text_structure.xml
132 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów i przybyłych gości, pracowników Kancelarii Sejmu oraz przedstawicieli prasy. W szczególności chciałem przywitać Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Lecha Gardockiego oraz przedstawiciela Senatu, senatora Aleksandra Bentkowskiego Stwierdzam kworum oraz że protokół z poprzedniego posiedzenia Komisji został przyjęty, wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CezaryGrabarczyk">Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został doręczony państwu na piśmie. Składa się on z dwóch punktów. Jednak zanim przejdziemy do ich rozpatrywania, chciałbym zaproponować poszerzenie porządku jeszcze o dwa punkty. Pierwszy z nich dotyczyłby rozszerzenia składu podkomisji pracującej nad projektami ustaw antykorupcyjnych. Na posiedzeniu, na którym powoływaliśmy tę podkomisję, przyjęliśmy zasadę, że w jej pracach będą brali udział przedstawiciele wszystkich klubów. Niestety, tak się nie stało i do podkomisji nie zostali wybrani przedstawiciele dwóch klubów. W podkomisji nie ma przedstawiciela Ligii Polskich Rodzin, a także Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obecnie ze strony tych klubów do prezydium Komisji wpłynęły odpowiednie wnioski, dlatego możemy przystąpić do wyboru posłów, którzy będą je reprezentowali w podkomisji: Roberta Strąka oraz Wiesława Wodę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś jest przeciwny rozszerzeniu porządku dziennego o ten punkt? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że porządek dzienny został poszerzony o punkt dotyczący rozszerzenia składu podkomisji pracującej nad projektami ustaw antykorupcyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#CezaryGrabarczyk">Pragnę także zaproponować poszerzenie porządku dziennego o punkt czwarty. W punkcie tym Komisja wystąpiłaby z rezolucją do Prezesa Rady Ministrów o powołanie Prokuratora Krajowego. Od chwili powołania na Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji byłego Prokuratora Krajowego pana Janusza Kaczmarka jego urząd nie został jeszcze obsadzony. Brak Prokuratora Krajowego powoduje konsekwencje w procesie powoływania świadka koronnego. Tylko Prokurator Krajowy może występować z wnioskiem o nadanie statusu świadka koronnego. W tej sytuacji instytucja świadka koronnego bardzo ważna z punktu widzenia ścigania najpoważniejszych zbrodni nie może być skutecznie stosowana przez polski wymiar sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś jest przeciwny rozszerzeniu porządku dziennego o ten punkt?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejDera">Prosiłbym, aby tekst projektu rezolucji, zanim zostanie przyjęty, był przedstawiony posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#CezaryGrabarczyk">Projekt rezolucji, zanim będziemy nad nim głosować, zostanie przedstawiony na piśmie wszystkim członkom Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#CezaryGrabarczyk">Jak rozumiem, głos posła Andrzeja Dery nie jest sprzeciwem wobec wprowadzenia dodatkowego punktu porządku dziennego dotyczącego rozpatrzenia projektu rezolucji Komisji?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś jest przeciwny rozszerzeniu porządku dziennego o punkt czwarty? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że porządek dzienny został poszerzony o punkt dotyczący wystąpienia z rezolucją do Prezesa Rady Ministrów w sprawie powołania Prokuratora Krajowego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są inne propozycje dotyczące zaproponowanego porządku dziennego? Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego. Głos przekazuję Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego sędziemu Lechowi Gardockiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LechGardocki">Informacja dotycząca działalności Sądu Najwyższego w roku 2006 została zawarta w druku nr 1659. Dokument ten liczy 135 stron i otrzymali go wszyscy członkowie Komisji. Nie ma zatem sensu, abym odczytywał cały ten druk, bo zajmie to nam bardzo dużo czasu, dlatego ograniczę się jedynie do przedstawienia najważniejszych informacji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LechGardocki">Przedstawiona informacja zawiera dane dotyczące podstawowych kierunków pracy i najważniejszych problemów w działalności Sądu Najwyższego w 2006 roku.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LechGardocki">W okresie sprawozdawczym odnotowano dalszy spadek liczby wnoszonych spraw, co ilustrują następujące dane: ogółem w 2006 roku wpłynęło 8.883 spraw (w 2005 r. – 9.334), w tym 6034 kasacji (w 2005 r. – 6505). Warto zaznaczyć, że spadek liczby wnoszonych spraw nie jest równomierny. Najwięcej kasacji (i skarg kasacyjnych) wniesiono do Izby Cywilnej – 2490 (w 2005 r. – 3024), do Izby Karnej – 1865 (w 2005 r. – 1837), do Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych – 1645 (2005 r. – 1617) oraz do Izby Wojskowej 34 (2005 r. – 27).</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LechGardocki">Wpływ kasacji do Izby Cywilnej uległ zmniejszeniu, natomiast wpływ tego rodzaju spraw do pozostałych izb Sądu Najwyższego nieznacznie wzrósł w porównaniu z rokiem poprzednim.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy łącznie rozpoznał 9144 sprawy (w 2005 r. – 10.106), w tym 6313 kasacji (2005 r. – 7158) oraz 1.128 zażaleń (w 2005 r. – 1512). Na pozostałą liczbę załatwionych spraw składają się: kwestie prawne (248), apelacje od orzeczeń wojskowych sądów okręgowych (39), skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (695), sprawy z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów, skargi na przewlekłość postępowania, skargi o wznowienie, wnioski o przekazanie sprawy innemu sądowi, o ułaskawienie oraz wnioski incydentalne.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LechGardocki">Załatwienie większej liczby spraw niż wpłynęła, spowodowało dalsze zmniejszenie zaległości z 2668 spraw w 2005 r. do 2.407 w 2006 r. (w tym liczby kasacji – z 2194 w 2005 r. do 2007 w 2006 r.).</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LechGardocki">Dla oceny działalności Sądu Najwyższego równie ważny jest jej aspekt przedmiotowy, uwzględniający wagę rozpoznawanych spraw, czy wkład w rozwój myśli prawniczej. Ważną sferą działalności Sądu Najwyższego było mające istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania sądów powszechnych dokonywanie wykładni przepisów, w tym zmierzające do ujednolicenia orzecznictwa. Znalazło to odzwierciedlenie zwłaszcza w uchwałodawczej działalności Sądu Najwyższego, w ramach której udzielane były odpowiedzi na pytania dotyczące wątpliwości interpretacyjnych i to zarówno w związku z rozbieżnościami w wykładni i stosowaniu określonych regulacji prawnych pojawiających się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów niższych instancji. Dotyczy to zarówno uchwał, w których Sąd Najwyższy rozstrzyga problem prawny o charakterze ogólnym, jak i tych, w których dokonuje zasadniczej wykładni prawa w kontekście problemu występującego w konkretnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#LechGardocki">Sprawy rozpoznawane przez Sąd Najwyższy mają ogromne znaczenie zarówno w dziedzinie społeczno-gospodarczej i ustrojowej, jak i w sferze praworządności oraz ochrony dóbr obywateli. Wiele rozstrzygnięć obejmowało nowe, skomplikowane zagadnienia prawne dotyczące m.in. przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, odszkodowawczej odpowiedzialności Skarbu Państwa, wykładni przepisów ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.), czy też przepisów ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. z 1995 r. Nr 1, poz. 2 ze zm.), prawa spółdzielczego czy prawa rodzinnego. Ponadto zajmowano się problematyką: prawnego charakteru paktu socjalnego, stosowania układów zbiorowych, opóźnień w wypłacie uposażenia funkcjonariuszy służb mundurowych, ochrony roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy, renty rodzinnej, rolniczego ubezpieczenia społecznego, prawa emerytalno-rentowego, czy wykładni przepisów z prawa karnego (materialnego i procesowego), odnoszących się np. do kary łącznej, ochrony życia i zdrowia, kradzieży energii, granic prawa do obrony, zasady domniemania niewinności, postępowania lustracyjnego czy europejskiego nakazu aresztowania.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#LechGardocki">W ogólności można stwierdzić, że ujednolicające oddziaływanie rozstrzygnięć Sądu Najwyższego uległo pewnemu wzmocnieniu.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#LechGardocki">Szczególne miejsce zajmowały również uchwały, w których de lege ferenda postulowano konieczność zmian w obowiązującym prawie, m.in. w zakresie stworzenia regulacji umożliwiającej przejęcie przez państwo kosztów utrzymania dziecka poczętego w wyniku gwałtu, gdyby kobieta nie skorzystała z możliwości legalnego przerwania ciąży, lub gdyby bezprawnie uniemożliwiono jej wykonanie takiego zabiegu; wyraźnie nadającej tzw. paktom socjalnym przymiotu źródeł prawa w rozumieniu art. 9 Kodeksu Pracy; stanowiącej, że w razie rozwiązania układu zbiorowego pracy jego postanowienia stosuje się do czasu wypowiedzenia umów o pracę, przy czym możliwość tego wypowiedzenia nie podlega ograniczeniom wynikającym z tzw. ochrony szczególnej czy przesądzającej o dopuszczalności tworzenia zakładów opieki zdrowotnej przez spółki akcyjne, w których większość akcji mają jednostki samorządu terytorialnego i że zakłady te nie są samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej. Pożądana byłaby również zmiana art. 68 ustawy o emeryturach i rentach ze względu na niejasność zawartego w nim pojęcia „osoby, jeżeli stała się całkowicie niezdolna do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolna do pracy”, co jest następstwem „mechanicznego” zastąpienia dawnych terminów (np. „inwalidztwo”) nowymi określeniami (np. „niezdolność do pracy”).</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#LechGardocki">Na jednoznaczne stanowisko ze strony ustawodawcy zasługuje również kwestia rozumienia „wspólności małżeńskiej” w kontekście art. 70 ustawy o emeryturach i rentach, zbiegu prawa do wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych w niedzielę i święta, jak również prawa do odsetek z tytułu niewypłacania w terminie należnego uposażenia w przypadku funkcjonariuszy wszystkich służb mundurowych. Uzasadniony jest również postulat, aby w przypadkach, w których celem konkursu jest obsadzenie stanowiska w służbie publicznej w drodze nawiązania stosunku pracy, obowiązywała zasada, że sprawy sporne, związane z wprowadzeniem konkursu, w całości rozpoznawane były przez sądy pracy. Inny postulat dotyczy wyłączenia przewidzianych w Karcie Nauczyciela dodatków mieszkaniowych z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#LechGardocki">Zauważyć również należy, że potrzeba rozpoznania wielu spraw wynikała z licznych usterek procesu legislacyjnego, które prowadziły do niespójności i niejasności przepisów, a w konsekwencji do trudności w ich interpretacji. Znalazło to m. in. wyraz w sprawach dotyczących wynagrodzeń personelu medycznego i innych, wynikłych na tle ustaw, odnoszących się do ochrony zdrowia, w sprawach dotyczących opłat sądowych i wspólnot mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#LechGardocki">Szczególne znaczenie miała też problematyka konstytucyjna. W licznych orzeczeniach odwoływano się do wykładni określonych unormowań ustawy zasadniczej, która niewątpliwie stanowiła dość istotny czynnik w ujednolicaniu sposobu rozumienia prawa i tym samym w ujednolicaniu praktyki orzeczniczej. Podobny skutek wywierało uwzględnianie w rozstrzyganych sprawach orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. W tym przypadku zagadnienie jest jednak bardziej złożone, gdyż w kontekście rozpoznawanych spraw stają się one nieraz źródłem nowych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#LechGardocki">Warto również zauważyć, że wobec „europeizacji” polskiego prawa, wzrasta zainteresowanie w jego jednolitym i prawidłowym stosowaniu. Mając to na względzie, Sąd Najwyższy w poszczególnych sprawach coraz częściej odwoływał się nie tylko do krajowego porządku prawnego, ale również uwzględniał europejski aspekt interpretowanych oraz stosowanych norm prawnych. Dotyczyło to nie tylko prawa Unii Europejskiej, ale i uwzględnianych w polskim porządku prawnym regulacji Rady Europy. Rozstrzyganie wielu problemów wymagało w tym świetle niejednokrotnie krytycznej refleksji przy korzystaniu z dorobku judykatury. Działalność ta spełnia szczególnie ważną rolę w zakresie wykładni prawa w sytuacji, gdy skomplikowany system prawny może prowadzić do błędnej interpretacji w stosowaniu konkretnych przepisów.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#LechGardocki">Stosunkowo nową kategorię spraw stanowią skargi na przewlekłość postępowania (w okresie sprawozdawczym 66 spraw). Wzrosła liczba skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, co częściowo wynika z faktu, że możliwość ich wnoszenia nie została jeszcze ugruntowana w świadomości społecznej, jak również z restryktywnego kierunku wykładni przepisów obowiązujących w tym zakresie (z 280 w 2005 r. do 769 w 2006 r.).</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#LechGardocki">W postępowaniu kasacyjnym w sprawach cywilnych coraz częściej występuje Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, z którą współpraca przebiega bardzo dobrze. W pismach procesowych i wypowiedziach na posiedzeniach jawnych podnoszone są liczne argumenty merytoryczne, które poszerzają zakres rozważań, z korzyścią dla orzeczeń zapadających w Sądzie Najwyższym.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#LechGardocki">Kolejno przedstawiając informację, omówię charakterystykę orzecznictwa, która pochodzi z poszczególnych izb Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#LechGardocki">W Izbie Cywilnej w 2006 roku w ramach działalności uchwałodawczej Sąd Najwyższy podjął łącznie 115 uchwał, w tym jedną w pełnym składzie Izby oraz 10 uchwał w składzie siedmiu sędziów. Oznacza to, że liczba uchwał w dalszym ciągu rośnie. Należy podkreślić, że rzeczywisty wpływ zagadnień prawnych wyniósł w 2006 r. aż 166, z czego w 34 wypadkach dokonano odmowy podjęcia uchwały lub – w niewielkiej liczbie przypadków – zwrócono sprawę do uzupełnienia. W 2007 r. pozostało do załatwienia 37 spraw. Wśród wniosków o podjęcie uchwały w składzie powiększonym oczekują dwa wnioski Rzecznika Praw Obywatelskich, które są sporządzane na wysokim poziomie merytorycznym i dotyczą istotnych zagadnień nurtujących praktykę sądową.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#LechGardocki">Rosnący wpływ zagadnień prawnych w sprawach cywilnych, przedstawionych do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu, jest wynikiem trudności jurysdykcyjnych powstających w sądach powszechnych przy wykładni coraz gorszej jakości prawa i ograniczenia w dostępie do skargi kasacyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#LechGardocki">Sygnalizowana już w ubiegłorocznej informacji uchwała pełnego składu Izby z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 84/05, stanowi odpowiedź na pytanie, czy dziesięcioletni termin, o którym mowa w art. 442 § 1 zdanie drugie k.c., zawsze powinien być liczony od dnia zdarzenia wyrządzającego szkodę, bez względu na datę powstania lub ujawnienia tej szkody. Pytanie zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich. Skład siedmiu sędziów przedstawił je pełnemu składowi Izby. Odpowiedź, ze względu na znaczenie problemu i praktyczną doniosłość, ma fundamentalne znaczenie zarówno dla skuteczności dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, jak i dla ogólnej oceny stanu normatywnego w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy – po przeprowadzeniu szerokiej analizy jurydycznej oraz rozważeniu wszystkich argumentów zgłoszonych w uzasadnieniu wniosku i zagadnienia prawnego oraz w literaturze fachowej – uchwalił, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (art. 442 § 1 zdanie drugie k.c.), bez względu na to, kiedy szkoda powstała lub się ujawniła.