text_structure.xml 45.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Witam także przedstawicieli Kancelarii Prezydenta oraz oczywiście witam państwa posłów. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest państwu znany, z tym jednak zastrzeżeniem, że wnoszę o zdjęcie z porządku obrad punktu drugiego, a więc pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o Funduszu Sołeckim. Równocześnie proponuję w punkcie drugim przyjęcie rezygnacji z pełnienia funkcji zastępcy przewodniczącego Komisji przez pana posła Krzysztofa Jurgiela, który złożył w tej sprawie odpowiednie dokumenty. Czy jest sprzeciw wobec proponowanego porządku dnia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełJózefKlim">Chciałbym zapytać z jakiego powodu punkt drugi porządku dnia zostaje zdjęty i zastąpiony innym tematem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Będę państwu później jeszcze proponował, aby odbyć pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Funduszu Sołeckim na następnym posiedzeniu naszej Komisji, ponieważ projektodawcy tej nowelizacji nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji co do tego, czy będą podtrzymywali koncepcje proponowane w projekcie, albowiem istnieje zagrożenie w postaci sprzeczności proponowanych rozwiązań z Konstytucją. Chciałbym jeszcze zaproponować państwu, po zakończeniu pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, powołanie podkomisji nadzwyczajnej do dalszych prac nad tym projektem ustawy. Ta podkomisja rozpatrywałaby również projekt ustawy o Funduszu Sołeckim w przypadku jego skierowania do pierwszego czytania. Czy w świetle tych dodatkowych informacji jest sprzeciw wobec przedstawionego przeze mnie porządku dnia? Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego przystępujemy do pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym. Poproszę pana posła Rajmunda Morica o uzasadnienie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełRajmundMoric">Klub Parlamentarny Samoobrony Rzeczpospolitej Polskiej złożył w lipcu 2006 roku projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym. A więc upłynął prawie rok od tego momentu. Projekt dotyczy rzeczy niebagatelnej, albowiem chodzi o gratyfikację aktywności sołtysów, którzy swoją działalność wykonują społecznie. Jak państwo pamiętacie, w ubiegłym roku odbyła się w Sejmie burzliwa debata na temat roli sołtysów w społeczności lokalnej, zasad pełnienia tej funkcji, odpowiedzialności z tytułu jej pełnienia, a także sytuacji, w których sołtysi samotnie muszą pokonywać trudności i rozwiązywać problemy. Rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy zmierzają do tego, aby działalność sołtysów została uhonorowana w postaci finansowej gratyfikacji w wysokości, na jaką stać jest aktualnie budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełRajmundMoric">Wnioskodawcy projektu ustawy zaproponowali więc miesięczne świadczenie w wysokości 200 zł, które można by też określić jako dietę. Muszę powiedzieć, że rozważaliśmy różne formy finansowego wsparcia sołtysów, od emerytur po diety wypłacane przez samorządy, a proszę pamiętać o tym, że sołtysi pełnią rolę nie tylko lokalną. Pełnią także ważną rolę w administracji terenowej, będąc istotnym czynnikiem władzy w różnym terenie. Obecnie obowiązujące przepisy zezwalają sołtysom na otrzymywanie pewnych gratyfikacji w postaci diet wypłacanych na podstawie decyzji rady gminnej, jednak poziom wypłacanych środków finansowych jest bardzo różny. Istnieją gminy, które wypłacają diety radnym, ale są też takie gminy, które nie wypłacają nic. Chodzi więc o to, aby nie uzależniając się w kwestii wypłacania diet od decyzji rady lub innego organu samorządowego, stworzyć system obligatoryjnego wynagradzania sołtysów z budżetu państwa. W projekcie ustawy przyjęliśmy kwotę wynagrodzenia w wysokości 200 zł, która przeznaczona jest na pokrycie kosztów przemieszczania się sołtysa po terenie. Pamiętajmy, że tereny wiejskie w niczym nie przypominają zwartej zabudowy miejskiej, w której przedstawiciel społeczności lokalnej może pieszo dotrzeć z jednego krańca osiedla na drugi. W przypadku terenów wiejskich odległości są nie do pokonania pieszo, a przecież nie ma środków komunikacji miejskiej, co najwyżej PKS, więc sołtysi muszą poruszać się własnymi środkami transportowymi.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełRajmundMoric">I właśnie kwota 200 zł miesięcznie byłaby rekompensatą za ponoszone wydatki w związku z koniecznością poruszania się po terenie. Proponujemy ponadto, aby kwota ta była waloryzowana zgodnie ze wskaźnikiem inflacji począwszy od dnia 1 marca. Według naszych szacunków liczba sołtysów działających na wsiach oscyluje wokół 41 tys., a zatem kwota łączna w skali całego kraju przeznaczona na rekompensaty wyniosłaby 98.000 tys. zł. Projektodawcy planowali wejście w życie ustawy z dniem 1stycznia 2007 r., ale trzeba wiedzieć o tym, że projekt złożony był do laski marszałkowskiej w połowie ubiegłego roku. W związku z tym, że mamy już koniec kwietnia 2007 r., proponujemy wejście w życie ustawy z dniem ogłoszenia. Proszę państwa, chciałbym jeszcze ustosunkować się krótko do stanowiska rządu, które nie jest jednoznaczne w swojej wymowie. Rząd generalnie przychyla się do koncepcji honorowania sołtysów za świadczoną pracę, jednak opinia ogólna na temat możliwości realizacji ustawy jest negatywna.