text_structure.xml
82.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Po roku wielkich zmagań członków zarządu, pracowników i plantatorów, udało nam się wspólnie doprowadzić do tego, że Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA zaczyna normalnie funkcjonować. Chciałbym za to wszystkim serdecznie podziękować. Myślę, że członkowie Komisji chyba najmocniej wierzyli w to, że te działania muszą się zakończyć sukcesem. Potem zaraziliśmy tą wiarą Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwo Skarbu Państwa. Te instytucje rządowe także wspierały nasze działania zmierzające do powołania i umocnienia Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Udało się to zrobić, za co wszystkim jeszcze raz serdecznie dziękuję. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Kowalskiego o przedstawienie informacji o realizacji ustawy o regulacji rynku cukru oraz funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKowalski">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii realizacji ustawy o regulacji rynku cukru oraz przedstawić państwu informacje o bieżącej sytuacji na tym rynku. Zasady regulujące rynek cukru w Polsce były sukcesywnie dostosowywane do prawa Unii Europejskiej. Obecnie ten rynek jest regulowany zgodnie z przepisami podstawowego rozporządzenia Rady Europejskiej nr 1260/01 z 19 czerwca 2001 r. dotyczącego wspólnej organizacji rynku w sektorze cukru oraz przepisami ustawy z 11 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych. Podstawowe elementy reżimu cukrowego ustalono na lata gospodarcze od 2001–2002, aż po 2005–2006. Są to: - kwoty produkcji cukru ustalane na wyżej wymieniony okres pięciu lat, - cena interwencyjna cukru, - cena podstawowa buraków cukrowych, - cena minimalna buraków z kwot A i B, - dopłaty do eksporty cukru i syropów oraz cukru zawartego w towarach przetworzonych, - instrumenty ochrony rynku (między innymi wspólna taryfa celna i licencje eksportowe). Na podstawie obowiązujących przepisów minister rolnictwa i rozwoju wsi, po rozpatrzeniu wniosków złożonych do 30 września 2004 r., przyznał producentom cukru i izoglukozy kwoty A i B na okres od 1 lipca 2005 - do 30 czerwca 2006 r. Polska posiada podstawową kwotę produkcji cukru w wysokości 1.580.000 ton oraz kwoty B w wysokości 91.926 ton. W przypadku izoglukozy kwota A wynosi 24.911 ton, a kwota B wynosi 1870 ton. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej zmieniło sytuację na krajowym rynku cukru. Począwszy od marca 2004 r. rosnący popyt na rynku krajowym spowodował gwałtowny wzrost cen. Ceny zbytu cukru białego w opakowaniu 50 kg wzrosły z 1570 zł za tonę w styczniu 2004 r. do 2460 zł w kwietniu, do 3150 zł za tonę w czerwcu, aby następnie stopniowo obniżać się. W październiku cena wynosiła 2950 zł za tonę. Po zakończeniu kampanii przerobu buraków cukrowych ceny cukru najprawdopodobniej nadal będą spadać. Szacujemy, że za tonę cukru trzeba będzie zapłacić około 2600 zł za tonę. Przy kursie euro 4,20 zł, będzie to około 620 euro, a zatem ceny cukru ukształtują się na poziomie cen obowiązujących w innych krajach Unii Europejskiej oraz w okolicy ceny interwencyjnej 632 euro za tonę. Wzrost cen cukru poprawił wyniki finansowe przemysłu cukrowniczego. W pierwszej połowie 2004 r. zysk netto wynosił 16,4% w relacji do przychodów, podczas gdy przed rokiem ten sektor wykazywał stratę netto w wysokości 14,9% przychodów. W 2004 r. powierzchnia uprawy buraków cukrowych, zgodnie z szacunkami Głównego Urzędu Statystycznego, wynosiła 300 tys. ha i była o blisko 5% większa niż przed rokiem, ale o 19,4% mniejsza niż przed pięciu laty. Szacuje się, że plantatorzy zbiorą w tym roku około 400 q z hektara, to jest 2,3% mniej niż w 2003 r. oraz o 2,8% więcej niż średnio w ciągu ostatnich pięciu lat. W kampanii cukrowniczej 2004/2005 skup wyniesie około 11,8 mln ton buraków cukrowych, z których zostanie wyprodukowane 1,85 mln ton cukru. W poprzedniej kampanii wyprodukowano 1,95 mln ton. Produkcja cukru o 23% przewyższy przyznaną Polsce kwotę A. Minimalne ceny skupu buraków cukrowych kwot A i B są obecnie jednolite na terenie całej Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKowalski">Natomiast ceny skupu buraków z kwoty C są cenami umownymi. Przy zawartości cukru 17,7% średnia cena skupu buraków cukrowych w bieżącej kampanii będzie o ponad 60% wyższa niż w ubiegłym roku. Warto podkreślić, że procesy restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego uległy przyspieszeniu. W obecnej kampanii przerób buraków na cukier prowadziły 44 cukrownie, podczas gdy przed rokiem liczba czynnych cukrowni wynosiła 57, a przed dwoma laty 65. Nieznacznie wzrosło spożycie cukru w gospodarstwach domowych z 9,06 kg na jedną osobę w pierwszym półroczu 2003 r. do 9,3 kg w porównywalnym okresie 2004 r. Zwiększono także użycie cukru w przemyśle spożywczym, na co wskazują wyniki produkcji za okres trzech kwartałów. Wzrost zużycia cukru i zwiększone, dodatnie saldo w obrocie zagranicznym wyrobami zawierającymi cukier, świadczą o tym, że w minionym sezonie nastąpiło istotne zmniejszenie nadwyżek cukru na rynku krajowym i została przywrócona równowaga popytu i podaży. Przewiduje się, że obowiązujące regulacje na rynku nie dopuszczą do nagromadzenia zbyt dużych nadwyżek cukru. Jak państwo wiecie, po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej nastąpiła zmiana zasad działania Agencji Rynku Rolnego na rynku cukru. W tej chwili stosuje się następujące instrumenty interwencyjne na rynku cukru i miodu: - pobieranie opłat cukrowych, - zakupy interwencyjne i sprzedaż cukru, - udzielanie dopłat do cukru używanego w przemyśle chemicznym, - nadzorowanie handlu zagranicznego cukrem, - wpieranie produkcji miodu. Przedmiotem obrad Komisji wielokrotnie była kwestia zapowiadanej reformy rynku cukru. Wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska zdąża do wprowadzenia zasadniczych zmian zasad regulacji tego rynku. Wiadomo już, że reforma zostanie odsunięta w czasie. Na pewno nie odbędzie się przed następną kampanią. Ponadto nowe zasady będą obowiązywać zarówno w dotychczasowych, jak i w nowych krajach członkowskich. Pozostałe kwestie są jeszcze w trakcie ustalania. Nowa tura dyskusji rozpocznie się zapewne w połowie 2005 r. po zakończeniu negocjacji ze Światową Organizacją Handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym państwu poinformować, że minister skarbu państwa przekazał do Kancelarii Tajnej w Kancelarii Sejmu informację o realizacji ustawy o regulacji rynku cukru oraz funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA i nadał jej klauzulę „poufne”. W związku z powyższym wymieniony dokument nie jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia. Myślę, że to nie będzie miało większego wpływu na przebieg naszych obrad. Wszystkie informacje dotyczące Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA przekaże nam pan prezes Krzysztof Kowa, oczywiście pomijając te szczegóły, którymi mogłaby być zainteresowana konkurencja. Proszę o zabranie głosu przedstawicielkę Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaJerzak">Chciałabym państwu przedstawić informację o realizacji harmonogramu kształtowania Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Jak państwo wiecie mieliśmy jeszcze pewne zaległości związane z przyłączeniem do KSC SA między innymi: Cukrowni „Gryfice” SA, Cukrowni „Pruszcz” SA oraz Cukrowni „Szczecin” SA. Niestety nie udało się przyłączyć Cukrowni „Leśmierz” SA. A zatem przeprowadzono „małe połączenie”, co było zresztą zgodne z harmonogramem. Pomiędzy 23 a 26 listopada 2004 r. odbyły się w tych cukrowniach Walne Zgromadzenia, które podjęły uchwały w sprawie połączenia. Wszędzie uzyskaliśmy porozumienie w sprawie połączenia z Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA. Wyjątkiem pozostaje Cukrownia „Leśmierz” SA. W tej chwili oczekujemy na rejestrację połączenia. Gdy ten proces się zakończy, Skarb Państwa wniesie do tej spółki resztę swoich akcji, dzięki czemu właścicielem będą tylko właściciele, plantatorzy oraz KSC SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Liczymy na to, że proces inkorporacji zostanie szybko zakończony. Jeśli ktoś nie chce się podporządkować, to będziemy musieli się z nim rozstać. Nie po to tak ciężko wszyscy pracowaliśmy, żeby ktoś miał to teraz popsuć. Łatwo się można przekonać, że to co zrobiono w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA przez ostatnie dziesięć miesięcy zmierza w dobrym kierunku. Bardzo proszę o zabranie głosu prezesa Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA pana Krzysztofa Kowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofKowa">Chciałbym państwu przedstawić informację o przebiegu kampanii cukrowniczej w 2004 r. Członkowie Komisji otrzymali pisemny materiał, który zawiera szczegółowe dane w tym zakresie. Zanim jednak zaprezentujemy te dane w postaci multimedialnej, chciałbym przedstawić informacje o pozycji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA w Polsce, w Europie i na świecie. Często przekazujemy państwu informacje o Spółce, podając konkretne liczby, ale tak naprawdę nie zastanawiamy się, jakie osiągamy wyniki na tle podobnych koncernów działających w Europie i na świecie. Pierwszy slajd pokazuje mapę świata. Jak państwo widzicie, cukier produkowany jest właściwie na całym świecie. Zazwyczaj produkuje się cukier z buraka cukrowego i z trzciny cukrowej. Proszę zwrócić uwagę, że w poszerzonej Unii Europejskiej produkuje się rocznie około 22 mln ton cukru. Tymczasem sama Brazylia, największy producent cukru na świecie, produkuje prawie 23 mln ton. Dużymi producentami cukru są także Indie (prawie 17 mln ton) oraz Chiny. Potentaci produkują cukier z trzciny cukrowej. Rocznie na całym świecie wytwarza się prawie 150 mln ton cukru, w tym niestety tylko 35 mln ton z buraków cukrowych. Niepokoi nas bardzo to, że powierzchnia upraw buraków cukrowych na świecie z roku na rok się zmniejsza. W 1994 r. było to jeszcze 8 mln ha. W 2003 r. powierzchnia upraw buraka zmalała do niecałych 6 mln ha. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę powierzchnie uprawy trzciny cukrowej. W tym przypadku jest tendencja wzrostowa. W 1994 r. uprawiano 17,5 mln ha, a w 2003 r. już 20 mln ha. Na kolejnym slajdzie widzicie państwo zestawienie największych producentów cukru w Europie. Oczywiście mówimy tutaj tylko o cukrze z buraka cukrowego. Pierwsze miejsce zajmuje Francja, produkująca około 4 mln ton cukru rocznie. Na drugim miejscu są Niemcy, a na trzecim Polska z około 2 mln ton. Proszę zauważyć, że najwięksi producenci w Europie wytwarzają 14% cukru. Pozostałe cukrownie nie z Unii Europejskiej produkują 7% cukru. Prawie 80% cukru wytwarza się w innych krajach świata. Myślę, że to jest bardzo ciekawa informacja w kontekście zapowiadanej reformy rynku cukru w Unii Europejskiej. Sądzę, że warto na te dane zwrócić uwagę. Z europejskich państw niebędących członkami Unii Europejskiej, największymi producentami cukru są Rosja i Ukraina. Na następnym slajdzie widzicie państwo, jaki udział ma Polska w produkcji cukru w Unii Europejskiej. Ta wartość sięga prawie 10%. Kolejny slajd obrazuje, co wnieśli do Unii Europejskiej nowi członkowie, jeśli chodzi o produkcję cukru. Nowe państwa członkowskie zwiększyły produkcję unijną o 3,1 mln ton, w tym 2 mln ton cukru produkowanego w Polsce. Z nowych państw członkowskich Malta, Cypr i Estonia w ogóle nie produkują cukru. Tutaj widzicie państwo kwoty A i B produkcji cukru przydzielone poszczególnym państwom na rok gospodarczy 2005–2006. Jak można się było domyślać, biorąc pod uwagę dotychczasowy poziom produkcji w poszczególnych krajach członkowskich Unii Europejskiej, największe kwoty otrzymały Niemcy i Francja. Wśród nowych państw członkowskich zdecydowanie wyróżnia się Polska. Jak już powiedział pan minister Andrzej Kowalski, Polska posiada podstawową kwotę produkcji cukru w wysokości 1.580.000 ton oraz kwotę B w wysokości 91.926 ton. Zwracam państwu uwagę na proporcje pomiędzy kwotą A i B. Udział kwoty B jest zdecydowanie mniejszy niż w innych państwach europejskich.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofKowa">W Polsce jest to zaledwie 5%, natomiast w tamtych krajach jest to około 20%. Rozpisaliśmy dla państwa wielkości produkcji cukru na poszczególne koncerny działające na terenie naszego kraju. Jak państwo wiecie, jest pięciu producentów cukru w Polsce: Krajowa Spółka, Cukrowa „Polski Cukier” SA (40%), Suedzucker AG (25%), Pheifer&Langen (14%, British Sugar Overseas Ltd. i Nordzucker AG (8,3%). Średnia długość kampanii cukrowniczej w Polsce to 69 dni, a średni dobowy przerób to 3 tys. ton. W cukrowniach wchodzących w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA średni dobowy przerób od 1 do 30 listopada wyniósł 3897 ton. Jak już powiedział pan minister Andrzej Kowalski, w tym roku w kampanii uczestniczyły aktywnie 43 cukrownie. W Polsce nadal większość stanowią małe cukrownie o przerobie do 5 tys. ton na dobę. Natomiast większych zakładów o przerobie powyżej 5 tys. ton na dobę jest tylko 10. Wśród nich są również cukrownie wchodzące w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Kolejny slajd obrazuje strukturę zatrudnienia w polskich cukrowniach. Widzicie państwo, że zatrudnienie zależy od tego, czy trwa kampania cukrownicza. Podczas kampanii zatrudnienie jest o około 100% większe niż w okresie poza kampanią. Niemniej jednak zatrudnienie we wszystkich zakładach systematycznie spada, co jest związane z procesem restrukturyzacji. Średnio podczas kampanii jedna polska cukrownia zatrudnia około 200 osób. W przypadku tej cukrowni, w której się w tej chwili znajdujemy, zatrudnienie wynosi 194 osoby. Ten zakład odbiega od średniej, jeśli chodzi o zatrudnienie pracowników sezonowych. Cukrownia zatrudnia tylko 90 pracowników sezonowych, a zatem nie 100% więcej, jak mówiłem wcześniej. Świadczy to o tym, że tutaj uporządkowano gospodarkę surowcową. W Polsce produkuje się około 12 mln ton buraków cukrowych rocznie na około 300 tys. ha. Średnia wydajność produkcji z jednego hektara wynosi około 40 ton. Bardzo dobry był rok 2002, gdy osiągnięto 44 tony z hektara. Przewidujemy, że w tym roku w ramach Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA osiągniemy wynik 42 tony z ha. Należy zaznaczyć, że pomiędzy poszczególnymi cukrowniami są duże różnice, jeśli chodzi o osiągnięty plon z hektara. Na przykład w Cukrowni „Nakło” jest to aż 48 ton z ha. Na kolejnym slajdzie widzicie państwo rozkład poszczególnych cukrowni na terenie Polski. Czerwonym kolorem zaznaczono zakłady wchodzące w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Kolor żółty oznacza cukrownie, które jeszcze nie zostały inkorporowane, ale mamy nadzieję, że to wkrótce nastąpi. Rozkład terytorialny poszczególnych cukrowni jest bardzo dobry. Właściwie jesteśmy w całej Polsce za wyjątkiem Śląska. Na następnym slajdzie widzicie państwo strukturę kapitałową Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Jest to sytuacja jeszcze sprzed dokapitalizowania Spółki przez Skarb Państwa akcjami Kopexu. Widzicie państwo również docelową strukturę akcjonariatu, po wydaniu darmowych akcji plantatorom i pracownikom. Wtedy Skarb Państwa będzie posiadał prawie 78% akcji, pracownicy otrzymają 11,35%, a plantatorzy 10,8% akcji. To się nie sumuje, ponieważ w międzyczasie Skarb Państwa dokapitalizował Spółkę. W tej chwili jesteśmy jedną ze stu największych firm w Polsce. Jeśli weźmiemy pod uwagę przemysł rolno-spożywczy, to bez wątpienia Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA jest największą firmą w Polsce. Na ogólnej liście dużych przedsiębiorstw bylibyśmy znacznie wyżej, gdyby wykluczyć z niej banki. Prowadzimy produkcję cukru w 17 cukrowniach zinkorporowanych oraz trzech niezinkorporowanych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofKowa">Dodatkowo są jeszcze dwie spółki zależne od KSC SA, to znaczy Cukrownia „Pruszcz” SA i Cukrownia „Szczecin” SA. W tym roku zaprzestaliśmy produkcji cukru w cukrowniach: Borowiczki, Klemensów, Rejowiec, Sokołów i Żnin. Jest to związane z procesem restrukturyzacji i koncentracją produkcji. Jestem przekonany, że dzięki temu nie mieliśmy w tym roku kłopotów z uzyskaniem kredytów na tegoroczną kampanię. W tej chwili ze Spółką jest związanych 37.144 plantatorów. Kontraktujemy ponad 5 mln ton buraków. To się pokrywa mniej więcej z naszym udziałem w rynku, bowiem jak państwo zapewne pamiętacie, w całej Polsce produkuje się około 12 mln ton buraków cukrowych. Jak już mówiłem, prognozujemy zbiór z jednego hektara w wysokości prawie 42 ton. Już w połowie naszych cukrowni badamy zawartość cukru w surowcu, który dostarcza do nas plantator. To znaczy, że jak plantator przywozi do cukrowni buraki, to od razu poznaje rzeczywistą zawartość cukru w swoich burakach. W cukrowniach, gdzie nie prowadzi się takich badań, najpierw trzeba zakończyć kampanię, a dopiero potem podlicza się należności dla poszczególnych plantatorów. W pierwszym przypadku każdy plantator otrzymuje tyle pieniędzy, ile mu się należy. W drugim przypadku trochę więcej może zarobić ktoś, kto dostarczy gorsze buraki cukrowe. W przyszłym roku wszystkie nasze cukrownie będą badały zawartość cukru w burakach. Kolejna informacja dotyczy cukrowni pracujących bez terenowych punktów przeładunkowych. Jest osiem takich zakładów. Celem Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA, jak i zapewne innych koncernów, jest dojście do takiej sytuacji, w której nie będzie w ogóle terenowych punktów przeładunkowych. Wtedy buraki będą dowożone bezpośrednio z pola do cukrowni. Jeżeli to jest dobrze zorganizowane pod względem logistycznym, to takie rozwiązanie jest bardzo korzystne zarówno dla plantatorów jak i dla cukrowni. Na następnym slajdzie widzicie państwo rozkład naszych obszarów plantacyjnych. Każdy kolor oznacza inną cukrownię. Niezmiernie istotne są zmiany następujące w gospodarce surowcowej. Bardzo ważne są jednolite zasady kontraktacji. One nie dotyczą Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Wszyscy producenci w Polsce podpisali porozumienie branżowe, w którym uregulowano te zasady. Ponadto wdrożyliśmy Centralny System Wspomagania Procesu Kontraktacji. Bez tego systemu trudno sobie wyobrazić rozliczenie wypłat za dostarczone buraki cukrowe. Chciałbym państwa poinformować, że te płatności realizujemy na bieżąco. Zgodnie z podpisanymi umowami, płacimy rolnikom w ciągu dwóch tygodni od momentu dostarczenia buraków. Naliczenie należności dla poszczególnych rolników to jest proces bardzo skomplikowany i bez systemu komputerowego byłoby to bardzo trudne. Nie mniej ważnym czynnikiem jest poprawka jakości surowca. Jak już powiedziałem, wprowadzamy we wszystkich cukrowniach odbiór buraków z badaniem indywidualnym na zawartość cukru. Ponadto ograniczamy zatrudnienie, co się również wiąże ze zmianą systemu odbioru buraków oraz zmniejszeniem liczby punktów przeładunkowych. Sukcesywnie będzie się zwiększać ilość surowca odbieranego bezpośrednio z pola.