text_structure.xml 87.9 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJuliuszBraun">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny posłowie otrzymali na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma. Uważam więc porządek za przyjęty. Martwi mnie tylko nieobecność wiceministra kultury i sztuki odpowiedzialnego za finansowanie, ponieważ obniża to rangę naszej dyskusji. W związku z tym proszę przedstawiciela Ministerstwa Kultury i Sztuki o zabranie głosu odnośnie pierwszego omawianego dziś zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieKulturyiSztukiKazimierzWaszczuk">Na wstępie chciałbym przeprosić za nieobecność osób nadzorujących. Mój zwierzchnik jest teraz na posiedzeniu rządu, a minister Zdzisław Podkański uczestniczy w posiedzeniu Senatu. Są natomiast obecni pracownicy departamentu ekonomicznego, którzy konstruują budżet i przygotowują materiały dla Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieKulturyiSztukiKazimierzWaszczuk">Moja informacja o zasadach rozdziału środków budżetowych na kulturę będzie krótka, dlatego że określiliśmy je już dość dokładnie. Chciałbym też zwrócić państwa uwagę, że zainteresowanie podziałem środków budżetowych na kulturę maleje wraz ze wzrostem wielkości tych środków. Im mniej środków tym większe zainteresowanie ze strony Komisji i prasy. I odwrotnie. Pamiętam, że Komisja interesowała się tymi zagadnieniami kiedy jeszcze funkcjonował fundusz kultury, ale wtedy zasady podziału odbiegały od ogólnie przyjętego sposobu działu środków budżetowych w tzw. sferze budżetowej. Minister kultury dzielił wtedy pieniądze w całej Polsce, to znaczy dla wojewodów i innych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieKulturyiSztukiKazimierzWaszczuk">Dzisiaj ustawa budżetowa określa dysponentów środków i minister kultury nie ma zasadniczo wpływu na działania rozdzielcze pozostałych restorów, przy czym pole manewru poszczególnych dysponentów jest ograniczone przez ustalone zasady podziału oraz założenia przyjęte przez rząd w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieKulturyiSztukiKazimierzWaszczuk">Nie będę streszczał dostarczonych państwu materiałów. Skoncentruję się na kwestii, która budzi szczególne zainteresowanie, a dotyczy wprowadzenia tzw. parametryzacji podziału środków na kulturę. Nie będę omawiał szczegółów dotyczących tej metody, ponieważ widzę na sali przedstawicieli wojewodów, którzy brali udział w opracowywaniu parametryzacji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieKulturyiSztukiKazimierzWaszczuk">Metodę parametryzacji zastosowano po raz pierwszy w budżecie do podziału środków w 1997 r. Wywołała ona wiele krytycznych uwag, szczególnie ze strony wojewodów, którzy stwierdzili po jej zastosowaniu obniżenie przydzielonych środków. Zauważyłem przy tym pewne zjawisko - pasywną reakcję wojewodów na wprowadzenie parametryzacji. Z dotychczasowych analiz wynika, że wydatki wojewodów na kulturę znacznie przekraczały wskaźnik środków przeznaczonych dla województw. Na tym zakończę uwagi wprowadzające. Wraz z moimi pracownikami odpowiemy na szczegółowe pytania z sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJuliuszBraun">Dziękuję za wprowadzenie. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełJerzyWuttke">Na wstępie chciałbym odnieść się w kilku słowach do otrzymanego materiału. Wydaje mi się, że należy go w kilku miejscach sprostować. Na str. 3 w akapicie dotyczącym nowych elementów konstrukcji budżetu na 1997 r. w dziale kultury i sztuki w zakresie budżetu wojewodów, którym było wprowadzenie zaproponowanej przez Konwent Wojewodów w porozumieniu z Ministerstwem Kultury i Sztuki tzw. „metody parametrycznej”, która objęła 10% nakładów zaplanowanych pierwotnie przez wojewodów w tym dziale. Z dalszej treści tego akapitu nie wynika, że parametryzację stosuje się tylko do wydatków bieżących - jak jest w istocie, w konsekwencji dotyczy więc innej wielkości środków.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełJerzyWuttke">Poza tym w załączniku na str. 4 pomimo wyjaśnień przedstawionych przeze mnie i posła R. Zająca na posiedzeniu w dniu 26.11.1996 r. - jeśli dobrze pamiętam datę - załączono mylne informacje o zmniejszeniu kwoty przez wojewodę katowickiego. Wyjaśnialiśmy, że ta kwota nie zniknęła z działu kultury i sztuki. Ona w nim nadal pozostaje. Natomiast z uwagi na konieczność absolutnie niezbędnych zakupów i wielkości kwoty została nazwana inwestycją. Jeszcze raz powtarzam, proszę nie pisać, że wojewoda te środki zmniejszył, bo można odnieść mylne wrażenie, że na skutek parametryzacji województwo ma aż tyle środków, że wojewoda musi je zmniejszać. Proszę o korektę tego zapisu. Również w ww. załączniku myli się czasami środki bieżące z dotacjami na inwestycje. Mówiąc o parametryzacji nie wprowadzajmy pojęcia inwestycji, bo jest to mylące.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełJerzyWuttke">Korzystając z okazji, że jest wśród nas najbardziej kompetentna osoba - w zasadzie autor metody parametryzacji dyrektor Jerzy Tarnowski, chciałbym, aby podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami i wnioskami nasuwającymi się w odpowiedzi na pytanie - co dalej z parametryzacją?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełJerzyWuttke">Myślę, że mogę powiedzieć w imieniu posłów województwa katowickiego opinię, że parametryzacja jest sensownym rozwiązaniem w realizacji kierunku działań racjonalizujących podziały w budżecie. Nie ulega wątpliwości, że powinna być - tylko jak przeprowadzona? Proponowane 10% jest to początek dalszego procesu, który - jak wcześniej ustaliliśmy - będzie się dalej rozwijał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełRyszardZając">Niepokoją mnie dwie kwestie zawarte w otrzymanym materiale. Po pierwsze, wydaje mi się, że czas już odejść od informacji, które sprowadzają się do opisu danych. Dane takie każdy poseł może sobie sam sprawdzić w ustawie budżetowej i zinterpretować.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełRyszardZając">Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że podział środków budżetowych na kulturę nie jest racjonalny. Potrzebny jest nowy model. Próbą nakreślenia tego modelu, bardziej racjonalnego od obecnego, jest parametryzacja. Jednak w budżecie, który teraz omawiamy pasuje ona jak kwiatek do kożucha, ponieważ dotyczy tylko budżetu wojewodów i to w bardzo wąskim zakresie. Nie dotyczy puli środków będących w dyspozycji ministra kultury i sztuki. Nie wiadomo też, w jaki sposób inne resorty przeznaczają środki na kulturę. Przynajmniej ja nie wiem nic na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełRyszardZając">Warto więc postulować, aby przy następnych informacjach resort postarał się wyjść w swych rozważaniach poza rok określony w ustawie budżetowej, którą aktualnie się omawia. Warto zarysować dalszą perspektywę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełRyszardZając">Niepokoi mnie jeszcze jedna sprawa. Wiemy, że następuje decentralizacja władzy w państwie i to nas cieszy. Mimo to Komisja Kultury i Środków Przekazu powinna mieć informacje o środkach przeznaczonych na kulturę w skali całego kraju. Chodzi nie tylko o wydatki wojewodów, ale również gmin. Rozumiem, że jest temat wychodzący poza problematykę pierwszego punktu porządku dziennego, ale ktoś powinien podjąć trud zebrania i dostarczenia Komisji tych informacji: ile środków gminy przeznaczają na kulturę i czy środki te idą na instytucje pożądane ze społecznego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Województwo toruńskie jest zdecydowanie za parametryzacją, jednak sugerujemy, aby nie spieszyć się z wprowadzeniem tego systemu, dlatego że on wymaga ciągłego doskonalenia i doprecyzowania. Z ogromnym uznaniem i szacunkiem odnoszę się do zespołu, który zapoczątkował to dzieło. Niemniej jednak uważam, że należy to dzieło kontynuować. Nie jestem odosobniona w tym poglądzie. Na naradzie dyrektorów wydziałów kultury, którą w grudniu zorganizowało Ministerstwo Kultury i Sztuki, takie stanowisko często się przewijało.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Kierunek zmian przyjęty przez konwent wojewodów jest dobry, ale nie należy się spieszyć, ponieważ system ten rodzi wiele znaków zapytania.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Część adwersarzy uważa, że parametryzacja poszła trochę w złą stronę. Najpierw należałoby obliczyć rzeczywiste potrzeby państwowych instytucji kulturalnych. Podzielić instytucje na duże, średnie i małe, określić koszt utrzymania każdej z nich. Na tej podstawie zsumować wszystkie potrzeby i wykazać w Ministerstwie Finansów, że kultura od lat jest niedofinansowana co najmniej o 10 do 20%. Warto się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">W Toruńskiem uważamy także, że zaproponowane kryteria: akademickość, graniczność, ilość mieszkańców i ilość zabytków są rozbieżne z priorytetami polityki kulturalnej państwa - ochrony dziedzictwa narodowego wraz z muzeami i zakupem muzealiów, ochrony czytelnictwa i książki oraz edukacji kulturalnej. Na ochronę zabytków przeznaczono 10%. Ten element mieści się w zbiorze priorytetów państwa. Czy te 10% wystarczy? A może potrzeba więcej, np. kosztem parametru akademickości? Paradoksalne jest, że jeszcze z tego parametru ochrony zabytków odjęto 1% i przeznaczono go dla nowego kryterium przygraniczności. Nie mam zastrzeżeń do tego kryterium, jako że rozumiem, że na obszarach przygranicznych należy wspierać kontakty i turystykę. Dlaczego kosztem ochrony zabytków?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Kolega, który przewodniczy pracom nad parametryzacją przed chwilą poinformował mnie, że dane, które posiadam są nieaktualne. Zaznaczam więc, że moje uwagi odnoszą się do stanu z 13.12.1996 r. Od tej daty nie mieliśmy żadnych nowych informacji. Tu rysuje się następna uwaga. Nikt z nami na ten temat nie dyskutuje. Wynika z tego następujący podgląd. Koncepcję i projekt parametryzacji przygotowuje grupa urzędników - ja też się do nich zaliczam - bez konsultacji z konserwatorami i dyrektorami ważniejszych instytucji artystycznych. To są moje niepokoje, które chciałam wśród państwa zaszczepić.