text_structure.xml 55.3 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji. Jest to kontynuacja posiedzenia Komisji, które odbyło się 14 listopada 2006. Na listopadowym posiedzeniu Komisji wprowadzenia do tematu dokonał pan minister Tomasz Wilczak. Posłowie otrzymali obszerne materiały z ministerstw, jak również z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AntoniChłopecki">Po przejrzeniu materiałów otrzymanych przed dwoma tygodniami, mam kilka uwag. Po pierwsze, najbardziej interesujące dla nas, to procentowy wzrost źródeł energii odnawialnej. Prognozowany wzrost produkcji energii elektrycznej w hydroelektrowniach ma wynieść 38%. Moim zdaniem jest to za mało, dlatego że w czasach PRL zlikwidowano w Polsce około 12 tys. hydroelektrowni i młynów. Niedawno byłem w urzędzie w Gdańsku, gdzie znajduje się cały katalog nieuruchomionych obiektów wodnych. Według mnie wzrost powinien być kilkakrotnie lub nawet kilkunastokrotnie większy. Cena 1 kWh w stosunku do kosztów inwestycji dowodzi, że elektrownie wodne nie są tak bardzo drogie, a ich główną zaletą jest to, że są to inwestycje długowieczne, jeżeli się wybuduje odpowiednie ujęcia wody i zapory.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AntoniChłopecki">Druga sprawa, to biomasa. Według mnie nie należy się spieszyć ze spalaniem biomasy, np. wierzby opałowej. Istnieją na ten temat negatywne opinie i należałoby zrobić analizę, czy bardziej opłacalne jest obsiewanie pola zbożem czy uprawianie biomasy. Argumentami przeciwko biomasie są: brak kombajnów do zbioru biomasy, jak również aparatury przygotowującej ją do spalania itd. Są to bardzo drogie maszyny. Pozostaje jeszcze sprawa nawożenia. Ponieważ biomasa nie będzie wiecznie rosła w tym samym miejscu, należy zadbać o dobre nawożenie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AntoniChłopecki">Następna sprawa dotyczy elektrowni wiatrowych. Wzrost produkcji energii elektrycznej jest 37-krotny. Jest to bardzo dobre i powinniśmy podążać głównie w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AntoniChłopecki">Moim zdaniem należałoby wspomnieć jeszcze o dwóch sprawach, a mianowicie o pompach ciepła oraz biopaliwach. Pompy ciepła to urządzenia, które korzystają z ciepła o niskiej temperaturze i przetwarzają je na temperaturę wyższą. Pobór ciepła o niskiej temperaturze może następować z różnych źródeł np. z wentylacji, gazów wylotowych itd, ale podstawowym medium jest woda gruntowa lub nawierzchniowa. Pompy ciepła są bardzo ekologiczne, 80% ciepła, które dostarczają to energia słoneczna, zmagazynowana w gruncie lub wodzie, natomiast 20% jest to energia elektryczna. Zużycie prądu nie jest kosztowne, ponieważ instalacja takiego urządzenia nie odbywa się w małych, niedoinwestowanych elektrowniach, w których jest to nieopłacalne, lecz w dużych elektrowniach zawodowych w Polsce, chociażby w Dolnej Odrze, która wymaga odpowiedniego przystosowania do norm europejskich.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AntoniChłopecki">Jeżeli zestawimy elektrownie wodną z wiatrową, to otrzymamy dobrą parę współpracującą. Jeżeli nie ma wiatru i elektrownia wiatrowa nie pracuje, to uruchamia się elektrownie wodną. To są tak zwane elektrownie szczytowe, takie jak np. elektrownie Żur i Gródek, które doskonale współpracują.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AntoniChłopecki">Biopaliwa służą do napędu silników mechanicznych. Sprawa jest panom posłom doskonale znana, ponieważ była ona rozpatrywana w Sejmie. Moim zdaniem, protesty były niezrozumiałe z punktu widzenia potrzeb i ekonomii kraju. Wiele państw stosuje biopaliwa z doskonałym skutkiem i w znacznie większym stopniu niż przewidują polskie normy. Rolnicy doskonale potrafią uprawiać rzepak, a przetwórstwo jest bardzo proste. Chcę powiedzieć, że w ostatnim czasie w Polsce zamknięto 20 cukrowni, które można byłoby wykorzystać jako wytwórnie biopaliw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Bardzo przepraszam, wiem, że temat biopaliw jest bardzo istotny, ale nie chciałbym w tej chwili tego wątku rozwijać, ponieważ chcemy się skupić na produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Temat dokładnie dotyczy oceny nowego systemu wspierania produkcji energii ze źródeł odnawialnych i wpływu tego systemu na rozwój przedsiębiorczości w sektorze energetyki odnawialnej. Bardzo proszę o powrót do tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AntoniChłopecki">Jeszcze jedna sprawa odnośnie pomp ciepła. Tak jak powiedziałem, 80% energii dostarczanej z pomp ciepła to energia odnawialna. Wprawdzie nie jest to energia elektryczna, ale nie można zawężać źródeł energii odnawialnych tylko do wytwarzania energii elektrycznej. W Polsce jest rozwinięta technologia, tylko moce przerobowe są za słabe w stosunku do potrzeb i możliwości, jakie powinny być stosowane. Jeżeli znalazłyby się kredyty, to można byłoby w krótkim czasie podnieść moce źródeł energii odnawialnej uzyskiwanej z pomp ciepła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Panie profesorze, my nie zawężamy problematyki źródeł energii odnawialnych, natomiast zawęziliśmy temat dzisiejszego posiedzenia Komisji do konkretnego systemu, który został wprowadzony w Polsce w wyniku nowelizacji Prawa energetycznego i ustawy – Prawo ochrony środowiska. Stworzono system zielonych certyfikatów, który ma służyć rozwojowi produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Pytanie brzmi, czy system działa właściwie? Czy należy go korygować? Jaka jest nasza ocena?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Na poprzednim posiedzeniu przedstawiłem szczegółową ocenę systemu zielonych certyfikatów i dziś państwo otrzymali na piśmie to wystąpienie. Chciałbym dodatkowo skupić się na trzech elementach, może niezwiązanych bezpośrednio z systemem, który wprowadziliśmy w Prawie energetycznym, ale bez wątpienia mającym wpływ na rozwój energetyki odnawialnej i przede wszystkim na rozwój przedsiębiorczości w tej dziedzinie. Te trzy tematy to: po pierwsze: program „Natura 2000” i oddziaływania inwestycji w energetyce odnawialnej na objęte nim obszary. Drugi temat, to problem bilansowania energetyki wiatrowej, z którym stykamy się na bieżąco. Trzeci temat, to system wsparcia dodatkowego poza systemem zielonych certyfikatów, czyli dotacje do inwestycji, związanych z wykorzystaniem środków unijnych w ramach programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” oraz wykorzystaniem pieniędzy, które będzie generował system wprowadzony nowelizacją Prawa energetycznego i ustawy – Prawo ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Jeżeli chodzi o pierwszy problem, czyli „Natura 2000”. Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa poświęcone tej tematyce. Wiele rzeczy zostało powiedzianych, jednak posłowie nie otrzymali jednoznacznej odpowiedzi od ministra środowiska, co należy z tym problemem zrobić. Jeżeli chodzi o odniesienie tego do rozwoju energetyki odnawialnej, to tak się składa, że większość krajowych zasobów odnawialnych źródeł energii jest tak zlokalizowanych, że koliduje lub sąsiaduje z obszarami najbardziej cennymi przyrodniczo. Akurat najwięcej wieje na północy kraju, czyli na obszarze Mazur, oraz na Podkarpaciu, gdzie utworzono bardzo wiele obszarów „Natura 2000”.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Energetyka wodna rozwija się w dolinach rzecznych, gdzie również mamy dużą różnorodność ekologiczną i tam także jest dużo obszarów „Natura 2000”. Tak samo jest z uprawami wielkoobszarowymi biomasy, które również nie pozostaną bez wpływu na różnorodność biologiczną. Dziś mamy taką sytuację, że wiele inwestycji, zwłaszcza w energetyce wiatrowej, jest blokowanych przez urzędników, mających potencjalny wpływ na obszary „Natura 2000”. Problem jest w tym, że nie mamy dokładnych map tych terenów zgłoszonych i zatwierdzonych. Mapy dostępne dla inwestorów na stronie Ministerstwa Środowiska nie zawsze są na tyle dokładne, żeby można było sprawdzić, czy dana lokalizacja farmy wiatrowej nie będzie miała oddziaływania na obszar „Natura 2000”. Składane są raporty w sprawie oddziaływania na środowisko zgodnie z ustawą – Prawo ochrony środowiska i ustawą o ochronie przyrody. Natomiast z ich oceną jest bardzo duży problem. Branża energetyki odnawialnej jest nowa i w kraju brakuje ekspertów, zarówno po stronie wykonawców raportów, jak również po stronie urzędów wojewódzkich, które te raporty oceniają, aby określić rzeczywisty wpływ farm wiatrowych, czy innych instalacji odnawialnych źródeł energii na gatunki, czy środowiska chronione.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Cały czas w Polsce pokutuje w urzędach takie podejście, że obszar „Natura 2000” jest traktowany jak obszar parku narodowego czy rezerwatu, że nie można tam w ogóle inwestować. Natomiast była zupełnie inna idea tworzenia w Unii Europejskiej obszarów „Natura 2000”. Efekt jest taki, że w Unii Europejskiej kraje biją się o to, żeby tych obszarów mieć jak najwięcej, a w Polsce robimy zupełnie odwrotnie. Chcemy mieć ich jak najmniej, ponieważ traktujemy je jak skanseny, w których nic nie można robić. Trudno powiedzieć o energetyce odnawialnej, że jest to działalność niezgodna z ideą zrównoważonego rozwoju. Dlatego nie powinna być na tych obszarach bądź w ich sąsiedztwie tak zdecydowanie blokowana. Nasz apel do ministra środowiska ponawiałem już kilkakrotnie, aby porozmawiać z ekspertami, którzy w praktyce zajmują się tymi sprawami i ustalić metodę oceniania raportów oddziaływania energetyki odnawialnej na środowisko. Minister Andrzej Szweda-Lewandowski odpowiedział, że nie ma potrzeby takiego spotkania, ponieważ według niego wszystko funkcjonuje idealnie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Druga sprawa, to problem odmiennych zasad bilansowania energetyki wiatrowej. W ustawie – prawo energetyczne zostały one wpisane jako jeden z elementów systemów wspierania energii odnawialnej. Stąd konieczność w prowadzenia w rozporządzeniu o szczegółowych zasadach funkcjonowania systemu elektroenergetycznego odmiennych zasad bilansowania dla energetyki wiatrowej. Wiemy, że energetyka wiatrowa ma taką specyfikę, że wiatr raz wieje, raz nie. Dzisiejszy system bilansowania obarcza wytwórców energii, czyli właścicieli farm wiatrowych, kosztami bilansowania. Właściciel farmy musi zgłosić o godz. 7 rano prognozowaną produkcję energii elektrycznej na najbliższe 24 godziny. W przypadku, kiedy nie wieje i produkcja właściwa jest inna od zgłoszonej, to wytwórca obciążany jest kosztami wyrównania różnicy. W żadnym kraju na świecie, gdzie rozwija się energetyka wiatrowa i jest jakakolwiek jej promocja, wytwórcy nie są obciążani, przynajmniej w pierwszym okresie rozwoju branży, kosztami bilansowania. W Polsce ten koszt, to 12 – 16 zł na 1 MWh. Jeżeli mówimy o tym, że energetyka wiatrowa działa na granicy opłacalności, to kwestia 10 zł na 1 MWh w tę czy w tę, decyduje o tym, czy ta inwestycja jest opłacalna, to widzimy, jak ważny jest to problem.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Od roku dyskutujemy na ten temat z Ministerstwem Gospodarki, z Urzędem Regulacji Energetyki i z PSE-Operator. W wyniku bardzo trudnego kompromisu został wypracowany model, który pozawalał na zmniejszenie kosztów, a przede wszystkim na możliwość zgłaszania korekty na dwie godziny przed planowaną godziną rozpoczęcia produkcji energii. Poza tym wprowadzono pewnego rodzaju próg nieczułości, to znaczy uwzględnienie specyfiki naturalnej, statystycznie wyliczonej w krajach, w których energetyka wiatrowa funkcjonuje np. w Hiszpanii gdzie wiadomo, że nawet przy dwugodzinnej korekcie błąd statystyczne wynosi minimum 20%. Tego błędu wytwórca nie jest w stanie skorygować. Dlatego chcielibyśmy, żeby w granicach tych 20% nie obciążać wytwórcy kosztami bilansowania. Natomiast, jeżeli nie prowadzi on prognozy lub prowadzi ją w sposób niewłaściwy i błędy są większe, to będzie musiał ponieść koszty. Do dnia dzisiejszego w każdej kolejnej wersji rozporządzenia przepisy te są zmieniane lub coś jest dodawane.