text_structure.xml 54.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AntoniSzymański">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny, witam posłów oraz zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AntoniSzymański">Dzisiejszy porządek obrad przewiduje dwa punkty: pierwszy dotyczy naturalnego karmienia piersią, a drugi dotyczy przyjęcia dezyderatu Komisji w odniesieniu do sekt. W tej sprawie odbyło się już wiele posiedzeń Komisji. W tej chwili jesteśmy w takiej sytuacji, że ten drugi punkt będzie bardzo trudno zrealizować, bo w gronie 3 posłów głosowanie jest niemożliwe. Mam jednak nadzieję, że po zakończeniu obrad innych Komisji, więcej posłów przybędzie na nasze posiedzenie i może uda nam się ten punkt zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AntoniSzymański">Jeżeli nie ma uwag do programu obrad, to przejdźmy do realizacji pkt. 1, czyli do problematyki karmienia piersią.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AntoniSzymański">Przed rozpoczęciem posiedzenia jeden z dziennikarzy zapytał mnie, dlaczego nasza Komisja zajmuje się tym tematem a nie Komisja Zdrowia. Komisja Zdrowia jest zainteresowana problematyką, ale jest kilka ważnych powodów, dla których jest to również problem Komisji Rodziny. Jest oczywiste, że problem karmienia piersią nie dotyczy tylko zdrowego pożywienia i zdrowia fizycznego dziecka, ale dotyczy również więzi z matką, postawy ojca w tej sytuacji, czyli więzi rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AntoniSzymański">A więc chodzi tu o sytuację znacznie szerszą aniżeli tylko o samą kwestię najzdrowszego pożywienia dla małego dziecka. Stąd nie może dziwić, że prezydium Komisji Rodziny uznało, że powinien to być temat naszego spotkania. Chcielibyśmy przekonać się, czy programy w tym zakresie, które są proponowane przez Ministerstwo Zdrowia, są dobrze realizowane i jakie są propozycje w zakresie dalszej promocji karmienia naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AntoniSzymański">Termin został wybrany w związku z ważnymi wydarzeniami, jakie będą miały miejsce. Państwo na pewno już zauważyli plakaty, które zapowiadają „polski tydzień promocji karmienia piersią, od 26 maja do 1 czerwca 2000 r.”. Chcielibyśmy zatem jako Komisja Rodziny zaznaczyć swój udział i przed tym tygodniem podyskutować o tym problemie i być może przyjąć dezyderat. Taki projekt dezyderatu, który państwo mają na piśmie, będziemy omawiać i proponować jego przyjęcie przez sejmową Komisję Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#AntoniSzymański">To tyle tytułem wstępu, a teraz proszę przedstawicielkę Ministerstwa Zdrowia o syntetyczną wypowiedź nt. tego, jaki program jest realizowany i jak ta realizacja przebiega, jakie są zamiary w odniesieniu do propagowania karmienia piersią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">Postaram się rzeczywiście, syntetycznie przedstawić państwu te zagadnienia, ponieważ mamy tutaj eksperta panią docent, która jest autorem i realizatorem, i odpowiedzialnym koordynatorem krajowym prac dotyczących tego tematu. W związku z tym na pewno szczegółowe dane przedstawi nam pani docent, która jest pracownikiem Instytutu Matki i Dziecka, instytutu resortowego Ministerstwa Zdrowia i wobec tego mówimy jednym głosem na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">Chciałabym tylko przypomnieć, że przez kilkanaście lat do 1986 r. w Polsce realizowano program upowszechniania karmienia piersią, finansowany przez Ministerstwo Zdrowia. Celem strategicznym programu było zwiększenie liczby kobiet karmiących i wydłużenie czasu trwania karmienia. Program był przygotowany i wdrażany w ścisłej współpracy WHO z UNICEF. Po 12 latach finansowania tego programu, cele właściwie zostały osiągnięte, z wyjątkiem docelowej liczby noworodków i niemowląt karmionych piersią.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">Zamierzenie było, iż w 2000 r. zwiększy się liczba noworodków karmionych piersią do 94%, a niemowląt w 6 miesiącu życia do 70%. Ta pierwsza składowa liczba 94% została przekroczona już w 1995 r., czyli 5 lat wcześniej od założonego terminu i z przekroczeniem o 3%, tj. 97%, co nas bardzo cieszy. Może rzadko zapamiętujemy różne cyfry, ale to jest naprawdę osiągnięcie i coś co świadczy o skuteczności realizacji tego programu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">Obecnie ważne jest wypracowanie form pomocy dla kobiet karmiących piersią po wypisaniu ze szpitala, co umożliwi im wyłączne karmienie piersią tak długo, jak długo kobieta uzna to za właściwe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">Nie ulega wątpliwości, że w czasie realizacji programu, zmiany ekonomiczne i społeczne, które zaszły, stworzyły nowe realia, konteksty i potrzeby, które też powinny być uwzględniane w formułowaniu zadań i sposobie realizacji tego programu. Między innymi z tego względu promocję karmienia piersią uznano za problem nadal aktualny i włączono do narodowego programu zdrowia z określeniem zadań do 2005 r.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">W chwili obecnej trwają jeszcze prace i mam nadzieję, że jest to może kwestia miesiąca, ponieważ program ten wchodzi w zakres dużego programu opieki perinatalnej, jest składową tego programu. W związku z tym program jest finalizowany i będzie kontynuowany oraz wdrożony, bo są na to przeznaczone odpowiednie środki.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#BożenaStankiewiczChoroszucha">W 1990 r. przedstawiciele różnych ministerstw i naszego ministerstwa podpisali odpowiedni dokument z deklaracją, który m.in. zobowiązuje nasze państwo do tego, aby każda placówka położnicza w Polsce realizowała program „wytycznych 10 kroków”. Daje to upoważnienie szpitalom do nazwy „szpital przyjazny dziecku”. Muszę też powiedzieć, że jesteśmy w czołówce wśród krajów europejskich w tym względzie, co daje duże nadzieje. Tak więc, program ze wszech miar jest wysoko oceniany. Jego realizacja i skuteczność, co przytoczyłem w cyfrach, jest olbrzymia i program będzie kontynuowany, a o szczegółach dowiemy się z wystąpienia pani docent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AntoniSzymański">Bardzo proszę teraz panią doc. Krystynę Mikiel-Kostyrę, którą powołaliśmy również jako eksperta Komisji Rodziny, o szczegółowe przedstawienie problemu, jak aktualnie to wygląda. Miło słyszeć, że w tej dziedzinie są duże postępy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaMikielKostyra">Tak jak wynikało z wprowadzenia ten program był już realizowany i myślę, że to jest zagadnienie, które akurat w Polsce nie jest bez opieki i nie jest zaniedbane. Realizacja tego programu, co właściwie zakończyło się formalnie w 1997 r. jako wdrażanie, program był realizowany, tak jak nam istniejące realia wtedy pozwalały, najlepiej. A więc poprzez Ministerstwo Zdrowia i Instytut Matki i Dziecka, jako jednostkę ekspercką, składając główny nacisk na szkolenie i zmiany postępowania w karmieniu piersią. Tą drogę uznawaliśmy wtedy za najbardziej skuteczną, a potem w założeniu miało to dać wzrost zarówno częstości, jak i czasu trwania karmienia piersią.