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Następny problem, który chciałam uwypuklić to kwestia płac. Parametryzację nazywa się obiektywizacją podziału środków z budżetu państwa na poszczególne województwa. Należy wobec tego zająć się także obiektywizacją płac. Płace nie zostały poddane analizie przy rozdziale środków, a niestety kwoty przydzielone dla poszczególnych województw są wręcz historyczne.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">System aktualnie jest taki: przyznaną poszczególnym województwom liczbę etatów kalkulacyjnych mnoży się przez określoną liczbę. Gdy dokonałam analizy danych przedstawionych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki zauważyłam, że województwa posiadające mniejszą liczbę etatów kalkulacyjnych mają większe środki na fundusz płac.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Kolejna sprawa budząca moje wątpliwości, to ilość zabytków. Zespół opracowujący system przyjął za miarodajne źródło obliczania ilości zabytków rejestr Generalnego Konserwatora Zabytków. Według tego rejestru oblicza się ilość punktów, a następnie przysługujące środki finansowe. Problem przedstawię państwu na przykładzie województwa toruńskiego. W rejestrze Generalnego Konserwatora Obiektów Nieruchomych mamy niecałe 900 pozycji. Faktycznie mamy ich ponad 11 tys. Zastanowienia wymaga fakt, że skoro obiektywizujemy w celu przyjęcia sprawiedliwych systemowych rozwiązań, dlaczego nie uwzględniamy faktów. Pomijam zaniedbania moich kolegów - poprzednich generalnych konserwatorów zabytków, którzy nie wprowadzili do rejestru zabytków wszystkich obiektów.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Województwo toruńskie, a myślę, że inne województwa także, przygotowuje coroczny raport dla generalnego konserwatora zabytków z wykazem liczby zabytków. W br. na prośbę generalnego konserwatora sporządzony został dodatkowy raport, zawierający wypracowany przez województwo program ochrony zabytków.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Zespół opracowujący parametry bardzo kurczowo trzyma się koncepcji przyjęcia liczby zabytków zgodnie z rejestrem twierdząc, że liczba musi być sprawdzona w wiarygodnym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Zgadzam się z tym założeniem. Jednak przy opracowywaniu parametru instytucji kultury opieraliśmy się na ankietach przeprowadzanych w poszczególnych instytucjach, gdzie dyrektorzy podawali liczbę etatów, powierzchnię magazynów lub wielkość zbiorów. Na tej podstawie dokonaliśmy podziału na inwestycje duże, średnie i małe. Nikt tych danych nie sprawdzał, zostały przyjęte jako miarodajne. Dlaczego więc nie można takiego sposobu zastosować do liczby zabytków? Ministerstwo Kultury i Sztuki na pewno dysponuje uczciwymi i miarodajnymi danymi w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Następna sprawa, która nas niepokoi to skutek finansowy wprowadzenia parametryzacji dla woj. toruńskiego. Przy wielkości 10% zastosowania tego systemu straciliśmy 175 tys. PLN w porównaniu do okresu, kiedy stosowano metody historyczne. Wskaźnik decydujący o przyznaniu środków wobec sytuacji, w której Toruń usiany jest gotyckimi zabytkami i w związku z tym ma być w tym roku wpisany na Światową Listę Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, powoduje sytuację katastrofalną. Jest to jeden z najniższych wskaźników.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#DyrektorWydziałuKulturyUrzęduWojewódzkiegowToruniuWandaKowalik">Uważam, że jest to ostatni dzwonek na wysłuchanie głosów niepokoju w sprawie wprowadzenia parametryzacji i przemyślenia jeszcze raz jej konstrukcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Widzę, że zajmujemy się szczegółami. Nie wszyscy państwo są zorientowani w aktualnym stanie systemu. Chciałbym więc krótko zreferować zasady parametryzacji i zmiany jakie nastąpiły od czasu przyjęcia w ub.r. projektu przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Przypominam - zastosowaliśmy 6 parametrów o różnej wadze i znaczeniu. 60% kwoty budżetowej na wydatki bieżące przeznaczonej do podziału przekazano na parametr - instytucje kultury (czyli działalność artystyczną i upowszechnianie). 10% z tej kwoty przeznaczono na instytucje artystyczne. Wszyscy w gronie dyrektorów wydziałów kultury uważaliśmy, że te instytucje wymagają dużych nakładów, a nie ma systemu wspomagania takiego jak w sferze budżetowej, np. przy zmianach płac przy inflacji. Następne kryterium to akademickość - liczona jako funkcja liczby studentów stacjonarnych i pracowników nauki w danym mieście lub województwie.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Studenci i pracownicy uczelni artystycznych mają przyznaną podwójną punktację, gdyż przejawiają większą aktywność w sferze kultury i tworzą środowisko wymagające większej współpracy i wspomagania. Parametr - ludność. Mamy 10% do podziału stosunkowo do liczby mieszkańców. Następne kryterium to przygraniczność - 1% i kolejne - ochrona zabytków - 10%. Podsumuję:</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- ochrona zabytków - 10%,</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- ludność - 10%,</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- instytucje artystyczne - 10%,</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- instytucje kultury - 60%,</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- akademickość - 9%,</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- przygraniczność - 1%.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Te wielkości zostały ostatnio przyjęte przez Konwent Wojewodów z uwagami, aby pewne dane urealnić i poprawić, gdy chodzi o ustalenie kryteriów wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Poprzednio parametr instytucji kultury wyliczono w następujący sposób. Robiliśmy bardzo szczegółowe ankiety dla każdej instytucji w Polsce. W zależności od liczby pracowników, eksponatów, miejsc na sali, sprzedanych biletów itd. podzieliliśmy je na małe, średnie i duże. Z każdej grupy wielkościowej była wyliczona średnia i ta liczba była średnią standardową dla danej grupy w ramach jednej z dwóch instytucji muzeów lub teatrów.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Zmieniliśmy ten system ponieważ okazało się, że niektóre instytucje traciły ogromne kwoty, bo były wcześniej przeinwestowane bądź spełniały jeszcze inne funkcje, o których nie wiedzieliśmy. Na przykład ośrodek kultury, który jest równocześnie domem pracy twórczej. W związku z tym wprowadziliśmy dwie zmiany. Nie ma naliczonej średniej standardowej. Po takim jak poprzednio podziale instytucji na grupy wielkościowe według starej metody każdą grupę podzielono wtórnie na instytucje, które dysponują własnym majątkiem i na te, które mają sceny albo zbiory w lokalach wynajmowanych np. od Kościoła albo osób prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Druga zmiana była następująca. Jeżeli jakaś instytucja traciła przy zastosowaniu średniej standardowej powyżej 10% (średnia wynosiła np. 100.000 PLN, a dotacja instytucji wynosiła 120.000 PLN), to kwoty nadwyżki nie odbieraliśmy całkowicie. 10% przekazaliśmy do puli ogólnej dla instytucji niedoinwestowanych. To co zostało dzieliliśmy na pół. Jedną połowę zwracaliśmy jako kwotę ochronną dla instytucji, żeby nie było sytuacji, kiedy wojewoda po wprowadzeniu parametryzacji będzie miał kłopoty z utrzymaniem obiektu lub stanu zatrudnienia. Zastosowaliśmy więc zamiast średniej wprost średnią ważoną. Podzielę się z państwem jedną uwagą. Otóż obserwowaliśmy, że we wszystkich grupach wielkościowych, państwowe instytucje kultury lokujące się w obiektach obcych są tańsze. Dla mnie osobiście było to zaskakujące.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Akademickość. Poprzednio przyjmowaliśmy przy obliczeniach punkty dla poszczególnych uniwersytetów - po 5 pkt., uczelni artystycznych - po 1 pkt. i wszystkie inne uczelnie maksymalnie 2 pkt. Ten system został skrytykowany, dlatego przeszliśmy na metodę związaną z liczbą studentów stacjonarnych i pracowników naukowych.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">W ochronie zabytków nastąpiła zmiana jakościowa. Poprzednio miała obejmować 9%, teraz wzrosła do 10%. W jednym z ostatnich biuletynów Ministerstwa Kultury i Sztuki podano, że średnia kwota przypadająca na ochronę zabytków z budżetu wojewody wynosiła ok. 4,6% ogólnej kwoty budżetu. My przyjęliśmy do podziału 10%, uznając wagę tego parametru. Poprzednio obliczeń dokonywaliśmy na podstawie danych dostarczonych przez Generalnego Konserwatora Zabytków przy podziale na zabytki nieruchome - po 1 pkt. i ruchome - po 0,5 pkt. dla każdego.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Przeszliśmy teraz na bardziej zróżnicowaną punktację:</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- za zespoły urbanistyczne - 15 pkt.,</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- za zespoły rezydencjalne - 10 pkt.,</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- za każde stanowisko archeologiczne - 2,5 pkt.,</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- za zabytek ruchomy -2 pkt.,</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">- za zabytek nieruchomy - 1 pkt.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Dane pobierane od generalnego konserwatora zostały bardziej zróżnicowane i stąd wzięła się niewielka różnica podziału kwot.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Kryterium ludnościowe ustalane według stanu wykazywanego w rocznikach statystycznych.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Zespół przyjął generalną zasadę. Żadne kryterium nie może się opierać na danych uznaniowych, podlegających dyskusji. Wszystkie informacje mają wynikać z zapisów powszechnie dostępnych i sprawdzalnych. Każdy zainteresowany może je sprawdzić w roczniku statystycznym lub innym oficjalnie publikowanym zbiorze. Jeżeli faktycznie wystąpi taka sytuacja - jak przedstawiła przedmówczyni - że realna liczba zabytków jest rozbieżna ze stanem utrwalonym w rejestrze generalnego konserwatora, to w wypadku nieuaktualnienia danych województwo w danym roku straci. Gdy nastąpi aktualizacja, obliczenia będą zgodne z naszą metodyką, ale dla danych przyszłorocznych.