text_structure.xml
69.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam quorum. Witam członków Komisji, przedstawicieli rządu i wszystkich przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">W porządku dziennym znalazły się dwa punkty - najpierw uzyskamy informację i przeprowadzimy dyskusję na temat programu Rozwoju Instytucjonalnego i współpracy twinningowej. Następnie, po krótkiej przerwie, naszym gościem będzie pan komisarz Kinnock zajmujący się w Komisji Europejskiej sprawami transportu. Poruszymy także kilka spraw różnych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy na przyjęcie takiego porządku dziennego Komisja wyraża zgodę? Nie słyszę sprzeciwu. Porządek dzienny uważam za przyjęty. Oddaję głos panu ministrowi Sameckiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PawełSamecki">Przedmiotem zainteresowania Komisji jest dzisiaj realizacja programów Rozwoju Instytucjonalnego, które są finansowane z programu PHARE Unii Europejskiej. Zasadniczym elementem jest współpraca bliźniacza, zwana z języka angielskiego twinningową.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PawełSamecki">Postaram się nie powtarzać danych i informacji zawartych w pisemnym materiale przekazanym państwu. Pragnę uwypuklić niektóre wątki tej informacji oraz dodać kilka zdań komentarza.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PawełSamecki">Kwestia rozwoju instytucjonalnego administracji państw aplikujących o członkostwo znalazła się w centrum uwagi Unii Europejskiej z powodu konstatacji pewnej niewydolności administracji w krajach kandydujących. Na początku lat 90. Unia otaczała szczególną atencją sprawy restrukturyzacji i prywatyzacji gospodarki oraz przemian strukturalnych w gospodarce. Wraz z widocznym postępem w rozwiązywaniu problemów ekonomicznych nasi partnerzy unijni doszli do wniosku, że jedną z przeszkód utrudniających przejęcie dorobku prawnego na grunt państw aplikujących jest niewystarczający poziom rozwoju administracji, ograniczający możliwości przyjmowania dorobku prawnego Unii. Rozumiane jest to dwojako, nie tylko jako czysta legislacja, ale także jako niepełna zdolność do wdrożenia i egzekwowania norm prawnych Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PawełSamecki">Ta ocena legła u podstaw stworzenia odrębnej części programu PHARE zawierającej wsparcie na rzecz rozwoju instytucjonalnego. Przedstawione wyżej wnioski zostały zapisane w dokumencie Unii nazwanym Partnerstwo dla Członkostwa, który zawiera wytyczne dla państw aplikujących w zakresie kierunków działań koniecznych - zdaniem Unii Europejskiej - do podjęcia, aby nasze kraje były w stanie spełnić warunki członkostwa wyznaczone przez Unię.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PawełSamecki">W pierwszym roku wdrażania nowej formuły programu PHARE uwaga Komisji Europejskiej została skierowana na 4 obszary - sektor finansów, ochronę środowiska, sprawy rolnictwa oraz wymiar sprawiedliwości. Obszary te, zdaniem Unii, zasługują na specjalne wsparcie. Dodatkowym obszarem o charakterze międzyresortowym i międzysektorowym jest kwestia przygotowania do przyszłego wykorzystania dużych środków, jakimi będziemy wspierani w ramach funduszy strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PawełSamecki">Nowa formuła programu PHARE została wprowadzona w ubiegłym roku. Pierwotne wnioski dotyczące słabości administracji publicznej państw kandydujących na różnych szczeblach znalazły potwierdzenie w 1998 roku w raporcie regularnym, w którym również zapisano krytyczną ocenę. Do Polski szczególnie krytyczną ocenę skierowano pod adresem sądownictwa, ochrony środowiska i rolnictwa, a tu szczególnie do służb weterynaryjnych i fitosanitarnych. Należy podkreślić, że jednocześnie Unia Europejska skierowała wsparcie dla Polski w wymienionych obszarach. W ubiegłym roku środki pomocowe przeznaczone na rozwój administracji zostały skierowane na realizację projektów sporządzonych przez resorty rolnictwa, ochrony środowiska i sprawiedliwości. Zaliczono do tej kategorii również dwa przedsięwzięcia, mające nieco odmienny charakter. Były to programy inwestycyjne, które zawierały pewne elementy wsparcia rozwoju administracji w zakresie restrukturyzacji przemysłu ciężkiego, a zwłaszcza stalowego, hutniczego i węglowego. Element wsparcia rozwoju administracji pojawił się też w programach uszczelniania granicy wschodniej realizowanych przez resort spraw wewnętrznych i administracji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PawełSamecki">Minął rok od momentu uzgodnienia zakresu przedsięwzięć realizowanych wspólnie, a do tej pory programy nie zostały uruchomione. Na taki stan rzeczy złożyło się kilka przyczyn. Leżą one przede wszystkim po stronie Unii, a tylko w niewielkim stopniu po stronie Polski. W moim przekonaniu wdrażanie formuły współpracy bliźniaczej rozpoczęto bez należytego przygotowania ze strony Komisji Europejskiej, która przygotowania koncepcyjne i organizacyjne czyniła właściwie w trakcie realizacji programu, nie dając nam czasu ani możliwości na stosowne przygotowania. Zasady przygotowania ram koncepcyjnych nie były jasne. Brak dostępu do informacji nie dotyczy tylko Polski i innych krajów aplikujących, ale także państw członkowskich, które nie miały pełnej jasności w sprawie programów pomocy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PawełSamecki">W bieżącym roku dysponujemy już nieco lepszymi informacjami i byliśmy w stanie przygotować lepszą dokumentację wstępną dla Komisji Europejskiej. Odnieśliśmy sukces w zakresie przygotowania propozycji dla Unii Europejskiej. Uzyskaliśmy największe możliwe do pozyskania wsparcie finansowe, z czego znaczną część przeznaczymy na realizację przedsięwzięć w dziedzinie rozwoju instytucjonalnego. Jest to więc zgodne z formułą i rygorami programu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PawełSamecki">W stosunku do poprzedniego roku teraz rozszerzyliśmy pola, na których stosowana jest formuła rozwoju instytucjonalnego i współpracy twinningowej. Oprócz 4 obszarów zainteresowania Komisji Europejskiej z ubiegłego roku w 1999 roku programem objęto szereg przedsięwzięć i projektów realizowanych w obszarze tzw. wspólnego jednolitego rynku. Chodzi m.in. o obszar certyfikacji, norm i standardów, pomoc państwa, rozwiązania regulacyjne w telekomunikacji. Formuła rozwoju instytucjonalnego objęła także przedsięwzięcia wykraczające poza jednolity rynek, ale mające znaczenie dla sprawności administracji państwa. Chodzi o usprawnienie procesu koordynacji spraw europejskich w administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PawełSamecki">Kolejna sprawa, na którą chciałem zwrócić uwagę Komisji, dotyczy utrzymujących się niedogodności w zasadach rządzących Programami Rozwoju Instytucjonalnego. W naszym przekonaniu rozwój instytucjonalny jest pojęciem znacznie szerszym niż formuła współpracy bliźniaczej. Stanowisko takie jest odmienne od stanowiska Komisji Europejskiej, które de facto polega na utożsamieniu współpracy bliźniaczej z rozwojem instytucjonalnym. W naszym rozumieniu rozwój instytucjonalny jest pojęciem szerszym, które może być wspierane innymi instrumentami pomocy niż tylko instrumentami współpracy partnerskiej dwóch podmiotów po dwóch stronach granicy Polski i Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PawełSamecki">Kolejna sprawa, która różni obie strony to kwestia długoterminowych doradców, którzy są nieodzownym elementem w opinii strony unijnej. W każdym projekcie realizowanym w ramach współpracy bliźniaczej jest konieczny udział długoterminowego doradcy. W naszym przekonaniu ze względu na rozmaite potrzeby nie jest konieczny udział jednego długookresowego doradcy-generalisty. Skłania nas to do wnioskowania o większą elastyczność w podejściu Komisji Europejskiej do tej sprawy. Strona polska sugeruje, że lepiej byłoby umożliwić korzystanie z wyspecjalizowanego doradztwa krótkoterminowego w zakresie problemów wymagających wyższej wiedzy specjalistycznej. Długoterminowy doradca bardzo często nie posiada tak konkretnej fachowej wiedzy. W tej sprawie nie znajdujemy pozytywnej odpowiedzi Komisji Europejskiej na składane przez nas wnioski. Mamy nadzieję, że podobne głosy Węgier i Czech spowodują, że kwestia doradztwa zostanie w Komisji Europejskiej rozwiązana bardziej elastycznie, co będzie zbieżne z naszymi oczekiwaniami.