text_structure.xml
175 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Minister Stanisław Thugutt, Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Reform Rolnych Wiesław Kopczyński, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tadeusz Łopuszański, w Ministerstwie Skarbu Czesław Klarner i Bolesław Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 176 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 177 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">P. Minister Spraw Wewnętrznych na podstawie uchwały Rady Ministrów prosi o wycofanie z Sejmu projektu ustawy o dowodach osobistych (druk nr 752).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">P. Minister Skarbu w myśl art. 8 ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. w przedmiocie uregulowania stosunków celnych nadesłał mi dla przedłożenia Sejmowi do zatwierdzenia: 1) rozporządzenia Ministrów Skarbu, Przemysłu i Handlu, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 20 stycznia 1925 r. w sprawie uregulowania poz. 247 i 248 taryfy celnej ustanowionych rozporządzeniem z dnia 6 października 1924 r. (Dz. Ust R. P. nr 9 poz. 70); 2) rozporządzenia Ministrów Skarbu, Przemysłu i Handlu, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 24 stycznia 1925 r. o zmianie rozporządzenia z dnia 11 września 1924 r. w sprawie ustanowienia ceł wywozowych na niektóre towary. (Dz. Ust. R. P. nr 9 poz. 71).</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Rozporządzenia te odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Posłowie Pluta, Dubanowicz, A. Nowicki, Pieniążek, Potoczek, ks. Styczyński i Skowronek usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Jeremiczowi na 1 dzień. Brownsfordowi i Pryłuckiemu na 2 dni, Pasickiemu na 3 dni, Dutczakowi na 6 dni. Roguli na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Kronig na dwa tygodnie, Zerbe na 17 dni. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba się zgadza na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Porządek dzienny uzupełniłem punktem, który Panowie mają pod nr 6: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmian i uzupełnień w ustawie z dnia 15 lipca 1920 r. o wykonaniu reformy rolnej (druk nr 1725). Panowie przyjmują to uzupełnienie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 1: pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia art. 121 ustawy z dnia 23 marca 1922 r. o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów wojsk polskich, dotyczące terminu przemianowania oficerów rezerwowych na oficerów zawodowych (druk nr 1662). Projekt odsyłam do Komisji Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy o obowiązkach i prawach kapelmistrzów wojskowych (druk nr 1663). Projekt ten odsyłam do Komisji Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Punkt 3: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie uzupełnienia rozporządzeń Prezydenta Rzeczpospolitej z dn. 17 marca 1924 r. (Dz. U. R. P. nr 27 poz. 274) w przedmiocie przerachowania zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych oraz konwersji rzeczonych pożyczek, jakoteż z dn. 28 grudnia r. ub. (Dz. U. R. P. nr 114 poz. 1021) w przedmiocie przedłużenia terminu tej konwersji (druk nr 1697). Projekt ten odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Punkt 4: pierwsze czytanie projektu ustawy o przerachowaniu wkładek oszczędnościowych, oraz należności z tytułu przekazów dolarowych w Pocztowej Kasie Oszczędności (druk nr 1695). Projekt ten odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Punkt 5: pierwsze czytanie projektu ustawy o niepodjętych tytułach na okaziciela, emitowanych na zasadzie rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 maja 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 42 poz. 441), z dnia 25 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 55 poz. 542), oraz z dnia 27 grudnia 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 115 poz. 1026 druk nr 1691). Sprawę tę odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaciejRataj">Punkt 6: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmian i uzupełnień w ustawie z dn. 15 lipca 1920 r. o wykonaniu reformy rolnej (druk nr 1725.) Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Przedłożony dziś przez Rząd nowy projekt reformy rolnej jest jednym z wielu projektów, które już Sejm miał przed sobą. Dzieje reformy rolnej istotnie zasługują na szczególną uwagę. Jeżeli spojrzymy wstecz na te kilka lat pracy Państwa Polskiego, nie ulega wątpliwości, że gdyby to wielkie zagadnienie, które, jak jątrząca się rana na nowem Państwie Polskiem dotychczas ciąży, było rozstrzygnięte w pierwszych miesiącach istnienia tego Państwa, mielibyśmy sytuację ogólną nieporównanie lepszą. Mogło być ono rozstrzygnięte w ten sam sposób, jak była rozstrzygnięta owa niezmiernej wagi sprawa, dotycząca pracy, ważne dla klasy robotniczej, a zatem i dla całego społeczeństwa zagadnienie 8-godzinnego dnia pracy; mogło być rozstrzygnięte tak samo, jak rozstrzygnięta została podstawa demokratycznego ustroju Rzeczypospolitej, powszechne, tajne, bezpośrednie głosowanie, to znaczy mogło być dekretem pierwszego rządu Polsce narzucone. Jestem przekonany, że gdyby ta decyzja w swoim czasie była powzięta, bieg i rozwój życia gospodarczego w Polsce stawiałby nas wobec zupełnie innego stanu rzeczy, niż ten, który dzisiaj możemy zaobserwować. Kilkuletnie wysiłki, paraliżowane ciągle zdaniem tych obrońców wielkiej własności, którzy chcieli szukać innych rozwiązań dla wielkiego zagadnienia przeludnienia rolniczego w Polsce, którzy chcieli widzieć to rozwiązanie już to w rozwoju przemysłu i handlu rodzimego, już to w formie emigracji, nie dały wyniku. Przeludnienie rolnicze się nie pomniejszyło, przemysł się nie rozwinął, usiłowania okazały się płonnemi i fakt sproletaryzowania wsi z każdym dniem coraz jaskrawiej i boleśniej Polskę dotyka.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JuliuszPoniatowski">Zagadnienie, nierozstrzygnięte dekretem, przeniesione zostało na Sejm. W pierwszych miesiącach zdawało się, że wszystkie grupy społeczne, uznając jego doniosłość i potrzebę, skłonne są w interesie publicznego dobra do poniesienia pewnych ofiar i do przyśpieszenia jego rozwiązania. Niestety, lata następne potrafiły nas z tej złudy uleczyć. Okazało się, że za szyldem, na którym wypisane były piękne hasła o uznaniu konieczności reformy rolnej, kryła się egoistyczna i stanowa obrona stanu posiadania i poza interes własny znaczna część grup w tym Wysokim Sejmie reprezentowanych wyjść nie umiała. Okazało się, że jedyną chwilą, w której pewne zdobycze były uzyskane, była chwila niebezpieczeństwa Państwa. W owej chwili, w lipcu 1930 r., Sejm jednomyślnie ustawę o reformie rolnej uchwalił, ze zdecydowanie jednak zgóry powziętą wolą ogromnej części Izby niedopuszczenia do jej wykonania. Wszyscy pamiętamy półpubliczne albo i całkiem publiczne enuncjacje najbardziej miarodajnych przedstawicieli tej części Izby, którzy nie krępowali się z ujawnieniem swego zdania, że nie dopuszczą do wykonywania ustawy o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Gdzie są ci Panowie?)</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JuliuszPoniatowski">Mówię przedewszystkiem o p. Steckim.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#komentarz">(P. Głąbiński: On do nas nie należy. Głos na prawicy: Może go Pan zabrać)</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JuliuszPoniatowski">Nie chciałbym czynić tego nabytku.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JuliuszPoniatowski">Zdaje się, że bieg życia dostatecznie potwierdził to moje zdanie, że próby urzeczywistnienia reformy napotykały na tak ciągłe i silne sprzeciwy, że nie doprowadziły do konkretnego wyniku. Usiłowanie Izby zużytkowania w pewnej chwili siły, aby zasady reformy rolnej narzucić, również do celu nie doprowadziło. Od owych zasad, w 1919 r. sformułowanych, odeszliśmy wstecz bardzo daleko. Można śmiało twierdzić, że każdy mijający rok pogłębia tylko przepaść, która istnieje w tem zagadnieniu między lewą a prawą stroną tej Izby. Nie zbliżamy się ku sobie, mówiąc o zrealizowaniu tej reformy, lecz przeciwnie z każdym rokiem stajemy na stanowiskach coraz bardziej rozbieżnych. Klasowy interes, coraz częściej nie pokrywający się już żadną maską, występuje w sposób tak jaskrawy na prawicy, że właściwie dziś śmiało można o tem mówić, że każda ustawa, która w najmniejszej mierze zasługuje na miano ustawy o reformie rolnej, jest dla tej części Izby nie do przyjęcia. Jedyną formą, w którejby chcieli widzieć wyzbywanie się większych obszarów, jest wolna i niczem nie krępowana sprzedaż, a więc forma, która umożliwia gromadzenie bogactwa w innej postaci, forma, która daje całkowitą możność wybierania jako uprzywilejowanego nabywcy ziemi tego, kto za nią więcej płaci. Żaden obowiązek społeczny, żaden rygor przez Państwo w interesie dobra publicznego narzucony nie jest przez Panów przyjmowany mimo ciągłego jeszcze, powiedziałbym już raczej anachronicznego twierdzenia, że jednak Panowie są zwolennikami reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JuliuszPoniatowski">Podobne stanowisko zajmowane niestety przez znaczną część Izby, zasiadającą w jej środku, decyduje o tem, że każde śmielsze posunięcie w sprawie reformy rolnej jest paraliżowane u samego źródła. W tej chwili Sejm, a właściwie Komisja Reform Rolnych ma pod obradami wniosek naszego stronnictwa o wykonaniu reformy rolnej. Wniosek ten po wielomięsięcznem oczekiwaniu, bo w kwietniu ubiegłego roku złożony, doczekał się tego, że dziś dopiero jest przedmiotem dyskusji komisyjnej. Wniosek ten, zmierzający do wyleczenia istotnego tej wielkiej bolączki w sposób ile możność prosty, jest przez ogromną część tej Izby traktowany nieprzychylnie. Wniosek ten jednak, jako wyraz dążenia ogromnej większości społeczeństwa polskiego, jako wyraz dążenia do urzeczywistnienia reformy, której potrzeba z punktu widzenia państwowego jest zupełnie niewątpliwa, musi przecież znaleźć nareszcie przed sobą otwartą drogę.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JuliuszPoniatowski">Wniosek rządowy, przez wiele miesięcy oczekiwany, a dziś nam przedstawiony, opiera się na całkiem innych zasadach. Wniosek rządowy jest jawnem przyznaniem się do tego, że w sferach rządowych zaginęła wiara w możliwość wykonania reformy rolnej na podstawie akcji przez Rząd prowadzonej, jest publicznem przyznaniem się do tego, jakoby Rząd był bezsilny w tym kierunku, jest odwołaniem się do dobrej woli obywateli kraju, jest odwołaniem się do wykonywania sprawy parcelacji przez właścicieli samych. I stan dotychczasowy, oparty na ustawie z 15 lipca 1920 r., w praktyce raczej parcelację prywatną popierał, była ona teoretycznie wyjątkiem, praktycznie jednak obejmowała większość parcelowanych gruntów, była formą parcelacji niczem nieregulowanej, była formą parcelacji dzikiej, przynoszącej szkodę samej sprawie. Wniosek Rządu wprawdzie usiłuje narzucić pewne obowiązki społeczne warstwie posiadającej, ale daje jej przywilej prywatnej sprzedaży, daje całkowitą możność zrealizowania wartości ziemi w 100%, co więcej, daje możność licytowania tej ziemi między chętnych nabywców, opiera się zatem na założeniu, że w imię dobra publicznego obecni posiadacze ziemi będą chcieli wykonać coś, co wyjdzie na korzyść kraju. Gdyby nie doświadczenie lat ubiegłych, może temu złudzeniu skłonni bylibyśmy ulegać; w pierwszych miesiącach rozprawy nad ustawą o reformie rolnej pytanie, czy należy dopuścić parcelację prywatną, miało wielu zwolenników, miało wielu zwolenników i w naszym klubie. Smutna, jaskrawa rzeczywistość, stwierdzająca, że nic poza interesem spekulacyjnym nie powoduje właścicielami majątków prywatnych, przekonała nas dowolnie, że tą drogą iść nie wolno. Co więcej, doszliśmy do przeświadczenia murowanego, że jedynie w drodze wykonana reformy rolnej przez Państwo można osiągnąć ten wielki czynnik zbliżenia obywateli do Państwa, na którym Polsce zależeć przecież musi jak najbardziej. Polska bowiem, posiadając bardzo znaczny procent ludności, świeżo z Państwem zespolonej, niedość jeszcze zżytej i związanej z koniecznościami życia państwowego, musi dbać o to, żeby, wygrywając moment psychologiczny, moment nadania ziemi obywatelom tego kraju bezpośrednio przez Państwo, zacieśnić w sposób jak najbardziej wiążący węzły, które obywateli kraju wiążą z jego formacją państwową. Sądzimy, że w stosunku do kresów wschodnich w szczególności, ale i w odniesieniu do całości Rzeczypospolitej, akt nadania ziemi obywatelom kraju przez Państwo przyczyni się w sposób decydujący do tego, żeby wzmogła się jednolitość pojmowania zagadnień państwowych w Polsce. Sądzimy co więcej, że jedynie przy formie akcji rządowej jest możliwe wykonanie reformy rolnej zgodnie z interesem najbardziej potrzebujących tej ziemi, a więc z potrzebami gospodarstw karłowatych w Polsce. Jest rzeczą dziś powszechnie znaną, że liczebność karłowatych gospodarstw w Polsce jest taka, że przy najdalej posuniętej parcelacji nie podobna zaspokoić ich wszystkich. Sądzimy, że każda morga, sprzedana gospodarzowi już dziś zasobnemu, sprzedana temu, który tej morgi koniecznie nie potrzebuje, jest z punktu widzenia państwowego stratą, że ta strata tolerowana być nie powinna i że całość rozporządzalnej ziemi znaleźć się powinna w rękach owego chorego karłowatego gospodarstwa w celu uzdrowienia i dźwignięcia poziomu kultury w całem Państwie. Parcelacja prywatna tych walorów nigdy nie da.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JuliuszPoniatowski">Muszę również zwrócić uwagę i na moment finansowy. Niewątpliwie przy rozpatrywaniu zagadnienia sfinansowania całej reformy niepodobna się opierać na tem, ażeby Państwo ze środków publicznych, a więc z danin państwowych, z podatków, mogło znaleźć fundusze na cele reformy rolnej, bo wówczas olbrzymia część obywateli kraju słusznie zupełnie może podnieść zarzut, że oto, wyciskając z niej ostatni grosz, faworyzuje się pewnych, w najlepszym razie mało licznych obywateli kraju, którzy korzystają z dobrodziejstwa rozszerzenia dotychczasowego gospodarstwa. Musimy zatem szukać takiej drogi sfinansowania, któraby bez zużytkowania większych sum z podatków pozwoliła urzeczywistnić reformę rolną. Musimy zatem szukać drogi taniego pozyskania ziemi, musimy na tem oprzeć możność kredytu na lat kilkadziesiąt, dla nowonabywców, którzy przecież nigdy nie będą w stanie zapłacić całej wartości ziemi odrazu.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JuliuszPoniatowski">Kilkakrotnie słyszeliśmy od przedstawicieli obecnego Rządu, a zwłaszcza od premjera, że traktując zagadnienie reformy rolnej, stanie na stanowisku uszanowania wszystkich zdobyczy społecznych, które uchwalił poprzedni Sejm, a które ustawą z dnia 15 lipca zostały potwierdzone. Za jedną z tych poważnych zdobyczy społecznych uważamy możność taniego, przymusowego wykupu ziemi z rąk dotychczasowych właścicieli. Ustawa z dnia 15 lipca przewidywała zapłatę, sięgającą do wysokości połowy ceny handlowej. Wniosek Wyzwolenia proponuje wzięcie za podstawę ceny deklarowanej przez właścicieli przy podatku majątkowym, przytem proponuje opodatkowanie bardzo daleko posunięte sum, przypadających do wypłaty właścicielom, a to w celu stworzenia większego funduszu dla zaopatrzenia inwalidów i b. żołnierzy, a więc w celu wykonania świętego zobowiązania, zaciągniętego i przez Rząd i przez Sejm, w stosunku do obrońców Polski, narażających w swoim czasie swe życie i krew w obronie Ojczyzny. Ustawa z dnia 15 lipca zawierała również znaczne opodatkowanie sum, przypadających do wypłaty właścicielom. W obecnej ustawie to znikło. Właściciele spłacani są w pełnej wartości, nie według własnej deklaracji do podatku majątkowego, lecz według oszacowania, które Rząd uważa za słuszne dokonać dla nałożenia podatku majątkowego, więc według tej podniesionej deklaracji, skorygowanej poprzedniej własnej oceny właścicieli dla celów fiskalnych, a więc oceny niewątpliwie dość wysokiej. Takie załatwienie sprawy daje możność twierdzić, że ziemia będzie nabyta drogo, nawet ta część ziemi, która przy niewykonaniu parcelacji prywatnej może się znaleźć w rękach Rządu. Drogie nabycie tej ziemi oczywiście zmusi i do drogiej sprzedaży, co więcej, zmusi do szukania środków pomocniczych przy wykonaniu reformy rolnej w skarbcu państwowym, czyli zmusi do nakładania na całość kraju ciężarów specjalnych, jeżeli istotnie reformę rolną wykonać się zechce. Nie sądzimy, żeby to było słuszne, sądzimy, że konieczność państwowa daje prawo Sejmowi nałożenia ciężarów: pieniężnego i gospodarczego na obecnych posiadaczy ziemi, daje możność zabrania im ziemi dla celów państwowych za cenę jak najbardziej umiarkowaną, daje prawo do redukowania tych wypłat, które na rzecz ich były przewidziane.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JuliuszPoniatowski">Dalej, proszę Panów, projekt rządowy obecny w całości pomija zagadnienie upaństwowienia lasów. Uszanowanie zdobyczy społecznych, osiągniętych przez Sejm poprzedni, nie dyktowałoby takiego stanowiska. Ustawa obecna nietylko nic nie mówi o wykupie lasów, ale wyraźnie stanowi, że w owych wyłączeniach, na rzecz właściciela przewidzianych, lasy nie są objęte, jak również i wody, a więc wyłączenie czysto rolnicze dla właścicieli wynosić ma 180 ha. Przypominam Panom, że stanowisko nasze, dyktowane potrzebami istotnego podniesienia produkcji rolniczej w Polsce, sprowadzić chce maksimum posiadania do 60 ha, bo wychodzimy z tego założenia, że 60 ha roli może być gospodarstwem zupełnie wystarczającem co do rozległości, jeżeli zajdzie zaangażowanie znaczniejszego kapitału obrotowego, zaangażowanie możliwe u tych wszystkich właścicieli, którzy mogą przecież całą otrzymaną z tytułu reformy rolnej wypłatę zużytkować na inwestycje na terenie tego gospodarstwa. A zatem te momenty parcelacji prywatnej, przedewszystkiem szkodliwe z naszego punktu widzenia dla dobra Państwa: faworyzowanie właścicieli prywatnych co do możności gromadzenia funduszów gotówkowych przy okazji tej parcelacji, pominięcie zasady upaństwowienia lasów, powiększenie maksimum posiadania w stosunku do naszego projektu — te momenty naszem zdaniem jeszcze raz odpychają od nas możność rzeczywistego wykonania reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JuliuszPoniatowski">Jest rzeczą oczywistą, że każdy projekt, który w tym Sejmie się pojawia, coraz dalej odbiega od dawnych zasad z 10 lipca. Nie wiem, jak daleko zajdziemy. Byliśmy zdania, że te zasady pozostaną nienaruszone, a jedynie ich urzeczywistnienie musi być zrealizowane drogą nowej ustawy. Ustawa, która ten zasadniczy punkt wyjścia pomija, nie przynosi zaszczytu jej twórcom, ani nie przyniosłaby zaszczytu temu Sejmowi, gdyby była przezeń uchwalona. Gdyby tego rodzaju ustawa zjawiła się kilka lat wcześniej, może nasz stosunek do niej byłby inny, ale dziś, po kilkoletnich doświadczeniach, dziś, kiedy, jak wspomniałem, wskutek wyraźnego stanowiska prawicy, przepaść dzieląca nas od jej poglądów staje się coraz głębszą, i gdy coraz bardziej musimy zadawać sobie pytanie, czy istotnie mamy jakie szanse, zwracając się do tej strony Izby, z przedstawieniem interesu państwowego, czy nie należałoby raczej proch z nóg otrząsnąć — dziś musimy stwierdzić, że uważamy tego rodzaju projekt za oddalający reformę rolną, a zatem nie nadający się do rozważania. Muszę zatem w imieniu mego stronnictwa stwierdzić, że nie będziemy głosowali za odesłaniem projektu rządowego do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Osiecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławOsiecki">Wysoki Sejmie! Stanowisko Rządu p. Grabskiego do wykonania reformy rolnej jest conajmniej nieszczere. P. Grabski, obejmując urzędowanie, zastał projekt poprzedniego rządu, co do którego przez długi czas nie oświadczał się zupełnie, chociaż w wielokrotnych swych enuncjacjach zaznaczał, że jest zwolennikiem wykonania reformy rolnej. Dopiero 14 czerwca 1924 Sejm otrzymał projekt poprawek, zgłoszony przez b. ministra p. Ludkiewicza do ustawy z 2 sierpnia 1923 r. Projektu tego Sejm jeszcze nie zdążył wziąć pod obrady, gdy p. Ludkiewicz otrzymał dymisję. Przyszedł nowy minister i ten dopiero w październiku na jednem z posiedzeń komisji zawiadomił, że wycofuje projekt p. Ludkiewicza oraz projekt ustawy z dnia 2 sierpnia 1923 r. i zapowiedział