text_structure.xml 39.9 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Rozpoczynamy posiedzenie naszej Komisji. W porządku dziennym mamy tylko dwie kwestie. Pierwsza, to sprawa dezyderatu do Rady Ministrów dotyczącego Polaków z Kazachstanu; drugi punkt, to są sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Czy ktoś z państwa ma uwagi dotyczące porządku? Jeśli nie, to przystąpimy do punktu pierwszego. Czy wszyscy państwo dostali projekt dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Uchwalenie tego dezyderatu nie zakończy naszych prac nad tym zagadnieniem. Będzie nad tym pracował powołany zespół naszej Komisji, wespół z ekspertami, aby sprawy te poszerzyć i pogłębić. Ponieważ mamy informację, iż rząd ze swej strony też chce się tą sprawą zająć, to uprzedzając jakiekolwiek decyzje rządowe, powinniśmy przedstawić nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Jest to niezbędne, gdyż - o ile mi wiadomo - w przyszłym tygodniu obradować będzie Komitet Społeczno-Polityczny Rady Ministrów nad tymi kwestiami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">Zbierze się najpierw prezydium Komisji Międzyresortowej ds. Polonii, przed posiedzeniem Komitetu około 15 bm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Chcemy, aby sprawa dotarła możliwie szybko do rządu, stąd też projekt dezyderatu. Sądzę, że dezyderat ten w pełni odpowiada zapotrzebowaniu społecznemu. Sprawa jest w tej chwili w Polsce bardzo głośna. Mimo, iż Komisja zajmuje się tą sprawą bardzo intensywnie, to mamy wiele apeli, listów, wezwań. Według prowadzonych ostatnio badań demoskopijnych większa część Polaków uważa, że należy zorganizować powrót rodaków do Europy. Nie zawsze można to nazwać repatriacją, ponieważ są to np. Polacy z Żytomierszczyzny. I niezależnie od tego, że opinia publiczna jest tak niedokładnie informowana w tej sprawie, to wydaje się, że ta odpowiedź na zapotrzebowanie społeczne ze strony naszej Komisji, w kontekście prac rządowych, jest pilnie potrzebna. Stąd dezyderat przygotowany tak jak państwo widzą; proponuję tekst tego dezyderatu poddać teraz pod dyskusję i ewentualne przegłosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełLonginPastusiak">Panie przewodniczący, zgłaszam wniosek, by zanim przystąpimy do dyskusji, wysłuchać przedstawiciela rządu. Dowiemy się wtedy, jakie rząd ma zamiary, bo może to rzutować na tekst, jaki zamierzamy uchwalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorWłodzimierzOlejnik">Rząd sprawą Polaków na Wschodzie i w Kazachstanie zajmuje się od dłuższego czasu i to w sposób bardzo zorganizowany. Komitet Społeczno-Polityczny Rady Ministrów przyjął ten właśnie temat, dotyczący możliwości państwa przeprowadzenia akcji repatriacyjnej na I półrocze, a więc plan został już dokonany w grudniu czy listopadzie ub. roku na wniosek Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak i na wniosek Biura ds. Polonii w Urzędzie Rady Ministrów. Przygotowujemy materiał na posiedzenie Komitetu w sposób wyczerpujący. Przede wszystkim chcieliśmy ocenić sytuację Polaków w Kazachstanie, żeby zobaczyć jaka ona naprawdę jest. Bardzo istotnym, może nawet przesądzającym, elementem tego była wizyta delegacji rządowej i parlamentarnej w Kazachstanie. Wiemy na pewno, że nie ma tam sytuacji bezpośredniego zagrożenia i to daje nam czas na spokojne załatwienie tej sprawy. Następnie ocenić musimy sytuację kraju - co możemy realnie zrobić, zważywszy na wszystkie ograniczenia budżetowe. Naturalnie są to tylko elementy tego zagadnienia. Międzyresortowa Komisja ds. Polonii zajęła się tą sprawą jeszcze przed wyjazdem delegacji i prezydium będzie obradowało w bardziej konkretnych sprawach. Nasze wnioski są takie, by rząd rozważył poprzez swoje ciała „przedwstępne” sprawę powołania urzędu ds. repatriacji. Bez tego nie da się repatriacji przeprowadzić. Nie chcemy w tej chwili przesądzić, czy repatriacja będzie czy nie i w jakiej skali (bo są różne uwarunkowania dalsze). Natomiast to, co uważamy za słuszne, to jest powołanie pełnomocnika rządu do tych spraw; jest to wręcz konieczne. Bo jakie mamy możliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek akcji przesiedleńczej w tej chwili? Takie mianowicie, że Polacy czy ludzie pochodzenia polskiego z Kazachstanu przyjeżdżając do kraju będą cudzoziemcami. I wyposażeni w kartę stałego pobytu przez 5 lat będą musieli czekać na możliwość uzyskania obywatelstwa polskiego. Jedyna droga, jaka się otwiera, to jest repatriacja. Bo w momencie kiedy będzie ona orzeczona, to z mocy prawa repatriant nabywa obywatelstwo polskie. A więc ta droga jest, ale ona kończy