text_structure.xml 261 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławStec">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Witam państwa posłów i gości. Informuję, że minister Halina Wasilewska-Trenkner przybędzie nieco później, gdyż obecnie uczestniczy w posiedzeniu Rady Ministrów. Czeka nas bardzo pracowity dzień, gdyż porządek dzienny, który państwo otrzymali na piśmie, obejmuje opinię Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, dotyczącą rządowego projektu przyszłorocznego budżetu Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta RP, Krajowego Biura Wyborczego oraz opinię Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, dotyczącą przyszłorocznego projektu budżetu sądów, a także opinię Komisji Kultury i Środków Przekazu odnoszącą się do przyszłorocznego budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Proszę, aby referenci poszczególnych części nie mówili o tym, co zawiera budżet, gdyż o tym wszyscy doskonale wiemy, ale ograniczyli się do zaprezentowania oceny Komisji oraz do przedstawienia propozycji zmian idących w kierunku zmniejszenia wydatków, niezbędnego dla realizacji programu wicepremiera Jerzego Hausnera. Rozpoczynamy od Kancelarii Sejmu, witam jej szefa, ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego. Proszę o zabranie głosu posłankę Danutę Ciborowską, która reprezentuje Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DanutaCiborowska">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich 29 października 2003 roku poddała dokładnej analizie projekt budżetu państwa na rok 2004. Po zapoznaniu się ze wszystkimi danymi zawartymi w projekcie budżetu, Komisja nie wniosła uwag. Jednoczenie jednak zaproponowała poprawkę dotyczącą zmniejszenia wydatków w dziale 751 rozdział 75101 o kwotę 7 mln 520 tys. zł Niniejszą poprawkę przedkładam Komisji Finansów Publicznych i proszę o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławStec">Proszę, aby w imieniu Komisji Finansów publicznych głos zabrał poseł Grzegorz Woźny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrzegorzWoźny">Projekt budżetu w części 02 - Kancelaria Sejmu z formalnego punktu widzenia nie budzi zastrzeżeń. Na rok 2004 dochody zaplanowane zostały w wysokości 1 mln 754 tys. zł i są o 13,7 proc. niższe niż w roku 2003. Wynika to ze zmniejszenia wpływów z usług oraz z tytułu sprzedaży wyrobów i składników majątkowych. Dodać należy, że zmniejszenie dochodów w tym wypadku jest uzasadnione. W roku 2004 wydatki ogółem Kancelarii Sejmu zaplanowane zostały w kwocie 358 mln 168 tys. zł. Według projektu dochody te są wyższe o 7,4 proc. od wydatków roku 2003. Posłanka Danuta Ciborowska powiedziała już o autopoprawce, w myśl której wydatki te zostałyby zmniejszone o 7 mln 520 tys. zł, dlatego też podana przeze mnie wysokość dochodów już jest nieaktualna. Autopoprawka ta została zgłoszona przez ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego. Zmniejszenie dotyczy diet członków Rady Ochrony Pracy, honorariów, zakupów materiałów, wyposażenia, podróży krajowych i zagranicznych, inwestycji budowlanych i zakupów inwestycyjnych. Istnieje również potrzeba, co zapisane zostało w autopoprawce, zwiększenia o 450 tys. zł. środków na prace adaptacyjno-remontowe sali przeznaczonej na obrady Komisji Europejskiej. Przeprowadzenie tych prac jest koniecznością, dlatego też pieniądze na ten cel powinny się znaleźć, tym bardziej że autopoprawka generalnie zmniejsza wydatki Kancelarii Sejmu. W sumie wydatki, zgodnie z autopoprawką, zmniejszyłyby się o 7 mln 520 tys. zł. Poddałem też szczegółowej analizie przyszłoroczne wydatki Kancelarii Sejmu i dlatego chciałbym zaproponować dalsze cięcia. Po zaprezentowaniu tej propozycji poproszę o opinię w tej kwestii ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego. Uważam mianowicie, że poza zaproponowanymi oszczędnościami można zmniejszyć wydatki Kancelarii o kwotę 1 mln 78 tys. zł, przyjmując ryzyko związane z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Można by na przykład zmniejszyć kwotę przewidzianą na fundusz wynagrodzeń poselskich. W projekcie budżetu na rok 2004 przyjęto kwotę wystarczająca na wynagrodzenia dla 430 posłów. Ponieważ obecnie wynagrodzenie pobiera 406 posłów, liczba 430 moim zdaniem została zawyżona. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby w projekcie budżetu przewidzieć środki na wynagrodzenia dla 420 posłów, gdyż jestem przekonany, iż jest to liczba w pełni realna. Gdyby przyjąć, że należy zapewnić środki dla 420 posłów, uzyskalibyśmy oszczędności w kwocie 1 mln 77 tys. 600 zł. Kwota ta wynika z następującego rachunku: 10 razy 8900 zł pomnożone przez 12. I to jest jedna propozycja. Druga propozycja dotyczy dalszego zmniejszenia kwot przewidzianych na finansowanie zagranicznych podróży służbowych posłów. W moim odczuciu istnieje możliwość zmniejszenia tą drogą przewidzianej sumy o 1 mln zł. Ponieważ rok 2004 będzie dla budżetu bardzo trudny, uważam, iż możemy przesunąć termin modernizacji budynku Sejmu oznaczonego symbolem „K”. Na ten cel w przyszłorocznym budżecie zaplanowano kwotę 8 mln zł. Proponuję, aby modernizację budynku przesunąć na następne lata, kiedy sytuacja budżetu będzie nieco lepsza. Dlatego też proszę ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego o informację, czy powstaną jakieś zagrożenia, wynikające z użytkowania tego budynku, jeśli w roku 2004 nie podjęte zostaną prace modernizacyjne. Oszczędności, które wymieniłem, łącznie wyniosłyby 9 mln 878 tys. zł. Mam również propozycję zmniejszenia wydatków na biura poselskie. W projekcie budżetu na rok 2004 w Kancelarii Sejmu i Senatu zwiększenie kwot na biuro poselskie i biuro senatorskie wynosi 700 zł miesięcznie, co oznacza, że wydatki na ten cel zwiększone zostałyby ponad 7 proc. Natomiast zgodnie z moją propozycją podwyżka ta wyniosłaby 2 proc., czyli zostałaby utrzymana na poziomie prognozowanej inflacji. Oznaczałoby to, iż podwyżka wyniosłaby 200 zł na biuro, zaś koszty utrzymania biura w skali miesiąca utrzymane zostałyby na poziomie 10 tys. zł. Jeżeli o 500 zł w skali miesiąca zmniejszymy wydatki na biura poselskie i senatorskie, uzyskamy oszczędności w wysokości 2 mln 760 tys. zł. W myśl mojej propozycji oszczędności w stosunku do projektu budżetu Kancelarii Sejmu wyniosłyby 20 mln 158 tys. zł. Na kwotę tę składa się kwota wynikająca również z autopoprawki zgłoszonej przez ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego. Po zaakceptowaniu tych propozycji wzrost wydatków Kancelarii Sejmu w stosunku do roku 2003 wyniósłby 1,4 proc., a więc ukształtowałby się poniżej inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławStec">Dziękuję za tak konstruktywne podejście do problemu oszczędności budżetowych. Otwieram dyskusję nad częścią budżetu 02 - Kancelaria Sejmu. Ponieważ nikt z posłów nie zgłosił się do dyskusji, proszę ministra Krzysztofa Czeszejkę-Sochackiego o ustosunkowanie się do przedstawionych propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Postaram się kolejno odnieść do propozycji zmniejszenia wydatków Kancelarii Sejmu, przedstawionych przez posła Grzegorza Woźnego. Otóż naliczenie środków na wynagrodzenia dla 430 posłów jest naliczeniem bardzo bezpiecznym, wynikającym z zasadniczych powodów. Chodzi bowiem o to, że wzrasta liczba posłów pobierających poselskie uposażenia, ponadto nie byliśmy w stanie przewidzieć, ilu posłów tak naprawdę będzie kandydowało. Liczba posłów, którzy wezmą udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jest liczbą przyjętą szacunkowo i orientacyjnie. A zatem przewidywaliśmy, że w ich miejsce wejdą inni posłowie, którzy mogą mieć również uposażenia. Propozycja, aby przyjąć środki na wynagrodzenia dla 420 posłów, wydaje się bezpieczna i możliwa do przyjęcia, a zatem ze swojej strony nie zgłaszam uwag ani obaw o ewentualnym zagrożeniu realizacji tego zamierzenia. Kolejną pozycją, w której zostały sformułowane propozycje obniżenia wydatków, są wyjazdy zagraniczne. Otóż raz jeszcze przeanalizowaliśmy propozycje wyjazdów, uwzględniając zobowiązania, jakie ma kierownictwo Sejmu oraz posłowie. Wyniki analizy wskazują, że propozycja obniżenia nakładów na wyjazdy zagraniczne nie powinna zagrozić zrealizowaniu zamierzeń. Ponadto, jak wykazują tegoroczne doświadczenia, część zaplanowanych wyjazdów poselskich z przyczyn obiektywnych, do których należy przede wszystkim konieczność prowadzenia ustawicznej pracy na miejscu, nie doszła do skutku. Wobec tego można założyć, iż w roku przyszłym nasilenie pracy nie osłabnie, a tym samym nie w pełni da się zrealizować wymianę międzynarodową. W takiej sytuacji, uwzględniając wymienione uwarunkowania, propozycja pana posła również jest do przyjęcia. Następna propozycja oszczędności budżetowych dotyczyła nakładów na prace modernizacyjne budynku „K”. Pragnę przypomnieć, że budynek ten od chwili oddania do użytku nigdy nie był remontowany. Ponadto podjęcie prac remontowo modernizacyjnych po raz kolejny odkładane jest na następne lata. Z przeprowadzonej w tym roku, kolejnej już ekspertyzy stanu technicznego obiektu wynika, że w zasadzie w roku przyszłym nie powinno się zdarzyć nic złego. Muszę podkreślić bardzo gospodarne wykorzystywanie budynku i ofiarność pracowników Kancelarii Sejmu, dzięki którym udało się utrzymać w niezłym stanie podstawowe media znajdujące się w tym budynku. A zatem i ta propozycja w zasadzie jest możliwa do przyjęcia. Kolejna propozycja dotyczyła zmniejszenia nakładów na ryczałty przeznaczone na prowadzenie biur poselskich. Propozycję tę pozostawiam do rozważenia państwu posłom. Jak już wcześniej sygnalizowałem, złożyłem też poprawkę dotyczącą przesunięcia 200 tys. zł do paragrafu 4210 na zakup Dzienników Urzędowych Unii Europejskiej. Kwota ta pozwoli na zapewnienie prenumeraty tego wydawnictwa na minimalnym poziomie, przy stosowaniu bardzo oszczędnego rozdzielnika i przy założeniu, że Dziennik UE będą otrzymywać tylko dwie Komisje i tylko po dwa egzemplarze. Koszt jednego wynosi 7500 zł w skali roku. Wydawnictwo to jest niezbędne w pracy nie tylko posłów, ale także niektórych pionów Kancelarii Sejmu, służących posłom w bieżącej pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Koszt prenumeraty wyniesie 150–200 tys. zł. Gdyby poseł sprawozdawca zechciał tę propozycję uwzględnić, to budżet per saldo wyniósłby 338 mln 10 tys. zł, co dałoby w stosunku do roku ubiegłego wzrost o 1,4 proc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzWoźny">Oczywiście, pozytywnie należy zaopiniować wydatek w kwocie 200 tys. zł na prenumeratę Dzienników Urzędowych Unii Europejskiej, gdyż rzeczywiście istnieje taka potrzeba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławStec">Proszę, aby przed podjęciem ostatecznej decyzji poseł sprawozdawca zechciał z ministrem Krzysztofem Czeszejką-Sochackim przedyskutować kwestię wydatków na podróże samolotami i zastanowić się, czy w tym zakresie nie można by poczynić pewnych oszczędności. Chodzi po prostu o zachowanie zasad racjonaliści w działaniu naszej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekOlewiński">Mam przed sobą Załącznik numer 1 do opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Z zamieszczonych w tym dokumencie danych wynika, że po uwzględnieniu autopoprawki, która została przedłożona przez Kancelarię Sejmu i zaakceptowana przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich, w zakresie wydatków inwestycyjnych jednostek budżetowych mamy do czynienia ze wzrostem tych wydatków o 37,2 proc. Według mnie dane, o których mówię, dotyczą projektu budżetu po zmianach na rok 2004, odniesionych do budżetu roku 2003. Wobec tego proszę o informację, czy właściwie odczytałem zamieszczone w tym załączniku informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">O którą część budżetową chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekOlewiński">Mówię o Załączniku nr 1 do opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w którym w pozycji - Wydatki inwestycyjne jednostek budżetowych, część 6050, dynamika wzrostu wynosi 37,2 proc. oraz o części 6066 - Wydatki na zakupy inwestycyjne, gdzie mamy przyrost 4-procentowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Przed autopoprawką wzrost wydatków w części 6050 wynosił 66 proc., natomiast obecnie jest to 37,2 proc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekOlewiński">To jednak jest duży wzrost.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławStec">Nie ma już dalszych uwag, wobec tego kończymy rozpatrywanie budżetu Kancelarii Sejmu. Dziękuję panu ministrowi i osobom towarzyszącym. Przechodzimy do następnej części, którą jest budżet Kancelarii Senatu. Witam ministra Adama Witalca. Proszę o zabranie głosu posłankę Elżbietę Szparagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaSzparaga">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na posiedzeniu 28 października 2003 roku zapoznała się z projektem budżetu Kancelarii Senatu i budżetem na pozostałą działalność, czyli na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Po dyskusji i po wysłuchaniu wielu wyjaśnień Komisja nie wniosła żadnych uwag, opiniując budżet Senatu pozytywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos posłowi Grzegorzowi Woźnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzWoźny">Projekt budżetu Kancelarii Senatu z formalnego punktu widzenia nie budzi zastrzeżeń. Jak zawsze, tak i tym razem przygotowany jest bardzo przejrzyście i profesjonalnie. Projekt ten przeanalizowałem bardzo szczegółowo, poświęcając najwięcej uwagi przyszłorocznym wydatkom. Chciałbym zatem przedstawić kilka propozycji zmniejszenia przyszłorocznych wydatków. Prosiłbym też, aby minister Adam Witalec zechciał się ustosunkować do tych propozycji i wyjaśnić, czy nie będą one miały wpływu na funkcjonowanie Kancelarii i samego Senatu. Podobnie jak w przypadku Kancelarii Sejmu, proponuję obniżenie nakładów na biura senatorskie, w takiej samej wysokości jak w Sejmie. Przyjęcie tej propozycji dałoby w Kancelarii Senatu oszczędności w kwocie 600 tys. zł. Ponadto proponuję, aby o kwotę 200 tys. zł zmniejszyć zakupy w pozycji „usługi pozostałe”, a także zmniejszenie wydatków na podróże służbowe krajowe o kwotę 100 tys. zł oraz o 400 tys. zł zakupy inwestycyjne. W tym wypadku chodzi konkretnie o kupno samochodów i komputerów. W sumie zmniejszenie wydatków dałoby oszczędności w kwocie 700 tys. zł. Proponuję też, aby zmniejszyć o 3 mln zł środki na finansowanie kosztów realizacji inwestycji i zakupów inwestycyjnych jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych, w rozdziale 75195 - opieka nad Polonią i Polakami za granicą. Wykonanie budżetu zapisanego w tym rozdziale w roku 2003 wyniesie 14 mln 335 tys. zł, natomiast na rok 2004 proponuję zapisanie tych wydatków w kwocie 15 mln zł, przy zaplanowanych 18 mln zł. Uważam, że wydatki na realizowanie zadań z zakresu opieki nad Polonią i Polakami za granicą w roku 2004 powinny zostać utrzymane na tegorocznym poziomie. Jednocześnie rysuje się potrzeba zwiększenia wydatków na sfinansowanie wyborów do Parlamentu Europejskiego o kwotę 150 tys. zł. Reasumując, proponuję, aby zmniejszyć wydatki Kancelarii Senatu o kwotę 3 mln 550 tys. zł. Wówczas wzrost wydatków w porównaniu z rokiem 2003 wyniesie blisko 2 proc., czyli równy będzie inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławStec">Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AldonaMichalak">Chciałabym nawiązać do wypowiedzi posła Grzegorza Woźnego, dotyczącej wydatków na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Na ten cel w projekcie budżetu Kancelarii Senatu zapisano 50 mln zł. Muszę powiedzieć, iż w mojej ocenie jest to kwota wysoka. Planując wydatki z tym związane, należałoby uwzględnić bardzo trudną sytuację Polaków i polskich dzieci żyjących w kraju. Ponadto do sposobu finansowania tej opieki w latach ubiegłych wielokrotnie formułowano wiele zastrzeżeń, co budzi obawy, że środki budżetowe nie są wykorzystywane w należyty sposób. Ponadto wydatkowanie tych środków nie jest poddawane kontroli. Prosiłabym również o wyjaśnienie, kto jest głównym wykonawcą zadań zlecanych przez stowarzyszenia i fundacje. Interesuje mnie też, co za stowarzyszenia, przynajmniej te najważniejsze, realizują zadania Senatu. O tym, że pieniądze pochodzą z budżetu, czyli z naszych podatków, nikt nie wie, albowiem zawsze dobroczyńcą jest jakaś fundacja lub stowarzyszenie, co uważam za rzecz karygodną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GrzegorzWoźny">Muszę wnieść sprostowanie. Otóż referując propozycje cięć budżetowych Kancelarii Senatu, powiedziałem, iż wyniosą one 3 mln 550 tys. zł, natomiast nie uwzględniłem w tej kwocie zmniejszenia wydatków na biura senatorskie. Po dodaniu kwoty uzyskanych tą drogą oszczędności otrzymamy kwotę 4 mln 150 tys. zł. I o tę kwotę zostałby pomniejszony przyszłoroczny budżet Kancelarii Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławStec">Czy są inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekOlewiński">Mam pytanie do ministra Adama Witalca. Otóż mam takie zestawienie, z którego wynika, że wydatki majątkowe Kancelarii Senatu w roku 2004 w stosunku do roku bieżącego mają wzrosnąć o 34,6 proc. Prosiłbym o uzasadnienie tak znacznego wzrostu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławStec">Ponieważ nie ma kolejnych pytań, proszę, aby poseł Grzegorz Woźny poinformował, czy proponuje się zmniejszenie przyszłorocznych wydatków na zagraniczne podróże służbowe. Na ten cel w projekcie budżetu przewidziano kwotę 1 mln 610 tys. zł. Moim zdaniem jest to wysoka kwota i wobec tego w tym wypadku, podobnie zresztą jak uczyniliśmy w przypadku Kancelarii Sejmu, również należałoby wprowadzić pewne oszczędności. Ponadto chciałbym nawiązać do opinii Biura Studiów i Ekspertyz, w której czytamy: „Pożądane wydaje się uzyskanie informacji, czy przewidziane jest utrzymanie ubiegłorocznego, 13-procentowego poziomu kosztów obsługi zadań programowych i 6-procentowe w odniesieniu do działalności inwestycyjnej”. Dodam, iż chodzi tu o wydatki związane z opieką nad Polakami za granicą. Wiem, że Senat obecnej kadencji podjął bardzo wiele prac z zakresu uporządkowania tej sfery, co jest bezsporną zasługą ministra Adama Witalca. Jednak koszty te według mnie nadal są bardzo wysokie. Dlatego też proszę o informację, czy w tej dziedzinie przewiduje się poczynienie dalszych oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JarosławZieliński">Sądzę, że posłowie przed głosowaniem, które przewidziane jest na 3 i 4 grudnia, powinni otrzymać bardzo dokładne pisemne sprawozdanie z realizacji wydatków „na Polonię” w roku 2003, ze szczególnym wyjaśnieniem, z czego wynikają różnice pomiędzy rzeczywistymi wydatkami a wielkościami zaplanowanymi na rok 2003. Zwłaszcza że z dostępnej nam informacji wynika, iż zapotrzebowanie na określone środki, sformułowane w złożonych wnioskach, jest dużo większe niż zaplanowane wydatki. Wspomniana informacja jest niezbędna do wyrażenia opinii o wydatkach w tej części, projektowanych na rok przyszły. Uważam więc, że członkowie Komisji powinni otrzymać taki materiał przed przystąpieniem do podejmowania decyzji o kształcie przyszłorocznego budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekOlewiński">W projekcie budżetu w paragrafie 4410 - podróże służbowe krajowe ujęto koszty noclegów poza Warszawą i miejscem zamieszkania dla 100 senatorów. Myślę, że zasadne byłoby przedstawienie informacji, jak w praktyce wykorzystane zostały środki na ten cel w roku 2002 i jak wydatki te kształtują się w roku obecnym. Podobną opinię wyraziło Biuro Studiów i Ekspertyz. Chciałbym się dowiedzieć, czy wszyscy senatorowie wykorzystują przyznany limit, gdyż mam co do tego wątpliwości. Sądzę, że wyjaśnienie tej sprawy może spowodować, iż uda się te wydatki w roku 2004 nieco zmniejszyć. Interesuje mnie też, co planuje się realizować w ramach zadań inwestycyjnych w odniesieniu do opieki nad Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą. Na ten cel Senat zaproponował 18 mln zł, natomiast poseł Grzegorz Woźny sugeruje, aby wydatki owe zmniejszyć o 3 mln zł, choć 15 mln zł i tak jest kwotą bardzo znaczną. Proszę również o informację, jak wykorzystywane są obiekty zbudowane poza granicami Polski z naszych budżetowych pieniędzy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z wykorzystywaniem tych obiektów jest bardzo różnie, niektóre z nich świecą pustkami, gdyż nie ma pieniędzy na to, aby zapewnić ich normalne funkcjonowanie. W związku z tym rodzi się pytanie, czy rzeczywiście w dalszym ciągu musimy przeznaczać środki z bardzo skromnego budżetu państwa na inwestycje, które następnie nie służą celom, jakim służyć powinny. W moim przekonaniu jest to bardzo ważna sprawa i dlatego prosiłbym o szczegółową informację na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławStec">Proszę, aby minister Adam Witalec zechciał wyjaśnić podniesione kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamWitalec">Zanim przejdę do kwestii szczegółowych, kilka zdań tytułem wstępu. Przede wszystkim dziękuję za pozytywną ocenę budżetu Kancelarii Senatu, który według posła sprawozdawcy przygotowany został w pełni profesjonalnie i klarownie. Do tej opinii dodam jeszcze jedną uwagę, a mianowicie, że jest to budżet skonstruowany bardzo racjonalnie i oszczędnie. Przechodząc do kwestii szczegółowych, muszę przede wszystkim przypomnieć, że wszystko jest względne. Jeśli chce się porównywać wskaźniki proponowane na rok 2004 ze wskaźnikami roku 2003, to okaże się, iż rzeczywiście są one nieco wyższe. Jednak należy wziąć pod uwagę, że budżet Kancelarii Senatu na rok 2002 w obydwu częściach - to jest, mówiąc umownie: w części senackiej i części polonijnej - był o 10 proc. niższy w stosunku do budżetu roku 2001. Gdybyśmy porównali projekt budżetu na rok 2004 z budżetem roku 2001, to okazałoby się, że projekt budżetu, ujmowanego jako całość, na rok 2004 jest wyższy od wykonania budżetu roku 2001 tylko o 1 proc. Oznacza to, że rok 2002 i rok 2003 niejako zostały stracone, jeśli chodzi o finansowanie budżetowe, a propozycje na rok przyszły zaledwie pozwolą nadrobić straty powstałe w wyniku niedostatku środków w dwóch kolejnych latach budżetowych. I to jest zasadnicza uwaga dotycząca wzrostu wydatków Kancelarii Senatu, projektowanych na rok 2002. W odniesieniu do szczegółowych pytań państwa posłów mam do powiedzenia, co następuje. Otóż w kwestii propozycji zmniejszenia wydatków na biura senatorskie informuję, iż wymieniliśmy poglądy z ministrem Krzysztofem Czeszejką-Sochackim, po czym zaplanowaliśmy w projekcie budżetu na rok 2004 na utrzymanie biur w skali miesiąca po 10 tys. 500 zł. Propozycję taką sformułowaliśmy w efekcie postulatów posłów i senatorów, którzy stwierdzili, że na biura senatorskie przeznacza się zbyt szczupłe środki finansowe. Jeśli Komisja uważa, że na biura poselskie przeznacza się zbyt mało pieniędzy, to suwerenną decyzją może zmniejszyć nakłady na ten cel. W tej kwestii nie mogę nic dodać. Komisja sprawuje nadzór na poselskimi biurami i najlepiej wie, jak kształtuje się sytuacja finansowa tych placówek. Jeśli chodzi o zaplanowanie kwoty 50 mln zł na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą, posłance Aldonie Michalak muszę wyjaśnić, że dysponuje starymi i nieprawdziwymi informacjami. Stwierdzenie bowiem, że są to środki, które nie podlegają niczyjej kontroli, nie jest prawdziwe. W podmiotach, o których mówiła pani posłanka, co roku odbywają się kontrole wewnętrzne, przeprowadzane przez pracowników Kancelarii Senatu, legitymujących się odpowiednimi uprawnieniami, w tym również biegłego rewidenta. W tym roku ze wspomnianych środków korzysta 66 podmiotów, w ubiegłym zaś było ich 52. Wiem, do czego zmierza pani posłanka - do zaakcentowania, że nadal głównym odbiorcą tych środków jest Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, choć nie jest to już stowarzyszenie główne w tym względzie, gdyż z roku na rok wzrasta liczba podmiotów korzystających z tych środków. Obok dominującej jeszcze do niedawna „Wspólnoty Polskiej” wyrosła nowa silna fundacja rządowa Pomoc Polakom na Wschodzie, która głównie - jak określa już sama nazwa i wskazuje statut - zajmuje się Polakami mieszkającymi na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AdamWitalec">Nie ogranicza się zresztą do tradycyjnie i stricte geograficznie pojmowanego Wschodu, gdyż niesie także pomoc Polakom mieszkającym na przykład na Bałkanach. Jest też fundacja Semper Polonia, która w tym roku miała do wykorzystania 5 mln zł z tych środków. Fundacja ta specjalizuje się w przyznawaniu stypendiów Polakom w miejscu ich zamieszkania, a więc nie w Polsce. Dzieje się tak dlatego, że ustawa o szkolnictwie wyższym nie pozwala tych środków, które zapisane są w budżecie MENiS na potrzeby Polonii, przekazywać do miejsca zamieszkania Polaków poza granicami kraju. Działanie, jakie prowadzi Semper Polonia, zgodne jest z postulatami i polityką realizowaną w kontekście pomocy Polakom żyjącym poza granicami kraju. Chodzi bowiem o to, aby młodzi Polacy studiowali w kraju swojego zamieszkania, a do Polski mogliby przyjeżdżać ewentualnie na studia podyplomowe. Inaczej mówiąc, chodzi o to, aby nie prowadzić „drenażu” młodych ludzi, którzy po ukończeniu w Polsce studiów częstokroć nie wracają do kraju zamieszkania. Posłanka Aldona Michalak stwierdziła, iż karygodne jest nieujawnianie darczyńcy, czyli podatnika, gdyż zawsze mówi się wyłącznie o jakiejś fundacji czy stowarzyszeniu. Otóż spieszę z wyjaśnieniem, iż w kwestii tej bardzo wiele się zmieniło. Na przykład Semper Polonia, wysyłająca książki za granicę, na każdej z nich przybija stempel z napisem „Książka pochodzi z dotacji Senatu”, co oznacza, że pieniądze pochodzą z budżetu, czyli praktycznie od podatnika. Informację tę będziemy popularyzować i zapewniam panią posłankę, że podejmujemy w tym celu dalsze wysiłki. Inne pytanie dotyczyło ustalenia wysokości kwoty, czyli owych 50 mln zł, które zaprojektowane zostały w przyszłorocznym budżecie Senatu na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Otóż kwota ta jest odzwierciedleniem realnych potrzeb w tym zakresie. W tegorocznym budżecie Kancelarii Senatu na ten cel mamy przyznaną kwotę 46 mln 225 tys. zł i w chwili obecnej wszystkie te środki zostały już rozdysponowane. Natomiast sfinansowanie zgłoszonych do realizacji zadań wymagałoby wydatkowania 90 mln zł. Oznacza to, że zaledwie w połowie zaspokajamy zgłaszane potrzeby. Na rok 2004, w wyniku rozpoznania przeprowadzonego z pomocą placówek konsularno-dyplomatycznych - Polonijnej Rady Konsultacyjnej, która działa przy marszałku Senatu oraz przy pomocy przewodniczących organizacji polonijnych - sporządziliśmy katalog potrzeb. Na rok 2004 oszacowane zostały na 100–110 mln zł. I takie są realia. Jakie środki przeznaczyć na potrzeby Polonii to kwestia natury politycznej i właśnie Komisja podejmie w tej sprawie decyzję. Poseł Jarosław Zieliński stwierdził, iż przed głosowaniami, które odbędą się 3 i 4 grudnia, posłowie powinni otrzymać bardzo dokładne pisemne sprawozdanie na temat wydatkowania środków na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą w roku 2003. Mam w tej sprawie pewne wątpliwości, gdyż sprawozdanie zgodnie z przepisami prawa, a więc ustawy o finansach publicznych i rachunkowości, można sporządzić dopiero po zakończeniu roku budżetowego. Natomiast w chwili obecnej możemy przedstawić wyłącznie informację. Zgodnie z ustawowym obowiązkiem podmioty, które korzystały ze środków budżetowych w roku 2003, mają przedłożyć stosowne sprawozdania do 31 stycznia 2004 roku. Wobec tego w aspekcie formalnoprawnym dopiero po tym terminie możemy przedłożyć sprawozdanie, o którym mówił pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AdamWitalec">Jeżeli moja dzisiejsza informacja okaże się niewystarczająca, przedstawimy informację dodatkową. Już teraz jednak mogę powiedzieć, iż środki te do chwili obecnej wydaliśmy prawie w całości. Wydatkowanie środków realizowane jest zgodnie z dość skomplikowaną, wieloetapową procedurą. Działa bowiem zespół do spraw finansów publicznych, który wydaje opinie. W zespole tym zasiadają przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Ministerstwa Kultury. W myśl tej procedury rozpatrywana jest także opinia przygotowana przez Komisję Emigracji i Polaków. Ostateczną opinię formułuje Prezydium Senatu i dopiero na tej podstawie szef Kancelarii Senatu zawiera umowy z poszczególnymi podmiotami, czyli rozpoczyna się etap wykonawczy, również realizowany zgodnie z przepisami prawa. I w taki to sposób uruchamiane są środki. Poseł Marek Olewiński postawił pytanie o zasadność realizowania inwestycji na rzecz Polonii i Polaków mieszkających za granicą. Wyjaśniam więc, że na ten cel zaplanowaliśmy wydatkowanie kwoty 18 mln zł. W chwili obecnej trzy ekipy, złożone z senatorów i pracowników Kancelarii, przebywają na Ukrainie, gdzie badają stan przygotowań do inwestycji, na które zgłoszone zostały zapotrzebowania. Jak wynika z dotychczas zebranych informacji i posiadanych przez nas danych, na ukończenie już rozpoczętych inwestycji należałoby wydatkować 7–8 mln zł. Inwestycje te to szkoły, w których dzieci uczą się języka polskiego, a także domy dla Polonii, gdzie gromadzą się Polacy, którzy niekiedy dopiero teraz mają okazję poznania swojej tożsamości narodowej i którzy organizują działalność na rzecz rodaków. Na takie cele przeznaczane są środki, za które realizowane są inwestycje, głównie za wschodnią granicą. Są one prowadzone na Litwie, Białorusi, na Ukrainie i w Rosji. Tam właśnie przede wszystkim kierowane są te środki. Jak wynika z zebranych przez nas informacji, na remonty szkół dla polskich dzieci brakuje około 20 mln zł. Dodam, że na Litwie istnieją 123 polskie szkoły. Tamtejszy samorząd może pokryć koszty remontów tych placówek do 30 proc. kosztów ogółem. Decyzje o remontach podejmowane są wespół z litewskimi samorządami. Zatem wspólnie z nimi omawiamy poszczególne prace remontowe. Czasami chodzi o wymianę dachu i okien, a czasami tylko o postawienie - nazwijmy to tak - budyneczku sanitarnego. Skoro mowa o problemach polonijnych, myślę, że należy powiedzieć również o tzw. ogólnych kosztach pośrednich, jakie powstają przy wykonywaniu tych zadań. Otóż koszty te w roku bieżącym sięgają 13 proc. wydatków. Przypomnieć trzeba, że bywały lata, w których koszty ogólne wynosiły 25 proc., 22 proc. i 16 proc. A zatem tegoroczne koszty dają obraz tego, do jak niskiego poziomu w tym zakresie udało nam się zejść. Wielkości owe dotyczą zadań programowych, natomiast 6 proc. wynoszą koszty ogólne, powstające przy realizacji zadań inwestycyjnych. Na koszty te składają się między innymi delegacje służbowe i rozmowy telefoniczne. Dysponujemy specjalnym katalogiem, w którym precyzyjnie zostało określone, co zalicza się do kosztów ogólnych. Wcześniej powiedziałem, że w roku bieżącym 66 podmiotów korzysta z dotacji na pomoc dla Polaków za granicą, a należy dodać, że coraz większa liczba tych podmiotów obniża koszty ogólne.