text_structure.xml
136 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanZaciura">W imieniu prezydium Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego otwieram wyjazdowe posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanZaciura">Wprawdzie dopiero dzisiaj rozpoczynamy roboczą część naszego posiedzenia, ale już wczoraj zapoznaliśmy się z sytuacją w oświacie w woj. olsztyńskim. Byliśmy gośćmi w trzech placówkach dydaktycznych oraz odbyliśmy spotkanie z działaczami samorządowymi, nauczycielami oraz dyrektorami szkół w Szczytnie.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanZaciura">Dzisiejsze posiedzenie zostanie podzielone na dwie części: uroczystą i roboczą. Zanim jednak przejdziemy do części uroczystej, chciałbym serdecznie powitać wszystkich zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełJanZaciura">Z dużą satysfakcją chcę poinformować, że na mocy art. 44 ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. (Dz.U. Nr 84 poz. 426 z późniejszymi zmianami) oraz ustawy z 16 października 1992 r. o orderach i odznaczeniach (Dz.U. Nr 90 poz. 450) za wybitne zasługi w pracy pedagogicznej i wychowawczej oraz w działalności społecznej Orderem Odrodzenia Polski została odznaczona pani Teodorowicz Maria c. Antoniego, którą gościmy na naszym posiedzeniu. Naszym życzeniem było, aby to wysokie odznaczenie było wręczone na tym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełJanZaciura">Zanim jednak pan wojewoda wręczy odznaczenie, chcę powiedzieć, że pani Maria Teodorowicz rozpoczęła pracę nauczycielską na Wołyniu w 1931 r., a w latach 1942–1945 prowadziła komplety tajnego nauczania w zakresie szkoły podstawowej we wsi Dobre w woj. katowickim. Po wyzwoleniu pracowała jako nauczycielka i działała społecznie na rzecz środowiska lokalnego w komisji historycznej, w organizacjach kombatanckich, w Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jest przewodniczącą klubu byłych nauczycieli tajnego nauczania oraz publikowała książki pt.: „Nadzieją była wolność”, „O dziewczętach z tamtych lat”, „Ocalić od zapomnienia” oraz przygotowała do druku publikację „Oświata polska w latach 1939–1945”.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PosełJanZaciura">Proszę pana wojewodę o wręczenie tego wysokiego odznaczenia państwowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MariaTeodorowicz">Dziękuję za to zaszczytne wyróżnienie naszym władzom państwowym i jej przedstawicielom. Jednocześnie chcę powiedzieć w oparciu o doświadczenia, jakie wyniosłam z pracy z nauczycielami w klubie tajnego nauczania, że to co dzisiaj oceniamy, jako wielkie poświęcenie, wtedy było obowiązkiem nauczyciela, aby dzieci nie były „dziczką”, jak to niektórzy określają. Teraz także dążymy ze wszystkich sił do znalezienia sposobu zachowania pięknej polskiej tzw. pszczelej mowy, aby uchronić ją od wulgaryzmów i zniekształceń. Chcemy dbać o dobre imię Polaka, pokazywać wzorce odwagi i niezłomności oraz przekazywać je współczesnemu i przyszłemu pokoleniu. W tych działaniach łączymy się ze wszystkimi i jest dla nas wielką przyjemnością, że na dzisiejszym posiedzeniu możemy zaznaczyć swoją obecność.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanZaciura">Proszę o zabranie głosu wojewodę olsztyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Z największą przyjemnością witam Komisję Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego na olsztyńskiej ziemi. Cieszę się, jak wszyscy mieszkańcy Warmii i Mazur, którym bliskie są problemy oświaty, że celem wyjazdowego posiedzenia Komisji jest Olsztyn i Szczytno, miasta od wielu lat borykające się z największym problemem, jakim jest bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Chciałbym podkreślić, iż w naszym województwie demokratyzacja systemu oświaty, a więc tworzenie lepszych warunków edukacyjnych dla wszystkich dzieci, bez względu na miejsce zamieszkania i pochodzenia, realizowana jest konsekwentnie w miarę naszych możliwości przez władze samorządowe i administrację państwową. Wiadomo jednak, iż subwencja państwowa na cele oświatowe i świadczenia dla uczących się nie rozwiązują problemu kosztu kształcenia dzieci zamieszkałych w woj. olsztyńskim. Chcę przypomnieć, iż średnie wykształcenie mieszkańca naszego województwa jest niższe od średniej krajowej prawie o 20%.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Liczba bezrobotnych z wykształceniem podstawowym i niższym jest bardzo wysoka i niestety nie ulega zmniejszeniu, mimo podejmowanych wysiłków. Dlatego też od Komisji, która jest ciałem ustawodawczym, społeczność Warmii i Mazur oczekuje wypracowania ustawowych gwarancji pomocy dla uczniów i studentów z regionów objętych strukturalnym bezrobociem. Do nich zalicza się także olsztyńskie. Jedynie to może zagwarantować równy start naszej młodzieży w drodze do wykształcenia. Między innymi w trosce o przyszłość dzieci z rodzin najuboższych, władze administracji rządowej oraz samorządowe naszego województwa z poparciem środowisk naukowych i społeczności olsztyńskiej realizują pomysł utworzenia uniwersytetu olsztyńskiego. To dzięki niemu młodzi ludzie, których nie stać na opłacanie stancji w miastach uniwersyteckich. będą mogli zdobyć wykształcenie, a tym samym wyrównać szansę do rówieśników ze środowisk zamożniejszych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Mówiąc o szkolnictwie wyższym nie można nie zatrzymać się nad problemami szkolnictwa średniego oraz podstawowego. Na terenie woj. olsztyńskiego na 2027 wsi w 337 nie ma szkoły podstawowej, a w szkołach wiejskich kształci się łącznie 41.337 uczniów. Zważywszy na niewielką liczbę mieszkańców większości wsi, pod znakiem zapytania stoi zasadność tworzenia szkół w każdej z nich. Dlatego słusznym jest, że władze samorządowe i kuratoryjne skupiają swoje wysiłki na organizowaniu sprawnego transportu dla dowożenia dzieci do szkół. Gorzej jednak prezentuje się dostępność do szkolnictwa ponadpodstawowego dla młodzieży wiejskiej. Tylko 7 szkół średnich zlokalizowanych jest na wsi. Młodzież wiejska, która chce kontynuować naukę w mieście, zmuszona jest mieszkać w internatach, bądź dojeżdżać. Obserwujemy zjawisko spadku liczby uczniów korzystających z internatu, z wyjątkiem Olsztyna. Powodem jest to, że rodziców nie stać nawet na internat.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Wczoraj słyszeliśmy przykłady, kiedy to rodzice prosili, aby te niewielkie środki przeznaczone na dożywianie, zostały im przekazane na utrzymanie rodziny. Świadczy to o bardzo złej sytuacji materialnej. Powszechność bariery ekonomicznej już na poziomie szkolnictwa średniego nakazuje przeorientować system stypendialny. System ten mocno rozbudowany na szczeblu szkół wyższych wymaga również rozwiązania na poziomie szkół średnich. Pamiętajmy także o tym, że bariera ekonomiczna idzie w parze z barierą wynikającą z wykształcenia rodziców. Szansa awansu społecznego młodzieży wiejskiej, to wynik kapitału kulturowego wyniesionego głównie z domu rodzinnego.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Zasadnicze możliwości zmiany szans tkwią w szkole, dlatego też ograniczanie i likwidowanie barier społecznych i ekonomicznych, to jedno z głównych zadań oświaty. Jest to szczególnie istotne na naszym terenie, gdzie brak jest miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Wykształcenie daje młodzieży wiejskiej możliwość znalezienia pracy poza miejscem zamieszkania. Dlatego z nadzieją przyjąłem zapis art. 96 ustawy o systemie oświaty, mówiący o przedsięwzięciach i środkach dla zmniejszenia różnic w warunkach kształcenia, wychowania i opieki między poszczególnymi regionami kraju, a zwłaszcza ośrodkami wielkomiejskimi i wiejskimi. Z jeszcze większą nadzieją oczekuję na efekty obrad Komisji. Liczę na tutaj obecnych, że powyższy zapis, dzięki sformułowaniu odpowiednich wniosków, znajdzie odbicie w niezbędnych rozporządzeniach.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WojewodaolsztyńskiJanuszLorenz">Dziękuję za uwagę i życzę owocnych obrad. Jestem przekonany, że dezyderaty Komisji będą po myśli tych osób, które oczekują na stosowne, ustawowe rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanZaciura">Przystępujemy do omówienia podstawowego tematu, czyli do omówienia realizacji ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty w zakresie wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży ze środowisk wiejskich i małych miast w latach 1993–1997. Temat ten będzie omawiany w czterech częściach: wystąpienie ministra edukacji pana Mirosława Sawickiego, kuratora oświaty w Olsztynie pana Ryszarda Krępuły, przewodniczącego sejmiku samorządowego woj. olsztyńskiego pana Marka Żylińskiego oraz wystąpienie rektora Akademii Rolniczo-Technicznej pana Stefana Smoczyńskiego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełJanZaciura">Wielokrotnie już podkreślałem, że dzisiejsza dyskusja powinna się skupić na progach, barierach i szansach kształcenia w całym systemie edukacyjnym. Dlatego też ucieszyłem się, że pan wojewoda w swoim wystąpieniu powołał się na odpowiedni przepis ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Materiał Ministerstwa Edukacji Narodowej w tej sprawie został już przedstawiony i w związku z tym odniosę się tylko do kilku zasadniczych tez. Konstrukcja tego opracowania pokazuje kolejne szczeble edukacji szkolnej, czyli wychowanie przedszkolne, szkołę podstawową, szkołę ponadpodstawową oraz kwestie pomocy materialnej i kadry pedagogicznej. Materiał jest ujęty porównawczo w latach 1993–1996 w oparciu o oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Kiedy oceniamy dane liczbowe, to można by sądzić, że średnio w skali kraju warunki organizacyjne funkcjonowania szkolnictwa wiejskiego, mam na myśli także małomiasteczkowego, zgodnie z definicją w Karcie Nauczyciela - do 5 tys. mieszkańców, nie są złe. Jest tutaj mniejsza liczba uczniów przypadających na jedną klasę, mniejsza liczba uczniów przypadających na jednego nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Jeżeli ocenimy wyniki olimpiad i po uwzględnieniu, że w szkolnictwie wiejskim uczy się 1/3 populacji dzieci, to udział laureatów jest adekwatny do tego wskaźnika. Mierzona w ten sposób efektywność nauczania jest na dobrym poziomie. Jeżeli porównamy jednak wskaźnik absolwentów szkół podstawowych na wsi rozpoczynających naukę w szkole, to jest on nieco wyższy niż w mieście i w ciągu ostatniego roku wyniósł 97,6%, nastąpił wzrost z 95% w 1995 r. Takie same tendencje panują w szkolnictwie ponadpodstawowym zarówno w mieście jak i na wsi. Coraz mniejszy procent absolwentów szkół podstawowych rozpoczyna naukę w zasadniczych szkołach zawodowych, aczkolwiek uczniowie ze wsi stanowią w tych szkołach dominującą grupę. Te proporcje między liczbą uczniów w liceach zawodowych i zasadniczych szkołach zawodowych są odwrotne w mieście niż na wsi.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Niepokojący jest malejący wskaźnik wychowania przedszkolnego. Faktem jest, że o ile w miastach brak jest wolnych miejsc w przedszkolach, to na wsi występuje ich nadmiar w funkcjonujących przedszkolach. Pozytywnym efektem jest, że tempo spadku liczby przedszkoli zostało w dość istotny sposób zahamowane, ma to bardzo duże znaczenie, ponieważ z ponad 4,5 tys. w latach 1991–1993 zamknięto 500 jednostek.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Wskaźniki reorganizacyjne opisujące warunki w jakich funkcjonują szkoły nie odnoszą się do stanu technicznego budynków. Z doświadczenia wiem, że stan budynków szkolnych na wsi nie jest z reguły gorszy niż w mieście. Pełnych wyników w tym zakresie nie posiadamy i w związku z tym nie jestem w stanie ich przedstawić.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Można by zadać pytanie, czy w szkolnictwie wiejskim nastąpiła poprawa? Trudno jednak udzielić na nie odpowiedzi w sposób odpowiedzialny. O ile wskaźniki statystyczne są dobre, to jednak stopień zróżnicowania jest zdecydowanie większy na wsi niż w mieście. Średnia statystyczna jest poprawna, jednak indywidualne różnice w placówkach szkolnych na wsi są znacznie gorsze od tej średniej w kraju i możliwe do zaobserwowania. Jest to związane z tematem dzisiejszej dyskusji, czyli z problemem wyrównywania szans edukacyjnych i dostępu do oświaty.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Tym zagadnieniem próbujemy zajmować się w dwóch aspektach. W aspekcie prawno-organizacyjnym przygotowania do realizacji tak zakreślonych celów minister edukacji narodowej podjął inicjatywę na rzecz powołania międzyresortowego zespołu do opracowania koncepcji wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży z obszarów wiejskich i małych miast. Zadaniem zespołu, w skład którego wejdą przedstawiciele 7 ministerstw, współprzewodniczący komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego, reprezentant Krajowego Urzędu Pracy oraz Instytutu Badań Edukacyjnych, będzie:</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">- projektowanie, organizowanie i koordynowanie działań zmierzających do diagnozy stanu osiągnięć uczniów na podstawie wyników egzaminów wstępnych;</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">- rozpoznanie obszarów i skali nierówności szans edukacyjnych;</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">- ustalenie przyczyn istniejącego stanu i możliwości zmniejszenia jego skutków;</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">- opracowania rozwiązań zwiększających szanse edukacyjne uczniów;</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">- opracowanie projektu rozwiązań prawnych wynikających z art. 96 ustawy o systemie oświaty.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Zarządzenie Prezesa Rady Ministrów, które stanowić będzie podstawę prawną dla funkcjonowania tego zespołu, znajduje się w fazie prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Próby rozpoznania obszarów muszą być podjęte, ponieważ nie możemy powiedzieć tylko, że istnieje różnica między miastem a wsią. Należy znaleźć regiony, w których warunki są poniżej średniej wskaźnikowej, z tym mamy do czynienia w woj. olsztyńskim. Pomoc musi być przydzielana tam, gdzie jej najbardziej potrzeba, a nie dysponowana według kryterium liczby ludności.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Odnośnie działań związanych z naszymi planami reformatorskimi w dziedzinie oświaty mogę powiedzieć, że prawdą jest, iż efekty edukacyjne zależą od poziomu wykształcenia rodziców. Wiąże się to z faktem, że szkoła o przeładowanym programie pełni rolę nie tyle uczącą, ile egzekwującą od uczniów przyswojenia sobie pewnych pojęć i umiejętności. Okazuje się, że bez pomocy udzielanej przez rodziców, dzieci radzą sobie gorzej. Zważywszy, że poziom wykształcenia mieszkańców wsi jest niższy, dlatego powstają istotne różnice, o których dzisiaj mówimy.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Podejmujemy dwojakie działania. Pierwsze polega na przekonstruowaniu rozwiązań programowych, aby programy nauczania nie były przeładowane faktograficznie, erudycyjnie (z czym mamy do czynienia), aby nacisk był położony na umiejętność pozyskania pewnych kompetencji. W dokumentach, które będą precyzyjnie określały zadania szkoły, zmierzamy do ustalenia standardów wymagań porównywalnych w skali kraju. Znając wyniki tych pomiarów, będziemy mogli podjąć środki zaradcze w stosunku do szkół, w których występują problemy. Drugie działanie dotyczy przejścia między szkołą podstawową i ponadpodstawową. Zamierzamy doprowadzić do sytuacji, kiedy nie będzie egzaminu wstępnego do szkół ponadpodstawowych, a będzie egzamin kończący szkołę podstawową, zdawany w formie egzaminu zewnętrznego. Egzamin nie będzie odbywał się z określonych przedmiotów ścisłych, ale ze sposobu opanowania umiejętności, które szkoła podstawowa powinna dać swoim absolwentom.