się na zapisie ustawowym i nic więcej nie mamy. A zatem tutaj rząd musi otworzyć tę możliwość prawną. Jest to rzecz ważna i znajduje swój wyraz w projekcie dezyderatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorWłodzimierzOlejnik">Wydaje mi się także, iż dopiero pełnomocnik do spraw repatriacji, jego urząd złożony choćby z kilku osób, będzie w stanie ocenić wszystkie dalsze sprawy. Albowiem zarówno Ministerstwo Spraw Zagranicznych, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, czy wreszcie Urząd Rady Ministrów - a konkretnie Biuro ds. Polonii - ma niezwykle ograniczone możliwości przeprowadzenia wszelkich badań. Uczyniliśmy i tak bardzo dużo, by zorientować się w całej sytuacji i uczynić ją prawdopodobną do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorWłodzimierzOlejnik">Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej kwestii, która znalazła się w zapisie projektu dezyderatu. Jest tu mianowicie mowa o natychmiastowej repatriacji pod wpływem okoliczności chwili, powiedzmy jakiegoś niebezpieczeństwa. Krótko mówiąc, jest to sytuacja ewentualnych uchodźców. To podlega innej grupie przepisów. Powiedzieć muszę, że państwo jest przygotowane na taką sytuację; sprawy te są „ulokowane” w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Ponieważ jest to objęte klauzulą tajności, mogę powiedzieć tylko tyle, że państwo jest na taką ewentualność przygotowane. To do wiadomości Komisji. Natomiast gdyby Komisja zażądała dalszych wyjaśnień, to ja w odpowiednim gronie udzielę bardziej wyczerpujących informacji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorWłodzimierzOlejnik">Podsumowując - posiedzenie Międzyresortowej Komisji odbędzie się 15 bm., natomiast pod koniec miesiąca Komitet Społeczno-Polityczny zastanowi się nad tymi sprawami i albo przyjmie ten postulat powołania pełnomocnika ds. repatriacji, albo też zaleci jeszcze badania czy inne rozwiązania. Tego przesądzić w tej chwili nie mogę. Natomiast jeśli Komitet przyjąłby takie postulaty, to zapewne problem trafi jeszcze do oceny Rady Ministrów i sprawa znalazłaby się w zasięgu bezpośrednio prezesa Rady Ministrów, który musiałby powołać określoną osobę na stanowisko pełnomocnika.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorWłodzimierzOlejnik">Wydaje się również, iż pełnomocnik musiałby być powołany w odpowiednio wysokiej randze, a więc podsekretarza stanu dla możliwości przeprowadzenia określonych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Z pańskiej wypowiedzi wynika, że poglądy nasze są bardzo zbieżne - i nasze wyrażone w dezyderacie, i rządowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Jestem przewodniczącym grupy polsko-kazachskiej Unii Międzyparlamentarnej. Razem z kolegami, którzy są tu dziś obecni byłem w Kazachstanie na Zjeździe Polaków, a więc mam pogląd bezpośredni z tego, co tam widzieliśmy i słyszeliśmy. Przypominam też, że w maju było posiedzenie otwarte parlamentarnej grupy polsko-kazachskiej, kiedy szeroko omawialiśmy sprawy Kazachstanu. Było wówczas poruszanych kilka spraw, do których chciałbym się odnieść.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJanBudkiewicz">Są jakby cztery bloki zagadnień, o których trzeba mówić. Pierwsze, to sprawy prawne, określenia repatriacji lub innej formy powrotu. Drugie, to cała grupa zagadnień dotyczących majątku tam i tu (ale przede wszystkim tam), tzn. na jakiej zasadzie oni będą oddawać, zbywać, sprzedawać swoje mienie, czyli już bezpośrednio porozumień polsko-kazachskich, które muszą uregulować te sprawy na miejscu. Dotyczy to także emerytur, rent, zaliczenia stażu pracy - tego wszystkiego, co dla tych ludzi jest tutaj niezbędne. Trzecia grupa zagadnień dotyczy naszej pomocy w Kazachstanie. Czwarta zaś dotyczy kraju, czyli tego co możemy zrobić i przygotować na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJanBudkiewicz">Mając to wszystko na względzie, chciałbym wyrazić kilka wątpliwości z racji tego, że miałem okazję tam być i z racji - nazwę to - polityczno-międzynarodowych. Chcę się tu odnieść do kilku zapisów zawartych w dezyderacie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJanBudkiewicz">Po pierwsze - sądzę, że nie można tytułować dezyderatu „w sprawie Polaków w Kazachstanie”, jeśli w części tekstu występuje to, co dotyczy Syberii. Albo niewłaściwy jest tytuł, albo zapis. Musi być tu zgodność, bo jak by nie było, są to oddzielne krainy i inne państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełJanBudkiewicz">Druga moja wątpliwość dotyczy kwestii czy my możemy robić zapisy, które dotyczą Polaków, którzy byli pod Żytomierzem czy Kamieńcem Podolskim (bo taka jest tam grupa największa). Jaki mamy tytuł, by decydować o tym, czy oni mają wrócić, czy nie. Wydaje mi się, że to jest kwestia zapisów, które mają być w prawodawstwie ukraińskim, czy białoruskim.