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#LechGardocki">W uzasadnieniu wyjaśnił m. in., że unormowanie zawarte w art. 442 § 1 k.c. budzi wątpliwości w aspekcie konstytucyjnej zasady sprawiedliwości, nie jest jednak możliwe – tylko w drodze wykładni – nadanie temu przepisowi innego znaczenia niż to, na które wprost wskazuje jego treść, gdy za odmiennym rozumieniem nie przemawia wykładnia funkcjonalna, systemowa i historyczna.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#LechGardocki">W uzasadnieniu uchwały zawarta więc została sugestia co do konieczności zmiany ustawy, która doprowadzi do zaspokojenia oczekiwań społecznych oraz spełnienia głoszonych już wcześniej postulatów de lege ferenda.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#LechGardocki">Nie ma wątpliwości, że omawiana uchwała przyspieszyła decyzję ustawodawcy dotyczącą zmiany art. 442 § 1 k.c. Ustawa uchwalona w dniu 13 lipca 2006 r., przewidująca m.in. tę zmianę, polegającą na przedłużeniu terminu przedawnienia do 20 lat, nie weszła jednak w życie, ze względu na odmowę jej podpisania przez Prezydenta RP, z przyczyn niedotyczących zresztą tej zmiany. Odmawiając podpisania ustawy, Prezydent, dostrzegając konieczność pilnej nowelizacji art. 442 § 1 k.c., wniósł do Sejmu własny projekt zmiany, ale prace nad nim zostały w dniu 20 września 2006 r. zawieszone. Ostatecznie zmiana art. 442 § 1 k.c. została uchwalona w lutym 2007 r.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#LechGardocki">Warto również zaznaczyć, że wyrokiem z dnia 1 września 2006 r., SK 14/05, Trybunał Konstytucyjny, podzielając wątpliwości Sądu Najwyższego co do zgodności art. 442 § 1 zdanie drugie k.c. z konstytucją, uznał, iż przepis ten jest niezgodny z art. 2 i art. 77 ust. 1 ustawy zasadniczej przez to, że pozbawia pokrzywdzonego dochodzenia odszkodowania za szkodę na osobie, która ujawniła się po upływie dziesięciu lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę, przy czym odroczył termin utraty mocy obowiązującej tego przepisu do dnia 31 grudnia 2007 r.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#LechGardocki">Wszystkie uchwały podjęte w 2006 r. przez Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów mają bardzo dużą wagę jurysdykcyjną i dotyczą zagadnień, które należy zaliczyć do bardzo ważnych, także z punktu widzenia interesu publicznego oraz praktyki sądowej.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#LechGardocki">Na pierwszy plan wysuwa się bez wątpienia uchwała z dnia 30 marca 2006 r., III CZP 130/05, przynosząca – istotną w aspekcie społecznym i jurydycznym – diagnozę, co do funkcji oraz znaczenia przepisu art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. z 1995 r. Nr 1, poz. 2 ze zm.). Sąd Najwyższy stanął przed niełatwym zadaniem, gdyż przepis ten, będący wyrazistym przykładem niespójności systemowej i ułomności legislacyjnej, był rozbieżnie wykładany w praktyce sądów, także w praktyce Sądu Najwyższego. Wiele uwagi – z pozycji krytycznych – poświęcało mu także piśmiennictwo fachowe oraz prasa codzienna, w której wskazywano na negatywne skutki społeczne jego oddziaływania.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#LechGardocki">Z uchwały wynika, że omawiany przepis, odczytywany łącznie z art. 56 k.c., stanowi – wbrew opiniom dominującym w orzecznictwie sądów powszechnych – podstawę roszczenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej w stosunku do kasy chorych (Narodowego Funduszu Zdrowia) o zwrot kosztów zwiększonego wynagrodzenia pracowników, jeżeli zakład ten, mimo prawidłowego gospodarowania środkami uzyskanymi na podstawie umowy o udzielenie świadczeń zdrowotnych, nie mógł tych kosztów pokryć w całości lub w części. W uzasadnieniu uchwały – oprócz analitycznego wywodu prowadzącego do pragmatycznej, „realistycznej” wykładni art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. – na uwagę zasługują rozważania, z których wynika, że nie została podważona zasada samodzielności finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej. W związku z tym zakład dochodzący roszczenia o zapłatę kwoty niezbędnej do pokrycia kosztów realizacji obowiązku wynikającego z art. 4a powinien wykazać, że mimo podjęcia wszystkich dostępnych działań o charakterze organizacyjnym i finansowym, nie był w stanie pokryć tych kosztów w całości ze środków oddanych mu do dyspozycji. W uzasadnieniu uchwały znalazł się także opis instrumentów prawnych, które mogą ułatwić sądom zbadanie oraz wyważenie wszystkich kwestii spornych w celu właściwego rozłożenia między stronami umowy o udzielanie ubezpieczonym świadczeń zdrowotnych ciężaru podwyżki wynagrodzenia pracowników, dokonanej arbitralnie, mocą ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#LechGardocki">Z punktu widzenia praktyki równie istotne zagadnienie prawne zostało podjęte w uchwale z dnia 19 stycznia 2006 r., III CZP 100/05, dotyczącej biegu terminu zasiedzenia własności nieruchomości państwowych, posiadanych przez osoby niebędące ich właścicielami w okresie obowiązywania zakazu nabywania takich nieruchomości przez zasiedzenie, zbytych na rzecz osoby fizycznej. Kwestia poruszona we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich – trudna także dlatego, że dotyczy zagadnień intertemporalnych wywołujących, często ze względu na niedoskonałość regulacji duże problemy jurysdykcyjne – budziła wątpliwości i rozbieżności zarówno w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, w związku z czym wymagała jednoznacznego rozstrzygnięcia. Sąd Najwyższy, nie stroniąc od wykładni historycznej oraz odniesień konstytucyjnych, a także zabiegów interpretacyjnych opartych na analogii z ustawy, uznał, że w omawianym wypadku zasiedzenie biegnie od dnia utraty przez nieruchomość statusu przedmiotu własności państwowej, przy czym termin zasiedzenia ulega skróceniu o czas, w którym nieruchomość była własnością państwową, lecz nie więcej niż o połowę.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#LechGardocki">Przed rozstrzygnięciem niełatwych kwestii intertemporalnych Sąd Najwyższy stanął także przy podejmowaniu uchwały z dnia 26 kwietnia 2006 r., III CZP 125/05, odpowiadając na pytanie Rzecznika Praw Obywatelskich, czy art. 417 § 1 k.c. w rozumieniu, jakie nadał mu wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2001 r., SK 18/00, stanowi podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa wówczas, gdy strona poniosła szkodę na skutek wydania i wykonania nieostatecznej decyzji organu podatkowego pierwszej instancji, która następnie została uchylona. Kwestia ta była już przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego oraz wypowiedzi piśmiennictwa, wywołując poważne rozbieżności, więc – zważywszy na to oraz na kontekst konstytucyjny (art. 77 konstytucji) – wymagała autorytatywnego rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy w składzie powiększonym, po wszechstronnej analizie wszystkich aspektów rozważanego problemu, przyjął, że art. 417 § 1 k.c. w związku z art. 77 ust. 1 konstytucji, mający zastosowanie do zdarzeń i stanów prawnych powstałych przed dniem 1 września 2004 r., jest podstawą prawną odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną wydaniem i wykonaniem nieostatecznej decyzji organu podatkowego pierwszej instancji, następnie uchylonej. Nie trzeba podkreślać, że uchwała ma ogromne znaczenie dla praktyki sądowej, a także praktyki organów administracyjnych, stanowiąc zarazem istotny sygnał dla obywateli dotkniętych wadliwymi decyzjami organów podatkowych.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#LechGardocki">Poważny spór jurydyczny, zaznaczający się zarówno w judykaturze, jak i literaturze, dotyczył kwestii, kto – Skarb Państwa czy gmina – są odpowiedzialne za szkodę wynikłą z wydania przed dniem 27 maja 1990 r. ostatecznej decyzji administracyjnej, jeżeli stwierdzenie jej nieważności (lub wydania z naruszeniem prawa) nastąpiło po tym dniu. Chodziło o interpretację art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32, poz. 191 ze zm.), a ujmując rzecz ogólniej, o rozumienie – węższe lub szersze – pojęcia „zobowiązań wynikających z decyzji”.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy rozstrzygnął omawiany spór, stwierdzając, że w opisanej sytuacji odpowiedzialny jest Skarb Państwa. Uchwała będzie miała dalekosiężne znaczenie w praktyce sądowej, a jest warta odnotowania także dlatego, że w jej podejmowaniu uczestniczyła – jako ustawowy zastępca pozwanego Skarbu Państwa (Wojewody) – Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. Organ ten coraz częściej występuje przed Sądem Najwyższym, podnosząc w pismach procesowych i wypowiedziach na posiedzeniach jawnych wiele twórczych argumentów. Wprawdzie w omawianej sprawie argumenty Prokuratorii Generalnej nie zostały uznane przez Sąd Najwyższy za trafne, niemniej jej głos poszerzył zakres rozważań, z pozytywnym skutkiem dla samej uchwały i jej uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#LechGardocki">W tematycznym związku z powyższą uchwałą pozostaje uchwała z dnia 26 maja 2006 r., III CZP 19/06, w której – na skutek zagadnienia przedstawionego przez zwykły skład Sądu Najwyższego – rozważano problem odszkodowania przewidzianego w art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną (Dz. U. Nr 133, poz. 872 ze zm.), przysługującego właścicielom nieruchomości zajętych pod drogi publiczne, które stały się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Sąd Najwyższy zmuszony był usunąć niejednolitość orzecznictwa występującą pomiędzy różnymi składami tego Sądu, co stworzyło także okazję do wypowiedzi o szerszym oddziaływaniu. Konkludując wszechstronne wywody koncentrujące się na rozstrzyganym zagadnieniu, a także odwołując się do istoty roszczeń uzupełniających, Sąd Najwyższy wypowiedział pogląd o charakterze uniwersalnym, a mianowicie, że utrata własności rzeczy nie powoduje utraty możliwości żądania wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy w okresie, w którym właścicielowi własność jeszcze przysługiwała.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#LechGardocki">Uchwały składów zwykłych z dziedziny prawa cywilnego materialnego dotyczyły szerokiego zakresu zagadnień, wśród których trudno wyróżnić tematykę dominującą. Jak w latach poprzednich, kilka ważnych orzeczeń dotyczyło prawa rzeczowego, a wśród nich na odnotowanie zasługują dwie uchwały przesądzające, że zrzeczenie się prawa użytkowania wieczystego powoduje jego wygaśnięcie (III CZP 26/06 i III CZP 60/06). Ich podjęcie wymagało rozstrzygnięcia innego kontrowersyjnego zagadnienia wstępnego, a mianowicie, czy zrzeczenie się prawa użytkowania wieczystego jest de lege lata w ogóle dopuszczalne. Kwestia oceny skutków zrzeczenia, nieunormowana i także niejasna, nakazywała z kolei rozważenie, które przepisy – dotyczące własności czy ograniczonych praw rzeczowych – mają zastosowanie w rozważanej sytuacji. Sąd Najwyższy uznał, że w analizowanym przypadku bliższe użytkowaniu wieczystemu, prawu o charakterze mieszanym, jest unormowanie zawarte w art. 246, a nie art. 179 k.c.</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#LechGardocki">Naturę użytkowania wieczystego Sąd Najwyższy analizował także w uchwale stanowiącej odpowiedź na pytanie, czy do użytkownika wieczystego ma zastosowanie art. 21 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1361 ze zm.), przyznający właścicielowi kilku nieruchomości stanowiących całość gospodarczą lub graniczących ze sobą prawo żądania połączenia ich w księdze wieczystej w jedną nieruchomość. Na negatywnej odpowiedzi na to pytanie zaważyło kilka istotnych argumentów, a wśród nich stwierdzenie, że bliskość użytkowania wieczystego i własności nie uzasadnia tak daleko idącej ingerencji w prawo własności rzeczy (III CZP 24/06). Próba odpowiedzi pozytywnej napotkałaby także na niepodważalne kontrargumenty wynikające z konstytucyjnej ochrony prawa własności w polskim porządku prawnym.</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#LechGardocki">Współwłasności dotyczą dwie kolejne uchwały, które mają duże znaczenie praktyczne, gdyż dotyczą istotnych kwestii rozstrzyganych w postępowaniu o zniesienie współwłasności oraz stanowią poważny krok w kierunku ujednolicenia rozchwianej praktyki sądowej. W pierwszej z nich Sąd Najwyższy stwierdził, że współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli korzysta z nieruchomości wspólnej, jest zobowiązany do rozliczenia uzyskanych z tego tytułu korzyści (III CZP 9/06), w drugiej zaś, że roszczenie o zwrot wartości nakładów poczynionych przez jednego ze współwłaścicieli na nieruchomość wspólną przysługuje przeciwko osobom, które były współwłaścicielami w czasie dokonywania tych nakładów (III CZP 11/06). Wydaje się, że w odniesieniu do problemu leżącego u podłoża drugiej z uchwał, tj. obligacyjnego lub rzeczowego charakteru roszczenia o zwrot nakładów na rzecz wspólną, nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa, w związku, z czym będzie on zapewne wymagał wypowiedzi poszerzonego składu Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#LechGardocki">Praw rzeczowych – a ściślej, przerwy biegu zasiedzenia – dotyczą także uchwały, z których pierwsza rozstrzyga, że wszczęcie postępowania o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości przez samoistnego posiadacza udziału nie przerywa biegu zasiedzenia przez pozostałych posiadaczy samoistnych, nabywających, później niż wnioskodawca, posiadanie innych udziałów w tej nieruchomości (III CZP 23/06), druga zaś wyjaśnia, że przerywa bieg zasiedzenia zawezwanie posiadacza nieruchomości do próby ugodowej na podstawie art. 184 i nast. k.p.c. (III CZP 42/06).</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#LechGardocki">Kilka uchwał dotyczyło klasycznej problematyki zobowiązań, a wśród nich trzeba wyróżnić uchwałę, w której przyjęto, że postanowienie umowy najmu zawartej na czas określony, przewidujące możliwość wypowiedzenia tej umowy z „ważnych przyczyn”, mieści się w hipotezie art. 673 § 3 k.c. (III CZP 92/06). Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że jakkolwiek stabilizacja stosunków obligacyjnych wynikająca z tzw. umów trwałych jest wartością chronioną szczególnie, nie ma jednak charakteru absolutnego, a trwałość stosunku prawnego nie wyklucza możliwości czy ryzyka jego wcześniejszego zakończenia. W konsekwencji uznał, że określenie „ważne przyczyny” zawarte w umowie i przyjęte przez strony w granicach swobody kontraktowania, mieści się w normatywnym pojęciu „wypadku określonego w umowie”. Zastrzegł jednak, że rzeczą sądu jest wyjaśnienie w każdym konkretnym sporze, przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, czy zachodząca przyczyna jest rzeczywiście „ważna”.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#LechGardocki">Omówię teraz skomplikowane zagadnienie jurydyczne, wynikające w głównej mierze z niedoskonałości przepisów zmieniających Kodeks cywilny.