text_structure.xml
42.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny posiedzenia został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o efektach przeznaczenia środków z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego przekazanych na usuwanie skutków powodzi w 2001 r. Otrzymaliśmy na ten temat informację pisemną podpisaną przez Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów sekretarza stanu Marka Wagnera. W dniu dzisiejszym Kancelarię Prezesa Rady Ministrów reprezentuje pan Jan Winter, który jest p.o. dyrektora Biura ds. Przeciwdziałania Skutkom Powodzi. Na wstępie pragnę powiedzieć panu dyrektorowi, że informacja pisemna, którą otrzymaliśmy, absolutnie mnie nie satysfakcjonuje. Członkowie Komisji będą się wypowiadać na ten temat. Rzecz w tym, że w momencie zaistnienia klęski powodzi podjęto decyzję o przeznaczeniu 50 mln zł ze środka specjalnego UKFiS na usuwanie jej skutków, ale naszą intencją było, by te pieniądze zostały przeznaczone na ratowanie obiektów sportowych uszkodzonych w wyniku tejże powodzi. Niestety, z pisma które otrzymaliśmy nie potrafię wyciągnąć żadnych danych dotyczących przeznaczenia tych środków. W związku z tym, mam nadzieję, że pan dyrektor poda nam więcej szczegółów, udzielając nam informacji na jakie obiekty te środki zostały wykorzystane.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EugeniuszKłopotek">Dotychczas było dobrą praktyką naszej Komisji, że jeżeli jakaś informacja była zbyt ogólnikowa i niepełna, a już na samym wstępie mieliśmy do niej określone zastrzeżenia, to prosiliśmy o uzupełnienie tej informacji i odraczaliśmy rozpatrywanie danego tematu. Dzisiaj mamy do czynienia z przypadkiem tego rodzaju, zatem stawiam wniosek o przesunięcie tego punktu porządku obrad na następne posiedzenie Komisji lub do czasu przedstawienia nam szczegółowej informacji o wydatkowanych środkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MirosławDrzewiecki">Sądzę, że ten wniosek może okazać się zasadny, z tym że nie jest wykluczone, że pan dyrektor przedstawi nam dzisiaj rozszerzony materiał informacyjny. Po jego wypowiedzi okaże się, czy musimy przekładać rozpatrywanie tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanWinter">Pan przewodniczący stwierdził, ze pismo podpisane przez pana ministra Marka Wagnera nie jest satysfakcjonujące. Może rzeczywiście brakuje w nim szczegółowych zestawień informujących, ile kilometrów dróg i wodociągów odbudowano za te pieniądze...</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EugeniuszKłopotek">...i gdzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanWinter">Oczywiście, to też jest istotne. Chciałbym rozpocząć moją wypowiedź od drugiej kwestii. Otóż pan przewodniczący stwierdził, że intencją tego odpisu była pomoc tylko dla obiektów sportowych. O ile pamiętam ówczesne dyskusje toczone przez posłów, chodziło o pozyskanie środków generalnie na usuwanie skutków powodzi...</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EugeniuszKłopotek">Jestem innego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanWinter">Mogę się mylić, ale taką informację na temat dotychczasowego sposobu wykorzystywania tych środków przekazali mi moi zwierzchnicy. Gdyby miały one być wykorzystane tylko na usuwanie skutków powodzi dotyczących obiektów sportowych, to tego typu uchwała sejmowa w ogóle nie byłaby potrzebna, ponieważ dysponent tych środków mógłby je przekazywać bezpośrednio na ten cel. Dzięki temu odpisowi uzyskano ponad 50 mln zł. To się różnie kształtowało w ciągu roku. Przez pierwsze miesiące nie wpływały żadne środki i postęp w tym zakresie zaznaczył się dopiero w październiku i listopadzie. Osoby odpowiedzialne za koordynację usuwania skutków powodzi podjęły wówczas decyzję, że w pierwszej kolejności należy pomagać samorządom w realizacji zadań związanych z poprawą bieżącej sytuacji. Chodziło o to, że jeżeli gdzieś nie działały wodociągi lub powódź uniemożliwiła dojazd do szkoły niszcząc drogę dojazdową, czy też zniszczeniu uległy systemy kanalizacyjne, to niezbędne jest odtworzenie normalnych warunków bytowania. Na to w pierwszej kolejności zostały skierowane środki finansowe. Oczywiście, pamiętano o wnioskach związanych z obiektami sportowymi. One zaczęły lawinowo napływać w listopadzie, grudniu i styczniu. Do dzisiaj wpłynęło ich 261. Ich liczba jest różna w przypadku poszczególnych województw. Najwięcej wniosków napłynęło z woj. małopolskiego, gdzie do zrealizowania jest 166 zadań na łączną kwotę 16 mln 619 tys. zł. Pamiętając, jakie jest źródło tych pieniędzy, mieliśmy stale na uwadze konieczność niesienia pomocy obiektom sportowym uszkodzonym podczas powodzi. Miało to być jednak dokonane w drugiej kolejności, zresztą zostały na ten cel zagwarantowane środki finansowe. Informowaliśmy o tym niektórych z państwa w bezpośrednich rozmowach. W celu wykorzystania tych środków, należało najpierw przeprowadzić weryfikację tych wniosków. Zaraz