text_structure.xml 45.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselCezaryGrabarczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów oraz przybyłych gości. Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został doręczony państwu na piśmie. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselCezaryGrabarczyk">Niestety, ale ze względu na to, że sejmowa debata na temat zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa została przesunięta i pokrywa się z czasem naszego posiedzenia, będę musiał je opuścić i przekazać prowadzenie obrad posłowi Tomaszowi Dudzińskiemu. W debacie będę reprezentował Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, dlatego moja obecność jest tam konieczna.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselCezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego, w którym zajmiemy się rozpatrzeniem informacji o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich w 2005 r., z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela (druk nr 666).</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselCezaryGrabarczyk">Przekazuje głos Rzecznikowi Praw Obywatelskich dr Januszowi Kochanowskiemu, który przedstawi nam informację na temat jego działalności wraz z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Nie jest moim celem relacjonowanie treści przedłożonej informacji. Chciałbym jedynie podkreślić, że zgodnie z art. 212 Konstytucji oraz art. 19 ust. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich dotyczy ona 2005 r. W tym okresie – jak wiadomo – nie piastowałem tego Urzędu, który objąłem z woli Sejmu 15 lutego 2006 r., po złożeniu wymaganego prawem ślubowania. Dotyczy więc ona głównie działań mojego zasłużonego poprzednika, prof. Andrzeja Zolla – rzecznika praw obywatelskich IV kadencji. W moim wystąpieniu nie będę unikał odniesień do działań, które podejmowałem podczas siedmiu już miesięcy mojego urzędowania, jak również chciałbym mówić o swoich zamierzeniach na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Z przedstawionej informacji wynika, że podobnie jak w latach ubiegłych Rzecznik IV kadencji reagował na stwierdzone naruszenia prawa i nabrzmiałe problemy społeczne, wykorzystując szeroko przysługujące mu środki prawne, w tym wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, przystępowanie do skarg konstytucyjnych, kasacje i skargi kasacyjne, pytania prawne oraz wnioski do Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego o ujednolicenie praktyki orzeczniczej, zaskarżanie decyzji i udział w postępowaniach sądowo-administracyjnych oraz w drodze wystąpień generalnych i wniosków (opinii) legislacyjnych, mających charakter rekomendacji określonych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Z „Informacji” wyłaniają się liczone w dziesiątkach tysięcy sprawy, z którymi ludzie mierzą się codziennie, a nie znajdując zrozumienia u władz i urzędów, kierują je do Rzecznika, poszukując ochrony i wsparcia. Reagowanie na skargi i wnioski było jednym z najbardziej istotnych elementów utrzymywania więzi przez Rzecznika ze społeczeństwem, wskazywania sposobów właściwego postępowania, gdy prawo jest naruszane lub obchodzone, przeciwdziałania urzędniczej bezduszności. „Informacja” zawiera na ponad trzystu stronach rozliczne przykłady ewidentnych przypadków łamania i uszczuplania praw człowieka i obywatela.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Sprawdziła się w praktyce działalność wrocławskiego Pełnomocnika Rzecznika ustanowionego za zgodą Sejmu w 2004 r. oraz gdańskiego Pełnomocnika ustanowionego w 2005 r. Jest moim zamiarem zwrócenie się o wyrażenie zgody na utworzenie kolejnego Pełnomocnika w jednym z miast na południu kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Zagadnienie podstawowych wolności i praw człowieka i obywatela można rozważać normatywnie, w płaszczyźnie gwarancji prawnych zawartych w ustawodawstwie oraz ich przestrzegania w praktyce działalności organów władzy publicznej i innych podmiotów. Taki wzorzec analizy przyjmuje w szczególności w swej Informacji z działalności w 2005 roku Rzecznik Praw Obywatelskich IV kadencji. Nie ulega wątpliwości, że w uregulowaniach konstytucyjnych, czyli w sferze normatywnej, osiągnęliśmy z pewnością standard demokratycznego państwa prawa, nieraz wyższy niż obserwowany w niektórych państwach powszechnie za takie uznawanych. Trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, silny Trybunał Konstytucyjny, dwuinstancyjne sądownictwo administracyjne, wyodrębnione konstytucyjnie organy kontroli i ochrony prawa (w tym wyposażony w szerokie kompetencje Rzecznik Praw Obywatelskich) mogą stanowić przykłady instytucjonalnych rozwiązań prawnych, służących ludzkim wolnościom i prawom. Wolności i prawa obywatelskie zajmują szczególnie istotne miejsce w modelu ustrojowym zawartym w polskiej Ustawie Zasadniczej. Tak istotne, że dla przykładu profesor Mirosław Wyrzykowski, obecny sędzia TK wskazywał przed laty, „iż – przy tworzeniu konstytucji były wyrażane obawy, czy zakres oraz gwarancje wolności i praw obywatelskich nie będą stanowiły przeszkody w sprawnym funkcjonowaniu maszynerii państwowej”.