text_structure.xml
46.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzySzteliga">Otwieram posiedzenie Komisji. Zgodnie z propozycją prezydium, w punkcie pierwszym porządku obrad jest ocena aktualnej sytuacji mniejszości narodowych w mediach publicznych, a w punkcie drugi - sprawy różne. Czy członkowie Komisji akceptują ten porządek? Tak.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełJerzySzteliga">Witam przedstawicieli administracji rządowej i mediów publicznych. Chciałbym w imieniu Komisji gorąco podziękować państwu za odzew na pismo posła Jacka Kuronia, w którym poprosiliśmy o informację dotyczącą miejsca, sytuacji, i tego wszystkiego co dzieje się w mediach publicznych, a dotyczy mniejszości narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej. Ten odzew, to kilkadziesiąt bardzo drobiazgowych odpowiedzi, które dokładnie analizują tę problematykę. Nie wszystkie zdążyliśmy powielić, ponieważ część poczty dotarła do nas dziś, stąd w materiałach nie ma jeszcze kopii odpowiedzi Radia Merkury, Radia Zachód i Radia Publicznego w Kielcach, ale te informacje do nas dotarły i za to jesteśmy państwu wyjątkowo wdzięczni.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełJerzySzteliga">Komisja zajmuje się tym problemem po raz kolejny, nie jest to działanie na zasadzie interwencji. Chcieliśmy po kilku latach zobaczyć, jak wygląda problem, tematyka, zasięg, zainteresowanie mediów publicznych mniejszościami narodowymi i etnicznymi - jak realizuje się zapisy ustawy o radiofonii i telewizji. Chcielibyśmy wspólnie zastanowić się, w jaki sposób możemy polepszyć sytuację, usprawnić działania, odpowiedzieć na często kierowane wobec nas oczekiwania, z którymi spotykamy się w terenie, rozmawiając w różnych miejscach kraju z działaczami, przedstawicielami stowarzyszeń mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełJerzySzteliga">Chciałbym powiedzieć jedną rzecz. Komisja od lat na swój sposób monitoruje sytuację mniejszości w mediach. Wydaje się, iż jest ona w miarę zadowalająca. W wielu rozgłośniach publicznego radia, czego dowód mamy w otrzymanej od państwa korespondencji, tematyka mniejszości narodowych i etnicznych ma swoje miejsce. Jak mawia nasz szef, poseł Jacek Kuroń, żebyśmy się mogli uczyć siebie nawzajem. Jest to ogromne bogactwo, dzisiaj, ponieważ wydaje nam się, że osiągnęliśmy pewien etap, pewien pułap dokonań, chcielibyśmy się wspólnie z państwem zastanowić, co można jeszcze usprawnić, co zrobić, żeby oczekiwania artykułowane wobec Komisji, były realizowane. Przeważnie nie mają one charakteru merytorycznego, ponieważ audycje, programy często są realizowane przy współudziale przedstawicieli stowarzyszeń mniejszości narodowych i etnicznych. Chodzi o ramówkę, o stały termin, na przykład, jeśli chodzi o telewizję, wspólne w skali kraju dzień i godzinę nadawania programu. Zwracam się tutaj do przedstawicieli telewizji publicznej — od lat, mimo zobowiązań zarządu telewizji, mamy problem z „Telenowynami”. Wydaje się, że jest to drobiazg, ale wspólne uregulowanie i usystematyzowanie tych spraw pewnie leży w naszych możliwościach. Chcieliśmy zgłosić państwu te problemy i w imieniu przedstawicieli mniejszości narodowych, etnicznych, niektórzy z nich, posiadając mandat poselski, są w Komisji, prosić, aby w perspektywie planowania pracy na kolejny rok uwzględnić te postulaty i wnioski, które są do nas zgłaszane.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełJerzySzteliga">Tyle wstępu, zwracam się do członków Komisji o wypowiedzi w tej sprawie. Wszystkich państwa, przedstawicieli administracji rządowej, radia i telewizji, zachęcam do wymiany poglądów, do dyskusji na ten temat. A wszystko to jest związane z problemem, czy do końca sprawnie i ku zadowoleniu towarzystw mniejszości narodowych i etnicznych realizujemy zapisy ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełJanByra">Zapoznałem się z raportem, który przedstawił pan Piotr Dyma. Z raportu wynika, że wiele nieporozumień czy żalów bierze się stąd, iż brakuje komunikacji. „Kłania się” tu brak na szczeblu rządowym komórki, która zajmowałaby się tymi sprawami. Chciałem zapytać przedstawiciela Telewizji Polskiej, czy rozważa się powołanie takiej osoby, czy komórki, która nadzorowałaby realizację art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji, czyli prezentowania mniejszości i uwzględniania ich potrzeb. Obecnie praktyka wygląda tak, że przedstawiciele mniejszości kontaktują się z dyrektorami oddziałów telewizji. Wydaje się, że gdyby był jeden „punkt dowodzenia”, punkt informacyjny, byłoby po prostu łatwiej rozwiązywać pewne problemy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełJanByra">Mam jedno szczegółowe pytanie, dlaczego jeden ośrodek telewizyjny, chodzi tutaj o Łódź, nie chce emitować „Telenowyn”. Ja rozumiem, że na tym terenie być może liczebność mniejszości ukraińskiej jest znikoma, ale myślę, że nawet ze względu na innych program może być ciekawy, poznawczy, wart prezentacji. Wiem, że przedstawiciele Związku Ukraińców wielokrotnie występowali w tej sprawie. Przyznam się, że osobiście także interweniowałem u dyrektora łódzkiego oddziału telewizji. Dyrektor odmawia wykonania ustawy, a chodzi o jego ustawowy obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorBiuraProgramowegoTelewizjiPolskiejAndrzejKwiatkowski">Taką komórką, do której spływają wszystkie informacje na temat programów terenowych, również przeznaczonych dla mniejszości, jest biuro oddziałów terenowych. Obecnie biuro opracowuje wspólną ramówkę; będzie ona obowiązywała od lutego 