zarazem wniesienie nowego projektu w ciągu trzech tygodni. Proszę Panów, 3 tygodnie zamieniły się prawie na 4 miesiące i nareszcie, po wielu przynagleniach, ostatecznie mamy przed sobą projekt, który jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Straciliśmy więc niepotrzebnie przeszło rok czasu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławOsiecki">Projekt ten p. Minister Kopczyński nazywa ustawą w sprawie zmiany i uzupełnień w ustawie z dnia 15 lipca 1920 r. o wykonaniu reformy rolnej. Gdy się jednak przyjrzymy temu projektowi, przychodzimy do wniosku, że z ustawy z dnia 15 lipca 1920 roku w tym projekcie ustawy prawie niema nic. A więc w art. I projektu pozostawia się tylko pierwszą część art. 1 z ustawy z 15 lipca 1920 r., gdzie jest mowa o dobrach państwowych i o dobrach martwej ręki, natomiast dalszą część się skreśla. Potem w art.11 projektu skreśla się art. 2 i 3 ustawy z 15 lipca 1920 r., a w art. IV projektu skreśla się od art. 5 do art. 32, to znaczy wszystkie artykuły z ustawy z dnia 15 lipca 1920 r. Jeżeli zwrócimy uwagę, że ta ustawa zawierała wogóle 37 artykułów łącznie z artykułami natury formalnej, to zapytujemy: gdzie tu uzupełnienie ustawy z 15 lipca 1920 r.? Co posłużyło właściwie za powód do dania obecnemu projektowi ustawy takiego tytułu, który w gruncie rzeczy nie jest w żadnym związku z treścią ustawy. P. Minister Kopczyński w wielu enuncjacjach oświadczał, że nie będzie się opierał na projektach swych poprzedników, natomiast chce zachować te zdobycze socjalne pod względem reformy rolnej, jakie dała nam ustawa z dn. 15 lipca 1920 r. Nie chcę być złośliwym, ale mam podejrzenie, że cały ten tytuł został utrzymany dlatego tylko, żeby w tej nowej ustawie nie wspomnieć o jednym punkcie, który jest w pierwszej części art. 1 ustawy z 15 lipca 1920 r., mianowicie o dobrach martwej ręki. Ministerstwo Reform Rolnych uznało ten punkt za najdrażliwszy i postanowiło go w projekcie ustawy nie poruszać. I dlatego naciąga się całą nową ustawę do ustawy, z 15 lipca 1920 r., z której w gruncie rzeczy pozostawiono nietkniętym tylko jeden punkt. Ale jest to rzecz natury formalnej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławOsiecki">Jakże wygląda projekt pod względem merytorycznym? Sądzę, że będziemy mieli możność zastanowić się szczegółowo nad tą ustawą w Komisji Reform Rolnych, tutaj chciałbym tylko podkreślić niektóre punkty, dość charakterystyczne dla tego nowego projektu, który niewątpliwie jest całkiem nowym projektem wykonania reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StanisławOsiecki">Charakterystyczne są szczegóły, dotyczące wyłączeń z parcelacji. Pan Minister określił, że z tytułu uprzemysłowienia majątku, lub z tytułu wysoko postawionej gospodarki należy wyłączyć wogóle z całego obszaru wszystkich majątków, przeznaczonych na parcelację, 600.000 ha. Chciałbym wiedzieć, na jakiej podstawie cyfra ta została ustalona. Czy rzeczywiście w Polsce majątki są tak uprzemysłowione, że trzeba będzie im z tego tytułu zostawić aż 600.000 ha. Nie mamy po temu żadnych danych, bo całe uzasadnienie p. Ministra składa się tylko z kilku wierszy, przytoczonych na wstępie. Komu się ma pozostawić większy obszar i jakiej wielkości, tego ustawa nie mówi, pozostawia się to do uznania Rządowi, a więc Minister Reform Rolnych i Minister Rolnictwa zupełnie samowolnie będą ustalać obszar, jaki ma się zostawić właścicielowi majątku.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#StanisławOsiecki">Dalej projekt ten pozostawia kontyngent ziemi przeznaczonej do parcelacji, ustalony w projekcie ustawy z 2 sierpnia 1923 roku. Pod tym względem niema zmiany. Natomiast ustalanie ceny wykupywanych obszarów jest charakterystyczne. Oto przyjmuje się cenę, jaka była ustalona w rozporządzeniu Ministra Skarbu z dnia 15 listopada 1923 roku do podatku majątkowego. Muszę zaznaczyć, że cena ta była oparta właśnie na tej zasadzie, na jakiej był opracowany projekt sfinansowania reformy rolnej z 2.8. 1923 r., ale ponieważ ceny te są dość niskie, więc zaraz dalszy ustęp w tym artykule śpieszy z pewnem uspokojeniem, ażeby ci, których to może dotyczyć, zbytnio się nie przerazili, bo powiada, że Ministrowi Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa przysługuje prawo zmiany tej ceny w zależności od warunków gospodarczych. Więc w gruncie rzeczy dochodzimy do tego, że i cenę będzie oznaczał dowolnie Minister Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że dotyczy to tylko majątków przymusowo wykupywanych, a tymczasem cały projekt idzie po linji dobrowolnej parcelacji, przymusowy zaś wykup będzie stosowany tylko w ostateczności i stąd wniosek, że większość ziemi prawdopodobnie rozparcelowaną będzie na drodze prywatnej. Ale po jakiej cenie ta ziemia będzie rozparcelowana, o tem w projekcie ustawy zupełnie się nie mówi, to się pozostawia dobrowolnemu porozumieniu między sprzedawcą a kupującym; na jaką cenę się umówią, taka będzie musiała być zapłacona. A więc ceną większej części ziemi, która przejdzie na drodze prywatnej parcelacji w ręce chłopskie, Rząd zupełnie się nie interesuje. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że mamy okolice, gdzie tych majątków do parcelowania jest bardzo mało, a chętnych do nabycia bardzo dużo, to możemy sobie wyobrazić, jak wielką będzie licytacja na ziemie, która w tych warunkach będzie rozparcelowywana. Uważam, że brak określenia ceny przy parcelacji prywatnej jest jednym z kardynalnych braków tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#StanisławOsiecki">Dotychczasowi właściciele będą wynagrodzeni rentą ziemską, która będzie zabezpieczona całym majątkiem i dochodami Skarbu Państwa i będzie wypłacana po cenie kursu, a nie nominalnej, a z tego wynika, że albo cena sprzedażna dla nowonabywców ziemi będzie musiała być znacznie podwyższona, albo Skarb ponosić będzie straty.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów, projekt ten zawiera jeszcze szereg innych dość charakterystycznych szczegółów. Np. szczegół taki, że jeżeli służba folwarczna nie będzie mogła otrzymać działek ziemi, to Ministrowi Reform Rolnych będzie przysługiwało prawo wynagrodzenia tej służby kwotą 500 zł. A na czyj rachunek to pójdzie? Na rachunek Skarbu Państwa. Otóż ten jeden ustęp odrazu wkłada na Skarb Państwa taki olbrzymi ciężar.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#StanisławOsiecki">Te najcharakterystyczniejsze rysy, które tutaj poruszyłem, niewątpliwie są wielkimi brakami tej ustawy i klub mój, jeżeliby szło o wyrażenie jego opinji co do tej ustawy, jest jej przeciwny, albowiem to wszystko, co jest w tej ustawie dodatnią stroną, a więc kontyngent, procedura, która ma być stosowana przy przymusowym wykupie, sposób parcelacji, wszystko to jest wzięte z projektu ustawy z 2 sierpnia 1923 r., natomiast nowe dodatki znacznie tę ustawę osłabiły. Jednakże ze względu, że uchwalenie ustawy o wykonaniu reformy rolnej stanęło na martwym punkcie z powodu braku stanowiska Rządu, zmuszeni jesteśmy oświadczyć się za tem, ażeby ustawę tę odesłać do komisji, gdzie, mam nadzieję, będziemy w stanie te braki w znacznej mierze usunąć.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#StanisławOsiecki">Nie mogę się powstrzymać jeszcze ze względu na aluzje kol. Poniatowskiego od kilku uwag. Proszę Panów, Wyzwolenie zajmuje stanowisko kategorycznie przeciwne tej ustawie, a wszyscy twierdzą, że jednak p. Minister Reform Rolnych układał tę ustawę pod auspicjami Wyzwolenia.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy na ławach Wyzwolenia: Kto to powiedział, co to za insynuacja?)</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#StanisławOsiecki">Pan Minister wszak uchodzi za męża zaufania Wyzwolenia. Rząd pana Grabskiego cieszy się poparciem Panów, a stanowisko, jakie Panowie teraz zajmują, istotnie jest bardzo dziwne.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#StanisławOsiecki">Następnie kol. Poniatowski oświadczył, że projekt Wyzwolenia z 11 kwietnia 1924 r., który był zgłoszony w Sejmie, dopiero w ostatniej chwili został wzięty pod obrady. Pytam się panów kolegów z Wyzwolenia, z czyjej to winy projekt Panów nie został wzięty pod obrady wcześniej? Czy Panowie czasem nie skłaniali się do tego, żeby zaczekać na projekt rządowy? Wniosek Panów w ostatnich dniach zgłoszony w komisji dowodzi, że teraz dopiero Panowie chcieli wziąć projekt swój pod obrady. Chciałem to nadmienić, aby sytuacja była jasna.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#StanisławOsiecki">Z tych względów oświadczam jeszcze raz, że będziemy głosowali za odesłaniem tego projektu do komisji w tym celu, ażeby raz nareszcie można było ruszyć z miejsca. Uchwalenie nareszcie ustawy o reformie rolnej będzie niewątpliwie pożyteczne i dla Wysokiego Sejmu i dla tych, dla których reforma rolna jest rzeczą niezbędną.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Wojewódzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SylwesterWojewódzki">Proszę Panów! Niezależna Partja Chłopska po rozpatrzeniu rządowego projektu ustawy o wykonaniu reformy rolnej oświadcza co następuje:</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#SylwesterWojewódzki">1) Projekt ten został złożony pod przemożnym naciskiem mas chłopskich, gwałtownie domagających się przeprowadzenia reformy rolnej, którą przy bezczynności i ugodowości klubów lewicowych świadomie w ciągu lat 6 zwalczała prawica.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#SylwesterWojewódzki">2) Projekt ten zasadniczo nie różni się od ustawy z dnia 15 lipca 1920 r., jedynie w stopniu wyższym zabezpiecza interesy obszarników ze szkodą ludności chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#SylwesterWojewódzki">3) Projekt ten, jak również omawiany w Komisji Reform Rolnych projekt „Wyzwolenia” opiera się na błędnem założeniu, że ziemia od obszarników, kościołów i klasztorów winna być wykupiona, gdy w rzeczywistości w myśl hasła — ziemia winna być własnością tych, którzy na niej pracują, obszarnicy, duchowieństwo i zakonnicy, jako nie pracujący własnoręcznie na roli, nie mają prawa do posiadania jej, a tem samem żadnego rodzaju zapłata im się nie należy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#SylwesterWojewódzki">Wobec tego zgłaszamy wniosek następujący:</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#SylwesterWojewódzki">„Sejm przechodzi do porządku dziennego nad zgłoszonym przez Rząd projektem ustawy o reformie rolnej i wzywa Rząd do zgłoszenia w ciągu miesiąca od dnia dzisiejszego nowego projektu ustawy o wywłaszczeniu bez wykupu ziemi obszarniczej, kościelnej i klasztornej i nadaniu jej chłopom”.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#SylwesterWojewódzki">Nie wierząc jednak, aby Rząd zdobył się na opracowanie takiego projektu niezależna Partja Chłopska oświadcza, że na najbliższe posiedzenie zgłosi własny projekt ustawy o nadaniu chłopom ziemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kwapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanKwapiński">Proszę Panów! Projekt rządowy, wniesiony przez pana Ministra Reform Rolnych, nas nie zadawala. Jednakże stoimy na tem stanowisku, że kwestja naprawy ustroju rolnego, kwestja wzmocnienia gospodarczego chłopów jest nader pilna i wobec tego dla nas jest rzeczą niesłychanie ważną, aby wskutek przejścia do porządku dziennego nad projektem rządowym nie pozostał ten stan rzeczy, który jest obecnie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanKwapiński">Co do samego projektu, co do jego wartości, to nie zakrywamy oczu na to, że nie odpowiada on wielu naszym postulatom, przedewszystkiem w tym względzie, gdzie chodzi o najważniejszą sprawę, mianowicie o zapas ziemi potrzebny do parcelacji. Projekt rządowy tak samo jak ustawa z 15 lipca pozostawia możliwości do wykręcania się od załatwienia reformy rolnej. Projekt rządowy pozwala na wybranie pewnej dość znacznej ilości ziemi, która ma być pod tytułem wysoko uprzemysłowionych majątków zachowana w rękach obszarników. Pozatem projekt rządowy pozostawia wolną rękę obszarnikom, że jeżeli będą łaskawi, mogą zgłaszać swoją ziemię do parcelacji. Nie wierząc w łaskawość obszarników, uważamy, że pomysł ten jest nieszczęśliwy. Uważamy, że jedynem wyjściem z tej sytuacji, z tego martwego punktu, na którym utknęła kwestja agrarna w Polsce, jest załatwienie sprawy wyraźne. Można się sprzeczać, czy ma być minimum większe, czy mniejsze, ale jeżeli staniemy na stanowisku, że w rękach obszarników pozostawiamy pewne minimum, to reszta powinna być przymusowo zabrana.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanKwapiński">Prócz tego niezadowoleni jesteśmy ze sposobu sfinansowania sprawy. Nie zgadzamy się na to, żeby o tych obszarnikach, którzy dobrowolnie dadzą swą ziemię, ustawowo nie było powiedziane, ile oni za tę ziemię otrzymają. Stoimy na tem stanowisku, że ziemia powinna być wywłaszczona bez odszkodowania, ale wiemy też, że wszystkiej ziemi obszarników zabrać nie można, bo jesteśmy za biednym krajem na to, żebyśmy mogli zrujnować gospodarstwa, które w tej chwili są i będą jeszcze dość długi czas dostawcami zboża do miast. Ale ponieważ z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że Konstytucja nasza obowiązuje nas, przeto uważalibyśmy za punkt wyjścia jedyny i możliwy, żebyśmy rozstrzygnęli tę sprawę tak, jak ją rozstrzygnęli Łotysze u siebie: najpierw zrobić nadział ziemi chłopom, a później będziemy się zastanawiać nad tem, ile i komu płacić. Nie wiem, czy na taki projekt Izba się zgodzi; jestem przekonany, orjentując się w nastrojach Wysokiej Izby, że Izba na to nie pójdzie. Wobec tego pozostaje pytanie, co zrobić: czy mamy pójść za propozycją „Wyzwolenia”, która zmierza do tego, żeby przejść do porządku dziennego nad projektem rządowym, czy nie. Za projektem „Wyzwolenia” nie możemy się opowiedzieć, ponieważ widzimy, że w Sejmie obecnym jest bardzo dużo czynników, któreby chętnie odłożyły zagadnienie agrarne ad calendas graecas. W obawie, żeby tej sprawy nie odkładano, jesteśmy za tem, żeby ten projekt w komisji rozpatrywać.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanKwapiński">Nie mogę tu z tego miejsca nie wyrazić opinji, że projekt „Wyzwolenia” w wielu momentach kwestję zdobycia ziemi, kwestję załatwienia sprawy nadziałów, rozstrzyga znacznie lepiej i pożyteczniej, niż projekt rządowy. Będziemy się starali na komisji tę sprawę tak potraktować, ażeby ją jak najlepiej, jak najdogodniej dla ludu pracującego na wsi załatwić.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanKwapiński">Proszę Panów! Klub socjalistyczny, jeżeli wypowiada się za przyśpieszeniem reformy rolnej w Polsce, to nie przez wzgląd na to, że to się będzie komuś podobać albo nie podobać. Kraj nasz w obecnym stanie swego przemysłu nie może opierać swoich perspektyw na wywozie produktów miejskich. Kraj, który ma 80% chłopów, musi oprzeć swój ustrój przemysłowy na konsumentach wiejskich, na konsumentach własnych. Jak długo chłop będzie zubożały, jak długo będzie ta nędza grasowała na wsi tak, jak obecnie, tak długo niema mowy o tem, ażeby nasz ruch przemysłowy z martwego punktu ruszył. Dlatego wypowiadam się za jak najrychlejszem załatwieniem tej sprawy, bo wierzę, że chłop, wzmocniony ekonomicznie, będzie najlepszym konsumentem towarów, wyprodukowanych w miastach.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanKwapiński">Muszę dalej zwrócić uwagę na nieścisłość w wywodach p. kolegi Osieckiego. P. Osiecki powiedział, że od „Wyzwolenia” zależało, żeby projekt przyśpieszyć w Komisji Reform Rolnych. Nie jestem coprawda powołany do obrony klubu „Wyzwolenia”, ale z obowiązku, ażeby dać świadectwo prawdzie, muszę zaznaczyć, że przedstawiciele klubu „Wyzwolenia” niejednokrotnie w Komisji Reform Rolnych tę sprawę stawiali na porządku dziennym, lecz większość komisji za każdym razem ją odrzucała i wciąż oczekiwaliśmy wniesienia projektu rządowego. Na pewne punkty w tym projekcie p. kolega Osiecki się zgadza, bo jest zadowolony, że ten projekt je zawiera, ale są to akuratnie te punkty, na które my nie możemy się zgodzić, bo uważamy, że są one urągowiskiem dla mas ludowych na wsi.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanKwapiński">Będziemy więc starali się o to, aby jak najprędzej z martwego punktu ruszyć i dlatego nie będziemy głosowali za wnioskiem „Wyzwolenia”, lecz za tem, ażeby wniosek ten rozpatrywać w Komisji Reform Rolnych. Zobaczymy zaś w najbliższej przyszłości, czy prawica, która również zapewnia, że reforma rolna musi być załatwiona, będzie chętnie głosowała za postanowieniami, jakie my zaproponujemy.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanKwapiński">Pozatem dla socjalistów nie jest obojętne, czy folwarki w tym stanie rzeczy, w jakim są w Polsce, mają pozostać w rękach obszarników, czy nie. Na wsi jest kasta ludzi, która nie ma nic wspólnego z ogólnemi założeniami społecznemi, nie chcę mówić, że wszyscy, ale olbrzymia większość snuje najdziksze pomysły zatruwania życia robotnikom fornalom, którzy pracują na folwarkach, i dla tych robotników nie jest już dziś kwestją, jak było 4 lata temu, czy mają głosować za reformą rolną, czy nie głosować; teraz wszyscy robotnicy rolni uważają, że należy rozparcelować wszystko, co jest w rękach obszarników i oddać tym, którzy nie mają, lub którzy mają mało. Pod tym kątem widzenia będziemy ten projekt na Komisji Reform Rolnych traktowali.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PMakówka">Reforma rolna w Polsce od czasu powstania państwa niepodległego była czołowem hasłem agitacyjnem, z którego wszystkie polskie stronnictwa korzystały podczas wyborów tak do Sejmu Ustawodawczego, jak i do Sejmu obecnego. Lewica szła tak daleko, że odrazu parcelowała majątki, dawała po 10 morgów lasu i po 20 morgów ziemi. Prawica również obiecywała przeprowadzenie reformy rolnej, nawet posługiwała się językiem ukraińskim na takich ziemiach jak Podlasie. Ale dzisiaj ani jedno stronnictwo poważnie nie zastanawia się nad tem, jakby rozwiązać kwestję rolną. W ciągu 6 lat mamy kilka ustaw o reformie rolnej. Ustawy Sejmu Ustawodawczego są tworem lewicy polskiej; zmierzają one do polonizacji ziem ukraińskich i białoruskich, tam przeważnie kierowano osadnictwo wojskowe i cywilne, a jednak nie dało się do tego czasu spolonizować ani Ukraińców, ani Białorusinów. Również nie byli z tej ustawy zadowoleni i żołnierze polscy, bo w pierwszej kolejce dostali ziemię generałowie, rodziny poselskie, oficerowie, a żołnierze najmniej dostali na mocy tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PMakówka">Ustawa większości polskiej z czasu rządów Witosa mało odróżniała się od ustaw poprzednich, chyba tylko tem, że otwarcie zabierała ziemię ludności ukraińskiej i oddawała w ręce Polaków.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PMakówka">Ustawa niniejsza jest ustawą kompromisową. P. Minister, tworząc ją, starał się o zadowolenie jednej i drugiej strony, ażeby i prawicy pozostały folwarki i żeby lewica coś dostała „szczoby kozy buły syti i sino ciłe”.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PMakówka">Przyjrzyjmy się tej sprawie i zobaczmy z czego się składa zapas ziemi? W art. 1 największy nacisk położono na ziemie, które były niegdyś przez rządy zaborcze sprzedane na wyjątkowych warunkach. Ja nie mówię o majątkach t. zw. instrukcji, lecz mówię o zastrzeżeniu, które jest zawarte w tym artykule, a dotyczy bezwarunkowo ziem rozparcelowanych przez bank włościański. Te ziemie jednak rozparcelował bank włościański nie dla ludzi przychodzących z głębi Rosji, lecz dla ludności miejscowej. Ustawa chce dać komisjom parcelacyjnym możność zabrania tych ziem z powrotem i oddania ich w inne ręce. To stara praktyka. W r. 1919 znaczna część tych ziem, rozparcelowanych przez bank włościański, a jeszcze nie odrejentowanych, ziem, za które ludność zapłaciła znaczną część pieniędzy, została zabrana i rozparcelowana pomiędzy przybyszów.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PMakówka">Najmniej mówi się tu o folwarkach większej własności. Ustawa przewiduje parcelację w ciągu 10 albo 15 lat, jeżeli się ma parcelować 200.000 ha rocznie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ustawa daje możność zachowania folwarków przemysłowych, w których kultura stoi na wysokim poziomie, to w takim razie każdy obszarnik przez ten czas zdąży część swego folwarku podnieść pod względem kultury i będzie miał możność pozbyć się tego, co mu jest niepotrzebne, a ludność nie będzie mogła dostać ziemi dla siebie. Rzecz zrozumiała, że przed innemi pójdą majątki na Kresach i to te majątki, które były sprzedane przez barok włościański, i że parcelacja rozpocznie się od Wołynia, Polesia i ziem białoruskich, inaczej mówiąc rozpocznie się to samo osadnictwo, jakie mamy i dziś.