text_structure.xml
60.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 31)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Marek Rocki)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekRocki">Witam państwa na kolejnym posiedzeniu, które rozpoczyna drugą pięćdziesiątkę posiedzeń naszej komisji w tej kadencji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekRocki">W planie na dzisiaj mamy dwa spotkania – z kandydatką na ambasadora i ambasadorem. Po pierwsze, spotkanie z kandydatką na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Kolumbii oraz czterech krajach dodatkowej akredytacji, a po drugie, spotkanie z ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym Rzeczypospolitej Polskiej w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, panem Arkadym Rzegockim. Przepraszam, nie wymieniłem nazwiska pani ambasador – pani ambasador Agnieszka Frydrychowicz-Tekieli.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarekRocki">Nasze spotkania przebiegają tak, że prosimy kandydatów o przedstawienie wizji swojej misji, przy czym chciałbym podkreślić, że otrzymujemy dosyć szczegółowe i obfite materiały z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dlatego byłbym wdzięczny, gdyby państwo ich nie streszczali, tylko powiedzieli swoim językiem o tym, co uważacie za najważniejsze w misji. A potem, myślę, możemy oczekiwać pytań od senatorów.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarekRocki">Bardzo proszę, Pani Ambasador.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Szanowne Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Zanim przedstawię program działania w Kolumbii, a także w krajach dodatkowej akredytacji, czyli w Panamie, na Dominikanie, na Haiti, w Antigui, Barbudzie i w Saint Lucii, powiem dosłownie 2, 3 zdania o kontekście pracy w krajach przyjmujących.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Kolumbia w ostatnich latach jest krajem wyróżniającym się na mapie Ameryki Łacińskiej. W ciągu minionej dekady jej gospodarka wykazała niezwykły dynamizm i siłę, pozostając jednym z liderów wzrostu gospodarczego w regionie. Mimo aktualnego spadku cen ropy naftowej i innych surowców naturalnych, który negatywnie wpływa na sytuację państw latynoamerykańskich, perspektywy rozwoju Kolumbii pozostają stabilne. Przewiduje się, że jej wzrost gospodarczy w tym roku osiągnie ponad 3%, co powinno pozwolić jej na utrzymanie pozycji trzeciej największej gospodarki w Ameryce Łacińskiej, po Brazylii i Meksyku.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Kolumbia stoi obecnie na progu całkowicie historycznej zmiany, bo po ponad 50 latach wewnętrznego konfliktu zbrojnego planowane jest w tym roku – wszyscy mają nadzieję, że nawet w sierpniu – podpisanie porozumienia pokojowego między rządem a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii, FARC. Warto pokreślić, że mimo trwającego pół wieku konfliktu i wyzwań bezpieczeństwa związanych głównie z narkobiznesem, Kolumbia może pochwalić się silnymi instytucjami demokratycznymi, transparentnymi wyborami, poszanowaniem praw obywateli. Kolumbia to nie tylko dojrzała, właściwie najstarsza w Ameryce Łacińskiej demokracja, ale też aktywny i odpowiedzialny uczestnik stosunków międzynarodowych. Ma bardzo intensywne relacje z Unią Europejską, jest jedynym krajem latynoamerykańskim, który należy do tzw. partnerów globalnych NATO, ze Stanami Zjednoczonymi wiążą Kolumbię relacje strategiczne.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Polskę i Kolumbię łączy cywilizacyjna wspólnota wartości chrześcijańskich i demokratycznych. Kolumbię zaliczamy do tzw. krajów podobnie myślących, m.in. jeśli chodzi o poszanowanie prawa międzynarodowego i praw człowieka. Kolumbia to jedno z niewielu państw latynoamerykańskich, które ma zdecydowanie negatywne stanowisko wobec działań Rosji na Ukrainie.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Jako ambasador w Kolumbii chciałabym zrealizować zadania w ramach właściwie takich trzech głównych bloków tematycznych: po pierwsze, utrzymanie bardzo dobrych relacji politycznych, po drugie, a właściwie ex aequo, wzmocnienie współpracy gospodarczej i wzrost polskiego eksportu do Kolumbii i, po trzecie, dalsze umacnianie pozytywnego wizerunku Polski w Kolumbii w ramach szeroko pojętej dyplomacji publicznej i kulturalnej oraz w miarę możliwości poprzez udział w projektach już po konflikcie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Kolumbia należy do istotnych partnerów Polski w regionie Ameryki Łacińskiej, o czym świadczy wysoka, jak na relacje z krajem latynoamerykańskim, dynamika dialogu politycznego i wizyt z komponentem gospodarczym. Moim zadaniem będzie regularne współorganizowanie konsultacji na różnych szczeblach, a także pozyskiwanie poparcia dla polskich stanowisk i kandydatur w organizacjach międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Kolumbia jest bardzo atrakcyjna z punktu widzenia gospodarczego, m.in. ze względu na fakt, że wraz z Meksykiem, Peru i Chile należy do bardzo dynamicznego ugrupowania Sojusz Pacyfiku. Od lipca ubiegłego roku, czyli już właściwie rok, Polska ma status obserwatora w Sojuszu Pacyfiku, który, grupując gospodarki otwarte, innowacyjne, oparte na eksporcie, stał się właściwie najbardziej perspektywicznym rynkiem w Ameryce Łacińskiej. Kolumbia wraz z pozostałymi krajami Sojuszu Pacyfiku lokuje się najwyżej wśród państw Ameryki Łacińskiej w rankingu wolności gospodarczej i ułatwień dla przedsiębiorców zagranicznych. Jest to duża szansa dla polskich inwestorów, przedsiębiorców, tym bardziej że Unia Europejska ma podpisane z tymi krajami umowy o wolnym handlu.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Tak więc moim istotnym zadaniem będzie wspieranie polskich przedsiębiorców, którzy chcieliby inwestować w Kolumbii. W tym celu zamierzam współorganizować misje handlowe, fora gospodarcze oraz promować udział polskich firm w targach branżowych, jak też organizować tam różne stoiska promocyjno-informacyjne.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Polsko-kolumbijskie obroty handlowe osiągnęły w zeszłym roku ok. 180 milionów dolarów, w tym polski eksport ok. 66 milionów dolarów. To jest raczej mało. Będziemy dążyli do zmiany tego. Należałoby zrównoważyć bilans handlowy. Polska z Kolumbii importuje przede wszystkim owoce, kawę, produkty mineralne, zwłaszcza węgiel, jak również kwiaty cięte. A my eksportujemy do Kolumbii głównie produkty przemysłu chemicznego, urządzenia mechaniczne, elektroniczne, kauczuk, jak również produkty spożywcze, mleczarskie, napoje, herbatniki, aparaturę optyczną. Odnotowujemy większe zainteresowanie polskich firm współpracą z Kolumbią w zakresie nie tylko handlowym, ale również inwestycyjnym. W tym roku została uruchomiona pierwsza polska inwestycja w Kolumbii – konkretnie w dziedzinie produkcji kawy rozpuszczalnej. Perspektywicznymi obszarami współpracy dla polskich przedsiębiorców są również zielone technologie wykorzystywane wokół przemysłu górniczego i wydobywczego, a także inwestowanie w energie odnawialne. Na początku 2017 r. planujemy