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełRajmundMoric">Rząd uzasadnia swoje stanowisko niechęcią ingerowania w niezależność samorządności lokalnej, ale naszym zdaniem zarzut ten jest niezasadny, albowiem środki na pokrycie miesięcznych diet dla sołtysów pochodziłyby z budżetu państwa i nie obciążałyby budżetów samorządowych. Pragnę dodać, że miejskie ośrodki pomocnicze, jak na przykład przedstawicielstwa osiedlowe nie są brane pod uwagę w projekcie ustawy, albowiem kwota gratyfikacji przeznaczona jest przede wszystkim na koszty związane z pokonywaniem odległości. Proszę więc Komisję o podjęcie prac nad przedłożonym projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Proszę teraz przedstawiciela resortu spraw wewnętrznych i administracji o przedstawienie stanowiska rządu o projekcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GłównyspecjalistawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiSzymonWróbel">Pragnę powiedzieć, że stanowisko rządu w sprawie przedstawionego projektu ustawy jest negatywne, ponieważ realizacja założeń ustawy mogłaby ingerować w samodzielność jednostki samorządu terytorialnego w określaniu wysokości świadczeń przysługujących członkom organów jednostek pomocniczych. Widzimy w tym pewną niekonsekwencję, albowiem z jednej strony ustawodawca przyznaje gminie prawo do tworzenia takich jednostek, stanowienia o ich ustroju i wewnętrznej organizacji w zakresie zadań im powierzonych, a z drugiej strony projekt ustawy ustanawia sztywne ramy wobec diet dla sołtysów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#GłównyspecjalistawMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiSzymonWróbel">Drugą kwestią, na jaką chcielibyśmy wskazać w uzasadnianiu, jest nierówne traktowanie tej samej kategorii osób, tj. przewodniczących organów wykonawczych jednostek pomocniczych gmin oraz sołtysów, a także niezbyt jasno określony charakter świadczenia. Nazywa się je co prawda dietą, ale ma być wypłacane z budżetu państwa za pośrednictwem organu wykonawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Czy ktoś z przedstawicieli strony rządowej chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń, wobec tego otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Moim zdaniem przedłożony projekt ustawy zawiera pewien od dawna popełniany błąd, a mianowicie rozwiązanie rzeczywistego problemu w sposób pozorny. Mówiąc o tym, należy przyjąć za podstawę istotę działania europejskiej karty samorządu terytorialnego, której niestety wciąż nie stosujemy w Polsce. Mówi ona o tym, że osoby pełniące funkcje radnych mają prawo do zwrotu kosztów poniesionych z tytułu pełnienia mandatu. Szkoda więc, że nie zdecydowaliśmy się na przeniesienie tego uprawnienia do przepisów polskich. W praktyce wygląda to tak, że w każdej gminie obowiązują jednakowe diety zarówno dla tego, kto musi przejechać 60 kilometrów do siedziby gminy, jak i dla tego, kto musi przemierzyć 100 metrów. Zatem próba ustanawiania wynagrodzenia dla sołtysów w jednakowej wysokości jest, moim zdaniem, działaniem chybionym, albowiem są różnej wielkości gminy. Jedna gmina ma 48 wsi, a inna 6 wsi. Nie ma więc źródła pokrycia tego wydatku w taki sposób, który zadowalałby rząd. Zasadniczym problemem jest zatem wspomaganie jednostek pomocniczych gminy, w tym sołectw, i przyznać trzeba, że tego tematu nigdy w zadowalający sposób nie uregulowaliśmy. Być może warto kwestię tę raz jeszcze rozpatrzyć i przemyśleć, a jednostki pomocnicze w rodzaju osiedli i sołectw mogłyby otrzymywać środki pomocnicze od tych, którzy je tworzą. Czyli w każdym budżecie gminy byłyby kwoty przeznaczone do dyspozycji jednostek pomocniczych, które byłyby nienaruszalne, a rada gminy miałaby prawo je zaakceptować, jeśli byłyby dysponowane zgodnie z obowiązującym prawem.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Natomiast idea zawarta w proponowanym projekcie ustawy jest krzywdząca i nie całkowicie sprawiedliwa, ponieważ sołtys sołtysowi nierówny. Nie jest to więc wsparcie dla jednostek pomocniczych, a jedynie próba pozyskania przychylności pewnej grupy sołtysów wbrew idei samorządności lokalnej. Nie jest to sposób na to, aby zainspirować działalność oddolną, nawet jeśli koncepcja wynagradzania za działalność sołtysów jest słuszna. Przecież w Polsce nie musimy płacić diet radnym i może wreszcie nadszedł czas, aby jakaś kadencja obyła się bez diet dla radnych. Jest w Polsce cała masa społeczników, którzy będą chcieli pełnić te funkcje. Wydaje się, że koncepcja płacenia wszystkim za wszystko w sytuacji, w której miliony Polaków działają społecznie w różnych organizacjach i poświęcają swój czas, jest niesprawiedliwa. Reasumując, wnoszę o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełCzesławFiedorowicz">Czy jest sprzeciw wobec wniosku o odrzucenie projektu ustawy? Nie ma sprzeciwu wobec tego wniosku, jest natomiast propozycja, aby kontynuować dyskusję i dopiero potem przystąpić do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełGrzegorzSkwierczyński">Jestem zdumiony postawą przedstawiciela rządu i mojego przedmówcy, którzy oceniają projekt ustawy negatywnie, co więcej pan poseł Czesław Fiedorowicz wnosi o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Nie zgadzam się z tym zdecydowanie i apeluję do wszystkich stronnictw o to, aby rozpatrzyć przedłożoną regulację. Jak państwo wiecie, dobiega końca etap wyboru sołtysów po wyborach samorządowych i mamy sygnały z wielu części kraju, że brak jest chętnych do objęcia funkcji sołtysa. Być może nie wszystkie ugrupowania polityczne doceniają niezwykłą wagę problemu i wkład sołtysów w rozwój demokracji na poziomie lokalnym, o którym to rozwoju wielu z państwa tak wiele mówi. Tak, to właśnie sołtysi są niezmiernie ważnym elementem rozwoju demokracji lokalnej na wsiach i w małych miejscowościach. To oni kreują w swoim otoczeniu świadomość społeczną w wielu zagadnieniach związanych z funkcjonowaniem małych środowisk i to oni na sesjach rad gmin walczą zdecydowanie o sprawy dotyczące mieszkańców. Robią to w sposób o wiele bardziej zaangażowany aniżeli czynią to sami radni.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełGrzegorzSkwierczyński">Tak więc wiadomość o tym, że grupa posłów wystąpiła z inicjatywą ustawowego uregulowania tej kwestii, bardzo mnie ucieszyła i bez namysłu podpisałem się po nią. Gorąco namawiam wszystkich państwa do tego, aby jak najszybciej wprowadzić projekt nowelizacji ustawy w życie, albowiem większość pełniących tę funkcję to ludzie nie posiadający wysokich dochodów. Wręcz przeciwnie, są to emeryci lub ludzie starsi, którzy nie zarabiają wiele. Ludzie ci mają dylemat w chwili, w której muszą się poruszać własnymi pojazdami i poświęcać swój czas na społeczną pracę. Dylemat jest prosty – czy to się im opłaci? Bardzo często jest bowiem tak, że rodzina ma do nich pretensje o to, że zamiast zająć się własnymi sprawami i zarabianiem pieniędzy, poświęcają się sprawom społecznym nie otrzymując nic w zamian. Z tego względu gorąco apeluję do wszystkich klubów partyjnych w naszym parlamencie o to, aby zająć się tą problematyką w sposób poważny i jak najszybciej wprowadzić odpowiednie przepisy w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełBeataSzydło">Jeśli chodzi o gratyfikowanie prac świadczonych przez sołtysów na rzecz lokalnych społeczności, to jestem absolutnie za tym, aby zająć się tym zagadnieniem. Z reguły sołtysi są bardzo zaangażowani w sprawy dotyczące ich środowiska, często znacznie bardziej aniżeli radni z tego samego środowiska. Mają także twórczy wpływ na sprawy lokalne. Jednocześnie chciałabym od razu zaznaczyć, iż moim zdaniem tego rodzaju regulacja prawna powinna dotyczyć również przewodniczących rad samorządowych, ponieważ w gminach liczących do 30 tysięcy mieszkańców, w których nie znajduje się większe miasto, przewodniczący rad samorządowych pełnią rolę sołtysów i zajmują się podobnymi rzeczami. Zatem nie można ograniczać zasięgu działania tego rodzaju rozwiązań ustawowych do wyodrębnionej tylko grupy społecznej. Poza tym przedłożony projekt ustawy w tym kształcie budzi wątpliwości dotyczące sposobu regulowania wielkości wynagrodzenia dla sołtysów. Czy to ustawodawca powinien określać wysokość kwoty, czy raczej tworzyć przepisy nakładające obowiązek wynagradzania sołtysów? Ale kolejna wątpliwość dotyczy źródła finansowania. Czy tym źródłem finansowania ma być budżet państwa, który kierowałby pod adresem jednostek samorządowych dotację celową albo subwencję na rzecz wynagradzania sołtysów? Na przykład gmina licząca 5 sołectw otrzymywałaby subwencję w wysokości 1000 zł miesięcznie przeznaczoną dla sołtysów. Czy jednak w ten sposób nie dokonywalibyśmy łamania zasady samorządności, albowiem są już gminy, które wypłacają sołtysom diety na podstawie uchwały rady gminnej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełBeataSzydło">Może więc należy pójść tym tropem? I jeszcze jedna kwestia. W wielu sołectwach dzieje się tak, że sołtysi są wspomagani w znacznym stopniu przez członków rad sołeckich, a sołtys nie wykonuje z różnych powodów pewnych działań, które przejmuje członek rady. Dzieje się tak, ponieważ statut nie określa ściśle podziału obowiązków, gdyby więc przyjęto rozwiązanie wypłacania gratyfikacji sołtysom, pojawiłby się problem z przeniesieniem należności na innego członka rady sołeckiej. Idea jest więc bardzo szczytna i bardzo ważna, wymaga jednak poważnego zastanowienia. Natomiast propozycje rozwiązań zawarte w przedłożonym projekcie ustawy budzą zastrzeżenia natury formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełArkadiuszCzartoryski">Chciałbym najpierw podkreślić, że podpisuję się pod wszystkim tym, o czym mówiła moja przedmówczyni i pragnę szczególnie zaakcentować, że należy docenić pracę sołtysów. Jedną z form zadośćuczynienia byłaby dieta, mam jednak pewnego rodzaju wątpliwości. Mam też jeden wniosek. Otóż moim zdaniem źródłem pochodzenia diety powinna być aktywność społeczna, a nie zapis wynikający z ustawy, który dodatkowo wszystkim sołtysom przysądza równą kwotę. Myślę, że wysokość diety powinna zależeć od tego, co się dzieje w danym sołectwie, co się dzieje w danej