text_structure.xml
102 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Otwieram posiedzenie Komisji. Serdecznie witam posłów i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji jest m.in. dostosowywanie się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii Europejskiej. Materiał dotyczący tego tematu został posłom przesłany dwukrotnie: w październiku ub.r. oraz w dniu wczorajszym przez Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Skarbu Państwa oraz Komitet Integracji Europejskiej. Czy ktoś z posłów ma uwagi dotyczące dyskusji nad wspomnianym materiałem?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Poseł Janina Kraus (BBWR KPN): Zgłaszam pytanie natury formalnej. Wraz z kilkoma posłami stwierdzam, że materiały dotarły do nas wczoraj późnym wieczorem pocztą kurierską. W związku z powyższym posłowie nie mieli możliwości zapoznania się z ich treścią. Poddaję pod rozwagę pana przewodniczącego, czy dzisiejsze posiedzenie Komisji nie powinno być przede wszystkim poświęcone przedstawieniu stanowisk rządowych, natomiast dyskusję powinniśmy przełożyć na termin późniejszy.)</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Wyjaśniam, że opóźnienie związane z wysyłką materiałów było spowodowane tym, że dopiero w piątek późnym popołudniem Ministerstwo Gospodarki dostarczyło nam swój materiał. Wina nie leży więc po stronie naszego biura, natomiast jeżeli prezydium otrzymuje podobne sygnały ze strony posłów, musimy rozważyć możliwość przeniesienia dyskusji na termin późniejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełJaninaKrausBBWRKPN">To była pierwsza część mojego wniosku formalnego. Z poczuciem odpowiedzialności poselskiej proponuję, abyśmy dyskusję nad materiałami i informacjami przedstawicieli zaproszonych resortów mogli odbyć w terminie późniejszym.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chcę jedynie zwrócić uwagę pani poseł, że większość materiałów obejmuje informacje wcześniej dostępne posłom. Jedynie dwie informacje Ministerstwa Gospodarki w dostarczonych materiałach są dla nas nowością. Nie sądzę jednak, aby materiały te zmieniły w jakiś sposób wiedzę moją czy innych posłów, albo wniosły dodatkowe elementy na temat dzisiejszych obrad. Sądzę, że korzystając z wielkiego zainteresowania wątkiem naszej dyskusji proponuję nie przekładać dzisiejszej dyskusji na inny termin. Dopiero jeżeli okaże się, że brakuje nam koniecznego dystansu do dostarczonych materiałów lub konieczne będzie uzupełnienie naszych wiadomości będziemy mogli powrócić do dyskusji na ten temat, podczas późniejszych posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Moim zdaniem, nie należy zakładać na wstępie ograniczenia się do prezentacji materiałów z pominięciem dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełBernardSzweda">Jeżeli chodzi o pierwszy punkt porządku dziennego - dostosowanie się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii Europejskiej proponuję zmienić go na - przygotowanie się polskich przedsiębiorstw do warunków Unii Europejskiej. Uważam, że przede wszystkim powinniśmy się zająć tematem przygotowania polskich przedsiębiorstw do działania w ramach Unii Europejskiej, gdyż wiąże się to z wieloma kwestiami takimi jak: zmiana systemu podatkowego, prawidłowej prywatyzacji, powstania klasy średniej w Polsce itd.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełBernardSzweda">Moim zdaniem, temat dostosowania się polskich przedsiębiorstw jest dalszym etapem dyskusji. Najpierw powinniśmy się zająć problemami przygotowania i stworzenia warunków do tego, aby polskie przedsiębiorstwa mogły dostosować się do stawianych im wymagań.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Chcę zwrócić uwagę pana posła Szwedy, że Komisja ustalała plan pracy na bieżące półrocze i wówczas pan poseł nie zgłaszał podobnych uwag. Jest nam więc trudno zmieniać, czy kwestionować ustalony wcześniej zakres tematyczny naszych spotkań. Jeżeli nie ma dalszych uwag ze strony posłów, chcę zapytać panią poseł Kraus, czy po wyjaśnieniu ze strony posła Nowina-Konopki zechciałaby pani zgodzić się, aby Komisja nie ograniczała się dzisiaj jedynie do wysłuchania prezentacji materiałów. Proponuję, aby po wyjaśnieniach ze strony naszych gości zadecydować, czy powrócimy do tematu podczas najbliższych posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Poseł Janina Kraus (BBWR KPN): Zgadzam się z panem przewodniczącym, tym bardziej że jak rozumiem, byłam odosobniona w zgłoszonym wniosku.)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziękuję pani poseł za zrozumienie. Pozostajemy przy ustalonym porządku dziennym, nie będziemy dokonywać prezentacji dostarczonych posłom materiałów. Zapoznamy się z informacjami i spostrzeżeniami przedstawionymi przez naszych dzisiejszych gości, następnie przejdziemy do pytań ze strony posłów oraz odpowiedzi ze strony przedstawicieli resortów. Jeżeli taka konwencja posiedzenia państwu odpowiada, przechodzimy do omawiania pierwszego punktu porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu prezydenta ABB Polska pana Mirosława Gryszkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Chcę podzielić się z państwem naszymi doświadczeniami zebranymi w ciągu ostatnich siedmiu lat, doświadczeniami dotyczącymi przystosowania się do warunków gospodarki wolnorynkowej. Koncern ABB pojawił się w Polsce w marcu 1989 r. jeszcze za rządów Mieczysława Rakowskiego, rozpoczął negocjacje na temat prywatyzacji jednego z większych przedsiębiorstw sektora energetycznego - „Zamech” Elbląg. Rozmowy te trwały ponad rok i w marcu 1990 r. rząd pana premiera Tadeusza Mazowieckiego podjął decyzję o utworzeniu pierwszego joint venture z koncernem ABB w Elblągu. Od tego momentu rozpoczynają się nasze doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">W dniu dzisiejszym posiadamy w Polsce kilkanaście przedsiębiorstw, zatrudniamy ok. 7 tys. pracowników. Dwa z przedsiębiorstw, które zostały przez nas nabyte w ostatnich miesiącach są jeszcze przedmiotem analizy Urzędu Antymonopolowego. Działamy w różnych branżach związanych z energetyką.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">W 1990 r. mieliśmy do czynienia z zupełnie innymi warunkami. Przyjęliśmy wówczas założenie - pracowałem wówczas jako jeden z inżynierów w elbląskim „Zamechu” - że jako kadra zarządzająca firmą jesteśmy odpowiedzialni za znalezienie miejsca firmy w zmieniających się warunkach gospodarczych. Uważaliśmy zawsze, że na właścicielu - w tym wypadku na państwie - spoczywa obowiązek stworzenia warunków sprzyjających adaptacji, ale również właściciel powinien umieć egzekwować swoje prawa poprzez wymagania i dostarczania niezbędnych do zarządzania firmą narzędzi. Zapewne pamiętają państwo, jaka była w owym czasie kondycja polskich przedsiębiorstw. Najczęściej byliśmy zorganizowani w sposób scentralizowany, zarządzaliśmy się w sposób funkcjonalny. W systemie zarządzania firm dominowały funkcje takie jak: dyrektora ds. technicznych, dyrektora produkcji, czy dyrektora handlowego. Nie miało to nic wspólnego ze specyfiką przedsiębiorstwa. Dyrektor handlowy np. nie miał de facto kontaktu z klientami firmy. W owym czasie to nie firma decydowała o tym, komu sprzedaje swoje produkty, ani u kogo zaopatruje się w konieczne materiały.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Wiele innych elementów towarzyszyły wówczas działaniu przedsiębiorstwa. Mam na myśli m.in. brak możliwości rozwoju produktu, brak nakładów na badania i rozwoju asortymentów. W 1990 r. załoga firmy „Zamech” charakteryzowała się dużą wolą zmian, determinacją wynikającą m.in. z faktu współpracy z przedsiębiorstwami, które w 1988 r. utworzyły koncern ABB. W momencie utworzenia joint venture powierzono mi obowiązki zastępcy dyrektora firmy. Stwierdziliśmy wówczas, że każda zmiana dokonana w przedsiębiorstwie przygotowuje nas lepiej do zmieniających się warunków. Uważaliśmy, że jakiekolwiek działania przez nas podjęte dadzą nam większą szansę niż firmom, które nie uruchomią tego procesu.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Drugie nasze założenie, to stwierdzenie, że wszelkie zmiany w prawach ekonomicznych będą zachodziły w Polsce obiektywnie. Ingerencja polityczna może jedynie przyspieszyć lub spowolnić zjawiska zachodzące w dziedzinie ekonomii. Mając dostęp do międzynarodowego koncernu mogliśmy w „Zamechu” Elbląg myśleć zupełnie innymi kategoriami, kategoriami własnego, wąskiego gospodarstwa. Weszliśmy w rodzinę firm funkcjonujących na całym świecie. Koncern ABB posiada ponad 1200 firm i zatrudnia ponad 200 tys. ludzi na całym świecie. Dzięki temu od pierwszych chwil staliśmy się częścią instytucji o bardzo szerokim zasięgu.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Nie chcę mówić w szczegółach, jak w naszym przedsiębiorstwie zachodziły zmiany, których efekty widzimy w dniu dzisiejszym. Był to proces bardzo długi - trwał ok. 7 lat. Dzisiaj łatwo jest nam mówić o zjawiskach zachodzących w naszej firmie, ponieważ uzyskaliśmy niezbędne doświadczenia. Muszę państwu powiedzieć, że zarząd ABB Polska nie wiedział 7 lat temu, w jakim kierunku mamy zmierzać. Kierowała nami wówczas ogromna wola zmiany. Postawiliśmy wówczas na przyszłość firmy, którą związaliśmy nierozerwalnie z przyszłością jej pracowników. Doszliśmy do wniosku, że jeżeli nasza firma w ramach grupy ABB odniesie sukces, będzie to również osobisty sukces każdego członka zarządu i załogi. Była to zarówno motywacja jak i siła napędowa naszej pracy. Dziś mogę powiedzieć, że nasze ówczesne oczekiwania i założenia się spełniły.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Na początku w 1990 r. odkrywaliśmy nowe rezerwy finansowe, powstałe w wyniku redukcji i kontroli kosztów. Popełniliśmy również wielki błąd zapominając wówczas o kliencie. Byliśmy tak zapatrzeni w wewnętrzne sprawy firmy, że napotkaliśmy w końcu na pytanie ze strony klientów, jakie odnoszą korzyści ze współpracy z naszą firmą. Wówczas nasza firma stanęła przed koniecznością zmiany swojej orientacji i ukierunkowania się na potrzeby klienta. Dziś wydaje się to oczywiste zarówno w firmach jak i sklepach. Później doszliśmy do wniosku, że podział firmy na małe części i zwiększenie liczby ludzi odpowiedzialnych za te części spowoduje równocześnie sytuację, w której większa liczba pracowników będzie uczestniczyła w rozwoju firmy. W elbląskim „Zamechu” np. utworzyliśmy kilkadziesiąt „centrów zysku”. Nie żałowaliśmy tytułów ludziom, którzy kierowali tymi placówkami. Spotkaliśmy się oczywiście z pewnymi oporami. Związki zawodowe argumentowały, że dawnych 7 dyrektorów zastąpiliśmy nowymi 25. Zaczęliśmy wówczas prace nad naszymi załogami.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">W tym czasie okazało się, że konkurencja naszej firmy ma na tyle mocną pozycję, że nasze dotychczasowe działania są niewystarczające. Postanowiliśmy udoskonalić zachodzące w firmie procesy wewnętrzne. Tak też się stało. W niektórych naszych placówkach trwa to do dzisiaj, gdyż stopień zaawansowania organizacyjnego 13 firm działających na terenie Polski, jest bardzo zróżnicowany. W chwili obecnej nadszedł czas na zaangażowanie naszych załóg w proces zarządzania.