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AdamWitalec">Na skalę przyszłorocznych wydatków Kancelarii Senatu w zasadzie rzutują dwie pozycje. Pierwszą z nich jest dokończenie remontu budynku przy ul. Frascatti 2. W nieruchomości tej, poddawanej generalnemu remontowi, mamy 27 proc. udziałów. Na zewnątrz prace remontowe w zasadzie zostały już zakończone. Przed rozpoczęciem prac Kancelaria Senatu w budynku tym miała półtora biura i 60 pracowników. Na czas remontu musieliśmy wynająć lokal położony w pobliżu i w nim ulokować te osoby. Liczymy, że najdalej pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku będziemy mogli powrócić na Frascatti, gdyż właśnie wtedy kończy się umowa na wynajem tymczasowego lokalu. Drugą ważącą na przyszłorocznym budżecie pozycją jest dokończenie prac związanych z instalowaniem klimatyzacji w budynku „B”. Projektowana realizacja tych dwóch przedsięwzięć spowodowała, że wskaźnik wzrostu wydatków jest w tym zakresie wyższy niż w latach poprzednich. W sprawie propozycji oszczędności, przedstawionych przez posła Grzegorza Woźnego, muszę przypomnieć, że potrzeby Polonii oszacowane zostały na 100–110 mln zł, a więc gdybyśmy nawet dysponowali taką kwotą, zostałaby ona racjonalnie rozdysponowana. Zaplanowaliśmy natomiast kwotę o połowę mniejszą. Jeśli państwo posłowie uznają, że wydatki na ten cel należy zmniejszyć, to Komisja będzie się tłumaczyła przed środowiskami polonijnymi ze swojej decyzji. I tylko tyle mogę powiedzieć na ten temat. Gotowi jesteśmy natomiast rozważyć propozycję poczynienia oszczędności w „części kancelaryjnej” budżetu. Jeśli Komisja przychyli się do propozycji przedstawionych przez posła Grzegorza Woźnego, złożę stosowną autopoprawkę. Pozostaje mi jeszcze ustosunkowanie się do uwag na temat kosztów podróży służbowych krajowych. Każdy poseł i senator na ten cel dysponuje kwotą 7 tys. 600 zł. W minionych latach środki te były wykorzystywane mniej więcej w połowie przez około 50 proc. senatorów. Trudno jednak precyzyjnie przewidzieć i zaplanować środki na następny rok. Myślę, że mimo niepewności co do liczby przyszłorocznych wyjazdów senatorów, można w tym paragrafie poczynić pewne oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JarosławZieliński">Po wypowiedzi szefa Kancelarii Senatu chciałbym uściślić swój wniosek. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż przedłożenie sprawozdanie w rozumieniu przepisów prawa będzie możliwe dopiero po zrealizowaniu wydatków i po ich podliczeniu i że w tym względzie obowiązuje ustawowy termin. Mnie natomiast chodziło o informację, czyli o dokument zawierający wykaz zadań programowych oraz inwestycyjnych z zakresu opieki nad Polonią i Polakami za granicą. Chciałbym, aby informacja ta uwzględniała podmioty, którym przyznano w roku 2003 środki budżetowe oraz wysokość tych środków. Informacja jest mi potrzebna po to, abym mógł rozważyć ewentualność złożenia wniosku o zwiększenie tych wydatków wobec tego, że potrzeby są bardzo znaczne, pomoc zaś Polakom mieszkającym za granicą jest moralnym obowiązkiem naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławStec">Mocno namawiałbym pan posła, aby takiego wniosku nie składał. Doskonale rozumiem potrzeby Polaków mieszkających za granicą, ale też musimy mieć na względzie potrzeby Polaków mieszkających w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrzegorzWoźny">Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że powinienem ustosunkować się do dwóch kwestii. Muszę wobec tego wyjaśnić, iż zaproponowałem, aby na inwestycje mające służyć Polakom mieszkającym za granicą w roku 2004 przeznaczyć o 665 tys. zł więcej, niż wyniesie wykonanie budżetu roku 2003. Analizując tę pozycję, nabrałem przeświadczenia, że przede wszystkim należy zakończyć rozpoczęte inwestycje. To samo zresztą powiedział minister Adam Witalec. A na to trzeba wydatkować około 8 mln zł. Pozostałe środki, zaplanowane w przyszłorocznym budżecie Kancelarii Senatu, miałyby zostać przeznaczone na nowe inwestycje. Chciałbym też powiedzieć, że pieniędzy na utrzymanie biur poselskich i senatorskich jest zbyt mało i niejednokrotnie nie wystarcza środków na utrzymanie tych placówek. Natomiast moja propozycja zmniejszenia środków na ten cel wynika stąd, że Sejm i Senat, znając trudną sytuację budżetu państwa, oszczędności przede wszystkim powinny rozpocząć od siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławStec">Jest to absolutnie słuszne stwierdzenie. Po to, abyśmy byli wiarygodni, w kontekście planu oszczędności musimy autentycznie działania takie rozpocząć od siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderCzuż">Nawiązując do wypowiedzi posła koreferenta chciałbym sformułować dwa wnioski. I tak przede wszystkim proponuję, aby wydatki biur poselskich pozostawić na poziomie roku 2003, gdyż oszczędzać musimy dosłownie na wszystkim. Ponadto nie jestem przekonany o tym, że placówkom tym niezbędne jest podniesienie budżetu o 700 zł miesięcznie. Proponuję też, aby wydatki na podróże służbowe również pozostawić na poziomie wykonania roku 2003. Konkretnie chodzi mi o ryczałty na noclegi. Uważam też, że byłoby dobrze, gdybyśmy mogli otrzymać jeszcze przed ostatecznymi głosowaniami informację o transporcie i to zarówno Kancelarii Sejmu jak i Senatu. Interesuje mnie, ile jest środków transportowych w obydwu kancelariach i jakie wydatki na ten cel projektuje się w budżecie na rok 2004 oraz jaka jest relacja planowanych wydatków do wydatków zapisanych w ustawie budżetowej na rok 2003. Proszę, aby informacja taka sporządzona została na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję panu ministrowi za przedstawione wyjaśnienia, jednak mimo to nadal podtrzymuję prośbę o przygotowanie stosownej informacji pisemnej. Ponadto chciałbym zaakcentować, iż uważam, że Senat w ogóle nie powinien zajmować się współpracą z Polakami za granicą. Mówię to już od lat i powtarzam raz jeszcze na dzisiejszym posiedzeniu. Jestem o tym głęboko przekonany, gdyż widzę, że działalność ta zajmuje senatorom stosunkowo dużo czasu i odrywa ich od podstawowych obowiązków, do wypełniania których Senat został powołany, to znaczy od prac ustawodawczych. Może pan minister zechciałby nam powiedzieć, ile inicjatyw ustawodawczych w roku bieżącym oraz w roku ubiegłym złożył Senat. Chciałbym również prosić pana ministra o przygotowanie pisemnej informacji na temat taboru samochodowego, którym dysponuje Senat. Proszę, aby był to wykaz zawierający markę samochodu, rok produkcji oraz przebieg. Jest to niezbędne, gdyż wydatki planowane w tym zakresie są dość dyskusyjne. Obecnie zajmę się nieco inną kwestią. Otóż Biuro Studiów i Ekspertyz poprosiliśmy o przygotowanie zestawienia wydatków tych części budżetowych, w których dysponenci sami „robią” budżety, włączane automatycznie do projektu ustawy budżetowej, którą następnie przedkłada rząd. Do sprawy tej powrócę przy rozpatrywaniu kolejnych propozycji budżetowych, natomiast obecnie powiem tyle, iż jestem przerażony tym, że dysponenci konstruujący budżety, projektują te budżety w taki sposób, jakby żyli w innym państwie, to znaczy w państwie dobrobytu i dostatku, w którym jest wystarczająca ilość pieniędzy i obce jest pojęcie deficytu budżetowego. Niektóre z propozycji przypominają wręcz koncerty życzeń. Odnoszę wrażenie, iż trudna sytuacja budżetu państwa jakby umknęła uwadze tych, którzy przygotowują budżet. Nie adresuję tej uwagi do konkretnych dysponentów części budżetowych, natomiast jest to konstatacja natury ogólnej, która mi się nasunęła po zapoznaniu się ze wspomnianym na wstępie materiałem. Myślę, że jako Komisja Finansów Publicznych i jako Sejm, będziemy mieli rozległe pole do popisu, ażeby budżety te doprowadzić do stanu możliwości, a nie potrzeb finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławStec">Poroszę, aby poseł Aleksander Czuż zaprezentowane wnioski złożył w Biurze Studiów i Ekspertyz do 28 listopada włącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Panie przewodniczący, sprowokował mnie pan do ustosunkowania się do wypowiedzi posła Aleksandra Czuża. Otóż ja popieram oszczędności, natomiast chciałabym od tegoż posła, jak i od Prezydium Komisji odebrać przyrzeczenie, że w ramach szukania ratunku dla finansów państwa, posłowie zajmą się przede wszystkim tymi dziedzinami, które powodują utratę wpływów i niepotrzebny wypływ pieniędzy. Mam przed sobą dzisiejszą edycję „Pulsu biznesu”, gdzie w jednej z publikacji mówi się o skutkach wprowadzenia w życie opracowywanej przez nas obecnie ustawy o VAT oraz o tym, jakie może ona przynieść konsekwencje dla polskiej gospodarki i to w bardzo poważnym wymiarze. To na pewno nie będzie sprawa tej rangi, jak na przykład zyskanie kilku milionów złotych poprzez poczynienie oszczędności na biurach poselskich i senatorskich. Konstatuję bowiem, że idziemy w złym kierunku przy konstruowaniu prawa. Tworzymy prawo w taki sposób, aby było wieloznaczne, aby dało się bardzo różnie interpretować, między innymi przez urzędników. I chociażby z tego powodu powstają niesłychane szkody dla budżetu. Przykładem tego jest proces Romana Kluski, któremu prawdopodobnie trzeba będzie zwracać i to wraz z odsetkami, kwoty, które niewłaściwie sklasyfikował urząd podatkowy. Proces ten nie jest jedynym przykładem. Straty z powodu procesów przegranych przez fiskusa idą w grube miliony złotych. A więc raz jeszcze apeluję, abyśmy się „nie bawili w detal”, ale abyśmy chociażby na posiedzeniu Sejmu, na którym będzie dyskutowana sprawa podatków, przyjrzeli się skutkom funkcjonowania tych ustaw, które tutaj w pośpiechu, „na kolanie”, pod presją uchwalamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławStec">Dziękuję za tę wypowiedź, ale czuję się w obowiązku powiedzieć, iż nic nie jest robione w pośpiechu. Doskonale pani wie, że ustawa o podatku od towarów i usług trafiła do Sejmu we wrześniu i od tego czasu podkomisja pracuje nad projektem. Temat ten będzie jutro przedmiotem posiedzenia Sejmu i bardzo proszę, aby się pani do tego przygotowała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Ale pan poseł sprowokował mnie swoją wypowiedzią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekOlewiński">Dzisiaj zajmujemy się konkretnymi częściami budżetowymi. Wczoraj zajmowaliśmy się innymi, a jeszcze innymi w ubiegłym tygodniu. I do części tych musimy podchodzić bardzo wnikliwie i bardzo odpowiedzialnie. Stąd ta nasza troska o szczegóły, ale oczywiście nie zapominamy o tym, o czym mówi posłanka Halina Nowina Konopka. Pracowaliśmy intensywnie nad ustawą o akcyzie, obecnie, jako Komisja Finansów Publicznych, rozpoczynamy pracę nad ustawą o podatku VAT i nie trzeba nas do tego ani mobilizować, ani też przekonywać, gdyż wiemy, co mamy robić. Dzisiaj zajmujemy się określonymi częściami budżetowymi i apel posłanki Haliny Nowiny Konopki wydaje mi się wielce niestosowny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderCzuż">Należy oszczędzać wszędzie, a więc również i w biurach poselskich. I to trzeba przyjąć jako zasadę. Wydaje mi się, że te małe oszczędności powinny być w poszukiwaniu oszczędności wykładnią dla innych. Sprawa VAT jest bardzo istotna, mówił zresztą o niej poseł Stanisław Stec, natomiast proces Romana Kluski wynika z nieszczelności przepisów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławStec">Jutro będziemy na ten temat rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AdamWitalec">Chciałem odpowiedzieć posłowi Jarosławowi Zielińskiemu i jednocześnie poinformować Komisję, że w procedurach przyznawania środków na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą jest jeszcze jedna, fundamentalna w obecnej kadencji zasada, którą jest jawność decyzji. Jeśli ktoś jest zainteresowany podziałem środków pomiędzy 66 podmiotów, może wejść na strony internetowe Senatu, gdzie wszystkie dotacje wymienione są dosłownie co do grosza. Obecnie dysponuję wydrukiem podziału środków, w którym widnieje stan z 22 października. Wydruk ten zostanie zaktualizowany po następnych decyzjach. O każdej porze dnia i nocy każdy obywatel w kraju i za granicą, wchodząc na te strony może się dowiedzieć na co pieniądze zostały przeznaczone. Przedłożymy też stosowne informacje dotyczące taboru. Już teraz mogę powiedzieć, że Kancelaria Senatu nie ma mikrobusu ani autobusu. Powoduje to, że w sytuacji, w której jednocześnie musi wyjechać więcej niż trzech, czterech senatorów, musimy korzystać z kilku samochodów osobowych. A takich wyjazdów grupowych jest sporo - na posiedzenia senackich komisji, na dworzec i lotnisko. Moje poczucie gospodarności nakazuje mi czynić starania o kupno mikrobusu, gdyż pozwoli to na racjonalne gospodarowanie środkami budżetowymi. Jeśli będzie to potrzebne dołączymy w tym zakresie jeszcze dodatkowe informacje. Nie bardzo wiem jak się ustosunkować do wypowiedzi posła Marka Olewińskiego, znanego ze swojego stanowiska wobec obecnego usytuowania tej problematyki w Senacie. Pytanie, czy powinien się tym zajmować Senat, należy do kategorii pytań politycznych. Poseł Marek Olewiński w kontekście tego, że Senat zajmuje się problematyką polonijną zapytał też o to, ile inicjatyw ustawodawczych w tej kadencji podjął Senat. Wobec tego informuję, że Senat podjął 18 inicjatyw ustawodawczych oraz sformułował blisko 4 tys. poprawek do ustaw uchwalonych przez Sejm, z tego 80 proc. zostało przyjętych. Informację tę pozostawiam bez komentarza. Informuję też, iż w myśl sugestii posła Grzegorza Woźnego złożymy stosowną autopoprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekOlewiński">Bardzo dziękuję ministrowi Adamowi Witalcowi za odpowiedź. Wyjaśniam jednocześnie, iż nie żądałem od pana ministra stanowiska w tej sprawie czy Senat ma się zajmować opieką nad Polonią, czy też nie, gdyż rzeczywiście jest to sprawa polityczna. Wyraziłem tylko swój pogląd w tej sprawie, który głoszę już od lat. Oczywiście jestem przekonany, że jako kraj powinniśmy zajmować się Polakami za granicą, natomiast czy ma to realizować Senat, czy na przykład Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jest to kwestia ze wszech miar dyskusyjna. Przy czym według mnie bardziej właściwym byłby MSZ, niż Senat. Przy takim rozwiązaniu Senat mógłby się skupić na wykonywaniu swoich ustawowych zadań, gdyż w obecnym stanie rzeczy tenże Senat obarczony jest obowiązkami, które z merytorycznego punktu widzenia nie powinny do niego należeć. To wszystko, co osobiście mam w tej sprawie do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławStec">Na tym kończymy analizę budżetu Kancelarii Senatu. Dziękuję panu ministrowi i osobom towarzyszącym. Przechodzimy do pracy nad częścią 01 - Kancelaria Prezydenta RP. Witam ministra Edwarda Szymańskiego. Głos zabierze posłanka Teresa Jasztal, przy czym prosiłbym, aby od razu omówiła także część 06 - rezerwy celowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#TeresaJasztal">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na swoim posiedzeniu 29 października rozpatrzyła projekt budżetu Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Po dość wnikliwym przeanalizowaniu dochodów i wydatków, jak również limitów zatrudnienia i innych części budżetu, Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich przyjęła autopoprawkę ministra Edwarda Szymańskiego, oszczędzającą w budżecie Kancelarii Prezydenta 3 mln 50 tys. zł. Na oszczędności te składa się zmniejszenie wydatków na zakupy towarów i usług o 2 mln 100 tys. zł oraz uszczuplenie środków na fundusz wynagrodzeń i pochodnych o 950 tys. zł. Po przyjęciu tej poprawki Komisja pozytywnie zaopiniowała budżet Kancelarii Prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławStec">Proszę o zabranie głosu posła Grzegorza Woźnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#GrzegorzWoźny">Projekt części budżetowej 01 - Kancelaria Prezydenta z formalnego punktu widzenia nie budzi zastrzeżeń. Przygotowany jest, jak zwykle, profesjonalnie i przejrzyście. W budżecie tym na rok 2004 nie zostały zaplanowane wydatki związane z działalnością Krajowej Rady Sądownictwa. Trwający obecnie w parlamencie proces legislacyjny najprawdopodobniej spowoduje, że Krajowa Rada Sądownictwa nie będzie stanowić odrębnej części w budżecie państwa, natomiast część ta będzie w budżecie Kancelarii Prezydenta. Jednak trudno o tym dzisiaj mówić, gdyż proces legislacyjny jest w toku. Dochody budżetowe Kancelarii Prezydenta na rok 2004 zaplanowano w wysokości 960 tys. zł. Dochody te wzrastają o 4,3 proc. w stosunku do przewidywanego wykonania roku 2003. Wydatki budżetowe zaplanowano w wysokości 158 mln 537 tys. zł, co stanowi 99,5 proc. wykonania roku 2003. Wynika to z faktu, że w roku 2004 nie planuje się wydatków na referenda ogólnokrajowe i konstytucyjne i nie ma też w projekcie budżetu wydatków na Krajową Radę Sądownictwa. Już na posiedzeniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, o czym mówiła posłanka Teresa Jasztal, minister Edward Szymański zgłosił autopoprawkę zmniejszającą wydatki o 3 mln 50 tys. zł. Na zakup towarów i usług zmniejszono wydatki o kwotę 2 mln 100 tys. zł oraz na fundusz wynagrodzeń osobowych i pochodne o 950 tys. zł. Analizując szczegółowo wydatki bieżące Kancelarii Prezydenta na rok 2004 i konfrontując je z przewidywanym wykonaniem 2003 roku, widzimy, że wzrastają one blisko o 4,5 proc. Nie chciałbym proponować konkretnych cięć w projekcie tej części budżetowej, ale sugeruję, aby minister Edward Szymański raz jeszcze przeanalizował proponowane wydatki i spróbował zaoszczędzić około 2 mln zł. Wówczas wzrost bieżących wydatków wyniósłby około 2 proc., czyli uplasowałby się na poziomie prognozowanej inflacji. Proponuję również, aby zastanowić się nad zmniejszeniem dotacji dla Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa o 5 mln zł, do kwoty 25 mln 500 tys. zł. Po zliczeniu proponowanych oszczędności ich łączna suma wyniesie 10 mln zł, co oznacza, że o tyle zmniejszyłby się budżet Kancelarii Prezydenta. Gdy od budżetu 2003 roku odejmiemy wydatki na Krajową Radę Sądownictwa oraz wydatki na referenda ogólnokrajowe i konstytucyjne, a następnie porównamy to z planowanym budżetem Kancelarii Prezydenta na rok 2004, obniżonym o 10 mln zł, to wówczas okaże się, że wzrost wydatków w roku przyszłym wyniesie tylko 1 proc. Po dokładnym przeanalizowaniu wydatków inwestycyjnych Kancelarii Prezydenta mogę powiedzieć, iż są one celowe i potrzebne, dlatego nie zgłaszam do nich uwag. W rezerwie celowej zapisana jest kwota 1 mln 800 tys. zł na Krzyż Zesłańców z Sybiru, do czego też nie mam żadnych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławStec">Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AnnaGórnaKubacka">Generalnie zgadzam się z uwagami posła Grzegorza Woźnego w odniesieniu do budżetu Kancelarii Prezydenta i z apelem do ministra Edwarda Szymańskiego. Mam jednak kilka uwag, które być może pozwolą na dalsze zmniejszenie wydatków. Otóż w gospodarstwie pomocniczym wydatki na zakup towarów i usług w porównaniu z przewidywanym wykonaniem roku 2003 wzrastają o blisko 15 proc. Ponadto dość znacznie wzrastają wydatki na inwestycje jednostek i zakładów budżetowych w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Wobec tego proszę o wyjaśnienie, jakie to są wydatki i dlaczego tak znacząco rosną w porównaniu z rokiem 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejSkrzyński">Mam pytanie do posłanki Teresy Jasztal, która reprezentuje Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Otóż interesuje mnie, czy Komisja, opiniując pozytywnie projekt budżetu Kancelarii Prezydenta RP, również pozytywnie ustosunkowała się do widniejącej w dziale 921 kwoty 30 mln 500 tys. zł na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AleksanderCzuż">Interesuje mnie, jaki jest nominalny i realny wzrost wydatków w Kancelarii Prezydenta po uwzględnieniu faktu, iż w przyszłorocznym budżecie nie planuje się środków na referenda i na potrzeby Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławStec">Jeżeli Sejm zadecyduje, że Krajowa Rada Sądownictwa pozostanie w części budżetowej 01, to problemem tym zajmiemy się prawdopodobnie 2 grudnia. Wobec tego proponuję, abyśmy dzisiaj nie rozpatrywali tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#ZytaGilowska">Z wielką uwagą wysłuchałam informacji, że przedstawiciele Kancelarii Prezydenta zgadzają się na obniżenie przyszłorocznych wydatków o 3 mln 50 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławStec">To jest autopoprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZytaGilowska">Autopoprawkę składa rząd, ale przyjmujemy tę deklaracje obniżenia wydatków. Natomiast interesuje mnie, czy Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich pytała przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, dlaczego tak wywindowali plan wydatków na rok 2004, zważywszy na fakt, że mieliśmy do czynienia ze znacznym wzrostem wydatków na rok 2003, który został udokumentowany potrzebą obsłużenia referendum unijnego i koniecznością wydania najrozmaitszych informatorów, które jakoby były potrzebne dla sukcesu tegoż referendum. Wówczas zgodziliśmy się na tak znaczną podwyżkę wydatków, ale przecież na rok 2004 nie planuje się przeprowadzenia żadnego referendum. A skoro tak, to dlaczego Kancelaria Prezydenta nie rezygnuje z 6 mln zł, które przeznaczone były na obsłużenie referendum?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławStec">Proszę, aby minister Edward Szymański ustosunkował się do poselskich pytań i do propozycji przedłożonej przez posła Grzegorza Woźnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#EdwardSzymański">W nawiązaniu do informacji posłanki Teresy Jasztal oraz propozycji posła Grzegorza Woźnego chciałbym poinformować, że nie wnosimy uwag i akceptujemy łączną kwotę zmniejszenia wydatków w budżecie Kancelarii Prezydenta w wysokości 10 mln zł. Jeśli chodzi o pytanie posłanki Zyty Gilowskiej, wyjaśniam, że Kancelaria Prezydenta przedstawiła realne, przewidywane wykonanie budżetu za rok 2003. W wykonaniu tym mieszczą się i wydatki na referendum, i budżet Krajowej Rady Sądownictwa. Natomiast według rachunku przeprowadzonego przez posła Grzegorza Woźnego i przez nas sytuacja wygląda w sposób następujący: budżet po odliczeniu tych dwóch pozycji wynosi 145 mln 927 tys. zł. Jest to skorygowane przewidywane wykonanie budżetu roku bieżącego. Jeśli od tego odejmiemy proponowaną przez nas kwotę oszczędności, to znaczy 10 mln zł, okaże się, że wzrost wydatków wyniesie 1 proc., co oznacza, że realnie wnosimy o budżet niższy o 1 proc. w stosunku do skorygowanego przewidywanego wykonania roku bieżącego. A więc bynajmniej nie próbujemy „konsumować” wydatków na referendum i Krajową Radę Sądownictwa, ponieważ realnie po prostu ich się nie przewiduje. W nawiązaniu do pytania dotyczącego wzrostu wydatków na inwestycje w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśniam, że BBN do tego roku miało siedzibę przy Alejach Ujazdowskich 5, jednak od lat obiekt ten był w stanie zagrożenia budowlanego. Dodać należy, że budynek ten nigdy nie był w zarządzie Kancelarii Prezydenta, cały czas pozostaje w zarządzie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zrodziła się więc konieczność rozwiązania problemu siedziby Biura. W roku ubiegłym rozpoczęliśmy budowę obiektu, który ma spełniać trzy funkcje, a zatem będzie się w nim mieściło zaplecze techniczne dla pałacu prezydenckiego, siedziba BBN, natomiast na dachu znajdować się będzie lądowisko helikopterów, co umożliwi zlikwidowanie uciążliwych przejazdów kolumn samochodowych przez Warszawę. Z tego też powodu następuje tak znaczny wzrost wydatków, który nie wynika ani z naszej woli, ani też potrzeby. Wzrost ten jest wypadkową różnych potrzeb oraz interesów Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a ponadto wynika z konieczności zapewnienia stałej siedziby Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz Biura Bezpieczeństwa Narodowego, które są konstytucyjnymi organami Rzeczypospolitej. Nie mogę zająć stanowiska w kwestii budżetu Krajowej Rady Sądownictwa, ani też planować żadnych wydatków na jej utrzymanie. Jak już powiedział poseł Grzegorz Woźny, w Sejmie trwa proces legislacyjny, który przesądzi o usytuowaniu tego organu. Jeśli działania legislacyjne zostaną zakończone, zwrócę się do Komisji Finansów Publicznych z odpowiednimi propozycjami. Oczywiście, budżet nie może być tak wysoki, jak został przedłożony i dlatego sformułuję propozycje zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławStec">Dziękuję panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Mam przed sobą informację o projekcie budżetu państwa na rok 2004 w części 01 - Kancelaria Prezydenta RP. W materiale tym w punkcie III - Wydatki budżetowe znajduje się pozycja „wydatki inwestycyjne”, w której zapisana została kwota 34 mln 100 tys. zł. Rozumiem, że w kwocie tej mieszczą się również wydatki na inwestycję, o której przed chwilą mówił minister Edward Szymański. Jest również pozycja „dotacja na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa”, w której zapisano 30 mln 500 tys. zł. Jednak najbardziej interesują mnie w szczegółach wydatki inwestycyjne. A więc proszę o informację, ile będzie kosztował budynek dla BBN. Stawiam to pytanie, ponieważ niedawno w prasie przeczytałam o znacznych wydatkach na willę w Wiśle, gdy jednocześnie rozważana jest propozycja zmniejszenia wydatków na rewaloryzację Krakowa. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o wagę tych dwóch spraw, to są one nieporównywalne. Willa w Wiśle jest kwestią zapewnienia prezydentowi jakiegoś komfortu, natomiast rewaloryzacja zabytków Krakowa jest sprawą wagi państwowej. Mamy tak mało zabytków, że nie możemy sobie pozwolić na utratę niczego, co wchodzi w skład dorobku naszej kultury. Z wymienionych względów proszę o precyzyjne zilustrowanie struktury wydatków inwestycyjnych, z uwzględnieniem tego budynku w Wiśle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#EdwardSzymański">Przede wszystkim chciałbym podziękować posłance Halinie Nowinie Konopce za poparcie dla zachowania w projektowanej wysokości środków na rewaloryzację zabytków Krakowa. Uczestniczę osobiście w tym procesie i uważam, iż pieniądze na ten cel są bardzo potrzebne i słusznie tam kierowane. Boleję nad tym, że w roku przyszłym pieniędzy tych może być o 5 mln zł mniej. Zanim ustosunkuję się do uwag pani posłanki na temat wydatków „na Wisłę”, najpierw kilka słów na temat znaczenia Zameczku w Wiśle. Otóż obiekt ten pod względem klasyfikacji zabytków jest na takim samym poziomie jak zabytki krakowskie. Zameczek w Wiśle jest obiektem zabytkowym, wpisanym do rejestru również dlatego, że został wybudowany po I wojnie światowej mocą decyzji Sejmiku Śląskiego i przekazany prezydentom Rzeczypospolitej Polskiej również z powodów politycznych. Chodziło o to, aby zademonstrować obecność Polski na Śląsku Cieszyńskim. Polakom dostarczyło ogromnej satysfakcji, że Polska w takiej formie może być tam obecna. Ze względu na fakt, że jest to zabytek takiej klasy i o takim znaczeniu, został on przez Kancelarię Prezydenta uznany za obiekt, który kwalifikuje się do modernizacji. Oczywiście, znam publikację, o której mówi pani posłanka i uważam, że z nadmierną egzaltacją napisano o tej sprawie. Przede wszystkim muszę powiedzieć, że w Wiśle nie rozpoczynamy żadnej budowy, remontujemy natomiast obiekt, który wybudowany został ze środków międzywojennego społeczeństwa dla chwały Rzeczypospolitej. Może obecnie słowa te wydają się nadmiernie patetyczne, ale tak właśnie zostały zapisane w uchwale Sejmiku Śląskiego. Obiekt, o którym mowa, próbowano sprzedać na początku lat dziewięćdziesiątych, ale zanim do tego doszło, dotarto do ksiąg wieczystych, w których widnieje zapis, iż jest to obiekt, który ma służyć reprezentacji interesów Rzeczypospolitej i ma być w administracji prezydenta. Dlatego też, po usilnych zabiegach samorządu Wisły oraz konserwatorów zabytków, podjęliśmy prace w tym obiekcie. Posłanka Halina Nowina Konopka prosiła o scharakteryzowanie projektowanych inwestycji. Tak więc wśród owych inwestycji znajduje się Zameczek w Wiśle, a także budynek BBN. Ponadto w wydatkach na inwestycje znajdują się środki na „Augustówkę”. Przy tej sprawie muszę się na moment zatrzymać, aby przedstawić niezbędne wyjaśnienia. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, iż w tym wypadku nieprzerwanie jesteśmy po części eksponentem czyichś interesów. Zdaję sobie sprawę, że zabrzmiało to dość enigmatycznie, wobec czego dodam, że w bardzo dawnych czasach Kancelaria Sejmu rozpoczęła budowę siedziby administracyjno-gospodarczej przy ul. Augustówka w pobliżu Elektrociepłowni Siekierki. Obiekt ten stał niewykończony do połowy lat dziewięćdziesiątych, a Kancelaria Prezydenta znaczną część swoich agend miała ulokowaną w budynkach Kancelarii Sejmu. A więc tutaj mieściły się warsztaty, garaże oraz magazyny, podobnie jak biura i archiwa. Nawiasem mówiąc, do chwili obecnej jeszcze nie zwolniliśmy części magazynów, mieszczących się dokładnie pod salą, w której obradujemy. W takiej sytuacji uzgodniono, że Kancelaria Prezydenta przejmie inwestycję „Augustówka” i modernizując ten obiekt, gdyż po takiej przerwie w prowadzeniu budowy niedokończony budynek już wymaga modernizacji, stopniowo będzie wykańczała kolejne pomieszczenia i będzie się sukcesywnie wyprowadzała z pomieszczeń Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#EdwardSzymański">I tak właśnie się dzieje, gdyż stopniowo opuszczamy sejmowe progi. Można powiedzieć, że przejmując Augustówkę, uczyniliśmy gest w stronę Kancelarii Sejmu, natomiast ja dzisiaj muszę się przed sejmową Komisją tłumaczyć, dlaczego wydajemy pieniądze na tę inwestycję. Przyznaję, iż w kategorii kosztów uczyniliśmy nierozsądny ruch, gdyż musimy jeździć z siedziby na Wiejskiej na Augustówkę, a odległość tych dwóch punktów od siebie wynosi 6 km. Jednak powinniśmy sobie nawzajem ułatwiać życie. Ponadto byłoby niedorzecznością, gdyby w pomieszczeniach Sejmu nadal miała częściowo funkcjonować Kancelaria Prezydenta. Równocześnie jesteśmy współorganizatorem remontu i modernizacji budynku położonego przy ul. Frascatti 2. Prace te prowadzimy wraz z Kancelarią Sejmu i z Kancelarią Senatu. I w ten sposób zostałyby zaspokojone potrzeby w zakresie bazy materialnej Kancelarii Prezydenta. Jeśli chodzi o koszty realizowanych inwestycji, to zakończenie prac w obiekcie „Augustówka” wymaga około 7–9 mln zł. Taka sama kwota niezbędna jest dla zmodernizowania i wyremontowania Zameczku w Wiśle. Natomiast obiekt BBN wymaga wyłożenia 11–13 mln zł. I to są główne wydatki na realizowane już inwestycje. Zakładamy, że prace w następnym roku będą kontynuowane, co pozwoli na oddanie do użytku wymienionych obiektów. Są to zatem wydatki jednorazowe, których nie będzie w kolejnych budżetach Kancelarii Prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AnnaFilek">Chciałam nawiązać do wypowiedzi posłanki Haliny Nowiny Konopki. Otóż mam nadzieję, że uda nam się przekonać posłów do tego, aby nie zmniejszać środków na rewaloryzację zabytków Krakowa. Nie będę powtarzać argumentów natury kulturalno-patriotycznej, które już zostały przedstawione, dodam natomiast, że za pozostawieniem zaplanowanych środków przemawia również argument ekonomiczny. Wszak Kraków jest miejscem najchętniej odwiedzanym przez zagranicznych turystów, podobnie jak Wieliczka w swoim niepowtarzalnym kształcie. Utrzymanie zabytków w dobrym stanie z pewnością przyczyni się do wzrostu liczby turystów, a tym samym do zwiększenia wpływów finansowych. Oznacza to, że kwoty wydatkowane z budżetu wrócą do nas w postaci dochodów, jakie daje turystyka zagraniczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławStec">W odniesieniu do ostatnich wypowiedzi przypominam, iż znacznie zwiększyliśmy udział gmin w dochodach podatkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Panie ministrze, proszę jeszcze o informację, jaki jest stan techniczny Zameczku w Wiśle. Czy remont i modernizacja bezwzględnie muszą być przeprowadzone w roku 2004? Czy jest to ruina, która grozi dalszą degradacją? Interesuje mnie też, jaka jest kubatura obiektu. Można się również zastanowić, czy „Augustówka” nie może poczekać, choć przyznam, iż jest to dość pilne z uwagi na funkcjonalność obecnego układu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekZagórski">Przepraszam, jeżeli powtórzę pytania, które już padły, ale zabierałem głos w debacie plenarnej i nie mogłem uczestniczyć we wcześniejszej części niniejszego posiedzenia. Pierwsze z moich pytań dotyczy stanu zatrudnienia w Kancelarii Prezydenta. Interesuje mnie, ilu zatrudnia pracowników ogółem i jaki jest podział na poszczególne działy. Mam na myśli na przykład liczbę osób pracujących w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i w podstawowych działach organizacyjnych Kancelarii. O ile dobrze rozumiem, kwota w wysokości 7 mln 750 tys. zł zapisana w rezerwie celowej, przewidziana jest na referenda ogólnokrajowe i konstytucyjne. Natomiast tak naprawdę nie wiemy, czy referenda te będą potrzebne. Czy zatem nie byłoby bardziej racjonalne umieszczenie tej kwoty w jakiejś wspólnej rezerwie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#EdwardSzymański">Najpierw odpowiem na pytania posłanki Haliny Nowiny Konopki. Nie pamiętam dokładnie, jaka jest kubatura Zameczku w Wiśle, mogę natomiast powiedzieć, że jest to wielkość wynosząca około 60–70 proc. kubatury Belwederu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#HalinaNowinaKonopka">W takim razie proszę o przygotowanie szczegółowej odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#EdwardSzymański">Stan techniczny zameczku jest wprost tragiczny, gdyż obiekt ten od momentu wybudowania nigdy nie był remontowany. Obecny stan zaawansowania robót jest taki, że nawet nie mogę sobie wyobrazić ich przerwania. Koszty wstrzymania prac byłyby bowiem bardzo znaczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#HalinaNowinaKonopka">W takim razie proszę o informację, co do tej pory zostało tam zrobione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#EdwardSzymański">Przeprowadzona została pełna konserwacja. Mówiąc językiem budowlanym, cały obiekt jest fundamentowany. Konserwacji podlega elewacja i stolarka zewnętrzna, podobnie jak i dach. Jeśli chodzi o pytania posła Marka Zagórskiego, przypominam, że budżet na rok przyszły nie zawiera żadnych wydatków na referenda, ani w części obligatoryjnej projektu, ani też w rezerwie. W rezerwie na rok przyszły zapisane są jedynie wydatki na przewidywaną realizację ustawy o Krzyżu Zesłańców Sybiru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MarekZagórski">Panie ministrze, popełniłem omyłkę, proszę nie kontynuować wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#EdwardSzymański">W takim razie odpowiem na pytanie dotyczące zatrudnienia. W nawiązaniu do tego pytania proszę, wręcz błagam Komisję Finansów Publicznych, aby z tego posiedzenia „wypłynęły w Polskę” rzeczowe, prawdziwe informacje o zatrudnieniu w Kancelarii Prezydenta, gdyż na ten temat krążą opinie dalekie od prawdy. Wiem zresztą, gdzie mają swój początek. Otóż w jednym z dzienników opublikowana została wypowiedź pewnego profesora, który stwierdził, że w Kancelarii Prezydenta za czasów prezydentury Lecha Wałęsy było stu pracowników, natomiast Aleksander Kwaśniewski zatrudnia sześciuset ludzi. Wypowiedź ta pochodzi sprzed kilku miesięcy. W loży prasowej TVN 12 października mówiono, że w Kancelarii Prezydenta zatrudnionych jest 600 osób, natomiast prezydent Mościki zatrudniał tylko 60 osób. To wszystko jest napisane, tak że, mówiąc obrazowo, nawet siekierą nie da się słów owych wyrąbać. W innej gazecie warszawskiej jeden z panów profesorów stwierdza: „Wedle różnych opinii pracuje tam, to znaczy w Kancelarii Prezydenta, nie mniej niż 1000 osób i nie więcej niż 3000”. Za kilka dni ukazała się w innej gazecie kolejna publikacja, w której czytamy: „Kancelaria Prezydenta zatrudnia około 3000 osób”. Przykro to powiedzieć, ale takie opinie publicznie wypowiadają osoby o wysokim statusie naukowym. Szanowni Pastwo, ręce opadają, prosimy, wyjaśniamy, ale efekt tych naszych starań jest bardzo mierny. Bardzo starannie zbadaliśmy tę sprawę i okazało się, że w Kancelarii Prezydenta za czasów Lecha Wałęsy zatrudnienie oscylowało wokół 230–250 pracowników. Natomiast w Kancelarii Prezydenta Ignacego Mościckiego w roku 1938 zatrudnionych było 227osób, ponadto około 100 osób zatrudnionych było w Kancelarii Wojskowej. Wynikało to z faktu, iż za życia Józefa Piłsudskiego funkcjonował Inspektorat Generalny, który był usytuowany w Ministerstwie Obrony Narodowej. Po śmierci Józefa Piłsudskiego w Kancelarii Prezydenta utworzono Gabinet Wojskowy, w którym również zatrudniano około 100 osób. Obecnie w Kancelarii Prezydenta zatrudnia się 263 pracowników. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego 40, natomiast w Krajowej Radzie Sądownictwa, która do końca tego roku pozostaje w budżecie Kancelarii Prezydenta, pracuje 14 osób. W Krakowie, w Narodowym Komitecie Rewaloryzacji Zabytków zatrudnionych jest 5 osób, w Komisji Wspólnej 2. A zatem, łącznie z Krajową Radą Sądownictwa, są to 324 osoby. I to jest maksymalny poziom zatrudnienia, który nigdy nie był wyższy. Prezydent Aleksander Kwaśniewski przykłada wielką wagę do oszczędnego gospodarowania wydatkami i do racjonalnego zatrudnienia. W Kancelarii Prezydenta limitujemy dosłownie wszystko - rozmowy telefoniczne, wyjazdy służbowe, delegacje, a nawet zakupy prasy. Wszystko to podlega kontroli. A zatem podejrzewanie rozrzutności jest absolutnie nieuzasadnione. Dokładnie śledzimy wszelkie publikacji prasowe, żadnej z nich nie lekceważmy, podchodzimy z szacunkiem do wszystkich dotyczących Kancelarii artykułów, nawet do tych ewidentnie tendencyjnych. Wszystkie je starannie analizujemy, aby dociec, ile jest w nich racjonalnego jądra prawdy i odzwierciedlenia rzeczywistości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZytaGilowska">Ponieważ odpowiedzi, jakich udziela pan minister, są rzeczowe i konkretne, chciałabym przy okazji prosić o poinformowanie Komisji, ile osób zatrudnionych jest w gospodarstwie pomocniczym przy Kancelarii Prezydenta. Interesuje mnie też, czy jest to jedno gospodarstwo, czy więcej. Proszę również o wyjaśnienie, jakie są relacje finansowe pomiędzy gospodarstwami pomocniczymi a Kancelarią Prezydenta, czy część środków z gospodarstwa pomocniczego wpłacana jest do tej części budżetu, którą dysponuje Kancelaria Prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#EdwardSzymański">W Kancelarii Prezydenta funkcjonuje jedno gospodarstwo pomocnicze, co nie jest wyjątkowym zjawiskiem, gdyż niemal we wszystkich resortach funkcjonują gospodarstwa pomocnicze, jest to bowiem przyjęta powszechnie forma obsługi gospodarczej urzędów. Gospodarstwo rozliczane jest według kryteriów kosztów i dochodów, a zysk z gospodarstwa, zgodnie z przepisami, odprowadzany jest w 50 proc. do budżetu państwa. Gospodarstwo, o którym mowa, zatrudnia 255 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZytaGilowska">W takim razie proszę o informację, ile wyniesie przewidywane wykonanie dochodów gospodarstwa w roku 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#EdwardSzymański">Z reguły jest to działalność bezwynikowa, ponieważ w statucie nie mamy zapisanego generowania zysków. Gospodarstwo ma natomiast funkcjonować po możliwie najniższych kosztach. Z tego też powodu przed dwoma laty zdarzyło się, że miało wynik dodatni. Jesteśmy usatysfakcjonowani, jeżeli gospodarstwo „wychodzi na zero”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławStec">Wypowiedzią ministra Edwarda Szymańskiego kończymy pracę nad projektem budżetu Kancelarii Prezydenta. Dziękuje panu ministrowi i osobom mu towarzyszącym. Przechodzimy do rozpatrywania części 11 - Krajowe Biuro Wyborcze. Witam kierownika Biura, pana Kazimierza Czaplickiego. O zabranie głosu proszę posła Zbigniewa Podrazę, który omówi część 11, łącznie z rezerwą celową w poz. 32.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewPodraza">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na posiedzeniu 29 października zajmowała się projektem budżetu Krajowego Biura Wyborczego, jak również rezerwą celową w zakresie pozycji 32. Zarówno jeśli chodzi o opiniowanie dochodów i wydatków, jak i dotacji celowych oraz limitów zatrudnienia, Komisja nie wniosła uwag. Jednoczenie przyjęła poprawkę, zmniejszającą w dziale 751 rozdział 75101 wydatki na łączną kwotę 289 tys. zł i zaproponowała jej przyjęcie. Projekt budżetu na rok 2004 został przygotowany w sposób staranny, przejrzysty i nie budzi według Komisji zastrzeżeń. Również rezerwa celowa w zakresie pozycji 32, przygotowana przez Krajowe Biuro Wyborcze, nie wzbudza wątpliwości Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. W rezerwie tej zaplanowane zostały środki na działania związane z bieżącym funkcjonowaniem Krajowego Biura Wyborczego. Środki te zostały zaprojektowane na trzy lata. Ponadto w pozycji tej zapisane zostały środki na wybory do Parlamentu Europejskiego, na wybory uzupełniające do Senatu, na sfinansowanie wyborów samorządowych, a także na ewentualne referenda ogólnokrajowe. Komisja przyjęła do wiadomości informację ministra finansów, że w projekcie budżetu państwa na rok 2004 brakuje około 20 mln zł na subwencje dla partii politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos posłowi Grzegorzowi Woźnemu, który być może zaproponuje jakieś oszczędności w zakresie rezerwy celowej. Nie ukrywam, że jestem nieco rozczarowany stanowiskiem Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#GrzegorzWoźny">Brałem udział w posiedzeniu tej Komisji, kiedy to minister Kazimierz Czaplicki szczegółowo przedstawił projekt budżetu. Projekt ów nie budzi zastrzeżeń, a oszczędność, która została zaproponowana, należy przyjąć. Wyjaśnienia wymaga tylko sprawa braku w budżecie państwa kwoty 20 mln zł na subwencje dla partii politycznych. W kwestii tej przedstawiło wyjaśnienia Ministerstwo Finansów, które liczyło na to, że Krajowe Biuro Wyborcze uwzględni ten wydatek w swoim budżecie. Tak się jednak nie stało. Dlatego też proponuję, aby z kwoty 162 mln 190 tys. zł przeznaczyć 20 mln zł na subwencje dla partii politycznych i środki te przenieść do budżetu Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławStec">Bardzo prosiłbym, aby Krajowe Biuro Wyborcze w sposób analityczny ustosunkowało się do rezerwy celowej tak, aby posłowie mogli się dowiedzieć, na co jest przeznaczona tak znaczna kwota. Jednocześnie proszę o informację, z jakich przepisów, czy z ordynacji wyborczej, czy też z konstytucji, wynika możliwość przeprowadzania wyborów uzupełniających do Senatu. Jeśli w Sejmie mamy do czynienia z utratą mandatu, to na miejsce posła, który utracił mandat, wchodzi następna osoba z listy. Natomiast Krajowe Biuro Wyborcze organizuje wybory uzupełniające do Senatu, w których frekwencja wynosi od 3 do 5 proc. Interesuje mnie wobec tego, czy nie można dokonać zmiany zasad uzupełniania składu Senatu, co pozwoliłoby na zaoszczędzenie niemałych kwot. Czy są inne pytania lub propozycje? Nie widzę. Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#KazimierzCzaplicki">Krajowe Biuro Wyborcze zgłosiło do rezerwy celowej budżetu państwa na rok 2004 środki w łącznej kwocie 162 mln 190 tys. zł, a z tego na wydatki bieżące 159 mln 922 tys. zł oraz na wydatki majątkowe 2 mln 268 tys. zł. W ramach wydatków bieżących przewidywane środki zaplanowane zostały na wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się najprawdopodobniej 13 czerwca roku 2004 - w kwocie 79 mln 716 tys. zł. Kwota ta powstała w wyniku kalkulacji kosztów. Drugą pozycję stanowią wybory uzupełniające do Senatu. Na ten cel zaplanowano 6 mln 540 tys. zł, przy założeniu konieczności obsadzenia czterech mandatów senatorskich w roku 2004. Wybory uzupełniające do Senatu przeprowadzane są na podstawie postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o przeprowadzeniu wyborów uzupełniających w sytuacji, gdy wygaśnie mandat senatora. Obowiązek przeprowadzenia wyborów uzupełniających wynika wprost z ustawy o wyborach do Sejmu i do Senatu, pośrednio zaś także z przepisu konstytucyjnego, czyli z zasady, że senatorowie wybierani są według zasady większości głosów, a nie jak do Sejmu, czyli w trybie wyborów proporcjonalnych. Oznacza to, że w razie wygaśnięcia mandatu posła na jego miejsce wstępuje kolejny kandydat z danej listy, natomiast w odniesieniu do Senatu ustawodawca przewidział uzupełnienie składu Senatu wyłącznie w drodze wyborów uzupełniających. Dlatego też musimy planować środki na ten cel. W tym roku dwukrotnie przeprowadzone zostały wybory uzupełniające, w okręgu wyborczym obejmującym dawne woj. wałbrzyskie oraz w woj. podlaskim. A zatem jest to kwota, którą musimy przewidzieć w budżecie na rok 2004, z tym że kwota owa „uruchamiana” jest wyłącznie w sytuacji, w której wystąpi taka potrzeba. Ponadto środki z rezerwy przeznaczone są na ponowne, przedterminowe, uzupełniające wybory samorządowe w gminach liczących do 20 tys. mieszkańców, a także na lokalne referenda w sprawie odwołania organów stanowiących, czyli rad, jak i organu wykonawczego w gminie, to znaczy wójta czy burmistrza. Na ten cel planujemy kwotę 10 mln 118 tys. zł. Jeszcze w tym roku odbędą się cztery referenda lokalne, związane z odwołaniem zarówno całej rady, jak i wójta. Pieniądze na przeprowadzenie referendum lokalnego wprawdzie pochodzą głównie z własnych środków samorządowych, ale wydatkowane są także środki budżetowe, które przeznaczone są na wypłatę diet członków komisji wyborczych, a także na druk kart do głosowania. Poważną pozycją są wydatki zaplanowane na referendum ogólnokrajowe w roku 2004. Jest to pozycja, którą zwykle Krajowe Biuro Wyborcze zgłasza do rezerw celowych zakładając, iż są to bardzo znaczne wydatki, wynoszące około 66 mln zł. Przy referendum konstytucyjnym trzeba było wydatkować 84 mln zł, ale przypominam, że wówczas było to głosowanie dwudniowe. Wychodzimy z założenia, że w razie potrzeby przeprowadzenia referendum krajowego nie zawsze tak pokaźna kwota może się znaleźć w rezerwie ogólnej. Oczywiście, to Komisja Finansów Publicznych, Sejm i Senat ostatecznie podejmą decyzję, czy taka pozycja w ogóle znajdzie się w rezerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławStec">Czy są chętni do dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Z informacji pana ministra wynika, iż w sytuacji, w której miałoby zostać w roku 2004 przeprowadzone referendum konstytucyjne, na ten cel powinna być przewidziana rezerwa. Czy tak należy interpretować informację, którą przed chwilą usłyszeliśmy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzCzaplicki">Kwota na referendum ogólnokrajowe, zgłoszona przez Krajowe Biuro Wyborcze do rezerwy celowej, wprowadzona została do projektu budżetu z myślą o ewentualnym referendum zatwierdzającym Traktat Konstytucyjny Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekZagórski">Proszę pana ministra o informację, czy widzi pan możliwości poczynienia oszczędności w proponowanych wydatkach Krajowego Biura Wyborczego. A jeśli tak, to jaka kwota oszczędności może wchodzić w grę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzCzaplicki">Szczerze mówiąc, nie widzę takiej możliwości. Proszę zwrócić uwagę, że co szósta złotówka z budżetu Krajowego Biura Wyborczego przeznaczona jest na dotacje celowe dla gmin. W przypadku finansowania prowadzenia rejestru wyborców zapisany został wzrost wydatków o 208 tys. ponad wskaźnik kosztów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławStec">W stosunku do roku 2003 jest to wzrost o ponad 32 proc. Wszystkim obniżamy wydatki, a więc proszę zaproponować jakieś oszczędności, gdyż inaczej sami to zrobimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KazimierzCzaplicki">Uważam, iż w paragrafie 4300 można będzie zaoszczędzić 100 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#StanisławStec">Suma ta nas nie zadowala, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Na tym kończymy rozpatrywanie projektu budżetu Krajowego Biura Wyborczego. Dziękuję panu ministrowi i osobom towarzyszącym. Przystępujemy do części drugiej porządku obrad, którą jest rozpatrzenie opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka na temat poszczególnych części budżetowych. Rozpoczynamy od części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy. Witam pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Lecha Gardockiego. W imieniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka opinię przedstawi poseł Adam Markiewicz. Procedować będziemy w takim samym trybie, jaki zastosowaliśmy przy rozpatrywaniu części budżetowych, do których opinie przygotowała Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu i dogłębnej analizie projektu budżetu Sądu Najwyższego na rok 2004 proponuje, aby obniżyć projektowane nakłady na zakup mieszkań dla sędziów Sądu Najwyższego z 2 mln do 1 mln zł oraz obniżenie projektowanych nakładów na zakup środków transportowych z 600 tys. do 300 tys. zł. Dzięki tym korektom uzyskalibyśmy 1 mln 300 tys. zł oszczędności. Proponuję, aby środki te przekazać do części 37 - Sprawiedliwość dział 775 rozdział - Więziennictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#StanisławStec">Czyli nie jest to propozycja obniżenia wydatków, tylko ich przeniesienia. W imieniu Komisji Finansów Publicznych głos zabierze poseł Jacek Kowalik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JacekKowalik">W projekcie przyszłorocznego budżetu Sądu Najwyższego dochody zaplanowane zostały na kwotę 268 tys. zł, co stanowi wzrost w stosunku do przewidywanego wykonania o 7,1 proc. Zanim ustosunkuję się do konkretnych, budzących wątpliwości, pozycji wydatków, przytoczę fragmenty opinii sporządzonej na zlecenie Biura Studiów i Ekspertyz. W opinii tej prof. Zdzisław Fedorowicz pisze: „Nie można dostrzec starania o szczególne wydatkowanie publicznego pieniądza, natomiast przejawia się skłonność do zaspokajania wszystkich potrzeb, w tym tych zaległych i to potrzeb najczęściej szczodrze szacowanych, bez dokładniejszej kalkulacji”. W tym samym dokumencie, w dalszej jego części czytamy też, iż przy planowaniu wydatków stosuje się powołanie na ustawę z listopada 2002 roku - o Sądzie Najwyższym jako uzasadnienie znacznego wzrostu wydatków, bez wskazania przepisów ustawy, z której ma wypływać konieczność takiego wzrostu. Taka metoda, moim zdaniem, a także ekspertów, nie powinna być stosowana w planowaniu budżetowym. Podobnie trudno uznać za wystarczające uzasadnienie wzrostu wydatków przez ogólnikowe powoływanie się na konieczność zapewnienia właściwego funkcjonowania Sądu Najwyższego czy też przez odwoływanie się do zgłaszanych przez sędziów potrzeb. Wydatki majątkowe w projektach zarówno Sądu Najwyższego, jak też Rzecznika Interesu Publicznego, zostały ustalone bez właściwego merytorycznego uzasadnienia i wydają się tylko szacunkowe. Wymagałoby to moim zdaniem ponownego opracowania przy zastosowaniu oszczędnego podejścia do wydatkowania środków budżetowych i szczegółowego uzasadnienia wydatków. Po tym ogólnym podejściu do projektu budżetu Sądu Najwyższego pragnę odnieść się do niektórych jego pozycji. I tak łączne wydatki zaplanowano na kwotę 69 mln 89 tys. zł. Jest to wzrost o 22,1 proc., motywowany wejściem nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, co ma spowodować wzrost wydatków o 8,3 proc. Zilustruję skalę wydatków w rozbiciu na poszczególne działy. I tak w dziale 750 - Obowiązkowe ubezpieczenia społeczne rozdział 75312 - uposażenie sędziów w stanie spoczynku oraz uposażenie rodzinne, przy jednakowej liczbie sędziów w stanie spoczynku i mniejszej o 2 osoby liczbie osób pobierających uposażenie rodzinne, zaplanowano wzrost wypłat o 1 mln 646 zł, to jest o 15,8 proc. Przyczyną jest odwołanie się do ustawy o Sądzie Najwyższym z 24 listopada 2002 roku. W dziale 751 - Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa zaplanowano wydatki na kwotę 56 mln 235 tys. zł. Jest to wzrost o 23,6 proc., w tym Sąd Najwyższy o 25,21 proc., a Rzecznik Interesu Publicznego o 9 proc. W rozdziale 75102 - Sąd Najwyższy wydatki na świadczenia dla osób fizycznych zaplanowano na kwotę 180 tys. zł, co daje wzrost o ponad 26 proc. Wydatki bieżące - wzrost o 18,5 proc. Zastanawiające są wydatki majątkowe, które, mówiąc oględnie, są bardzo wysokie. Ich wzrost wynosi bowiem aż 291,2 proc. Do głównych pozycji wydatków należą wynagrodzenia osobowe pracowników. Na ten cel zaplanowano wydatki w kwocie 10 mln 914 tys. zł, czyli wzrost o 31,2 proc. Wynika między innymi z planowanego utworzenia stanowiska szefa Kancelarii Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który należy do pracowników kategorii „R”. Średnio liczba pracowników Sądu Najwyższego wzrosnąć ma rocznie o 11 osób, do czego też brakuje merytorycznego uzasadnienia. Na wynagrodzenia osobowe sędziów zaplanowana została na rok przyszły kwota wynosząca ponad 18 mln zł, wzrost o 23,6 proc. Oprócz zwiększenia o jeden etat sędziów Sądu Najwyższego podano także wzrost zatrudnienia o 14 osób w Biurze Studiów i Analiz, co budzi moje wątpliwości. Ponadto w moim odczuciu wzrost wynagrodzeń liczony jest podwójnie. Jeśli jestem w błędzie, to proszę o sprostowanie. Raz wzrost ów wynika ze wzrostu płac w sferze budżetowej, drugi zaś z tytułu zmiany stawek awansowych, wynikających z nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. W pozycji zakup materiałów i wyposażenia widnieje kwota wynosząca 1 mln 800 tys. zł, co daje wzrost o 19,3 proc. Argumentem przemawiającym za umieszczeniem w projekcie budżetu tak znacznej kwoty jest konieczność zapewnienia materiałów i wyposażenia dla sprawnego funkcjonowania Sądu Najwyższego. Dla mnie uzasadnienie to nie jest przekonujące. Zakup usług remontowych to 844 tys. zł - wzrost o 45,5 proc., co motywuje się zwiększeniem zakresu prac remontowych w nowym przecież gmachu przy placu Krasińskich, a remonty kojarzą się z reguły z wyeksploatowanymi czy zdewastowanymi budynkami i pomieszczeniami. Zakup pozostałych usług to ponad 7 mln zł, wzrost o 95,8 proc. wykonania roku 2003. Podróże służbowe krajowe 537 tys. zł, wzrost o prawie 74 proc. W tym wypadku zakłada się, że nastąpi pełna obsada stanowisk sędziowskich, a zatem trzeba będzie pokrywać koszty podróży i rozłąki dla osób, które obejmą wakujące stanowiska. Można mieć wątpliwości, co to tego, czy kwota ta nie została przeszacowana. Podróże służbowe zagraniczne to 260 tys. zł, wzrost o prawie 57 proc. Przy pozycji tej widnieje dość dziwna argumentacja, polegająca na tym, iż w roku 2004 mają być zrealizowane podróże, które nie doszły do skutku w roku ubiegłym i z tego powodu rzekomo mają się skumulować w roku przyszłym. Na wydatki inwestycyjne zaplanowano z kolei prawie 4 mln zł. Wydatki te związane są głównie z zakupami mieszkań dla sędziów Sądu Najwyższego spoza Warszawy, o czym już mówił poseł Adam Markiewicz. Podzielam opinię Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, iż kwota 2 mln zł na kupno mieszkań jest zbyt wysoka i że należałoby ją zmniejszyć o 50 proc. lub nawet więcej. Brak szczegółowych szacunków w odniesieniu do liczby mieszkań, ich powierzchni oraz szacunkowej ceny za 1 metr kwadratowy. Przewidziano również kwotę 1 mln 188 tys. zł na zakup sprzętu komputerowego z oprogramowaniem, co też nie zostało w pełni uzasadnione. Powiem jeszcze, iż 600 tys. zł przewidziano na - cytuję: „jeden samochód dostawczy i trzy samochody osobowe”. Jest to chyba zbyt duża kwota, a zatem w tej kwestii też potrzebne są bliższe wyjaśnienia. W pełni podzielam opinię sformułowaną w tym zakresie przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Wyjaśnienia wymaga również pozycja wydatki majątkowe Rzecznika Interesu Publicznego, planowane w kwocie 243 tys. zł. Wątpliwości budzi zwłaszcza planowany zakup sprzętu informatycznego oraz czegoś, co nazywa się szafą obrotową na akta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławStec">Przechodzimy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MarekZagórski">Myślę, że przez kilka ostatnich tygodni pracy nad projektem przyszłorocznego budżetu widzieliśmy dużo, jednak w przypadku budżetu Sądu Najwyższego mamy do czynienia z czymś szczególnie interesującym. Zastanawiam się tylko, czy środki zmniejszyć o 10 mln czy też o 11 mln zł. I taki też wniosek zgłoszę. Mam tylko prośbę do przedstawicieli Sadu Najwyższego, aby powiedzieli, które oszczędności będą najmniej dotkliwe. Prosiłbym o precyzyjniejsze informacje na temat planowanego zakupu mieszkań dla sędziów, gdyż widzę tu kilka niejasności. W przedłożonym projekcie w jednym miejscu zapisano pożyczki mieszkaniowe, w innym zaś środki na kupno mieszkań. Wobec tego nie wiem, czy jedni sędziowie otrzymują pożyczki na kupno mieszkań, inni zaś mieszkania. A jeśli tak jest w istocie, to interesuje mnie, od czego zależy to różnicowanie. Może zresztą tym samym sędziom kupuje się mieszkania i daje pożyczki? Nie wiem, to tylko przypuszczenia i dlatego proszę o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AnnaGórnaKubacka">Proszę o uzasadnienie dla 25-procentowego wzrostu płac w Sądzie Najwyższym. Interesuje mnie też, co spowodowało tak znaczny wzrost wydatków na podróże zagraniczne oraz na wydatki majątkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#StanisławStec">Czy są kolejne zgłoszenia do dyskusji? Nie widzę. Proszę prezesa Sądu Najwyższego o ustosunkowanie się do opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz do sugestii posła Marka Zagórskiego. Proponuję też, aby przedstawiciele Sądu Najwyższego zadeklarowali obniżenie wydatków, które w obecnej wysokości naprawdę nie mają nic wspólnego z oszczędnym gospodarowaniem pieniędzmi podatników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#LechGardocki">Rozumiem, że tak znaczny wzrost wydatków może szokować, ale w największym stopniu spowodowany został regulacjami ustawowymi, uchwalonymi przez parlament. Regulacje te zmieniły zasady wynagradzania, przede wszystkim sędziów Sądu Najwyższego oraz zasady wypłacania sędziom w stanie spoczynku tak zwanego uposażenia sędziego w stanie spoczynku. Zasady te, jak nietrudno zauważyć, polegają na podwyższeniu wynagrodzeń, od lat oczekiwanym przez sędziów Sądu Najwyższego. Wynagrodzenia te przez rok w pewnym stopniu zostały zamrożone przez przepisy wprowadzające nową ustawę o Sądzie Najwyższym, gdzie w art. 101 zawarto regulację, z której wynikało, że stawka awansowa została wprowadzona i zawieszona na rok. Instytucja stawki awansowej znana jest w prawie o ustroju sądów powszechnych. Stawka ta obecnie ponownie się pojawia. Chodzi o to, że sędziowie, którzy przepracowali w Sądzie Najwyższym ponad 7 lat, będą otrzymywali wyższą stawkę wynagrodzenia. Wynika to z art. 42 paragraf 2 ustawy o Sądzie Najwyższym. Z kolei z art. 93 wynika dostosowanie uposażeń sędziów Sądu Najwyższego w stanie spoczynku do zwiększonych wynagrodzeń czynnych zawodowo sędziów SN. Ustawa przewiduje też odpowiednie zwiększenie wynagrodzeń pracowników administracyjnych, tak abyśmy mogli zatrudniać rzeczywiście najlepszych pracowników i aby nie odbierały nam ich sądy powszechne. Tak że w gruncie rzeczy są to wydatki nazywane wydatkami sztywnymi i one właśnie spowodowały największy przyrost wydatków w projekcie wydatków Sądu Najwyższego na rok 2004. Jeśli chodzi o relację między zakupem mieszkań a pożyczkami udzielanymi na cele mieszkaniowe, to pożyczki na te cele ujęte zostały w ustawie o ustroju sądów powszechnych i w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości. W tym celu tworzy się odpowiedni fundusz. Prawem sędziów jest otrzymanie pożyczki na cele mieszkaniowe. Pożyczki realizowane są w takim wymiarze, na jaki pozwalają zgromadzone na ten cel środki finansowe. Pożyczki owe nie mają żadnego związku z przeprowadzką sędziego z ośrodka, w którym dotychczas pracował do Warszawy, co jest zjawiskiem bardzo częstym w zakresie rekrutacji sędziów Sądu Najwyższego. Natomiast mieszkania, które kupuje Sąd Najwyższy, są własnością Skarbu Państwa. Według nas jest to sposób na zagwarantowanie zatrudnienia sędziego spoza Warszawy, sposób tańszy niż wynajmowanie mieszkań. Jak zasygnalizowałem, mieszkania zakupione przez Sąd Najwyższy pozostają własnością państwa, a zatem nie są to wydatki tej kategorii co wydatki ponoszone z tytułu najmu mieszkań dla sędziów. Jak zatem widać, kupowanie mieszkań jest ekonomicznie ze wszech miar uzasadnione. Dlatego też kupujemy mieszkania dla sędziów, którzy przenoszą się do Warszawy, przy czym, jak już powiedziałem, mieszkania te pozostają własnością Skarbu Państwa i są tylko użyczane sędziom na czas pełnienia funkcji. Ponadto kupujemy mieszkania typu hotelowego, w których mieszka po 2–3 sędziów dojeżdżających do Warszawy, pozostających w niej tylko przez kilka dni w tygodniu. Kolejną kwestią jest wysokość kwoty przewidzianej na kupno mieszkań w projekcie budżetu na rok przyszły.