text_structure.xml
66.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. W pkt I przewidziane jest przesłuchanie kandydatów na ambasadorów RP. Pragnę państwa poinformować, że minister spraw zagranicznych wyraził zamiar powołania pana Romana Chałaczkiewicza na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Stosowne dokumenty otrzymali państwo na piśmie, niemniej jednak proszę ministra Bogusława Zaleskiego o dokonanie prezentacji kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BogusławZaleski">W imieniu ministra spraw zagranicznych chciałbym zarekomendować pana Romana Chałaczkiewicza na ambasadora RP w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Pan Chałaczkiewicz urodził się w 1948 r. Jest absolwentem Instytutu Stosunków Międzynarodowych w Moskwie, absolwentem Uniwersytetu w Damaszku oraz Akademii Dyplomatycznej w Moskwie, a także absolwentem Instytutu Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Jego cała kariera zawodowa związana jest z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, a rozpoczęła się w 1971 r. Początkowo był stażystą, starszym referentem, attaché w ambasadzie RP w Kairze, następnie radcą ministra, radcą w ambasadzie RP w Syrii, radcą ambasady RP w Maroku. W latach 1997–2002 był ambasadorem RP w Iraku. W 1998 r. pan ambasador dwukrotnie organizował ewakuację z Iraku, sam pozostając na placówce, również w grudniu 2002 r., w czasie czterech dobowych intensywnych bombardowań Bagdadu. W lipcu 2003 r., decyzją ministra spraw zagranicznych, pan Roman Chałaczkiewicz kierował cywilną misją rekonesansową w Iraku. Od listopada 2003 r. pan Chałaczkiewicz jest zastępcą dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu, przedstawicielem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w procesie barcelońskim. Od 2002 r. pan Chałaczkiewicz bierze udział w pracach Komitetu Euromed. Jest aktywny w definiowaniu roli Polski w dialogu euro-śródziemnomorskim i procesie barcelońskim, a także w partnerstwie strategicznym Unii Europejskiej z obszarem śródziemnomorskim i Bliskim Wschodem. Pan Roman Chałaczkiewicz uczestniczył również w powołaniu Fundacji Dialogu Kultur im. Anny Lindh z siedzibą w Aleksandrii i jest członkiem jej rady gubernatorów. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Romana Chałaczkiewicza na ambasadora RP. Dodam, że kandydat biegle włada językiem arabskim, francuskim, angielskim i rosyjskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Zanim poproszę pana Romana Chałaczkiewicza o zabranie głosu, pragnę przypomnieć, że Komisja otrzymała szczegółową informację dotyczącą kraju wyjazdu, nie ma więc potrzeby powtarzania tych informacji. Proszę o prezentację koncepcji pracy na placówce. Prezentacja nie powinna trwać dłużej niż 10 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanChałaczkiewicz">Nie będę powtarzał danych, które państwo macie przed sobą. Chciałbym tylko nawiązać do kilku elementów, które będą mi niezbędne, aby nakreślić plan działania. Pragnę, aby mottem moich działań było słynne powiedzenie Clintona - „przede wszystkim gospodarka”. Emiraty należą bowiem, mimo niedużego obszaru i niewielkiej liczby ludności, do państw, które odgrywają bardzo ważną rolę w gospodarce światowej, handlu i w międzynarodowych finansach. Posiada 10% zasobów ropy naftowej, 20% gazu ziemnego, obroty handlowe rzędu 131 mld USD, przy nadwyżce w wysokości 15 mld USD. Jest to międzynarodowe centrum finansowe, trzecia co do wielkości strefa wolnocłowa świata. W tym upatruję możliwości dalszego rozwoju stosunków bilateralnych, a zwłaszcza stosunków gospodarczych. Instrumentem ku temu powinny być ustalenia z wizyty prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Emiratach w 2004 r. Chciałbym doprowadzić do realizacji emirackiej obietnicy, czyli uruchomienia ambasady Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Warszawie. Zamierzam rozwijać stosunki gospodarcze, wykorzystując umowę o komunikacji lotniczej, umowę o zwolnieniu z podwójnego opodatkowania, umowę o ochronie i popieraniu wzajemnych inwestycji. Nowe możliwości powstaną w związku ze zbliżaniem się ku końcowi negocjacji pomiędzy Radą Współpracy Państw Zatoki, której członkiem są również Zjednoczone Emiraty Arabskie, a Unią Europejską, dotyczących umowy o wolnym handlu. Powstaną dodatkowe, bardzo korzystne warunki w postaci niskich, ujednoliconych ceł, jasnych reguł gry i możliwości szerokiej współpracy gospodarczej. Kolejnym zadaniem byłoby przywrócenie komunikacji lotniczej pomiędzy Polską a Zjednoczonymi Emiratami. W swoim czasie linię tę obsługiwały Polskie Linie Lotnicze „LOT”. Jeśli nie udałoby się reaktywować tej linii, istnieje możliwość powrócenia do umowy pomiędzy LOT a Emirates Airlines o podziale zysków i doprowadzenia do uruchomienia połączenia przez Emirates Airlines. Linia ta obsługuje do tej pory 54 państwa. Obecnie Emiraty posiadają istotne obroty handlowe z Polską na poziomie 134 mln USD. 84 mln USD wynosi wartość naszego eksportu, zatem mamy 30 mln USD nadwyżki. Nie wyczerpuje to wszystkich możliwości. Chciałbym w związku z tym odwołać się do istniejącej współpracy regionalnej. Zjednoczone Emiraty Arabskie są państwem federacyjnym składającym się z 7 emiratów. Zamierzam położyć nacisk na rozwój współpracy pomiędzy poszczególnymi emiratami a izbami handlowo-gospodarczymi w poszczególnych regionach Polski. Taki przykład już istnieje pomiędzy izbą w Krakowie a emiratem Adżman. Chciałbym doprowadzić do ustanowienia współpracy również z innymi emiratami. Pewne doświadczenia w tym względzie ma Centrum Promocji w Katowicach. Chciałbym doprowadzić do powołania wspólnej rady biznesu. Co prawda w 1992 r. odbyła się pierwsza sesja komisji wspólnej, ale w obecnych warunkach trudno jest opierać współpracę gospodarczą na komisjach mieszanych. Być może rada biznesu byłaby dobrym rozwiązaniem. Zamierzam wspierać obecność polskich przedsiębiorstw, które już zaistniały na tym rynku. Jest to bardzo rzadki przypadek. W strefach wolnocłowych i poza nimi funkcjonuje szereg polskich przedsiębiorstw z branży meblarskiej, opakowań metalowych, poszukiwań geodezyjnych, usług z dziedziny budownictwa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanChałaczkiewicz">Pragnę wspierać działalność tych przedsiębiorstw i umacniać ich pozycję na miejscowym rynku. Chciałbym również odwołać się do obecności sporej grupy polskich ekspertów. Jest to także rzadkość, jak na sytuację w świecie arabskim. Obecnie, łącznie z rodzinami, przebywa tam na kontraktach indywidualnych ok. 900 Polaków dysponujących bardzo wysokimi kwalifikacjami. Zajmują oni widoczną pozycję w miejscowej społeczności. Chciałbym, aby ich prawa były odpowiednio chronione. Zamierzam wykorzystać tranzytowe położenie Emiratów. Z uwagi na napiętą sytuację w Iraku ok. 50% importu irackiego trafia do tego kraju poprzez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Uważam, że należałoby ten kierunek rozwijać. Istnieją możliwości rozwoju współpracy w zakresie dostaw specjalnych, albowiem Emiraty słyną z szeregu wystaw i targów. Na świecie znane są zwłaszcza targi bronią IDEX. Nasze przedsiębiorstwa - „Bumar” i inne już interesują się tymi możliwościami. Najbliższe targi IDEX odbędą się w 2007 r. Chciałbym zatem, aby ten kierunek naszej działalności eksportowej również znalazł tam odzwierciedlenie. W ramach realizacji polityki unijnej chciałbym wnosić wkład w relacje pomiędzy Unią Europejską a Radą Współpracy Państw Zatoki oraz w krystalizowanie się tzw. strategicznego partnerstwa Unii Europejskiej z państwami Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Zatoki Perskiej. Nie wspomniałem o roli politycznej tego kraju. Należy stwierdzić, że odgrywa on bardzo pozytywną rolę jako stabilizator sytuacji, jako kraj pragmatyczny, umiarkowany w poglądach, wpływający pozytywnie na nastroje w świecie arabskim. Startował z bardzo niskiego poziomu, natomiast nastawił się na najnowsze technologie, najwyższe osiągnięcia światowe i osiągnął w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat znaczącą pozycję na świecie. Chciałbym, aby dynamika rozwoju tego kraju spotkała się z analogiczną dynamiką funkcjonowania polskiego przemysłu i polskich eksporterów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Romana Chałaczkiewicza?