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PawełSamecki">W formule twinningu kryją się również drobne kwestie, które wydają się być nieistotne, ale w praktyce są przeszkodami, których administracja nie potrafi obejść. Na przykład następna sprawa, w której nie zgadzamy się z Unią dotyczy pokrycia kosztów w ramach formuły twinningu. Mogą to być tylko koszty ponoszone przez państwa członkowskie. Jeśli np. zostanie stworzony system monitorowania pomocy publicznej w Polsce i jeśli zakłada on doradztwo zewnętrzne, to w tej formule z programu pokryte mogą być tylko koszty poniesione przez kraj członkowski, który zapewnia doradztwo i szkolenie. Wszystkie koszty poniesione przez stronę polską są pokrywane z własnego budżetu w ramach kofinansowania. Teoretycznie można powiedzieć, że nie jest istotne, z którego źródła, która część projektu jest finansowana. Jednak w praktyce oznacza to, że instytucje publiczne muszą wyłożyć środki na finansowanie elementów danego projektu, a często są one w większej wysokości niż to pierwotnie zakładano.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PawełSamecki">Jak widać nawet drobne kwestie mogą utrudniać wdrożenie formuły twinningu, która w istocie jest bardzo potrzebna i celowa.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PawełSamecki">Następna sprawa, na którą chciałbym zwrócić państwa uwagę dotyczy krytyki, jaką państwa kandydujące i członkowskie skierowały. Spowodowała ona, że już teraz na wczesnym etapie realizacji Programu Rozwoju Instytucjonalnego mieliśmy do czynienia z nagłą i długą kontrolą przedstawicieli Europejskiego Trybunału Audytorów. Było to o tyle zaskakujące, że program właściwie nie zaczął funkcjonować, a już jest kontrolowany. Jest to zapewne reakcją na krytykę formuły.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PawełSamecki">Programy Rozwoju Instytucjonalnego są we wczesnej fazie uruchamiania i dlatego nie można jeszcze mówić o wynikach. Będzie to możliwe za rok, półtora roku lub za dwa lata. W tej chwili możemy mówić o naszych obserwacjach i wynikach ubocznych. Np. dostrzegamy duże zainteresowanie państw członkowskich taką formą współpracy z Polską. Faktycznie najwyższe zainteresowanie wyrażają duże państwa unijne. Wynika to zapewne z faktu, iż małe państwa mają ograniczone możliwości realizacji administracyjne i nie mogą sobie pozwolić na delegowanie na rok lub dłużej długoterminowych doradców, będącymi pracownikami administracji państwa członkowskiego. Największe zainteresowanie wyraża Francja, Niemcy i Wielka Brytania. Są one w stanie sprostać wymogom Unii Europejskiej. Fakt ten rodzi zazdrość mniejszych członków Unii państw, które nie mogą uczestniczyć w takich przedsięwzięciach.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PawełSamecki">Nasze obawy, wyrażane rok temu, a związane z trudnymi decyzjami politycznych wyborów okazały się znacznie łatwiejsze niż się spodziewaliśmy. Jak państwo wiedzą formuła twinningu polega na wyborze partnera w drodze swoistego konkursu. Oznaczało to, że strona polska musiała powiedzieć niektórym państwom, że dziękuje im za ofertę, ale nie jest zainteresowana współpracą. To niewygodna politycznie sytuacja. Okazało się na szczęście, że nie ma negatywnych skutków odrzucenia propozycji.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PawełSamecki">W naturalny sposób w przedsięwzięciach realizowanych przez polskie podmioty administracji publicznej głównymi partnerami są duże kraje. Jest to charakterystyczne dla całej Europy Środkowej. „Zwycięzcami” konkursów ofert były przede wszystkim Francja i Niemcy. Sądzę, że ta tendencja utrzyma się jeszcze w najbliższych latach. Jestem gotowy odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram dyskusję i pierwszą rundę pytań kierowanych do pana ministra Sameckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CzesławSiekierski">Z dużym podziwem wysłuchałem tak delikatnej formy przekazania informacji przez pana ministra. Ponad rok temu został przyjęty program PHARE '98, w ramach którego rozpoczęto realizację projektów twinningowych. Według mojej wiedzy od tego czasu zrobiono w tym kierunku bardzo mało i to z powodu braku koncepcji programów twinningowych po stronie Komisji Europejskiej. Polska nie jest tu winna opóźnień. Wiem, że panu ministrowi trudno o tym mówić, ale nasza Komisja powinna poznać przyczyny tego stanu rzeczy. Zapewne za rok będziemy oceniać słaby postęp w wykorzystaniu środków z PHARE '98. Pretensje będą kierowane do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i jednostek wdrażających program.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#CzesławSiekierski">Komisja Europejska rzeczywiście nie dysponowała jasną koncepcją współpracy twinningowej, nie mogła porozumieć się z krajami członkowskimi. Dotyczyło to m.in. sprawy ekspertów krótko- i długoterminowych. Komisja Europejska preferowała udział ekspertów długookresowych, którymi faktycznie byli emeryci lub pracownicy o niższych umiejętnościach. Działo się tak z tej przyczyny, że żadna instytucja nie chce wysyłać na długi okres dobrego specjalisty, nawet jeśli pokrywa się dodatkowe koszty. Sądzę, że należy mówić otwarcie, że opóźnienia nie są spowodowane przez polską stronę.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#CzesławSiekierski">Oceniając przebieg prac w Polsce w zakresie rozwoju instytucjonalnego, należy stwierdzić, że w niektórych obszarach wręcz się cofamy. Ostatnio Komitet Integracji Europejskiej wydał stanowisko w sprawie wdrażania PHARE w przyszłości i przejmowania funkcji PMU przez administrację państwową. Wpłynie to, w mojej ocenie, na opóźnienie wykorzystania środków pomocowych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#CzesławSiekierski">Współpraca twinningowa jest bardzo kosztowna dla polskiej strony. Środki PHARE są przeznaczane głównie na ekspertów zagranicznych, zaś obsługa i wdrażanie ma być opłacane przez nasz budżet. Obawiam się, że w tym roku nie mamy wystarczającego zabezpieczenia budżetowego dla projektów zaplanowanych rok temu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#CzesławSiekierski">W ramach twinningu poszczególne kraje przejmujące opiekę nad danym programem są często bardziej zainteresowane ukształtowaniem naszej polityki w jakimś obszarze, np. w rolnictwie, niż pomocą w transferze dorobku wspólnotowego. Trzeba to brać pod uwagę opracowując programy po stronie polskiej. Wybór instytucji odbywa się też tak, że jeśli w jednym obszarze dominują Niemcy, to w drugim muszą znaleźć się Francuzi.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#CzesławSiekierski">Na zakończenie chcę wyrazić moje duże obawy co do realizacji Programu Rozwoju Instytucjonalnego poprzez twinning. Powinniśmy też zdawać sobie sprawę z faktu, że opóźnienia spowodowała strona unijna. Będzie to ważne za rok przy ocenie stopnia wykorzystania środków z PHARE '98.