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Materiał, który mam przed sobą i właśnie składam wojewodzie wrocławskiemu - szefowi Konwentu Wojewodów, zawiera wzory pozwalające corocznie aktualizować wszystkie parametry i zmienne w ramach stałej metodyki. Chcielibyśmy, aby ta metodyka, po zaakceptowaniu przez Komisję i Konwent Wojewodów, pozostała na dłużej. Chodzi o to, aby co roku aktualizować dane pochodzące z województw, według jednego wzoru.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Przedstawiłem państwu sytuację jaka była i jakie wprowadziliśmy zmiany w czasie prac w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Na zakończenie chcę poinformować, że sporządziliśmy symulację, co byłoby, gdybyśmy zamiast 10% wprowadzili od razu 100%. Ministerstwo Finansów wyrażało obawę, że proponowany województwom budżet nie wystarczy nawet na obsłużenie płac w instytucjach, gdzie płace powiązane są z budżetem. Według naszej symulacji nigdy środki na płace w instytucjach w województwach, które nie mają instytucji artystycznych tylko instytucje upowszechniania, nie przekroczą 70% proponowanego budżetu. W przypadku Warszawy i Krakowa wielkość ta waha się pomiędzy 15–20% i dochodzi do 70% w małych województwach, które nie mają żadnej instytucji artystycznej i bazują na domach kultury, muzeach. Dlatego obawy Ministerstwa Finansów są nieuzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">W zespole przyjęliśmy zasadę, że budżet nie ma być pochodną liczby etatów, które kiedyś zostały przyznane. Potrzeby województwa określone przez 6 parametrów zostaną odzwierciedlone w przyznanych kwotach i z tych pieniędzy województwo wygospodaruje sobie odpowiednią liczbę etatów. Taki był sposób myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWiesławGołębiewski">Przychylam się do uwag pani B. Kowalik z Torunia. Stosując parametryzację dla 10% bieżącego budżetu wojewodów, a więc tylko 6% sumy przewidzianej w budżecie w dziale 83 - kultura i sztuka, nie zrobimy żadnej rewolucji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełWiesławGołębiewski">Zgadzam się też z opinią posła J. Zająca, że dostarczone nam informacje są zbyt ogólnikowe. Nie dowiadujemy się z nich niczego nowego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełWiesławGołębiewski">Natomiast odnośnie treści omawianego materiału. Na str. 4 w drugim akapicie mówi się, że ponad 70% łącznych wydatków inwestycyjnych stanowią nakłady na inwestycje centralne. Te inwestycje centralne uległy w tym roku zmniejszeniu - zakończono odbudowę Teatru Narodowego w Warszawie. Warto dowiedzieć się, ile w tej sytuacji przeznaczono środków na inwestycje inne niż centralne.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełWiesławGołębiewski">Nie posiadamy w Komisji informacji, jakie sumy mogłyby zasilić inne inwestycje rozsiane w całym kraju. Podejrzewam, że mamy do czynienia ze sztuczką rozliczeniową i po zakończeniu inwestycji w Teatr Narodowy te pieniądze znikną. Widzimy, że przestały one płynąć na teatr i nie widzimy, żeby zasilały inne ośrodki w kraju. Na str. 7 jest napisane, że następuje znaczne zmniejszenie nakładów inwestycyjnych w związku z zakończeniem odbudowy Teatru Wielkiego. Jest tu potwierdzenie mojej tezy, że tych środków już nie będzie. Była to inwestycja na określony obiekt, a nie wydatek na kulturę ogółem.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełWiesławGołębiewski">Poza tym nie mogę zrozumieć o ile w końcu wzrosły wydatki na kulturę i sztukę. Raz pisze się o 10,6%, innym razem o 20%. Czy przy tych obliczeniach uwzględniono inflację, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełWiesławGołębiewski">Ubolewam nad małą kreatywnością naszej Komisji. Ogłosiliśmy, że zrobimy wszystko, aby w niedalekiej przyszłości, czyli najpóźniej do 1997 r. osiągnąć pułap 1% wydatków budżetowych na kulturę. Do tej pory osiągnęliśmy 0,77%. Daleko nam jeszcze do szczytnie założonego celu - 1%.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PosełWiesławGołębiewski">Na zakończenie przychylam się do poglądu wyrażonego w ostatnim zdaniu: możliwości zmian alokacji środków są ograniczone, natomiast potrzeby i zaległości są ogromne. Jest to zdanie sensowne i zasmucające, ponieważ przed nami jest perspektywa wielkiego niedofinansowania inwestycji mających za cel ratowanie substancji historycznej Polski. Będzie to najbardziej widoczne nie w wielkich ośrodkach kultury jakim jest np. Kraków, który korzysta z licznych źródeł dofinansowania, ale w mniejszych i mniej znanych miastach, jakimi są np. Turuń lub Bydgoszcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyWuttke">Ustosunkowując się do wypowiedzi mojego przed-mówcy mam prośbę. Jeśli dyskutujemy o parametryzacji, to trzymajmy się tematu. Sprawa teatru na pewno jest ważna, ale nie należy jej włączać do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJuliuszBraun">Myślę, że sprawa środków inwestycyjnych na Teatr Narodowy jest istotna, bo chodzi o pieniądze będące składnikiem kwot, których dotyczy parametryzacja.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełJuliuszBraun">Chciałbym tylko przypomnieć, że w materiałach dotyczących budżetu państwa, wykonano pewien manewr. Przy obliczaniu realnego wzrostu wydatków na kulturę od ubiegłorocznego wykonania objęto środki inwestycyjne na Teatr Narodowy, ponieważ ta inwestycja nie występuje w tegorocznym budżecie. Wielkość ta została wstecznie wyłączona, aby budżety na kulturę w 1996 r. i 1997 r. były porównywalne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełJuliuszBraun">Mam też pytanie, czy Ministerstwo Kultury i Sztuki lub Konwent Wojewodów, pracując nad parametryzacją dokonały symulacji, jak wyglądałoby w praktyce, gdyby objąć nią nie 10% a 100% środków? Jeśli tak - to co by z tego wynikało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Na początek chciałem zwrócić uwagę państwa, że dyskutujemy tutaj - słusznie - o 10% Myślę jednak, że jeszcze większą wagę powinniśmy przykładać do pozostałych 90%. Przy omawianiu każdego budżetu dowiadujemy się, że poszczególni wojewodowie oraz wszyscy razem otrzymują określone sumy pieniędzy na podstawie negocjacji, jakie prowadzą z Ministerstwem Finansów. Nie mamy więc wpływu na to, co zostanie ustalone, a nasza późniejsza opinia opiera się tylko na danych liczbowych. Tutaj więc rysuje się problem - ile w ogóle środków wojewodowie dają na kulturę? Dlaczego występują tak wielkie różnice między województwami w udziale procentowym przydzielanych kwot w stosunku do planowanych wydatków? Raz jest to 88%, innym razem 243%.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełJanBudkiewicz">Druga sprawa. wydaje mi się, że ocena wzbudzających tak wiele emocji parametrów nie jest możliwa do przeprowadzenia na tak krótkim posiedzeniu. Dobrze byłoby poświęcić temu zagadnieniu więcej czasu, np. na posiedzeniu wyjazdowym - może w Kołobrzegu. Wiemy, że głosy z połowy województw są za parametryzacją, ale z drugiej połowy dochodzą głosy niezadowolenia. Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego i przyjąć jakąś wersję, byle by była.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełJanBudkiewicz">Chciałbym jeszcze odnieść się do jednego z parametrów - przygraniczności. Jeśli przyjmiemy takie kryterium, wówczas trzeba uwzględnić także zjawisko ponadregionalności. Celowo nie używam wyrazu „stołeczność”, żeby nie utożsamiać tego pojęcia z Warszawą. Jest w Polsce ok. 10 takich makroregionów, których centrami są Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Lublin, Gdańsk i inne. Spoczywają na nich szczególne obowiązki, a miasta pełnią rolę ponadlokalną wobec otaczających je mniejszych województw. Uważam, że tego typu elementy powinny być brane pod uwagę. Nie jest to jednak temat na krótkie posiedzenie. Wymaga on dogłębnej analizy, wysłuchania zawczasu przygotowanych wystąpień przeciwników i zwolenników. Wnioskuję, abyśmy wrócili do tej sprawy i potraktowali ją z pełnym zaangażowaniem i z należną uwagą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełJuliuszBraun">Na pewno będziemy jeszcze wracać do zasad dzielenia pieniędzy. Natomiast dzisiaj nie mamy żadnych limitów czasowych i to, co można omówić, powinniśmy teraz przedyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełRyszardZając">Myślę, że popełnilibyśmy błąd, gdybyśmy jako Komisja uzurpowali sobie uprawnienia Konwentu Wojewodów i próbowali na posiedzeniu opracować optymalne kryteria parametryzacji. Nad tym pracują fachowcy przez długi czas. Nie porywajmy się na zadania, które do nas nie należą. Stanowczo protestuję przeciwko temu, aby Komisja zajmowała się ustaleniem kryteriów w procesie parametryzacji. My możemy tylko ocenić końcowy wynik prac.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełRyszardZając">Jako posłów na Sejm powinna nas interesować odpowiedź na zasadnicze pytanie. Ile środków w skali państwa przeznaczanych jest na kulturę? Myślę o różnych źródłach, o budżecie państwa, o budżecie wojewodów i budżetach gmin. Do tej pory nie możemy dostać na to pytanie odpowiedzi. Trzeba się zastanowić, czy może Komisja powinna skorzystać ze swoich uprawnień i zwrócić się oficjalnie do Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełRyszardZając">Nie może być sytuacji, że skoro samorząd terytorialny jest autonomiczny, to nie można uzyskać odpowiedzi na wyżej postawione pytanie. Na życzenie ministra poszczególni wojewodowie mogą przedstawić informację, ile pieniędzy gminy z terenu ich województw przeznaczają na kulturę i jakie są w tym zakresie tendencje. Samorząd terytorialny to fragment naszego państwa i nie powinniśmy pomijać tego, co się tam dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Nie wiem dlaczego poseł R. Zając tak ostro zareagował. Nie sugerowałem, abyśmy pracowali nad parametryzacją. Chciałem tylko mieć rzetelny obraz sytuacji, bo później mamy się ustosunkować do budżetu wojewodów. Bez pełnych informacji nie będzie to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełRyszardZając">Przepraszam, to było nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJuliuszBraun">Chciałbym zabrać głos jako uczestnik dyskusji. Nawiązując do ostatniej uwagi posła R. Zająca o samorządzie terytorialnym, rzeczywiście nie mamy wiedzy ile pieniędzy przeznacza się na kulturę. Nie tylko z budżetu państwa i samorządowego łącznie, ale i z samego budżetu państwa. Ciągłe powoływanie się na dążenie do tego mitycznego 1% nie wiadomo do czego właściwie się odnosi.