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Jedną z podstawowych barier występującą równocześnie z procesami restrukturyzacyjnymi jest bariera bezpieczeństwa socjalnego - zapewnionego kiedyś przez państwowe przedsiębiorstwo. Jest to często hamulec blokujący możliwość uruchomienia pewnych procesów restrukturyzacyjnych. Ludzie sądzą, że pracując w dużej grupie są mniej widoczni i jednocześnie mniej odpowiedzialni za swoje działania. Podam przykład - w elbląskim „Zamechu” było ok. 62 kierowców. Zaproponowaliśmy im wówczas stworzenie własnej firmy transportowej. Zgodzili się oni z naszym zdaniem, lecz zamiast jednej firmy powstały ich 62. Dwa lata zajęło tym ludziom zrozumienie faktu, że zarobek wiąże się jedynie z przewozem ładunku, a nie z jego poszukiwaniem. Taki proces musiał nastąpić, ludzie bowiem uczą się na błędach. Rozpoczęliśmy pracę z naszymi załogami - bardzo intensywne szkolenia, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Każdy z naszych pracowników był szkolony co najmniej przez 6 godzin w roku poza godzinami pracy. Szkolenia przeprowadzali członkowie zarządu, wykładając w małych grupach po 20 osób. Tłumaczyliśmy załogom, dlaczego powinniśmy zmieniać sposoby organizacji, które mogą okazać się niewystarczające w przyszłości. Osobiście jestem zdania, że dla menedżera rok pracy bez 2–3 tygodniowego szkolenia jest rokiem straconym, ponieważ nie uzupełnia on i nie uaktualnia swojej wiedzy na temat zarządzania.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">W 1989 r. w elbląskim „Zamechu” jedynie 4 osoby znały język angielski. Dzisiaj liczba ta zwiększyła się do 600 osób. Wszystko to za sprawą wewnętrznych obowiązkowych kursów. Pracownicy kadry kierowniczej, którzy w ciągu 1,5 roku nie potrafili swobodnie porozumieć się w języku angielskim, musieli niestety odejść ze swoich stanowisk. W Polsce posiadamy obecnie własne centrum szkolenia kadr. Mieści się ono w Falentach pod Warszawą. Owo centrum prowadzi szkolenia na poziomie ok. 4,5 tys. osobodni. W organizowanych przez nas szkoleniach, obok polskich menedżerów uczestniczą również pracownicy ABB z różnych krajów.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Moim zdaniem, już w 1990 r. polskie firmy wchodzące w skład koncernu ABB potrafiły znaleźć swoje miejsce na rynku. Musieliśmy pokonać wiele przeszkód. Musieliśmy walczyć z wieloma stereotypami, dotyczącymi funkcjonowania kapitalistycznych przedsiębiorstw. Konieczne było udowodnienie, że polskie ABB zajmuje się nie tylko produkcją gwoździ, lecz również dostarcza technologii i wiedzy swoim pracownikom. Jednocześnie napotkaliśmy na czynniki sprzyjające. Przede wszystkim załoga naszej firmy zezwoliła na zmiany. Mimo trudnych początkowo rozmów ustaliliśmy, zarówno rolę zarządu, jak i związków zawodowych. Pozwoliło nam to podejmować kolejne decyzje, nie czekając wiele lat na ich skutki. W ten sposób pokonaliśmy barierę, z którą wiele polskich przedsiębiorstw nawet w dniu dzisiejszym nie może sobie poradzić.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Na samym początku działalności dokonaliśmy całkowitej zmiany kadry zarządzającej. Byliśmy pełni entuzjazmu, którego zresztą do dziś nam nie brakuje. Był to - moim zdaniem - jeden z elementów, które pozwoliły nam uzyskać dzisiejsze wyniki. Jednocześnie rząd premiera T. Mazowieckiego poprzez decyzje o prywatyzacji kapitałowej z partnerem strategicznym stworzył nam warunki do skutecznego działania. Dzięki sprzyjającym warunkom uzyskaliśmy doświadczenie, którym w chwili obecnej dzielimy się z innymi przedsiębiorstwami. Przygotowujemy szkolenie dla koncernu Daewoo w Warszawie, którego przedstawiciele zapytali nas, jak pracować z polskimi pracownikami, jak ich szkolić i jak uzyskać podobne do naszych wyniki. Oczywiście nowy właściciel - koncern ABB dostarczył nam na początku koniecznych narzędzi zarządzania. Byliśmy intensywnie szkoleni w tej dziedzinie. Sama kadra kierownicza żądała tego, aby początkowe szkolenie było jeszcze bardziej intensywne. Niepoślednią rolę w rozwoju przedsiębiorstwa odgrywały zmiany w polskiej gospodarce. Bez tych zmian bylibyśmy skazani na porażki. Świadczą o tym przykłady działalności koncernu ABB w kilku sąsiednich krajach. Działania naszej firmy przełamywały kolejne bariery: niewiedzę dotyczącą kierunku zmian zarządzania, nieznajomość języków, nieufności klientów w stosunku do naszej firmy, nieufności polityków i mediów. W ostatnim przypadku jedyną możliwością było zapraszanie gości do naszej fabryki i pokazywanie naszych działań. Pozwolę sobie przedstawić państwu tezę, że polskie firmy należące do koncernu ABB stały się częścią Europy już w 1990 r. Stało się tak nie tylko dlatego, że weszliśmy w skład koncernu, ale dlatego, że naszą wartość dodaną włączamy do wartości uzyskanej przez inne firmy ABB. Mamy własne centrum badawczo-rozwojowe, które wprawdzie dopiero rozpoczyna swoją działalność, ale już stanowi część składową całej sieci badawczej koncernu. Ponieważ jesteśmy spadkobiercami dawnego „Zamechu” Elbląg posiadamy wiedzę niedostępną wcześniej dla koncernu ABB. Potrafimy dawne nasze produkty lub produkty pochodzące z dawnego ZSRR doskonale zmodernizować. Poprzez to, że staliśmy się częścią ABB otworzył się dla koncernu zupełnie nowy rynek.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Naszą działalność traktujemy jako działalność lokalną. Uważamy, że jesteśmy firmą polską, mimo że właściciel jest międzynarodowy. Na 7 tys. ludzi zatrudnionych w polskich firmach ABB jest tylko 11 obcokrajowców. Żaden z nich nie jest dyrektorem, którejkolwiek z naszych firm. Pełnią oni głównie role doradcze. Jednocześnie wielu naszych pracowników przeszło do kadry zarządzającej przedsiębiorstwami zagranicznymi. Dawny dyrektor „Zamechu” Paweł Olechnowicz jest w chwili obecnej w segmencie energetycznym w Zurichu odpowiedzialny za wszystkie kraje europejskie. Jeden z naszych dawnych pracowników organizuje fabrykę dla ABB w Chinach.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Zgodnie z zaleceniami Wspólnoty Europejskiej odbyły się w ub.r. w polskich firmach ABB wybory przedstawicieli załóg do Rady Europejskiej Pracowników. Na 29 członków Rady Pracowników firm ABB, dwóch członków jest Polakami. Oprócz tego przedstawiciele polskiej kadry zarządzającej wdrażają metody zarządzania w innych krajach. Osobiście spędziłem 1,5 roku w Moskwie, będąc odpowiedzialnym za uruchomienie tam jednej z firm ABB.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Pomiędzy 1990 a 1997 r. nastąpiła istotna zmiana. Zmienił się wizerunek Polski w oczach Europy. W 1990 r. byliśmy odbierani jako duży rynek posiadający tanią siłę roboczą. Dzisiaj polskie firmy ABB postrzegane są jako groźna konkurencja. Wprowadziliśmy także element konkurencji w gronie samych firm ABB. Nasze koszty wytwarzania, których nie należy mylić z kosztami siły roboczej są znacznie niższe, niż w innych firmach. Jesteśmy bardziej efektywni, potrafimy w krótkim czasie wyprodukować dobry produkt taniej. Dlatego polskie firmy działające w ramach koncernu odebrały część miejsc pracy firmom zachodnim. W ciągu 5 lat od utworzenia ABB Polska zlikwidowano 50 tys. stanowisk pracy Europy Zachodniej, tworząc jednocześnie 40 tys. stanowisk w Azji i Europie Środkowo-Wschodniej. Są to procesy nieuchronne i niezależnie jak reagują załogi w Danii czy Niemczech, są one konieczne dla rozwoju koncernu.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">W wielu procesach restrukturyzacyjnych w naszych firmach byliśmy pionierami. Jako pierwsi zaczęliśmy budować prawdziwą kulturę przedsiębiorczości. Spowodowaliśmy, że nasi handlowcy wyszli do klienta. Niezapowiedziane wizyty u potencjalnych klientów zaowocowały licznymi kontraktami. Mimo, że w owym czasie nasze doświadczenie było niewielkie, stanowiliśmy przykład, na którym inne firmy chciały się wzorować.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#PrezydentABBPolskaMirosławGryszka">Dzięki obecności w Polsce ABB zaczęło skutecznie konkurować z firmami amerykańskimi i azjatyckimi. W 1991 r. zaczęliśmy dostarczać turbiny okrętowe do Stanów Zjednoczonych. Polskie firmy ABB są zdecydowanie bardziej elastyczne niż inne tam, gdzie napotyka się na trudne warunki. Poprzez swoje historyczne uwarunkowania mamy zdolność adaptacji do trudnych warunków. Dlatego jesteśmy potrzebni koncernowi ABB. Turbiny okrętowe, które pokazujemy na zdjęciu zostały wyprodukowane w różnych krajach, jedna z nich w Polsce. Radzę nie tracić czasu i energii na poszukiwanie różnic.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziękuję prezydentowi ABB Polska za podzielenie się z nami swoimi doświadczeniami i refleksjami. Przechodzimy teraz do pytań, dyskusji i uwag dotyczących dostarczonych posłom materiałów. W naszej dyskusji możemy mieć także na uwadze wypowiedź przedstawiciela ABB.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełJaninaKrausBBWRKPN">Z przykrością muszę wyrazić swój protest. Jak wystąpienie prezydenta Gryszki ma się do dzisiejszego porządku obrad? Pragnę zapytać czy uczestniczę w posiedzeniu sejmowej Komisji do Spraw Układu Europejskiego, której członkowie zainteresowani są polityką rządu w zakresie integracji europejskiej, czy w prezentacji i promocji firmy ABB? Rozumiem, że działalność firmy ABB może nas interesować jako ilustracja pewnych mechanizmów integracyjnych. Nie w takim porządku ten temat powinien być prezentowany. Oczekiwałam, że najpierw wysłuchamy przedstawicieli rządu i na tym tle będziemy dopiero mogli prezentować konkretne przykłady. Materiał zaprezentowany przez prezydenta Mirosława Gryszkę był bardzo interesujący lecz nie powinien być tematem wiodącym.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełBernardSzweda">Pragnę zapytać, co jest zadaniem Komisji, czy zorganizowanie wykładu dla biznesmenów na temat jak zorganizować i prowadzić interesy w Polsce, czy zapoznać się z działaniami rządu, dotyczącymi pierwszego punktu dzisiejszego porządku dziennego. Jeżeli ma to być przykład przygotowania się agend rządowych do prezentacji sposobu dostosowania polskich przedsiębiorstw do integracji z Unią Europejską to uważam, że jest to nieporozumienie. Moim zdaniem, Komisję przede wszystkim powinno interesować, jak przygotować polskie przedsiębiorstwo do dostosowania się do warunków panujących w Unii. Jestem ciekawy, czy ktoś przeprowadził analizę stanu przygotowania się przedsiębiorstw do integracji. Pragnąłbym również usłyszeć informację na temat tego, jak rząd polski pomaga polskim przedsiębiorstwom w dostosowaniu się do wspomnianych warunków. Jaki jest stan prywatyzacji, uregulowania praw własności i systemu podatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełMariaStolzman">Nie podzielam poglądu mojego przedmówcy. Zaciekawiła mnie wypowiedź pana prezydenta Gryszki. Wykazał on drogę swojego przedsiębiorstwa w kierunku przystosowania się do warunków Unii Europejskiej. Chcę mu za to gorąco podziękować. W wypowiedzi pana prezydenta nie otrzymaliśmy konkretnych wskaźników produkcyjnych i finansowych, nie można więc traktować tej wypowiedzi jako promocji firmy. Pan Mirosław Gryszka przedstawił nam kolejne działania zmierzające do przystosowania przedsiębiorstwa do warunków panujących na Zachodzie Europy. Proszę pana prezydenta o odpowiedź na pytanie, co w obecnym ustawodawstwie najbardziej przeszkadza firmie w marszu do Europy, jakie zmiany legislacyjne pan prezydent uważa za najistotniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Moim zdaniem, wypowiedź prezydenta Gryszki stanowiła ilustrację do dzisiejszego tematu obrad i tak to zostało przez posłów odebrane. Proponuję, aby nie robić problemu z wystąpienia przedstawiciela jednego z najlepszych polskich zakładów, ale przejść do meritum sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Moim zdaniem, powinniśmy się teraz - na tle wypowiedzi prezydenta Gryszki - zapoznać z wypowiedziami przedstawicieli zaproszonych resortów. Co panowie chcieliby dodać do materiału, w który nas wyposażyli po usłyszeniu stanowiska jednego z przedsiębiorstw? Najbardziej dla nas interesującym jest przykład zderzenia funkcjonowania centrum z praktyką funkcjonowania przedsiębiorstwa. Jako człowiek, który nie pracuje w żadnym przedsiębiorstwie borykam się często z trudnością przełożenia realiów polskiej gospodarki na realia działania przedsiębiorstwa. To, co usłyszeliśmy podczas wypowiedzi prezydenta ABB to prezentacja realiów przedsiębiorstw. Myślimy w Komisji o wielu kwestiach, lecz rzadko o zmianie mentalności pracowników, albo o poczuciu wspólnoty z przedsiębiorstwem.