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#LechGardocki">Otóż kwota 2 mln zł zaspokoiłaby nasze potrzeby, lecz rozumiem stanowisko Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, aby kwotę tę zmniejszyć do 1 mln zł i przyjmuję je do wiadomości. Wydatki te nie mają charakteru sztywnego, co oznacza, że mieszkania można kupić albo też można powiedzieć oczekującym, że jeszcze muszą poczekać, gdyż w tym roku nie ma to szans. Dlatego też nie zgłaszamy protestu przeciwko zmniejszeniu wydatków na kupno mieszkań. Poseł Marek Zagórski zapytał, jakie oszczędności w zakresie zakupów inwestycyjnych byłyby najmniej bolesne. Cóż, oczywiście, tym elementem budżetu, w którym można dokonywać cięć, są właśnie tego typu zakupy, jak to zresztą zaproponowała Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Można jeszcze nie sprzedawać najstarszych, wyeksploatowanych samochodów, choć jest to nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia, i poczekać na lepszą kondycję budżetu. Można również poniechać w roku 2004 kupna mieszkań. Podobnie jak dzieje się to w wydatkach prywatnych, można zrezygnować z pewnych inwestycji i żyć skromniej, bądź też wydać większe kwoty. Wydatki osobowe natomiast określone są ustawowo i nie wydaje mi się, by należało wpływać na ich wysokość. Wątpliwości wzbudziła wysokość wydatków na podróże zagraniczne. Tak się po porostu składa, że jednego roku jest ich mniej, innego zaś więcej. Wiemy już, że w przyszłym roku tego typu wyjazdów powinno być więcej, co wynika z liczby planowanych spotkań międzynarodowych, kongresów sędziów Sądu Najwyższego, rewizyt, które akurat przypadają na rok 2004. Wszystko to jest nie w pełni przewidywalne. Naturalnie, można coś odwołać, ale to nie jest tak, że każdego roku wypada tyle samo wyjazdów. Liczebność przyszłorocznych wyjazdów wynika z tego, że częściej niż w roku obecnym czujemy się zobowiązani wziąć udział w jakimś kongresie czy międzynarodowym spotkaniu. Stąd też wynikają wyższe niż w roku 2003 koszty podróży zagranicznych. W tym względzie nie widzę możliwości wprowadzenia zmian. Jeden z panów posłów wyraził zdziwienie zamieszczeniem w projekcie przyszłorocznego budżetu środków na usługi remontowe nowego gmachu. Czuję się zobowiązany do wyjaśnienia, iż nie jest to zupełnie nowy budynek, gdyż wprowadziliśmy się do niego w roku 2000. Nie chodzi zresztą o wielki remont, ale wiemy z doświadczenia, iż zdarzają się różnego rodzaju awarie, są urządzenia, które się psują. A zatem nie możemy pozostać bez środków na sfinansowanie niezbędnych napraw, tym bardziej że gwarancje na różnego rodzaju urządzenia właśnie wygasają. Nie widzę możliwości poczynienia w tym miejscu oszczędności. Jak zaznaczyłem wcześniej, możliwości pewnego zaoszczędzenia środków rysują się w tej części, którą zainteresowała się Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, to znaczy w zakresie zakupów inwestycyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#StanisławStec">Panie prezesie, problem oszczędności na pewno będzie jeszcze tematem posiedzenia Komisji Finansów Publicznych. 3 i 4 grudnia odbędą się głosowania wniosków zgłoszonych przez posłów, a dotyczących korekty poszczególnych zapisów w projekcie budżetu. Posłowie mogą zgłaszać poprawki do 28 listopada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MarekOlewiński">Komisja dysponuje opinią sporządzoną na zlecenie Biura Studiów i Ekspertyz do omawianej części budżetowej. Nie chcę całej tej opinii odczytywać, jednakże muszę zwrócić uwagę, że nie pozostawia ona suchej nitki na tej części budżetowej. Zacytuję tylko jej niewielki fragment. Otóż czytamy tam: „Projekt budżetu w części 04 w aktualnej postaci nie powinien być przyjęty. Wymaga on ponownego opracowania przy zastosowaniu oszczędnego podejścia do wydatkowania publicznego pieniądza i pełnej merytorycznej argumentacji projektowanych wydatków”. Jeżeli więc do piątku nie otrzymamy propozycji poprawek, sami dokonamy cięć wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławStec">Czy pan prezes chce zabrać głos w kwestii oszczędności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#LechGardocki">Oczywiście, złożymy autopoprawkę. Żałuję jednak, że opinię, którą zacytował poseł Marek Olewiński, otrzymałem dosłownie przed chwilą, tak że nie miałem możliwości ustosunkowania się do tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#StanisławStec">Kończymy rozpatrywanie projektu budżetu w części 04. Dziękuję panu prezesowi oraz osobom towarzyszącym. Przystępujemy do rozpatrywania części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny. Witam prezesa NSA, pana Romana Hausera. Proszę posła Adama Markiewicza o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka rozpatrzyła część budżetową 05 - Naczelny Sąd Administracyjny. Po analizie Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu NSA i prosi o przyjęcie go w takiej wersji, w jakiej został przedstawiony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos posłowi Jackowi Kowalikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JacekKowalik">W części 05 - Naczelny Sąd Administracyjny dochody zaplanowane zostały w kwocie 18 mln 200 tys. zł. Dla porównania podam, że przewidywane wykonanie dochodów w roku 2003 wyniesie 17 mln 947 tys. zł, czyli nie jest to wzrost znaczący. W dochodach dominują wpisy od skarg na decyzje administracyjne, które stanowią 91 proc. dochodów ogółem. Wydatki to kwota 327 mln 413 tys. W stosunku do przewidywanego wykonania roku 2003 wydatki NSA rosną aż o 38 proc., a dotyczą działu 852 - opieka społeczna, gdzie przewidziane zostało 50 tys. zł na wypłatę zasiłków pielęgnacyjnych dla sędziów, działu 753 - obowiązkowe ubezpieczenia społeczne - 10 mln 867 tys. zł na wypłatę świadczeń wynikających z instytucji stanu spoczynku sędziego. W dziale 751 - urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa 316 mln 487 tys. zł na wypłaty wynagrodzeń pracownikom oraz na sfinansowanie kosztów utrzymania i wdrożenia dwuinstancyjnego sądownictwa administracyjnego. W dziale 752 - obrona narodowa 9 tys. zł przeznaczono na wydatki usługowo-szkoleniowe. Wydatki bieżące wyniosą 206 mln 16 tys. zł. W roku 2003 było to tylko 105 mln 70 tys. zł. Wydatki inwestycyjne proponuje się na poziomie 110 mln 201 tys. zł, podczas gdy w roku 2003 na ten cel przeznaczono 124 mln 473 tys. zł. Wydatki bieżące, planowane w dziale 751, wynoszą 206 mln 16 tys. zł i są szczegółowo opisane. W wydatkach bieżących zasadniczą grupą, stanowiącą prawie 77 proc. wydatków tej kategorii, są wydatki na wynagrodzenia i pochodne w kwocie 157 mln 463 tys. zł. Kwota ta umożliwi zapewnienie niezbędnej obsady kadrowej w zreformowanej strukturze sądownictwa administracyjnego na poziomie 1660 etatów. Drugą z projektowanych w dziale 751 wydatków bieżących stanowią zakupy towarów i usług...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławStec">Proszę nie prezentować szczegółowo wydatków, gdyż znamy je. Proszę natomiast o przedstawienie opinii w odniesieniu do nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JacekKowalik">Wydatki NSA są w większości uzasadnione, prosiłbym wszakże o bliższą informację na temat wydatków inwestycyjnych w kwocie 110 mln 201 tys. zł. Wątpliwości budzi też kwota planowana na zakup sprzętu biurowego, urządzeń oraz środków transportu dla wojewódzkich sądów administracyjnych, gdyż w projekcie budżetu wydatki te nie zostały opisane. Innych uwag nie mam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#StanisławStec">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#ZbigniewChlebowski">Nie zamierzam kwestionować wydatków inwestycyjnych NSA, jednak kwota 110 mln zł jest bardzo znaczna w sytuacji kłopotów budżetowych. Porażająca jest dla mnie opinia Biura Studiów i Ekspertyz, która mówi wyraźnie, że w projekcie budżetu NSA pominięto dane dotyczące informacji o istniejącym stanie posiadania nieruchomości, informacje dotyczące przewidywanych wielkości inwestycji, przewidywanych łącznych wielkości nieruchomości, powierzchni administracyjnych itp. Jestem przeświadczony, że przy tak znacznej kwocie potrzebna jest jednak szczegółowa analiza wydatków inwestycyjnych, z rozpisaniem na poszczególne zadania i stopnie realizacji konkretnych inwestycji. Moja druga uwaga dotyczy wzrostu zatrudnienia. Oczywiście, wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że w związku z przeprowadzoną reformą sądownictwa administracyjnego zatrudnienie powinno wzrosnąć tak naprawdę o 236 etatów sędziowskich oraz o 472 etaty administracyjne. NSA w roku 2004 planuje 71 stanowisk sędziowskich, czyli mniej więcej jedną trzecią planowanego stanu, oraz aż 257 stanowisk dla urzędników i pracowników sądowych, co daje więcej niż połowę zakładanego stanu docelowego. W takiej sytuacji proszę o informację, czy rzeczywiście jedno stanowisko sędziowskie wymaga utworzenia aż czterech stanowisk urzędniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MarekZagórski">Sytuacja lokalowa NSA jest nam dobrze znana i zapewne inwestycje planowane w tym zakresie są konieczne, jednak chciałbym się dowiedzieć, co z tych niezbędnych inwestycji można sobie darować. Zwróciłem też uwagę na drobną rzecz, jaką jest parking w Łodzi. Nie jestem bowiem przekonany, czy nowy parking istotnie poprawi warunki lokalowe NSA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JakubDerechKrzycki">Proszę o informację, kiedy zostanie zakończony proces wdrażania reformy sądownictwa administracyjnego. Mam na myśli tworzenie ośrodków zamiejscowych. Interesuje mnie też, na ile w cały ten proces angażują się samorządy. Z tego pytania wynika kolejne - o to, czy kwota zamieszczona w projekcie budżetu, z przeznaczeniem na wdrażanie reformy, odzwierciedla pełny koszt tej operacji, czy też dochodzą do tego środki samorządów lokalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#StanisławStec">Zanim udzielę głosu prezesowi NSA, mam prośbę wynikającą z uwag, które zgłoszono w odniesieniu do projektu przyszłorocznego budżetu NSA. Proszę mianowicie o przygotowanie szczegółowego zestawienia projektowanych wydatków oraz o zestawienie ich z przewidywanym wykonaniem roku 2003. Proszę również o przygotowanie konstruktywnych propozycji oszczędności. A teraz oddaję już głos panu prezesowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RomanHauser">Jest to drugi budżet Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ma doprowadzić do wdrożenia reformy sądownictwa administracyjnego. Pierwszy etap tej reformy wchodzi w życie 1 stycznia 2004 roku. Budżet na rok 2004 jest kontynuacją budżetu przyjętego przez parlament w roku ubiegłym, a zatem w jego projekcie odzwierciedlają się konsekwencje decyzji podjętych w roku ubiegłym. Konsekwencje te dotyczą zarówno sfery osobowej, jak i majątkowej. Za zgodą Sejmu w końcu tego roku „uruchomimy” 80 stanowisk sędziowskich, które nie dadzą obciążenia finansowego w roku bieżącym, gdyż nie istnieje jeszcze stanowisko sędziego wojewódzkiego sądu administracyjnego. Sędziowie ci zostaną powołani jeszcze w tym roku, natomiast skutki finansowe przeniesione będą na rok 2004. W roku przyszłym zaistnieje potrzeba zatrudnienia dodatkowej liczby sędziów, co pozwoli na spełnienie założeń reformy sądownictwa administracyjnego. W odpowiedzi na pytanie o relacje między liczbą sędziów a urzędników państwowych trzeba powiedzieć, że grupa sędziów, o której mówiłem przed chwilą, zostanie powołana przez Prezydenta RP jeszcze w tym roku, a dokładnie 22 grudnia. Sędziowie ci rozpoczną rzeczywiste funkcjonowanie od pierwszego dnia przyszłego roku. W związku z tym dla grupy tej nie ma jeszcze pracowników administracyjnych. Pojawią się oni dopiero w roku 2004, natomiast sędziowie powołani zostaną jeszcze w roku bieżącym. I stąd w projekcie budżetu zarysowała się dysproporcja, która tak naprawdę jest tylko pozorna. W Naczelnym Sądzie Administracyjnym przestrzegana jest żelazna reguła, że na jedno stanowisko sędziowskie przypada dwóch pracowników administracyjnych obsługi sądowej. W tej liczbie są również księgowe i sprzątaczki. Myślę, że istotnie w proponowanych Komisji wydatkach można poczynić pewne oszczędności. Za chwilę odniosę się więc do apelu pana przewodniczącego i zaproponuje autopoprawki do projektu budżetu Naczelnego Sądu Administracyjnego. Odpowiadając na kolejne pytanie, muszę powiedzieć, że zaangażowanie samorządów lokalnych kształtuje się rozmaicie. Jeśli w danym województwie funkcjonuje ośrodek zamiejscowy Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 1 stycznia 2004 roku zostanie przekształcony w wojewódzki sąd administracyjny, to władze samorządowe umywają ręce i stwierdzają, że naszym kłopotem jest, czy znajdziemy na przykład odpowiedni lokal dla siedziby sądu. Inaczej jest tam, gdzie w chwili obecnej nie ma ośrodków zamiejscowych NSA i gdzie władze lokalne czynią starania o utworzenie wojewódzkiego sądu administracyjnego. W woj. lubuskim choćby wojewoda i władze lokalne zaangażowały się tak dalece, że sąd nieodpłatnie otrzymał wyremontowany już budynek, a w Kielcach władze lokalne dadzą wprawdzie sądowi budynek, lecz na barki budżetu spadnie wyremontowanie tego obiektu i dostosowania go do potrzeb sądowych. Reforma, jak przypomniałem wcześniej, rozpoczyna się 1 stycznia 2004 roku. Krzepiące jest to, że dotychczas podjęte działania, mające zapewnić sądownictwu administracyjnemu odpowiednie lokale, pozwalają na stwierdzenie, iż problem ten nie stanie na przeszkodzie wdrażaniu pierwszego etapu reformy. Natomiast w perspektywie musimy zadbać o to, aby nowe stanowiska sędziowskie miały odpowiednie warunki do należytego funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#RomanHauser">W całym Naczelnym Sądzie Administracyjnym trwają obecnie intensywne prace związane z dostosowaniem i adaptacją przyszłych siedzib wojewódzkich sądów administracyjnych. Po tych wyjaśnieniach chciałbym zgłosić autopoprawki do przedłożonego Komisji projektu budżetu NSA na rok 2004. Chcę też oświadczyć, że prace nad tymi autopoprawkami trwały w trakcie posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, jednak wówczas, z uwagi na charakter tych autopoprawek, nie mogłem ich przedłożyć Komisji. Pierwsza propozycja autopoprawki polega na tym, aby dochody Naczelnego Sądu Administracyjnego podwyższyć o 8 mln zł. Zaraz postaram się to wyjaśnić. Otóż w związku z wejściem w życie od 1 stycznia nowych ustaw reformujących sądownictwo administracyjne dobiegają końca prace nad rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie wpisu od skarg na decyzje administracyjne. Dokument ten jest w takiej fazie zaawansowania, że można już było wyliczyć, iż dochody Naczelnego Sądu Administracyjnego z tytułu wpisu od skarg na decyzje administracyjne wzrosną w roku 2004 o 8 mln zł. W kwestii obniżenia wydatków NSA proponuję, aby wydatki majątkowe, gdzie widnieje kwota 110 mln 201 tys. zł, zmniejszyć do kwoty 98 mln 201 tys. zł, co oznaczałoby zmniejszenie o 12 mln zł. Możliwość ta również pojawiła się dosłownie w ostatnich dniach, a wiąże się głównie z tym, że pomyślnie sfinalizowałem rozmowy z wojewodą poznańskim w sprawie uzyskania nowego budynku na siedzibę wojewódzkiego sądu administracyjnego. Wcześniejsze rozmowy oscylowały wokół obiektów znacznie droższych, natomiast ostatnio udało się NSA pozyskać stanowiący własność Skarbu Państwa budynek, nad którym wojewoda poznański sprawuje nadzór. Poprzednio w budynku tym mieściło się zlikwidowane już przedsiębiorstwo państwowe. Proponowana kwota oszczędności, czyli 12 mln, stanowi różnicę pomiędzy ceną budynków branych wcześniej pod uwagę a ceną obiektu, o którym wspomniałem przed chwilą. Proponuję też zmniejszenie wydatków bieżących o kwotę 5 mln 800 tys. zł. Możliwość taka zarysowała się w związku z tym, że podjąłem decyzję, iż nabór nowych sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego zostanie przesunięty o kwartał. Dzięki temu obciążenia budżetu państwa byłyby niższe o wymienioną kwotę. Reasumując, w myśl autopoprawki dochody zostałyby zwiększone o 8 mln zł, wydatki zaś zmieszone o 17 mln 500 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#StanisławStec">Dziękuję za te propozycje, panie prezesie i proszę, aby zostały przekazane na piśmie. Czy są inne uwagi do budżetu części 05? Nie widzę. Dziękuję panu prezesowi oraz jego współpracownikom. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu budżetu w części 06 - Trybunał Konstytucyjny. Witam wiceprezesa Andrzeja Mączyńskiego. Proszę o zabranie głosu posła Adama Markiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny proponuje przyjęcie projektu budżetu w kształcie przedłożonym przez Trybunał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#StanisławStec">Proszę o zabranie głosu posła Jacka Kowalika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JacekKowalik">Moim zdaniem wydatki Trybunału Konstytucyjnego podane zostały w nieco zaciemnionym obrazie. Przedłożony projekt zawiera na przykład jakąś kwotę, obok której znajduje się informacja, iż wydatki w określonej pozycji w stosunku do prognozowanego wykonania roku 2003 zostały zmniejszone o 19 proc. Nie ma natomiast informacji, że budżet roku 2003 obciążony był kosztami rozbudowy siedziby Trybunału Konstytucyjnego. Proszę też o wyjaśnienie powodu wzrostu wydatków bieżących aż o 12 proc. Myślę także, że warto się zastanowić, czy rzeczywiście już w tej chwili należy rozpocząć prace studyjne i koncepcyjne, niezbędne do opracowania założeń do zakładanej na rok 2005 przebudowy systemu informatycznego, który ma wspierać pracę sędziów Trybunału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#StanisławStec">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MarekZagórski">Idąc w sukurs posłowi Jackowi Kowalikowi, wyliczyłem, że po odjęciu wydatków na rozbudowę siedziby Trybunału Konstytucyjnego tak naprawdę będziemy mieli do czynienia ze wzrostem przyszłorocznych wydatków bieżących. Interesuje mnie też, skąd bierze się wzrost wydatków tej kategorii, takich jak na przykład usługi remontowe, w których wzrost sięga 272 proc. Wydatki generalnie rosną ponad 12 proc., w związku z tym sądzę, że przydałoby się wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#StanisławStec">Zanim oddam głos prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, przypomnę, że wynagrodzenia sędziów Trybunału w roku przyszłym rosną tylko o 8 proc. W ustawie zaś, o której wspominał prezes Sądu Najwyższego, jest zapisany 15-procentowy wzrost wynagrodzeń, a nie jak to było przewidywane, 31-procentowy. Panie prezesie, proszę o ustosunkowanie się zwłaszcza do sprawy wzrostu wydatków bieżących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejMączyński">Najpierw chciałbym wyjaśnić przyczynę nieobecności prezesa Marka Safjana. Otóż pan prezes w tej chwili jest sprawozdawcą na toczącej się właśnie rozprawie, której termin został wyznaczony przed kilkoma tygodniami i z tego względu nie może uczestniczyć w posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych. W nawiązaniu do zgłoszonych uwag przyznaję, że w roku ubiegłym Trybunał uzyskał dodatkową salę rozpraw, co zostało podyktowane jego wzrastającym obciążeniem działalnością orzeczniczą. Obecnie rozprawy odbywają się już w nowej sali. Ponadto powstała konieczność wprowadzenia pewnych zmian w dotychczasowej sali rozpraw. Skoro Trybunał otrzymał nową salę rozpraw, to tym samym wzrosła powierzchnia, którą obecnie dysponuje. W związku z tym zwiększyły się i wydatki, niezbędne dla utrzymania tej zwiększonej powierzchni. Natomiast remont rzeczywiście się zakończył, co oznacza, że na ten cel nie musimy już ponosić wydatków. Proszę pana przewodniczącego Komisji o wyrażenie zgody na to, aby kwestie szczegółowe mógł wyjaśnić minister Maciej Graniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#StanisławStec">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MaciejGraniecki">Na str. 8 naszego przedłożenia budżetowego zostało wprost zapisane, że wydatki bieżące rosną o 11,7 proc. Oczywiście, odliczyliśmy środki na inwestycje majątkowe, gdyż prowadzona przez Trybunał inwestycja w tym roku oddana została do użytku. Ponieważ dotychczas wszystkie środki kierowane były na rozbudowę gmachu Trybunału, w tej chwili podejmujemy przedsięwzięcia w innych obszarach, co oznacza, iż środki zapisane zostaną w innych miejscach budżetu. Wymieniamy na przykład sprzęt komputerowy i proponujemy kwotę 200 tys. zł na przeprowadzenie analizy całego nowego systemu informatycznego w Trybunale. Informacje na ten temat podajemy w opisowej części projektu przyszłorocznego budżetu. W tym względzie chcemy ściśle wzorować się na rozwiązaniach przyjętych w Sądzie Najwyższym. Myślimy, że również Naczelny Sąd Administracyjny będzie w przyszłości wdrażał taki system. Naczelne organy wymiaru sprawiedliwości miałyby w ten sposób szansę posługiwania się na jednej płaszczyźnie wspólnymi rozwiązaniami systemowymi. Wydaje się to nam racjonalne i dlatego pozycja ta zapisana została w projekcie przyszłorocznego budżetu. Jeszcze kilka słów na temat remontów. Otóż budynek Trybunału Konstytucyjnego został co prawda gruntownie zmodernizowany przed ośmioma laty, jednak jest to stara substancja budowlana, która wymaga ustawicznych remontów. Plany w tym względzie były znacznie szersze, ale kierując się sytuacją budżetu państwa, znacznie je ograniczyliśmy. Do naszych materiałów dołączyliśmy korespondencję prowadzoną pomiędzy prezesem Trybunału Konstytucyjnego a ministrem sprawiedliwości na etapie wstępnych prac nad przyszłorocznym budżetem. Z korespondencji tej wynika, że pierwotne, znacznie szersze niż obecnie plany remontowe, zostały przez nas znacznie zawężone. W wyniku tych ograniczeń nasza propozycja opiewa na kwotę 650 tys. zł, w tym znaczną pozycję stanowi modernizacja i remont dotychczasowej sali rozpraw. Po przeprowadzeniu niezbędnych robót część powierzchni będzie można wykorzystać na inne cele związane z działalnością Trybunału. Uzupełniając informację podaną przez pana prezesa, dodam, że powierzchnia użytkowana przez Trybunał wzrosła o ponad 53 proc., a tym samym znacznie wzrosły koszty utrzymania powierzchni. Wzrost wydatków jest pochodną tego, że pracujemy w lepszych warunkach. To, co powiem za chwilę, zabrzmi być może nieco dziwnie, ale przez ostatnie lata mitygowaliśmy się w wydatkach majątkowych po to, aby można było zakończyć remont, który właściwie był inwestycją budowlaną. Teraz natomiast nadszedł czas przynajmniej na projektowanie wydatków w innych obszarach, takich chociażby, jak: wymiana jednego z sześciu starych samochodów, którymi dysponujemy, dalsza wymiana sprzętu komputerowego, oprogramowania oraz kopiarek. Jest to sprzęt używany na co dzień, bardzo już wyeksploatowany. Jeśli jednak Komisja podejmie taką decyzję, poszukamy możliwości skorygowania tych planów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#StanisławStec">Panie ministrze, zdajemy sobie sprawę, że nie możemy wymagać ograniczeń idących w miliony, bylibyśmy jednakże wdzięczni za wskazanie oszczędności w wydatkach majątkowych oraz remontowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejMączyński">Widzimy pewną możliwość zmniejszenia wydatków, w skromnych granicach, jakimi dysponujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#StanisławStec">Proszę w takim razie o przedstawienie autopoprawki do najbliższego piątku. Przystępujemy do rozpatrywania projektu budżetu części 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich. Witam profesora Andrzeja Zolla. Proszę o zabranie głosu posła Adama Markiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AdamMarkiewicz">Po dokładnym rozpatrzeniu projektu budżetu części 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich, Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, uwzględniając potrzebę poszukiwania oszczędności we wszystkich częściach, proponuje, aby w roku przyszłym w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich powołać tylko jeden zespół pełnomocników terenowych. W projekcie budżetu natomiast zaplanowane zostały środki dla dwóch takich zespołów, które miałyby zostać powołane w roku 2004. W myśl propozycji Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zostałyby zaoszczędzone środki w wysokości 656 tys. zł. Komisja proponuje, aby środki te przekazać do działu Sprawiedliwość, a konkretnie do rozdziału 755 - Więziennictwo. Pozostały budżet proponujemy przyjąć bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos posłowi Jackowi Kowalikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#JacekKowalik">Przychylam się do propozycji posła Adama Markiewicza. Aby zaś nie doszło do antagonizmów między mieszkańcami woj. śląskiego i woj. kujawsko-pomorskiego prosiłbym, aby rozważyć możliwość poniechania w ogóle na rok przyszły powoływania terenowych pełnomocników. Przyjęcie tej propozycji przyniosłoby wymierną oszczędność środków budżetowych. Sugeruję też ewentualność zmniejszenia wydatków inwestycyjnych w zakresie planowanych zakupów sprzętu komputerowego, oprogramowania i środków transportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#StanisławStec">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#ZytaGilowska">Proszę o informację, czy proponując przedstawione przed chwilą oszczędności, mamy prawo wpływać na sposób, w jaki Rzecznik Praw Obywatelskich wykonuje swoje zadania. Moim zdaniem to zły pomysł, a to z tego powodu, że do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływa coraz więcej informacji, coraz więcej spraw i rodzi się coraz więcej problemów. Tempo wzrostu liczby tych spraw jest bardzo szybkie. Jeśli chcemy, aby standard nadzoru nad przestrzeganiem praw obywatelskich w Polsce był utrzymany, to nie powinniśmy czynić kroków, które uniemożliwiałyby rzecznikowi wykonywanie jego strategii sprawowania tej funkcji. Uzyskane proponowaną drogą oszczędności są zgoła symboliczne i odnoszę wrażenie, iż wynikają głównie z atmosfery presji na konieczność oszczędzania. Ponadto uważam, że kwotę wynoszącą 656 tys. zł można było spokojnie zaoszczędzić w budżecie Kancelarii Prezydenta, jednak takiej woli nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#ZbigniewChlebowski">Jestem bardzo zdziwiony wnioskiem przedstawionym przez posła Adama Markiewicza, popartym następnie przez posła Jacka Kowalika. Zdziwienie to wynika z faktu, iż po raz pierwszy w poszukiwaniu oszczędności posłowie ingerują poniekąd w merytoryczną działalność danej instytucji. Pragnę zauważyć, iż przed chwilą mówiliśmy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, mówiliśmy też o sądach powszechnych, czyli o budżetach wielokrotnie większych, a wtedy nikt nie kwestionował na przykład tego, że musimy zatrudnić 71 sędziów. Nikt też nie protestował przeciwko zatrudnieniu 250 urzędników. Natomiast obecnie jeden z panów posłów proponuje, aby utworzyć tylko jeden terenowy zespół, następny zaś sugeruje, żeby w ogóle w roku przyszłym nie powoływać takich zespołów. Dziwi mnie też, że poseł Adam Markiewicz i poseł Jacek Kowalik nie szukali oszczędności w wydatkach majątkowych, w wydatkach rzeczowych, co jest tu przyjętą praktyką, tylko dokonali ingerencji w sferę działalności merytorycznej Rzecznika Praw Obywatelskich. A jest to rzecz raczej niespotykana na posiedzeniach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#StanisławStec">Proszę zauważyć, że poseł Adam Markiewicz reprezentuje Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a zatem nie mieliśmy do czynienia z jego indywidualną opinią, lecz z opinią sformułowaną przez Komisję. Poseł Jacek Kowalik występował z kolei jako koreferent w imieniu Komisji Finansów Publicznych. Głos zabierze teraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Prosiłbym, aby w toku swojej wypowiedzi pan profesor zechciał się ustosunkować do wzrostu o 98 proc. wydatków majątkowych, proszę także o wyjaśnienie dotyczące wzrostu wydatków bieżących. Przyjęliśmy zasadę, w myśl której proponujemy, aby osoby reprezentujące poszczególne instytucje przedkładały własne sugestie dotyczące oszczędności w projektowanym budżecie na rok 2004. Do tej pory z reguły w kwestiach oszczędności dochodziliśmy do konsensu. A zatem pytanie o możliwość poczynienia pewnych oszczędności w budżecie Rzecznika Praw Obywatelskich kieruję również do pana profesora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejZoll">Dziękuję za uwagi, które zgłoszono. Najpierw ustosunkuję się do problemu wzrostu wydatków majątkowych. Otóż pragnę zwrócić uwagę, że w ubiegłym roku Rzecznik Praw Obywatelskich był instytucją, której najwięcej odebrano z projektowanych wydatków, w sumie było to 3 mln zł, czyli 12 proc. planowanych wydatków. Sytuacja taka spowodowała, że musieliśmy po raz kolejny zrezygnować z koniecznego remontu dachu na budynku przy ul. Solidarności. Z remontem tym dłużej już absolutnie nie można czekać, musi on zostać przeprowadzony w roku przyszłym. W tym wypadku chodzi o kwotę 350 tys. zł. W związku z tym, że budżet nasz został bardzo okrojony, znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że nie mogliśmy zapłacić za wykonaną pracę z zakresu elektronicznego oprogramowania pracy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Na ten cel brakło nam 400 tys. zł i jest to kwota, którą po prostu musimy wydać. Pozostały wzrost wydatków, łącznie ze środkami na kupno samochodów, związany jest wyłącznie z planowanym przez nas utworzeniem dwóch biur - w Bydgoszczy i Katowicach. Przy tej okazji zwracam uwagę państwa na art. 80 Konstytucji, w którym czytamy, że każdy ma prawo dostępu do Rzecznika Praw Obywatelskich. Kwestia utworzenia biur terenowych powraca w każdym wystąpieniu rzecznika na posiedzeniu plenarnym Sejmu i Senatu. Problem ten poruszał i mój poprzednik, i obecnie ja, posłowie zaś pytają, dlaczego do tej pory nie utworzyliśmy w terenie swoich biur. Dlatego też proponujemy, aby w roku 2004 utworzyć dwie takie placówki. Katowice i Bydgoszcz nie zostały wybrane przypadkowo, gdyż są to „bardzo gorące tereny” w zakresie ochrony praw człowieka. Z tych rejonów dostajemy też najwięcej skarg. Plan utworzenia tych dwóch biur zaplanowaliśmy nadzwyczaj skromnie, zakładając, iż w każdej placówce będzie zatrudnionych tylko sześć osób. Również wydatki planowane na te biura są niewielkie, gdyż wynoszą po sześćset kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z uwagi na bardzo trudną sytuację budżetu moglibyśmy jednak tytułem eksperymentu otworzyć biuro w Katowicach, natomiast na kolejny rok zaplanowalibyśmy otwarcie biura w Bydgoszczy. Bardzo proszę, aby w taki właśnie sposób potraktować sprawę biur terenowych Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#StanisławStec">Czyli mamy zgodę na propozycję oszczędności, przedstawioną przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#AdamMarkiewicz">Chciałbym