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Choć podział na sferę normatywną i praktyczną ułatwia analizę poszczególnych zagadnień i odnoszenia praktyki do ustalonego wzorca, to jednak wadą jego jest, że może odwracać uwagę od rzeczywistego stanu prawa w państwie, o którym decyduje właśnie owo „żywe prawo” w działaniu. Wystarczy dla przykładu wspomnieć teoretycznie zagwarantowane prawo do sądu i porównać je z jego funkcjonowaniem w praktyce – do czego jeszcze powrócę – aby wiedzieć, o czym tutaj jest mowa.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">W wystąpieniu sejmowym inaugurującym formalnie moją działalność jako Rzecznika Praw Obywatelskich V kadencji powiedziałem: „Nie ma praw i wolności bez sprawnie funkcjonujących instytucji państwa prawnego – tak jak nie ma silnego państwa, bez wolnych obywateli. Nie ma wolnych obywateli bez społeczeństwa obywatelskiego, które promuje cnoty obywatelskie i poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne. Tego rodzaju państwo jest warunkiem rozwoju jednostki, jest niezbędnym komponentem siły narodu i konkurencyjności kraju na arenie międzynarodowej”. Nigdy nie ukrywam, iż byłem i chyba jestem postrzegany jako zwolennik silnego państwa, ale państwa ograniczonego, które tylko dzięki temu ograniczeniu jest w stanie wywiązywać się z podstawowych funkcji, takich jak zapewnienie bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, właściwe stanowienie prawa i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, organizacji systemu opieki zdrowotnej, systemu nauki i edukacji oraz ochrona biednych, a także działań na rzecz wyrównywania nierówności. Niestety, uważam także, że z żadnej z tych funkcji państwo polskie ciągle jeszcze nie potrafi wywiązać się należycie. Zainteresowanie stanem państwa powinno być – jak sądzę – jednym z głównych przedmiotów troski Rzecznika, gdyż tylko w ramach silnego, umiejętnie zarządzanego, demokratycznego państwa prawa obywatele mogą cieszyć się poczuciem bezpieczeństwa i stabilności, wolnością gospodarowania, własnością osobistą i realnie korzystać z innych wolności i praw obywatelskich. Jednym z głównych warunków istnienia takiego państwa jest jego system prawny. Nie ma bowiem państwa poza obowiązującym systemem prawa. Jeśli więc mówimy o kryzysie państwa, to jednocześnie mówimy o kryzysie prawa. Współczesny kryzys prawa, którego istnienie jest intuicyjnie odczuwalne przez nas wszystkich, jest spowodowany nadmiarem regulacji oraz instrumentalnym podejściem do stosowania i stanowienia prawa. Wszyscy wiemy, że jest za dużo złego prawa, że jest za dużo prawa w ogóle. Choroba ta zresztą nie tylko nas dotyczy. Mnożenie regulacji prawnych ponad potrzebę towarzyszy zwykle systemom skorumpowanym. Przed blisko dwoma tysiącami lat Tacyt pisał, że tak jak kiedyś cierpieliśmy z powodu zbrodni, tak teraz cierpimy z powodu praw. Im bardziej skorumpowana jest republika, tym liczniejsze są jej prawa. Tego rodzaju diagnoza, oczywiście w rozmiarach nieporównywalnie większych, ma zastosowanie także do naszej rzeczywistości. Można by o tym wiele mówić, w szczególności o przyczynach tego stanu rzeczy, którymi są: w pierwszym rzędzie nadmierny interwencjonizm państwa, które podejmując się zbyt wielu zadań, niewielu z nich jest w stanie należycie podołać; ponadto pozytywistyczna teoria prawa stanowiąca uwarunkowanie tego interwencjonizmu, zgodnie z którą wszystko musi być zapisane w przepisach i wreszcie – swoiście rozumiana rola parlamentu, który traktuje się jako rodzaj fabryki przepisów, nie praw lecz właśnie przepisów, „produkowanych” jak na fabrycznej taśmie, w sposób pozbawiony często zwykłego sensu i logiki. Jako propozycje naprawy tego stanu rzeczy proponuję m.in.: deregulację, wprowadzenie rzeczywistej oceny skutków regulacji, kontroli następczej w postaci monitorowania funkcjonowania obowiązującego ustawodawstwa, wprowadzenie regulacji typu sun-set, która polega na przyjęciu zasady automatycznej utraty mocy obowiązujących aktów normatywnych, o ile w określonym czasie nie zostanie wyrażona polityczna wola ich utrzymania, poddanie prac związanych z polityką tworzenia prawa kontroli prewencyjnej wyspecjalizowanego organu w postaci Rady Prawniczej, czy znanej wielu systemom Rady Stanu, o funkcji techniczno-legislacyjnej oraz monitorującej skutki legislacji. W podległym mi Biurze rozpoczął działalność zespół do opracowania tego rodzaju projektu reformy procesu stanowienia prawa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Równie ważne zadanie budowy rzeczywistego państwa prawa dotyczy wspierania działań zmierzających do przestrzegania wspomnianego wcześniej prawa do sądu zagwarantowanego w art. 45 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz w art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, w tym wyeliminowania przewlekłości w postępowaniach sądowych. Przewlekłość ta nie tylko podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, na którego brak tak bardzo uskarżają się jego przedstawiciele, nie tylko stanowi jedną z przeszkód w skutecznym zwalczaniu przestępczości oraz w rozwoju gospodarczym, ale w gruncie rzeczy oznacza przekreślenie tego fundamentalnego prawa zgodnie ze znaną angielską sentencją, „justice delayed is justice denied”. W mojej ocenie – jak już to wielokrotnie podkreśliłem – kwestia przewlekłości postępowań wymaga zasadniczych rozwiązań systemowych, z których szereg podejmowanych jest przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości. Odnosząc się