2000 r. Dyrektor ośrodka w Łodzi nie będzie mógł powiedzieć, że nie chce „Telenowyn”; on je dostanie i będzie musiał je wyemitować — od lutego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielTelewizjiPolskiejElżbietaPiętak">W biurze oddziałów terenowych mamy pasma wspólne, które obejmują dwanaście godzin programu emitowanego codziennie przez wszystkie oddziały terenowe. Oprócz tego oddziały terenowe emitują od czterech i pół do pięciu i pół godzin programu własnego. Od 1 lutego 2000 roku „Telenowyny” będą emitowane we wszystkich oddziałach terenowych. Nie tylko Telenowyny — myślę, że pan dyrektor za chwilę o tym powie — w pasmach wspólnych zamierzamy emitować także magazyn mniejszości, zupełnie nową pozycję w naszym programie. Niezależnie od tego każdy oddział w swoim ośrodku suwerennie może emitować takie programy mniejszościowe, jakie uważa za stosowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzySzteliga">Już kilka lat temu uzyskaliśmy podobne zapewnienia od pana dyrektora Nowaka. Minęły lata i nie dotrzymano żadnego ze zobowiązań, więc mamy nadzieję, że to, wpisane w protokół, zostanie zrealizowane. Nie możemy powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Choćby nasze ostatnie wizyty w kilku ośrodkach w kraju dały nam dowód na to, iż mniejszości nie do końca są usatysfakcjonowane tym, co robi się na ich rzecz czy też z ich pomocą.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanByra">Mam pytanie do pani Grażyny Płoszańskiej z MEN. Wiemy, że ministerstwo zaczyna skąpić środków na programy edukacyjne. Tych programów przygotowywano dużo. Chciałem się dowiedzieć, czy w projekcie budżetu ministerstwa na przyszły rok zarezerwowano środki na zamawianie programów dotyczących mniejszości. Wiemy, że MEN zamawia ich coraz mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejGrażynaPłoszańska">Zostałam wywołana „do tablicy”, ale w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć dokładnie na pytanie, jaki jest budżet komórki, która zajmuje się telewizją edukacyjną. Może odpowiemy na to pytanie pisemnie albo na którymś z najbliższych posiedzeń Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełHenrykKroll">Jedno zdanie natury ogólnej. Wydaje mi się, również jako przedstawicielowi mniejszości, iż działania mediów elektronicznych są szczególnie ważne dla mniejszości narodowych w Polsce. Programy mniejszościowe podzieliłbym na dwa rodzaje. Pierwszy to programy o mniejszościach w języku większości, tutaj chciałbym wskazać, jako na dobry przykład, radio opolskie. Nie chcę przechwalać pana prezesa, bo do zrobienia jest jeszcze wiele, ale co tydzień nadaje się tam program w języku polskim i niemieckim. Myślę, że jest to dobry przykład takiego programu. Drugi rodzaj programów, to programy dla mniejszości w języku mniejszości. Taki program, rodzaj wiadomości, również jest nadawany w radiu opolskim, trzy razy w tygodniu po piętnaście minut. Życzeniem mniejszości niemieckiej jest, aby zastanowić się nad tym, czy nie można byłoby emitować go codziennie. Myślę, że wiele za tym przemawia, choćby wiadomości i krótki komentarz do nich wnosi trochę w ten region.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełHenrykKroll">Chciałbym zwrócić uwagę również na programy telewizyjne. Moje pierwsze pytanie jest ogólne, ponieważ rozumiem, iż jeśli chodzi o kompleks programów o mniejszościach dla większości, to on jest w jakiś sposób realizowany. Mam tu na uwadze przede wszystkim finansowanie produkcji programu. W przypadku programów dla mniejszości niemieckiej, niestety, jak do tej pory są one produkowane za pieniądze niemieckie. Wydaje mi się, że nie powinno tak być, programy powinny być produkowane za pieniądze polskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJanByra">Na biednego nie trafiło.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełHenrykKroll">Czy mniejszość niemiecka ma być lojalna państwu niemieckiemu, czy polskiemu? Ja też nie mam wątpliwości, ale pana wypowiedź zmierza w nieodpowiednim kierunku. Już nie raz podnosiłem ten problem, niestety bezskutecznie. O ile mi wiadomo, ma ruszyć ośrodek telewizji opolskiej. Jak będzie tam wyglądała sprawa programów dla mniejszości niemieckiej? Czy podobnie jak w ośrodku katowickim, będzie możliwość emisji przez ośrodki telewizyjne we Wrocławiu i Opolu? Mam następne pytanie, jak wygląda sprawa programów i audycji dla mniejszości niemieckiej w Olsztynie? Województwo warmińsko-mazurskie ma liczną mniejszość niemiecką. Naturalnie, jest tam również mniejszość ukraińska, która, jak widzę, ma w radio trzydziestominutowy program w języku ukraińskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanSyczewski">Na wstępie chciałbym zadać pytanie, tylko nie wiem, do kogo je skierować, ponieważ, jak rozumiem, decyzja, o której informuje Radio Białystok jest autorstwa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Mianowicie na drugiej stronie informacji jest napisane, że Krajowa Rada obniżyła przy podziale abonamentu wartość punktową audycji dla mniejszości narodowych w ich języku, dwukrotnie w stosunku do audycji poradniczo-edukacyjnych i aż czterokrotnie w stosunku do słuchowisk. Po raz pierwszy też nie wybrano do rady programowej naszej spółki przedstawicieli ani mniejszości narodowych, ani też kościołów. Reakcja biskupów była bardzo zdecydowana. Rada programowa przychyliła się do wniosku przewodniczącego rady, pana Krzywickiego, by przedstawicieli tych środowisk zaprosić do udziału w pracach w charakterze stałych obserwatorów. Oczywiście, jeżeli będę miał świadomość, że winę za to ponosi Krajowa Rada, będę próbował poprzez Komisję Kultury i Środków Przekazu, której jestem członkiem, wpłynąć na przewodniczącego i Radę, by w jakiś sposób osłabić, czy zmienić tę decyzję. W moim pojęciu jest ona niesprawiedliwa i krzywdząca dla mniejszości.