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrystynaMikielKostyra">To nie był wysiłek jakiś doraźny, spontaniczny, to był konkretny program, gdzie mamy udokumentowany cały system kaskadowego szkolenia w dwóch poziomach. Centralnie na poziomie krajowym w Instytucie Matki i Dziecka i na poziomie wojewódzkim. Dokumentacja wykazuje, że ponad 15 tys. ludzi formalnie było przeszkolonych w tamtym okresie. Teraz ten program w dalszym ciągu trwa i myślę, że to jest już znacznie więcej, bo to wszystko jakby pączkuje.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KrystynaMikielKostyra">Wobec tego, uzyskaliśmy zmianę praktyk szpitalnych, bo jak mówiliśmy, założeniem było, że drogą do karmienia piersią jest zmiana postępowania. W praktykach szpitalnych przede wszystkim znacznie zwiększył się procent noworodków zaczynających karmienie piersią. To są informacje ze startu tego programu i z 1995 r., czyli kiedy mogliśmy już to podsumować co wynosiło 97%. To jest prawie biologiczna granica i może będzie można jeszcze trochę więcej uzyskać, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci urodzonych z niską masą urodzeniową, ale to czas pokaże.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KrystynaMikielKostyra">Drugie, co poprawiliśmy i to idzie jeszcze ku dalszej poprawie, chociaż to są obserwacje nieformalne, to jest wspólny pobyt matki z dzieckiem. To widać na wykresie, niski słupek w 1988 r., a znacznie wyższy w 1995 r. Wprowadziliśmy praktyki, które nie istniały w opiece okołoporodowej i są tu też dane w procentach podane. Po prostu nie było dotychczas w zwyczaju, żeby karmić dziecko wyłącznie piersią, i żeby matka miała z dzieckiem kontakt bezpośrednio po porodzie, aby pierwsze karmienie rozpoczynać wcześnie i żeby wreszcie w ogóle nie oddzielać matki od dziecka. Takie postępowanie przewiduje tzw. system rooming-in, czyli wspólne przebywanie matki z dzieckiem, ale to niekoniecznie oznacza, że oni są nie oddzielani.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KrystynaMikielKostyra">Chciałabym, żeby państwo zwrócili uwagę, że zredukowaliśmy również pewne praktyki, które przeszkadzały w karmieniu piersią. Pojenie, użycie butelki, oddzielanie noworodka, ale nie udało nam się zredukować dokarmiania sztucznym mlekiem. Dlatego to podkreślam, bo później będę jeszcze mówiła o marketingu. To jest jedna z głównych barier w dalszym karmieniu piersią.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KrystynaMikielKostyra">To, co mówiłam, że można uzyskać jeszcze więcej, to się odnosi do dzieci z niską masą urodzeniową. Dzieci, które miały wagę poniżej 1500 gr, jest ich bardzo mały procent. W tej chwili istnieje już technologia, to zagadnienie zostało po prostu dopracowane i już wiadomo, jak to konkretnie robić i tu trzeba położyć duży nacisk w następnym etapie tego programu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KrystynaMikielKostyra">Natomiast, jeśli chodzi o czas karmienia piersią, to myślę, że jest się czym pochwalić i widać to na wykresie, co w czasie 20 lat się działo. Widać tu różnicę, bo w okresie 11 lat nie było programu i było tylko zachęcanie kobiet do karmienia piersią. Mówiło się, że karmienie piersią jest dobre, ale nie było konkretnych programowych działań. Natomiast, kiedy wystartowaliśmy, to widać na wykresie ten duży przyrost w czasie 7 lat, a największy przyrost jest zaznaczony w ostatnich 2 latach w 1995–1997, czyli więcej przyrosło przez 2 lata niż przez 11 lat.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KrystynaMikielKostyra">To są konkretne i niepodważalne efekty tego programu i to, że możemy już teraz mówić o prawach kobiety do karmienia piersią, że doszliśmy do tego etapu, to też jest wynik tych działań.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KrystynaMikielKostyra">Proszę popatrzeć na ten wykres syntetyczny, który jest syntezą promocji karmienia piersią i są tu wskaźniki tzw. wyłącznego karmienia piersią. Znacznie lepiej to wygląda na początku, natomiast w wieku 6 miesięcy sprawa się załamuje, a w wieku 4 miesięcy - niestety - niewiele wiemy. To jest właśnie to, co ja identyfikuję jako główną barierę do dalszej poprawy sytuacji, w tym wyłącznym karmieniu piersią, a zwłaszcza w dalszych miesiącach tą barierą jest marketing sztucznej żywności dla niemowląt.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KrystynaMikielKostyra">Marketing był w Polsce czymś nieznanym. W momencie, kiedy otworzyliśmy się na rynki światowe, spłynęły do nas takie firmy, które kiedyś znaliśmy tylko z ładnych opakowań i to nas podniecało, a mianowicie Nestla, Nutricia, Gerber. One weszły na nasz rynek nie tylko z ładnymi opakowaniami, ale z całym pakietem działań marketingowych, działań bardzo trudnych do kontroli i wymykających się spod kontroli.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KrystynaMikielKostyra">Są to działania bardzo starannie opracowane i trzy kanały idą przez system służby zdrowia, bo jest to kanał najtańszy. Tu najmniejsze zainwestowane pieniądze dają największe wyniki, ponieważ używa się systemu służby zdrowia do propagowania i uwiarygodniania tych produktów, które te firmy na nasz rynek wprowadzają. Idzie to głównie przez szpitale, lekarzy pediatrów, pielęgniarki, położne oraz organizacje niezawodowych instytucji, a zaczyna się cała sprawa od czegoś.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KrystynaMikielKostyra">Nie chciałabym tego określać zbyt ostro, chociaż czasami cisną się mocne słowa, ale chciałabym, żebyście państwo zwrócili uwagę na ten mechanizm, który działa bez zarzutu. Dlatego też te firmy bardzo starannie ten mechanizm wykorzystują, zwłaszcza poprzez oferowanie szkoleń w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#KrystynaMikielKostyra">Chciałabym pokazać na planszy, co Światowa Organizacja Zdrowia i rezolucja z 1996 r. mówi. Są to dokumenty przyjmowane na światowych zgromadzeniach zdrowia i nasi przedstawiciele tam głosują zawsze za ich wprowadzaniem do realizacji. Tu jest napisane, że placówki służby zdrowia i ministerstwa mogą podlegać subtelnej presji, bo taki jest właśnie język urzędowy. Nie chciałabym być niesubtelna i wobec tego nie użyję odpowiedniego słowa na określenie tego, co się naprawdę na tym rynku dzieje.