text_structure.xml 67.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyKoralewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich przybyłych. Porządek obrad został państwu dostarczony. Czy panie posłanki i panowie posłowie mają do niego uwagi? Nie ma uwag, wobec tego przystąpimy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, to znaczy do rozpatrzenia informacji na temat dwuletnich doświadczeń funkcjonowania powiatowych i miejskich rzeczników konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyKoralewski">Prosimy panią prezes Ostrowską o naświetlenie problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ElżbietaOstrowska">Informację o dotychczasowych doświadczeniach funkcjonowania rzeczników konsumentów przedstawiliśmy na piśmie. Pozwolę sobie omówić ją w skrócie, a także dodać pewne rzeczy, które nie znalazły się w przekazanym tekście, a które mogą być interesujące z punktu widzenia dalszych losów rzeczników, usprawnienia ich funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ElżbietaOstrowska">W ramach wdrażanej od 1 stycznia 1999 r. reformy administracyjnej kraju pewne zadania z zakresu ochrony konsumentów potraktowane zostały jako zadania własne samorządu terytorialnego, zarówno szczebla wojewódzkiego, jak i powiatowego. Na szczeblu wojewódzkim przypisano samorządowi zadania przede wszystkim z zakresu wspierania edukacji konsumenckiej, natomiast jeśli chodzi o samorząd powiatowy, to jego zadania w zakresie ochrony konsumentów miał realizować powiatowy lub miejski rzecznik konsumentów. Instytucja powiatowego czy miejskiego rzecznika konsumentów była wzorowana na rozwiązaniach funkcjonujących w niektórych krajach Unii Europejskiej, przede wszystkim w krajach skandynawskich, w Hiszpanii i w Portugalii. Konstruując zapisy dotyczące usytuowania i kompetencji rzecznika zakładaliśmy, iż będzie to przede wszystkim doradca konsumenta, a więc wśród wszystkich jego zadań akcentowano przede wszystkim funkcje doradcze, a także pewien zakres funkcji procesowych. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów, która to ustawa tworzy podstawy funkcjonowania rzeczników, do głównych kompetencji rzecznika należy zapewnianie konsumentom bezpłatnego poradnictwa i pomocy prawnej, wytaczanie powództw na rzecz konsumentów, bądź przystępowanie za ich zgodą do toczącego się postępowania, występowanie z inicjatywą zmiany prawa miejscowego w zakresie ochrony konsumentów, współdziałanie z organami Inspekcji Handlowej, a także z delegaturami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, występowanie z wnioskami w sprawie wszczęcia postępowania antymonopolowego, występowanie z roszczeniami dotyczącymi czynów nieuczciwej konkurencji. W związku z wejściem w życie w lipcu br. ustawy o niektórych uprawnieniach konsumentów i odpowiedzialności za produkt wadliwy, do kompetencji rzecznika zaliczono również wytaczanie powództw w sprawie niedozwolonych postanowień umownych. Generalnie taką delegację zawiera wspomniana regulacja. Urząd od początku śledzi proces powoływania i konstytuowania się powiatowych i miejskich rzeczników i wspiera ich przede wszystkim merytorycznie w tej nowej roli, nowej formule funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ElżbietaOstrowska">Proces powoływania rzeczników przebiegał nie bez problemów. W pierwszym półroczu powołano ich zaledwie kilkudziesięciu. Wydawało się, że nie nastąpi tu jakieś wyraźne przyśpieszenie. Wówczas wystąpiliśmy do samorządów powiatowych na terenie całego kraju z dość obszernym pismem, w którym informowaliśmy o celach i zadaniach tej instytucji, o tym, co wynika z rządowej polityki konsumenckiej, a przypomnę, że akcentowała ona mocno potrzebę wzmocnienia terenowych ogniw ochrony konsumentów. Sądzę, że w jakiejś mierze dzięki temu naszemu wystąpieniu proces powoływania rzeczników uległ pewnemu zdynamizowaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ElżbietaOstrowska">W tej chwili, a jest to stan na początek października br., powołano 270 rzeczników w 296 powiatach. Różnica pomiędzy liczbą rzeczników, a liczbą powiatów wynika z faktu, iż ustawa dopuszcza tworzenie jednego wspólnego stanowiska rzecznika dla kilku powiatów. Zatem jeszcze w około 50 powiatach ta instytucja nie funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ElżbietaOstrowska">W pierwszym półroczu br. zwróciliśmy się do wszystkich już powołanych rzeczników z dość obszerną ankietą, w której pytaliśmy o pierwsze doświadczenia ich funkcjonowania, o problemy, które w ich pracy występują. Zwróciliśmy się również do tych samorządów, w których ta instytucja nie została jeszcze powołana, z pytaniem o przyczyny tak długiego procesu konstytuowania się rzeczników. Wśród przyczyn, które utrudniają zarówno powoływanie nowych rzeczników, jak i sprawne funkcjonowanie już powołanych, wymienia się przede wszystkim przyczyny natury ekonomicznej. Ograniczenia finansowe powodują, że część rzeczników ma utrudnione działanie, inni nie mają obsługi biurowej, nie mają dostępu do literatury fachowej, są też trudności z uczestnictwem w szkoleniach, zwłaszcza tych, które są częściowo lub całkowicie odpłatne. Inne trudności, które pojawiły się zwłaszcza w pierwszym roku funkcjonowania tej instytucji, wynikały z pewnej ogólności sformułowań kompetencyjnych wynikających z ustawy, z niejasności co do usytuowania rzecznika w strukturach samorządu i jego podporządkowania.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ElżbietaOstrowska">Z wiedzy, którą dysponujemy wynika, że w wielu powiatach funkcja rzecznika jest łączona z inną funkcją, na przykład radcy prawnego, pracownika wydziału organizacyjnego itp. Powoduje to, iż ta właściwa praca rzecznika, a więc kontakty z konsumentami, jest ograniczona chociażby czasowo, bo na przykład dysponuje on jedną czwartą lub jedną trzecią swego etatu na sprawy związane z ochroną konsumenta. Uważamy, że ogranicza to mocno możliwości sprawnego funkcjonowania, ale wierzymy, że jest to stan przejściowy i że w miarę umacniania się tej instytucji, również w świadomości konsumentów z jednej strony, władz powiatowych z drugiej, będziemy coraz częściej mieli do czynienia z prawdziwymi rzecznikami, działającymi przez osiem godzin dziennie na rzecz konsumentów, a nie na przykład od godziny dziewiątej zero, zero do dziewiątej trzydzieści lub dziesiątej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#ElżbietaOstrowska">W ramach naszej współpracy z rzecznikami staraliśmy się przede wszystkim wspierać ich merytorycznie poprzez różnego typu szkolenia, materiały informacyjne, a także bieżące kontakty. Chcę powiedzieć, że była to i jest nadal potrzeba szalenie istotna, ponieważ ustawa określająca wymogi, które muszą spełniać osoby powoływane na to stanowisko, precyzowała jedynie kryterium wyższego wykształcenia, bez przesądzenia, czy to ma być wykształcenie prawnicze, czy jakiekolwiek inne. Wynikało to po prostu z realnej oceny sytuacji w powiatach. Wydawało się w momencie konstruowania tych zapisów, że przesądzenie, iż rzecznik ma być na przykład prawnikiem, spowodowałoby trudności w obsadzeniu tej funkcji. W efekcie jednak na stanowisko rzecznika powoływani byli ludzie o wykształceniu bardzo odległym od pożądanego profilu prawniczego czy ekonomicznego, co powodowało oczywiście trudności w pracy, w udzielaniu porad prawnych konsumentom. Dlatego też w ubiegłym roku, a także w tym, koncentrowaliśmy się na merytorycznym zasilaniu rzeczników. W ubiegłym roku, na zlecenie urzędu, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich zorganizowało cykl szkoleń dla rzeczników, obejmujący podstawową wiedzę prawną z zakresu objętego obszarem kompetencji rzecznika. Przygotowaliśmy wówczas także materiały informacyjne, specjalną książeczkę, którą miałam przyjemność pokazywać członkom Komisji. Książeczka ta zawierała wyciąg z podstawowych aktów prawnych, wzory pism procesowych, a więc taką bieżącą pomoc w pracy rzeczników. Wiemy, że te formy współpracy i wspomagania rzeczników są przez nich bardzo wysoko oceniane i że są oni zainteresowani uczestnictwem w tego typu szkoleniach zwłaszcza wówczas, gdy są one finansowane ze