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełJanSyczewski">Niemniej jednak uważam, że jeżeli mowa o środowisku białostockim, to bardzo często powstają sytuacje pewnej niedrożności dwukierunkowej informacji, która mogłaby mieć bardzo istotny, doskonalący wpływ na jakość i rzetelność realizowanych w języku mniejszości audycji. Posłużę się bardzo konkretnym przykładem audycji dla mniejszości białoruskiej, co do której na przestrzeni wielu, wielu lat mamy bardzo wiele życzeń i zastrzeżeń, tak w stosunku do polskiego radia, jak i oddziału telewizji polskiej. Rzecz polega na tym, że środowisko mniejszości białoruskiej jest w swoisty sposób podzielone. Dziennikarze białoruscy, którzy prowadzą audycje radiowe, bądź przygotowują audycje telewizyjne w języku mniejszości narodowych niestety dość często, a czasami nader często, nie wiem, na ile ze złej woli, a na ile z niedopatrzenia, zamieszczają po prostu nieprawdziwy materiał o przedsięwzięciach realizowanych przez organizację czy organizacje, które uważają za sprzeczne z ich poglądami politycznymi, intelektualnymi.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełJanSyczewski">Trudno powiedzieć, jakie przesłanki wchodzą w grę, niemniej jednak, żeby nie być zupełnie abstrakcyjnym, gołosłownym, chcę powiedzieć, że bardzo często, nader często informacje o konkretnym przedsięwzięciu są podawane w ten sposób, że miejscowość i dzień się zgadza, ale nie zgadza się godzina, albo błędnie podawane są konkretne miejsca. Zdarza się to tak często, że bardzo trudno uwierzyć, iż chodzi o pomyłkę. Jest to jakby świadome, zaprogramowane działanie, po to, żeby dezinformować o tym, co dotyczy organizacji, nie wiem jak interpretowanej - wrogiej, niechętnej, czy takiej, której się po prostu nie akceptuje. Bezpośrednie kontakty z dziennikarzami niewiele dają. W związku z tym wydaje mi się, że temat jest chyba dość istotny do rozważań w dniu dzisiejszym. Oczywiście jestem daleki od tego, żeby manipulować procesami demokracji, czy hamować wolność słowa, nie o to chodzi, ale jeżeli dziennikarz nie mówi prawdy, czy celowo ją fałszuje, to wydaje mi się, że narusza on prawo i po prostu nie wolno do tego dopuszczać. W związku z tym myślę, że bardzo istotną sprawą byłoby zastanowienie się nad tym, jak udrożnić wzajemne kontakty między organizacjami mniejszości narodowych, które prowadzą działalność kulturalną, oświatową i korzystają z usług zarówno radia, jak i telewizji, by w jakiś sposób eliminować, łagodzić tego typu działania, doprowadzić do normalnego funkcjonowania mediów w tym zakresie. Jest to niezwykle irytujące, uciążliwe, niesprawiedliwe i bardzo często krzywdzące dla odbiorców, mniejszości, którym te informacje, czy audycje służą.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RedaktornaczelnyRadiaOlsztynWładysławBogdanowski">Poseł Henryk Kroll zadał pytanie o programy dla mniejszości niemieckiej w Olsztynie. W informacji, którą przesłałem Komisji nie pisałem o fakcie nadawania przez Radio Olsztyn w okresie letnim, codziennie kilkakrotnie w ciągu dnia serwisów w języku niemieckim, ponieważ, jak nas nauczyło kilkuletnie doświadczenie, nadajemy je dla turystów niemieckich. Ja również byłem zaskoczony faktem, że mniejszość niemiecka nigdy nie zwróciła się do Radia Olsztyn z sugestią nadawania jakiejkolwiek audycji, a przyznają państwo, że czym innym jest serwis informacyjny mówiący o wydarzeniach w regionie, serwis drogowy po niemiecku, a czym innym audycje dla mniejszości, czy też o mniejszości. Czy mniejszość niemiecka na Warmii i Mazurach jest tak zdezorganizowana, tak mało zintegrowana, że trudno jest, żeby jakieś przedstawicielstwo reprezentujące szerszą grupę wyartykułowało wobec radia taką potrzebę? Myślę, że wówczas nie byłoby problemu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RedaktornaczelnyRadiaOlsztynWładysławBogdanowski">Jeszcze raz chciałbym poinformować, że w okresie jesienno-zimowym w soboty i niedziele nadajemy serwisy po niemiecku na temat propozycji kulturalnych: co się dzieje w muzeach, na co zapraszają teatry. Być może satysfakcjonuje to ludzi, którzy mieszkają na Warmii i Mazurach i władają językiem niemieckim, czy też czują przynależność do mniejszości niemieckiej. Natomiast raz jeszcze ze zdziwieniem chcę zauważyć, że mniejszość niemiecka na Warmii i Mazurach nie jest podobnie zorganizowana i nie artykułuje swoich potrzeb, interesów, tak wyraźnie jak mniejszość ukraińska, z którą współpracujemy od 1956 roku - współpraca jest rekordowo długa i przynajmniej w ostatnim czasie układa się bardzo dobrze. Być może po obradach Komisji spotkam się z taką sugestią, jestem otwarty na rozmowy z przedstawicielstwem tejże grupy mieszkającej na Warmii i Mazurach czy w Olsztynie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorAndrzejKwiatkowski">Myślę, że odpowiedź na pytanie posła Henryka Krolla jest podobna do tej, jaką udzielił kolega z radia w Olsztynie. Po prostu pewnie nikt o to nie zabiegał. Dyrektorzy ośrodków są na tyle samodzielni, że gdyby wiedzieli, że jest taka potrzeba, to uruchomiliby programy mniejszościowe. W Gdańsku jest cotygodniowy program „Magazyn Kaszubski” i „Telenowyny”, we Wrocławiu mamy program „U siebie” oraz — również — „Telenowyny”. Nie ma programu mniejszości niemieckiej. Co do Opola, dziś trudno jest mi odpowiedzieć, jak będzie wyglądała sprawa programów, ramówkę programujemy na rok, więc zanim ośrodek w Opolu zostanie zbudowany, zmieni się jeszcze wiele rzeczy. Natomiast co do pieniędzy, jest tak, że jeżeli autorzy programu, to jest „Silesian Journal” przyszli do telewizji z pieniędzmi z konsulatu, to trudno, żeby telewizja ich nie wzięła. Na pewno nie było takiego wymogu, że mniejszość niemiecka będzie miała program, jak przyjdzie z pieniędzmi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełHenrykKroll">Dodatkowe pytanie: jak by było bez pieniędzy?