text_structure.xml
446 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
1634
1635
1636
1637
1638
1639
1640
1641
1642
1643
1644
1645
1646
1647
1648
1649
1650
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JolantaDanielak">Panie i Panowie Senatorowie, proszę o zajmowanie miejsc w sali obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JolantaDanielak">Doskonale rozumiem, że po wakacjach trudno jest wracać do pracy, ale ponawiam swoją prośbę o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JolantaDanielak">Otwieram czterdzieste piąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JolantaDanielak">Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam senatora Janusza Bargieła oraz senatora Andrzeja Jaeschkego. Listę mówców prowadzić będzie senator Janusz Bargieł.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#JolantaDanielak">Panie i Panowie Senatorowie, mam do przekazania miłą informację: w Waszyngtonie na dorocznej konferencji organizacji Parlamentarzyści na rzecz Działań Globalnych, z siedzibą w Nowym Jorku, w dniu 17 września bieżącego roku marszałek Senatu, profesor Longin Pastusiak, w tajnym głosowaniu został ponownie wybrany do zarządu tej organizacji. Serdecznie gratulujemy.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#JolantaDanielak">Ale mam również do przekazania smutną informację. Panie i Panowie Senatorowie, w dniu 9 sierpnia 2003 r. zmarł Tadeusz Kłopotowski, senator Rzeczypospolitej Polskiej pierwszej kadencji, wybrany z byłego województwa siedleckiego, członek Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej, Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich, Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą oraz Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#JolantaDanielak">Proszę o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci zmarłego senatora.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#JolantaDanielak">Informuję, że Sejm na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniach 27, 28 i 29 sierpnia 2003 r. przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych oraz niektórych innych ustaw, do ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do ustawy o weterynaryjnej kontroli granicznej, do ustawy o zmianie ustawy o repatriacji, do ustawy o zmianie ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji oraz ustawy o warunkach dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej dla przedsiębiorców, do ustawy o zmianie ustawy o restrukturyzacji finansowej górnictwa siarki oraz ustawy - Prawo ochrony środowiska, do ustawy o zmianie ustawy - Prawo probiercze, do ustawy o zmianie ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#JolantaDanielak">Sejm przyjął również większość poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o materiałach i wyrobach przeznaczonych do kontaktu z żywnością, do ustawy o zmianie ustawy o systemie oceny zgodności oraz zmianie niektórych ustaw, do ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Stanu, do ustawy o urzędowych nazwach miejscowości i obiektów fizjograficznych, do ustawy o zmianie ustawy o zamówieniach publicznych oraz część poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o diagnostyce laboratoryjnej oraz o zmianie innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#JolantaDanielak">Na pięćdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 11 września bieżącego roku Sejm przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o gospodarowaniu niektórymi składnikami mienia Skarbu Państwa, o Agencji Mienia Wojskowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Sejm przyjął także większość poprawek Senatu do ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, ale odrzucił uchwałę Senatu w sprawie odrzucenia ustawy o gwarancji zapłaty za roboty budowlane.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#JolantaDanielak">Ponadto informuję, że Sejm nie głosował nad poprawkami Senatu do ustawy o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych z powodu wstrzymania przez marszałka Sejmu prac nad tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#JolantaDanielak">Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu czterdziestego trzeciego posiedzenia stwierdzam, że protokół tego posiedzenia został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#JolantaDanielak">Doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad czterdziestego piątego posiedzenia obejmuje:</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#JolantaDanielak">1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#JolantaDanielak">2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#JolantaDanielak">3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Biurze Ochrony Rządu i niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#JolantaDanielak">4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#JolantaDanielak">5. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zawodzie felczera.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#JolantaDanielak">6. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o wzajemnym uznawaniu równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych i szkół wyższych, a także dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych, sporządzonej w Pradze dnia 7 czerwca 1972 r.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#JolantaDanielak">7. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Dodatkowego Protokołu do Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, z dnia 13 października 1995 r.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#JolantaDanielak">8. Drugie czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#JolantaDanielak">9. Informacja Rzecznika Praw Dziecka o działalności za rok 2002 wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#JolantaDanielak">Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pani senator Grabowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#GenowefaGrabowska">Pani Marszałek! Szanowni Koleżanki i Koledzy! Bardzo proszę o uzupełnienie porządku obrad naszego posiedzenia o punkt dotyczący rozpatrzenia i podjęcia uchwały Senatu w sprawie projektu traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy. 4 października rozpoczyna się konferencja międzyrządową, na której rząd polski przedstawi wypracowane przez siebie stanowisko. Chcemy się odnieść do tej sprawy, tak aby również Senat wyraził swoją opinię i mógł poprzez tę uchwałę, oceniającą projekt konstytucji dla Europy i stanowisko rządu, które będzie przedstawione na konferencji, w tym, nie czynnie, ale biernie, uczestniczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JolantaDanielak">Rozumiem, że byłoby to drugie czytanie projektu uchwały w sprawie przyszłego Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JolantaDanielak">Czy Wysoka Izba się zgadza na poszerzenie porządku obrad o ten punkt? Nikt nie chce wprost wyrazić zgody.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JolantaDanielak">Zapytam więc, czy jest sprzeciw. Nie ma sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JolantaDanielak">Wobec tego przyjmuję, że porządek obrad zostanie poszerzony o drugie czytanie projektu uchwały w sprawie przyszłego Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JolantaDanielak">Zgłaszał się również pan senator Janowski.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławJanowski">Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MieczysławJanowski">Pani Marszałek, w związku z informacją, którą pani była uprzejma przedstawić, na temat ustawy - ja ją nazwę skrótowo - o biopaliwach, prosiłbym, aby Senat mógł otrzymać, podczas tego posiedzenia lub następnego, zwięzłą informację na ten temat i o tym, czy jakieś błędy w tej ustawie, zwłaszcza brak dwóch znanych słów, nie były w jakikolwiek sposób zawinione również przez nas. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JolantaDanielak">Myślę, że nie będzie problemu z przygotowaniem takiej informacji, Panie Senatorze. Zwrócę się do odpowiednich służb o to, aby taka informacja do państwa senatorów dotarła.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JolantaDanielak">Czy są jeszcze jakieś uwagi dotyczące porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SławomirIzdebski">Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SławomirIzdebski">Zgodnie z art. 48 Regulaminu Senatu chciałbym złożyć wniosek o uzupełnienie porządku obrad o punkt: informacja rządu na temat stanu polskiego górnictwa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JolantaDanielak">Czy jest zgoda na poszerzenie porządku obrad o informację rządu w kwestii górnictwa?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JolantaDanielak">Czy jest sprzeciw w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JolantaDanielak">Pan senator Kulak.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewKulak">Zgłaszam sprzeciw, dlatego że, po pierwsze, jest to zupełne zaskoczenie, a po drugie, taka debata toczy się publicznie w sąsiednim, dosłownie, Sejmie. Wydaje mi się, że jeżeli już mielibyśmy to rozpatrywać, to nie na tym posiedzeniu Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JolantaDanielak">Pan senator... Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JolantaDanielak">Pan senator Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyMarkowski">Ja w tej samej sprawie. Otóż nie później niż za miesiąc trafi do Senatu projektu ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, a więc będziemy mieli naprawdę sporo czasu na debaty na ten temat i okazji do nich. W ciągu miesiąca, jak znam życie, a zwłaszcza górnictwo, nic w tej sprawie się nie zmieni.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JolantaDanielak">Wobec sprzeciwu, Wysoka Izbo, przegłosujemy wniosek pana senatora Izdebskiego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JolantaDanielak">Kto z państwa senatorów jest za tym, aby przyjąć wniosek pana senatora Izdebskiego w sprawie poszerzenia porządku obrad o informację rządu dotyczącą sytuacji w górnictwie?</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JolantaDanielak">Ale najpierw proszę o naciśnięcie przycisku obecności.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JolantaDanielak">Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JolantaDanielak">Kto jest przeciwny?</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JolantaDanielak">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę o podanie wyników głosowania.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JolantaDanielak">Na 75 obecnych senatorów 14 głosowało za, 50 - przeciw, 11 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JolantaDanielak">Wobec wyników głosowań stwierdzam, że wniosek pana senatora nie został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JolantaDanielak">Porządek obrad zostaje więc uzupełniony o drugie czytanie projektu uchwały, zgodnie z wnioskiem pani senator Grabowskiej.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JolantaDanielak">Czy jest jakaś propozycja co do miejsca w porządku obrad, które pani by sugerowała jako odpowiednie dla tego wprowadzonego punktu?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#GenowefaGrabowska">Na końcu, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Jolanta Danielak: Po informacji rzecznika?)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#GenowefaGrabowska">Przed informacją rzecznika, jeśli można prosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JolantaDanielak">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przyjmiemy takie rozstrzygnięcie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JolantaDanielak">Stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad czterdziestego piątego posiedzenia Senatu Rzeczpospolitej Polskiej piątej kadencji.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JolantaDanielak">Informuję, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JolantaDanielak">Uprzejmie informuję, że w uchwale nr 254 Prezydium Senatu z dnia 4 września 2003 r. zostały zmienione dotychczas obowiązujące zasady doręczania paniom i panom senatorom druków sejmowych. Od 15 września bieżącego roku druki sejmowe nie będą wkładane do skrytek senatorskich, ale będą wykładane do państwa dyspozycji na specjalnie do tego przygotowanych regałach, znajdujących się przy głównych schodach na poziomie minus jeden. Druki te są również dostępne w wersji elektronicznej w Internecie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu 28 sierpnia 2003 r., a do Senatu została przekazana 1 września 2003 r. Marszałek Senatu 4 września 2003 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JolantaDanielak">Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 468, a sprawozdania komisji w drukach nr 468A i 468B.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JolantaDanielak">Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, pana senatora Jerzego Markowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMarkowski">Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyMarkowski">Szanowni Państwo! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyMarkowski">Nowelizacja dotyczy ustawy z 20 października 1994 r. o specjalnych strefach ekonomicznych. Ustawa ta była już pięciokrotnie nowelizowana: w 1996, 1997, 1998, 2000 oraz 2002 r. Za każdym razem nowelizacja miała przede wszystkim na celu dostosowywanie tego aktu prawnego do spodziewanych czy aktualnych rozstrzygnięć, zgodnych z polskim ustawodawstwem, które w międzyczasie się zmieniały, oraz przewidywanym ustawodawstwem mającym obowiązywać Polskę po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyMarkowski">Ustawa dotyczy kwestii niezwykle istotnej z punktu widzenia aktywizacji gospodarczej Polski, a samo rozstrzygnięcie zawarte w nowelizacji odnosi się do sprawy niezwykle subtelnej, mianowicie de facto cofnięcia praw nabytych w pewnym obszarze. Jednocześnie nowelizacja zawiera rozstrzygnięcie, o którym będę mówił, omawiając poprawki Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, dające szansę na renegocjację umowy zawieranej przez inwestora specjalnej strefy ekonomicznej z organem wydającym tę koncesję.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyMarkowski">Przy tej okazji godzi się jednak, jak sądzę, powrócić na kilka chwil do istoty całej regulacji prawnej.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JerzyMarkowski">Ustawa, którą dziś nowelizujemy, ustala i określa cele oraz sposób tworzenia stref, zasady i warunki inwestowania w tych strefach oraz korzyści płynące z faktu prowadzenia tam działalności. Mam tę osobistą satysfakcję, że akurat mnie wraz z panem ministrem Soroką w roku 1995 i 1996 przypadł w udziale obowiązek tworzenia w ramach akcji legislacyjnej tychże stref ekonomicznych. W latach 1995–1997 utworzono siedemnaście tych stref, z czego zafunkcjonowało aż piętnaście. Dziś, wskutek połączenia dwóch stref i zlikwidowania innych dwóch - mówię o strefie mazowieckiej i częstochowskiej - istnieje czternaście specjalnych stref ekonomicznych, które funkcjonują na obszarze 6 tysięcy 325 ha, czyli na maksymalnym obszarze wyznaczonym przez tę ustawę. Przypomnę, że na podstawie przepisów tejże ustawy obowiązujących do końca roku 2000 przedsiębiorca, który uzyskał zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej w strefach do 31 grudnia i spełnił jego warunki, był uprawniony do całkowitego zwolnienia od podatku dochodowego przez okres pierwszych dziesięciu lat prowadzenia działalności gospodarczej oraz pięćdziesięcioprocentowego zwolnienia przez lata następne aż do końca istnienia strefy. Ponadto do końca roku 2000 zwolniony był na mocy ustawy z podatku od nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JerzyMarkowski">Tak skonstruowany instrument wsparcia nie pozwalał na skorelowanie wielkości pomocy z wydatkami inwestycyjnymi bądź kosztami pracy, co zostało w jakiś sposób wyeksponowane w regulacjach ustawowych Unii Europejskiej i spowodowało kolejną nowelizację tejże ustawy. Komisja Europejska uznała, że już w momencie tworzenia się specjalnych stref ekonomicznych obowiązywał Układ Europejski, w związku z czym nasze zasady udzielania pomocy publicznej w strefach powinny być zgodne ze standardami unijnymi. W przekazanym Komisji Europejskiej w lutym 1999 r. stanowisku negocjacyjnym strona polska zobowiązała się do dostosowania zasad udzielania pomocy publicznej w specjalnych strefach do standardów unijnych, oczekując jednocześnie okresu przejściowego do roku 2017 dla inwestorów, którzy uzyskali zezwolenia przed harmonizacją prawa. Zobowiązanie do harmonizacji zostało zrealizowane ustawą z dnia 16 listopada 2000 r. Zgodnie z tą nowelizacją nowe zasady udzielania pomocy publicznej obowiązują przedsiębiorstwa, które uzyskają zezwolenia po 1 stycznia 2001 r.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JerzyMarkowski">Obowiązujące od 1 stycznia 2001 r. zasady udzielania pomocy publicznej w strefach polegają na zwolnieniach podatkowych z tytułu nowych inwestycji, w przypadku dużych przedsiębiorstw do wysokości 50% wydatków inwestycyjnych - nie będę tego cytował, bo to jest w tekście ustawy - oraz zwolnieniach podatkowych z tytułu tworzenia nowych miejsc pracy, w przypadku dużych przedsiębiorstw do wysokości 50% dwuletnich całkowitych kosztów pracy i 60% w przypadku małych i średnich podmiotów gospodarczych. Ta regulacja w obu przypadkach wygląda trochę inaczej w krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JerzyMarkowski">Korzystanie z pomocy regionalnej wymaga również prowadzenia działalności gospodarczej określonej w sprawozdaniu przez okres pięciu lat i utrzymania własności składników majątkowych, z którymi związane będą wydatki inwestycyjne przez okres pięciu lat od daty ich wprowadzenia do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JerzyMarkowski">W trakcie negocjacji Komisja Europejska - która zaakceptowała, jeszcze raz przypomnę, zasady udzielania pomocy publicznej obowiązujące od 1 stycznia 2001 r. - nie wyraziła zgody na respektowanie praw nabytych. Warunki funkcjonowania w strefach tak zwanych starych przedsiębiorstw były przedmiotem negocjacji akcesyjnych, które zakończyły się w grudniu 2002 r. następującymi ustaleniami... Nie będę ich cytował, ponieważ są one dokładnie wyartykułowane w projekcie ustawy, nad którym dzisiaj debatujemy. Wymienione warunki są bardzo precyzyjnie zapisane.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JerzyMarkowski">I w tym momencie jawi się problem, który kwalifikuje tę nowelizacją do rozstrzygnięć szczególnie subtelnych. Chodzi mianowicie o respektowanie praw nabytych. Przypomnę jednak, że ta nowelizacja zawiera prawne przyzwolenie na renegocjację umowy dającej podstawę do zezwolenia na funkcjonowanie w strefie. Tym samym przedsiębiorstwom przysługiwać będzie możliwość zmiany warunków zezwolenia na korzystniejsze, a ponadto, co jest rozwiązaniem zapisanym w tejże nowelizacji, gromadzenie kwot wpłacanych podatków dochodowych, po przekroczeniu dopuszczalnych pułapów pomocy, na specjalnym koncie i wykorzystanie tak zebranych funduszy na dofinansowanie nowych inwestycji realizowanych przez samego płatnika lub wskazaną przez niego, powiązaną z nim kapitałowo w co najmniej 25% firmę, oraz ustawowe zwolnienie z podatku od nieruchomości według stawek obowiązujących w roku 2002 w stosunku do gruntów i budowli oddanych do eksploatacji w 1999 r.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JerzyMarkowski">To tyle, jeżeli chodzi o generalne rozstrzygnięcia tejże ustawy i jej nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JerzyMarkowski">Chciałbym również, niejako rekomendując powagę sprawy, przypomnieć, że od 1997 r. do końca roku 2002 w tychże funkcjonujących specjalnych strefach ekonomicznych łącznie poniesiono nakłady na kwotę ponad 13,5 miliarda zł. Warto pamiętać, że są to nakłady inwestorów prywatnych na klasyczne inwestycje. W tym trybie, w ten sposób powstało ponad pięćdziesiąt cztery tysiące nowych miejsc pracy. Z kolei pomoc publiczna, która wynikała z tejże regulacji prawnej, skierowana do inwestorów, przez cały okres funkcjonowania ustawy wyniosła kwotę 840 milionów zł. To chyba dowodzi, że pomoc publiczna w tejże wysokości zaowocowała wyjątkowo efektywnym wzrostem nakładów na tworzenie miejsc pracy - bo wygenerowała, przypomnę, ponad pięćdziesiąt cztery tysiące miejsc pracy - oraz zaowocowała szczególną aktywnością, jeżeli chodzi o wielkość nakładów na tworzenie tychże miejsc pracy. W chwili obecnej w specjalnych strefach ekonomicznych działa ponad trzysta siedemdziesiąt firm. Ponad 45% terenów jest zagospodarowanych. Oczywiście nie we wszystkich strefach udało się natychmiast zaktywizować działalność gospodarczą. Są strefy, jak już na początku powiedziałem, które przestały istnieć. Są również takie podstrefy, które nigdy nie rozpoczęły swojej działalności, to nawet swego rodzaju zaskoczenie. Posłużę się tylko przykładem podstrefy katowickiej w mieście Jastrzębiu. Jest tam potężne bezrobocie, a mimo to nie udało się zaktywizować tam strefy ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JerzyMarkowski">Niemniej jednak pozostaje faktem, że wprowadzony mechanizm przeciwdziałania ubytkowi miejsc pracy w tych regionach, w których w sposób szczególny, wskutek procesów restrukturyzacyjnych, modernizacyjnych, wskutek zmian technologicznych, należało się spodziewać wzrostu liczby tych, którzy utracili miejsca pracy, ten mechanizm w tym obszarze w ciągu całego okresu funkcjonowania ustawy skutkował i skutkuje nadal. Stąd też każda zmiana regulacji prawnej w tym obszarze jest działaniem niezwykle subtelnym, ponieważ musi być obliczona na niezachwianie wiary inwestorów w sens podjęcia tam działalności inwestycyjnej. Innymi słowy, musimy doprowadzić do sytuacji takiej, ażeby ci, którzy już zainwestowali, nie czuli się tym rozczarowani, a jednocześnie starać się niejako bronić doktryny specjalnej strefy ekonomicznej w przypadku już funkcjonujących tam podmiotów. Byłoby pewnego rodzaju niezręcznością, gdyby się okazało, że te rozwiązania w daleko idącej perspektywie nie są na tyle efektywne, żeby motywowały do przystąpienia do działalności inwestycyjnych - mówię o inwestorach. Ta subtelność na tym polega. Stąd też jeszcze raz przypominam, że w wprowadzanej dzisiaj regulacji mamy zapisaną możliwość ponownego negocjowania i otwarcia nowej drogi do uzyskania zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JerzyMarkowski">Chcę również powiedzieć, że poprawki zgłoszone w trakcie posiedzenia komisji gospodarki nie były jednoznacznie ocenione przez wszystkich członków Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Bardzo wiele z nich przechodziło niewielką większością, właściwie jednym głosem. Sądzę, że czas, który minął od posiedzenia, uzyskane w międzyczasie stanowisko Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, uzyskane w międzyczasie przez pracowników, przez przedstawicieli ministerstwa gospodarki, stanowisko Komisji Europejskiej, uzyskane w międzyczasie stanowisko przedstawicieli Ministerstwa Finansów w tej sprawie, jak również spodziewana debata plenarna nad tym porządkiem obrad - w jej wyniku pojawią się, czego jestem prawie pewien, pewne nowelizacje i poprawki zgłoszone do tejże ustawy - pozwolą na kolejnym posiedzeniu po debacie, na wspólnym posiedzeniu komisji integracji europejskiej oraz komisji gospodarki, na zweryfikowanie poglądów nawet w kwestiach już dzisiaj przegłosowanych przez komisję. Nowe okoliczności, które w międzyczasie się pojawiły, powodują bowiem, że jest ku temu podstawa.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JerzyMarkowski">Komisja gospodarki zgłosiła łącznie czternaście poprawek. Znakomita większość są to poprawki zaproponowane z inicjatywy naszego Biura Legislacyjnego, któremu jeszcze raz chciałem podziękować za niezwykłą wrażliwość i kompetencję w ocenie aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JerzyMarkowski">Jedna z poprawek dotyczy umiejscowienia w organie zarządzającym specjalną strefą przedstawiciela ministra skarbu państwa, rozszerza tę możliwość.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JerzyMarkowski">Dwie poprawki dotyczą materii bardzo subtelnej. Chodzi o zapisy poprawki dziewiątej oraz korelującej z nią poprawki czternastej, ponieważ one się w jakiś sposób uzupełniają.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JerzyMarkowski">Zupełnie uczciwie powiem, że to, co w międzyczasie udało nam się uzyskać w trakcie tychże negocjacji i rozmów przedstawiciela Ministerstwa Finansów, Komisji Europejskiej, ministerstwa gospodarki pozwala jeszcze raz pochylić się nad tym problemem, co niewątpliwie nastąpi po wzbogaceniu naszego punktu widzenia przez Wysoką Izbę. Mówię to po to, proszę państwa, żeby nie wywołać zdziwienia u państwa senatorów, bo może nastąpić sytuacja, że nawet członkowie Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych nie będą głosowali za rozstrzygnięciami, które dotychczas przyjmowali. Po prostu nowe okoliczności często powodują, iż można popatrzeć na te sprawy jeszcze raz, mieć inne refleksje.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JerzyMarkowski">Generalnie, Szanowni Państwo Senatorowie, mamy do czynienia z aktem prawnym niezwykłej wagi, jeżeli chodzi o aktywizację gospodarczą. Mamy do czynienia z aktem prawnym, który w sposób znakomity, w sposób bardzo precyzyjny, a co najważniejsze, bardzo skuteczny, jak dowodzi tego historia, wpisuje się w pakiet „Przedsiębiorstwo - Rozwój - Praca” czy jak on się tam nazywa. Przepraszam, już mi się mylą te nazwy. W każdym razie chodzi o to, żeby były ewidentne dowody na walkę z bezrobociem, na aktywizację gospodarczą. I co najważniejsze, ten akt prawny jest takim rozstrzygnięciem, które właściwie dyskwalifikuje wszystkie zarzuty niedostosowania tejże regulacji prawnej do prawa unijnego. A jak pamiętam z własnych doświadczeń, z momentu tworzenia w ówczesnym Ministerstwie Przemysłu i Handlu tychże specjalnych stref ekonomicznych, od początku były tu pewne wątpliwości, które musieli rozstrzygać nasi przedstawiciele w trakcie negocjacji z Unią Europejską. Pamiętam, że robił to i pan minister Kaczurba, i jego następcy w ministerstwie gospodarki. Za każdym razem to rozstrzygnięcie było trudne, wymagało daleko idącej zdolności negocjowania, a przede wszystkim twardości przy prezentowaniu swoich poglądów, ponieważ tak naprawdę każdy z negocjatorów i każdy z nas, każdy, kto zajmował się tą problematyką, miał chyba świadomość tego, że właściwie to Polska przy tym poziomie bezrobocia zasługuje na to, żeby być jedną wielką specjalną strefą ekonomiczną. Ale mieliśmy również świadomość tego, że na takie rozstrzygnięcia prawne, przede wszystkim ze względów formalnych i finansowych, naszego budżetu po prostu nie stać. Stąd też to rozstrzygnięcie, które wydaje mi się, jak na razie, optymalne.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JerzyMarkowski">Proszę Wysoką Izbę o głęboką refleksję nad stanowiskiem Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych oraz o spojrzenie z pełną wyrozumiałością na to, że nasz pogląd na już przyjęte poprawki może być inny po kolejnym wspólnym posiedzeniu z komisją spraw zagranicznych. Raz jeszcze przedkładam Wysokiej Izbie to stanowisko, po tym komentarzu, który pozwoliłem sobie wygłosić. Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej senatora Władysława Mańkuta o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WładysławMańkut">Pani Marszałek! Panie Senator i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WładysławMańkut">Bardzo szczegółowo omówił przede mną te sprawy - i to zarówno część historyczną, jak i bieżące funkcjonowanie specjalnej strefy ekonomicznej - pan senator Markowski, w związku z czym ograniczę się tylko do sprawozdania z posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, które odbyło się 9 września bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WładysławMańkut">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż komisja z dużą wnikliwością rozpatrzyła przedłożony przez rząd i Sejm Rzeczypospolitej projekt ustawy, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów ekonomicznych, w tym fiskalnych, związanych z funkcjonowaniem specjalnych stref ekonomicznych, oraz problematyki dostosowania zasad udzielania pomocy publicznej przedsiębiorcom działającym w specjalnych strefach ekonomicznych na podstawie zezwoleń wydanych przed 1 stycznia 2001 r. i pewnego dostosowania do warunków wynegocjowanych z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WładysławMańkut">Wiele uwagi poświęcono propozycjom zmian zapisów w art. 5 ust. 2 oraz propozycji zmian w ust. 3 tego artykułu. Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej po wysłuchaniu opinii przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak też przedstawicieli Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych nie przyjęła proponowanych zmian zapisów art. 5, gdyż zdaniem większości członków komisji prowadziłoby to do pomniejszenia dochodów gmin lub zwiększenia rekompensat utraconych dochodów z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WładysławMańkut">W świetle tego uprzejmie proszę w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, aby Wysoka Izba przyjęła uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o specjalnych sferach ekonomicznych i niektórych ustaw zgodnie z drukiem senackim nr 468B.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WładysławMańkut">Poprawki, które zostały tam spisane, są zbieżne z odnośnymi poprawkami Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Nie ma tutaj żadnej kolizji. Tak jak zaznaczył pan senator Markowski, zapewne w debacie, po uwzględnieniu przez nas nowych aspektów, zostaną zgłoszone kolejne propozycje, a połączone komisje podczas swych obrad będą miały możliwość spojrzenia na te propozycje w nowych warunkach. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania adresowane do senatorów sprawozdawców.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JolantaDanielak">Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Sztorc.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefSztorc">Chcę zadać pytania panu senatorowi Markowskiemu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JózefSztorc">Pierwsze pytanie. Było szesnaście stref, dwie nie rozpoczęły działalności, więc jest czternaście. Ale ile jest podstref w Polsce? Z tego, co pan senator mówił, dobrze by było, żeby cały kraj był objęty ustawą o specjalnych strefach ekonomicznych. Każdy sołtys pewnie chciałby, żeby na jego wsi również była podstrefa. Ile zatem tych podstref jest?</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JózefSztorc">I drugie pytanie. Ile przedsiębiorstwa działające w specjalnych strefach ekonomicznych straciły na zmianie ustawy o podatkach lokalnych - o podatku gruntowym i o podatku od nieruchomości? Wszystkie przedsiębiorstwa z mocy ustawy były z nich zwolnione, no ale ustawę zmieniono.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JózefSztorc">I trzecie pytanie. Czy jest to zgodne z konstytucją? Czy nie narażamy się na niekonstytucyjność uchwały? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JolantaDanielak">Czy są kolejne pytania do senatorów sprawozdawców? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMarkowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyMarkowski">Najłatwiej będzie mi odpowiedzieć na trzecie pytanie. Tę samą wątpliwość, którą zgłosił przed chwilą pan senator, miał również Sejm. Ja oczywiście nie mam kompetencji prawnej do rozstrzygania takiego sporu, ale chcę powiedzieć, że już w trakcie debaty sejmowej posłowie doszli do wniosku, że mamy do czynienia ze stanem wyższej konieczności, jakim jest przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, i to jak gdyby upoważnia do rozstrzygnięć, które cofają prawa nabyte i rozstrzygają to, o czym pan senator mówił - pewnej subtelności wobec zapisów konstytucyjnych. Tak to rozstrzygnął Sejm i nie mam powodu, żeby nie wierzyć w to rozstrzygnięcie.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyMarkowski">Jeśli pan senator pozwoli, to odeślę pytanie o liczbę istniejących podstref do przedstawicieli rządu. Przepraszam bardzo, ale nie jestem w stanie w tej chwili na to odpowiedzieć. Mógłbym powiedzieć, ile tych podstref było w momencie, kiedy je tworzyłem, czyli w 1996 r., ale ile ich jest dzisiaj - po prostu nie wiem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JolantaDanielak">Czy są jeszcze pytania do senatorów sprawozdawców? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki, pracy i polityki społecznej.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JolantaDanielak">Witam bardzo serdecznie podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej - panią Krystynę Gurbiel, zastępcę dyrektora departamentu w tymże ministerstwie - panią Teresę Korycińską oraz przedstawiciela Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - panią wiceprezes Ewę Kubis.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, pragnę zapytać przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krystyna Gurbiel: Tak, Pani Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JolantaDanielak">W takim razie serdecznie zapraszam do mównicy.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaGurbiel">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KrystynaGurbiel">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Króciutko. Ja tylko chciałabym powiedzieć, nawiązując do tego, o czym mówili panowie senatorowie, że uchwalenie tej ustawy jest niezwykle istotne z punktu widzenia dotrzymania naszych zobowiązań związanych z traktatem akcesyjnym. Jest to ustawa o bardzo dużym znaczeniu, właśnie w kontekście procesu integracji Polski z Unią Europejską. Jutro odbywa się posiedzenie Komitetu Stowarzyszenia, ostatnie posiedzenie Komitetu Stowarzyszenia Polski i Unii Europejskiej w ramach Traktatu Europejskiego, na którym kwestia specjalnych stref ekonomicznych na pewno będzie poruszona przez Komisję Europejską, a więc rzeczywiście jest dla Polski ważne, żeby proces legislacyjny dotyczący tej ustawy zakończył się możliwie szybko.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KrystynaGurbiel">Jeśli chodzi o poprawki, o których mówili panowie senatorowie, to większość z nich rząd popiera, zgadzamy się z większością zaproponowanych poprawek. W odniesieniu do niektórych mamy wątpliwości, ale, jak rozumiem, to będzie mogło być jeszcze przedyskutowane na tym wspólnym posiedzeniu komisji, o którym mówił pan senator Markowski.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KrystynaGurbiel">A jeśli chodzi o pytanie, które zadał pan senator Sztorc, o liczbę podstref w ramach stref ekonomicznych, to jest ich około pięćdziesięciu, ale jeśli pani marszałek pozwoli, my przekażemy Wysokiej Izbie dokładną informację pisemną na ten temat.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek Jolanta Danielak: Bardzo proszę.)</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KrystynaGurbiel">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo. Proszę o pozostanie przy mównicy, bowiem zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać zapytania adresowane do pani minister. A zgłasza się już pan senator Sztorc.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefSztorc">Ja jednak jestem zaskoczony, Pani Marszałek, stanowiskiem rządu. Jak można nie wiedzieć, ile jest podstref? Dzisiaj debatujemy nad tak ważną ustawą dla specjalnych stref ekonomicznych...</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JolantaDanielak">Panie Senatorze, ja proszę, żeby Pan nie dokonywał oceny, tylko zadawał pytania.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: Mam minutę czasu i zmieszczę się w tej minucie, Pani Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JózefSztorc">Ja chciałbym zapytać przedstawiciela rządu, ile przedsiębiorcy stracili pieniędzy na zmianie ustawy o opodatkowaniu działalności w specjalnych strefach ekonomicznych. Chodzi mi o podatki lokalne, o podatek od nieruchomości, podatek gruntowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JolantaDanielak">Proszę, pan senator Szafraniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanSzafraniec">Pani Minister, Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską w art. 87 przewiduje specjalną pomoc dla niektórych regionów Republiki Federalnej Niemiec, dotkniętych podziałem, w zakresie w jakim ta pomoc jest niezbędna do skompensowania niekorzystnych skutków gospodarczych spowodowanych tym podziałem. A zatem Niemcy znalazły się w sytuacji uprzywilejowanej, do jakiej mogłaby pretendować również Polska: wszak tam chodziło o Niemiecką Republikę Demokratyczną. I stąd też pytanie: od kiedy i do kiedy tego typu uprzywilejowanie będzie dotykało Federalnej Republiki Niemiec? Ta pomoc bowiem wykracza poza limity przewidziane w Unii Europejskiej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JolantaDanielak">Proszę, pani senator Koszada.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AleksandraKoszada">Dziękuję Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AleksandraKoszada">Pani Minister, co prawda projekt ustawy uzyskał pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, ale chciałabym wiedzieć, czy w trakcie dyskusji były jakieś istotne zastrzeżenia ze strony przedstawicieli samorządów terytorialnych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KrystynaGurbiel">Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KrystynaGurbiel">Wysoka Izbo! Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Sztorca dotyczące kwot, które utracili przedsiębiorcy wskutek zmian w podatkach, to z mojej wiedzy wynika, że Ministerstwo Finansów czy rząd nie mają takich danych. Przykro mi, ale niestety nie dysponujemy takimi danymi.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#KrystynaGurbiel">Odnosząc się do pytania pana senatora Szafrańca, chciałabym przypomnieć, że Polska wchodząc do Unii Europejskiej będzie mogła korzystać z bardzo dużej pomocy strukturalnej, która będzie przyznana całemu terytorium naszego kraju właśnie ze względu na fakt, że poziom rozwoju gospodarczego, dochodu narodowego w Polsce jest niższy od średniej unijnej, a więc nasz kraj kwalifikuje się do korzystania z tej pomocy strukturalnej. Ona będzie dostępna zarówno dla samorządów lokalnych, jak i dla przedsiębiorców. Tak że w istocie dzięki wejściu Polski do Unii Europejskiej polscy przedsiębiorcy będą mogli korzystać ze znacznie większego poziomu pomocy publicznej niż obecnie - oczywiście zgodnie z regulacjami unijnymi i zgodnymi z nimi regulacjami polskimi. W tej chwili budżetu państwa po prostu nie stać na ten poziom pomocy publicznej, jaki będzie możliwy dzięki dofinansowaniu ze środków strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#KrystynaGurbiel">Jeśli chodzi o konkretne pytanie dotyczące zakresu czasowego obowiązywania pomocy dla Niemiec, związanej z połączeniem czy właściwie z likwidacją skutków podziału Niemiec, to - jeśli pani marszałek pozwoli - my przekażemy te informacje pisemnie, bo ja, powiem szczerze, nie jestem w tej chwili... Nie znam odpowiednich danych. Te informacje przekażemy osobno.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#KrystynaGurbiel">Co do opinii komisji wspólnej rządu i samorządu na temat projektu tej ustawy, to ze strony środowisk samorządowych, partnerów samorządowych, w trakcie prac komisji wspólnej nie były zgłaszane zastrzeżenia. Nie tylko ta końcowa opinia jest pozytywna, także w trakcie dyskusji nie było zastrzeżeń ze strony środowisk samorządowych. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JolantaDanielak">Czy są kolejne pytania do pani minister? Nie ma pytań. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JolantaDanielak">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JolantaDanielak">Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być zgłoszone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#JolantaDanielak">Przypominam też, że połączone komisje będą rozpatrywać tylko wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Szafrańca. Kolejnym mówcą będzie pan senator Sztorc.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanSzafraniec">Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanSzafraniec">Ustawa o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych ma dostosować zasady udzielania pomocy publicznej przedsiębiorcom czy przedsiębiorstwom działającym w specjalnych strefach ekonomicznych na podstawie zezwoleń wydanych przed 1 stycznia 2001 r. do warunków uzyskanych w toku negocjacji akcesyjnych. Dotychczasowa pomoc udzielana na podstawie zezwoleń wydanych przed 1 stycznia 2001 r. jest niezgodna z prawem wspólnotowym, stąd dzisiejsza nowelizacja ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanSzafraniec">Duże przedsiębiorstwa będą zmuszone do dobrowolnej zmiany zezwoleń wydanych przed 1 stycznia 2001 r. na nowe zezwolenia wydane w oparciu o warunki udzielania pomocy publicznej dyktowanej przez Komisję Europejską. Przedsiębiorcy zostaną niejako poddani dobrowolnemu przymuszeniu przyjęcia ograniczeń wielkości pomocy, która nadal niestety będzie odbiegała od zasad określonych w prawie wspólnotowym, ponieważ będzie przekraczała dopuszczalne limity tej pomocy określone we wspólnotowych wytycznych.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanSzafraniec">Na mocy Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską udzielana pomoc przez państwo lub przy użyciu zasobów państwowych musi być zgodna z interesem unijnym, co szczególnie podkreślam, a nie interesem narodowym. Jeśli jakieś państwo członkowskie zdecyduje się udzielić pomocy w interesie narodowym, wówczas Komisja Europejska zadecyduje o zniesieniu lub zmianie tej pomocy. Jeśli dane państwo nie podporządkuje się unijnemu dyktatowi, wówczas komisja wniesie sprawę bezpośrednio do Trybunału Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanSzafraniec">Jak wiadomo, w Polsce do tej pory był czy jest praktykowany system wsparcia podatkowego w ramach specjalnych stref ekonomicznych, pozwalający na zwolnienie z podatku dochodowego, a także inne zachęty, między innymi takie jak ulgi w podatkach lokalnych. Unia Europejska uznała, że świadczenia te są niezgodne z unijnymi wytycznymi. Dotyczy to, o ile dobrze się orientuję, czterystu dwudziestu siedmiu przedsiębiorców. Stąd też, jak wynika z European Union Common Position, Unia Europejska doradziła rządowi polskiemu zmianę w porozumieniu z beneficjentami świadczeń nieodpowiadających wymogom unijnym na pomoc świadczoną zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JanSzafraniec">W związku z tym powstaje pytanie co do zgodności - była o tym już mowa - nowelizowanych przepisów ustawy z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych. I co się okazuje? Sejmowy sprawozdawca tej ustawy uważa, że zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego, a to z tego względu, że prawa te mogą być ograniczone ze względu na ważny interes publiczny, a takim interesem publicznym ma być akcesja do Unii Europejskiej. Poza tym zaciągnięte przez negocjatorów zobowiązania zaakceptowane zostały przez naród na drodze referendum. I tym sposobem traktat akcesyjny zyskuje przewagę nad konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych. To może skutkować pozwaniem państwa do sądu. Państwo przecież tworzyło i dawało możliwość inwestowania przedsiębiorcom na podstawie prawnych regulacji, które skutkiem tej nowelizacji no niestety zostaną zniesione. Utrata dotychczasowych przywilejów może spowodować, była o tym mowa w Sejmie, ucieczkę przedsiębiorców do innych stref, tańszych, a to z kolei może spowodować nasze dalsze kłopoty. Rząd co prawda nie przewiduje procesów o odszkodowanie, niemniej jednak gdyby wszyscy inwestorzy zwrócili się o odszkodowanie, to wówczas kwota byłaby niebagatelna, bo wynosiłaby około 5 miliardów 500 milionów zł. I to stawia pod znakiem zapytania nowelizację tej ustawy. Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo serdecznie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Sztorca. Kolejnym mówcą będzie pan senator Mąsior.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefSztorc">Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JózefSztorc">Rozpatrujemy dzisiaj projekt nowelizacji ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Kiedyś tych stref było szesnaście, dzisiaj jest ich czternaście, są tam bardzo dobre relacje ekonomiczne, na utworzenie jednego miejsca pracy inwestorzy zainwestowali około 300 tysięcy zł, uzyskując około 15 czy 16 tysięcy zł ulg podatkowych - oczywiście w przypadku jednego miejsca pracy. Myślę, że są to bardzo dobre relacje ekonomiczne i powinniśmy zachęcać inwestorów, aby w tych strefach inwestowali, a my dzisiaj zmieniamy prawo w ten sposób, że zniechęcamy przedsiębiorców do prowadzenia tam działalności gospodarczej i do inwestycji.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JózefSztorc">Pierwszą taką zmianą, która negatywnie wpłynęła na decyzję wielu przedsiębiorców, było ograniczenie zwolnień podatkowych - cofnięto zwolnienia z podatku gruntowego, cofnięto zwolnienia z podatku od nieruchomości, mimo że w decyzjach dotyczących działania specjalnych stref ekonomicznych było to zapisane. Ja jestem tego samego zdania, co pan senator Szafraniec - rozmawiałem osobiście z wieloma przedsiębiorcami i uważam, że ta ustawa będzie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ prawa nabyte są prawami świętymi. Jeżeli inwestor decydował się na inwestowanie w specjalnej strefie ekonomicznej, to państwo było z jednej strony partnerem do rozmowy, resort był z drugiej strony partnerem do rozmowy i to trzeba szanować.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#JózefSztorc">I nagle - to co mówił pan senator Markowski - no była wyższa konieczność. Nie, Panie Senatorze, nie było wyższej konieczności, żeby naruszać prawa nabyte. Uważam osobiście, że jeżeli przedsiębiorcy zaskarżą ustawę, to okaże się, że jest ona niekonstytucyjna, że się naruszyło prawa i dobre obyczaje, oczywiście, bo tak się nie robi.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#JózefSztorc">Ja nie uzyskałem dzisiaj odpowiedzi na pytanie, które zadałem, dotyczące tego, ile jest stref. Ale chciałbym powiedzieć, że jest wiele samorządów, które chcą, żeby w ich miejscowościach powstały podstrefy i z tego co się orientuję jest bardzo dużo wniosków o nadanie statusu podstref specjalnych stref ekonomicznych. Trzeba wszystko zrobić, żeby przedsiębiorcy mogli inwestować, mogli tworzyć nowe miejsca pracy...</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(Sygnał telefonu komórkowego)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JolantaDanielak">Bardzo przepraszam, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JolantaDanielak">Proszę odłożyć telefon komórkowy albo kontynuować rozmowę poza salą obrad.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: Ja nie mam telefonu, Pani Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JolantaDanielak">Zwracam się do pana senatora.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: A myślałem, że do mnie.)</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JolantaDanielak">Nie do pana tym razem, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: Wybiła mnie pani z rytmu.)</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JolantaDanielak">Mam nadzieję, że pan sobie poradzi, głęboko w to wierzę.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: Pewnie tak.)</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JózefSztorc">Myślę, że dzisiaj trzeba zrobić wszystko, aby umożliwić rozwój biznesu w specjalnych strefach ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JózefSztorc">Niepokojąca jest również sprawa taka. No chce się dzisiaj zmienić w ustawie zapis, aby... No różnie interesy wyglądają i nie zawsze ten interes, który się kręci, który ktoś... Przedsiębiorstwo buduje firmę w specjalnej strefie ekonomicznej, tam się musi produkować. Zmianą tej ustawy zmusza się przedsiębiorcę, żeby przez pięć lat trzymał składniki majątkowe, chociażby nawet już nie produkował w strefie. Myślę, że jest to bardzo delikatna materia.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JózefSztorc">Panowie senatorowie mówili wcześniej, że połączone komisje będą nad tym pracować. Ja myślę, że trzeba byłoby pogodzić sprawy fiskalne i sprawy natury produkcyjnej. No, żyjemy w takim czasie a nie innym, nie wszystkie interesy dobrze się kręcą. Trzeba również wziąć pod uwagę interesy przedsiębiorców - jeżeli inwestycja nie wypali, to nie karać tego przedsiębiorcy, tylko dać mu możliwość sprzedaży składników majątkowych, nie wiem, zlikwidowania, sprzedaży, przeniesienia gdzie indziej. I ja tutaj na tę okoliczność mam poprawkę. Pozwolę ją sobie zgłosić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo. Jeszcze raz przepraszam, Panie Senatorze, że wybiłam pana z rytmu. Ale poradził pan sobie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Senator Józef Sztorc: Dobrze, że się nie zdenerwowałem.)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Mąsior.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogusławMąsior">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BogusławMąsior">W kadencji 1993–1997, kiedy miałem przyjemność zasiadać w tej Izbie, debatowaliśmy nad ustawą o specjalnych strefach ekonomicznych, którą przyjęliśmy. Byłem współautorem pomysłu, aby te strefy mogły być strefami rozproszonymi zarządzanymi z jednego miejsca. Patrz: strefa katowicka obejmująca kilka obszarów ówczesnego województwa katowickiego o szczególnym zagrożeniu strukturalnym bezrobociem. Spółka zarządzająca w Katowicach, ale i inne spółki od gmin otrzymywały do dyspozycji tereny, które w większości przypadków były nieuzbrojone i nieatrakcyjne, jeżeli chodzi o potencjalnych inwestorów. Poniesiono wiele nakładów, aby otrzymane tereny uzbroić.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#BogusławMąsior">W przedłożeniu, które trafiło do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, nie uwzględniono zwolnienia od podatku od nieruchomości gruntów, budowli i budynków, które były właśnie w gestii spółek zarządzających. Osobiście uważam to za rażącą niesprawiedliwość. To jest nawet, moim zdaniem, przykład szkodnictwa, ponieważ spółki zarządzające z kapitałem polskim w dalszym ciągu muszą inwestować w infrastrukturę. Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych uwzględniła zgłoszone poprawki. Uważam, że treść poprawki dwunastej zgodna jest również z interesem tych spółek zarządzających, a co za tym idzie, z interesem specjalnych stref ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#BogusławMąsior">Moi poprzednicy mówili o prawie nabytym. Ja też uważam, że mankamentem polskiego prawa gospodarczego jest jego zmienność. Niedługo będziemy debatowali na temat wysokości podatku. Będziemy mówili, że 19% to jest sukces. Ale gdy się spotykam z ludźmi biznesu, to główny zarzut jest taki, że oni nie wiedzą, co się będzie działo za rok, za dwa, trzy, cztery lata, za lat pięć.