text_structure.xml
76.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 8 minut 17)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Stanisław Gogacz)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławGogacz">Dzień dobry państwu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławGogacz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławGogacz">Jest kworum, mam nadzieję.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StanisławGogacz">Tak, Pani Aniu? Jest kworum, tak? Tak. Dobrze.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#StanisławGogacz">Proszę państwa, w porządku obrad komisji są do rozpatrzenia 3 wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Państwo zresztą macie na pewno te informacje, tak że nie będę… Przy przystępowaniu do rozpatrzenia danego punktu będę oczywiście odczytywał jego treść.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#StanisławGogacz">W związku z tym, że jeden z naszych mecenasów utknął w korku, jest propozycja Biura Legislacyjnego, ażebyśmy rozpoczęli od punktu trzeciego zaplanowanego porządku obrad, czyli od rozpatrzenia postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 kwietnia 2015 r., sygn. akt S 4/15, dotyczącego problemu waloryzacji wynagrodzeń pracowników sądów. Odpowiedzialna za przedstawienie tego postanowienia z ramienia Biura Legislacyjnego jest pani mecenas Katarzyna Konieczko. Witamy oczywiście panią mecenas.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#StanisławGogacz">Ale zanim poproszę, żeby pani zreferowała ten wyrok i propozycje jego wykonania, chcę jeszcze przywitać państwa – gości, którzy przybyli na nasze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#StanisławGogacz">Witam pana Kazimierza Smolińskiego – Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, sekretarza stanu. Witamy pana serdecznie. Witam panią Aldonę Wieczorek – Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego. Witam pana Grzegorza Muchę – Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, naczelnik wydziału w Departamencie Transportu Kolejowego. Witam panią Agnieszkę Brejnak – Główny Inspektorat Transportu Drogowego, zastępca dyrektora Biura Prawnego. Witam pana Adama Jasińskiego, głównego inspektora…</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AdamJasiński">Jeszcze nie.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#StanisławGogacz">…Główny Inspektorat Transportu Drogowego, przedstawiciel Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Witam panią Monikę Górską – Ministerstwo Sprawiedliwości, główny specjalista Wydziału Nadzoru Finansowego, Departament Budżetu i Efektywności Finansowej. Witam panią Urszulę Klejnowską-Mosiołek – Ministerstwo Sprawiedliwości, główny specjalista, sędzia, Wydział do spraw Osobowych, Departament Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości. I witam panią Grażynę Leoncewicz – Ministerstwo Sprawiedliwości, główny specjalista, Wydział Prawa Ustroju Sądów, Prokuratury i Służby Więziennej, Departament Legislacyjny.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#StanisławGogacz">Jeżeli kogoś z państwa nie przywitałem, to oczywiście witam wszystkich obecnych. A jeżeli ktoś nie wpisał się na listę naszych gości, to oczywiście proszę, żeby się wpisał.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#StanisławGogacz">Jeżeli nie ma innych propozycji co do porządku obrad naszej komisji, to proszę, jak wcześniej zapowiedziałem, panią mecenas, ażeby zreferowała propozycje wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#StanisławGogacz">Proszę, Pani Mecenas.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KatarzynaKonieczko">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KatarzynaKonieczko">W postanowieniu, które przywołał pan przewodniczący, Trybunał zasygnalizował problem, z jakim spotkał się, rozpoznając sprawę o sygnaturze akt P 7/15. W tej sprawie sąd zadał pytanie prawne, wnosząc do Trybunału o kontrolę konstytucyjności rozwiązań zawartych w art. 15 ust. 1 pkcie 3 ustawy budżetowej na 2010 r. i analogicznych przepisów zawartych w ustawach budżetowych na lata 2011, 2012 i 2013. Wszystkie przepisy, do których Trybunał odnosił się w sprawie P 7/15, określały średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, przy czym wyłącznie w przypadku ustawy budżetowej na 2010 r. wskaźnik ten był ustalony na poziomie 101%. W pozostałych ustawach miał już wartość 100%.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#KatarzynaKonieczko">Formalnie przepisy te czyniły zadość wymogowi z art. 9 ust. 1 pktu 3 ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Tym, co doprowadziło do zadania pytania prawnego i tym samym uruchomiło kontrolę konstytucyjną, był skutek powiązania wspomnianych konkretnych wskaźników z dyspozycją art. 4 ust. 2 ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń, dlatego że zgodnie z art. 4 ust. 2 wynagrodzenia osób nieobjętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń waloryzowane są średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń. W tej sytuacji przyjęcie takich właśnie, a nie innych wskaźników oznaczało, że wynagrodzenia wskazanej kategorii pracowników państwowej sfery budżetowej, czyli właśnie tych nieobjętych mnożnikowym systemem kształtowania wynagrodzeń, w 2010 r. były waloryzowane w stopniu minimalnym, natomiast w kolejnych latach w ogóle nie podlegały waloryzacji.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#KatarzynaKonieczko">Trybunał nie mógł zająć się merytorycznie przedłożonymi pytaniami prawnymi, ponieważ stwierdził, że nie spełniają one wymogu formalnego, który decyduje o dopuszczalności orzekania właśnie w sprawie pytań prawnych. Trybunał wskazał, po pierwsze, że nie ma przesłanki, która decyduje o tym, że właśnie w oparciu o te przepisy ustaw budżetowych sąd orzekałby w konkretnych sprawach, w przypadku których zdecydował się na skierowanie pytania prawnego, a po wtóre, że tak naprawdę sąd nie chce kontroli zgodności zaskarżonych norm ustawowych z aktem hierarchicznie wyższym, ale domaga się kontroli poziomej, czyli kontroli zgodności ustawy budżetowej z ustawą o kształtowaniu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#KatarzynaKonieczko">Niezależnie od tego Trybunał, zarówno w orzeczeniu, które kończyło sprawę P 7/15, jak i w omawianym postanowieniu sygnalizacyjnym, zwrócił uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, Trybunał podtrzymał dotychczasowe stanowisko, że wysokość wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej determinowana jest bezpośrednio sytuacją budżetową państwa. W związku z tym Trybunał wyraźnie podkreślił, że należy dopuścić występowanie ryzyka możliwości ograniczenia potencjalnego wzrostu wynagrodzeń w przypadku niekorzystnego kształtowania się prognozowanych składników określających sytuację budżetową państwa. Jednocześnie Trybunał wyraźnie zaznaczył, że nie można mówić o pracowniczym prawie podmiotowym do automatycznej waloryzacji wynagrodzenia i tym samym pracownicy państwowej sfery budżetowej nie mogą powoływać się na takie prawo przed sądem. Według Trybunału nie ma nawet prawnej ekspektatywy, a tym bardziej ekspektatywy, którą można by uznać za maksymalnie ukształtowaną. Przepisy dotyczące waloryzacji nie są co prawda obojętne dla sytuacji majątkowej pracowników, ale nie tworzą indywidualnych praw podmiotowych i – jak już wspomniałam – na ich podstawie pracownik nie może wystąpić z roszczeniem do sądu.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#KatarzynaKonieczko">Po drugie jednak, niezależnie od powyższego, Trybunał skonstatował, że sytuacja, która ma miejsce od wielu lat – bo kwestia zamrożenia wskaźnika waloryzacyjnego na poziomie 100% dotyczy nie tylko wymienionych ustaw budżetowych, ale też ustaw na kolejne 2 lata, 2014 i 2015 – jest nie do pogodzenia z czysto językowym rozumieniem pojęcia „waloryzacja”. Trybunał stwierdził wprost, że wynagrodzenia pracowników sądów, bo w tym wypadku właśnie o tę grupę pracowniczą chodziło, wykazywały na przestrzeni ocenianych lat tendencję degresywną, ponieważ wprawdzie nominalnie pozostawały bez zmian, ale obniżała się ich siła nabywcza, oczywiście w związku ze zjawiskiem inflacji. Trybunał podkreślił również, że w toku procesu legislacyjnego nie było jakichś szczegółowych rozważań dotyczących tego, dlaczego te wskaźniki powinny zostać na takim, a nie na innym poziomie, i czy jest to najbardziej sprawiedliwy społecznie sposób poszukiwania oszczędności budżetowych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#KatarzynaKonieczko">Konkludując swoje rozważania, Trybunał stwierdził, że co prawda nie można mówić o bezwzględnym prawie podmiotowym do automatycznej waloryzacji wynagrodzeń, jednak poszanowania wymagają też zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, zasady równości oraz prawa do równej ochrony praw majątkowych.