text_structure.xml 34.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam członków Komisji i przybyłych gości. Stwierdzam kworum. Przystępujemy do realizacji 1 pkt. porządku dziennego - przyjęcia planu pracy Komisji na II półrocze. Projekt planu pracy, który państwo otrzymali, został opracowany przez prezydium Komisji na podstawie propozycji tematów zgłaszanych przez panie i panów posłów. Znalazły się w nim również tematy, które nie zostały zrealizowane w I półroczu tego roku. Proponuję jedną poprawkę, polegającą na wykreśleniu z projektu planu pracy 2 pkt. zaplanowanego na lipiec, ponieważ pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo wodne będziemy kontynuowali w najbliższy piątek, 27 czerwca o godzinie 8 rano w sali 101. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanSieńko">Przepraszam za niezdyscyplinowanie, ponieważ ze strony prezydium Komisji była prośba o zgłaszanie propozycji tematów posiedzeń do określonego terminu. Nie mam uwag do projektu planu. Uważam, że zawiera on dobrze sprecyzowane zajęcia dla naszej Komisji na II półrocze. Jednak ze względu na propozycję pana przewodniczącego skreślenia jednego punktu, a także z uwagi na ewentualne luki w projekcie planu pracy chciałbym podzielić się z państwem pewną refleksją. Już w ubiegłej kadencji Sejmu rozważaliśmy zajęcie się bardzo ważnym dla gospodarki leśnej tematem dotyczącym funkcjonowania przemysłu drzewnego. Niestety, z różnych względów nie doszło to do skutku. Dlatego proponuję przyjęcie do planu pracy na II półrocze tematu: „Sytuacja przedsiębiorstw przemysłu drzewnego w polityce gospodarki leśnej”. Jest to bardzo ważne zagadnienie. Nawet wczoraj pani posłanka Elżbieta Łukacijewska wygłaszając koreferat w sprawie wykonania budżetu państwa, mówiła o cenie drewna. Pamiętam strajki drzewiarzy i niezadowolenie z polityki w tym zakresie pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu. To wszystko świadczy o kondycji przemysłu drzewnego. Uważam, że nasza Komisja powinna się zapoznać z sytuacją przedsiębiorstw przemysłu drzewnego w polityce gospodarki leśnej, zobowiązując do jej przedstawienia zarówno ministra środowiska, jak i ministra gospodarki, ponieważ ten rodzaj działalności leży w sferze odpowiedzialności tych dwóch resortów. Jeszcze raz proszę, żeby Komisja wpisała ten temat do planu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławDulias">Ja również przepraszam za niedotrzymanie terminu. Powodem tego było to, że temat, który zamierzałem zgłosić, był bardzo szeroki i wymagał uzgodnień. Zależy mi na podjęciu tego tematu, ponieważ w sprawę, której dotyczy, jestem zaangażowany od kilku miesięcy. Problematyka lasów jest w naszym kraju bardzo ważna, a szczególnie w rejonach silnie zurbanizowanych. Wiążą się z tym zagadnienia dotyczące pożarzyska w Kuźni Raciborskiej, produkcji leśnej i odnowy lasów czy przebudowy lasów na terenach podgórskich i górskich. Jest propozycja, żeby pod koniec tego kwartału obradować na ten temat podczas dwudniowego wyjazdowego posiedzenia w rejonie Beskidu Śląskiego. Mogłoby się ono odbyć w Ustroniu lub innymi miejscu. Chodzi o to, żeby dotknąć tych wszystkich problemów, o których wspomniałem. Rezygnuję z drugiej propozycji wiedząc, że wszyscy z nas chcieliby, by zgłoszone przez nich tematy zostały zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są jeszcze inne propozycje dotyczące planu pracy Komisji? Nikt się nie zgłasza. W związku z tym proponuję, żeby wprowadzić do planu pracy dwa tematy zgłoszone przez panów posłów Jana Sieńko i Stanisława Duliasa. Wiem, że 26 sierpnia br., chociaż jest to sezon urlopowy, Sejm ma obradować. W tym terminie mógłby być rozpatrzony temat zgłoszony przez pana Jana Sieńko. Natomiast musimy zastanowić się nad terminem dotyczącym wyjazdowego posiedzenia zaproponowanego przez pana posła Stanisława Duliasa, ponieważ we wrześniu jest przewidziana wizytacja poselska, a w październiku inne wyjazdowe posiedzenie. Postaramy się uzupełnić plan pracy Komisji na II półrocze 2003 r. o jeszcze jedno wyjazdowe posiedzenie. Jeśli nie usłyszę więcej uwag do projektu planu pracy Komisji, uznam, że został on przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła plan pracy na II półrocze 2003 r. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie 1 pkt. porządku dziennego. Przechodzimy do realizacji 2 pkt. - rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 7 w sprawie finansowania parków narodowych, uchwalonego przez Komisję na posiedzeniu 6 maja br. i skierowanego do prezesa Rady Ministrów. W imieniu prezesa Rady Ministrów odpowiedzi udzielił minister środowiska. Mieli państwo możliwość zapoznania się z nadesłaną odpowiedzią. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Po dyskusji w Komisji na temat sytuacji finansowej w parkach narodowych zwróciliśmy się do prezesa Rady Ministrów z dezyderatem w tej sprawie. W stanowisku zawartym w odpowiedzi na ten dezyderat przygotowanym przez pana ministra Czesława Śleziaka potwierdzono, że - niestety - niedofinansowanie we wszystkich parkach narodowych w Polsce sięga prawie 50%, a 75% środków przeznaczanych na finansowanie parków narodowych przeznacza się na wynagrodzenia. Bieżące potrzeby pokrywa się zaledwie w 50%, natomiast zadłużenie parków narodowych wobec pracowników wynikające z przepisów bhp oraz ustawy o ochronie przyrody wynosi ponad 1500 tys. zł. Poza tym jest znaczna liczba budynków, które ze względu na brak środków na ich remont i modernizację ulegają ciągłej dekapitalizacji. Środki w skali całego kraju przyznane na cele remontowe - 131 tys. zł - pokryły zaledwie 20% potrzeb. W związku z tym pan minister stwierdza, że należałoby zwiększyć budżet parków narodowych na 2004 r. o co najmniej 40%. Wskazuje również, że utracone dochody przez gminy, na terenach których występują parki narodowe, wynoszą 2900 tys. zł. Pan minister twierdzi, że w obecnej sytuacji budżetu państwa jest to znacząca kwota. Wydaje mi się jednak, że taka kwota w budżecie państwa jest mało znacząca, w przeciwieństwie do budżetów tych gmin. Nie wiem, jak do odpowiedzi na nasz dezyderat podejdzie Rada Ministrów, ale mam nadzieję, że w przyszłorocznym budżecie państwa pieniądze przekazane na funkcjonowanie parków narodowych będą relatywnie większe, do czego przyczyni się monitorowanie tej sprawy ze strony Komisji. Proszę o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat nr 7. Uważam, że wskazano w niej faktyczne braki. Chodzi tylko o to, żeby za tą odpowiedzią szło realne zwiększenie środków na ten cel w przyszłorocznym budżecie państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanChojnacki">Proszę mi nie mieć za złe, ale mam odmienne stanowisko. Nie dawałbym hojną ręką pieniędzy parkom narodowym. Rozszerzanie parków narodowych uszczupla dochody gmin, bo zmniejszają się wpływy do budżetów tych gmin z tytułu opłat. Poza tym w parkach narodowych nie prowadzi się na czas zabiegów związanych z usuwaniem szkodników z drzewostanu pozostawiając wszystko naturze. Na przykład w Puszczy Białowieskiej powiększono obszar Parku Narodowego o kilkadziesiąt hektarów lasu. Te lasy zostały zaatakowane przez kornika. Dziś te kilkudziesięciohektarowe połacie dojrzałego lasu są suche. Las, z którego można było czerpać korzyści, nie nadaje się już do niczego. To po pierwsze. Po drugie, w Białowieskim Parku Narodowym, tam gdzie jest muzeum ptactwa, wybudowano wieżę obserwacyjną, z której nic nie widać. Ponownie pieniądze nie zostały wydane tak, jak trzeba. W związku z tym jeśli mówimy o zwiększaniu środków, należy dokładnie sprawdzić i przeanalizować wydatkowanie pieniędzy przeznaczanych na parki przy dzisiejszym, niedużym budżecie. Jeśli nie zmienimy podejścia, nikt nigdy nie zaspokoi tych potrzeb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanRzymełka">Pan poseł ma trochę racji. Proszę jednak zauważyć, że w tytule jest mowa o