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PMakówka">Nie mówi się również w ustawie nic o lasach. Lasy pozostawia się w rękach obszarników; lasów się nie upaństwawia i znowu pozbawia się ludność możności zaopatrzenia się w tańszy materjał budowlany i opałowy.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PMakówka">A w jaki sposób będzie się przeprowadzało parcelację?</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PMakówka">Tworzy się to samo, co było przy wykonaniu ustawy z dnia 15 lipca 1919 roku, gdy spółki parcelacyjne pobierały zadatki w znacznej sumie i do dziś dnia ich nie pozwracały. Są wypadki, że ludność wpłaciła połowę pieniędzy, weszła w posiadanie działek, posprzedawała kawałki ziemi, które miała w innych wsiach, i do dziś dnia nie jest to odrejentowane. A dziś sprawa przedstawia się tak, że tych gospodarzy pospędzało się z ich działek i nie dostali ziemi, którą mieli otrzymać.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PMakówka">Co do cen za wywłaszczone majątki, to ma je ustanawiać komisja ziemska, ale nie według tego szacunku, jaki był dany przez obszarnika podczas sporządzania blankietów na podatek majątkowy. Pozatem cenę będzie ustanawiała komisja w porozumieniu z gospodarzem i będzie ustanawiała takie ceny, które będą niemożliwe do płacenia. Ustawa przewiduje, że pieniądze, które zapłacił kiedyś obszarnik kupując majątek, muszą być zwrócone. W taki sposób ceny będą wygórowane i ludność nie będzie mogła kupić ziemi. Myślałem, że p. Minister postawi ten punkt bardziej radykalnie i że dojdzie do tego, że ziemię odda bez wykupu, jednakowoż tego nie uczynił i naznaczył dość wysokie ceny. A my jesteśmy za tem, aby ziemia była zabrana bez odszkodowania. Naszem zdaniem ziemia w pierwszej kolejce powinna pójść na uzupełnienie gospodarstw karłowatych, a później dopiero na tworzenie nowych gospodarstw. Jednak ustawa mówi co innego, oddaje tylko 20% na uzupełnienie gospodarstw karłowatych i to z pewnym zastrzeżeniem, iż Minister ma prawo ziemie te albo oddać na uzupełnienie gospodarstw karłowatych, albo na tworzenie nowych gospodarstw. Tworzą się nowe gospodarstwa — p. Minister ma decydować, kto ma otrzymać ziemię, rolnik musi być kwalifikowany. To jest furtka, która daje możność urzędom parcelacyjnym, urzędom ziemskim dawać ziemię wyłącznie Polakom i pozbawiać miejscową ludność kawałka ziemi. Jeżeli p. Minister w danej ustawie przeznacza 20% na uzupełnienie gospodarstw karłowatych i to nie dalej jak do 15 ha, albo na tworzenie nowych gospodarstw, to czyż nie lepiej byłoby uzupełnić gospodarstwa karłowate, a o ileby pozostała ziemia, to wtedy możnaby tworzyć nowe gospodarstwa. Ciekawem jest, że przy tworzeniu nowych gospodarstw w centrum Polski, p. Minister proponuje obszar 25 ha, a na Kresach 45 ha, to jest tworzenie nowych obszarników. Chcecie więc pójść znowu na Kresy i znowu osadnictwo szerzyć.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PMakówka">Służba folwarczna ma dostać działkę ziemi do 6 ha, lub może być nawet zwolniona za odszkodowaniem do 500 zł. A któż ma większe prawo do działki ziemi od fornala? Nikt chyba, bo on całe życie pracuje na tej ziemi i ma prawo do otrzymania działki. W pierwszej kolejce mają dostać ziemię żołnierze wojska polskiego — ochotnicy, a potem małorolni i bezrolni w danej miejscowości. To dąży ku temu, aby z tej ustawy o reformie rolnej zrobić ustawę o osadnictwie, bo o ile się daje kolejkę, to nikt nie jest pewny czy we wszystkich miejscach wszystkie działki znów nie trafią do rąk osadników. Mówi się również, że służba folwarczna może być przeniesiona z jednego folwarku na drugi.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PMakówka">Ta ustawa, naszem zdaniem, jest skierowana całkowicie przeciw narodowi ukraińskiemu i białoruskiemu, ma na celu wzmocnienie i rozszerzenie osadnictwa wojskowego i cywilnego, nie daje możności narodowi ukraińskiemu dostania ziemi, do której od wieków ma prawo, i to bez odszkodowania. Ustawa oddaje ziemię całkowicie w ręce polskie i my z całą siłą będziemy zwalczać podobne ustawy. Stawiam wniosek: „Sejm przechodzi nad ustawą do porządku dziennego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Stroński.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławStroński">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławStroński">Kilku szanownych mówców, którzy przemawiali imieniem stronnictw lewicy, oświadczyło się przeciw odesłaniu przedłożenia rządowego do komisji. Klub, imieniem którego mam zaszczyt przemawiać, będzie głosował za odesłaniem przedłożenia do komisji. A jednakowoż sądzę, że nikt w tej Wysokiej Izbie i nikt w kraju nie ma co do tego wątpliwości, że raczej lewej aniżeli prawej stronie tej Wysokiej Izby spieszno do tego, żeby stało się ustawą przedłożenie, w którem jedną jedyną rzeczą pewną jest to, że ma się 200.000 ha ziemi rocznie rozparcelować, niewiadomo między kogo, niewiadomo za co, ale to jedno jest pewne, że ma się rozparcelować. Otóż ta gra, która polega na tem, że ta strona Izby, której do tej ustawy jest spieszno, głosuje za odrzuceniem przedłożenia rządowego, podczas, kiedy ta stroną Izby, która ma istotne i daleko idące zastrzeżenia przeciw przedłożeniu, będzie głosowała za wzięciem go pod rozwagę na komisji, ta gra nikogo w błąd nie wprowadzi. Klub, do którego należę, będzie głosował za odesłaniem przedłożenia do komisji z tego względu, że gdy istnieje obszerne przedłożenie rządowe, dotyczące sprawy, która toczy się od dłuższego czasu, to tylko niezmiernie wyjątkowe okoliczności mogłyby skłonić stronnictwo parlamentarne, poważnie pracujące, do tego, ażeby bez jakiegokolwiek zbadania takiego obszernego przedłożenia w komisji odrazu to przedłożenie odrzuciło.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławStroński">Przypomnieć chcę jeszcze raz, że klub nasz stoi w tym względzie na tym gruncie, na którym cała Wysoka Izba, czy chce czy nie chce, stać powinna i musi, to jest na gruncie Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławStroński">Art. 99-ty naszej Konstytucji, którego nie można dość często tu przypominać, to jest artykuł o prawie własności i o ustawodawstwie rolnem, najczęściej zapominany, powiada:</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławStroński">„Rzeczpospolita Polska uznaje wszelką własność, czy to osobistą poszczególnych obywateli, czy to zbiorową… jako jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego”… oraz poręcza wszystkim mieszkańcom, instytucjom i społecznościom ochronę ich mienia, a dopuszcza tylko w wypadkach, ustawą przewidzianych, zniesienie lub ograniczenie własności czy to osobistej, czy to zbiorowej, ze względów wyższej użyteczności.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Okrzyki na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławStroński">Tu niech Panowie uważają, bo jest jeszcze ważne słowo: „za odszkodowaniem”.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#StanisławStroński">A dalej ten sam artykuł 99 Konstytucji mówi o ustawodawstwie rolnem, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#StanisławStroński">„Ustawy określą przysługujące Państwu prawo przymusowego wykupu ziemi, oraz regulowania obrotu ziemią, przy uwzględnieniu zasady, że ustrój rolny Rzeczypospolitej Polskiej ma się opierać na gospodarstwach rolnych, zdolnych do prawidłowej wytwórczości i stanowiących osobistą własność”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#StanisławStroński">Dodaję, że ustawa z dnia 15 lipca 1920 r. o reformie rolnej przejmuje to określenie:</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#StanisławStroński">„Plan parcelacyjny obejmować będzie podział gruntów na jednostki gospodarcze, mogące stać się podstawą silnych i zdolnych do intensywnej wytwórczości gospodarstw włościańskich”.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#StanisławStroński">Nasza Konstytucja ustala zatem dwie niewątpliwe zasady. Pierwszą zasadę taką, że ustawodawstwo rolne może być przeprowadzone tylko na zasadzie odszkodowania i to nie jakiegoś częściowego odszkodowania, nie jakiegoś urojonego odszkodowania, ale krótko i węzłowato odszkodowania, t. zn. odszkodowania w pełnem tego słowa znaczeniu. A druga zasada…</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy i okrzyki posła Sanojcy)</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#StanisławStroński">Bardzo się cieszę, że stoję tutaj jako obrońca Konstytucji w walce z Panem.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#StanisławStroński">A drugą zasadą jest to, że Konstytucja określa ściśle, że mają być utworzone gospodarstwa zdolne do prawidłowej wytwórczości, a więc troską Konstytucji jest, żeby wytwórczość krajowa przez ustawodawstwo rolne została bądź utrzymana, bądź powiększona, ale w żadnym razie nie pomniejszona.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#StanisławStroński">Na tym gruncie Konstytucji stronnictwa umiarkowane stały i na tem będą stały i będą broniły tego, bo niczego innego bronić im nie wolno.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#StanisławStroński">Jeżeli zaś chcielibyśmy mówić o obecnem przedłożeniu rządowem, to gdyby ściśle rzecz brać, trzebaby artykuł po artykule przechodzić i wykazywać, że pomiędzy ujęciem prawnem, które istnieje w tych artykułach, a pomiędzy możnością urzeczywistnienia tego, co idzie nietylko w stronę naszych życzeń, ale także w stronę życzeń lewej strony Wysokiej Izby, jest tyle niedomówień, że komisja, która dostanie przedłożenie, będzie musiała włożyć w nie bardzo dużo pracy, ażeby przepaść, jaka istnieje pomiędzy ujęciem prawnem a rzeczywistością, wypełnić i pomost zbudować.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#StanisławStroński">Tutaj chcę zwrócić uwagę tylko na kilka szczególnie rażących zasad w przedłożeniu rządowem.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#StanisławStroński">Wysoka Izbo! W rok bieżący weszliśmy pod hasłem wzmożenia naszego gospodarstwa państwowego. Kiedy Komisja Budżetowa dnia 19 stycznia b. r. zaczynała swoje obrady nad budżetem, p. Prezes Rady Ministrów w przemówieniu, które zwróciło na siebie uwagę całego kraju, powiedział: troszczyłem się o Skarb, ale widzę, że nic z troski o Skarb, jeżeli nie będzie największej troski o wzmożenie naszego życia gospodarczego i o wzmożenie naszej wytwórczości. Niema wzmożonej wytwórczości bez pewności warsztatów. Zapytuję, jak wygląda pewność największego w kraju warsztatu rolniczego w świetle przedłożenia rządowego? Kiedy w roku 1923 wpłynęło przedłożenie rządowe w sprawie ustawodawstwa rolnego, wtedy w tem przedłożeniu określono ściśle w artykule 3, że w województwach kresowych zachodnich i wschodnich będzie wolny od naruszenia w każdym razie obszar 400 ha w prawidłowych stosunkach, w województwach środkowych zaś na przeciąg 10 lat obszar 180 plus 160, t. zn. 340 ha, że dalej majątki uprzemysłowione będą mogły dojść na podstawie ściśle określonych warunków do 1120 ha. Jaka była troska? Troska była taka, ażeby ten pracownik rolny wiedział, i to wiedział na jakiś dłuższy czas, na jakim warsztacie pracuje. Nigdzie na świecie nikt nie potrafi pracować w sposób naprawdę wydatny, jeżeli nie wie, czy za pół roku lub za rok będzie jeszcze w swoim warsztacie gospodarzył. I dalej niema innego sposobu wzmożenia wytwórczości, jak ten, ażeby czynić wkłady w majątek. Jak robić wkłady w majątek, jeżeli jest rzeczą niepewną, czy ten majątek po krótkim czasie będzie się jeszcze posiadało.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(P. Sanojca: Dlatego odrazu zabrać.)</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#StanisławStroński">Najlepszy sposób wzmożenia wytwórczości: zabrać!</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#StanisławStroński">Z tego względu uważam, że usuniecie w przedłożeniu obecnem nawet w porównaniu z przedłożeniem z r. 1923 tego czynnika pewności, gdyż przedłożenie obecne pozostawia uwzględnienie czegokolwiek dla kultury rolnej i uprzemysłowienia swobodnemu uznaniu dwu ministrów lub Rady Ministrów, że usunięcie tego czynnika pewności jest ciosem wymierzonym we wzmożenie wytwórczości w naszym kraju, co jest pierwszą podstawa ożywienia naszego życia gospodarczego i co więcej, jest podstawą wytrzymania przez nasze Państwo współzawodnictwa z innemi państwami, które na nas idzie, i któremu nie wiemy w jaki sposób sprostać.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#StanisławStroński">A drugi czynnik godny uwagi w przedłożeniu rządowem, to pojęcie parcelacji dobrowolnej. Nie waham się powiedzieć, że jeżeli się przeczyta działy przedłożenia od 2 do 5, dojdzie się do przekonania, że to pojęcie parcelacji dobrowolnej ma wartość w tem przedłożeniu jedynie zdobniczą, a nie rzeczywistą. Dlaczego? Dlatego, że po pierwsze, kiedy się czyta te działy przedłożenia o dobrowolnej parcelacji, to najczęściej powtarzają się wyrazy: Minister Reform Rolnych, Urząd Ziemski Okręgowy, Urząd Ziemski Powiatowy. Krok w krok te władze idą z dobrowolnem parcelowaniem. Nie może się ono ruszyć bez tego, aby plan nie był oznaczony przez te władze i aby nabywca nie był oznaczony przez te władze, aby czas parcelacji nie był oznaczony przez władze. Jestem głęboko przekonany, że jeżeli kiedy będziemy wydawali słownik języka polskiego i dojdziemy do litery D wyraz: dobrowolny, to znajdziemy określenia daleko lepsze i daleko lepsze przykłady, niż dobrowolna parcelacja w obecnem przedłożeniu rządowem.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#StanisławStroński">Dalej jest jeszcze i to, że niema żadnej rękojmi w tem przedłożeniu rządowem dla dobrowolnej parcelacji, są zaś wszystkie rękojmie dla parcelacji przymusowej, co więcej, niema żadnej zachęty do parcelacji dobrowolnej, są wszystkie zachęty do parcelacji przymusowej. I jeżeli się okaże, że w danym roku, na który naznaczono 200.000 ha do parcelacji, do 1-go listopada ten właściciel ziemi, którą chce rozparcelować, rozparcelować nie zdoła…</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#StanisławStroński">Dlatego, że będą czekali nabywcy na lepsze warunki przymusowej parcelacji i Pan Kolega im to poradzi…</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#StanisławStroński">Niema jednem słowem żadnej rękojmi i żadnej zachęty do parcelacji dobrowolnej, są wszelkie zachęty do parcelacji przymusowej i wykupu przymusowego, które następnie wchodzą w życie samorzutnie, co sprawia, że, jak powiadam, parcelacja dobrowolna jest w przedłożeniu rządowem czczem słowem o znaczeniu jedynie zdobniczem.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#StanisławStroński">Jeszcze chcę wspomnieć o znaczeniu tego przedłożenia dla sprawy, która nas wszystkich najbardziej zajmowała przez cały ubiegły rok, a wiemy, że i w tym roku zajmować będzie, mianowicie dla sprawy budżetu państwowego, i pod tym względem zwrócę uwagę na trzy artykuły przedłożenia: najważniejszy 73 oraz 68 i 87.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#StanisławStroński">Art. 73 przedłożenia powiada, że państwowa renta ziemska jest zabezpieczona całym majątkiem i dochodami Skarbu Państwa. To jest ściśle powiedziane. Ale to zabezpieczenie powinno być na czemś oparte, to znaczy, że jednak będzie ktoś, kto rentę ziemską wzamian za kupioną ziemię będzie spłacał.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#StanisławStroński">Zamiast pewności, że to rzeczywiście się stanie, mamy art. 68, który zawiera krótkie, ale ważkie postanowienia, lit. a), że dla pomocy nabywcom działek będą wstawiane sumy na ten cel corocznie do budżetu Ministerstwa Reform Rolnych, czyli że przewiduje się, że budżet Państwa zostanie obciążony zapomogami dla nabywców. I tutaj trzeba sobie jasno powiedzieć, że albo ten artykuł ma jakieś znaczenie, to znaczy, że to będą poważne sumy, skoro chodzi o taką rzecz, jak ustawodawstwo rolne w całem Państwie, albo że nie ma żadnego znaczenia. A ponieważ żadnego znaczenia mieć nie może, więc w tym artykule należy widzieć duże obciążenie naszego budżetu w tej chwili, kiedy my wszyscy nad tem pracujemy, aby temu budżetowi przynieść ulgę.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Największą ulgą będzie zniesienie wszelkiego odszkodowania)</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#StanisławStroński">To nie tylko dla budżetu, ale dla Państwa byłoby klęską.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#StanisławStroński">Dalej art. 87 powiada o tem, w jaki sposób będzie dla nabywców działek cena nabycia ziemi określona:</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#StanisławStroński">„Na wniosek Ministra Reform Rolnych i Ministra Skarbu, Rada Ministrów wydaje przepisy, normujące ustalanie ceny sprzedażnej poszczególnych działek gruntowych i gospodarstw, odsprzedawanych przez urzędy ziemskie”.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#StanisławStroński">Niewiadomo za ile będzie się tę ziemię odsprzedawało, wiadomo tylko, że Państwo przeznacza co rok do sprzedaży 200.000 ha ziemi, które trzeba sprzedać, a wtedy będą ludzie czekali na to, ażeby ją taniej kupić, jak zawsze, kiedy takie zapasy ziemi się wytwarzają.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#StanisławStroński">Jaki z tego wniosek? Taki, że te trzy artykuły zawierają w sobie duże niebezpieczeństwo dla budżetu i Skarbu Państwa na dłuższy okres czasu. Ta uwaga nie skłania nikogo do tego, ażeby powiedzieć: przedłożenie całe odrzucić. Nie, ale nasza Konstytucja, która żąda ustawodawstwa rolnego na zasadzie art. 99, t. zn. z poszanowaniem zasady własności, a nabywania ziemi z odszkodowaniem i parcelacji ze wzmożeniem wytwórczości kraju, ta Konstytucja nie powiada, że to ustawodawstwo rolne ma być przeprowadzone na gwałt, sztucznie, bez związku z życiem. Jeżeli będziemy chcieli nakazywać sprzedaż takiej a takiej ilości ziemi, w takim a takim czasie, bez warunków możliwych do przeprowadzenia tego w życiu, jeżeli będziemy sztucznie tworzyć ustawodawstwo rolne, a nie w związku z życiem, to i pogwałcimy Konstytucję i nigdy tego ustawodawstwa rolnego nie przeprowadzimy dlatego, że życie pogwałcić się nie da.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrijPaszczuk">Proszę Panów! Dnia 15 lipca 1920 r. w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa dla rządów burżuazji w Państwie Polskiem Sejm uchwalił ustawę o reformie rolnej. Tak zwana lewica tego Sejmu wówczas głośno triumfowała, jakkolwiek było rzeczą niewątpliwą, że reforma rolna, nawet taka, jaką wówczas uchwalono, w życie wprowadzona nie będzie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrijPaszczuk">Złudą bowiem jest mniemanie, jakoby uchwalenie jakiejś ustawy było równoznaczne z jej wykonaniem. Aż nadto wymownym tego przykładem jest polska ustawa konstytucyjna, o której tak dużo mówił p. Stroński, i która, pomimo uroczystego uchwalenia jej, dotychczas w życie w Państwie Polskiem nie weszła.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrijPaszczuk">A dlaczego się tak dzieje? Dlatego, że koniecznym warunkiem wprowadzenia ustawy w życie jest walka o nią, obrona jej i czynne wprowadzenie jej przez dostatecznie silną i politycznie zorganizowaną klasę. W Polsce zaś jedyną klasą, mającą swobodę organizowania silę i zazdrośnie broniącą tego swego monopolu, jest burżuazja (względnie obszarnictwo i burżuazja). Póki więc chłopi i robotnicy nie będą mogli przeciwstawić się burżuazji jako zorganizowana siła społeczno-polityczna, póty, bez względu na to, co uchwali Sejm, będą wchodziły w życie tylko takie ustawy, które leżą w interesie burżuazji, lub które burżuazja conajmniej toleruje.