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#KatarzynaKonieczko">Trybunał, jak już wspomniałam, skupiał się na sytuacji pracowników sądów, ale ta wypowiedź Trybunału nie może być odczytywana tak wąsko. Była ona ściśle determinowana zakresem kognicji sądu konstytucyjnego, który nie może wyjść poza zakres określony w pytaniu prawnym, a to z kolei było pochodną konkretnych pozwów, które skierowali właśnie pracownicy sądu w sprawach dotyczących ich wynagrodzeń. Dlaczego podkreśliłam, że to postanowienie sygnalizacyjne nie może być odczytywane tak wąsko? Dlatego, że nie tylko wynagrodzenia pracowników sądów, ale również wynagrodzenia innych pracowników sfery budżetowej są określone z uwzględnieniem mnożników bądź w trybie bezmnożnikowym. I oczywiste jest, że sytuacja osób, które nie były objęte mnożnikowym systemem ustalania wynagrodzeń, kształtowała się podobnie jak sytuacja pracowników zatrudnionych w sądach. Przykładem może być chociażby sytuacja pracowników zatrudnionych w prokuraturach, których zakres obowiązków niejednokrotnie jest bardzo zbliżony. To samo trzeba powiedzieć również o pracownikach objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń, bowiem kolejne ustawy budżetowe ustalały te mnożniki na tym samym poziomie.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#KatarzynaKonieczko">Postanowienie sygnalizacyjne Trybunału – do tego jeszcze chciałabym wrócić – charakteryzuje się tym, że samo przez się nie zmienia stanu normatywnego. Stanowi jedynie impuls do rozważań nad tym, jak powinny być kształtowane normy prawne na przyszłość, no i swoisty apel do ustawodawcy, by te rozważania Trybunału wziął pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#KatarzynaKonieczko">Postanowienie zostało wydane jeszcze przed zakończeniem prac nad ustawą budżetową na 2016 r. I trzeba zauważyć, że mimo że wskaźnik waloryzacyjny pozostał znowu w roku bieżącym na poziomie 100%, to zagwarantowano zwiększenie funduszu na wynagrodzenia w poszczególnych jednostkach budżetowych, co, formalnie rzecz biorąc, nie czyni zadość tej wypowiedzi Trybunału, niemniej w praktyce oznacza wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej. Dotyczy to prawie wszystkich jednostek państwowej sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#KatarzynaKonieczko">Należy jednak uczynić jedno zastrzeżenie: o ile wskaźnik waloryzacyjny, a także, o czym należy wspomnieć, poszczególne mnożniki pozostały na niezmienionym poziomie, o tyle zwiększenie funduszu na wynagrodzenia w poszczególnych jednostkach pozwoliło na przyznanie podwyżek pracownikom państwowej sfery budżetowej, ale tak naprawdę ustawodawca niejako przesunął ciężar tej decyzji na barki osób kierujących poszczególnymi jednostkami i odpowiedzialnych za wykonanie odpowiednich części budżetowych. Co to oznacza? Oznacza to, że oczywiście wzrost wynagrodzeń był możliwy i zapewne w większości wypadków nastąpił, ale decyzja dotycząca skali tego wzrostu została pozostawiona dysponentom środków budżetowych, którzy mogli odpowiednimi widełkami określać podwyżki dla poszczególnych pracowników.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#KatarzynaKonieczko">Jeśli chodzi o to, jak ustawodawca powinien postąpić, kierując się tymi wskazówkami Trybunału Konstytucyjnego, to oczywiście z jednej strony należy pamiętać o tym, że Trybunał wyraźnie stwierdza, że nie mamy do czynienia z prawem podmiotowym do waloryzacji, ale z drugiej strony trudno byłoby przyjąć, że konkluzją Trybunału było to, że ustawodawca powinien w ogóle zrezygnować z postanowień ustawowych dotyczących waloryzacji, dlatego że Trybunał wyraźnie podkreślił, że sytuacja pracowników państwowej sfery budżetowej może w praktyce mieć niekorzystny wpływ na sytuację jednostek sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#KatarzynaKonieczko">Trybunał odnosił się, jak już wielokrotnie wspomniałam, do wymiaru sprawiedliwości i wskazywał wprost, że obecna sytuacja może się przyczyniać do zniekształcenia mechanizmu naboru pracowników sądów, zwłaszcza do tzw. negatywnej selekcji, która powoduje, że osoby o wyższych kompetencjach poszukują pracy poza tym sektorem, gdyż wynagrodzenia nie są w nim satysfakcjonujące. Dlatego też można próbować uzasadniać tezę, że Trybunał opowiada się za waloryzacją, oczywiście w powiązaniu z szacunkami co do wzrostu miernika inflacji. Ale trzeba też powiedzieć, że według Trybunału ustawodawca, podejmując prace nad ustawą budżetową, powinien pamiętać o tym, że wartość, którą według Trybunału niewątpliwie stanowi zbilansowanie finansów publicznych państwa, nie może przeważać nad ochroną praw i uzasadnionych oczekiwań osób, które są zatrudnione w państwowej sferze budżetowej. I w zasadzie to postanowienie sygnalizacyjne można rozważać jako ideę, apel do ustawodawcy dotyczący prac nad kolejnymi ustawami budżetowymi. Należy podsumować, że obecnie nie wymaga ono wykonania. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo, Pani Mecenas.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławGogacz">Oczywiście nie chodziło o wyrok, tylko postanowienie sygnalizacyjne.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławGogacz">Dziękujemy pani mecenas za zreferowanie tych propozycji.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StanisławGogacz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#StanisławGogacz">Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytanie pani mecenas?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#StanisławGogacz">Czy ktoś chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#StanisławGogacz">Skoro nie, to myślę, że powinniśmy przejść do następnego punktu porządku obrad. Tylko czy jest pan mecenas…</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#StanisławGogacz">Czy państwo chcieliby się wypowiedzieć? Nie.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#StanisławGogacz">Czy jest ktoś z Biura Legislacyjnego? Jest pan mecenas?</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#KatarzynaKonieczko">Ja mogę zastąpić pana Jarentowskiego.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#StanisławGogacz">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#StanisławGogacz">To jest wszechstronność naszych mecenasów – potrafią po prostu zreferować punkty też za swoich kolegów.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#StanisławGogacz">Czyli przechodzimy do punktu drugiego, tak?</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#StanisławGogacz">Przystąpimy, proszę państwa, do rozpatrzenia punktu drugiego. Jest to rozpatrzenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego – dziękujemy paniom bardzo, do widzenia – z dnia 14 lipca 2015 r., sygnatura akt K 2/13, dotyczącego ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym. Dotyczy to upoważnienia ministra właściwego do spraw transportu do określenia, w drodze rozporządzenia, sposobu, trybu oraz warunków technicznych gromadzenia, przetwarzania, udostępniania i usuwania przez głównego inspektora transportu drogowego utrwalonych obrazów i danych.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę panią mecenas o zreferowanie tego wyroku i zawartych w nim propozycji legislacyjnych. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KatarzynaKonieczko">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KatarzynaKonieczko">Wyrokiem z dnia 14 lipca 2015 r. Trybunał zakwestionował konstytucyjność art. 129g ust. 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, mając na uwadze wzorce konstytucyjne wywodzone z art. 51 ust. 5 i art. 92 ust. 1 zdanie pierwsze konstytucji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KatarzynaKonieczko">Przepisy ustawy – Prawo o ruchu drogowym, a konkretnie art. 129g ust. 1, przewidują, że ujawnienie za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących zainstalowanych w pasie drogowym dróg publicznych następujących naruszeń przepisu ruchu drogowego: przekraczania dopuszczalnej prędkości, niestosowania się do sygnałów świetlnych, należy do Inspekcji Transportu Drogowego. Wykonując te zadania, inspekcja rejestruje obrazy naruszeń przepisów ruchu drogowego i przetwarza do celów określonych w ustawie obraz pojazdu, którym naruszono przepisy ruchu drogowego, wizerunek kierującego pojazdem, jeżeli został zarejestrowany, oraz dane obejmujące: numer rejestracyjny pojazdu, którym naruszono przepisy, datę, czas oraz miejsce popełnienia naruszenia, rodzaj naruszenia, dane właściciela lub posiadacza pojazdu lub kierującego pojazdem, numer identyfikacyjny urządzenia rejestrującego. Ponadto w postępowaniach o wykroczenia prowadzi czynności wyjaśniające, kieruje do sądu wnioski o ukaranie, oskarża przed sądem oraz wnosi środki odwoławcze. Te wszystkie zadania wykonuje z ramienia inspekcji Główny Inspektor Transportu Drogowego przy pomocy głównego inspektoratu oraz jego delegatur terenowych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KatarzynaKonieczko">Zakwestionowany ust. 4 przewidywał z kolei, że: „Minister właściwy do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia, sposób, tryb oraz warunki techniczne gromadzenia, przetwarzania, udostępniania i usuwania przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego utrwalonych obrazów i danych, uwzględniając dokumentację i zakres czynności niezbędnych do przeprowadzenia postępowania w sprawach o wykroczenia oraz konieczność ochrony zarejestrowanych danych przed nieuprawnioną ingerencją i ujawnieniem”.