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Oddaję głos podsekretarzowi stanu Januszowi Kaczurbie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Na tle usłyszanego referatu prezydenta Gryszki, chciałbym przedstawić spojrzenie od strony ministerstwa, które odpowiada za większą część procesu dostosowawczego polskich przedsiębiorstw. Pozwolę sobie wszakże rozpocząć od sprostowania. Oczywiście Ministerstwo Gospodarki jest sukcesorem swych poprzedników i każdy z poprzedników dokonał swoją powinność polegającą na przekazaniu Komisji odpowiednich materiałów. Przekazywane one były zarówno ze strony Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, jak i ze strony Ministerstwa Przemysłu i Handlu na przełomie października i listopada ub.r. Materiały, które dostarczyliśmy posłom na życzenie Komisji jest reasumpcją poprzednich materiałów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Rozumiem, że przedmiotem dzisiejszej debaty są przedsiębiorstwa w sektorze pozarolniczym. Do problemów dostosowania podchodzimy z dwóch punktów widzenia. Są to punkty widzenia wzajemnie komplementarne. Dostosowania owe przebiegają w sferze instytucjonalnej i sferze realnej. Jeżeli chodzi o sferę instytucjonalną jest nią przejęcie przez strukturę państwową i gospodarczą tego, co nazywamy dorobkiem wspólnotowym, obejmującym zarówno prawa, tradycje jak i pewne praktyki. W chwili obecnej mamy do czynienia z sytuacją, w której nastąpił pewien stopień absorpcji dorobku wspólnotowego. Wyraża się on w trzech głównych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Po pierwsze - jest to przejęcie reguł zachowań handlowych, odpowiadających normom Unii Europejskiej i opartych na uniwersalnym, globalnie stosowanym prawie, jakimi są - obligatoryjne dla każdego rządu - reguły Światowej Organizacji Handlu. Przypomnę, że do Światowej Organizacji Handlu Polska przystąpiła w lipcu 1995 r.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Po drugie - dostosowanie dotyczy wielkiego obszaru wsparcia ze środków publicznych. Jest to podstawowy element oddzielający zachowania rynkowe od zachowań podporządkowanych reżimowi etatystycznemu. Strona polska może śmiało patrzeć w oczy swym partnerom twierdząc, że zakres naszej pomocy publicznej jest porównywalny z najlepszymi wzorcami Unii Europejskiej. Trudno orzec, w jakim zakresie wynika to z doktryny, a w jakim z okoliczności. Często brak środków budżetowych uniemożliwiałoby nam utrzymanie wysokiego poziomu subwencjonowania, niemniej jednak poziom ten został w istotnym stopniu zredukowany. Prowadzimy w tym zakresie monitoring i sądzę, że wielokrotnie trzeba będzie podnosić ten wątek również na posiedzeniach Komisji. Jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Po trzecie - jest to obszar regulacji jakościowych norm środowiskowych. Nie będę tego oczywistego wątku rozwijał.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Wspomniane dostosowania są - jak mówiłem - mocno zaawansowane. Przypominam, że dysponujemy takimi aktami prawnymi jak akty regulujące swobodę przedsiębiorczości, system regulacji obrotu pieniężnego i obrotu dewizowego. W sferze instytucji prawnych jest to Kodeks celny. Wkrótce Sejm zechce zapewne przyjąć uzupełniający pakiet kilku dalszych regulacji, które od 1 lipca br. spowodują zamknięcie trapiącej nas od dziesięcioleci „huśtawki systemowej” w obszarze regulacji handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Jeżeli zaś chodzi o sferę dostosowań realnych rozumiem przez nią faktyczną zdolność przedsiębiorstw do konkurowania i współdziałania z firmami Unii Europejskiej. Przypomnę tutaj takie fakty, które świadczą o tym, że dokonał się znaczny postęp w tej sprawie. 70% naszego eksportu kierowana jest na rynek Unii Europejskiej. Wzrost eksportu przemysłowego kierowanego na rynki unijne, nawet przy braku popytu - związanego z niekorzystnymi trendami koniunkturalnymi - jest znacznie szybsze, niż ogólny wzrost eksportu przemysłowego na rynki pozaeuropejskie.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Syntezą tych procesów jest jeden uderzający wskaźnik - Polska jest siódmym handlowym partnerem Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o bezwzględne rozmiary handlu. Wyprzedzamy takie państwa jak Kanada i wiele innych. Doszliśmy do sytuacji często bolesnej dla wielu naszych firm, która jednak w perspektywie okazała się korzystna. Do obecnych efektów doszliśmy poprzez daleko idącą liberalizację handlu korzystniejszą dla nas niż dla Unii. Cały polski eksport przemysłowy kierowany jest na rynki unijne bez cła. Czasami wspomina się o tym, że Unia Europejska stosuje inne, pozacelne środki regulacji handlu. To prawda, lecz byłoby niezasadne, abyśmy w tych środkach upatrywali źródła istotnych problemów. Często cytowane przez prasę postępowania antydumpingowe angażują 0,6% wartości naszego eksportu. Nie stanowią więc one zjawiska, które może oddziaływać na globalną zdolność Polski do konkurowania na rynku europejskim. Polska w 1999 r. otworzy się na pełny import europejski. Poza nielicznymi - mam nadzieję - przypadkami, w których będziemy musieli stosować klauzule restrukturyzacyjne, pozwalające na utrzymanie protekcji celnej.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Jako kolejny element procesu adaptacyjnego wymienię zdolność współdziałania. Wyraża się ono obecnie głównie poprzez rosnący udział polskich dostaw w dostawach wewnątrz-gałęziowych. Ogólną tendencją w gospodarce Unii Europejskiej jest przesuwanie się handlu z obrotu między krajami na obrót wewnętrzny poszczególnych gałęzi gospodarki. Dzieje się to głównie poprzez system koncernów i ponadnarodowych korporacji. Istotnym elementem tego procesu jest oczywiście proces inwestowania partnerów unijnych w Polsce. W chwili obecnej inwestycje bezpośrednie Unii Europejskiej w Polsce sięgają 5 mld dolarów. Podobna wysokość kwoty dotyczy podjętych zobowiązań. Stanowi to ponad 40% oficjalnie rejestrowanych inwestycji, ale jest to poziom zaniżony, ponieważ nasze oficjalne rejestry inwestycji obejmują jedynie przedsięwzięcia o jednostkowej wartości sięgającej co najmniej 1 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Jeżeli chodzi o dostosowania sektorowe dotyczą one dziedzin bądź wysoce surowcochłonnych, bądź mających silne lokalne znaczenie. Wymagają one szczególnie ostrożnego traktowania ze względu na implikacje społeczne, lecz także szybkiego procesu adaptacyjnego. Mam na myśli przemysł petrochemiczny, stalowy oraz górnictwo. Przemysł petrochemiczny oraz stalowy są przedmiotem uzgodnionych już z Unią Europejską kalendarzy restrukturyzacyjnych. Górnictwo będzie przedmiotem podobnych konsultacji w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Niezmiernie istotnym elementem adaptacyjnym jest przyspieszenie procesu prywatyzacji, nie tylko ze względów doktrynalnych, ale ze względu na realia. W naszych warunkach przemysł prywatny dysponuje nieporównanie lepszymi warunkami i parametrami technicznymi. 2/3 środków trwałych zainstalowanych w tym przemyśle ma w tej chwili nie więcej niż 5 lat. W przemyśle państwowym 5 lat posiada zaledwie 10% majątku trwałego. Przedsiębiorstwa prywatne są nieporównywalnie bardziej zorientowane na eksport. W 1994 r. zaledwie 7% przedsiębiorstw prywatnych sprzedawało wyłącznie na rynek krajowy. 93% sprzedawało także lub wyłącznie na eksport. W przypadku przedsiębiorstw państwowych na rynek krajowy eksportowało 36% . Świadczy to również o tym, że przedsiębiorstwa te nie czuły się dobrze w warunkach wewnętrznej konkurencji. Jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie, czy przedsiębiorstwa obawiają się konkurencji importowej, to wskaźnik dla przedsiębiorstw prywatnych jest 3-krotnie niższy niż dla przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Nie jest intencją Ministerstwa Gospodarki samouspokajanie się. Stoi przed nami wiele problemów wymagających rozwiązania. Istnieje wiele symptomów negatywnych, które dostrzegamy i traktujemy jako wytyczne do dalszych działań rządu. Po pierwsze - jest to wciąż niska proeksportowość, która jest faktyczną miarą konkurencyjności. Tylko ok. 22% produkcji przemysłu trafia na rynki zewnętrzne. Po drugie - jest to według wielu źródeł malejąca innowacyjność przedsiębiorstw oraz słabe przełożenie badań podstawowych na badania aplikacyjne. Po trzecie - jest to znaczna luka w wydajności mimo niezwykle silnej poprawy wydajności pracy w Polsce. Po czwarte - jest to nadmierna koncentracja produkcji w dużych jednostkach gospodarczych. Mamy tu do czynienia z syndromem odwróconej piramidy, gdzie przeważającą część produkcji zawdzięczamy największym jednostkom. Jest to tendencja całkowicie odmienna od tej, która występuje w krajach Unii Europejskiej. Tam jednostki małe i średnie - najbardziej podatne na innowacyjność i najbardziej otwarte na poszukiwanie niekonwencjonalnych rozwiązań marketingowych - dominują w strukturze produkcji.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">W rozważaniach na temat przemysłu nie można oderwać się od rolnictwa. Jego stan, zwłaszcza wysoka dysproporcja między niskim udziałem rolnictwa w dochodzie, a wysokim udziałem w zatrudnieniu, jest obciążeniem ogólnej konkurencyjności gospodarki. Odbija się to także na przemyśle przetwórczym. Jeżeli tak znana firma jak „Krakus” musi przesuwać swoje moce produkcyjne z Polski do Stanów Zjednoczonych, tak jak to uczyniło, ponieważ polski surowiec jest dla nich zbyt drogi i nie spełniający warunków jakościowych, to jest to dla nas sygnałem pouczającym.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Powiem teraz kilka słów na temat tego, co rząd zrobił i co w tej kwestii zrobić zamierza. Ministerstwo Gospodarki kontynuuje przedsięwzięcie podjęte jeszcze przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu dotyczące selekcji branż mających szansę rozwojową. W chwili obecnej do wcześniej podjętego wątku orientacji przemysłowej dodajemy również element orientacji proeksportowej. Ponadto przygotowaliśmy i w dużym stopniu wdrożyliśmy programy restrukturyzacji - wspomnianych przeze mnie - gałęzi surowcochłonnych, będących przedmiotem uzgodnień z Unią Europejską. Podjęte zostały instytucjonalne działania w zakresie poprawy promocji i wsparcia eksportu poprzez zwiększenie środków do dyspozycji stosownych instytucji rządowych. Ponadto rozszerzona jest informacja dla przedsiębiorstw o kierunkach rozwoju przemysłu Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanuszKaczurba">Główny ciężar adaptacji - co wynikało również z wypowiedzi prezydenta Gryszki - spoczywa przede wszystkim na samych przedsiębiorstwach. Będzie to proces, którego wymiary czasowe są niezmiernie krótkie. Nawet przy najbardziej pesymistycznych scenariuszach za kilkadziesiąt miesięcy stanie się członkiem Unii Europejskiej. Oznacza to, że w tym krótkim czasie nasze przedsiębiorstwa powinny dostosować się do warunków Unii. Musimy zdawać sobie sprawę, że przedsiębiorstwa, które tego nie zrobią, nie będą mogły funkcjonować na rynku i po prostu zginą.