</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#LechGardocki">Kilka orzeczeń dotyczy ważności czynności prawnych. Spośród nich odnotować trzeba uchwałę, w której stwierdzono, że umowa poręczenia zawarta przez pełnomocnika poręczyciela z przekroczeniem określonej kwotowo granicy umocowania jest – w razie odmowy jej potwierdzenia – nieważna (III CZP 7/06). Zważywszy na powszechność umów poręczenia w obrocie, uchwale tej należy przypisać istotne znaczenie praktyczne.</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#LechGardocki">Stosunkowo niewiele uchwał dotyczy przepisów Kodeksu spółek handlowych, mimo że wiele spraw z tego zakresu toczy się przed sądami powszechnymi.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#LechGardocki">Trzeba wskazać na uchwałę, w myśl której odpowiedzialność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie art. 299 k.s.h. obejmuje zasądzone w tytule wykonawczym, wydanym przeciwko spółce, koszty procesu, koszty postępowania egzekucyjnego umorzonego z powodu bezskuteczności egzekucji i odsetki ustawowe od należności głównej (III CZP 110/06), a także uchwałę wyjaśniającą, że jeżeli nie wszyscy wspólnicy objęli – w stosunku określonym w art. 257 § 3 w związku z art. 260 § 2 k.s.h. – udziały w kapitale zakładowym podwyższonym na podstawie dotychczasowych postanowień umowy spółki, podwyższenie kapitału nie dochodzi do skutku (III CZP 132/06).</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#LechGardocki">Na koniec przeglądu najważniejszych uchwał z zakresu prawa cywilnego materialnego należy przywołać uchwałę, w której Sąd Najwyższy – w precedensowym rozstrzygnięciu – przyjął, że podmiot odpowiedzialny za bezprawne uniemożliwienie dokonania zabiegu przerwania ciąży, będącej następstwem gwałtu, którego sprawca nie został wykryty, ponosi koszty utrzymania dziecka w takim zakresie, w jakim matka dziecka sprawująca osobiste starania o jego utrzymanie i wychowanie nie jest w stanie zaspokoić usprawiedliwionych potrzeb dziecka (III CZP 8/06). Uchwała ta stanowi kolejną, bardzo ważną wypowiedź Sądu Najwyższego w kwestii odpowiedzialności odszkodowawczej za szkody związane z uniemożliwieniem kobiecie przerwania ciąży w sytuacjach, w których jest ono prawnie dopuszczalne. Nie trzeba dodawać, że kwestia ta – wykraczająca poza istniejące regulacje prawne – budzi poważne wątpliwości jurydyczne i moralne oraz jest przedmiotem kontrowersji w piśmiennictwie. Stanowisko Sądu Najwyższego zostało na ogół dobrze przyjęte i może stanowić wskazówkę zarówno dla sądów powszechnych orzekających w podobnych sprawach, jak i dla prawodawcy, gdyby zechciał tę trudną kwestię unormować w ustawie. W końcowej części uzasadnienia uchwały Sąd Najwyższy wyraźnie zresztą „zaapelował” do ustawodawcy o stworzenie podstawy prawnej, umożliwiającej przejęcie przez państwo kosztów utrzymania dziecka w przypadku, gdyby kobieta nie skorzystała z możliwości legalnego przerwania ciąży, lub gdyby bezprawnie uniemożliwiono jej wykonanie takiego zabiegu.</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#LechGardocki">W orzecznictwie Izby Cywilnej dużo uwagi poświecono instytucji skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#LechGardocki">Na szczególną uwagę zasługują te, w których Sąd Najwyższy wyjaśnił pojęcie niezgodności orzeczenia z prawem. Przyjął m. in., że orzeczenie niezgodne z prawem w rozumieniu art. 4241 § 2 k.p.c. w związku z art. 417 z oznaczeniem 1 § 2 k.c. to takie orzeczenie, które jest niewątpliwie sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami, z ogólnie przyjętymi standardami rozstrzygnięć, albo zostało wydane w wyniku rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania prawa (CNP 33/06). W wyroku I CNP 14/06, uznał natomiast, że niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia nie powoduje odstąpienie przez sąd od utrwalonej wykładni, jeżeli orzeczenie sądu odpowiada standardom orzekania. Pojęciem „niezgodności orzeczenia prawem” Sąd Najwyższy zajmował się także w postanowieniu IV CNP 25/05, podkreślając, że w rozumieniu art. 4241 k.p.c. odnosi się ono tylko do przypadków oczywistych błędów wymiaru sprawiedliwości, dotyczących rażącego naruszenia reguł prawa. Podobnie w innym postanowieniu podkreślił, że niezgodność z prawem rodząca odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa (art. 424 z oznaczeniem 1 § 1 k.p.c. w związku z art. 417 § 1 k.c. i art. 417 z oznaczeniem 1 § 2 k.c.) musi polegać na oczywistej i rażącej obrazie prawa. Nie jest nią natomiast wybór jednej z możliwych interpretacji przepisów prawa, w szczególności gdy są to przepisy nowe, niejasne, nieskonfrontowane z realiami i potrzebami życia społecznego (V CNP 68/05).</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#LechGardocki">W przypadku Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych zapadło łącznie 58 uchwał (w 2005 r. było ich 46), z tego 14 uchwał podjęto w składzie powiększonym (w 2005 r. podjęto ich 6).</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#LechGardocki">Spośród zagadnień prawnych, które pojawiły się w działalności uchwałodawczej Sądu Najwyższego z zakresu prawa pracy, na uwagę zasługuje w szczególności uchwała składu siedmiu sędziów dotycząca kwestii zawierania porozumień socjalnych (pakietów socjalnych) jako gwarancji dalszego zatrudniania pracowników przekształconego przedsiębiorstwa i zasad ich wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#LechGardocki">Charakter prawny tego rodzaju porozumień zrodził spory w doktrynie i rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Według jednego poglądu są one przepisami prawa pracy w rozumieniu art. 9 § 1 k.p., według drugiego mają charakter obligacyjny, przy czym przez jednych są kwalifikowane jako umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej, przez innych zaś jako umowa o świadczenie przez osobę trzecią.</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#LechGardocki">W uchwale tej, podsumowującej dotychczasowe niejednolite orzecznictwo, Sąd Najwyższy stwierdził, że postanowienia porozumienia zbiorowego w sprawie gwarancji socjalnych, pracowniczych i związkowych, zawartego w procesie prywatyzacji pośredniej (art. 1 ust. 2 pkt 1 i 1a oraz art. 31a–35 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji) pomiędzy związkami zawodowymi działającymi u pracodawcy a spółką handlową, która po nabyciu akcji stała się spółką dominującą nad spółką zależną będącą pracodawcą, są przepisami prawa pracy w rozumieniu art. 9 § 1 k.p. Jednocześnie podkreślono, że pakiety socjalne powstają nie tylko przy okazji prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, często połączonej z przejmowaniem zakładu pracy, ale także przy zwykłym przejęciu zakładu (niepołączonym z prywatyzacją). Są one także zawierane bez powiązania z tymi zdarzeniami – w celu stabilizacji warunków zatrudnienia. Już z tego wynika ich ogromna różnorodność, co może częściowo uzasadniać rozbieżność poglądów (orzecznictwa i doktryny) co do ich charakteru i wywoływanych przez nie skutków. Ta różnorodność w zasadzie usprawiedliwia ostrożność polskiego prawodawcy w zakresie dotyczącym podjęcia próby jednolitego uregulowania prawnego charakteru tych porozumień. Dlatego też wymagana jest wstrzemięźliwość przy formułowaniu bardzo ogólnych poglądów odnoszących się do wszystkich paktów socjalnych. Różnią się one bowiem między sobą przedmiotowym i podmiotowym zakresem regulacji, a także co do układu podmiotów, które je zawierają. Przedmiotem analizy w tej sprawie był pakt socjalny zawarty w procesie prywatyzacji pośredniej przez związki zawodowe działające u dotychczasowego pracodawcy, którym była spółka handlowa (jednoosobowa spółka Skarbu Państwa) z inwestorem (przyszłym nabywcą akcji tej spółki), mającym wstępnie nabyć 70% akcji należących dotąd do Skarbu Państwa, w terminie 4 miesięcy zaś dalszej części akcji, oraz „Złotą Akcję”. Kupujący miał też nabyć akcje, które nie zostały objęte przez pracowników. Opowiadając się za normatywnym charakterem tego rodzaju pakietu socjalnego, Sąd Najwyższy przede wszystkim odniósł się do dwóch wskazywanych dotąd kontrargumentów, mających przemawiać za brakiem podstaw do przyznania paktom socjalnym przymiotu źródeł prawa w rozumieniu art. 9 § 1 k.p. W pierwszej kolejności za nietrafne przyjął stanowisko, że pakiet socjalny zawarty z tzw. inwestorem strategicznym nie może być uznany za źródło prawa, z tego względu, iż stroną porozumienia zbiorowego może być tylko pracodawca w rozumieniu art. 3 k.p. (lub organizacja pracodawców). Poza tym wskazał na konkretny przepis ustawowy stanowiący oparcie dla zawierania tego typu porozumień, co miało stanowić odparcie dla argumentu odmawiającego mu normatywnego charakteru ze względu na brak podstaw ustawowych do jego zawarcia (III PZP 2/06).</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#LechGardocki">W tej samej Izbie w trzech sprawach przekazano Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia prawne dotyczące interpretacji przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#LechGardocki">W pierwszej z nich rozważano, czy wobec treści art. 87 ust. 4 w związku z art. 87 ust. 1 Karty Nauczyciela nabycie prawa do odprawy określonej w art. 28 tej ustawy stanowi przesłankę wyłączającą prawo do odprawy przewidzianej w art. 87 ust. 2 tej Karty. Sąd Najwyższy podjął uchwałę, zgodnie z którą nauczycielowi zatrudnionemu na podstawie mianowania, z którym rozwiązano stosunek pracy w związku z jego niezdolnością do dotychczasowej pracy i który z tego tytułu otrzymał odprawę pieniężną na podstawie art. 28 ust. 1 Karty Nauczyciela nie przysługuje odprawa na podstawie art. 87 tej Karty, jeżeli nauczyciel przechodzi następnie na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy (I PZP 4/05).</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#LechGardocki">W drugiej uchwale (III PZP 3/06) Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat wymiaru urlopu wypoczynkowego nauczyciela. Ustawodawca w sposób wyraźny określił jako proporcjonalny wymiar urlopu wypoczynkowego nauczyciela zatrudnionego w szkole, w której nie są przewidziane ferie szkolne w sytuacji, gdy jego stosunek pracy ustaje w trakcie roku kalendarzowego. W Karcie Nauczyciela nie zamieszczono jednak analogicznej regulacji w odniesieniu do nauczycieli zatrudnionych na czas nieokreślony w szkołach, w których organizacji przewidziano ferie szkolne. W związku z tym powstało pytanie, czy oznacza to samo przez się, iż chciano tę grupę nauczycieli wyróżnić, przyznając jej prawo do urlopu w pełnym wymiarze, niezależnie od okresu przepracowanego przez nauczyciela w danym roku szkolnym. Sąd Najwyższy wykluczył takie rozwiązanie i przyjął, że nauczyciel ma prawo do ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w wymiarze proporcjonalnym do okresu pracy w roku kalendarzowym, w którym ustał stosunek pracy, także wtedy, gdy w zatrudniającej go szkole są przewidziane ferie (art. 155 z oznaczeniem 1 §1 pkt 1 k.p. w związku z art. 64 ust. 2 Karta Nauczyciela).</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#LechGardocki">W kolejnej uchwale (I PZP 4/06) Sąd przesądził, że w przypadku istnienia podstaw do rozwiązania stosunku pracy z mianowanym nauczycielem z przyczyn wskazanych w art. 20 ust. 1 pkt 2 Karta Nauczyciela nie stosuje się art. 41 k.p.</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#LechGardocki">Trzy rozstrzygnięcia w formie uchwał dotyczą także sfery wynagrodzeń w służbie zdrowia. W 2006 r. wyjaśniono kolejne wątpliwości interpretacyjne, wyłaniające się przy stosowaniu art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#LechGardocki">W tym miejscu pragnę podkreślić, że w 2006 r. duża była liczba ważnych dla praktyki ujednolicenia wykładni przepisów orzeczeń zapadłych w Izbie Pracy. Samo ich wyliczenie zajęłoby nam zbyt wiele czasu. Dokładnie zostały one wyszczególnione w doręczonym druku.</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#LechGardocki">Na końcu kilka uwag o Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. Wspomnę jeszcze o orzeczeniach dotyczących finansowania partii politycznych i wyborów.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#LechGardocki">W dniu 22 marca 2006 r. pełen skład Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych stwierdził ważność ponownych wyborów do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w okręgu wyborczym nr 27, których wynik został podany w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 23 stycznia 2006 r. o wynikach wyborów do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w okręgu wyborczym nr 27 przeprowadzonych w dniu 22 stycznia 2006 r. w związku z ponowieniem niektórych czynności wyborczych (III SW 1/06). Nie wpłynął żaden protest wyborczy.</u>
<u xml:id="u-4.58" who="#LechGardocki">Rozstrzygane były również sprawy ze skarg partii politycznych na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w przedmiocie odrzucenia sprawozdań o źródłach pozyskania środków finansowych. Sąd Najwyższy podtrzymał przyjętą w ubiegłych latach rygorystyczną wykładnię przepisów rozdziału 4 ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych oraz odpowiednio rozdziału 12 i 13 ustawy z dnia 12 kwietnia 2001 r. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-4.59" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy rozważył przy tym nowe kwestie związane z finansowaniem partii i wyborów, które jak dotąd nie pojawiały się w jego orzecznictwie. W jednej ze spraw stwierdził, że komitet wyborczy partii politycznej nie może zaciągać kredytu bankowego na cele związane z wyborami. Kredyt bankowy może zaciągnąć partia polityczna, która następnie może przelać go na fundusz wyborczy i z tego funduszu zasilić konto komitetu wyborczego. Sąd zastrzegł jednak, że naruszeniem art. 110 ust. 4 pkt 1 Ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu RP, prowadzącym do odrzucenia sprawozdania wyborczego jest pozyskanie przez komitet wyborczy po dniu wyborów środków finansowych z jakiegokolwiek źródła, w tym także z funduszu wyborczego partii politycznej (III SW 5/06).</u>
<u xml:id="u-4.60" who="#LechGardocki">Dokonano także wykładni art. 26a ustawy o partiach politycznych, która stanowi, że obowiązek gromadzenia środków pieniężnych przez partię polityczną na rachunkach bankowych nie dotyczy kwot ze składek członkowskich w wysokości nieprzekraczającej od jednego członka w jednym roku minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę, pozostawionych w terenowych jednostkach organizacyjnych partii – z przeznaczeniem na pokrycie wydatków związanych z bieżącą działalnością. Sąd przyjął, że regulacja ta odnosi się do kwoty składek członkowskich pochodzących od jednego członka, a nie od kwoty wpłat z tytułu składek przypadających przeciętnie na jednego członka oraz że przewidziany w tym przepisie wyjątek od obowiązku gromadzenia przez partie polityczne środków pieniężnych na rachunkach bankowych nie obejmuje centralnych jednostek organizacyjnych partii (III SW 22/06 i III SW 20/06).</u>
<u xml:id="u-4.61" who="#LechGardocki">Przedmiotem analizy był także art. 27 ustawy o partiach politycznych.</u>
<u xml:id="u-4.62" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy uznał, że środki pochodzące z działalności własnej polegającej na sprzedaży tekstu statutu lub programu partii, a także przedmiotów symbolizujących partię i wydawnictw popularyzujących cele i działalność partii politycznej oraz na wykonywaniu odpłatnie drobnych usług na rzecz osób trzecich z wykorzystaniem posiadanego sprzętu biurowego, nie mogą być gromadzone poza rachunkiem bankowym (III SW 17/06). Także dochody z majątku partii wymienione w art. 24 ust. 4 ustawy o partiach politycznych, w tym dochody z działalności wymienionej w art. 27 tej ustawy, muszą być gromadzone na tym rachunku (art. 24 ust. 8 tej ustawy) (III SW 15/06).</u>