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrijPaszczuk">Smutne dzieje ustawy o reformie rolnej świadczą o tem aż nadto wymownie. Uchwalenie tej ustawy było manifestacją polityczną, mającą na celu zaagitowanie chłopów do bronienia majątków pańskich. Szło o to, aby chłop i robotnik poczuł się współwłaścicielem ziemi obszarniczej i aby poszedł krew za nią przelewać. Burżuazja jednak i obszarnictwo z góry przygotowane były do sabotowania tej ustawy i wiedziały, że póki władza jest w ich rękach, nie będzie w Polsce siły, zdolnej ustawę tę przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AndrijPaszczuk">Pomimo jednak wytężonej akcji „Piasta” i „Wyzwolenia”, pomimo systematycznego oszukiwania chłopów i robotników rolnych, wieś coraz natarczywiej domaga się przeprowadzenia reformy rolnej. Nawet najbardziej usłużni wobec burżuazji posłowie nie mogą już zdławić coraz głośniejszego protestu wsi. Jeśli choć pozornie nie uczynią czegoś dla reformy rolnej, grozi im utrata mandatów nawet w najbardziej potulnych okręgach.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AndrijPaszczuk">Stąd nacisk, wywierany przez posłów na Rząd — jest to właściwie tylko słaby oddźwięk tego potężnego wołania o ziemię, które rozbrzmiewa z piersi ujarzmionych przez polskich obszarników i kapitalistów chłopów bezrolnych i małorolnych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AndrijPaszczuk">Odebrać panom ziemię! — Oto co słychać na wszystkich wiecach i zebraniach chłopskich. Kto choć pozornie nie będzie postępował w myśl tego wołania, ten postrada wszelkie wpływy na wsi.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#AndrijPaszczuk">Pod naciskiem tych głosów przemożnych, Rząd p. Grabskiego postanowił zrobić znowu, jak sześć lat temu, jakiś gest dla uspokojenia wsi. — Przedłożony przez p. Kopczyńskiego projekt ustawy jest znowu tylko gestem dla uspokojenia mas.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#AndrijPaszczuk">Przedewszystkiem chcę zwrócić uwagę na niektóre znamiona, różniące tę nową ustawę o reformie rolnej od starej. Tamta pisana dosłownie w obliczu wojsk robotniczo-chłopskich, podchodzących pod Warszawę, była wprawdzie nieco ogólnikowa, klecona z wyraźnym pośpiechem, ale — pomimo całej swej niewystarczalności — bardziej zdecydowana i jaśniejsza od tej, którą teraz nam przedłożono. Nowa ustawa jest tak skomplikowana, tyle różnych władz powołuje do współdziałania, tyle skomplikowanych wypadków stara się uwzględnić, że niechybnie praktyczne jej zastosowanie poprostu utonie w grzęzawisku bezpłodnej pisaniny biurokratycznej. Dość przypomnieć, że liczne jej artykuły wymagają współdziałania aż 3 Ministerstw — Reform Rolnych, Skarbu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Jaka siła byłaby zdolna przebrnąć przez to wszystko — nawet wówczas, gdyby nie było sabotażu obszarników? A że będzie, i to bardzo skuteczny, o tem chyba nikt nie wątpi. Już dziś organy skrajnej prawicy zdecydowanie wypowiadają się przeciw projektowi.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#AndrijPaszczuk">Zaznaczam zgóry, że nie mam zamiaru szczegółowo rozważać projektu rządowego. Chcę jedynie zwrócić uwagę na ujawnioną w nim tendencję społeczną.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#AndrijPaszczuk">W ustawie z dn. 15 lipca 1920 r. powiedziane było (art. 1, punkty 3, 4, 5), że Główny Urząd Ziemski przeprowadzi przymusowy wykup (między innemi):</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#AndrijPaszczuk">„3) majątków nabytych w okresie wojny po 1 sierpnia 1914 do 14 września 1919 r. przez osoby, dla których rolnictwo nie było, albo nie stało się zajęciem zawodowem;</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#AndrijPaszczuk">„4) dóbr, które w ciągu ostatnich 5 lat zmieniły więcej niż dwukrotnie właściciela, z wyjątkiem wypadków przejścia własności drogą dziedziczenia lub rozporządzenia ostatniej woli;</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#AndrijPaszczuk">„5) majątków ziemskich, nabytych w czasie wojny z zysków lichwiarskich”.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#AndrijPaszczuk">Punkty te niewątpliwie umieszczone były ze względów agitacyjnych: szło o to, aby powiedzieć chłopom i robotnikom — patrzcie! oto wam nadajemy ziemię, a odbieramy ją spekulantom wojennym. Teraz jednak zdania te byłyby zbyt już dla burżuazji niedogodne.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#AndrijPaszczuk">Toć nie mała liczba dostojników cywilnych i wojskowych doszła, właśnie w ostatnich czasach, do posiadania dóbr ziemskich; toć gdyby chcieć sprawdzać, które fortuny nowoobszarnicze wyrosły „z zysków lichwiarskich”, można byłoby popełnić niedyskrecję wobec osobistości najbardziej wpływowych; toć właśnie w ostatnich czasach ziemia często przechodziła z rąk do rąk, zmieniając właścicieli, którzy uważali, że lokata świeżo nagrabionego kapitału w ziemi jest w Polsce lokatą najpewniejszą.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#AndrijPaszczuk">Opuszczenie tych punktów w nowym projekcie ustawy jest ukłonem w stronę dorobkiewiczów rolnych, spekulantów ziemią i lichwiarzy, z którymi Rząd p. Grabskiego, jako z najwierniejszymi przyjaciółmi, zgoła niema zamiaru zadzierać.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#AndrijPaszczuk">A jakże określano w nowej ustawie cenę przymusowego wykupu? Oto w ustawie z dnia 15 lipca 1920 r. w art. 13 powiedziano: „Cenę wykupu nieruchomości stanowić ma połowa przeciętnej ceny targowej, płaconej za majątki o zbliżonym obszarze w danej okolicy”.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#AndrijPaszczuk">Prawodawca burżuazyjny uważał wówczas, że jeżeli obszarnik otrzyma połowę rynkowej ceny ziemi, to i tak krzywda mu się nie stanie. Nowy projekt natomiast stanowi w art. 22, że cenę wykupu nieruchomości ustali się „według faktycznie uiszczonej ceny ostatniego odpłatnego nabycia danego majątku lub jego części”…</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#AndrijPaszczuk">Czyli, że spekulant nic stracić nie może. Jeśli cena majątku była przez spekulacje wysoko podbita, Państwo, lub chłopi, zagospodarowujący się na parcelach, starannie zwrócą wszystko spekulantowi, który przecież straty ponieść nie powinien.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#AndrijPaszczuk">Zabezpieczenie interesów posiadaczy dotychczasowych, zabezpieczenie interesów burżuazji i obszarników, — oto główna troska nowej ustawy. A jak tam chłop upora się ze wszystkiemi nawalonemi na niego ciężarami, to już sprawa drugorzędna, lub zgoła podrzędna.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#AndrijPaszczuk">Wszak idzie tylko o to, aby móc powiedzieć wyborcom: uspokójcie się, reforma rolna jest wprowadzona w życie.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#AndrijPaszczuk">Ale któż ma oceniać ziemię, nawet podług tych norm lichwiarskich? Zwykły, przyjęty w świecie burżuazyjnym, sposób postępowania w takich razach wymaga wprowadzenia przedstawicieli obu stron zainteresowanych. Z jednej wiec strony przedstawiciela obszarników, a z drugiej — przedstawiciela nabywców, t. zn. bezrolnych lub małorolnych chłopów. Tymczasem projekt rządowy (art. 23) przewiduje „przedstawicieli większej (ponad 100 ha) i mniejszej własności”. Według tego określenia jako przedstawiciel „mniejszej” własności będzie mógł występować np. posiadacz 50 lub choćby 30 ha, a więc bogaty chłop, któremu zależy na tem, aby biedoty nie dopuścić do ziemi. W dodatku sposób powoływania tych przedstawicieli nie jest przewidziany w ustawie i określi go dopiero przyszłe rozporządzenie trzech ministrów — Reform Rolnych, Skarbu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#AndrijPaszczuk">Ale dość tego wgłębiania się w szczegóły projektu p. Kopczyńskiego. Nigdybym nie skończył, gdybym chciał roztrząsać artykuł po artykule tej dziwacznej ustawy. Cel tego projektu już określiłem: nie idzie tu o rzeczywiste rozwiązanie kwestji rolnej, lecz o danie posłom, atakowanym przez wyborców, materjału do obrony, choćby tymczasowej, swoich zagrożonych mandatów.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#AndrijPaszczuk">Oczywiście zapytacie mnie Panowie, jakie rozwiązanie proponujemy?</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#AndrijPaszczuk">Złożyliśmy p. Marszałkowi nasz wniosek w sprawie reformy stosunków rolnych przez wywłaszczenie ziemi obszarniczej bez wykupu i przekazanie jej chłopom. Oto najważniejsze artykuły tego wniosku:</u>
<u xml:id="u-15.26" who="#AndrijPaszczuk">„Art. 1. Prywatna własność ziemska powyżej 30 ha (50 morgów) ulega natychmiastowemu i całkowitemu wywłaszczeniu bez żadnego odszkodowania, po ogłoszeniu niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.27" who="#AndrijPaszczuk">Na wniosek gminnych komisji ziemskich, może być wyjęta z wywłaszczenia własność ziemska ponad 30 ha, nie przekraczająca jednak 60 ha.</u>
<u xml:id="u-15.28" who="#AndrijPaszczuk">Podział majątku ziemskiego na ziemiach ukraińskich i białoruskich w celach kolonizacyjnych pomiędzy osadników, jak również dokonany w celu zabezpieczenia przed wywłaszczeniem, uważa się za nieważny.</u>
<u xml:id="u-15.29" who="#AndrijPaszczuk">Art. 2. Wywłaszczone majątki prywatne, zarówno jak dobra państwowe (skarbowe i donacyjne), duchowne, klasztorne, kościelne i plebańskie, dobra gmin wyznaniowych, nierozparcelowane dobra poduchowne i poklasztorne, wraz z całym inwentarzem żywym i martwym, zabudowaniami gospodarskiemi i wszystkiem, co do nich należy, przechodzą do rozporządzenia gminnych i powiatowych komisji ziemskich.</u>
<u xml:id="u-15.30" who="#AndrijPaszczuk">Art. 3. Dla przeprowadzenia wywłaszczenia ziemi oraz przekazania jej ludności pracującej na wsi powstają gminne, powiatowe, okręgowe i główne komisje ziemskie.</u>
<u xml:id="u-15.31" who="#AndrijPaszczuk">Gminne komisje ziemskie powstają przez powszechne wybory wśród chłopów i robotników.</u>
<u xml:id="u-15.32" who="#AndrijPaszczuk">Art. 4. Nadział ziemi jest bezpłatny. Przy nadziale pierwszeństwo mają wszyscy ci, którzy na wywłaszczonym obszarze pracowali.</u>
<u xml:id="u-15.33" who="#AndrijPaszczuk">Na ziemiach ukraińskich i Galicji Wschodniej, na Wołyniu, Podlasiu i Chełmszczyźnie, a także na ziemiach białoruskich wyłączne prawo do nadziału ziemi przysługuje bezrolnej i małorolnej ludności miejscowej bez różnicy narodowości.</u>
<u xml:id="u-15.34" who="#AndrijPaszczuk">Stopień małorolności zostanie ogłoszony dla każdego okręgu przez główną komisję ziemską, przy uwzględnieniu warunków miejscowych.</u>
<u xml:id="u-15.35" who="#AndrijPaszczuk">Kwalifikują do nadziału, na podstawie niniejszej ustawy, gminne komisje ziemskie. Nadział ziemi osobom nie należącym do żadnej z wymienionych w tym artykule kategorji jest nieprawny i uważa się za niebyły…</u>
<u xml:id="u-15.36" who="#AndrijPaszczuk">Art. 9. Lasy dóbr wywłaszczonych nie podlegają podziałowi i w całości przechodzą na własność Państwa…</u>
<u xml:id="u-15.37" who="#AndrijPaszczuk">Organizacja zarządu lasów oraz tryb zaopatrzenia ludności w budulec lasów państwowych zostaną określone przez osobną ustawę. Postanowienia tego artykułu nie wstrzymują bieżącego zaopatrywania ludności w budulec i opał na zasadzie uchwał komisyj gminnych”.</u>
<u xml:id="u-15.38" who="#AndrijPaszczuk">Powyższy nasz wniosek nie został przez p. Marszałka przyjęty jako „niekonstytucyjny”.</u>
<u xml:id="u-15.39" who="#AndrijPaszczuk">Nie mam zamiaru w tej sprawie polemizować z p. Marszałkiem, muszę jednak stwierdzić, że — istotnie — takie rozwiązanie kwestji rolnej, któreby zupełnie nie godziło w burżuazyjny pogląd na własność, jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-15.40" who="#AndrijPaszczuk">W państwie o takiej budowie gospodarczej, jak Rzeczpospolita Polska, kwestja rolna, to najważniejsza kwestja społeczna. Rozwiązanie jej czyli nadanie chłopom ziemi, będącej dzisiaj w posiadaniu obszarników, jest równoznaczne z całkowitem unicestwieniem klasy obszarników.</u>
<u xml:id="u-15.41" who="#AndrijPaszczuk">A przecie obszarnicy, to w Polsce klasa najlepiej zorganizowana, rozporządzająca decydującemi wpływami i mająca na swe rozkazy niemal cały aparat państwowy.</u>
<u xml:id="u-15.42" who="#AndrijPaszczuk">To też trzeba całej naiwności, czy obłudy politycznej lewicy, przedewszystkiem P. P. S. i Wyzwolenia, aby łudzić siebie i swych wyborców nadzieją, że dzięki prostemu przegłosowaniu jakiejś ustawy sejmowej można będzie wprowadzić w życie rzeczywistą reformę rolną, to znaczy usunąć obszarnictwo z widowni życia gospodarczego i politycznego.</u>
<u xml:id="u-15.43" who="#AndrijPaszczuk">Przedłożony projekt rządowy, pomijając szczegóły, uważam za nie do przyjęcia ze względów zasadniczych.</u>
<u xml:id="u-15.44" who="#AndrijPaszczuk">Nietylko rażącą niesprawiedliwością jest dawanie obszarnikom odszkodowania za ziemię, ale jest to najpewniejszy sposób sparaliżowania samej reformy.</u>
<u xml:id="u-15.45" who="#AndrijPaszczuk">Obszarnicy, jako klasa, są i muszą być urodzonymi przeciwnikami nadania chłopom ziemi. Przekonywanie ich jest równie bezcelowe, jak przekonywania wołu, żeby dobrowolnie poddał się rzeźnikowi. Ale obszarnicy bynajmniej nie są w Polsce jedynymi przeciwnikami gospodarczego i politycznego usamodzielnienia chłopów. Te czasy, kiedy burżuazja handlowa i przemysłowa staczała walki polityczne z obszarnikami, należą już do niepowrotnej przeszłości. Dziś klasy posiadające stoją w zwartym, jednolitym froncie przeciw chłopom i robotnikom. Gospodarcze i polityczne zachowanie obszarnictwa w Polsce byłoby zachwianiem całej burżuazji; dlatego burżuazja handlowa i przemysłowa musi czuć również silną obawę przed wyzwolonym chłopem jak obszarnik.</u>
<u xml:id="u-15.46" who="#AndrijPaszczuk">Jeżeli idzie o t. zw. kresy, to do czynników czysto ekonomicznych dołącza się czynnik nacjonalistyczny, obszarnictwo bowiem jest tam podstawą panowania polskiego i rzeczywiste przeprowadzenie reformy rolnej na Ukrainie Zachodniej i na Białorusi Zachodniej jest równoznaczne z podcięciem wpływów nacjonalizmu polskiego na tych ziemiach.</u>
<u xml:id="u-15.47" who="#AndrijPaszczuk">Dodajmy do tego, że cała tradycja i obyczajowość polskich klas posiadających, posiada charakter szlachecko-obszarniczy, a zrozumiemy, że rzeczywista reforma rolna — to rewolucja w Polsce.</u>
<u xml:id="u-15.48" who="#AndrijPaszczuk">Skuteczne przeprowadzenie tak zasadniczej reformy społecznej możliwe byłoby wówczas, gdyby jej przeciwnicy zostali gospodarczo, a tem samem i politycznie zupełnie unieszkodliwieni, złamani.</u>
<u xml:id="u-15.49" who="#AndrijPaszczuk">Najwyższą więc obłudą i mydleniem oczu masom pracującym jest stanowisko panów z P. P. S. i Wyzwolenia, którzy twierdzą, że pragną reformy rolnej, a jednocześnie godzą się na przyznanie obszarnikom odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-15.50" who="#AndrijPaszczuk">Wszak to odszkodowanie, oprócz tego, że legnie ciężarem nie do zniesienia na barkach chłopa i robotnika, jest dużym kapitałem, a wiec potężną siłą gospodarczo-polityczną w rękach przeciwników prawdziwej reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-15.51" who="#AndrijPaszczuk">Stronnictwa t. zw. lewicy sejmowej — P. P. S. i Wyzwolenie — chociaż na wiecach pozwalają sobie niekiedy w celu tumanienia mas mówić o wywłaszczeniu bez wykupu, w rzeczywistości są temu przeciwne. Panowie ci rozumieją dobrze, że wywłaszczenie bez wykupu, to rewolucja rolna, że doprowadzić ono musi do potężnej walki rewolucyjnej całego ludu pracującego z ustrojem burżuazyjnym, z systemem gwałtu, ucisku i wyzysku, z systemem, który pozwala garści pająków i pijawek tuczyć się krwią i potem mas miljonowych.</u>
<u xml:id="u-15.52" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
<u xml:id="u-15.53" who="#AndrijPaszczuk">Niczego zaś te stronnictwa oszukańczo-lewicowe tak się obawiają, jak właśnie rewolucji, która z powierzchni ziemi zmiecie nie tylko obszarników i kapitalistów, ale również pańskich ekonomów i sługusów.</u>
<u xml:id="u-15.54" who="#AndrijPaszczuk">Że Piast jest za odszkodowaniem, to nic dziwnego, ponieważ dorobkiewicze Piastowi właściwie zgoła nie chcą reformy rolnej, która by im utrudniała wybijanie się na obszarniczków i obszarników. Oni i bez reformy rolnej mogą kupować ziemię. Reforma rolna zaś potrzebna im jest tylko jako temat na wiece wyborcze. Kończąc stwierdzam: przedłożona ustawa zgoła kwestji rolnej w Rzeczypospolitej Polskiej nie rozwiązuje, ani nawet nie prowadzi ku jej rozwiązaniu. Jest ona manewrem politycznym, obliczonym na łatwowierność mas, a w praktyce życia codziennego wprowadzi tylko zamęt i powoła do życia potwornie wielki aparat biurokratyczny. Jej połowiczność, zawiłość, niejasność sformułowań, jej delikatne wymijanie tysiąca drobnych trudności, które powinny być jednym silnym zamachem przekroczone — to jeszcze jeden z niezliczonych dowodów, że dzisiejsza demokracja burżuazyjna nie jest zdolna do rozwiązania żadnego poważnego zagadnienia społecznego.</u>
<u xml:id="u-15.55" who="#AndrijPaszczuk">Dlatego głosować będziemy przeciw całej tej ustawie, domagając się wywłaszczenia ziemi obszarniczej i kościelnej bez wykupu i nadania jej chłopom.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Staniszkis.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Uważam, że Izba postąpiłaby najwłaściwiej, gdyby odrazu po przedłożeniu tego projektu przez Rząd albo przyjęła wniosek o przejście nad nim do porządku dziennego, albo oświadczyła się za odesłaniem do komisji. W ten sposób przyczynilibyśmy się do tego, iż w opracowaniu ustawy o reformie rolnej nie nastąpiłaby zwłoka. Jeżeli jednak wszystkie stronnictwa w sposób rozrzutny korzystały z czasu w tej Izbie, w paru tylko słowach chcę zaznaczyć stosunek naszego stronnictwa do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Z góry oświadczam, że będziemy głosowali za odesłaniem ustawy do Komisji, aby we wszystkich szczegółach omówić nowe przedłożenie. Muszę stwierdzić, że między innemi jest w niem jedna bardzo niekorzystna zmiana dla gospodarstwa narodowego, a mianowicie to, że nie stwarza ona pewności dla warsztatów gospodarczych, a daje zupełną swobodę Ministrom Reform Rolnych i Rolnictwa w decydowaniu, jakie gospodarstwa mają być powiększone przy zwalnianiu od przymusowego wykupu. Uważam, że to jest bardzo poważne uchybienie, które zmienia charakter ustawy w porównaniu z tą ustawą, którą większość polska przedłożyła Wysokiemu Sejmowi w końcu 1923 r. a która z winy lewej części Izby nie została uchwalona.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Uważam, że chwila obecna jest chwilą, w której już możemy mówić o rozpoczęciu wykonywania reformy rolnej, bo jeżeli temu lat 6 nietylko sam charakter ustawy był taki, że reforma nie mogłaby być wykonywana, ale i stosunki gospodarcze i ekonomiczne temu przeszkadzały, dziś porządkowanie się stosunków gospodarczych i finansowych Państwa Polskiego daje możność stworzenia podstaw kredytowych, bez których wykonanie reformy rolnej jest niemożliwe. Dlatego w chwili tej wszyscy, którzy rozumieją interes państwowy i dążą do tego, ażeby usunąć to źródło walk politycznych w kraju, powinni pragnąć stworzenia ustawy wykonalnej, ustawy, którąby można było zastosować w życiu. Będziemy głosowali za odesłaniem do Komisji z tego powodu, że pomimo usterek, ustawa ta przewyższa o całe niebo ustawę p. posła Poniatowskiego, o której bardzo wiele osób mówi jedno, mianowicie to, że gdyby kto był przeciwnikiem reformy rolnej, to właśnie taką ustawę by forsował, bo ona jest ustawą niewykonalną. Proszę Panów, bardzo wiele osób mówi, że bardzoby się cieszyli przeciwnicy reformy rolnej, gdyby taką ustawę Sejm uchwalił. Trzeba tu stwierdzić, że słuszny był pogląd tych, którzy stawianie takich projektów, jakie wysuwa Wyzwolenie, uważają poprostu za czczą komedję. Jeżeli zważymy, że Wyzwolenie ma w tym gabinecie, jeżeli nie swych oficjalnych przedstawicieli to w każdym razie ludzi, z którymi pozostaje w blizkich stosunkach, a niektórzy z nich podpisują nawet pismo oficjalne „Wyzwolenie”, to musimy przyznać, że tego rodzaju podwójna gra polegająca na tem, że stronnictwo zwalcza projekt rządowy, popierany w Rządzie przez ludzi mu blizkich, — zasługuje na potępienie, jako hamujące poprostu normalne życie polityczne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Podczas obrad nad Konstytucją słyszeliśmy tu od osób zagranicznych, przyjeżdżających do Polski, że w Polsce wszystko jest naodwrót, że w Polsce lewica broni tego, czego za granicą chce prawica. Ale ja tu muszę zaznaczyć, że, proszę Wysokiej Izby, w Polsce jest jeszcze jedna nienormalna rzecz, że pewne stronnictwa, które mają swych przedstawicieli w Rządzie, zwalczają projekty rządowe, a te stronnictwa, które przez Rząd niejednokrotnie są pomijane, projektów jego muszą bronić. To, proszę Panów, zaciemnia poprostu orjentację polityczną w kraju, tego rodzaju postępowanie zasługuje na potępienie i napiętnowanie i z tego rodzaju objawami musimy walczyć.