text_structure.xml 54.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Przypominam, że przewidziane zostały trzy punkty porządku dziennego. Przeprowadzimy dyskusję nad barierami rozwoju polskiego rynku kapitałowego, mając na uwadze, że na ten temat została przygotowana opinia Komisji. Następnie wysłuchamy informacji na temat prywatyzacji PZU SA, a pod koniec obrad przyjmiemy plan pracy Komisji na I półrocze 2002 r.Instytucje i stowarzyszenia funkcjonujące na rynku kapitałowym przysłały swoje uwagi do projektu opinii Komisji. Przypomnę, że intencją Komisji jest stymulowanie takich decyzji rządowych, które stworzą warunki dla szybszego rozwoju rynku kapitałowego, uznając, że problemy tego rynku są zarazem problemami polskiej gospodarki. Swoje uwagi przekazała nam Giełda Papierów Wartościowych, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, Izba Domów Maklerskich, Związek Maklerów i Doradców. Otrzymaliśmy także opinię Ministerstwa Skarbu Państwa.Sądzę, że dobrym wprowadzeniem do dyskusji będzie prezentacja stanowisk przedstawicieli tych instytucji i o to będę prosił najpierw osoby reprezentujące instytucje tworzące infrastrukturę rynku kapitałowego, a następnie poproszę o zabranie głosu pana ministra Ireneusza Sitarskiego. Zgłoszone podczas dyskusji uwagi i propozycje zbierze stała podkomisja do spraw instytucji finansowych i rynku kapitałowego. Na tej podstawie przygotuje ona projekt stanowiska Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Chcę poinformować, że razem ze mną na posiedzenie przybył podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, pan Jacek Bartkiewicz, który kieruje zespołem do spraw strategii rynku kapitałowego, powołanym przez komitet stały Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Obecność na posiedzeniu pana ministra Jacka Bartkiewicza pozwoli nam z większym efektem zrealizować nasz zamiar skontaktowania tych, którzy przygotowują założenia strategii rozwoju rynku kapitałowego, z uczestnikami tego rynku, co umożliwi ujawnienie barier jego rozwoju, a członkom Komisji ocenę, czy przygotowane rozwiązania służyć będą ich usuwaniu.Proszę o zabranie głosu prezesa Związku Maklerów i Doradców, pana Krzysztofa Grabowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesZwiazkuMaklerowiDoradcowKrzysztofGrabowski">Nawiążę do posiedzenia Komisji, które odbyło się w grudniu ubiegłego roku w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych. Podczas tego posiedzenia pan prezes Wiesław Rozłucki prezentował przy pomocy wykresów charakterystykę giełdy warszawskiej. Przypomnę wiec, że cechują ją wysokie obroty, zwłaszcza dotyczy to kontraktów terminowych, co można uznać za sukces w skali europejskiej. Pod względem obrotów jesteśmy porównywalni ze średnimi giełdami europejskimi. Natomiast wysokość wskaźnika udziału kapitalizacji w produkcie krajowym brutto jest znacznie niższa niż innych giełd europejskich i przez to zajmujemy miejsce na końcu ich listy.Ta sytuacja wynika z istotnej słabości giełdy warszawskiej, jaką jest niska podaż spółek giełdowych. Ostatnio prasa donosiła o hossie na giełdzie wywołanej - jak to oceniono - wzmożonymi zakupami akcji przez fundusze emerytalne. Była to przesadna ocena, niemniej jednak ma ona związek z narastającym zjawiskiem braku spółek na giełdzie. Wynika stąd jednoznaczny wniosek: trzeba doprowadzić do wzrostu ich podaży, choćby dlatego, żeby w którymś momencie nie doszło do zablokowania systemu emerytalnego.Tymczasem mamy do czynienia z "obiegiem zamkniętym", bowiem odpowiedzią na stagnację podaży jest stagnacja popytu, a ta sytuacja zniechęca spółki do włączenia się w obrót giełdowy. Podjęte ostatnio przez kilka spółek próby wejścia do obrotu publicznego zakończyły się niepowodzeniem, gdyż nie znaleźli się nabywcy wyemitowanych akcji.Dostrzegam dwie przyczyny stagnacji popytu na giełdzie: brak zachęt dla inwestorów oraz niepewność, kiedy i jakie wobec nich zostaną zastosowanie rozwiązania podatkowe. To pytanie jest stawiane od kilku lat, zwykle pod koniec roku w związku z nowelizacją ustaw podatkowych.Już pogodziliśmy się z tym, że wcześniej czy później zostanie wprowadzony podatek od zysków na rynku kapitałowym, gdyż funkcjonuje on w większości krajów europejskich, ale chcielibyśmy wiedzieć wcześniej, jakie zostaną zastosowane rozwiązania. Dlatego postulujemy opracowanie regulacji prawnych najpóźniej do połowy tego roku, aby inwestorzy mogli poczynić pewne plany wiedząc, jakie zostaną na nich nałożone w 2004 r. obciążenia podatkowe. Chodzi o to, że większość  inwestorów indywidualnych stanowią tzw. inwestorzy krótkoterminowi, a wśród nich jest znaczna grupa osób, które w ciągu jednego dnia kupują akcje i sprzedają je, osiągając w rezultacie na koniec dnia stan zerowy.Odniosę się do treści opinii przygotowanej przez Komisję. Jest ona zgodna z naszymi spostrzeżeniami, a wniesione przez nas uwagi jedynie uzupełniają niektóre zawarte w tej opinii postulaty.Podpisujemy się pod stwierdzeniem, że prywatyzacja jest stymulatorem rozwoju rynku kapitałowego i dlatego zwracamy uwagę Komisji na zjawisko wycofywania spółek z obrotu giełdowego, które uprzednio będąc spółkami Skarbu Państwa zostały sprywatyzowane z udziałem inwestora strategicznego i tylko część akcji została sprzedane w obrocie publicznym. Obserwujemy wykupywanie przez tych inwestorów akcji, po to, aby można było wycofać spółki z giełdy. Prasa donosiła o sporach wywołanych złym traktowaniem drobnych akcjonariuszy w niektórych spółkach z przewagą inwestora strategicznego. Zniechęca to drobnych inwestorów do zakupu akcji takich spółek. Dlatego postulujemy, aby zastanowić się nad wydzieleniem grupy jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, które będą prywatyzowane wyłącznie w obrocie publicznym. Naszym zdaniem, nie powinno to zaszkodzić polityce prywatyzacyjnej, zaś na giełdzie zostanie przerwany "zamknięty obieg", o którym mówiłem wcześniej, gdyż wzrośnie aktywność drobnych inwestorów, która przełoży się na wzrost popytu, a to spowoduje napływ na giełdę spółek prywatnych, gdyż będą one wiedziały, że na giełdzie można zyskać kapitał.Podchodząc do funduszy emerytalnych, jako do inwestorów, zwracamy uwagę na istotne ograniczenie ich aktywności w tej roli.