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełHenrykKroll">Byłoby to samo - byłby program.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełHenrykKroll">Pieniądze dałaby telewizja publiczna?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełHenrykKroll">Pieniądze dałaby telewizja publiczna. Telewizja rzadko kiedy wymaga pieniędzy, ale jak trafia się sponsor, to chętnie je bierzemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorBiuraProgramowegoPolskiegoRadiaKrzysztofGórski">Przesłaliśmy Komisji informację o programach, audycjach, pasmach dla mniejszości i o mniejszościach we wszystkich czterech programach ogólnopolskich. Założenie jest takie, co podkreślił w swojej odpowiedzi wicedyrektor Programu I, że w radiu ogólnopolskim nie nadajemy audycji w językach mniejszości narodowych. Przyjęliśmy taką zasadę, ponieważ, jak państwo świetnie wiedzą, Polskie Radio działa inaczej niż telewizja, podzielona na 18 niezależnych spółek. Zgodnie z pewną sugestią Krajowej Rady sprzed lat, mają to w swojej kompetencji koledzy z rozgłośni regionalnych. Natomiast staramy się, w różnych pasmach, w różnych gatunkach dziennikarskich, począwszy od serwisów informacyjnych, poprzez audycje publicystyczne, kulturalne, edukacyjne i religijne mówić o problemach mniejszości z udziałem ich przedstawicieli. Szczególne miejsce zajmują tu audycje religijne. Oczywiście jest tak, że w mniejszościach są świeccy i są osoby wierzące, ale o to dopominały się kościoły w jakimś stopniu powiązane z mniejszościami - Kościół Prawosławny, Grekokatolicki, czy Związek Religijny Gmin Wyznaniowych Żydowskich Rzeczypospolitej Polskiej. Przygotowujemy te audycje we współpracy z kościołami — patrz także z mniejszościami, ponieważ na przykład Kościół Prawosławny ukazuje pewną barwną paletę odmian prawosławia w Polsce. Nagrywamy audycje w środowisku łemkowskim, białoruskim, ukraińskim, czy w rycie moskiewskim. Myślę, że szczególną rolę odgrywają tu nagrania o znaczeniu archiwalnym, w najlepszym tego słowa znaczeniu, po prostu rejestrujemy to, co jest częścią obyczaju, kultury, języka mniejszości. Szczególne zasługi w tej dziedzinie ma Program II Polskiego Radia. Na sali jest obecna pani dyrektor Programu II Elżbieta Markowska, i Radiowe Centrum Kultury Ludowej. Chciałbym, żeby pani dyrektor powiedziała o tym, a nawet zostawiła mały prezent dla Komisji, którego proszę nie traktować jako próby wpływu na opinię państwa. Po prostu mamy nagrania muzyki mniejszości na płytach kompaktowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJerzySzteliga">Na szczęście ustawa nie przewiduje wpisania do rejestru korzyści prezentu dla Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DyrektorProgramuIIPolskiegoRadiaElżbietaMarkowska">Przesłaliśmy Komisji informację o programach obecnych na naszej antenie. Jak państwo wiedzą, Program II jest programem kulturalnym z przewagą muzyki, w zasadzie poważnej, ale również ludowej i współczesnej. Jest oczywiście literatura, publicystyka kulturalna, informacja o wydarzeniach kulturalnych. Od dawna bardzo ściśle współpracujemy z Radiowym Centrum Kultury Ludowej, które powstało kilka lat temu w ramach Programu II z przekształconej redakcji muzyki ludowej. Dzięki temu Centrum rozszerzyło swoją działalność i zajmuje się nie tylko kulturą muzyczną, ale tradycją i kulturą ludową w ogóle.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#DyrektorProgramuIIPolskiegoRadiaElżbietaMarkowska">Jeśli chodzi o Program II, tematyka dotycząca mniejszości jest w nim obecna, oczywiście w języku polskim. Tak jak powiedział dyrektor Krzysztof Górski nie są to programy przeznaczone dla mniejszości w językach mniejszości. Program II emituje programy kulturalne, które obejmują bardzo szeroką tematykę. Z jednej strony jest kultura wysoka, profesjonalna, i tu są uwzględniani twórcy z różnych mniejszości, natomiast przede wszystkim nasza działalność dotyczy muzyki. Muzyki z jednej strony tradycyjnej, ludowej, audycje na ogół są obudowane informacją, czy autentycznymi nagraniami o tradycji, z drugiej strony również współczesnej kultury muzycznej.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#DyrektorProgramuIIPolskiegoRadiaElżbietaMarkowska">Przenosząc na antenę Programu II różne wydarzenia kulturalne w kraju, staramy się uwzględniać wszystkie możliwe przejawy kultury, również właśnie mniejszości narodowych. Na przykład z festiwalu Warszawska Jesień wybieramy nie tylko takie programy, które dotyczą kultury polskiej, ale również kultury wszystkich krajów ościennych, granicznych, których obywatele żyją w Polsce. Emitowaliśmy koncert wybitnego twórcy litewskiego Broniusza Gutawicziusa, który wielokrotnie miał w Polsce prawykonania swoich dzieł, organizowane właśnie w ramach festiwalu Warszawska Jesień. Tak było zresztą na tegorocznym festiwalu. Poza tym, planując program robiony we współpracy z Europejską Unią Radiową uwzględniamy w nim koncerty przygotowywane na przykład przez radio litewskie w Wilnie. Najbliższy taki koncert bieżącego sezonu będzie miał miejsce 13 marca. W ramach koncertu planuje się prawykonanie współczesnego utworu kompozytora litewskiego. To samo dotyczy Słowacji, Estonii, Łotwy. Wszystkie programy, dostępne w tej międzynarodowej ofercie są przenoszone na naszą antenę, właśnie z tej racji, żeby uwzględnić kulturę mniejszości narodowych w Polsce. Oczywiście, nie są to programy adresowane specjalnie do mniejszości, natomiast jeśli w Polsce żyją Litwini, to na naszej antenie znajdą również taki program, który jest obecny już z tych ogólnych racji, po prostu, żeby pokazać bogactwo kultury europejskiej, jej różne odcienie. Najłatwiej to zrobić w programie muzycznym.