się odnieść do stwierdzenia, że w imieniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka usiłujemy ingerować w działanie Rzecznika Praw Obywatelskich. Absolutnie bowiem nie mieliśmy takiego zamiaru, uważamy natomiast, iż powinniśmy tworzyć jak najlepsze warunki dostępu obywateli do biur rzecznika. W czasie posiedzenia Komisji po prostu doszliśmy do wniosku, że w tym budżecie uwzględnimy środki na utworzenie jednego biura, a w roku 2005 drugiego. I dlatego Komisja sformułowała opinię, jaką przedstawiłem. Raz jeszcze zaznaczam, że absolutnie nie mieliśmy zamiaru ingerować w sferą działań merytorycznych rzecznika i zamiaru takiego nie mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#StanisławStec">Kończymy rozpatrywanie budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziękuję profesorowi Andrzejowi Zollowi. Przechodzimy do rozpatrzenia projektu budżetu części 10 - generalny inspektor ochrony danych osobowych. Witam panią inspektor Ewę Kuleszę. Posła Adama Markiewicza proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka proponuje przyjęcie projektu budżetu części 10 - generalny inspektor ochrony danych osobowych według przedłożonej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos posłowi koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JacekKowalik">Projekt budżetu części 10 jest bardzo przejrzysty zarówno w zakresie dochodów, jak i wydatków. W materiale rozpatrywanym przez Komisję znajduje się szczegółowe rozbicie na wydatki osobowe, rzeczowe oraz na inwestycje. Gdyby w projektach budżetów pozostałych instytucji zachowano tę samą regułę, nie mielibyśmy żadnych problemów przy rozpatrywaniu poszczególnych propozycji budżetowych. Wypada mi tylko pogratulować pani minister takiego przygotowania projektu budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#StanisławStec">Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#MarekOlewiński">Mimo tak pozytywnej oceny mam jednak pewne pytanie. Otóż ogółem przyrost wydatków w stosunku do przewidywanego wykonania roku 2003 wynosi 8,4 proc. Może na tle innych, indywidualnych budżetów nie jest to dużo, ale w stosunku do możliwości finansowych państwa to jednak sporo. Dlatego też chciałbym zapytać panią minister, czy możemy liczyć na przygotowanie jakiejś autopoprawki. Przy rozpatrywaniu ewentualnych oszczędności każda złotówka jest mile widziana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#EwaKulesza">Dziękuję za pozytywną opinię wystawioną projektowi mojego budżetu, ale pozwolę sobie zwrócić uwagę, że 5 listopada na ręce przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych złożyłam prośbę o zwiększenie budżetu o 300 tys. zł. Wiem, że w tym momencie zabrzmiało to jak herezja, lecz szczegółowo uzasadniłam tę potrzebę, która skutkowałaby zwiększeniem przyszłorocznego budżetu do 111,4% projektu budżetu ubiegłorocznego. Mam pełną świadomość trudności finansowych państwa, jednak generalny inspektor ochrony danych osobowych jako organizator będzie gospodarzem światowej konferencji na temat ochrony danych i prywatności. Konferencja odbędzie się we wrześniu przyszłego roku. Międzynarodowe konferencje są najważniejszymi corocznymi spotkaniami uczestników z całego świata, spotkaniami reprezentującymi krajowe urzędy ochrony danych osobowych, a także przedstawicieli świata nauki, podmiotów gospodarczych oraz samorządów gospodarczych. Konferencje te mają charakter forów dyskusyjnych, na których przygotowywane są nowe projekty ustawodawstwa międzynarodowego w tym zakresie. Polska została wybrana na organizatora konferencji z bardzo różnych względów. Dla mnie jest to także forma wyróżnienia i pochwały, gdyż nasz urząd uznany został za dobrze funkcjonujący, wyróżniający się na tle innych urzędów państw kandydujących do Unii Europejskiej. Organizacja konferencji ma także symboliczny wymiar, ponieważ będzie pierwszą tego typu konferencją w tej części Europy i pierwszą po 1 maja 2004 roku, czyli po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Prosząc o pozytywne rozważenie mojej prośby, chciałabym zwrócić uwagę i na to, że konferencja będzie organizowana we Wrocławiu, właśnie ze względu na konieczność obniżenia kosztów, a Wrocław jest miastem, w którym bardzo pozytywnie przyjmuje się tego typu inicjatywy. Konferencja jest dobrą okazją nie tylko do promowania miasta, ale także do promowania Śląska. W związku z tym mam pełne poparcie władz samorządowych i wojewódzkich, czego efektem jest przejęcie części kosztów przez władze samorządowe, władze wojewódzkie oraz przez Uniwersytet Wrocławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#StanisławStec">Pani minister, zwiększeniami kwot budżetowych nie zajmuje się Komisja Finansów Publicznych, tylko ewentualnie Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, czyli tak zwana komisja resortowa. Muszę przyznać, że miałem zamiar obniżyć wydatki bieżące generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Dlatego też środki niezbędne do zorganizowania konferencji proszę wygospodarować w ramach własnego budżetu. Możemy jedynie nie obniżać budżetu tej części. Naprawdę nie możemy finansować konferencji ze środków podatników, nie mamy też tytułu do zwiększania kwot budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#EwaKulesza">W takim razie rezygnuję z przewidywanego w nowelizacji ustawy powołania zastępcy generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Jednocześnie chciałabym powiedzieć, że fizycznie nie jestem w stanie wykonywać jednoosobowo wszystkich obowiązków związanych z funkcją, którą na mnie nałożył ustawodawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#StanisławStec">Pani nie wykonuje wszystkiego jednoosobowo, gdyż funkcjonuje Urząd Ochrony Danych Osobowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#EwaKulesza">Owszem, tylko że decyzje administracyjne, których w ubiegłym roku było ponad 500, muszę podpisać, a wcześniej dokładnie się z nimi zapoznać. Osobiście też muszę uczestniczyć w posiedzeniach Komisji, ponieważ nie ma tej rangi urzędnika w moim biurze. Poza tym przystąpienie do Unii Europejskiej nakłada określone obowiązki uczestniczenia w komisjach i podkomisjach Unii Europejskiej. W związku z tym, jeśli chcę brać udział, chociażby dzisiaj, w pracach Komisji Finansów Publicznych, muszę odwołać uczestniczenie w innych gremiach. Na przykład dzisiaj musiałam odwołać spotkanie w Komisji Europejskiej. I tak wygląda rzeczywistość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#StanisławStec">Myślę, że ma pani kilku prawników, którzy przygotowują i parafują każdą decyzję przed jej podpisaniem. Z problemami, o których pani mówiła, proszę zwrócić się do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#AnnaFilek">Jednak poparłabym panią inspektor, bo w grę wchodzi międzynarodowa konferencja, a omawiany budżet jest bardzo szczupły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#StanisławStec">Jeśli pani złoży wniosek o poprawkę w tym zakresie, to wówczas będziemy nad nią dyskutować 3 i 4 grudnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#ZytaGilowska">Chciałabym się upewnić, czy dobrze zrozumiałam panią inspektor. Dlatego też proszę o informację, czy pani inspektor sugeruje wprowadzenie zmian, polegających na tym, aby w zamian za rezygnację z powołania zastępcy sfinansowana została konferencja. Czy chodziło o takie rozwiązanie alternatywne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#EwaKulesza">Tak to należy rozumieć. Złożę stosowne wnioski o zmniejszenie części osobowej mojego budżetu. Konferencję bowiem muszę zorganizować, a nie mam innych środków. Wszyscy widzą, jak oszczędnie zredagowany został mój budżet, w którym zrezygnowaliśmy z absolutnie wszystkich możliwych wydatków i jest to jedyna część, którą ewentualnie można zmniejszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#StanisławStec">Dziękuję za tę deklarację i proszę o złożenie stosownego wniosku na piśmie. Dziękuję pani inspektor. Przystępujemy do rozpatrywania części 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Witam prezesa Instytutu, profesora Leona Kieresa. Proszę o zabranie głosu posła Adama Markiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka badała część budżetową 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Po dyskusji Komisja proponuje przyjąć bez uwag przedstawiony projekt, zarówno w części dotyczącej dochodów, jak i wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#JacekKowalik">W przedłożonym projekcie budżetu wydatki Instytutu Pamięci Narodowej zaplanowane zostały na kwotę 94 mln 926 tys. zł, ale przygotowane zostały jeszcze dwa warianty planu wydatków IPN. Na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wątpliwości budziła kwestia pożyczek dla prokuratorów. Na ten cel planuje się wydatkowanie kwoty 502 tys. zł, która zapisana została w jednym z wariantów. W drugiej wersji z kolei nie przewiduje się utworzenia oddziału Instytutu w Szczecinie. W takim wypadku wydatki opiewałyby na kwotę 90 mln 562 tys. zł. Gdyby prezes IPN opowiedział się za przyjęciem wersji uwzględniającej pożyczki dla prokuratorów, ale zrezygnował ze szczecińskiego oddziału, wydatki ukształtowałyby się na poziomie 91 mln 64 tys. zł. I to byłaby trzecia już wersja projektowanego budżetu. A zatem proszę pana prezesa o zajęcie jednoznacznego stanowiska w kwestii ostatecznego kształtu projektowanych na rok przyszły wydatków IPN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#ZbigniewChlebowski">Myślę, że dobrze byłoby zastanowić się, jaki wpływ na wysokość budżetu ma sam Instytut, a jaki wynika z innych okoliczności. W przykładach, które przytoczył poseł Jacek Kowalik, wzrost wydatków wynika z okoliczności niezależnych od Instytutu. Fakt, że w Szczecinie musi powstać oddział IPN, wiąże się z tym, że minister sprawiedliwości chce tam utworzyć sąd apelacyjny i prokuraturę apelacyjną. To zaś, że pożyczki dla prokuratorów zaplanowano na ponad 500 tys. zł, wynika również z rozporządzenia ministra sprawiedliwości. Gdybyśmy spojrzeli na budżet IPN bez tych konieczności, a ponadto uwzględnili fakt trzyprocentowego wzrostu wynagrodzeń, tak jak w całej sferze budżetowej, to praktycznie okazałoby się, że na rok 2004 planuje się budżet równy tegorocznemu. Dlatego też opinię przedstawioną przez reprezentanta Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka uważam za właściwą i jestem zdania, że rozpatrywanego budżetu i zawartych w nim założeń absolutnie nie powinniśmy zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#MarekOlewiński">Po przeanalizowaniu globalnych wielkości wynikających z rozpatrywanego budżetu stwierdzam, że ogółem wydatki rosną o 11,5 proc., świadczenia na rzecz osób fizycznych o 15, 7 proc., wydatki bieżące o 6 proc., natomiast wydatki majątkowe o 52,2 proc. Jest to relacja do przewidywanego wykonania roku 2003. Z kolei po przeanalizowaniu możliwości finansowych państwa i sytuacji naszego budżetu apeluję do prezesa Leona Kieresa o to, aby zechciał rozważyć możliwość skorygowania tego budżetu do dynamiki wzrostu wydatków ogólnie założonej w ustawie budżetowej, czyli maksymalnie do 3-procentowego ich wzrostu we wszystkich pozycjach. Jeśli nie doczekam się takiej autopoprawki, wówczas złożę ją sam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#ZytaGilowska">W związku z wystąpieniem posła Marka Olewińskiego, które wykazuje wiele podobieństw do scen ze znanych filmów amerykańskich, mam pytanie, czy Instytut Pamięci Narodowej wreszcie ma zostać zbudowany i przystąpić do pełnej pracy, czy też będziemy go traktowali tak jak Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, Kancelarię Prezydenta RP, Kancelarię Sejmu, Kancelarię Senatu, czyli jako twór istniejący, który nie wiadomo dlaczego chce wydawać coraz więcej pieniędzy. O ile się orientuję, IPN ciągle jeszcze jest na etapie stawania się. Powyższe pytanie kieruję personalnie do posła Marka Olewińskiego. Mam też pytanie do nas wszystkich. Otóż proszę mi powiedzieć, czy jestem w błędzie, utrzymując, że budżet IPN w roku 2002 zmniejszyliśmy o około 15 mln zł, natomiast w roku ubiegłym o około 13 mln zł? Czy dobrze pamiętam, panie przewodniczący?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#StanisławStec">Potwierdzam, że zmniejszyliśmy budżet IPN, choć moim zdaniem mimo uszczuplenia środków instytucja ta pracowała bez wielkich zakłóceń. Ze swojej strony również chciałbym postawić pytanie. Otóż mam przed sobą opinię sporządzoną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. W opinii tej czytamy, że zakłada się zwiększenie zatrudnienia w IPN o 30 prokuratorów, z przeznaczeniem tych prokuratorskich etatów dla delegatur w Szczecinie i Koszalinie. Autorka opinii stwierdza, że plany te budzą pewne wątpliwości. Muszę powiedzieć, że zgadzam się z tym stwierdzeniem, gdyż nie przypominam sobie, aby w ostatnim czasie mówiło się o utworzeniu w Koszalinie siedziby województwa. W opinii zwraca się też uwagę na wzrost wydatków na zakup energii, wynikający między innymi z przejęcia nowej siedziby dla oddziału IPN w Poznaniu. Interesuje mnie ta sprawa, ponieważ mieszkam właśnie w Poznaniu, a do tej pory nie słyszałem o nowej siedzibie IPN. Ponadto proszę o uzasadnienie 12-procentowego wzrostu wynagrodzeń prokuratorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#MarekOlewiński">Czuję się zobowiązany odpowiedzieć posłance Zycie Gilowskiej. Otóż nigdy nie twierdziłem, że Instytut Pamięci Narodowej jest niepotrzebny, gdyż jestem odmiennego zdania w tej kwestii, natomiast twierdzę, że nie jest to w tej chwili najbardziej potrzebna instytucja w Polsce. Kształtowanie wydatków tej instytucji na poziomie tylko nieco wyższym niż wykonanie roku ubiegłego wynika z możliwości finansowych państwa, a nie tylko z pobożnych życzeń różnych instytucji. Po prostu musimy mierzyć siły na zamiary, i to wszystko. Celowości zaś istnienia tej instytucji nikt ani nie podważał w przeszłości, ani nie podważa obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#ZytaGilowska">Nie zwróciłabym się do pana przewodniczącego z takim pytaniem, gdyby nie fakt, że trzeci rok z rzędu prowadzimy taką samą rozmowę, ale skutki dla dysponentów budżetu są wysoce zróżnicowane. Projektowane wydatki Instytutu Pamięci Narodowej są zmniejszane dużo bardziej niż u innych dysponentów i właściwie tylko rzecznik praw obywatelskich w roku ubiegłym był w podobnej jak obecnie IPN sytuacji, kiedy to prof. Andrzej Zoll powiedział, że nie stać go nawet na kupno wiader, które powinien podstawić, gdy deszcz przeciekający przez dziurawy dach zalewa pomieszczenia Biura. Jeśli w budżecie na rok 2002 wydatki IPN zmniejszamy o 15 mln zł, na rok 2003 o 13 mln zł, obecnie zaś mówimy, że IPN sam powinien zaproponować oszczędności, gdyż dysponenci innych części budżetowych tak właśnie robią, to jednak musimy mieć rachunek skumulowany, również naszych własnych działań za dwa poprzednie lata. O to mi właśnie chodzi. Inne zaś instytucje, które nie muszą stawać się, tak jak IPN, gdyż są już uformowane, nie były dotknięte tego rodzaju cięciami budżetowymi, a nawet remontują sobie pałacyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#ZbigniewChlebowski">Jestem wielce zdumiony postawą posła Marka Olewińskiego, który deklaruje, że IPN jest instytucją potrzebną i ważną, mającą należne miejsce w naszym kraju, a jednocześnie opowiada się za zmniejszaniem i tak skromnych wydatków Instytutu. Przypomnę, że w roku ubiegłym posłowie tak się rozpędzili w pokazywaniu, jak ta instytucja jest potrzebna, że na etapie głosowań zgłoszonych poprawek, zgłoszono poprawki następne, które z około 90-mln budżetu IPN miałyby zabrać około 70 mln zł. Czyli tak naprawdę posłowie gdzieś na zapleczu umówili się, że instytucję tę warto zlikwidować. Mówię o niekonsekwencji posła Marka Olewińskiego, dlatego że przed kilkoma dniami, kiedy rozpatrywaliśmy budżet Urzędu Regulacji Telekomunikacji, bardzo ostro protestowałem - a byłem w tym proteście osamotniony - przeciwko utworzeniu w budżecie tej instytucji środka specjalnego, na który przeznaczamy prawie 50 mln zł, co stanowi mniej niż połowę wydatków całego Instytutu Pamięci Narodowej. Mogę zatem powiedzieć, że podczas debaty prowadzonej w tej sali brakuje jednak obiektywizmu. Przy okazji rozpatrywania innych części budżetowych, dotyczących instytucji, które lekką ręką wydają pieniądze i tworzą nowe gospodarstwa pomocnicze, nowe środki specjalne, cała ta sprawa wygląda nieco inaczej. Natomiast akurat w momencie, w którym dochodzimy do dyskusji na temat budżetu rzecznika praw obywatelskich oraz Instytutu Pamięci Narodowej, rodzą się nader „niepoprawne apetyty” na zabieranie wszystkiego, co tylko się da zabrać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#MarekOlewiński">Panie pośle, przecież nikt nie zamierza w przypadku Instytutu Pamięci Narodowej dokonywać jakichś radykalnych cięć. Przestańmy już mówić o historii, było, minęło, obecnie mówimy wyłącznie o budżecie roku przyszłego i porównujemy wysokość zapisanych na rok 2004 wydatków z wydatkami roku bieżącego. Przecież nie zgłosiłem wniosku o to, aby ciąć wydatki IPN poniżej poziomu roku 2003, mówiłem natomiast o możliwości pewnej dynamiki wzrostu wydatków, ale nie o takiej, jaka została wykazana akurat w tym projekcie. Powiedziałem to już kilka razy i z uporem maniaka będą powtarzał, że w obecnej sytuacji finansowej państwa nie stać nas na takie wygórowane wydatki, nawet jeśli są one uzasadnione merytorycznie. Wiadomo, że nie możemy czekać z obniżaniem deficytu budżetowego. Przecież właśnie Platforma Obywatelska mówi o tym w pierwszej kolejności, tak też stwierdziła posłanka Zyta Gilowska w pierwszym czytaniu ustawy budżetowej. Musimy myśleć o zmniejszaniu deficytu budżetowego już w roku 2004. I dlatego wszędzie tam, gdzie znajdziemy jakiekolwiek możliwości obniżenia wydatków do rozsądnego poziomu, który nie spowoduje załamania funkcjonowania danej instytucji, wydatki obniżymy. Jest to działanie słuszne i tak być musi, gdyż odpowiedzialni jesteśmy za finanse państwa traktowane jako całość, a nie za konkretną część budżetową. Jeśli w taki właśnie sposób będziemy do tej sprawy podchodzili, to wówczas w ostatecznym rozrachunku osiągniemy sukces. Jeżeli zaś nie będziemy się konsekwentnie trzymać takiej linii postępowania, to w roku 2005 albo w 2006 będziemy musieli ciąć wydatki rzędu 30 czy 40 mld zł, czego nikt nie przeżyje. Miejmy trochę wyobraźni w tej naszej pracy, jak też poczucia odpowiedzialności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#KrystynaSkowrońska">Rozumiem, że poseł Marek Olewiński nieco się zdenerwował. Dlatego też bardzo serdecznie prosimy o zrozumienie, gdyż posłowie Platformy Obywatelskiej myślą podobnie jak pan poseł, mając zawsze na względzie dobro budżetu oraz deficyt i w pełni odpowiedzialnie zabierają głos w dyskusjach na ten temat. Jednak chciałabym przypomnieć, że nie było tak emocjonalnej dyskusji, gdy w Komisji Finansów Publicznych pracowaliśmy nad ustawą o wojewódzkich kolegiach skarbowych i gdy nie wiedzieliśmy, jak wysokie środki będą potrzebne na ich uruchomienie. Dzisiaj nie wiemy też, jak wysokie premie lub nagrody otrzymują pracownicy urzędów skarbowych z tytułu przeprowadzonych kontroli, gdy równolegle, po przeprowadzeniu postępowania sądowego, ich argumenty i wnioski są nie do obrony wobec argumentów podatników. Dlatego też uprzejmie proszę, abyśmy zrozumieli, że Instytut Pamięci Narodowej ma określone potrzeby, które wynikają z konieczności realizowania zapisów ustawowych i abyśmy przy podejmowaniu decyzji o cięciu wydatków kierowali się tylko w tym zakresie zdrowym rozsądkiem. Myślę, że będzie jeszcze okazja do dyskusji, w trakcie której podzielimy się uwagami na temat budżetów tych części budżetowych, w których rzeczywiście można poszukać oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#ZytaGilowska">Mam wrażenie, że poseł Marek Olewiński nie taką miał intencję, jaka została z tej wypowiedzi odczytana, gdyż myślę że wszyscy trochę się zagalopowaliśmy. Otóż dane nam było usłyszeć, że jeśli IPN do piątku nie przedstawi propozycji oszczędności, to poseł Marek Olewiński, reprezentujący zgrupowanie mogące skrzyknąć sejmową większość, „da do wiwatu” w czasie drugiego czytania i „zetnie” budżet, że ho, ho, ho. Przynajmniej ja tak odebrałam wypowiedź pana posła. Ale jeżeli poseł Marek Olewiński to właśnie chciał powiedzieć, to muszę dodać, że było to nieco niefortunne, gdyż dotychczas jeszcze nie zabrał głosu przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej i nie miał żadnej możliwości zaprezentowania swojego stanowiska. Jeżeli posłowie koalicji będą zgłaszać cząstkowe poprawki, po 5, 10 i 15 mln, będzie to po prostu niepoważne. Mówiąc o tym, usiłuję państwu przypomnieć, że tak właśnie zrobili z budżetem IPN na rok 2002 oraz na rok 2003. Powodowani troską o stan finansów publicznych i o rozmiary deficytu budżetowego, wolelibyśmy się nie spotkać z takimi niespodziankami, z jakimi mieliśmy do czynienia przy okazji dyskusji nad ustawą budżetową na 2003 rok, kiedy zapędy oszczędnościowe posłów sięgnęły dwóch trzecich budżetu Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#StanisławStec">Zapewniam, że jeszcze nigdy nie pomniejszyliśmy wydatków Instytutu Pamięci Narodowej o dwie trzecie. Przypominam, że budżet IPN za rok ubiegły wynosił 85 mln, w tym na wydatki bieżące 73 mln 968 tys. zł i na inwestycje 10 mln zł. W związku z tym trudno mówić, aby wchodziły w grę tak znaczne oszczędności. Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi posła Zbigniewa Chlebowskiego. Jeśli pan poseł złoży poprawkę, również dotyczącą środka specjalnego, o którym przed chwilą mówił, każdy z posłów w tej sali będzie się mógł wypowiedzieć, bo takie jest prawo posła. Następnie sformułowana zostanie opinia Komisji Finansów Publicznych, a o ostatecznym losie poprawki, jak zwykle, zadecyduje większość na sali sejmowej. W związku z tym proszę, aby nie recenzować wypowiedzi poszczególnych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#EdwardWojtalik">Odnoszę wrażenie, że podzieliliśmy się na dwa obozy. Posłanka Zyta Gilowska mówi o cięciu przez nas budżetu, że ho, ho, ho. Pani posłanka też może złożyć poprawkę, że ho, ho, ho do innej części budżetu. Natomiast ja uważam, że powinniśmy ciąć wydatki tym wszystkim, którzy „wychodzą” poza inflację. To już nie kwestia samego deficytu budżetowego, tylko tego, czy dzieci w szkole będą głodne, czy mają być instytuty, które dzieci nie nakarmią. W związku z tym uważam, że cięcia typu „ho, ho, ho” trzeba robić wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. Sytuacja jest bardzo trudna, gdyż po ulicach chodzą bandyci, którzy mają wyroki, jednak nie ma co z nimi zrobić z racji przepełnienia zakładów karnych. My jednak nie zastanawiamy się, jak tę sprawę załatwić, natomiast chcemy walczyć o etaty prokuratorskie dla IPN, a w sądach nie ma prokuratorów, ponieważ Instytut Pamięci Narodowej płaci im więcej niż sądy swoim prokuratorom i sędziom. Trzeba patrzeć na budżet jako całość, a nie prowadzić polemiki, czy ktoś chce, czy też nie chce likwidować IPN. A takiej polemiki pomiędzy posłanką Zytą Gilowską a posłem Markiem Olewińskim mieliśmy okazję przed chwilą wysłuchać. Sytuacja w kraju będzie bardzo trudna, gdyż może się okazać, że wiele instytucji trzeba będzie zlikwidować po to, aby ludzie mieli się czym ogrzać i mieli pieniądze na opał na zimę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli można, kilka słów z mojej strony o przyczynie i o konsekwencjach pewnych działań. Otóż w Instytucie Pamięci Narodowej główny trzon kadry stanowią prokuratorzy, którzy na mocy ustawy są zatrudniani według stawki prokuratorów krajowych. Jest to najwyższa stawka w prokuraturze. A ponieważ stawka ta została zmieniona w roku 2003, efekt tej zmiany rzutuje na budżet IPN roku 2004. Podobnie wygląda sprawa z kwotą 502 tys. zł na pożyczki dla prokuratorów. Tym razem w grę wchodzi ustawa o prokuratorach, która stanowi, że każdy prokurator ma prawo do otrzymania pożyczki. Oznacza to, że jeśli wystąpi z wnioskiem o taką pożyczkę, pracodawca musi mu ją udostępnić. Należy też wyjaśnić, że w roku 2003 minister sprawiedliwości, a za nim Prezydent RP, wydał stosowne decyzje dotyczące wysokości wynagrodzeń prokuratorów krajowych. Weszła także ustawa, która dawniej istniejącą tylko dla sędziów instytucję pożyczki rozszerzyła również na prokuratorów. Oznacza to, że mieliśmy do czynienia ze swojego rodzaju sprzężeniem efektów wejścia w życie dwóch ustaw. Spowodowało to, że Instytut Pamięci Narodowej znalazł się w fatalnej sytuacji finansowej, gdyż prawie przez trzy czwarte roku miał nieprawdopodobne trudności z wypełnieniem litery tych ustaw. Ograniczyłam się do skomentowania wydatków na wynagrodzenia. Natomiast w kwestiach innych wydatków IPN nie mogę się wypowiadać, ponieważ po prostu ich nie znam. Jednakże kwestia wzrostu środków na wynagrodzenia nie jest swobodną decyzją Instytutu, jest natomiast decyzją wynikającą z ustaw leżących poza gestią IPN. Instytut musi zaś respektować zasady wynikające z zapisów innych ustaw, gdyż dotyczą one uprawnień jego pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#StanisławStec">Czy rząd ma stosowną inicjatywę ustawodawczą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rząd ma taką inicjatywę, tylko że jedna z tych ustaw, które porządkują cały ustrój sądów powszechnych, dopiero weszła w życie w roku 2003, inne natomiast kończą swój bieg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#StanisławStec">Czy inni funkcjonariusze, na przykład służba więzienna, również mają prawo do pożyczek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Uprawnienie do specjalnego funduszu pożyczkowego przypisane jest tylko pracownikom wymiaru sprawiedliwości, to znaczy sędziom i prokuratorom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#StanisławStec">Są tu dziś przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, wobec tego do kwestii pożyczek wrócimy przy omawianiu stosownych części budżetowych. Proszę o zabranie głosu prezesa IPN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#LeonKieres">Już po raz czwarty staję przed Komisją Finansów Publicznych i w odróżnieniu od szefów innych instytucji muszę nie tylko bronić przedstawionych propozycji budżetowych, ale w gruncie rzeczy muszę bronić Instytutu i w pewnym sensie również swojej godności. Używam tego sformułowania, ponieważ pewne stwierdzenia dotyczące Instytutu odbieram personalnie. Czy się to komuś podoba, czy też nie, to ja jednoosobowo odpowiadam za IPN, również przed Sejmem i Senatem, ja też corocznie przedkładam sprawozdania. Mimo że nie raz i nie dwa przypominano mi, abym Komisji Finansów Publicznych przedstawiał projekt budżetu z tak zwaną zakładką, „bo i tak coś wam obetną”, taka filozofia zawsze była mi obca. W konsekwencji wielokrotnie musiałem się z tego tłumaczyć. Tak samo jest w przypadku rozpatrywanego dziś projektu budżetu. Oświadczam, że jeżeli dotrwam do końca mojej kadencji, a na szczęście zostało mi jeszcze tylko 19 miesięcy, taką samą filozofią będę się kierował również w przypadku budżetu przyszłorocznego. Nie oceniam decyzji podejmowanych przez Sejm, wielokrotnie zresztą, pytany przez dziennikarzy o ocenę dokonanych cięć budżetowych, odpowiadałem, że szanuję autorytet polskiego parlamentu i nikt mnie nigdy nie zmusi do publicznego sporu w związku z decyzjami budżetowymi odnoszącymi się do Instytutu Pamięci Narodowej. Zawsze też prosiłem Sejm, odnosząc się do tej instytucji z wielkim szacunkiem, o to, aby przynajmniej rozważono racje, którymi kierowałem się, przedkładając propozycje budżetu na kolejny rok. Przed chwilą była mowa o cięciach budżetowych. Wobec tego dla przypomnienia podam, że cięcia te w sumie dotknęły Instytut na kwotę 48 mln zł. Kolejno było to 20 mln zł, 15 mln zł oraz 13 mln zł. Tak jest co roku. I dlatego wskaźniki, o których mówił między innymi poseł Marek Olewiński, są wyższe od sformułowanych w piśmie skierowanym do mnie przez ministra finansów, gdyż istotnie wzrost wydatków IPN przekracza 3 procent. Wzrost ten jest szczególnie duży w odniesieniu do przyszłorocznych wydatków inwestycyjnych. Proszę państwa, mam nadzieję i liczę na pomoc posłów, że wreszcie w ciągu pięciu lat uda mi się utworzyć Instytut Pamięci Narodowej. Nie ja wymyśliłem tę instytucję; jest to instytucja ustawowa. Natomiast moim obowiązkiem, czy podoba mi się to, czy też nie, jest wykonanie zadań, które na mnie ustawodawca nałożył. A ustawodawca nałożył na mnie zorganizowanie Instytutu Pamięci Narodowej, a zorganizowanie Instytutu oznacza też utworzenie dziesięciu oddziałów terenowych. Tam bowiem, gdzie są sądy apelacyjne, mam obowiązek utworzenia oddziałów. Struktura oddziałów IPN oraz zatrudnienie również zostały uregulowane w ustawie. To nie ja określiłem lokalizację oddziałów oraz podział zadań i kompetencji w ich strukturze organizacyjnej. Nie ja ustaliłem, że będą prokuratorzy, pracownicy Biura Edukacji Publicznej i archiwiści. Minister Halina Wasilewska-Trenkner przed chwilą mówiła o wynagrodzeniach. Otóż wobec prokuratorów w gruncie rzeczy jestem tylko kasjerem. Wynagrodzenia prokuratorów zatrudnionych w IPN określa bowiem co roku, w formie rozporządzenia, minister sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#LeonKieres">Również 5-procentowy odpis na fundusz pożyczek mieszkaniowych jest określony w ustawie i w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości. Jest to dokładnie 5 proc. od kwoty wynagrodzeń, ani mniej, ani więcej. Stąd kwota 502 tys. zł. Taki fundusz obowiązuje nie tylko w Instytucie Pamięci Narodowej, ale również we wszystkich jednostkach prokuratury powszechnej i dotyczy 5000 polskich prokuratorów i tylko 95 prokuratorów Instytutu. W związku z tym, że mam obowiązek utworzenia Instytutu, mam również obowiązek utworzenia jego oddziału w Szczecinie. Nieutworzenie go będzie decyzją polityczną. Proszę bardzo, proszę podjąć decyzję, iż mimo utworzenia IPN, w Szczecinie nie będzie oddziału Instytutu. Tylko że posłowie z tego miasta już proszą mnie o spotkania w sprawie decyzji o utworzeniu tego oddziału. Proszę wobec tego o konsekwencję. Jeśli Komisja Finansów Publicznych zabierze pieniądze na utworzenie oddziału, to proszę jednocześnie nie domagać się ode mnie, żeby oddział ten, mimo kłopotów budżetowych, jednak powstał. Proszę też czytać prasę szczecińską i skargi środowiska naukowego, adresowane pod moim adresem, że w mieście nie ma archiwum, gdyż archiwum szczecińskie wywiezione zostało do oddziału poznańskiego. W związku z tym mieszkańcy Szczecina oraz woj. zachodniopomorskiego, a także pracownicy nauki i osoby pokrzywdzone nie