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezesZwiazkuMaklerowiDoradcowKrzysztofGrabowski">Obecnie nie mogą one zabezpieczać pozycji przy użyciu instrumentów pochodnych. Uważa się bowiem, że są one obarczone dużym ryzykiem, podczas gdy zarówno teoria, jak i doświadczenia praktyczne wskazują na to, że przy dobrej  polityce inwestowania w instrumenty pochodne można zabezpieczać pozycje, a więc ograniczać ryzyko. Wspomnę tylko, że na wielu rynkach opłaty od inwestorów, którzy zabezpieczają pozycje są niższe, bo jest to zjawisko korzystne dla gospodarki.Powrócę do tematu objęcia rynku kapitałowego systemem podatkowym. Używa się argumentu, że tego domaga się od nas Unia Europejska. Nie jest to prawda, gdyż w niektórych krajach członkowskich nie są opodatkowane zyski osiągane na giełdzie. Dyrektywa, która miała uregulować tę kwestię, nie została przyjęta.Postulujemy, aby stawka podatkowa była podwyższana w kolejnych latach i np. w pierwszym roku obowiązywałaby stawka 5 proc., w drugim 10 proc. itd., aż osiągnęłaby ona pożądany poziom. Pouczający jest przykład Węgier. W styczniu ubiegłego roku wprowadzony został podatek od zysków osiąganych przez inwestorów giełdowych i skutkiem tego obroty na giełdzie węgierskiej spadły o 60 proc. Proponujemy, wzorem krajów Unii Europejskiej, aby w odniesieniu do inwestorów długoterminowych zostało zastosowane rozwiązanie, polegające na tym, że jeśli on przetrzyma akcje przez jakiś czas, np. przez rok lub dwa lata, to osiągnięty w tym czasie zysk nie podlega opodatkowaniu. Proponujemy także ustanowić preferencje dla drobnych inwestorów. Chodzi o to, aby dla nich została określona kwota zysku wolna od podatku, natomiast podatek byłby pobierany od kwoty zysku powyżej tego limitu. Zachęci to tzw. drobnych ciułaczy, którzy chcą zgromadzić pieniądze na stare lata, do  wykorzystania swoich oszczędności na zakup akcji.Uważamy, że zyski osiągane od kapitału zainwestowanego na giełdzie powinny być opodatkowane według tej samej zasady, jaka dotyczy podatników przy obliczaniu dochodu od opodatkowania. Zatem podatek należałoby pobierać od zysku netto, czyli po doliczeniu strat, podczas gdy rozważane ostatnio propozycje dotyczyły tylko zysku. Przy inwestycjach giełdowych jest dużo strat i w związku z tym efektywna stawka podatkowa znacznie przekroczy normatywną stawkę. Deklarujemy pomoc praktyków przy konstruowaniu systemu podatkowego. Nam też zależy na tym, aby był on efektywny, czyli zapewniał pobór należnego podatku przy niezbędnych do poniesienia kosztach. Minimalizacja kosztów leży zarówno w interesie Ministra Finansów, jak i domów maklerskich, bo to one będą obliczały zyski inwestorów podlegające opodatkowaniu. Koszty poniesione z tego tytuły będą musieli pokryć klienci, więc jeśli system okaże się nieefektywny, to znacznie wzrosną prowizje, a w konsekwencji zmniejszy się uczestnictwo drobnych inwestorów w operacjach giełdowych.W opinii Komisji wiele miejsca zostało poświęcone edukacji ekonomicznej. Chcemy zwrócić uwagę na funkcjonujące w Europie Zachodniej kluby inwestorów. Skupiają one 20-30 osób, które każdego miesiąca wpłacają określone kwoty i inwestują je na giełdzie, przy czym opracowują strategię inwestowania swoich pieniędzy, a przy okazji wzajemnie się edukują. W Polsce takie kluby mogłyby istnieć tylko w formie spółki cywilnej. Powstają już projekty statutów takich spółek, ale nie jest to najlepsza metoda. Często poruszanym tematem jest prywatyzacja giełdy warszawskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrezesZwiazkuMaklerowiDoradcowKrzysztofGrabowski">Jest ona jedną  z nielicznych giełd z przeważającym udziałem państwa. W większości przypadków na funkcjonowanie giełd mają wpływ fachowcy od obrotu na giełdzie, przede wszystkim domy maklerskie. Chodzi o to, aby przy prywatyzacji giełdy nie zapomnieć, że wypracowała ona majątek z udziałem tych uczestników rynku. Proponujemy rozszerzenie treści opinii o jeden punkt pt. "Rynek obligacji skarbowych i korporacyjnych". Alternatywą dla zakupu akcji, szczególnie ważną w okresie przejściowej dekoniunktury, jest zakup obligacji. Jest ich stanowczo za mało w obrocie giełdowym. W sytuacji, gdy spadają kursy akcji i drobni inwestorzy sprzedają je, to jeśli nie będą mogli zainwestować pieniędzy w innego rodzaju papiery wartościowe, wówczas nie wrócą już na giełdę. Obligacje są tymi papierami wartościowymi, które pozwoliłby im zarabiać w czasie bessy. Tak postępują fundusze, natomiast inwestorzy indywidualni nie mają możliwości inwestowania w akcje bądź w obligacje, gdyż rynek obligacji jest zbyt płytki. Aby temu zaradzić zgłosiliśmy kilka propozycji. Obecnie, gdy otworzymy cedułę giełdową, to zobaczymy, że wyemitowane serie obligacji zajmują całą stronę. Trudno oczekiwać, że rynek będzie płynny, gdy w obrocie jest wiele drobnych serii obligacji o niewielkiej wartości, przy czym każda seria ma inny kurs. W związku z tym często nie dochodzi do zawarcia transakcji. Dlatego postulujemy komasację emisji obligacji.Postulujemy także, aby wszystkie obligacje, a przynajmniej te, które są kierowane do inwestorów indywidualnych, były w obrocie giełdowym.Uważamy, że trzeba zadbać o to, aby wreszcie powstał rynek obligacji korporacyjnych, aby firma mogła wybrać, w zależności od sytuacji ekonomicznej, czy bardziej opłaca jej się emisja akcji, emisja obligacji, czy zaciągniecie kredytu bankowego. Powinien także rozwinąć się rynek obligacji samorządowych. Mamy dobrą ustawę o obligacjach, która pozwala na to, aby mieszkańcy gminy angażowali swoje środki finansowe, poprzez wykup obligacji, w jej rozwój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Dziękuję za wszystkie uwagi, które będziemy starali się uwzględnić, natomiast na pewno skorzystamy z pana propozycji uzupełnienia opinii o wątek obligacji skarbowych i korporacyjnych.Proszę o zabranie głosu panią prezes Marię Dobrowolską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesIzbyDomowMaklerskichMariaDobrowolska">W opinii zamieszczona została ocena, iż państwo polskie dysponuje nowoczesnym systemem przepływów kapitałów inwestycyjnych. Trudno jest mi się zgodzić z tą oceną. Dysponujemy nowoczesnym systemem notowań obrotów na giełdzie WARSET, natomiast przepływy kapitałowe są niedostateczne. Rynek kapitałowy powinniśmy postrzegać nie tylko jako platformę, na której odbywa się handel między inwestorami, tzw. obrót wtórny. Jego funkcja sprowadza się wtedy wyłącznie do wyceny rynkowej przedsiębiorstw, natomiast najważniejszą funkcją rynku kapitałowy jest zapewnienie przepływu kapitału od podmiotów, które go posiadają, do przedsiębiorców. Dzięki temu