text_structure.xml 47.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła projekt dezyderatu w sprawie dramatycznego wzrostu cen oleju napędowego,</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- podjęła decyzję odnośnie wniosku Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin o wprowadzenie do porządku obrad Sejmu informacji rządu w sprawie protestów rolniczych i przedstawienia propozycji rozwiązań prawnych mających na celu wyjście z tragicznej sytuacji w jakiej znalazła się polska wieś,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- kontynuowała wysłuchanie informacji o funkcjonowaniu dużych ferm trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem ferm z udziałem kapitału zagranicznego i wielkości hodowli oraz o listach ferm funkcjonujących w kraju,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">- wysłuchała informacji o skutkach wdrożenia postanowień ustawy o usługach pocztowych dla funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłaWojciechaMojzesowicza">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z sekretarzem stanu Józefem Pilarczykiem, Ministerstwa Infrastruktury z podsekretarzem stanu Krzysztofem Hellerem, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Środowiska oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Przystępujemy do realizacji porządku obrad. Przedstawię państwu projekt dezyderatu w sprawie ceny oleju napędowego: „Dezyderat nr ... Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, uchwalony w dniu 9 kwietnia 2003 r. w sprawie drastycznego wzrostu cen oleju napędowego, do Prezesa Rady Ministrów. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi z niepokojem obserwuje wzrost cen oleju napędowego realizowany przez polskich dwóch producentów paliw płynnych w miesiącach luty i marzec bieżącego roku. W tym okresie ceny oleju napędowego wzrosły o 20%, co nie ma uzasadnienia w wahaniach cen ropy na rynkach światowych i kursie złotego do dolara. Tak drastycznych podwyżek cen paliw nie ma w innych krajach. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy podwyżki realizowane są przed okresem dużego zapotrzebowania na olej napędowy w związku z rozpoczęciem prac wiosennych w rolnictwie. Sytuacja ta może spowodować, że część prac polowych nie będzie zrealizowanych z uwagi na brak możliwości zakupu oleju napędowego lub zostanie rozszerzona jeszcze w większym zakresie szara strefa istniejąca w obrocie paliwami. W związku z tym Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wnosi o przywrócenie kontroli przez Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji oraz Urzędy Kontroli Skarbowej podłoża do tak drastycznej podwyżki cen oleju napędowego. Jednocześnie Komisja wnosi o objęcie specjalnym nadzorem podatkowym produkcji i sprzedaży paliw”. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do przedstawionego projektu dezyderatu? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła dezyderat w proponowanym brzmieniu. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - podjęcie decyzji odnośnie wniosku Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin o wprowadzenie do porządku obrad Sejmu informacji rządu w sprawie protestów rolniczych i przedstawienia propozycji rozwiązań prawnych mających na celu wyjście z tragicznej sytuacji w jakiej znalazła się polska wieś. Sądzę, że Komisja podziela pogląd, że dyskusja na ten temat jest potrzebna niezależnie od tego, kto złożył wniosek. Osobiście popieram tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarianCuryło">Uważam, że to powinien być wniosek członka Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a nie wniosek partii politycznej Liga Polskich Rodzin. Apeluję do państwa, aby nie upolityczniać tej kwestii. Za chwilę okaże się, że ważniejsza jest polityka klubów parlamentarnych a nie sprawy wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowicz">Inne kluby parlamentarne także występowały o przeprowadzenie takiej debaty w Sejmie. Nie widzę tutaj żadnego upolitycznienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PiotrKrutul">Nie wiem, o co chodziło panu posłowi Marianowi Curyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja popiera wniosek o wprowadzenie do porządku obrad Sejmu informacji rządu w sprawie protestów rolniczych i przedstawienia propozycji rozwiązań prawnych mających na celu wyjście z tragicznej sytuacji w jakiej znalazła się polska wieś. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PiotrKrutul">Przypominam, że tutaj chodzi też o projekt ustawy, która ustanowi amnestię dla polskich rolników, którzy w tej chwili są karani za udział w protestach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie wiem, czy ta kwestia mieści się we wniosku złożonym przez Klub Parlamentarny Liga Polskich Rodzin. Komisja nie będzie tego teraz rozstrzygała. Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad - wysłuchanie informacji o funkcjonowaniu dużych ferm trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem ferm z udziałem kapitału zagranicznego i wielkości hodowli oraz o listach ferm funkcjonujących w kraju. Bardzo proszę przedstawicieli rządu o zaprezentowanie tej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKopeć">Chciałbym przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu Komisji odbyła się już dyskusja na ten temat, a posłowie zadali pytania przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Środowiska. Proponuję, aby przedstawiciele tych resortów odpowiedzieli na te pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję za przypomnienie. Rzeczywiście debata już się odbyła. Proszę przedstawicieli rządu o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefPilarczyk">Na poprzednim posiedzeniu Komisji poinformowałem państwa o generalnych uwarunkowaniach prawnych związanych z możliwościami prowadzenia dużych ferm trzody chlewnej. Zresztą te przepisy dotyczą także innych gatunków zwierząt gospodarskich. Myślę tutaj o ustawie z dnia 26 lipca 2000 r. o nawozach i nawożeniu, o rozporządzeniu wykonawczym w sprawie szczegółowego sposobu stosowania nawozów oraz prowadzenia szkoleń z zakresu ich stosowania, a także o ustawie o ochronie zwierząt. Niezmiernie ważne jest tylko to, aby instytucje działające na szczeblu powiatowym i wojewódzkim precyzyjnie egzekwowały wykonywanie tych przepisów. Chciałbym państwa poinformować, że ministrowie rolnictwa i rozwoju wsi oraz środowiska zwrócili się do wojewodów, aby ci wydali zalecenia dla własnych służb do przeprowadzenia kontroli na dużych fermach trzody chlewnej. Mamy już pierwsze wyniki tej kontroli. Wiemy o wielu nieprawidłowościach. Z przekazanych nam informacji wynika, że służby odpowiadające za przestrzeganie prawa budowlanego oraz prawa z zakresu ochrony środowiska w skrajnych wypadkach występują do właścicieli ferm o zaprzestanie działalności gospodarczej z uwagi na zagrożenie dla środowiska naturalnego. Zastanawialiśmy się, czy potrzebne są odrębne regulacje prawne, które wprost regulowałyby kwestie dopuszczalnej wielkości hodowli zwierząt gospodarskich. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uznało, że nie jest konieczne uchwalanie specjalnej ustawy, ponieważ za kilka tygodni wchodzą w życie rozporządzenia wykonawcze do ustawy o ochronie zwierząt, gdzie zostaną określone szczegółowe zasady utrzymywania zwierząt gospodarskich. Będą tam uregulowane kwestie techniczne, zootechniczne, środowiskowe i higieniczne oraz maksymalna ilość zwierząt w jednym gospodarstwie. W rozporządzeniu zapisana będzie wielkość produkcji masy organicznej nawozów naturalnych w odniesieniu do powierzchni gospodarstwa. Ten wskaźnik daje możliwość ograniczenia koncentracji inwentarza do ilości, które nie będą zagrażały środowisku oraz rynkowi mięsa w tym przypadku wieprzowiny. Rozumiem, ze zainteresowanie fermami przemysłowymi jest związane w ostatnim czasie z problemami na rynku wieprzowiny. Duże fermy są zazwyczaj prowadzone przez właścicieli, którzy posiadają również zakłady przetwórcze, to ogranicza możliwość produkcji w gospodarstwach, które nie mają umów kontraktacyjnych. Często takie zakłady przetwórcze rezygnują ze skupu trzody chlewnej od producentów indywidualnych. Sądzę jednak, że ścisłe egzekwowanie przepisów daje pożądane efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszMikuła">Na poprzednim posiedzeniu Komisji zadano wiele konkretnych pytań. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz pytał na przykład o warunki otrzymywania pozwoleń na użytkowanie ferm trzody chlewnej. Oprócz podstawowych decyzji i pozwolenia na budowę są wymagane decyzje o dopuszczalnej emisji, pozwolenie wodno-prawne, decyzje dotyczące produkcji odpadów oraz w przypadku dużego zakładu pozwolenie zintegrowane. Każda nowa ferma, która otrzymała pozwolenie na budowę po 1 października 2001 r. musi uzyskać pozwolenie zintegrowane. Bez niego nie może rozpocząć jakiejkolwiek produkcji. Pan poseł Stanisław Stec pytał, kto wydał firmie „Prima” Czaplinek pozwolenie na budowę i określił warunki zabudowy i zagospodarowania tego terenu. Sprawdziliśmy, że warunki określił wójt. Pozwolenie na budowę dla tej inwestycji wydał starosta, a raport z oceny oddziaływania na środowisko został uzgodniony z wojewodą. Obserwujemy bardzo poważne błędy w raportach z oceny oddziaływania na środowisko. Niestety w wyniku zmiany ustawy prawo ochrony środowiska zamiast biegłych raport może wykonać każdy, w związku z tym nie mamy prawnych możliwości egzekwowania skutków tego, co zostanie zapisane w raporcie. Pan poseł Andrzej Aumiller pytał, czy w gospodarstwach mogą być stosowane laguny. Chodzi o zwykły dół w ziemi, w który wylewa się nawóz. To jest praktyka niedopuszczalna. Zbiorniki muszą być szczelne z pełnymi parametrami technicznymi. Nie wolno tworzyć lagun bez tych wszystkich zabezpieczeń. Pan poseł Jan Antochowski pytał, czy w świetle obowiązującego prawa, któreś z wydanych pozwoleń zostało zakwestionowane. Oczywiście we wstępnej fazie rozpatrywania wniosków nie wydano części pozwoleń, ponieważ zakwestionowano kilka ocen oddziaływania na środowisko. W tej sytuacji starostowie i wójtowie odmówili wydawania warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla ferm oraz pozwoleń na budowę. Dysponujemy wykazem wszystkich tego rodzaju przypadków w poszczególnych województwach. Pan poseł Marek Sawicki pytał, czy przed styczniem 2003 r. były prowadzone jakieś kontrole ferm. Sporadycznie zdarzały się kontrole w poszczególnych województwach. Nie zarządzono jednak kompleksowej kontroli na terenie całego kraju. Pan poseł Piotr Krutul pytał, czy Skarb Państwa ponosi jakieś wydatki w przypadku odebrania firmie pozwolenia zintegrowanego. Ustawa bardzo precyzyjnie określa, na jakiej podstawie można odebrać pozwolenie zintegrowane. Przy obecnych rozwiązaniach prawnych Skarb Państwa nie ponosi żadnych skutków z tytułu odebrania pozwolenia zintegrowanego. Jeśli