text_structure.xml 48.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Zanim przejdziemy do realizacji porządku dziennego, chciałbym udzielić głosu naszemu gościowi, którym jest prezes Najwyższej Izby Kontroli pan Mirosław Sekuła. Pan prezes przybył na nasze posiedzenie w celu przedstawienia członkom Komisji swoich współpracowników, którzy będą zajmowali się zakresem działania naszej Komisji i w związku z tym będą częstymi gośćmi na jej posiedzeniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MirosławSekuła">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym przedstawić państwu moich współpracowników, z którymi będziecie państwo mieli przyjemność - jak mam nadzieję - współpracować. Zakres zagadnień, którymi w Sejmie zajmuje się Komisja Kultury Fizycznej i Sportu, w ramach Najwyższej Izby Kontroli jest realizowany przez Departament Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego. Nadzór nad tym departamentem sprawuje wiceprezes NIK pan Zbigniew Wesołowski, natomiast jego dyrektorem jest pan Krzysztof Kieres. Towarzyszy nam dzisiaj pani dr Danuta Gajdus, która pełni funkcję wicedyrektora tego departamentu. Pani dyrektor będzie miała stałe upoważnienie prezesa NIK do reprezentowania Izby podczas prac Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Sądzę, że Komisja otrzyma satysfakcjonującą pomoc ze strony pani dyrektor. Gdyby pojawiły się jakieś problemy, to do dyspozycji jest również pan dyrektor Krzysztof Kieres, natomiast w sytuacji powstania problemów najwyższej wagi, do dyspozycji będę również ja oraz pan prezes Zbigniew Wesołowski. Przedstawienie państwu moich współpracowników, w zasadzie było jedynym celem mojego przybycia na posiedzenie Komisji. Dziękuję państwu za zaproszenie mnie i umożliwienie mi dokonania tej prezentacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pragnę wyrazić głęboką satysfakcję, ze względu na fakt, że pan prezes osobiście gości na posiedzeniu naszej Komisji. Mam nadzieję, że nasza współpraca z NIK będzie się dobrze układała. Przechodzimy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego ustalimy tryb i formy pracy Komisji. Korzystając z doświadczenia pana posła Tadeusza Tomaszewskiego, który był przewodniczącym Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w poprzedniej kadencji Sejmu, omówiliśmy w gronie prezydium Komisji taktykę dotyczącą działań naszej Komisji w nadchodzącym okresie. Chcielibyśmy zatem, by posiedzenia Komisji odbywały się wyłącznie w środy lub czwartki, w tygodniach, gdy odbywają się posiedzenia plenarne Sejmu. Chodzi o to, by członkowie naszej Komisji, zwłaszcza ci, którzy dojeżdżają z odleglejszych województw, nie musieli specjalnie przyjeżdżać do Warszawy, tylko brali udział w posiedzeniach Komisji w terminach, gdy i tak przebywają w stolicy, ze względu na posiedzenie plenarne Sejmu. Mam nadzieję, że uda nam się zwoływać posiedzenia Komisji właśnie w tych terminach, aczkolwiek pojawiły się wnioski, by posiedzenia te nie odbywały się w dniach posiedzeń plenarnych Sejmu. W przypadku, gdy w danym tygodniu sejmowym zaplanujemy dwa posiedzenia, będą się one odbywać w środę i czwartek, natomiast nie należy się spodziewać zwoływania posiedzeń na piątek. Zazwyczaj jest to ostatni dzień plenarnego posiedzenia Sejmu i część posłów wyjeżdża do swoich domów we wczesnych godzinach popołudniowych, tak więc, by nie umożliwiać członkom Komisji wczesnego wyjazdu, z góry rezygnujemy z terminów piątkowych. Następnego posiedzenia Komisji można się spodziewać w czasie plenarnego posiedzenia Sejmu, które będzie się odbywać w dniach 27–28 listopada. O dokładnym terminie naszego posiedzenia zostaniecie państwo poinformowani z odpowiednim wyprzedzeniem. Oczywiście, jeżeli mamy odbywać posiedzenia, to musimy mieć nad czym pracować, tak więc oczekuję od wszystkich członków Komisji, że złożą na piśmie do sekretariatu Komisji propozycje tematów do planu pracy Komisji. Struktura pracy Komisji zawsze wynika z pewnych konkretnych obowiązków, które przed nią stoją. Na przykład co roku będziemy opiniowali budżet w jego części dotyczącej kultury fizycznej i sportu, tudzież będziemy rozliczać wykonanie planu wydatków ze środka specjalnego. To są punkty stałe, natomiast cała reszta naszej pracy, w znacznym stopniu będzie zależała od tego, co państwo zaproponujecie. Przechodzimy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad. Za chwilę udzielę głosu panu przewodniczącemu Tadeuszowi Tomaszewskiemu, który przedstawi państwu propozycję utworzenia podkomisji stałej i poinformuje państwa, czym miałaby się ona zajmować. Chcielibyśmy rozpocząć merytoryczną pracę w tej kadencji Sejmu w taki sposób, że po tym jak ukonstytuowała się nasza Komisja, powołana przez nią podkomisja stała, zajmowałaby się pilotowaniem pewnych merytorycznych zagadnień. Chodzi o to, by mniejsza grupa osób zajmowała się szczegółowymi kwestiami legislacyjnymi, natomiast cała Komisja będzie się koncentrowała na kwestiach ogólniejszych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszTomaszewski">Jeżeli można, chciałbym jeszcze nawiązać do tematu, który rozpatrywaliśmy w ramach pierwszego punktu porządku dziennego. Pragnę poinformować państwa, że w ramach pracy Komisji w poprzedniej kadencji Sejmu, były również organizowane wyjazdowe posiedzenia prezydium Komisji, z udziałem zainteresowanych posłów. Nie odbywały się wyjazdowe posiedzenia całej Komisji, ponieważ okazało się, iż realia życiowe często powodują, że na wyjazdowym posiedzeniu jest obecnych zaledwie trzech, pięciu, czy ewentualnie siedmiu posłów, a organizatorzy posiedzenia byli przygotowani na przyjęcie co najmniej kilkunastoosobowej grupy posłów. W takich sytuacjach musieliśmy się wstydzić przed tymi