text_structure.xml 100 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są jakieś uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Chciałbym serdecznie powitać na naszym posiedzeniu nowego prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu pana Adama Giersza. Bardzo się cieszę, że w dniu dzisiejszym mamy po raz pierwszy możliwość spotkania się z panem prezesem. Wiadomo, że w zarządzaniu polskim sportem szykuje się prawdziwa rewolucja związana z reformą administracji rządowej. Z dniem 30 czerwca 2002 r. UKFiS przestanie istnieć. O więcej szczegółów bardzo proszę pana prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuAdamGiersz">Bardzo się cieszę, że możemy spotkać się z Komisją w jej pełnym składzie. Dla mnie osobiście jest to nowe doświadczenie, ponieważ nie pracowałem do tej pory w strukturach rządowych.Pozwolą państwo, że przedstawię im moich najbliższych współpracowników. Towarzyszą mi: pan Jan Maj radca generalny w UKFiS, pan dyrektor Zbigniew Pacelt, który jest odpowiedzialny za zagadnienia sportu wyczynowego, pan Kazimierz Wawer, który zajmuje się sprawami inwestycji, dyrektor generalny w UKFiS pan Artur Piłka, pani Zofia Jajszczyk, w której gestii są kwestie dotyczące budżetu oraz pani Monika Maksymowicz, która współpracuje ze mną w ramach Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Przypominam, że jako prezes UKFiS pełnię również funkcję podsekretarza stanu w MENiS, w którego skład wchodzi również Departament Kultury Fizycznej.Obecnie przejdę do omówienia istotnych zmian w strukturze zarządzania polskim sportem. W istocie jest to reforma polskiego sportu, która rozpoczęła się już w październiku br. w momencie powołania Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Drugim etapem tej reformy jest podjęcie przez Radę Ministrów uchwały, w tzw. pakiecie ustawy czyszczącej, o zniesieniu wielu centralnych urzędów i agencji. W ustawie tej jest zawarta propozycja zniesienia Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu z dniem 30 czerwca 2002 r. Ustawa ta została już skierowana do Sejmu. Były to pierwsze dwa etapy reformy polskiego sportu.Docelowa struktura zarządzania polskim sportem, do której zmierza rząd, będzie podzielona na dwa człony. Zakłada się, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zajmie się zagadnieniami sportu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych. Resort będzie również kreować strategię rozwoju polskiego sportu, tak by minister edukacji narodowej i sportu mógł prowadzić właściwą politykę w zakresie sportu, także poprzez współtworzenie odpowiednich regulacji prawnych ułatwiających rozwój sportu. Regulacje te byłyby związane ze strategią opracowaną przez ministerstwo.Kwestiami sportu wyczynowego ma zająć się nowo powołana wyspecjalizowana organizacja o nazwie Polska Konfederacja Sportu. Zamierzamy nadać tej organizacji formę państwowej osoby prawnej. Byłaby to więc organizacja państwowa, ale pozarządowa. Zajmowałaby się ona sportem wyczynowym, w tym szczególnie sportem profesjonalnym.Polska Konfederacja Sportu ma to być organizacja państwowa i pozarządowa. Zakładamy jednak, że znaczący udział w jej strukturach i działalności będzie miał samorząd sportowy, w odróżnieniu od dotychczasowej formuły centralnego urzędu. Uważamy bowiem, że centralny urząd zarządzający sportem wyczynowym, a zwłaszcza sportem profesjonalnym, to nie jest formuła, która odpowiada zmianom zachodzącym we współczesnym sporcie. Sądzimy, że wyspecjalizowana samorządowa organizacja sportowa mogłaby w pełniejszy sposób wykorzystywać środki finansowe, które przeznaczamy na sport, a także lepiej wykorzystywać majątek polskiego sportu.Forma państwowej organizacji i państwowej osoby prawnej, w przypadku Polskiej Konfederacji Sportu, jest niezbędna do utrzymania państwowego finansowania sportu wyczynowego. Chodzi również o to, by utrzymać możliwość korzystania przez sport wyczynowy ze środka specjalnego tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego. Forma ta jest potrzebna również po to, by można było przekazać Konfederacji majątek znajdujący się w dyspozycji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Mam na myśli majątek Centralnego Ośrodka Sportu.Z drugiej strony, chcemy zapewnić silny wpływ samorządu sportowego, poprzez powołanie Rady Polskiej Konfederacji Sportu, które to ciało byłoby wybierane przez organizacje skupione w Konfederacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuAdamGiersz">Rada ta miałaby wpływ na wybór  Zarządu Konfederacji. Przyjmowałaby ona budżet organizacji i określała kryteria podziału środków publicznych przeznaczonych na sport.Tak w największym skrócie wygląda istota naszych zamierzeń. Szczegółowe założenia przedstawiliśmy w materiale pisemnym, który został państwu dostarczony. Wiem, że wynikły pewne opóźnienia związane z zagrożeniem wąglikiem. Nasz materiał dostarczyliśmy już w piątek, ale utknął on gdzieś w Kancelarii Sejmu. W związku z tym dostarczyliśmy dzisiaj nowy komplet dokumentów, bezpośrednio do sekretariatu Komisji. Mam nadzieję, że wszyscy członkowie Komisji mają te dokumenty przed sobą.Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące projektowanej nowej struktury polskiego sportu. Spodziewamy się współpracy Komisji we wdrażaniu tej reformy. Szczególnie istotny jest dla nas problem ustawy, ponieważ zakładamy, że Polska Konfederacja Sportu zostanie ustanowiona poprzez uchwalenie ustawy powołującej tę organizację do istnienia.Zamierzamy to uczynić najszybciej jak jest to możliwe, tak by w momencie likwidacji UKFiS z dniem 30 czerwca, mogła rozpocząć swoją działalność Polska Konfederacja Sportu i żeby proces legislacyjny został zakończony odpowiednio wcześnie. W tym zakresie liczę na współpracę Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przechodzimy w tej chwili do dyskusji. Proszę o pytania i uwagi do pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselBoguslawWontor">Pragnę stwierdzić, że przedstawiona informacja mnie satysfakcjonuje. Ma ona swoją logikę i jest dopracowana. Bardzo się cieszę, że sportem wyczynowym będzie się zajmowała Polska Konfederacja Sportu. Uważam, że organizacja powołana w formule państwowej osoby prawnej będzie dogodnym narzędziem, ponieważ formuła ta pomoże w uniknięciu wielu problemów w dziedzinie finansowania sportu. Bardzo dobrze, że nadzór nad działalnością tej organizacji będzie sprawował minister edukacji narodowej i sportu.Mam jednak kilka pytań, na które, jak sądzę, będzie mógł mnie odpowiedzieć pan minister. Chciałbym się dowiedzieć, na czym będzie polegała współpraca Polskiej Konfederacji Sportu z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu, w zakresie opieki nad młodzieżą szczególnie uzdolnioną sportowo?Wśród wymienionych w materiale pisemnym zadań Konfederacji znajduje się również budowa, modernizacja i eksploatacja obiektów sportowych przeznaczonych dla potrzeb sportu wyczynowego. Proszę mi powiedzieć o jaki zakres chodzi, bowiem, w kompetencjach Konfederacji znajduje się dysponowanie środkami pochodzącymi z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego, ale podobne kompetencje ma również UKFiS. W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć w jakim zakresie ze środków tych będzie korzystała Polska Konfederacja Sportu - chodzi mi głównie o środki na inwestycje sportowe - a w jakim skorzysta z nich Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Może pan minister będzie od razu odpowiadał na kolejne pytania członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesAdamGiersz">Jeżeli chodzi o relacje między Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu a Polską Konfederacją Sportu w zakresie szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, to Konfederacja ma się zajmować sportem wyczynowym, co oznacza, że szkolenie tej grupy młodzieży powinno leżeć w gestii tej organizacji.Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu powinno zajmować się sportem dzieci i młodzieży, ale na poziomie sportu powszechnego, począwszy od wychowania fizycznego i co najwyżej do współzawodnictwa na poziomie wojewódzkim.Szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo jest związane z przygotowywaniem grupy wyczynowej i dlatego chcielibyśmy przekazać to zadanie w gestię Polskiej Konfederacji Sportu.Jeżeli chodzi o inwestycje sportowe i związany z ich realizacją środek specjalny, to zagadnienia te chcieliśmy omówić bardziej szczegółowo, podczas rozpatrywania drugiego punktu porządku obrad, kiedy to mieliśmy rozmawiać o stanie wpływów i wydatków środka specjalnego, ale skoro pan poseł o to zapytał, to udzielę zwięzłej odpowiedzi.Nie ulega wątpliwości, że ów środek specjalny jest niezwykle ważny dla polskiego sportu. Obecnie w ustawie o grach liczbowych i zakładach wzajemnych jest zapisane, że dysponentem tego środka jest prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Zapisanie, że dysponentem środka specjalnego jest Polska Konfederacja Sportu nie będzie możliwe, tak więc nowy zapis ustawy prawdopodobnie będzie stanowił, iż tym dysponentem będzie minister edukacji narodowej i sportu.Dalsze zapisy ustawy przesądzają na co przeznaczony jest ów środek specjalny, czyli na inwestycje sportowe, sport dzieci i młodzieży oraz sport osób niepełnosprawnych. Owe zapisy chronią te pieniądze przed przeznaczaniem ich na inne cele. Będziemy dążyć do tego - nie wiemy, na ile uda się to zapisać w ustawie o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu - by inwestycje terenowe znalazły się w gestii ministra edukacji narodowej i sportu, jako że jest to pewien algorytm rozdzielania tych środków.Z kolei inwestycje strategiczne dla polskiego sportu miałyby się znaleźć w gestii Polskiej Konfederacji Sportu lub żeby ta organizacja przynajmniej miała wpływ na owe 30% środków inwestycyjnych, które są przeznaczane na inwestycje strategiczne dla polskiego sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselZygmuntRatman">Rozpocznę moją wypowiedź od gratulacji dla pana ministra, chociaż muszę powiedzieć, że będzie pan musiał podjąć dosyć trudne decyzje i, jak mi się wydaje, nie zawsze akceptowane przez środowisko sportowe. Muszę zaznaczyć, że ta Komisja, podczas poprzedniej kadencji Sejmu, a nawet jeszcze wcześniej, przez cały czas walczyła o to, by polski sport był reprezentowany przez samodzielny urząd centralny. My, posłowie, którzy zasiadali w Sejmie już w poprzedniej kadencji Sejmu uważaliśmy, że w ten sposób właściwie dbamy o interesy polskiego sportu, tak wyczynowego, jak i sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.W zaistniałej sytuacji muszę stwierdzić, iż mam poważne obawy. Rozumiem to, że zgodnie z exposé premiera naszego rządu, należy ograniczać liczbę organów centralnych. W ramach tego trendu zostanie zlikwidowanych ileś organów centralnych, w myśl zasady " oszczędne państwo".Oczywiście zgadzam się z tą zasadą, co nie zmienia faktu, że zawsze podejmowaliśmy zbyt pochopne decyzje i dochodziło do tzw. wylania dziecka z kąpielą. W tej sytuacji pragnę wyrazić swoje poważne obawy. Dopiero wówczas, gdy rząd przedstawi propozycje konkretnych rozwiązań ustawowych, okaże się na ile proponowane rozwiązania są skuteczne. Właściwie struktura zarządzania nie jest tak istotna, jak skutki tych wszystkich zmian.Niestety, w poprzedniej kadencji Sejmu potwierdziły się  nasze obawy, że przejęte przez ministra edukacji narodowej sprawy sportu były przez niego traktowane dosyć marginalnie. Otrzymaliśmy wiele tego dowodów.Wprawdzie najpierw udało nam się przekonać ówczesnego ministra edukacji narodowej, a również premiera, by prezes UKFiS uzyskał rangę podsekretarza stanu, ale niestety, później cała sprawa uległa rozmyciu.Być może