text_structure.xml 35.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekBiernacki">Otwieram posiedzenie Komisji. W porządku dziennym przewidzieliśmy wstępnie więcej punktów, jednak o godzinie 16.00 mamy wspólne posiedzenie z Komisją Zdrowia i Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie ustawy o dopalaczach, dlatego podejrzewam, że zdążymy omówić dziś tylko informację Komendanta Głównego Policji o zaginięciu osób w Polsce, skali tego zjawiska, przyjmowaniu zgłoszeń i prowadzeniu działań poszukiwawczych przez Policję. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekBiernacki">Zanim przejdziemy do realizacji porządku dziennego pan przewodniczący Zieliński chciałby zaproponować państwu zmianę w składzie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JarosławZieliński">Do składu podkomisji zajmującej się ustawą o obronie zamiast pana posła Wiesława Kiliana chciałbym zgłosić pana posła Jacka Pilcha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekBiernacki">Czy ktoś ma uwagi do tej propozycji? Nie słyszę. Zmiana została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MarekBiernacki">Przystępujemy do wysłuchania informacji o zaginięciu osób w Polsce, skali tego zjawiska, przyjmowaniu zgłoszeń i prowadzeniu działań poszukiwawczych przez Policję. Proszę pana ministra o przedstawienie tematu. Z pozostałymi informacjami, które pierwotnie były w porządku dziennym, zapoznamy się sukcesywnie. Jeśli mówimy o skali zaginięć osób w Polsce, to należy pamiętać, że chyba z 2005 r. jest raport NIK dotyczący województwa mazowieckiego. Polecam państwu lekturę tego raportu, ponieważ jest to bardzo dobra i treściwa informacja. Jutro spotykamy się z organizacją pozarządową, która zajmuje się problemem osób zaginionych – ITAKA. Chciałem rozdzielić to, aby nie było dyskusji politycznych, choć my – i wiem, że także Policja – bardzo cenimy sobie współpracę z tą organizacją. Jest to istotny temat, nie ukrywam, że nagłośniona sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek na wybrzeżu wywołała go ponownie. Proszę pana ministra o przekazanie jak największej ilości informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamRapacki">Szczegółową informację na temat skali poszukiwań i regulacji związanych z tym obszarem przesłaliśmy państwu na piśmie. Dołączyliśmy do tego materiału informacje o tym, jak te kwestie są regulowane w niektórych krajach Unii Europejskiej, aby mieli państwo możliwość porównania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AdamRapacki">Sądzę, że lepiej będzie, jeśli oddam głos gospodarzowi tematu, panu komendantowi Matejukowi i jego ekspertom, a mamy tu m.in. naczelnika wydziału poszukiwań i identyfikacji osób w Biurze Kryminalnym Komendy Głównej Policji, a więc osobę bezpośrednio pracującą w tym obszarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejMatejuk">Kwestię prowadzenia przez policję poszukiwań osób zaginionych określają przepisy wydane przez komendanta głównego Policji. Jest to zarządzenie z 16 lipca 2003 r. w sprawie prowadzenia przez Policję poszukiwań osób zaginionych oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok. Do zarządzenia została sporządzona instrukcja, która nakłada na policję obowiązek podjęcia działań zmierzających do odnalezienia osoby zaginionej bezpośrednio po otrzymaniu informacji o jej zaginięciu. Nie występują żadne przesłanki prawne, które uniemożliwiałyby policji podjęcie czynności poszukiwawczych wobec osób zaginionych od razu, a dopiero po upływie jakiegoś czasu. Mówię o tym, ponieważ wielokrotnie słyszymy, że poszukiwania można rozpoczynać po upływie 24 lub 48 godzin. Nie ma takiego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejMatejuk">Należy zwrócić uwagę na fakt, że obowiązujące przepisy w zakresie prowadzenia przez policję poszukiwań osób zaginionych obligują policjanta, który przyjmuje zawiadomienie o zaginięciu osoby na podstawie analizy i oceny podanej przez osobę zgłaszającą okoliczności zaginięcia, do zakwalifikowania osoby zaginionej do jednej z dwóch kategorii. Zarządzenie z 2003 r. wprowadza bowiem dwie kategorie osób. Do pierwszej z nich należy zaliczyć osoby, które opuściły nagle ostatnie miejsce zamieszkania w okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia na ich szkodę przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu lub wolności, wskazujących na realną możliwość popełnienia przez osobę zaginioną samobójstwa, w stosunku do osób małoletnich do lat 15 zaginięcie zgłoszone jest po raz pierwszy, a w stosunku do osób w podeszłym wieku, chorych, upośledzonych umysłowo lub osób, które z powodu zakłócenia czynności psychicznych nie mogą kierować swoim postępowaniem czy wymagają stałej opieki i pomocy innych osób. Do drugiej kategorii zaliczamy osoby, które opuściły ostatnie miejsce pobytu, ale w okolicznościach nieuzasadniających niezwłocznej potrzeby zapewnienia ochrony życia lub zdrowia. Nie ma tu wszystkich tych przesłanek, o których wspomniałem wcześniej. Jednak w każdym przypadku, jeżeli istnieje realna możliwość szybkiego odnalezienia osoby zaginionej, podejmujemy niezwłoczne czynności poszukiwawcze w celu ustalenia miejsca pobytu danej osoby. Wielokrotnie zdarza się, że zgłaszający zaginięcie mówią, że osoba wyszła z domu kilka dni temu, nie ma przesłanek dotyczących działania przestępczego, mówią, że istnieje podejrzenie, że ta osoba przebywa w określonym miejscu, ale nie mają możliwości osobiście sprawdzić, czy tak jest, dlatego policja podejmuje od razu czynności sprawdzające.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejMatejuk">Dlaczego w 2003 r. została wprowadzona kategoryzacja zaginięć? M.in. dlatego, że co roku zaginionych osób zgłoszonych policji jest ok. 15.000. W 2009 r. w skali kraju wszczęto ponad 15.000 poszukiwań osób zaginionych. Policja poszukiwała wtedy łącznie prawie 20.000 osób, z czego w 2009 r. zakończono 15.391 spraw. Należy zwrócić uwagę na to, że wszystkie nowoprzyjęte zaginięcia, a było ich ponad 13.000, zostały zakończone w ciągu 14 dni od zgłoszenia, co stanowiło ponad 87%. Z analizy przeprowadzonej na przestrzeni ostatnich 10 lat, podczas których zgłoszono ponad 150.000 osób zaginionych i poszukiwanych, były tylko 294 przypadki odnotowane jako zaginięcie związane z uprowadzeniem, samobójstwem lub zabójstwem. Kategoryzacja miała spowodować, że w pierwszej kolejności zajmujemy się osobami, które mogły zaginąć w okolicznościach nieznanych i przestępczych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejMatejuk">W 2010 r. liczba osób zaginionych nie maleje. W okresie trzech kwartałów w skali kraju zgłoszono ponad 11.000 osób, z czego 75 osób to obcokrajowcy. W tym czasie policja poszukiwała łącznie ponad 15.600 osób. Odnaleźliśmy ponad 10.000 osób, a ponad 9000 z nich odnaleziono w ciągu 14 dni.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejMatejuk">W chwili obecnej polska policja poszukuje 4910 osób zaginionych, w tym 558 obcokrajowców. Spośród wszystkich zaginionych w 2010 r. ponad 2600 osób to niepełnoletni. W grupie tej znajdowały się 94 osoby w wieku od 0 do 6 lat, kolejne 322 osoby są w wieku od 7 do 13 lat i ponad 2000 osób w wieku od 14 do 16 lat.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AndrzejMatejuk">Moją wypowiedź mogą uzupełnić specjaliści, jednak jesteśmy gotowi teraz odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję. Przechodzimy do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanWidackiDKPSD">Jak wygląda współpraca policji i organizacji pozarządowych przy poszukiwaniach osób zaginionych? Starają się na tym polu działać rozmaite organizacji i gdyby policja wypracowała dobre wzorce współdziałania z nimi, na pewno mogłaby na tym zyskać, a skorzystalibyśmy ostatecznie na tym wszyscy. Czy są stałe zasady współpracy z organizacjami pozarządowymi w tym obszarze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławPawlak">Do tej informacji mam trzy spostrzeżenia ujęte w pytaniach. Dostarczona posłom informacja obala mit o konieczności upływu jakiegoś czasu od zaginięcia, np. 24 lub 48 godzin, ale chcę zapytać, jak ten mit powstał? Czy nigdy nie zdarzyło się, że osoba zgłaszająca zaginięcie spotkała się z takim uwarunkowaniem czasowym ze strony funkcjonariusza Policji? Proszę o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, aby raz na zawsze przeciąć spekulacje w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MirosławPawlak">Proszę również o przybliżenie pojęcia kategorii pierwszej, tzn. kategorii osób, które nagle opuściły ostatnie miejsce swojego pobytu w okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa na ich szkodę. Co w takich sytuacjach najczęściej wskazuje na realną możliwość popełnienia zabójstwa?