środków budżetowych, a zatem nie obciążają bardzo skromnego budżetu starostów powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#ElżbietaOstrowska">Tak wygląda główny obszar współpracy na szczeblu centrali. Niezależnie od tego, rzecznicy współpracują na bieżąco zarówno z delegaturami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak i z organami Inspekcji Handlowej. W delegaturach odbywają się okresowe spotkania z wszystkimi rzecznikami funkcjonującymi na danym terenie i jest to płaszczyzna wzajemnego przepływu informacji, a także - trzeba to sobie powiedzieć wyraźnie - pewnej edukacji rzeczników, przede wszystkim w zakresie prawa antymonopolowego, spraw, z którymi mogą się zwracać do urzędu, trybu prowadzenia naszych postępowań. Sądzę, że obie strony tę bieżącą współpracę oceniają bardzo pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#ElżbietaOstrowska">We wspomnianej wcześniej ankiecie, którą skierowaliśmy do rzeczników, pytaliśmy również o najbardziej typowe, powtarzające się sprawy, z którymi konsumenci zwracają się do rzeczników. Trudno wskazać jakiś jeden obszar. Konsumenci zwracają się z bardzo różnymi sprawami. Czasem również z takimi, które wykraczają poza kompetencje rzeczników, jak na przykład pewne problemy związane z funkcjonowaniem Kas Chorych. Mieliśmy takie sygnały.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#ElżbietaOstrowska">Obszarem szczególnie często pojawiającym się w skargach nabywców są roszczenia związane z reklamacją zakupionych towarów lub usług. Dość dużą grupę skarg konsumenckich stanowią również sprawy związane z kontaktami z lokalnymi monopolistami, przede wszystkim z zakładami energetycznymi i ciepłowniczymi. To jest ten główny obszar spraw załatwianych przez rzeczników. Stosunkowo rzadko w dotychczasowej działalności rzeczników występowali oni z formalnymi wnioskami o wszczęcie postępowania antymonopolowego. Mieliśmy do tej pory cztery lub pięć tego typu wniosków, kierowanych do poszczególnych delegatur.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#ElżbietaOstrowska">Nie są nam również na dzień dzisiejszy znane wystąpienia rzeczników na drogę sądową, związane z czynami nieuczciwej konkurencji, choć mieliśmy sygnały, że kilku rzeczników tego typu wystąpienia przygotowuje.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#ElżbietaOstrowska">Kierując się tymi doświadczeniami, które zgromadzili rzecznicy, i które, poprzez kontakty z nimi uzyskał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w nowej ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów zaproponowaliśmy pewne rozwiązania mające na celu usunięcie dotychczas występujących niejasności w zakresie usytuowania rzecznika w strukturze powiatu, a także wzmocnienia realnych możliwości jego oddziaływania, zwłaszcza w sytuacjach sporów konsumenta z przedsiębiorcą.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#ElżbietaOstrowska">Pozwolę sobie przypomnieć, jakkolwiek projekt ustawy był rozpatrywany przez Komisję i przyjęty przez Komisję Prawa Europejskiego i jutro jest jego drugie czytanie, otóż pozwolę sobie króciutko przypomnieć, że proponujemy wprowadzenie do nowej ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów całego rozdziału pt. „samorząd terytorialny i organizacje konsumenckie”, chodzi o to, aby przepisy normujące działanie samorządu w zakresie ochrony konsumentów, a także stowarzyszeń konsumenckich, zgrupować w jednym miejscu. Jest to istotne z punktu widzenia pewnej wygody posługiwania się tego typu przepisami.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o rzeczników, to przede wszystkim wyraźnie stwierdzamy, iż rzecznik jest bezpośrednio podporządkowany radzie powiatu i ponosi przed nią odpowiedzialność. Takiego zapisu nie ma w funkcjonującej ustawie. Stanowiło to źródło konfliktów i niejasności co do usytuowania rzeczników, co do organów, przed którymi oni odpowiadają. Wykorzystaliśmy tu dotychczasowe doświadczenia rzeczników, z których wynika, że podporządkowanie radzie zapewnia im z jednej strony największą dozę samodzielności i obiektywizmu działania, a z drugiej strony eliminuje możliwość pewnych nieformalnych nacisków czy lobbowania na rozstrzygnięcia i działania rzeczników.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#ElżbietaOstrowska">Wprowadzamy także do ustawy zapis, który, jak sądzę, istotnie wzmocni możliwości oddziaływania rzecznika. Przyznajemy mu uprawnienie do występowania do przedsię-biorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumenta, a jednocześnie wprowadzamy odpowiadający temu uprawnieniu obowiązek przedsiębiorcy, do którego zwrócił się rzecznik, udzielenia rzecznikowi odpowiedzi na to wystąpienie. Takich zapisów dotychczas nie było i rzecznicy częstokroć nam sygnalizowali, że ich wystąpienia do przedsiębiorców pozostają całkowicie bez echa. Przedsiębiorcy, nie czując się do tego zobligowani zapisami ustawowymi, bywało, że po prostu lekceważyli wystąpienia rzecznika i w żaden sposób nie reagowali na nie. Wydaje się, że ten zapis, zobligowania do odpowiedzi, udzielania wyjaśnień rzecznikowi, powinien zwiększyć efektywność działania rzecznika, a tym samym, efektywność jego wystąpień w sprawach konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli te zapisy, wraz z całą ustawą zostaną jutro, w toku drugiego czytania, pozytywnie ocenione przez Wysoką Izbę i przyjęte następnie przez Senat, to można sądzić, że wzmocnią one w sposób istotny pozycję rzeczników i możliwości ich funkcjonowania. Natomiast - i to jest taka moja osobista refleksja - niezależnie od regulacji ustawowych, niezależnie od tego, na ile ustawowo wesprzemy rzeczników, o ich rzeczywistej pozycji w danym starostowie, w danym powiecie, zdecyduje jednak w dużej mierze osoba pełniąca tę funkcję, jej aktywność, jej przedsiębiorczość, jej umiejętność tworzenia pewnego image tej instytucji. Mamy przykłady rzeczników niesłychanie aktywnych, rzeczników, którzy działają w kontakcie z mediami, dzięki czemu udało im się rozpropagować tę instytucję, dotrzeć do świadomości konsumentów z informacją, że jest taka instytucja, że można tam się zwracać z określonymi problemami. Są również rzecznicy, którzy powołując się na prawdziwe, bądź niezupełnie realne przeszkody, działają znacznie mniej aktywnie. Sądzę, że i jedni i drudzy będą jednak działać coraz lepiej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#ElżbietaOstrowska">Generalnie, niezależnie od braków, które wystąpiły w samych regulacjach związanych z funkcjonowaniem rzeczników, a także od braków, które zapewne można byłoby wskazać w bieżącej działalności rzeczników, ta instytucja, nie mająca do tej pory w Polsce żadnych tradycji, nie mająca w naszym kraju żadnych wzorców, do których można byłoby się odwołać, sprawdziła się, powoli zaczyna funkcjonować w świadomości konsumentów, spełnia istotną rolę tego pierwszego szczebla, na którym konsument może uzyskać wsparcie, pomoc prawną, lub też inne formy pomocy w kontakcie z przedsiębiorcami. Tym samym, rzecznicy niezależnie od potrzeby dalszego wspierania ustawowego ich działalności, wpisują się pozytywnie w realizację rządowej polityki konsumenckiej, stanowiąc istotny element wzmacniania infrastruktury instytucjonalnej ochrony konsumenta i to w tym rejonie, gdzie do tej pory takiej struktury nie było, to znaczy na tym najniższym szczeblu: powiatu bądź miasta na prawach powiatu. Sądzę zatem, że powołanie tej instytucji, prace Wysokiej Komisji nad tymi zapisami, owocują na dzień dzisiejszy pozytywnie i należy z dużym szacunkiem odnieść się do działań rzeczników, oczekując zarazem, że te efekty w przyszłości będą jeszcze lepsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrażynaRokicka">Otrzymaliście państwo materiał przygotowany przez nasze stowarzyszenie. Pani prezes Ostrowska przedstawiła znaczną część spraw, o których również w naszym materiale jest mowa, w szczególności prawne podstawy funkcjonowania rzeczników. Pozwoliliśmy sobie te prawne podstawy przypomnieć dlatego, że wydaje się nam, iż niezależnie od funkcjonowania prawa i przepisów, które obowiązują, ciągle oczekiwania wobec rzeczników są