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KatarzynaKonieczko">Jednocześnie w art. 129h ust. 1 i 2 ustawy przewidziano, że rejestracji podlegają w szczególności: obraz naruszenia, w tym obraz pojazdu, wraz z numerem rejestracyjnym pojazdu, data, czas, miejsce naruszenia, numer identyfikacyjny urządzenia rejestrującego, a także prędkość, z jaką poruszał się pojazd i prędkość dopuszczalna w miejscu i czasie popełnienia naruszenia. Inspekcja może, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, ujawniać naruszenia przepisów ruchu drogowego za pomocą urządzeń rejestrujących, które ujawniają określone naruszenie przepisów ruchu drogowego na danym odcinku drogi. No i tu znowu przepisy wskazują, jakie dane podlegają rejestracji, a w związku z tym – jakie dane są następnie gromadzone i przetwarzane.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KatarzynaKonieczko">Przepisy ustawowe nie regulują natomiast materii udostępniania i usuwania obrazów i danych przez inspekcję. Nie czynią tego także inne przepisy prawa o ruchu drogowym, co oznacza, że tak naprawdę ustawodawca, upoważniając w art. 129g ust. 4 ministra do wydania rozporządzenia, przekazał materię dotyczącą tego zakresu do uregulowania w akcie rangi podustawowej. Dotyczy to sposobu i trybu oraz warunków technicznych udostępniania i usuwania obrazów i danych przez Generalnego Inspektora Transportu Drogowego. Jak już wspomniałam, regulacja ta była zawarta tylko i wyłącznie w rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KatarzynaKonieczko">Art. 51 konstytucji, który stanowił w tym wypadku punkt odniesienia, stanowi, że władze mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać tylko takie informacje o obywatelach, które są niezbędne w demokratycznym państwie prawnym, a zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa. Z kolei art. 92, który był drugim ze wzorców konstytucyjnych w tej sprawie, przesądza, że rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w konstytucji na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać nie tylko organ właściwy do wydania rozporządzenia, zakres spraw przekazanych do uregulowania, ale także wytyczne dotyczące treści aktu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KatarzynaKonieczko">Niewątpliwie w świetle art. 51 ust. 5 wszelkie zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji powinny zostać określone na poziomie ustawowym. Ustawowa forma regulacji dotyczy zarówno gromadzenia, jak i udostępniania, ale powinna odnosić się także do usuwania danych, czego, jak już wspomniałam, w ustawie nie uregulowano. Oznacza to, że ustawodawca, upoważniając ministra do wydania rozporządzenia, powierzył do regulacji na poziomie podustawowym materię, której regulacja zgodnie z konstytucją zastrzeżona jest dla ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KatarzynaKonieczko">Trybunał przypomniał oczywiście całe orzecznictwo dotyczące upoważnień ustawowych i tego, co jest wymagane, zgodnie z art. 92, od takiego upoważnienia, aby została zachowana hierarchia aktów normatywnych. No i w świetle tego, że ani w ustawie – Prawo o ruchu drogowym, ani w innych aktach normatywnych tej rangi nie było odpowiednich postanowień, Trybunał zmuszony był uznać, że przepis upoważniający, a w konsekwencji również przepisy wydane na jego podstawie, nie spełniają kryterium zakreślonego w ustawie zasadniczej, właśnie ze względu na wymóg regulacji wynikający z art. 51 ust. 5.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KatarzynaKonieczko">Orzeczenie Trybunału pozbawiło mocy obowiązującej zarówno przepis upoważniający, jak i wydane na jego podstawie rozporządzenie. Nastąpiło to z dniem 25 kwietnia 2016 r. Jednak wydaje się, że przepisy dotyczące gromadzenia danych mogą być wywodzone również z ustawy o ochronie danych osobowych. Kolega, który sporządzał informację, zastrzegł, że według informacji, które uzyskał w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, rząd nie przygotowuje projektu ustawy nowelizującej ustawę – Prawo o ruchu drogowym ze względu na to, że w ocenie ministerstwa w tym zakresie może być stosowana właśnie ustawa o ochronie danych osobowych i nie ma potrzeby przygotowywania specjalnej regulacji.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#KatarzynaKonieczko">Jednak zanim zaproponuję państwu podjęcie decyzji o tym, żeby nie rozpoczynali państwo w tym zakresie prac legislacyjnych, chciałabym prosić o udzielenie głosu przedstawicielom ministerstwa czy Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego, bowiem wydaje się, że właśnie te podmioty mają wiedzę praktyczną niezbędną do podjęcia decyzji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGogacz">Dziękujemy pani mecenas za zreferowanie punktu dotyczącego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w kontekście art. 51 ust. 5 konstytucji mówi o tym, że pewne rozwiązania dotyczące zakwestionowanych przepisów powinny znaleźć się w ustawie, właśnie w randze normy prawnej.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławGogacz">Zgodnie z propozycją, jaka została przedstawiona, chciałbym, żebyśmy nie podejmowali inicjatywy legislacyjnej w związku z tym, że odpowiednie mechanizmy prawne są zawarte m.in. w ustawie o ochronie danych osobowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławGogacz">Czy państwo chcielibyście się wypowiedzieć w tej kwestii?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę o przedstawienie się i wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzSmoliński">Kazimierz Smoliński, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzSmoliński">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzSmoliński">Ministerstwo stoi na stanowisku, że w związku z utratą mocy prawnej delegacji ustawowej, o której mówiła pani mecenas, na skutek wyroku Trybunału z 14 lipca 2015 r., sygnatura akt K 2/13… Ta delegacja utraciła moc z dniem 26 kwietnia 2016 r. Wobec powyższego zgodnie z zasadami techniki prawodawczej z dniem utraty mocy przepisu, na podstawie którego wydany został akt wykonawczy, akt ten traci moc. Uważamy, że oprócz tego, że sprawy te są uregulowane w ustawie o ochronie danych osobowych, to są one również uregulowane w ustawie z 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, Dziennik Ustaw 2015 poz. 1446. I w związku z tym stoimy na stanowisku, że nie ma potrzeby dokonywania zmian w ustawie – Prawo o ruchu drogowym, ponieważ zgodnie z orzeczeniem Trybunału ta regulacja była pewnym przeregulowaniem, że tak powiem, materii, o której mówimy. I wobec tego, że może to normalnie funkcjonować, tak jak teraz, bez tej delegacji, nie widzimy potrzeby wszczęcia procesu legislacyjnego i dokonywania jakichkolwiek zmian w ustawie – Prawo o ruchu drogowym. Aktualny stan prawny jest wystarczający i w sposób właściwy chroni dane osobowe i zabezpiecza interesy obywateli. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławGogacz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławGogacz">Pani mecenas chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławGogacz">Skoro nie, to proponuję – zgodnie z sugestiami i pani mecenas, i ministerstwa – ażebyśmy nie podejmowali inicjatywy legislacyjnej, jeżeli chodzi o wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który był przed chwilą rozpatrywany.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławGogacz">Chcę jeszcze wrócić do pierwszego rozpatrywanego przez nas punktu, czyli rozpatrzenia postanowień Trybunału odnośnie waloryzacji wynagrodzeń pracowników. Oczywiście w tym wypadku też podjęlibyśmy decyzję, jeżeli nie ma głosów przeciwnych…</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MarekBorowski">Mogę?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławGogacz">…ażeby nie podejmować inicjatywy legislacyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławGogacz">Pan senator. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekBorowski">No, rzeczywiście możemy nie podejmować inicjatywy, tylko że z informacji, którą tutaj przedstawiano, wynika, że na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego ta sprawa w dalszym ciągu wisi jako niezałatwiona. W związku z tym to musi zostać wyjaśnione. Jeżeli wyjaśnienia, które tu padły, czyli odwołanie się np. do ustawy z 1983 r. o archiwach – nie wiem, do czego konkretnie, bo tego w materiale nie było – rzeczywiście są wystarczające, to trzeba to wyjaśnić z Trybunałem, bo w przeciwnym wypadku… Jesteśmy stale oskarżani o to – my, rząd, ktokolwiek – że nie realizujemy wyroków Trybunału.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławGogacz">Pan mecenas. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekJarentowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarekJarentowski">To, o czym mówi pan senator, jest rzeczywiście prawdą. Chodzi dokładnie o stronę RCL, które zakwalifikowało orzeczenie jako niewykonane. Z punktu widzenia prawa ono jest niewykonane.