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#DyrektorProgramuIIPolskiegoRadiaElżbietaMarkowska">Poza tym Radiowe Centrum Kultury Ludowej rozpoczęło wielki cykl płyt, realizowany przy pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest to seria „Muzyka źródeł”; uwzględnia nagrania zarówno archiwalne, jak i robione na bieżąco, wszystkich regionów Polski. W tej serii ukazała się już pierwsza płyta zatytułowana „Mniejszości”. Znalazły się na niej mniejszości Łemków, Bojków, ludność ukraińska z kilku regionów i Białorusini. W produkcji jest już druga płyta. Zajmujemy się nie tylko mniejszościami w Polsce, ale również mniejszością polską poza granicami kraju. Chciałam pokazać państwu pierwszą płytę nowej serii zatytułowaną „Kresy”, na której znalazły się nagrania mniejszości polskiej na Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie. Są przygotowywane kolejne tytuły tej serii i wszystkie nagrania, zarówno zrobione dawniej, jak i te przygotowywane na bieżąco mają swoje miejsce na antenie w wielu stałych pasmach Programu II. Niestety, jak państwo wiedzą, Program II ciągle jest nadawany w niepełnym wymiarze, od godziny 17.00 do 6.00 rano; tak że niektóre z tych programów ukazują się tylko nocą, lub wczesnym, bardzo wczesnym rankiem. Mając nadzieję na odzyskanie pełnej, 24-godzinnej anteny w przyszłym roku, co nam zapowiada oficjalnie kierownictwo i KRRiT, chcemy przywrócić stałe pasma muzyki tradycyjnej w normalnej porze, zwykle były dwa dzienne pasma, które uwzględniały tę muzykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełMirosławCzech">Dyskusje w ramach posiedzeń Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych poświęcone ocenie obecności problematyki mniejszościowej w publicznym radio i telewizji mają swoją długą historię. Ja pamiętam pierwszą debatę w tej sprawie, była ona bardzo burzliwa, prowadzono ją z udziałem przedstawicieli mniejszości narodowych. Spis problemów, które wtedy przedstawiły był bardzo długi. Wiele wypowiedzi zgłoszono w tonie wyrzutu, czy też pretensji. Obecnie sytuacja jest zdecydowanie inna, należy to policzyć na wielki plus, zarówno dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jak i - w pewnym stopniu - ustawodawcy, ponieważ w ustawie o radiofonii i telewizji zobligował media publiczne do umieszczania tej problematyki w programach. Ale chcę również oddać sprawiedliwość kierownictwu telewizji i radia publicznego. Poświęcają tej problematyce wiele uwagi, starań, tworząc odpowiednią płaszczyznę dla rozwoju działalności kulturalnej, wzmacniania, czy utrzymywania tożsamości przez środowiska mniejszościowe.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełMirosławCzech">Natomiast jest szereg problemów, na poły technicznych, o których już wspominali moi koledzy posłowie. Częstokroć nie są one poważne, ale czasami utrudniają normalne funkcjonowanie. I tak, warto byłoby się zastanowić - to postulat Krajowej Rady, szkoda, że jej przedstawicieli nie ma na posiedzeniu - nad powoływaniem do rad programowych, szczególne ośrodków terenowych zarówno telewizji, jak i radia przedstawicieli środowisk mniejszościowych. To zawsze pomaga w bezpośrednich relacjach. W poprzednich kadencjach rad programowych zasiadali w nich przedstawiciele środowisk mniejszościowych. Rady programowe mają status instytucji społecznej wspierającej działalność rad nadzorczych oraz zarządów poszczególnych oddziałów i warto byłoby uwzględnić również ten postulat.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełMirosławCzech">Przygotowywanie audycji radiowych jest stosunkowo proste, może być zadaniem autorskim dla redaktora, a nawet pracującego na umowę zlecenie dziennikarza lub dwójki redaktorów radiowych bądź prasowych. Natomiast przygotowywania dobrych jakościowo programów telewizyjnych, tak, aby spełniały one swoją dwojaką funkcję, nie da się zapewnić przez siły społeczne, dziennikarzy „dochodzących”. Jak założono, programy w językach mniejszości narodowych są skierowane do środowisk mniejszościowych, ale dzięki dubbingowi możliwe jest dotarcie również do odbiorcy polskiego, co sprzyja lepszemu porozumieniu, poznawaniu problemów — następuje proces integracji środowisk mniejszościowych w ramach własnych społeczności lokalnych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełMirosławCzech">W porównaniu z sytuacją sprzed trzech czy czterech lat, obecnie jest o wiele lepiej, natomiast można byłoby chyba pomyśleć, ten postulat kieruję do dyrektora Andrzeja Kwiatkowskiego, o zorganizowaniu od czasu do czasu przynajmniej jakiegoś spotkania, szkolenia redakcji. Chodzi o podjęcie działalności programowo-szkoleniowej, aby dziennikarze posiedli lepszy warsztat, ponieważ postulat o wyłonieniu osobnej redakcji ze względu na szczupłość anteny telewizyjnej i planowane przekształcenia telewizji publicznej byłby trudny do zrealizowania. Należy dążyć do tego, aby programy były coraz lepsze, przygotowujący je dziennikarze, redaktorzy coraz bardziej profesjonalni. Gdyby zorganizowano takie cykliczne spotkania, państwa jako osób odpowiedzialnych za działalność programową z dziennikarzami, i po prostu szkolenia, dużo by to chyba nie kosztowało, a efekt byłby naprawdę dobry. Na przykład nie byłoby tych problemów, o których mówił poseł Jan Syczewski.