to również nie jest najistotniejsze, bowiem jak mówi polskie przysłowie "Jak się zwał, tak się zwał, byle się dobrze miał". Stąd moje obawy co do tej kwestii, bowiem skoro wiemy, że resort edukacji w poprzedniej kadencji Sejmu wielokrotnie uciekał od finansowania wielu zadań, chociażby realizacji inwestycji sportowych, to rzeczywiście jest się czego obawiać.Pamiętamy przecież, że kiedyś obowiązywała dżentelmeńska umowa - nie zapisana prawnie - że 1/3 środków jest asygnowana z budżetów samorządów, 1/3 z budżetu resortu edukacji i 1/3 to pieniądze ze środka specjalnego.Nie chcę wspominać owej dramatycznej walki, którą stoczyliśmy na forum Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki, w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, gdy dążono do wykorzystania naszego środka specjalnego na cele pozasportowe. Niezbędne było wiele działań, w tym wysyłanie stanowisk oraz interpelacji. Szczęśliwie udało się obronić środek specjalny przed tymi zakusami, ale obecnie mam obawę, czy nadal będziemy go skutecznie bronić, w tak tragicznej sytuacji budżetowej. Przypominam, że już dwukrotnie doszło do tego, że środki niepaństwowe - dopłaty do stawek w grach liczbowych polegają na tym, że obywatele zgadzają się na dopłacanie jakiejś kwoty do ceny kuponu, ale z przeznaczeniem na konkretny cel, tak ta ustawa była skonstruowana - były przeznaczane na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselZygmuntRatman">Miało to  miejsce po powodzi z roku 1997 oraz po powodzi z roku 2000, kiedy to część środków finansowych ze środka specjalnego została przeznaczona na usuwanie skutków powodzi. Na szczęście udało nam się przekonać decydentów, by te pieniądze zostały przeznaczone na odbudowę obiektów sportowych zniszczonych przez powódź.Mam obawy, czy Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, stojąc przed tak poważnymi problemami z zakresu edukacji, będzie przywiązywało wystarczającą wagę do problemów sportu. Na szczęście w tytule pani minister Krystyny Łybackiej znalazł się ów człon "i Sportu", niemniej jednak pragnąłbym, żeby nie była to tylko fasada, ale również realne znaczenie.Nie ulega przecież wątpliwości, że kultura fizyczna dzieci i młodzieży to niezwykle ważne zagadnienie i element procesu edukacyjnego. Niestety, już jestem pełen obaw, bowiem zapoznałem się z treścią druku sejmowego, w którym była mowa o odłożeniu wprowadzenia 4. godziny wychowania fizycznego. Ostatecznie, w poprzedniej kadencji Sejmu walczyliśmy z zakusami, które miały na celu całkowitą likwidację 4.godziny wf. Podczas posiedzeń Komisji słyszeliśmy wówczas z ust posłów ówczesnej koalicji rządzącej stwierdzenia, że przecież jesteśmy prawie mistrzem świata, jeżeli chodzi o liczbę obowiązkowych godzin wf. w szkołach i może tylko w Kanadzie liczba ta jest porównywalna.Obecnie jestem posłem SLD, a więc rządzącej koalicji, ale niestety muszę stwierdzić, że tak jak w poprzedniej kadencji Sejmu tak również w tej kadencji Sejmu, nie podobają mi się zamiary zmniejszenia liczby godzin wychowania fizycznego. Wszystkie materiały naukowe dowodzą, że liczba godzin wf. ma bezpośrednie przełożenie na stan tężyzny fizycznej dzieci i młodzieży.Oczywiście problemy finansowe państwa to rzecz realna, ale przecież mizeria finansowa skończy się za dwa, trzy czy może pięć lat, natomiast z pewnością nie jest truizmem, że dzieci i młodzież to przyszłość naszego narodu. W tę przyszłość trzeba inwestować.Słyszeliśmy argumenty, że przy wielu szkołach nie ma sal gimnastycznych. To prawda, ale uprawianie wielu dyscyplin wcale nie wymaga takich obiektów. Ujawnione obecnie zamiary likwidacji 4. godziny wf. wskazują, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu bardziej jest resortem edukacji niż resortem sportu.Kończąc ten wątek, pragnę stwierdzić, że w momencie, gdy ujrzymy projekt ustawy, okaże się, jakie rozwiązania są proponowane.Kolejna kwestia. Otóż przez ostatnie dwa lata zajmowaliśmy się kwestią wielu nieprawidłowości, które Najwyższa Izba Kontroli ujawniła w działalności byłego UKFiT. Zarzuty te dotyczyły byłego kierownictwa UKFiT, ale również po powołaniu UKFiS zwracaliśmy jego prezesowi Mieczysławowi Nowickiemu uwagę na pewne nieprawidłowości. Niestety, kwestie te nie zostały wyjaśnione do końca poprzedniej kadencji Sejmu.Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła nam informację o toczących się postępowaniach i procedurach kontrolnych, ale chciałbym zwrócić się do przewodniczącego Komisji i przedstawicieli NIK, by ponownie zająć się tymi problemami. Jeżeli mamy poważnie rozmawiać o uzdrowieniu finansów publicznych, to przede wszystkim należy ujawnić przyczyny powstałych nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselZygmuntRatman">Skoro i tak jesteśmy na  etapie tworzenia planu pracy Komisji, to powinniśmy umieścić w tym planie te zagadnienia, niezależnie od tego, że w niedalekiej przyszłości nastąpi zniesienie UKFiS.Chciałbym zapytać jeszcze, co to znaczy "państwowa osoba pozarządowa", jak określono Polską Konfederację Sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Państwowa osoba prawna, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZygmuntRatman">Panie przewodniczący, w poprzedniej kadencji Sejmu poświęciliśmy sporo czasu na tworzenie ustawy o powołaniu Polskiej Organizacji Turystycznej, zresztą były zakładane różne konfiguracje, stąd tego typu pytania wydają mi się zasadne. Przypominam to panu, jako przewodniczącemu tej Komisji w poprzedniej kadencji Sejmu.Niewątpliwie wchodzimy tutaj w zagadnienie łączenia się organizacji, które w dużej części mają charakter prywatny. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że wiele klubów, zresztą zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej, zostanie sportowymi spółkami akcyjnymi. Powstaną również stowarzyszenia o charakterze prywatnym. Przypominam, że nawet uczniowskie kluby sportowe to w pewnym sensie prywatny kapitał np. w sytuacji, gdy rodzice wniosą do takiego klubu prywatny majątek w postaci roweru.W tym kontekście rodzi się podstawowe pytanie, jak połączyć finanse publiczne z finansami prywatnymi. Takie pytania powstają nie tylko w kontekście spraw sportu, ale w ogóle w całej obecnej rzeczywistości gospodarczej. Mimo upływu 10 lat od początku przemian, wciąż są to nowe rozwiązania.Te elementy trzeba będzie zawrzeć w projekcie ustawy, a przede wszystkim musimy sformułować jasne zapisy dotyczące relacji między Polską Konfederacją Sportu a strukturami rządowymi. Jeżeli te zapisy nie będą wystarczająco czytelne, to będą one instrumentem do przeciągania pewnych procesów lub ewentualnie kompetencyjnego odpychania w trakcie niektórych działań.W związku z powyższym, uważam, że te kwestie powinny zostać uwzględnione w projekcie ustawy, który niebawem trafi do naszej Komisji. Sądzę, że materiał, który nam dzisiaj przedstawiono został przygotowany na podstawie jakichś wstępnych prac legislacyjnych. W momencie, gdy projekt do nas wpłynie wszystko będzie jasne.Powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziony, bowiem w trakcie toczących się wcześniej prac programowych nie było mowy o przedstawionym dzisiaj wariancie, niemniej jednak, jeżeli przeprowadzimy zmiany, które będą miały pozytywne znaczenie dla polskiego sportu, w tym dla rozwoju sportu dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych, to może za dwa lata - taki okres wystarczy na dokonanie oceny - będziemy mogli stwierdzić, że postąpiliśmy słusznie.Mam jeszcze jedną uwagę dotyczącą Polskiej Konfederacji Sportu. Wiadomo przecież, że nie został doprowadzony do końca proces przeprowadzania zjazdów poszczególnych polskich związków sportowych. Zjazdy te zostały przeprowadzone w znacznej części związków, ale nie we wszystkich. Przypominam, że wiele związków boryka się z bardzo poważnymi problemami finansowymi. Wśród nich są np. Polski Związek Lekkoatletyczny, Polski Związek Bokserski oraz Polski Związek Podnoszenia Ciężarów.Są to bardzo istotne kwestie i mam nadzieję, że zostaną one rozwiązane do 30 czerwca 2002 r. Ostatecznie prezes UKFiS sprawował nadzór nad polskimi związkami sportowymi oraz był odpowiedzialny za przyznawanie środków finansowych na ich działalność oraz ich rozliczanie. Pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu informacje na ten temat przedstawiał dyrektor generalny UKFiS  pan Jan Maj.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselZygmuntRatman">Sądzę, że istnieje  coś takiego jak ciągłość odpowiedzialności za te kwestie.Moja wypowiedź była dosyć długa, ale proponowane zmiany są bardzo głębokie i dosyć nietypowe w porównaniu z właściwościami struktur zarządzania sportem w krajach Unii Europejskiej, z którymi mieliśmy możność się zapoznać.Życzę panu prezesowi oraz nam wszystkim, by skutki przeprowadzanych zmian nie były dla polskiego sportu bolesne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrezesAdamGiersz">Pan poseł przedstawił nam wiele uwag na temat istotnych problemów polskiego sportu. Ustosunkuję się do tych uwag, które miały formę pytań.Pierwsza obawa wyrażona przez pana posła dotyczyła relacji między Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu a Polską Konfederacją Sportu oraz ogólnych relacji między oświatą a sportem. Chodziło o to, by sport nie został przez oświatę zdominowany, a skromne środki finansowe, które mamy na sport nie zostały w jeszcze większym stopniu przeznaczone na cele oświatowe.Sądzę, że tego typu obawy nie muszą pojawiać się obecnie, gdy funkcję szefa resortu edukacji narodowej i sportu pełni pani minister Krystyna Łybacka. Mój sąd przedstawiam na podstawie pierwszych działań pani minister. Przykładem może być sprawa 4. godziny wf. Otóż Ministerstwo Finansów, w zaistniałej sytuacji budżetowej, ponowiło w ustawach okołobudżetowych projekt nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej, który zakłada likwidację zapisu ustawowego wprowadzającego 4. i 5. godzinę wychowania fizycznego.Rada Ministrów przyjęła ten projekt na wniosek ministra finansów, a nie na wniosek ministra edukacji narodowej i sportu. Wcześniej w ustawie budżetowej zapisano, że 4. godzina wf. będzie kosztowała w 2002 r. 275 mln zł. Jako resort edukacji, obawiając się zastrzeżeń w tej kwestii, przedstawialiśmy propozycję zmniejszenia kosztów realizacji tej godziny lekcyjnej o 100 mln zł, projektując przeniesienie części tych lekcji do puli godzin dyrektorskich.Niestety, nasza propozycja nie została uwzględniona, mimo że pani minister przedstawiała ją w sposób bardzo zaangażowany.Zakładane obecnie rozwiązanie jest następujące. Otóż powiedziano nam, że możemy realizować w szkołach 4. godzinę wf., o ile Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu znajdzie na to środki finansowe i jeżeli w drodze rozporządzenia ustali ono, że ta godzina lekcyjna może być realizowana bez dodatkowych środków finansowych, czyli w ramach tzw. godzin dyrektorskich.Mam nadzieję, że ministerstwo wyda to rozporządzenie i w tych szkołach, które będą chciały utrzymać 4. godzinę wf., będzie można ją realizować w ramach godzin dyrektorskich. Przypominam jednak, że zmniejszenie liczby godzin wychowania fizycznego nie wynika z wniosku ministra edukacji narodowej i sportu, natomiast wniosek ten został złożony przez ministra finansów, w związku z trudną sytuacją finansów państwa.Jeżeli chodzi o wszystkie nieprawidłowości, które zaznaczały się w działalności Urzędu, to będziemy się starali te wszystkie kwestie przeanalizować i uporządkować.Pojawiły się również wątpliwości dotyczące stwierdzeń, iż Polska Konfederacja Sportu ma być organizacją państwową i zarazem pozarządową. Wyjaśniam, że w zarządzie Konfederacji nie będą zasiadali wysocy urzędnicy państwowi. Obecnie w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu prezes oraz wiceprezesi to są etaty R, natomiast w Konfederacji tego typu stanowisk nie będzie. To również w tym znaczeniu używamy określenia " pozarządowa". Po prostu członkowie zarządu Polskiej Konfederacji Sportu oraz jej prezesi nie będą urzędnikami wysokiego szczebla rządowego.Istotna jest kwestia korzystania z finansów publicznych przez podmioty związane ze sportem profesjonalnym, w tym prywatne kluby sportowe.