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ dziecko, które w szkole podstawowej będzie miało dobre wyniki z tego egzaminu, nie będzie stało przed dylematem, czy kontynuować naukę w liceum ogólnokształcącym, czy też w zasadniczej szkole zawodowej. Nie będzie obawiało się poziomu nauczania i egzaminów wstępnych, gdy będzie miało porównywalne wyniki z uczniami z miast, to wówczas szanse się wyrównają. Jest to forma wspomagania rozwoju szkolnictwa ponadpodstawowego o pełnym profilu nauczania. Oczywiście efektem przyjęcia przez Zgromadzenie Narodowe zapisu w ustawie konstytucyjnej wprowadzającego obowiązek nauki do 18 roku życia, będzie lepiej sprzyjać wyrównywaniu szans przez rozbudowę sieci szkół i poszerzanie kwalifikacji zawodowych.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Nasze plany na przyszłość zmierzają do wprowadzenia obowiązku szkolnego od 6 roku życia oraz powszechność wychowania przedszkolnego od 5 roku życia. Taki sposób przygotowania obejmujący większy procent dzieci, będzie ułatwiał start edukacyjny w następnych formach szkół.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejMirosławSawicki">Nasze działania zostały naszkicowane w założeniach do długofalowej polityki państwa. Sytuacja budżetu państwa jest taka, że działania podejmowane bez spójnego systemu są niemożliwe do zrealizowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanZaciura">Na wczorajszym spotkaniu była poruszona kwestia dzieci 6-letnich. Zarówno my, jak i przedstawiciele resortu nie byliśmy w stanie zająć zdecydowanego stanowiska. Równoczesna decyzja obniżenia wieku szkolnego oraz konstytucyjny zapis o przedłużeniu obowiązkowej nauki do 18 roku życia może skomplikować sytuację. Pozostawiliśmy tę kwestię otwartą i obecnie proszę pana ministra o zastanowienie się nad tym problemem. Znamy decyzję Rady Edukacji przy ministrze edukacji narodowej, dotyczącą obowiązku szkolnego od 6 roku życia, ale została ona przyjęta znacznie wcześniej niż przepis w konstytucji. Proszę o zabranie głosu pana Ryszarda Krępułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Publicystyka oświatowa wielu państw bogata jest w hasła równego startu, równych szans oraz powszechnego dostępu. Odnajdujemy ją również w publicystyce polskiej. Pod tymi sformułowaniami publicyści mają na myśli dostęp dzieci i młodzieży z polskiej wsi i małych miasteczek do placówek oświaty i do uczestnictwa w procesie kształcenia.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Jednakże takie rozumienie owych równych szans edukacyjnych byłoby zbytnim uproszczeniem, bo droga szkolna od dawna nie jest jedyną drogą edukacji. Truizmem jest stwierdzenie, że wiele instytucji pozaszkolnych ma ogromny wpływ na edukację młodego pokolenia. A zatem, odpowiadając na pytanie, czy dzieci i młodzież ze środowisk wiejskich i małomiasteczkowych mają takie same szanse zdobycia wykształcenia, należy odpowiedzieć również, czy mają łatwy dostęp do bogatej biblioteki i kina, do teatru i muzeum, do komputera i do klubu, miłej kawiarni, pracowni hobbystycznej i do kursów językowych. Czy mają wreszcie szansę na obcowanie z człowiekiem, który może być mistrzem dla młodego człowieka.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Wszyscy, jak tu jesteśmy, możemy sobie odpowiedzieć, jakie możliwości z korzystania z wymienionych dobrodziejstw mają dzieci z poznanej szkoły w Waplewie lub Łynie, mimo niewątpliwych zasług tych placówek, by dać swym podopiecznym jak najwięcej.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Odległość z wiejskiej szkoły do instytucji mających wpływ na kształcenie i wychowanie zależy nie tylko od usytuowania geograficznego, ale także od postawy rodziców, od przyjętych przez nich wartości. Francuzi używają określenia „rodziny edukogenne” w odniesieniu do tych rodzin, które za cel nadrzędny przyjmują stworzenie najwartościowszych warunków rozwojowych dziecka.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Czy rodziny wiejskie są edukogenne? Na wsi olsztyńskiej w rolnictwie pracuje około 6% populacji ludzi z wyższym wykształceniem, zaś z podstawowym wykształceniem i niepełnym podstawowym aż 84%. Dla wielu tych osób o niskim poziomie wiedzy szkolnej miernikiem wartości wykształcenia jest pensja nauczyciela lub lekarza - bo ich znają - a to nie zachęca do inspirowania własnych dzieci do uczenia się.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Zdaniem wielu pedagogów nierówność szans edukacyjnych rodzi się już w początkowym okresie życia dziecka, gdzieś tak od 3 do 5 roku życia. Więzi emocjonalne między rodzicami a dziećmi na wsi są bardzo silne - wiąże ich nie tylko pokrewieństwo, ale też w odniesieniu do dzieci starszych wspólna praca na gospodarce - bo nie zapominajmy, że dziecko na wsi ma swoje obowiązki i często w okresie spiętrzenia prac polowych rodzice oczekują konkretnej pomocy, przedkładając ich pracę nad obowiązek szkolny. W okresie prac polowych zajęci rodzice, opiekę nad swymi pociechami powierzają starym członkom rodziny lub starszemu rodzeństwu. Niestety maleje liczba dzieci korzystających na wsi z placówek przedszkolnych. Jest to nie tylko efekt niżu demograficznego.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">1 września 1996 r. rozpoczęły pracę 184 przedszkola, w tym na wsi 73, dla porównania w 1990 r. było 345 przedszkoli - 187 w miastach i 158 na wsi. Liczba dzieci w placówkach przedszkolnych wykazuje tendencje spadkowe i wynosi 3.133 osoby, natomiast miejsc jest 4.015. Mniej więcej na takim samym poziomie kształtuje się liczba dzieci w oddziałach zerowych w szkołach podstawowych. W tym roku wpłynęło do kuratorium 17 wniosków o likwidację przedszkola. Dojdzie do niej w pięciu przypadkach, w tym dwa na wsi.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Przedszkola pustoszeją, bo mamy do czynienia z niżem demograficznym i dlatego, że są względnie drogie - średnia odpłatność wynosi 20–50 zł oraz koszty wyżywienia, co w przypadku 2–3 dzieci w jednej rodzinie, stanowi znaczącą kwotę. Gminy próbują tworzyć tylko oddziały przedszkolne przy szkołach dla dzieci 5-letnich. Oznacza to utrudniony dostęp do edukacji przedszkolnej dzieci od 3 do 5 roku życia, natomiast dla zerówkowiczów oznacza zastąpienie zabawy edukacyjnej zajęciami prawie lekcyjnymi. Myślę, że wyodrębnienie z ogólnej subwencji przekazywanej gminom kwoty na prowadzenie przedszkoli zapobiegałoby zakusom na kolejne próby zamykania tych placówek.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Program opiekuńczy, wychowawczy i dydaktyczny przedszkoli w mieście i na wsi jest taki sam - jego realizacja wyrównuje podstawowe środowiskowe dysproporcje i przygotowuje dziecko do startu szkolnego. Tylko, że o ile dziecko z przedszkola miejskiego bywa w teatrzyku, w filharmonii czy w kinie, to dziecko z wiejskiego przedszkola bywa tam bardzo rzadko.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">W woj. olsztyńskim funkcjonują 474 szkoły podstawowe, w których uczy się 111.700 dzieci z tego na wieś przypada 356 szkół i 41.337 uczniów, czyli na jedną szkołę przypada statystycznie 116 uczniów. Pracuje w nich 4.257 pedagogów, czyli 32% ogółu nauczycieli zatrudnionych na pełnych etatach. Nauczycieli z wyższym wykształceniem w 1996 r. było 2.532, czyli 59,5% populacji nauczycieli w woj. olsztyńskim, przy czym w kraju wskaźnik ten wynosi około 60%.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Struktura wykształcenia nauczycieli ulega dość szybkiej poprawie. W ciągu ostatniego roku szkolnego liczba nauczycieli z wyższym wykształceniem na wsi wzrosła o 7%. Jednakże ilość godzin nauczania poszczególnych przedmiotów w szkołach wiejskich jednociągowych przesądza o tym, że brakuje godzin dla nauczycieli i specjalistów. Nauczyciel musi uczyć 2–3 przedmiotów i to nie zawsze pokrewnych. Zatem wydaje się, że nakazem chwili jest kształcenie pedagogów do nauczania co najmniej dwóch przedmiotów. Założenie reformy polskiego systemu oświaty, akcentujące potrzebę blokowania przedmiotów, potwierdza tezę o potrzebie kształcenia bardziej wszechstronnie przygotowanych nauczycieli. Brakuje zwłaszcza filologów, nauczycieli wf, informatyków i polonistów.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">W procesie kształcenia nauczycieli pomija się zupełnie przygotowanie ich do pracy na wsi. Nauczyciel wiejski musi umieć prowadzić rozmowy z rodzicami i dziećmi, musi umieć wykorzystywać przyzwyczajenia i mentalność środowiska wiejskiego, a wreszcie musi znać tradycje konkretnego regionu. Karta Nauczyciela zawiera szereg preferencji dla nauczycieli zatrudnionych w szkołach wiejskich. Jednakże, moim zdaniem, powinno się preferować nie tylko zatrudnionych na wsi, ale szczególnie zamieszkałych na wsi, bo tylko wtedy szkoła będzie tętniła życiem, a nie zamierała wraz z odjazdem popołudniowego autobusu.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Baza lokalowa szkół wiejskich woj. olsztyńskiego jest zróżnicowana. W ogromnej większości budynki szkolne powstałe na przełomie lat 20. i 30. XX wieku - są zatem wyeksploatowane. Na ich remonty zawsze brakowało środków. W sumie mamy 4.637 pomieszczeń do nauczania, w tym 72 sale sportowe.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Gminy nie boją się inwestować i w szybkim tempie przybywa pomieszczeń do nauki, od 1994 r. około 40–60 rocznie. W tym roku planuje się uzyskanie 78 nowych pomieszczeń i 9 sal gimnastycznych, a rozpoczęte już inwestycje przyniosą efekt końcowy w ilości 271 klas i 24 sal sportowych.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Kuratorium oświaty wesprze gminy podejmujące trud budowy kwotą 4,5 mln zł. Jest to jednak bardzo mało. Priorytetem powinna być budowa sal sportowych, o ile chcemy mieć zdrowe społeczeństwo. Zwłaszcza, że w 6 gminach naszego województwa nie ma ani jednej sali gimnastycznej.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Trzeba wyraźnie stwierdzić, że wraz z przejęciem szkół podstawowych przez gminy, ich kondycja zaczęła ulegać poprawie. Widać to w wysiłku inwestycyjnym, w lepszym wy-posażeniu szkół w pomoce dydaktyczne i przywróceniu zajęć dodatkowych. W skali województwa poszczególne gminy przeznaczają na oświatę około 43% swych budżetów, a zdarza się nawet 60%. W ubiegłym roku 22 gminy złożyły wnioski o ponowne naliczenie subwencji. Mimo, iż algorytm naliczania subwencji uwzględnia specyfikę szkół wiejskich wprowadzając korzystniejsze mnożniki, to zdaniem przedstawicieli gmin, ogólna kwota jest za mała.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że pieniądze przeznaczone na oświatę wiejską wydawane są mądrze i efektywnie. Należy tylko żałować, że ostateczne przekazanie szkół w gestię gmin dokonało się nie w 1994 r., jak pierwotnie zakładała ustawa, a dopiero w 1996 r. W ten sposób stracono dwa lata.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Niektóre gminy racjonalizując wydatki na oświatę dokonują zmian w sieci placówek. W tym roku kurator wydał 14 pozwoleń na likwidację szkół, w tym 12, to szkoły małe od 9 do 19 uczniów. Jedna szkoła większa 62-osobowa musi być zamknięta ze względu na fatalny stan sanitarny.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Gminy inwestują także w środki dydaktyczne - niestety na koniec 1996 r., tylko w 3 szkołach wiejskich były pracownie komputerowe z prawdziwego zdarzenia. W innych szkołach spotyka się pojedyncze egzemplarze, gdy w szkołach miejskich podstawowych jest 21 pracowni komputerowych. Do wielu szkół wiejskich powróciły zajęcia nadobowiązkowe, finansowane ze środków gmin.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Realizacja obowiązku szkolnego jest powszechna, jedynie 0,022% ogólnej populacji pozostaje poza obowiązkiem szkolnym. Na jedną klasę przypada 17 uczniów, na jedno pomieszczenie 15, a na jednego nauczyciela 10 uczniów. Takie proporcje należy uznać za korzystne z punktu widzenia dydaktyki. Tylko 1.882 uczniów chodzi do szkoły wiejskiej na drugą zmianę. Klasę powtarzało w ub. roku w skali województwa 2.075 uczniów - wskaźnik promocji jest wysoki, rzędu 97,53%. Średnia ocenia w klasach I-III wynosi 4,19, natomiast w klasach VI-VIII wynosi 3,65. Nie mamy tych informacji rozbitych tylko w odniesieniu do szkół wiejskich.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Ponad 18% dzieci ze szkół wiejskich objętych jest zajęciami wyrównawczymi, w mieście 15,4%, natomiast gimnastyka korekcyjno-kompensacyjna jest udziałem 8,2% uczniów, w miastach 11,2%. Wcale nie oznacza, że te wskaźniki są dobre, ponieważ więcej dzieci musi korzystać z dodatkowych zajęć polegających na uzupełnieniu wiedzy, a mniej korzysta z dobrodziejstw gimnastyki korekcyjnej, chociaż potrzeby w tym zakresie są znaczne.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Zjawiskiem pocieszającym jest zmiana typu szkoły, w której młodzież wiejska kontynuuje naukę. Na początku lat 90. około 72% absolwentów kształciło się w szkołach zasadniczych, a 28% w pełnych szkołach średnich. W drugiej połowie dekady obserwujemy zmianę proporcji, 51,3% chce jak najszybciej zdobyć zawód robotnika, ale tylko 48,7% uczy się w szkołach dających szansę zdawania egzaminu maturalnego. Nieznacznie spadł natomiast odsetek uczniów wiejskich szkół podstawowych podejmujących dalszą naukę i wynosi 94%. W trakcie roku szkolnego z nauki w szkole, do której zostali przyjęci z różnych powodów zrezygnowało 47 uczniów.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Z roku na rok wzrasta aktywność szkół wiejskich we wszystkich konkursach przedmiotowych i tematycznych. W roku szkolnym 1994–1995 na 42 szkoły podstawowe, które „wychowały” laureatów było 6 szkół wiejskich, a rok później już 10 na 59 szkół. Pozytywnemu zjawisku większego zainteresowania wszelkimi konkursami towarzyszy negatywne zjawisko spadku czytelnictwa książek. W kilku szkołach wiejskich na jednego ucznia przypada 5–7 książek, to mniej niż przewiduje wykaz lektur obowiązkowych. Chociaż w jednej z placówek średnia ilość wypożyczonych książek wynosiła 33.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Wśród problemów, które szkoła wiejska musi rozwiązać, jest problem dożywiania dzieci. Są takie środowiska wiejskie dotknięte bezrobociem, gdzie rodzice wręcz oczekują, że dziecko właśnie w szkole otrzyma posiłek. Do 31 marca br. przekazaliśmy do wojewódzkiego zespołu pomocy społecznej listę szkół z określeniem liczby dzieci, którym trzeba pomóc. Wynosi ona 12.875, a w szkołach ponadpodstawowych 405. Pomoc materialna jest niezbędna, ale np. na jednego ucznia w Łynie przypada 7 zł miesięcznie, czyli 32 grosze dziennie. Co można za te pieniądze dziecku kupić?</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Niepokojąco przedstawia się problem stanu zdrowia dzieci ze szkół wiejskich: 18,7% ma wady postawy, 11,1% wady wzroku, 6,4% zaburzenia rozwoju somatycznego, 5,3% choroby nosogardzieli, zaś 3,4% cierpi na przewlekłe choroby, takie jak: cukrzyca, padaczka, choroby układu krążenia. W sumie 45% populacji przebadanych dzieci wiejskich wykazuje defekty zdrowotne. Niestety nie dysponuję danymi o stanie uzębienia naszych dzieci. Intuicyjnie jednak uważam, że są one zatrważające.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Dziecko ze środowiska wiejskiego ma niewielką szansę na atrakcyjną formę wypoczynku. Do chwili obecnej poniżej 20% dzieci wypoczywało poza miejscem zamieszkania. Zima 1997 r. przyniosła obiecującą niespodziankę, bo aż 39% dzieci wyjechało ze swojej wsi. Tylko 8 gmin, a przypomnę, że w województwie jest ich 58, nie podjęło się organizacji lub współorganizacji wypoczynku zimowego. Myślę, że wyjazdy na zimowisko były atrakcyjne i w pewnym stopniu przyczyniły się do poprawy stanu zdrowia dzieci. Zupełnie mało atrakcyjny charakter mając codzienne podróże dzieci i młodzieży, a mam na myśli dojazdy do szkół.