mają możliwości korzystania z dorobku Instytutu Pamięci Narodowej. Muszę też powiedzieć, że ani jedna nieruchomość IPN nie została kupiona. Proszę przejrzeć choćby budżet z ubiegłego roku. Znając trudności budżetowe państwa, jeżdżę po Polsce, rozmawiam z wojewodami, z przedstawicielami jednostek samorządu terytorialnego i mam pełne rozeznanie. Większość nieruchomości Instytutu została nam przekazana w trwały zarząd przez Skarb Państwa. W takiej sytuacji jestem w stanie wskazać na niszczejące, opuszczone budynki, które od lat popadają w ruinę, gdy jednocześnie posłowie wyrażają aprobatę dla kupowania na własność nieruchomości przez państwowe jednostki organizacyjne. We Wrocławiu na przykład obok budynku Instytutu Pamięci Narodowej stoi właśnie taki obiekt. Inną rzeczą jest, że nieruchomości, które otrzymuję, wymagają remontów. Minister spraw wewnętrznych i administracji ustanowił trwały zarząd nieruchomości położonej w Warszawie przy ul. Kłobuckiej. Tylko że nieruchomość ta ciągle jest zalewana, gdy pada deszcz. Dlatego też musimy doprowadzić do odwodnienia terenu, na co są nam niezbędne środki, tak jak na uporządkowanie spraw remontowych, chociażby w Warszawie przy ul. Kłobuckiej. W Lublinie mam nakaz wyprowadzenia prokuratorów z budynku, ze względu na zagrzybienie obiektu. Nakaz ten przysłało nam, nawiasem mówiąc, miasto. Z kolei w budynku przy ul. Towarowej w Warszawie, zgodnie z nakazem straży pożarnej, musimy zainstalować urządzenie przeciwpożarowe, gdyż w przeciwnym wypadku archiwum nie będzie mogło zostać uruchomione. Pamiętać też należy, iż pewne decyzje są od nas niezależne. Na przykład system ochrony dla każdej naszej nieruchomości ustala komendant wojewódzki policji albo szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdy idzie o specjalne strefy dostępu do tych nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#LeonKieres">Czuję się w obowiązku odpowiedzieć jeszcze na pytanie dotyczące wzrostu kosztów użytkowania naszej nieruchomości w Poznaniu. Rzeczywiście, musieliśmy uwzględnić koszt zakupu energii, gdyż zakończyliśmy remont tego budynku. Jest on użytkowany już od pół roku, w związku z czym musi być do niego dostarczana energia elektryczna i inne media. Podam jeszcze kilka informacji o poziomie wynagrodzeń. Otóż przeciętne wynagrodzenie w Instytucie Pamięci Narodowej, bez prokuratorów, wynosi 2 tys. 600 zł, natomiast moje wynagrodzenie wynosi 6 tys. 900 zł netto. Takie są wynagrodzenia w IPN. Szanowni państwo, pochylę pokornie głowę przed decyzją Komisji i parlamentu, ale prosiłbym, aby przy okazji dyskusji nad sprawozdaniem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej albo wówczas, gdy posłowie przesyłają do mnie skargi swoich wyborców, zechcieli państwo wziąć pod uwagę racje, które zawarłem w argumentach sformułowanych wobec Komisji. Muszę zaś powiedzieć, że nie ma tygodnia, w którym nie otrzymałbym kilku, a nawet kilkunastu takich skarg, podpisywanych przez posłów lub senatorów. Są to przede wszystkim skargi na przewlekłość niektórych postępowań. Instytut Pamięci Narodowej w ciągu roku wydaje około 40 tys. decyzji, przy czym nie chodzi mi o te tak zwane „teczki”. Są to natomiast decyzje w sprawach kombatanckich, oświadczenia o represjonowaniu, przygotowywane dla celów odszkodowawczych, także w związku ze stosunkami międzynarodowymi. W tej chwili czeka na mnie podpisanie decyzji jednej z instytucji zagranicznych, która domaga się od Instytutu Pamięci Narodowej kopii dokumentów z czasów II wojny światowej, dotyczących obywateli państwa, które reprezentuje właśnie ta instytucja. O sprawy związane z reprezentowaniem naszego państwa zwraca się do nas Kancelaria Prezydenta RP, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, minister spraw zagranicznych, minister sprawiedliwości i nie są to ani błahe, ani też incydentalne sprawy. Na to też potrzeba pieniędzy. Oświadczam, że zamierzam pozostać prezesem IPN do końca mojej kadencji, ale jednocześnie chciałbym odejść z Instytutu nie jako prezes IPN w budowie, ale jako osoba, która wykonała obowiązki nałożone na nią przez polskiego ustawodawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#StanisławStec">Po przejrzeniu budżetu nie znalazłem w nim środków na sąd apelacyjny w Szczecinie. Nie widzę również ani delegatury IPN, ani też sądu apelacyjnego w Koszalinie. Rozumiem zatem, że w Koszalinie w ogóle nie przewiduje się delegatury Instytutu. Natomiast w paragrafie 17 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej mówi się, że w innych miastach mogą być tworzone delegatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#LeonKieres">Delegatura Instytutu w Koszalinie już istnieje, podobnie jak w Bydgoszczy, Gorzowie i Kielcach, ponieważ Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej zaakceptowało mój wniosek. W delegaturach tych pracuje po dwóch prokuratorów i jedna urzędniczka. Placówki te są potrzebne chociażby dla świadków mieszkających na danym terenie, których nie możemy ciągać do Warszawy, Szczecina i Poznania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#StanisławStec">W związku z tym nie jest dla mnie zrozumiałe dramatyczne stwierdzenie pana profesora, że posłowie swoimi decyzjami nie pozwalają na zbudowanie Instytutu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#LeonKieres">Chodziło mi o Szczecin, który został umieszczony w budżecie rządu na rok 2004.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#StanisławStec">Nie widziałem takiego zapisu. Wiem natomiast o takim zamiarze ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. Na temat budżetu sądów i Ministerstwa Sprawiedliwości jeszcze dzisiaj będziemy dyskutować. I wtedy zobaczymy, jak ta sprawa się przedstawia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#LeonKieres">Zgadzam się z tym, panie pośle. Jeśli w budżecie nie przewiduje się tego przedsięwzięcia, to oczywiście nie utworzę szczecińskiej delegatury IPN. Jednak informuję, iż pytałem o to między innymi obecnego tutaj wiceministra sprawiedliwości Jerzego Łankiewicza, który zapewnił mnie, że w Szczecinie zostanie utworzony sąd apelacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#StanisławStec">Prosiłbym o zmniejszenie planowanej liczby nowych prokuratorów, gdyż 30 nowych etatów to bardzo dużo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#LeonKieres">Nie ma takiej możliwości, gdyż dla szczecińskiej delegatury przewidujemy 10 etatów dla prokuratorów. Natomiast 30 etatów dla oddziału szczecińskiego obejmuje również urzędników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#StanisławStec">Nie bardzo rozumiem tę argumentację, gdyż w opinii Biura Studiów i Ekspertyz widnieje jednak 30 etatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#LeonKieres">To jest zła opinia. Nigdzie w budżecie Instytutu Pamięci Narodowej nie przewidzieliśmy wzrostu etatów prokuratorów o 30. Zgodnie z naszymi planami obecna liczba prokuratorów, wynosząca 95 osób, wzrosłaby do 105 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#StanisławStec">Dziękuję za wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#AndrzejLiss">Cała sprawa polega na czym innym. Otóż inne resorty w swoich budżetach umieszczają nadwyżki, które przeznaczone są „do cięcia”. Uczciwość pana prezesa nie pozwala mu na takie zachowanie i dlatego upada możliwość normalnej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#ElżbietaRomero">Jestem posłanką ze Szczecina, jednak nie przypominam sobie, abym się dopytywała o otwarcie delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Dopytywaliśmy się natomiast i nalegali na otwarcie w Szczecinie prokuratury apelacyjnej. Bardzo możliwe, że po tym posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych rozwinie się szeroko zakrojona akcja medialna, w której będzie się mówiło o tym, jacy źli są posłowie ze Szczecina, ponieważ nie chcą Instytutu Pamięci Narodowej. Ale gdybym miała wybierać pomiędzy prokuraturą i sądem apelacyjnym w Szczecinie, wiedząc, ile jest pieniędzy, z pewnością opowiedziałabym się za otwarciem sądu apelacyjnego, podobnie jak i mieszkańcy Szczecina. Być może w przyszłości należałoby otworzyć również delegaturę IPN, ale czy koniecznie w tym samym roku? W pracach nad budżetem uczestniczę już po raz trzeci i muszę powiedzieć, iż bardzo chciałabym, abyśmy o pieniądzach rozmawiali bez politycznych uwarunkowań. Patrząc na obecny budżet i porównując niemalże identyczne zadania różnych instytucji, prokuratury, archiwów z tym, co wykonuje Instytut Pamięci Narodowej, jestem skłonna uważać, że to jest enklawa zamożności, korzystająca niemal od swojego powstania z pewnego rodzaju parasola politycznego. Postaram się udokumentować to stwierdzenie, posługując się przykładem kosztów remontu jednego metra kwadratowego pomieszczeń. Jest to wskaźnik dość czytelny, gdyż powtarza się właściwie w wydatkach wszystkich instytucji. Otóż koszt ten jest bardzo wysoki w obiektach remontowanych przez IPN, nawet przy uzbrojeniu w odpowiednią aparaturę, która jest wymagana w archiwach. Powtarzam zatem, że jednak jest to enklawa zamożności, a nawet rozrzutności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chciałabym, abyśmy tutaj, na posiedzeniu Komisji, stwierdzili, że jeżeli jest ustawa, to trzeba ją realizować. Ponadto wydaje mi się, że taka, jak przedstawiła posłanka Elżbieta Romero ocena kosztów remontu, bez znajomości remontowanej substancji, jest bardzo nie na miejscu. Szanowni państwo, złóżcie wniosek, aby ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, a tym samym Instytut przestały funkcjonować. Nie mówcie natomiast o żadnym parasolu ochronnym, gdyż nie ma przecież żadnego parasola. Taki parasol ochronny bez wątpienia ma Kancelaria Sejmu, która za 6 mln zł chce zafundować posłom kserokopiarki, poprzednio zaś zafundowała już komputery. Kto na tym zarobił? Nie mówmy o głupstwach. Sądzę, że jeśli posłowie będą mówili o uczciwości i odpowiedzialności, to zrezygnują z kserokopiarek i z czegoś jeszcze, na rzecz na przykład dożywiania dzieci lub czegoś innego. Jeśli ustawa obowiązuje, to ją realizujmy. Jeśli zaś nie jesteśmy skłonni do jej realizowania, to trzeba zgłosić odpowiednią inicjatywę ustawodawczą i skasować IPN. Doskonale wiemy, że ten Sejm przyjmie jeszcze kolejną ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#StanisławStec">Pani poseł, jest pani ekonomistką, po co te emocje? Raz jeszcze powtarzam, że w art. 17 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej mówi się, że w innych miastach mogą być tworzone delegatury. Natomiast w Koszalinie i w Gorzowie nie ma sądu apelacyjnego i na pewno nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#MarekZagórski">Proponuję, abyśmy ostudzili emocje i przykładali jedną miarę do wszystkich. Możliwe, że również w IPN można znaleźć jakieś oszczędności, jednak trzeba baczyć na to, abyśmy nie popadali w absurd. Gdybyśmy chcieli, tak jak to przedstawiła posłanka Elżbieta Romero, patrzeć na metry kwadratowe zajmowanych i remontowanych pomieszczeń, to wówczas Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinna zostać zlikwidowana. A zatem podchodźmy do kwestii oszczędności z większym spokojem. Uważam za potrzebne uzyskanie od prezesa IPN wyjaśnień, dlaczego w Szczecinie nie powstanie delegatura Instytutu. Być może potrzebne też są szczegółowe informacje na temat projektowanego zorganizowania delegatury w Koszalinie, gdyż te, które zostały przedstawione do tej pory, nie bardzo do mnie przemawiają. Pan prezes argumentuje, że w Koszalinie potrzebna jest delegatura z uwagi na prowadzone tam sprawy. Ale przecież na przykład w Słupsku również Instytut prowadzi jakieś sprawy, podobnie jak i w innych miastach. A więc argument ten może być uznany tylko za argument średniej jakości. Takiego jednak „polowania na czarownice”, jakie odbyło się w odniesieniu do budżetu IPN, nie było w żadnym innym przypadku, co mnie trochę dziwi. A przecież prezydium Komisji miało mnóstwo okazji do proponowania cięć, jednak kwestie przekroczeń wysokości wydatków traktowaliśmy z dużo większą wyrozumiałością, a nawet z ogromną troską, abyśmy przez przypadek nie zabrali czegokolwiek na przykład Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, co oznacza, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z parasolem ochronnym. Proszę, aby pan prezes zechciał podać nieco więcej szczegółów na temat ewentualnego utworzenia delegatury IPN w Koszalinie. Do członków Komisji zwracam się o to, byśmy nie szaleli w tej kwestii, gdyż przy rozpatrywaniu innych części budżetowych, gdyby do wszystkich przyłożyć tę samą miarę, moim zdaniem byliśmy zbyt wstrzemięźliwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#StanisławStec">W dyskusji prowadzonej na temat budżetu IPN nie zauważyłem żadnych znamion polowania na czarownice. Gdyby poseł Marek Zagórski uczestniczył w tej części posiedzenia, w której omawiany był budżet Sądu Najwyższego, przekonałby się, że tamta dyskusja była znacznie ostrzejsza od prowadzonej obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#MarekZagórski">Byłem, uczestniczyłem i złożyłem stosowne wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#MarekOlewiński">Nie chciałem zabierać głosu, ale zostałem sprowokowany wypowiedzią posłanki Krystyny Skowrońskiej. Otóż przypominam, że w tej sali już udowodniliśmy, że mimo zapisów ustawowych w budżecie nie są przewidziane środki na przykład na realizację zadań z zakresu pomocy społecznej, przy czym w przytoczonym wypadku nie chodzi o 5 czy 10 mln, ale o kilkaset milionów. Mówiliśmy wczoraj o tym w tej samej sali. To nie jest tak, że jeżeli jest jakaś tam ustawa, to na wszystko są pieniądze, gdyż pieniędzy po prostu nie ma. W budżecie Instytutu Pamięci Narodowej nikt nie ma zamiaru obcinać wydatków poniżej normalnego ich wzrostu, mówimy natomiast, że na realizację pewnych zadań ustawowych nas nie stać, bo taka jest sytuacja finansowa państwa i dlatego wydatki trzeba ograniczyć. Oczywiste jest, że stosujemy i nadal będziemy się starali stosować jedną miarę do wszystkich dysponentów budżetu. Sygnalizuję złożenie projektu poprawek, które dotkną wszystkich części budżetowych w stosunku do planowanych wydatków na rok 2004. Naturalnie, będą wnioski, które z uwagi na bardzo znaczne przyrosty wydatków w pewnych częściach będą drastyczniejsze. Absolutnie nie możemy pozwolić sobie na to, aby pozostawić budżet z takim deficytem, z jakim wypłynął z rządu do Sejmu. Z tego powodu musimy skrupulatnie szukać możliwości poczynienia oszczędności w projekcie budżetu w każdej jego części. Mam też pytanie do prezesa Instytutu. Otóż w przedłożonym projekcie budżetu IPN wyczytałem, że docelowo wszystkie jednostki organizacyjne planują zatrudnić w roku przyszłym 1235 osób i tyle etatów zostało zaplanowanych. Wobec tego proszę o informację, ile z tej liczby planuje się zatrudnić w centrali, łącznie z oddziałem warszawskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#StanisławStec">Oddaję głos panu prezesowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#LeonKieres">Najpierw odniosę się do tego ostatniego pytania. Otóż w centrali planujemy zatrudnić 2 prokuratorów i nie przewidujemy ani w centrali, ani w oddziale warszawskim dalszego wzrostu zatrudnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#MarekOlewiński">Nie chodzi mi o przyrost zatrudnienia, tylko o informację, ile z ogólnej liczby 1235 etatów ma być przeznaczonych dla centrali i oddziału warszawskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#LeonKieres">Około 450 osób, z tym, że nie są to wyłącznie pracownicy administracji, ale przede wszystkim archiwiści oraz pracownicy Biura Edukacji Publicznej oraz prokuratorzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#MarekOlewiński">Czyli jedna trzecia ogólnej liczby etatów przewidziana jest dla Warszawy, reszta zaś dla terenowych oddziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#LeonKieres">Planujemy zatrudnienie w każdym z oddziałów od 60 do 90 osób. Proporcje te wynikają z faktu, że ponad 50 proc. archiwów służb specjalnych znajduje się w Warszawie. Stąd też wywodzi się propozycja utworzenia oddziału w Koszalinie, gdzie były archiwa Urzędu Ochrony Państwa, Wojskowych Służb Informacyjnych oraz sądów i prokuratur wojskowych. Raz jeszcze podkreślam, że ten budżet Instytutu Pamięci Narodowej jest pochodną cięć z lat ubiegłych, które w największym stopniu dotykały IPN. Budżet ten ma doprowadzić do zakończenia procesu budowy Instytutu. Będę realizował budżet w takim kształcie, w jakim zostanie uchwalony, ale przy okazji składanego przeze mnie sprawozdania proszę mieć na uwadze, jakimi środkami będę dysponował po uchwaleniu budżetu. Raz jeszcze proszę członków Komisji Finansów Publicznych o szczególną uwagę w związku z działalnością instytucji, którą kieruję. Staram się dobrze służyć państwu, realizować zamiary polskiego ustawodawcy i zgodnie ze złożonym przez siebie ślubowaniem godnie wypełniać obowiązki mojego urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#StanisławStec">Wypowiedzią prezesa IPN zakończyliśmy rozpatrywanie budżetu w części 13. Dziękuję panu profesorowi i osobom towarzyszącym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#MarekOlewiński">Przystępujemy do rozpatrywania projektu budżetu części 15 - Sądy powszechne, części 37 - Sprawiedliwość oraz części 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 31oraz środków bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i wydatków nimi finansowanych z załącznika numer 7, w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialne jest Centrum Ogólnopolskich Rejestrów Sądowych oraz Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na swoim posiedzeniu przeanalizowała budżet części 15 - Sądy powszechne, który uwzględnia obecną sytuację w sądownictwie, a także określone zadania, jakie są planowane na rok przyszły. Chodzi o wzrost etatów niezbędny do tego, aby sądy mogły wypełniać swoje podstawowe zadania. Idzie także o dalsze usprawnienie ich pracy oraz o zmniejszenie zaległości i skrócenie oczekiwania na rozpatrzenie spraw. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie opiniuje projekt budżetu tej części i proponuje przyjęcie go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#MarekOlewiński">Głos zabierze koreferent Komisji Finansów Publicznych, poseł Jacek Kowalik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#JacekKowalik">Aby nie okazało się, że dusza ekonomisty przeważyła nad duszą prawnika, podzielam opinię przedstawioną przez reprezentanta Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Mam jednak dwie kwestie wymagające wyjaśnienia. Pierwsza dotyczy zmniejszenia planowanych w roku 2004 przychodów z zakładów budżetowych resortu sprawiedliwości, a druga wiąże się z brakiem wpłaty środków specjalnych w roku 2004.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#JakubDerechKrzycki">Chciałbym poruszyć dość obszerną kwestię i uzyskać wyjaśnienie od przedstawiciela rządu. Otóż ubiegłoroczny budżet miał umożliwić przełom w polskim wymiarze sprawiedliwości, szczególnie zaś w dziedzinie funkcjonowania sądów. Mówiąc skrótowo, wszystko miało zmierzać do usprawnienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Dlatego też proszę o wyjaśnienie, czy ubiegłoroczny „manewr” przyniósł oczekiwane efekty i czy rzeczywiście skrócił się na przykład czas oczekiwania na rozpatrywanie spraw wnoszonych do sądów. O ile rozumiem, tegoroczny budżet jest kontynuacją ubiegłorocznego, a zatem chciałbym się też dowiedzieć, na jakim etapie jesteśmy obecnie w zakresie rozwiązywania problemów sądów warszawskich. Czy udało się w nich rozwikłać kwestię przewlekłości postępowań. Interesuje mnie także, na ile udało się sądom przejąć obowiązki wcześniej wykonywane przez kolegia odwoławcze. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wydała pozytywną opinię na temat rozpatrywanego projektu budżetu, lecz w opinii przygotowanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz wypunktowany został wzrost ubiegłorocznego budżetu wymiaru sprawiedliwości, a także relacja tego budżetu do projektu na rok 2004. Zaznaczono, że tegoroczny budżet nie w pełni wychodzi naprzeciw potrzebom sądów powszechnych w Polsce. Z tego względu proszę o informację, czy budżet, który został przedłożony parlamentowi, wystarczy na to, aby wymiar sprawiedliwości funkcjonał sprawnie. Pytanie to zadaję również w związku z integracją Polski z Unią Europejską, gdyż nie tak dawno jeszcze mieliśmy poważne kłopoty z lawiną skarg na przewlekłość postępowania w polskich sądach, co stanowi duże zagrożenie dla budżetu naszego państwa. Mam również uwagę wiążącą się z ostatnim punktem opinii Biura Studiów i Ekspertyz, w którym czytamy: „Dyskusyjna pozostaje zasadność utrzymywania środka specjalnego, utworzonego na podstawie ustawy o partiach politycznych. Znikoma wielkość zasadniczo przemawia za rozważeniem likwidacji wspomnianego środka specjalnego”. Chciałem się dowiedzieć, czy rzeczywiście w tym wypadku chodzi jedynie o 3 tys. zł, gdyż taka informacja do mnie dotarła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#ElżbietaRomero">Interesuje mnie sprawa ponoszenia kosztów przez uczestników postępowania sądowego. Koszty te wiążą się z postępowaniem sądowym i z zastępstwem procesowym. Z moich obserwacji wynika, iż sądy ustanawiają te koszty w dużej dysproporcji. O ile koszt zastępstwa procesowego wynosi np. 6 tys. zł, o tyle koszty sądowe mieszczą się w granicach 1 tys. zł. Ponieważ dysponuję tylko jednym przykładem, który właśnie przytoczyłam, proszę o informację, jak jest w innych sprawach i w jaki sposób koszty te są zasądzane. Wiem, że zgodnie z ustawowymi regulacjami koszty te mieszczą się w pewnych widełkach. Ponadto interesuje mnie, czy sądy zasądzając koszty zastępstwa procesowego, mają obowiązek czynić to na podstawie wystawionej faktury, czy też wystarczające jest oświadczenie złożone przez adwokata. Jest to o tyle istotne, że w sferze tej funkcjonuje dość pokaźna szara strefa. Dochody te niejednokrotnie są nieopodatkowane. Mam też pytanie do Ministerstwa Finansów o to, czy są prowadzone kontrole i jakie są ich wyniki. Można dość łatwo porównać wyroki z przychodami kancelarii adwokackich. Czy resort finansów w ogóle próbował to kontrolować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#AnnaGórnaKubacka">Mam pytanie dotyczące więziennictwa. Chodzi mi o to, że wielkość dochodów budżetowych w dziale więziennictwo szacuje się na 127 mln 900 tys. zł, natomiast wydatki zwiększa się tylko o 2,45 proc. Z moich obserwacji wynika, że sytuacja więziennictwa jest bardzo trudna i dlatego prosiłabym o informację, czym został podyktowany tak niski wzrost wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#StanisławStec">W środkach masowego przekazu od czasu do czasu pojawia się informacja, że sądy dyscyplinarne działają w sposób nadzwyczaj opieszały. Czasami mija nawet kilka lat, zanim jakiś sąd podejmie się rozpatrzenia sprawy sędziego, a dzieje się tak dlatego, że sądy wzbraniają się przed przyjmowaniem i rozpatrywaniem spraw tego typu. Interesuje mnie wobec tego, jakie działania są podejmowane w tym celu, aby sytuację tę zmienić i aby usprawnić rozpatrywanie tych niełatwych spraw. Interesuje mnie też, czy obowiązują jakieś zasady przy zatrudnianiu pracowników cywilnych w sądach rejonowych, czy też na przykład wiceprezes sądu może zatrudnić kogoś z najbliższej rodziny. Mówię o tym, ponieważ otrzymuję informacje, że w tym zakresie panuje dość duża dowolność. Jeśli zaś chodzi o funkcjonowanie tzw. sądów pracy, otrzymałem sygnał, że termin kolejnej rozprawy o przywrócenie do pracy wyznaczony został za trzy miesiące. Jest to sytuacja bardzo trudna zarówno dla pracownika, jak i dla pracodawcy. Ten pierwszy musi czekać na rozstrzygnięcie sądu i przez kilka miesięcy pozostawać w niepewności, natomiast ten drugi musi blokować miejsce pracy do czasu wydania przez sąd wyroku. Czy jest szansa na to, że w tym względzie coś się zmieni? Chciałbym się też dowiedzieć, czy w ramach działań podejmowanych w związku z programem oszczędnościowym wicepremiera Jerzego Hausnera w zakresie wydatków administracyjnych w programie tym mają partycypować części budżetowe 37 i 15.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#JakubDerechKrzycki">Proszę o informację, czy wymienione przed wystąpieniem posła Adama Markiewicza części budżetowe będziemy rozpatrywać łącznie, czy też oddzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#MarekOlewiński">Wskazane części budżetowe rozpatrujemy łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#JakubDerechKrzycki">W takim razie zadam kilka pytań. Otóż wówczas, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński, znacznie wzrosła liczba osadzonych. Proszę więc o wyjaśnienie, czy ubiegłoroczny wzrost budżetu więziennictwa nadąża za liczbą osób osadzonych. Interesuje mnie też, na ile w wyniku przekazania większej kwoty w budżecie udało się zmienić paranoiczną sytuację, w której ludzie z wyrokami oczekują w kolejce na osadzenie w zakładzie karnym, gdyż nie mogą się dostać do przepełnionych więzień. Czy nadal trzeba mieć znajomości, aby dostać się do zakładu karnego poza kolejnością? To, naturalnie, ironia, ale tak mniej więcej sytuacja przecież wygląda. Proszę również o informację, na ile polskie więziennictwo jest zadłużone i czy ubiegłoroczny poziom długu względem kontrahentów udało się do tej pory zmniejszyć i czy udało się zmniejszyć zaległości płacowe, szczególnie za nadgodziny pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#AdamMarkiewicz">Wyjaśniam, iż zreferowałem opinię Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wyłącznie w stosunku do sądów powszechnych, gdyż zrozumiałem, że poszczególne punkty porządku będziemy rozpatrywać kolejno. Wobec tego, że Komisja przyjęła zasadę łącznego rozpatrywania budżetów wymienionych wcześniej części, postaram się uzupełnić swoją wypowiedź. Część 37 - Sprawiedliwość obejmuje centralną administrację wymiaru sprawiedliwości, prokuratury i jednostki powszechnej prokuratury, instytuty naukowe resortu sprawiedliwości, więziennictwo, zakłady dla nieletnich oraz pozostałą działalność. I właśnie więziennictwo jest najpoważniejszym problemem, ponieważ wszyscy oczekujemy skuteczności wykonywania kary, a można to osiągnąć przez poprawę warunków, w jakich funkcjonuje więziennictwo, gdyż sytuacja w tym zakresie obecnie jest bardzo trudna. Wysoki stan zobowiązań, który na 31sierpnia 2002 roku wynosił 22 mln 912 tys. zł, pomimo prowadzonej przez jednostki więziennictwa racjonalnej i oszczędnej gospodarki środkami finansowymi rodzi niebezpieczeństwo dalszego wzrostu zobowiązań, które obciążą budżet 2004 roku. W pierwszym półroczu 2003 roku zaludnienie poszczególnych więzień przekroczyło średnio liczbę 2500 osób, podczas gdy łączna liczba miejsc w polskich zakładach karnych wynosi 64 tys. Jednocześnie z powodu braku miejsc w tych zakładach na wolności pozostaje 28 tys. skazanych na karę pozbawienia wolności, która w obecnych uwarunkowaniach nie może być wykonana. Taka sytuacja godzi w zasadę nieuchronności orzeczonej kary i skuteczności szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, przyczyniając się do wzrostu niezadowolenia społecznego z racji niewypełnienia przez państwo obowiązku stania na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego. Ochrona obiektów więziennych i dozorowanie zwiększonej liczby więźniów odbywa się bez wystarczającego zabezpieczenia kadrowego, kosztem nadmiernego wysiłku funkcjonariuszy. Stan ten doprowadził do przepracowania przez służbę więzienną około 2 mln godzin nadliczbowych, których nie można oddać w naturze, gdyż nie miałby kto pilnować skazanych. Nie można zaś za te godziny zapłacić, ponieważ brak na to w budżecie pieniędzy. Przedkładając opinię Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w tej części, wierzę, że Komisja Finansów Publicznych uwzględni sformułowane w projekcie budżetu propozycje i skieruje wygospodarowane środki w wysokości 1 mln 956 tys. zł do części 37 - Sprawiedliwość rozdział 75512 - Więziennictwo. Środki te w pewnym stopniu pozwolą na złagodzenie problemów występujących w więziennictwie. Prosiłbym członków Komisji Finansów Publicznych, aby zechcieli zająć się tym problemem. Jeżeli w częściach budżetu, które opiniuje Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, znajdą się jeszcze jakieś oszczędności, dobrze byłoby, gdyby Komisja Finansów zaakceptowała zwiększenie tymi dodatkowymi środkami wymienionej kwoty, co pozwoliłoby na przybliżenie więziennictwa do normalniejszego funkcjonowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#MarekOlewiński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zajmowała się częściami budżetowymi, które w sumie obejmują wydatki na kwotę 7 mld 500 mln zł. Dlatego wypada się dziwić, iż przy takiej kwocie nie znalazła 2-milionowych oszczędności. W takiej masie pieniędzy można by poszukać tych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka znalazła 1 mln 956 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#MarekOlewiński">No to zaszło nieporozumienie, gdyż wypowiedź posła sprawozdawcy odczytałem w ten sposób, że Komisja Sprawiedliwości apeluje do Komisji Finansów Publicznych o znalezienie tej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#AdamMarkiewicz">Nie, cała ta sprawa wygląda zupełnie inaczej. Mianowicie Komisja Sprawiedliwości sugeruje, aby środki z części 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich przekazane zostały na rzecz więziennictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#MarekOlewiński">Panie pośle, mnie chodziło o to, aby Komisja Sprawiedliwości znalazła oszczędności „na swoim podwórku”, a nie w innych częściach budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości nie zajmowała się innymi budżetami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#MarekOlewiński">Powtarzam raz jeszcze, aby Komisja poszukała oszczędności w tych częściach, które referuje. W sumie wydatki w tych częściach, łącznie z rezerwą celową, odnoszą się do kwoty 7 mld 500 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#AdamMarkiewicz">Komisja Sprawiedliwości zajmowała się także częścią 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#MarekOlewiński">Rozumiem, że został sformułowany wniosek, który będziemy rozpatrywać w trybie głosowania. Witam wiceministra sprawiedliwości Jerzego Łankiewicza. Z ubolewaniem stwierdzam, że przy rozpatrywaniu tak wielkiego budżetu nie jest obecny minister Grzegorz Kurczuk, chyba że nie jest zainteresowany tym, czy w przyszłorocznym budżecie resortu znajdą się środki w przedłożonej wysokości. Ale to już inna sprawa. Proszę panu ministrowi