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorekonomicznywKomitecieIntegracjiEuropejskiejTadeuszKołodziej">Swoje krótkie wystąpienie chciałbym potraktować jako wprowadzenie metodologiczne do naszego dzisiejszego spotkania. Będzie to niejako odpowiedź na pytania posłów. Chciałbym jednocześnie podjąć próbę rozwinięcia wypowiedzi ministra Kaczurby. Uważam także, że wystąpienie prezydenta Gryszki pomoże państwu zrozumieć treści, które będę się starał państwu przekazać. Mówimy, że Polska powinna dostosować się do wymogów Unii Europejskiej. Przy podobnych stwierdzeniach mamy do czynienia z takimi terminami jak: dostosowanie, przygotowanie, harmonizacja itd. Co one oznaczają? Harmonizacja dotyczy prawa, harmonizacja prawna jest kwintesencją dostosowań. Prawo polskie przede wszystkim to, które dotyczy obrotu gospodarczego, musi zostać dostosowane do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej. Będzie to stanowiło ramy i podstawy działania przedsiębiorstw. Rząd może dopingować przedsiębiorstwa poprzez podwyższanie lub obniżanie podatków, manipulacje stopą procentową i inne sposoby regulacji lub karać za niewłaściwe działanie. Rząd może stworzyć warunki dostosowania się, lecz samo dostosowanie jest sprawą przedsiębiorstw. W Komitecie Integracji Europejskiej nosimy się z pomysłem stworzenia instytucji na podobieństwo instytucji istniejącej w Unii Europejskiej jako jeden z organów pomocniczych. Mam na myśli Komitet Ekonomiczno-Społeczny. Jest to forum przedstawicieli pracodawców, pracobiorców, konsumentów, wolnych zawodów i rozmaitych instytucji, na których ścierają się rozmaite idee i pomysły i gdzie różnorodne grupy społeczne mogą formułować swoje obawy, zastrzeżenia oraz pytania pod adresem rządu. Mogą się tam krystalizować idee i żądania kierowane później pod adresem władzy wykonawczej. Cały impuls dostosowań, koniecznych zmian oraz likwidacji barier powinien wychodzić od aktorów tego procesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJerzyUczkiewicz">Najwyższa Izba Kontroli nie przeprowadzała oczywiście działań kontrolnych w obszarze dostosowywania się przedsiębiorstwa do warunków Unii Europejskiej. Nie leży to w naszych kompetencjach ani nie jest naszym celem. Przeprowadzaliśmy natomiast działania kontrolne dotyczące tego, jaka administracja państwowa wywiązuje się z zobowiązań wynikających z podpisanej z Unią Europejską umowy. Oczywiście badania owe nie były całościowe, ale dotyczyły wszystkich elementów mających istotny wpływ na problemy dostosowywania się przedsiębiorstw. Skoncentrowaliśmy się na tych problemach, których rozwiązanie leży po stronie administracji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJerzyUczkiewicz">Jeden z referowanych przeze mnie tematów jest w fazie kończenia i dysponuję jedynie wstępnymi wynikami. Z dużą satysfakcją odnalazłem w materiałach dostarczonych Komisji odnotowanie problemu certyfikacji. Jednocześnie zmartwił mnie fakt braku tego problemu w dzisiejszym wystąpieniu ministra Kaczurby. Według badań kontrolnych - które przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli - dotyczących harmonizacji prawa w obszarze normalizacji certyfikacji należy stwierdzić, że jest to jeden z kluczowych problemów, bez których dostosowanie się polskiej gospodarki do warunków unijnych nie będzie możliwe. Przyjęta w kwietniu 1993 r. ustawa w tym zakresie nie szła w kierunku proeuropejskim. Jeżeli istotą procesu dostosowawczego jest zmniejszenie się liczby obowiązujących norm, to skutkiem tej ustawy było ich zwiększenie do liczby ponad 5 tys., podczas gdy w krajach Unii Europejskiej liczba ta mieści się w granicach 200. Czeka nas jakościowa zmiana jeśli chodzi o kwestię normalizacji i certyfikacji wyrobów. Nie dotyczy to jedynie zmiany prawa, lecz także zmiany struktur instytucji i urzędów oraz ich funkcjonowania. Według naszych badań jedynie 4% polskich norm można uznać za zharmonizowane z wymogami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJerzyUczkiewicz">Mówię o tym także dlatego, aby uzmysłowić posłom rangę tego problemu. Bez szybkiego rozwiązania tej sprawy, bez nadania jej należytej rangi w pracach ustawodawczych i działaniach rządu dostosowywanie się gospodarki oraz pojedynczych przedsiębiorstw będzie napotykało na problem certyfikacji i uznawania znaków jakości itd. Dotychczasowe prace biegną bardzo wolno. Można również mówić o zaniedbaniach ze strony Polski.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJerzyUczkiewicz">Innym obszarem zagadnień mających wpływ na dostosowanie się polskich przedsiębiorstw do warunków Unii Europejskiej jest to kwestia promocji polskiego eksportu. Spotkaliśmy się z tym problemem przy okazji kilku kolejnych kontroli, szczególnie dotyczących handlu ze Wschodem. Problem sprowadza się do nieznajomości koncepcji rządu dotyczącej promocji polskiego eksportu. To, co mówię w tej chwili nie pochodzi z materiałów kontrolnych. Jest to jednak wiedza ogólnie dostępna.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJerzyUczkiewicz">Przechodząc do materiałów kontrolnych w Polsce cały czas istnieje problem lokalizacji działań biur radców handlowych. Nie wiemy, jak mają być one usytuowane względem przedsiębiorstw. Innymi słowy, w jaki sposób przedsiębiorstwa będą mogły wykorzystywać działania tych instytucji. Ten problem sygnalizowaliśmy w materiałach przekazanych swego czasu do Sejmu. Jest to jeden z elementów, który pomoże polskim przedsiębiorstwom.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Nie będę omawiał obszernych materiałów Ministerstwa Skarbu Państwa przekazanych Komisji do Spraw Układu Europejskiego. Chcę jedynie uwypuklić kilka problemów, które - naszym zdaniem - mogą być pomocne w dyskusji Komisji na dzisiejszym posiedzeniu. Pragnę przytoczyć kilka najważniejszych cyfr, które - mam nadzieję - dadzą państwu obraz stopnia zaawansowania procesu prywatyzacji. Ostatnie dane mówią o tym, że z 8.441 przedsiębiorstw państwowych w 1990 r. procedury prywatyzacyjne objęły 3.922 przedsiębiorstwa. 1.074 przedsiębiorstwa są dzisiaj jednoosobowymi spółkami skarbu państwa. Wobec 1.378 przedsiębiorstw wyrażono zgodę na prywatyzację bezpośrednią, a wobec 1.481 nie wniesiono sprzeciwu na likwidację z powodu złej sytuacji ekonomicznej. Nie oznacza to oczywiście, że na majątku likwidowanego przedsiębiorstwa nic się nie dzieje. Jedna z dróg prywatyzacji polega bowiem na wykorzystywaniu majątku po byłym przedsiębiorstwie, którego perspektywy ekonomiczne wyczerpały się.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Przypominam te dane, aby poprzeć tezę wynikającą z obszernego badania NIK wykonywanego na zlecenie naszego ministerstwa. Naszym zdaniem - prywatyzacja jest jednym z najistotniejszych czynników wzrostu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. Jest to prawie równoznaczne z tym, co nazywamy dostosowaniem do wymogów i warunków konkurencji w Europie. Jak wiemy w jednoosobowych spółkach skarbu państwa - przypominam, że jest ich 1.074 - nie nastąpiła jeszcze zmiana struktury własnościowej. Właścicielem tych przedsiębiorstw pozostaje nadal państwo polskie. Istotna zmiana polega na zmianie wewnętrznej struktury przedsiębiorstwa i zmianie sposobu zarządzania, a przede wszystkim umocowaniu przedsiębiorstwa na innej mapie prawodawstwa gospodarczego - na gruncie Kodeksu handlowego.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Jak wiadomo realizujemy prywatyzację podchodząc indywidualne do każdego z prywatyzowanych przedsiębiorstw. Najlepsze rezultaty osiągają te spółki, które zostały sprywatyzowane drogą kapitałową. Do tej pory tą drogą zostały sprywatyzowane 174 takie spółki. W 1997 r. w kierunkach prywatyzacji przyjęliśmy bardzo ambitne zadanie sprywatyzowania 120 spółek tą metodą. Jednym z powodów, dla których spółki prywatyzowane tą metodą osiągają po prywatyzacji najlepsze osiągnięcia jest fakt, że w tej ścieżce prywatyzowane są generalnie przedsiębiorstwa o stosunkowo dobrej kondycji ekonomicznej. Ponadto bardzo istotnym czynnikiem jest to, że w tej procedurze prywatyzacyjnej mamy możliwości negocjowania z inwestorem czterech równoprawnych pakietów. Na jeden z nich chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Jest to pakiet inwestycyjny.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Jednocześnie należy stwierdzić, że wszystkie cztery pakiety: cena, inwestycje, ochrona środowiska, sprawy pracownicze i ochrona miejsc pracy traktowane są równorzędnie. Podkreślam szczególną wagę pakietu inwestycyjnego, gdyż to on decyduje o dalszym powodzeniu spółki czy przedsiębiorstwa. Mamy tu zwykle duży dylemat, gdyż z jednej strony ciąży na nas obowiązek wykonania ustawy budżetowej - przychody z prywatyzacji na 1997 r. globalnie sięgają rzędu 48 bln starych zł, a z drugiej strony zapewnienie możliwości rozwoju spółki i zapewnienia jej możliwości i warunków do wchodzenia w nowe rozwiązania i nowe technologie. Bardzo istotnym elementem, jest element kadry zarządzającej.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Myślę, że o tym czy spółka sprywatyzowana stanie się konkurencyjna na tym nowym otwartym rynku decyduje oczywiście wiele elementów. Po pierwsze - jest to zastany stan techniczny. Po drugie - jest to poziom kadry danego przedsiębiorstwa. Po trzecie - bardzo wiele zależy od ewentualnych inwestycji. Napotykamy tutaj na wiele problemów. Po to, aby restrukturyzować spółki niezależnie od tego, czy posiadają one kapitał inny niż udział skarbu państwa, czy nie, potrzebny jest napływ środków kapitałowych. Dotyczy to zarówno małych jak i ogromnych przedsiębiorstw, takich jak Huta Katowice.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Inwestycje nie są jedynym ważnym elementem decydującym o powodzeniu ekonomicznym prywatyzowanych podmiotów. Przypomnę jeszcze o tym, co było obowiązkiem Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, mianowicie zmiany prawa dotyczącego zakładania i funkcjonowania spółek z kapitałem zagranicznym. Jak państwo wiecie, ustawa ta została zmieniona w ub.r. Patrząc na rezultaty - mam na myśli napływ kapitału - można powiedzieć, że choć ustawa nie była jedynym elementem decydującym, to zasadnicze bariery w tej kwestii zostały zniesione. Według ostatnich danych suma kapitałów zagranicznych w Polsce przekroczyła 12 mld dolarów, z czego na ostatni rok przypada ok. 6 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPiotrCzyżewski">Wszystkie te elementy są oczywiście warunkiem do tego, aby spółki mogły działać i stawać się konkurencyjne na rynku europejskim. Istnieje jednak wiele innych elementów, takich jak: zdolność do wdrażania nowych metod zarządzania, technik marketingowych oraz zdolność tworzenia strategii rozwoju. Niestety, spośród 59 badanych spółek tylko dwie autorzy kontroli ocenili jako spółki posiadające strategię rozwoju na rynku międzynarodowym. Myślę, że fakt ten powinien skłaniać do refleksji. U źródeł tego stanu rzeczy leży wiele przyczyn. Jedną z najważniejszych jest to, że stan inwestycji w spółkach jest tak niski, że bardzo często spółki ograniczają swoje plany do najbliższych miesięcy, a w najlepszym wypadku kilku lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełBernardSzweda">Odnoszę wrażenie, że o pewnych sprawach mówimy niejasno. Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji jest dostosowanie się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii Europejskiej. Podkreślam, że w punkcie pierwszym porządku dziennego mowa jest o polskich przedsiębiorstwach. Podczas dzisiejszego spotkania podawane są przykłady funkcjonowania przedsiębiorstw wykupionych przez obcy kapitał. Działają one w zupełnie innych warunkach i uważam, że wskaźniki podawane przez przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki są zafałszowane.