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarianPiłka">Chciałbym pana zapytać o sytuację chrześcijan w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wiadomo, że to jest kraj muzułmański, a chrześcijanie to głównie ludność napływowa. W jakim zakresie w sensie formalnym ludność chrześcijańska jest dyskryminowana i jakie działania może podjąć Polska, również poprzez Unię Europejską, na rzecz zniesienia nie tylko faktycznej, ale również formalnej dyskryminacji chrześcijan w krajach arabskich? Jakie działania będzie pan podejmować?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę kandydata o ustosunkowanie się do problemu poruszonego przez posła Mariana Piłkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanChałaczkiewicz">Dziękuję za pytanie. W przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich odpowiedź jest stosunkowo łatwa. Mimo iż jest to kraj muzułmański, chrześcijanie i inne mniejszości religijne nie są dyskryminowane. Najlepszym dowodem na to jest funkcjonowanie w Abu Zabi nuncjatury, która obejmuje swoim zasięgiem również kraje ościenne, gdzie są bardzo trudne warunki funkcjonowania. Prawa religijne są respektowane i szanowane. Jeśli patrzymy szerzej, na cały obszar, to możliwości zmiany podejścia poszczególnych państw Zatoki Perskiej i Półwyspu Arabskiego upatruję we wspomnianym przed chwilą strategicznym partnerstwie. Jednym z koszyków tegoż partnerstwa jest krzewienie zasad tolerancji, demokracji, praw mniejszości, budowa społeczeństwa obywatelskiego. Te sprawy są poruszane. Podlegają one bieżącym negocjacjom pomiędzy Unią Europejską i Radą Współpracy Państw Zatoki. Polska, jak wiadomo, na wszystkich poziomach jest aktywnym uczestnikiem tego dialogu, zarówno w Brukseli, jak i w poszczególnych krajach. Mamy zatem wpływ na przebieg debaty, chociaż będzie on miał charakter długofalowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarianPiłka">W niektórych krajach muzułmańskich chrześcijanie mają prawo do wyznawania kultu, ale często nie mają takich samych praw, jak ludność muzułmańska, np. w sądzie i w innych instytucjach. Muzułmanie nie mają prawa do nawracania się na chrześcijaństwo. Chodzi o to, żeby tego typu formy dyskryminacji sukcesywnie były znoszone. Konieczne jest zmobilizowanie współpracy europejskiej do działania na rzecz równouprawnienia chrześcijan. Nie chodzi tylko o to, żeby mieli prawo do wyznawania religii, ale żeby mieli takie same prawa, jak ludność muzułmańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy kandydat zechciałby zareagować na dodatkowe uwagi posła Mariana Piłki?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RomanChałaczkiewicz">W przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich problem jest o tyle skomplikowany, że ludność niemuzułmańska to pracownicy najemni z innych państw. Ich prawa rozpatrywane są w ramach przepisów dotyczących prawa pobytu. Ich możliwości np. w zakresie dziedziczenia, prawa rodzinnego są odrębnie traktowane, ale nie dlatego, że są oni dyskryminowani z litery prawa, tylko dlatego, że ich status jest odmienny. Oni nie są obywatelami tego kraju, tylko albo posiadają kontrakt, albo prawo pobytu. Jeśli odnieść się szerzej do uwag pana posła, to występuje istotna trudność w powoływaniu się na politykę unijną, albowiem Unia Europejska unika identyfikowania się w swojej działalności z jakąkolwiek religią. Ten problem może być rozwiązywany w ramach praw obywatelskich. Zasada respektowania praw obywatelskich wszystkich partnerów Unii Europejskiej po drugiej stronie Morza Śródziemnego oraz w Zatoce Perskiej jest ostro stawiana, jest przedmiotem ciężkich negocjacji, ale rozmowy trwają. Druga strona musi na nie reagować. W umowie o wolnym handlu również jest klauzula praw człowieka, co stwarzało pewne opory. W momencie podpisania umowy o wolnym handlu ten temat stanie się elementem obowiązującym również stronę emiracką. Będzie to dotyczyć wszystkich członków Rady Współpracy Państw Zatoki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym państwa poinformować, że minister spraw zagranicznych wyraził zamiar mianowania pana Stanisława Stefana Paszczyka ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym RP w Republice Argentyńskiej. Stosowną dokumentację otrzymali państwo na piśmie, niemniej jednak prosiłbym ministra Bogusława Zaleskiego o prezentację kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BogusławZaleski">W imieniu ministra spraw zagranicznych chciałbym zarekomendować państwu pana Stanisława Stefana Paszczyka na ambasadora RP w Argentynie. Pan Stanisław Paszczyk urodził się w 1940 r. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Doktorem nauk wychowania fizycznego, trenerem i działaczem sportowym. Pracował przez wiele lat, począwszy od 1962 r., jako nauczyciel akademicki, trener, kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, kierownik zespołu metodycznego i przygotowań olimpijskich. W 1976 r. został szefem trenerów lekkiej atletyki na igrzyskach olimpijskich w Montrealu. W 1980 r. był szefem sportowej ekipy olimpijskiej w Moskwie. W latach 1980–1981 był wicedyrektorem departamentu w Głównym Komitecie Kultury Fizycznej i Sportu. W latach 1982–1984 był doradcą Meksykańskiego Komitetu Olimpijskiego. W latach 1984–1985 pracował jako wiceprzewodniczący Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej oraz wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W latach 1985–1987 był trenerem koordynatorem w klubie Legia Warszawa. W latach 1987–1990 był wiceprzewodniczącym Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej. W latach 90. był doradcą rządu hiszpańskiego ds. przygotowań olimpijskich, jednym z twórców koncepcji strategii przygotowań ekipy narodowej Hiszpanii do igrzysk olimpijskich w Barcelonie w roku 1992. W latach 1993–1997 był prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, a od 8 lutego 1997 r. do 27 lutego 2005 r. był prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W latach 1993–2001 był posłem na Sejm RP, członkiem Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Od 2001 r. jest doradcą prezydenta ds. sportu i turystyki. Cała działalność międzynarodowa pana Stanisława Stefana Paszczyka związana jest z obszarem iberyjskim. Ma przygotowanie merytoryczne i formalne do pełnienia funkcji ambasadora RP w Republice Argentyny. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Stanisława Stefana Paszczyka na ambasadora RP w Argentynie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Obecnie proszę pana Stefana Paszczyka o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławStefanPaszczyk">W daleko idącym skrócie chciałbym przedstawić koncepcję funkcjonowania ambasady w Argentynie, opartą na dotychczasowych doświadczeniach placówki oraz materiałach udostępnionych mi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Dokumentem o szczególnym znaczeniu jest „Strategia Rzeczypospolitej Polskiej dla pozaeuropejskich krajów rozwijających się”. Te materiały wiele mówią i o Argentynie, i o krajach Ameryki Łacińskiej. Argentyna należy do priorytetowych partnerów politycznych i gospodarczych Polski w regionie Ameryki Łacińskiej. Polonia w Argentynie należy do najstarszej i najliczniej w Ameryce Łacińskiej. Chciałbym przedstawić program działania w czterech płaszczyznach. W pierwszej kolejności omówię instrumenty dyplomacji politycznej. Będę czynił wszystko dla ułatwienia współpracy polsko-argentyńskiej w ramach światowych organizacji zajmujących się polityką różnych dziedzin życia publicznego, począwszy od problemu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polska forsuje Nowy Akt Polityczny Narodów Zjednoczonych na XXI wiek i oczekuje wsparcia Argentyny, która obecnie przewodzi Radzie Bezpieczeństwa jako niestały jej członek. Należy dążyć do tego, aby Argentyna i inne kraje Ameryki Łacińskiej wspierały starania Polski i innych krajów o uzyskanie statusu stałego członka w Radzie Bezpieczeństwa przez przedstawiciela regionu Europy Wschodniej oraz dla przedstawiciela Ameryki Łacińskiej. Leży to w interesie Polski i Argentyny. We współpracy z Argentyną Polska może wykorzystać przepisy ramowego porozumienia o współpracy Unii Europejskiej z Argentyną. Dobrze byłoby, aby Polska mogła korzystać z tych zapisów, które będą w interesie i Polski, i Argentyny. Podobnie przedstawia się sprawa wykorzystania przez Argentynę i Polskę umowy pomiędzy Unią Europejską a MERCOSUR. Oba nasze kraje mogą ściśle współpracować w dziedzinie zwalczania międzynarodowego terroryzmu, przestępstw gospodarczych, przemytu narkotyków. Na podstawie moich międzynarodowych doświadczeń w sporcie mogę powiedzieć, że w staraniach o to, by Polacy obejmowali wysokie funkcje w światowych stowarzyszeniach, popełniamy pewien błąd. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia. Otóż szukamy wsparcia pośród Europejczyków. Na pewno nie uzyskamy takiego wsparcia wśród Azjatów czy krajów arabskich. Poprzez dobrą współpracę z Argentyną i Brazylią można by uzyskać daleko idącą pomoc ze strony państw regionu i to zarówno na forum ONZ, jak i światowych federacji sportowych, kulturalnych i naukowych. Polska, co jest dla nas naganne, ma bardzo niewielu przedstawicieli we władzach organizacji międzynarodowych, w różnych dziedzinach życia publicznego. Uważam, że ambasada ma ogromny wpływ na przygotowanie wizyt poszczególnych resortów, stowarzyszeń, organizacji krajowych dla podpisywania różnego rodzaju umów. Niedawno była w Argentynie misja gospodarcza Krajowej Izby Gospodarczej. Doszło do spotkania przedstawicieli 20 firm polskich i 120 argentyńskich. Może to zaowocować znacznym ożywieniem współpracy. Podczas tego spotkania podpisana została przez przedsiębiorstwo KOPEX umowa na modernizację kopalni w Rio Turbio.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławStefanPaszczyk">W roku ubiegłym eksport Polski do Argentyny kształtował się na poziomie 33 mln USD, a podpisanie tej jednej umowy oznacza zwiększenie eksportu o kolejne 33 mln USD. Czasami długotrwałe przygotowanie jednej umowy może przynieść znakomite efekty. 20 kwietnia br. odbyła się w Polsce wizyta wiceministra planowania inwestycji i usług publicznych Argentyny. Stanowi ona kolejny krok do tego, żeby przyjąć w Polsce ministra spraw zagranicznych Argentyny jeszcze w bieżącym roku. Byłby to kolejny etap do tego, żeby polski prezydent w przyszłym roku złożył od dawna oczekiwaną wizytę w Argentynie. Dobrze przygotowane umowy i porozumienia mogłyby zostać zwieńczone wielką umową międzypaństwową. Konieczne jest zbilansowanie naszej wymiany handlowej. Obecnie mamy eksport na poziomie 33 mln USD, natomiast import jest 8-krotnie większy. Druga płaszczyzna działań obejmuje instrumenty dyplomacji społecznej. Doświadczenia placówki w tym względzie są znakomite. Będę starał się nie zepsuć tego dorobku i szukać nowych metod, środków dla intensyfikacji działań w zakresie jeszcze lepszego funkcjonowania portalu promocji Polski, częstszego wykorzystywania udziału polskich przedsiębiorstw na targach wystawienniczych, wizyt studyjnych, koncertów muzycznych. Przedsięwzięcia kulturalne powinny być spójne z wizytami studyjnymi polskich przedsiębiorców. Promocja Polski jako kraju powinna także obejmować promocję polskich produktów, które chcielibyśmy eksportować do Argentyny. Wymienię takie imprezy kulturalne, jak „Miesiąc kultury polskiej”, „Tydzień filmu polskiego”. Kilka dni temu rozmawiałem z panem Krzysztofem Zanussim, który przygotował znakomity film, którego akcja dzieje się w Ameryce Łacińskiej. Film prawdopodobnie w listopadzie będzie pokazany w Argentynie. Sądzę, że będzie to duże wydarzenie kulturalne. W moim przekonaniu za mało jest wydawnictw w języku hiszpańskim. Będę podejmował działania na rzecz zmiany tej sytuacji. Jeżeli „Polish Market” ukazuje się w języku niemieckim, to dziwne jest, że nie możemy doprosić się, aby ukazywał się także w języku hiszpańskim. W tamtym obszarze mamy ponad 30 państw. „Polish Market” jest świetnie wydawany, dobrze edytorsko przygotowany. Inicjatywy ambasady powinny być wspierane przez Fundację Argentyńską. Fundacja Argentyńska w Polsce wspiera finansowo i organizacyjnie wiele wyjazdów polskich znakomitych przedstawicieli do Argentyny. Podam przykład senatora Religi i jego kontaktów jako kardiologa. Prowadzone są wspólne działania przy pracach nad sztucznym sercem. Rozwija się współpraca Uniwersytetu Warszawskiego z argentyńskimi uczelniami. Jestem w trakcie prowadzenia rozmów na temat poszukiwania możliwości stworzenia połączenia lotniczego. Zainteresowana tym jest linia hiszpańska. Jeśli chodzi o problematykę polonijną, najstarsza Polonia zorganizowana jest w kilkudziesięciu związkach i stowarzyszeniach. „Dzień osadnika” jest w Argentynie świętem narodowym, wywodzącym się z „Dnia osadnika polskiego”. Znakomitą rolę odgrywa kościół katolicki. Werbiści są tam obecni od ponad 100 lat. Misja katolicka działa od 50 lat. W Argentynie przebywa 109 księży. Jestem po pierwszej rozmowie z prymasem kardynałem Glempem. Możliwości współpracy w tej dziedzinie zostaną przeze mnie wykorzystane w sposób właściwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy byłyby pytania do pana Stanisława Stefana Paszczyka? Nie ma zgłoszeń. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w debacie? Nikt się nie zgłasza. Chciałbym państwa poinformować, że minister spraw zagranicznych wystąpił z zamiarem powołania pana Andrzeja Szynki na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Finlandii. Stosowne dokumenty otrzymali państwo na piśmie, niemniej jednak proszę ministra Bogusława Zaleskiego o prezentację kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BogusławZaleski">Mam zaszczyt zaprezentować państwu pana Andrzeja Szynkę, rocznik 1952, absolwenta handlu zagranicznego Szkoły Głównej Planowania i Statystyki. Minister spraw zagranicznych zamierza powierzyć mu funkcję ambasadora RP w Finlandii. Całym życiem zawodowym pan Andrzej Szynka związany jest z problematyką zagraniczną. Swoją pracę rozpoczął w pionie turystycznym w przedsiębiorstwie „Sports-Tourist”. W latach 80. pracował w Departamencie Współpracy z Zagranicą Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Odbył podyplomowe studium szkolenia tłumaczy w Uniwersytecie Warszawskim w zakresie języka niemieckiego. Od 1985 r. jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Był oddelegowywany do pracy w Urzędzie Rady Ministrów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na placówkach pełnił funkcje II i I sekretarza ambasady RP. W latach 1995–1997 był wicedyrektorem Gabinetu Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne. W latach 1997–2001 był kierownikiem przedstawicielstwa ambasady RP w Bonn i konsulem generalnym. Od powrotu z zagranicy w 2001 r. pan Andrzej Szynka pracuje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najpierw jako wicedyrektor sekretariatu premiera, a od 2004 r. kieruje Departamentem Spraw Zagranicznych. Cały jego życiorys związany jest z problematyką międzynarodową. W swojej aktywności zajmuje się przede wszystkim zagadnieniami europejskimi, w szczególności problematyką niemiecką. Jest świetnym organizatorem. Dobrze organizuje pracę w zespole. Jego umiejętność pracy w zespole jest wynikiem dotychczasowych doświadczeń zawodowych. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Andrzeja Szynkę na ambasadora Rzeczypospolitej w Republice Finlandii.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Andrzeja Szynkę o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Finlandii Andrzej Szynka : Mówiąc o stosunkach polsko-fińskich, należy zdać sobie sprawę, jakie są podstawy tych relacji. Otóż mamy generalnie sprzyjające warunki dla rozwoju współpracy. Utrzymywany jest intensywny dialog polityczny, rozwija się współpraca gospodarcza, transgraniczna, regionalna. Polska jest postrzegana w Finlandii jako kraj o podobnych doświadczeniach historycznych, jako pożądany partner dla współpracy politycznej, gospodarczej w Unii Europejskiej i w regionie. Wyodrębniłem cztery obszary, które według mnie zasługują na podkreślenie. Po pierwsze, należy kontynuować dialog polityczny i to w kilku istotnych obszarach. Pierwszym zagadnieniem jest współpraca wynikająca ze wspólnej przynależności do Unii Europejskiej. Finlandia przystąpiła do Unii w 1995 r., czyli w przedostatnim rozszerzeniu i jej doświadczenia, jako kraju o krótkim stażu członkowskim w Unii, mogą być dla nas cenne. Filozofia przynależności Finlandii do Unii sprowadza się do zapewnienia funkcjonowania małych krajów w poszerzonej Unii. Finlandia skupia się także na wymiarze północnym Unii oraz jej wschodnich sąsiadach. W drugim półroczu przyszłego roku Finlandia będzie przewodniczyła Unii. Będzie to ważne półrocze, okres związany z finalizacją wejścia nowej perspektywy finansowej. Podnoszone będą także kwestie rozszerzenia Unii o Rumunię i Bułgarię. W drugim półroczu przyszłego roku wejdzie w życie traktat konstytucyjny. Miejmy nadzieję, że najbliższe wydarzenia potwierdzą to stwierdzenie. Finlandia intensywnie przygotowuje się do przyszłych spotkań. Będzie to duże wyzwanie dla stosunkowo małej polskiej placówki. Na terenie Finlandii odbędzie się 30 spotkań o charakterze politycznym i eksperckim. Innym tematem ważnym dla dialogu politycznego z Finlandią jest współpraca w regionie Morza Bałtyckiego. Kwestie bezpieczeństwa, stabilności w regionie, transportu, ochrony środowiska podnoszone są we wzajemnych kontaktach. Trzecim tematem priorytetowym w obszarze stosunków politycznych są relacje z Rosją. Finlandia posiada trudne doświadczenia, jeśli chodzi o stosunki z Rosją, zarówno w okresie drugiej wojny światowej, jak i wcześniejsze. W wyniku drugiej wojny światowej Finlandia utraciła 12% swojego terytorium. Zostało przesiedlone prawie pół miliona ludności. Do 1992 r. Finlandia była powiązana ze Związkiem Radzieckim, a następnie z Rosją traktatem o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. Dziś Finlandia zainteresowana jest konstruktywną współpracą z Rosją. Rosja jest drugim partnerem gospodarczym Finlandii. Te zagadnienia powinny być interesujące także dla nas. Te trzy tematy z obszaru stosunków politycznych należą do priorytetów fińskiej polityki zagranicznej. Drugi obszar istotny dla naszej współpracy to wymiana gospodarcza i współpraca inwestycyjno-kapitałowa. Poziom współpracy jest niski, nieadekwatny do potencjału gospodarek narodowych obu krajów i poziomu stosunków politycznych. Nasze obroty wynoszą 1,5 mld euro. Niestety, odnotowujemy ujemne saldo. Gospodarka fińska rozwija się bardzo dynamicznie, posiada charakter proeksportowy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JerzyJaskiernia">Eksport Polski do Finlandii w ubiegłym roku wzrósł o 50%. Wzrasta także konkurencyjność naszej gospodarki, zatem przesunęliśmy się z 15 na 11 pozycję wśród dostawców do Finlandii. Oczywiście poziom eksportu należy podnosić. Finlandia chyba nie doceniła pozycji Polski w okresie przedakcesyjnym. Zaangażowanie kapitałowe Finlandii w Polsce kształtuje się na poziomie 0,5 mld USD. Kolejne istotne zagadnienie to współpraca wojskowa. Zawarty został kontrakt na dostawę transporterów opancerzonych. Realizacja kontraktu już następuje. Istotne jest oprzyrządowanie w postaci offsetu. Pomyślna realizacja kontraktu posiada istotne znaczenie nie tylko dla współpracy wojskowej, ale także generalnie dla stosunków polsko-fińskich. Czwarty obszar, na którym chciałbym się skoncentrować, to poszerzanie bazy społecznej i grona przyjaciół dla współpracy polsko-fińskiej. Trzeba uwzględniać takie elementy, jak współpraca transgraniczna i regionalna. Dwadzieścia polskich miast ma stosunki partnerskie z Finlandią. W parlamencie fińskim działa grupa bilateralna fińsko-polska. Należy rozwijać dialog również na szczeblu parlamentarnym. Chciałbym również zwrócić uwagę na turystykę. W zeszłym roku o 26% więcej turystów z Finlandii odwiedziło Polskę. Było to 70 tys. osób. Pewnym problemem jest brak połączenia promowego. Poszerzaniu grona przyjaciół służy Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Fińskiej i 4 konsulaty honorowe. W Finlandii mamy skromną Polonię, liczącą 2–3 tys. osób. Jest to środowisko dobrze usytuowane zawodowo i społecznie.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Andrzeja Szynki? Nie ma zgłoszeń. Czy ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w debacie? Nie ma zgłoszeń. Informuję państwa, że minister spraw zagranicznych wyraził zamiar mianowania pana Mariusza Woźniaka ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym RP w Federalnej Demokratycznej Republice Etiopii. Stosowną dokumentację otrzymali państwo na piśmie, niemniej jednak prosiłbym ministra Bogusława Zaleskiego o zaprezentowanie kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BogusławZaleski">W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Mariusza Woźniaka, rocznik 1944, na ambasadora RP w Federalnej Demokratycznej Republice Etiopii. Pan Mariusz Woźniak jest absolwentem anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Od początku swojej kariery zawodowej związany jest ze współpracą międzynarodową. Od 1981 r. jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie przeszedł kolejne szczeble swojej kariery, jako ekspert, starszy ekspert, radca ministra, doradca ministra, starszy radca ministra. Wielokrotnie był na placówkach zagranicznych. W latach 1981–1982 był na placówce w Waszyngtonie. W latach 1983–1987 pracował jako I sekretarz w ambasadzie RP w Tokio. W latach 1991–1995 pracował w Dżakarcie jako radca - kierownik ambasady. W latach 1999–2003 przebywał na placówce w Ammanie jako radca, a następnie kierownik placówki. Od 2003 r. pracuje w centrali MSZ jako kierownik zespołu w Protokole Dyplomatycznym w randze I radcy. Zna płynnie język angielski i rosyjski. W imieniu ministra spraw zagranicznych rekomenduję pana Mariusza Woźniaka na ambasadora RP w Etiopii.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Mariusza Woźniaka o przedstawienie koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MariuszWoźniak">Polska postrzega Etiopię jako ważnego partnera dialogu oraz współpracy z państwami afrykańskimi, odgrywającymi coraz ważniejszą rolę, zarówno w naszych kontaktach dwustronnych, jak i w wymiarze europejskim. Potwierdza to wznowienie w połowie 2003 r. działalności ambasady RP w Addis Abebie po naszej 11-letniej nieobecności. Ponowne uruchomienie naszej placówki było możliwe dzięki podpisaniu umowy o rozliczeniu zadłużenia Etiopii wobec Polski. W jej ramach dokonano zakupu nieruchomości dla potrzeb ambasady RP. Obiekt wymaga prac remontowo-adaptacyjnych, dlatego też jednym z pierwszych moich zadań jako ambasadora będzie dopilnowanie szybkiego sfinalizowania remontu ambasady, co umożliwi jej normalne funkcjonowanie oraz realizację najważniejszego zadania - skoncentrowania wszystkich wysiłków na odbudowie nikłego obecnie poziomu stosunków dwustronnych. Sprzyjać temu powinien dobry klimat polityczny oraz zainteresowanie obu stron rozwojem współpracy. Potwierdziła to wizyta ministra Bogusława Zaleskiego w Etiopii w listopadzie 2004 r. Wśród innych czynników, które