przekazać moje wyrazy ubolewania z powodu jego nieobecności na niniejszym posiedzeniu. Tak jak w innych częściach budżetowych, tak i w tych, o których obecnie mówimy, odnotowuję stosunkowo duży wzrost wydatków ogółem w poszczególnych działach i rozdziałach. W sumie w dziale wymiaru sprawiedliwości wydatki rosną o 5,48 proc., w sądach powszechnych o 10,6 proc. itd., itd. Wydatki majątkowe sądów powszechnych rosną o 26 proc, wydatki bieżące państwowych jednostek budżetowych o 11,4 proc. Od lat w tej sali powtarzam pytanie, kiedy sądy powszechne w Polsce zaczną pracować w systemie zmianowym. I zawsze uzyskiwałem odpowiedź, że stanie się to już niedługo, a wtedy wszystko zacznie normalnie funkcjonować. Jednak moja cierpliwość już się kończy. A kończy się dlatego, że bez względu na to, jakie środki finansowe wprowadzimy do wymiaru sprawiedliwości, bez dokonania niezbędnych zmian organizacyjnych liczba rozpatrywanych spraw nie wzrośnie, nie skróci się też czas oczekiwania na rozprawy. Sądy w Polsce pracują od godz. 9 do 15. Muszę powiedzieć, że nie spotkałem w Polsce sądu, w którym praca trwałaby na przykład do godz. 18–20. A miałem okazję bywać w różnych krajach świata i widziałem, że nawet późnym wieczorem odbywały się rozprawy. Dlatego zapowiadam zgłoszenie wniosku o zmniejszenie wydatków ogółem w sądach powszechnych do poziomu roku 2003. Uzyskaną w ten sposób kwotę, to jest około 370 mln zł, proponuję wpisać do rezerwy celowej, do uruchomienia wtedy, kiedy sądy zaczną pracować w systemie zmianowym. Jeżeli system zmianowy nie zostanie wdrożony, o tyle będą niższe wydatki, sądownictwo zaś, mając środki na poziomie roku bieżącego, powinno sobie spokojnie poradzić. Proszę pana ministra o ustosunkowanie się do tej kwestii, przy czym oczekuję informacji o konkretnych działaniach podejmowanych przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#JerzyŁankiewicz">W imieniu ministra Grzegorza Kurczuka pragnę przeprosić za jego nieobecność. Pan minister bierze jednak udział w posiedzeniu Rady Ministrów, na którym referuje dwa bardzo ważne punkty, w tym jedną z bardzo istotnych ustaw. Nie mogąc przybyć osobiście, wydelegował mnie oraz wiceministra Tadeusza Wołka, który odpowiada w resorcie za sprawy sądownictwa. W miarę naszych możliwości postaramy się udzielić wyczerpujących odpowiedzi na pytania. Pytania dotychczasowe dotyczyły dwóch części, to jest części 37 - Sprawiedliwość oraz części 15 - Sądy powszechne. Swoją wypowiedź zacznę od spraw dotyczących sądownictwa powszechnego. Poseł Jakub Derech-Krzycki pytał, na ile zwiększenie budżetu na ten rok przełożyło się na działalność wymiaru sprawiedliwości. Przede wszystkim chcę podziękować Komisji Finansów Publicznych za troskę okazaną przy projektowaniu budżetu na rok 2003. Budżet ten był najlepszym budżetem od lat 12, wzrósł bowiem o około 30 proc., w tym na inwestycje o 195 proc. Mam pełną świadomość, że w znacznej mierze wskaźnik wynoszący 195 proc. związany był z tragiczną sytuacją sądów warszawskich. Dzięki decyzji parlamentu, w tym również dzięki pozytywnej opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Finansów Publicznych, problem ten udało się rozwiązać. Kupiliśmy, co nie było sprawą łatwą, przy ul. Marszałkowskiej budynek dla sądu okręgowego. Jest to obiekt o powierzchni ponad 20 tys. metrów kwadratowych. Z uwagi na obiektywne trudności, jakich nastręcza konieczność dostosowania się do ustawy o zamówieniach publicznych, transakcję udało się sfinalizować pod koniec sierpnia, po dość długich negocjacjach. Natomiast już na początku października część tego budynku została dostosowana do potrzeb sądu. W części tej, na powierzchni około 5 tys. metrów kwadratowych, znalazły siedzibę sądy gospodarcze. Oczywiście, nie jest to koniec adaptacji budynku. Przewidujemy, że do końca przyszłego roku obiekt ten w całości zostanie przystosowany do potrzeb wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie, w związku z koniecznością zaspokojenia potrzeb lokalowych sądownictwa oraz zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, zakupiony został na warszawskiej Pradze budynek o powierzchni 15 tys. metrów kwadratowych. W chwili obecnej trwa procedura przetargowa na wykonanie niezbędnych robót remontowych oraz adaptacyjnych. Jest szansa na to, że w I kwartale 2005 roku budynek ten oddany zostanie do użytku, z przeznaczeniem dla dwóch sądów - Pragi Północ i Pragi Południe. Ponadto na terenie całego kraju została przeprowadzona bardzo szeroko zakrojona działalność inwestycyjna, której zakres postaram się zilustrować. Otóż w roku 2001 przyrost powierzchni obiektów sądowych wyniósł 9 tys. 100 metrów kwadratowych, w roku 2002 było to 25 tys. 500 metrów kwadratowych, natomiast w tym roku będzie to 50 tys. 500 metrów kwadratowych. Udało się też rozpocząć niezwykle ważną inwestycję w Katowicach, budowę obiektu dla tamtejszego sądu okręgowego. W chwili obecnej znajduje się ona w fazie przygotowywania dokumentacji. Wykupiliśmy także budynek dla sądu okręgowego w Gdańsku. Trwają tam prace adaptacyjne; przewidujemy, że budynek ten w przyszłym roku oddany zostanie do użytku. Ponadto kupiliśmy budynek na potrzeby rejonowego sądu poznańskiego. Myślę, że powiedzieć trzeba o bardzo ważnej rzeczy, która wiąże się z naszymi przedsięwzięciami inwestycyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-222.1" who="#JerzyŁankiewicz">Otóż nasze inwestycje mają służyć między innymi dostosowaniu sądów do optymalnej działalności. Rozpoczęliśmy realizowanie tego zamysłu od Warszawy. Po adaptacji budynku przy ul. Marszałkowskiej chcemy na bazie byłego sądu okręgowego przy al. Solidarności stworzyć dwa sądy okręgowe - praski i śródmiejski. W ten sposób zostanie usprawniona działalność tych dwóch sądów. Muszę zaakcentować, iż działamy bardzo rozsądnie i oszczędnie, tak że nie będzie tam miejsca na nadmiernie rozrośniętą administrację. Planujemy, jeśli tylko będzie to możliwe ze względów organizacyjnych, stworzenie pewnych wspólnych komórek do obsługi obydwóch sądów. Już po raz kolejny spotkałem się z pytaniem o pracę sądów na drugą zmianę. Informuję, że sprawa ruszyła z miejsca. Zajął się nią osobiście minister Tadeusz Wołek. W systemie dwuzmianowym pracuje już sąd okręgowy w Krakowie, Warszawie, Poznaniu oraz sąd lubelski, czyli mamy cztery duże sądy. Przygotowywane są zaś do tego systemu kolejne jednostki. Oczywiście, nie wszędzie istnieje taka potrzeba, a ponadto związane jest to z liczbą spraw i sal rozpraw. Wydaje mi się jednak, że zwiększenie bazy, powstałej w wyniku działalności inwestycyjnej, daje już dostrzegalne efekty. Wypada dodać, że budżet, bardzo korzystny dla sądów w roku 2003, umożliwił już w pierwszym półroczu 10-procentowy wzrost załatwianych spraw w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, przy 7-procentowym wzroście liczby napływających spraw. Dzięki temu w porównaniu z rokiem 2002, o 3 tys. 500 zmniejszyła się liczba spraw czekających na załatwienie. Takie zjawisko odnotowano niemal we wszystkich kategoriach spraw, przy czym wzrost liczby spraw załatwionych był najwyższy w kategorii spraw karnych i uplasował się na poziomie 16,2 proc., natomiast liczba załatwionych spraw z zakresu prawa pracy powiększyła się o 13,4 proc. Mam prośbę do pana przewodniczącego o ewentualne zweryfikowanie propozycji dotyczącej przesunięcia 370 mln zł do rezerwy celowej, gdyż z pełną odpowiedzialnością mogę oznajmić, że dwuzmianowa praca sądów stała się faktem. Zdaję sobie sprawę, że budżet ten jest na pozór ogromny, ale też ogromne są potrzeby wymiaru sprawiedliwości w szerokim znaczeniu tego słowa. Obecny jestem na niniejszym posiedzeniu od początku i wiem, z jaką troską państwo posłowie rozpatrywali poszczególne projekty budżetów i jak skrupulatnie szukali możliwości poczynienia oszczędności. Minister sprawiedliwości jako pierwszy wystąpił z inicjatywą zmniejszenia projektu budżetu sądownictwa w stosunku do propozycji, którą przedłożyła Krajowa Rada Sądownictwa o kwotę 163 mln 376 tys. zł, a w tym dokonał redukcji 1 tys. 344 etatów, co dało oszczędność 46 mln 588 tys. zł, zmniejszył wydatki bieżące o 104 mln 838 tys. zł i wydatki majątkowe o 12 mln zł. I to jest nasz wkład do szukania rezerw. Nie ukrywam, że była to decyzja trudna i bolesna, bo wiadomo, że pieniędzy wciąż brakuje. Chcę tylko ogólnie zasygnalizować, że zwiększone wydatki sądownictwa wiążą się z poszerzeniem kognicji sądownictwa, czego wyrazem jest uchwalenie w ostatnim czasie nowego prawa upadłościowego, dalsze przejmowanie spraw związanych z wykroczeniami, a także uchwalenie nowego prawa gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-222.2" who="#JerzyŁankiewicz">Sam fakt zrezygnowania z 1 tys. 344 etatów jest faktem bardzo wymownym. Propozycje dotyczące przyznania nam nowych etatów w roku przyszłym nie zaspokoją naszych potrzeb, ale w porównaniu z innymi budżetami sprawiają wrażenie, iż jest to przesada. Jeśli chodzi o więziennictwo, w roku 2001 stan jego zadłużenia wynosił 118 mln zł, natomiast na koniec roku 2002, mimo niezbyt sprzyjającego budżetu, dzięki podjęciu wielu przedsięwzięć udało się zadłużenie to obniżyć do 40 mln zł. Prognozy na ten rok oscylują wokół 20 mln zł. Porównanie to jest bardzo wymowne, przy czym udało nam się w tym czasie osiągnąć kilka znaczących sukcesów. Do nich należy uruchomienie 12 oddziałów dla więźniów niebezpiecznych, co dało około 400 miejsc. Udało się też ukończyć, w planowanym czasie i projektowanym wymiarze, zakład karny w Piotrkowie Trybunalskim. Jednak najistotniejsze jest doprowadzenie do tak znacznego obniżenia poziomu zadłużenia więziennictwa. Niemniej jest rzeczą oczywistą, że służba więzienna boryka się z ogromnymi trudnościami, a ja uważam, że cztery spośród nich są problemami podstawowymi. O jednym z nich, to jest o proporcjach pomiędzy liczbą miejsc w zakładach karnych a liczbą osadzonych oraz o kolejce prawomocnie osądzonych do odbycia kary, mówił już poseł sprawozdawca. Są to problemy bardzo istotne, niełatwe do rozwiązania, mało skuteczna była też propozycja budowy nowych zakładów karnych. Dodam tylko, że zakład karny na 600 miejsc w Piotrkowie Trybunalskim budowany był ponad dwa lata, przy czym inwestycję prowadzono niezwykle sprawnie, bez żadnych zastrzeżeń. Koszt jej wyniósł około 90 mln zł. Biorąc pod uwagę sytuację budżetu, nie bardzo mamy podstawę liczyć na nowe inwestycje w więziennictwie. Aby choć nieco poprawić obecną sytuację, w miarę swoich możliwości realizujemy takie koncepcje jak np. dobudowywanie pawilonów do istniejących zakładów karnych i aresztów śledczych. W ten sposób uzyskaliśmy około 200 miejsc, które nas kosztowały 8 mln zł. Tak to usiłujemy poszerzać tę skromną bazę. Myślę, że niepotrzebne byłoby rozwodzenie się nad dekapitalizacją wielu zakładów, wśród których niektóre swoim „rodowodem” sięgają niemal średniowiecza. Drugi problem wiąże się z samym funkcjonowaniem zakładów, a jest to kwestia owych słynnych już nadgodzin, etatów oraz sprawa mnożnika płacowego dla funkcjonariuszy służby więziennej. W ostatnim czasie odbył się protest służby więziennej, wynikły z bardzo wysokiej liczby nadgodzin oraz z integralnie z tym związaną sprawą etatów. Od 3–4 lat liczba osadzonych wzrosła o 50 proc., a liczba etatów o 1,3 proc. W ramach szukania rezerw we własnym budżecie w tym roku z własnych środków wygospodarowaliśmy 200 etatów, co zostało zapisane w projekcie, dla funkcjonariuszy służby więziennej. Stało się to możliwe dzięki przesunięciu środków z budżetu sądów. Zatrzymam się jeszcze na chwilę przy problemie nadgodzin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#MarekOlewiński">Panie ministrze, przepraszam, że przerywam, ale na jeden temat mówi pan już bardzo długo i bardzo szczegółowo, a tak szczegółowych pytań posłowie nie zadawali. Problemy, które pan porusza, są nam znane. Musimy jednak mieć świadomość, że ani w tym, ani też w następnym roku nie zwiększymy środków finansowych w takim wymiarze, aby można było w pełni rozwiązać trudności, z którymi boryka się więziennictwo. Myślę, że na to trzeba jeszcze kilku ładnych lat. Z tego też powodu proszę o zwięzłą wypowiedź, zwłaszcza że jesteśmy ograniczeni czasem. W takiej sytuacji powinniśmy się zająć najbardziej istotnymi sprawami, a inne, choć również ważne, powinny zostać przedyskutowane na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#JerzyŁankiewicz">Panie przewodniczący, nie bez kozery chciałem poruszyć nieco bardziej szczegółowo sprawę nadgodzin służby więziennej, gdyż wypracowaliśmy próbę rozwiązania tego problemu. Otóż jedynym sposobem na zlikwidowania zjawiska nadgodzin jest zwiększenie liczby etatów. Złożyliśmy już autopoprawkę, polegającą na tym, że w ramach własnych rezerw stworzymy 500 nowych etatów dla funkcjonariuszy służby więziennej. Posunięcie to pozwoli na zlikwidowanie problemu nadgodzin w ciągu dwóch lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#KrystynaSkowrońska">Do generała Jana Pyrcaka kieruję pytanie dotyczące więziennictwa, a do pana ministra pytanie z zakresu spraw pozostających w kompetencji ministra sprawiedliwości. Przy realizacji budżetu za rok 2002 padały pytania pod adresem raportu z wypracowania przez zakłady przywięzienne dodatkowych środków, uzyskanych z racji wykonania prac remontowych w powiatowych biurach IACS. Z informacji, które posiadamy wynika, że na przykład w Szczecinie wartość tych prac sięgnęła 2 mln zł. Interesuje mnie, jaka była łączna wysokość środków uzyskanych z tytułu wykonania wspomnianych tych prac w roku 2002, jak sprawa ta kształtuje się w tym roku oraz jak wyglądają plany na rok 2004. Następne moje pytanie, czy raczej może konstatacja, dotyczy dwuzmianowej pracy sądów, o czym mówił minister Jerzy Łankiewicz. Chcę mianowicie przypomnieć, iż Unia Europejska wskazała nam, iż mamy w Polsce długą procedurę sądową, co powoduje, że na porządku dziennym jest wyznaczanie bardzo odległych terminów rozpraw sądowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#MarekOlewiński">Panie ministrze, panie generale, proszę o zwięzłe odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#JanPyrcak">Moja odpowiedź istotnie będzie bardzo krótka, gdyż po prostu nie umiem odpowiedzieć na pytanie pani posłanki. Podmioty, które realizują zamówienia, nie tylko zresztą w ramach IACS, są samodzielnymi podmiotami gospodarczymi. Informację, którą chciałaby pani posłanka usłyszeć, postaram się uzyskać w ciągu kilku najbliższych dni. Odpowiem natomiast posłowi Jakubowi Derech-Krzyckiemu. Otóż obecnie liczba osób skazanych prawomocnym wyrokiem, które z powodu braku miejsc w więzieniach nie odbywają kary pozbawienia wolności, wynosi 30 tys. 118 i obejmuje 33 tys. 975 wyroków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#TadeuszWołek">W zwiększonym budżecie upatrujemy remedium na zmianę sytuacji w sądownictwie powszechnym. Od roku 2001 do roku 2003 udało się zlikwidować zaległe płatności sądów powszechnych. Ponadto po raz pierwszy od lat 12 w całym roku 2002 załatwiono o 7 tys. spraw więcej, natomiast w pierwszym półroczu roku bieżącego załatwiono ponad 106 tys. spraw więcej, niż w tym czasie wpłynęło do sądów. Takiego wyniku nasze sądy nie uzyskały od lat kilkunastu. Jest to wynik tym bardziej znaczący, że liczba wnoszonych spraw wzrosła o ponad 10 proc. W roku 2002 wpłynęło do sądów powszechnych 8 mln 700 tys. spraw, szacujemy zaś, że pod koniec roku 2003 będzie ich ponad 9 mln. Jestem osobą, która wymyśliła dwuzmianowy system pracy sądów i będę kontynuował działania w tym zakresie, dopóki tylko będę mógł. Rozwiązanie to, które już się sprawdziło w niektórych sądach, będę upowszechniał poprzez stosowne zarządzenia, adresowane do sądów, które są objęte specjalnym programem naprawczym, tak jak sądy warszawskie. Oczywiście, zwiększony wymiar czasu pracy to również większe koszty utrzymania budynków. Nie może być tak, aby sądy borykały się z regulowaniem należności za media, prąd, z tym, że mają kłopoty z opłaceniem usług pocztowych. Odnotowuje się także zaległości w sprawach ubezpieczeniowych, które stanowią dla nas ogromny problem. I dlatego niezbędne są zwiększone środki budżetowe. Pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie o postępowania dyscyplinarne. Otóż chciałem przypomnieć, że od 1 października 2001 roku zmienione zostało prawo o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie z nim dyscyplinarne sądownictwo sędziowskie zostało zdjęte ze specjalnych forów, które były zwoływane w trybie ad hoc i dzisiaj sądami dyscyplinarnymi dla sędziów są sądy powszechne. Bulwersująca, opisana przez prasę sprawa, o którą pytał poseł Stanisław Stec, jedna z ostatnich spraw toczonych w starym stylu. Oczywiście, przy takim układzie sądowym, jaki istniał wtedy, gdy sprawa ta była w toku, można było doprowadzić do przedawnienia. Pod rządami obecnego prawa nie mogłoby dojść do takiej sytuacji. Przypominam też, że zmienił się sposób przedawnienia spraw tego typu. W momencie wszczęcia postępowania do ewentualnego przedawnienia musi upłynąć 5 lat od popełnienie czynu, a nie jak to było wcześniej, 3 lata. W związku z tym znacznie wydłużył się okres, kiedy postępowanie to może doprowadzić do skazania. Dlatego zapewniam, że wszystkie sprawy tego typu będą nadzorowane i będę się starał, aby nie doszło do takiej sytuacji, jaką przytoczył poseł Stanisław Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-229">
          <u xml:id="u-229.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o przygotowanie pisemnej informacji, które sądy pracują w systemie zmianowym, które zastosują ten system w najbliższym czasie i jakie koszty należy ponieść, aby cały wymiar sprawiedliwości pracował w takim systemie. Ponieważ nie ma już innych uwag, uznajemy, że część 15, 37, 83 i środki bezzwrotne zostały przyjęte, oczywiście, wraz z wnioskami, o których była mowa. Dziękuję panom ministrom, panu generałowi i osobom towarzyszącym. Przechodzimy do kolejnego punktu naszego dzisiejszego porządku, czyli do opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu o części budżetowej 09 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, części 24 - Kultura i Ochrona dziedzictwa Narodowego, części 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 29 i 65, części budżetowej 85 - Budżety wojewodów, w zakresie działów kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, opinii o planie finansowym Funduszu Promocji Twórczości z załącznika nr 5, środkach bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i wydatkach nimi finansowanych z załącznika nr 7 oraz o programach wieloletnich z załącznika nr 14: - „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”, „Kwaśny Papier. Ratowanie w skali masowej zagrożonych polskich zasobów bibliotecznych i archiwalnych”. Witam przedstawicieli Komisji Kultury i Środków Przekazu. Z jej ramienia referentem przedstawionych części będzie poseł Jan Byra, a koreferentem poseł Edward Wojtalik z Komisji Finansów Publicznych. Udzielam głosu przedstawicielowi Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-230">
          <u xml:id="u-230.0" who="#JanByra">Proszę o zgodę na łączne zaprezentowanie wymienionych części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-231">
          <u xml:id="u-231.0" who="#MarekOlewiński">W taki właśnie sposób będziemy procedować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-232">
          <u xml:id="u-232.0" who="#JanByra">Kultura w projekcie budżetu na rok 2004 nie została potraktowana po macoszemu, gdyż w stosunku do wykonania budżetu roku bieżącego mamy wzrost wydatków o 5 proc., jednak stwierdzamy, że rysują się obszary poważnych niedoborów. Pierwszym z nich są archiwa państwowe. Zgodnie z ustawą od 1 lipca przyszłego roku trzeba przygotować bazę i powołać Archiwum Państwowej Dokumentacji Osobowej Płacowej. Na ten cel potrzeba kilkadziesiąt etatów, gdyż będzie to 100 km akt. Drugi obszar poważnych niedoborów rysuje się w związku ze środkami na ochronę i konserwację zabytków. Tutaj od kilku już lat notujemy dramatycznie niskie nakłady. W tej sytuacji Komisja Kultury i Środków Przekazu proponuje zmniejszenie wydatków w części 09 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji o kwotę 1 mln 950 tys. zł. Proponujemy, aby nie powiększać liczby pracowników Rady o 5 osób i nie kupować samochodu. Sugerujemy też, aby zmniejszyć o kwotę 500 tys. zł wydatki z działu 750 - Administracja, którą stanowi centrala Ministerstwa Kultury. Zgodnie z naszą propozycją obydwie te kwoty zostałyby przesunięte na Archiwum Dokumentacji Akt Osobowych. Najwięcej emocji wzbudziła debata dotycząca nakładów na zabytki. Komisja z niepokojem stwierdziła, iż kolejny raz utrzymuje się niewłaściwa w naszym przekonaniu dysproporcja. Otóż na Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, który zlokalizowany jest w części 01 - Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, planuje się kwotę 30 mln zł, natomiast na ochronę i konserwację zabytków w skali całego kraju, pozostających w dyspozycji ministra kultury, widnieje kwota 22 mln zł. W tej sytuacji Komisja przyjęła opinię, w której proponuje, aby przesunąć kwotę 10 mln zł z Kancelarii Prezydenta, zapisaną w rozdziale 921, i pieniądze te przekazać do ministra kultury na ochronę i konserwację zabytków z terenu całego kraju. Są jeszcze inne wnioski w tej sprawie. Ja np. złożyłem wniosek, aby przesunięcie dotyczyło nie 10, a 5 milionów złotych. Komisja Kultury i Środków Przekazu zwraca się do Komisji Finansów Publicznych z prośbą o rozważenie możliwości znalezienia około 7 mln zł z przeznaczeniem na archiwa państwowe. Pieniądze te pozwoliłyby na uruchomienie Archiwum Dokumentacji Akt Osobowych, o którym mówiłem wcześniej. Niestety, nie udało się w rozpatrywanych przez nas częściach budżetowych znaleźć środków na ten cel. Przedkładamy też Komisji Finansów Publicznych opinię dotyczącą sytuacji finansowej Polskiej Agencji Prasowej. Zgodnie z ustawą o PAP, do momentu prywatyzacji można wspierać Agencję z budżetu państwa. W ostatnich dwóch latach PAP przeprowadziła bardzo poważne działania oszczędnościowe, jednak pomimo to nie dysponuje środkami na odnowienie posiadanego sprzętu. W tym roku pojawiły się ponadto nowe wyzwania, związane z integracją Polski z Unią Europejską oraz z obsługą polskiego kontyngentu wojskowego. Utrzymanie placówki PAP w Iraku w przyszłym roku będzie kosztowało około 1 mln zł. W tej sytuacji Komisja przyjęła opinię, zawierającą prośbę o Komisji Finansów Publicznych o rozważenie możliwości umieszczenia w projekcie budżetu państwa środków na Polską Agencję Prasową.</u>
          <u xml:id="u-232.1" who="#JanByra">Nieoficjalnie dowiedziałem się, że w tej sprawie wypowiadała się także Komisja Skarbu Państwa, która prawdopodobnie znajdzie w opiniowanej przez siebie części jakieś źródło finansowania tych wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-233">
          <u xml:id="u-233.0" who="#MarekOlewiński">Oddaję głos koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-234">
          <u xml:id="u-234.0" who="#EdwardWojtalik">Najpierw skoncentruję się na problemach rysujących się w projekcie budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pierwszym z nich jest problem inwestycji, gdyż obecnie Rada w skali roku tytułem czynszu za wynajem pomieszczeń płaci 1 mln 300 tys. Sprawa ta budzi pewne wątpliwości i dlatego należałoby się zastanowić, czy KRRiT nie miała racji, utrzymując, że bardziej racjonalne byłoby rozpoczęcie budowy własnego obiektu. Jednak zanim zapadnie decyzja w tej kwestii, trzeba by przeanalizować, czy rzeczywiście w Warszawie nie można znaleźć odpowiedniego budynku. Być może w sytuacji, w której rząd zamierza zmniejszać administrację, znalazłby się budynek po jakiejś instytucji. Może na przykład po Krajowym Biurze Pracy? Zgadzam się z opinią posła Jana Byry, iż nie należy w roku przyszłym powiększać KRRiT o 5 osób, a tym samym powiększać środków na płace dla nowych pracowników. Myślę, że 165 osób, oprócz 9 członków KRRiT, jest liczbą zupełnie wystarczającą. Oszczędność w tym względzie jest wskazana, tym bardziej że przyszłoroczny budżet KRRiT ma wzrosnąć o 9,5 proc. A skoro we wszystkich innych częściach budżetowych staramy się o utrzymanie przyszłorocznych wydatków na poziomie prognozowanej inflacji, to również KRRiT sama powinna się zastanowić, jak zmieścić się w przyszłorocznym budżecie. Nie chciałbym się jednak ustosunkowywać do propozycji Komisji Kultury i Środków Przekazu w kwestii zmniejszenia środków na renowację zabytków Krakowa, umieszczonych w części 01 - Kancelaria Prezydenta. Zbyt mało wiemy o przebiegu prac remontowych i konserwatorskich w Krakowie, abyśmy mogli podejmować jednoznaczną decyzję. Obawiam się, że pomniejszenie o 10 mln zł nakładów na odnowę zabytków bez znajomości aktualnego stanu mogłoby spowodować wstrzymanie prowadzonych już prac remontowo-konserwatorskich i przyczynić się do powstania strat, które przewyższyłyby zaoszczędzoną kwotę. Uważam, iż rozwaga w tym względzie jest bardzo zalecana, gdyż nie dysponujemy harmonogramem prac. Bardzo trudno określić, jakich środków wymaga kultura, gdyż nie dysponujemy preliminarzem wydatków ponoszonych na przykład przez teatry czy też kinematografię. W analizowanym projekcie budżetu znalazłem pewne dane, które mnie nieco zdziwiły. I tak np. woj. zachodniopomorskie ma mniej środków dla wojewody na kulturę niż woj. opolskie i woj. lubuskie, które są przecież znacznie mniejsze od tego pierwszego. Zdaję sobie sprawę, że środki te przyznaje się po złożeniu zapotrzebowania przez wojewodów, nie wiem jednak, czy to jedyny powód takiego podziału środków, czy też są jeszcze inne racje, których nie znam i dlatego proszę pana ministra o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-235">
          <u xml:id="u-235.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-236">
          <u xml:id="u-236.0" who="#AndrzejSkrzyński">Mam pytanie do minister Danuty Waniek. Jak wiadomo, od 1 stycznia 2004 roku rosną opłaty za radio i telewizję. Interesuje mnie wobec tego, dlaczego publiczna telewizja transmituje mecze zagranicznych zespołów ligowych, natomiast bardzo trudno znaleźć w programie na przykład rozgrywki polskich hokeistów. Nie wiem, czy Krajowa Rada ma wpływ na dobór emitowanych programów, czy też nie. Mam też pytanie dotyczące sposobu finansowania polskich filmów. W projekcie budżetu w rozdziale 921 na ten cel zapisane zostały pewne niewielkie środki. Co niedzielę mam okazję oglądać posła Bronisława Cieślaka w znakomitym serialu, a więc może właśnie on wyjaśni mi, które filmy finansowane są z budżetu, a które z innych źródeł. Wiadomo, że niektóre filmy „zarobią na siebie”, ale są i takie, które przynoszą straty, oczywiście, w tej drugiej kategorii nie ma filmów z udziałem Bronisława Cielaka. Nie tak dawno w Canal Plus miałem okazję obejrzeć tak kiepski film, że wstydziłem się, iż został on wyprodukowany w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-237">
          <u xml:id="u-237.0" who="#TadeuszParchański">Powiem kilka słów na temat propozycji zmniejszenia wydatków na rewaloryzację zabytków Krakowa. Odnoszę mianowicie wrażenie, iż w stanowisku Komisji Kultury i Środków Przekazu, przedstawionym przez posła Jana Byrę, jest pewna niekonsekwencja. Najpierw pan poseł stwierdza, że mamy do czynienia z dramatycznym niedoborem środków na konserwację zabytków w ogóle, a następnie w imieniu Komisji proponuje ujęcie z budżetu Kancelarii Prezydenta kwoty 10 mln zł zaplanowanych na rewaloryzację zabytków Krakowa, przy czym okazuje się, że tylko połowa tej kwoty miałaby zostać przeznaczona na remonty i konserwację zabytkowych obiektów, natomiast druga połowa ma służyć sfinansowaniu innych potrzeb. Takie rozdysponowanie środków jest sprzeczne z tym, co pan poseł powiedział na początku swojego wystąpienia. Chyba nikogo z obecnych nie trzeba przekonywać do szczególnej roli Krakowa i wagi jego zabytków, które wymagają waloryzacji. Dlatego też proszę, aby Komisja Finansów Publicznych odrzuciła przedstawiony wniosek. Skoro potrzebne jest 10 mln zł na cele wymienione w opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu, to proponuję, aby oszczędności tych poszukać gdzie indziej. Jeśli już sięgamy do budżetu Kancelarii Prezydenta, to oszczędźmy środki na waloryzację zabytków Krakowa i przeanalizujmy inne działy tego budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-238">
          <u xml:id="u-238.0" who="#BronisławCieślak">Przed chwilą poseł Jan Byra, reprezentujący Komisję Kultury i Środków Przekazu, przedstawił dwa wnioski sformułowane na posiedzeniu Komisji. W jednym z nich jest mowa o 10 mln zł, w drugim zaś o 5 mln zł. Podobnie jak przedmówca, poseł Tadeusz Parchański, także jestem z Krakowa. Nie chciałbym jednak, aby to, co powiem, odebrane zostało jako przykład małomiasteczkowej megalomanii i krakauerskiego szowinizmu. Pragnę jednak poinformować, że na 9 grudnia zapowiedziane jest uroczyste spotkanie Społecznego Komitetu Odbudowy Zabytków Krakowa z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Spotkanie, które odbędzie się w Sali Senatorskiej na Wawelu, ma uświetnić 25-lecie idei, która kiedyś wcielana była w czyn pod hasłem „Kraków - narodu obowiązek”. Upowszechnienie tej idei przynosi wspaniałe efekty nie temu miastu, ale Polsce. Jednak skala potrzeb znacznie przekracza kwotę 30 mln zł, o którą występuje SKOZK. W piśmie uzasadniającym wniosek o przyznanie środków w wymienionej wysokości prof. Kazimierz Chrzanowski pisze, iż przyznanie 30 mln zł oznacza, że w rzeczywistości na rewaloryzację krakowskich zabytków wydana zostanie kwota dwa razy wyższa, gdyż drugie tyle dokładają właściciele i użytkownicy konserwowanych obiektów. Jestem wdzięczny posłowi Edwardowi Wojtalikowi, który stwierdził, iż do propozycji Komisji Kultury należy podejść ostrożnie. Jako obywatel Krakowa, czytający prasę i oglądający lokalną telewizję, oświadczam, że prawdą jest, że gdyby doszło do uszczuplenia środków na rewaloryzację zabytków, to wówczas zostałyby wstrzymane prace prowadzone w co najmniej kilku zabytkowych obiektach, a ponadto część nowego programu, przyjętego już do realizacji na lata 2004–2010, musiałaby zostać poważnie zrewidowana już „na samym wejściu” w ten nowy program. Wiem, że jako mieszkaniec Krakowa mogę być podejrzewany o „ciągnięcie w swoją stronę”, jednak zapewniam, że moje relacje z miastem, w którym się urodziłem i wychowałem, są dość skomplikowane. Przypomina mi się wypowiedź mojego wielkiego rodaka Stanisława Wyspiańskiego: „Kocham to miasto, bo nie od kamienim przykrości doznał, lecz od żywych ludzi”; w istocie chodzi o te symbolicznie potraktowane kamienie. Proszę, aby zgodnie z tym, co zasugerował poseł Edward Wojtalik, Komisja Finansów Publicznych zechciała bardzo ostrożnie i uważnie spojrzeć na tę sprawę. Mówię to wszystko z ciężkim sercem, gdyż mam pełną świadomość dysproporcji, o których wspominał poseł Jan Byra. Jako członek Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, słuchałem bynajmniej nie jako czegoś nowego tego, o czym przed chwilą mówili wiceministrowie sprawiedliwości oraz dowódca służb więziennych. Znana mi jest skala tych wszystkich potrzeb, ale proszę pamiętać, że Kraków jako wizytówka kraju może w zjednoczonej Europie wyglądać jeszcze atrakcyjniej. Szkoda byłoby, aby niszczały rozgrzebane budowy i aby świetne projekty poszły na czas nieokreślony „na półkę”. Rozumiejąc wniosek Komisji Kultury i troskę o środki na rewaloryzację zabytków w ogóle oraz o finansowanie tych celów, które zostały wymienione w opinii tejże Komisji, zwracam się do Komisji Finansów Publicznych o zapewnienie środków niezbędnych do kontynuowania prac rewaloryzacyjnych w Krakowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-239">