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarekJarentowski">Druga kwestia dotyczy tego, co powiedział przedstawiciel rządu. Nie jestem specjalistą od ochrony danych osobowych, dlatego jako biuro prosiliśmy, żeby przyszedł przedstawiciel Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, bo mnie na pierwszy rzut oka, jeszcze bez wchodzenia w szczegóły, wydawało się nielogiczne, że nie ma rozporządzenia, a przedstawiciele rządu mówią, że wszystko jest okej. W takim razie pojawia się pytanie: to po co w ogóle było to rozporządzenie? I żeby rozwiać te wątpliwości, chciałbym właśnie poprosić, jeśli można, przedstawicieli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych o odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście jest tak, że nie ma rozporządzenia, a inspekcja nadal może całkiem legalnie, bez tego rozporządzenia i podstawy ustawowej, gromadzić i przetwarzać dane. Bo nie mamy wątpliwości co do tego, że te dane mogą być zbierane, bo z ustawy wynika, o jakie dane chodzi, tylko że to rozporządzenie dotyczyło, nie wchodząc w szczegóły, ich obróbki, że tak powiem, przetwarzania. Więc jeśli można, to prosiłbym przedstawicieli inspekcji ochrony danych o odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście obecne przepisy są wystarczające i w takim razie po co było kiedyś to rozporządzenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGogacz">Proszę państwa, mam informację, że pomimo zaproszenia akurat przedstawicieli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych po prostu dzisiaj na naszym posiedzeniu nie ma. Nie przybyli.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławGogacz">Pan Smoliński. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzSmoliński">Panie Przewodniczący! Panie Senatorze!</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzSmoliński">Rozporządzenie dotyczyło Głównego Inspektora Transportu Drogowego, natomiast od wielu lat te dane gromadziły również straże miejskie i gminne. I w tym zakresie nie było żadnej delegacji i nie było przez te wszystkie lata problemów z gromadzeniem tych danych. Nikt tego nie kwestionował i żadnej delegacji nie było. I przepisy, które funkcjonowały poza tą delegacją, nadal funkcjonują. Dotyczyły one straży miejskich. Nikt tego nie kwestionował. Tak więc może rzeczywiście należałoby wyjaśnić to z Trybunałem czy… Myślę, że wystąpimy do RCL, żeby to zostało usunięte, ten zapis, że orzeczenie jest niewykonane, bo ono nie wymaga, naszym zdaniem, wykonania. Przepis został uchylony i stan prawny, który powstał na skutek uchylenia, jest wystarczający, zdaniem ministerstwa, do tego, żeby przepisy dotyczące straży gminnych i miejskich dotyczyły również Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGogacz">Pan chciał zabrać głos. Proszę o przedstawienie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AdamJasiński">Adam Jasiński, Główny Inspektorat Transportu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AdamJasiński">Pan minister wyjął mi słowa z ust, że tak powiem. Chcę tylko dodać, że są 2 rozporządzenia, na podstawie których będziemy to robić, a na podstawie których dotychczas robiły to straże miejskie. Oba są rozporządzeniami MSWiA. Jedno to rozporządzenie w sprawie przetwarzania danych, a drugie w sprawie postępowania z dokumentami. Jedno jest z 2004 r., a drugie z 2006 r., więc są to stosunkowo świeże akty prawne, które mają zastosowanie. Żadnej luki być nie może.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AdamJasiński">Oczywiście można sobie stawiać pytanie, czy taka nadregulacja czy przeregulowanie tej materii, które miało miejsce dotychczas – czego Trybunał de facto nie powiedział wprost, dlatego że Trybunał działa w granicach skargi i wniosku, ale można wyciągnąć z tego taki wniosek – miało prowadzić do stosowania zasady lex specialis derogat legi generali, czyli obowiązku stosowania przepisów szczegółowych przed ogólnymi, czy też do czegoś innego, ale to jest pytanie, na które odpowiedź nie jest w zasadzie na chwilę obecną w ogóle istotna. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławGogacz">Mam pytanie związane z uzasadnieniem, jakie przedstawił Trybunał Konstytucyjny odnośnie zakwestionowanego przepisu, o którym dzisiaj dyskutujemy w kontekście wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Czy te dwa rozporządzenia, które pan przed chwilą przywołał, nie są w kolizji – być może nie jesteśmy w stanie tego ocenić – z art. 51 ust. 5 konstytucji, w kontekście którego rozpatrujemy tę sprawę, stwierdzającym, że ochroną danych osobowych należy się zajmować w ustawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamJasiński">Nie widzę żadnego niebezpieczeństwa, dlatego że ustawa – Prawo o ruchu drogowym w art. 129g i art. 129h jak gdyby statuuje podstawę do przetwarzania danych, określa zakres danych, jakie przetwarza inspekcja. A jeśli chodzi o aspekty techniczne, to art. 51 konstytucji przywoływany przez Trybunał nie zabrania… Jest wręcz wskazane, żeby technikalia były określone w akcie wykonawczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławGogacz">Czy ktoś z państwa…</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę, pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzSmoliński">Panie Przewodniczący, zgodnie z ogólną zasadą dopóki istnieje domniemanie konstytucyjności… Dopóki Trybunał nie orzeknie, że delegacja, na podstawie której wydano te rozporządzenia, zostanie uchylona, będzie istniało domniemanie konstytucyjności. Te rozporządzenia są wydane na podstawie prawidłowej delegacji ustawowej, tak więc w tym zakresie, moim zdaniem, nie ma wątpliwości. Nie można przyjmować, że skoro jedna delegacja została uznana za niekonstytucyjną, to inna delegacja też jest niekonstytucyjna. Tak więc jest to za daleko idący wniosek, moim zdaniem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławGogacz">Pan chciał…</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamJasiński">Mocą wyroku Trybunału Konstytucyjnego został derogowany przepis – o czym powiedział wcześniej pan minister – statuujący podstawy wydania rozporządzenia. I zasady techniki prawodawczej mówią, że akt wykonawczy automatycznie też wypada z obiegu prawnego. I w istocie, to, co pan senator Borowski podniósł, to faktycznie jest problem. Chodzi o to, żeby po prostu poinformować Trybunał czy RCL, że decyzja rządu… że to zaniechanie jest zamierzone, że inaczej nie będziemy tego załatwiać. I wtedy to po prostu zniknie z tej tablicy i nie będzie nikogo w oczy kłuło, tak myślę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławGogacz">A proszę w takim razie powiedzieć, kto powinien poinformować Trybunał, że funkcjonowanie tego przepisu nie będzie już konieczne? Bo to pan przedstawił ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekJarentowski">Jeśli chodzi o Trybunał, to chyba nie będzie problemu, bo jeśli Trybunał prowadzi statystykę, to wyłącznie wewnętrzną i ona nie ma żadnych skutków prawnych. Ale z punktu widzenia administracji rządowej dla obserwatorów zewnętrznych byłoby czymś niezrozumiałym, gdyby RCL określał na oficjalnych stronach rządowych orzeczenie jako niewykonane, a przedstawiciel ministra mówiłby, że nie trzeba go wykonywać. Tak więc to kwestia porozumienia między ministrem a RCL – żeby oni jeszcze raz przeczytali to orzeczenie i przyjęli punkt widzenia proponowany przez ministerstwo. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StanisławGogacz">Pan senator Borowski. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekBorowski">Z wyjaśnień, które tutaj padły, wynika, że ustawa precyzuje zakres danych, które mogą być zbierane i przetwarzane, a rozporządzenie było, jak słyszałem, albo nadregulacją, właściwie zbędną, albo zawierało tylko jakieś kwestie techniczne, które oczywiście nie należą do istoty tej materii. Oczywiście przyjmuję te wyjaśnienia. Ale pojawiła się jeszcze informacja o tym, że są jeszcze inne rozporządzenia dotyczące tych kwestii, które nie były objęte zaskarżeniem. Słuszne jest stanowisko, że istnieje domniemanie konstytucyjności, w związku z czym trudno je od razu skreślać, ale może jednak warto – i to jest tylko apel do rządu – przyjrzeć się tym rozporządzeniom i upewnić się, czy tam rzeczywiście są wyłącznie technikalia. Oczywiście rząd nie musi nic z tym robić. Trybunał się w tej sprawie nie wypowiedział, nie ma o czym mówić. Ale taka, powiedziałbym, staranność w tym względzie powinna doprowadzić do tego, żeby się temu przyjrzeć i sprawdzić, czy to są tylko techniczne sprawy, czy np. znalazły się tam jakieś polecenia, które oznaczają, że rozszerza się zakres upoważnienia wynikający z ustawy. Jeżeli tak, to nie będzie dużym problemem dostosowanie tych rozporządzeń do konstytucji w tym zakresie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StanisławGogacz">Oczywiście, działanie per analogiam w sytuacji, kiedy Trybunał rozpatruje konkretne zapytania czy przedstawia wyroki co do konkretnych rozwiązań, nie byłoby wskazane, niemniej jednak cała argumentacja, z którą spotykamy się przy okazji przedmiotowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wskazuje na to, że dane osobowe to sfera, której właściwe miejsce jest w ustawie, o czym mówi konstytucja, a nie w rozporządzeniach. I skoro słyszymy, że przedmiotową materię regulują 2 inne rozporządzenia, to oczywiście muszą, szczególnie w Komisji Ustawodawczej w Senacie, powstawać pytania, czy w tych pozostałych 2 rozporządzeniach nie zostaje naruszony, mimo wszystko, przepis, o którym mówimy. I myślę, że propozycja, która została tu przedstawiona, ażeby zadać pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu, powinna zostać przez nas rozważona.