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">W zeszłym tygodniu rozmawiałem z prezesem Leszkiem Juchniewiczem z URE, po dość długiej dyskusji doszliśmy do wniosku, że uprawiamy sztukę dla sztuki, ponieważ energetyki wiatrowej w Polsce nie ma. Przez najbliższe 3 lata, kiedy system odmiennego bilansowania ma obowiązywać zgodnie z ustawą – Prawo energetyczne, udział energetyki wiatrowej nie będzie aż tak duży, żeby bilansowanie powodowało jakiekolwiek koszty odczuwalne dla systemu elektroenergetycznego. Nawet przy zainstalowaniu 2000 MW mocy, koszty sięgną maksymalnie 24.000 tys. zł dla całego systemu elektroenergetycznego. Oczywiście mówimy o 2000 MW, które na pewno do roku 2010 nie zostaną zainstalowane. W związku z tym apelujemy do ministra gospodarki, aby w tym okresie, zniósł obowiązek bilansowania dla wytwórców energii ze źródeł wiatrowych. Do tego czasu na pewno będzie nowelizacja rozporządzenia, zmiana Prawa energetycznego i wtedy można pracować nad systemem, który by to bardziej szczegółowo regulował, kiedy energii wiatrowej będzie w Polsce trochę więcej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Trzeci istotny element, stanowiący dużą szansę dla rozwoju przedsiębiorczości w energetyce odnawialnej – ale pozostający pod dużym znakiem zapytania, to system wsparcia dotacjami. Obliczyliśmy, że łącznie z Funduszu Spójności, funduszy strukturalnych oraz z opłaty zastępczej będzie do roku 2013 około 3.600.000 tys. zł, które będzie można przeznaczyć na dotacje do inwestycji w energetyce odnawialnej. Stanowi to około 24% kosztów stworzenia bazy, co daje gwarancję opłacalności inwestycji, szansę bumu inwestycyjnego oraz dynamicznego rozwoju przedsiębiorczości w tej branży. Problem w tym, że pieniądze będą pochodzić z różnych źródeł. Obawiamy się również tego, że będą bardzo różne systemy ich pozyskiwania. Pracujemy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego nad takim systemem, który widziałby te pieniądze wspólnie, część z nich będzie w NFOŚiGW, a część w urzędach marszałkowskich. Cały czas nie wiadomo, na 15 dni przed nowym okresem budżetowym Unii Europejskiej, jaka będzie jednostka wdrażająca wspieranie energetyki odnawialnej w ramach programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko”. Miał być Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a dziś słyszymy, że ma to być inna instytucja. Niestety wymieniane instytucje nie mają akredytacji Unii Europejskiej, oraz doświadczeń w obsłudze tych środków. Nie twierdzę, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotowany jest do obsługi tych środków, to jednak wizja tego, że trzeba będzie zdobyć akredytacje dla nowej instytucji, co trwa średnio rok, może spowodować, że pieniądze dla przedsiębiorców będą dostępne w roku 2008 albo 2009.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">To jest kolejny poważny problem, aby wypracować procedury pozyskiwania środków i kryteria wyboru projektów, ponieważ to wcale nie będzie łatwe, ale przede wszystkim system, który będzie przyjazny dla przedsiębiorców, w którym będą banki komercyjne, gdzie przedsiębiorcy będą składali jeden wniosek i będzie on otwierał drogę do korzystania z różnych źródeł finansowania. Niestety w perspektywie ostatnich lat mieliśmy takie sytuacje, że bardzo często w montażu finansowym były uwzględnione np. EkoFundusz, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz środki wsparcia z Ministerstwa Gospodarki w ramach SPOWKP, po czym na ten sam projekt EkoFundusz i Ministerstwo Gospodarki przyznawały pieniądze, a NFOŚiGW nie. Projekt nie był realizowany i pieniądze z Unii Europejskiej i EkoFunduszu przepadały. To zagrożenie jest teraz jeszcze większe, ponieważ będą dodatkowe źródła, chociażby z opłat zastępczych w NFOŚiGW.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">Na posiedzeniu Komisji 14 listopada 2006 roku złożyliśmy na ręce pana posła Andrzeja Lissa krótką informację, którą chciałbym teraz przypomnieć. Bardzo nas cieszy, że sprawa odnawialnych źródeł energii, w tym pomp ciepła, na które kładziemy tak wielki nacisk, jest poruszona na forum Komisji. Mamy grupę prowadzącą w składzie: doc. dr hab. inż. Antoni Chłopecki, nieobecny dziś, profesor Szymczak, producent i montażysta pomp ciepła Jan Skupiński oraz ja Andrzej Tomczyk. Przedłożyliśmy tematy do dyskusji, w których w pierwszej kolejności było odniesienie się do otrzymanych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">W swoim wystąpieniu doc. Antoni Chłopecki odniósł do tematyki źródeł energii odnawialnych z głównym naciskiem na pompy ciepła. Chcieliśmy podkreślić, że rola pomp ciepła i kolektorów słonecznych w Polsce nie jest traktowana z należyta powagą.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">Kolejna rzecz z tym związana, to będziemy proponować, żeby w oficjalnym nazewnictwie, w procedurach oraz polskich normach została wprowadzona oficjalna nazwa – pompa ciepła. Te pompy, jako źródła odnawialnej energii, mogą być stosowane w przemyśle i budownictwie mieszkaniowym, co może mieć swoje odzwierciedlenie w zmniejszeniu ceny za metr kwadratowy budynków, zarówno mieszkalnych jak i użyteczności publicznej. Będziemy proponowali zmiany w finansowaniu działań, które omówiono w materiałach, które otrzymaliśmy na poprzednim posiedzeniu Komisji. Będziemy także proponowali stworzenie centrum naukowo badawczego, zajmującego się sprawami związanymi z odnawialnymi źródłami energii, a zwłaszcza z zaniedbanymi pompami ciepła. Powinno to mieć swój wpływ gospodarkę kraju. Będziemy również proponowali, wprowadzenie odpowiednich mechanizmów dla producentów, aby nie było blokad proceduralnych i finansowych, a działania dla przemysłu i gospodarki były w ścisłym sprzężeniu z dobrymi działaniami producentów.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">Ostatnia sprawa, to propozycja zrobienia dużego seminarium, które pokaże, jakie są mankamenty oraz możliwości działań finansowych. Jesteśmy w stałym kontakcie z podmiotami zagranicznymi. W kwietniu odbyła się międzynarodowa konferencja z okazji 10-lecia Polskiego Towarzystwa Energetyki Słonecznej, na której Szwedzi, Duńczycy, Włosi, Grecy, patrzyli na nas ze zdumieniem. W ich krajach sprawa energetyki jest o epokę dalej, a u nas ciągle te sprawy przebijają się z ogromnym trudem.