<u xml:id="u-4.63" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy przesądził też, że partia polityczna uzyskuje dochody z majątku w roku ich wpływu na rachunek bankowy i w tym roku finansowym podlegają one ujawnieniu w sprawozdaniu o źródłach pozyskania środków finansowych (art. 38 ustawy o partiach politycznych) (III SW 21/06). Zaznaczył również, że przepis art. 38a tej ustawy nie uzależnia obowiązku odrzucenia sprawozdania od wysokości sumy przekroczenia, tak więc każde przekroczenie dozwolonego limitu powoduje naruszenie przepisu i skutkuje odrzuceniem sprawozdania (III SW 16/06).</u>
<u xml:id="u-4.64" who="#LechGardocki">Z problemem sprawozdawczości finansowej partii politycznych związane były także kwestie rejestrowe łączące się z wykreśleniem partii z ewidencji. W jednej ze spraw Sąd uznał, że badaniu przez Państwową Komisję Wyborczą podlega sprawozdanie każdego komitetu wyborczego uczestniczącego w danych wyborach, niezależnie od późniejszego wykreślenia wpisu tej partii z ewidencji i zarządzenia jej likwidacji na podstawie art. 47 ustawy o partiach politycznych (III SW 2/06). Z kolei w innej zajął się problemem, czy partia polityczna, co do której zapadło postanowienie sądu o jej wykreśleniu, ma obowiązek złożenia sprawozdania o źródłach pozyskania środków finansowych w sytuacji, gdy orzeczenie o jej wykreśleniu nie jest prawomocne. Sąd Najwyższy odpowiedział na to pytanie twierdząco. Stwierdził, bowiem, że w sprawach o wykonanie postanowienia sądu dotyczącego wpisu lub wykreślenia partii politycznej z ewidencji ma zastosowanie art. 521 k.p.c. (w związku z art. 22 ustawy o partiach politycznych). Według tego przepisu, jeżeli przepis szczególny inaczej nie stanowi, postanowienie orzekające, co do istoty sprawy staje się skuteczne, a jeżeli wymaga wykonania – także wykonalne, po uprawomocnieniu się (§ 1). Jeżeli postanowienie takie ulega z mocy ustawy wykonaniu przed uprawomocnieniem się, sąd, który wydał postanowienie, może stosownie do okoliczności wstrzymać jego wykonanie (§2) (III SK 2/05).</u>
<u xml:id="u-4.65" who="#LechGardocki">Odrębną kategorię spraw stanowią sprawy ze skargi na przewlekłość postępowania.</u>
<u xml:id="u-4.66" who="#LechGardocki">Orzeczeniem fundamentalnym dla modelu rozstrzygania tych spraw jest uchwała składu siedmiu sędziów, w której przyjęto, że na postanowienie w przedmiocie przewlekłości postępowania cywilnego zażalenie nie przysługuje (art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki), gdyż po pierwsze, ustawa o skardze nie przewiduje możliwości złożenia zażalenia w przedmiocie przewlekłości postępowania cywilnego, a po drugie – regulacja ta nie narusza art. 45 ust. 1, art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji RP (III SPZP 3/05).</u>
<u xml:id="u-4.67" who="#LechGardocki">Zaakcentowanie w tej uchwale (za wcześniejszym orzecznictwem), że celem skargi na przewlekłość jest wymuszenie rozpoznania sprawy przez sąd, koresponduje z przyjętą przez Sąd Najwyższy praktyką umarzania spraw, które są przedstawiane ze skargą już po wydaniu w niej prawomocnego wyroku sądu. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń, celem, jaki przyświeca postępowaniu ze skargi na przewlekłość nie jest bowiem samo stwierdzenie przewlekłości i ewentualne zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej. Uwzględnienie skargi ma spełnić przypisaną jej funkcję wymuszenia nadania takiego biegu sprawie sądowej, który umożliwi sprawne ukończenie postępowania. Pozbawione takiego znaczenia byłoby zatem stwierdzenie przewlekłości w sprawie zakończonej prawomocnym wyrokiem sądu (III SPP 30/06).</u>
<u xml:id="u-4.68" who="#LechGardocki">Kolejno przejdę do przedstawienia działalności Izby Karnej. Zakres działalności uchwałodawczej Izby Karnej Sądu Najwyższego uległ w ubiegłym roku zmniejszeniu w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2006 r. wpłynęło bowiem 39 pytań prawnych, natomiast w roku 2005 – 58. Przyczyny istotnego spadku wpływu pytań prawnych upatrywać należy w tym, że w roku 2006 skala dokonywanych zmian w kodyfikacjach karnych była mniejsza niż w latach poprzednich, natomiast najbardziej kontrowersyjne kwestie, które wyłoniły się w związku z poprzednimi nowelizacjami Kodeksu postępowania karnego i Kodeksu karnego zaowocowały wystąpieniami z pytaniami prawnymi już w latach ubiegłych.</u>
<u xml:id="u-4.69" who="#LechGardocki">Wśród uchwał z zakresu prawa materialnego na plan pierwszy wysunąć należy dwie, podjęte przez powiększone składy SN.</u>
<u xml:id="u-4.70" who="#LechGardocki">Interpretacja prawa zawarta w pierwszym orzeczeniu składu powiększonego zapobiega jawnie niesprawiedliwym skutkom zbyt dosłownego odczytania przepisów jednej z ustaw o amnestii w kontekście rzeczywistej treści i celu unormowania zawartego w art. 4 ust. 3 w związku z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Sąd Najwyższy, odwołując się do wykładni semantycznej, ale wzmacniając ją także argumentami z zakresu wykładni historycznej i funkcjonalnej, wyjaśnił, że czyn wyczerpujący obecnie znamiona przestępstwa określonego w art. 207 k.k., a przed dniem 1 września 1998 r. – w art. 184 k.k. z 1969 r., zakwalifikowany – z uwagi na treść art. 4 §1 k.k. – na podstawie przepisu, który stracił moc obowiązującą (art. 246 k.k. z 1932 r.), podlega wyłączeniu na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii (Dz. U. Nr 64, poz. 390) spod działania tej ustawy (I KZP 17/06).</u>
<u xml:id="u-4.71" who="#LechGardocki">W części sprawozdania dotyczącej interpretacji prawa materialnego omówić należy inną uchwałę składu 7 sędziów, chociaż pytanie prawne miało, z pozoru, charakter procesowy, zmierzało bowiem do wyjaśnienia tego, czy odbycie przez skazanego w chwili orzekania w przedmiocie wydania wyroku łącznego kar pozbawienia wolności, co do których zachodzą przesłanki określone w art. 85 k.k., powoduje brak warunków do wydania wyroku łącznego w rozumieniu art. 572 k.p.k. Za decydujące dla rozstrzygnięcia tego problemu uznał Sąd Najwyższy dostrzeżenie uwarunkowania, że wyrok łączny stanowi, co prawda, instytucję procesową, ale jej celem jest realizacja prawa karnego materialnego w zakresie orzeczenia kary łącznej w stosunku do osoby skazanej prawomocnymi wyrokami różnych sądów na kary tego samego rodzaju albo inne, podlegające łączeniu z uwagi na popełnienie ich w układzie czasowym uzasadniającym stwierdzenie zbiegu realnego. Akceptacja stanowiska, że bezprzedmiotowe jest wydanie wyroku łącznego w sytuacji, gdy wszystkie kary za realnie zbiegające się przestępstwa zostały już w całości wykonane, prowadziłaby zatem w istocie do modyfikacji treści przepisu art. 85 k.k., określającego warunki orzeczenia kary łącznej za realnie zbiegające się przestępstwa, zarówno w razie jednoczesnego sądzenia, jak i w wyroku łącznym. Rozumowanie to doprowadziło do zajęcia stanowiska, zgodnie z którym wykonanie w całości lub w części poszczególnych kar wymierzonych za zbiegające się przestępstwa (art. 92 zd. 1 k.k.) oznacza zarówno wykonanie jedynie niektórych z nich, jak i nawet wykonanie wszystkich tych kar. W konsekwencji odbycie przez skazanego – w chwili orzekania w przedmiocie wydania wyroku łącznego – wszystkich kar wymierzonych w warunkach określonych w art. 85 k.k., nie stanowi przesłanki umorzenia postępowania na podstawie art. 572 k.p.k. (I KZP 11/06).</u>
<u xml:id="u-4.72" who="#LechGardocki">W tym miejscu należy zasygnalizować, że problematyka kary łącznej i wyroków łącznych, jakże ważna dla codziennej praktyki organów wymiaru sprawiedliwości, nadal sprawia sądom powszechnym wiele trudności, czego wymownym potwierdzeniem jest to, że także i w dwóch innych orzeczeniach Sąd Najwyższy zobligowany był odnieść się do pytań prawnych z tym związanych.</u>
<u xml:id="u-4.73" who="#LechGardocki">W jednym z postanowień Sąd Najwyższy wskazał, że operatywna wykładnia wzajemnych relacji przepisów art. 569 k.p.k., art. 572 k.p.k., jak i „odpowiednio stosowanych” przepisów o właściwości, prowadzi do wniosku, że jeżeli sąd wyższego rzędu stwierdzi na rozprawie, że wyrok tego sądu nie spełnia warunków do orzeczenia kary łącznej z innymi karami orzeczonymi wyrokami sądów niższego rzędu, ale spełniają te warunki poszczególne wyroki sądów niższego rzędu, to do nich powinien wydać wyrok łączny, natomiast w zakresie wyroków niespełniających warunków do orzeczenia kary łącznej, powinien postępowanie umorzyć na podstawie art. 572 k.p.k. (I KZP 32/06).</u>
<u xml:id="u-4.74" who="#LechGardocki">Natomiast w drugim zajmował się zagadnieniem, czy możliwe jest wydanie wyroku łącznego, a więc w istocie kształtowanie kary łącznej, przy określaniu kar podlegających wykonaniu w toku procedury exequatur, bądź po przejęciu ich do wykonania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Prawidłowe ustosunkowanie się do tak sformułowanego zagadnienia prawnego wymagało, w pierwszej kolejności, rozstrzygnięcia, jaki jest zakres pojęcia „prawo państwa wykonania orzeczenia”, natomiast w drugiej kolejności tego, czy postępowanie w przedmiocie wyroku łącznego jest instytucją prawa karnego procesowego, czy też prawa karnego wykonawczego. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że prawo państwa wykonania orzeczenia, które to prawo jest właściwe do wykonania orzeczeń zarówno na podstawie art. 9 ust. 3 Konwencji o przekazywaniu osób skazanych, sporządzonej w Strasburgu dnia 21 marca 1983 r. (…), jak i na podstawie większości z zawartych przez Polskę umów dwustronnych (…), to unormowania, niezależnie od tego, w jakim akcie prawnym zawarte, których przedmiotem jest określenie sytuacji prawnej skazanego w czasie odbywania kary (jego uprawnień i obowiązków), toku postępowania wykonawczego, jak i uprawnień oraz obowiązków organów wykonujących karę oraz sprawujących nad tym nadzór. Przepisy normujące postępowanie po uprawomocnieniu się orzeczenia, a pozostające poza wyżej wskazanym zakresem, w tym także przepisy regulujące wydanie wyroku łącznego, nie dotyczą wykonania wyroku. Stąd bezpośrednio wynikała druga teza, że przejęcie do wykonania kar, które w państwie wydania orzeczenia nie zostały połączone, oznacza obowiązek wykonania każdej z tych kar (I KZP 26/06).</u>
<u xml:id="u-4.75" who="#LechGardocki">Głębokie uzasadnienie aksjologiczne przyświecało uchwale składu trzech sędziów, w której maksymalnie szeroko określono – przy obowiązującym stanie prawnym – ten przedmiot ochrony, jakim jest życie i zdrowie. Przyjęto bowiem, że przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 k.k. jest życie i zdrowie człowieka od rozpoczęcia porodu (wystąpienia skurczów macicy, dających postęp porodu), a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę − od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu (I KZP 18/06). Mam nadzieję, że to orzeczenie będzie skutkować pewną trwałą linią orzeczniczą sądów. Tak naprawdę orzeczenie to określa moment początku życia człowieka. Jak wiadomo na ten temat są różne koncepcje m.in. pierwszego oddechu, przestrzennego wydobycia się dziecka z ciała matki. Natomiast w omawianym orzeczeniu przyjęto koncepcje początku porodu, czyli wystąpienia skurczów macicy, które powodują postępowanie porodu.</u>
<u xml:id="u-4.76" who="#LechGardocki">Wśród uchwał dotyczących problematyki prawa karnego procesowego należy zacząć od podjętych przez powiększony skład Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.77" who="#LechGardocki">Pierwsza z nich wydana została po rozpoznaniu wniosku przedstawionego przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego na podstawie art. 60 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym. W uzasadnieniu wniosku jego autor wskazał na zasadnicze rozbieżności w zakresie wykładni art. 22 § 1 k.p.k. w związku z art. 128 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Po rozważeniu również problematyki konstytucyjnej, związanej z określoną w jej art. 42 ust. 3 zasadą, zgodnie z którą każdego uważa się za niewinnego dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu, Sąd Najwyższy przyjął, że postępowanie dyscyplinarne unormowane w ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) toczy się niezależnie od postępowania karnego, także w wypadku jednoczesności i podmiotowo-przedmiotowej tożsamości tych postępowań. W takiej sytuacji postępowanie dyscyplinarne należy jednak zawiesić do czasu ukończenia postępowania karnego, gdy przemawia za tym wzgląd na ekonomię procesową lub konieczność zastosowania instytucji określonej w art. 108 § 4 tego Prawa (art. 22 § 1 k.p.k. stosowany odpowiednio), chyba że wystarczające jest zarządzenie przerwy lub odroczenie rozprawy (I KZP 8/06).</u>
<u xml:id="u-4.78" who="#LechGardocki">Z uchwał składu zwykłego konieczne jest wyeksponowanie tej, która odbiła się szerokim echem nie tylko w polskim, ale i w międzynarodowym piśmiennictwie prawniczym, albowiem przy jej podejmowaniu Sąd Najwyższy musiał zinterpretować nie tylko przepisy decyzji ramowej Rady Unii Europejskiej z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania, ale także kompleks przepisów implementujących tę decyzję, tak do porządku prawnego państwa wykonania nakazu (Polski), jak i do porządku prawnego państwa wydania nakazu (Królestwa Belgii). W uchwale tej wyjaśniono szereg skomplikowanych problemów związanych z funkcjonowaniem tego nowego instrumentu współpracy międzynarodowej w sprawach karnych, jaki stanowi europejski nakaz aresztowania. Po pierwsze, wskazano, że organ sądowy państwa wykonania europejskiego nakazu aresztowania może odmówić przekazania osoby ściganej, jeśli ustali, że nakaz ten wydany został wbrew przesłankom dopuszczalności jego wydania. Po drugie, wyjaśniono, że o tym, czy przekazanie osoby ściganej europejskim nakazem aresztowania następuje w celu przeprowadzenia przeciwko niej – na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej – postępowania karnego, decydują nie przepisy państwa wykonania nakazu, ale przepisy państwa jego wydania, interpretowane z uwzględnieniem treści decyzji ramowej Rady Unii Europejskiej z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób pomiędzy Państwami Członkowskimi (2002/584/WSiSW). Po trzecie, uchwalono – a kwestia ta stanowiła zagadnienie centralne i najbardziej kontrowersyjne – że wydanie europejskiego nakazu aresztowania jest dopuszczalne niezależnie od tego, czy postępowanie karne przeciwko osobie ściganej zostało wszczęte w państwie wydania nakazu. Przekazanie takiej osoby może jednak nastąpić tylko wtedy, gdy uwarunkowania wskazują, że przeprowadzenie takiego postępowania jest prawnie możliwe. Wreszcie, po czwarte, wskazując na gwarancje, jakie płyną z zasady wzajemnego zaufania pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej i z reguł rządzących międzynarodową współpracą w sprawach karnych, stwierdzono, że ponieważ przekazanie osoby ściganej następuje w celu prowadzenia postępowania karnego, osoba, której dotyczył europejski nakaz aresztowania, powinna być z powrotem przekazana do państwa jego wykonania, jeżeli w państwie wydania nakazu nie dojdzie do wszczęcia takiego postępowania (I KZP 21/06).</u>