większe, bądź inne niż te, które wynikają z przepisów prawa i stąd biorą się problemy, które rzecznicy mają w praktyce. Konsumentom trudno jest zrozumieć, że rzecznik ma ograniczone możliwości pomocy i że jego główną działalnością powinna być działalność doradcza - o czym tu już wspomniała pani prezes Ostrowska. O podstawach prawnych nie będę dalej mówić, bo to zostało już wyjaśnione. Natomiast chciałabym w skrócie przedstawić główne fragmenty materiału, który państwo otrzymali. W szczególności zatrzymam się przy procesie powoływania rzeczników, bo wydaje się, że dwuletni okres z jednej strony jest długi, z drugiej zaś bardzo krótki. Od 1 stycznia 1999 r., kiedy w starostwach rzecznicy mogli być powoływani, ten proces przebiegał bardzo różnie. W przeciągu pierwszych sześciu miesięcy powołano nie więcej, niż sześćdziesięciu rzeczników. Tutaj więc między tymi danymi są pewne różnice, ale powoływanie rzeczników, to jest proces i trudno zamknąć listę na określony dzień. Sądzę, że dane, którymi dysponuję, są w miarę aktualne, ponieważ ukończyliśmy właśnie kolejny cykl szkoleń dla rzeczników, finansowany ze środków pomocowych Unii Europejskiej. Dzięki temu jesteśmy cały czas w kontakcie ze wszystkimi rzecznikami, mając ich bazę adresową. Zresztą od początku interesowaliśmy się tą sprawą. Już w lipcu 1999 r. przeprowadziliśmy pierwszą ankietę wśród rzeczników. Tak jak była już o tym mowa, rzecznicy od początku wyrażali chęć współpracy z każdym, kto jest do tego przygotowany. Nagle, z dnia na dzień, w powiatach powołano ludzi, którzy mieli pełnić funkcję, o której, tak naprawdę, wielu z nich nie miało większego pojęcia. Nie jest to temat powszechnie wykładany w polskich uczelniach. Na wydziale prawa, tak ale na innych kierunkach - niekoniecznie. Ustawa nie stawiała warunku rzecznikom w postaci ukończenia studiów prawniczych. Stąd brały się określone problemy. Występują one zresztą w dalszym ciągu, zwłaszcza wówczas, gdy rzecznik występuje przed sądem i nie jest do końca jasne, czy można go zastępować, czy też nie, czy może w jego imieniu wystąpić na przykład radca prawny lub adwokat. Tutaj interpretacje prawa są dość trudne i pewnie uznaniowe, w zależności od tego, jaki sąd jak będzie decydował. Jest to jedno z pytań, z którym rzecznicy najczęściej zwracają się do naszego stowarzyszenia. Pytają na przykład, co zrobić, skoro nie jest się w stanie wystąpić przed sądem. Jest w starostowie radca prawny, ale czy on może wystąpić w zastępstwie rzecznika? Kwestie interpretacyjne są dość trudne.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#GrażynaRokicka">Przechodząc do sprawy powoływania rzeczników; do grudnia 1999 r. było ich już około 160, a na koniec września br., według danych stowarzyszenia, powołano 245 rzeczników. W tabelce przedstawiamy, jak to się kształtuje w rozbiciu na województwa i na rzeczników powiatowych i miejsce. Mamy jednego rzecznika ziemskiego - według naszych informacji - w Słupsku. W międzyczasie były przypadki, że rzecznicy się zmieniali, to znaczy, część rezygnowała i przychodzili nowi. Większość rzeczników pełni swoje funkcje tylko na części etatu i niestety, jest to najczęściej jedna czwarta etatu. Choć są i inne przykłady. W Krakowie rzecznik konsumentów ma do dyspozycji biuro prawne, składające się z czterech radców prawnych. Są takie przypadki, ale nie jest to praktyka powszechna, raczej jednostkowa. Ciągle są problemy finansowe w starostwach. Jest to ograniczenie, które bardzo istotnie wpływa na rozwój działalności powiatowych rzeczników konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#GrażynaRokicka">Wielu rzeczników ma kłopoty z realizowaniem swoich zadań w związku z brakiem odpowiednich uprawnień egzekucyjnych. Tutaj pani prezes Ostrowska mówiła już o tym. To jest bardzo ważne, bo jeżeli piszemy do kogoś, kto nie musi nam odpowiedzieć... To samo dotyczy też organizacji konsumenckich. Wysoka Komisja zna ten problem. Przy okazji pragnęłabym jeszcze raz przypomnieć, że byłoby bardzo dobrze, aby obowiązek odpowiadania wprowadzić do znowelizowanej ustawy. Zdecydowanie pomoże to nie tylko rzecznikom, ale przede wszystkim konsumentom.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#GrażynaRokicka">Bardzo istotną sprawą jest konflikt interesów, powstający pomiędzy rzecznikiem, a powołującym go organem, w przypadku, gdy rzecznik musi wystąpić niejako przeciwko lub inaczej mówiąc „w sprawie” związanej z przedsiębiorstwem, którego właścicielem jest organ powołujący rzecznika. Dotyczy to tzw. przedsiębiorstw komunalnych. Na przykład konsumenci zgłaszają sprawę przeciwko wodociągom, które są własnością powiatu. Powstaje problem, gdyż rzecznik powinien doradzić konsumentowi najlepiej, jak to wynika z przepisów prawa i oceny sytuacji. Z drugiej zaś strony wchodzi w konflikt ze swoim pracodawcą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaOstrowska">Rzecznicy rozwiązują ten konflikt w ten sposób, że przekazują sprawy do naszego urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrażynaRokicka">Tak, wiemy o tym. Myśmy zresztą im takie rozwiązanie sugerowali. Dopóki się tego jakoś nie rozwiąże formalnie, to będzie to stanowiło stały problem. Takich spraw jest coraz więcej, gdy rzecznicy zwracają się do nas z pytaniem, jak te kwestie rozwiązywać, pozwalamy sobie odsyłać ich do urzędu, ponieważ wydaje nam się, że jest to jedyna możliwość uniknięcia konfliktu ról. To zjawisko, które będzie się nasilało.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#GrażynaRokicka">Kolejna sprawa, to samoorganizowanie się rzeczników. Sądzę, że to jest szalenie istotny, a zarazem pozytywny proces. Ponieważ rzecznicy od początku czuli się troszkę niepewnie, pozostawieni sami sobie - szukali wszędzie wsparcia. Przede wszystkim zaś wymieniali informacje między sobą. Oczywiście kontakty mieli między innymi dzięki szkleniom organizowanym ze środków budżetowych. W tym roku, dzięki szkoleniom przeprowadzonym ze środków farowskich, pewne procesy integracyjne zaistniały, i w tej chwili regularnie, w większości regionów spotykają się rzecznicy raz na kwartał, raz na pół roku, po to, by wymienić i przedyskutować doświadczenia. Zapraszani są na te spotkania przedstawiciele Inspekcji Handlowej, a także delegatury urzędu, Federacji Konsumentów i Stowarzyszenia Konsumentów Polskich, słowem wszyscy, którzy coś mogą pomóc. Oczywiście, nie we wszystkich regionach tak się działo. Trzeba też wspomnieć, że były spotkania, na które zapraszano sędziów lokalnych sądów, tych, którzy są takimi sprawami zainteresowani. Z tych spotkań wynika przynajmniej jeden wniosek, który chciałabym Komisji przedstawić. Rzecznicy z miast wojewódzkich sygnalizują, że problemy, z którymi oni się stykają, są nieco inne niż te, które mają ich koledzy w miastach mniejszych. W szczególności dotyczy to usług finansowych. Znacznie częściej w miastach wojewódzkich do rzeczników zwracają się konsumenci z problemami związanymi z usługami finansowymi, niż to się dzieje w mniejszych miastach. Nie wiem, jak to będzie rozwiązane. W tej chwili rzecznicy z wszystkich miast wojewódzkich spotykają się regularnie, niezależnie od spotkań regionalnych i swoje sprawy omawiają właśnie wówczas.