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#BogusławMąsior">Dostosowanie naszego prawa do prawa unijnego w przypadku specjalnych stref wiąże się z pogorszeniem warunków dla polskiego biznesu. Przed posiedzeniem Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej wysłuchałem w polskim radiu audycji, w miarę satyrycznej, o tym, jak mała Słowacja, dwukrotnie mniejsza od Polski, w roku ubiegłym miała dwa razy więcej inwestycji. Jest to wynik określonego prawa, ułatwiającego inwestowanie. Konkluzja programu była taka, że jeżeli Słowacja wejdzie do Unii, a my w tej Unii też będziemy, to właściwie inwestycje na Słowacji będą takie jak inwestycje u nas.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#BogusławMąsior">Na Zachodzie specjalne strefy gospodarcze rozwijają się. Sam widziałem to w Portugalii. Dają tam sobie z tym radę. Przepisy są takie, żeby te strefy specjalne były atrakcyjne. I tam są lokowane inwestycje. A my bardzo często chcemy dostosować nasze prawo do prawa unijnego. Zwracałem uwagę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej na to, że używa się takich sformułowań, iż, być może, zagrozi to naszej integracji z Unią, ale ze strony UKIE nigdy nie ma jasnych stwierdzeń, na przykład takich, że są w 100% przekonani, iż proponowany zapis jest niezgodny z prawem unijnym. Na wszelki wypadek mówi się: mamy poważne obawy. Nie będę już dalej rozwijać tego tematu.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#BogusławMąsior">Chcę prosić Wysoką Izbę, aby poparła wszystkie poprawki, które są przedstawione w sprawozdaniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Uważam, że dają one szansę na ochronę w pewnym zakresie praw nabytych, na ochronę interesu potencjalnych inwestorów, którzy jeszcze w specjalnych strefach będą mogli inwestować, i oczywiście dają gwarancję, że ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych nie będzie niezgodna z prawem unijnym. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JolantaDanielak">Proszę, pan senator Mańkut.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WładysławMańkut">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WładysławMańkut">Faktycznie wprowadzenie możliwości tworzenia w Polsce specjalnych stref ekonomicznych wpłynęło na rozwój wielu regionów. Kwestią dyskusyjną długo pozostanie to, czy dotychczas wykorzystaliśmy w sposób prawidłowy te możliwości. Jednakże kolejna nowelizacja tej ustawy, w moim przekonaniu, będzie służyła poprawie warunków inwestowania niezależnie od obaw, jakie były zgłaszane już wielokrotnie.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WładysławMańkut">Sądzę, że zgodzimy się z takim poglądem, że jeżeli wstąpienie do Unii Europejskiej jest w interesie państwa, to przez analogię należy domniemać, iż stosowanie się do prawa unijnego nie może być działaniem na szkodę państwa. Zupełnie inną kwestią jest to, w jakim stopniu będziemy potrafili wykorzystać to prawo w warunkach polskich. A konstytucyjna zasada mówiąca o potrzebie respektowania praw nabytych również, w moim przekonaniu, nie zostanie naruszona, jeżeli nowe regulacje dotyczące funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych, włącznie z ustawami regulującymi zakres pomocy publicznej dla inwestorów w specjalnych strefach ekonomicznych, stworzą dogodniejsze warunki ekonomiczne do funkcjonowania tych przedsiębiorstw. Wierzę, że i my, i rząd Rzeczypospolitej chcielibyśmy w tym kierunku zmierzać.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WładysławMańkut">Niezależnie od tych uwag chciałbym zgłosić trzy poprawki do ustawy - dwie dotyczące art. 5, które uściślają zapisy i są bardziej zbieżne z oczekiwaniami, jak również z przepisami Unii oraz Komisji Europejskiej, i jedną dotyczącą art. 8, która również doprecyzowuje przepis i jakby wychodzi naprzeciw zapisom zawartym w traktacie akcesyjnym. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JolantaDanielak">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JolantaDanielak">Dla porządku informuję, że senator Grzegorz Lipowski złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu, a wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pan senator Mańkut, pan senator Sztorc i pani senator Genowefa Ferenc.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JolantaDanielak">Czy przedstawiciel rządu chce się ustosunkować do przedstawionych w toku dyskusji wniosków? Nie, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#JolantaDanielak">W trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, a więc zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#JolantaDanielak">Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo przedstawicielom rządu za udział w obradach.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 28 sierpnia 2003 r., a do Senatu została przekazana 1 września 2003 r. Zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu 4 września 2003 r. marszałek Senatu skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz do Komisji Ochrony Środowiska. Po rozpatrzeniu ustawy obie komisje przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 469, a sprawozdania komisji w drukach nr 469A i 469B.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#JolantaDanielak">Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, senatora Bernarda Drzęźlę, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BernardDrzęźla">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BernardDrzęźla">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej chciałbym przedstawić wyniki pracy komisji nad ustawą o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw, uchwaloną przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 28 sierpnia bieżącego roku. Nasza komisja rozpatrzyła tę ustawę na posiedzeniu 9 września, a sprawozdanie z tego posiedzenia przedstawiła w druku nr 469A.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#BernardDrzęźla">Rozpatrywana ustawa wprowadza bardzo liczne zmiany w obszernej ustawie - Prawo ochrony środowiska z dnia 27 kwietnia 2001 r. Celem nowelizacji jest dostosowanie ustawy do wymogów prawa wspólnotowego, wynikających z kilku dyrektyw: po pierwsze, z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i rady - pominę może symbole tych dyrektyw - z 1999 r. w sprawie dostępności dla konsumentów informacji o zużyciu paliwa i emisji dwutlenku węgla w odniesieniu do marketingu nowych samochodów osobowych, po drugie, z dyrektywy rady z 1996 r. w sprawie zintegrowanego zapobiegania zanieczyszczeniom i kontroli, po trzecie, z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i rady z 2002 r. w sprawie oceny i zarządzania hałasem środowiskowym, po czwarte, z dyrektywy rady z 1985 r. w sprawie oceny niektórych publicznych i prywatnych przedsięwzięć dla środowiska oraz, po piąte, z dyrektywy rady z 1997 r. w zakresie raportów o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Rozpatrywana obecnie ustawa jest zgodna z wymaganiami wynikającymi z wymienionych regulacji wspólnotowych. W materiałach, które miałem do swojej dyspozycji - zresztą mieli je do dyspozycji wszyscy senatorowie - są oficjalne stwierdzenia w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#BernardDrzęźla">Oprócz zmian wynikających z prawa Unii Europejskiej w ustawie zaproponowano wiele zmian wynikających z praktyki stosowania ustawy z 2001 r. Zmiany te opracowano na podstawie powszechnych, mających duży zasięg konsultacji społecznych. Eliminują one pewne niedociągnięcia i wątpliwości natury formalno-redakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#BernardDrzęźla">Poza zmianami w ustawie - Prawo ochrony środowiska ustawa wprowadza też zmiany między innymi w ustawie o inspekcji ochrony środowiska z 1991 r. i w ustawie - Prawo wodne z 2001 r. Szczegółowe omówienie wszystkich zmian wprowadzonych przez ustawę byłoby ze względów czasowych niemożliwe, dlatego podam tylko kilka charakterystycznych przykładów.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#BernardDrzęźla">Otóż w rozpatrywanej obecnie ustawie zawarto rozszerzenie definicji zanieczyszczenia poprzez uznanie za zanieczyszczenie emisji, które nie tylko są, ale mogą być szkodliwe, mogą pogarszać walory estetyczne środowiska itp.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#BernardDrzęźla">Złagodzono też dotychczasowy zapis zakazujący budowy i rozbudowy zakładów na obszarach określanych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego jako tereny działalności produkcyjnej, składowania i magazynowania.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#BernardDrzęźla">Wprowadzono delegację dla ministra właściwego do spraw środowiska do wydania rozporządzenia określającego przypadki, w których wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza z instalacji nie wymaga pozwolenia.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#BernardDrzęźla">Wprowadzono też zwolnienie z opłat z tytułu korzystania ze środowiska, gdy ich wysokość nie przekracza przepisowej kwoty.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#BernardDrzęźla">I wreszcie ostatni przykład, jaki tu przytaczam: sprecyzowano, które organy administracji publicznej są właściwe do opiniowania projektów programów ochrony środowiska przygotowanych na odpowiednich szczeblach administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#BernardDrzęźla">Wysoki Senacie, nasza komisja proponuje czterdzieści siedem poprawek do ustawy, przedstawionych w druku nr 469A. Są to poprawki różnej rangi: od redakcyjnych i doprecyzowujących począwszy, na ściśle merytorycznych skończywszy. Poprawki te zaproponowało Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu. Czterdzieści cztery zgłoszone przez nas poprawki pokrywają się z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#BernardDrzęźla">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej kieruję pod adresem Wysokiego Senatu wniosek o przyjęcie rozpatrywanej ustawy wraz z zaproponowanymi poprawkami. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JolantaDanielak">Proszę sprawozdawcę Komisji Ochrony Środowiska, pana senatora Janusza Bargieła, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanuszBargieł">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Państwo Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanuszBargieł">W imieniu Komisji Ochrony Środowiska mam zaszczyt zarekomendować państwu ustawę - Prawo ochrony środowiska. Ustawa ta została uchwalona przez Sejm 28 sierpnia 2003 r. Jest ona zawarta w drukach sejmowych oraz drukach senackich nr 469, 469A i 469B.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanuszBargieł">Komisja zebrała się w dniu 11 września, rozpatrzyła ustawę i proponuje wniesienie do niej pięćdziesięciu siedmiu poprawek. Tak jak mój szanowny przedmówca, pan senator Drzęźla, powiedział, niektóre z tych poprawek pokrywają się z poprawkami, jakie zaproponowała Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JanuszBargieł">Celem ustawy jest dostosowanie polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej oraz wyeliminowanie niedociągnięć i wątpliwości natury formalno-redakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JanuszBargieł">Proponowane poprawki mają charakter konstytucyjny, legislacyjny oraz doprecyzowujący. Poprawki o charakterze konstytucyjnym odnoszą się do braku wytycznych dotyczących treści rozporządzeń, które mają zostać wydane na podstawie przepisów upoważniających, w brzmieniu nadanym ustawie. Także Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Środowiska przedstawiły pewne propozycje działań legislacyjnych w stosunku do omawianej ustawy. Komisja Ochrony Środowiska poprosiła także o opinię prawną pana doktora Jerzego Jendrośkę z Centrum Prawa Ekologicznego.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#JanuszBargieł">Zmiana ustawy - Prawo ochrony środowiska jest zmianą dość obszerną, ale najprawdopodobniej nie będzie ostatnią zmianą z racji wprowadzania nowych dyrektyw europejskich do końca kwietnia przyszłego roku. Można więc przewidywać, że w związku z tymi zmianami będziemy ponownie debatowali nad prawem ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#JanuszBargieł">W imieniu komisji proszę o przyjęcie ustawy wraz z poprawkami, które postaram się przedstawić Wysokiej Izbie w wielkim skrócie.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#JanuszBargieł">Jak już wspomniałem, większość poprawek zmierza do merytorycznej modyfikacji postanowień ustawy - Prawo ochrony środowiska lub doprecyzowania jej przepisów. Jeśli zaś chodzi o zmiany o charakterze legislacyjnym, to przedstawię główne elementy.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#JanuszBargieł">W wielu przypadkach organ ochrony środowiska, który zajmował się monitoringiem - dotychczas był to wojewoda - został zmieniony na wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, który sam prowadzi pomiary. Zmieniły się zasady związane z określeniem obszaru ograniczonego użytkowania. Jeśli chodzi o raporty o oddziaływaniu na środowisko, to również nastąpiła zmiana, która pozwala na zawężenie konieczności wykonywania tego raportu w pełnym zakresie w przypadku małych inwestycji. Nastąpiły też zmiany o charakterze kompetencyjnym: od 1 stycznia 2001 r. wojewódzki inspektor sanitarny nie jest już organem administracji zespolonej z wojewodą. Dlatego też w nowej ustawie zostały wyłącznie uzgodnienia, które do tej pory prowadzone były właśnie w procesie inwestycyjnym przez wojewodę, przedkładane do uzgodnienia z organem odrębnym czy z państwowym, wojewódzkim inspektorem sanitarnym, a na terenach granicznych - z granicznym inspektorem sanitarnym.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#JanuszBargieł">Zmienił się zapis w art. 167, związanym z dyrektywą Unii Europejskiej, która będzie wprowadzona. Nowelizacja nakłada na producenta i sprzedawcę samochodów między innymi obowiązek dołączania informacji dotyczącej zawartości dwutlenku węgla w spalinach nowych samochodów.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#JanuszBargieł">Wiele zmian ma na celu zapewnienie kompatybilności tej ustawy z innymi przepisami, na przykład z ustawą o odpadach.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#JanuszBargieł">Druga część - bo można by to wyodrębnić - dotyczy funduszy, a mianowicie zapisu, iż ogromną rolę w wykorzystaniu funduszy spójności będzie odgrywał narodowy fundusz i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Dlatego też w nowej ustawie znajdują się zapisy dotyczące tworzenia wspólnych strategii, planów, które do tej pory nie widniały w ustawie - Prawo ochrony środowiska. Wynika to z tego, że wykorzystanie funduszy spójności w dużej mierze będzie się opierało na zbilansowaniu środków na określone inwestycje, stąd obowiązkiem rządu będzie spojrzenie na to, jak gospodaruje się środkami funduszy wojewódzkich. Chodzi o to, aby w tych planach były zabezpieczone środki oraz tematy inwestycyjne, aby odbywało się to na zasadzie opiniowania, a nie władczego wkraczania w działania wojewódzkich funduszy ochrony środowiska zarówno administracji rządowej, jak i samego narodowego funduszu, który posiada osobowość prawną.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#JanuszBargieł">Jeśli chodzi o pozostałe kwestie związane z funduszami, to wymienię tu rozszerzenie katalogu doprecyzowania zadań, na które mogą być przeznaczone środki funduszów ekologicznych, bowiem do tej pory bywało, że zadania nie były związane z ochroną środowiska, a zostały uwzględniane w katalogu zadań, na które można było przeznaczyć środki funduszu.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#JanuszBargieł">Kończąc, Państwo Senatorowie, w imieniu Komisji Ochrony Środowiska proszę o przyjęcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska wraz z zaproponowanymi pięćdziesięcioma siedmioma poprawkami zapisanymi w druku 469B. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JolantaDanielak">Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JolantaDanielak">Pan senator Bartos.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszBartos">Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszBartos">Czy nowe rozwiązania zaproponowane w art. 135, które zdaniem rządu usprawniają procedurę, nie wprowadzają zbyt daleko idącej swobody dla inwestorów w trakcie realizacji inwestycji? Mam tu poważne obawy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JolantaDanielak">Czy są kolejne pytania do sprawozdawców? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, który z panów sprawozdawców wypowie się jako pierwszy?</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, może pan senator Drzęźla.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#komentarz">(Senator Bernard Drzęźla: Przepraszam, muszę to znaleźć, nie pamiętam... To jest art. 135?)</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#JolantaDanielak">Panie Senatorze Sprawozdawco, w związku z tym, że senator zadający pytanie nie jest zainteresowany odpowiedzią, myślę, że to zwalnia senatorów sprawozdawców z obowiązku udzielenia odpowiedzi. Bardzo dziękuję panu za gotowość do tego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#komentarz">(Senator Bernard Drzęźla: To jest dość obszerny fragment, tak że...)</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#JolantaDanielak">Ale, Panie Senatorze, zwalniam pana z udzielenia odpowiedzi, zwłaszcza, że osoby zainteresowanej nie ma już na sali.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister środowiska.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#JolantaDanielak">Dzisiaj są z nami na sali obrad: główny inspektor ochrony środowiska, pan Krzysztof Zaręba, dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej, pan Marek Sobiecki... O, przepraszam bardzo, pana Marka Sobieckiego akurat nie ma, ale jest zastępca dyrektora Departamentu Instrumentów Ochrony Środowiska, pani Irena Mazur oraz dyrektor Departamentu Prawnego, pani Anna Różanek. Bardzo serdecznie witam.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#JolantaDanielak">Ponownie zwracam się z zapytaniem, czy chcą państwo przedstawić stanowisko rządowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KrzysztofZaręba">Ustawa była już tak gruntownie dyskutowana w czasie posiedzeń Sejmu i Senatu, że będziemy gotowi udzielać odpowiedzi, jeżeli coś jeszcze będzie wymagać z naszej strony dodatkowego doprecyzowania. Myślę jednak, że nie ma potrzeby dłużej tego uzasadniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania adresowane do przedstawicieli rządu.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JolantaDanielak">Pan senator Gierek, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AdamGierek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#AdamGierek">Ponieważ ustawa również definiuje pewne pojęcia, chciałem zapytać o pojęcie energii odnawialnej. Ze względów ekologicznych ta energia jest bardzo istotna, ponieważ zmniejsza produkcję energii mogącej szkodzić środowisku. Wracam do tego pojęcia: czy uwzględnia się tam energię uzyskiwaną ze spalania śmieci, pozyskiwaną z biogazu otrzymywanego ze spalania śmieci i energię z gazu otrzymywanego w wyniku suchej destylacji śmieci metodą pirolityczną? Myślę, że jest to bardzo istotne, ponieważ w tej chwili rodzą się nowe technologie, które ułatwiają lepsze wykorzystanie śmieci. W śmieciach zalega mianowicie bardzo dużo tworzyw sztucznych, które nie rozkładają się metodami biologicznymi. Z tego, co wiem, biogaz prawdopodobnie jest uznany za energię odnawialną, ale uważam, że to drugie też powinno być. Chcę spytać, czy to jest i czy ewentualnie będzie uznane za energię odnawialną. Do 2010 r. mamy produkować tej energii odnawialnej już 7,5%. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Romaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Ja bym jednak powrócił do tego art. 135, bo tutaj, Panie Ministrze, powstaje dosyć skomplikowany problem. Mianowicie wprowadzenie obszaru ograniczonego użytkowania to nie jest wyłącznie kwestia przedsiębiorstwa, które na ten teren wkracza, ale to jest również kwestia tych ludzi, którzy na tym obszarze posiadają swoją własność. W sposób istotny zostają oni ograniczeni w swoim prawie własności. Z tego wynikałby jeden bardzo ważny element: że im przysługują odszkodowania. I to często bardzo poważne odszkodowania. W tej chwili w Warszawie spotykamy się z takim problemem, jak na przykład rozbudowa lotniska Okęcie, gdzie strefa ograniczonego użytkowania wchodzi na kilka dzielnic. Oczywiście w związku z tym osobom, które na tym terenie posiadają własność, przysługują odszkodowania. Ale w sposób prawie oczywisty Przedsiębiorstwa Państwowe „Porty Lotnicze” w ogóle nie będą w stanie tego wypłacić. Czyli budowanie tej strefy ograniczonego użytkowania odbywa się w gruncie rzeczy nie na koszt przedsiębiorcy, tylko na koszt osób, które na tym terenie przebywają, zamieszkują, mają tam swoją własność. Muszę powiedzieć, że to jest niezwykle trudny problem. I co rząd zamierza z tym zrobić? Bo w moim przekonaniu powinno być tak, że jeżeli przedsiębiorstwo podejmuje inwestycje, które wymagają stworzenia obszaru ograniczonego użytkowania, to w tym momencie powinno po prostu wpłacać kaucję, że pokryje te straty, które poniosą ludzie na tym terenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JolantaDanielak">Czy są kolejne pytania?</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Lipowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#GrzegorzLipowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#GrzegorzLipowski">Czy mamy zrobioną jakąś przymiarkę do rachunku tej energii odnawialnej? Będziemy musieli jej produkować i stosować coraz więcej. Jakie to przyniesie skutki, chociażby w ograniczeniu wydobycia węgla, który jest teraz zarzewiem konfliktów społecznych? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JolantaDanielak">Czy są dalsze pytania?</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JolantaDanielak">Zapraszam pana ministra na mównicę i bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania senatorów.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#KrzysztofZaręba">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#KrzysztofZaręba">Pani Marszałek! Państwo Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#KrzysztofZaręba">Sprawy energii odnawialnej pojawiają się i jak gdyby nakładają w dwóch pytaniach. Energia odnawialna nie jest ujęta w tym akcie ustawowym, który dzisiaj rozpatrujemy, ponieważ jest to temat, który będzie narastał. Przygotowywany jest osobny projekt ustawy, który będzie regulował i pojęciowo, i merytorycznie oraz systemowo sprawy rozwoju i prowadzenia energii, inwestowania w energię odnawialną. Dlatego nie ma tutaj pojęcia energii odnawialnej, ponieważ nie ma odniesienia do tego w tekście całej ustawy. Ale, tak jak mówię, jest to przygotowywane. Już w tej chwili zaczęliśmy w resorcie pracę nad przygotowaniem ustawy dotyczącej energii odnawialnej. I tam oczywiście te wszystkie sprawy, które pan senator Gierek był łaskaw zasygnalizować, będą zawarte. Bo wiadomo, że zgazowywanie różnymi metodami, odzysk z normalnego złoża, a także przerób tego, co jest gromadzone na wysypiskach, będzie też miało duże znaczenie dla tej energii odnawialnej. Ta energia na pewno jest tu zawarta. Nie wiem, czy to zadowala pana senatora. Jeżeli tak, to chętnie włączymy pana senatora w nasze prace jako, że tak powiem, konsultanta, bo pan senator jest wybitnym specjalistą w części tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#KrzysztofZaręba">Teraz zapytanie pana senatora Lipowskiego o skutki. Nie robiliśmy jeszcze rachunku symulacyjnego, wyliczając, ile zmniejszy się czy też może się zmniejszyć wydobycie węgla. Ale jeżeli mamy osiągnąć w ciągu mniej więcej dziesięciu lat 12% wkład energii ze źródeł odnawialnych, to oznacza to, że przy obecnej mocy jest to około 2 tysięcy MW czy ponad 2 tysiące 500 MW energii. I taka ilość byłaby zwolniona z innych źródeł, oczywiście jeśli przyjąć za podstawę obecny stan zainstalowanych mocy w energii. Wiadomo, że na pewno będzie jakiś wzrost energii, choć nie tak duży jak w latach poprzednich, ponieważ jeszcze do lat osiemdziesiątych ilość zużywanej energii rosła mniej więcej dwukrotnie, podwajała się w ciągu dziesięciu lat. Obecnie ten trend jest znacznie słabszy, w związku z tym nie będzie tak szybkiego wzrostu. Myślę, że skutki będą niewielkie, nie aż tak duże, jak wynikałoby z tych trendów ekstrapolacyjnych. Nie potrafię precyzyjnie odpowiedzieć. Myślę, że spróbujemy zrobić taki rachunek i przekażemy panu senatorowi bardziej dokładną, bardziej precyzyjną informację.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#KrzysztofZaręba">Jeżeli chodzi o strefę ograniczonego użytkowania, to problem, co widać na przykładzie Okęcia, jest wyjątkowo palący, wyjątkowo gorący, powoduje to bardzo wiele emocji i protestów. Z tym, że Okęcie jest zupełnie nietypowym przypadkiem, ponieważ istniało już przed wojną, a cała polityka lokalizacyjna, prowadzona zarówno w latach powojennych, jak i obecnie przez gminy, jakby nie uwzględniała uciążliwości tego lotniska. Chcę powiedzieć, że nawet teraz na pasie wznoszenia i schodzenia samolotów obecne władze samorządowe umieściły szkołę. W związku z tym, jak mówię, są to takie rzeczy, które kładą jak gdyby tę winę za sposób zagospodarowania tych stref uciążliwych nie tylko na resort, nie tylko na administrację rządową. Do tej pory popełnia się tutaj błędy, mimo że my staramy się już ich nie robić. Okazuje się jednak, że w samorządach wchodzą w grę rozmaite inne interesy, które to powodują. Ale abstrahując od sprawy lotniska „Okęcie”, chcę zwrócić uwagę, że zapis o ograniczonym użytkowaniu utrzymywany jest w dalszym ciągu w ustawie, on tylko jak gdyby przesuwa w czasie tworzenie tego obszaru. Następuje to nie w momencie, kiedy zostaje określone wskazanie lokalizacyjne, tylko wtedy, kiedy wydaje się pozwolenie na budowę. Chodzi o to, że dopiero w pozwoleniu na budowę są określone parametry wystarczające do tego, żeby wykonać ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko. Dopiero na podstawie tego można określić zasięg strefy ograniczonego użytkowania.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#KrzysztofZaręba">Tak że, Panie Senatorze Romaszewski, to nie jest tak, że te strefy znikną, żebyśmy chcieli się z tego wycofać czy ewentualnie utrudnić komuś funkcjonowanie. Bo ci, którzy mieszkają w tej strefie czy w jej sąsiedztwie, czyli są właściwie w przyszłej strefie, ale równocześnie ci, którzy z racji wydania pozwolenia na budowę są dotknięci skutkami, stają się już automatycznie stroną i mają prawo funkcjonować jako strona także w określaniu tych warunków, które będą limitować, będą wyznaczać tę strefę. Istotny jest drugi etap, w którym właśnie na podstawie pozwolenia na budowę i o wyznaczoną na tej podstawie strefę ograniczonego użytkowania wydaje się pozwolenie na użytkowanie inwestycji. I jeżeli te rzeczy nie są uwzględnione i nie są, że tak powiem, zrealizowane zgodne z projektem i zgodnie ze wszystkimi uzgodnieniami, także tymi, które wnoszą zainteresowane strony, to wówczas mamy prawo nie dopuścić do oddania tej inwestycji do użytku. Tak że jest to jak gdyby tylko pewne przesunięcie w czasie tego procesu, w którego wyniku w tej chwili na niezbyt jasno określonych i niezbyt dokładnie sprecyzowanych przesłankach tworzy te strefy dosyć dowolnie, można powiedzieć, że wręcz arbitralnie. Ta nowelizacja pozwala na bardziej precyzyjne określenie i limitowanie tej strefy ograniczonego użytkowania.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#KrzysztofZaręba">To wszystko, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje marszałek Longin Pastusiak)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo panu głównemu inspektorowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba: Zaczekam jeszcze, gdyby odpowiedzi były niezadowalające, gdyby jeszcze ktoś miał pytania. Jeżeli nie ma...)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#LonginPastusiak">Nie, nikt się dotąd nie zapisał do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba: Dziękuję.)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Romaszewski: Do dyskusji...)</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#LonginPastusiak">Jeszcze pytania, tak? Aha, głos w dyskusji? No, Panie Senatorze, pan jest tu dostatecznie długo, żeby się zgłosić tutaj... Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących zapisywania się wcześniej do dyskusji, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Czekałem na odpowiedź pana ministra.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Wydaje mi się, że problem, który podniosłem, jest dosyć istotny. Nie wiem, czy daje się on bezpośrednio rozwiązać w ustawie o ochronie środowiska, ale odpowiedź pana ministra przekonała mnie o tym, że problem ten jest w gruncie rzeczy bardzo złożony.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Polega to po prostu na tym, że tworzenie obszarów ograniczonego użytkowania de facto będzie się odbywało kosztem dotychczasowych użytkowników tych obszarów. I muszę powiedzieć, że kiedy sytuacja dotyczy na przykład instytucji użyteczności publicznej, to jeszcze można dyskutować. Wydaje mi się, że to też sięga za daleko, ale można nad tym jeszcze dyskutować. Ale tutaj mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jakaś instytucja gospodarcza przynosząca zyski uniemożliwia wykorzystywanie prawa własności na tym obszarze. To się odbywa, i niestety muszę państwu powiedzieć, że to się będzie odbywało kosztem tych ludzi, którzy na tych obszarach przebywają. To już w Warszawie widać. Rzeczywiście, może to się rozwijało w niewłaściwym kierunku, ale chciałbym zwrócić uwagę, że Okęcie teraz będzie przyjmowało nie sześć milionów, tylko dwanaście milionów. Wobec tego ta strefa się rozrasta. W tej chwili strefa ograniczonego użytkowania wchodzi aż nad Ursynów. Takie są w tej chwili projekty. I powiedzenie teraz, że my te strefy ustalimy, a potem wypłacimy tym obywatelom odszkodowanie, bo są przewidziane takie odszkodowania, ewentualnie nie zezwolimy na otworzenie, zaczyna już być lewitowaniem w sferze fikcji. Jeżeli się zbuduje lotnisko, jeżeli się zbuduje trasę, na przykład siekierkowską, to w tym momencie, powiedzmy sobie szczerze, właściwie nie ma już możliwości wstrzymania użytkowania.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Dlatego ja uważam, że niezbędne jest podjęcie odpowiednich kroków. Jeżeli jakaś instytucja podejmuje działania, które wymagają stworzenia obszaru ograniczonego użytkowania, to powinna zostać dokonana wycena strat, jakie ponoszą obywatele przebywający na tym obszarze, i instytucja ta powinna zdeponować środki na wypłacenie odszkodowań, żeby nie skończyło się to tak, że ci ludzie będą przez dwadzieścia lat prawować się i w efekcie dostaną jakieś grosze. Myślę, że to po prostu godzi w poczucie sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MieczysławJanowski">Ja nie chciałbym komentować tej ustawy, bo pamiętamy, że ustawa - Prawo ochrony środowiska, która została uchwalona jeszcze w kwietniu 2001 r., miała stanowić swoistą konstytucję, fundamentalną ustawę odnoszącą się do ochrony środowiska. I tak jest w istocie.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#MieczysławJanowski">Ale chciałbym zwrócić na coś uwagę i przedstawicieli rządu, i izby poselskiej. Otóż obie komisje zaproponowały kilkadziesiąt poprawek do tej ustawy. To znów świadczy o tym, że Senat jest potrzebny, aby te poprawki wprowadzać. Ale myślę, że trzeba wyciągnąć jakieś wnioski na temat jakości pracy, bo kilkadziesiąt poprawek do ustawy, która nowelizuje ustawę, to jest stanowczo za dużo.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#MieczysławJanowski">Myślę, że obie izby polskiego parlamentu będą mogły otrzymać od rządu swoisty raport, który będzie mówił o kosztach realizacji tej ustawy. Byłoby to bardzo przydatne i potrzebne. Wiadomo, że te koszty będą rozłożone na lata.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym się jeszcze krótko odnieść do jednej sprawy, która podczas pracy komisji wzbudziła pewne obawy i emocje. Chodzi o art. 220 ust. 2 ustawy, którą nowelizujemy. Dotychczasowy zapis został zastąpiony takim, który mówi, że minister właściwy do spraw środowiska ma określić rodzaj rozporządzenia oraz przypadki, w których wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza z instalacji nie wymaga pozwolenia. Pojawiły się wątpliwości natury formalno-prawnej, a także takie, czy w tej sprawie nie powinien wypowiedzieć się również minister gospodarki. Dlatego proponuję poprawkę, która w moim przekonaniu rozwiąże ten problem: wspomniane rozporządzenie wydawałby minister właściwy do spraw środowiska w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw gospodarki. Poprawkę tę składam na pańskie ręce, Panie Marszałku. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#LonginPastusiak">Informuję Wysoką Izbę, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#LonginPastusiak">Dla porządku informuję również, że dwaj senatorowie, pan senator Tadeusz Bartos oraz pan senator Witold Gładkowski, złożyli teksty swoich wystąpień do protokołu.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#LonginPastusiak">Ponadto, już w toku dyskusji, wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie przed chwileczką złożył pan senator Janowski, a wcześniej pan senator Adam Graczyński.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#LonginPastusiak">W związku z tym, zgodnie z art. 52 ust. 2 regulaminu naszej Izby, proszę Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisję Ochrony Środowiska o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#LonginPastusiak">Chciałbym jeszcze zapytać pana inspektora Zarębę, głównego inspektora ochrony środowiska, czy chciałby ewentualnie ustosunkować się do wystąpień w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#komentarz">(Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba: Panie Marszałku, jeżeli chodzi o...)</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#LonginPastusiak">Jeżeli tak, to bardzo proszę stąd.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#komentarz">(Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba: Może po wystąpieniach komisji, bo być może...)</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#LonginPastusiak">Dobrze. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#LonginPastusiak">Wobec tego informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#LonginPastusiak">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Biurze Ochrony Rządu i niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#LonginPastusiak">Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu 27 sierpnia bieżącego roku, a dwa dni później, 29 sierpnia, została przekazana do naszej Izby. Dnia 4 września, zgodnie z Regulaminem Senatu, skierowałem ją do Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego. Komisja, po rozpatrzeniu ustawy, przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#LonginPastusiak">Tekst ustawy macie państwo w druku nr 465, a sprawozdanie komisji w druku nr 465A.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#LonginPastusiak">Proszę sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, pana senatora Józefa Dziemdzielę, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JózefDziemdziela">Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#JózefDziemdziela">W imieniu Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego pragnę przedłożyć sprawozdanie z prac nad ustawą o zmianie ustawy o Biurze Ochrony Rządu i niektórych innych ustaw - druk senacki nr 465.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#JózefDziemdziela">Celem ustawy uchwalonej przez Sejm dnia 27 sierpnia 2003 r. jest skorelowanie unormowań tej ustawy z unormowaniami dotyczącymi innych służb mundurowych. Nowela w dużej części dotyczy przebiegu służby w Biurze Ochrony Rządu i spraw socjalnych funkcjonariuszy tej formacji.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#JózefDziemdziela">Nowela doprecyzowuje między innymi wymogi psychofizyczne i fizyczne dotyczące kandydatów do służby, bo takie wymogi są określone w przypadku pozostałych służb, chociażby straży pożarnej czy Straży Granicznej. Precyzyjnie określa ona czas służby pełnionej przez funkcjonariuszy oraz reguluje kwestie urlopów i nagród oraz zwrotu kosztów podróży. Istotne są też zmiany dotyczące przydzielania lokali mieszkalnych. Dostosowuje ona również przepisy ustawy do zapisów ustawy o ochronie informacji niejawnych.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#JózefDziemdziela">Należy podkreślić, że większość tych zapisów nie stanowi jakiegoś novum dla pracowników BOR, którzy służyli do dnia wejścia w życie ustawy, to jest do 16 marca 2001 r., ze względu na fakt, iż BOR miało status jednostki wojskowej. Dlatego brak tych zapisów, o których dzisiaj mowa, stanowiłby dla funkcjonariuszy BOR... To stawiałoby ich w gorszej sytuacji w stosunku do innych służb mundurowych.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#JózefDziemdziela">Celem nowelizacji ustawy o Biurze Ochrony Rządu jest stworzenie zapisów w zasadniczy sposób wpływających na spójność prawa i normujących te obszary, w których zaistniały luki prawne. Przedmiot omawianej ustawy nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#JózefDziemdziela">W trakcie prac nad ustawą Komisja Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego zgłosiła pięć poprawek, które zostały przedstawione w sprawozdaniu dostarczonym państwu w druku nr 465A.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#JózefDziemdziela">Jeżeli chodzi o poprawkę pierwszą, to proponuje się w niej, aby w art. 1 dodać pkt 9a w brzmieniu: „w art. 38 ust. 1 wyrazy «art. 35 ust. 1 pkt 4 i 5» zastępuje się wyrazami «art. 35 ust. 1 pkt 4, 5 i 8»”.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#JózefDziemdziela">W art. 33, określającym przypadki obligatoryjnego i fakultatywnego zwalniania ze służby, dodano przesłankę, która umożliwia zwolnienie funkcjonariusza z powodu uprawomocnienia się odmowy wydania poświadczenia bezpieczeństwa. Posiadanie takiego poświadczenia jest niezbędnym elementem mianowania go do służby, a więc jest niezwykle istotną cechą, jaką funkcjonariusz powinien się charakteryzować. W związku z tym nowelizacji wymaga również art. 38 ustawy, który stanowi o zakazie zwolnienia ze służby funkcjonariusza - kobiety w ciąży i w czasie urlopu macierzyńskiego. W obecnym stanie prawnym przepis ten zezwala na zwolnienie ze służby w wyjątkowych przypadkach, między innymi w przypadku wymierzenia kary dyscyplinarnej, wydalenia ze służby oraz skazania prawomocnym wyrokiem. Tak więc rozszerzenie tego katalogu wyjątków powinno nastąpić w art. 35.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#JózefDziemdziela">Jeżeli chodzi o drugą poprawkę... W art. 65 ustawy dodano dwa przepisy, ust. 6 i ust. 7, zgodnie z którymi funkcjonariuszowi oraz jego małżonkowi i dzieciom może być przyznana dopłata do wypoczynku. W ust. 7 zawarte jest upoważnienie do wydania rozporządzenia określającego warunki przyznawania tej dopłaty. Przepis ten, z niezrozumiałych powodów, ma charakter fakultatywny. Wystarczy, że fakultatywne jest przyznanie dopłaty, a z treści rozporządzenia będzie wynikało, na jakich warunkach dopłata zostanie przyznana. Dlatego proponuje się wykreślić w pkcie 13 ust. 7 wyrazy „może określić” i zastąpić je wyrazem „określi”.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#JózefDziemdziela">Poprawki: trzecia, czwarta i piąta, doprecyzowują zapisy ustawy.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#JózefDziemdziela">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego zwracam się z prośbą o przyjęcie ustawy wraz z pięcioma poprawkami komisji. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#LonginPastusiak">Przed przystąpieniem do dyskusji możemy zadawać pytania panu senatorowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#LonginPastusiak">Chciałbym zapytać Wysoką Izbę, czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie panu senatorowi sprawozdawcy. Nie widzę chętnych.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#LonginPastusiak">Ustawa, która w tej chwili jest przedmiotem debaty, była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister spraw wewnętrznych i administracji.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#LonginPastusiak">Witam w naszym gronie podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, pana ministra Tadeusza Matusiaka. Witam również szefa Biura Ochrony Rządu, pana generała Grzegorza Mozgawę.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#LonginPastusiak">Chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i wypowiedzieć się w sprawie ustawy.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Tadeusz Matusiak: Nie ma takiej potrzeby.)</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#LonginPastusiak">Nikt nie zapisał się do dyskusji, a więc otwieram dyskusję i od razu ją zamykam.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#LonginPastusiak">Informuję Wysoką Izbę, że głosowanie w sprawie ustawy o Biurze Ochrony Rządu i niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#LonginPastusiak">Wysoka Izbo, przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#LonginPastusiak">Ta ustawa została uchwalona przez Sejm 27 sierpnia bieżącego roku. Do Senatu została przekazana 29 sierpnia bieżącego roku, a 4 września 2003 r., zgodnie z naszym regulaminem, skierowałem ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#LonginPastusiak">Tekst ustawy macie państwo w druku nr 466, a sprawozdanie komisji w druku nr 466A.</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#LonginPastusiak">Proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, pana senatora Mirosława Lubińskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MirosławLubiński">Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#MirosławLubiński">Z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie komisji w sprawie uchwalonej przez Sejm w dniu 27 sierpnia 2003 r. ustawy o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw - druk senacki nr 466. Projekt omawianej ustawy był przedłożeniem rządowym.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#MirosławLubiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przed sześcioma laty, 27 czerwca 1997 r., Sejm uchwalił ustawę o służbie medycyny pracy, która określiła nowy model opieki zdrowotnej nad pracującymi, idący w kierunku dyrektyw Unii Europejskiej i konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy. Ustawa ta była zwieńczeniem zmian dokonywanych na mocy nowelizacji kodeksu pracy - małej nowelizacji z 1991 r. i dużej z 1996 r. Ponadto sprawy te są uregulowane w rozporządzeniu ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 9 lipca 1996 r. w sprawie pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy oraz przez rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 30 czerwca 1996 r. w sprawie badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń wydawanych dla celów przewidzianych w kodeksie pracy.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#MirosławLubiński">Niewątpliwie wymienione akty prawne określiły ramy nowoczesnego podejścia do opieki zdrowotnej nad pracownikami. W ich ujęciu wszystkich pracowników traktuje się równo, niezależnie od rodzaju pracy i formy własności zakładu pracy. Stawia się na działalność profilaktyczną i wszechstronny dostęp pracowników do informacji o narażeniach w środowisku pracy oraz w sposób klarowny określa się zakres odpowiedzialności za zdrowie pracodawców, pracowników, Państwowej Inspekcji Pracy, związków zawodowych, Społecznej Inspekcji Pracy, Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz służby medycyny pracy.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#MirosławLubiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiana nowelizacja dostosowuje przepisy ustawy o służbie medycyny pracy do zmian w systemie ochrony zdrowia oraz w systemie prawnym, które nastąpiły w okresie obowiązywania ustawy. Do najistotniejszych zmian wprowadzanych w ustawie należą: doprecyzowanie, jakie osoby i jednostki organizacyjne tworzą służbę i realizują jej zadania; usunięcie niespójności przepisów trzech ustaw, ustawy o chorobach zakaźnych i zakażeniach, ustawy o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia oraz ustawy o służbie medycyny pracy, poprzez wyłączenie z tej ostatniej przepisów dotyczących wykonywania badań do celów sanitarno-epidemiologicznych; wprowadzenie przepisów regulujących umiejscowienie jednostek badawczo-rozwojowych i jednostek organizacyjnych uczelni medycznych prowadzących działalność w dziedzinie medycyny pracy, czego nie uwzględniały dotychczasowe przepisy ustawy; rozszerzenie zakresu zadań służby medycyny pracy realizowanych w odniesieniu do osób wykonujących prace na innej podstawie niż stosunek pracy; poszerzenie kręgu podmiotów, z którymi ustawowo będzie współpracować służba medycyny pracy, o zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności i Narodowy Fundusz Zdrowia; uzupełnienie w art. 17 zakresu zadań wojewódzkich ośrodków medycyny pracy o zadania faktycznie wykonywane przez te jednostki, z uwzględnieniem zadań statutowych przekazanych jednostkom badawczo-rozwojowym; uściślenie źródeł finansowania zadań wojewódzkich ośrodków medycyny pracy oraz instytutów medycyny pracy. Za ważne w nowelizacji uznaliśmy ograniczenie działalności wojewódzkich ośrodków medycyny pracy w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych tak, aby nie zastępowały one jednostek podstawowych w wykonywaniu badań profilaktycznych pracowników. Dzięki temu zapisowi wyeliminuje się konkurowanie kontrolującego z kontrolowanym w ubieganiu się o zlecenia badań profilaktycznych od pracodawców.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#MirosławLubiński">Konsekwencją wprowadzenia zmian w tej ustawie jest konieczność dokonania zmian w ustawie z września 2001 r. o chorobach zakaźnych i zakażeniach. Chodzi o szczegółowe określenie zakresu zadań dla celów sanitarno-epidemiologicznych oraz nowych delegacji dla ministra właściwego do spraw zdrowia do wydania odpowiednich rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#MirosławLubiński">Panie Marszałku, Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia proponuje cztery poprawki, zawarte w druku senackim nr 466A.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#MirosławLubiński">Poprawka pierwsza doprecyzowuje krąg podmiotów stanowiących podstawowe jednostki służby medycyny pracy: wyłącza z niego praktykę lekarską wykonywaną wyłącznie w miejscu wezwania. Ma także charakter terminologiczny, bo dostosowuje uregulowanie zawarte w ustawie do terminologii ustawy o zawodzie lekarza, która nie posługuje się określeniem potocznym „na wezwanie”.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#MirosławLubiński">Poprawka druga ma charakter porządkujący - usuwa zbędne wyrazy.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#MirosławLubiński">Poprawka trzecia zmierza do rozszerzenia uregulowania stanowiącego delegację dla ministra właściwego do spraw zdrowia do wydania rozporządzenia w sprawie badań sanitarno-epidemiologicznych. Poprawka dotyczy uwzględnienia kompetencji lekarzy przeprowadzających badania.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#MirosławLubiński">Poprawka czwarta ma charakter porządkowo-redakcyjny - uzupełnia brakujące wyrazy.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#MirosławLubiński">W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia proszę o przyjęcie ustawy, wraz z zaproponowanymi poprawkami. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję panu senatorowi.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#LonginPastusiak">Proszę o pozostanie jeszcze przez chwilkę na trybunie.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#LonginPastusiak">Chciałbym bowiem zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zadać pytanie panu senatorowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#LonginPastusiak">Pani senator Liszcz, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#TeresaLiszcz">Chcę zapytać pana senatora sprawozdawcę, jakie merytoryczne racje przemawiały za pozbawieniem wojewódzkich ośrodków medycyny pracy prawa wykonywania świadczeń, o których mowa w art. 12, poza przypadkami, gdy jest to konieczne dla prowadzenia specjalizacji, oraz przypadkami, gdy to jednostki podstawowe złożą zlecenie. Jakie były argumenty? Te ośrodki dysponują świetną kadrą, świetną aparaturą i to wszystko może pozostać bezczynne. Czy nie widzi pan senator niczego niewłaściwego w tym, że teraz praca ośrodków wojewódzkich będzie zależała od tego, czy podległe im jednostki będą składać zamówienia? Czy to jest dobra sytuacja? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Panie Senatorze, o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MirosławLubiński">Pani Senator, odpowiedź na pani pytanie, przynajmniej w części, znajdowała się w sprawozdaniu komisji. Powtórzę to i oczywiście rozszerzę.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Czytałam ten fragment.)</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#MirosławLubiński">Tym, co przede wszystkim chciałbym tutaj uwypuklić, a co przyświecało nam i, jak myślę, również ustawodawcy - mówię w tej chwili o przedłożeniu rządowym - oraz później pracom w Sejmie, było to, że w ten sposób eliminuje się bardzo niezdrową sytuację, kiedy kontrolujący z kontrolowanym konkurują na rynku o zlecenia badań profilaktycznych od pracodawców. Pamiętajmy o tym, że wompy nie zostały powołane w ustawie o służbie medycyny pracy w 1997 r. po to, aby świadczyć usługi zdrowotne, choć dysponują oczywiście znakomitą kadrą, ale przede wszystkim po to, aby dbać o wysoki merytoryczny poziom służby medycyny pracy. I to jest ich zasadnicze działanie. Finansowanie medycyny pracy jest dwutorowe. Z jednej strony oczywiście są pracodawcy, którzy zlecają jednostkom podstawowym badania, ale z drugiej strony jest to finansowane przez budżety województwa. I te właśnie zadania finansowane z budżetu województwa są zadaniami, które stawia sobie wojewódzki ośrodek medycyny pracy.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#MirosławLubiński">Reasumując, wompy, w myśl ustawy, nie były powołane do wykonywania badań profilaktycznych, ale do tego, aby zapewnić odpowiedni poziom usług świadczonych przez jednostki podstawowe. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#LonginPastusiak">Czy są jeszcze pytania do senatora sprawozdawcy? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#LonginPastusiak">Wysoka Izbo, ustawa, którą rozpatrujemy, była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister zdrowia.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#LonginPastusiak">Witam w naszej izbie sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, panią minister Ewę Kralkowską.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#LonginPastusiak">Chcę zapytać: czy pani minister chciałaby przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy?</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Ewa Kralkowska: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku, jeżeli będą pytania, jestem gotowa na nie odpowiedzieć.)</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#LonginPastusiak">Dobrze, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#LonginPastusiak">Wobec tego czy są pytania do przedstawiciela rządu w sprawie tej ustawy?</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Ja się zgłaszam.)</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#LonginPastusiak">Pani senator Liszcz, bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#LonginPastusiak">Pani Minister, wobec tego może proszę przejść tutaj, żeby stąd ustosunkować się do pytania, odpowiedzieć na nie.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Pani Senator.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#TeresaLiszcz">Właściwie to chciałabym postawić pani to samo pytanie, które stawiałam panu senatorowi sprawozdawcy, tylko sformułuję je troszeczkę inaczej. Czy po tych paru latach funkcjonowania ustawy, która pozwalała wompom - użyję tego brzydkiego skrótu - prowadzić również badania podstawowe, wie pani minister o jakichś przypadkach nieuczciwości, patologii w tym zakresie, przypadkach złej pracy czy jakichś nieuczciwych transakcji? I czy nie jest tak, że działałby tu przede wszystkim przykład, a więc że wojewódzkie ośrodki medycyny pracy mogłyby pokazywać, jak powinno się organizować i prowadzić te badania, czyli że swoim przykładem wpływałyby przede wszystkim na poziom badań wykonywanych przez inne jednostki? Czy to nie jest tak, że to odpowiednie lobby, lobby zakładów prywatnych, naciska na to, żeby wyeliminować wompy z tej konkurencji? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#EwaKralkowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#EwaKralkowska">Panie Marszałku! Szanowni Państwo!</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#EwaKralkowska">Otóż nie wydaje mi się, by w ogóle można to było rozpatrywać w takich kategoriach, że oto ktoś chce kogoś wyeliminować. Wydaje mi się... To znaczy nie wydaje mi się, ale wiem, że naszą intencją było zachowanie równego dostępu wszystkich podmiotów do wykonywania zadań zgodnie ze swoimi kompetencjami, a więc zachowanie równości wobec prawa zarówno publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jak i zakładów niepublicznych.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#EwaKralkowska">A jeśli chodzi o wompy, to one, jako jednostki wysoce specjalistyczne i w pewnym sensie nadrzędne merytorycznie wobec wszystkich podstawowych gabinetów, spełniają określoną rolę, to znaczy rolę kontrolną, specjalistyczną, konsultacyjną. I taki jest nasz zamysł. No i nie spotkaliśmy się z przypadkami nieuczciwości czy jakimiś innymi tego typu sprawami, które by powodowały konieczność ingerowania w to zagadnienie od tej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#LonginPastusiak">Czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie pani minister? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, Pani Minister.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Ewa Kralkowska: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#LonginPastusiak">W tej sytuacji otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#LonginPastusiak">Przypominam, tradycyjnie już, o naszych wymogach regulaminowych: o składaniu podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#LonginPastusiak">W tej chwili mamy czworo senatorów zapisanych do dyskusji. Ponadto jest jedno przemówienie złożone do protokołu.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#LonginPastusiak">Jako pierwsza zabierze głos pani senator Krystyna Sienkiewicz.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Jestem członkiem Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, toteż brałam udział w jej pracach nad zmianą ustawy o służbie medycyny pracy. I w zasadzie mogłabym się ograniczyć do stanowiska komisji. Ale im dłużej i wnikliwiej wczytywałam się w tę ustawę, tym więcej miałam wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#KrystynaSienkiewicz">W zasadzie nie mam większych oporów, jeśli chodzi o poparcie przyjętych w Sejmie, a zaproponowanych przez rząd - który przecież popieram z racji udziału w tej koalicji - rozwiązań, ponieważ mają one i istotne znaczenie, i skutki dla sposobu finansowania zadań służby medycyny pracy, porządkują wiele wzajemnych relacji oraz materię dotyczącą badań sanitarno-epidemiologicznych, chroniących nas, konsumentów, obrót żywnością, jej produkcję itd.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Jednak chciałabym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zmiany zawarte w art. 3, czyli w tej części omawianej ustawy, która dotyczy ustawy o chorobach zakaźnych i zakażeniach - ustawy o stosunkowo świeżym rodowodzie, bo uchwalonej we wrześniu 2001 r. Ustawa ta weszła w życie z Nowym Rokiem 2002, a jej wejście w życie miało bardzo brzemienne skutki społeczne. I to postaram się teraz dowieść, ponieważ na tej kanwie chciałabym złożyć poprawkę.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Otóż ustawa o chorobach zakaźnych i zakażeniach zniosła od 1 stycznia 2002 r. dekret - nie lubimy tego słowa, ale tak to się nazywało: „dekret” - o zwalczaniu chorób wenerycznych. A więc zniosła przymus - „przymusu” też nie lubimy - leczenia chorych na kiłę i rzeżączkę, a co jeszcze ważniejsze, wynikającą z tego przymusu bezpłatność świadczeń zdrowotnych dla osób nieubezpieczonych. Leczenie, badania, te świadczenia były do 31 grudnia 1998 r. bezpłatne dla wszystkich obywateli polskich, a także dla cudzoziemców, których i w tamtych latach było, i teraz jest wielu, ale dawniej jeszcze więcej ich u nas przebywało, gdyż przyjeżdżali tu budować różne wielkie fabryki i studiować na naszych uczelniach. Od 1 stycznia 1999 r. do 31 grudnia 2001 r. - czyli wtedy, kiedy znaleźliśmy się pod rządami reformy dotyczącej ubezpieczenia zdrowotnego - z mocy art. 165 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym świadczenia te były bezpłatne dla osób nieubezpieczonych. Były one dla osób bezpłatne, ale koszty pokrywał budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#KrystynaSienkiewicz">A więc przy okazji zmiany tej ustawy, tego artykułu traktującego o chorobach zakaźnych, chcę zaproponować powrót do tej zasady, która przecież jest w interesie zdrowia publicznego. Proponuję to przede wszystkim dlatego, że część chorych, część osób ze względów materialnych, ze względu na puste kieszenie, ze względu na brak jakichkolwiek dochodów - bo 80% bezrobotnych nie otrzymuje zasiłków - i po prostu z tego względu, że ludzie zbiednieli, nie poddaje się żadnemu leczeniu. Po prostu nie stać ich na to, najzwyczajniej w świecie, i stanowią oni zagrożenie epidemiologiczne. Odwołuję się tu do naszego ogólnego interesu publicznego, czyli do naszego zdrowia. A już jest obserwowane - i świadczą o tym dane Instytutu Wenerologii - że gwałtownie zwiększa się liczba zakażeń chorobami wenerycznymi obywateli polskich od cudzoziemców. A więc pod tym względem integrujemy się tak, jak tylko jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Jest również istotny wzrost zachorowań na gruźlicę, także wśród, co szczególnie tragiczne, dzieci. O tym zapewne będzie mówił, a przynajmniej napisał to w swoim sprawozdaniu, rzecznik praw dziecka, ale nie tylko on. Instytut Matki i Dziecka również potwierdza, że gruźlica występuje niemal we wszystkich regionach naszego kraju. Pojawiają się od dawna nienotowane, sprawiające młodym lekarzom problem, najcięższe postacie kliniczne tej choroby. I te wzrostowe trendy należałoby zatrzymać. A zatrzymać można je tylko tak, że będzie się finansowało badania czy leczenia.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Sytuacja ta jest niekorzystna również dla zakładów opieki zdrowotnej, udzielających świadczeń w zakresie chorób przenoszonych drogą płciową, gdyż w razie objęcia leczeniem osoby nieubezpieczonej zakłady te nie mogą liczyć na refundację kosztów tego leczenia. Wczoraj usiłowałam dowiedzieć się, jaki to byłby koszt. Według informacji obecnego tutaj pana dyrektora z Departamentu Polityki Zdrowotnej ten koszt mógłby wynosić nawet ponad 3 miliony zł. Dotyczy to oczywiście osób nieubezpieczonych, bo nieustannie podkreślam, że dotyczy to osób nieubezpieczonych. A więc jest taka sytuacja, że zakłady, nie mogąc liczyć na refundację kosztów tego leczenia, w niektórych przypadkach przecież muszą nie tylko zapewnić badania, ale również hospitalizację, choćby ze względów humanitarnych.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#KrystynaSienkiewicz">To, co proponuję - a więc zmiana zapisu ust. 1 w art. 31 ustawy o chorobach zakaźnych i zakażeniach - znajduje się w projekcie nowej ustawy, ale ta ustawa dopiero w październiku będzie przedłożona pod obrady Rady Ministrów, a jej wejście w życie może nastąpić w roku 2004. Czyli jeszcze na blisko półtora roku odsunęlibyśmy możliwość sfinansowania leczenia i tych świadczeń dla osób nieubezpieczonych. Mogłaby więc powstać taka sytuacja, że minister zdrowia, choć miałby pieniądze, nie chciałby ich dać, bo nie miałby odpowiedniej drogi.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Swoją poprawkę zgłaszam w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia. Potwierdzenie tego możecie państwo uzyskać, korzystając z obecności pani minister. Po długiej dyskusji, po wewnętrznej walce ze sobą, Ministerstwo Zdrowia takie rozwiązanie zaakceptowało, no ale rozstrzygnięcie w tej sprawie oczywiście będzie należało do Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję, Panie Marszałku. Składam tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#LonginPastusiak">Tak, dziękuję, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#LonginPastusiak">Proszę o zabranie głosu panią senator Teresę Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#TeresaLiszcz">Ja w swym krótkim wystąpieniu chcę wrócić do kwestii poruszanej w pytaniach: do sprawy ograniczenia kompetencji czy zadań wojewódzkich ośrodków medycyny pracy, dotąd przewidzianych w art. 17 ust. 1 pkt 9 ustawy. Chodzi mianowicie o to, że w zasadzie według ustawy uchwalonej przez Sejm wojewódzkie ośrodki medycyny pracy nie będą mogły wykonywać badań profilaktycznych. Będą je mogły wykonywać tylko wtedy, gdy to będzie niezbędne, i tylko w takim zakresie, w jakim to będzie niezbędne do prowadzenia specjalizacji z medycyny pracy, oraz w takim zakresie, w jakim te badania zostaną zlecone przez kontrolowane przez wompy jednostki podstawowej działalności.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#TeresaLiszcz">Nie usłyszałam - ani od pana senatora sprawozdawcy, ani od pani minister - argumentów, które by przemawiały za taką zmianą. Pytałam, czy były jakieś patologiczne zjawiska, jakieś nieuczciwości, ale otrzymałam odpowiedź, że nie, że niczego takiego nie było. Czyli to, co uchwalono w 1997 r., funkcjonowało dobrze. A skoro to funkcjonowało dobrze, to po co to zmieniać? Przecież szeroka konkurencja nie jest celem samym w sobie. Chodzi raczej o to, żeby dzięki konkurencji dostarczyć w tym przypadku pacjentom usługi jak najlepszej jakości. Moim zdaniem wyeliminowanie w dużym stopniu bezpośrednich działań wompów na odcinku badań profilaktycznych sprawi, że w to miejsce wejdą jednostki, które są i słabiej wyposażone, i mają słabszą kadrę. Bo chyba pani minister zgodzi się ze mną, że wompy, które kontrolują i wyznaczają standardy oraz udzielają wytycznych i konsultacji, są najlepsze w tej materii. A skoro tak, skoro mają wystarczające moce przerobowe, mówiąc żargonem produkcyjnych, to dlaczego trzeba im zabronić świadczenia tych usług na najwyższym poziomie? Przecież jeśli wysoko wykwalifikowana kadra i sprzęt zgromadzony w tych wojewódzkich ośrodkach nie będą w pełni wykorzystane, to będzie to swoiste marnotrawstwo społeczne. Bo jeżeli im się te badania profilaktyczne zabierze, to w ślad za tym ograniczeniem muszą pójść albo jakieś rugi, albo zwolnienia z tych ośrodków, albo w istocie niewykorzystanie tego potencjału ludzkiego i sprzętowego. A więc nie rozumiem, czemu ma to służyć. Jeżeli celem nadrzędnym jest dobro pacjenta i dostarczanie usług najwyższej jakości, to moim zdaniem należy wompom, które te usługi świadczą, pozwolić je świadczyć nadal w takim zakresie, w jakim mają na to czas i siły po wykonaniu tego, co jest ich pierwszoplanowym zadaniem.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#TeresaLiszcz">Nie widzę po prostu racjonalnego uzasadnienia dla tych zmian. Przeciwnie, widzę niebezpieczeństwo pewnej patologii. Bo skoro wojewódzkie ośrodki nie będą mogły prowadzić w zasadzie badań podstawowych - poza przypadkami, gdy to będzie konieczne do specjalizacji - a będą mogły je prowadzić na zlecenie podległych jednostek, to może się rozpocząć swoisty wyścig podległych jednostek, żeby, dając więcej zleceń wompom, zaskarbić sobie ich przychylność. Upatruję tu pewnego niebezpieczeństwa i pewnej patologii. Dlatego składam poprawkę, która zmierza do utrzymania istniejącego stanu rzeczy, jeśli chodzi o zadania wompów w tej materii. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#TeresaLiszcz">Muszę dodać, że poprawkę tę składam wspólnie z panem senatorem Pawełkiem i z panią senator Zdzisławą Janowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#LonginPastusiak">Tak, dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę o zabranie głosu panią senator Zdzisławę Janowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZdzisławaJanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Pani Minister!</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#ZdzisławaJanowska">Ja chciałabym poprzeć to, o czym mówiła pani senator Teresa Liszcz. Również podpisałam się pod wspomnianą poprawką i z takim zamiarem przyjechałam tu dzisiaj na posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#ZdzisławaJanowska">Mam informacje, jak funkcjonują wojewódzkie ośrodki medycyny pracy. Mam przynajmniej pełną informację o funkcjonującym doskonale na terenie Łodzi, na terenie województwa łódzkiego, Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy. Stamtąd właśnie przywiozłam prośbę, ażeby zachować stan istniejący. Będę starała się to uzasadnić, gdyż zebrałam też informacje o aktualnym stanie tych ośrodków w Polsce.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#ZdzisławaJanowska">Wojewódzkie ośrodki medycyny pracy, tak jak pani senator powiedziała, są to instytucje, które, pełniąc swoją rolę, świadczą usługi najwyższej jakości, mają najlepszą kadrę. Przez lata były one do pełnienia tej roli przygotowane, płynęły na to określone środki finansowe, w związku z tym mają one dobrą kadrę i są dobrze wyposażone w sprzęt.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#ZdzisławaJanowska">A więc przedstawiona nam propozycja jest zupełnie niezrozumiała. Rodzi ona też szereg pytań, na które, niestety, nie dostaliśmy odpowiedzi. Dlaczego próbuje się w sposób administracyjny zakazać wompom udziału w otwartym rynku usług medycznych? Pani minister powiedziała, że wszyscy mają być równi, ale niestety, to, co zostało tutaj zaproponowane, przeczy zasadzie równości, ponieważ wyłącza się z działania te instytucje, ograniczając ich funkcjonowanie.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#ZdzisławaJanowska">Pragnę podkreślić, że wspomniana placówka z województwa łódzkiego jest placówką gwarantującą najwyższą jakość usług, konkuruje na łódzkim rynku świadczeń medycznych z innymi jednostkami o wykonywanie badań profilaktycznych na rzecz pracodawców. W tym czasie została ona uszczuplona - zostały tam tylko te kadry, które są najbardziej potrzebne. Mimo to jest to jednostka, która funkcjonuje samodzielnie, a jeśli chodzi o płynność finansową, to nie ma ona zobowiązań i prowadzi bardzo szeroki program działań - wymienię tu profilaktykę chorób układu krążenia, profilaktykę nowotworów gruczołu krokowego, profilaktykę i wczesne wykrywanie jaskry, programy prozdrowotne zapobiegające chorobom narządu ruchu, jak również programy prozdrowotne mieszczące się, powiedziałabym, w standardach światowych i europejskich, mające służyć promocji zdrowia w miejscu pracy, przykładowo polegające na pomocy rzucającym palenie, a także inne działania. A właśnie ta próba ograniczenia działalności takich ośrodków niejako skazuje je na marnotrawstwo sprzętu najwyższej jakości, na konieczność ograniczenia zatrudnienia, oczywiście też na mniejszy dopływ środków i zleceń. Czyli ludzi, którzy robią coś bardzo dobrego i którzy chcą konkurować na otwartym rynku zgodnie z gospodarką rynkową, pozbawia się możliwości działania.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#ZdzisławaJanowska">Stąd też gorąco proszę o przyjęcie tej wspomnianej poprawki, ażeby była właśnie równość podmiotów na rynku usług medycznych. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję pani senator Zdzisławie Janowskiej.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę pana senatora Mirosława Lubińskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#MirosławLubiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#MirosławLubiński">Przedkładam Wysokiej Izbie propozycje dwóch zmian do ustawy o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw, wraz z krótkim uzasadnieniem każdej z nich.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#MirosławLubiński">Pierwsza ze zgłoszonych przeze mnie poprawek ma na celu wyeliminowanie ograniczenia kręgów podmiotów stanowiących podstawowe jednostki służby medycyny pracy. Wyłączenie indywidualnej praktyki lekarskiej w miejscu wezwania z grona jednostek organizacyjnych służby medycyny pracy w mojej ocenie jest niezasadne. W ustawie o zawodzie lekarza pojawia się określenie praktyki lekarskiej wykonywanej w miejscu wezwania, ale nie określa się, na czyje wezwanie lekarz wykonuje swoją pracę. Wezwanie lekarza najczęściej jest związane oczywiście z zachorowaniem, ale nie tylko. Nie widzę powodu, aby wyłączać z grona jednostek podstawowych medycyny pracy indywidualnie praktykującego lekarza medycyny pracy, przeprowadzającego badanie w zakładzie pracy, czyli w miejscu wezwania go przez pracodawcę.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#MirosławLubiński">Praktyka stosowania ustawy, do której rząd odwołuje się w uzasadnieniu swojego przedłożenia, pokazuje, że znaczna część badań profilaktycznych jest wykonywana właśnie w miejscu wezwania, czyli w zakładzie pracy. Pracodawca ma obowiązek wykonać badania profilaktyczne swoich pracowników, a z przyczyn ekonomicznych chce ograniczyć czas trwania nieobecności pracowników z powodu tych badań i dlatego właśnie woli je przeprowadzać na miejscu, w zakładzie pracy.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#MirosławLubiński">Wyłączenie indywidualnej praktyki lekarskiej na wezwanie nie zmieni istniejącego stanu rzeczy. Spowoduje tylko, że lekarze medycyny pracy będą rejestrowali stacjonarne praktyki lekarskie, gdzie rzadko, a być może w ogóle nie będą prowadzić praktyki lekarskiej, bo będzie im to potrzebne tylko z formalnego powodu. Badania profilaktyczne nadal będą wykonywane w miejscu wezwania, czyli w zakładzie pracy, a zatem jak dotychczas.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#MirosławLubiński">Druga z poprawek dotyczy zadań służby medycyny pracy i ma na celu utrzymanie dotychczasowego uregulowania ustawy, przewidującego prowadzenie działalności leczniczej z zachowaniem wprowadzonej przez Sejm działalności orzeczniczej. Istota zmiany polega na tym, aby zakres działalności orzeczniczej był uzupełnieniem dotychczasowego zapisu, a nie zastępował istniejącego zakresu działalności leczniczej dotyczącej patologii zawodowej.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#MirosławLubiński">Proponowane wykreślenie wyrazu wskazującego na działalność leczniczą jako właściwość służby medycyny pracy, taki ma charakter art. 6 ustawy o służbie medycyny pracy, nie wydaje się uzasadnione. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby w toku postępowania lekarskiego u osoby z patologią zawodową lekarz mógł poprzestać na postępowaniu diagnostycznym czy orzeczniczym lub udzieleniu konsultacji, powstrzymując się przed zaleceniami leczniczymi, mając ku temu kwalifikacje i możliwości.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#MirosławLubiński">Nie wydaje się też słuszne sugerowanie, iż leczenie schorzeń z grupy patologii zawodowej powinno być wyłączone z działalności służby medycyny pracy. Wskazanie właściwości tej służby nie ogranicza w niczym możliwości leczenia tych schorzeń w systemie powszechnej służby zdrowia. Nie powoduje to również groźby rozwijania przez służbę medycyny pracy działalności leczniczej, albowiem zapis jest ograniczony wyłącznie do patologii zawodowej. Istnienie tego zapisu od czasu uchwalenia ustawy w 1997 r. nie spowodowało naruszenia profilaktycznego ukierunkowania działalności służby medycyny pracy. Naszym zdaniem wykreślenie wyrazu „leczniczej” stwarzałoby niekonsekwencję w zapisach również obecnego projektu, albowiem w art. 1 pkt 5 w proponowanym nowym zapisie art. 7 ust. 4 ustawy jest umieszczony zapis o wykonywaniu przez służbę medycyny pracy świadczeń zdrowotnych z zakresu patologii zawodowej. Dodatkowym argumentem jest dla mnie też fakt, że nie znam takiego rozwiązania w praktyce medycyny pracy w innych krajach, które wyłączałoby z działalności lekarza medycyny pracy jego aktywność leczniczą, zaś znane są nam przypadki oferowania świadczeń profilaktycznych medycyny pracy w kompleksowej ofercie świadczeń medycznych, tak jak to czyni na przykład Medicover. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej należy się liczyć z rozwojem tego typu instytucji. Proponowany zapis miałby wtedy cechy dyskryminujące wobec podmiotów krajowych.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#MirosławLubiński">I jeszcze jedno. Korzystając z tego, że jestem przy głosie, chcę odpowiedzieć na pytanie pani senator Liszcz. Pytanie o praktyczną ewentualnie znajomość przypadków patologicznych było skierowane tylko do pani minister, do mnie takiego pytania nie było. Chcę jednak powiedzieć, że choć może nie znam przypadków patologicznych, to jednak uważam za wysoce nieprawidłowy fakt, że do przetargu na badania profilaktyczne - w dużym zakładzie pracy to się oczywiście wiąże z odpowiednimi opłatami, wynagrodzeniem - startują na przykład trzy podmioty: dwa gabinety lekarskie i wojewódzki ośrodek medycyny pracy, który akurat przeprowadzał kontrolę w jednym gabinecie i zapowiedział kontrolę w drugim. Oczywiście, może być to zbieżność przypadkowa, tym niemniej wydaje mi się, że zestawienie tego faktu nie jest właściwe. Proponowana nowela zmierza do usunięcia tego problemu.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#MirosławLubiński">To jest moje zdanie na ten temat. Myślę, że tutaj na pewno może nastąpić wykorzystanie tych kadr fachowych, ale bez naruszenia istoty powołania wompów, jaką jest przede wszystkim nadzór, nie zaś wykonywanie badań. Niestety, praktyka pokazuje, że przesunięto punkt ciężkości z nadzoru właśnie na wykonywanie badań profilaktycznych. Ale, tak jak powiedziałem, to jest moje zdanie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#LonginPastusiak">Informuję Wysoką Izbę, że lista mówców została wyczerpana, a do protokołu swoje przemówienie złożył pan senator Witold Gładkowski. Wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli następujący senatorowie: pani senator Krystyna Sienkiewicz, pani senator Teresa Liszcz, pan senator Kazimierz Pawełek, pani senator Zdzisława Janowska. I to są wszystkie wnioski.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Senator Lubiński)</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#LonginPastusiak">Pan senator nie złożył wniosku.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#komentarz">(Senator Mirosław Lubiński: Przed chwilą złożyłem, Panie Marszałku.)</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#LonginPastusiak">Rozumiem, że krótki staż senatorski usprawiedliwia pana.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#LonginPastusiak">Wobec tego również i pan senator Mirosław Lubiński złożył wniosek o charakterze legislacyjnym.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#LonginPastusiak">W tej sytuacji zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#LonginPastusiak">Zapytuję panią minister Ewę Kralkowską, czy zechciałaby się ustosunkować do wniosków legislacyjnych złożonych w trakcie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#EwaKralkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałabym kolejno ustosunkować się do zgłaszanych wniosków. W imieniu resortu zdrowia chcę poprzeć poprawkę zgłoszoną przez panią senator Sienkiewicz. Wnikliwa analiza wykonana przez panią senator Sienkiewicz jest bardzo ważna. Jeżeli tej poprawki nie będzie, to cała grupa chorych na choroby weneryczne, nieubezpieczonych, nie będzie miała opłaconych kosztów leczenia. Zarówno z punktu widzenia epidemiologicznego, jak i z punktu widzenia dobra tych chorych, jest to zatem niezwykle ważne. Z całą mocą popieram tę poprawkę.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#EwaKralkowska">Poprawka zgłoszona przez panią senator Liszcz, poparta przez panią senator Janowską, dotycząca zadań wompu, czyli wojewódzkich ośrodków medycyny pracy. Otóż, proszę państwa, w żaden sposób nie jest zamiarem projektodawców tworzenie sytuacji, w której wompy miałyby jakiekolwiek ograniczenia. Powiem dlaczego. Otóż jeden z bardzo ważnych argumentów podniósł pan senator, mówiąc mianowicie, że jednostka, która sprawuje nadzór i kontrolę, nie powinna sama siebie kontrolować. I to jest pierwsza przesłanka, dla której wyłączyliśmy ich funkcjonowanie w podstawowej działalności profilaktycznej, w podstawowej podkreślam. Jest to zresztą zgodne ze stanowiskiem Rady Ochrony Pracy. Mam to stanowisko, było nam przedstawione na piśmie. Zwracało nam ono uwagę na, powiedziałabym, istniejącą na tej linii kolizję.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#EwaKralkowska">Wompy nie zostają jednak pozbawione tej funkcji, dla której zostały powołane. Projekt ustawy wyszczególnia trzynaście punktów, w których są zawarte bardzo szczegółowo zadania wompów. To są wysokospecjalistyczne zadania. Zgadzam się z oceną pani senator Janowskiej, że to są jednostki, w których jest bardzo dobra, wysokospecjalistyczna kadra, jednostki, które posiadają dobrą aparaturę, i dobrze funkcjonują. Dlatego też posiadają one jako jedyne uprawnienia do pewnych czynności wysokospecjalistycznych, które zresztą dotychczas wykonują z ogromnym powodzeniem i uważamy, że nadal tak powinno być.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#EwaKralkowska">Naturalnie nie chciałabym nadużywać cierpliwości państwa senatorów, wyliczając trzynaście przeznaczonych dla wompów zadań. Jest wśród nich przede wszystkim zadanie prowadzenia działalności diagnostycznej, orzeczniczej w zakresie chorób zawodowych, która to czynność jest wysoce specjalistyczna, rozpatrywanie odwołań od orzeczeń lekarskich wydawanych w celach przewidzianych w kodeksie pracy oraz udzielanie konsultacji i opiniowanie spraw dotyczących organizacji medycyny pracy. Takich zadań jest trzynaście.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#EwaKralkowska">W związku z tym wyłączenie tego jednego zadania, które może być z powodzeniem wykonywane na niższym poziomie organizacyjnym, w żaden sposób nie uszczupla możliwości dobrego funkcjonowania wompów. Podtrzymujemy zapis, który, tak jak powiedziałam na początku, jest zgodny z opinią Rady Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#EwaKralkowska">I następna poprawka, pana senatora Lubińskiego, dotycząca możliwości udzielania pomocy lekarskiej na tak zwane wezwanie. Otóż tez podtrzymujemy nasze stanowisko. Udzielanie świadczeń zdrowotnych na wezwanie to jest udzielanie świadczeń w miejscu zachorowania chorego, ewentualnie w zakładzie opieki zdrowotnej, ale nie w zakładzie pracy. Nie ma takiej formy prawnej, dzięki której lekarz może udzielać świadczeń w zakładzie pracy. Lekarz, jeżeli chce udzielać świadczeń w zakładzie pracy, powinien zarejestrować w nim praktykę, czyli powinien nawiązać kontakt z zakładem pracy i powinno być określone miejsce udzielania tego świadczenia. To świadczenie bowiem musi być udzielane w odpowiednich warunkach lokalowych, sanitarnych. Nie może być udzielane gdzieś, przepraszam, w przerwie między jedną a drugą czynnością. I to jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#EwaKralkowska">Druga sprawa to jest, według słów pana senatora, ograniczenie działalności leczniczej dla służb medycyny pracy. Otóż według konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy służby medycyny pracy zostały powołane przede wszystkim do działań profilaktycznych w miejscu pracy, chronienia pracowników przed ewentualnymi szkodliwościami w tymże miejscu pracy. Był taki okres w rozwoju służb medycyny pracy, gdy służby medycyny pracy jak gdyby przejęły, mówię o tym skrótowo, działalność lekarza rejonowego. Pracownik zgłaszał się do lekarza w gabinecie medycyny pracy, bo miał grypę, bo miał gorączkę itd. Uważamy, że nie jest to słuszne. Takie rzeczy musi załatwiać lekarz pierwszego kontaktu, lekarz rodzinny, który wie wszystko o chorym, a jednocześnie jest zachowana ciągłość leczenia. W żaden sposób nie ogranicza to możliwości leczniczych tego lekarza, zaś reguluje to, kto płaci za tę działalność.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#EwaKralkowska">Powiem dlaczego reguluje. Otóż jeżeli wpiszemy w tę ustawę działalność leczniczą, to wtedy Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie mógł zawrzeć z tymi lekarzami kontraktu na świadczenia lecznicze. Dlatego, że działalność związana ze służbami medycy pracy jest finansowana z budżetów samorządowych. A zatem jak gdyby zmieniamy tor finansowania tychże świadczeń. To jest drugi argument, dlaczego zostało to w ten sposób ujęte.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#EwaKralkowska">W związku z tym podtrzymujemy nasz zapis, który zresztą był bardzo szeroko dyskutowany na posiedzeniu komisji i Wysoka Komisja przychyliła się do naszego poglądu. Jeżeli byłby jeszcze jakieś wątpliwości, to służę wyjaśnieniami. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#LonginPastusiak">Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia o ustosunkowanie się do przedstawionych w trakcie debaty wniosków i przygotowanie sprawozdania w sprawie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#LonginPastusiak">Głosowanie w sprawie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#LonginPastusiak">Wysoka Izbo,:b przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zawodzie felczera.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#LonginPastusiak">Ustawa ta została uchwalona przez Sejm 26 sierpnia bieżącego roku, trzy dni później, 29 sierpnia, została przekazana do Senatu, a 4 września skierowałem ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#LonginPastusiak">Komisja przygotowała swoje sprawozdanie. Tekst tej ustawy macie państwo senatorowie zawarty w druku nr 464, a sprawozdanie komisji w druku nr 464A.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#LonginPastusiak">Proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, panią senator Olgę Krzyżanowską, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia sprawozdania Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, odnoszącego się do uchwały o zmianie ustawy o zawodzie felczera. Jak pan marszałek był uprzejmy powiedzieć, została ona uchwalona przez Sejm na podstawie przedłożenia rządowego w dniu 26 sierpnia bieżącego roku i zaopiniowana przez komisję senacką na posiedzeniu w dniu 10 września 2003 r.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Nowelizacja ustawy o zawodzie felczera była koniecznością wynikającą zarówno z regulacji dostosowawczych naszego prawa do Unii Europejskiej, jak i szybko zmieniającego się ustawodawstwa regulującego funkcjonowanie opieki zdrowotnej. Obecnie obowiązuje jeszcze ustawa o zawodzie felczera z 1950 r. Równie istotnym argumentem przemawiającym za nowelizacją ustawy jest konieczność stosowania w Polsce zasad ogólnego systemu uznawania dyplomów, zawartych w dyrektywie Rady Europy z grudnia 1988 r. Zostały one, co prawda, implementowane w ustawie z dnia 26 kwietnia 2001 r. o zasadach uznawania nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej kwalifikacji do wykonywania zawodów regulowanych, a takim zawodem jest zawód felczera.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Od wielu lat w Polsce nie kształcimy już ludzi w zawodzie felczera, szkoły nasze praktycznie od wielu lat nie działają. Jednakże obecnie w Polsce znajduje się jeszcze około czterystu ludzi mających uprawnienia i duża część z nich wykonuje jeszcze ten zawód. W dzisiejszych państwach Unii Europejskiej zawód ten na ogół nie funkcjonuje. Niektóre jednak z państw wchodzącej dziesiątki do Unii Europejskiej mają jeszcze czynne szkolnictwo o takim profilu. Możemy się zatem spodziewać napływu z tych krajów chętnych, którzy będą chcieli w Polsce ten zawód wykonywać. A w związku z tym istnieje konieczność uznawania tych dyplomów, zgodnie z przyjętym przez nas ustawodawstwem, a następnie konieczność kontroli, jak to się będzie działo, jak ten zawód będzie przez tych ludzi wykonywany.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Obecna nowelizacja ma właściwie dwa główne cele. Pierwszy to określenie zasad dostępu do wykonywania zawodu, zarówno dla obywateli Unii Europejskiej, jak i dla obywateli innych państw. Następny cel to uporządkowanie uprawnień felczerskich, pamiętając jednocześnie o pracującej jeszcze grupie felczerów, których nabyte uprawnienia powinny być chronione.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przesłankami zawartymi w ustawie do przyznania prawa do wykonywania zawodu felczera, oprócz kwalifikacji potwierdzonych odpowiednim dokumentem, są: posiadanie prawnej zdolności do wykonywania tego zawodu, stan zdrowia pozwalający na jego wykonywanie, a następnie znajomość języka polskiego w stopniu niezbędnym do wykonywania zawodu felczera.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Kwalifikacje niezbędne do wykonywania zawodu, potwierdzone decyzją ministra właściwego do spraw zdrowia, określone są jakby dwoma torami - dla obywateli państw członkowskich w ustawie z dnia 26 kwietnia 2001 r. o zasadach uznawania nabytych w państwach Unii Europejskiej kwalifikacjach, a dla obywateli innych państw podstawą do wydania decyzji jest dyplom uznany w Rzeczypospolitej Polskiej za równoważny na podstawie umów międzynarodowych. Prawo wykonywania zawodu według tej nowelizacji przyznaje Naczelna Izba Lekarska. W szczególnych wypadkach określonych w ustawie może ona też orzec o zawieszeniu lub utracie tego prawa.</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Nowelizacja wprowadza też zmiany do zakresu uprawnień felczerów i starszych felczerów. Felczer będzie mógł wykonywać wszelkie dozwolone dla tego zawodu czynności w zakładach opieki zdrowotnej, z tym że w zakładach publicznych pod kierunkiem lekarza, a w niepublicznych - samodzielnie. Starszy felczer może je wykonywać samodzielnie w obu przypadkach. Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia przedstawia Wysokiej Izbie w druku nr 464A piętnaście poprawek, które uzyskały jednogłośnie akceptację komisji.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#OlgaKrzyżanowska">Może będę omawiała poprawki grupami, bo wobec części z nich będę proponowała w imieniu komisji łączne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-86.9" who="#OlgaKrzyżanowska">Nad poprawkami: pierwszą, drugą i piętnastą, powinno być głosowanie łączne. Usuwają one zbędny z merytorycznego punktu widzenia szczebel podejmowania decyzji administracyjnej, której celem było potwierdzenie przez ministra właściwego do spraw zdrowia kwalifikacji nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej uznanych już wcześniej, również w drodze administracyjnej, na zasadach określonych w innym akcie prawnym, to jest w ustawie z dnia 26 kwietnia 2002 r., o której wspominałam poprzednio.</u>
<u xml:id="u-86.10" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka trzecia wprowadza obowiązek potwierdzenia orzeczeniem lekarskim stanu zdrowia osoby ubiegającej się o prawo wykonywania zawodu felczera i niebędącej obywatelem państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Poprawka ta ujednolica tym samym wymogi określone w art. 1 ust. 2, odnoszącym się tylko do obywateli państwa członkowskiego Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-86.11" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka czwarta doprecyzowuje odpowiedni przepis, czyniąc go spójnym z regulacją zawartą w zdaniu wstępnym przepisu art. 1 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-86.12" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka piąta eliminuje z przepisu błędne określenie dotyczące Naczelnej Izby Lekarskiej, mianowicie wyraz „właściwej”. Nie dotyczy to bowiem izb okręgowych, tylko Naczelnej Izby Lekarskiej, a taką izbę mamy tylko jedną.</u>
<u xml:id="u-86.13" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka szósta dostosowuje do wymogów prawa unijnego regulację nakładającą na felczera wymóg odbycia przeszkolenia w przypadku niewykonywania zawodu felczera przez okres dłuższy niż pięć lat.</u>
<u xml:id="u-86.14" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawki siódma, ósma, dziewiąta, dziesiąta i dwunasta wypełniają w ustawie lukę dotyczącą trybu rozstrzygania przez Naczelną Izbę Lekarską w sprawach indywidualnych, dotyczących między innymi przyznawania prawa wykonywania zawodu felczera lub decydowania o odmowie przyznania tego prawa - jest to ujęte w art. 1a ust. 4, dotyczącym art. 1b ust. 1 - a także w sprawach dotyczących wpisu do rejestru osób, które uzyskały to prawo, powołania komisji oceniającej przygotowania zawodowe felczera czy też poszerzenia prawa wykonywania zawodu felczera. Zostały tu wskazane wszystkie rozstrzygnięcia Naczelnej Izby Lekarskiej podejmowane w trybie uchwały, do których będą miały zastosowanie przepisy kodeksu postępowania administracyjnego odnoszące się do decyzji administracyjnych, określono też - to ważne - środek prawny służący zaskarżeniu uchwały Naczelnej Izby Lekarskiej. W art. 2a ust. 3 została ponadto zawarta propozycja wymogów formalnych dotyczących podpisywania decyzji Naczelnej Izby Lekarskiej. Chodzi o to, żeby - skoro jest to uchwała - nie było konieczności podpisywania jej przez cały zarząd, tylko przez prezesa i wiceprezesów. Chodzi więc o zrobienie z tego jakiegoś czytelnego sposobu załatwiania tych spraw.</u>
<u xml:id="u-86.15" who="#OlgaKrzyżanowska">Nad tymi poprawkami można przeprowadzić głosowanie łączne, gdyż dotyczą one właściwie tego samego problemu.</u>
<u xml:id="u-86.16" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka jedenasta ma na celu umożliwienie finansowania z budżetu państwa zadań Naczelnej Rady Lekarskiej związanych z przyznawaniem prawa wykonywania zawodu felczera. Jest to sprawa bardzo istotna i była dość obszernie dyskutowana w komisji. Chodzi o to, że ustawa przekazuje uprawnienia dotyczące przyznawania prawa wykonywania zawodu felczera Naczelnej Izbie Lekarskiej, która utrzymuje się ze składek członkowskich, a felczerzy nie są członkami izb lekarskich. W związku z tym ten dodatkowy obowiązek nałożony na izbę powinien być finansowany przez budżet państwa. Ta poprawka właśnie to ma na celu.</u>
<u xml:id="u-86.17" who="#OlgaKrzyżanowska">Poprawka trzynasta ma na celu doprecyzowanie przepisu, a poprawka czternasta określa w przepisie przejściowym termin obowiązywania dotychczasowych przepisów wykonawczych, zanim ustawa wejdzie w życie.</u>
<u xml:id="u-86.18" who="#OlgaKrzyżanowska">W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie tego sprawozdania i poprawek, które - jak powiedziałam - komisja poleca i które jednogłośnie przyjęła.</u>
<u xml:id="u-86.19" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli wolno, Panie Marszałku, chciałabym też zgłosić w swoim własnym imieniu, nie jako senator sprawozdawca, kolejne poprawki.</u>
<u xml:id="u-86.20" who="#komentarz">(Marszałek Longin Pastusiak: Równocześnie?)</u>
<u xml:id="u-86.21" who="#OlgaKrzyżanowska">Dobrze, w takim razie poproszę jeszcze o głos.</u>
<u xml:id="u-86.22" who="#komentarz">(Marszałek Longin Pastusiak: Może troszkę później.)</u>
<u xml:id="u-86.23" who="#OlgaKrzyżanowska">Dobrze, dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo, Pani Senator. Proszę jeszcze chwileczkę pozostać przy mównicy, bo możliwe, że państwo senatorowie będą mieli do pani jako senatora sprawozdawcy pytania.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Balicki się zgłasza.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#MarekBalicki">Ja mam następujące pytania do pani senator sprawozdawcy. Po pierwsze - na posiedzeniu komisji była omawiana ta sprawa - ilu jest w tej chwili felczerów i starszych felczerów medycyny, którzy wykonują swój zawód? To jest pierwsze pytanie,</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#MarekBalicki">Drugie pytanie. Czy komisja brała pod uwagę fakt, że zgodnie z tą ustawą nie będzie możliwe wykonywanie zawodu felczera poza zakładami opieki zdrowotnej? Zmieni się zasadniczo sytuacja, jaką mamy dzisiaj, kiedy to część felczerów... Ja dostałem list od jednego z felczerów z Moszczenicy, który ma tam gabinet felczerski. Ustawa wchodzi w życie w ciągu dwóch tygodni, a on po tych dwóch tygodniach nie będzie mógł wykonywać swojej pracy, którą wykonuje do tej pory. Najprawdopodobniej nie zatrudni go też żaden zakład opieki zdrowotnej, bo dzisiaj nie ma w tym interesu. Czy to było brane pod uwagę? To jest dramatyczna - choć może dotyczy tylko kilku osób - zmiana stanu prawnego, rzadko spotykana.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#MarekBalicki">I trzecie pytanie. Czy komisja rozważała, dlaczego pozostawione jest nierówne traktowanie publicznego i niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej? Bo w art. 2 w ust. 2 mówi się, że w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej felczer pracuje pod kierunkiem lekarza, a w niepublicznym - nie. Pacjent ten sam, leki te same, aparatura medyczna ta sama, wymogi rejestrowe takie same, umiejętności takie same, a mimo to w jednym zakładzie felczer pracuje pod kierunkiem lekarza, a w drugim nie. Tego nie rozumiem. Czy to było omawiane? Bo może nie było. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#LonginPastusiak">Pani Marszałek, ja też mam takie uzupełniające pytanie: jak liczne jest to środowisko felczerów w Polsce? Chodzi mi o liczbę felczerów. Czy są jakieś szacunkowe dane w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Może odpowiem najpierw na pytanie pana marszałka.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Ta sprawa była poruszana w czasie dyskusji zarówno w komisjach sejmowych, jak i senackich. Nie ma dokładnych danych, ile osób naprawdę wykonuje ten zawód, to znaczy ile ma uprawnienia, a ile rzeczywiście go wykonuje. Dane liczbowe świadczą o tym, że jest około czterystu takich osób, chociaż oceny są dość rozbieżne. Nie dotyczy to zatem wielkiej liczby osób, ale wszystko to są osoby, które mają uprawnienia, dużą praktykę i często wciąż wykonują ten zawód. Ale w Polsce jest to zawód pod tym względem jakby, no, trochę ustępujący innym - nie chcę użyć innego słowa.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o to, o co był uprzejmy zapytać pan senator Balicki, odpowiadam: nie, ta sprawa nie była tematem prac komisji, to znaczy to, o czym pan mówił. A więc kwestia jakby nierównomiernego traktowania felczerów w zakładach opieki publicznej i niepublicznej nie była wyraźnie poruszana w czasie prac komisji. Tylko tak mogę odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Kulak.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ZbigniewKulak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#ZbigniewKulak">Ja mam inne pytanie. Ta ustawa ma dostosować przepisy do nowych realiów, w jakich znajdziemy się za chwilę, czyli 1 maja przyszłego roku. Jak pani senator powiedziała, jest to zawód ewidentnie zanikający - powiedzmy to wprost, bez żadnych dodatkowych przymiotników. Mam jednak pytanie: czy komisja interesowała się sprawą kształcenia felczerów w innych krajach, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w krajach razem z nami wstępujących do Unii? Czy przypadkiem nie okaże się, że to nie jest ustawa dla czterystu osób w Polsce, ale być może dla znacznie większej rzeszy felczerów ciągle jeszcze kształconych albo jeszcze niedawno kształconych w krajach, które razem z nami będą wchodzić za pół roku do Unii Europejskiej? Jak ta sprawa wygląda?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#LonginPastusiak">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie Senatorze, muszę niestety odpowiedzieć tak jak poprzednio panu senatorowi Balickiemu: nie, to nie był temat prac komisji. Nie mamy rozeznania, jak wyglądają, mówiąc w skrócie, kwalifikacje felczerów z innych krajów, którzy znajdą się niedługo, tak jak my, w Unii Europejskiej i będą mieli prawo wykonywać ten zawód u nas. W ustawie mówi się raczej o tym, jaki ma być nadzór nad ich pracą, jak należy sprawdzać ich, może nie kwalifikacje, ale jakość dyplomów. Czyli nie mówiliśmy o tym, w jakich krajach jest wykonywany ten zawód ani jaki jest tam poziom kształcenia. Ale rzeczywiście - mówię to jako lekarz - może to być problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#LonginPastusiak">Czy są jeszcze jakieś pytania ze strony państwa senatorów? Jeżeli nie, to dziękuję, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#komentarz">(Senator Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#LonginPastusiak">Przypominam, że ustawa o zmianie ustawy o zawodzie felczera była rządowym projektem ustawy. Upoważniony do reprezentowania stanowiska rządu jest minister zdrowia.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#LonginPastusiak">Jest z nami w dalszym ciągu pani minister Kralkowska. Widzę, że ma chęć zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#EwaKralkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#EwaKralkowska">Ja chciałabym jedynie uzupełnić wystąpienie pani senator, która była uprzejma przekazać clou tej sprawy, czyli główne powody, dla których ta nowelizacja została podjęta. Za to w związku z wątpliwościami, które państwo senatorowie zgłosili z sali, chciałabym powiedzieć o pewnych szczegółach.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#EwaKralkowska">Otóż w tej chwili na terenie naszego kraju, według GUS, jest trzystu siedemdziesięciu czterech felczerów. Według danych zbieranych przez nas od kas chorych czynnie wykonuje zawód felczera sto pięćdziesiąt osiem osób na terenie naszego kraju. Są co do tego pewne rozbieżności, ale być może część kas nie wykonuje takiego zadania.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#EwaKralkowska">Wątpliwość pana senatora Balickiego dotyczyła tego, czy art. 2 nie wprowadza pewnej nierówności podmiotów. Otóż chciałabym powiedzieć, że w art. 2 w ust. 1 wyszczególniono, na czym polega wykonywanie zawodu felczera, zaś w ust. 2 mówi się, że czynności określone w ust. 1 felczer wykonuje w zakładzie opieki zdrowotnej. W tym przedłożeniu nie jest określone, czy to jest zakład publiczny, czy niepubliczny - jest tylko zakład opieki zdrowotnej. Tak więc według nas nie ma niebezpieczeństwa jakieś nierówności.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#EwaKralkowska">Następna sprawa. Pan senator wyraził niepokój, czy autor wspomnianego listu nie będzie musiał zamknąć swojego gabinetu. Otóż punkty felczerskie są zarejestrowane jako zakłady opieki zdrowotnej, w związku z tym zmiana tej ustawy, ta nowelizacja, nie stworzy takiej sytuacji, w której zainteresowany musiałby zamknąć ten zakład i nie wykonywać swojego zawodu, dlatego że na podstawie uprawnień, które otrzymuje, rejestrując zakład opieki zdrowotnej, będzie mógł nadal ten zawód wykonywać. Nasi prawnicy analizowali tę sprawę, by ustalić, czy nie istnieje takie niebezpieczeństwo. Otrzymałam odpowiedź, że takie niebezpieczeństwo nie istnieje, niemniej jednak jeszcze raz każę to przeanalizować, żebyśmy mieli pewność, że żadna ludzka tragedia się nie wydarzy.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#EwaKralkowska">Następna sprawa dotyczyła kształcenia felczerów, czyli tego, gdzie się jeszcze kształci felczerów. Otóż felczerzy kształcą się i będą się kształcić we wszystkich krajach za tak zwaną wschodnią granicą, więc wspomniane niebezpieczeństwo, owszem, istnieje. Ale po to jest robiona ta nowelizacja, żeby bardzo ściśle określić, kto będzie mógł wykonywać na terenie naszego kraju zawód felczera. Jest to więc, że tak powiem, swego rodzaju bariera. Najpierw bowiem minister musi uznać kwalifikacje, czyli stwierdzić, że są one wystarczające i porównywalne, a następnie Naczelna Izba Lekarska, która przejmuje to na siebie, musi wydać pozwolenie na wykonywanie zawodu. Czyli jest to jak gdyby uwierzytelnienie tychże kwalifikacji, które powinny być porównywalne z obowiązującymi u nas.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję, Pani Minister. Proszę jeszcze chwileczkę zaczekać, bo przechodzimy do pytań.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Balicki się zgłasza. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#MarekBalicki">Jest jednak pewien problem, bo w nowelizacji jest tak, jak pani minister mówi: felczer wykonuje czynności określone w ust. 1 w zakładzie opieki zdrowotnej. Ale ze starej ustawy pozostają trzy punkty, zgodnie z którymi felczer pracuje w publicznych zakładach opieki zdrowotnej pod kierunkiem lekarza, a w niepublicznych - samodzielnie. Pozostaje też pkt 3, który wskazuje na to, że w ust. 2 jest wewnętrzna sprzeczność, przez co przepis ten będzie niewykonalny. Bo w zdaniu wstępnym tego ustępu mówi się, że felczer wykonuje czynności w zakładach opieki zdrowotnej, a po dwukropku wymienia się dwa typy zakładów: publiczne i niepubliczne. A potem jest pkt 3: „w utworzonych punktach felczerskich samodzielnie”. Niestety, jak byśmy tego przepisu nie czytali, nie da się go wprowadzić w życie, bo jest sprzeczność w nowelizacji w takim brzmieniu. Punkt felczerski nie jest bowiem zakładem opieki zdrowotnej - jest to jakby trzeci typ zakładów opieki zdrowotnej, trzecia kategoria, której w ogóle nie ma w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, wymieniającej tylko zakłady publiczne i niepubliczne. Czyli tu jest...