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EwaFreyberg">Sygnały o trudnościach w realizacji programu otrzymaliśmy od pana ministra w czasie pracy podzespołu do spraw funduszy PHARE. Wydaje się, że rola Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz naszej Komisji powinna polegać na szukaniu rozwiązań, które w tej skomplikowanej sytuacji mogłyby przynieść korzyści.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EwaFreyberg">Skoro płyną do nas informacje, że Czesi i Węgrzy również zgłaszają tego samego typu postulaty do Komisji Europejskiej, to czy podejmowano próbę zajęcia wspólnego stanowiska trzech krajów?</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#EwaFreyberg">Wiemy, że pan minister Kułakowski regularnie uczestniczy w spotkaniach krajów kandydujących. Być może w ramach tych kontaktów dobrze byłoby spróbować wypracować wspólne stanowisko. Czy nie ma możliwości wywierania większej presji na Komisji Europejskiej w celu przyspieszenia prac nad Programem Rozwoju Instytucjonalnego?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#EwaFreyberg">W materiale napisano, że Hiszpania nie odpowiedziała na nasz projekt programu związanego z restrukturyzacją sektora węgla kamiennego i stali. Czy wykorzystano w jakiejś formie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i stosunki bilateralne, aby wesprzeć działania w tym zakresie? Czy staramy się różnymi kanałami wywierać w dopuszczalnej formie presji na niektórych krajach członkowskich chcąc przyspieszyć prace koncepcyjne Unii?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#EwaFreyberg">Mój przedmówca poruszył już problem kosztów własnych korzystania ze środków pomocy. Należy się najpierw zastanowić, jakie są nasze priorytety. Nie ma przymusu korzystania z całej puli dostępnych środków ze wszystkich programów. Czy ustalono już priorytetowe programy z naszego punktu widzenia?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#EwaFreyberg">Sądzę, że specjalny program przygotowawczy do funduszy strukturalnych jest niezwykle ważny, ponieważ zarządzanie tymi funduszami jest dla nas zupełnie nowym doświadczeniem. Chodzi tu o duże środki, które w znacznym stopniu mogą przyspieszyć rozwój. Jednak znamy przypadki krajów europejskich, które nie wykorzystały wszystkich możliwych środków, ponieważ nie były do tego przygotowane. Wiadomo, jak wielkie potrzeby ma rolnictwo i górnictwo, jak duża jest różnica w poziomie dochodu na jednego mieszkańca w Unii i w Polsce. Pula środków będzie więc duża i bardzo ważne jest, aby z niej w pełni skorzystać. Program powinien więc być uznany za priorytetowy. Z tej przyczyny w budżecie państwa trzeba zabezpieczyć środki na skorzystanie z tego programu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#EwaFreyberg">Polska ma już duże doświadczenie w korzystaniu ze środków PHARE. Pamiętamy zapewne, że w pierwszym okresie również mieliśmy zastrzeżenia co do rodzajów pomocy udzielanej w ramach tych środków, ponieważ większość pieniędzy pochłaniali zagraniczni eksperci działający nie zawsze efektywnie. Powodem było także niedostateczne przygotowanie polskiej strony do korzystania z porad i ekspertyz zagranicznych specjalistów.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#EwaFreyberg">Teraz mówimy o programie polegającym głównie na wymianie doświadczeń, szkoleniach i opłacaniu ekspertów. Szczególnie ważne jest więc dobre przygotowanie naszej strony do korzystania z wiedzy ekspertów. Dalej trzeba konsekwentnie egzekwować efekty pracy ekspertów. Czy tego rodzaju przygotowania są prowadzone?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BogumiłBorowski">Chcę państwu przekazać bardziej optymistyczne wieści. Pobyt naszej Komisji w województwie podkarpackim odbił się tam szerokim echem. Efektem były m.in. wystosowane przez Związek Gmin w Jaśle zaproszenia w ubiegłym tygodniu dla Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#BogumiłBorowski">Wskutek konkretnych dyskusji pojawiła się tam świadomość, że trzeba mieć pieniądze, aby finansować określone inwestycje i przedsięwzięcia. Należy starać się o kredyty zagraniczne, a w tym celu potrzebni są eksperci. Mam konkretne pytanie w tej sprawie. Jest to związane z umową twinningową w kwestii zarządzania i infrastruktury granicy wschodniej. Pojawiła się informacja, że jednostką koordynującą miał być fundusz współpracy usytuowany w fundacji skarbu państwa. Kiedy ta jednostka rozpocznie działania? Jeśli gminy zgromadzone wokół Jasła i działające na tamtym terenie holdingi chciałyby się zwrócić w sprawie dofinansowania, to gdzie powinny się kierować?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#BogumiłBorowski">Wiem, że ci ludzie są gotowi nawet jutro przyjechać do Warszawy z materiałami i planami. Czy adresatem konstruktywnych propozycji wykorzystania programów pomocowych ma być Urząd Komitetu Integracji Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekMazurkiewicz">Nerwem każdego takiego programu jest mechanizm finansowania, system i źródła finansowania. Z otrzymanych materiałów wynika, że Komisja Europejska nie wyjaśniła sytuacji dotyczącej środków na realizację programów twinningowych. Brak jest uzgodnień między Komisją a krajami członkowskimi co do zasad finansowania umów. Widać, że stanowiska poszczególnych stron - Polski, Komisji i krajów członkowskich - nie są zbieżne. Istnieją problemy z finansowaniem naszych wydatków ponoszonych za granicą w związku z pobytami studialnymi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarekMazurkiewicz">Jak w tej chwili funkcjonują umowy i czy w ogóle zostały skonkretyzowane poza głoszeniem hasła, że trzeba coś zrobić i wyznaczeniem partnerów bliźniaczych? Sprawa jest bardzo poważna. Moi przedmówcy mówili o tym w delikatny sposób. Zetknąłem się z tą formą w ramach programu koordynowanego przez Instytut Akademii Nauk w zakresie ochrony środowiska. Praktycznie wszystkie środki na ten cel pochodziły z polskich źródeł, m.in. z Komitetu Badań Naukowych i budżetu państwa, a olbrzymie pieniądze z programu PHARE poszły na pokrycie kosztów pobytu „różnych” ekspertów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MarekMazurkiewicz">Wysyłanie ekspertów jest dobrym sposobem dla instytutów naukowo-badawczych krajów członkowskich na zmniejszanie ich bezrobocia i to finansowane ze środków unijnych. Mam wielki szacunek dla naszych kolegów za granicą, jednak wiem, że dobrzy eksperci nie wyjeżdżają na pół albo na cały rok ze swojego instytutu naukowego. Wysyła się tych, którzy nie mają pracy, a jakość usług eksperckich jest odpowiednio niższa. Są wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułę.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MarekMazurkiewicz">Z dokumentów wynika, że programy są w trakcie uzgadniania. Z zakresów tych projektów wynika zaś, że są wśród nich poważne zagadnienia inwestycyjne. Jeśli jednak mają być one tak realizowane jak w przeszłości, tzn. ze środków pomocowych będą finansowane przyjazdy ekspertów nadzoru inwestorskiego i koszty zakupów w kraju Unii aparatury, know-how i technologii, a koszty inwestycji mamy pokrywać sami, to może się okazać, że niewiele zyskaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszMazowiecki">Niedobrze się stało, że koordynator programów rozwoju instytucjonalnego, pan Tadeusz Kozek jest dzisiaj nieobecny na posiedzeniu Komisji. Osoba, która poprzednio zajmowała stanowisko koordynatora zrezygnowała dość szybko z tej funkcji, ponieważ twierdziła, że nie ma dostatecznego wsparcia w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Chcielibyśmy się dowiedzieć, jak ta sprawa wygląda dzisiaj? W co jest wyposażony koordynator i co robi?