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#KrystynaMikielKostyra">Chciałabym, żebyście państwo wiedzieli, czego to dotyczy i dlatego proszę popatrzeć na plansze, na których są dane Międzynarodowego Kodeksu marketingu produktów zastępujących mleko kobiece i uzupełniających rezolucji w latach 1981–1998. One obejmują wszystkie mieszanki dla niemowląt, produkty zbożowe, kaszki, kleiki, soki, inne napoje, smoczki i butelki wchodzące w tym okresie, kiedy dziecko powinno być karmione piersią.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#KrystynaMikielKostyra">Rozgrywa się batalia o to, że muszą być wprowadzone jakieś przepisy prawne. Unia Europejska ma swoje przepisy, które są znacznie łagodniejsze, bo dotyczą tylko mieszanek dla niemowląt w pierwszym okresie życia, nie dotyczą tych dalszych produktów. Dokumenty Światowej Organizacji Zdrowia są rekomendacją podpisywaną, głosowaną i przyjmowaną, żeby ta legislacja była tworzona w taki sposób. Mówi się nam, że skoro kroczymy do Europy, to powinniśmy postępować, jak Europa.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#KrystynaMikielKostyra">Natomiast sedno polega na czym innym. Legislacja Unii Europejskiej jest wygodniejsza, znacznie łatwiejsza do stosowania przez firmy produkujące sztuczną żywność dla niemowląt, dlatego jest lobbing wokół tego, żeby to było tak ujęte. Nikt jednak nie podkreśla tego, że my możemy wejść do Europy mając prawodawstwo bardziej konkretne, przekraczające to co ma Unia Europejska, natomiast nie możemy wejść nie mając tego, co Unia. Możemy zaproponować prawodawstwo lepsze, ale nie możemy mieć gorszego.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#KrystynaMikielKostyra">Może nie będę szerzej omawiała co jest w tym kodeksie, bo to są sprawy szczegółowe. Przygotowałam projekt jakby rozwiązań prawnych, który jest załącznikiem do tych dokumentów i jeśliby państwo chcieli się z nim zapoznać, to mogę go udostępnić.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#KrystynaMikielKostyra">Należałoby podkreślić jeszcze to, że pewne elementy karmienia piersią, stosowane do tej pory w systemie takim jaki był, wyczerpały się. Dalszym podtrzymaniem tej sytuacji jest to, o czym mówiła pani dyrektor z Ministerstwa Zdrowia, a mianowicie, że program karmienia piersią jest włączony do narodowego programu zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#KrystynaMikielKostyra">Chciałabym, żebyście państwo spojrzeli na wykres, jakie są etapy dochodzenia do tego, aby ten cel osiągnąć. Tutaj marketing jest również bardzo ważnym elementem i z tego musi się składać nasze przyszłe działanie. Natomiast w tym gronie chciałabym ustosunkować się do ustawodawstwa, jakie w tej chwili mamy. Czy ono nam pomaga, czy nam przeszkadza realizować dalej ten program.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#KrystynaMikielKostyra">Może zaczniemy od ustawy o zakładzie opieki zdrowotnej z 1981 r., której artykuły w pewien sposób odnoszą się do naszych zagadnień. Art. 1 definiuje, że zakład opieki zdrowotnej funkcjonuje w celu udzielania świadczeń zdrowotnych i promocji zdrowia. Jaka może być lepsza promocja zdrowia niż promowanie karmienia piersią. Przecież my właśnie przy tym mówimy o bycie każdego dziecka, każdej matki i o podstawach zdrowia. Tu nie można mówić o dalszej promocji zdrowia, jeżeli nie ma tej podstawy, poszukiwanie zdrowia odbywałoby się wówczas z nieprawidłowej strony.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#KrystynaMikielKostyra">Art. 19 ust. 1 mówi, że pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej. Już teraz odpowiednia wiedza medyczna na ten temat jest dokładnie sformułowana. Chodzi tylko o to, żeby uznać prawo matki i dziecka do karmienia piersią. A także, żeby ten tydzień światowy, który teraz obchodzimy między dniem matki a dniem dziecka, zaowocował uznaniem w dokumentach. Natomiast konsekwencją tego będzie opracowanie i wdrożenie standardów w opiece okołoporodowej podczas karmienia i laktacji, umożliwiającej prawidłowe, zgodne z fizjologią, rozpoczęcie i utrzymanie karmienia piersią. Wszystko już na ten temat wiadomo i teraz tylko formalnie trzeba to przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#KrystynaMikielKostyra">Ust. 3 w art. 19 mówi, że pacjent ma prawo do opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez bliską osobę. Obecnie to się różnie interpretuje najczęściej tak, że karmienie piersią jest wyłącznie opieką pielęgnacyjną. To nie jest opieka pielęgnacyjna tylko - tak jak powiedziałam - dla chorego dziecka jest to wręcz lekiem, bo to jest czynnik zdrowotwórczy.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#KrystynaMikielKostyra">Poza tym, jeżeli mówi się, że koszty realizacji uprawnień pielęgnacyjnych nie mogą obciążać zakładu opieki zdrowotnej, to od kobiet, które zajmują się dzieckiem chorym czy wcześniakiem w szpitalu, próbuje się brać pieniądze. Uważam, że ta sytuacja wymaga dopracowania interpretacji tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#KrystynaMikielKostyra">W art. 23 ustawy jest napisane, że pacjent, którego stan zdrowia nie wymaga dalszego leczenia szpitalnego, ponosi koszty pobytu w szpitalu. Matka karmiąca w szpitalu nie jest pacjentem, ona jest po prostu ze względu na dziecko i na jego potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#KrystynaMikielKostyra">Natomiast ustawa o powszechnym ubezpieczeniu mówi, że osobom ubezpieczonym przysługują na zasadach określonych w ustawie - świadczenia zdrowotne mające na celu zachowanie zdrowia i zapobieganie chorobom. Tutaj karmienie piersią jest również podstawą zachowania zdrowia i zapobiegania chorobom.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#KrystynaMikielKostyra">W art. 31 ust. 2 mówi się, że w celu realizacji uprawnień kasy chorych zapewniają ubezpieczonym w szczególności opiekę nad kobietą w okresie ciąży, porodu i połogu. Niestety, brak tutaj laktacji i karmienia piersią. W tym miejscu powinno być dopisane „i karmienia piersią i laktacji”. Dalej jest wymieniona opieka profilaktyczna i tu wiadomo, że w tym się prawie wszystko mieści.