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełBernardSzweda">Przedstawiciel Komitetu Integracji Europejskiej próbował zdefiniować wyraz „dostosowanie”. Uważam, że na „dostosowanie się” składają się dwie sfery. Pierwsza z nich, to dostosowanie prawne, o którym mówimy nieproporcjonalnie i w nadmiarze. Druga z nich, to przygotowanie się, kondycja i możliwości finansowe polskich przedsiębiorstw - o czym mówimy nie dość dużo. Mówiąc o integracji poruszamy się podczas posiedzeń Komisji w sferze iluzji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełBernardSzweda">Chciałem nawiązać do sprawy konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na rynku europejskim. Jest ona żadna. Składają się na to takie elementy jak niewiarygodne obciążenia podatkowe: składki na ZUS, podatki od wynagrodzeń i inne koszty, sięgające 90% obciążeń. Jednocześnie ustawa o zamówieniach publicznych odniosła przeciwny do zamierzonego skutek jeżeli chodzi o konkurencyjność polskich firm. Polskie firmy przegrywają konkurencję w przetargach na duże inwestycje, które mogłyby poprawić ich kondycję. Firmy zachodnie wchodzące na polski rynek i startujące w przetargach są bezkonkurencyjne. W chwili gdy wygrywają przetargi poza granicami swego kraju, mają wiele ulg i są zwalniane z wielu obciążeń. Jesteśmy w sytuacji beznadziejnej. Przykładem może tu być budownictwo drogowe. Przetargi na budowę polskich autostrad wygrywają firmy niemieckie. Nie możemy mówić o jakiejkolwiek konkurencyjności polskich firm.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełBernardSzweda">Wytrzymamy jeszcze pół roku, a potem trzeba będzie regulować sprawy gospodarcze z całkiem nowego punktu widzenia - z punktu widzenia interesu polskich przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Nie zgadzam się z moim przedmówcą. Poseł Szweda obraża wiele polskich firm, doskonale radzących sobie w nowych warunkach. Przykład, który mieliśmy okazję dzisiaj poznać dobitnie o tym świadczy. Mam na myśli ABB Polska, które jest polską firmą zatrudniającą polskich pracowników i działającą na polskim rynku. Jest to dowód, jak można zintegrować polską myśl techniczną z bardzo dobrze prosperującym koncernem międzynarodowym. Dzięki ABB Polska wiemy jak Polacy mogą uczestniczyć w rozwoju światowej myśli technicznej, technologii oraz rynków zbytu - bo taka jest idea prowadzenia wspólnych interesów polskich i zagranicznych inwestorów.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Wszystkie fundusze, które dzięki temu trafiają do Polski, pomagają jedynie w uzyskaniu nowego parku maszynowego i nowej myśli technicznej. Moim zdaniem, inaczej rozumiemy te same pojęcia. Możemy podać wiele przykładów, sposobów prywatyzacji, które wpłynęły na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw. W Polsce nie ma kapitału wystarczającego do zaspokojenia potrzeb naszej gospodarki. Każdy przejaw zainteresowania ze strony obcego kapitału jest dla nas korzystny, gdyż w ten sposób współuczestniczymy w tworzeniu gospodarki europejskiej. O to właśnie chodzi w procesie integracji. Nie chodzi nam przecież o całkowite wyizolowanie polskich przedsiębiorstw, które nie będą miały możliwości uzyskania nowej myśli technicznej, rynków zbytu i które będą nierentowne. Wszystkie zabiegi zarówno przy udziale kapitału zagranicznego, jak i wysiłkach rodzimego polskiego kapitału służące podnoszeniu konkurencyjności, są cenne i potrzebne. Tylko wysoka efektywność gospodarowania i dobra sytuacja ekonomiczna pozwolą na zachowanie miejsc pracy i wpływów do budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Poseł Szweda powiedział, że wskaźniki podane przeze mnie są mylące. Ponieważ szanuję opinię pana posła i chciałbym precyzyjnie odpowiedzieć na jego pytanie, proszę o wskazanie, które ze wskaźników są mylące i których mieszać nie należy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełBernardSzweda">Nie będę konkretnie wymieniał wskaźników. Powiem jedynie, że nie myliłbym wskaźników mówiących o kondycji polskich przedsiębiorstw ze wskaźnikami. Mówiłbym o osiągnięciach przedsiębiorstw wykupionych przez obcy kapitał. Sytuacja gospodarcza tych ostatnich jest bowiem zupełnie inna, gdyż dysponują one napływem kapitału z zewnątrz. Jestem zwolennikiem dopływu obcego kapitału. Pani poseł Ostrowska mówi o prywatyzacji lecz zapomina o interesie polskich przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Trudno rozstrzygnąć spór dotyczący polskości polskich przedsiębiorstw. Dzisiejsza debata, która rozpoczęła się od projekcji pewnej rzeczywistości w polskich firmach, funkcjonującej na polskim rynku, jest dobrym oparciem w chwili gdy pragniemy ustalić listę barier stojących przed polską w procesie przybliżania się do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej. Nie podzielam fobii, którymi nie po raz pierwszy dzieli się z nami poseł Szweda. Pan prezydent Gryszka mówił, że przedsiębiorstwo radzi sobie w gruncie rzeczy samo. Wyciągnąłbym z tego jeden wniosek. Byłoby dobrze, gdyby przedsiębiorstwom w możliwie najmniejszym stopniu przeszkadzała struktura funkcjonowania państwa.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Minister Kaczurba zbyt pospiesznie przekonywał nas, że pomoc publiczna w Polsce odbywa się według tych samych reguł, jakie są stosowane w krajach Unii Europejskiej. Komisja do Spraw Układu Europejskiego doszła do zupełnie innych wniosków. Mamy znacznie bardziej krytyczny pogląd na temat funkcjonowania pomocy publicznej w Polsce. Pomoc publiczna dla jednych przedsiębiorstw może być pomocą, lecz dla innych stanowi przeszkodę. Oznacza ona bowiem angażowanie się państwa wedle wyboru, którego nie dokonuje rynek, lecz organy państwa. Komisja do Spraw Układu Europejskiego będzie się do tej sprawy jeszcze niejednokrotnie odnosiła.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Myślę, że ważne są sprawy, które poruszył w swej wypowiedzi prezes Uczkiewicz. Utraciłem już nadzieję do zmiany zasad działania biur radców handlowych. W moim przekonaniu jest to byt nieśmiertelny, który nie podlega żadnym regułom. Obawiam się, że jakiekolwiek sprzeciwy dotyczące obecnie funkcjonującej promocji eksportu nie mają na tę sprawę jakiegokolwiek wpływu. Być może przemawia przeze mnie nadmierny pesymizm.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Jeżeli zaś chodzi o prawa certyfikacji i normalizacji, uważam że istnieje szansa poprawy obecnej sytuacji. Musimy mieć świadomość, że proces normalizacji nie biegnie w pożądanym kierunku. Faktycznie hamuje on wprowadzanie norm europejskich i obciąża polską stronę - zarówno przedsiębiorstwa jak i urzędy - koniecznością działania według norm branżowych. Dopóki nie rozstrzygnięte zostaną spory z Unią Europejską, sprawa certyfikacji stanowi kolejną barierę hamującą rozwój polskich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Dyrektor Kołodziej poruszył sprawę przedstawicielstwa w Radzie Społeczno-Ekonomicznej Unii Europejskiej. Myślę, że jest to niezwykle istotna kwestia, lecz musi być inicjatywą sfer pozarządowych. Obecność ludzi biznesu w Radzie Społeczno-Ekonomicznej Unii Europejskiej jest niezwykle potrzebna, ponieważ istnieją takie tematy, których administracja państwowa nie ma jak zasygnalizować.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Podczas dzisiejszego spotkania wielokrotnie słyszeliśmy zdanie, iż najlepsze efekty przynosi prywatyzacja kapitałowa. Oczywistym jest fakt, że przedsiębiorstwa zasilane kapitałowo działają racjonalniej i mają większe pole manewru. Płynie stąd jeden wniosek: w celu przystosowania się do warunków konkurowania w Unii Europejskiej należy zmierza do tego, aby różne procesy zostały przyspieszone. Rozumiem wątpliwości i zastrzeżenia co do sposobu prywatyzacji i jej konsekwencji, ale należy mieć świadomość, że zarządzanie właściwe dla własności państwowej w warunkach jednolitego rynku, będzie funkcjonowało źle. Starając się, aby sytuacja Polski w Unii Europejskiej była jak najsilniejsza musimy zmierzać do tego, by sektor prywatny w naszej gospodarce był jak najbardziej dominujący.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełBernardSzweda">Nawiązując do wypowiedzi posła Nowina-Konopki muszę powiedzieć, że nie tylko mnie prześladują fobie. Mam możliwość częstego rozmawiania z deputowanymi do Parlamentu Europejskiego. W rozmowach tych często zapytują mnie oni, dlaczego w sposób szybki i nie przygotowany zmierzamy do wejścia do Unii Europejskiej. Wiem, że poseł Nowina-Konopka jest zwolennikiem wejścia do Unii „na kolanach”. Często przedstawia pan i pańskie ugrupowanie ludzi chcących wejścia Polski do Unii w sposób przygotowany i uporządkowany, ale w późniejszym terminie jako ludzi mających fobię i oszołomów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Proszę posłów o powstrzymanie się od wzajemnych oskarżeń. Każdy z posłów ma prawo do wyrażania swoich poglądów i każdy ma prawo zgadzać się z nimi, bądź nie. To raczej treść, a nie sposób wyrażania tych poglądów powinna być dla nas inspirująca. Szkoda, że poseł Szweda opuścił obrady po wygłoszeniu swojej ostatniej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Chciałem zwrócić państwa uwagę na kwestię poruszoną już w wypowiedzi prezydenta Gryszki. Moim zdaniem, jest ona fundamentem tematu rozpatrywanego dziś na posiedzeniu Komisji. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której zbliżenie polskich przedsiębiorstw do Unii Europejskiej nastąpiłoby w akceptacji załóg i kierownictw przedsiębiorstw. Prezydent Gryszka wyraźnie podkreślił, jak ważny jest to problem i jak wielkiego wymaga wysiłku zarówno organizacyjnego jak i technicznego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełWojciechGrabałowski">Przygotowanie załóg przedsiębiorstw do wejścia na drogę zbliżenia jest niezwykle trudne i pracochłonne. Chcę w związku z tym zapytać pana ministra Kaczurbę o to, czy ministerstwo posiada informacje na temat stopnia zaawansowania procesu szkolenia i przygotowywania załóg? Czy taki proces został rozpoczęty? Gdzie ten proces odnosi sukcesy, a gdzie porażki? Moim zdaniem, należy zgodzić się z poglądem, że wszędzie tam, gdzie załogi wyrażają swój sprzeciw w sprawie przygotowań do procesu integracji, poniesiemy porażkę, a przedsiębiorstwa te znajdą się na marginesie życia gospodarczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełMariaStolzman">Chcę zapytać pana posła Grabałowskiego, kto według niego powinien wykonać pracę związaną ze szkoleniem załóg? Według mnie jest to sprawa samego przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Jeszcze raz powtarzam pytanie. Chcę dowiedzieć się, czy Ministerstwo Gospodarki posiada informacje, jak ta sytuacja wygląda w skali kraju? W ilu przedsiębiorstwach proces szkolenia został rozpoczęty, w ilu nie i jak ten proces przebiega?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Czy ktoś z posłów chce zabrać głos lub zadać kolejne pytanie? Jeżeli nie, proszę o zabranie głosu ministra Kaczurbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Jeżeli chodzi o sprawę certyfikacji, zgadzam się z opinią i niepokojem wyrażonym przez prezesa Uczkiewicza. Wiele instytucji rządowych wyrażało daleko idącą rezerwę wobec istniejącego stanu rzeczy. Powoduje on, że instytucja certyfikująca jest poza bezpośrednim wpływem ludzi, odpowiedzialnych za skutki swoich działań. Dlatego też Ministerstwo Gospodarki zostało zobowiązane przez premiera do przygotowania do końca I kwartału małej nowelizacji obecnej ustawy tak, by inkorporować przyjęte uzgodnienia z Unią Europejską. Chodzi o wzajemne uznawanie certyfikatów na znak bezpieczeństwa B, które były potwierdzone badaniami laboratoryjnymi producenta. Do końca I półrocza mamy przygotować dużą nowelizację, która obejmowałaby wszystkie instytucjonalne kwestie z tym związane. Sądzimy, że uda nam się wreszcie zamknąć ten żenujący i bolesny temat.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Potwierdzam również informację prezesa Uczkiewicza. Problem certyfikacji i stosunków z Unią dotyczy głównie uznawania ich produktów na terenie Polski. Natomiast kwestia małego dostosowania produkcji i norm do norm Unii jest faktem i wynosi 4% .