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszMazowiecki">Chcielibyśmy też dowiedzieć się, gdzie po stronie Polski leżą trudności, a gdzie one są umiejscowione po stronie Unii Europejskiej? Z otrzymanych informacji wynika, że główne problemy z realizacją programów tworzy Unia. Jakie są nasze możliwości interweniowania w Unii, aby te problemy przełamać?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#TadeuszMazowiecki">Będąc w Grecji zetknąłem się ze strony przedstawicieli tego kraju z pretensją, że w przeciwieństwie do pozostałych krajów kandydujących Polska w ogóle nie interesuje się doświadczeniami Grecji. Dotyczy to także programów twinningowych. Sądzę, że ambicją wszystkich krajów Piętnastki jest zawarcie umowy twinningowej. Nie znam procedur poszukiwania partnerów. Czy robi to każdy resort samodzielnie? Czy jest to koordynowane centralnie? Nie rozumiem pojęcia „kraj wiodący” i „partner”? Proszę o wyjaśnienie tego podziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PawełSamecki">Niektóre z państwa wypowiedzi były raczej komentarzami lub informacjami. Zgadzam się w dużej mierze z głosem pana posła Siekierskiego, który prawidłowo skomentował sytuację. Podzielam także obawy pana posła związane z nie do końca przemyślaną koncepcją, jaką obie strony muszą w tej chwili realizować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PawełSamecki">Pewne elementy zasadności znajduję również w wypowiedzi pana posła Siekierskiego, kiedy powiedział, że twinning jest swego rodzaju formą recenzji dokonywanej na bieżąco przez kraje członkowskie, a dotyczącej zakresu polskich dostosowań. Można to rzeczywiście odczytywać w ten sposób. Miejmy nadzieję, że recenzja będzie bezstronna, obiektywna. Własnymi dokonaniami musimy dowieść, że nie obawiamy się takiej recenzji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PawełSamecki">W kilku wypowiedziach pojawił się wątek finansowy. Pytali państwo, w jaki sposób kofinansujemy przedsięwzięcia i czy mamy zapewnione współfinansowanie tych projektów w ramach obecnej formuły. Pragnę państwa zapewnić, że w tym roku nie odnotowaliśmy problemów z kofinansowaniem programów rozpoczętych w ubiegłym roku. Stało się tak dzięki temu, że w budżecie państwa na 1999 rok została zapisana rezerwa celowa na współfinansowanie kosztów operacyjnych, czyli administrowania projektami, w wysokości 153 mln zł. Jest to duża kwota, która pokrywa wszelkie koszty realizacji programów rozwoju instytucjonalnego w tym roku. Starczy także na współfinansowanie merytoryczne przedsięwzięć inwestycyjnych finansowanych przez PHARE.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PawełSamecki">Strona polska spotyka się z przedstawicielami innych krajów kandydujących, aby m.in. omówić kwestie związane z rozwojem instytucjonalnym. Wiemy, że nasze poglądy na tę sprawę są podobne. W przyszłości będziemy również wymieniać stanowiska w tak istotnych sprawach. Nie pokusiliśmy się dotychczas o sformułowanie wspólnego stanowiska w dokumencie. Pamiętam, że w przeszłości takie próby nie przyniosły spodziewanego skutku. Z tej przyczyny pozostajemy na etapie wymiany poglądów. Pozostajemy zaś przy indywidualnych działaniach.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PawełSamecki">Staramy się korzystać z pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ponieważ ma ono sieć placówek i kontakty z przedstawicielami innych krajów. Nasze postulaty i opinie są przekazywane w trakcie spotkań dyplomatycznych. Przykładem może posłużyć program SAPARD, którego formuła finansowania była bardzo niewygodna. Staraliśmy się najpierw wysondować stanowiska krajów członkowskich w tej sprawie, a następnie wpłynąć na ich zmianę. Niestety, nie udało się nam to. SAPARD pozostaje nadal w tej samej niewygodnej dla nas formule.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PawełSamecki">Następna poruszana przez państwa kwestia dotyczy priorytetyzacji potrzeb. Przygotowanie do wchłonięcia w przyszłości dużych środków strukturalnych jest priorytetem. Staramy się robić, co tylko można, aby przyspieszyć realizację międzyresortowego programu. Jego implikacje mają znaczenie dla przygotowania do wdrożenia programów preakcesyjnych. Krajem wiodącym jest tu Wielka Brytania. Namówiliśmy Brytyjczyków, aby ich program bilateralny Know-How Found sfinansował pierwszą część operacji, aby przygotowywać grunt dla właściwego programu finansowanego z PHARE.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PawełSamecki">Pragnę podkreślić, że mówimy tu o jednej trzeciej programu PHARE. Tyle zajmują programy rozwoju instytucjonalnego. W dyskusjach pomijamy do tej pory sprawę programów inwestycyjnych, które stanowią ok. 2/3. Proszę pamiętać, że inwestycje pozostają zasadniczym elementem wsparcia Unii Europejskiej. Rozwój instytucjonalny i twinning są zmianą z doradztwa komercyjnego na doradztwo świadczone przez administrację publiczną. Część inwestycyjna pozostaje nadal taka sama.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PawełSamecki">Sądzę, że region podkarpacki i gminy skoncentrowane wokół Jasła nie mają właściwie związku z programami rozwoju instytucjonalnego poza tym, że w ramach przygotowań do funduszy strukturalnych regiony będą objęte pomocą doradczą w celu pokazania, jak należy konstruować swoje plany rozwoju, aby przygotować się właściwie do korzystania z funduszy strukturalnych. Podkarpackie jest w pierwszej grupie. Sukcesywnie będą obejmowane kolejne województwa, a podkarpackie jako region zapóźniony i zaniedbany, ale również wcześniej uczestniczący w programach PHARE będzie w pierwszym roku objęty dofinansowaniem. Będą oni korzystać z mechanizmów finansowania realizowanych za pośrednictwem struktur lokalnych takich jak Agencja Rozwoju Regionalnego w Rzeszowie i Agencji Rozwoju Regionalnego w Mielcu. To one będą transferować inwestycyjne wsparcie finansowe na rzecz województwa podkarpackiego.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PawełSamecki">Odpowiadając panu posłowi Mazurkiewiczowi jeszcze raz zaznaczę, że ze środkami na współfinansowanie nie jest tak źle. Dysponujemy wymienioną już rezerwą, z której będziemy współfinansować przedsięwzięcia merytoryczne oraz pokrywać koszty operacyjne, także w umowach finalizowanych w tej chwili. Wierzymy, że umowy dojdą do skutku mimo pewnych problemów.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PawełSamecki">Panowie posłowie wypowiadali się w sprawie jakości ekspertów przysyłanych do nas w ramach programu. Rzeczywiście jest z tym różnie. Zdarza się, że otrzymujemy propozycje wysłania do nas ekspertów nie najlepszych, ale zadaniem resortów jest stworzenie filtru pozwalającego na odrzucenie słabszych ofert. W programach finansowanych przez Unię Europejską istnieją mechanizmy nie pozwalające na to, aby pieniądze na inwestycje nie były wydawane w sposób niegospodarny. Służy temu instytucja przetargów otwartych.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PawełSamecki">W imieniu pana Kozka chcę państwa przeprosić za jego nieobecność na posiedzeniu. Jest za granicą, a wizyta ta jest wynikiem wysokiej reputacji, jaką pan Kozek zdobył w ciągu krótkiego czasu. Mogę śmiało powiedzieć, że w ocenie Komisji Europejskiej jest dobrym specjalistą, który pokazał swoją wiedzę w trakcie spotkań poświęconych prezentacji poglądów w sprawie programów rozwoju instytucjonalnego wyrażanych przez państwa-biorców.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PawełSamecki">Zespół pana Tadeusza Kozka składa się z 5 osób. Wkłada on wiele wysiłku w przygotowanie materiałów i koncepcji programowych. Dwóch członków zespołu jest dziś obecnych na sali.