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MirosławPawlak">Jak kształtuje się współpraca z Żandarmerią Wojskową w poszukiwaniu zaginionych żołnierzy? Pozwolę sobie podać przykład oficera z jednostki wojskowej w Świdwinie, który przed kilkoma laty nie dotarł z domu do jednostki i ślad po nim zaginął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekKrupa">W niektórych państwach, w tym chyba we Francji, jest taki przepis, który w przypadku zgłoszenia zaginięcia osoby przez rodzinę, gdy taka osoba zostaje znaleziona, daje prawo zastrzec, aby nie powiadamiać rodziny o miejscu jej pobytu. Taka osoba np. chce zerwać kontakty z rodziną. Czy w Polsce istnieje takie prawo, czy też obligatoryjnie policja musi powiadomić rodzinę o miejscu pobytu znalezionej osoby?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PawełOrłowski">Pierwsze pytanie dotyczy precyzyjniejszej wiedzy z zakresu statystyki, którą przekazali państwo Komisji. W wypadku zakończonych poszukiwań osób zaginionych tylko 294 przypadki związane były z działaniami przestępczymi. Jednak ok. 5000 poszukiwań jest w toku, być może one też są po części związane z popełnieniem przestępstwa. Czy mają państwo wiedzę, czy w tej liczbie mogą znaleźć się przypadki związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa? Być może skala takich spraw byłaby większa niż 294 przypadki.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PawełOrłowski">W kontekście instrukcji postępowania w przypadku zaginięć mam kolejne pytanie. Pan komendant wskazuje, że nie ma zasady 24 czy 48 godzin, które pojawiają się stereotypowo w opinii publicznej. Jednak w wypadku osób zaliczonych do drugiej kategorii, kiedy nie ma wiedzy i nie można szybko podjąć działań w celu odnalezienia osoby, katalog czynności, które wykonuje policja, właściwie ogranicza się do rejestracji informacji o zaginięciu, uzyskanie fotografii osoby zaginionej i wprowadzenie jej do ewidencji, a jeśli uzasadnia to informacja o przyjętym zawiadomieniu, to także podjęcie szybkich czynności. Rozumiem jednak, że jeżeli nie ma wiedzy na temat tego, że osobę można szybko odnaleźć, to w praktyce nie podejmuje się wielu czynności wobec osób w kategorii drugiej. Tak interpretuję instrukcję, ale prosiłbym o skorygowanie, jeśli się mylę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JarosławZieliński">Chcę zapytać pana ministra i panów komendantów, czy istnieją jakieś bariery prawne, których usunięcie mogłoby zwiększyć efekty waszej pracy? Myślę o zakresie współpracy pomiędzy poszczególnymi służbami czy też zakresie umów międzynarodowych. Być może należy podpisać jakieś umowy, wprowadzić jakieś zmiany w prawie, aby prawo było efektywniejsze i skuteczniejsze? A może najważniejsze jest wyposażenie w jakiś sprzęt czy aparaturę? Czy widzą panowie takie sprawy, których załatwienie dałoby większy efekt w postaci odnajdywania osób zaginionych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekBiernacki">To była pierwsza runda pytań. Proszę pana ministra i pana komendanta o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AdamRapacki">Chcę zwrócić uwagę na wstępie na kilka kwestii. Dzisiaj instrukcja wewnętrzna dotycząca poszukiwań jest instrukcją jawną. W przeszłości była klauzulowana, zaś m.in. na potrzeby lepszej współpracy z organizacjami pozarządowymi, które nas wspierają w poszukiwaniach, doprowadziliśmy do ujawnienia instrukcji, ponieważ ich dostępność gwarantuje także obywatelom wiedzę o obowiązkach, jakie spoczywają na policji w sytuacji zaginięcia.