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#KrystynaMikielKostyra">W art. 58 są wymienione świadczenia ambulatoryjne w zakresie specjalistycznej opieki zdrowotnej, udzielanej bez skierowań. Tam jest 9 punktów i w tym jest: ginekolog, stomatolog, dermatolog itd. Tu proponuję, żeby również dodać udzielanie opieki kobietom z zaburzeniami laktacji, ponieważ zaburzenia laktacji narastają bardzo szybko. Nie ma czasu na załatwianie skierowań, bo można wplątać się w bardzo poważne zaburzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#KrystynaMikielKostyra">Chciałabym jeszcze krótko powiedzieć o czymś, co pozwoli państwu zrozumieć błędy w myśleniu, jakie w tej chwili istnieją i dlaczego tego typu ustawy są tak formułowane. Mamy na planszy etapy cyklu rozrodczego kobiety. W cyklu rozrodczym kobiety mamy nie tylko zapłodnienie i poród, jak do tej pory to widziano. Cykl rozrodczy kobiety stanowi również laktacja i odłączanie dziecka.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#KrystynaMikielKostyra">W tym mieści się cała tzw. regulacja płodności poprzez laktację, czyli jest to najważniejszy czynnik w regulacji płodności. Można powiedzieć, że jest to najważniejszy czynnik regulujący wyż demograficzny. Laktacja prawidłowo prowadzona czyli przez 6 miesięcy i tak jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia - tylko pierś i utrzymanie karmienia piersią do 2 lat. Jeżeli my w ten sposób zaczniemy myśleć o rozrodczości, to wtedy i laktacja w ustawach się znajdzie, i wszystko będzie właściwie postępowało.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#KrystynaMikielKostyra">W dokumencie, który dla państwa przygotowałam, jest mowa o tzw. Deklaracji Innocenti. Był to dokument przygotowany w 1990 r. jako start do światowego programu karmienia piersią. W przygotowaniu tego dokumentu brał udział wiceminister zdrowia dr Piotr Mierzewski, w ówczesnym rządzie premiera Tadeusza Mazowieckiego. Był to dokument przygotowany dla rządu, nie dla posłów, nie dla Instytutu Matki i Dziecka tylko dla rządu. Określa on cele, sposoby działania i konkretne zadania dla władz państwowych do końca 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#KrystynaMikielKostyra">Na planszy można zauważyć rubrykę - cele, w której zapisano, że należy umożliwić wszystkim kobietom wyłączne karmienie piersią niemowląt do 4 lub 6 miesiąca, bo wtedy była taka rekomendacja, ale ona się zmieniła w ostatnich latach. Ponadto zapewnić wszystkim niemowlętom pokarm wyłącznie kobiecy i zagwarantować dalsze prawidłowe żywienie.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#KrystynaMikielKostyra">Natomiast w sposobie działania zapisano następujące zdania. Ochrona kobiet i całych społeczeństw przed agresywną reklamą substytutów mleka kobiecego. Zmiana sposobu sprawowania opieki poprzez realizację tzw. 10 kroków w ramach: „Szpital Przyznany Dziecku”. Stworzenie warunków do właściwego rozpoczęcia karmienia piersią i dążenie do tego, aby każda matka po wypisaniu ze szpitala była zdolna to kontynuować. Przekazywanie matkom właściwej wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat rozpoczynania i kontynuowania karmienia. Uznanie wysiłku włożonego w karmienie i opiekę nad dzieckiem jako pełnowartościowego wkładu kobiet w podnoszenie zdrowotności społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#KrystynaMikielKostyra">A zadania dla władz, to wyznaczyć właściwego krajowego koordynatora i zrealizować zadania. Wspierać działania komitetu upowszechniania. Doprowadzić do tego, aby każda placówka położnicza realizowała tzw. 10 kroków. Mamy w tej chwili tych placówek 40. Teraz się zmieniło, bo nie liczy się na sztuki tylko na procent noworodków objętych opieką tych szpitali. Ponieważ mamy tych szpitali 550, ten procent jest nikły.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#KrystynaMikielKostyra">Wobec tego na tym polu jest jeszcze wiele do zrobienia. Tu te standardy opieki są następujące: umożliwić i egzekwować stosowanie zasad ujętych w Międzynarodowym Kodeksie marketingu produktów zastępujących mleko kobiece, a także umożliwić karmienie piersią kobietom pracującym poprzez odpowiednią ochronę prawną. Myślę, że w tym punkcie akurat wywiązaliśmy się, bo są zmiany dotyczące urlopów macierzyńskich. To tyle, co chciałam państwu powiedzieć. Jeżeli będą jakieś zapytania, to chętnie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AntoniSzymański">Zapytania będą potem, jak wyczerpiemy przedstawianie problemu. Teraz poproszę panią Wandę Urmańską z Instytutu Matki i Dziecka. Spodziewam się przedstawienia szerzej tego rodzinnego kontaktu matka-dziecko. Bardzo proszę o przedstawienie problemu w syntetycznej formie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WandaUrmańska">Będę mówiła z pozycji praktyka, a przede wszystkim matki. Z wykształcenia jestem psychologiem, również międzynarodowym konsultantem laktacyjnym i pracuję w Instytucie Matki i Dziecka, a od kilkunastu lat wspieram matki karmiące jako członek Stowarzyszenia na rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WandaUrmańska">Zabieram głos, mając świadomość, że przede mną mówiła pani docent o bardzo poważnych sprawach - bo proszę to potraktować jako pewne sygnały, czy obszary zainteresowań i mam nadzieję, że będzie to poruszeniem serc i umysłów w aspektach psycho-logicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WandaUrmańska">Karmienie piersią zaspokaja ważne potrzeby. Dużo przy tym mówi się o potrzebach zdrowotnych, ale nie możemy też pominąć potrzeb psychicznych. Pytam młodych rodziców oczekujących narodzin, jaka czynność wykonywana przy dziecku spełnia jednocześnie najwięcej potrzeb? Pytanie jest retoryczne, bo wszyscy odpowiadają, że karmienie piersią i że nie tylko nasyca, napaja, ale także zaspokaja ważne potrzeby bezpieczeństwa, bliskości i przynależności. Pamiętam, że kiedyś jeden z ojców powiedział, że również potrzeby estetyczne. A więc zaspokajane są także potrzeby wyższego rzędu i nie możemy pomijać tego ważnego aspektu rozwoju naszego dziecka.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WandaUrmańska">Zdjęcia, które tu państwu demonstruję, są wszystkie zrobione w klinice położnictwa i ginekologii naszego instytutu. Może one nie oddają tak do końca piękna tej sztuki kobiecej, może nie są zbyt wyraźne, natomiast jest tu przedstawiona ta bliskość. Oglądamy tu matkę w drugiej dobie po porodzie z pierwszym jej dzieckiem. Może na następnym przezroczu i w omówieniu wyjdzie to bardziej wyraźnie, ale na pewno karmienie piersią angażuje wszystkie zmysły zarówno smaku, jak i zapachu.