do nich z życzliwością Rzecznik – zgodnie ze swoją funkcją – będzie je stale monitorował z punktu widzenia nie tylko ich skuteczności, ale przestrzegania praw człowieka i obywatela. W szczególności dotyczyć to będzie sposobu wykonywania kar kryminalnych, w tym zwłaszcza wykonywania kary pozbawienia wolności. Potrzebne są daleko idące zmiany skutkujące likwidacją przeludnienia zakładów karnych i aresztów śledczych oraz wydatnym zmniejszeniem liczby osób, które z różnych przyczyn nie odbywają prawomocnych kar pozbawienia wolności. Wejściu w życie ustawy o kuratorach sądowych i zmian w prawie karnym wykonawczym nie towarzyszy w praktyce proces systematycznego doskonalenia wykonywania kar i środków nieizolacyjnych oraz dostosowania obsady etatowej kuratorów sądowych do rozmiaru i charakteru nałożonych na nich zadań. Niedostatek zatrudnienia odpłatnego i ograniczony dostęp skazanych do innych form aktywności, a także trudności w zapobieganiu ich demoralizacji i przygotowaniu do życia na wolności, czynią z kary pozbawienia wolności przede wszystkim instrument represji prawno-karnej, niedostatecznie zapobiegający powrotowi do przestępstwa. Z zainteresowaniem będę śledził próby wprowadzenia kar alternatywnych w stosunku do bezwzględnego pozbawienia wolności, jak np. elektronicznego monitoringu skazanych, którego byłem w swoim czasie propagatorem.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Mówiąc o funkcjonowaniu państwa nie można pominąć władzy wykonawczej. Gdy chodzi o szeroko pojmowaną administrację, zarówno w wymiarze rządowym, jak i samorządowym, to sądzić można, że w samej administracji tkwią możliwości usprawnienia jej działania. Rzecznik, w przeciwieństwie do sądów i trybunałów, nie ma kompetencji do rozstrzygania sporów, do narzucania swego stanowiska podmiotom kontrolowanym czy finalnego załatwiania spraw w rozumieniu administrowania. Skuteczność Rzecznika zależy od siły jego argumentacji i właściwego reagowania na to przez adresatów wniosków (rekomendacji). Skuteczność ta jest przede wszystkim możliwa z uwagi na istnienie sprawnego sądownictwa administracyjnego, do którego w odpowiednim momencie Rzecznik może się odwołać. Mówiłem o tym podczas dorocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego 24 kwietnia 2006 r. Na tym tle pragnę poinformować, że w moim Biurze rozpoczyna działalność specjalny zespół, którego zadaniem będzie napisanie projektu ustawy „Przepisy ogólne prawa administracyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Poza reformą sfery stanowienia prawa i procedur legislacyjnych oraz usprawniania działalności organów wymiaru sprawiedliwości realizacja konstytucyjnego prawa do sądu wymaga zwiększenia dostępności pomocy prawnej, zwłaszcza dla osób najbiedniejszych. Najbogatsi poradzą sobie – stać ich bowiem na skorzystanie z fachowej pomocy wybitnych prawników. Waga jaką przywiązuję do systemowego rozwiązania zagadnienie pomocy prawnej dla potrzebujących wiąże się z faktem, że około 60% interesantów zgłasza się do Biura Rzecznika osobiście i telefonicznie z oczekiwaniem udzielenia porady prawnej, dokonanie oceny prawidłowości informacji udzielonych w innych urzędach i instytucjach, z prośbami o poradę w sprawach życiowych. Projekt ustawy w sprawie pomocy prawnej dla najuboższych, jak wiadomo, znajduje się od 15 listopada ubiegłego roku w Sejmie. Aktualnie w Ministerstwie Sprawiedliwości jest przygotowywana obszerna autopoprawka do tego projektu, zakładająca m. in. odejście od uprzednio proponowanych sztywnych ram organizacyjnych udzielanej pomocy i zastąpienie sieci biur pomocy prawnej „kupowaniem” przez państwo usług w kancelariach adwokackich i radcowskich. W moim przekonaniu jest to obiecujące rozwiązanie. Symulacja skutków ekonomicznych powinna wykazać, czy będzie ono korzystniejsze dla budżetu i w konsekwencji odpowiadające idei „taniego państwa”. Po wejściu w życie tej ustawy zamierzam powołać w moim Biurze jako pilotażowy specjalistyczny zespół pomocy prawnej o charakterze konsultacyjno – interwencyjnym. Niezależnie od niego kontynuowany będzie program udzielania pomocy prawnej ofiarom przestępstw. Nadal będzie organizowana pod moim patronatem akcja tzw. dni prawniczych w gminach, w tym współpraca ze środowiskiem prawniczym, samorządem terytorialnym, organizacjami pozarządowymi, z biurami porad obywatelskich, studenckimi poradniami prawnymi (tzw. klinikami prawa) i uniwersytetami trzeciego wieku.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Równie ważnym zadaniem jest w realizacji założeń państwa prawa promowanie przeze mnie skutecznej polityki informacyjnej. Ilustracją tego zagadnienia są działania na rzecz praktycznej realizacji prawa dostępu do informacji publicznej, unormowanego bezpośrednio w art. 61 Konstytucji i rozwiniętego w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Uważam, że często może być ona daleko bardziej skutecznym narzędziem walki z korupcją niż sam Kodeks karny. M.in. w ramach tych działań, 6 czerwca br. w Polskiej Akademii Nauk odbyła się konferencja na temat „Dostęp do informacji publicznej – rozwój czy stagnacja”, której byłem współorganizatorem. Z zagadnieniem tym, tj. prawem do kontroli społecznej poprzez informację publiczną, wiąże się prawo do ochrony prywatności, co jest szczególnie drażliwe w przypadku sytuacji funkcjonariuszy