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AdamRapacki">W 2002 lub 2003 r., kiedy byłem zastępcą komendanta głównego Policji, aby poprawić skuteczność poszukiwań osób, co do których zachodzi domniemanie, że zaginięcie nastąpiło w wyniku działalności przestępczej, we wszystkich komendach wojewódzkich powołaliśmy zespoły poszukiwań celowych. Był to zespół złożony z policjantów specjalizujących się w poszukiwaniach osób. Jest to obecnie specjalizacja w policji, wymaga się specjalnej wiedzy w zakresie lokalizowania osób, odczytywania śladów itp. Przez kilka lat zespoły te znakomicie wkomponowały się w struktury policji i zapewne panowie policjanci potwierdzą, że dzięki temu dziś skuteczność poszukiwań jest dużo wyższa niż wiele lat temu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AdamRapacki">Istnieją pewne bariery, jedną z nich jest budżet Policji. Większy budżet oznaczałby możliwość wzmocnienia poszukiwań celowych. Teraz w takim zespole w komendzie wojewódzkiej pracuje ok. 10 osób, a w mniejszych województwach mniej. Kiedy zespół ma na swoim terenie kilkanaście trudnych zaginięć, mają pełne ręce roboty. Jeśli chodzi o rozwiązania prawne, to jeśli wysoka Komisja zechciałaby się zainteresować, zwróciłbym uwagę na ograniczone możliwości stosowania kontroli operacyjnych w przypadku poszukiwań. Praktycznie dziś nie ma możliwości stosowania kontroli operacyjnych, aby znaleźć daną osobę. Na pewno koledzy postulowaliby takie rozwiązanie, nawet w bardzo zawężonym zakresie, nie powszechnie, najczęściej wobec szczególnie groźnych przestępców w związku z zaginięciem osób, gdy domniemamy, że mamy do czynienia z przestępstwem.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AdamRapacki">Lepszy budżet i nowe rozwiązania prawne poprawiłyby na pewno możliwości działań policji w zakresie poszukiwań celowych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AdamRapacki">Jeśli chodzi o osoby, których poszukuje rodzina, a po ich odnalezieniu zgłaszają, że nie chcą ujawniać rodzinie swoje miejsce pobytu, to podobnie jak we Francji mamy obowiązek uszanować wolę odnalezionego. Informujemy wtedy rodzinę, że osoba żyje, ale nie życzy sobie kontaktu. Nie wskazujemy miejsca pobytu. Czasami osoba chce zniknąć, nie chce mieć kontaktu z rodziną, chyba że pojawiają się potem zobowiązania finansowe, jest to zupełnie inny rozdział w takiej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejMatejuk">Dodam kilka wyjaśnień, a następnie oddam głos kolegom, którzy zajmują się tym na co dzień. Jestem przekonany, że ich odpowiedzi wyczerpią temat.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejMatejuk">Pytano, skąd wziął się mit 24 czy 48 godzin. Powiem szczerze, że sam nie wiem. Mocno walczymy z tym mitem, przy każdej okazji w mediach informujemy, że takiego limitu czasowego nie ma. Wszyscy policjanci, którzy zaczynają szkolenie, są zapoznawani m.in. z zarządzeniem dotyczącym poszukiwania osób zaginionych, podczas których mówimy im wyraźnie, że takiego limitu nie ma, że trzeba podjąć czynności niezwłocznie. Wydaje się, że tylko wspólnymi siłami – państwa posłów, mediów, policjantów – możemy ten mit obalać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejMatejuk">Oczywiście inaczej prowadzimy poszukiwania osób z drugiej kategorii, bo prawdę mówiąc niewiele wiemy o danej sytuacji. Z reguły ktoś nam zgłasza, że dana osoba wyszła z domu, nie podejrzewa jej o wyjazd ani ucieczkę. Nie mamy wtedy wystarczającej ilości informacji, aby podjąć wzmożone działania. Mówię tu o penetracji terenu, szukanie w wodzie, sprawdzanie konkretnych adresów. Jeżeli mamy informacje, że dana osoba mogła gdzieś pojechać, ale zgłaszający nie widzą dokąd, to podejmujemy niezwłocznie takie czynności, jak rejestracja, powiadomienie policjantów, a jeśli jest podejrzenie, że ta osoba może przebywać na terenie innego kraju, zawiadamiamy policję z tego kraju, aby zwracała uwagę podczas legitymowania i innych rutynowych czynności na takie nazwisko. Nie zawsze mamy możliwość podejmowania zmasowanych działań, jeśli nie mamy konkretnych informacji.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejMatejuk">Jeśli rodzina zgłaszająca zaginięcie podejrzewa samobójstwo, bo np. został list lub są inne przesłanki, to staramy się opracować od razu plan działań. Jest to wtedy zaliczane do pierwszej kategorii. Angażujemy wówczas maksymalną liczbę policjantów i szukamy.