kolejną misję gospodarczą do Kolumbii, głównie sektora rolno-spożywczego i energetycznego. Obecnie, ze względu na zapowiedzianą przez rząd reformę rolną i rozwój terenów wiejskich, w Kolumbii jest wyjątkowo sprzyjający moment na wejście na rynek kolumbijski polskich firm produkujących sprzęt i technologie rolnicze. Podczas mojej misji chciałabym również doprowadzić do uzyskania zezwolenia władz kolumbijskich na eksport polskich jabłek. Proces ustalania norm fitosanitarnych jest już mocno zaawansowany, tak że liczę na to, że w najbliższych miesiącach być może będzie możliwy eksport tych jabłek, bo wiemy, że sieci sklepów kolumbijskich są zainteresowane. Duży potencjał do wykorzystania leży również w dziedzinie przemysłu obronnego. Myślę, że powinniśmy wykorzystać także fakt, że w ostatniej dekadzie bardzo zwiększyła się w Kolumbii klasa średnia, tak więc jest spory popyt na farmaceutyki, kosmetyki. Myślę, że nasi przedsiębiorcy mogliby mieć tutaj duże pole do popisu. Dostrzegam też szansę dla polskich firm w projektach rozbudowy sieci transportowych lub rewitalizacji miast. Dobrym pomysłem jest, w kontekście promowania kandydatury Łodzi na organizatora małego Expo 2022 właśnie w sprawie rewitalizacji miast, aby Łódź nawiązała współpracę z jednym z miast kolumbijskich takich jak Medellin albo Popayán, bo mamy wstępne informacje, że jest tutaj potencjał.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Po podpisaniu porozumienia pokojowego dla Kolumbii najważniejsza będzie odbudowa kraju w regionach dotkniętych przez konflikt. Musimy się liczyć z tym – to jest właściwie naturalne – że Bogota w wielu dziedzinach będzie traktowała preferencyjnie kraje, które angażują się w proces wsparcia władz kolumbijskich w tę odbudowę. Wysokie kontrybucje finansowe zapowiedziały już Stany Zjednoczone, Bank Światowy, Międzyamerykański Bank Rozwoju, jak również Unia Europejska. W ramach Unii powołano fundusz powierniczy, do którego wkład finansowy wnoszą państwa członkowskie.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Jeśli chodzi o Polskę, to my wspieramy ten projekt w ramach tego funduszu politycznie, ale możemy też realizować inne cenne inicjatywy wspierające Kolumbię w odbudowie, np. należy do niej dyplomacja sportowa. We wrześniu zeszłego roku grupa kolumbijskiej młodzieży z jednego z departamentów szczególnie dotkniętych przez konflikt przebywała z wizytą w Polsce, m.in. odbywała treningi na AWF-ie. Uważamy, że cenne są takie właśnie inicjatywy, aby młodzież, która mogłaby być wciągnięta np. do grup partyzanckich, zainteresowała się inną aktywnością. Tak że ja bym bardzo chciała kontynuować te wartościowe inicjatywy, oczywiście w zależności od środków finansowych, jakie będziemy mieli w budżecie. A więc udział Polski w projektach związanych z odbudową pokonfliktową to jest przy okazji znakomity instrument promowania pozytywnego wizerunku naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">W ramach szeroko pojętej dyplomacji publicznej moją ambicją jest zwiększenie widoczności Polski i jej marki poprzez promocję w Kolumbii naszej historii, kultury, sztuki, designu. Myślę też, że dokonania naukowe Polaków mogłyby być jeszcze bardziej, szerzej znane w Kolumbii. Chciałabym wykorzystać fakt, że w przyszłym roku jest 150. rocznica urodzin Marii Skłodowskiej-Curie.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">W ramach rozbudowy bazy prawno-traktatowej chciałabym doprowadzić do podpisania umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, umowy „Zwiedzaj i pracuj”, a w sferze konsularnej – rozpocząć rozmowy w sprawie zawarcia dwustronnej umowy o przekazywaniu osób skazanych.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Ważnym obszarem mojego działania będzie również kontynuacja bardzo dobrej współpracy moich poprzedników z Polonią kolumbijską. Jest ona bardzo nieliczna, ale jej część chętnie uczestniczy w życiu placówki i bierze udział w imprezach organizowanych przez ambasadę. Ambasada nadal będzie kultywować język polski, m.in. poprzez istniejącą szkółkę języka i kultury polskiej w Bogocie. To jest taka szkółka przy placówce. Istotna będzie również realizacja zadań konsularnych, w tym zapewnienie pomocy polskim turystom, a także osobom przebywającym w więzieniach kolumbijskich. Tak w zarysie przedstawiają się kwestie, które bym chciała podjąć w Kolumbii.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Jeśli chodzi o kraje dodatkowej akredytacji – sygnalnie, jeśli państwo pozwolą – to myślę, że nie powinniśmy zakładać, że Haiti, Saint Lucia czy Antigua i Barbuda będą miały istotniejsze niż do tej pory znaczenie w naszej polityce zagranicznej wobec Ameryki Łacińskiej.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">W relacjach z Dominikaną chciałabym w najbliższym czasie skoncentrować się na przygotowaniu wizyty ministra Waszczykowskiego w październiku na Dominikanie, w związku ze spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej i Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">A Panama jest najważniejszym partnerem Polski w Ameryce Środkowej. Ameryka Środkowa to najszybciej rozwijający się subregion – będzie również w najbliższych latach – w Ameryce Łacińskiej. Problemem jest to, że Polska nie ma bezpośredniej obecności dyplomatycznej w Ameryce Środkowej, co nieco ogranicza możliwości realizacji naszej polityki wobec tego regionu. Dlatego też zamierzamy, i to już pan minister Waszczykowski w swojej informacji w styczniu w parlamencie ogłosił, otworzyć naszą placówkę, naszą ambasadę w Panamie. Liczymy na to, że już pod koniec 2017 r. zostanie reaktywowana ambasada. To będzie też jedno z moich zadań.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Jestem gotowa rozwinąć zasygnalizowane tematy szerzej w ramach odpowiedzi na państwa ewentualne pytania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekRocki">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarekRocki">Pan senator Grodzki, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszGrodzki">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TomaszGrodzki">Pani Ambasador! Panie Ambasadorze! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TomaszGrodzki">Niezwykle miło jest posłuchać kompetentnej wypowiedzi. Mam tylko takie pytanie, przede wszystkim geograficzne – bo w pani zakresie kompetencji znalazła się Antigua i Barbuda, która geograficznie w zasadzie przypisana powinna być do Wenezueli. Ale to jest może mniej istotne. Wydaje mi się jednak, że słowo „turystyka” również powinno odgrywać ważną rolę w takiej placówce. Mówię to z własnego doświadczenia, bo pracowałem kilkanaście miesięcy na Małych Antylach. Z jednej strony to jest region atrakcyjny dla Polaków, a z drugiej strony można też pozyskiwać turystów z innych krajów, którzy już siedemdziesiąty raz są na Karaibach i chcieliby zobaczyć coś innego. Nawet można tam dobrze promować Polskę. Tak że chciałbym, żeby pani ambasador rozwinęła troszkę ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JarosławObremski">Ja trochę podobne… A pierwsze pytanie jest takie: ile Polaków przebywa w więzieniach Kolumbii? Jaka to jest skala? I czy to są w zasadzie w 100% sprawy związane z narkotykami?