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełJanBudkiewicz">Wreszcie kolejna wątpliwość dotyczy zapisu, który mówi o okręgu Królewieckim (Kaliningradzkim). Miałem okazję być tam w grudniu ub. roku z delegacją polską. Stwierdzam, iż nie ma tam warunków, aby organizować osadnictwo Polaków i nie tylko Polaków. To co tam jest, nie upoważnia nas, aby ich wciskać w taki „kącik”, gdzie bieda „aż piszczy” i gdzie stosunki, które są, stworzą warunki godnej egzystencji dla Polaków.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełJanBudkiewicz">I sprawa ostatnia - tego, co już jest robione, ponieważ jest robione. Np. zapis o programie działań edukacyjnych promujących naukę języka polskiego. To jest prowadzone. Można się zastanawiać, czy jest dostatecznie prowadzone; można to poszerzyć, ale jest faktem, że jest tam ponad 30 polskich nauczycieli, którzy od 4 lat naukę języka polskiego prowadzą. A zatem zapis, by stworzyć tę edukację - jest zapisem błędnym. Natomiast, gdybyśmy użyli słowa poszerzyć, a co za tym idzie - większe nakłady, możliwości różnych form pomocy naukowych - to wydaje mi się słuszne.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełJanBudkiewicz">I na koniec: sądzę, że trzeba uwzględnić to wszystko, co się dzieje. Najlepsze informacje uzyskamy na ten temat z Urzędu Rady Ministrów lub Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. A dzieje się rzeczywiście niemało. Jest prawdą też, że jest to za mało w stosunku do oczekiwań. Sądzę, że trzeba w sposób wyważony skorelować, to co jest, z tym, co powinno być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWitMajewski">W sprawie formalnej. Ponieważ planowaliśmy nasze posiedzenie do godz. 1500, jak również biorąc pod uwagę terminowość prac rządu - chcielibyśmy dziś ten dezyderat uchwalić. Mam propozycję, aby rozpatrywać poszczególne elementy dezyderatu i jeśli są konkretne uwagi, to od razu je rozstrzygać.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełWitMajewski">Wnioskuję o nieprowadzenie szerokiej dyskusji (było to na innym spotkaniu).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Sądzę, że tak właśnie powinniśmy procedować.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Jest już konkretna uwaga do tytułu dezyderatu. Problem jednak polega na tym, że na północ od Kazachstanu są rozmieszczone skupiska Polaków, na zachód od Tomska. Polacy tam wysiedlani byli do azjatyckiej części Związku Radzieckiego i z ich punktu widzenia granica ta nie ma istotnego znaczenia. Byłoby chyba błędem, gdybyśmy tymi grupami zajmowali się oddzielnie. Czy zatem mamy zmienić nazwę?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Polacy ze Wschodu.)</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Z obszarów byłego Związku Radzieckiego.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełWitMajewski">Proponuję nie zmieniać nazwy, bo w treści te sprawy są. Słowo „Kazachstan” jest tylko pewnym symbolem, a generalnie wiadomo, o jaki problem chodzi. Tytuł powinien być krótki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Sądzę, że wniosek posła J. Budkiewicza jest uzasadniony. Trzeba tę sprawę definitywnie rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SenatorJanSęk">Chcę zabrać głos jako przewodniczący senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SenatorJanSęk">Przede wszystkim uważam za rzecz chybioną mieszanie dwóch grup: Polaków na Syberii i Polaków z Kazachstanu. Są to grupy odrębne. Zastanówmy się: ilu znajdziemy Polaków na Syberii, którzy będą chcieli się repatriować? To jest niewielka grupa, która może być załatwiona indywidualnie, w innym trybie, pomijając już to, że jest to inny podmiot prawa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SenatorJanSęk">Trzeba też odejść - w przypadku Kazachstanu - od terminu Polacy. Jest to klasyczna polonia. Jest to transmigracja. Nie można mówić o repatriacji ludzi, którzy nigdy nie mieszkali na terenie państwa polskiego, ani w jego obecnych, ani przedwojennych granicach. Na tym tle niezręcznością jest sformułowanie „Żytomierszczyzna” i „Słuczczyzna”. Są to tereny Białorusi i Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#SenatorJanSęk">W tekście wymienia się wyraźnie emigrację z lat 30-tych. Nie zawężałbym tego w czasie. Kazachstan bowiem, to kilka fal emigracji, zsyłki, wywózki. To są również lata II wojny światowej i po wojnie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SenatorJanSęk">Podsumowując tę część mojej wypowiedzi, sugeruję przeanalizowanie tekstu pod względem prawidłowej terminologii.