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejMatejuk">Współpracujemy z Żandarmerią Wojskową. Z reguły zawiadamia nas ona niezwłocznie o zaginięciu. Mamy też wspólne bazy danych. Jest to krajowe centrum informacji kryminalnej. Podkreślam, że wiele osób znajduje się w ciągu 14 dni na zasadzie typowego legitymowania, dzięki informacji dostępnej dla wszystkich policjantów i żandarmów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AndrzejMatejuk">Zgadzam się z panem posłem, który stwierdził, że w liczbie prawie 5000 zaginionych i jeszcze poszukiwanych mogą znaleźć się osoby zaginione w wyniku przestępstwa, jednak takie dane możemy zaliczyć do kategorii, w której są teraz 294 osoby, gdy mamy potwierdzenie, konkrety. W tej chwili wobec osób, które nie znalazły się w tych pierwszych dniach podczas rutynowych czynności prowadzimy, jeśli jest taka potrzeba i możliwości, czynności operacyjne mające na celu ustalenie, czy pomimo, iż nie było takiej przesłanki na początku, nie ma tu podejrzenia o przestępstwo. Kiedy znajdziemy tzw. N-zwłoki, sprawdzamy także wszystkie poszukiwane osoby. Wielokrotnie zbieramy materiał porównawczy osób zaginionych, w tym próbki DNA.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AndrzejMatejuk">Często podejmujemy współpracę z Europolem, Interpolem i policjami innych krajów na zasadach wymiany dwustronnej.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AndrzejMatejuk">Proszę kolegów o uzupełnienie odpowiedzi, w tym o przedstawienie informacji o współpracy z organizacjami pozarządowymi. Wielokrotnie korzystamy z ich pomocy. W wielu wypadkach pomagają oni w działaniach policji, np. rozwieszając zdjęcia zaginionych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzPrusak">Z organizacjami pozarządowymi współpracujemy od wielu lat. W zeszłym roku pan komendant sformalizował tę współpracę, podpisując porozumienie z fundacją ITAKA w dniu 25 maja 2009 r. Współpraca toczy się od wielu lat, a tu tylko sformalizowaliśmy ją, unormowaliśmy wzajemne relacje, określiliśmy ramy działania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#GrzegorzPrusak">Współpraca jest bardzo intensywna. Z częstotliwością miesięczną aktualizujemy dane poprzez koordynatorów działających po obu stronach, aby przepływ informacji był bieżący. Podejmujemy też współpracę międzynarodową z różnymi organizacjami pozarządowymi, głównie na terenie Europy, także za pośrednictwem ITAKI, która wspomaga nas w zdobywaniu wiedzy na temat działań i zjawisk na terenie Europy. Staramy się w ten sposób pozyskać większą wiedzę na temat zaginięć dzieci, uprowadzeń rodzicielskich i z tym związanych działań transgranicznych, aby nasze działania w przypadku takich uprowadzeń były jak najsprawniejsze.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#GrzegorzPrusak">Bieżąca współpraca z ITAKĄ jest prowadzona, są jej efekty. Współpracujemy także w zakresie rozpoznawania N-zwłok. My nie mamy w tej chwili takiej możliwości i fundacja ITAKA bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Na stronie tej fundacji są przekazywane przez nas co miesiąc informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok. W policji nie możemy stworzyć rodzinom zaginionych możliwości spokojnego przeglądania stron z takimi informacjami, bez narażania ich na drastyczny kontakt z odnalezionymi zwłokami ludzkimi. Rodziny mają też możliwość rozmów z psychologami z fundacji ITAKA. Jest to bardzo skuteczny sposób.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#GrzegorzPrusak">Kwestia oświadczenia osoby odnalezionej, która nie chce ujawniać rodzinie swojego miejsca pobytu, jest sformalizowana, określona w zarządzeniu nr 352. Osoba ta w formie pisemnej potwierdza nam, iż chce zachować anonimowość i nie życzy sobie przekazania rodzinie informacji o miejscu pobytu. Rodzinę informujemy, że poszukiwanej osobie nie zagraża niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#GrzegorzPrusak">Jeśli są kolejne pytania, jesteśmy gotowi na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekBiernacki">Dziękuję. Czy są jeszcze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PawełOrłowski">Chcę dopytać o praktykę postępowania w przypadku zaginięcia osób z kategorii drugiej. Mam świadomość oczywiście, że w wypadku braku wiedzy na temat okoliczności zaginięcia czy przesłanek uzasadniających podejrzenie o przestępstwie, wykazując skalę tych zaginięć i