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełMirosławCzech">Dla rozproszonej społeczności ukraińskiej problem z programem „Telenowyny” polega na ujednoliceniu czasu emisyjnego. Skuteczność docierania programu do widzów jest największa, kiedy ludzie są przyzwyczajeni, że o określonej porze włączają telewizor na określonym kanale. Oferta dwudziestu kilku kanałów polskojęzycznych jest niezwykle bogata, dlatego, aby program spełniał swoje założenie ważne jest ujednolicenie godzin emisji w ramówce pasma rozłączonej „Dwójki”. Ja wiem, że z tym związane są olbrzymie problemy. Dyrektorzy ośrodków niczego tak nie lubią, jak ingerencji w ich czas, ale byłoby to na pewno rzeczą niezwykle istotną.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PosełMirosławCzech">Ja rozumiem, że dziś nie poruszamy problemu, który był przedmiotem bardzo burzliwego posiedzenia Komisji z udziałem KRRiT, to znaczy programów o mniejszościach produkowanych przez redaktorów Programu I i II Telewizji Polskiej i jej ośrodków terenowych. Jest to zupełnie inna problematyka. Telewizja Polska może się poszczycić tego typu programami. Są one prezentowane na przeglądach filmów i twórczości. W Polsce i poza granicami kraju, zdobywają sobie ogromne uznanie. Z tym również występują obecnie pewne problemy, ale jak rozumiem, jest to temat na osobne spotkanie, chyba z udziałem, tak jak się umawialiśmy, przedstawicieli Krajowej Rady, aby po pewnym czasie dokonać podsumowania tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Poseł Jan Syczewski wspomniał tutaj o mojej informacji, natomiast ja chciałbym Komisji przedstawić jeden postulat, do czego jestem upoważniony przez Stowarzyszenie Radia Publicznego. Chodzi o problem wyboru członków rad programowych. Ustawę o radiofonii i telewizji należy znowelizować, co i tak będzie miało miejsce, a wybór członków rad odpolitycznić. Krajowa Rada w drugiej kadencji stanęła na gruncie dosłownego odczytania ustawy. Niestety, skutki są takie a nie inne. W pierwszej kadencji, chyba pod przewodnictwem Marka Markiewicza, podjęto decyzję, iż Rada nie będzie kierować się literą prawa, po prostu w przypadku Białegostoku i chyba kilku innych stacji radiowych odstąpiono od litery ustawy. W tej kadencji, skoro zapis jest dosłowny, potraktowano go dosłownie. Efekt jest taki, że w tej chwili w radzie programowej nie mamy ani jednego przedstawiciela mniejszości i kościołów, co było dobrą tradycją. Wspominam o tym dlatego, że bardzo ostro zareagowali na nową sytuację obaj biskupi, używając ostrych sformułowań o niepotrzebnym upolitycznieniu. Niestety spada to na mnie, nikogo „na dole” nie interesuje Krajowa Rada, pytanie brzmi: „dlaczego w radiu nie ma naszych przedstawicieli?”. Dlatego też całkiem przytomnie zachował się przewodniczący rady programowej, który zaproponował, co rada wstępnie zaakceptowała, żeby do prac w charakterze stałych obserwatorów zaprosić przedstawicieli mniejszości narodowych i kościołów. Rada nadzorcza upoważniła zarząd do tego, aby pokrywać pewne niewielkie związane z tym koszty. W ten sposób na razie „załataliśmy” sytuację. Być może Krajowa Rada, bez nowelizacji, podejmie inne decyzje, ale myślę, że w tej kadencji rady programowej nic się nie zmieni, ponieważ nie ma obyczaju odwoływania członków.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Pracuję w Radiu Białystok od 1990 roku i dosyć często dyskutuję o programach dla mniejszości narodowych, jako że Radio Białystok ma ich najwięcej, ale i mniejszości mamy również najwięcej — także Romów i Tatarów. Przyznam, że pomimo moich zachęt i namów, Tatarzy twierdzą, że nie chcą audycji. Zresztą byłby problem języka, tożsamości. Robimy tylko okazjonalne audycje z okazji świąt. Co jest podstawowym nieporozumieniem w rozmowach o programach dla mniejszości narodowych w radio i telewizji? Otóż mniejszości chciałyby mieć swoje radio, a my nie jesteśmy instytucją stworzoną do tego, żeby tworzyć radio w językach innych niż polskim. Nasz statut określa, że jesteśmy polskim radio i tworzymy program polskojęzyczny. Natomiast powinniśmy uwzględniać interesy mniejszości narodowych w ramach misji radiofonii publicznej. Mniejszości otrzymują program w języku ojczystym, ale w określonym wymiarze antenowym. Na przykład, jeśli idzie o mniejszość białoruską, wydaje mi się, że wypełniamy w stopniu optymalnym model przyjęty w Polsce. Białorusini mają codziennie 15 minut audycji w języku białoruskim. Śmiem twierdzić, że Radio Białystok wypełnia w stopniu absolutnie wystarczającym każdą potrzebę tejże mniejszości. Nadajemy pełny serwis informacyjny, jest również reportaż i folklor, który często sami nagrywamy za własne pieniądze. Dzięki temu zespoły ludowe wydają płyty i kasety — udostępniamy im bezpłatnie materiał nagraniowy. To samo dotyczy mniejszości ukraińskiej i litewskiej. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę również inne ośrodki, na przykład te półgodzinne, czy jak w przypadku Opola nadawane w jeszcze większym wymiarze programy, to radiofonia wypełnia funkcję informacyjną o najważniejszych wydarzeniach środowisku mniejszościowym. Natomiast nie jesteśmy w stanie stworzyć radia na przykład białoruskojęzycznego. Radio Białystok w niedzielę przez dwie godziny — od 7.00 do 9.00 — nadaje w językach obcych. Pojawia się pytanie o „pojemność antenową”.