed NSA stanęła konieczność skonstruowania budżetu zapewniającego zrealizowanie zapisów ustaw, które już częściowo weszły w życie, ustaw wprowadzających w naszym kraju dwuinstancyjne sądownictwo administracyjne. Są to koszty, które muszą być podjęte, by ta operacja w ustawowym terminie, czyli do 1 stycznia 2004 r., została zakończona. Od 1 stycznia 2004 r. nowy system musi ruszyć, zatem część tych wydatków musi być poniesiona w roku 2003 by przygotować sądy do rozpoczęcia funkcjonowania w dwuinstancyjnej strukturze od dnia 1 stycznia 2004 r. Konstrukcja budżetu oparta jest na dwóch elementach. Po pierwsze, jest to budżet aktualnie funkcjonującego NSA, tu staraliśmy się, aby wskaźniki odpowiadały założeniom rządowym, gdy chodzi o budżet na rok 2003. Wzrost związany jest z czynnikami, na które sąd nie miał bezpośredniego wpływu. Wiąże się to np. z tym, że po roku odmrożono pożyczki mieszkaniowe dla sędziów. Wzrost budżetu samego NSA związany jest z wejściem w życie rozporządzenia Prezydenta RP o utworzeniu nowego, jedenastego, zamiejscowego ośrodka w Bydgoszczy dla województwa kujawsko-pomorskiego. Proszę mi pozwolić podziękować władzom samorządowym tego miasta, które na swój koszt dla NSA przygotowały nieodpłatnie budynek i wykonały zasadniczą część remontu. Na sąd przypada dokończenie tego remontu, wyposażenie w środki techniczne, zatrudnienie pracowników, tak by z dniem 1 stycznia 2003 r. ten sąd mógł zacząć działać. Kolejna sprawa związana ze wzrostem budżetu NSA to planowane jeszcze na 2003 r. utworzenie kolejnego ośrodka zamiejscowego w Olsztynie dla województwa warmińsko-mazurskiego. Dzisiejsze rozwiązanie - sprawy z tego rejonu rozstrzygane są w sądzie w Warszawie - powoduje znaczne utrudnienie dla mieszkańców tego województwa w dostępie do sądu. Racjonalne wydaje się podjęcie prób uruchomienia takiego ośrodka jeszcze przed reformą systemu sądowego. W strukturze wydatków aktualnego NSA poziom wydatków odpowiada ogólnym regułom tworzenia budżetu. Pojawiają się nowe potrzeby, związane z dwuinstancyjnym sądownictwem administracyjnymi, i to jest ten zasadniczy wzrost budżetu. Wynosi on 146,7 mln zł. W tej kwocie największym wydatkiem jest pozyskanie budynku dla Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dla województwa mazowieckiego. Proponujemy, aby koszty związane z pozyskaniem tego budynku dzielić tak - podobnie jak koszty całej reformy - by w roku 2003 dysponować kwotą 60 mln zł, jako pierwszą ratę na pozyskanie tego budynku. Druga rata byłaby uiszczona w 2004 r. Chcę poinformować Komisję, że występowałem do wszystkich podmiotów, które dysponują nieruchomościami na terenie Warszawy, o pomoc w pozyskaniu tego budynku. Zaczynając od ministra spraw wewnętrznych i administracji, wojewody warszawskiego, prezydenta Warszawy, aż do starosty miasta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrezesNaczelnegoSąduAdministracyjnegoRomanHauser">Od wszystkich otrzymałem bardzo uprzejme listy z odmowną odpowiedzią, oczywiście przy całym szacunku dla sądownictwa administracyjnego. Nie da się utworzyć dwuinstancyjnego sądownictwa administracyjnego bez budynku w Warszawie, ponieważ w dzisiejszych zasobach tego sądownictwa dodatkowy sąd pierwszej instancji po prostu się nie zmieści. Ogólne koszty reformy sądownictwa administracyjnego wyliczono na 300 mln zł. Proszę zwarzyć, że nie sięgamy od razu po całą tę kwotę. Występujemy do Sejmu o połowę, która ma zapewnić niezbędne i konieczne już do powołania w końcu 2003 r. etaty sędziowskie. Byłoby to 54 sędziów Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, 54 asesorów i 54 referendarzy sądowych. Wyliczamy przy tym, że nie są to koszty całoroczne, tylko na ostatni kwartał roku. W wyliczeniu średniorocznym to byłoby tylko 9 etatów na każdym z tych stanowisk. Jest to przykładem tego, że staraliśmy się podejmować w tym zakresie rozsądne działania. Jednocześnie proszę mi pozwolić, że zgłoszę autopoprawkę do przedłożonego projektu, związaną z tym, że od posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nastąpiły pewne zdarzenia, które w oczywisty sposób wpływają na kształt budżetu NSA. W związku z tym zgłaszam propozycję zmniejszenia wydatków bieżących o 2 mln 631 tys. zł. Ta autopoprawka dotyczy tego, że znajdująca się w końcowej fazie prac ustawa o Sądzie Najwyższym przewiduje, że podwyższone środki na wynagrodzenia pracowników administracyjnych realizowane będą nie od 1 stycznia 2003 r., tylko od 1 stycznia 2004 r. Zatem planowana w budżecie NSA kwota 2 mln 631 tys. zł jest oczywiście w tej sytuacji zbędna i zgłaszam ją do dyspozycji Komisji. Dodatkowo chcę zaproponować zrezygnowanie z kwoty 381 tys. zł - jest to kwota przewidziana na świadczenia dla tych sędziów sądów powszechnych, którzy są delegowani do orzekania w NSA i okres delegacji wynosi ponad 3 miesiące. Zamierzam w 2003 r. przyjmować na delegację do NSA sędziów na okres obejmujący wyłącznie 3 miesiące. Zatem te dodatkowe pieniądze stałyby się zbędne. Jednocześnie proponuję, aby Komisja rozważyła jeszcze jedno zmniejszenie o kwotę 1 mln 162 tys. zł, co jest związane z tym, że w związku z sytuacją finansową państwa możemy uruchomić sąd w Olsztynie nie w połowie roku, jako jeszcze ośrodek zamiejscowy NSA, tylko od dnia 1 stycznia 2004 r., jako Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wtedy nie powstaną potrzeby etatowe w sądzie olsztyńskim w omawianym roku budżetowym. To byłoby zmniejszenie naszego budżetu o kolejną kwotę 1 mln 162 tys. zł. W sumie moje propozycje powodują zmniejszenie budżetu NSA o kwotę 4 mln 174 tys. zł. Za chwilę złożę je na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Dzięki tym deklaracjom łatwiej będzie nam podjąć decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławStec">Rozumiem konieczność realizacji zadań NSA, ale na stronie 13 szczegółowego projektu budżetu napisane jest, że wydatki inwestycyjne wynoszą w 2003 roku 21.828 tys. zł z uwagi na stopę waloryzacji cen. Nie wiem, jaka jest ta waloryzacja, bo takiego wzrostu inflacji w naszym kraju w roku nie ma i w związku jest w tym trochę improwizacji. Bardzo proszę o sumienne podejście do tego tematu, tak jak się to stało odnośnie do poprzednich części budżetowych. Proszę się zastanowić, które inwestycje faktycznie muszą zostać przeprowadzone w przyszłym roku, a które można przełożyć na następny rok. Powiedzmy sobie szczerze, że nie ma możliwości uzyskania 164 mln zł na wydatki inwestycyjne. Nie wiem, czemu planują to państwo w Poznaniu, gdzie jest szczególnie trudna sytuacja lokalowa. Trzeba naprawdę bardzo wnikliwie przeanalizować wydatki, włącznie z kwotą przeznaczoną na komputeryzację. Jeśli miałaby być ona przeprowadzona tak jak w Krajowym Biurze Wyborczym, to mielibyście później tylko kłopoty z NIK. Z tych względów proszę o dokładną analizę, szczególnie wydatków inwestycyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Pan prezes Roman Hauser wskazał w autopoprawce, jakie dodatkowe oszczędności w budżecie bieżącego roku są możliwe do uzyskania w NSA. Czy pan prezes pamięta, jak uzasadniano wprowadzenie ustawy reformującej system sądownictwa administracyjnego w Polsce, jakie były planowane w związku z tym wydatki budżetowe? Dla mnie istotne są nie tylko wydatki określone na rok 2003, ale również ich zaplanowanie w kolejnych latach. Sądzę, że to jest istotą zagadnienia wprowadzenia tej reformy. Co prawda dziś rozpatrujemy projekt ustawy budżetowej na rok 2003, dotyczy to wydatków tylko w tym roku, niemniej jednak wprowadzenie tej reformy łączy się z zaplanowaniem wydatków na najbliższe lata. Jest to istotne w celu dokończenia tej reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń państwa posłów, proszę zatem pana prezesa Romana Hausera o udzielnie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrezesNSARomanHauser">Zacznę od pytań zadanych przez pana posła Stanisława Steca. Dotyczyły one procesu inwestycyjnego. Ten proces w NSA jest na różnych etapach. Są budynki, które zostały pozyskane w roku bieżącym i dysponujemy już dokumentacją. W przyszłym roku przewiduje się ich remonty. Są też takie, gdzie jesteśmy na wstępnym etapie pozyskiwania budynku i tu dopiero planujemy na rok 2003 przygotowanie dokumentacji, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że nie możliwe jest przeprowadzenie całego procesu inwestycyjnego w jednym roku, od dokumentacji, przez zamówienia publiczne, do remontu. Z tego względu dzielimy ten proces na kilka lat. Jeśli chodzi o pytania pani posłanki Krystyny Skowrońskiej, w założeniach w projektach reformy dwuinstancyjnego sądownictwa administracyjnego ogólne koszty zostały wyliczone na około 304 mln zł. Na rok 2003 planujemy mniej niż połowę tych wydatków, czyli 148 mln zł. Pozwoli nam to przygotować wstępne podstawy kadrowe sądów pierwszej instancji oraz podstawy lokalowe. O resztę kwoty wystąpimy w roku 2004, kiedy będziemy już mogli wprowadzić nowych sędziów do pozyskanych nieruchomości, w których będą funkcjonowały wojewódzkie sądy administracyjne. Dzielimy koszty związane z reformą sądownictwa administracyjnego na zasadnicze dwa etapy: w roku 2003 chcemy rozpocząć etap funkcjonowania nowego systemu i w roku 2004 r. - funkcjonowania sądów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Nie chcę zadać pytania panu prezesowi, tylko pozwolę sobie wystosować do członków naszej Komisji pewnego rodzaju apel. Nie szukajmy oszczędności na oślep w wymiarze sprawiedliwości, w sądach. Obywatele polscy i tak mają ograniczone prawo do sądów w praktyce i mechaniczne szukanie oszczędności w tej materii na nic się nie zda, zwłaszcza że sądownictwo administracyjne jest w przeddzień reformy. Proszę nie składać propozycji cięć budżetowych w tej dziedzinie. Przed chwilą rozmawialiśmy o wydatkach administracyjnych i tam, gdzie cięcia mechaniczne są możliwe, będziemy próbować. W przypadku NSA jest to niebezpieczne z punktu widzenia dostępu obywateli do sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Ja także mam podobne stanowisko w tej sprawie i dołączam się do apelu pani posłanki Zyty Gilowskiej, żebyśmy nie cięli na oślep czegokolwiek, musi być to racjonalna decyzja. Powiem tylko pani posłance, że kilkanaście dni temu wizytowałem Sąd Najwyższy. Pojechałem w aleję Solidarności zobaczyć, jak pracują sędziowie w Warszawskim Sądzie Okręgowym. Powiem, że to, co zobaczyłem, a już różne rzeczy w życiu widziałem, mną wstrząsnęło. W sądzie okręgowym akta spraw leżały na podłodze, sędziowie po nich chodzili. Były tam akta także poważnych przestępców, a nie tylko drobnych chuliganów złapanych na Dworcu Centralnym. Obejrzałem ten gmach bardzo dokładnie. Cud, że nie było tam żadnego śmiertelnego wypadku, że nie zginął sędzia, nie mówiąc już o oskarżonych czy świadkach. Przychylam się do apelu pani posłanki Zyty Gilowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrezesNSARomanHauser">Nie chcę zabierać zbyt dużo czasu Komisji, chcę zgłosić jeszcze jedną propozycję. Zapraszam członków Komisji Finansów Publicznych do odbycia wyjazdowego posiedzenia w NSA w Warszawie. Chętnie pokażę państwu ten budynek, by wyraźnie udowodnić, że nasz budżet nie jest rozrzutnie planowany, że nie pracujemy w luksusowych warunkach, tylko w bardzo skromnych. Pieniądze publiczne są wydatkowane w NSA w sposób bardzo rozważny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Dziękujemy serdecznie, ale niestety nasz napięty plan prac nie pozwoli nam na odbycie posiedzenia w NSA. Proszę o pisemne potwierdzenie autopoprawek zgłoszonych przez pana w trakcie posiedzenia Komisji. Zostaną one przyjęte bez zastrzeżeń. Zakończyliśmy rozpatrywanie części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny, przechodzimy do rozpatrywania części budżetowej 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w części budżetowej 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich. Po zapoznaniu się z przedstawionymi materiałami oraz przeprowadzeniu dyskusji Komisja pozytywnie opiniuje tę część projektu. Analizując przedłożony projekt budżetu, chcę w pełni podpisać się pod opinią przygotowaną przez BSE, której fragment pozwolę sobie zacytować: „Prognozowana na 2003 r. wysokość poszczególnych pozycji wpływów budżetowych nie budzi zastrzeżeń. Ogólna kwota planowanych wydatków na rok 2003 w stosunku do 2002 r. jest znacznie wyższa od prognozowanego wskaźnika inflacji. Szczególnie wysoki realny wzrost nakładów preliminowany jest zwłaszcza w grupie wydatków na zakup towarów i usług, a także na wydatki majątkowe i podróże zagraniczne. Mimo zapewnień dysponenta, iż „przedłożony projekt planu budżetu jest budżetem opartym na wnikliwej analizie celowości wydatków, koniecznych dla zapewnienia prawidłowego działania Rzecznika Praw Obywatelskich i Biura RPO, dla realizacji ustawowego obowiązku pełnej ochrony praw i wolności obywatelskich” powstaje pytanie, czy jednak pewnych wydatków nie można by zaplanować oszczędniej”. Zgadzam się w pełni z tą opinią, zwłaszcza odnośnie do wzrostu aż o 11 etatów w Biurze RPO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy mam rozumieć, że w imieniu Komisji Finansów Publicznych wyraża pan negatywną opinię o tej części budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełMarekWikiński">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy mają państwo pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Obliczyłam średnie wynagrodzenie pracownika w Biurze RPO. Jest to około 6 tys. zł. Wczoraj rozpatrywaliśmy sprawozdanie NIK, w której średnie wynagrodzenie wynosi 6 tys. 300 zł. Proszę, aby Komisji porównała kwalifikacje, działalność i odpowiedzialność tych dwóch instytucji. Mamy do czynienia z ogromną rozbieżnością w wynagrodzeniach w urzędach centralnych. Tylko połowa z 226 osób w Biurze RPO to pracownicy merytoryczni. To także zmienia postać rzeczy. W projekcie budżetu przewidziano aktywność RPO na niwie zagranicznej. Może należy bardziej zająć się własnym krajem, zmniejszyłoby to koszty. Ponadto RPO świadczy aktywną pomoc krajom NWP. Czy ktoś o to prosił rzecznika i ile kosztuje to budżet państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełStanisławStec">Pierwsze pytanie, które skieruję do Rzecznika Praw Obywatelskich, pana Andrzeja Zolla, nie wiąże się bezpośrednio z budżetem. Czy jest pan usatysfakcjonowany orzeczeniem TK o niezgodności z Konstytucją RP części ustawy o ochronie praw lokatorów? Orzeczenie zrealizowane na pański wniosek spowoduje, że część lokatorów w 2003 r. nie będzie w stanie opłacić czynszu w granicach od 9 do 17 zł za metr kwadratowy. Drugie pytanie kieruję do pana posła Marka Wikińskiego: czy w związku z tym, że pan poseł proponuje negatywną opinię odnośnie do tej części budżetowej, ma pan przygotowane propozycje ewentualnych korekt budżetu i czy mógłby nas pan z nimi zapoznać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełZbigniewChlebowski">Mam pytanie do pana posła Stanisława Steca, który zadaje dziś ciągle pytania niemające żadnego związku z budżetem. Pana sugestie na poruszane tematy są naprawdę daleko idące. Kończy pan swoją wypowiedź pytaniem do pana posła sprawozdawcy, czy jeśli na wniosek rzecznika Trybunał Konstytucyjny wydał takie orzeczenie, to czy pan poseł Marek Wikiński ma propozycje konkretnych poprawek do projektu budżetu w części 08. Proszę raczej o unikanie tego rodzaju komentarzy. Pracujemy nad budżetem i nie mieszajmy sfery merytorycznej pracy urzędu ze sferą typowo finansową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Proszę, abyśmy nie prowadzili tu polemik politycznych. Nie pytałem pana posła Stanisława Steca, więc nie chcę za niego odpowiadać, ale podejrzewam, że chodzi o miliony złotych, które będą brakowały w budżecie państwa, jeśli chodzi o dodatki mieszkaniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Muszę zacząć od polemiki, ponieważ nie zgadzam się z wystąpieniem pani posłanki Aldony Michalak w sprawie tego, że obywatele mają prawo łożyć na NIK, ponieważ jest to w ich interesie. Porównywanie wynagrodzeń w NIK i w Biurze RPO nie ma sensu. Obywatele mają również prawo do ochrony swoich interesów. Nie zawsze NIK jest organem, który najlepiej reprezentuje interesy obywateli. W związku z tym porównywanie wynagrodzeń jest, w mojej ocenie, sprawą mniej znaczącą. Ewentualnie można przyjrzeć się strukturze zatrudnienia w Biurze RPO i dyskutować na ten temat. Mam pytanie do rzecznika Andrzeja Zolla. Proszę o wyjaśnienie potrzeby zwiększenia zatrudnienia o 11 etatów w roku 2003. Ile interwencji było podejmowanych w roku 2001 i w 2002 przez RPO? Na podstawie mojej wiedzy i skali różnych zjawisk, które nasiliły się w roku 2002, wynika - bez prowadzenia statystyk - że spraw jest więcej. Chcę wiedzieć, w jakich sprawach RPO występował i jaka była ich liczba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełStanisławStec">Myślę, że pan poseł Zbigniew Chlebowski nie jest uprawniony do cenzurowania moich wypowiedzi. Jedyną osobą, która może to zrobić, jest przewodniczący Komisji, pan poseł Mieczysław Czerniawski. Nie ingeruję w pańskie wypowiedzi i proszę tego nie robić także w stosunku do mnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie widzę zgłoszeń do dyskusji, proszę zatem Rzecznika Praw Obywatelskich, pana Andrzeja Zolla o odpowiedzi na pytania państwa posłów. Szczególnie proszę omówić wzrost zatrudnienia oraz wzrost wydatków na zakup usług o 25%. Proszę wyjaśnić przyczyny takiego planowania. Czy wiąże się to z tym, że rok 2002 był szczególnie chudy, czy nagle pojawiły się tak pilne potrzeby?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RzecznikPrawObywatelskichAndrzejZoll">Zacznę od sprawy, która najmniej jest związana z budżetem, czyli od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, by nie obciążało to dalszej części mojej wypowiedzi. Rzecznik Praw Obywatelskich musi być oczywiście usatysfakcjonowany, jeśli zostaje usunięta norma prawna, która jest sprzeczna z Konstytucją RP w sprawie dotyczącej praw obywateli. Natomiast zupełnie inną sprawą jest, że polityka mieszkaniowa państwa jest taka, jaka jest, a właściwie nie istnieje żadna i nie ma ochrony praw lokatorów. Chcę poinformować, że występuję do premiera z bardzo jednoznacznym stwierdzeniem, że brak jest jakiejkolwiek polityki państwa w stosunku do lokatorów. Chcę zwrócić uwagę, że orzeczenie TK, które zapadło, jest trzecim w tej sprawie, dyskwalifikującym dotychczasową politykę państwa w sprawie ochrony lokatorów. Czas już na to, żeby sprawy lokatorów zostały generalnie rozwiązane. Jeśli tak się stanie, to będę w pełni usatysfakcjonowany. Obecnie jestem usatysfakcjonowany tylko w nikłym procencie, ponieważ został zaspokojony interes 200 tys. osób. Przejdę do spraw merytorycznych. Najpierw wyjaśnię, czym jest spowodowany ten stosunkowo duży wzrost w dziale dotyczącym zakupów. Zwracam uwagę, że rzeczywiście rok 2002 był dla nas budżetowo bardzo niekorzystny. Mieliśmy znacznie niższy budżet niż w roku 2001. Wymienię pozycje, które czynią ten wzrost uzasadnionym. Nasz budynek wymaga remontu dachu. W zeszłym roku i dwa lata temu prosiliśmy o pieniądze na remont dachu. Przesuwano to stale na kolejne lata. Jeśli nie dostaniemy tych pieniędzy w tym roku, to bardzo proszę o środki na zakup wiader, żebyśmy mogli zabezpieczyć możliwość pracy w niezalewanych pomieszczeniach. To jest kwota około 300 tys. zł. Chcę poinformować Komisję, że Biuro RPO zajmowało pomieszczenia w tzw. błękitnym wieżowcu, płacąc za to stosunkowo wysoki czynsz, sięgający 23 dolarów za metr kwadratowy. Ponieważ nie mamy teraz możliwości wynajmowania tamtych powierzchni biurowych, postaraliśmy się o wynajęcie innego biura. Udało nam się znaleźć i wynająć od Polskiej Akademii Nauk budynek przy ulicy Długiej, który w sposób istotny poprawił warunki pracy. Oczywiście wiąże się to z kosztami za wynajem i eksploatację. To powoduje, że mamy tu do czynienia z pewnym wzrostem. Jeśli chodzi o kwestię wysokości średniego wynagrodzenia pracownika w Biurze RPO, to muszę sprostować, że nie wynosi ono 6 tys. zł miesięcznie, tylko 4 tys. 885 zł, wliczając w to również wynagrodzenie rzecznika i jego dwóch zastępców. Jeśli chodzi o strukturę zatrudnienia w moim biurze, to pracowników merytorycznych na 224 jest 134, pracowników biurowych jest 70 i pracowników administracyjnej obsługi - 20. Nie jest prawdą, że tylko 50% naszych pracowników zajmuje się kwestiami merytorycznymi. Kolejna poruszana kwestia dotyczyła zwiększenia zatrudnienia o 11 etatów. Pracownicy biura obciążeni są ponad miarę. Miesięcznie na jednego pracownika merytorycznego przypada 60 spraw do załatwienia. W roku 2001 wpłynęło do RPO 55 tys. spraw, ponadto przyjęliśmy w biurze kilkanaście tysięcy osób oraz udzieliliśmy porad telefonicznych. Dokonaliśmy przeliczenia, ile kosztuje budżet państwa sprawa załatwiona przez rzecznika. Okazuje się, że państwo wydaje miesięcznie 26 zł na załatwienie obywatelowi sprawy. Myślę, że w porównaniu ze stawkami adwokackimi okaże się, że nie jest to tak wysoka kwota.