parkach narodowych. To nie są parki wojewódzkie, miejskie czy gminne. To są nasze narodowe skarby, a od 10 lat obserwujemy stopniowe zmniejszanie budżetu tych instytucji. Jeśli 75% środków finansowych przeznaczonych przez budżet państwa na parki narodowe stanowią wynagrodzenia wraz z pochodnymi, to jest źle, i to z kilku powodów. Po pierwsze, kiedy już będziemy w Unii Europejskiej, parki narodowe mają być atrakcyjne dla europejskich turystów. Mamy naprawdę piękne parki. Oni takich nie mają. Natomiast infrastruktura w naszych parkach nie jest europejska, nadal jest siermiężna. Mój wniosek jest następujący. Nakłady na parki, łącznie z etatami, wymagają pilnego zwiększenia, aby poziom obsługi ruchu turystycznego i badań naukowych był porównywalny ze średnim europejskim poziomem. Mając piękną przyrodę, nie możemy jej wciąż eksponować w socjalistyczny sposób. Po drugie, przyznaję rację, że potrzebny jest większy nadzór nad biznesową działalnością parków narodowych. Dyrektorami parków nie muszą być wybitni naukowcy czy leśnicy. Muszą to być dobrzy menedżerowie. Niestety, do konkursów na ogół stają leśnicy. Młodzi ludzie z szerokimi horyzontami, sprawni menadżerzy do zarządzania przyrodą nie mają szans. Żeby zostać dyrektorem parku narodowego, trzeba najpierw popracować w jednym, potem w drugim parku, potem zostać wicedyrektorem, mieć kogoś odpowiedniego w rodzinie itd. Wskazuje to na potrzebę przeszkolenia dyrektorów w zakresie nowoczesnego menadżeringu parków narodowych albo biznesowego nadzoru ze strony Krajowego Zarządu Parków Narodowych - kwartalnego rozliczenia z wykonywanych planów. Jest paradoksem, że w programach badawczych w zakresie rolnictwa są do wydania miliony złotych, a w parkach narodowych rozlicza się każde 10 tys. zł i wciąż brakuje pieniędzy. To świadczy o złej sytuacji w kraju. Trzeba o tym publicznie i głośno mówić. Natomiast, żeby to naprawić, potrzebne są działania, o których mówił pan poseł Jan Chojnacki. Potrzebna jest kontrola, solidny, menedżerski, biznesowy nadzór nad dyrektorem parku, bo prawie każdy polski park narodowy mógłby na siebie zarobić, gdyby go nowocześnie poprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Zgadzam się z opinią pana posła Jana Chojnackiego, jeśli chodzi o chęć poszerzania czy tworzenia nowych parków narodowych - na to w Polsce nie ma obecnie zgody. Natomiast jeśli już są parki, które funkcjonują, to uważam za niedopuszczalne, żeby wobec zatrudnianych tam pracowników były aż tak duże zobowiązania. Przecież oni wykonują swoją pracę, za którą - zgodnie z ustawami - należą się im pieniądze. Niestety, nie otrzymują zapłaty. Docierają do mnie liczne uwagi i prośby o zabranie głosu w tej sprawie. Następnym problemem, który poruszałam, kiedy mówiliśmy o parkach narodowych, jest sprawa mieszkań. Jeżeli pan minister wskazuje, że 700 budynków - a z informacji, które uzyskałam wcześniej z Krajowego Zarządu Parków Narodowych i od samych dyrektorów parków, wynika, że 50% zasobów mieszkaniowych - wymaga natychmiastowego remontu, to dlaczego nie stworzyć szansy, żeby ci ludzie, którzy tam mieszkają i będą mieszkać, mogli je wykupić i wyremontować za własne pieniądze? Dzięki temu zmieni się odczucie chociażby turystów odwiedzających parki, bo dziś stan osad w parkach narodowych jest nieraz żenujący. Ich mieszkańcy chcieliby zainwestować pieniądze, a nie mogą. Jest szansa, żeby do końca tego roku dyrektorzy wskazali zbędne budynki, stwarzając w ten sposób mieszkańcom możliwość ich kupienia. Nie rozumiem, dlaczego się to blokuje. Nie ma przychylności do realizacji zapisów ustawy w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza. Proponuję przyjąć odpowiedź na dezyderat nr 7. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tę odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanRzymełka">Zwracam się do prezydium z sugestią, żeby pokłosie naszej dyskusji skierować do przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych, by wzmocnić sygnał, że w przyszłym budżecie musi być więcej środków dla parków narodowych. Nie może być więcej cięć budżetowych, ponieważ w parkach są zaległości - tysiące złotych niewypłacone pracownikom. My możemy sobie pogadać, a decyzja i tak należy do komisji budżetowej. Zatem, panie przewodniczący, proszę skierować do Komisji Finansów Publicznych notatkę, że przyjęliśmy odpowiedź na dezyderat, przeprowadziliśmy debatę i wskazujemy na potrzeby w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofFilipek">Rozumiem, że odpowiedź na dezyderat została przyjęta. Jeszcze w tej sprawie pan dyrektor Jan Wróbel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanWróbel">Jest oczywiste, że niezbędne jest chociaż minimalne wsparcie budżetu państwa w tym zakresie. Będą prowadzone rozmowy między resortami środowiska i finansów, żeby w projekcie budżetu na 2004 r. zapisać odpowiednie środki. Poza tym chciałbym powiedzieć, że rozwiązuje się problem opracowania 20-letnich planów ochrony. Prace trwały przez wiele lat. Wiązały się z tym ogromne koszty - od 2 do kilku milionów na park narodowy. Wyjście z tego problemu umożliwi przeznaczenie środków uzyskiwanych na ten cel z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na inne, ważne cele ochrony w parkach narodowych, by nie następowała degradacja przyrody. Jesteśmy po rozmowach z prezesem Ekofunduszu, w wyniku których ustaliliśmy, że dyrektorzy parków narodowych złożą wnioski o dotacje z Ekofunduszu na zadania wieloletnie. Ekofundusz nie rozpatruje wniosków dotyczących drobnych spraw, działań na jeden rok, natomiast chętnie będzie dofinansowywał ochronę gatunków. Zgadzam się w pełni - mamy to na uwadze - że poprawa gospodarności poprzez zwiększony nadzór nad parkami narodowymi jest jedną z dróg wyjścia z tej sytuacji. Dlatego nastąpiło wzmocnienie zespołu kontrolnego w Krajowym Zarządzie Parków Narodowych. W efekcie wykazano liczne błędy w działalności finansowo-gospodarczej. W związku z tym odbyło się już pierwsze szkolenie dla dyrektorów i głównych księgowych. Działania nadzorcze nadal będą zmierzały w tym kierunku. Jest oczywiste, że zarządzający parkami narodowymi muszą być na bieżąco doszkalani. Takie zadania zostały ostatnio postawione Krajowemu Zarządowi Parków Narodowych. Pan poseł Jan Chojnacki wskazał inne metody postępowania ochronnego w parkach w stosunku do postępowania w lasach gospodarczych. Stoimy na stanowisku, że w przypadku parków narodowych odpowiadamy nie tylko za ochronę przyrody, ale również - z mocy ustawy o lasach - za trwałość lasów. Zdecydowanie reagujemy w sytuacjach, kiedy następuje zaniechanie pewnych czynności w zakresie monitoringu i ochrony lasów przed szkodnikami. Jeżeli nie jest to konieczne dla zachowania najcenniejszych chronionych fragmentów przyrody, gatunków, działania ochronne w parkach narodowych w stosunku do drzewostanu muszą być identyczne jak w lasach gospodarczych, tym bardziej że lasy parków narodowych są najczęściej enklawami wśród dużych obszarów leśnych Lasów Państwowych. Nie mogą być zarzewiem zagrożenia szkodnikami dla przyległych lasów. Zwracam uwagę na to, że parki narodowe to nie tylko koszty. Są one istotnym czynnikiem rozwojowym gmin. Koszty ponoszone przez parki narodowe na utrzymanie muzeów, ośrodków edukacyjnych, zagospodarowanie turystyczne oraz informację o walorach przyrodniczych ich obszarów istotnie podnoszą znaczenie danej gminy i przyczyniają się do rozwoju turystyki. Do parków narodowych przyjeżdża rocznie około 12 mln turystów. Gdyby policzyć, ile parki narodowe wydają na ten cel, okaże się, że są to znaczące środki. Odniosę się teraz do sprawy wykupu mieszkań. Nikt nie neguje zasadności rozwiązań ustawowych dotyczących możliwości sprzedaży mieszkań. Jednak w zakresie gospodarki mieszkaniowej musimy prowadzić politykę wieloletnią. Jeżeli dziś sprzedamy mieszkania, o które zabiegają pracownicy, za kilka lat trzeba będzie budować nowe osady, strażnicówki. Na to nas nie stać. Natomiast w najbliższych tygodniach zostaną podjęte rozstrzygnięcia w zasadnych przypadkach sprzedaży mieszkań, które wynikają ze stanu technicznego budynków czy położenia poza granicami parków.