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Taraszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">Wysoka Izbo! Zgłoszony przez Rząd obecny projekt poprawek do ustawy o reformie rolnej dąży do zachowania dużej własności ziemskiej na terenach etnograficznie polskich i do kolonizacji terenów białoruskich i ukraińskich. Nie rozwiązuje on przez to tak ostrego zagadnienia socjalnego, jakiem jest kwestja agrarna. Przyczynia się ten projekt jedynie do zaostrzenia walki narodowościowej w rozmiarach niebywałych. Oprócz tego, projekt ten cały ciężar sfinansowania reformy rolnej przerzuca z warstw posiadających na uciemiężone warstwy pracujące, albowiem chłop ma zapłacić za ziemię niby Państwu, ale w rzeczywistości, obszarnikom.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BronisławTaraszkiewicz">Stojąc na stanowisku najradykalniejszego załatwienia reformy rolnej w całem Państwie bez wykupu i w ten sposób, żeby chłop polski dostał ziemię u siebie, na terenach etnograficznie polskich, na których pracował, a chłop białoruski czy ukraiński, żeby również dostał ziemię u siebie, tam, gdzie pracował i gdzie pracowali jego ojcowie, my uważamy, że projekt rządowy nie nadaje się nawet do dyskusji i zgłaszamy wniosek o przejście nad nim do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Głosy: Taki wniosek już jest.)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BronisławTaraszkiewicz">Proszę Panów, chciałbym tutaj powiedzieć jeszcze parę słów a propos tej rozsławionej konstytucji. P. p. Stroński kilkakrotnie powoływał się na konstytucję, mówiąc, że konstytucja właśnie nie pozwala na przejmowanie ziemi na własność państwa bez odszkodowania. Otóż, proszę Panów, my stwierdzamy, że konstytucji w Rzeczpospolitej Polskiej niema, że konstytucja w Rzeczpospolitej Polskiej istnieje tylko na papierze, a jeżeli istnieje, to tylko dla silnych, a nie dla słabych, dla uciemiężonych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BronisławTaraszkiewicz">Proszę Panów, kiedy chodziło w tej samej sprawie o przejęcie ziemi na rzecz wojskowych osadników, to wówczas nikt nie pomyślał o tem, żeby tę konstytucję uszanować, wówczas odbierano ziemię nietylko od obszarników, ale nawet od tych, którzy posiadali po 10, 15 i 20 ha. Wówczas, proszę Panów, z waszej strony nie dawano posłuchu protestowi przeciw temu.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(P. Stroński: Owszem.)</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#BronisławTaraszkiewicz">Dziś, kiedy chodzi o obronę Waszych interesów, to Wy Panowie mówicie, że chłop musi Wam za ziemię zapłacić.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#BronisławTaraszkiewicz">Dalej, cóż Wy możecie mówić o Konstytucji, z jakiem czołem możecie jej bronić, jeżeli w tych dniach, gdy Minister Spraw Wewnętrznych, Ratajski, w sposób najśmielszy odważył się tę Konstytucję zgwałcić, to nie kto inny, tylko Wy, Panowie, wystąpiliście w obronie tego ministra. Bo minister Ratajski, zapominając o wolności obywatelskiej, a specjalnie o wolności poselskiej, ten minister Ratajski zapominając o Konstytucji, powoływał się aż na prawa carskie…</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławOsiecki">Panie Pośle, zwracam uwagę, że Pan ma głos tylko do ustawy o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: On ma rację. Ratajski także gwałci ustawy)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">To jest w związku z ustawą, zaraz pokażę. Wiec jeżeli p. ministrowi Ratajskiemu i Panom również wolno było powoływać się na prawa carskie, to ja tutaj, z tej trybuny, powołam się w tej materji, która nas dziś obchodzi, znów na to samo prawo rosyjskie, które Panów również mogłoby obowiązywać, a mianowicie na te prawa, które wydawał rosyjski Rząd Tymczasowy, ograniczając w różny sposób władanie ziemią, i na te prawa, które konstytuanta demokratyczna rosyjska, a nie inna, przyjęła, mianowicie żeby odebrać całą ziemię prawnie od posiadaczy — obszarników. A jeżeli dalej iść, to co konstytuanta uchwaliła, to bolszewicy wprowadzili w życie: oddali całą ziemię ludowi. Wiec, jeżeli macie się powoływać na Konstytucję, a równocześnie w miarę potrzeb swych powołujecie się na prawa carskie, to ja twierdzę, że Wy, gwałcąc Konstytucję, dawnoście zgubili prawo powoływania się na nią.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Głos: Przynajmniej Pan jasno powiedział, czego Pan chce. Oklaski na lewicy. Głos na prawicy: Do bolszewików!)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Socha.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarcinSocha">Wysoka Izbo! Cieszę się z tego wykrzyknika, który był może i pod moim adresem skierowany. Chciałbym odpowiedzieć na ten wykrzyknik, przypominając moment, kiedy w 1920 r. bolszewicy pod Warszawą byli i kiedy to w tej samej Izbie, niemal jednomyślnie uznano konieczność reformy rolnej. Ale tę konieczność podnoszono wtedy, kiedy wróg kołatał do bram Warszawy. Dziś jaki jest rezultat? Wtedy, w owym czasie, w Radzie Obrony Państwa podpisany był manifest przez wszystkich członków Rady, od prawicy do lewicy i jakiż jest rezultat? Dostali ziemi, ale dostali ziemi po 2 m. kw. a nad nią krzyż.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Pan też dostanie, ale bez krzyża)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MarcinSocha">Być może, że dostanę Panie Pośle, ale stwierdzam, że dostanę ten obszar zasłużony, ten obszar, który i Pan dostanie, ten obszar ziemi obiecany przez kogo innego, a nie przez najwyższych reprezentantów.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MarcinSocha">W imieniu stronnictwa, które mam zaszczyt reprezentować, muszę z tej Wysokiej Trybuny oświadczyć, że stronnictwo nasze niema wiary w te zamiary, jakie dotychczasowe rządy okazały, ani w szczerość zamiarów obecnego Rządu wiary mieć nie może. Nie może mieć wiary chociażby z tej przyczyny, — że choć dzisiaj się mówi bardzo szeroko o reformie rolnej, choć p. Minister Kopczyński przyrzekał, że 10 grudnia znajdziemy na pulpitach projekt ustawy o reformie rolnej, od tego terminu minęły 2 miesiące. Kresy się dziś palą. Pytanie, o co? Czy Panowie myślą, że można przejść do porządku dziennego nad Kresami? Czy Panowie myślą, że Kresy można uspokoić bagnetem i kulą? To się Panowie mylą pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#komentarz">(Głos: stryczkiem)</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#MarcinSocha">Wierzę, Panie Pośle, że według Pana stryczek byłby bardzo wskazany. Niech Pan pamięta, że ten stryczek może się odwinąć i może zawisnąć na karku pańskim. Śmiem twierdzić, że Panowie utracili zaufanie ludności. Panowie tego zaufania nie mają. Panowie przerzedzili swoje szeregi. Niech Panowie zapytają o statystykę swoich organizacyj, a przekonają się Panowie, że nawet w tej rdzennej Warszawie, w tem osiedleniu endecji, dzisiaj Panowie niewiele mają do gadania.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#MarcinSocha">Stwierdzić muszę dalej, że dzisiejsze położenie wsi, które jest niezwykle ciężkie, jakiego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy, doprowadza do tego, że Polska gore, że dziś nad wsią polską jest jedno widmo głodu i nędzy. Stwierdzam, że jedynem wyjściem jest oddanie ziemi tym, którzy jej łakną. Stwierdzam, że reforma rolna jest pierwszą koniecznością, stwierdzam, że właśnie jedno ze stronnictw paraliżuje wszelkie prace w komisji.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(Głos: Kto?)</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#MarcinSocha">Wskażę nazwisko: p. Poseł Łuszczewski. Stwierdzam jednak, że dziś kiedy na wsi panuje skrajna nędza, kiedy na wsi nawet do bogatszych włościan zagląda głód, nie można myśleć o przystąpieniu do reformy rolnej na tych zasadach, o jakich mówi projekt rządowy. Projektem, ujmującym reformę rolną zasadniczo, dobrze skonstruowanym jest projekt p. posła Poniatowskiego i Związek Chłopski będzie bronił tego projektu, nietylko w tej redakcji w jakiej jest, ale będzie dążył do najradykalniejszego jego zreformowania. Jeżeli Panowie słyszeli z ust p. Wojewódzkiego słowa, że jego klub dążyć będzie do odebrania ziemi bez wykupu, to Związek Chłopski pójdzie w tym kierunku również. Jeżeli Panowie mówią o reformie rolnej, to my reformę rolną przeprowadzimy bez Was, a Panowie przyjdą prosić potem o ustawę.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#komentarz">(Głos: W czyim imieniu Pan mówi, przecież Pan wystąpił z tego stronnictwa, z którego Pan przeszedł? P. Stroński: Przeprowadzić reformę rolną bez ustawy?!)</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#MarcinSocha">Chcę stwierdzić, że Związek Chłopski...</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(Głos: Który jest bez wyborców)</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#MarcinSocha">...wobec stanowiska Panów musi zmienić swoje zasadnicze stanowisko i on je zmieni. Ja stwierdzam, że lud, a może nawet ta Izba, przejdzie do porządku dziennego nad Panami.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Urbański.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekUrbański">Wysoka Izbo! Ustawa z 15 lipca 1920 r. nikogo nie zadowala, jak to widać z dyskusji. Nie załatwia ona tych rzeczy, do których została powołana i dlatego do dnia dzisiejszego i na jednej i na drugiej stronie Izby stale są kwasy, niezadowolenia i problem reformy rolnej jest ciągle otwarty. W ciągu całego okresu czasu od roku 1920 po dzień dzisiejszy kilka projektów reformy rolnej przychodziło do Sejmu i zawsze w dyskusji na komisji skończyło się tem, że albo minister ustępował, albo projekt znalazł się w koszu. Jest rzeczą niezbędną, ażeby z tem zagadnieniem pierwszorzędnego znaczenia raz wreszcie skończyć. Dzisiaj, proszę Panów, mamy nowy projekt rządowy i stanowisko lewicy dla mnie jest niezrozumiałe, a to z tego względu, że w całym kraju, w komisji i w prasie ciągle się podnosi, że chcemy reformy rolnej, lecz prawica nie chce. Ministrowie wnoszą projekty, a dlatego, że nie lewicowe, to się je zwalcza. Nie rozumiem, czego Panowie dziś chcecie? Minister, który wniósł projekt w imieniu Rządu, sympatyzuje z Panami, to jest człowiek i mąż zaufania Panów. Nie rozumiem, czego Panowie chcecie i nie rozumiem, przez kogo chcecie wnosić projekty? Panom się zdaje, że najlepsza sprawa, to w Sejmie wygłosić mowę agitacyjną i umieścić ją w prasie, abyście później mogli rzucać to jako kość niezgody między masy ludowe. Jeszcze jedna rzecz. Nie wystarcza Wam ograniczenie, ale by wam wystarczył przymus bez odszkodowania. Chcecie chłopa polskiego, który pragnie drogą legalną i na podstawie prawa nabyć ziemię, zrobić bandytą i bolszewikiem. Chłop polski tych rzeczy nie chce, chłop polski chce nabyć ziemię drogą legalną na podstawie prawa i agitacją nie zmusicie go do gwałtów. Gdybyście od r. 1920 nie robili przeszkód i wstrętów i gdybyście nie stwarzali trudności, to ustawa o reformie rolnej byłaby dawno uchwalona, a drogą nawet dobrowolnej parcelacji połowa reformy rolnej byłaby po dziś dzień przeprowadzona.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#FranciszekUrbański">Ale to jest rzecz zrozumiała, dlaczego Panowie to robicie. Gdyby reforma rolna była uchwalona, gdyby dawała właśnie polskiemu chłopu, czy polskiemu robotnikowi rolnemu możność dojścia do ziemi, to cobyście Panowie robili na wsi. (Oklaski na prawicy), gdziebyście poszli ze swoją demagogją, nie byłoby dla was w Polsce miejsca. Twierdzę, że Panowie zdajecie sobie dokładnie sprawę, że odpadłby ten argument, który obecnie jest dla Was punktem wyjścia dla agitacji na wsi i dlatego staracie się za wszelką cenę sprawę reformy rolnej przedłużyć, przeciągnąć, ażeby na wsi wywołać coraz większy ferment i w ten sposób do przyszłych wyborów stworzyć sobie jedno z haseł, któreby było na czołowem miejscu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#FranciszekUrbański">Proszę Panów, obecny projekt rządowy nie zadowala i nas całkowicie, jest w nim szereg rzeczy, które bezwzględnie będziemy musieli na komisji zmienić, jeżeli chodzi zwłaszcza o robotników rolnych, to te rzeczy należy w odpowiedni sposób zmodyfikować, żeby włościanin małorolny i robotnik rolny przy tem zagadnieniu socjalnem pierwszorzędnego znaczenia, nie byli pokrzywdzeni. Jeżeli Panowie chcecie coś zrobić, jeżeli nie będziecie stawali okoniem, jak dotychczas, do wszystkich projektów wnoszonych przez najrozmaitsze rządy, jeżeli chcecie przeprowadzić reformę rolną, to pójdźcie właśnie za tym wnioskiem w Komisji Reform Rolnych, dyskutujcie nad nim, przerabiajcie go, zgłaszajcie poprawki, bo w ten sposób tylko wybrniemy i ułatwimy sobie pracę. Jeżeli, proszę Panów, nie przejrzawszy projektu, chcecie go z miejsca odrzucić, to nie ulega kwestji, że na tej drodze nic się nie zrobi.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#FranciszekUrbański">W imieniu Klubu Chrz. Dem., chcę zaznaczyć, że projekt rządowy do dyskusji przyjmiemy i jesteśmy za odesłaniem go do komisji, a to dlatego, że uważamy, że lepszy jest ten projekt, jaki Rząd zgłosił; jeżeli się go na komisji odpowiednio poprawi, to on prędzej coś da, niż ten stan, w jakim dotychczas wszystkie ustawy o reformie rolnej i całe zagadnienie agrarne pozostaje.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#FranciszekUrbański">Panowie przytoczyli szereg argumentów, twierdząc, że jedynem wyjściem z sytuacji jest projekt „Wyzwolenia”. Ten projekt był już przedmiotem dyskusji na komisji, ale nawet przyjaciele polityczni Panów, z którymi do niedawna pracowaliście, dziś nie zadowalają się tem i mam wrażenie, że gdyby w tym czasie Panowie znowu rozpoczęli parcelację swego klubu, to jestem pewny, że ta nowa grupa nie zadowoliłaby się tem i dążyłaby jeszcze dalej i radykalniej i dlatego też projekt rządowy Was nie zadowala a i dlatego, że może nie będziecie mogli w dalszym ciągu dochodzić do tych ośrodków, do których Panowie dotychczas mieliście przywilej.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Brawa na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejRataj">Do drugiej kolejki zgłosiło się jeszcze dwóch posłów. Jest wniosek formalny o przerwanie rozprawy. Przeciw temu wnioskowi ma głos p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefSanojca">Wysoka Izbo! Stronnictwa prawicowe uważały za stosowne zaatakować stronnictwa lewicowe i „Wyzwolenie” w sprawie tak ważnej, jak reforma rolna. Gdyby tak nie było, nie przemawialibyśmy może przeciw przerywaniu dyskusji na ten temat. Skoro jednak stronnictwa lewicowe zostały zaatakowane w sposób nielicujący z powagą tej Izby, bo nie dawniej, jak kilka dni temu, te same stronnictwa, które dziś popierają Rząd i wiele zarzucają lewicy, utrąciły na Komisji Reform Rolnych wniosek Rządu i projekt rządowy o likwidacji serwitutów…</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Sanojca, to nie jest przemawianie przeciw wnioskowi formalnemu. Proszę się do tego stosować.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MaciejRataj">Panie Marszałku, ponieważ stronnictwa lewicowe zostały zaatakowane niesłusznie, muszą one odpowiednie fakta sprostować.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MaciejRataj">To nie jest sprostowanie i jestem zmuszony apelować do p. Posła, aby się do regulaminu zastosował.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JózefSanojca">Stronnictwa te zostały zaatakowane w sposób niesłuszny i kłamliwie zarzucono im rozmaite rzeczy, z tej też przyczyny żądamy przedłużenia dyskusji i jesteśmy przeciwni przerwaniu jej. Faktem jest, że stanowisko wielu partji w tym Wysokim Sejmie jest w sprawie reformy rolnej obłudne.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, stwierdzam po raz drugi, że nie przemawia Pan przeciw wnioskowi formalnemu. Apeluję do Pana, żeby Pan szanował regulamin.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JózefSanojca">Właśnie metoda zamykania ust przy sprostowywaniu kłamliwych zarzutów jest najlepszą do propagowania w społeczeństwie obłudy. Tak jest. Ale, proszę Pana Marszałka, my uważamy, że w Sejmie obłuda nie powinna być uznawana, a przeciwnie, powinna być dana droga dla prawdy i sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Głos: I świętości)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JózefSanojca">Faktem jest, iż datą naszego projektu o reformie rolnej jest dzień 12 kwietnia 1924 r. Faktem jest, że uchwalono ten projekt jako nagły i do dziś on jest w Komisji Reform Rolnych niezałatwiony, faktem jest, że stronnictwa prawicy i „Piasta” ten nasz wniosek i utrącają i robią nam zarzuty, zaś Pan Marszałek nie daje możności sprostowania tych zarzutów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Sanojca, przywołuję Pana do porządku za krytykowanie moich słusznych zarządzeń. Zwracam Panu raz jeszcze uwagę, że przysługuje Panu według regulaminu prawo przemawiania 5 minut przeciw wnioskowi formalnemu o przerwanie dyskusji. Jest moim obowiązkiem zapewnić Panu zupełny spokój, ażeby Pan mógł swoje stanowisko przeciw formalnemu wnioskowi motywować, ale proszę nie wymagać odemnie łamania regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JózefSanojca">Mnie się zdawało, że wszelkie argumenty rzeczowe, stwierdzające potrzebę rozprawy, mogą być przytaczane, zatem i argument, że stronnictwo nasze zostało zaatakowane niesłusznie i chce się bronić. Potrzeba oczyszczenia się z zarzutów jest przecie argumentem i nie rozumiem, dlaczego Pan Marszałek nie dopuszcza, aby w ten sposób argumentować.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MaciejRataj">Panie pośle Sanojca. Nie mam zamiaru z Panem dyskutować, ale chcę Panu zwrócić uwagę, że wtedy, gdy Pan przemawiał przeciw wnioskowi formalnemu, motywując swoje stanowisko, nie przerywałem Panu, przerwałem Panu wtedy, kiedy Pan zaczął atakować inne stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Na lewicy hałas)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MaciejRataj">Przywołuję p. Baranowskiego do porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefSanojca">Uważam, że najwyższy czas, ażeby w Sejmie sprawa reformy rolnej była postawiona jasno i załatwiona. Wyborcy czekają lata. Jeżeli obecnie znowu z reformy rolnej zrobi się komedję obłudną, a nie ustawę, która naprawdę chłopom da ziemię, to dalej lud nie będzie mógł czekać. Ostatni już czas, ażeby przeprowadzić reformę rolną i to jest głównym argumentem, który zmusza nas do przemawiania za tem, ażeby w Sejmie dyskusja nad reformą rolną była przeprowadzona, ażeby ostatecznie sprawę załatwić, ażeby chłopi ziemię dostali, a sprawa ta nie była strącona z porządku dziennego. W Komisji Reform Rolnych od kilku tygodni wre zacięta walka o projekt reformy rolnej, który nasz klub przedłożył Sejmowi dn. 12 kwietnia 1924 r., a konieczność sprawy tej i nagłość wonczas przez Sejm była uchwalona. I stronnictwo „Piasta” za tem głosowało. Prawdą jest, że chłopi nie mają obecnie pieniędzy na kupno ziemi, i to prawda, że Państwo również nie ma pieniędzy na ten cel. Dziś musi się tedy szukać sposobu rozwiązania sprawy reformy rolnej, musi być zastosowane wywłaszczenie choćby i bez odszkodowania, musi być nietylko uchwaloną, ale i wykonaną reforma rolna, bo w ten sposób, że się uchwala ustawy, a nie wykonuje, Sejm tylko drażni szerokie warstwy ludu pracującego. Nie możemy tolerować tego, żeby zamiast dostać ziemię, 500.000 ludzi z Polski dla braku warsztatu pracy szło na służbę do Francji, żeby zamiast załagodzenia kryzysu braku pracy przez nadanie ziemi biednym chłopom, w nędzy i głodzie miljony konały. To jest przyczyna, to argument, który zmusza nas do żądania przedłużenia dyskusji po to, by sprawa reformy rolnej była postawiona jasno i załatwiona.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JózefSanojca">Rząd niejednokrotnie zgłaszał różne projekty. Każdy rząd, każdy Minister Reform Rolnych zgłaszał nowy projekt o reformie rolnej i miał to nieszczęście, że jego projekt ginął w komisji. Kiedy obecny Minister zgłosił projekt reformy rolnej, oparty o prywatną sprzedaż, to wszyscy bijecie tym Ministrem i jego projektem w nasz projekt, wołając: to jest wasz Minister. Dziś jesteście przeciwni naszemu projektowi i podtrzymujecie Ministra, żeby go jutro obalić jego projektem pospołu.