nie są spełnione warunki zapisane w pozwoleniu, to podmiot ma sześć miesięcy na dostosowanie się do tych wymogów. Po tym okresie z mocy prawa pozwolenie zintegrowane jest odbierane, a zakład jest zamykany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Proszę o zadawanie pytań. Myślę, że do tego tematu jeszcze wrócimy. Będziemy analizować dalsze działania administracji w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławStec">Zgadzam się z opinią pana posła Wojciecha Mojzesowicza, że Komisja nadal powinna się interesować rozwojem sytuacji w zakresie działalności dużych ferm trzody chlewnej. Chciałbym państwa poinformować, że odpowiadając na moją interpelację minister środowiska stwierdził, że w dużych fermach tuczu przemysłowego prowadzona jest pełna kontrola i po jej zakończeniu Komisja uzyska szczegółowe informacje na ten temat. Proponuję także, aby Komisja w najbliższym czasie spotkała się z wojewodami i marszałkami województw, aby wyegzekwować od nich prowadzenie kontroli w takich podmiotach. Chodzi również o to, aby wójtowie i starostowie wydając pozwolenia na budowę przy podejmowaniu tych decyzji uwzględniali interes środowiska rolniczego. Wojewodowie i marszałkowie przynajmniej raz na kwartał spotykają się z wójtami i burmistrzami. Wtedy należałoby omówić ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalemba">W posiedzeniu Komisji 12 marca 2003 r. uczestniczył pan minister Adam Tański, który mówił o planowanym spotkaniu z prezesem firmy Smithfield Foods. Pan minister stwierdził, że wezwał prezesa tej firmy do złożenia wyjaśnień. Chciałbym wiedzieć, jaki był wynik tej rozmowy. Przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi mówił także o tym, że kontrole miały zostać zakończone w marcu tego roku. Czy znane są już pierwsze wyniki tych kontroli? Czy będzie podstawa do tego, aby ograniczyć produkcję trzody chlewnej? W tej chwili nie wiemy, jak zagospodarować już wyprodukowaną wieprzowinę. Nadwyżki produkcji powodują spadek cen, a to z kolei wpływa na radykalizację nastrojów społecznych na wsi. Organizowane są protesty, a policja używa siły. A zatem chodzi o to, aby w jakiś sposób ograniczyć produkcję mięsa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrKrutul">Byłoby dobrze, gdyby na posiedzenie Komisji przybył pan minister Adam Tański, który znajduje się w tej chwili w gmachu Sejmu, ponieważ przysłuchuje się debacie dotyczącej ustawy o organizacji rynku biopaliw ciekłych oraz biokomponentów do ich produkcji. Chodzi o to, aby pan minister zreferował przebieg swojego spotkania z prezesem firmy Smithfield Foods. Chciałbym się także ustosunkować do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Środowiska. Pan dyrektor Janusz Mikuła stwierdził, że w terenie nie ma biegłych, którzy mogliby oceniać raporty z ocen oddziaływania na środowisko. Jeśli resort nie dysponuje biegłymi, to w jaki sposób przeprowadzane są kontrole? Wszelkiego rodzaju kontrole nie przyniosą żadnego efektu, jeśli nie będzie kompetentnych osób, które to wszystko będą mogły ocenić. Zgadzam się, że trzeba uświadamiać wójtów i burmistrzów o zagrożeniach płynących z tytułu działalności tych stu firm, ale przede wszystkim należy na to uczulić przedstawicieli administracji rządowej. Być może dla Ministerstwa Środowiska pomocna byłaby uchwała Sejmu w tym względzie lub przynajmniej dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mam także pytanie do przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Czy Najwyższa Izba Kontroli badała omawiany tu dzisiaj problem? Czy NIK dysponuje biegłymi, którzy mogliby wesprzeć kontrole prowadzone przez służby Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Czy firma Smithfield Foods ubiegała się w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zezwolenie na prowadzenie produkcji? W moim województwie było tak, że jeśli ta firma nie uzyskała pozwolenia wójta, to szukała poparcia w powiecie lub u wojewody. Jeśli także wojewoda odmówił udzielenia zezwolenia, to firma szukała wsparcia w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarianCuryło">Mam pytanie do pana ministra Józefa Pilarczyka. Czy duże firmy wysokotowarowe widzą w swojej działalności tylko zysk, czy też próbują współpracować w zakresie odnowy stad rodzicielskich i zaopatrywania rolników w materiał genetyczny? Być może te elementy rynku można by zrównoważyć, gdyby te formy dawały rolnikom dostęp do nowych technologii. Nadprodukcja trzody chlewnej dezorganizuje rynek mięsa. Być może należałoby wprowadzić kontraktację. Rolnikowi w zależności do wielkości posiadanego gospodarstwa można by przyznać prawo do hodowli określonej ilości sztuk trzody chlewnej. Wtedy nie obawialibyśmy się kolejnego przypadku nadprodukcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Myślę, że o przebiegu spotkania z prezesem firmy Smithfield Foods możemy się dowiedzieć od pana ministra Józefa Pilarczyka. Nie ma konieczności przerywania posiedzenia i oczekiwania na przybycie pana ministra Adama Tańskiego. Mam jeszcze pytanie uzupełniające. Jakie są mechanizmy skupu interwencyjnego wieprzowiny? Poruszałem już ten problem na poprzednim posiedzeniu Komisji. W przypadku zboża, producent nie może w ramach skupu interwencyjnego nabyć swojego własnego surowca. Tymczasem niektóre firmy z obcym kapitałem są właścicielami zarówno tuczarni oraz zakładów mięsnych i kupują w ramach interwencji wieprzowinę własnej produkcji. Należałoby