organizatorami, zresztą źle one świadczyły o komisji parlamentarnej. Właśnie z tego wyniknęła praktyka organizowania wyjazdowych posiedzeń prezydium Komisji z udziałem zainteresowanych posłów. Przeważnie są to posłowie będący członkami naszej Komisji, ale zawsze zapraszaliśmy również posłów i senatorów z okręgu wyborczego, na którego terenie odbywało się to posiedzenie, niezależnie od tego, czy byli oni członkami naszej Komisji. W praktyce każdy poseł i senator ma prawo wziąć udział w takim posiedzeniu. Prezydium naszej Komisji liczy czterech członków, tak więc wystarczy obecność dwóch z nich, by posiedzenie było ważne. W sumie można stwierdzić, że wszystko jest w porządku z formalnego punktu widzenia. Nie ma również mowy o żadnej „wpadce” z punktu widzenia organizatora posiedzenia wyjazdowego. Proszę członków Komisji, by przedstawiali na piśmie również tematy, które mogłyby być rozpatrywane podczas wyjazdowych posiedzeń. Zdarza się, że takie posiedzenia są organizowane przy okazji ważnych wydarzeń sportowych. Na przykład, gdyby w Polsce odbywała się ważna międzynarodowa impreza kolarska, można by omawiać problemy polskiego kolarstwa, zgodnie z tym, co już proponował nieobecny na dzisiejszym posiedzeniu poseł Ryszard Bonda. W kwestii propozycji do planu pracy, to prosiłbym, by członkowie Komisji nie krępowali się zbytnio kwestią terminów. Jeżeli państwo uznają, że określony problem jest ważki i należy go podjąć, to proszę go w ten sposób pisemnie określić. W zależności od uwarunkowań czasowych umieścimy ów problem w planie pracy na najbliższe miesiące lub weźmiemy pod uwagę propozycje członków Komisji przy konstruowaniu planu pracy Komisji na następne półrocze. W przekazywanych do sekretariatu Komisji pisemnych propozycjach do planu pracy Komisji, proszę zaznaczać kwestie, które są najpilniejsze z punktu widzenia poszczególnych członków Komisji. Kolejną formą prac prezydium Komisji, również z udziałem zainteresowanych posłów, były spotkania prezydium z przedstawicielami polskiej rodziny sportowej, np. polskich związków sportowych, Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe, Akademickiego Związku Sportowego etc., którzy przejawili inicjatywę i chcieli zaprezentować Komisji istotne dla nich problemy i sprawy. Przedstawiciele tych podmiotów mogą wnosić określone sugestie dotyczące rozwiązań prawnych. W takich przypadkach często zdarza się, iż te posiedzenia są organizowane w siedzibie danej organizacji. Prezydium będzie zawsze informowało członków Komisji, iż w danym terminie jest planowane posiedzenie prezydium Komisji poświęcone sprawom któregoś z podmiotów polskiego życia sportowego. Jeżeli chodzi o drugi punkt porządku obrad, w ramach którego mamy podjąć uchwałę w sprawie powołania podkomisji stałej, to pragnę stwierdzić, że Sojusz Lewicy Demokratycznej, jako jedno z niewielu ugrupowań, zaprezentował, przygotowując się do wyborów, program wyborczy również w obszarze kultury fizycznej i sportu. Program ten przewiduje przeprowadzenie reformy zarządzania sportem polskim.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszTomaszewski">Zapowiedź tę potwierdził już w wywiadach prasowych podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu pan Adam Giersz, któremu wczoraj pan premier wręczył nominację na to stanowisko. Pani minister Krystyna Łybacka złożyła już wniosek o odwołanie pana Mieczysława Nowickiego ze stanowiska prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu oraz o powołanie na to stanowisko pana Adama Giersza. Oznacza to, że niebawem będziemy już mieli partnera, z którym rozpoczniemy działania związane z przygotowaniem reformy zarządzania polskim sportem. Koncepcja tej reformy przewiduje m.in. likwidację Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu oraz powołanie Konfederacji Sportu Polskiego w formie państwowej osoby prawnej. Czeka nas dosyć poważny proces legislacyjny i żeby go dobrze przygotować, musi się tym zajmować węższa grupa posłów, przy udziale specjalistów, delegowanych tak przez UKFiS i MENiS, jak i specjalistów zewnętrznych. Wówczas, taki zespół mógłby podjąć systematyczną i skuteczną pracę nad niezbędnymi rozwiązaniami legislacyjnymi. Reasumując, można stwierdzić, iż pierwszą przesłanką dla powołania podkomisji stałej, jest fakt, iż reforma zarządzania polskim sportem wymaga szybkiego przygotowania tychże rozwiązań. Druga przesłanka jest taka, iż niezbędne jest monitorowanie już przyjętych rozwiązań. Praktyka pokazała, że istnieje potrzeba nowelizacji niektórych z nich. Mam na myśli ustawę o kulturze fizycznej, ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, czy też ustawę o wychowaniu w trzeźwości oraz zapobieganie alkoholizmowi, w jej części dotyczącej sponsorowania sportu oraz ewentualnego przeznaczania środków finansowych będących w dyspozycji gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, a pochodzących z opłat za koncesje i zezwolenia na sprzedaż alkoholu, na organizację sportowych zajęć pozalekcyjnych, jako formy profilaktyki w środowiskach zagrożonych patologiami społecznymi. Wprawdzie już dzisiaj jest powiedziane, że jeżeli gminny program rozwiązywania problemów alkoholowych przewiduje taką formułę oddziaływania, to można te środki finansowe w taki sposób spożytkować, jednak bardzo wiele samorządów nie zna tej możliwości. W przypadku, gdy nie ma konkretnego lobby, które zadba o wpisanie tej formuły do gminnego programu, to nie można skorzystać z tej możliwości. Chodzi zatem o to, by w ustawie, tam gdzie są zapisane cele, na które te środki finansowe mogą być przeznaczone, jasno i precyzyjnie zapisać również cele z obszaru działania naszej Komisji. Pozostaje jeszcze kwestia o dosyć zasadniczym znaczeniu - rozmawialiśmy o