</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Ministerstwo Gospodarki, a więc praktycznie rząd dysponuje kwotą niespełna 10 mln dolarów na cele promocji. Aby sobie uświadomić jej znikomość powiem tylko, że jest to równowartość 5 czołgów. Jednocześnie istnieje wiele instytucji, jak np. KUKE, która została ostatnio dokapitalizowana znaczną kwotą w wysokości ponad 2 bln starych zł na ubezpieczenia kredytów eksportowych na rynkach dużego ryzyka politycznego. W sumie mamy do czynienia z bardzo niewielką pulą środków.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Jeżeli chodzi o sieć biur radców handlowych są one w prawnej gestii ministra gospodarki. Moim zdaniem, cały ten temat wymaga pewnej demitologizacji. Ilość komentarzy zgłaszanych pod adresem niespełna 400 osób tam pracujących jest - moim zdaniem - niewspółmiernie duża, w stosunku do wagi problemu. Bardzo często zresztą mamy do czynienia z krzywdzącymi opiniami. Proponujemy zatem bardzo prostą formułę weryfikacji. W połowie roku w Hadze odbędzie się spotkanie radców handlowych krajów „piętnastki”, na którym polscy radcy handlowi będą musieli zdać sprawozdanie z tego co uczynili w zakresie informowania naszych przedsiębiorstw o warunkach adaptacji do Unii. Ponadto będą musieli określić funkcje w procesie negocjacji akcesji. Deklaruję niniejszym w imieniu Ministerstwa Gospodarki potrzebę uczestnictwa w tych rozmowach przedstawicieli Komisji. Będziemy mogli wówczas przyjrzeć się dokładnie aktualnemu stanowi rzeczy.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">W pełni podzielam opinie posła Nowina-Konopki. Byłem nieprecyzyjny w swojej informacji. Nie chodziło mi o to, że pomoc przez nas świadczona jest pomocą o właściwej jakości systemowej. Chodziło mi o to, że z punktu widzenia jej wolumenu pomocą porównywalną, z tą którą świadczą kraje unijne wykazujące w tym zakresie daleko idącą powściągliwość. Poczynając od sektora rolnego, gdzie nasza pomoc publiczna w przeliczeniu na każdą jednostkę produkcji czy powierzchni obszarowej gospodarstw jest 2–3-krotnie mniejsza niż przeciętna unijna, a kończąc na przemyśle, gdzie nie mamy praktycznie ani jednego przypadku subsydiów eksportowych. Istnieją pewne nieduże subsydia systemowe w postaci zawieszenia ulg podatkowych w niektórych specjalnych strefach ekonomicznych. Nasi partnerzy będą jeszcze przez parę lat tolerowali ten stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Pomoc publiczna w swoim wolumenie jest pomocą ograniczoną. W niczym nie umniejsza to wagi uwagi pana posła, z którą się w pełni zgadzam. Istnieje potrzeba spojrzenia na ten problem od strony jego jakości systemowej.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PodsekretarzstanuJanuszKaczurba">Odpowiadając na pytanie posła Grabałowskiego muszę stwierdzić, że niestety, nie posiadamy informacji na temat zaawansowania szkolenia pracowników przedsiębiorstw. Przyjmuję pytanie posła jako sugestię dokonania tego rodzaju rozpoznania. Mamy natomiast jednostkowe przykłady lokalnych inicjatyw, zwłaszcza jeżeli chodzi o mniejsze województwa. Przykładem może być województwo ostrołęckie, które jest znakomitym przykładem tego, jak lokalna inicjatywa dostosowania przedsiębiorstw i administracji może być przeprowadzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorTadeuszKołodziej">Jeżeli chodzi o szkolenia pracowników przedsiębiorstw, Departament Kształcenia Europejskiego i Informacji w Komitecie Integracji Europejskiej organizuje regularne szkolenia dla pracowników administracji centralnej. Współpracujemy z European Institute of Public Administration w Maastricht. Regularnie w Instytucie Europejskim organizowane są szkolenia i seminaria poświęcone głównie dostosowaniu prawa polskiego do wymogów Unii Europejskiej dla pracowników szczebla centralnego.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#DyrektorTadeuszKołodziej">Jeżeli zaś chodzi o szkolenia dla pracowników przedsiębiorstw prywatnych, są one zadaniem właścicieli lub osób zarządzających. Możliwości w tym względzie są ogromne, dostępne są bowiem kursy biznesu, zarządzania marketingu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziękuję przedstawicielom resortów. Czy ktoś z posłów chciałby zadać jeszcze jakieś pytanie? Jeżeli nie, proszę prezydenta Mirosława Gryszkę o odpowiedź na pytanie poseł Stolzman.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrezydentMirosławGryszka">Moja odpowiedź, jako przedstawiciela firmy współpracującej z przemysłem ciężkim będzie oczywiście subiektywna. Współpracujemy głównie z tą gałęzią gospodarki, która jeszcze nie jest sprywatyzowana. Mam na myśli przemysł ciężki. W związku z tym w kontaktach z tymi przedsiębiorstwami, boleśnie odczuwamy skutki braku procesów prywatyzacyjnych. Oczekujemy, że procesy prywatyzacyjne w tych firmach zostaną jak najszybciej uruchomione. Mamy w tej kwestii wiele propozycji. Sugerujemy tym firmom wiele działań, które przygotują je i ułatwią późniejszy proces prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PrezydentMirosławGryszka">Jeżeli chodzi o procesy legislacyjne rekomendujemy takie zmiany, które pozwoliłyby nam uruchomić procesy restrukturyzacyjne wewnątrz naszych firm. Jesteśmy pod tym względem zaawansowani, spotykamy się jednakże z utrudnieniami. Taką barierą restrukturyzacji zatrudnienia jest fakt, że pracownicy po dojściu do wieku emerytalnego przeżywają szok finansowy. Reforma ubezpieczeń społecznych i brak systemu emerytalnego powoduje, że ludzie bronią się wszystkimi siłami przed odejściem z dobrze płatnej pracy.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PrezydentMirosławGryszka">Dodatkowym efektem wdrożenia systemu emerytalnego będzie - w naszym rozumieniu - pojawienie się kapitału prywatnego, niekontrolowanego bezpośrednio przez państwo. Nasza firma jako dostawca dóbr inwestycyjnych będzie mogła w przyszłości z tego kapitału korzystać.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PrezydentMirosławGryszka">Ponadto wierzymy, że jak najszybsze wdrożenie Prawa energetycznego umożliwi modernizację polskiej energetyki. W związku z tym uruchomiony zostanie program inwestycyjny, który będzie motorem rozwoju wielu polskich firm, w tym również ABB Polska.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PrezydentMirosławGryszka">Na rynku polskim istnieje wiele polskich firm o dość wysokich zyskach. Powinno się tym firmom tworzyć warunki reinwestowania wypracowanych środków. Powinno się także zachęcać je do reinwestowania. Mam na myśli prawo dotyczące zgrupowań spółek tzw. holdingów. Naszym zdaniem, dobrze prosperujące firmy mogłyby reinwestować zyski w innych przedsięwzięciach napędzając tym samym kolejne procesy restrukturyzacyjne. Rozumiem, że są to rozwiązania wymagające czasu, lecz nasza polityka na rynku polskim jest polityką długofalową. Moglibyśmy oczywiście zwrócić państwa uwagę na doraźne potrzeby dnia dzisiejszego, ale generalnie interesują nas procesy makroekonomiczne zachodzące w Polsce. Do nich właśnie zamierzamy się dostosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielzMinisterstwaGospodarkiHenrykKamiński">Minister Kaczurba pozwolił mi uzupełnić swoją wcześniejszą wypowiedź. Wprawdzie nie ma szerokiego programu pomocy przedsiębiorstwom, są jednak pewne programy ukierunkowane. Wielki wpływ na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw ma wprowadzanie systemów jakości takich jak ISO 9002 itp. Dlatego Ministerstwo Gospodarki będzie kontynuowało tzw. program pomocy jakości. Program ten ulega sukcesywnym zmianom. Na początku ministerstwo sponsorowało szkolenia odbywające się przy udziale zagranicznych fachowców. Zaczynaliśmy od menedżerów, przechodząc do służb i pełnomocników jakości. Działania te zaowocowały liczbą ok. 10 tys. przeszkolonych ludzi. 2–3 lata temu na polskim rynku było zaledwie 20 certyfikatów jakości firm polskich. W dniu dzisiejszych liczba ta zwiększyła się do ok. 200. W chwili obecnej proces ten kontynuowany jest przez administracje lokalne. Dzielimy się swoimi doświadczeniami z wojewodami i uczelniami. Na ostatnim spotkaniu w Polsce południowej z udziałem 7 wojewodów i wiceministra z dawnego Ministerstwa Przemysłu i Handlu przekazywane były doświadczenia w tych działaniach i podejmowane zobowiązania.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PrzedstawicielzMinisterstwaGospodarkiHenrykKamiński">Kluczowym zagadnieniem jest odpowiedni dobór działań zmierzających do zmiany mentalności, zmiany sposobu myślenia o sposobach zarządzania. Myślę, że prezydent Gryszka może potwierdzić, jak wiele znaczy system jakości w przeorganizowaniu przedsiębiorstw. Moim zdaniem, wspomniany program przyniesie realne korzyści.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PrzedstawicielzMinisterstwaGospodarkiHenrykKamiński">Na dzisiejszym spotkaniu była już mowa o normach obligatoryjnych. Popełniono błąd polegający na zbyt wielkiej liczbie wprowadzonych norm obligatoryjnych. Przyczynili się do tego urzędnicy formułujący ostateczne decyzje. Musimy zatem walczyć z naturalną tendencją biurokracji do wprowadzania tego typu norm.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PrzedstawicielzMinisterstwaGospodarkiHenrykKamiński">Do końca ub.r. byłem członkiem rady nadzorczej ABB „Zamech” w Elblągu. W pierwszej fazie była to funkcja bezpłatna, lecz niesłychanie edukująca. Potwierdzam wypowiedź prezydenta Gryszki, szczególnie część dotyczącą entuzjazmu i akceptacji załogi. Sam kierowałem wiele przedsiębiorstw, nakłaniając ich przedstawicieli do nauki na przykładzie elbląskiego „Zamechu”.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PrzedstawicielzMinisterstwaGospodarkiHenrykKamiński">Musimy odróżniać firmy zagraniczne od koncernów funkcjonujących na terenie kraju. ABB „Zamech” Elbląg jest firmą polską. Zatrudnieni tam ludzie płacą podatki, podnosi się także ich stopa życiowa. Tworzą oni aktywizujące się otoczenie. Zupełnie odmienną sprawą jest stosunek państwa do całego koncernu. Tych dwóch spraw nie należy mylić ani mieszać.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Temat dzisiejszego spotkania - dostosowywanie się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii Europejskiej - nie jest tematem, który moglibyśmy zamknąć w ciągu 2-godzinnej dyskusji. Komisję do Spraw Układu Europejskiego interesował stan przystosowywania się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii. Dlatego poprosiliśmy o materiały resortów: gospodarki, skarbu państwa i integracji europejskiej. Stwierdziłem już, że materiały te zostały przesłane posłom w dwóch turach. Uznaliśmy więc, że materiały zostały posłom zaprezentowane. Dlatego przeszliśmy do dyskusji i prezentacji uzupełniającej.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">W trakcie dzisiejszej dyskusji zostały poruszone następujące wątki. Po pierwsze - trendy występujące w procesie prywatyzacji przedsiębiorstw. Mówiono, że najefektywniejszą formą prywatyzacji jest prywatyzacja kapitałowa. Po drugie - stwierdziliśmy, że jednym z najistotniejszych czynników decydujących o powodzeniu pewnych zmian w firmach polskich jest czynnik ludzki. Inwestowanie w kapitał ludzki jest podstawą wszelkich procesów restrukturyzacyjnych. W procesach tych muszą bowiem wziąć udział pracownicy przedsiębiorstw. Po trzecie - zajmowaliśmy się problemem inwestycji, które pomogłyby osiągnąć przedsiębiorstwom odpowiedni poziom rozwoju. Wiąże się to również ze strategiami opracowywanymi we wspomnianych przedsiębiorstwach. Sprawą, która wydaje się szczególnie ważna jest zdolność budowania przez przedsiębiorstwa swoich strategii rozwojowych. Decydują one o rozwoju firm w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Jedną z kwestii wynikających z dzisiejszej dyskusji jest fakt, że w stosunku do wielu firm, które nie rozpoczęły jeszcze lub są na początku procesu restrukturyzacji i szkolenia kadr należy stosować zachęty również ze strony administracji. Możemy oczywiście prowadzić dyskusję na temat, czy wszystkie dostępne instrumenty są wykorzystywane przez polski rząd. Moim zdaniem, można podać wiele przykładów działań bardziej skutecznych niż podejmowane.