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">Dlaczego wspominam ciągle o pompach ciepła? Dlatego, że na przykład w normach polskich są ujęte pompy ciepła, natomiast zupełnie inaczej jest w sprawach proceduralnych, jak pójdziemy do urzędu, to zaznaczane jest z góry, że dany podmiot inwestycyjny, projektant itp., nawet przy staraniu się o dotację z Unii Europejskiej czy EkoFunduszu musi się najpierw zgłosić urzędników zajmujących się gospodarką cieplną. Sprawa pomp ciepła nie jest traktowana w sposób partnerski. W raporcie pana Ryszarda Kalbarczyka o problemach środowiska naturalnego gmin w Polsce u progu XXI w. napisane jest: „Możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że nie tak od możliwości finansowych, jak od nacisku i wiedzy pracujących urzędników zależy w największym stopniu poprawa stanu środowiska w gminie”. Dokument był wydany w 2001 roku, dziś jesteśmy w nieco lepszej sytuacji, niemniej jednak zwracamy uwagę na te sprawy. Przez ostatnie 5 lat jeździliśmy po całej Polsce i muszę powiedzieć z ogromną przykrością, że naszej polskiej produkcji nie widać w zasadzie są tylko dystrybutorzy firm zagranicznych. Nie tak dawno mieliśmy dwóch producentów pomp ciepła: Secespol w Gdańsku i Hibernatus w Wadowicach. Pozostaliśmy przy Wadowicach, patrząc, jak radzi sobie ta fabryka i dlatego zaprosiliśmy dzisiaj przedstawiciela firmy Hibernatus, żeby usłyszeć, dlaczego są takie problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrezesfirmyHibernatusJanSkupiński">Dlaczego o pompach ciepła nie mówi się w tym kraju? Wydaje mi się, że jest jakieś niewidzialne lobby gazowo-olejowe. Likwiduję bardzo dużo kotłowni gazowo-olejowych. Gdy tak robię to potem mam kłody rzucane pod nogi. Produkujemy nie tylko pompy ciepła, ale całe systemy cieplne, które technologicznie dopracował Hibernatus, nie produkuje się ich nigdzie indziej na świecie. Wiele firm zagranicznych interesuje się tą technologią i może ją u nas zamawiać. Martwi mnie, że u nas w kraju jest to odrzucane. Zrobiłem projekt obiektu sportowego o wymiarach olimpijskich, na którym można organizować imprezy sportowe na miarę międzynarodową. Jest to bardzo profesjonalny projekt dla lodowiska i toru łyżwiarskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Mam prośbę, czy mógłby pan przejść do problemu. Czyli jakie są problemy i bariery, ponieważ na razie słyszymy o tym, co pan zrobił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrezesfirmyHibernatusJanSkupiński">Chodzi mi o to, że niekiedy zamienia się pompy ciepła na kotły olejowe, np. wójt gminy w rozmowie ze mną mówi, że nie może wziąć mojej pompy i z góry wskazuje, co ma być zamontowane. Zrobiłem niejeden taki projekt i uważam, że u nas w kraju nie dzieje się dobrze. Myślę, że o tej sprawie się zapomina. Jestem w stanie wyprodukować tysiące MW energii cieplnej przy niewielkim tylko zużyciu energii napędowej do pompy. Proszę sobie wyobrazić, ile można zaoszczędzić paliw pod każdą postacią. Mówi się o kolektorach słonecznych, elektrowniach wiatrowych, wodnych, biopaliwach, biomasie, ale w ogóle nie mówi się o pompach ciepła. Do dnia dzisiejszego pracuje bezawaryjne 1500 takich instalacji. Nawet dobre przykłady i rozwiązania w tym kraju ciężko się przyjmują. Chciałbym, żeby porządnie zająć się tym tematem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Mam propozycję, gdybyśmy mogli w tej sprawie otrzymać od państwa informację, materiał prezentujący to rozwiązanie. Moje zniecierpliwienie wynika z tego, że pompy cieplne związane są z problematyką gospodarki cieplnej, natomiast dzisiaj oceniamy funkcjonowanie systemów wspierania produkcji energii ze źródeł odnawialnych, które wprowadziła nowelizacja Prawa energetycznego i Prawa ochrony środowiska, tak zwany zielony certyfikat. Proszę pana ministra o odniesienie się do kwestii poruszonych przez panów, jeżeli oczywiście pan minister będzie w stanie w tej chwili udzielić odpowiedzi na pytania.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Natomiast w sprawie energetyki cieplnej i sprawach z nią związanych, proszę naszych gości o sporządzenie informacji, którą mogliby państwo przedstawić Komisji. Zostanie ona rozpatrzona i być może temat wznowimy na odrębnym posiedzeniu. Domagam się identyfikowania barier, ponieważ posiedzenie Komisji jest na konkretny temat i naszym zadaniem jest usuwanie barier w rozwoju przedsiębiorczości w określonych obszarach. Nie chciałbym tworzyć forum dla promocji określonych rozwiązań technicznych. Jeżeli te rozwiązania są konkurencyjne, to naszym zadaniem jest szukanie przyczyn, dlaczego konkurencyjne zadania nie są wdrażane. Być może gdzieś są np. błędy w finansowaniu. Jeżeli natomiast nie są konkurencyjne, to nie będziemy ich promować, ale z wypowiedzi pana Jana Skupińskiego wynika, że te rozwiązania są konkurencyjne i bronią się same. Natomiast są przyczyny, które powodują, że w Polsce nie ma tak szerokiego stosowania pomp cieplnych, jak to ma miejsce w innych krajach. Dlatego proszę o materiały i ocenę, jakie według pana są bariery rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DoradcaprezesaZwiązkuBankówPolskichArkadiuszLewicki">Odnosząc się do barier i oczekiwań przedsiębiorców, jak również do systemu wsparcia inwestycji OZE, chcielibyśmy poprzeć propozycje, które wynikają z wystąpienia Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej. Mówicie państwo o potrzebie stworzenia prostego, a jednocześnie efektywnego systemu umożliwiającego łączenie środków publicznych i prywatnych w ramach inwestycji. Chciałbym skierować pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o szczegóły systemu wdrażania, w tym wytycznych dotyczących kwalifikowania wydatków w ramach programu „Infrastruktura i środowisko” oraz w zakresie Działania 10.2, ponieważ w tej sprawie były prowadzone prace dotyczące włączania do listy kosztów wydatków kwalifikowanych ponoszonych przez przedsiębiorców. Wiemy, że trwają prace nad uszczegółowieniem programów, czy mogą państwo podzielić się wiedzą na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Chcę odnieść się do materiału opracowanego przez Polską Izbę Gospodarczą Energii Odnawialnej. Wskazuje on na barierę rozwoju przedsiębiorczości w pierwszym roku obowiązywania systemu. Chcę zwrócić uwagę na to, że zdaniem Ministerstwa Gospodarki nie są to bariery trwale blokujące rozwój niedawno wdrożonego systemu. Chcę też zwrócić uwagę na fakt, że niestety w ciągu ostatnich 10 lat wytworzyła się niekorzystna tendencja blokująca rozwój powstawania nowych inwestycji w energetyce. Nałożyliśmy na siebie „kaganiec” kontraktów długoterminowych, z którymi poprzedni rząd rozpoczął walkę i mam nadzieję, że uda nam się ją zakończyć. Mamy sytuacje, że ceny na tę „czarną” energię elektryczną, praktycznie nie pozwalają na uruchamianie odtwarzania mocy i na powstawanie nowych źródeł. Dodatkowo mamy jeszcze mechanizm wspierający odnawialne źródła energii, który też, mimo utrzymania bariery w postaci opłaty zastępczej na stosunkowo wysokim poziomie 240 zł za 1 MWh, jeszcze nie wytworzył naturalnej, biznesowej zachęty do uruchamiania nowych inwestycji. Uważam, że funkcjonowanie nowego mechanizmu polegającego na tym, że ceny wytwarzania energii elektrycznej będą wyższe spowoduje, że osiągną one poziom opłacalności dla inwestorów nie tylko krajowych, ale również i zagranicznych, którzy będą chcieli w Polsce inwestować.