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RzecznikPrawObywatelskichAndrzejZoll">Ze względów kadrowych nie jestem obecnie w stanie prowadzić permanentnej kontroli stanu przestrzegania praw pacjenta, a więc kontroli służby zdrowia, gdzie do naruszeń praw obywateli dochodzi niezwykle często. Chcę uruchomić zespół, który będzie się stale zajmował tą kontrolą. Muszę zwrócić uwagę na to, że nie byliśmy do tej pory w stanie dokonywać monograficznej analizy stanu przestrzegania konkretnych praw. Stworzyłem zespół, który będzie takiej analizy dokonywał i uważam, że parlament skorzysta na tym, jeśli dostawać będzie około 4–5 monografii rocznie, dotyczących stanu przestrzegania konkretnych praw i wolności człowieka. Wzrost wydatków przeznaczonych na wyjazdy zagraniczne spowodowany jest tym, że tak się może nieszczęśliwie stało, ale zostałem wybrany wiceprezydentem Europejskiej Organizacji Rzeczników Praw Obywatelskich. Łączy się to z koniecznością uczestniczenia w posiedzeniach zarządu tej organizacji. Moje wyjazdy są zatem uzasadnione. Mam bardzo bliskie kontakty z rzecznikami krajów sąsiadujących z Polską. W czasie naszych spotkań rozmawiamy o stanie przestrzegania praw również Polaków mieszkających np. na Litwie, Ukrainie, w Czechach czy na Słowacji. Jeśli chodzi o udzielanie pomocy przez moje biuro państwom byłego Związku Radzieckiego, to zwróciła się o to do nas ONZ. Uważam, że jest ważne dla Polski - nie mówię tego, żeby podkreślić wagę moich zasług, ponieważ zawdzięczamy to moim poprzednikom - żebyśmy świadczyli pomoc dla budowy nowych demokracji. Chcę przypomnieć, że były państwa, które pomagały Polsce budować demokrację i chyba jest ważne, żebyśmy ten dług w stosunku do cywilizacji europejskiej w jakiś sposób spłacali. Nie są to wielkie koszty, ponieważ są to przede wszystkim wyjazdy finansowane przez OBWE czy ONZ. Jednocześnie chcę złożyć autopoprawkę polegającą na zmniejszeniu wysokości kwoty przeznaczonej na wynagrodzenia o 25 tys. zł ze względu na to, że zamrożone są wzrosty płac erek, a także obniżenie o 30 tys. zł kwoty przeznaczonej na zakup samochodu. Nowe auto jest nam potrzebne, ponieważ używamy obecnie siedmioletniego, które nie nadaje się do dalszej eksploatacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Informuję Komisję, że dzisiaj Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał nam analizę sytuacji, jaka panuje w polskim więziennictwie. Będziemy o tym rozmawiać w czasie rozpatrywania części budżetowej 37 - Sprawiedliwość. Komisji znana jest trudna sytuacja. Podejmiemy dziś decyzje, także na wniosek ministra sprawiedliwości w obrębie budżetu tego ministra. Myślę, że - niestety - nie będziemy w stanie rozwiązać wszystkich nieprawidłowości związanych ze stanem zatrudnienia czy bazy lokalowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełMarekWikiński">Chcę odnieść się do głosów w dyskusji. Jeżeli chodzi o aktywność międzynarodową, to była ona bardzo wnikliwie analizowana przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Rzecznik Praw Obywatelskich, pan Andrzej Zoll chyba przez grzeczność nie wspomniał, że jest także wiceprzewodniczącym ombudsmanów w Europie. Jest to bardzo ważna funkcja. Dobrze, że Polska ma swoją reprezentację. Całkowicie popieram tę aktywność międzynarodową rzecznika. Odnośnie do odpowiedzi na pytanie pana posła Stanisława Steca chcę złożyć pewną propozycję. Proszę rozważyć, czy należy się przychylić do prośby rzecznika o zwiększenie o 11 etatów stanu zatrudnienia w jego biurze, czy też spróbować przyjrzeć się jego strukturze i w ramach posiadanych etatów przesunąć pracowników wewnątrz biura, a jeśli się to nie uda, niestety, pożegnać się z niektórymi pracownikami niemerytorycznymi, a zatrudnić na ich miejsce merytorycznych. Widzę jeszcze możliwości poczynienia oszczędności w bazie lokalowej. Zwróciłem się z prośbą do Ministerstwa Finansów o sporządzenie zestawienia dotyczącego średniej powierzchni przypadającej na jednego urzędnika w biurach różnych instytucji. Pozwoliłoby to nam porównywać poszczególne przypadki i wyrobić sobie zdanie w niektórych kwestiach. Za chwilę przejdziemy do omawiania części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, w którego biurach, jak wyliczyliśmy na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, średnio na jednego pracownika przypada około 10 metrów kwadratowych. Jak czytamy na str. 4 planu budżetu na rok 2003: „Siedzibą Biura i rzecznika jest budynek przejęty w trwały zarząd od Skarbu Państwa o powierzchni użytkowej 3 tys. 480 metrów kwadratowych, w tym 1 tys. 672 metrów powierzchni biurowej, 92 pokoje biurowe. Trudne warunki lokalowe, średnio 5 metrów na osobę, do 3 pracowników w pokoju, pomieszczenia bez klimatyzacji, natężenie hałasu przekraczające normy, niedoświetlenie, były przyczyną wynajęcia w roku 2002 dodatkowych 48 pokoi biurowych, gdzie zlokalizowano 6 jednostek organizacyjnych i 5 samodzielnych stanowisk. Wynajem ten znacząco poprawił warunki pracy i zaspokoił potrzeby w tym zakresie”. Jak pan rzecznik Andrzej Zoll mówił, wynajem kosztuje kilkanaście dolarów za metr kwadratowy miesięcznie, a myślę, że do każdego z posłów na spotkania w biurze poselskim przychodzą nasi rodacy, którzy mieszkają po kilkanaście osób w dwudziestoparometrowych mieszkankach. Miałem ostatnio wizytę ciężarnej kobiety, która mieszka wraz z dziesięcioosobową rodziną na 32 metrach kwadratowych. Taka jest sytuacja w naszej ojczyźnie. Takich przypadków jest wiele w moim okręgu wyborczym. Proszę Ministerstwo Finansów o przygotowanie takiego syntetycznego materiału, abyśmy wiedzieli, jak to jest rozwiązane w poszczególnych instytucjach, aby nie było wielkich dysproporcji w warunkach pracy. Przygotowując się do dzisiejszego posiedzenia, odwiedziłem budynek sądu w Alei Solidarności, gdzie w jednym pokoju pracuje kilkadziesiąt osób. Warunki są makabryczne, a gdzie indziej pracownicy pławią się w luksusie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RzecznikPrawObywatelskichAndrzejZoll">Mimo polepszenia naszych warunków lokalowych nie pławimy się w luksusie. Obecnie pracujemy w znośnych warunkach. Tak mogę to nazwać. To pierwsza uwaga. Chcę podkreślić, że wynajmujemy pomieszczenia od Polskiej Akademii Nauk, ściślej od Instytutu Sztuki, więc pieniądze, które wpłacamy za wynajem, pozostają w budżecie państwa i wspierają polską sztukę. Z tych środków utrzymuje się wspomniany instytut. Nie ma wypływu pieniądza poza budżet. Jeśli chodzi o etaty, to chcę zwrócić uwagę Komisji, że w ustawie o RPO przewidziano możliwość, nie bez uzasadnienia, tworzenia przedstawicielstw, pełnomocników rzecznika w terenie. Nie tworzymy tego właśnie ze względów na oszczędności finansowe, do tej pory nie wystąpiłem z takim wnioskiem. Niestety, powoli staje się to niezbędne. Jeżeli chcę dokonywać kontroli przestrzegania praw człowieka w terenie, to muszę mieć do tego odpowiednich pracowników. Z tym wiąże się powiększenie stanu zatrudnienia o 11 etatów. Musimy jeździć po Polsce. Bardzo wiele moich zespołów pracuje w terenie. Są to zespoły kontrolujące np. stan przestrzegania praw w administracji, w więziennictwie, w domach dziecka itp. Muszę mieć pracowników, którzy pojadą na miejsce. Jeśli nie będę miał przedstawicieli w terenie, to będę musiał permanentnie dokonywać kompleksowych kontroli. W tym roku nasz budżet nie pozwolił mi na wykonanie i tak już ograniczonej kontroli trzech województw. Jest to chyba minimum, które powinniśmy wykonywać. Bez zasilenia w nowych pracowników nie jestem już w stanie wypełniać swoich ustawowych obowiązków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełStanisławStec">Nie widzę zgłoszeń do dyskusji. Zamykam rozpatrywanie tego punktu. Przystępujemy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Komisja po zapoznaniu się z przedstawionymi materiałami oraz przeprowadzeniu dyskusji opiniuje pozytywnie wyżej wymienioną część budżetową. Podzielam opinię Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ale mój niepokój budzi to, co powiedziałem przy rozpatrywaniu wcześniejszego punktu, czyli kwestia braku własnej siedziby i kwestia wynajmowania powierzchni za znaczące środki finansowe. Moim zdaniem zbyt wysoki jest standard pomieszczeń biurowych, szczególnie jeśli chodzi o przeliczenie metrów na jednego urzędnika. Proszę panią inspektor o odniesienie się do tych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełStanisławStec">Czy państwo posłowie mają pytania do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, pani Ewy Kuleszy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Proszę powiedzieć, od kogo jest wynajmowana powierzchnia biurowa, ile płacimy za metr kwadratowy powierzchni, czy są renegocjowane warunki umowy, w miarę jak zmniejsza się opłata rynkowa za wynajem 1 metra kwadratowego powierzchni biurowej w Warszawie, na ile lat została zawarta umowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełJanKubik">Mam pytanie do przedstawicieli rządu. Co dzieje się z budynkami zajmowanymi wcześniej przez różne instytucja państwowe, jeśli w wyniku reform zostaną one zlikwidowane lub połączone z innymi instytucjami? Jak są one zasiedlane lub wykorzystywane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#GeneralnyInspektorOchronyDanychOsobowychEwaKulesza">Kwestia lokalu na potrzeby mojego biura jest sprawą znaną Komisji Finansów Publicznych od samego początku funkcjonowania mego urzędu. Co roku prosiłam o pomoc, rok temu wysłałam rozpaczliwe listy z prośbą o pomoc w pozyskaniu budynku czy lokalu z zasobów Skarbu Państwa. Niestety, bez żadnego efektu. Dwa lata temu Komisja nie pozwoliła mi kupić lokalu będącego własnością Skarbu Państwa, obniżają wydatki na ten cel. Prosząc o uzyskanie lokalu, pisałam pisma do dwóch kolejnych premierów, licząc także na przyznanie budynku czy lokalu po reformie, o której pan poseł Jak Kubik przed chwilą mówił. Pisałam również do ministra Skarbu Państwa, ministra spraw wewnętrznych i administracji, ministra finansów, wojewody warszawskiego, starosty warszawskiego, ministra obrony narodowej, mam cały plik tych pism. Niestety, bez żadnego efektu. Za zgodą Komisji przy omawianiu projektu budżetu na 2002 r. uzyskałam możliwość wynajęcia lokalu na potrzeby Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych pod adresem, pod którym jeszcze na razie wciąż urzęduję, czyli na Placu Powstańców Warszawy 1. Jest to budynek Skarbu Państwa. Koszt wynajęcia jednego metra kwadratowego w tym budynku, którego styl mogę określić jako „późny Gomółka”, wynosi 55 zł, więc nie jest to mały koszt. Uzyskałam w końcu września odmowną decyzję odnośnie do możliwości wynajęcia stosownego lokalu na placu Powstańców Warszawy 1. Ma to związek z wprowadzeniem się kolejnego lokatora pod ten adres, czyli Izby Skarbowej. Podjęłam zatem starania mające na celu wynajęcie lokalu w innym miejscu, o czym mówię z ogromnych żalem, ponieważ Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych jest kojarzony z tamtym adresem. Przeniesienie się do innego lokalu łączy się ze zmianą adresu, z koniecznością zamieszczania ogłoszeń i informowania o nowym adresie, numerach telefonów. Myślę, że to zamieszanie będzie trwało jeszcze dość długo. Do tej pory dostarczana jest mi korespondencja kierowana pod adresem Sejmu, gdzie zaczynałam działalność. Pewne adresy zapadają w pamięć osób zainteresowanych pracą określonych instytucji i niełatwo jest to później zmienić. Jeśli chodzi o nowy lokal, to jest on własnością Skarbu Państwa. Cena za jeden metr kwadratowy wynosi 58 zł, czyli niewiele różni się od poprzednio płaconej. Na wysokość wydatków wskazuje wielkość wynajętej powierzchni. Nie jest prawdą, że jest to 10 metrów kwadratowych na jednego pracownika, dlatego że w nowym lokalu pracownicy są umieszczani po 3–4 w pokoju. Pokoje czteroosobowe przeznaczone są dla pracowników inspekcji, którzy część pracy wykonują w terenie, wobec tego zakładamy, że nie zawsze cała obsada pokoju będzie na miejscu. Dodatkowe powierzchnie, które pan poseł Marek Wikiński zechciał zaliczyć jako powierzchnię przysługującą pracownikom, to są korytarze, magazyny, serwerownie, magazynki podręczne, przejścia, pokoje socjalne, za które także płacimy. Jest to zaplecze, które w każdym biurowcu musi się znaleźć. To w sumie daje powierzchnię trochę mniejszą niż 1 tys. 100 metrów kwadratowych. Zatrudnionych mamy 100 osób, ale tylko część z tej powierzchni to są pokoje biurowe.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#GeneralnyInspektorOchronyDanychOsobowychEwaKulesza">W nowym gmachu będziemy mieli także bibliotekę, której do tej pory nie było. Warunki lokalowe będą o niebo lepsze niż do tej pory. Jeżeli tak dramatycznie apelowałam o pomoc w uzyskaniu jakiejkolwiek powierzchni, to tylko dlatego, że do tej pory warunki, w których musieli pracować moi pracownicy, naruszały normy prawa pracy. Zapraszałam państwa posłów do odwiedzania naszej siedziby, ale jednocześnie z drżeniem serca czekałam na Państwową Inspekcję Pracy. Bardzo się cieszę, że udało mi się ten lokal wynająć, ponieważ wreszcie będę mogła zapewnić pracownikom normalne i godziwe warunki pracy. To jest moja odpowiedź. Jeśli oczekujecie państwo jeszcze na dodatkowe wyjaśnienia, to proszę pytać. Wróćmy do projektu budżetu na rok 2003. Wiem, że szukacie państwo rezerw. Mam gorącą prośbę o niekwestionowanie konieczności zwiększenia wydatków na podróże służbowe krajowe. Jest to rzeczywiście wzrost o 12,5%, ale w związku z przeprowadzką do nowego lokalu wreszcie zaistniała możliwość zwiększenia obsady departamentu inspekcji, po to, aby zwiększyć liczbę inspekcji wykonywanych w terenie. Podróże służbowe krajowe są to właśnie inspekcje wykonywane na terenie całego kraju. Pozwolę sobie przypomnieć, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych jest jedyną jednostką organizacyjną tego rodzaju. Pracownicy muszą jeździć po całym kraju, muszą zatrzymać się w hotelu, po to, aby od rana wykonywać inspekcje. Często są to wyjazdy jednodniowe. Aby zmniejszyć koszty, protokoły są pisane po godzinach inspekcji, na miejscu, także inspekcja kończy się podpisaniem protokołu przez jednostkę kontrolowaną, aby nie przedłużać czasu sprawdzania i aby ewentualne uwagi czy zastrzeżenia przyjąć na miejscu. O tym, że te inspekcje są potrzebne, świadczy chociażby fakt, że w tej chwili na skutek skarg kierowanych do mojego biura planujemy inspekcje Urzędów Skarbowych na terenie całego kraju. Fala obaw wywołanych pewnymi rozwiązaniami prawnymi, tudzież skargi na niektóre urzędy, sprawiają, że tym jednostkom organizacyjnym trzeba się dokładnie przyjrzeć. Podobnie jest z innymi jednostkami, które do tej pory nie były planowo kontrolowane, a kontrole wynikały tylko ze skarg, które do nas wpływały. Gdybyście państwo chcieli dokonać zmniejszenia wysokości budżetu Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, to proszę o ewentualne ograniczenie wydatków inwestycyjnych. Jest to jedyna pozycja, której zmniejszenie, moim zdaniem, byłoby dla nas możliwe do zaakceptowania. Wszystkie inne wydatki są konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełStanisławStec">Proszę, aby pani minister Halina Wasilewska-Trenkner odpowiedziała na pytanie pana posła Jana Kubika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieFinansówHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę zabrać głos w dwóch sprawach. Po pierwsze, wszystkimi wolnymi lokalami Skarbu Państwa, które są w posiadaniu administracji, zawiaduje minister praw wewnętrznych i administracji. Z nim rozlicza się likwidowana instytucja i on prowadzi ewidencję tych lokali. Po drugie, jest mi ogromnie przykro, ale minister finansów nie jest w stanie policzyć, ile przypada metrów kwadratowych na jednego pracownika w każdej instytucji. Nie prowadzimy takich kontroli. Pan poseł Marek Wikiński podnosił tę kwestię kilkakrotnie. Jesteśmy w stanie zrobić to jedynie w swoich instytucjach, ale nie mamy możliwości zrobienia tego w całej Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełStanisławStec">Jest to bardzo poważna sprawa. Wiele instytucji uległo lub ulegnie likwidacji, np. jeden z urzędów w gmachu Ministerstwa Finansów. Proszę zatem o przekazanie tego pytania do pana ministra Krzysztofa Janika, aby był uprzejmy skierować do sekretariatu naszej Komisji informację o sposobie zagospodarowania lokali zwalnianych przez agencje i urzędy centralne, które zostały na wniosek rządu, uchwałą Sejmu w tym roku zlikwidowane. Nie ma więcej uwag do części budżetowej 10. Zamykam rozpatrywanie tego punktu. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części budżetowej 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października 2002 r. rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części budżetowej 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Komisja po zapoznaniu się z przedstawionymi materiałami oraz przeprowadzeniu dyskusji opiniuje pozytywnie wyżej wymienioną część budżetową. Poddaję pod rozwagę Komisji Finansów Publicznych i proszę o odniesienie się do propozycji przesunięcia w czasie zwiększenia aż o 27 etatów zatrudnienia w IPN. Taką decyzję podjęliśmy już, rozpatrując projekt budżetu na rok 2002. Uważam, że w tej dramatycznej sytuacji finansowej, w jakiej znalazł się nasz kraj, powinniśmy tę propozycję rozważyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełStanisławStec">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełZbigniewChlebowski">Chcę poinformować pana posła Marka Wikińskiego, że wczoraj rozpatrywaliśmy budżet NIK, gdzie wzrasta zatrudnienie o 60 etatów, PIP - ponad 40 etatów, Krajowe Biuro Wyborcze - 20 etatów, i nie pojawiały się tego typu wnioski. Natomiast w odniesieniu do IPN, który już w zeszłym roku potraktowaliśmy źle, ograniczając budżet zarówno na wydatki rzeczowe, jak i na wydatki związane ze zwiększeniem liczby etatów, taka propozycja została od razu zgłoszona. Pragnę przypomnieć, że rok temu podczas podobnej dyskusji padały argumenty, że w tym roku budżet tego instytutu będzie potraktowany znacznie łagodniej i o to apeluję do członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełStanisławStec">Z informacji, które przedstawił wczoraj pan prezes Mirosław Sekuła, nie wynika żadne zwiększenie etatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełWojciechJasiński">Istotnie żadna, oprócz PIP, z wymienionych przez pana posła Zbigniewa Chlebowskiego instytucji nie ma wzrostu zatrudnienia w roku 2003. Zastanawiam się jedynie, do kiedy nie będziemy uwzględniać wniosków IPN. O ile wiem, budżet na 2004 r. też nie będzie łatwy. Boję się, że tego typu kroki będą miały na celu uniemożliwienie rozwoju pracy IPN. Porównując do planów finansowych innych instytucji, które już rozpatrywaliśmy, budżet IPN niczym szczególnym się nie wyróżnia. Proszę to uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełJanKubik">Ponieważ nie zostały jeszcze otwarte dwie delegatury IPN uważam, że należy przyznać liczbę etatów, która umożliwi ich uruchomienie. Proszę aby pan prezes powiedział nam, jaka najmniejsza liczba pracowników da tym delegaturom możliwość wypełniania ich ustawowych zadań. Wtedy nie będziemy blokować wszystkich 27 etatów, tylko ich część.