text_structure.xml
162 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Porządek dzienny dzisiejszego spotkania przewiduje w pierwszym punkcie ocenę sytuacji na światowym rynku mleka, a w punkcie drugim rozpatrzenie informacji o stanie pszczelarstwa w Polsce, wpływie stosowana środków ochrony roślin na żywotność pszczół. Oba punkty będzie referował przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pan minister Ławniczak. Jeżeli będzie taka potrzeba oraz jeżeli zdążymy, omówimy także sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#LeszekKorzeniowski">Czy są uwagi do zaproponowanego porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam przyjęcie porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana Artura Ławniczaka o zabranie głosu celem zreferowania pierwszego punktu. Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Temat dotyczący produkcji mleka jest bardzo ważny dla polskiego rolnictwa, polskiej gospodarki. Komisja prosiła o przygotowanie informacji na temat sytuacji na światowym rynku mleka.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ArturŁawniczak">Generalnie w Unii Europejskiej produkcja mleka spadła. W roku kwotowym 2007/2008 odnotowano symboliczny spadek o 1%. Największy spadek produkcji mleka zaobserwowano we Francji, Słowacji i Czechach. Wyniósł on ponad 4%. Największy wzrost produkcji mleka nastąpił w Polsce i wyniósł 4,7%. W Grecji nastąpił wzrost o 4,1%, a w Bułgarii o 3,6%.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ArturŁawniczak">Wszystko wskazuje na to, że w roku kwotowym 2008/2009 w skali światowej nastąpi wzrost produkcji mleka o około 8%. Wzrost nastąpi szczególnie w Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych. 8% w skali światowej to spory wzrost.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ArturŁawniczak">W Polsce zdecydowanie wzrasta wydajność produkcji, wydajność krów mlecznych. Produkcja towarowa była na poziomie 9.500.000 tys. litrów, czyli wyższa prawie o 3% niż w 2007 roku i 8% niż w roku 2004. Od początku roku obserwujemy stały wzrost skupu mleka. Tylko w marcu skupiono go ponad 7% więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Interesujące jest rozliczenie roku kwotowego 2008/2009. W okresie od kwietnia 2008 do lutego 2009 wysokość dostaw skupionych przez podmioty wyniosła 8.500.000 tys. kilogramów po przeliczeniu na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu. Po jedenastu miesiącach roku kwotowego stopień wykorzystania kwot indywidualnych dla dostawców hurtowych wyniósł 91%. Prawie ostateczne dane są takie, że kwota hurtowa została wykorzystana na poziomie 99,3%.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ArturŁawniczak">Rzeczą najważniejszą dla naszych producentów są ceny. W tym momencie są one zdecydowanie niższe. W porównaniu z rokiem ubiegłym w skali światowej są niższe od 25 do 45%. Największy spadek nastąpił w Stanach Zjednoczonych i Nowej Zelandii. Ceny te są podawane w euro. W Polsce są niższe o 40%, na Litwie o 40%, w Czechach o 45%, w Nowej Zelandii o 45%. Dla porównania podam, że średnie ceny skupu w lutym w całej Unii Europejskiej wynosiły 28 euro 50 eurocentów za 100 kilogramów, w Nowej Zelandii – 15 euro 60 eurocentów, w USA – 18 euro i 26 eurocentów, w Polsce – 20 euro 30 eurocentów. Plasujemy się raczej na niższym poziomie średnich cen za litr. Najwyższe ceny są w Finlandii i na Cyprze i wynoszą około 40 euro za 100 kilogramów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ArturŁawniczak">Od początku roku wystąpiło lekkie drgnięcie cen mleka, ale były to naprawdę symboliczne ruchy wynoszące nie więcej niż 1%. Właściwie było to 0,5%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ArturŁawniczak">Ciekawe jest to, że ceny, które płacą nasi konsumenci w sieciach handlowych, nie zmniejszyły się. Ceny części produktów mają tendencję wzrostową. Ceny masła wzrosły o około 7%, mleka odtłuszczonego o około 15%, sera żółtego Gouda o około 3%. Jednakże jest to zdecydowanie mniej niż w roku ubiegłym, czy w ciągu ostatnich trzech lat.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ArturŁawniczak">Jeżeli chodzi o eksport masła, mleka w proszku, tempo narzucają Nowa Zelandia i Australia. Są to kraje wiodące. Unia Europejska przoduje w eksporcie serów. Maleje znaczenie USA jako eksportera mleka odtłuszczonego w proszku, masła i serów. Bardzo mocno uaktywnia się Argentyna.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ArturŁawniczak">W pierwszych miesiącach roku, w styczniu i lutym wartość polskiego eksportu wynosiła 140.000 tys. euro, co, niestety, cały czas stanowi o około 30% mniej niż w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ArturŁawniczak">Podam, jakie znaczenie ma kurs euro dla Polski. Wartość sprzedaży w roku 2008 wynosiła 1.159.000 tys. euro. Mnożąc to przez średni kurs euro z 2008 roku na poziomie 3,50 zł, daje nam to kwotę 4.078.000 tys. zł. Gdyby ta sama wielkość produktów została sprzedana po kursie 4,47 zł (kurs z dnia 14 maja), uzyskalibyśmy kwotę 5.191.000 tys. zł. Szanowni państwo, na samych różnicach kursowych straciliśmy prawie 1.100.000 tys. zł. Tyle nasi rolnicy realnie otrzymali mniej w gotówce. Jest to argument, który często podnoszą rolnicy, ich organizacje społeczno-zawodowe, opowiadając się za w miarę szybkim wejściem Polski do strefy euro. Może to zapobiec wahaniom cen, które destabilizują rynek produkcji, nie tylko mlecznej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ArturŁawniczak">Wolumen eksportu w tym samym okresie to prawie 124 tys. ton. Nastąpił wzrost owej wielkości. Import w okresie styczeń, luty był niższy o symboliczny 1%.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#ArturŁawniczak">Ważnym czynnikiem, który wspomoże nasze starania, są mechanizmy interwencyjne, które zostały uruchomione w dniu 1 stycznia. Od dnia 1 marca został uruchomiony skup interwencyjny odtłuszczonego mleka w proszku. Ważne są dopłaty do eksportu masła. Cały czas nie jesteśmy zadowoleni, ponieważ bardzo trudno jest odbudować pozycję polskich mleczarni, polskich firm, które powinny także wchodzić na nowe rynki. To, że straciliśmy, wynikało głównie z kursu euro, nie z jakości naszych produktów czy braku ekspansywności. Ewidentnie obserwujemy, że branża cały czas ma problemy. Nawet przy istniejącym wsparciu, przy dotacjach do eksportu trudno zaistnieć i walczyć.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#ArturŁawniczak">Ceny mleka dla rolników są niskie. Niestety, nie obserwujemy zwiększonej aktywności w dziedzinie sprzedaży na rynku zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, na ten moment to wszystko. Jeśli będą szczegółowe pytania, chętnie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Przystępujemy do dyskusji. W tej chwili do głosu zapisało się czterech posłów: panowie posłowie Pomajda, Babalski, Maliszewski, Mojzesowicz.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LeszekKorzeniowski">Czy któryś z panów posłów także chciałby zabrać głos? Panowie posłowie Bogucki, Ajchler, Wziątek, Kalemba. Jest to jedyna możliwość zapisania się do głosu. Później nie będę przyjmował zgłoszeń. Pan poseł Telus. Czy to już wszyscy? Dobrze. Zapisało się dziewięć osób. Czas wypowiedzi ustalam na trzy minuty.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, pan poseł Pomajda.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechPomajda">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze. Właściwie to, co usłyszeliśmy, już wiemy. Pana głos traktuję jako głos wstępny. Diagnoza zarówno nam, jak i przedstawicielom producentów, przetwórców mleka, jest doskonale znana. Problem polega na tym, że rolnicy przestają być zainteresowani hodowlą bydła mlecznego. Dlaczego? Ponieważ im się to nie opłaca. Chodzi o rynek, z którego byliśmy dumni jeszcze pół, może osiem miesięcy temu. Mam na myśli przede wszystkim sferę jakości produkcji, która ogromnym kosztem, przede wszystkim producentów mleka, została doprowadzona do poziomu najwyższej jakości nie tylko europejskiej, ale wręcz światowej. Także w sektorze przetwórstwa poczyniono ogromne inwestycje. Wraz z pojawieniem się pierwszych programów unijnych wykorzystywaliśmy dostępne fundusze europejskie. Sektor mleczarski jako jeden z pierwszych pozyskiwał fundusz Unii Europejskiej, jednocześnie doskonale wpasowując się w nowe warunki gry rynkowej związane także ze standardami, które nałożyła na nas Unia i które są także wymogiem polskich konsumentów. Jeżeli myśleliśmy o szerszych, zagranicznych rynkach, wszystkie standardy musiały być spełnione. Zostały na to wykorzystane fundusze pomocowe, ale także ogromna część kredytów, które zaciągali przede wszystkim producenci indywidualni.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechPomajda">Nie mówię w tej chwili, ale mamy świadomość tego – pan minister o tym nie mówił – że 80% produkcji mleka pochodzi z dużych gospodarstw. Małe są też istotne, ponieważ w przeciwnym razie doszlibyśmy do regionalizacji w ujęciu krajowym, do kwot, jakie zostały utrzymane w poszczególnych regionach kraju. Jest to jednak temat na osobną dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WojciechPomajda">Pan minister nie wspomniał o tym, jakie instrumenty, jakie formy pomocy rząd przewiduje, aby wyjść z trudnej sytuacji. Usłyszeliśmy diagnozę. Powtórzę jeszcze raz, że w pełni się z nią zgadzamy. Chciałbym jednak dowiedzieć się, co dalej. Jakie konkretne działania przewiduje rząd? Czy po to, aby ulżyć producentom, będzie następowało umorzenie kredytów, umorzenie odsetek? Przetwórstwo ze względu na swoją siłę, większy potencjał, moim zdaniem, jeszcze przez jakiś czas będzie się broniło, chociaż kondycja poszczególnych zakładów w ramach spółdzielni, w których funkcjonują, tak naprawdę w zdecydowanym stopniu odbija się na producentach, dostawcach mleka. Dzieje się tak przez niskie ceny, jakie są obecnie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WojciechPomajda">Swój głos traktuję jako wstęp do dyskusji. Mam prośbę do pana ministra. Jeżeli nawet w dniu dzisiejszym nie ma lekarstwa, nie ma recepty, zastanówmy się wspólnie z przedstawicielami całego sektora, co należy zrobić, aby ulżyć branży, aby wprowadzić ją na właściwą ścieżkę, żeby mogła wyjść z dołka, zapaści. Chodzi o to, aby zapobiec dalszej utracie producentów oraz rynków, które dotychczas doskonale udawało się zdobywać.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WojciechPomajda">Co się dzieje z promocją na rynku krajowym? Widzę tu ogromny potencjał. Od dłuższego czasu słyszymy, że są problemy z realizacją programu „Szklanka Mleka”, że brakuje na to środków. Czy rząd nie jest w stanie ułożyć inaczej priorytetów i przeznaczyć z budżetu państwa więcej środków, tak aby program mógł być realizowany? Jest to przecież promocja od podstaw.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WojciechPomajda">Na tym etapie dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Panie pośle, mówił pan pięć minut.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, pan poseł Babalski. Proszę o w miarę treściwe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewBabalski">Dobrze, proszę mnie upomnieć, jeżeli będę przeciągał swoją wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZbigniewBabalski">Dokończę wątek poruszony przez mojego przedmówcę dotyczący programu „Szklanka Mleka”. Byłoby dla Polski wstyd, gdybyśmy program ten po prostu zaniechali. Wstyd. Oczekujemy realizacji programu. Rząd musi podjąć działania. Szczególnie resort rolnictwa musi wymóc na ministrze finansów, aby znalazł pieniądze. Chciałbym przypomnieć, że już w tej chwili Agencja Rynku Rolnego zalega z kwotą ponad 30.000 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZbigniewBabalski">Rozmawiałem z dwoma prezesami spółdzielni z regionu warmińsko-mazurskiego. Powiedzieli mi, że nie chcą mieć takiego partnera, nie chcą z nim rozmawiać, ponieważ nie widzą pieniędzy na stole. Potwierdził to dyrektor z Agencji Rynku Rolnego. Bardzo pana proszę, aby temat został podjęty, aby realizacja tego jakże wzniosłego celu była kontynuowana.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZbigniewBabalski">Być może się mylę, jednak z tego, co się orientuję, spożycie mleka mamy na poziomie 170–180 litrów rocznie. We Francji spożywa się 380, w Niemczech 350 litrów. Jeżeli nie wiemy, co zrobić, dowiedzmy się u naszych trochę starszych kolegów z Unii Europejskiej, w jaki sposób sobie z tym radzą.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#ZbigniewBabalski">Kolejna sprawa jest bolesna. Być może moja wypowiedź będzie trochę chaotyczna, ale chciałbym odnieść się teraz do kredytów inwestycyjnych dla młodych rolników. Podam konkretny przykład. Duży hodowca, producent mleka bierze kredyt, inwestuje. Sprzedaje mleko za 1,30–1,40 zł. Zaciągnął kredyt w wysokości 1200 tys. zł. Przychodzi do spłaty. W tej chwili roczne obciążenie wynosi w granicach 115 tys. zł. Kredyt spłacać musi. Tylko za ubiegły rok poniósł stratę w wysokości 170 tys. zł ze względu na różnicę ceny. Zwiększa produkcję. Pyta mnie, co ma zrobić, żeby być wypłacalnym. Proszę, aby odniósł się pan do tego.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, Wysoka Komisjo. Być może jest to abstrakcja, ale prezesi spółdzielni twierdzą: „Dobija nas przede wszystkim marża. Sieci handlowe, zawierając z nami umowy, stawiają nas pod ścianą.”. Podają mi przykład, pytając: „Jak się pan zachowa, stojąc w korku?”. Odpowiadam, że mogę wyjść i trzasnąć drzwiami. Jak oni mają się zachować, kiedy marża dochodzi do 60–70%? Przekazuję to, co mi powiedzieli przetwórcy. 40% to marża na półce, resztę stanowią dodatki, które tak naprawdę nie wiadomo, z czego wynikają. Czy obniżenie marży spowodowałoby, że produkcja dla rolnika stałaby się opłacalna? Odpowiadają mi, że tak. Jedno przekłada się na drugie. Tylko to my jako posłowie musimy znaleźć jakieś instrumenty, gdyż sami nie dadzą sobie rady.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#ZbigniewBabalski">Następna sprawa, być może w dzisiejszych czasach, zabrzmi trochę archaicznie. Zacznijmy myśleć o tym, aby część produktów, np. 20, 25, 30% obowiązkowo zostawała w regionach. Jest to jakiś pomysł na przeciwdziałanie niezwykle trudnej, dramatycznej sytuacji, jaka w tej chwili panuje.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#ZbigniewBabalski">Są to tylko niektóre sprawy, które uznałem za najważniejsze. Pan przewodniczący ograniczył czas wystąpień. Rozumiem to. Proszę, aby odniósł się pan do poruszonych przeze mnie kwestii. Jednocześnie przepraszam, ponieważ za chwilę będę musiał wyjść na salę plenarną. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę, pan poseł Maliszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MirosławMaliszewski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Rzeczywiście sytuacja na rynku skupu mleka jest bardzo trudna. Przypomnę, że jest bardzo trudna w całej Europie. W dniu dzisiejszym w internecie wyczytałem, że protestują rolnicy belgijscy. To samo jest w Hiszpanii, Grecji i innych krajach europejskich. Być może dla nas nie jest to zbyt duże pocieszenie, niemniej obrazuje skalę problemu w Europie. U nas, o czym wspominał pan minister, jest o tyle źle, że polskie ceny plasują się w dolnej strefie wielkości europejskich. W związku z tym sytuacja jest wyjątkowo trudna.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MirosławMaliszewski">Czy resort rolnictwa dokonywał analizy, co w skali europejskiej przyczyniło się do tego, że podobny stan zaistniał? Jeśli spojrzymy na cały sektor mleczarski w Polsce, możemy powiedzieć, że jest wzorcowy. Na innych rynkach dopiero dążymy do tego, aby osiągnąć taki poziom. Wykorzystanie środków europejskich jest rewelacyjne, i na poziomie gospodarstw zajmujących się produkcją mleka, i na poziomie mleczarni czyli podmiotów, które zajmują się przetwórstwem. Przetwórstwo w całości, względnie w znakomitej części, znajduje się w polskich rękach, a więc nie powinno być tu mowy o jakieś dominującej czy monopolistycznej pozycji na rynku.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MirosławMaliszewski">Jest spółdzielczość, która stanowi formę grup producenckich. Praktycznie całe mleczarstwo znajduje się w rękach rolników, producentów mleka. Od kilku lat mamy dobrze działający Fundusz Promocji Mleka. Dopiero niedawno utworzyliśmy podobne fundusze na innych rynkach.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MirosławMaliszewski">Jaka jest zatem przyczyna tego, że przy bardzo dobrze regulowanej produkcji kwotowanej na poziomie europejskim, przy niezauważalnym wzroście produkcji i w Polsce, i w Europie, mamy do czynienia z kryzysową sytuacją? W których obszarach resort widzi możliwość podjęcia interwencji na rynku? Moi przedmówcy przedstawiali niektóre pomysły. Co zrobić, aby – wydawałoby się dobrze poukładany sektor, który obecnie przeżywa problemy – próbować ratować i przywrócić w nim opłacalność produkcji?</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MirosławMaliszewski">Mam szersze pytanie, czy dyskusja na ten temat jest prowadzona na poziomie Unii Europejskiej. Pamiętamy dyskusję w sprawie podtrzymania lub likwidacji kwot mlecznych. Wszyscy rolnicy protestujący obecnie w Europie przeciwko niskim cenom skupu mleka podnoszą problem podtrzymania kwotowania produkcji mleka. W przypadku likwidacji kwotowania kryzys pogłębi się jeszcze bardziej. Czy w Unii Europejskiej w ogóle dyskutuje się nad tym problemem? Myślę, że tak. Jakie są wysnuwane konkluzje, jakie są proponowane rozwiązania?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie pośle. Bardzo proszę, pan poseł Bogucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JacekBogucki">Panie przewodniczący, panie ministrze. Z przedstawionego materiału wynika, że obecnie cena mleka w Polsce jest ceną drugą od końca. Jest ona znacznie niższa od cen w innych krajach. Jednocześnie, jak zauważył pan minister, ceny produktów mlecznych w sklepach nie spadły. Oczywiste jest, że w takiej sytuacji rolnicy na dłuższą metę nie mogą poradzić sobie z deficytową produkcją. Przypomnijmy, że koszty produkcji mleka wzrosły. Jakie mechanizmy rząd chce wykorzystać, aby poprawić sytuację w zakresie cen skupu mleka?