przedsiębiorca pozyskuje kapitał na rozwój, za cenę niższą - tak zazwyczaj się dzieje - niż wynosi cena kredytu bankowego. Rynek kapitałowy - rynek akcji i rynek obligacji - jest swego rodzaju aktywem gospodarki. Musimy go mieć abyśmy byli w stanie zmniejszać dystans dzielący nas od krajów Unii Europejskiej i aby po wejściu do Unii zapewnić sobie konkurencyjną pozycję, ponieważ - powtarzam - pozyskiwanie w ten sposób kapitału przez przedsiębiorców jest, a w każdym razie powinno być tańsze, niż gdyby ten kapitał był w formie kredytu bankowego. Musimy zapewnić naszym przedsiębiorcom taką alternatywę finansowania.Uważam, że wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, iż nasz rynek kapitałowy znalazł się w kryzysie i wobec tego zarówno rząd, jak i uczestnicy rynku kapitałowego, powinni ponieść wysiłek, aby odwrócić tendencję jego marginalizacji. Dlatego proponujemy, aby Komisja zamieściła taką ocenę we wstępie do opinii.Kolejna uwaga ma związek z niedostateczną podażą papierów wartościowych na giełdzie warszawskiej. Ocenia się, że w 2002 r. wskaźnik kapitalizacji w relacji do PKB wynosił 15,5 proc. Ten relatywnie niski wskaźnik jeszcze nie odzwierciedla skali problemu niedostatecznej ilości papierów wartościowych w wolnym obrocie, gdyż kapitalizacja giełdy jest sumą wartości tych papierów oraz pakietów akcji spółek giełdowych, które należą do inwestorów strategicznych i Skarbu Państwa. Mój przedmówca wspomniał o niskiej podaży papierów wartościowych na giełdzie warszawskiej w kontekście dużego potencjału popytowego funduszy emerytalnych, ale to samo dotyczy funduszy inwestycyjnych. Musimy tym podmiotom zapewnić odpowiednią podaż papierów wartościowych, bo w przeciwnym razie będą one inwestować na innych giełdach, zaś polscy obywatele będą kupowali jednostki uczestnictwa w  zagranicznych funduszach inwestycyjnych. W efekcie nasze oszczędności posłużą do finansowania rozwoju gospodarczego innych krajów. Proponujemy, aby Komisja zamieściła w swojej opinii postulaty dotyczące zwiększenia podaży papierów wartościowych na giełdzie warszawskiej. Pan prezes Krzysztof Grabowski sugerował, aby niektóre spółki Skarbu Państwa były w całości prywatyzowane poprzez giełdę. Takie rozwiązanie niesie za sobą wiele pozytywnych skutków. Nie tylko zwiększy się kapitalizacja giełdy, ale także wzrośnie liczba drobnych inwestorów, a w tym można się dopatrzyć aspektu edukacyjnego, bo zwykle bywa tak, że jeżeli ktoś bezpośrednio zaangażował się w jakąś sprawę, to zaczyna się nią interesować.Powstaje pytanie, czy prywatyzacja spółek w publicznym obrocie jest uzasadniona ekonomicznie, skoro Ministerstwo Skarbu Państwa uzyskuje wyższą cenę za akcję od inwestora strategicznego, któremu sprzedaje kontrolny pakiet akcji, niż gdyby skierował je na giełdę? Bardzo często po sprzedaży pakietu kontrolnego okazuje się, że spółka nie wypracowuje zysku netto. Stała się ona elementem jakiejś dużej grupy kapitałowej, której część jest strukturą zagraniczną i będąc w tym układzie funkcjonuje w taki sposób, jaki jest korzystny dla tej grupy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesIzbyDomowMaklerskichMariaDobrowolska">W efekcie spółka  córka, notowana na giełdzie warszawskiej, przestaje wypracowywać zysk netto, bo dla grupy kapitałowej jest korzystne, gdy ten zysk netto jest wykazywany w innym miejscu.Można więc powiedzieć, że w długim horyzoncie czasowym, saldo korzyści i strat jest ujemne. Wprawdzie jednorazowy przychód państwa z tytułu prywatyzacji spółki z udziałem inwestora strategicznego był wyższy, niż gdyby została zastosowana metoda prywatyzacji w publicznym obrocie, ale w następnych latach budżet traci wpływy z podatku dochodowego, który spółka płaciła przed prywatyzacją.Sposobem na zwiększenie podaży akcji jest także wprowadzenie instrumentów motywujących spółki do przekształcania się w spółki publiczne. Proponujemy rozpocząć od rozwiązania bazującego na obowiązujących regulacjach prawnych. Uważamy bowiem, że takim procesom przekształceniowym nie sprzyja tolerowanie tego, że spółki niepubliczne nie wypełniają swoich obowiązków informacyjnych. Gdyby egzekwowano od nich publikowanie sprawozdań finansowych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, to wówczas spółki, które rozważają możliwość emisji akcji, nie musiałyby obawiać się, że ujawniając swoją sytuację finansową utracą pozycję konkurencyjną w stosunku do spółek niepublicznych.Powracam do problemu bariery podażowej, na którą natrafiają na giełdzie fundusze emerytalne. Sugerujemy wprowadzenie zmian do ustawy o funduszach emerytalnych, które umożliwiłyby im pożyczanie papierów wartościowych. Wyjaśnię na czym to polega. Załóżmy, że jestem klientem domu maklerskiego. Oceniam, że nastąpi spadek wartości akcji. Podejmuję więc decyzję, iż pożyczę papiery wartościowe i sprzedam je. Sprzedaję cudze papiery wartościowe. Moja prognoza się sprawdziła, więc odkupuję papiery po niższej cenie i oddaję je pożyczkodawcy. Zarobiłam na różnicy cen akcji minus marża dla pożyczkodawcy.Taki dodatkowy produkt został wprowadzony rozporządzeniem Rady Ministrów, którego projekt przygotowała Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, ale nie funkcjonuje on na giełdzie warszawskiej, głównie z braku pożyczkodawców. Potencjalnymi pożyczkodawcami są fundusze emerytalne, ponieważ są to inwestorzy, którzy kupują papiery długoterminowo i mogłyby zarabiać nie tylko na wzroście kursów akcji, ale także na pożyczaniu tych papierów.Podzielamy opinię, że bardzo ważną sprawą jest uzupełnienie rynku papierów wartościowych o segment obligacji przedsiębiorstw, aby mogły one w ten sposób pozyskać pieniądze na inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Słuchając wypowiedzi pani prezes przyszło mi na myśl, że od pewnego czasu cykle koniunkturalne na giełdzie są związane z decyzjami prezesa ZUS o przekazaniu pieniędzy funduszom emerytalnym. Świadczy to o słabości rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrezesStowarzyszeniaEmitentowGieldowychAnnaRapacka">Reprezentuję dobrowolne stowarzyszenie spółek, które są notowane na giełdzie. Jest więc ono miarodajnym źródłem informacji o barierach hamujących podaż papierów wartościowych. Zostało już powiedziane, że wskaźnik kapitalizacji giełdy warszawskiej nie odzwierciedla faktycznej podaży papierów wartościowych. Wskażę na jeszcze jeden problem. Otóż pewna grupa spółek notowanych na giełdzie nosi się z