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrezesAdamGiersz">Polska Konfederacja Sportu  będzie działała zgodnie z zasadami gospodarki finansowej. Działalność ta będzie realizowana na podstawie przepisów wynikających z ustawy o rachunkowości i przede wszystkim z ustaw o finansach publicznych i zamówieniach publicznych. Te akty prawne będą regulowały gospodarowanie środkami publicznymi, natomiast roczne sprawozdanie finansowe Konfederacji będzie badane przez uprawniony podmiot, czyli będzie przeprowadzany audyt.Najogólniej mówiąc, w taki sposób będziemy się starali rozwiązywać te kwestie, natomiast szczegóły zostaną opracowane w trakcie prac nad nową ustawą.Jeżeli pan dyrektor Jan Maj chce coś dodać, to proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RadcaGeneralnywUrzedzieKulturyFizycznejiSportuJanMaj">Sądzę, że w tej chwili przedwczesnym byłoby analizowanie szczegółów dotyczących Polskiej Konfederacji Sportu, jakkolwiek mamy pewien zarys funkcjonowania tego nowego podmiotu prawnego. Te założenia zostały, w bardzo lakonicznym skrócie, przedstawione w materiale pisemnym. Obecnie pracujemy nad projektem tej ustawy i prawdopodobnie do końca tego tygodnia pojawi się pierwsza robocza wersja. Zostanie ona poddana określonym zabiegom przez Biuro Prawne Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, z tym że w tej chwili ów roboczy projekt jest prawie gotowy.Mówię o tym dlatego, że wbrew pozorom nie dysponujemy nadmiarem czasu. Chcielibyśmy zatem założenia tego projektu poddać konsultacji ze środowiskiem sportowym, by nie pojawiły się zarzuty, że zaprojektowaliśmy coś co nie jest na miarę oczekiwań środowiska sportowego.Jutro odbywamy naradę z prezesami polskich związków sportowych, czyli podmiotów dla których tworzymy tę ustawę. Podczas tej narady zostanie przekazana wstępna zapowiedź kierunków tej reformy. W momencie gdy pojawi się pierwotna wersja projektu przekażemy ją do wszystkich polskich związków sportowych, a także wszystkich pozostałych organizacji w jakikolwiek sposób związanych ze sportem wyczynowym.Rzecz bowiem w tym, że tę Konfederację będą tworzyć nie tylko polskie związki sportowe, ale również inne jednostki organizacyjne, które działają w dziedzinie sportu wyczynowego. Mam na myśli organizacje związane ze środowiskiem polskich prawników, lekarzy sportowych, a także Instytut Sportu oraz środowiska związane z akademiami wychowania fizycznego etc.Będą więc przeprowadzane konsultacje środowiskowe, a w pewnym momencie, mimo że będzie to projekt rządowy, projekt ten trafi do Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Wówczas wszyscy jej członkowie będą mieli okazję wypowiedzenia się na temat konkretnych rozwiązań, które zostaną zaprezentowane.Oczywiście można stwierdzić, że wychodzimy z tą inicjatywą w nienajlepszym momencie, ale w najbliższym okresie odpowiedniego momentu w ogóle nie będzie. Mówię o nienajlepszym momencie w tym sensie, że oto przedstawimy środowisku sportowemu założenia nowej reformy i będziemy musieli powiedzieć, że w przyszłym roku w budżecie państwa będzie o 30% mniej środków finansowych na kulturę fizyczną i sport.Taka jest brutalna prawda i, niestety, musimy ją powoli prezentować już od jutrzejszego spotkania z prezesami polskich związków sportowych. Nie zabraknie nam jednak determinacji w zakresie wprowadzania tych nowych rozwiązań. W gronie kierownictwa UKFiS oraz w trakcie kampanii sprawozdawczo-wyborczej w polskich związkach sportowych mówiliśmy jasno, że dotychczasowy system zarządzania kulturą fizyczną i sportem jest przestarzały i daleko odbiega od rozwiązań stosowanych obecnie w krajach europejskich.Funkcjonowanie takiego podmiotu jak Polska Konfederacja Sportu będąca specjalistyczną organizacją w dziedzinie sportu, jest rozwiązaniem stosowanym w krajach Unii Europejskiej. Chcielibyśmy się zatem do tego typu rozwiązań przybliżać i czynimy to przy pomocy omawianej reformy.Kluczowym zagadnieniem będzie oczywiście kwestia finansowania oraz majątku Konfederacji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RadcaGeneralnywUrzedzieKulturyFizycznejiSportuJanMaj">Jeżeli nie wyposażymy jej w pewne zaplecze warsztatowe niezbędne do prowadzenia działalności, a także w środki budżetowe, pozabudżetowe oraz inne, to funkcjonowanie takiej organizacji nie będzie miało sensu. Funkcjonuje przecież obecnie Unia Polskich Związków Sportowych, ale ten podmiot ma niewielkie kompetencje, a co za tym idzie niewielkie znaczenie.W związku z powyższym zapewnienie tego zaplecza jest niezbędne. Dlatego też przewidujemy konsultacje z ministrem Skarbu Państwa, które będą związane z tym, że jakkolwiek majątek, którym obecnie dysponuje Centralny Ośrodek Sportu jest zarządzany przez UKFiS, jednak jest to majątek Skarbu Państwa. Będziemy postulowali, by minister Skarbu Państwa zgodził się na wywianowanie Polskiej Konfederacji Sportu w majątek znajdujący się w ośrodkach przygotowań olimpijskich, które stanowią naturalne zaplecze do prowadzenia działalności w zakresie sportu wyczynowego.Istnieje również Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej, która należy do Skarbu Państwa i będziemy postulowali, by jej majątek również został przejęty przez Konfederację. Z drugiej strony musimy powołać takie kierownictwo tej organizacji i stworzyć takie rozwiązania, by nie powstały zarzuty, że oto przekazujemy majątek Skarbu Państwa oraz środki publiczne w niepowołane ręce. Nie może być żadnych wątpliwości, iż majątek oraz środki publiczne będą wykorzystane w sposób właściwy.Jak już stwierdziłem, chyba jeszcze nie pora, by mówić o szczegółach, ale sądzę, że w niedługim czasie przedstawimy Komisji konkretne propozycje rozwiązań w celu uzyskania w wyniku szerszej dyskusji rozwiązań optymalnych.Jeżeli chodzi o wszystkie nieprawidłowości, o których rzeczywiście już rozmawialiśmy w poprzedniej kadencji Sejmu, to pragnę stwierdzić, że wiele z nich zostało już usuniętych. Posłużę się przykładem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Organizacja ta była zadłużona na blisko 2 mln zł, natomiast obecnie zadłużenie wynosi tylko 300 tys. zł.Powiedzieliśmy władzom PZLA, że z uwagi na fakt, że zadłużenie nie powstało z winy Urzędu, tylko z winy Związku, muszą oni samodzielnie znaleźć rozwiązanie powstałej sytuacji. Władze PZLA radzą sobie z sytuacją i skutecznie poszukują sponsorów. Ze swojej strony stwierdziliśmy, że nie możemy dołożyć ani jednej złotówki do likwidacji zadłużenia. Przekazywaliśmy środki finansowe na konkretne zadania, ale ponieważ przekroczono plan wydatków, to teraz Związek musi sam sobie poradzić.Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku Polskiego Związku Zapaśniczego oraz innych związków. Nie zapominamy o tym i dlatego w trakcie tworzenia nowych rozwiązań będziemy dążyli do uregulowania wszystkich powstałych nieprawidłowości</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Cieszę się, że pan dyrektor stwierdził, iż nie zabraknie determinacji w przeprowadzaniu reform. Niestety, czas nigdy nie jest całkiem odpowiedni, a zwłaszcza wtedy, gdy wiadomo, że w nadchodzącym roku nakłady budżetowe na kulturę fizyczną i sport mają być zmniejszone o 30%. W tej sytuacji trzeba tym precyzyjniej pracować nad projektem budżetu w tej części, po to, by nie stracić żadnej kwoty z owej zmniejszonej puli.Nie ukrywam, iż niezbędna jest determinacja przy obronie 4. godziny lekcyjnej wychowania fizycznego. Przypominam, że przez całą poprzednią kadencję Sejmu, członkowie naszej Komisji walczyli o wprowadzenie dodatkowych godzin wf. Wielu posłów będących obecnie członkami naszej Komisji, którzy byli członkami również w poprzedniej kadencji Sejmu, ma swój duży wkład w tym, by to rozwiązanie mogło obowiązywać.Wydaje mi się, że w kontekście całości budżetu państwa, oszczędność w wysokości 275 mln zł jest dosyć "papierowa". Pan minister stwierdził, że można tę kwotę łatwo skorygować o 100 mln zł, tak więc to dlatego stwierdziłem, że chodzi o "papierowe" pieniądze. Skoro można wprowadzić w taki sposób korektę o 100 mln zł, to znaczy, że ktoś nie kalkuluje w sposób właściwy.Może przeliczmy ową oszczędność w wysokości 275 mln zł na koszty społeczne. Łatwo sobie wyobrazić, że gorszy stan zdrowotności przyszłych pokoleń Polaków, będzie nas w przyszłości znacznie więcej kosztował. Sądzę, że stało się niedobrze, iż pani minister Krystyna Łybacka nie przedstawiła na forum rządu wystarczającej argumentacji, w myśl której zlikwidowanie 4. godziny wychowania fizycznego to nie jest żadna oszczędność.Pozwolę sobie wyrazić opinię, że jest to strata, do której dopuszcza się w budżetach wszystkich przyszłych polskich rządów.Mógłbym poprosić o opinie specjalistów, w których byłyby zawarte dane na temat kosztów, które będą wynikały ze zmniejszenia liczby godzin wychowania fizycznego, wówczas przekonalibyśmy się, że przyszłe straty byłyby znacznie wyższe niż doraźne oszczędności.Sądzę, że nasza Komisja niebawem wróci do tego problemu i będziemy z dużym zaangażowaniem bronili czterogodzinnego wymiaru nauczania wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Informacja, którą rozpatrujemy w ramach pierwszego punktu porządku obrad, prezentowana przez pana ministra, zawiera w sobie dwa elementy. Po pierwsze, dotyczy ona zmian w strukturze zarządzania sportem w Polsce, a po drugie, głównych kierunków działania na 2002 r. Pierwsza część informacji jest zgodna z założeniami programowymi koalicji rządzącej. Miałem okazję zapoznać się z materiałami zawierającymi te założenia i na tej podstawie mogę stwierdzić, że wszystko się zgadza, jeżeli chodzi o Polską Konfederację Sportu. To nie jest żaden nowy wymysł.Z kolei druga część informacji dotycząca głównych kierunków działania na 2002 r., nie zawiera żadnych danych na temat tychże kierunków poza informacjami na temat dwóch programów olimpijskich. Według mnie, jest to największa słabość przedstawionego dokumentu. Nie wyobrażam sobie, by wynikiem zmian w systemie zarządzania, było to, iż powstanie lepsza i faworyzowana część polskiego sportu, w postaci polskich związków sportowych, która jako swojego przedstawiciela będzie posiadała państwową osobę prawną, w której będzie mogła współuczestniczyć.W tym momencie chcę sprostować pewną kwestię. Otóż pan dyrektor użył sformułowania, że polskie związki sportowe będą tworzyć Polską Konfederację Sportu. Wyjaśniam, że owe związki nie będą tworzyć tej organizacji, natomiast będą z nią współdziałać na zasadach określonych w ustawie. Tak więc nie będą one współzałożycielami Konfederacji. To nie jest rzeczywistość ustawy o stowarzyszeniach, w której może następować związek stowarzyszeń. Tę sytuację odrzuciliśmy jako niemożliwą do wprowadzenia ze względu na uwarunkowania ustawy o finansach publicznych, uwarunkowania majątkowe oraz inne.W związku z powyższym owa różnica polega wyłącznie na tym, że polskie związki sportowe będą miały możliwość współdziałania z państwową osobą prawną i oddziaływania na jej organy. Polska Konfederacja Sportu będzie również mogła prowadzić działalność gospodarczą na zasadach ogólnych, czego nie mógł czynić urząd centralny. Poza tym we władzach Konfederacji nie ma urzędników z etatami R.. W przeciwieństwie do poprzedniego stanu, gdy mieliśmy do czynienia z urzędem centralnym, w przypadku państwowej osoby prawnej polskie związki sportowe będą miały możliwość współdziałania z jej organami.W tym zakresie wszystko jest jasne. Rozumiem, że każdy z nas emocjonuje się tym co nowe, natomiast my nie możemy stracić z pola widzenia wszystkiego co określa się mianem upowszechniania sportu. Nie możemy również zapominać o rozwoju sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.Zaznaczam, że chodzi o upowszechnianie sportu w całej populacji Polaków. Nie chodzi zatem wyłącznie o rozwój sportu dzieci i młodzieży, jak można by pomyśleć czytając nową nazwę resortu edukacji, mianowicie "Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu". Celem, który nam przyświeca jest upowszechnianie sportu wśród społeczeństwa polskiego, w tym szczególnie rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz rozwój sportu osób niepełnosprawnych. Tak to należy rozumieć.W związku z powyższym oczekiwałbym, by nowe kierownictwo resortu, przedstawiło w najbliższym czasie informację - biorąc pod uwagę statut resortu - gdzie będą umieszczone komórki, które będą się zajmowały współdziałaniem z partnerami pozarządowymi.