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PawełSamecki">W związku z pytaniem pana przewodniczącego dotyczącym Grecji chcę powiedzieć, że zapoznałem się z szyfrogramem przesłanym z Grecji. Kilka zdań komentarza w związku z tą sprawą. Strona polska nie wybiera sobie partnera a priori, lecz przedkłada zapytanie ofertowe. Jest to wniosek zawierający informację, że chcielibyśmy uzyskać pomoc w danej dziedzinie. Taki dokument jest kierowany do wszystkich państw członkowskich, także do Grecji. Jeśli tam nie dotarł, to nie jest naszą winą.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PawełSamecki">Państwa członkowskie mają następnie ok. półtora miesiąca na reakcję. Mogą zgłosić swoją ofertę współpracy, ale nie muszą. Zapewniam pana przewodniczącego, że z Grecji otrzymaliśmy w ubiegłym roku jedną ofertę, ale nie skorzystaliśmy z niej.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#PawełSamecki">Nie przesądzamy od razu o wyborze partnera. Czasami przychodzi do nas kilka ofert konkurencyjnych. Dla zainteresowanego resortu najważniejsze jest wybranie najlepszej propozycji współpracy. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej stara się zachować maksymalną bezstronność, ponieważ moglibyśmy narazić się na zarzut preferowania kogokolwiek. Może sobie na to pozwolić w pewnym stopniu zainteresowany resort.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PawełSamecki">Kraj wiodący to kraj, który jest uznany przez stronę polską za koordynatora dla wszystkich państw w zakresie wykonania danego projektu. Często projekty mają kilka części i w ocenie właściwego resortu polskiego jedną część najlepiej powierzyć państwu X, a drugą państwu Y, a koordynację państwu Z. W ten sposób państwo Z nazywa się krajem wiodącym, a państwa X i Y wykonują subelementy projektu.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#PawełSamecki">Ostatnia kwestia dotyczy pytań zadanych przez panią poseł Freyberg i pana przewodniczącego, w jaki sposób Sejm i Komisja Integracji Europejskiej mogą być pomocne w rozwiązywaniu problemów z zakresu rozwoju instytucjonalnego. Sądzę, że w kontaktach bilateralnych musimy prezentować jednolite stanowisko w sprawie twinningu. Zależy nam wszystkim, aby mieć bardziej elastyczną formułę twinningu, nie tak restryktywną, nie tak ograniczoną do finansowania kosztów państw członkowskich, nie utożsamiającą twinningu z Programem Rozwoju Instytucjonalnego. Takie przesłanie powinniśmy przekazywać Unii również za pośrednictwem Wspólnej Komisji Parlamentarnej RP i UE oraz w kontaktach z parlamentami i administracją krajów członkowskich. Jest to polityka drobnych kroków, która często przynosi skutek, choć nieco oddalony w czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BogumiłBorowski">Proszę o potwierdzenie. Wszelka pomoc dla związku gmin wokół Jasła będzie odbywać się poprzez Agencję Rozwoju Regionalnego w Rzeszowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PawełSamecki">Do tej pory wsparcie na rzecz przedsięwzięć infrastrukturalnych realizowanych w województwie podkarpackim było transferowane przy pomocy lokalnych instytucji finansowych i agencji regionalnych. Sądzę, że na omawianym terenie będą to agencje w Mielcu i Rzeszowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dyskusję w pierwszym punkcie porządku dziennego zakończyliśmy. Przechodzimy do spraw różnych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszMazowiecki">Chcę państwa poinformować, że otrzymaliśmy odpowiedź na dezyderat nr 3 Komisji z 19 marca br. w sprawie nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Dezyderat zawierał prośbę kierowaną do Prezesa Rady Ministrów o podanie wiążącego terminu, w którym rząd wystąpi z projektem kompleksowej nowelizacji ustawy. Chodziło nam głównie o usunięcie w ustawie niezgodności z prawem europejskim. W odpowiedzi, podpisanej przez ministra finansów, wicepremiera Leszka Balcerowicza, napisano, iż projekt nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych zostanie złożony do rozpatrzenia przez Sejm do 30 czerwca bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chce zabrać głos? Jeżeli nie, rozumiem, że Komisja przyjęła odpowiedź rządu na dezyderat nr 3 Komisji.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszMazowiecki">Chcę państwa poinformować, że uczestniczyłem w spotkaniu przewodniczących komisji integracyjnych parlamentów, organizowanym na Cyprze w Nikozji w dniach 10–12 maja br. Było to drugie spotkanie. Trzecie odbędzie się na jesieni w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszMazowiecki">Dostarczę państwu dokładniejsze sprawozdanie. Jednym z poważnych tematów poruszanych była wojna w Kosowie. Było to związane z Cyprem. W dalszym ciągu w negocjacjach nie został zamknięty punkt dotyczący bezpieczeństwa i polityki zagranicznej ze względu na sprzeciw Francji i Holandii.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#TadeuszMazowiecki">Zostaliśmy przyjęci przez Prezydenta Cypru. Spotkaliśmy się z przedstawicielami życia politycznego. Nabrałem w wyniku tych rozmów przekonania, że Polska nie powinna być całkiem neutralna wobec tej sprawy. Nie możemy oczywiście brać na siebie zbyt wiele, ale myślę, że kwestia Cypru stanie się wreszcie przedmiotem dyskusji. Uważam, że powinniśmy bardziej zdecydowanie popierać przyjęcie Cypru do Unii Europejskiej. Gospodarczo jest to kraj najbardziej zaawansowany spośród kandydatów. Politycznie w perspektywie, choć zapewne przy oporach ze strony Turcji, przyjęcie do Unii posłuży rozwiązywaniu problemów tej wyspy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#TadeuszMazowiecki">Informuję państwa również, że w dniach 30 maja-1 czerwca br. w Berlinie odbywa się spotkanie Konferencji Parlamentarnej Krajów Unii Europejskiej. Z Polski weźmie udział w tym spotkaniu delegacja w składzie pan senator Bartoszewski, pan poseł Jaskiernia i ja. Dotychczas kraje kandydujące mogły zabierać głos tylko w sprawach dotyczących rozszerzenia Unii Europejskiej. Od tego czasu miał miejsce postęp. W Wiedniu zgłosiłem się do dyskusji w innej sprawie, co nie było dobrze widziane. Teraz w Berlinie możemy zabierać głos we wszystkich kwestiach.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#TadeuszMazowiecki">W dniach 25–27 maja br. prezydium Komisji Integracji Europejskiej wyjeżdża do Pragi na spotkanie z przedstawicielami analogicznej komisji czeskiej. 21 maja br. nastąpi spotkanie prezydium Komisji z dyrektorem do spraw Unii Europejskiej w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CzesławSiekierski">W Warszawie przebywał niedawno pan van der Pas, który koordynuje rozmowy akcesyjne 6 krajów. Spotkał się on z prezydium naszej Komisji. Proszę o przekazanie nam przy okazji informacji dotyczących oceny prac screeningowych Polski na tle innych krajów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszMazowiecki">Przekażę państwu takie informacje. Ogłaszam w tej chwili przerwę do czasu przybycia naszego gościa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszMazowiecki">Witam na posiedzeniu Komisji komisarza Unii Europejskiej do spraw transportu, pana Neila Kinnocka, wybitnego polityka Unii Europejskiej. Jesteśmy bardzo ciekawi pana wystąpienia, ponieważ - jak pan wie - Polska stoi przed koniecznością przeprowadzenia poważnych inwestycji w dziedzinie transportu. Bez pomocy Unii nie będzie to możliwe.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszMazowiecki">Witam również pana ministra Tadeusza Syryjczyka, ministra Jarosława Pietrasa oraz pana ambasadora Rolfa Timmansa. Panie, komisarzu, oddaję panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#NeilKinnock">Jestem zaszczycony, że mogę spotkać się z państwem w Sejmie. Dziękuję za zaproszenie mnie na posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej. Jako przedstawiciel brytyjskiej Izby Gmin od 25 lat mam duży szacunek dla dyskusji parlamentarnych. Jest to forma podejmowania decyzji we wszystkich demokracjach.