można uznać za sprzyjające, chciałbym wymienić możliwość wykorzystania przez nas dodatkowych instrumentów współpracy z państwami afrykańskimi, do których dostęp uzyskaliśmy w rezultacie przystąpienia do Unii Europejskiej. Dzięki ścisłej współpracy Unii Europejskiej z Unią Afrykańską postępuje proces tworzenia infrastruktury kontaktów europejsko-afrykańskich, w którym udział Polski będzie elementem sprzyjającym naszej obecności zarówno w Etiopii, jak i na kontynencie afrykańskim. Kluczowym zadaniem placówki będzie zarówno w bliższej, jak i dalszej perspektywie odbudowa stosunków dwustronnych, zwłaszcza w płaszczyźnie politycznej oraz gospodarczej. Podstawowym celem w płaszczyźnie politycznej będzie zachowanie dobrego klimatu stosunków, m.in. poprzez dążenie do zapewnienia regularnych konsultacji między resortami spraw zagranicznych, podniesienie poziomu kontaktów politycznych przez wymianę wizyt, w tym najwyższego szczebla, oraz działania na rzecz kontaktów parlamentarnych obu krajów oraz dążenie do utworzenia parlamentarnych grup przyjaźni. Obok relacji dwustronnych ważnym elementem moich działań będzie kontakt z Unią Afrykańską, której siedziba znajduje się w Addis Abebie i która została powołana w miejsce Organizacji Jedności Afrykańskiej jako wyraz poszukiwania skutecznego instrumentu promocji pokoju, bezpieczeństwa oraz nowych form współpracy międzynarodowej na rzecz rozwoju Afryki. Obok tego będę uwzględniał w swojej działalności fakt, że przewodniczącym Komisji Unii Afrykańskiej jest od 2003 r. pan Alfa Oman Konare, były prezydent Mali, który kształcił się w Polsce, zna naszą kulturę i język polski. Ważnym zadaniem placówki będzie przekazywanie do kraju informacji oraz pogłębionych analiz dotyczących problematyki interesującej Polskę, poruszanej na forum tej organizacji. Ważnym priorytetem w działalności ambasady będzie współpraca gospodarcza. Placówka będzie inicjować i wspomagać kontakty przedsiębiorstw obu krajów, bezpośrednią wymianę handlową, projekty inwestycyjne i pomocowe oraz kontakty organizacji handlowo-ekonomicznych. Wspierać będziemy także promocję polskich produktów oraz ich eksport do Etiopii między innymi poprzez udział Polski w międzynarodowych targach w Addis Abebie. Stałym przedmiotem mojego zainteresowania pozostanie sfera współpracy wojskowej.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MariuszWoźniak">Chodzi głownie o eksport sprzętu specjalnego oraz szkolenia. Istotna jest także sfera wymiany studenckiej i naukowej oraz poszukiwanie nowych form skuteczniejszej wymiany kulturalnej. Ważnym problem jest opieka prawna i konsularna nad obywatelami polskimi przebywającymi w Etiopii. Dużą uwagę będę przykładał do kontaktów, ich rozwoju i umacniania, z etiopskimi absolwentami polskich uczelni, m.in. pod kątem włączania ich w promocję i rozwój stosunków.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszIwiński">Jak pan trafnie powiedział, Polska przez 11 lat nie miała ambasady w Etiopii. Pamiętam, jak protestowałem wówczas, gdy podjęto absolutnie nieprzemyślaną decyzję o likwidacji tej placówki. Ambasady łatwo się zamyka, ale potem niezwykle trudno jest wznowić ich funkcjonowanie. Chciałbym pana zapytać, co straciliśmy przez to, że nie było polskiej ambasady w Etiopii, nawet nie względu na stosunki z tym 70-milionowym krajem, lecz ze względu na fakt, że Addis Abeba jest uważana za stolicę polityczną Unii Afrykańskiej. Drugie pytanie dotyczy tego, że obserwujemy dużą aktywizację stosunków na linii Unia Europejska - Unia Afrykańska - Rada Europy, w tym współpracy parlamentarnej. Działa Parlament Afrykański. Jakie możliwości współpracy dostrzega pan w tej dziedzinie? Wszystkie główne europejskiej linie lotnicze latają do Addis Abeby, co świadczy o bliskiej współpracy w różnych dziedzinach. Z uwagą przeczytałem notatkę MSZ i muszę odnieść się do niej krytycznie. Po pierwsze, nie można przedstawiać na posiedzeniu Komisji notatki sporządzonej miesiąc temu. W związku z tym w materiale MSZ nie wspomniano o wyborach parlamentarnych. Chciałbym również dowiedzieć się, od kiedy zmieniono pisownię jednej z największych grup etnicznych w Etiopii. Jako absolwent afrykanistyki patrzę na to z przerażeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanuszDobrosz">Poseł Tadeusz Iwiński „odebrał” mi pierwsze pytanie. Przypominam sobie, że ja również protestowałem przeciwko likwidacji placówki w Etiopii. W pełni popieram spostrzeżenia pana posła. Jakie koszty moralne i dyplomatyczne poniosła Polska, podejmując decyzję o likwidacji placówki? Jak pan ocenia z perspektywy czasu sytuację w Etiopii? Czy początkowy olbrzymi chaos ekonomiczny i społeczny, spowodowany obaleniem cesarstwa został częściowo przezwyciężony? Czy Etiopia wyszła z kryzysu?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym zabrać głos w nieco innej kwestii. Otóż wydaje się, że pojawia się nowy etap w pracach MSZ w związku z propozycjami personalnymi osób wyjeżdżających na placówki dyplomatyczne. Prawdopodobnie jest to związane ze zbliżającym się końcem kadencji parlamentu i rządu. Z całym szacunkiem i sympatią dla pana Stanisława Paszczyka chciałbym zapytać o pewną kwestię. Prezes Paszczyk po olimpiadzie zderzył się z trudną dla siebie sytuacją, kiedy prezydent Aleksander Kwaśniewski publicznie zapowiedział jego dymisję ze stanowiska prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Pan Stanisław Paszczyk zaprotestował. Po kilku miesiącach okazało się, że jednak doszło do rezygnacji. Dziś otrzymujemy propozycję wyjazdu pana Stanisława Stefana Paszczyka jako ambasadora do Argentyny. Jak wiadomo, decyzję w tej sprawie podejmuje także prezydent. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że MSZ występuje w roli pośrednika w znajdowaniu miejsca pracy dla osób, które „odpadają” w różnych sytuacjach z Kancelarii Prezydenta RP. Wydaje mi się, że to jest niedobra praktyka. Chciałbym wyrazić nadzieję, że to się nie zamieni w regułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarianPiłka">Chciałbym odnieść się do sprawy etiopskiej. Otóż w Etiopii obserwujemy proces islamizacji tego kraju. Jest to finansowane w znacznej mierze przez Arabię Saudyjską. Proces ten jest niebezpieczny, albowiem Etiopia jest najstarszym chrześcijańskim państwem w Afryce. Proces islamizacji Afryki jest generalnie niebezpieczny w dłuższej perspektywie czasowej w kontekście stosunków europejsko-afrykańskich. Jak pan ocenia ten proces i jak można mu przeciwdziałać?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wystąpienia w dyskusji? Skoro nie ma, proszę pana Mariusza Woźniaka o ustosunkowanie się do pytań państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MariuszWoźniak">W odniesieniu do pytania posła Tadeusza Iwińskiego chciałbym stwierdzić, że bardzo trudno jest ocenić, jakie straty ponieśliśmy w związku z zamknięciem placówki w Etiopii. Jedno jest pewne - infrastruktura stosunków wymaga odbudowy od podstaw. Nasza obecność gospodarcza, np. lotnicza, która była w Etiopii dosyć znaczna 30 lat temu, jest nikła. Pierwsze pozytywne sygnały do wyjazdu delegacji KOPEX i BUMAR. Chodzi o wykorzystanie możliwości uczestnictwa w rozwoju przemysłu wydobywczego i w samym wydobyciu. W Etiopii są duże powierzchniowe pokłady węgla, a więc chodzi o kopalnie odkrywkowe. Ponadto jest duże zainteresowanie ze strony Etiopii rozbudową infrastruktury - budową dróg i mostów. Strona etiopska zainteresowana jest też współpracą w przemyśle chemicznym. Możemy uczestniczyć w odbudowie tego przemysłu w Etiopii. Generalnie straty są nie do oszacowania. Obecna sytuacja wymaga odbudowy zrębów współpracy. Jeśli chodzi o kwestię aktywizacji w sferze kontaktów międzyparlamentarnych, jest to jeden z obszarów moich zamierzeń. Istotne możliwości współpracy stwarza płaszczyzna Unii Europejskiej. Wielka Brytania, która obejmie