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JacekBogucki">Jeszcze rząd Prawa i Sprawiedliwości składał wniosek w sprawie zwiększenia kwot mlecznych. Wnosiliśmy o to, aby kwoty mleczne dla Polski i nowych krajów unijnych zwiększyły się o 5%, a dla pozostałych państw bodajże o 2%. W każdym razie chodziło o zróżnicowanie na korzyść nowych krajów Unii Europejskiej. Niestety, obecny rząd odstąpił od wcześniejszych propozycji. Ma nastąpić zwiększenie o 1% dla wszystkich krajów. Patrząc na wykorzystanie kwot mlecznych, dostrzegamy argumenty przemawiające za tym, aby wrócić do tej kwestii. Polska wykorzystuje kwoty w bardzo wysokim stopniu. Osobiście nie oceniałbym rolników tak źle, że ze względu na niską opłacalność czy wręcz brak opłacalności wycofają się z produkcji mleka. Obecnie w żadnej dziedzinie produkcja nie jest opłacalna, każda dziedzina jest deficytowa. Zapewne rolnicy przez upór przez jakiś czas nadal będą trwali przy swojej produkcji, a nawet będą ją poszerzać. Jeżeli produkcja mleka nadal będzie rosła, pojawi się zagrożenie, że w bieżącym roku po raz kolejny może nastąpić przekroczenie kwoty mlecznej. Czy rząd rozpoczął negocjacje w sprawie powrotu do zgłoszonego wcześniej pomysłu? Składaliśmy też propozycję, aby nie było kar wtedy, gdy w ramach całej Unii Europejskiej kwota mleczna nie zostanie przekroczona, a nastąpi to w jednym z krajów. Proponowaliśmy wprowadzenie zmiany przepisów unijnych w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JacekBogucki">Zgłosiła się do mnie jedna z grup producenckich, która ma ogromne problemy z funkcjonowaniem w dziedzinie produkcji mleka. Limity produkcji należą do poszczególnych rolników. Każdy z nich sprzedaje swoje mleko. Po to, żeby mogli dokonywać sprzedaży jako grupa producencka, musieliby zarejestrować się jako podmiot skupujący, który posiada jeden zbiornik. Są to duzi producenci. Nie ma sensu, żeby przewozili mleko, często z odległych miejscowości nie do mleczarni, tylko do jednego zbiornika. Jednocześnie, jeśli tego nie zrobią, nie będą mogli skorzystać z pomocy unijnej. Wiem, że problem ten jest znany w resorcie, ponieważ występowali także do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jak do tej pory bezskutecznie. Czy resort chciałby podjąć się rozwiązania owego problemu, ponieważ rolnikom produkującym mleko uniemożliwia on zakładanie grup producenckich? Czy przygotowywane są w tym zakresie jakieś zmiany ustawowe? Zmiany takie są możliwe w ramach obowiązującego prawa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Bardzo proszę, pan poseł Ajchler.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. O kwotowaniu była przed chwilą mowa. Chciałbym, panie ministrze, aby jasno pan wyartykułował stanowisko rządu w sprawie kwotowania mleka po 2013 roku. Jest to bardzo ważne. Jakie jest stanowisko rządu w tym zakresie? Chciałbym, aby rolnicy obecni na sali jasno usłyszeli, iż z tego, co wiem, minister opowiada się za utrzymaniem kwot mlecznych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RomualdAjchler">Pan przewodniczący ograniczył czas i nie będę mógł dużo mówić. Przede wszystkim chciałbym odnieść się do ważnej sprawy, jaką jest sprawa marż handlowych. Docierają do nas różne informacje. Proponuję, panie ministrze, aby rząd wysłał specjalne inspekcje, które przyjrzałyby się wysokościom marż narzucanych przez centra handlowe. Słyszę, że jeżeli właścicielem super– bądź hipermarketu jest kapitał francuski, marże na sery francuskie są o wiele niższe niż marże na sery polskie. Nie do przyjęcia jest fakt, że stosuje się nie 60%, ale np. 300% marży na sery twarde produkowane w Polsce. Tadeusz Banach szef dużej mleczarni w Polsce, szef Związku Spółdzielni Mleczarskich podał mi przykład. Ser do hipermarketu sprzedaje po 11 zł. Ten sam ser sprzedaje się za 33 zł. Chciałbym wiedzieć, jaka marża jest stosowana na taki sam ser pochodzący z importu. Czy nie jest tak, że w hipermarketach są sprzedawane produkty z kraju, z którego pochodzi kapitał założycielski? Proszę panie ministrze, abyście to sprawdzili. W przeciwnym wypadku będziemy posługiwać się być może fałszywymi informacjami, ale takie do mnie docierają. Proszę, aby to potwierdzić lub zaprzeczyć temu poprzez kontakt z prezesem Tadeuszem Banachem, który był posłem w IV kadencji. Był wówczas członkiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jest to bardzo ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, szkoda, że gdy pracowaliśmy nad ustawą o funduszach promocji rynków rolno-spożywczych, a więc promocji mięsa, koniny, mleka, nie zwiększyliśmy odpisów na promocję mleka. Nie mielibyśmy wówczas problemów ze szklanką mleka w szkole. Znalazłyby się na to środki. Program „Szklanka Mleka” także można uznać za promocję. Rząd się nie zgodził. W związku z tym dobrze by było, gdyby odniósł się pan do tego.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#RomualdAjchler">Przejdę do ostatniej kwestii w tej turze. Rozumiem, że będzie jeszcze następna. Panie ministrze, chciałbym zapytać, jakie są możliwości eksportowe z dopłatą artykułów mleczarskich do krajów spoza Unii Europejskiej. Czy wykorzystujemy możliwości w tym zakresie? Czy strona rządowa jest w tym względzie aktywna.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#RomualdAjchler">Nie jest tak, że jeżeli nie zapewnimy właściwych rozwiązań i doprowadzimy do sytuacji, w której produkcja mleka będzie w Polsce nieopłacalna, nie będziemy potrafili jej odtworzyć. Proszę jednak pamiętać, że jeżeli doprowadzimy rolników do bankructwa, jeżeli ubiją krowy, na odtworzenie produkcji będzie potrzeba co najmniej czterech lat. Jest to perspektywa optymistyczna. Nie jest to produkcja drobiu, nawet nie jest to produkcja wieprzowiny, którą można odbudować szybciej niż podstawowe stado, o ile pozwolimy na jego wycięcie.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#RomualdAjchler">Resztę powiem panie przewodniczący, kiedy dopuści mnie pan do głosu w następnej turze. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKorzeniowski">Obawiam się panie pośle, że może być z tym problem. Dziękuję za pański głos. Gościnnie w posiedzeniu Komisji bierze udział pan poseł Wziątek. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławWziątek">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie ministrze. Przed przyjściem na dzisiejsze posiedzenie Komisji głęboko rozważałem jego cel. I ja, i goście, którzy zostali zaproszeni, spodziewali się, że zostanie przedstawiona nie tylko diagnoza stanu, ale też sposób rozwiązania problemów, które w ostatnim okresie wyraźnie się nawarstwiają. Z przykrością muszę stwierdzić, że rząd nie tylko nie przedstawił żadnych propozycji dotyczących sposobu rozwiązywania istniejących problemów, ale też nie określił strategii w odniesieniu do produktów mlecznych, produkcji mleka i ochrony polskich producentów. Z przykrością muszę stwierdzić, panie ministrze, że w pana wystąpieniu nie znalazłem niczego, co można by było nazwać strategią rządu w tej sprawie. W jaki sposób rząd chce chronić polskich producentów? Wiemy doskonale, że konkurencja europejska stanowi bardzo duże zagrożenie dla polskiego producenta. Odnoszę wrażenie, że rząd nie ma pomysłu, jak pomóc polskim producentom, jak rozwiązać problemy. Proszę, aby pan minister przynajmniej powiedział, jakie są strategiczne cele rządu. Ile działań powinniśmy podjąć? Mam na myśli działania, które będą dawały rzeczywiste wsparcie dla producentów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławWziątek">Panie ministrze, czy zauważa pan tendencję likwidacji w Polsce stad krów mlecznych? W moim województwie, w województwie zachodniopomorskim w ostatnich czterech latach 70% hodowców zlikwidowało swoje stada. Czy zauważa pan, że nie ma żadnych mechanizmów wsparcia producentów mleka? Niestety, nie ma żadnego mechanizmu wspierania hodowców przy pomocy kredytów preferencyjnych. Nie ma żadnej propozycji polegającej na zwiększeniu limitów dopłat dla producentów z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Oprócz ustawowych propozycji, które określają ramy prawne, nie ma narzędzi do wdrażania przepisów ustawy o funduszach promocji rynków rolno-spożywczych, szczególnie produktów mleczarskich. Jakie środki rząd przewiduje na wdrażanie przepisów owej ustawy?</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławWziątek">Wreszcie, czy rząd ma pogląd na to, co się dzieje wśród handlowców? Czy nie zauważa pan problemu tzw. zmowy cenowej? Jeżeli jest taka zmowa, jak zamierza się jej przeciwdziałać. Czy nie widzi się problemu polegającego na tym, że na rynku pojawiają się produkty będące produktami pseudo-mleczarskimi? Jest to oszukiwanie konsumenta. W jaki sposób chcemy przeciwdziałać tak niezdrowej konkurencji, a jednocześnie chronić obywateli przed złymi produktami?</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#StanisławWziątek">Na zakończenie chciałbym, panie przewodniczący, zaproponować, aby dzisiejsze posiedzenie przyniosło efekt w postaci wystosowania dezyderatu i wezwania rządu polskiego do przedstawienia konkretnych propozycji pomocy producentom mleka w Polsce. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę, pan poseł Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję. Panie przewodniczący, szanowni państwo. Mówimy o najbardziej specjalistycznej produkcji, w którą trzeba najwięcej zainwestować. Na dzień dzisiejszy mamy z nią największy problem. Chyba wszyscy się z tym zgadzają. Co trzeba powiedzieć? Producenci mleka zainwestowali, dostosowali się do warunków, wywiązują się ze swoich obowiązków. Wykorzystują kwoty mleczne, wszystko jest w porządku.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławKalemba">Nasuwa mi się taki wniosek, że to polityka unijna nie nadąża. Przegrywamy z innymi rynkami. Po drugie, na rynku Unii Europejskiej praktycznie jesteśmy najsłabsi, jeżeli chodzi o cenę jednego litra mleka. Jest to bardzo niedobre. Proszę zwrócić uwagę, że na jednolitym rynku cena za litr w krajach, gdzie płacą najwięcej, jest dwa razy wyższa. U nas wynosi nieco ponad 20 euro za 100 kilogramów, a tam ponad 40 euro. Czy to jest jednolity rynek?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławKalemba">Proszę zwrócić uwagę, że nie chodzi tylko o mleko. Płatności obszarowe mamy na poziomie średnio 30, najwyżej 50%. Tamci producenci mają z czego dołożyć. My stoimy pod ścianą.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławKalemba">Czego mi brakuje? Niestety, ale są pokazane zbyt duże różnice w cenie skupu mleka, które uzyskuje producent. Interesuje mnie tabela obrazująca, jak wygląda to w detalu. Koledzy mówili o marżach. Pieniądze gdzieś tu uciekają. To by było ciekawe, jakie są różnice w cenach detalicznych. Uważam, że spółdzielczość mleczarska z sieciami nie wygra. Może pomógłby handel, wspólne działanie, koncentracja, bezpośrednia sprzedaż przez spółdzielnie. Niestety, na tym przegrywamy.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StanisławKalemba">Najgorsza sytuacja w zakresie cen jest na rynku unijnym. Proszę zwrócić uwagę, że nie korzystamy z mechanizmów interwencyjnych. Mam na myśli np. prywatne przechowywanie masła. Wystarczy powiedzieć, że skup interwencyjny masła we Francji, Holandii, Niemczech był na poziomie 10–12 tys. ton, a u nas wyniósł tylko 1417 ton. Podobnie wygląda skup odtłuszczonego mleka w proszku. W Niemczech wyniósł 33 tys. ton, a w Polsce zaledwie niecałe 6 tys. ton. Jeżeli chodzi o prywatne przechowywanie masła, nawet nie ma nas w tabeli. Nie wykorzystujemy dostępnych mechanizmów. Jest to problem zakładów przetwórczych, jakiegoś wspólnego działania.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StanisławKalemba">Niemożliwa jest szybka poprawa sytuacji, skoro spadek naszego eksportu w ciągu roku wyniósł 30%, a była to przecież nasza domena. Spadek eksportu z Unii Europejskiej na rynki zewnętrzne wyniósł prawie 20%. Polityka unijna, niestety, przegrywa. Trzeba jasno powiedzieć, że Komisja Europejska nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Rynek europejski zawsze był rynkiem chronionym.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StanisławKalemba">Zgadzam się z tym, co powiedział mój przedmówca. Nie wystarczy trochę porozmawiać. W ramach Komisji powinniśmy powołać zespół, który na chłodno przeanalizowałby sytuację i przygotował projekt dezyderatu. Trzeba nad tym popracować. Być może trzeba nawet zaprosić do współpracy ekspertów, którzy są obecni na sali. Nie chodzi o to, aby czas naszych wystąpień ograniczyć do kilku minut, ponieważ producenci mają problemy z produkcją przez całe lata. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę bardzo, pan przewodniczący Klim.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo. W procesie produkcji mleka, w branży mleczarskiej na opłacalność produkcji wpływa wiele czynników. Od pola do stołu jest daleka droga. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka elementów oraz postawić kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JózefKlim">Po pierwsze, wydaje mi się, że byłoby wskazane, aby z jednej strony branża mleczarska zaczęła się konsolidować, z drugiej strony, aby były tworzone nowoczesne centra dystrybucji. Panie ministrze, mam pytanie, czy w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich są przewidywane pieniądze na dwa wymienione procesy, czyli konsolidację oraz tworzenie centrów dystrybucji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JózefKlim">Po drugie, co jest przyczyną dosyć słabego wykorzystywania czynników wsparcia Unii Europejskiej? Instrumenty wsparcia w postaci dopłat nie są w Polsce w pełni wykorzystywane. Jak pan sądzi, z czego to wynika?</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JózefKlim">Po trzecie, bardzo istotnym elementem są ceny w sieciach handlowych. Marże sięgają do 100%. Wydaje mi się, że warto to rozpracować w sensie możliwości działania rządu i parlamentu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JózefKlim">O czwartej rzeczy, do której chciałbym się odnieść, mówił także pan poseł Bogucki. Chciałbym, aby resort rolnictwa przeanalizował, jakie są bariery, przeszkody w tworzeniu grup producentów mleka. Pan poseł mówił o wspólnych zbiornikach, wspólnych fakturach, wspólnych laboratoriach. Dzisiaj trudno jest utworzyć grupę producentów mleka. Rolnicy nie mogą skorzystać ze środków europejskich, a są to środki niebagatelne. Proszę, aby resort dokonał analizy istniejących barier oraz postarał się „odkorkować” możliwość tworzenia grup producentów mleka. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę, pan poseł Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Panie przewodniczący, szanowni państwo, Wysoka Komisjo, panie ministrze. Chciałbym powiedzieć, że nie można porównywać kosztów produkcji mleka w Nowej Zelandii i w Polsce. Nie da się tego porównać. W Nowej Zelandii bydło dwukrotnie więcej chodzi po pastwiskach, nie trzeba wozić zielonki. Koszty produkcji są zupełnie inne, nie można ich porównywać. Ceny mleka w Nowej Zelandii czy w USA mają się nijak do cen mleka w Polsce. Powtarzam po raz kolejny, że nie wolno tego porównywać, ponieważ w ten sposób daje się sygnał, że polscy producenci nie są w stanie dorównywać innym. Są to dwa zupełnie odmienne światy. Podobnie jest z produkcją zbóż. Jakie są areały, jaki jest potencjał w Stanach Zjednoczonych, a jaki u nas. Jest to zupełnie co innego. Jeżeli porównuje się takie rzeczy, to nie gniewajcie się państwo, ale świadczy to o niekompetencji przygotowujących materiał. Nie gniewajcie się, ale naprawdę jest to niekompetentne działanie, dlatego że w świat idzie sygnał, który nie ma odzwierciedlenia w ekonomii, możliwościach, sytuacji.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Podzielam to, co mówili koledzy posłowie, że trzeba sprawdzić dystrybucję, marże. Rolnicy skoncentrowali produkcję, zaciągnęli kredyty, bardzo dużo zainwestowali. Chciałbym mówić właśnie o rolnikach. Inne działania, o których była mowa, są konieczne do zrealizowania, ale nie leżą bezpośrednio w gestii rządu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Co rząd zamierza zrobić tam, gdzie właściciele gospodarstw dużo zainwestowali, a teraz tracą płynność finansową? Za chwilę będą musieli likwidować stada, chociaż taka likwidacja nic nie da. Za chwilę do oczu będzie im zaglądało bankructwo. Kłopot polega na tym, że nie możemy zmarnować ich ciężkiej pracy. Jeżeli rolnik zwróci się o przedłużenie, dwu-, trzyletnią prolongatę w spłacie kredytu i odsetek, czy resort jest na to przygotowany. Tam już nie ma odwrotu. Nikt nie kupi gospodarstwa, nikt nie przejmie obory. Rolnik praktycznie jest „uczepiony” swojego gospodarstwa. Nie ma wyjścia. Jeżeli jemu się nie uda, nikt od niego tego nie kupi. Czy banki, czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przewidują znaczne przedłużenie spłat kredytów? Czy podobnie jak przy mieszkaniach rząd nie powinien przejąć spłaty odsetek? Być może przez dwa, trzy lata trzeba zejść do zera. Są to rzeczy, które rząd może zrobić w kryzysowej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Zainwestowano też w mleczarnie. Przecież w ostatnim czasie musiały podnieść standardy. Dostosowały się do tego. Niskie ceny mleka wynikają także z tego, że rolnicy zainwestowali wspólnie ze swoimi przetwórcami. Świetny rynek, świetny towar musi być przez nas uratowany. Co rząd zrobi w zakresie spłat kredytów? W gospodarstwach jest wyjątkowa specjalizacja. Nic się nie da zrobić z paszowozami, z maszynami do produkcji zielonek. Na to wszystko rolnicy brali kredyty. Inwestowali w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Są to ważne rzeczy. Są biznesplany. To wszystko dzisiaj załamuje się. Dzisiaj rolnik nie będzie w stanie pójść do banku, dlatego że zgodnie z biznesplanem litr mleka kosztował, nie mówię już, że 1,60, ale 1,35 czy 1,40 zł. Obecnie kosztuje 0,95 zł. Praktycznie żaden bank na to nie przystanie. Może się zdarzyć nawet tak, że biorąc pod uwagę pogarszającą się ekonomiczną sytuację gospodarstw, banki mogą wypowiedzieć kredyty. Naprawdę jest to bardzo poważna sprawa. Uważam, że leży ona w gestii rządu. Na sprawę rynku, marż także trzeba zwrócić uwagę. Trzeba to zrobić teraz, aby nie zmarnować tego, co do tej pory wspólnie zrobiliśmy przy udziale rolników, którzy bardzo ciężko pracowali. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie przewodniczący. Proszę bardzo, pan poseł Telus.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni goście, panie ministrze. Diagnoza została postawiona dobra. Ostatnio rząd robi to bardzo dobrze. Monitoruje sprawę, jak kiedyś powiedział pan minister. Właśnie w tym się wyspecjalizował. W materiałach nie ma żadnej, dosłownie żadnej propozycji rozwiązania. Poseł Wziątek mówił, że ma wrażenie, iż rząd nie ma pomysłu. Panie pośle, to nie jest wrażenie. My już od półtora roku działamy w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Rząd nie ma żadnych pomysłów na przyszłość. Mamy w tym zakresie pewność.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RobertTelus">Poseł Kalemba miał bardzo dobre przemówienie. Szkoda, że nie ma takiego dobrego przebicia w Polskim Stronnictwie Ludowym i w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, żeby mógł realizować swoje pomysły, które są bardzo dobre.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RobertTelus">Możemy po raz kolejny rozmawiać na ten temat. O sytuacji na poszczególnych rynkach rolnych rozmawiamy bardzo często. Nic z naszych rozmów nie wynika. Nie ma żadnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, panie ministrze, w 2007 roku litr mleka na skupie kosztował 1,32 zł. Tak wynika z materiałów. Mleko odtłuszczone w supermarketach kosztowało około 2,50 zł. Marża dla wszystkich pośredników wynosiła około 100%. W ciągu roku mleko u chłopa staniało do 0,93 zł. Jest to cena najlepszego mleka. Chłop dostaje nawet – są to prawdziwe sygnały – 0,50 zł za litr mleka. W sklepie cena detaliczna dalej wynosi 2,50 zł. Nikt się tym nie interesuje. Przecież mamy w państwie narzędzia, np. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przy pomocy których można to sprawdzić. Nie możemy pozwolić na to, aby ceny w Polsce dyktowały supermarkety. Chyba mamy odpowiednie narzędzia, żeby to sprawdzić. Jeśli nie mamy, to znaczy, że nie ma już polskości, nie ma polskiej państwowości.