po powodzi były gromadzone meldunki o stratach na terenie całego kraju. Z wniosków, które napływały najpierw do pana ministra Musiała, a następnie do pana ministra Wagnera, wynikał obraz sytuacji zdecydowanie rozbieżny od tego, który zarysował się na podstawie meldunków przekazywanych bezpośrednio przez wojewodów, których zadaniem było szacowanie strat i informowanie nas na ten temat. W styczniu po zakończeniu akcji pierwszej pomocy dla samorządów, poprosiliśmy wszystkich wojewodów o zweryfikowanie tych wniosków. Gdy to się już dokona, a więc, mniej więcej, na przełomie lutego i marca, środki finansowe będą mogły być wykorzystane na usuwanie skutków powodzi w obrębie obiektów sportowych. Do dzisiaj z 54 mln zł, wstępnie przyznano samorządom około 40 mln zł. Jak już stwierdziłem, środki te zostały przeznaczone na usuwanie skutków powodzi, które dotknęły obiekty infrastruktury komunalnej. W przypadku tych obiektów niezbędna była natychmiastowa pomoc. Jak wynika z tego rachunku, pozostawiono pulę środków na usuwanie skutków powodzi powstałych w obiektach sportowych, tyle że po zweryfikowaniu wniosków ich dotyczących. W przedstawionej informacji pisemnej znalazły się dane, które mówią, że dotychczas uruchomiono około 22 mln zł z 42 mln zł przyznanych dla beneficjentów na realizację zadań z zakresu usuwania skutków powodzi. Wynika to z faktu, że samorządy generalnie nie były przygotowane do wydawania środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanWinter">Wprawdzie chodzi tutaj o środki pozabudżetowe, jednak od początku traktowaliśmy je jako środki publiczne. W związku z tym wymagane było zachowanie procedury przeprowadzenia przetargów oraz zweryfikowanie strat. Niestety, wiele samorządów nie spełniło tych wymogów. Wiele wstępnych decyzji nie mogło być zrealizowanych. Podkreślam, że sytuacja ta wyniknęła z nie przygotowania tychże samorządów. Pan poseł pytał, ile kilometrów wodociągów czy dróg oraz gdzie, zostało za te pieniądze odbudowanych. Oczywiście możemy dostarczyć na piśmie stosowną informację na ten temat, ponieważ wszystkie wydatki są zewidencjonowane. Z pisma, które otrzymaliśmy od Komisji nie wynikało bezpośrednio, że oczekujecie państwo przedstawienia takich szczegółów. Dysponujemy takimi danymi i możemy je w późniejszym terminie przedstawić Komisji. Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, iż naszym priorytetem było niesienie pomocy tam, gdzie jest to bezwzględnie potrzebne dla przywrócenia obywatelom normalnych warunków życiowych, a dopiero w drugiej kolejności usuwane będą skutki powodzi, które dotknęły obiekty sportowe. W przypadku, gdy mieliśmy do wyboru, czy najpierw przywrócimy dopływ wody pitnej, odprowadzimy ścieki lub naprawimy jedyną drogę prowadzącą do szkoły, czy też przeznaczymy środki finansowe na przykład na przywrócenie boiska sportowego do dawnego stanu, to chyba jest zrozumiałe, że dysponent środków decydował się na przeznaczenie ich na usuwanie tych najuciążliwszych dla wszystkich mieszkańców terenu dotkniętego powodzią skutków tej klęski żywiołowej. Jeżeli pojawią się dalsze pytania, to oczywiście postaram się na nie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MirosławDrzewiecki">Panie dyrektorze, właśnie ustaliłem z sekretarzem naszej Komisji, panem Andrzejem Baczewskim, że w naszym piśmie zostało dokładnie określone jakiej informacji oczekujemy. W związku z tym, jest mi bardzo przykro, gdy słyszę, że pan dyrektor nie wiedział, iż będziemy chcieli otrzymać informację, jakie obiekty sportowe zostały uratowane - że się tak wyrażę. Ze środka specjalnego pozostającego w gestii prezesa UKFiS przesunięto na usuwanie skutków powodzi kwotę ponad 50 mln zł, ale Komisja uczyniła to w intencji, by polski sport, który nie może obecnie liczyć na duże nakłady finansowe, nie ucierpiał dodatkowo, ze względu na usuwanie skutków powodzi. Pan dyrektor mówi o naprawach uszkodzonych dróg i wodociągów, tyle że w dalszym ciągu nie wiem, o jakich drogach i wodociągach mowa. Czy są to drogi dojazdowe do obiektów sportowych. Nie dysponujemy tego typu informacjami, tak więc wydaje mi się, że nie mamy innej możliwości niż poproszenie pana dyrektora o przygotowanie pełnego i szczegółowego wykazu obiektów, w obrębie których usuwano skutki powodzi oraz jakie kwoty zostały na poszczególne obiekty wydatkowane. Pan dyrektor stwierdził, że 261 wniosków, które wpłynęły opiewały na kwotę 16 mln zł, natomiast 22 mln zł zostały przeznaczone na...Nie możemy zorientować się w tych liczbach, dopóki nie zobaczymy na piśmie dokładnych danych, o których mowa. Sądzę, że członkowie Komisji podzielają opinię, że dzisiejsze posiedzenie bez możliwości wglądu w materiał informacyjny zawierający takie dane jest bezprzedmiotowe. W tej sytuacji chciałbym zapytać członków Komisji, czy dzisiejsze posiedzenie powinno zostać przełożone na późniejszy termin. Zobowiązalibyśmy pana dyrektora, by Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przedstawiła nam pełen wykaz oraz zakres zaawansowania poszczególnych inwestycji związanych z usuwaniem skutków powodzi. Oczekujemy, że informacja ta zostanie nam przedstawiona w najbliższym terminie. Zostanie on ustalony podczas jutrzejszego posiedzenia prezydium naszej Komisji. Dalsze kontynuowanie tego posiedzenia prowadziłoby jedynie do tego, że powtarzalibyśmy, iż naprawdę intencją Komisji było, żeby pieniądze normalnie przeznaczane - w ramach środka specjalnego - na sport, w tej szczególnej sytuacji związanej z klęską powodzi, zostały wydatkowane na naprawę uszkodzeń obiektów sportowych, które zostały spowodowane przez powódź, tak więc de facto również zostały przeznaczone na cele ze sportem związane. Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BartłomiejSzrajber">Sądzę, że propozycja pana przewodniczącego jest słuszna i powinniśmy odłożyć rozpatrywanie tej informacji do czasu, gdy zostanie ona uzupełniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JacekFalfus">Chciałbym prosić, by w tych materiałach uzupełniających znalazły się informacje, czy lista ewentualnych beneficjentów tej pomocy jest jeszcze otwarta, a także, jakie kryteria trzeba spełnić, by dany wniosek mógł być rozpatrzony pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie stwierdzam. Sądzę zatem, że na dzisiaj kończymy omawianie tego tematu. Dziękuję panu dyrektorowi za przybycie na nasze posiedzenie. Rozumiem, że w najbliższym czasie będziemy mogli zapoznać się z pełnym wykazem tych obiektów i wówczas będziemy mogli wrócić do rozpatrywania uzupełnionej informacji. Chciałbym zapytać pana dyrektora, czy możliwe jest, że w terminie tygodniowym otrzymamy od państwa uzupełniony materiał informacyjny?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanWinter">Dostarczymy ten materiał w ciągu tygodnia. Chciałbym jeszcze podkreślić - ta informacja została zawarta w przedstawionym dzisiaj piśmie Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - że na dzień dzisiejszy żaden obiekt sportowy nie został odbudowany przy wykorzystaniu tych środków. Tego typu inwestycje będą realizowane dopiero w roku bieżącym. Będę chciał przedstawić tę informację zgodnie z wykazem wniosków już zweryfikowanych i sprawdzonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszKłopotek">Panie dyrektorze, ja jednak bym prosił, żeby zajrzał pan do korespondencji towarzyszącej tej uchwale sejmowej i która została również panu przekazana przez ówczesnego przewodniczącego Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Tadeusza Tomaszewskiego. Pan dyrektor ma rację mówiąc, że te środki miały być przeznaczone na usuwanie skutków powodzi, ale pojawiła się równie sugestia Komisji, że pieniądze pochodzące ze środka specjalnego znajdującego się w gestii prezesa UKFiS powinny być wykorzystane na odbudowę zniszczonych przez powódź obiektów sportowych. Proszę się zatem nie dziwić, że oczekujemy informacji, że środki uzyskiwane z dopłat do stawek w grach liczbowych - to nie są środki budżetowe, natomiast są to pieniądze wpłacane przez grających, którzy są w pewnym sensie zmuszani do dokładania 20% ceny kuponu i wiedzą, że ich pieniądze są przeznaczane na inwestycje sportowe, rozwój sportu dzieci i młodzieży itd. - zostały wydatkowane właśnie na ten cel. Chcielibyśmy również wiedzieć, jakie obiekty zostały zakwalifikowane do udzielenia tego wsparcia, gdzie się one znajdują i kto jest inwestorem, a także na jakim etapie znajduje się dana inwestycja oraz ile środków zostało wydatkowanych na jej realizację. Takich właśnie informacji oczekujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek stwierdził, iż chodzi nam o to, by pieniądze normalnie przeznaczane na cele sportowe były wydatkowane, w tej szczególnej sytuacji, na usuwanie skutków powodzi, które dotknęły obiekty sportowe. Ja również wyrażałem taki pogląd. Chciałbym, by ta sugestia została wzięta pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanWinter">Pan przewodniczący stwierdził jednak, że środki te generalnie są przeznaczone również na usuwanie skutków powodzi w obrębie obiektów nie sportowych, a także na ich usuwanie w obrębie obiektów sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MirosławDrzewiecki">Te środki powinny być przeznaczone na obiekty stricte sportowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EugeniuszKłopotek">Środki te miały być przeznaczone na usuwanie skutków powodzi...