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełJuliuszBraun">Dlatego mam pytanie do ministerstwa i do autorów koncepcji parametryzacji. Jak ta koncepcja wygląda na tle ustawy o funkcjonowaniu dużych miast? Zadałem sobie trud porównania dwóch sąsiednich województw kieleckiego i częstochowskiego. Miasto Kielce raczej nie skorzystało z możliwości, jakie ustawa o funkcjonowaniu dużych miast tworzy. Zarówno filharmonia jak i teatr (ograniczam się do tych dwóch instytucji) są państwowe i są zapisane w zbiorczym budżecie wojewodów jako wydatek państwa na kulturę i sztukę.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełJuliuszBraun">Natomiast Częstochowa skorzystała z możliwości stworzonych przez ww. ustawę - filharmonia i teatr są instytucjami samorządowymi. To, że figurują one w budżecie gminy Częstochowa nie zmienia faktu, że ta gmina uzyskuje pieniądze obliczane na podstawie wskaźników ustawy o funkcjonowaniu dużych miast także na teatr i filharmonię. Teatr w Częstochowie, mimo że jest finansowany z budżetu gminy uzyskuje subwencję mniejszą, jednak porównywalną do tej, którą otrzymuje teatr państwowy w Kielcach. Subwencja, która trafia do Częstochowy ginie ze statystyki dotyczącej wydatków na kulturę. W budżecie jest to zaksięgowane pod pozycją „subwencje dla gmin” itd.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełJuliuszBraun">Nie wiemy wobec tego nie tylko jaka jest łączna suma wydatków publicznych na kulturę w Polsce, ale nie wiemy nawet tego, jaka jest suma wydatków z budżetu państwa. Wiemy tylko, ile środków jest w dziale 83 - kultura i sztuka. Nikt nie wydobył, ile kosztuje utrzymanie teatrów finansowanych przez gminy (a jest ich równo połowa), korzystających pośrednio z subwencji państwowej w jakiś sposób obliczonej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełJuliuszBraun">Nasuwa się pytanie, czy praca nad parametryzacją ma związek z rzeczywistością? Wojewoda kielecki, który kulturę finansuje, zwraca uwagę na każdy ułamek parametru. Wojewoda częstochowski, który instytucji kulturalnych w ogóle nie finansuje, może nie brać udziału w pracach konwentu, bo to go nie dotyczy. Pieniądze z budżetu państwa na instytucje kultury płyną zupełnie innym kanałem, a bieżącym finansowaniem zajmuje się samorząd. Trzeba najpierw ustalić, czy modelowo instytucje kulturalne w miastach wojewódzkich mają być finansowane z budżetu państwa przez wojewodów, czy może za rok, dwa mają przestać być finansowane z budżetu państwa. Wtedy nie ma sensu doskonalenie metody parametryzacji, która niedługo przestanie funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówBogdanGarstka">Wkradło się do naszej dyskusji kilka nieporozumień. Po pierwsze - chciałbym wyjaśnić, dlaczego parametryzacja dotyczy tylko 10%. Właśnie dlatego, że finansowanie działu kultury odbywa się także z innych źródeł poza budżetem. Samo założenie jest błędne. Mamy dzielić pieniądze, które na kulturę daje budżet państwa. Nie możemy ingerować w to, ile dają gminy. W związku z tym parametry podziału powinny odnosić się wyłącznie do budżetu państwa, a parametry przytoczone dziś na posiedzeniu odnoszą się w ogóle do kraju. Jedno z drugim już nie koresponduje.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówBogdanGarstka">Po drugie - pojawił się tutaj wątek, że parametr ma wykreować nakład. To jest nieporozumienie. Nakład na dany dział proponuje rząd, a ustala Sejm. Parametr ma tylko dzielić go w odpowiedni sposób.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówBogdanGarstka">Poza tym niemożliwe jest ułożenie takiego parametru, który uwzględniałby wszelkie źródła finansowania kultury. Budżet państwa, miasta, gminy, ulgi podatkowe i inne. Potrzebny byłby dobry model ekonometryczny, który skonsumowałby różne merytoryczne cechy. Do tej pory nie mamy takiego modelu, a wszystko liczone jest „ręcznie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełJuliuszBraun">Przepraszam, że przerwę wypowiedź, ale jest tu nieporozumienie. Chodzi o 10% ze zbiorczego budżetu wojewodów. To nie jest 10% jakiejś ogólnej sumy, która idzie z publicznych środków na kulturę. 10% zbiorczego budżetu wojewodów podlega podziałowi według parametrów, a pozostałe 90% dzielimy w sposób tradycyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Proszę zwrócić uwagę, że te 10% odnosi się do populacji województwa. Ta populacja mieści się również w gminie i tutaj już jest błąd. W parametrze akademickości odnosi się do studentów, którzy akurat w danym miejscu nie mieszkają tylko przebywają itd. To są problemy bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Zetknąłem się już z parametryzacją w Komisji Zdrowia. Jak się okazało, w rezultacie trudności Komisja i Konwent Wojewodów wycofali się z tego projektu. Stworzenie dobrego modelu ekonometrycznego, jest niezmiernie skomplikowane.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Usłyszałem tu, że nie macie państwo informacji, jaki jest ogólny nakład na kulturę. Znowu widzę tu nieporozumienie. Co roku w Komisji Samorządu Terytorialnego składany jest raport zawierający opis funkcjonowania gmin. Tam m.in. znajduje się wielkość nakładów na kulturę. Informacje te można uzyskać w każdej chwili. Do nakładów z budżetu państwa i z budżetów gmin należy jeszcze doliczyć odpowiednie ulgi podatkowe, które uzupełniają środki działu kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełJuliuszBraun">Upominałem się o jeszcze jeden składnik, który zupełnie zginął. Zsumowanie wydatków państwa i gmin na kulturę nie stanowi problemu. Z ulgami jest znacznie trudniej, bo ciężko uchwycić, które akurat przeznaczone są na kulturę. Poza ulgami są jeszcze bezpośrednie wydatki budżetu państwa, które są księgowane gdzie indziej. Na przykład produkcja filmów to nie jest kultura i sztuka, tylko „Różne wydatki materialne”. Ten upragniony 1% budżetu każdego roku odnosi się do innego zakresu działania publicznego, księgowanego jako wydatek na kulturę i sztukę. Dane rok po roku są nieporównywalne: jeśli trzy lata temu państwo finansowało z działu kultura i sztuka 150 teatrów, a teraz finansuje z tego działu 75 teatrów i pozostałe 75 dofinansowuje drogą subwencji dla gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Jeżeli wzięlibyśmy wyłącznie budżet państwa i odnosili do produktu krajowego brutto (PKB), to w wyniku zmian strukturalnych wydatki się zmniejszają. Uważam, że należy wziąć cały nakład - od państwa i od gmin i wtedy nie ma zmian strukturalnych ani spadku. Przypominam sobie, że w 1997 r. w planie udział kultury w PKB wynosił 0,23%. Niemożliwe jest osiągnięcie 1%, bo to byłoby 4 razy więcej niż obecnie. Patrzmy na to realnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJuliuszBraun">1% to wielkość określająca udział wydatków na dział kultura i sztuka w wydatkach budżetu państwa. Można ewentualnie kwestionować sensowność tego postulatu w związku z całą zawiłością sprawy, ale sprowadzał się on do 1% budżetu, żeby nie było wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Dążymy do sformułowania generalnych podsumowań i wniosków. Tymczasem doświadczenia są zbyt krótkie, a idea jest jeszcze niedopracowana.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Moim zdaniem pomysł narodził się w ten sposób, że wojewodowie mieli już dość negocjacji z Ministerstwem Kultury i Sztuki i z Ministerstwem Finansów. Poprosili więc ze względów politycznych, żeby wprowadzić obiektywne kryteria, które wyeliminowałyby proces targowania się każdego województwa z ministrami. Pamiętam reportaż sprzed paru lat, w którym opisywano, jak te targi wyglądają. Każdy brał ile mógł. Wychodząc naprzeciw słusznym żądaniom wojewodów oddano do obiektywnego podziału 10%. De facto w polityce państwa to nic nie oznacza. To nie jest także żadna zmiana systemu. Moglibyśmy mówić o zmianie systemu, gdyby chodziło o 100%. W tej chwili mamy do czynienia z przyczółkiem. Oddaliśmy te 10%, wojewodowie już nie żądają parametryzacji.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Boję się, że za mało mamy doświadczeń i za mało determinacji w tworzeniu zupełnie nowego systemu alokacji środków. Słusznie dyrektor B. Garstka zwrócił uwagę, że to nie jest tworzenie nowego poziomu środków. jest to tylko inna alokacja w ramach sum przyznanych z budżetu państwa. System parametryzacji nic nowego nie tworzy, zmniejsza jedynie dyskomfort poszczególnych uczestników targów - że oto są obiektywne kryteria. Chętnie uczestniczyłbym w dyskusji, gdyby chodziło o 100%. Byłaby to decyzja poważna i polityczna. Natomiast 10% nie daje żadnych rewolucyjnych zmian w alokacji środków.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Z tego co powiedziałem nie wynika, że jestem niechętny całej koncepcji. Na pewno jest ona mądrzejsza i bardziej zobiektywizowana niż układ wpływów wojewodów i związków z ministerstwem - niewymierne kryteria, na które wszyscy się powodują. Kierunek zmian jest dobry, ale daleko nam do ideału.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Usiłowałem wyciągnąć jakieś wnioski z symulacji, która obrazuje poddanie metodzie parametryzacji 100% środków. Z niej też niewiele wynika. W każdym przypadku widać kto traci, a kto zyskuje. Nie wiadomo jednak czy tracą miasta duże czy małe i czy można np. w ten sposób prowadzić politykę kulturalną. To jest również problem zdolności prowadzenia przez ministerstwo polityki kulturalnej poprzez wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Inne będą potrzeby miast zaniedbanych, potrzeba im bodźców. Obecny stan, który jest podstawą parametryzacji, nie może być jedynym. Muszą być pewne wizje, koncepcje. Objęcie 100% parametryzacją uniemożliwi faktyczne prowadzenie polityki kulturalnej w tradycyjnym stylu.