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#RobertTelus">Nie chcę znów występować z dezyderatem, ponieważ napisałem ich już wiele. Koalicja zawsze głosuje przeciwko nim. Myślę, że prezydium Komisji powinno przygotować dezyderat do premiera, aby użył stosownych narzędzi i sprawę sprawdził. Chodzi mi o to, aby posiedzenie Komisji nie zakończyło się na jałowej dyskusji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Ile osób z naszych gości jest chętnych do zabrania głosu? Jedna osoba, druga, trzecia. Wcześniej pozwolę sobie zabrać głos nie jako przewodniczący Komisji, ale jako poseł koalicji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LeszekKorzeniowski">Wszystko mi się podoba, tylko wywody polityczne ciągle są „do kitu”. A może zaczęlibyśmy szukać winy u siebie? Podam przykład. W Polsce skupuje się od 8000 do 9000 tys. ton mleka. Robi to dwieście osiemdziesiąt podmiotów gospodarczych. W Niemczech skupuje się 21.000 tys. mleka. Robi to bodajże osiemnaście podmiotów gospodarczych. Na pewno jest to zasadnicza różnica. Na pewno koszty, które są ponoszone w jednym i w drugim przypadku są istotne. Wcale nie pozostają bez znaczenia.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#LeszekKorzeniowski">Przyłączam się do stanowiska w sprawie sieci handlowych. Proszę jednak zastanowić się, jakie rząd posiada możliwości wpłynięcia na obniżenie marży w sieciach handlowych? Praktycznie żadne. Są to wolne podmioty. Kiedyś daliśmy im prawo do funkcjonowania. Nawet przyjęliśmy ustawę o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Stosowaliśmy różnego rodzaju ograniczenia, ale podmioty te nadal funkcjonują. Skutecznie dają radę małym polskim sklepom, ale w małych polskich sklepach mleko wcale nie kosztuje mniej. Ile kosztuje tam, tyle kosztuje i tu. Inaczej sprzedawcy nie byliby w stanie sprzedać towarów.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#LeszekKorzeniowski">Osobiście też mam dużo wspólnego z producentami mleka. W Polsce jest wielu producentów, którzy potrafią wyprodukować mleko w wyższej i niższej cenie. Znam takich, którzy przy cenie 0,80 zł mają jakiś tam zysk albo przynajmniej nie mają straty. Znam też takich, którzy przy cenie 1,10 zł nie mają zysku. Jeżeli za olbrzymie pieniądze wybudowali olbrzymie farmy, to „zjada” ich sama amortyzacja. Do amortyzacji można podchodzić różnie. Można twierdzić, że amortyzacja jest kosztem. Nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że banki drastycznie traktują amortyzację jako typowy koszt. Na pewno większość farm bydła była budowana przy dużej pomocy unijnej, dużej pomocy ze strony państwa. Były budowane z kredytów preferencyjnych. Nie znam żadnej, która zostałaby wybudowana bez kredytu preferencyjnego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#LeszekKorzeniowski">Nie możemy wszystkiego zrzucić na karb rządu, na karb państwa. Rynek mleka jest rynkiem regulowanym. Wstępując do Unii Europejskiej, dokładnie wiedzieliśmy, jak to wygląda. Był „huraoptymizm”. Wiemy, skąd się wzięły ceny w roku 2007. Wiemy, skąd się wzięły ceny zbóż. To wszystko jest ze sobą skorelowane. Wiemy, że pociągnęło to za sobą wzrost cen środków do produkcji. Uderzmy się troszkę w piersi. Proszę nie składać wszystkiego na karb rządu. Na pewno z uwagą będziemy słuchali wypowiedzi pana ministra, ponieważ rząd nie pozostaje bez środków, które może zastosować. Proszę jednak pamiętać, że chodzi o środki wyjątkowo ograniczone. Możliwości rządu są w tym momencie naprawdę niewielkie.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę o zabranie głosu trzech zgłaszających się panów. Pan już mówił, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RobertTelus">Chciałbym zabrać głos ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeszekKorzeniowski">Nie wymieniałem pana z nazwiska i imienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RobertTelus">Nie chcę odnosić się do pana wypowiedzi. Chodzi mi o mój wniosek. Nie wiem, czy został dobrze zrozumiany. Kierowałem wniosek do prezydium Komisji, aby przygotowało dezyderat do rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jutro rano będzie się odbywało posiedzenie prezydium. Proszę zgłosić swój wniosek na piśmie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo. Proszę przedstawić się z nazwiska i imienia oraz podać nazwę instytucji, którą ma pan przyjemność reprezentować. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekHądzlik">Moje nazwisko Leszek Hądzlik. Mam zaszczyt reprezentować Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LeszekHądzlik">Panie przewodniczący, państwo posłowie, szanowni goście. Bardzo dziękuję za to, że debata odbywa się w dniu dzisiejszym. Być może to trochę za późno, ale myślę, że jest jeszcze czas, ażeby przeciwdziałać – co wszyscy państwo podkreślaliście – tragicznej sytuacji, jaka jest na rynku mleka.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#LeszekHądzlik">Myślę, że fakt, iż w Polsce jest tak spokojnie – jedynie związek ze Szczecina zainicjował formę protestu – świadczy o dużej kulturze naszych producentów i hodowców. Utożsamiamy się z rolnikami z Europy, aby na przyszłość wypracować pewne mechanizmy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#LeszekHądzlik">Poruszone tematy – nie chcę się powtarzać – rzeczywiście nas dotykają. Chciałbym potwierdzić, że zainwestowaliśmy najwięcej. Być może w naszej gałęzi produkcji dokonał się największy postęp. Nie z tytułu zadufania śmiem twierdzić, że jest to najtrudniejsza forma produkcji. Zdaję sobie sprawę, że tylko sprzedaż wspólnie z przemysłem mleczarskim bardzo dobrego produktu stanowi klucz do rozwiązania problemów.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#LeszekHądzlik">Muszę powiedzieć, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi stale było z nami w kontakcie. W miarę możliwości utożsamiało się z nami chociażby w obszarze dalszego kwotowania mleka po roku 2013. Zdaję sobie sprawę, że jako kraj praktycznie byliśmy odosobnieni. Obecnie sytuacja zmienia się.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#LeszekHądzlik">Bardzo się cieszę, że tylu posłów wypowiadało się na temat sytuacji na rynku mleka. Oczekuję w związku z tym, że znajdą się instrumenty, które uratują naszą ciężką produkcję.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#LeszekHądzlik">Kolega wypowie się na temat innych kwestii. Ja chciałbym poruszyć kilka spraw wręcz symbolicznie.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#LeszekHądzlik">Marże, promocja, konsolidacja. Zgadzamy się ze wszystkim, co zostało powiedziane na ten temat.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#LeszekHądzlik">Jeśli chodzi o grupy producenckie, chciałbym powiedzieć, że spółdzielnie mleczarskie już je tworzą. Uważam, że powinniśmy pójść w tym właśnie kierunku.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#LeszekHądzlik">Jesteśmy największym, a właściwie jedynym w Polsce związkiem producentów mleka i hodowców bydła. Jesteśmy pracodawcą dla 1200 pracowników. Panowie posłowie, nie mamy reprezentanta w Copa Cogeca. Jeżdżę do Francji, spotykam się z przewodniczącym rolników europejskich panem Jean-Michel Lemetayerem bądź jego przedstawicielem. Od niego dowiaduję się, co się dzieje w Copa Cogeca. W styczniu resort zaprosił nas, aby nasz przedstawiciel pojechał i wypowiedział się na temat kwotowania. Było to kilkakrotnie uzgadniane. Nasz przedstawiciel nie uzyskał dla nas wprowadzenia. Sam też nie był obecny. Mówiłem o tym panu ministrowi. Mam żal o to, że nadal w Europie jesteśmy sami. Chcemy tam być. Niedopuszczalne jest, aby reprezentant takiej organizacji nie mógł w tym wszystkim uczestniczyć. Mało tego, dodam, że nasi przedstawiciele w Copa Cogeca ani razu nie konsultowali z nami jakiegokolwiek stanowiska. Opinia strony i polskiej, i europejskiej na temat tego, co reprezentują producenci, jest fatalna. Proszę, aby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#LeszekHądzlik">Jest wiele tematów, o których nie chciałbym mówić.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#LeszekHądzlik">Jeszcze raz bardzo dziękuję za to, że odbywa się debata na ten temat, że jest prowadzona w takim duchu. Myślę, że razem z nowymi krajami – przewidujemy wspólne wystąpienia – będziemy się starać o to, żeby rolnik z nowej części Unii Europejskiej był traktowany co najmniej tak samo, żeby dostał wsparcie w tak trudnej produkcji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Przepraszam, ponieważ doskonale znam pana prezesa. Z wrażenia zapomniałem przedstawić go z nazwiska i imienia.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LeszekKorzeniowski">Na posiedzeniu Komisji proszę mówić śmiało, wymieniając nazwiska, kto „zawalił”, które związki zawodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LeszekHądzlik">Panie przewodniczący, dyrektor Urner rozmawiał w styczniu ubiegłego roku z panem Serafinem. Organizacja, którą reprezentuję, jest bardzo duża. Chodzi nie tylko o tego pana. Obecna reprezentacja nigdy nie zadała sobie trudu, żeby cokolwiek z nami skonsultować. Mało tego, opinia we Francji, w Czechach na temat tego, co się stało podczas głosowania na wiceprzewodniczącego Copa Cogeca, uwłacza Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Myślę, że pańska federacja powinna wystosować pismo, w którym wszystko wyraźnie opisze. Wówczas będziemy mogli przekazać to do ministra rolnictwa i rozwoju wsi albo do właściwego resortu. Będzie to przynajmniej jakieś konkretne działanie. Dziękuję. Proszę następną osobę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSyczewski">Moje nazwisko Andrzej Syczewski. Szczeciński Związek Hodowców Bydła.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejSyczewski">Szanowny panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo. Swoją wypowiedź chciałem rozpocząć w inny sposób, ale pan przewodniczący sprowokował mnie do zajęcia stanowiska w dwóch kwestiach, które zostały tu poruszone. Pierwsza dotyczy sytuacji w branży mleczarskiej. Prawie trzysta podmiotów przetwórczych przerabia w Polsce około 9.500.000 tys. litrów mleka. W Niemczech prawie trzykrotnie większym przerobem zajmuje się jedna trzecia podmiotów. Z racji niedalekich odległości utrzymujemy stałe kontakty z kolegami z zagranicy. Mamy też kontakty przygraniczne. W Niemczech w tej chwili jest sto dwadzieścia podmiotów przetwórczych. Przewidują, że w ciągu pięciu lat ich liczba spadnie do pięćdziesięciu, a być może nawet dwudziestu. Na pewno sytuacja jest nieciekawa, ale gdybyśmy spojrzeli na to z historycznego punktu widzenia, okazałoby się, że duży udział w kultywowaniu archaicznej sytuacji mieli i przetwórcy, i producenci mleka, i kolejne rządy.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejSyczewski">Przez cztery kadencje zasiadałem w radzie nadzorczej w Pyrzycach, później przyłączyliśmy się do Kościana. Wiem, jak ta sprawa wyglądała. Niejednokrotnie pieniądze na restrukturyzację lub inne formy pomocy były kierowane niecelowo. Często trafiały do spółdzielni mleczarskich, które znajdowały się na krawędzi upadku. Dzięki owym środkom przedłużały swoją agonię. Wszyscy, i rząd, i przetwórcy, i producenci muszą zrobić tak, aby skromne środki, którymi rząd dysponuje – być może pojawią się jakieś nowe środki pomocowe – zostały wykorzystane celowo.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejSyczewski">Stąd wziął się nasz apel. W międzyczasie zmodyfikowaliśmy nasze postulaty. Pan minister zapewne je ma, dlatego że otrzymaliśmy pismo odnoszące się do nich. W pierwszym punkcie pisaliśmy o cenie minimalnej. Proponujemy, aby go troszeczkę rozszerzyć. Jest to jeszcze kwestia do dyskusji. Być może powinna to być cena nie minimalna, ale średnia. Przedsiębiorstwa, które stosowałyby cenę niższą od średniej, nie mogłyby partycypować w podziale środków na restrukturyzację, gdyż w przeciwnym razie po raz kolejny środki te zostaną zmarnowane. A konkurencja nie śpi. Znamy sytuację w Europie Zachodniej. Konsolidacja branży postępuje w sposób lawinowy. Mamy kontakt z dużym przetwórcą. Połączyło się dwóch największych przetwórców. Humana i Nordmilch mają wspólne biuro handlowe, wspólnie sprzedają swoje produkty. Od przyszłego roku łączą się w jeden podmiot. Skupią w swoim ręku np. 40% niemieckiego rynku serów twardych. Przewidują, że w ciągu pięciu lat będą przerabiać 7.500.000 tys. litrów. Oznacza to, że jeden podmiot będzie przerabiał tyle, co wszystkie zakłady polskie. Być może będą przerabiali 9.500.000 tys. litrów czyli tyle, ile trzysta polskich podmiotów przetwórczych.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#AndrzejSyczewski">Druga kwestia, do której chciałem się odnieść, to kwestia ceny mleka. Panie przewodniczący, są tu powielane informacje, do których musimy się ustosunkować. Przy cenie 0,80 zł za litr nikt nie wyprodukuje mleka dobrej jakości opierając się na nowoczesnych metodach produkcji. Zgadzam się z panem, że można je wyprodukować w gospodarstwie, w którym jest trzy czy pięć krów, które gospodarz jest w stanie wypędzić na pastwisko, zapalikować na łące – pod Warszawą widzieliśmy krowy zapalikowane na łące – i ręcznie wydoić bez użycia sprzętów, środków myjących itp. Wówczas jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#AndrzejSyczewski">Z analiz, jakie przeprowadziliśmy, wynika, że inaczej jest w wydajnych gospodarstwach i to bez odliczania amortyzacji. Często środki, które zostały zainwestowane w minionych okresach, wpływają na wysokość kosztów. Właściciele zachęceni w ostatnich dwóch latach dobrą ceną mleka, dobrą koniunkturą na rynkach mleczarskich zaciągnęli kredyty i doprowadzili do modernizacji swoich gospodarstw. Spójrzmy na całą hodowlę zarodową. Praktycznie we wszystkich gospodarstwach za duże pieniądze wybudowano nowoczesne, piękne obory. Często wybudowano je za pieniądze pochodzące z kieszeni podatnika. Musimy sobie to powiedzieć. W takich gospodarstwach koszty produkcji na pewno są wyższe niż 1,10 zł. Najniższe koszty, z jakimi się spotkałem, rozmawiając z właścicielami gospodarstw, prowadząc analizy, to było 0,95 zł bez amortyzacji.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#AndrzejSyczewski">Przepraszam, być może do tematu podchodzę zbyt emocjonalnie. Przejdę do konkretów.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#AndrzejSyczewski">Pan poseł Wziątek wspomniał o sytuacji w województwie zachodniopomorskim. Przedstawiciele rządu z powątpiewaniem kręcili głowami, że ubyło aż 70% gospodarstw. Taka jest prawda. W 2004 roku w województwie zachodniopomorskim było zarejestrowane 6200 podmiotów produkujących mleko. Z danych zebranych na koniec marca wynika, że jest ich 1985. Można powiedzieć, że może to i dobrze, ponieważ generalnie produkcja pozostała na tym samym poziomie, być może nawet leciutko wzrosła. Niemniej w ostatnim okresie obserwujemy likwidację produkcji przez duże gospodarstwa. Wcześniej produkcji zaprzestały gospodarstwa, w których było kilka krów, w których higiena mleka oraz jego pozyskiwanie były na stosunkowo niskim poziomie. Obecnie sytuacja ekonomiczna, jaka nas dotknęła, powoduje upadek największych gospodarstw. Mogę wymienić nazwy gospodarstw, które w ostatnim czasie zlikwidowały krowy. Dzisiaj dowiedziałem się, że Witkowo, które miało modernizować jedną z obór, podjęło decyzję o zaniechaniu modernizacji. Jest to największy przetwórca w województwie zachodniopomorskim.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#AndrzejSyczewski">Proszę państwa, nie oczekujemy wiele od rządu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wszyscy musimy wpływać na sytuację, jaka nas dotknęła. Sytuacja ta jest tragiczna. W województwie zachodniopomorskim, w którym są prawie największe, liczące średnio pięćdziesiąt krów, stada w Polsce – znajdujemy się na drugim miejscu zaraz po województwie lubuskim – jednocześnie są jedne z najniższych cen. Wynoszą one w granicach osiemdziesięciu kilku groszy. Jeszcze niedawno, w styczniu najwięksi producenci otrzymywali 0,79 zł. Są także takie mleczarnie, które dużym producentom płacą 0,60 zł.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#AndrzejSyczewski">Sytuacja jest tragiczna. Sprowokowała nas do podjęcia określonych działań. Od stycznia próbujemy zwrócić uwagę na zaistniały problem. Zdajemy sobie sprawę, że jest to problem złożony. Panowie posłowie wspominali o wysokich marżach handlowych.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#AndrzejSyczewski">Uważam, że odpowiedź pani prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest niedopuszczalna. Nie będę cytował, ale pismo mam przed sobą. Pan minister Ławniczak na pewno wie, o co chodzi. Pani prezes stwierdziła, że nie ma żadnych możliwości udowodnienia zmów cenowych. W takim razie, po co ostatnio w telewizji pojawiła się reklama o zmowach cenowych, która na pewno bardzo dużo kosztowała? Po co reklama, skoro nie ma żadnych możliwości prawnych podjęcia działań w tym zakresie? Apeluję serdecznie do państwa posłów, aby doprowadzili do takiej zmiany przepisów, żeby była możliwość udowodnienia zmów cenowych. Takie zmowy są.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#AndrzejSyczewski">Jeden z panów posłów wspomniał o różnicach w marżach handlowych w zależności od tego, kto jest właścicielem sieci handlowej. Dokonujemy analiz na własne potrzeby. Szkoda, że dzisiaj nie przywieźliśmy mleka. Byliśmy z nim przed Sejmem w dniu 23 kwietnia. Mamy porównanie cen tego samego mleka w sklepach jednej sieci usytuowanych w Niemczech zaraz przy granicy z Polską i w Polsce. W Niemczech kosztowało 55 centów, czyli w przeliczeniu na złotówki około 2,50 zł, a w Szczecinie w tym samym czasie, w sklepach tej samej sieci – 1,79 zł. Nie wiem, czy jest to cena dumpingowa, czy nie. Nie ma co sprawdzać, musimy zająć się produkcją mleka.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#AndrzejSyczewski">Pan prezydent Hądzlik wspomniał, że akcje przebiegały kulturalnie. Często przebiegały kulturalnie tylko dlatego, że stosunkowo niewielka liczba rolników mogła w nich uczestniczyć. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że po to, aby sprostać wymogom rynku, krowy musimy doić dwukrotnie, a często nawet trzykrotnie. Dlatego tak to wyglądało.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#AndrzejSyczewski">Proszę państwa, bardzo istotną kwestią jest....</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekKorzeniowski">Przepraszam, ale chciałbym panu przypomnieć, że mówi pan już piętnaście minut. W takim razie być może przełożymy posiedzenie na jutro, ponieważ jesteśmy ograniczeni czasowo. Przepraszam pana, ale proszę zmierzać do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSyczewski">Wymienię najważniejsze punkty. Po pierwsze, jest to bardzo niska konsumpcja. Tu jest „pies pogrzebany”. Musimy zrobić wszystko, żeby zwiększyć konsumpcję. Jest to wspólny interes nas wszystkich. Nie chodzi o wydawanie pieniędzy na wątpliwej jakości reklamy o zmowach cenowych, ale zrobienie dobrej reklamy, przeprowadzenie debaty na temat jakości produktów mleczarskich, ich wartości w diecie człowieka. W ubiegłym roku przypadło 181 kilogramów mleka na głowę mieszkańca, podczas gdy średnia europejska wynosi 350 kilogramów. Gdybyśmy spożywali średnią europejską, nie siedzielibyśmy dzisiaj na tej sali.