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JózefSanojca">Ten wzgląd, ta straszna polityczna obłuda zmusza nas również, Panie Marszałku, że się domagamy przedłużenia dyskusji, chcemy, żeby prawda i obłuda stanęły przeciw sobie i prawda żeby obłudę w tej Izbie pokonała, bo tylko w drodze prawdy i sprawiedliwości sprawa reformy rolnej może zaspokoić szerokie warstwy ludu pracującego. A koniec taki: czy jest taka Konstytucja, czy inna, jeżeli się będzie zamykało usta w tej Izbie, jeżeli dalej nie będzie reformy rolnej, jeżeli nie będzie nad tem dyskusji, jeżeli ta sprawa nie będzie w Sejmie obecnie dla ludu pomyślnie załatwiona, to przyjdzie jeden paragraf, tylko jeden paragraf o reformie rolnej, paragraf odmierzenia ziemi chłopskiej kijami.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym. Proszę Posłów, którzy są za przerwaniem rozprawy, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem o przerwanie dyskusji głosowało posłów 186, przeciw posłów 116. Rozprawa przerwana.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#MaciejRataj">Zgłoszono w czasie dyskusji następujące wnioski. Najpierw jest wniosek p. Poniatowskiego. Sądzę, że p. Poniatowski zgodzi się na przeredagowanie wniosku, nie, „o przejście do porządku dziennego” lecz „o odrzucenie”, jak to przewiduje regulamin.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Zgadzam się)</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#MaciejRataj">Ten wniosek jest zgodny z pierwszą częścią wniosku p. Wojewódzkiego. P. Wojewódzki także domaga się odrzucenia projektu w pierwszem czytaniu, podobnie p. Makówka. Wszystkie trzy wnioski się pokrywają. Druga część wniosku p. Wojewódzkiego, wzywająca Rząd do zgłoszenia projektu o wywłaszczeniu ziemi bez wykupu i nadania jej chłopom, jest jaskrawo sprzeczna z Konstytucją. Nie mogę jej poddać pod głosowanie, uważam za niedopuszczalne ze strony Sejmu zwracanie się do Rządu, ażeby wnosił projekty ustawy sprzeczne z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#MaciejRataj">Będziemy głosowali nad wnioskiem p. Poniatowskiego. Jeżeli wniosek ten będzie odrzucony, względnie przyjęty, przez to samo będą odrzucone, względnie uchwalone analogiczne wnioski pp. Wojewódzkiego i Makówki. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek został odrzucony. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku p. Puchałki i kol. z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w przedmiocie ubezpieczenia na wypadek bezrobocia pracowników biurowych (druk nr 1371 i odb. roneo nr. 159). Głos ma jako sprawozdawca p. Puchałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanPuchałka">Wysoki Sejmie! Sprawa ubezpieczenia na wypadek bezrobocia pracowników umysłowych była już kilkakrotnie przedmiotem obrad nietylko Komisji Ochrony Pracy, ale również tej Wysokiej Izby. Mianowicie przy debatach nad projektem ustawy o zabezpieczeniu robotników na wypadek bezrobocia, kiedy na Sejmie odrzucono wniosek większości, na mocy którego żądano, by ustawą o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia byli objęci również pracownicy umysłowi, miałem zaszczyt w imieniu swojem i mego klubu zgłosić wniosek, ażeby Rząd w okresie trzymiesięcznym przedłożył projekt noweli do tej ustawy, względnie projekt osobnej ustawy, któraby załatwiła sprawę zabezpieczenia pracowników umysłowych na wypadek bezrobocia. Zanim wniosek mój wszedł pod obrady Sejmu w dniu 18 lipca przy uchwalaniu poprawek senackich do ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia przyjęto rezolucję, która równo brzmiała z wnioskiem, który zgłosiłem. Rezolucja ta opiewała: „Sejm wzywa Rząd, aby w przeciągu 3-ch miesięcy przedłożył Sejmowi projekt ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia pracowników umysłowych”.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanPuchałka">Niestety Rząd dotychczas takiego projektu nie przedłożył i dlatego też uważam, że wniosek mój, który nie był wogóle w komisji rozpatrywany, jest nadal aktualny, zażądałem więc na komisji rozpatrzenia tego wniosku. Ustawa została uchwalona 18 lipca, obowiązuje od 29 września, a zatem upływa już piąty miesiąc. Na Komisji Ochrony Pracy, z okazji debaty nad moim wnioskiem, zabrał miedzy innymi głos p. Minister Pracy, Sokal, który stwierdził, że Rząd rzeczywiście projekt takiej ustawy przygotowuje i podał nawet pewne wytyczne tego projektu. Niestety, projekt ten nie może, rzecz naturalna, zadowolić szerokich kół pracowników umysłowych. Liczba pracowników umysłowych, pozostających bez pracy, wynosi dziś 18.000, z rodzinami zatem około 50.000 ludzi pozostaje bez pracy. Rzecz oczywista, że położenie ich jest znacznie gorszem, niż robotników fizycznych, dlatego, że wyszukanie pracy dla człowieka bądź co bądź nieumiejącego pracować fizycznie jest znacznie trudniejsze, niż dla pracownika pracującego fizycznie. Jeżeli do 170.000 pracowników fizycznych, jacy dziś pozostają bez pracy, dodamy około 20.000 pracowników umysłowych, to będziemy mieli obraz bardzo poważnego bezrobocia, jakie u nas dziś panuje. I dlatego też komisja jednogłośnie przychyliła się do mojego wniosku, uchwalając rezolucję, którą Panowie mają w odbitce roneo nr 159. Rezolucja ta powiada: „Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanPuchałka">Wzywa się Rząd, by w terminie jednomiesięcznym przedłożył Sejmowi projekt ustawy o ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia pracowników umysłowych”. Chcę dodać, że Rząd w osobie p. ministra Sokala ten termin uznał za dostateczny, aby taką ustawę przygotować. Proszę przeto Wysoki Sejm o jednomyślne uchwalenie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Panowie mają rezolucję komisji w odbitce roneo nr. 159. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku pos. Waszkiewicza i kol. z klubu N. P. R. w sprawie zabezpieczenia na wypadek bezrobocia robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych (druk nr. 1629 i odbitka roneo nr. 159).</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Puchałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanPuchałka">Wysoki Sejmie! Rezolucja, którą w imieniu komisji mam zaszczyt przedłożyć, dotyczy ubezpieczenia na wypadek bezrobocia robotników, zatrudnionych w zakładach państwowych i samorządowych. Wprawdzie ta kategorja robotników objęta jest ustawą z dnia 18 lipca o zabezpieczeniu pracowników fizycznych, jednakże w ustępie 2 art. 1 tej ustawy jest powiedziane, że jeżeli chodzi o określenie, które zakłady państwowe i samorządowe, oraz które kategorje robotników w tych zakładach pracujących, mają być ubezpieczone, co do tego musi nastąpić dopiero odpowiednie rozporządzenie Rady Ministrów. W ustawie jest przewidziane, że takie rozporządzenie, raczej takie określenie ma nastąpić w przeciągu trzech miesięcy od chwili wejścia w życie niniejszej ustawy. Ponieważ ustawa weszła w życie dnia 29 września, a zatem do dnia 1 grudnia odpowiednie rozporządzenie Rady Ministrów powinno się było ukazać. Niestety dotychczas się to nie stało. Mamy zatem do czynienia z objawem bardzo niemiłym, bo z niewykonaniem ustawy przez Rząd, co też na Komisji Ochrony Pracy podkreślono. Rozumiemy dokładnie, że porozumienie się Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej z rozmaitemi resortami, które mają pewne zakłady pracy, wymagało pewnego czasu, jednakże z chwilą, kiedy ustawa ten termin wyraźnie określiła, należało starać się wszystkiemi siłami tego terminu dotrzymać, albo też jeżeli Rząd nie mógł terminu dotrzymać, winien był przyjść z odpowiednim projektem noweli do ustawy, przedłużającej ten termin. Tego jednak Rząd nie zrobił, dlatego słusznym jest wniosek p. posła Waszkiewicza, który domaga się, żeby Rząd w jak najkrótszym czasie takie rozporządzenie wydał.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanPuchałka">Komisja Ochrony Pracy rozumiejąc te trudności, jakie Rząd napotyka przy ustalaniu, które zakłady pracy państwowe i samorządowe, oraz które kategorje mają podlegać zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, przychodzi tylko z wnioskiem, wzywającym Rząd, żeby w terminie miesięcznym takie rozporządzenie wydał.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JanPuchałka">Potrzeba objęcia zabezpieczeniem na wypadek bezrobocia robotników w zakładach samorządowych i państwowych nie potrzebuje wielkiej motywacji. Wiadomo, że tak Państwo, jak i samorządy w swoich przedsiębiorstwach przeprowadzają znaczne redukcje i skutkiem tego setki i tysiące rodzin robotniczych pozostają bez chleba. Jeżeli na zakłady prywatne nakłada się obowiązek ubezpieczania swoich robotników, to tem więcej wymagać musimy, żeby państwo i samorządy ubezpieczały robotników, którzy są zatrudnieni w ich przedsiębiorstwach. Przypuszczamy, że państwo i samorządy powinny świecić dobrym przykładem. Pozatem jeszcze nie może być tolerowany taki stan, żeby zakłady państwowe i samorządowe wytwarzały pewną konkurencję prywatnym przedsiębiorstwom przez to, że mogą obniżyć koszty produkcji w swoich zakładach, skoro nie opłacają dość poważnych ciężarów, jakie ciążą na prywatnym przemyśle z tytułu ubezpieczeń na wypadek bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JanPuchałka">Cyfra robotników, zatrudnionych w zakładach państwowych i samorządowych, jest bardzo poważna. Mam tu pewne przypuszczalne cyfry z zakładów państwowych, cyfry, które mogłem wyjąć z preliminarza budżetowego na rok 1925. Otóż według tych danych w fabrykach państwowych tytoniu zatrudnionych jest 12.000 osób, w salinach 3.000, w kopalniach węgla 1.800, w fabrykach chemicznych, główcie w Chorzowie 1.900, w wytwórniach wojskowych 2.000 osób, w drukarniach państwowych 260, w innych drobnych państwowych zakładach 300 osób, razem zatem 21.260 osób. W zestawieniu tem nie mogłem uwzględnić robotników, zatrudnionych w zakładach, podlegających Ministerstwu Rolnictwa i Dóbr Państwowych, oraz nie uwzględniłem tych robotników kolejowych, którzy nie pozostają na etacie i są traktowani jako robotnicy dzienni. Jeżelibyśmy te cyfry również uwzględnili, a więc dodali około 15.000 robotników kolejowych i kilkanaście tysięcy robotników, zatrudnionych w lasach, na drogach i t. d., osiągnęlibyśmy cyfrę conajmniej 50.000 robotników, zatrudnionych przez zakłady państwowe, a zatem około 6% ogółu robotników przemysłowych, jakich w Polsce posiadamy.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#JanPuchałka">Conajmniej dwa razy tyle zatrudniają samorządy w swoich rozmaitych zakładach, gazowniach, elektrowniach, cegielniach i t. p., a zatem możemy bez przesady przyjąć, że wskutek tego, iż Rada Ministrów nie wydała odpowiedniego rozporządzenia, conajmniej 100.000 robotników, zatrudnionych w zakładach samorządowych i państwowych pozostaje bez zaopatrzenia na wypadek bezrobocia, a jednak znaczna ilość tych ludzi zostaje redukowana. Co jeszcze ciekawsze, że wogóle różne ministerstwa nie liczą się z koniecznością zabezpieczenia swoich robotników na wypadek bezrobocia, bo w preliminarzu na r. 1925 jedynie Ministerstwo Rolnictwa przewiduje kwotę 25.000 zł. na ubezpieczenia na wypadek bezrobocia dla swoich pracowników, natomiast inne resorty, a nawet Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej nie przewidują żadnej pozycji na wypłatę ubezpieczenia na wypadek bezrobocia dla pracowników, zatrudnionych w państwowych zakładach, a jednak ustawa o ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia została uchwalona 18 lipca zeszłego roku, zatem w preliminarzu na rok 1925 odpowiednie pozycje powinny być uwzględnione. To nam daje miarę, że pewne ministerstwa chciałyby się usunąć od tego ciężaru, jakim niewątpliwie jest obowiązek wypłacenia ubezpieczenia swoim pracownikom na wypadek bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#JanPuchałka">Sejm jednak stojąc na straży wykonania ustawy winien domagać się, żeby ona rzeczywiście była wykonaną i dlatego pozwolę sobie w imieniu większości komisji przedłożyć Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#JanPuchałka">„Wzywa się Rząd, by w wykonaniu art. 1 ustęp 2 ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (Dz. U. R. P. nr 67 poz. 650) wydał w terminie 1 miesiąca rozporządzenie, w którem określonoby te przedsiębiorstwa i zakłady pracy państwowe i samorządowe, oraz te kategorje robotników zatrudnionych w tych przedsiębiorstwach i zakładach pracy, które mają podlegać obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia”.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#JanPuchałka">Rząd na ten termin się godzi i jest przygotowany na to, by w tym terminie odpowiednie rozporządzenie Rady Ministrów zostało wydane. Proszę o przyjęcie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Prystupa.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#TomaszPrystupa">Ustawa z dnia 18 lipca 1924 r. o t. zw. zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia pełna jest wad i, braków. Zwracaliśmy na nie uwagę w czasie jej uchwalania oraz w rozprawie nad projektem noweli w dn. 12 grudnia r. ub. Czynili to posłowie Królikowski i Łańcucki, oceniając zasadniczo wartość i znaczenie ustawy o ubezpieczeniu od bezrobocia oraz zgłaszając odpowiednie poprawki i uzupełnienia do poszczególnych jej artykułów; poprawki te jednak Sejm odrzucił.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#TomaszPrystupa">Nad całą ustawą ciąży ten grzech śmiertelny, że uchwalając ją, Sejm wcale nie miał na myśli istotnej pomocy dla dotkniętych brakiem pracy, lecz czynił to ulegając naciskowi warunków życiowych, dla odczepienia się od nędzarzy, skazanych Waszą, Panowie, gospodarką na głód i wymieranie, czynił to w obawie przed wzburzeniem mas.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#TomaszPrystupa">Te motywy właśnie kierowały Wami, autorami tej ustawy, będącej jedynie marnym ochłapem dla odczepnego.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#TomaszPrystupa">Nic dziwnego przeto, że powołany do stosowania ustawy Rząd, rozumiejąc dobrze Wasze intencje, lekceważy ustawę i wbrew art. 1 nie myśli o rozciągnięciu jej na robotników zakładów państwowych i komunalnych. Mamy marną ustawę; jako skutek tego zjawiła się wnet potrzeba jej nowelizowania i przedłużenia czasu udzielania zasiłków do 26 tygodni, preparuje się nową nowelę o rozciągnięciu działania ustawy na pracowników umysłowych, teraz zaś mamy wniosek p. Waszkiewicza, który zgłoszony został z powodu niewykonania przez Rząd ustawowych zobowiązań, w sprawie ubezpieczenia od bezrobocia pracowników zakładów państwowych i samorządowych.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#TomaszPrystupa">Pomiatanie przez Rząd ustawami, niewykonywanie ich stało się regułą. Przykładów tego jest mnóstwo, wystarczy choćby wspomnieć o niewykonaniu ustawy z dnia 19 maja 1920 r. o Kasach Chorych w stosunku do pracowników kolejowych. Art. 1 tej ustawy nakazuje rządowi zorganizowanie oddzielnych Kas Chorych dla kolejarzy w myśl zasad ustawy o ogólnych Kasach Chorych. Pięć lat mija, a Rząd nic w tym kierunku nie zrobił, przeciwnie pogorszył nawet ostatnio znacznie dotychczasowy system opieki lekarskiej dla chorych kolejarzy przez wprowadzenie opłat, których przedtem nie było (25% kosztu lekarstw i taksa za t. zw. biuletyn chorobowy).</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#TomaszPrystupa">Zaopatrzenie na wypadek bezrobocia nawet tak liche, jakie ustawa przewiduje, jest konieczne w stosunku do pracowników i robotników instytucji państwowych i samorządowych. Jest ono konieczne ze względu na uprawiany system oszczędnościowy i masowe redukcje. Podlegają im liczne rzesze pracujących tych kategorji; liczby redukowanych idą w dziesiątki tysięcy. Większość robotników zakładów państwowych i samorządowych żadnym zabezpieczeniom nie podlega. Weźmy dla przykładu najliczniejszą grupę pracowników państwowych — kolejarzy. Tylko część ich — etatowi pracownicy podpadają pod działanie ustawy emerytalnej, większa część — to nieetatowi, ustawą ogólną nie objęci, a odrębnej ustawy emerytalnej dotychczas jeszcze dla nich niema. Ale są jeszcze inne kategorje — to pracownicy kontraktowi, prowizoryczni, sezonowi (pracujący często bez przerwy po kilka i kilkanaście lat na kolei). Tych parjasów żadne ustawy nie obejmują. Kolejarze nie mają dotychczas jednolitych przepisów służbowych, t. zw. pragmatyki, która poza obowiązkami powinna określać i ich prawa. W stosunku do kolejarzy obowiązują stare żandarmsko-carskie, pruskie i austrjackie przepisy, panuje istotna wieża Babel, kompletny chaos, umożliwiający wszelkie nadużycia władzy względem pracowników.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#TomaszPrystupa">Przy takich stosunkach dokonywa się redukcji. Godzą one przedewszystkiem w tych, którzy żadnych praw nie posiadają. W pierwszej połowie ub. r. mieliśmy bardzo liczne redukcje pracowników kolejowych, świeżo mamy zapowiedzi nowych wydaleń. Umieszczone w tym względzie w prasie urzędowe sprostowanie faktycznie nic nie prostuje, gdyż możliwości dalszych redukcji nie zaprzecza.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#TomaszPrystupa">Wypłacane przy redukcjach odprawy są niedostateczne i mają charakter jednorazowy lub też niema ich wcale, gdyż w bardzo wielu wypadkach praktykowane jest odrabianie wymówienia pracy. Podobna sytuacja jest również wśród innych pracowników zakładów państwowych oraz samorządowych. Rzecz prosta, zastosowanie względem nich ustawy o zaopatrzeniu na wypadek bezrobocia nie powinno pogorszyć w żadnym razie stanu dotychczasowego, o ile w stosunku do poszczególnych grup czy jednostek jest on lepszy. Dlatego też wydanie rozporządzenia o rozciągnięciu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia z dnia 18 lipca 1924 r. na robotników państwowych i komunalnych powinno obowiązkowo nastąpić po uprzedniem uzgodnieniu zasad i zakresu działania tego rozporządzenia ze związkami zawodowemi robotników i pracowników państwowych i samorządowych, a więc kolejarzy, pracowników i robotników miejskich i. t. d. Wobec powyższego stawiam dwa wnioski w imieniu Frakcji Komunistycznej:</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#TomaszPrystupa">Pierwszy wniosek: „Wzywa się Rząd, by w terminie dwutygodniowym przedłożył Sejmowi projekt ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych”.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#TomaszPrystupa">Drugi wniosek: „Sejm stwierdza, że Rząd nie wykonał zobowiązań, zawartych w ustawach z dnia 18 lipca 1924 r. o terminie 3-miesięcznym dla rozszerzenia tej ustawy na robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławOsiecki">Dyskusja wyczerpana. Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#StanisławOsiecki">Wpłynęły trzy rezolucje. Rezolucję komisji mają Panowie w odbitce nr 159. Następnie mamy dwie rezolucje p. Prystupy.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#StanisławOsiecki">Pierwsza rezolucja p. Prystupy brzmi: „Wzywa się Rząd, by w terminie dwutygodniowym przedłożył Sejmowi projekt ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych”.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#StanisławOsiecki">Druga rezolucja p. Prystupy brzmi: „Sejm stwierdza, że Rząd nie wykonał zobowiązań, zawartych w ustawach z dnia 18 lipca 1924 r. o terminie 3-miesięcznym dla rozszerzenia tej ustawy na robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach i zakładach pracy państwowych i samorządowych”.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad rezolucją komisji. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją komisji, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy teraz do głosowania nad pierwszą rezolucją p. Prystupy. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za drugą rezolucją p. Prystupy, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Morskiej o projekcie ustawy o Izbach Morskich (druk nr 1664 i 738). Głos ma sprawozdawca p. Sikora.