wskazując, iż większość z nich nie jest związana z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, pan komendant podkreśla, iż nie jest możliwe zaangażowanie wszelkich środków w poszukiwaniu w takich przypadkach. Jednak w skali niewyjaśnionych jeszcze ok. 5 tysięcy zaginięć może się zdarzyć, że na dalszym etapie postępowania okazuje się, że takie przestępstwo mogło zostać popełnione. Na przykładzie dyskutowanych ostatnio publicznie nagłośnionych przypadków zaginięć można powiedzieć, że co do osoby zaliczonej wstępnie do drugiej kategorii pojawiają się przesłanki możliwości popełnienia przestępstwa, ale nie jest już możliwe przeprowadzenie czynności, które umożliwiłyby zebranie dowodów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PawełOrłowski">W instrukcji nie ma np. odniesienia do zabezpieczenia dowodów z monitoringu itp. Czy nie ma obawy, że w przypadku zaliczenia osoby zaginionej do drugiej kategorii, a potem powzięciu wiedzy o możliwości popełnienia przestępstwa w dalszym etapie, automatycznie znika możliwość uzyskania dowodów z monitoringu? Nagrania z monitoringu są po pewnym czasie usuwane, więc czy nie byłoby wskazane, aby nawet bez analizy zabezpieczyć od razu nagrań z monitoringu?</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PawełOrłowski">Mam jeszcze małą uwagę techniczną dotyczącą współpracy z organizacjami pozarządowymi. W instrukcji jest zapisany obowiązek policjanta, który przyjmuje zgłoszenie o zaginięciu, aby udzielił osobie zgłaszającej informacji na temat kontaktu do organizacji, która może udzielić pomocy psychologicznej lub prawnej. W potwierdzeniu przyjęcia zgłoszenia powinno się chyba znaleźć pisemne potwierdzenie otrzymania takiej informacji od policjanta. W praktyce nie zawsze taka informacja trafia do osób zgłaszających zaginięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekBiernacki">Czy są inne pytania? Nie ma. Proszę więc o dopowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzPrusak">Policja współpracuje z fundacją ITAKA, bo ta w Polsce jako jedyna zajmuje się na taką skalę poszukiwaniem osób dorosłych i małoletnich. Policjantom są przekazywane informacje na temat możliwości uzyskania porady czy pomocy psychologicznej dla rodzin osób zaginionych. My nie jesteśmy w stanie zapewnić tego podczas przyjmowania zgłoszenia czy też na etapie postępowania. Policjant przyjmujący zgłoszenie informuje osobę zgłaszającą, iż jest organizacja, która może udzielić wsparcia całodobowo. Na recepcjach komisariatów są rozwieszane i aktualizowane ulotki informacyjne, na których jest adres strony internetowej i telefony fundacji ITAKA. Tam rodziny znajdą fachową pomoc, mogą porozmawiać, znaleźć poradę i wsparcie. Tu także otrzymają poradę prawną dotyczącą formalności, czynności spadkowych itd. Rodziny stają bowiem w tych sytuacjach przed koniecznością poradzenia sobie z problemami różnego typu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamRapacki">W tym roku doposażyliśmy ITAKĘ na kwotę 100 tys. zł z rządowego programu „Razem bezpieczniej”. Są to pieniądze przeznaczone na działalność tej fundacji.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AdamRapacki">Rzeczywiście, w instrukcji nie ma zapisu, że należy zabezpieczać podgląd z monitoringu, ale jest to dziś standard w działaniu policji. Pierwsza czynność w miejscu przestępstwa to ustalenie w ramach oględzin usytuowania kamer monitorujących, a następnie zabezpieczenie dokumentacji. To jedno z podstawowych źródeł informacji w obecnych czasach. Instrukcja była przygotowywana w 2003 r., ale teraz standardowo stosuje się takie procedury w każdym przypadku przestępstwa czy zaginięcia. Jeśli policjanci gdzieś tego nie zrobiliby, będzie to ewidentny błąd.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AdamRapacki">Rozpoczęliśmy też w ministerstwie prace nad założeniami do ustawy o monitoringu. W wielu krajach kwestie związane z monitoringiem są precyzyjnie uregulowane w prawie. Mamy wzorce rozwiązań z tych krajów, które uregulowały to ustawowo. Pracuje nad tym zespół powołany w resorcie. Dojrzeliśmy do tego, że pora uporządkować te kwestie. Mają miejsce przypadki bezprawnego wykorzystania wizerunku osób, więc tę sferę należy uregulować.