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WandaUrmańska">Były już robione takie badania, że dziecko bardzo wcześnie po zapachu jest w stanie rozpoznać swoją mamę, po dotyku tego pierwszego języka miłości i ze słuchu. Jeżeli po-obserwujemy matkę karmiącą piersią to można zauważyć, że nie obywa się bez miłej rozmowy. A także ważny tu jest zmysł wzroku, bo karmienie piersią odbywa się w odległości 20–30 cm, na którą nawet noworodek najlepiej reaguje i odczytuje sygnały, a najbardziej interesującym obiektem w tym okresie jest twarz ludzka, a zwłaszcza twarz własnej mamy. Jeżeli chodzi o słuch, to dziecko najlepiej rozpoznaje mamę po głosie, bo fale głosu kobiecego są najlepiej przez dziecko rejestrowane.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WandaUrmańska">Karmienie piersią na żądanie czy według potrzeb niesie ze sobą ważny komunikat - jestem ważny, świat jest przewidywalny. To zdjęcie, na którym widzimy zadowoloną dziewczynkę, przeciągającą się, to właśnie niesie ten komunikat.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WandaUrmańska">Dość dawno, bo w 1974 r. były przeprowadzane klasyczne badania, które udowodniły, że dzieci mniej płaczą, jeżeli rodzice na ich płacz reagują. Małe dziecko nie potrafi czekać, podobno czas wytrzymałości noworodka jest rzędu 30 sek. i to jest akurat taki czas, żeby podejść, wziąć je na ręce i przystawić do piersi. W związku z tym nasze dzieci karmione piersią mogą w ogóle nie płakać, a na pewno ten płacz jest zminimalizowany. Karmienie piersią to również pierwsza szkoła wychowawcza.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WandaUrmańska">Może to zabrzmi poważnie, ale muszę powiedzieć, że obserwując na oddziale położniczym matki karmiące można stwierdzić, że jest to szkoła współdziałania. Nasze noworodki są indywidualnościami i zawsze trzeba je zrozumieć. Czasami są takie sytuacje, że nie bardzo chcą się przekonać do piersi, bo np. mają za sobą jakieś bolesne zabiegi i dopiero patrząc w oczy mamy i wsłuchując się w jej głos, jakby dają się przekonać, a kiedy poczują pokarm, to już nie dają się odstawić. To jest szkoła negocjacji, bo to przecież są dwie osoby, a także szkoła stawiania granic.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WandaUrmańska">Myślę, że ta szkoła współdziałania m.in. polega na tym, że w tych pierwszych dniach my staramy się podążać za dzieckiem, ale jednocześnie mobilizować je, żeby przy piersi było aktywne. Dziecko od początku powinno się uczyć, że pierś to jest okres bardzo miłego zbliżenia z mamą, ale również okres pracy i dobrego sterowania przez mamę, a jeżeli im się to uświadomi, to dobrze sobie już z tym radzą. Również istnieje problem mówienia „nie”, może nie istnieje już na tym najwcześniejszym etapie, ale im dziecko staje się większe, tym bardziej wyraźnie to demonstruje. Na przykład, jeżeli zaczyna gryźć mamę, to absolutnie nie można na to pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WandaUrmańska">Nawiązując jeszcze do negocjacji, to przypominam sobie takie charakterystyczne sytuacje, kiedy matka zauważa, że dziecko ssie tylko jedną pierś. Jeżeli to poprawia się bardzo wcześnie, tzn. w drugiej dobie życia, to matka musi umieć dziecko przekonać i uświadamiamy jej, że jeżeli teraz tego nie dokona, jakie może mieć trudności, kiedy dziecko będzie starsze.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WandaUrmańska">Na kolejnym przezroczu jest pokazany bliski kontakt matki z dzieckiem. Jest to dziecko, które urodziło się w 30 tygodniu, czyli brakowało mu jeszcze 2 miesiące do chwili, kiedy powinno się urodzić. Był to chłopczyk o imieniu Aleksander i mogliśmy go obserwować jak się rozwija, bo mama z dzieckiem przez dłuższy czas przebywała na oddziale. Mama była znakomita w kontakcie z dzieckiem i bardzo szybko go „kangurowała” tzn. trzymała go blisko siebie, przykrywając go z wierzchu i obejmując. Początkowo dziecko było karmione odciąganym mlekiem matki, a z czasem to się zmieniło. W swoim opisie przypadku określiłam to, że kontakt totalny pozwala przekroczyć niemożliwe, ponieważ Aleksander bardzo wcześnie ssał pierś.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WandaUrmańska">A z książkowego opisu wynika, że cykl ssania, połykania i oddychania czyli tę koordynację opanowuje dziecko w 32–34 tygodniu ciąży. Natomiast Aleksander opanował to na początku 32 tygodnia i na pewno pomógł mu w tym ten bliski i bezpośredni kontakt mamy z synkiem.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WandaUrmańska">Na drugim zdjęciu widać tatusia przewijającego dziecko, bo oczywiście tatusia nie może w tym procesie zabraknąć. Tu akurat to dziecko jest jednym z bliźniąt i wsparcie taty w tej sytuacji jest nieodzowne.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WandaUrmańska">Chciałabym tu przytoczyć zdanie, które wypowiedziała pani Kisienger, kiedy była w Polsce. Jest to antropolog z Oxfordu i zajmuje się karmieniem piersią w różnych kulturach, a sama wykarmiła 5 córek. Ona wypowiedziała bardzo ważne zdanie, że kobieta, aby mogła karmić, sama musi być dokarmiana. W kategoriach psychologicznych chodzi tutaj o zaspokajanie różnych potrzeb i chodzi też o wsparcie. W literaturze przedmiotu wsparcie charakteryzuje się w trzech wymiarach: emocjonalnym, informacyjnym i rzeczowym.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#WandaUrmańska">W związku z tym, że przemawiam tu w Komisji, to wsparcie rozpatrujemy w innych kategoriach, mówimy o potrzebie wsparcia bliskich. Tu, zgodnie z życzeniem pana przewodniczącego odnośnie do układów rodzinnych, chcę powiedzieć, że przy tej szkole wychowawczej na pewno karmienie piersią dobrze ustawia role w rodzinie. Tak się składa, że tylko kobieta ma piersi i nikt jej nie może zastąpić. Natomiast mężczyzna jest szalenie ważny jako chroniący tę triadę. Tak więc to wsparcie bliskich jest po prostu nie do zastąpienia.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#WandaUrmańska">Muszę też powiedzieć, iż często się zdarza, że panowie odgrywają niezwykle pozytywną rolę, zwłaszcza ci, którzy chodzili do szkoły rodzenia i dużo wiedzą na temat karmienia piersią, jak np, przetrzymać te pierwsze kryzysy laktacyjne. Wymagane tu jest również wsparcie profesjonalistów i instytucji.