przeanalizować, jaka część mięsa jest skupowana w takim systemie. Tego rodzaju działania osłabiają efekty interwencji na rynku mięsa. Powinien tu obowiązywać ten sam mechanizm, który jest stosowany przy skupie zboża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefPilarczyk">W posiedzeniu uczestniczy przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego, który na pewno odpowie na to ostatnie pytanie. Pan minister Adam Tański nie mógł przybyć na dzisiejsze posiedzenie Komisji, ponieważ ma na dzisiaj zaplanowane spotkanie w Brukseli z komisarzem Unii Europejskiej Franzem Fischlerem. Spotkanie jest poświęcone omówieniu ważnych problemów, które w najbliższym czasie trzeba będzie rozwiązać. Podczas wizyty minister Adam Tański zaprezentuje także pewne elementy naszej polityki w zakresie rolnictwa oraz stan gotowości Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Dlatego pozwólcie państwo, że to ja przekażę informacje dotyczące spotkania z prezesem firmy Smithfield Foods. To spotkanie było planowane znacznie wcześniej jeszcze przez pana ministra Jarosława Kalinowskiego i miało charakter interwencyjny. Na pewno o tę wizytę nie zabiegał przedstawiciel firmy Smithfield Foods. Spotkanie trwało około 20 minut. Przedstawiony tam został problem zasygnalizowany również na posiedzeniu Komisji w dniu 12 marca 2003 r. Chciałbym także wyjaśnić, że minister rolnictwa i rozwoju wsi w zastępstwie wójta, burmistrza, starosty czy wojewody nie może wydawać jakichkolwiek zezwoleń. Minister rolnictwa i rozwoju wsi nie może też zmieniać decyzji tych organów, jeśli nie jest do tego upoważniony. Jeśli jakaś decyzja jest podważana ze względów prawnych, to sprawę ponownie rozpatruje ten sam organ, który wydał tę decyzję. W związku z tym nie ma takiego zagrożenia, że jeśli firma Smithfield Foods nie uzyska zezwolenia od władz lokalnych, to postara się o nie w województwie lub w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tylko i wyłącznie ustawowo określony organ jest upoważniony do wydawania takich decyzji. Jak już mówiłem, 20 lutego 2003 r. Rada Ministrów podjęła decyzję o przeprowadzeniu kontroli w dużych fermach trzody chlewnej i wyznaczyła organy, które tę kontrolę miały przeprowadzić. Wyniki kontroli mają być znane 15 kwietnia 2003 r. A zatem w najbliższych dniach spodziewamy się uzyskania pierwszych informacji na ten temat. Pan poseł Marian Curyło pytał, czy możliwe jest wprowadzenie kontraktacji połączonej z wielkością gospodarstwa. To jest nieco szerszy problem. Są takie gatunki zwierząt, których hodowla nie musi się wiązać z powierzchnią gospodarstwa. W tym przypadku hektary są niezbędne, aby zagospodarować nawóz naturalny. Możliwe są też takie przypadki, gdy uzyskujący zezwolenie, przedłoży plan zagospodarowania nawozów z wykorzystaniem gruntów użyczonych przez okolicznych rolników. Wiązanie możliwości prowadzenia produkcji zwierzęcej z posiadaną ilością hektarów oznaczałoby wyeliminowanie niektórych technologii produkcji. Pan Poseł Wojciech Mojzesowicz pytał, czy występują takie przypadki, gdzie podmiot przetwórczy w ramach skupu interwencyjnego kupuje zwierzęta od firm, które do niego należą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławStańko">Agencja Rynku Rolnego wybiera zakłady, od których skupowane są półtusze wieprzowe. Często jednak zdarza się, że nazwy producentów żywca są inne niż nazwy ubojni, mimo że należą do tego samego właściciela. Niemniej jednak dokonaliśmy analizy tej sytuacji poprzez nasze oddziały terenowe i przygotowaliśmy odpowiednie zestawienie. Na zapasy stałe skup prowadziło 160 ubojni. Z tego czterdzieści ubojni prowadziło skup mięsa własnej produkcji. Biorąc pod uwagę wagę poubojową ciepłą, z własnej produkcji skupiono 7,7%. Pozostałe 123 ubojnie nie miały własnych zakładów produkcyjnych. Biorąc pod uwagę wagę poubojową schłodzoną, z własnej produkcji skupiono 2,8% półtusz. Największe zakupy półtusz własnej produkcji miały miejsce na terenie oddziału terenowego Agencji Rynku Rolnego w Olsztynie (13%). W obszarze działania oddziału terenowego w Poznaniu skupiono 8,3%, w Szczecinie 8,4%, w Katowicach 2,8%, w Lublinie 5,1%, w Warszawie 3,1%. W ten sposób zakupiono 55 tys. ton półtusz. Każda ubojnia musi poinformować Agencję od kogo kupuje trzodę. Jak już mówiłem, często zdarza się, że nazwa producenta nie jest tożsama z nazwą ubojni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławStec">Dwa miesiące temu prasa napisała, że firma Smithfield Foods dostarcza mięso w ramach skupu interwencyjnego po korzystniejszych cenach. Dotychczas Agencja Rynku Rolnego nie zdementowała tych doniesień. Zwracałem się w tej sprawie do zastępcy prezesa Agencji Rynku Rolnego. Odpowiedział mi, że Agencja sprawdza te informacje. Chciałbym, aby przedstawiciel Agencji wypowiedział się w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławStańko">Tego problemu dotyczyło zapytanie posłanki Renaty Beger. Pani poseł otrzymała pisemną odpowiedź, że to nie jest prawda, że firma Smithfield Foods uzyskuje lepsze ceny podczas skupu interwencyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego. Pan Stanisław Stańko przedstawiał dane, z których wynika, że zjawisko kupowania wieprzowiny własnej produkcji przez firmy ubojowe w ramach skupu interwencyjnego ma charakter marginalny. Nawet jeśli to zjawisko jest marginalne, to i tak powinno zostać zlikwidowane. Jak już mówiłem, powinny tu obowiązywać takie same rozwiązania, jakie