zamiarem wycofania z giełdy, ale na przeszkodzie stają skuteczne bariery administracyjne. Gdyby przy obliczaniu wskaźnika kapitalizacji pominięto spółki, które uczestniczą w obrocie giełdowym pod wpływem przymusu o charakterze administracyjnym, to wskaźnik kapitalizacji byłby niższy. Zatem podaż na giełdzie papierów wartościowych jest jeszcze płytsza, niż można byłoby to sądzić na podstawie prezentowanych wskaźników.Dlaczego nowe spółki nie wchodzą na giełdę zaś te, które już są w obrocie giełdowym nie uzyskują z tego źródła nowego kapitału? W tym miejscu nawiążę do fragmentu projektu opinii Komisji, w którym jest mowa o konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego. Nie trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego ten rynek nie jest konkurencyjny. Wchodzenie spółek do obrotu publicznego jest kosztowne i trwa zbyt długo. Trafny w tym kontekście jest postulat zamieszczony w opinii Komisji, aby przy opracowywaniu strategii rynku kapitałowego zostały uwzględnione wszystkie instytucje mające związek z tym rynkiem, gdyż nowe rozwiązania powinny mieć charakter kompleksowy.Obecnie spółka giełdowa, która chce wypuścić nową emisję akcji, musi czekać co najmniej 3 miesiące na dopuszczenie akcji do obrotu, licząc od dnia, w którym złożyła prospekt emisyjny do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Podejmuje ona decyzję w ciągu 14 dni, ale rejestracja nowego kapitału w sądzie trwa najkrócej 3 miesiące. Sąd rejestrowy może wykonać tę czynność w dowolnym czasie, gdyż prawo polskie nie reguluje tej kwestii. Spółka, która wchodzi do obrotu giełdowego, ponosi z tego tytułu koszty. Dla dużych spółek  kształtują się one w granicach 2-9 proc. wpływów z emisji, a w przypadku małych spółek - 18 proc. Zatem spółki, podejmując brzemienną w skutki decyzję, muszą się liczyć z wysokimi kosztami. Powiedziałam, że decyzja jest brzemienna w skutki, gdyż funkcjonowanie w obrocie publicznym też wiąże się z ponoszeniem kosztów generowanych przez zmiany wprowadzane do regulacji prawnych, np. dotyczących zasad rachunkowości.Dążąc do wzrostu konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego należy mieć także na uwadze procesy mające na celu jego cywilizowanie. Chodzi o wdrażanie inicjatyw związanych z ładem korporacyjnym. W Polsce są dwie takie inicjatywy, które należy popierać, bo konkurencyjność rynku wyznaczają nie tylko czynniki ilościowe, ale także jakościowe.Z uporem będziemy powtarzali, że przy tworzeniu regulacji podatkowych nie należy kierować się wyłącznie doraźnymi celami fiskalnymi, lecz powinny one być uczciwe wobec wszystkich, którym obiecywaliśmy tworząc rynek kapitałowy, że będą mieli możliwość czerpania korzyści ze wzrostu gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Cenimy sobie wszystkie uwagi państwa, gdyż nie "sobie a muzom"  przygotowujemy opinię na temat barier rozwoju rynku kapitałowego. Mamy na względzie to, że rząd pracuje nad pakietem rozwiązań mających na celu ożywienie polskiej gospodarki i sądzę, że panom ministrom Ireneuszowi Sitarskiemu i Jackowi Bartkiewiczowi łatwiej będzie uzupełnić ten pakiet o  propozycje dotyczące rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZastepcaprzewodniczacegoGieldyPapierowWartosciowychPiotrSzeliga">Zastanawiałem się, w jaki sposób mógłbym dokonać syntezy najistotniejszych problemów, z którymi musimy się zmierzyć. Posłużę się językiem obrazowym. Giełda jest placem targowym. Służy on do szukania kapitału, a nad tym placem zbierają się coraz większe chmury elektroniczne.Postęp technologiczny powoduje, że kontakty inwestorów, spółek i pośredników ze światem są coraz to łatwiejsze i one wymuszą zmiany regulacji prawnych. Możemy stawiać różne bariery administracyjne, ale nie zahamujemy tych kontaktów i dlatego musimy być konkurencyjni.Rynek kapitałowy jest zagadnieniem interdyscyplinarnym i w związku z tym Giełda Papierów Wartościowych uważa, że potrzebna jest instytucja koordynująca działania na rzecz tego rynku, jako źródła finansowania rozwoju gospodarczego Polski. Wszyscy musimy sobie uświadomić, że jeśli nie będzie finansowania, to nie będzie rozwoju i większych dochodów podatkowych. Powinniśmy podjąć wyzwania, które niesie za sobą międzynarodowa konkurencja i starać się je wykorzystać na swoją korzyść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Wspomniałem na wstępie, że także Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową sformułował na piśmie uwagi do projektu opinii Komisji. Zreferuje je pani posłanka Małgorzata Ostrowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Instytut, odnosząc się do zagadnienia konkurencyjności polskiego rynku kapitałowego, sformułował następujący pogląd, cytuję: "Giełda Papierów Wartościowych mogłaby wprawdzie przyczynić się do wzmocnienia pozycji międzynarodowej, jakkolwiek ten kierunek działania jest obecnie obarczony dużym ryzykiem niepowodzenia i nie niesie bezpośrednich korzyści dla polskiej gospodarki". Zatem ten pogląd pozostaje w sprzeczności z tym, co na ten sam temat powiedział pan prezes Piotr Szeliga.Napisał on, że stałoby się bardzo dobrze, gdyby było dużo projektów o mniejszej skali, przyciągających drobnych inwestorów. Postuluje on, aby umożliwić małym i średnim przedsiębiorstwom szybsze wchodzenie na giełdę i ponoszenie z tego tytułu mniejszych kosztów.Interesujące jest użyte przez autorów uwag porównanie rynku kapitałowego do windy umożliwiającej dynamiczny rozwój rodzimym przedsiębiorcom, ale widocznie zadali sobie pytanie: jak to zrobić? Proponują bowiem, aby dostosować oferty rynku i poziom jego regulacji do grupy średnich firm prywatnych. Kładą także nacisk na edukację potencjalnych emitentów.W opracowanym przez Instytut materiale znajdujemy postulat zdynamizowania rynku dłużnych papierów wartościowych, podzielany - mieliśmy okazję o tym się przekonać - przez  obecnych na posiedzeniu Komisji przedstawicieli instytucji funkcjonujących na rynku kapitałowym. Dlatego zwracam się do panów ministrów Ireneusza Sitarskiego i Jacka Bartkiewicza z prośbą o przygotowanie stosownych regulacji prawnych.Godnym zauważenia jest także postulat odbudowy wiarygodności Giełdy Papierów Wartościowych oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Można powiedzieć, że Instytut "wsadził kij w mrowisko", bowiem w tym postulacie jest zawarta teza, że te instytucje są niewiarygodne, przy czym nie jest ona poparta żadnymi argumentami.Instytut