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanWinter">Tak to było literalnie zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszKłopotek">Co do tego się nie spieramy, natomiast oprócz tego pojawiło się specjalne zalecenie, czy może raczej prośba na piśmie, która została podpisana przez posła Tadeusza Tomaszewskiego, czyli przewodniczącego Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki, by środki te były przeznaczone na odbudowę zniszczonych obiektów sportowych. Szczerze mówiąc, nie bardzo chce mi się wierzyć, że żaden obiekt sportowy nie miałby być odbudowany dzięki tym środkom finansowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławDrzewiecki">Proszę nas zrozumieć. Skoro sport dysponuje określoną pulą pieniędzy, ale kraj zostaje dotknięty klęską powodzi, to uważamy, że część środków powinna zostać na bieżąco przeznaczona na utrzymywanie struktury obiektów sportowych, które zostały zalane, podtopione lub uszkodzone przez powódź. Szczerze mówiąc, do głowy nam nie przyszło, że owe 50 mln zł mogłyby być przeznaczone na jakiekolwiek inne cele. Gdyby tak było, to zupełnie inna komisja sejmowa musiałaby ustalać specjalne przeznaczenie środków finansowych pozostających w jej gestii. Proponuję zamknąć już ten punkt porządku obrad. Pan dyrektor przyśle nam w terminie tygodniowym materiał uzupełniający. Obecnie przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad, czyli do omówienia spraw bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszKłopotek">Wprawdzie w tej chwili wszyscy żyjemy wydarzeniami zimowej olimpiady, ale chciałbym zapytać pana prezesa Wiesława Wilczyńskiego, na ile prawdziwe są pogłoski, iż koncepcja likwidacji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu z dniem 30 czerwca br., jest obecnie poddawana w wątpliwość, natomiast termin ewentualnego utworzenia jakiegoś nowego podmiotu - celowo nie używam nazwy „Polska Konfederacja Sportu”, ponieważ ta nazwa mi się nie podoba - również miałby ulec przesunięciu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiesławWilczyński">Na razie nie ma mowy o przesunięciu tego terminu, ponieważ w tzw. ustawie czyszczącej, wszystkie kompetencje prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu zostały jednoznacznie przeniesiona na ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, czyli ministra edukacji narodowej i sportu. Biorąc pod uwagę ten zapis ustawy czyszczącej musimy się bardzo spieszyć, by z dniem 1 lipca br. powstała Polska Konfederacja Sportu. Nie chcę w tej chwili wchodzić w polemikę, czy ta nazwa jest optymalna. Pragnę stwierdzić, że na ten oraz na przyszły tydzień, zostały zaplanowane spotkania konsultacyjne z przedstawicielami środowiska sportowego, dotyczące projektu ustawy o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu. Odbędzie się spotkanie z Unią Polskich Związków Sportowych zrzeszającą 50 polskich związków sportowych. Zaplanowałem również spotkanie z przedstawicielami pozostałych 12 polskich związków sportowych, które nie są członkami UPZS.Odbędą się również spotkania z kierownictwami Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe, Akademickiego Związku Sportowego oraz Szkolnego Związku Sportowego. Te organizacje również działają w obszarze sportu wyczynowego. Zaplanowałem także spotkanie z rektorami wyższych uczelni wychowania fizycznego lub ich pełnomocnikami. W sumie oznacza to, że ustawa ta będzie w najbliższym czasie poddana konsultacjom z przedstawicielami szeroko rozumianego środowiska sportowego. Fakt ten jest niezwykle istotny. Sądzę, że już w najbliższy wtorek będą gotowe wnioski wynikające z tych konsultacji. Ponadto wysłaliśmy projekt ustawy do wielu osób, które znają się na prawie sportowym. Otrzymał go na przykład pan profesor Andrzej Szwarc, który jest prezesem Polskiego Towarzystwa Prawa Sportowego. Taka jest obecna sytuacja. Sądzę, że po powrocie pana ministra Adama Giersza z igrzysk olimpijskich będę mógł złożyć kompletny raport na temat reakcji środowiska sportowego na przedstawiony mu projekt ustawy. Pragnę zaznaczyć, że projekt ten jest również w trakcie uzgodnień międzyresortowych - działamy zatem dwutorowo, by nie tracić czasu - jako że projekt ten został już pozytywnie zaopiniowany przez kolegium Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Powtarzam, że na początku przyszłego tygodnia będziemy wiedzieli jaka jest reakcja środowiska sportowego na kształt projektu ustawy. Zdaję sobie sprawę, iż nie bez powodu przyjęliśmy, że Polska Konfederacja Sportu ma być państwową osobą prawną. Stało się tak, ponieważ wiadomo, że działając w formule stowarzyszenia, polski sport nie poradziłby sobie, jako że musi korzystać z przedmiotowych i podmiotowych dotacji z budżetu państwa. Polska Konfederacja Sportu musi również przejąć cały majątek likwidowanego UKFiS, czego nie mogłoby uczynić stowarzyszenie. W tym zakresie istniałyby przeszkody prawne. Zdajemy sobie sprawę, że przy tej konstrukcji prawnej, nie pojawi się zbyt wiele kontrowersji. Szerokie dyskusje mogą być jeszcze prowadzone na temat zadań Konfederacji, a także na temat roli Rady tej organizacji. Ta Rada ma być organem samorządowym, który będzie opiniował i zatwierdzał plan pracy organizacji oraz jej budżet, a także opiniować kandydatów do zarządu Konfederacji. W projekcie ustawy przyjęliśmy, że Polską Konfederacją Sportu będzie kierował prezes oraz zarząd. Uznaliśmy, że takie rozwiązanie jest optymalne, ponieważ Polska Konfederacja Sportu będzie dysponowała potężnymi środkami finansowymi oraz ogromnym majątkiem.