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejSyczewski">Następna kwestia wiąże się z najniższą w Europie ceną. Jedynie w państwach bałtyckich, na Litwie, Estonii cena jest niższa, ale tam produkcja mleka jest marginalna.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejSyczewski">O wysokich marżach handlowych była już mowa.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejSyczewski">Kolejne sprawy to fałszerstwa produktów mleczarskich oraz restrukturyzacja mleczarstwa. Są to rzeczy, nad którymi musimy cały czas pracować. Oczekujemy od rządu, aby przedstawił konkretne decyzje, informacje, co konkretnie zostało zrobione w poszczególnych obszarach. Odpowiedź, jaką uzyskaliśmy ze strony resortu, jest nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#AndrzejSyczewski">Mógłbym rozwijać tematy. Mógłbym mówić o weterynarii, o niepotrzebnym wydatkowaniu pieniędzy. Białaczkę zwalczamy dwadzieścia dwa czy dwadzieścia trzy lata. Wydano masę społecznych pieniędzy. Gdybyśmy skoncentrowali środki, uporalibyśmy się z tym w ciągu trzech, czterech lat, tak jak to zostało zrobiono w Niemczech Wschodnich. Skoncentrowano środki i zrobiono porządek. Nie ma możliwości zwalczania innych chorób zwierząt, które w decydujący sposób wpływają na ekonomikę produkcji. Specjaliści wiedzą, co to jest IBR czy BVD. Gospodarstwa, które pomimo tego, że na początku były straszone, iż nie ma programu i żeby nie ważyły się tego robić, za własne pieniądze podjęły działania, ryzykując narażenie się służbom weterynaryjnym, dzisiaj widzą, jaki to miało wpływ na ekonomikę produkcji.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#AndrzejSyczewski">Panie ministrze, mam jeszcze jedną prośbę. Górny limit dopłat do kredytu preferencyjnego dla rolników został ustalony na 300 tys. zł. O takiej kwocie można mówić w odniesieniu do gospodarstwa, które posiada trzydzieści, czterdzieści, ewentualnie pięćdziesiąt krów, ale na pewno nie w odniesieniu do większego gospodarstwa. Apelujemy o to, aby rozważyć zwiększenia limitów kredytu. Apelujemy też o to, aby zabiegać w Komisji Europejskiej o utrzymanie w kolejnych latach dopłat do kredytów preferencyjnych. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie funkcjonowania nowoczesnej produkcji, zwłaszcza produkcji mlecznej, która podlega określonym koniunkturom, bez opieki, bez kredytów preferencyjnych. Co mają zrobić rolnicy, którzy przy dobrej koniunkturze zaciągnęli kredyty? Co mają teraz zrobić? Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKorzeniowski">Właściwie wyczerpał pan limit czasu przeznaczony dla wszystkich państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSyczewski">Przepraszam najmocniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, teraz pan z tyłu sali. Proszę, aby pańska wypowiedź trwała maksymalnie pięć minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekMurawski">Dziękuję serdecznie. Ci z tyłu też czasami mają coś do powiedzenia. Marek Murawski. Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MarekMurawski">Widzę, że sympatyków sektora jest bardzo dużo. Już samo to świadczy o tym, że temat jest ważny. Dzisiejsza debata na pewno jest za krótka, nie powinna być jedyną debatą na ten temat. Taki powinien być pierwszy, a zarazem ostatni wniosek wypływający z mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#MarekMurawski">Przechodząc do szczegółów, chciałbym powiedzieć, że z ust państwa padło wiele słów kluczy, słów, które się powtarzały. Mam na myśli zmowę cenową, marże. Wszystkie spostrzeżenia są bardzo trafne. Z punktu widzenia Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich nie możemy zgodzić się z tezą, że na niektóre rzeczy nie ma rady, że nie ma rady na zawyżane marże czy zmowę cenową. To nieprawda. Istnieją rozwiązania, które są stosowane w innych krajach. Są to najróżniejsze rozwiązania. Nawet strona rządowa ostatnio wyszła z inicjatywą, aby na opakowaniu umieszczać cenę proponowaną przez producenta. Wspomnę chociażby trójstronne negocjacje prowadzone w Niemczech pomiędzy stroną rządową, przetwórcami a firmą Aldi, która decyduje o cenie sprzedaży mleka spożywczego, a tym samym o cenie płaconej rolnikowi. W innych krajach są podejmowane próby ukulturalnienia tego. Z naszego punktu widzenia powinny być podjęte podobne próby w obszarze marż. Jest to kluczowy temat. Jest to, drodzy państwo, bufor, gdzie można znaleźć jakieś pieniądze, które finalnie trafiłyby do rolnika. Innego buforu nie ma. Panie przewodniczący, mógłbym przeciągnąć swoją wypowiedź do piętnastu minut, ale nie ma to sensu. Proponuję, aby tematy były traktowane poważnie przez wszystkich, którzy chcą się nimi zajmować, ponieważ są to sprawy kluczowe.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#MarekMurawski">Słyszeliśmy hasła, że polityka unijna nie nadąża. Oczywiście, że nie nadąża. Trzeba przyznać, że rząd wykonał pewne ruchy, które można mu policzyć na plus. Tylko dwa kraje, a mianowicie Polska i Słowacja występowały o dopłaty eksportowe. Takie inicjatywy też trzeba zauważać, w końcu przynosi to jakiś efekt. Nie mówię, że to tylko nasza zasługa, ale trzeba sobie uświadamiać, że pewne ruchy są potrzebne. Aby spowodować jakieś zmiany, trzeba wykonać określone ruchy, a przynajmniej próbować to robić.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#MarekMurawski">Inne kluczowe słowo to handel. Dlaczego, drodzy państwo, nie korzystamy z unijnych mechanizmów rynkowych? Jest to proste pytanie, w odpowiedzi na które od razu pojawia się zarzut, że przetwórcy nie umieją. Niekoniecznie. Odpowiedź jest trudniejsza. 80% eksportu trafia na rynek unijny, z czego większość jest reeksportowana przez Holendrów oraz inne firmy, które lepiej się na tym znają, mają lepiej opracowane rynki itp.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#MarekMurawski">Na pewne państwa pytania można by było znaleźć odpowiedzi, i to odpowiedzi logiczne. Czasami warto by było trochę mocniej zagłębić się w każde z kluczowych słów.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#MarekMurawski">Muszę poświęcić pięć sekund grupom producentów. Drodzy państwo, sytuacja jest nienormalna. Chociażby w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich są określone przywileje dla grup producentów. Nie chcę używać wielkich słów, ale ponad stuletnia spółdzielczość w Polsce chyba z założenia powinna być traktowana jako grupy producenckie. Literalnie nie jest. Dlatego też tym sposobem jako spółdzielczość jesteśmy wyeliminowani z korzystania z funduszy pomocowych. Abyśmy mogli z nich korzystać, jesteśmy zmuszani do fikcyjnego tworzenia grup producenckich. Zakrawa to na paranoję.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#MarekMurawski">Jest mnóstwo wątków. Poruszę jeszcze jeden. Mam na myśli promocję. Jest ona potrzebna. Macie państwo przykłady pozytywnych działań w naszym sektorze będących wynikiem promocji. Z drugiej strony, chyba państwo też jesteście świadomi istnienia promocji negatywnej. Wystarczy za niewielkie pieniądze umieścić w internecie hasło „pij mleko, będziesz kaleką”. Będzie to bardziej nośne niż promocja, na którą została wyłożona kwota 10.000 tys. zł. Wnioski czasami są drastyczne, ale są to sprawy, o których warto dyskutować. Nie można spuścić „uszu po sobie” i udawać, że nic się nie dzieje. W promocje wkłada się pieniądze pochodzące z budżetu, z Unii Europejskiej oraz od nas mleczarzy. Skuteczność może okazać się zerowa przez jedną negatywną kampanię. Powinniśmy na to reagować jako społeczeństwo, które powinno dbać o swoje wyżywienie.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#MarekMurawski">Na koniec chciałbym odnieść się do hasła konsolidacji. Są w tym zakresie propozycje. Nie mówmy, że ich nie ma. Nasz związek też wystąpił z inicjatywą i właściwie już finalizujemy działania. Jedynym sposobem na to wszystko są konsultacje, trochę dłuższe niż dzisiaj i prowadzone ze wszystkimi zainteresowanymi. Wszyscy, którzy tu siedzimy, jesteśmy typowymi Polakami. Każdy z nas jest lekarzem, każdy z nas zna się najlepiej na wszystkich chorobach. W tym przypadku jednak chyba potrzebne będzie konsylium. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#MarekMurawski">Dziękuję panu. Proszę bardzo o zabranie głosu pana ministra Ławniczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, panie, panowie posłowie, szanowni państwo. Odniosę się tylko do kilku rzeczy, a mianowicie tych, które bezpośrednio odnoszą się do działań rządu, chociaż czujemy się odpowiedzialni wprost za cały sektor. Nie chcielibyśmy jednak decydować za spółdzielców, za podmioty prawa handlowego, które same mogą stanowić o swoim działaniu. Nakazywanie ze strony rządu, że ten ma się łączyć, ten ma robić to czy tamto, pachnie mi inną epoką. Niestety, pewnymi rzeczami nie można sterować wprost. Gdybyśmy je rozpoczęli, podejrzewam, że wielu członków Komisji od razu wytknęłoby nam, że próbujemy nadużywać swoich kompetencji. Proszę, aby to zdecydowanie rozdzielać. Wszystkim nam ogromnie zależy na sektorze mleczarskim. Odniosę się do kilku kluczowych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ArturŁawniczak">Na pewno kluczową rzeczą jest utrzymanie kwotowania mleka. Na tej sali tylko jeden związek, który reprezentuje pan prezydent Hądzlik, opowiedział się za utrzymaniem kwotowania mleka po roku 2013. Wszystkie inne związki, łącznie ze związkiem spółdzielców, są temu przeciwne. Mamy ich pisma. W kluczowym momencie debaty wszystkie związki zawodowe opowiedziały się przeciwko. Copa Cogeca głosowała przeciwko utrzymaniu kwotowania mleka. Trzeba myśleć w trochę dłuższej perspektywie niż w perspektywie ceny utrzymującej się przez jeden miesiąc.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#ArturŁawniczak">Nie będę odnosił się do Copa Cogeca. Wysoki Sejm wsparł działania polskich organizacji w sektorze mlecznym. Boleję nad tym, że nie mają one swojego wiceprzewodniczącego. Z informacji, które posiadam, wynika, że organizacje nie doszły między sobą do porozumienia. Jeden przewodniczący pomimo ustaleń większości organizacji i tak musiał rekomendować swoją osobę. Dzięki temu Polska nie ma swojego przedstawiciela i nie może w aktywny sposób uczestniczyć w tym forum.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#ArturŁawniczak">Przypomnę państwu, że to rząd polski z panem ministrem Markiem Sawickim jako pierwszy wystąpił o dopłaty eksportowe do mleka i przetworów mlecznych. Nikt nie wierzył, że uda się to przeforsować. Dzisiaj takie dopłaty faktycznie funkcjonują. Za chwilę poproszę pana prezesa Władysława Łukasika o zaprezentowanie, jak się to odbywa. Nie jesteśmy zadowoleni, że tak mało polskich firm korzysta z owego mechanizmu. Można zapytać, czy to rząd ma za nie handlować. My mamy wspierać, otwierać nowe rynki, stwarzać warunki. Szanowni państwo, piłka leży po stronie dystrybutorów, producentów, którzy powinni być bezpośrednio aktywni. Pan reprezentujący spółdzielczość mówił, że, niestety, inni operatorzy kupują nasze produkty, występując w roli pośredników, a polscy producenci nie są w stanie wchodzić na rynki trzecie. Czujemy się za to odpowiedzialni, ale w obszarze wspierania, stwarzania warunków, nawiązywania kontaktów handlowych. W obszarze, na którym trzeba handlować, pole jest otwarte. Szanowni państwo, dopłaty nie są takie małe. Przypomnę, że mamy jedną z najniższych cen mleka w Europie. Gdybyśmy doliczyli do tego dopłatę eksportową, cena ta powinna być co najmniej o 30% wyższa.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#ArturŁawniczak">Zgadzamy się z twierdzeniem, że wiele podmiotów handlowych nadużywa, wykorzystuje naszych producentów, stosując zawyżone marże handlowe. Już w przyszłym tygodniu pan minister Marek Sawicki na posiedzeniu rady europejskich ministrów rolnictwa wniesie projekt rozwiązań polegających na ograniczaniu marż w znaczący sposób, na ustanowieniu pewnych widełek, ponieważ sytuacja jest nienormalna. Marże wynoszą od 40 do 350% w przypadku surowego mleka. Generalnie jest to nadużywanie sytuacji przez handlujące podmioty.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#ArturŁawniczak">Pytanie, czy przypadkiem nasze podmioty przetwarzające mleko nie są w stanie stworzyć kilku silnych podmiotów handlujących, jest interesujące. Czy mało pieniędzy zostało wydatkowanych na wsparcie przetwórstwa? Być może w końcu ktoś będzie w stanie to logistycznie opracować. Skoro robią to inne kraje, Holendrzy, Niemcy, może i Polacy w końcu nauczą się handlować i dyktować pewne warunki, podobnie jak dyktują je nam inni. Szanowni państwo, nie zrzucajmy winy na innych. My też nie mamy zamiaru jej na nikogo zrzucać.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#ArturŁawniczak">Jakie przewidujemy wsparcie? Za chwilę zostanie ogłoszony nabór. Jest kwota 50.000 tys. zł na konsolidację, tworzenie nowych przedsiębiorstw zajmujących się handlem, dystrybucją, magazynowaniem. Ktoś może powiedzieć, że są to małe pieniądze. I małe, i duże. Możliwości są ograniczone. Nie można mówić, że wsparcia wprost nie ma.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#ArturŁawniczak">Co dla rolników? Myślę, że Wysoki Sejm uchwalił ustawę o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych i dla rolników, i dla przetwórców. Dzisiaj nie mamy wielu sygnałów, że ktoś próbuje masowo fałszować masło czy sery. Widać, że przewidziane wysokie kary w wysokości 10% obrotów za rok ubiegły, spowodowały, że dzisiaj w sklepach nie widać, aby ktoś nazywał masłem coś, co w rzeczywistości masłem nie jest. Jeśli tak się dzieje, proszę o sygnały. Widać, że rynek ten powoli porządkuje się. Podobnie powoli porządkuje się rynek serów żółtych. Nieuczciwi już nie zaniżają cen prawdziwych, dobrych produktów, sprzedając produkty masłopodobne czy seropodobne.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#ArturŁawniczak">Praca nad świadomością konsumentów na pewno jest bardzo trudna. Mam nadzieję, że Wysoki Sejm za chwilę przyjmie ustawę dotyczącą funduszu promocji mleka. Mam nadzieję, że komitety zarządzające będą mogły szybciej, sprawniej reagować na trudne sytuacje medialne, kiedy ktoś próbuje wmówić, że picie mleka jest szkodliwe. Pojawiają się takie sygnały. Komitety mają inną formułę, aby mogły szybko i sprawnie reagować. Liczę, że tak to będzie się działało.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#ArturŁawniczak">Nie powiedziałem jeszcze o stanowisku rządu w sprawie kwot mlecznych. Zdecydowanie opowiadamy się za utrzymaniem kwot mlecznych. Tak było od początku, w tym zakresie nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#ArturŁawniczak">Był podniesiony problem wydłużenia okresu spłat kredytów. W dniu 8 maja Rada Ministrów przyjęła stosowne rozporządzenie. Mam nadzieję, że w tym tygodniu zostanie opublikowane. W zależności od rodzaju kredytu będzie istniała możliwość wydłużenia jego spłaty o dwa lub trzy lata. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie jest to jakieś super rozwiązanie. Jest to tylko wydłużenie okresu, które w żaden sposób nie pomoże wprost. Być może jednak cokolwiek ułatwi.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#ArturŁawniczak">Rzeczywiście były problemy z płynnością, z realizacją programu „Szklanka Mleka”. Agencja do nie ma środków na koncie. W związku z tym powstały zaległości wobec mleczarni. Liczymy, że środki szybko napłyną z Ministerstwa Finansów i zobowiązania zostaną uregulowane. Bardzo zależy nam na tym, aby program był kontynuowany, ponieważ jest potrzebny, kreuje nawyki picia mleka przez dzieci i młodzież.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#ArturŁawniczak">Rzeczywiście czujemy, że mechanizm zrzeszania się producentów mleka w grupy producenckie nie działa. Warto się nad tym mocniej pochylić. Będziemy nad tym pracowali w ramach przeglądu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Być może nawet w czerwcu przedstawimy jakieś rozwiązania, chociaż wcale nie będzie to łatwe ze względu na specyfikę produkcji. Nie chcę jednak niczego przesądzać. Mam nadzieję, że uda się nam coś wypracować.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#ArturŁawniczak">Była mowa o eksporcie. Chcemy być bardzo aktywni nie tylko na rynku europejskim, ale też na rynkach krajów trzecich. Liczę na to, że przedstawiciele przetwórców będą uczestniczyć w rozmowach przy okazji każdej wizyty nie tylko ministra rolnictwa i rozwoju wsi, ale też innego reprezentanta rządu. Trzeba budować. Jest to proces. Rynki zdobywa się nie przez miesiąc, ale przez wiele lat. Liczymy na zaangażowanie i zainteresowanie przetwórców. Często obserwujemy sytuacje, kiedy ze strony przetwórców nie ma odzewu, ponieważ ich to nie interesuje. Wizyta przedstawicieli jednej czy dwóch mleczarni nic nie daje. Żeby mieć o czym rozmawiać, musi być grupa podmiotów, które handlują podobnym towarem. Nie można mówić o dziesięciu czy dwudziestu tonach, trzeba mówić o systematycznych dostawach w perspektywie dłuższego czasu. Nie zależy nam też na tym, aby premiować tego czy innego producenta z danego regionu, którego akurat znamy. Nie na tym ma polegać nasze wsparcie.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, na tym zakończę moją wypowiedź. Nie chcę odnosić się do politycznych sugestii. Boleję nad tym, że w wielu przypadkach próbujemy tylko i wyłącznie coś zarzucać. Nie pojawiają się inne propozycje. Nie mamy superpatentu, supermożliwości. Jeśli ktoś ma, z chęcią je wykorzystamy w naszych pracach. Myślę, że powaga Izby, powaga osób, które pełnią zaszczytną funkcję posłów, do czegoś zobowiązuje. Warto mobilizować nas w konkretny sposób, przedstawiać propozycje określonych działań. Jeżeli uważacie państwo, że w jakimś obszarze nie mamy dobrych pomysłów, proszę o ich przekazanie. Z chęcią je wykorzystamy, zaprosimy na rozmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego. Przystępujemy do omówienia punktu drugiego.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#LeszekKorzeniowski">Chciał pan zabrać głos w sprawie formalnej? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo proszę, panie ministrze, aby pan nas nie pouczał. Mam na myśli to, co powiedział pan na końcu. Pan przewodniczący nie chce, ale ja będę bronił dobrego imienia Komisji. Nie życzę sobie, aby pouczał pan posłów. Nie jest to pana rolą na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Bardzo pana o to proszę.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Nie urządzajmy spektaklu. Nie podniecajmy się, ponieważ niczemu to nie służy.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Jeszcze pan chciał zabrać głos, panie pośle?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławWziątek">Chciałbym coś doprecyzować. Zgłosiłem propozycję dotyczącą przygotowania dezyderatu. Czy mogę rozumieć panie przewodniczący, że zechciał pan przyjąć moją propozycję? Czy w ciągu kilku następnych dni wyznaczony zespół przygotuje projekt dezyderatu?