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Pozwalam sobie wyrazić pogląd, że zamrożenie liczby zatrudnionych jest niezwykle wskazane w obecnej sytuacji naszego budżetu. Pragnę zwrócić uwagę, że jest to jednostka, która generuje tylko koszty, natomiast nie generuje dochodów. Chcę wyrazić pogląd, że przede wszystkim powinniśmy zwracać uwagę na te jednostki organizacyjne, które generują dochody budżetowe. Dotychczas wygląda to tak, że te instytucje, które nie mają wpływu na gospodarkę naszego kraju i na zwiększanie przychodów budżetu, tylko szarpią i wydzierają złotówki, które zamiast być przeznaczane na racjonalny cel, są po prostu marnowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Pozwolę sobie wyrazić pogląd gwałtownie odmienny od poglądu, który wypowiedziała pani poseł Aldona Michalak. Mam wrażenie, że lansujemy konwencję państwa półprywatnego, w którym poszczególne agendy zarabiają na siebie, dają kilka groszy z powrotem do budżetu, a resztę zostawiają sobie. Tego rodzaju tony pojawiają się w trakcie dyskusji nad projektem ustawy budżetowej. Wyjątkowo duże emocje wzbudzają w tym roku budżety małych i mało kosztownych instytucji, jak RPO i GIODO, które mają bezpośredni związek z prawami demokratycznymi, które konstytucja gwarantuje obywatelom naszego państwa. Dopilnowanie jej przestrzegania jest zadaniem właśnie tych instytucji. W odniesieniu do IPN sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ Instytut się jeszcze nie rozwinął, jeszcze nie powstał w sposób pozwalający stawiać mu wymagania, żeby pracował pełną parą. Jeśli nie zmieniamy ustaw tworzących IPN, jeżeli nie zmieniamy postawionych przed nim ustawowych zadań, to bądźmy konsekwentni i pozwólmy powstać Instytutowi w takiej strukturze terytorialnej, która jest niezbędna, żeby mógł wykonywać swoje zadania. Trzeba pozwolić mu wykonywać obowiązki, które państwo na niego nałożyło. Opowiadanie, że Instytut nie zarabia na siebie, że może poczekać, że może się nie rozwinąć, że może nie zwiększyć liczby etatów, bo sytuacja budżetu jest trudna, mnie nie przekonuje. Przechodziliśmy tutaj do porządku dziennego nad budżetami instytucji olbrzymich, ciężkich i biurokratycznych, które w części pozostają poza budżetem, i jakoś wzbudzało to mniej emocji niż budżet IPN. Rozumiem przyczyny, ale bardzo proszę o zachowanie konsekwencji. Jeśli kiedyś powołaliśmy instytucję i obciążyliśmy ją koniecznością wykonywania pewnych zadań, to teraz miejmy odwagę i powiedzmy, że ta instytucja już się nam nie podoba i nie podobają się nam jej zadania. Zmieńmy ustawę. Jeżeli ustawy nie zmieniamy, to pozwólmy IPN rozwinąć się do postaci wymaganej przez prawo i podjąć zadania, które przed nim postawiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełStanisławStec">Mam jedno pytanie do pana prezesa Leona Kieresa. Proszę o wyjaśnienie, bo słyszałem opinię, że kupujecie w województwach obiekty zabytkowe, których modernizacja jest bardzo kosztowna, gdyż musi być prowadzona zgodnie z wymogami konserwatora. Czy nie ma możliwości kupowania normalnych obiektów, które nie są zabytkami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy ktoś jeszcze ma pytania? Nie słyszę. Ja mam jedno pytanie. Czy jest prawdą, że w Białymstoku inwestujecie w obiekt, który ani nie jest waszą własnością, ani też nie macie podpisanej na niego umowy dzierżawnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejLeonKieres">Jako prezes IPN jestem w trudnej sytuacji, bo ciągle muszę przed państwem stawać i tłumaczyć się z faktu, że ta instytucja ma obowiązek wykonywania swoich zadań ustawowych. Z drugiej strony Instytut nie został jeszcze do końca zorganizowany - mówiłem o tym państwu w roku ubiegłym i przed dwoma laty - dlatego że gdy rozpocząłem działalność, nie miał żadnego obiektu, poza kilkoma pomieszczeniami w budynku Sądu Najwyższego przy pl. Krasińskich. W związku z tym moim obowiązkiem było nie tylko wykonywanie zadań ustawowych, ale również zorganizowanie tej instytucji od podstaw. Mimo że minister Skarbu Państwa miał obowiązek zapewnienia niezbędnych nieruchomości, tak mówi ustawa o gospodarce nieruchomościami, to żadnych nieruchomości nam nie zapewnił. W gruncie rzeczy to ja sam byłem osobą, która zamiast właściwych, ustawowo do tego zobowiązanych organów państwa musiała te nieruchomości wynaleźć, otrzymywać, wyposażać i udostępniać do użytkowania. Budynki, które otrzymywaliśmy, nie miały żadnego wyposażenia. Ani jedna nieruchomość, którą mamy w tej chwili, nie została przez Instytut kupiona. IPN jest państwową jednostką budżetową i nie ma osobowości prawnej, a więc sam niczego kupić nie może. W tym miejscu chcę odpowiedzieć pani poseł Aldonie Michalak, że nawet gdybyśmy chcieli zarobkować i mieli takie możliwości, to nie możemy tego robić. Zgodnie z ustawą nie jesteśmy jednostką, która jest nastawiona na zysk i generowanie dochodu. Jest to dla mnie sytuacja nieco przykra, bo jeśli uważa się, że instytucje, które nie generują dochodów, są w pewnym stopniu pasożytnicze, to również moja funkcja profesora szkoły wyższej też jest działalnością pasożytniczą, bo ja też nie przynoszę dochodów temu państwu, wykonując w Uniwersytecie Wrocławskim funkcję profesora tytularnego. Te obiekty, które mamy, otrzymaliśmy od jednostek samorządu terytorialnego, Agencji Mienia Wojskowego lub Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Stan prawny niektórych nieruchomości nie jest jeszcze do końca uporządkowany. Dotyczy to Białegostoku, ale nie jest tak, że inwestujemy w cudze mienie, do którego nie mamy żadnego tytułu prawnego. Zostało zawarte porozumienie pomiędzy wojewodą białostockim, reprezentującym Skarb Państwa, samorządem miasta oraz IPN, w którym wojewoda zobowiązał się, że w zamian za udostępnioną nam przez miasto nieruchomość przekaże gminie inny obiekt. Wiem, że trwają w tej chwili rozmowy na ten temat. Natomiast wszelkie pozwolenia, oparte na tym uzgodnienia oczywiście mamy - pozwolenie na budowę, a także pozwolenie na użytkowanie tej nieruchomości. Nie ma takiej możliwości, żebym pozwolił na wydanie jakiejkolwiek złotówki w sytuacji niepewności co do stanu prawnego nieruchomości. Sprawy te były przedmiotem szczegółowej kontroli NIK, która stwierdziła, że wydatki na te nieruchomości są dokonywane zgodnie z prawem, racjonalnie, celowo i przy najwyższym stopniu staranności. Jeżeli idzie o obiekty zabytkowe, to w jednym przypadku przekazano nam nieodpłatnie taki obiekt, czyli pałac Konopków w Wieliczce.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejLeonKieres">Dlatego w Wieliczce, że w samym Krakowie ani władze miasta, ani minister Skarbu Państwa nie byli w stanie znaleźć dla nas jakiejkolwiek nieruchomości. Remont tego obiektu nie został jeszcze zakończony i archiwa krakowskie znajdują się w Rzeszowie. W tej chwili przewozimy je częściowo do Wieliczki, dlatego że wyremontowaliśmy już piwnice, parter i pierwsze piętro tego obiektu. Ten oddział jest powoli uruchamiany. Remont tego obiektu nie jest tak kosztowny, jak by się mogło wydawać, dlatego że konserwator zabytków, który sprawuje nad nim pieczę, uwzględnia naszą sytuację budżetową i nie jest zbyt rygorystyczny przy egzekwowaniu pewnych, trudnych do zrealizowania postulatów. Ja nie wybieram tych obiektów, ja po prostu szefuję pewnej desperacji, bo zwykle przekazuje się nam obiekty zdewastowane, których już nikt inny nie chce. W Krakowie próbowano nawet przekazać nam halę czołgową, której nie przejąłem, bo chyba byłoby przesadą, gdybym miał doprowadzić to stanu wymaganego przez prawo halę czołgową. 27 etatów. Chcę przypomnieć, że IPN stracił już w wyniku cięć budżetowych - to nie jest skarga - 35 mln zł - 15 mln w roku 2001 i 20 mln w 2002. W ubiegłym roku nasz budżet został zmniejszony o 20%, mimo że proces organizacji Instytutu trwał. Te etaty są nam potrzebne do uruchomienia delegatur. Ja mogę zaczekać z tym kolejny rok, ale z drugiej strony jestem ciągle przedmiotem różnego rodzaju ataków i zarzutów, że tych delegatur jeszcze nie ma. Głównie dotyczy to Szczecina. Nie ma tygodnia żebym nie czytał czegoś na ten temat w prasie szczecińskiej. Podobnie jest w Gorzowie. Wojewoda z urzędem miasta robili, co tylko było możliwe - było to czyste działanie ponad podziałami - żeby znaleźć dla nas budynek. Budynek znaleziono, ale muszę go wyremontować. Jeśli go nie przejmę, to będę po raz kolejny odpowiadał za nie swoje winy. Tam są już ludzie pracujący w pionie śledczym, który prowadzi śledztwa w sprawie zbrodni ukraińskich na Wołyniu. Dlaczego tam? Dlatego że większość świadków mieszka na terenach Polski Zachodniej. Nie ma możliwości wożenia tych ludzi do Poznania, bo mają oni po 80–90 lat. Stąd wynika pilna potrzeba uruchomienia delegatury w Gorzowie. Proszę państwa o to, abyście wreszcie dali nam szansę realizacji zadań ustawowych. Wkrótce będę składał przed państwem kolejne sprawozdanie, zostało już ono złożone w Sejmie. Wiem, że znowu będzie tak, jak było przed dwoma tygodniami na posiedzeniu Komisji ds. Służb Specjalnych, gdzie byłem atakowany przez jednego z posłów, że archiwa, które powinny być u nas, nadal pozostają poza IPN. W tej chwili w NSA toczy się przeciwko nam około 100 spraw za opieszałość. Wygraliśmy dotąd 80 takich spraw, ale boję się, że zaczniemy je przegrywać, bo nie możemy dotrzymać terminów 14, 30 czy 60-dniowych załatwiania spraw. Wbrew powszechnej opinii większość załatwianych przez nas spraw dotyczy postępowań związanych z nabywaniem praw kombatanckich, lub też uzyskiwaniem poświadczeń represjonowania dla celów odszkodowawczych. Nie widzę możliwości poczynienia oszczędności na wyposażeniu Instytutu, ponieważ dotyczy ono działalności merytorycznej. Była tu mowa o samochodach: sytuacja prezesa IPN zmieniła się od 15 maja zeszłego roku. Minister spraw wewnętrznych i administracji zdjął ze mnie ochronę Biura Ochrony Rządu, a w związku z tym straciłem też samochód służbowy. Obecnie nie mam takiego samochodu, między innymi dlatego, żeby nie narazić się na zarzut, że w trudnej sytuacji budżetowej wydajemy pieniądze na cele, które mogą poczekać.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejLeonKieres">Jeszcze jedna uwaga. Zgłaszam autopoprawkę - w związku z tym, że nie będziemy w przyszłym roku zatrudniać takiej liczby prokuratorów, jaką zaplanowaliśmy, jest możliwość zmniejszenia naszego budżetu o około 1 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Panie prezesie, nikt nie robi takiego posunięcia, aby uniemożliwić Instytutowi normalną działalność. Natomiast po prostu musimy rachować i robimy to przy każdej instytucji. Proszę, żeby nie powstało wrażenie, że specjalnie zagięliśmy parol na IPN, bo już wcześniej dyskutowaliśmy nad innymi instytucjami pozarządowymi. Jeszcze raz podkreślam, że rząd ma praktycznie zerową możliwość korygowania projektów budżetowych, poza przekazaniem wskaźników, które zresztą korygował przy tym projekcie budżetu. Zaplanowano wzrost wydatków w Instytucje o 18%, my chcemy go sprowadzić do realnego na dziś poziomu 5–6%. Oznacza to, że pojawi się wniosek, od razu pana uprzedzam, o zmniejszenie budżetu IPN o jakieś 10 mln zł. W projekcie na rok 2003 jest kwota 98.242 tys. zł, a my będziemy ją chcieli sprowadzić do poziomu z roku ubiegłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Proszę o podanie, jakie są statutowe organy Instytutu i jaki jest ich skład personalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełZbigniewChlebowski">Wygląda jednak na to, że zagięliśmy parol na IPN. Przypomnę, że przed momentem dyskutowaliśmy o budżecie GIODO, w którym znajduje się zakup samochodu osobowego za jedyne 150 tys. zł, wcześniej RPO - zakup samochodu osobowego za 130 tys. zł, wcześniej Senat - zakup 5 samochodów osobowych, wcześniej NIK - zakup 2 samochodów osobowych, wcześniej PAN - zakup 2 samochodów po 150 tys. zł. Żaden z tych wydatków nie został zakwestionowany. Natomiast przy budżecie IPN pojawia się już nawet konkretna propozycja pana przewodniczącego, aby zmniejszyć go o 10 mln zł. To jednak wygląda na zagięcie parolu na tę instytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Ponieważ jest to pytanie skierowane do mnie, chcę powiedzieć, że przed chwilą konsultowałem w ministrem Krzysztofem Czeszejko-Sochackim sprawę obniżenia budżetu Kancelarii Sejmu o 10.186 tys. zł. Podpisałem przed chwilą wniosek o zmniejszenie wydatków na wyjazdy zagraniczne posłów, zakup samochodów osobowych i autokaru. Jeżeli Komisja udaje się na posiedzenie wyjazdowe, to autokar można wynająć. Obniżamy ten budżet, mimo że nie przekracza on budżetu zeszłorocznego o 18%. Będziemy głosować te wnioski i wtedy się przekonamy, które budżety zostaną zmniejszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełGrzegorzWoźny">Chcę powiedzieć, że nie powinniśmy dyskutować w tych kategoriach. Nikt na nikogo nie zagiął parolu, jest to ewidentna nieprawda. Analizujemy szczegółowo wszystkie budżety częściowe, bo znamy ograniczenie finansów publicznych państwa. Uważam, że nie można poważnie traktować propozycji pana prezesa Leona Kieresa, który znając kondycję finansów publicznych, planuje na przyszły rok maksymalną realizację zadań Instytutu. Rozumiałbym to, gdyby była propozycja, że w pewnym okresie etapowo dochodzimy do realizacji wszystkich tych zadań. Jeżeli chcemy, żeby w roku 2003 powstała delegatura w Szczecinie, to należy część pracowników, którzy dziś wykonują zadania dla tego terenu, przenieść do Szczecina i wtedy wystarczy tam 4–5 etatów. To byłoby realne i rzeczowe postawienie sprawy. To są żądania maksymalne, na które nie stać dziś budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Chcę wrócić do kwestii, o której już była dziś mowa, ale mam wrażenie, że nie dość dobitnie. Mam pytanie do pana prezesa: w jakiej części ten wzrost, który nominalnie wynosi 17,5%, a po korekcie 17%, jest wynikiem planowania wydatków potrzebnych dla rozwinięcia działalności Instytutu do rozmiarów określonych w ustawie, a w jakim stopniu jest to kwestia pozaustawowych nadziei na rozwój? Pytanie to związane jest z dwiema kwestiami. Pierwsza to pozyskanie budynków w ośrodkach zamiejscowych, w których jeszcze nie ma oddziałów Instytutu, a druga to zabezpieczenie danych. Pamiętam, że pan prezes niespełna rok temu mówił dość dramatycznie o warunkach, w jakich przechowywane są dane, które powinny być chronione jako szczególnie tajne. Czy udało się coś poprawić w tej kwestii, czy w dalszym ciągu są potrzebne pieniądze na ten cel? Mam wrażenie, że my rozmawiamy o pieniądzach dla IPN jak o pieniądzach dla każdej innej instytucji, która funkcjonuje już od 8–10 lat, a ten Instytut jeszcze się tworzy, aby osiągnąć postać wymaganą ustawą. Proszę o informację, jakie wydatki są niezbędne, aby Instytut mógł wreszcie powstać, nie jako centrala w Warszawie, tylko jako instytucja ogólnokrajowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełZbigniewChlebowski">Ja też wypowiem się w tonie pewnego apelu o zachowanie budżetu IPN. Natomiast panu posłowi Grzegorzowi Woźnemu chcę przypomnieć, że NIK, czyli instytucja, która funkcjonuje od kilkudziesięciu lat, zakupuje obecnie nowe siedziby: w Poznaniu, w Łodzi, w Katowicach i w Olsztynie. W Poznaniu mamy nawet do czynienia z taką sytuacją, że NIK kupiła i remontuje nowy obiekt, w którym już zaczęła wynajmować pomieszczenia, a więc prowadzić działalność gospodarczą, co powinno ucieszyć niektórych posłów. Do czego zmierzam? Wydatki NIK na nowe siedziby, na remonty i inwestycje są o 100% większe niż w 2002 roku, a mimo to wczorajsza dyskusja o budżecie tej instytucji trwała 15 min. Praktycznie nie kwestionowano tych wydatków. Dziś natomiast w stosunku do IPN, który się dopiero tworzy, a więc naturalne jest zapotrzebowanie na nowe siedziby i etaty, mamy tak ogromne zastrzeżenia. Apeluję o pewną konsekwencję w podejściu do wszystkich instytucji i nietraktowanie niektórych w inny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Przypominam tylko, że NIK i PIP, które miały zaplanowany wzrost budżetu o 12%, obniżyły go do 6%. Samoograniczyły się i taki wniosek jest przedłożony do głosowania przez Komisję ds. Kontroli Państwowej. Jeżeli ma pan dalsze wnioski, to bardzo chętnie jutro je rozpatrzymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełStanisławStec">Prowadziłem wczoraj posiedzenia i przypominam, że samo wystąpienie prezesa NIK, pana Mirosława Sekuły trwało ponad 15 minut. Ubolewam, że pan poseł nie brał udziału w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PrezesIPNLeonKieres">Pani poseł Aldona Michalak zapytała mnie o organy Instytutu. Zgodnie z ustawą są dwa organy: prezes Instytutu powoływany na pięcioletnią kadencję - moja kończy się 30 czerwca 2004 roku - oraz kolegium Instytutu w składzie 11 członków wybieranych przez Sejm. Nazwiska tych osób mogę pani poseł przekazać na piśmie. Nie chcę mówić o jakichkolwiek afiliacjach politycznych, bo trudno mi za te osoby odpowiadać. Między innymi członkiem tego kolegium jest obecny tutaj wiceminister sprawiedliwości Jerzy Łankiewicz. Jeżeli chodzi o wypowiedź pana posła Grzegorza Woźnego, to chcę powiedzieć, że sam też byłem parlamentarzystą - byłem senatorem poprzedniej kadencji - i bardzo wysoko cenie sobie spotkania z parlamentarzystami. Szanuję państwa pracę i to, co robię, staram się robić w sposób poważny, bardzo poważnie podchodzę do moich obowiązków. To nie jest tak, że jestem maksymalistą, gdy idzie o wyciąganie pieniędzy z budżetu, a minimalistą, gdy idzie o realizację naszych zadań. Jest dokładnie tak, jak pan powiedział, od 4 lat etapowo próbuję zorganizować IPN. Tu nie chodzi o jakieś dodatkowe poprawianie warunków, tylko o zorganizowanie pracy tak, jak to nakazuje ustawa. Jednak już w tej chwili jestem pewien, że i w przyszłym roku to mi się nie uda. Odpowiadając pani poseł Zycie Gilowskiej chcę powiedzieć, że realizuję tylko i wyłącznie te zadania, które nałożył na mnie polski ustawodawca - nic więcej. Nie ma jakichkolwiek zadań pozaustawowych, które realizowałbym i na które potrzebowałbym pieniędzy. Mam obowiązek zorganizowania określonej liczby oddziałów, bo ustawa mówi, że oddziały muszą być tam, gdzie są sądy apelacyjne, mam obowiązek zorganizowania 8 delegatur, mam obowiązek przejęcia 95 km archiwaliów, mam też obowiązek prowadzenia postępowań, o których już mówiłem. Tak jak powiedziałem w ubiegłym roku, tak powtórzę i dziś, że bez względu na to, jaki będzie skutek moich starań, zawsze będę podkreślał, że kieruję się tylko kategoriami interesu publicznego i interesu państwa. Żadnej publicznej polemiki, tak jak to było w ubiegłym roku, z polskim parlamentem prowadził nie będę, bez względu na to, jaka będzie jego decyzja. Wzrost budżetu Instytutu po tej korekcie miałby wynosić 16,6%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos? Nie słyszę zgłoszeń. Tę korektę, którą pan przedłożył, oczywiście uwzględnimy, ale wiem, że są również wnioski komisji branżowych i indywidualnych posłów, dotyczące obniżenia budżetu IPN. Będziemy je jutro rozpatrywać. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, co będzie, nie mogę stwierdzić, że z tą korektą budżet IPN zostanie przyjęty. Wszystkie głosowania odbędą się w dniu jutrzejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PrezesIPNLeonKieres">Znam już treść tych wniosków. Łącznie z wnioskiem, który pan zgłosił, jest to już około 35 mln zł. Komisja Zdrowia - 15 mln, Komisja Kultury i Środków Przekazu - 10 mln, pan przewodniczący - 10 mln. Mam nadzieję, że IPN nie będzie jedyną polską instytucją, która w przyszłym roku będzie miała budżet ujemny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Niech się pan tego nie obawia. Nie myślę, żeby Komisja Finansów Publicznych podjęła aż tak karkołomną decyzję i obniżała budżet IPN o 50%. Nie mogę jednak stwierdzić, że jednoznacznie przyjmujemy ten budżet. Na pewno będą jeszcze jakieś korekty. Przechodzimy do pkt 2 porządku dziennego - część budżetowa 15 - Sądy powszechne i część budżetowa 37 - Sprawiedliwość, rezerwy celowe, środki bezzwrotne. Informuję, że RPO przedłożył dziś Komisji informację o stanie i sytuacji więziennictwa polskiego, w której wyraża ogromne zaniepokojenie tym stanem, jaki jest w chwili obecnej. Dotyczy to zarówno inwestycji, jak warunków odbywania kary i sytuacji kadrowej. Mam nadzieję, że nawiążemy do tej kwestii w trakcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PosełMarekWikiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 15 października rozpatrywała projekt budżetu w części 15 - Sądy powszechne, części 37 - Sprawiedliwość, części 83 - Rezerwy celowe oraz środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy, zał. nr 3. Komisja pozytywnie zaopiniowała te projekty, wnosząc o ich przyjęcie w przedłożonej formie. Chciałbym, aby nad tymi punktami Komisja nieco dłużej się pochyliła, ponieważ po raz pierwszy od kilkunastu lat mamy możliwość dokonania epokowego przełomu w finansowaniu wymiaru sprawiedliwości. Budżet części 15 - Sądy powszechne, po raz pierwszy był projektowany i będzie realizowany w nowym systemie finansowania sądów. System ten w największym skrócie opiera się na autonomii w planowaniu budżetu oraz profesjonalnym zarządzaniu i nadzorowaniu jego wykonania. Każdy z przedłożonych projektów stanowi wewnętrznie spójną i logiczną całość. Plany sporządzone są w formie zadaniowej. Konkretnym zadaniom, koniecznym do wykonania, przypisane są określone środki finansowe. Zmniejszenie ich w którejkolwiek z grup wydatków spowoduje zburzenie całej konstrukcji budżetu oraz brak możliwości zrealizowania założonych zadań. Przedstawiając powyższe, pragnę przedstawić najważniejsze założenia przedmiotowych projektów. Projekt budżetu sądów powszechnych zakłada wzrost wydatków na sądownictwo w stosunku do roku 2002 o 29,6%. Minister sprawiedliwości we współpracy z Krajową Radą Sądownictwa uwzględnił przede wszystkim konieczność zapewnienia ciągłego i niezakłóconego sprawowania przez wymiar sprawiedliwości jego ustawowych funkcji, w obliczu dramatycznej sytuacji sądownictwa, wynikającej z rosnącej na przestrzeni całej dekady lat 90. kognicji sądów. Przypomnę, że w roku 1989 było 2 mln spraw, a w roku 2001 już 8.300 tys. Poza tym sądownictwo jest poważnie niedofinansowane, czego konsekwencją jest utrata płynności finansowej i rosnące zadłużenie. Nabiera to, moim zdaniem, pierwszoplanowego znaczenia. Cel ten można uznać za główny priorytet przedkładanego planu. Przy konstruowaniu budżetu, obok celu zasadniczego, Ministerstwo Sprawiedliwości oraz KRS uwzględniły obligatoryjne wydatki, wynikające z nowych regulacji prawnych, mając jednocześnie na uwadze wskaźniki wzrostu wydatków założony przez ministra finansów, jak też stan finansów państwa. Konieczne było zabezpieczenie w budżecie wydatków niezbędnych dla wejścia w życie dwóch ustaw: ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku o kuratorach sądowych oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, w zakresie dotyczącym wynagrodzeń sędziów, referendarzy, asesorów sądowych oraz zawodowych kuratorów sądowych. Należy przy tym podkreślić propozycję ograniczenia tych wydatków w przedłożonej ustawie okołobudżetowej, która stanowi o zmniejszeniu stawek awansowych dla sędziów i prokuratorów, a w przypadku kuratorów ogranicza biurokrację związaną z tworzeniem biur i sekretariatów. Trzecie czytanie tej ustawy mieliśmy na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Za jedno z kluczowych zadań uznane zostało oddłużenie jednostek sądownictwa powszechnego i przywrócenie im płynności finansowej, zachwianej na skutek dokonanych w latach 2000 i 2001 blokad środków budżetowych na wydatki oraz permanentnego niedofinansowania. Kolejnym istotnym czynnikiem, który spowodował wyższy od zakładanego przez ministra finansów wzrost wydatków, jest przewidywane wejście w życie od 2003 roku ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze, a także ustawy o przenoszeniu treści ksiąg wieczystych prowadzonych w formie papierowej do struktury ksiąg wieczystych prowadzonych w systemie informatycznym oraz ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego i ustawy o księgach wieczystych i hipotece.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PosełMarekWikiński">Konieczność wejścia w życie nowego prawa upadłościowego podyktowana jest głównie tym, że rozwiązania przyjęte w obowiązującym prawie upadłościowym i układowym nie odpowiadają potrzebom współczesnego obrotu gospodarczego. Informatyzacja systemu ksiąg wieczystych pozwoli poprawić efektywność działania instytucji publicznych w zakresie ewidencjonowania praw własności nieruchomości. Wpłynie to zasadniczo na poprawę obrotu gospodarczego i procesów inwestycyjnych, dając radykalną szansę na ich usprawnienie. Ciągły wzrost liczby spraw wpływających do sądów, jak również obowiązków wynikających z wejścia w życie wyżej wymienionych ustaw wymusza potrzebę zwiększenia liczby etatów o 1880. To również przyczyniło się do przekroczenia zakładanych przez Ministerstwo Finansów wskaźników wzrostu wydatków. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w projekcie części 15 budżetu na 2003 rok przewidywane są znacznie wyższe od tegorocznych wydatki majątkowe. Powyższy wzrost wynika z dramatycznej sytuacji sądownictwa warszawskiego oraz pilnej konieczności przeprowadzenia remontu gmachu sądu okręgowego w Warszawie, w którym doszło do awarii technicznej, mającej znamiona katastrofy budowlanej. Miałem możność na miejscu zapoznać się z tą sytuacją i potwierdzam, że naprawdę jest dramatyczna. Chcę podkreślić, iż dalsze użytkowanie budynku w jego obecnym stanie stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa pracujących w nim osób, interesantów i przechodniów. Uniemożliwia to sądowi sprawowanie w niezakłócony sposób nałożonych przez prawo zadań. Kolejnym zadaniem przyczyniającym się do wzrostu wydatków jest, wynikająca z art. 96 ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, konieczność zapewnienia odpowiedniej ilości środków finansowych na sfinansowanie pomocy mieszkaniowej dla sędziów w wysokości 5% wynagrodzeń tej grupy zawodowej. Jednocześnie chcę zwrócić uwagę na fakt, iż wyżej wymieniona regulacja została w 2001 r. wstrzymana na okres bieżącego roku. Przedstawiając powyższe, pragnę wyrazić nadzieję, iż przedłożony projekt budżetu na 2003 r. w części 15 - Sądy powszechne, zostanie przez Komisję Finansów Publicznych przyjęty w zaplanowanej formie, co będzie przełomem w funkcjonowaniu sądownictwa. Przełoży się to na zauważalną poprawę jego funkcjonowania. Zatrzymany zostanie przyrost liczby spraw niezałatwionych, a następnie będą likwidowane sprawy zaległe. Budżet części 37 - Sprawiedliwość, obejmujący m.in. prokuratury oraz więziennictwo, oparty jest w całości na limitach ministra finansów i do nich dostosowany. Uwzględnia on najbardziej pilne potrzeby związane z funkcjonowaniem więziennictwa i prokuratur. Zakłada oddanie do użytku nowego zakładu karnego na 600 miejsc w Piotrkowie Trybunalskim oraz dalszą rozbudowę oddziałów dla niebezpiecznych przestępców. Zabezpiecza minimalne potrzeby związane z prowadzeniem postępowań prokuratorskich. Na jego wykonanie może mieć negatywny wpływ zadłużenie, które może powstać na koniec bieżącego roku. Już z 2001 r. przeszło na rok bieżący 118 mln zł zadłużenia. Kończąc, wnoszę o przyjęcie przedłożonych projektów omawianych części budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PosełAleksanderCzuż">Z materiałów wynika, że wydatki na sądownictwo rzeczywiście wzrosną. To bardzo dobrze, może rok 2003 będzie wreszcie rokiem znaczącego wzrostu środków finansowych dla wymiaru sprawiedliwości. Proszę jednak o wyjaśnienie, czy pieniędzy tych wystarczy do powołania pełnej sieci sądów grodzkich. Na razie jest jeszcze tak, że np. w województwie podlaskim 2 powiaty przygotowały już odpowiednie pomieszczenia, a sądów grodzkich ciągle tam nie ma. Druga sprawa, czy nastąpi również poprawa w zakresie wydziałów ksiąg wieczystych? Czy przewidziano jakieś działania w tej sprawie? Czy te 160 mln zł pozwoli na zlikwidowanie zadłużeń? Czy pozwoli to wyjść na prostą? Czy rzeczywiście zadłużenia już nie będzie? Zrozumiałem z tego tekstu, że w pełni zostaną pokryte potrzeby finansowe kuratorów sądowych, jak również potrzeba zwiększenia zatrudnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełRyszardMaraszek">Interesuje mnie to niemałe zwiększenie liczby etatów. Chcę zapytać pana ministra, czy nastąpi ono już od 1 stycznia, czy też będzie następowało sukcesywnie w trakcie całego roku? Trzeba pamiętać, że to nie tylko są same wypłaty dla ludzi, ale też ogromne sumy pochodnych od płac. Jak to jest uwzględnione w projekcie planu wydatków na wynagrodzenia? Po drugie, czy uda się pozyskać, aż taką ilość odpowiednio przygotowanej kadry?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PosełStanisławStec">Byłem na spotkaniu z prezesem sądu okręgowego w Poznaniu; było to pierwsze spotkanie prezesa sądu okręgowego z posłami. Okazało się bardzo pożyteczne. Wynagrodzenia sędziów mają się nieco zmienić, ale dalej będą niezależne od liczby spraw, którą rozpatruje dany sędzia. Jak powiedział pan prezes, wynika to z niezawisłości sędziów. Pan minister zdaje sobie sprawę z tego, że można w ciągu miesiąca przeprowadzić 1–2 sprawy i mieć to samo wynagrodzenie co sędzia, który przeprowadzi ich więcej. Przez bardzo długi czas byłem biegłym sądowym w dziedzinie rachunkowości i wiem, z jak błahych powodów odracza się sprawy oraz w jak błahych sprawach powołuje się biegłych. Czy to się zmieni? Drugie pytanie. Czy przewidujecie państwo dostosowanie w najbliższym czasie struktury sądów do nowej struktury administracyjnej w powiatach? Znam powiat, którego gminy należą do trzech różnych sądów. Podam przykład: gmina Wronki - miasto powinno być Ministerstwu znane, bo jest tam duże więzienie - należy do sądu w Czarkowszczance, do której praktycznie nie ma dojazdu. Nie należy natomiast do sądu w Szamotułach, do których jest 15 km, a pociąg chodzi co pół godziny. Czy przewidujecie państwo dostosowanie terytorialne sądów? Trzecia sprawa. Bardzo proszę o dołączenie do tego projektu informacji o przewidywanym wykonaniu budżetu za 2002 r., zarówno w sądach apelacyjnych, jak i w innych częściach tej części budżetu. Obecnie nie jestem w stanie absolutnie porównać tych cyfr. Ministerstwo Finansów mówi, że pewnych rzeczy nie da się wykonać, a ja nie wiem, jak mamy ten budżet oceniać. Proszę o taką informację, bo bez porównania z rokiem bieżącym trudno jest wypowiadać się na temat tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#SekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Można porównać całe wydatki z nowej części 15 z tym, co wydaje się obecnie na sądy powszechne. Jeśli chodzi o różne typy sądów, to jest na ten temat półroczne sprawozdanie, nie ma natomiast informacji na bieżąco. Tak szczegółowych porównań nie robiliśmy do tej pory, także nie ma nawet możliwości ich wyciągnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Pani minister, udostępnię panu posłowi materiał, którym dysponuję. Jest tu podane przewidywane wykonanie ogółem, nie ma tu detali, ale wiele można z tego wyczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PosełGrzegorzWoźny">Katastrofalna sytuacja polskiego więziennictwa zobowiązuje nas, posłów Komisji Finansów Publicznych, do nadania budżetowi więziennictwa priorytetu. Powinniśmy pochylić się nad tym budżetem i szczegółowo go przeanalizować. Tę katastrofalną sytuację więziennictwa obrazuje to, że w 1991 r. udział budżetu więziennictwa w budżecie wymiaru sprawiedliwości wynosił 44%, a w 2001 r. już tylko 29%. Z roku na rok ten wskaźnik spada. Potrzeby więziennictwa zaspokajane są tylko w 60%. Aktualnie w Polsce jest 82 tys. więźniów, a miejsc w więzieniach tylko 69 tys. Na cele przeznaczono w więzieniach świetlice, izby chorych, pokoje przesłuchań itd. Braki etatowe w więziennictwie obrazuje to, że w 2000 r. 1 funkcjonariusz przypadał na 2,54 więźnia, w 2001 r. już na 3,7. Nie mówię już o astronomicznej liczbie nadgodzin, za które funkcjonariusze nie otrzymują żadnego wynagrodzenia ani wolnego czasu. W 2000 r. było 927 tys. nadgodzin, w 2001 r. już 1600 tys. Aktualnie brakuje w służbie 2000 etatów, w tym 1700 dla funkcjonariuszy. Jeżeli będzie taka możliwość, to budżet więziennictwa należy wesprzeć, a na pewno nie wolno niczego z niego zabierać. Chciałbym zapytać pana generała Jana Pyrcaka, jak ocenia funkcjonowanie środka specjalnego w bieżącym roku. Z informacji, które posiadam, wynika, że nie zdaje on egzaminu. Pytam o to, abyśmy w tym roku nie popełnili tych samych błędów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PosełWojciechJasiński">Też chciałbym odnieść się do problematyki więziennictwa. W tej chwili mamy taką sytuację, że podstawowe funkcje państwa, czyli ochrona wewnętrzna i bezpieczeństwo obrotu, zaczynają być wypełniane, bo budżet sądownictwa został w istotny sposób zwiększony. Pozostaje jednak problem przygotowania do tego wszystkiego więziennictwa. Od dłuższego czasu mówi się, że są przestępcy z wyrokami, którzy chodzą na wolności, bo nie ma dla nich miejsca w więzieniach. Z tymi poglądami nieco bym polemizował, bo uważam, że państwo jest po to, aby wsadzać do więzień tych, którzy na to zasługują. Z całą pewnością stać nasze państwo na to, aby te standardy były nieco wyższe i żeby ci ludzie mogli siedzieć w więzieniach. Pan generał Jan Pyrcak będzie protestował przeciwko temu, aby w więzieniach siedziało już 120 tys. ludzi, ale problem jest tylko w tym, żeby miał ich kto pilnować. Nie chcę postulować, żeby nie rozbudowywać więzień, ale jako obywatel nie chcę, żeby tych więźniów było 120 tys. Nie można planować, że ma ich być aż tylu. Powinno ich być tylu, ilu jest ludzi, którzy zostali skazani, bo na to zasługują. Chcę też wiedzieć, jakie są plany, jeżeli chodzi o liczbę osadzonych. Jaka jest minimalna liczba funkcjonariuszy potrzebna do tego, aby zapewnić porządek? Jak wiadomo, jeżeli służba więzienna jest na odpowiednim poziomie, a wśród osadzonych jest poczucie, że nie ma tolerancji dla złych zachowań czy prób ucieczki, to są oni spokojniejsi. Od tego bardzo wiele zależy. Chcę też spytać, z jakim stanem zobowiązań wymagalnych chce pan wejść w nowy rok. Jak w związku z tym będzie pan w stanie wykonać budżet przyszłoroczny, jeżeli wejdzie pan w nowy rok od razu na minusie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Chcę nawiązać do wypowiedzi moich kolegów dotyczących więziennictwa. Co przeszkadza, żeby więźniowie wykonywali proste prace, np. takie jak sprzątanie naszego kraju? Nasz kraj jest zarośnięty brudem, nieposprzątany, co przeszkadza, żeby sprzątaniem zajęli się więźniowie? Więźniom brakuje pracy, przez co więzienia nie spełniają funkcji resocjalizacyjnych. Jest to dramat rodzin ludzi skazanych, które przychodzą do mnie na dyżury poselskie i skarżą się, że nie mają z czego żyć, bo osadzeni w więzieniach nie zarabiają. Drugie pytanie dotyczy likwidacji kolegiów orzekających i przekazania spraw o wykroczenia sądom. Uważam, że było to posunięcie systemowe, które zdezorganizowało funkcjonowanie sądownictwa. Co można zrobić, aby ponownie sprawy o wykroczenia nie były rozpatrywane przez sądy powszechne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PosełMarekOlewiński">W projekcie przyszłorocznego budżetu stosunkowo duże środki przeznacza się na część 15 - Sądy powszechne, oraz część 37 - Sprawiedliwość. Wydaje mi się, że zasada jest bardzo dobra i trudno jest z nią dyskutować, ale mam pytanie, które powtarzam od iluś tam lat i nie uzyskuję na nie odpowiedzi. Ile pieniędzy byśmy nie dali, to nie będą one właściwie spożytkowane, jeżeli nie nastąpi zmiana organizacji pracy sądów, i to sądów wszystkich szczebli. Proszę mi powiedzieć, co zrobiono w zakresie poprawy organizacji funkcjonowania sądownictwa, np. w roku ubiegłym. Co zrobiono w roku bieżącym, a co zamierza się zrobić w roku przyszłym? Czy ja na własne oczy zobaczę jakiś sąd w Polsce, który pracuje w systemie dwuzmianowym? Z własnej praktyki wiem, że sądy zaczynają prace o godz. 9.00, a o godz. 14.00 nie ma już w nich żywej duszy. Jeżeli nie potrafimy wykorzystać istniejących pomieszczeń, istniejącego sprzętu itd., to zapaść sądownictwa będzie się w dalszym ciągu pogłębiała. Tym bardziej że liczba spraw, które trafiają do sądu, lawinowo rośnie. Przecież mówimy, że idzie to już w miliony spraw, z których bardzo dużo jest nierozpatrzonych lub przeterminowanych. Jakie działania organizatorskie, które nie pociągają za sobą dużych pieniędzy, ale spowodują, że funkcjonowanie sądów może być lepsze, przewiduje resort sprawiedliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze pytania? Nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#SekretarzstanuwMFHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę, abyśmy mieli kilka spraw ustalonych. To nie jest tak, że przełom w finansowaniu wymiaru sprawiedliwości nastąpi dopiero w roku 2003, bo tak naprawdę trwa on już od kilku lat. Jeżeli porównacie państwo środki, które były kierowane na wymiar sprawiedliwości w różnych latach, to zauważycie, że były to środki rosnące szybciej niż w wielu innych dziedzinach budżetu. Od kilku lat ta sprawa jest budowana. Nieszczęście polega na tym, że mimo zwiększania wydatków nie do końca można mówić o poprawie jakości pracy wszystkich jednostek. Tu powstaje pytanie: czy wzrost, jaki dokonuje się w budżecie roku 2003 przyniesie wreszcie oznaki rzeczywistej poprawy, czy też wchodzimy w pułapkę, w której mimo rosnących nakładów nie będzie widać poprawy? To dotyczy również tych kwestii, o których mówił pan poseł Marek Olewiński. Sprawa następna. Wedle oficjalnego sprawozdania z ksiąg resortu wymiaru sprawiedliwości zobowiązania wymagalne na dzień 30 września br. wynosiły 75.067 tys. zł, a zobowiązania niewymagalne 148.734 tys. zł. Ważniejsze są te, które są wymagalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościJerzyŁankiewicz">Zanim przystąpię do odpowiedzi na pytania posłów, chcę powiedzieć, że wzrost wydatków na sądownictwo ma wynieść 29,6% w roku 2003, natomiast jeżeli chodzi o część - Sprawiedliwość, to jest to 5,7%. Wydawać się może, że wzrost wydatków na sądownictwo jest bardzo wysoki, ale trzeba pamiętać, że za ubiegły rok zobowiązania ogółem wynosiły 664 mln zł, w tym w więziennictwie 111 mln zł. Nie chcę tu polemizować z panią minister, bo przytoczone przez nią cyfry są prawdziwe, tylko proszę pamiętać, że dwukrotnie podjęta została decyzja o zmniejszeniu nakładów, w 2000 roku o 170 mln, w 2001 o 308 mln. Razem jest to 478 mln zł, czyli cały budżet sądownictwa. Ten budżet faktycznie jest budżetem przełomu i jednym z najlepszych budżetów w ostatnim dziesięcioleciu, który przywraca płynność finansową wymiaru sprawiedliwości. Chcę jednak powiedzieć, że zawiera on taką pozycję, jak 160 mln zł na oddłużenie, także realny wzrost wydatków na sądownictwo kształtuje się w granicach 5–6%. Sądy grodzkie. Tych sądów jest 317, a ich sieć będzie się rozwijała w miarę potrzeb, jak też w miarę możliwości finansowych i lokalowych, z którymi wszyscy mamy poważne kłopoty. Jeżeli chodzi o księgi wieczyste, to mamy bardzo konkretny program, oparty na środkach pomocowych PHARE 2000 i PHARE 2001. Generalnie rzecz sprowadza się do tego, że około 14–15 mln ksiąg wieczystych będzie przenoszone na formę elektroniczną. Pierwszym krokiem zmierzającym do informatyzacji ksiąg wieczystych będzie powołanie w przyszłym roku 5 ośrodków migracyjnych we: Wrocławiu, Krośnie, Górze Kalwarii, Słupsku i Nisku. Te ośrodki pokryją w pierwszym etapie zapotrzebowanie na migrację ksiąg wieczystych. Dokonaliśmy bardzo istotnego kroku naprzód, jeżeli chodzi o kuratorów, bo status tego zawodu został wreszcie postawiony na właściwym poziomie. Myślę tutaj zarówno o uposażeniach, jak i o liczbie etatów. Nowych etatów jest 350, a środki na podwyżki dla kuratorów wynoszą około 100 mln zł. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia, to rosną one sukcesywnie, natomiast jeżeli chodzi o kadry, to nie ma niebezpieczeństwa, że ich zabraknie, bo napór na aplikację jest ogromny. Także w systemie aplikacji pozaetatowej. Chętnych jest tak dużo, że niejednokrotnie ocena piątkowa nie wystarcza do otrzymania etatu sędziowskiego lub prokuratorskiego. Pan poseł Stanisław Stec pyta o liczbę spraw i zmierza w jakiś sposób do określenia wydajności sędziego. Są już określone pewne pensa, które nota bene są bardzo krytykowane. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że każda sprawa jest inna, jedna jest łatwiejsza, a druga trudniejsza. Złotego środka tutaj na pewno się nie znajdzie. Jeżeli chodzi o zasięg terytorialny sądów, to w pełni doceniamy problem, o którym mówił pan poseł Stanisław Stec. Mamy duży napór z różnych środowisk w całej Polsce, co wynika z troski o zapewnienie dostępności obywateli do sądów. Pan poseł posłużył się przykładem Trzcianki i Szamotuł, ale mamy również przykłady bardziej drastyczne. Mamy już opracowany plan dotyczący tej sprawy. Konkretnie jest to projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości, który poszedł już do uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościJerzyŁankiewicz">Będzie to pierwszy krok do likwidacji najbardziej drastycznych przypadków, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że potrzeba na to dużych pieniędzy. Dokonaliśmy kilka miesięcy temu odpowiednich symulacji i proszę mi wierzyć, że nie jest to tylko wydanie rozporządzenia, ale też duże pieniądze. Mamy też w planie dalsze zwiększanie dostępności sądów i przyspieszenie postępowań sądowych. Jeżeli chodzi o kolegia, to przypominam, że zostały one zlikwidowane konstytucyjnie. Wiadomo, że jest to ogromne obciążenie dla sądownictwa, bo kolegia załatwiały około 2 mln spraw. Taki jest po prostu stan i nie jesteśmy aktualnie w stanie go zmienić. Chcę tylko powiedzieć, że groził nam rok temu następny problem, czyli przejęcie przez sądownictwo rejestracji działalności gospodarczej prowadzonej przez osoby fizyczne. W roku ubiegłym w ramach ustaw okołobudżetowych przesunęliśmy wejście tej ustawy o 2 lata, czyli mamy rok oddechu. Stoimy przed następnym wyzwaniem, które będzie równie trudne i poważne co przejęcie spraw kolegiów przez sądy. Pan poseł Marek Olewiński wraca rzeczywiście do bardzo istotnego tematu, jakim jest organizacja pracy sądów. Temat jest na pewno bardzo ważny i istotny, ale nie kryję, że trudny. Co zrobiliśmy? Wprowadziliśmy funkcję dyrektorów finansowych, ale nie chcę, żeby było to kojarzone z jakąś nadbudową administracyjną. Zatrudniamy, po naprawdę bardzo ścisłej selekcji, nie dygnitarzy, ale fachowców, którzy mniej odpowiadają za administrację, a bardziej za stronę finansową, stąd ich tytuł służbowy. Ci ludzie po raz pierwszy współpracowali przy tworzeniu samodzielnych budżetów sądownictwa na szczeblach okręgów i apelacji. Mamy również plany związane z informatyzacją, co oczywiście jest związane z nakładami finansowymi, ale plany już są i informatyzacja sądów pomału postępuje. Jeżeli chodzi o kwestię drugiej zmiany, to ten temat bez przerwy powraca. Jest oczywiście przykład sądu w Krakowie, w który pracuje na dwie zmiany, ale chcę powiedzieć, że jest to sąd nowy i nowoczesny, doskonale wyposażony etatowo, ale sam temat jako taki jest niezwykle trudny i skomplikowany, bo wiąże się z zapewnieniem odpowiednich warunków. Jest to nie tylko kwestia wydajności sędziów, ale również całego oprzyrządowania, kadry urzędniczej, asystentów itd. Jest jeszcze sprawa udziału stron, które są istotnym elementem postępowania sądowego. Istotny wpływ ma również sprawa konwojów wykonywanych przez Policję. Policja chce się tych konwojów pozbyć i chce je nam przekazać, ale my nie jesteśmy do tego przygotowani, ani finansowo, ani logistycznie. Do tego potrzebna byłaby armia około 800 funkcjonariuszy, odpowiednio przeszkolonych, z odpowiednimi środkami transportu itd. Sprawa konwojów, w której Policja również jest niewydolna, ogranicza w istotny sposób możliwość pracy na drugiej zmianie. Jednym z elementów, który można robić, to uproszczenie procedur, i to jest wykonywane. Generalnie chcę powiedzieć, że ten budżet w jakimś stopniu nas zadowala, bo zdajemy sobie sprawę z mizerii w dziale - Sprawiedliwość. Muszę o tym powiedzieć, choć sprawa jest publicznie znana, że jakiekolwiek cięcia w części dotyczącej sądów powszechnych, nie mówiąc już o sprawiedliwości, mogą się odbić w sposób istotny na dramatycznej sytuacji sądów warszawskich, o czym wspominał już pan poseł Marek Wikiński. Chcę powiedzieć, że w sądzie okręgowym w Warszawie wyłączone jest już 7 tys. m2 powierzchni, a zagrożone jest następne 5 tys. Grozi to paraliżem, nie mówiąc o katastrofie budowlanej, która byłaby dramatem, ale groźba totalnego paraliżu sądownictwa jest naprawdę bardzo bliska. Opracowaliśmy już plan przeciwdziałania tej trudnej sytuacji, ale jego realizacja oczywiście wymaga środków, dlatego na rok przyszły zapisaliśmy w projekcie 40 mln zł na remont budynku przy al. Solidarności. Według wstępnych szacunków koszty związane z tym remontem wyniosą około 120 mln zł i trzeba powiedzieć, że może zabraknąć dwóch lat na adaptację tych pomieszczeń. Wszystko zależy od sytuacji budżetowej w roku przyszłym i w latach następnych. Żeby rozładować sytuację w sądzie warszawskim, podjęliśmy decyzję o utworzeniu drugiego sądu okręgowego, obejmującego Pragę. Zdajemy sobie sprawę, że taki obiekt powinien mieć około 25 tys. m2, przewidzieliśmy kwotę 30 mln zł, ale to jest tylko około 30% potrzeb, jeżeli znajdzie się taki obiekt do kupienia. Chcę od razu powiedzieć, że nie ma mowy o otrzymaniu jakichkolwiek obiektów od samorządu czy wojska. Oglądaliśmy kilka obiektów wojskowych, które się do niczego nie nadają. Podjęliśmy już decyzję i w najbliższych dniach kupujemy na Pradze budynek o pow. około 15 tys. m2, w którym w ciągu około półtora roku otworzymy dwa sądy rejonowe: Praga Północ i Praga Południe. Te sądy chcemy wyprowadzić z al. Solidarności. Jednocześnie z rezerwy Rady Ministrów otrzymaliśmy w tym roku 5 mln zł, które przeznaczyliśmy na adaptację obiektów przy ulicy Kocjana, gdzie jeszcze w tym roku ulokujemy sąd rejonowy dla Woli. To również wiąże się z odciążeniem obiektu przy al. Solidarności. Udało się nam w trybie błyskawicznym wyprowadzić pracujący w straszliwych warunkach lokalowych Krajowy Rejestr Karny, którego biura mieściły się po prostu na korytarzach. Kupiliśmy od PFRON obiekt na miarę XXI wieku, gdzie w godziwych warunkach i ze znakomitym oprzyrządowaniem został ulokowany KRK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#DyrektorGeneralnyCentralnegoZarząduWięziennictwaJanPyrcak">W polskich zakładach karnych i aresztach mamy 69 tys. miejsc i 82 tys. osadzonych. W ciągu 3 ostatnich lat liczba ta wzrosła z 54 tys. osób, a więc o 50%. To prawda, że kiedyś przebywało w polskich zakładach karnych 120 tys. osób, ale zakładów tych było dużo więcej. Pojemność jednostek się zmniejszyła, dlatego że zlikwidowano część ośrodków pracy, bo pracy po prostu nie ma. Mówię o ośrodkach tworzonych przy dużych zakładach pracy, które także już upadły i w związku z tym pracy skazanych nie potrzebują. W zakładach mamy normę powierzchni 3 m2 na jednego osadzonego, a realizujemy normę rzędu 2,5 m2. Jest to powierzchnia celi przypadająca na jednego osadzonego, a więc na tych 2,5 m2 musi się zmieścić łóżko, taboret, szafka itd. W dużych celach powoduje to gigantyczny tłok. Europejski Komitet Zapobiegania Torturom zaleca Polsce wprowadzenie normy 4 m2. W ostatnich raportach przedakcesyjnych wskazuje się na pogorszenie sytuacji w polskich zakładach karnych i aresztach. Przypomnę, że żyjemy w państwie prawa i proszę, aby nadzieja na to, że upchniemy w tych murach 120 tys. osadzonych, nie towarzyszyła państwu przy podjęciu decyzji finansowych dotyczących więziennictwa. Przyrost z 54 do 82 tys. osadzonych odbył się bez realnego przyrostu etatów i bez znaczących przyrostów finansowych, a przecież ten przyrost generuje wydatki na: żywność, leki, odzież, sprzęt itd. Powoduje także gigantyczne obciążenie kadry. Pan poseł Grzegorz Woźny częściowo o tym mówił, myślę że pod wpływem raportu pana prof. Andrzeja Zolla w tej kwestii. Powiem tylko, że konsekwencją tego przyrostu jest około 1600 tys. nadgodzin, na zrównoważenie których potrzebowalibyśmy około 800 etatów. Odrębną kwestią jest to, że te 69 tys. miejsc to jest sztuczna pojemność, dlatego że około 4 tys. miejsc zostało wygenerowane poprzez likwidację świetlic i innych miejsc pierwotnie przeznaczonych do pracy resocjalizacyjnej. Konsekwencją tego wzrostu, ale także ograniczenia wydatków w 2000 i 2001 roku jest fakt, że służba więzienna weszła w rok bieżący ze zobowiązaniami w wysokości 118 mln zł, w tym ponad 70 mln w wydatkach bieżących. Przypomnę, że w tej grupie wydatków budżet w całości opiewał na 350 mln, a więc było to zadłużenie rzędu 3 miesięcy. Aby usunąć wątpliwości dotyczące tego, czy są to zobowiązania wymagalne, czy nie, odpowiem, że nasze zobowiązania wymagalne na koniec września wynoszą 27,5 mln zł. Szacuję, że na koniec października te zobowiązania będą wynosiły już około 30 mln. Zostaną one zmniejszone w wyniku państwa decyzji o przeniesieniu części wydatków na energię elektryczną, co zmniejszy nasze zobowiązania w tej grupie wydatków, ale one i tak na koniec października wyniosą około 30 mln. To, że zobowiązania wymagalne są mniejsze niż faktyczne, jest wynikiem umów z kontrahentami. Sztucznie przesuwamy terminy płatności, bo wielu naszych dostawców, zwłaszcza dostawców żywności, wie, że wcześniej czy później otrzyma od nas pieniądze. Otrzymują je zwykle w pierwszym kwartale następnego roku. Jednak bagaż kwartalnego obciążenia, zwłaszcza wobec takich gigantów, jak energetyka, powoduje, że sytuacja finansowa nie jest dobra. Staramy się wznosić nowe i modernizować stare obiekty. W roku 2003 oddamy areszt w Piotrkowie na 600 osadzonych. W roku bieżącym oddajemy 5 oddziałów dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#DyrektorGeneralnyCentralnegoZarząduWięziennictwaJanPyrcak">To w wyniku państwa ubiegłorocznej decyzji te oddziały zostały w tak krótkim czasie wykonane. Już w przyszłym tygodniu oddajemy do użytku dwa oddziały w Poznaniu i Gdańsku. Projekt budżetu zakłada budowę 5 kolejnych takich oddziałów w roku przyszłym i odpowiednie ich zabezpieczenie etatowe. Są oczywiście dalsze potrzeby, zwłaszcza w zakresie zakupu wyposażenia, sprzętu do wykrywania telefonów komórkowych, metalu i innych tego typu urządzeń, które podnoszą poziom bezpieczeństwa jednostek. Przy aktualnych nakładach postępuje dalsza dekapitalizacja substancji budynków polskich więzień, a trzeba pamiętać, że 2/3 z nich to obiekty wybudowane przed I Wojną Światową. Odpowiadając na pytanie, jaki jest mój stosunek do ograniczenia przychodów środka specjalnego, chcę powiedzieć, że skrajnie negatywny, ponieważ w służbie więziennej ten środek specjalny funkcjonuje w dwóch postaciach. Po pierwsze, jest on formą pozyskania Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej. 10% środków pochodzących z pracy skazanych trafia do tego Funduszu, który jest środkiem specjalnym. Jednak z tej kwoty, z której już pierwotnie pobrano podatek, po raz wtóry dokonuje się odpisu w wysokości 20% przychodu, co oznacza, że w roku bieżącym środki przeznaczone na pomoc dla osób opuszczającym zakłady karne i areszty śledcze zostały zmniejszone o 20%. Więźniów jest coraz więcej, są oni coraz ubożsi, a środki przeznaczane na pomoc tym, którzy wychodzą z zakładów karnych, jest coraz mniejsza. Może gdyby tych środków była odpowiednia ilość, to osoby zwalniane popełniałyby mniej przestępstw. Po drugie, takim samym odpisem zostały obłożone środki pochodzące z pracy skazanych w formie produkcji nakładczej. Efektem jest to, że wiele zakładów po prostu nie podjęło prób zatrudnienia osadzonych w tej formie, dlatego że ten odpis dotyka przychodu, a nie dochodu. W ten sposób ta forma zatrudnienia jest po prostu karą dla bardziej aktywnych. Ten, kto chce rozwinąć produkcję, musi pokrywać ze środków budżetowych część wydatków, bo inaczej nie będzie w stanie zatrudnić skazanych, którzy, z wielu powodów i tak są bardzo drogimi pracownikami. I wreszcie odpowiedź na pytanie pani poseł Aldona Michalak, co przeszkadza w zatrudnianiu skazanych na zewnątrz więzienia. Nie umiem powiedzieć, co przeszkadza, mogę tylko powiedzieć, że służba więzienna oferowała wielu samorządom grupy skazanych do prac np. przy usuwaniu skutków powodzi. Jesteśmy gotowi w każdym momencie, w wielu miejscach w Polsce, skierować takie grupy do pracy nieodpłatnie. W projekcie Kodeksu karnego wykonawczego, który teraz jest przedmiotem prac jednej z podkomisji parlamentarnych, jest propozycja zapisu zwiększającego normę nieodpłatnej pracy osadzonych z 60 do 90 godzin. Naszym problemem jest natomiast kwestia konwojowania osadzonych. Czasami jest to jedyny powód, dla którego nie zawsze możemy skierować grupy tam, gdzie byśmy chcieli. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WiceprzewodniczącyKrajowejRadySądownictwaKrzysztofStrzelczyk">Kilka słów w związku z tematem, który jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji. Chcę zwrócić uwagę, że po raz pierwszy w historii Krajowa Rada Sądownictwa uczestniczyła w tworzeniu budżetu sądów powszechnych. KRS zwróciła się do ministra sprawiedliwości z postulatami dotyczącymi projektu budżetu. Nasze postulaty zostały uwzględnione i ten projekt pokrywa się z tym, z czym wystąpiliśmy do ministra sprawiedliwości. Nie jest to może projekt załatwiający wszystkie nasze potrzeby, ale jest to projekt racjonalny. Tworząc jego założenia, mieliśmy na uwadze stan finansów państwa, ale również sytuację wymiaru sprawiedliwości, o której państwo wiecie. Nasza obecność tutaj w dniu dzisiejszym jest wyrazem naszego poparcia dla tego projektu budżetu. Na koniec kilka słów o wydajności. Biorąc pod uwagę liczbę spraw, które zostały załatwione w roku ubiegłym, oraz liczbę sędziów, którzy pracują w naszym kraju, można wyliczyć w przybliżeniu, że jeden sędzia załatwia około 1 tys. spraw w ciągu roku. Oczywiście niektóre sprawy się przewlekają, my to widzimy, ale przy tej masie spraw, która wpływa do sądów, to sędziowie naprawdę bardzo wydajnie pracują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PrzedstawicielkaKrajowejRadySądownictwaEwaChałubińska">Czuję się w obowiązku sprostować pewne nieporozumienie, które powstało w związku z wystąpieniem pani minister finansów. Polega ono na tym, że pani minister mówiąc o wzrastających od kilku lat nakładach, miała na myśli plany i projekty, które były przyjmowane, a nie realizację budżetu. Nie ma żadnego błędu w cyfrach, które podała pani minister, ale te środki były cięte, a przecież już na wstępie nie zaspokajały one wszystkich potrzeb. Dlatego Krajowa Rada Sądownictwa składając wniosek o opracowanie właśnie takiego projektu, przyjęła założenie o oddłużeniu, które może wywołać na tej sali irytację, bo wszyscy chcą się oddłużać. Dlatego może nie będę mówiła o oddłużaniu, ale o realizacji zobowiązań, które od trzech lat narastają lawinowo. W każdym sądzie okręgowym mniej więcej w kwietniu lub maju jesteśmy z realizacją budżetu na poziomie 20–25%, podczas gdy faktycznie nie mamy już faktycznie 70–80% pieniędzy, i to przy rozsądnym gospodarowaniu. Mówię oczywiście o części budżetu dotyczącej wydatków. Dzieje się tak dlatego, że mniej więcej do marca spłacamy zadłużenia. Potem następują działania legislacyjne, które powodują nowe zadłużenia, cofające nas znów do roku poprzedniego. To, co mówię, wydaje się truizmem, bo państwo wszyscy znacie to z prasy. Wszyscy uczestnicy postępowania, od ławników poczynając, a na biegłych kończąc, jak już bez rezultatu wydepczą ścieżkę do prezesa sądu i do przewodniczącego wydziału, to idą do prasy i się skarżą, a państwo czytają, że są niezadowoleni, że nie będą pracować za darmo itd. To wszystko dzieje się z powodu tego zadłużenia. Jest to brzydkie słowo, ale moim zdaniem stanowi ono punkt wyjścia do tego, abyśmy mogli realistycznie spojrzeć na budżet. To jest między innymi odpowiedź na pytanie pana posła, czy te pieniądze zabezpieczają nasze potrzeby. My tego do końca nie wiemy, bo nie wiemy, z jakim zadłużeniem zakończymy rok. Na pewno pozwoli nam to na realizację wszystkich zadłużeń z poprzednich lat, jak i z tego roku. Jeszcze jedna odpowiedź dotycząca organizacji pracy. Otóż z pewną przykrością muszę powiedzieć, że reprezentuję sąd, z którego uciekł oskarżony i ta sprawa jest dla nas niezwykle bolesna. To jest sąd łódzki, który jest jednym z lepiej zabezpieczonych w kraju. Spełniamy wszystkie podstawowe kryteria dotyczące zabezpieczenia, a mimo to oskarżony po prostu wyszedł. Stało się tak dlatego, że nasz współpracownik z Policji miał jednocześnie do zrealizowania sprawy związane z konwojem. Policja próbuje wymusić na resorcie przejęcie tych zadań. Podejmujemy wysiłki, aby zwiększyć przepustowość sądu, między innymi wprowadziliśmy pracę konwoju jak gdyby na dwie zmiany. Po pierwsze, rozpisaliśmy na sądy rejonowe w Łodzi i sąd okręgowy, ile codziennie jest spraw, które wymagają konwoju. Sprawy te rozpoczynają się w dwóch zmianach, o 8.00 i o 12.00. To jest to, co w ramach tych środków możemy zrobić. Przy tej dramatycznej sytuacji finansów nie postulujemy przejęcia konwojowania, ale może mając już doświadczenie organizacyjne, moglibyśmy to rozwiązać lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PosełWojciechJasiński">Wbrew mojej woli moja wypowiedź została odczytana tak, jakbym był zwolennikiem wsadzenia za wszelką cenę do istniejących więzień wszystkich skazanych. Nie to miałem na myśli, bo zdaję sobie sprawę, że Służba Więzienna wykonuje zadania i przepisy, na powstanie których wpływ miała niewielki albo zgoła żaden. Mam pełną świadomość tego, że tylko ciężkiej pracy służby zawdzięczamy to, że mimo wszystko w więzieniach, w których jest tak dużo osadzonych, panuje spokój. To wielka zasługa Służby Więziennej, która powinna być przez Sejm, a także przez naszą Komisję wspomożona. Zdaję sobie sprawę, że potrzebne są ośrodki o różnym rygorze, bo wiadomo, że ciasnota powoduje agresję, a niekoniecznie trzeba budować nowe więzienia, bo nie stać nas na te 8 m2 na osadzonego, które postuluje Unia Europejska. Żyjemy w państwie prawa, które pewne rzeczy obywatelom gwarantuje, ale to państwo prawa polega też na tym, że wszyscy ci, którzy mają siedzieć w więzieniu - siedzą, a nie chodzą na wolności i śmieją się z tego państwa. Musi to wykonać Służba Więzienna, a my musimy umożliwić jej sprawne działanie, bo w najbliższym czasie nie będziemy w stanie wybudować tylu nowych zakładów karnych, aby ten problem załatwić. Myślę, że w pierwszej kolejności należy wzmocnić Służbę Więzienną, tak aby mogła dać sobie radę z tym wszystkim, a jednocześnie trzeba budować nowe zakłady karne i areszty, które poprawią jej warunki pracy. To nie powinno być tak, że Służbie Więziennej dajemy tylko większe środki na budowę nowych zakładów karnych, bo te dwie rzeczy muszą iść równolegle. Te 2,5 m2 na jednego osadzonego to stanowczo za mało, ale 4 m2 chyba wystarczy. Fałszywym rozumowanie jest też to, że w Polsce powinno być tylko 60 tys. więźniów. Więźniów powinno być tylu, ilu ludzi, którzy popełnili czyn, za który powinno się iść siedzieć. Taki jest podstawowy miernik, który powinien towarzyszyć również pracy tej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Dziękuję