<u xml:id="u-4.79" who="#LechGardocki">Po raz pierwszy Sąd Najwyższy zastosował w wyroku instytucję z art. 54 Konwencji Wykonawczej do Układu z Schengen z dnia 14 marca 1985 r. (Dz. Urz. UEL 239 z dnia 22 września 2000 r.), gdzie stwierdził, że w związku z przystąpieniem Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej normy unijne określające moc prawną orzeczeń wydanych w państwach członkowskich zyskały pierwszeństwo przed ogólną zasadą z art. 114 § 1 k.k., co w istotny sposób zmienia zakres obowiązywania zasady powagi rzeczy osądzonej (IV KO 22/05).</u>
<u xml:id="u-4.80" who="#LechGardocki">W przypadku Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, podobnie jak w 2005 r., uprawniona była ona do rozpoznawania: kasacji od prawomocnych wyroków sądów odwoławczych wydanych w sprawach należących do właściwości sądów wojskowych oraz wniesionych przez podmioty, o których mowa w art. 521 k.p.k., od prawomocnych orzeczeń sądów wojskowych kończących postępowanie, środków odwoławczych od orzeczeń i zarządzeń wydanych w pierwszej instancji w wojskowych sądach okręgowych, spraw przewidzianych w Kodeksie postępowania karnego dla sądu wyższego rzędu nad wojskowym sądem okręgowym, innych spraw przekazanych przez ustawę Sądowi Najwyższemu, w tym środków odwoławczych od orzeczeń dyscyplinarnych wydanych przez wojskowe sądy okręgowe w sprawach dyscyplinarnych sędziów sądów wojskowych (art. 39a § 1 pkt 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. Prawo o ustroju sądów wojskowych – Dz. U. Nr 117, poz. 753 ze zm.).</u>
<u xml:id="u-4.81" who="#LechGardocki">Ponadto w ramach podziału kompetencji pomiędzy poszczególnymi izbami Izba Wojskowa Sądu Najwyższego właściwa była w sprawach, w których złożono skargę na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki, toczących się przed wojskowymi sądami okręgowymi oraz Izbą Karną Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.82" who="#LechGardocki">W tym miejscu pragnę nadmienić, że w przypadku skarg na przewlekłość postępowania w Sądzie Najwyższym, są one rozpatrywane na krzyż przez poszczególne izby. Izba Cywilna rozpatruje skargi na przewlekłość w Izbie Pracy, Izba Pracy w Izbie Cywilnej. Skargi na przewlekłość postępowania w Izbie Karnej rozpatrywane są w Izbie Wojskowej i na odwrót.</u>
<u xml:id="u-4.83" who="#LechGardocki">Należy zaznaczyć, że na wysokim poziomie w Izbie Wojskowej utrzymuje się sprawność toczących się tam postępowań. W okresie sprawozdawczym do Izby Wojskowej wpłynęły ogółem 152 sprawy (w 2005 r. wpływ ten wynosił 179 spraw, zaś w 2004 r. – 138 spraw), w tym 35 apelacji (w 2005 r. – 39) oraz 34 kasacje (w 2005 r. – 27). W postępowaniu kasacyjnym Sąd Najwyższy w Izbie Wojskowej rozpoznał w 2006 r. 29 spraw (w 2005 r. – 28 spraw).</u>
<u xml:id="u-4.84" who="#LechGardocki">W 2006 r. Sąd Najwyższy w Izbie Wojskowej nie rozpoznawał, przekazanych na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., zagadnień prawnych wymagających zasadniczej wykładni ustawy. Natomiast szereg istotnych dla praktyki wskazań, zarówno w zakresie interpretacji prawa karnego materialnego, procesowego i wykonawczego, zawartych zostało w orzeczeniach wydanych w konkretnych sprawach. Zostały one opublikowane w urzędowym zbiorze orzeczeń Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.85" who="#LechGardocki">Jeszcze kilka słów na temat spraw dyscyplinarnych. Jak wiadomo Sąd Najwyższy jest sądem dyscyplinarnym drugiej instancji dla spraw kasacyjnych różnych zawodów prawniczych, tj. adwokatów i radców prawnych. Należy zaznaczyć, że sprawy dyscyplinarne przed Sądem Najwyższym toczą się bardzo sprawnie i rozpoznawane są bez zbędnej zwłoki. Jest to znaczący postęp w tego typu sprawach, w porównaniu do sądów dyscyplinarnych funkcjonujących jeszcze kilka lat temu.</u>
<u xml:id="u-4.86" who="#LechGardocki">W 2006 r. do Sądu Najwyższego wpłynęło 78 spraw dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych (w 2003 r. – 84, w 2004 r. – 60, zaś w 2005 r. – 65 spraw) oraz 1 sprawa sędziego Sądu Najwyższego. Sprawy te są oznaczone symbolem SNO. Na koniec 2006 r. pozostało do załatwienia 10 spraw (na koniec 2003 r. – 7 spraw, na koniec 2004 r. – 8, natomiast na koniec 2005 r. – 6). Załatwiono w okresie sprawozdawczym 75 spraw SNO (w 2003 r. – 88, w 2004 r. – 59 oraz w 2005 r. – 67 spraw).</u>
<u xml:id="u-4.87" who="#LechGardocki">Kończąc przedstawiać informację, omówię jeszcze kilka wniosków końcowych, które zostały opisane na stronach 132.</u>
<u xml:id="u-4.88" who="#LechGardocki">Wysoki poziom orzecznictwa oraz liczba załatwionych spraw pozwalają na dobrą ocenę działalności Sądu Najwyższego w 2006 roku. Czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy wynosił: w Izbie Cywilnej 6–8 miesięcy, w Izbie Karnej największa liczba spraw była rozpatrywana przed upływem 6 miesięcy, w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych – średnio 6 miesięcy oraz w Izbie Wojskowej maksymalnie do 1 miesiąca i należy to uznać za spełniający standardy określone w art. 45 Konstytucji RP i art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka. Postęp w dążeniu do załatwiania spraw bez zbędnej zwłoki jest wynikiem dużego wysiłku sędziów, asystentów i pracowników sekretariatów, bowiem ze względu na selekcję (przedsąd) i złożoność spraw kasacyjnych ich merytoryczne rozpoznanie wymaga długiego i pracochłonnego przygotowania.</u>
<u xml:id="u-4.89" who="#LechGardocki">Liczba wszystkich spraw, które wpłynęły ogółem do Sądu Najwyższego w 2006 r. jest nieco niższa niż w poprzednim okresie, odnotowano natomiast wzrost pytań prawnych oraz skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnych orzeczeń. Zwiększył się stopień skomplikowania rozpoznawanych spraw spowodowany złą jakością tworzonego prawa i koniecznością szerszego uwzględniania przy ich rozstrzyganiu prawa europejskiego.</u>
<u xml:id="u-4.90" who="#LechGardocki">Najbardziej zróżnicowane są tzw. sprawy publiczne. Po raz pierwszy w roku sprawozdawczym Sąd Najwyższy rozpoznał w tej kategorii sprawę, której normatywną podstawę rozstrzygnięcia wyznaczały przepisy ustawy o sporcie kwalifikowanym stwierdzając, że sprawy dyscyplinarne rozpoznawane w jej trybie nie mają charakteru spraw cywilnych i nie znajdują do nich zastosowania, w zakresie przerwania biegu przedawnienia, przepisy Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-4.91" who="#LechGardocki">Sąd Najwyższy uznał także, że korupcja w sporcie w postaci tzw. sprzedania meczu, nie stanowi naruszenia technicznych reguł gry, w związku z czym od decyzji dyscyplinarnych właściwych organów polskich związków sportowych przysługuje skarga do Trybunału do Spraw Sportu przy PKOl. Podkreślił również, że postępowanie dyscyplinarne w sporcie nie ma charakteru postępowania przekazanego do właściwości sądów, w związku z czym uregulowanie art. 41 ustawy o sporcie kwalifikowanym przewidujące, że od orzeczenia Trybunału Arbitrażowego do Spraw Sportu przysługuje jedynie skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego nie narusza prawa do sądu oraz zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego (art. 45 i art. 176 Konstytucji) (III PO 1/06).</u>
<u xml:id="u-4.92" who="#LechGardocki">Rosnąca liczba zagadnień prawnych wpływających do SN uprawnia do wniosku, że poglądy formułowane w uchwałach, a dotyczące ważnych kwestii interpretacyjnych mają niewątpliwie wpływ na ujednolicenie orzecznictwa.</u>
<u xml:id="u-4.93" who="#LechGardocki">Nie wszystkie jednak problemy wzbudzające wątpliwości, przedstawione w kasacjach, znajdują odzwierciedlenie w treści wnoszonych zagadnień prawnych, a wiele pytań dotyczy kwestii, które nie powinny angażować Sądu Najwyższego (np. w zakresie dotyczącym problematyki kosztów sądowych w sprawach cywilnych).</u>
<u xml:id="u-4.94" who="#LechGardocki">Dążenie do zapewnienia „wewnętrznej” jednolitości orzecznictwa Sądu Najwyższego jest realizowane głównie przez wydawanie uchwał w składach powiększonych i w związku z tym w 2006 roku więcej spraw niż w latach ubiegłych zostało skierowanych do rozstrzygania przez składy siedmiu sędziów w celu uzyskania większej zwartości oraz jednolitości wykładni i stosowania prawa dla bezpieczeństwa prawnego obywateli i innych podmiotów.</u>
<u xml:id="u-4.95" who="#LechGardocki">Nadal konieczne jest utrzymanie osiągniętej sprawności w zakresie postępowania w podstawowej działalności Sądu Najwyższego, tj. rozpoznawaniu kasacji i skarg kasacyjnych, na przewlekłość postępowania i o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Pozwoli to na opanowanie wpływu spraw i dalsze zmniejszenie zaległości. Można spodziewać się, że przygotowywane kolejne, obszerne nowelizacje prawa wpłyną m. in. na dalsze zwiększenie wpływu pytań prawnych.</u>
<u xml:id="u-4.96" who="#LechGardocki">Z aprobatą przyjmowana jest – kontynuowana od kilku lat – praktyka dokonywania przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniach, zwłaszcza uchwał stanowiących odpowiedzi na pytania prawne, oceny dotychczasowego orzecznictwa i piśmiennictwa, co stanowi punkt wyjścia do zajęcia stanowiska przez poszczególne składy orzekające.</u>
<u xml:id="u-4.97" who="#LechGardocki">Poglądy Sądu Najwyższego są, w zasadzie, akceptowane przez sądy powszechne oraz w piśmiennictwie prawniczym, co pozwala stwierdzić, że liczne aprobujące głosy, komentarze i opracowania naukowe potwierdzają wysoki poziom orzeczeń Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-4.98" who="#LechGardocki">Fakt ten należy podkreślić, tym bardziej że zła jakość tworzonego ostatnio prawa wywołuje potrzebę jego wykładni, powodując, że interpretacja przepisów, których cel nie zawsze jest jasny, jest trudna i stanowi podstawę do formułowania postulatów pod adresem organów ustawodawczych. Znalazło to m. in. wyraz w sprawach dotyczących wynagrodzeń personelu medycznego i innych osób, które wynikły na tle ustaw odnoszących się do ochrony zdrowia, w sprawach dotyczących opłat sądowych i wspólnot mieszkaniowych, charakteru tzw. pakietów socjalnych, skutków rozwiązania układu zbiorowego czy też odpowiedzialności za bezprawne uniemożliwienie dokonania zabiegu przerywania ciąży.</u>
<u xml:id="u-4.99" who="#LechGardocki">W dalszym ciągu znaczna część skarg kasacyjnych (kasacji) jest sporządzana niestarannie i zbyt powierzchownie, co świadczy o braku dostatecznej znajomości orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego postępowania kasacyjnego i stosowania przepisów prawa materialnego. Jednocześnie należy podkreślić, że w wielu pismach procesowych w postępowaniu kasacyjnym, zwłaszcza w odpowiedziach na kasacje, zarysowuje się coraz większe zrozumienie dla publicznego charakteru skargi kasacyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.100" who="#LechGardocki">Bardzo wiele wad zawierają również skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnych orzeczeń sądowych. Dominuje bowiem przekonanie, że wymagania dotyczące dopuszczalności tego typu skargi są „łatwiejsze” od skargi kasacyjnej oraz że prawomocne orzeczenie może być uznane za niezgodne z prawem z błahych powodów.</u>
<u xml:id="u-4.101" who="#LechGardocki">Dobre funkcjonowanie Sądu Najwyższego w 2006 roku potwierdza wcześniej sformułowaną ocenę na temat przydatności w pracy sędziów SN pomocy ze strony asystentów oraz Biura Studiów i Analiz. Ukształtowana w tym zakresie praktyka powinna być kontynuowana.</u>
<u xml:id="u-4.102" who="#LechGardocki">Udostępnianie ważnych społecznie orzeczeń następuje niezwłocznie po ich podpisaniu. Zamieszczanie ich na stronach internetowych Sądu Najwyższego ma znaczenie dla uniknięcia błędów interpretacyjnych przez sądy i organy stosujące prawo na wczesnym etapie postępowania. Służą temu coraz liczniejsze opracowania w formie biuletynów, roczników i zbiorów orzeczeń.</u>
<u xml:id="u-4.103" who="#LechGardocki">Na samym końcu chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej, aczkolwiek bardzo nieprzyjemnej sprawie. Mowa o stosunkach Sądu Najwyższego z innymi władzami, które ostatnimi czasy nie są najlepsze. Od jakiegoś czasu obserwuję pewną niechęć i lekceważący stosunek ze strony władzy wykonawczej oraz ustawodawczej do sądownictwa. Kwestię tę podnosiłem na dorocznym spotkaniu sędziów z przedstawicielami innych władz, tj. prezydentem, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu. Prezydent ze zrozumieniem podszedł do naszych uwag. Mówię o tym, gdyż chyba warto znać poglądy sędziów Sądu Najwyższego, którzy także reprezentują nasze państwo.</u>
<u xml:id="u-4.104" who="#LechGardocki">W Sądzie Najwyższym z dużym zdziwieniem oceniamy niektóre podejmowane działania, takie jak choćby bardzo rygorystyczne podejście do projektu naszego budżetu. Po odebraniu 11 milionów złotych wystąpiły w Sądzie Najwyższym rzeczywiste trudności finansowe. Polegają one nie na odmawianiu sobie przez nas jakichś rzeczy luksusowych, ale całkiem zwykłych. Musieliśmy przykładowo zrezygnować z wizyt gości, których wcześniej zaprosiliśmy. Kolejny przykład tych złych stosunków, to rozwiązania przyjęte w nowej ustawie o paszportach. W ustawie tej jest lista osób, którym przysługuje prawo do paszportu dyplomatycznego. Na liście tej są oczywiście wszyscy posłowie i senatorowie, ministrowie, podsekretarze stanu itd. Jednak nie znalazł się już na niej prezes Trybunału Konstytucyjnego i Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego. Oczywiście to jest drobiazg, bo doskonale podróżuje się mi na zwykłym paszporcie, ale działania takie świadczą jednak o pewnego rodzaju nie najlepszym podejściu do władzy sądowniczej. Kolejny przykład lekceważenia sędziów stanowią prace nad projektem ustawy o sądach powszechnych. Nie będę powtarzał swoich argumentów, gdyż przedstawiłem je kilka dni temu na posiedzeniu tej Komisji. Wprowadzenie 24-godzinnej procedury uchylania immunitetu sędziowskiego jest dobitnym tego przykładem. Jak mówiłem, moje zdanie na ten temat jest państwu już znane, ale jeśli ktoś chciałby poznać opinię mojego poprzednika prof. Strzembosza, to w ostatnim numerze „Przekroju” można znaleźć jego bardzo krytyczny artykuł na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuje Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego za przedstawienie informacji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram dyskusję. Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na temat działalności Sądu Najwyższego lub zadać pytanie prezesowi Lechowi Gardockiemu?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławRydzoń">W informacji przedstawionej w druku nr 1695 za rok 2006 brakuje mi pewnych danych. Chodzi o kontakty Sądu Najwyższego z Krajową Radą Sądownictwa w kontekście wprowadzanych obecnie zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. W szczególności chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda współpraca w zakresie wykładni prawa oraz dbałości o jego jednolitość. Krajowa Rada Sądownictwa ostatnimi czasy uzyskała pewnego rodzaju uprawnienia w tej mierze, dlatego chciałbym się dowiedzieć, jak one są realizowane. O ile dobrze pamiętam, właśnie to prezes Lech Gardocki był przeciwny wyposażaniu Krajowej Rady Sądownictwa w te kompetencje.