prezydencję w Unii, ma wobec nas propozycje w tym zakresie. Jeśli chodzi o linię lotniczą, to jest, niestety, kwestia rachunku ekonomicznego. Kondycja Polskich Linii Lotniczych LOT jest jaka jest, dlatego PLL LOT muszą koncentrować się na ugruntowaniu pozycji w krajach, w których firma jest obecna. Pamiętam, że kiedy byłem kierownikiem placówki, mimo naszych protestów zlikwidowano połączenia z Singapurem i Bangkokiem, co było dla nas zupełnie niezrozumiałe, ponieważ były to punkty tranzytowe z Australii do Europy. Poseł Janusz Dobrosz pytał o sytuację w Etiopii od czasu obalenia cesarstwa. Sytuacja polityczna w tym kraju jest płynna. Poczyniono duże wysiłki na rzecz odbudowy stabilizacji wewnętrznej, niemniej jednak istnieją olbrzymie problemy etniczne, a także konflikt z Erytreą, Somalią i Sudanem. Mimo, iż Etiopia działa w siłach pokojowych ONZ, mimo iż usiłuje odgrywać rolę w procesie pokojowym w Somalii i Sudanie, to sytuacja w tym kraju nie jest łatwa, co wykazują ostatnie wybory, o których wspomniał poseł Tadeusz Iwiński. Wybory odbyły się 15 maja br., a do chwili obecnej są szczątkowe wyniki z mniej niż połowy okręgów wyborczych. Krytykowane jest podejście przedstawicielstwa Unii Europejskiej, które za wcześniej wygłosiło swoje opinie w tej sprawie. Opozycja praktycznie zdobyła Addis Abebę, gdyż wygrała znaczną przewagą wybory. Pojawia się pytanie, czy obecny premier zechce oddać władzę w Addis Abebie, co będzie oznaczało pozbawienie się pewnej infrastruktury. Istnieją możliwości różnych rozwiązań. Mówi się, że premier zdecyduje się na częściowe ustępstwa i częściowe dopuszczanie opozycji do władzy. Obecne władze wprowadziły szereg demokratycznych instytucji, niemniej jednak żadna z nich nie funkcjonuje w pełni. Czy Etiopia „wychodzi na prostą”? Myślę, że tak, chociażby dlatego, że od lat 60. jest centrum afrykańskim. Usytuowanie Unii Afrykańskiej w Addis Abebie odgrywa bardzo ważną rolę w tym procesie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MariuszWoźniak">Odpowiadam na pytania posła Mariana Piłki. Jeśli chodzi o islamizację, jest to rzeczywiście obiektywny czynnik, który występuje nie tylko w Etiopii, ale w skali globalnej, co wynika z dosyć dużej radykalizacji islamu. Główną przyczyną są przede wszystkim problemy bytowe ludności, które otwierają drogę do wszystkich ekstremalnych i fundamentalistycznych zjawisk.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BogusławZaleski">Chciałbym odnieść się do dwóch spraw poruszonych przez posła Bronisława Komorowskiego i nie pozostawić ich w zawieszeniu. Pierwsza to sprawa personalna dotycząca kandydatury pana Stanisława Stefana Paszczyka na ambasadora w Argentynie. Chciałbym przypomnieć, że pan Paszczyk jest międzynarodowym, powszechnie znanym działaczem sportowym, szczególnie w świecie iberyjskim. Jest znany przez prezydentów, premierów, ministrów jako były minister sportu RP. Jest znany przez setki najwybitniejszych działaczy sportowych. Czynienie zarzutu, że tak wybitnego przedstawiciela polskiego sportu proponujemy na ambasadora w świecie, w którym jest powszechnie znany, uważam za nietrafne. Druga uwaga posła Bronisława Komorowskiego dotyczyła osób zewnętrznych wobec Ministerstwa Spraw Zagranicznych, rekomendowanych na kierowników placówek. Otóż chciałbym powiedzieć, że na dzień dzisiejszy 18% wszystkich kierowników polskich placówek za granicą to osoby spoza resortu spraw zagranicznych. Proszę pamiętać, że działa 20 instytutów polskich, które są obsadzane w drodze konkursu, co z definicji zawyża procent ludzi spoza resortu. W kategorii pracowników merytorycznych, a więc tych, którzy są delegowani bezpośrednio przez ministra spraw zagranicznych, jest tylko 12% osób zewnętrznych. Często są to ludzie znający języki kraju pobytu - hindi, urdu, chiński, indonezyjski. Największą grupę osób z zewnątrz MSZ stanowią pracownicy administracyjno-finansowi, co wynika ze specyfiki pracy administracyjno-finansowej na placówce. Nikt nie jest w stanie nauczyć się księgowości w ciągu kilku tygodni czy miesięcy i przyjąć odpowiedzialność za ogromne sumy, którymi dysponuje placówka, oraz za kierowanie finansowe placówką. Ten zarzut również uważam za nietrafiony, również w tym kontekście, że tak się zdarza w Rzeczypospolitej, iż koniec kadencji, począwszy od pierwszych kadencji demokratycznego rządu, zawsze kończył się wymianą kierownictwa placówek. Nie można mieć pretensji do ministra spraw zagranicznych, że w momencie, kiedy kończy się misja ambasadora, on proponuje na to miejsce nowego ambasadora. Taki jest system rotacji. Ambasadorowie są wymieniani co 4 lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzySzteliga">Szkoda, że nie ma posła Bronisława Komorowskiego, bo chciałbym odnieść się do jego wypowiedzi. Rozumiem, że to, co powiem, zostanie zawarte w protokole. Mam nadzieję, że pan poseł się z tym zapozna. Powinien bowiem mieć świadomość, że w swoim czasie jego kolega rządowy o randze ministra konstytucyjnego na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych przedstawił kandydata na ambasadora, którego pół godziny później zdyskwalifikował za nieznajomość języka kraju, do którego był desygnowany. Tę informację dedykuję posłowi Bronisławowi Komorowskiemu ku pamięci.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszDobrosz">Chciałbym również zabrać głos w tej sprawie. Mamy działać na rzecz polskiego interesu narodowego. Wydaje mi się, że osoba pana Stanisława Stefana Paszczyka jak najbardziej może służyć polskiej racji stanu w świecie Ameryki Łacińskiej. Kandydat trafnie zauważył, że w świecie sportu trudno się przebijamy. Wydaje mi się, że dobre kontakty w środowisku ludzi sportu mogą służyć polskiej racji stanu. Król Hiszpanii Juan Carlos wręczył medal panu Stanisławowi Paszczykowi chyba nie za nic. W pełni popieram tę kandydaturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyJaskiernia">Zamykam część otwartą. Proszę o pozostanie na sali ministra spraw zagranicznych i oficjalnych przedstawicieli MSZ. Pozostałych państwa zaprosimy po zakończeniu części zamkniętej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JerzyJaskiernia">Miło mi zakomunikować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydatury panów: Romana Chałaczkiewicza, Stanisława Stefana Paszczyka, Andrzeja Szynki i Mariusza Woźniaka. Serdecznie panom gratulujemy. Życzymy powodzenia w realizacji tych ambitnych programów, które panowie przedstawili na forum Komisji. Gratuluję również ministrowi spraw zagranicznych w związku z wysunięciem kandydatur, które spotkały się z szerokim poparciem ponad podziałami politycznymi. Jednocześnie informuję, że gdyby w trakcie realizacji misji panowie mieli możliwość pobytu w Polsce, Komisja zawsze chętnie wysłucha informacji o stopniu realizacji programów. Ogłaszam 2-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JerzyJaskiernia">Przystępujemy do realizacji pkt II - udział Polski w kreowaniu polityki Unii Europejskiej wobec Bliskiego Wschodu i regionu Morza Śródziemnego. Otrzymali państwo stosowne informacje, niemniej proszę ministra Bogusława Zaleskiego o krótki komentarz w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BogusławZaleski">Przedmiotem naszego dzisiejszego dyskursu jest udział Polski w kreowaniu polityki Unii Europejskiej wobec Bliskiego Wschodu i regionu Morza Śródziemnego. Posiadamy pewne instytucje i instrumenty realizacji tej polityki. Jest to z jednej strony proces barceloński (dziesięciolecie tego procesu będziemy wkrótce obchodzili), ale także europejska polityka sąsiedztwa, program MEDA II, a poczynając od 2007 r. europejski instrument sąsiedztwa i partnerstwa, Euro-Śródziemnomorskie Zgromadzenie Parlamentarne z udziałem przedstawicieli parlamentów narodowych, Fundacja Dialogu Kultur im. Anny Lindh, strategiczne partnerstwo z regionem śródziemnomorskim i Bliskim