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Z informacji wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji wynika, że w 1996 r. w grupie wiekowej 7–14 lat wypadkom uległo 41 dzieci, w tym dwoje ze skutkiem śmiertelnym, zaś w przedziale wiekowym 15–17 lat było 11 wypadków drogowych, w wyniku których 13 osób zostało rannych. Zapewne udałoby się uniknąć części tych wypadków, gdyby młodzież szkół średnich zdecydowała się zamieszkać w internacie. W naszym województwie jest ich 41, a tylko w Olsztynie są one zajęte. Taniej jest dojeżdżać i tracić czas na dojazdy, niż płacić około 50 zł miesięcznie za miejsce w internacie i pokrywać koszty wyżywienia. Całkowity koszt utrzymania miejsca w internacie wynosi ponad 100 zł w szkołach kuratoryjnych. W wielu internatach szkół rolniczych zakwaterowanie jest bezpłatne. Bardzo cieszy fakt, że uczniowie szkół rolniczych mają dobre i tanie warunki zakwaterowania, ale dlaczego tylko oni.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Być może w nowym roku szkolnym więcej młodzieży skorzysta z internatów po uzyskaniu pomocy materialnej na opłacenie kosztów zakwaterowania. W budżecie kuratorium wyasygnowano sumę 31 tys. zł na stypendia dla uczniów z rodzin ubogich.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Jak sądzę, jedną z przyczyn gwałtownych protestów rodziców przy próbach, nawet zasadnych, likwidacji placówek szkolnych, są warunki dowozu małych dzieci.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">W swoim wystąpieniu chciałem przedstawić niektóre uwarunkowania oświaty wiejskiej woj. olsztyńskiego, dość biednego, chociaż wychodzącego z zapaści cywilizacyjnej. Wskaźnik bezrobocia jest wysoki - 26%, a przecież im zasobniejsze rodziny, tym zasobniejsze szkoły. Krzywdzącym byłoby twierdzenie, że rodzice ze środowisk wiejskich nie interesują się szkołą. Dowodem na to może być fakt, że na 37 rad szkół działających w województwie, aż 17 istnieje w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Z przedstawionych przeze mnie faktów można wysunąć pewne wnioski i na zakończenie chciałbym je przedstawić.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">1. Zważywszy pozytywne doświadczenia wynikające z przekazania gminom prowadzenia szkół podstawowych, należałoby wesprzeć dążenia władz administracyjnych i samorządowych woj. olsztyńskiego do utworzenia miejskich sfer usług publicznych, które przejęłyby prowadzenie szkół ponadpodstawowych i innych placówek oświatowych.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">2. Z edukacji dzieci wiejskich uczynić wspólną sprawę wielu resortów, ale przede wszystkim Ministerstwa Kultury i Sztuki, Ministerstwa Zdrowia oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">3. Niepokojąca jest konsekwencja spadku liczebności dzieci w szkołach wiejskich. Jeżeli w szkole będzie poniżej 100 uczniów, a przypomnę, że średnia liczebność w placówce wiejskiej wynosi 116 uczniów, to mogą pojawić się klasy łączone. Skuteczność nauczania w takich klasach, mimo wysiłków nauczyciela, jest znikoma, ponieważ wszyscy sobie przeszkadzają. Dlatego trzeba eliminować ze szkół zjawisko klas łączonych.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">4. Trzeba skutecznie przeciwstawiać się likwidacji przedszkoli zważywszy, że już od 2002 r. zwiększy się liczba dzieci w wieku przedszkolnym w wyniku wyżu demograficznego.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">5. Musi ulec zmianie system kształcenia nauczycieli, tak by byli gotowi uczyć co najmniej dwóch przedmiotów, a założenia reformy polskiego systemu oświaty powinny czynić z tego problemu sprawę ogromnej wagi.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">6. Powinien powstać sprawny system pomocy materialnej i zdrowotnej dla dzieci z rodzin ubogich. Wymaga to zintegrowanej działalności placówek służby zdrowia, pomocy społecznej i oświaty.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">7. Należy stworzyć preferencje dla tych gmin, które podejmują wysiłek budowy sal sportowych.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#KuratoroświatywOlsztynieRyszardKrępuła">Dziękując posłom za zainteresowanie się problemami oświaty olsztyńskiej, proszę o podjęcie działań zmierzających do realizacji przedstawionych wyżej wniosków, które, moim zdaniem, i zdaniem moich współpracowników, dobrze będą służyć oświacie wiejskiej województwa olsztyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Tak duża liczba gości wywodzących się z różnych środowisk obecna na dzisiejszym posiedzeniu Komisji świadczy o zainteresowaniu dziedziną życia publicznego, którą od kilku lat kierujemy własnymi siłami. W woj. olsztyńskim uważamy, że zbyt mało kompetencji zostało przekazanych w gestię samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Sądzę, że po tak wyczerpujących wystąpieniach moich przedmówców, mogę jedynie dodać, że w pełni identyfikuję się z przedstawionymi informacjami za wyjątkiem sytuacji panującej w przedszkolach. Jak pan kurator dobrze wie, samorząd gminny pracuje w dyskomforcie, ponieważ, kiedy chce komuś dać, to innemu musi zabrać, co ściśle określa ramy postępowania. Niemniej jednak samorząd terytorialny doskonale wypełnił swoje zadanie, jakim było przejęcie prowadzenia szkół podstawowych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Muszę zaznaczyć, iż subwencja oświatowa jest niedoszacowana i nie wymaga to dowodu. Na jednym ze spotkań samorządowców z panem ministrem Derą, ten ostatni otwarcie stwierdził, że nikt nie obiecywał 100-procentowego pokrycia ponoszonych kosztów i dlatego szkoły podstawowe zostały przekazane, aby przeprowadzić w nich restrukturyzację. W woj. olsztyńskim staramy się wypełnić to zadanie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Województwo olsztyńskie było w czołówce w przejmowaniu szkół podstawowych przed rokiem 1994. Ponad 50% szkolnictwa podstawowego zostało przejętych na zasadzie dobrowolnego ubiegania się o zarządzanie tą dziedziną życia publicznego przez gminy. Podobnie jak w całej Polsce niedoszacowanie negatywnie odbiło się na ocenie tego przedsięwzięcia. Na ostatnim walnym zgromadzeniu delegatów Sekcji Oświaty NSZZ „Solidarność”, gdzie obok słów krytyki przedstawiono truizm, iż szkołom pod zarządem samorządów funkcjonuje się o wiele lepiej. Z drugiej strony gminy mając niedoszacowane środki na wykonanie tego zadania, muszą przeznaczać większe fundusze, aby dysproporcje się nie zwiększały co dobrze świadczy o wielkiej odpowiedzialności burmistrzów oraz wójtów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Ciągle podkreślam, że parlament oraz rząd nie może stosować danych statystycznych w stosunku do określonych regionów. Region północno-wschodniego pasa Polski powinien podlegać oddzielnym kryterium, co nie ujmuje ważności problemów Śląska, Bieszczad oraz ściany wschodniej. Filozofia działania powinna podlegać spojrzeniu regionalnemu i nie będzie to powodowało zamazywania obrazu całości.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">W tym województwie z dnia na dzień padł wielki zakład produkcyjny, jakim były Państwowe Gospodarstwa Rolne, tylko że nie odbiło się to tak wielkim echem, jak upadek innych zakładów, np. Stoczni Gdańskiej lub restrukturyzacja Śląska. U nas nie było silnej klasy robotniczej, według starej nomenklatury, która wywierałaby odpowiedni nacisk. Tylko mądrości lokalnych władz możemy zawdzięczać stworzenie lobby, które dąży do rozwiązania problemów tego województwa.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Dane statystyczne dotyczące bezrobocia nie wskazują skali całego problemu, ponieważ istnieje ukryte bezrobocie agrarne. Mało tego, czyste środowisko naturalne zamiast stać się naszym atutem - może być naszym przekleństwem.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">W opracowaniach b. Centralnego Urzędu Planowania przewidywana była zerowa stopa wzrostu produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca, co wywołuje masową migrację z tych terenów. Mówię o tym, aby w pracach Komisji uwzględnione zostały lokalne i regionalne uwarunkowania. Dlatego też pan kurator tak silnie podkreślał tzw. rodziny edukogenne. Na naszym terenie ludzie żyją jak rośliny, czyli wegetują. Pojawia się zjawisko tzw. bezrobocia pokoleniowego. Rodzice są bezrobotni, a dzieci nie mają szans na start zawodowy ze względu na taki właśnie model własnej rodziny.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Jeśli rozpatrujemy problem oświaty szkolnictwa podstawowego terenów wiejskich, to musimy ocenić go w szerokim ujęciu na wszystkie dziedziny kontrolowane przez resorty branżowe. Są to bowiem elementy, które rzutują na rozwój dziecka. Sam wychowałem się na wsi i pomimo istniejących trudności uzyskałem odpowiednie wykształcenie. Świadczy to o tym, iż przeszkody mobilizują. Chodzi mi o to, aby ukazać pewne uwarunkowania. Nie bronię przy tym tylko olsztyńskiego, ale i cały pas województw po byłych PGR-ach.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Pomimo trudnej sytuacji ekonomicznej, pomimo polityki rządu w stosunku do oświaty, pomimo przykrych doświadczeń samorządu olsztyńskiego w przejęciu szkół podstawowych, ten sam samorząd chce stworzenia pilotażowego programu oraz ustawowych możliwości zorganizowania miejskich stref usług publicznych wraz z przejęciem szkolnictwa ponadpodstawowego i służby zdrowia. Jesteśmy zdeterminowani, aby przejąć te dziedziny, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że samorząd lepiej gospodaruje, mimo ogromnych dopłat czynionych kosztem innych sfer życia.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Jeśli mówimy o poparciu systemu edukacji na wsi, to mówimy o możliwościach dojazdu, o systemie dróg, o całej infrastrukturze oraz o zmianie filozofii prowadzenia usług rolniczych. Innymi słowy, chodzi o stworzenie szans, aby dojazd do szkoły był atrakcją dla dziecka. Uważamy, że należy zmienić rządową doktrynę dotyczącą tego rodzaju terenów, wspomóc dodatkowymi środkami regiony zagrożone bezrobociem strukturalnym we wszystkich dziedzinach życia publicznego, w tym również oświatę, ale nie metodą zmian wskaźników w algorytmie. Należy zmienić filozofię konstruowania budżetu państwa oraz przekazać kolejne kompetencje samorządowi terytorialnemu.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Jakkolwiek sejmik samorządowy jest protezą na szczeblu wojewódzkim, tak również miejska strefa usług publicznych nie jest tym o co nam chodziło, ale daje szansę na lepsze gospodarowanie środkami publicznymi na terenie województwa. Wspólnie z wojewodą olsztyńskim, administracją rządową i parlamentarzystami, stawiamy na integrowanie wzajemnych działań i przekazywanie rządowi całości naszych problemów. W pewnym zakresie już nam się to udało. Chodzi o program restrukturyzacji terenów wiejskich w siedmiu województwach. Wysiłkiem lokalnych władz opracowano wstępne założenia, które znalazły akceptację rządu.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Program będzie rozkładany na czynniki pierwsze, czyli na tworzenie propozycji projektów i ewentualnej ich implementacji w najbliższej przyszłości. Wysiłkiem naszej zintegrowanej działalności jest 100-procentowa chęć przejęcia szkolnictwa ponadpodstawowego. Podobne działania prowadzimy również od wielu lat na rzecz utworzenia uniwersytetu warmińsko-mazurskiego, podkreślającego główną rolę ośrodka rozwoju w Polsce północno-wschodniej, pomiędzy Gdańskiem i Białymstokiem, jakim musi być Olsztyn.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Sądzę, że posłowie, z racji swojej pracy w tej Komisji, mieli okazję obejrzeć program w Telewizji Polskiej pt. „Zawód bezrobotny”. Był to program o sieci szkolnictwa zawodowego w woj. olsztyńskim. Rozpoczynał się od wypowiedzi uczniów trafiających do placówek szkolnictwa zawodowego a kończył się w zakładzie karnym w Iławie. Rodzi to refleksję, iż zachodzi silna potrzeba wprowadzenia działań reformatorskich restrukturyzujących szkolnictwo zawodowe.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#PrzewodniczącysejmikusamorządowegowojewództwaolsztyńskiegoMarekŻyliński">Odnośnie kwestii programu Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i zagospodarowania absolwentów szkół zawodowych, mogę powiedzieć, iż w trakcie spotkań z wójtami i burmistrzami, dyrektorzy tych placówek stwierdzili, że są bezsilni, ponieważ nikt nie jest w stanie ich poinformować na jakie kierunki jest zapotrzebowanie. Pojawia się przy tym sprawa tzw. subregionów, czyli związku gmin albo powiatów. Mówię o tym celowo, ponieważ we wszystkich materiałach poruszany jest ten wątek konieczności dalszej decentralizacji systemu zarządzania państwem. Nie mamy już czasu na to, aby nadal podtrzymywać obecne status quo. Sądzę, że zbliżająca się kampania wyborcza pozwoli na wyraźne określenie kierunku w jakim zmierzamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełJanZaciura">Dzisiejsze posiedzenie nie odbywa się w ramach uprawiania polityki przedwyborczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StefanSmoczyński">Tocząca się dzisiaj dyskusja ma ogromne znaczenie, ponieważ, o ile nie będzie edukacji od najniższego szczebla, to nie będziemy mogli pełnić misji szkolnictwa wyższego w tym regionie. Postawiony dzisiaj temat jest poruszany od początku istnienia uczelni na Warmii i Mazurach. Danie szansy młodzieży tu mieszkającej pozwoli na wypełnienie misji tej uczelni i naszej powinności statutowej. Wszystkie nasze działania zmierzają do przyciągnięcia najbliżej mieszkających, a to właśnie są mieszkańcy wsi i małych miasteczek. Chciałbym podkreślić, że w Olsztynie studiuje w Wyższej Szkole Pedagogicznej około 7.174 studentów, w Instytucie Pedagogiki Wyższej Szkoły Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej około 1.300 studentów oraz w Akademii Rolniczo-Technicznej 9.381 studentów, w sumie studiuje 15.681 studentów, w tym 10.681 studentów ze wsi i małych miasteczek, co stanowi ogółem około 65%.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StefanSmoczyński">Robimy wszystko, aby stać się ośrodkiem na miarę uniwersytetu i aby przyciągnąć młodzież na jak najszersze spektrum kierunków kształcenia. Chcemy, aby w Olsztynie uczyli się ludzie z całej Polski, z Przemyśla, Rzeszowa, Olsztyna, ale zależy nam także, aby nasi mieszkańcy nie wyjeżdżali studiować do innych ośrodków, ale by były możliwe do uruchomienia w naszym mieście. Do tej pory 50% kadrę stanowili specjaliści z dziedziny nauk rolniczych, obecnie stanowi to mniej niż 50%. Zatrudniani są uczeni z dziedziny nauk weterynaryjnych, ekonomicznych, biologicznych i technicznych, którzy tworzą warunki do otwierania nowych kierunków kształcenia.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StefanSmoczyński">Pomysł stworzenia nowych struktur akademickich w Olsztynie polega na tym, abyśmy wyszli z kręgu wąskorozumianej szkoły pedagogicznej i rolniczej i weszli w typową strukturę szkoły o szerokim spektrum kształcenia. Warunkiem jest, aby młody dr habilitowany nauk rolniczych zrozumiał, że szansą pracy i rozwoju jest przejście do sąsiedniej dziedziny nauki, co tym samym pozwoli na stworzenie nowych kierunków kształcenia. Chodzi nam o to, aby zostały utrzymane wszystkie kierunki nauczania. Jeżeli w dziedzinie nauk rolniczych jest 6 dyscyplin, w których można promować kadrę doktorską, to w Olsztynie brak nam tylko i wyłącznie ogrodnictwa. Jest to także nasza wina, ponieważ dzisiaj nie należy tworzyć wydziałów ogrodnictwa lub leśnictwa, a wystarczy stworzyć kierunek kształcenia, gdyż posiadamy niezbędną kadrę.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StefanSmoczyński">Okazało się między innymi, że studenci z małych środowisk, w tym szczególnie wiejskich, mają duże trudności, a nawet niepowodzenia dydaktyczne na pierwszym roku studiów. W tym czasie odpada około 25% młodzieży, głównie z takich przedmiotów jak: chemia, matematyka, fizyka i biologia, a także z powodu trudności w adaptacji do nowych warunków życia, nauki i materialnych.