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JarosławObremski">A drugie to może tak trochę obok pani ambasador, ale… To znaczy, jeżeli Polska stara się o wygranie chociażby Expo dla Łodzi, czy stara się być czasowym przedstawicielem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, to niezmiernie istotne są kwestie tych malutkich krajów Karaibów, które zazwyczaj głosują solidarnie, wspólnie. Czy nie jest jakimś błędem ze strony MSZ to rozproszkowanie odpowiedzialności za poszczególne kraje karaibskie? To znaczy, pani ma i kraje typowo ze strefy wpływów języka hiszpańskiego, np. Dominikanę, i kraj taki jak Haiti, ale też kraje, gdzie były angielskie kolonie. To są zupełnie inne światy. Skądinąd pani podróż na Santa Lucia i tak będzie się odbywać przez Miami, więc to jest…</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JarosławObremski">No tak, przez Stany.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JarosławObremski">Czy nie powinniśmy, myśląc o tego typu dużych wydarzeniach, jednak pomyśleć o jakiejś osobie, która by tylko i wyłącznie odpowiadała za, powiedzmy, byłe kolonie angielskie na Karaibach? Uważam, że jednak jakaś wspólna polityka jest niezmiernie istotna. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekRocki">Pan poseł Złotowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KosmaZłotowski">Ponieważ pan senator wyjął mi z ust pytanie o więźniów – bo to jest poważny problem, jeśli chodzi o Polaków w Ameryce Południowej – to zadam pytanie o dwie rzeczy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KosmaZłotowski">Po pierwsze, o Polonię. Pani powiedziała, że będzie pani współpracowała z Polonią. Jak liczna jest tam Polonia? To jest pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KosmaZłotowski">A drugie dotyczy Panamy. Czy to nie jest pewna niezręczność, że będzie pani również ambasadorem w Panamie, skoro Panama to jest kraj, który kiedyś należał do Kolumbii i pewnie z tego powodu tam te stosunki nie są najlepsze, a sentymenty do Panamy są różne? Czy to jest optymalne? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekRocki">Bardzo proszę, Pani Ambasador.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Dziękuję panom senatorom za pytania.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Może zacznę od sprawy Małych Antyli i turystyki. Rzeczywiście odnotowujemy wzrost zainteresowania, również Polaków, wyjazdami turystycznymi na Karaiby. Może nie jest to głównie Antigua i Barbuda, ale również, czy Saint Lucia. Najwięcej mamy na Dominikanie, aż 14 tysięcy turystów rocznie. Mamy tam konsula honorowego, który wspiera naszych obywateli w przypadku, gdy potrzebują pomocy. Rzeczywiście turystyka jest tutaj kluczowa. Te kraje karaibskie żyją głównie z turystyki, to jest ich główny wkład do PKB. Faktem jest, że w Antigui i Barbudzie są takie bardzo ekskluzywne ośrodki wypoczynkowo-wczasowe, oblegane głównie przez turystów amerykańskich, jak rozumiem. A istotnym rozwiązaniem, myślę, idącym w dobrym kierunku, byłoby też podpisanie umowy o współpracy turystycznej. Mamy taką umowę, właściwie dopiero co została podpisana, bo 29 lipca. Teraz, jak był prezydent Panamy i była również pani minister spraw zagranicznych Panamy, nasi ministrowie spraw zagranicznych podpisali taką umowę o współpracy turystycznej. Jeśli chodzi o Antiguę i Saint Lucię, również możemy iść w tym kierunku. To jedno. A drugie, to jest kwestia konsula honorowego. Na tych dwóch wyspach karaibskich nie mamy konsulów honorowych. Jeśli chodzi o Antiguę i Barbudę, to rozpoczynamy proces poszukiwania takiego kandydata, bo to jest właśnie świetne rozwiązanie, jeśli chodzi o promowanie Polski. Zamierzam to zbadać, wysondować, wśród władz Antigui i Barbudy, w momencie składania listów uwierzytelniających. Bo nie ma co ukrywać, często tam nie będę składać wizyt, tylko od czasu do czasu. Ale jak już będę, to po to właśnie, żeby tego typu sprawy organizować czy załatwiać. Tak że myślę, że kwestia konsula honorowego będzie świetnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o promowanie Polski.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Pytanie odnośnie do polskich więźniów w Kolumbii. Obecnie jest dwóch więźniów w Kolumbii – jeden był kurierem narkotyków, a drugi nie, drugi odsiaduje karę za kradzież. Szczegółów nie znam, ale nie było to związane z narkotykami. W Panamie również mamy dwóch więźniów, na Dominikanie jednego. Tyle jeśli chodzi o okręg moich akredytacji. Nie ukrywam, że mamy taką wiedzę, że więzienia w Ameryce Łacińskiej mają bardzo niekorzystne warunki. Należą chyba do jednych z najgorszych na świecie, więc taka pomoc naszych konsulów, głównie zawodowych, jest dosyć istotna.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Pan senator zwrócił uwagę na bardzo istotną kwestię uzyskiwania poparcia. Jednym z naszych głównych celów teraz m.in. jest uzyskanie poparcia jak największej liczby krajów należących do ONZ dla niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa na 2018 r. i 2019 r. Rzeczywiście akurat Antigua i Barbuda, Saint Lucia oraz Haiti jeszcze nie wypowiedziały się w tej kwestii. Tutaj mamy duże pole do popisu. Ja myślę, że… Nasz dotychczasowy ambasador w Kolumbii działał w tej sprawie, dzięki temu udało mu się np. uzyskać poparcie Panamy i Dominikany. Już wspominałam o tym spotkaniu w październiku na Dominikanie. To będzie na wysokim szczeblu. Jeśli nasz minister tam rzeczywiście będzie, to będzie znakomita okazja na zorganizowanie na marginesie takich spotkań bilateralnych z tymi krajami, które jeszcze się nie wypowiedziały, i poproszenie ich, tak jak to właśnie robimy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Jeśli chodzi o Łódź i Expo, to już podjęliśmy działania, dlatego że Łódź, która jest miastem poprzemysłowym, staje się bardzo innowacyjnym punktem… Są również takie przykłady w Kolumbii, być może nawet bardziej zaawansowane. Medellin ostatnio otrzymało taką główną światową nagrodę, jeśli chodzi o urbanistykę. Mamy sygnały, że byłoby zainteresowane bliższą współpracą z Łodzią, jeśli chodzi o szczegóły rewitalizacji jednego z miejsc w Medellin. I, co ciekawe, wtedy efekty takiej zrealizowanej rewitalizacji, np. we współpracy z naszymi specjalistami, mogłyby być przedstawione na Expo w 2022 r.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Polonia w Kolumbii. Jak liczna? To jest bardzo interesująca Polonia. Jest nieliczna. Jest ok. 60 rodzin mieszanych albo rodzin polskich, w których mówi się po polsku, w których się kultywuje polską kulturę. A większość potomków Polaków… Może tak: Polonia jest dwojaka. Największa fala obywateli polskich to byli polscy Żydzi, którzy udali się do Kolumbii. To były lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku. Było ich wtedy 500. Przyjechali do dwóch miast w Kolumbii – do Bogoty i do Cali. W tej chwili potomków tych polskich Żydów jest ok. 2 tysięcy, około tysiąca posiada polskie obywatelstwo. Rzecz w tym, że nie znają języka polskiego ani też, siłą rzeczy, za bardzo kultury polskiej nie kultywują, ale część z nich bardzo aktywnie współpracuje z polską ambasadą. Przedstawiciele tej Polonii mają dosyć duże wpływy w kolumbijskim biznesie, jak też w świecie artystycznym, w akademii. Tak że pod tym kątem również możemy współpracować. Jest taka bardzo sympatyczna grupa, nazywa się „Amapolki”. To są Polki, które spotykają się… To są takie spotkania integracyjne. One śpiewają, tańczą. Jest to miły sposób spędzenia wspólnego czasu w języku polskim i z polską kulturą.