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zwracam państwa uwagę na globalne procesy w światowej gospodarce. Niezależnie od tego, czy Polska podejmuje decyzje o wejściu do Unii Europejskiej czy nie, to tak czy inaczej jesteśmy skazani na bardzo intensywny proces modernizacji. Musimy dostosowywać się do zmian i sprostać wyzwaniom w skali całego świata. Pamiętając o szczegółowych uwagach prezesa Uczkiewicza oraz przedstawicieli zaproszonych resortów sądzę, że to najważniejsze wnioski towarzyszące dzisiejszemu posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PosełAndrzejGrzyb">Jeżeli nie ma innych uwag i pytań proponuję zakończyć omawianie pierwszego punktu porządku dziennego. Dziękuję zaproszonym gościom i proszę posłów o pozostanie w celu kontynuowania dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przechodzimy do omawiania drugiego punktu porządku dziennego - sprawozdania podkomisji do rozpatrzenia raportu z wykonania programu działań dostosowujących polską gospodarkę i system prawny do wymagań Układu Europejskiego oraz przyszłego członkostwa RP w Unii Europejskiej w 1995 r.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PosełAndrzejGrzyb">Uzupełniliśmy dzisiejszy porządek dzienny o ten punkt ponieważ podkomisja zakończyła swoją pracę i przedłożyła sprawozdanie. Podkomisja spotykała się w dniach 11, 30 październik, 13, 27, 28 listopad, 3 grudnia, 16, 21, 22, 28 stycznia oraz 5 lutego. Jest to kilkanaście posiedzeń, w trakcie których odbywała się bardzo interesująca i bardzo żywa dyskusja. Podkomisja powołana przez Komisję do Spraw Układu Europejskiego wykonała swoje zadanie. Przedstawiamy projekt sprawozdania, które składa się ze wstępu, uwag szczegółowych, które są kierowane do poszczególnych działów i wniosków końcowych. Uwagi szczegółowe dotyczą przygotowania do procesów integracyjnych, koordynacji i monitoringu; analizy stanu kadr w komórkach do spraw integracji; systemu finansowego, systemu bankowego, rynku kapitałowego; współpracy gospodarczej z zagranicą; przemysłu i handlu wewnętrznego; rolnictwa i gospodarki żywnościowej; gospodarki przestrzennej i budownictwa; transportu, gospodarki morskiej, łączności; programów regionalnych; prywatyzacji; zamówień publicznych; ochrony i promowania konkurencji; edukacji narodowej; rynek pracy i polityki socjalnej; turystyki; ochrony środowiska, leśnictwa; ochrony własności przemysłowej; ochrony własności intelektualnej i współpracy kulturalnej; statystyki; nauki, przepisów technicznych, atomistyki, metrologii, badań jakości, certyfikacji, normalizacji; nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, ochrony danych osobowych; stanu realizacji programu działań dostosowujących polski system prawny do wymagań Układu Europejskiego; wyników gospodarczych 1995 r. w świetle kryteriów z Maastricht; PHARE - programu pomocy bezzwrotnej Unii Europejskiej dla Polski jako finansowego instrumentu wsparcia procesu integracji.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#PosełAndrzejGrzyb">Podkomisja przedstawia 18 wniosków końcowych. Wszyscy posłowie otrzymali tekst sprawozdania podkomisji. Czy posłowie wyrażają opinię, że należałoby zreferować ten tekst w całości?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełMariaStolzman">Posłowie pracowali już nad tym tematem, w rozmowach uczestniczyli przedstawiciele zainteresowanych resortów. Proponuję, aby - jeżeli nikt nie ma konkretnych uwag - przyjąć sprawozdanie bez dalszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zwracam się zatem z pytaniem, czy ktoś z posłów zgłasza potrzebę zaprezentowania tego dokumentu w całości? Nie widzę. Poseł Stolzman zgłosiła wniosek przyjęcia tekstu sprawozdania w całości, jeżeli nie byłoby konkretnych uwag. Czy posłowie zgłaszają uwagi dotyczące treści sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Krótka uwaga Biura Legislacyjnego odnośnie uzasadnienia. Uwagi moje z racji umocowania zawodowego skupią się na harmonizacji prawa krajowego z systemem Unii Europejskiej. Proszę zwrócić uwagę, że przedstawiciel Komitetu do Spraw Integracji Europejskiej wysunął na posiedzeniu Komisji ważną tezę dostosowania się polskich przedsiębiorstw do wymogów Unii i dostosowania się Polski do wymogów Unii.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W głównej mierze ten proces polega na harmonizacji prawa. Ponieważ Polska usilnie ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej, w opinii Biura Legislacyjnego segmentowe dopasowywanie prawa krajowego do prawa Wspólnoty jest na obecnym etapie niewystarczające. Jest to nie tylko opinia naszego Biura, lecz również opinia prawników zatrudnionych w Komitecie Integracji Europejskiej. Naszym zdaniem na obecnym etapie prac, zachodzi uzasadniona konieczność opracowania generalnej koncepcji gwarantującej w praktyce pełną i autentyczną harmonizację prawa.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Trudno pominąć milczeniem praktykę stosowaną w państwach będących członkiem Unii Europejskiej. Podjęto tam radykalne decyzje. Przykładem może być sądownictwo brytyjskie. Zdecydowano tam, że prawo Wspólnoty wchodzi automatycznie do prawa krajowego. W parlamencie brytyjskim w 1972 r. zdecydowano o tym, że prawo Unii ma pierwszeństwo w prawie krajowym Wielkiej Brytanii. System polski natomiast polega na bieżącym dostosowywaniu prawa. Nie jest to możliwe, gdyż w Parlamencie Europejskim prowadzone są ciągłe prace legislacyjne. Moim zdaniem, jedynym wyjściem jest uregulowanie tej kwestii w nowej konstytucji. Proponowany zapis konstytucyjny nie spełnia funkcji, o których mówię.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W Polsce w chwili obecnej nie ma żadnej komórki organizacyjnej kształcącej prawników w zakresie przygotowania do wejścia do Unii Europejskiej. Skutkiem tego, kiedy Polska wejdzie jako pełnoprawny członek do Unii Europejskiej...</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">W sprawie formalnej. Panie przewodniczący, proszę o przejście do porządku dziennego, o przerwanie głosu wybiegającego poza porządek dzienny i proszę o prowadzenie Komisji zgodnie z ustalonym harmonogramem.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Staram się doprowadzić do takiej sytuacji, w której osoby chcące zabrać głos na posiedzeniu naszej Komisji, niezależnie od tego, czy głos ten jest przez nas akceptowany czy nie, miały na to szansę. Myślę, że przedstawiciel Biura Legislacyjnego zakończył już swoją wypowiedź. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Oddaję głos pani poseł Stolzman.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełMariaStolzman">Pragnę powiedzieć, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie omawiamy problemów wynikających z zapisów nowej konstytucji, lecz sprawozdanie podkomisji. Sprawozdanie podkomisji dotyczy działań dostosowawczych polskiej gospodarki w 1995 r. Mówimy zatem właściwie o prehistorii. Uwaga przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS wybiega daleko w przód. Nie jesteśmy w żaden sposób nieumocowani, aby zabierać dziś głos w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Podstawowe wnioski przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS znajdują się we wnioskach sprawozdania podkomisji. Nie dotyczy to wątku konstytucyjnego, który wydaje mi się zbyt daleko idący.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Poseł Stolzman ma rację twierdząc, że Komisja do Spraw Układu Europejskiego nie jest Komisją właściwą do formułowania wniosków dotykających materii konstytucyjnej. W tej sprawie powołana jest Komisja Konstytucyjna.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Jeżeli chodzi o ewentualne pomyłki techniczne i redakcyjne odnalezione przez poseł Ostrowską w tekście sprawozdania, będą one wyeliminowane przez sekretariat Komisji.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Rozumiem zatem, że możemy zaakceptować tekst przedłożonego sprawozdania podkomisji, jako tekst sprawozdania Komisji do Spraw Układu Europejskiego i skierować to sprawozdanie do Prezydium Sejmu. Czy są głosy przeciwne? Stwierdzam, że Komisja przyjęła jednogłośnie sprawozdanie Komisji w sprawie raportu z wykonania programu działań dostosowujących polską gospodarkę i system prawny do wymagań Układu Europejskiego oraz przyszłego członkostwa RP w Unii Europejskiej w 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Nieścisłości w tekście sprawozdania Komisji są nieco dalej idące. Na str. 6 piszemy, że: „Niepokój budzi utrzymujący się poziom norm branżowych, zwłaszcza pozostających w gestii Ministerstwa Przemysłu i Handlu”. Muszę zaznaczyć, że nie dysponujemy informacjami, o jaki poziom chodzi. Nie dysponujemy też żadną oceną.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Uwagi pani poseł zostały zapisane przez pracowników sekretariatu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełKrzysztofWiecheć">Zastanawiam się czy sprawozdania Komisji nie należałoby przedłożyć do rozwagi szerszemu gremium nie tylko Sejmowi i rządowi. Pragnąłbym, aby sprawozdanie było sygnałem i ostrzeżeniem dla animatorów procesów dostosowawczych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Po zatwierdzeniu tekstu sprawozdania, stanie się on drukiem sejmowym i tak jak poprzednie raporty, będzie przedmiotem dyskusji na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Na tym forum dokonała się pełna prezentacja tekstu. Wszyscy interpelowani podczas prac naszej podkomisji wezmą sobie - mam nadzieję - nasze uwagi do serca. Rozumiem, że sprawa została zamknięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Przyjmuję oczywiście i uznaję wyjaśnienia pana przewodniczącego. Jeżeli zaś chodzi o wypowiedź posła Wiechcia, to muszę stwierdzić, że podczas żadnego z posiedzeń podkomisji nie stwierdziliśmy, że rządowi należy się „żółta kartka” za jego działania. Być może jest to ocena opozycyjnego posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Pozostaje jeszcze kwestia wyboru posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełMariaStolzman">Tradycyjnie proponuję przewodniczącego podkomisji, którym był poseł Andrzej Grzyb.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Czy są głosy przeciwne tej kandydaturze? Jeżeli nie, to uznaję, że obarczyliście mnie państwo obowiązkiem wygłoszenia sprawozdania na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przechodzimy do omawiania trzeciego punktu porządku dziennego - spraw różnych. Biuro Studiów i Ekspertyz przygotowuje postulowane seminarium dotyczące polityki regionalnej. Proponowany termin to 22 kwietnia br. Podczas spotkania zabrałoby głos 5 referentów. Po każdym bloku tematycznym składającym się w pierwszej części z dwóch wystąpień dotyczących celów i instrumentów polityki regionalnej Unii Europejskiej oraz funkcjonowania regionów, współpracy międzyregionalnej i transgranicznej w krajach Unii Europejskiej odbyłaby się dyskusja.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Druga część spotkania dotyczyłaby takich tematów jak rozwój regionalny Polski jako element integracji europejskiej; rozwój regionalny w Polsce - praktyka, koncepcja, bariery oraz funkcjonowanie polskich regionów po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej - prognoza wstępna. Po dyskusji nastąpiłoby podsumowanie i wnioski płynące z seminarium.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przedstawiony projekt został zaakceptowany przez prezydium Komisji. Pomysłodawcą seminarium i programu pracy jest poseł Małgorzata Ostrowska. Czy posłowie mają uwagi odnośnie proponowanego terminu oraz tematów, które byłyby poruszane podczas seminarium? Seminarium odbyłoby się w przeddzień posiedzenia Sejmu. Nie ma uwag. Oczywiście będziemy musieli ustalić szczegóły dotyczące seminarium. Dlatego konieczna będzie rozmowa z Biurem Studiów i Ekspertyz. Proszę, aby w rozmowie tej uczestniczyła również poseł Ostrowska.