text_structure.xml 59.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Witam państwa. Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Jeżeli nie mają państwo propozycji zmiany porządku dziennego, przechodzimy do punktu pierwszego: zaopiniowania kandydata Dobromira Dziewulaka na stanowisko Konsula Generalnego RP w Montrealu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Proszę o zabranie głosu ministra Roberta Mroziewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiceministersprawzagranicznychRobertMroziewicz">Panie przewodniczący, panie posłanki, panowie posłowie. W imieniu ministra spraw zagranicznych mam przyjemność zarekomendować państwu, z prośbą o podjęcie stosownej decyzji, kandydaturę pana dr. Dobromira Dziewulaka na stanowisko Konsula Generalnego RP w Montrealu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiceministersprawzagranicznychRobertMroziewicz">Części z państwa pan Dobromir Dziewulak jest doskonale znany jako aktualny pracownik Kancelarii Sejmu. Dobromir Dziewulak zdobył swój tytuł doktorski w 1993 r. na Uniwersytecie Warszawskim; tematem pracy doktorskiej była „Polityka oświatowa wspólnoty europejskiej”. Dr Dziewulak publikował wiele materiałów na ten temat, pracował również jako dydaktyk na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie piastuje stanowisko sekretarza polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Pan dr Dziewulak odbywał również studia doktoranckie na Uniwersytecie w Strasburgu na Wydziale Filozofii, gdzie uzyskał dyplom zakończenia studiów doktoranckich w dziedzinie zarządzania zasobami ludzkimi oraz z teorii nauk oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiceministersprawzagranicznychRobertMroziewicz">Prace naukowe doktora Dziewulaka obejmowały tematy związane z systemem politycznym Francji, polityką oświatową ze szczególnym uwzględnieniem Francji oraz państw wchodzących w skład Unii Europejskiej, wpływu polityki państwa na strukturę zarządzania systemem oświatowym, a także priorytety i kierunki współczesnych reform oświatowych w skali światowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiceministersprawzagranicznychRobertMroziewicz">W 1991 r. rozpoczął pracę w Urzędzie Rady Ministrów w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej. Od 1992 r. wykłada w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Przeszedł wymagany przez MSZ kurs przygotowujący do pracy konsularnej, będzie zdawał stosowny egzamin i po dopełnieniu wszystkich wymogów przewidzianych pragmatyką Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz otrzymaniu pozytywnej rekomendacji Komisji, będzie reprezentował Polskę jako konsul w Montrealu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Dziękuję bardzo panu ministrowi, proszę o wypowiedź pana dr. Dobromira Dziewulaka. Szczególnie interesuje nas kwestia problemów polonijnych, tak istotnych w prowincji Quebec i zachodniej części Kanady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Mam nadzieję, że moja krótka wypowiedź zainteresuje panie posłanki i panów posłów. Na początku chciałbym scharakteryzować okręg konsularny, powiedzieć kilka słów o środowisku polonijnym i na zakończenie planowane działania oraz zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">W skład okręgu konsularnego wchodzi Quebec, Nowa Szkocja, Nowy Brunshwick, Nowa Fundlandia, Wyspy Księcia Edwarda. W tych prowincjach zamieszkuje około 50-tysięczna. Polonia; oprócz tej liczby należy powiedzieć o 100–150 rodzinach polonijnych, które jeszcze znajdują się na tym obszarze. Jeżeli chodzi o organizacje polonijne, mamy tam do czynienia z Kongresem Polonii Kanadyjskiej, z Polskim Instytutem Naukowym, przy którym funkcjonuje biblioteka, Polską Fundacją Społeczno-Kulturalną i szeregiem fundacji charytatywnych. Ciekawym elementem, szczególnie mnie interesującym, jest dość dobrze rozwinięte szkolnictwo polonijne.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">W okręgu konsularnym działa 6 szkół niedzielnych i 1 szkoła przy konsulacie. Szkoły polonijne to około 450 uczniów; do szkoły przy konsulacie uczęszcza regularnie 120 uczniów. Jeżeli chodzi o media, to ich liczba dostępna dla kanadyjskiej Polonii jest dość ograniczona. Jest to Gazeta Montrealska wychodząca raz na 3 miesiące, dodatek do gazety z Toronto wychodzący raz w tygodniu w języku polskim oraz telewizyjna stacja etniczna „Telepolonica”.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Przedstawiłem tutaj podstawową charakterystykę elementów działalności Polonii na terenie okręgu konsularnego.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Podstawowym problemem na tym terenie jest brak młodych działaczy polonijnych. Mamy tam do czynienia z Polonią okresu po II wojnie światowej. Jest to, niestety, już drugie pokolenie, a pokolenia następne nie są zainteresowane uczestnictwem w organizacjach polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">W Montrealu istnieje 6 szkół, które uczą, wykorzystując podręczniki i metody z lat 30. i 40. Zgodnie z otrzymanymi informacjami wszelkie próby polskiego konsulatu wprowadzania nowych metod nauczania, nowych podręczników lub pomocy dydaktycznych, są przez te szkoły odrzucane. Jednocześnie szkoła, która powstała przy konsulacie, ciesząca się wielkim powodzeniem, jest traktowana przez tamtejszą młodzież, jako alternatywa dla szkół polonijnych, co jest źle widziane przez środowiska polskie na tym terenie. W związku z tym Polonia zmierza do zamknięcia wspomnianej szkoły, mimo że działa ona bardzo dobrze, na wysokim poziomie, wydając świadectwa i matury.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Oczywiście poziom działania tej placówki będę mógł ocenić dopiero na miejscu. Myślę jednak, że przyjdzie mi to z tym większą łatwością, gdyż jest to tematyka, którą szczególnie się interesuję.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Podobnie sprawa wygląda z telewizją „Telepolonica”. Ogólnie rzecz biorąc, tamtejsza Polonia niechętnie udziela przedstawicielom konsulatu czasu antenowego. Dlatego rola konsulatu ograniczała się do tej pory do interwencji dotyczących np. pogromu kieleckiego czy spraw Oświęcimia. Informacje na ten temat rozpowszechniane przez media polonijne, podawane są w zafałszowanym świetle historycznym. Stąd konieczność trudnych do przeprowadzenia sprostowań i wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Podstawowym problemem tej etnicznej stacji telewizyjnej jest to, że słyszy się tam „koszmarną” polszczyznę i prawie wyłącznie reklamy przedsiębiorstw polonijnych. Uważam, iż jest wiele do zrobienia na tym polu, choć oczywiście wymaga to wielkiej delikatności.