</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#komentarz">(Marszałek Longin Pastusiak: Panie Senatorze, to jest etap pytań, więc bardzo proszę o sformułowanie pytania.)</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#MarekBalicki">Pytanie jest takie: jak z tego wybrnąć? Bo nie jest całkiem pewne, że będzie możliwe wykonywanie indywidualnej praktyki felczerskiej poza zakładem opieki zdrowotnej. Nie ma przypadku, żeby felczer rejestrował zakład opieki zdrowotnej, żeby wykonywać praktykę, bo zakład opieki zdrowotnej to jest zespół środków ludzi itd., a nie jedna osoba.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#MarekBalicki">Jak pani minister te wątpliwości wyjaśni?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę, Pani Minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#EwaKralkowska">Panie Marszałku, ja nie chciałabym tak na gorąco polemizować. Wątpliwości pana senatora - jeżeli pan marszałek pozwoli - możemy przeanalizować z prawnikami, bo jest to wątpliwość, którą należy wyjaśnić. Tak więc, jeżeli pan marszałek...</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#LonginPastusiak">Może na posiedzeniu komisji, bo sądzę, że będą...</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Ewa Kralkowska: Tak, tak, naturalnie.)</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#LonginPastusiak">...wnioski legislacyjne, więc będzie jeszcze okazja, żeby na posiedzeniu komisji dopracować tę sprawę. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#LonginPastusiak">Czy są jeszcze pytania do pani minister?</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#LonginPastusiak">Pan senator Kulak.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#ZbigniewKulak">Nie mam pytania, tylko wniosek do pana marszałka dotyczący procedury postępowania. Chodzi o to, że dyskusja nie będzie pewnie zbyt długa, a trzeba by dać szansę czy stworzyć możliwość zgłoszenia poprawek. Jak pan marszałek zamknie dyskusję, nasza możliwość zgłaszania poprawek będzie zablokowana. Dlatego proponowałbym, Panie Marszałku...</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#komentarz">(Marszałek Longin Pastusiak: Ja jeszcze nie otworzyłem dyskusji. Nie mogę zamknąć czegoś, czego nie otworzyłem, Panie Senatorze.)</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#ZbigniewKulak">Tak, ale domyślam się, że za chwilę pan marszałek ją otworzy, domyślam się też, że niedługo później pan marszałek ją zamknie. Dlatego prosiłbym, żeby nie zamykać od razu dyskusji, tylko ogłosić wcześniej krótką przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#LonginPastusiak">Nie grozi nam to. W tej chwili jest czterech mówców zapisanych do dyskusji, chcę więc pana uspokoić, Panie Senatorze, że dyskusja się odbędzie.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#LonginPastusiak">Dziękuję, Pani Minister.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#LonginPastusiak">W tej sytuacji otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#LonginPastusiak">Żeby uspokoić pana senatora Kulaka informuję również, że mamy czworo senatorów zapisanych do dyskusji. Jako pierwszy głos zabierze pan senator Jan Szafraniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JanSzafraniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JanSzafraniec">Mamy kolejną propozycję rządową, która jest, moim zdaniem, niepotrzebną ustawą. Tak naprawdę dotyczy ona bowiem kilkuset osób wykonujących ten zawód w Polsce, a nawet - ja mam tu kolejną liczbę - około stu trzydziestu osób.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#JanSzafraniec">Pojawia się więc pytanie: dlaczego reanimuje się za pomocą ustawy zawód felczera, a nie likwiduje go, jak to ma miejsce w innych gałęziach gospodarki? Konsultacje społeczne w tym względzie i opinie Naczelnej Izby Lekarskiej poddają w wątpliwość ten typ nowelizacji. Zdaniem izby jest to kolejne otwarcie polskiego rynku usług medycznych, tym razem dla felczerów z innych krajów niż unijne.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#JanSzafraniec">Dlatego też w pełni akceptuję opinię mojej koleżanki klubowej, pani poseł Urszuli Krupy, która stwierdziła, że rząd po prostu stwarza możliwość napływu felczerów z innych państw do naszego kraju, i to akurat w sytuacji gdy w Polsce nie ma możliwości kształcenia się w tym zawodzie i gdy wielu polskich lekarzy pozbawionych jest możliwości wykonywania zawodu przed uzyskaniem specjalizacji. W takiej sytuacji felczerzy będący obywatelami innych, trzecich państw będą mogli u nas swobodnie świadczyć swoje usługi.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#JanSzafraniec">Na uwagę zasługuje również fakt, że zgodnie z dyrektywą 92/51/EWG wymóg dotyczący usługi świadczonej przez unijnego felczera jest wyjątkowo liberalny. Jeśli zatem osoba pragnąca świadczyć usługi felczerskie nie posiada odpowiedniego dyplomu czy też stosownego zaświadczenia o ukończeniu szkoły felczerskiej, wystarczy jej oświadczenie, złożone pod przysięgą, które umożliwi jej praktykowanie na terenie naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#JanSzafraniec">Konkludując, chcę powiedzieć, że ustawa jest egzemplifikacją pewnego paradoksu regulacji unijnych, kiedy to zasada niedyskryminacji zyskuje przewagę nad zasadą kompetencji. Z tych powodów, z tych względów będę głosował przeciwko przyjęciu przez Senat tej ustawy. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję panu senatorowi.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#LonginPastusiak">Bardzo proszę panią senator Krystynę Sienkiewicz o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Ja nie kwestionuję konieczności wprowadzenia spójnych z prawem wspólnotowym rozwiązań dotyczących możliwości wykonywania zawodu felczera na terenie naszego kraju, mimo iż my od czterdziestu lat nie kształcimy felczerów. To jest całe dobrodziejstwo naszych unijnych traktatów.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Ja chciałabym odnieść się do innej sprawy. Otóż dotychczasowy stan prawny umożliwia automatyczne uznanie dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych i szkół wyższych na podstawie umowy międzynarodowej, jaką była konwencja praska. Ze względu na to, że 28 sierpnia 2003 r. Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej uchwalił ustawę o wypowiedzeniu Konwencji o wzajemnym uznawaniu równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych i szkół wyższych, a także dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych, sporządzonej w Pradze 7 czerwca 1972 r., po wypowiedzeniu tej konwencji w tej kwestii będzie obowiązywało prawo wewnętrzne, czyli do zawodu felczera - bo o tym teraz dyskutujemy - będzie się odnosiła ustawa o systemie oświaty i akty wykonawcze do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Uznaję więc za niezbędne - najpierw ten mój pogląd zweryfikuje Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia, a następnie Wysoka Izba - dodanie w art. 1 ustawy o zmianie ustawy o zawodzie felczera przepisu pozwalającego na stosowanie w procesie potwierdzania kwalifikacji zawodowych felczera przepisów prawa wewnętrznego, czyli uznaję za niezbędny powrót do ustawy o systemie oświaty i wydanych na jej mocy aktów wykonawczych. Dlatego też proponuję poprawkę, która, mówiąc w skrócie, zmierza do tego, by to minister właściwy do spraw zdrowia potwierdzał, w drodze decyzji, kwalifikacje zawodowe felczera w przypadku osób, które posiadają dyplom wydany w państwie innym niż państwo członkowskie Unii Europejskiej, uznany w Rzeczypospolitej Polskiej, ważny zarówno na podstawie umów międzynarodowych, jak i odrębnych przepisów. W tym wypadku umowa międzynarodowa przestała istnieć.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym, aby pani minister zechciała wyrazić opinię co do tej poprawki albo jeszcze tu podczas debaty, albo już na posiedzeniu komisji. Losy tej poprawki spoczywają w rękach członków komisji Wysokiego Senatu, a obecnie w rękach pana marszałka. Bardzo proszę o przyjęcie tej poprawki i dziękuję.</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Ryszard Jarzembowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam panią senator Olgę Krzyżanowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Ja popieram poprawkę, którą zgłosiła pani senator Sienkiewicz. Chciałam zgłosić podobną, ale już nie muszę.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym zgłosić jeszcze jedną poprawkę, dotyczącą art. 1. Proponuję, aby w art. 1b w ust. 2 w pkcie 2 wyrazy: „które wystąpiły przed podjęciem w Polsce działalności przez obywatela innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” zastąpić wyrazami: „które wystąpiły poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przed podjęciem w Polsce działalności przez cudzoziemca”. Chodzi o to, żeby dotyczyło to wszystkich. Chodzi o to prawo do pięciu lat praktyki i dlatego pozwalam sobie przedłożyć tę poprawkę. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam pana senatora Marka Balickiego, który, jak do tej pory, jest ostatni na liście mówców.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#MarekBalicki">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#MarekBalicki">Oczywiście ta ustawa jest potrzebna i pewnie musimy ją przyjąć, chociaż z kilku powodów - jeden z tych powodów przedstawiłem w pytaniach - ona nie powinna być przyjęta. Nie powinna być przyjęta, bo jest wewnętrznie sprzeczna, bo tak stawia sprawy, że narusza istotne prawa niektórych felczerów.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#MarekBalicki">Muszę powiedzieć, bo taka refleksja się nasuwa, że gdy jakieś środowisko ma reprezentację, ma organizacje, to wtedy czasem bardzo skutecznie wywalcza dla siebie przywileje. Ale gdy nie ma reprezentacji, jest małe i słabe, to wtedy zupełnie o nim zapominamy. W ostatnim czasie omawialiśmy dwie ustawy dotyczące dwóch zawodów medycznych. Pierwsza to była ustawa o zawodzie diagnosty. W tym przypadku dosyć prężnie działające od wielu lat środowisko potrafiło ostatecznie - jak pokazują rezultaty głosowań sejmowych w sprawie naszych poprawek - wymóc uchwalenie nieracjonalnych przywilejów. Jeśli chodzi o tę drugą ustawę, to jest inaczej: nie ma reprezentacji i mamy bardzo niekorzystną regulację dotyczącą tego zawodu.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#MarekBalicki">Jeszcze raz powtórzę, bo chcę zgłosić jedną poprawkę: niezrozumiałe jest określenie zakresu samodzielności felczerów. W art. 2 mówimy, że to zależy od tego, w jakim miejscu jest wykonywany zawód, a więc, czy jest on wykonywany w publicznym czy niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, no bo poza zakładem to już niezupełnie... W art. 4 jest zaś delegacja do wydania aktu wykonawczego przez ministra właściwego do spraw zdrowia, który ma określić szczegółowy zakres uprawnień zawodowych felczera, uwzględniając zwłaszcza czynności wykonywane samodzielnie i czynności wykonywane pod kierunkiem lekarzy. I to jest ze sobą sprzeczne. Art. 2 mówi o miejscu. W jednym miejscu felczer wykonuje zawód samodzielnie, w innym niesamodzielnie, bo na przykład w publicznym zakładzie felczer wykonuje zawód niesamodzielnie. Ale gdy uzyska tytuł starszego felczera, a z mojej wiedzy wynika, że większość taki tytuł ma, bo do tego potrzeba trzech lat stażu i kursu dokształcającego, to wtedy wykonuje zawód samodzielnie, także w zakładzie publicznym. O tym mówi art. 3 ust. 2, ale art. 4 daje delegację... Ja nie wiem, czy ta ustawa w takim brzmieniu jest konstytucyjna, bo w konstytucji jest określone, w jaki sposób może być wydane rozporządzenie i jest powiedziane, że w ustawie muszą być wytyczne do wydania takiego rozporządzenia. A tutaj wytyczne zmierzają w zupełnie innym kierunku.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#MarekBalicki">A więc to jest pierwszy, zasadniczy problem: sprzeczne wewnętrznie uregulowanie kwestii zakresu samodzielności i niesamodzielności. Dobrze zostało to uregulowane w ustawie o zawodzie pielęgniarki i zawodzie położnej, bo tam po prostu minister określa, które procedury mogą być wykonywane samodzielnie, a które nie. I to jest prawidłowe podejście. Tutaj niestety tego nie ma. W kilkudziesięciu przypadkach będą bardzo poważne kłopoty ze stosowaniem tej ustawy. Problematyczna jest też jej konstytucyjność.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#MarekBalicki">Drugi problem to wykluczenie możliwości kontynuowania prowadzonej dzisiaj prywatnej praktyki. To jest sytuacja, z którą ja stykam się pierwszy raz - prawo odbiera możliwość wykonywania zawodu, który do dzisiaj jest wykonywany, i to w terminie dwutygodniowym, bo vacatio legis jest krótsze.</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#MarekBalicki">To są te dwa istotne powody, dla których ta ustawa nie powinna być w zasadzie uchwalona. Muszę powiedzieć, że do tej pory...</u>
<u xml:id="u-110.8" who="#MarekBalicki">Ja zgłoszę poprawkę, która zmierza do tego, żeby w ust. 2 w art. 2 wykreślić wyrazy „w zakładzie opieki zdrowotnej”, co usuwa wewnętrzną sprzeczność ust. 2, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów, bo, jak słusznie zauważył senator Kulak, bez dyskusji z ekspertami i z ministerstwem nie da się poprawić całej ustawy, zwłaszcza pisanymi na kolanie podczas debaty poprawkami.</u>
<u xml:id="u-110.9" who="#MarekBalicki">I tu jest dylemat, czy ją przyjmować, bo jest potrzebna, czy też... No właśnie, czy wprowadzić jedną z gorszych, muszę powiedzieć, w ostatnim okresie regulacji, jeśli chodzi o prawo medyczne?</u>
<u xml:id="u-110.10" who="#MarekBalicki">Dlatego, Panie Marszałku, zgłaszam jedną poprawkę, żeby chociaż nie spowodować dramatów życiowych tych ludzi, nawet jeśli są to pojedyncze osoby. Może na posiedzeniu komisji uda się coś jeszcze, w drodze autopoprawki, zrobić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam pana senatora Zbigniewa Kulaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku! Państwo Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#ZbigniewKulak">Ja zabieram głos właściwie po to, by nawiązać do wypowiedzi pana senatora Szafrańca, dlatego że źle by było, gdyby po tej debacie pozostało wrażenie, że Senat podziela pogląd, że ta ustawa jest niepotrzebna, dotyczy marginalnej grupy zawodowej i w gruncie rzeczy reanimuje zawód, który powinien być... nie pamiętam dokładnego określenia, ale było ono zbliżone do wyrazu „unicestwiony”. Tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#ZbigniewKulak">Ja w swoim życiu zawodowym spotkałem w sumie chyba kilkunastu felczerów. W tej chwili staram się ich jakoś ulokować i to wszystko są już w tej chwili osoby niepracujące, będące na emeryturze. W każdym razie chciałbym, korzystając z okazji, powiedzieć z tej trybuny jak najcieplejsze słowa o ich pracy, o ich zaangażowaniu, o ich drodze życiowej. To ludzie, którzy w gruncie rzeczy byli pechowcami przez minione pięćdziesiąt lat, dlatego że oni po wojnie z wielkim entuzjazmem podejmowali naukę tego zawodu po to właśnie, żeby w tej powojennej biedzie stosunkowo szybko podnosić poziom wiedzy sanitarnej, poziom lecznictwa w naszym kraju. Potem oczywiście kilkakrotnie stwarzano im możliwość dostudiowania - jeśli tak można powiedzieć - uzyskania dyplomu lekarza, ale losy życiowe, losy zawodowe, losy rodzinne itd. powodowały, że kolejne grupy korzystały z tego przywileju, a, niestety, pewne osoby pozostały tylko przy tym dyplomie felczera, który uzyskały w latach pięćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#ZbigniewKulak">Ale chciałbym jeszcze raz jasno powiedzieć, że byli to autentyczni społecznicy. Ich pracowitość, gotowość niesienia pomocy w każdej chwili, o każdej porze dnia i nocy, przy każdej pogodzie, bardzo często bez samochodu - bo samochód to był raczej atrybut lekarzy, którzy później pojawili się zwłaszcza w środowisku wiejskim...</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#ZbigniewKulak">Mówiąc te ciepłe słowa, w tym momencie i z tej trybuny, chciałbym powiedzieć im po prostu: dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#RyszardJarzembowski">I my dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#RyszardJarzembowski">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#komentarz">(Senator Marek Balicki: Czy mogę jeszcze raz prosić o głos?)</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#RyszardJarzembowski">Ale po raz drugi w trybie regulaminowym może zabrać głos pan senator Marek Balicki. Przypominam: czas o połowę krótszy.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#MarekBalicki">Kwestia, którą chciałbym jeszcze raz poruszyć, jest niezwykle istotna. Czy ta nowelizacja jest zgodna z art. 92 konstytucji? Chodzi mi o zakres czynności. W obecnej ustawie jest tak, że do zawodu felczera należy udzielanie pomocy itd. - w granicach ustalonych przez ministra zdrowia. To zostaje wykreślone. Teraz jest katalog wykonywanych przez felczera czynności. A na końcu, w art. 4, jest „szczegółowy zakres uprawnień”. Nie wiadomo, z czego to wynika. I jeszcze brakuje tego, o czym mówi art. 92, to jest szczegółowego upoważnienia, wytycznych dotyczących treści aktu. Chciałbym, żeby te wątpliwości zostały wyjaśnione, bo może być taki kłopot jak z ustawą o biopaliwach. Potem okazało się, że niektórzy senatorowie mieli rację.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#RyszardJarzembowski">Senat zawsze ma rację, o czym jesteśmy głęboko przeświadczeni.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#RyszardJarzembowski">Wydaje się, że lista mówców definitywnie została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Jan Szafraniec - ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#JanSzafraniec">Ad vocem wypowiedzi pana senatora Kulaka.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#JanSzafraniec">Otóż złożyłem wniosek o odrzucenie tej ustawy, ale nie dlatego, że dyskryminuję polskich felczerów. Wprost przeciwnie: jestem tego samego zdania o ich pracy. Złożyłem ten wniosek dlatego, że po prostu ustawa jakby promuje felczerów z innych krajów, którzy nie zawsze są kompetentni w swoim zawodzie, i stwarza niebezpieczeństwo realnej konkurencji dla naszych felczerów, których - powtarzam jeszcze raz - wysoko sobie cenię i ceniłem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#RyszardJarzembowski">Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#RyszardJarzembowski">Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym przez senatorów: Jana Szafrańca, Krystynę Sienkiewicz, Olgę Krzyżanowską i Marka Balickiego, przeto bardzo proszę Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia o zebranie się i ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków legislacyjnych oraz o przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#RyszardJarzembowski">Oczywiście będziemy głosować, mając do dyspozycji opinie i wnioski komisji. Głosowania rozpoczniemy jutro o 9.00.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo osobom, które zechciały do nas przybyć, z panią minister Kralkowską na czele.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#RyszardJarzembowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o wzajemnym uznawaniu równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych i szkół wyższych, a także dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych, sporządzonej w Pradze dnia 7 czerwca 1972 r.</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#RyszardJarzembowski">Ustawę tę uchwalił Sejm na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 28 sierpnia 2003 r. Do Senatu została ona przekazana w dniu 1 września, a w dniu 4 września marszałek skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#RyszardJarzembowski">Tekst ustawy mamy w druku nr 467, a sprawozdania odpowiednio w drukach nr 467A i nr 467B.</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, pana senatora profesora Zygmunta Cybulskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-117.9" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#ZygmuntCybulski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#ZygmuntCybulski">Mogłoby się to odbyć w bardzo prosty sposób: odczytałbym sentencję, którą przygotowała komisja, i na tym koniec, gdyby nie fakt, że oto mam zaszczyt przedstawić stanowisko Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej w sprawie konwencji, która funkcjonowała w Polsce i w krajach sąsiednich przez lat trzydzieści.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#ZygmuntCybulski">Konwencja ta, podpisana w Pradze 7 czerwca 1972 r., regulowała sprawę uznawania wykształcenia oraz sprawę uznawania stopni i tytułów naukowych we wszystkich krajach wówczas zjednoczonych, z których część nie posiada dzisiaj państwowości. Nie ma już Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, nie ma Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej, nie ma Niemieckiej Republiki Demokratycznej, a więc krajobraz zmienił się zasadniczo. Ze Związku Radzieckiego powstało bardzo wiele państw, w których struktury kształcenia daleko odbiegają od dawnych norm, a już zupełnie nie przystają do obecnych norm, wprowadzonych również w Polsce i obowiązujących w krajach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#ZygmuntCybulski">W związku z tym zachodzi potrzeba albo ujednolicenia wymogów we wszystkich krajach, albo przystosowania się do Unii Europejskiej. My robimy to drugie. Uchwaliliśmy już szereg ustaw, które regulują sprawę uznawania świadectw i zawodów. W najbliższym czasie będziemy jeszcze takowe uchwalać, żeby jednoznacznie przystosować się do warunków Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#ZygmuntCybulski">W wielu państwach, również w Polsce, powstało bardzo dużo szkół, za które państwo nie przyjmuje odpowiedzialności i które w różnych państwach, również u nas, w różny sposób są akredytowane. W związku z tym rozbieżność czasu trwania studiów i programów nauczania nie pozwala w tej chwili kontynuować uznawalności wykształcenia, a także tytułów i stopni naukowych na podstawie konwencji praskiej.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#ZygmuntCybulski">W regionie Europy obowiązują wielostronne umowy o uznaniu wykształcenia, których stronami jest większość państw sygnatariuszy konwencji praskiej, między innymi Konwencja o uznawaniu studiów, dyplomów wyższego wykształcenia i stopni naukowych w państwach regionu Europy, Europejska konwencja o równoważności dyplomów, Europejska konwencja o ogólnej równoważności okresów studiów uniwersyteckich, Europejska konwencja o akademickim uznaniu kwalifikacji uniwersyteckich. 11 kwietnia 1997 r. w Lizbonie Polska podpisała również konwencję o uznawaniu kwalifikacji związanych z uzyskaniem wyższego wykształcenia w regionie europejskim. Obecnie trwają prace nad ratyfikacją tej konwencji.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#ZygmuntCybulski">W takiej sytuacji wydaje się uzasadnione, że Rzeczpospolita Polska powinna wypowiedzieć obecnie obowiązującą konwencję, a stopnie, świadectwa i tytuły naukowe uznawać na zasadzie nostryfikacji, a nie z urzędu.</u>
<u xml:id="u-118.7" who="#ZygmuntCybulski">Trzeba powiedzieć, że wypowiedzenie tej konwencji nie spowoduje żadnych skutków finansowych dla państwa. W związku z tym Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej wnosi o przyjęcie ustawy uchwalonej przez Sejm bez poprawek.</u>
<u xml:id="u-118.8" who="#ZygmuntCybulski">Panie Marszałku, dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#RyszardJarzembowski">Teraz posłuchamy sprawozdawczyni Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, pani senator Alicji Stradomskiej. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#AlicjaStradomska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#AlicjaStradomska">W imieniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, która zebrała się 11 września 2003 r., pozwalam sobie przedstawić sprawozdanie dotyczące ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o wzajemnym uznawaniu równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych, szkół wyższych, a także dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych, sporządzonej w Pradze dnia 7 czerwca 1972 r.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#AlicjaStradomska">Argumentów przemawiających za wypowiedzeniem tej konwencji jest bardzo dużo. Przytoczę kilka.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#AlicjaStradomska">Jeden argument jest taki, że konwencja praska straciła już aktualność. Jesteśmy w innej sytuacji, zmieniły się, jak mówił mój przedmówca, realia polityczne, powstały nowe formy kształcenia, rozwinęło się również szkolnictwo prywatne oraz nieznane wcześniej formy akredytacji. W związku z tym mamy nowe tytuły zawodowe, nowe stopnie naukowe. To wszystko powoduje, że ta konwencja jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#AlicjaStradomska">Przestały również istnieć państwa, które były sygnatariuszami tej konwencji, a w takich warunkach bardzo trudno jest dokonywać jakichkolwiek porównań jakości kształcenia. Prowadziło to często do sytuacji, w których strona polska zobowiązana była do uznawania za równoważne dyplomów i tytułów naukowych nieodpowiadających polskim odpowiednikom pod względem wymagań koniecznych dla ich uzyskania. Często osoby, które nie mogły sprostać wymaganiom polskich uczelni, przeprowadzały na przykład swoje habilitacje w państwach ościennych, a następnie, korzystając z przepisów konwencji, „legalizowały” je w Polsce, oczywiście bez nostryfikacji.</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#AlicjaStradomska">Następnym argumentem jest niezgodność z prawem Unii Europejskiej. My dostosowujemy już prawo edukacyjne, prawo dotyczące szkolnictwa wyższego i nadawania tytułów do standardów europejskich. W prawodawstwie wspólnotowym obowiązuje na przykład system zapewniający automatyzm w uznawaniu niektórych dyplomów - lekarzy, pielęgniarek, położnych, lekarzy stomatologów, lekarzy weterynarii czy architektów. Przystąpienie Polski do Unii bez uprzedniego wypowiedzenia tej konwencji doprowadziłoby do sytuacji, w której dyplomy wydane przez jej sygnatariuszy mogły być uznawane za równoważne z dyplomami państw członkowskich wspólnoty bez spełnienia tych kryteriów, które po prostu wynikają z prawa unijnego.</u>
<u xml:id="u-120.6" who="#AlicjaStradomska">Wypowiedzenie przedmiotowej konwencji nie wywoła żadnych skutków finansowych dla budżetu. Po prostu uznawanie świadectw maturalnych i dyplomów oraz wszelkich tytułów i stopni naukowych po wypowiedzeniu konwencji między Polską a stronami konwencji będzie odbywało się w trybie nostryfikacji i oczywiście na podstawie przepisów prawa wewnętrznego, czyli tutaj na przykład ustawy z 7 września dotyczącej systemu oświaty czy ustawy o szkolnictwie wyższym.</u>
<u xml:id="u-120.7" who="#AlicjaStradomska">Wypowiedzenie tej ustawy wymaga również wypowiedzenia lub aktualizacji dwustronnych umów międzynarodowych. W komisji mieliśmy tutaj ogromny problem. Problem polegał na tym, że komisja ma do tego wiele zastrzeżeń i obawia się, co się stanie właśnie po wypowiedzeniu konwencji, jaka będzie sytuacja i jakie będą problemy, bo w tym czasie będą obowiązywały ustawy dwustronne, które, żeby sytuacja była jasna, powinny być aktualizowane bądź renegocjowane już w tej chwili, w momencie, kiedy wypowiadamy tę konwencję.</u>
<u xml:id="u-120.8" who="#AlicjaStradomska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja jednogłośnie poparła ustawę o wypowiedzeniu konwencji. Jednocześnie pragnę poinformować, że ustawa nie budzi zastrzeżeń legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-120.9" who="#AlicjaStradomska">W związku z tym proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#RyszardJarzembowski">A ja proszę panią senator, żeby jeszcze chwilę tu pozostała.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy mamy pytania do sprawozdawców? Nie stwierdzam tego. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#komentarz">(Senator Alicja Stradomska: Dziękuję.)</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#RyszardJarzembowski">Rozpatrywana ustawa była przedłożeniem rządowym. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister edukacji narodowej i sportu.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#RyszardJarzembowski">Witam na naszej sali pana ministra Franciszka Potulskiego z MENiS i pana Sławomira Dąbrowę, zastępcę ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#RyszardJarzembowski">Czy chcielibyście państwo teraz się wypowiadać? Nie.</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#RyszardJarzembowski">A czy ktoś z państwa chciałby zadać jakieś pytanie?</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Edmund Wittbrodt ma pytanie do ministra... Którego?</u>
<u xml:id="u-121.8" who="#komentarz">(Senator Edmund Wittbrodt: Pana ministra Potulskiego.)</u>
<u xml:id="u-121.9" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#EdmundWittbrodt">A być może będzie to pytanie i do drugiego pana ministra, bo mnie właśnie interesuje sprawa tej deklaracji lizbońskiej podpisanej w 1997 r. Ona nie jest ratyfikowana, a to jest długi okres. Kiedy można się spodziewać jej ratyfikacji?</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#komentarz">(Senator Marian Noga: Bolońskiej?)</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#EdmundWittbrodt">Lizbońskiej. Deklaracji o równoważności, tej z 1997 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#RyszardJarzembowski">Padło pytanie. Który z panów ministrów odniesie się do tego pytania?</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#RyszardJarzembowski">Pan minister Franciszek Potulski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#FranciszekPotulski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#FranciszekPotulski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze! Prace są finalizowane. Po prostu komisje sejmowe rozpatrywały ten traktat, pan prezydent otrzymał go do ratyfikacji. Bo jak rozumiem, chodzi o traktat lizboński? Jest on w końcowej fazie ratyfikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy mamy jeszcze pytania do przedstawicieli rządu? Nie stwierdzam...</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Mamy, mamy.)</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#RyszardJarzembowski">Oj, przepraszam, pan senator Marian Noga.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarianNoga">Ja mam pytanie do pana ministra Dąbrowy.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#MarianNoga">Jak wiadomo, Polska na przykład podpisała umowę z Niemcami w sprawie ekwiwalencji dyplomów wszystkich stopni, łącznie z doktorem habilitowanym. W związku z tym, że dzisiaj mamy zamiar unieważnić konwencję praską, mam pytanie: czy przygotowywane są takie umowy bilateralne z różnymi państwami na temat ekwiwalencji wykształcenia? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo, Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#SławomirDąbrowa">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#SławomirDąbrowa">Odpowiem, bo myślę, że potrafię, chociaż pytanie jest jednak bardziej skierowane do pana ministra Potulskiego.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#SławomirDąbrowa">Otóż jest co najmniej kilkanaście państw, którym będziemy musieli wypowiedzieć dwustronne umowy, istniejące jakby niezależnie, w powiązaniu, ale obok, równolegle z konwencją praską. Tylko w stosunku do pięciu państw nie będą potrzebne dalsze działania, ponieważ z tymi państwami wiązała nas wyłącznie konwencja praska, w związku z tym nie trzeba już niczego więcej robić. Są to: Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, Kuba, Mongolia, Rumunia, Wietnam, natomiast z kilkunastoma innymi, a konkretnie z piętnastoma państwami, które są stronami konwencji praskiej, mamy również dwustronne umowy, mniej lub bardziej powiązane z konwencją praską. W związku z tym samo wypowiedzenie konwencji praskiej jest dopiero pierwszym krokiem, za którym pójdzie wypowiedzenie tych dwustronnych umów. W zależności od naszej własnej oceny z niektórymi będziemy chcieli wypowiedzieć umowy i niekoniecznie na to miejsce wprowadzać nowe, bo możemy nie być zainteresowani ekwiwalentnością, ale z wieloma z tych państw będziemy chcieli dotychczasowe umowy zastąpić nowymi, po to, żeby nie było próżni tam, gdzie wymiana naukowa jest bardziej intensywna. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#RyszardJarzembowski">Pytania będzie zadawać pan senator Adam Gierek.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AdamGierek">Moja uczelnia, Politechnika Śląska, bardzo blisko współpracuje z uczelniami pobliskiej Ostrawy, jak również z Bratysławą. Wymieniamy się pracownikami naukowymi, jeśli chodzi o dydaktykę. Również w dziedzinie nauki współpracujemy, recenzując sobie wzajemnie prace doktorskie czy habilitacyjne.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#AdamGierek">Chciałbym spytać, czy w przypadku wejścia w życie tej ustawy można będzie nadal korzystać również z pomocy recenzentów z pobliskich Czech i oczywiście vice versa. To jest pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#AdamGierek">Drugie pytanie dotyczy sposobu nostryfikacji. Muszę powiedzieć, że wielu naszych pracowników szuka miejsca swojego doktoryzowania się czy habilitacji właśnie za granicą, chociażby ze względu na układy ludzkie, nie tylko ze względu na poziom, ale z innych względów, bo trudno zarzucić, powiedzmy Czechom, niski poziom wykształcenia. Kiedy ci pracownicy wracają do Polski, to wymaga się od nich właściwie drugiej obrony. Czy tutaj również zasady nostryfikacji nie powinny ulec w międzyczasie jakiejś modyfikacji? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#RyszardJarzembowski">Pan minister Potulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#FranciszekPotulski">Zaczynając od końca... No, zasady nostryfikacji są takie, jakie są. Zastępowanie ich umowami bilateralnymi jest możliwe, ale pod takim warunkiem, że obie strony będą zainteresowane ich podpisaniem.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#FranciszekPotulski">Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, Panie Senatorze, to tak prawdę powiedziawszy to pytanie w przypadku Czech jest nieaktualne, bo Czechy dwa lata temu wypowiedziały konwencję praską, więc właściwie nasze wypowiedzenie w tym przypadku w ogóle niczego nie zmienia, bo one same już dawno to zrobiły. Myślę, że po ratyfikowaniu przez Polskę konwencji lizbońskiej te sprawy będą zdecydowanie łatwiejsze do przeprowadzenia, a my, generalnie rzecz biorąc, dążymy do tego, żeby z tymi krajami, które podpisały konwencję praską, zawierać dwustronne umowy o wzajemnym uznawaniu stopni dla celów akademickich. No, tyle tylko, że nie ze wszystkimi nam idzie łatwo. W przypadku, gdy te umowy są zawarte - chodzi tu o kraje byłego Związku Radzieckiego, które przejęły spuściznę prawną tegoż - to sprawa jest łatwiejsza i w ogóle one obowiązują. Z kolei w przypadku takich krajów jak Estonia czy Litwa, które tej spuścizny nie przyjęły, to sprawa po prostu jest otwarta.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#FranciszekPotulski">Jeśli zaś chodzi o habilitację czy rozwój naukowy poza granicami naszego kraju, to jest z tym rzeczywiście pewien problem. Część środowisk uniwersyteckich wręcz podważa jakość uzyskiwania tych stopni i domaga się nostryfikacji czy też, powiedzmy, dokładnego sprawdzenia. Może dotyczy to nie tyle Czech i Słowacji, co państw za naszą wschodnią granicą. Przedstawiciel Uniwersytetu Rzeszowskiego niejednokrotnie wypowiadał się publicznie na ten temat, że wolałby, żeby pracownicy naukowi tegoż uniwersytetu robili swoje przewody doktorskie i habilitacyjne w naszym kraju, a nie na Ukrainie czy jeszcze dalej, bo, powiedziałbym, mają wątpliwości co do jakości tych przewodów. A więc ta sprawa, jakkolwiek na to spojrzeć, musi być uregulowana generalnie. Konwencja praska właściwie nie istnieje. Część państw przestała istnieć, o czym mówił pan senator, z częścią mamy umowy dwustronne, z częścią chcielibyśmy je zawrzeć... No, a poza tym to już wszyscy razem musimy troszeczkę podnieść tę poprzeczkę, bo można też powiedzieć uczciwie, że przyspieszenie naszego rozwiązania czy wypowiedzenia konwencji praskiej wynika z tego, że takie są wymogi unijne. O ile my jeszcze możemy uznać tytuł profesora z Kazachstanu i u nas on też jest... No, może za daleko się posunąłem z tym stwierdzeniem, że możemy uznać ten tytuł. Ale z kolei Francuzi zarzucają nam, że skoro w Unii Europejskiej mamy wzajemnie uznawać dyplomy, to kuchennymi drzwiami mogą wejść do Unii ci, u których zdobywanie tytułów budzi wątpliwości na Zachodzie. Wydaje się, że jeżeli chodzi o konwencję praską, to jest już byt, który zniknął, z paru powodów. Są tu dwie drogi. Można byłoby powiedzieć tak: proszę bardzo, zmieniamy konwencję praską, to znaczy podnosimy wymogi. Ale nie da się zebrać państw, które tę konwencję podpisały, bo części już nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy są dalsze pytania?</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#RyszardJarzembowski">Nie stwierdzam tego. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#RyszardJarzembowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#RyszardJarzembowski">W regulaminie nic się nie zmieniło - najwyżej dziesięć minut, jeśli zabiera się głos po raz pierwszy.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#RyszardJarzembowski">Na liście mówców są dwa nazwiska, pana senatora Edmunda Wittbrodta i pani senator Ireny Kurzępy.</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam pana senatora Edmunda Wittbrodta.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#EdmundWittbrodt">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#EdmundWittbrodt">Panie Marszałku! Panie, Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#EdmundWittbrodt">Ja najpierw pozwolę sobie nie zgodzić się z jednym stwierdzeniem z wypowiedzi pana senatora sprawozdawcy Zygmunta Cybulskiego. Pan użył takiego sformułowania, że w Polsce powstają szkoły, za które państwo nie przyjmuje odpowiedzialności. To nie jest prawda, bo nawet wtedy, kiedy szkoła jest szkołą niepubliczną, to państwo przyjmuje odpowiedzialność, dlatego że powołuje komisję akredytacyjną, że działa rada główna itd. Czyli są elementy, które świadczą o tym, że odpowiedzialność za jakość kształcenia jednak ponosi państwo, resort.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#EdmundWittbrodt">Druga sprawa dotyczy przedmiotu dzisiejszej debaty - konwencji praskiej. Muszę powiedzieć, że w pełni popieram tę propozycję. Jest wiele argumentów za tym, że powinniśmy wypowiedzieć już to zróżnicowanie, które jest obecnie, a o którym tutaj tak wiele mówiono, że to nie pasuje. Ja sam w swojej praktyce spotkałem się z wieloma przypadkami, że na przykład uzyskanie stopnia czy tytułu docenta w niektórych państwach, czego w Polsce nie ma, próbowano przedstawić jako habilitację. Jeśli się potem dokładnie śledzi to, jaki był tryb uzyskania tego, jeśli się powołuje recenzentów itd., to okazuje się to bardzo odległe. I to jest jeden z argumentów, niezwykle istotny.</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#EdmundWittbrodt">Ponadto jest tak, że wkrótce obowiązywać będą pewne ogólne zasady uznawania stopni i tytułów. Będzie to system bardziej otwarty dla celów akademickich zawodowych. Mówiliśmy tutaj o deklaracji bolońskiej - szkoda, że jeszcze nie ratyfikowanej, ale już podpisanej. Chodzi o to, co się dzieje w związku z deklaracją bolońską i budową wspólnej europejskiej przestrzeni edukacyjnej. Są także centra rozpoznawania kwalifikacji, tak zwane nariki, krajowe i europejskie, gdzie można stwierdzić, co czemu odpowiada. Myślę, że to jest dobry sposób na rozpoznawanie kwalifikacji. Uważam, że to całkowicie wystarcza.</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#EdmundWittbrodt">Środowiska akademickie od dawna zgłaszały potrzebę wypowiedzenia konwencji praskiej, były takie sygnały z Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, a także od władz, od senatów uczelni. Centralna komisja też postulowała, żeby odejść od tej konwencji praskiej, bo nie ma się co oszukiwać: wielu kolegów dobrze znało furtki, przez które można było przejść, jeśli chciało się uniknąć konfrontacji z radami naukowymi, senatami, radami wydziałów niektórych uczelni, po to, żeby utrzymać jakość. I wydaje mi się, że właśnie wypowiedzenie tej deklaracji pozwoli uniknąć podejrzenia o słabszą jakość na przykład w przypadku szkół niepublicznych. Niektóre szkoły niepubliczne, na przykład kształcące na poziomie licencjackim, zawierają bowiem dziwne porozumienia z pewnymi dziwnymi szkołami dającymi możliwość uzyskania stopnia wyższego, magisterskiego w wyjątkowo krótkim czasie. Wówczas rzeczywiście polski resort, polski minister edukacji nie ma szans na to wpłynąć - ale na to, co się uzyskuje poza granicami, bo ja jednak zrozumiałem, że pan senator sprawozdawca miał na myśli to, co się dzieje w Polsce.</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#EdmundWittbrodt">Wydaje mi się więc, że przejście do nostryfikacji spowoduje podniesienie jakości uzyskiwanych stopni i kwalifikacji. A myślę, że z tą nostryfikacją nie jest tak źle. Te uczelnie, które korzystają z fachowej, dobrej kadry profesorskiej z innych państw, poradzą sobie z nostryfikacją. Tak więc w pełni popieram przyjęte rozwiązanie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#RyszardJarzembowski">I zapraszam panią senator Irenę Kurzępę.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#IrenaKurzępa">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#IrenaKurzępa">Trudno nie zgodzić się z argumentami, które padły z ust zarówno państwa senatorów sprawozdawców, jak i mojego przedmówcy, pana senatora Wittbrodta. Konwencja praska, która obowiązuje ponad trzydzieści lat, straciła swoją aktualność. Nie ma państw Związku Radzieckiego, nie ma Czechosłowacji. Niewątpliwie zmieniły się systemy kształcenia w wielu państwach. Na pewno uległy zmianie także stopnie naukowe. Poza tym orientujemy się na Zachód. Niebawem staniemy się państwem członkowskim Unii Europejskiej i będzie nas obowiązywało prawo Unii Europejskiej. Gdyby ta konwencja obowiązywała, powstałby problem niezgodności z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#IrenaKurzępa">Oczywiście wielokrotnie dawały się słyszeć uwagi dotyczące prób zdobywania stopni naukowych w krajach ościennych przez osoby, które nie mogły sprostać wymaganiom stawianym w naszym kraju. Słyszało się również uwagi dotyczące kształcenia lekarzy w krajach, w których obowiązywała konwencja, wskazujące na to, że w naszym kraju wymogi są o wiele większe. Dzisiaj usłyszeliśmy właściwie rzecz paradoksalną: oto niebawem będziemy musieli uznawać kwalifikacje felczerów, których od czterdziestu lat nie kształcimy. Jest to więc sprawa w zasadzie paradoksalna. Naszym zadaniem byłaby tu ochrona naszych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#IrenaKurzępa">Chciałabym także zwrócić uwagę pań i panów senatorów na pewną sprawę, a właściwie zaapelować do panów ministrów, którzy tu dzisiaj składali deklaracje, że będą zawarte umowy z państwami ościennymi, ale panowie deklarowali, że będą one dotyczyły uznawalności wykształcenia dla celów akademickich... Otóż wyrażam pewien niepokój. Obserwuję rzeczywistość regionów przygranicznych. I nie możemy tylko mieć na uwadze tych niekorzystnych zjawisk, jak łatwiejsze zdobycie stopnia naukowego, bo mamy także i pozytywne przejawy współpracy. Otóż rejony przygraniczne posiłkują się kadrą dydaktyczną ze Wschodu, głównie z Ukrainy, ale także z Rosji. Mam tutaj na myśli osoby, które mają kwalifikacje, zwłaszcza nauczycieli, lektorów i samodzielnych pracowników w zakresie języków obcych. U nas ten obszar jest niesamowicie zaniedbany - nawet renomowane uczelnie nie mają dostatecznej liczby samodzielnych pracowników w zakresie neofilologii. I dlatego też pod znakiem zapytania stanie istnienie niektórych szkół, i to nie tylko szkół niepaństwowych, ale także szkół państwowych - mam na myśli wyższe szkoły zawodowe, które funkcjonują lub są tworzone, a które opierają się w znacznym stopniu właśnie na tych samodzielnych pracownikach naukowych w zakresie języków obcych.</u>
<u xml:id="u-136.4" who="#IrenaKurzępa">Poza tym mój apel dotyczyłby wzięcia pod uwagę w pracach nad porozumieniem możliwości uznawania kwalifikacji dla celów edukacyjnych. To także jest sprawa niezwykle istotna. Znam wiele szkół różnego stopnia, zarówno gimnazjów, jak szkół ponadgimnazjalnych, które zatrudniają nauczycieli języków obcych z krajów ościennych - w wielu gminach przygranicznych uczy wyłącznie kadra ze Wschodu.</u>
<u xml:id="u-136.5" who="#IrenaKurzępa">Kolejną grupą zawodową, także jeśli chodzi o edukację, są artyści. Kraje sąsiadujące z Polską mają wspaniałych fachowców od gry na instrumentach, instrumentalistów, choreografów. A przecież wiele województw, wiele regionów przygranicznych zawarło umowy o współpracy z regionami państw ościennych. To porozumienie pozwalałoby więc na pełniejszą realizacją umów o wzajemnej współpracy, także w zakresie edukacji i rozwoju kultury.</u>
<u xml:id="u-136.6" who="#IrenaKurzępa">I stąd prośba, Panowie Ministrowie, o podjęcie niezwłocznie prac nad zawarciem takich porozumień. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#RyszardJarzembowski">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#RyszardJarzembowski">W związku z tym zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#RyszardJarzembowski">Nie było wniosków o charakterze legislacyjnym, tak więc nie ma takiej potrzeby, aby... Sądzę, że pan minister chłonął treść wypowiedzi pani senator, pana senatora i aparat ministerstwa odpowiednio to przetrawi.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#RyszardJarzembowski">Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy, którą przed chwilą omawialiśmy, zostanie przeprowadzone jutro po 9.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#RyszardJarzembowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Dodatkowego Protokołu do Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, z dnia 13 października 1995 r.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#RyszardJarzembowski">Ustawę tę Sejm przyjął na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu 26 sierpnia, a do Senatu wpłynęła ona 29 sierpnia. 4 września marszałek skierował ją do Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego oraz do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje te po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#RyszardJarzembowski">Tekst tej ustawy zawarty jest w druku nr 463, a sprawozdania komisji odpowiednio w drukach nr 463A i 463B.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę pana senatora Janusza Koniecznego, sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, aby opowiedział nam o rezultatach pracy tej komisji.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JanuszKonieczny">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#JanuszKonieczny">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#JanuszKonieczny">W imieniu Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego mam zaszczyt przedstawić państwu senatorom sprawozdanie dotyczące rozpatrzenia przez komisję ustawy o ratyfikacji Dodatkowego Protokołu do Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, z dnia 13 października 1995 r.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#JanuszKonieczny">Omawiany protokół jest jednym z tych, którymi Wysoka Izba już się zajmowała, a które mają na celu ograniczenie używania szczególnie niebezpiecznych broni. Jest to protokół dodatkowy do konwencji, dotyczy on broni laserowej, której użycie powoduje tragiczne skutki, zwłaszcza jeśli chodzi o wzrok. Następstwem użycia tej broni jest trwała utrata wzroku, mówi o tym art. 4 protokołu dodatkowego.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#JanuszKonieczny">W art. 1 czytamy, że zabrania się stosowania broni laserowej, przeznaczonej specjalnie do tego, iż jej wyłączną funkcją bojową lub jedną z funkcji bojowych jest spowodowanie trwałej ślepoty nieuzbrojonego oka lub oka z urządzeniem korygującym wzrok. Umawiające się strony nie będą przekazywały takiej broni żadnemu państwu ani jednostce niebędącej państwem. Artykuł ten mówi o handlu bronią, zwłaszcza niebezpieczną.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#JanuszKonieczny">Art. 2 protokołu zobowiązuje umawiające się strony do podejmowania wszelkich możliwych środków ostrożności w celu uniknięcia przypadków powodowania trwałej ślepoty. Te środków ostrożności będą obejmowały szkolenie sił zbrojnych oraz inne praktyczne działania.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#JanuszKonieczny">Art. 3 precyzuje, że oślepienie będące przypadkowym wynikiem lub ubocznym skutkiem dozwolonego wojskowego zastosowania systemów laserowych, włączając w to systemy laserowe skierowane przeciwko sprzętowi optycznemu, nie jest objęte zakazem, o którym mowa w niniejszym protokole.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#JanuszKonieczny">Dnia 26 sierpnia 2003 r. Sejm wyraził zgodę na ratyfikowanie konwencji przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ze względu na ramowy i otwarty charakter konwencji z 1980 r. o zakazie lub ograniczaniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, szczegółowe zakazy lub ograniczenia zamieszczone są w protokołach, które stanowią integralną część konwencji.</u>
<u xml:id="u-139.8" who="#JanuszKonieczny">Dodatkowy protokół jest czwartym aktem uzupełniającym konwencję. W związku z tym, że przedmiot dodatkowego protokołu mieści się w zakresie przedmiotowym art. 89 ust. 1 konstytucji, akt ten podlega ratyfikacji za uprzednią zgodą parlamentu wyrażoną w ustawie.</u>