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Wydaje mi się, że nie dojdziemy dzisiaj do żadnych rewolucyjnych wniosków, ani nie będziemy w stanie powiedzieć, że to jest dobry kierunek. Przychylam się osobiście do głosu pani B. Kowalik z Torunia, że koncepcja ma właściwe założenia, ale trzeba ją udoskonalić i dopracować. Z tego co czytałem do tej pory mam wrażenie, że system parametryzacji miał tylko dać trochę spokoju w stosunkach wojewodowie - ministerstwa - centrala. Nic więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Resort i ja osobiście czujemy się dotknięci stwierdzeniem, że odbywają się u nas targi, a decydują w nich układy. Zupełnie inną metodę stosuje się przy planowaniu budżetu. Ministrowie nie ingerują w to, jak wojewodowie dzielą pieniądze. Tak jest od 4 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Czy chce pan powiedzieć, że wojewodowie żądając od ministra jakiejkolwiek sumy dostają ją. Taki jest logiczny wniosek z pańskiej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">Wojewoda nie otrzymuje budżetu od ministra finansów, tylko wykonuje budżet ustalony przez parlament.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Wojewoda otrzymuje budżet w pewnej wysokości. Mówiąc o targach miałem na myśli tę wysokość. To jest jednak alokacja środków w skali całego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicedyrektorBogdanGarstka">O alokacji można mówić na etapie planowania, a wojewoda może sobie zmniejszać lub zwiększać wydatki w określonym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełRyszardZając">Niestety, muszę wejść w polemikę z moim kolegą klubowym posłem A. Urbańczykiem, ponieważ nie wydaje mi się, aby celem parametryzacji było zapewnienie komuś trochę spokoju. Tym bardziej nie zgadzam się z tezą, że parametryzacja uniemożliwi prowadzenie polityki kulturalnej. Może uniemożliwi prowadzenie polityki w tradycyjnym stylu, ale to nie są te tradycje, które chcielibyśmy kontynuować. Myślę, że w kulturze również zaczną obowiązywać mechanizmy rynkowe i pojawią się inne, pozabudżetowe źródła finansowania, tzw. mecenat komercyjny. Do tej pory tego nie było, ponieważ nie było mechanizmów promujących tego rodzaju zachowania. Te właśnie dodatkowe źródła pozwolą na prowadzenie polityki kulturalnej, czegoś ponad niezbędne minimum. Parametryzacja ma - jak sądzę - zapewnić finansowanie tej nadwyżki ponad minimum, w miarę obiektywnej dla wszystkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorWydziałuKulturywUrzędzieWojewódzkimwKatowicachŁucjaGinko">Pan poseł J. Braun wspomniał o ustawie o funkcjonowaniu dużych miast. Zmieniła ona sytuację o tyle, że pogłębiła się i tak duża dysproporcja i zupełna nieznajomość reguł rządzących finansowaniem instytucji kulturalnych narodowych, wojewódzkich i gminnych. Z moich obserwacji w województwie katowickim, gdzie dużo instytucji przeszło na finansowanie przez gminy wynika, że nie zmienił się poziom merytoryczny tych ośrodków, a są znacznie lepiej finansowane. Cieszę się, że instytucje samorządowe mają pewien komfort finansowy. Natomiast nie rozumiem tego, ponieważ w kulturze, bez względu na przyjęte parametry zawsze będą trudności wynikające z próby przeliczania pewnych wartości na pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#DyrektorWydziałuKulturywUrzędzieWojewódzkimwKatowicachŁucjaGinko">Drugie nieporozumienie polega na tym - z góry przepraszam państwa za to, co powiem - że za wcześnie dyskutujemy w tym gronie. Powinien być przygotowany bardzo zwięzły materiał, który zaznajomi państwa z kryteriami, jakie zostały wchłonięte przez podział parametryzacyjny. Uwzględniono w nich np. poziom oddziaływania społecznego, jak liczba widzów, liczba premier, funkcje spełniane przez poszczególne instytucje. Jest to jedyna sfera, którą można było przeliczyć na punkty. Ocena przedstawienia, czy było dobre, czy nie, wymyka się jakiejkolwiek możliwości przeliczenia.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#DyrektorWydziałuKulturywUrzędzieWojewódzkimwKatowicachŁucjaGinko">Zgadzam się z twierdzeniem posła J. Brauna, że nie możemy w tej chwili mówić o całościowej polityce kulturalnej, która ma mieć odzwierciedlenie w finansach - ponieważ czegoś takiego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#DyrektorWydziałuKulturywUrzędzieWojewódzkimwKatowicachŁucjaGinko">Niech zapadną decyzje dzielące instytucje kulturalne na narodowe i samorządowe (gminne). Póki jednak tej decyzji nie ma, póki instytucje są na szczeblach narodowym, wojewódzkim i samorządowym, nie ma między nimi żadnej korelacji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#DyrektorWydziałuKulturywUrzędzieWojewódzkimwKatowicachŁucjaGinko">My próbowaliśmy cokolwiek zrobić w dziale, który mamy do dyspozycji. Jeżeli jest za wcześnie, prosimy o argumenty. Chcielibyśmy osłabić poczucie niesprawiedliwości. Jakich odpowiedzi mają udzielać dyrektorzy wydziałów kulturalnych na prozaiczne pytania, np.: dlaczego aktor zarabia inaczej w Rzeszowie, inaczej w Katowicach i jeszcze inaczej w Krakowie? Stopień osiągania dochodów własnych jest wyliczalny. Po wielu latach doświadczeń mniej więcej wiadomo, ile instytucja kulturalna jest w stanie wyprodukować dochodów własnych. Stopień koniecznej interwencji państwa w tych instytucjach też da się wyliczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że praca nad parametryzacją trwa od bardzo dawna. Zespół powołany przy ministrze kultury i sztuki zaczął te prace 6 lat temu. To co mamy, to wynik 6-letniej dyskusji 50-osobowego zespołu. Została ona sfinalizowana na polecenie Konwentu Wojewodów, bo w momencie kiedy minister utracił możliwość ingerowania w budżety wojewodów, przestał się tym interesować, a nadzór przejęli wojewodowie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Po sześciu latach pracy można dalej doskonalić model. Nie twierdzimy, że jest on idealny. Natomiast według naszej wiedzy przedyskutowanej w gronie osób pracujących przy parametryzacji dłuższy czas, kształt obecny jest stosunkowo najlepszy.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Druga uwaga dotyczy „stołeczności”. Przez dwa lata zastanawialiśmy się, w jaki sposób to uwzględnić, żeby było możliwe do zmierzenia, obiektywne. Podobnie było z parametrem akademickości. Przyjęliśmy ją jako funkcję liczby studentów stacjonarnych zamieszkujących dane miasto. Na przykład Ostrołęka i Suwałki też mają swoją akademickość w wymiarze 22 studentów przy 40 tys. studentach w Katowicach i 70 tys. w Warszawie. Te dane mówią w jakiś sposób o natężeniu działalności kulturalnej i artystycznej. Inne parametry też były dyskutowane, ten natomiast został uznany za najbardziej miarodajny.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Moje kilkuminutowe omówienie niewiele rozjaśniło pojęcie o metodzie parametryzacji. jest materiał przygotowany na dyskietce komputerowej, można go powielić i wtedy wrócimy do dyskusji, jeżeli państwo uznacie to za potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorŁucjaGinko">Uważam, że objęcie parametryzacją tylko 10% wynikało z obawy, żeby metoda ta wprowadzona gorączkowo nie spowodowała rewolucji. Jest tendencja, aby przez rok obserwować, jak metoda funkcjonuje przy 10%. Wojewoda wrocławski proponował 30%, ale powszechna była obawa przed zburzeniem tzw. układu historycznego i drogą konsensusu ustanowiono 10%. Mówię uczciwie, jakie były argumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełRyszardZając">W odpowiedzi na propozycję dyrektora J. Tarnowskiego chciałbym zgłosić wniosek formalny, aby prezydium zwołało posiedzenie Komisji możliwie najszybciej na temat: mechanizmy finansowania kultury w Polsce w kontekście finansowania kultury w państwach Wspólnoty Europejskiej. Wtedy będzie okazja do rozmowy o parametryzacji, o finansowaniu z budżetów wojewodów i gmin, o mecenacie komercyjnym i do porównania, jak to funkcjonuje w innych krajach. Wszyscy zgodzimy się z tezą, że obecny mechanizm finansowania kultury nie jest optymalny. Może warto jeszcze coś zmienić, póki trwa nasza kadencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Odpowiem w imieniu prezydium. Oczywiście temat jest interesujący i wcześniej czy później znajdzie się w planach posiedzeń Komisji. Natomiast chcę zwrócić uwagę, żebyśmy nie mieszali pewnych porządków. Finansowanie kultury nie odbywa się wyłącznie z budżetu państwa. Dziś rozmawiamy o parametryzacji, która może być zastosowana wyłącznie do środków z budżetu państwa. Inne źródła finansowania zależą od wielu innych czynników, od dobrej woli i innych spraw, nie dających się zmierzyć.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Na marginesie chciałbym przypomnieć, żebyśmy przestali mamić się, a czasem szantażować w ferworze polemicznym wskaźnikami wysokości procentowej budżetu państwa przeznaczonej na kulturę. Zmieniły się czasy. Kiedy dziś mówimy 0,7% budżetu państwa, to nie jest to to samo, co 0,7% przed 1989 r. Możemy mówić o środkach publicznych wydawanych w Polsce na kulturę, a to też można kwestionować, bo część środków będzie prywatna i okaże się, że wydajemy w Polsce o wiele więcej niż przez 1989 r. i nawet więcej niż za złotych czasów ministra Aleksandra Krawczuka, kiedy wydawaliśmy 1,8% budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełAndrzejUrbańczyk">Zmieniają się czasy i musimy przyjąć nowe narzędzia do oceny nowej rzeczywistości. Nie fetyszyzujmy tego 1% z budżetu, być może drugie tyle idzie z samorządu, a 50% idzie z przemysłu kulturalnego, którego nie uwzględniamy, a który już żyje własnym życiem rynkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DyrektorWandaKowalik">Chciałam jeszcze zwrócić państwa uwagę na jeden element i jednocześnie prosić o nie spieszenie się z wydaniem opinii o projekcie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#DyrektorWandaKowalik">Każdy nowy system powinien inspirować, pobudzać do racjonalizacji gospodarowania i prawidłowego wydawania środków. Przy podziale instytucji kulturalnych na duże, średnie i małe przyjęto jako jeden z wyznaczników liczbę zatrudnionych. W niektórych województwach lub instytucjach dokonano zwolnień pracowników. Na przykład opera bydgoska z powodu zwolnienia 80 osób zaliczona została do grupy instytucji średnich, a powierzchnię ma chyba największą w kraju. Istnieje groźba, że dyrektorzy będą sztucznie zwiększać zatrudnienie, aby uzyskać korzystniejszy współczynnik przy podziale środków.