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Mam 38 lat, uważam się więc za człowieka młodego, dlatego myślę, że uda mi się pozyskać młodzież polonijną i stawiam sobie to za cel pierwszoplanowy. W Montrealu istnieje słabo działające Stowarzyszenie Studentów Polskich. Mam nadzieję, że moje stałe zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim i kontakt ze studentami, pomogą mi w dotarciu do środowisk młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Ponadto chcę unowocześnić szkoły polonijne. Wiem, że jest to ogromne i trudne zadanie, ale chciałbym je potraktować jako wielkie wyzwanie, gdyż polityka oświatowa jest moim zawodem. Być może, uda się zażegnać stały konflikt pomiędzy szkołami niedzielnymi a szkołą przy konsulacie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Chcę również zainteresować polskich polityków Kanadą. Jak państwu wiadomo, Kanada wystąpiła z prośbą do Rady Europy o przyznanie statusu obserwatora przy Radzie Europy. Mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się powitać w Montrealu część polskiej delegacji, jako przedstawicieli Rady Europy.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Kolejnym zadaniem jest współpraca ze środowiskiem polskich Żydów. Jest to kolejny bardzo delikatny problem. Mój poprzednik, pani konsul Małgorzata Dzieduszycka, bardzo rozwinęła tą działalność. Moim zadaniem, będzie więc kontynuacja jej znakomitych osiągnięć.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#KandydatnastanowiskoKonsulaGeneralnegoRPwMontrealuDobromirDziewulak">Ostatnią ze spraw, którymi chciałbym się zająć, jest pozyskanie organizacji polonijnych na rzecz rozpowszechniania bieżących informacji o polityce, kulturze i życiu gospodarczym i społecznym Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Dziękuję bardzo, jeżeli ktoś z państwa ma jakieś pytania, proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełAdamDobroński">Zmartwiło mnie, że w swojej wypowiedzi pan Dobromir Dziewulak nie dostrzegł najstarszych Polaków zamieszkujących na tym terenie oraz kombatantów. Jest to grupa dobrze zorganizowana, wydająca własne periodyki. Bardzo proszę kandydata na konsula o opinię na temat współpracy z tym środowiskiem polonijnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMariaDmochowska">Z ogromną przyjemnością wysłuchałam planów kandydata na konsula dotyczących podniesienia poziomu kształcenia w języku polskim.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełMariaDmochowska">Odwiedzając Stany Zjednoczone miałam okazję zapoznać się z działalnością szkół polonijnych, poświęceniem i staraniami nauczycieli, zdając sobie równocześnie sprawę, że podręczniki, program i styl nauczania są archaiczne i odbiegają od temperamentu oraz zainteresowań młodzieży polskiej, zamieszkującej bardzo nowoczesne kraje, takie jak Kanada czy USA. Uważam, że koniecznych jest wiele zmian, aby uatrakcyjnić przekazywanie wiedzy opartej przecież na długiej tradycji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełMariaDmochowska">Bardzo dobrze, że udaje się na ten teren człowiek tak dogłębnie wykształcony w dziedzinie nauk oświatowych. Niestety nie będzie pan piastował stanowiska kuratora lecz konsula generalnego, dlatego pana wielkie możliwości zawodowe, przy innych obowiązkach, nie będą do końca wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełMariaDmochowska">Uważam, że polski system oświaty ulega ciągłej degradacji. Posiadamy przestarzały system edukacji, a rząd wciąż nie przedstawia nam nowoczesnego programu odnowy oświaty i zarysu jej reformy. Dowodem może być fakt, że jedynie dwie szkoły w Polsce - w Gdańsku i w Warszawie - są uprawnione do wydawania matur międzynarodowych. Dlatego dziwię się, że pozbywamy się młodego, znakomicie przygotowanego od wykonywania swojego zawodu specjalistę, który tak bardzo potrzebny jest w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Myślę, że potrzebne jest umożliwienie zdobycia doświadczenia ludziom, którzy wrócą do kraju i tym lepiej będą wypełniać swoje obowiązki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełMirosławPawlak">W swojej wypowiedzi kandydat na stanowisko konsula Dobromir Dziewulak mówił o kłopotach z dostępem do polonijnych mass mediów oraz o występujących w informacjach przekłamaniach. Dał pan przykład pogromu żydowskiego, co pan miał na myśli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Wyjaśnię od razu, że chodziło o bardzo duże echo prasowe nie zawsze przychylne dla Polski. Z pewnością pan Dziewulak doda jeszcze jakieś wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełWitMajewski">Moje pytanie kieruję bardziej do ministra Mroziewicza niż do kandydata na stanowisko konsula, pana Dziewulaka. Z dossier wynika, że pan Dziewulak, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami oraz odbytymi studiami powinien pełnić funkcję raczej na terenie Europy. Tymczasem mamy do czynienia z nominacją na kontynencie amerykańskim. Kanada jest wprawdzie związana z Europą lecz raczej politycznie a nie geograficznie. Skąd więc taka nominacja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PanDobromirDziewulak">Emigracja po 1945 r. jest jak najbardziej zauważona i mogę państwa zapewnić, że znajduje się w obrębie moich poważnych zainteresowań. Mówiąc jednak o swoich zamierzeniach, chciałem uwypuklić zainteresowanie młodym pokoleniem. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z ogromnej roli starszego pokolenia emigrantów, dlatego uznałem za naturalne zainteresowanie tą częścią Polonii w Kanadzie i nie wspomniałem o niej w swej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PanDobromirDziewulak">Jeżeli chodzi o szkolnictwo, podkreśliłem szczególnie swoje zainteresowania zawodowe i osobiste sprawami oświaty, ponieważ wiem, że jest to bardzo trudny oraz poważny problem. Wiem, że w środowisku urzędników polskich jest niewielu ludzi posiadających formalne uprawnienia polityka oświatowego. Kończyłem ten kierunek studiów w Strasburgu i uważam, że uprawnia mnie to do stwierdzenia, iż polityk oświatowy to ktoś, kto zajmuje się wpływem polityki państwa na to co dzieje się w oświacie, koncepcji dydaktycznych, sposobu kształtowania programu. Mam nadzieję, że szkoły polonijne nie odrzucą mojej pomocy, chcę bowiem pokazać im najnowsze trendy i sposoby rozwiązywania problemów, praktykowane przez placówki oświatowe na świecie.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PanDobromirDziewulak">W dokumentacji placówki konsularnej odnalazłem m.in. materiały dotyczące polskich jednostek SS. Sformułowanie takie oderwane jest od szerszego kontekstu, jakim jest II wojna światowa. Mamy więc do czynienia z hasłowymi informacjami o pogromach i eksterminacji bez jednoczesnej wiedzy, iż zdarzały się one podczas działań wojennych. Przekłamania takie zdarzają się i były mi sygnalizowane przez moją poprzedniczkę panią Dzieduszycką, dlatego w przedstawionym państwu materiale znalazło się uwrażliwienie na to, co prezentują mass media na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PanDobromirDziewulak">Proszę państwa, jestem zakochany w kulturze francuskiej. Francja to nie tylko okres studiów lecz także staże w Radzie Europy i 2 lata studiów podyplomowych. Podobnym odniesieniem kulturowym jakim dla Polaków może być Wileńszczyzna, dla Francuzów jest Quebec. Dlatego myślę, że uda mi się odnaleźć w Montrealu Francję i jednocześnie wiem, że mieszkańcy prowincji dobrze odnoszą się do ludzi przynoszących tam elementy kultury francuskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PanDobromirDziewulak">Znajomość języka, kultury i obyczajów bardzo pomoże mi w mojej pracy. W tym okręgu konsularnym pociąga mnie przede wszystkim jego francuski charakter.