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofKowa">To działa na korzyść cukrowni i plantatorów, bowiem jeszcze w listopadzie zwiększa się ilość cukru w burakach. Tutaj widzicie państwo jedną z nowoczesnych maszyn, która zbiera buraki prosto z pola, jednocześnie je doczyszczając. Na kolejnym slajdzie widać pryzmę z usypanych buraków w Cukrowni „Kruszwica”, którą wczoraj państwo wizytowaliście. Na następnej planszy widzicie państwo, jak wyglądała polaryzacja w kolejnych latach. Proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z ciągłym przyrostem polaryzacji: w 2001 r. było to 15,92%nb, w 2002 r. 16,41%nb, a w 2003 r. 18,07%nb. Rok 2003 był pod tym względem wyjątkowy. Niemniej jednak 2004 r. jest także bardzo udany, bowiem osiągniemy wskaźnik 17,76%nb. W ubiegłym roku twierdziliśmy, że był najlepszy w historii. Teraz okazuje się, że w 2004 r. nie jest gorzej. Miejmy nadzieję, że to jest stała tendencja i że będziemy stopniowo doganiać inne kraje członkowskie Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o wskaźnik średniego uzyskiwania cukru z hektara, to również mamy tendencję wzrostową. To się wiąże ze wzrostem polaryzacji i plonów. Jeszcze raz podkreślam, że systematycznie będziemy zmniejszać punkty przeładunkowe buraków. W tej chwili jest 78 takich punktów. Docelowo chcielibyśmy wszystkie zlikwidować, z powodów, o których mówiłem wcześniej. Chciałbym teraz podać informacje dotyczące dobowego przerobu buraków, planowanej długości kampanii oraz o średniej wydajności cukru. Jak państwo widzicie, największa Cukrownia „Krasnystaw” w tej kampanii przerabiała już ponad 7 tys. ton buraków na dobę. Po około 6 tys. ton buraków na dobę przerabiają Cukrownia „Łapy” i Cukrownia „Werbkowice”. Cukrownia „Nakło” jest zakładem średniej wielkości, przerabiającym około 3,2 tys. ton buraków na dobę. Średnia we wszystkich cukrowniach funkcjonujących w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA wynosi blisko 3,9 tys. ton. Wydajność cukru od początku kampanii znacznie wzrosła, bowiem średnia wynosi blisko 16%. Jak już mówiłem, Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA jest największym producentem cukru w Polsce. Obejmujemy 40% rynku. Łącznie z cukrowniami, które zostaną inkorporowane do KSC SA posiadamy prawie 600 tys. ton limitu produkcji. Zawsze podkreślaliśmy, że najważniejsza dla Spółki jest centralizacja sprzedaży. Dążyliśmy do tego, aby to centrala Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA zajmowała się sprzedażą całego wyprodukowanego cukru, a nie robiły tego poszczególne cukrownie. To było jedno z pierwszych zadań, które chcieliśmy zrealizować. Zależało nam na zlikwidowaniu wewnętrznej konkurencji pomiędzy naszymi cukrowniami. Jeżeli 27 podmiotów sprzedaje cukier, to mimo iż są w tej samej grupie kapitałowej, każdy z nich chce sprzedać szybciej i lepiej. Ta konkurencja wewnętrzna nikomu dobrze nie służyła. Ten problem udało się rozwiązać. Ponadto obniżyliśmy koszty transportu, ponieważ nie przewozi się cukru na znaczne odległości. Jeśli mamy klienta, to dostarczamy mu cukier z najbliższej cukrowni, chyba że jest to specjalne zamówienie jeśli chodzi o jakość cukru. Oczywiste jest również to, że po scentralizowaniu sprzedaży łatwiej jest nam się poruszać na rynku i mamy silniejsze argumenty przetargowe. Przebudowaliśmy także sieć sprzedaży. Zmierzamy do tego, aby dostarczać cukier do stałych klientów, takich jak producenci żywności czy duże sieci handlowe.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofKowa">Natomiast odchodzimy od pośredników. Nie oznacza to, że Spółka w przyszłości w ogóle nie będzie korzystała z usług oferowanych przez pośredników. Jeśli mamy współpracować z pośrednikami, to ta współpraca musi być korzystna dla obu stron. Na kolejnym slajdzie widzicie państwo wykres obrazujący kształtowanie się cen. Z wiadomym względów nie ma tutaj podanych poszczególnych wartości. Proszę zauważyć, że to minimum to był grudzień i początek stycznia 2004 r. Wtedy na zamkniętym posiedzeniu Komisji zastanawialiśmy się wspólnie, co się dzieje, ponieważ każdy producent dopłacał do sprzedawanego cukru prawie 60–70 groszy do kilograma. Od stycznia obserwujemy systematyczny wzrost cen cukru w Polsce. W lipcu nastąpiła pewne niewielka korekta. Dla tych z państwa, którzy wczoraj nie byli w cukrowni, pokazujemy, jak cukier w magazynach jest składowany. W przyszłości będą dominować magazyny, w których cukier będzie składowany luzem. W tej chwili wykorzystujemy jeszcze dotychczasowe dostępne formy. Przekażę państwu teraz kilka informacji dotyczących kondycji finansowej Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Jak państwo pamiętacie, w ubiegłym roku odnotowaliśmy duże straty. W tym roku mówimy o zysku. Pewną ciekawostką jest to, że mimo dużych strat w 2003 r. w niektórych cukrowniach musieliśmy zapłacić podatek. Kolejna kwestia dotyczy kredytów. Po inkorporacji Spółka rozpoczęła działalność z kredytami zaciągniętymi na kwotę ponad 200 mln zł. Tak naprawdę nie było na to pokrycia. W ciągu roku spłaciliśmy olbrzymią kwotę, tak że w tej chwili pozostało do pokrycia około 100 mln zł. Te kredyty są objęte działaniami restrukturyzacyjnymi i dzisiaj nic nam ze strony wierzycieli nie grozi. W zeszłym roku martwiliśmy się, z czego zapłacimy plantatorom za dostarczone buraki cukrowe. Mówiliśmy o tym, że Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA nie może otrzymać kredytów. Rzeczywiście tych kredytów na ubiegłą kampanię otrzymaliśmy zdecydowanie za mało. W tym roku jest ich o wiele więcej. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w tym roku zdecydowanie droższy jest surowiec. W tym roku płaci się ponad 220 zł za tonę. Na wykresie widzicie państwo, że sytuacja finansowa Spółki zdecydowanie zaczęła się poprawiać w tym samym momencie, w którym zaczęła rosnąć cena cukru. Chciałbym jednak wyjaśnić, że to by było wielkie uproszczenie, gdyby się okazało, że wynik Spółki poprawił się tylko na skutek wzrostu cen cukru. To jest bardziej skomplikowana sprawa. Oprócz ceny musimy mieć na uwadze kwestię obniżenia kosztów. Często słyszymy, jak konsumenci mówią, że cukrownie dorabiają się na drogim cukrze. Przypominam, że w tym roku dopiero odrobiliśmy straty. Do pewnego miesiąca odrabialiśmy straty, które ponieśliśmy w ubiegłym okresie. Kolejny slajd obrazuje, jaką jeszcze drogę musimy pokonać, aby dorównać innym producentom cukru w Unii Europejskiej. Na wykresie widzicie państwo średni przerób buraków cukrowych. Wiadomo, że koncentracja produkcji oznacza mniejsze koszty na jednostkę. Jak już mówiłem, w cukrowniach w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA średnio przerabia się około 4 tys. ton buraków na dobę. Natomiast w europejskich cukrowniach British Sugar Overseas Ltd. to jest 8 tys. ton, a w cukrowniach Saint Louis Sucre SAS 11,3 tys. ton. A zatem średnia europejska wynosi około 10 tys. ton. Widzicie państwo, jaka produkcja cukru przypada na jednego zatrudnionego.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofKowa">Proponuję, aby patrzeć na ten ostatni wiersz, który pokazuje liczbę pracowników poza kampanią. W Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA na jednego pracownika przypada prawie 200 tys. ton cukru. W Niemczech jest to dużo więcej. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o uprawę buraka cukrowego. W Polsce jest 82 tys. plantatorów przy mniejszym areale uprawy. W Niemczech jest 50 tys. plantatorów. Średnia wielkość uprawy wynosi w Polsce 3,6 ha, natomiast w Niemczech 9 ha. Natomiast w ostatnich latach obserwujemy ciągły proces zwiększania poszczególnych upraw. Sądzę, że w najbliższych latach dojdziemy do 5 ha, co w polskich warunkach będzie bardzo przyzwoitym wynikiem. To samo dotyczy plonu. W tym zakresie także współpracujemy z plantatorami. Kolejna kwestia dotyczy reformy rynku cukru w Unii Europejskiej. Pan minister Andrzej Kowalski przekazał nam informację, na którą chyba wszyscy czekaliśmy. Reforma rynku cukru nie zostanie przyspieszona. To jest dla nas bardzo istotne. Ponadto wprowadzane zmiany będą inne niż te, proponowane w pierwszym projekcie. Niemniej jednak przygotowaliśmy analizę, która pokazuje, jaki wpływ te zmiany miałyby na Krajową Spółkę Cukrową „Polski Cukier” SA. Gdyby reforma rynku cukru weszła w pierwotnym kształcie, to właściwie nie byłoby już naszej Spółki. Chodzi oczywiście o obcięcie limitów produkcyjnych. To się wiąże oczywiście ze zwiększeniem powierzchni plantacji i zmniejszeniem liczby plantatorów. Należałoby też uzyskiwać większe plony z hektara. Jak już wcześniej powiedziałem, nie byłoby żadnych terenowych punktów przeładunkowych buraków cukrowych. Średnia cukrownia w Europie produkuje około 100 tys. ton cukru rocznie. W Polsce jest to zdecydowanie mniej, bo poniżej 30 tys. ton. Gdyby jednak pójść w kierunku zwiększenia produkcji, to potrzeba by nam było zdecydowanie mniej cukrowni niż teraz. Bez względu na to, czy reforma rynku cukru nastąpi wkrótce, czy za jakiś czas, restrukturyzacja Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA jest konieczna. Podzieliliśmy nasze cukrownie na grupy. W „grupie zachodniej” są: Cukrownia „Kluczewo”, Cukrownia „Gryfice” oraz Cukrownia „Szczecin”. Te cukrownie łącznie produkują 65 tys. ton cukru. Tak naprawdę taką ilość cukru może wyprodukować jedna cukrownia o średnim przerobie 5,5 tys. ton buraków na dobę. Wtedy długość kampanii wcale nie wzrośnie. Nadal będzie to mniej niż 85 dni. Tak samo jest w przypadku „grupy północnej” gdzie kampania trwałaby 75 dni przy cukrowni przerabiającej 5 tys. ton buraków na dobę. Mówię o tym dlatego, ponieważ nie wolno popadać w euforię. Przed nami jest jeszcze duża praca do wykonania. Jeżeli są jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Znajdujemy się w Cukrowni „Nakło”. W tej chwili przeciętna plantacja buraków cukrowych w tym regionie wynosi ponad 4 ha. Mówię o zapleczu surowcowym, bo to najbardziej interesuje członków Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wydajność też jest tutaj niezła, ponieważ już teraz wynosi ponad 48 ton z ha. Dobrze się zatem stało, że ta cukrownia została uwzględniona w planach rozwoju Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Bez surowca nic się przecież nie uda zrobić. Dziękuję panu prezesowi Krzysztofowi Kowie za przedstawioną informację. To nam dało całościowy obraz sytuacji. Zawsze powtarzam, że konkurencja ma to do siebie, że mimo patriotycznych haseł, rachunek ekonomiczny jest bezwzględny. Na spotkaniach z rolnikami mówiłem, że restrukturyzacja Spółki dotknie najbardziej pracowników cukrowni, natomiast nie dotyczy plantatorów. W tym roku KSC SA wypłaca pieniądze za dostarczone buraki cukrowe w ciągu 14 dni. W tym miejscu chciałbym podziękować rolnikom, że w ubiegłym roku wytrzymali aż do czerwca w oczekiwaniu na pieniądze. Wtedy plantatorzy byli w gorszej sytuacji, ale wytrzymali. Trzeba im za to podziękować. Dziękuję też związkom zawodowym, że nie uczestniczyły w agresywnej kampanii wyrwania pieniędzy i zniszczenia firmy. Usłyszeliśmy tutaj wiele pozytywnych rzeczy, ale jak podkreśla prezes Spółki, przed nami jeszcze sporo pracy. Potrzeba nam będzie wiele spokoju. Ważny będzie rachunek ekonomiczny i konkurencja na Wspólnym Rynku. Na początku roku była bardzo napięta sytuacja. Organizowano protesty. Angażowało się w to wielu polityków z naszego regionu. Myślę, że trzeba bronić ludzi, ale nie wolno ich oszukiwać. Nigdy nie zabierałbym głosu w sprawie teatru czy muzyki, a przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu wypowiadał się w sprawie restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Poseł Jerzy Wenderlich próbował nawet prowadzić protest głodowy. To bardzo źle. Inni działacze postępowali podobnie. To nic nam nie daje. Chodzi o to, aby Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA jako największy koncern spożywczy w Polsce, utrzymała się i nadal funkcjonowała. To jest polski przemysł i polski kapitał. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BenedyktSuchecki">Myślę, że przedstawiony dzisiaj obraz Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA jest znacznie inny niż w roku ubiegłym. Złożyło się na to wiele czynników, ale przede wszystkim stało się to dzięki pracy Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mam pytanie do pana prezesa Krzysztofa Kowy. Powiedział pan, że w tym roku mamy o 26% kwoty A więcej. Jaki to będzie miało wpływ na cenę cukru oraz na konkurencję na Wspólnym Rynku? Była tutaj mowa o restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA w kolejnych latach. Wiadomo, że zarząd Spółki będzie robił wszystko, aby osiągnąć standardy dużych zachodnich koncernów. To jest konieczne, aby się utrzymać na rynku. Myślę, że już nie będziemy mieli okazji ponownie dokapitalizować Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Dlatego te działania restrukturyzacyjne są niezbędne. Wiele firm w tej chwili debiutuje na giełdzie. Czy są plany sprzedaży akcji KSC SA na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechZarzycki">Cukier krzepi. To jest znana reklama przedwojenna, która tylko w części odnosi się do polskiego rynku. W powstaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA pomagali posłowie poprzedniej i tej kadencji Sejmu, między innymi: poseł Gabriel Janowski, Stanisław Kalemba i Wojciech Mojzesowicz. Pomagała cała Komisja, w tym posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ten nasz upór zmaterializował się w ustawie powołującej do życia Krajową Spółkę Cukrową „Polski Cukier” SA. Można sobie wyobrazić, jak dobra byłaby kondycja koncernu, gdyby nie została sprzedana Śląska Spółka Cukrowa SA. Zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli sprzedano akcje tej Spółki za cenę o 60 mln zł mniejszą od ich rzeczywistej wartości. W tym przypadku minister skarbu państwa nie stanął na wysokości zadania i nie ochronił tej Spółki. Skandalicznie została też sprzedana grupa kalisko-konińska. Gdyby nie to, dzisiaj kondycja Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA byłaby zdecydowania lepsza. Myślę, że dzisiaj można już powiedzieć, że polski plantator buraków i polski producent cukru potrafią walczyć z europejską konkurencją. Prezentowana przez pana prezesa Krzysztofa Kowę informacja o przebiegu kampanii cukrowniczej w 2004 r. i zmianach organizacyjnych oraz wynikach ekonomicznych Spółki pozwalają wyrazić ostrożny optymizm. Wprawdzie odsunięto w czasie reformę rynku cukru, ale kiedyś nowe zasady zostaną jednak wprowadzone w życie. Trzeba zrobić wszystko, co możliwe, poprzez działania rządu, polityków, europarlamentarzystów oraz pani komisarz Danuty Hübner, aby to zagrożenie zostało całkowicie wyeliminowane. To jest oczywiste, że nowe zasady regulacji rynku oznaczają olbrzymie zagrożenie dla Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Wystarczy wspomnieć o dopuszczalności transferu kwot produkcji. Wtedy polskiego cukru już by nie było. Z informacji przedstawionej przez pana prezesa Krzysztofa Kowę można wywnioskować, że jeśli chodzi o sytuację finansową firmy, to zaszło wiele korzystnych zmian. Trzeba jednak wiele zrobić, aby uzyskać jeszcze lepsze efekty. Chodzi o zminimalizowanie kosztów jednostkowych. To może decydować o przyszłości Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Rząd a przede wszystkim minister skarbu państwa powinien wspierać ten ostatni już przykład polskiego przemysłu spożywczego. Trzeba dużo dobrej woli o rozeznania w sytuacji, aby pomóc Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA. To się wiąże z możliwością egzystencji plantatorów oraz z walką z bezrobociem. Stąd też uwaga rządu powinna być tutaj szczególna. Chciałbym zapytać pana prezesa Krzysztofa Kowę o najbliższą przyszłości Spółki. Czy są przygotowane jakieś strategie w przypadku zaistnienia najgorszej sytuacji? Takie sytuacje mogą mieć przecież miejsce. Pan minister Andrzej Kowalski powiedział, że reforma rynku cukru została odsunięta w czasie, ale to nie oznacza, że ona nie będzie wprowadzona. To zagrożenie nadal występuje. Życzę zarządowi, aby tak prowadził Spółkę, żeby to zadowolenie, które tutaj widzimy, pojawiło się także wśród pracowników cukrowni i plantatorów buraków cukrowych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WojciechZarzycki">Dobrze by było, gdyby za chwilę zabrał głos plantator, który opowiedziałby nam o własnych odczuciach oraz o tym, co się zdarzyło od poprzedniego roku. W ten sposób będziemy mogli znaleźć wspólny język i sformułować prawidłową ocenę państwa dokonań. Wszystkim państwu życzę z okazji zbliżających się świąt oraz Nowego Roku, aby ta pomyślność zaistniała także w przemyśle cukrowniczym. Wszystkiego dobrego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKalemba">Uczestniczę w tych trudnych przekształceniach przemysłu cukrowniczego od 1991 r. Ta problematyka leży w polu moich szczególnych zainteresowań. Cieszę się, że dzisiaj w cukrowni wchodzącej w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA odbywa się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jestem za to wdzięczny przewodniczącemu, prezydium Komisji oraz posłom, ale także prezesowi Krzysztofowi Kowie. Warto się spotykać nie tylko wtedy, gdy pojawiają się jakieś kłopoty, ale także wtedy, gdy można spokojnie porozmawiać o przyszłości. Nie pamiętam posiedzenia Komisji, na którym tak spokojnie moglibyśmy rozmawiać na ten temat. Jeszcze nie było też sytuacji, aby pracownicy cukrowni i plantatorzy z takim spokojem mogli obserwować, co się dzieje na rynku cukru. Nie wiem, na jakim etapie jest restrukturyzacja Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA, ale samozadowolenia być nie może. Być może to nawet jeszcze nie jest połowa drogi, którą wspólnie musimy przebyć. Myślę, że to jest wielkie osiągnięcie, że ta Spółka w ogóle powstała. Nie tak dawno, kiedy padało hasło „Polski Cukier”, ośmieszano ludzi, którzy włączali się w proces tworzenia koncernu. Wydawało się, że to nie ma szans powodzenia. Dlatego to jest nasz wielki sukces. Z udziałem plantatorów, pracowników i polskiego kapitału poprzez pracę i dobre zarządzanie można coś polskiego zorganizować. Dzisiaj jesteśmy w jednej ze 100 największych firm w Polsce i w największej, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko sektor przetwórczy. Uważam, że to może być powód do satysfakcji. Bez zdecydowanego działania Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to wszystko byłoby niemożliwe. Do samego końca wahano się, jak głosować w Sejmie. Gdyby to głosowanie nie zostało przeprowadzone przed wyborami parlamentarnymi, to ustawa zapewne nie uzyskałaby wystarczającego poparcia. Niezwykle istotne jest to, aby zarząd oraz ludzie, którzy uczestniczą w handlu i marketingu Spółki, bezwzględnie byli oddani tej firmie, w której pracują. Na początku były problemy. Po interwencji Komisji doszło do zmian w składzie zarządu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Okazało się bowiem, że nie wszyscy członkowie zarządu działają na rzecz Spółki. Zwracam się do pana prezesa Krzysztofa Kowy. Jeśli ktoś chce pracować na rzecz innej firmy, to nie może jednocześnie zajmować stanowiska w KSC SA. Nie wolno tolerować nieuczciwości w firmie. Dziękuję, że wiele takich spraw udało się rozwiązać. Uważam jednak, że to jest ciągły proces. Losy Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA decydowały się w grudniu 2003 i styczniu 2004 r. To był ostatni moment przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, a więc także przed podwyżką cen cukru. Już wtedy było wiadomo, że cena surowca wzrośnie. Niektórzy działali w taki sposób, aby przeszkodzić w konsolidacji KSC SA i przejąć chociaż część cukrowni. Dlaczego tak powoli przebiega proces przejmowania tych cukrowni, w których Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA posiada większościowy pakiet udziałów lub akcji? Ten proces już dawno powinien być zakończony. Myślę tutaj o „grupie zachodniej” o Cukrowni „Gryfice” SA, Cukrowni „Szczecin” SA i Cukrowni „Kluczewo” SA. Dlaczego nie nastąpiło jeszcze pełne połączenie tych zakładów z Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA? Czy dalej toczy się gra, żeby te podmioty usamodzielnić i żeby się to połączenie nie powiodło? Pamiętam, że na posiedzeniu Komisji pan minister Marek Woźniakowski obiecywał, że ten proces niebawem zostanie zakończony. Co się dzieje? Kto w tym przeszkadza? Czy decyzji nie może podjąć Rada Ministrów, czy Ministerstwo Skarbu Państwa? Proces inkorporacji dawno powinien się zakończyć.