<u xml:id="u-139.9" who="#JanuszKonieczny">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego proszę o wyrażenie zgody na tę ratyfikację. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#RyszardJarzembowski">Mam najświeższą wiadomość, że do skrytek senatorskich trafiła informacja o motywach wstrzymania przez marszałka Sejmu pracy nad ustawą o biopaliwach. Zainteresowani mogą do tego sięgnąć, proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#RyszardJarzembowski">A teraz wracamy do rozpatrywania punktu siódmego.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#RyszardJarzembowski">Proszę pana senatora Bernarda Drzęźlę o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#BernardDrzęźla">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#BernardDrzęźla">Mam zaszczyt przedstawić wniosek Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej w sprawie ustawy o ratyfikacji Dodatkowego Protokołu do Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, z dnia 13 października 1995 r., którą Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił dnia 26 sierpnia bieżącego roku. Nasza komisja obradowała nad tą ustawą 9 września bieżącego roku, a swój wniosek przedstawiła w druku nr 463B.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#BernardDrzęźla">Niewiele już mam do powiedzenia po wystąpieniu pana senatora Koniecznego, ale może tak tytułem uzupełnienia podam parę dodatkowych informacji.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#BernardDrzęźla">Otóż w roku 1980 została przyjęta przez ONZ Konwencja o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, w skrócie konwencja CCW - od certain conventional weapons, czyli od pewnych broni konwencjonalnych. Konwencja ta, mając jedynie charakter ramowy, jest konwencją otwartą. Doprecyzowują ją konkretne zakazy lub ograniczenia zawarte w protokołach stanowiących jej integralną część.</u>
<u xml:id="u-141.4" who="#BernardDrzęźla">Polska ratyfikowała konwencję wraz z trzema pierwszymi protokołami w 1983 r. Dzisiaj rozpatrujemy protokół czwarty, zwany protokołem dodatkowym, dołączony do konwencji przez pierwszą konferencję państw stron konwencji w 1975 r. Protokół ten zabrania, jak już to poprzednik mówił, stosowania broni laserowej mogącej spowodować trwałą ślepotę, zarówno żołnierzy przeciwnika, jak i przypadkowych osób cywilnych. Protokół ten nie zakazuje jednak stosowania na polu walki systemów laserowych o innym niż wojskowo uzasadnionym przeznaczeniu, jak na przykład laserowych technik precyzyjnego naprowadzania i identyfikacji celów, chociaż one też w sposób przypadkowy mogą spowodować oślepienie. Dopuszczenie tego rodzaju technik jest uzasadnione tym, że ich stosowanie służy właśnie ograniczeniu przypadkowości rażenia.</u>
<u xml:id="u-141.5" who="#BernardDrzęźla">Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej jednogłośnie przyjęła wniosek zawarty w druku nr 463B. W imieniu komisji proszę uprzejmie Wysoki Senat o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję, ale proszę jeszcze momencik pozostać.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy może państwo senatorowie mają pytania do senatów sprawozdawców Janusza Koniecznego i Bernarda Drzęźli? Nie.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była przedłożeniem rządowym, a rząd reprezentuje minister spraw zagranicznych, czyli obecny już od drugiej ustawy pan minister Sławomir Dąbrowa.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#RyszardJarzembowski">Czy chciałby pan zabrać głos w tym momencie? Nie.</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#RyszardJarzembowski">A czy są może pytania do pana ministra Sławomira Dąbrowy? Także nie.</u>
<u xml:id="u-142.6" who="#RyszardJarzembowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-142.7" who="#RyszardJarzembowski">Wszystkie rubryki są puste.</u>
<u xml:id="u-142.8" who="#RyszardJarzembowski">Informuję więc, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-142.9" who="#RyszardJarzembowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-142.10" who="#RyszardJarzembowski">Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone jutro przed południem.</u>
<u xml:id="u-142.11" who="#RyszardJarzembowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-142.12" who="#RyszardJarzembowski">Projekt ten został wniesiony przez Komisję Skarbu Państwa i Infrastruktury. Jest on zawarty w druku nr 384.</u>
<u xml:id="u-142.13" who="#RyszardJarzembowski">Nad tym projektem pracowały Komisja Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisja Skarbu Państwa i Infrastruktury. Pierwsze czytanie zostało przeprowadzone na posiedzeniach komisji 10 czerwca i 6 sierpnia.</u>
<u xml:id="u-142.14" who="#RyszardJarzembowski">Sprawozdanie jest zawarte w druku nr 384S.</u>
<u xml:id="u-142.15" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam też, że drugie czytanie projektu obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.</u>
<u xml:id="u-142.16" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę senatora sprawozdawcę połączonych komisji, czyli Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, pana senatora Adama Bielę, o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji w sprawie projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#AdamBiela">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#AdamBiela">Na podstawie art. 77 ust. 1 Regulaminu Senatu Komisja Skarbu Państwa i Infrastruktury wniosła o podjęcie inicjatywy ustawodawczej dotyczącej projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości. Dnia 28 kwietnia 2003 r. marszałek Senatu skierował przedłożony przez komisję projekt do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury w celu rozpatrzenia go w pierwszym czytaniu. Na wspólnych posiedzeniach w dniach 10 czerwca i 6 sierpnia 2003 r., zgodnie z art. 80 ust. 2 i 4 Regulaminu Senatu, komisje po rozpatrzeniu w pierwszym czytaniu projektu ustawy wprowadziły poprawki do przedstawionego przez wnioskodawców projektu ustawy i wnoszą o przyjęcie przez Senat jednolitego załączonego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości wraz z projektem uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#AdamBiela">Przedłożony projekt nowelizuje siedem istniejących ustaw enumeratywnie wyliczonych w przypisie pierwszym do druku senackiego nr 384S. Pozwolą państwo, że pominę ich wyliczenie.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#AdamBiela">Nowelizacja ta dotyczy ujednolicenia warunków przekształcenia nabywania na własność nieruchomości budynkowych, mieszkalnych i gruntowych, cezur czasowych w składaniu wniosków o nabycie prawa własności oraz zakresu podmiotowego uprawnionych do nabywania prawa własności najemców, użytkowników wieczystych i ich następców prawnych. Niektóre z proponowanych zmian nowelizujących mają charakter ściśle legislacyjny.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#AdamBiela">W przedłożonym projekcie w art. 8 proponuje się również przepisy przejściowe dotyczące trybu postępowania w sprawach wszczętych lecz niezakończonych lub zakończonych przed wejściem w życie ustawy.</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#AdamBiela">Wysoka Izbo, największy ciężar gatunkowy w proponowanej ustawie mają w opinii senatorów, członków połączonych komisji, art. 9 i 10, które dotyczą mieszkań zakładowych sprzedanych wraz z najemcami. Chodzi o mieszkania zakładowe, które faktycznie powstały ze środków finansowych i niejednokrotnie z osobistym udziałem w pracy przy ich budowie samych najemców tych mieszkań. Trudność materii ustawowej polegała na tym, iż mieszkania te zostały zbyte i mają one właściciela, prywatnego właściciela, którego własność chroni konstytucja. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż wobec najemców mieszkań zakładowych, którym nie dano prawa pierwokupu ich mieszkań, również naruszono konstytucję, która chroni prawo do mieszkania jako związane z zaspokojeniem elementarnej potrzeby bezpieczeństwa. Tak więc w konkluzji należałoby stwierdzić, iż konstytucja chroni prawo własności, lecz słusznie czy godziwie nabyte, bez naruszenia prawa innych osób, w tym wypadku najemców mieszkań.</u>
<u xml:id="u-143.6" who="#AdamBiela">Wychodząc z takich przesłanek zaproponowano w art. 9 najemcom sprzedanych mieszkań zakładowych prawo pierwokupu tych mieszkań, jeśli nastąpiło naruszenie prawa pierwszeństwa w nabyciu tego mieszkania, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu.</u>
<u xml:id="u-143.7" who="#AdamBiela">Z kolei art. 10 obejmuje te sytuacje, gdy od dnia 7 lutego 2001 r., to jest od dnia wejścia w życie ustawy o zasadach zbywania mieszkań zakładowych, do dnia poprzedzającego wejście w życie niniejszej ustawy zbywcą jest spółka, w której kiedykolwiek w tym okresie podmiotem dominującym był skarb państwa. W tej sytuacji zbywca jest zobowiązany sprzedać najemcy jego mieszkanie na zasadach preferencyjnych określonych w obowiązującej ustawie. Chodzi po prostu o sytuację, gdy zbywca nie spełnił wymogów ustawowych wobec najemcy i nie przedstawił mu oferty nabycia mieszkania na zasadach pierwszeństwa.</u>
<u xml:id="u-143.8" who="#AdamBiela">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej nie zgłosił żadnych zastrzeżeń wobec projektu ustawy, stwierdzając, iż przedmiot projektowanej regulacji nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-143.9" who="#AdamBiela">Chciałbym jako sprawozdawca połączonych komisji serdecznie podziękować państwu senatorom, członkom tych komisji, za wkład pracy, który zaowocował aktualnym kształtem projektu ustawy. Chodzi między innymi o senatorów pracujących w wyłonionym zespole roboczym, który przygotował projekt, oraz o senatorów uczestniczących w posiedzeniach komisji. Miałem świadomość, iż senatorowie pochylają się nad trudnym problemem społecznym i naprawdę chcą ten problem rozwiązać dla dobra ludzi, których w sposób niesprawiedliwy dotknęły ciężary polskiej transformacji. I to senatorowie wszystkich opcji politycznych, niezależnie od przynależności do takiego czy innego klubu, ugrupowania.</u>
<u xml:id="u-143.10" who="#AdamBiela">Wszystkim mówię wielkie Bóg zapłać za ich pracę, za ich zaangażowanie. Podziękowanie należy się również Biuru Legislacyjnemu, które ma swój istotny wkład w nadawaniu projektowi postaci jak najbardziej dojrzałej poprzez wiele kunsztownych pomysłów legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-143.11" who="#AdamBiela">Wysoka Izbo, w imieniu połączonych komisji wnoszę o przyjęcie projektu ustawy w kształcie przedstawionym w druku nr 384S bez poprawek, ze względu na potrzebę przyspieszenia prac w Sejmie nad tym projektem. W razie potrzeby ewentualne poprawki będzie można jeszcze składać, gdy projekt z powrotem wróci z Sejmu do Senatu. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję. Z mówieniem Bóg zapłać bym się wstrzymał, ponieważ wpłynął do mnie pisemny wniosek o odrzucenie tej inicjatywy... Bardzo proszę pana senatora o pozostanie przy mównicy.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę o ewentualne pytania do przedstawiciela wnioskodawców, pana senatora Adama Bieli.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam o rygorach regulaminowych, żeby wypowiadać się nie dłużej niż jedną minutę.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#RyszardJarzembowski">Pani senator Genowefa Ferenc.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#GenowefaFerenc">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#GenowefaFerenc">Panie Senatorze, chciałabym się zorientować, czy podczas prac nad tą ustawą członkowie komisji dyskutowali nad tym, że przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nie jest kompleksowym rozwiązaniem problemu, a tylko częściowym. Zastanawialiście się państwo nad tym, czy jednak nie należałoby tego problemu uregulować w sposób kompleksowy? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#AdamBiela">Otóż zastanawiano się nad możliwością kompleksowego uregulowania tego, ale to by wymagało przecięcia nawet czegoś więcej niż węzeł gordyjski, stąd też ograniczono się w projekcie do istniejących ustaw regulujących kwestię przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Te ustawy usiłowaliśmy zracjonalizować. Przykładowo, jeśli w jakimś wielorodzinnym bloku mieszkają osoby, które w różnym czasie nabyły prawo użytkowania wieczystego nieruchomości związanej z budynkiem, w którym jest ich mieszkanie, to jeśli zrobiły to na przykład po 30 października 1998 r., nie są w stanie dokonać tego przekształcenia na mocy istniejącej już ustawy, gdyż w dniu 31 grudnia ubiegłego roku upłynął termin, do którego można było składać wnioski. Niektóre daty znajdujące się w tych ustawach mają charakter anachroniczny, one miały pewne uzasadnienie przy wprowadzaniu tych ustaw, ale później nie znalazła się żadna siła, która by te wszystkie ustawy potrafiła zebrać w jeden zwornik i uczynić kompatybilnymi. Dlatego też usiłowaliśmy wykonać taki minimalny krok polegający na harmonizacji, koordynacji istniejących dotychczas aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#AdamBiela">Pani senator mówi o rozwiązaniu bardziej generalnym, które by polegało prawdopodobnie na zrezygnowaniu z prawa użytkowania wieczystego i zastąpieniu go w jakiś sposób prawem własności. Ja myślę, że jest to do zrobienia, jednak wykraczałoby to poza materię tej ustawy, gdyż w tej ustawie dominują właściwie, cokolwiek by nie mówić, mieszkania zakładowe, sprzedane mieszkania zakładowe. One są clou sprawy w tej ustawie, inne ustawy zaś są tylko przedmiotem koordynacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#RyszardJarzembowski">W jakim trybie, pani senator?</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#komentarz">(Senator Genowefa Ferenc: Pytanie uzupełniające.)</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#RyszardJarzembowski">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#GenowefaFerenc">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#GenowefaFerenc">Panie Senatorze, w takim układzie ja... Czy państwo zastanawialiście się nad tym, dlaczego akurat w mieszkaniach zakładowych stwarza się taką możliwość, a w spółdzielniach takiej możliwości przekształcenia prawa użytkowania wieczystego właścicielom mieszkań nie stwarza się? Czy w ogóle wolno w ustawie znów dzielić obywateli naszego państwa na tych, którzy coś mogą i z czegoś mogą skorzystać, i na tych, którym takiego prawa się nie daje?</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#RyszardJarzembowski">Proszę o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#AdamBiela">Na to pytanie odpowiem bardzo chętnie. Materia dotycząca spółdzielni mieszkaniowych została już uregulowana w ostatniej nowelizacji ustawy o spółdzielniach, która weszła w życie z dniem 15 stycznia tego roku. Otóż członkowie spółdzielni, mający spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego bądź spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, mogą nabyć prawo odrębnej własności wraz z prawem współwłasności nieruchomości gruntowej, na której stoi ich blok mieszkalny, blok spółdzielczy. Umożliwiają to wprowadzone jednocześnie drogą tej nowelizacji, a dokładnie art. 7 ustawy nowelizującej, zmiany dokonane w przepisach art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Otóż dodano pkt 9 w tym ust. 1, który umożliwia radom gminy czy innym jednostkom samorządu terytorialnego, bądź też Skarbowi Państwa, udzielenie spółdzielniom mieszkaniowym bonifikaty na zakup nieruchomości gruntowej. Wtedy, jak mi wiadomo, to już jest kwestia kompetencji poszczególnych gmin, które są władne podejmować uchwały w sprawie wysokości bonifikaty. I udzielają one gminie takiej bonifikaty w wysokości 80% wartości, 85%, nawet 90% - mamy takie przykłady w Krakowie, mamy taki przykład w Bydgoszczy, w Koszalinie, znam już kilkanaście takich większych miast, gdzie podjęto te uchwały.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#AdamBiela">I w związku z tym można mówić, że członkowie spółdzielni nie są pokrzywdzeni, że mogą naprawdę nabyć za 10% czy 20% wartości - o tym dokładnie mówią ustawy przez nas tutaj nowelizowane. Ustawa z dnia 4 września 1997 r. proponuje tylko i wyłącznie możliwość przekształcenia prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności na warunkach udzielonej przez samorządy terytorialne bonifikaty. I w niektórych uchwałach jest to taka sama bonifikata, Pani Senator, jak bonifikata udzielana spółdzielniom mieszkaniowym. Tylko że w przypadku spółdzielni mieszkaniowych ustawodawca nie może dać takiego prawa członkom spółdzielni, ponieważ same spółdzielnie jako osoby fizyczne są póki co użytkownikami wieczystymi. I dlatego członek spółdzielni nie ma nawet możliwości wystąpienia z takim wnioskiem, może to zrobić tylko za pośrednictwem zarządu swojej spółdzielni, ale wówczas te bonifikaty również są udzielane.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy mamy jeszcze pytania do senatora Adama Bieli? Nie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#RyszardJarzembowski">Jest na naszym posiedzeniu wiceprezes urzędu mieszkalnictwa, pan minister Wiesław Szczepański.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#RyszardJarzembowski">Czy pan minister chciałby zabrać głos? Tak.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#komentarz">(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Wiesław Szczepański: Z miejsca, Panie Marszałku?)</u>
<u xml:id="u-152.6" who="#RyszardJarzembowski">To zależy, jak długa będzie wypowiedź. Jak panu wygodnie.</u>
<u xml:id="u-152.7" who="#komentarz">(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Wiesław Szczepański: Dłuższa.)</u>
<u xml:id="u-152.8" who="#RyszardJarzembowski">Proszę na mównicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WiesławSzczepański">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#WiesławSzczepański">Uprzejmie informuję, że przedmiotowy projekt senackiej inicjatywy ustawodawczej dotyczącej projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości, druk senacki nr 384S, w nieco innej wersji był przedmiotem wystąpienia senackiej Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, mówię tu o pismach z 29 stycznia 2003 r. i 7 lutego 2003 r. z prośbą o zajęcie przez rząd stanowiska. W odpowiedzi na to wystąpienie przysłano informację ministra infrastruktury w uzgodnieniu z ministrem sprawiedliwości i ministrem skarbu państwa oraz finansów, projekt stanowiska ministra infrastruktury, który został przedstawiony senackiej komisji.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#WiesławSzczepański">Chciałbym powiedzieć, że dzisiaj mogę prezentować stanowisko ministra infrastruktury, bo zgodnie z inicjatywą ustawodawczą dopiero w momencie, kiedy Senat przyjmie ten projekt uchwały o przekazaniu projektu do Sejmu, rząd przygotuje stanowisko. W związku z tym prezentuję dzisiaj tylko stanowisko ministra infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#WiesławSzczepański">Są ze mną na sali przedstawiciele ministra ochrony środowiska i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. W związku z tym, jeśli byłyby pytania, Panie Marszałku, to myślę, że mógłby pan marszałek umożliwić tym przedstawicielom udzielanie odpowiedzi na konkretne pytania dotyczące projektów ustaw, bo ja mogę odnieść się tylko do tych kwestii, które dotyczą urzędu mieszkalnictwa. A tak jak pan senator Biela powiedział, zmieniamy siedem ustaw, a więc zmieniamy ustawy z różnych dziedzin.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#WiesławSzczepański">Chciałbym odnieść się bezpośrednio do treści druku senackiego, uprzejmie wyjaśniając panom senatorom konkretne sprawy.</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o art. 1 dotyczący zmiany ustawy z 28 września 1991 r. o lasach, nie będę mówił, na czym polegają zmiany, chciałbym tylko powiedzieć, że do tego zapisu minister ochrony środowiska nie wniósł zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o zmiany dokonywane w art. 2 dotyczącym zmian w ustawie z dnia 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, chciałbym powiedzieć, że te propozycje wymagają dokładnej opinii ministra obrony narodowej. Jednocześnie chciałbym zwrócić panom senatorom i paniom senator uwagę, iż w Sejmie znajduje się w tej chwili nowelizacja ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych, druk sejmowy nr 1850, zmierzająca do istotnej modyfikacji obecnych rozwiązań zapewniających prawo do mieszkania żołnierzom służby stałej.</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#WiesławSzczepański">Niezależnie od tego chciałbym zwrócić uwagę, że zwolnienia od podatków powinny znaleźć się w ustawie podatkowej, jako takie wymagają opinii ministra finansów, a są zapisane tutaj. W związku z tym nie powinny być rozpatrywane.</u>
<u xml:id="u-153.8" who="#WiesławSzczepański">Ponadto niewłaściwa według nas jest analogia do spółdzielni mieszkaniowych w zakresie określenia taksy notarialnej oraz opłat za wpis do księgi wieczystej. W spółdzielniach mieszkaniowych stałe opłaty dotyczą członków spółdzielni mieszkaniowych, którzy w znaczny sposób zainwestowali już w posiadane prawo, chodzi tu o wkład mieszkaniowy, wkład budowlany, a w tym przypadku mamy do czynienia z najemcami czy, powiedzmy, osobami, które zostały skierowane do mieszkań kwaterunkowych.</u>
<u xml:id="u-153.9" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o art. 3 dotyczący zmiany ustawy z 4 września 1997 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności, chciałbym powiedzieć, że projektowana nowelizacja sprowadza się do zniesienia ograniczeń czasowych w przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, do których należy data nabycia prawa użytkowania wieczystego przed dniem 31 października 1998 r. oraz termin składania wniosków w tym przedmiocie. Zniesienie daty przed upływem, w której ustanowione zostało użytkowanie wieczyste, spowoduje, że ustawa utraci swój epizodyczny charakter i wejdzie na stałe do porządku prawnego. Tym samym rozwiązania w niej zawarte będą obowiązywać równolegle z rozwiązaniami przyjętymi w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Konsekwencją tego stanu rzeczy będzie niestabilność umów o wieczyste użytkowanie zawartych na podstawie umowy o gospodarce nieruchomościami, bowiem umowa taka w każdej chwili będzie mogła być rozwiązana na wniosek użytkownika wieczystego nawet wbrew woli właściciela, to jest gminy bądź Skarbu Państwa. Projektowane przesłanki nie są jednorodne i mogą budzić kontrowersje wśród samych użytkowników wieczystych. Przepis ten może być odbierany jako uprzywilewujący grupę użytkowników wieczystych, którym przepis umożliwia wystąpienie z roszczeniem po zakończeniu budowy. Bowiem, jak wynika z praktyki, zabudowa działki budowlanej przez osobę fizyczną trwa średnio od dwóch do czterech lat, a więc ci użytkownicy wieczyści mogliby wystąpić z roszczeniem o przekształcenie użytkowania wieczystego po dwa razy krótszym czasie niż pozostali użytkownicy wieczyści. Jak stwierdzono w uzasadnieniu projektowanej regulacji z 4 września 1997 r. o przekształceniu, ma to służyć normalizacji stosunków własnościowych w Polsce i dlatego należy zmienić charakter tej regulacji z epizodycznego na trwały. Powyższe stwierdzenie może budzić zdziwienie, zwłaszcza w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który w uzasadnieniu do wielu wyroków podkreślał i wskazywał, że prawo użytkowania wieczystego, pomimo swego szczególnego rodowodu, nie jest reliktem epoki socjalistycznej, lecz w swym obecnym kształcie stanowi instytucję prawną odpowiadającą standardom europejskim, jedną z form prawnych władania gruntem, wzbogacającą wachlarz możliwości obrotu nieruchomościami.</u>
<u xml:id="u-153.10" who="#WiesławSzczepański">Zaproponowana zmiana do art. 1 ust. 2 potwierdza tezę o zbędności szczegółowej regulacji, jaką jest ustawa z 4 września 1997 r., bo ze względu na spójność i zgodność wewnętrzną systemu prawa wydaje się nie do przyjęcia funkcjonowanie w tym systemie dwóch regulacji prawnych normujących - z pewnymi różnicami - te same zagadnienia, przy czym jedna z tych regulacji budzi nasze poważne wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją. Z uzasadnienia projektowanych zmian nie wynika, jakiemu konstytucyjnie uzasadnionemu celowi ma służyć tego rodzaju ograniczenie własności. Przyjęta w ustawie data 31 października 1998 r. może wydawać się datą przypadkową, nie może to jednak stanowić dostatecznego usprawiedliwienia tego rodzaju ingerencji ustawodawcy w ukształtowane stosunki prawne. Dziś ochrona prawna użytkowania wieczystego jest bardzo silna. W trakcie trwania użytkowania wieczystego wyłączone są uprawnienia do gruntu innych osób, w tym właściciela, a ustawa o gospodarce nieruchomościami gwarantuje że nieruchomość gruntowa oddana w użytkowanie wieczyste może być sprzedana wyłącznie użytkownikowi wieczystemu.</u>
<u xml:id="u-153.11" who="#WiesławSzczepański">Obecnie obowiązujące przepisy w zakresie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność nie są kwestionowane przez jednostki samorządu terytorialnego, przede wszystkim gminy, ponieważ dają im możliwość realizacji polityki w zakresie utrzymania własności nieruchomości, jak też zapewniają coroczne zasilanie ich budżetów - myślę tu o opłatach za użytkowanie wieczyste. Zawarte w art. 2 ust. 4 upoważnienie ustawowe do przekształcenia prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności nie spełnia, ze względu na brak wytycznych, wymogów art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-153.12" who="#WiesławSzczepański">Reasumując, należy stwierdzić, że trudno dostrzec racjonalne przesłanki przemawiające za dalszym przedłużeniem funkcjonowania ustawy z 4 września 1997 r. Podobnie w art. 4 - mówię tutaj o zmianie ustawy z 8 września 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe, podobnie jak w przypadku projektowanych zmian w ustawie o zakwaterowaniu sił zbrojnych - niewłaściwa jest, według nas, analogia do spółdzielni mieszkaniowych w zakresie określenia taksy notarialnej oraz opłat za wpis do księgi wieczystej. Również tutaj należy zwrócić uwagę, że zwolnienia od podatku powinny się znaleźć w ustawie podatkowej i jako takie wymagają opinii ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-153.13" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o uwagi do art. 5, dotyczącego zmiany ustawy z 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa, trzeba powiedzieć, iż w pkcie 1 lit. a w dodanej lit. c w art. 2 pkt 1a używana jest niewłaściwa terminologia. Obecnie nie jest używane określenie „zakład pracy”, lecz „pracodawca”, ponadto nie wiadomo, czy ten zakład pracy to tylko zbywca w rozumieniu niniejszej ustawy, czy również jakiś inny pracodawca. Niezdefiniowane jest w systemie prawa też określenie „mieszkanie zakładowe”, co w niniejszej ustawie jest szczególnie wadliwe, bo określono w niej, co rozumie się przez „mieszkanie”. W takim przypadku pojawiać się będą wątpliwości, czy „mieszkanie zakładowe” oznacza to samo co „mieszkanie” w rozumieniu art. 2 pkt 3 ustawy.</u>
<u xml:id="u-153.14" who="#WiesławSzczepański">W odniesieniu do propozycji znowelizowania art. 2 pkt 2 należy podkreślić, iż w brzmieniu obowiązującym przepis ten zalicza do kategorii osób uprawnionych wyłącznie tych najemców mieszkań, którzy są albo byli pracownikami zbywcy lub jego poprzednika prawnego, a także najbliższą rodzinę stale zamieszkującą z pracownikiem lub byłym pracownikiem w chwili jego śmierci i spełniającą inne wymogi ustawowe. Zważywszy na fakt, iż obowiązek honorowania przez zbywcę uprawnień osób wymienionych w art. 2 pkt 2 oraz art. 4 ustawy łączy się z wymiernym uszczerbkiem po stronie zbywcy, to za zdecydowanie uzasadnione należy uznać zastrzeżenie przez ustawodawcę w art. 2 pkt 2a, iż nabycie wspomnianych wyżej uprawnień jest uzależnione od wykazania przez najemcę jakiegokolwiek związku pracowniczego ze zbywcą, a nawet tylko z poprzednikiem prawnym zbywcy. Należy podkreślić, iż w świetle projektowanych zmian osobami uprawnionymi będą nawet ci najemcy, których związek pracowniczy ze zbywcą lub jego poprzednikiem prawnym nie istniał lub jest zbyt krótkotrwały czy dawno wygasł.</u>
<u xml:id="u-153.15" who="#WiesławSzczepański">W tym kontekście propozycję nowelizacji art. 2 pkt 2, zmierzającą do nadania statusu osoby uprawnionej wszystkim osobom, które pozostają ze zbywcą w stosunku najmu, niezależnie od tego, czy osoby te kiedykolwiek były zatrudnione u zbywcy lub jego poprzednika prawnego, należy uznać za daleko idącą. W konsekwencji przyjęcia tej propozycji wspomniane wyżej osoby uzyskiwałyby korzyść majątkową kosztem zbywców, a zatem podmiotów, wobec których pozostają wyłącznie w stosunkach komercyjnych, w stosunkach najmu.</u>
<u xml:id="u-153.16" who="#WiesławSzczepański">Nowe brzmienie ust. 3 w art. 4, zgodnie z którym na pisemny wniosek osoby uprawnionej zbywca jest obowiązany sprzedać jej mieszkanie na zasadach preferencyjnych, powoduje że zaproponowana regulacja budzi poważne zastrzeżenia w świetle przepisów konstytucji, bo tak sformułowany przepis zawiera znamiona wywłaszczenia, i to na rzecz osób fizycznych, a zgodnie z art. 21 ust. 2 konstytucji wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy dokonywane jest na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Zaproponowana norma łamie więc podstawowe zasady konstytucyjne, gdyż zbywca byłby zmuszony do zbycia mieszkania na cele niepubliczne i bez właściwego odszkodowania, prawie za darmo, bo jedynie za 5% wartości zbywanego mieszkania.</u>
<u xml:id="u-153.17" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o art. 6, dotyczący zmiany ustawy o zmianie ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności, zaproponowana zmiana polega na uchyleniu art. 2 tej ustawy, który określa termin składania wniosków o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności do dnia 31 grudnia 2002 r. Termin ten już upłynął, w związku z czym bezprzedmiotowe stało się uchylenie tego przepisu. Zwraca się też uwagę, że proponowana zmiana jest szkodliwa dla osób, które oczekują na rozpatrzenie złożonych wniosków, ponieważ część z nich będzie musiała otrzymać decyzje odmowne, głównie ze względu na niespełnienie warunku dziesięcioletniego okresu na ustanowienie prawa użytkowania wieczystego, projektowanego w art. 3 niniejszego projektu.</u>
<u xml:id="u-153.18" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o zmianę zawartą w art. 7, dotyczącą zmiany ustawy o nabywaniu przez użytkowników wieczystych prawa własności nieruchomości, to ustawa ta do dnia 15 lipca 2003 r. do czasu wejścia w życie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego dotyczyła osób fizycznych, które uzyskały użytkowanie wieczyste przed dniem 27 maja 1999 r. na ziemiach północnych i zachodnich. Na skutek zmiany ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, uprawnienia te rozszerzono na terytorium całego kraju. Zaproponowana zmiana w art. 2 spowoduje, że zostanie poszerzony krąg osób uprawnionych do uzyskania prawa własności w ramach tej ustawy. Obecne regulacje stanowią, że skorzystają z tego osoby, które były użytkownikami wieczystymi jednocześnie w dniu 26 maja 1990 r. i w dniu 24 października 2001 r., a z obowiązującego ust. 2 wynika, że następcy prawni mają również te uprawnienia, jeśli uzyskali prawo użytkowania wieczystego po dniu 24 października 2001 r. Zaproponowana zmiana przewiduje zaś, że każda osoba fizyczna będąca następcą prawnym między 26 maja 1990 r. i 24 października 2001 r. również nabywa prawa do bezpłatnego przekształcenia. Spowoduje to, według nas, dalsze uszczuplenie budżetów podmiotów oddających nieruchomości w użytkowanie wieczyste - myślę tu głównie o gminach.</u>
<u xml:id="u-153.19" who="#WiesławSzczepański">Odnosząc się do art. 8, 9 i 10, zawierających przepisy przejściowe, chciałbym powiedzieć, że w uzasadnieniu brakuje jakiegokolwiek wyjaśnienia uzasadniającego zmianę regulacji w trakcie załatwiania spraw będących już w toku oraz wykonywania praw własności.</u>
<u xml:id="u-153.20" who="#WiesławSzczepański">Art. 9 ingeruje w wykonywanie prawa własności podmiotów, głównie gmin, które uprzednio, zgodnie z przepisami prawa, nabyły nieruchomości, gdyż nakazuje zbywać je przy zastosowaniu pierwokupu za cenę nabycia zwaloryzowaną jedynie wskaźnikiem wzrostu cen inwestycyjnych. Ponadto iluzoryczne jest prawo pierwokupu, które w istocie uzależnione jest od wcześniejszego sądowego stwierdzenia naruszenia prawa przy przekształceniach własnościowych.</u>
<u xml:id="u-153.21" who="#WiesławSzczepański">Na uwagę zasługuje też fakt, iż przepisy przejściowe sformułowane są w sposób zawiły i kazuistyczny, wielokrotnie odwołując się do treści zmienianych przepisów.</u>
<u xml:id="u-153.22" who="#WiesławSzczepański">Jakkolwiek w uzasadnieniu wskazano, że proponowane zmiany nie powodują dodatkowych wydatków dla budżetu państwa, to nie wskazano, że zmiany te spowodują zmniejszenie wpływów do budżetu państwa z tytułu zwolnień z podatku od czynności cywilnoprawnych oraz do budżetów niektórych podmiotów zobligowanych do stosowania zmienionych ustaw.</u>
<u xml:id="u-153.23" who="#WiesławSzczepański">Mając na względzie brak informacji o skutkach finansowych proponowanych regulacji, zarówno w stosunku do Skarbu Państwa, jak i jednostek samorządu terytorialnego, a także ze względu na obecną sytuację finansów publicznych, należy te zmiany ocenić negatywnie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę jeszcze chwilę zaczekać, Panie Ministrze, bo być może będą pytania dotyczące rozpatrywanej materii.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Zbigniew Romaszewski daje mi znać oczyma.</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Ministrze, mówimy o tych tak zwanych mieszkaniach zakładowych. Nikt nie wie, co to jest i czy to w ogóle było, prawda. Prawdopodobnie w ogóle tego nie było, to jest jakiś mit, w ogóle nie mówimy o czymś takim. A w tych mieszkaniach, których rzekomo nie ma, mieszka w tej chwili mniej więcej pięćset tysięcy ludzi. Te mieszkania zostały w sposób, powiedziałbym, bolszewicki - bo to jest taki bolszewicki liberalizm - sprywatyzowane, czyli przekazano je komuś na własność, czy to w procesie likwidacji, czy to w procesie restrukturyzacji, w każdym razie podczas przemian transformacyjnych. I nagle te mieszkania, w których ludzie mieszkali, znalazły się w gestii osób prywatnych i są traktowane jako pewnego rodzaju, no, majątek. Stały się nagle jakimś majątkiem.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Nie muszę dodawać, że w momencie, kiedy te sprawy się toczyły, mieliśmy doniesienia, że były sprzedawane na przykład po 5 zł za 1 m², bo likwidatorowi nie opłacało się zawierać siedemdziesięciu czy stu umów, wobec czego sprzedawał cały dom po 5 zł za 1 m². I w tej chwili osoby, które tam mieszkają, stają przed dużym problemem, bo w sytuacji kiedy zamierzamy zderegulować kwestie czynszowe, kiedy ograniczamy ochronę lokatorów, te osoby mogą się znaleźć po prostu na bruku.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Pan minister bardzo zasadniczo skrytykował przedłożenie senackie, ale mnie by interesowało, czy urząd mieszkalnictwa ma w tej sprawie w ogóle jakiś pomysł. Bo jest to jedna z największych... Właściwie są dwie takie zasadnicze niesprawiedliwości naszej transformacji: jedna to jest rozwiązanie pegeerów, a druga to prywatyzacja mieszkań zakładowych. Proszę państwa, mieszkanie zakładowe to jest termin pochodzący z PRL. Wtedy było to mieszkanie, w którym się mieszkało do końca życia i nagle ludzie zostali tego pozbawieni! Czy to nikogo nie niepokoi? Czy już tak głęboko zabrnęliśmy w naszej transformacji, że w ogóle zapominamy, jakie były źródła tego wszystkiego? Przecież my wszyscy... Większość tych mieszkań nie stanowiła takiej dowolnej własności zakładu pracy. Ona była często budowana po prostu z funduszów socjalnych tego zakładu, a ci ludzie, którzy łożyli na fundusz socjalny, nagle zostali z tego wywłaszczeni. I to ma być w porządku?</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Co ministerstwo zamierza z tą sprawą zrobić? Bo ja sądzę, że to nie jest sprawa, która się z dnia na dzień po prostu sama rozpłynie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze pytania do pana ministra?</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#KazimierzKutz">Senator Biela, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#AdamBiela">Mam pytanie do pana ministra. Ponieważ sytuacja tych sprzedanych mieszkań zakładowych jest faktycznie nabrzmiała, jest to problem jeszcze z poprzedniej kadencji Sejmu, Senat przygotował projekt, nad którym pracowaliśmy dwa lata. No i teraz słyszymy, że jest to nic niewarte. Czy w takim razie ministerstwo ma jakiś lepszy pomysł na rozwiązanie tej sprawy i kiedy go przedstawi? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze chętni do zadawania pytań? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#KazimierzKutz">Proszę, Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#WiesławSzczepański">Jeśli można, Panie Marszałku, Wysoki Senacie, chciałbym się najpierw odnieść do pytania, które zadał pan senator Romaszewski. Chciałbym powiedzieć, iż czytając jasno literę proponowanych zmian, odnosimy się do mieszkań zbywanych po 7 grudnia 2001 r. - tak proponują ustawodawcy w art. 10. Chodzi zatem o zakłady pracy, które posiadały, powiedzmy, dominację w tej własności, czyli miały powyżej 50% udziałów jeszcze 7 lutego 2001 r., jak wynika z ustawy z 15 lutego 2000 r. o zbywaniu mieszkań zakładowych. Chciałbym zwrócić uwagę, że już w tym okresie, w tej ustawie, było zapisane prawo pierwokupu dla osób mieszkających w takich mieszkaniach. W związku z tym, jeśli mamy mówić o tej sprawie, to rozmawiajmy tylko o tych mieszkaniach, w których to Skarb Państwa w okresie od 2001 r. zbył pakiet większościowy, nie dokonując sprzedaży mieszkań. A więc wtedy, powiedzmy, kiedy właściciel posiadał pakiet większościowy, ci lokatorzy znaleźli się w takiej sytuacji, w której zakład mógł zbyć ich mieszkania, nie pytając ich o wolę pierwokupu.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#WiesławSzczepański">Odpowiem krótko: nie znamy liczby mieszkań, które w tym okresie, od roku 2001, zostały sprzedane, przy czym, jak panie i panowie senatorowie wiedzą, największa sprzedaż mieszkań następowała nie w roku 2001, ale w okresach wcześniejszych. W związku z tym ten temat był już kilkakrotnie poruszany w poprzedniej kadencji i jakoś nie znaleziono rozwiązania. Trudno nam dzisiaj podjąć działania mające na celu de facto wywłaszczenie obecnych właścicieli.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#WiesławSzczepański">Trzeba powiedzieć tak. Być może wiele z tych osób w sposób po prostu niezgodny z prawem nabyło to mienie, ale od tego są postępowania prokuratorskie. Konstytucja chroni bowiem obecnych właścicieli bez względu na to, jak oni te mieszkania nabyli. Trudno nam dzisiaj, powiedzmy, dokonywać wywłaszczeń, ponieważ w obecnej sytuacji finansowej państwa musielibyśmy znaleźć środki finansowe, które pozwalałyby po prostu zrekompensować ewentualnym właścicielom poniesione nakłady czy brak możliwości zbycia tych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#WiesławSzczepański">Tak więc, Panie Senatorze, nie mamy w tej chwili koncepcji na rozwiązanie tej sprawy, ale konstytucja, niestety, chroni obecnych właścicieli, nawet jeśli w sposób być może nieuczciwy nabyli te mieszkania. Wydaje się więc, że jedyną możliwością są postępowania prokuratorskie w stosunku do osób, które nabyły te mieszkania z naruszeniem prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#KazimierzKutz">Czy pan senator Biela jest zadowolony?</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#komentarz">(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Wiesław Szczepański: Nie, na pewno nie jest zadowolony...)</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#AdamBiela">Panie Ministrze, jak pan to sobie wyobraża? Że ci ludzie, którzy są emerytami, rencistami i żyją z miesiąca na miesiąc będą wchodzili w tryb postępowania prokuratorskiego? Że będą domagali się uznania ich roszczeń, twierdząc, że nie uszanowano ich prawa do dania im pierwszeństwa w nabyciu tych mieszkań? Jak pan to sobie wyobraża realnie? Ja nie widzę żadnej takiej perspektywy, jeśli mówimy o jakimś realnym działaniu.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#AdamBiela">Poza tym nasz projekt, proszę zwrócić uwagę, nie idzie tak daleko, żeby zobowiązywał Skarb Państwa do jakichś rekompensat. Otóż jest mowa w art. 9 ust. 4, iż w przypadku wykonania prawa pierwokupu zbycie następuje po cenie ustalonej na podstawie ceny nabycia, zwiększonej proporcjonalnie do wskaźnika wzrostu cen dóbr inwestycyjnych, obliczonego w odpowiedni sposób, oraz uwzględniającej poczynione przez zbywcę konieczne nakłady. Tak więc ten nabywca pokryłby koszty ewentualnych inwestycji związanych z poprawą standardu tego mieszkania. Nie narażamy budżetu państwa na te wydatki, Panie Ministrze, prosiłbym zwrócić na to uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WiesławSzczepański">Panie Senatorze, ja zwracam na to uwagę, ale ten projekt po prostu zmusza obecnych właścicieli do sprzedaży tych mieszkań po cenie już ustalonej.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#komentarz">(Senator Adam Biela: Ponieważ oni nabyli tę własność w sposób niezgodny z prawem, w sposób naruszający właśnie konstytucję.)</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#WiesławSzczepański">Ja myślę, że to powinien rozstrzygnąć, powiedzmy, sąd. Nie mnie rozstrzygać, czy nabycie przez danego właściciela budynku było zgodne z konstytucją, czy nie. Było zgodne z obowiązującym w tym czasie prawem, ponieważ prawo dopiero w roku 2001 zaczęło chronić tych ludzi, dając im prawo pierwokupu. Przedtem takiego prawa dla nich po prostu nie było.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#WiesławSzczepański">Powiem krótko: w tej chwili nie widzimy możliwości zmiany tego systemu prawa. Pozostają tylko postępowania prokuratorskie.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#komentarz">(Senator Adam Biela: Kolejne ekipy rządowe nie widzą możliwości, a problem jest dalej nierozwiązany, prawda, Panie Ministrze?)</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#WiesławSzczepański">To znaczy zdajemy sobie z tego sprawę, wiemy o tym, że jest, powiedzmy, kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy takich osób, ale nie potrafimy znaleźć rozwiązania tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze zapytania do pana prezesa? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#KazimierzKutz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#komentarz">(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Wiesław Szczepański: Dziękuję uprzejmie.)</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#KazimierzKutz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#KazimierzKutz">Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych.</u>
<u xml:id="u-163.5" who="#KazimierzKutz">Informuję też, że pani senator Genowefa Ferenc złożyła na piśmie wniosek o charakterze legislacyjnym, poza tym nikt nie zapisał się do głosu.</u>
<u xml:id="u-163.6" who="#KazimierzKutz">W związku z tym zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-163.7" who="#KazimierzKutz">Ponieważ został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, Senat kieruje projekt ustawy do komisji.</u>
<u xml:id="u-163.8" who="#KazimierzKutz">Czy przedstawiciel rządu chciałby jeszcze w tej sprawie zabrać głos? Nie.</u>
<u xml:id="u-163.9" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że zgodnie z art. 81 ust. 3 regulaminu drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu ustawy do komisji w celu ustosunkowania się przez nią do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków.</u>
<u xml:id="u-163.10" who="#KazimierzKutz">Proponuję, aby Senat skierował projekt ustawy do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Jeżeli nie usłyszę innych propozycji, uznam, że Senat propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-163.11" who="#KazimierzKutz">Wobec tego, że nie słyszę głosów sprzeciwu, stwierdzam, że zgodnie z przepisami ten projekt wymaga opinii komisji... że projekt ustawy został skierowany do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-163.12" who="#KazimierzKutz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie przyszłego Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-163.13" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 470. Marszałek Senatu w dniu 4 września 2003 r., zgodnie z art. 79 ust. 1 oraz art. 84 ust. 5 Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Pierwsze czytanie projektu uchwały zostało przeprowadzone, zgodnie z art. 80 ust. 1 i 2 Regulaminu Senatu, na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 18 września 2003 r. Komisje po rozpatrzeniu projektu uchwały przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie, a jest ono zawarte w druku nr 470S.</u>
<u xml:id="u-163.14" who="#KazimierzKutz">Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu uchwały obejmuje, po pierwsze, przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie uchwały i, po drugie, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.</u>
<u xml:id="u-163.15" who="#KazimierzKutz">Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, panią senator Genowefę Grabowską, o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#GenowefaGrabowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#GenowefaGrabowska">Jesteśmy w momencie gorącym, zbliża się bowiem historyczny moment rozpoczęcia konferencji międzyrządowej - będzie to za niespełna szesnaście dni, 4 października, w Rzymie - w której to konferencji będzie także uczestniczyła delegacja Polski, zasiadając na równych prawach obok delegacji dwudziestu siedmiu innych państw: starych członków Unii Europejskiej i tych, którzy do niej dopiero przystąpią. Na tej konferencji nasza delegacja będzie prezentowała opinię - ważną dla nas, dla Polski, dla Polaków - na temat traktatu, który będzie rządził Unią Europejską przez najbliższe lata, czyli Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#GenowefaGrabowska">Podstawą do przyjęcia projektu dzisiejszej uchwały był przedłożony wcześniej, znany państwu senatorom dokument, zawarty w druku nr 470, podpisany przez dziesięcioro senatorów. Ten druk zawierał projekt uchwały i uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-164.3" who="#GenowefaGrabowska">Chcę - zanim ktokolwiek zechciałby dworować z Senatu - od razu powiedzieć, że wychwyciliśmy w tym druku drobny, maszynowy błąd, który trzeba poprawić. Otóż wychwyciliśmy błąd polegający na tym, że w końcowej części tekstu przypisano Prezydium Konwentu Europejskiego włączenie do preambuły tradycji Oświęcimia, a chodzi oczywiście o tradycje Oświecenia. Chcemy, żeby było wiadome, iż komisja i senatorowie ten błąd zauważyli i skorygowali, uważając, że jest to zwykła maszynowa czy komputerowa pomyłka.</u>
<u xml:id="u-164.4" who="#GenowefaGrabowska">Rozważaliśmy ten projekt, ale nie tylko. Podstawą naszej dyskusji i w dużej części odzwierciedleniem tekstu dzisiejszej uchwały, dzisiejszego projektu uchwały, jest uchwała, jaką podjęła na swoim wczorajszym posiedzeniu Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej w tej samej sprawie, a mianowicie w sprawie projektu Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Wczoraj, dyskutując długo, wypracowaliśmy ten tekst - tekst dobry, który został następnie zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-164.5" who="#GenowefaGrabowska">Chcę od razu wskazać państwu pewną różnicę, którą być może wychwycilibyście. Ale aby nie było pytań, chciałabym od razu ją wskazać. Sprawozdanie dotyczy projektu uchwały w sprawie przyszłego Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej. Stało się tak dlatego, iż takie było życzenie dziesięciorga senatorów składających projekt. Ale traktat ten nie ma takiej nazwy, to jest potoczna nazwa, taka nazwa znajduje się na okładkach książek. A w dokumentach prawidłowa nazwa tego traktatu, zwanego często konstytucją europejską lub konstytucją Unii Europejskiej, brzmi: Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy. Tą właśnie nazwą posługiwała się wczoraj Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej i tę nazwę proponujemy w tekście uchwały, czyli w druku żółtym. Państwo w momencie, kiedy będziecie czytali projekt uchwały, znajdziecie tę pełną nazwę.</u>
<u xml:id="u-164.6" who="#GenowefaGrabowska">Uchwała dotyczy tego i ma na celu to, aby wesprzeć rząd polski, umocować go i utwierdzić, że także Senat Rzeczypospolitej Polskiej popiera stanowisko rządu, które nasi delegaci będą prezentowali na najbliższej konferencji międzyrządowej.</u>
<u xml:id="u-164.7" who="#GenowefaGrabowska">Państwo wiedzą, że obradujący bardzo długo, bo siedemnaście miesięcy, konwent przygotował projekt konstytucji, który jest kompromisem niezadowalającym nikogo, ale też niebędącym przez żadne państwo totalnie krytykowany. Wszystkie państwa mają do tego projektu zastrzeżenia - było to podkreślane w Parlamencie Europejskim podczas dyskusji, w której uczestniczyli nasi obserwatorzy, jest to też podkreślane w spotkaniach dwu- i wielostronnych na konferencjach międzynarodowych. A więc ten dokument jest niedoskonały i dlatego nadaje się on do akceptacji, bo nie cieszy wszystkich, ale też nikt nie może go totalnie skrytykować. Ten cienki balans, ta nikła równowaga, którą wypracowano w ramach konwentu, będzie teraz przedmiotem dyskusji na konferencji międzyrządowej. To, że jest równowaga w dokumencie, to, że opracowano taki dokument, na jaki pozwalały okoliczności, nie oznacza, że strony na konferencji międzyrządowej nie mogą dyskutować o kwestiach tam się znajdujących. Projekt, który przygotował konwent, jest tylko projektem. Konferencja międzyrządowa jest takim zgromadzeniem przedstawicieli państw, które zaakceptuje traktat międzynarodowy. Bo Konstytucja dla Europy jest niczym innym jak umową międzynarodową, a do umów międzynarodowych stosuje się prawo międzynarodowe i te wszystkie wymagania, które określa konwencja o prawie traktatów z 1969 r. Zatem nikt rządom nie może zabronić prawa do przeglądu tekstu projektu konwentu, do oceny, do prezentowania własnej oceny i do wnoszenia zmian i poprawek. Ale proponując zmiany, poprawki, musimy być świadomi, iż może to postawić państwo je zgłaszające w bardzo trudnej sytuacji. Do osiągnięcia sukcesu podczas zgłaszania poprawek konieczne jest przekonanie, że pozostali uczestnicy konferencji nas poprą.</u>
<u xml:id="u-164.8" who="#GenowefaGrabowska">A więc zadaniem rządu i koniecznością jest budowa koalicji w sprawie tych punktów, które rząd będzie musiał zgłosić, i tych, które kwestionuje on w dotychczasowym brzmieniu projektu. Chcielibyśmy, aby rząd, wzmocniony bardzo szeroką reakcją polskiego społeczeństwa, reakcją polskiego Sejmu, a teraz i Senatu, następnie wielu gremiów pozarządowych, organizacji politycznych... Bo tu wszyscy, mówiąc jednym głosem, dają sygnał, że w Polsce nie ma wątpliwości, nie ma dyskusji, nie ma podziałów co do tego, jakie stanowisko rząd powinien prezentować i jakiego powinien bronić. Stanowisko rządu jest znane, było publikowane i jest dostępne, jest dostępne także dla czytelnika z zewnątrz, w wersji anglojęzycznej.</u>
<u xml:id="u-164.9" who="#GenowefaGrabowska">W związku z tym my proponujemy, aby skoncentrować się na czterech zasadniczych punktach, co do których chcielibyśmy wnosić do rządu, aby prezentował te propozycje, które sam wskazał jako istotne dla Polski, i aby bronił ich. No i pozostaje nam w końcu trzymać kciuki, trzymać je tak długo, aż zostanie osiągnięty sukces.</u>