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LeszekKorzeniowski">Oczywiście, jeżeli panowie zdążą do jutrzejszego ranka. Jutro rano jest przewidziane prezydium Komisji. Jeżeli pojawi się projekt dezyderatu, omówimy go. Po głosowaniach o godz. 11.00 jest zaplanowane posiedzenie Komisji. Być może uda się go przyjąć. Nie wiem wszakże, czy będzie wystarczająca frekwencja. Ze swej strony jestem otwarty. Swoje propozycje proszę zgłaszać do sekretariatu Komisji.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#LeszekKorzeniowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku obrad. Proszę, aby w drugim punkcie głos zabrał pan minister Ławniczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Uprzejmie proszę pana przewodniczącego o wyrażenie zgody, aby szczegółowe informacje mógł przedstawić pan dyrektor Rzeźnicki, ponieważ temat jest bardzo specjalistyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BogusławRzeźnicki">Bogusław Rzeźnicki. Zastępca dyrektora Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BogusławRzeźnicki">Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Na wstępie chciałbym przybliżyć kryteria ochrony pszczół w kontekście dopuszczania środków ochrony roślin do obrotu. Wysokie wymagania w zakresie bezpieczeństwa środków ochrony roślin dla zdrowia człowieka, zwierząt i środowiska oraz skuteczności ich działania skutkują tym, że ocena substancji aktywnej środka ochrony roślin jest złożonym procesem, w który zaangażowane jest wiele instytucji i ekspertów z różnych dziedzin nauki wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Ocena nowej substancji aktywnej przez Unię Europejską trwa od czterech do pięciu lat z uwzględnieniem najnowocześniejszych metod badawczych. Jednocześnie z obrotu zostało wycofanych ponad 70% substancji aktywnych, co ma na pewno niewątpliwy wpływ na poziom ochrony upraw.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#BogusławRzeźnicki">Kluczowym elementem obowiązującego systemu dopuszczania środków ochrony roślin do obrotu jest, jak już wspomniałem, proces realizowany przez Komisję Europejską przy udziale urzędów rejestracyjnych poszczególnych państw członkowskich. Komisja Europejska wraz z ekspertami z Europejskiego Urzędu do Spraw Bezpieczeństwa Żywności jest organem prowadzącym rejestrację i zatwierdzanie substancji aktywnych. Rejestracja środków ochrony roślin prowadzona jest już na poziomie krajowym. Aktualnie proces rejestracji środków prowadzony jest zgodnie z jednolitymi wspólnotowymi zasadami. Jest bardzo długi, ponieważ zgodnie z ustawowymi wymogami trwa do szesnastu miesięcy. Jest bardzo złożony, dlatego że jest prowadzony na podstawie skomplikowanej i obszernej dokumentacji technicznej. Jest bardzo złożony także dlatego, że wymaga współpracy wielu instytucji podlegających trzem resortom. Wymienię chociażby Instytut Ochrony Roślin, Instytut Ochrony Środowiska, Państwowy Zakład Higieny, Instytut Przemysłu Organicznego czy Biuro do Spraw Substancji i Preparatów Chemicznych. Proces rejestracji środków ochrony roślin kończy się wydaniem opinii przez ekspertów z Komisji do Spraw Środków Ochrony Roślin.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#BogusławRzeźnicki">Przed wydaniem zezwolenia na dopuszczenie środka ochrony roślin do obrotu ocenie podlega wiele jego właściwości, między innymi fizycznych, chemicznych, wpływ na środowisko, oddziaływanie na zdrowie człowieka, zwierząt z uwzględnieniem jego pozostałości, ale także skuteczność działania czy wpływ na produkty roślinne, w tym także poziom fitotoksyczności. Ocenie podlega również zagrożenie, jakie dany środek może stwarzać dla pszczół. Tym samym do obrotu nie dopuszcza się środków ochrony roślin, jeżeli istnieje niebezpieczeństwo narażenia pszczoły miodnej, oddziaływania na czerwia pszczelego, zachowanie pszczół oraz rozwój i przeżywalność rodzin pszczelich.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#BogusławRzeźnicki">W przypadku systemicznych środków ochrony roślin narażenie na działanie substancji aktywnej lub jej metabolitów określa się na podstawie obecności tych substancji w odpowiednich częściach roślin, jak np. nektar czy pyłek, poprzez które pszczoły mogą zostać narażone. W przypadku substancji systemicznych konieczne jest wykazanie, że pozostałości w pyłku lub nektarze nie mają negatywnego wpływu na pszczoły.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#BogusławRzeźnicki">Instytucją uprawnioną do przeprowadzenia oceny we wskazanym zakresie jest Instytut Ochrony Środowiska w Warszawie, który dokonuje oceny środków ochrony roślin, zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej oraz Europejskiej i Śródziemnomorskiej Organizacji Ochrony Roślin (EPPO). Wynikiem oceny jest klasyfikacja środka pod względem stwarzanych zagrożeń dla pszczół, zamieszczana na etykiecie instrukcji stosowania. W razie potrzeby do etykiety wprowadzone są zapisy ograniczające ryzyko dla grupy organizmów, np. zakaz stosowania środków ochrony roślin w czasie kwitnienia uprawy lub jeżeli w uprawie znajdują się kwitnące chwasty. Celem zapewnienia bezpieczeństwa pszczół w uzasadnionych przypadkach stosuje się okresy prewencji. Opakowania środków ochrony roślin są odpowiednio oznakowane pod względem obowiązujących w tym zakresie przepisów wspólnotowych. W przypadku środków sklasyfikowanych pod względem stwarzania zagrożeń dla pszczół jako toksyczne lub bardzo toksyczne informacja taka znajduje się na etykiecie i w instrukcji stosowania. Oznakowanie takie jest klarowne i w jasny sposób precyzuje zagrożenia, jakie może powodować dla pszczół użycie środka ochrony roślin niezgodnie z instrukcją jego stosowania.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#BogusławRzeźnicki">Zgodnie z obowiązującymi przepisami, można stosować wyłącznie środki ochrony roślin dopuszczone do obrotu. Można je stosować wyłącznie zgodnie z zaleceniami zawartymi na etykiecie, w instrukcji stosowania. Wskazania te zapobiegają narażeniu stosujących, czyli przede wszystkim człowieka, ale też zwierząt i środowiska. Osoba stosująca środki ochrony roślin jest również zobowiązana do odbycia szkolenia w tym zakresie. W programach szkoleniowych są ujęte kwestie związane z ochroną pszczół oraz odpowiednim stosowaniem środków. Stosujący środki ochrony roślin zobowiązani są także do ewidencjonowania zabiegów. Nadzór nad prawidłowością stosowania tych środków należy do zadań Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#BogusławRzeźnicki">Niestety, w wyniku nieprzestrzegania ustalonych prawem zasad oraz nieodpowiedzialnego stosowania środków ochrony roślin dochodzi do zatruć pszczół. Z informacji przekazanych przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa wynika, że w latach 2007–2008 wykryto siedemnaście przypadków zatrucia pszczół środkami ochrony roślin. Niemniej chociażby ze względów historycznych stosowanie środków ochrony roślin będzie wskazywane w pierwszym rzędzie jako przyczyna jakichkolwiek strat w pasiekach.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#BogusławRzeźnicki">W grudniu 2008 roku do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wpłynęły pisma od Polskiego Związku Pszczelarskiego oraz Związku Pszczelarzy Zawodowych dotyczące masowego ginięcia pszczół. Zdaniem związków jest to skutek zatrucia pszczół pozostałościami substancji zawartych między innymi w insenktycydowych zaprawach nasiennych. Celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji resort rolnictwa zwrócił się z prośbą o dodatkowe informacje do Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Oddziału Pszczelnictwa Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Puławach oraz Instytutu Ochrony Roślin w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#BogusławRzeźnicki">Po analizie zebranych informacji, opierając się na posiadanych wynikach badań, nie stwierdzono jednoznacznie wpływu substancji aktywnych stosowanych w formie insektycydowych zapraw nasiennych na masowe wymieranie pszczół.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#BogusławRzeźnicki">Problem masowego ginięcia pszczół jest zagadnieniem niezwykle skomplikowanym, mającym charakter międzynarodowy. Przypadki takie stwierdzono w USA, Chinach i wielu krajach europejskich. Problem ten powinien być rozpatrywany w szerokim kontekście. Trudno jest bowiem jednoznacznie stwierdzić, co jest bezpośrednią przyczyną tego zjawiska. Resortowy instytut, Oddział Pszczelnictwa Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Puławach wśród czynników mogących powodować upadki rodzin pszczelich wymienia między innymi zespół chorobowy określany jako CCD czyli Colony Collapse Dirorder. W analizie zjawiska, zdaniem instytutu, należy wziąć pod uwagę wpływ wielu innych czynników, takich jak występowanie pasożytów, chorób wirusowych, niewłaściwe stosowanie leków przeciwko warrozie, ale też zmiany klimatyczne czy zmiany związane z obecnym schematem hodowli owadów i selekcji cech pożądanych w kontekście gospodarki pasiecznej i żywotności pszczół. Niemałe znaczenie ma też wpływ warunków utrzymania pszczół.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#BogusławRzeźnicki">Ze względu na złożoność problemu powinien on być rozpatrywany wielotorowo, a podjęcie działań zaradczych możliwe będzie dopiero po dokładnym określeniu przyczyny wymierania rodzin pszczelich. Jakie działania podjął w tym zakresie resort rolnictwa? Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach podjął program badawczy, mający na celu wyjaśnienie przyczyn masowego ginięcia rodzin pszczelich. Przedmiotem badań są martwe pszczoły i zgromadzone w ulach zapasy pokarmu. Dodatkowo instytut planuje wiele badań nad pasożytami i chorobami pszczół. Obecnie jednym z zadań realizowanych w ramach Programu Wieloletniego „Ochrona zdrowia zwierząt i zdrowia publicznego” na lata 2009–2013 jest „Badanie przeglądowe zakażeń drobnoustrojami Paenibacillus larvae rodzin pszczelich i ocena wystąpienia zgnilca amerykańskiego na podstawie mikrobiologicznego badania próbek miodu”. Ponadto, w ramach międzynarodowego projektu COST Action – zapobiegania masowym ginięciom pszczół, Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach oraz Oddział Pszczelnictwa Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Puławach złożyły do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego międzynarodowe projekty, które są współfinansowane. Po ewentualnej akceptacji owych projektów wyniki badań, jakie zostaną dostarczone przez międzynarodowe grono naukowców, na pewno dostarczą informacji, które w przyszłości mogą zapobiegać stratom rodzin pszczelich powodowanych masowym ginięciem pszczół. Bardzo dziękuję za udzielenie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#LeszekKorzeniowski">Rozumiem, że jest to koniec wystąpienia przedstawicieli resortu rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#LeszekKorzeniowski">Zgodnie z dotychczasowymi zasadami, w pierwszej kolejności wysłuchamy posłów, którzy chcieliby zabrać głos w tej sprawie. Czy oprócz pana posła Mojzesowicza, któryś z posłów chciałby zabrać głos? Pan poseł Kalemba, pani poseł Masłowska, pan poseł Maliszewski, pan poseł Dolata. W następnej kolejności poprosimy o zabranie głosu naszych gości. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, chciałbym zaproponować, abyśmy najpierw oddali głos specjalistom. Posłowie będą mogli później uzupełnić ich wypowiedzi, ewentualnie zadać pytania. Wykorzystajmy obecność specjalistów z najwyższej półki. Taka jest moja propozycja. Nie kryję, że kiedyś stosowaliśmy taką zasadę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#LeszekKorzeniowski">Akurat stosowaliśmy odwrotną zasadę. Zawsze było inaczej, ale jeżeli tak państwo chcecie, proszę bardzo. Skąd się bierze mój pośpiech i ponaglanie? Ze względu na to, że prawdopodobnie o godz. 15.30 będziemy musieli opuścić salę. Pozostało nam czterdzieści minut. Musimy zdecydować się, co robimy. Jeżeli państwo chcą teraz zabierać głos, proszę, aby wystąpienia były w miarę zwięzłe.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#LeszekKorzeniowski">Pan Tadeusz Sabat, prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszSabat">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie ministrze. Odpowiem króciutko, ponieważ są tu lepsi ode mnie specjaliści w sprawie chemii. Profesor Huszcza omówi pewne rzeczy w imieniu Polskiego Związku Pszczelarskiego. Ze swej strony podam kilka liczb.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszSabat">960 tys., 840 tys., 771 tys. rodzin pszczelich. W takim tempie spada liczebność rodzin pszczelich w Polsce. Ostatniej zimy padło ponad 70 tys. rodzin. Jedna rodzina to loszka hodowlana. Zastanówmy się, co by było, gdyby w Polsce padło 70 tys. sztuk trzody chlewnej. Ilu na sali byłoby dziennikarzy, którzy by o tym pisali? Jak na razie czytamy, że posłowie zajmują się jakimiś tam pszczołami. Mówię o codziennych gazetach.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszSabat">Na początku chciałbym podziękować panu ministrowi, że powołał do życia specjalny zespół. W poniedziałek 18 maja rozpoczął pracę. Jest tu obecny jego przewodniczący. Myślę, że zabierze głos.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#TadeuszSabat">Chciałbym podziękować Głównemu Lekarzowi Weterynarii. Przepisy prawa, które nie są w pełni respektowane, zostaną wprowadzone zaleceniami Głównego Lekarza Weterynarii.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#TadeuszSabat">Na przykład Rejonowy Związek Pszczelarzy w Lesznie w dniu 4 maja otrzymał pismo informujące, że od dnia 29 maja będą opryski w lasach. Zostały wykonane środkiem, który ma siedemset dwadzieścia godzin karencji. Przez taki czas truje się i zabija pszczoły, ponieważ pszczelarzy ma się po prostu „w nosie”.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#TadeuszSabat">Parlament Europejski w dniu 20 listopada przyjął rezolucję, którą przesłałem do wszystkich klubów parlamentarnych. Także Copa Cogeca zajmowała się tą sprawą w dniu 27 kwietnia. Zwraca uwagę na środki chemiczne stosowane w rolnictwie w niewłaściwy sposób.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#TadeuszSabat">Nie zgadzam się z tym, co zostało powiedziane. Zaprawą nasienną zaprawia się nasiona buraka. W ziemi rozkłada się ona przez dziewięćset dziewięćdziesiąt siedem dni. W drugim roku zabija w chwastach. W trzecim zabija w rzepaku. Rzepak zabija pszczoły. To nie jest tylko nasza sprawa. Jest to też sprawa rządu.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#TadeuszSabat">Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedna rzecz, która jest kompletnie niezrozumiała. Wystosowałem pismo do premiera, ponieważ w jednej sprawie są dwa stanowiska rządu. W tym roku może zginąć 500 tys. rodzin pszczelich. Brakuje leku Biovar z firmy Biowet. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi mówi tak samo jak pszczelarze, że lek jest skuteczny. Natomiast Minister Zdrowia mówi, że lek jest „be”. Nie ma odpowiedzi. Od 20 marca prawie codziennie interweniuję w Ministerstwie Zdrowia. Bezskutecznie. Nie wiem, czy na rynek ma wejść zagraniczna firma. Już wchodzi. Jednak wtedy pszczelarz zamiast dopłacać do rodziny pszczelej 9 zł, będzie dopłacał 20 zł. Tyle będzie musiał zapłacić innemu producentowi spoza Polski.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#TadeuszSabat">Związki pszczelarzy podpisały umowy z Agencją Rynku Rolnego na 1000 tys. pasków czyli na kilka milionów złotych. Agencja Rynku Rolnego dofinansowuje walkę z warrozą. Dofinansowuje lek Biovar, ale my nie otrzymamy Biovaru. W związku z tym pszczelarze nie wykorzystają pieniędzy unijnych. Będzie to wina pszczelarzy, którzy są nieudolni. Być może tak skwitują to dziennikarze, albo nawet i politycy. Przerażające jest, że w obszarze tym panuje błogi spokój. Prosimy Komisję o interwencję.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#TadeuszSabat">Przekażę panu przewodniczącemu najważniejsze rzeczy dotyczące między innymi środków chemicznych w rolnictwie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Ile osób z gości chciałoby zabrać głos? Zgłaszają się cztery osoby. Proszę wypowiadać się po kolei.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, aby pani była uprzejma przedstawić się.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ElżbietaKowalczyk">Elżbieta Kowalczyk. Stowarzyszenie Pszczelarzy Polskich „Polanka”.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#ElżbietaKowalczyk">Zastanawiałam się, czy i na ile politycy kłamią. Czy zaprosiliście państwo pszczelarzy, dlatego że nagle przejrzeliście na oczy i uświadomiliście sobie znaczenie i rolę pszczół dla środowiska, w którym żyje człowiek i dla całego społeczeństwa? Czy też zrobiliście to dla uspokojenia własnego sumienia, dlatego że pszczoły mają swoje pięć minut na świecie – jest problem, ponieważ giną – i jak zwykle skończy się na gadaniu?</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#ElżbietaKowalczyk">Krótko chciałam przedstawić aktualną sytuację oraz problemy, jakie nas nękają. Brak jest strategii rozwoju polskiego pszczelarstwa. Brak jest bazy danych. Nie ma baz danych. Jak powiedział pan prezydent, dane weterynaryjne, dane organizacji pszczelarskich i dane resortu są niespójne. Brak jest konsolidacji działań organizacji pszczelarskich. Brak jest podstaw prawnych na miarę obecnych potrzeb. W dalszym ciągu bazujemy na prawie bartnym z ubiegłego wieku. Brak jest zainteresowania branżą. Za to jest jej pełna marginalizacja. Brak jest odzewu na postulaty pszczelarzy i organizacji pszczelarskich. Jest kompletna ignorancja i lekceważenie pszczelarzy przez urzędników administracji publicznej, w tym resortu rolnictwa i resortu zdrowia.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#ElżbietaKowalczyk">Gdybyśmy porównali wszystkie pisma kierowane do wszystkich organizacji, okazałoby się, że są mniej więcej takie same. Zapewnia się nas, że spełnione są wszystkie wymogi prawne, że wszystko jest jak najlepiej, tyle że, niestety, dzieje się coraz gorzej.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#ElżbietaKowalczyk">Nie będę wymieniała wszystkich powodów, które decydują o tym, że sytuacja w pszczelarstwie polskim jest dramatyczna. Istotne jest to, że skromne środki, które budżet państwa i Unia Europejska przeznacza dla pszczelarzy – jest to zaledwie 18.000 tys. zł rocznie – w naszym odczuciu nie są dobrze wykorzystywane. Postulaty, które kilka lat temu zostały przekazane do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w ogóle nie zostały uwzględnione poza jednym czy dwoma.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#ElżbietaKowalczyk">Myślę, że mimo to nie jest aż tak źle. W krótkim czasie moglibyśmy stać się potęgą, gdybyście zechcieli państwo pomóc nam tylko na tyle, aby stworzyć mechanizmy, które umożliwiłaby realizację naszych pomysłów i samoobronę.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#ElżbietaKowalczyk">Jeżeli można, chciałabym poprosić pana Marka Lasockiego, aby powiedział kilka słów na temat środków ochrony roślin.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WładysławHuszcza">Moje nazwisko Władysław Huszcza. Jestem samodzielnym pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Jednocześnie jestem przewodniczącym zespołu roboczego przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi do spraw pszczelarstwa. Występuję z ramienia Polskiego Związku Pszczelarskiego.