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#WandaUrmańska">Przed moim wystąpieniem w tak szacownym gronie, proszono mnie o poruszenie pewnej kwestii. Zwróciła się do mnie nauczycielka szkoły położnych, która w tej chwili odbywa praktyki ze swoimi uczennicami w Instytucie Matki i Dziecka, prosząc, abym głośno powiedziała, że zawód położnych w tej chwili wymiera i że szkoła położnych zamienia się w szkołę kosmetyczną. Poza tym powiedziała dosłownie: my to wszystko wytrzymamy, bo wiemy jaką satysfakcję daje ten zawód, ale młode położne uciekają z zawodu i nie ma naboru, ponieważ położna po 2 latach stażu pracy dostaje pensję brutto 696 zł. Natomiast położna wychowująca samotnie dwoje dzieci dostaje po 6 latach pracy 752 zł. Rozumiecie państwo, że jest to bardzo trudna sytuacja i gdyby można coś w tej sprawie zrobić, to byłoby bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#WandaUrmańska">To tyle, co chciałam w tej sprawie powiedzieć, ale żeby nie kończyć tak smutnym akcentem, proszę jeszcze o ewentualne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AntoniSzymański">Otwieram dyskusję i prosiłbym również o zwrócenie uwagi na projekt stanowiska, który został państwu rozdany, żeby do tego ustosunkować się, uzupełnić lub odrzucić stanowisko, jeśli państwo uważają, że jest niedobre. Ale ważne jest, żeby Komisja Rodziny pewne stanowisko zaproponowała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraFrączek">Chciałabym się odnieść do pierwszego wystąpienia i powiedzieć, że ja akurat oscyluję między tą Komisją a podkomisją do zmiany ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. W związku z tym wydaje mi się, że propozycja dopisania, aby kobieta była objęta opieką również w okresie laktacji, jest bardzo zasadna i postaram się zaraz to przekazać podkomisji. W przypadku zaburzeń laktacji jest dostęp do ginekologa bez skierowania, tak więc nie ma problemów, żeby szybko i bezpośrednio skontaktować się z lekarzem. Taki jest zapis ustawowy, że do lekarza ginekologa nie jest wymagane skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BarbaraFrączek">Druga sprawa, którą chciała, poruszyć to fakt, że wyraźny kryzys w karmieniu piersią następuje w okolicy 6 miesiąca. Wydaje się, że mają tu duże znaczenie propozycje tych wszystkich firm, które produkują zastępcze produkty do karmienia dzieci. Ale bardziej istotne wydaje się to, że w tym też okresie kończy się urlop macierzyński, kończy się urlop wypoczynkowy i najczęściej kobiety muszą wrócić do pracy. Tutaj zmiana ustawodawstwa, która pozwoliłaby wybrać kobiecie możliwość pozostania w domu i wychowywania dziecka, a nie powrotu do pracy, byłaby niewątpliwie zbawienna.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BarbaraFrączek">Tu apeluję do posłów, apeluję do Komisji, aby naprawdę zająć się tematem stworzenia takich regulacji prawnych, które dałyby kobiecie możliwość wyboru między wychowywaniem dziecka a pracą zawodową. To byłoby dużym krokiem naprzód na drodze kontynuowania karmienia piersią aż przynajmniej do roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaSobecka">Chcę powiedzieć, że osobiście wywodzę się ze środowiska, dla którego karmienie piersią jest nie tylko dobrodziejstwem, ale wręcz darem bożym. Po wypowiedziach bardzo cennych obu pań, chciałam zwrócić uwagę przede wszystkim na narodowy program ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AnnaSobecka">Narodowy program ochrony zdrowia ma ogromne znaczenie w dobie tzw. dobrodziejstw płynących z integracji z Unią Europejską i w okresie przystosowawczym, kiedy mamy do czynienia z takimi przypadkami, jak choroba wściekłych krów, czy produkty skażone dioksyną. Wobec tego, nie muszę chyba mówić, jak cenne jest dla naszego narodu właśnie karmienie piersią. Zdrowe rodziny - to zdrowy naród.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AnnaSobecka">Następny aspekt, na który warto zwrócić uwagę przy tej okazji, to względy ekonomiczne, jakże właściwe w tym momencie i na tym etapie rozwoju naszego kraju. Posłanka Barbara Frączek uprzedziła mnie ze zwróceniem uwagi na pewien problem. Myślę, że brak zrozumienia leży również po stronie służby zdrowia. Ostatnio bardzo często stawia się na estetykę figury kobiety. Ze strony służby zdrowia jakby brakowało w tym względzie zachęty i uświadomienia pacjentek, jakie dobrodziejstwa niesie karmienie piersią.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AnnaSobecka">W związku z tym, rzeczywiście brakuje nam właściwego ustawodawstwa. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem, aby karmienie piersią wydłużyć - bo jeżeli 6 miesięcy karmią kobiety to jeszcze dobrze, ale często proponuje się tylko 6 tygodni karmienia piersią - i aby ten czas wyakcentować jako narodowy program ochrony zdrowia, to potrzeba właściwego ustawodawstwa. Wydaje mi się, że w tym względzie to będzie najlepszym rozwiązaniem i myślę, że doczekamy tego czasu, kiedy kobieta będzie mogła wybierać między własną realizacją zawodową, a pozostaniem w domu, mając przy tym zapewnioną pensję dla matek wychowujących dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AnnaSobecka">Wystarczy tylko, aby było właściwe zrozumienie ze strony ekipy rządzącej, a pieniądze na to by się znalazły. Nie byłoby wtedy żadnych izb zatrzymań dzieci, żadnych placówek pogotowia opiekuńczego dla dzieci, żadnych przedszkoli i żłobków, bo wszystkie stąd zebrane fundusze przeznaczane byłyby na pensje dla matek wychowujących dzieci. Wtedy i naród moralnie byłby zdrowszy i fizycznie byłby silniejszy. Uważam, że w tym kierunku Komisja Rodziny powinna zmierzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JacekKasprzyk">Nie chciałbym absolutnie wypowiadać się na temat karmienia piersią, bo nie znam się na tym, ale skoro świat medycyny i krąg socjologów o tym mówią i pewna tradycja istnieje, to nie należy jej lekceważyć. Mam tylko nadzieję, że uwzględnia się również inne aspekty, nie jest to na zasadzie wyłączności jednego, nie patrząc jakie są uwarunkowania, bo życie jest bogatsze niż nam się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JacekKasprzyk">Myślę natomiast, że jesteśmy krajem wspaniałych programów i krzyczącej rzeczywistości, jeśli chodzi o system polityki rodzinnej, pomocy itd. A im więcej mamy tych komisji, tym bardziej sobie udowadniamy, jaka ta rzeczywistość jest trudna.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JacekKasprzyk">Chciałem zwrócić uwagę na dwa aspekty. Pani psycholog na zakończenie zacytowała zdanie, że kobieta, aby mogła karmić, sama musi być dokarmiana. Myślę, że nie chodzi tutaj tylko o emocjonalny stosunek i wsparcie organizacyjne matki karmiącej, ale również o warunki fizyczne, zdrowotne itd.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JacekKasprzyk">Rodzi się proste pytanie, czy w obecnej sytuacji pewna grupa kobiet, którą stanowią matki karmiące, które pragną tą formą naturalną spełniać powinność matki - jest ta grupa w stanie to uczynić, ze względu na jej zdrowotność. Czy państwo służy jej pomocą, chociażby w podstawowym wyżywieniu, żeby organizm tej kobiety był na tyle wydolny, aby zdrowo tą metodą naturalną dziecko mogło być karmione.