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Odnośnie do akredytacji ambasadora w Kolumbii i równocześnie w Panamie… Rzeczywiście Panama do 1903 r. była częścią Kolumbii. Oderwała się wtedy z inspiracji Stanów Zjednoczonych. Ale obecnie te stosunki są bardzo dobre, może tylko z jednym wyjątkiem. Są bardzo dobre ze względów biznesowych. Właściwie Panama jest drugim po Stanach Zjednoczonych inwestorem w Kolumbii. Aczkolwiek to są tak naprawdę głównie przedsiębiorstwa z kapitałem kolumbijskim, które są zarejestrowane w Panamie. Bo Panama jest przez OECD uznawana za raj podatkowy. To jest bardzo korzystne dla tych firm, że są zarejestrowane w Panamie. Kolumbia ma jeden problem z Panamą. Bogota od wielu lat dąży do podpisania umowy o wymianie informacji w sferze podatkowej, a Panama to blokuje. To jest właściwie jedyna kość niezgody. A poza tym obecny rząd Juana Manuela Santosa w Bogocie– już jest druga jego kadencja – od kiedy jest u władzy, dąży do jak najbardziej przyjacielskich relacji ze wszystkimi krajami sąsiadującymi i w ogóle w Ameryce Łacińskiej w sferze międzynarodowej. I z Panamą te relacje są dobre.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Pan senator zwrócił uwagę na akredytację. Ale, tak jak wspomniałam, za rok, półtora będziemy mieli tam ambasadę, będzie ambasador akredytowany konkretnie w Panamie. Wtedy najprawdopodobniej ta akredytacja obejmie również Dominikanę i Haiti, mimo że Dominikana i Haiti to bardziej Karaiby, a nie Ameryka Środkowa. I wtedy Panama będzie takim ośrodkiem centralnym, regionalnym dla całego tego obszaru.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#AgnieszkaFrydrychowiczTekieli">Pani dyrektor chciała jeszcze coś dodać. Widziałam taką chęć. Nie wiem, Panie Przewodniczący…</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekRocki">Wypada. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KarolinaCemka">Karolina Cemka, zastępca dyrektora w Departamencie Ameryki do spraw relacji Polski z Ameryką Łacińską.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KarolinaCemka">Ja tylko króciutko uzupełnię.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KarolinaCemka">Jeśli chodzi o kwestie ewentualnej zmiany akredytacji krajów karaibskich, to oczywiście jesteśmy świadomi tego, wydaje mi się, troszkę jednak od pewnego momentu może sztucznego podziału akredytacji pomiędzy Bogotę a Caracas. Bo to w tej chwili tak wygląda, jeśli chodzi o kraje karaibskie. Chcielibyśmy, żeby przy okazji inauguracji ambasady w Panamie szerzej spojrzeć na region Karaibów i przypisać niektóre, zwłaszcza te mniejsze wysepki – bo niektóre są w środku, pomiędzy albo należą do innego kraju… Loty też są bardzo niewygodne, z kolei z Panamy są bardzo… Panama w zasadzie ma najlepsze połączenia lotnicze z całym basenem Morza Karaibskiego. Tak że bierzemy to pod uwagę. Tutaj tylko jeden element konsularny – te kwestie muszą być też przedyskutowane u nas wewnętrznie z Departamentem Konsularnym, żeby te akredytacje mniej więcej się pokrywały.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KarolinaCemka">Jeśli chodzi o Radę Bezpieczeństwa ONZ i CARICOM, to chcę powiedzieć, że prawdopodobnie wkrótce zostanie powołany specjalny wysłannik MSZ, który będzie lobbował na rzecz naszej kandydatury właśnie w tym regionie. Tak jak wspomniała pani ambasador, w Punta Cana przewidziane jest śniadanie przedstawicieli krajów unijnych tylko i wyłącznie z przedstawicielami krajów karaibskich. Mam nadzieję – na pewno pan minister od nas takie tezy dostanie – wykorzystać tę okazję do lobbingu. Ja osobiście, jak jestem w regionie… Na moim poziomie, ale również na poziomie podsekretarzy stanu, w tym również podsekretarzy stanu z innych resortów, zawsze przekazujemy tezy związane z lobbingiem za naszą kandydaturą. Tak że…</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#KarolinaCemka">I pracujemy również nad kwestiami stypendialnymi dla krajów karaibskich, myślimy np. o stypendiach UNESCO. Chodzi o to, żeby wykorzystać w tej chwili nasze przewodnictwo w komitecie UNESCO. Tak że pomysły są. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekRocki">Nie ma dalszych zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarekRocki">Dziękuję, Pani Ambasador. Życzymy realizacji założeń, które pani przedstawiła.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarekRocki">Przejdźmy do drugiej części naszego spotkania.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MarekRocki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ArkadyRzegocki">Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ArkadyRzegocki">To jest niezwykły zaszczyt i przyjemność spotkać się z państwem. To jest w ogóle bardzo dobry zwyczaj, że możemy się z państwem spotkać, zanim znajdziemy się na placówce. Tym bardziej że, mam nadzieję, będziemy współpracować w najbliższym czasie. Mam nadzieję na taką bliską współpracę już w najbliższych miesiącach.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ArkadyRzegocki">Pozwolicie państwo, że ja w wielkim skrócie wygłoszę kilka tez, dlatego że, tak jak pan przewodniczący powiedział, rzeczywiście dostaliście państwo bardzo obfity i kompetentny materiał dotyczący obecnej sytuacji w Wielkiej Brytanii. Ja może w związku z tym powiem to, co wydaje mi się najistotniejsze, ale siłą rzeczy nie będę w stanie uwzględnić wszystkich elementów, więc w dyskusji – liczę na dyskusję – będziemy mogli skoncentrować się na poszczególnych kwestiach, które dla państwa są szczególnie ważne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ArkadyRzegocki">Oczywiście nie należy o tym zapominać, to jest oczywiste, że Wielka Brytania pozostaje niezwykle ważnym państwem, że jest trzecią gospodarką w Unii Europejskiej, wciąż w Unii Europejskiej, że jest szóstą gospodarką świata, że jest niezwykle ważnym rynkiem finansowym, drugi po Nowym Jorku jest Londyn, że posiada drugą albo trzecią armię w Pakcie Północnoatlantyckim, że najlepsze brytyjskie uczelnie znajdują się w czołówce światowych rankingów. Co więcej Londyn jest jedną z kluczowych, globalnych stolic, więc obecność w Londynie, obecność w Wielkiej Brytanii od razu daje dostęp także do tego globalnego, w szczególności anglojęzycznego świata. I to są rzeczy niezwykle istotne, o których warto pamiętać i które warto przypominać.