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proszę również o  poinformowanie Komisji, na jakich zasadach będzie się odbywała ta współpraca oraz jakie programy będą kontynuowane.W przedstawionej informacji nic na ten temat nie napisano, a przecież już od dziesięcioleci funkcjonują bardzo dobre programy. W nowych warunkach sprawdziły się takie programy jak np. program upowszechniania sportu w środowisku wiejskim, analogiczny program dla środowiska akademickiego, igrzyska młodzieży szkolnej oraz wiele innych, ale nie dowiadujemy się niczego na temat dalszej realizacji tych programów.W związku z tym chciałbym zaproponować Komisji przyjęcie opinii, w której napisalibyśmy, że przyjmujemy do wiadomości kierunki zmian systemu zarządzania sportem polskim, ale oczekujemy w terminie, w którym będą prowadzone prace nad projektem budżetu w części dotyczącej kultury fizycznej, przedstawienia informacji na temat programów, które resort edukacji zamierza realizować, wspólnie z UKFiS, w okresie do 30 czerwca. Chodzi o te wszystkie programy z zakresu upowszechniania sportu, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.Moja kolejna uwaga dotyczy tych wszystkich uwarunkowań, o których wspomniał pan minister, czyli tak uwarunkowań prawnych, jak i finansowych. Wszyscy rozumiemy trudną sytuację budżetu państwa, natomiast osobiście nie mogę się zgodzić z samą filozofią podejścia do tych zagadnień, prezentowaną przez decydentów. Otóż uzasadnienie do zmiany w ustawie o kulturze fizycznej, którą to zmianą likwiduje się 4. i 5. godzinę wychowania fizycznego, zostało przepisane z ustawy senackiej, którą w poprzedniej kadencji Sejmu udało nam się zablokować. Tak więc w filozofii podejścia do całej sprawy nie zmieniło się nic.Cieszy mnie, że pan minister zasygnalizował, iż została podjęta taka próba. Chciałbym zatem, by w trakcie prac nad ustawą, wyraźnie powiedziano, że poszukujemy jakiegoś rozwiązania, dzięki któremu udałoby się obniżyć koszty realizacji 4. i 5. godziny wf.Najistotniejszą kwestią, która pojawia się w projekcie nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej, jest wyrwanie z tej ustawy najważniejszego fragmentu dotyczącego upowszechniania kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży, mianowicie zapisu o dodatkowych godzinach wychowania fizycznego. Jest to po prostu likwidacja tych ustawowych zapisów, co oznacza, że cały projekt, który zamierzaliśmy realizować, a potem realizowaliśmy, w sumie w ciągu 8 lat, trafia do kosza na śmieci, ponieważ nie znajduje dalszej akceptacji rządzących.W związku z powyższym uważam, że resort edukacji, powinien przedstawić koncepcję zastąpienia tego rozwiązania jakimiś innymi rozwiązaniami. Ewentualnie przedstawiciele resortu powinni poinformować nas w jakim okresie planuje się dojście do realizacji tego rozwiązania lub też, czy w ogóle zakłada się tę realizację. Z zaistniałej sytuacji jasno wynika, że w ogóle się jej nie zakłada.Kolejny istotny w obecnej sytuacji budżetowej element to fakt, że pozostaje nadal nasz środek specjalny. Będzie on przeznaczany na dotychczasowe cele i tylko po 30 czerwca 2002 r. zmieni się dysponent tego środka i zostanie nim minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W  tym kontekście, w gronie naszej Komisji rodzą się pewne obawy. Ze swojej strony, pragnę wyrazić opinię, że polityka inwestycyjna w zakresie obiektów sportowych, powinna być spójna. Dlatego mam wątpliwość, czy zasadne jest takie dzielenie inwestycji sportowych, że inwestycjami terenowymi będzie się zajmował resort edukacji, a inwestycjami strategicznymi dla polskiego sportu będzie się zajmowała Polska Konfederacja Sportu.Polityka inwestycyjna musi służyć rozwojowi sportu, jego upowszechnianiu oraz realizacji owych strategicznych inwestycji. Tych ostatnich będzie się realizowało coraz mniej w owych zamkniętych jednostkach, czyli akademiach wychowania fizycznego oraz oddziałach Centralnego Ośrodka Sportu, natomiast będą one realizowane w gminach przy współpracy z ich samorządami. Mam na myśli instalowanie tartanowych bieżni, czy chociażby budowę pawilonów do sportów walki. Te inwestycje nie będą realizowane w tych zamkniętych jednostkach i dlatego muszą być elementem szerszej polityki prowadzonej przy współudziale samorządów lokalnych. Wprawdzie nie dysponuję jeszcze pełnymi informacjami w tym zakresie, ale na pierwszy rzut oka ten system wydaje się niespójny.Cała ta kwestia; wymaga uporządkowania, ale z pewnością wrócimy do niej podczas rozpatrywania drugiego punktu porządku obrad. Chciałbym jeszcze zapytać pana ministra o kwestie kadrowe. Urząd Kultury Fizycznej i Sportu będzie funkcjonował do 30 czerwca 2002 r., zatem chciałbym się dowiedzieć, kiedy zostaną powołani wiceprezesi Urzędu? Czy w ogóle do tego dojdzie? Być może, w związku z oszczędnościami wiceprezesi nie zostaną powołani. Jeżeli tak, to proszę mi powiedzieć, kto przejmie ten zakres obowiązków.Proszę również o informację na temat miejsca sportu i związanych z nim zadań, w ramach struktur Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJacekFalfus">Chciałbym zapytać, w jakim zakresie i w jakim celu Polska Konfederacja Sportu będzie prowadziła działalność gospodarczą? Na czym będzie polegała ta działalność?Pytam o to dlatego, że pan minister mówiąc o Polskiej Konfederacji Sportu, z jednej strony określał ją mianem państwowej osoby prawnej, ale z drugiej strony stwierdził również, że będzie to organizacja pozarządowa. W dodatku pan minister stwierdził też, że w ramach tej organizacji jest miejsce na samorząd sportowy.Trochę dużo jest postaci tej organizacji i dlatego nie wiem, czy nie zagmatwa to przejrzystości działalności Konfederacji. Skoro ma to być organizacja pozarządowa, to przecież nie będzie ona rozpisywała programów inwestycyjnych.Zgadzam się z moim przedmówcą, że minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu będzie miał pewien dylemat w zakresie podziału środków z Totalizatora Sportowego. Jeżeli mówimy, że Polska Konfederacja Sportu będzie się zajmowała wyłącznie sportem wyczynowym w skali ogólnopolskiej, to wiadomo, że środki finansowe dla gmin i powiatów będą miały bardzo duże znaczenie. Nie ulega wątpliwości, że ważność owych mniejszych terenowych inwestycji będzie coraz większa.W tym kontekście, w założeniach do ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu, czytamy, że celem jej utworzenia jest m.in. lepsza współpraca z organami samorządu terytorialnego. Jeżeli będziemy przez to rozumieli tak samorządy lokalne jak i samorządy regionalne, to ta współpraca, wobec zadań przypisywanych Polskiej Konfederacji Sportu, będzie nakierowana tylko na samorząd regionalny. Rzecz w tym, że do tej pory wszystkie kluby sportowe, jeżeli chciały pozyskać środki finansowe na swoją działalność musiały zwracać się do właściwych związków sportowych. Sądzę, że tak będzie nadal, tak więc proszę mi powiedzieć, o jakiego typu współpracę Polskiej Konfederacji Sportu z samorządami terytorialnymi chodzi.Nawiążę jeszcze do exposé pana premiera, w którym była mowa o ograniczaniu administracji na najwyższym szczeblu. W omawianym przypadku mamy jednak do czynienia z tworzeniem nowej instytucji, co niewątpliwie jest rozbudową administracji, a więc krokiem przeciwnym w stosunku do zapowiedzi pana premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyKulej">Chciałbym wrócić do kwestii 4. godziny lekcyjnej, ponieważ kilkakrotnie wypowiadałem się na ten temat w mediach, gdy koncepcja likwidacji tej godziny została podana do publicznej wiadomości. Wypowiadam się w tej kwestii również jako nauczyciel.Zwracam się z pytaniem do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, czy resort przyjął już tę propozycję ministra finansów, czy może przedstawi jeszcze jakąś alternatywną propozycję? Czy istnieje jakaś szansa ocalenia 4. godziny wf., poza tą, którą przedstawił pan minister? Może udałoby się zaproponować ministrowi finansów, by można było np. oddać jedną godzinę matematyki do wykorzystania na lekcję wf. Ostatecznie tę część edukacji mogą częściowo przejąć rodzice. Posłużę się przykładem takiego przedmiotu jak język polski, którego dzieci się uczą słuchając radia i oglądając telewizję.Są więc przedmioty, w zakresie których wiedzę można chłonąć niekoniecznie podczas lekcji. Z kolei musimy wziąć pod uwagę obecny stan zdrowotności i formy fizycznej naszej młodzieży. Pracowałem jako nauczyciel wf. w szkole i mówię to w imieniu tego środowiska.Jeżeli zatem polityka rządu w zakresie wychowania fizycznego będzie wyglądała tak jak obecnie, to trzeba będzie zrealizować dodatkowe inwestycje w postaci budowy podjazdów dla wózków inwalidzkich we wszystkich budynkach akademickich, bo nasi studenci będą przyjeżdżali na zajęcia na wózkach inwalidzkich z komputerami pod pachą.Tak wygląda w tej chwili sprawność fizyczna naszej młodzieży. W warszawskim Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza uczyłem czwartoklasistów przewrotu do przodu oraz stania na głowie. Wykonanie tych najprostszych ćwiczeń było dla nich dramatem.Przeglądając wyniki badań przekonujemy się, iż polska młodzież jest dotknięta wadami postawy. Również wyniki komisji poborowych pokazują jak ułomna jest nasza młodzież.W powyższym kontekście likwidacja 4. godziny wychowania fizycznego jest bardzo niewłaściwym posunięciem, zwłaszcza że tyle czasu walczono o to rozwiązanie. Wydaje mi się, że możliwe jest znalezienie jakichś alternatywnych rozwiązań, np. wymiany godziny lekcyjnej jakiegoś innego przedmiotu na godzinę lekcyjną wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Również czuję się bardzo dotknięty decyzją o likwidacji 4. godziny wf. Zwracam również uwagę, że będzie to działanie prawem wstecz. Godziny lekcyjne zostały rozdysponowane na cały rok szkolny, a nie tylko na jeden semestr. Wszystko zostało organizacyjnie do tego dostosowane. Przyjęcie proponowanego rozwiązania będzie oznaczało dramatyczną konieczność zwolnienia części nauczycieli już w połowie roku. Nie wszyscy uczący są zatrudnieni na pełnych etatach, bowiem wielu jest takich, którzy mają tylko pół etatu lub są zatrudnieni na jeszcze innych zasadach.Ta decyzja spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Staraliśmy się bronić poprzedniego rozwiązania, co czasami nam się udawało. Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, bowiem rzeczywiście szczytem wszystkiego jest przepisanie uzasadnienia senackiej nowelizacji, z którą tak usilnie walczyliśmy w poprzedniej kadencji Sejmu.Nie ulega wątpliwości, że ta decyzja nie powinna być wprowadzona w życie w ciągu roku szkolnego. Już i tak zamrażamy nauczycielom płace oraz zamrażamy im wypłaty pieniędzy za zdobyte kwalifikacje, a teraz na dodatek ograniczamy liczbę miejsc pracy dla nauczycieli wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Nie wiem, czy państwo wiecie, że w szkołach ponadgimnazjalnych, będzie 8 godzin lekcyjnych religii w szkołach czteroletnich i 6 godzin lekcyjnych religii w szkołach trzyletnich. Wydaje mi się, że część tych godzin mogłaby być przeznaczona na wychowanie fizyczne, a koszty poniesione przez budżet byłyby takie same.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Posłuchajcie państwo pewnej opowieści. Otóż kilka lat temu mieliśmy Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki podległy bezpośrednio premierowi. Następnie w wyniku reformy administracji, mimo że próbowaliśmy walczyć o powołanie odrębnego ministerstwa sportu, turystykę zabrano do Ministerstwa Gospodarki, natomiast Urząd Kultury Fizycznej i Sportu zaczął podlegać ministrowi edukacji narodowej.Obecnie proponuje nam się dokonanie kolejnego podziału kultury fizycznej i sportu. Wszystko co jest związane z upowszechnianiem sportu, sportem dzieci i młodzieży oraz sportem osób niepełnosprawnych, zostanie włączone, w postaci departamentów, do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Przy okazji zlikwiduje się UKFiS. Z kolei sport wyczynowy ma zostać przejęty w gestię nowo powoływanej Polskiej Konfederacji Sportu.Jednocześnie zamierza się podzielić środek specjalny na część, która będzie przekazywana Polskiej Konfederacji Sportu oraz na część, która pozostanie w gestii resortu.Jaki może okazać się finał tych wszystkich przedsięwzięć? Obym nie miał racji, ale może dojść do tego, że w ślad za likwidacją 4. godziny lekcyjnej wychowania fizycznego, a więc krokiem wstecznym w stosunku do tego co udało nam się wywalczyć, nastąpi wchłonięcie środka specjalnego przez budżet Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, a w konsekwencji przez budżet państwa. Obawiam się, że pod koniec tych wszystkich procesów skrót PKS będzie nam się kojarzył z "Początkiem Końca Sportu w Polsce" .</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią chciałbym przedstawić państwu projekt opinii naszej Komisji w sprawie treści zawartych w informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o propozycjach reformy zarządzania sportem polskim oraz głównych kierunkach działania w 2002 r.Proponuję napisać w tej opinii, że Komisja Kultury Fizycznej i Sportu zapoznała się w dniu dzisiejszym z informacją ministerstwa. Dalej będzie się znajdował tytuł informacji. Następnie proponuję napisać, że Komisja pozytywnie opiniuje zaproponowane zmiany w strukturze i organizacji zarządzania sportem w Polsce oraz że Komisja wnosi o przygotowanie i przedstawienie na posiedzeniu Komisji programów, które Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu oraz Urząd Kultury Fizycznej i Sportu zamierza realizować, we współpracy z organizacjami pozarządowymi kultury fizycznej, w 2002 r. w zakresie upowszechniania sportu, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.Ostatnie zdanie opinii brzmiałoby: "O przedstawienie powyższej informacji Komisja wnosi w terminie rozpatrywania projektu budżetu państwa w części - kultura fizyczna i sport".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy są uwagi do zaproponowanej treści opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DoradcaprezesaNajwyzszejIzbyKontroliAndrzejKram">Nie negując potrzeby dokonania proponowanych zmian, chciałbym zapytać pana ministra, na jakiej podstawie oparte jest twierdzenie, że celem utworzenia Polskiej Konfederacji Sportu jest skuteczniejsze i efektywniejsze zarządzanie sportem wyczynowym, w tym sportem profesjonalnym?Chciałbym również zapytać, czy dokonano jakichkolwiek szacunków, a jeżeli tak, to proszę mi powiedzieć, czy koszta funkcjonowania nowego systemu zarządzania będą niższe i z czego ma to wynikać?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#DoradcaprezesaNajwyzszejIzbyKontroliAndrzejKram">Poseł Zygmunt Ratman /SLD  : Odnosząc się do treści opinii zaproponowanej przez pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, chciałbym zaproponować, by zamiast "Komisja akceptuje" zapisać "Komisja przyjmuje do wiadomości". Sądzę, że po głosach, które padły w dyskusji, raczej trudno byłoby oczekiwać, że nasza Komisja przegłosuje taką treść opinii.Pan prezes oraz jego współpracownicy nie przedstawili nam zrębów ani szczegółów tej reformy, ale tylko jej założenia. Dlatego uważam, że skoro nie znamy szczegółów, to sformułowanie "Komisja przyjmuje do wiadomości" jest bardziej odpowiednie.Trudno, żebyśmy byli zadowoleni z przedstawionych nam założeń reformy i dlatego całkowicie zgadzam się z duchem wypowiedzi pana posła Eugeniusza Kłopotka oraz wypowiedziami innych moich przedmówców, jakkolwiek nie wyrażali się tak dobitnie.Co do drugiej części rozpatrywanej w pierwszym punkcie porządku obrad informacji, to będę, niestety, bardziej brutalny i proponuję, by założenia dotyczące działań w pierwszej połowie przyszłego roku, zostały przygotowane i przedstawione Komisji podczas jednego z kolejnych jej posiedzeń. Powiedzmy za miesiąc, czy za półtora miesiąca. Moglibyśmy wówczas wyrazić, ewentualnie, naszą akceptującą opinię. Istotny wydaje mi się aspekt pytania zadanego przed chwilą przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.Sferę kultury fizycznej i sportu dotykają kolejne cięcia budżetowe. Może to jest mój pech, albo ja sam przynoszę pecha. Pomyślałem, że gdybym został jeszcze posłem V kadencji Sejmu, to doczekałbym kolejnej trzeciej już redukcji nakładów budżetowych na tę sferę o 30%. Wtedy załatwilibyśmy sprawę do końca, ale nie chciałbym dożyć tej chwili. Proszę tego nie rozumieć, jako deklarację, iż będę startował w wyborach do Sejmu V kadencji.W tej sytuacji uważam, że nasza Komisja powinna otrzymać materiał informujący nas na temat funkcjonowania Urzędu w pierwszym półroczu 2002 r., a także zawierający pewien pakiet konkretnych rozwiązań zawartych w ustawie zmieniającej system zarządzania polskim sportem.Trochę się panowie pospieszyliście z tą informacją, bowiem przypominam, że to nie tylko minister, ale to najpierw Rada Ministrów musi przygotować projekt ustawy. Ów projekt musi przejść całą normalną drogę, tak więc zabierze to nieco czasu. Proponuję zatem zapisać w naszej opinii, że przyjęliśmy do wiadomości część informacji resortu dotyczącą zmian w systemie zarządzania polskim sportem, a dalej umieścić zdanie, iż Komisja wnosi, by Urząd przedstawił, podczas jednego z kolejnych posiedzeń Komisji, informację na temat realizacji swoich zadań w 2002 r.Na razie mam wątpliwości, czy będę głosował za przyjęciem projektu opinii zgłoszonego przez pana przewodniczącego, choć jest oczywiste, że jako poseł koalicji rządzącej powinienem to uczynić. Z drugiej strony jednak, albo mówimy, że chcemy dobra polskiego sportu i robimy w tym kierunku coś konkretnego, albo tylko udajemy, że to czynimy. Osobiście nie chciałbym nic udawać, bo jestem już na to za stary.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W pełni zgadzam się na wersję zaproponowaną przez pana posła, natomiast pragnę zwrócić uwagę, że proponowany przeze mnie termin jest terminem szybszym niż ten, który zaproponował mój przedmówca. Przecież projekt budżetu w interesującej nas części będzie rozpatrywany już za 2-3 tygodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselZygmuntRatman">Panie przewodniczący, ale ja nie mówiłem o projekcie budżetu, tylko o zamierzeniach dotyczących działań Urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W projekcie opinii napisałem: "O przedstawienie powyższej informacji wnosimy w terminie rozpatrywania projektu budżetu w części - kultura fizyczna i sport". Po to prezentuje się budżet, by łącznie ze środkami finansowymi określić również konkretne cele, które chce się zrealizować w 2002 r. Dlatego to musi być spójne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselZygmuntRatman">Panie przewodniczący, znamy się już dosyć długo i znamy również procedury oraz metody działania.W momencie jak pan prezes Adam Giersz dowie się, co pan premier Marek Belka był łaskaw w projekcie budżetu, dopiero wówczas...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ale my już znamy realia budżetowe na przyszły rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselZygmuntRatman">Chcę przypomnieć, że to jednak Sejm uchwala budżet. Na razie nie zmieniliśmy jeszcze ustroju państwa i budżet jest uchwalany przez Sejm, następnie przechodzi przez Senat, aż w końcu ustawę budżetową podpisuje prezydent. Dopiero wtedy pan prezes będzie znał realia budżetowe i będzie w stanie przygotować dla nas tę informację, jakkolwiek wiadomo, że tego się nie robi z dnia na dzień.Proponuję zatem rozdzielić te dwie sprawy, bowiem kształt budżetu to jedna kwestia, a zadania i zamierzenia Urzędu to druga kwestia.Być może, pan prezes będzie się potem tłumaczył, że oczekiwał, iż dostanie więcej środków finansowych, ale otrzymał ich mniej niż zakładał i dlatego nie zrealizował pewnych zadań. Dlaczego mamy z góry postawić sprawę w taki sposób, że środków finansowych nie ma, nie będzie i na tym koniec.Wiem, że pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski jest wieloletnim miłośnikiem sportu, ale nie zmienia to faktu, że ja osobiście proponuję taką a nie inną wersję tej opinii. Oczywiście rozumiem, że będziemy akceptować propozycje członków naszego rządu, ze względu na trudną sytuację finansów państwa, postarajmy się jednak wymóc na nich pewne ustępstwa, bowiem powinniśmy zrobić wszystko w celu obrony 4. godziny wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Sądzę, że to nie pan poseł Zygmunt Ratman przynosi pecha. To nie przez niego co kadencję nakłady budżetowe na kulturę fizyczną i sport podlegają 30% cięciom. Decyduje o tych cięciach sytuacja ogólna. Niech pan, panie pośle, zostanie posłem również V kadencji Sejmu i nadal pracuje w tej Komisji. Osoby z takim bogatym doświadczeniem są nam bardzo potrzebne.Proszę członków Komisji o zgłaszanie dalszych uwag do treści opinii zaproponowanej przez pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Ja również nie zgadzam się z tą treścią. Po pierwsze dlatego, że chyba nie wszyscy członkowie naszej Komisji mieli możliwość zapoznania się z informacją pisemną. Dotarły one do sekretariatu Komisji dopiero dzisiaj w godzinach popołudniowych i ja osobiście nie miałem możliwości zapoznania się z tymi materiałami.Po drugie dlatego, że nie przypominam sobie, by jakikolwiek głos w dzisiejszej dyskusji korespondował dokładnie z zaproponowaną treścią opinii. W związku z tym odnoszę wrażenie, że ta treść była przygotowana wcześniej. Ona nijak nie odnosi się do rzeczywistości naszego dzisiejszego posiedzenia.Wobec powyższego proponuję korektę treści stanowiska Komisji i zawarcie w niej stwierdzenia, iż Komisja przyjęła do wiadomości informację pana ministra dotyczącą tych zagadnień. To wszystko.Pan minister po prostu poinformował nas o zamierzeniach dotyczących reformy systemu zarządzania polskim sportem, natomiast uważam, że Komisja nie jest w dniu dzisiejszym i w tym trybie, przygotowana do przedstawienia jakiegokolwiek dalej idącego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, jeżeli chodzi o treść stanowiska Komisji, to pozostali członkowie prezydium Komisji są świadkami, że pisałem je przed chwilą podczas posiedzenia Komisji. Czyniłem to w trosce o to, by w momencie rozpatrywania projektu budżetu Komisja dysponowała również informacjami na temat zadań merytorycznych.Skoro pan