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AdamRapacki">Chcę jeszcze odnieść się do sprawy kategorii. Druga kategoria jest potrzebna, ponieważ policji nie stać, aby w każdym przypadku uruchamiać natychmiastowe działania, łącznie z penetracją terenu. To często kilkuset ludzi – policjantów, strażaków, którzy przeczesują teren. Część zaginionych to osoby, które często wychodzą z domu, np. po piwo, i wracają za tydzień, a w tym czasie gdzieś balują. Traktowanie takiego zaginięcia tak samo jak w kategorii pierwszej byłoby niewskazane, nie stać nas na takie zaangażowanie sił i pieniędzy. Podział na kategorie utrzymamy. Decyzja o przydziale podejmowana jest w zależności od warunków, w jakich dana osoba zaginęła.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AdamRapacki">Dzisiejsza dyskusja wywołana jest zapewne doniesieniami dotyczącymi zaginięcia Iwony Wieczorek w Sopocie. Mimo iż można było na podstawie okoliczności oceniać, że jest to przypadek kategorii drugiej, od razu podjęto działania przewidziane kategorią pierwszą. Pierwsze czynności podejmowane przez komendę w Sopocie były oceniane przez zespół poszukiwawczy z komendy wojewódzkiej i Komendę Główną Policji. Ustalono, że podjęto je sprawnie, należycie i bez zwłoki. Dziś prowadzona jest sprawa przez zespół poszukiwań celowych w Gdańsku oraz śledztwo w komendzie wojewódzkiej oraz prokuraturę okręgową w Gdańsku. Czynności są intensywne, jest to sprawa medialna i nagłośniona, budzi niepokój, więc policja robi wszystko, aby ustalić, co się stało z Iwoną Wieczorek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejMinko">Zajmuję się zaginięcia osób i od 14 lat jestem autorem programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Chcę przedstawić kilka uwag, odnosząc się do wypowiedzi pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejMinko">Uważam, że przekazywanie wszystkich spraw policji i zgłaszanie wszystkich zaginięć i zniknięć policji mija się z celem. Zgłaszając te sprawy policji, rodziny żądają od niej natychmiastowego podejmowania czynności. Utworzył się nawet ruch społeczny, który żąda, aby wszystkie sprawy były szybko badane, aby od razu przystępowano ze wszystkich sił do poszukiwań i czynności operacyjnych. Przez to, że policjanci dostają wszystkie te sprawy, do każdej z nich muszą wypełnić plik papierów. Policjant, który w komisariacie zajmuje się zaginięciami, ma także wszystkie sprawy kryminalne na swoim terenie. Nawet gdyby bardzo chciał, nie jest w stanie pomóc takiej rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejMinko">Niektóre rodziny to rozumieją i rozpoczynają działania na własną rękę. Fundacja ITAKA została powołana z naszej inicjatywy, bo widzieliśmy, że trzeba pomagać rodzinom zaginionych, że potrzebny jest drugi nurt, który pomoże nie tylko poszukiwać, ale także pomoże rodzinom przetrwać ten trudny okres oczekiwania na informacje o bliskiej osobie zaginionej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejMinko">Z naszej inicjatywy powstało też zarządzenie z 2003 r., ale nie o to chodzi. Uważam, że w Polsce dojrzeliśmy już być może do wypracowania decyzji, zgodnie z którą można by przenieść sprawy zaginięć do fundacji ITAKA. Na mapie, którą dysponujemy, widać miejsca częstych zaginięć, tam można powołać regionalne ośrodki fundacji ITAKA wspomagane finansowo np. przez samorządy, zaś pośrednio z budżetu centralnego. Dopiero w nich rozstrzygano by, czy trzeba natychmiast podejmować działania operacyjne, czy też nie. Pan minister i przedstawiciele Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, z którymi bardzo ściśle współpracujemy, dostrzegają także, że część funkcjonariuszy kończących służbę mogłaby współpracować w centrach przyjmowania zgłoszeń o zaginięciach przy przyjmowaniu takich zgłoszeń, przy niesieniu pomocy rodzinie w różnych sprawach, bo przebijanie się przez urzędy i załatwianie spraw związanych z zaginięciem to gehenna. Nie wyobrażają sobie państwo, jaką traumą dla rodziny jest zaginięcie bliskiej osoby. Po tygodniu w głowach tych ludzi powstaje dziesiątki wariantów, co się stało z tą osobą. Kiedy przychodzą na komisariat, a policjant odgania się od nich jak od natrętnej muchy, to dla tych