są stosowane przy skupie zboża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DanutaHojarska">Wspólnie z wojewodą pomorskim próbowałam dowiedzieć się, jaka jest opłata za przetrzymywanie w chłodniach półtusz kupionych na zapasy państwowe. Wydaje mi się, że to jest jakaś tajemnica, ponieważ nikt w Agencji Rynku Rolnego nie chciał udzielić mi tej informacji. Chciałabym także powiedzieć, że odwiedziłam zakłady należące do firmy Smithfield Foods funkcjonujące w województwie zachodniopomorskim i na podstawie nagrania wideo możecie państwo zobaczyć, jak prowadzi się tam produkcję. Myślę, że warto to zobaczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WaldemarWojnicz">Pan poseł Piotr Krutul pytał o to, czy Najwyższa Izba Kontroli zamierza coś uczynić w sprawie działalności dużych ferm trzody chlewnej. Chciałbym państwa poinformować, że do dzisiaj NIK nie kontrolowała zakładów przemysłowego tuczu trzody chlewnej. Nie badaliśmy również trybu wydawania zezwoleń na budowę tych zakładów. Pan poseł Piotr Krutul pytał także o biegłych i specjalistów, którzy mogliby przeprowadzić kontrolę w tym zakresie. W Polsce funkcjonują liczne inspekcje. W myśl stosownych ustaw te inspekcje mają prawo kontrolowania tychże podmiotów. Zgodnie z art. 12 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, w kontrolach specjalistycznych NIK korzysta z biegłych i specjalistów inspekcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszMikuła">Chciałbym, aby na temat kontroli wypowiedział się zastępca głównego inspektora ochrony środowiska Jerzy Dobosz. Pragnę także wyjaśnić, że panu posłowi Piotrowi Krutulowi pomyliły się dwie rzeczy. Biegli z listy Ministerstwa Środowiska to są zupełnie inne osoby niż inspektorzy ochrony środowiska. Biegły z listy Ministerstwa Środowiska do 2001 r. miał prawo wykonywać raporty z oceny oddziaływania na środowisko. Ci ludzie zdawali egzaminy i mogli wykonywać ten zawód. Natomiast obecnie zniesiono listy biegłych Ministerstwa Środowiska i każdy obywatel w Polsce ma prawo sporządzić raport z oceny oddziaływania na środowisko. Dlatego też w niektórych raportach zdarzają się różnego typu niedociągnięcia, które jednak powinny być wychwytywane przez służby ochrony środowiska starosty i wojewody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyDobosz">W marcu tego roku wojewódzkie inspektoraty nadzoru budowlanego, wojewódzkie inspektoraty weterynarii, stacje sanitarno-epidemiologiczne i wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska przeprowadziły kontrolę 26 ferm. Wyniki tej kontroli są obecnie opracowywane. Wstępne wyniki kontroli wskazują na wiele nieprawidłowości. W badanych podmiotach brakowało pozwoleń na emisję zanieczyszczeń do powietrza oraz raportów oddziaływania przedsięwzięć na środowisko, uwzględniających zmianę sposobu użytkowania obiektów. Przekształcano na przykład fermy drobiu w fermy tuczu trzody chlewnej i dziwiono się, że inspekcja zgłasza zastrzeżenia. Stwierdziliśmy także niewnoszenie opłat za korzystanie ze środowiska oraz brak prowadzenia ewidencji odpadów. W wyniku działań pokontrolnych podjętych przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska w województwie zachodniopomorskim nie wydano zarządzeń pokontrolnych, ponieważ po podpisaniu protokołu z kontroli, podmiot kontrolowany ma prawo do wniesienia umotywowanych zastrzeżeń i uwag do treści protokołu w terminie siedmiu dni. A zatem procedura wymaga jeszcze kilku dni czasu. Do tej pory wypisaliśmy tylko cztery mandaty. W województwie wielkopolskim były trzy zarządzenia pokontrolne, a w warmińsko-mazurskim dwa. Oczywiście pełne informacje zostaną państwu przekazane natychmiast po zakończeniu opracowywania wyników kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że należy sprawdzić, w którym województwie tych nieprawidłowości jest najwięcej. Kiedy uzyskamy tę wiedzę, trzeba będzie zorganizować spotkanie z wojewodą. W tej chwili problemem zajmuje się Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale w terenie różnie bywa. Starostowie i wojewodowie często informują nas o trudnej sytuacji rolników, a równocześnie akceptują łamanie prawa przy budowie dużych ferm trzody chlewnej. Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad - informacja o skutkach wdrożenia postanowień ustawy o usługach pocztowych dla funkcjonowania banków spółdzielczych. Większość rolników korzysta z usług banków spółdzielczych. To jest niezwykle istotna sprawa. Bardzo proszę pana ministra Krzysztofa Hellera o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofHeller">Chciałbym państwu przedstawić zasadnicze cele i skutki proponowanych regulacji prawnych. Rządowy projekt ustawy o usługach pocztowych był rozpatrywany przez Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. W tej chwili projekt został skierowany do drugiego czytania. W ramach porządkowania przepisów wprowadza się również pewne zmiany do ustawy o państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej Poczta Polska. Po pierwsze sankcjonuje się w ten sposób wykonywane obecnie przez pocztę usługi bankowe i finansowe. W tej chwili poczta prowadzi taką działalność na podstawie zarządzenia ministra łączności z 1994 r., które zostało wydane na podstawie ustawy dotyczącej łączności. Ten akt prawny zostanie uchylony przez ustawę o usługach pocztowych i dlatego trzeba stworzyć odpowiednie podstawy prawne do świadczenia takich usług. Druga grupa zmian wiąże się z uregulowaniem