tym podczas spotkania z panią minister - mianowicie formuła prawna i funkcjonowanie środka specjalnego tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych. Można powiedzieć, iż usłyszeliśmy zapowiedź, że w ciągu najbliższego roku dotychczasowa formuła pozostanie niezmieniona, niemniej jednak, podczas dyskusji na ten temat, pojawia się sugestia innego umocowania prawnego w zakresie dysponowania i zarządzania tym środkiem specjalnym. W tym kontekście uważam, że to nasza Komisja powinna w pierwszej kolejności przygotować się do tych zmian i przedstawić propozycję, zgodnie z którą nie byłoby zmienione przeznaczenie tych pieniędzy, natomiast zmianie uległoby samo osadzenie środka specjalnego w przepisach prawnych. Nie ulega zatem wątpliwości, że prace nad kilkoma istotnymi zagadnieniami, które wymieniłem, powinny być podjęte w mniejszym gronie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszTomaszewski">Oczywiście każdy projekt i każde rozwiązanie, które będzie dyskutowane, musi trafić na forum całej Komisji. Dorobek prac podkomisji zawsze później będzie trafiał pod jej obrady. Dotychczas było tak, że większość inicjatyw legislacyjnych dotyczących kultury fizycznej i sportu, była podejmowana ponad podziałami politycznymi. Były to po prostu inicjatywy komisji sejmowej, a nie poszczególnych grup posłów. Oczywiście, mogły one powstawać oddzielnie, ale przecież chodzi o to, żebyśmy od samego początku działali ponad podziałami politycznymi, tak by przygotowane przez Komisję rozwiązania miały szansę uzyskania poparcia większości parlamentarnej. Mam na myśli nie tylko większość polityczną, ale po prostu większość, która chce działać dla dobra polskiego sportu. Przedstawiam zatem państwu propozycję powołania podkomisji stałej, która liczyłaby 5–7 członków. To jest do ustalenia. Z formalnego punktu widzenia, tok postępowania w celu powołania tej podkomisji, przedstawia się tak, iż Komisja występuje z wnioskiem do Prezydium Sejmu, które może wyrazić zgodę na powołanie podkomisji. Jeżeli taka zgoda zostanie wyrażona, to Komisja może wybrać jej skład oraz wyznaczyć zakres jej działania. Jak już stwierdziłem, chodziłoby o monitorowanie funkcjonowania ustaw już obowiązujących oraz przygotowywanie nowych projektów ustaw dotyczących obszaru kultury fizycznej i sportu, bezpieczeństwa imprez masowych oraz finansowania sportu dzięki środkowi specjalnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławDrzewiecki">Nawiązując do wypowiedzi pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, pragnę stwierdzić, że jakkolwiek członkowie Komisji reprezentują różne opcje i ugrupowania polityczne, to jednak jako przewodniczącemu Komisji, bardzo by mi zależało, żebyśmy stanowili jedną sportową rodzinę, która pracuje nie na zasadzie parytetów i podziałów politycznych, tylko wspólnie dba o kulturę fizyczną i sport, jako niezwykle istotną dziedzinę życia społecznego. Nie ulega wątpliwości, że każda złotówka na nią przeznaczona pozwala na oszczędność kilku złotych, które trzeba by wydać na zupełnie inne dziedziny. Dlatego będę dążył do tego, żebyśmy w trakcie naszych prac, bardzo dużo uwagi poświęcili kwestii sportu młodzieżowego i dziecięcego. Chodzi o efektywną realizację czwartej i piątej godziny lekcyjnej wychowania fizycznego, ale nie tylko o to. Niestety, współczesne badania wykazują, że wychowujemy społeczeństwo cherlawe i słabe fizycznie. Mamy w Polsce wielu trzydziestokilkuletnich rencistów. W związku z tym wyrażam nadzieję, że nasza Komisja, jako ta jedna sportowa rodzina, będzie w stanie realnie pomóc polskiemu sportowi i zaradzić wszystkim problemom pojawiającym się w tym obszarze. Jeżeli chodzi o kwestię środka specjalnego, to musimy zrobić wszystko, by przy okazji obecnych zmian, nie trafił on do ogólnej puli Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Sytuacja finansowa tego resortu nie jest lepsza niż sytuacja finansowa całego państwa, tak więc występuje silna pokusa, by pieniądze ze środka specjalnego były wydawane na inne cele. Wszyscy byliśmy uczniami, a obecnie mamy dzieci w wieku szkolnym, tak więc uświadamiamy sobie, że nauczyciele uważają, że najważniejsze przedmioty to matematyka, język polski, fizyka, historia etc., natomiast wychowanie fizyczne jest postrzegane jako przedmiot mniej ważny. Jako członkowie tej Komisji chcielibyśmy, żeby tak jak w USA, we Włoszech oraz niektórych innych krajach, rywalizacja sportowa w ramach sportu szkolnego oraz w ogóle kultura fizyczna w środowisku młodzieżowym równie istotne, jak wyniki osiągane w nauce. W tej sytuacji, poza bieżącymi pracami legislacyjnymi, powinniśmy prezentować na zewnątrz pewną filozofię, tak by społeczeństwo oraz decydenci - również lokalni - wykazywali wrażliwość na sprawy sportu i kultury fizycznej wśród młodzieży. Wszyscy powinni zdawać sobie sprawę, że sukcesy naszych sportowców wyczynowych mają swój fundament w sporcie młodzieżowym, a sukcesów tych będzie tym więcej, im większą wagę będzie się przywiązywało do rozwoju kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży. W naszej Komisji reprezentowane są wszystkie kluby poselskie, ale uważam, że podziały polityczne nie powinny rzutować na jakość naszej pracy. W zeszłym roku udało mi się zorganizować mecz piłkarski, między reprezentacją parlamentu, a reprezentacją polskich aktorów - w meczu tym grali m.in. Olaf Lubaszenko i Cezary Pazura. Wśród parlamentarzystów byli przedstawiciele wszystkich opcji politycznych i był to pierwszy przypadek, gdy kilkutysięczny tłum kibiców pozytywnie odnosił się do polityków, bijąc im brawo. Sport okazał się zatem najlepszym środkiem komunikacji polityków z obywatelami, tym bardziej że pieniądze uzyskane z biletów na ten mecz, miały być