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#StanisławGogacz">Czy pan mecenas chciałby ustosunkować się do tej propozycji?</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekJarentowski">Mogę zaproponować to, co niekiedy w takich sytuacjach robiła komisja, a mianowicie, żeby informację, którą sporządziliśmy, skierować jako załącznik do generalnego inspektora ochrony danych osobowych, kompetentnego w tej sprawie, z pytaniem, czy w świetle orzeczenia, czy tych informacji, czy też tego, co przeczyta sobie w protokole dzisiejszego posiedzenia komisji, jest w stanie powiedzieć, czy ten sposób gromadzenia danych, obecnie niewymagający żadnych dodatkowych przepisów, jest jego zdaniem zgodny z wymaganiami konstytucji, czy nie. I dopiero na podstawie tej informacji pisemnej – bo dzisiaj nie są obecni przedstawiciele Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych – komisja podjęłaby ostateczną decyzję, czy wykonywać wyrok, czy nie, a dzisiaj po prostu zawiesiłaby postępowanie do tego czasu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzSmoliński">Jeżeli można jeszcze…</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#StanisławGogacz">Pan minister. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzSmoliński">Panie Przewodniczący, myślę, że pan senator Borowski ma rację, proponując, żeby przyjrzeć się tym istniejącym rozporządzeniom właśnie pod kątem orzeczenia Trybunału. I jeśli rzeczywiście któreś rozporządzenie będzie zawierało przepisy idące dalej niż delegacja ustawowa, to przyjrzymy się temu, mając na uwadze uchylenie poprzedniej delegacji przez Trybunał. Jeżeli stwierdzimy, że są jakieś nieprawidłowości, to jesteśmy gotowi je usunąć. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławGogacz">…Pytanie do Trybunału.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KazimierzSmoliński">Ale ja nie jestem gospodarzem komisji, więc… Państwo, pan przewodniczący i komisja, we własnym zakresie będą postępowali w sposób, w jaki należy postępować. A ja w imieniu rządu deklaruję, że przyjrzymy się tym rozporządzeniom, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście nie należy dokonać jakichś zmian, czy one rzeczywiście dotyczą tylko i wyłącznie tych technikaliów, o których mówił pan senator, czy też idą dalej. Tylko to mogę zadeklarować. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławGogacz">Pan chciał zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AdamJasiński">Oczywiście jestem za tym, żeby, jeżeli jest taka możliwość, Trybunał się wypowiedział. Nie będzie to ani skarga w trybie art. 79 konstytucji, ani pytanie prawne sądu pytającego czy jakiegoś innego organu, który jest do tego uprawniony, ale możemy zapytać, jestem za tym.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AdamJasiński">Ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że te 2 rozporządzenia, które tu przywołaliśmy, to rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych, które są aktami wykonawczymi wydanymi do innej ustawy, do ustawy o ochronie danych osobowych. I nie sądzę, żeby w tym wypadku miała miejsce kolizja, dlatego że materia ustawowa w przypadku tamtej ustawy jest pełna i konstytucyjna. A w przypadku, który omawiamy, Trybunał wskazał, że akt wykonawczy służy realizacji ustawy, a więc w ustawie muszą być podwaliny, a tych podwalin, tych korzeni nie było. Akt wykonawczy zaczął samoistnie regulować pewne kwestie. W przypadku tamtych 2 rozporządzeń nie mamy do czynienia z taką sytuacją, więc nie widzę niebezpieczeństwa. Ale jeżeli GIODO się wypowie, to dobrze, jak najbardziej, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławGogacz">Proszę państwa, jeżeli chodzi o to zapytanie, to komisja wystosuje zapytanie do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Myślę, że to będzie właściwy adresat. I dopiero po otrzymaniu odpowiedzi, na co mamy nadzieję, zdecydujemy, co dalej. Dziękuję panu senatorowi Borowskiemu za to, że zadał pytanie, które sprawiło, że wstrzymaliśmy się od decydowania, czy podejmować inicjatywę ustawodawczą, czy nie. Dopiero kiedy otrzymamy odpowiedź Generalnego Inspektora Danych Osobowych, podejmiemy decyzję o tym, co dalej z tym wszystkim robić.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#StanisławGogacz">Jeżeli nie ma innych propozycji, to proponuję, żebyśmy zawiesili rozpatrywanie tego punktu do momentu otrzymania tej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StanisławGogacz">To teraz pierwszy punkt porządku obrad Komisji Ustawodawczej: rozpatrzenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 lipca 2015 r., sygn. akt SK 26/14, dotyczącego ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Chodzi o zwrot wywłaszczonej nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę pana mecenasa o zreferowanie tego wyroku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekJarentowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MarekJarentowski">W tym wyroku Trybunał orzekł, że „art. 136 ust. 3 zdanie pierwsze ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami w zakresie, w jakim uzależnia przewidziane w nim żądanie byłego współwłaściciela wywłaszczonej nieruchomości lub jego spadkobierców od zgody pozostałych byłych współwłaścicieli nieruchomości lub ich spadkobierców, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 i 2 w związku z art. 21 ust. 2 i art. 31 ust. konstytucji”.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#MarekJarentowski">„Zakwestionowany przepis art. 136 ust. 3 zdanie pierwsze przewiduje, że poprzedni właściciel lub jego spadkobierca mogą żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości lub jej części, jeżeli, stosownie do przepisu art. 137, stała się ona zbędna na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu. W przypadku, gdy wywłaszczona nieruchomość była współwłasnością kilku podmiotów, organy administracji, jak i sądy administracyjne przyjęły, że brak wniosku wszystkich byłych współwłaścicieli nieruchomości lub ich spadkobierców powoduje konieczność odmowy zwrotu wywłaszczonej nieruchomości. Oznacza to, że jeżeli zwrotu nieruchomości żąda tylko część współwłaścicieli, bo pozostali nie są zainteresowani zwrotem albo trudno ustalić ich miejsce pobytu, to zwrot zbędnej nieruchomości jest niemożliwy”.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#MarekJarentowski">„Zgodnie z art. 64 ust. 1 i 2 konstytucji każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia; własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej. Ponadto – jak stanowi art. 21 ust. 2 – wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Jednocześnie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób, przy czym ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw (art. 31 ust. 3)”.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#MarekJarentowski">I zdaniem Trybunału po wejściu w życie obecnie obowiązującej konstytucji zwrot wywłaszczonych nieruchomości stał się oczywistą konsekwencją art. 21 konstytucji. „Jeżeli cel publiczny, na który wywłaszczono nieruchomość, nie jest realizowany, albo wywłaszczona nieruchomość nie jest konieczna na ten cel publiczny, wówczas nie istnieje nie tylko konstytucyjna legitymacja ingerencji we własność prywatną, ale również prawna podstawa (przyczyna) nabycia własności przez podmiot publiczny. W tej sytuacji gwarancje prawa własności wynikające z art. 21 ust. 1 konstytucji odzyskują swoją moc ochronną. Pozycja prawna i interes podmiotu publicznego osiągnięte przez takie wywłaszczenie muszą z powrotem ustąpić przed konstytucyjnie chronioną pozycją prawną obywatela. Zatrzymując w tej sytuacji wywłaszczoną nieruchomość, państwo osiągałoby korzyści majątkowe kosztem swoich obywateli. Tymczasem instytucja wywłaszczenia nie może prowadzić do przysporzenia wywłaszczycielowi korzyści zarobkowych lub fiskalnych, dopóki nie zostanie zrealizowany cel wywłaszczenia. Z tych przyczyn z konstytucyjnej gwarancji ochrony prawa własności wynika prawo powrotnego nabycia nieruchomości przez jej poprzedniego właściciela, jeżeli nie zrealizowano na niej pierwotnego celu wywłaszczenia”.