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#SenatorJanSęk">Uważam też, że jeśli - jako parlament - wyjdziemy z takim dezyderatem, znajdziemy się w sytuacji naszych poprzedników, którzy rozbudzili nadzieje reemigracji, spowodowali, że ludzie już zaczęli pakować się. Przede wszystkim należy załatwić sprawy prawne. W następnej kolejności dezyderat winien zawierać postulat kontynuacji prac, które już są prowadzone. Dla przykładu - jeśli mamy w tej chwili na studiach 204 osoby i niedługo sprowadzimy jeszcze 70 osób, to być może trzeba iść tym tropem i złagodzić sprawy związane z limitem przyjęć - to poszlibyśmy dalej niż dezyderat. Problemem podstawowym w tej właśnie kwestii jest niższy poziom szkolnictwa średniego w Kazachstanie. Młodzież przyjeżdżająca z Kazachstanu musiałaby mieć dwa lata na przygotowanie się do studiów, a nie rok, jak dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#SenatorJanSęk">Należałoby też odnieść się do spraw, które są „wąskim gardłem” w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Istnieje bowiem problem dla przyjeżdżających stażystów, którzy chcąc pozostać u nas mogą to zrobić tylko poprzez zawarcie związku małżeńskiego lub w ramach akcji łączenia rodzin. Ta druga możliwość nie jest realna, jeśli jest to szóste lub siódme pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#SenatorJanSęk">Jeśli uchwalimy taki dezyderat, znajdziemy się w sytuacji tej fundacji, która wśród polonusów rozsyłała ankiety, pobierając od nich 10 rubli, spowodowała ferment.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#SenatorJanSęk">Trzeba też uświadomić sobie, kto chce wracać. Otóż nie są to rolnicy tylko inteligenci, dziennikarze, mieszkańcy miast. Nie można więc zakładać, że zechcą być przekwaterowani do PGR-ów. Zastanówmy się jaki będzie efekt tego wszystkiego. Co więcej, kilka grup, które gościły czas jakiś w kraju, nie wyraziło chęci przyjazdu tu na stałe. Nie oznacza to, że mamy zamknąć granice. Każdy powinien mieć prawo powrotu do ojczyzny. W wypadku Kazachstanu powinno to mieć określone fazy. Wydaje się, iż w pierwszej kolejności powinno to dotyczyć ludzi młodych, którzy mają większą łatwość przystosowania się.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#SenatorJanSęk">Chcę też przypomnieć, iż w latach 70-tych była podobna akcja, w ramach łączenia rodzin, przesiedlenia Niemców do RFN. Ci wszyscy, którzy wyjechali, tam stali się Polakami. Biorąc więc pod uwagę kilka czynników rdzenia etnicznego (religia, język, poczucie dumy narodowej), przy nastawieniu negatywnym społeczeństwa polskiego do przybyszów zza wschodniej granicy, przyjeżdżający z Kazachstanu mogą tu stać się Rosjanami.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#SenatorJanSęk">Konkludując. Róbmy wszystko to, co jest możliwe. Otwórzmy „szeroką furtkę” dla młodzieży. Liberalizujmy przepisy. Stwórzmy warunki pomocowe, aby ludzie mogli tu pozostawać. Sprawy muszą być uregulowane z rządem Kazachstanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Zaszło tu pewne nieporozumienie. Nie badamy w tej chwili ani sprawy Polaków w Kazachstanie, ani jak należy ten problem rozwiązać. Jest jednak obowiązkiem naszej Komisji, by drogą dezyderatu zobowiązać rząd do określonych działań, by rząd ustalił program. Wskazujemy pewne elementy, które rząd powinien wziąć pod uwagę, uwypuklamy takie, które są już realizowane. A więc nie może to być program, który pominie kwestie edukacyjne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Nasz dezyderat oczywiście nie zastępuje programu rządowego, nie wskazuje wszystkich elementów; wskazuje tylko te, do których doszliśmy, bo reszta jest zadaniem władzy wykonawczej. Nie możemy za rząd przygotowywać planu rozwiązania. Możemy natomiast i powinniśmy uchwalić dezyderat w którym domagamy się, by rząd podjął właściwe dla niego działania. Jest to obowiązek Komisji. Sprawa Polaków z Kazachstanu jest sprawą bardzo głośną, tym bardziej, że została nagłośniona również przez owe badania demoskopijne. Opinia Polaków wyrażona w dezyderacie jest jednoznaczna. Moim zdaniem jednak opinia publiczna jest wciąż jeszcze niedoskonale informowana o tym zagadnieniu. Mówi się np. o fundamentalizmie islamskim, jako bezpośrednim zagrożeniu dla Polaków w Kazachstanie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełLeszekMoczulski">W tej sytuacji nasza Komisja ma do wyboru dwa rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Pierwsze - możemy stwierdzić, że problem nie wymaga zajęcia się nim; drugie zaś - stwierdzić, że sprawa wymaga zajęcia się nim przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Jeśli decydujemy się na dezyderat, chciałbym, abyśmy skupili się nad samą jego treścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMariaDmochowska">Panie przewodniczący, nie ulega kwestii, że powinniśmy się zająć sprawą Polaków w Kazachstanie, ponieważ jest naszym obowiązkiem zająć się każdą grupą etniczną, a ta tego w szczególności wymaga. Nie ma więc alternatywy: albo dezyderat, albo „umywamy ręce”. Ale treść dezyderatu jest nie do przyjęcia. Możemy nim przynieść szkodę ludziom zamieszkałym w Kazachstanie. We współczesnym świecie, sprawa repatriacji całych grup, kiedy nie ma wojny, gdzie mniejszości narodowe żyją w każdym państwie - robienie akcji repatriacyjnej jest bardzo niebezpieczne; mija się to z ogólnymi standardami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełMariaDmochowska">Dlatego nasz dezyderat powinien dotyczyć przedstawienia przez rząd programu przyjazdu na stałe do Polski tych obywateli, w razie konkretnego zagrożenia i niebezpieczeństwa. O ile wiem, rząd taki program przygotowuje. Jest to materiał tajny, ale możemy - jako posłowie - o udostępnienie go nam poprosić i zapoznać się z jego zapisami.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełMariaDmochowska">Należy zobowiązać rząd do przedstawienia szerokiego programu pomocy jaka już jest udzielana (szkolenia, stypendia, przyjazdy, rychłe uruchomienie placówki konsularnej, refundacja świadczeń itd.). Musimy wiedzieć, czy podjęte są działania w kierunku przyjęcia na stałe do Polski tych rodzin, które o to aktywnie zabiegają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełLeszekMoczulski">W sytuacji podniesionych tutaj zastrzeżeń proponuję, byśmy - w drodze głosowania - zdecydowali się na jedno z trzech możliwych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Pierwsza, to konstatacja, że Komisja w najbliższym czasie nie chce wypowiedzieć się w przedmiotowej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełLeszekMoczulski">Druga ewentualność - to zwrócenie się Komisji z zapytaniem do rządu. Wprawdzie system pytań poselskich jest systemem indywidualnym, ale możemy poprosić na posiedzenie przedstawiciela rządu i uzyskać odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Trzecim rozwiązaniem jest oczywiście dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełLeszekMoczulski">Zdecydujmy więc, które z tych rozwiązań przyjmujemy, ponieważ uchroni nas to od zbędnej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja jednak proszę gorąco, by nie rezygnować z dezyderatu. Przecież ci wszyscy, którzy byli w Kazachstanie wiedzą dobrze, że tam mieszkający Polacy przyszłości nie mają. To nie jest zagrożenie bezpośrednie, tylko brak przyszłości. Zgadzam się z panią poseł, że może lepiej byłoby powiedzieć: dezyderat w sprawie realizacji prawa przyjazdu do Polski Polaków z Kazachstanu. Chodzi o realizację zasadniczego prawa powrotu do ojczyzny. Oczywiście, dla tych, którzy chcą. Nie chodzi przecież o „czystkę” etniczną. Natomiast byłoby lepiej, gdyby dezyderat był krótszy i nie wskazywał pewnych rozwiązań szczegółowych, które są wątpliwe.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejStelmachowski">A zatem konkretnie, proponuję ograniczyć go do punktów 1–5 i 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełWitMajewski">Przyjmijmy formy procedowania. Zgadzam się, że jest to tylko projekt. A teraz dyskusja przerwała procedowanie nad przyjęciem treści dezyderatu. Chyba, że koledzy uważają, iż potrzebna jest osobna dłuższa dyskusja, a dopiero potem przejdziemy do treści dezyderatu. Ale to trzeba było rozstrzygnąć na wstępie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełLonginPastusiak">Panie przewodniczący. Nad czym my właściwie dyskutujemy: nad celowością dezyderatu, czy nad jego treścią?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Rozstrzygnijmy to drogą głosowania. Jeśli Komisja wypowie się za innym rozwiązaniem niż dezyderat, to dyskusja nad jego projektem będzie oczywiście zbędna.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Pytam więc: kto jest za takim rozwiązaniem, aby Komisja nie zajmowała stanowiska w sprawie Polaków w Kazachstanie?