za te informację na temat pracy więźniów. Cieszę się, że uczestniczy w naszym posiedzeniu pan poseł Zbigniew Kuźmiuk, który jest przewodniczącym Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Wydaje mi się, że brak zainteresowania ze strony samorządów wykorzystaniem pracy więźniów świadczy o braku gospodarnego myślenia. Samorządy dążą obecnie tylko do tego, aby ciągnąć środki bezpośrednio z budżetu i nie szukają innych możliwości. Należy ocenić, dlaczego samorządy postępują tak, a nie inaczej. Myślę, że jest to zadanie dla nas wszystkich. Kolejna sprawa - uważam, że nieodpłatne przejęcie 8 nieruchomości po likwidowanych zamiejscowych oddziałach NBP było posunięciem bardzo racjonalnym. Jest to przykład dla Głównej Inspektor Ochrony Danych Osobowych, która mówiła o problemach związanych z pozyskaniem budynku, że jeżeli chce się cokolwiek zrobić i załatwić, to można. To jest przykład racjonalnego działania naszych sądów i ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Mam pytanie dotyczące tej dużej liczby godzin nadliczbowych, za które pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia. Co mówi Państwowa Inspekcja Pracy na takie nieprzestrzeganie Kodeksu Pracy? Jak zamierzacie sobie państwo poradzić z tym problemem w następnych latach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PosełMarekOlewiński">Chcę podziękować za odpowiedź na moje pytania i jednocześnie stwierdzić, że jeden sąd w Polsce pracujący na dwie zmiany to zdecydowanie za mało. Mówię o tym problemie od 5–6 lat i przy każdym rozpatrywaniu projektu budżetu każdy kolejny minister sprawiedliwości przyznaje mi rację i nic się dalej nie dzieje. Myślę, że po prostu nie ma woli ze strony kierownictwa resortu sprawiedliwości i poszczególnych prezesów sądów, aby załatwić sprawę dwuzmianowości funkcjonowania polskiego sądownictwa. Dopóki tej woli nie będzie, to my będziemy sobie tylko narzekać, ile tych spraw przybywa, ile zalega, ile się przedawnia itd. W kilku rozwiniętych krajach Europy i w USA miałem okazję być na rozprawach w późnych godzinach wieczornych. To wcale nie było w Nowym Jorku, tylko w małych miejscowościach, liczących po kilkanaście tysięcy mieszkańców. Tam to jakoś funkcjonuje, a u nas nie może. Dlaczego? Bardzo proszę o podjęcie tego typu działań, abyśmy mogli usłyszeć za rok, przy kolejnym rozpatrywaniu budżetu, że coś się w tej sprawie zmieniło i że już co najmniej połowa sądów pracuje na dwie zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Dlaczego tylko połowa? Dlaczego nie wszystkie sądy mają od określonego terminu zacząć pracę na dwie zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#SekretarzstanuwMSJerzyŁankiewicz">Wymienialiśmy poglądy na ten temat z przedstawicielami KRS i sędziami praktykami, którzy powiedzieli, że w Łodzi podjęto próbę wprowadzenia pracy dwuzmianowej, ale trzeba było z tego zrezygnować ze względu na opór uczestników postępowania: adwokatów, ławników, biegłych itd. To jest ta bariera, którą trudno pokonać. Do tego dochodzą ciężkie warunki lokalowe i ogólna mizeria finansowa. Druga zmiana oznacza drugą zmianę załogi, a więc ludzi, którym trzeba zapłacić. Oczywiście pan poseł Marek Olewiński ma rację, że coś z tym problemem trzeba zrobić, ale materia jest bardzo skomplikowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Ja jeszcze w tej sprawie. To nie jest nasz dzisiejszy temat, ale kwestia jest bardzo ciekawa. Nie rozumiem powodu komplikacji materii. Jeżeli nie było oporu ze strony pracowników sądu, to pozostali uczestniczy postępowania, a zwłaszcza zainteresowani, powinni się dostosować. Jeżeli ławnicy nie chcą pracować w takich terminach, to trzeba ich po prostu zmienić na innych ławników. W Polsce mamy ponad 3 mln bezrobotnych, którzy bardzo chętnie dorobią sobie kilka groszy jako ławnicy. Nie można układać pracy sądów pod dyktat kilku wybrańców, których w każdej chwili można zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PosełJanuszLisak">Ja w tej samej sprawie, ale chcę zadać pytanie bardziej konkretne. Czy znany jest przypadek, że termin rozprawy został wyznaczony na godziny popołudniowe, a adwokaci lub ławnicy odmówili uczestnictwa? Jeżeli tak było, to trudno, trzeba to zaakceptować, natomiast jeżeli nie, to jest to tylko mówienie po to, żeby mówić, a nie po to, żeby cokolwiek powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Mogę dodać tylko tyle, że kolejną przeszkodą jest sprawa konwojowania aresztowanych. Występuje się o dowiezienie do sądu 15–20 oskarżonych, a Policja odpowiada, że tego dnia może dowieźć najwyżej 10 osób. Musimy tę sprawę uregulować, bo rozmowy prowadzone pomiędzy Komendą Główną Policji, ministrem spraw wewnętrznych i administracji oraz ministrem sprawiedliwości jak na razie nic nie dały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PrzedstawicielkaKRSEwaChałubińska">Chcę odpowiedzieć na pytania dotyczące dwuzmianowości. Znane są nam przypadki odmowy udziału w rozprawie, ale nie dotyczą one znacznej liczby ławników. Uzasadniają to oczywiście zdarzeniami losowymi, ale dziwnym trafem na popołudniowej zmianie jest więcej takich zdarzeń. Główny opór stawiają jednak adwokaci i to z ich powodu sprawy spadają z wokandy. W naszym kraju od lat utarł się obyczaj, że adwokaci popołudniami i wieczorami spotykają się z klientami. Teoretycznie adwokat powinien przysłać na taką rozprawę substytuta, ale zwykle nie przysyła. Zawiadamianie Rady Adwokackiej i przeprowadzanie rozmów dyscyplinujących nie odnosi należytego skutku. Chcę powiedzieć, że część tych spraw to są postępowania cywilne, które były prowadzone. Tu sprostowanie, bo chyba źle zostaliśmy zrozumiani, przeciwko wprowadzeniu drugiej zmiany protestują też pracownicy sądowi. Najmniej problemu jest z sędziami, którzy są zobowiązani do sądzenia i swoje obowiązki będą wykonywać również na drugiej zmianie. Jest jednak problem pracowników, którzy towarzyszą sędziemu. Sędzia sam na salę nie wyjdzie. Jak widać, problem utworzenia drugiej zmiany tylko teoretycznie można rozwiązać w ramach tej samej kadry, niestety, trzeba do tego zatrudnić dodatkowych pracowników. Potrzebne są środki na dodatkowe etaty, bo części stałej kadry nie można przesunąć na drugą zmianę. To są pracownicy, którzy w tym czasie wykonują inne zadania sądowe, a nie tylko wychodzą na salę rozpraw. My nad tym pracujemy cały czas i, jak powiedział pan minister, nie uchylamy się od zwiększonej ilości pracy. Trzeba jednak pamiętać, że najwięcej emocji i oskarżeń o przewlekłość postępowania dotyczy spraw cywilnych, które mogą być rozpoznawane, bo nie wymagają udziału ławników. Największe zatory powstają przy poważniejszych sprawach gospodarczych, a tam nie ma nie tylko ławników, ale i stron, bo są jedynie pełnomocnicy, którzy musieliby przychodzić. Poza tym sądy gospodarcze obejmują swoją właściwością sądy okręgowe na ogromnym terytorium, co oznacza, że czasami pełnomocnik, adwokat czy radca muszą przyjechać z bardzo daleka. Przy drugiej zmianie mogłoby zabraknąć im czasu na powrót. Również komunikacja w naszym kraju jest taka, że jeszcze rano można gdzieś dojechać, natomiast powrót po południu może być zdecydowanie trudniejszy. Dostęp do sądu jest elementarnym prawem każdego obywatela, bo każdy powinien mieć prawo uczestniczenia we własnej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PosłankaZytaGilowska">Rozumiem, że jest to poboczny wątek naszej debaty, ale sprawa jest niesłychanie istotna. Zadałam sobie trud i porównałam liczbę sędziów na 100 tys. mieszkańców w Polsce i w innych państwach, ze szczególnym uwzględnieniem USA. Sędziów mamy nie mniej, natomiast mamy zdecydowanie mniej adwokatów. Dostęp do wykonywania zawodu adwokata jest sztucznie ograniczany. Barierą pomiędzy obywatelem a sądem są osoby, które mają pełnomocnictwa procesowe, przede wszystkim adwokaci, ale także radcy prawni. Myślę, że powinniśmy pominąć ten opór materii, bo on będzie zawsze. Jeśli ktoś jest w stanie dojechać na rozprawę rano, to dojedzie i po południu. Nie widzę tu żadnych przeszkód. Uważam nawet, że stronom spraw cywilnych wygodniej jest przyjechać po południu, ponieważ najczęściej są to osoby pracujące, które po południu nie muszą się zwalniać z pracy. Prawdopodobnie największy opór stawiają przedstawiciele korporacji adwokackich i radcowskich, ale na to jest bardzo proste lekarstwo, bo mamy mnóstwo bezrobotnych absolwentów uniwersyteckich studiów prawniczych, którzy nie mogą się przebić przez bariery tworzone przez iście średniowieczne korporacje, a w rezultacie obywatele skazani są na wybór z niesłychanie ograniczonej liczby adwokatów. To ograniczenie sytuuje nas 100 lat do tyłu w stosunku do państw rozwiniętych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#DyrektorgeneralnyCZWJanPyrcak">Odpowiadając panu posłowi Wojciechowi Jasińskiemu, chcę doprecyzować, że Służba Więzienna nie zabiega o środki na budowę nowych zakładów karnych. Mówimy tylko o budowie nowych oddziałów dla szczególnie niebezpiecznych przestępców i o środkach na remonty, które pozwolą utrzymać obiekty w dobrym stanie. Nie możemy dopuścić do dekapitalizacji, bo to może prowadzić do zmniejszenia pojemności polskich zakładów karnych. Chcę poinformować, że w Polsce mamy 30 tys. niewykonywanych wyroków bezwzględnego pozbawienia wolności. Uważam, że rozwiązaniem tego problemu nie jest budowanie nowych zakładów karnych, a wymierzanie innych kar, ale to jest tematyka prac nie tej Komisji. Przejęliśmy np. w Czerwonym Borze koszary po Nadwiślańskich Jednostkach Wojskowych. Potencjalnie jest to 600 miejsc do uzyskania w krótkim czasie, ale na przebudowanie tego obiektu potrzeba 30 mln zł. Koszary wzniesione były według innej logiki i dla innych potrzeb, obecnie wymagają gruntownej przebudowy na ośrodek pół zamknięty. Te obiekty stoją i czekają na swoją kolejkę. Wracając do kwestii nadgodzin i Państwowej Inspekcji Pracy, trzeba przypomnieć, że Służba Więzienna ma inną niż Kodeks pracy regulację stosunku służbowego funkcjonariuszy. Jest nią ustawa o Służbie Więziennej, zgodnie z którą czas służby funkcjonariuszy jest mierzony wymiarem ich obowiązków, oczywiście z zachowaniem prawa do wypoczynku. Ustawa nie precyzuje normy godzinowej czasu służby, a to, co robimy, przypomina przesuwanie plasterka kiełbasy na kromce. Mówimy funkcjonariuszowi - my ci to kiedyś oddamy. Oddajemy bądź płacimy w momencie jego zwolnienia ze służby. Jest to swoiste nadużycie, ale przy takim obciążeniu kadry i obecnych limitach etatowych nie jesteśmy w stanie wywiązać się na bieżąco ze zobowiązań wobec kadry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Na tym kończymy omawianie tego punktu porządku dziennego. Przyjąłem wniosek dotyczący przesunięć 28,3 mln zł. Jutro będziemy o tym decydować. Przechodzimy do kolejnego punktu. Opinia Komisji Kultury i Środków Przekazu o części 09 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, oraz o części 24 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, budżety wojewodów, rezerwy celowe, Fundusz Promocji Twórczości oraz program wieloletni „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”. Proponuję, aby oddzielnie omówić budżet KRRiTV, a później razem wszystkie punkty dotyczące kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PosełJanByra">Projekt budżetu KRRiTV zakłada wzrost wydatków w stosunku do roku bieżącego o blisko 20%. W tej sytuacji Komisja Kultury i Środków Przekazu proponuje zmniejszenie założonych wydatków o 1189 tys. zł. Kwotę 400 tys. zł proponujemy zdjąć z sum przeznaczonych na wydatki bieżące, a kwotę 789 tys. z sum na wydatki majątkowe. Te pieniądze miały być przeznaczone na zakup samochodów i rozpoczęcie inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Jeszcze jedna uwaga, do godz. 16.00 wszystkie wnioski powinny być złożone w sekretariacie. Będzie tego około 200 stron, a jeszcze dziś musimy zdążyć je wydrukować. Chodzi o to, żeby jutro wszyscy mieli czas, aby się z nimi zapoznać przed głosowaniami. Jutro przyjmiemy koncepcję podziału zaoszczędzonych środków, aby uniknąć nieporozumień z zeszłego roku. Pojawiło się bardzo wiele wniosków indywidualnych, których jeszcze nie znamy i dlatego musimy mieć czas, aby je przeanalizować. Musimy też mieć czas, aby wejść w kontakt z właściwymi ministerstwami, bo przyjęcie tych wniosków łączy się ze zmianą budżetów cząstkowych. Zauważyłem, że niektóre z tych wniosków zostały sformułowane dość ogólnie, np. mówi się, żeby zmniejszyć wydatki o 10 mln zł, ale już bez podania, której pozycji to dotyczy. W sprawie każdego wniosku musi się wypowiedzieć minister, bo nie możemy popełnić błędu, który może mieć ogromne konsekwencje finansowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PosełJanuszLisak">Czy są jakieś okoliczności, które obligują nas do rozstrzygnięcia tego wszystkiego w piątek? Czy nie możemy zrobić tego w przyszłym tygodniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Nie, bo obliguje nas kalendarz i regulamin w sprawie odbycia II i III czytania. Wcześniej musi być czas na doręczenie wszystkim posłom sprawozdania, a proszę pamiętać, że to znów będzie spora książka. Ministerstwo Finansów, Biuro Legislacyjne oraz Biuro Studiów i Ekspertyz muszą mieć czas, aby to wszystko uporządkować. To nie jest tak prosty zabieg, jak z poprawkami do niektórych ustaw. Pan wie doskonale, że próbowałem inaczej to rozegrać, ale okazało się, że pierwszy plan był najlepszy. Wracamy do tematu dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PosłankaRenataBeger">Restrykcyjne budżety z lat 2001 i 2002 spowodowały powstanie zaległości w dziedzinie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. W związku z tym proponuję, aby w części 09 - KRRiTV, w dziale 751, w rozdziale 75101 zmniejszyć wydatki bieżące o 400 tys. zł, a wydatki majątkowe o 789 tys. zł. Sumy te były przeznaczone na zakup zbyt drogich samochodów oraz rozpoczęcie inwestycji. Uzyskaną w ten sposób kwotę 1189 tys. zł proponuję przeznaczyć w części 24, w dziale 921 na wydatki bieżące związane z ochroną i konserwacją zabytków. Uważam, że takie zmniejszenie środków na wydatki KRRiTV jest w pełni uzasadnione, ponieważ zaplanowany wzrost budżetu jest zbyt wysoki w porównaniu do budżetu roku 2002. Przeznaczenie tych środków na rozpoczęcie nowej inwestycji uważam w dobie kryzysu finansów publicznych za nieracjonalne. Przeznaczenie 280 tys. zł na zakup 2 samochodów uważam natomiast za rozrzutność, ponieważ w roku 2000 kupiono 4 samochody za 328 tys. zł, a w roku 2001 za 364 tys. zł. Oznacza to, że samochód można kupić za 86,5 tys. zł, a nie za 140 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Mam pytanie dotyczące wysokości czynszu za wynajem siedziby KRRiTV przy skwerze ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego nr 6/9. Jest to kwota 2103 tys. zł, co stanowi 36,6% zaplanowanych wydatków. Proponuję, aby Komisja porównała tę kwotę z sumą 980 tys., która jest wydatkowana na czynsz za siedzibę GIODO, który zatrudnia 105 osób. W KRRiTV zatrudnionych jest 161 osób. Pragnę się dowiedzieć, ile wynosi opłata za 1 m2. Czyją własnością jest budynek? Jak była negocjowana ta umowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze pytania? Nie ma. Chcę też zadać jedno pytanie. Zaplanowano zwiększenie wydatków w roku 2003 prawie o 20%, proszę o wyjaśnienie tego faktu. Jednocześnie uprzedzam pana prezesa, że na wzrost powyżej 6% raczej nie ma co liczyć. Tym bardziej, że jest to instytucja, która w przeciwieństwie do IPN perspektyw wieloletnich raczej nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#PrzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJuliuszBraun">Zacznę od kwestii perspektyw. Jestem obowiązany do przyjmowania takiego stanu prawnego, jaki dziś jest, bo nic nie wskazuje na to, aby miał się on w najbliższym czasie zmienić. Jeżeli chodzi o prawo wspólnotowe, to należy pamiętać, że we wszystkich krajach europejskich istnieją ciała regulacyjne ds. mediów. We Francji, z którą mamy szczególnie bliską współpracę, jest to instytucja znacznie większa niż w Polsce. Wszystkie przewidywania dotyczące przyszłości tego rodzaju instytucji wskazują na potrzebę istnienia niezależnych instytucji regulacyjnych w dziedzinie mediów. Jeśli chodzi o powód tak znacznego zwiększenia proponowanych wydatków, to chcę podkreślić, że ta liczba, która procentowo jest niezmiernie wysoka, w kwotach bezwzględnych nie jest tak wielka, bo tegoroczne wydatki KRRiTV to 19 mln zł. Skąd się bierze ten wzrost? Po pierwsze, jest to podnoszona przez KRRiTV od wielu lat sprawa budowy własnego obiektu biurowego. Jest to kwota blisko 700 tys. zł. Czujemy się w obowiązku co roku przedkładać Sejmowi ten wniosek, bo zdajemy sobie sprawę, że to Sejm zadecyduje, czy budowa zostanie rozpoczęta, czy nie. Rozumiem, że jest to decyzja niełatwa, bo z jednej strony mamy trudności budżetowe - które zresztą od lat są argumentem, aby budowy nie rozpoczynać - a z drugiej strony mamy ogromną kwotę, którą KRRiTV rok po roku przeznacza na czynsz. Gdyby 8 lat temu podjęto decyzję o budowie, to już jej koszty zamortyzowałyby się, dzięki temu, że nie byłby płacony czynsz. Komisja Kultury i Środków Przekazu rekomenduje, aby budowy nie rozpoczynać. Ja mogę tylko powiedzieć, że przyjmujemy tę decyzję do wiadomości, bo trudno rozpoczynać w tej chwili debatę. Z drugiej strony trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że tym samym jest to rekomendacja do płacenia tego wysokiego czynszu przez kolejne lata - czynsze w Warszawie są wysokie. Wysokość tego budżetu podnoszą pozycje, które de facto są wydatkami sztywnymi, niezwiązanymi bezpośrednio z działalnością KRRiTV jako takiej. Przede wszystkim jest to składka wnoszona w imieniu Polski do programu „Media Plus”. W roku bieżącym jest to około 1 mln zł, a w roku przyszłym będzie to około 1650 tys. Polska przystąpiła w tym roku do programu „Media Plus”, a składka rośnie dlatego, że rośnie w niej polski udział. W roku bieżącym ze składki, która w całości wynosi 1550 tys. euro rocznie, płacimy tylko 15%, w roku 2003 - 25%, a w roku 2004 już 35%. Reszta jest finansowana z funduszu PHARE. Trudno powiedzieć, jaka kwota z tego programu wróci do Polski na finansowanie produkcji audiowizualnej, bo jest to kwestia programów zaaprobowanych przez Komisję Europejską. Mogę tylko powiedzieć, że ze wstępnych nieoficjalnych informacji wynika, że w tym roku nasze programy zaaprobowane przez KE dadzą na pewno saldo pozytywne. Liczę, że w kolejnych latach, kiedy ten program będzie się w Polsce rozkręcał, będzie to saldo jeszcze bardziej pozytywne. Niestety, teraz jest to kolejne 650 tys. zł, o które wzrasta budżet KRRiTV zupełnie poza jej działalnością. Wzrasta pozycja - Podróże zagraniczne, na co zwraca uwagę BSE. Wrasta ona z dwóch powodów, po pierwsze, w roku bieżącym mniej środków przeznaczone zostało na zakup biletów, ponieważ zostały one zakupione jeszcze w roku 2001. Po drugie, wzrost o mniej więcej 100 tys. zł związany jest z realizacją programu tweeningowego wspólnego z Francją, który przewiduje między innymi różnego rodzaju szkolenia, także zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#PrzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJuliuszBraun">Ogromna większość tych kosztów finansowana jest ze środków PHARE, ale udział strony polskiej jest tu niezbędny. Wzrost procentowy jest spory, ale w liczbach bezwzględnych nie jest to wielka kwota, bo tylko około 100 tys. zł. W związku z przystąpieniem Polski do programu „Media Plus” KRRiTV została wyznaczona jako odpowiedzialny organ państwowy. Wiąże się to z powołaniem biura tego programu. Biuro to składa się z dwóch osób, które będą działać jako gospodarstwo pomocnicze. Polska ponosi połowę kosztów jego funkcjonowania w kwocie 34 tys. zł. Drugą część dopłaca KE. Takie są podstawowe elementy wzrostu kosztów, które faktycznie nie są związane z działalnością KRRiTV jako takiej. Oprócz tego jest