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JacekKasprzyk">Czy Komisja Rodziny nie powinna tu sugerować rozwiązań dotyczących ochrony ekonomicznej, biologicznej, socjalnej matki, która decyduje się wychowywać i karmić swoje dziecko.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JacekKasprzyk">Drugi problem, uważam za trochę obłudne twierdzenie, że dążymy do wydłużenia okresu naturalnego karmienia dziecka, bo z drugiej strony poprzez system różnych aktów prawnych skracamy ten okres. Ten okres obecnie wynosi 6 miesięcy, bo praktycznie tyle trwa ten czas na dokonanie wyboru czy pracować, czy zajmować się wychowywaniem dziecka. Kiedyś w historii był już znany taki czas, jak karmienie dziecka i to zostało zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JacekKasprzyk">Tu rodzi się kolejne pytanie, czy kobieta po wykorzystaniu swojego ustawowego urlopu, szczęśliwie może wrócić do swojej obecnej pracy - bo jakie ma możliwości korzystania ze zwolnienia, które byłoby respektowane przez pracodawcę, bez groźby utraty pracy? Chodzi o to, żeby kobieta jakiś okres w czasie trwania pracy, mogła poświęcić na karmienie naturalne dziecka. A więc są tu dwa obszary: ochrona zdrowotna, żywieniowa, socjalna i drugi obszar ochrona prawna uprawnień do karmienia dziecka. Czy jesteśmy w stanie to wyegzekwować nie tylko w zapisach, ale w praktyce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AntoniSzymański">Mamy tu projekt stanowiska i może pan poseł zechciałby zaproponować jakąś zmianę lub uzupełnienie, ale prosiłbym na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekKasprzyk">Myślę, że Biuro Legislacyjne może to doskonale zrobić. Tu nie chodzi o dokładność podania moich propozycji, bo intencja jest prosta. Trzeba zwrócić się do ministra pracy i polityki społecznej i w jakiś sposób zapewnić egzekwowanie możliwości korzystania z praw przez kobietę, która decyduje się kontynuować naturalne karmienie oraz zapewnienie kobiecie ochronę jej miejsca pracy. Chodzi o to, żeby z powodu absencji czasowej w ciągu dnia pracy, nie utraciła tej pracy. W przeciwnym razie skończy się to na tym dotychczasowym krótkim okresie i nie będzie szans na zmianę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WaldemarSikora">Myślę, że wszyscy z satysfakcją przjymujemy dzisiaj ten temat karmienia piersią, dlatego że jest to tematyka życia, rozwoju, przyszłości i nadziei również. W ciągu ostatnich kilkunastu lat rzeczywiście nastąpił przełom w poglądach na ten temat. Pamiętam, że dziecka nigdy nie karmiło się na żądanie, że były 3-godzinne przerwy i generalnie zalecano wprowadzanie kaszki i zupki z mięsem od któregoś miesiąca itd. Aktywnie kiedyś uczestniczyłem w tych pracach, więc to pamiętam.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WaldemarSikora">Teraz jednak nastąpił przełom w tym względzie i od 1990 r. od Deklaracji Innocenti wszyscy już wiemy, że pokarm matki jest idealny dla dziecka, że nie wolno do 6 miesięcy wprowadzać innych pokarmów i wreszcie, że karmienie piersią jest z korzyścią dla dziecka i dla matki w krótkoterminowej perspektywie i w długoterminowej. Tutaj moja intencja została rozszerzona o to, że to również służy zdrowiu kobiety. Przeczytałem, że karmienie również chroni kobiety przed zachorowalnością na choroby nowotworowe i osteoporozę, czyli są same korzyści. Ogólnie mówiąc, ten decydujący przełom jest tak ważny, że warto go z radością przywitać.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WaldemarSikora">Równocześnie w tej walce o życie, która toczy się też w Polsce są również pewne zagrożenia. Myślę, że nikt nie przeciwstawia się karmieniu piersią, natomiast praktyka jest taka, jak wynika ze sprawozdań, że ten 6-miesięczny okres karmienia piersią jest - niestety - zagrożony, ponieważ spada szybko liczba dotychczas karmiących matek w tym ustalonym okresie. Jak dowiedziałem się z danych, to tylko 7% matek karmi wyłącznie piersią dzieci w wieku 6 miesięcy. Akurat mam córkę, która karmi wyłącznie piersią już 5 miesiąc, a synowa nawet 10 miesiąc. W związku z tym mam też swoje obserwacje na bieżąco, potwierdzające te wszystkie tezy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WaldemarSikora">Natomiast zagrożenia wynikają z tych, często agresywnych promocji produktów, które są sztuczną żywnością w tym przypadku, żywnością, która nie jest tym idealnym pokarmem. W pełni chciałbym poprzeć kierunek zmian legislacyjnych, które by służyły temu, aby marketing był prawdziwy w taki sposób, żeby nie było otwartej dostępności do tych produktów, tylko w pewnych okolicznościach mogłaby ta żywność być udostępniana. Myślę bowiem, że są takie przypadki, że to może być konieczne, natomiast generalnie powinien to być pokarm matki. Wobec tego, że z tym marketingiem mamy też do czynienia w innych dziedzinach, trzeba tutaj zapobiec temu niebezpieczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WaldemarSikora">Myślę, że Ministerstwo Zdrowia powinno też te kanały bezpośredniej promocji przez służbę zdrowia zlikwidować czy ograniczyć zdecydowanie, a na pewno warto na to zwrócić uwagę. Jeśli chodzi o sprawy świadomości, to nie wiem, co piszą pisma kobiece, bo nie czytam i chociaż zawsze jest mieszanka wiadomości dobrych i złych, to myślę, że generalnie jednak te pisma sprzyjają reklamie tych różnych produktów. Tu trzeba by stworzyć jakąś akcję promocyjno-świadomościową, żeby te same pisma przekazywały słuszne poglądy na ten temat. Jak powiedziałem, ja nie czytam tych pism i są to tylko moje podejrzenia, ale myślę, że obecne tu panie to potwierdzą.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WaldemarSikora">Jest jeszcze jedna ważna sprawa, którą z satysfakcją można przyjąć, to fakt przedłużenia urlopu macierzyńskiego do 6 miesięcy od stycznia 2001 r., co stwarza komfort pełnego karmienia piersią w tym najważniejszym okresie. Ten przełom w podejściu do karmienia i to osiągnięcie legislacyjne współpracują ze sobą i w przyszłości to może przynieść pozytywne zmiany. Kobieta może będzie mogła jeszcze jakiś dalszy urlop wykorzystać, ale w tym najważniejszym okresie życia dziecka jest już to zabezpieczenie. A wiadomo, że są poglądy, iż nawet do 2 lat można dziecko dokarmiać piersią, bo wynikają z tego określone korzyści.