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiesławWilczyński">Chcielibyśmy zatem, by decyzje dotyczące kwestii finansowych i majątkowych były podejmowane kolegialnie. Przyświeca nam idea, by zdążyć z zakończeniem prac nad projektem ustawy o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu do 1 lipca br. Życie nie znosi próżni ani pustki, a zarządzanie sportem jest niezwykle istotne. Stoją przed nami przecież nowe wyzwania. Będą realizowane programy rządowe, na których realizację uruchomiliśmy środki budżetowe. Jesteśmy przekonani, że zdążymy i z dniem 1 lipca br. powstanie nowy podmiot, który będzie się zajmował sportem wyczynowym, w tym sportem profesjonalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BogusławWontor">Pan prezes poinformował nas, jaki kształt przybierze Polska Konfederacja Sportu oraz jak szerokie konsultacje się odbywają. Chciałbym jednak zapytać, dlaczego my, członkowie Komisji, nie otrzymaliśmy projektu ustawy o powołaniu tej organizacji. Pan prezes opowiada nam, co zostanie wprowadzone i postanowione, ale skąd pewność, że jako członkowie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, zaakceptujemy te rozwiązania. Czy te konsultacje nie powinny być prowadzone przede wszystkim i w pierwszej kolejności z posłami członkami tej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławWilczyński">Ta sugestia jest właściwa. Poprosimy członków Komisji Kultury Fizycznej i Sportu o odbycie z nami kolejnego spotkania, czyli kolejnej tury rozmów. Wiadomo mi, że pierwsze spotkanie, które odbyliśmy z członkami Komisji nie napawało państwa optymizmem. Wyrażaliście państwo nieco inne opinie na temat różnych rozwiązań prawnych. Będę prosił pana przewodniczącego o uzgodnienie harmonogramu spotkań kierownictwa UKFiS z Komisją. Najpóźniej jutro każdy członek Komisji otrzyma projekt ustawy o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze poruszyć jakąś kwestię w ramach spraw bieżących?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzPietrzyk">Nie tyle chciałbym poruszyć sprawę bieżącą, co przekazać państwu pewne zaproszenie. Otóż pragnę zwrócić uwagę, że w cieniu olimpiady zimowej odbywają się istotne dla polskiego sportu wydarzenia sportowe. Aż pięć polskich zespołów w siatkówce męskiej i kobiecej walczy obecnie o dostanie się do finałów europejskich rozgrywek pucharowych. Jest duża nadzieja na to, że po 24 latach, któraś z tych drużyn wejdzie do finału. Najbardziej liczę na zespół, który stworzyłem, czyli na aktualnego mistrza Polski Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle. Uczestniczymy w rozgrywkach Ligi Mistrzów, czyli w rozgrywkach najbardziej prestiżowych. Pierwszy, wyjazdowy, mecz odbędzie się w czwartek, natomiast rewanż będzie rozgrywany w Opolu w przyszłą środę o godz. 18.00. Gwarantuję państwu, że atmosfera podczas opolskiego meczu będzie równie gorąca, jak podczas karnawału w Rio de Janeiro. Maksymalny poziom adrenaliny. Mam zaproszenie na ten mecz. Jeżeli kogoś to interesuje, to może takie zaproszenie otrzymać. Miejsca będą przygotowane. Po meczu zapewnimy państwu jakąś kolację. Gdyby ktoś potrzebował miejsce w hotelu, to możemy to załatwić, z tym że koszty zakwaterowania muszą państwo ponieść we własnym zakresie. Tym z państwa, którzy nigdy nie byli na takim meczu, z czystym sumieniem mogę oznajmić, że coś takiego po prostu warto przeżyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MirosławDrzewiecki">Dziękuję za to zaproszenie w imieniu wszystkich członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EugeniuszKłopotek">Może nie powinienem wywoływać wilka z lasu. Pan poseł tak pięknie nas zaprosił i zapewniał, że wszystko na miejscu będzie dopięte na ostatni guzik i oby tak było. Mam po prostu obawę, by nie powtórzyła się sytuacja z Zakopanego, gdzie zostali zaproszeni członkowie prezydium Komisji. Najpierw, w piątek, dzięki mediacjom i postawie członków naszej Komisji udało się wreszcie doprowadzić do pewnego porozumienia między Tatrzańskim Parkiem Narodowym i Centralnym Ośrodkiem Sportu, natomiast już od soboty, tak naprawdę było mi wstyd, bowiem o ile dla członków prezydium Komisji znalazło się miejsce w sektorze 0, to pozostali członkowie Komisji oraz pani minister Ewa Symonides, która dzień wcześniej wykazała dużo dobrej woli podczas trudnych negocjacji, musieli przeskakiwać przez płotki, by w ogóle dostać się do sektora A.Na dodatek później przekonałem się, że w sektorze 0 siedzą dzieci niektórych pomniejszych VIP i pomyślałem, że tak być nie powinno. Na szczęście wiem, że w Opolu będzie lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzPietrzyk">Tytułem uzupełnienia pragnę poinformować państwa, że co roku dokonywane są podsumowania dotyczące rozgrywek Ligi Mistrzów. Przypominam, że w zeszłym sezonie zajęliśmy w nich szóste miejsce. Podsumowanie odbywało się w Luksemburgu. Najpierw