<u xml:id="u-164.10" who="#GenowefaGrabowska">A jakie to, proszę państwa, propozycje tutaj będziemy wnosić, jakie popierać i o co prosić? Te cztery punkty są wymienione w ustępie oznaczonym arabską jedynką w projekcie uchwały i dotyczą, po pierwsze, sugestii, aby rząd bronił tych reguł głosowania, które Polska uzyskała w roku 2000 w grudniu w traktacie nicejskim. Traktat nicejski był pierwszym dokumentem przygotowującym rozszerzenie Unii Europejskiej. Ustalono tam, ile głosów nowe państwa przystępujące do Unii będą miały w radzie Unii Europejskiej i ile miejsc te państwa będą miały w Parlamencie Europejskim. Nam przypadło dwadzieścia siedem głosów w radzie Unii Europejskiej i pięćdziesiąt miejsc w Parlamencie Europejskim. W pierwszym okresie będziemy korzystali z pięćdziesięciu czterech miejsc, do momentu dołączenia Rumunii i Bułgarii do Unii - wtedy te cztery miejsca będziemy zobligowani oddać. A więc głosowanie wedle reguł nicejskich jest dla Polski korzystne, bo Polska ma tyle głosów, ile ma Hiszpania, i tylko o dwa mniej niż Francja, Włochy, Niemcy i Wielka Brytania. Zatem jesteśmy usytuowani wśród sześciu wielkich państw stojących na czele Unii Europejskiej. Ten system głosowania jest przewidziany w Konstytucji dla Europy, ale jest przewidziany na okres od 1 listopada 2004 r. do 30 października 2009 r. - tylko wtedy obowiązywałyby postanowienia nicejskie. A od 1 maja 2004 r. do 31 października 2004 r. obowiązywałby stary system, wynikający z traktatu rzymskiego. Z kolei po 1 listopada 2009 r. musielibyśmy przejść, wedle projektu konstytucji europejskiej, na głosowanie bazujące na tak zwanej podwójnej większości, co oznacza, że do podjęcia decyzji w radzie Unii Europejskiej byłoby niezbędne poparcie większości państw-członków Unii Europejskiej, i że jednocześnie te państwa musiałyby wykazać, iż łącznie obejmują 60% obywateli Unii Europejskiej, a obywatele Unii Europejskiej to łącznie liczona liczba mieszkańców. Tak więc do uzyskania pozytywnej decyzji w radzie Unii Europejskiej potrzebna będzie tak zwana podwójna większość. Nie trzeba chyba mówić, że w sytuacji czterysta trzydziestomilionowej Unii Europejskiej i osiemdziesięciu dwumilionowych Niemiec - a więc przy tym, co pokazuje już ta dysproporcja w ludności - dwa duże państwa i jedno małe państwo mogłyby zablokować każdą uchwałę, każdą decyzję w radzie Unii Europejskiej. To jest ewidentnie niekorzystne dla Polski, albowiem my z liczbą ludności o połowę mniejszą niż Niemcy mamy o połowę mniejszą siłę głosu, siłę oddziaływania w radzie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-164.11" who="#GenowefaGrabowska">Z drugiej strony powiem, że nie jest niesprawiedliwe wiązanie w demokratycznej Unii Europejskiej siły głosu państwa z liczbą jego ludności. Nie możemy powiedzieć, że to nie jest demokratyczne. To jest demokratyczne, ale niekoniecznie ten element powinien być brany pod uwagę przy formułowaniu zasad głosowania w radzie Unii Europejskiej. W końcu ktoś może też powiedzieć: a dlaczego nie wysokość składki ma decydować o sile głosu państwa? A więc te elementy kształtujące określoną większość można dowolnie dobierać. Konwent dobrał to tak, aby uhonorować państwa duże. Dla nas to jest niekorzystne. I dlatego w punkcie pierwszym, w tym tiret pierwszym, sugerujemy bronić postanowień z Nicei, dlatego że to ustalenie jest dla nas, po pierwsze, niekorzystne, a po drugie dlatego, że w kampanii przedreferendalnej pokazywaliśmy Unię Europejską zbudowaną wedle reguł nicejskich, a nie nowych reguł, które konwent wprowadził.</u>
<u xml:id="u-164.12" who="#GenowefaGrabowska">Dla porządku muszę państwu powiedzieć, że te reguły zostały wprowadzone bardzo późno, bo dopiero na początku maja. Myśmy je otrzymali w postaci dokumentu wtedy, kiedy kampania referendalna w Polsce była już w pełnym toku, a nawet wtedy nie wiedzieliśmy, czy zostaną one zaakceptowane. Dlatego uprzedzam ewentualne pytanie, w którym chciano by nas pytać, dlaczegośmy, jako przedstawiciele w konwencie, nie mówili o tym, że takie niebezpieczeństwo istnieje. Otóż po prostu była to jedna z wielu propozycji, wedle której układano zasady głosowania w radzie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-164.13" who="#GenowefaGrabowska">Drugi punkt wymieniony w uchwale jest hołdem dla zasady równości i niedyskryminowania żadnego państwa-członka Unii Europejskiej. Wskazuje się, iż każde państwo ma prawo mieć w Komisji Europejskiej jednego komisarza, a nie żeby - tak jak jest w projekcie - komisarzy było piętnastu i by oni decydowali o ważnych sprawach, mieli prawo do głosowania, podczas gdy komisarze pozostałych państw, tak zwani nieeuropejscy, nie mieliby prawa do udziału w głosowaniu. Oni się nie nazywają „nieeuropejscy”, ale ta pierwsza kategoria piętnastu jest określana mianem „komisarze europejscy”, a więc przez negację pozostali mogliby się za takowych nie uważać. My uważamy, że wszystkie państwa - i osiemdziesięciu dwumilionowe Niemcy, i trzysta siedemdziesięciotysięczna Malta - są takimi samymi członkami Unii Europejskiej i z tego tytułu w radzie i, w tym przypadku, w komisji, mają prawo do posiadania swego komisarza.</u>
<u xml:id="u-164.14" who="#GenowefaGrabowska">Najwięcej emocji i publicznej dyskusji w Polsce wywołał punkt trzeci, tiret trzecie, dotyczące preambuły konstytucji Europejskiej, preambuły, w której nie zostały uwzględnione tradycje chrześcijańskie, wartości chrześcijańskie, będące odzwierciedleniem bogactwa, dziedzictwa kulturowego i historycznego Europy. Nie będę przytaczała długiej dyskusji na temat preambuły, bo ona była bardzo wiernie relacjonowana. Chcę tylko wskazać różnice pomiędzy poprzednimi postulatami a tym, albowiem ten postulat dotyczy preambuły. Preambuła żadnego traktatu międzynarodowego nie ma mocy wiążącej. To jest, jak słyszałam z ust Pata Coxa - i z czym się nie bardzo zgadzam - opakowanie traktatu. A więc jest piękne, ładne, zewnętrzne, widać je, pokazuje się dzięki niemu, dlaczego ten traktat zawarto, ale nie ma ono mocy prawnej, nie ma mocy wiążącej - w przeciwieństwie do pozostałych trzech elementów, które kreują prawa i nakładają zobowiązania na państwa członkowskie, a więc mają ten typowo wiążący, prawny charakter. W związku z tym, zgodnie z sugestią wyrażoną przez polskie społeczeństwo, a także zgodnie z zamiarem polskiego rządu, wpisana jest tutaj potrzeba działania w celu włączenia do preambuły traktatu konstytucyjnego takiego oto odwołania do tradycji chrześcijańskiej.</u>
<u xml:id="u-164.15" who="#GenowefaGrabowska">I wreszcie ostatni, czwarty passus dotyczy możliwości organizowania paktów obronnych, tak zwanej współpracy strukturalnej, polegającej na tym, że w ramach europejskiej polityki obronnej i europejskiej polityki bezpieczeństwa i obronności wśród tych przyszłych dwudziestu siedmiu członków Unii Europejskiej mogą działać mniejsze grupy państw, które zechcą nawiązać ściślejszą strukturalną współpracę opartą na podobnych możliwościach obronnych i zdolnościach wojskowych, a także na porównywalnym poziomie i zbliżonych doktrynach obronnych. Chodzi tylko o to, aby taka współpraca nie była zamknięta, aby nie tworzyć obszarów, które będą konkurencyjne wobec istniejących paktów militarnych, a jednocześnie otwarte dla wszystkich państw. Byłoby niedobrze, gdyby Francja, Niemcy i na przykład Belgia utworzyły pakt obronny, który legalnie istniałby w ramach obecnej Unii Europejskiej, a do którego nie mogłoby dołączyć żadne inne państwo. Chcemy, aby taka współpraca miała charakter otwarty. To jest ostatni postulat zawarty w tej uchwale.</u>
<u xml:id="u-164.16" who="#GenowefaGrabowska">Następnie wyrażamy pełne przekonanie, które Senat Rzeczypospolitej Polskiej powinien podzielić, mianowicie chcemy, aby Konstytucja dla Europy była akceptowana przez państwa członkowskie i uwzględniała możliwość budowy przyszłej, jeszcze bardziej demokratycznej Europy, Europy działającej bardzo ściśle z sobą, Europy niepodzielonej i będącej autentyczną konkurencją gospodarczą dla Stanów Zjednoczonych i reszty świata. Czyli robimy tu ukłon w stronę strategii lizbońskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Pani Senator. Może pani senator zostanie na mównicy, dlatego że teraz, zgodnie z regulaminem, chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów ma, oczywiście trwające nie dłużej niż minutę, pytania do sprawozdawcy oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do reprezentowania ich pana senatora Edmunda Wittbrodta.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#KazimierzKutz">Czy są pytania do państwa senatorów?</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę, senator Gerard Czaja.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#GerardCzaja">Każdy dokument, który...</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Ale kogo pan pyta? Kogo pan pyta?)</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#GerardCzaja">Panią przewodniczącą komisji.</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#GerardCzaja">Każdy dokument, który wychodzi z Senatu, powinien być jasny, czysty i sformułowany w sposób jednoznaczny. Myśmy co prawda dzisiaj o tym dyskutowali, ale w tym dokumencie, który otrzymałem, cztery razy występuje wyraz „traktat”, przy czym dwa razy występuje pełna nazwa, czyli „Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy”, a w dwóch przypadkach pojawia się „traktat konstytucyjny”.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#komentarz">(Senator Genowefa Grabowska: Małą literą.)</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#GerardCzaja">Małą literą. Czy zatem nie należałoby tego ujednolicić i „traktat konstytucyjny”, pisany małą literą, zastąpić pełną nazwą, żeby on miał rzeczywiście charakter takiego ważnego dokumentu? Tym bardziej że pani mówiła o tym, iż pełna nazwa tego dokumentu brzmi: Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze inne pytania?</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#KazimierzKutz">Senator Piesiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#KrzysztofPiesiewicz">Pani Senator, jak wiemy, uruchomienie całej procedury Konwentu Europejskiego nastąpiło w wyniku decyzji podjętych w Laeken. Cały czas ogarnia mnie taki niepokój, że to, co w tej chwili pisze się o projekcie traktatu konstytucyjnego, sposób, w jaki prezentowany jest on przez niektórych przedstawicieli dużych państw europejskich, i nawet pewien szum informacyjny, który występuje w polskich mediach, sugerują, że te dyrektywy czy to przesłanie z Laeken jest dzisiaj w sposób opaczny interpretowane, mówi się, że tam były inne postanowienia. Konwent miał wypracować tezy, przesłanie, dezyderaty, a nie dokument, który miałby charakter tak ścisły i tak precyzyjny, żeby trwała wokół niego walka o kosmetykę, nie o materiał, który miał być przedstawiony komisji międzyrządowej. Czy tu przypadkiem nie nastąpiło pewne nadużycie w stosunku do ustaleń z Laeken?</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze pytania? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę, Pani Senator.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#GenowefaGrabowska">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#GenowefaGrabowska">Odpowiadam na pierwsze pytanie, pana senatora Czai. Ja się zgadzam z panem senatorem, że w takim dokumencie powinniśmy być konsekwentni. Mieliśmy ten sam dylemat: czy powtarzać za każdym razem pełną, długą nazwę „Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy”, czy też nie. Ta nazwa jest powtórzona dwa razy. W innym przypadku zastosowaliśmy popularne określenie „traktat konstytucyjny”, pisane małą literą. Jeżeli jednak uważacie państwo, że powinniśmy być bardzo formalni i - użyję terminu lingwistycznego - wskazywać za każdym razem nazwę własną, to naturalnie, można to wprowadzić i zmienić, bo z punktu widzenia logiki i czystości konstrukcji prawnej pan senator ma oczywiście rację. Tu jest zastosowany pewien skrót myślowy po to, żeby w tym tekście nie było aż czterokrotnie tej bardzo długiej nazwy własnej. Jeżeli jednak zostanie to zgłoszone jako poprawka, to będziemy się zastanawiać nad zmianą, aczkolwiek chciałabym państwu senatorom uzmysłowić, że ta uchwała ma swój sens wtedy, kiedy będzie skierowana do rządu przed konferencją międzyrządową. Gdybyśmy zaś uchybili terminowi i skierowali uchwałę po konferencji, to będzie musztarda po obiedzie. Dlatego powinnam dodać, że w imieniu połączonych komisji proszę o przyjęcie tej uchwały na obecnym posiedzeniu Senatu.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#GenowefaGrabowska">Panie Senatorze, odpowiadam więc, że mieliśmy tego świadomość. Był to po prostu taki zabieg, który pozwoli czytać tę uchwałę bardziej przyjaźnie, bo wiadomo, o jaki traktat chodzi. A jest to pewien skrót myślowy.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#GenowefaGrabowska">Dziękuję też za drugie pytanie, bo w pełni podzielam tę obawę, którą pan senator wiąże z szumem informacyjnym w Polsce i z głosami zwłaszcza eurosceptyków, mówiących, że zostało popełnione nadużycie, że konwent się zagalopował, że deklaracja z Laeken w ogóle nie wymagała od konwentu przygotowania jednolitego tekstu, że w ramach konwentu nie oczekiwano od nas żadnego traktatu.</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#GenowefaGrabowska">Otóż ja absolutnie nie podzielam tego toku rozumowania. Uważam, że osoby, które tak twierdzą, po prostu nie czytały deklaracji z Laeken, a jeśli czytały, to źle ją interpretują. Dlaczego? Otóż deklaracja z Laeken postawiła pytania o charakterze przede wszystkim politycznym, pytania, na które konwent, w składzie określonym przez tę samą deklarację, miał udzielić odpowiedzi. Ale przecież nikt rozsądny, żaden prawnik nie oczekiwał, że konwent zbierze się po to, żeby na sześćdziesiąt osiem pytań sformułowanych w deklaracji z Laeken udzielić odpowiedzi, które nie będą spójne. Zadaniem konwentu było przygotować podstawy prawnej pod funkcjonowanie rozszerzonej Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-170.5" who="#GenowefaGrabowska">Konwent mógł się wywiązać z tego zadania na dwa sposoby. Mógł przygotować jeden dokument, w którym traktaty byłyby ujednolicone, złączone, bo przecież było nawet zalecenie w deklaracji z Laeken, by nastąpiła unifikacja istniejących traktatów. Unifikacja, a więc połączenie, uczynienie z czterech czy nawet pięciu traktatów jednego dokumentu. I my teraz mamy ten jeden dokument. A więc nieprawdą jest - takie rozumowanie należy odrzucić - iż konwent wyszedł poza kompetencje dane mu przez deklarację z Laeken.</u>
<u xml:id="u-170.6" who="#GenowefaGrabowska">Mówiłam o jednej możliwości, z jakiej konwent mógł skorzystać i skorzystał, czyli o przygotowaniu jednego dokumentu. Istniała jednak i była przez konwent rozważana inna możliwość. Otóż efektem tych prac mógł być nie jeden dokument, a wariantowe rozwiązania, których to podczas konwentu nie brakowało - były różne propozycje członków konwentu. Długo się nad tym zastanawiano, ale wszyscy zgodnie, mimo różnego podejścia do sprawy, stwierdzali: nie, dokument ma być jeden. I dokument jest jeden. Jest tylko odrębne zdanie, wyrażone w postaci odrębnego dokumentu przez etatowego eurosceptyka, parlamentarzystę europejskiego, pana deputowanego Bonde, przesympatycznego przecież naszego kolegę, którego pan poseł Macierewicz, jego kolega z naszego Sejmu, przezwał ostatnio „Bondą” na posiedzeniu komisji z Patem Coxem. Ale to jest pan deputowany Bonde. Ten pan wraz z siedmioma czy sześcioma innymi osobami - w sumie to jest siedem osób - przygotowali zdanie odrębnie, coś w rodzaju... Trudno tu mówić o alternatywie, jeżeli po jednej stronie mamy dwieście trzydzieści osób, które akceptują ten dokument - jako podstawę do dyskusji, nie jako efekt finalny - a z drugiej strony ta siódemka, która żyje z tego, że zawsze jest w opozycji wobec Unii Europejskiej. Byli i tacy, którzy byli niezadowoleni z tego dokumentu, bo jest za mało federalny, bo pozostawia za dużo decyzji w gestii państw, w gestii narodów.</u>
<u xml:id="u-170.7" who="#GenowefaGrabowska">Tak więc uważam, że konwent postąpił bardzo racjonalnie, nie pozwalając wikłać się w spory na poziomie parlamentarno-rządowym, bo takie były delegacje w konwencie, tylko pozwolił wyjść na zewnątrz jednemu dokumentowi. Dalej będzie już debatowała konferencja międzyrządowa.</u>
<u xml:id="u-170.8" who="#GenowefaGrabowska">Chcę państwu jeszcze tylko wyraźnie przypomnieć i podkreślić, że wśród przedstawicieli rządów w konwencie zasiadali ministrowie spraw zagranicznych lub ministrowie europejscy wielu państw. To nie jest tak, że to byli ludzie, którzy nie dbali o interesy własnych, narodowych opcji. To były osoby, które reprezentowały interesy narodowe, a jednocześnie dbano o tak zwany interes europejski jako całość, czyli o równowagę.</u>
<u xml:id="u-170.9" who="#GenowefaGrabowska">Dlatego, Panie Senatorze, uważam, że konwent spełnił swoje zadanie. Zrobił projekt tak dobry, jaki mógł zrobić w tych okolicznościach i w takim składzie. Uważam, że ten projekt jest naprawdę dobrą podstawą do dalszej dyskusji, i mam nadzieję, że będzie z niego dobra Konstytucja dla Europy, a jednocześnie dobra konstytucja dla Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#KazimierzKutz">Witam na naszych obradach przedstawiciela rządu pana ministra spraw zagranicznych Jana Truszczyńskiego i zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pytam, czy chciałby zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę. Nie chce pan?</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#JanTruszczyński">Panie Przewodniczący...</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Panie Ministrze, może jednak przyjdzie pan tu, do nas, dlatego że będą na pewno pytania do pana.)</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#JanTruszczyński">Panie Przewodniczący! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-172.3" who="#JanTruszczyński">Miałem okazję wypowiedzieć się na temat projektu tej uchwały dzisiaj przed południem na posiedzeniu połączonych komisji senackich i w tej chwili nie miałbym do dodania nic ponad to, co powiedziałem podówczas. A to, co powiedziałem, sprowadzało się do wyrażenia satysfakcji z treści uchwały, jaką ewentualnie przyjęłaby dzisiaj Wysoka Izba, na co liczymy, i przekonania, że uchwała w proponowanym kształcie, jeśli zostanie przyjęta, będzie stanowiła dodatkowy, mocny argument i wsparcie w działaniach, jakie będziemy prowadzić przed otwarciem konferencji międzyrządowej oraz w trakcie trwania negocjacji w ramach konferencji międzyrządowej.</u>
<u xml:id="u-172.4" who="#JanTruszczyński">Nie będę odnosił się do treści uchwały. Podkreślam, że stanowi ona - jeśli zostanie przyjęta - dobre wsparcie wysiłku naszego państwa na rzecz zapewnienia takiego ostatecznego kształtu traktatu konstytucyjnego, który będzie odpowiadał żywotnym interesom Polski jako państwa członkowskiego Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Panie Ministrze. Proszę pozostać na mównicy, dlatego że zgodnie z regulaminem senatorowie mogą pana pytać o różne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#KazimierzKutz">Czy są chętni do zadawania pytań panu ministrowi? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#KazimierzKutz">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Truszczyński: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-173.4" who="#KazimierzKutz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-173.5" who="#KazimierzKutz">Stwierdzam, że na liście mówców widnieją dwa nazwiska, panów senatorów Wittbrodta i Piesiewicza.</u>
<u xml:id="u-173.6" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu panu senatorowi Wittbrodtowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#EdmundWittbrodt">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#EdmundWittbrodt">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#EdmundWittbrodt">Jako przedstawiciel wnioskodawców chciałbym poprzeć to rozwiązanie, które udało nam się przyjąć, chyba też w drodze konsensusu. Być może odbyło się to inaczej niż w czasie debaty w Brukseli, w czasie debaty konwentu, ale udało nam się znaleźć takie porozumienie, w którym wszystkie nasze postulaty zostały zawarte w tej ostatecznej propozycji, nad którą w tej chwili dyskutujemy tutaj, na posiedzeniu Senatu.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#EdmundWittbrodt">Chciałbym potwierdzić, że rzeczywiście to, co osiągnięto na konwencie w Brukseli stanowi niezwykle trudny kompromis, bo w takiej małej książeczce - pani senator pokazywała tłumaczenie polskie - zostały zawarte wszystkie dokumenty i traktaty, które dotąd obowiązywały w Unii Europejskiej. Niezwykle zwięzłe, proste przedstawienie dorobku prawnego.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#EdmundWittbrodt">Ja muszę powiedzieć, że na początku debaty miałem poważne wątpliwości, czy w ogóle uda nam się znaleźć wspólne rozwiązanie, nawet tak daleko idący kompromis. Bo jeżeli uzmysłowimy sobie, że były tam różne interesy, duże państwa i małe państwa, członkowie Unii Europejskiej i państwa kandydujące, bogaci i biedni, a poza tym państwa o różnym dorobku historycznym, to wydaje się, że kompromis był prawie niemożliwy do osiągnięcia. A wtedy groziło nam to, o czym mówiła pani przewodnicząca: że pojawi się rozwiązanie, które zawiera różne zapisy, różne propozycje rozwiązań do wyboru przez konferencję międzyrządową.</u>
<u xml:id="u-174.5" who="#EdmundWittbrodt">Mnie się wydaje, że w tej propozycji jest wiele elementów pozytywnych, chociażby to, że jest to jednolity akt, oraz to, że zawarto w nim te zasadnicze zadania, które miał wypełnić konwent, czy pytania, na które miał odpowiedzieć i zaproponować pewne rozwiązania dotyczące zwiększania legitymizacji demokratycznej Unii Europejskiej, zwiększenia roli parlamentów narodowych, kwestii podziału kompetencji, uproszczenia instrumentów, przejrzystości i czytelności działania Unii Europejskiej, ograniczenia zasady jednomyślności - po to, żeby Unia dwudziestu pięciu państw mogła funkcjonować. Wszystko to w ogólny sposób jest zapisane w tym traktacie.</u>
<u xml:id="u-174.6" who="#EdmundWittbrodt">Ale czy to jest wystarczające? Tego nikt nie wie, bo to cały czas było właściwie szukanie równowagi, szukanie pewnego rodzaju kompromisu. Jedno jest pewne: Unia na pewno nie będzie superpaństwem. Będą to oczywiście państwa umawiające się w pewnych kwestiach, przy których chcą współpracować, żeby lepiej osiągać wspólne cele, ale dopiero życie pokaże, czy to jest wystarczająco daleko idące. A i tak nie wszyscy są z tego zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-174.7" who="#EdmundWittbrodt">Muszę powiedzieć, że te cztery sprawy, o których tutaj mówimy - wiemy też, że rząd sformułował swoje wstępne postulaty i tych spraw jest nawet więcej niż tych, o których tutaj rozmawiamy - były właściwie przez nas sygnalizowane, były zgłaszane. W naszych wystąpieniach mówiliśmy o tym, że te ostateczne rozwiązania powinny być inne, ale przyjęto w wyniku uzyskanego kompromisie właśnie to, co tutaj zapisano.</u>
<u xml:id="u-174.8" who="#EdmundWittbrodt">Dla mnie ważna jest też kwestia tego, co uzyskano w Nicei i te inne elementy, o których tutaj mówimy. Mam jednak świadomość, że uzyskanie zmian podczas konferencji międzyrządowej będzie niezwykle trudne. Mam taką świadomość i jestem przekonany, że tylko wtedy będzie można mieć szansę na uzyskanie zmian, gdy to będzie działanie grupowe, grupy państw, które będą domagały się tego samego. A jest tak, że w różnych sprawach... Choćby jeśli chodzi o kwestię preambuły, to jest parę państw, które uważają, że preambuła powinna być zmieniona. Jest kwestia wzmocnionych obszarów współpracy, również jeśli chodzi o sprawy obrony, to na pewno Wielka Brytania będzie temu się sprzeciwiała i więcej państw w tej właśnie kwestii...</u>
<u xml:id="u-174.9" who="#EdmundWittbrodt">Jeśli chodzi o Niceę, to byłem wczoraj na posiedzeniu grupy politycznej, chadecji Parlamentu Europejskiego, podczas którego występował premier Hiszpanii, pan Aznar. Wyraźnie i jednoznacznie powiedział on, że Hiszpania będzie się domagała, żeby uzgodnione w Nicei warunki głosowania dalej funkcjonowały. Pan senator Piesiewicz pytał o to, czy konwent miał prawo itd., do czego miał prawo, a do czego nie... Otóż on uważał, i tak wczoraj powiedział, że konferencja międzyrządowa uzyskała daleko idący kompromis właśnie w Nicei i ten kompromis, uzyskany na tym wysokim szczeblu, powinien być zachowany.</u>
<u xml:id="u-174.10" who="#EdmundWittbrodt">Wobec tego mnie się wydaje - i myślę, że tak będzie - że rząd polski będzie szukał sprzymierzeńców wśród innych państw i dopiero wtedy, kiedy będziemy razem występowali, będą szanse na uzyskanie czegoś więcej.</u>
<u xml:id="u-174.11" who="#EdmundWittbrodt">Tak więc ponieważ w tej sprawie udało się znaleźć taki kompromis - tak jak w przypadku spraw zagranicznych Polski udawało nam się mówić prawie jednym głosem - proponuję, aby przyjąć taką propozycję, jaką przedstawiają połączone komisje. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#KazimierzKutz">Proszę o zabranie głosu senatora Krzysztofa Piesiewicza. Po nim, jako ostatni mówca, wystąpi pan senator Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#KrzysztofPiesiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#KrzysztofPiesiewicz">Zadałem pani senator Grabowskiej pytanie o dyrektywy z Laeken. Zadałem je dlatego, że są kraje Unii Europejskiej, które efekt pracy Konwentu Europejskiego przedstawiają europejskiej opinii publicznej jako coś prawie nietykalnego albo nienaruszalnego. Trzeba jasno stwierdzić, że w Laeken ustalono również, że ostateczny tekst Traktatu Europejskiego ma być przyjęty jednomyślnie. Powtarzam: ma być przyjęty jednomyślnie. A to oznacza, że sprzeciw kogokolwiek spowoduje, że ta cała praca pójdzie na marne.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#KrzysztofPiesiewicz">To prawda, że w traktacie konstytucyjnym zawarto szereg zapisów normatywnych, które są wielkim osiągnięciem krajów europejskich, narodów europejskich. Zabieram w ogóle głos, ponieważ uważam, że trzeba jak najprędzej tę uchwałę przyjąć z przyczyn, o których była tutaj mowa. Ale zabieram głos również dlatego, że uważam, iż w Senacie pewne rzeczy muszą być powiedziane do końca. To, co się dzieje, jeśli chodzi o postawę niektórych krajów europejskich, musi być dla Polaków niepokojące. Mamy bowiem do czynienia - proszę wybaczyć mi te słowa, to, że mówię tak publicznie, w Senacie - w najlepszym wypadku albo z nieporozumieniem, albo z nieprzyzwoitością.</u>
<u xml:id="u-176.3" who="#KrzysztofPiesiewicz">Polski papież zaangażował się, w sposób mało spotykany, jeżeli chodzi o tego człowieka, w popieranie określonej idei w kontekście polskiego referendum. Bardzo wielu Polaków zaangażowało się w to, aby spełniła się dziejowa słuszność, żeby Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. I to referendum było sukcesem, sukcesem, który był przepełniony ogromną nadzieją i wiarą w czystość gry, w coś, co nazywa się popularnie, a co zostało w Europie wypowiedziane, pacta servanda sunt.</u>
<u xml:id="u-176.4" who="#KrzysztofPiesiewicz">Mówi się o tym, że w sprawie konstytucji powinno być w Polsce referendum. Niektórzy tak mówią. W Polsce referendum się odbyło. W Polsce odbyło się referendum, podczas którego Polacy wiedzieli, że obowiązuje porozumienie z Nicei. I oto natychmiast po polskim referendum jest przyjmowany projekt traktatu, o którym mówi się, że jest prawie nienaruszalny. Tworzy się taką atmosferę. Po polskim referendum, po referendum, w którym zaangażowano ogromną energię i w którym 58% Polaków z ufnością powiedziało: tak, to znaczy 75% z 58%. I w trzy tygodnie czy w miesiąc później dowiadujemy się, że Nicea jest nieważna.</u>
<u xml:id="u-176.5" who="#KrzysztofPiesiewicz">Pytam się, jakie ugrupowanie polityczne, jaki rząd mogą pozwolić sobie na zaakceptowanie traktatu konstytucyjnego, który w tej treści jest po prostu kompromitacją instytucji demokratycznego państwa zaakceptowanej przez kraje europejskie. Referendum w sprawie Nicei odbyło się. W związku z tym zastosowano nie zasadę pacta servanda sunt, tylko zasadę rebus sic stantibus, a więc zmiana reguł w czasie gry. Przecież nawet nie pozwolono sprawdzić się Nicei w ciągu najbliższych trzech, czterech lat, pięciu lat. Z jaką ufnością Polacy mają patrzeć na reguły gry w Unii Europejskiej? Powiadam: to jest albo nieporozumienie, albo delikatnie mówiąc, nieprzyzwoitość, z punktu widzenia elementarza reguł obowiązujących od czasów tego sformułowania, które ma prawie dwa tysiące lat. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-176.6" who="#KrzysztofPiesiewicz">Po drugie, ogromną rolę w referendum odegrało coś... Bo można powiedzieć ogólnie, że oto Unia Europejska jest wielkim sukcesem chadecji: Schumana, Gaspariego, Adenauera. Taka jest prawda. Powtarzam: taka jest prawda. Oczywiście włączyły się również inne nurty. To jest prawda. Skąd więc taka trwoga przed konstatacją prawdy w preambule? Przecież to nie ma nic wspólnego z invocatio Dei. To jest tylko opis rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-176.7" who="#KrzysztofPiesiewicz">Istnieją oczywiście inne problemy, które też niepokoją. Można sobie postawić pytanie, dlaczego otwiera się tylne drzwi albo boczne drzwi dla traktatu brukselskiego, zawartego między Francją, Niemcami i Belgią, z pewnymi jeszcze dodatkami. Dlaczego bocznymi drzwiami wprowadza się traktat brukselski, który moim zdaniem oparty jest na emocjach i nierozpoznawaniu naturalnego porządku rzeczy, jaki stworzył się w wyniku funkcjonowania Paktu Północnoatlantyckiego, który pozwolił Unii Europejskiej zbudować Unię Europejską? Taka jest prawda historyczna. Nie wiadomo, jak daleko jakaś armia mogłaby zajść, gdyby itd., itd., itd.</u>
<u xml:id="u-176.8" who="#KrzysztofPiesiewicz">A więc cóż, z punktu widzenia szacunku do obywateli polskich, którzy wzięli z ufnością udział w referendum, Senat robi minimum, wysyłając tego rodzaju sygnał. I trzeba, tutaj i dzisiaj, powiedzieć, że gdyby tak się stało, że polskiej dyplomacji nie uda się - trzeba powiedzieć to ze smutkiem, ale to trzeba powiedzieć dzisiaj - wynegocjować tego, co Polsce się należy z punktu widzenia obowiązujących zasad, a one powinny obowiązywać zwłaszcza w Europie, skoro mamy tak ogromny oddech historyczny i odwołujemy się do wartości, to niech nikt nie mówi, że to Polska postawiła tamę zbudowaniu konstytucji czy traktatu europejskiego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#KazimierzKutz">Proszę o zabranie głosu pana senatora Andrzeja Wielowieyskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#AndrzejWielowieyski">To jest ważna uchwała. Sądzę, że nawet gdy Senat nie uchwali, nie promulguje jej w trakcie trwania prac konferencji międzyrządowej, to i tak będzie ona miała znaczenie. Jest to bowiem również problem dla naszej opinii publicznej, z jakimi przesłankami, z jakimi motywami zabiegamy o pewne rozwiązania i pewne wartości przy tworzeniu Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wysoka Izbo, mamy w naszej uchwale cztery punkty i chciałbym je krótko skomentować, również krytycznie. Te wszystkie cztery punkty, co podkreślamy w ust. 1 naszej uchwały, dotyczą spraw kluczowych i są niezmiernie ważne. Znajdują się one również w stanowisku naszego rządu i chcemy, powinniśmy, dajemy im swoje poparcie. Ale jest między nimi jedna istotna różnica. Otóż dwa z tych punktów, w moim przekonaniu, są jednoznaczne i nie wymagają dodatkowych, że tak powiem, wyjaśnień i motywacji. Oczywiście na temat każdego z tych punktów można pisać dzieła, ale wydaje mi się, że są one jednoznaczne dla opinii publicznej. Sprawa posiadania przez każdy kraj komisarza jest dość oczywista. Dał temu wyraz przewodniczący Komisji Europejskiej Prodi i ewidentne jest to, że każdy członek, każdy naród powinien być tutaj uszanowany.</u>
<u xml:id="u-178.3" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa utrzymania, jak to się tutaj określa, otwartego charakteru współpracy, niezwykle istotna - kto wie, czy nie najważniejsza w tych czterech punktach - w tym tworzeniu jednoczącej się Europy, też jest w gruncie rzeczy jednoznaczna. O to przecież chodzi. Chodzi o równość wszystkich uczestników, równość wszystkich partnerów, o to zagrożenie, na które zawsze zwracaliśmy uwagę, że tym twardym trzonem i twardym jądrem czy awangardą, jak niektórzy mówią... Projekt porozumienia czterech państw w sprawach obronnych stanowi właśnie dowód, stanowi charakterystyczny przykład tego rodzaju przedsięwzięć, które rzeczywiście są groźne dla jedności, dla spójności Unii Europejskiej. To musi być jasno postawione. Niewiele jest tutaj do dodania. To jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-178.4" who="#AndrzejWielowieyski">Dwa pozostałe punkty, to znaczy dotyczący sprawy traktatu nicejskiego i dotyczący sprawy preambuły i wartości chrześcijańskich, budzą pewne zastrzeżenia. Prezentujemy je tutaj z naszego punktu widzenia i to jest uprawnione i słuszne. Tak zrobiliśmy w naszej inicjatywie dziesięciu senatorów, którzy zaproponowali pierwszy projekt stanowiska. Ale nie wydaje mi się to do końca przekonujące i sądzę, że również dla naszej opinii publicznej powinniśmy dorzucić dodatkowe uzasadnienie. Próbowałem, niestety, w sposób niezupełnie skuteczny czy częściowo tylko skuteczny, przekonać do tego Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, ale większość kolegów nie podzieliła stanowiska mniejszości.</u>
<u xml:id="u-178.5" who="#AndrzejWielowieyski">O co chodzi? Chodzi o istotną motywację decyzji nicejskich. Otóż istotna motywacja decyzji nicejskich nie polegała na jakieś szczególnej sympatii uczestników tego traktatu dla Hiszpanii czy dla Polski, które to państwa dość korzystnie na nich wyszły. Te decyzje, dające proporcjonalnie właśnie taką liczbę głosów przy głosowaniu, wynikały z głęboko przemyślanego i bardzo długo dyskutowanego dążenia do ustalenia pewnego stanu równowagi pomiędzy krajami dużymi, krajami średnimi i mniejszymi. Układ nicejski zapewniał tego rodzaju równowagę, podkreślał równowagę. To się nie działo z jakąś szczególną szkodą dla potężnych Niemiec i krajów, jak Wielka Brytania, Francja czy Włochy, mających liczniejszych mieszkańców niż inne. Chodziło o stan równowagi, który gwarantował spójność, jakkolwiek mógł utrudniać podejmowanie pewnych decyzji.</u>
<u xml:id="u-178.6" who="#AndrzejWielowieyski">Taki był też i duch ostatniego spotkania roboczego w Pradze, w którym braliśmy udział i podczas którego, że tak powiem, jako Polska inicjowaliśmy postawienie tych spraw. Wydaje mi się, że byłoby dobrze, żeby podkreślać wobec naszej opinii publicznej, że tutaj chodzi nie tylko o bronienie jakiegoś mocniejszego stanowiska Polski, podobnie jak premier Aznar robi to dla swojego kraju, ale że to jest bardzo istotna, trudna sprawa zachowania i zabezpieczenia równowagi wewnątrz Unii Europejskiej. I dobrze byłoby, gdyby można było to trochę rozwinąć. W jednym zdaniu pod koniec mego wystąpienia powiem, dlaczego w końcu tego nie zrobimy.</u>
<u xml:id="u-178.7" who="#AndrzejWielowieyski">I druga sprawa, sprawa wartości chrześcijańskich, szczególnie istotnych dla nas, dla naszego kraju, ale nie tylko dla naszego kraju. Zwłaszcza w niektórych krajach kandydujących, ale i w niektórych krajach członkowskich ta sprawa jest żywo odbierana, żywo odczuwana i trzeba ją postawić. Była tutaj mowa o tym, że Pat Cox wyrażał się o preambule, że to takie opakowanie. Nie, preambuła to jest jednak, że tak powiem, zaznaczenie podstawowych wartości, przesłanek, na których budujemy wspólnotę jednoczącej się Europy. Wydaje mi się, że powinniśmy to robić całościowo i racjonalnie.</u>
<u xml:id="u-178.8" who="#AndrzejWielowieyski">Trzeba wziąć pod uwagę to, na czym polegała decyzja konwentu. Otóż konwent usunął cały pakiet sformułowań, odniesień do tradycji starożytnej, tradycji grecko-rzymskiej, do tradycji judeochrześcijańskiej, do elementów oświecenia, żeby nie stwarzać tutaj właśnie jakichś kontrowersji czy obawy, że któryś z tych wątków, któraś z tych tradycji, jakieś nasze dziedzictwo mogą to zdominować czy mogą być dla kogoś niewygodne lub niewłaściwe. Jest to rzecz bardzo niedobra. Jest to rzecz smutna, dlatego że jakoś nas wszystkich zubaża. Rozumiem te obawy, ale uważam je za groźne dla naszego pluralizmu i dla naszego dynamizmu kulturowego. Powinniśmy bronić swojej identyczności, jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, szanujemy się jako tacy i te nasze istotne wartości powinny być podkreślone, ale - nie tylko chrześcijańskie. Na tym polega problem. Podpisałem wprawdzie pierwszy wniosek, wniosek naszego klubu, że chcemy wprowadzenia wartości chrześcijańskich do preambuły, ale sądzę, że byłoby cenne, gdyby rząd polski i inni zwolennicy tego uzupełnienia wzięli pod uwagę również to, że chodzi też o inne tradycje, że te tradycje także powinny się znaleźć w tym jak gdyby pakiecie...</u>
<u xml:id="u-178.9" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, system moralny, system polityczny i system prawny Europy opierają się na tradycjach prawa rzymskiego, na tradycjach otwartości i braterstwa chrześcijańskiego, na tradycjach praw człowieka, na tradycjach już bardzo indywidualnych praw człowieka i obywatela oświecenia. To są te podstawy trwałości naszego prawa, naszej demokracji, szanującej pluralizm i różnorodność. Na tym się ona opiera. Szkoda, że tutaj nie dało się tego wprowadzić, bo chodzi nie tylko o bardzo silną, mocną polską tradycję chrześcijańską, która jest ważna i dla nas, i innych narodów, lecz także o to, że trudno jest mówić o tej tradycji bez uwzględnienia, na przykład, tradycji oświeceniowej, zasadniczej i bardzo istotnej dla praw człowieka i współczesnego kształtu demokracji. Zwrócił nam na to uwagę przedstawiciel rządu. I ja rozumiem pana ministra, że tego nie było w ustaleniach rządowych, a my dajemy tutaj pewne wsparcie, sukurs dla naszego rządu, który będzie zabiegał o te sprawy. Rzeczywiście, to jest, powiedzmy, jakieś wyjście „poza” i dlatego formalnie nie będę składał poprawki w tym zakresie. Chciałbym wszakże podkreślić, że w obydwóch sprawach - i w sprawie obrony traktatu nicejskiego, i w sprawie preambuły, która powinna rzeczywiście zaznaczać to, co jest istotne dla naszych podstaw, dla naszego systemu prawnego i politycznego w Europie - powinny funkcjonować nie tylko nasze własne priorytety, które żywo odczuwamy, lecz także to, co stanowi interes całości, że tak powiem, zarówno różnych narodów, w wypadku Nicei, jak również różnych tradycji i przekonań, które są u podstaw naszego systemu europejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję panu senatorowi.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#KazimierzKutz">Proszę o zabranie głosu pana senatora Litwińca.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#BogusławLitwiniec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#BogusławLitwiniec">Patrząc na nieskończone osiągnięcia myśli i talentów człowieka, trzeba stwierdzić, że wszystko da się wykreować geniuszem ludzkim, nie da się tylko powtórzyć stworzenia świata, to znaczy nie da się wejść człowiekowi w kompetencję Boga.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#BogusławLitwiniec">I na tym tle chcę przypomnieć Izbie trzy ważne pojęcia w projekcie preambuły konstytucji, zawierające się w następującym określeniu: „czerpiąc z dziedzictwa kulturalnego, religijnego i chrześcijańskiego”. Rząd Rzeczypospolitej podjął z perspektywy oczekiwań większości, jak myślę, Polaków, słuszne starania, by nic nie skreślając, obudować treść preambuły, uzupełnić ją pojęciem dziedzictwa chrześcijańskiego. Jeśli konwent, jak rozumiem, wielu członków Unii Europejskiej zgodził się na wersję traktatu konstytucji bez wymieniania pojęcia chrześcijaństwa, to mniemam, że nie wskutek motywów antyreligijnych, konstytucja bowiem jest najwyższym aktem prawa, należy więc do sfery objętej rozumem i doświadczeniem fizycznym. Tak więc spór, jaki toczy się w Unii Europejskiej, dotyczy pytań, jak zredagować tekst konstytucji, żeby nie wkraczał on w obszar pojęć metafizycznych, boskich, jak uznać prawa człowieka wierzącego w wolność wyznania i obrządku, ale nie wkraczać w obszar: Bóg, wiara, objawienie.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#BogusławLitwiniec">Ja sądzę, że człowiek żyje Bogiem, wiarą i objawieniem, ale rozum jego, formułowany artykułami prawa, ziemskiego prawa, tam nie sięga, przeto rozumiem, dlaczego nie znalazło się pojęcie chrześcijaństwa przy tego rodzaju poszukiwaniach. Niemniej jednak konstytucja Europy jako racjonalny punkt odniesienia w poszukiwaniach nowego porządku świata, przynajmniej na naszym kontynencie, w art. 2 pkt 10 gwarantuje - to trzeba publicznie powiedzieć z trybuny Wyższej Izby - wolność myśli, wolność sumienia i wyznania, wolność urzeczywistnienia, indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie, poprzez uprawianie kultów religijnych, poprzez nauczanie i uczestniczenie w obrzędach.</u>
<u xml:id="u-180.4" who="#BogusławLitwiniec">Mniemam, że nikt z autorów tekstu projektu konstytucji nie zaprzeczyłby, że religia chrześcijańska była wyjątkową inspiracją Europejczyków, miała wpływ na esencję ich świadomości. Powtarzam, na esencję świadomości Europejczyków. Wpływ ten jest oczywisty i mierzalny, między innymi wybitnymi dziełami sztuki, jest mierzalny wybitnymi osiągnięciami architektury romańskiej, gotyku, czasami współczesnej architektury, że wspomnę to, co powstało w Barcelonie. Bogata spuścizna inspiracji chrześcijańskiej jest pewną obiektywną cechą europejską. To samo można by powiedzieć - z równą, jak sądzę, pojemnością prawdy - o rzeźbie czy architekturze buddyjskiej na kontynencie Azji. I tym się różnimy od Azjatów.</u>
<u xml:id="u-180.5" who="#BogusławLitwiniec">Przeto proszę zwrócić uwagę na punkt trzeci uchwały i poprzeć w głosowaniu projekt, który wskazuje na dziedzictwo kultury chrześcijańskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję senatorowi.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#KazimierzKutz">Jako ostatnia zabierze głos pani senator Maria Szyszkowska, kobieta filozof.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#MariaSzyszkowska">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#MariaSzyszkowska">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#MariaSzyszkowska">Chciałabym zwrócić uwagę na to, że pojęcie Europejczyka jest ogromnie wieloznaczne. Europejczykiem jest wyznawca którejś z religii chrześcijańskiej, ale Europejczykiem jest również ateista, wyznawca buddyzmu, wyznawca islamu, agnostyk czy człowiek, który, na przykład, przyjmuje istnienie Boga, ale poza jakimikolwiek wyznaniami. W naszych czasach przyjęło się już bardzo starannie oddzielać to, co należy do zakresu nauki od tego, co należy do zakresu religii. Przyjęło się w naszych czasach oddzielać to, co należy do zakresu polityki od tego, co należy do zakresu religii. Nie znaczy to, że ludzie nauki czy polityki mają być ludźmi antyreligijnymi, lecz znaczy to, że wiemy dziś, iż to są rozmaite dziedziny i tych dziedzin nie powinno się ze sobą mieszać.</u>
<u xml:id="u-182.3" who="#MariaSzyszkowska">Pan senator Piesiewicz podkreślał, bardzo ładnie, konieczność szacunku dla człowieka. Ale ja chciałabym podkreślić, że takim samym szacunkiem jak do człowieka religijnego powinno się odnosić do ludzi niewierzących czy też do ludzi, Europejczyków, wyznających religie niechrześcijańskie. Jest rzeczą oczywistą, że wartości duchowe nie są tym samym co wartości religijne. My w Polsce bardzo często, kiedy mówimy o wartościach duchowych, utożsamiamy je z wartościami religijnymi. Bardzo rozwinięte życie duchowe może prowadzić człowiek, który nie przyjmuje istnienia Boga. Ponieważ w Europie ma być miejsce dla wszystkich, ponieważ pluralizm światopoglądowy jest wartością nierozdzielnie związaną z demokracją, ponieważ wszystkie państwa europejskie deklarują przywiązanie do demokracji - w takim razie właśnie w obronie owego pluralizmu światopoglądowego stwierdzam, że w preambule nie powinno być odwołania do wartości chrześcijańskich.</u>
<u xml:id="u-182.4" who="#MariaSzyszkowska">Jeżeli w ogóle ma sens preambuła, która podzieli poszczególne społeczeństwa, to chciałabym zwrócić uwagę, że wartościami wspólnymi dla niemal wszystkich Europejczyków są wartości świata starożytnego. Niektórzy mówią ostatnio o oświeceniu czy renesansie, ale najkrócej... Zresztą pan senator Wielowieyski przypominał o funkcjonowaniu podstawowych zasad prawa rzymskiego w dzisiejszym prawodawstwie wszystkich krajów europejskich. Pojęcie demokracji, wolności, równości, pojęcie braterstwa wszystkich ludzi - potem w chrześcijaństwie ma to nazwę miłości bliźniego - te wartości zostały sformułowane przez filozofów czasów starożytnych. Potem, w czasach średniowiecza, był czas jednolitej chrześcijańskiej Europy. Ale przypominam, że w chrześcijańskiej Europie tworzono systemy eklektyczne. Do dzisiaj na przykład są zwolennicy filozofii tomistycznej, ale Tomasz z Akwinu dokonał syntezy poglądów Arystotelesa i chrześcijaństwa; jest ruch augustyński, ale święty Augustyn dokonał syntezy poglądów Platona i chrześcijaństwa. Czyli w czasach średniowiecza wartości sformułowane w starożytności nadal funkcjonowały, tyle że w połączeniu i w uzgodnieniu z chrześcijaństwem. Jak wszyscy wiemy, w czasach renesansu nastąpiło odrodzenie wartości głoszonych w czasach pogańskich, w czasach starożytnych, w czystej, że tak powiem, postaci. Potem nastąpiły rozmaite epoki, w tym oświecenie... Ale tak czy inaczej właśnie wartości świata starożytnego nieustannie nam towarzyszą.</u>
<u xml:id="u-182.5" who="#MariaSzyszkowska">Obecnie Europa nie jest jednolicie chrześcijańska. Uważam, że odwoływanie się do wartości chrześcijańskich, do jakichkolwiek wartości religijnych, byłoby czymś sztucznym, nieprawdziwym i ograniczającym pluralizm światopoglądowy, ponieważ można być... Powinno być miejsce dla ludzi, którzy nie są religijni. Przecież wszyscy wiemy, że znaczna część tych, którzy się przyznają do jakiejś religii, to są osoby, które przede wszystkim celebrują obrzędy owej religii.</u>
<u xml:id="u-182.6" who="#MariaSzyszkowska">I na koniec przypomnę pogląd Kierkegaarda, wybitnego filozofa, który w XIX w. pisał wyraźnie o tym, że typów religijnych w poszczególnym społeczeństwie jest bardzo mało. On pisał wyraźnie o tym - a wierzył w istnienie Boga - że mało jest również typów religijnych wśród księży i zakonników. To odwołanie się do wartości chrześcijańskich będzie ograniczeniem wolności światopoglądowej i obrazem nieprawdziwym, skoro jako korzenie sposobu myślenia europejskiego wciąż funkcjonują wartości świata starożytnego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#KazimierzKutz">Zgłosił się jeszcze pan senator Janowski.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę, Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#MieczysławJanowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#MieczysławJanowski">Państwo Senatorowie! Panie Ministrze!</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym zabrać głos w sprawie, która dotyka naszych fundamentów teraz i w przyszłości. Myślę, że referendum, o którym tutaj była mowa i którego wyniki znamy, było referendum przeprowadzonym w myśl tej idei, która została zapisana w Nicei. Ludzie, Polacy, tak zrozumieli swoją kartę do głosowania. Oszukalibyśmy naszych rodaków, gdyby było inaczej.</u>
<u xml:id="u-184.3" who="#MieczysławJanowski">Pani Senator - do pani senator Szyszkowskiej się zwracam - w tekście, o którym mówimy, jest odwołanie nie do wartości chrześcijańskich, tylko do tradycji chrześcijańskiej. Jest to pewna różnica, wcale nie tylko subtelna. Ale myślę, że jeżeli uważnie przeczytamy preambułę - mam przed sobą polskie tłumaczenie - to jest tam mowa o czerpaniu inspiracji z dziedzictwa kulturowego, religijnego i humanistycznego Europy. Nie jest to zatem zamykanie się tylko w jednym kręgu kultury i świadomości chrześcijańskiej. Myślę, że zgodzi się Pani z takim stwierdzeniem, że obraz Europy byłby zupełnie nieprawdziwy, gdybyśmy te korzenie, tę tradycję chrześcijańską wyrzucili. Byłby zupełnie nieprawdziwy.</u>
<u xml:id="u-184.4" who="#MieczysławJanowski">Dlatego też jestem za tym rozwiązaniem, które zaproponowała komisja. Myślę, że ono ujmuje polską rację stanu na dziś, bo traktat nicejski był konkretny i za tym się opowiedzieli Polacy. Jest on również oddaniem tej prawdy, którą znamy z historii. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję panu senatorowi.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#KazimierzKutz">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#KazimierzKutz">W związku z tym zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#KazimierzKutz">Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, więc teraz, zgodnie z art. 81 ust. 5 Regulaminu Senatu, Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#KazimierzKutz">To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem uchwały.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#KazimierzKutz">Z uwagi jednak na wcześniejszą zapowiedź, że wszystkie głosowania będą przeprowadzone pod koniec posiedzenia, głosowanie nad tym projektem zostanie przeprowadzone razem z głosowaniami w sprawie pozostałych punktów obrad.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#KazimierzKutz">Dziękuję panu ministrowi za spędzenie tego czasu w naszym towarzystwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#KazimierzKutz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: informacja Rzecznika Praw Dziecka o działalności za rok 2002 wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#KazimierzKutz">Pragnę powitać obecnego na posiedzeniu Senatu rzecznika praw dziecka, pana Pawła Jarosa.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 6 czerwca 2000 r. o rzeczniku praw dziecka rzecznik corocznie przedstawia Sejmowi i Senatowi informacje o swojej działalności i uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że marszałek Senatu informację zawartą w druku senackim nr 415, otrzymaną w dniu 9 czerwca 2003 r. od rzecznika praw dziecka, zgodnie z art. 8 ust. 1 pkt 10 Regulaminu Senatu skierował do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia na posiedzeniu w dniu 24 lipca 2003 r. zapoznała się z przedstawioną przez rzecznika praw dziecka informacją i poinformowała o tym marszałka Senatu.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#KazimierzKutz">Proszę wobec tego o zabranie głosu rzecznika praw dziecka, pana Pawła Jarosa.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PawełJaros">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Państwo Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#PawełJaros">Informacja, którą państwo mają w druku senackim nr 415, stanowi wypełnienie art. 12 ustawy o rzeczniku praw dziecka, zgodnie z którym przedstawiam corocznie Sejmowi i Senatowi informację o swojej działalności i uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka. Informacja ta jest podawana do wiadomości publicznej.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#PawełJaros">Funkcję rzecznika praw dziecka ustanowiono ustawą z dnia 6 stycznia 2000 r. o rzeczniku praw dziecka po to, aby stał on na straży praw dziecka określonych w konstytucji, konwencji o prawach dziecka i innych przepisach prawa, z poszanowaniem odpowiedzialności, praw i obowiązków rodziców. Rzecznik działa na rzecz ochrony praw dziecka, a w szczególności prawa do życia i ochrony zdrowia, prawa do wychowania w rodzinie, prawa do godziwych warunków socjalnych, prawa do edukacji.</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#PawełJaros">W roku 2002 wzrosła liczba spraw i problemów zgłaszanych do rzecznika. Ogółem podjęto sześć tysięcy trzydzieści pięć spraw, a w 2001 r. - około dwóch i pół tysiąca spraw, w tym: jeśli chodzi o sprawy indywidualne podjęte w wyniku skierowań pisemnych, to było tysiąc trzysta siedemdziesiąt siedem pism od obywateli, a w 2001 r. - tysiąc dwa; sprawy indywidualne, które zostały podjęte w wyniku rozmów telefonicznych - trzy tysiące sto osiemdziesiąt, a w roku 2001 - osiemset sześć; sprawy podjęte po wizytach obywateli - czterysta czterdzieści dziewięć; sprawy dotyczące zmian systemowych, skierowane do rzecznika w formie pisemnej w ramach współpracy z krajowymi i zagranicznymi jednostkami organizacyjnymi - siedemset trzydzieści cztery; sprawy dotyczące zmian systemowych, podjęte w wyniku spotkań z przedstawicielami krajowych jednostek organizacyjnych - sto trzydzieści cztery; sprawy związane ze zmianami systemowymi, podjęte w wyniku ważniejszych moich spotkań z przedstawicielami zagranicznych jednostek organizacyjnych - trzydzieści dwie; sprawy dotyczące promocji ochrony praw dziecka - sto dwadzieścia dziewięć; bezpośrednie rozmowy z obywatelami w biurze - dwieście osiemdziesiąt dwie osoby, w tym trzydzieścioro dziewięcioro dzieci, a w 2001 r. - osiemdziesięciu czterech obywateli, w tym dwoje dzieci; z telefonu informacyjno-interwencyjnego skorzystało dwieście sześcioro dzieci, w 2001 r. tylko dwoje dzieci.</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#PawełJaros">Szanowni Państwo, średnioroczne zatrudnienie w ubiegłym roku nie uległo zmianie i wynosiło, w przeliczeniu na pełne etaty, dwadzieścia siedem etatów. Ponadto chciałbym powiedzieć, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w 2002 r. zmniejszono w porównaniu z 2001 r. o 16%, to jest o 765 zł.</u>