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WaldemarSikora">Jeszcze raz dziękuję za przygotowane dla nas materiały, popieram stanowisko Komisji Rodziny, bo sądzę, że ujmuje ono wszystkie aspekty tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AntoniSzymański">Poseł Waldemar Sikora przyznał się, że kiedyś współuczestniczył w procesie karmienia i działał z dobrą wolą i wiedzą, ale od tego czasu wiele się zmieniło. Ja też przyznam się, że kiedyś byłem stróżem tych 3-godzinnych przerw w karmieniu i nie pozwalałem na częstsze karmienie, bo tak było napisane we wszystkich mądrych książkach i tak mówili lekarze, ale to się już zmieniło przy drugim i trzecim dziecku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaNitecka">Bardzo się cieszę, że mogliśmy tu się spotkać i mówić o karmieniu piersią. Chciałabym zwrócić uwagę na taką szczególną sytuację, kiedy czytelniczki czasopisma „Twoje Dziecko” szukały tam wsparcia, żeby uzyskać potwierdzenia, że są dobrymi matkami skoro karmią piersią i - niestety - tego wsparcia nie otrzymywały. A w tej chwili „Twoje Dziecko” jest chyba najlepszym czasopismem, które wspiera karmiące matki, prowadząc klub „Pokarm i miłość”. Natomiast ja, nie chcę być taką wyizolowaną dziwaczką, która dziwnie karmi swoje dzieci, nie butelką - założyłam, wspólnie z rodzicami Stowarzyszenie na rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia. Ale nadal nie tylko „Twoje Dziecko”, bo wiele innych czasopism, również zamieszcza reklamy produktów zastępujących mleko kobiece.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#EwaNitecka">Chciałabym zapytać panią docent, ile teraz dzieci w wieku 6 miesięcy jest w Polsce karmionych piersią? Chcę jeszcze powiedzieć, że decyzja o karmieniu piersią może pomóc matce w rezygnacji z palenia papierosów i z innych używek, a to jest jedno z dużych zagrożeń narodu.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#EwaNitecka">Następny problem, to jak są traktowane matki karmiące w szpitalu. Dzieci karmione piersią generalnie kilkunastokrotnie rzadziej potrzebują pomocy medycznej, ale jednak czasem potrzebują. Jeżeli dziecko karmione piersią jest w szpitalu, to mogę dostarczyć informacji, że karmiąca matka jest w szpitalu traktowana bardzo źle.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#EwaNitecka">Jeśli chodzi o ochronę prawną, to aby znaleźć sposób, żeby mieć dobrego pracownika i robić pieniądze, to naprawdę pomysłowość ludzka jest bardzo duża. W jednej z firm ubezpieczeniowych zachodnich, która działa na rynku polskim, jest taki sposób, że matka 2-miesięcznego alergicznego dziecka, zatrudniona w tej firmie, musi karmić dziecko sztucznie, ponieważ matka 8 godzin spędza w pracy, nie mając przy tym żadnych praw pracowniczych. Ta kobieta ma po prostu zarejestrowaną swoją firmę, która współpracuje z tą firmą ubezpieczeniową, a gdyby tego tak nie rozwiązała i chciała pozostać z dzieckiem w domu, korzystać z praw pracowniczych i z urlopu macierzyńskiego - to po prostu z nią by nie współpracowano. A więc cieszę się, że te ustawy zostały wydane, ale jednocześnie też informuję, jaki jest sposób, żeby to ominąć.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#EwaNitecka">Kolejna sprawa. Chcę powiedzieć, że organizm kobiety jest niezwykle wydolny, jeśli chodzi o możliwość karmienia piersią. Z badań szwedzkich wynika, że matki pracujące dłużej karmią piersią swoje dzieci i to może być związane z tym, że zarówno matka jak i dziecko potrzebuje kontaktu i ten okres się przedłuża.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#EwaNitecka">Osobiście bardzo doceniam to, co zostało zrobione w ramach programu upowszechnienia karmienia piersią przez Instytut Matki i Dziecka, i przez Ministerstwo Zdrowia i mam nadzieję, że to będzie wznawiane. Natomiast mam przygotowany program, w jaki sposób sprawić, żeby karmienie piersią stało się częścią kultury. Chodzi o to, aby motywacją dla kobiet, żeby pozostały ze swoim dziećmi w domu i karmiły piersią, była taka atmosfera, że to jest właściwy sposób a nie liczenie, że można by zarobić pieniądze i ktoś inny może zająć się dzieckiem. Proszę jeszcze o tę informację, ile dzieci jest karmionych piersią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaMikielKostyra">Dzieci karmionych piersią, czyli takich dzieci, które według definicji Światowej Organizacji Zdrowia, chociaż raz dziennie są przystawiane do piersi matki - było 57% w 1997 r. Prosiłabym, żebyście państwo nie mieszali tych pojęć, bo fakt, że matka karmi to jeszcze nie znaczy, że karmi tak jak potrzeba. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia do 6 miesięcy dzieci powinny być karmione tylko piersią. Tych dzieci tak karmionych mamy obecnie 9%. Ale tu jest już ten okres przełomu, niemniej po 4 miesiącu sprawa się załamuje, ponieważ były zaszłości w rekomendacjach Światowej Organizacji Zdrowia od 4 do 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KrystynaMikielKostyra">Natomiast różne firmy z tego powodu, że nie ma u nas odpowiedniej ochrony prawnej bardzo to wykorzystują, powołując się nawet na Światową Organizację Zdrowia i wtedy jest to zupełnie nie kontrolowany rynek. Można powiedzieć, że w tej chwili w Polsce właściwie nie ma żadnej kontroli sztucznej żywności dla niemowląt. Firmy dobrowolnie deklarują, że same będą się pilnować, ale kto podcina gałąź, na której siedzi i czerpie z tego zyski. To są tylko takie pozorne deklaracje, natomiast przepisów w tej sprawie nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EwaNitecka">Międzynarodowy kodeks został uchwalony, ale poszczególne kraje mają wolność w tym, żeby ten kodeks przystosować do swoich własnych warunków i przyjąć albo też w ogóle nie przyjąć. Są też kraje, w których produkty zastępujące mleko kobiece są dostępne tylko na receptę lekarską i wyłącznie w aptekach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AntoniSzymański">Jeżeli nie ma już chętnych do zabrania głosu, chcę poinformować, że prezydium Komisji jutro będzie przyjmowało kilka projektów dezyderatów, w tym również ten projekt. Jeśli państwo mają jakieś uwagi do tego projektu, to bardzo proszę o szybkie złożenie na piśmie, żebyśmy mogli przegłosować wszystkie dezyderaty. Zrobimy to w piątek w godzinach porannych, żeby nie było kolizji z innymi komisjami. Dzisiaj - niestety - była bardzo duża kolizja z innymi odbywającymi się komisjami, co uniemożliwiło większości posłów uczestniczyć w naszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AntoniSzymański">Chciałbym wszystkim państwu podziękować za uczestnictwo w posiedzeniu Komisji Rodziny. Drugi punkt dotyczący sekt nie mógł być zrealizowany, przenosimy go na piątek, bo musi być pełny skład Komisji, żebyśmy mogli tego rodzaju dezyderat głosować.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AntoniSzymański">Dziękuję i zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>