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanWróbel">Te mieszkania trzeba sprzedać, a także pozbyć się bloków mieszkalnych, które zostały przejęte - między innymi przez Magurski Park Narodowy - z byłego gospodarstwa rolnego. Zatem będzie sprzedaż, ale tylko zbędnych mieszkań, po to, żeby za kilka lat nie szukać środków inwestycyjnych na budownictwo. Jeszcze jedna sprawa. Pani minister Ewa Symonides prosiła, żebym zapytał, czy jest możliwość rozszerzenia dezyderatu na sprawy finansowania ochrony przyrody w ogóle, bo to również było przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia Komisji. Pani minister sugerowała, żeby dezyderat dotyczył nie tylko spraw finansowych parków narodowych, ale i budżetów wojewodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławStępień">Nawiązując do propozycji pana posła Jana Rzymełki, prosiłbym, żeby pan poseł pamiętał o tym, kiedy będziemy przygotowywać opinię Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa dla Komisji Finansów Publicznych w odniesieniu do projektu budżetu państwa na 2004 r. Kiedy nasz przedstawiciel będzie referował stanowisko w Komisji Finansów Publicznych, będzie mógł zaproponować konkretne rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanRzymełka">Mam prośbę do pana dyrektora Jana Wróbla, żeby nam podpowiedział, jaka kwota byłaby satysfakcjonująca dla parków narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofFilipek">Przechodzimy do realizacji 3 pkt. porządku dziennego - rozpatrzenia informacji o przebiegu wizytacji poselskiej w województwie podkarpackim w dniach 27–29 maja br. Informację przedstawią pani posłanka Elżbieta Łukacijewska i pan poseł Marek Kuchciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Przedstawię krótką informację skierowaną do osób, które nie brały udziału w wizytacji. Podczas spotkania z samorządowcami i przedstawicielami Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych były dyskutowane sprawy związane z występowaniem obszarów chronionych na terenach gmin i problemami, z jakimi z tego tytułu borykają się gminy. Poruszane były również tematy dotyczące budowy zbiornika wodnego Kąty-Myscowa - dawnego zbiornika wodnego Krempna - oraz „Zielonych Karpat”. Skupię się na dwóch pierwszych tematach. Trzeci temat, dotyczący „Zielonych Karpat” omówi pan poseł Marek Kuchciński. Samorządowcy zgłaszali kilka problemów. Pierwszy dotyczył utraconych dochodów własnych z tytułu występowania różnych form ochrony na terenach gmin. Samorządowcy zwrócili się do Komisji z prośbą, żeby monitowała w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, z którego strony jest opór wobec zwrotu gminom należnych środków finansowych. Druga sprawa dotyczyła możliwości rozwoju gmin, na terenach których występują lasy. Samorządowcy wnosili, żeby Komisja przystąpiła do zmiany ustawy i wyłączenia gruntów rolnych i leśnych z produkcji na terenach, gdzie lesistość przekracza 70%, jedyną możliwością rozwoju jest turystyka, a gmina nie ma innych gruntów niż należące do Skarbu Państwa, z pominięciem olbrzymich odszkodowań, jakie dziś, zgodnie z ustawą, musi płacić inwestor. Samorządowcy zwracali również uwagę na potrzebę uproszczenia procedur związanych z pozyskiwaniem środków z funduszy unijnych, zwłaszcza w zakresie programu SAPARD. Jak wskazują samorządowcy, koszty wdrożenia tego programu wzrosły o 30–40%, ponieważ wykonawcy podnieśli ceny. Samorządowcy muszą długo czekać na pieniądze, mimo że one już są na kontach w Polsce. Czekają na zwrot pieniędzy przez 3 miesiące od rozliczenia. Procedury ubiegania się o te środki finansowe są zagmatwane. Proszono, żebyśmy się tym zajęli. Kolejna sprawa dotyczyła możliwości inwestowania