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StefanSmoczyński">Spośród działań, które podejmiemy w tej sprawie, szczególnie chcę zwrócić uwagę na modelowanie procesu studiowania na I i II roku tak, aby tworzyć sprzyjające warunki edukacyjne, organizując tym samym pomoc studentom w przezwyciężaniu ich trudności w nauce. Chodzi nam także o włączenie się do procesu kształcenia na poziomie szkoły średniej. Podejmowana przez nas próba połączenia matury i egzaminu wstępnego nabiera charakteru szerokiego działania, co pozwala obniżyć stresogenność do pewnego minimum.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StefanSmoczyński">Aby przyciągnąć młodzież tworzymy nowe kierunki kształcenia, jednak poważną trudność sprawia pomoc socjalno-bytowa. W tej sprawie chcę się właśnie zwrócić do posłów, aby w toku prac legislacyjnych podjęli odpowiednie kroki. Opłaca się stworzyć lepszą bazę lokalową, np. akademiki, stołówki. Z naszych doświadczeń wynika, że 2–3 tys. miejsc można wykorzystać w okresie czerwiec - wrzesień, co powoduje, że średni miesięczny koszt jednego miejsca w domu studenckim wynosi 62 zł. Jest to olbrzymia różnica w stosunku do innych środowisk akademickich.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StefanSmoczyński">Drugą kwestią jest stworzenie systemu stypendiów oraz kredytów bankowych. W naszym regionalnym zakresie próbujemy ten problem rozwiązać. Okazało się, że pomoc materialna dla młodzieży z małych miast i wsi pozwala na uzyskiwanie wysokich ocen i rozbudzenie jej aktywności.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StefanSmoczyński">Od kilku lat analizujemy możliwość uzyskania pracy dla absolwentów. Stopa bezrobocia w odniesieniu do młodzieży, która kończy studia w naszym środowisku, jest najniższa. Sprawdza się powiedzenie zagranicznych studentów, kształcących się w Olsztynie, którzy wielokrotnie zmieniali kierunek studiów, uważając, że każdy kierunek jest dobry, byleby go skończyć. Jest to sensem naszej pracy i dlatego tysiąc nauczycieli akademickich musi obsłużyć 12–13 tys. młodzieży, gdy tymczasem studiuje około 9,3 tys osób. Na wolne miejsca możemy przyjąć młodzież z małych miasteczek naszego województwa, a nie młodzież z Warszawy lub Krakowa.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StefanSmoczyński">Uważam, że podjęty dzisiaj temat jest żywotny dla rozwoju państwowych szkół wyższych. Chciałbym, aby nasz ośrodek rozwinął się w uczelnię typu akademickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełJanZaciura">Przystępujemy do dyskusji. Ponieważ w czasie dyskusji poruszony był problem kształcenia rolniczego, dlatego w pierwszej kolejności proszę o zabranie głosu panią minister Duczkowską-Małysz.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Program restrukturyzacji siedmiu województw północnych jest realizowany dzięki temu, że w latach 1995–1996 funkcjonował zespół zadaniowym złożony z przedstawicieli Polski oraz Unii Europejskiej. Powołany przez pana ambasadora Unii Europejskiej Thiemansa zespół, pracując nad koncepcją polityki regionalnej, sformułował dyrektywy dla polskiego rządu. W jednej z nich zaznaczył, że Unia Europejska jest w stanie sfinansować cztery programy pilotażowe, które zostaną opracowane według wytycznych Unii. Podkomitet polityki regionalnej rozwoju obszarów wiejskich zaopiniował m.in. program północny. Rząd ze swoich środków dokłada tylko 10%, pozostała część pochodzi ze środków PHARE, które w latach 1997–1998 wyniosą 47,3 mln ECU. Programy te nie będą finansowane ze środków danego województwa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">W swoim wystąpieniu nie będę odnosiła się do przygotowanych przez nas materiałów, ale zwrócę uwagę na kwestie, o których była mowa w dniu wczorajszym.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Problem edukacji jest wyznacznikiem szerszego spojrzenia, mianowicie tzw. trwałego dysparytetu socjalno-bytowego między wsią i miastem. Nie jest to żadna specyfika, ale jej wyraźna podrzędność w dostępie do oświaty. Z tego powodu ludzie migrują ze wsi do miasta, ponieważ postrzegają miasto jako coś lepszego. Dlatego w rolnictwie zmniejsza się odsetek osób zatrudnionych, które muszą się dostosować do panujących w Unii warunków.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Powodów tego zjawiska jest wiele, wspomnę jedynie o potrzebach edukacyjnych, które na wsi są znacznie niższe niż w mieście. Dlatego też należy je rozbudzić, gdyż nawet najlepsze rozwiązania nie zostaną przyjęte, jeżeli ludzie nie będą się utożsamiać z problemami edukacji. Przyczyna braku tych potrzeb jest złożona. Z jednej strony ubóstwo, niskie wykształcenie rodziców, ale z drugiej strony są i czynniki subiektywne, które powinny nas szczególnie martwić.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Od 1990 r. kwartalnie badam sytuację gospodarstw domowych na wsi i w mieście. Na pytanie, czy sytuacja w gospodarstwie domowym poprawiłaby się znacznie, gdyby ograniczyć lub zlikwidować wydatki na alkohol, aż 23,6% rodzin, czyli co 4 rodzina w Polsce odpowiedziała, że sytuacja poprawiłaby się znacznie lub bardzo znacznie. Z tego wynika, że co 4 rodzina przyznaje się do nadmiernej konsumpcji alkoholu. Ma to duże znaczenie, ponieważ pieniądze wykorzystywane są na alkohol zamiast na szkołę. Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystkie rodziny na wsi są patologiczne, ale wyniki ankiety dotyczą także ludności wiejskiej, a zwłaszcza ludności zamieszkałej w regionach po byłych PGR-ach.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Naszym zdaniem nierówność szans edukacyjnych rozpoczyna się nie w szkole średniej lub podstawowej, ale w wieku 3–5 lat, kiedy rodzice nie widzą potrzeby intelektualnego rozwoju dziecka. Ubolewam nad tym, że są pieniądze na zasiłki dla bezrobotnych, a brak ich na to, aby natychmiast posłać do wiejskich gmin i małych miasteczek 3–4 tys. psychologów, którzy mogliby pracować z dziećmi i przyzwyczajać je do książki. Często mamy do czynienia z sytuacją, że dziecko po raz pierwszy styka się z książką dopiero w szkole. Nie jest ono ciekawe świata i szkołę postrzega jako ciężki obowiązek, przez który trzeba przejść, a nie jako szansę na życie, jako miejsce, które nauczy go postrzegania świata i pozwoli na zabawę z rówieśnikami.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Jeżeli mówimy o wyrównywaniu szans, to należy tego ogniwa już wypatrywać w wieku 3–5 lat. W innym wypadku dziecko wiejskie idzie z niechęcią do szkoły lub gorzej przygotowane. Nie odczuwa ono satysfakcji z nauki, ponieważ przechodzi z klasy do klasy z dużymi trudnościami. Mamy do czynienia z rodzicami, których dzieci kończą szkołę podstawową, pytającymi się o oferty szkół ponadpodstawowych. Dla rodziców nie jest ważne, jaka będzie to szkoła, ponieważ dziecko i tak zostanie rolnikiem. Tym właśnie rodzicom powinno zależeć na tym, aby była to jak najlepsza szkoła, ponieważ dziecko zostanie rolnikiem. Taka postawa idzie za dziećmi przez całe życie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Kolejną kwestią jest model szkoły. Sama wychowałam dwójkę dzieci i mogę powiedzieć, że uczniowie boją się szkoły i dlatego uciekają z lekcji. Funkcjonuje zatem wadliwa konstrukcja modelu szkoły i zmianie musi ulec sposób odbierania szkoły przez dziecko. Satysfakcją dla resortu rolnictwa jest to, że szkoły rolnicze są odbierane przez środowisko bardzo dobrze. Cieszą się autorytetem na wsi, a nauczyciele są wysokowykwalifikowani oraz silnie związani ze szkołą i młodzieżą. Na skutek braku dostępu do kultury prowadzone są tam zespoły artystyczne, co sprzyja integracji środowiska.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Dzisiaj mówimy o zmianach programowych i sposobie kształcenia nauczycieli. Stawiamy na to, że w związku ze zmianą programu na szerokoprofilowy musimy młodzież nauczyć ekonomii, zarządzania, marketingu, rachunkowości, finansów i bankowości. Wszystkie te kierunki są niezbędne do prowadzenia nowoczesnego gospodarstwa rolnego. Jeżeli ta koncepcja zostanie wdrożona, młodzież będzie miała większą szansę na znalezienie dobrej pracy.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Wszystkie szkoły rolnicze, dzięki środkom z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, posiadają bardzo dobrze wyposażone pracownie komputerowe. Jest to już trzecia generacja komputerów. W tym roku skierowaliśmy środki na stypendia do województw, które co prawda nie rozwiążą problemu, ale pozwolą na złagodzenie sytuacji. Kwestia rozdziału stypendiów znajduje się w gestii władz wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Do prowadzenia nowych programów muszą być przeszkoleni nauczyciele. W tym celu odbyliśmy rozmowę z Funduszem Aktywizacji i okazało się, że zgodnie z przepisami, jeżeli szkoła zatrudnia więcej niż 50 pracowników, a wszystkie nasze zespoły przekraczają ten limit, można skorzystać ze środków Funduszu, który pokrywa 50% kosztów szkolenia, co stanowi 9 mln zł miesięcznie. Kwestią jest pozyskanie pozostałych 50%. Policzyliśmy, że w przypadku nauczycieli podległych resortowi rolnictwa, nie jest to duża kwota i postaramy się ją uzyskać z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Chcę jeszcze podzielić się refleksjami, które wyniosłam z udziału w 9 spotkaniach makroregionalnych, które odbyły się na przełomie 1996–1997 r. w związku z reformą przeprowadzoną w naszych szkołach. W tych spotkaniach uczestniczyli dyrektorzy wydziałów rolnictwa, kierownicy wydziałów oświaty, dyrektorzy ośrodków doradztwa rolniczego, metodycy, dyrektorzy szkół, przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz z Centrum Kształcenia Doradztwa w Poznaniu. Występują niepokojące zjawiska, które leżą po stronie nauczycieli, co w konsekwencji przekłada się na ucznia. Jedną z takich wad jest całkowity brak skłonności do samokształcenia się nauczycieli. Zdziwienie wzbudziła moja informacja o możliwości odpisów od podatku w wysokości 900 zł na zakup książek i pomocy naukowych. Zaobserwowaliśmy niechęć do dokształcania, która wynika z faktu, że nasi nauczyciele zostali uprzedzeni o tym, iż w części będą musieli się przekwalifikować lub doszkolić w dotychczas nauczanym przedmiocie, ponieważ zmienił się program i w związku z tym należy posiąść nowe wiadomości.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Występują także dwa problemy, które stanowią dla mnie duże zmartwienie. Pierwszy dotyczy znajomości języków obcych. Odsetek młodzieży wiejskiej na wyższych uczelniach spada, ponieważ wiele szkół wprowadza egzamin ze znajomości języka obcego w trakcie rekrutacji. Są szkoły, które przeprowadzają egzamin nawet z dwóch języków. Szansa więc, że młodzież wiejska w naszych szkołach posiądzie znajomość języka obcego na odpowiednio wysokim poziomie, jest zerowa. W miastach rodzice organizują zbiórkę na dodatkowe opłacanie nauczycieli języka obcego, tylko dlatego, aby takie przedmioty były prowadzone w szkole. Rodziców na wsi nie stać na taki wydatek. Może odpowiednie środki należy uzyskać z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Nie mówię już o tym, że nasze członkostwo w Unii Europejskiej jest nieodległe, związane jest to z wymaganiami i umiejętności znalezienia się naszych absolwentów w sytuacji, która nas czeka. Środowisko nauczycielskie nie akceptuje pomysłu zwiększenia wynagrodzeń lektorom języków obcych powyżej stawki, którą otrzymują matematycy, fizycy lub poloniści. Niestety na rynku pracy nie są poszukiwani matematycy, ale nauczyciele języków obcych. Dlatego też, albo podejmiemy decyzję o podwyżce wynagrodzeń i ci nauczyciele będą uczyć w szkołach rolniczych, albo ich nie będzie, ponieważ dążność do egalitaryzmu jest tak duża, iż nie będzie różnic w zarobkach.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">Drugi problem dotyczy bibliotek wiejskich i dostępności do książki. Proszę posłów Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego o wsparcie moich starań o udzielenie pomocy finansowej bibliotekom wiejskim ze strony Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejKatarzynaDuczkowskaMałysz">W ustawie o Agencji jest taki przepis mówiący o celach finansowanych przez Agencję. Zaznaczono tam, że chodzi o istotne cele polityki rolnej uznane przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Znajduje się tam także przepis, że Agencja udziela pomocy ze środków własnych. Sądzę, że jest duża szansa skorzystania z tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełJanZaciura">Uważam, że powinniśmy wystąpić z wnioskiem popierającym stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Zgadzam się z wypowiedzią pani minister, chcę jednak swoje wystąpienie rozpocząć od polemiki. Nie chcę bowiem, abyśmy rozstali się w przekonaniu, że wszystko, co jest związane ze wsią, ma aspekt negatywny. Tak nie jest i nie możemy w ten sposób postrzegać świata. Zarówno na wsi, jak i w mieście znajdują się upośledzone grupy społeczne. Ciekawa jestem, czy resort edukacji dysponuje danymi dotyczącymi środowisk, z których pochodzą dzieci. Nie jest bowiem powiedziane, że przewaga środowisk patologicznych znajduje się na wsi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Pani minister zapewne dobrze wie, że zagrożenia cywilizacyjne wywołały trend przenoszenia się z dużych miast na wieś ze względu na zatrute powietrze, nadmiar hałasu i skażoną wodę.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Proponuję, abyśmy się zastanowili nad tym, co możemy uczynić dla poprawy tego, co nazywamy różnicą cywilizacyjną, która występuje nie tylko w Polsce, między środowiskami wiejskimi a miejskimi. Sądzę, że te problemy koncentrują się nie tylko w szkole, ale w tzw. środowisku otoczenia edukacyjnego. Dotyczy to dojazdów, braku bibliotek, trudności z dostępem do dóbr kultury, trudnością z zapłaceniem za bursy, jak również strukturalnej biedy pewnych obszarów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Ważne jest także, jakie są możliwości finansowe gminy. Jeśli gminy mogą dodatkowo opłacić nauczycieli i realizować bardziej nowoczesny program, wychodząc naprzeciw potrzebom współczesnego świata, to edukacja dzieci będzie przebiegała o wiele lepiej. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało początek reformy oświatowej polegający na stworzeniu ujednoliconych w skali kraju standardów. Ten mechanizm może doprowadzić do wyrównania szans, a egzaminy wstępne będą czytelną diagnozą różnic. Jednolite kryteria ocen uczniów i wymagań, jakie się stawia jest bardzo ważnym krokiem, który pozwoli na ogarnięcie całości sytuacji. Nie mogę się natomiast zgodzić z wypowiedzią, iż naruszy to integralne decyzje sejmiku samorządowego.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Bardzo ważne jest kształcenie na poziomie przedszkolnym i bardzo źle się stało, że tyle przedszkoli zostało zamkniętych. Ubolewam nad tym, że właśnie na wsi, gdzie świadomość kształcenia jest niska, przedszkola nadal są zamykane. Rząd opracował raport dotyczący sytuacji rodzin polskich. Wynika z niego, że jedną z pierwszych decyzji rodziny, kiedy pojawiały się trudności ekonomiczne, była rezygnacja z przedszkola. Jest to pierwsza potrzeba skreślona z budżetu rodzinnego.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Brak świadomości czym jest edukacja na poziomie przedszkola poprzez zabawę, jest ogromną krzywdą i pozbawieniem szans na równy start. Sądzę, że samorządy będą dojrzewały do przekonania, iż jest to ważne zadanie i dlatego współpraca z władzami administracji państwowej powinna im w tym pomagać. Nie trzeba jednak finansować wszystkich zadań. Kiedy potrzeby będą rozpoznane, to środki zostaną tam skierowane, gdzie występują największe braki.