proponuje, aby wiarygodność tych instytucji odbudować m.in. przez wprowadzenie kadencyjności władz instytucji sprawujących nadzór nad rynkiem kapitałowym. Ta kwestia jest już uwzględniona w projekcie ustawy dotyczącej funkcjonowania organów państwa, którą zajmuje się Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych.Zdaniem Instytutu, należy poprawić dialog instytucji i uczestników rynku kapitałowego. Powinnam była rozpocząć od tej opinii, gdyż m.in. to jest celem dzisiejszego posiedzenia Komisji.Wymienię jeszcze dwie opinie sformułowane przez Instytut. Jego zdaniem, prywatyzacja powinna raczej kreować rozproszone struktury własności, niż wprowadzać do prywatyzowanych spółek inwestorów strategicznych. Taką samą opinię wyrażają wszystkie instytucje rynku kapitałowego, a zatem powinna ona być wskazówką dla Ministerstwa Skarbu Państwa.Zgodna ze stanowiskiem tych instytucji jest druga opinia, iż system podatkowy powinien być przyjazny dla uczestników rynku kapitałowego. Ponadto instytut proponuje ustanowienie preferencji podatkowych dla założycieli firm, którzy sprzedali swoje udziały w ramach publicznego obrotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Udzielam głosu przewodniczącemu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Nie zgłosiliśmy na piśmie uwag do projektu opinii Komisji, gdyż uważamy, że zawarte w nim oceny i postulaty uważamy są trafne oraz dlatego, że już jest realizowany główny postulat, aby rząd podjął działania w celu zbudowania strategii rozwoju rynku kapitałowego. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd przygotowała stosowny materiał, który skierowała pod obrady komitetu stałego Rady Ministrów. Obecnie dobiegają do końca prace nad przygotowaniem koncepcji rozwoju rynku kapitałowego.Na dzisiejszym posiedzeniu została wyrażona opinia, że rynek kapitałowy znajduje się w głębokim kryzysie. Nie zgadzam się z tą opinią. Rynek kapitałowy znajduje się w takiej samej fazie rozwoju, w jakiej znajduje się polska gospodarka. Mówiąc inaczej, sytuacja rynku kapitałowego jest odzwierciedleniem sytuacji polskiej gospodarki.Pani prezes Anna Rapacka, mówiąc o utrudnieniach, na jakie napotykają spółki, które podjęły starania, aby wejść do obrotu publicznego, wymieniła długi czas oczekiwania na zakończenie wszystkich związanych z tym procedur. Informuję, że rozpatrywanie wniosków przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd trwa w większości przypadków 30 dni. Zdarza się, że spółka zawiesi postępowanie na jakiś czas, a potem ma pretensje że postępowanie trwało np. 9 miesięcy.Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową postuluje, aby instytucje rynku kapitałowego prowadziły dialog. Właśnie to czynię polemizując z niektórymi opiniami. Nasze poglądy nie zawsze są zbieżne, a wynika to z innego usytuowania na rynku kapitałowym, ale to nie oznacza, że nie poszukujemy wspólnie właściwych rozwiązań.Przypomnę państwu, że w latach, kiedy obowiązywały mniej liberalne przepisy prawa regulujące rynek kapitałowy, a do tego niedopracowane, czyli przed nowelizacją ustawy o obligacjach, ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i ustawy o funduszach inwestycyjnych, w 1997 r. do obrotu publicznego zostało dopuszczonych 93 spółki, w 1998 -53 spółki. Te liczby wskazują na zależność decyzji spółek od koniunktury gospodarczej, co nie oznacza, że można abstrahować od uwarunkowań w skali globalnej, na które wskazał pan prezes Piotr Szeliga. Świat się zmienił i do tych zmian dostosowane zostały regulacje prawne, łącznie z możliwością wykorzystywania w obrocie papierami wartościowymi podpisu elektronicznego.Przedstawionych zostało kilka innych opinii, z którymi się nie zgadzam, ale i nie będę podejmował polemiki z ich autorami. Natomiast wyrażę pogląd Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na rzeczywiste problemy, dostrzegane z pozycji centralnego organu administracji rządowej odpowiedzialnego za konkurencyjność rynku papierów wartościowych, uczciwą działalność inwestorów na tym rynku, a także za właściwą ochronę inwestorów. Rzeczywiste problemy tkwią w podmiotach gospodarczych, które są nie najlepiej zarządzane i mają słabe wyniki finansowe. Skutkiem tego największym problemem rynku giełdowego jest rosnąca liczba małych i średnich spółek giełdowych, których akcje nie znajdują nabywców. Sytuacja ta odstrasza podmioty gospodarcze przed wejściem na rynek publiczny. Będą one powstrzymywały się z podjęciem takiej decyzji w obawie, że trafią do grupy spółek, które nie są handlowane.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Moim zdaniem, powodem tego zastoju jest ocena inwestorów, iż nie wzrośnie wartość spółek. Nie można kogoś zmusić do kupowania akcji, które w jego ocenie nie przyniosą mu zysku.Od wielu lat powtarzamy, że wskaźnik kapitalizacji giełdy jest podstawowym parametrem określającym jej znaczenie dla gospodarki. W latach 1998-2001 na rynek publiczny zostały wprowadzone nieliczne spółki, przy czym w 2000 r. i 2001 r. - praktycznie rzecz biorąc - nic, co stanowi własność Skarbu Państwa nie było prywatyzowane przez rynek publiczny. Sytuacja powinna ulec zmianie, ale nie wiem, jakie zamierzenia prywatyzacyjne zaprezentuje pan minister Ireneusz Sitarski, m.in. w odniesieniu do PZU SA.W spółkach Skarbu Państwa tkwi potencjał podażowy rynku kapitałowego, natomiast gdy mowa jest o potencjale popytowym, to wymienia się otwarte fundusze emerytalne. Pamiętajmy o tym, że ich aktywa będą rosły do 2025 r., więc trzeba im stworzyć odpowiednią bazę inwestycyjną. Jeśli tego nie zrobimy, to fundusze emerytalne, zarządzane przez zagraniczne towarzystwa emerytalne, będą miały naturalną skłonność do inwestycji za granicą, a to nie powinno się zdarzyć.Klucz do rozwiązania tego problemu nie leży tylko w rękach ministra skarbu państwa, gdyż bariery podażowej nie zlikwiduje się prywatyzując jakąś liczbę spółek przez giełdę. Uważam, że domy maklerskie i fundusze inwestycyjne powinny mieć dla funduszy emerytalnych propozycję produktową - poszukać w Polsce przedsiębiorstw, niejako na zamówienie funduszy emerytalnych, gdyż spółki te wprowadzone do obrotu publicznego mogą być przedmiotem zainteresowania tych funduszy.Nie zgadzam się z wygłoszonym poglądem, że Komisja w projekcie opinii zamieściła nieadekwatną do rzeczywistości ocenę, iż w Polsce został zbudowany nowoczesny system przepływów kapitałowych. Ten system jest nowoczesny, ale nie został on w pełni wykorzystany. Nie mówię, że rynek kapitałowy jest idealny pod względem organizacyjnym oraz regulacyjnym i niczego już nie należy zmieniać. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd jest otwarta na propozycje jego usprawnienia. Powinniśmy jednak wiedzieć, że dobrze wypadamy nie tylko na tle rynków kapitałowych krajów, które dokonują transformacji gospodarczej, ale także w oczach inwestorów zagranicznych oraz przedstawicieli instytucji, które pełnią funkcję regulacyjną w odniesieniu do rynków kapitałowych w innych krajach. Odpowiedź na pytanie, co należy zrobić, aby lepiej wykorzystać system przepływów kapitałowych, znajdzie się w programie rządowym. Niewątpliwie zostaną uwzględnione najważniejsze kwestie, takie jak: podatkowa, edukacyjna i związane z promocją m.in. "trzeciego filaru".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Być może nie wszyscy zaproszeni goście będą uczestniczyli w drugiej części posiedzenia, więc już teraz powiem, że w opracowaniu na temat strategii prywatyzacji PZU SA, przygotowanym dla Komisji, znajduje się zapowiedź, iż wolą rządu jest wprowadzenie akcji tej spółki do obrotu publicznego.Zanim oddam głos panu ministrowi Ireneuszowi Sitarskiemu, przytoczę fragment materiału, w którym rząd odnosi się do zjawiska przenoszenia popytu oraz podaży kapitału polskich spółek na rynki zagraniczne. Konstatuje on, że nie jest to zjawisko marginalne i tym groźniejsze, że odnosi się ono do " okrętów flagowych" prywatyzowanych w ofercie publicznej. Chodzi o kwity depozytowe /GDR/, notowane głównie na giełdzie w Londynie. Rząd też konstatuje, że przed Giełdą Papierów Wartościowych stoi nowe wyzwanie w postaci rynku międzybankowego, skupiającego obrót papierami dłużnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Materiał, który państwo otrzymaliście od Ministerstwa Skarbu Państwa, ma charakter diagnostyczny. Wskazaliśmy na problemy, które występują na rynku kapitałowym. Sądzę, że może on zostać wykorzystany do sformułowania ostatecznej wersji opinii KomisjiOdniosę się do tych wątków wypowiedzi moich przedmówców, które bezpośrednio dotyczą ministra do spraw skarbu państwa. Wiemy o tym, że fundusze emerytalne natrafiają na rynku kapitałowym na barierę popytu i zdajemy sobie sprawę z konsekwencji takiego stanu rzeczy. Ten problem jest przedmiotem dyskusji na forum zespołu, którego prace koordynuje pan minister Jacek Bartkiewicz, bowiem podejmiemy próbę jego rozwiązania. Mogę także zapowiedzieć, że w ramach prac prywatyzacyjnych, wykonywanych w Ministerstwie Skarbu Państwa, zostaną wytypowane spółki do całkowitej lub częściowej prywatyzacji w ofercie publicznej.Chcę jednak zwrócić państwa uwagę na jeden fakt, który jest znany specjalistom z zakresu rynku kapitałowego i osobom, które zajmują się transakcjami kapitałowym. Za akcje sprzedane inwestorowi strategicznemu uzyskuje się wyższą cenę, niż za akcje sprzedane na giełdzie i takie jest uzasadnienie merytoryczne dla sytuacji, o której przypomniał pan przewodniczący Jacek Socha, iż w latach 2000-2001 ani jedna spółka Skarbu Państwa nie była prywatyzowana metodą oferty publicznej.Pamiętam toczące się przed kilkoma latami dyskusje, podczas których też postulowano, aby preferowana była metoda prywatyzacji stwarzająca warunki dla rozwoju rynku kapitałowego. Zgłaszając obecnie ten sam postulat, musimy sobie zdawać sprawę z dwóch czynników utrudniających jego realizację. Pierwszy ma charakter ilościowy i jest konsekwencją sytuacji, w której duża część przemysłowego sektora gospodarki została już sprywatyzowana. To samo dotyczy sektorów bankowego i ubezpieczeniowego. Drugim czynnikiem jest skala potrzeb, które są zaspokajane ze środków pochodzących z prywatyzacji. Część tych środków musi być przeznaczona na cele wyznaczone przepisami prawa. Ponadto, ze względu na trudną sytuację gospodarczą - recesję, chcielibyśmy wykorzystać zasoby majątku Skarbu Państwa do wspierania różnymi metodami rozwoju gospodarczego.Z tych względów cena akcji jest tą przesłanką, którą musimy brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wyborze metody prywatyzacji danej spółki. Mamy do czynienia z konfliktem interesów i musimy zdawać sobie z tego sprawę, gdy stawiany jest zarzut, że Skarb Państwa przyczynia się do niedostatecznej podaży papierów wartościowych na giełdzie warszawskiej.Podczas dyskusji na spotkaniach, w których brałem udział, mniej lub bardzie oficjalnych, ale także o charakterze roboczym, uzależniano zrównoważenie popytu funduszy emerytalnych na papiery wartościowe wyłącznie od podaży spółek Skarbu Państwa, sprywatyzowanych metodą oferty publicznej. Oprócz tego elementu podażowego - powtarzam, że będziemy starali się go uwzględnić - musimy przygotować takie warunki na rynku kapitałowym, żeby podaż spółek Skarbu Państwa nie była podstawową wykładnią rozwoju tego rynku.Pan prezes Piotr Szeliga w jednym zdaniu ujął podstawową funkcję rynku kapitałowego mówiąc, że powinien on być źródłem finansowania rozwoju gospodarczego. Mówiąc inaczej, na tym rynku podmioty gospodarcze powinny pozyskiwać kapitał. Jeśli zadamy sobie trud przejrzenia materiałów diagnostycznych, opracowanych przez przewodniczącego Jacka Sochę, to zobaczymy, że ta funkcja nie jest realizowana.Musimy więc spróbować stworzyć warunki na rynku kapitałowym - na miarę możliwości w obecnej sytuacji gospodarczej i budżetowej - sprzyjające pozyskiwaniu przez spółki giełdowe kapitału.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Zachęci  to podmioty gospodarcze do wchodzenia do obrotu publicznego i w ten sposób można będzie zapewnić podaż na giełdzie, także wówczas, gdy zakończy się prywatyzacja spółek Skarbu Państwa.Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie jest prawdziwa teza, że podaż papierów wartościowych na giełdzie warszawskiej zależy tylko od tego, ile znajdzie się na niej spółek Skarbu Państwa. Nie jest to sposób na wszystkie bolączki rynku kapitałowego i nie będzie nim w przyszłości. Można co najwyżej złagodzić przez jakiś okres niekorzystne tendencje.Od pewnego czasu podejmowany jest temat prywatyzacji instytucji infrastrukturalnych, funkcjonujących na rynku kapitałowym, czyli Giełdy Papierów Wartościowych i Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Ten temat jest przedmiotem prac zespołu rządowego. Z punktu widzenia ministra skarbu państwa, istotne są dwie tezy. Bez tych instytucji nie istniałby rynek kapitałowy. Traktujemy je jako instytucje infrastrukturalne tego rynku. Ich struktura własnościowa jest odmienna od stanowiących jego otoczenie podmiotów, które będąc podmiotami prywatnymi nie mają związku ze Skarbem Państwa. Jest to nietypowy układ, ale - jak dzisiaj usłyszeliśmy -  nie przeszkadzał on w rozwoju giełdy. Przekształcenia własnościowe Giełdy Papierów Wartościowych i Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych powinny służyć rozwojowi rynku kapitałowego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że giełda warszawska nie znajdzie się na czołowym miejscu wśród giełd w Europie. Sądzę jednak, że intencją nas wszystkich jest to, aby odgrywała ona istotną rolę dla polskiej gospodarki. Taka intencja przyświeca nam, gdy dyskutujemy nad przekształceniem własnościowym tych dwóch instytucji.Najważniejsze jest to, aby zostały stworzone warunki sprzyjające ich rozwojowi. Jeżeli dla osiągnięcia tego celu będą niezbędne przekształcenia własnościowe, to Ministerstwo Skarbu Państwa stanie po stronie zwolenników przeprowadzenia tego procesu.Nie mamy żadnego doktrynalnego stosunku do własności, a także nie przywiązaliśmy się do obecnej struktury właścicielskiej giełdy warszawskiej, ale też dzisiaj nie powiem: uruchamiamy proces prywatyzacji i sprzedajemy. Przekształcenia własnościowe powinny być skorelowane ze strategią utrzymania takiej pozycji tej giełdy, która będzie zadowalająca dla uczestników rynku. W ten sposób chcielibyśmy rozwiązać ten problem - jak sądzę - w ciągu najbliższych 2 lat, przy czym podjęcie decyzji musi zostać poprzedzone pracami wstępnymi, mającymi na celu rozeznanie, jak należy przeprowadzić przekształcenia obu instytucji infrastrukturalnych, aby te przekształcenia służyły rozwojowi rynku kapitałowego.Usunięciu utrudnień, które mają związek z wypełnianiem przez przedsiębiorców wymogów proceduralnych - mówiła o tym pani prezes Anna Rapacka - posłużą rozwiązania w sferze regulacji i legislacji.Jeśli chodzi o koszty, które ponoszą emitenci, to pamiętajmy o tym, że ich poziom nie jest wyznaczany tylko przez wysokość opłat pobieranych przez Giełdę Papierów Wartościowych i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Byłem kilka lat temu członkiem rady nadzorczej giełdy warszawskiej i pamiętam, że na tym forum była podnoszona sprawa obniżenia opłat, ale nie zawsze podjęcie takiej decyzji było równoznaczne z obniżeniem kosztów ponoszonych przez emitentów, gdyż funkcjonują oni również w otoczeniu prywatnych instytucji, będących także elementami infrastruktury rynku kapitałowego.Chciałbym oddać głos panu ministrowi Jackowi Bartkiewiczowi, aby poinformował Komisję o wstępnych pracach zespołu pod jego kierownictwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Proszę, aby pan minister zakreślił horyzont czasowy zakończenia prac tego zespołu, gdyż jest to ważna informacja dla uczestników rynku oraz dla posłów, których zadaniem jest sformułowania ostatecznej wersji projektu opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansowJacekBartkiewicz">Sądzę, że dobrym prognostykiem dla rynku kapitałowego jest to, że temat jego rozwoju został podjęty na pierwszym w tym roku posiedzeniu komitetu stałego Rady Ministrów i równocześnie zajmuje się nim komisja sejmowa.W skład zespołu wchodzą przedstawiciele kilku resortów ze względu na to, że zagadnienie rynku kapitałowego jest wielowątkowe i np. niesprawność sądów rejestrowych jest jednym z istotnych elementów bariery rozwoju tego rynku. Zespół rozpoczął pracę od zapoznania się z diagnozą stanu rynku kapitałowego w Polsce, którą przygotowała Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Pozyskaniu informacji służyły także spotkania z przedstawicielami uczestników tego rynku.Sądzę, że założenia strategii rozwoju rynku kapitałowego zostaną opracowane w ciągu miesiąca. Pewne elementy tej strategii muszą się znaleźć w strategii gospodarczej rządu. Następnie poszczególne zadania, składające się na cały program, zostaną przydzielone poszczególnym resortom. Program ten zostanie uzupełniony o wykaz niezbędnych zmian legislacyjnych oraz szczegółowy harmonogram prac. Najprawdopodobniej kompletny materiał będziemy mogli przekazać Komisji pod koniec pierwszego kwartału br.Efektem naszych prac jest ustalenie kilku podstawowych założeń. Rynek kapitałowy powinien być źródłem pozyskania kapitału zarówno dla spółek giełdowych, jak i dla szeroko rozumianego państwa, w tym dla samorządów terytorialnych. Ustawa o bankach hipotecznych i listach zastawnych wprowadziła nowy instrument, jakim są publiczne listy zastawne. W Niemczech stanowią one dominujące pozycje w bankowości hipotecznej, a nie listy zastawne związane z budownictwem mieszkaniowym. Ten instrument umożliwi samorządom terytorialnym pozyskanie środków na inwestycje oraz  ułatwi zgromadzenie własnych funduszy, niezbędnych do tego, aby mogły one wykorzystać fundusze strukturalne Unii Europejskiej. Rozwojowi rynku kapitałowego sprzyjać będzie stabilny system podatkowy. Dążymy do tego, aby system podatkowy nabrał tej cechy i aby minister finansów nie musiał pod koniec roku gorączkowo poszukiwać sposobów na zrównoważenie budżetu. Zakładając, że opodatkowanie dochodów uzyskiwanych na giełdzie zostanie wprowadzone w 2003 r., zamierzamy z dużym wyprzedzeniem przygotować uregulowania prawne w tym zakresie, aby uczestnicy rynku mogli je uwzględnić w swoich planach.Wart rozważenia jest postulat ustanowienia preferencji podatkowych dla tzw. inwestorów długoterminowych.Jeśli chodzi o fundusze emerytalne, to intencją rządu jest stworzenie im warunków do bezpiecznego inwestowania w kraju. Jest to trudny problem zważywszy na to, że w 2005 r. środki zgromadzone w funduszach emerytalnych będą stanowiły 17 proc. PKB. Chcemy m.in. zwiększyć przejrzystość obrotu obligacjami skarbowymi poprzez stworzenie systemu dealerów skarbowych papierów wartościowych.Podczas dyskusji podniesiona została kwestia niskiej płynności akcji wielu spółek posiadających inwestora strategicznego. Być może zamiast przetrzymywać na siłę, przy pomocy limitu, duże spółki na naszej giełdzie, co kończy się tym, że spółki te via fundusze "parkują" akcje, należałoby zachęcić do notowania na rynku polskim tzw. spółki matki. Wiem, że jeden z inwestorów bankowych złożył taką deklarację.Jest to przykład na to, że poszukujemy instrumentów realizacji strategicznego założenia, iż trzeba stworzyć funduszom emerytalnym warunki