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WojciechSikora">Wysoki Sejmie! Sam fakt, że Polska posiada wybrzeże morskie, stawia przed nią zadanie powołania do życia izb morskich. Izby morskie jest to rodzaj sądów, które nie mają w prawdzie prawa karania, ale które mają orzekać o przebiegu nieszczęść albo wypadków, jakie się zdarzają na morzu, o ich przyczynach i powodach. Taka instytucja istniała na terenie, gdzie obecnie jest nasze polskie wybrzeże, za czasów niemieckich, oparta na ustawie z 1897 r., li Rząd przedłożył nam projekt ustawy mniej więcej analogiczny do tej ustawy niemieckiej. Komisja uznała ten projekt za zupełnie wystarczający i dobry i poważniejszych zmian w nim nie dokonała, z wyjątkiem kilku zmian raczej redakcyjnych, które albo ustawę uczyniły przejrzystszą, albo zupełnie wyeliminowały z niej pewne rzeczy, które się do niej niepotrzebnie dostały.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WojciechSikora">Trzeba sobie powiedzieć, że jeżeli ustawa niemiecka zupełnie wystarczała przez cały przeciąg czasu, to jest nadzieja, że ustawa ta, którą Rząd przedłożył, a którą Sejm ma dziś uchwalić, tem sam cel spełni i będzie dostateczna. Przy omawianiu projektu rządowego zastanawiano się nad tem, czy jest wskazane, ażeby druga Izba morska, bo pierwsza ma być w Gdańsku, była w Wejherowie, w mieście, które bądź co bądź jest odległe od morza i nie ma portu. Mówiono, że na ten cel powinna służyć Gdynia, przyszły nasz port. Ale ponieważ na czele Izby morskiej musi stać sędzia państwowy, a w Gdyni niema ani władzy administracyjnej, ani sądowej, Gdynia w obecnej chwili nie nadaje się na siedzibę Izby morskiej, a ponieważ w Wejherowie jest sąd i rejestr, Izba morska powinna być uruchomiona w Wejherowie.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WojciechSikora">Jako referent komisji muszę zwrócić uwagę na to, że kopja, którą mam Rząd przedłożył, była tak dokładna, że zawierała nawet postanowienia dla nas zbędne. Mianowicie, do tej Izby morskiej powołani są na ławników ludzie fachowi, mający z morzem i z żeglugą morską do czynienia, ludzie, którzy na tem się znają. Spis takich ludzi ma ustalić Ministerstwo Przemysłu i Handlu i w przepisach, które się znalazły w tej ustawie, między innemi był przepis, jakich ludzi nie należy tam powoływać. Otóż komisja była zdania, że kto jak kto, ale Ministerstwo Przemysłu i Handlu, a więc urząd państwowy, nie potrzebuje takiej nauki, kogo nie ma powoływać, ponieważ minister, albo raczej ministerstwo ostatecznie będzie starało się dobrać ludzi jak najodpowiedniejszych, więc taka wyraźna kopja tego, co było gdzieindziej, jest dla nas zbyteczna.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WojciechSikora">Ważniejsza zmiana jest tylko jedna, mianowicie w art. 22 komisja powiedziała, że wszelkie uchwały Izby morskiej zapadają większością głosów. W ustawie rządowej tego nie było, był tylko ten przepis w zastosowaniu do odwoławczej izby morskiej.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#WojciechSikora">Prócz tego komisja uważała za wskazane skreślić przepis co do tego, kto ma ponosić koszty postępowania. Ponieważ wydawanie orzeczeń leży w interesie publicznym i ponieważ ta Izba nie ma absolutnie prawa karania, a sprawy takie, jak brak dozoru czy zła wola, podlegać będą sądom zwyczajnym, dlatego komisja uważa, że interes publiczny nie wymaga tego, ażeby na winnych nakładać koszty postępowania.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#WojciechSikora">Proszę Panów! W imieniu komisji wnoszę o przyjęcie ustawy w całości. Żadnych wniosków mniejszości nie było. Pozwolę sobie jedynie zwrócić uwagę na to, że w druku, który Panowie mają przed sobą, jest kilka błędów natury drukarskiej.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#WojciechSikora">Należy w tytule rozdziału I poprawić „zadanie” na „zadania”.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#WojciechSikora">W art. 4 ustęp trzeci zamiast „zaniedbanie” wstawić „zaniedbania”, a następnie słowo „tych” skreślić. Dalej w ustępie 4 zamiast „zapobieżenia” wstawić „zapobieżenie”.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#WojciechSikora">W tytule rozdziału II zamiast „ustój” wstawić „ustrój”.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#WojciechSikora">W art. 8 w trzecim rzędzie zamiast „kwalifikację” wstawić „kwalifikacje”, a w dalszym ciągu po słowach „Minister Przemysłu i Handlu” postawić kropkę i zacząć dalej nowe zdanie.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#WojciechSikora">W art. 24 przez pomyłkę wydrukowano „siedzeniu” zamiast „posiedzeniu”.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#WojciechSikora">W art. 25 zamiast „wnisek” powinno być „wniosek”.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#WojciechSikora">W art. 27 ustęp 2, rząd pierwszy, zmienić słowo „ogłaszaniu” na „ogłoszeniu”.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#WojciechSikora">Art. 30 ustęp ostatni zmienić słowo „ustanowień” na słowo „postanowień”.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#WojciechSikora">Z temi zmianami natury ortograficznej proszę o przyjęcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławOsiecki">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Przypuszczam, że na poprawki natury drukarskiej Izba się zgadza. Ponieważ nie było dyskusji, poddaję pod głosowanie ustawę en bloc. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(P. Sikora: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#StanisławOsiecki">P. sprawozdawca wnosi o trzecie czytanie. Nie słyszę protestu. Przystępujemy do trzeciego czytania. Nikt głosu nie żąda. Na mocy głosowania w drugiem czytaniu stwierdzam, że ustawa i w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do punktu 10-go porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy o zbiornikach, używanych pod ciśnieniem (druki nr 1643, 946 i 1387).</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(P. Diamand: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! Sprawa ta, bardzo ważna dla robotników, ponieważ z nią związane jest bezpieczeństwo życia ludzkiego, została jednostronnie w komisji rozpatrzona. Ośmielam się prosić Wysoką Izbę, ażeby zgodziła się na przesłanie tego referatu do Komisji Ochrony Pracy i Opieki Społecznej i dopiero po wysłuchaniu obu referatów będzie można stworzyć sobie objektywny obraz. To jest rzecz zupełnie niesporna, bezpartyjna, chodzi o rzeczywistą treść. Proszę o uwzględnienie mego wniosku.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P. Mianowski: Zgadzam się.)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek p. Diamanda, ażeby ustawę odesłać do Komisji Ochrony Pracy. Nie słyszę sprzeciwu, uważam wniosek p. Diamanda za przyjęty. Ustawę odsyłam do Komisji, Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 11 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy w sprawie przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do międzynarodowej konwencji metrycznej, podpisanej w Paryżu dnia 20 maja 1875 r. wraz z odnośnym regulaminem, i do konwencji dodatkowej metrycznej, podpisanej w Sèvres dnia 6 października 1921 r. (druk nr 1583). Głos ma p. Andrzej Wierzbicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PWierzbicki">To również jest sprawa niepolityczna, tylko ściśle naukowo-praktyczna. Skoro mamy system metryczny miar, musimy oczywiście należeć do tej instytucji, która ma dział naukowy tej dziedziny w swoim ręku. I dlatego obydwie komisje proszą jednomyślnie o przyjęcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt się nie zapisał. Poddaję ustawę pod głosowanie en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiemi czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Niema sprzeciwu, nikt do głosu się nie zapisał, na podstawie wyniku głosowania w drugiem czytaniu mogę uważać ustawę za przyjętą w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o rozpłodnikach zwierząt gospodarskich z wyjątkiem koni (druk nr 1584 i odbitka roneo nr 157). Głos ma p. Łuszczewski.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Niema go.)</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#StanisławOsiecki">(Ks. Kubik: Sprawozdawca prosi o odłożenie tej sprawy do przyszłego tygodnia.) Wobec tego sprawa spada z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posłów klubu P. S. L. Piast w sprawie pomocy kredytowej na zasiewy wiosenne 1925 r. (druk nr 1574 i odbitka roneo nr 160). Jako sprawozdawca głos ma p. Kowalczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! Zdaje się, że nie potrzeba uzasadniać potrzeby kredytów na pomoc kredytową rolną do kupienia zbóż siewnych na wiosnę r. b. Nieurodzaj, jaki nawiedził Polskę w tym roku, zmusza nas do tego, żebyśmy rolnictwu przyszli z wydatną pomocą kredytową na zakupienie zbóż, żeby uniknąć na rok przyszły sprowadzania zboża z zagranicy, albowiem niedostarczenie rolnikom kredytów pozostawiłoby olbrzymie obszary ziemi odłogiem.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JózefKowalczuk">Komisja Rolna, po rozpatrzeniu wniosku klubu P. S. L. Piast stawia następujące rezolucje, o których przyjęcie prosi Wysoki Sejm.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JózefKowalczuk">1) Sejm wzywa Rząd do wstawienia do budżetu na rok 1925 kwoty 15.000.000 złotych na kredyty dla rolników na zakupno zbóż jarych do siewu. Ma to być kredyt roczny, oprocentowany po 6 od sta w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JózefKowalczuk">Prawo korzystania z kredytów maja wszyscy rolnicy całej Rzeczypospolitej, przedewszystkiem drobni, a nie posiadający nasion do obsiewu pól.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JózefKowalczuk">2) Sejm wzywa Rząd, aby opracował dla pomocy siewnej wiosennej plan, obejmujący całość Rzeczypospolitej i do sumy 15.000.000 złotych przystosowany. Rozdział sum, na pomoc siewną przeznaczonych, a ratami przez Skarb Państwa Bankowi Rolnemu wypłacanych, dokonywany będzie przy każdej racie w odpowiednim procencie dla każdego województwa według planu wyżej wspomnianego.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#JózefKowalczuk">3) Sejm wzywa Rząd, aby cała akcja pomocy siewnej była przeprowadzona jak najrychlej i zakończona do 1 kwietnia 1935 r.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#JózefKowalczuk">4) Sejm wzywa Rząd, aby wobec braku zbóż jarych podwyższył stawki wywozowe dla pasz treściwych, nie wyłączając otrąb jęczmiennych i makuchów ekstraktowych, celem uniemożliwienia ich wywozu, a użycia do konsumcji w kraju dla zastąpienia skarmianych zbóż, t. j. owsa i jęczmienia.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#JózefKowalczuk">Na Komisji Rolnej żadnej rozbieżności nie było, z wyjątkiem jednego punktu w rezolucji pierwszej, do którego są zgłoszone odbite na roneo poprawki mniejszości, aby kredyty, przyznawane na kupno zboża do siewu, były wydawane rolnikom, których majątki nie przekraczają 100 ha. Ponieważ ta sprawa jest natury czysto gospodarczej i leży w interesie Państwa, aby wszystkie pola były obsiane, dlatego większość komisji stała na innem stanowisku i uznała, że nie robi się rolnikowi żadnej łaski, przyznając mu kredyt, ale raczej Państwo robi interes na tem, że ma pieniądze oprocentowane i zwrócone w ciągu tego samego roku i znaczną ilość zboża do dyspozycji, które może być wywiezione zagranice przy dobrym urodzaju i będzie mogło poprawić bilans handlowy. Gdybyśmy stali na stanowisku innem, pewna przestrzeń pól musiałaby leżeć odłogiem i Państwo z tego korzyści żadnej miećby nie mogło. Jeżeli suma 15.000.000 jest za mała, to w takim razie jest jedno wyjście, mianowicie podwyższenie tej sumy do 30 czy 25 miljonów, ale nie powiedzenie, że część ziemi musi leżeć odłogiem dlatego, że tym właścicielom kredytu ze Skarbu Państwa dać nie można.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#JózefKowalczuk">W imieniu większości komisji proszę Wysoki Sejm o uchwalenie powyższych rezolucji.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#JózefKowalczuk">Głos ma p. Potoczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#NarcyzPotoczek">Wysoki Sejmie! Klub, do którego należę, znając rozmiary klęski nieurodzaju, jeszcze w porze jesiennej i w czasie zimy czynił zabiegi u Rządu, aby go przygotować do tego, iż z wiosną należy przyjść rolnictwu z wydatną pomocą, celem zakupu zboża do siewu. Klub nasz postawił też jeszcze w grudniu ubiegłego roku wniosek, który został załatwiony rezolucją, przedłożoną dziś Sejmowi przez referenta Komisji Rolnej. Rezolucja ta niestety nie załatwia sprawy. Kwota w niej wymieniona jest wprost śmieszną, albowiem zapotrzebowanie zboża do siewu jest znacznie większe, aniżeli początkowo przypuszczano. Dziś bowiem chodzi nie o powiat lub województwo, lecz o całe dzielnice Państwa, gdyż nieurodzaj objął w skutkach swoich nietylko Małopolskę, ale także i większą przestrzeń Kongresówki.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#NarcyzPotoczek">Gdyby Rząd zrozumiał, jak ważną jest ta akcja dla rolnictwa i gdyby w odpowiedniej chwili udzielił odpowiednich kredytów na zakup zboża, to zboże mogłoby być zakupione daleko taniej, a tym sposobem i w większej ilości mogłoby być rozprowadzone między potrzebujących. Otrzymany początkowo od Rządu kredyt został już przez województwa rozdzielony pomiędzy powiaty. Kredyt ten jest minimalny, gdyż przeciętnie wynosi od 30 do 50 tysięcy złotych na powiat. Jeżeli ma być rozdzielony pomiędzy gminy, to wypada na jedną gminę po 300 do 500 zł., a w bardzo rzadkich wypadkach do 1000 zł. Jak rolnik ma rozumieć tę pomoc kredytową, jeżeli gospodarz np. 15-morgowy, a nawet i większy otrzymuje kilka, rzadko kilkanaście złotych, nie mając żadnych zapasów? Wziąć trzeba pod uwagę i to, że niektóre okolice, a zwłaszcza okolice Małopolski, Podkarpacie, zostały w roku ub. obok ogólnego nieurodzaju dotknięte także żywiołowemi klęskami, jak gradobicie i wylewy i ludność już dziś nietylko na zasiew, ale i na wyżywienie nie ma zboża. Nie wiem, czy Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że takiem postępowaniem może spowodować, iż ogromne przestrzenie naszego Państwa nie zostaną obsiane, a za tem nastąpi ogólny upadek gospodarstwa krajowego. Przeto my, znając dokładnie stan wsi i ciężkie położenie rolnictwa, uważamy za odpowiednie prosić Wysoką Izbę, ażeby raczyła uchwalić nasz wniosek, ażeby proponowaną przez komisję sumę powiększyć o 10 miljonów złotych na ogólną sumę 25.000.000 zł., albowiem w tem widzimy możliwość załatwienia tej piekącej sprawy, choć muszę oświadczyć, że i ta suma nie będzie wystarczająca, ażebyśmy mogli zadosyć uczynić potrzebom naszego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#NarcyzPotoczek">Ponieważ w rezolucji znajduje się wniosek mniejszości, określający ilość hektarów, do której należy udzielać kredytu, uważam przeto za konieczne w tej kwestji kilka słów nadmienić. Według danych, jakie posiadamy, kredyty zostały podzielone między powiaty i wsie, więksi obszarnicy z tych minimalnych kredytów nie korzystają, gdyż komitety rozdzielcze uznały, że mają oni możność otrzymywania kredytu zapomocą własnych organizacyj i z Banku Gospodarstwa Krajowego. Uważam za odpowiednie zaznaczyć, że kredyt państwowy nie jest żadną łaską dla drobnych i większych rolników, lecz winien być kredytem, któryby rolnictwu przyszedł z pomocą. Rezolucja mniejszości komisji daje możność starania się o kredyt tym właśnie większym właścicielom, czego my nie chcemy i dlatego oświadczamy się przeciw niej i stawiamy następujące poprawki: w 1 rezolucji cyfrę „15.000.000 zł.” zastąpić cyfrą „25.000.000 zł.” i w rezolucji 2 cyfrę: „15.000.000 zł.” zastąpić cyfrą: „25.000.000 zł.”.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#NarcyzPotoczek">Następnie ustęp 2 rezolucji 1 skreślić i zastąpić go brzmieniem następującem: „Prawo korzystania z kredytu mają rolnicy całej Rzeczypospolitej, przedewszystkiem jednak rolnicy drobni, nie posiadający nasion do siewu”.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#NarcyzPotoczek">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie naszych poprawek do rezolucji przez komisję postawionych.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Jemielewski:</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#TytusJemielewski">Wysoka Izbo! Podtrzymuję poprawkę mego poprzednika, żeby ten kredyt powiększyć do „25.000.000 zł”. Większa własność ma inne źródła kredytu i dlatego o ten kredyt ubiegać się nie może i nie powinna. Rząd powinien to wykonać prędko i dokładnie, bo jeszcze się akcja nie zaczęła, a już są pewne nieporozumienia i niejasności. Tak woj. łódzkie, o ile mi wiadomo, nie dostało przydziału tych kredytów, a jednak pow. sieradzki otrzymał podobno 7 wagonów zboża. Mówię „podobno”, ale w każdym razie taka wiadomość już jest. Chodzi więc o to, żeby te kredyty były prędko, słusznie i sprawiedliwie wydane, żeby drobny rolnik otrzymał tę pomoc. Jeżeli większa własność ma swoje organizacje kredytowe i jest silniejsza, to nie potrzebuje tej pomocy i tej łaski. Mój przedmówca powiedział, że ten kredyt to nie jest łaska, tylko pożyczka, ale tych pieniędzy jest tak mało, a potrzebujących jest tak dużo, że doprawdy szczęśliwy będzie ten rolnik, który pożyczkę otrzyma.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#TytusJemielewski">Dalej, jeżeli mamy większą własność parcelować, jeżeli nastąpi reforma rolna, to nie widzę celu podtrzymywania tej większej własności przez specjalne kredyty rządowe. Dlatego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie naszych poprawek, mianowicie, aby zamiast: „ma być pożyczką dla wszystkich” wstawić: „ma być tylko dla małorolnych”. Małorolni, którzy się nie mogą dostać do instytucji kredytowych, niechaj korzystają z kredytu rządowego, który będzie rozdzielany przez instytucje społeczne współdzielczo-kredytowe.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#TytusJemielewski">Dlatego proszę o przyjęcie poprawki w rezolucji pierwszej w zdaniu 3 po słowie: „mają” winno być wstawione następujące zdanie: „wyłącznie gospodarstwa, nie przekraczające 100 ha”. To jest jedyne stanowisko, jakie mogą zająć ci, którym leży na sercu dobro klasy pracującej, dobro chłopa i małorolnego gospodarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławOsiecki">Rozprawa wyczerpana. Czy pan sprawozdawca pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Jest poprawka p. Potoczka, ażeby w p. 1 cyfrę „15 miljonów” zamienić cyfrą „25 miljonów” i taksamo w p. 2 zmienić również cyfrę „15 miljonów” na cyfrę „25 miljonów”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#StanisławOsiecki">Następnie jest druga poprawka, ażeby ustępowi drugiemu p. 1 dać brzmienie: „Prawo korzystania z kredytów mają rolnicy całej Rzeczypospolitej, przedewszystkiem jednak rolnicy drobni, nie posiadający nasion do siewu”.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(P. Dąbski: Jest inny wniosek dalej idący.)</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#StanisławOsiecki">Poddam pod głosowanie wniosek większości, a później zgłoszone do niego poprawki.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Panie Marszałku! Poprawka, umieszczona w druku sejmowym na dole, jest dalej idąca, bo ona ogranicza wyraźnie pożyczki dla pewnej tylko kategorji rolników. (P. Kowalczuk: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#StanisławOsiecki">P. Kowalczuk ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JózefKowalczuk">Proszę poddać pod głosowanie najpierw poprawkę p. Potoczka o udzieleniu kredytu przedewszystkiem drobnym rolnikom. Wniosek wydrukowany przewiduje kredyt do 100 ha, więc dla większej własności, ponieważ drobna własność sięga tylko do 15 ha; poprawka p. Potoczka jest dalej idąca.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(P. Putek: Tam jest mowa o wszystkich rolnikach. To się Panu nieudało.)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławOsiecki">Poddaję pod głosowanie wniosek mniejszości, ażeby w rezolucji 1 w zdaniu 3 po słowie „mają” wstawić następujące zdanie: „wyłącznie gospodarstwa nie przekraczające 100 ha”. Sądzę, że słowa te mają być wstawione na miejsce: „Wszyscy rolnicy całej Rzeczypospolitej, przedewszystkiem drobni”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#StanisławOsiecki">Za poprawką mniejszości głosowało 93 posłów, przeciwko 149. Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#StanisławOsiecki">Poddaję dalej pod głosowanie poprawkę p. Potoczka. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Potoczka, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta. W ten sposób całą rezolucję uważam za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej w przedmiocie projektu ustawy o wyścigach konnych (druk nr 961 i odbitka roneo 158).