gminie i jakie są efekty pracy sołtysa. Druga wątpliwość dotyczy samej istoty samorządu terytorialnego, albowiem sołtysi są wprost związani z gminą poprzez działalność na rzecz tej gminy lub na rzecz jej obywateli. Wydaje mi się więc, że projekt ustawy stanowi niejako próbę „ominięcia” gminy, która nie będzie miała wpływu na zróżnicowanie finansowe. To znaczy, wszyscy sołtysi zostaną uhonorowani tak samo, bez względu na stopień aktywności poszczególnych sołectw i sołtysów. A to właśnie gmina i jej rada jest stosownym gremium do oceny jakości pracy sołtysa i jego wkładu w rozwój danego sołectwa. Tak więc koncepcja gratyfikowania sołtysów przypomina niejako zasady udzielania pomocy społecznej, wedle których przez wiele lat państwo odgórnie decydowało komu należy pomóc. A naprawdę wiedza o tym, komu należy pomóc, istnieje w najniższych strukturach opieki społecznej, która jest usytuowana najbliżej ludzi potrzebujących pomocy. Zatem należałoby może zmodyfikować projekt ustawy w taki sposób, aby to gmina wypłacała dietę przy zachowaniu pewnego minimum, które byłoby wypłacane w każdym przypadku. Decyzja o tym, w jakiej wysokości wypłacano by dietę poszczególnym sołtysom, należałaby jednak do gminy, podobnie jak różnej wysokości dietę wypłaca się radnym. I chyba niewielu z nas chciałoby powrotu do takich zasad, które obligowałyby wypłacanie radnym diety w równej wysokości, bez względu na stopień zaangażowania i stan aktywności społecznej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełArkadiuszCzartoryski">Podobnie zresztą od aktywności sołtysów zależy w dużym stopniu rozwój sołectwa i danej gminy. Należy więc wpisać do ustawy takie przepisy, które nakładają na gminę obowiązek wypłacania diety sołtysom w różnej wysokości, przy czym źródłem finansowania diet byłby budżet danej gminy. Moja sugestia jest więc taka, aby decyzja o wysokości danej diety należała do rady gminy, także w zależności od jej finansowych zasobności. Gdybyśmy natomiast przyjęli projekt ustawy w zaproponowanym kształcie, to spowodujemy to, że nastąpi zanik prawdziwej aktywności sołtysów w myśl przysłowia: „czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełHalinaRozpondek">Większość członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej wywodzi się z różnych środowisk samorządowych i mając kilkunastoletni staż pracy, doskonale wie, co to jest demokracja lokalna, kto ją kształtuje i w jaki sposób. Wiemy więc także, czym jest praca sołtysa i potrafimy ją właściwie docenić, albowiem w małych społecznościach lokalnych nie są istotne legitymacje partyjne, tylko wartość, jaką reprezentuje dana jednostka. Mówię to dlatego, że chcę w ten sposób odpowiedzieć na aluzje pana posła Grzegorza Skwierczyńskiego, który próbował nas pouczać na temat społecznej roli sołtysów. Rzeczywiście sytuacja wygląda w ten sposób, że sołtysowie na swoim terenie robią wiele, ale nie wszyscy pracują jednakowo. Moja działalność poselska w okręgu wyborczym polega między innymi na tym, że kilka razy w tygodniu biorę udział w sesji rad gmin albo na spotkania z wójtami i sołtysami. Mogę więc stwierdzić, że część sołtysów jest bardzo mocno zaangażowana w sprawy gmin, ale też spotykam się z przypadkami, w których sołtysowie ograniczają się do załatwiania formalności, nie angażując się zbytnio w sprawy swoich sołectw. Trzeba również pamiętać o miastach, w których działają rady dzielnic, mające taki sam status jak sołectwa, i będące jednostkami pomocniczymi. Ich podział na dzielnice dokonywany jest przez gminę podobnie jak sołectw, zatem musiałyby być one również objęte proponowaną regulacją. Na przykład w przeciętnej wielkości mieście, liczącym około 150 tysięcy mieszkańców, jest około 10 do 15 przewodniczących rad samorządów. Wyłączenie więc spod działania ustawy przewodniczących rad samorządowych powoduje to, że projekt ustawy staje się niezgodny z prawem. I o to właśnie nam chodzi, o niezgodność z prawem proponowanych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełHalinaRozpondek">Nie jesteśmy przeciwni samej idei honorowania finansowego sołtysów, ale wypłacanie diet niejako poza jurysdykcją gmin nie wydaje się być dobrym sposobem. Zresztą w posiedzeniu naszej Komisji uczestniczą przedstawiciele Ministerstwa Finansów i poprosiłabym ich o zajęcie stanowiska w tej kwestii. Może wystarczy zmiana pewnych sformułowań w tekście ustawy o samorządzie gminnym, która umożliwi radzie gminy wypłacanie diet sołtysom i przewodniczącym zarządów. Decyzja musi jednak pozostawać w rękach danej gminy, która wedle swoich możliwości finansowych może wypłacać po 100 zł, ale może też wypłacać po 500 zł, jeśli będzie ją na to stać. Konkludując, proszę o stanowisko Ministerstwa Finansów w rozpatrywanej sprawie, które będzie podstawą do dalszych dyskusji na temat przedłożonego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMagdalenaKochan">Doceniając rolę sołtysów w małych społecznościach, a sama pochodzę z gminy miejsko-wiejskiej liczącej 21 sołectw, wiem, jak się wybiera i jak się szanuje sołtysów. Wiem też, że żadna mądra gmina nie lekceważy pracy sołtysów i żaden mądry samorząd nie jest obojętny wobec ich działalności. Natomiast żaden niemądry samorząd