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełLeszekMoczulski">W głosowaniu nikt z posłów nie poparł tego rozwiązania. Z głosowania wynika więc, że Komisja powinna wystąpić z dezyderatem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełLonginPastusiak">Byłoby nam łatwiej zająć stanowisko w sprawie dezyderatu, gdybyśmy mieli jakiś pisemny dokument, który wskazywałby np. czym rząd i w jaki sposób zajmuje się tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełLonginPastusiak">Pan dyrektor przedstawił nam dziś bardzo zwięzłą informację, ale też bardzo ogólną.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełLonginPastusiak">Chcę zgłosić konkretne uwagi do tego projektu dezyderatu. Otóż zagadnienie Polaków w Kazachstanie - widać to wyraźnie - rozgrywane jest w dwóch płaszczyznach: emocjonalnej, ultrapatriotycznej, kiedy emocje biorą górę nad realiami i zdrowym rozsądkiem. Gdybyśmy poszli w tym kierunku, moglibyśmy wyrządzić ogromną szkodę społeczności polskiej w Kazachstanie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełLonginPastusiak">Ten dezyderat grzeszy, niestety, też takim spojrzeniem na sprawę, a my, jako posłowie, winniśmy być odpowiedzialni i myśleć również o skutkach proponowanych przez nas postulatów.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełLonginPastusiak">Jest też w treści dezyderatu pewien dualizm: z jednej strony mówimy o powrocie Polaków do kraju, z drugiej zaś mówimy o działalności na tamtym terenie, wobec tamtej społeczności. To są dwie różne sprawy. Powinny one łączyć się w całość naszej polityki wobec społeczności polskiej. Zastanówmy się jednak, czy dezyderat ma dotyczyć również stymulowania naszych działań tam, na miejscu i powrotu do Polski, czy tylko i wyłącznie powrotu.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełLonginPastusiak">Chcę teraz powiedzieć o tym, jak wielką szkodę i rozczarowanie może wywołać fakt repatriacji. Jest tu dowodny przykład repatriacji Żydów rosyjskich do Izraela, którzy oczekiwali spełnienia marzeń o bogactwie, a nie dostali nic. Jeśli więc my stworzymy fałszywe złudzenia wśród społeczności polskiej, wykorzeniając ich stamtąd i nie „przeflancowując” tutaj, doprowadzimy do - tak to nazwę - „zwiędnięcia” ich polskości.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełLonginPastusiak">Do pkt. 3 projektu dezyderatu mam propozycję, by brzmiał on: Komisja uważa za niezbędne opracowanie długofalowego planu ułatwiającego tym Polakom, którzy zechcą wrócić do Polski, realizację takich planów.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełLonginPastusiak">Pkt. 4. Plan taki powinien także objąć różne formy pomocy dla społeczności polskiej w Kazachstanie, a m.in.... tu wymienić to co jest w projekcie.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełLonginPastusiak">Zgadzam się z prof. A. Stelmachowskim, iż główną sprawą dla nas jest potwierdzenie prawa powrotu każdego Polaka do kraju, niezależnie gdzie mieszka, gdzie się znajduje.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PosełLonginPastusiak">Natomiast - czy mamy stworzyć biurokratyczną strukturę w postaci jakiegoś pełnomocnika urzędu repatriacyjnego (wtedy, kiedy miliony ludzi wchodziły w grę - taki urząd miał rację bytu) teraz tworzenie biurokratycznych struktur i urzędników, którzy będą żerować na funduszach na rzecz Polaków - uważam za bardzo wątpliwe. Celowym byłoby jednak, gdybyśmy w dezyderacie zawarli postulat utworzenia specjalnego funduszu pomocy powrotu Polaków do macierzy (kredyty preferencyjne itp.).</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PosełLonginPastusiak">Zastrzeżenia mam także do wszystkich imperatywnych sformułowań projektu dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PosełLonginPastusiak">Również punkt, który faktycznie ma formę szantażu politycznego jest zbędny i w niczym Polakom w Kazachstanie nie pomoże.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PosełLonginPastusiak">I na koniec - nie zgadzam się z zapisem ostatniego punktu, mówiącego o stażach pracy. Nie mamy na to warunków w sytuacji tak wysokiego bezrobocia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełRyszardUlicki">Sądzę, iż problem jest zbyt poważny, a my mamy za mało czasu, by załatwić sprawę odpowiedzialnie. Sprawą zasadniczą jest bardzo rzeczowe, gruntowne rozpoznanie możliwości przyjęcia tej ludności. Nie tylko warunki w kraju, ale też kwestie prawno-międzynarodowe muszą być dokładnie rozpoznane, aby powrót Polaków był w pełni zabezpieczony. Opieranie się na deklaracjach jednej gminy, w sytuacji fali - powtarzam: fali powrotów, komplikowałoby znacznie sytuację i mogłoby zaostrzyć różne wewnętrzne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Chcę zgłosić wniosek formalny. Wszyscy jesteśmy zgodni co do konieczności uchwalenia dezyderatu, ale też chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że