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#NeilKinnock">Transport jest podstawą cywilizowanego życia społeczeństwa i gwarancją rozwoju gospodarczego kraju. Mój entuzjazm dla pracy parlamentarzystów jest bezgraniczny w przypadku, gdy są oni zaangażowani w działania na rzecz rozwoju transportu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#NeilKinnock">Sądzę, że moje uwagi mogą przydać się w pracy komisji sejmowych. Bierzecie państwo udział w kształtowaniu polskiej polityki transportowej w okresie przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej. Nie jest to jedynie działanie w interesie Polski, ale także całej Unii. To bardzo poważne zadanie. Unia Europejska będzie starała się wspomagać i popierać Polskę w jej staraniach. Cieszę się, że są ze mną dzisiaj przedstawiciele Dyrekcji Generalnej VII, którzy są zainteresowani sprawami transportu i na pewno będą kontynuować pracę także wówczas, gdy ja nie będę już komisarzem.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#NeilKinnock">Dla wszystkich jest jasne, że udany proces poszerzenia Unii na wschód i południe jest podstawowym celem dla tych, którzy od 1989 roku poszukiwali najlepszego rozwiązania i gwarancji dobrobytu dla naszego kontynentu, co było związane ze zjednoczeniem. Dla mnie i moich kolegów to cel podstawowy.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#NeilKinnock">Dla państw kandydujących cena akcesji będzie wysoka. Jednak oznacza to także rynek bez granic, wolny przepływ ludzi i towarów oraz możliwość otrzymania pomocy finansowej na restrukturyzację i modernizację. Jest to gwarancja stabilnej sytuacji gospodarczej i społecznej w przyjaznym środowisku, a także zacieśnianie więzów z pozostałymi krajami Europy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#NeilKinnock">Jeśli Unia obejmie całą Europę jednocześnie poszerzy się rynek, a to jest korzystne dla wszystkich. Otwiera to także szansę dla utalentowanych, wykształconych ludzi, którzy będą mieć szansę pokazania się w skali całego kontynentu. Członkostwo nowych państw oznacza silniejszy głos Unii Europejskiej, która cały czas zyskuje na znaczeniu, a w ten sposób zyska jeszcze więcej.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#NeilKinnock">Na tle wydarzeń w Kosowie i Serbii trzeba pamiętać o podstawowych celach powołania Unii Europejskiej, jakimi są stabilizacja, wolność i dobrobyt. Widać, jak straszną cenę przychodzi zapłacić za brak jedności naszego kontynentu. Być może są w Europie ludzie, którzy muszą przejść taką lekcję, aby zdobyć odpowiednią wiedzę.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#NeilKinnock">Proces poszerzenia Unii Europejskiej w kontekście problemów transportu jest bardzo złożony. Fundamenty już położono, planowane są dalsze działania. W tym tygodniu odbywa się w Warszawie konferencja ministrów transportu pod przewodnictwem pana ministra Syryjczyka. Cieszę się, że jest dzisiaj obecny na sali. Po raz drugi konferencja spotyka się w państwie środkowoeuropejskim. Pierwsza kilka lat temu odbyła się w Budapeszcie. Zorganizowanie konferencji w Polsce jest świadectwem wzrastającej integracji waszego kraju i coraz intensywniejszego włączania się w życie kontynentu.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#NeilKinnock">W ubiegłym roku Unia Europejska rozpoczęła screening w 7 spośród 31 obszarów negocjacyjnych. Do tej pory mogliśmy zakończyć rozmowy z trzech rozdziałach. W trakcie prezydencji niemieckiej wyrażano nadzieję, że przegląd zostanie zakończony w połowie tematów negocjacyjnych. Trudno powiedzieć, jak Niemcy widzą podział 31 na pół, ale bez względu na ten niuans jest to bardzo ambitne zadanie. Wszyscy wiedzą, że negocjacje w dziedzinie transportu dopiero się rozpoczną, ale screening w zakresie sieci transeuropejskich, transportu morskiego i powietrznego jest już zakończony. Przegląd prawa potwierdził, że Polska jest świadoma wymogów stawianych przez prawo wspólnotowe. Poczyniono duży postęp w niektórych obszarach. Budujecie na solidnych podstawach, ponieważ negocjacje dotyczące wspólnego obszaru powietrznego dla transportu lotniczego, ułatwień dla transportu drogowego i uzgodnienia w dziedzinie transportu pasażerskiego są już poważnie zaawansowane. Jednak pozostaje jeszcze bardzo dużo do zrobienia, np. należy zbudować odpowiednie instytucje, dopasować rozwiązania prawne dla transportu kołowego, drogowego, poważne zadania czekają was w dziedzinie finansowania autostrad. W polskich kolejach konieczne są reformy. Takie zadania czekają także niektóre państwa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#NeilKinnock">Dalsze reformy strukturalne w Polskich Liniach Lotniczych LOT powinny być również przeprowadzone w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#NeilKinnock">Prośba strony polskiej o przyznanie okresów przejściowych musi być jeszcze omówiona w szczegółach. Wnioski zostały złożone w Komisji Europejskiej. Oznacza to, że Polska nie popełnia błędu niedocenienia zakresu i zasięgu koniecznych przedsięwzięć. Widać to w stanowiskach negocjacyjnych Polski.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#NeilKinnock">W lipcu br. powinny rozpocząć się negocjacje w dziedzinie transportu. Liczymy, że zakończą się w czasie prezydencji fińskiej w drugiej połowie roku. Parlamentarzyści wiedzą to na pewno, że screening jest częścią szerokiej strategii preakcesyjnej. Obejmuje ona również Partnerstwo dla Członkostwa, które na jesieni zostanie uaktualnione. Obejmuje też układy europejskie i pomoc preakcesyjną. Oznacza również realizację programów bliźniaczych w administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#NeilKinnock">Polska jest już zaangażowana w trzy programy rozwoju instytucjonalnego w ramach wspólnot lokalnych w obszarze szkolenia i kształcenia zawodowego. Z pewnością Polska będzie posiadać narzędzia potrzebne do wdrożenia ustawodawstwa unijnego. Nie jest to tylko kwestia zapisania zadań na papierze. Nie jest to tylko ciężka praca parlamentu w celu przełożenia ustawodawstwa europejskiego na polski grunt. Tu konieczna jest praktyka oparta na efektywnych systemach wdrażania, kontrolowania i realizacji wspólnych praw i wymogów wspólnego rynku.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#NeilKinnock">Wiedzą państwa, ile trzeba jeszcze zrobić w administracji publicznej w celu jej modernizacji. Cieszę się, że Polska zaproponowała, aby programy bliźniacze w zakresie inspekcji drogowej były realizowane w ramach programów PHARE.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#NeilKinnock">Problemy związane z infrastrukturą drogową nie dzielą polskiej sceny politycznej. Wszyscy wiedzą, że integracja polskiej sieci transportu z istniejącą siecią unijną jest jednym z podstawowych zadań w ramach akcesji. Sieci transeuropejskie to integralna część wspólnej polityki transportowej. Poszerzenie Unii Europejskiej oznacza, że istniejące już unijne sieci transeuropejskie muszą być rozszerzone, aby objęły nowe i przyszłe państwa członkowskie.