nie trwa dłużej aniżeli jedna kadencja, albowiem wybory weryfikują niemądre poczynania władz samorządowych. To jest właśnie istota działania samorządu, którego władze można zmienić nawet przed upływem kadencji. I nie chodzi w tej debacie o to, czy sołtys jest właściwie oceniany, czy nie, w tej debacie chodzi o to, że sołtys nie może stać się pracownikiem państwowym, który otrzymuje jakieś wynagrodzenie z budżetu państwa. Używam słowa „wynagrodzenie”, ponieważ nie wiem, czy wśród pracowników de facto rządowych istnieje coś takiego jak dieta. Proponowane 200 zł musiałoby podlegać kryterium najniższego wynagrodzenia w administracji państwowej, co równałoby się wynagrodzeniu wynikającemu z jakiejś części etatu. Należałoby również odprowadzać składkę ZUS, co stanowiłoby niepotrzebną i skomplikowaną okoliczność. Myślę zatem, że propozycja pani poseł Haliny Rozpondek jest bardzo rozsądna, albowiem pozostawia decyzję o wynagrodzeniach w rękach rad gmin. W ten sposób mała gmina wynagradza sołtysów, natomiast gmina większa wynagradza przewodniczących rad osiedlowych. Chciałabym przypomnieć również, że sołtysi otrzymują ryczałt tytułem zbieranych podatków w sołectwie. Nie jest to dużo, ponieważ ludzie coraz chętniej korzystają z przelewów bankowych i innych dróg. Popieram więc złożony wniosek nie dla idei, która jest wcielana w życie w większości mądrych samorządów. Natomiast finansowanie wynagrodzeń dla sołtysów z budżetu państwa budzi mój jak najdalej idący sprzeciw. Nie sama idea budzi sprzeciw, tylko sposób jej realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełDanutaJazłowiecka">Podpisuję się pod wszystkimi opiniami, które zostały wyrażone przez moich rozmówców na temat pracy sołtysów. Rzeczywiście są to dzisiaj chyba jedyni twórcy, którzy wpływają na budowę społeczeństwa obywatelskiego i wiedzą, jak to robić. Jest faktem, że obecne przepisy prawa nie zawsze umożliwiają wypłatę rekompensaty za ich trud, albowiem nie ma regulacji nakładających obowiązek wynagradzania sołtysów. Bywają więc sytuacje, w których sołtys nie otrzymuje wynagrodzenia za swoją pracę i bywają też sytuacje, że sołtys otrzymuje wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1400 zł. Bywa też tak, że nie otrzymując wynagrodzenia, sołtys i tak jest bardzo zaangażowany w swojej działalności. Bywa niestety również i tak, że sołtys, otrzymując 1400 zł miesięcznie, nie angażuje się w swoją działalność. Po prostu kwota 1400 zł jest wynikiem decyzji rady gminy i nie ma wiele wspólnego z efektami pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełDanutaJazłowiecka">Zatem zróżnicowanie gratyfikacji finansowej w obecnym stanie prawnym jest bardzo duże i nie ma wątpliwości co do tego, że trzeba się zastanowić, w jaki sposób zachęcić samorządowców do tego, aby wynagradzali pracę sołtysów, a nie wypłacali po prostu pieniędzy, bo tak wcześniej ustalili. Jest to bowiem krzywdzące dla tych sołtysów, którzy bardzo się angażują w swoją pracę. Wydaje mi się więc, że rozwiązanie zaproponowane przez autorów projektu ustawy, nie zawiera elementów motywacyjnych dla sołtysów i nie rekompensuje faktycznie ponoszonych kosztów dojazdów lub też kosztów telefonowania, które muszą być poniesione w związku z wykonywanymi zadaniami. Wydaje się także, że proponowane rozwiązania nie spełniają oczekiwań środowiska, ponieważ przewidują bardzo sztywne sposoby na finansowe uhonorowanie bardzo niewymiernej przecież pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWłodzimierzStępień">Moi przedmówcy praktycznie powiedzieli już wszystko to, co chciałoby się powiedzieć w sprawie propozycji przedłożonych w projekcie ustawy. Można co najwyżej pokusić się o niewielkie poszerzenie podnoszonych w dyskusji zagadnień. Chciałbym po pierwsze przyłączyć się do sentencji pana posła sprawozdawcy, że sołtys jest kreatorem rozwoju demokracji na szczeblu lokalnym i jeżeli chcemy, aby tak pozostało, to nie róbmy żadnego automatyzmu. Pozwólmy na to, aby ludzie uczący się samorządności mogli sprawiedliwie ocenić swojego lidera, albowiem sołtys musi być niekwestionowanym liderem, jeśli chce być sołtysem. Dzisiejsze przepisy prawne umożliwiają fakultatywną ocenę działalności sołtysa, która znajduje swój wymiar finansowy i dlatego nie warto majstrować przy tych rozwiązaniach.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełWłodzimierzStępień">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na dwa aspekty tego zagadnienia. Okresy upadku w działaniach samorządu gminnego, z którymi mieliśmy do czynienia w latach dziewięćdziesiątych, były spowodowane drastycznym podwyższeniem uposażenia dla funkcjonariuszy samorządowych. Inny przykład to spółdzielnie mieszkaniowe, w których po latach posuchy w nagradzaniu za działalność w radzie nadzorczej wprowadzono diety, co spowodowało masowy napływ chętnych do zajmowania miejsc w radach nadzorczych spółdzielni. Obawiam się więc podobnej reakcji w przypadku sołtysów i wystąpienia takich postaw, w których jedynym kryterium przystąpienia do wyborów na sołtysa, będzie chęć otrzymania owych 200 zł. Bo pieniądze będę się należały bez względu na to, czy zostały wypracowane, czy też nie. Biorąc więc pod uwagę te doświadczenia i biorąc pod uwagę możliwości wynikające z obecnych przepisów, stwierdzam, że istnieją już teraz mechanizmy prawne pozwalające na realizowanie gratyfikacji dla sołtysów.