przedstawiony projekt jest zły. Wystarczy projekt znacznie skondensowany, który pozwoliłby wypowiedzieć się rządowi w dwóch sprawach: jak doskonalić ten program, który jest i po wtóre: jak rozwiązać problemy, które trzeba niewątpliwie podjąć, ale one z punktu widzenia społecznego, zarówno tam, jak i tu, są uciążliwe, drażliwe, czy po prostu niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełZdzisławPodkański">Proponuję opracować nowy projekt dezyderatu, w myśl wszystkich tych intencji, które zostały tu przez praktycznie wszystkich zgłoszone, a następnie prezydium Komisji podejmie decyzję, kiedy spotkamy się ponownie, by go przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Jest to oczywiście możliwe; uprzedzam jednak, iż powinniśmy zdążyć z przesłaniem dezyderatu przed posiedzeniem Komisji Międzynarodowej w dniu 16 czerwca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełWitMajewski">Chciałbym przypomnieć, iż rolą dezyderatu jest zwrócenie się do rządu, a ten ustosunkowując się do niego, podejmuje ewentualne działania. Dezyderat do niczego rządu nie zobowiązuje - tak jak uchwała, czy rezolucja - wskazuje natomiast problem, do którego rząd się ustosunkowuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełLeszekMoczulski">W tej sytuacji zgłaszam wniosek, by powołać zespół redakcyjny do opracowania nowego projektu dezyderatu i zwołując jutro, tj. 11 czerwca, Komisję, przyjąć go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełMariaDmochowska">Proponuję projekt dezyderatu następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełMariaDmochowska">„W celu realizacji prawa każdego Polaka do powrotu do Polski, mając na uwadze szczególnie trudną sytuację Polaków zamieszkałych w Kazachstanie, zwracamy się do rządu polskiego o niezwłoczne przygotowanie planu masowego powrotu do Polski Polaków z Kazachstanu w sytuacji zagrożenia, przygotowanie planu stopniowej repatriacji rodzin lub osób, które sobie tego życzą, rozszerzenie form opieki i pomocy dla Polaków zamieszkałych w Kazachstanie w miejscu ich zamieszkania, szczególnie dotyczące kształcenia młodzieży, stażów na terenie Polski, opieki prawnej i konsularnej, rozwoju szkolnictwa polskiego na miejscu itp.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">Chciałbym raz jeszcze podkreślić, iż rząd zajmuje się sprawą Polaków na Wschodzie, w tym Polaków w Kazachstanie i bardzo proszę Komisję o uwzględnienie tego w projekcie dezyderatu. Bo z tak zapisanych sformułowań wynikałoby, że rządu to w ogóle nie obchodzi, co jest oczywistą nieprawdą.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">Podejmujemy różnorakie działania i myślę, że trzeba o tym wspomnieć.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">My oceniamy, że najważniejszą sprawą jest pomoc dla Polaków w Kazachstanie. Bo przecież niezależnie od tego, czy repatriacja będzie przeprowadzona, czy nie, pozostanie tam znaczna ilość ludności polskiej. Jest zatem potrzeba uporządkowania tej pomocy i znacznego jej zintensyfikowania. Ta pomoc jest w tej chwili, niestety, niewielka, co wynika w znacznej mierze z rozproszenia środków.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">Odniosę się także do wypowiedzi w sprawie urzędu pełnomocnika. Nie jest to rozbudowywanie struktur, to jest jedyna możliwość, aby operować najskromniejszym aparatem administracyjnym do przeprowadzenia pewnych spraw; wymaga tego prawo, by powołany został ktoś wyposażony w pewien zakres kompetencji. Wynika to z przepisu art. 12 ustawy o obywatelstwie. Zapis jest w tej chwili martwy, gdyż nie mamy przewidzianego tym zapisem organu. Sprawa powołania właściwego urzędu to nie jest sprawa określenia skali. Możemy to rozłożyć na 10 lat. Ale są to przypadki indywidualne. Mieliśmy tego przykłady, gdy zwracali się do nas ludzie z Syberii. Jest to jedyna możliwa droga i dlatego trzeba tę sprawę jak najszybciej załatwić.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoloniiwUrzędzieRadyMinistrówWłodzimierzOlejnik">Potwierdzam to, co mówiła posłanka M. Dmochowska, że rząd jest przygotowany na sytuację przyjęcia w nagłym trybie uchodźców, ale tymi sprawami zajmuje się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Tam odpowiednie służby dawno już te plany przygotowały i sprawa jest załatwiana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławMaliszewski">Zajmujemy się Polakami, którzy jednak nigdy w granicach Polski nie zamieszkiwali. Czy ktoś przeprowadził jakieś badania, ilu z nich chce do Polski wrócić? Wrócić - to jest niedobre sformułowanie. Ważne są także koszty. Za jaką cenę przeprowadzimy tę akcję? A także weźmy pod uwagę, że przyjeżdżający tu będą w sytuacji gastarbeiterów. Co więcej, dezyderatem tym wtrącamy się w sprawy krajów ościennych. Jest więc on nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Ponownie wnoszę o głosowanie. Materiał trzeba opracować ponownie, gdyż nie znaleźliśmy dziś takiego rozwiązania, które by wszystkich satysfakcjonowało.