przeznaczone na cel charytatywny. Witam w naszym gronie pana posła Michała Kaczmarka, który jutro formalnie zostanie członkiem naszej Komisji, natomiast głosu mogę mu udzielić już dziś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MichałKaczmarek">Z pewnością, nasza Komisja powinna kontynuować wiele działań Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki działającej w poprzedniej kadencji Sejmu. Stoimy przed poważnymi wyzwaniami, na przykład musimy udowodnić społeczeństwu, że potrafimy dobrze wykorzystywać pieniądze ze środka specjalnego. W tym celu należy zakończyć realizację planu - powinno się to stać w ciągu najbliższych dwóch lat - który przewidywał wybudowanie sal sportowych w tych gminach, które nie posiadają żadnego takiego obiektu. Takich gmin jest jeszcze 178. Należy zatem to wszystko zewidencjonować i w ciągu dwóch lat wybudować tam sale sportowe. Kolejne wyzwanie, które przed nami stoi, to konieczność wzniesienia sal gimnastycznych przy wszystkich polskich gimnazjach. Powstało 5 tys. szkół tego typu - w przededniu reformy systemu edukacji opowiadano niestworzone historie o tym, jak wspaniałą bazę sportową będą one posiadały - i okazało się, że obecnie salę sportową posiada zaledwie 2,5 tys. z nich. Od naszego zdecydowania i skuteczności w tych dwóch sprawach, będzie zależało, czy obronimy środek specjalny przed zakusami tych, którzy chcieliby przeznaczać te pieniądze na cele pozasportowe. Powinno nam się to udać, jednak pamiętam, co się działo w poprzedniej kadencji Sejmu i dlatego podejrzewam, że zakusy ministra finansów w obecnej sytuacji finansowej państwa będą nieustające. Uważam, że obrona środka specjalnego, to nasze najważniejsze zadanie, ponieważ dzięki tym pieniądzom realizowane są inwestycje sportowe, tam gdzie są one najbardziej potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EdwardManiura">Pan poseł Michał Kaczmarek poruszył niezwykle istotną kwestię. Wraz z reformą systemu edukacji miały być również przeznaczane środki finansowe na przyszkolne obiekty sportowe, ale w resorcie edukacji nie było i nie ma pieniędzy na ten cel, co w praktyce oznacza, że jeżeli nie będzie wsparcia ze środka specjalnego, to przez wiele najbliższych lat sale sportowe nie powstaną przy placówkach szkolnych, które tych obiektów nie posiadają. Jest oczywiste, że obrona środka specjalnego, a co za tym idzie, dbałość o przyszkolną bazę sportową, to jedno z najważniejszych naszych zadań. Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Otóż uważam, że jako parlament powinniśmy aktywnie uczestniczyć w propagowaniu sportu i kultury fizycznej. Zgadzam się z panem przewodniczącym, że uczestnictwo parlamentarzystów w różnych imprezach sportowych oraz współorganizowanie tych imprez, jak gdyby zbliża nas do naszego elektoratu, zresztą niezależnie od opcji politycznych. Przy okazji można realizować wiele pożytecznych inicjatyw charytatywnych. Jako poseł III kadencji, współorganizowałem parlamentarną drużynę piłkarską, która kilkakrotnie rozgrywała mecze międzypaństwowe. To również była promocja Polski. Przypomina mi się mecz z reprezentacją parlamentu słowackiego - występował w nim również pan marszałek Maciej Płażyński - kiedy to po meczu udało się załatwić pewną sprawę, której do wtedy nie udawało się załatwić w trakcie rozmów międzyrządowych. Nie ulega zatem wątpliwości, że sport zbliża również parlamentarzystów z poszczególnych krajów. W tym kontekście prosiłbym członków Komisji o przekazanie swoim klubowym kolegom informacji, że jeżeli są wśród nich osoby, które chciałyby podjąć treningi, a potem ewentualnie grać w reprezentacji polskiego parlamentu, to bardzo proszę o skontaktowanie się ze mną. Zgłosiło się już sporo osób. Zresztą dzisiaj wieczorem odbędzie się kolejny trening. O godz. 21.00 planowany jest wyjazd autokarem. Z pewnością również w tej kadencji Sejmu pojawią się osoby, które będą uprawiać tenis ziemny. W poprzedniej kadencji Sejmu był organizowany również turniej tenisa stołowego. Tak więc aktywność sportowa parlamentarzystów sprowadzała się do wyżej wspomnianych trzech dyscyplin. Nasza Komisja powinna tę aktywność pobudzać i inspirować różne jej formy, aczkolwiek to działanie nie może wychodzić poza pewne ramy i być domeną naszej pracy, niemniej jednak propagowanie sportu również należy do naszych zadań. Nie ukrywam, że piłkarska reprezentacja parlamentu liczy na bardzo poważne sukcesy, ponieważ jednym z senatorów jest pan Grzegorz Lato, król strzelców piłkarskich mistrzostw świata, które były rozgrywane w 1974 r. Przed nami świetlana przyszłość i oby sukcesy reprezentacji parlamentu szły w parze z sukcesami narodowej jedenastki w Korei i Japonii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławDrzewiecki">Nawiązując do prośby wyrażonej przez pana posła, chciałbym zachęcić członków Komisji, by zrobili przegląd swoich klubów pod kątem występowania w nich osób zainteresowanych sportem. Zaznaczam, że nie chodzi tylko o piłkę nożną. Przypominam, że w poprzedniej kadencji Sejmu tenisowa reprezentacja naszego parlamentu była najlepsza wśród tenisowych reprezentacji parlamentów europejskich. Takie sukcesy bardzo by nas satysfakcjonowały. Z pewnością zanotowalibyśmy sukcesy w boksie, ponieważ moglibyśmy wystawić pana posła Jerzego Kuleja, ale jak na razie posłowie realizują się tylko w sportach zespołowych, natomiast boks jest dyscypliną indywidualną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntRatman">Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że Komisja Kultury Fizycznej i Sportu nie została powołana po to, by zajmować się organizowaniem życia sportowego w Sejmie. Akceptując w dużej mierze to co mówił mój przedmówca i zarazem znakomity piłkarz