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ArkadyRzegocki">Warto także podkreślić, że nasze kontakty z Wielką Brytanią na każdym poziomie są niezwykle zintensyfikowane, szczególnie po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ale można by powiedzieć, że w ostatnim okresie one nabrały jeszcze rozpędu, że właściwie na każdym poziomie współpracy politycznej ta współpraca istnieje, w szczególności w sferze polityki zagranicznej, ale i bezpieczeństwa, także w kwestiach ekonomicznych, kulturalnych, naukowych. Moim zdaniem ona mogłaby być nawet jeszcze bardziej intensywna, chociaż w niektórych obszarach być może trudno to sobie wyobrazić, dlatego że istnieje pewien istotny ogranicznik dotyczący tej naszej współpracy. Tym ogranicznikiem jest, w moim przekonaniu, wciąż niewystarczająca wiedza dotycząca Polski i naszego regionu nie tylko wśród elit brytyjskich, ale właściwie w każdej warstwie społecznej. Tzn. oczywiście każdy z państwa, kto rozmawiał z jakimiś specjalistami czy ekspertami od naszego regionu czy od Polski, z całą pewnością mógł zdziwić się ich wiedzą. Ale jeżeli weźmiemy specjalistę od jakiegokolwiek innego regionu czy innych kwestii, to właściwie nasz region nie istnieje. Ten wątek pojawiał się także w mojej rozmowie z obecnym nowym ambasadorem brytyjskim w Polsce. Mówił on, że jeżeli chodzi o współpracę ekonomiczną, to on napotyka na tę właśnie barierę, którą ja nazywam ignorancją, ale nazwijmy ją delikatniej niewiedzą, niewystarczającą wiedzą dotyczącą naszego regionu. Ambasador mówił też, że to on musi przekonywać biznesmenów brytyjskich do tego, że Polska jest dużym rynkiem, że od dwudziestu paru lat nieprzerwalnie rozwija się, wzrasta nasz produkt krajowy brutto. To są rzeczy, które nie są powszechnie znane, niestety, w Wielkiej Brytanii. W związku z tym…</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#ArkadyRzegocki">Aha, osobną oczywiście kwestią, ale niezwykle istotną, o której zapewne także będziemy rozmawiali, jest kwestia polskiej obecności w Wielkiej Brytanii. Ona jest tutaj niezwykle istotnym czynnikiem. Polska obecność, taka stała, dotuje się od roku 1940. Poszczególne fale emigracji nakładały się na siebie. Oczywiście nie będziemy teraz wspominali o całej historii tej emigracji. Dość powiedzieć, że masowa obecność jest od 2004 r. Masowa, tzn. szacujemy, że od 800 tysięcy do nawet miliona Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii. Do tego dodajmy całkiem pokaźną liczbę polskich studentów, którzy co roku rozpoczynają studia, tj. ponad 2 tysiące studentów. Czyli to jest także pokaźny zastrzyk gotówki dla brytyjskiego rynku edukacyjnego, szkolnictwa wyższego. I to z jednej strony jest oczywiście ogromny problem. Znaczy to, że nasi obywatele mieszkają poza granicami, że często starają się także o paszport brytyjski. Ale z drugiej strony ja uważam, że należy to traktować jako pewną szansę, szansę właśnie dotyczącą zminimalizowania, zmniejszenia tego głównego problemu, jakim w moim przekonaniu jest niewystarczająca wiedza dotycząca Polski, naszego regionu, roli Polski współcześnie, ale także w przeszłości w Europie.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#ArkadyRzegocki">W związku z tym chciałbym tylko krótko powiedzieć o trzech kluczowych obszarach. Trzeci obszar jest właściwie najbardziej obszerny. One są oczywiście równoważne, nie są hierarchicznie ustawione. Ale pozwólcie państwo, że dla pewnego porządku wymienię te trzy obszary.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#ArkadyRzegocki">Pierwsza rzecz to jest właśnie promowanie Polski, roli Polski, kojarzenia Polski z ideą wolności, z parlamentaryzmem, z konstytucjonalizmem – mamy tutaj jedno z największych osiągnięć w ogóle w dziejach Europy. Niestety Brytyjczycy… Tego często my sami nie jesteśmy do końca świadomi. Z tym się łączy wiele imprez, które warto wykorzystać. W przyszłym roku będzie rok Josepha Conrada Korzeniowskiego. To jest rok 2017. Planowanych jest wiele imprez brytyjskich czy polsko-brytyjskich, więc to jest bardzo ważny pretekst. W przyszłym roku także polska książka i jej rynek będą w sposób specjalny prezentowane na Targach Książki w Londynie, więc to jest także bardzo sprzyjający element. Kolejnym elementem jest oczywiście rocznica odzyskania niepodległości. Ona nie powinna tylko i wyłącznie koncentrować się na ostatnich 100 latach i na I wojnie światowej, która akurat z brytyjskiego punktu widzenia jest niezwykle ważna, ale także pokazywać, jak doszło do utraty owej suwerenności, utraty instytucji parlamentarnych itp., i wskazywać na niezwykłe osiągnięcia Polski Jagiellonów czy Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a tak naprawdę wielu.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#ArkadyRzegocki">Drugi punkt to jest współpraca z Polonią i z Polakami. To jest wspieranie szkolnictwa polskiego, to jest wspieranie polskich drużyn harcerskich, to jest wspieranie polskich instytucji, współpraca z organizacjami zarówno starej, jak i nowej emigracji, bliska współpraca z Polską Misją Katolicką, to jest wreszcie wspieranie polskich studiów na brytyjskich uczelniach, w szczególności na tych najbardziej prestiżowych. Mam na myśli Cambridge, gdzie akurat polskie studia całkiem nieźle od 2 lat funkcjonują. Mam na myśli także Oxford, być może Aberdeen, gdzie jest profesor Frost, jeden z najlepszych znawców Unii Polsko-Litewskiej. Generalnie dobrze byłoby, żeby polskie studia stały się nie tylko bardziej obecne, ale żeby stały się pewną oczywistością i przepustką do studiowania Europy Środkowej czy slawistyki. To jest oczywiście moje marzenie.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#ArkadyRzegocki">No i trzeci punkt, który spina niejako pozostałe, to jest rozszerzenie i wzmocnienie tej bliskiej współpracy politycznej, ekonomicznej, także w kwestii bezpieczeństwa, bo tutaj mamy wiele zbieżnych stanowisk, wreszcie naukowej i kulturalnej One wszystkie powinny otrzymywać nowe impulsy na miarę naszego potencjału, który w moim przekonaniu jeszcze nie do końca udało nam się uruchomić. Dziękuję bardzo. Liczę na pytania i na rozmowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekRocki">Pan marszałek Bielan?</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MarekRocki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AdamBielan">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AdamBielan">Panie Przewodniczący! Panie Ambasadorze – jeżeli mogę już pana tak tytułować!</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AdamBielan">Bardzo dziękuję za bardzo ciekawe wprowadzenie. Niewątpliwie pana kadencja będzie zdominowana przez negocjacje dotyczące Brexitu. Jak pan ocenia tę kwestię? Jakie pana zdaniem są szanse na zmianę decyzji Brytyjczyków, na to, żeby przemyśleli jeszcze raz tę kwestię? Bo z jednej strony wiemy, że w warunkach brytyjskich bardzo trudno sobie wyobrazić, żeby jakikolwiek rząd prowadził politykę inną niż w zgodzie z bardzo jasno wyrażoną w referendum wolą narodu, ale z drugiej strony wiemy, że gdy negocjacje się zakończą, to propozycja – niezależnie od tego, co tam ostatecznie będzie – może się okazać znacznie mniej atrakcyjna dla tych, którzy głosowali za Brexitem, niż to się im w dniu głosowania wydawało.