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Prawa majątkowe ze świadectw pochodzenia – ze względu na to, że progi zostały na początku tak ustawione – nie były zbyt wysokie, ponieważ obowiązek był wypełniony. Zbliżamy się do momentu, w którym ta „gra” zacznie funkcjonować, ponieważ zacznie nam brakować mocy i będzie coraz trudniej wypełnić roczne granice produkcji energii z OZE. W związku z tym świadectwa zaczną drożeć i zbliżać się do granicy 240 zł. Chcę powiedzieć, że jeżeli uda nam się zlikwidować „kaganiec” kontraktów długoterminowych, to cena energii elektrycznej ma szansę osiągnąć pułap 150–160 zł za 1 MWh. Jeżeli dodamy 240 zł za maksymalna opłatę zastępczą to otrzymamy cenę na poziomie 400 zł za 1 MWh energii wytwarzanej przez OZE a cena będzie wystarczająco wysoka, aby zachęcić inwestorów do inwestowania w Polsce, bo będą oni uzyskiwać z tego wystarczające dochody, i zwrot zainwestowanego kapitału.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Oczywiście zawsze możemy mówić o barierach biurokratycznych, o czym nigdy dosyć. Zawsze będą występowały jakieś utrudnienia, z którymi będziemy musieli walczyć przez najbliższe kadencje parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Jeżeli chodzi o sprawy związane z konstrukcją aktów wykonawczych, np. zaliczenie do OZE współspalania biomasy, to był to najprostszy mechanizm, osiągnięcia konkretnych wyników. Chciałem zauważyć, że, nowelizacją rozporządzenia dotyczącego OZE wprowadziliśmy konieczność obniżania udziału produkcji energii elektrycznej we współspalaniu. Jest to mechanizm, który nie będzie od razu blokował. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że rzeczywiście to przyblokujemy, ale chcemy żeby nie więcej niż 40% energii było uzyskiwane ze współspalania.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Pytanie, czy ta ścieżka dojścia była prawidłowa? Uważam, że tak. Z niskimi cenami wytwarzania energii elektrycznej dostalibyśmy większe wpływy do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z tytułu opłat zastępczych. Można było to inaczej ustawić, ale i tak dojdziemy do tego, że NFOŚiGW będzie wyposażany w środki na wsparcie projektów dotyczących odnawialnych źródeł energii.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Czy jest wystarczająca ilość środków na dotacje? Wydaje się, że środków będzie coraz więcej. Państwo wspominali tutaj o kilkuset milionach złotych przewidywanych z opłat zastępczych, czyli w roku 2009 około 400.000 tys. zł. Zadziała to także w drugą stronę, ponieważ będzie więcej megawatów produkowanych OZE. Następnie mamy środki europejskie, w których także znajduje się kilkaset milionów euro. Nie chciałbym się spierać, czy jest to wystarczająco, czy za mało. Jeżeli chodzi o dotacje, to każda ilość może być skonsumowana, chyba że bariery biurokratyczne uniemożliwią skuteczne sięgnięcie po nie. Będziemy się starać, aby można było korzystać z tych środków. Sądzę, że współpracownicy pani minister Grażyny Gęsickiej zrobią wszystko, co w ich mocy, aby absorpcja była wystarczająco duża. O tym, czy ten system pokonał bariery, będzie można mówić nie wcześniej niż za rok lub za dwa lata. Wydaje mi się, że całokształt działań w zakresie energetyki został podjęty i będzie kontynuowany. Doprowadzi do tego, że będziemy osiągać zadowalające wyniki oraz uzyskiwać odpowiednie ilości energii z OZE.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Jeszcze sprawa pomp ciepła. Proszę państwa, w tej chwili mówimy o odnawialnych źródłach energii elektrycznej. Jak na razie, ani jedna pompa ciepła nie pracuje na rzecz produkcji energii elektrycznej. Produkują samo ciepło, dlatego nie uczestniczą w tym bilansie. Chcę powiedzieć, że jakiś czas temu analizowałem jeden projekt wykorzystania specjalistycznych pomp ciepła, opartych na niskowrzących cieczach, zasilanych z geotermii. Jest to układ skomplikowany i bardzo drogi inwestycyjnie. Uważam, że każdy, kto miał okazję to analizować, podjąłby decyzje bardziej na nie, niż na tak, chyba że dotacje wynosiłyby 80% nakładów inwestycyjnych. Dlatego uważam, że upłynie jeszcze dużo czasu zanim pompy cieplne staną się powszechne w zakresie produkcji energii elektrycznej. Natomiast, jeżeli chodzi o ciepło, to są mechanizmy, które przy właściwym wykorzystaniu będą wspierać inwestycje w tym zakresie. U nas nie ma takiej tradycji i myślę, że najpierw trzeba by to przezwyciężyć. Jednocześnie wysokie ceny gazu i malejące ceny takich urządzeń zaczną wytwarzać właściwy klimat ekonomiczny do tego, aby stosować pompy ciepła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Do pomp ciepła jeszcze wrócimy. Natomiast mam jedno pytanie dotyczące kosztów bilansowania energii pochodzącej z wiatru. Minister gospodarki uznał, że raz wieje, raz nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiTomaszWilczak">Zakładam, że osiągniemy kompromis. Nie wiem, czy będziemy w stanie pójść na całkowitą rezygnację z jakichkolwiek warunków. Mechanizmy, które zaproponowaliśmy w rozporządzeniu systemowym dadzą możliwość ułatwienia pewnych spraw. Być może ten niewielki wpływ na polski system energetyczny jeszcze przez najbliższe kilka lat, jest asumptem do tego, aby pójść na odważne rozwiązania. Zwracam uwagę, że ostatnia duża awaria, która zdarzyła się w europejskim systemie energetycznym, była spowodowana silnym wiatrem i dużą produkcją w północnych Niemczech właśnie z elektrowni wiatrowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorPolskiegoStowarzyszeniaEnergetykiWiatrowejAnnaPasławska">Panie ministrze było dokładnie odwrotnie. Z przyjemnością prześlemy panu materiały na ten temat. Dzięki temu, że w Europie, a dokładnie w Hiszpanii i Niemczech, jest tak duży udział elektrowni wiatrowych system nie padł i nie mieliśmy do czynienia z totalnym „blackout’em”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Proszę przesłać panu ministrowi i Komisji materiały na ten temat. Mam propozycję dla pana ministra. W sprawach, które uznamy za niewyjaśnione do końca, między innymi w kwestii dotyczącej kosztów bilansowania, wystąpimy na piśmie jako prezydium i podejmiemy decyzje. Szczególnie, jeżeli chodzi o kwestie kosztów bilansowania, minister gospodarki ma na pewno gotowe wytyczne w tym zakresie do 2010 roku.