poseł sam stwierdził, że pan minister przedstawił informację, a my jej nie odrzucamy, to oznacza, że pan minister może kontynuować prace, uwzględniając  wszystkie uwagi, które Komisja przedstawiła, jeżeli chodzi o projekt powołania Polskiej Konfederacji Sportu. Z kolei, gdybyśmy wyrazili opinię, że ta informacja nie jest przez Komisję akceptowana, to pan minister również otrzymałby określony sygnał, który musiałby przekazać rządowi. Nie oznacza to, że rząd musiałby wziąć to pod uwagę.Jeżeli chodzi o pierwszą część naszego stanowiska, to zgadzam się z sugestią pana posła i również proponuję napisać, że Komisja przyjmuje do wiadomości informację podsekretarza stanu, czy też, że wysłuchała informacji przedstawionej przez itd.Z kolei w drugiej części chodzi o pokazanie zamierzeń UKFiS i MEN w zakresie sportu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży i sportu osób niepełnosprawnych. Chodzi o to, by zobowiązać resort naszą opinią do przygotowania i przedłożenia naszej Komisji szczegółowej informacji na ten temat, w stosownym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselJacekFalfus">Zanim przegłosujemy nasze stanowisko chciałbym stwierdzić, że z ust pana ministra nie usłyszałem nawet najprostszych odpowiedzi na dwa zadane pytania. Pierwszy problem zaznaczył już w swojej wypowiedzi przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli. W pisemnym materiale przedstawionym przez MENiS czytamy, że  celem Polskiej Konfederacji Sportu jest skuteczniejsze i efektywniejsze zarządzanie sportem wyczynowym, w tym sportem profesjonalnym.Rozumiem, że cel ten jest bardzo szczytny, ale nadal nie wiem, co kryje się za tym stwierdzeniem. Chciałbym to wyraźnie zaznaczyć.W następnym punkcie czytamy, że celem tej organizacji jest zwiększenie roli samorządu sportowego. To stwierdzenie jest dla mnie nieco bardziej przejrzyste.Dalej pisze się, że celem Konfederacji jest lepsza współpraca z organami samorządu terytorialnego. Niestety, podczas dzisiejszego posiedzenia nie uzyskałem na ten temat żadnych konkretnych informacji. W zasadzie zupełnie nie wiem na czym ta współpraca ma polegać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przygotowałem treść tej opinii, ponieważ zgodnie z regulaminem Sejmu, Komisja może wyrazić opinię, podjąć uchwałę lub uchwalić dezyderat. Nie mamy jednak obowiązku wyrażania opinii i mogę zaraz wycofać mój projekt, jeżeli nie będzie zgody członków Komisji w tym zakresie. Wówczas spotkanie z panem ministrem i omawianie tego tematu zostanie odnotowane w sprawozdaniu z posiedzenia naszej Komisji. Tym samym nie będzie żadnego zobowiązania wobec strony rządowej.Rzecz w tym, iż chciałbym dążyć do zobowiązania strony rządowej do przygotowania w określonym terminie rozszerzonego materiału. Z pewnością byłoby to korzystne dla Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Pragnę wyrazić opinię, że nasza Komisja powinna jednak wyrazić jakieś stanowisko. Dodam, że nie bardzo rozumiem, na czym ma polegać ten fenomen, że poprzez utworzenie Polskiej Konfederacji Sportu sprawimy, że system zarządzania polskim sportem będzie skuteczniejszy i bardziej profesjonalny. Czy ma to sprawić sama zmiana nazwy instytucji zajmującej się sportem w Polsce?Chciałbym się dowiedzieć jakie narzędzia mają dać gwarancję, że będą realizowane bardziej profesjonalne działania w zakresie zarządzania polskim sportem?Kolejna kwestia. Otóż pan poseł Tadeusz Tomaszewski zgłosił bardzo słuszną uwagę, iż inwestycje sportowe powinny być ujęte w jednym generalnym planie i traktowane jako całość. Mnie również nie podoba się ów podział na sport młodzieżowy i powszechny z jednej strony, a z drugiej strony sport wyczynowy. Sądzę, że granica jest dosyć trudna do wytyczenia.Jeżeli zrealizujemy wszystkie inwestycje w oddziałach COS i wybudujemy wszystkie niezbędne stadiony narodowe oraz wielkie hale sportowe, to nie bardzo wiem, w jaki sposób mają być rozdysponowywane te środki finansowe. Uważam, że to nie jest dobra koncepcja, iż ma nie być jednej instytucji, która będzie odpowiedzialna za planowanie całej działalności inwestycyjnej w zakresie sportu i kultury fizycznej. Może się przecież okazać, że Polska Konfederacja Sportu realizuje swoje plany, a Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu również realizuje swoje plany. Wówczas w jednej miejscowości będą realizowane dwie podobne inwestycje. Takich przypadków na terenie kraju było już bardzo wiele. Planowany podział może powodować, iż będzie występować opisane zagrożenie. Nawiązując do wypowiedzi pana posła Jerzego Kuleja, pragnę stwierdzić, że ma on zupełną rację wskazując na problem złego stanu zdrowotności oraz sprawności fizycznej naszej młodzieży. Rzeczywiście jest oburzające, że szuka się oszczędności budżetowych zmniejszając liczbę godzin wychowania fizycznego. Powtarzam, że doraźne oszczędności są wielokrotnie niższe od późniejszych strat. Ta decyzja rządu oraz ta nowelizacja ustawy o kulturze fizycznej oznacza zwiększenie przyszłych kosztów ochrony zdrowia Polaków. Mam wrażenie, że nasza Komisja nie akceptuje tych zmian.Pan prezes Adam Giersz mówił o tym, że pani minister Krystyna Łybacka próbowała składać jakieś propozycje alternatywnych rozwiązań. Sądzę, że tzw. godziny dyrektorskie to nie jest jedyna możliwość. Można się zastanowić jak połączyć udzielanie środków finansowych na różne zadania ze zobowiązaniem ludzi, którzy w terenie zajmują się sportem, by były organizowane dodatkowe zajęcia sportowe dla młodzieży, np. w soboty. Myślę, że pojawiłoby się sporo koncepcji, które uratowałyby 4. godzinę wychowania fizycznego.Nie można uzasadniać tych niekorzystnych zmian trudną sytuacją budżetową. Rozumiem konieczność cięć budżetowych, ale akurat w tym przypadku ograniczenie nakładów finansowych, a zatem likwidacja jednej lekcji wf., są niedopuszczalne.Ponawiam moje pytanie - zadał je również przedstawiciel NIK - na czym polega przeświadczenie, że proponowana zmiana struktury zarządzania polskim sportem rzeczywiście go uzdrowi. Pan poseł Eugeniusz Kłopotek słusznie przypomniał, że marzyliśmy o tym, by w rządzie był minister odpowiedzialny wyłącznie za sport. Ktoś taki byłby poważnie traktowany i dysponowałby wszystkimi środkami finansowymi na sport przeznaczanymi.W Polsce zawsze było tak - prawdopodobnie jest tak również w innych krajach, gdzie sportem nie zajmuje się osobny resort - że pokusa wydawania pieniędzy na dziedziny inne niż sport była dominująca. Rozumiem obawy pana posła Zygmunta Ratmana, bowiem rzeczywiście można się spodziewać, że jeżeli środki finansowe przeznaczone na kulturę fizyczną i sport zostaną rozdzielone między dwie instytucje, to w sumie sport na tym straci.Zostanie utracona kontrola nad wydatkowaniem tych środków.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Trudno będzie również o jakąś logiczną kontynuację programów. Nie wiem, w jaki sposób młodzież uzdolniona sportowo będzie trafiała do sportu profesjonalnego. Panowie nie przedstawili nam żadnych informacji na temat odpowiednich narzędzi działania w tym zakresie.Przedstawiony dzisiaj dokument jest wystarczający, o ile chodzi nam o jakąś nieokreśloną obietnicę oraz lakoniczną informację na temat przyszłych zamierzeń. Zgadzamy się, że wszelkie działania powinny być bardziej skuteczne, bardziej profesjonalne i lepiej przystające do standardów europejskich, tyle że z dokumentu, który mamy przed sobą, trudno wyciągnąć jakiekolwiek informacje na temat narzędzi, przy pomocy których to wszystko ma być zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wsłuchiwałem się w tę dyskusję i chciałbym zaproponować modyfikację treści opinii Komisji. Proponuję napisać w pierwszym jej zdaniu, że Komisja zapoznała się w dniu dzisiejszym z informacją pana ministra na temat itd., natomiast w drugim zdaniu napisalibyśmy, że Komisja wnosi o przygotowanie i przedstawienie na posiedzeniu Komisji programów, które MENiS oraz UKFiS zamierzają realizować w 2002 r., wspólnie z organizacjami pozarządowymi, w zakresie upowszechniania sportu, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.Ostatnie zdanie brzmiałoby: "O przedstawienie powyższej informacji Komisja wnosi w terminie rozpatrywania projektu budżetu państwa w części - kultura fizyczna i sport". Chodzi nam zatem o uzupełnienie tego materiału o informację na temat zamierzeń resortu na I półrocze 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Nie mam żadnych uwag w kwestii drugiej części rozpatrywanej informacji i podzielam pogląd pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na treść pierwszego punktu porządku obrad. Tutaj jest wyraźnie napisane "rozpatrzenie informacji" - podkreślam "rozpatrzenie" a nie "wysłuchanie" - o propozycji reformy struktury zarządzania w sporcie.Śmiem twierdzić, że dzisiaj nie jesteśmy w stanie wydać opinię na tak lub na nie, na podstawie informacji, które otrzymaliśmy. W związku z tym poza zapisaniem w opinii, że wysłuchaliśmy tej informacji, proponuję dopisać, że oczekujemy przedstawienia w możliwie krótkim czasie, szczegółowych propozycji rozwiązań. Dopiero na podstawie tych informacji będziemy mogli wyrazić opinię, czy wszystko zmierza w dobrym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Pozostaje mi zapytać pana posła Tadeusza Tomaszewskiego, czy zgadza się na tę modyfikację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczywiście, że się zgadzam. Zaproponowałem sformułowanie tej opinii Komisji, by w wyniku naszego dzisiejszego posiedzenia dotarł do rządu konkretny sygnał. Dlatego też proponuję, by po pierwszym zdaniu napisać, że Komisja uznaje informacje na temat zmian w strukturze zarządzania polskim sportem za niewystarczające i dlatego wnosi o uzupełnienie tych informacji i przedstawienie ich w najkrótszym możliwym terminie, np. w ciągu jednego miesiąca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Może nie określajmy tego terminu. Sądzę, że pan minister rozumie, że musi to być dosyć krótki termin, bowiem niedługo będzie rozpatrywany budżet państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Proponuję napisać w drugim zdaniu opinii, że Komisja oczekuje od resortu przedstawienia propozycji szczegółowych rozwiązań legislacyjnych dotyczących zarządzania polskim sportem. Dopiero po zapoznaniu się z tymi propozycjami będziemy mogli wydać stosowną opinię o projekcie dotyczącym pierwszej części omawianej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pozwolę sobie zaproponować kolejną wersję. Oto ona: "Komisja oczekuje od Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu przedstawienia szczegółowych rozwiązań dotyczących zarządzania sportem polskim, w terminie 1 miesiąca".Dalej napiszemy, że Komisja wnosi o przygotowanie informacji na temat realizacji tych programów z zakresu sportu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Kwestia 4. godziny wychowania fizycznego nie powinna być zaznaczana w tej opinii, bowiem w rozpatrywanej informacji nie ma nic na ten temat, natomiast uważam, że powinniśmy się zastanowić, czy czekamy na pierwsze czytanie tej nowelizacji - pojawił się już druk zawierający ten projekt - czy też od razu podnosimy hałas i wystosowywujemy dezyderat. Z reakcji sali wnoszę, że należy uczynić to drugie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proponuję, żebyśmy w tej sprawie postępowali zgodnie z procedurą. Pojawił się już druk i zostanie on skierowany do pierwszego czytania na posiedzeniu plenarnym Sejmu albo trafi on do Komisji. Według mojego wstępnego rozpoznania, niestety, będziemy zajmować się tą kwestią wspólnie z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży. Niestety, ponieważ w tej sytuacji dyskusja może być nieco bardziej wielowątkowa i