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AdamBielan">I druga kwestia. W ramach tych negocjacji – oczywiście nie będziemy tu ujawniać żadnych tajnych rzeczy – co pana zdaniem może być największym problemem w relacjach polsko-brytyjskich? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekRocki">Przypomnę, że jeśli mielibyście państwo chęć zadać pytania, na które odpowiedzi wymagałyby utajnienia, to jesteśmy w stanie to zrobić.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MarekRocki">Pan poseł Złotowski, a potem senator Majer.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KosmaZłotowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KosmaZłotowski">Panie Ambasadorze, ja chciałbym uzupełnić to, co mówił pan marszałek Bielan. Z tym Brexitem to teraz jest tak, że są dwa podejścia do negocjacji z Wielką Brytanią. To dominujące w Unii Europejskiej jest takie, żeby z Wielką Brytanią rozstać się jak najszybciej i na jak najgorszych warunkach, oczywiście dla Wielkiej Brytanii. To jest w pewnym sensie zrozumiałe. Można to wytłumaczyć obawą przed następnymi exitami. W związku z tym chodzi o to, żeby wszystkim innym kandydatom do odejścia z Unii pokazać, że odejście z Unii się nie opłaca. Ale jest też drugie podejście, m.in. takie jakie my jako polska delegacja w ramach Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów prezentujemy, to jest życzliwych negocjacji. Z prostej przyczyny. Nie tylko dlatego, że my jesteśmy związani z Brytyjczykami, my jako Prawo i Sprawiedliwość, i też Polska w ogóle jest związana z Wielką Brytanią, ale przede wszystkim dlatego, że z powodu Brexitu nie rozszerzy się Kanał la Manche, nie powstanie tam mur, tylko Wielka Brytania dalej będzie sąsiadem Unii. Jak pan uważa… To jest już tylko dywagacja, bo nie mamy wpływu – ani pan, ani ja, ani nasz minister, to znaczy nasz minister pewnie bardziej niż my obaj razem wzięci – na to, jaki będzie charakter tych negocjacji. Ale jak pan uważa, w którym kierunku to pójdzie, właśnie w tym ostrym, pełnym zemsty, czy w tym łagodnym? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekRocki">Czy pan senator też w tym…</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MarekRocki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardMajer">Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo! Państwo Ambasadorowie! Panie Profesorze!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RyszardMajer">Ja wykorzystam ten aspekt, że pan profesor jest specjalistą od polskiej racji stanu, przynajmniej do tej pory wiele publikacji pan temu poświęcił, a jednocześnie też stworzył pan w Wielkiej Brytanii, w Londynie ośrodek, który zajmował się kształceniem. Chciałbym dopytać w kontekście wcześniejszych pytań, co dla nas, dla Polaków, dla państwa będzie w tej chwili istotne w ułożeniu sobie relacji z Wielką Brytanią, która w jakiejś mierze wychodzi z Europy. To się jakoś tam dokonało i jakoś to się będzie dokonywało. Ale co dla Polski, jakie zadania dla nas w tej chwili, z perspektywy swojej wiedzy i teoretycznej, i praktycznej, pan ambasador widzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekRocki">Ja jeszcze dołożę swoje pytanie, zupełnie na innym gruncie, nawiązując do tego, o czym pan ambasador mówił, czyli do wspierania polskiego szkolnictwa, i jednocześnie nawiązując do tego, że nie znalazłem w materiale Ministerstwa Spraw Zagranicznych rzeczy, którą ja obserwuję, a mianowicie obecności polskich uczelni wyższych na rynku w Wielkiej Brytanii. Bo myślę, że na skutek działania Polskiej Komisji Akredytacyjnej, której przewodniczyłem przez jakiś czas – a teraz przewodniczę zespołowi odwoławczemu w tej komisji – część polskich uczelni ma kłopoty w działaniu na terenie Wielkiej Brytanii. Co może się odbić w interwencjach u ambasadora. W związku z tym studenci polskich uczelni, Polacy, którzy tam są – myślę, że to nie jest 2 tysiące, o których pan mówił, tylko pewno jeszcze około tysiąca legalnych studentów, ale też, jak sądzę, pewnie drugie tyle nielegalnych studentów uczelni, które działają tam nielegalnie – mogą być przedmiotem pana zainteresowania. A mamy tam np. takie uczelnie, które w 10 semestrów proponują realizację kierunku prawo, w 3 lata. To, co zastanawia czy fascynuje, to to, że są takie uczelnie, które zakładają wydziały zamiejscowe, np. w Manchesterze. Jest to uczelnia z Przeworska. Nie jest to Uniwersytet Jagielloński, który chce działać w Londynie, tylko Przeworsk, Żyrardów, tego typu – no, trudno powiedzieć – metropolie uniwersyteckie oferujące studia, co do których jakości można mieć wątpliwość. A w związku z kłopotami studenci mogą się pojawić u pana. Pytam o to dlatego, że część tych uczelni wskazuje na swoją współpracę z Polskim Uniwersytetem Na Obczyźnie, który był też przedmiotem pana zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarekRocki">Nie widzę na razie dalszych zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MarekRocki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ArkadyRzegocki">Bardzo serdecznie dziękuję za niezwykle interesujące pytania. Spróbuję odpowiedzieć chronologicznie, tym bardziej że pierwsze dwa dotyczyły Brexitu czy w szczególności Brexitu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ArkadyRzegocki">No, to jest oczywiście problem. Wszyscy obserwujemy sytuację. Sytuacja jest dość ciekawa, też z punktu widzenia kogoś, kto obserwuje brytyjski system polityczny od dość dawna. To znaczy ja, powiem szczerze, byłem trochę zaskoczony nawet nie tyle wynikiem, bo dynamika opinii publicznej pokazywała, że prawdopodobnie właśnie takie głosowanie nastąpi, ale głębokimi podziałami, które zaistniały w społeczeństwie brytyjskim po Brexicie. Do nas docierały oczywiście informacje dotyczące ksenofobicznych zachowań wobec polskiej mniejszości. To było bardzo przykre. Na szczęście było to trochę niwelowane poprzez także liczne oznaki sympatii, przeprosiny itd. Ale musimy mieć świadomość, że rzeczywiście społeczeństwo brytyjskie jest dość mocno podzielone i bardzo emocjonalne. To właściwie trudno jest… Można to porównać z dzisiejszym podziałem, nie wiem, w amerykańskim społeczeństwie, jeżeli chodzi o kwestie polityczne. To jest jedna rzecz.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#ArkadyRzegocki">Nie sądzę, szczerze mówiąc, żeby, tak jak tutaj pan senator powiedział, brytyjska demokracja czy parlamentaryzm z tymi wielkimi tradycjami mogły doprowadzić do sytuacji, w której byłoby podobne głosowanie na podobny temat. To znaczy, ten temat musiałby być inny. Wydaje mi się, że ten pomysł, który padł w polskiej przestrzeni, czyli nowy traktat unijny, pojawienie się nowego powodu, dla którego Brytyjczycy byliby zaproszeni do referendum… To można sobie wyobrazić, ale nie ponowne głosowanie nad tym samym. Ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji. A rzeczywiście sytuacja jest otwarta.