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#MarekJarentowski">Trybunał przyznał zarazem, że „obowiązująca regulacja konstytucyjna pozostawia ustawodawcy szeroką swobodę normowania zasad zwrotu nieruchomości wywłaszczonych. Obowiązek dopuszczenia w ustawodawstwie zwrotu nieruchomości w określonych sytuacjach nie zawsze musi oznaczać obowiązek dokonania zwrotu. Istotne znaczenie dla sposobu ukształtowania prawa do uzyskania zwrotu wywłaszczonej nieruchomości ma ponadto czynnik czasu i konieczność zapewnienia trwałości ukształtowanych stosunków i sytuacji prawnych”.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#MarekJarentowski">Trybunał przypomniał, że w świetle art. 31 ust. 3 konstytucji ocena dopuszczalności ograniczeń praw i wolności konstytucyjnych powinna być dokonywana przez pryzmat 1 kryterium formalnego, czyli regulacji na poziomie ustawy, oraz 2 kryteriów materialnych, tj. zakazu naruszania istoty wolności lub praw i zasada proporcjonalności. Na tę ostatnią zasadę składają się 3 elementy: przydatność, konieczność i proporcjonalność w wąskim znaczeniu. Trybunał miał wątpliwości co do wszystkich tych kryteriów, ale zdecydowanie negatywny był wynik badania proporcjonalności art. 136 ust. 3 zdania pierwszego ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#MarekJarentowski">„Ratio legis łącznej legitymacji wszystkich byłych współwłaścicieli (lub ich spadkobierców) w postępowaniu zwrotowym jest trudne do ustalenia, ponieważ żadnych wskazówek w tym zakresie nie dostarcza dostępna dokumentacja przebiegu prac legislacyjnych”.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#MarekJarentowski">„Po pierwsze, celem kwestionowanego rozwiązania może być po prostu ograniczenie skali roszczeń zwrotowych i pozostawienie w zasobie publicznym jak największej liczby wywłaszczonych nieruchomości, które – nawet gdy nie są wykorzystywane na cele uzasadniające wywłaszczenie – stanowią istotne źródło dochodu dla Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego”. „Art. 136 ust. 3 u.g.n. zdanie pierwsze w kwestionowanym zakresie można uznać za przydatny z punktu widzenia tak rozumianego bezpieczeństwa finansowego państwa”. „Trudno jednak ustalić, czy zaskarżone rozwiązanie jest niezbędne do ochrony równowagi budżetowej państwa, skoro minister nie przedstawił w tym zakresie żadnych konkretnych danych, a problem ten nie był także przedmiotem oceny skutków regulacji podczas prac legislacyjnych nad art. 136 ust. 3 u.g.n.”.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#MarekJarentowski">„Po drugie, obowiązek współdziałania byłych współwłaścicieli (lub ich spadkobierców) w postępowaniu zwrotowym jest także uważany za mechanizm zapewniający ochronę praw wszystkich uprawnionych (a nie tylko części z nich)”. Jednakże bezwzględny obowiązek współdziałania wszystkich uprawnionych w postępowaniu zwrotowym nie jest jedyną możliwością ochrony ich praw. Wśród jego alternatyw można np. rozważyć odpowiednie wykorzystanie już istniejących regulacji z ustawy o gospodarce nieruchomościami, zwłaszcza zawiadomienia uprawnionych o możliwości zgłoszenia roszczenia zwrotowego pod rygorem jego wygaśnięcia lub rozwiązań z zakresu kodeksu postępowania administracyjnego, takich jak np. zawiadomienie uprawnionych o wszczęciu postępowania przez obwieszczenie, wyznaczenie przez sąd na wniosek organu administracji kuratora dla spadków nieobjętych czy powołanie w podobnym trybie przedstawiciela dla osoby nieobecnej. Być może konieczne byłoby wprowadzenie nowych unormowań, zwłaszcza jeżeli chodzi o zapewnienie odpowiedniej reprezentacji i ochronę interesów wszystkich osób uprawnionych do zwrotu nieruchomości w postępowaniu zwrotowym.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#MarekJarentowski">Poza tym, rażąco krzywdzące dla wnioskodawców jest także to, że nawet przy dochowaniu najwyższej staranności oraz znacznym nakładzie sił i środków nie mają oni gwarancji pozytywnego rozpatrzenia własnego wniosku o zwrot udziału w nieruchomości. Pozostałe osoby uprawnione zawsze mają prawo odmówić, nie przyjść, mogą nie być zainteresowane przyłączeniem się do wniosku o zwrot nieruchomości, a wnioskodawca nie dysponuje żadnymi instrumentami wpływu na te decyzje. Wbrew sugestiom zawartym w niektórych orzeczeniach sądów administracyjnych w badanej sprawie wnioskodawca w szczególności nie może uzyskać orzeczenia zastępczego w trybie kodeksu cywilnego. Osoby wywłaszczone nie są już współwłaścicielami nieruchomości, nie podlegają przepisom prawa rzeczowego dotyczącym współwłasności, a więc m.in. roszczenia o zwrot udziału w nieruchomości nie można ujmować w kategoriach czynności przekraczających zarząd rzeczą wspólną.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#MarekJarentowski">Po trzecie, sądy administracyjne dla uzasadnienia ratio legis kwestionowanego przepisu przywołują także często argumenty dotyczące spójności kwestionowanego rozwiązania z różnymi instytucjami prawa cywilnego i administracyjnego. Jednak zdaniem Trybunału roszczenie o zwrot udziału w nieruchomości nie jest roszczeniem z zakresu prawa rzeczowego, wobec czego nie ma większego sensu rozważanie jego ewentualnej spójności lub niespójności z instytucjami prawa cywilnego.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#MarekJarentowski">Jeżeli chodzi o brak możliwości zwrotu „idealnego” udziału we współwłasności, to należy zwrócić uwagę na to, że przywrócenie prawa do udziału prowadzi jedynie do obowiązku dopuszczenia wnioskodawcy do posiadania nieruchomości i korzystania z niej wraz ze Skarbem Państwa lub jednostką samorządu terytorialnego, które w dalszym ciągu będą dysponowały pozostałymi, niezwróconymi innym współwłaścicielom udziałami. Do czasu ewentualnego zniesienia współwłasności każdy ze współwłaścicieli dysponuje udziałem „idealnym”, któremu nie odpowiada fizycznie wydzielona część rzeczy bez względu na to, czy współwłaścicielami są tylko podmioty prywatne, czy także publiczne.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#MarekJarentowski">Jeśli chodzi o art. 64 konstytucji, to z jego perspektywy obowiązki ustawodawcy mają dwojaki charakter. „W wymiarze pozytywnym powinien on ustanowić przepisy i procedury udzielające równej ochrony prawnej prawom majątkowym, a w wymiarze negatywnym – jest on zobligowany powstrzymać się od przyjmowania regulacji, które owe prawa mogłyby pozbawić ochrony prawnej lub też ochrony te ograniczyć”. Nie przedłużając, powiem najkrócej, jak się da, że Trybunał nie widzi powodu, dla którego, jeśli dotychczas był 1 i nadal jest 1 właściciel, ten właściciel mógłby żądać bez żadnych przeszkód zwrotu wywłaszczonej nieruchomości, a jeżeli np. właścicieli było 2, a drugi z nich nie jest w ogóle zainteresowany zwrotem, nie jest mu potrzebny albo nieruchomość nie jest mu znana, to 1 współwłaściciel nie może nawet żądać zwrotu swojej połówki.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#MarekJarentowski">Jeśli chodzi o wykonanie wyroku, to zdaniem Trybunału „restytucja współwłasności odjętej w sposób sprzeczny z prawem, powinna, co do zasady, polegać na równoczesnym zwrocie w jednym postępowaniu wszystkich udziałów w wywłaszczonej nieruchomości byłym współwłaścicielom (ich spadkobiercom). Jeżeli jednak w danym stanie faktycznym jest to niemożliwe albo nadmiernie utrudnione, ustawa powinna przewidzieć zwrot wywłaszczonych udziałów tym uprawnionym, którzy tego żądają”.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#MarekJarentowski">„Po pierwsze, konieczne jest przyznanie samodzielnej legitymacji procesowej w postępowaniu zwrotowym każdemu z byłych współwłaścicieli nieruchomości (spadkobiercy), tak aby mogli oni w sposób autonomiczny dochodzić swoich roszczeń, niezależnie od stanowiska pozostałych uprawnionych. Po drugie, należy w postępowaniu zwrotowym zapewnić także prawa tym osobom, które z różnych powodów nie wystąpiły z wnioskiem o zwrot udziału w nieruchomości, a są do tego uprawnione. Istotne jest przy tym to, że odpowiedzialność za poinformowanie tych osób o możliwości przyłączenia się do toczącego się postępowania zwrotowego oraz uzyskania ich ostatecznego stanowiska powinna spoczywać na organach, ponieważ to one (a nie wnioskodawca) są zobowiązane do naprawienia skutków nieprawidłowego wywłaszczenia”.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#MarekJarentowski">Trybunał zwrócił też uwagę na to, że „kontrolowana norma znajduje zastosowanie także do innych stanów faktycznych, niż ujęte w sentencji niniejszego orzeczenia. Obowiązuje ono zarówno wtedy, gdy wielość uprawnionych ma charakter pierwotny (bo wywłaszczona nieruchomość należała poprzednio do kilku współwłaścicieli), jak i wtórny (gdy po poprzednim jedynym wywłaszczonym współwłaścicielu pozostało kilku spadkobierców)”. „Wykonanie niniejszego wyroku będzie więc wymagało od ustawodawcy rozważenia odpowiedniego zakresu podmiotowego ewentualnych zmian w prawnych”.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#MarekJarentowski">Na stronie RCL status orzeczenia określono jako: „Niewykonane / podjęto prace legislacyjne”. Według informacji uzyskanych w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa projekt rządowy, obecnie jeszcze nieistniejący, nieco szerszy, niż wynikałoby to z wyroku, może trafić do Sejmu na początku 2017 r.