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#GrażynaRokicka">Jeśli chodzi o współpracę rzeczników ze stowarzyszeniem, to trochę już o tym mówiłam. Pierwszą ankietę przeprowadziliśmy w lipcu 1999 r. Z ankiety tej dowiedzieliśmy się między innymi tego, że każda wiedza i każda pomoc jest potrzebna i taką pomoc staramy się świadczyć w ramach naszych, niestety bardzo skromnych, możliwości. Oprócz wspomnianej ankiety przeprowadziliśmy wśród rzeczników jeszcze dwie. Wnioski z tych ankiet przedstawię na końcu mego wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#GrażynaRokicka">Teraz chciałabym powiedzieć kilka słów o szkoleniu. Pierwsze szkolenia, organizowane ze środków budżetowych na zlecenie urzędu, zostały skomentowane chyba najkrócej, jak można, przez jedną z uczestniczek do koleżanek i kolegów biorących udział w tym spotkaniu: „Przyjechałam na to szkolenie w miesiąc po powołaniu na funkcję rzecznika. Gdybym tu nie przyjechała, to w ogóle nie wiedziałabym, od czego zacząć. Miałam zupełnie inny pomysł na to, co to znaczy być rzecznikiem”. Było to jedno z pierwszych szkoleń i dotyczyło podstaw prawnych ochrony konsumentów w Polsce. Do dzisiaj - bo ostatnią wizytę takiego nowo powołanego rzecznika mieliśmy w piątek - przychodzą rzecznicy, którzy mają jakieś luźne pomysły, po prostu nie wiedzą, co mają robić. Ustawa kompetencyjna jest dla nich zbyt ogólna, albo też kłóci się z ich poglądem na to, co to jest ochrona konsumentów. Pomysły są bardzo różne. To, co Stowarzyszenie podpowiada przede wszystkim rzecznikom sprowadza się do stwierdzenia: nie zajmujecie się wszystkim! To pierwsza zasada, której trzeba się trzymać, i która warunkuje efektywne działanie. Oczywiście w zakresie poradnictwa łatwiej tak mówić, a trudniej wykonać, bo jeśli konsument przychodzi, to trudno jest mu odmówić pomocy nawet, jeżeli rzecznik działa jednoosobowo, na przykład na jedną czwartą etatu, nie ma maszyny do pisania, a telefon jest telefonem wewnętrznym i jest zajęty przez ważniejsze wydziały starostwa. Pani prezes wspomniała o książce ze zbiorem przepisów prawnych. To był naprawdę strzał w dziesiątkę. To był nasz autorski pomysł i cieszymy się, że urząd wyraził zgodę na to, aby taką publikację wydać. To nie było nic nadzwyczajnego, po prostu w jednym miejscu zebrano wszystkie przepisy prawne związane z ochroną konsumentów. Ta potrzeba wynikała z naszych kontaktów z rzecznikami, którzy mówili, że nawet nie mają tego dziennika ustaw, w którym jest ich ustawa kompetencyjna. Tak więc ten pomysł okazał się bardzo pożyteczny.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#GrażynaRokicka">Drugie przeprowadzone przez nas szkolenie miało tytuł: „Lokalny wymiar polityki konsumenckiej w Polsce, z uwzględnieniem Unii Europejskiej i państw członkowskich”. Po pierwszym roku kontaktów z rzecznikami zauważyliśmy, że rzecznicy, jeśli mają działać efektywnie, to muszą nauczyć się kontaktów ze środowiskiem zewnętrznym. Nie umieją tego robić. Jeśli mają dobrze zaprezentować tematykę konsumencką i prowadzić w działalność swoich lokalnych społecznościach, muszą opanować tę umiejętność. Równie ważny jest kontakt z mediami, a także z własnymi pracodawcami. Nierzadko w urzędach, w których są powoływani, ta tematyka nie jest traktowana poważnie. Może świadczyć o tym choćby owa jedna czwarta etatu, na którą niejednokrotnie się rzeczników zatrudnia. Stąd w programie tego szkolenia, na które udało nam się pozyskać środki farowskie, znalazły się zajęcia z komunikacji i public relations. Powiem nieskromnie, iż wydaje mi się, że ci rzecznicy, którzy znakomicie sobie radzą właśnie w kontaktach z mediami, w dużej mierze zawdzięczają to nie tylko swojej osobowości, ale także temu szkoleniu. Takie głosy do nas dochodzą. Brakuje jeszcze rzecznikom umiejętności negocjacji, która w tej pracy jest absolutnie niezbędna, ale to być może uda się w przyszłości rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#GrażynaRokicka">W sumie, w szkoleniach, o których wspomniałam, wzięło udział 201, spośród 205 powołanych rzeczników. Najczęściej przyczyną nieobecności był brak środków na pokrycie kosztów przejazdu i pobytu, gdyż samo szkolenie było bezpłatne. W grę wchodziła kwota około 200–280 zł. To stało się barierą nie do pokonania dla nielicznej, ale jednak pewnej grupy rzeczników.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#GrażynaRokicka">Tytułem podsumowania może przypomnę jeszcze raz, bo to jest ważne, że najwięcej problemów merytorycznych przysparzają rzecznikom sprawy proste, z zakresu prawa cywilnego, czyli ciągle gwarancja i rękojmia, a także sprawy sądowe, a zwłaszcza procedury sądowe. Mamy wprawdzie przykład rzecznika - zootechnika z zawodu, który bez żadnej pomocy, sam występuje w sądzie i „idzie, jak burza” i wygrywa sprawy, ale nie jest to praktyka powszechna. A więc najważniejsze kwestie z tego zakresu, to: sprawy sądowe, procedury sądowe, pisanie pism procesowych i występowanie przed sądem.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#GrażynaRokicka">Kolejna grupa problemów, wynikająca z kontaktów z konsumentami, to w szczególności nieumiejętność odmawiania głównie wówczas, gdy konsument zwraca się ze sprawą, która niekoniecznie znajduje się w kompetencjach rzecznika. Bywają też problemy z mediami i z własnym pracodawcą, który nie docenia znaczenia problematyki konsumenckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyKoralewski">Proszę teraz pana prezesa Wymysłowskiego o przedstawienie stanowiska Federacji Konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SławomirWymysłowski">Pragnę przeprosić za nieobecność pani przewodniczącej Niepokulczyckiej, która w tej chwili znajduje się w Brukseli. W związku z tym ja będę prezentował stanowisko federacji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SławomirWymysłowski">Chciałbym przypomnieć, że Federacja Konsumentów jest jednym z współtwórców pomysłu powołania do życia powiatowych i miejskich rzeczników konsumentów. Sam pomysł się ucieleśnił w postaci ustawy i praktyki w 1999 r., ale jego geneza sięga roku 1997, gdy miały miejsce pierwsze prace koncepcyjne, które do powołania rzeczników w obecnym kształcie ostatecznie doprowadziły. Po dwuletniej prawie praktyce nie ulega wątpliwości, i to nie tylko z naszego punktu widzenia, że ta instytucja jest szalenie potrzebna. Infrastruktura w terenie, która do tej pory służyła konsumentowi, a na którą składały się przede wszystkim ogniwa Inspekcji Handlowej i Federacji Konsumentów, uległa znacznemu wzbogaceniu i rzeczywiście dostęp konsumentów do bezpłatnego poradnictwa prawnego jest znacznie łatwiejszy. Ale przypuszczam, że i tak znaczna część konsumentów w dalszym ciągu ma trudności z dostępem do tej pomocy, co wynika między innymi z tego, że jest tych rzeczników tylu, ilu jest. Ogniwa Federacji Konsumentów też nie są zbyt liczne, a poza tym spora część rzeczników, jak słyszeliśmy, działa w ograniczonym zakresie, czego też Kluby Federacji Konsumentów doświadczają, gdyż nierzadkie są do nas telefony typu: byłem u rzecznika, jego siedziba niestety jest zamknięta, ponieważ działa on dwa razy w tygodniu po dwie godziny.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SławomirWymysłowski">Jeśli chodzi o ocenę pracy rzeczników, to generalnie jest ona bardzo wysoka, jak na zaledwie dwuletni okres działania, jak też z uwagi na to, że spora część rzeczników, bez przygotowania jakiegokolwiek do pełnienia tej funkcji, przystąpiła do jej realizacji. Chcę powiedzieć natomiast, co zresztą sygnalizują sami rzecznicy, że nie jest dobrą praktyką łączenie tej funkcji z jakąś inną. Myśmy wspominali w swoim materiale, że rzecznicy pełnią funkcję czy to radcy prawnego, czy sekretarza w powiecie, ale są także przypadki, choć nie wiem jak liczne, prawdopodobnie niezbyt liczne - że rzecznikiem zostaje osoba, która reprezentuje jednocześnie miejscowe środowisko przedsiębiorców. Takiej osobie, ze zrozumiałych względów, trudno jest pogodzić te dwie role. Są przypadki, że pomimo zapisów w ustawie, na funkcję rzecznika powołuje się osobę, która wyższego wykształcenia nie ma. Są to pewnie bardzo nieliczne przypadki, niemniej na taki właśnie trafiliśmy. O tym, że powaga samego urzędu jest bardzo różnie odbierana przez tych, z którymi rzecznik się spotyka, świadczy fakt, że nie tylko w mediach, do czego zresztą rzecznicy się przyzwyczaili, ale także w oficjalnych pismach do rzeczników, zdarzają się pomyłki, jeżeli chodzi o używanie nazwy. Pisze się na przykład: powiatowy rzecznik ochrony konsumenta, rzecznik ochrony konkurencji i konsumentów. Są to przykłady, które widzieliśmy na własne oczy, gdy prezentowano nam pisma, jakie do rzeczników od różnych instytucji przychodziły.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#SławomirWymysłowski">Dobrze się stało, że jest od początku duże zainteresowanie mediów działalnością rzeczników. Wprawdzie instytucja rzecznika w dość dużym stopniu została wylansowana, ale sami rzecznicy - i chyba słusznie - uważają, że jest niedosyt, jeśli chodzi o zainteresowanie ze strony mediów ich działalnością. Wyobrażają sobie, że to zainteresowanie powinno być większe. My stwierdzamy z kolei, że tam, gdzie rzecznicy działają nie tylko bardzo aktywnie, ale zabiegają również o promocję swojej działalności, tam zainteresowanie mediów jest duże. Tam, gdzie oczekiwanie na zainteresowanie mediów jest bierne, tam sytuacja wygląda inaczej.