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#DyrektorWandaKowalik">Drugi przykład to teatr. Jako jeden z czynników klasyfikujących przyjęto liczbę premier. Premiera premierze nierówna. Koszt jednej waha się od 15 tys. PLN do 100 tys. PLN. Niektóre wydarzenia rangi międzynarodowej w ogóle nie znalazły odzwierciedlenia w parametrach. Na przykład festiwal „Kontakt”, który odbywał się w Toruniu nie został zaliczony do „premiery”. Koszt tego festiwalu jest bardzo znaczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełRyszardZając">Nie dam się wykluczyć z dyskusji. Chciałem doprecyzować swój wniosek. Nie chodziło mi o dyskusję wyłącznie o mechanizmach finansowania kultury ze środków publicznych, ale także ze wszystkich innych źródeł, także źródeł prywatnych. Mechanizmy są o tyle ważne, że są tworzone przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełJuliuszBraun">Popieram wniosek posła R. Zająca i mam nadzieję, że uda się go zrealizować. Nie można zrobić tego bardzo szybko, bo trzeba poważnie i solidnie przygotować materiały. Natomiast postaram się, abyśmy mogli porozmawiać na ten temat przed wakacjami. Nie sądzę, aby intencją inicjatorów posiedzenia i prezydium Komisji było dokonywanie w tym momencie sformalizowanych ocen. Chcielibyśmy zapoznać się z tym, jak system zaczyna funkcjonować i jak jest oceniany po podjęciu pierwszych decyzji. Tę rolę dyskusja spełniła. Zainspirowała nas też do dalszych pytań. Jeśli nie będzie innych propozycji przyjmę, że Komisja wysłuchała informacji na temat parametryzacji. Na pytania odpowie jeszcze dyrektor K. Waszczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Odpowiem na pytania postawione pod adresem ministerstwa, ale najpierw chciałbym przedstawić swój pogląd na temat parametryzacji. uważam, że wprowadzenie tej metody jest to wotum nieufności dla Ministerstwa Finansów. Parametryzacja zakłada, że minister źle naliczył środki dla województw. Dlaczego parametryzacja nie obowiązuje wojewodów? Dlaczego jest aż tak drobiazgowa?</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Na pytanie, dlaczego tylko 10% odpowiem: dlatego, że według danych w załączniku na str. 3 w rubryce „Różnica” mamy liczby ujemne, które pomnożone przez 10 spowodowałyby, że niektóre województwa dostałyby 2 mln PLN - 3 mln PLN mniej na kulturę niż dotychczas. Minister finansów nie będzie się opierał, jeśli Konwent Wojewodów i Komisja Kultury zaleci zastosowanie parametryzacji do większego niż 10% udziału.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Ministerstwo Kultury i Sztuki nigdy nie wstrzymywało prac zespołu, odwrotnie - sami uczestniczyliśmy w tych pracach i wspomagaliśmy je. Jesteśmy otwarci na doskonalenie sposobu podziału środków na kulturę. Przygotowujemy także dane na temat poruszony przez posła R. Zająca o mechanizmach finansowania kultury. W tej chwili jest w zasadzie jeden mechanizm - rozdział z budżetu państwa. Natomiast ostatnio prezydent i jego Kancelaria wyszli z propozycją „Karty Kultury Polskiej”, w której zaproponowali pewne mechanizmy. Myślę, że wspólnie będziemy poszukiwać sposobów, aby środki na kulturę były jak największe.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Odnosząc się do pytania - ile wynoszą wydatki na kulturę w skali kraju muszę powiedzieć, że są to dane publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, jak powiedział dyrektor B. Garstka. Zasadniczo zajmuje się tym Komisja Samorządu Terytorialnego. My mieliśmy za zadanie przedstawić dane dotyczące działu 83 budżetu państwa. Jeśli Komisja zażyczy sobie szczegółowych materiałów, przygotujemy je.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Dla informacji - samorządy wydają na kulturę prawie tyle samo, ile wydaje państwo przez budżet. Jeśli dodamy te kwoty, wynikiem będzie 1,5%. Natomiast udział kultury w budżecie samorządowym w 1992 r. wynosił 3,7% wydatków, w następnych latach spadał, a w 1995 r. zanotowaliśmy tylko 3,3%. Taki udział procentowy jest spowodowany zapewne tym, że samorządy finansują także inne działy.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#DyrektorKazimierzWaszczuk">Odpowiem jeszcze posłowi J. Gołębiewskiemu. W materiałach dostarczonych Komisji jest wyraźnie napisane, że wzrost wydatków na kulturę w stosunku do poprzedniego roku wynosi 10,6%. Wraz z rezerwami przeznaczonymi na podwyżkę wyniesie 21%, czyli będzie 6% realnego wzrostu wydatków na kulturę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełJuliuszBraun">Nie chciałbym, żebyśmy w tej chwili kontynuowali dyskusję, ponieważ zajmujemy się szczegółami, które nie poszerzają naszej ogólnej wiedzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielKonwentuWojewodówJerzyTarnawski">Ad vocem. Jeżeli mówimy o wotum nieufności, to odnosi się ono do ministra kultury i sztuki, a nie do ministra finansów. Jeśli jestem dobrze zorientowany, a tak tłumaczyli mi wojewodowie, Ministerstwo Finansów, pracując w pewnych zaszłościach ze wzrostem inflacyjnym nalicza stare budżety i potem proponuje wojewodom ich składowe. Ministerstwo Finansów przez pewien czas z nami współpracowało i uznawało nasze racje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełJuliuszBraun">Sformułowania dyrektora K. Waszczuka o wotum nieufności było dość niezręczne. Proponuję nie rozwijać tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PosełJuliuszBraun">Od strony merytorycznej rysuje nam się wyraźna różnica opinii pomiędzy przedstawicielami dwóch resortów, dotycząca sposobu konstruowania budżetu. Dyrektor B. Garstka przedstawia wizję liberalną, kiedy wojewoda kształtuje budżet samodzielnie w ramach limitu. Z drugiej strony słyszymy, że to minister finansów narzuca szczegółowe limity, dotyczące poszczególnych działów. Myślę, że to również wykracza poza temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PosełJuliuszBraun">Nie widzę innych propozycji, więc zaproponuję konkluzję natury formalnej, że Komisja zapoznała się z informacją na temat funkcjonowania zasad finansowania kultury, a w szczególności parametryzacji.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PosełJuliuszBraun">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, a więc do sprawy, która była już przedmiotem obrad Komisji. Zgodnie ze składanym niegdyś wnioskiem prof. A. Krawczuka posłowie otrzymali na piśmie stanowisko ministra T. Polaka, dotyczące informacji NIK oraz dokument przygotowany w związku z tym przez NIK. Z dokumentów tych wynika, że zachodzi zasadnicza różnica w poglądach obu stron. Myślę, że można tu mówić o stronach sporu. Komisja nie ma ani uprawnień, ani możliwości, aby ten spór w jakikolwiek sposób rozstrzygać. Właściwe organy zajmują się sprawą.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PosełJuliuszBraun">Wyprzedzając dyskusję chciałbym podkreślić, że i ten punkt widzenia Komisja będzie mogła zakończyć stwierdzeniem, że zapoznała się z informacjami w sprawie wyników kontroli prowadzonej przez NIK w pracowniach konserwacji zabytków. Taka jest propozycja prezydium.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#PosełJuliuszBraun">Nie będę dawał głosu stronom sporu. Dostaliśmy szczegółowe omówienie stanowisk na piśmie i każde streszczenie mogłoby spowodować zamęt. Czy ktoś z posłów chce zabrać głos w sprawie drugiego punktu posiedzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełWiesławGołębiewski">Jako posłowie otrzymujemy wiele materiałów. NIK jest najwyższym uprawnionym do kontroli organem. Wobec rozległości tej kontroli i trudu, jaki został włożony w jej sporządzenie nie możemy przejść wobec niej obojętnie. Nie chodzi tu o spór między dyrektorem S. Lubiszewskim i ministrem T. Polakiem, ale o sens kontroli państwa. Jeżeli przejdziemy nad tym do porządku dziennego jako reprezentanci obywateli w Sejmie - najwyższym organie ustawodawczym, który posiada największy instrument kontroli państwa w zakresie prawidłowości wydawania pieniędzy podatnika, a przy wydawaniu naruszana zostaje dyscyplina budżetowa i ustawy, to trzeba dziś podjąć uchwałę, że tego typu dokumenty nie mają przedmiotowej racji bytu na posiedzeniu naszej Komisji. My możemy sobie przeczytać te materiały w pokojach, a uwagi wypowiadać poza Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełWiesławGołębiewski">Powinniśmy się zająć tą sprawą z następujących powodów. Po pierwsze - celem odroczenia 138 posiedzenia Komisji w dniu 22.10.1996 r.- było otrzymanie od ministra T. Polaka pisemnego oświadczenia o jego stosunku do zarzutów. Minister T. Polak nie wykorzystał wcześniej przyznanego mu czasu na ustosunkowanie się i zażądał dodatkowego terminu. Daliśmy mu 4 miesiące na polemikę z zarzutami wysuwanymi przez Najwyżsaą Izbę Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełWiesławGołębiewski">To nie jest prywatny spór ministra T. Polaka z NIK, ale spór urzędnika państwowego władzy wykonawczej z urzędnikami opłacanymi z pieniędzy podatników, którzy mają strzec interesów tych ostatnich. Posłowie nie mogą tego nie zauważać, bo przestają być reprezentantami interesu publicznego.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PosełWiesławGołębiewski">Odnoszę się z najwyższym szacunkiem do informacji NIK o kontroli oraz materiału rozwijającego stanowisko zawarte w informacji. Są one dobrze opracowane metodologicznie, obiektywne i skondensowane. Warto podkreślić, że kontrolerzy mówią w nich o swoich niedopatrzeniach. Sami się krytykują, że nie zażądali w porę od ministra T. Polaka wyjaśnień na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PosełWiesławGołębiewski">Uważam, że pierwotne zarzuty postawione przez NIK w tej sprawie to:</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PosełWiesławGołębiewski">- niegospodarność,</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PosełWiesławGołębiewski">- nie reprezentowanie interesów skarbu państwa,</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#PosełWiesławGołębiewski">- nieprzestrzeganie prawa, w tym ustaw.