publicznych. Prywatność osób publicznych z natury rzeczy podlega dużo słabszej ochronie niż zwykłych obywateli. Według orzecznictwa strasburskiego ochrona nie obejmuje całej sfery prywatności, lecz jedynie sferę intymną. Zgodnie z niedawnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego, informacje na temat życia prywatnego osób publicznych wtedy są zgodne ze standardami demokratycznego państwa prawa, gdy mają znaczenie dla oceny funkcjonowania instytucji oraz oceny osób pełniących funkcje publiczne. Zdaniem Trybunału prywatność tych osób może być przedmiotem ingerencji dla dobra wspólnego. Jednak wkraczanie w tę sferę musi być dokonywane w sposób ostrożny i wyważony, z należytą oceną racji, które przemawiają za taką ingerencją. Niezbędna transparentność sfery publicznej nie powinna przekreślać istoty prawa do prywatności, które przysługuje również osobom publicznym. Mamy bowiem do czynienia z dobrami równorzędnymi. Jest to rozstrzygnięcie zasługujące na aprobatę i pozwoli na właściwą ocenę spraw dotyczących tego obszaru.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Z zagadnieniami dostępu do informacji pozostaje w związku tak bardzo obecnie nabrzmiała problematyka lustracyjna. W swoim oświadczeniu z 5 czerwca 2006 r. na temat lustracji wspomniałem, że prawda i jawność są nadrzędnymi wartościami życia publicznego. Obecnie lustracja obejmuje w Polsce wyłącznie wąski krąg osób ubiegających się o stanowiska państwowe lub związane z zaufaniem publicznym. Jak wiadomo, aktualnie ustawodawca przewiduje sankcje nie za samą współpracę ze służbami specjalnymi PRL, lecz za składanie fałszywych oświadczeń lustracyjnych. Filozofia lustracji to karanie za kłamstwo; odsyła nas tym samym do głębszego, aksjologicznego założenia, jakim jest potrzeba prawdy w życiu publicznym. Niezależnie od zasadniczych różnic samo założenie przygotowywanej obecnie nowej ustawy wydaje się być podobne. Jest nim przywracanie prawdzie należnego jej miejsca w życiu publicznym poprzez ujawnianie prawdziwych informacji o osobach, które z różnych przyczyn zdecydowały się na współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi. Brak lustracji zagraża instytucjom demokratycznego państwa oraz instytucjom społeczeństwa obywatelskiego, w tym kościoła katolickiego. Instytucje te do właściwego funkcjonowania potrzebują zaufania społecznego. Bezpieczeństwo państwa może być zagrożone przez byłych współpracowników służby bezpieczeństwa i agentów pełniących funkcje publiczne. W tym sensie lustracja jest także kwestią racji stanu. Z zasady nie zamierzam wypowiadać się na temat ustaw w trakcie trwającego procesu legislacyjnego. Jest jednak moim obowiązkiem jako Rzecznika Praw Obywatelskich przypomnienie pewnych podstawowych prawd, a mianowicie, że lustracja nie jest aktem zemsty lecz dziejowej sprawiedliwości, że jej przeprowadzenie jest naszym obowiązkiem zarówno wobec ofiar zbrodniczego systemu, jak i przyszłości, której, jak to coraz wyraźnie widzimy, nie można budować na kłamstwie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Wspominając na wstępie o słabości polskiego państwa, które biorąc na siebie zbyt wiele nie jest w stanie wywiązać się ze swoich podstawowych funkcji, nie sposób nie wspomnieć o sytuacji w służbie zdrowia. Dekompozycja systemu ochrony zdrowia od lat kwalifikuje się jako jedna z najbardziej dolegliwych bolączek społecznych i groźny symptom niemocy państwa w tej dziedzinie. Niewystarczający i w wielu wypadkach utrudniony jest dostęp do świadczeń powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Wręcz dramatyczna, wymagająca pilnej konwalidacji, pozostaje sytuacja finansowa znacznej części publicznych zakładów opieki zdrowotnej, na czym cierpią pacjenci i pracownicy tych zakładów. Jak wszyscy wiemy, personel medyczny jest bardzo źle wynagradzany, o czym może świadczyć m.in. narastająca fala wyjazdów lekarzy i pielęgniarek do państw oferujących im godziwe warunki pracy i płacy. Niepokojący wymiar mają akcje protestacyjne personelu zakładów publicznej opieki zdrowotnej. Mnożą się błędy w sztuce lekarskiej, a opacznie pojmowana solidarność środowiska medycznego utrudnia poszkodowanym dochodzenie roszczeń. Miałem okazję występować w tej sprawie na plenarnym posiedzeniu Sejmu udzielając poparcia projektowi reform przedstawianych przez ministra zdrowia prof. Zbigniewa Religę. Niezależnie od tego powołałem przy swoim biurze specjalny zespół do przygotowania dalej idącego projektu reformy służby zdrowia, którego założenia powinny być gotowe w następnym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Pomimo poprawy sytuacji gospodarczej nadal w centrum mojej uwagi pozostawać będą aktywne formy walki z bezrobociem. W szczególności konieczne będzie dokonanie oceny możliwości wykorzystywania funduszy unijnych na rozszerzenie działalności w zakresie przeciwdziałania bezrobociu i tym samym walki z nędzą. Nie dostrzegam, by sytuacja osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością uległa zauważalnej poprawie. Ożywienia wymaga budownictwo socjalne. Spory toczyły się też na płaszczyźnie nowych regulacji „czynszowych” pomiędzy właścicielami lokali a ich najemcami, tworząc sytuację konfliktową także dla Rzecznika. Prawo socjalne jest dziedziną, w której regulacje wyjątkowo silnie wpływają na stosunki społeczne, określają