<u xml:id="u-187.5" who="#PawełJaros">Moje uprawnienia, które można zaliczyć do kategorii kontrolnych, pozwalają mi zwrócić się do organów władzy publicznej, organizacji lub instytucji o złożenie wyjaśnień i udzielenie niezbędnych informacji, a także o udostępnienie akt i dokumentów. Rzecznik praw dziecka nie może zastąpić organów i instytucji, którym ustawodawca powierza różnego typu zadania z dziedziny pomocy rodzinie i dziecku. Ustawa przyznaje rzecznikowi kompetencje do przedstawiania właściwym organom władzy publicznej, organizacjom i instytucjom ocen i wniosków zmierzających do skutecznej ochrony praw i dobra dziecka oraz usprawnienia trybu załatwiania spraw w tym zakresie. Mogę również występować do właściwych organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej bądź o wydanie lub zmianę innych aktów prawnych. Mogę także zwrócić się do rzecznika praw obywatelskich o podjęcie działań na rzecz dziecka, należących do kompetencji rzecznika praw obywatelskich, a on podejmuje sprawy skierowane przez rzecznika praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-187.6" who="#PawełJaros">Korzystając z tych uprawnień, w roku 2002 wystosowałem pięćdziesiąt dziewięć wystąpień generalnych, w tym dwadzieścia jeden dotyczyło zmian legislacyjnych; w 2001 r. takich wystąpień było ogółem trzydzieści cztery. Większość wystąpień generalnych związana była bezpośrednio lub pośrednio z problemem nieprzeznaczania odpowiednich środków budżetowych na sprawy dotyczące ochrony dzieci i młodzieży. Tezę tę potwierdził także Komitet Praw Dziecka w Genewie w swoim raporcie o realizacji praw dziecka w Polsce. Z niepokojem odnotowano tam fakt, że wydatki budżetowe na sprawy związane z dzieckiem zmalały w 2001 r. w porównaniu do 2000 r. i nie wystarczają na krajowe, lokalne priorytety w zakresie ochrony i promocji praw dziecka oraz na przezwyciężenie istniejących rozbieżności pomiędzy obszarami miejskimi a wiejskimi w sferze świadczeń na rzecz dzieci.</u>
<u xml:id="u-187.7" who="#PawełJaros">Szczegóły dotyczące tych wystąpień generalnych znajdą państwo w pełnym tekście informacji. Nie chciałbym ich teraz szczegółowo omawiać, ale chciałbym pokrótce nawiązać do poszczególnych obszarów mojego działania.</u>
<u xml:id="u-187.8" who="#PawełJaros">Po pierwsze: zakres prawa do godziwych warunków socjalnych. Wiele pism napływających do mojego biura dotyczyło braku zabezpieczeń socjalnych oraz form pomocy dzieciom. Realizacja prawa dziecka do pomocy to przede wszystkim polityka społeczna państwa i instytucji samorządowych. Chcąc dokonać oceny realizacji prawa dziecka do pomocy, zleciłem przeprowadzenie badań naukowych. Dowodzą one, że bieda dotyka przede wszystkim dzieci. Stopa biedy wśród dzieci zdecydowanie przewyższa stopę biedy wśród ludności dorosłej - wśród dzieci biedne dziecko spotyka się dwa razy częściej niż wśród dorosłych biedną osobę dorosłą. Dzieci są więc nadreprezentowane w populacji ludzi biednych. Liczba enklaw biedy, wyznaczona na podstawie stopy biedy wśród dzieci, jest znacznie większa niż ustalana na podstawie stopy biedy wśród ogółu ludności. Wyniki badań przeprowadzonych przez zespół łódzkich naukowców wskazują, że w 2001 r. w czterech polskich województwach stopa biedy wśród dzieci przekroczyła 30% populacji. Pełna analiza statystyczna badań została zawarta w publikacji Biura Rzecznika Praw Dziecka - „Prawo dziecka do godziwych warunków socjalnych”. Realizacja praw dziecka i rodziny do pomocy wymaga wskazania jednego ośrodka koordynacji działań i programów na rzecz dziecka i rodziny, realizowanych przez administrację rządową oraz inne instytucje publiczne. Obecna sytuacja rozdzielenia działań i kompetencji pomiędzy kilku pełnomocników rządu usytuowanych w poszczególnych resortach powoduje, że podejmowane działania są fragmentaryczne i mało efektywne. Brakuje spójnego systemu gromadzenia danych. Istnieją trudności w opracowaniu programów ponadresortowych dotyczących między innymi wczesnego wspierania rozwoju dziecka, przeciwdziałania rozwarstwieniu regionalnemu i poszerzaniu obszarów ubóstwa, upowszechniania i przestrzegania praw dziecka, systemowego przeciwdziałania przemocy. Takie uwagi i stwierdzenia zostały potwierdzone przez raport Komitetu Praw Dziecka w Genewie, który dotyczył raportu rządu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-187.9" who="#PawełJaros">Po drugie: prawo do edukacji. Szanowni Państwo, to jest niezwykle poważna sprawa, gdyż duża liczba dzieci nie spełnia obowiązku szkolnego. Wszystkie te przypadki wymagają jednak podjęcia działań wyjaśniających i udzielenia stosownej pomocy. Część dzieci z powodu stanu zdrowia może przecież czasowo lub na stałe spełniać obowiązek szkolny w formie nauczania indywidualnego. Najpierw według moich szacunków ocenialiśmy, że jest to liczba czterdziestu do sześćdziesięciu tysięcy dzieci, gdy chodzi o szkoły podstawowe i gimnazja. Z mojej inicjatywy Najwyższa Izba Kontroli podjęła badania, żeby dookreślić tę liczbę. Okazało się, że tylko w tych dwóch typach szkół jest to sześćdziesiąt tysięcy dzieci. To bardzo dużo. Brakuje środków finansowych, co powoduje, że samorządy, nie licząc się z interesem dziecka, wyrażają zgodę na minimalną liczbę godzin nauczania indywidualnego i nie gwarantują należytych form pomocy psychologiczno-pedagogicznej. I to też jest zjawisko powszechne w skali kraju. Ewidencję obowiązku nauki powinny prowadzić gminy, kontrolując jednocześnie spełnianie tego obowiązku. Wiele z nich jednak nie podjęło realizacji tego zadania.</u>
<u xml:id="u-187.10" who="#PawełJaros">Niepokój - i to jest następna sprawa - budzą fragmentaryczne informacje o znacznej liczbie gimnazjalistów, którzy kończą swoją edukację na poziomie gimnazjum. Szacujemy, że liczba tych dzieci jest podobna do liczby dzieci, które nie korzystają z prawa do nauki w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. W tej sprawie także zwróciłem się do NIK, aby podjął kontrolę i badał, jak duża liczba dzieci rzeczywiście kończy swoją edukację na poziomie gimnazjum. Nie będę dramatyzował, kiedy powiem, że z tego powodu dzieciom, które kończą naukę na poziomie gimnazjum, grozi katastrofa cywilizacyjna. Powinniśmy wszyscy troszczyć się o to, aby tak się nie stało.</u>
<u xml:id="u-187.11" who="#PawełJaros">Administracja gminna nie rozpoczęła w porę prowadzenia obowiązkowej ewidencji nauki. Niezbędne są pełne statystyki, które określają rozmiary, strukturę, przyczyny oraz dynamikę tego zjawiska. Konieczne jest stałe monitorowanie realizowania i opracowanie lokalnych programów ofert kształcenia dla młodzieży, uwzględniających przyczyny niepodejmowania nauki przez część młodzieży.</u>
<u xml:id="u-187.12" who="#PawełJaros">Ochrona dziecka przed przemocą. Przemoc wobec dzieci nadal stanowi istotny problem społeczny wymagający podjęcia pilnych działań. Aktualne są uwagi do stanu przestrzegania praw dziecka poczynione przeze mnie w ubiegłym roku - dotyczyły one wprowadzenia systemu przeciwdziałania przemocy opartego na strukturach samorządowych powiatu. Wymaga to zintegrowanych działań wszystkich służb publicznych i niepublicznych zajmujących się tym problemem na danym terenie. Brakuje krajowego programu przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Polska przyjęła deklarację Światowego Kongresu przeciwko Seksualnemu Komercyjnemu Wykorzystywaniu Dzieci, który odbył się w Jokohamie w grudniu 2001 r. Nasz kraj jest zobowiązany do opracowania, przyjęcia i wcielenia w życie programu przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci, do zbudowania systemu pomocy dziecku będącemu ofiarą przemocy, do utworzenia baz danych dotyczących dzieci narażonych na wykorzystywanie oraz sprawców tego procederu, do opracowania i realizacji programu informowania społeczeństwa o problemie, sposobach jego rozpoznawania oraz istniejących możliwościach pomocy. Już rok temu opracowałem systemowy kierunkowy plan przeciwdziałania przemocy. Został on przekazany i prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, i odpowiednim komisjom sejmowym, znajdował się on także w moim informatorze, a informator ten został doręczony wszystkim posłom i senatorom Rzeczypospolitej. Chciałbym - i bardzo mi na tym zależy - żeby prace nad wprowadzeniem tego planu w życie zostały podjęte jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-187.13" who="#PawełJaros">Analizy treści programów telewizyjnych, reklam, zwiastunów filmowych, czasopism młodzieżowych oraz stron internetowych pozwalają stwierdzić, że bardzo często zawierają one treści prezentujące przemoc, agresję, okrucieństwo, pornografię i wulgarność. Brakuje skutecznego systemu ochrony dziecka przed treściami dla niego niewłaściwymi lub szkodliwymi, zawartymi w mediach. Rozwiązania przyjęte w porozumieniu „Przyjazne media” nie są przez nadawców przestrzegane. Fakt ten podkreślałem wielokrotnie podczas moich wystąpień, także tutaj, w Sejmie i w Senacie, na różnego rodzaju konferencjach oraz w wielu publikacjach prasowych. Podejmowałem zdecydowane działania interwencyjne w przypadku emitowania przez nadawców treści szkodliwych dla dziecka, tak jak to miało miejsce w sprawie „Teleranka” czy w sprawie programu „Biuro Ogłoszeń”. Na moje zlecenie przeprowadzono pierwsze w Polsce badania na temat wzorców korzystania z Internetu przez dzieci w wieku od trzynastu do piętnastu lat. Wyniki tych badań były prezentowane na konferencji zorganizowanej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-187.14" who="#PawełJaros">Zakres prawa do ochrony zdrowia. W wyniku proponowanych zmian w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia wiele dzieci pozostawałoby poza kręgiem osób objętych ubezpieczeniem. Dotyczyło to głównie dzieci rodziców bezdomnych, bez miejsca stałego zameldowania, i tych, które nie realizują obowiązku szkolnego. Moje starania dotyczące wprowadzenia zasady powszechności ubezpieczenia zdrowotnego dzieci z tytułu bycia dzieckiem do ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia zakończyły się sukcesem, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w tej sprawie uzyskałem olbrzymią pomoc także od wielu posłów i senatorów. Dzisiaj państwu za to dziękuję, bo dzięki temu wszystkie dzieci w Polsce są objęte ubezpieczeniem zdrowotnym. Tak więc bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-187.15" who="#PawełJaros">Ogromnym zagrożeniem dla zdrowia dzieci, jakie pojawiło się w ostatnich latach, jest wprowadzenie fundamentalnych zmian w aktach prawnych normujących zasady odpłatności za pewne kategorie leków, a w szczególności w rozporządzeniu w sprawie wykazu leków podstawowych i uzupełniających oraz wysokości odpłatności za leki uzupełniające. Zaproponowane obecnie rozwiązania finansowe i organizacyjne w sposób szczególnie dotkliwy mogą odczuć dzieci, których stan zdrowia wymaga ciągłego stosowania leków dotychczas refundowanych ze środków publicznych. Powyższe zmiany mogą wpłynąć na ograniczenie dostępności do niezbędnych leków na przykład w wypadku dzieci chorych na mukowiscydozę czy mukopolisacharydozę. Rodzin najmniej zamożnych nie będzie stać na ich zakup dla dzieci, a brak dostępności do preparatów, w szczególności będących podstawą leczenia chorego dziecka, powodować będzie postęp jego choroby i, co za tym idzie, jak wiadomo, pogorszenie stanu zdrowia, a często nawet nieodwracalne zmiany zdrowotne. Nieuchronnie spowoduje to i konieczność częstszych wizyt lekarskich, i wzrost wydatków, czasami z bardzo nadwyrężonych budżetów domowych. Kilkakrotnie występowałem do ministra zdrowia w sprawie ograniczeń dostępności do niektórych leków i chcę powiedzieć, że teraz otrzymujemy pozytywne odpowiedzi. Podjęto starania, ażeby znaleźć pieniądze na zakup lekarstw dla dzieci chorych na mukopolisacharydozę i powiem, że jestem w tej sprawie dobrej myśli.</u>
<u xml:id="u-187.16" who="#PawełJaros">Proszę państwa, dokonałem oceny stanu opieki medycznej nad uczniami w ostatnim dziesięcioleciu i podzielam opinię środowisk od lat starających się o nowoczesną medycynę szkolną, iż wprowadzony w 1992 r. program opieki profilaktycznej w środowisku nauczania i wychowania spowodował pogorszenie opieki specjalistycznej nad uczniami, a wprowadzona w następnych latach reforma ochrony zdrowia pociągnęła za sobą destrukcję organizacyjno-kadrową. Niekorzystna sytuacja w zakresie ochrony zdrowia uczniów w szczególności dotyczy dzieci pochodzących z najuboższych grup społecznych, zamieszkujących tereny wiejskie, tereny zagrożone wysokim bezrobociem oraz degradacją społeczną. Obawiam się powrotu zagrożeń sygnalizowanych od 1999 r., to jest między innymi spadku wczesnej wykrywalności zaburzeń stanu zdrowia, pogorszenia jakości opieki zdrowotnej nad uczniami przewlekle chorymi i niepełnosprawnymi, zagrożonymi nieprzystosowaniem społecznym i niepowodzeniami szkolnymi, utrzymywania się wzrostowych tendencji umieralności z powodów wypadków i urazów oraz przemocy i zamachów samobójczych. Skala i realność tych zagrożeń mogących negatywnie rzutować na przyszłość naszego kraju spowodowała, że zwróciłem się do prezesa Rady Ministrów o podjęcie działań mających na celu: po pierwsze, przygotowanie i wdrożenie zintegrowanego systemu ochrony zdrowia uczniów, obejmującego promocję zdrowia, edukację zdrowotną, odżywianie, profilaktykę zagrożeń i chorób, badania przesiewowe, zapobieganie przemocy oraz dostosowaną do potrzeb uczniów kompleksową opiekę diagnostyczno-leczniczą i rehabilitacyjną z korektywą i orzecznictwem na potrzeby ucznia i szkoły, w tym zapobieganie zaniedbaniom orzekania w sferze wychowania fizycznego i sportu; a po drugie, przygotowanie i wdrożenie narodowego programu zapobiegania wypadkom i urazom u dzieci i młodzieży, z uwzględnieniem roli wszystkich resortów, instytucji i organizacji.</u>
<u xml:id="u-187.17" who="#PawełJaros">Proszę państwa, stwierdzamy brak krajowych programów dotyczących dzieci. Prezes Rady Ministrów wyznaczył ministra edukacji narodowej i sportu jako koordynatora polityki w sprawie dzieci i młodzieży. To na pewno dobrze, ale w dalszym ciągu brakuje krajowego planu działania na rzecz dzieci i młodzieży. Jestem zaniepokojony brakiem koordynacji działań programów realizowanych przez różne ministerstwa na różnych szczeblach rządowych. Wydaje mi się, że propozycje planu działania „Polska dla dzieci”, opracowane i przyjęte na ogólnopolskim szczycie dotyczącym spraw dzieci, który został zorganizowany z mojej inicjatywy w maju tego roku, bardzo pomogą w realizacji takiego krajowego planu działania na rzecz dzieci i młodzieży, do czego jesteśmy zobowiązani. Stosowne zobowiązania podpisaliśmy w maju ubiegłego roku podczas konferencji nowojorskiej. To było zgromadzenie ogólne, sesja specjalna Organizacji Narodów Zjednoczonych, poświęcona dzieciom, szczyt poświęcony sprawom dzieci.</u>
<u xml:id="u-187.18" who="#PawełJaros">Promocja praw dziecka. W tym zakresie zaniepokojenie budzi fakt, że osoby zajmujące się dziećmi zawodowo, a także same dzieci, rodzice, opinia publiczna nie posiadają wystarczającej wiedzy na temat konwencji o prawach dziecka i przewidzianego w niej podejścia opartego na tych prawach. Jest zauważane, iż należy zlecić zwiększenie wysiłków uświadamiających oraz zachęcić do rozpoczęcia systematycznej edukacji i szkolenia w zakresie zasad i postanowień konwencji - w szczególności wśród parlamentarzystów, prawników, wymiaru sprawiedliwości, urzędników, pracowników komunalnych, personelu i instytucji zatrzymujących dzieci, służby zdrowia, psychologów, pracowników społecznych, działaczy wyznaniowych, a także dzieci i ich rodziców. Sam w miarę swoich środków budżetowych prowadzę działania promocyjne. Przygotowałem i zredagowałem nowy, uzupełniony informator z 2002 r., który został wydrukowany w liczbie dziesięciu tysięcy egzemplarzy. Jest on, proszę państwa, przekazywany do kolejnych szkół, a także zainteresowanych osób i instytucji, ale z uwagi na szczupłość środków budżetowych informator ten dotrze do szkół wszystkich typów dopiero w ciągu trzech lat. Prowadziłem też akcję promocji praw dziecka polegającą na wydrukowaniu trzydziestu pięciu tysięcy plakatów z hasłem „Prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka” i przekazania ich wraz z moim listem na inaugurację roku szkolnego 2002/2003 do wszystkich typów szkół - a mamy ich w Polsce trzydzieści trzy i pół tysiąca. Materiały te stanowiły podstawę do organizowania szkolnych debat na temat ochrony praw dziecka, plakaty są wykorzystywane do promocji praw dziecka na moich spotkaniach z dziećmi i młodzieżą, rodzicami, nauczycielami, wychowawcami oraz innymi osobami, którym bliska jest problematyka praw dziecka. Zostały one także przekazane wszystkim zainteresowanym osobom i instytucjom.</u>
<u xml:id="u-187.19" who="#PawełJaros">We współpracy z funduszem narodów zjednoczonych na rzecz dzieci UNICEF realizowałem kampanię promocji praw dziecka, w ramach której wydrukowano tysiąc trzysta pięćdziesiąt plakatów typu city light z takim samym hasłem: „Prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka”. Plakaty te były eksponowane na tysiącu stu billboardach w kilkunastu największych miastach Polski. Kampania ta w większej części finansowana była ze środków UNICEF, a rzecznik praw dziecka pokrył tylko koszty związane z przygotowaniem projektu plakatu i część kosztów dystrybucji tych plakatów. Plansze reklamowe udostępnione zostały nieodpłatnie przez firmę Clear Channel - to była oszczędność rzędu ponad 100 tysięcy zł.</u>
<u xml:id="u-187.20" who="#PawełJaros">Działaniem o charakterze promocyjnym było zorganizowanie we współpracy z UNICEF oraz Polskim Centrum Mediacji ogólnopolskiego konkursu pod nazwą „Rozwiązujemy spory bez przemocy, czyli co wiemy o sprawiedliwości naprawczej”. Konkurs ten był adresowany do uczniów szkół gimnazjalnych, a jego celem było przybliżenie samego pojęcia sprawiedliwości naprawczej. Efekty konkursu - piętnaście najlepszych prac na temat problemów przemocy oraz mediacji - zostały zebrane i podsumowane w publikacji i poradniku, siedem tysięcy sztuk, skierowanym do wszystkich gimnazjów, a więc szkół, w których problem przemocy jest szczególnie dotkliwy.</u>
<u xml:id="u-187.21" who="#PawełJaros">Działania promocyjne realizowane we współpracy z UNICEFEM i przy wsparciu finansowym tej organizacji wymagały opracowania szczegółowych programów oraz przedstawienia szczegółowego raportu, sprawozdania z ich wykonania. Dokumenty te zostały ocenione przez ministerstwo bardzo wysoko, zostały określone jako wzorowe.</u>
<u xml:id="u-187.22" who="#PawełJaros">W 2002 r. zorganizowałem pierwsze spotkanie rzeczników praw dziecka z Europy Środkowej i Wschodniej pod hasłem „Wyzwanie i szanse dla promocji i ochrony praw dziecka w Europie Środkowej i Wschodniej”. Odbyło się ono w dniach 24–26 czerwca w Warszawie, w gmachu Sejmu oraz w moim biurze. Na moje zaproszenie w konferencji wzięło udział trzydziestu dwóch rzeczników oraz inne osoby reprezentujące instytucje ochrony praw dziecka w regionie, a także przedstawiciele Komitetu Praw Dziecka przy ONZ i władze UNICEFU. W spotkaniu uczestniczyli również rzecznicy praw dziecka z Francji i Belgii, którzy reprezentowali Europejską Sieć Rzeczników Praw Dziecka. Głównym celem tego przedsięwzięcia była popularyzacja idei tworzenia w każdym kraju niezależnych instytucji ochrony praw dziecka oraz diagnoza stanu przestrzegania praw dziecka w regionie Europy Środkowej i Wschodniej wraz z propozycjami konkretnych rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-187.23" who="#PawełJaros">Do działań promocyjnych należy także zaliczyć uruchomienie dwóch stron internetowych. Jedna z nich ma formę dyskusyjną - każdy młody obywatel Polski może napisać do rzecznika, podjąć dyskusję, a także wymienić poglądy.</u>
<u xml:id="u-187.24" who="#PawełJaros">Jeśli chodzi o wizytacje, to w październiku i listopadzie 2002 r. przedstawiciele rzecznika dokonali wizytacji w siedmiu wybranych ośrodkach szkolno-wychowawczych dla dzieci i młodzieży niedostosowanej społecznie, zagrożonej uzależnieniami, z zaburzeniami zachowania. W wyniku tych wizytacji opracowano raport z informacją o stanie przestrzegania praw wychowanków w specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych, z której wynika, że ośrodki te nie zapewniają dzieciom i młodzieży właściwych warunków rozwoju i resocjalizacji. Nieprawidłowości te to między innymi: brak informacji o procedurach składania skarg i wniosków, brak programów indywidualnej resocjalizacji, mało atrakcyjne formy kształcenia, zatrudnianie niezgodnie z przepisami prawa pracy, niedostateczna opieka medyczna, niewłaściwe reagowanie na przypadki agresji i przemocy.</u>
<u xml:id="u-187.25" who="#PawełJaros">Przekazałem na ręce ministra sprawiedliwości raport sporządzony przez moje biuro, poświęcony ocenie stanu przestrzegania praw nieletnich w zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich. Przedkładając szczegółowy raport, wniosłem o podjęcie działań zmierzających do zapewnienia skutecznej ochrony praw wychowanków oraz o wprowadzenie rozwiązań służących lepszemu zabezpieczeniu praw i wyeliminowaniu wskazanych nieprawidłowości. W odpowiedzi minister sprawiedliwości poinformował o szczegółowej analizie tego raportu. Stała się ona podstawą do podjęcia działań wyjaśniających przez własne służby nadzoru, w wyniku czego resort podjął działania zmierzające do wyeliminowania takich nieprawidłowości, jak zatrudnianie młodocianych, przechowywanie i podawanie leków, karne stosowanie izby przejściowej, niereagowanie na skargi wychowanków, brak przeciwdziałania przejawom tak zwanego drugiego życia. Uwagi i spostrzeżenia zawarte w tym raporcie zostały szczegółowo wyjaśnione, a większość z nich uwzględniona w planie pracy nadzoru nad zakładami poprawczymi i schroniskami dla nieletnich.</u>
<u xml:id="u-187.26" who="#PawełJaros">Jeśli chodzi o moje spotkania, chciałbym zwrócić uwagę, że wśród ich szeregu odbyłem ponad pięćdziesiąt spotkań z dziećmi i młodzieżą. Spotkania te miały formę debat o prawach dziecka oraz służyły informowaniu o pracy rzecznika, możliwościach zgłaszania do niego wszelkich problemów i skarg. Uczestniczyłem także w spotkaniach z młodzieżą dotyczących praw dziecka po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Hasła tych spotkań były różne, na przykład: kluby Europejczyka, piknik europejski, udział w pracach komisji Konkursu Wojewódzkiego „Moje miasto w zjednoczonej Europie”, szanse i możliwości osób upośledzonych umysłowo w zjednoczonej Europie, trzecie sympozjum „Sprawy dzieci w procesie integracji europejskiej”, zmiany w oświacie a integracja z Unią Europejską, powiatowy system opieki nad dzieckiem i rodziną w Polsce u progu wejścia do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-187.27" who="#PawełJaros">Podjąłem inicjatywę zacieśnienia współpracy z organizacjami pozarządowymi. Powołałem radę opiniodawczo-doradczą przy rzeczniku, która składa się z przedstawicieli najważniejszych wiodących organizacji działających na rzecz dziecka i rodziny. Pierwsze takie spotkanie z przedstawicielami czterdziestu jeden organizacji odbyło się 16 grudnia ubiegłego roku, spotykamy się co kwartał.</u>
<u xml:id="u-187.28" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o współpracę z parlamentem, to ja sam bądź moi przedstawiciele wielokrotnie uczestniczyliśmy w posiedzeniach komisji senackich i sejmowych. Dotyczy to w szczególności posiedzeń sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, podkomisji do spraw dzieci, podkomisji do spraw młodzieży, sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Moi przedstawiciele brali również udział w sesjach wyjazdowych tych komisji.</u>
<u xml:id="u-187.29" who="#PawełJaros">Przedkładam komisjom sejmowym ekspertyzy, raporty, opinie, uwagi, opracowania w sprawach dotyczących, między innymi, następujących obszarów problemowych: edukacja młodzieży na rzecz integracji europejskiej, realizacja prawa dziecka do wypoczynku, patologie wśród dzieci i młodzieży, popularyzacja praw dziecka, przeciwdziałanie HIV, AIDS, ochrona zdrowia dzieci i młodzieży, przygotowanie młodzieży do wejścia na rynek pracy.</u>
<u xml:id="u-187.30" who="#PawełJaros">W Sejmie i w Senacie organizowałem wiele konferencji. Nie będę tu wymieniał ich nazw, były one już częściowo przytoczone, ale powiem, że salę dla potrzeb tych konferencji udostępniono bezpłatnie, za co chciałbym tutaj państwu także gorąco podziękować, bo znacznie obniża to koszty mojego funkcjonowania i pozwala na organizowanie tych konferencji.</u>
<u xml:id="u-187.31" who="#PawełJaros">Dobrze układała się współpraca z rzecznikiem praw obywatelskich, w dalszym ciągu odbywają się comiesięczne spotkania obydwu rzeczników, które służą przekazywaniu informacji o podejmowanych działaniach, konsultowaniu wystąpień, uzgadnianiu wspólnych inicjatyw oraz przekazywaniu spraw indywidualnych do rozpatrzenia. Spotkania te zaowocowały licznymi wspólnymi działaniami obydwu rzeczników, ogółem wymieniliśmy poza tymi spotkaniami jeszcze dwadzieścia cztery pisma dotyczące tej współpracy.</u>
<u xml:id="u-187.32" who="#PawełJaros">Dobrze też układa się współpraca z Najwyższą Izbą Kontroli. Z mojej inicjatywy Najwyższa Izba Kontroli zbadała realizację obowiązku szkolnego oraz realizację wybranych zadań samorządu powiatowego dotyczących pomocy dzieciom i młodzieży. Szczegółowe ustalenia tych kontroli, zostały mi przedstawione, w oparciu o nie wystąpiłem do właściwego organu o podjęcie działań naprawczych.</u>
<u xml:id="u-187.33" who="#PawełJaros">Dobrze też układa się współpraca z samorządem terytorialnym. Ja sam często inicjuję albo współuczestniczę w organizowanych na różnych szczeblach samorządu terytorialnego naradach, debatach i różnego rodzaju spotkaniach poświęconych praktycznej realizacji praw dziecka. W moim biurze odbyło się spotkanie z przedstawicielami wojewódzkich służb samorządowych, odpowiedzialnych za kształtowanie i realizację polityki społecznej, w tym realizację programów wojewódzkich dotyczących pomocy rodzinie, zwalczania negatywnych dla dzieci skutków ubóstwa, przeciwdziałania przemocy, profilaktyki i zwalczania uzależnień.</u>
<u xml:id="u-187.34" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o współpracę z administracją rządową, to ja sam bądź moi przedstawiciele uczestniczymy w pracy takich rządowych zespołów, jak na przykład międzyresortowy zespół w sprawie przygotowania raportu rządu Rzeczypospolitej Polskiej na trzydziestą pierwszą sesję Komitetu Praw Dziecka ONZ i zespół do spraw opracowania programu zapobiegania niedostosowaniu społecznemu i przestępczości wśród dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-187.35" who="#PawełJaros">Podjąłem także bardzo bliską współpracę z Centrum Metodycznym Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej, podległym Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu, czego wyrazem było też zorganizowanie ogólnopolskiej konferencji „Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans”, poświęconej integracji dzieci niepełnosprawnych z ich pełnosprawnymi rówieśnikami.</u>
<u xml:id="u-187.36" who="#PawełJaros">W 2002 r. utrzymywaliśmy bardzo intensywne kontakty z prasą, radiem i telewizją, zarówno ja, jak i pracownicy biura wielokrotnie uczestniczyliśmy w informacyjnych i publicystycznych programach telewizyjnych. Nawiązaliśmy kontakt z regionalnymi ośrodkami Telewizji Polskiej, braliśmy udział w programach publicystycznych, dyskusjach z młodzieżą w ośrodkach Telewizji Polskiej w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Lublinie i innych.</u>
<u xml:id="u-187.37" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o współpracę międzynarodową, to chciałbym tutaj podkreślić dobry rozwój stosunków z Organizacją Narodów Zjednoczonych i jej agendami oraz z instytucjami funkcjonującymi w ramach systemu ONZ. Brałem udział w obradach sesji specjalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w sprawach dzieci oraz towarzyszącym jej pierwszym światowym spotkaniu niezależnych instytucji działających na rzecz praw dzieci. Dzięki temu można było w Polsce zorganizować ten ogólnopolski szczyt w sprawie dzieci, wypracować propozycje do narodowego programu działania. Jest to pierwszy krok do tego, żeby taki program stworzyć, a dopiero jak jest program można podjąć konkretne działania, które będą zmieniały rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-187.38" who="#PawełJaros">Na oficjalne zaproszenie sekretarza Komitetu Praw Dziecka Paula Davida w dniach 19 i 20 czerwca 2002 r. wziąłem udział w spotkaniu tegoż komitetu. Głównym celem wizyty był udział w tak zwanej sesji wstępnej komitetu w związku ze „Sprawozdaniem dotyczącym realizacji w Rzeczypospolitej Polskiej konwencji o prawach dziecka w latach 1993–1998”. Spotkanie poświęcone było przedstawieniu uwag o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce oraz informacji o działalności i prawnym usytuowaniu rzecznika.</u>
<u xml:id="u-187.39" who="#PawełJaros">Następstwem tej wizyty był udział w posiedzeniu Komitetu Praw Dziecka, na którym przedstawiono wnioski z analizy przekazanego przez rząd Rzeczypospolitej sprawozdania dotyczącego realizacji w Rzeczypospolitej polskiej konwencji o prawach dziecka w tych latach. Miało to miejsce 1 października 2002 r. w siedzibie Komitetu Praw Dziecka. Komitet wyraził zaniepokojenie, że nie wszystkie przepisy prawa polskiego są w pełni zgodne z konwencją, co w szczególności dotyczy wymiaru sprawiedliwości, uchodźców i wykorzystywania seksualnego dzieci. Do najważniejszych problemów należy ponadto zaliczyć brak odpowiednich mechanizmów konsultacyjnych i koordynacyjnych między wszystkimi szczeblami rządowymi, mało sprawny system gromadzenia danych statystycznych i wskaźników dotyczących dzieci, brak krajowego systemu reakcji na przemoc wobec dzieci, duże rozwarstwienie i różnice na różnych poziomach między dziećmi wiejskimi i miejskimi.</u>
<u xml:id="u-187.40" who="#PawełJaros">Uwagi Komitetu Praw Dziecka przy ONZ w Genewie pokrywały się z uwagami rzecznika praw dziecka o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce.</u>
<u xml:id="u-187.41" who="#PawełJaros">Szanowni Państwo! Kompetencje i obowiązki organów administracji państwowej i samorządowej w odniesieniu do dzieci określają konstytucja i ustawy. Rolą rzecznika praw dziecka jest, między innymi, ocena stanu realizacji tych zadań, a przede wszystkim ukazywanie niedostatków i zaniechań w zakresie przestrzegania praw każdego dziecka do możliwie najlepszych warunków startu życiowego, równych szans edukacyjnych, dostępu do adekwatnej opieki zdrowotnej i zabezpieczenia socjalnego.</u>
<u xml:id="u-187.42" who="#PawełJaros">W ciągu dwuletniej działalności podjąłem tysiące spraw w interesie dzieci. Przez pryzmat indywidualnych problemów uwidaczniały się błędy i niedostatki systemowe w opiece nad dzieckiem niemal we wszystkich dziedzinach. Dlatego w wystąpieniach kierowanych do odpowiedzialnych instytucji państwowych, a także podczas dyskusji w komisjach parlamentarnych rzecznik prezentował pogłębioną analizę przyczyn negatywnych zjawisk w zakresie przestrzegania praw dzieci i proponował konkretne rozwiązania systemowe.</u>
<u xml:id="u-187.43" who="#PawełJaros">Dzisiaj dla wszystkich ludzi odpowiedzialnych za los dzieci nie ulega już wątpliwości, że instytucja Rzecznika Praw Dziecka dobitnie i zdecydowanie stara się o jak najpełniejsze przestrzeganie praw dzieci. Obejmuje swoim zainteresowaniem problematykę praw dziecka niemal w każdej dziedzinie jego aktywności. Jest pierwszą w Polsce centralną instytucją, która w takim zakresie zajęła się prawami najmłodszych - to specyfika działania tego urzędu. Jest to jednocześnie centralny organ państwowy, który ma chyba najniższe koszty utrzymania ze wszystkich centralnych instytucji.</u>
<u xml:id="u-187.44" who="#PawełJaros">Zarówno w kontekście przedstawionych doświadczeń, jak i konieczności wywiązywania się z naszych zobowiązań międzynarodowych, z dużym zadowoleniem odnoszę się do propozycji wzmocnienia instytucji Rzecznika Praw Dziecka, między innymi poprzez wyposażenie go w prawo do skargi konstytucyjnej, prawo wnoszenia nadzwyczajnych środków zaskarżenia w postępowaniu sądowym, przy zwiększonym dostępie do mediów. Jednakże musiałoby to się odbyć przy zachowaniu pełnej niezależności tej instytucji jako takiej, która w sposób nieskrępowany przez inne dorosłe urzędy, jak dotychczas, może przedstawiać troskę o przestrzeganie praw dziecka, a bardzo często głos samego dziecka. Wiązałoby się to także z dużym zwiększeniem nakładów finansowych na tę instytucję.</u>
<u xml:id="u-187.45" who="#PawełJaros">Kiedy 16 lutego 2001 r. obejmowałem funkcję rzecznika praw dziecka, a było to cztery lata po uchwaleniu konstytucji i rok po uchwaleniu ustawy o rzeczniku praw dziecka, miałem świadomość wyzwania i od początku postanowiłem kierować się, między innymi, zasadami dobra i nadrzędnego interesu dziecka, partnerstwa i współuczestnictwa w działaniach na rzecz dziecka, bezstronności w sprawowaniu urzędu, a jednocześnie bycia wobec wszystkich przyjaznym i życzliwym, wychodzenia naprzeciw dzieciom i ich problemom.</u>
<u xml:id="u-187.46" who="#PawełJaros">Dzięki wysiłkowi organizacyjnemu i przyjęciu od początku działalności jasnych i precyzyjnych celów strategicznych, kierunków ich osiągania, konkretnych zadań, w roku 2002 możliwe było utrwalenie miejsca i roli rzecznika w szeroko rozumianej ochronie praw dzieci w Polsce. Dzięki zorganizowaniu kompetentnych zespołów w biurze i owocnej współpracy ze środowiskami naukowymi, zawodowymi, samorządowymi, organizacjami pozarządowymi, przede wszystkim parlamentem, działalność RPD w 2002 r. mogła opierać się na pogłębionych analizach sytuacji opartych na badaniach naukowych, ocenie uwarunkowań, zagrożeń i problemów oraz proponowaniu realnych rozwiązań wykorzystujących doświadczenia Polski i zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-187.47" who="#PawełJaros">Rzecznik z jednej strony podjął tysiące spraw kierowanych do niego w interesie dzieci, co dobitnie wskazywało na rosnącą w polskim społeczeństwie wiedzę na temat tej instytucji, z drugiej strony, nie czekając na sygnały, z własnej inicjatywy dokonywałem monitoringu różnych zjawisk i na tej podstawie ujawniałem błędy i niedostatki systemowe w opiece nad dzieckiem, proponując konkretne rozwiązania systemowe, profilaktyczne, interwencyjne. To nie była działalność akcyjna, ale codzienny, mozolny trud moich współpracowników, wielu naukowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych, wielu ludzi przyjaźnie nastawionych wobec idei rozwoju praw dziecka w Polsce i wobec samych dzieci. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-187.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję. Proszę jeszcze pozostać na miejscu, bo chciałbym zapytać, czy ktoś z pań i panów senatorów chciałby zadać jakieś pytanie rzecznikowi.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#KazimierzKutz">Kto był pierwszy, proszę pana?</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#komentarz">(Senator Janusz Bargieł: Pani Koszada, ja byłem drugi.)</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#KazimierzKutz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#AleksandraKoszada">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#AleksandraKoszada">Mam dwa pytania do pana rzecznika. Z informacji wynika, że razem z rzecznikiem praw obywatelskich podejmował pan działania, które miały rozwiązać problem złej pracy powiatowych zespołów do spraw orzekania o niepełnosprawności. Rzeczywiście takich przykładów było dużo. Czy jest już odczuwalna poprawa?</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#AleksandraKoszada">I następne pytanie. W ubiegłym roku w swoim sprawozdaniu mówił pan, że około 15% powiatowych centrów pomocy rodzinie działa dobrze, natomiast co do wielu są zastrzeżenia. Miała być przeprowadzona kontrola NIK i z materiałów wynika, że była przeprowadzona, z tym że nie jest dokładnie powiedziane, jakie były główne zarzuty. I dlatego chciałabym zapytać, jakie są główne zastrzeżenia, jeśli chodzi o ochronę praw dziecka. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#KazimierzKutz">Pani senator Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#TeresaLiszcz">Mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy wyemitowanego niedawno w telewizji programu na temat ośrodka leczącego czy wspomagającego dzieci autystyczne. Wiele szumu powstało wokół tego problemu, każdy z nas na pewno jest szczególnie uczulony na przemoc wobec dzieci najsłabszych, niepełnosprawnych. Ten program był bardzo krytyczny, przynajmniej ja tak odebrałam, w stosunku do tego ośrodka, a nie wiem, czy słusznie. Ciekawa jestem pana zdania w tej sprawie. Bo ja od czasu do czasu mam wizyty matki z dzieckiem autystycznym i wiem, że te dzieci krzyczą straszliwie, nawet jak się bardzo ostrożnie i uważnie z nimi obchodzi. Ktoś, słuchając pod moimi drzwiami, też mógłby pomyśleć, że temu dziecku dzieje się jakaś straszna, wielka krzywda. A tam krzyk tych dzieci był głównym argumentem, że im się dzieje krzywda.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#TeresaLiszcz">Druga sprawa, to sprawa głodu wśród dzieci. Jest to przerażające. Na tle informacji, że w szkole dzieci po prostu mdleją z głodu pojawił się problem dożywiania, oczywiście realizacji tego dożywiania. Powstała, przynajmniej w Lublinie, jakaś moda na robienie przetargów na dożywianie dzieci. Podobno spowodowane jest to wymaganiami sanitarnymi, którym szkoła, szkolna stołówka nie jest w stanie sprostać i dlatego trzeba angażować podmioty z zewnątrz. To oczywiście podraża dożywianie. I w związku z tym, że brakuje pieniędzy na dożywianie, ostatnio wymyślono, że dziecko biedne dostanie kotleta o połowę mniejszego od tego, za które rodzice płacą. Czy to jest w ogóle dopuszczalne, pana zdaniem, i jakie pan widzi sposoby organizacji dożywiania i kierowania środków na ten cel, żeby takich różnic i takich skandalicznych rzeczy nie było? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#KazimierzKutz">Pan senator Izdebski.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#SławomirIzdebski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#SławomirIzdebski">W swoim wystąpieniu wspomniał pan o braku środków finansowych na niektóre działania związane z funkcjonowaniem pańskiego urzędu. Wspomniał pan również o potrzebnych oszczędnościach w tymże urzędzie. A tymczasem ostatnio prasa doniosła, że w pańskim urzędzie brak jest jakby dyscypliny finansowej, dyscypliny, która związana jest z wynagrodzeniami, z różnego rodzaju nagrodami. Gdzieś tam pojawiały się przesłanki, że ponad 80 tysięcy zł przeznaczono na różnego rodzaju nagrody. Chciałbym tutaj zapytać, czy jest to prawdą. Jeżeli tak, to czy nie uważa pan, że tym samym został narażony na straty budżet instytucji, którą pan kieruje? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#KazimierzKutz">Pan senator Czaja.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#GerardCzaja">Dwa pytania na temat liczb. Otóż pierwsza liczba jest trochę szokująca, bowiem podał pan, że spraw, interwencji, które pan podjął w 2001 r., było ponad dwa i pół tysiąca, natomiast w 2002 r. aż sześć tysięcy trzydzieści siedem czy trzydzieści pięć. Z czego to wynika? Czy rzeczywiście w 2002 r. pańska instytucja tak okrzepła, czy też wynika to z wielu spraw, które w tym okresie się nawarstwiły?</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#GerardCzaja">Druga sprawa wydaje mi się jeszcze bardziej szokująca: te liczby, które pan podał. Dla mnie jest zastraszające, że około sześćdziesięciu tysięcy dzieci nie wypełnia obowiązku szkolnego. Gdzie jest pies pogrzebany? Kto jest winien temu wszystkiemu? Czy rzeczywiście samorządy nie mają wiedzy na ten temat? Skąd pan ma taką informację? A jeżeli już mowa o tych sześćdziesięciu tysiącach dzieci, to proszę mi powiedzieć, czy istnieją regiony kraju, w których to niewypełnianie obowiązku jest większe czy mniejsze. Czy ewentualnie są takie rejony, w których tylko i wyłącznie występuje to niedopełnianie tego obowiązku? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#KazimierzKutz">Senator Matuszak.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#GrzegorzMatuszak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-197.1" who="#GrzegorzMatuszak">Chciałem skierować do pana następujące pytanie: jak lokuje się Polska na tle Europy w przestrzeganiu praw dziecka i opiece nad dziećmi? Gdyby ustalić jakiś ranking, to jaką lokatę miałaby Polska i w jakiej mierze ta lokata zależy... W jakiej mierze wpływa na to pański urząd, że ta lokata może być lepsza, ewentualnie, że jest taka, jaka jest? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#KazimierzKutz">Senator Bargieł.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#JanuszBargieł">Pani senator Liszcz zadała już pytanie na temat tego głodu, na temat tego słynnego kotleta, więc tutaj będę czekał na odpowiedź. Ale mam też pytanie takiej natury: pan powiedział, jak rozumiem, że macie dwadzieścia siedem etatów kalkulacyjnych. Czy byłby pan uprzejmy powiedzieć, ile osób jest zatrudnionych na tych etatach? Obniżenie wynagrodzeń o 16% - czy ja dobrze zrozumiałem? Czy mógłby pan przy okazji podać średnie wynagrodzenie? To nie jest atak, ale jakby obrona instytucji rzecznika, bo przecież zajmuje się ważnymi sprawami, sprawami dzieci, które wszyscy traktujemy jako nasze wspólne.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#JanuszBargieł">I kolejna sprawa, która mnie zaintrygowała. Jaka jest, pana zdaniem czy pańskich współpracowników, efektywność tych akcji billboardowych? Bo ja, jak każdy z nas obecnych... Jest to olbrzymia, kosztowna sprawa, ale czy te akcje przynoszą wymierny skutek? Jak państwo oceniacie skuteczność tych akcji billboardowych?</u>
<u xml:id="u-199.2" who="#JanuszBargieł">I kolejna sprawa. Powiedział pan o dziesięciu tysiącach wydanych informatorów i podał pan, że w ciągu trzech lat wszystkie szkoły je dostaną. Czy to jest jakaś grubsza publikacja? Ile ona zawiera stron? I czy nie można by było tutaj skorzystać z tego programu, nad którym przez wiele lat pracowaliśmy, dotyczącym zapewnienia łączności szkół z Internetem? Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#KazimierzKutz">Jeszcze senator Wittbrodt, tak?</u>
<u xml:id="u-200.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#EdmundWittbrodt">Mam trzy pytania.</u>
<u xml:id="u-201.1" who="#EdmundWittbrodt">Pierwsze: pan powiedział, że poziom biedy wśród dzieci jest znacznie większy niż wśród społeczeństwa. Czym to wytłumaczyć?</u>
<u xml:id="u-201.2" who="#EdmundWittbrodt">Drugie pytanie dotyczy obowiązku szkolnego, o który pytał też pan senator Czaja. Sześćdziesiąt tysięcy dzieci to jest chyba około 1% młodzieży. Jak to się zmieniało w ostatnim okresie? Bo ja pamiętam znacznie mniejszą liczbę jeszcze parę lat temu. Chciałbym prosić o wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-201.3" who="#EdmundWittbrodt">I ostatnie pytanie: jak z punktu widzenia rzecznika praw dziecka oceniana jest sytuacja w szkole na tle tego, co się zdarzyło w Toruniu i podobnych rzeczy, które, może nie w tej skali, ale też mają miejsce w innych szkołach?</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#KazimierzKutz">Proszę bardzo pana rzecznika o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#PawełJaros">Spróbuję odpowiadać po kolei.</u>
<u xml:id="u-203.1" who="#PawełJaros">Pani senator Koszada pytała o kontrolę przeprowadzoną także przez pana profesora Zolla, dotyczącą złej pracy państwowych zespołów...</u>
<u xml:id="u-203.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Troszkę głośniej, jeśli można.)</u>
<u xml:id="u-203.3" who="#PawełJaros">...dotyczącą oceny złej pracy... W każdym bądź razie to było pytanie o statystykę. Ja teraz tej statystyki nie jestem w stanie pani senator przekazać, nie dysponuję nią w tej chwili. Nie chcę wprowadzać w błąd, więc po prostu przekażę pani senator tę informację na piśmie.</u>
<u xml:id="u-203.4" who="#PawełJaros">Sprawa powiatowych centrów pomocy rodzinie. Tu chodziło o to, że w około 15% polskich powiatowych centrów pomocy rodzinie stworzono strategię przeciwdziałania problemom społecznym, a w pozostałych nie została ona stworzona - z różnych względów, przede wszystkim z uwagi na braki finansowe. Głównie tutaj zasadzała się krytyka, ale ona nie dotyczyła samych pracowników powiatowych centrów pomocy rodzinie, tylko raczej tego, że te centra nie zostały doposażone i kadrowo, i finansowo, nie mogły zatem dobrze wypełniać nałożonych przez ustawę obowiązków. Tutaj był taki problem. Najwyższa Izba Kontroli w dużej mierze podzieliła te spostrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-203.5" who="#PawełJaros">Pani profesor Teresa Liszcz, pani senator Teresa Liszcz pytała o dzieci autystyczne, o przemoc w telewizji, o telewizyjny program „Głód wśród dzieci”. Ja najchętniej potraktowałbym pani pytanie jako sprawę do interwencji, do podjęcia. Szczególnie chodzi o sprawę tych głodnych dzieci na terenie pani okręgu wyborczego, jakieś nierówne dzielenie tej żywności pomiędzy dzieci. Zastanawiam się, czy tam nie ma jakichś nadużyć... Nie chcę tego tak obrazowo powiedzieć, ale być może te dzieci nawet są okradane. Ja bym tak do tego podchodził. i po prostu skontrolował tę sytuację. Bardzo proszę wskazać mi te placówki, w których się tak dzieje.</u>
<u xml:id="u-203.6" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Przekażę gazetę, która o tym pisze.)</u>
<u xml:id="u-203.7" who="#PawełJaros">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-203.8" who="#komentarz">(Senator Gerard Czaja: To znaczy, że problem głodu istnieje.)</u>
<u xml:id="u-203.9" who="#PawełJaros">Generalnie tak, oczywiście, że tak. Oczywiście. Nasze spostrzeżenia pokazują, że gdyby nie pomoc wielu organizacji pozarządowych, działania charytatywne - zresztą sam się w nie włączam - to byłoby z tym problemem bardzo ciężko. Pomoc państwa nie jest wystarczająca. Tutaj na pewno trzeba pochwalić działania samorządów terytorialnych, które bardzo mocno się w to włączyły. Gdyby nie one, to ten problem byłby jeszcze bardziej zwielokrotniony, ale nie wszędzie to wystarcza. Tutaj często działania są dobrowolne, a nie systemowe, nie z obowiązku, który nie jest sankcjonowany. Często jest nałożony obowiązek, ale nie ma odpowiedniej sankcji, żeby go wyegzekwować. Tu jest taki problem. Ale w każdym bądź razie, gdziekolwiek to się pojawia, zawsze interweniujemy, nagłaśniając ten problem, uwidaczniając, kto nie wykonuje swoich obowiązków i co należy zrobić, żeby te obowiązki były wykonane. Często skutkuje - chcę to mocno podkreślić - pokazanie w miejscowej, lokalnej prasie, że dany samorząd czy organizacja nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Ale, jak wiadomo, to nie jest systemowe rozwiązanie problemu. Brakuje środków...</u>
<u xml:id="u-203.10" who="#PawełJaros">Aha, pan pytał generalnie o publikacje w tygodniku „Newsweek”. Proszę pana, generalnie uważam, że jest to bardzo duży paszkwil. Odpowiadam tylko dlatego, że pan jest senatorem i zadaje to pytanie w tej Izbie. To jest poniżej poziomu i to skandal, żeby tak napisać o pracy rzecznika praw dziecka, nie mając profesjonalnej wiedzy na temat tego, co się dzieje, wydając powierzchowne, niesprawiedliwe oceny, w ogóle nieodnoszące się do osiągnięć merytorycznych. Przekręcono także wypowiedzi byłej senator, pani profesor Łopatkowej - dzisiaj z nią rozmawiałem i mam upoważnienie, żeby tak powiedzieć. Będzie także protest Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu w związku z podawaniem nieprawdziwych faktów, bo to nie jest tak, że był jeden wniosek. Było wiele wniosków z całej Polski o odznaczenie mnie tym orderem. To również takie pokpiwanie z parlamentu, że musi coś zrobić, bo działa pod przymusem Unii Europejskiej... W ogóle bez pojęcia, bo konwencja była uchwalana przez Organizację Narodów Zjednoczonych, a nie przez Unię Europejską. To świadczy o małym zakresie wiedzy i dużej niespójności tego artykułu. Argumenty, jakie tam zostały podniesione, odwoływały się do niektórych elementów ubiegłorocznej dyskusji. Dane finansowe, o których pan wspomina, także są danymi pochodzącymi z ubiegłego roku. To prawda, rozdysponowałem wtedy bodajże 84 tysiące zł na różnego rodzaju dodatki, nagrody i premie, dlatego że tworzyłem urząd i te kilkanaście osób musiało podjąć olbrzymią pracę za wielu innych ludzi. Składałem dokładne wyjaśnienia w tej sprawie w Najwyższej Izbie Kontroli, w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej, a także w Sejmie, i one zostały uwzględnione. To jest odwoływanie się do starych konkretów, sprzed dwóch lat, bo ten człowiek nie zapoznał się z najnowszymi danymi dotyczącymi rzecznika praw dziecka. Bardzo mi przykro, że tak się stało. Chciałbym powiedzieć, że ja czuję się podwójnie skrzywdzony, dlatego że tekst, jaki mi przysłano do autoryzacji, odbiegał od tego, co zostało wydrukowane w „Newsweeku”. To był zupełnie inny tekst. Ja po prostu traktowałem tych dziennikarzy w sposób otwarty, z pełnym zaufaniem, myśląc, że rozmawiam z dziennikarzami z poważnego czasopisma, z poważnego periodyku. Później okazało się, że taka praktyka w „Newsweeku” powtarza się dość często - nie jestem pierwszy w zbiorze ludzi, którzy zostali tak potraktowani.</u>