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WładysławHuszcza">Problem ginięcia pszczół jest problemem bardzo istotnym. Chciałbym podkreślić jeden bardzo ważny fakt. Pszczelarstwo bardzo często kojarzy się z marginalną częścią produkcji rolniczej. W interpretacji niektórych osób jest to temat niewart podejmowania. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że około 80% roślin jest zapylanych przez pszczoły. Zapylanie jest jednym z najtańszych sposobów intensyfikacji produkcji roślinnej. Krótko mówiąc, znaczenie pszczelarstwa jest na tyle istotne, że można śmiało twierdzić, że bez owadów zapylających, głównie pszczół, nie jest możliwy rozwój i intensyfikacja rolnictwa. Rolnictwo bazuje głównie na produkcji roślinnej.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#WładysławHuszcza">Przedstawiciel departamentu zaprezentował problem w sposób wypaczony. Został on wręcz niewłaściwie zinterpretowany. Stało się tak z jednego zasadniczego względu. Zasady, na które powołał się przedstawiciel resortu, są nieaktualne. Jak sam referujący powiedział, jeśli w ogóle są podawane charakterystyki pestycydów pod względem toksyczności dla pszczół, to tylko w niektórych przypadkach dotyczą okresów prewencji. Obecnie okres prewencji jest już przestarzałą formą klasyfikacji toksyczności pestycydów dla pszczół. Wyznaczanie okresów prewencji dotyczyło przede wszystkim pestycydów o działaniu kontaktowym, powierzchniowo czynnych. W tej chwili w większości stosuje się pestycydy o działaniu systemicznym, hormonalnym, które przenikają do organizmu roślinnego. Są w nim transformowane. W związku z tym istnieje duże niebezpieczeństwo przenikania substancji aktywnych do soku roślinnego, nektaru, pyłku, a więc do produktów, które stanowią pokarm dla pszczół.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#WładysławHuszcza">Pszczoła jest specyficznym organizmem. Nie można jej traktować pod względem toksyczności jak wszystkie inne organizmy żyjące pojedynczo, w tym wyższe zwierzęta hodowlane. W tym przypadku toksyczność można określić w dawce w stosunku do jednej sztuki. W przypadku pszczół mamy do czynienia z organizmem zbiorowym, jakim jest rodzina pszczela. W rodzinie surowiec w postaci nektaru, pyłku jest kilkakrotnie przerabiany. Każda pojedyncza pszczoła funkcjonuje jako swego rodzaju filtr wychwytujący wszelkiego rodzaju substancje toksyczne. Skutki tego są w postaci masowego ginięcia nie w efekcie bezpośredniego oddziaływania toksycznego pestycydu, ale bardzo często w efekcie działania wtórnego, w wyniku oddziaływania substancji pochodnych, substancji pochodzących z rozpadu substancji aktywnych.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#WładysławHuszcza">Trzeba wyraźnie powiedzieć, że do tej pory nikt nie określa pozostałości metabolitów w produktach roślinnych, nie określa toksyczności tychże metabolitów dla pszczół. Są określane jedynie zasady toksyczności w stosunku do substancji aktywnej. Substancja aktywna często jest o wiele mniej toksyczna niż jej metabolity. Nie chcę robić wykładu na ten temat, ale metabolity mogą być tysiąckrotnie bardziej toksyczne niż sama substancja aktywna preparatu.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#WładysławHuszcza">Nie ma znaczenia nazwa środka chemicznego jako produktu technicznego. Bardzo istotna jest substancja aktywna. Stąd nic dziwnego, że w Unii Europejskiej operuje się substancjami aktywnymi oraz toksycznością związków stanowiących substancję aktywną. Podejście to wymaga rozpracowania nie tylko w kraju, ale też na forum unijnym. Jak pan referent był uprzejmy zaznaczyć, wiele ustaw obliguje nas do tego, abyśmy w ramach naszego prawodawstwa dokonali interpretacji i zajęli w tym zakresie stanowisko.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#WładysławHuszcza">W swojej wypowiedzi referent poruszył kwestię CCD. Odwołał się do efektów badań zagranicznych. Trzeba wyraźnie podkreślić, że masowe ginięcie pszczół rzeczywiście jest skomplikowanym procesem. Przebieg owego procesu w kraju jest zupełnie odmienny niż zagranicą. Nie ma analogii porównawczej. Można jedynie wnioskować, jaki zasięg choroba może przybrać, dlatego że tempo narastania problemu ginięcia pszczół jest podobne jak zagranicą. Wiadomo, że zakres czynników powodujących chorobę jest zmienny. Ich struktura także jest zmienna.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#WładysławHuszcza">Odwołując się po raz kolejny do wypowiedzi przedstawiciela resortu, chciałbym powiedzieć, że bardzo źle się dzieje, iż do tej pory nie zostały podjęte kroki w zakresie przeciwdziałania masowemu ginięciu pszczół, chociaż informacje na ten temat mamy już od trzech lat. W dniu 18 maja odbyliśmy spotkanie. Przedstawiciele instytucji naukowych powiedzieli, że w tej chwili nie mają nic do zaoferowania. W osobistej rozmowie z dyrektorami departamentów w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi uzyskałem informacje, że resort od sześciu lat finansuje badania w tym zakresie. Jest to niejako kamyczek do naszego ogródka. Bardzo istotne jest to, aby zwrócić uwagę na cele przeznaczania skromnych środków, jakimi dysponuje resort, a efektywność na pewno będzie znacznie wyższa.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę, aby zmierzał pan do końca swojej wypowiedzi, albo już nikomu z gości nie udzielę głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WładysławHuszcza">Badania w zakresie ograniczania toksyczności pestycydów powinny być skoncentrowane na określeniu okresów karencji, a nie prewencji w stosunku do pszczół. Z jakiego powodu? Jak już wspomniałem, powierzchniowo czynne mogą być dość dokładnie określone pod względem toksyczności dla pszczół na podstawie okresu prewencji. Jeżeli natomiast mamy do czynienia z konsumpcją substancji toksycznych przez owady zapylające, wtedy konieczne jest określanie okresów karencji. Okres karencji nie jest uwzględniony w normatywach Unii Europejskiej. Dlatego kierujemy postulat do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby uporządkować owe kwestie.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WładysławHuszcza">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną bardzo ważną sprawę. Dochodzenie odszkodowań przez pszczelarzy poprzez wnoszenie indywidualnych pozwów do sądu z powództwa cywilnego jest bardzo uciążliwe. Rozmawialiśmy na ten temat w obecności pana ministra Sawickiego. Poparł nasz wniosek. Chcielibyśmy go ponowić. Chodzi o zmianę ustawy w takim kierunku, aby pszczelarze po udokumentowaniu winy stosującego środki ochrony roślin mogli uzyskiwać odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego prowadzącego ubezpieczenia rolników indywidualnych, czyli tzw. OC rolników. Refundacja odszkodowania byłaby rozliczna pomiędzy sprawcą szkody a towarzystwem ubezpieczeniowym. Na razie to wszystko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę kolejną osobę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanuszKasztelewicz">Janusz Kasztelewicz. Gospodarstwo „Sądecki Bartnik”.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanuszKasztelewicz">Proszę państwa, w mojej pasiece aktualnie jest 1500 rodzin pszczelich. Zacznę od paradoksu. Obecnie wielu dyrektorów w Banku Gospodarki Żywnościowej, pracowników resortu rolnictwa, poszczególnych agencji posiada pszczoły. Na pytanie, jak się mają pszczoły, słyszymy odpowiedź, że w maju bardzo dobrze. Jest to paradoksalne.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanuszKasztelewicz">Moja firma ma kontakty z całym światem. Siedem, osiem lat mieliśmy informacje ze Stanów Zjednoczonych, że w niektórych stanach padło 70–80% pszczół. W Kanadzie mamy znajomych Polaków. Jedni prowadzą pasiekę liczącą 10 tys. rodzin pszczelich, drudzy pasiekę liczącą 6 tys. rodzin. W ubiegłych roku w jednej pasiecie nie przezimowało 4 tys. rodzin. Trzy, cztery lata temu w Niemczech, we Francji pojawił się problem padania pszczół. W ubiegłym roku na wiosnę w południowych Niemczech siano siewnikami pneumatycznymi nasiona kukurydzy zaprawione zaprawami z imidachloprydem. Wiatr poniósł chmurę substancji aktywnej. Padło 11.500 rodzin pszczelich. Pracujący w Berlinie doktor Polaczek poinformował, że przyczyną tego był imidachlopryd, substancja znajdująca się w zaprawach systemicznych.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanuszKasztelewicz">Proszę państwa, Niemcy, Francuzi, Włosi wycofali niektóre zaprawy na pewien czas. U nas Bayer wciąż je sprzedaje. 100% nasion buraka cukrowego trzeci sezon jest zaprawianych tymi samymi zaprawami. Nasionko jest czerwone albo zielone. Mamy takie nasiona w kolekcji. Nie ma na to żadnej reakcji.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanuszKasztelewicz">Pan Sabat dziękował za powołanie komisji. Dobrze, że tak się stało, ale została ona powołana w dniu 26 lutego. Pierwsze posiedzenie odbyło się po trzech miesiącach, kiedy rolnicy wysiali już do gleby wszystkie nasiona. Była już o tym mowa, ale powtórzę jeszcze raz, że substancje czynne rozkładają się w glebie trzy lata. Wypijane z nektarem kolejnych roślin będą zabijać.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JanuszKasztelewicz">W ubiegłym roku w Polsce, nie z powodu zapraw, ale z innych przyczyn padło 35–40% rodzin pszczelich. Pszczelarze odbudowali pasieki. We wrześniu w ubiegłym roku w wielu pasiekach było bardzo dobrze. Niemniej pszczelarze zaobserwowali – nie są to żadne obserwacje naukowe, tylko praktyczne – że im więcej pszczoły latały na jesieni, tym bardziej słabły. Pszczoły przetrwały. Nawiązując do początku mojej wypowiedzi, powtórzę, że kwiecień i pierwsze dni maja były bardzo sprzyjające. Pszczoły codziennie korzystały ze świeżego nektaru, świeżego pyłku. Nie konsumowały zapasów cukru z imidachloprydem. Tak podejrzewamy na podstawie doniesień prasy francuskiej, niemieckiej i angielskiej. Na mojej stronie internetowej www.bartnik.pl w gorących tematach zamieszczamy chyba siedemdziesiąt stron tłumaczeń z prasy zachodniej, abyśmy Polacy nie byli mądrzy po szkodzie. Na Zachodzie wycofano substancje. W wielu przypadkach, jak np. we Włoszech, odbywały się nawet procesy sądowe. Firmy handlujące zaprawami pozwały do sądy ministerstwo, które wycofało preparaty. Skorzystajmy z doświadczeń innych, śledźmy badania instytutów. Mówiąc humorystycznie, naukowcy zacierają ręce, że będą mieć granty na badania. Wykorzystajmy to, co zrobili inni, aby zatrzymać negatywne procesy. Mówimy, piszemy. Wszystko niby jest w porządku, wszystko odbywa się w majestacie prawa, a pszczoły padają. Żeby nie okazało się, że jest za późno. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Do głosu były zgłoszone cztery osoby. Możecie państwo mówić długo, ale wtedy nie uzyskamy odpowiedzi ze strony przedstawicieli resortu rolnictwa. O godz. 15.30 mogą nas brutalnie wyprosić z sali. Cały czas o tym przypominam.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewPęcak">Zbigniew Pęcak. Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#ZbigniewPęcak">Powiało grozą na sali, kiedy była mowa o zagładzie polskiego rolnictwa. Być może rzeczywiście nieuchronnie zmierzamy w tym kierunku. Powiem wprost. Właściwie przestaliśmy narzekać. Wszystko wiemy na temat tego, co jest złe, nieprawidłowe. Nie będę mówił o zaprawach nasiennych. Być może czynników zagłady pszczół jest wiele. Myślę, że należałoby to rozważyć, ocenić, ale pozostawiamy to naukowcom.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#ZbigniewPęcak">Uważamy, że powinniśmy rozpocząć dobrą promocję, taką jaką rozpoczęło Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych. Efekty promocji prowadzonej wraz z Agencją Rynku Rolnego są bardzo dobre. Skonsolidowaliśmy branżę pszczelarską. Z promocją chcemy wyjść poza granice kraju. Jak słyszałem, koledzy mleczarze także mają problemy. Poczyniliśmy już kroki. Będziemy chcieli prowadzić dalszą promocję miodu, produktów mlecznych, i nie tylko. Z innymi stowarzyszeniami też jesteśmy w kontakcie. Samo narzekanie i wymaganie od kogoś nic nie dadzą. Jak wcześniej wspomniał pan przewodniczący, trzeba dać coś z siebie, trzeba coś zaprezentować, trzeba pomyśleć, trzeba podsunąć pomysł do resortu, aby jakoś wybrnąć z trudnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#ZbigniewPęcak">Pomimo promocji, która przynosi bardzo dobre efekty, są problemy z pszczołami. Rodziny pszczele giną. Zgłaszaliśmy już określone wnioski do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mamy problemy z rodzinami pszczelimi. Z tego tytułu, że pszczoły padają, jako pszczelarze mamy też problemy ze swoimi rodzinami.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#ZbigniewPęcak">Wnosimy o subwencjonowanie pszczół, o dopłaty do rodzin pszczelich z tytułu zapylania. Jak mówił pan profesor Huszcza, pszczoła w zasadzie to nie miód i produkty pszczele, ale zapylanie i wzrost plonów. Chcielibyśmy, aby w tym kierunku poszły prace resortu. Chcielibyśmy uzyskiwać dopłaty do rodzin pszczelich z tytułu zapylania. Rolnicy mają dopłaty do jednego hektara z tytułu uprawy ziemi. Tak samo powinno być z pszczelarzami, którzy utrzymują pszczoły będące zapylaczami roślin. Nie będę przypominał, że kwiaty są narządami rozrodczymi roślin. 80% owadów zapylających to pszczoły. Nie chcę przedłużać. Jeszcze raz ponawiam swój wniosek w sprawie subwencjonowania pszczelarstwa, dopłat z tytułu zapylania. Naprawdę warto to rozważyć, ponieważ produkty pszczele i miód to tylko 10% aktywności pszczół, reszta to zapylanie.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#ZbigniewPęcak">Jak już mówiłem na początku, sami też musimy działać. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panu. Jako pierwszy z posłów do zabrania głosu zapisał się pan poseł Mojzesowicz. W następnej kolejności wypowiedzą się: pan poseł Kalemba, pani poseł Masłowska, pan poseł Maliszewski i pan poseł Dolata. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Mam konkretny wniosek. Usłyszałem, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie może porozumieć się z Ministerstwem Zdrowia w sprawie leku dla pszczół. Nie będę mówił fachowo, ponieważ nie znam się na tym. Uważam panie ministrze, że trzeba dojść do porozumienia jak najszybciej. Mam nadzieję, że dogadacie się w ramach rządu. Jeśli nie, może Komisja powinna zwrócić się do pani minister, aby to szybciej załatwić.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Z przyjemnością wysłuchałem głosów państwa. Jako rolnik obserwuję, jak są stosowane środki. Stosujemy je zgodnie z tym, co napisane. Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że szkodniki, które zwalczamy, są coraz bardziej odporne. Środki ochrony roślin są więc coraz bardziej intensywne. Pan profesor mówił bardzo ciekawe rzeczy, że dopiero po jakimś czasie występują choroby. To jest trochę poza nami. Możemy stosować środki w wyznaczonych terminach, zgodnie z instrukcjami, a zjawiska, o których pan mówił, wynikają później. Obserwuję, że rolnicy stosują preparaty po odlocie pszczół, rzadko zdarza się, aby robili inaczej. Jest to pewne osiągnięcie.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Chwast czy szkodnik jest o wiele bardziej odporny niż pszczoła. Pszczoła jest organizmem bardziej delikatnym, podobnie jak zwierzęta hodowlane. W zderzeniu ze szkodnikiem pszczoła jest o wiele słabsza.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Mówiliście panowie o badaniach. Wydaje mi się, że wasze spostrzeżenia są słuszne. Sam obserwuję to od wielu lat. Rzeczywiście od dawna resort rolnictwa kierował środki na badania. Środki te gdzieś się tam nakładały albo były kompletnie bez znaczenia. Jakoś się to toczy, a wyników nie ma. Mamy instytuty, są przeznaczane pieniądze, a gdzie są efekty, które przekładałyby się na produkcję. Nie mam nic więcej do dodania.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#WojciechMojzesowiczniez">Proszę, panie ministrze, aby wyjaśnił pan pierwszą sprawę. Są środki, więc trzeba dogadać się z resortem zdrowia i skorzystać z naszego leku. Trzeba to zrobić jak najszybciej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję. Pan poseł Kalemba, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławKalemba">Postaram się mówić jak najkrócej. Przede wszystkim chodzi o to, abyśmy wiedzy nabytej w trakcie dzisiejszej dyskusji nie pozostawili samej sobie. Padły określone hasła. Nie wiem, być może powinien powstać jakiś program. Mówiąc o gospodarce, określamy ją mianem innowacyjnej. Są instytuty. Jest wiedza. Przepraszam, ale czy skorzystamy z tego. Zwracam się do pana ministra i prezydium Komisji. Być może na podstawie dzisiejszej dyskusji warto by było zorganizować konferencję naukową. Mamy instytuty na najwyższym poziomie. Można wykorzystać posiadaną wiedzę.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#StanisławKalemba">Skoro już nie szanujemy pszczół, pomyślmy o sobie. Najpierw pszczoły, potem my. Żeby to było jasne. Taka jest kolej, czy nam się to podoba, czy nie.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#StanisławKalemba">Wiemy, ile mamy rodzin. Wiemy też, że ich liczba zmniejsza się. Mam kolegów pszczelarzy. Masowe ginięcie pszczół jest faktem. Skoro pojawiały się międzynarodowe informacje, dlaczego nie zakazaliśmy stosowania zaprawy, która gdzieś wytruła pszczoły. Tam zakazali, a my nie wyciągamy z tego żadnych wniosków. Powiedzmy sobie otwarcie, że nie wykorzystujemy wiedzy, którą mamy.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, proponuję, aby prezydium Komisji rzetelnie zajęło się tą sprawą. Być może pod egidą przewodniczącego Komisji można by było zorganizować konferencję. Zaprośmy naukowców, przedstawicieli środowiska. Na tej bazie opracujmy jakiś program. Mam odczucie, że wiedza naukowców, obecnego tu pana profesora, innych fachowców wyprzedza to, co się robi w resorcie. Nie jest to ujma dla ministerstwa. Skąd pracownicy resortu mają to wiedzieć? Mówimy o instytutach, do których trafiają potężne środki, a potem nie wykorzystujemy ich wiedzy.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#StanisławKalemba">Dodam jeszcze coś, o czym dziś nie było mowy. Komisja naprawdę musi się tym zająć. Nie kryję, że szefowałem sejmowej komisji rolnictwa w 1995 roku. Mogę mieć satysfakcję, że zrealizowaliśmy wszystko, czego chciał Polski Związek Pszczelarski. Chciał cukru dla pszczół, ochrony celnej i paru innych rzeczy. Bardzo proszę, abyśmy potraktowali rzecz poważnie. Proszę, aby nie było to tylko jedno z kilkudziesięciu posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#StanisławKalemba">Jaki jest wpływ GMO? Przecież organizmy genetycznie zmodyfikowane wchodzą dziś do uprawy. Na dzisiejszym spotkaniu nie poruszyliśmy tego tematu. Dochodzą do nas informacje, że w Niemczech, gdzie mamy do czynienia z GMO, stosuje się zakaz wprowadzenia miodu do obrotu. Fachowcy mogą to potwierdzić.