bowiem model rodziny i odpowiedzialność rodzicielską. Niedocenianie roli rodziny i rodziców, jako wspólnie odpowiedzialnych za dziecko powoduje przejmowanie przez państwo tych obowiązków, co do których od dawna istnieje pewność, że nie jest ono w stanie dobrze się z nich wywiązać. Odrzucenie normy, że rodzice wspólnie wychowują dziecko i są za nie w równym stopniu odpowiedzialni uderza w konstytucyjną zasadę pomocniczości, a w praktyce prowadzi do zawyżenia nakładów finansowych, przy jednoczesnym obniżeniu standardów wychowania i poczucia bezpieczeństwa dzieci. Zbyt nikła jest natomiast rola państwa w zapewnieniu właściwych standardów funkcjonowania placówek opieki całodobowej dla dzieci oraz w tworzeniu zasad racjonalnej profilaktyki niedostosowania społecznego. Należy położyć nacisk na badanie zasadności pobytu dzieci w placówkach i wymuszać takie badanie ze strony wszystkich instytucji formalnie do tego zobowiązanych, m.in. sądów rodzinnych. Potrzebne jest rozwiązanie problemu przebywania dzieci w placówkach, gdzie nie powinno ich być (w noclegowniach, w domach prowadzonych przez MONAR). Stałego monitorowania wymaga problem przemocy w rodzinie oraz ochrony dzieci i młodzieży przed promocją przemocy, wulgarności i przekazami obscenicznymi w środkach masowego przekazu. Najważniejszym problemem, jaki postawiłem przed sobą i swoim urzędem w pierwszym roku działalności jest opracowanie koncepcji umacniania rodziny. Mówiąc o rodzinie, nie mogę pominąć sytuacji związków niepełnych, a zwłaszcza trudności, z jakimi borykają się matki samotnie wychowujące dzieci. Matka przed i po urodzeniu dziecka ma prawo do szczególnej pomocy władz publicznych. Polityka wspierania rodzin, w tym rodzin niepełnych, musi być kształtowana w sposób przemyślany i odpowiedzialny. Problematyka opieki nad rodziną pozostaje w związku tradycyjnie poruszaną w wystąpieniach rzeczników na forum parlamentu kwestią romską. Dostrzegam z całą wyrazistością niezwykle złożoną i wyraźnie niekorzystną sytuację polskich Romów na tle innych grup obywateli. Społeczność ta, zwłaszcza zamieszkująca na terenie województw małopolskiego i podkarpackiego, żyje w głębokim ubóstwie, niejednokrotnie w warunkach uwłaczających ludzkiej godności, bez realnej perspektywy poprawy. Z tych względów, do problematyki przestrzegania praw mniejszości romskiej odnoszę się ze szczególną uwagą.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Liczba skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich od cudzoziemców ubiegających się w Polsce o ochronę przed prześladowaniami jest niewielka, sięga 20 – 30 zgłoszonych spraw w skali roku. Wpływ na tak niską skalę zjawiska ma nieznajomość języka polskiego oraz polskiego prawa. To nie uprawnia do generalnych ocen stanu przestrzegania praw tej grupy cudzoziemców, pozostających pod władzą Rzeczypospolitej Polskiej. Zdecydowana większość cudzoziemców ubiegających się o status uchodźcy w Polsce (ponad 95%), to osoby narodowości czeczeńskiej. Ze względu na specyfikę tej społeczności, traumatyczne przeżycia powodujące decyzję o opuszczeniu własnego kraju oraz stres związany z przemieszczeniem się do Polski w celu poszukiwania ochrony – monitorowanie ich sytuacji i czuwanie nad przestrzeganiem ich praw traktuję jako jeden z priorytetów obecnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Końcową część swojego chciałbym poświęcić jednemu z najbardziej palących zadań przed jakimi stają obecnie władze naszego kraju. Jest to sprawa obowiązku pomocy ze strony władz państwowych Polakom podejmującym pracę za granicą, którą uczyniłem wiodącym przedmiotem swojej aktywności w minionym półroczu i którą zamierzam intensywnie się zajmować w ciągu najbliższego roku. Według danych szacunkowych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w 2005 r. około 700 tysięcy obywateli polskich podjęło legalnie pracę w krajach Unii Europejskiej, z czego około 250 tysięcy w Wielkiej Brytanii i 120 tysięcy w Irlandii. Liczbę tę należy przynajmniej podwoić, jeśli weźmiemy pod uwagę osoby pracujące nielegalnie. W samej Wielkiej Brytanii liczbę pracujących tam Polaków ocenia się na 500 do 750 tysięcy osób. W Niemczech liczba ta ma być jeszcze większa. Jest to emigracja o typowo zarobkowym charakterze, którą generalnie można ocenić jako wielki sukces większości osób podejmujących tego rodzaju wezwanie. Rodzi jednak często wiele problemów wynikających z nieznajomości warunków miejscowych, braku znajomości języka (nawet w podstawowym zakresie), odpowiednich kwalifikacji i rozeznania w miejscowym rynku pracy, podejmowania podróży bez jakichkolwiek zasobów finansowych oraz bezkrytycznego podpisywanie umów o pracę. Niech mi wolno będzie przypomnieć w tym miejscu doniesienia na temat obozu niewolniczej pracy we Włoszech oraz Wielkiej Brytanii. Niezależnie od tego, na ile wynikające z tego problemy są zawinione przez samych zainteresowanych, nie można pozostać wobec nich obojętnym. Podjąłem wiele działań zmierzających do udzielania bardziej efektywnej pomocy Polakom podejmującym pracę za granicą przez polskie placówki konsularne, a także występując z inicjatywą ustanowienie nowej instytucji „liaison officer” (łączników) w krajach, w których zatrudnionych jest co najmniej 50 tysięcy Polaków. Zaproponowałem także wprowadzenie bonów umożliwiających refundowanie