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławRydzoń">Drugie moje spostrzeżenie dotyczy uwag sformułowanych na stronie 2 i 3 informacji w sprawie tzw. uwag de lege ferenda. Postuluje się tam, wiele zmian. Czy te postulaty znajdują jakikolwiek posłuch? Czy Sąd Najwyższy oczekuje od kogoś jakichś działań w tej mierze? Jeśli tak, to od kogo? Jeśli nie powie się tego głośno, to obawiam się, że w przyszłym roku, spotykając się ponownie, przedstawiona lista nie zmieni się, a wręcz przeciwnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LechGardocki">Zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa mające nadać jej kompetencje w zakresie dbałości o jednolitość orzecznictwa, jak wiadomo, zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez samą Krajową Radę Sądownictwa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LechGardocki">Istnieje wątpliwość, czy taki organ jak Krajowa Rada Sądownictwa, która nie jest wyłącznie organem sądowym, bo w jej składzie są także przedstawiciele innych władz, może nadzorować jednolitość orzecznictwa sądowego? Nie wiemy, co powie na ten temat Trybunał? Jeśli Trybunał orzeknie niekonstytucyjność przepisu, to sprawa będzie jasna. Jeżeli będzie odwrotnie, to Krajowa Rada Sądownictwa będzie musiała interpretować prawo zgodnie z zasadą, że wypowiedzi Rady będą pewnego rodzaju informacjami i sugestiami, których realizacją będzie się musiał zająć Sąd Najwyższy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#LechGardocki">Jeśli chodzi o postulaty dotyczące przyszłego prawa, to takie zmiany są dokonywane. Przykładem tego, dziś już omawianym, jest przepis prawa cywilnego dotyczący przedawnienia roszczeń za szkodę. Prezydent wystąpił z odpowiednim projektem, a Sejm po pewnych perturbacjach ten projekt przyjął. Niestety, jednak nie we wszystkich sprawach jest tak dobrze. Zgadzam się z posłem Stanisławem Rydzoniem, że nasze postulaty w tej mierze powinny być bardziej wyraźne. Być może nasze uwagi na ten temat powinny być przesyłane marszałkowi Sejmu, w jakichś takich zbiorczych zestawieniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są dalsze pytania lub wypowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekSułek">Nie jestem prawnikiem, dlatego jeśli będę źle formułował swoje pytania, to z góry przepraszam.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LeszekSułek">Pierwsze moje pytanie dotyczy procedury Sądu Najwyższego. Czy jest prawdą, że skargi kasacyjne w Izbie Karnej są rozpatrywane w składzie trzyosobowym, ale wcześniej są poddawane ocenie tylko przez jednego sędziego, w tzw. przedsądzie? W takim „przedsądzie” decyduje się o dopuszczeniu skargi lub jej odrzuceniu. Uważam, że takie rozwiązanie nie jest najlepsze, gdyż jedna osoba podejmuje decyzje o sprawie, zanim na jej temat wypowie się cały sąd.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LeszekSułek">Po drugie chciałbym zapytać, czy prezes Lech Gardocki nie ma odczucia, że w polskich sądach zbyt rzadko korzysta się z instytucji domniemania niewinności. Domniemanie niewinności w naszej praktyce jest tylko teorią, ponieważ sądy w sposób bardzo różny stosują tę zasadę.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LeszekSułek">W wystąpieniu pana prezesa było także kilka zdań na temat przewlekłości toczących się postępowań. Jak ta sprawa wygląda ogólnie? Podobne pytanie zadałem wiceminister Beacie Kempie, ale uzyskałem od niej dość wymijającą odpowiedź. Wiemy, że wiele spraw dotyczących skarg na przewlekłość postępowania jest rozpatrywanych pozytywnie w Trybunale w Strasburgu. Zasądzane są kary w wysokości co najmniej 5 tysięcy euro na rzecz osób przebywających powyższej dwóch lat w aresztach. Uważam, że zbyt długie są areszty sanacyjne i zbyt szybko przechodzimy do porządku dziennego nad tym zjawiskiem.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#LeszekSułek">Ostatnie moje pytanie dotyczy wypowiedzi prezesa Lecha Gardockiego na temat nie najlepszego stosunku do sądów. Podzielam te odczucia. Jednak z drugiej strony widzę, że sądy w swojej praktyce orzeczniczej podporządkowują się teoriom lansowanym przez obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości. Zbyt częste i pochopne stosowanie aresztowań nie buduje szacunku do sądów. Podobnie jest ze zbyt surowymi wyrokami wydawanymi przez sądy. Chcąc zobrazować moją wypowiedź, posłużę się pewnym przykładem.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#LeszekSułek">W dniu wczorajszym na dyżur poselski przyszła do mnie w imieniu zięcia teściowa, który za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu otrzymał 4 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności, 4 lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 4 lata zakazu prowadzenia rowerów. Teściowa przyszła do mnie szukać sprawiedliwości, gdyż akurat to ona poprosiła go, aby pojechał po córkę, która wracała z drugiej zmiany. Czy taki wyrok nie jest za surowy? Ludzie zaczynają się śmiać z tego typu wyroków. Człowiek ten, choć nie ma prawa jazdy, otrzymał, niejako awansem, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CezaryGrabarczyk">Mam wrażenie, że pierwszy Prezes Sądu Najwyższego nie jest adresatem wszystkich pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LechGardocki">Personalnie wszystkie pytania były zaadresowane do mnie, ale pragnę przypomnieć, że Sąd Najwyższy nie jest odpowiedzialny za wszystkie sprawy, które zostały w tych pytaniach poruszone. Przykładowo Sąd Najwyższy nie kontroluje stosowania aresztów tymczasowych, nadzór nad aresztami kończy się na szczeblu sądów apelacyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LechGardocki">Jeśli chodzi o jednoosobowe rozstrzyganie o kasacji, a później rozpatrywanie jej przez trzy osoby, pragnę stwierdzić, iż pierwsze badanie dotyczy jedynie zasadności wnoszonych spraw. Jeżeli jednak podczas badania sprawy przez jednego sędziego stwierdzi on, że wniesiona kasacja jest w oczywisty sposób bezzasadna, to automatycznie sprawa jest zakończona i nie przechodzi dalej do badania jej przez Sąd Najwyższy na rozprawie. Rozwiązanie polegające na wstępnym badaniu spraw nie jest wyłącznie specyficzne dla naszego kraju. Taka procedura obowiązuje w wielu innych państwach. Jest rzeczą niemożliwą, aby w takiej liczbie spraw, jaka do nas spływa, rozpatrywać wszystkie. Fizycznie jest niemożliwe, aby zajmować się także sprawami bezzasadnymi. Rozpatrujemy sprawy takie, w których zauważamy jakieś zasadnicze problemy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#LechGardocki">Co do problemu domniemania niewinności, to sądzę, że jest bardzo dużo przykładów na dobre i złe stosowanie tej instytucji. Wszystko jednak zależy od konkretnego rozstrzygnięcia. Weźmy przykład sprawy „Ultimo”, gdzie ciągle się powoływano na zasadę domniemania niewinności. W tej sprawie były uniewinnienia i skazania, co świadczy także o tym, że niektórzy sędziowie bali się brać na swoje sumienia wyrok skazujący. Inni się nie bali i twierdzono, że są podatni do wydawania wyroków skazujących. Jednak zarówno jedna jak i druga grupa sędziów kierowała się zasadą domniemania niewinności. Jedni uważali, że mają wątpliwości, których nie da się rozstrzygnąć, natomiast drudzy uznawali, że wątpliwości zostały pokonane w drodze analizy dowodów i logicznego wywodu. Osobiście nie mam wrażenia, że sądy zbyt pochopnie skazują ludzi. Inną sprawą jest długotrwałość postępowania. To jest bolączka zarówno sądów cywilnych, ale także sądów karnych. Trybunał w Strasburgu czasami bardzo się gniewa na nas za takie działania. Tymczasowe aresztowanie jest stosowane zbyt pochopnie. To wynika, w gruncie rzeczy, bardziej z wpływu mediów, a także osób występujących w tych mediach, które pełnią różne funkcje państwowe. Wytwarza się atmosferę, że jeśli ktoś nie został tymczasowo aresztowany, choć toczy się przeciwko niemu postępowanie karne, to on w praktyce pozostaje bezkarny. To jest mylne odczucie, ponieważ po skazaniu prawomocnym wyrokiem kara zostaje bez wątpienia wykona. Tymczasowe aresztowanie nie ma pełnić zaliczki na poczet kary. Tymczasowe aresztowanie powinno się stosować wyłącznie z powodów procesowych. Jednak w przypadku drastycznego przestępstwa, sędziowie stosują je nawet wtedy, jeśli nie jest ono potrzebne ze względów procesowych. Zgadzam się jednak, że tymczasowe aresztowanie powinno być rzadziej stosowane, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z drastycznym przepełnieniem więzień. Co więcej, z moich informacji wynika, że czeka nas już niedługo kilka orzeczeń Trybunału w Strasburgu, w których będziemy, jako państwo, potępieni za przepełnienie w więzieniach.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#LechGardocki">Jeśli chodzi o stosunek władzy do sądów, to jest to dość skomplikowana kwestia. Należy także pamiętać, że sądy to także władza. Potocznie jednak uważa się, że jest zarówno władza jak i sądownictwo. Rozumiem jednak, że jest to pewnego rodzaju przejęzyczenie.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#LechGardocki">Obecnie stosunek do władzy sądowniczej jest bardzo różny. Uważam, że nie można włączać sądów w system, gdzie wydawane są polecenia, a podwładni muszą je wykonywać. Kogoś, kto jest przyzwyczajony do takiego modelu działania może drażnić, że sędziowie są niezawiśli, a sądy są niezależne. Czy sądy podporządkowują się obecnej presji, która wynika m.in. z oddziaływania mediów, zwłaszcza tabloidów? Niektórzy wytwarzają taką atmosferę, że wydaje się, iż dla sprawnego działania systemu koniecznie trzeba kogoś aresztować lub pokazowo skazać. Niezawisłość musi być zagwarantowana przez konstytucje i ustawy, ale wynika ona także z charakteru osób zatrudnionych w wymiarze sprawiedliwości. Sędziowie są jednak tylko ludźmi i jedni są silniejsi, a drudzy mają słabszy charakter. Jeśli chcemy mieć niezależne sądownictwo, to nie poddawajmy sędziów aż takim naciskom. Do sądów należy podchodzić trochę z dystansem i mieć odrobinę zaufania. Gwoli przypomnienia powiem, że sędziom dużo łatwiej przychodziło opierać się naciskowi władzy w stanie wojennym, gdy sympatia społeczeństwa była po ich stronie, niż dziś, kiedy organizuje się sympatie opinii społecznej za obligatoryjnym karaniem i aresztowaniem. To jest nacisk, który jest ciężki do wytrzymania. Powtórzę jeszcze raz, niezawisłość sądów nie wynika jedynie z przepisów ustawy. Nam potrzeba także pewnej dobrej praktyki w pielęgnowaniu tej niezawisłości.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#LechGardocki">Poseł Leszek Sułek poruszył też sprawę człowieka, który jechał po pijanemu i został skazany na karę pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów. W jego ocenie ta kara jest zbyt surowa. Uważam, że taka ocena zależy jednak od punktu widzenia. Gdy jestem na urlopie na wsi lub nad morzem i jest niedziela, to autentycznie boję się wyjeżdżać na ulicę samochodem. Bardzo dużo osób jeździ samochodami oraz rowerami pod wpływem alkoholu. Opinia publiczna dość jednoznacznie ocenia wagę tego przestępstwa. Należy bardzo ostro zwalczać to zjawisko. Właśnie konsekwencją takiego nastawienia opinii publicznej do kierowania pojazdami pod wpływem alkoholu jest wyrok, o którym mówił poseł Leszek Sułek. Zagadnienie surowości i sprawiedliwości kary jest rzeczą ocenną. Jednak nie ulega wątpliwości, że w tego typu sprawach należy postępować surowo. Chociaż niewątpliwie byłoby lepiej, gdyby była większa wykrywalność tego typu przestępstw niż liczba surowych skazań. W rzeczywistości jednak chyba tak nie jest. Nie wiem, jakie są doświadczenia zebranych na tej sali, ale ja jestem kierowcą od kilkunastu lat. Jednak nigdy nikt mnie nie zatrzymał i nie chciał badać stanu mojej trzeźwości. W mojej ocenie dużo lepszy efekt przyniosłyby częstsze kontrole niż surowe kary, które jednak także pełnią swoją pozytywną rolę. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#CezaryGrabarczyk">Nikt nie chce już zabierać głosu w dyskusji i dlatego pozwolę sobie to uczynić. Mam dwa pytania. Jedno z nich jest zbliżone do tego, które zadał poseł Stanisław Rydzoń i dotyczy problemu zapewnienia jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych. Niedawno parlament na wniosek rządu przyznał Krajowej Radzie Sądownictwa kompetencje w zakresie wpływania na jednolitość orzecznictwa sądów. Osobiście byłem przeciwny temu rozwiązaniu, które ostatecznie trafiło do Trybunału Konstytucyjnego. W związku z tym zadaję sobie pytanie, które teraz chciałem skierować do pana Prezesa, co się stanie, gdy Trybunał Konstytucyjny oceni, że przyznanie takich kompetencji Radzie jest rozwiązaniem zgodnym z konstytucją? Czy po takim orzeczeniu nie dojdzie do kolizji kompetencyjnej dwóch organów konstytucyjnych? Czy w Sądzie Najwyższym próbowano zmierzyć się z tym problemem? Czy przekonanie o tym, iż jest to rozwiązanie oczywiście sprzeczne z konstytucją, spowodowało, że nikt się nad tym nie zastanawiał?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#CezaryGrabarczyk">W drugim moim pytaniu chodzi o projekt nowelizacji konstytucji dotyczący roli asesorów w sądach. Projekt ten jest następstwem sygnalizacyjnego postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, w którym została zawarta sugestia, że dotychczasowa instytucja asesora sądowego, który orzeka w sprawach pierwszoinstancyjnych, jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Asesor nie jest wyposażony w przymiot niezawisłości. Może on być zwolniony ze stanowiska przez Ministra Sprawiedliwości, co prawda może on to zrobić za zgodą kolegium sądu, ale jednak w jakimś sensie podlega organowi władzy wykonawczej. Asesor tym samym nie jest nieusuwalny, co jest cechą charakterystyczną sędziów mianowanych. Czy propozycja, aby w miejsce asesorów powoływać sędziów na próbę jest właściwa? Czy poprzez przyjęcie tego rozwiązania nie utracimy możliwości, aby do władzy sądowniczej trafiali przedstawiciele innych zawodów prawniczych? Chodzi o osoby, które ukończyły aplikację sędziowską, ale także o doświadczonych notariuszy, adwokatów i radców prawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LechGardocki">Jeśli chodzi o nowe uprawnienia Krajowej Rady Sądownictwa dotyczące czuwania nad jednolitością orzecznictwa oraz przyszłe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, to wyobrażam sobie, że są możliwe dwa wyroki TK. Jedno, w którym stwierdza on, że uprawnienie to jest niekonstytucyjne, oraz drugie, przeciwne. Jednak określenie konstytucyjności będzie wymagało bardzo dokładnego uzasadnieni jak to rozwiązanie ma w praktyce funkcjonować? Jak takie uprawnienie ma skutecznie działać i jednocześnie nie wpływać na orzecznictwo sądów, ale tylko sygnalizować o tym, że jest to orzecznictwo niejednolite? Jednak, nie wyobrażam sobie orzeczenia Trybunału, w którym zostanie stwierdzone, że wszystko jest w porządku.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LechGardocki">Co do sędziów na próbę, to wspomniane rozwiązanie jest bardzo skomplikowane? Nie da się ukryć, że asesorzy nie spełniają wymogów konstytucyjnych dotyczących sędziów mianowanych. Z drugiej strony, trudno sobie wyobrazić proste mianowanie kogoś sędzią tuż po egzaminie sędziowskim i to od razu na stałe, bez sprawdzenia tej osoby w praktyce. Do sędziowania nie wszyscy się nadają. Jest wielu bardzo dobrych prawników, którzy jednak sądzić nie potrafią. Sądzenie jest specyficzną umiejętnością. Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, zarówno moralne, jak i zawodowe. Alternatywą dla instytucji asesorów są tzw. sędziowie na próbę. Dzięki temu rozwiązaniu będzie się powoływać sędziów na pierwszy szczebel kariery sędziowskiej, jednak ci, którzy nie będą się do tego nadawać, nigdy nie awansują. Tym samym powstanie specyficzna grupa sędziów. Mam pewne wątpliwości, czy to jest dobre rozwiązanie. Każda z tych propozycji ma swoje wady i zalety. Obawiam się także, że instytucja sędziów na próbę może doprowadzić do rozluźnienia wymogów konstytucyjnych, stawianych sędziom. Nie może dojść do tego, żeby konstytucyjne zasady nieusuwalności sędziów zostały zmienione. Byłoby to bardzo niebezpieczne. Jeśli jednak sędziowanie na próbę potraktujemy wyłącznie jako konieczny szczebel na drodze do dalszej kariery w zawodzie, tak jak obecnie jest to z asesorami, to będzie to wyłącznie zmiana terminologiczna. Dotychczasowy asesor nazywałby się sędzią i powoływany byłby przez prezydenta, ale po dwóch, czy trzech latach, okazywałoby się, że nie może on awansować. Jeśli to nowe rozwiązanie ograniczyłoby się do takiego działania, to być może nie byłoby to takie złe. Formalnie byłoby to zgodne z konstytucją. Jak widać nie ma stu procent dobrych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CezaryGrabarczyk">Debata nad przedstawionymi problemami jeszcze przed nami.