powiązań Poczty Polskiej i Banku Pocztowego. Poczta jest większościowym udziałowcem Banku Pocztowego. Chodzi o to, aby w ramach współpracy poczty i banku pewne działania były wykonywane w sposób uproszczony. Oczywiście wszystkie banki mogą zawierać z pocztą umowy, które określą zakres ich współpracy. Trzecia grupa przepisów pozwoli określić obszar działania Poczty Polskiej jeżeli chodzi o usługi bankowe i pośrednictwo finansowe. Poczta Polska od wielu lat zajmuje się różnego typu pośrednictwem finansowym pomiędzy bankami a obywatelami. Polega to na przykład na przyjmowaniu wpłat na rachunki bankowe, wypłacaniu pieniędzy na czeki bankowe oraz na współpracy w zakresie spłat kredytów i pożyczek pieniężnych. Żaden bank w Polsce nie ma tak szerokiej sieci placówek jak poczta. Współpraca odbywa się na podstawie umowy poczty z bankiem. Poczta wykonuje pewne czynności dla banku, ale sama oczywiście bankiem nie jest i nie może podejmować decyzji w kwestii udzielania kredytów czy otwierania lub zamykania rachunków. Chcielibyśmy, aby obywatele mieli jak największą możliwość korzystania z usług finansowych. Chodzi o to, aby odpowiednie placówki były jak najbliżej obywatela. W szczególności dotyczy to terenów wiejskich, ponieważ tam jest o wiele bliżej do poczty niż do oddziału banku. Wydaje mi się, że w żaden sposób nikt nie ogranicza działalności banków spółdzielczych. Poczta może prowadzić usługi pośrednictwa w zakresie usług finansowych dla różnych banków, również dla banków spółdzielczych. Muszą tylko zostać podpisane odpowiednie umowy. A zatem banki spółdzielcze także będą miały możliwość wykorzystania olbrzymiej sieci placówek pocztowych. Wszystkie działania będą prowadzone pod kontrolą Komisji Nadzoru Bankowego oraz zostały uzgodnione z Ministerstwem Finansów i Narodowym Bankiem Polskim. Myślę, że nasze działania mają charakter pro konsumencki. W ten sposób ludność na terenach wiejskich będzie miała lepszy dostęp do placówek oferujących usługi bankowe. Oczywiście to jest pewna konkurencja dla już działających tam banków, ale taka konkurencja jest dobra dla klienta.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofHeller">Banki spółdzielcze mające duże doświadczenie w obsłudze finansowej, mogą okazać się lepszym partnerem dla klienta niż poczta, a ponadto będą proponować takie usługi, których poczta nigdy nie będzie wykonywać, ponieważ nie będzie miała takich uprawnień. Trzeba pamiętać, że Poczta Polska ma obowiązek świadczenia usługi powszechnej. Ten obowiązek nie wynika z rachunku ekonomicznego. Ustawa nakłada na pocztę obowiązek utrzymywania placówek pocztowych na terenie całego kraju. To jest w tej chwili 8300 placówek, z których część przynosi straty. Gdyby nie obowiązek ustawowy, poczta po prostu by te placówki zamykała. Umożliwienie poczcie wykonywania pewnych usług finansowych czy też bankowych niewątpliwie podniesie rentowność wszystkich placówek. W związku z tym nie narażamy się na sytuację, gdy poczta wystąpi o dofinansowanie z budżetu państwa. Tak czy inaczej nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zlikwidowano by część placówek pocztowych, zmniejszając tym samym dostęp do usług pocztowych. Należy sobie zdawać sprawę z tego, że pierwsze na liście do likwidacji znajdują się placówki wiejskie, ponieważ one są najmniej rentowne. Chciałbym również powiedzieć, że proponowany zapis ustawy o usługach pocztowych został wypracowany przez Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. To jest rozwiązanie kompromisowe zaakceptowane przez wszystkie instytucje nadzoru bankowego, Narodowy Bank Polski, Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KrystynaSkowrońska">Pan minister Krzysztof Heller przedstawiając uzasadnienie ustawy o usługach pocztowych z wielką nonszalancją odniósł się do dobrej praktyki legislacyjnej. Zgodnie z tą praktyką wszystkie przepisy dotyczące działalności banków powinny być wdrażane przy zastosowaniu określonej procedury. Procedurze takiej poddały się wszystkie banki działające jako spółki akcyjne oraz banki spółdzielcze. W tym zakresie rozwijanie sieci bankowej odbywa się w zupełnie innej formie. Na mocy rozpatrywanej właśnie ustawy Poczta Polska ma otrzymać specjalne uprawnienia. Można powiedzieć, że intencja rządu jest słuszna. Poczta Polska nie będzie musiała w przyszłości zabiegać o dotacje z budżetu państwa. Jednak nie zgadzam się z argumentem, że przyczynią się do tego dodatkowe dochody płynące z tytułu wykonywania usług finansowych. To nie jest prawda, że placówki pocztowe nie są likwidowane. W tej chwili w tym przedsiębiorstwie przeprowadza się restrukturyzację. Nieprawdą jest, że sieć placówek pocztowych wypełni lukę na rynku. Tej luki na rynku po prostu nie ma. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której udziałowiec jakiegoś banku otwiera placówkę świadczącą usługi bankowe na przykład w swoim mieszkaniu. Ponadto nie wszystkie usługi Poczta Polska musi wykonywać z mocy ustawy. Rząd zaproponował takie zapisy, ponieważ przedsiębiorstwo chciało wykonywać te konkretne usługi. Poczta ma także możliwość wyliczenia ceny usługi, a w związku z tym nie ma konieczności przerzucania kosztów na inny rodzaj działalności. Proponowane przez rząd wprowadzenie w trybie specjalnym tego rodzaju rozwiązań nie mieści się w dobrej praktyce legislacyjnej. Banki spółdzielcze są jedynymi podmiotami, które zajmują się wypłatą drobnych kredytów dla indywidualnych rolników. Banki wypłacają na przykład kredyty z dopłatą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, mimo, że tego rodzaju działalność jest nierentowna. Te podmioty pełnią pewnego rodzaju misję na rzecz rolnictwa. Tego rodzaju rozwiązanie, które nadaje poczcie duże uprawnienia w nieprawidłowy sposób, jest krzywdzące dla rynku bankowego. A zatem rozwiązanie zaproponowane przez rząd w ustawie o usługach pocztowych jest moim zdaniem złe. Dzisiaj odbywa się drugie czytanie tego projektu ustawy. Zgłoszę wiele poprawek i bardzo państwa proszę o zaangażowanie się w tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że Komisja poprze rozwiązania korzystne dla banków spółdzielczych. Proszę o przygotowanie zestawienia tych poprawek, abyśmy wiedzieli jak głosować oraz potrafili przekonać kluby parlamentarne do naszych racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#EugeniuszLaszkiewicz">W imieniu sektora banków spółdzielczych chciałbym wyrazić opinię o proponowanym projekcie ustawy. Bankowość spółdzielcza w Polsce jest zdziwiona i zaniepokojona tą spec-ustawą. To jest zamach nie tylko na bankowość spółdzielczą, ale właściwie na cały system bankowy w Polsce. Od kilkudziesięciu lat walczymy o wysoki poziom usług bankowych. W bankach spółdzielczych prowadzono bardzo kosztowny proces konsolidacji. Dzisiaj z 1600 banków spółdzielczych pozostało tylko 605. Zgodnie z art. 12 Prawa bankowego bank musi spełniać szereg warunków, aby móc wykonywać usługi wobec własnego klienta. Tymczasem ustawa o usługach pocztowych przyznaje podobne uprawnienia Poczcie Polskiej. W art. 82 każdej placówce pocztowej, która podpisze umowę z bankiem, nadaje się wszystkie uprawnienia bankowe. A zatem placówka pocztowa będzie mogła wykonywać wszystkie usługi bankowe. Proszę porównać przeciętną placówkę pocztową z przeciętnym bankiem spółdzielczym. Od sześciu miesięcy uczestniczę w pracach Światowego Zrzeszenia Banków Spółdzielczych. Mogę śmiało powiedzieć, że polskie banki spółdzielcze stoją na bardzo wysokim poziomie. Nie boimy się konkurencji. Jednak trudno mówić o konkurencji, kiedy spec-ustawa wprowadza quasi warunki dla innego podmiotu. Przyjęcie tych rozwiązań spowoduje degradację wartości usług bankowych, wpłynie bardzo niekorzystnie na działalność banków spółdzielczych, które dzisiaj często wykonują usługi non profit. Obsługujemy kredyty preferencyjne dla rolnictwa oraz rozprowadzamy prawie bez żadnego zysku bony paliwowe. W tej sytuacji stworzenie nieuczciwej konkurencji stawia sektor banków spółdzielczych na przegranej pozycji. Myślę, że warto zapytać tutaj o koszty tej operacji. Jakie będą koszty modernizacji placówek pocztowych, aby mogły one prowadzić działalność bankową? Czy ktoś to policzył? Powinna się tym zająć Komisja Finansów Publicznych. To będą ogromne wydatki. Banki spółdzielcze wydały miliony złotych na podniesienie standardów świadczonych usług. Dzisiaj bank musi posiadać kapitał oraz zatrudniać wykształconą kadrę. Czy nawet najlepszy listonosz może być porównywany z pracownikiem banku? Uważam, że po przyjęciu tej ustawy ostatni przyczółek polskiej spółdzielczości będzie narażony na degradację. Prosimy posłów o odrzucenie tych kontrowersyjnych zapisów ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AlicjaMałaczyńska">Wprawdzie funkcjonuje w Polsce 605 banków spółdzielczych, ale posiadają one prawie 3 tys. placówek działających na terenie całego kraju. Historia bankowości spółdzielczej w Polsce ma 140 lat. Powstaliśmy po to, aby zaspokajać potrzeby rolników. Poczta w tej chwili świadczy pewne usługi finansowe. Chodzi o przyjmowanie wpłat lub realizację wypłat na czeki. Ustawa przyznaje jednak placówkom pocztowym prawo do wykonywania wszystkich usług bankowych, podczas gdy w normalnym trybie trzeba występować o zgodę na świadczenie takich usług do Komisji Nadzoru Bankowego. Ponadto, jak państwo zamierzacie zagwarantować bezpieczeństwo środków zdeponowanych przez klientów? Banki spółdzielcze gwarantują takie bezpieczeństwo, ale w związku z tym ponoszą określone koszty. Pan prezes Eugeniusz Laszkiewicz mówił o procesie restrukturyzacji banków spółdzielczych. Sejm wprowadzając nowe ustawy obligował nas do podejmowania decyzji konsolidujących sektor bankowości spółdzielczej. Pan minister Krzysztof Heller stwierdził, że dla ratowania placówek pocztowych rozszerza się zakres świadczonych przez pocztę usług. Czy przy podejmowaniu tej decyzji pomyślano o bezpieczeństwie depozytów? To jest najprostszy sposób oceny ryzyka. W celu dostosowania naszych placówek do nowych wymogów ponieśliśmy określone koszty. Uważaliśmy, że banki spółdzielcze muszą działać w tym środowisku. Jak już mówiła posłanka Krystyna Skowrońska, obsługujemy tereny typowo rolnicze. Robimy wszystko, aby zaspokoić potrzeby naszych klientów. Rozprowadzamy bony paliwowe. Ustawodawca nie pytał nas o zdanie, gdy ustanawiał takie rozwiązanie. Uznano wtedy, że banki spółdzielcze najlepiej poradzą sobie z dystrybucją bonów paliwowych. Teraz okazuje się, że my musieliśmy zgodzić się na wiele wyrzeczeń i ponieść olbrzymie wydatki dostosowujące nasze placówki do określonych standardów, a Poczta Polska otrzyma te same uprawnienia bez specjalnych starań. Myślę, że w tej całej sprawie nie bez znaczenia jest fakt walki o możliwość obsługi dopłat bezpośrednich dla rolnictwa. Gdy jakaś działalność nie przynosi dochodów, to wtedy proponuje się, aby usługę wykonywały banki spółdzielcze. Gdy pojawia się