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">W tej chwili, kiedy gminy przejęły szkoły podstawowe, to na znacznie więcej stać te gminy, które są bogate, niż gminy biedne, które wymagają większego wsparcia państwa. Tam powinny być kierowane pieniądze, jeżeli chcemy mówić, iż edukacja jest priorytetem narodowym.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Na koniec chciałabym podzielić się refleksją, która dotyczy kształcenia nauczycieli. Uważam, że powinien być zmieniony system przygotowywania nauczycieli. Nauczyciele powinni się kształcić przynajmniej w dwóch przedmiotach. Dlatego konieczne jest, aby tam, gdzie dzieci jest mniej w szkole, były uwzględnione wynikające z tego koszty i zapewniona praca dla nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PosełIzabelaJarugaNowacka">Proponuję, abyśmy po dzisiejszej dyskusji wystąpili z dezyderatem do ministra edukacji narodowej popierając proponowane działania, ponieważ przedstawiane do tej pory terminy nie są sprecyzowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełStanisławKracik">Chciałbym wszystkich prosić o chwilę refleksji dotyczącą czterech podstawowych kwestii. Jeżeli mówimy o wyrównywaniu szans, to nie możemy zapomnieć o tym, jakimi środkami ta edukacja ma być realizowana. Myślę, że warto spojrzeć na problem finansowania edukacji z drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełStanisławKracik">Jeżeli budżet państwa będzie przeznaczał tylko „jakieś” pieniądze na edukację, to nigdy nie będzie to wystarczająca kwota, dopóki w powszechnej świadomości nie będzie funkcjonowało stwierdzenie, że inwestowanie w edukację jest opłacalne. Ten slogan wszyscy uznali za oczywisty w taki sposób, iż nikt tego nie rozumie i nikt nie postępuje zgodnie z tym, co to rozumowanie narzuca. Filozofia „krótkiej kołdry”, pilniejszych potrzeb powoduje, że dajemy się przytłoczyć bieżącej sytuacji. W efekcie nie inwestujemy w edukację i prawdopodobnie nie będziemy, na co wskazują doświadczenia krajów bogatszych od nas, w których także istnieje problem niedostatków budżetowych. Jest jednak szansa na uzyskanie środków z innych źródeł. Gdyby gminy lub inne podmioty administracji publicznej i samorządowej oraz powiatowej wiedziały, że dobrze wykształcony absolwent wpływa na rozwój gospodarczy gminy, to stworzyłyby dodatkowy mechanizm subsydiowania oświaty.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełStanisławKracik">Kto naucza w polskich szkołach? Na wczorajszym spotkaniu uspokajaliśmy naszych gości, iż 2,5% środków przeznaczyliśmy na dokształcanie nauczycieli. Co to oznacza przy 600 tys. populacji? Stanowi to 15 tys. etatów, gdy tymczasem studiuje 150 tys. osób, z tym jednak, że jedni studiują wyłącznie za własne pieniądze, 15 tys. uzyskuje pełną pomoc, a pozostałej części pomagają trochę gminy. Jest to duża niesprawiedliwość. Tych środków wystarczyłoby dla wszystkich studiujących, gdyby koszty były podzielone równo między gminę, budżet państwa i nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PosełStanisławKracik">Czego szkoła uczy? Pan minister Sawicki powiedział, że nie chce poruszać problematyki programów nauczania. Sam jednak stwierdził, że sytuacja przeładowanych programów wymaga zmian. Rozumiem, że w tym kierunku będziemy podążać.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PosełStanisławKracik">Jak szkoła uczy? Pan kurator dotknął delikatnego problemu zajęć pozaszkolnych. Wszyscy potrzebujemy zmiany poglądów. Kiedy mówimy „szkoła uczy, wychowuje, opiekuje”, to wydaje nam się, że to już nie wystarcza. Mamy do czynienia z czymś co dostrzegamy w centrali, z reprodukcją patologii. Rodzi się pytanie, czy to nie jest sypanie ziarna do dziurawego worka? Jeżeli następuje reprodukcja patologii, to część środków powinna natychmiast być skierowana na lepszą współpracę z rodzicami. Przecież nie możemy doprowadzić do izolacji dzieci od ich własnych rodzin. Tym rodzinom trzeba tak pomóc, aby same sobie chciały pomóc.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PosełStanisławKracik">Wydaje mi się, że wszystkie wypowiedzi niezależnie od prezentowanych opcji politycznych, kończą się na uspokojeniu własnego sumienia tym, iż założono poselskie koło na rzecz rodziny. Natomiast rodzinom potrzebującym pomocy nikt rzeczywiście nie pomógł. W innych krajach istnieją ośrodki będące czymś w rodzaju poradni psychologiczno-pedagogicznej i szkoły. Są to centra, w których zajęciach bierze cała rodzina. Wyniki takich terapii są rewelacyjne.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PosełStanisławKracik">Myślę, że skoro szkoła ma uczyć samodzielności, to musimy odpowiedzieć na pytanie, do jakiego modelu edukacji młodzieży wiejskiej dążymy. Czy to ma być znowu reprodukcja obecnego modelu wsi?</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PosełStanisławKracik">Czy szkoła odpowiada na pytanie o samorealizację? Twierdzę, że nie. Odpowiedź tkwi w encyklopedyzmie oraz w przeładowanych programach. Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ustawa o systemie oświaty, którą przyjęliśmy w wyniku kompromisu, jest dobra. Czy jasno definiuje, kto odpowiada za edukację, czy kompetencje są jasno określone. Nie chcę krytykować ustawy, ponieważ sam nie znajduję lepszego rozwiązania, ale wydaje mi się, że kompetencje zostały rozmyte między ministrem, kuratorem, nauczycielem a rodzicem. Rodzice mają być asystentami nauczyciela, a jeśli sami posiadają wykształcenie podstawowe, to dzieci nie nadążają za programem nauczania.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PosełStanisławKracik">Przedmiotem marzeń lokalnego środowiska jest powstanie uniwersytetu olsztyńskiego. Jeśli mamy mówić, że nie jest to ambicja, a narzędzie dla realizacji ważnych regionalnych celów, to będę popierał tego typu przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PosełStanisławKracik">Wiemy ile kosztuje proces modernizacji 625 średnich szkół rolniczych. Zastanówmy się wobec tego, ile będzie kosztować proces modernizacji 20 tys. szkół podstawowych i 6 tys. szkół średnich. Jest to wyzwanie przed jakim stajemy. Być może trzeba taki rachunek przeprowadzić, skoro jedne szkoły stać na trzecią generację komputerów. Sytuacja ta przypomina mi gminy, w których po raz kolejny wymienia się kostkę chodnikową, ponieważ nie odpowiada jej kolor. Dlatego musimy wiedzieć, ile potrzeba środków na podobne przedsięwzięcia w pozostałych szkołach, jeśli wszystkie dzieci są nasze i muszą mieć równy start.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PosełStanisławKracik">Moimi słowami nie kieruje zawiść, ponieważ jestem zwolennikiem lokalnych lokomotyw rozwoju testujących rozwiązania. Wyciągajmy jednak z tego wnioski, aby dokonać ekstrapolacji, aby wszystkie szkoły były na wysokim poziomie i miały dostęp do Internetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełIreneuszSkubis">Zgadzam się z panem posłem Kracikiem odnośnie kwestii finansowych. Wczorajsze spotkanie w Szczytnie zakończyliśmy konkluzją, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Bez znajomości tej prawdy nie wyrównamy istniejących dysparytetów.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełIreneuszSkubis">Temat wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej i małomiasteczkowej postawiony przez Komisję od 50 lat jest wstydliwie skrywany. Jeden z ekspertów omawiając materiały na posiedzeniu Komisji powiedział, iż jest on czasami wręcz zakazany. A na konsekwentne wyrównanie poziomu potrzeba dwóch pokoleń, o czym mówił minister Wiatr w trakcie przesłuchania.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełIreneuszSkubis">Idąc dalej tym tokiem rozumowania, sądzę, że samo Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przeprowadzi tego procesu. Powoływany zespół, o którym mówił pan minister Sawicki stanowi pewien krok naprzód, ale jest to mały krok. Kiedyś stwierdziłem, że zapóźnienie dotyczy nie tylko wsi i małych miasteczek do 5 tys. mieszkańców, ale i miast do 50 tys. mieszkańców. Mnie, jako członkowi Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wypada o tym mówić, ale trzeba wziąć pod uwagę tereny dużych aglomeracji miejskich, gdzie powstały slamsy oraz tereny po byłych PGR-ach.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełIreneuszSkubis">W trakcie wygłaszania referatu przez pana ministra Sawickiego sądziłem, że będziemy mogli pogratulować szybkich i pełnych działań. Pan minister podał bowiem wiele danych dotyczących mniejszych oddziałów szkolnych; tego, że 97,6% absolwentów szkół wiejskich trafia do szkół średnich, że do liceów trafia więcej uczniów niż do zasadniczych szkół zawodowych. Sytuacja jednak nie jest aż tak dobra.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełIreneuszSkubis">Jeśli chodzi o możliwość przekazania szkół, to chciałbym przypomnieć, że Sejm na wniosek niektórych samorządów, ze względu na nieuregulowane stosunki własnościowe szkół oraz zadłużenie, dał możliwość przesunięcia o dwa lata terminu przejęcia szkół. Nie przeszkadzało to jednak tym gminom, które chciały podjąć się tego zadania. Ci, którzy rozpoczęli pracę wcześniej, mają już to zadanie poza sobą.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełIreneuszSkubis">Odnośnie propozycji kształcenia nauczycieli w 2–3 specjalnościach uważam, że można kształcić co najwyżej w dwóch specjalnościach, ponieważ mogłoby to osłabić fachowość nauczycieli. Propozycja powołania uniwersytetu w Olsztynie wiąże się z faktem, że dostosuje on kierunki kształcenia nauczycieli do potrzeb regionu.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PosełIreneuszSkubis">Ucieszyło mnie, iż pan minister potwierdził, że istnieje problem wyrównywania szans, z czym się zresztą wszyscy zgadzamy. W tym celu powołano zespół, jednak powinniśmy się zastanowić, jakie należy podjąć dalsze kroki, aby stwierdzenie pana ministra Wiatra przestało być aktualne.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PosełIreneuszSkubis">Po uważnym wysłuchaniu przedstawionych przez pana wojewodę i rektora ART informacji uważam, że należy podjąć odpowiednie kroki, aby poprzeć tę lokalną inicjatywę. Przyczyn motywujących otwarcie uniwersytetu jest aż nadto. Dlatego przychylam się do wniosku pani poseł Jarugi-Nowackiej o skierowanie dezyderatu do rządu, ponieważ mamy mało czasu w tej kadencji Sejmu, aby dalej poprowadzić temat wyrównywania szans. Dezyderat powinien powstać już dzisiaj lub na następnym posiedzeniu prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PosełIreneuszSkubis">Na obecnym etapie prac Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest tuż za Ministerstwem Edukacji Narodowej i autentycznie ma powód do stwierdzenia, że podejmuje odpowiednie działania w celu likwidacji zapóźnień i umożliwienia startu młodzieży wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PosełIreneuszSkubis">Na zakończenie chcę jeszcze raz podkreślić, że temat ten jest ważny i MEN powinno go potraktować bardzo poważnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJanZaciura">Chciałbym sprostować wypowiedź pana posła Skubisa, ponieważ z materiałów przedstawionych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej na str. 33 wynika, że zespół zostanie dopiero powołany.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Do toczącej się dyskusji chcę dodać jeszcze jeden argument na temat sytuacji panującej w oświacie i mam na myśli kulturę. Dołączam się do głosów posłów postulujących o współdziałanie, ponieważ Ministerstwo Edukacji Narodowej nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów. Dlatego potrzebne jest wsparcie Ministerstwa Kultury i Sztuki, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz pozostałych ministerstw. Mówiła o tym pani minister, ponieważ konieczne są wspólne starania dotyczące bibliotek, ale związany z tym jest także udział w przedstawieniach teatralnych, wystawach artystycznych i koncertach.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełJanBudkiewicz">Wpływy telewizji i mediów elektronicznych są tak ogromne i tak często złe, gdyż przedstawiają okrucieństwo, sadyzm i kult pieniądza. Mają ogromny wpływ przede wszystkim na dzieci. Rewolucja techniczna powoduje, że siła tych mediów będzie niesłychanie atrakcyjna i temu wszystkiemu trzeba zaradzić, tzn. przygotować dzieci i nas samych do zrozumienia wydarzeń mających miejsce na całym świecie. Dlatego tak ważna jest edukacja kulturalno-artystyczna oraz estetyczna, muzyczna i plastyczna.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełJanBudkiewicz">Chcemy się powołać na dwa bardzo dobre przykłady z tego województwa. Mówię o liceum w Górowie Iławeckim i szkole ukraińskiej w Bartoszycach. Zastanawiam się, dlaczego nie stanowią one dla nas wzoru. Przecież wyrażają one wielką dbałość zarówno o tradycję, jak i folklor ukraiński. W tym przypadku to my powinniśmy się czegoś od tej mniejszości nauczyć, zamiast spędzać czas przed szklanym ekranem.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełJanBudkiewicz">Myślę, że nie jest to tylko sprawa kultury artystycznej, ale także kultury bycia, pracy, wypoczynku i nauki. Jest to tak ważny element wyrównywania szans w dostępności do kultury w bardzo szerokim rozumieniu.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełJanBudkiewicz">Na zakończenie chcę podkreślić ogromną rolę samorządu, zarówno w części oświatowej, jak i w części kulturalnej. Trzeba łączyć siły - nie jest to slogan - zarówno resortowe, samorządowe, jak i rodzinne. Jest to punkt wyjścia, od którego powinniśmy zacząć. Nie mamy dzisiaj jeszcze scharakteryzowanej wizji państwa i oświaty w XXI wieku, która będzie decydować o przyszłości pokolenia, jeszcze się uczącego, a mającego nas zastąpić.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefGórniewicz">Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Olsztynie jest silnie zakorzeniona w tradycjach tego regionu oraz stwarza szanse edukacyjne. Zaledwie 54% młodzieży pochodzi z wiosek i małych miast, ale aż 68% z nich otrzymuje stypendium naukowe. Co to oznacza? Młodzież z małych miast i wsi jest bardziej ambitna niż młodzież wielkomiejska oraz lepiej się uczy. Dzięki temu, że istnieją tutaj wyższe uczelnie, stwarzamy szansę awansu kulturalnego. Z tych małych środowisk pochodzą studenci, którzy zdobywają laury na przeglądach twórczości artystycznej w skali ogólnopolskiej i światowej. Z małego miasteczka Biskupca pochodzi akademicka mistrzyni świata tekwondo. Nie zdobyłaby tego medalu, gdyby nie rozpoczęła nauki w naszej szkole. Nie wyobrażam sobie, aby mieszkając w małej miejscowości, mogła uzyskać tak zaszczytny tytuł. Tak więc szanse awansu poprzez wyższe wykształcenie realizują tutaj dwie wyższe państwowe uczelnie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JózefGórniewicz">Dużo mówiono o społecznym dziedziczeniu wykształcenia. Niskie wykształcenie rodziców powoduje słabe wykształcenie dzieci. Chcę zwrócić uwagę na inny aspekt, nie socjocentryczny a antropocentryczny. Najzdolniejsi i najlepiej umotywowani ludzie ze środowisk zaniedbanych socjalnie przebijają się. Przypuszczam, że na tej sali ponad połowa osób pochodzi z małych środowisk kulturowo zaniedbanych, jednak obecnie zajmują wysokie pozycje w państwie. Osiągnięto to nie dzięki równym szansom, ale dzięki silnej woli. Uważam, że motywowanie młodzieży, przedstawianie jej szans rozwoju, a nie tylko stwarzanie zewnętrznych warunków jest najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JózefGórniewicz">Jeżeli chodzi o krytyczne uwagi dotyczące jakości kształcenia nauczycieli, to problem nie jest związany z wykształceniem naszych absolwentów, ale w totalności szkoły. Szkoła jest instytucją totalną i dopóki nie zmieni się jej wizerunek, to jakiekolwiek nasze działania przyniosą bardzo mierne rezultaty. Nasi najzdolniejsi absolwenci giną w szkole. Środowisko nauczycielskie ogranicza inicjatywy, co powoduje, że odchodzą oni ze szkoły i zasilają sfrustrowane struktury społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JózefGórniewicz">Bez zmian w ustawodawstwie rozpoczęliśmy już pewne działania w tym zakresie. W Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, od nowego roku akademickiego uruchamiamy profesjonalne kształcenie dwukierunkowe: pedagogiki i języka angielskiego. Proponujemy kilka podobnych form. Myślę o połączeniu kształcenia polonistycznego i historycznego oraz o zwiększeniu udziału języków obcych w puli ofert dydaktycznych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JózefGórniewicz">W naszej uczelni na 14 kierunków studiów, zaledwie jeden nie jest uniwersytecki. Zatem szansa stworzenia uniwersytetu w oparciu o dwie szkoły wyższe jest jak najbardziej realna. Wydział humanistyczny, największa jednostka organizacyjna uczelni, uzyskał prawa do nadawania stopnia doktora z zakresu językoznawstwa, a niedługo otrzyma z literaturoznawstwa. Zostały złożone wnioski z zakresu pedagogiki i historii. Istnieje zatem szansa wygenerowania kadry we własnym zakresie i możliwość uzyskania wyższej struktury szkolnictwa poprzez połączenie Akademii Rolniczo-Technicznej i Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie. Z naszej strony czynimy bardzo wiele poprzez przekształcenia strukturalne, aby osiągnąć ten cel.