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PosełZdzisławPodkański">Ponadto chcę pewną kwestię sprostować. My, posłowie popełniamy zasadniczy błąd w ocenie polskiego rolnictwa. Ziemia nie leży dlatego, że polski chłop jest leniwy, ale leży dlatego, że nie ma opłacalności produkcji i zbytu dla niej. Dlatego też zakładając, że przyjadą tu Polacy z Kazachstanu, trzeba zapewnić im zbyt efektów ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PosełZdzisławPodkański">I ostatnia uwaga - to nie są Polacy, to jest klasyczna polonia. Nie wolno ich na siłę przemieszczać.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PosełZdzisławPodkański">Bardzo proszę o głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Zgoda, głosujmy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Kto jest za powołaniem komisji redakcyjnej, która przygotuje projekt dezyderatu na jutrzejsze posiedzenie?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełLeszekMoczulski">W głosowaniu 9 głosami za, przy 1 głosie sprzeciwu i braku wstrzymujących się od głosu przesądziła kwestię powołania zespołu redakcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełLeszekMoczulski">Proponuję, by w skład zespołu weszli posłowie: M. Dmochowska, W. Majewski i L. Moczulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełWitMajewski">Uważam, że Komisja powinna przegłosować przynajmniej intencje dezyderatu. Tekst dotychczasowy jest może za obszerny, ale zawiera wszystkie kwestie poruszone w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełWitMajewski">Jeśli natomiast uważacie państwo, że jakiejś sprawy nie należy umieszczać, to będzie to miało określone konsekwencje. Na przykład, jeśli nie zawrzemy sprawy repatriacji, to Polacy z Kazachstanu nie mają żadnych praw do Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełZdzisławPodkański">Panie pośle. Wszyscy, którzy zabierali dziś głos wyraźnie wykazali intencję. Są one dwie: po pierwsze - dokonanie oceny dotychczasowych działań i po drugie - poszerzenie zakresu działań programowych. Musi to być krótki, syntetyczny dokument. Głosowanie więc nad intencją jest zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Są tu jednak pewne wymogi formalne i do nich musimy się dostosować. Forma ujęta w regulaminie, a określona nazwą dezyderatu, jest formą, która nie ocenia stanu rzeczywistego. Dezyderat zawiera postulaty w określonych sprawach i może być skierowany do...</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełLeszekMoczulski">W dyskusji było jednak wiele spraw niejasnych. Chcę więc usłyszeć opinię państwa, co winien zawierać nasz dezyderat, by móc go na jutro przygotować w sposób zgodny z wolą większości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełZbigniewPietrzykowski">Przychylam się do wcześniej zgłoszonych propozycji, by w pierwszej fazie wysłuchać, co ma do powiedzenia w tych kwestiach rząd. Po analizie i ocenie tego wystąpienia moglibyśmy przystąpić do sformułowania dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Przeciwnie. Uważam, że przed decyzjami rządowymi powinniśmy zaznaczyć swoje stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełStanisławMaliszewski">Wnoszę o zachowanie punktów 1, 3; w pkt, 5 poprzedzamy sformułowaniem: „Uważamy, że...” oraz pkt. 9 - mogłyby stanowić kwintesencję naszej dzisiejszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełWitMajewski">Proponuję, by każdy z posłów złożył swoje uwagi do projektu jutro do godz. 10, następnie zbierze się zespół redakcyjny i dokona stosownych zmian, a na posiedzeniu komisji poddamy nowy projekt pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Czy państwu odpowiada taka procedura? Nie słyszę sprzeciwów. Zatem jutro o godz. 12 odbędziemy kolejne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejStelmachowski">Chcę państwu uzmysłowić tylko jedną, bardzo istotną kwestię, że plan pomocy jest, ale planu repatriacji nie ma. Taki program powinien powstać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełLeszekMoczulski">Na jutrzejsze posiedzenie przekładamy też punkt porządku dziennego - sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PosełLeszekMoczulski">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>