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#PosełWiesławGołębiewski">Wtórne jest wnioskowanie o odwołanie ministra T. Polaka ze stanowiska. Nie wyobrażam sobie, aby po takich argumentach ww. wniosku nie postawić. Minister T. Polak w swoim odwołaniu na str. 19 pisze: „Potraktowany zostałem przez NIK w sposób niedopuszczalny i bezprawny”. Od kiedy kontrola NIK jest niedopuszczalna i bezprawna? Minister żadnym dokumentem nie udowodnił tej bezprawności. Wobec takiej postawy ministra stoją urzędnicy państwowi, obiektywni i opłacani przez podatników, którzy nie są stroną w tym sporze.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#PosełWiesławGołębiewski">Następnie na str. 9 pan minister pisze, że przedstawiono mu wiele nieprawdziwych zarzutów. Tu także nie był w stanie udowodnić ich nieprawdziwości. Ja protestuję przeciwko temu, żeby urzędnik państwowy w ten sposób szkalował dobre imię kontrolujących. Ten spór przypomina mi podobną sytuację, gdy 3 lata temu pan Janusz Zaorski kwitując zarzuty stawiane przez NIK stwierdził, że może zgodzić się z połową z nich, a nawet z jednym. Czas przyznał rację kontrolującym, a nie panu J. Zaorskiemu. Padł wtedy argument, że kontrolerzy są nieprzygotowani do kontroli fabryki śrub i muter.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#PosełWiesławGołębiewski">Dziś podobny argument pada z ust ministra T. Polaka - kontrola jest niedopuszczalna, bezprawna i podaje niewłaściwe informacje. Ubolewam nad tym i uważam, że nie można przechodzić nad takimi zarzutami do porządku, nie wymagając jakiejkolwiek odpowiedzialności od osoby je stawiającej.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#PosełWiesławGołębiewski">Przypomnę, jakie zarzuty postawiono ministrowi T. Polakowi:</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#PosełWiesławGołębiewski">- prywatyzacja bez przeprowadzenia pełnej inwentaryzacji i uregulowania stanu prawnego majątku,</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#PosełWiesławGołębiewski">- daleko idące preferencje na rzecz spółek, prywatnych udziałowców, odwrotne do proponowanego kapitału; im mniej kapitału, tym więcej akcji i preferencji,</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#PosełWiesławGołębiewski">- brak wyceny prywatyzowanego majątku,</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#PosełWiesławGołębiewski">- zawieranie niekorzystnych dla skarbu państwa umów przez jego reprezentanta,</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#PosełWiesławGołębiewski">- brak zgody ministra kultury i sztuki, ówcześnie minister Izabeli Cywińskiej na sposób przeprowadzania prywatyzacji (pismo z 15.02.1990 r.),</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#PosełWiesławGołębiewski">- podejmowanie uchwał w sprawach merytorycznych bez koniecznego kworum członków organów statutowych,</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#PosełWiesławGołębiewski">- wydawanie kwot z budżetu niezgodnie z przeznaczeniem i niezgodnie z Prawem budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#PosełWiesławGołębiewski">Nie muszę cytować więcej argumentów, bo są tak silne i przekonujące, że nie można z nimi polemizować.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#PosełWiesławGołębiewski">W wyniku działań pana ministra skarb państwa stracił, a nie zyskał. To jest zarzut podstawowy - skarb państwa miał zyskać na tej prywatyzacji, a tak się nie stało. Nie możemy puścić tego płazem, bo okaże się, że działalność NIK jest bezzasadna. Sytuacje tego rodzaju będą się powtarzać, a ten przypadek nie jest pierwszym rozpatrywanym przez naszą Komisję.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#PosełWiesławGołębiewski">Również pismo ministra T. Polaka skierowane do premiera jest podważone przez NIK. Nie ma ono cech dokumentu, nie zostało opatrzone datą, nie ma numeru i nie jest podpisane przez ministra. Nie może zatem być dowodem w sprawie. Tak skrupulatnie ocenili je kontrolerzy. Do mnie przemawiają te argumenty. Natomiast minister T. Polak pomimo wydłużonego terminu nie wniósł do sprawy nic nowego.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#PosełWiesławGołębiewski">Na zakończenie chcę jeszcze wyrazić uznanie dla pracowników NIK, że właściwie wykonali swoją pracę i będą mogli liczyć na nasze wsparcie, gdyż Sejm zaleca kontrole, mające na celu sprawdzenie prawidłowości wydawania pieniędzy podatników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJuliuszBraun">Przypominam, że informacja NIK z kwietnia ub.r. zawiera wniosek o rozważenie celowości dalszego pełnienia dotychczasowej funkcji przez ministra Tadeusza Polaka. Jak wiemy, minister Z. Podkański wniosku o odwołanie ministra T. Polaka nie złożył. Nie zrobił tego również premier, który mógł złożyć taki wniosek z własnej inicjatywy. Jasne jest, że obydwaj panowie znają raport NIK i stawiane w nim zarzuty. To jest fakt.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełJuliuszBraun">Drugi fakt, to złożenie do prokuratury wniosku o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Postępowanie to jest w toku.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosełJuliuszBraun">Przyłączając się do pozytywnych opinii o naszej współpracy z NIK chciałbym prosić posła W. Gołębiewskiego o sformułowanie wniosku. Co Komisja powinna w tej sprawie zrobić wobec zaistniałych faktów i informacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełWiesławGołębiewski">Mój wniosek jest taki. Uważam, że zasadne jest, aby na tę informację zareagował minister kultury i sztuki oraz premier. Jako władza wykonawcza oni muszą reagować na kontrolę, którą w imieniu Sejmu wykonuje NIK. Powinniśmy więc wystąpić z odpowiednim wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanByra">Gdy wychodził z sali poseł R. Zając zapytałem go, dlaczego nie będzie brał udziału w części posiedzenia dotyczącej kontroli NIK. Odpowiedział, że nie chce być prokuratorem w sprawie. Ja też nie chcę być prokuratorem, nie chcę także być sędzią.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełJanByra">Skoro poseł W. Gołębiewski tak stanowczo domaga się oficjalnej reakcji ze strony Komisji, to chciałbym zapytać, co proponuje? Wniosek i opinia NIK były jednoznaczne. Rodzi się pytanie, dlaczego minister kultury i sztuki nie wykorzystał sytuacji? Obawiam się, że ktoś próbuje się nami wyręczyć w tej mało przyjemnej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełJanByra">Jeżeli ktoś chciałby kogoś zwolnić, to od razu ma ku temu podstawy. Nie zrobił tego i być może czeka na asumpt z naszej strony. Ja nie chcę w czymś takim brać udziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Dziękuję posłowi W. Gołębiewskiemu za pozytywną opinię o naszej pracy i życzliwie ją przyjmuję zwłaszcza, że po ostatnim posiedzeniu zastanawiałem się, czy 20-letni okres mojej pracy na stanowisku kierowniczym w NIK, nie powinien się skończyć.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">NIK po przeprowadzeniu kontroli ma obowiązek formułowania odpowiedzialności osób za stwierdzone nieprawidłowości. Odpowiedzialność ta została w tej sprawie przed-stawiona w formie wniosku fakultatywnego. Przypomnę, że kontrola ta odbywała się jeszcze pod rządami uprzedniej ustawy o NIK i mogliśmy na jej podstawie postawić także wniosek obligatoryjny. Jednak rozważenie celowości dalszego pełnienia funkcji przez ministra T. Polaka sformułowaliśmy we wniosku fakultatywnym.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Chcę podkreślić, iż nie jest dobre to, że temat: Rozpatrzenie informacji NIK o wynikach kontroli przekształceń organizacyjnych i własnościowych w przedsiębiorstwie państwowym „Pracownia Konserwacji Zabytków” sprowadza się do relacji NIK ministra T. Polaka.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">28 czerwca 1996 r. minister Z. Podkański odpisał na nasze wystąpienie pokontrolne następująco: Realizując wnioski pokontrolne NIK utrzymane zostanie postępowanie naprawcze i zarząd komisaryczny w przedsiębiorstwie do końca 1996 r. Rozpoczęte zostaną w trybie pilnym, zgodnie z art. 37 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, prace przygotowawcze procesu likwidacji przedsiębiorstwa. Otwarcie likwidacji zapowiedziano na 1.01.1997 r. Poza tym zarządca komisaryczny otrzymał 27.03.1996 r. pisemne polecenie uzyskiwania od ministra kultury i sztuki opinii odnośnie ruchu majątku przedsiębiorstwa. Dyrektor Biura Przekształceń Własnościowych 27.05.1996 r. został wyznaczony do sprawowania bezpośredniego nadzoru nad poczynaniami organizacyjno-prawnymi w przedsiębiorstwie. Przedsiębiorstwo zgodnie z poleceniami NIK i Urzędu Kontroli Skarbowej gromadzi dokumenty źródłowe w celu ostatecznego rozliczenia bilansu za 1991 r. Planowane zakończenie rozliczeń miało nastąpić do 31.12.1996 r. Mamy już marzec, a żadnego rozliczenia bilansu za 1991 r. nie ma.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Natomiast wracając do kwestii ministra T. Polaka. Pan minister zapowiedział, że poinformuje NIK dodatkowo o podjętych decyzjach, zwłaszcza że za ostatni okres nie on był odpowiedzialny w ministerstwie za przekształcenia lecz ktoś inny.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Z głębokim żalem stwierdzam fakt, że skoro minister Z. Podkański pisze, że minister T. Polak nie jest odpowiedzialny od roku albo kilku lat za przekształcenia własnościowe i sytuację przedsiębiorstwa, to znaczy, że nie ma zarządcy komisarycznego, który 15.02.1997 r. napisał informację o działaniach naprawczych w przedsiębiorstwie państwowym „Pracownie Konserwacji Zabytków” w Warszawie w okresie od 1.07.1996 r. do 21.12.1996 r. (godzinę temu zdobyłem ww. informację).