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PosełAndrzejGrzyb">Pragnę poinformować państwa, że w sposób nie udany zakończyło się nasze wystąpienie do Prezydium Sejmu dotyczące udziału Komisji do Spraw Układu Europejskiego w seminarium szkoleniowym w Lizbonie. Temat tego seminarium to: implikacje jednolitego rynku do polityki rolnej i regionalnej Portugalii. Do uczestnictwa w seminarium zgłosiło się 19 posłów. Prezydium Komisji ustaliło tekst wystąpienia do Prezydium Sejmu dołączając listę zainteresowanych posłów wraz z propozycją programową.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PosełAndrzejGrzyb">Prezydium Sejmu odpowiedziało dwoma decyzjami. Pierwsza z nich dotarła do nas w środę w ub. tygodniu. Zawierała ona informację, że Prezydium Sejmu na 353 posiedzeniu wyraziło zgodę na udział 6 posłów członków Komisji do Spraw Układu Europejskiego w seminarium w Portugalii. W konsekwencji odbyło się posiedzenie Komisji do Spraw Układu Europejskiego, na którym ustaliliśmy 6-osobowy skład delegacji, składającej się z posłów członków Komisji do Spraw Układu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PosełAndrzejGrzyb">W dniu następnym otrzymaliśmy inną decyzję Prezydium Sejmu, która brzmiała: Prezydium Sejmu na 353 posiedzeniu w dniu 4 lutego br. wyraziło zgodę na udział 6 posłów, w tym 3 członków Komisji do Spraw Układu Europejskiego oraz 3 członków Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w seminarium w Portugalii. Dlatego też udałem się do marszałka Sejmu w celu wyjaśnienia, która z powyższych decyzji jest decyzją właściwą. Marszałek Sejmu stwierdził, że druga informacja jest właściwą decyzją Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PosełAndrzejGrzyb">Komisja do Spraw Układu Europejskiego powinna przyjąć, że właściwa jest druga w kolejności, odczytana przeze mnie decyzja. Skomplikowało to oczywiście proces wyznaczenia delegacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">W jaki sposób umotywowana jest decyzja Prezydium Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dostarczony tekst decyzji nie zawiera więcej informacji ponad to, co państwu przeczytałem. Oczywiście pytałem pana marszałka, jaki był powód powyższej decyzji. Prezydium Sejmu kwestionowało tak liczny udział posłów w seminarium w Portugalii, tłumacząc to wysokimi kosztami. Po burzliwej dyskusji stwierdzono, że ze względu na zakres tematyczny obejmujący również problemy rolnictwa, byłoby błędem, aby w seminarium uczestniczyli jedynie członkowie Komisji do Spraw Układu Europejskiego. W ten sposób zrozumiałem intencje Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">W takiej sytuacji porozumiałem się z prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Prosiłem, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wytypowała swoich przedstawicieli uwzględniając posłów, będących jednocześnie członkami Komisji do Spraw Układu Europejskiego. Prosiłem równocześnie, aby skład delegacji odzwierciedlał pełne spektrum polityczne. W efekcie prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wytypowało m.in. poseł Marię Stolzman. Skoro pani poseł Stolzman została uwzględniona w delegacji Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej postanowiliśmy wraz z posłem Nowina-Konopką, aby w delegacji naszej Komisji reprezentowana była Unia Pracy w osobie pani poseł Nowakowskiej.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Występowałem do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z prośbą o uwzględnienie naszych propozycji składu delegacji. Nie mogę jednak wpływać na decyzje sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Stąd pismo posła Piotra Nowina-Konopki, które zostało przekazane dziś do wiadomości posłów i do rozstrzygnięcia przez Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Istota rzeczy polega na tym, że w reprezentacji wynikającej z listu pana przewodniczącego do mnie, z dnia 7 lutego br. znalazło się 2 przedstawicieli PSL, 1 przedstawiciel SLD, 2 przedstawicieli UP i 1 przedstawiciel UW. Dlatego w swym piśmie stwierdzam, pominięcie mniejszych ugrupować takich jak NP, czy BBWR KPN.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Pragnę zapytać, jak to jest możliwe, że inicjatywa, która wyszła ze strony Komisji do Spraw Układu Europejskiego wraz z poczynionymi przygotowaniami została potraktowana w taki, a nie inny sposób. Dlatego pytam o powody merytoryczne. Uważam, że nie możemy zaakceptować decyzji Prezydium Sejmu bez sensownego uzasadnienia. Powtarzam, że inicjatywa wyjazdu do Lizbony wyszła ze strony naszej Komisji. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ma takie same jak my prawa do podejmowania własnych inicjatyw. Przypomnę, że Komisję do Spraw Układu Europejskiego w równej mierze interesują sprawy rolnictwa, gdyż jest to jeden z głównych filarów problematyki europejskiej. Trudno jest więc odmawiać nam prawa do zapoznania się z tym tematem.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełKrzysztofWiecheć">Jest to kolejna sytuacja, w której spotykamy się z niezrozumieniem ze strony Prezydium Sejmu. Prezydium Sejmu nie po raz pierwszy ma zastrzeżenia do naszych inicjatyw, nie wysłuchuje przedstawianych racji i argumentów. Proponuję, aby podobne sprawy były omawiane kolegialnie i aby odbywało się głosowanie zarówno na poziomie prezydium Komisji jak samej Komisji unikniemy wówczas nieporozumień. Ponadto pragnę zauważyć, że zwykle mamy do czynienia z decyzjami Prezydium Sejmu, nigdy jednak nie wiadomo, w jakim składzie Prezydium Sejmu podejmowało daną decyzję. Jednocześnie postuluję o pełną informację na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Decyzję Prezydium Sejmu uważam za skandaliczną. Zgadzam się ze stanowiskiem poseł Ostrowskiej. Nad kwestią seminarium myśleliśmy od dawna. Problematyka tego spotkania żywo interesuje naszą Komisję. Uważam, że sięgnięcie po informację w kraju, który przeszedł procedury stowarzyszeniowe z Unią Europejską także jest dla nas niezmiernie istotne.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#PosełWojciechGrabałowski">W moim odczuciu decyzja Prezydium Sejmu jest krzywdząca z dwóch powodów. Po pierwsze - jest to ograniczenie liczby posłów mogących wziąć udział w seminarium. Po drugie - jest to oddanie części miejsc delegacji Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Uważam także, że prezydium naszej Komisji powinno zaprotestować przeciwko takiej decyzji Prezydium Sejmu. Z uwagi na brak takiego protestu, dostarczyłem marszałkowi Sejmu list, w którym podniosłem niemalże wszystkie argumenty, o których mówiła poseł Ostrowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełMariaStolzman">Z moich doświadczeń, jako członka grupy polsko-niemieckiej wynika, że funkcjonuje obecnie niepisane prawo ustalone przez marszałka Zycha, a dotyczące tego, iż delegacja nie może liczyć więcej niż 3 osoby. Na taką sytuację nie ma wpływu ani miejsce, ani temat spotkania. Nie można - moim zdaniem - stosować tak sztywnych reguł. Według moich informacji w ub.r. Sejm nie wykorzystał funduszy przeznaczonych na finansowanie delegacji sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Moim zdaniem, ponieważ w składzie naszej Komisji jest wiele osób, będących równocześnie członkami Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, mogłyby one znakomicie zreferować przebieg seminarium na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dziwię się prezydium Komisji, że taka możliwość nie została w odpowiednim czasie zasygnalizowana marszałkowi Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przedstawiłem takie argumenty marszałkowi Sejmu. Rozmawiałem z marszałkiem Borowskim, prosiłem o interwencję marszałka Zycha, rozmawiałem także z panią marszałek Krzyżanowską prosząc o przychylność dla naszej inicjatywy. Rozmowy te nie odniosły żadnego skutku. Pozostała decyzja Prezydium Sejmu, która jest - jak sądzę - suwerenna.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Ze swej strony mogę jedynie zaproponować państwu odstąpienie swojego miejsca w delegacji na seminarium. Jeżeli państwo podejmiecie taką decyzję nie będę zgłaszał żadnych pretensji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełKrzysztofWiecheć">Nie chodzi o miejsce pana przewodniczącego naszej Komisji, lecz o pewne systemowe podejście do tego problemu. Posłów nie pyta się nawet o to, czy mając taką możliwość nie chcieliby uczestniczyć w delegacjach na własny koszt. Nie mamy również żadnego wpływu na podpisywane umowy z PKP, z LOT itp.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#PosełKrzysztofWiecheć">Wracając do problemu wspomnianej delegacji, myślę że zgłoszono propozycję wystosowania protestu do Prezydium Sejmu w imieniu Komisji do Spraw Układu Europejskiego. Ponadto proponuję zaproszenie na posiedzenie Komisji marszałka Zycha. Wówczas być może będziemy mieli szanse wyłuszczenia naszych argumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Stwierdzam, że Komisja do Spraw Układu Europejskiego wystąpi z protestem uwzględniającym wszystkie usłyszane tutaj argumenty do Prezydium Sejmu oraz zaprosi na posiedzenie marszałka Sejmu, który wyjaśni stanowisko Prezydium Sejmu. Czy ktoś jest przeciw? Jeżeli nie, stwierdzam, że propozycja ta została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Nic nie wiem o formalnym zakazie wyjazdu posłów na koszt własny. Chcę jeszcze państwa zapytać, jak postępować w sprawie ustalenia składu delegacji Komisji na wyjazd do Lizbony.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Uważam, że marszałek Sejmu w niezwykle prosty sposób argumentować będzie ograniczenie liczby posłów w delegacji Komisji na seminarium w Lizbonie. Będą to względy ekonomiczne. W moim przekonaniu kryteria, o których państwu donoszę w swym liście, a którymi kieruje się prezydium Komisji są przez państwa akceptowane. Elementy te powinny znaleźć się także zarówno w liście do Prezydium Sejmu, jak i w dyskusji z marszałkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">W momencie gdy ktoś podnosi problem kosztów, natychmiast rodzi się pytanie, czy jeżeli przy 6-osobowym składzie delegacji każdy z posłów sfinansuje połowę kosztów swego pobytu, będzie mogło jechać 12 posłów, albo przy sfinansowaniu 2/3 kosztów, 18 posłów. W takim rozumieniu sprawy przez Prezydium Sejmu można znaleźć formułę pośrednią, która będzie w pewnym sensie consensusem pomiędzy ograniczeniami, którym podlega marszałek, a planami Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Oczywiście koszty delegacji nie są żadną tajemnicą. Wynoszą one 2.739 zł na osobę. Z tego 2 tys. zł to koszt biletów lotniczych. Przy 19 osobach dawało to kwotę 52 tys. zł przy 6 osobach kwota ta zamyka się w granicach 16 tys. zł. Jednocześnie z uwagi na 3-krotne przesuwanie na naszą prośbę terminu seminarium strona portugalska nie wyraziła zgody na kolejne odroczenie terminu.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Rozumiem, że najważniejszą sprawą jest wystosowanie listu protestacyjnego do Prezydium Sejmu oraz zaproszenie marszałka Sejmu na posiedzenie Komisji. Najlepszym terminem spotkania będzie - zdaniem Komisji - najbliższy wtorek. Po zapoznaniu się z wyjaśnienia Prezydium Sejmu i zdaniem marszałka, przejdziemy do ustalenia nowego składu delegacji. Nasze dalsze działania uzależniamy od decyzji marszałka. Postaram się wynegocjować z panem marszałkiem jak najszybszy termin spotkania z członkami Komisji.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Jeżeli nie ma dalszych uwag odnośnie tego punktu porządku dziennego, dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>