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JózefGórniewicz">Uniwersytet będzie tą strukturą, która przyczyni się nie tylko do rozwoju kształcenia oraz podnoszenia poziomu kulturalnego społeczności lokalnej, ale przede wszystkim będzie miał wartość ekonomiczną. Ludzie wykształceni na poziomie ogólnym przyciągają kapitał. To nie wąskie specjalizacje, ale ogólne wykształcenie spowoduje napływ kapitału do uniwersyteckiego ośrodka, jakim będzie Olsztyn w niedalekiej przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełJanBudkiewicz">W imieniu pani poseł Ciborowskiej i swoim własnym, zwracam się do Komisji o to, aby podjęła dezyderat o utworzeniu uniwersytetu w Olsztynie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanZaciura">O inicjatywie utworzenia uniwersytetu w Olsztynie rozmawiamy od samego rana. Kolejność postępowania powinna być taka, iż środowisko lokalne przekazuje wniosek do Sejmu. My nie wiemy na ile to środowisko jest gotowe do podjęcia tego zadania. Od przedstawicieli środowisk naukowych usłyszałem dwie opinie, włącznie z taką, że wniosek do Sejmu będzie gotowy w 1998 r. Dlatego też Komisja, na wyjazdowym posiedzeniu, przy omawianiu tak szerokiego tematu, nie może zgłosić dezyderatu o konieczności powołania uniwersytetu. W innym wypadku, to Komisja brałaby odpowiedzialność za przygotowanie środowiska olsztyńskiego do uruchomienia nowej wyższej uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełJanBudkiewicz">Komisja może jednak poprzeć tę inicjatywę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanZaciura">Jeżeli panu posłowi o to właśnie chodziło, to należy inaczej sformułować naszą opinię lub dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełIrenaPetryna">Pragnę wyrazić swoje zadowolenie i podziękować Komisji za przyjęcie zaproszenia do woj. olsztyńskiego, w czasie którego poruszamy tak istotny problem. Przekonaliśmy się o jego ważności w trakcie wczorajszych i dzisiejszych dyskusji.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełIrenaPetryna">W przedstawionych materiałach nie wyartykułowano wielu problemów i dlatego nawiązując do wystąpienia pani poseł Jarugi-Nowackiej, chcę zaprezentować kilka tez, które powinny być zawarte w dezyderacie. Jak sądzę, to prezydium Komisji przygotuje ostateczną wersję dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełIrenaPetryna">W pierwszej części dezyderatu proponuję przedstawienie obecnej sytuacji. Należy stwierdzić, że:</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełIrenaPetryna">- systematycznie zmniejsza się liczba placówek wychowania przedszkolnego, w latach 1993–1996 ubyło dalszych 665 placówek, w tym na wsi 494. W związku z postępującą tendencją przekształcania jednooddziałowych przeszkoli w oddziały przedszkolne przy szkołach podstawowych, następuje ograniczenie dostępności do edukacji przedszkolnej dzieciom 3–5 letnim, co ma niewątpliwie ujemny wpływ na właściwe przygotowanie dziecka do rozpoczęcia edukacji szkolnej;</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełIrenaPetryna">- niekorzystnie dla dzieci zamieszkujących na wsi kształtuje się dostępność do placówek pozaszkolnych, klubów sportowych, instytucji kultury, w tym bibliotek i placówek oświatowych prowadzących różnorodne szkolenia np. w zakresie nauki języków obcych;</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PosełIrenaPetryna">- w dalszym ciągu utrzymuje się niekorzystna struktura wyboru typu szkoły ponadpodstawowej w środowisku wiejskim: licea ogólnokształcące - 18,2%; średnie szkoły zawodowe - 31%; zasadnicze szkoły zawodowe - 48,4%, w niektórych regionach kraju wskaźniki te są jeszcze bardziej niekorzystne;</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PosełIrenaPetryna">- kompleksowo opracowane są rozwiązania organizacyjno-prawne w zakresie pomocy materialnej. Problem polega na wyjątkowo małej dostępności różnych form pomocy dla najbardziej potrzebujących, szkoły i placówki mają praktycznie nikłe możliwości udzielania stypendiów. Na uwagę zasługuje fakt systematycznego zwiększania środków dla dzieci wymagających dożywiania: w 1995 r.- 200 tys. zł, w 1996 r. - 30 mln zł, w 1997 r. - 44,5 mln zł, w niektórych regionach Polski środki te są jednak daleko niewystarczające w stosunku do potrzeb;</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PosełIrenaPetryna">- struktura wykształcenia nauczycieli ulega dość szybkiej poprawie, aktualnie jeszcze 9,5% pedagogów wiejskich posiada wykształcenie średnie. Brakuje nauczycieli w kierunkach takich, jak: języki obce, wychowanie fizyczne i gimnastyka korekcyjna oraz informatyka. Aby zachęcić nauczycieli z pełnymi kwalifikacjami do podejmowania pracy w wiejskich i małomiasteczkowych szkołach, stosuje się specjalne preferencje, np. w znowelizowanej Karcie Nauczyciela powrócono do wypłacania dodatków mieszkaniowych;</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PosełIrenaPetryna">- baza lokalowa placówek, w tym sal gimnastycznych, jest daleko niewystarczająca i w znacznym stopniu zdekapitalizowana. Od kilku lat ciężar finansowy budowy szkół przenoszony jest na samorządy;</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PosełIrenaPetryna">- z edukacji dzieci wiejskich należy uczynić wspólną sprawę wielu resortów, ale przede wszystkim Ministerstwa Kultury i Sztuki, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Zdrowia oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PosełIrenaPetryna">Dla wyrównania szans edukacyjnych Komisja w dezyderacie powinna przedstawić także postulaty:</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PosełIrenaPetryna">1. Opracowanie projektu rozwiązań prawnych wynikających z art. 96 ustawy o systemie oświaty. Ustawa została już znowelizowana, natomiast Urząd Rady Ministrów nie przedstawił jeszcze rozwiązań prawnych.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PosełIrenaPetryna">2. Odtworzenia systemu stypendiów socjalnych dla młodzieży ze środowisk ubogich do poziomu z lat osiemdziesiątych z tendencją do zwiększania odsetka pomocy w pełnych szkołach średnich.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PosełIrenaPetryna">3. Podjęcia działań zmierzających do objęcia wychowaniem przedszkolnym dzieci 4–5 letnich, w celu wyrównania środowiskowych dysproporcji przed rozpoczęciem edukacji szkolnej.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PosełIrenaPetryna">4. Radykalnego wzbogacenia i unowocześnienia wyposażenia dydaktycznego szkół wiejskich, np. wydzielenia funduszu na ten cel w budżecie MEN.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PosełIrenaPetryna">5. Wydzielenia środków na poprawę bazy lokalowej, w tym budowę sal gimnastycznych.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PosełIrenaPetryna">6. Przywrócenia stałej opieki lekarskiej w tym stomatologicznej.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PosełIrenaPetryna">7. Stworzenia szerszej oferty edukacyjnej w Olsztynie poprzez stworzenie struktury uniwersyteckiej z kierunkami studiów zgodnie z zapotrzebowaniem regionu, jak również kształcenia nauczycieli w dwóch kierunkach.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PosełIrenaPetryna">8. Poszukiwania lepszych systemowych rozwiązań wspomagania finansowego studiującej młodzieży wiejskiej i małomiasteczkowej poprzez: system stypendiów zwrotnych, system kredytów bankowych (jest to województwo objęte bezrobociem strukturalnym, a rząd proponuje, aby pilotaż odbył się w ośrodkach akademickich w Poznaniu i Warszawie, uważam za bezsporne, aby pilotaż był przeprowadzany w wybranych regionach, gdzie mamy do czynienia ze szczególnie dostrzeganymi ujemnymi skutkami transformacji ustrojowej), system wewnętrznej pomocy materialnej - rozbudowa zaplecza socjalnego dostępnego przez cały rok.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PosełIrenaPetryna">9. Dokonania korekty w obowiązującym algorytmie naliczania gminnej subwencji oświatowej uwzględniając dodatkowo: gęstość zaludnienia, odsetek bezrobocia, specyfikę geografii szkół na wsi, wieloznaczeniowość szkół, negatywne skutki transformacji ustrojowej, wielkość środków na przedszkola.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełZygmuntSuszczewicz">Przychylam się do podziękowań pani poseł Petryny za to, że Komisja wybrała najlepsze województwo do oceny oświaty rolniczej. Tutejsza wieś jest bardzo biedna i dlatego szczególnie łatwo możemy sobie wyrobić pogląd.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełZygmuntSuszczewicz">Znam wielu wybitnych naukowców, którzy pochodzą z małych miejscowości i nie spodziewam się, aby oświata wiejska była gorsza niż przed 30–40 laty, a cokolwiek z obecnego stanu nie jesteśmy zadowoleni. Chciałbym wyrazić sprostowanie wobec ubolewania pana kuratora dotyczącego opóźnienia przejmowania szkół przez samorządy. Należy zrozumieć, że ten czas nie był stracony. Samorządy przeprowadzały remonty szkół i nie był to żaden cud gospodarczy, że w ciągu jednego roku nastąpiła radykalna poprawa w oświacie. Samorządy latami pracowały na taki efekt i teraz nie jest im szczególnie lekko.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PosełZygmuntSuszczewicz">Aby nie rozdzierać szat i nie wylewać łez nad trudną sytuacją wiejskich szkół, należy podzielić po równo obecną biedę. Jeżeli dzieli się środki na inwestycje, to powinny być one w większości skierowane na wieś, aby z nich powstały szkoły i hale sportowe. Znam częste przypadki, jak trudno jest samorządom zrealizować inwestycje, ponieważ potrzeby w mieście są zawsze większe ze względu na gęstość zaludnienia. Tymaczasem brak szkoły na wsi powoduje jej wyludnienie i sądzę, że ten problem będzie narastał lawinowo. Jeżeli jednak inwestycje skierujemy na wieś, to istniejące problemy mogą rozłożyć się po równo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełAnnaZalewska">Pani poseł Petryna w swoim wystąpieniu przedstawiła nam, na jakie problemy Komisja powinna zwrócić uwagę w swoim dezyderacie. Także resort edukacji przygotował materiał dotyczący sposobu wyrównywania szans edukacyjnych na przełomie 1993–1996 r., ale wydaje mi się, że zbyt mało danych zostało przedstawionych. Znamy dokładny opis sytuacji w szkolnictwie wiejskim i dlatego oczekiwałam innego materiału. MEN wiąże duże nadzieje, my również, z reformą szkolnictwa. Jest to szansa dla całej polskiej oświaty, ale czy to wyrównanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej, stworzenie nowego standardu edukacyjnego, poprzez podwyższanie poprzeczki, pozwoli młodzieży wiejskiej na jej pokonanie już na starcie? Bardzo wiele mówiono o tym, że zmniejsza się tempo likwidacji przedszkoli, jednak rodzi to ambiwalentne uczucia. Uważam, że tempo powinno rosnąć, a tymczasem ono spada. Chociaż odgórnie nie jest narzucona likwidacja przedszkoli, to jednak w woj. olsztyńskim kurator zapowiedział likwidację 5. przeszkoli.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełAnnaZalewska">Wszyscy wiemy, że uniwersytet zaczyna się już w przedszkolu. Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje, że trzeba zmienić statut przedszkola, jest to jednak przyszłość, a co robimy dziś? Mówimy o decentralizacji zarządzania, jednak przewodniczący sejmiku samorządowego także nie wie, jak będzie wyglądał rozwój województwa.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełAnnaZalewska">Chciałabym się dowiedzieć jaki jest stan zdrowia uczniów i co zostanie zrobione w tym kierunku. Czy samorządy będą oczekiwać na odgórne nakazy, czy też podejmą własne starania, aby dzieci mogły być objęte opieką zdrowotną. To jest potrzeba chwili i nie możemy dłużej już czekać.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełAnnaZalewska">Była mowa o przygotowaniu zawodowym nauczycieli. W woj. olsztyńskim ponad 80% nauczycieli posiada wyższe wykształcenie. Jest więc dobrze przygotowane do wypełniania zawodu. Rodzi się przy tym refleksja, ponieważ Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Olsztynie kształci w systemie dziennym i zaocznym. Dobrze więc się stało, że w konstytucji jest zagwarantowane, iż za niektóre studia opłata może być zniesiona.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PosełAnnaZalewska">Panie ministrze, wiem, że Wyższa Szkoła Pedagogicznie w Olsztynie działała czasem niezgodnie z prawem, o czym już rozmawialiśmy. Tworzyła filię w mniejszych miejscowościach i wiem, że jest pan temu przeciwny, ale czy nie należałoby zmienić ustawy, aby nie 30–60 słuchaczy dojeżdżało do Olsztyna, ale by wykładowcy mogli przeprowadzić część wykładów w terenie. Trzeba przyjąć takie rozwiązanie, ponieważ tak duża liczba nauczycieli z wyższym wykształceniem bierze się z tego, iż podjęli oni wielki trud dokształcania.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PosełAnnaZalewska">Wielką zasługą Komisji jest to, iż w Karcie Nauczyciela przyjęto, iż 2,5% środków zostanie przeznaczone na doskonalenie zawodowe nauczycieli. Nasza propozycja była jeszcze dalej idąca, jednak Senat wprowadził poprawkę korzystniejszą dla resortu, który nie ma pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PosełAnnaZalewska">Jak resort zamierza spożytkować posiadane fundusze? Czy większa ich część ma być przeznaczona na utrzymanie wojewódzkich ośrodków metodycznych? Ile na tym skorzystają nauczyciele?</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PosełAnnaZalewska">Z przyjemnością wysłuchałam informacji pana rektora, który powiedział, że Wyższa Szkoła Pedagogiczna już wprowadziła kierunki, na których nauczyciele są przygotowani do nauczania w dwóch przedmiotach. Ale przecież nauczycieli przygotowują również uniwersytety. Wiem, że autonomia wyższych uczelni jest na tyle duża, że ministerstwo nie ma na nie wielkiego wpływu, ale przez 4 lata ciągle poruszamy te tematy i co w tym czasie się zmieniło?