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Widzimy wyraźnie, że pan Dziewulak jest doskonale przygotowany do pracy w krajach frankofońskich.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Aby nie było nieporozumień, chciałem wyjaśnić, że wiosną tego roku, przed rocznicą wydarzeń kieleckich 1946 r., przez prasę kanadyjską przeszła fala artykułów zawierających często przekręcone i zafałszowane informacje. Pewne znaczenie może mieć tu fakt, że w Montrealu znajduje się jedno z ważnych światowych centrów dokumentacji holocaustu, gdzie napływa wiele relacji ofiar. Jeżeli ktoś sięga do tego materiału dostrzega oczywiście dramat mordowanego narodu, rzadko jednak kojarzy go z faktem toczącej się II wojny światowej. Mówi się więc, że holocaust miał miejsce w Europie Środkowo-Wschodniej, doszło tam do zagłady milionów ludzi, działo się to w końcu I połowy XX w., lecz nie mówi się o wojnie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Dotychczas konsulat polski potrafił w sposób kulturalny i przekonywujący podjąć pole-mikę z tego rodzaju fałszywą informacją; co jest rzeczą bardzo istotną polemika ta znalazła miejsce w etnicznej prasie żydowskiej. Przebiła się więc do najbardziej zainteresowanych. Będzie dobrze, jeżeli pan Dziewulak utrzyma tą działalność na dotychczasowym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiceministerRobertMroziewicz">Spośród wielu rozpatrywanych kandydatur, pan dr Dziewulak reprezentował najwyższy poziom wiedzy o kraju, do którego ma wyjechać. Jestem przekonany, że po powrocie pana Dziewulaka, pomyślimy o wykorzystaniu jego umiejętności na kontynencie europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Ogłaszam krótką przerwę, proszę posłów o pozostanie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Wznawiam obrady. Z przyjemnością pragnę zakomunikować, że Komisja Łączności z Polakami za Granicą pozytywnie zaopiniowała kandydaturę pana Dobromira Dziewulaka na stanowisko Konsula Generalnego RP w Montrealu.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad - pomoc materialna i pozafinansowa dla polskich kombatantów poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Proszę pana ministra Adama Dobrońskiego o kilka uwag wstępnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AdamDobroński">Nie będę powracał do historii, ani mówił o rzeczach najbardziej oczywistych. Najważniejszym aktualnie problemem jest dokończenie realizacji rozporządzenia premiera o świadczeniach specjalnych dla kombatantów na Wschodzie. Akcja została właściwie zakończona, jeżeli chodzi o kombatantów zamieszkujących na Litwie. Chciałem w tym miejscu gorąco podziękować panu konsulowi Rzemieniewskiemu, który będąc w Wilnie tak bardzo przyczynił się do sukcesu operacji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AdamDobroński">W chwili obecnej kończymy także to przedsięwzięcie w rejonie grodzieńskim. Dowodzą tego zwłaszcza ostatnie wnioski, jakie przesłaliśmy do realizacji. Co miesiąc wysyłamy około 200 nowych wniosków i w przeważającej większości są to wnioski z rejonu grodzieńskiego. Znacznie wolniej proces ten przebiega w rejonie konsularnym Mińska oraz na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AdamDobroński">Czekają nas rozmowy z władzami ukraińskimi. Okazją może być zbliżająca się wizyta premiera w Kijowie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AdamDobroński">Przypomnę krótko, że w chwili obecnej świadczenia w wysokości 60 dolarów kwartalnie przekazujemy wyłącznie kombatantom, którzy mieli obywatelstwo polskie we wrześniu 1939 r. W przypadku Ukrainy większość osób służących w polskich formacjach wojskowych, zwłaszcza w I Armii Wojska Polskiego, nie miała obywatelstwa polskiego przed wrześniem 1939 r., gdyż byli to Polacy z Żytomierszczyzny i innych odległych regionów Ukrainy. Dlatego wciąż otwartymi zostają dwa pytania. Czy można i kiedy można objąć tym rozporządzeniem premiera osoby represjonowane, w tym środowiska Sybiraków i po drugie - kiedy i na ile można objąć tym rozporządzeniem kombatantów służących w polskich formacjach, czujących się Polakami lecz nie posiadającymi obywatelstwa polskiego we wrześniu 1939 r.?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AdamDobroński">Drugie pytanie jest o tyle trudniejsze, że odpowiedź na nie nie zależy wyłącznie od strony polskiej. Nasza pomoc dotyczyłaby bowiem ludzi nie posiadających nigdy obywatelstwa polskiego. Rozwiązanie tego problemu wymaga jeszcze konsultacji dyplomatycznych z rządami republik znajdujących się na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AdamDobroński">Wspomniane rozporządzenie nie obejmuje Polaków mieszkających w Kazachstanie, ponieważ nie byli oni obywatelami II Rzeczypospolitej. Poza tym jednym z trudniejszych problemów jest sprawa potwierdzenia kombatanctwa lub represjonowania. Natomiast w wypadku akcji bardziej masowej pojawi się także problem finansowy.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AdamDobroński">Efekty tej działalności przeszły nasze oczekiwania. Nie chodzi tu bowiem jedynie o aspekt materialny, ale o godność i dumę ludzi, którzy spotykają się z dowodami pamięci ze strony państwa polskiego. Dlatego też spotykam się z licznymi wyrazami wdzięczności.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#AdamDobroński">Sądzimy, że do końca roku działalność ta zamknie się sumą 3 tys. wniosków przeznaczonych do realizacji. Jeżeli utrzyma się obecne tempo, około 200 wniosków miesięcznie, można sądzić, że w roku następnym będzie to około jednego tysiąca nowych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#AdamDobroński">Do minimum uprościliśmy procedury weryfikacyjne. Dla wielu ludzi jednak problemem jest nie tyle udowodnienie swoich praw do pomocy finansowej, ile dotarcie do konsulatu czy wypełnienie wniosku w języku polskim. Jeżeli chodzi o pomoc pozafinansową Urząd ds. Kombatantów nie ma prawnych podstaw, aby prowadzić podobną działalność. Zajmujemy się tym z inspiracji przede wszystkim krajowych stowarzyszeń kombatanckich i za ich pośrednictwem wspomagamy realizację spotkań, kongresów, wyjazdów.