pomocy prawnej (dystrybuowanych w polskich placówkach dyplomatycznych) oraz sporządzenie katalogu firm prawniczych i tłumaczy świadczących usługi Polakom poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">W celu uzyskania bezpośrednich i szczegółowych informacji nt. sytuacji pracujących oraz poszukujących pracy Polaków odbyłem wiele spotkań podczas swojej wizyty służbowej w Londynie, w dniach 5-9 lipca br. W trakcie pobytu miałem możliwość rozmowy m.in. z Ann Abraham – parlamentarnym rzecznikiem oraz rzecznikiem ds. zdrowia Wielkiej Brytanii, z przedstawicielami Jobcenterplus, agencji rządowej zajmującej się pomocą bezrobotnym w znalezieniu pracy, która m.in. organizuje targi pracy na terenie naszego kraju. Spotkałem się także z przedstawicielami Biura Porad Obywatelskich ds. Europy Centralnej (Central European Advice Bureau), zajmującym się udzielaniem informacji oraz bezpłatnych porad prawnych osobom pochodzącym z Europy Centralnej i Wschodniej, a także z Polonią brytyjską.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Dzięki tym rozmowom, ustaliłem współpracę z trzema konsulami honorowymi RP w Wielkiej Brytanii, którzy wspomagają mnie w trzech bardzo ważkich obszarach – koordynacji działań brytyjskich instytucji rządowych i pozarządowych prowadzonych dla celów ochrony praw i pomocy imigrantom z nowych krajów członkowskich UE, stworzenia pełnego portalu informacyjnego zawierającego komplet informacji, dla osób migrujących zarobkowo z Polski do Wielkiej Brytanii oraz opracowania analitycznego, bogatego w dane raportu nt. imigracji zarobkowej po 1 maja 2004 r., złożonego z 24 części, przygotowanych przez specjalistów ze wszystkich państw UE. Raport ten ma być gotowy jesienią 2007 r. Wówczas odbędzie się też międzynarodowa konferencja z udziałem 25 ombudsmanów wszystkich państw UE, Rzecznika Praw Obywatelskich UE, naukowców, przedstawicieli władz polskich i unijnych, mediów, organizacji pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">W tym roku, w październiku, przyjadą zaproszeni przez Rzecznika ombudsmani nowych państw członkowskich UE, żeby wspólnie zastanowić się nad możliwymi reakcjami na wszelkie przejawy łamania praw obywateli migrujących na Zachód. Wcześniej miałem możność spotkania w Brnie, również w tej sprawie, z ombudsmanami państw Grupy Wyszehradzkiej tj. Czech, Węgier i Słowacji, których udało mi się pozyskać dla tej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">W zakresie pomocy dla Polaków przebywających i wyjeżdżających do Wielkiej Brytanii oraz innych państw UE mieszczą się również liczne moje wystąpienia w sprawie tzw. podwójnego opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Nowa Konwencja między Rzeczpospolitą Polską a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i od zysków majątkowych została podpisana w Londynie w dniu 20 lipca 2006 r. Jej uregulowania wejdą w życie najwcześniej w 2007 r., wymaga ona bowiem ratyfikacji. W stosunku do podatku należnego za 2005 r. (zarówno zapłaconego, jak i niezapłaconego) nie ma środków pozaustawowych umożliwiających zwolnienie podatników od obowiązku zapłaty tego podatku, który aktualnie – w przypadku niezapłacenia – stanowi zaległość. W odniesieniu do zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006 r. – którego rozliczenie nastąpi w terminie do 30 kwietnia 2007 r. – to o ile zostanie uchwalona proponowana przez rząd ustawa o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, nastąpi zmniejszenie zobowiązania w stosunku do tego, które zostałoby obliczone zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami. Zaznaczyć należy, że aktualny stan prawny jest taki sam, jak obowiązujący w 2005 r. Zmniejszenie to – polegające na zwolnieniu od opodatkowania dochodu w wysokości 30% diety za każdy dzień pobytu za granicą – będzie miało znaczenie w przypadku pobytów przekraczających trzy miesiące, w tym całorocznych. Nie jest natomiast korzystne dla pobytów nie przekraczających trzech miesięcy (w tym przypadku sytuacja podatników ulegnie pogorszeniu). Ewentualne umorzenie zaległości za 2005 r. – co wiązałoby się ze zwrotem zapłaconego podatku – wymaga uchwalenia specjalnej ustawy. Poza postawieniem problemu podwójnego opodatkowania Polaków pracujących w krajach Unii Europejskiej (i w innych państwach), sięgnąłem po instrumenty prawne pozostające w mojej gestii w celu wypracowania kompleksowych rozwiązań w tej kwestii. Między innymi 5 czerwca br. zaskarżyłem do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie, w jakim uniemożliwiają odliczenie od dochodu uzyskanego z tytułu pracy poza granicami Polski zapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, w sytuacji gdy składki te nie zostały odliczone w państwie członkowskim Unii Europejskiej, na terenie którego była świadczona praca. Obowiązujące uregulowania są bowiem – moim zdaniem –sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości. Jak wiadomo, sukces – w tym przypadku zniesienie podwójnego opodatkowania w stosunkach z Wielką Brytanią – ma wielu ojców. Pozwolę sobie zaliczyć się również do jednego z nich.