</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PosełAnnaZalewska">Z zadowoleniem przyjmuję wspólne działania podejmowane przez ludzi nauki z woj. olsztyńskiego, którzy dążą do stworzenia uniwersytetu i jest to piękna idea. W materiale resortu jest napisane, na co zwrócił uwagę pan przewodniczący, że dopiero jest inicjatywa powołania zespołu. Ciekawa jestem, jak długo ten zespół będzie powoływany? Pan minister mówił o diagnozie i rozpoznaniu, a my przecież doskonale znamy sytuację, nam potrzebne są wskazania drogi wyjścia. Uważam, że takie działania powinny być podjęte jak najszybciej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławKopeć">Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w istotny sposób wsparła szkoły rolnicze. Dlatego ze zdziwieniem przyjąłem informację Ministerstwa Edukacji Narodowej na str. 4, że trudno jest ustalić ile szkół rolniczych jest usytuowanych na wsi i w miejscowościach do 5 tys. mieszkańców. Ja takich wątpliwości w odniesieniu do szkół rolniczych nie mam. Na 456 pełnych zespołów szkół i jednostek samodzielnych aż 261 znajduje się na wsi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełStanisławKopeć">Wracając jednak do pytania pana posła Kracika. Agencja wyasygnowała w ciągu 2 lat 23 mln złotych na wymianę komputerów w ponad 200 szkołach. Na wsparcie praktycznej nauki zawodu przeznaczyła 76 mln złotych. Mam duże wątpliwości, czy Agencję będzie stać na takie wydatki, jak wsparcie bibliotek, choć zamysł jest szczytny, wziąwszy pod uwagę opór stawiany ze strony Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełStanisławKopeć">Jako wieloletni dyrektor szkoły zawodowej, chyba źle zrozumiałem propozycję pani poseł Petryny odnośnie do dezyderatu, gdyż nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem o niekorzystnych tendencjach wyboru szkoły przez ucznia kończącego szkołę na wsi. Rozumiem, iż nakazuje mu się rozpoczęcie nauki w liceum ogólnokształcącym dla poprawienia wskaźnika zamiast w średniej szkole zawodowej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PosełStanisławKopeć">Pochodzę z woj. szczecińskiego, w którym sytuacja po rozpadzie PGR jest podobna. Inwestycje oświatowe na wsi dotkniętej restrukturyzacją są mi znane i dlatego wyrażam podziękowanie samorządom oraz kuratorium. Przybywa nam wiele szkół i hal sportowych, jednak chciałbym zwrócić uwagę na ich wyposażenie w środki dydaktyczne. Często zachłystujemy się ich stanem technicznym, a zapominamy o podstawowych kwestiach. To także musimy wziąć pod uwagę, kiedy mówimy o postępie cywilizacyjnym i wyrównywaniu szans.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełTadeuszSławecki">Problem, o którym mówimy, nie jest problemem błahym i dotyczy 2 milionów dzieci oraz 14 tys. placówek oświatowych. To dobrze, że mamy podstawy prawne, aby ubiegać się o środki przedstawione w projekcie dezyderatu. Chcę przypomnieć, że w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego zgłosiłem wniosek nadania rangi konstytucyjnego przepisu ustawy o systemie oświaty dotyczącego wyrównywania szans edukacyjnych. Niestety w ostatecznym głosowaniu ten wniosek przepadł.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełTadeuszSławecki">W dniu wczorajszym pan minister Dera poinformował nas, ile w tej kadencji Sejmu zbudowano szkół. Jednak nie mówi się o tym, że zlikwidowano 552 szkoły na wsi. Jest to poważny problem i mówię to w kontekście nowego spojrzenia na algorytm podziału subwencji oświatowej. W Łynie nie byłoby szkoły oraz biblioteki, tamtejsza społeczność chlubi się tym, że obydwie instytucje działają z korzyścią dla mieszkańców. Nie byłoby tam prężnie działającej rady rodziców, nie byłoby komu przyjść z pomocą dzieciom z biednych rodzin i dowiedzieć się dlaczego mają one siniaki. Dlatego szkoły na wsi nie należy postrzegać przez pryzmat ekonomii. Placówka taka pełni rolę ośrodka kulturalnego. W tamtej szkole widzieliśmy plakat zapowiadający wizytę teatru, który nie dotarłby do tej wsi, gdyby nie istniała tam szkoła.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PosełTadeuszSławecki">Popieram wniosek o rozważenie możliwości wydzielenia środków z subwencji ogólnej na przedszkola. Jestem przekonany, że w ten sposób pieniądze te zostaną lepiej dostrzeżone w gminach.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PosełTadeuszSławecki">Chciałbym, aby w dezyderacie był zawarty wniosek do komisji międzyresortowej o rozważenie możliwości uruchomienia linii kredytowej dla budownictwa oświatowego na wsi. W ten sposób nie zajdzie potrzeba oczekiwania na przydział środków ze skromnego budżetu kuratora. Każdy samorząd będzie mógł liczyć na 30–40% dofinansowanie lub na tani kredyt.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PosełTadeuszSławecki">Kiedy mówimy o wyrównywaniu dysproporcji, o czym w dniu wczorajszym wspomniał pan poseł Michalski, to należy zmienić kryteria dofinansowania obiektów sportowych w gminach o wysokim odsetku bezrobocia i niskich dochodach z 33% na 50%. Da to wymierny efekt, a przepisy prawa pozwalają na taką delegację.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełJerzyZdrada">W różnych wypowiedziach mowa była o bezrobociu wśród absolwentów szkół. Statystycznie bezrobocie młodzieży przesuwa się z absolwentów zasadniczych szkół zawodowych na absolwentów szkół średnich, a zwłaszcza średnich technicznych. Jest to zjawisko, z którym musimy się liczyć. Świadczy ono o tym, że rynek pracy jest niechłonny.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PosełJerzyZdrada">Jeżeli chcemy mówić o przebudowie systemu edukacji to trzeba się nad tym zastanowić, ponieważ zjawisko to może objąć szkolnictwo wyższe. Wówczas powstanie olbrzymi dramat, gdyż efektem kilkunastoletnich nakładów na edukację będzie bezrobocie, co stanowić będzie katastrofę życiową dla absolwentów, a ekonomiczną dla kraju. Musimy wziąć pod uwagę i takie argumenty, ponieważ ciąży na nas duża odpowiedzialność za likwidację różnego rodzaju barier.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PosełJerzyZdrada">Edukacja powinna odpowiadać na zapotrzebowanie rynku pracy. Jest to jednak bierne podejście. Myślę, że należy umieć tak stymulować procesy edukacyjne, restrukturyzować szkolnictwo na wszystkich poziomach i przedstawić taką ofertę, która wybiegałaby w przyszłość, a nie tylko odpowiadała na doraźne zapotrzebowanie. Możemy to obserwować w prywatnym szkolnictwie wyższym. Reaguje ono bowiem bardzo szybko, ale na doraźne potrzeby i za kilka lat takie rozwiązanie może się okazać ślepą uliczką.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PosełJerzyZdrada">Szkolnictwo publiczne, które będzie kształciło rzesze ludzi w takich kierunkach, których nie podejmą uczelnie prywatne, musi przewidywać tego rodzaju procesy i zagrożenia. Pomoc materialna może złagodzić przebieg tych procesów. Jest już przygotowany system reformy pomocy materialnej dla studentów. Jak ona obecnie wygląda wszyscy wiemy, to jest katastrofa. Komisji udało się wywalczyć dodatkowe 18 milionów złotych na stypendia, jest to jednak kropla w morzu. Pomoc materialna powinna trafiać do studentów wszystkich typów szkół wyższych, a nie tylko studentów szkół państwowych. Jeżeli ten system zostanie wdrożony, a stanie się tak dopiero za kilka lat, to wówczas będziemy mogli mówić o przełamywaniu barier.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PosełJerzyZdrada">Odnośnie projektu powstania uniwersytetu mogę powiedzieć, że dawniej, kiedy fundowano szkołę wyższą, to jednocześnie przeznaczano dla niej pieniądze. Łatwiej jest coś zaproponować, ale już gorzej ze środkami. Trzeba bardzo wystrzegać się tego rodzaju postępowania, jak dezyderat Komisji o utworzeniu tego typu uczelni wyższej w takim mieście akademickim, jakim jest Olsztyn. Inicjatywa musi wyjść od tutejszego środowiska naukowego, choć oczywiście mogą ją poprzeć posłowie tej ziemi. Tak było w przypadku uniwersytetu opolskiego i białostockiego, o którym będziemy dyskutować za kilkanaście dni w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PosełJerzyZdrada">Każda z tych inicjatyw poprzedzona była przygotowaniami środowiska lokalnego, które się porozumiało, przygotowało wniosek oraz biznesplan. O to przecież chodzi, aby przedstawić walory jakimi się dysponuje i możliwości jakie restrukturyzacja szkół wyższych przyniesie. W moim przekonaniu bardzo właściwa jest taka droga jak łączenie szkół wyższych. Nasza Komisja wielokrotnie namawiała do takiego sposobu postępowania. W Opolu nam się to nie udało, być może ten proces będzie przebiegał po naszej myśli w Białymstoku, być może w pełni nam się uda zrealizować w Rzeszowie, gdzie kilka szkół wyraziło już chęć połączenia się. W Olsztynie istnieją dwie szkoły wyższe, z których każda będzie posiadać pełne prawa szkoły akademickiej. Nie wyobrażam sobie uniwersytetu, który by nie dysponował takimi prawami.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PosełJerzyZdrada">Sądzę, że senaty tych uczelni podjęły już uchwałę dotyczącą połączenia. Nie wyobrażam sobie, aby bez takiej inicjatywy rozpoczynać ten proces. Chcę jednak przypomnieć, że Uniwersytet w Białymstoku miał duże trudności z uzyskaniem pozytywnej opinii Senatu Uniwersytetu Warszawskiego. Senat uważał, że skoro jego filia ma się stać pełnoprawnym uniwersytetem, to nie może jej przekazywać w stanie, który ledwie wystarcza na zapoczątkowanie żywota uczelni akademickiej. Senat wymagał, aby były zapewnione odpowiednie warunki merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PosełJerzyZdrada">Każda z istniejących tu szkół wyższych ma swoją specyfikę, ale jeżeli ma to być uniwersytet, to trzeba spełnić kilka warunków, które nie powstaną przez proste połączenie uczelni. Istnieje jednak tutaj doskonała szansa do wykorzystania potencjału naukowego i materialnego. Dzisiaj usłyszeliśmy od pana wojewody wiele wskazań, iż w ciągu 2–3 lat potencjał materialny przyszłego uniwersytetu może być odpowiednio wzmocniony. Jestem jednak pragmatykiem i wiem, jak kształtują się środki inwestycyjne w budżecie. Zdaję sobie sprawę, że nie obejdzie się bez ponoszenia kosztów. Nie możemy się łudzić tym, że przekazanie budynku Policji i dyrekcji PKP nie pociągnie za sobą kosztów zarówno adaptacyjnych jak i amortyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PosełJerzyZdrada">Jeżeli biznes plan zostanie w przyszłym roku przygotowany i zostanie złożony wniosek w Ministerstwie Edukacji Narodowej, który przejdzie wszystkie przewidziane procedury, to rzecz jasna, Sejm nie będzie przeciwny jego przyjęciu. Tego możecie być państwo pewni. Natomiast przeciwny jestem formułowaniu wniosku z naszego wyjazdowego posiedzenia, ponieważ byłby to rodzaj falstartu, a najgorzej jest spalić dobry pomysł na początku drogi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielkaSekcjiOświatyNSZZSolidarnośćJoannaKuryło">Wiele osób mówiło o tym, że trzeba dofinansować szkolnictwo wiejskie i niewątpliwie tak jest. Jednak chciałam zwrócić uwagę na tych, którzy będą wyrównywać szansę, czyli na nauczycieli. Aby mogli oni realizować procesy dydaktyczne w oświacie wiejskiej, to muszą uzyskać odpowiednie środki. Krótko mówiąc, należy im zapłacić i wymagać. Faktem jest, że często po odjeździe ostatniego autobusu szkoła jest zamknięta i nic się w niej nie dzieje. Natomiast zachodzi potrzeba, aby taka szkoła była szkołą środowiskową i wypełniała wszystkie braki występujące w środowisku związane zarówno z patologiami, jak i niezbyt korzystnymi tradycjami, które funkcjonują w rodzinach wiejskich. Tam powinien wkroczyć aktywny nauczyciel, ale jemu się to uniemożliwia. Teoretycznie nie mam racji, praktyka mówi jednak sama za siebie. Nauczyciele dojeżdżają, chcą pracować na wsi ze względu na dodatek. Częstokroć jest to poszukiwanie wokół większej aglomeracji możliwości dojazdu ze względu na wyższą o 10% stawkę. Uniemożliwia to aktywne wykonywanie pracy, ponieważ musi zadbać o dodatkowe środki, a otrzymywane wynagrodzenie nie pozwala rodzinie żyć na odpowiednim poziomie. Musi dbać o to, aby jego rodzina nie wypadła z kręgu osób korzystających z dóbr kultury. Niestety sam nauczyciel często nie może korzystać z takiej szansy ze względu na trudności materialne.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PrzedstawicielkaSekcjiOświatyNSZZSolidarnośćJoannaKuryło">Wszystkie wnioski przedstawione przez pana kuratora są niewątpliwie zasadne, ale to co jest najważniejsze w edukacji, to spotkanie człowieka z człowiekiem. Braliśmy udział we wręczeniu wysokiego odznaczenia pani Teodorowicz. Jednak w tajnym nauczaniu nie były ważne warunki, ale postawa nauczyciela, który realizował swoje patriotyczne zobowiązania. Czy odnoszenie się do takiej postawy nie jest dzisiaj możliwe? Oczywiście, że jest, ale dopiero po zabezpieczeniu elementarnych warunków ekonomicznych dla rodzin nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PrzedstawicielkaSekcjiOświatyNSZZSolidarnośćJoannaKuryło">Oświata nie jest na gorszym poziomie niż 30 lat temu, ale trudniejsze są warunki środowiskowe w jakich działa. Dlatego tym ważniejsze są zadania jakie się przed nią stawia i do nich trzeba się dostosować.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PrzedstawicielkaSekcjiOświatyNSZZSolidarnośćJoannaKuryło">Zaniepokoiło mnie wystąpienie pana rektora Górniewicza, że studenci Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie są sfrustrowani atmosferą panującą w środowisku nauczycielskim i odchodzą od zawodu. Ciekawa jestem, czy uczelnia przeprowadziła badania dlaczego tak się dzieje? Kto zabrania nauczycielowi mającemu do czynienia z kilkunastu dziećmi być wzorem i autorytetem, realizować nowoczesne metody nauczania? Sądzę, że powody rezygnacji są inne. Częściowo może się to wiązać z wadliwą kadrą nadzoru nauczycielskiego. Znamy takie przypadki, kiedy istnieją konflikty między dyrekcją a gronem nauczycielskim.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PrzedstawicielkaSekcjiOświatyNSZZSolidarnośćJoannaKuryło">Przy panującej samodzielności uczelni, która bardzo poszerzyła ofertę doskonalenia zawodowego nauczycieli, trzeba zaznaczyć, że ona na tym dużo zarabia. Nie jest to dobra forma, a co gorsza, poziom kształcenia niejednokrotnie jest niższy w stosunku do tego, czego nauczyciele oczekują i co oferują ośrodki doskonalenia nauczycieli. Często jest to ta forma, która nie powinna mieć miejsca we współczesnym modelu kształcenia. Na zakończenie powracamy jak zwykle do pieniędzy, których ciągle jest za mało.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełMarianMichalski">W wypowiedzi pana kuratora padły liczby, które bardzo mnie niepokoją. W szkole ponad 45% populacji wiejskiej jest chora i jednocześnie w czasie dojazdu do szkoły w ciągu jednego roku po likwidacji 14 szkół 42 uczniów doznało obrażeń, a 2 osoby zginęły. Zadaję sobie pytanie, co jest ważniejsze, o czym my mówimy? Powinniśmy dbać o chorą populację, leczyć dysfunkcję i być może trzeba przywrócić etat lekarza szkolnego, który został przez nas zlikwidowany 3 lata temu. Był on przecież siewcą wychowania zdrowotnego i higieny życia. Czyż nie jest to groźny sygnał?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełMarianMichalski">Kiedy pan minister Kuberski wprowadzał system szkół zbiorczych nie przeprowadzono żadnych badań i do dziś nie wiemy ile dzieci zginęło w trakcie dojazdu do szkoły. Chciałbym, abyśmy sięgnęli do tych liczb i odpowiedzieli sobie na to pytanie przed kolejną decyzją o likwidacji, która uzależniona jest od świadomości i mądrości samorządów. Nie należy zapominać, że uzależniona jest ona od akceptacji kuratora, a decydujący głos w sprawie ma przecież wojewoda. Apeluję o to, aby tam gdzie jest to możliwe nie likwidować szkół.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PosełMarianMichalski">Czy resort edukacji nie powinien wydać zarządzenia, że nie wolno likwidować 8-klasowych szkół, do których uczęszcza ponad 100 uczniów? Jestem za przyjęciem takiego zapisu, ponieważ mam częste kontakty z protestującymi rodzicami. Kilka dni temu została zamknięta szkoła licząca 112 uczniów i kiedy przyjechałem interweniować w tej sprawie, to rada gminy na przekór podjęła uchwałę, w której obniżyła wskaźnik nie do 0,6 a do 0,4. Jest to niekorzystne zjawisko szczególnie dla małych środowisk.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PosełMarianMichalski">Kiedy 12–15 osobowe klasy będą dowożone do innych szkół, to czy ten drugi nauczyciel będzie miał lepszą szansę na wyrównanie poziomu nauczania. Uważam, że jest to nierealne, ponieważ kontakt ucznia z nauczycielem będzie 2–3 krotnie mniejszy. Poddaję ten problem pod rozwagę i proszę o ponowne przeanalizowanie algorytmu.