<u xml:id="u-203.11" who="#PawełJaros">Z czego wynika wzrost liczby spraw i sytuacja, że w 2001 r. było ich około dwóch tysięcy, a teraz jest ich sześć tysięcy trzydzieści pięć? Ja państwu obiecałem, bo takie też były rady państwa senatorów, że pośpieszymy się z tworzeniem telefonu informacyjno-interwencyjnego. I tak też zrobiliśmy. Głos państwa senatorów jest dla mnie bardzo ważny. Mało tego, utworzono dwie strony internetowe, gdzie także można zgłaszać problemy. Organizujemy częste wyjazdy, choć spraw z wyjazdów, które rozwiązujemy na miejscu, nie rejestrujemy. Ale teraz będziemy rejestrować, żeby pokazać państwu pełną statystkę. Sądzę, że w tym roku liczba spraw przekroczy dziesięć tysięcy, dlatego że do końca kwietnia tego roku trafiło do nas osiemset czterdzieści spraw z zakresu przemocy. W ubiegłym roku, jak państwo mogą policzyć, było ich ponad siedemset, a w 2001 r. - sto dwadzieścia dwie sprawy. Czyli tu następuje taki ogromny wzrost. Ja myślę, że sprawia to duża otwartość tego urzędu, możliwość dostępu do niego wieloma drogami, a więc i listownie, i osobiście, i przez Internet, i telefonicznie. Takie sprawy można też zgłaszać na miejscu. Ułatwiamy dostęp do urzędu każdemu obywatelowi. Bez względu na to, ile ten obywatel ma lat, chcemy, by dotarł do tego urzędu, bo to jest ważne. To naprawdę jest urząd stworzony z myślą o dzieciach.</u>
<u xml:id="u-203.12" who="#PawełJaros">Dlaczego ja tak mówię? Bo zespół do spraw rodziny, prawa rodzinnego w urzędzie rzecznika praw obywatelskich podjął około tysiąca pięciuset spraw z tego zakresu, a my sześć tysięcy trzydzieści pięć. Czyli zwiększenie dostępu do urzędu powoduje wzrost liczby spraw. Tak to jest.</u>
<u xml:id="u-203.13" who="#PawełJaros">Skąd się wzięło te sześćdziesiąt tysięcy i jak rzecznik to wyliczył? Mówiłem na wstępie, że początkowo, gdy trwały prace nad ustawą o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia, szacowałem to na czterdzieści, sześćdziesiąt tysięcy. Takie sygnały dochodziły od wójtów, burmistrzów. Po prostu tam, gdzie jeździliśmy na miejsce, zawsze o to pytaliśmy i wychodziło na to, że w każdej gminie jest kilka czy kilkanaście osób, które nie spełniają obowiązku szkolnego. Proszę państwa, ja mówię tutaj o dzieciach, które chodzą do podstawówek i do szkół gimnazjalnych. Ponieważ ministerstwo edukacji przedstawiało takie dane, że około tysiąca pięciuset dzieci w ogóle nie spełnia obowiązku szkolnego, a nam wychodziło z naszych obserwacji co innego, poprosiliśmy Najwyższą Izbę Kontroli, żeby zbadała tę sprawę. I ona za pomocą swoich metod badawczych określiła liczbę tych dzieci na sześćdziesiąt tysięcy. Mówiąc to, korzystam więc z danych Najwyższej Izby Kontroli. Chcę powiedzieć, że ta liczba jest coraz bardziej potwierdzana przez pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Nie chciałbym tylko, żebyście państwo odebrali to tak, że sześćdziesiąt tysięcy polskich dzieci w ogóle nie chodzi do szkół. To byłaby nieprawda i ja tu chcę wyprowadzić państwa z błędu, to nie o to chodzi. W ogóle tych dzieci nie uczęszcza do szkół - tu dane ministerstwa mogą być prawdziwe - tysiąc pięćset, dwa tysiące. Tutaj natomiast podano liczbę dzieci, które przez miesiąc, dwa miesiące, przez jakiś dłuższy czas nie chodzą do szkoły i z tego powodu mają później różnego rodzaju zaległości, nie są promowane do następnych klas itd. Tu chodzi o długie nieobecności, czasami wynikające z biedy, a czasami z różnych innych powodów. Tu chodzi globalnie o tych, którzy nie wypełniają obowiązku szkolnego systematycznie.</u>
<u xml:id="u-203.14" who="#PawełJaros">Gorzej wygląda sytuacja tych, którzy kończą edukację na poziomie gimnazjum i później nigdzie nie kontynuują nauki. I ja tu znowu zastrzegam, że my tylko szacujemy, iż jest to liczba sześćdziesięciu tysięcy, podobnie jak w przypadku szkół podstawowych i gimnazjalnych. Także w tym wypadku zwróciliśmy się o zbadanie tej sprawy do Najwyższej Izby Kontroli. Tu jest jeszcze groźniejsza sytuacja, bo - mówiłem o tym - to jest katastrofa cywilizacyjna dla tych ludzi, a w dodatku gminy nie spełniają obowiązku prowadzenia ewidencji tych dzieci w szkole. Tak więc my musimy także na to zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-203.15" who="#PawełJaros">Jak na tle innych państw wygląda Polska, a zwłaszcza na tle krajów Unii Europejskiej? Proszę państwa, na pewno zwróciliście uwagę na to, co mówiłem, że mamy braki w danych statystycznych dotyczących sytuacji dziecka. W tym roku po raz pierwszy ukazała się publikacja GUS, która to publikacja, dzięki wysiłkom moim, mojego biura i Głównego Urzędu Statystycznego, została przygotowana i wydana. Działaliśmy tutaj w porozumieniu. I tak powstała publikacja obejmująca dziecko w różnych nieodnotowywanych dotąd kategoriach statystycznych. Domagamy się, żeby była taka osobna kategoria statystyczna dotycząca dziecka po to, żebyśmy mogli dobrze zbadać jego sytuację w każdej dziedzinie. W tej wydanej publikacji, przygotowanej na Ogólnopolski Szczyt w sprawach Dzieci, po raz pierwszy pokazaliśmy, jak sytuacja oraz prawa dzieci w Polsce odnoszą się do sytuacji i praw dzieci w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-203.16" who="#PawełJaros">Jakie są tutaj nasze największe zaniedbania? Rzeczywiście jest to oświata, prawo do edukacji, mówiąc językiem mojej ustawy, szczególnie jeśli chodzi o wychowanie przedszkolne. Poziom skolaryzacji u nas jest rzędu 30–40%, natomiast w krajach Unii - 70, 80, 90%. Nie najlepiej wyglądamy także, jeżeli chodzi o poziom skolaryzacji w szkołach podstawowych. U nas jest on rzędu 97–98%, a tam 99 i 100%. Może tu są jakieś błędy, bo w 100% trudno jest uwierzyć. No, ale takie są dane przekazywane przez niektóre państwa. Bo na przykład Hiszpania mówi o 100%. Tak to wygląda. Żeby w pełni zobrazować sytuację dziecka w Polsce w porównaniu z krajami Unii Europejskiej, Państwo Senatorowie, potrzeba jeszcze pewnego wysiłku GUS. Chcę powiedzieć, że pracuję nad tym, a GUS obiecuje, że uwzględni w swoich pracach taką osobną kategorię statystyczną. Mam takie zapewnienie ze strony pana prezesa GUS.</u>
<u xml:id="u-203.17" who="#PawełJaros">Jest dwadzieścia siedem etatów, a pan senator pyta się, ile osób jest zatrudnionych? Trzydzieści osiem. Na dwudziestu siedmiu etatach jest zatrudnionych trzydzieści osiem osób. Muszę dzielić te etaty, bo niekiedy potrzeba mi specjalistów z bardzo rzadkich dziedzin. Oprócz tego potrzeba normalnej pracy, takiej, jaka jest wykonywana w każdej firmie. Musi być księgowy, musi być radca prawny, musi być dyrektor, sekretarka. Kierowcy nie mam, bo zwolniłem, magazyniera nie mam, bo zwolniłem. Jest jedna sprzątaczka. Generalnie już teraz, proszę państwa, mam naprawdę bardzo duży kłopot z podołaniem rosnącej liczbie spraw. A przecież dojdą jeszcze problemy związane z integracją z Unią Europejską, z badaniem tamtego prawa, z przekazywaniem rzetelnej informacji. Muszę zatrudnić nowych ludzi, żeby utrzymać jakoś pracę mojego urzędu, żebym dalej mógł służyć ekspertyzami, opiniami wielu komisjom sejmowym, ministerstwom, a także różnego rodzaju agendom zagranicznym, Komitetowi Praw Dziecka przy ONZ, UNICEF i wszystkim innym, którzy - wiadomo, dzisiaj jest duża otwartość - badają sytuację praw dziecka w Polsce. To także my najkompetentniej służymy wiedzą niezbedną do przygotowywania raportów na sesje generalne, na wszelkiego rodzaje sesje Organizacji Narodów Zjednoczonych, ostatnio Rady Europy. W najbliższym czasie, za tydzień, w piątek, będzie się odbywała konferencja w Lukce z udziałem wszystkich ministrów do spraw rodziny z krajów Unii Europejskiej i z krajów kandydujących. Ja też mam w nią swój wykład i muszę przedstawić niezwykle dokładne dane, każde słowo musi być niezwykle rzetelne, prawdziwe. Już teraz mówię, proszę państwa, że jeśli nie dostanę tych środków, jakość mojej pracy nie będzie tak dobra. A państwo też muszą mieć każde słowo rzetelne, prawdziwe, sprawdzone, przebadane.</u>
<u xml:id="u-203.18" who="#PawełJaros">Tak więc bardzo proszę o pomoc i niesłuchanie tych, którzy chyba są moimi przeciwnikami, a może jeszcze nie rozumieją, na czym polega praca mojego biura, jak wielka to jest odpowiedzialność wobec wszystkich obywateli, a w szczególności wobec dzieci. Bardzo państwa proszę o zrozumienie i pomoc w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-203.19" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Ryszard Jarzembowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#RyszardJarzembowski">Panie Ministrze, autorów dwóch ostatnich pytań nie ma, tak więc nie musi pan odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#komentarz">(Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros: Nie muszę odpowiadać, ale mogę... No dobrze, rozumiem, że pan marszałek chciałby, żebym zakończył.)</u>
<u xml:id="u-204.2" who="#RyszardJarzembowski">Nie widzę tych ludzi, którzy zadawali pytania, a myślę, że przyzwoitość wymaga, żeby...</u>
<u xml:id="u-204.3" who="#komentarz">(Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros: Ale jest jeszcze pan senator Wittbrodt.)</u>
<u xml:id="u-204.4" who="#RyszardJarzembowski">...po zadaniu pytania twarzą w twarz wysłuchać potem odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#PawełJaros">Panie Senatorze, czym wytłumaczyć, że liczba dzieci wśród ludzi biednych jest tak duża?</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Biednych dzieci.)</u>
<u xml:id="u-205.2" who="#komentarz">(Senator Edmund Wittbrodt: Większa niż u reszty społeczeństwa.)</u>
<u xml:id="u-205.3" who="#PawełJaros">Tak, proszę państwa, te badania były przeprowadzane przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego. Do tych badań jako wskaźnik przyjęto między innymi liczbę zasiłków, jakie otrzymuje rodzina także na dzieci, i liczbę dzieci żyjących w enklawach biedy. Z tych badań jasno wynika, że liczba dzieci żyjących w biedzie jest znacznie wyższa aniżeli liczba dorosłych.</u>
<u xml:id="u-205.4" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: W rodzinach wielodzietnych.)</u>
<u xml:id="u-205.5" who="#PawełJaros">Na pewno rodziny wielodzietne...</u>
<u xml:id="u-205.6" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Romaszewski: Są rodziny, które mają sześcioro dzieci.)</u>
<u xml:id="u-205.7" who="#PawełJaros">Ale to nie jest jedyny problem. Na pewno rodziny wielodzietne to jest bardzo duży problem. Także rodziny niepełne stanowią duży problem. Osoby samotne, które wychowują dzieci... Ale jest groźniejsze zjawisko. Powstaje takie zjawisko, które nazwałbym tak: przyjdź, biedo, do biedy. Dzieciom z biednych rodzin - tu się kłania zwłaszcza aglomeracja łódzka - trudno jest się z nich wydobyć, wręcz przyciągają kolejne. W pewnym momencie zaczyna być im w tej biedzie dobrze, bezpiecznie, bo gdy pójdą gdzieś dalej, tracą nawet to minimalne oparcie, jakie mają tam, wśród tych, których znają. I to jest tragedia.</u>
<u xml:id="u-205.8" who="#PawełJaros">Publikacja ta przedstawia też pewne możliwości, pewne programy, pokazuje, jak sobie radzą lokalne społeczności z tym problemem. Zachęcam do przeczytania tego, bo nie chciałbym tutaj za długo opowiadać. Jest to publikacja „Prawo dziecka do godziwych warunków socjalnych”, moja publikacja, Panie Senatorze, więc prześlę ją, udostępnię.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#RyszardJarzembowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-206.2" who="#RyszardJarzembowski">Warunki regulaminowe wypowiedzi, jeśli chodzi o czas, są analogiczne do warunków przy ocenie ustaw.</u>
<u xml:id="u-206.3" who="#RyszardJarzembowski">Na liście mówców są trzy nazwiska: senatorów Krystyny Sienkiewicz, Jana Szafrańca i Aleksandry Koszady. Zapraszam w tej kolejności.</u>
<u xml:id="u-206.4" who="#RyszardJarzembowski">Głos ma pani senator Krystyna Sienkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Podoba mi się obecne sprawozdanie rzecznika praw dziecka, oczywiście nie z uwagi na zjawiska, które są tam opisane, bo to sprawozdanie tylko je opisuje, ale z uwagi na znacznie wzbogaconą informację w stosunku do ubiegłego roku, kiedy z tego miejsca tak bardzo krytycznie wypowiadałam się w tej kwestii, i z uwagi na trafne rozpoznanie bólów najmłodszej i młodej populacji Polaków. Na kilku przedstawionych tutaj informacjach chciałabym się skoncentrować, bo przecież nie sposób odnieść się do całości bardzo obszernego materiału. Skoncentruję się tylko na tych elementach, w przypadku których mamy możliwość wpływu na zmianę sytuacji.</u>
<u xml:id="u-207.2" who="#KrystynaSienkiewicz">W informacji czytamy, że dzieci są nadreprezentowane w populacji ludzi biednych i że biedne dziecko spotyka się dwa razy częściej niż biedną dorosłą osobę. Bieda to też głód, była o tym już dyskusja w trakcie zadawania pytań. Niedożywienie dzieci w Polsce jest dziś ogromnym i naprawdę wstydliwym problemem. Ponad 30% dzieci w Polce wymaga dożywienia, a ich liczba stale rośnie.</u>
<u xml:id="u-207.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Wczoraj w tej sali odbywało się posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia dotyczące chorób serca, pierwszego zabójcy Polaków, ale wypowiadali się też eksperci z Instytutu Żywności i Żywienia. Od jednej z pań profesor usłyszeliśmy, że nieopodal Warszawy podstawowym i często jedynym posiłkiem dzieci jest chleb z cukrem. Czy wyrosną z nich zdrowi, silni obywatele? Dożywianie dzieci w szkołach pochłonęło - mówię to z ironią i goryczą - 0,15% wydatków budżetu państwa. Powtarzam: 0,15%. W tej Izbie to uchwaliliśmy i będziemy uchwalać w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-207.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Największy fragment informacji rzecznika praw dziecka oraz największa liczba wystąpień o charakterze generalnym dotyczy funkcjonowania ochrony zdrowia i nie jest to bynajmniej fragment chwalebny. Uwagi te są zbieżne z uwagami rzecznika praw obywatelskich, co również potwierdza ich absolutną wiarygodność. Nasze codzienne obserwacje też nie są dalekie od takich spostrzeżeń. Chodzi o utrudnienie dostępu do specjalistycznych świadczeń zdrowotnych, co dotyczy każdej grupy wiekowej, o żądanie opłat za dodatkową opiekę pielęgnacyjną nad dzieckiem w szpitalu sprawowaną przez rodziców i inne bliskie dziecku osoby, co jest zupełnie nie do przyjęcia, brak równości w dostępie do świadczeń zdrowotnych, brak opieki medycznej nad uczniami, ograniczenie prawa do ochrony zdrowia przez brak dostępności do niektórych leków itd. - mogłabym jeszcze wyliczać, ale przecież nie chodzi o to, by cytować sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-207.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Uważam więc, że bezwzględnie należy wesprzeć rzecznika praw dziecka w jego działalności na rzecz poprawy ochrony zdrowia dzieci. Podejmowaliśmy takie działania, tu w Senacie, przy uchwalaniu ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia, kiedy nas przekonywano, że nie ma dzieci nieobjętych opieką, że nie ma dzieci niespełniających obowiązku szkolnego, że w ogóle nie ma tego problemu. Okazuje się jednak, że jest.</u>
<u xml:id="u-207.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Rzecznik praw dziecka wskazuje na konieczność objęcia ochroną przed wykorzystywaniem seksualnym dzieci do lat osiemnastu. Wskazuje na brak krajowego programu przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Od siebie dodam, na podstawie moich spostrzeżeń i wiedzy, którą mam w tej materii, że brakuje również programu prewencji ciąż wśród nastolatek. Tak się składa, że przy ogólnej depresji urodzeniowej w Polsce - jest wyższa liczba zgonów niż urodzeń, bo choć Polacy nie przestali się kochać, dzieci nie przybywa - w naszym pięknym kraju 7% ogólnej liczby porodów dotyczy nastolatek, a z oficjalnych danych wynika, że dzieci są rodzone nawet przez dziewczynki w wieku dwunastu, trzynastu lat. Czyli dzieci rodzą dzieci.</u>
<u xml:id="u-207.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Dlatego popieram - i o to apeluję do mojego rządu - wprowadzenie do programów nauczania rzetelnej merytorycznie wiedzy dotyczącej prokreacji, zgodnej z najnowszymi osiągnięciami nauki, przekazywanej w sposób wolny od uprzedzeń i stereotypów. W publicznej szkole w Toruniu pani naucza naturalnych metod zapobiegania ciąży i żadnych innych, a chodzi o taką wiedzę, która jest zgodna z międzynarodowymi standardami praw człowieka. Chciałabym, żeby jeszcze w tej kadencji minister zdrowia i w ogóle rząd zapewnili dostępną cenowo antykoncepcję, odpowiednią dla młodych dziewcząt i żeby usługi oraz poradnictwo z zakresu zdrowia seksualnego były dostępne nie tylko dla dorosłych, ale również właśnie dla dzieci. Żeby dzieci nie rodziły dzieci.</u>
<u xml:id="u-207.8" who="#KrystynaSienkiewicz">Popieram, jak najbardziej, ideę ogólnopolskiego szczytu na rzecz dzieci. A na tle debaty o zmianie kodeksu etyki lekarskiej na kongresie rozpoczynającym się jutro w Toruniu... W Toruniu ostatnio bardzo dużo jest zdarzeń: jak nie kongres lekarzy, to problem w technikum budowlanym itp. Otóż jest taki postulat rzecznika praw dziecka i organizacji pozarządowych dotyczący zapewnienia ochrony zdrowia dziecka nienarodzonego. Ja to rozumiem w aspekcie badań profilaktycznych, w aspekcie badań prenatalnych, które nowy kodeks lekarski może ograniczyć. Pod tym względem jak najbardziej popieram działania rzecznika praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-207.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Uważam, że rzecznik praw dziecka dobrze rozpoznał niebezpieczeństwa zagrażające polskim dzieciom. Wskazywał na sposoby rozwiązywania spraw, starał się rozwiązywać problemy na tyle, na ile mógł to czynić, a mógł uczynić tyle, na ile pozwalały mu ramy prawne, czyli ustawa. Bardzo dobrze oceniam w tym zakresie, mieszczącym się w ramach ustawowych, działalność rzecznika praw dziecka i dziękuję mu za to. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#RyszardJarzembowski">Pragnę poinformować, że naszym obradom przysłuchują się przybyli na zaproszenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawiciele Polskiej Partii Zdrowej Żywności na czele z jej przewodniczącym panem Janem Mordalskim. Witam państwa serdecznie.</u>
<u xml:id="u-208.2" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam do mównicy pana senatora Jana Szafrańca.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#JanSzafraniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-209.1" who="#JanSzafraniec">W informacji rzecznika praw dziecka o działalności za rok 2002 z dołączonymi uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka jest przypomnienie zapisów ustawy o rzeczniku praw dziecka, między innymi o jego ustawowej powinności działania na rzecz ochrony prawa do życia od chwili poczęcia. I na tym prawie do życia od chwili poczęcia chciałbym się skoncentrować.</u>
<u xml:id="u-209.2" who="#JanSzafraniec">Niestety, w dostarczonej nam informacji nie znalazłem żadnej wzmianki o inicjatywach, przedsięwzięciach czy stanowisku rzecznika co do ochrony życia dziecka poczętego w naszym kraju. Głos rzecznika, klarowny głos rzecznika praw dziecka, byłby w tym względzie niezmiernie potrzebny, tym bardziej że przyszła konstytucja Unii Europejskiej, jeśli będzie oparta na Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej, a na to się zanosi, nie zabezpiecza i nie gwarantuje prawa do życia dziecka poczętego.</u>
<u xml:id="u-209.3" who="#JanSzafraniec">Art. 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, mówiący o prawie każdego do życia, nie chroni prawa do życia dzieci poczętych, ponieważ europejska konwencja wraz z dołączonymi do niej protokołami ani orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, stojącego na straży tych praw, nie definiuje, powtarzam, nie definiuje początkowego ani końcowego momentu ochrony życia człowieka. Tym samym nie chroni ona jego istnienia w początkowej ani końcowej fazie życia, a zatem nie zakazuje zabijania nienarodzonych i nie zakazuje uśmiercania człowieka w sytuacji terminalnej.</u>
<u xml:id="u-209.4" who="#JanSzafraniec">Poruszam ten problem w kontekście zapowiedzi sekretarza generalnego SLD odnośnie do liberalizacji w naszym kraju tak zwanej ustawy antyaborcyjnej, mającej na celu zniesienie dotychczasowych zapisów chroniących życie dzieci poczętych. Nie ulega wątpliwości, że inicjatywa SLD jest jakąś tam odpowiedzią na rezolucję Parlamentu Europejskiego, przyjętą zresztą w Strasburgu w dniu 3 lipca 2002 r., a więc w okresie, którego dotyczy sprawozdanie rzecznika. Rezolucja zaleca państwom członkowskim i kandydującym do struktur unijnych aborcję, jak i dystrybucję środków wczesnoporonnych. Żeby zadośćuczynić prawdzie, trzeba powiedzieć, że co prawda rezolucja ta jest jedynie rekomendacją, niemającą mocy obowiązującej, ale jednak sygnalizuje kierunek unijnych preferencji w tym względzie. Głos polskiego rzecznika praw dziecka byłby w tej sprawie wskazany, wszak wchodzimy do struktur unijnych.</u>
<u xml:id="u-209.5" who="#JanSzafraniec">Kolejna sprawa, która będzie postulatem pod adresem pana urzędu, dotyczy art. 9 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, który nie wyklucza legalizacji tak zwanych związków partnerskich. Tym bardziej że Parlament Europejski na jednym z posiedzeń odrzucił artykuł wzywający państwa członkowskie do zakazania zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci i przyjął raport rekomendujący legalizację związków partnerskich, w tym związków homoseksualnych, na prawach przysługujących związkom małżeńskim, a zatem z prawem do adopcji dzieci.</u>
<u xml:id="u-209.6" who="#JanSzafraniec">To, że poruszyłem te problemy, nie jest krytykowaniem pracy pana urzędu. Proszę potraktować to jako postulaty, z którymi pana urząd może mieć i będzie miał do czynienia w przyszłości. Pana stanowisko w tej sprawie jest oczekiwane przez szerokie kręgi społeczne w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-209.7" who="#JanSzafraniec">Na zakończenie chcę poruszyć problem wyszczególniony tłustym drukiem na stronie 65 pańskiej informacji, zatytułowany „Przemoc wobec uczniów”. Przytoczę jedno zdanie: sprawy dotyczące problemów wychowawczych w relacji nauczyciel - uczeń to sprawy opisujące różne przykłady złego traktowania dzieci na terenie szkoły w postaci na przykład poniżania uczniów, stawiania zbyt wysokich wymagań, ubliżania, poszturchiwania, rzucania nieprawdziwych oskarżeń, na przykład o kradzież, ujawniania informacji osobistych o uczniu, na przykład jego zaburzeniach, poziomie intelektualnym, i jego rodzicach, narażania na przeziębienia lub wypadki, namawiania do spożywania alkoholu, uderzania, kopania, zmuszania do wysiłku fizycznego ponad siły dziecka, nakazywania niebezpiecznych ćwiczeń fizycznych, niebezpiecznych prac porządkowych czy wreszcie bicia.</u>
<u xml:id="u-209.8" who="#JanSzafraniec">W świetle tej charakterystyki - trzeba zaznaczyć, że ta informacja sprawia wrażenie powszechności takich zachowań wśród kadry nauczycielskiej, co jest krzywdzące dla kadry dydaktyczno-wychowawczej - pacyfikacja nauczycieli w postaci postępowań wyjaśniających, orzeczeń sądowych, interwencji rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli powoduje czy wzmacnia zuchwałość młodych ludzi. Egzemplifikacją tej właśnie zuchwałości jest to słynne Technikum Budowlane w Toruniu.</u>
<u xml:id="u-209.9" who="#JanSzafraniec">Dlatego też, kończąc, chcę po prostu zgłosić pod pańskim adresem postulat, żeby w przyszłej informacji być może wprowadzić zupełnie inny rozdział, mianowicie przemoc uczniów wobec nauczycieli, bo ta sytuacja staje się w naszym kraju dramatyczna. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-210.1" who="#RyszardJarzembowski">A teraz posłuchamy tego, co powie pani senator Aleksandra Koszada.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#AleksandraKoszada">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Rzeczniku Praw Dziecka!</u>
<u xml:id="u-211.1" who="#AleksandraKoszada">Na moment chciałabym wrócić do wystąpienia pani senator. Jest to paradoks, że w naszym kraju jedni chorują z przejedzenia, a inni z głodu. To powinno dać nam wiele do myślenia.</u>
<u xml:id="u-211.2" who="#AleksandraKoszada">Szanowni Państwo! Mimo podejmowania wielu działań zmierzających do ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją i zaniedbaniami w dalszym ciągu sytuacja nie jest dobra. Myślę, że wszyscy jesteśmy winni, poczynając od rodziny, szkoły, środowiska, a kończąc na politykach. W dorosłym społeczeństwie jest coraz więcej kłótni, intryg, a dzieci są dobrymi obserwatorami i przyjmują pewne modele zachowań. Coraz mniej jest pozytywnych wzorców, brakuje wyrazistych autorytetów. W jakimś momencie został popełniony błąd, jeśli chodzi o kształtowanie charakterów, właściwych postaw. Można powiedzieć, że w wielu przypadkach nie wychowuje ani szkoła, ani dom.</u>
<u xml:id="u-211.3" who="#AleksandraKoszada">Wielokrotnie mówiliśmy o przemocy w stosunku do dzieci. Ja bym się zastanowiła, czy przy kwalifikowaniu osób do zawodu nauczycielskiego nie trzeba by wprowadzić dodatkowych kryteriów. Takich przypadków jest bardzo dużo, może więc należałoby się nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-211.4" who="#AleksandraKoszada">Ale jest jeszcze jedno zjawisko, które zaczyna się nasilać. Poruszał tę sprawę senator Wittbrodt i mój przedmówca. Chodzi o przemoc dzieci i młodzieży w stosunku do dorosłych. Ostatnio taki przykład zachowania uczniów w szkole w stosunku do nauczyciela mieliśmy w Toruniu, a przecież nie była to młodzież z rodzin patologicznych. A więc skąd takie zachowania? Dlaczego nikt na to nie reagował? Skąd poczucie bezkarności? Jak usłyszałam w jednej z audycji, jeden z uczniów twierdził, że mogą oni liczyć na bezkarność, bo on jest synem policjanta. Takich przypadków jest wiele i myślę, że trzeba podjąć w tej sprawie zdecydowane działania.</u>
<u xml:id="u-211.5" who="#AleksandraKoszada">Była również mowa o przemocy seksualnej. Mamy coraz więcej przykładów patologii i demoralizacji. Panie i Panowie Senatorowie, dwa dni temu przeczytałam artykuł „Chłopcy z dworca PKP”. Przyznam, że ten artykuł mnie zaszokował. Młodzi ludzie w wieku trzynastu, szesnastu lat zostali zatrzymani na dworcu PKP, gdy czekali na klientów pedofilów. Proceder rozpoczęli już w wieku jedenastu lat, zapewniając sobie tym samym pieniądze na lepsze życie. W niektórych przypadkach wynikało to po prostu z głodu, ale w innych - były także inne racje. Ważne jest to, że rodzice ich nie pytali, skąd mają pieniądze. Tak było wygodniej.</u>
<u xml:id="u-211.6" who="#AleksandraKoszada">Często zainteresowanie rodziców tym, co robią ich pociechy, jest bardzo małe. Świadczy o tym chociażby fakt przebywania dzieci na ulicach w godzinach nocnych. Bo co tam robią dzieci po godzinie dwudziestej drugiej czy później? Może jestem staroświecka, ale za moich czasów o godzinie dwudziestej nieletnia młodzież musiała być w domach. I chyba wychodziło to nam na dobre.</u>
<u xml:id="u-211.7" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-211.8" who="#AleksandraKoszada">No, starsza jestem od pana marszałka.</u>
<u xml:id="u-211.9" who="#AleksandraKoszada">Wysoka Izbo, wiele rodzin jest w bardzo trudnej sytuacji. Bieżące problemy przysłaniają praktycznie wszystko. Rodzice nie potrafią ukształtować charakteru dziecka na właściwym poziomie od najmłodszych lat. Dlatego też niepokojąca jest informacja pana rzecznika praw dziecka o edukacji przedszkolnej. Likwidowaliśmy wiele przedszkoli, ale ze sprawozdania wynika, iż tylko dwadzieścia pięć procent pięciolatków na wsi i czterdzieści jeden procent w mieście objętych jest wychowaniem przedszkolnym. Wiele dzieci jest już na straconej pozycji, na pozycji przegranej.</u>
<u xml:id="u-211.10" who="#AleksandraKoszada">Przyznam też, że zaszokowała mnie informacja o zjawiskach segregacji uczniów w szkole według miejsca zamieszkania, statusu społecznego i materialnego rodziców i tym podobne. Mam nadzieję, że takie przypadki są pojedyncze, ale trzeba je bezwzględnie eliminować. Już samo to, że dopuszczamy dowolny ubiór dzieci w szkole, nie wpływa dobrze na stosunki między dziećmi i między młodzieżą. Nie będę tego tematu rozwijać, myślę że każdy wie, o co chodzi.</u>
<u xml:id="u-211.11" who="#AleksandraKoszada">Następna bardzo bulwersująca sprawa była już tutaj poruszana - jest to nierealizowanie obowiązku szkolnego oraz obowiązku nauki. Podane liczby są rzeczywiście przerażające. Ewidencje i kontrole w tej kwestii powinny prowadzić gminy - jest to wymóg bezwzględny - w przeciwnym wypadku możemy mieć sytuację, że w XXI wieku będziemy mieć grupę analfabetów lub półanalfabetów, którzy nie będą mieli szans na normalne życie. A, jak wynika z przeprowadzonego sondażu, na szesnaście gmin aż trzynaście nie podjęło prowadzenia ewidencji.</u>
<u xml:id="u-211.12" who="#AleksandraKoszada">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnim punkcie swego sprawozdania pan rzecznik praw dziecka podkreślił sprawę braku koordynacji działań instytucji publicznych na rzecz dzieci. Podejmowane działania są fragmentaryczne i mało efektywne. I chyba tak to jest: mimo istnienia wielu instytucji działających na rzecz dzieci, efekty są mizerne. Temat ten poruszaliśmy również przy okazji dyskusji nad sprawozdaniem rzecznika praw obywatelskich. Sądzę, że jest to temat, którym należy się poważnie zająć, w przeciwnym razie co roku będziemy mówić o tych samych problemach. Myślę, że ze strony rzecznika praw obywatelskich powinna wypłynąć konkretna propozycja, a my jako senatorowie na pewno będziemy te sprawy wspierać.</u>
<u xml:id="u-211.13" who="#AleksandraKoszada">I jeszcze jedna kwestia, co do której w stu procentach zgadzam się z panem rzecznikiem. To jest sprawa tego, że również biedni ludzie i biedne dzieci mają prawo mieszkać w godziwych warunkach; jest to sprawa mieszkań socjalnych, która jest bezwzględna. A wszystkie zasoby socjalne, którymi dysponują gminy, są w katastrofalnym stanie technicznym. I to jest też kwestia, nad którą bardzo mocno trzeba pracować. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo. Tylko sprostuję, że nie ma żadnej senator, która byłaby starsza ode mnie. Starszy ode mnie jest tylko marszałek senior. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-212.1" who="#RyszardJarzembowski">I zapraszam panią senator Zdzisławę Janowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#ZdzisławaJanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Rzeczniku Praw Dziecka!</u>
<u xml:id="u-213.1" who="#ZdzisławaJanowska">Chciałabym wyrazić podziękowanie za raport. Pamiętam, że w pierwszym roku, kiedy się spotkaliśmy, mieliśmy uwagi. Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia miała uwagi, że część albo nawet sporo pieniędzy wydaje się na konferencje, seminaria, reprezentację, a w mniejszym stopniu na działania. Dlatego też, kiedy się przegląda ten raport, z przyjemnością można zauważyć wyraźną zmianę na rzecz bycia wśród dzieci, czynienia szeregu dobrych akcji, poprawy sytuacji, zgłaszania określonych propozycji i walki, walki o dziecko. I to na pewno pragnęłabym powiedzieć na początek.</u>
<u xml:id="u-213.2" who="#ZdzisławaJanowska">Ale moja wypowiedź ma też oczywiście inny charakter, ponieważ z wielu powodów jest mi niezwykle przykro. Reprezentuję koalicję, która w ramach programu wyborczego zobowiązywała się do poprawy sytuacji tych, którzy najgorzej znoszą transformację - i niestety, te obietnice wyborcze nie są należycie spełniane.</u>
<u xml:id="u-213.3" who="#ZdzisławaJanowska">Najgorzej jest dzieciom, najgorzej czują się dzieci. I jest tak, jak tutaj państwo senatorowie wspominali: tak, w naszym kraju dzieci są najbiedniejsze. Rodziny z trojgiem, z czworgiem dzieci, a często samotne matki z czwórką dzieci, piątką - tam jest najwyższy stopień ubóstwa, tam jest życie poniżej poziomu egzystencji, tam poziom jest taki, że właściwie można jeść tylko suchy chleb i nie starcza na nic, na żadne ubrania, na żadną książkę, ani na światło, ani na czynsz. I my na to wszyscy spokojnie patrzymy. A te dzieci są niedożywione, nie otrzymują tych substancji, pierwiastków - jak kadra lekarska by powiedziała - które są niezbędne do rozwoju. Te dzieci chorują na krzywicę, na gruźlicę, od razu wiadomo, że te dzieci w przyszłości będą obywatelami nie w pełni sprawnymi. Ponadto dzieci wraz z matkami czy ojcami są wyrzucane z mieszkań, są eksmitowane na ulicę i mieszkają w domach samotnej matki, ale tylko przez trzy miesiące, a potem nie wiadomo, co się ma z nimi dziać.</u>
<u xml:id="u-213.4" who="#ZdzisławaJanowska">Dzieci w domach dziecka są krzywdzone. Ja przy okazji dziękuję za interwencję w łódzkim domu dziecka, gdzie dzieci same rozprawiły się z tymi dziećmi, które wykorzystywały młodsze dzieci.</u>
<u xml:id="u-213.5" who="#ZdzisławaJanowska">Nie zrobiliśmy za wiele, ażeby takie dzieci mogły pójść do rodzin zastępczych, nie stworzyliśmy odpowiednich warunków do tego. Jedyne, co nam się udało, to - i tutaj patrzę na kolegę i na senacką Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia - wywalczyć objęcie w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia opieką, ubezpieczeniem dzieci, które wędrują po Polsce i nie wiadomo, gdzie mieszkają. Teraz mają one prawo do leczenia.</u>
<u xml:id="u-213.6" who="#ZdzisławaJanowska">Nie udało się za to - mnie osobiście, przegraliśmy paroma głosami - wprowadzić opieki medycznej do szkół. Dzieci pozbawione są więc opieki pielęgniarskiej i lekarskiej. Udowadniano nam wprawdzie, że na tysiąc dzieci będzie jedna pielęgniarka. Czyli będzie to jedna pielęgniarka na trzy szkoły, oddalone przecież od siebie. A więc gdy zdarzy się wypadek, to ta pielęgniarka będzie biegła, nie wiem skąd, do dziecka, które uderzyło się na boisku w głowę i któremu potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Mówiono również, że w szkołach znajdą się lekarze, ale niestety, nie znaleźli się. Słyszę więc i czytam, że nauczyciele uczą się zasad udzielania pierwszej pomocy, ażeby pomóc dziecku w razie wypadku. I to wszystko jest dniem dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-213.7" who="#ZdzisławaJanowska">Pragnę również powiedzieć, że przed paroma dniami z przerażeniem stwierdziłam, iż dziwnym trafem minister gospodarki, pracy i polityki społecznej wydał rozporządzenie, które mówi, że dziecko alimentowane przez rodziców - czyli porzucone, które skarżyło rodziców - uczące się, mające osiemnaście lat, nie dostanie tychże alimentów, a dostałoby je, gdyby było dzieckiem niepełnosprawnym. Spotkałam się z przypadkiem pewnej dziewczynki, której matka uciekła, a ojciec został w mieszkaniu i zamknął drzwi przed dzieckiem. Ta dziewczynka uciekła do swojej babci, która przyszła do mnie i powiedziała, że dziecko ma zasądzone alimenty, ale nie może ich dostać, bo ma osiemnaście lat i jest zdrowe. No, gdyby była niepełnosprawna, dostałaby te alimenty. A babcia nie ma środków na utrzymanie dziecka. I to zostało wprowadzone od 1 czerwca! Z przykrością się o tym dowiedziałam, na szczęście to nie przechodziło przez Senat, bo byłoby mi jeszcze bardziej przykro, że coś takiego mogło być tu przeoczone.</u>
<u xml:id="u-213.8" who="#ZdzisławaJanowska">Następna bardzo przykra kwestia dotyczy patologii. Patologii wszyscy jesteśmy winni, patologii winni są rodzice, patologii winni są nauczyciele, wychowawcy, począwszy od przedszkola, przez dom dziecka, szkołę, gimnazjum itd. Okazało się, że ponieważ korupcja jest zjawiskiem wszechogarniającym nasze społeczeństwo, trzeba zacząć nauczania przeciwdziałania korupcji w szkole. Takie zajęcia mają więc być prowadzone w szkole. A ja obserwuję szkołę od parunastu lat, ostatnio dzięki mojej wnuczce, która uczęszcza do szkoły, i wiem, że nauczycielom bardzo trudno będzie uczyć dzieci, żeby nie było korupcji, ponieważ oni sami przyzwyczajają je działań korupcjogennych. Przecież to właśnie oni mówią, co chcieliby dostać na zakończenie roku: nie kwiaty, nie czekoladki, lecz wręcz określone przedmioty. Jak więc mają oni wychowywać dzieci, żeby nie dawały zbyt drogocennych prezentów, kiedy sami na to czekają? A rodzice boją się, w całej swojej masie, przeciwstawiać nauczycielom, żeby dziecko nie dostało gorszej oceny. I to się dzieje w naszych szkołach, już od pierwszej klasy. A więc chodzi o patologię, która właściwie jest od początku procesu wychowawczego i za którą wszyscy jesteśmy winni. I dlatego wśród tych działań leczących... No, lecząca to może tu być tylko edukacja rodziców, edukacja nauczycieli, edukacja wychowawców, tak by dopiero później mogli oni sobie uświadomić, jak daleko doszli w swoich działaniach patologicznych.</u>
<u xml:id="u-213.9" who="#ZdzisławaJanowska">To wszystko sprawia, że przemoc wśród dzieci jest zjawiskiem coraz częściej spotykanym. To wszystko sprawia, że dzieci, które idą po raz pierwszy do gimnazjum, muszą przejść swoisty chrzest i one strasznie się tego boją. Dzieci, które idą po raz pierwszy do liceum, przeżywają to samo, że nie wspomnę o tym, iż sięga to wieku dorosłego, kiedy się idzie do wojska. Ostatnio był nawet przypadek popełnienia samobójstwa dziecka, choć już może starszego dziecka, które bało się pójść do wojska, bo wiedziało, że będzie poddane tak zwanej fali.</u>
<u xml:id="u-213.10" who="#ZdzisławaJanowska">Przemoc wśród dzieci, przemoc wobec nauczycieli - to jest nasza dzisiejsza rzeczywistość. No, nie będę już wspominać o tym, że są dzieci, które są pozostawione same sobie, na ulicy. My patrzymy na takie żebrzące dzieci, które przyjeżdżają z matkami z innych krajów, patrzymy na ich straszliwą sytuację i nie potrafimy temu wszystkiemu się przeciwstawić.</u>
<u xml:id="u-213.11" who="#ZdzisławaJanowska">Ja wiem, że tu chodzi między innymi o pana działanie, ale tu chodzi także o działanie nas wszystkich. A jeśli idzie o poprawę tego, to powinno być... No, pan mówił o swojej potrzebie bycia niezależnym. Ja wiem, co to znaczy być niezależnym, ale, Panie Rzeczniku, byłabym za tym, ażeby było tak zwane interdyscyplinarne działanie wobec dziecka. A więc ażeby pan mógł usiąść z panią minister Łybacką, z panem ministrem Janikiem, z panem ministrem Hausnerem, i popracować nad skoordynowaniem tych programów, które idą zewsząd. Nam brakuje tej koordynacji w bardzo wielu kwestiach, ale jeśli tutaj stawiamy sprawę obywatela, który się rodzi i ma być pełnoprawnym członkiem naszego społeczeństwa, a już niedługo żyć w Europie, to my sobie wzajemnie coś wydzieramy, co prowadzi do takich, a nie innych skutków. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziesięć minut minęło. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#komentarz">(Senator Zdzisława Janowska: Dziękuję.)</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#RyszardJarzembowski">Zapraszam panią senator Teresę Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Panie Rzeczniku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-215.1" who="#TeresaLiszcz">Ja chciałabym wrócić do kwestii, która mi się wydaje najbardziej bolesna, do sprawy głodu wśród dzieci. Wiem, co to znaczy zemdleć z głodu, pamiętam takie przypadki z lat pięćdziesiątych, z mojej szkoły, dla mnie nie jest to abstrakcja, nie są to opowieści o żelaznym wilku. Minęło jednak kilkadziesiąt lat i dzisiaj to już hańba dla nas, jeżeli dzieci mdleją z głodu. I dlatego powstał problem dożywiania dzieci jako najprostszego sposobu na zaradzenie tej hańbiącej sytuacji. Bo jeżeli daje się pieniądze rodzinie, to one mogą pójść na różne cele, ale jeżeli dziecko dostanie posiłek w szkole, to wiadomo na pewno, że ono ten jeden posiłek zje.</u>
<u xml:id="u-215.2" who="#TeresaLiszcz">Niedługo będziemy debatować nad budżetem. To będzie bardzo trudny budżet. Prasa pisze o tym, że muszą być cięcia, że musimy likwidować deficyt, i to jest prawda, ale w warunkach tak trudnego budżetu szczególnie musimy zwracać uwagę na to, co jest konieczne, i na to, co jest pożyteczne, ale niekonieczne. Tak więc ja uważam, że powinniśmy myśleć przede wszystkim o dzieciach, o tych dzieciach, które mają niezaspokojone najbardziej elementarne potrzeby, a wobec tego musimy się zastanowić, z czego zrezygnować. Nie powinno być w tej sytuacji takiej inwestycji jak bunkier przed hotelem sejmowym, z dorodnym świerkiem, który kosztował około 100 tysięcy...</u>
<u xml:id="u-215.3" who="#komentarz">(Senator Aleksandra Koszada: Więcej.)</u>
<u xml:id="u-215.4" who="#TeresaLiszcz">...albo więcej, ja już mówię ostrożnie, żeby nie przesadzić. Pan marszałek mi podpowiada, że 25 tysięcy. Przecież to jest skandal!</u>
<u xml:id="u-215.5" who="#komentarz">(Głos z sali: 280 tysięcy!)</u>
<u xml:id="u-215.6" who="#TeresaLiszcz">280 tysięcy? To jest skandal po prostu, jeżeli w trudnym budżecie są środki na takie inwestycje i na takie wydatki. Może być przecież mniej kwiatów, może być mniej wyjazdów w Senacie, może być mniej samochodów itd., itd. Trzeba popatrzeć na wydatki i zrobić wszystkie możliwe oszczędności. Bo nie może być tak, że tylko pani Ochojska ratuje nasz honor i dzięki akcji Pajacyk dożywia dzieci.</u>
<u xml:id="u-215.7" who="#TeresaLiszcz">A propos tej akcji, mam taki apel, by każdy z senatorów dał stałe zlecenie na 100 zł, przeznaczonych co miesiąc na dożywianie dzieci, co według pani Ochojskiej wystarczy dla dwójki dzieci w miesiącu. I to już będzie coś.</u>
<u xml:id="u-215.8" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-215.9" who="#TeresaLiszcz">Pewnie większość z nas, duża część to już robi, ale mnie chodzi o to, żeby nie były to jednorazowe datki, lecz stałe zlecenie, tak by oni wiedzieli, że mogą stale liczyć na takie kwoty. I to jest pierwsza kwestia. Bo nie można dopuścić do tego, co się stało w Lublinie i o czym prasa dużo pisała, że różnicuje się porcje dla dzieci: te dzieci, za które płacą rodzice, dostają pełną porcję, a dzieci, za które opieka społeczna płaci 2 zł 20 gr zamiast 4 zł 40 gr, dostają połowę mięsa, a tylko kartofli tyle, ile trzeba. To już jest sprawa absolutnie skandaliczna, to jest opisane w lubelskiej prasie, dostarczę to panu rzecznikowi.</u>
<u xml:id="u-215.10" who="#TeresaLiszcz">I jeszcze jedna sprawa. Jest mnóstwo spraw, ale każdy nie musi mówić o wszystkim. A więc ja chcę dołączyć się do głosu pani senator Koszady w innej kwestii, wychowawczej. Bo u nas od początku wszystko wolno, a kiedy ja chodziłam do szkoły, to człowiek stopniowo miał rozszerzane granice wolności - dopiero po jakimś czasie mógł założyć do szkoły kolorowe pończochy i to już było jakieś poszerzenie tego obszaru wolności, a więc czekało się na to. A dzisiaj właściwie na nic się nie czeka, od początku wszystko wolno. Kiedyś jednakowe fartuszki kryły ubrania i bardzo skromne, i bardzo bogate, a dzisiaj w szkole jest rewia mody. Tak więc to jest postulat pod adresem ministra edukacji, żeby wprowadzić do szkół szkolne mundurki, tarcze, które będą sprzyjały lepszemu samopoczuciu biedniejszych dzieci, ale też będą pozwalały identyfikować dziecko, bo od razu będzie widać, z jakiej ono jest szkoły. Jak mundur zobowiązuje do przyzwoitego zachowania, tak i mundurek szkolny zobowiązuje.</u>
<u xml:id="u-215.11" who="#TeresaLiszcz">Na koniec dołączam się do tych miłych słów pod adresem pana rzecznika, które panie senator wygłosiły, wyrazów uznania za wrażliwość i aktywność. I chcę też skierować apel do nas samych o to, żebyśmy pamiętali o tym urzędzie, żeby dać mu możliwości pracy przy pomocy odpowiedniego budżetu, mimo skromnych środków. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-216.1" who="#RyszardJarzembowski">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-216.2" who="#RyszardJarzembowski">Czy pan minister Paweł Jaros chciałby odwzajemnić te miłe słowa, których tutaj tyle wysłuchał? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#PawełJaros">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-217.1" who="#PawełJaros">Od razu powiem, że bardzo dziękuję. Nie będę ukrywał, że jest mi bardzo przyjemnie słyszeć takie oceny, jakie państwo wygłaszali, i tak życzliwe słowa.</u>
<u xml:id="u-217.2" who="#PawełJaros">To, co zostało powiedziane przy okazji zadawania mi pytań, ale także później, kiedy państwo z tej mównicy zabierali głos, traktuję jak najbardziej poważnie, jako coś najważniejszego, zawsze do załatwienia. Tak będzie w każdym przypadku, który został tutaj zgłoszony, zarówno w przypadku Lublina, jak i sytuacji w Łodzi, o której mówiła pani senator Koszada, jak i tego, o czym mówił pan senator Szafraniec, oraz wszyscy państwo.</u>
<u xml:id="u-217.3" who="#PawełJaros">Wiem, że musimy na tym zakończyć, więc pozwólcie państwo, że kończąc, powiem to, co chyba jest jasne: współczesny świat nie jest przyjazny dzieciom. Wciąż jest wiele zła, przemocy, nierówności, które dla najmłodszych są trudne do zrozumienia i do zaakceptowania. I to jest sprawa znana. Ale na koniec chciałbym państwu przytoczyć słowa dziecka, Marty Larysz, marszałek sejmu dzieci i młodzieży, z przesłania wygłoszonego do uczestników ogólnopolskiego szczytu w sprawie dzieci. Będzie dobrze, gdy rzecznik o takich najważniejszych sprawach na koniec - a jak uczą klasycy wystąpień, na końcu mówi się rzeczy najważniejsze - wypowie się głosem tego dziecka: „My przecież także potrafimy patrzeć w przyszłość. Żyjemy w świecie, w którym nie ma miejsca na różowe okulary. Jesteśmy naocznymi świadkami dziejącego się zła. Patrzymy na to i zdajemy sobie sprawę, że nie wystarczy tylko wzdychać i rozkładać ręce w poczuciu bezradności. Szukamy porozumienia, wspólnego mianownika pomiędzy światem dorosłych i dzieci po to, by przeciwstawić się złu. Nam nie amputowano uczuć. Wierzymy, że można zwalczyć głód, biedę, choroby, krzywdy, wyzysk. Chcemy żyć w świecie, gdzie każdy jest równy, gdzie nie ma miejsca na równiejszych. Młodzieńcza głowa pełna marzeń nie uznaje kompromisu. Dlatego wierzę w to, że nasz świat stanie się dla każdego dziecka bezpieczną Arkadią, a nie pełną okrucieństwa Apokalipsą”.</u>
<u xml:id="u-217.4" who="#PawełJaros">I zapytała nas, czy pomożemy im, dzieciom, zmienić świat. To jasne, że odpowiedź może być tylko pozytywna. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#RyszardJarzembowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję rzecznikowi praw dziecka, panu Pawłowi Jarosowi, za przedstawienie Senatowi informacji o działalności za rok 2002 wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-218.2" who="#RyszardJarzembowski">Stwierdzam, że Senat zapoznał się z tą informacją.</u>
<u xml:id="u-218.3" who="#RyszardJarzembowski">Oddaję głos sekretarzowi, panu senatorowi Januszowi Bargiełowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#JanuszBargieł">Szanowni Państwo! Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#JanuszBargieł">Teraz przedstawię komunikaty.</u>
<u xml:id="u-219.2" who="#JanuszBargieł">Posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty nad ustawami o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy oraz niektórych innych ustaw, druk senacki nr 466, oraz o zmianie ustawy o zawodzie felczera, druk senacki nr 464, odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182.</u>
<u xml:id="u-219.3" who="#JanuszBargieł">Panie i Panowie Senatorowie, Członkowie Konwentu Seniorów, uprzejmie informuję, iż marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów w dniu dzisiejszym, to jest 18 września 2003 r., bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach. Po zakończeniu posiedzenia Konwentu Seniorów odbędzie się posiedzenie Prezydium Senatu.</u>
<u xml:id="u-219.4" who="#JanuszBargieł">Wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Ochrony Środowiska w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 176. Wspólne posiedzenie dwóch komisji, sala nr 176.</u>
<u xml:id="u-219.5" who="#JanuszBargieł">Wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych w sprawie ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych innych ustaw odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 176.</u>
<u xml:id="u-219.6" who="#JanuszBargieł">Dzisiaj w godzinę po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych na sali obrad plenarnych Senatu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Porządek obrad obejmuje zgłoszony przez grupę senatorów projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach prawnych związanych z usuwaniem skutków powodzi z lipca i sierpnia 2001 r. oraz o zmianie niektórych ustaw, które są zawarte w druku nr 418.</u>
<u xml:id="u-219.7" who="#JanuszBargieł">Dzisiaj półtorej godziny po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności w sali obrad plenarnych. Półtorej godziny po ogłoszeniu przerwy, czyli około wpół do dziewiątej. W porządku obrad przewiduje się rozpatrzenie wniosków zgłoszonych na posiedzeniu Senatu w dniu 8 sierpnia bieżącego roku do projektu ustawy o zmianie ustawy o komornikach i egzekucji oraz o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-219.8" who="#JanuszBargieł">Dzisiaj, również bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych, w sali obrad plenarnych Senatu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. W porządku obrad jest między innymi rozpatrzenie wniosku zgłoszonego w drugim czytaniu do projektu ustawy o zmianie niektóry ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-219.9" who="#JanuszBargieł">Dzisiaj pięć minut po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych w sali obrad plenarnych Senatu odbędzie się również posiedzenie Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. W porządku obrad jest pierwsze czytanie zgłoszonego przez grupę senatorów projektu ustawy o amnestii dla osób, które z przyczyn ekonomicznych blokowały ruch na drodze publicznej. Jest to zawarte w druku nr 446. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#RyszardJarzembowski">A mnie pozostaje już tylko ogłosić przerwę do jutra do 9.30.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#RyszardJarzembowski">Będziemy od rana głosowali, a także będzie możliwość składania oświadczeń. Jak widzę, będzie cała ryza złożonych to protokołu, bo senatorowie już zaczęli je składać.</u>
<u xml:id="u-220.2" who="#RyszardJarzembowski">Do zobaczenia, do jutra. Dobranoc.</u>
<u xml:id="u-220.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 18 minut 47)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>