rodzin jest dramat, bo policja nie chce z nimi współpracować. Jednak ten policjant po prostu nie jest w stanie tego robić i ja to rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejMinko">Policjantów nie uczy się, bo szkoleń nie ma albo jest zbyt mało, w jaki sposób utrzymywać kontakty z rodzinami zaginionych, w jaki sposób pomagać tym ludziom dobrym słowem. Proszę sobie wyobrazić, ile oporów i barier musi w sobie pokonać żona, która przychodzi do policjanta i zgłasza, że zaginął jej mąż. A tymczasem policjant śmieje się z niej, że baluje i pewnie wkrótce wróci. Mijają tygodnie i miesiące, ale nie wraca i dopiero wtedy zaczyna się poszukiwanie. To samo jest z młodymi ludźmi. Weźmy za przykład młodą dziewczynę z Czechowic-Dziedzic, która szła w kierunku przystanku kolejowego, miała do przejścia 1,5km, chodziła tamtędy stale i znika. Co robią policjanci? Mówią rodzinie, że zaczynają się wakacje, więc pewnie dziewczyna pojechała na wakacje. Teraz mijają piąte wakacje i dziewczyny nie ma. Jest to jeden z przykładów, który robi złą opinię policji, choć ogólnie jest ona nie najgorsza W omawianym przypadku dopiero po wielu tygodniach podjęto czynności operacyjne, które do niczego nie prowadzą.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejMinko">Trzeba się naprawdę zastanowić, co zrobić z tematem zaginięć. Jak zabrać policji sprawy dotyczące ucieczek z domu i różnego rodzaju zachowań ludzi pod wpływem narkotyków, alkoholu itd., jeśli nie ma w nich przesłanek kryminalnych. ITAKA chętnie zajmie się takimi sprawami. Przychodzi tu coraz więcej ludzi, ale w tej chwili ITAKA działa tylko w Warszawie, a moim zdaniem powinna mieć ośrodki regionalne w całej Polsce. Wtedy byłaby szansa na pracę z rodzinami i niesienie im pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekBiernacki">Wydaje mi się, że nie należy mówić „zabrać”, ale „odciążyć”. Ważniejsze jest współdziałanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejMatejuk">W pełni zgadzam się z przedmówcą. Jeżeli zaginięcie nie ma podłoża kryminalnego, nie powinno policja angażować się w to w takim stopniu jak dziś. Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat z fundacją ITAKA. Faktycznie, mogłaby ona poszerzyć swoje formy działań w tym zakresie. To droga otwarta do dyskusji. Nie jest tu najważniejsze zdanie policji, lecz zdanie fundacji i państwa posłów. Chodzi bowiem o pieniądze. ITAKA musiałaby dostać spore dofinansowanie, aby tymi sprawami się zajmować.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejMatejuk">Możemy podawać wiele przykładów zaginięć, pan podał przykład zaginionej dziewczyny. Ja mogę natomiast podać przykład zaginionego, kiedy wszystko wskazywało na podłoże kryminalne. Zaangażowano duże środki, przeszukiwano bagna, wydano setki tysięcy złotych. Ta osoba zaginęła pierwszy raz, miała przy sobie sporą sumę pieniędzy, nigdy nie było z nią najmniejszych problemów ani przesłanek, że mogła te pieniądze sobie przywłaszczyć. Tymczasem wróciła po miesiącu, kiedy wszystko przehulała w Warszawie. Nikt się tego nie spodziewał. Czasami trudno podjąć decyzję, co robić. Dlatego stworzyliśmy te dwie kategorie. W tym wypadku była przesłanka, więc zaangażowaliśmy niesamowite środki i siły policyjne, ale akurat okazało się, że było to przypadkowe wyjście. Czasami nie ma takich przesłanek.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejMatejuk">Gdyby podjęto decyzję, że osobami zaginionymi, w przypadku których nie ma przesłanek kryminalnych, we wstępnym etapie zajmuje się fundacja ITAKA czy inna, to jesteśmy otwarci na taką formę współpracy. Osoba zgłaszająca zaginięcie nie jest w stanie np. sama sprawdzić wszystkich adresów, aby znaleźć kogoś, kto zniknął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekBiernacki">Jutro spotykamy się z przedstawicielami fundacji ITAKA o 11.00, serdecznie zapraszam. W tej chwili musimy zakończyć posiedzenie, ponieważ mamy wspólne posiedzenie z dwiema komisjami w sprawie ustawy o dopalaczach.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarekBiernacki">Pozostałe punkty będziemy realizować na kolejnych posiedzeniach Komisji. Dziękuję za udział w spotkaniu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>