reprezentacji naszego parlamentu w poprzedniej kadencji Sejmu, pragnę nadmienić, że w środkach masowego przekazu kilkakrotnie pojawiały się zarzuty, że posłowie wykorzystują środki publiczne na urządzanie sobie jakichś zawodów sportowych. Niestety, pojawiały się takie enuncjacje, co oczywiście nie zmienia faktu, że tężyzna fizyczna również jest posłom niezbędna, gdyż pracujemy w znacznie większym wymiarze czasowym niż niejeden ciężko pracujący normalny - w rozumieniu Kodeksu pracy - pracownik. Przechodząc do meritum mojej wypowiedzi, chciałbym się ustosunkować do propozycji pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, która dotyczyła trybu i formy pracy Komisji. Na podstawie własnych doświadczeń z pracy w Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki podczas poprzedniej kadencji Sejmu, mogę stwierdzić, że pan przewodniczący zaproponował nam słuszne rozwiązania, zarówno jeżeli chodzi o nasze posiedzenia stacjonarne, jak i o formułę wyjazdowych posiedzeń prezydium Komisji z udziałem zainteresowanych posłów. Ta formuła jest właściwa także dlatego, że jako posłowie pochodzimy z różnych części kraju i bardzo chętnie skupimy się nad zagadnieniami dotyczącymi kultury fizycznej na danym terenie. Przychylam się zatem do propozycji dotyczących organizacji pracy Komisji przedstawionych przez prezydium Komisji. Jeżeli chodzi o powołanie podkomisji stałej, która miałaby pracować nad szczegółowymi rozwiązaniami legislacyjnymi, by potem przedstawiać je na forum Komisji, to muszę stwierdzić, że zastanawiałem się nad tą propozycją po otrzymaniu zawiadomienia o naszym dzisiejszym posiedzeniu, które zawierało opis porządku obrad. Jestem również członkiem Komisji Gospodarki, która będzie w tej kadencji Sejmu zajmowała się turystyką, która w poprzedniej kadencji Sejmu znajdowała się w gestii naszej Komisji. Tak postanowiono, chociaż muszę przyznać, że mam w tej kwestii mieszane uczucia. Zakres zainteresowania naszej Komisji uległ zatem zmniejszeniu, jednak z tego co stwierdził pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski, w najbliższym czasie czeka nas sporo pracy legislacyjnej przy transformacji dotychczasowych struktur administracji rządowej zajmujących się kulturą fizyczną i sportem, co oznacza, że wiele przemawia za tym, iż postulat powołania podkomisji stałej jest uzasadniony. W tej kwestii, widzę jeden argument za oraz jedną wątpliwość. Ów argument za jest związany z faktem, że w poprzedniej kadencji Sejmu, mimo że Komisja była znacznie liczniejsza niż w obecnej kadencji Sejmu, rzeczywiście wykrystalizowała się grupa posłów, którzy brali wzmożony udział w tworzeniu przepisów prawa. Z ponad 30 ustaw, które zostały uchwalone przez naszą Komisję, większa część była stworzona właśnie przez Komisję - były to projekty komisyjne, a nie rządowe - co uznaję za argument za koncepcją powołania podkomisji stałej. Nie da się ukryć, że opracowywanie zmian legislacyjnych jest bardzo utrudnione, gdy zajmuje się tym duża grupa posłów. Powinna się tym zajmować węższa grupa, która następnie przedstawia owoce swojej pracy podczas obrad całej Komisji. Jeżeli chodzi o wątpliwość w kwestii sensowności powoływania podkomisji stałej, to bierze się ona z tego, że skoro nad rozwiązaniami legislacyjnymi będzie pracowała wąska grupa posłów, to reszta członków Komisji w naturalny sposób zostanie wyłączona z procesu tworzenia prawa. Biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część naszej Komisji, to osoby, które są posłami dopiero od tej kadencji Sejmu, byłoby dobrze, gdyby szybko przebiegał proces integracji w gronie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZygmuntRatman">Powinniśmy się lepiej poznać i możliwie jak najszybciej wyeliminować pewne elementy „partyjniactwa”. Prawdą jest, że w poprzedniej kadencji Sejmu udało nam się zniwelować elementy, które można by określić mianem nadmiaru polityczności i dosyć szybko staliśmy się zgranym zespołem wspólnie broniącym interesów kultury fizycznej i sportu. Dzięki temu, nie pojawiały się nadmierne sprzeczności w tezach, które pojawiały się w trakcie koreferowania, przez członków Komisji reprezentujących różne kluby poselskie, ustaw na forum Sejmu. Wydaje się, że obecnie w Sejmie panuje tendencja do tworzenia, w ramach komisji sejmowych, podkomisji stałych. Zespoły tego typu będą tworzone zwłaszcza w dużych komisjach. Z tego co wiem, w ramach niektórych z nich, powstanie nawet po 2–3 podkomisje. Po zsumowaniu plusów i minusów muszę zastrzec, że skoro mamy powołać podkomisję stałą, to jednak nie powinniśmy członkom Komisji, którzy nie wejdą do tego zespołu, zamykać możliwości pracy w ramach podkomisji. Przypominam, że w poprzedniej kadencji Sejmu, podczas prac legislacyjnych i tak tworzyliśmy podkomisje ad hoc, które składały się z 3–4 posłów, którzy formułowali przepisy prawne, zresztą przy udziale przedstawicieli Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu oraz ekspertów. Reasumując, mogę stwierdzić, że jestem za powołaniem podkomisji stałej, ale nie jestem za tym na 100%, tylko raczej na 75%.Mam jeszcze jedną uwagę. Otóż wydaje mi się, że należy możliwie jak najszybciej doprowadzić do spotkania naszej Komisji z kierownictwem resortu odpowiedzialnego za kulturę fizyczną i sport, dlatego że propozycje zmian w strukturze zarządzania są bardzo głębokie i dlatego byłoby dobrze, gdybyśmy mogli zapoznać się z zamiarami nowego sternika polskiego sportu, pana ministra Adama Giersza. Wprawdzie jestem członkiem ugrupowania, które rekomendowało pana ministra na to stanowisko, ale uważam, że tak posłowie koalicji rządzącej, jak i posłowie opozycji, powinni uzyskać możliwość zapoznania się z koncepcjami zmian w dotychczasowej strukturze zarządzania