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełWłodzimierzStępień">Warto może jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że wszelkie przypadki obniżania sobie diet zdarzały się w małych ośrodkach miejskich albo wiejskich, ponieważ lokalni samorządowcy rozumieją jak mało kto potrzebę oszczędzania. Zatem przyjęcie rozwiązania ustawowego, które niejako automatycznie honoruje wszystkich sołtysów, a zatem również tych, którzy niewiele działają, byłoby w pewnym sensie nieetyczne. Albowiem pełnienie funkcji sołtysa nie jest działaniem byle jakim, jest zaszczytem wymagającym spełnienia wielu kryteriów. Trzeba dysponować określoną wiedzą, trzeba być człowiekiem sprawiedliwym i trzeba spełniać wiele jeszcze innych warunków, na temat których nie będę się teraz rozwodził, albowiem wszyscy wiemy, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełEugeniuszGrzeszczak">Nie chcąc powielać i powtarzać argumentów moich przedmówców, zwrócę tylko uwagę na fakt, iż idea odpowiedniej gratyfikacji sołtysów nie jest nowa. Pamiętam inicjatywy mojego ugrupowania w przeszłości, które podejmowano wobec emerytów, ale także wobec sołtysów. I nie chodzi wyłącznie o gratyfikację finansową, chodzi przede wszystkim o zwrot kosztów, który jest motywacją do działania, aczkolwiek niewspółmierną do rzeczywiście ponoszonych wydatków. Rozważając rolę i miejsce sołtysa w obecnych czasach, trzeba pamiętać o zasadach działania społeczeństwa obywatelskiego, o rewitalizacji wsi, o perspektywie finansowej dla środków unijnych i wielu innych czynnikach, w realizacji których rola sołtysa jest nie do przecenienia. Jeśli zatem wszyscy uważamy, że idea gratyfikacji jest słuszna, natomiast koncepcja jej realizacji musi być inna, to nie odrzucajmy projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Powołajmy podkomisję nadzwyczajną do dalszych prac i przyjrzyjmy się proponowanym rozwiązaniom w kontekście ich ulepszenia i uzyskania akceptacji rządu dla tych koniecznych przecież rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełJózefKlim">Jak wiemy, wobec projektu ustawy wypowiedział się Związek Województw RP, natomiast brak jest wypowiedzi Związku Gmin Wiejskich RP, co jest w pewnym sensie symptomatyczne, ponieważ często na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zdarza się przy rozpatrywaniu projektów tak, że nadsyłane opinie nie są całkowicie zbieżne z rozpatrywanym projektem. Owszem, opinie są przedkładane, ale dotyczą na przykład innego szczebla działalności samorządowej. Chciałbym wobec tego zapytać o to, czy Związek Gmin Wiejskich wyraził swoje stanowisko w formie opinii wobec rozpatrywanego projektu? Czy w ogóle trafił do tego związku projekt rozpatrywanej ustawy? Ponadto uważam, że gdybyśmy zapisali w ustawie o samorządzie gminnym obligatoryjność wypłacania diety sołtysom, a ten kierunek myślenia powinien być preferowany, to obowiązek realizacji wypłat spoczywałby na gminach. Byłoby to więc dodatkowe zadanie dla samorządu gminnego, co powodowałoby konieczność dodatkowych subwencji dla gminy. Nie wyobrażam sobie bowiem sytuacji, w której cały ciężar odpowiedzialności finansowej zostanie przerzucony na gminy. Uważam ponadto, że konstruując ustawę regulującą wypłacanie regularnych świadczeń finansowych, trzeba mówić także o kompetencjach sołtysów i pewnej wizji ustroju. Na czym miałaby polegać praca sołtysa i jakie zadania oraz obowiązki ciążyłyby na sołtysie, jeśli miałby on być regularnie wynagradzany. Być może zadania i obowiązki sołtysów powinny zostać zwiększone, a jeśli tak, to udział w dyskusji wójtów i przedstawicieli rad gminnych jest nieodzowny. Odnosząc się do wysokości proponowanej gratyfikacji w kwocie 200 zł, chciałbym stwierdzić, że ustawodawca powinien wystrzegać się dokładnego określania kwoty w aktach normatywnych rangi ustawy, tym bardziej, że w przedłożonym projekcie proponuje się waloryzację tego świadczenia. Dojdzie więc do sytuacji, w której sołtysi będą otrzymywać na przykład kwotę 202 zł i 59 gr, co spowoduje, że ludzie zajmujący się obliczaniem i wypłatami tych kwot będą mieli dosyć dziwną opinię o ustawodawcy czyli o Sejmie i o posłach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Prosiłbym teraz przedstawiciela Ministerstwa Finansów o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansówAdamPęzioł">Wydaje się, że kwestię wypłat diet sołtysom można by rozwiązać w taki sposób, że zostanie zmieniony art. 37b ustawy o samorządzie gminnym. Natomiast propozycja wypłat świadczeń dla sołtysów z budżetu państwa, naszym zdaniem nie wydaje się możliwa, ponieważ środki budżetowe przekazywane samorządom gminnym w drodze dotacji przeznaczane są na zadania państwowe. W art. 5 ustawy o samorządzie gminnym mamy do czynienia z przepisem, który umożliwia powoływanie jednostek pomocniczych w gminie, jakimi niewątpliwie są sołectwa. Warto pamiętać, że o podziale subwencji decyduje organ stanowiący gminy, który nie musi przyznać sołtysom diety oraz nie musi przyznać zwrotu ponoszonych