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Do sukcesów chciałbym jednak przede wszystkim zaliczyć uzyskanie poparcia Prezesa Rady Ministrów dla wspomnianej inicjatywy powołania oficerów łącznikowych oraz obietnicę Marszałka Senatu sfinansowania bonów mających refundować część kosztów pomocy prawnej dla potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Ograniczone ramy czasowe mego wystąpienia nie pozwalają mi poruszyć tych wszystkich kwestii, w których rozwiązywaniu brałem udział w okresie półrocznego pełnienia przeze mnie funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziękując Komisji za uwagę, będę wdzięczny za pytania, które pozwolą mi ten brak uzupełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselTomaszDudzinski">Dziękuje Rzecznikowi Praw Obywatelskich dr Januszowi Kochanowskiemu za przedstawienie nam informacji na temat jego prac.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy są pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselKatarzynaPiekarska">Miałam trzy pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich, ale na jedno z nich uzyskałam już odpowiedź. Pytanie dotyczyło środków na ośrodki zamiejscowe, ale ten temat został już poruszony na początku wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselKatarzynaPiekarska">Moje pozostałe dwa pytania nie dotyczą bezpośrednio sprawozdania za 2005 rok, ale działalności Rzecznika. W dzisiejszej „Rzeczpospolitej” jest artykuł, z którego możemy wyczytać, że dr Janusz Kochanowski zasiada w radzie Fundacji PZU, co zdaniem niektórych konstytucjonalistów może prowadzić do konfliktu interesów. Dodatkowo na tym tle rodzi się pytanie, czy taka działalność Rzecznika Praw Obywatelskich jest zgodna z Konstytucją? Art. 209 Konstytucji mówi, że: „Rzecznik Praw Obywatelskich nie może zajmować innego stanowiska, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej, ani wykonywać innych zajęć zawodowych”. Prawdopodobnie dr Janusz Kochanowski po artykule w „Rzeczpospolitej” zrezygnował z działalności w tej radzie, ale pragnę usłyszeć słowo komentarza na ten temat. Chcę także zapytać, czy Rzecznik Praw Obywatelskich zasiada jeszcze w jakiś innych radach, jeżeli tak, to jakich?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselKatarzynaPiekarska">Drugie moje pytanie dotyczy problemu współpracy Rzecznika Praw Obywatelskich z Rzecznikiem Praw Dziecka? Czy instytucja Rzecznika Praw Dziecka powinna nadal funkcjonować w kształcie dotychczasowym? Czy należy dokonywać jakiś modyfikacji? Czy może należy powrócić do poprzedniego rozwiązania, kiedy to Rzecznik Praw Dziecka był zastępcą Rzecznika Praw Obywatelskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselTomaszDudzinski">Dziękuje posłance Katarzynie Piekarskiej za zdanie pytań, ale jednocześnie przypominam, iż przedmiotem obrad dzisiejszej Komisji jest sprawozdanie Rzecznika Praw Obywatelskich zawarte w druku nr 666. Oczywiście, przy okazji można zadawać inne pytania, ale przedmiot dzisiejszych prac jest jasno określony.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy są inne pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselLukaszZbonikowski">Bardzo zaintrygował mnie pomysł stworzenia Kodeksu prawa administracyjnego – części materialnej. Jak wszyscy wiemy, prawo administracyjne składa się z wielkiej liczby ustaw regulujących pracę wszystkich instytucji publicznych w państwie. Pomysł jest dobry, ale bardzo złożony i trudny do wykonania. Doktryna od lat próbuje zmierzyć się z tym zadaniem, ale bezowocnie. Czy takie pomysł jest do zrealizowania przez Rzecznika, czy taki Kodeks będzie aktem szerokim, czy wąskim?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselLukaszZbonikowski">Cieszy mnie bardzo, iż Rzecznik przykłada dużą wagę, do problemu przewlekłości postępowań sądowych. Niestety, ten problem ciągle jest zmorą polskiego wymiaru sprawiedliwości. Na tym tle działania instytucji wymiaru sprawiedliwości tworzą powszechne poczucie braku sprawiedliwości, co dodatkowo pogarsza sytuację. Czy jest jakieś pole do działanie w tej mierze dla Rzecznika? Czy Rzecznik szykuje jakieś rozwiązania prawne, które mogą przyspieszyć pracę sądów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy są jakieś inne pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselTomaszDudzinski">Głos przekazuję Rzecznikowi Praw Obywatelskich, którego proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Na zadane pytania będę odpowiadał w kolejności ich zadawania.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Pierwsze pytanie było zadane przez posłankę Katarzynę Piekarską i dotyczyło Fundacji PZU. Konstytucja w art. 209 ust. 3 nie zabrania Rzecznikowi Praw Obywatelskich prowadzenia działalności społecznej, o ile działalność taka da się pogodzić z godnością jego urzędu, zaś działalność pro bono nie obniża prestiżu Rzecznika Praw Obywatelskich. W przepisach Fundacji jest wyraźnie napisane, że bycie wybranym przewodniczącym rady Fundacji nie jest zajmowaniem stanowiska, ani wykonywaniem zajęć zawodowych, w świetle doktrynalnego rozumienia tych pojęć, w świetle prawa konstytucyjnego i oczywiście nie są z tym związane żadne wynagrodzenia. Tu warto dodać, że art. 17 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich nakłada na Rzecznika obowiązek współpracy ze stowarzyszeniami, fundacjami i organizacjami z zakresu szeroko pojętego społeczeństwa obywatelskiego. W tego typu działalności uczestniczę w ramach Fundacji „Pro publico bono”, gdzie jestem członkiem kapituły, a mój poprzednik jest członkiem rady Fundacji. W