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#NeilKinnock">Państwa członkowskie i kandydujące zaakceptowały moją propozycję złożoną w 1998 roku opracowania sposobu oceniania sieci infrastruktury transportowej, czyli tzw. TINA. Do tej „młodej damy” jestem bardzo przywiązany w ostatnich 4 latach. Państwa kandydujące, w tym aktywnie Polska, pracują pilnie nad strategicznym podejściem do potrzeb infrastruktury, aby móc planować nie tylko priorytety krajowe, lecz także szeroko pojęte priorytety europejskie. TINA określiła, że rozwój sieci na poziomie ok. 80 tysięcy kilometrów dróg, 20 tysięcy kilometrów torów, 36 lotnisk, 13 portów morskich i kilkanaście portów rzecznych to podstawowy wymóg niezbędny dla rozwinięcia wydajnej i sprawnie działającej sieci transportowej.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#NeilKinnock">Początkiem wszelkich działań jest wiedza, a wiedza to zrozumienie. Sądzę, że ten pierwszy etap mamy już za sobą. Sporządzony latem raport będzie przedstawiony ministerstwom transportu i Parlamentowi Europejskiemu. Przedstawiciele krajów kandydujących będą mogli wypowiedzieć się w tej kwestii, będą współuczestniczyć w tworzeniu strategii. TINA ma także za zadanie wpływanie na decyzje finansowe tak, aby były one jak najlepsze. Wdrożenie tego systemu oznaczać będzie kolosalne wydatki, ok. 100 miliardów euro może być potrzebne na całkowite wdrożenie nowoczesnych sieci w państwach kandydujących na przestrzeni najbliższych 15–20 lat. Na razie są to środki pochodzące z PHARE. Unia Europejska przeznaczyła 920 milionów euro na ten cel. Jak widać w naszym budżecie przeznaczamy na to zadanie duże kwoty. Pieniądze z PHARE mają działać jak drożdże. Nie zapewniają one pełnej realizacji wszystkich zadań. Służą zainicjowaniu tych działań.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#NeilKinnock">Kolejny program ISPA będzie niedługo dostępny dla Polski. Da on ok. 1 miliarda euro rocznie dla państw kandydujących. Połowa z tej sumy przypadnie na rozwój struktury transportowej. Największa jednostka wśród wydatków ISPA to transport. Wprowadzenie w życie programu ISPA oznacza, że PHARE nie będzie już finansować wydatków transportowych, choć w dalszym ciągu będzie on finansować rozwój sieci transportowej na poziomie lokalnym.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#NeilKinnock">Działanie dwóch systemów wsparcia odbywać się będzie jednocześnie. Jeden jest głęboko związany z infrastrukturą transeuropejską, drugi koncentruje się na potrzebach lokalnych państw kandydujących. Infrastruktura transportowa nie kończy się na granicach. Komisja Europejska współpracuje z Komisją Gospodarczą ONZ oraz ministerstwami transportu poszczególnych państw, aby zorganizować ogólnoeuropejskie działania w zakresie rozwoju transportu. Planujemy przeprowadzenie wielkiej konferencji europejskiej na ten temat. Poza Unią Europejską i jej środkami finansowymi swoje zainteresowanie transportem wyraża Europejski Bank Inwestycyjny i Bank Światowy. Z pewnością trzeba rozszerzać i koordynować działania tych podmiotów, aby kraje kandydujące mogły z pomocy skorzystać jak najwięcej.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#NeilKinnock">Wiem, że w Polsce państwo może tylko w 15% uczestniczyć w kosztach infrastruktury transportowej. To niewielki procent. Nasze doświadczenie wskazuje, że rozwój sieci w skali średnioterminowej jest realny wówczas, gdy udział sektora publicznego jest większy niż 15%. Sądzę, że w kontaktach z rządem należy szukać rozwiązań, które doprowadzą ostatecznie do nowelizacji ustawy, aby udział finansów publicznych w sieci transportowej mógł być większy. Jeżeli rząd złoży taką propozycję poprawek, to mam nadzieję że parlament zajmie się tą kwestią szybko. Może to zapewnić szerszy rozwój infrastruktury drogowej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#NeilKinnock">Mówię to w trosce o rozwój sieci transportowej Polski, ale także w trosce o poprawne działanie Unii Europejskiej. Państwa członkowskie również muszą inwestować w swoją infrastrukturę transportową.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#NeilKinnock">Chcę powiedzieć kilka słów na temat przyszłości. Nikt z nas nie musi być przekonywany, że rozszerzenie Unii wymaga rozwoju sieci paneuropejskich. Postęp w tej dziedzinie będzie rzutować na sukces i trwałość procesu zakończonego przyjęciem państw kandydujących do Unii na początku nowego wieku. Strategia Unii polega na wspieraniu odpowiednich działań. Mamy świadomość, że trzeba wielu działań i wysiłku, aby reforma systemu transportowego zakończyła się sukcesem.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#NeilKinnock">Zaangażowanie Polski jest poważne i zasługujecie na uznanie ze strony innych państw. Niełatwo mi przyjść do państwa i powiedzieć, że trzeba zrobić jeszcze więcej. Byłbym jednak nieuczciwy, gdybym tego nie powiedział. Należy wprowadzać zmiany w ustawodawstwie polskim, przyjmować acquis communautaire, ale także w praktyce realizować przepisy prawne. Takie działania wpłyną zasadniczo na możliwy polski sukces w czasie negocjacji i funkcjonowanie Polski na jednolitym rynku i w zintegrowanej Europie.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#NeilKinnock">Akcesja musi być wynikiem skali i bezpieczeństwa osiągniętych postępów, a nie następować w określonych terminach, które nie będą mieć pokrycia w faktycznym stanie przygotowania danego kraju. Tylko wówczas obecne i nowe państwa członkowskie będą czerpać korzyści z poszerzenia Unii. Jestem przekonany, że w momencie gdy będziemy dążyć właśnie w takim kierunku, odniesiemy sukces.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#NeilKinnock">Polityka Komisji Europejskiej zakłada, że proces poszerzenia Unii oznacza praktyczne partnerstwo. Społeczeństwa państw są współuczestnikami procesu. Żaden kraj nie może być poddanym, podległym i podporządkowanym. Nie może to być działalność na wzór kolonializmu. Nie możemy przybierać protekcjonalnego tonu i mówić krajom kandydującym, co mają robić. Unia to sojusz. Wiem, że nie wyrażam tu tylko swojej opinii. Takie przeświadczenie króluje w całej Unii i Komisji Europejskiej, która stara się doprowadzić do udanego rozszerzenia Unii w pierwszych latach nowego wieku.</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#NeilKinnock">Polska bardzo się stara dostosować do wspólnoty i chwała wam za to. Z naszej strony przygotowujemy się do ogromnych kosztów poszerzenia, a im lepiej będziemy ze sobą współdziałali, tym bardziej udane będzie to przedsięwzięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszMazowiecki">Bardzo szanujemy i cenimy sobie prezentowany w wystąpieniach przedstawicieli Unii partnerski ton. W odniesieniu do sprawy Kosowa uważamy, że Polska jest ważnym czynnikiem stabilizacji w Europie Środkowo-Wschodniej. Nasz udział w Unii będzie więc ważny nie tylko dla nas, ale również dla całej Europy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Gratuluję panu komisarzowi niezwykle ważnego wystąpienia, zawierającego szereg informacji. Mówię to z tym większą przyjemnością, że jestem przewodniczącym Polsko-Brytyjskiej Grupy Parlamentarnej. Miło mi, że również w tym charakterze mogę pozdrowić pana komisarza.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym powtórzyć pytania, które zadałem panu ministrowi Syryjczykowi w Strasbourgu, kiedy przebywał tam jako chairman in office organizacji ministrów transportu. Prezentowano tam osiągnięcia tej organizacji, również w odniesieniu do Unii Europejskiej. Pan komisarz akcentował silnie potrzebę partnerstwa, wspólnych programów i widzenia krajów aplikujących. W tabeli, która znalazła się w dokumentacji omawianej przez pana ministra Syryjczyka, była lista projektów transportowych, przyjęta przez Radę Europejską chyba w 1997 roku. Charakterystyczne było tam to, że nie było na liście ani jednego projektu z Europy Środkowej i Wschodniej. Każdy z projektów docierał w założeniu do linii granicy wschodniej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyJaskiernia">Pytałem wówczas, jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? Odpowiedzi nie dostałem. Czy do czasu wstąpienia krajów kandydujących do Unii Europejskiej nie mogą one znaleźć się na liście? Czy może jest inna przyczyna tego stanu rzeczy?