przez samorządy. Tracąc dochody z tytułu występowania na ich terenach różnych form ochrony przyrody i nie otrzymując rekompensaty z Ministerstwa Finansów, nie mają często możliwości wyłożenia własnego wkładu na pozyskanie środków z zewnątrz. Inna sprawa była już wielokrotnie poruszana w Komisji. Chodzi o budowę zbiornika wodnego Kąty-Myscowa. Byliśmy na terenie budowy tego zbiornika. Ludzie na tym obszarze żyją w niepewności od 30 lat. Rozwój gmin jest zahamowany. Nie inwestuje się w infrastrukturę drogową. Ludzie czekają, aż zapadnie decyzja o budowie zbiornika i że będzie to zadanie państwa. Przypominam, że w przypadku budowy tego zbiornika nie trzeba będzie wykładać znacznych środków z budżetu państwa, ponieważ po uzyskaniu wszystkich pozwoleń na budowę jest możliwość, by ta inwestycja została zakwalifikowana do ubiegania się o dofinansowanie z funduszu spójności. Chodzi o to, by budżet państwa wyłożył kilka milionów złotych na dokończenie przygotowywania dokumentacji. Inwestorem takiego przedsięwzięcia nie może być gmina, bo nie dysponuje specjalistami do prowadzenia tego typu inwestycji. Musi się to odbyć przy udziale Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Pokłosiem wizyty w miejscowości Krempna jest projekt dezyderatu, który państwo otrzymali. Komisja zwraca się w nim do prezesa Rady Ministrów o podjęcie działań zmierzających do zakończenia przygotowania dokumentacji w tym zakresie. Proszę Komisję o przyjęcie tego dezyderatu. Będzie to krok w stronę ludzi, którzy od 30 lat czekają na podjęcie tej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofFilipek">Projekt dezyderatu został państwu rozdany. Czy są uwagi do projektu dezyderatu kierowanego do prezesa Rady Ministrów w sprawie budowy zbiornika wodnego Kąty-Myscowa na rzece Wisłoce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BolesławBujak">Projekt dezyderatu uważam za bardzo dobry, proponuję jednak pewną zmianę. Nie ma takiej instytucji jak „Zarząd Gminy Krempna”. Proponuję zmianę na „Rada Gminy Krempna”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są inne uwagi w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza. Stwierdzam, że Komisja uchwaliła dezyderat w sprawie budowy zbiornika wodnego Kąty-Myscowa. Proponuję, by posłowie upoważnili prezydium Komisji do ostatecznej redakcji tekstu dezyderatu. Czy jest zgoda na tę propozycję? Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję za wyrażenie zgody w tej sprawie. O zabranie głosu proszę pana posła Marka Kuchcińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekKuchciński">Nie będę mówił o szczegółach, Karpaty są znane wszystkim. Mówimy o polskiej części Karpat, ale również w kontekście całości, ponieważ inne komisje - między innymi Komisja Spraw Zagranicznych - są zainteresowane sprawą międzynarodowej współpracy na obszarze Karpat. Wśród dokumentów, które otrzymaliśmy, jest projekt dezyderatu w sprawie rozwoju obszaru funkcjonalnego „Zielone Karpaty”. Od razu wniosę poprawkę. W projekcie dezyderatu jest mowa o marszałku województwa podkarpackiego. Chodzi o marszałka województwa śląskiego. Otrzymaliśmy 4 dokumenty bardzo dobrze obrazujące problematykę. Szczególnie wart uwagi jest materiał z Ministerstwa Środowiska. Zwrócono w nim uwagę na potrzebę wielofunkcyjnego rozwoju Karpat. Ponieważ sprawę dobrze znamy, pozwoliłem sobie przygotować projekt dezyderatu, w którym zawarłem kilka propozycji omawianych podczas wizytacji. Zwrócę uwagę tylko na te, które wynikają z sugestii wojewodów małopolskiego i podkarpackiego, wzmocnionych propozycjami marszałka województwa śląskiego, i były przedstawiane przez pana Ryszarda Zakrzewskiego, przedstawiciela Ministerstwa Środowiska. Chodzi o to, by doprowadzić do koordynacji działań, ponieważ od 1999 r. widoczny jest brak współpracy między samorządami województw w Polsce. Działania samorządów są bardziej widoczne w formie konkurencji czy rywalizacji aniżeli współpracy w jednym celu. Potrzebna jest w tym zakresie koordynacja ze strony rządu. Jest propozycja, żeby wykorzystać walory przyrodnicze, dziedzictwo kulturowo-przyrodnicze do rozwoju gospodarczego obszaru Karpat i podnoszenia poziomu życia ludzi na podstawie zasady zrównoważonego rozwoju. W rzeczywistości może to być wykorzystanie klasycznego modelu tej zasady. W związku z tym proponuję zwrócenie się w dezyderacie do prezesa Rady Ministrów o podjęcie działań zmierzających do koordynacji w przygotowaniu programu wielofunkcyjnego rozwoju obszaru Karpat. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na dwie z wielu spraw poruszanych podczas wizytacji. Dotyczą ich ostatnie akapity w projekcie dezyderatu. Po pierwsze, chodzi o dostrzeżenie problemu rosnącego deficytu wody w Polsce i w Europie, w wyniku którego konieczna staje się ochrona karpackich zasobów wód powierzchniowych i podziemnych oraz prawidłowe nimi gospodarowanie. Proszę zauważyć, że ma to również związek z działaniem przeciwpowodziowym, a jak wiemy, w Karpatach powstają fale powodziowe powodujące zalanie niżej położonych połaci kraju. Po drugie - mówiła o tym pani posłanka Elżbieta Łukacijewska - należy wspomnieć o wsparciu samorządów, na terenach których położone są obszary chronione, a także o zwróceniu uwagi na potrzebę zachęty do międzywojewódzkiej współpracy trzech województw karpackich: podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego, co może być dobrym przykładem dla innych części kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanRzymełka">Zwracam się do pana posła Marka Kuchcińskiego. Wspieram ten pomysł. W Europie ochronę środowiska prowadzi się poprzez slogany i hasła, takie jak na przykład „Zielone Płuca Polski”. Jest to chwytliwe. Tam co drugi człowiek wie, że w Polsce jest coś takiego. „Zielone Karpaty” byłyby kolejnym, dobrym chwytem marketingowym. Kiedy byłem wicemarszałkiem województwa śląskiego, przygotowywałem programy dotyczące lasów ochronnych Beskidu Śląskiego i Żywieckiego, ale chciałbym się dowiedzieć, na czym miałaby polegać współpraca i koordynacja działań nadleśnictw Wisła czy Czarne z nadleśnictwem w Ustrzykach. Pan poseł mówił, że takiej koordynacji brakuje. Ja też to zauważam na styku dawnych województw. Na przykład Babiogórski Park Narodowy leży częściowo w województwie śląskim, a częściowo w małopolskim. Powstaje jednak pytanie, w jaki sposób my, posłowie, moglibyśmy uruchomić nowe mechanizmy realnej współpracy. Turysta wędruje od Ustronia po Ustrzyki i nie zauważa, że przekracza granice województw. Może sąsiadujące gminy ze sobą współpracują, ale w skali kraju jesteśmy w tym zakresie zapóźnieni w stosunku do Europy. Czy mógłby pan powiedzieć więcej o idei bardziej sprawnego działania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w odniesieniu do projektu dezyderatu? Nikt się nie zgłasza. Proszę pana posła Marka Kuchcińskiego o udzielenie wyjaśnień panu posłowi Janowi Rzymełce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekKuchciński">Chodzi tu o wsparcie współpracy między samorządami województw. Mówię o tym na podstawie doświadczeń związanych z moją poprzednią funkcją i wykorzystaniem funduszy przygranicznych z PHARE i CPC. Zauważyłem rywalizację między poszczególnymi województwami, a nie wspieranie się, co w konsekwencji prowadziło do różnych niezaplanowanych sytuacji. Współpraca między samorządami może przynieść praktyczny efekt. Po co działać osobno, tracić środki i siły, jeżeli można działać wspólnie, na przykład w aspekcie współpracy transgranicznej, interregionalnej, zmierzającej do wykorzystania europejskich środków pomocowych na współpracę międzyregionalną? Wspólne działanie daje tańszą promocję i lepszy skutek. Dla Komisji widzę funkcję inicjującą, a następnie kontrolującą, bez angażowania się w sprawy, za które odpowiada władza wojewódzka czy rząd - jeśli Komisja to przyjmie, a Ministerstwo Środowiska będzie realizowało. Nie chodzi o