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKalemba">Jak już powiedział poseł Wojciech Mojzesowicz, my wierzyliśmy w Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA. Jeszcze rok temu, w maju, uczestniczyłem w licznych spotkaniach na terenie Wielkopolski, na których rolnicy skarżyli się, że inne cukrownie wypłaciły już plantatorom pieniądze za dostarczone buraki cukrowe. Wtedy zapewniałem te osoby, że do końca czerwca na pewno otrzymają te środki. Tak się stało i to jest bardzo istotne, ponieważ to jest kwestia wiarygodności. W tej chwili cukrownie wchodzące w skład KSC SA zachowują termin 14 dni. Uważam, że to jest zasadniczy postęp. Wiarygodności tej firmy rośnie. Mimo wszystko będziemy analizowali problem akcji Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Minister skarbu państwa unika tej tematyki w swoich wypowiedziach. Myślę tutaj o wycenie wartości akcji tej Spółki. Byłem przewodniczącym podkomisji, która zajmowała się tym problemem i miałem dostęp do różnych dokumentów. Jeszcze raz podkreślam, że gdyby była dobra wola, te cukrownie wchodziłyby dzisiaj w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Były takie możliwości, ale czegoś zabrakło. Sprzeczność interesów. Proszę zauważyć, że w trakcie jednego roku kampanii, wynik finansowy brutto poprawił się o 200 mln zł, a netto o 130 mln zł. Gdyby zatem te cukrownie weszły w skład koncernu KSC SA, to byłoby więcej środków i więcej dochodów z podatków. Zgadzam się z opinią, że poprawa sytuacji w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA nie nastąpiła tylko z powodu wzrostu cen. Jednak jak firmy mogły przynosić dochody, jeśli sprzedawało się cukier poniżej kosztów produkcji? To też był element działań konkurencji. Na rynku potrzeba mniej pośredników, aby nie dochodziło do nadużyć. Wtedy powiedzie się polityka cenowa koncernu. Zwracam się do przedstawicieli związków plantatorów. Wydaje mi się, że najtrudniej jest zawsze podjąć decyzję o wygaszaniu produkcji w konkretnej cukrowni. Jednak apeluję do państwa, abyście uczestniczyli w wypracowaniu programu restrukturyzacji. Jeśli dzisiaj powiemy, że wszystko obronimy, to miniemy się z prawdą. W świetle sytuacji na europejskim rynku cukru, nie można zagwarantować utrzymania produkcji w każdej cukrowni. Jak będziemy się starali obronić wszystkie cukrownie, to efekt będzie taki, jak w Stoczni Gdańskiej. Dlatego jeszcze raz apeluję do państwa, aby do tego podejść bardzo rozsądnie. Plantator powinien móc sprzedać buraki cukrowe. Nie ma znaczenia której cukrowni. Tu potrzebny jest kompromis. Nie uda się obronić wszystkich cukrowni. Wtedy przegramy na Wspólnym Rynku, bo polski cukier będzie zbyt drogi. Mało się o tym mówi, ale jednym z pozytywnych aspektów utworzenia Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA jest to, że plantatorzy otrzymają bezpłatne akcje. W innej sytuacji takiej możliwości by nie było. W ten sposób ponad 80 tys. plantatorów i około 9 tys. pracowników cukrowni otrzyma akcje KSC SA. Ten proces już się rozpoczął. Problem polega na tym, że rozporządzenie dotyczące sprzedaży akcji ciągle jest w fazie projektu. W ustawie zapisaliśmy, że wszystkie akcje Spółki będą w obiegu zamkniętym pracownicy-plantatorzy. Planowaliśmy, że rolnicy i pracownicy będą w coraz większym stopniu stawali się właścicielami KSC SA. Czy Ministerstwo Skarbu Państwa przewiduje udostępnienie jakiegoś pakietu akcji inwestorom zewnętrznym? Proszę o klarowną odpowiedź na to pytanie. Mówiło się o tym, że nie ma polskiego kapitału. Wystarczy przeanalizować prywatyzację PKO BP. Okazuje się, że ten kapitał jest. Uważam, że przy mądrym zaplanowaniu tego procesu, rolnicy są w stanie wykupić akcje w ciągu dziesięciu lub piętnastu lat. Dlatego bardzo proszę o klarowną odpowiedź na moje pytanie. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie wspierała Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA. Jeśli zarząd będzie miał jakieś problemy, proszę nam je sygnalizować. Będziemy państwa wspierali, aby to była polska firma, aby w przyszłości jej właścicielami stali się plantatorzy i pracownicy, żeby część przemysłu przetwórczego pozostała w polskich rękach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#OlgierdPoniźnik">Wczoraj wizytowaliśmy cukrownię w Kruszwicy. Widzieliśmy tam dobre zaplecze socjalne. Czy inne cukrownie wchodzące w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA oferują swoim pracownikom podobne warunki, czy też oglądaliśmy cukrownię wzorcową? Druga kwestia wiąże się ze średnim wynagrodzeniem w Spółce. Jaka jest średnia płaca pracowników stałych i pracowników sezonowych? Czy pracownicy otrzymują na przykład deputat cukrowy? Wreszcie chciałbym zapytać o współpracę Spółki z samorządami wojewódzkimi i lokalnymi. Czy obejmujecie państwo patronat nad jakimiś wydarzeniami kulturalnymi lub sportowymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CzesławMarzec">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii inkorporacji cukrowni zachodniopomorskich. Ten proces trwa bardzo długo. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Walne Zgromadzenia wyraziły zgodę na przyłączenie tych cukrowni do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Wiemy jednak, że plantatorzy Cukrowi „Gryfice” skierowali sprawę do sądu. Co prawda sąd oddalił ten wniosek, ale złożono apelację. Czy to nie wpłynie na czas przyłączenia tych cukrowni?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekSawicki">Chciałbym nawiązać do planów restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Uważam, że oprócz wskaźników dziennego przerobu buraków cukrowych, kosztów itd., czasami warto też wziąć pod uwagę koszty jednostkowe produkcji cukru. Czy rzeczywiście model cukrowni francuskich i niemieckich z przerobem dobowym powyżej 10 tys. ton na dobę, jest modelem, który w Polsce może być egzekwowany. To się przecież wiąże także z obszarami plantacyjnymi. To są w tej chwili bardzo obszerne tereny, co ma związek z możliwością dowozu buraków cukrowych. Potem pewien problem będą miały na przykład samorządy terytorialne. Po likwidacji cukrowni w Sokołowie Podlaskim na drogi wyjechały trzydziestotonowe ciężarówki z burakami. Lokalne drogi nie są przystosowane do takich obciążeń. Z tym się wiążą określone koszty dla samorządów. Wprawdzie to nie są koszty Spółki, ale trzeba o tym pamiętać. Rozumiem, że tam gdzie cukrownie są od siebie oddalone o 1- czy 20 kilometrów, to dążenie do koncentracji produkcji jest zasadne. Jeśli jednak trzeba dowozić buraki na 100 i więcej kilometrów, to nie wiem, czy niezasadne byłoby zrezygnowanie z obszarów plantacyjnych. Oczywiście nie powiedziałbym rolnikom, żeby nie uprawiali buraków, bo za daleko trzeba ten surowiec wozić, ale pewien problem pozostaje. Myślę, że restrukturyzacja Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA musi przebiegać w rozsądnych granicach. Wydaje mi się, że nie tylko rachunek ekonomiczny decydował o tym, które cukrownie zostaną zlikwidowane, a które pozostaną. Dobrze by było, aby na następnych etapach restrukturyzacji brać pod uwagę tylko argumenty ekonomiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSzukała">Zapoznaliśmy się z informacją rządu w sprawie realizacji ustawy o regulacji rynku cukru oraz funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Z tej informacji wynika, że limity produkcji cukru w Polsce będą ograniczane. Wydaje się, że w sposób nieunikniony koncern będzie musiał ograniczać produkcję. Część gorszych cukrowni trzeba będzie zamknąć. Czy w tej chwili Spółka przeznacza środki na modernizację cukrowni, które osiągają gorsze wyniki produkcyjne? Chodzi o to, aby nie było tak, że będzie się inwestować w dobre cukrownie i ta przepaść między poszczególnymi zakładami będzie się pogłębiać. Niezwykle ważne jest utrzymanie infrastruktury działających cukrowni, ponieważ wiążą się z tym miejsca pracy. Materiały przedstawione przez pana prezesa Krzysztofa Kowę wskazują, że polskie cukrownie zatrudniają stosunkowo dużo pracowników, w porównaniu na przykład do cukrowni niemieckich. Mimo wszystko wydaje mi się, że nie należy się spieszyć ze zmianą tej sytuacji. Przy obecnym poziomie bezrobocia trzeba się poważnie zastanowić nad realizacją planów redukcji zatrudnienia. Region wokół każdej cukrowni potrzebuje tej infrastruktury i tych miejsc pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że kwestie restrukturyzacji należą do zarządu Spółki a nie do Komisji. Oczywiście będziemy się interesowali drugim etapem restrukturyzacji i zapewne zwołamy posiedzenie w tej sprawie. Jednak chciałbym podkreślić, że ta dyskusja musi przebiegać w atmosferze wolnej od prezentowania lokalnych interesów na użytek mediów. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że restrukturyzacja jest konieczna, ale aspekt ludzki też jest ważny. To także musimy brać pod uwagę. Nasze zadanie polega na udzielaniu pomocy zarządowi, a nie na destabilizowaniu sytuacji wewnątrz Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Natomiast rzucanie pewnych haseł wywołuje duże zaniepokojenie. Poseł Stanisław Kalemba mówił o naszym osobistym zaangażowaniu w proces ratowania Spółki. Nie ukrywam, że dzwoniłem do prezesa Krzysztofa Kowy i uprzedzałem, że jeśli ten projekt nam się nie powiedzie, to jesteśmy skończeni. Powtarzaliśmy plantatorom, że to się musi udać, chociaż wtedy do końca patrzyliśmy na to, co się dzieje na rynku cukru. Gdy cena tego surowca zaczęła rosnąć, dostrzegliśmy szansę na wyjście z trudnej sytuacji. W styczniu nakłoniliśmy Ministerstwo Skarbu Państwa do pewnych działań. Teraz będzie kolejny problem na styku Ministerstwo Skarbu Państwa - grunty rolne. Pomysły resortu skarbu idą w takim kierunku, że wprawiły część członków Komisji w zdumienie. Nie musimy niepokoić opinii publicznej, ponieważ jesteśmy od rozwiązywania tych problemów. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechMojzesowicz">Przedstawiciel plantatorów buraków cukrowych Juliusz Młodecki : Jestem plantatorem dostarczającym buraki do Cukrowni „Nakło”. Przez kilka lat z ramienia plantatorów byłem członkiem rady nadzorczej tego zakładu oraz w Poznańsko-Pomorskiej Spółce Cukrowej SA. Nie są mi zatem obce zagadnienia związane z funkcjonowaniem cukrowni oraz plantatorów. Prosiliście państwo o opinie plantatorów na temat tegorocznej kampanii cukrowniczej oraz stosunków plantatorzy-cukrownia. W Cukrowni „Nakło” od kilku lat wdrażany jest system współpracy z plantatorami, który w tym roku zaczęła wprowadzać Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA. Myślę tutaj na przykład o bezpośrednim odbiorze buraków z pola. W Nakle ten sposób dostarczania surowca jest już wdrażany od kilku lat. W ubiegłym roku ponad 90% buraków dostarczono do cukrowni bezpośrednio z pola. Oczywiście jeśli plantator sam chciał przywozić swoje buraki, to miał taką możliwość. Jednak większość plantatorów zdecydowała się na odbiór surowca w systemie zorganizowanym, ze wstępnym doczyszczaniem buraków na polu. Potem buraki ciężarówkami o dużym tonażu były dostarczane do cukrowni według wcześniej przyjętego harmonogramu. Ten system rzeczywiście działa. W pierwszym okresie był lekki opór plantatorów wynikający z tradycji lub przyzwyczajenia. W tej chwili, kiedy rozmawiam z sąsiadami i oni są zadowoleni. Oczywiście zdarza się, że mieli przyjechać po buraki w poniedziałek, a przyjechali w środę. Powody do narzekania można zawsze znaleźć. Jednak ten system działa. Proszę zobaczyć, że na placu w cukrowni nie ma kolejki. Kiedyś podczas kampanii przez pół miasta ciągnęła się kolejka ciężarówek wyładowanych burakami. Mieszkańcy Nakła bardzo na to narzekali. Teraz stoi kilka samochodów, które są szybko rozładowywane. W tym zakresie mamy pozytywne odczucia. Była tutaj mowa o restrukturyzacji. Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego restrukturyzacja zaczęła się od plantacji. Kilka lat temu średnia plantacja dla tej cukrowni była wielkości nieco ponad 1 ha. Dzisiaj to są ponad 4 ha. Liczba plantatorów zmalała z 4 tys. do 1 tys. Pan prezes Krzysztof Kowa mówił o wydatku cukru z hektara. To zależy od wielu czynników między innymi polaryzacji i kultury uprawy. Na tym terenie ta kultura uprawy jest bardzo wysoka i pozostali dobrzy plantatorzy oraz rolnicy, którzy potrafią to robić. Nie mamy kompleksów w stosunku do rolników z Niemiec lub Danii. Po uwzględnieniu różnic klimatycznych, w poziomie prowadzenia plantacji nie musimy się niczego wstydzić. To jest poziom europejski. Po prostu potrafimy uprawiać buraki cukrowe. Bardzo pozytywnym elementem tej kampanii jest to, że rolnicy otrzymują na konta pieniądze za buraki w ciągu dwóch tygodni. Nie pamiętam wcześniej takiej sytuacji. Po dziesięciu dniach podpisuje się kwity, a po dwóch tygodniach pieniądze są już na koncie. W ten sposób plantator uzyskuje prawie 100% należności. To jest niezmiernie pozytywny aspekt tej sytuacji. Rzadko mam okazję uczestniczyć w obradach Komisji, dlatego chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na dwie rzeczy ważne dla plantatorów. Pierwsza kwestia dotyczy prywatyzacji. Cały przemysł z otoczenia rolnictwa został w Polsce sprywatyzowany bez udziału rolników. Nie mamy udziałów w elewatorach, zakładach mięsnych i innych firmach przetwórczych. W innych krajach Europy rolnicy mają na przykład udziały w magazynach zbożowych i mogą sprzedawać surowiec bezpośrednio na giełdzie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechMojzesowicz">My takich możliwości nie mamy. Być może część rolników posiada własne magazyny, ale to są zbyt małe obiekty, żeby zgromadzić na tyle duże partie towaru, aby przejąć tę drugą marżę. Teraz mamy szansę uczestniczyć w prywatyzacji tej części przemysłu cukrowniczego, który obejmuje Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA. Trzeba zrobić wszystko, aby prywatyzacja z udziałem pracowników cukrowni i plantatorów została zrealizowana. Tu nie chodzi o to, że chcemy rządzić. Chcemy mieć gwarancję współpracy z podmiotem o silnej strukturze kapitałowej. Chcemy mieć pewność, że nadal będziemy mogli prowadzić tę obecnie najbardziej dochodową produkcję rolną. Myślę tutaj o wielkotowarowej produkcji roślinnej. To nie jest tylko polski ewenement. W całej Europie to jest najbardziej dochodowa uprawa. Chcemy mieć gwarancję, że poprzez swój udział własnościowy, zyskamy co najmniej kilkuletnią perspektywę produkcji. Jeszcze raz powtarzam, że nie chcemy rządzić. Pragniemy wziąć udział w prywatyzacji na zasadach rynkowych. Chcemy zapłacić za te akcje. Otrzymaliśmy 15% akcji, zgodnie z przepisami ustawy, ale za resztę jesteśmy skłonni zapłacić. Plantatorzy deklarowali, że są gotowi uczestniczyć w tej prywatyzacji, wykładając konkretne pieniądze. Moim zdaniem są dwie drogi dalszego postępowania. Skarb Państwa może sprzedać akcje, które są w jego posiadaniu, ale proszę zwrócić uwagę, że Spółka nic z tego nie będzie miała, a przecież potrzebuje dokapitalizowania. Mówi się o przeznaczeniu na ten cel resztówek akcji, ale tak naprawdę nie wiadomo, jak to będzie. Zawsze są inne potrzeby. Równie dobrze można by przeprowadzić drugą emisję akcji, które my wykupimy. Wtedy to będzie silniejszy organizm gospodarczy z nieco inną pozycją w negocjacjach z bankami. Przecież Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA nie działa w próżni. To jest dosyć agresywny rynek. Inne koncerny też czekają na nasze potknięcie. Wtedy się ujawnią ich powiązania z bankami itd. Te formy znajdą się wtedy w dużo korzystniejszej sytuacji. A zatem jesteśmy gotowi uczestniczyć w prywatyzacji. Chcemy dokupić dodatkowe pakiety akcji. Nie chcemy nic za darmo. Najlepiej przeprowadzić to tak, żeby na tej prywatyzacji skorzystała też Spółka. Ścieżki są już przetarte. W ciągu 4, 5 lub 6 lat możemy mieć na przykład odpis dostarczonych buraków, a pieniądze przeznaczać na wykupienie akcji. Od pewnego czasu mówi się o reformie rynku cukru w Europie. Prawdopodobnie to jest nieuniknione. Chodzi o negocjacje w ramach WTO i cukru z trzciny cukrowej. Moim zdaniem musimy dopilnować tego, aby Polska uzyskała korzystną strukturę kwot A i B w produkcji cukru. W tej chwili na tle innych państw europejskich, ta struktura nie jest korzystna. My mamy około 6% kwoty B. Niemcy i Francuzi mają 25–30% kwoty B. Jeśli nie zabezpieczymy własnych interesów, to może się okazać, że przy okazji reformy stracimy część kwoty A, która jest dla nas najbardziej opłacalna, a pozostałe kraje zredukują sobie kwotę B. Uważam, że tę kwestię należy mieć na uwadze. Nie może być tak, że Polska zgodzi się na proporcjonalną redukcję kwot produkcji cukru, ale tak naprawdę my stracimy na tej reformie najbardziej, ponieważ u nas zostanie zredukowana kwota A.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ReginaOstrowska">Działania Komisji pod przewodnictwem posła Wojciecha Mojzesowicza dały znakomity efekt w postaci Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Chciałabym jednak skierować moją wypowiedź do pana prezesa Krzysztofa Kowy. Pan prezes poinformował nas, że Spółka będzie dążyć do zmniejszenia punktów ilości odbioru buraków i koncentracji produkcji. Jako przykład daje nam się producentów niemieckich. Proszę zwrócić uwagę na to, że w Polsce jest zupełnie inna struktura agrarna. Przeciętne polskie gospodarstwo liczy sobie około 18 ha. Jeżeli przyjmiemy, że docelowo rolnicy będą uprawiali buraki na 10 ha, to co będzie z płodozmianem, co będzie z małymi i średnimi gospodarstwami. Moim zdaniem nie możemy pozbawiać tych rolników możliwości uprawy buraka cukrowego. Jest tak tym bardziej, że to jest jedyny rodzaj uprawy, który przynosi jakiś zysk.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PiotrCentała">Chciałbym państwu bardzo podziękować za przyjazd do Nakła. To jest dla nas wielkie wydarzenie. Spokojny przebieg dyskusji rzeczywiście dowodzi, że podjęte działania w celu powołania i poprawy sytuacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA przynoszą efekt. Nakło bardzo z tego korzysta. Mówimy o rozwoju miasta oraz o losie pracowników i ich rodzin. To jest wielka sprawa. Chciałbym bardzo podziękować przewodniczącemu Komisji, przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz zarządowi Spółki za te działania, które do tej pory były podejmowane na rzecz powołania i rozwoju Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Samorząd lokalny z efektów państwa pracy bardzo konkretnie korzysta. W procesie rozwoju Spółki na pewno zaistnieje potrzeba dokapitalizowania. W tym momencie wiele podmiotów zwraca się o pomoc do samorządów. Samorządom przybywa zadań, których wykonanie jest bezpośrednio finansowane z budżetu centralnego. Trudno sobie wyobrazić, aby samorząd terytorialny bezpośrednio uczestniczył w procesie rozwoju Spółki. To jest zadanie rządu. Jeśli dzisiaj obserwujemy pierwsze pozytywne efekty restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA, to myślę, że jest to wystarczający argument, aby rząd wspierał ten proces.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrHemmerling">Chciałbym podziękować panu przewodniczącemu Wojciechowi Mojzesowiczowi za to, że w naszym regionie zostało zorganizowane wyjazdowe posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Świadczy to o pozytywnym odbiorze naszych wspólnych działań w ramach wspomagania Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Państwa wspólne działania są przejawem wielkiej mądrości. Członkowie Komisji oraz kierownictwo Spółki wykazali się wielką mądrością, kładąc nacisk na rozwój tego sektora właśnie w taki sposób. To ma dla nas wielkie znaczenie. Jak już powiedział poseł Marek Sawicki, niezależnie od aspektów ekonomicznych tych działań, niezwykle ważne jest uwzględnienie czynnika ludzkiego. Ta kwestia ma bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie samorządu terytorialnego. Cieszę się, że w dzisiejszej dyskusji pojawił się również ten wątek. Na terenie naszego powiatu panuje bardzo duże bezrobocie sięgające prawie 40%. Z tym problemem sami sobie nie poradzimy. Jednak wspólne działania i wspólna mądrość Komisji, kierownictwa Spółki i władz lokalnych mogą przynieść dobry efekt. Bardzo dziękuję za przyjazd do naszego powiatu. Chciałbym, abyście państwo pozytywnie ocenili działania podejmowane na terenie tej cukrowni. Na tym nam bardzo zależy. Chcemy, aby rozwój tej cukrowni był zapewniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#FelicjanPikulik">Na tle tego, co się dzieje w tutejszej cukrowni, chciałbym powiedzieć, że moim zdaniem współpraca z plantatorami zmierza w bardzo dobry kierunku. Odbywa się stopniowa restrukturyzacja. Nie jest to gwałtowny proces, który mógłby wywołać konflikty. Mam nadzieję, że w pozostałych cukrowniach będzie podobnie. Jednak restrukturyzacja wiąże się przede wszystkim z kosztami produkcji. Prędzej czy później zarząd Spółki będzie musiał się zająć obniżaniem kosztów. Oczywiście bardzo istotny jest również czynnik ludzki, ale w obecnych warunkach najważniejsze są warunki ekonomiczne. Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA będzie musiała konkurować na polskim rynku, z tymi koncernami, które już tutaj działają. A przecież są jeszcze producenci cukru w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Aby Spółka mogła egzystować, to potrzebne są pieniądze. Reprezentuję Stadninę Koni, ale uprawiamy tam ponad 120 ha. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy już zapóźnieni, jeśli chodzi i technologię uprawy buraka cukrowego. Jesteśmy na bardzo wysokim poziomie. Wystarczy przypomnieć jeden ze wskaźników, które zostały przedstawione podczas prezentacji. Myślę tutaj o wydajności uprawy, czy o uzyskiwanych burakach z jednego hektara. Pod tym względem jesteśmy już bardzo blisko czołówki europejskiej. Natomiast na pewno sporo trzeba jeszcze zrobić w zakresie przetwórstwa tych buraków. Chciałbym, aby ta restrukturyzacja została przeprowadzona „po ludzku”. Jednak trzeba pamiętać o tym, że czynniki ekonomiczne oznaczają, że nie zawsze można coś zrobić „po ludzku”. Taka jest rzeczywistość. Wiadomo, że Cukrownia „Nakło” należy do średnich zakładów i mam nadzieję, że ona pozostanie po restrukturyzacji. Chciałbym zaprosić państwa do odwiedzenia Stadniny Koni w Dobrzyniewie. Nie zajmujemy się tylko hodowlą koni. To jest spółka strategiczna. Chciałbym państwu pokazać nowy, dopiero co wybudowany obiekt służący do hodowli bydła. Uważam, że jest to jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie. To jest kolejny dowód na to, że polskie rolnictwo jest na bardzo wysokim poziomie i że nie mamy się czego wstydzić. Możemy konkurować z najlepszymi producentami w Europie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję za zaproszenie, ale Komisja ma już szczegółowo zaplanowany plan pobytu. Jak już powiedziałem, zajmujemy się również spółkami strategicznymi. Mówiłem też o tym, że pomysły Ministerstwa Skarbu Państwa w tym zakresie wprawiły członków Komisji w przerażenie. Znowu będziemy musieli tłumaczyć ministrowi skarbu państwa, że tak nie wolno. Rozumiem, że nie wszyscy na rolnictwie się znają. Będziemy się starali przekonać rząd, aby odstąpił od realizacji tych planów. Byliśmy w Osięcinach. Następnym razem odwiedzimy Stadninę Koni w Dobrzyniewie. Jeśli chodzi o Cukrownię „Nakło”, to tworzymy pewną historię. Ekonomia jest ważna, ale czynnik ludzki i historia też są istotne. Nie wyobrażam sobie, żeby nasza wizyta nie miała żadnego znaczenia. Zarząd Spółki ma pewną koncepcję, którą my wspieramy i dlatego między innymi jesteśmy w Nakle. Tu są dobrzy plantatorzy i dużo dobrego surowca. Na pewno nie prowadzilibyśmy tej dyskusji w cukrowni bez przyszłości. To nie miałoby żadnego sensu. Chciałbym powiedzieć, że informacja przedstawiona przez pana ministra Andrzeja Kowalskiego świadczy o tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi interesuje się losem Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Mamy większe problemy z uzyskaniem takiego samego zainteresowania ze strony ministra skarbu państwa. Będziemy się starali to uzyskać w Sejmie. Zamykam dyskusję. Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejKowalski">Właściwie nie zadano żadnego pytania przedstawicielowi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W związku z tym proponuję, aby udzielić głosu przedstawicielce Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaJerzak">Chciałabym przeprosić za nieobecność pana ministra Tadeusza Soroki, ale jest naprawdę chory. To już trwa dwa tygodnie. Tylko z tego powodu pan minister nie uczestniczy w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Mam nadzieję, że pan minister do przyszłego poniedziałku wyzdrowieje. Chciałabym państwa poinformować, że Rada Ministrów przyjęła już rozporządzenie w sprawie trybu i warunków zbywania akcji na rzecz pracowników i plantatorów. To jest nowe rozporządzenie, ponieważ zostało przyjęte 30 listopada 2004 r. Zgodnie z przepisami ustawy akcje mogą być zbywane tylko na rzecz pracowników cukrowni i plantatorów uprawnionych. Pozostaje pytanie, kto jest uprawniony. Jest to osoba zatrudniona lub plantator, który dostarcza do cukrowni buraki. A zatem nie ma mowy o wprowadzeniu Spółki na giełdę papierów wartościowych i pozyskania w ten sposób kapitału. Poseł Stanisław Kalemba zarzucił nam opieszałość w przyłączaniu do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA cukrowni z województwa zachodniopomorskiego. Ten zarzut jest niesprawiedliwy. Przypominam, że na początku procesu inkorporacji przyjęto pewien harmonogram działań. Założyliśmy tam, że dokapitalizujemy Spółkę resztówkami akcji. Do tego zresztą zobowiązywała nas ustawa. Musimy to jednak robić etapami. Dla sprawnego połączenia muszą być sporządzone właściwe wyceny i określone parytety wymiany. Nie możemy przyspieszyć pewnych rzeczy. Musimy zamykać jeden proces, aby rozpocząć następny. Pierwszy etap polegał na wniesieniu do Spółki wszystkich resztówek akcji. Drugi etap wiązał się z realizacją „małego połączenia”. Jeśli dobre pamiętam, na poprzednim posiedzeniu Komisji informowaliśmy, że ten proces powinien się zakończyć w grudniu 2004 r. W związku z tym wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. Pod koniec listopada odbyły się Walne Zgromadzenia. Teraz jeszcze trzeba przeprowadzić skuteczną rejestrację.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym tylko uściślić, że do bezpłatnych akcji mają prawo także byli plantatorzy buraków cukrowych. Myślę, że nie jest dobre zawężenie kręgu osób, którym można sprzedawać akcje. Spółka będzie potrzebowała kapitału. Dlaczego inni rolnicy prowadzący gospodarstwa i będący udziałowcami, nie mogą kupować akcji i wzmacniać Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA? To nie jest dobre rozwiązanie. To przecież nie jest obcy kapitał. Chodzi o rolników, którzy byli kiedyś plantatorami. Myślę, że to nie jest dobry pomysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ElżbietaJerzak">To nie jest kwestia rozporządzenia. Takie ograniczenia zapisano w ustawie dotyczącej Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#ElżbietaJerzak">Przedstawiciel plantatorów buraków cukrowych Juliusz Młodecki : Użyto tutaj sformułowania „uprawnionych plantatorów”. Wiemy, że jest grupa rolników, którzy mają prawo do bezpłatnego objęcia 15% akcji. Jednak dzisiaj wielu z nich nie prowadzi już plantacji. Czy upoważnieni, to są obecni plantatorzy, czy rolnicy, którzy mają prawo do objęcia tych 15% akcji?</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#ElżbietaJerzak">Zaznaczam, że mówię teraz o kupowaniu akcji od Skarbu Państwa. Takie uprawnienia ma plantator, który teraz jest związany z Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofKowa">Starałem się notować wszystkie pytania i spróbuję na nie odpowiedzieć. Poseł Benedykt Suchecki pytał o wzrost limitów. Jeśli chodzi o kwoty A i B, to one są stałe. Zmienia się natomiast ilość cukru wyprodukowanego w ciągu roku w związku z kwotą C. Oczywiście cukier wyprodukowany w ramach tej kwoty musimy sprzedać poza teren Unii Europejskiej. Przewidujemy, że uda się sprzedać około 140 tys. ton. Chciałbym państwa zapewnić, że Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA aktywnie uczestniczy we wszystkich przetargach organizowanych przez Unię Europejską na sprzedaż cukru z dopłatami. Na początku wydawało się to bardzo trudne i swoje usługi proponowali nam wyspecjalizowani pośrednicy. Teraz jednak zajmują się tym nasi pracownicy i okazuje się, że nie sprawia im to wielkiej trudności. Jedynym problemem jest to, aby uzyskać na czas wszystkie dokumenty, które pozwolą Agencji Rynku Rolnego zrealizować dopłatę. Cukier wyprodukowany w ramach kwoty C nie ma dużego wpływu na rynek światowy. To jest niewielka część światowej produkcji. Jeśli chodzi o rynek krajowy, to mamy zasadniczą różnicę w stosunku do tego, co było w ubiegłym roku. Wtedy obowiązywała cena interwencyjna, ale nie interweniowano, ponieważ w budżecie państwa nie było na to pieniędzy. Dzisiaj obowiązuje cena interwencyjna w wysokości 632 euro za tonę. Zgodnie z przepisami prawa, jeśli cena rynkowa spadnie poniżej tej wartości, każdy z producentów może wystąpić do agencji płatniczej z wnioskiem o wykupienie cukru. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie. W państwach Europy Zachodniej cukier jest sprzedawany zdecydowanie powyżej ceny interwencyjnej. Dlatego należy przypuszczać, że w Polsce także nie będzie potrzeby rozpoczynania skupu interwencyjnego. Niemniej jednak nasz rynek zachowuje się trochę inaczej niż rynek europejski. W Polsce ceny są niższe niż na Zachodzie. W ten sposób niedługo będzie się opłacać sprzedawać nasz cukier w Niemczech czy innych krajach Europy. W dyskusji była mowa o dokapitalizowaniu Spółki. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA dzieje się coraz lepiej, to właściciel jest bardziej powściągliwy w podejmowaniu decyzji o podniesieniu kapitału. Nie oczekuję, że jakieś pieniądze zostaną wydane bez potrzeby. Jednak przypominam, co powiedział pan minister Tadeusz Soroka na jednym z posiedzeń Komisji. Pan minister stwierdził, że w przyszłym roku zostanie sporządzona analiza i dopiero wtedy minister skarbu państwa podejmie decyzje o dokapitalizowaniu Spółki. Uważam, że dokapitalizowanie nie jest potrzebne tylko wtedy, gdy źle się dzieje i trzeba regulować zaległe zobowiązania. Warto rozważyć dokapitalizowanie z przyczyn biznesowych. Dzięki dodatkowym środkom Spółka będzie się lepiej rozwijała, zostaną zrealizowane niezbędne inwestycje, które potem przyniosą zwrot kapitału. W dyskusji pojawiał się wątek ostrożnego optymizmu. Zgadzam się z tą opinią. Zresztą od tego rozpocząłem moje wystąpienie. Jeszcze kilka miesięcy temu zastanawialiśmy się, jak związać koniec z końcem. Zdajemy sobie sprawę ze wszystkich zagrożeń i przygotowujemy się na wypadek, gdyby coś się stało. Bierzemy także pod uwagę ewentualne następstwa reformy rynku cukru.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KrzysztofKowa">Przecież jest dla nas oczywiste, że niezależnie od naszych działań, reforma w jakimś kształcie zostanie wprowadzona. Dlatego właśnie potrzebna jest kompleksowa restrukturyzacja Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Tu nie chodzi tylko o koncentrację produkcji i zamykanie fabryk. Chodzi o to, aby osiągnąć taki koszt jednostkowy produkcji cukru, który pozwoli nam konkurować na Wspólnym Rynku. Poseł Olgierd Poniźnik pytał, w jaki sposób na poprawie sytuacji Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA skorzystało otoczenie cukrowni. Nie chciałbym mówić o szczegółach, ale średnia płaca w Spółce wynosi około 2650 zł. Ponadto każdy pracownik otrzymuje deputat cukrowy w postaci 50 kg cukru rocznie. Był taki okres, gdy znajdowaliśmy w trudnej sytuacji i nie włączyliśmy się w żadne akcje charytatywne. Teraz staramy się, aby nasze cukrownie utrzymały kontakty, które miały z różnymi organizacjami. Jeśli chodzi o proces inkorporacji, to oprócz resztówek akcji otrzymaliśmy także akcje Kopexu. To dokapitalizowanie także musieliśmy wcześniej zarejestrować zanim doszło do zarejestrowania spółek, które się z nami łączą. Osobiście uważam, że pozwy sądowe nie powinny zakłócić procesu inkorporacji. Pytaliście państwo, jak daleko będzie sięgała restrukturyzacja. To musi być przeprowadzone tak, aby wprowadzić optymalne zmiany. Wszystko, co robimy, musi mieć uzasadnienie ekonomiczne. Za każdym razem zwracamy uwagę na jednostkowy koszt produktu. Bez sensu byłoby podejmować działania, które nie prowadziłyby do zmniejszenia kosztów. Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Marka Sawickiego. Myślę, że doświadczenia, o których pan mówił, związane z dowozem buraków, są specyficzne. Położenie Cukrowni „Łapy” jest po prostu specyficzne. Proszę zauważyć, że ta cukrownia nie wchodząc w skład Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA odbierała buraki z okolic Kruszwicy lub Sokołowa. W związku z tym myślę, że w tym zakresie wiele się nie zmieniło. Kolejna kwestia wiąże się z finansowaniem konkretnych cukrowni. Zasada jest prosta. To jest wspólny pieniądz. W Spółce nie jest tak, że dane pieniądze należą do jednej cukrowni. Zakłady produkują cukier i powinny to robić po jak najniższych kosztach. Centrala Spółki koordynuje sprzedaż cukru i to jest strona przychodów. Osobiście uważam, że to jest korzyść zbudowania koncernu, ponieważ właśnie na tym można zarobić. Gdyby było inaczej, należałoby się zastanowić, po co tworzyliśmy koncern. Można było poprzestać na holdingu. W trakcie dyskusji wyrażono pogląd, że ekonomia jest ważna, ale należy mieć na uwadze także czynnik ludzki. Myślę, że Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA nie ma się czego wstydzić. Decyzja o zamknięciu cukrowni jest przykra dla pracownika zatrudnionego w tym zakładzie, ale równie ciężka dla zarządu. Potrafimy sobie wyobrazić sytuację, w której znajdą się ci ludzie. Dlatego w Spółce wdrożono różnego rodzaju programy osłonowe. Istnieją pakiety socjalne, z których realizowane są wypłaty dla osób, które tracą pracę. Wychodzimy także na przeciw osobom, które same chcą zrezygnować z pracy. W związku z tym uruchomiliśmy program dobrowolnych odejść.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#KrzysztofKowa">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana Juliusza Młodeckiego. Rzeczywiście charakterystyczne dla Cukrowni „Nakło” jest to, że jest najwyższy plon z hektara oraz że nie ma punktów przeładunkowych i wszystkie buraki są przywożone prosto z pola do cukrowni. Więcej tego nie podkreślałem, bo dla mnie jest oczywiste, że w tym zakładzie wszystko jest uregulowane. Niemniej jednak doceniamy to, że w ciągu kilku lat wprowadzono tutaj takie zmiany i wszystko tak dobrze funkcjonuje. Pani Regina Ostrowska sugerowała, abyśmy nie kierowali się w naszych działaniach rozwiązaniami stosowanymi w Niemczech i Francji. Jeśli podczas prezentacji podawałem takie przykłady, to tylko dla porównania. Nigdy nie mówiłem, że jeśli w Niemczech jedna cukrownia przerabia średnio około 100 tys. ton buraków, to w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA musi być tak samo. Stwierdziłem, że w najbliższym czasie być może osiągniemy poziom 5–6 tys. ton. A zatem nie patrzymy ślepo na tamte rozwiązania. Zdajemy sobie sprawę z tego, że tam są inne uwarunkowania. Podejmując decyzję o likwidacji punktów odbioru buraka zwracamy uwagę w pewnym stopniu także na uwarunkowania lokalne. Nie ma wątpliwości, że to rozwiązanie jest korzystne zarówno dla plantatora jak i dla cukrowni. Oczywiście problem polega na tym, że wokół cukrowni może być na przykład gorsza sieć dróg. Na to także trzeba zwracać uwagę. Pani Regina Ostrowska mówiła także o tym, aby nie rezygnować z tych małych plantacji. Chciałbym państwa zapewnić, że nic w tej kwestii nie będziemy nikomu narzucać, chociaż niektóre procesy stymulujemy. To jest jednak rynek. Tu rządzą prawa ekonomii. W związku z tym tendencja zwiększania średniego gospodarstwa w Polsce, a zatem i średniej plantacji buraków cukrowych, będzie nadal aktualna. Natomiast jeszcze raz powtarzam, że nikogo nie będziemy do tego zmuszać, chociaż będziemy stymulować ten proces, ponieważ jest to rozwiązanie ze wszech miar korzystne. Wydaje mi się, że odpowiedziałem na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKalemba">Razem z członkami Komisji do Spraw Unii Europejskiej byliśmy w Brukseli. Odbyliśmy spotkanie z panią komisarz Danutą Hübner. Chciałbym powiedzieć, że sytuacja nie jest tak dobra, jak nam się tutaj wydaje. Zdecydowana większość państw opowiada się za połączeniem kwot A i B i obniżeniem limitów prawie o 17%. Jeśli to zostałoby przyjęte, w Polsce będzie można wyprodukować o około 270 tys. ton cukru mniej. Skoro Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA ma 40% udział w rynku, to jej limit produkcji zmniejszy się o około 100 tys. ton. Przy obecnym poziomie zużycia cukru, trzeba będzie sprowadzać z zewnątrz prawie 200 tys. ton cukru. Większość państw, na czele z Niemcami i Francją, forsuje te rozwiązania. Niestety nie mamy większego poparcia w tym względzie. Być może poprą nas: Portugalia, Włochy i Hiszpania. To jest dosyć trudna sytuacja. Druga propozycja, to jest znaczne obniżenie ceny za buraki cukrowe. Jeśli dobrze pamiętam, to chodzi aż o 40%. Oczywiście w tym roku ceny są korzystne. Miejmy nadzieję, że tak będzie również w trakcie następnej kampanii. Niestety w połowie przyszłego roku te decyzje mają już zapaść. Druga kwestia dotyczy biopaliw i biokomponentów. Mówię o tym w kontekście zamykania cukrowni. Czy w tych zamykanych zakładach nie należałoby rozpocząć produkcji biokomponentów? W Niemczech i Francji bardzo rośnie zużycie bioetanolu oraz estrów rzepakowych, zgodnie z dyrektywą. W Polsce niestety tak nie jest. Zresztą odbyło się w tej sprawie posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Rząd musi przyspieszyć te procesy. Wmówiono nam, że jak wzrośnie do 5% udział bioetanolu w paliwie, to popsują się silniki. Dziwne, że w Niemczech i Austrii, gdzie dopuszczono te 5%, samochody się nie psują. W Brazylii te same samochody jeżdżą na paliwie z 25% dodatkiem bioetanolu. Czy na to nie należałoby zwrócić uwagi? Przedwczoraj byłem w Szamotułach. Tam z Zakładów Przemysłu Tłuszczowego codziennie wyjeżdżają cysterny z estrami do Niemiec. Tam się dolewa te estry do paliwa. W Polsce zużywa się mniej bioetanolu niż w 1994 r. Myślę, że w tym zakresie można wiele zrobić, ale najpierw potrzebne są zmiany ustawowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofKowa">Mam wrażenie, że posiedzenie Komisji dobiega końca. Chciałbym państwu podziękować za to, że przyjechaliście do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA do Cukrowni „Nakło”. Chciałbym także podziękować Komisji za zaangażowanie w sprawy Spółki. Nie wszyscy posłowie od razu się do nas przekonali, ale była pewna grupa, która wierzyła w Krajową Spółką Cukrową „Polski Cukier” SA od samego początku. Za to wszystko dziękuję. Muszę przyznać, że posiedzenia Komisji miały różny przebieg. Teraz się mogę przyznać, że kiedy uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji pierwszy raz, dyskusja była tak żywiołowa, że się zastanawiałem, czy dobrze zrobiłem, godząc się na kandydowanie na stanowisko prezesa. Powtarzałem sobie jednak, że tak się dzieje tylko po to, aby w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA działo się dobrze. Za to wszystko chciałem państwu podziękować. Dziękuję także plantatorom i naszym wszystkim wierzycielom, którzy czekali cierpliwie, ponieważ wierzyli, że nasza sytuacja się poprawi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję panu ministrowi Andrzejowi Kowalskiemu oraz pozostałym przedstawicielom rządu za przybycie na posiedzenie Komisji. Dziękuję także władzom samorządowym, zarządowi Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA, dyrektorowi Cukrowni „Nakło”. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>