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#MarekJarentowski">„Biorąc pod uwagę fakt, że wywłaszczenie ma charakter władczej (nieumownej), ingerencji w prawa własności, niweczy stosunek prawny między dotychczasowymi współwłaścicielami (spadkobiercami), a w konsekwencji znosi jakiekolwiek relacje cywilnoprawne między nimi względem wywłaszczonej nieruchomości, należy przyjąć indywidualne prawo do restytucji prawa własności, przy poszanowaniu prawa poszczególnych współwłaścicieli (spadkobierców) do poinformowania o wszczęciu postępowania oraz do indywidualnych decyzji co do ubiegania się o restytucję prawa własności. Z punktu widzenia wykonania wyroku należy wyróżnić dwie sytuacje. Pierwsza, w której o restytucję ubiega się tylko część właścicieli. Taka sytuacja wymaga jedynie poinformowania pozostałych współwłaścicieli albo ich potencjalnych spadkobierców o wszczęciu postępowania, a zarazem wyznaczenia terminu na przystąpienie do tego postępowania restytucyjnego. I druga sytuacja, w której o restytucję ubiega się spadkobierca współwłaściciela lub jeden ze spadkobierców właściciela albo współwłaściciela. W takim przypadku powinien on najpierw w postępowaniu cywilnym wedle obowiązujących reguł wszcząć postępowanie w sprawie stwierdzenia nabycia spadku.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#MarekJarentowski">Konieczne będzie też uwzględnienie w przepisie ustawy o gospodarce nieruchomościami (art. 136 ust. 5) przewidującym, że w przypadku niezłożenia wniosku o zwrot wywłaszczonej nieruchomości lub jej części w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania zawiadomienia o możliwości zwrotu, uprawnienie do zwrotu nieruchomości lub jej części wygasa, że art. 1206 k.c. stanowi, że stwierdzenie nabycia spadku oraz poświadczenie dziedziczenia nie może nastąpić przed upływem 6 miesięcy od otwarcia spadku (chyba że wszyscy znani spadkobiercy złożyli już oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku). Konieczne będzie zatem albo wydłużenie 3-miesięcznego terminu na złożenie wniosku, albo umożliwienie złożenia wniosku także spadkobiercy, który nie uzyskał jeszcze stwierdzenia nabycia spadku.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#MarekJarentowski">Nie jest natomiast konieczne uwzględnienie postulatu TK, by w postępowaniu o zniesienie współwłasności nieruchomości zapewnić reprezentację «wszystkich osób uprawnionych do zwrotu nieruchomości». Wydaje się bowiem, że skoro przekroczenie terminu 3 miesięcy na złożenie wniosku «restytucyjnego» uniemożliwia odzyskaniu udziału w prawie własności przez byłego współwłaściciela (spadkobiercę), to nie ma powodu, by uczestniczył on w zniesieniu współwłasności w postępowaniu cywilnym. Będą w nim uczestniczyć jedynie (obok Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego) ci współwłaściciele (spadkobiercy), którzy w terminie złożyli wniosek”, a więc ci, którzy w ogóle wykazali zainteresowanie zwrotem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję, Panie Mecenasie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StanisławGogacz">Uzyskaliśmy informację od pana mecenasa, że Rządowe Centrum Legislacji podjęło działania legislacyjne, ale ich efekt jest spodziewany na początku 2017 r.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StanisławGogacz">Chciałbym teraz poprosić pana ministra Smolińskiego, który w zakresie swoich działań ma właśnie ten obszar legislacyjny, o zabranie głosu i wypowiedzenie się w sprawie wykonania tego wyroku.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzSmoliński">Dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzSmoliński">Wysoka Komisjo!</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzSmoliński">Ministerstwo jest w zasadzie gotowe do przedstawienia projektu ustawy, który zmierza do wykonania orzeczenia Trybunału. Jedyną kwestią, która jeszcze powstrzymuje nas przed rozstrzygnięciem i złożeniem tego projektu, jest toczące się przed Trybunałem Konstytucyjnym postępowanie w sprawie SK 39/15, która dotyczy kwestii zwrotu nieruchomości nie tyle wywłaszczonych, co przekazanych na podstawie umów cywilnoprawnych na rzecz Skarbu Państwa czy szeroko rozumianego państwa polskiego. W tej sprawie zostały zaskarżone… Wiemy, do jakich sytuacji dochodziło w poprzednim systemie –często dochodziło do przymusowego zawierania umów cywilnoprawnych z zastosowaniem niewłaściwej ceny. Czekamy na orzeczenie Trybunału. Zwróciliśmy się do Trybunału o umorzenie tej sprawy, bo uważamy, że absolutnie nie powinno w tej kwestii dochodzić do ingerencji państwa, ponieważ były to jednak umowy cywilnoprawne. Ale czekamy na to orzeczenie. Jeżeli w najbliższym czasie Trybunał się w tym zakresie nie wypowie, to rząd przystąpi do prac związanych z wykonaniem tego orzeczenia, o czym mówił pan mecenas.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#KazimierzSmoliński">Stanowisko Trybunału jest absolutnie słuszne i rzeczywiście należy dokonać zmiany ustawy, aby dochodziło też do częściowych zwrotów. Jeżeli nie wszyscy współwłaściciele chcą dokonać restytucji w tym zakresie, to każdy, który chce tego dokonać, ma takie prawo. Może stać się współwłaścicielem, a potem dążyć do zniesienia współwłasności, ale to regulują przepisy ogólne prawa cywilnego i nie trzeba tego tutaj wyjaśniać.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#KazimierzSmoliński">Zastanawiamy się jednak nad jeszcze jedną kwestią. Zarówno środowiska samorządowe, jak i zrzeszenia lokatorów proponują, aby jednak wprowadzić jakiś termin przedawnienia tych roszczeń, żeby nie istniał ciągle ten stan niepewności, szczególnie po stronie państwa polskiego. Czy powinna istnieć bezterminowa możliwość wychodzenia z roszczeniami? Z reguły wszystkie roszczenia ulegają przedawnieniu, a więc uważamy, że i w tym wypadku należałoby wprowadzić taki przepis. Myślę, że jeżeli chodzi o przedawnienie tego typu roszczeń, to powinny mieć zastosowanie ogólne zasady prawa cywilnego. Ale będziemy decydować na etapie prac legislacyjnych, pewnie w czasie debaty sejmowej, a wcześniej w konsultacjach, o tym, czy zastosować przedawnienie. Uważam, że należy je zastosować. To wszystko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławGogacz">A proszę…</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzSmoliński">Chcemy, żeby najpóźniej na początku 2017 r. parlament zajął się tym przepisem.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#StanisławGogacz">A proszę mi powiedzieć, Panie Ministrze… Jeżeli chodzi o wykonanie tego wyroku, to są jakby 2 kwestie. Z jednej strony są szersze niż wymagałoby wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego rozwiązania, które ma zaproponować ministerstwo, a z drugiej strony samo wykonanie wyroku. Czy rozwiązanie, które zostanie przedstawione na początku 2017 r., będzie szerszym podejściem do problematyki, systemowym, ustawowym, czy będzie to tylko wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzSmoliński">Chcemy działać szerzej, że tak powiem, nie tylko przez samo wykonanie wyroku Trybunału, ale także przez dokonanie zmiany ustawy w tym zakresie, bo uważamy, że należy…</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#StanisławGogacz">Nie przewidujecie państwo, żeby najpierw wykonać wyrok, a później przedstawić to szersze rozwiązanie, tylko żeby wszystko odbyło się równocześnie?</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#KazimierzSmoliński">Uważamy – zresztą wielokrotnie w pracach parlamentu, w poprzedniej i jeszcze poprzedniej kadencji, zwracałem na to uwagę jako poseł – że zbyt często są dokonywane zmiany. Czasami lepiej poczekać kilka miesięcy i zrobić zmianę systemową, niż z każdym artykułem biegać do parlamentu, bo wtedy często dochodzi do, ja tak to nazwałem, biegunki legislacyjnej. Im więcej tych zmian, tym częściej dochodzi do tworzenia regulacji, które są ze sobą sprzeczne.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#KazimierzSmoliński">Uważamy, że rozwiązania systemowe są zdecydowanie lepsze, tym bardziej że w tej sytuacji nie jest to, że tak powiem, jakaś społecznie dramatyczna sprawa. Według informacji, którą przekazaliśmy panu prezesowi Trybunału w trakcie tego postępowania w ubiegłym roku, na 6 tysięcy wniosków, które były złożone w latach 1997–2004, wniosków, które dotyczyły części nieruchomości, było 183, co stanowiło 3% wszystkich spraw. Być może po zmianie przepisu ta liczba będzie rosła. Ale do tej pory nie był to raczej duży problem społeczny, dlatego kilkumiesięczna zwłoka, naszym zdaniem, nie będzie problemem. Uważamy, że systemowe zmiany prawa są zdecydowanie lepsze niż takie częste, fragmentaryczne poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławGogacz">W takim razie mam pytanie do członków Komisji Ustawodawczej, bo w kontekście tego, co pan minister powiedział, nie byłoby wskazane, ażeby prace legislacyjne dotyczące przedmiotowej ustawy, czyli ustawy o gospodarce nieruchomościami, były co kilka miesięcy podejmowane. I gdybyśmy podjęli inicjatywę ustawodawczą, ażeby wykonać ten wyrok już teraz, to doszłoby do tego, jak rozumiem, że my zdecydujemy o przyjęciu nowelizacji ustawy, a na początku roku 2017 r. państwo przedstawicie swój projekt.