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#SławomirWymysłowski">Współpracujemy z rzecznikami nieomal na co dzień. Szczególnie widać to było w przypadku pierwszych paru miesięcy od powołania rzeczników. Nierzadkie są przypadki odbywania dwu lub trzydniowych aplikacji przez rzeczników w naszych klubach. Szczególnie dotyczy to klubów silniejszych, które są dostępne przez cztery lub pięć dni w tygodniu, gdzie taki nowo powołany rzecznik ma okazję zobaczyć, z jakimi sprawami przychodzą ludzie, w jaki sposób udzielamy im porad, i w jaki sposób staramy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#SławomirWymysłowski">Bardzo ważną sprawą jest podejmowanie przez rzeczników działań edukacyjnych. Wspomnieliśmy w naszym materiale o przypadkach, że rzecznicy już - a funkcjonują wszak od niedawna - przeprowadzają akcje edukacyjne w różnego rodzaju szkołach. Nierzadkie są przypadki, że w biurach, w których urzędują rzecznicy, wyłożone są ulotki, choć na pewno nie w ilości, która zaspokoiłaby wszystkie potrzeby w tym zakresie. Tak więc, część osób, z tych które odwiedzają siedziby rzeczników, ma okazję zapoznać się z podstawowymi prawami, które konsumentów dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#SławomirWymysłowski">Jeśli chodzi o sposób organizacji rzeczników, to zdania na ten temat są podzielone. Od bardzo luźnych form okresowych spotkań - takie są pomysły, aż do jakiejś formy instytucjonalnej, o której wspominał niejednokrotnie urząd, w postaci wyłonienia jakiejś reprezentacji rzeczników. Sądzę, że będzie bardzo trudno znaleźć jakiś klucz, który spowodowałby wyłonienie takiego sposobu organizacji, który spodobałby się wszystkim rzecznikom. Niemniej jest to jakaś forma, która pozwoli na to, by głos rzeczników był częściej wysłuchiwany i brany pod uwagę w codziennej działalności urzędu. Wskazane byłoby, ale pewnie to się prędko nie stanie z uwagi na problemy finansowe, aby ewentualna platforma, która grupowałaby rzeczników, mogła wydawać własne pismo o charakterze edukacyjno - informacyjnym, gdzie mogliby się rzecznicy dzielić swoimi doświadczeniami, wskazywać na specyficzne problemy pojawiające się w ich pracy, a także przedstawiać sukcesy, jakie odnieśli na polu działalności prokonsumenckiej.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#SławomirWymysłowski">Generalnie, tak jak wspomniałem na początku, pozytywnie oceniamy współpracę z rzecznikami. Równie pozytywnie oceniamy i to, o czym była mowa w wystąpieniu pani prezes, czyli wprowadzenie do projektu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów zapisu, z którego wynikałoby, że strony, do których zwraca się rzecznik, mają obowiązek udzielenia odpowiedzi. Jaka ta odpowiedź będzie - trudno wyrokować, ale ze wszech miar wskazane byłoby, aby taki zapis w ustawie się znalazł. Podobnie, jak obowiązek udzielania odpowiedzi niekoniecznie korzystnej dla konsumenta, ale odpowiedzi na wystąpienia przedstawicieli organizacji konsumenckich do podmiotów gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyKoralewski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby w tym punkcie zadać pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyZając">Chciałbym zapytać o tę reprezentację rzeczników, bo rozumiem, że na przykład związek zawodowy byłby jednym z najbardziej elitarnych w Polsce, skupiałby tylko około 365 osób. Chodzi mi w tej kwestii o pogląd pani prezes, jako reprezentantki Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wydaje mi się, że coś takiego byłoby potrzebne, jako rodzaj strony w dyskusji, ale nie jako nowa korporacja zawodowa, czy związek zawodowy. Oczywiście, gdyby chcieli taki związek założyć, to mogliby to zrobić. Ale chodzi mi o to, że skoro taka potrzeba istnieje, to jak ująć ją w ramy organizacyjne, jaka to mogłaby być propozycja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaOstrowska">Widzimy pewną potrzebę powołania reprezentacji rzeczników, acz nie jest to w naszym przekonaniu potrzeba tworzenia związku zawodowego, czy też korporacji. Jeśli sami rzecznicy taką potrzebę będą mieli i starczy im siły przebicia do tego, aby coś takiego utworzyć, to jest to oczywiście poza możliwością działań administracyjnych. Z punktu widzenia naszego urzędu istotne byłoby utworzenie reprezentacji, która umożliwiłaby i ułatwiała przepływ informacji pomiędzy urzędem a rzecznikami. Póki rzeczników było 50 lub 60, stosunkowo łatwo było się z nimi kontaktować niemalże indywidualnie. Przy liczbie przekraczającej 270, jest to mocno utrudnione. Jeśli będzie ich 350, to okaże się to jeszcze trudniejsze.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ElżbietaOstrowska">Zatem nasza idea, a daliśmy jej wyraz w rządowej polityce konsumenckiej na lata 2000–2001, jest taka, aby utworzyć pewną reprezentację rzeczników, która miałaby charakter rady opiniodawczo - konsultacyjnej przy prezesie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. A więc chodziłoby o ciało, które z jednej strony przekazywałoby informacje wychodzące od samych rzeczników na szczebel urzędu, z drugiej zaś było przekaźnikiem tych informacji w dół, do samych rzeczników. Nie sądzimy, aby wymagało to podstawy prawnej, taką radę można byłoby utworzyć. Jak wspomniałam, odpowiedni zapis znalazł się w polityce konsumenckiej rządu. Urząd zadeklarował - i to również w tym dokumencie rządowym jest zapisane, że obsługę organizacyjną, a także finansową tego typu organizacji konsumenckiej jest w stanie podjąć i tak naprawdę jedynym problemem, jest klucz, wedle jakiego taką reprezentację można byłoby utworzyć. Nie chcielibyśmy narzucać rzecznikom takiej lub innej formuły, chcielibyśmy, aby to od nich wyszła inicjatywa kryteriów wyłonienia takiej reprezentacji. Wiem, że jest to idea dosyć żywa wśród rzeczników, trwają dyskusje, co konkretnie zaproponować. Nie chcemy tu zbyt ingerować w te kwestie, aby nie wywołać wrażenia, że narzucamy formułę. Spodziewamy się, że jeszcze w tym roku propozycje ze strony rzeczników wpłyną do nas i w przyszłym roku, taką reprezentację, mającą praktyczne, utylitarne znaczenie, jako płaszczyznę wymiany informacji, uda się powołać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyKoralewski">Jak mi wiadomo, na sali jest obecny jeden z rzeczników konsumentów. Jeśli chciałby zabrać głos na temat swojej pracy, to zapraszamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechKrogulec">Słuchałem tego, co mówiła pani prezes Ostrowska i pani prezes Rokicka, a także pan przewodniczący Wymysłowski, analizując te wypowiedzi od strony praktycznej. Faktycznie, zgadzam się ze wszystkim, co zostało tu powiedziane. Od razu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Sam nie mam wykształcenia prawniczego i odczuwałem na początku, gdy objąłem swoją funkcję, a było to w sierpniu ubiegłego roku, właśnie skutki braku takiego wykształcenia. Nie ukrywam, że bardzo dużo dały nam szkolenia prowadzone przez Stowarzyszenie Konsumentów Polskich i sądzę - a to nie tylko moje zdanie, ale i innych kolegów rzeczników - że jest to bardzo potrzebne, szczególnie, że wchodzą w życie nowe akty prawne i na tym tle już powstają spory. Ważne jest, by można było te sprawy konsultować, wymieniać doświadczenia, gdyż taka potrzeba, jeśli chodzi o rzeczników, naprawdę istnieje. Ja akurat trafiłem na dosyć korzystny klimat, jeśli chodzi o funkcjonowanie w naszym powiecie - chodzi tu o Częstochowę. Otrzymałem dużą pomoc ze strony samorządu. Niemniej, po spotkaniach z koleżankami i kolegami rzecznikami wiem, że wiele problemów, i to poważnych, ciągle występuje. Dwa lata naszej działalności pokazały, że taka instytucja jest potrzebna, a to, że rzecznicy zostali rzuceni na głęboką wodę sprzyjało też i temu, by jak najszybciej się wyedukować, by móc pełnić sensownie swoją rolę i posiadaną