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Zajmiemy się teraz problemami środowiska. Poruszano kwestię „Natury 2000” i finansowania określonych przedsięwzięć. Nie wiem, czy pan minister Krzysztof Zaręba zna wystąpienie Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej z oczekiwaniami wobec rządu, czy jest w stanie w tej chwili odnieść się do tych kwestii. Są to pytania po części do pana ministra, po części do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Kwestia dotycząca przygotowania Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej do dysponowania środkami pochodzącymi z opłat zastępczych. Chodzi również o kwestię jednostki wdrażającej, ponieważ dość niebezpiecznie zabrzmiała wypowiedź pana dyrektora Macieja Stryjeckiego. Nie wiemy jeszcze, kto będzie jednostką wdrażającą. Dyrektor NFOŚiGW użył formuły: „że nie jest przygotowany”, ale nie powiedział że jest nieprzygotowany, tak że uznaję to za dobrą monetę i nie najgorszą opinię o tej instytucji. Przede wszystkim jest jednostką, która posiada określone dokumenty z Komisji Europejskiej. Pytanie, czy szukanie nowej jednostki wdrażającej, która takich certyfikatów nie ma, jest właściwym kierunkiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Zacznę od tego, że została utworzona instytucja o nazwie: „pełnomocnik rządu do spraw promocji energii odnawialnej”. Zostałem mianowany tym pełnomocnikiem. Chodzi o to, że tytuł pełnomocnika może być interpretowany w dwojaki sposób. Promocja oznacza, że robię propagandę, ale również zajmie się rozwijaniem tego działu energetyki. Zadanie jest skomplikowane, ponieważ dotyczy 5 lub 6 resortów, które musza współpracować z pełnomocnikiem. Nie mamy jeszcze ukształtowanej formy współpracy, wcześniej były próby stworzenia zespołu międzyresortowego. Zespół, który powstanie, mam nadzieję w grudniu, będzie spełniać rolę koordynacyjną w układzie rządowym w stosunku do całego problemu. Każdy resort ma swoje interesy i jest dość trudno pełnić tę rolę, ale mam nadzieje, że w jakimś zakresie uda mi się ją wypełniać. Są także wewnętrzne trudności, jak choćby stworzenie biura pełnomocnika, co może się udać dopiero po 1 stycznia 2007, jeżeli z rezerwy etatowej i finansowej administracji państwowej wygospodarujemy parę etatów. Niezależnie od tego, moim zamiarem jest stworzenie dla każdego sektora energetyki odnawialnej, a jest ich 6 lub 7, razem z podsektorami, zespołów społecznych. Będą wykorzystywały potencjał naukowy uczelni i potencjał gospodarczy oraz ludzi, którzy w praktyce wdrażają rozwiązania techniczne i realizują projekty. W związku z tym mam nadzieję, że system zacznie funkcjonować i kierować tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">W tej chwili dyskusyjna jest sprawa instytucji wdrążającej. Nie wiem, kto wpadł na pomysł, pewnie Ministerstwo Gospodarki, że Krajowa Agencja Poszanowania Energii będzie tą instytucją, nie posiadając akredytacji. Jest to sprawa dyskusyjna, chcemy wystąpić do pani minister Grażyny Gęsickiej, jak również do ministra Piotra Woźniaka o to, żeby wrócić do sprawy przekazania uprawnień instytucji wdrażającej Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Struktura ta jest wystarczająco silna i rozbudowana, ponieważ sięga także do funduszy wojewódzkich. Obojętne jest to, czy one mają status oddziałów terenowych NFOŚiGW, czy będą samodzielne. Wiadomo, że w tym roku fundusz trochę inaczej kształtował swoje preferencje. Był to wykup Banku Ochrony Środowiska, ale mam nadzieje że w następnych latach będą to cele wynikające z naszych gospodarczych potrzeb, jak również zabezpieczania funduszy, które nie tylko są w operacyjnym programie „Inwestycje i środowisko”, ale po części także w operacyjnych programach rozwoju regionalnego i funduszach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Zwracam uwagę na jeden element dotyczący produkcji biopaliw. Podstawowym surowcem jest rzepak. Jeżeli jego produkcja będzie się dobrze rozwijać, to słoma rzepakowa powinna się stać z czasem istotnym elementem produkcji biomasy dla potrzeb spalania w kotłach energetycznych. Słoma z upraw zbożowych ma dużą zawartość chloru i nie nadaje się do spalania w kotłach energetycznych, ponieważ musiałyby być one wymieniane co dwa lata. Dla małych instalacji jest to może opłacalne, bo słoma dostarcza dużo ciepła a koszty wymiany urządzeń są małe. Natomiast słoma rzepakowa może stać się, we wspólnym systemie produkcji biomasy i biopaliwa, istotnym elementem.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące ochrony środowiska, to należy wspomnieć, że instalowanie elektrowni wiatrowych należy wykluczyć na terenach wędrówek ptaków. Natomiast nie ma przeszkód, żeby budować elektrownie w sąsiedztwie obszarów siedliskowych. Myślę że system „Natura 2000” został sztucznie nakręcony przez organizacje pozarządowe, które próbują dzięki temu zyskać jakąś władzę nad środowiskiem, wykorzystując Brukselę, która traktuje Polskę trochę inaczej niż starą piętnastkę państw unijnych. W związku z tym są określone, problemy które się za nami ciągną, bo nie były energicznie rozwiązywane z naszej strony. Mamy doskonałego specjalistę, naszego ministra naczelnego, który jest zaangażowany w porządkowanie tych spraw i myślę, że będą one wyglądały coraz lepiej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Jeżeli chodzi o sprawy elektrowni wodnych, na pewno obszary „Natura 2000” nie mogą być traktowane jako rezerwaty ścisłe. Tak to teraz wygląda, że traktujemy je w kategoriach rezerwatów ścisłych, gdzie nic nie wolno robić, a nie jest to prawda. Oczywiście, jeżeli na tych terenach są obszary np. lęgowe, to stwarzają one problemy przy budowie, ale „Natura 2000” obejmuje w szerokim zakresie inne tereny, które nie muszą być traktowane jak rezerwaty ścisłe.