</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Nie ma też odpowiedzialnego członka kierownictwa, który odpowiada w tej chwili za przebieg przekształceń własnościowych i działania naprawcze w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#DyrektorDepartamentuEdukacjiNaukiiKulturywNajwyższejIzbieKontroliStefanLubiszewski">Ten zdobyty dosłownie przed chwilą dokument odpowiada bardzo szczegółowo na wnioski NIK. Jest to ponad 60 stron (dlatego nie będą przytaczał jego treści) dopiero co zapisanych działań w celu ratowania majątku przedsiębiorstwa państwowego. Nawiązuje też do sprawy poznańskiej, związanej z panią Mitroszową i ciężkim naruszeniem obowiązków służbowych. Są tu natychmiastowe odwołania ze stanowisk. Jest tu nie tylko potwierdzenie wyników kontroli, ale także rozszerzenie w pewnym zakresie działań w celu dogłębnego zapoznania się z sytuacją majątkową przedsiębiorstwa. To wszystko potwierdza wyniki naszych kontroli. Dążę do tego, aby nie podnosić tematu w formie układu minister T. Polak - NIK, a zająć się tym, co ministerstwo zrobiło po otrzymaniu informacji NIK w celu uratowania majątku i zbilansowania go. Minister Z. Podkański wy-raźnie pisze, że za przekształcenia w tym okresie nie odpowiada minister T. Polak. Kto za to odpowiadał? Osoby, która mogłaby to wyjaśnić nie ma na sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJuliuszBraun">Rozumiem, że nie ma na sali nikogo z Ministerstwa Kultury i Sztuki, kto mógłby merytorycznie odnieść się do sprawy. Również nieobecne są osoby aktualnie odpowiedzialne za proces przekształceń własnościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Punkt drugi naszego porządku dziennego odnosi się do wyników kontroli przekształceń organizacyjnych i własnościowych w przedsiębiorstwie państwowym „Pracownie Konserwacji Zabytków”. Nie posiadamy materiałów koniecznych do oceny polemiki pomiędzy NIK a ministrem T. Polakiem. Dlatego tematem obrad nie może być ocena postawy ministra T. Polaka. Mamy omawiać inny temat. W związku z tym, że tego tematu nie poruszamy, proszę albo o zamknięcie posiedzenia, albo stwierdzenie zmiany treści punktu porządku obrad na sąd nad panem ministrem. Wobec tego proszę o zachowanie porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełJuliuszBraun">Informacje, o których wspominał poseł J. Budkiewicz posłowie otrzymali przed pierwszym posiedzeniem dotyczącym tej sprawy. Posiedzenie nie było długie i burzliwe. Przerwaliśmy je zgodnie z wnioskiem posła A. Krawczuka, aby zapoznać się z pisemnym wyjaśnieniem ministra T. Polaka. Otrzymaliśmy to wyjaśnienie i postanowiliśmy kontynuować obrady.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełJuliuszBraun">Osobiście zgadzam się z tym, że niesłusznie ograniczyliśmy się do jednego personalnego wątku. Ubolewam, że tak też traktuje tę sprawę Ministerstwo Kultury i Sztuki. Ministerstwo dostało dzisiaj zawiadomienie z pełnym brzmieniem porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiTadeuszPolak">Zdaję sobie sprawę ze szczególności mojej sytuacji. Podzielam zdanie, że należy skończyć tę dyskusję, bo ona nic nie daje. Dlatego proszę mnie zwolnić ze szczegółowych odpowiedzi dotyczących rozliczeń. Przypominam, że już 5 lat nie ma mnie w przedsiębiorstwie PKZ, a zarzuty przedstawione przez dyrektora S. Łubiszewskiego dotyczą ostatniego roku.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiTadeuszPolak">Przyznaję, że w swoim wyjaśnieniu faktycznie nie odpowiadałem na zarzuty finansowe, przedstawiłem tylko zasady ratowania przedsiębiorstwa, umiejscowienia środków skarbu państwa i przygotowania do prywatyzacji, która została przerwana. Podałem te dane jako odpowiedzialny dyrektor tego przedsiębiorstwa, w którym pracowałem ok. 40 lat, a w tym zarządzałem przez 35 lat. Jeżeli są jakieś zarzuty finansowe, to rozpatrzy je prokurator. Natomiast do tej pory NIK nie zadała sobie trudu zbadania, co się stało w przedsiębiorstwie, które było podziwiane przez cały świat.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiTadeuszPolak">Odszedłem z przedsiębiorstwa PKZ w marcu 1992 r., nie nadzorowałem go od czerwca 1994 r. kiedy objąłem stanowisko wiceministra. O zwolnienie z tego nadzoru prosiłem ministra K. Dejmka. Nikt nie przejmował ode mnie protokolarnie przedsiębiorstwa, ponieważ ustawa nie wymagała tego rodzaju dokumentu. Pozostawiłem zagospodarowany majątek skarbu państwa, nie sprzedałem go. Informacja NIK zawiera dane o 60 obiektach sprzedanych niezgodnie z prawem. To mnie nie dotyczy. Ja odpowiadam za okres lat 1989–1992 objęty również kontrolą NIK, a nie za okres późniejszy. Wszystkie nieprawidłowości, które doprowadziły do zniszczenia majątku lub jego sprzedania - trwają do tej pory. W lipcu 1996 r. została utworzona spółka PKZ KAW (Krajowa Agencja Wydawnicza), do której wprowadzono 7 obiektów, które mogły służyć kulturze. Nic o tym nie wiedziałem, a gdy się w końcu dowiedziałem, powiadomiłem ministra Z. Podkańskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiTadeuszPolak">Nie dano mi szansy złożenia wyjaśnień w czasie kontroli. Nie znam protokołów kontroli do dzisiaj. Oskarżono mnie publicznie, nie żądając jakichkolwiek wyjaśnień. Wszystkie zarzuty finansowe odrzucam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełJuliuszBraun">Ani pan minister nie jest oskarżonym, ani Komisja nie jest sądem. Pozwoliłem sobie przerwać wypowiedź pana ministra, aby zwrócić się z prośbą, byśmy nie wznawiali sporu, którego Komisja nie może rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Zgodnie z informacją, że prokuratura rozpatruje tę sprawę sądzę, że wiele spraw zostanie wyjaśnionych i będę mógł zapoznać się z dokumentami tego dotyczącymi. Chciałbym podziękować Komisji za zajęcie się tą sprawą, bo jest to jedyne miejsce, gdzie mogłem zabrać głos w swojej obronie.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Informuję zebranych, że aktualnie proces prywatyzacji nadzoruje minister Marian Rosik, przedtem był to minister W. Janas.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Pozwoliłem sobie napisać wniosek do Komisji Kultury i Środków Przekazu, służący do wyjaśnienia przyczyn upadku przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">„Do Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Przeprowadzone kontrole w przedsiębiorstwie państwowym „Pracownie Konserwacji Zabytków” przez Najwyższą Izbę Kontroli za lata 1989–1992 oraz 1989–1995 nie wyjaśniły, dlaczego podjęte przez samorząd pracowniczy i dyrekcję przedsiębiorstwa działania prywatyzacyjne zostały zaniechane w 1992 r. Wstrzymanie prywatyzacji doprowadziło do całkowitego upadku przedsiębiorstwa i marnotrawstwa majątku skarbu państwa. Jeśli NIK stwierdza w informacji o wynikach kontroli przekształceń organizacyjnych i własnościowych P.P. PKZ (06.1996 str. 8) cytuję: „Likwidacja oddziałów przedsiębiorstwa i utworzenie w ich miejsce spółek prawa handlowego z udziałem kapitału PKZ miało stanowić pierwszy etap prywatyzacji”.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">W drugim etapie przewidywano likwidację ostatniej jednostki organizacyjnej, pozostającej w strukturze przedsiębiorstwa, tj. zarządu PKZ i powołanie w jego miejsce instytutu konserwatorskiego. Jednak drugi etap przekształceń przedsiębiorstwa nie został zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">PKZ rozpoczęło w połowie 1992 r. odbudowę własnego potencjału wytwórczego, powołując zakłady terenowe i zwiększając zatrudnienie. Podjęcie prób odtworzenia struktury przedsiębiorstwa państwowego po zakończeniu pierwszego etapu przekształceń należy uznać za działanie niecelowe. Ponadto od połowy 1992 r. w związku ze zmianą na stanowisku dyrektora nastąpiła zmiana koncepcji przekształceniowych przedsiębiorstwa. Odstąpiono od zamiaru utworzenia instytutu, a przedsiębiorstwo podjęło działanie zmierzające do odtworzenia bazy produkcyjno-usługowej. Zaniechano dalszej prywatyzacji. Te stwierdzenia NIK nie spowodowały żadnych wniosków pokontrolnych w stosunku do PKZ, jak i organu założycielskiego - Ministerstwa Kultury i Sztuki. W moich wyjaśnieniach dla sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu złożonych w dniu 4.12.1996 r. przedstawiłem w obszernym omówieniu program prywatyzacji przyjętej przez PKZ, który zakładał pierwszy etap przygotowawczy i drugi etap właściwej prywatyzacji PKZ.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Pierwszy etap został zrealizowany, natomiast po moim odejściu w marcu 1992 r., jak zauważa NIK, prywatyzacja została wstrzymana i do dnia dzisiejszego nie rozpoczęta. Wobec tego, że odpowiedź NIK na moje wyjaśnienia dla Komisji Kultury i Środków Przekazu, którą otrzymałem 28.02.1997 r. jak i poprzednie dwie kontrole NIK nie wyjaśniają podstawowej przyczyny powstania nieprawidłowości w PKZ, dlaczego wstrzymano prywatyzację przedsiębiorstwa, zwracam się do Komisji z prośbą o wystąpienie do NIK z następującym wnioskiem, aby poszerzyć kontrolę NIK, która obejmie proces prywatyzacji od 21.03.1992 r. do dnia dzisiejszego w PKZ oraz w organie założycielskim, to jest w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Uważam, że kontrola wskaże mechanizmy oraz osoby odpowiedzialne za obecny stan w przedsiębiorstwie państwowym PKZ”.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PodsekretarzstanuTadeuszPolak">Takie pismo składam na ręce Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełJuliuszBraun">Stawia nas pan minister w dość trudnej sytuacji. Jako członek kierownictwa ministerstwa, zwraca się pan do Komisji w sprawie, która mieści się w znacznej części w kompetencjach tegoż kierownictwa. Oczywiście prezydium przeanalizuje przedłożone pismo.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PosełJuliuszBraun">Chciałbym na zakończenie powtórzyć wniosek, który w imieniu prezydium przedstawiłem na początku. Proponuję zakończyć posiedzenie konkluzją, że Komisja zapoznała się z informacją.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PosełJuliuszBraun">Czy państwo aprobują taką formułę zakończenia prac nad drugim punktem porządku obrad? Propozycja została przyjęta. Dziękuję i zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>