wiedzę przekazywać konsumentom. W dużej mierze pomogło mi Studium Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończyłem. Dało mi to szerszy pogląd nie tylko od strony przepisów Kodeksu cywilnego, dotyczących samych problemów związanych ze sprzedażą, ale również z dziedziny prawa antymonopolowego i nieuczciwej konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyKoralewski">Bardzo nam miło, że mógł zabrać głos także ktoś ze strony rzeczników. Oczywiście zdają państwo sobie sprawę z tego, że nie moglibyśmy tu zaprosić państwa wszystkich jednocześnie. Na marginesie kwestii uprawnień rzeczników chciałbym zaznaczyć, że wyposażenie ich w jakieś uprawnienia władcze czy wręcz do karania, jest jakimś nieporozumieniem. Chyba wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, gdyż sama instytucja rzecznika już właściwie determinuje obszar jego możliwości. Jeśli chodzi o karanie lub inne kompetencje typu władczego, to trudno by się skłaniać ku takiemu rozwiązaniu, wspominam o tym, bo i takie były pomysły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyZając">Mam pytanie do pani prezes Ostrowskiej. Nie zdążyłem przeczytać sprawozdania Komisji Prawa Europejskiego, przed drugim czytaniem. Czy została wprowadzona konieczność udzielania odpowiedzi i z jakiego prawa to wynika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaOstrowska">Była to poprawka wprowadzona w toku prac podkomisji, zaakceptowana przez Komisję Prawa Europejskiego. Brzmi to w ten sposób, że w art. 33 ust. 1 wśród zadań rzeczników wymienia się występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumenta, w tymże artykule, w ust. 3 stwierdza się, że przedsiębiorca, do którego zwrócił się rzecznik konsumentów, działając na podstawie ust. 1 pkt. 3, obowiązany jest udzielić rzecznikowi informacji, wyjaśnień będących przedmiotem wystąpienia oraz ustosunkować się do uwag i opinii rzecznika. Taka propozycja jest zawarta w przedłożeniu Komisji, które jutro będzie przedmiotem obrad. Jest to więc wymóg ustawowy. Są sankcje generalne, wynikające z nieprzestrzegania przepisów całej ustawy i również tę kwestię będzie można pod to podciągnąć. W moim odczuciu to jest duży krok do przodu, jeśli chodzi o umocnienie instytucji rzecznika, natomiast nie jest to danie mu jakichś instrumentów władczych, bo to wydawało się niewłaściwe z bardzo różnych powodów. Ale gdyby ten zapis, który przed chwilą cytowałam, został przez Wysoką Izbę zaakceptowany, to sądzę, że rzecznicy przyjęliby to z zadowoleniem i że to ułatwiałoby im pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKoralewski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu uznam, że informacja na temat dwuletnich doświadczeń funkcjonowania powiatowych i miejskich rzeczników konsumentów została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę, a więc Komisja informację przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyKoralewski">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia pkt. 2 porządku dziennego. Sugerowałbym pewne przyśpieszenie prac, gdyż o godz. 14.00, ze względów organizacyjnych będziemy musieli opuścić tę salę i być może zajdzie konieczność przeniesienia pkt. 3 porządku obrad na następne posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyKoralewski">Poproszę panią prezes Ostrowską o informację na temat praktyk monopolistycznych w dziedzinie cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym zacząć od bardzo wyraźnego przypomnienia, że kompetencje urzędu dotyczące kwestionowania systemu stanowienia cen czy wysokości cen są ściśle określone w ustawie o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów i należą do tych kompetencji, które nie mogą być traktowane rozszerzająco. Urząd generalnie może kwestionować ceny stosowane przez przedsiębiorstwa zajmujące pozycję monopolistyczną, bądź dominującą na rynku wówczas, gdy takie ceny mają charakter praktyk monopolistycznych. Jest to enumeratywnie wymienione w ustawie. Taką praktyką może być ograniczenie, mimo posiadanych możliwości, produkcji, sprzedaży lub skupu towarów, prowadzące do podwyższenia cen, wstrzymywanie sprzedaży towarów, prowadzące do podwyższenia cen, pobieranie nadmiernie wygórowanych cen. To jest szczególnie istotne, i o tych cenach nadmiernie wygórowanych będę chciała jeszcze kilka zdań powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ElżbietaOstrowska">W stosunku do przedsiębiorstw o pozycji dominującej taką praktyką może być nieuczciwe oddziaływanie na kształtowanie cen, w tym w celu odsprzedaży oraz sprzedaż poniżej kosztów w celu eliminacji konkurentów. W stosunku do praktyk cenowych przedsiębiorców nie mających pozycji monopolistycznej lub dominującej uprawnienia urzędu dotyczą kwestionowania takich zachowań, które mają charakter zmowy cenowej, to znaczy ustalania przez przedsiębiorstwa konkurujące ze sobą na rynku zasad ustalania cen, bądź wysokości cen określonych towarów i usług. W przypadku wystąpienia tego typu zachowań, czyli zmowy cenowej, nie jest istotna pozycja przedsiębiorcy. Urząd ma tu uprawnienia władcze również wówczas, kiedy przedsiębiorstwa będące członkami, podmiotami takiej zmowy cenowej, nie mają pozycji monopolistycznej bądź dominującej. Orzecznictwo antymonopolowe przyjęło pogląd, że już przy łącznym udziale w rynku przedsiębiorców zawierających zmowę cenową wynoszącym 10% jest to praktyka istotnie ograniczająca konkurencję, a zatem podlegająca przepisom ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#ElżbietaOstrowska">Wspomniałam, iż jednym z obszarów, w których urząd może podejmować interwencje na gruncie ustawy antymonopolowej, jest stosowanie przez przedsiębiorcę o pozycji monopolistycznej ceny nadmiernie wygórowanej. Chciałabym jednak zwrócić uwagę, że to pojęcie ceny nadmiernie wygórowanej nie jest w ustawie zdefiniowane i jest odmienne od pojęcia ceny rażąco wysokiej, które jest stosowane na przykład w aktach prawnych Ministerstwa Finansów czy w dotychczas jeszcze obowiązującej ustawie o cenach. O tym, czy cena ma charakter nadmiernie wygórowany w rozumieniu przeciwdziałania praktykom monopolistycznym decyduje każdorazowo całokształt okoliczności danej sprawy. Przyjmuje się na podstawie naszego orzecznictwa, a także wyroków Sądu Antymonopolowego, że z ceną nadmiernie wygórowaną mamy do czynienia wówczas, gdy jest to cena dyktowana przez przedsiębiorcę o takiej właśnie pozycji, drastycznie, nadmiernie zawyżona w stosunku do wartości świadczenia, narzucana odbiorcy nie ze względów ekonomicznych, ale z uwagi na posiadaną przez dany podmiot siłę rynkową. Chcę powiedzieć, że udowodnienie przedsiębiorcy stosowania ceny nadmiernie wygórowanej jest jedną z trudniejszych praktyk. Taką cenę można udowodnić odwołując się do podobnych cen podobnego towaru lub też usługi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ElżbietaOstrowska">W ramach tak zakreślonych granic prawnych, jeśli chodzi o obszary możliwej interwencji, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a poprzednio jeszcze Urząd Antymonopolowy, prowadził bardzo wiele postępowań, w których jednym z elementów było stosowanie praktyk cenowych mających charakter praktyk monopolistycznych. Trudno jest tu podać dokładną liczbę tego typu postępowań, gdyż bardzo często zarzut stosowania cen nadmiernie wygórowanych, czy też innych działań zmierzających do zawyżania ceny, był łączony z innymi nagannymi zachowaniami, stąd też nie ma takiej statystyki, która mogłaby wyraźnie wskazać, ile było tego typu postępowań. Natomiast generalnie, postępowań, w których jednym z elementów było nieuczciwe oddziaływanie na kształtowanie cen, było stosunkowo dużo w pierwszych latach funkcjonowania urzędu. Dlatego tu jeszcze odwołam się do dawnej nazwy - Urzędu Antymonopolowego - bo on to wówczas głównie prowadził. Natomiast okres ostatnich dwóch, trzech lat charakteryzuje się wyraźnym spadkiem tego typu zarzutów w ramach postępowań dotyczących innych praktyk monopolistycznych. Oczywiście, gdy mówię o spadku, nie oznacza to, że w ogóle tego typu sprawy nie występują.