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#StanisławKalemba">Nie ma przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Czy rozwiązana jest kwestia karmy dla pszczół, cukru? Pszczelarze o tym mówią. Zgodnie z traktatem akcesyjnym, VAT na pasze dla zwierząt wynosi 7%. Jaki VAT płacą pszczelarze, kupując cukier? Naruszony jest traktat akcesyjny. Podobnych spraw jest bardzo dużo. Dzisiaj zostały one jedynie zasygnalizowane. Z wykorzystaniem autorytetu i wiedzy naukowców oraz wszystkich instytutów, o których dzisiaj była mowa, powinien powstać stosowny program. Panie przewodniczący, Prezydium Komisji powinno się tym zająć. Uważam, że powinniśmy zorganizować porządną konferencję. Uważam też, że byłoby dobrze, gdyby na bazie dzisiejszej dyskusji Prezydium Komisji przygotowało projekt dezyderatu. Kiedyś, gdy pojawiała się propozycja dezyderatu, pilnowałem, aby został przygotowany i przyjęty. Nie może być tak, że spotkanie kończy się na dyskusji bez żadnych wniosków. Jeżeli Prezydium Komisji to zrobi, to dobrze. Jeśli nie, jeśli mnie poprosicie, dobiorę sobie zespół ludzi i przygotuję stosowny projekt. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Pani poseł Masłowska, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#GabrielaMasłowska">Dziękuję. Do udziału w dzisiejszym posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zobowiązały mnie liczne interwencje pszczelarzy w moim biurze poselskim. Interwencje te były alarmujące. Rzeczywiście pszczoły w Polsce giną. O ich użyteczności nie będziemy tu mówić. Wszyscy ją znamy. Sytuacja jest podbramkowa. Rzecz jest bardzo pilna.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#GabrielaMasłowska">Mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prawdopodobnie kilka miesięcy temu w resorcie odbyło się spotkanie, na którym prezentowano szkodliwość działania zapraw z grupy noenikotynoidów. W wyniku ich działania porażeniu ulega układ nerwowy pszczół, które natychmiast padają. Skoro szkodliwość środków została potwierdzona na podstawie badań prowadzonych w innych krajach, co stoi na przeszkodzie temu, aby zakazać ich stosowania w Polsce? Inne kraje, między innymi Niemcy, zabroniły ich stosowania. Co Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi do tej pory zrobiło z wiedzą posiadaną w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#GabrielaMasłowska">Zaprawione nasiona buraków zostały już wysiane. Pojawiają się nasiona rzepaku zaprawione tą samą zaprawą co nasiona buraków. Poczekamy jeszcze kilka miesięcy aż zostanie wysiany rzepak. Znowu zginie kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy rodzin pszczelich. Dlaczego Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie wyciągnęło wniosków z badań i działań podejmowanych w innych krajach? Na co czeka. Jakie działania podjęło – być może nie wiem o nich – aby kategorycznie nie dopuścić to stosowania wymienionych środków?</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#GabrielaMasłowska">Po drugie, była mowa o programach. O ile mi wiadomo, istnieje program wspierający rozwój pszczelarstwa. Jest to jednak program kontrowersyjny. Nie chodzi o sam program, ale o przeznaczanie środków. Sami pszczelarze twierdzą, że idzie on w bardzo złym kierunku, że stanowi gwóźdź do trumny dla pszczelarstwa. Czy resort rolnictwa widzi problem w samym programie wspierającym rozwój pszczelarstwa, który obecnie jest realizowany? Skoro program jest nieskuteczny, czy resort podejmie działania, aby zmienić jego treść, zmienić przeznaczenie środków, a przynajmniej ich części. Polska może być eksporterem matek pszczelich. Tymczasem według pszczelarzy program w ogóle temu nie sprzyja. Środki są przekazywane nie tam, gdzie potrzeba.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#GabrielaMasłowska">Uważam, że sytuacja jest podbramkowa. Powiedziałam to już na początku. Nie możemy czekać kolejnych kilku miesięcy. Co z tego, że scedujemy badania na różne instytuty. Niech oni sobie badają. Owszem jest to potrzebne, ważne, jednak w tej chwili bardziej potrzebne są pilne działania na szczeblu resortu, rządu, parlamentu.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#GabrielaMasłowska">Proszę o przygotowanie przez Prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dezyderatu w sprawie uruchomienia stosownych działań rządu w tym zakresie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę bardzo, pan poseł Dolata.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuje bardzo, panie przewodniczący. Właściwie większość kwestii, do których chciałem się odnieść, została poruszona przez moich przedmówców.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewDolata">Generalnie trzeba zaapelować do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby nie czekało na dodatkowe badania. Oczekiwanie poraża nas. We wszystkich dziedzinach, o których rozmawiamy na posiedzeniach Komisji, słyszymy, że resort monitoruje, sprawdza, przygląda się. Przecież ministerstwo jest organem władzy wykonawczej. Chodzi o to, aby podjęło konkretne działania.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#ZbigniewDolata">O ile przekazane informacje są prawdziwe – sądzę, że są – jest dla mnie absolutnym skandalem, że Francuzi, Niemcy, Włosi wycofują pewne zaprawy, a my nie robimy nic. Rodzi się dość jednoznaczne podejrzenie, iż chodzi o ogromne pieniądze. Jeżeli firma niemiecka nie może pewnych środków sprzedawać u siebie, szuka innych rynków zbytu. Szuka państwa, w którym stosowne służby są na tyle niesprawne, że będą tolerować olbrzymią szkodliwość jej produktów. Niestety, jesteśmy przykładem takiego państwa. Jest to papierek lakmusowy, który pokazuje niesprawność polskich instytucji rządowych. Jest to absolutny skandal. O czym to świadczy, jeśli coś takiego tolerujemy?</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#ZbigniewDolata">Tego typu informacja rządu jest absolutnie niedopuszczalna. Jest to tylko opisanie sytuacji. Usłyszeliśmy merytoryczne wystąpienia przedstawicieli Polskiego Związku Pszczelarskiego i innych organizacji, które się na tym znają. Czytając materiały rządowe, miałem wrażenie, że czytam jakąś „mowę trawę”. Nie ma tu żadnych konkretów. Tylko dlatego, że jest taki zwyczaj, coś tam przygotowano dla Komisji.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#ZbigniewDolata">Ktoś powiedział, że środki są szkodliwe dla pszczół. Pszczoły, za przeproszeniem, są na tyle głupie, że nie rozumieją, iż rząd ma dobre intencje. Pomimo dobrych intencji rządu, tak po prostu sobie giną. Kiedy giną pszczoły, my ludzie też cierpimy, ponieważ absorbujemy szkodliwe substancje. Ogromny wzrost zachorowań na choroby nowotworowe to pokłosie tego, że nasze służby nie reagują w odpowiednim czasie. Wiemy, że zaprawy są szkodliwe, ale czekamy na jakiś cud, że ktoś to zbada i powie, że wszystko jest w porządku. Jest to absolutny skandal. Powinniśmy nie czekać, tylko bić w wielki dzwon.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#ZbigniewDolata">Poseł Kalemba mówił o konferencji. Nie zgadzam się z tym. Konferencja może się odbyć, ale nie jest to działanie, jakie jest do zrobienia. Do zrobienia są decyzje, które powinny być podejmowane natychmiast. Później możemy zagłębiać się w dalsze badania. Jeżeli w odpowiedzi pana ministra, na którą czekamy, znów pojawią się takie same komunały, jakie znalazły się w informacji, będziemy musieli nazwać to po imieniu. Myślę, że wszyscy na tej sali wiedzą, jak powinniśmy to nazwać. Rząd powinien powiedzieć, że natychmiast zrobimy to i to. Wycofamy zaprawy, których stosowanie zostało zabronione w innych krajach. Zrobimy to od dzisiaj. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Pan poseł Telus, później pan.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni goście. Myślę, że wreszcie nadszedł czas, abyśmy zaczęli poważnie myśleć o pszczołach, o pszczelarzach i o nas. Pszczelarze alarmują już od jakiegoś czasu. Alarmują nie tylko nasi pszczelarze, ale światowi. Do tej pory nie robiliśmy nic. Rząd nie robił nic. Jest to bardzo ważna sprawa dla przyszłości środowiska. Na jednym ze spotkań z pszczelarzami – muszę powiedzieć, że zafascynowałem się pszczołami – jeden z panów opowiadał, że w jednym z regionów Chin wyginęły wszystkie pszczoły. Chińczycy ręcznie przy pomocy piórek zapylali kwiaty na gruszach. Żeby nas też nie spotkał taki sam los, żebyśmy sami nie musieli zapylać kwiatów.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#RobertTelus">Nie chciałbym, panie przewodniczący, aby dzisiejsze posiedzenie Komisji zakończyło się niczym. Bardzo dobrze, że zajęliśmy się tym tematem. Składam panu za to wielkie podziękowania. Nie może jednak skończyć się niczym.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#RobertTelus">Istnieje potrzeba wystąpienia do rządu z kolejnym dezyderatem zmuszającym do działania w omawianej sprawie. Jutro może być za późno. Są to naprawdę bardzo ważne tematy. Nie jest tak, jak piszą niektóre media, że zajmujemy się jakimiś pszczołami. Powtórzę jeszcze raz, że są to bardzo ważne tematy. Jest to lament pszczelarzy. Jeszcze raz apeluję, abyśmy nie skończyli dzisiejszego posiedzenia na niczym. Potrzebny jest dezyderat. Jak powiedział poseł Kalemba, albo powinno go przygotować prezydium Komisji, albo powinniśmy powołać zespół, który to zrobi ponad podziałami politycznymi. Jest to bardzo ważna sprawa dla Polski, dla pszczelarzy, i dla nas wszystkich. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Jeszcze pan chciał coś dodać.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarekLasocki">Marek Lasocki. Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Stowarzyszenie Pszczelarzy Polskich „Polanka”.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#MarekLasocki">Wielokrotnie dobijaliśmy się do resortu z różnymi apelami. Dzieje się tak już od trzech, czterech lat. Wszystkie apele pozostały bez odpowiedzi. Jeśli już uzyskaliśmy odpowiedzi, to były one takie jak ta dzisiejsza czyli „mowa trawa”.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#MarekLasocki">W związku z imidachloprydem istnieją znacznych rozmiarów zagrożenia dla życia i zdrowia. Chciałbym tylko poinformować państwa, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście prowadzi postępowanie z art. 165 Kodeksu karnego w sprawie dopuszczenia i niewycofania z obrotu po doniesieniach naukowych i prasowych imidachloprydu i innych środków z grupy neonikotynoidów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Nie chcę być złośliwy, ale powiedział pan, że występujecie już od trzech, czterech lat. Chciałbym przypomnieć, że wówczas przy władzy był nie ten rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarekLasocki">Chodziło mi o rząd jako instytucję określoną w art. 10 Konstytucji RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Dobrze, że dzisiejsza dyskusja się odbywa. Resort rolnictwa powołał specjalny zespół złożony z przedstawicieli branży. Skoro branża uznała, że jednostki badawcze, instytuty nie radzą sobie z problemem, poprosiliśmy, aby osoby, które są specjalistami w bardzo wąskiej dziedzinie, które mają ogromne doświadczenie praktyczne, zaproponowały konkretne rozwiązania, które mogą tu pomóc. Skoro dotychczasowe działania są niewystarczające, czekamy na rekomendacje zespołu specjalistów.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#ArturŁawniczak">Problem produkcji miodu, generalnie pszczelarstwa traktujemy poważnie. Myślę, że nikt nie wykazuje złej woli. Żaden z rządów, jakie były do tej pory, nie lekceważył głosów pszczelarzy. Każdy, kto jest związany z rolnictwem, wie, jak istotną rolę pełnią pszczoły dla produkcji rolniczej, ale też dla zdrowia i życia człowieka.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#ArturŁawniczak">Trzeba podkreślić, że w wielu przypadkach nie ma udowodnionych przyczyn padania pszczół. Prawdopodobnie mają na to wpływ preparaty z określonej grupy. Jak państwo wspominaliście, w kilku krajach obserwowano znaczące padnięcia, ale nie potwierdzono jednoznacznie przyczyny, nie stwierdzono, że to przez cukier czy z jakiegoś innego powodu. Sami państwo przyznaliście, że bardziej są to domysły, niż potwierdzone w naukowy sposób fakty. Niemniej, skoro są jakieś domysły, trzeba je bardzo poważnie traktować.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#ArturŁawniczak">Nie mam specjalistycznej wiedzy na temat grup środków ochrony roślin. Jest to bardzo wąska specjalizacja. Poproszę pana dyrektora, aby wypowiedział się w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#ArturŁawniczak">Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa w Polsce był tworzony przez organizacje branżowe. Przeznaczamy środki na szkolenia, na zakup leków do zwalczania warrozy. Zakup ten jest refundowany przez Agencję Rynku Rolnego. Nie chodzi tu o jeden lek, ale o leki, które są zarejestrowane. Nie znam szczegółów sytuacji, o której państwo mówiliście. Niestety, nie jest mi znany problem związany z lekiem Biovar. Specjaliści przekażą opinię w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#ArturŁawniczak">Środki w ramach wspomnianego programu są przeznaczane na wynajem lawet, analizę jakości miodu, zakup sprzętu do laboratoriów, zakup pszczół i wdrażanie programów badawczych. Być może nauka powinna mocniej pochylić się nad projektami badawczymi, aby coś z tego wyniknęło i abyście państwo mogli coś z tego czerpać w praktyce. Myślę, że zespół przekaże stosowne rekomendacje.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#ArturŁawniczak">Proszę pana Rzeźnickiego, aby odniósł się do kwestii zapraw. Posiada on szczegółową wiedzę na ten temat. Mam nadzieję, że rozwieje państwa wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#BogusławRzeźnicki">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo. W materiale przekazanym Komisji staraliśmy się możliwie precyzyjnie wyjaśnić wszystkie kwestie związane ze stosowaniem insektycydowych zapraw nasiennych i substancji aktywnych wchodzących w ich skład. Być może materiał nie był na tyle precyzyjny, żeby wyjaśnić wszystkie kwestie czy pomóc je jednoznacznie zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#BogusławRzeźnicki">Na wstępie chciałbym krótko odnieść się do kwestii wycofanych z obrotu środków ochrony roślin czy zapraw nasiennych w innych krajach. Nie jest problemem sprawdzić w internecie – sprawdziliśmy to wczoraj – że w Polsce mamy dopuszczonych do obrotu dwadzieścia jeden produktów zawierających imidachlopryd. W Niemczech takich środków jest dopuszczonych do obrotu trzydzieści trzy, we Francji – dwadzieścia jeden, w Wielkiej Brytanii – dwadzieścia dziewięć. Nie jest prawdą, że nie wycofujemy środków, nie reagujemy na głosy środowiska. Środki są w obrocie w całej Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#BogusławRzeźnicki">Kwestia imidachloprydu oraz zapraw nasiennych zawierających ową substancję aktywną pojawiała się we Francji już w latach 90. Sprawa była dosyć szeroko analizowana przez naukowców. Nie dalej jak w grudniu została przyjęta dyrektywa włączająca ową substancję aktywną do stosowania w środkach ochrony roślin. Krajem sprawozdawcą były Niemcy, które przygotowały dokumentację, oceniły ją i przesłały do Komisji Europejskiej. Jak wspominałem na początku, przy udziale naukowców z Europejskiego Biura do Spraw Bezpieczeństwa Żywności substancja ta została pozytywnie zaopiniowana i włączona do stosowania w środkach ochrony roślin. W związku z tym w najbliższym czasie będzie stosowana w tych środkach. Ocena została dokonana na podstawie aktualnej najlepszej wiedzy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#BogusławRzeźnicki">Pokrótce tak wygląda sytuacja z zakresu stosowania środków ochrony roślin.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MarekLasocki">Czy mógłby pan powiedzieć, dlaczego dokumentacja dopuszczająca środki ochrony roślin do stosowania jest tajna i nie można się z nią zapoznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#LeszekKorzeniowski">Nie udzieliłem panu głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarekLasocki">Przepraszam bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#BogusławRzeźnicki">Dokumentacja nie jest tajna. Jest dostępna chociażby w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi czy Instytucie Ochrony Środowiska. Serdecznie zapraszamy do resortu na rozmowy. Wyjaśnimy wszystkie kwestie związane z dopuszczeniem do stosowania środków ochrony roślin oraz możliwościami ich wycofania. Bez jednoznacznych dowodów, bez wykonania określonych badań nie można wycofać środka ochrony roślin z obrotu.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#BogusławRzeźnicki">W najbliższym czasie planowana jest zmiana ustawy o ochronie roślin w kontekście wdrażania przepisów rozporządzenia, które niebawem zostanie przyjęte. Chodzi o rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w zakresie dopuszczania środków ochrony roślin do obrotu. Resort rolnictwa oczekuje na wszelkie uwagi, sugestie dotyczące zmiany przepisów ustawy w zakresie dopuszczania środków ochrony roślin do obrotu. Mamy nadzieję, że prace zespołu, który został powołany, przyczynią się do wprowadzenia stosownych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zaraz udzielę panu głosu.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#LeszekKorzeniowski">Ponieważ żadna następna grupa nie wyprasza nas z sali, możemy przedłużyć posiedzenie Komisji o około piętnaście, dwadzieścia minut. O godz. 16.00 koniecznie musimy opuścić salę. Do zakończenia spotkania pozostało nam niecałe dwadzieścia minut.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#LeszekKorzeniowski">Głos chciał zabrać pan poseł Kalemba. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym przynajmniej usłyszeć od przedstawicieli resortu, że zajmą się sprawą VAT-u. Dlaczego pszczelarze przy takiej opłacalności mają płacić stawkę 22%? Płacą taką stawkę z naruszeniem traktatu akcesyjnego. Mówię to odpowiedzialnie. Kiedyś problem ten dotyczył soli potasowej. Czy państwo zajmiecie się tym? Wymaga to uzgodnienia z Ministerstwem Finansów.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#StanisławKalemba">Mamy informację, że daną zaprawę nasienną za granicą wycofano z użycia. Takie są fakty. Mówią o tym specjaliści. U nas nadal jest stosowana. Przynajmniej należałoby to wyjaśnić, aby przerwać dotychczasowy proceder. Wydaje mi się, że trzeba zacząć aktywniej działać na poziomie decyzyjnym i nie dać sobie „wciskać kitu”. Proszę mi wierzyć, że mam kolegów pszczelarzy. Po prostu pszczoły masowo nie wracają do pasiek. Jest to fakt. Zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje. Masowe giniecie pszczół jest faktem. Nie możemy na to pozwolić. Za parę lat bez względu na to, jaki będzie rząd, może się okazać, że ratujemy ostatnie pszczoły. Byłoby wówczas bardzo źle. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Pan poseł Telus, a następnie pan profesor. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, szanując czas, wypowiem się bardzo krótko. Pan minister nie odniósł się do kwestii cukru oraz produktów wykorzystywanych do dożywiana pszczół. Mamy swoją spółkę, w której Skarb Państwa ma największe udziały. Czy nie możemy pomóc pszczelarzom, wykorzystując cukier wyprodukowany w polskiej cukrowni?</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, pan profesor.