Wschodem, obejmujące obszar od Mauretanii do Jemenu. Polska jest aktywnym uczestnikiem wszystkich tych wymienionych instytucji. Współkształtuje ich działalność, zarówno uczestnicząc w pracach komitetów, grup roboczych i różnego rodzaju konferencjach, jak i w poszczególnych krajach pozaeuropejskich. W trakcie spotkań koordynacyjnych z udziałem placówek dyplomatycznych państw Unii Europejskiej ten temat jest podnoszony i koordynowany. Jakie są formy dalszego udziału Polski w kreowaniu polityki Unii Europejskiej? W listopadzie 2004 r. rząd przyjął „Strategię rozwoju stosunków z państwami pozaeuropejskimi”. Jej istotnym elementem jest optymalizowanie korzyści wynikających z udziału Polski w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej na tym obszarze. Między innymi z tej analizy wynika fakt przywracania polskich placówek tam, gdzie były wcześniej likwidowane przede wszystkim ze względów oszczędnościowych. Ponadto przez minione 15 lat byliśmy skoncentrowani przede wszystkim na kierunku euroatlantyckim. Istotnym celem polskiej polityki zagranicznej jest w ramach polityki unijnej walka z terroryzmem, przestępczością zorganizowaną, handlem narkotykami, wspieranie dialogu międzycywilizacyjnego i międzyreligijnego, wzmacnianie roli społeczeństw obywatelskich, demokracji i dobrego rządzenia. W procesie rozmów z arabskimi partnerami nad programami reform dążymy do nadawania im charakteru współwłasności. Udział w polityce unijnej wzmacnia i rozwija współpracę bilateralną Polski z poszczególnymi państwami, choć nie likwiduje konkurencji zwłaszcza ze „starymi” członkami Unii, którzy są dłużej obecni w tych krajach, przeznaczają dużo większe środki i posiadają wypracowane instrumenty tej polityki. Jaka jest mapa polskich interesów? Uczestnicząc od dziesięcioleci w regionalnych operacjach pokojowych, rozwijając z wieloma państwami dynamiczny dialog polityczny, promując dialog międzykulturowy, stworzyliśmy kapitał, który pozwala na skuteczne zaistnieje w polityce unijnej na tym obszarze. Polskie doświadczenie i ekspertyzy w tym przedmiocie są w Unii Europejskiej cenione. Współudział w realizacji dialogu euro-śródziemnomorskiego, procesu barcelońskiego, europejskiej polityki sąsiedztwa oraz partnerstwa strategicznego dynamizuje całokształt naszych stosunków z obszarem Maghrebu, Bliskiego Wschodu i Zatoki Perskiej. Ponadto pozwala nam na monitorowanie przepływu środków unijnych i czuwanie, aby realizacja wymiaru wschodniego i południowego zachowywała proporcje zgodnie również z naszymi interesami, a nie tylko interesami państw, które od dawna w tej polityce uczestniczą. Polska zaczyna być postrzegana na Południu jako najważniejszy partner spośród nowych członków Unii Europejskiej, co stwarza nam możliwość nadawania naszym stosunkom zarówno z partnerami unijnymi, jak i południowymi, nowego wymiaru wykorzystującego potencjał nagromadzony w okresie polskich transformacji systemowych. Udział w programach ekonomicznych Unii Europejskiej otwiera przed Polską nowe możliwości intensyfikowania stosunków gospodarczych z południowymi partnerami, w tym poprzez uzyskanie przez polskie przedsiębiorstwa dostępu do postępowania przetargowego, bazującego na źródłach unijnych. Mają one też identyczne warunki współpracy gospodarczej, jak dotychczasowi członkowie Unii Europejskiej w zakresie stawek taryfowych i pozataryfowych. Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa istotne znaczenie ma angażowanie się w europejską politykę bezpieczeństwa i obrony na tym obszarze. Z południowego kierunku płyną bowiem obecnie największe zagrożenia dla europejskiego bezpieczeństwa - terroryzm, handel narkotykami i przenikanie ludzi do Europy. Temat ten będzie omawiany na regionalnej konferencji ambasadorów podczas najbliższej narady, która odbędzie się w dniach 29 czerwca - 1 lipca br. Wszystkie uwagi, które mogłyby wzbogacić naszą rozmowę na ten temat, będą przez nas przyjęte z największym entuzjazmem.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do przedstawicieli rządu bądź wypowiedzi w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarianPiłka">Nie ulega wątpliwości, że wejście Polski do Unii Europejskiej z jednej strony poszerzyło znacznie możliwości działania polskiej polityki zagranicznej, ale z drugiej strony nakłada znacznie większą odpowiedzialność na polską politykę zagraniczną. Nasza obecność w Unii powoduje, że w wielu obszarach świata, które były dla naszej polityki zagranicznej marginalne, nasz głos może mieć istotne znaczenie. Jednym z obszarów, w których nasza pozycja uległa bardzo wydatnemu wzmocnieniu, jest region Morza Śródziemnego, ponieważ Unia Europejska prowadzi określoną politykę wobec tego regionu. W krajach muzułmańskich mamy do czynienia, choć w różnym stopniu, z dyskryminacją chrześcijan. Sytuacja kształtuje się odmiennie w poszczególnych krajach. Nawet w Turcji, która jest krajem laickim, mamy do czynienia z różnymi formami dyskryminacji chrześcijan. W Arabii Saudyjskiej samo posiadanie biblii czy krzyżyka grozi konsekwencjami i karami. Zakazane jest modlenie się przez chrześcijan. Jeżeli chcemy efektywnie wpływać na dialog międzykulturowy i budować zaufanie w obszarze śródziemnomorskim, to sprawą fundamentalną jest kwestia poszanowania wolności religijnych. Chodzi nie tylko o prawo do wyznawania religii, jak np. w Jordanii, Egipcie, ale przede wszystkim o równouprawnienie chrześcijan. Nawet w takich krajach, jak Egipt czy Jordania chrześcijanie nie są równoprawnie traktowani. Dotyczy to wielu zagadnień - prawa małżeńskiego, spadkowego, uczestnictwa w życiu publicznym. W moim przekonaniu istnieje zasadnicza potrzeba, aby tej kwestii nie spychać do koszyka praw człowieka, ale postawić jako jeden z zasadniczych priorytetów w zakresie respektowania praw człowieka. Zdaję sobie sprawę, że mamy do czynienia z pewnymi kulturowymi czy nawet cywilizacyjnymi oporami wynikającymi z tradycji, ale nie ulega wątpliwości, że ta kwestia powinna zostać rozwiązana. Sprawdzianem stosunku do chrześcijan jest kwestia możliwości nawracania się z islamu na chrześcijaństwo. Takie przypadki zdarzają się w świecie islamu, ale są rzadkie, ponieważ mamy do czynienia z niezwykle silną presją i w praktyce często z zabijaniem osób, które nawróciły się na chrześcijaństwo. Jest kwestia usunięcia różnych przepisów prawnych - np. w Pakistanie artykuł mówiący o obrazie Koranu jest elementem prześladowania chrześcijan. Ponieważ chrześcijanie nie uznają Koranu, jest to traktowane jako obraza Koranu. W związku z tym przedstawiam postulat pod adresem polskiego rządu i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby znacznie silniej stawiać te kwestie na wszystkich forach. W moim przekonaniu jest to sprawa o fundamentalnym długofalowym znaczeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze głosy w debacie?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszIwiński">Materiał, który otrzymaliśmy, przedstawia analizę zjawiska zapoczątkowanego 10 lat temu procesem barcelońskim, a także zawiera przegląd relacji Polski z państwami basenu Morza Śródziemnego, zwłaszcza południowej jego części. W moim przekonaniu trzeba w większym stopniu akcentować pewne nasze inicjatywy. Mam na myśli np. konferencje nauko-polityczne. Za 2 tygodnie odbędzie się kolejny raz pod auspicjami premiera konferencja na temat dialogu między cywilizacjami. Stwarza to wielką możliwość rozmów na tematy społeczne, polityczne. Pierwsza konferencja, która odbyła się w 2002 r., była w całości poświęcona dialogowi między islamem a chrześcijaństwem. Tu przyjeżdżają wybitni uczeni i przedstawiciele świata politycznego. Istotny jest wątek współpracy parlamentarnej. W materiale wspomina się o Euro-Śródziemnomorskim Zgromadzeniu Parlamentarnym, ale takich płaszczyzn działania jest wiele. Tydzień temu kierowałem w Rzymie obradami specjalnego forum euro-śródziemnomorskiego działającego pod auspicjami Rady Europy, z udziałem parlamentarzystów ze wszystkich państw europejskich oraz państw od Maghrebu do Maszreku. Spotkanie było poświęcone głównie problemom migracji. Jedno z największych wyzwań dotyczy procesów migracyjnych i wymaga wypracowania wspólnej polityki Unii Europejskiej. Pozornie jesteśmy daleko od tych problemów, ale będzie ona zajmowała coraz więcej miejsca w polityce unijnej. Z oczywistych przyczyn także i w tej dziedzinie jesteśmy postrzegani jako najważniejszy kraj spośród 10 nowych członków do partnerstwa w kreowaniu polityki wobec Bliskiego Wschodu i regionu Morza Śródziemnego, biorąc pod uwagę nasze tradycje, wyjątkowo dobrze rozwiniętą orientalistykę, naszą obecność gospodarczą i kadrową w tamtych krajach oraz obecność w siłach pokojowych pod auspicjami ONZ. To daje nam tytuł do traktowania Polski w sposób bardzo poważny.