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#ElżbietaOstrowska">Można też wskazać obszary, w których szczególnie często zarzut praktyki monopolistycznej stawiany przez nas monopolistom lub dominantom rynkowym dotyczył właśnie nieuczciwego oddziaływania na ceny. Jest to energetyka i ciepłownictwo oraz telekomunikacja. To obszary, powiedziałabym tradycyjne. W ostatnich latach taki zarzut często pojawiał się w odniesieniu do rynku telewizji kablowych i wreszcie kilkakrotnie zarzut stosowania ceny nadmiernie wygórowanej czy też ceny nierzetelnie kształtowanej stawialiśmy przedsiębiorcom, a właściwie jednemu przedsiębiorcy funkcjonującemu na rynku paliwowym. To oczywiście jest generalna ocena, natomiast tego typu praktyki zdarzały się, choć sporadycznie, w innych obszarach rynku. Powiem o kilku takich decyzjach z ostatniego okresu. W tym roku postawiliśmy zarzut między innymi stosowania praktyk monopolistycznych prowadzących w efekcie do podwyższania cen leków Naczelnej Izbie Aptekarskiej. Chodziło tu o pewne praktyki narzucane poprzez Kodeks Etyki Aptekarskiej, które pozbawiały apteki prawa stosowania rabatów, upustów, kart stałego klienta i innych tego typu działań, których celem i efektem końcowym było obniżenie ceny zakupywanego leku dla konsumenta. Uznaliśmy, że tego typu działanie nosi charakter praktyki i pozbawia konsumenta tych korzyści, które powinny dla niego wynikać z funkcjonowania konkurencyjnego rynku środków medycznych. Postawiliśmy też zarzut - jest to decyzja z ostatnich miesięcy - przedsiębiorstwom transportowym. To był właśnie przypadek zmowy cenowej tych firm, które dokonały uzgodnień dotyczących ustalenia wysokości cen przewozów pasażerskich. Była to typowa zmowa cenowa, której celem miało być wyeliminowanie konkurencji i narzucenie klientom określonej ceny, bez możliwości wyboru tańszego przewoźnika.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#ElżbietaOstrowska">Zarzuciliśmy jednemu z wytwórców działających na rynku produkcyjnym stosowanie praktyki monopolistycznej polegającej na tym, iż zobowiązywał on swoich kontrahentów do stosowania w dalszych ich działaniach określonej ceny opon samochodowych, bez możliwości obniżenia tej ceny poniżej pewnej wielkości. To, jak mówię, były decyzje, które występują w obszarach stosunkowo rzadko przez nas kwestionowanych z punktu widzenia praktyk dotyczących cen.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#ElżbietaOstrowska">Natomiast tradycyjnym obszarem, gdzie kwestionowaliśmy działania w zakresie praktyk celowych przedsiębiorców, była energetyka. Używam tu czasu przeszłego, gdyż od chwili powołania Urzędu Regulacji Energetyki, kompetencje stanowienia taryf przejął prezes tego urzędu. Zatwierdzając taryfy, kieruje się on z jednej strony uzasadnionym interesem ekonomicznym przedsiębiorcy, z drugiej zaś strony interesem konsumenta. A zatem, w obecnym stanie prawnym, prezes Urzędu Regulacji Energetyki odpowiada za prawidłowość taryf i za ich poziom. Nie znaczy to, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie ma nic do powiedzenia w tym obszarze. W zakresie naszych kompetencji w dalszym ciągu jest system stanowienia cen przez przedsiębiorstwa na ogół mniejsze, lokalne, które nie mają koncesji prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. W stosunku do tych przedsiębiorców, jeśli ich działania przybierają postać narzucania ceny nadmiernie wygórowanej, mamy pełne kompetencje. W tej chwili w delegaturach urzędu toczy się około dziesięciu takich postępowań, ale generalnie ich liczba z roku na rok spada. Myślę, że jest to efekt porządkowania rynku energetycznego, a także dość dużej presji, jaką społeczności lokalne, władze lokalne, wywierają na lokalnych monopolistów, zakłady ciepłownicze lub małe ciepłownie.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#ElżbietaOstrowska">Obszarem, gdzie często mieliśmy do czynienia z cenami nadmiernie wygórowanymi lub praktykami mającymi taki charakter, był rynek telekomunikacji. Pozwolę sobie przypomnieć jedną naszą decyzję, jak sądzę szczególnie istotną, tym bardziej że ma ona jeszcze reperkusje po dzień dzisiejszy. Mianowicie, decyzją z lipca 1998 r. stwierdziliśmy stosowanie przez Telekomunikację Polską praktyki monopolistycznej, polegającej między innymi na pobieraniu nadmiernie wygórowanych cen za połączenia międzymiastowe, na odległość powyżej 100 km. Miałam okazję o tej decyzji dość szeroko mówić na jednym z posiedzeń Komisji. Dlatego też pozwolę sobie tylko przypomnieć, że wiązała się ona generalnie z pewnymi nieprawidłowościami w rozliczeniach kosztów poszczególnych usług przez telekomunikację. W tej chwili, ponieważ kolejne informacje o realizacji tej decyzji wzbudziły nasze, uzasadnione, jak sądzę, wątpliwości, prezes urzędu wszczął postępowanie kontrolne, które zmierza do ustalenia, czy telekomunikacja realizuje decyzje w tym zakresie. Myślę, że wyniki tego postępowania będą znane jeszcze przed końcem roku. Jeśli stwierdzimy, że nasza decyzja nie została zrealizowana, że ceny połączeń międzymiastowych mają w dalszym ciągu charakter cen wygórowanych, oczywiście będziemy karać podmiot zgodnie z kompetencjami, jakie daje nam w tym zakresie ustawa antymonopolowa.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#ElżbietaOstrowska">Wspomniałam też o rynku paliwowym. Chciałabym powiedzieć o dwóch decyzjach. Jedna z nich, to decyzja z lutego br., przeciwko Polskiemu Koncernowi Naftowemu ORLEN. W decyzji tej zakwestionowaliśmy nie tyle poziom cen - bo nie stwierdziliśmy stosowania przez PKN ORLEN cen nadmiernie wygórowanych w odniesieniu do benzyn - ile sam sposób stanowienia tych cen, to znaczy fakt, że jest on absolutnie nieprzejrzysty, że trudno jest powiązać kolejne podwyżki, a chcę przypomnieć, że był ich w roku ubiegłym prawdziwy festiwal, z czynnikami obiektywnymi, na które koncern się powołuje, podnosząc ceny po raz kolejny.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#ElżbietaOstrowska">Sąd Antymonopolowy, do którego zgodnie z prawem koncern się odwołał, nie podzielił naszego stanowiska. Ponieważ nie znamy jeszcze uzasadnienia pisemnego, trudno jest mi w tej chwili powiedzieć, czy będziemy sprawę kontynuować i odwoływać się od wyroku, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#ElżbietaOstrowska">Przypomnę również jeszcze jedną decyzję dotycząca PKN ORLEN. Tym razem przedmiotem naszego postępowania nie był rynek paliw, ale rynek glikolu - płynu do chłodnic. Wśród innych praktyk, które zarzuciliśmy koncernowi, stwierdziliśmy nieuczciwe od-działywanie na kształtowanie cen niezamarzającego płynu do chłodnic, wskutek nieuwzględnienia przy ustalaniu cen tego płynu wzrostu ceny glikolu. Stwierdziliśmy, że taki system ustalania cen umożliwia koncernowi osiąganie nieuzasadnionych korzyści, a jednocześnie jest elementem eliminującym konkurencję działająca na tym rynku. Jest to decyzja jeszcze nieprawomocna. Koncern odwołał się od niej do Sądu Antymonopolowego. Sprawa nie była jeszcze rozpatrywana.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#ElżbietaOstrowska">Tak, jak mówiłam, działania urzędu dotyczące cen nadmiernie wygórowanych lub też nieuczciwego kształtowania cen, stanowią pewną część, z upływem czasu malejącą, naszej działalności. Chcę też powiedzieć, że jeśli chodzi o ten element nieuczciwego oddziały-wania na kształtowanie się cen, to próbujemy przeciwdziałać pewnym praktykom na gruncie innych regulacji, przede wszystkim na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#ElżbietaOstrowska">Pozwolę sobie jeszcze króciutko powiedzieć, iż przed dwoma dniami zapadł wyrok, co prawda w pierwszej instancji i sprawa zapewne będzie kontynuowana, z pozwu wniesionego przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów do sądu przeciwko spółce handlowej, która stosowała taką politykę cenową, która polegała na mamieniu konsumenta rzekomą obniżką cen. Spółka sprzedawała buty poprzez własną sieć sklepów na terenie całego kraju. Bardzo szeroko reklamowała, że obuwie jest przecenione. W sklepach, przy ekspozycji widniały dwie ceny. Pierwsza - przekreślona, druga - niższa, ta właściwa. Tyle tylko, że jak wynikało z kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową, ta pierwsza nigdy w praktyce nie funkcjonowała. W istocie więc, cena ta, teoretycznie obniżona, była de facto ceną wyjściową, natomiast przedsiębiorstwo stosując taką politykę cenową wprowadzało konsumenta w błąd, a także zwalniało się z odpowiedzialności za sprzedany towar z tytułu rękojmi, gdyż twierdziło, że towar jest przeceniony i w związku z tym nie podlega reklamacji. Działanie to ograniczało również konkurencję ze strony innych przedsiębiorców, którzy takich wybiegów i takich kruczków nie stosowali. Nie dotyczy ten przykład dokładnie akurat ceny nadmiernie wygórowanej, ale wskazuje na to, jak duża jest pomysłowość przedsiębiorców, niekoniecznie monopolistów rynkowych, jeśli chodzi o różne praktyki cenowe, które tak naprawdę, w ostatecznym rozrachunku, mają na celu wprowadzenie konsumenta w błąd i uzyskanie nieuzasadnionych korzyści. Tego typu praktyki podejmują nie tylko monopoliści, choć oczywiście im jest łatwiej narzucać konsumentom określone ceny. Takie próby podejmują również i inni przedsiębiorcy.