na ogromnym billboardzie były pokazywane negatywne przykłady. W drugiej kolejności zobaczyliśmy jak wyglądają rozgrywki w USA. Wreszcie można było zobaczyć przykład europejski. Okazało się wówczas, że najlepsza i najgorętsza widownia to Opole, najlepsza organizacja zawodów - Polska oraz najlepsza realizacja transmisji telewizyjnej - Polska. Oczywiście, możemy nie przejść do finału Ligi Mistrzów, ale jeżeli to się uda, to mamy zapewnione prawo jego organizacji w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MirosławDrzewiecki">Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie. Z pewnością również ci, którzy nie pojadą do Opola będą trzymali kciuki za Mostostal Azoty. Jeżeli chodzi o kwestię wyjazdu do Zakopanego, to sądzę, że będzie okazja szerzej ją omówić. Uczestnicy tego wyjazdowego posiedzenia zapewne mają wiele do powiedzenia, ale wrócimy do tej kwestii wówczas, gdy na naszym posiedzeniu będą obecne osoby, które odpowiadały za sytuację w Zakopanem. Rzeczywiście, to co się tam działo zakrawa na rodzaj operetki. Posłowie, którzy podczas piątkowego posiedzenia przez dwie i pół godziny zażarcie dyskutowali z panią minister Ewą Symonides, by odeprzeć dosyć kuriozalne argumenty pana dyrektora Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna, który stwierdził, że jeżeli zainstaluje się oświetlenie na Dużej Krokwi, to pozabijają się motyle. Posłowie stwierdzili, że przecież w zimie nie ma motyli, a skoki narciarskie to dyscyplina zimowa, natomiast w lecie podczas zawodów na igielicie oświetlenie nie będzie potrzebne, ponieważ o tej porze roku długo jest widno. W tej dyskusji udało się dojść do porozumienia. Niestety, następnego dnia, gdy pani minister chciała obejrzeć zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich z udziałem Adama Małysza, nie znalazło się dla niej miejsce w loży dla VIP, co spowodowało, że posłowie musieli przesadzić panią minister przez ogrodzenie. Okazało się, że w loży dla VIP znajdowało się tylko osiem osób, które można zaliczyć do grupy VIP, natomiast reszta to byli członkowie rodzin tych osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszJackowski">Konsultacje ze środowiskiem sportowym, które mają dotyczyć kształtu ustawy o powołaniu Polskiej Konfederacji Sportu, to bardzo właściwa koncepcja. Zastanawiam się jednak, czy nie należałoby włączyć do udziału w tych konsultacjach przedstawicieli samorządów wojewódzkich. Znaczną część zadań w zakresie sportu dzieci i młodzieży realizują właśnie województwa, choć może nie wszystkie. Nie należy pominąć tego środowiska, bowiem udział większości samorządów wojewódzkich w realizacji zadań z zakresu sportu dziecięcego i młodzieżowego jest bardzo poważny.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BartłomiejSzrajber">Skoro rozmawiamy o organizacji imprez, to chciałbym wyrazić swój subiektywny pogląd na temat uroczystości pożegnania polskiej reprezentacji olimpijskiej, w której to imprezie uczestniczyliśmy w grupie kilku członków Komisji wraz z panem przewodniczącym. Moje subiektywne wrażenie jest takie, że była to żałosna, żenująca i fatalnie zorganizowana impreza. Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy ubogim krajem i nie można liczyć na odpowiednie zabezpieczenia finansowe, jednak nie powinno to być przeszkodą dla dobrego zorganizowania nawet skromnej uroczystości pożegnania polskiej reprezentacji olimpijskiej. Przypominam, że w uroczystości tej brał udział prezydent RP, a także ambasador USA. Niestety, była ona fatalnie zorganizowana. W dodatku czułem się zażenowany podczas wystąpienia prezesa PKOl pana Stanisława Paszczyka, który mówił coś na temat wojny sportowej. Po raz pierwszy w życiu odczuwałem satysfakcję, ponieważ pan prezydent Aleksander Kwaśniewski, wobec którego zawsze pozostawałem w opozycji, podzielał moje zażenowanie i usiłował ratować sytuację mówiąc, że olimpiada to nie jest żadna wojna, tylko spotkanie młodzieży z całego świata, sportowa rywalizacja etc. Pan prezydent wypowiedział się w zupełnie innym duchu niż pan prezes Stanisław Paszczyk. Jeżeli członkowie Komisji podzielają mój pogląd na temat wspomnianej uroczystości, to wydaje mi się, że Komisja powinna zwrócić uwagę stosownym gremiom, że tego typu imprezy powinny być w przyszłości zupełnie inaczej zorganizowane. Pragnę przy tym zaznaczyć, że moja krytyczna uwaga w żadnym razie nie wiąże się z faktem, że podczas tej uroczystości stałem, a nie siedziałem. Proszę mi wierzyć, że to absolutnie nie o to chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MirosławDrzewiecki">W obecności pana prezesa Kajetana Hądzelka, który zresztą nie uczestniczył w tym pożegnaniu - sądzę, że gdyby pan prezes był tam obecny, to sytuacja wyglądałaby nieco inaczej - pragnę stwierdzić, że na szczęście Komisja nie pojawiła się na pożegnaniu reprezentacji olimpijskiej w swoim pełnym składzie. Na sali byli obecni tylko czterej jej członkowie i dla żadnego z nich nie