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#CezaryGrabarczyk">Komisja jest pod wrażeniem dorobku orzeczniczego Sądu Najwyższego, który został nam zaprezentowany w informacji przez Pierwszego Prezesa. Nikt nie wyraził żadnych ocen negatywnych, a to pozwala mi na przedłożenie projektu uchwały, którą w formie sprawozdania Komisja przedstawi Sejmowi. Proponuję, aby była to uchwała następującej treści:</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#CezaryGrabarczyk">„Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu Informacji o działalności Sądu Najwyższego w roku 2006 na posiedzeniu w dniu 12 czerwca 2007 roku wnosi, aby Wysoki Sejm raczył przyjąć informację z druku nr 1695”.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za przyjęciem sprawozdania w powyżej odczytanej treści?</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła treść sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do wyboru posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#CezaryGrabarczyk">Proszę o zgłaszanie kandydatur. Nie widzę propozycji, dlatego proponuję posła Stanisława Rydzonia na sprawozdawcę Komisji.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#CezaryGrabarczyk">Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#CezaryGrabarczyk">Czy poseł Stanisław Rydzoń zgadza się pełnić funkcję sprawozdawcy Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRydzoń">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za udzieleniem poparcia posłowi Stanisławowi Rydzoniowi na funkcję sprawozdawcy?</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za wyborem posła Stanisława Rydzonia na funkcję sprawozdawcy Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#CezaryGrabarczyk">Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#CezaryGrabarczyk">Witam przybyłą na posiedzenie panią minister Małgorzatę Manowską oraz pana Krzysztofa Popiela z Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Syndyków i Likwidatorów.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku dziennego, w którym zajmiemy się rozpatrzeniem uchwały Senatu RP o stanowisku w sprawie ustawy o licencji syndyka (druk nr 1760). Czy przedstawiciel Senatu chciałby przedstawić Komisji uzasadnienie zaproponowanych poprawek?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AleksanderBentkowski">W wyniku rozpatrzenia uchwalonej przez Sejm w dniu 9 maja 2007 r. ustawy o licencji syndyka Senat uznał za stosowne wprowadzenie do niej 3 drobnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AleksanderBentkowski">Zgodnie z art. 6 ust. 3 ustawy, jeżeli wniosek o dopuszczenie do egzaminu złożony przez osobę ubiegającą się o licencję syndyka nie spełnia wymogów formalnych, określonych w ust. 2, osobę ubiegającą się o licencję syndyka wzywa się do uzupełnienia braków w trybie art. 64 § 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego. Należy jednak zauważyć, iż kwestię wezwania do uzupełnienia braków formalnych normuje art. 64 § 2 tego Kodeksu. Dokonując stosownej modyfikacji art. 6 ust. 3 ustawy, należy jednocześnie – zgodnie z zasadami techniki prawodawczej – wskazać oznaczenie rocznika, numeru i pozycji Dziennika Ustaw, w którym ogłoszono tekst jednolity Kodeksu postępowania administracyjnego (poprawka nr 1).</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AleksanderBentkowski">Analiza ustawy prowadzi do wniosku, iż aczkolwiek art. 15 ustanowił wymóg złożenia ślubowania przez osobę, której przyznano licencję syndyka, jednak brak jest przepisu uzależniającego wykonywanie zadań i kompetencji syndyka od złożenia tego ślubowania. Wykładnia literalna ustawy przemawia za przyjęciem poglądu, iż przepisy art. 15 mają charakter leges imperfecta. Zdaniem Senatu, skoro ustawodawca formułuje wymóg ślubowania, to zasadne byłoby uzależnienie wpisu na listę osób posiadających licencję syndyka, prowadzoną przez Ministra Sprawiedliwości, od jego złożenia. W związku z tym uchwalono poprawkę nr 2.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AleksanderBentkowski">Poprawka nr 3 ma charakter redakcyjny.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AleksanderBentkowski">Dodam, że Senat miał jeszcze kilka poprawek do tej ustawy, ale postawa i wysiłek pani minister Małgorzaty Manowskiej sprawił, że z reszty poprawek wycofaliśmy się.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AleksanderBentkowski">W imieniu Senatu proszę o przyjęcie przedstawionych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CezaryGrabarczyk">W poprawce nr 1 Senat proponuje, aby w art. 6 w ust. 3 wyrazy „art. 64 § 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego” zastąpić wyrazami „art. 64 § 2 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071, z późn. zm.)”.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#CezaryGrabarczyk">Czy przedstawiciel rządu mógłby zająć stanowisko wobec zaproponowanej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MałgorzataManowska">Rząd opowiada się za przyjęciem poprawki nr 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu ma jakieś zastrzeżenia do poprawki nr 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KonradBorowicz">Biuro Legislacyjne popiera przyjęcie wszystkich poprawek przedstawionych przez Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na temat poprawki nr 1? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za udzieleniem pozytywnej rekomendacji poprawce nr 1?</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 1.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#CezaryGrabarczyk">W poprawce nr 2 Senat proponuje, aby w art. 15 w ust. 1 po wyrazach „Ministra Sprawiedliwości” dodać wyrazy „przed wpisem na listę osób posiadających licencję syndyka, o której mowa w art. 17 ust. 1,”.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#CezaryGrabarczyk">Czy przedstawiciel rządu mógłby zająć stanowisko wobec zaproponowanej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MałgorzataManowska">Podobnie jak w przypadku poprawki nr 1 opowiadamy się za przyjęciem poprawki nr 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na temat poprawki nr 2? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za udzieleniem pozytywnej rekomendacji poprawce nr 2?</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#CezaryGrabarczyk">W poprawce nr 2 Senat proponuje, aby w art. 15 w ust. 2 wyrazy „Prezesa sądu okręgowego” zastąpić wyrazami „prezesa sądu okręgowego”.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#CezaryGrabarczyk">Jaką opinię na temat poprawki nr 3 ma rząd?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MałgorzataManowska">Jako projektodawca ze wstydem muszę prosić o przyjęcie poprawki nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na temat poprawki nr 3? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za udzieleniem pozytywnej rekomendacji poprawce nr 3?</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 3.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#CezaryGrabarczyk">Komisja jest w posiadaniu pisma Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej na temat zgodności ustawy z prawem Unii Europejskiej. Cytuję: „Opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności z prawem Unii Europejskiej uchwały Senatu RP o stanowisku w sprawie ustawy o licencji syndyka (druk nr 1760). Przedmiot rozpatrywanej regulacji nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej”.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do wyboru posła sprawozdawcy. Przypominam, że funkcję sprawozdawcy na wcześniejszych etapach prac nad projektem ustawy pełniła poseł Iwona Arent. Proponuję, aby sprawozdawcą pozostała osoba dotychczas pełniąca tę funkcję.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#CezaryGrabarczyk">Czy pani poseł Iwona Arent zgadza się pełnić funkcję sprawozdawcy Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#IwonaArent">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec kandydatury posłanki Iwony Arent na funkcję sprawozdawcy Komisji? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, iż Komisja opowiedziała się za wyborem posłanki Iwony Arent na funkcję sprawozdawcy Komisji.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#CezaryGrabarczyk">Zanim przejdziemy do rozpatrywania kolejnych punktów porządku dziennego zarządzam minutę przerwy.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#CezaryGrabarczyk">Wznawiam posiedzenie Komisji po przerwie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku dziennego, w którym dokonamy zmian w składzie osobowym podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych (druki nr 1569, 1526 i 1677).</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#CezaryGrabarczyk">Jak już informowałem na początku dzisiejszego posiedzenia, dwa kluby zgłosiły prośbę o uzupełnienie składu podkomisji, która została powołana przez naszą Komisję. Prośby takie zgłosiły Klub Parlamentarny Liga Polskich Rodzin oraz Klub Parlamentarny Polskie Stronnictwo Ludowe. Pierwszy Klub zgłosił kandydaturę posła Roberta Strąka, natomiast Klub PSL-u zgłosił kandydaturę posła Wiesława Wody. Jednocześnie pragnę poinformować, że poseł Wiesław Woda jest nowym członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam pana posła w naszym gronie. Poseł Wiesław Woda należy do grupy bardzo doświadczonych posłów, gdyż był posłem X, III i IV kadencji.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec rozszerzenia składu podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych (druki nr 1569, 1526 i 1677) o posłów Roberta Strąka i Wiesława Wodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejDera">Chciałbym także zgłosić siebie do pracy w tej podkomisji. Również od niedawna jestem nowym członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i dlatego nie mogłem uczestniczyć w wyborze składu podkomisji. Informuję także, że w dniu dzisiejszym brałem udział w pracach tej podkomisji, nie będąc jej członkiem. Uważam, że moje doświadczenie zawodowe może się przysłużyć lepszej pracy tej podkomisji i dlatego chciałbym sam siebie zgłosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#CezaryGrabarczyk">Została zgłoszona trzecia propozycja na członka podkomisji. Czy sekretariat Komisji może przypomnieć, jaki jest aktualny skład podkomisji? O ile dobrze sobie przypominam podkomisja liczy 7 osób. Jeśli do podkomisji dołączyłyby jeszcze 3 osoby, to podkomisja liczyłaby 10 osób. Jeśli podkomisja będzie liczyć 10 osób, to automatycznie zaburzony zostanie parytet. Pierwotna propozycja uzupełnienia podkomisji o dwóch posłów polegała na przystąpieniu jednego posła z koalicji rządzącej i jednego z opozycji. Jeśli do podkomisji dołączy poseł Andrzej Dera to automatycznie w podkomisji będzie za dużo posłów koalicji rządzącej. Komisja, powołując podkomisję, zdecydowała, że będzie obowiązywać parytet. Czy Komisja w dniu dzisiejszym chce odstąpić od tej decyzji? Jeśli poseł Andrzej Dera bardzo chce uczestniczyć w pracach podkomisji, to byłoby najlepiej, aby zamienił się z innym posłem ze swojej partii.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RobertStrąk">W imieniu Klubu Parlamentarnego Liga Polskich Rodzin pragnę stwierdzić, że w stosunkach parlamentarnych nie istnieje pojęcie parytetu koalicyjnego, ale istnieje pojęcie parytetu klubowego. Nie może dojść zatem do takiej sytuacji, aby w podkomisji, w której obowiązują zasady parytetu, nie było przedstawiciela jakiegoś klubu. Obecnie w podkomisji 2 kluby nie są reprezentowane, a decyzja, którą mamy teraz podjąć, ma zmienić ten stan rzeczy. Skład podkomisji powinien być uzależniony jedynie od wielkości klubów poselskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#CezaryGrabarczyk">Podzielam stanowisko posła Roberta Strąka. Jednak dopisanie do składu podkomisji posła Andrzeja Dery, czyli dodatkowego posła z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość oznaczałoby zwiększenie do czterech liczby posłów z tego klubu w podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofMikuła">Mam wrażenie, że jestem członkiem podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych, jednak nie dostałem żadnego zawiadomienia o dzisiejszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CezaryGrabarczyk">Od sekretariatu Komisji mam informacje, że zawiadomienie o dzisiejszym posiedzeniu zostało wysłane faksem do wszystkich członków podkomisji. Sekretariat posiada poświadczenia wysłania zawiadomień.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejDera">Na poprzednim posiedzeniu Sejmu zostałem wybrany na członka Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, jednak na dzisiejsze posiedzenie także nie dostałem zaproszenia. Dopiero gdy przyjechałem do Sejmu, na podstawie informacji wewnętrznej, dowiedziałem się, że dziś mamy posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#CezaryGrabarczyk">Za chwilę wyjaśnimy ten problem. W istocie rzeczy takie sytuacje nie powinny się zdarzać.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofMikuła">Jeśli poseł Andrzej Dera chce zostać członkiem podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych, a nie może dołączyć do jej składu, gdyż zostałby zaburzony parytet, to ja chętnie zrezygnuję ze swego miejsca na jego rzecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#CezaryGrabarczyk">Problem jest dość skomplikowany, dlatego po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości proponowałbym, aby zdecydować o zmianie składu podkomisji na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejDera">Po dzisiejszym posiedzeniu podkomisji widać, że czeka nas bardzo dużo pracy i nie można czekać. Przekładanie decyzji na następne posiedzenie Komisji będzie oznaczało marnowaniem czasu. Zwłoka ta będzie skutkować także tym, że ani Klub Parlamentarny Liga Polskich Rodzin, ani Klub Parlamentarny Polskie Stronnictwo Ludowe nie będzie mógł uczestniczyć w pracach podkomisji zaplanowanych na przyszły tydzień.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejDera">Zanim podejmiemy wiążące decyzje, zarządzam minutę przerwy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#CezaryGrabarczyk">Wznawiam posiedzenie Komisji po przerwie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#CezaryGrabarczyk">W składzie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych znajdują się: jej przewodniczący – poseł Łukasz Zbonikowski, poseł Andrzej Czuma, poseł Krzysztof Mikuła, poseł Tomasz Dudziński, poseł Stanisław Rydzoń, posłanka Lidia Staroń i poseł Leszek Sułek.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#CezaryGrabarczyk">Rozumiem, że za zgodą posła Krzysztofa Mikuły, na jego miejsce zostałby wybrany poseł Andrzej Dera.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#CezaryGrabarczyk">Proponowałbym, aby najpierw ze składu podkomisji odwołać posła Krzysztofa Mikułę, a dopiero później uzupełnić skład o trzech nowych członków.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest zgoda na taki tryb działań? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za odwołaniem posła Krzysztofa Mikuły ze składu podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych?</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za odwołaniem posła Krzysztofa Mikuły ze składu podkomisji.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za uzupełnieniem składu podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw dotyczących ograniczeń związanych z pełnieniem funkcji publicznych o posłów: Andrzeja Derę, Roberta Strąka i Wiesława Wodę.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za powołaniem wyżej wymienionych posłów na członków podkomisji.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#CezaryGrabarczyk">Jednocześnie pragnę poinformować, że mam potwierdzenia wysłania faksów informujących o dzisiejszym posiedzeniu Komisji, jak i podkomisji. Być może faksy odbiorców nie działały i dlatego ktoś mógł takiego zaproszenia nie dostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejDera">Działam w czterech Komisjach i do dziś nie zdarzyło się, aby na faks w moim biurze nie dotarła informacja o planowanym posiedzeniu Komisji. Nawet jeśli kogoś nie ma w biurze, to faks włącza się automatycznie i można zawsze zostawić wiadomość.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#CezaryGrabarczyk">Jest taka możliwość, że sekretariat Komisji posiada nieaktualny telefon do biura pana posła. Prosiłbym o ustalenie tego z sekretariatem Komisji, bezpośrednio po posiedzeniu. Wypadków losowych może być mnóstwo, zdarza się także, że faks nie ma papieru.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejDera">Wystarczyło do mnie zadzwonić, z sekretariatów innych Komisji dostaję także SMS-y. Niestety, ale w żaden sposób nie otrzymałem informacji o dzisiejszym posiedzeniu. Czy problem ten może zostać rozwiązany na przyszłość?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#CezaryGrabarczyk">Z całą pewnością problem ten zostanie wyjaśniony. Mam nadzieję, że wszystkie potrzebne informacje będą docierały na czas do posła Andrzeja Dery.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#CezaryGrabarczyk">Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu trzeciego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#CezaryGrabarczyk">Przechodzimy do rozpatrzenia czwartego punktu porządku dziennego, w którym zajmiemy się rozpatrzeniem rezolucji do Prezesa Rady Ministrów o podanie przyczyn przedłużającego się stanu niepowołania Prokuratora Krajowego. Wszyscy członkowie Komisji otrzymali projekt rezolucji. Rezolucja jest dość krótka i lakoniczna, ale bardzo ważna. Proponuję, aby rezolucja przyjęła brzmienie:</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#CezaryGrabarczyk">„Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka apeluje do Prezesa Rady Ministrów o powołanie Prokuratora Krajowego. Od chwili powołania pana Janusza Kaczmarka na funkcję Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji funkcja Prokuratora Krajowego pozostaje nieobsadzona. Taki stan uniemożliwia prawidłowe stosowanie instytucji świadka koronnego”.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#CezaryGrabarczyk">Tytułem uzasadnienia treści rezolucji chciałbym przywołać art. 5 ust. 1 ustawy o świadku koronnym: „Postanowienie w przedmiocie dopuszczenia dowodu z zeznań świadka koronnego wydaje sąd okręgowy właściwy dla miejsca prowadzenia postępowania przygotowawczego na wniosek prokuratora prowadzącego lub nadzorującego postępowanie przygotowawcze, złożony po uzyskaniu zgody Prokuratora Krajowego”. Jak widać zgoda Prokuratora Krajowego jest elementem niezbędnym do wystąpienia z wnioskiem o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka koronnego. Ponieważ już od kilku tygodni funkcja Prokuratora Krajowego pozostaje nieobsadzona, to wymiar sprawiedliwości nie może stosować tego oręża, który do tej pory był niezwykle skuteczny w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości i najcięższych zbrodni. W tej sytuacji wydaje się, iż lakoniczny tekst rezolucji jest zasadny i powinien być podjęty przez Komisję merytorycznie właściwą do zajmowania się tego typu sprawami. Zwracam się do Komisji o przyjęcie wyżej zaproponowanego tekstu rezolucji. Otwieram dyskusję nad projektem rezolucji, czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na jego temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Rezolucja jest rzeczywiście krótka i treściwa, ale mam wątpliwości, czy Komisja występując z nią, nie wykracza poza swoje uprawnienia. Uważam, że Komisja może oczywiście oceniać prace resortu sprawiedliwości, ale nie powinniśmy ingerować w strukturę organizacyjną Ministerstwa oraz sugerować w jakikolwiek sposób, jak minister ma organizować swoją pracę. Reasumując, możemy oceniać, jednak sugerować i wpływać, już nie. Tym samym uważam, że przyjęta metoda jest zła i będę głosować przeciwko tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WiesławWoda">Mam odmienne zdanie od posła Krzysztofa Maciejewskiego. Komisja nie ingeruje w prace resortu sprawiedliwości. Ingerencja byłaby wtedy, gdybyśmy sugerowali jakieś konkretne rozwiązanie, ale tak nie jest. Komisja poprzez rezolucje w uprzejmy sposób przypomina kierownictwu Ministerstwa Sprawiedliwości o potrzebie uzupełnienia wakującego stanowiska, niezwykle ważnego dla prawidłowego funkcjonowania państwa. Uważam, że propozycja zawarta w rezolucji jest zasadna i będę głosował za jej przyjęciem.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejDera">Zanim podejmiemy decyzję chciałbym najpierw dowiedzieć się, jakie są powody nieobsadzenia do tej pory stanowiska Prokuratora Krajowego? Może być bardzo wiele przeszkód związanych z dotychczasowym niepodjęciem decyzji w tej mierze. Jeśli za brakiem decyzji stoi jakiś czynnik subiektywny, jak brak załatwienia właściwej procedury przez jakiegoś urzędnika, to taka rezolucja jest jak najbardziej właściwa. Jeśli jednak istnieje jakiś powód obiektywny, to, występując z taką rezolucją, popełnilibyśmy błąd. Osobiście jednak nie mam takiej wiedzy, co uniemożliwia mi świadome głosowanie nad zaproponowanym tekstem.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejDera">Jeżeli procedura wyboru Prokuratora Krajowego jest w toku, to występowanie dziś z taką rezolucją, jaka została zaproponowana, byłoby błędem.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejDera">Po drugie, chciałbym się dowiedzieć, skąd przewodniczący Cezary Grabarczyk czerpie wiedzę, że nie jest praktykowane stosowanie instytucji świadka koronnego? Ja takich informacji nie mam i dlatego byłoby dobrze, gdybyśmy się dowiedzieli, skąd pan przewodniczący czerpie taką wiedzę?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#CezaryGrabarczyk">Informacja o nieprawidłowym funkcjonowaniu instytucji świadka koronnego wynika wprost z art. 5 ust. 1 ustawy o świadku koronnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejDera">To jest tylko przepis, ale dokładnie nie wiemy, czy jest on właściwie stosowany, czy też nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#CezaryGrabarczyk">Przepis nie może być stosowany właściwie, gdyż nie ma podmiotu, który może podejmować decyzje opisane w tej regulacji. Obecnie nie ma Prokuratora Krajowego, który może podejmować decyzję w tej mierze.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RobertStrąk">Zgadzam się z przewodniczącym Cezary Grabarczykiem, że z prawnego punktu widzenia sytuacja jest skomplikowana, ale pamiętajmy, że rezolucja nie jest instytucją prawnie wiążącą Ministra Sprawiedliwości w jakikolwiek sposób. Jeżeli jednak jest opór przed podjęciem decyzji w sprawie rezolucji, to byłoby najlepiej, aby na następne posiedzenie Komisji zaprosić przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości i zapytać, jaki jest powód zwłoki w wyborze Prokuratora Krajowego? Z treści rezolucji wynika, że zostaje ona wydana wyłącznie w trosce o prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Jednak ze względu na dość napiętą sytuację pomiędzy koalicją, a opozycją, rządem i parlamentem może ona zostać odebrana jako atak polityczny. Nie chcąc zaostrzać sytuacji, proponowałbym najpierw dowiedzieć się, jaki jest stan faktyczny, a dopiero później podejmować jakieś decyzje. Może poseł Andrzej Dera ma racje, że procedura trwa, a my nic o tym nie wiemy. Niezależnie od wszystkiego trzeba działać szybko, acz z rozwagą, gdyż instytucja świadka koronnego zgodnie z ustawą nie może być dziś stosowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzyKozdroń">Nie bardzo rozumiem, dlaczego zamiast podjąć decyzję, zastanawiamy się nad różnymi problemami formalnymi. Wszyscy mamy świadomość, że państwo w jednym swoim segmencie prawidłowo nie funkcjonuje. Sejm jest instytucją ustawodawczą oraz kontrolną. Komisja, występując z rezolucją, zwraca się jedynie z apelem do Prezesa Rady Ministrów o powołanie funkcjonariusza publicznego państwa, który jest rzeczywiście bardzo potrzebny. Bez instytucji Prokuratora Krajowego nie jest możliwe powoływanie świadków koronnych. Jeżeli ta instytucja od jakiegoś czasu nie funkcjonuje, to państwo także nie działa sprawnie. Celem rezolucji nie jest mieszanie się w bieżące rządzenie państwem. Rezolucja jest jedynie apelem do Prezesa Rady Ministrów, ze wskazaniem, że Komisja dostrzega pewną nieprawidłowość. Rola rezolucji jest podobna do roli interpelacji poselskiej. Dlaczego zaczynamy robić problem tam, gdzie go nie ma?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejDera">Zgadzam się z twierdzeniem, że Komisja występuje z odpowiednią rezolucją, jeśli stwierdza jakieś ewidentne braki. Brakuje mi jednak informacji na ten temat. Zanim podejmę decyzję chciałbym dowiedzieć się, jaki jest aktualny stan procesu wyboru Prokuratora Krajowego. Być może ten proces trwa, a kandydaci są aktualnie opiniowani przez jakieś organy. Uważam, że rezolucja Komisji może zostać niepoważnie odebrana, gdy okaże się, że procedura wyboru się kończy i za parę dni ma zostać wyłoniony kandydat na Prokuratora Krajowego. Jeśli wyboru Prokuratora Krajowego nie dokonuje się z powodu zaniedbania, to w stu procentach popieram treść odczytanej rezolucji, jednak jeśli procedury trwają, a my nic o nich nie wiemy, to jestem przeciwny jej przyjmowaniu. Jako posłowie powinniśmy mieć elementarną wiedzę na ten temat, zanim zaczniemy podejmować decyzję. W dzisiejszym posiedzeniu uczestniczyła wiceminister Małgorzata Manowska i mogliśmy zapytać się jej, dlaczego nie powołano dotychczas Prokuratora Krajowego, ale nie skorzystaliśmy z okazji.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławRydzoń">Zastanawiam się nad tym, jakie inne działania możemy podjąć, poza przyjęciem zaprezentowanej rezolucji. W tym kontekście warto zwrócić uwagę także na fakt, że przedstawiciele kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości bardzo rzadko zaszczycają nasze posiedzenia. Jestem posłem już drugą kadencję i wiem, że w poprzedniej kadencji minister sprawiedliwości dużo częściej przychodził na obrady Komisji. W tym miejscu rodzi się pytanie, co mamy robić, gdy – jak stwierdził poseł Jerzy Kozdroń – państwo w pewnym zakresie nie funkcjonuje właściwie od kilku miesięcy, a osoba odpowiedzialna za ten stan rzeczy nie chce z nami rozmawiać?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Stwierdzenie, że państwo w pewnym zakresie nie funkcjonuje prawidłowo jest nadużyciem, jeśli nie mamy pełnej wiedzy na ten temat. Komisja przed podjęciem decyzji o przyjęciu rezolucji powinna się zapytać ministra sprawiedliwości, dlaczego nie został powołany Prokurator Krajowy. Alternatywą byłoby poproszenie przedstawiciela resortu sprawiedliwości, aby wytłumaczył nam na posiedzeniu Komisji, co się dzieje w tej kwestii? Reasumując, zanim będziemy podejmować decyzje wiążące, zasięgnijmy najpierw wiedzy kompetentnych organów, a nie rozpoczynajmy naszych działań od wzajemnych połajanek. Chcę także dowiedzieć się, czy przez ten czas, gdy nie było Prokuratora Krajowego zachodziła potrzeba powołania świadka koronnego? W mojej ocenie niezwykle istotne jest ustalenie, czy brak Prokuratora Krajowego wywołał jakieś negatywne skutki?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RobertStrąk">Proponuję, aby na najbliższe posiedzenie Komisji poprosić ministra sprawiedliwości o udzielenie nam wyjaśnień, dlaczego dotychczas nie został powołany Prokurator Krajowy? Jeżeli nie uzyskamy zadowalającej informacji w tej mierze, to wystąpimy z odpowiednią rezolucją. Wybór Prokuratora Krajowego nie jest łatwy i być może procedury już trwają. Najpierw dowiedzmy się, co się dzieje, a dopiero później podejmujmy poważniejsze kroki.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#CezaryGrabarczyk">Proponuję, aby poddać projekt rezolucji pod głosowanie. Jeśli nie uzyska on odpowiedniego poparcia, będzie to oznaczało, że Komisja upoważnia przewodniczącego do rozszerzenia porządku dziennego kolejnego posiedzenia o punkt obejmujący informację Ministra Sprawiedliwości na temat niepowołania Prokuratora Krajowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławRydzoń">Jeśli przedmiotem głosowania będzie projekt rezolucji przedłożony Komisji, to widząc, ilu jest posłów koalicji i opozycji na sali, mam świadomość, jaki będzie jego wynik. Chciałbym jednak, aby Komisja była skuteczna w swoich działaniach i dlatego proponowałbym, abyśmy zmienili trochę charakter naszego wystąpienia. Byłoby dobrze, gdyby nie była to rezolucja, ale prośba do Ministra Sprawiedliwości o podanie przyczyn przedłużającego się stanu niepowołania Prokuratora Krajowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#CezaryGrabarczyk">Nie można z góry zakładać wyników głosowań. Jednak rozumiem apel posła Stanisława Rydzonia i dlatego w ramach autopoprawki zgadzam się zmienić treść rezolucji. Proponuję, aby przyjęła ona brzmienie:</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#CezaryGrabarczyk">„Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka prosi Prezesa Rady Ministrów o podanie przyczyn niepowołania Prokuratora Krajowego. Od chwili powołania pana Janusza Kaczmarka na funkcję Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji funkcja Prokuratora Krajowego pozostaje nieobsadzona. Taki stan uniemożliwia prawidłowe stosowanie instytucji świadka koronnego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejDera">Zgadzam się, że to Prezes Rady Ministrów powołuje Prokuratora Krajowego, ale robi to na wniosek Ministra Sprawiedliwości. Organem właściwszym do udzielenia informacji wydaje się więc być Minister Sprawiedliwości. To on ma dokładniejszą wiedzę na temat toczących się procedur.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#CezaryGrabarczyk">Rozumiem wniosek posła Andrzeja Dery, zgłaszam jeszcze jedną autopoprawkę, w której zmieniam adresata rezolucji na Ministra Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest sprzeciw wobec takiej treści rezolucji? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#CezaryGrabarczyk">Kto z członków Komisji jest za udzieleniem poparcia projektowi rezolucji?</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#CezaryGrabarczyk">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie poparła tekst rezolucji. Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu czwartego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#CezaryGrabarczyk">Czy w punkcie sprawy różne są jeszcze jakieś sprawy do załatwienia? Nie widzę zgłoszeń. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Jednocześnie informuję, że protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuję za przybycie. Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>