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#AdamDobroński">Najnowszym zamierzeniem jest planowane otworzenie przychodni lekarskiej dla kombatantów w Grodnie. Podobna przychodnia, z dobrym skutkiem, działa w Wilnie. Urząd wielokrotnie pomagał organizując m.in. transporty, choć działalność tego typu jest domeną np. Wspólnoty Polskiej oraz innych organizacji polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#AdamDobroński">Ostatnie rozmowy prowadzone z udziałem kombatantów polskich na Zachodzie, przede wszystkim przedstawicieli Stowarzyszenia Polskich Kombatantów oraz kół Armii Krajowej, udowodniły wyraźnie potrzebę koordynacji wszystkich środowisk niosących pomoc w tym zakresie. Spotykamy się z sygnałami, że wiele osób otrzymuje pomoc z kilku źródeł, podczas gdy istnieją ludzie, do których pomoc taka nie dociera wcale. W wielu przypadkach także te dary serca są źle lokowane. W wielu wypadkach także dary owe nie spełniają oczekiwań, przykładem mogą być książki, które praktycznie nie posiadają żadnej wartości kulturalnej ani materialnej.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#AdamDobroński">Ostatnią sprawą, o której chciałem powiedzieć, jest problem wpływania na rządy poszczególnych republik jeżeli chodzi o honorowanie polskich uprawnień kombatanckich. Najlepiej sprawa wygląda na Litwie, najgorzej na Ukrainie. Wiadomo jest, że regulacje trudnych problemów polsko-ukraińskich muszą być obustronne i polegać na obopólnych gestach strony polskiej i ukraińskiej. Będzie to tematem najbliższych rozmów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełMariaDmochowska">Bardzo się cieszę, że akcja pomocy kombatantom na Wschodzie tak pomyślnie się rozwinęła, o co przecież wszyscy walczyliśmy. Chciałam jednak zadać pytanie dotyczące liczb. Na spotkaniu styczniowym pan prof. Dobroński wspominał o liczbie 3,5 tys. kombatantów polskich na Białorusi. W chwili obecnej pomocy udzielono około 1800 osobom. Różnica jest bardzo duża, dlatego chcę zapytać czy kombatantów jest mniej, czy są tak ogromne trudności z dotarciem do nich? Tym bardziej, że jeśli chodzi o inne republiki, szacunkowa ilość kombatantów pokrywa się mniej więcej z wielkością udzielonej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełMariaDmochowska">Bardzo ważną rolę w tym procesie odgrywają polskie konsulaty, ustalając liczbę kombatantów i ich adresy. Warto by było wystosować wniosek do Ministerstwa Spraw Za-granicznych, aby szczególnie uczuliło polskich konsulów na problem wyszukiwania kombatantów. Bardzo często poszukiwania takie mogą odbywać się poprzez polskie organizacje, polskich proboszczów, których jest na tym terenie coraz więcej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno opracować metody zainteresowania poprzez konsulów wszystkich aktywnie działających tam Polaków wspomnianym problemem.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PosełMariaDmochowska">Ponadto chcę ustosunkować się do sprawy nadania polskich uprawnień kombatanckich wszystkim tym, którzy nie mieli obywatelstwa polskiego we wrześniu 1939 r. Wydaje mi się, że w tym wypadku należałoby ominąć przepisy międzynarodowe i nadać uprawnienia kombatanckie ludziom będącym polskimi żołnierzami. Jeżeli chcemy bowiem związać uczuciowo z Polską Polonię w Kazachstanie, zwiążmy ją również materialnie. Byli to bowiem ludzie, którzy nie mając polskiego obywatelstwa szli do I lub II Dywizji Wojska Polskiego. Jednocześnie jednak należy pamiętać, że do tych formacji kierowano często tzw. oficerów politycznych, którzy nie tylko nie mieli polskiego obywatelstwa, ale także nie czuli się Polakami, wypełniali jedynie przydzielone im zadania. Nadanie więc im polskich uprawnień kombatanckich byłoby niewskazane.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PosełMariaDmochowska">Uważam, że potrzebne jest utworzenie komitetu koordynacyjnego na rzecz pomocy Polakom na Wschodzie. Urząd ds. Kombatantów mogłby przyjąć te zadania na siebie, starając się być łącznikiem pomiędzy polskimi związkami kombatanckimi na Wschodzie i na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PosełMariaDmochowska">Powinno się także stworzyć katalog potrzeb. Byłam bowiem świadkiem, że na daleką wieś białoruską trafiały produkty nie mające tam racji bytu.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PosełMariaDmochowska">Bardzo ważną sprawą jest kształcenie czy utworzenie systemu stypendiów dla potomków polskich kombatantów. Ludzie ci często nie mają możliwości dostępu nawet do studiów miejscowych. Polskie stypendium często mogłoby rozwiązać te problemy. Proszę więc pana ministra o utworzenie podobnego komitetu koordynacyjnego, którego zadaniem byłoby uzgadnianie potrzeb i możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#NaczelnikWydziałuPoloniiDepartamentuKonsularnegoiWychodźstwaMSZDobiesławRzemieniewski">Panie ministrze, szanowni państwo, miałem to szczęście, że uczestniczyłem we wspomnianym procesie widząc go oczami ludzi, do których pomoc była skierowana. Do dziś są mi oni bardzo bliscy. Czuję się więc w obowiązku gorąco podziękować zarówno Urzędowi ds. Kombatantów, jak i posłom oraz wszystkim ludziom podejmującym decyzje i wprowadzającym je w życie. Dla polskich kombatantów często sam fakt otrzymania świadczenia był ważniejszy niż suma pieniędzy, jaką otrzymywali, chociaż większość z nich jest rzeczywiście w ciężkiej sytuacji materialnej. Sytuacja emerytów na Litwie, a także w innych państwach Europy Wschodniej, jest dużo gorsza niż w Polsce. Zdarzają się wypadki, że ludzie ubiegający się o podobne świadczenia mówili, iż chcą choć raz w życiu przed śmiercią otrzymać podobny dowód pamięci ze strony państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#NaczelnikWydziałuPoloniiDepartamentuKonsularnegoiWychodźstwaMSZDobiesławRzemieniewski">Zgadzam się z opinią pana ministra Dobrońskiego, że kolejnym problemem będzie pomoc dla osób represjonowanych oraz nie posiadających obywatelstwa polskiego w roku 1939. Jest wiele grup osób represjonowanych zwracających się z pytaniem czy obejmie ich program pomocy. Znacznie bardziej bolesnym problemem jest pomoc dla osób nie posiadających obywatelstwa polskiego we wrześniu 1939 r. Z własnych doświadczeń wiem o poczuciu krzywdy tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#NaczelnikWydziałuPoloniiDepartamentuKonsularnegoiWychodźstwaMSZDobiesławRzemieniewski">Granica „ryska” nie była granicą naturalną, przebiegała często przez polskie wsie dzieląc ich mieszkańców na obywateli różnych krajów. Zawierając Traktat Ryski pozostawiliśmy z drugiej strony granicy ogromną rzeszę Polaków, którzy często byli potem żołnierzami Wojska Polskiego. Starszym ludziom trudno jest wytłumaczyć, dlaczego nie otrzymują świadczeń, tym bardziej, że gdy brano ich do wojska nie pytano o obywatelstwo lecz o to czy czują się Polakami. Problem ten należałoby teraz podjąć, gdyż są to duże grupy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#NaczelnikWydziałuPoloniiDepartamentuKonsularnegoiWychodźstwaMSZDobiesławRzemieniewski">Trzecia moja uwaga dotyczy uczestnictwa służb konsularnych w procesie niesienia pomocy. Byłem w o tyle dobrej sytuacji, że Wileńszczyzna nie jest duża i dotarcie do stosunkowo dobrze zorganizowanych środowisk polonijnych, było dosyć proste. Zdaję sobie jednak sprawę z jak wielkimi trudnościami muszą spotykać się koledzy na Białorusi czy Ukrainie. Z rozmów z nimi wiem, że wykazali się bardzo daleko idącą aktywnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełWitMajewski">Jeżeli chodzi o problem Polaków nie posiadających obywatelstwa polskiego we wrześniu 1939 r., sprawa jest o tyle skomplikowana, że z uwagi na umowy międzynarodowe nie wchodzi w grę podwójne obywatelstwo. Można jednak uczynić zapis, że ktoś, kto odpowiada kryterium uzyskania obywatelstwa polskiego, może być traktowany jako polski kombatant.