mniej konkretna niż na forum tylko naszej Komisji.Sądzę, że nie mamy się po co spieszyć, bo i tak będziemy mogli przekazać wszystkie nasze uwagi podczas posiedzenia obu Komisji lub podczas pierwszego czytania na forum Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do zmodyfikowanego przez pana posła Tadeusza Tomaszewskiego tekstu opinii Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Intencje pana posła Tadeusza Tomaszewskiego są słuszne i oczywiste. Prosiłbym jednak o odczytanie przed głosowaniem całości proponowanego tekstu stanowiska naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrezesAdamGiersz">Wypowiedzieli państwo wiele uwag pod naszym adresem. Gwoli wyjaśnienia, pragnę stwierdzić, że przedstawiamy dzisiaj informację o zamierzeniach resortu w sprawie reformy zarządzania polskim sportem. Ma to być informacja o założeniach dotyczących tej reformy oraz głównych kierunków naszych działań.W krótkim czasie, najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu Komisji, przedstawimy projekt ustawy o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu i wtedy szczegółowa dyskusja będzie zasadna. Opinia Komisji zawierająca konkretne poprawki będzie wówczas bardzo istotna.Dzisiaj mówimy tylko o założeniach. Założenia te są oparte na uwarunkowaniach w jakich przyszło nam obecnie działać. Wśród istotnych uwarunkowań jest kwestia stanu prawnego. Staramy się utworzyć taką organizację, która zapewni optymalne warunki rozwoju sportu polskiego w istniejących warunkach prawnych, czyli zgodnie z ustawą o finansach publicznych oraz ustawą o zamówieniach publicznych.Gdyby nie było tych ograniczeń, to być może tworzylibyśmy organizację na zasadach określonych w ustawie o stowarzyszeniach. Wtedy mielibyśmy do czynienia z pełnym samorządem sportowym, tyle że bez możliwości finansowania państwowego, takiego jakie występuje dotychczas.Wydaje się, że omawiana reforma oznacza krok do przodu, bowiem likwidujemy urząd centralny, który dotychczas zajmował się sportem, powołując Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Powołujemy również organizację, która wprawdzie jest państwowa, ale chcemy zapewnić jak największy udział samorządu sportowego w działaniach tej Konfederacji. To niewątpliwie jest postęp i zarazem odpowiedź na pytanie, dlaczego zakładamy, że środki publiczne będą lepiej wykorzystywane.Jeżeli zapewnimy znaczący udział samorządu sportowego, to należy mieć nadzieję, że decyzje dotyczące podziału środków publicznych będą lepsze niż te decyzje, które były wcześniej podejmowane przez urzędników centralnego urzędu.Staramy się, by Polska Konfederacja Sportu, przy obecnych uregulowaniach prawnych, zapewniła jak najlepsze warunki funkcjonowania sportu polskiego. Projekt tej ustawy wkrótce przedstawimy na forum Komisji.Jeżeli chodzi kwestię 4. godziny wychowania fizycznego, to muszę stwierdzić, że nowelizacja, w ramach której zakłada się likwidację tej godziny lekcyjnej, nie jest inicjatywą resortu edukacji i sportu. Faktem jest, że w uzasadnieniu tej nowelizacji została wykorzystana taka argumentacja, jak ta którą poprzedni rząd złożył w ustawach okołobudżetowych. Przedstawił ją minister finansów.Musimy pamiętać o tym, w jakich warunkach przychodzi działać obecnemu rządowi. Warunki te są niezwykle trudne. Nauczyciele mają powody do narzekania, bowiem oprócz tego, że zamierza się zlikwidować 4. godzinę wf., nie będzie również dla nich podwyżek płac. Uważam zatem, że na całą sprawę należy patrzeć nieco szerzej, biorąc pod uwagę ogólną sytuację budżetową. Te uwarunkowania dotyczą również ministra edukacji narodowej i sportu.Jako prezes UKFiS w pełni popieram działania Komisji mające na celu obronę 4. godziny wf. Ministerstwo deklaruje, iż w zaistniałej sytuacji, podejmie próbę utrzymania owej 4. godziny wf dzięki przeznaczeniu na jej realizację części tzw. godzin dyrektorskich. Kwestia ta będzie regulowana w drodze rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu.Odnosząc się do kilku szczegółowych pytań zadanych podczas dzisiejszego posiedzenia, pragnę stwierdzić, że działalność gospodarcza Polskiej Konfederacji Sportu będzie polegała przede wszystkim na realizacji zadań z zakresu szerokiej sfery reklamy i sponsoringu w sporcie.Jeżeli chodzi o kwestie kadrowe w UKFiS, to już niebawem zostaną powołani jego wiceprezesi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PrezesAdamGiersz">Przed Urzędem stoi wiele zadań, tak więc powołanie wiceprezesów jest niezbędne. Opóźnienie wynika z faktu, że według wstępnej propozycji zakładano likwidację UKFiS z dniem 31 marca 2002 r. Powoływanie wiceprezesów na tak krótki okres nie byłoby zasadne.W kwestii realizacji zadań z zakresu sportu powszechnego, muszę stwierdzić, że rok 2002 będzie rokiem przetrwania dla polskiego sportu. Podczas posiedzeń tej Komisji będziemy rozważali kwestię podziału skromnych środków finansowych, którymi będziemy dysponowali. Jedną ze strategicznych decyzji będzie ułożenie relacji między sportem wyczynowym a sportem powszechnym.W lutym przyszłego roku będą odbywać się zimowe igrzyska olimpijskie, natomiast za dwa lata igrzyska letnie. Trzeba zapewnić ciągłość przygotowań olimpijskich, traktując to jako priorytet. Będziemy zatem dyskutowali nad tym, jak rozdzielać środki finansowe między sport wyczynowy i sport powszechny.Niezwykle istotne jest zwiększenie roli samorządów lokalnych w finansowaniu sportu powszechnego. Przecież ten sport rozwija się w określonych środowiskach lokalnych.Z kolei sport wyczynowy, w tym olimpijski, powinien być finansowany przez państwo przy pomocy środków publicznych. Środków samorządowych z pewnością na ten cel nie pozyskamy.Obecną trudną sytuację budżetową państwa będziemy się starali wykorzystać na tworzenie korzystnych regulacji prawnych umożliwiających sportowi polskiemu pozyskiwanie środków pozabudżetowych. Mam na myśli nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, czy też podjęcie prac nad specjalną ustawą o reklamie i sponsoringu w sporcie i kulturze oraz o działalności charytatywnej.Jeżeli uda nam się wykorzystać ową znaczną redukcję nakładów na kulturę fizyczną i sport, tak wyczynowy jak i powszechny, w kierunku tworzenia prawa umożliwiającego dopływ środków pozabudżetowych, wówczas stworzymy trwalsze podstawy dla rozwoju kultury fizycznej i sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Ad vocem do wypowiedzi pana prezesa. Panie prezesie chciałbym, żeby pan dobrze zrozumiał tych, którzy dzisiaj w swoich wypowiedziach poddają w wątpliwość celowość powoływania takiej organizacji jak Polska Konfederacja Sportu. To nie o to chodzi, że my myślimy o ewentualnym pójściu w kierunku innej organizacji. Osobiście zastanawiam się, czy zarządzanie polskim sportem nie powinno nadal znajdować się w bezpośredniej gestii państwa, czyli urzędu państwowego.Jak by na to nie patrzeć Polska Konfederacja Sportu, zgodnie z tymi założeniami, z jednej strony ma być organizacją non profit, a z drugiej strony ma zarabiać jak organizacja komercyjna. Ma ona otrzymywać zastrzyk finansowy ze środka specjalnego i jednocześnie ma jeszcze dysponować bezpiecznikiem w postaci państwowej subwencji.Rzecz w tym, że w tym momencie nie będzie już bezpośredniego nadzoru Sejmu, bowiem nadzór będzie sprawował minister. W tej sytuacji od razu zarysowuje się problem owych fundacji, agencji etc., które obecnie funkcjonują i o których przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli mogliby powiedzieć wiele interesujących rzeczy. To na tym polegają nasze wątpliwości.Jeżeli chodzi o temat 4. godziny wychowania fizycznego, to po prostu nie mogę już słuchać argumentów, że należy się wycofać z tego rozwiązania, bo brakuje sal gimnastycznych tudzież sal sportowych. Używanie tych argumentów to jest po prostu wybieg stosowany przez tych, którzy nie chcą 4. godziny wf., o 5. godzinie nie wspominając. W końcu w ciągu ostatnich lat powstało na terenie kraju wiele obiektów sportowych, w tym sal gimnastycznych. Stało się to dzięki pieniądzom ze środka specjalnego.Ponadto, jeżeli nauczyciel wychowania fizycznego twierdzi - a są tacy i szkoda, że polskie akademie wychowania fizycznego wypuszczają takich absolwentów - że jak nie ma hali sportowej, czy sali gimnastycznej, to on nie może prowadzić zajęć z wychowania fizycznego, to bardzo przepraszam, ale taki nauczyciel minął się z powołaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselJerzyKulej">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, czy resort edukacji narodowej i sportu przyjął już propozycję likwidacji 4. godziny wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrezesAdamGiersz">Rada Ministrów przyjęła pakiet ustaw okołobudżetowych. W tym pakiecie znajduje się nowelizacja ustawy o kulturze fizycznej polegająca na likwidacji 4. godziny wychowania fizycznego. Taki obecnie jest stan prawny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zgodnie z sugestią pana posła Bartłomieja Szrajbera odczytam teraz proponowaną treść opinii.Najpierw tytuł opinii: " Opinia Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawie treści zawartych w informacji ministra edukacji narodowej i sportu o propozycjach reformy zarządzania w sporcie i głównych kierunkach działania w 2002 r.".W treści opinii proponuję napisać: "Komisja Kultury Fizycznej i Sportu rozpatrzyła w dniu 27 listopada 2001 r. informację podsekretarza stanu w MENiS, pana Adama Giersza na temat...". W tym miejscu zapiszemy tytuł informacji pisemnej przedstawionej przez resort.I dalej: "Komisja oczekuje od Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu przedstawienia kompleksowych zmian zarządzania sportem polskim oraz wnosi o przygotowanie i przedstawienie na posiedzeniu Komisji programów realizowanych wspólnie z partnerami społecznymi w 2002 r., w zakresie upowszechniania sportu, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Skoro nie pojawiło się sformułowanie " Komisja przyjęła do akceptującej wiadomości", to jestem za przyjęciem proponowanej treści opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przystępujemy zatem do przegłosowania treści opinii. Kto z państwa jest za jej przyjęciem?Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za przyjęciem treści opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zrobiliśmy dobry początek. Tak właśnie zawsze przebiegała praca w tej Komisji, czyli na zasadzie konsensusu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad. Uprzejmie proszę pana prezesa o przedstawienie informacji o stanie wpływów i wydatków środka specjalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselZygmuntRatman">Panie przewodniczący, zwracam uwagę, że o 17.00 mamy posiedzenie naszego klubu poselskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pierwsza część posiedzenia klubu odbywa się tutaj na miejscu, tak więc najważniejsze jest, żebyśmy zdążyli rozpatrzyć ten punkt do 17.30. Sądzę, że jest to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrezesAdamGiersz">Środki z dopłat do stawek w grach Totalizatora Sportowego są w 70% przeznaczane na inwestycje sportowe, w 25% na rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz w 5% na rozwój sportu osób niepełnosprawnych.W roku bieżącym realizacja planu wpływów była trudniejsza niż zwykle, ponieważ zmniejszono te wpływy o środki przeznaczone na usuwanie skutków powodzi, w kwocie 50 mln zł. Spowodowało to określone trudności w realizacji tegorocznego budżetu.