kulturą fizyczną i sportem. Jeżeli chodzi o kwestię środka specjalnego, to pragnę przypomnieć, że w poprzedniej kadencji Sejmu broniliśmy go przed zakusami ministra finansów oraz środowisk pozasportowych. Sądzę, że również w tej kadencji będziemy musieli dołożyć wiele starań w celu obrony tych pieniędzy, ponieważ dziura budżetowa jest gigantyczna. Już dwukrotnie pieniądze te były wydatkowane na cele związane z usuwaniem skutków powodzi. To akurat uznawałem za słuszne, niemniej jednak takich zamachów może być sporo i musimy walczyć o to, by możliwa była realizacja programów, o których wspominał pan poseł Michał Kaczmarek. Niezbędne jest przecież zapewnienie każdej polskiej gminie przynajmniej jednej sali sportowej. Nie mniej istotne jest, by każde gimnazjum posiadało salę gimnastyczną, jakkolwiek zadanie to będzie rozciągnięte w latach. Musimy również zwrócić uwagę na to, by pieniądze ze środka specjalnego były podzielone na środki przeznaczone na inwestycje centralne oraz na inwestycje terenowe. Chodzi o doprowadzenie do właściwych proporcji w podziale tych pieniędzy, tak by na inwestycje terenowe kierowane było 70% ogólnej kwoty, natomiast na inwestycje centralne, czyli strategiczne dla polskiego sportu, przeznaczano 30% ogólnej kwoty. Niestety, trzeba powiedzieć, że nie udało nam się osiągnąć właściwych proporcji ani w II, ani w III kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZygmuntRatman">Być może w obecnej kadencji jednak się to powiedzie. Sądzę, że obrona środka specjalnego będzie wymagała naszych dużych wysiłków, szczególnie, że nasza Komisja w tej kadencji Sejmu jest mniej liczna, tak więc lobbing może okazać się nieco słabszy. Mam jednak nadzieję, że nasze starania zostaną uwieńczone powodzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławDrzewiecki">Jeżeli chodzi o spotkanie z panem ministrem Adamem Gierszem, to ze względu na fakt, że posiedzenie Sejmu odbywa się w dniach 27–28 listopada, zaplanowaliśmy wstępnie, że nasza pierwsza rozmowa z panem ministrem odbędzie się podczas posiedzenia Komisji, które przypuszczalnie zwołamy na 28 listopada. Będziemy mogli wówczas skierować do pana ministra nurtujące nas pytania. Poza tym pan minister, z pewnością będzie za trzy tygodnie lepiej przygotowany niżby to było możliwe w dniu dzisiejszym. Pragnę rozwiać wątpliwości pana posła Zygmunta Ratmana, dotyczące powołania podkomisji stałej. Otóż koncepcja przedstawiona przez pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego zmierza w takim kierunku, by ów zespół przygotowywał szczegółowe rozwiązania legislacyjne, natomiast byłyby one oceniane i przegłosowywane podczas normalnych posiedzeń naszej Komisji. Byłoby to duże usprawnienie naszej pracy, bowiem rozpatrywanie wszystkich szczegółów legislacyjnych przez całą Komisję byłoby niezwykle żmudnym procesem. Zajmowałby on bardzo dużo czasu, a dzięki powołaniu podkomisji stałej, Komisja zaoszczędzi sporo czasu na realizację innych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogusławWontor">Nawiązując do wypowiedzi moich przedmówców, pragnę stwierdzić, że w planie działania naszej Komisji powinniśmy uwzględnić potrzebę doprowadzenia do tego, by w ramach puli na inwestycje Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, zostało zapisane, ile procent tej puli musi być przekazane na inwestycje sportowe. Zagwarantowałoby to poprawę przyszkolnej bazy sportowej. Mam jeszcze jedną uwagę w kwestii inwestycji sportowych. Sądzę, że powinniśmy się zastanowić, jak pobudzić niektóre samorządy nie tylko do patrzenia na sport przez pryzmat inwestycji, ale także, by środki finansowe były przeznaczane na działalność podmiotów zajmujących się organizacją życia sportowego. Niestety, nie brakuje takich samorządów, które w ogóle nie dostrzegają sportu. Musimy się zatem zastanowić, w jaki sposób zachęcić te samorządy, by jednak część swojego budżetu przeznaczały one na cele związane z kulturą fizyczną i sportem. Pragnę również stwierdzić, że nie zgadzam się z panem posłem Zygmuntem Ratmanem, który stwierdził, że organizacja imprez sportowych z udziałem posłów to nie jest zadanie naszej Komisji. Wydaje mi się, że jest wręcz przeciwnie, jako że tego typu imprezy są jednym z elementów kultury fizycznej i sportu. Wiele imprez sportu masowego zyskuje na atrakcyjności ze względu na uczestnictwo polityków. Jest to sposób na zaangażowanie w popularyzację sportu jeszcze większej liczby osób oraz szansa na krzewienie idei sportu masowego. Zaczęliśmy to praktykować w naszym województwie i muszę stwierdzić, że daje to znakomite efekty. Staramy się przy okazji wszystkich imprez sportu masowego wprowadzać element rywalizacji między politykami. Coś takiego działa przyciągająco na środki masowego przekazu, które przedtem w ogóle nie zauważały tego typu imprez. Obecnie są one relacjonowane w mediach, co z kolei przyciąga na te imprezy większą liczbę drużyn, klubów i zawodników. Reasumując, pragnę stwierdzić, że pan poseł Edward Maniura zaprezentował podczas dzisiejszego posiedzenia bardzo właściwy i konstruktywny kierunek myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyKulej">Zwracam uwagę, że odstąpiliśmy chyba od porządku dziennego. Nie zdążymy go zrealizować, ponieważ rozmawiamy o czymś zupełnie innym, tymczasem o godz. 15.00 na sali plenarnej odbędzie się obowiązkowe głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MirosławDrzewiecki">W zasadzie pozostało nam tylko przegłosowanie, czy Komisja ma przedstawić Prezydium Sejmu wniosek o powołanie podkomisji stałej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszKłopotek">Chciałbym jeszcze zabrać głos w ramach drugiego punktu porządku obrad. Część mówców rzeczywiście trochę odbiegła od