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#ArkadyRzegocki">Teraz przechodzę do kolejnego pytania. To znaczy, rzeczywiście mamy bardzo dobrze zarysowane dwie perspektywy, które w Unii Europejskiej istnieją. Oczywiste wydaje się, że z polskiej perspektywy to jak najwolniejsze wychodzenie Wielkiej Brytanii, jak najłagodniejsze jest najistotniejsze nie tylko ze względu na status Polaków – bo to jest właśnie jedna z kluczowych kwestii, która w negocjacjach się pojawi – i innych obywateli Unii Europejskiej, którzy swoje życie związali z Wielką Brytanią, wszystko jedno czy na stałe, czy w jakimś okresie. Jest także kwestia chociażby naszych interesów ekonomicznych, Wielka Brytania jest teraz bodajże drugim importerem naszych produktów, co m.in. wynika właśnie z polskiej obecności, bo Polacy kupują polskie produkty, ale także promują je wśród swoich brytyjskich sąsiadów czy innych osób, więc… Już nie mówię o współpracy w innych obszarach, np. w nauce, w edukacji. Uczelnie brytyjskie po Brexicie wysłały do wszystkich swoich studentów i pracowników takie uspokajające maile. Ale faktem jest, że w Wielkiej Brytanii jest tak, że studia kosztują albo 9 tysięcy – to jest ta ustawowa maksymalna granica 9 tysięcy funtów rocznie, mówię o studiach licencjackich, które są najpopularniejsze – albo 2 razy tyle dla osób spoza Unii Europejskiej, czyli głównie studentów z Chin. A więc to, czy polski student będzie płacił 9 czy 18 tysięcy, to jest z jego perspektywy niezwykle ważne. Ja oczywiście uważam, że powinniśmy jak najdłużej się rozstawać i jak najbardziej łagodnie, bo bliską współpracę z Wielką Brytanią warto pielęgnować. Warto wykorzystać te 5 minut, a może więcej – miejmy nadzieję, że więcej – także brytyjskiego zainteresowania i coraz większego doceniania roli Polski na poziomie politycznym, bo to obserwujemy, to jest sygnalizowane podczas wielu spotkań, właśnie poprzez te bardzo bliskie relacje, na niemal każdym szczeblu politycznym, a coraz częściej także ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#ArkadyRzegocki">Co dla Polski będzie istotne? To właśnie, jak już wspomniałem, siłą rzeczy my musimy podkreślać kwestie praw nabytych tych osób, które w Wielkiej Brytanii się znalazły, ale także utrzymanie bliskich relacji w sferze bezpieczeństwa. Ona się wydaje tutaj kluczowa i akurat dobrze, że mamy takiego sojusznika, który także dostrzega wiele zagrożeń, na które my zwracamy uwagę. A w kwestiach dotyczących znajomości Rosji, znajomości Ukrainy możemy być bardzo istotnymi, także analitycznymi partnerami.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#ArkadyRzegocki">I ostatnie pytanie. Żeby nie przedłużać… Mam nadzieję, że potem jeszcze będziemy mogli rozmawiać, a zresztą wcześniej czy później spotkamy się w Londynie albo w Polsce i przedyskutujemy te właśnie kwestie. To rzeczywiście niezwykle ważne pytanie. Ono jest ważne nie tylko dlatego, że mamy problem z nie najlepszymi uczelniami, które także współpracują z Polskim Uniwersytetem Na Obczyźnie, z PUnO, niezwykle zasłużonym w przeszłości, a dzisiaj przeżywającym, niestety, kryzys – nad tym, co tam się dzieje, bardzo boleję – ale także jest szerszy problem. To znaczy, ja chciałbym powiedzieć tak: ja bardzo żałuję, że jest tak mało dobrych polskich uczelni w Wielkiej Brytanii, bo to jest jeden z najważniejszych rynków, centrów naukowo-edukacyjnych świata. Amerykańskie uczelnie otwierają swoje filie, z innych krajów są filie w Wielkiej Brytanii, która zresztą ma bardzo liberalne prawo w tym zakresie, a Uniwersytet Jagielloński jest, ale niestety nie w takim stopniu, jakby mi się marzyło. Dobrze byłoby, żeby także inne uczelnie otwierały filie i chociaż trochę skorzystały z tego tortu edukacyjnego na najwyższym poziomie. A jesteśmy w stanie to zrobić. Tak? Rzeczywiście nasze uczelnie, nasze kształcenie, może poza biurokracją, poza takimi słabszymi punktami, mogłoby konkurować z tymi najlepszymi uczelniami – jestem co do tego głęboko przekonany. A więc jest zgoda.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#ArkadyRzegocki">W Polsce jest tak, że ustawa, która jeszcze za poprzedniego rządu została uchwalona, wprowadziła znaczne ograniczenie prowadzenia studiów poza siedzibą uczelni. W tej chwili, żeby prowadzić takie studia, wszystko jedno, czy to jest w Polsce, czy na terenie Unii Europejskiej, czy gdzieś indziej, trzeba założyć wydział zagraniczny, wydział zamiejscowy. Założenie wydziału zagranicznego jest obwarowane zgodą ministerstwa nauki, ale także pozytywną opinią Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W związku z tym tu jest to ograniczenie i tu jest ta istotna kontrola. A oczywiście o tych przypadkach, o których pan mówił, niestety dobrze wiem. Jest to trochę przykre, jest to trochę oszukiwanie studentów z jednej strony. A z drugiej strony – nie wiem, czy to jest pocieszające – powiem państwu, że Brytyjczycy mają rzeczywiście znakomite uczelnie, ale też mają uczelnie na najniższym poziomie, więc w tym sensie nie musimy się wstydzić tego, że mamy słabe uczelnie, bo także w Wielkiej Brytanii one istnieją. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekRocki">Tutaj nie chcę wchodzić głębiej w dyskusję, ale moja opinia jest taka, że studenci nie dają się oszukiwać. Oni tam idą specjalnie po to, żeby kupić dyplom, i to jest…</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#ArkadyRzegocki">Ale pracodawcy też się już chyba nie dają oszukiwać, więc… Być może tak jest…</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#MarekRocki">Tutaj broniąc poprzedniego rządu, przypomnę, że wprowadzone…</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#ArkadyRzegocki">Ale to było słuszne.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#MarekRocki">Akurat nie chcę o tym mówić. Tylko o tym, że w 2011 r. nowelizacja wprowadziła to, że dyplom jest nie państwowy, tylko uczelniany, w związku z tym pracodawcy nie patrzą na dyplom Rzeczypospolitej, tylko na dyplom konkretnej uczelni. Ta informacja o tym, które uczelnie są dobre, a które złe, znajduje odzwierciedlenie potem w ocenie rynku pracy, więc jest już nieco inaczej.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#MarekRocki">Senator Grodzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TomaszGrodzki">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#TomaszGrodzki">Taniej można kupić dyplom na Białorusi albo Ukrainie, co…</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MarekRocki">On wtedy nie jest dyplomem z Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#TomaszGrodzki">Tak, ale takie przypadki w medycynie się zdarzały.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#TomaszGrodzki">A mam do pana ambasadora pytanie czysto praktyczne, bo, przy całym szacunku dla Kolumbii i Ameryki Środkowej, ambasada w Londynie nawet ze stacjami konsularnymi to jest gigantyczna praca, to jest jedna z większych placówek. Ja nie pamiętam dokładnie danych etatowych, ale nie jest to liczba szczególnie imponująca. Czy nie uważa pan ambasador, że z uwagi na masową obecność naszych rodaków w Wielkiej Brytanii, na to, że tam dziennie leci z Polski ze 20 samolotów z różnych miast, z uwagi na Brexit i trudne lata nadchodzące dla ambasady, zaopatrzenie etatowe ambasady i placówek konsularnych powinno być nieco większe?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekRocki">Czy ktoś jeszcze z państwa?