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Wszystkie informacje, jakie uzyskujemy ze Wschodu, wskazują na ogromną moralną rolę przyznawanych świadczeń. Dowartościowują one nie tylko ludzi i środowiska polonijne, lecz także Rzeczpospolitą Polską, jako państwo poczuwające się do swych obowiązków wobec obywateli. Kwestia Polaków nie posiadających obywatelstwa polskiego we wrześniu 1939 r. nie powinna być zbyt skomplikowana, gdyż państwo polskie udziela świadczeń specjalnych osobom nie posiadającym obecnie polskiego obywatelstwa, jakkolwiek będącymi obywatelami polskimi w przeszłości. Istnieje więc precedens przyznawania świadczeń obywatelom innych krajów. Powinniśmy dążyć do tego, aby tego rodzaju praktyka dotyczyła również Polaków, którzy przed wojną zamieszkiwali poza granicami naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Chcę zwrócić uwagę, że istnieją dwie grupy ludzi, którzy znaleźli się w wojsku polskim. Pierwsza grupa, to ludzie, którzy zostali skierowani do służby wojskowej przez wzgląd na swoje pochodzenie, druga grupa to ludzie, którzy znaleźli się w wojsku polskim z własnego wyboru. Na ogół byli to prości żołnierze.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Pierwsza z wymienionych grup jest zazwyczaj w lepszej sytuacji materialnej, gdyż ludzie ci jako oficerowie korzystali i korzystają z rozwiniętych w b. ZSRR świadczeń socjalnych. Powinniśmy jednak pamiętać o prostych żołnierzach, którzy napłynęli do I Armii Wojska Polskiego w czasie, gdy stacjonowała ona na terenie Żytomierszczyzny.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Pozostaje problem oficerów politycznych. Z Armii Radzieckiej kierowano do Wojska Polskiego oficerów liniowych, natomiast kadra oficerów politycznych została prawie w całości wypełniona przez działaczy komunistycznych okresu międzywojennego KPZR i KPP. Ludzie ci w większości pozostali w Polsce i, moim zdaniem, nie pozostało ich wielu na terenach wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Wspomnieli państwo kilkakrotnie, iż zaistniały proces jest wielkim osiągnięciem obecnej kadencji Sejmu. Myślę, że należą się słowa uznania przede wszystkim panu ministrowi Dobrońskiemu oraz pani poseł Dmochowskiej, której bardzo stanowcza postawa doprowadziła do szybkiej realizacji zamierzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MinisterAdamDobroński">Urząd ds. Kombatantów nie był i nadal nie jest zbyt precyzyjny w oszacowaniu ilości kombatantów na terenie Białorusi. Z trzech okręgów konsularnych najbardziej precyzyjne informacje pochodzą z okręgów grodzieńskiego i brzeskiego, nadal jednak najwięcej kłopotów stwarza nam okręg miński. Wiemy bowiem, że konsulat w Mińsku ma najtrudniejsze zadanie. Jeżeli chodzi o katalog potrzeb, myślę, że koordynacja powinna odbywać się na szczeblu komisji rządowej, którą obecnie przejął wicepremier Mirosław Pietrewicz. Urząd ds. Kombatantów służyłby oczywiście informacjami i pomocą w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MinisterAdamDobroński">Zgadzam się z panem konsulem Rzemieniewskim, że często spotykamy się z problemem, iż przyznane świadczenie dociera do adresata po jego śmierci. Myślę, iż nie powinno być ono odsyłane do kraju lecz pozostać w postaci odprawy pośmiertnej przeznaczonej na pogrzeb i wszelkie formalności z nim związane. Według szacunków Urzędu ds. Kombatantów żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego pozostających w republikach wschodnich, a nie posiadających we wrześniu 1939 r. obywatelstwa polskiego jest około 6–8 tys. Do tej liczby należy dołączyć żołnierzy żyjących obecnie na terenie Rosji. Uznając konieczność gratyfikacji tych ludzi, proponuję raczej formę honorową niż finansową. Wynika to z faktu, że ludzi takich jest znacznie więcej niż naszych dotychczasowych podopiecznych. Ponadto będziemy musieli się borykać z dodatkowymi problemami weryfikacyjnymi. Mamy do czynienia z ogromnym terenem Rosji i niemożliwe jest dotarcie i zweryfikowanie wszystkich osób zamieszkujących ten rozległy obszar.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MinisterAdamDobroński">Moim zdaniem, powinno się przyznać tym ludziom jednorazową gratyfikację pieniężną połączoną z odznaczeniem za służbę pod polskim sztandarem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Oddaję teraz głos panu Dymitrowi Fiodorowowi, który przyjechał do nas z Jakucka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PanDymitrFiodorow">Zwracam się do szanownej Komisji z pytaniem o problem żołnierzy Armii Krajowej wysyłanych do obozów koncentracyjnych w Jakucji, często z rodzinami. Wiele z tych osób wyjechało do Polski, część z nich jednak, szczególnie rodziny żołnierzy, którzy zmarli w Jakucku, pozostała na miejscu. Czy takich ludzi można także traktować jako kombatantów?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PanDymitrFiodorow">Drugie moje pytanie dotyczy osób, które nie będąc obywatelami polskimi i nie mającymi z Polską nic wspólnego otrzymały polskie odznaczenia wojskowe. Czy możliwe jest uhonorowanie tych osób w jakikolwiek sposób, niekoniecznie polegający na gratyfikacji pieniężnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MinisterAdamDobroński">Uprawnienia kombatanckie dotyczą jedynie żyjących żołnierzy Armii Krajowej i nie przechodzą na rodzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego - wstępnej analizy wniosków budżetowych Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełWitMajewski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, naszą ideą było przekazanie członkom Komisji wstępnej informacji na temat zleconych zadań, jakie zamierza podjąć w 1997 r. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w stosunku do Polaków żyjących za granicą.