</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#StanisławOsiecki">Głos ma jako sprawozdawca p. Dzierżawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AleksanderDzierżawski">Wysoki Sejmie! Nie ulega wątpliwości i nie potrzeba szeroko motywować tego, że racjonalna hodowla koni jest dla Polski sprawą pierwszorzędnej wagi i to tak samo z punktu widzenia rolniczego, jak i dla potrzeb wojskowości. Racjonalna hodowla koni nie jest możliwa bez pewnej selekcji, a tę selekcję przeprowadza się za pomocą próby wytrzymałości i szybkości koni, t. j. za pomocą wyścigów konnych. Ze względu na swoje specjalne znaczenie dla hodowli pozostają wyścigi konne we wszystkich państwach pod specjalną opieką tak państwa, jak i społeczeństwa przez specjalne organizacje rolniczo-hodowlane. Projekt, przedstawiony przez Rząd, a rozważony przez Komisję Rolną, ujmuje sprawę z tego właśnie punktu widzenia, tworząc przy Ministerstwie Rolnictwa specjalny organ w postaci komitetu do spraw wyścigowych, w którym brać będą udział przedstawiciele organizacyj rolniczych i hodowlanych, tudzież przedstawiciele rządu. Ustawa reguluje również sprawę totalizatora, bez którego wyścigi z uwagi na ich stronę finansową istniećby nie mogły.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AleksanderDzierżawski">Komisja dokonała w projekcie rządowym kilku nieznacznych poprawek i tu muszę zaznaczyć, że w odbitce roneo, którą Panowie mają przed sobą, zaszły pomyłki drukarskie, mianowicie poprawka pierwsza odnosi się nie do art. 1, lecz do art. 2, a w ostatniej poprawce zamiast „6 na 8” ma być: „6 na „do 8”. Wszystkie poprawki zostały uzgodnione i przyjęte przez komisję i przedstawiciela Rządu jednomyślnie, wobec czego w imieniu Komisji Rolnej wnoszę o przyjęcie ustawy w redakcji komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Podstawą głosowania jest druk nr 961, oraz poprawki z odbitki roneo nr 158. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc, aby wstali. Stoi większość, ustawa została w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu. Głosu nikt nie żąda. Na mocy głosowania w drugiem czytaniu stwierdzam, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku pos. Ziętka i kol. z Klubu P. S. L. w sprawie wydania przez Rząd rozporządzenia, zezwalającego na sprzedaż jesienną drzewa budulcowego z lasów państwowych drogą licytacji (druk nr 781 i odbitka roneo nr 138). Głos ma referent p. Janeczek.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#komentarz">(Głosy: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#StanisławOsiecki">W takim razie sprawa spada z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#StanisławOsiecki">Ze względu na spóźnioną porę proponuję zakończenie posiedzenia na dziś.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#StanisławOsiecki">Proszę pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Czapińskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Kolei w sprawie niezwłocznej budowy budynku stacyjnego na stacji kolejowej Wilkowice — Bystra, pow. Biała — Małopolska.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żydowskie Stronnictwo Ludowe) i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niedopuszczalnego znęcania się nad żołnierzami 3 P. A. P. 6 baterji w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żydowskie Stronnictwo Ludowe) i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie bezpodstawnego cofnięcia koncesji na detaliczny handel win i wódek w Ratnie, pow. kowelskiego inwalidzie p. Leonowi Kaczce.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Hołowacza i tow. z klubu Niezależnej Partji Chłopskiej do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie pokrzywdzenia Jana Samarewicza, zamieszkałego w folwarku Szmarówka, gm. bienickiej, pow. oszmiańskiego, przy parcelacji folw. Szmarówki przez właściciela Świętorzyckiego Bolesława.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Smulikowskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Skarbu w sprawie niewłaściwego stosowania rozporządzenia o przerachowaniu należności do emerytów, wdów, sierot i inwalidów, którym nie wypłacono dotąd zaległych poborów.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#BronisławGreiss">Interpelacja Zw. P. P. S. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieuzasadnionej konfiskaty artykułu w krakowskim dzienniku „Naprzód” nr. 41 o prokuratorze Sozańskim.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Utty i tow. z klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pogwałcenia praw ludności ewangielicko-niemieckiej we wsi Piotrkówku, gm. Słubce, pow. gostynińskiego i niesłychanej obrazy tej ludności przez miejscową radę szkolną.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Rosmarina i tow. z Koła Żyd. p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie uniemożliwienia emigracji zarobkowej żydowskich robotników do Francji przez urzędy pośrednictwa pracy.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Rosmarina i tow z Koła Żyd. do p. Ministra Skarbu w sprawie odmawiania przez władze skarbowe zaliczenia nadpłat podatkowych nu poczet bieżących podatków.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Hołowacza i tow. z klubu Niezależnej Partji Chłopskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie bezpodstawnego zaaresztowania i wiezienia mieszkańca wsi Żurawne, gm. i pow. wołożyńskiego, Jana Jancewicza.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Reicha i tow. z Koła Żyd. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie tendencyjnego informowania opinji publicznej przez Polską Ajencję Telegraficzną.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Hołowacza i tow. z klubu Niezależnej Partji Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się policji nad trzynastoletnim Piotrem Kiślickim ze wsi Czerepy, gm. połoczańskiej, pow. wołożyńskiego, na posterunku w Połoczanach.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie uwięzienia robotników polskich w więzieniu hiszpańskiem w Barcelonie.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie zatrzymywania rent inwalidom przez Izbę Skarbową w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#BronisławGreiss">Interpelacja Zw. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niezgodnego z prawem postępowania starosty w Nowym Sączu, Kępińskiego i jego urzędnika Barbackiego oraz w sprawie karygodnego współdziałania tegoż starosty z wichrzycielami w Nowym Sączu przeciwko samorządowi miejskiemu.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#BronisławGreiss">Interpelacja klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego postępowania wójta gm. Chotcza przy ściąganiu składek na kościół w Tymienicy.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Spraw Wojskowych w sprawie prób wprowadzenia w ukrytej formie stanu wyjątkowego w Błoniu i Międzyrzeczu oraz w sprawie nałożenia na pierwszy dywizjon lotniczy w Warszawie tygodniowego aresztu koszarowego.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. ks. Czuja i tow. z klubu Kat. Lud. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie sprzecznego z ustawą otwarcia lokalu szynkowego Jana Pantery w Żabnie (pow. Dąbrowa Małopolska).</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów ze Zw. Lud.-Nar. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie projektu rozporządzenia o organizacji władz administracyjnych II i I instancji na obszarze m. st. Warszawy.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Bednarczyka i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie niewypłacenia należytości za szkody zrządzone przez ćwiczenia artylerji w Czarnym Dunajcu i okolicy.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Brodackiego i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wygórowanych opłat od ubezpieczonych budynków, pobieranych przez Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie niewykonywania przez starostwo krzemienieckie ustawy językowej z dnia 31 lipca 1924 r.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Daczki i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niesłusznego nakładania kar za żmudę.</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Daczki i tow. z Klubu Zjedn. Niem. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie złego obchodzenia się polskiego nauczyciela Fleczaka z dziećmi narodowości niemieckiej w Mięczerzynie pow. żnińskiego.</u>
<u xml:id="u-59.24" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Oświaty i Spraw Wewnętrznych w sprawie odmów stwierdzenia własnoręczności podpisów rodziców dzieci na deklaracjach z żądaniem wprowadzenia do szkoły języka wykładowego ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-59.25" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Kozackiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnej przemiany języka wykładowego ukraińskiego na polski w dwuklasowej szkole gm. Zakołot, pow. Sambor.</u>
<u xml:id="u-59.26" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie sprzecznej z ustawami przemiany ukraińskiego języka wykładowego na polski w szkole 4-klasowej wsi Janczyn, pow. Przemyślany.</u>
<u xml:id="u-59.27" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Dury i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do pp. Ministrów. Sprawiedliwości, Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie niepociągnięcia do odpowiedzialności p. Franciszka Maja; obecnie wójta gminy Częstocice, pow. opatowskiego, zamieszkałego w Szewnie, gm. Częstocice, przez p. prokuratora w Radomiu.</u>
<u xml:id="u-59.28" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Seiba i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie systematycznego gwałcenia ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych przez sądy w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-59.29" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Wędziagolskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie niewłaściwego traktowania przez wileńską Dyrekcję Poczt i Telegrafów kierownika urzędu pocztowego w Olechnowiczach ziemi wileńskiej.</u>
<u xml:id="u-59.30" who="#BronisławGreiss">Interpelacja klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stronniczego i niezgodnego z prawem wymiaru sprawiedliwości w sądzie pokoju w Lipsku, pow. iłżeckiego.</u>
<u xml:id="u-59.31" who="#BronisławGreiss">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niezależnej Partji Chłopskiej do pp. Ministrów Reform Rolnych i Rolnictwa w sprawie dzikiej, niesprawiedliwej parcelacji majątku Trokiele, gm. żyrmuńskiej, pow. lidzkiego, i dewastacji lasów tamże.</u>
<u xml:id="u-59.32" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych i p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie aresztów w pow. pińskim, dokonywanych w związku z żądaniem włościan białoruskiej szkoły.</u>
<u xml:id="u-59.33" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie samowolnego zamykania szkół białoruskich przez starostę słonimskiego.</u>
<u xml:id="u-59.34" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie samowolnego zamknięcia przez starostę słonimskiego szkoły białoruskiej we wsi Prudy.</u>
<u xml:id="u-59.35" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tolerowania przez starostę przestępnych czynów wójta gm. Pasynki, pow. bielskiego.</u>
<u xml:id="u-59.36" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie przeszkód, stawianych ludności białoruskiej w celu niewykonywania ustawy językowej szkolnej z dn. 31. VII 1924.</u>
<u xml:id="u-59.37" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie samowolnych aresztowań nauczycieli białoruskich za nauczanie w szkołach białoruskich i prześladowania szkolnictwa białoruskiego.</u>
<u xml:id="u-59.38" who="#BronisławGreiss">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia szkoły białoruskiej we wsi Sawicze, gm. Dereczyn, powiatu słonimskiego.</u>
<u xml:id="u-59.39" who="#BronisławGreiss">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-59.40" who="#BronisławGreiss">Wpłynęły 3 wnioski nagłe, co do których jest prośba, ażeby dzisiejszy dzień uważać za ich pierwsze czytanie, mianowicie:</u>
<u xml:id="u-59.41" who="#BronisławGreiss">Ministerstwo Sprawiedliwości nadesłało projekt ustawy o języku urzędowym w sądownictwie i notarjacie w woj. poznańskiem i pomorskiem. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, sprawę odeślę do Komisji Prawniczej. Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-59.42" who="#BronisławGreiss">Ministerstwo Skarbu nadesłało projekt ustawy o wypuszczeniu pożyczki zagranicznej w dolarach amerykańskich. Sprawę odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-59.43" who="#BronisławGreiss">Ministerstwo Spraw Zagranicznych nadesłało projekt ustawy w sprawie zatwierdzenia układu ze Stolicą Apostolską, określającego stosunek Państwa do Kościoła Rzymsko-Katolickiego, a podpisanego w Rzymie dn. 10 lutego 1925 r. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych i Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.44" who="#BronisławGreiss">Dalej wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-59.45" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. ks. Wójcickiego i tow. z Klubu Chrz. Dem. w sprawie rozpoczęcia racjonalnej polityki mieszkaniowej Rządu — odsyłam go do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.46" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Wojtiuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie zabezpieczenia młodzieży robotniczej na wypadek bezrobocia — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-59.47" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Eisensteina i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie opłaty celnej od przesyłek zagranicznych, zawierających starą odzież — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-59.48" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Wojtiuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie zmiany ustawy o obowiązkowem ubezpieczeniu od chorób — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-59.49" who="#BronisławGreiss">Wniosek Klubu P. S. L. w sprawie zniesienia wygórowanych opłat celnych od starej odzieży, przesyłanej przez krewnych z Ameryki — odsyłam do Komisji Skarbowej;</u>
<u xml:id="u-59.50" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie ustawy w przedmiocie rzeczy znalezionych, obowiązującej na terenie b. Królestwa Kongresowego — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.51" who="#BronisławGreiss">Wniosek Zw. P. P. S. w sprawie wstrzymania postępowania sądowego przeciw p. Józefowi Niskiemu — odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-59.52" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Malika i tow. z Klubu P. S. L. w sprawie zniwelowania kosztem Państwa wału kolejowego na terenie gminy Brzuchowice w pow. lwowskim — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.53" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Szczerkowskiego i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie udzielenia długoterminowego kredytu mieszkańcom m. Konstantynowa na odbudowę domów, zniszczonych wskutek działań wojennych — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.54" who="#BronisławGreiss">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie ustalenia godeł i barw Rzeczypospolitej — odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.55" who="#BronisławGreiss">Następne posiedzenie wyznaczam na wtorek o godz. 4 po poł.</u>
<u xml:id="u-59.56" who="#komentarz">(P. Greiss: W porozumieniu z innemi klubami proszę Pana Marszałka o przełożenie posiedzenia na czwartek)</u>
<u xml:id="u-59.57" who="#BronisławGreiss">O ile widzę, jest większość za tem, aby posiedzenie było we wtorek.</u>
<u xml:id="u-59.58" who="#BronisławGreiss">Porządek dzienny będzie następujący:</u>
<u xml:id="u-59.59" who="#BronisławGreiss">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej przepisy tymczasowe o kosztach sądowych (druk nr 1694).</u>
<u xml:id="u-59.60" who="#BronisławGreiss">Pierwsze czytanie projektu ustawy o publicznych szkołach dokształcających zawodowych dla młodzieży, zatrudnionej w rzemiośle, przemyśle i handlu (druk nr 1696).</u>
<u xml:id="u-59.61" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła Ziętka i kol. z Klubu P. S. L. w sprawie wydania przez Rząd rozporządzenia, zezwalającego na sprzedaż jesienną drzewa budulcowego z lasów państwowych drogą licytacji (druk nr 781 i odbitka roneo nr 138).</u>
<u xml:id="u-59.62" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła Poniatowskiego i kol. w sprawie wezwania Rządu do złożenia sprawozdania o dokonanej pracy w celu ułatwienia rolnikom zbytu produktów w szczególności zwierzęcych (druki nr 1721 i 1572).</u>
<u xml:id="u-59.63" who="#BronisławGreiss">Trzecie czytanie projektu ustawy o rozpłodnikach zwierząt gospodarskich z wyjątkiem koni (druk nr 1584 i odbitka roneo nr 157).</u>
<u xml:id="u-59.64" who="#BronisławGreiss">Trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn. 15. XI. 1924 o dniach świątecznych (Dz. Ust. nr 101 poz. 928) (odbitki roneo nr 159 i 161).</u>
<u xml:id="u-59.65" who="#BronisławGreiss">Ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku posła Żuławskiego i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie uzupełnienia rozporządzenia Ministra Pracy i Opieki Społecznej z dnia 11 czerwca 1923 (Dz. Ust. Rz. P. nr 62 poz. 464), dotyczącego wprowadzenia w życie ustawy o urlopach pracowniczych (druk nr 689 i odbitka roneo nr 161).</u>
<u xml:id="u-59.66" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Skarbowej w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o państwowym podatku dochodowym, obowiązujących na zasadnie ustawy o państwowym podatku dochodowym, ogłoszonej w rozporządzeniu Ministra Skarbu z dnia 14 lipca 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 77 poz. 607), oraz na zasadzie ustawy z dnia 10 stycznia 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 13 poz. 110) (druki nr 1527, 1722 i 1640).</u>
<u xml:id="u-59.67" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Robót Publicznych o projekcie ustawy o mierniczych przysięgłych. (druki nr 1081 i 1665).</u>
<u xml:id="u-59.68" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie wydania posłów: a) Głąbińskiego (ref. pos. Jaroszyński), b) Dziducha (ref. pos. Putek), c) Moraczewskiego i innych posłów Z. P. P. S. (ref. pos. Gawlikowski), d) ks. Ilkowa (ref. pos. Jaroszyński) i e) Frostiga (ref. pos. Schreiber).</u>
<u xml:id="u-59.69" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wnioskach posłów:</u>
<u xml:id="u-59.70" who="#BronisławGreiss">1) Maksymiliana Malinowskiego i tow. z Klubu Zw. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie zbyt wysokich grzywien, wyznaczonych przez sądy pokoju i orzeczenia administracyjne za drobne przewinienia porządkowe; 2) Kazimierza Bagińskiego i tow. z Klubu Zw. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie nieuzasadnionego masowego sporządzania protokółów i doniesień przez policję państwową na wsi. (druki nr 1698, 1658 i 1616).</u>
<u xml:id="u-59.71" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o projekcie ustawy w przedmiocie uzupełnienia ustawy konstytucyjnej z dnia 15 lipca 1920 roku, zawierającej statut organiczny województwa śląskiego (Dz. Ust. Rz. P. nr 73 poz. 497), (druk nr 1607 i odbitka roneo nr 161).</u>
<u xml:id="u-59.72" who="#BronisławGreiss">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o wniosku posłów: Silberscheina, Schreibera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie przeniesienia majątku fundacji bar. Hirscha i funduszu pensyjnego dla funkcjonarjuszy tej fundacji oraz fundacji bar. Kiary Hirsch z Austrji do Polski (druk nr 1427).</u>
<u xml:id="u-59.73" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy w przedmiocie przymusowego wycofania mienia prywatnego z zagrożonych działaniami wojennemi obszarów Państwa (druki nr 1587 i 932).</u>
<u xml:id="u-59.74" who="#BronisławGreiss">Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie zmiany art. 71 regulaminu obrad Sejmu.</u>
<u xml:id="u-59.75" who="#BronisławGreiss">Nie słyszę sprzeciwu. Uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-59.76" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 20 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>