możliwość wypracowania zysku, próbuje się uruchomić specjalne rozwiązania, które umożliwią innemu podmiotowi wykonywanie tych intratnych usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pozostało nam już bardzo niewiele czasu. Za chwilę rozpoczynają się głosowania w Sejmie. Proszę o możliwie krótkie wypowiedzi. Sądzę, że Komisja podziela opinię przedstawicieli banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że rząd powinien przemyśleć jeszcze raz ten problem i wycofać się z rozwiązań szkodliwych dla banków spółdzielczych. Państwa propozycje w tym zakresie są nieodpowiedzialne, destrukcyjne i wyniszczające dla sektora bankowego. W Polsce nie ma już prawie spółdzielczości. To jest efekt kilkunastu lat przemian. Wszyscy wiemy, jakim kosztem i przy jak wielkich staraniach zrestrukturyzowano banki spółdzielcze. Mamy pewność, że te banki opierają swoją działalność na polskim kapitale. Czy pan minister Krzysztof Heller gwarantuje, że Poczta Polska nie zostanie sprywatyzowana i przekazana kapitałowi zagranicznemu? Chciałbym powiedzieć, że proponowane przez rząd rozwiązania, to jest niszczenie tego, co udało nam się do tej pory osiągnąć. Proponuję, aby Komisja w tej sprawie opracowała dezyderat. Powinniśmy napisać, że dopłaty bezpośrednie dla rolnictwa powinny trafiać do zainteresowanych poprzez banki spółdzielcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławStec">Proponowane rozwiązania wprowadzane są w ustawie o usługach pocztowych (druk nr 1377). Projekt ustawy rozpatrywała Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. Nie proszono o opinię Komisji Finansów Publicznych. Problem wiąże się z art. 82 zmianą nr 3, pkt. 4 i 5. W tej sprawie poprawki zgłosiła posłanka Krystyna Skowrońska. Do tych zmian ja także zgłosiłem poprawki razem z grupą posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zachęcam państwa do głosowania za przyjęciem tych poprawek. Moim zdaniem na przyjęcie dezyderatu jest już za późno, ponieważ głosowanie w tej sprawie odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu tuż po świętach. Proszę, abyście przekonywali posłów do naszych racji na posiedzeniach klubów parlamentarnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewKrutczenko">Zgadzam się z opinią wyrażoną przez przedstawicieli banków spółdzielczych. Banki spółdzielcze muszą spełniać wszelkie rygory ustawowe. W ustawie o usługach pocztowych próbuje się umożliwić wykonywanie usług bankowych bez spełniania tych warunków. Istnieje przecież Bank Pocztowy, który może wykonywać te usługi. Przypominam, że banki spółdzielcze pełnią także funkcje doradcze. Przez wiele lat wypracowano metody doradztwa rolniczego. Rolnik identyfikuje się z tymi placówkami i szkoda by było to utracić. Apeluję do państwa o przyjęcie poprawek, o których mówił pan poseł Stanisław Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławWoźniak">Mija 140 lat od powstania bankowości spółdzielczej w Polsce, stworzonej z trudu i znoju dziada, pradziada, całych pokoleń. Jeszcze nigdy w historii Sejm nie przyczyniał się do osłabienia tej struktury. Nie pozwólcie państwo, aby teraz do tego doszło. Banki spółdzielcze są własnością waszego elektoratu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że wykorzystamy wiedzę pani posłanki Krystyny Skowrońskiej oraz pana posła Stanisława Steca i będziemy przekonywać pozostałych posłów, aby przyjęli rozwiązania korzystne dla banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofHeller">Chciałbym się ustosunkować do dwóch głównych zarzutów, które tutaj padały. Poczta nie będzie miała żadnych uprawnień bankowych. Nie myślimy o tym, aby przy pomocy specjalnej ustawy nadać poczcie prawa do wykonywania usług ściśle bankowych bez spełniania wymogów, o których bardzo słusznie mówili przedstawiciele banków spółdzielczych. Poczta będzie pełniła rolę „lady frontowej”. Natomiast banki, które podpiszą z pocztą umowę, będą wykonywały wszystkie czynności z zachowaniem wszystkich procedur wymaganych przez Prawo bankowe. Ponadto placówki pocztowe będą musiały spełniać wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Nie udawajmy także, że poczta do tej pory nie obracała pieniędzmi. Obroty poczty sięgają kwoty 100 mld zł rocznie. Ta instytucja spełnia wszelkie procedury związane z przyjmowaniem i przekazywaniem wpłat. Poczta nie będzie sama w sobie bankiem, ponieważ nie będzie prowadzić rachunków czy też kont. Podzielam opinie dotyczące jakości świadczenia usług przez banki spółdzielcze, ich tradycji i rozumienie rynku. To oznacza, że te banki będą skutecznie obsługiwać klientów. Nie wiem skąd się wzięło przeświadczenie, że Poczta Polska, która jest przedsiębiorstwem państwowym, może zostać sprywatyzowana bez zmian ustawowych i jest przygotowywana do przekazania obcemu kapitałowi. W tej chwili nie ma takich planów. Gdyby ktoś chciał uruchomić takie działania, to wszelkie zmiany w tym zakresie możliwe są tylko w drodze zmian ustawowych, a w związku z tym zostałyby przedstawione w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrystynaSkowrońska">Pan minister Krzysztof Heller stwierdził, że placówka pocztowa będzie „ladą frontalną” Banku Pocztowego. Przypominam, że pierwotnie zakładano, że z takiego rozwiązania będą mogły skorzystać wszystkie banki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KrzysztofHeller">Powiedziałem, że to będzie lada dla wszystkich banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>