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełWitMajewski">Serdecznie witam przedstawicieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i uważam, że na tym etapie nie byłoby błędem zadanie im pytań na temat prowadzonej działalności. Do problemów przedstawionych przez Stowarzyszenie powrócimy wówczas, gdy będziemy musieli uzasadnić Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zasadność i celowość sum przeznaczonych na wspieranie Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Proszę więc posłów o sformułowanie pytań pod adresem przedstawicieli tej organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi i pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MinisterAdamDobroński">Jeżeli chodzi o świadczenia, z których mogą korzystać kombatanci polonijni, oprócz pobytu turystycznego i pielgrzymek, prosiłbym o uwzględnienie leczenia sanatoryjnego. Mamy ogromne kłopoty z finansowaniem pobytu w sanatoriach i prosimy o ewentualne wsparcie tej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełMariaDmochowska">Chcę zwrócić uwagę na to, że posłowie powinni być poinformowani o działalności Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie. Instytucja ta finansowana jest z pieniędzy państwowych, nie jest to fundacja prywatna. Musimy zatem znać jej plany i zamierzenia, tym bardziej, że w grę będzie wchodzić także koordynacja działań poszczególnych instytucji polonijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Zgadzam się z panią poseł Dmochowską. Myślę, że na najbliższe posiedzenie powinniśmy zaprosić dyrektora Fundacji, mimo że w składzie Komisji mamy oczywiście przewodniczącego rady nadzorczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełWitMajewski">Moim zdaniem, przede wszystkim powinniśmy się zająć działaniem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, gdyż realizuje ono około 90% zadań państwa w stosunku do Polonii. Oczywiście Fundacja Pomocy Polakom na Wschodzie także jest ważna i zajmiemy się analizą jej działalności w odpowiednim czasie. Jednakże środki, którymi dysponuje Fundacja są znacznie mniejsze i wynoszą zaledwie kilka procent ogólnych sum przeznaczonych na dofinansowanie Polonii.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełWitMajewski">Fundacja Pomocy Polakom na Wschodzie koncentruje się w swoich działaniach na zadaniach kulturalno-oświatowych, natomiast nie realizuje inwestycji. W porównaniu ze „Wspólnotą Polską” ma dość wąski zakres zainteresowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#NaczelnikwydziałuwMSZDobiesławRzemieniewski">Szanowni państwo, chcę krótko podziękować za przygotowanie projektu dotyczącego wydatków przeznaczonych na dofinansowanie Polonii. Zapewniam państwa, że MSZ bardzo poważnie podchodzi do sprawy przeanalizowania ww. projektu. Myślę, że uczestnictwo MSZ w opiniowaniu podobnych dokumentów jest krokiem w dobrym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Dziękuję panu Rzemieniewskiemu. Mam prośbę do przedstawicieli „Wspólnoty Polskiej”, aby pamiętali o szkole na Bagieńcu, na Zaolziu, chociaż zdaję sobie sprawę, że takich szkół jest bardzo wiele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorZarząduKrajowegoStowarzyszeniaWspólnotaPolskaAndrzejChodkiewicz">Proszę państwa, jest to problem, z którym borykamy się już drugi rok. Bagieniec jest własnością prywatną i z tego względu nie znalazł się w zestawieniu planowanych inwestycji. Właścicielem Bagieńca jest Polak szwajcarskiego pochodzenia, który nie chce przekazać szkoły środowisku polskiemu, gdyż nie ma do niego zaufania. Sytuacja ta jest więc dla nas bardzo trudna, tym bardziej, że obiekt ten nie służyłby raczej działalności dydaktycznej, tylko wypoczynkowej. Uważam, że w hierarchii potrzeb na pierwszym miejscu powinniśmy postawić problem remontów czynnych szkół.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#DyrektorZarząduKrajowegoStowarzyszeniaWspólnotaPolskaAndrzejChodkiewicz">W najbliższym czasie powinniśmy się liczyć z narastającymi problemami ze szkołami polskimi na Litwie. Budynki te w szybkim tempie się dekapitalizują i stale rośnie ilość pism i próśb o dofinansowanie.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#DyrektorZarząduKrajowegoStowarzyszeniaWspólnotaPolskaAndrzejChodkiewicz">Odpowiadając na pytanie ministra Dobrońskiego, chcę powiedzieć, że pomoc kombatantom polskim nie jest i nie była wiodącą działalnością Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Myślę jednak, że w programie wydatków na przyszły rok znajdzie się miejsce na dofinansowanie wyjazdów do sanatoriów. W programie szczegółowym problem ten jest dokładniej opisany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaWspólnotaPolskaMarekKonopczyński">Nawiązując do wypowiedzi ministra Dobrońskiego, chcę zaznaczyć, że „Wspólnota Polska” posiada zaawansowaną koncepcję programu stworzenia banku informacji o potrzebach Polaków zamieszkujących poza granicami kraju. Bank taki będzie do państwa dyspozycji prawdopodobnie w połowie przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełKazimierzWilk">Chcę zwrócić państwa uwagę na to, że w przyszłym roku będziemy obchodzić 50-lecie Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego na Zaolziu w Republice Czeskiej. W związku z tym planuję przedstawić państwu konkretne propozycje na najbliższym spotkaniu Komisji. W tej chwili przypominam jedynie o tej uroczystości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Przechodzimy do omawiania ostatnich punktów porządku dziennego: sprawozdania z wyjazdu delegacji Komisji na Białoruś oraz spraw bieżących. Myślę, że oba punkty możemy potraktować łącznie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Chcę zacząć od informacji o zmianie w składzie Komisji. Pani poseł Ewa Spychalska, wyjeżdża w charakterze ambasadora na Białoruś.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Dziękujemy pani poseł za pracę w Komisji. Mam nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie będziemy mieli okazję gościć panią poseł i rozmawiać na tematy związane z Białorusią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełEwaSpychalska">Dziękuję paniom posłankom i panom posłom za wspólną, owocną pracę w Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Ja również wyrażam nadzieję na liczne spotkania z państwem i dogłębne dyskusje na tematy, którymi zajmowaliśmy się do tej pory. Przepraszam, że nie będę mogła uczestniczyć dalej w posiedzeniu Komisji, lecz wyznaczono mi spotkanie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, którego nie udało mi się przełożyć.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełEwaSpychalska">Dziękuję raz jeszcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełLeszekMoczulski">W zeszłym tygodniu grupa posłów odwiedziła Białoruś z okazji otwarcia szkoły w Grodnie. Delegacja Komisji w składzie: poseł Anna Zalewska (SLD), poseł Zbigniew Pietrzykowski (BBWR-KPN), poseł Kazimierz Wilk (BBWR-KPN), poseł Stanisław Maliszewski (SLD), sekretarz Komisji oraz przewodniczący Komisji odwiedziła także Lidę i Szczuczyn.