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WładysławHuszcza">Dziękuję serdecznie, panie przewodniczący. Postaram się mówić krótko, aby nie zajmować cennego czasu. Niemniej chciałbym wyjaśnić pewne kwestie, aby nie powstało wrażenie, że problematyka jest niejasna, niesprecyzowana.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#WładysławHuszcza">Mówiliśmy o funkcjonowaniu pestycydów peretroidowych w innych państwach. Trzeba wziąć pod uwagę, że np. we Włoszech czy w Kanadzie nie stosuje się takich preparatów. Pan dyrektor Rzeźnicki wymieniał kraje, w których są one stosowane. W Niemczech obserwuje się 70–80% padnięć, we Francji nawet 90%. Mogę wymieniać dalej. Czy mamy się uczyć na własnych błędach? Czy mamy iść drogą krajów, które postępowały niewłaściwie?</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#WładysławHuszcza">Jeśli chodzi o zaprawy, powiedziałem już, że przepisy są niewłaściwie interpretowane. Imidachlopryd jest dopuszczony do stosowania jako zaprawa do nasion o trzyletnim okresie działania. Nie widziałem nasienia, które kiełkowałoby trzy lata. Oznacza to, że preparat jest stosowany niezgodnie z przeznaczeniem. Nie mówi się o tym, kamufluje się to przy wpisywaniu preparatów do rejestru środków ochrony roślin w rolnictwie. I z ramienia instytucji, i osobiście kilkakrotnie monitowałem, że Komisja do Spraw Środków Ochrony Roślin przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie uwzględnia aspektu toksyczności pestycydów dla pszczół. Nic w tym zakresie się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#WładysławHuszcza">Panie przewodniczący, bardzo prosimy o interwencję w tej sprawie. Jest to sprawa bardzo istotna.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#WładysławHuszcza">Ostatnia kwestia, jaką chciałem poruszyć w swojej wypowiedzi, koresponduje z tym, co powiedział pan minister. Panie ministrze, zgłosiliśmy projekt rozwiązania problemu CCD czyli masowego ginięcia pszczół. Zgłosiliśmy go w lutym. Do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Bardzo prosimy o akceptację naszego projektu. Jeszcze w tym sezonie moglibyśmy w znacznej mierze rozwiązać problem. Gdyby projekt był rozpatrzony od razu, już teraz mogłyby być podjęte konkretne decyzje. Mogłyby być już wdrażane. Jesteśmy w znacznym stopniu opóźnieni. Z jakiego względu? Za celowe uważaliśmy podjęcie problematyki hodowli matek pszczelich, co jest bardzo istotne z punktu widzenia zachowania zdrowotności pszczół w kraju. Hodowla matek pszczelich została już rozdysponowana. Jest już po czasie. Tak samo jest z odkładami, notabene dofinansowanymi ze środków Unii Europejskiej. Stwarza to możliwość rozprzestrzeniania chorób. Są rozprowadzane bez nadzoru weterynaryjnego, bez sprawdzenia zdrowotności. Chcieliśmy to w jakiś sposób ograniczyć i przejąć nad tym kontrolę. Tymczasem odkłady zostały rozdysponowane przez związki i zrzeszenia pszczelarskie.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#WładysławHuszcza">Jeśli w tym tempie będziemy podejmować decyzje, jeśli będzie się to kończyło na samych deklaracjach i wyznaczaniu odległych o trzy miesiące terminów – projekt został zgłoszony w dniu 9 marca, a pierwsze posiedzenie komisji odbyło się w dniu 18 maja – to będziemy jedynie tracić czas na dyskusje, co wielu panów posłów i pań posłanek było uprzejmych podkreślić. Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Nie chciałem zabierać głosu w tej sprawie. Odnoszę jednak wrażenie, że panowie cały czas zarzucacie resortowi rolnictwa, że za wszelką cenę chce zniszczyć pszczoły. Chyba nie ma takiej woli. Zarówno pan dyrektor Rzeźnicki, jak i pan naczelnik pracują w resorcie nie od wczoraj, nawet nie od roku. Zdaje się, że obydwaj panowie pracują w resorcie znacznie dłużej. Znają temat od podszewki. Proszę nie wmawiać nam wszystkim złej woli i jakiegoś uporu. Sam fakt, że w bardzo krótkim czasie podjęliśmy temat, który państwo postulowaliście, świadczy o tym, że wcale nie przechodzimy obok niego obojętnie. Na pewno jest to istotny temat.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#LeszekKorzeniowski">Słuchając wypowiedzi przedstawicieli rolnictwa, przekonuję się, że problem dotyka całej Unii Europejskiej. Jakieś rozwiązania prawdopodobnie muszą być przyjęte na poziomie Komisji Europejskiej. Nasze lokalne rozwiązania, które możemy przyjąć, powinny pójść w kierunku ewentualnych ograniczeń. Kolega Maliszewski ma sad i docenia wartość pszczół. Osobiście też prowadzę gospodarstwo, w którym co roku stoi kilkadziesiąt uli. Współpraca pomiędzy nami a pszczelarzami z naszego okręgu nie jest najgorsza. Chronimy rzepak przed słodyszkiem i chowaczem. Używamy perytroidów. Nawet nie wiem dokładnie, jaka jest w nich substancja, czy permetryna czy jakaś inna. Nie robimy tego świadomie. Proszę nie mieć do mnie pretensji, że mówię właśnie w takim tonie. Na pewno strona rządowa powinna na problem ochrony pszczół, zwalczania ich chorób spojrzeć w perspektywie czasowej. Być może, podobnie jak w przypadku choroby Aujaszkyۥego trzeba będzie przygotować jakiś długoletni program, który pozwoli na zbadanie problemu upadku rodzin pszczelich. Nie jestem w tej dziedzinie fachowcem. Trudno mi się do tego odnosić. Skoro jednak istnieją instytuty, które są w stanie przeprowadzić stosowne badania, być może powinniśmy pójść w tym kierunku. Jest to mój wniosek na zakończenie dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#TadeuszSabat">Przed wejściem do Unii Europejskiej byliśmy na jedenastym miejscu w Europie. Dzisiaj jesteśmy na czwartym. Niemcy powinny mieć 5400 tys. rodzin pszczelich, mają 720 tys. My powinniśmy mieć 2400 tys., mamy 1100 tys. rodzin pszczelich. Posiadam 350 rodzin pszczelich. Nie wywiozłem pszczół na rzepak tylko dlatego, że nie wiem, co rolnik stosował, czym zaprawiał nasiona. Pojechałem tam, gdzie wiedziałem, co było zastosowane. Na pewno nie pojadę na słonecznik. Oddział Pszczelnictwa w Puławach w lutym przekazał nam materiały. Zaprawa nasienna, która przeniknęła do pyłku słonecznika, zabija pszczoły. Jest to udowodnione. Czy mamy czekać dłużej? Instytut przekazał dokładne informacje. Podpisała się pod nimi pani doktor Małgorzata Bieńkowska. Opublikowaliśmy je w Pszczelarzu Polskim. Ostrzegamy: „Nie jedźcie na określone pożywki”. Miodu może być mniej nie dlatego, że nie ma pszczelarzy. Po prostu nie chcemy jechać w określone miejsca. Czasem wiemy więcej od ludzi, którzy powinni sprzedawać wiedzę. Czasem zbyt mocno boimy się dziennikarzy, którzy akurat nie lubią pszczół. Do Sejmu jeszcze można pszczoły przemycić, ale z tyloma gazetami nie jesteśmy w stanie walczyć.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#TadeuszSabat">Pszczelarze z Warmii i Mazur w dniu wczorajszym zgłosili mi, że przygotowują strajki i blokadę dróg w związku ze źle stosowanymi środkami chemicznymi przez bardzo znaną osobę. Nie mogę wymienić nazwiska, ponieważ boję się konsekwencji. Znam ją z PZU oraz rozpraw sądowych. „Pogoniła” pszczelarzy. W związku z tym wspomniani pszczelarze przygotowują ogromny protest. Myślę, że nie powinniśmy do tego dopuścić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. W tej chwili nasze posiedzenie nie ma nic wspólnego z merytoryczną debatą.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, pan poseł Dolata, potem pani i będziemy zmierzać ku zakończeniu. Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym powiedzieć, że pan przewodniczący trochę niewłaściwie zinterpretował dzisiejszą debatę. Przecież nie jest tak, że ktokolwiek z obecnych na sali oskarżył rząd o zamiar zniszczenia pszczelarstwa. Myślę, że wszystkie głosy były wypowiadane w trosce o poważne potraktowanie sytuacji, która jest tragiczna. Chodziło o podjęcie stosownych działań.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#ZbigniewDolata">Moim zdaniem, pytanie, za kim opowie się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jest pytaniem kluczowym. Czy resort opowie się za interesami pszczelarzy i generalnie interesami wszystkich nas? Czy też opowie się za interesami wielkich producentów środków ochrony roślin? Na tym polega dylemat. Mówimy, że w mediach nie ma zrozumienia dla pszczelarstwa. Nie wynika to z woli dziennikarzy. Ile pieniędzy mają związki pszczelarzy na kampanię medialną? Ile pieniędzy na kampanię medialną mają firmy produkujące środki ochrony roślin? Jeśli odpowiemy sobie na owe pytania, będziemy wiedzieli, dlaczego w mediach jest takie, a nie inne nastawienie.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#ZbigniewDolata">Podjęcie stosownych działań należy do zadań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pan dyrektor powiedział, że w Niemczech są dopuszczone do obrotu trzydzieści trzy środki ochrony roślin, a w Polsce tylko dwadzieścia jeden, co świadczy o tym, że u nas jest znacznie lepiej, a przecież mogło być znacznie gorzej, mogło być dopuszczonych do obrotu sześćdziesiąt środków. Czego jeszcze potrzeba, na co jeszcze czekamy? Czy mamy doprowadzić do zupełnego upadku branży? Dopiero wtedy będziemy sobie musieli powiedzieć: „No tak, popełniliśmy błąd, teraz musimy to odbudowywać.”. Trzeba podjąć działania uprzedzające. Powinniśmy dobijać się do Komisji Europejskiej w Brukseli, żeby natychmiast wycofała środki ochrony roślin. Oczywiście firmy chemiczne będą protestowały, ale co jest ważniejsze, czyj interes przeważy. Na tym polega problem. Potrzeba odwagi. Nie wystarczy mówić, że na czymś nam zależy, że chcemy pochylić się nad problemem. Trzeba twardo uderzyć pięścią w stół i zdecydowanie powiedzieć, że nie pozwolimy na stosowanie tego w Polsce, ponieważ jest to szkodliwe. Nie czekajmy na wyniki jakichś badań, które nawet nie wiadomo, co mają przesądzić. Skoro polscy naukowcy coś wiedzą, skoro pszczelarze coś wiedzą, tylko wolą rządu jest skorzystanie bądź nie z owej wiedzy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#GabrielaMasłowska">Panie przewodniczący, dwie czy nawet więcej osób występowało z propozycją przygotowania dezyderatu. Jakie jest stanowisko pana przewodniczącego? Czy mamy się rozejść po dzisiejszej debacie z niczym?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#LeszekKorzeniowski">Pani poseł, po pierwsze, nie ma frekwencji, nie ma kworum. Proszę złożyć projekt dezyderatu na piśmie. Prezydium Komisji pochyli się nad nim w dniu jutrzejszym. Mogę przedstawić określoną propozycję, ale nie wiem, czy prezydium będzie tym zainteresowane. Sam nie stanowię prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#GabrielaMasłowska">Panie przewodniczący, z czym mamy się rozejść? Z czym ci ludzie mają odjechać? Przynajmniej podejmijmy jeden maleńki krok. Spróbujmy przygotować dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#LeszekKorzeniowski">Pani poseł, przecież nie mówię, aby nie przygotowywać dezyderatu. Proszę go złożyć. Sam go w tej chwili nie napiszę. Pisanie dezyderatów nie należy do mnie. Jeśli państwo przygotują dezyderat, zostanie on w dniu jutrzejszym przedstawiony członkom prezydium Komisji. Możemy poddać go pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu Komisji. Dzisiaj nie możemy podjąć decyzji w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#GabrielaMasłowska">Jakie są przeciwwskazania?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#LeszekKorzeniowski">Czy chciał pan jeszcze dodać coś konkretnego, panie pośle?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#RobertTelus">Oczywiście, panie przewodniczący. Mówimy tu tylko o konkretnych rzeczach. Został złożony wniosek do prezydium Komisji w sprawie przygotowania dezyderatu. Nie ma sprzeciwu, a wniosek jest zgłoszony. Proszę znów nie bagatelizować sprawy. Przygotujemy kolejny dezyderat, który będzie u was leżał. Chodzi tu o ważną sprawę. Chodzi o to, żebyśmy wszyscy się nad nią pochylili. Myślę, że nie ma sprzeciwu politycznego. Chodzi o to, czy chcemy się tym zająć, czy nie. Jeżeli chcemy, to przecież nie przygotujemy tak ważnego dokumentu „na kolanie”. Przecież trzeba odnieść się chociażby do nazw preparatów. Przygotujcie dezyderat jako prezydium Komisji. Został zgłoszony wniosek w tej sprawie. Myślę, że w ogóle nie powinno być dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, powtórzę jeszcze raz, że sam nie tworzę prezydium Komisji. Stanowię jedynie jego jedną szóstą, dlatego nie mogę podjąć decyzji za całe prezydium. Po raz kolejny powtórzę i to, że w dniu jutrzejszym o godz. 8.00 odbędzie się posiedzenie prezydium. Dyskutowany dziś temat zostanie na nim przedstawiony. Jeżeli Prezydium podejmie decyzję, iż chce przygotować dezyderat, przygotuje go. Być może na posiedzenie prezydium przyjdzie pan poseł Kalemba i przedstawi projekt dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#RobertTelus">Sprawa jest bardzo ważna, co więcej jest to sprawa fachowa. Do przygotowania dezyderatu zaangażowałbym fachowców. Powinniśmy wykorzystać specjalistów. Myślę, że my go nie przygotujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, powtarzam jeszcze raz, że sam też nie przygotuję dezyderatu, ponieważ nie jestem fachowcem w dziedzinie pszczelarstwa. Jeżeli państwo chcą przygotować dezyderat, proszę bardzo. Jeżeli zdążycie to zrobić do jutra, proszę jutro go przedstawić. Jeżeli chcecie to zrobić dzisiaj, proszę bardzo. Państwa wola. Nie umiem odpowiedzieć za prezydium Komisji, jak się do tego ustosunkuje. Osobiście uważam, że jakiś dezyderat powinien zostać przygotowany. Jest to jednak tylko i wyłącznie moje zdanie.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#LeszekKorzeniowski">Pani jako ostatnia miała zabrać głos w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#ElżbietaKowalczyk">Pan przewodniczący uśmiecha się. Zakładam, że życzliwie. Albo skończy się na gadaniu i w ciągu pięciu lat będzie „posprzątane”, z tym że budżetu państwa nie będzie stać na odbudowę pogłowia pszczół – tak się stało w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych – albo stworzycie mechanizmy, które nam pomogą. Za kilka lat Polska może być potęgą w tej dziedzinie. Nie mówię o produkcji miodu, ponieważ tym warunkom nie sprostamy. W tej chwili otwiera się nieograniczony rynek dla pszczół. Możemy sprzedawać je do Libanu, Afganistanu, krajów Trzeciego Świata, także do Niemiec, gdzie obecnie mają mniej pszczół niż my. Zastanówcie się nad tym. Jest to sprawa biznesu i postawienia na nogi nie tylko polskiego pszczelarstwa, ale też polskiego rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, pan poseł Maliszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MirosławMaliszewski">Do tej pory nie zabierałem głosu w dyskusji, ale jestem jak najbardziej zainteresowany w tym, aby pszczoły były. Akurat reprezentuję branżę sadowniczą. Z panem prezydentem mieliśmy niejednokrotnie okazję spotykać się i dyskutować na różnych forach. Sadownictwa bez pszczół nie ma jeszcze bardziej niż rolnictwa. Kwiatów jest mało. Kwiaty zapylone przez pszczoły dają zupełnie inne owoce niż kwiaty zapylone przez wiatr.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#MirosławMaliszewski">Problematyka jest bardzo złożona. W dniu dzisiejszym skupiliśmy się na konkretnej zaprawie nasiennej, uważając, że jest to przyczyna wyginięcia pszczół. W moim regionie akurat nie stosuje się zapraw nasiennych, nie ma ani jednego hektara buraków ani innych roślin, których nasiona są zaprawiane, a pszczół też nie ma. Przeciwko szkodnikom prawie nie stosuje się już perytroidów, ale zupełnie inne substancje, a pszczół nie ma. Jestem zwolennikiem tego, aby dokładnie poznać przyczyny ginięcia pszczół. Uważam, że dzieje się tak nie tylko ze względu na stosowanie środków ochrony roślin, choć w dużej, a może przeważającej mierze jest to przyczyna upadku rodzin pszczelich.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#MirosławMaliszewski">Nie zgadzam się z panem przewodniczącym Mojzesowiczem, że nie ma w tym winy rolników. Jest wina rolników. W roku ubiegłym jako związek sadowników przeprowadziliśmy akcję, rozdając kilka tysięcy ulotek na temat, w jaki sposób stosować środki ochrony roślin, aby nie szkodzić pszczołom. Z własnej praktyki wiem, że w godzinach odlotu pszczół, w godzinach rannych czy popołudniowych środki są stosowane. Pilnowanie przestrzegania zasad jest zadaniem dla Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#MirosławMaliszewski">Jednak nie o tym chciałem mówić. Na koniec chciałbym powiedzieć, żebyście państwo jako związki pszczelarskie kierowali pisma także do nas, ponieważ żywo się tym interesujemy. W formie interpelacji i zapytań poselskich jesteśmy w stanie wymusić pewne rzeczy. Przyjmując nowelizację ustaw, moglibyśmy wprowadzić pewne rozwiązania. Jak słyszeliśmy, niedługo pojawi się projekt nowelizacji ustawy o ochronie roślin. Być może zagadnienia, które tak mocno interesują pszczelarzy, udałoby się do niej wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#MirosławMaliszewski">Apeluję do posłów o jeszcze jedną rzecz. Proszę, aby na posiedzeniach Komisji nie zachowywali się w określony sposób. Przepraszam, jeżeli kogoś urażę. Chodzi o to, że jeżeli w dniu dzisiejszym mamy do czynienia z pszczelarzami – myślę, że dobro tego środowiska wszystkim nam leży na sercu – to żebyśmy nie byli tylko ich obrońcami. Za chwilę będziemy dyskutowali nad tym, że Unia Europejska zamierza wycofać z programów ochrony kilkadziesiąt czy kilkaset substancji aktywnych. Będziemy naciskali na Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby broniło owych substancji, dlatego że polski rolnik będzie niekonkurencyjny, ponieważ nie będzie mógł stosować pewnych środków do zwalczania pewnych grup szkodników. W niektórych przypadkach już tak jest. Np. przędziorków nie bardzo jest czym zwalczać.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#MirosławMaliszewski">Nie można „wylać dziecka z kąpielą”. Zasadnym jest, aby formułując dezyderat, wziąć pod uwagę interesy pszczelarzy, rolników, konsumentów. Dezyderat musi być rzetelny i rozsądny, a nie jednostronny.</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#MirosławMaliszewski">Ze swej strony deklaruję chęć współpracy ze związkami pszczelarzy i całym środowiskiem. Jeżeli będzie taka potrzeba, jeżeli prezydium Komisji w dniu jutrzejszym podejmie decyzję w sprawie przygotowania dezyderatu i przyjęcia go na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji, jestem w stanie podjąć współpracę w opracowaniu jego treści. Będę pilnował, aby nie był to dezyderat polityczny, tylko merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-100.7" who="#MirosławMaliszewski">Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że jesteśmy zainteresowani omawianą sprawą. Pani słowa, że jako Komisja chcieliśmy „odwalić” jakiś temat i „mieć go z głowy” na pięć lat, na początku trochę mnie oburzyły. Nie do końca tak jest. Jako posłowie chcemy pochylić się nad wieloma sprawami. Nad tą też. Pochylimy się nad nią w ten sposób, że nie zostawimy jej, stawiając kropkę po wygłoszonym przez pana przewodniczącego zdaniu zamykającym posiedzenie Komisji. Jesteśmy otwarci na państwa postulaty. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#LeszekKorzeniowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję państwu za uwagę.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#LeszekKorzeniowski">Protokół będzie do wglądu w sekretariacie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>