tematu, natomiast ja chciałbym podzielić się z państwem moimi wątpliwościami co do celowości powołania podkomisji stałej. Moje wątpliwości wynikają z tego, że w poprzedniej kadencji Sejmu wykonaliśmy, jako Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki, ogromną pracę legislacyjną, często wyręczając rząd. Przypominam, że na naszych barkach spoczywała dodatkowo cała legislacja związana z turystyką. Obecnie mogłoby się wydawać, że wiele kwestii zostało już uporządkowanych, tymczasem pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski nieco mnie przestraszył, ponieważ koncepcja powołania podkomisji stałej wskazuje, że czeka nas znów ogrom pracy legislacyjnej, ponieważ przeprowadzamy gruntowną reformę zarządzania polskim sportem, a zatem powstaje konieczność stałego monitorowania tego, co będzie się dalej działo w ramach procesu legislacyjnego. Nie mogę się zgodzić z takim postawieniem sprawy, ponieważ wydaje mi się, że pewne sprawy zostały już uporządkowane, chyba że wszystko to były działania pozorne, mające na celu stwarzanie konieczności dalszych ciągłych zmian. Innymi słowy, żebyśmy ciągle mieli okazję do udowadniania, jak to nasza Komisja jest niezbędna i potrzebna. W obecnej kadencji Sejmu, nasza Komisja jest komisją małą, bo tylko 17-osobową. Być może Prezydium Sejmu wyrazi zgodę na powołanie podkomisji stałej, ale nie wiem, czy znajdzie się wystarczająco dużo argumentów za, skoro nasza Komisja nie zajmuje się już turystyką i zalicza się do komisji małych. Trzeba przecież pamiętać o konieczności oszczędzania, a wiadomo, że funkcjonowanie podkomisji wiąże się z określonymi kosztami. Nie wiem, czy Prezydium Sejmu wyrazi na to zgodę. Podzielam argument przedstawiony przez pana posła Zygmunta Ratmana. Rzeczywiście, jeżeli kilku zapaleńców będzie chciało sobie podziałać na niwie tworzenia prawa, to oczywiście będzie mogło to uczynić, natomiast reszta członków Komisji będzie się od przypadku do przypadku pojawiała na jej posiedzeniach, wysłuchując co się mówi i ewentualnie podnosząc rękę w trakcie głosowania. Mam sporo wątpliwości, czy obecnie po zmniejszeniu zakresu spraw, którymi mamy się zajmować i po wykonaniu takiego ogromu prac legislacyjnych w poprzedniej kadencji Sejmu, istnieje potrzeba powoływania podkomisji stałej. W poprzedniej kadencji Sejmu, w razie potrzeby powoływaliśmy doraźne podkomisje i to zupełnie wystarczyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pragnę wyjaśnić, w kontekście wątpliwości wyrażonych przez mojego przedmówcę, że wciąż aktualne są wszystkie kwestie, które były nowelizowane w poprzedniej kadencji. Przytoczę tylko przykład jednej z ostatnich nowelizacji, tej która dotyczyła możliwości przyznawania przez samorządy lokalne stypendiów i nagród. Te rozwiązania prawne nie będą zmieniane, natomiast niezbędne jest zreformowanie systemu zarządzania polskim sportem, czyli ewentualna likwidacja Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu i powołanie w jego miejsce nowej państwowej osoby prawnej. Niewątpliwie byłby to pewien wysiłek legislacyjny. Przedtem nie był on podejmowany, ponieważ rząd nie przejawiał chęci realizacji takiej koncepcji, ani nie pojawiła się taka sugestia ze strony naszej Komisji. To po pierwsze. Po drugie, panowie posłowie, którzy stwierdzili, że komuś ogranicza się możliwość dostępu do uczestnictwa w procesie tworzenia prawa, nie mają racji. Ponadto, nie jesteśmy w stanie skutecznie realizować procesu legislacyjnego i tworzyć projektu ustawy od podstaw, na forum całej Komisji. W związku z tym, zawsze jest tak, że projekt musi być przygotowany przez mniejszą grupę, a następnie szersza grupa może na temat tego projektu debatować. Oczywiście, byłoby najlepiej, gdyby projekty ustaw były formułowane i przedstawiane Komisji przez stronę rządową. Wtedy możemy debatować na forum całej Komisji i nadawać przepisom znajdującym się w projektach ustaw ostateczny kształt. Niestety, praktyka życiowa pokazała nam, że miejsce sportu w harmonogramie prac rządu zawsze znajduje się na dosyć odległym miejscu. Po prostu rząd zajmuje się kwestiami, które uważa za istotniejsze. W tej sytuacji, w celu uniknięcia tych opóźnień, proponujemy powołanie podkomisji stałej. Po trzecie, rząd nie będzie zainteresowany niektórymi sprawami, natomiast my, jako Komisja, która ma w parlamencie reprezentować interesy polskiego sportu, powinniśmy te sprawy podejmować. Wśród tych spraw jest na przykład kwestia owej ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, której przyjęcie ograniczyło do minimum możliwość sponsoringu sportu przez firmy piwowarskie. Rząd może nie być zainteresowany tą sprawą, natomiast my mamy rozpoznanie i wiemy, jak jest ona istotna. Stąd propozycja powołania podkomisji stałej. Podkreślam, że jest to jedynie propozycja, natomiast decyzję i tak podejmie Prezydium Sejmu. Sądzę, że rozważy ono argumenty podnoszone przez pana posła Eugeniusza Kłopotka. Jeżeli chodzi o koszty funkcjonowania podkomisji stałej, to występują one tylko w związku z funkcjonowaniem przewodniczącego podkomisji. Jeżeli chodzi o ekspertów, to i tak funkcjonują oni przy Komisji niezależnie od tego, czy zostanie powołana podkomisja stała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pragnę rozwiać obawy tutaj zgłaszane i stwierdzić, że żaden z członków Komisji nie będzie pozbawiony możliwości uczestniczenia w pracach legislacyjnych. Sens powołania podkomisji stałej jest dokładnie taki, jak mówił pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski, mianowicie mniejszy zespół posłów musi przygotować materiał do pracy dla całej Komisji. Nie widzę zatem żadnego zagrożenia i uważam, że powinniśmy przegłosować, czy składamy odpowiedni wniosek do Prezydium Sejmu, a ono