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KazimierzSmoliński">To już w parlamencie. Prace będą prowadzone już wcześniej.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#StanisławGogacz">W parlamencie?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzSmoliński">Nie chcę przesądzać o tym, że to będzie początek 2017 r. Być może zrobimy to szybciej. Jeżeli dostaniemy informację z Trybunału Konstytucyjnego, że ta sprawa, o której mówiłem, zostanie umorzona, to możemy złożyć ten projekt zaraz po wakacjach. Nie ma żadnego sprzeciwu. Ale uważamy, że trzeba jeszcze poczekać. Być może Trybunał orzeknie o umorzeniu tamtego postępowania i wtedy nasze rozwiązanie będzie przyspieszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławGogacz">Wydaje się, że argumenty, które przedstawił pan minister, wskazują na to, że powinniśmy zaczekać te kilka miesięcy. Bo może się okazać, że to będzie kilka miesięcy. Jest już prawie czerwiec, a może się okazać, że jesienią państwo podejmą działania legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#StanisławGogacz">Gdyby ktoś z państwa, członków Komisji Ustawodawczej, zechciał się jeszcze w tej sprawie wypowiedzieć, to oczywiście bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#StanisławGogacz">A czy państwo chcieliby się wypowiedzieć na podstawie swojego doświadczenia? Jakie państwo macie pomysły, jeśli chodzi o działania zmierzające do wykonania wyroku? Czy zaczekamy na decyzję ministerstwa? Jaka jest państwa opinia?</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#StanisławGogacz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekJarentowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MarekJarentowski">Pierwszy punktu widzenia, z którego moglibyśmy się wypowiedzieć, to niezwłoczność wykonania wyroku w interesie zainteresowanych. Czasami jest tak, że sam wyrok daje już organom administracji i sądom podstawę do działania zgodnie z konstytucją. W tym wypadku można się zastanawiać, czy ta sentencja, które została zacytowana, daje zainteresowanym podstawę do tego, żeby żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości. No bo jak te organy mają się teraz zachowywać? Czy informować inne osoby? Bo nie ma jeszcze jakiejś szczególnej procedury. Czy stosować te procedury, które istnieją? Takie są wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MarekJarentowski">A drugi punkt widzenia uwzględnia argument, który właśnie przedstawił pan minister, że przy nowelizacjach rzeczywiście warto zgromadzić kilka propozycji w jednym projekcie nowelizacyjnym, a nie co chwilę nowelizować ustawę. Jeśli rzeczywiście minister ma jeszcze kilka innych propozycji nowelizacji, nie tylko w zakresie tego wyroku, to być może warto poczekać. Tak że to jest zderzenie tych dwóch wartości i już od komisji zależy, którą z nich uzna za ważniejszą.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MarekJarentowski">Jesteśmy w stanie, jako biuro, przygotować jakiś wstępny projekt na podstawie tego, co powiedziałem, ale skoro, jak wiem z praktyki, na etapie sejmowym posłowie w istotnej części i tak uwzględniają stanowisko rządu, to podejrzewam, że projekt senacki i tak czekałby do momentu, kiedy przyjdzie właściwy projekt rządowy. Więc być może rzeczywiście warto poczekać, a komisja mogłaby tylko w jakiś mniej lub bardziej formalny sposób nalegać, żeby rząd jak najszybciej przygotował ten projekt, bo jest to w interesie wywłaszczonych, i być może wprowadził jakieś przepisy – bo nie ma tego projektu, nie znam go w szczegółach – przejściowe, które umożliwiłby wywłaszczenie osobom, które już obecnie starają się o wywłaszczenie, a spotykają się z odmową. Żeby to nasze dzisiejsze odwleczenie nie spowodowało tego, że ci obecnie starający się nie będą mogli w przyszłości jeszcze raz skorzystać z wniosku o wywłaszczenie.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławGogacz">Ale teraz takiego ryzyka nie ma?</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#MarekJarentowski">Jest. To znaczy to zależy od tego, jaki będzie projekt. Bo jeśli projekt będzie działał tylko na przyszłość, czyli wejdzie do etapu prac parlamentarnych w styczniu i, powiedzmy, zostanie uchwalony w czerwcu 2017 r., to ci, którzy do 2017 r. mogliby się starać o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, a terminy by im minęły, bo nowych terminów dla nich nie ma, są na straconej pozycji. Dopiero ci, którzy od czerwca mogliby się starać, jeśli w czerwcu okaże się, że nieruchomość wywłaszczona nie została przeznaczona na cele wskazane w wywłaszczeniu … Tak że… Mówię to raczej w formie pytania, bo nie znam tego projektu. Bo gdyby tego nie było, to wyrok trzeba by wykonać jak najszybciej, a gdyby takie zabezpieczenie dla obecnie wywłaszczonych, powiem w skrócie, było, to można by poczekać, bo oni za pół roku czy za rok będą mogli ponownie starać się o wywłaszczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławGogacz">Argumentacja przedstawiona przez pana mecenasa jest jasna. Na końcu pojawiło się pytanie, czy zainteresowani nie poniosą strat.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KazimierzSmoliński">Panie Przewodniczący!</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#KazimierzSmoliński">Pan mecenas absolutnie ma rację, że należy w przepisach przejściowych zapewnić możliwość tym, którzy do tej pory występowali i nie mieli tej możliwości – żeby mieli tę możliwość. Rozwiązania rządowe będą szły w tym kierunku. Kilkumiesięczna zwłoka, o której mówiłem, nie spowoduje żadnych szkód społecznych. Nie będzie też strat po stronie tych, którzy do tej pory się starali. Wiemy też, że sądy w tej chwili… Zdarzają się już takie sytuacje… W zasadzie sądy mogą już, na podstawie tego wyroku, przyznawać współwłaścicielom udziały, jeżeli chodzi o zwrot. Tylko cały czas trzeba pamiętać o tym, że mówimy o zwrocie tylko tych nieruchomości, które zostały wykorzystane niezgodnie z celem wywłaszczenia, tak że nie każdy zwrot… Chodzi o to, żeby nie rozbudzać, że tak powiem, niepotrzebnie jakichś oczekiwań społecznych – że teraz nagle wszyscy mamy możliwość dochodzenia zwrotu wszystkich nieruchomości wywłaszczonych. Jest to możliwe tylko w przypadkach, kiedy cel wywłaszczenia nie został zrealizowany, wobec czego należy zwrócić nieruchomość czy udział w nieruchomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławGogacz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławGogacz">Pan senator Pęk. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekPęk">Właściwie nie mam już wiele do dodania po wypowiedziach pana ministra i pana mecenasa. Chcę tylko podkreślić, że powinniśmy się kierować zasadą pewnej spójności legislacyjnej. Myślę, że w związku z tym, że wchodzą tutaj w grę również zmiany w kodeksie cywilnym dotyczące art. 1226, to ta ścieżka rządowa jest naturalna, ponieważ daje ona większe możliwości konsultacji prowadzonych wśród różnych środowisk. Zawsze kiedy ingeruje się w podstawową dla obrotu cywilnoprawnego ustawę, jaką jest kodeks cywilny, to lepiej, żeby to szło jednym torem, bo jeżeli działa się dwutorowo, to można się narazić na jakieś niekonsekwencje legislacyjne. Tak że myślę, że stanowisko ministerstwa jest jak najbardziej słuszne.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławGogacz">Myślę, że mamy jasność.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławGogacz">Może poprosiłbym, w imieniu komisji, żeby państwo przedstawili nam harmonogram swoich działań, jeżeli chodzi o tę inicjatywę ustawodawczą, która zawierałaby w sobie wykonanie wyroku i oczywiście systemowe podejście do tej kwestii. Żebyśmy przynajmniej pod koniec maja wiedzieli, jak to wszystko wygląda. Dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KazimierzSmoliński">Dobrze, Panie Przewodniczący, przedstawimy komisji takie stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławGogacz">Jeżeli nie ma innych głosów członków komisji i Biura Legislacyjnego, to proponuję, żebyśmy na tym etapie rozpatrywania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o gospodarce nieruchomościami zawiesili nasze działania i żebyśmy zaczekali na realizację rozwiązań zapowiedzianych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. I oczywiście poproszę o odpowiedź z ministerstwa za jakiś czas, przynamniej pod koniec maja, żebyśmy wiedzieli, jak miałby wyglądać harmonogram działań wykonawczych dotyczących wykonania wyroku.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StanisławGogacz">Zamykam posiedzenie komisji.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StanisławGogacz">Dziękuję wszystkim państwu za udział w posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 9 minut 34)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>