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Pewnym rozwiązaniem tego problemu, co pozostawiamy Komisji do rozważenia, jest tak zwany w skrócie model wielokulturowości funkcjonujący w Australii, Kanadzie. Polega on na stworzeniu pewnych warunków technicznych. Na przykład państwo tworzy infrastrukturę techniczną, pokrywa jej koszty i koszty produkcji, a obowiązkiem mniejszości, czy też jakiejś grupy, bo niekoniecznie musi to być mniejszość narodowa, jest zdobycie pieniędzy na tworzenie programów, praktycznie tylko na honoraria. Rozgłośnie regionalne Polskiego Radia są przygotowane do tego, żeby zapewnić bazę techniczną, jak również emisję tychże programów. Oczywiście, Krajowa Rada musiałaby na to znaleźć środki przy podziale abonamentu. Nie do nas należy ocena, czy Polska dojrzała do wprowadzenia pewnych rozwiązań modeli wielokulturowych. Pewnym rozwiązaniem problemu stała się stacja Racja, która wzbudzała wiele emocji politycznych, natomiast stała się znakomitym rozwiązaniem problemu. Po prostu powstaje stacja w języku białoruskim. Grupy mniejszościowe powinny poszukiwać własnych źródeł finansowania i działać przy pomocy państwa polskiego. Przecież również Kościół boryka się z ogromnymi problemami, ale biskupi nadal mają ambicję tworzenia obok Radia Maryja swoich własnych programów, często bez pieniędzy, często w wymiarze godziny dziennie. Chciałem pokazać, iż z powodu obowiązujących obecnie rozwiązań, poza tym, że rozszerzy się program o 5 czy 10 minut, jakościowo już niewiele da się zrobić. Takie jest moje zdanie i doświadczenie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Natomiast ważny jest inny sposób widzenia tych spraw, w ogromnym uproszczeniu powiem pewien banał: tak, jak my traktujemy mniejszości tutaj, traktowani są Polacy poza granicami kraju, szczególnie na wschodzie. Z moich doświadczeń, kontaktów wynika, że jest to bardzo widoczna „kalka”. Współpraca z radiofonią Litwy, Białorusi, czy Ukrainy daje bardzo pozytywne efekty. Przy jednym założeniu — w tych programach musi być ustanowiona bardzo wyraźna granica pomiędzy propagandą a uprawianiem dziennikarstwa. Na przykład w Radiu Białystok na początku doszło do bardzo ostrych sporów, powiedziałem prosto: albo jesteście panowie dziennikarzami, albo działaczami jakiejś organizacji mniejszościowej. Na szczęście ludzie, którzy dzisiaj tu pracują i tworzą programy wybrali drogę dziennikarstwa. Dlaczego działacz nie może tworzyć takiego programu? Ponieważ siłą rzeczy zacznie uprawiać szalenie jednostronną propagandę, która nie będzie służyła wypełnianiu misji radia publicznego. Jednym z naszych podstawowych założeń jest to, żeby Polacy i mniejszości wreszcie zrozumieli, że żyją w jednym kraju oraz na czym to ich współżycie ma polegać.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Przypominam, że dzisiejsze życie społeczno-polityczne nie jest aż tak bolesne i nie budzi aż tak wielkich problemów na styku Polacy-mniejszości, czy też między mniejszościami. Natomiast, niestety, szalenie istotna jest ocena historii i w tej sprawie żadna propaganda nie powinna mieć miejsca. Stąd ważny jest profesjonalizm ludzi, którzy sięgają po tematy historyczne, a to przekłada się również na ocenę Polaków, ich udziału w życiu społecznym i gospodarczym na Wschodzie, czy jak my mówimy w uproszczeniu, na Kresach. Dlatego polityka polskiego radia jest taka, żeby w każdym kraju sąsiednim mieć korespondenta. Wydawało się nam, i chyba słusznie, że stosunki z państwami sąsiednimi są dla Polski najistotniejsze, stąd nasza aktywna obecność w tych krajach. Mogę śmiało powiedzieć, że poza jednym wyjątkiem nasze stosunki z radiofoniami krajów sąsiednich są dobre. Wyjątkiem jest Białoruś, ale to też tylko z tego względu, że radiofonia białoruska odeszła od modelu dziennikarstwa, który my uznajemy, a chyba trochę zbyt daleko poszła w stronę propagandową, ale jest to sprawa konkretnych wyborów.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PrezesRadiaBiałystokJerzyMuszyński">Mam jedną prośbę, żebyśmy o konkretach rozmawiali w Białymstoku, wydaje mi się, że tego typu problemy możemy rozwiązywać od ręki. Jeśli dziennikarze Radia Białystok dokonują jakichś - jak mówi poseł Jan Syczewski - manipulacji, wolałbym być informowany o tym na bieżąco, sądzę, że jesteśmy w stanie natychmiast wyjaśnić i załatwić tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełJanByra">Na 15 członków rady programowej 10 jest wybieranych spośród członków parlamentu, a 5 to osoby legitymujące się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury. Jak rozumiem, podejmując decyzję w sprawie składu rady programowej Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji konsultuje się chyba z szefami oddziałów telewizji lub prezesami radia, przynajmniej w sprawie tej „piątki”. Myślę, że zapis w ustawie o radiofonii i telewizji nie jest najgorszy, pozostaje kwestia dobrej woli, to znaczy, prawo nie przeszkadza temu, żeby w radach programowych znaleźli się odpowiedni ludzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RedaktorWładysławBogdanowski">W nawiązaniu do wypowiedzi dotyczącej rad programowych przytoczę przykład z Olsztyna. W tym roku przedstawiciel mniejszości ukraińskiej nie znalazł się ponownie w radzie, pomimo że rozgłośnia sugerowała jego kandydaturę. Był on jednocześnie przedstawicielem Kościoła Prawosławnego. Powiem państwu jeszcze, co już może wykracza poza tematykę mniejszości, że niektóre ugrupowania polityczne były tak aktywne w forsowaniu swoich przedstawicieli do rady programowej, że jedna osoba została powołana dwukrotnie. Nastąpiło swego rodzaju nieporozumienie, musieliśmy czekać na uchwałę korygującą. Poseł Jan Byra mówił o pewnym parytecie — 10 osób ma być powoływanych z ugrupowań parlamentarnych, a 5 ze środowisk kultury. Pragnę państwu powiedzieć, że w Olsztynie, w „drugim rozdaniu”, do składu rady trafiła między innymi posłanka SLD, znalazła się wśród owych 5 osób. Także jeśli chodzi o powoływanie rad programowych drugiej kadencji, to w przypadku Radia Olsztyn Krajowa Rada, które formalnie powołuje ten organ, zupełnie się, że tak powiem, nie popisała.