ewentualnie zadecyduje o powołaniu podkomisji stałej. Chodzi o to, żebyśmy mogli ukonstytuować tę podkomisję podczas jednego z najbliższych posiedzeń Komisji. Jeżeli chodzi o koszty powołania ekspertów, to oni i tak pojawiają się na posiedzeniach Komisji i są niezbędni w trakcie jej prac. Najistotniejsze wydaje się jednak to, co powiedział pan poseł Tadeusz Tomaszewski, mianowicie, że rząd wcale nie musi być zainteresowany, by polski sport mógł w dotychczasowym zakresie korzystać ze środka specjalnego tworzonego ze środków z dopłat do stawek w grach liczbowych. Niektóre kwestie widzimy inaczej niż rząd i dlatego nie powinniśmy być, w toku prac legislacyjnych, skazani na to, co rząd nam zaproponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszKłopotek">Nawiążę jeszcze do kwestii kosztów. Otóż koszty funkcjonowania podkomisji stałej wcale nie są takie niskie, bowiem jak pokazuje praktyka, pod każdą taką podkomisję „podczepia się” kilku tzw. stałych ekspertów sejmowych, a ich praca jednak trochę kosztuje. Nie wspominam już o wynagrodzeniu przewodniczącego podkomisji stałej, bowiem możemy uznać, że chodzi o drobne kwoty. Kolejna kwestia. Jeżeli rząd nie będzie zainteresowany jakąś sprawą, a my członkowie 17-osobowej Komisji będziemy nią zainteresowani, to w pełnym składzie Komisji również będziemy w stanie przygotować projekt ustawy, tak jak to potrafiliśmy czynić w poprzedniej kadencji Sejmu. Przyznam, że mam wątpliwości co do celowości powoływania podkomisji stałej, zresztą większe niż pan poseł Zygmunt Ratman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RenataBasta">Absolutnie zgadzam się z moim przedmówcą. Podobnie jak on uważam, że w sytuacji, gdy nasza Komisja jest tak nieliczna, nie ma potrzeby tworzenia dodatkowych ciał, tylko dlatego, że istnieje taka możliwość regulaminowa. Czym miałaby się zajmować ta podkomisja? Tę samą pracę, którą wykonywałoby 4–5 posłów wraz z ekspertami, musielibyśmy jeszcze raz wykonywać podczas posiedzenia Komisji. Uważam, że nie należy mnożyć ponad miarę zespołów poselskich, skoro te prace legislacyjne mogą być wykonane podczas posiedzeń Komisji. Mówię to jako osoba prowadząca gospodarstwo, która stara się myśleć praktycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MirosławDrzewiecki">Ale nam właśnie chodzi o względy praktyczne. Pragnę wyjaśnić pani poseł, że podkomisja stała składa się wyłącznie z członków komisji, z której składu została wyłoniona. W jej posiedzeniu nie biorą udziału żadne osoby z zewnątrz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RenataBasta">Tym bardziej pozostaję przy swoim zdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MirosławDrzewiecki">Problem polega na tym, iż w praktyce, i tak w pewnym momencie z naszej siedemnastki wyłoni się grupa 4–5-osobowa i to ona szczegółowo opracuje poszczególne zapisy projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RenataBasta">Panie przewodniczący, być może nie mam doświadczenia parlamentarnego, natomiast mam doświadczenie samorządowe. W przypadku samorządu lokalnego zapewne było nieco inaczej, bo po prostu nie było potrzeby tworzenia podkomisji. Jeszcze raz pragnę wyrazić opinię, że powoływanie podkomisji stałej, będzie to tworzenie dodatkowego niepotrzebnego ciała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BogusławWontor">Chciałbym poprzeć wniosek pana przewodniczącego, ponieważ uważam, że powołanie podkomisji stałej jest zasadne. Po co my wszyscy mamy pracować nad czymś co może przygotować mniejszy zespół poselski, a następnie cała Komisja będzie mogła odnieść się do wyników jego prac. Jeżeli my wszyscy będziemy pracowali nad wszystkimi projektami ustaw, to sądzę, że praca naszej Komisji będzie mało efektywna. Po to praktykuje się powoływanie podkomisji stałych, by danym zagadnieniem zajmowały się odpowiednie osoby, które tym zagadnieniem się interesują i poświęcą mu więcej czasu niż pozostali członkowie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pragnę dodać, że Komisja, oprócz przygotowywania i uchwalania przepisów prawnych, będzie się zajmowała rozpatrywaniem wszystkich bieżących tematów, np. przygotowaniami olimpijskimi, sportem dzieci i młodzieży, sportem osób niepełnosprawnych, wychowaniem fizycznym w szkołach etc. Wszystkie te tematy będą przedmiotem posiedzeń Komisji, natomiast w tym samym czasie będą prowadzone prace w ramach podkomisji stałej, która będzie przygotowywała rozwiązania legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławDrzewiecki">Tak naprawdę chodzi o zastosowanie optymalnej technologii pracy naszej Komisji. Obecnie kończymy już dyskusję i przechodzimy do przegłosowania wniosku prezydium Komisji. Kto z członków Komisji jest za skierowaniem do Prezydium Sejmu wniosku o powołanie podkomisji stałej? Stwierdzam, że członkowie Komisji 8 głosami za, przy 5 głosach przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, opowiedzieli się za wnioskiem. Tak więc przegłosowaliśmy, iż Komisja skieruje do Prezydium Sejmu wniosek o powołanie podkomisji stałej. Na tym kończymy rozpatrywanie drugiego punktu porządku obrad. Widzę, że pan poseł Bartłomiej Szrajber zgłasza chęć zabrania głosu. Bardzo proszę, panie pośle, muszę jednak zastrzec, że jest to ostatni głos, ponieważ za chwilę na sali plenarnej Sejmu rozpoczną się głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BartłomiejSzrajber">Pragnę tylko powiedzieć, że dwukrotnie podnosiłem rękę, zgłaszając chęć zabrania głosu, ale pan przewodniczący mi go nie udzielił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MirosławDrzewiecki">Bardzo przepraszam. Po prostu nie zauważyłem. Wobec wyczerpania porządku dziennego, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>