Środki przeznaczone na inwestycje dzielone są na dwie grupy. Pierwsza z nich jest przeznaczona na tzw. inwestycje strategiczne, natomiast druga na tzw. inwestycje terenowe. Na str. 2 przedstawionego opracowania znajduje się tabela prezentująca zestawienie dotyczące wykorzystania środków inwestycyjnych na inwestycje strategiczne w podziale na akademie wychowania fizycznego, Centralny Ośrodek Sportu oraz inne.Z tych danych wynika, że środki na lata 2002-2003 praktycznie zostały już rozdysponowane. Częściowo dotyczy to również roku 2004. Możliwości manewru pojawią się tylko w przypadku, gdyby jakieś inwestycje wypadły z tego planu. Powtarzam jednak, że w praktyce decyzje dotyczące rozdysponowania środków na inwestycje strategiczne zostały już podjęte.Jeżeli chodzi o inwestycje terenowe, to owe 70% środków inwestycyjnych, które jest przeznaczone na te inwestycje - 30% tych środków przeznacza się na inwestycje strategiczne - rozdzielane jest według określonego algorytmu, proporcjonalnie do liczby ludności, co następnie jest korygowane stopniem nasycenia danego województwa obiektami bazy sportowej. Środki te są przydzielane marszałkom województw, którzy mają za zadanie przygotować tzw. ranking inwestycji. Marszałkowie rozdzielają środki finansowe według ustalonego rankingu. Tak wygląda cała procedura, na usuwanie skutków powodzi, była ona amortyzowana dodatnim saldem z roku poprzedniego. Wynosiło ono 107 mln zł. Pozwoliło to na pełniejszą realizację programu finansowego.Jeżeli chodzi o kwotę 50 mln zł, która została przeznaczona na usuwanie skutków powodzi, to była ona amortyzowana dodatnim saldem z roku poprzedniego. Wynosiło ono 107 mln zł. Pozwoliło to na pełniejszą realizację programu finansowego.Mimo to powstały pewne płatności, które nie zostaną zrealizowane w roku bieżącym i zostaną przeniesione na rok następny. W roku następnym czekają nas drastyczne cięcia budżetowe, a więc zmniejszenie nakładów budżetowych na sport wyczynowy i sport powszechny. Rozważamy możliwość dokonania zmiany struktury podziału środków z Totalizatora Sportowego, czyli zmiany proporcji 70%-25%-5%. Jeżeli pozostawałyby niewykorzystane środki finansowe - zdarza się to z powodu coraz większych problemów samorządów przy realizacji inwestycji strategicznych - to bierzemy pod uwagę, że część tych środków byłaby przesunięta na realizację zadań z zakresu sportu dzieci i młodzieży.Przeprowadzamy obecnie stosowne symulacje. Szczegóły przedstawimy przy okazji rozpatrywania przez Komisję projektu budżetu państwa w części dotyczącej kultury fizycznej i sportu. Ograniczenie środków na sport dzieci i młodzieży, w tym sport powszechny oraz sport uzdolnionej młodzieży, w jakimś stopniu mogły rekompensować dodatkowe godziny wychowania fizycznego. Musimy jednak realizować szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo, w ramach programu Pekin 2008.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PrezesAdamGiersz">Jeżeli nie znajdą się na to  środki finansowe, to podczas olimpiady w Pekinie może dojść do katastrofy. Zapewniamy wystarczające środki finansowe na realizację programu Ateny 2004, natomiast pozostaje problem szerokiego szkolenia sportowego, w tym zwłaszcza szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Jest to właśnie kwestia owych środków z Totalizatora Sportowego. Powtarzam, iż nie wykluczamy ewentualności przesunięć w ich strukturze. Będziemy prosili Komisję o opinię w tej sprawie, wtedy gdy będziemy takie decyzje przygotowywać.Innym zagrożeniem dla inwestycji sportowych jest kwestia zwiększenia VAT-u z 7% do 22%. W przypadku inwestycji finansowanych procentowo spowoduje to 15% wzrost kosztów. Można się spodziewać, że w przypadku inwestycji już zaplanowanych pojawi się tendencja, by uzupełnić brakujące środki finansowe - te, które zostały przejęte w postaci VAT przez budżet państwa - przy pomocy środków finansowych pozostających w naszej dyspozycji. Mówiłem już o potrzebie uzupełnienia naszego budżetu, w związku z jego drastycznym ograniczeniem, tak więc nie należy oczekiwać, iż będziemy w stanie zaspokoić te potrzeby.Tak właśnie wyglądają dylematy, przed którymi stoimy w związku z konstrukcją budżetu na przyszły rok oraz zakładanymi wpływami Totalizatora Sportowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselZygmuntRatman">Chciałbym zgłosić wniosek formalny. Po tym co usłyszałem proponuję przeniesienie rozpatrywania tego punktu. Za chwilę rozpoczyna się posiedzenie naszego klubu poselskiego, a wydaje się, że raczej nie da się tego tematu zawrzeć w dwóch zdaniach. Propozycje, które usłyszałem jedynie pogłębiły uwagi, które zgłaszałem podczas dyskusji w poprzednim punkcie porządku obrad.Proponuję zatem przenieść ten punkt i rozpatrzyć informację przedstawioną przez prezesa UKFiS wraz z informacją przedstawioną przez przedstawicieli kierownictwa Totalizatora Sportowego, w której znalazłyby się dane na temat wykonania tegorocznego planu oraz prognozy na rok przyszły. Uważam, że bez takiego pełnego raportu, to co dzisiaj zostało nam przedłożone, nie wystarczy do przyjęcia tej informacji.Ja sam musiałbym mieć około 20 minut, by wypowiedzieć się w pełni na ten temat. Dlatego proponuję, by członkowie Komisji, zwłaszcza ci, którzy przedtem nie stykali się z tymi zagadnieniami, mieli jeszcze tydzień lub dwa tygodnie na zapoznanie się z kompletniejszymi informacjami. Stąd mój wniosek formalny o przeniesienie tego punktu na następne posiedzenie Komisji, o ile do tego czasu otrzymamy wszystkie materiały. Jeżeli nie, to rozpatrzmy ten punkt w najbliższym możliwym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Sądzę, że pan poseł przedstawił wystarczające argumenty, by nawet nie głosować tego wniosku formalnego. Z pewnością pół godziny to zbyt krótki czas na omówienie tych zagadnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym prosić, by pan prezes Adam Giersz poinformował Komisję, jaki jest stan podejmowania decyzji w sprawie trzech obiektów, które w sumie kosztują 130 mln zł, a więc tyle, ile wynosi całoroczny limit wydatków na inwestycje strategiczne? Chodzi mi o inwestycje realizowane w Gdańsku, Łodzi i Toruniu. W sumie chodzi o 130 mln zł.W przypadku inwestycji gdańskiej widzimy tutaj znaczek W. Co on oznacza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#DepartamentuInwestycjiwUrzedzieKulturyFizycznejiSportuKazimierzWawer">To "W" oznacza wniosek wydany inwestorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Prosiłbym o wyjaśnienie, co oznaczają te wszystkie symbole literowe. Niestety, w materiale nie ma legendy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzWawer">Tak więc "W" oznacza wniosek,  "U" to umowa, natomiast "B" oznacza rozpatrywanie przez bank.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Na zakończenie naszego posiedzenia pragnę stwierdzić, iż było to nasze pierwsze spotkanie z panem prezesem Adamem Gierszem. Mam nadzieję, że pan prezes nie odniósł wrażenia, że miała miejsce jakakolwiek napaść na Urząd oraz na pana osobiście. Po prostu we wszystkich dzisiejszych wypowiedziach słychać było głęboką troskę o sport i o to, żeby przy okazji  reformy struktury jego zarządzania nie pogorszyć jego kondycji. Sądzę, że warto, by kierownictwo UKFiS przeanalizowało wypowiedzi członków Komisji i zastanowiło się, czy przeprowadzanie reform nie powinno odbywać się przy wykorzystaniu doświadczeń wielu osób, które widziały co działo się z polskim sportem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RadcageneralnywUKFiSJanMaj">Wygląda na to, że to my, jako UKFiS, byliśmy inicjatorami likwidacji Urzędu. Oświadczam, że nie mieliśmy nic wspólnego z wymyśleniem tej koncepcji. Znaleźliśmy się obecnie w bardzo trudnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Zdajemy sobie z tego sprawę. Sugerujemy tylko, że pozycja tych, którzy będą dysponowali pieniędzmi ze środka specjalnego oraz planowali te inwestycje, powinna być wystarczająco mocna, by mogli oni panować nad tymi procesami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselJerzyKulej">Chciałbym jeszcze zadać pytanie panu ministrowi. Usłyszałem informację, że budżet został wykorzystany do 2004 r....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrezesAdamGiersz">Chodziło o tę część środków z Totalizatora Sportowego, która jest przeznaczona na inwestycje strategiczne. Jest jednak kilka inwestycji - wspomniał o nich pan poseł Tadeusz Tomaszewski - na które nie są jeszcze podpisane umowy. Obecnie trwa faza przygotowywania tych umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselJerzyKulej">Czy istnieje możliwość weryfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Oczywiście istnieje, ponieważ połowa pieniędzy musi pochodzić od samorządu. Niestety, bardzo często będzie się zdarzało, że samorządy terytorialne, wobec problemów ze swoimi budżetami, będą miały bardzo mało pieniędzy na inwestycje strategiczne lub w ogóle nie będą nimi dysponowały. W takich przypadkach, siłą rzeczy środki finansowe będą przesuwane gdzie indziej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PrezesAdamGiersz">Zwracam uwagę na fakt, że przy prezesie UKFiS działa Rada Programowa ds. Inwestycji Sportowych. Niebawem zostanie ona powołana w nowym składzie. Proponujemy zatem wydelegowanie przez Komisję Kultury Fizycznej i Sportu jej przedstawicieli do składu tejże Rady Programowej. Ciało to opiniuje wszystkie wnioski dotyczące inwestycji strategicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie stwierdzam. Zgodnie z wnioskiem pana posła Zygmunta Ratmana przenosimy rozpatrywanie tego punktu porządku obrad na najbliższy możliwy termin.Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach różnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Chciałbym zapytać, czy regulamin Sejmu mówi coś na temat terminu dostarczenia materiałów pisemnych przed posiedzeniem Komisji? Pytam o to, ponieważ materiały na dzisiejsze posiedzenie otrzymaliśmy dopiero w dniu dzisiejszym i to w godzinach popołudniowych, tak więc nie miałem możliwości się z nimi zapoznać. Zagadnienia merytoryczne, którymi się dzisiaj zajmujemy mają ogromny ciężar gatunkowy, tak więc należałoby oczekiwać, że członkowie Komisji będą traktowani poważnie i otrzymają te materiały znacznie wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, zadaniem prezydium Komisji jest dbanie o to, by te materiały docierały do członków Komisji w odpowiednim czasie. Tak to jest zapisane. Dzisiaj była wyjątkowa sytuacja, ponieważ po raz pierwszy spotykaliśmy się z przedstawicielami resortu. W przyszłości ów odpowiedni czas to będzie przynajmniej 5-10 dni.Gdy powstanie już plan pracy naszej Komisji, to instytucje odpowiedzialne za przygotowanie konkretnych materiałów będą mogły przygotowywać je nawet ze znacznie dłuższym wyprzedzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Sądzę, że ta odpowiedź satysfakcjonuje pana posła.  Prezydium Komisji będzie dbało o to, by materiały pisemne nie trafiały do nas dopiero na dwie godziny przed posiedzeniem, tylko z dużo większym wyprzedzeniem, tak by członkowie Komisji mieli wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się z tymi materiałami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Dziękuję za informację, że te materiały zostały złożone w Komisji na dwie godziny przed posiedzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#DyrektorgeneralnywUrzedzieKulturyFizycznejiSportuArturPilka">Muszę zaprotestować, ponieważ dostarczyliśmy nasze materiały już w piątek. Dysponujemy potwierdzeniem z Biura Podawczego Kancelarii Sejmu. Oznacza to, że materiały te zostały przetrzymane już w Sejmie i problem leży po państwa stronie, a nie po naszej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Rozumiem, że problem leży "po państwa stronie" w sensie, po stronie Kancelarii Sejmu, natomiast nie po stronie posłów, którzy, niestety, nie otrzymali na czas tych materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>