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PosełMarianMichalski">Byłbym bardzo zadowolony, gdybym w dzisiaj otrzymanych materiałach MEN zauważył dane oparte o szczegółowe badanie woj. olsztyńskiego i północnowschodniej ściany powiązania z restrukturyzacją i likwidacją PGR. Państwowe Gospodarstwa Rolne zostały zlikwidowane przez rząd polski i nie jest ważne jaką opcję polityczną on reprezentował. Dlatego rząd polski musi tę szkodę naprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Z aspiracjami edukacyjnymi młodzieży wiejskiej i małomiasteczkowej jest bardzo różnie. Chciałem odnieść się do książki prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Andrzeja Pilcha o studenckim ruchu w okresie międzywojennym. W latach 30-tych XX wieku, a więc w okresie wielkiego kryzysu 15% studentów UJ, stanowili studenci ze wsi. Nie wiem jak prezentuje się statystyka w obecnej chwili w UJ ale na Uniwersytecie Warszawskim stanowią oni tylko 3% studentów.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Zaraz po wojnie były rozbudzone aspiracje w związku z paradoksalnym zjawiskiem, ponieważ okupacja z przyczyn obiektywnych zachęcała do udziału w tajnym nauczaniu, łatwego kontaktu z nauczycielami. Korzystając z tego zaplecza po wojnie powstało ponad 120 liceów wiejskich, które zostały zlikwidowane wskutek różnych nieprzemyślanych eksperymentów.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Inaczej kształtowała się sytuacja w latach 60–70. Rozbudzanie aspiracji młodzieży nie było zbyt duże z powodu świadomej polityki państwa. Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej zarabiał więcej niż absolwent uniwersytetu. W rezultacie zmian wielkim przegranym była młodzież pochodząca spoza dużych środowisk akademickich. Tym czynnikiem, który w znacznej mierze ogranicza dostępność do edukacji, zwłaszcza na poziomie wyższym, są pieniądze. W tej chwili tylko co 11 uczeń liceum ogólnokształcącego pochodzi ze środowiska wiejskiego, a co 7 z robotniczego. W tym momencie pytanie o dopełnienie społeczne struktury szkolnictwa wyższego jest pytaniem o dostępność szkolnictwa średniego. Z szacunkiem odnoszę się do średnich szkół technicznych, ale ich absolwent nie ma szans dostania się na prestiżowy wydział na uniwersytecie, ponieważ posiadł on gorsze wykształcenie ogólne, co nie oznacza, że nie może on być wybitnym fachowcem.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Przed nam stoi problem kształcenia w środowiskach małomiasteczkowych i wiejskich. Możemy przy tym wykorzystać znajdujące się w dobrej sytuacji materialnej szkolnictwo rolnicze. Należy się jednak zastanowić, czy potrzebni są nam specjaliści w zakresie drobiarstwa lub mechanizacji rolnictwa? Być może tak, ale nie w takim wymiarze, ponieważ zachodzą znaczące zmiany restrukturyzacyjne rolnictwa i w ślad za tym musi postępować restrukturyzacja szkolnictwa rolniczego. Po to właśnie zostanie powołany zespół, aby wykorzystując szeroko rozumiane szkolnictwo rolnicze tworzyć klasy ogólnokształcące.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Szansę tworzy projekt ustawy o wyższych szkołach zawodowych, choć może on budzić kontrowersję w środowisku akademickim, ponieważ część środków zostanie przeznaczona na system wyższych szkół zawodowych. Jest to jednak bardzo ważna decyzja, która nie powinna umknąć naszej uwadze, sądzę, że jest to przybliżanie edukacji na poziomie wyższym do potencjalnego studenta. Jeśli do wakacji parlament uchwali tę ustawę, to jeszcze ten rząd mógłby powołać kilka wyższych szkół zawodowych. Aspiracje w tym zakresie są bardzo duże i już zgłoszono 12 wniosków z takich miast jak: Gorzów Wlkp., Tarnów, Legnica, Konin, Nowy Sącz, Kalisz, Sulechów, Skarżysko Kam., Bełchatów, Zamość, Przemyśl, Jelenia Góra oraz Wałbrzych. Rzecz jasna nie możemy powołać aż tylu szkół, na początek powstanie 4–5 i na to są planowane środki w przyszłorocznym budżecie. Zostaną uwzględnione tylko te wnioski, które gwarantują najlepsze warunki materialne i kadrowe.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Każda szkoła wyższa ma aspiracje do bycia uniwersytetem, jednak wiąże się to z pomocą materialną, która, jak wszyscy wiemy, jest niewielka. Każda uczelnia coraz więcej wydaje na stypendia naukowe i dlatego mniej pozostaje na stypendia socjalne. Stanowi to zwłaszcza próg dla studentów I roku, którzy nie mogą jeszcze otrzymywać stypendium naukowego. Myślę, że proponowane uruchomienie kredytów studenckich, w tym względzie zostało zawarte porozumienie między MEN a Ministerstwem Finansów, da szansę na studiowanie w szkole wyższej.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Odnośnie otwierania filii szkół wyższych mogę powiedzieć, że jest to problem złożony, ponieważ obowiązuje nas ustawa o szkolnictwie wyższym. Niedawno wojewoda skierniewicki złożył wniosek, aby SGGW mogła otworzyć w Łowiczu filię. Prywatnie nie mam nic przeciwko temu, jednak jako urzędnik państwowy jestem zobowiązany do przestrzegania prawa. Sądzę, że komisja pod przewodnictwem prof. Olszewskiego poprowadzi działania w tym kierunku, aby powrócić do filii, ale nie będzie to proces żywiołowy, z którym obecnie mamy do czynienia, proces ten będzie podlegać kontroli, aby nie dochodziło do sytuacji, że w jednym momencie kilka uczelni otwiera swoją filię.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Już teraz mogę zagwarantować zmiany polegające na innym finansowaniu tych kierunków studiów, na których będą przygotowani nauczyciele w dwóch przedmiotach. Jeżeli w najbliższych tygodniach zmiany te zostaną pozytywnie zaopiniowane przez Radę Główną, to zostaną one wprowadzone w życie.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Na doskonalenie nauczycieli przeznaczono 16 mln złotych i co 3. nauczyciel korzysta z dopłat do czesnego. Dokształcanie jest problemem bardzo złożonym, nie będę jednak rozwijał tego tematu, który już reprezentowałem na jednym z posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Od najbliższego roku akademickiego chcemy dokonać zmiany w sposobie finansowania. Będzie określony górny limit, co pozwoli kuratorom na swobodne podejmowanie decyzji, ponieważ każdy kierunek studiów inaczej kosztuje i inne są potrzeby. Już drugi rok dofinansowanie odbywa się nie według liczby nauczycieli, ale według struktury wykształcenia nauczycieli. Nasza uwaga skoncentrowana jest na te regiony, gdzie ta struktura jest słabsza. Dlatego też środki w wysokości 2,5% są przeznaczone na wdrożenie nowych rozwiązań związanych z nową reformą.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Z tematem dzisiejszego posiedzenia ma związek relacja między studiami dziennymi i zaocznymi. Nie popełnię błędu jeżeli powiem, że struktura społeczna na studiach zaocznych jest inna niż na studiach dziennych. Z różnych powodów więcej jest młodzieży wiejskiej i małomiasteczkowej. Dotyka to pytania o jakość kształcenia. Nie powinny to być dyplomy gorszej kategorii. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku akademickim przyjmiemy rozwiązania dotyczące oceny kształcenia, które powinno się kończyć akredytacją.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">Nie można wykluczyć, iż opinia rządu do poselskiego projektu ustawy o utworzeniu uniwersytetu w Białymstoku będzie pozytywna. W zasadzie środowisko to spełnia warunki określone przez Radę Główną. Na ostatnim posiedzeniu Rady pozytywnie został zaopiniowany wniosek o nadaniu praw do habilitowania na wydziale prawa. Można zatem domniemywać, że komisja centralna odniesie się do tego wniosku pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejKazimierzPrzybysz">W materiale rządowym nie jest zadekretowana liczba uniwersytetów w Polsce, a jedynie są wymienione trzy miejscowości. Można zastanawiać się, jaki model uniwersytetu będzie przyjęty w przyszłości. Jeżeli oprzemy się na modelu włoskim lub holenderskim to Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie już w pełni spełnia te kryteria. Ja również uważam, że rezolucją nie należy stwarzać uniwersytetu. Jeśli w najbliższej przyszłości otrzyma on prawo do doktoryzowania, to wówczas zostaną spełnione wszystkie warunki zgodnie z kryteriami Rady Głównej. Do tego potrzebny jest proces dochodzenia, co nie zmienia faktu, że w Olsztynie bardzo potrzebny jest uniwersytet.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojewodaJanuszLorenz">Bardzo ucieszyłem się z wypowiedzi pana posła Zdrady i w pełni z nim się zgadzam, że uniwersytet olsztyński będzie bardzo dobrym uniwersytetem. Robimy wszystko, co jest w naszej mocy, rozesłaliśmy informację do dobrych uniwersytetów, iż zapraszamy samodzielnych profesorów, którym stworzymy bardzo dobre warunki pracy. Byłbym zobowiązany, gdyby pan poseł zarekomendował nam kilka osób z Krakowa w specjalnościach, których nam jeszcze brakuje.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WojewodaJanuszLorenz">W swojej wypowiedzi pan poseł wspomniał o materialnych warunkach założenia uniwersytetu. Moją osobę żartobliwie porównuje się do królowej Jadwigi, ponieważ wniosłem różne dobra na rzecz przyszłego uniwersytetu. Z przyjemnością mogę poinformować, że rok temu powstała spółka prawa handlowego „Uniwersytety Warmińsko-Mazurskie”. Uzyskała ona taką nazwę, aby odróżniać się od końcowego tworu, jakim będzie uniwersytet olsztyński. Spółka ta posiada 4 akademiki oraz ogromne zasoby materialne. Generuje ona zyski i wartość jej majątku wynosi 26 mln zł. Nie potrzebuje ona pomocy w modernizacji budynku po dyrekcji PKP. Z posiadanych środków zostanie przygotowany gmach rektoratu oraz pozostałych wydziałów, które potrzebują.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WojewodaJanuszLorenz">W dniu 31 grudnia 1996 r. delegacja w składzie: prof. Krzymowski - przewodniczący Olsztyńskiego Forum Naukowego, które powstało 7 lat temu - rektorzy Akademii Rolniczo-Technicznej oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie i senaty tych uczelni zdecydowały się na współdziałanie na rzecz przyszłego uniwersytetu. Podobnego przypadku nie ma w całej Polsce. Dlatego jestem niezmiernie dumny, że panuje pełna zgodność poglądów i działań w tym zakresie. Uważam, że nic nas nie powstrzyma od zboczenia z raz obranej drogi.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WojewodaJanuszLorenz">Byłbym zobowiązany, gdyby Komisja pomogła nam w osiągnięciu celu, który jest potrzebny nie dla zaspokojenia prowincjonalnych ambicji, ale dla spełnienia oczekiwań tego regionu. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zrestrukturyzować i te kierunki, w których olsztyńskie zajmowało pierwsze miejsce.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WojewodaJanuszLorenz">Naszą cechą jest to, że wszystkich zmian dokonujemy w biegu. Aby bardziej ją zobrazować mogę dodać, że w trakcie procesów restrukturyzacyjnych nie dopuściliśmy do upadku firm i dzięki temu ceny, jakie osiągnęliśmy w trakcie zmian własnościowych są najwyższe w tym regionie. Tak samo podchodzimy do kwestii uniwersytetu. Dokonujemy zmian, zatrudniamy nową kadrę i takie działania powinny znaleźć w oczach państwa uznanie.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WojewodaJanuszLorenz">Została stworzona fundacja na rzecz uniwersytetu olsztyńskiego i firmy olsztyńskie deklarują wsparcie zarówno materialne, jak i finansowe. Być może istnieje obawa, że z budżetu centralnego w tym celu trzeba przeznaczyć dodatkowe środki, ale wierzę, że pan poseł Zdrada będzie za tym optował, bo każdy nowopowstający podmiot powinien mieć silne wsparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełJanZaciura">W trakcie dyskusji zgłoszono wiele wniosków, część z nich została zaprezentowała w taki sposób, że można rozpocząć ich realizację od zaraz. My jedynie możemy pogratulować diagnozy sytuacji w kontekście obowiązywania faktycznie pustego przepisu art. 96, za którym głosowaliśmy, ale nie wiadomo, jak go zrealizować. Ten problem będziemy pilotować, ponieważ przepis ten powinien być wytyczną dla polityki edukacyjnej państwa. Oddzielną kwestią jest ile pokoleń zajmie realizacja tej polityki, nigdy by nam jednak nie wybaczono, gdybyśmy zaniedbali tę materię.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełJanZaciura">Nasze wnioski mogę podzielić na dwie części. Jedne nadają się do sformułowania naszego stanowiska w skali makro, inne zaś nadają się do realizacji w działalności samorządów, kuratoriów, organów nadzoru pedagogicznego, dyrekcję szkół i rady pedagogiczne. Tego zadania nikt za nich nie wykona i już teraz trzeba się zabrać do ciężkiej pracy.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełJanZaciura">Wielokrotnie powtarzano przeciętną sytuację, przecież niektóre regiony są specyficzne i dla nich potrzebne są inne rozwiązania. Być może przy podziale środków trzeba zachować rezerwę, która zostanie skierowana do tych regionów, gdzie ze względów demograficznych i struktury oświaty jest najgorzej.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PosełJanZaciura">Zarówno pani poseł Petryna jak i pan poseł Kopeć zwrócili uwagę, aby MEN i inne resorty prowadzące szkoły oraz pozostałe organy opracowały narzędzia, które wprowadzałaby pewne parametry do funkcjonowania oświaty w tak specyficznych regionach. Charakteryzują się one albo wysokim bezrobociem, albo rzadką siecią osiedleńczą, z czym mamy do czynienia w woj. olsztyńskim i szczecińskim. Faktem jest, że w Małopolsce, Lubelszczyźnie lub na Podlasiu wsie ciągną się kilometrami i jest to wielka jednostka osiedleńcza, w której może istnieć nie tylko szkoła podstawowa, ale i średnia. Tutaj jednak system ten jest zupełnie odmienny i nad tym musimy się zastanowić.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PosełJanZaciura">Proponuję, aby Komisja upoważniła prezydium Komisji oraz panią poseł Petrynę do sformułowania dezyderatu do premiera w sprawie przyspieszenia powoływania zespołu resortowego, którego celem będzie opracowanie projektu rozwiązań prawnych wynikających z art. 96. Chodzi zarówno o diagnozę, jak i rozpoznanie obszarów, skali nierówności, szans edukacyjnych, ustalenie przyczyn i opracowanie rozwiązań zwiększających tę szansę. W dezyderacie można zawrzeć także postulat związany z dokształcaniem nauczycieli i transferem środków z innych źródeł niż budżety MEN i MRiGŻ, co pozwoliłoby na rozwój systemu edukacji.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PosełJanZaciura">Można wymienić szereg problemów począwszy od wychowania przedszkolnego, wieku szkolnego do zapisów w konstytucji o obowiązku kształcenia do 18 roku życia.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PosełJanZaciura">Czy w tej sprawie są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełAnnaZalewska">Proponuję, aby w dezyderacie prezydium Komisji wyznaczyło termin, ponieważ praktyka wskazuje na to, że tylko takie postawienie sprawy mobilizuje ministerstwo.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PosełAnnaZalewska">Obawiam się bowiem, że nie będzie nam dane z propozycjami rozwiązań opracowanymi przez MEN.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełJanZaciura">Formuła dezyderatu jest jeszcze do opracowania, ale ustawowo resort ma 30 dni na udzielanie odpowiedzi. Niezależnie od tego Komisja może odpowiedź przyjąć lub odrzucić.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełJanZaciura">Projekt dezyderatu będzie przedstawiony na posiedzeniu Komisji. W następnym tygodniu Komisja zbiera się aż 3 raz i jak tylko dezyderat zostanie przygotowany, to zostanie uwzględniony w porządku dziennym.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełJanZaciura">Chcę podziękować wszystkim za aktywny udział w obradach Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>