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Myślę, że wizyta ta była bardzo potrzebna, przebiegała na ogół dobrze, gdyż odbyliśmy wiele rozmów z przedstawicielami polskich organizacji i władz białoruskich. Pojawił się jeden problem z inwestycją w Szczuczynie. Moim zdaniem, inwestycja ta jest chybiona. W chwili obecnej w Szczuczynie znajdują się dwa polskie obiekty. Dom Polski jest obecnie w budowie. Ze względów finansowych budowa jest wstrzymana.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Drugim z obiektów polskich w Szczuczynie jest kościół katolicki, który odzyskał gmach po Kolegium Pijarów. Budynek ten, mieszczący kiedyś szkołę wraz z internatem, jest obiektem dużym, pojawia się więc problem z wykorzystaniem całej dostępnej przestrzeni. Źle się stało, że obie inicjatywy nie zostały połączone. Wiem, że władze kościelne chętnie wynajęłyby część pomieszczeń poklasztornych. Sprawa ta wymaga rozstrzygnięć, dlatego proponuję spotkanie prezydium Komisji z panem prof. Stelmachowskim.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Rzecz jest tym trudniejsza, że o ile mamy tam do czynienia z dużym skupiskiem Polonii, to organizacja polska działa słabo i powstaje problem z wykorzystaniem dwóch tak dużych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Podczas wspomnianego wyjazdu delegacja Komisji wykonała jedynie pół programu. Dlatego 3 października br. ponownie wyjeżdżamy na Białoruś. Udamy się do Mińska, aby odbyć rozmowy z władzami białoruskimi na tematy związane z Polakami zamieszkującymi te tereny oraz rozmowy z personelem naszych placówek dyplomatycznych i konsularnych. Delegacja Komisji pojedzie również do Mohylewa, gdzie 5 października zostanie otwarty, wybudowany staraniem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Dom Polski.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PosełLeszekMoczulski">Zapraszam panie posłanki i panów posłów do uczestnictwa w delegacji. Dobrze by było, aby delegacja Komisji składała się co najmniej z 2 osób i przedstawiciela koalicji rządzącej, by uniknąć jakichkolwiek dwuznaczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorAndrzejChodkiewicz">Dziękuję bardzo za zainteresowanie sprawą Szczuczyna. Rzeczywiście tamtejsze środowisko polonijne jest na tyle rozbite, czy też bierne, że istnieje duży problem wykorzystania dostępnych powierzchni. Jeżeli chodzi o Dom Polski w Szczuczynie, prace nad jego budową zostały przerwane z powodu kłopotów z wykonawcą. W chwili obecnej problem ten został już, mam nadzieję, rozwiązany. Z radością przyjmujemy propozycję odbycia rozmów, gdyż musimy zastanowić się nad sposobami animowania tamtejszego środowiska polonijnego i działań zmierzających do tego, aby oba obiekty nie pozostały niewykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#DyrektorAndrzejChodkiewicz">Przyłączając się do głosu pana przewodniczącego, serdecznie zapraszam państwa posłów do Mohylewa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Gośćmi Komisji są przedstawiciele Polonii z dwóch całkiem różnych i odległych stron świata. Są to prof. Wieńczysław Wagner z USA oraz Dymitr Fiodorow z Jakucka. Proponuję zacząć od wysłuchania pana prof. Wagnera, który opowie nam o sprawach kombatantów na Zachodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WieńczysławWagner">Proszę państwa, kombatantów jest coraz mniej, starzeją się, odchodzą i tam, gdzie mieliśmy oddziały kombatantów Armii Krajowej złożone z 200–300 osób, pozostała jedynie dziesiąta ich część. Wydaje mi się, że spełniliśmy już nasz obowiązek, dbaliśmy o dobre imię Polski, prostowaliśmy różne błędy, odpieraliśmy, w miarę możności, napaści na nasz kraj, gdyż niestety propaganda antypolska działała i działa nadal. Gdy przeciętnemu Amerykaninowi wspomni się o Powstaniu Warszawskim, myśli on, że chodzi o powstanie w Gettcie. Wymaga to więc sprostowań i wyjaśnień. Tym bardziej, że środki masowego przekazu - rozgłośnie, periodyki i dzienniki są zwykle w rękach ludzi, którzy nie są przychylnie ustosunkowani do Polski. Inną stroną naszej działalności była pomoc niesiona rodakom w kraju i wydaje mi się, że to zadanie także wypełniliśmy dobrze. Organizowaliśmy wszędzie, gdzie to tylko możliwe zbiórki pieniędzy, imprezy i zbiórkę odzieży.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WieńczysławWagner">Niestety, jak już mówiłem, jest nas coraz mniej, a ci co pozostali sami w dużej mierze potrzebują pomocy. W większości są to ludzie starsi, schorowani, którzy nie mogą już zająć się działalnością organizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WieńczysławWagner">Tymi z naszego grona, którzy potrzebują opieki zajmujemy się na ogół sami. Być może w jednostkowych przypadkach potrzebna będzie pomoc z kraju. Chciałem tutaj jedynie wspomnieć o kombatantach, którzy chcieliby na starość powrócić do kraju i złożyć kości w ziemi ojczystej. Niestety mamy wiele problemów spowodowanych złą polityką podatkową państwa polskiego. Człowiek przyjeżdżający ze Stanów Zjednoczonych, przebywający pół wieku na obczyźnie, narażony jest w pierwszej kolejności na płacenie ogromnych podatków.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#WieńczysławWagner">W Stanach Zjednoczonych niższe emerytury nie są opodatkowane. W Polsce najniższy podatek stanowi 1/4 emerytury a przy większej sumie pieniędzy sięga on 42%. Wielu emerytów przyjeżdżających do Polski z USA musiało z tego powodu opuścić kraj. Wiadomo przecież, że ludzi ci wydaliby zarobione za granicą pieniądze w Polsce, a wiadomo, że polski bilans płatniczy jest obecnie ujemny. Moim zdaniem, świadczy to o fatalnej polityce podatkowej państwa. Pisaliśmy wiele artykułów na ten temat, posiadam ich kopie, niestety trafiały one w próżnię. Proszę panie posłanki i panów posłów, aby postarali się załatwić tę sprawę i umożliwić starszym ludziom powrót do kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#WieńczysławWagner">Pan konsul Dobromir Dziewulak wspominał o koszmarnej polszczyźnie Polonii. Oczywiście jest to prawdą, chociaż, moim zdaniem, dobrze że drugie i trzecie pokolenie Polaków urodzonych w USA wciąż jeszcze używa języka ojczystego. Znacznie większym problemem jest fakt, że język polski ginie również w kraju. Człowiek przybywający z zagranicy w środkach masowego przekazu ma do czynienia wyłącznie z zachodnimi przebojami, podczas gdy chciałby słyszeć polskie piosenki. Od 4 miesięcy przebywam w Polsce i dwa razy miałem okazję wysłuchać polskiego programu kulturalnego. Język obecnie używany w Polsce jest zbiorem naleciałości angielskich, francuskich i rosyjskich. Nie mówi się „zadowolony” lecz „usatysfakcjonowany”, nie mówi się „wybudować dom” lecz „erygować”, nie mówi się „przedstawienie” tylko „show”.