było miejsca siedzącego. W ostatniej chwili, jako przewodniczącemu Komisji, dostawiono mi krzesło w jednym z ostatnich rzędów, chyba za prywatnymi osobami. Sytuacja była dosyć żenująca. Odnosimy wrażenie, że jako członkowie tej Komisji, męczymy pana prezesa Stanisława Paszczyka i nie przepada on za naszym towarzystwem. Pragnę poinformować członków Komisji, że po wypowiedzi pana prezesa Stanisława Paszczyka dotyczącej udziału byłego prezydenta Lecha Wałęsy w uroczystości otwarcia igrzysk, posłowie czekają na powrót pana prezesa z Salt Lake City, by opowiedział jak to wszystko przebiegało i czy to był powód do dumy, że były prezydent Polski reprezentował Europę podczas tej wielkiej uroczystości. Umówimy się z panem prezesem na szczerą rozmowę i chętnie wysłuchamy, jakie zajmuje on stanowisko w kilku kwestiach, które ostatnio wzbudziły wiele kontrowersji. Były pewne zastrzeżenia do traktowania posłów podczas imprezy FIS w Zakopanem i chyba zadziałało prawo serii, bowiem nie ulega wątpliwości, że również pożegnanie polskiej reprezentacji olimpijskiej można było lepiej zorganizować. Zastanawiam się dlaczego nie skorzystano z przestronnych pomieszczeń należących do Centralnego Ośrodka Sportu w hali Torwar II. Można było przewidzieć, że na tej uroczystości pojawi się wielu gości, a także liczne ekipy telewizyjne. Sądzę, że wiele jest do wyjaśnienia i obiecuję, że uczynimy to po powrocie całej polskiej misji olimpijskiej z Salt Lake City.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSzalewicz">Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w praktyce wspomniana uroczystość było to pożegnanie Adama Małysza. Podczas poprzedniego pożegnania zimowej reprezentacji olimpijskiej, czyli przed wylotem do Nagano, obecnych było tylko trzech dziennikarzy. W kontekście tegorocznego pożegnania, pozwolę sobie wyrazić opinię, iż organizatorom po prostu zabrakło wyobraźni. Chyba nie przypuszczali, że przyjdzie aż tak wiele osób. Byłem obecny na wspomnianej imprezie i nie mam wątpliwości, co do jej mankamentów, ale jako poprzedni prezes PKOl stwierdzam, że podczas poprzednich trzech pożegnań naszej reprezentacji olimpijskiej nie mieliśmy żadnych problemów, ponieważ przychodziło na nie niewiele osób, zresztą imprezy te nie odbywały się nawet w Grand Hotelu, tylko na czwartym piętrze budynku przy ul. Frascati, zajmowanego przez PKOl. Pomieszczenie to było zupełnie wystarczające, natomiast po tym, gdy rozbłysła gwiazda Adama Małysza, zabrakło nawet miejsca na ostatnim piętrze Grand Hotelu. Niestety, organizatorom zabrakło wyobraźni i nie przypuszczali, że frekwencja będzie tak nadzwyczajna.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MirosławDrzewiecki">Uważam, że mogli spodziewać się takiej frekwencji po tym, jak w Zakopanem widzieli 80 czy nawet 100 tys. ludzi obserwujących zawody Pucharu Świata z udziałem Adama Małysza. Rozmawiamy o tej kwestii, ponieważ kolejny raz nie zauważono obecności przewodniczącego Komisji, zastępcy przewodniczącego oraz jej członków, co może wskazywać na to o czym już mówiłem, czyli że pan prezes Stanisław Paszczyk za nami nie przepada.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KajetanHądzelek">Wysłuchuję tych słów krytyki w imieniu PKOl. Przekażę te uwagi podczas wewnętrznego zebrania Komitetu. Chciałbym poinformować państwa, że w dniu 21 lutego br. na lotnisku Okęcie dojdzie do tranzytu ekipy naszych skoczków, którzy następnie polecą do Krakowa. Będzie ona liczyła od siedmiu do dziewięciu osób i przyleci samolotem liniowym z Chicago. Właśnie wracam z lotniska, gdzie odbyłem spotkanie z jego dyrektorem. Chodzi o to, by uroczystość przywitania ekipy naszych skoczków z Adamem Małyszem na czele, odbyła się w sposób odpowiedni. Rzecz w tym, że jest to samolot liniowy z Chicago i na pewno w hali przylotu będzie wiele osób witających członków swoich rodzin lub przyjaciół wracających ze Stanów Zjednoczonych. Może być spory tłok. Przewidujemy, że jeżeli samolot się nie spóźni, to w sumie będziemy mieli dwie godziny. W naszym scenariuszu przewidujemy wyjście ekipy skoczków na 5–10 minut do hali przylotów, by odbyło się tam szybkie przywitanie z oczekującymi kibicami oraz fotoreporterami. Następnie zaprosimy ekipę skoczków do sali dla VIP, gdzie zostanie zorganizowana konferencja prasowa, w której weźmie udział 30–35 dziennikarzy. Tylko tylu, bowiem więcej osób tam się nie zmieści. Bezpośrednio stamtąd, wyjściem dla VIP, skoczkowie udadzą się do autokaru, który zawiezie ich do samolotu, który następnie odleci do Krakowa. Poinformujemy kierownictwo Polskiego Związku Narciarskiego oraz władze samorządowe Krakowa o dokładnym terminie przylotu do tego miasta. Sądzę, że zostanie tam przygotowana kolejna uroczystość, ponieważ Kraków jest właściwie miejscem lądowania Adama Małysza, natomiast jego obecność w Warszawie jest jedynie związana z tranzytem. Członkowie Komisji otrzymają zaproszenia na powitanie ekipy skoczków w Warszawie. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że mogą pojawić się pewne problemy organizacyjne, ponieważ samolot z Chicago może się spóźnić. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie i dojdzie do 10–15 minutowego spotkania z grupą skoczków w hali przylotów, a następnie do konferencji prasowej z udziałem zaproszonych gości, w tym pana przewodniczącego oraz członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MirosławDrzewiecki">Dziękuję panu prezesowi za zaproszenie. To, co usłyszeliśmy świadczy o tym, że niektórzy mają wyobraźnię. Skądinąd wiem, że pan prezes ma jeszcze dla nas niespodziankę i rozda członkom Komisji oraz zaproszonym gościom okolicznościową kopertę ze znaczkiem wydaną przez Pocztę Polską.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiesławWilczyński">W imieniu Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego chciałbym zaprosić pana przewodniczącego oraz wszystkich członków Komisji na pożegnanie naszej ekipy udającej się na zimowe igrzyska paraolimpijskie. Uroczystość ta odbędzie się w dniu 28 lutego br. o godz. 14.00 w Hotelu Gromada, który znajduje się w pobliżu lotniska Okęcie. Do Salt Lake City leci skromna 14-osobowa ekipa. Sądzę, że wyniki osiągnięte przez jej członków przysporzą nam wiele satysfakcji i nasi reprezentanci nawiążą do chlubnych tradycji poprzednich reprezentacji paraolimpijskich. Przypominam, że podczas paraolimpiady w Sydney nasi paraolimpijczycy zajęli ósme miejsce w klasyfikacji medalowej. Dodam, że w niektórych dyscyplinach sportu jesteśmy prawdziwą potęgą i nawet w bardzo zamożnych krajach zastanawiają się jakiż to wspaniały model pracy ze sportowcami niepełnosprawnymi przyjęto w naszym kraju. Nadmienię jeszcze, że sukcesy naszych paraolimpijczyków to znakomita promocja sportu w środowisku osób niepełnosprawnych i istotny bodziec rozwoju sportu powszechnego w tymże środowisku. Rozwój tego sportu, to aspekt, na którym nam szczególnie zależy. Podczas tej uroczystości głównym celebrantem będzie pan marszałek Marek Borowski. Będzie w niej również uczestniczyła pani prezydentowa Jolanta Kwaśniewska, która stale angażuje się na rzecz osób niepełnosprawnych. Pragnę wyrazić nadzieję, że wyniesiecie państwo pozytywne wrażenia z tej uroczystości.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MirosławDrzewiecki">Dziękuję panu prezesowi za to zaproszenie. W uzupełnieniu pragnę przypomnieć wszystkim osobom działającym w sporcie polskim, że na początku tej kadencji Sejmu, gdy obejmowałem przewodnictwo tej Komisji, stwierdziłem, że powinniśmy być jedną wielką rodziną i wzajemnie służyć sobie pomocą. Środowisko sportowe może zawsze liczyć na członków Komisji. Daliśmy tego dowód podczas burzliwej debaty, która w styczniu toczyła się w Zakopanem, kiedy to doprowadziliśmy do trudnego porozumienia po tym, jak pani minister Ewa Symonides chciała opuścić salę obrad po wypowiedzi pana senatora Franciszka Bachledy-Księdzularza. Powtarzam, że będziemy służyć naszą pomocą we wszystkich trudnych sytuacjach. Z drugiej strony jednak, zawsze będę walczył o to, by żaden z członków kierowanej przeze mnie Komisji nie miał wrażenia, że jest osobą zbędną w jakiejkolwiek sytuacji, czy jakimkolwiek miejscu. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#BartłomiejSzrajber">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana prezesa Andrzeja Szalewicza, który stwierdził, że w zasadzie wszyscy, którzy przyszli na pożegnanie naszej ekipy olimpijskiej, w praktyce uczynili to ze względu na osobę Adama Małysza. Nie zgadzam się z tą opinią, ponieważ naprawdę było to pożegnanie reprezentacji naszego kraju. Jest tradycją, że olimpijczycy są traktowani i żegnani w sposób szczególny. Uroczystości pożegnań mają swoją specjalną oprawę i słusznie, ponieważ należy im nadawać odpowiednią rangę. Oczywiście, każda reprezentacja ma w swoim gronie mniejszą lub większą gwiazdę, ale nie zmienia to faktu, że żegna się uroczyście całą ekipę. Uważam, że powinniśmy kultywować tradycję uroczystych pożegnań i powitań olimpijczyków, ponieważ oni na to zasługują, niezależnie od tego, czy zdobywają medale, czy też zajmują miejsca poza podium. Tak czy inaczej są to reprezentanci naszego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MirosławDrzewiecki">Wydaje mi się, że pan poseł nie zrozumiał ściśle intencji wypowiedzi pana prezesa Andrzeja Szalewicza. Panu prezesowi chodziło o to, że organizatorom pożegnania zabrakło wyobraźni i jakby nie docenili oni wagi fenomenu Adama Małysza. W kontekście wypowiedzi pana prezesa Kajetana Hądzelka pragnę wyrazić nadzieję, że spotkamy się wszyscy na lotnisku Okęcie w dniu 21 lutego br. i będziemy witali Adama Małysza jako złotego medalistę olimpijskiego. Na zakończenie dzisiejszego posiedzenia Komisji, jako jej przewodniczący pragnę stwierdzić, że jestem pewien, iż Adam Małysz zdobędzie złoty medal na dużej skoczni. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>