przez nich wydatków. O ile bralibyśmy pod uwagę wariant subwencji dla gminy. Tak więc propozycja wypłat świadczeń dla sołtysów zawarta w projekcie ustawy jest nieskuteczna, natomiast według mojej wiedzy gratyfikacja oraz zwrot kosztów podróży jest przyznawana sołtysom w większości gmin w Polsce. Pragnę zauważyć także, że opinia Związku Gmin Wiejskich RP, opublikowana na stronach internetowych na temat przedłożonego projektu, jest negatywna, chociaż mówię o tym w sposób nieformalny, ponieważ nie mam tego stanowiska na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Chciałbym powoli kończyć dyskusję i powiedzieć parę słów od siebie, ale najpierw udzielę jeszcze głosu panu posłowi, który jest jednym wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełGrzegorzSkwierczyński">Cieszę się ogromnie, że wśród wielu z państwa idea gratyfikacji finansowej dla sołtysów znalazła poparcie i jednocześnie nie dziwię się brakowi poparcia ze strony resortu finansów, albowiem taka jest specyfika każdej instytucji stojącej na straży finansów państwa. Pozwolą państwo, że posłużę się pewnym obrazkiem z życia samorządu gminnego, w którego pracach często uczestniczę, podobnie jak pani poseł Halina Rozpondek. Sesje rady gmin wyglądają bardzo różnie. Wójtowie i samorządy gminne, które doceniają istotną rolę sołtysów, zapraszają ich na sesje rady po to, aby uczestniczyli oni w sposób aktywny w obradach. Sołtysowie z reguły chcą uczestniczyć w sesjach, ponieważ mają poczucie bycia potrzebnymi. Są jednak i takie rady gmin, w których sesjach uczestniczą tylko radni i wójt, a w trakcie sesji jest cisza i senna atmosfera. To sprzyja głosowaniu bez jakiejkolwiek dyskusji. Pytam państwa zatem, która gmina korzysta bardziej z dobrodziejstw demokracji?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełGrzegorzSkwierczyński">Wydaje mi się, że mieszkańcy gminy, w której głosuje się w sposób automatyczny, nie wiedzą, co się dzieje w ich urzędzie gminy. Żyją w nieświadomości, a kolejne wybory samorządowe są kwestią braku świadomie podejmowanych decyzji. Mówię o tym po to, aby uświadomić państwu, jak ważną rolę odgrywają sołtysi w rozwoju demokracji lokalnej. Kończąc, pragnę podkreślić, że przed sołtysami pojawia się kolejne wyzwanie, a mianowicie prawidłowe wykorzystanie budżetu unijnego w latach 2007–2013. To właśnie sołtysi są nosicielami informacji w małych wiejskich społecznościach, które należy w wielu przypadkach przekonać do korzystania ze środków unijnych, do podnoszenia kwalifikacji zawodowych i uczestniczenia w kursach dla podniesienia aktywności zawodowej. I właśnie praca na rzecz małych społeczności lokalnych ma pomóc w podniesieniu poziomu życia mieszkańców wsi i małych miasteczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Bardzo bym prosił o to, aby w kolejnych wystąpieniach nie powtarzać stwierdzeń i opinii, które zostały wcześniej wypowiedziane, ponieważ za pół godziny mamy kolejne posiedzenie naszej Komisji. Zwracam również uwagę państwa na fakt, że w celu kontynuacji prac nad projektem ustawy chciałbym powołać podkomisję nadzwyczajną. Prosi o głos pan poseł Rajmund Moric – przedstawiciel wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełRajmundMoric">Mam wrażenie, że sprawa dotycząca wynagradzania wzbudza ogromne emocje i cieszę się, że państwo doceniacie rolę sołtysów we współczesnej gospodarce wiejskiej. Aczkolwiek nie pochodzę ze wsi, mieszkam na wsi i znam swojego sołtysa. Natomiast nie znam mojego przewodniczącego rady osiedla, w którym mieszkam 50 lat. Ale to tak na marginesie naszej dzisiejszej dyskusji. Miło mi jest skonstatować, że wszyscy państwo doceniacie ogromną rolę sołtysa w społeczności wiejskiej. Pomimo tego chcecie państwo, aby nie zmieniać przepisów dotyczących jego wynagradzania, ponieważ uważacie, że jest to jego problem. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, iż wnioskodawca projektu ustawy chce wprowadzenia diety dla sołtysa, a nie wynagrodzenia za pracę. Czy dieta ma być zróżnicowana? Były wśród głosów państwa takie opinie, aby dieta była zróżnicowana. Zapytam wobec tego, czy dieta poselska również ma być zróżnicowana w zależności od aktywności danego posła?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełRajmundMoric">Dieta dla sołtysów musi być jednakowa dla wszystkich, ponieważ stanowi minimum tego, co można zaproponować. Na tyle bowiem oceniamy możliwości finansowe budżetu państwa, a jeżeli może być więcej, to tylko będziemy się cieszyć z tego powodu. Odnosząc się do wątpliwości państwa dotyczących małej aktywności sołtysów, powiem, że nieaktywni sołtysi przestają nimi być, ponieważ społeczność wiejska wybierze szybko nowego sołtysa, który będzie aktywnie zabiegał o sprawy sołectwa. Kolejną sprawą poruszoną w dyskusji była kwestia ewentualnego wynagradzania przewodniczących rad osiedlowych. Jeżeli Komisja podejmie taką decyzję, jestem pewien, że spotka się ona z akceptacją wnioskodawców przedłożonego projektu ustawy. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że projektowana ustawa nie narusza porządku prawnego gmin, ponieważ nie ingeruje w wynagrodzenia członków jednostek samorządowych, i to jest idea tej ustawy. Reasumując i doceniając przychylność Komisji dla idei gratyfikacji sołtysów, wnoszę o kontynuację prac nad przedłożonym projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Z uwagi na fakt, że będzie złożony wniosek o wysłuchanie publiczne, ogłaszam krótką przerwę w obradach, ale najpierw wysłuchamy jeszcze naszego gościa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielZwiązkuGminWiejskichRzeczpospolitejPolskiejDariuszStrugała">Jestem skarbnikiem w związku i jednocześnie wójtem gminy Jaraczewo, która jest typowo wiejską gminą w powiecie jarocińskim. Nie chciałbym wdawać się w dyskusję z państwem, albowiem specyfika działania samorządności wiejskiej jest państwu dobrze znana i cieszą mnie wypowiedzi doceniające rolę, jaką pełnią sołtysi w społecznościach wiejskich. Miałbym tylko kilka refleksji i uwag dotyczących omawianych spraw. Jeśli chodzi o stanowisko Związku Gmin Wiejskich RP wobec rozpatrywanego projektu ustawy, to związek nie będzie się przeciwstawiał proponowanym rozwiązaniom, skoro to budżet państwa, a nie budżet samorządowy miałby finansować diety dla sołtysów. Zachowując jednak pewien obiektywizm w ocenie proponowanych rozwiązań, wnoszę, aby rozważyć zróżnicowany poziom gratyfikowania. Równo nie znaczy sprawiedliwie. Jestem wójtem już trzecią kadencję w gminie, która posiada 22 wsie sołeckie i liczącą 8,5 tysiąca mieszkańców, więc wiem o czym mówię.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzedstawicielZwiązkuGminWiejskichRzeczpospolitejPolskiejDariuszStrugała">Nie wyobrażam sobie, proszę państwa, sytuacji, w której sołtysi nie byliby aktywnymi członkami społeczności wiejskiej. Nie można ich wobec tego na siłę uszczęśliwiać dietami. Mówię o tym dlatego, że sołtysi w mojej gminie, niemający największych wynagrodzeń w naszym województwie, mówią dosyć i nie chcą więcej pieniędzy. Otrzymują oni na przykład ekwiwalent za zbieranie podatku, którego w rzeczywistości nie zbierają. Trzeba pamiętać o specyfice zbiorowości wiejskiej, w której każda dieta dla sołtysa wzbudza zazdrość, nawet w przypadku, jeśli dieta ta jest całkowicie zasadna. Odradzałbym także wypłacanie równej stawki wszystkim sołtysom, albowiem mamy do czynienia z sołectwami o różnej wielkości. Są takie, w których znajduje się 15 gospodarstw, ale są też i takie, w których jest 300 gospodarstw. Istnieją też pewne obawy dotyczące obsługi wypłat świadczeń dla sołtysów, które byłyby dodatkowymi zadaniami dla aparatu gminnego. Jeśli więc ustawa miałaby wejść w życie, konieczne byłyby dodatkowe środki dla gmin z budżetu państwa. I na zakończenie chciałbym powiedzieć, że z niedowierzaniem przyjmuję informację o istnieniu takich społeczności gminnych, które nie doceniają znaczenia sołectw i znaczenia sołtysów. Myślę, że wójt z takiej gminy nie ma szans na powtórny wybór, albowiem w takim przypadku działa demokracja samorządowa, która natychmiast koryguje występowanie takich zjawisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Chciałbym teraz ogłosić przerwę w obradach, a potem przystąpimy do rozpatrzenia wniosku o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Proponuję, abyśmy nasze obrady wznowili po posiedzeniu naszej Komisji wspólnie z dwiema innymi jeszcze Komisjami, które według planu miałoby się zacząć już niedługo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełJózefKlim">Jaki jest powód ogłoszenia przerwy, skoro został zgłoszony wniosek o odrzucenie projektu ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Chciałbym ogłosić małą przerwę i dokończyć posiedzenie po krótkim posiedzeniu wspólnym z dwoma innymi Komisjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełHalinaRozpondek">Panie przewodniczący, po wspólnym posiedzeniu naszej Komisji z dwoma innymi Komisjami mamy zaplanowane inne sprawy, więc trudno nam teraz będzie zmienić plany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Wobec tego ogłaszam 5 minut przerwy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym w pierwszym czytaniu. Proszę jeszcze o sprawdzenie kworum. Kworum jest, możemy zatem przystępować do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu?</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Stwierdzam, że Komisja postanowiła jednogłośnie przyjąć wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Musimy jeszcze wybrać posła sprawozdawcę. Proponuję kandydaturę pana posła Czesława Fiedorowicza. Czy jest sprzeciw? Nie ma sprzeciwu, posłem sprawozdawcą został wybrany pan poseł Czesław Fiedorowicz.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">W ten sposób zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dnia i możemy przystąpić do przyjęcia rezygnacji pana posła Krzysztofa Jurgiela z funkcji wiceprzewodniczącego Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, ponieważ pan poseł został wybrany przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia rezygnacji pana posła? Nie słyszę, stwierdzam, że Komisja przyjęła rezygnację pana posła Krzysztofa Jurgiela z pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego Komisji.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PrzewodniczącyposełWaldemarNowakowski">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>