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#WieńczysławWagner">Proszę, aby zastanowili się państwo co można zrobić z tym problemem, gdyż jest to problem powrotu do polskiej kultury. Mam wrażenie, że za granicą bardziej dbamy o czystość polskiego języka niż ma to miejsce w kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#WieńczysławWagner">Przyniosłem ze sobą kilka egzemplarzy książki mojego autorstwa pt. „Od konspiracji do emigracji”. Książka ta może dać państwu większe pojęcie o organizacjach kombatanckich na Zachodzie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Problem ochrony języka polskiego nie leży, niestety, w zakresie kompetencji Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Możemy jednak w gronie posłów zastanowić się nad projektem ustawy o ochronie języka polskiego. W wielu krajach działają podobne ustawy. Uważam, że powinniśmy uczynić krok w kierunku ochrony naszej kultury.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Proszę o zabranie głosu drugiego gościa naszej Komisji - Dymitra Fiodorowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PanDymitrFiodorow">Organizacja polska w Jakucku zajęła się ostatnio zbieraniem informacji na temat ludzi polskiego pochodzenia. Po ostatnim spisie narodowości, który miał miejsce jeszcze podczas istnienia ZSRR, było ich 108. Do nas zgłosiło się jedynie 25 osób, podczas gdy na spotkanie przybyło ich tylko 12. Obecnie przygotowujemy się do budowy domu polonii z pomnikiem zaginionych Polaków oraz małą kapliczką. Faza projektowa zbliża się do końca. Chcemy, aby w instytucji tej mieścił się także sklep z polskimi towarami, materiałami budowlanymi, który pomógłby nam w pozyskaniu nowego rynku zbytu dla Polski. Uważam, że obiekt tego typu może utrzymać się sam, proszę jedynie o rozpatrzenie możliwości przyznania nam ulg celnych przy sprowadzaniu polskich produktów.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PanDymitrFiodorow">Wielu Polaków boryka się u nas z problemem uzyskania obywatelstwa. Moi rodzice pochodzą z Łodzi, ja urodziłem się w Łodzi w 1944 r. i w 1945 r. cała moja rodzina została wywieziona na Wschód. Chociaż mam rosyjskie nazwisko, pochodzę z Polski i czuję się Polakiem. Zarówno rosyjska, jak i polska strona mówiła o podwójnym obywatelstwie, ale jak dotąd nic w tym zakresie nie zostało zrobione. Dlatego wielu rodaków napotyka na ogromne problemy związane z wielokrotnym przekraczaniem polskiej granicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełMariaDmochowska">Odpowiadając panu Fiodorowowi uważam, że powinniśmy wziąć pod uwagę możliwość wprowadzenia wizy wielokrotnego przekraczania granicy dla rodzin Polaków, obcokrajowców polskiego pochodzenia i działaczy polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełMariaDmochowska">Granice Polski w wyniku II wojny światowej przesunęły się na zachód o 1/3 terytorium kraju. Dlatego sprawa podwójnego obywatelstwa jest niezwykle trudna i delikatna. Dotyczy ona bowiem nie tylko Polaków na Wschodzie, ale również obywateli niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełMariaDmochowska">Ponieważ przed Polską stoi jeszcze wiele nierozwiązanych problemów, np. sprawa prywatyzacji, problem podwójnego obywatelstwa pozostanie jeszcze przez długi czas nierozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełMariaDmochowska">Odpowiadając na pytania prof. Wagnera, z moich informacji wynika, że w chwili obecnej wszystkie emerytury w USA są opodatkowane. Polska jednakże posiada ze Stanami Zjednoczonymi umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Sprawę pobierania podatków od powracających emerytów można więc załatwić opierając się o ww. umowę. Ktoś bowiem, kto płaci podatki za granicą, nie powinien płacić ich ponownie w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WieńczysławWagner">Nie chodzi tu o żadne dwustronne umowy. W Stanach Zjednoczonych emerytura do wysokości 16 tys. dolarów rocznie nie podlega opodatkowaniu. Emeryci powracający do Polski są natychmiast obarczani obowiązkiem płacenia podatku.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WieńczysławWagner">Jeżeli chodzi o sprawę podwójnego obywatelstwa, nie widzę tu większych problemów. Ja nigdy nie zrzekłem się obywatelstwa polskiego i w roku 1989 zwróciłem się do Konsulatu Generalnego w Chicago o przywrócenie obywatelstwa polskiego. Dlatego obecnie jestem zarówno obywatelem polskim, jak i amerykańskim, chociaż nie istnieją formalne przepisy dopuszczające możliwość podwójnego obywatelstwa. Na podstawie uzyskanych dokumentów obie moje córki posiadają także podwójne obywatelstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełKazimierzWilk">Rzeczywiście, mimo że formalnie nie dopuszcza się możliwości posiadania podwójnego obywatelstwa, w praktyce np. na Śląsku Opolskim mamy do czynienia z wieloma ludźmi posiadającymi podwójne obywatelstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Jeżeli chodzi o sprawę podwójnego obywatelstwa, Komisja oczekuje na przygotowywany przez MSW projekt nowej ustawy. Stan pracy nad ustawą o podwójnym obywatelstwie jest zaawansowany, wymaga jednak dalszych dyskusji. W tej chwili mamy do czynienia z przypadkami posiadania podwójnego obywatelstwa, które są wynikiem daleko posuniętego liberalizmu i nie stosowania się do przepisów. Tak długo, jak nie powoduje to żadnych sytuacji konfliktowych, nie ma w tym nic złego. Trzeba jednak liczyć się z tym, że takie sytuacje konfliktowe będą miały miejsce. Człowiek o podwójnym obywatelstwie jest zobowiązany do odbycia służby wojskowej. Sytuacja ma miejsce zarówno w Rosji, w Niemczech, jak i w Polsce. Pojawia się więc problem, gdy obywatel Polski musi złożyć przysięgę na wierność innemu państwu. Problemy te wymagają regulacji.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Można rozważyć na przykład możliwość wydawania Polakom chcącym być obywatelami innych krajów, tzw. Karty Polaka, która uprawniałaby między innymi do nabywania nieruchomości na terenie Polski, służyłaby za wizę i nadawała pewne uprawnienia osobom, które nie są polskimi obywatelami.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Poseł Dmochowska mówiła o sprawie wizy wielokrotnego przekraczania granicy. Moim zdaniem, rozwiązanie to jest nie tylko bardzo trafne, ale także rozwiązaniem, z wprowadzeniem którego nie powinno być większych trudności. Myślę, że Komisja Łączności z Polakami za Granicą powinna wystosować dezyderat do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie przygotowania rozporządzenia ministra w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Komisja powinna także wyjaśnić wiele spraw związanych z podwójnym opodatkowaniem. Podstawowe pytanie brzmi: czy porozumienie międzynarodowe o unikaniu podwójnego opodatkowania pozwala opodatkowywać osoby, które w krajach, z których pochodzą świadczenia, rozliczyły się z obowiązku podatkowego. Jest to pytanie prawne, które wymaga rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>