radzie Fundacji PZU zasiadałem od 27 lipca do 19 sierpnia br., kiedy złożyłem rezygnację. Rezygnację złożyłem nie ze względu na fakt, że tego typu działalność jest niewłaściwa, ale ze względu na ochronę urzędu Rzecznika. Nie chcę, aby dywagacje na temat pracy i działalności urzędu Rzecznika były tematem, który psuje jego dobre imię. Praca moja ma się skupiać na rzeczach ważniejszych, niż korespondencja z prasą na temat, czy Rzecznik może zasiadać w radach fundacji. Współpraca Rzecznika z Fundacją PZU może się dalej toczyć bez mojego udziału w organach Fundacji. Składając rezygnację, uważam formalnie sprawę za zamkniętą. Pismo do Macieja Płażyńskiego przewodniczącego rady Fundacji wysłałem dopiero w poniedziałek, przed publikacją „Rzeczpospolitej”, ale po pytaniu skierowanym do mnie przez redaktorów tej gazety. Z charakteru pytania zorientowałem się, jaka jest intencja pytających. Pismo w sprawie rezygnacji wysłałem dopiero w poniedziałek, bo dwa poprzedni dni były wolnymi od pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Jeśli chodzi, o współpracę z Rzecznikiem Praw Dziecka, to ona układa się bardzo dobrze. Dla przykładu przypomnę nasze wspólne oświadczenie w sprawie matur, które niedawno opublikowaliśmy. Dokument był podpisany przez: Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka oraz dołączył się do nas Społeczny Rzecznik Praw Ucznia. Współpraca nasza polega na tym, iż wydelegowane zespoły spotykają się raz na jakiś czas i uzgadniamy tryb wzajemnego postępowania. Wiele spraw rozpatrywanych przez obu Rzeczników pokrywa się. Z mojej strony mogę stwierdzić, iż trudno sobie wyobrazić, aby ta współpraca lepiej się rozwijała. Czy istnienie Rzecznika Praw Dziecka jest uzasadnione? Ono wynika z pewnych już historycznych zdarzeń, na które nie miałem wpływu. Stan obecny tej współpracy, z mojego punktu widzenia, jest zadowalający.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Kolejne pytania zadał poseł Łukasz Zbonikowski. Jest prawdą, iż materialnego prawa administracyjnego nie da się skodyfikować, ale próby, jakie podejmujemy opierają się na doświadczeniach nabytych przez lata, których nie powinno się zaprzepaścić. Aktualnie więc próbujemy skodyfikować jak najwięcej zasad ogólnych prawa administracyjnego. Czy nam się to uda? Sceptycyzm posła Łukasza Zbonikowskiego jest zrozumiały, natomiast mój optymizm jest umiarkowany. W każdym razie, podjęliśmy taką próbę w gronie wybitnych specjalistów, może coś z tego będzie. Za rok będziemy wiedzieli, czy poselski sceptycyzm przeważył mój optymizm.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#RzecznikPrawObywatelskichdrJanuszKochanowski">Przewlekłość postępowań jest w naszym kraju ogromna. Brakuje dostępu do sądu, wbrew deklaracji konstytucyjnej. Publikacje Banku Światowego pokazywały wielokrotnie, jak trudny jest dostęp do sądu, jak ciężko wykonać egzekucje. Nie mówię już o zwykłym poczuciu sprawiedliwości. Wskazane tematy należą do jednych z głównych zainteresowań Rzecznika. Także prywatnie jestem zainteresowany tymi problemami. Jednak obawiam się, że nie będę mógł podejmować żadnych inicjatyw ustawodawczych w tej mierze. Takie działania przekraczają możliwości biura Rzecznika, a także byłyby zbyt daleko idącym wyjściem poza kompetencje mojego urzędu. Rzecznik w tym zakresie może sprawować tylko rolę recenzenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy są jakieś inne pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselTomaszDudzinski">Na mocy art. 124 ust. 2 Sejm rozpatruje przedkładane przez Rzecznika Praw Obywatelskich coroczne sprawozdanie. Prezydium proponuje, aby sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie informacji o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich za rok 2005 z uwagami na temat przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela z druku nr 666 przyjęło brzmienie: „Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, skierował w dniu 9 czerwca 2006 roku powyższą informację do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka do rozpatrzenia. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu tej informacji na posiedzeniu w dniu 22 sierpnia 2006 roku wnosi, aby Sejm przyjął informację z druku nr 666”. Podpisany przewodniczący Komisji. Przypominam, iż Komisja nad przedstawioną informacją nie głosuje.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselTomaszDudzinski">Do zakończenia rozpatrywanie informacji pozostał nam jeszcze wybór posła sprawozdawcy. Czy jest jakaś kandydatura na to stanowisko? Nie widzę zgłoszeń, dlatego ze swojej strony pragnę zgłosić kandydaturę posła Łukasza Zbonikowskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy poseł Łukasz Zbonikowski zgadza się zostać sprawozdawcą Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselLukaszZbonikowski">Zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselTomaszDudzinski">Stwierdzam, iż na sprawozdawcę Komisji wybraliśmy posła Łukasza Zbonikowskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselTomaszDudzinski">Czy w punkcie „sprawy różne” są jakieś sprawy do załatwienia? Nie widzę</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselTomaszDudzinski">Tym samym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia. Dziękuję za przybycie. Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>