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Odrębną kategorią są tereny dolin rzecznych. Są one objęte w dużym stopniu zakazami, ale nie znaczy to, że nie można odtwarzać młynówek, zastawek i małych zbiorników, ponieważ są one niezbędne i dodatkowo wzbogacają te obszary. Budowa małych siłowni, rzędu 0,1–0,2 MW jest możliwa. Są to sprawy, które znajdują się całkowicie w naszym resorcie, ponieważ gospodarzem terenów są regionalne zarządy gospodarki wodnej. Myślę że będziemy starali się przedstawić tę sprawę na zwołanej w tym celu naradzie dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Zachowują się one trochę jak „pies na łańcuchu” pilnujący dostępu do tych terenów. Myślę, że trzeba zmieniać mentalność naszych służb, ponieważ uniemożliwia to inwestowanie. Zgłaszają się do nas z pretensjami inwestorzy, którzy od lat starają się o tereny, na których były kiedyś urządzenia tego typu, ale z bliżej niewiadomych przyczyn nie mogą ich otrzymać. Są to sprawy urzędnicze i muszą być przełamywane.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Kwestia geotermii, która w polskich warunkach okazała się przedsięwzięciem trudnym ekonomicznie. Tylko jedna z geotermii zarabia tyle, że się do niej nie dokłada, natomiast pozostałe cztery wymagają stałego dofinansowania. Do tej pory geotermia służyła jako źródło ciepła. Moim zdaniem powinniśmy doprowadzić do tego aby stworzyć 2 lub 3 zakłady produkujące energię elektryczną na bazie geotermii. Obecnie są rozwiązania oparte na cieczach niskowrzących lub układach wysokociśnieniowych, które pozwalają ruszyć generator elektryczny. Uważam, że powinniśmy utworzyć takie dwie jednostki, może nawet przekształcając nieopłacalne geotermie, których nie chce już finansować Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Wspominali państwo, że systemy słoneczne nie są promowane. Dlatego, że baterie czy ogniwa fotowoltaiczne są w fazie początkowej, dają one energię np. przy znakach drogowych, ale są niefunkcjonującym jeszcze w praktyce źródłem produkcji energii elektrycznej, natomiast są źródłem energii cieplnej. Baterie słoneczne będą się rozwijać, jeżeli przekonamy ludzi, że jest to opłacalne i pojawia się czysty zysk z tego rozwiązania. Zainteresowani takimi rozwiązaniami powinni być ci, którzy posiadają wille jednorodzinne, ale to wymaga zainwestowania 10 – 20 tys. zł, bo taki jest koszt instalacji baterii słonecznych. Dodatkowo przez okres 4 miesięcy trzeba dogrzewać dom z innego źródła. Chcę zapewnić, że jako resort, będziemy się przyglądali rozwiązaniom funkcjonującym w innych krajach. Chodzi o systemy gminne, ponieważ na Zachodzie są takie systemy, które w oparciu o źródła odnawialne, potrafiła stworzyć samowystarczalny system produkcji energii i ciepła. Chcemy doprowadzić do tego, żeby dostosować taki system do polskich warunków w małych miasteczkach od 5 do 10 tys. mieszkańców. Jeżeli uda się nam to zrobić, to ruszy także sprawa kolektorów słonecznych, ponieważ część z tego systemu oparta jest na wspomaganiu słonecznym.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Jeżeli pan Jan Skupiński poda mi dokładnie, gdzie wystąpił przypadek, o którym pan wspomniał, czyli odmowa finansowania pomp ciepła na rzecz kotłów olejowych, to będziemy się starali przerwać taki proceder.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Na koniec chcę powiedzieć, że system preferencji działa i jak na razie się sprawdza, pomimo upływu stosunkowo krótkiego okresu. Co nie znaczy, że nie trzeba go poprawiać w niektórych elementach, które uniemożliwiają w pełni jego wykorzystanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Mam pytanie, czy zespół międzyresortowy ma być do spraw energetyki odnawialnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaKrzysztofZaręba">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Więc życzymy, aby powstał i rozumiem, że pełnomocnik rządu jest głównym partnerem postulatów Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Jeżeli chodzi o sprawę jednostki wdrażającej, to również podzielam pogląd, że wskazywanie nowej instytucji bez akredytacji to zagrożenie, że środki nie zostaną na czas uruchomione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoTowarzystwaEnergetykiSłonecznejAndrzejTomczyk">Miło słyszeć, że w Polsce po tylu latach, ktoś w końcu zajmuje się energetyką odnawialną. Zgadzam się z tym, że instalowanie ogniw fotowoltaicznych jest bardzo kosztowne w naszych warunkach gospodarczych. Wiadomo, jaka jest sytuacja z działaniami krzemu amorficznego, jak również, że kolektory słoneczne wpływają na wydłużenie czasu amortyzacji inwestycji. Jako zespół Polskiego Towarzystwa Energetyki Słonecznej proponujemy wspólne uruchomienie programu pilotażowego, dwóch wzorcowych inwestycji na bazie dotacji dla obiektów użyteczności publicznej. Na całym świecie, a szczególnie w Unii, takie rzeczy są preferowane i forowane. Nie zgadzam się z opinią pana ministra, że trzeba czekać 8 lat, żeby zmienić procedury. Wszystko zależy od ludzi, techniki i dobrej woli. Program pilotażowy 2 lub 3 inwestycji, które ewidentnie pokażą, że jest to korzystne, jest możliwe oraz pokaże społeczeństwu, że dla dobra gospodarki sprawa pomp ciepła powinna być „cieplej” przyjmowana i służyć społeczeństwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorgeneralnyPolskiejIzbyGospodarczejEnergiiOdnawialnejMaciejStryjecki">Chciałbym wrócić jeszcze do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz problemu wyboru jednostki, która będzie odpowiadać za wydatkowanie pieniędzy. Zagrożenie jest dwustronne, jeżeli wybieramy nową jednostkę, która będzie się starała o akredytację Unii Europejskiej to oczywiście wszystko wydłuży się w czasie. Może się jednak okazać, że ta instytucja jest dużo zdrowsza i łatwiej w niej wprowadzać nowe procedury, które będą pozawalały szybciej pozyskać pieniądze niż wprowadzić zmiany w procedurach w NFOŚiGW. Obecnie sytuacja jest taka, że NFOŚiGW ma pieniądze, ale nie są one wykorzystywane. Jeżeli to ma być NFOŚiGW to z punktu widzenia problemów z akredytacją i czasu wdrożenia systemu w nowej instytucji, pewnie jest to lepsze rozwiązanie, ponieważ szybciej można zmienić stare procedury i próbować zmienić podejście do tematyki źródeł