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy pan minister zechciałby się odnieść do problemów poruszonych w debacie?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogusławZaleski">Nie będę odnosił się do uwag posła Tadeusza Iwińskiego, ponieważ przyjmuję je w całości. Jeśli chodzi o konferencję dotyczącą dialogu międzycywilizacyjnego, w jej propagowanie, w zapraszanie gości i współfinansowanie były zaangażowane wszystkie polskie placówki z regionu Bliskiego i Środkowego Wschodu. Podejmowaliśmy wysiłki, żeby osobistości znane i znakomite mogły w tym uczestniczyć. Ministerstwo Spraw Zagranicznych uczestniczy rokrocznie w tej imprezie, prezentując wystąpienie ministra. Odnosząc się do uwag posła Mariana Piłki, chciałbym powiedzieć, że trudno polemizować z tezami dotyczącymi poszanowania wolności religijnych czy równoprawności chrześcijan. Jest to temat ważny i znaczący. Gdyby pan poseł był łaskaw przyjąć nasze zaproszenie, chciałbym zaprosić pana na naradę ambasadorów, która odbędzie się w dniach 29 czerwca - 1 lipca. Na tym forum pan poseł mógłby zaprezentować swoje uwagi i uzyskać bezpośrednie odpowiedzi od wszystkich ambasadorów z regionu Bliskiego i Środkowego Wschodu, tam gdzie islam jest religią dominującą. Być może wymiana tych poglądów spowodowałaby, że ostrość pana widzenia zostałaby nieco złagodzona, a jednocześnie wiedza, którą posiadają nasi ambasadorowie, pozwalałaby panu posłowi na większy optymizm co do przyszłości. Spotykamy się również z bardzo ostrą reakcją wielu państw, gdzie działają nasi misjonarze. Te kraje nie życzą sobie indoktrynacji religijnej. Proszę pamiętać, że jest to broń obosieczna. Gdybyśmy silnie zaatakowali np. działalność kraju x w zakresie dotowania ideologii islamskiej czy religii islamskiej, moglibyśmy spotkać się z bardzo silnym atakiem w kwestii współfinansowania przez nas misji katolickich na terenie Afryki i Bliskiego Wschodu. Konieczne jest odróżnienie prześladowania od tego, co jest prawem wewnętrznym, na które nie mamy wpływu jako pojedyncze państwo, natomiast jako Unia Europejska możemy postulować standardy, które podniosłyby jakość życia chrześcijan w tamtym obszarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyJaskiernia">Temat jest niezwykle ważny. Będziemy do niego wielokrotnie powracali. Sądzę, że pan poseł Marian Piłka skorzysta z oferty udziału w tej naradzie. Przechodzimy do pkt III - działalność Polski na forum ONZ. Otrzymali państwo stosowne materiały na piśmie. Czy pan minister zechciałby dodać jakieś uzupełnienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BogusławZaleski">Chciałbym przekazać kilka informacji dodatkowych do materiału, który państwu przekazaliśmy. Po pierwsze, chciałbym po raz kolejny podkreślić, że w interesie Polski jest, by to przede wszystkim w ONZ, a nie gdzie indziej, jak np. w grupie G 8 rozstrzygać o problemach globalnych i bezpieczeństwa międzynarodowego. Z tego powodu będziemy zawsze wspierali ONZ, jako największą i najpotężniejszą organizację multilateralną. Po drugie, uważamy, że ONZ ma gorszą opinię niż na nią zasługuje. Naturalne jest, że media nagłaśniają potknięcia, a nie sukcesy. Po trzecie, nie oznacza to, że ONZ nie wymaga reformy. Organizacja wymaga reformy i opowiadamy się za jej zreformowaniem. Nowy Akt Polityczny Narodów Zjednoczonych na XXI wiek, który został zaprezentowany przez Polskę, jest tego najlepszym dowodem. W związku z reformą podpisaliśmy się pod projektem rezolucji mającej na celu poszerzenie składu i modyfikację funkcjonowania Rady Bezpieczeństwa, tak by stała się ona bardziej reprezentatywna, przejrzysta w swych działaniach. Nasze wejście do Unii Europejskiej oznacza dodatkowe zobowiązania w zakresie pomocy rozwojowej dla państw rozwijających się. Musimy się spodziewać, że wraz ze wzrostem znaczenia Polski i naszego znaczenia w Unii Europejskiej będzie od nas wymagane dużo więcej, zgodnie z zobowiązaniami, które podpisaliśmy, dotyczącymi przeznaczania środków z naszych zasobów na rzecz wspomagania państw rozwijających się.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarianPiłka">Jak przedstawia się kwestia reformy ONZ? Była bardzo burzliwa debata na ten temat, trwały spory. Z ostatnich informacji, które do mnie docierały, wynika, że w najbliższym czasie trudno spodziewać się przeprowadzenia reformy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi? Skoro nie ma, proszę pana ministra o ustosunkowanie się do pytania posła Mariana Piłki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#BogusławZaleski">Nikt się nie spodziewał, że reforma organizacji o 60-letniej tradycji będzie procesem łatwym i szybkim. Kiedy prawie 2 lata temu polski minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz przedstawiał polską wizję reformy Narodów Zjednoczonych, to była pierwsza propozycja, jaka została sformułowana. Od tego wszystko się zaczęło. Sekretarz generalny ONZ powołał panel wysokiego szczebla, który wypracował zalecenia sprowadzające się nie tylko do zmiany i poszerzenia formuły Rady Bezpieczeństwa, ale również do uefektywnienia całej organizacji. Uczciwie mówiąc, nie spodziewamy się, że na 60. specjalnej sesji ONZ wybuchnie reforma nowym kształtem organizacji. Nie ma jednak wątpliwości, że 60. rocznica powstania Narodów Zjednoczonych będzie najlepszą okazją, żeby powtórzyć raz jeszcze tezy dotyczące konieczności reformy organizacji i zbadać zasięg wpływów reformatorów wewnątrz instytucji. Proszę pamiętać o tym, że z jednej strony reforma jest czyniona pod presją wielkich tej organizacji, ale z drugiej strony zderza się z oczekiwaniami tych wszystkich, którzy mogliby na tym stracić siłę swojego głosu. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, co oznaczają dodatkowe głosy w Radzie Bezpieczeństwa? Istotne jest także, czy głosy te byłyby z prawem weta czy bez prawa weta. Jeśli tak, to które państwa z regionu miałyby wejść i na jakich zasadach. Dyskusja rozpoczęła się, ale nie będzie łatwa. Najważniejsze jest, że wszyscy uznali fakt, iż reforma ONZ, jeśli ma ona przetrwać jako najważniejsza organizacja multilateralna, jest niezbędna. Polska stoi na takim stanowisku i będzie czynić wszystko, by reforma stała się faktem jak najszybciej. Nie możemy liczyć na cuda w bliższej perspektywie. Jest to raczej perspektywa najbliższego 5-lecia.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JerzyJaskiernia">Skoro nie ma dalszych głosów w dyskusji, rozumiem, że przyjęliśmy odpowiednią informację przygotowaną przez MSZ. Do sprawy będziemy wielokrotnie powracali, ponieważ żywo interesuje naszą Komisję, jako jeden z problemów działalności multilateralnej Polski. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Skoro nie, przypominam, że kolejne posiedzenie odbędzie się w dniu dzisiejszym o godz. 15.30 w sali 102 z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz o godz. 16.00 z Komisją Obrony Narodowej. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>