          <u xml:id="u-239.0" who="#AndrzejSkrzyński">Nie otrzymałem wyjaśnienia na temat sposobu finansowania kinematografii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-240">
          <u xml:id="u-240.0" who="#MarekOlewiński">Proponuję, aby rozpatrywać teraz kolejno poszczególne części budżetowe, a następnie, jeśli czas pozwoli, porozmawiamy na temat środków przeznaczonych na kinematografię i telewizję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-241">
          <u xml:id="u-241.0" who="#ElżbietaRomero">Wrócę do sprawy środków na utworzenie Archiwum Dokumentacji Akt Osobowych. Wniosek o przyznanie środków na ten cel sformułowała Komisja Kultury i Środków Przekazu, jednak nie zdołała znaleźć pieniędzy na sfinansowanie pierwszego etapu budowy tej instytucji. Chciałabym poprzeć te starania z uwagi na wielką rolę takiego archiwum. O potrzebie jego istnienia wiedzą zwłaszcza ci, którzy rozpaczliwie poszukują swojej dokumentacji płacowej, niezbędnej dla ustalenia kapitału początkowego. Może młodzi ludzie jeszcze nie są tym zainteresowani, gdyż ich droga do emerytury jest długa, ale większość z nas będzie musiała poszukiwać tych dokumentów. Nie mówię o sferze budżetowej, gdyż ona z pewnością będzie miała te dokumenty zabezpieczone w należyty sposób. Jest jednak cała rzesza osób zatrudnionych w prywatnych zakładach, które mogą mieć poważne kłopoty ze skompletowaniem dokumentacji, co może spowodować mocno odczuwalne obniżenie świadczenia emerytalnego. Należy się liczyć z tym, że niewłaściwie przechowywane dokumenty płacowe mogą po prostu zaginąć. Ze swojej strony zobowiązuje się, że postaram się poszukać oszczędności. Kończąc, wyrażam nadzieję, że posłowie znając rangę problemu, podejdą do niego z należytą starannością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-242">
          <u xml:id="u-242.0" who="#JanKubik">Od kilkunastu lat jestem członkiem Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Mogę zatem powiedzieć, że problematyka ta dobrze jest mi znana. Wyjaśniam więc, że plany finansowe modernizacji bądź konserwacji zabytków są przyjmowane kilka lat wcześniej. W finansowaniu konserwacji zabytkowych obiektów partycypuje nie tylko budżet oraz właściciele i użytkownicy budynków, ale także miasto. Oznacza to, że Kraków nie liczy wyłącznie na środki budżetowe, gdyż byłyby one dalece niewystarczające. Rokrocznie SKOZK rozlicza się w obecności przedstawicieli Prezydenta RP z wykorzystanych środków i wykonanych robót. Jeśli Komisja uzna, że należy obniżyć nakłady na ten cel, będzie to oznaczało konieczność ograniczenia zakresu niektórych robót, co wiąże się z kolei z powstaniem dodatkowych kosztów, jakie zrodzą się w efekcie wcześniej zawartych umów. Dodać jeszcze należy, iż umowy te zawierane są w ramach zamówień publicznych. Prosiłbym, aby Komisja nie zaakceptowała projektu cięć wydatków dotyczących rewaloryzacji krakowskich zabytków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-243">
          <u xml:id="u-243.0" who="#AldonaMichalak">Moje pytanie dotyczy projektu budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Otóż w projekcie tym ujęta jest składka do programu Media Plus i Media Training. Całkowita wysokość rocznej składki do owych programów wynosi 1 mln 550 tys. euro, z tym że strona polska musi zapłacić z budżetu państwa w roku 2004 część przewidzianej składki w wysokości 35 proc., to jest 542 tys. euro. To znacznie więcej, niż wnosiła w poprzednich latach, bo w roku 2002 było to 232 tys. 500 euro, to jest 15 proc., a w roku 2003 wpłata wyniosła 387 tys. 500 euro, czyli 25 proc. Jak rozumiem, idea tego programu polega na tym, aby polscy twórcy byli beneficjentami grantów i pożyczek na tworzenie własnych dzieł i na propagowanie ich w mediach europejskich. Dlatego też chciałabym się dowiedzieć, ilu polskich twórców skorzystało dotychczas z takiej możliwości i jakie będą możliwości monitorowania udzielania tej pomocy w ramach programu. Czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przewiduje monitoring nie tylko wpływu naszej składki, ale także beneficjów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-244">
          <u xml:id="u-244.0" who="#JanByra">Poseł Andrzej Skrzyński oraz poseł Tadeusz Parchański prosili o wyjaśnienie sprzeczności, jakie rzekomo występują w opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu. Otóż zgodnie z uchwałą Komisji Kultury należałoby 10 mln zł przesunąć z części 01 - Kancelaria Prezydenta z następującym przeznaczeniem: 5 mln zł na ochronę i konserwację zabytków, 2 mln zł na oświatę i wychowanie, 2 mln zł na szkolnictwo wyższe i 1 mln zł na Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W Komisji była też poprawka polegająca na przesunięciu z Kancelarii Prezydenta nie 10 mln, ale 5 mln zł, jednak propozycja ta nie zyskała akceptacji posłów. Każdy poseł ma prawo zgłosić do Biura Studiów Budżetowych do 28 listopada swoją propozycję poprawki. Informuję, że skorzystałem z tego prawa i pod wpływem argumentacji posła Bronisława Cieślaka, złożyłem poprawkę, która opiewa na kwotę 5 mln zł. Jeśli chodzi o uwagę posła Jana Kubika, prawdą jest, że program rewaloryzacji zabytków Krakowa przewidziany został na kilka lat, prawdą jest też, że do każdej złotówki z budżetu państwa dokładana jest złotówka, ale nie z budżetu miasta Krakowa, tylko z kieszeni prywatnych darczyńców. Błąd w argumentacji pana posła polega na tym, iż miasto Kraków w ostatnich latach ze swego budżetu na ochronę i konserwację zabytków wydaje poniżej jednego procenta. Dowodem jest raport Najwyższej Izby Kontroli. Oczywiście, ideałem byłoby nie zabierać nic Krakowowi, a dodać ministrowi kultury. Przypominam, że nie tylko Kraków jest uprzywilejowany. Przed kilkoma laty przyjęto program rządowy pomocy dla Zamku Królewskiego w Warszawie, opiewający na 86 mln zł. I tak w przyszłym roku Warszawa otrzyma 36 mln zł z tego programu, 24 mln zł ze środka specjalnego i trzydzieści kilka milionów pożyczki komercyjnej, którą załatwił minister kultury. Oznacza to, że 100 mln zł idzie na Warszawę, 30 mln na Kraków, a reszta do podziału. Z tej ostatniej kwoty środki przeznaczone są na renowację starówki w Kazimierzu, Lublinie, Tarnowie, Toruniu oraz w dziesiątkach innych miast, a także na ratowanie zabytków kultury drewnianej. Na to wszystko przewiduje się 22 mln zł. Muszę zaś przypomnieć, że sytuacja taka powtarza się już kolejny raz. Komisja Kultury nie chce niczego odbierać Krakowowi, buntuje się natomiast przeciwko takim proporcjom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-245">
          <u xml:id="u-245.0" who="#MarekOlewiński">Uważam, że poseł Jan Byra poruszył bardzo ważne sprawy. To jest niezmiernie istotny problem, polegający na tym, aby nie myśleć tylko o dwóch zacnych miastach, ale żeby dostrzegać także potrzeby innych zabytkowych ośrodków. Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-246">
          <u xml:id="u-246.0" who="#MichałTober">W imieniu ministra Waldemara Dąbrowskiego pragnę przeprosić za jego nieobecność, ale posiedzenie rządu oraz zobowiązania międzynarodowe uniemożliwiły panu ministrowi przybycie na posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Przede wszystkim chciałbym się odnieść do pytań. Otóż liczbowe dysproporcje w budżetach wojewodów wynikają przede wszystkim z kosztów utrzymania wojewódzkich konserwatorów zabytków. Są to bowiem środki nie tylko na konserwację i ochronę zabytków, ale także na służbę ochrony zabytków. Dodam jeszcze, że minister kultury nie ingeruje w te kwoty, gdyż są one odzwierciedleniem zapotrzebowań składanych przez samych wojewodów. Wątpliwości posłów budził także wzrost wydatków administracyjnych w tym roku. Pragnę zatem zwrócić uwagę, iż wynika on z pewnych wyjątkowych okoliczności, czy może raczej z pewnego spiętrzenia tych wydatków. Chodzi głównie o wzrost spowodowany przeniesieniem składki Europejskiego Funduszu Rady Europy - Eurimages - oraz Europejskiego Obserwatorium Audiowizualnego, wraz z zaległościami. Na składki te trzeba wydatkować blisko 2 mln 500 tys. zł. Chodzi również o dodatkowe zwiększenie środków o 4 mln zł na prace remontowo-konserwatorskie prowadzone w Pałacu Potockich, a więc siedzibie Ministerstwa Kultury. Pragnę przy tym bardzo wyraźnie podkreślić, że prace te nie były spowodowane troską o wygodę pracowników ani też poczuciem estetyki, ale koniecznością ratowania zabytku kultury narodowej przed ruiną. Pałac Potockich nie był remontowany od czasów jego powojennej odbudowy. Już tylko skrótowo odniosę się do kwestii „filmowych”. I tak w roku 2004 kinematografia otrzyma blisko 19 mln zł. Jest to, przyznam, kwota dość znaczna, zważywszy na zapaść, jaka wystąpiła w roku 2000. Obecnie powoli wychodzimy z niej. Jednak jest to mniej niż na początku lat 90., kiedy to pieniądze publiczne pozwalały w skali roku na wspieranie finansowe produkcji ponad 20 filmów na poziomie około 70 proc. kosztów ich produkcji. Natomiast te pieniądze, którymi dysponujemy obecnie, pozwalają mniej więcej na dofinansowanie w wysokości 20–30 proc. całości kosztów wyprodukowania kilkunastu filmów fabularnych. W odniesieniu do kwestii kinematograficznych znaleźliśmy się na etapie przejściowym. W Sejmie zakończył się proces legislacyjny nowej ustawy o kinematografii. Zgodnie z nią, zlikwidowane zostaną trzy agencje scenariuszowo-produkcyjne oraz Agencja Promocji Film Polski. Obowiązki ich przejmie Instytut Sztuki Filmowej, co pozwoli na jak najbardziej racjonalne wykorzystanie środków budżetowych, z korzyścią dla polskiego środowiska filmowego i dla polskiej kultury. I jeszcze jedna kwestia. Otóż nie tylko jako sekretarz stanu w resorcie kultury, ale także jako poseł, który na co dzień styka się z wieloma ludzkimi sprawami i problemami, pozwolę sobie zwrócić się do Komisji Finansów Publicznych o życzliwość w rozpatrywaniu wniosków dotyczących środków na Centrum Archiwalne Dokumentacji Osobowej i Płacowej. Powstanie tej placówki związane jest ze zmianami w systemie ubezpieczeń społecznych. Na wielu poselskich spotkaniach poruszany bywa problem konieczności poprawy naprawdę dramatycznej sytuacji wielu pracowników, którzy bezskutecznie poszukują swoich dokumentów osobowych dla celów emerytalnych i rentowych. Wiąże się to z powstawaniem tak zwanego kapitału początkowego. Jakiekolwiek opóźnienia lub zaniechania z tym związane mogą mieć naprawdę ogromne reperkusje społeczne, zwłaszcza że dotyczą niezwykle wrażliwej sfery styku obywatela z organami administracji.</u>
          <u xml:id="u-246.1" who="#MichałTober">Bez niezbędnych inwestycji nie da się utworzyć takiej instytucji, a cel ten naprawdę jest w zasięgu ręki. Myślę, że dzięki życzliwości Komisji Finansów Publicznych plan będzie możliwy do zrealizowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-247">
          <u xml:id="u-247.0" who="#MarekOlewiński">Udzielam głosu minister Danucie Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-248">
          <u xml:id="u-248.0" who="#DanutaWaniek">Ja z kolei apeluję o łaskawe potraktowanie budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w roku przyszłym, chociażby dlatego, że mamy to rzadkie szczęście, iż do budżetu państwa oddamy o 29 mln zł więcej, niż budżet ten będziemy kosztować. Koszty natomiast są obliczane na 22 mln 500 tys. zł. Oczywiście, to szczęście zdarza się tylko raz na jakiś czas, ponieważ zostaną przyznane nowe koncesje wielkim stacjom telewizyjnym i z tego tytułu wpłynie do budżetu państwa wysoka opłata. Pytanie, które padło pod naszym adresem, dotyczy inwestycji, więc bardzo się cieszę, że mogę zwrócić uwagę na to, iż nietrafne jest używanie, zwłaszcza w enuncjacjach prasowych, hasła „budowa nowej siedziby Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji”. Błąd w tym stwierdzeniu polega na tym, że Krajowa Rada nie ma do tej pory własnej siedziby, poza domkiem przy al. Sobieskiego, liczącym około 250 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, na remont którego Komisja Kultury i Środków Przekazu również zmniejszyła wydatki na rok przyszły. A więc skoro Rada nie ma własnej siedziby, nie można mówić o budowie nowej. Od początku funkcjonowania w tym organie napisałam wiele listów do Prezesa Rady Ministrów oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji, jako organu administrującego zasobami państwa, mając nadzieję, że planowane zmniejszenie administracji państwowej, być może, przyniesie korzyści Krajowej Radzie i że w związku z tym nie będziemy musieli dłużej wynajmować Domu Pielgrzyma przy skwerze Stefana Wyszyńskiego, który w tym roku kosztuje nas 1 mln 450 tys. zł, natomiast w roku przyszłym będzie to 1 mln 250 tys. zł, a od początku wynajmowania tej siedziby zapłacono z tytułu wynajmu około 15 mln zł. Wiadomo, że za takie pieniądze można by mieć już dawno własną siedzibę i powiększyć zasoby skarbu państwa. W ramach okazjonalnego żartu powiem, iż urzęduję w apartamencie przeznaczonym w Domu Pielgrzyma dla biskupa, który różni się od pozostałych tym, że ma łazienkę z wanną, a wanna nie jest narzędziem pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W przedstawionych okolicznościach bardzo bym prosiła o łaskawe potraktowanie inauguracji budowy nowej siedziby, bo ponownie zwracam uwagę, że jest to również sposób na powiększenie zasobów Skarbu Państwa, a jeżeli nie, to przy tej okazji apeluję po raz piętnasty czy dwudziesty o znalezienie w zasobach, którymi dysponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wolnych powierzchni. Wydaje mi się, że w ten sposób można byłoby zaoszczędzić duże pieniądze, a nie na przykład ścinając budżet Krajowej Rady w zakresie wydatków przeznaczonych na zakup usług zdrowotnych. Większość pracowników Krajowej Rady stanowią kobiety i jesteśmy ustawowo zobowiązani do wykupienia dla nich określonych badań. Zastanawiam się, czym może być podyktowana decyzja, w myśl której musielibyśmy zrezygnować z badań, do których zobowiązuje nas ustawa. Raz jeszcze zwracam się do Komisji Finansów Publicznych, aby przeznaczyła wydatki na budowę obiektu biurowego dla Krajowej Rady. Oczywiście, w roku 2004 nie byłyby to jeszcze znaczne kwoty, będą jednakże znacznie wyższe w latach przyszłych.</u>
          <u xml:id="u-248.1" who="#DanutaWaniek">Mam nadzieję, że obiecywany przyrost PKB zapobiegnie zahamowaniu tej inwestycji. Poseł Andrzej Skrzyński chciałby wiedzieć, dlaczego nie zawsze może oglądać relacje z pewnych wydarzeń sportowych. Jest takie rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, odnawiane przy okazji nowelizacji europejskiej, które odpowiada nam na pytanie, jakie wydarzenia należy uznać za ważne. W tymże rozporządzeniu jest wyraźnie określone, że należą do nich również wydarzenia sportowe. Ale mamy wolny rynek i stacje telewizje konkurują o zakupienie relacji z pewnych wydarzeń sportowych, w myśl zasady: kto pierwszy, ten lepszy. Pamiętamy, co działo się przy okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, kiedy to Polsat, dysponujący niekontrolowanymi przez Krajową Radę kwotami, zdecydował się na zakup transmisji wcześniej, niż zrobiła to telewizja publiczna. Dopiero wielki nacisk opinii publicznej, politycznej sprawił, że trochę się to zmieniło, aczkolwiek, odpowiadając na to pytanie, musimy mieć również na względzie zasady wolnego rynku. Nie zawsze telewizja publiczna jest pierwsza, ale zarząd telewizji publicznej i kierownictwo Krajowej Rady to dwa różne ciała. Przy okazji chciałam zwrócić uwagę na fakt, że 151 pracowników Krajowej Rady i 9 członków stanowi administrację na cały nasz kraj. Nie mamy oddziałów terenowych ani delegatur wojewódzkich. Wymieniona kadra obsługuje wszystkie stacje telewizyjne, radiowe, prywatne, komercyjne i społeczne. Tak więc np. zmniejszenie środków na podróże krajowe właściwie odcina nas od źródeł informacji. Jeżeli nie jeździmy do Poznania, Rzeszowa czy do innych miast, to nie wiemy, jak są wydatkowane między innymi pieniądze z abonamentów, przeznaczane na różne inwestycje. A zatem jest to też rodzaj kontroli, a nie tylko informacji. Proszę zwrócić uwagę, że z punktu widzenia Warszawy musimy zarządzać i kontrolować. Nie ma Krajowej Rady w jakimkolwiek innym wydaniu i jest to jedna z najtańszych administracji w naszym kraju, jeżeli przeliczymy wydatki na jednego pracownika. Obowiązków mamy moc, bo dotyczą kilku stacji telewizyjnych, mediów publicznych, mediów komercyjnych i jeszcze do tego telewizji kablowej. Uważam, że informacje na temat kosztowności Rady są z gruntu nieprawdziwe, ale nie chcę z nimi polemizować, bo wystarczy zajrzeć do naszych sprawozdań. Zgłaszam Komisji Finansów Publicznych autopoprawkę do naszego budżetu. Planowaliśmy zamontowanie między wynajmowanymi siedzibami nowej centrali telefonicznej, jednak okazało się, że nikt nam w wyniku postępowania przetargowego nie zbuduje tej centrali tak tanio, jak planowaliśmy. Centrala będzie droższa o około 9 tys. zł. Wiadomość tę powzięliśmy już po przetargu, stąd nasza prośba, aby Komisja uwzględniła tę autopoprawkę. Posłanka Aldona Michalak zadała pytanie dotyczące opłacalności naszego gospodarstwa pomocniczego, które nazywa się Media Plus. Oczywiście, możemy na ten temat przedstawić szczegółowe dane, a ja chciałabym jedynie powiedzieć, że do tej pory wpłaciliśmy w formie składki 620 tys. euro, natomiast przez półtora roku do Polski wpłynęły pożytki w wysokości 2 mln 703 tys. 503 euro. A więc pożytki są. Warto powiedzieć, że program Media Plus polega na wspieraniu przemysłu audiowizualnego i adresowany jest głównie do małych i średnich przedsiębiorstw. Mam tu na myśli producentów filmowych i telewizyjnych, szkoły filmowe, festiwale.</u>
          <u xml:id="u-248.2" who="#DanutaWaniek">Daje to zatem pewne korzyści wszystkim, zachęcając do współpracy z niezależnymi producentami. Muszę jednak zasmucić panią posłankę, gdyż nie mamy pełnej kontroli ani nad tymi funduszami, ani też nad ich przyznawaniem; jesteśmy tylko pośrednikiem. Nasza rola polega przede wszystkim na udzielaniu pomocy w prawidłowym wypełnianiu wniosków o granty. Gdyby nie my, nasi producenci audiowizualni mieliby z tym duże kłopoty i w konsekwencji mniejszy dostęp do owych środków. Jest ze mną pan dyrektor, który może udostępnić dane szczegółowe, łącznie z odpowiedzią na pytanie, które firmy wykorzystały możliwości w ramach programu Media Desk. Ostatnie z poselskich pytań dotyczyło etatów. Otóż Krajowa Rada złożyła wniosek o powiększenie liczby pracowników o 5 osób. Nie wiem, czy jest drugi organ, który planowałby tak znikomy wzrost zatrudnienia. Jeżeli ktoś czytał przedłożony niedawno Polsce raport Komisji Europejskiej, to zauważył wyraźne stwierdzenie Komisji, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna zostać wzmocniona, ponieważ w przyszłym roku, od maja przejmuje nowe zadania. Należy do nich wprowadzenie do mediów publicznych zasady podwójnej rachunkowości. Oznacza to, że będzie musiała być prowadzona oddzielna rachunkowość dla wykorzystania środków publicznych i oddzielna dotycząca zysków z działalności komercyjnej. Wymaga to wykonania dodatkowych, niezwykle skomplikowanych czynności. W związku z tym potrzebni są nam nowi ludzie, biegli w liczeniu pieniędzy, gdyż inaczej możemy sobie z tym nie dać rady. Ponadto Unia Europejska nakłada na Krajową Radę obowiązek regularnego obserwowania rynku mediów elektronicznych, a więc doprowadzenia do takiej sytuacji, w jakiej nie byliśmy w momencie inaugurowania nowelizowania tej ustawy o radiofonii i telewizji, która „padła” przy kolejnym czytaniu. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi we wspomnianym celu zatrudnić ekspertów, którym należy przyzwoicie zapłacić, gdyż w przeciwnym wypadku po prostu do nas nie przyjdą. Składaliśmy wniosek o 3 osoby, w tym prawnika wyspecjalizowanego w prawie europejskim. Nie są to chyba nadmierne oczekiwania i nadmierne żądania. Ci ludzie po jakimś czasie będą musieli w każdym miejscu i o każdej porze odpowiedzieć na pytanie, jaki jest stan rynku mediów elektronicznych w naszym kraju, a także, jakie tendencje się na nim rysują i ile on kosztuje. Gdyby ktoś w tej chwili zapytał mnie o cenę mediów elektronicznych w Polsce, musiałabym odpowiedzieć, że do tej pory nie została przeprowadzona taka ekspertyza i taki szacunek, a powinniśmy to mieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-249">
          <u xml:id="u-249.0" who="#HelmutPaździorniez">Do Ministerstwa Kultury adresuję pytanie dotyczące mniejszości narodowych. Proszę mi mianowicie powiedzieć, czy, i w jakiej wysokości zostały zagwarantowane środki budżetowe na finansowanie działalności kulturalnej mniejszości narodowych. Interesuje mnie też, w jakiej pozycji budżetowej zarezerwowane zostały środki na wyposażenie inwestycji służących podtrzymaniu tożsamości kulturowej mniejszości oraz środki na sfinansowanie inwestycji oświatowych mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-250">
          <u xml:id="u-250.0" who="#StanisławStec">Minister Danuta Waniek przed chwilą mówiła o konieczności prowadzenia od maja przyszłego roku oddzielnej rachunkowości z zakresu wykorzystania środków publicznych i oddzielnej dla zysków z prowadzenia działalności komercyjnej. Myślę, że w ramach jednej ewidencji można znakomicie oddzielić koszty i dochody związane z działalnością komercyjną od kosztów i dochodów wynikających z działalności publicznej. Nie wyobrażam sobie, aby w jednej jednostce prowadzić dwie rachunkowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-251">
          <u xml:id="u-251.0" who="#DanutaWaniek">Panie pośle, nie mamy wyboru. Takie propozycje zostały przedłożone wczoraj przez ministra Michała Tobera w nowelizacji rządowej dotyczącej europejskiej części ustawy medialnej. Jest to niezwykle skomplikowane zadanie. Obok mnie siedzi dyrektor departamentu, który łamie sobie głowę, jak to sprawnie przeprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-252">
          <u xml:id="u-252.0" who="#JakubDerechKrzycki">Mam do pani minister pytanie o pewną bardzo ważną sprawę, dotyczącą woj. lubuskiego, w którym doszło do realizacji niezbyt fortunnej inwestycji, to znaczy do budowy masztu nadawczego w Wichowie. Obecnie mamy do czynienia z taką sytuacją, że maszt ten prawdopodobnie będzie musiał przejąć kanał 49 z Jemiołowa. Będzie to spełnieniem ustawowych obowiązków URTiP, wynikających z ustawy o radiofonii i telewizji i prawa telekomunikacyjnego. Regulacje owe dotyczą obowiązku zapewnienia właściwego nadawania Programu I i Programu II na terenie całego kraju. Spowoduje to, że na terenie woj. lubuskiego zupełnie niedostępny stanie się lokalny program telewizji regionalnej, który z tego nowego nadajnika po prostu nie będzie docierał do woj. lubuskiego. W konsekwencji zaś woj. lubuskie jako jedyne w kraju pozbawione zostanie programu lokalnego. W Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty poinformowano mnie, że najlepszym wyjściem byłoby przejęcie 49 kanału wojskowego. Jednak operacja ta wiązałaby się z koniecznością wydatkowania kwoty 25 mln zł, oczywiście pod warunkiem, że uda się przeprowadzić wszystkie wymagane uzgodnienia i to nie tylko z siłami zbrojnymi, gdyż niezbędne byłyby także uzgodnienia o charakterze międzynarodowym, z Niemcami i być może z Czechami, gdyż woj. lubuskie leży na terenach przygranicznych. Proszę o wyjaśnienie, czy wymieniana kwota może być uwzględniona w przyszłorocznym budżecie lub czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, odpowiadająca za przydział częstotliwości, jest przygotowana na przyjęcie innego rozwiązania, które pozwoli na wyjście z impasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-253">
          <u xml:id="u-253.0" who="#DanutaWaniek">Pieniędzy na ten cel nie ma w budżecie Krajowej Rady. Jest to suma przekraczająca nasze możliwości. Jedyną szansą na poprawienie oglądalności Programu III telewizji publicznej jest przejście na naziemne nadawanie cyfrowe. To jedyna możliwość zapewnienia oglądania tego, co emitowane jest w programach mediów publicznych. Wydostanie czegokolwiek z zasięgu zasobów wojskowych jest sprawą niezwykle trudną. Niedawno był u nas przedstawiciel podobnego jak Rada organu z Pragi. Powiedział, że moce przerobowe Wojska Polskiego pokrywają swoim zasięgiem poważną część terytorium Czech, co jest pozostałością jeszcze z czasów Układu Warszawskiego. Czesi też chcieliby coś odzyskać, ale są to bardzo przewlekłe czynności, które przekraczają nasze możliwości, ponieważ Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest właściwa tylko dla terytorium Rzeczypospolitej. Ojciec Rydzyk potrafił się porozumieć z Rosjanami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-254">
          <u xml:id="u-254.0" who="#MarekOlewiński">Mam propozycję, aby poseł Jakub Derech-Krzycki sprawy te na roboczo wyjaśnił z panią minister. Wprawdzie w chwili obecnej na ten cel nie mamy pieniędzy, ale postaramy się ich szukać. Proszę, aby minister Michał Tober odpowiedział na pytania posła Helmuta Paździora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-255">
          <u xml:id="u-255.0" who="#MichałTober">Powiem, w którym miejscu projektu budżetu zostały zapisane środki na wspieranie mniejszości narodowych w aspekcie ich kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Otóż pieniądze na ten cel zapisane zostały w dziale 921 rozdział 92105 - Pozostałe zadania w zakresie kultury. W ramach działań na rzecz ochrony i propagowania kultury mniejszości narodowych przeznaczona została kwota 5 mln 100 tys. zł, co stanowi wzrost w stosunku do wykonania budżetu roku 2004 o 1,2 proc. Istotną pozycję w planie wydatków zajmuje dofinansowanie stowarzyszeń mniejszości narodowych, których działalność służy podtrzymywaniu kultury, tożsamości i języka. Pozostałe zadania dotyczą różnych imprez kulturalnych, takich jak: przeglądy, spotkania, konkursy, festiwale oraz konferencje i warsztaty. Jest to, oczywiście, kwestia budżetu, natomiast przy okazji muszę jeszcze wspomnieć o środku specjalnym pochodzącym z Totalizatora. Według naszego rozpoznania wiele z wniosków, które zostały złożone w przepisowym terminie, a więc do 31 października bieżącego roku, pochodzi także ze środowisk oraz instytucji związanych z mniejszościami narodowymi. Wnioski te dotyczą przede wszystkim środków na cele kulturalne. Bardzo wyraźnie pragnę podkreślić, iż nie jest to kwestia dobrej woli, gdyż w rozporządzeniu ministra kultury z 18 lipca w sprawie warunków i trybu rozdysponowywania środków z funduszu specjalnego w pierwszym merytorycznym paragrafie, wśród wymienionych sposobów wspierania i promowania kultury, są właśnie sprawy związane ze wspieraniem środowisk mniejszości narodowych. A więc nie tylko w budżecie przewidziane są środki na te cele, gdyż sfinansowaniu ich może służyć również środek specjalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-256">
          <u xml:id="u-256.0" who="#MarekOlewiński">Na tym kończymy rozpatrywanie części budżetowych, które były zapisane w punkcie trzecim dzisiejszego porządku obrad. Dziękuje minister Danucie Waniek, ministrowi Michałowi Toberowi oraz osobom towarzyszącym. Udzielam głosu posłowi Mieczysławowi Jedoniowi, przewodniczącemu podkomisji do spraw inwestycji wieloletnich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-257">
          <u xml:id="u-257.0" who="#MieczysławJedoń">Na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych minister Halina Wasilewska-Trenkner zreferowała pismo skierowane do Komisji Finansów, dotyczące przesunięcia środków budżetowych. Dotyczyło przesunięcia kwoty 7 mln 400 tys. z budowy Biblioteki Głównej Uniwersytetu Wrocławskiego, ponieważ w trakcie realizacji tej inwestycji natrafiono na cmentarzysko datowane na XIV-XV wieku. W takiej sytuacji pieniądze te nie będą wykorzystane. Zgodnie z pismem Ministerstwa Finansów, podkomisja pozytywnie zaopiniowała wniosek i zadecydowała o następującym podziale wymienionej kwoty: 1 mln zł na zadanie określone jako budynek audytoryjny międzywydziałowy na Uniwersytecie Wrocławskim, 253 tys. na herbarium dla zbiorów Muzeum Przyrodniczego, 1 mln 647 tys. zł dla Uniwersytetu Szczecińskiego na dotację na kompleks budynków uczelni, 2 mln zł dla Akademii Rolniczej w Lublinie, 500 tys. zł dla Politechniki Wrocławskiej na budowę obiektu dla Wydziału Mechanicznego, Informatyki i Zarządzania, 500 tys. na Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Gorzowie Wielkopolskim - modernizacja i adaptacja zespołu budynków przy ul. Szopena - oraz 1 mln 500 tys. zł na potrzeby Podhalańskiej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu. Podkomisja jednogłośnie zwraca się do Komisji Finansów Publicznych o przyjęcie wniosku ministra finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-258">
          <u xml:id="u-258.0" who="#MarekOlewiński">Komisja przyjmuje i akceptuje ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-259">
          <u xml:id="u-259.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To był wniosek resortu edukacji narodowej i sportu. Pierwsza z tych inwestycji, czyli Biblioteka Główna, jest inwestycją wieloletnią. W związku ze znaleziskiem prace musiały zostać spowolnione, co oznacza, że środki zapisane na ten cel nie zostaną wykorzystane. Pozostałe inwestycje wymienione we wniosku nie są inwestycjami wieloletnimi, ale są to przedsięwzięcia, których realizację dzięki wymienionym środkom można przyspieszyć. Działania takie uważamy za słuszne, gdyż pozwalają zakończyć rozpoczęte inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-260">
          <u xml:id="u-260.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję pani minister, jak też państwu posłom. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>