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarekRocki">Bardzo proszę, Panie Ambasadorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadyRzegocki">Bardzo dziękuję za te pytania.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ArkadyRzegocki">To jest oczywiście podchwytliwe pytanie, bo nie znam szefa, który by powiedział, że ma wystarczającą liczbę etatów i że nie przydałyby się kolejne. Tutaj chyba potrzebny jest zdrowy rozsądek. To znaczy, dysponujemy publicznymi pieniędzmi i mamy służyć Rzeczypospolitej tak, jak najlepiej potrafimy, takimi środkami, jakimi dysponujemy. Te środki nie są już małe, bo Polska jest dwudziestą drugą gospodarką świata mniej więcej, więc w ciągu ostatnich 20 lat nastąpiła spora zmiana. Ale tu się zgodzę. To znaczy, jeżeli chodzi o zainteresowanie polskimi paszportami, to wzrosło ono dość mocno, o kilkadziesiąt procent, o 40% w tym roku w stosunku do roku poprzedniego, przed Brexitem, przed referendum, i także rośnie po, bo wielu Brytyjczyków stara się o polski paszport. To powoduje, że są te, powiedzmy, kolejki, trudności z płynnym załatwieniem paszportu, nad czym bardzo mocno boleję, bo uważam, że konsulat to jest taka placówka, w której polscy obywatele powinni być witani uśmiechem, jeszcze bardziej uprzejmie niż przez brytyjskich urzędników. To jest oczywiście takie marzeniem, ale wydaje mi się, że możemy je zrealizować. To znaczy, że rzeczywiście polski obywatel powinien czuć się jak najlepiej, także załatwiając sprawy formalne. I przydałoby się tutaj wsparcie. Przydałaby się, moim zdaniem – o tym już mówiłem – agencja konsularna w Belfaście. Tam jest taki problem, że Belfast jest daleko od Edynburga, a nie można jeździć do Dublina, bo to jest inne państwo. A więc tam taka trzyosobowa agencja konsularna bardzo by ułatwiła działanie. Plus to, co konsulat już robi. Tylko być może trzeba zwiększyć częstotliwość. Dyżury konsularne w Birmingham i w wielu innych dużych miastach brytyjskich ułatwiłyby sprawę. I to jest kwestia, która jest najbardziej… Plus jeszcze coś, o czym rozmawiałem w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli być może wzmocnienie konsulatu etatami, które byłyby finansowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Chodzi o pomaganie w tych sytuacjach, w których odbiera się dzieci polskim rodzinom, bo jest takich przypadków 120 czy 140 rocznie. Jest coś takiego, jak centra pomocy rodzinie, które powinny działać lepiej, intensywniej i reagować, jeszcze zanim się problem pojawi w sądzie, ale także właśnie wtedy, gdy już dojdzie do sprawy w sądzie. Chodzi o to, żebyśmy mieli więcej instrumentów i możliwości pomocy, szczególnie w tych wątpliwych przypadkach. Wiem, że konsulat pracuje też nad tym, żeby powstała lista polskich rodzin. Chodzi o to, żeby, jeżeli już zachodzi taka konieczność, te dzieci były przekazywane do polskich rodzin zastępczych, a nie zupełnie obcych kulturowo, cywilizacyjnie itd. A więc z całą pewnością, jeżeli chodzi o ambasadę, to tak. To znaczy, ja jestem w pełni przekonany, że… Marzy mi się, żeby środki były jak największe, żebyśmy mogli działać jak najbardziej intensywnie i żebyśmy rzeczywiście działali na miarę jednego z najważniejszych państw europejskich, jakim – w moim głębokim przekonaniu – byliśmy i jesteśmy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MarekRocki">Senator Wach.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PiotrWach">Chciałbym jeszcze zapytać o… Właściwie moje pytanie nadal jest związane z procesem wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, który zapewne potrwa. Jakich głównych zmian i problemów pan oczekuje? Do czego pan się przygotowuje jako ambasador w związku z zakończeniem tego procesu, który, powiedzmy, nastąpi za jakiś czas? Może za 2 lata, jak dobrze pójdzie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PiotrWach">Jak dalece usprawiedliwione są opinie, które do nas cząstkowo i w sposób sensacyjny docierają, o znaczącej patologii, dotyczące ludzi z marginesu pochodzenia polskiego na terenie Wielkiej Brytanii? Tzn. zarówno bezdomnych, jak i przestępców, którzy są albo deportowani, albo osadzani w więzieniach. To, co my wiemy z prasy, to różne dramatyczne pojedyncze przypadki. Jak dalece to jest usprawiedliwione? Jak to statystycznie wygląda?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekRocki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ArkadyRzegocki">To może zacznijmy od tej drugiej kwestii. Jeżeli mamy 800 tysięcy czy prawie milion Polaków, to oczywiście jest to bardzo zróżnicowana grupa. Z tego, co ja się orientuję, to na początku mieliśmy taką sytuację, że wiele osób jechało do Wielkiej Brytanii bez żadnego przygotowania i wtedy ten problem bezdomności był bardzo nagłaśniany przez media, bo rzeczywiście część tych osób koczowała na dworcach. W tej chwili moim zdaniem to nie jest aż tak rażący problem, to nie jest taka skala. Faktem jest, że z jednej strony język polski stał się drugim po angielskim na terenie Wielkiej Brytanii, a z drugiej strony, z tego co wiem, największą liczbę więźniów wśród mniejszości narodowych stanowią Polacy. Ale moja opinia byłaby raczej taka uspokajająca. To znaczy, wydaje się, że większość Polaków radzi sobie coraz lepiej, a co więcej, to się odbija także w badaniach. Gdy Brytyjczycy oceniają poszczególne mniejszości, to jednak dominuje stereotyp Polaka ciężko pracującego, zarabiającego na życie. Choć mamy problem, ponieważ Polacy są najbardziej widoczną grupą. Tego nawet nie ma w innych krajach. W Niemczech np. jest większa mniejszość polska, przynajmniej w statystykach, ale nie ma aż tylu polskich sklepów, polskich kościołów, polskich nazw itp. O Wilnie już nie wspomnę. Z tego powodu, niestety, właściwie wszyscy politycy, z obu stron, czy Miliband wcześniej, czy Cameron wskazywali na problem imigracji, mówiąc, że to jest polska imigracja, a więc to miało taki trochę stygmatyzujący charakter. Tym bardziej że mieli na myśli całą emigrację albo emigrację z Europy Środkowej i Wschodniej w całości. A więc jest ten problem, że wiele osób tak stereotypowo myśli o imigracji. Z jednej strony mają pozytywne doświadczenia z większością sąsiadów z Polski, a z drugiej strony ten zalew imigracji często jest kojarzony z naszym krajem, pomimo że w tej chwili imigracja z Polski jest mniejsza niż np. z Rumunii czy z Bułgarii, więc… Ona się właściwie ustabilizowała. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekRocki">Jeśli nie ma więcej pytań, to, tak jak pani ambasador, tak panu ambasadorowi składamy życzenia realizacji misji i liczymy na to spotkanie w Londynie.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ArkadyRzegocki">Żałuję, że o racji stanu najmniej powiedziałem, ale serdecznie zapraszam do Londynu i liczę na współpracę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Wypowiedź poza mikrofonem)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#MarekRocki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#MarekRocki">Zamykam dzisiejsze posiedzenie komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 36)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>