odnawialnych. Czy minister środowiska widzi ten problem, czy NFOŚiGW da sobie radę z dysponowaniem tymi pieniędzmi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełKrzysztofMaciejewski">Z różnych materiałów wiem, że przed wojną na wybrzeżu samych elektrowni wodnych było około 3 tys. Nie wiem, co się stało, że po wojnie przestały być one opłacalne. Przecież dzisiaj różnica rozwoju gospodarczego i poziomu życia w naszym kraju, w porównaniu z okresem przedwojennym, jest zupełnie inna. Ten system pozyskiwania energii jest o wiele korzystniejszy. To wina systemu urzędniczego oraz niechęci do wprowadzenia nowości, a właściwie nie nowości, tylko przywrócenia wartości z przed wojny. Dla mnie jest to niezrozumiałe, że uparcie tkwimy w tym nieporozumieniu oraz głupocie. Bo przecież głupotą jest bilansowanie produkcji, czyli płacenie za coś, za co się nie powinno płacić. Nie rozumiem, dlaczego mamy tkwić w tej głupocie do roku 2010, bo jeżeli uważamy, że jest to niesłuszne, to powinno to zostać jednym pociągnięciem pióra zlikwidowane. Nie ma co się zastanawiać, czy nam się to opłaca, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełKrzysztofMaciejewski">Chcę odnieść się do wypowiedzi pana ministra Tomasza Wilczaka, który powiedział, że nie wie, czy jesteśmy do tego przygotowani. Jak możemy być do tego nieprzygotowani, skoro wiemy o tym, że chętnych do uruchomienia produkcji prądu ze źródeł odnawialnych – obojętnie, czy jest to elektrownia wiatrowa, czy wodna – dzisiaj w Polsce nie brakuje. Oni w tej chwili funkcjonują na zasadzie hobby i własnego uporu, chcąc udowodnić, że ten system produkcji prądu jest słuszny i opłacalny. Państwo nie chce im pomóc, co widać po różnego rodzaju barierach i niechęci urzędniczej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełKrzysztofMaciejewski">Kiedyś, dokładnie 12 lat temu, zgłosiło się do mnie dwóch braci. Wiedzieli, że potrafię coś w tej dziedzinie i poprosili mnie o zrobienie wirnika do turbiny wodnej systemu „francisa”. Próbowali się dostać do różnych instytucji w Polsce, ale nie chciano im tego zrobić. Podjąłem się tego zadania i zrobiłem ten jeden element, konkretnie serce turbiny. Turbina pracuje do dnia dzisiejszego, a bracia ślą mi kartki z życzeniami na każde święta. Proszę państwa, nikt im nie chciał tego wykonać a ja się zgodziłem i zrobiłem. Mówię to nie dlatego, żeby się chwalić, ale dlatego żeby pokazać, że brak jest chęci i dobrej woli. Uważam, że jeżeli będzie dobra atmosfera i państwo polskie będzie widziało korzyści, to będzie wspierać ludzi, którzy będą chcieli uruchomić produkcję energii elektrycznej. W ten sposób będziemy rozwijać przedsiębiorczość w Polsce, będą rozwijać się firmy, które będą produkować urządzenia, turbiny wodne, czy elementy do wiatraków, ponieważ obecnie nie produkuje się u nas takich elementów tylko sprowadza. Nie są to trudne rzeczy i można to w Polsce uruchomić. Ja także z chęcią podjąłbym się produkcji takich elementów, ponieważ sam jestem przedsiębiorcą. Państwo polskie powinno pomóc i nie czekać do roku 2010 a jeżeli są bariery to trzeba przystąpić natychmiast do pracy i jak najszybciej ją zlikwidować, dotyczy to nie tylko kwestii produkcji, ale także odbioru. Z tego co wiem, urząd energetyczny zobowiązany jest do odbioru tego prądu. Więcej dobrej woli i w Polsce będzie dobrze za parę lat, a przedsiębiorczość będzie się rozwijała w szybszym tempie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrezesfirmyHibernatusJanSkupiński">Chcę się ustosunkować do wypowiedzi, pana ministra Krzysztofa Zaręby, bo jako specjalista energetyk nie mogę się zgodzić w wieloma pojęciami. Widzę tutaj, że ktoś kogoś wprowadza w błąd, ponieważ geotermia a pompy ciepła to są dwa różne światy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Panie prezesie przepraszam, ale przerwę tę wypowiedź, ponieważ umówiliśmy się, że informacje dotyczące pomp ciepła wyjaśnią sobie panowie wraz z panem ministrem. Pan minister nie powiedział, że geotermia to są pompy ciepła. Dziś mieliśmy dyskutować o energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Gorąco proszę i apeluję do naszych gości, abyśmy na przyszłość trzymali się tematu przyjętego przez wysoką Komisje. Czekamy na materiał dotyczący pomp ciepła, chętnie zajmiemy się tą problematyką, pod jednym warunkiem, że wskażą panowie bariery w rozwoju tej działalności. Rozumiem, że minister Krzysztof Zaręba wysłuchał opinii Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej dotyczącej procedur w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prosimy aby bezpośredni kontakt pozwalał na usuwanie przeszkód i barier.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja upoważni prezydium do przyjęcia tekstu wystąpienia przewodniczącego do ministra gospodarki w kwestiach nierozstrzygniętych dzisiaj bądź niewyjaśnionych do końca. W tym również w kwestiach dotyczących kosztów bilansowania energetyki wiatrowej. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Mam jeszcze prośbę do Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej, aby zapoznano nas doświadczeniami na świecie w tym zakresie, jak ten problem wygląda. O ile ja się orientuję, to problem wygląda gorzej niż nam się wydaje. Do 2010 roku zgodnie ze znowelizowanym Prawem energetycznym możemy mieć różne zasady bilansowania energetyki wiatrowej. Natomiast od 2010 roku, teoretycznie powinny one być na ogólnych zasadach. W związku z tym pojawia się pytanie, czy rok 2010, to właściwa decyzja ustawodawcy? Myślę, że temat kosztów bilansowania energetyki wiatrowej, powinniśmy kontynuować jako Komisja, ponieważ może się okazać, że niezły system będzie mało efektywny, jeżeli w porę nie usuniemy barier. Należy zwracać na tę sprawę baczną uwagę. Dlatego proszę Polską Izbę Gospodarczą Energetyki Wiatrowej o przedstawienie swoich danych dotyczących energetyki wiatrowej na świecie, a przede wszystkim w Unii Europejskiej. Można sobie wyobrazić sytuację, że w skrajnym przypadku ktoś, kto ten wiatrak podłączy do systemu, może w efekcie dopłacać do jego funkcjonowania, w związku z tym, że wiatr będzie się zmieniał szybciej niż to przewiduje dziś minister gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrzewodniczącyposełJacekPiechota">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>