współpracę na poziomie nadleśnictw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanRzymełka">Z tego by wynikało, że potrzebna jest instytucja koordynująca działania w zakresie problematyki Karpat. Takiej instytucji nie ma. Można by poprosić marszałków i wojewodów, żeby spróbowali powołać zespół, który by rozważył, jak to ma wyglądać. Są doświadczeni samorządowcy beskidzcy, którzy by nam mogli powiedzieć, czy to jest potrzebne czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekKuchciński">W dokumencie przygotowanym przez marszałka województwa śląskiego jest odwołanie do Konwencji karpackiej - działań wspartych przez rządy kilkunastu państw, które wzorem rozwiązań alpejskich tworzą ekoregion karpacki zmierzający do rozwoju zrównoważonego. Przy Radzie Ministrów jest powołany Komitet do spraw Zrównoważonego Rozwoju, którego przewodniczącym jest minister środowiska. Podczas wizytacji była o tym mowa. Być może warto Komitet zachęcić, by się zajął tą sprawą. W projekcie dezyderatu jest propozycja, by prezes Rady Ministrów rozważył polecenie rządowi przygotowanie specjalnej ustawy. Natomiast Komisja Spraw Zagranicznych - Ministerstwo Spraw Zagranicznych już się do tego przymierza - złożyła dezyderat, który odnosi się do współpracy międzynarodowej w kierunku wzmocnienia naszych możliwości działania, siły Rzeczypospolitej na poziomie Inicjatywy Środkowoeuropejskiej. „Zielone Karpaty” byłyby elementem konkretnej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są jeszcze uwagi do przedstawionego projektu dezyderatu? Nie ma uwag. W związku z tym proponuję, żeby Komisja przyjęła ten projekt. Jednocześnie proszę o upoważnienie prezydium Komisji do ostatecznego zredagowania dezyderatu w sprawie programu rozwoju obszaru funkcjonalnego „Zielone Karpaty”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Mam jeszcze uwagę dotyczącą wcześniej omawianego projektu dezyderatu w sprawie budowy zbiornika wodnego Kąty-Myscowa na rzece Wisłoce. Prosiłabym, żeby złożyć wniosek do Komisji Finansów Publicznych o przeznaczenie 6 mln zł na przygotowanie dokumentacji dotyczącej budowy tego zbiornika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławStępień">Przypominam, że 3 lata temu wydano już z budżetu państwa pieniądze na przeprowadzenie prac dokumentacyjnych dotyczących zbiornika wodnego Krempna II. Podczas jednego z posiedzeń Komisji przedstawiciel Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie poinformował nas, że takie prace trwają. W związku z tym proponuję, żebyśmy zwrócili się do tego urzędu o przedstawienie informacji na temat środków potrzebnych do kontynuowania prac przygotowawczych. W dezyderacie zapisaliśmy pewne kwoty. Wtedy w opinii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa dla Komisji Finansów Publicznych zaproponujemy, na jakie konkretnie cele powinny być przeznaczone te środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Przypominam, że dane na ten temat zostały przygotowane na podstawie informacji właśnie z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Wyprzedzając opracowanie projektu dezyderatu zwróciliśmy się do tej instytucji o informację w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WładysławStępień">Czyli jest tam podane, na co i jakie są potrzebne kwoty, czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KrzysztofFilipek">Rozumiem, że projekty dezyderatów przedstawione zarówno przez pana posła Marka Kuchcińskiego, jak i przez panią posłankę Elżbieta Łukacijewską zostały przyjęte. Jak wcześniej ustaliliśmy, ostatecznej redakcji dezyderatów dokona prezydium Komisji. Przypominam, że w najbliższy piątek o godzinie 8.00 w sali 101 odbędzie się posiedzenie Komisji. Tematem posiedzenia będzie kontynuacja pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo wodne. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach bieżących? Nikt się nie zgłasza. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>