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#ElżbietaOstrowska">Próbujemy na gruncie tych przepisów i tych kompetencji, którymi dysponujemy, przeciwdziałać tego typu praktykom. Z pewną satysfakcją muszę powiedzieć, że liczba działań o tego rodzaju charakterze, liczba praktyk, w których przedsiębiorstwa dopuszczają się stosowania cen nadmiernie wygórowanych, ulega systematycznemu zmniejszeniu i sądzę, że wpływa na to przede wszystkim rozwój konkurencji, wprowadzanie elementów regulacji do obszarów tradycyjnie zmonopolizowanych, jak monopole infrastrukturalne. Tutaj sobie pozwolę wyrazić nadzieję, że powołanie Urzędu Regulacji Telekomunikacji również spowoduje zmianę w tym obszarze i być może ujmie nam trochę pracy związanej z tymi postępowaniami, które do tej pory prowadziliśmy. Oczywiście nie chodzi mi o to, aby urząd nasz miał mniej pracy, ale o to, by skuteczniej chronić interesy konsumentów. Sądzę też, że działania urzędu, które na przestrzeni dziesięciu lat były prowadzone, kary nakładane na przedsiębiorców za omawiane dziś praktyki, są również elementem powodującym, iż stopniowo zmniejsza się liczba tego rodzaju zachowań zakazanych przez prawo antymonopolowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyKoralewski">W przypadku koncernu naftowego nasuwa mi się pytanie, czy za małe są kompetencje urzędu, czy za mało kompetentni są prawnicy urzędu, bądź też czy za bardzo kompetentni są prawnicy koncernu? Te problemy, związane z ORLENEM, pewnie będą się powtarzać. Natomiast cieszy to, że jak wspomniała pani prezes, generalnie jest coraz lepiej z przestrzeganiem prawa i być może za niedługi czas pracy będzie mniej, a urząd będzie raczej strażnikiem cnót. Takiej sytuacji można sobie tylko życzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SławomirWymysłowski">Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że liczba przypadków, z którymi się jakiekolwiek podmioty gospodarcze zwracają do nas w sprawie przeciwdziałania praktykom monopolistycznym w dziedzinie cen, duża nie jest. Niemniej jednak w tych przypadkach, gdy trafiają do nas takie sygnały, staramy się przeważnie najpierw podjąć mediacje. Zwracamy się do podmiotu z prośbą o wyjaśnienia, a ponieważ w zdecydowanej większości przypadków podmiot nam nie odpowiada - o czym już mieliśmy okazję choćby dzisiaj wzmiankować - wówczas przeważnie występujemy z wnioskiem o wszczęcie postępowania antymonopolowego do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Muszę przy tym zaznaczyć, że każda sprawa, z którą się do urzędu zwracamy, jest bardzo wnikliwie badana i że zdecydowana większość spraw przez nas zgłaszanych jest przez urząd podejmowana, jako zasadna. Nie mamy w tej dziedzinie zbyt wielu doświadczeń, bo konsumenci, biorąc pod uwagę to, że nie mamy żadnych władczych uprawnień, nie zwracają się do nas zbyt często. Jednakże w naszym materiale staraliśmy się wskazać na kilka zagadnień, które z praktykami monopolistycznymi się wiążą. O praktykach realizowanych przez najpotężniejsze koncerny wspomina w swoim materiale urząd. Chciałbym zwrócić uwagę, że urząd zajmuje się również sprawami drobniejszymi. W naszym materiale przytoczyliśmy przypadek badania zmowy monopolistycznej, jaka została zawiązana przez piekarzy w Koszalinie. Sprawę tę podjął miejscowy rzecznik konsumentów i zasygnalizował urzędowi. Chcę także zwrócić uwagę, że działalność w tej dziedzinie, podejmowana przez kogokolwiek, w tym przypadku zwykle przez urząd, nie jest zadaniem wdzięcznym, gdyż nawet jakiekolwiek sugestie, perswazje o charakterze edukacyjnym raczej, a nie władczym, są traktowane przez instytucje, do których są kierowane, bardzo źle. Przytoczyliśmy przykład sytuacji, gdzie urząd starał się doprowadzić do obniżki cen mazutu w ten sposób, że prezes urzędu, w wywiadzie udzielonym agencji prasowej, wspomniał o możliwości, w przypadku, gdyby taka ewentualność miała mieć miejsce, nałożenia kary na Polski Koncern Naftowy. Ze strony koncernu natychmiast nastąpiła riposta, że jest to działanie wbrew mechanizmom rynkowym z jednej strony, a drugiej jest to działanie na niekorzyść podmiotu, gdyż naraża się jego dobre imię, nie mając jeszcze ostatecznie przesądzonego stanowiska. Urząd w wielu przypadkach, tak przynajmniej wynika z posiadanego przez nas materiału, odstępuje od nałożenia kar pieniężnych, ograniczając się do wydania decyzji nakazującej zaniechanie zakwestionowanej praktyki wówczas, gdy w toku postępowania zaskarżona jednostka z takich podwyżek się wycofuje. Uważamy, że jest to bardzo dobra praktyka, ponieważ ma swój walor wychowawczy i prawdopodobnie niejednego monopolistę odwiedzie od działań w tej dziedzinie. Pewne nadzieje pokładamy w programie, jaki został niedawno uchwalony przez rząd i sądzimy, że jeśli w pakiecie działań antyinflacyjnych znajdą się te, które zostały zapowiedziane, wówczas dojdzie do przynajmniej częściowego wycofania się z niejednego zamiaru wprowadzenia podwyżki cen, albo chociaż do odłożenia jej w czasie. Wyobrażamy sobie także, iż zapowiedź, że minister gospodarki zaostrzy kontrolę zasadności podwyżek cen energii elektrycznej, ciepła i gazu zostanie zrealizowana, zaś Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie przedstawiał rządowi przypadki podwyżek nieuzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#SławomirWymysłowski">Sądzimy, że spowoduje to pożądane zachowania ze strony podmiotów rynkowych. Wówczas uciążliwość tych praktyk, przynajmniej w jakiejś mierze, zelżeje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKoralewski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos tym punkcie porządku dziennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BronisławDankowski">Chciałbym prosić o odpowiedź panią prezes Ostrowską, może z braku czasu już na obradach kolejnej Komisji w następującej kwestii: czy urząd analizował sprawę ceny gazu płynnego propan - butan dla odbiorców indywidualnych? Tacy monopoliści, jak British Petroleum, Shell, Gazpol, Elektrim ostatnio się zmówili, podnieśli cenę o 4 zł na butle o wadze 11 kg. Podnieśli też znacznie cenę gazu przeznaczonego do zbiorników przydomowych. Bardzo prosiłbym o przeanalizowanie tej sprawy, czy nie mamy tu czasem do czynienia ze zmową cenową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaOstrowska">Oczywiście sprawdzę ten sygnał. Do tej pory nikt nam tego nie zgłaszał. Chciałabym zwrócić uwagę, że generalnie jest to rynek konkurencyjny, więc mogą wystąpić te ograniczenia, o których mówiłam. Chciałabym powrócić też do ważnej kwestii wcześniej wspomnianej przeze mnie, a mającej związek z wystąpieniem pana przewodniczącego Wymysłowskiego: urząd nie kontroluje cen energii. Jest to domena odrębnego organu, regulatora, jakim jest Urząd Regulacji Energetyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyKoralewski">Z konieczności będziemy musieli przenieść punkt trzeci porządku dziennego na nasze następne posiedzenie. Dziękuję wszystkim państwu za udział w dzisiejszych obradach.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyKoralewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>