do bezpiecznego inwestowania w kraju przynajmniej do czasu przystąpienia Polski do unii monetarnej. Do tego czasu powinniśmy się ustrzec tzw. błędu chilijskiego, czyli sztucznego podwyższania cen akcji spółek giełdowych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansowJacekBartkiewicz">W Chile w pewnym  momencie okazało się, że spółki są przewartościowane, co wpłynęło negatywnie na wysokość emerytur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Zadam panu ministrowi dodatkowe pytanie. Czy efekt prac zespołu, któremu pan przewodniczy, wpisuje się w przygotowywany przez rząd pakiet rozwiązań, mających ożywić gospodarkę, czy prace zespołu biegną swoim torem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuJacekBartkiewicz">Rząd traktuje strategię rozwoju rynku kapitałowego jako integralną część strategii wzrostu gospodarczego. W materiale, które przygotowuje pan premier Marek Belka, znajdą się tezy o charakterze strategicznym, dotyczące rynku kapitałowego, a potem program zostanie rozpisany na poszczególne operacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Obawiam się, że jeśli w zapowiedzianym przez pana premiera Marka Belkę pakiecie projektów ustaw nie zostaną uwzględnione sprawy, o których dzisiaj mówimy, natomiast propozycja ich uregulowania będzie odrębną inicjatywą ustawodawczą rządu, to natrafi ona w parlamencie już na mniej przychylną atmosferę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Korzystając z obecności na posiedzeniu Komisji licznego grona ekspertów, chcę podzielić się z państwem moją refleksja na temat metod prywatyzacji. Pan prezes Piotr Szeliga przyrównał giełdę do placu targowego, na którym poszukuje się kapitału. W Polsce niektóre spółki nigdy nie pojawią się na tym placu.Czy państwo wiecie, że zagraniczne spółki matki pożyczyły funkcjonującym w Polsce spółkom córkom 68 mld zł. Pozyskując w ten sposób kapitał nie będą zainteresowane wejściem do obrotu publicznego. Muszą one zwrócić ten kapitał z odsetkami w wysokości 22 proc., a to z kolei jest sposób na transfer zysków za granicę, co przekłada się na ubytek w dochodach budżetu pastwa.Będę stał na stanowisku, że powinno się prywatyzować firmy, nasze "okręty flagowe",  metodą oferty publicznej. Jeśli nawet przychody z prywatyzacji będą nieco niższe, niż gdyby akcje kupił inwestor strategiczny, to w następnych latach dochody z tytułu podatków wyrównają tę różnicę z nawiązką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Podkomisja do spraw instytucji finansowych i rynku kapitałowego, której przewodniczącą jest pani posłanka Małgorzata Ostrowska, zbierze wszystkie zgłoszone uwagi i postulaty. Na ich podstawie zostanie opracowany projekt opinii. Sądzę, że za dwa tygodnie Komisja będzie mogła zająć stanowisko w sprawie barier rozwoju rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Wszystkie zgłoszone podczas dyskusji uwagi i propozycje prowadzą do wniosku, iż panuje powszechna zgodność co do tego, że należy opracować strategię rozwoju rynku kapitałowego, w której określone zostaną rozwiązania i instrumenty, dzięki którym giełda warszawska będzie pełniła funkcję właściwą dla każdej dobrze działającej giełdy.Wątek dyskusji o inwestorach giełdowych zdominowały fundusze inwestycyjne, co potwierdza wagę problemu, jakim jest tkwiący w tych funduszach potencjał popytowy na papiery wartościowe. Podkomisja będzie chciała wysłuchać opinii samych zainteresowanych w tej sprawie i dlatego zaprosimy ich przedstawicieli na posiedzenie podkomisji.Chcę wyrazić swoje zadowolenie z tego, że osoby zabierające głos w dyskusji potwierdzały trafność naszych spostrzeżeń i ocen, które zamieściliśmy w projekcie opinii. Mogę więc mieć nadzieję, że jest on dobrym punktem wyjścia do dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad. Można powiedzieć, że przechodzimy od teorii do praktyki, gdyż wszystkie dylematy, o których mówiliśmy dotychczas, zawierają się w strategii prywatyzacji PZU SA.Tą część posiedzenia rozpoczniemy od odmówienia przebiegu dyskusji na ten temat, która obyła się na forum podkomisji. Potem poprosimy o zabranie głosu pana ministra Wiesława Kaczmarka, dlatego że przekazany Komisji materiał zawiera opis sytuacji, natomiast strategii prywatyzacji PZU SA, czyli temu co Komisję najbardziej interesuje, poświęcono 4 krótkie punkty. Zamieszczone w nich informacje są ważne, a szczególnie zapowiedź wprowadzenia akcji tej spółki do obrotu publicznego. Prosimy jednak o podanie więcej informacji na ten temat. Wiemy, że organizacje związkowe od dłuższego czasu domagają się podjęcia decyzji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Podkomisja spotkała się z przedstawicielami PZU SA, aby dowiedzieć się, w jakim ta spółka znajduje się stadium przekształcenia własnościowego i jakie są dalsze zamierzenia prywatyzacyjne, zwłaszcza że mieliśmy sygnał od związków zawodowych, który wskazywał na potrzebę szybkiego podjęcia rozmów na ten temat.Dzisiaj chcielibyśmy się dowiedzieć od ministra skarbu państwa, jak przebiegać będzie dalsza prywatyzacja PZU SA, bowiem nie mamy dostatecznej wiedzy, abyśmy mogli w tej sprawie zająć stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MinisterskarbupanstwaWieslawKaczmarek">Wszystkim znany jest dotychczasowy przebieg prywatyzacji PZU SA, natomiast jeśli miałbym poinformować Komisję o bieżących sprawach i planach prywatyzacyjnych, to proszę o utajnienie posiedzenia Komisji. Obecnie trwają negocjacje z inwestorem i nie widzę powodu, aby informacje o ich przebiegu były przedmiotem publicznej wiedzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Prezydium Komisji postanowiło, że ta część posiedzenia jest poufna.Pozostał nam jeszcze do zrealizowania trzeci punkt porządku obrad. Członkowie Komisji otrzymali plan pracy na I półrocze 2002 r. Czy  ktoś ma uwagi do zamieszczonych w nim tematów posiedzeń lub chciałby wprowadzić do planu nowy temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselZdzislawJankowski">W pkt. 7 jest przewidziane posiedzenie Komisji na temat założeń polityki energetycznej Polski do 2010 r. Proponuję aby ten horyzont czasowy wydłużyć do 2020 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Przyjmuję propozycję pana posła, zwłaszcza, że dokument rządowy zawiera prognozę do 2020 r.Nie ma dalszych uwag, a zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła plan pracy.Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>