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorKrzysztofGórski">Ja chcę uzupełnić moją wypowiedź. Chodzi być może o sprawę przyszłości technologicznej, nie powiedziałem o tym, ponieważ mówimy o radiu w kraju. Polskie radio ma swój Program V - Radio Polonia, które ma redakcje w językach wszystkich naszych sąsiadów, więc w większości także grup narodowościowych i etnicznych w Polsce. Dlaczego o tym mówię? Po pierwsze, redakcje mają kontakty ze środowiskami mniejszościowymi w Polsce, po drugie, program jest nadawany w internecie. Jeżeli internet stanie się codziennością, to będzie tam dostępna witryna białoruska, ukraińska, niemiecka, słowacka, czeska, czy litewska. Oczywiście jest jeszcze pewna bariera, ale przypomnę, że pierwszy kalkulator kosztował 200 dolarów, a potem wydawano kalkulatorem resztę. Być może rzeczywistość satelit i internetu jest bliższa, niż nam się wydaje, wtedy dostępne będą programy ogólnopolskie w językach mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJerzySzteliga">Doceniam osiągnięcia Programu V, z którym Komisja jest związana. Ale dziś sytuacja towarzystw społeczno-kulturalnych mniejszości jest często taka, że brakuje pieniędzy na czynsz, lokal. Dlatego nie dziwcie się państwo, że często ci ludzie nie pojawiają się u was ze swoimi kłopotami, a postulaty kierują do Komisji. Chcielibyśmy apelować o jedno. Można zwrócić się do rad programowych, żeby zaprosiły przedstawicieli towarzystw społeczno-kulturalnych mniejszości do prac w charakterze doradców. Prosimy o to gorąco wszystkie spółki radia publicznego, tam gdzie tych przedstawicieli nie ma. Chciałbym podziękować prezesowi Jerzemu Muszyńskiemu za przemyślenia w sprawie podziału abonamentu, to rzeczywiście daje do myślenia, szkoda, że nie ma na sali przedstawicieli Krajowej Rady.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełJerzySzteliga">Z drugiej strony nie chcielibyśmy, żeby było tak, stąd nasze spotkanie, że otrzymujemy następującą odpowiedź na pismo posła Jacka Kuronia. Na tym terenie mieszkają śladowe ilości mniejszości, przedstawiciele tychże mniejszości - są wymienione w nawiasie, to Ukraińcy, Cyganie, ja wiem, posłowie wiedzą, że jest ich tam niemało - nie wystąpili dotychczas do zarządu radia o przydział czasu antenowego. Gorąco prosimy, biorąc pod uwagę naszą wiedzę na temat sytuacji, możliwości towarzystw społeczno-kulturalnych, żebyście państwo w miarę swoich możliwości zdali sobie sprawę z tego, jakie jest wasze zapisane w ustawie zadanie. Żeby, jeśli widzicie problem, jeśli chcielibyście mu sprostać, wyjść naprzeciw oczekiwaniom mniejszych i większych grup mniejszości narodowych i etnicznych w naszym kraju. Mówimy o prawdopodobnie 1,5 mln obywateli Rzeczypospolitej, którzy tak samo jak inni płacą abonament, podatki, mają określone oczekiwania, a często nie do końca potrafią wyartykułować swoje potrzeby, w tym także oczekiwania wobec mediów publicznych.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełJerzySzteliga">Mam nadzieję, że za jakiś czas powtórzymy nasze spotkanie, że będziemy postępować taką drogą, jaką zaproponował dyrektor Andrzej Kwiatkowski, czy prezes Jerzy Muszyński. Myślę, że jest dobrą zasadą, aby pewne problemy - dylematy, różnice poglądów - załatwiać na miejscu, pomiędzy zarządami rozgłośni a zainteresowanymi. Dzisiaj, ze względów proceduralnych chciałbym zamknąć tę część naszego porządku dziennego. Mam do posłów apel burmistrza miasta Boguszowa-Gorc, o wsparcie gminy. Chciałem poinformować, że poseł Jacek Kuroń przeznaczył pewną kwotę na wsparcie działań Ośrodka Pomocy Społecznej w Boguszowie-Gorcach, gorąco apeluję o pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełJanByra">Skoro mowa o pieniądzach, mam dla Komisji złą informację. Komisja Finansów Publicznych nie przyjęła propozycji Komisji Kultury i Środków Przekazu, żeby zmniejszyć budżet KRRiT o 1 mln zł i tę kwotę przeznaczyć na kulturę mniejszości. Budżet Rady okrojono nie o jeden milion, ale o dwadzieścia kilka milionów złotych, a na mniejszości nie dano ani grosza. Przypominam, że jest jeszcze drugie czytanie projektu ustawy budżetowej, na którym powinniśmy zgłosić sprawę, ponieważ kwoty przeznaczone w projekcie na kulturę mniejszości zostały znacznie obniżone w stosunku do poziomu z obecnego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzySzteliga">W nawiązaniu do głosu posła Jana Byry chciałbym powiedzieć, że sytuacja jest tragiczna. Otóż po raz pierwszy od wielu lat w projekcie budżetu zmniejszono środki na kultywowanie tradycji dla towarzystw społeczno-kulturalnych mniejszości narodowych - o prawie 35%. Nastąpi więc gwałtowny regres, tym bardziej apelujemy do państwa, żebyście sprostali innym, duchowym oczekiwaniom towarzystw społeczno-kulturalnych mniejszości. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>