oczywiście wzrost wynagrodzeń osobowych pracowników, ale tu przyjęto ogólny wskaźnik obowiązujący w budżetówce. Jeśli chodzi o płace członków KRRiTV, to nadal obowiązuje ich zamrożenie, co dotyczy wszystkich osób pełniących funkcje kierownicze. Jeśli chodzi o propozycję Komisji Kultury i Środków Przekazu, która przede wszystkim sprowadza się do rezygnacji z inwestycji, to - jak już powiedziałem - przyjmujemy ją do wiadomości. Jeśli chodzi o ograniczenie wydatków bieżących o 400 tys. zł, to myślę, że też musimy je przyjąć do wiadomości. Dokonaliśmy wstępnych analiz i myślę, że - kosztem rezygnacji z pewnych zaplanowanych przez nas działań - jesteśmy w stanie przy tych ograniczeniach funkcjonować. Natomiast przyjęcie wskaźnika, o którym mówi pan przewodniczący, wydaje mi się o tyle niesprawiedliwe w stosunku do KRRiTV, że wzrost budżetu odbywa się w znacznej części w sprawach, które z faktyczną działalnością KRRiTV nie mają wiele wspólnego. Nie dotyczą one bezpośrednio działalności KRRiTV, a jedynie zadań, które przez KRRiTV wykonywane są w imieniu Polski, po części z upoważnienia pana premiera, a po części zgodnie z decyzjami Komitetu Integracji Europejskiej. Jeżeli chodzi o czynsz, to od momentu, gdy pan prezydent Lech Wałęsa wymówił lokal panu przewodniczącemu Markowi Markiewiczowi, KRRiTV wynajmuje lokal w budynku stanowiącym własność Episkopatu Polski. W tej chwili czynsz jest ustalony na poziomie 19,5 USD za m2 biura oraz 11,5 USD za m2 powierzchni pomocniczej: korytarze, magazyny itd. W marcu br. udało się nam wynegocjować na rok bieżący obniżkę czynszu o 3,5 USD/m2. Dzięki życzliwości partnera osiągnęliśmy poważne oszczędności. Trudno jednak przypuszczać, że zawsze możemy liczyć na tego rodzaju życzliwość. Oczywiście nadal prowadzimy negocjacje, ale jaki będzie ich wynik, nie wiadomo. Wszystko zależy od sytuacji rynkowej. Chcę państwu przypomnieć historię zarówno budowy siedziby, jak i czynszu. Powołanie KRRiTV w 1993 roku odbyło się bez zabezpieczenia środków, zarówno na siedzibę, jak i na działalność bieżącą. Stąd dziś mamy taką sytuację, że zasadnicza część urzędu znajduje się w budynku wynajmowanym, a druga część w budynku przy ul. Sobieskiego, stanowiącym własność Skarbu Państwa. Jest to willa, która w najmniejszym stopniu nie spełnia potrzeb tego urzędu. Funkcjonowanie w dwóch, odległych o około 10 km miejscach Warszawy podnosi oczywiście koszty naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#PrzewodniczącyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJuliuszBraun">Niezależnie od czynszu są to rozmowy telefoniczne, ochrona dwóch obiektów i transport pomiędzy nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Chcę tylko wyjaśnić jedną rzecz. Budżet na rok 2003 planowany jest w wysokości 22.709 tys. zł, a nie 19 mln. To jest wzrost prawie o 20%. Ja nie kwestionuję potrzeby uregulowania składki, ona wzrasta o 58,5%, ale proszę mi objaśnić zakup tych 2 samochodów. Jest to już drugi taki przypadek, choć KBN „przestrzelił” was o 20 tys. zł, bo zażądał na dwa samochody 300 tys. Zostawiliśmy mu 100 tys. Czy ten wydatek jest uzasadniony? Rosną również wszystkie inne wydatki majątkowe. Gdybyśmy to zsumowali, to pewnie ponad 30%. Podróże krajowe 30%. Fundusz dyspozycyjny 18,2%. Wydatki majątkowe: na inwestycję przewidziano 689 tys. zł. Ile lat będziemy budować ten obiekt? Przez ile lat będziemy jeszcze płacić czynsz za obecną siedzibę? Czy czynsze w Warszawie wzrosły w ciągu roku o 20% ? Z tego co wiem, to właściciele mają kłopoty z wynajęciem zbudowanych lokali, ale widać są i takie miejsca, gdzie czynsze aż tak wzrosły. Przez ile lat ta inwestycja byłaby realizowana? Przez ile lat będziemy jeszcze płacili czynsz rosnący co roku o 20%? W pewnym momencie może dojść do takiej sytuacji, że na siłę zmusimy was do poszukania tańszego lokalu. Przecież nigdzie nie jest zapisane w ustawie, że siedziba KRRiTV musi się mieścić akurat na tej ulicy. Rozumiem, że te 698 tys. to jest na prace przygotowawcze, a nie rozpoczęcie budowy. Czy to już jest rozpoczęcie budowy? Rok temu też na ten temat dyskutowaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PosełRobertLuśnia">Mam pytanie do pana przewodniczącego: co jest przyczyną tego, że musi pan korzystać z willi i nie może pan mieć całej Rady w jednym miejscu, i tak strasznie musi pan lać tutaj krokodyle łzy, że to powoduje wzrost kosztów transportu, telefonów, ochrony itd.? Jeśli willa należy do Skarbu Państwa, to przecież można ją Skarbowi Państwa oddać i przenieść całą siedzibę Rady w jedno miejsce. Na pewno da to oszczędności. Kolejne pytanie: na co ma być przeznaczone te 700 tys. zł, które planuje pan na budowę nowej siedziby? Czy to tylko na projekty i plany, czy też na rozpoczęcie budowy? Czy należy to traktować jako rozpoczęcie inwestycji wieloletniej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PrzewodniczącyKRRiTVJuliuszBraun">Jeśli chodzi o budowę, to w ub.r. dostarczyliśmy całość dokumentacji dotyczącej realizacji tego planu. Zgodnie z aktualnym harmonogramem prace mają trwać do 2006 roku. Wydatki roku 2003 byłyby wydatkami na rozpoczęcie budowy. Na całość projektu potrzebne jest do 2006 roku 31 mln zł. Czy KRRiTV musi korzystać z tego budynku, który stanowi własność Skarbu Państwa? Oczywiście nie musi, ale za ten budynek nie płacimy czynszu; jeżeli z niego zrezygnujemy to będziemy musieli wynająć za pieniądze około 500 m2. Wydaje mi się, że mimo wszystko obecne rozwiązanie jest oszczędniejsze. Gdyby KRRiTV mogła rozbudować nową siedzibę, to wtedy nie byłoby tego problemu. Jeśli chodzi o wysokość opłat czynszowych, to chcę podkreślić, że w roku bieżącym uzyskaliśmy obniżkę czynszu o 329 tys. zł, czyli to nie jest tak, że czynsz rośnie z roku na roku. W tym roku udało się czynsz znacznie obniżyć, natomiast trudno nam przewidywać, że w kolejnych latach będziemy uzyskiwać kolejne obniżki. Może on nie rosnąć, ale trudno przewidywać, żeby tak znacznie mógł być obniżany. Oczywiście można szukać innego budynku w celu przeprowadzki, ale to znów będzie obiekt wynajmowany, czyli czynsz pozostanie, a trzeba jeszcze policzyć koszty związane z przeprowadzką. Taka przeprowadzka to nie tylko przeniesieniu mebli, ale przede wszystkim zbudowanie nowej sieci komputerowej, okablowanie itd. Jednorazowe koszty związane z przeprowadzką należy zbilansować z ewentualnymi oszczędnościami na kosztach wynajęcia budynku. Jeżeli chodzi o zakup materiałów, to przede wszystkim jest to zakup oprogramowania komputerowego do prowadzenia monitoringu programów telewizyjnych. Jest to kwota 193 tys. zł, a więc jest to wielki wzrost procentowy, ale gdy słyszymy o kosztach oprogramowania np. w Państwowej Komisji Wyborczej, to nasze koszty przestają być takie wygórowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PosełRobertLuśnia">Proszę o uzasadnienie, dlaczego nowa siedziba ma kosztować aż tyle. Dlaczego przygotowanie jednego miejsca pracy ma kosztować prawie 200 tys. zł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PosełMarekZagórski">Jeszcze w sprawie samochodów. Mam tu informację, że w roku 2000 dokonano zakupu 4 samochodów na kwotę 328 tys. zł, a w 2001 na ten sam cel wydatkowano 364 tys. zł. Co roku KRRiTV kupuje stosunkowo dużo samochodów. Czy rzeczywiście jest taka pilna potrzeba, aby w tym roku w ogóle kupować samochody? Czy jest potrzeba wydatkowania na ten cel z budżetu państwa co roku tak dużych środków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PosłankaRenataBeger">Chcę zapytać, czy zrobiliście państwo porównanie kosztów wynajęcia nowej siedziby z kosztami ponoszonymi ze względu na posiadanie dwóch siedzib?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PrzewodniczącyKRRiTVJuliuszBraun">Jeśli chodzi o symulację kosztów nowej siedziby, to taka symulacja nie była przeprowadzana, bo musiałaby się odnosić do aktualnych cen i faktycznych możliwości rynkowych. Jeśli chodzi o samochody, to KRRiTV ma ich 13. Co roku budzą one wielkie zainteresowanie, ponieważ KRRiTV bezpośrednio podlega ocenie Komisji sejmowej. Proszę nie traktować tego jako skargi na kogoś innego, ale np. nasz bratni urząd - Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty, który nie podlega bezpośredniej ocenie parlamentu, ponieważ jest schowany gdzieś w wielkim budżecie Ministerstwa Infrastruktury, dysponuje 120 samochodami. Staramy się systematycznie co roku wymieniać po 2 samochody. W roku 2000 wymieniliśmy samochód dostawczy i samochód, który służy do prac biurowych. W kolejnych latach wymieniamy samochody osobowe. W tej chwili najstarszy samochód, jaki jest użytkowany w KRRiTV, który miałby być wymieniony, to Lancia Kappa z 1996 roku z przebiegiem 258 tys. km. Drugi samochód również pochodzi z 1996 roku. Oczywiście cena tych samochodów zostanie ustalona w trakcie przetargu. Harmonogram kosztów związanych z budową jest przygotowany i był przekazany Komisji w lutym, ale mogę oczywiście przesłać go ponownie. Ale jak rozumiem, jest to już w tej chwili rozmowa o tym, czego nie będzie. Ja nie jestem ekspertem w dziedzinie budownictwa. Kosztorys budowy został przygotowany przez ekspertów, jak rozumiem zgodnie z przewidzianym metrażem, zgodnie z przewidzianym standardem funkcjonowania tego rodzaju urzędu, zgodnie z potrzebami zapewnienia miejsca dla sieci komputerowej itd. Dlaczego koszty określono na 31 mln zł, też nie potrafię uzasadnić. Mamy do dyspozycji wszystkie dokumenty związane z przygotowaniem tej budowy i możemy je dostarczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PosełRobertLuśnia">Moje pytanie nie dotyczyło ogólnych kosztów budowy, a tego, dlaczego 1 stanowisko pracy ma kosztować 200 tys. zł. Czy nie wydaje się panu przewodniczącemu, że jest to daleko idąca przesada, aby na jedno stanowisko pracy wydawać z kieszeni podatnika aż 200 tys. zł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PrzewodniczącyKRRiTVJuliuszBraun">Jest mi bardzo trudno powiedzieć, ile powinno kosztować przygotowanie tego rodzaju miejsca pracy w tego rodzaju instytucji. Dysponujemy pełną dokumentacją, która posłużyła do określenia tej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Mam pytanie: skoro pan przewodniczący nie może uzasadnić tych kosztów i posługuje się dokumentami przygotowanymi przez ekspertów, to proszę o informację, czy były rozpatrywane różne warianty standardowe i cenowe tego przedsięwzięcia? Czy jest to projekt z „górnej półki”, czy też wariant bardziej oszczędny? Rozumiem, że jest potrzeba, aby pewne pomieszczenia miały wyższy standard, ale inne mogą mieć zwykły standard zapewniający tylko optymalne warunki do pracy. Czy ten projekt był przygotowany w różnych wariantach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Zastanawiam się nad sprawą szerszą niż kwestia zwiększenia wydatków przez KRRiTV. Skoro przesuwa się lub tnie wydatki związane np. z dopłatami do przejazdów regionalnych czy z innymi ważnymi wydatkami na cele społeczne, to może niektóre inwestycje i zakupy, np. związane z działalnością KRRiTV, których celowości ja nie neguję, można by przesunąć na następny rok, tak aby nie ciąć wydatków np. na dodatki mieszkaniowe lub program „Odra”, który ma zapewnić bezpieczeństwo tysiącom ludzi. Może zaoszczędzone pieniądze przesunąć tam, gdzie są one w sposób dramatyczny potrzebne setkom tysięcy ludzi. Bardzo proszę, abyśmy się tutaj wspólnie nad tym zastanowili. Jeszcze raz mówię, że nie dotyczy to tylko KRRiTV, ale wielu innych wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PosełMarekOlewiński">Też mam refleksję natury ogólnej, przepraszam, że mówię o tym akurat przy okazji tego budżetu, ale sprawa wydaje mi się ważna i istotna, a przy tym też wiąże się z wydatkowaniem dużych pieniędzy. W ostatnim czasie zauważyłem, że radykalnie pogorszyła się słyszalność I Programu PR. Nie wiem, z czego to wynika, ale w moim samochodzie nie mogę w ogóle odbierać radia na długich falach. To nie jest problem złej anteny, ale pogorszenia jakości nadawania. Chcę przypomnieć, że ten nowy nadajnik w Solcu Kujawskim kosztował około 50 mln zł. Budowano go po to, żeby było lepiej słychać I Program PR. Czy KRRiTV coś w tej sprawie robi? Wiem, że jest to bardziej zmartwienie zarządu Polskiego Radia, ale dotyczy to jednak milionów obywateli. Mam jeszcze pytanie: czy te działania, które miały zwiększyć słyszalność I Programu na falach ultrakrótkich, co zdecydowanie poprawiłoby jakość odbioru, są czy będą realizowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Chcę zadać pytanie o wynagrodzenia. Z propozycji wynika, że fundusz nagród dla członków KRRiTV w wysokości 15% funduszu płac ma wynosić 195 tys. zł. Daje to średnio 20 tys. nagrody dla każdego członka KRRiTV. Proszę wyjaśnić, jaki jest regulamin przyznawania tych nagród.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PrzewodniczącyKRRiTVJuliuszBraun">Co do tej inwestycji, to nawiązując do wypowiedzi pani poseł Haliny Nowiny Konopki, chcę powiedzieć, że KRRiTV z pokorą przyjęła już werdykt, że inwestycji w tym roku nie będzie. Jeżeli chodzi o rozwiązania wariantowe, to były one przedstawiane 2 lata temu i wtedy wybraliśmy tańszy wariant. Rozumiem jednak, że rozmawiamy o czymś, co zapewne wróci dopiero za rok. Jeśli chodzi o sprawę słyszalności I Programu na falach długich, to szczerze mówiąc, jest to dla mnie nowy problem, bo do tej pory tego rodzaju skargi do nas nie trafiały. Niezwłocznie się tym zainteresuję. Jeśli chodzi natomiast o powiększanie zasięgu I Programu na UKF to, przy wszystkich znanych ograniczeniach stopniowo jest ono realizowane. Zapisane tu kwoty nagród i wynagrodzeń są zgodne z regulaminem płac i nagród, ale w tej chwili nie mam tutaj tego dokumentu. W pozycji wynagrodzenia i nagrody jest rzeczywiście duży wzrost nakładów, ale wiąże się to z tym, że w tym roku kończy się kadencja 3 członków KRRiTV i zgodnie z ustawą przysługują im 3-miesięczne odprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Jutro będziemy rozstrzygać te kwestie. Wnioski Komisji pan zna, a wniosek indywidualny, który zdążyłem obejrzeć, jest dla Rady łaskawszy, bo jest w nim propozycja ograniczenia wydatków o 9%. Jaka będzie decyzja Komisji, nie mogę w tej chwili przesądzić. Przechodzimy do części 24 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, budżety wojewodów, rezerwy celowe, Fundusz Promocji Twórczości i Zamek Królewski w Warszawie. Proszę o łączne zreferowanie tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PosełJanByra">Komisja Kultury i Środków Przekazu nie zgłasza uwag co do: programu wieloletniego „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”, planu finansowego Funduszu Promocji Twórczości, rezerw celowych i budżetów wojewodów. Są to wydatki na poziomie roku bieżącego. W części 24 w stosunku do bieżącego roku mamy planowany wzrost nakładów o ponad 6,5%, z czego wyrażamy zadowolenie. Jednocześnie przypominamy, że w roku mijającym i dwa lata temu część 24 była szczególnie ostro potraktowana i spadek nakładów wyniósł 15%. W najważniejszym dla kultury dziale 921 ten realny spadek nakładów w roku minionym wyniósł aż 30%. W związku z powyższym Komisja Kultury i Środków Przekazu zwraca się z wnioskiem, aby część 24 budżetu powiększyć o kwotę 23 mln zł - w tym jest wniosek dotyczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wskazujemy dwa podstawowe źródła sfinansowania tego powiększenia: 10 mln zł z budżetu Instytutu Pamięci Narodowej i prawie 12 mln zł ze środków specjalnych części 36 - Skarb Państwa. Przedstawiamy również szczegółową informację, na co te środki chcemy przekazać. Przede wszystkim na wydatki majątkowe archiwów - 5 mln zł i na konserwację zabytków - 5 mln zł. Przypominam, że w roku bieżącym mamy na konserwację zabytków tylko 20 mln, a tak naprawdę to tylko 5 mln zł, bo trzeba było zapłacić zobowiązania z poprzedniego roku. Macie państwo podane szczegółowe wyliczenie, na co chcemy zwiększyć wydatki: na kulturę mniejszości - 2 mln zł, na oświatę i wychowanie - 1 mln zł, to są wydatki majątkowe. Przypominam, że w roku minionym na inwestycje w kulturze w skali całego budżetu państwa było niespełna 8 mln zł. W niektórych działach, np. szkolnictwo wyższe i oświata, nie było na inwestycje ani grosza, a resort kultury prowadzi ponad 200 szkół artystycznych. Prosimy państwa o uwzględnienie naszych propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#PosłankaRenataBeger">Z tych samych powodów, które podałam przy omawianiu budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, proponuję w części 13 - Instytut Pamięci Narodowej, w dziale 75, w rozdziale 75101 zmniejszenie kwot na wydatki bieżące o 2 mln zł i wydatki majątkowe o 5 mln zł. Również w rozdziale 75112 proponuję zmniejszenie kwot na wydatki bieżące o 3 mln zł. Uzyskaną w ten sposób kwotę 10 mln zł proponuję przenieść do części 24, dział 921, dla archiwów 5 mln zł i na ochronę i konserwację zabytków również 5 mln zł. Po drugie, proponuję zmniejszenie w części 36 - Skarb Państwa, o kwotę 11.820 tys. zł. Uzyskane środki proponuję przeznaczyć na zwiększenie wydatków w części 24, dział 921, rozdział 92105 - Kultura mniejszości narodowych - 2 mln zł; dział 921, rozdział 92108 - Działalność Filharmonii Narodowej w Warszawie - 1820 tys. zł; dział 921, rozdział 92118 - Muzeum Pałac w Wilanowie - 3 mln zł, dział 803, rozdział 80306 - Szkolnictwo wyższe - 3 mln zł, dział 801. rozdział 80132 - Oświata i wychowanie - 1 mln zł, oraz dział 854, rozdział 85410 - Internaty i bursy szkolne - 1 mln zł. Pomimo przewidywanego w budżecie na rok 2003 wzrostu wydatków na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego uważam, że zaległości powstałe w tej dziedzinie są tak duże, iż trzeba dokonać tych przesunięć. Mam nadzieję, że nasza Komisja przyjmie propozycje przedstawione przez przedstawiciela Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz przeze mnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Proszę bardzo o pytania. Chcę tylko zauważyć, że mamy jeszcze drugą opinię dotyczącą mniejszości narodowych. Jest to opinia Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, która sprowadza się do wniosku o zwiększenie środków na pomoc dla mniejszości narodowych o 1 mln zł. Oznacza to, że w sumie byłoby w przyszłym roku 6040 tys. zł. Informuję o tym dla porządku, chociaż mam w tej sprawie pytanie do pani minister. Jak są dzielone środki dla mniejszości narodowych? Na jakie cele są kierowane i który resort kontroluje ich wydawanie? Mam natomiast ogromne obawy, czy uda się przekazać resortowi kultury te 23 mln zł. W roku ubiegłym przekazaliśmy prawie 18.600 tys. zł, ale boję się, że w tym roku może się to nie udać. Te 10 mln zł na dwa zacne cele na pewno będzie, ale reszty nie jestem pewien.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#PosełAleksanderCzuż">Do pani minister - sprawa programu wieloletniego „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”, na którego realizację przewidziano 6 mln zł. Ten program nie jest realizowany sukcesywnie, a Arkady Kubickiego wymagają niezwłocznie szybkiej interwencji ekip ratownictwa technicznego, dlatego że w Pałacu pod Blachą zaczynają się rysować ściany. Czy pani minister nie widzi możliwości zwiększenia środków na to zadanie, oczywiście przy zwiększeniu ogólnych nakładów dla resortu kultury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PosłankaAldonaMichalak">Chcę zapytać o pozycję zawartą w dziale 801 - Oświata i wychowanie. Jest tu kwota 9 mln zł dotacji na dofinansowanie około 115 niepublicznych szkół artystycznych. Jakie kryteria są stosowane przy przyznawaniu tych dotacji? Miałam możność zapoznania się z wysokościami tych dotacji w roku 2001 i, niestety, w większości przypadków odbiegały one od normy. Proszę o podanie, jak wyglądają te zasady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PosełMarekOlewiński">Pani minister, mam pytanie ogólne, które jednocześnie jest szczegółowe. Jak wszyscy wiedzą, w Ciechocinku są tężnie, albo inaczej, jeszcze są tężnie. Czy Ministerstwo Kultury, które dawniej nazywało się Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wie, jaki jest stan tego obiektu zabytkowego, który dosłownie z dnia na dzień ulega kompletnej dewastacji? Jeżeli Ministerstwo Kultury nie wykaże zainteresowania ratowaniem tego kompleksu tężni, które tak naprawdę są własnością przedsiębiorstwa „Uzdrowisko Ciechocinek”, to niedługo nie będzie już czego ratować. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest ingerować w działalność tego przedsiębiorstwa, ale ten obiekt jest własnością całego narodu i nie można tylko patrzeć i czekać na jego zagładę. Przy okazji naszej dzisiejszej dyskusji zwracam uwagę na ten problem i proszę o zainteresowanie. Trzeba coś zrobić dla ratowania tężni w Ciechocinku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Mam pytanie do pani minister: jakie wydatki inwestycyjne na przejmowanie obiektów planuje Ministerstwo Kultury? W bieżącym roku interesowałam się zasadami przejmowania obiektów zabytkowych. To nie były obiekty, które były czyjąś własnością, ale obiekty, które są w dyspozycji syndyka masy upadłościowej. Ze względu na walory architektoniczne zamek, o którym mówię, mógłby zostać przyjęty przez Ministerstwo Kultury lub przekazany którejś z agencji, np. Agencji Rozwoju Przemysłu. Powinno tak być dlatego, że jest to dobro kultury, a cena, którą może zaproponować osoba prywatna, będzie niska i nieadekwatna do wartości, jaką przedstawia ten obiekt, który powinien służyć społeczeństwu. Takie działanie na pewno zostanie źle odebrane w środowisku. Jeszcze raz pytam, jakie wydatki inwestycyjne w zakresie przejmowania takich obiektów są w gestii ministra kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Czy będą jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAleksandraJakubowska">Nazwa Ministerstwa Kultury faktycznie się zmieniła, ale oczywiście nie oznacza to, że z zadań resortu znikła ochrona dziedzictwa narodowego. Te sprawy leżą mi szczególnie na sercu i dlatego w Ministerstwie podlegają mi te departamenty, które się tym zajmują, tzn. Departament Ochrony Zabytków i Departament Ochrony Dziedzictwa Narodowego. Zabytki są solą naszej ziemi i może po okresie kilkunastu lat zachłyśnięcia się transformacją, zmianami, wolnym rynkiem, zaczniemy je w końcu doceniać. W momencie wejścia do Unii Europejskiej, kiedy przestaną istnieć granice państwowe, tym bardziej będzie potrzebne Polakom poczucie tożsamości narodowej, a taką tożsamość daje kultura i zabytki. Wiem, że w wielu miejscach w Polsce istnieją wspaniałe zabytki, takie jak pałac w Przecławiu, o którym mówiła pani poseł Krystyna Skowrońska, takie jak tężnie w Ciechocinku itd. Mogę przez godzinę wymieniać listę zabytków, które lada moment grożą zawaleniem. Chcę jednak pokazać państwu coś, co mamy pod bokiem, czyli Wilanów. Nie mogę państwu zaproponować posiedzenia wyjazdowego, bo jesteście zbyt zajęci i dlatego przywiozłam zdjęcia, które pokazują, w jakim stanie znajduje się pałac w Wilanowie. Pałac ten jest jednym z niewielu zabytków warszawskich, które ocalały z pożogi wojennej. Związany jest z wielkim okresem w historii Polski, z wielkim królem, o którym mówiono, że jest obrońcą chrześcijaństwa, i który jest znany na Zachodzie. Strasznie boli mnie serce, że Sejm poprzedniej kadencji podjął uchwałę o powołaniu Narodowej Fundacji na rzecz Kallenbergu, skąd Jan III Sobieski dowodził bitwą wiedeńską, a jednocześnie w samej Warszawie marnieje obiekt, który dużo bardziej jest z tym królem związany. Proszę popatrzeć na zdjęcia, na te ściany pokryte mchem, na walące się kolumny, na rzeźby z poobtłukiwanymi kolanami, na kruszące się płaskorzeźby itd. Dodam, że w odległości 160 m od muru okalającego pałac w Wilanowie planuje się wielkie inwestycje, co grozi zaburzeniem układu hydrologicznego, obsunięciem się skarpy oraz wymarciem całego przepięknego parku. To jest dowód na to, jak bardzo potrzebne są pieniądze na zabytki. Jeżeli pan przewodniczący mówi o tym, że ze względu na trudności z tegorocznym budżetem może istnieć niebezpieczeństwo, że ten wniosek, opiewający na kwotę ponad 23 mln zł, nie będzie mógł być w pełni uwzględniony, to ja proszę tylko o jedno, aby państwo pamiętali o zabytkach, bo z mojego punktu widzenia jest to dziś sprawa najważniejsza. Fundusze na ochronę zabytków zostały w budżecie na rok 2003 powiększone o normatywne 4%, czyli inflacja plus 1%. A np. nakłady na kinematografię wynoszą 166% nakładów tegorocznych. 21 mln zł w budżecie Ministerstwa Kultury jest przeznaczone na ochronę zabytków w całej Polsce. W budżecie Kancelarii Prezydenta 29 mln jest przeznaczone na konserwację i renowację zabytków Krakowa. Nie chcę odbierać ani złotówki z funduszu prezydenta, bo wiem, że te pieniądze są dobrze wykorzystywane, a Kraków jest perłą w koronie naszej kultury. Proszę jednak zwrócić uwagę na proporcje. Często otrzymuję pisma od posłów w sprawie zabytków znajdujących się na ich terenie. Są to zwykle prośby o pomoc, dotację lub przejęcie obiektu. Niestety, w wielu przypadkach jestem zmuszona odmówić, bo resort po prostu nie ma pieniędzy. Dlatego bardzo byłabym wdzięczna, gdyby jeszcze jakieś pieniądze na ochronę zabytków państwo wygospodarowali, nawet kosztem innych pozycji zgłoszonych przez resort kultury. Tym bardziej, że np. w przypadku Filharmonii Narodowej, gdzie zgłoszono wniosek o zwiększenie dotacji o kwotę 1820 tys. zł, i tak jest planowany bardzo pokaźny wzrost budżetu w 2003 r. To jest 124% budżetu tegorocznego, a Filharmonia już w tym roku dostała bardzo dużo pieniędzy. Pan przewodniczący pyta mnie o pieniądze przeznaczone na kulturę mniejszości narodowych. Otóż te pieniądze, które mieliśmy w tym roku i które są planowane mniej więcej w tej wysokości na rok przyszły, w mojej ocenie są wystarczające. Z ponad 5 mln zł, które mieliśmy w roku bieżącym, prawie 2 mln zostały wydane na dotacje dla czasopism mniejszości narodowych. Jeżeli przypomnę, że Ministerstwo ma na dotacje dla innych czasopism kulturalnych i społecznych wydawanych w całej Polsce około 700 tys. zł, to widać, jakie to są proporcje. Te pieniądze są również wydawane na inne zadania. Przyjmujemy wnioski składane przez organizacje mniejszości narodowych o dofinansowanie różnego rodzaju festiwali, zespołów folklorystycznych, imprez itd., ale największą pozycją w tych wydatkach jest dofinansowanie czasopism. Przeprowadzimy ocenę zawartości wszystkich czasopism dotowanych przez Ministerstwo Kultury, w tym również czasopisma mniejszości narodowych, ponieważ przyjęliśmy na początku działania tego rządu zasadę, że nie będziemy finansowali działalności politycznej prowadzonej przez te pisma. Chcemy finansować wyłącznie takie działania, które są związane z kulturą i sprawami społecznymi. Niestety, obserwujemy przykłady wykorzystywania tych czasopism do celów politycznych, choć być może jest to tylko związane z gorączką wyborczą. Nie chcielibyśmy, aby w przyszłym roku taka sytuacja powtórzyła się, bo być może okaże się konieczne zmniejszenie dotacji dla czasopism, które nie spełniają założonej roli. Padło pytanie o przeznaczenie kwot na program wieloletni „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”. Chcę państwu przypomnieć, że jest to program przyjęty uchwałą Rady Ministrów z dnia 14 listopada 2000 r., w którym zapisano w cenach z 2000 r., że łączny koszt renowacji i odbudowy tych obiektów wyniesie 83 mln zł. Ta renowacja miała trwać w latach 2001–2003. Przewidywano, że w budżecie każdego roku przeznaczy się na ten cel 20–30 mln zł. Oczywiście aż takie pieniądze się nie znalazły, ale prace ruszyły i zainwestowano jednak kilkanaście milionów. My w tym roku, aby zapobiec procesowi dewastacji tego, co już zostało w Arkadach Kubickiego zrobione, przeznaczamy na ten obiekt 6 mln zł. Dzieje się tak kosztem innych zadań, kosztem imprez i w ogóle działalności kulturalnej. W przyszłym roku będzie tak samo, bo resort kultury dostaje 8 mln zł na inwestycje, co musi starczyć na wszystko, nie tylko na Arkady Kubickiego. Nie możemy wszystkiego przeznaczać na jedno zadanie, bo jak powiedział pan poseł Jan Byra, mamy wiele instytucji kulturalnych, które też potrzebują inwestycji. Jeżeli chodzi o dofinansowanie szkół niepublicznych, oczywiście wykonujemy to, co jest zapisane w ustawie o systemie oświaty, tylko i wyłącznie; żadnych innych nakładów na ten cel nie przeznaczamy. Nie mamy w budżecie Ministerstwa Kultury żadnych pieniędzy na przejmowanie obiektów zabytkowych. Wręcz przeciwnie, dla obiektów, które są w naszej gestii, staramy się znaleźć dobrych właścicieli i zwykle za symboliczną złotówkę je oddajemy. Po prostu nie mamy na to pieniędzy. Nie mamy również pieniędzy na to, aby prowadzić niektóre instytucje kultury wspólnie z samorządami.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieKulturyAleksandraJakubowska">Prawo daje nam, co prawda możliwość podpisywania takiej umowy z samorządem, ale w tym roku żadna taka umowa nie została podpisana, ponieważ nie mamy na ten cel żadnych pieniędzy. Jeżeli chodzi o Ciechocinek, to tak jak mówiłam, mogłabym wymieniać przez godzinę kolejne obiekty, które znajdują się w równie złym stanie bądź jeszcze gorszym. Komisja Kultury i Środków Przekazu wizytowała na jesieni Łódź. Posłowie oglądali przepiękne łódzkie zabytki przemysłowe, które też są w takim stanie, że jeżeli w ciągu najbliższych 2–3 lat ktoś się nimi nie zajmie, to po prostu przestaną istnieć. Niestety, taką mamy sytuację, pieniędzy brakuje i trzeba je dzielić. Chciałabym mieć chociaż trochę więcej niż te 21 mln zł, tak żeby spróbować w roku 2003 zakończyć pewne inwestycje. Dobrze byłoby zakończyć temat Supraśla, Wilanowa, Arkad Kubickiego czy innych obiektów, które znajdują się na terenie całej Polski. Niedawno byłam w Pabianicach, które każdemu kojarzą się z miastem przemysłowym, a tymczasem w Pabianicach znajduje się jedna z dwóch willi renesansowych w Polsce, ewenement na skalę europejską, która też wymaga remontu i nakładów. Kończąc, chciałabym zaapelować do członków Komisji Finansów Publicznych o pieniądze na konserwację zabytków. Jest wiele wydatków, które można odsunąć o rok czy dwa, zacisnąć pasa i jakoś przeżyć, ale w kwestii ochrony zabytków każda zwłoka może prowadzić do tego, że w momencie, gdy pieniądze się znajdą nie będzie już zabytków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PosełJanuszLisak">Chcę zapytać o sytuację archiwów państwowych, bo z tego co wiem, archiwa będą miały niedługo znacznie zwiększony zakres działania, m.in. dojdzie im zadanie archiwizacji dokumentów okołoubezpieczeniowych, czyli związanych z naszymi emeryturami. Czy te propozycje, które Komisja Kultury i Środków Przekazu przedłożyła w sprawie archiwów, zapewnią im stabilną sytuację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PosełGrzegorzWoźny">Moje pytanie też dotyczy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Chciałabym zapytać panią dyrektor Darię Nałęcz, czy kwoty, które zostały w tym projekcie budżetu przyznane NDAP, wystarczą również na niezbędne inwestycje i remonty? Znam sytuację archiwum kaliskiego, w którym naprawdę cenne dokumenty są przechowywane w strasznych warunkach. Wiem, że w tych 20 mln zł jest również jakaś kwota dla archiwów państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PosełMarekOlewiński">W materiałach, którymi dysponujemy jako Komisja Finansów Publicznych, nie mamy takich szczegółowych informacji, dlatego mam pytania do pani minister. Jakie pieniądze z budżetu Ministerstwa Kultury przewiduje się w przyszłym roku na pomoc dla kinematografii? Czy oznacza to kręcenie jakichś filmów za publiczne pieniądze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Kto ma jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#NaczelnydyrektorArchiwówPaństwowychDariaNałęcz">Dziękuję państwu za ten wniosek zwiększający wydatki majątkowe o 5 mln zł, ale chcę prosić jeszcze o uwzględnienie naszych wydatków rzeczowych. Bez utrzymania poziomu wydatków rzeczowych na poziomie roku bieżącego nie będziemy w stanie wykonywać obowiązków ustawowych. My sprawujemy nadzór w terenie nad 90 archiwami państwowymi, które działają na terytorium całego państwa i same sprawują nadzór nad 11 tys. instytucji, które mają archiwa. Same koszty delegacyjne są u nas ogromną sumą. Musimy też przejmować akta - co roku jest to kilka kilometrów. Ta pozycja też powinna być uwzględniona w budżecie. To są te inwestycje, na które systematycznie potrzebujemy pieniędzy. To nie jest nasza pazerność czy rozrzutność, po prostu pojemność każdego magazynu kiedyś się kończy, a nikt nas nie zwolni z obowiązku przejmowania nowych akt. Jeżeli już zbudujemy nowy magazyn, to potem trzeba łożyć na jego utrzymanie. Minimalne koszty utrzymania wynoszą 50 zł za 1 m przejętych akt. W związku z tym ta pozycja wydatków rzeczowych systematycznie musi rosnąć. W tej chwili osiągnęliśmy takie dno, że od roku 2001 z roku na rok przechodzimy z długiem w granicach 1 mln zł. To są niezapłacone rachunki za energię, niezapłacone usługi pocztowe, niezapłacone rachunki za zakup podstawowych materiałów, jak papier, toner itd. W tym miejscu chcę zwrócić państwu uwagę na wzrastający zakres usług dla ludności, które realizujemy. Co roku mamy zlecane ponad 100 tys. nowych kwerend. To jest 100 tys. spraw ludzkich, które co roku do nas spływają i na które trzeba odpowiedzieć, szukając odpowiednich dokumentów. Każda sprawa, która trafia do innego urzędu, takiego jak: Urząd ds. Kombatantów, Instytut Pamięci Narodowej itd., przechodzi przez nas, dlatego że to my jesteśmy podstawową składnicą materiału dowodowego. Z kilkunastu tysięcy takich listów, które przychodziły do niedawna, liczba spraw wzrosła obecnie do ponad 100 tysięcy. To jest naprawdę ogromny przyrost zobowiązań. Są to wszystkie dokumenty związane z represjami, odszkodowaniami, uprawnieniami kombatanckimi, pracą przymusową itd. Wzrosła również trzykrotnie liczba użytkowników na miejscu w archiwach. To wszystko powoduje, że nasze koszty bezustannie rosną. Tego się nie da ukryć. Kolejna sprawa: wychodząc naprzeciw postulatom Ministerstwa Pracy, doszliśmy do wniosku, że nasza instytucja powinna być maksymalnie użyteczna społecznie. Przyjęliśmy obowiązek przechowywania dokumentacji osobowo-płacowej. Liczymy, że w perspektywie jest do przejęcia około 100 km akt. W tej chwili mamy w archiwach państwowych 220 km akt o znaczeniu historycznym. Chcielibyśmy w najbliższym czasie przejąć 5 km tych akt, co można zrobić, wykorzystując powierzchnie magazynowe, które nie nadają się do przechowywania dokumentów o wadze państwowej. Ale żeby to zrobić, znów potrzebne są pieniądze. Na szczęście dostaliśmy w nowym budżecie środki na kolejne etaty, które są potrzebne do obsługi tego nowego zadania. Natomiast nie dostaliśmy żadnych pieniędzy na obsługę samego materiału archiwalnego. Tego się nie da zrobić bez pieniędzy, bo te akta trzeba przewieźć i uporządkować, tak aby można było udzielać potem ludziom odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#NaczelnydyrektorArchiwówPaństwowychDariaNałęcz">Generalnie rzecz biorąc, jest to program na wiele lat. Trzeba zainwestować w budowę jednego wielkiego „magazynowca”, który tę całą dokumentację osobowo-płacową pomieści. Tu drobny przytyk wobec kolegów, którzy mówili o kosztach inwestycji. Nasza wielka inwestycja na 100 km akt mieści się w budynku, który można kupić za 1 mln zł, a przystosować za 20 mln. To jest budynek o powierzchni 10 tys. m2 i proszę mi wierzyć, że nasze koszty są naprawdę minimalne w porównaniu z wagą społeczną przedsięwzięcia, które chcemy zrealizować. To od państwa zależy, jak szybko będziemy mogli wejść w ten obszar. Ludzie na to czekają. Ja sama odbieram codziennie sporo telefonów od ludzi, którzy są wściekli, bo nie mogą znaleźć swoich dokumentów osobowo-płacowych, a od tego zależy ich dalsza przyszłość. Póki co jesteśmy bezradni, bo tej dokumentacji jeszcze nie mamy. Wiemy, jak to zrobić, umiemy to zrobić, ale musimy mieć na to środki. Powiedziałabym, że nasze koszty są naprawdę minimalne w porównaniu z innymi wydatkami budżetowymi. Proszę mi wierzyć, że nie żyjemy w luksusie. Państwo mówicie o kilkunastu nowych samochodach, a my w centrali mamy 1 czteroletni samochód, który kiedyś sobie kupiliśmy i 1 ośmioletnią Lancię, którą dostaliśmy za darmo z Kancelarii Premiera. Jestem za to głęboko wdzięczna, bo przynajmniej czasami mogę gdzieś dojechać. Poziom naszych płac też jest minimalny, w centrali, łącznie w „erką” jest to przeciętnie 2,5 tys. zł. Powiedziałabym, że koszty naszego utrzymania są minimalne w porównaniu z ogromem zadań, których ciągle przybywa. Te środki na wydatki majątkowe posłużą nam do tego, aby w Kielcach zaadoptować budynek, który dostaliśmy od wojska, i opuścić budynek, o który upomina się gmina żydowska. Koszty adaptacji budynku o powierzchni 5 tys. m2 szacujemy na 1,5 mln zł. Kolejna sprawa to archiwum w Kaliszu, o którym mówił pan poseł Grzegorz Woźny. Budynek archiwum jest zagrzybiony, nie mogą już w nim pracować ludzie ani być trzymane akta. Mamy już nowy budynek, a koszty jego adaptacji też wyniosą około 1,5 mln zł. Dwa kolejne budynki grożą katastrofą budowlaną. W Szczecinku sytuacja jest lepsza, bo w najbliższej perspektywie będziemy mieli nową siedzibę. Gorzej jest w Bydgoszczy, gdzie kwestia inwestycji ciągnie się od lat. Budynek archiwum dosłownie pęka, są wielkie szpary na całej jego wysokości. Mamy działkę, mamy projekt, tylko nie mamy pieniędzy, a cała inwestycja, czyli budynek administracyjny i magazynowy na 25 km akt, zamknie się sumą 18 mln zł. Nie śmiem prosić o te pieniądze w tym roku, dlatego że zdaję sobie sprawę z sytuacji budżetu, ale proszę pamiętać, że koszty inwestowania w sprawy naprawdę ważne społecznie mogą być minimalizowane i są minimalizowane. Myślę, że inni mogą brać z nas przykład. Druga kwestia, w której nie jestem w stanie poczynić zadość zapisom ustawowym, których egzekucja na mnie spływa. Chodzi o realizację ustawy o ochronie osób i mienia. Systematycznie od wielu lat, a właściwie od katastrofy roku 2001, nie mam pieniędzy na to, żeby założyć czujniki, których wymaga ode mnie Straż Pożarna. Nie mówię już o innej ochronie oraz innych, bardziej skomplikowanych rzeczach wymaganych przez tę ustawę. Jeżeli pani z sądu przyznaje się do tego, że oskarżony uciekł z jej miejsca pracy, to ja się przyznaję do tego, że pracownicy ukradli mi akta. Dzieje się tak dlatego, że nie możemy wprowadzić odpowiednich sposobów ochrony zasobów. Myślę, że jest to temat na wyjazdowe posiedzenie wspólne Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Finansów Publicznych. Na miejscu moglibyśmy to wszystko pokazać i ja nie zawracałabym państwu głowy w czasie debaty budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#NaczelnydyrektorArchiwówPaństwowychDariaNałęcz">Jeszcze raz ponawiam prośbę do państwa, aby oprócz tych 5 mln zł na wydatki majątkowe znalazło się jeszcze 2 mln zł na wydatki rzeczowe. Już w tej chwili wiemy, że z tytułu tych wydatków wejdziemy w nowy rok z długiem w wysokości 720 tys. zł. W przyszłym roku musimy dopłacić 500 tys. zł do składki na ZUS, ponieważ nigdy Ministerstwo Finansów nie wpłaca jej w całości, zawsze jest to mniej. W tym roku dopłaciliśmy do ZUS 470 tys. zł, a w przyszłym roku, ponieważ jest zwiększona liczba etatów, będzie to 500 tys. zł. Czyli łącznie o 1220 tys. zł nasze fundusze na wydatki rzeczowe będą już na samym starcie realnie niższe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PosełMieczysławCzerniawski">Pani dyrektor, w opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu widzę propozycję zwiększenia kwoty na wydatki majątkowe archiwów o 5 mln zł. Pani sama zgłasza wniosek o 7 mln zł, jeżeli dobrze rozumiem? Kto to proponował? Pan poseł Janusz Lisak. Dobrze, jutro będziemy to rozpatrywać. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>