</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyJaskiernia">Pan komisarz zaakcentował dzisiaj, że również kraje członkowskie mają interes w rozwoju sieci transportowej w całej Europie. Mogłoby się wydawać, że w dziedzinie transportu Unia ma interes w rozbudowie sieci, np. w kierunku Rosji. Z czego wówczas wynikało ograniczenie listy programów transportowych?</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyJaskiernia">W Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, abstrahując od celów działań NATO w Kosowie, które Polska popiera, mówiono iż następuje destrukcja wielu czynników gospodarczych, w tym systemu transportowego. Na posiedzeniu w Strasbourgu twierdzono, że mamy do czynienia z paraliżem transportu w Europie Południowej w związku z działaniami wojennymi w Serbii i Kosowie. Czy dysponuje pan szacunkiem kosztów strat w obszarze transportu? Czy Unia Europejska nosi się z zamiarem podjęcia inicjatyw inwestycyjnych po zakończeniu wojny? Kto i kiedy będzie próbować doprowadzić do drożności tamtych terenów zniszczonych w wyniku bombardowań?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#NeilKinnock">Chcę od razu podkreślić, że nie należy wiązać mapy projektów transportowych z jakimikolwiek złymi zamiarami. Odnosiło się to tylko do aktualnych państw członkowskich, ale było to tylko wynikiem przebiegającego procesu przygotowawczego pozostałych planowanych inwestycji w tej dziedzinie. Powstały już plany dotyczące sieci transportowej państw środkowoeuropejskich aż do Morza Czarnego. Stworzono je w celu opracowania korytarzy transportowych paneuropejskich.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#NeilKinnock">Dysponujemy więc dwoma zestawami map, które łączą się ze sobą. Część naszych aspiracji w związku z planowanymi działaniami dotyczy połączenia północnej i południowej części Europy, w tym państw kandydujących z istniejącymi sieciami transportowymi Unii Europejskiej. Nie mamy tytułu prawnego do wydawania map transportowych całej Europy. Możemy jednak przekazać państwu mapy sieci transeuropejskiej i planowanych korytarzy paneuropejskich. Sądzę, że można je łatwo złożyć.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#NeilKinnock">Chcę podać przykład na to, że nie tylko rysujemy mapy, ale praktycznie staramy się łączyć je z istniejącym systemem transportowym. Np. budowa połączenia kolejowego między Berlinem, Warszawą i Moskwą jest jednym z priorytetów Unii. Myślę, że nie pomylę się mówiąc, że już 93 miliony euro zostały wydane na działania w tym zakresie. Współpracujemy z konsorcjami zajmującymi się obsługą wymienionej linii. Nasze zainteresowanie jest wynikiem oczywiście względów komercyjnych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#NeilKinnock">Polska jest bardzo zaangażowana w działania na rzecz inwestycji transportowych. Tak było już za czasów, kiedy ministrem transportu był pan Liberadzki. Trzeba aktywnie uczestniczyć w planowaniu i budowie dróg i innych kanałów transportowych o krytycznym znaczeniu dla Europy.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#NeilKinnock">Zniszczenia dróg i linii transportowych na terenie Serbii i Kosowa jest przedmiotem naszej troski. Nie mam w tej chwili żadnych danych o skali zniszczeń w rejonie wojny, ale wszyscy wiemy, że to muszą już dziś być, 56 dnia bombardowań, miliardy euro. Bombardowania koncentrują się na celach infrastrukturalnych. Europa zapłaci bardzo dużo za pokój.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#NeilKinnock">Prowadzone są w tej chwili prace nad strukturą odbudowy. Początkowy etap został już rozpoczęty. Będzie to zapewne program stabilizacji Bałkanów, obejmujący państwa byłej Jugosławii i Europy Południowo-Wschodniej, które ucierpiały gospodarczo w wyniku przyjmowania uchodźców i zerwania więzi i szlaków handlowych.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#NeilKinnock">Moim zdaniem nie należy mieszać procesu poszerzenia Unii Europejskiej, który już został zaawansowany i przebiega swoim torem, z procesem stabilizacji i pokoju na Bałkanach. Te kwestie wymagają odrębnego spojrzenia, choć niektóre elementy będą ze sobą się wiązać.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#NeilKinnock">W przypadku Bałkanów istnieją niewielkie szanse na zachodzenie na siebie procesu stabilizacji sytuacji i przygotowań do członkostwa. Obecne plany poszerzenia Unii należy realizować niezależnie od zestawu zobowiązań na rzecz odbudowy Bałkanów. Na ten ostatni cel powinny być kierowane odrębne fundusze, niezależne od PHARE, ISPA i wszystkich innych programów pomocowych. Żaden z wymienionych programów nie może sobie pozwolić na oddanie środków, bez względu na fakt, jak wzniosły byłby to cel.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#NeilKinnock">Sytuację na Bałkanach uda nam się szybko ustabilizować tylko wtedy, gdy wystąpi zgoda wszystkich państw, w tym Polski. Należy stworzyć odrębny fundusz, który musi być właściwie zarządzany. Cele i potrzeby trzeba dobrze oszacować. Nie jestem odosobniony w tej opinii, choć na pewno wystąpią różnice między poszczególnymi państwami członkowskimi w tej kwestii. Program trwałej stabilizacji Bałkanów jest konieczny, ponieważ region ten jest od stuleci kotłem niepokojów. Jeśli uda nam się zrealizować takie zadanie, będziemy mieć jasny system. Powinien on być szybko realizowany, nie mamy zbyt dużo czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BogusławLiberadzki">Na początek wyrażę zadowolenie z faktu, iż pan komisarz pozytywnie ocenił dotychczasowy proces screeningu, wskazując jednocześnie słabe punkty naszego transportu. Rozumiem, że w przeglądanych tytułach ocena naszych postępów jest pozytywna.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BogusławLiberadzki">Polska stoi przed koniecznością rozwiązania problemu transportu kolejowego. Jest to związane z dylematem prywatyzacyjnym. W kontekście dyrektywy 440 rozważanej często w parlamencie i gronach eksperckich, czy w przypadku prywatyzacji wchodzi w ogóle w grę rozwiązanie, że jeden inwestor kupuje całe polskie przedsiębiorstwo kolejowe? Czy takie rozwiązanie należy z góry wykluczyć i założyć, że infrastrukturę posiada i nią zarządza kto inny, a operatorem jest kto inny? W przypadku Wielkiej Brytanii dyrektywa 440 nie była precyzyjnie realizowana. Proszę o pana stanowisko w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BogusławLiberadzki">Pan komisarz wspomniał o programie TACSIS. Czy należy się liczyć z tym, że w obszarze zainteresowania Unii Europejskiej, łącznie ze wsparciem finansowym, będą nie tylko przejścia graniczne między Polską a Białorusią i Ukrainą, ale także ze wsparciem finansowym korytarzy transportowych, głównych połączeń między Morzem Czarnym a Morzem Bałtyckim i dalej korytarza euroazjatyckiego? Pan komisarz powiedział, że nasz rząd chce wydawać na autostrady 15% kosztów. Chodziło tu o szacunkowe ceny wykupu gruntów. Zgodnie z regulacjami prawnymi autostrady można budować całkowicie z budżetu państwa, a tam gdzie się buduje komercyjnie - do 50% wartości projektu dzieli się koszty budowy.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BogusławLiberadzki">Korzystając z okazji chcę podziękować za ciepłe słowa pod moim adresem, które odwzajemniam.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszMazowiecki">Pozwolę sobie dodać jeszcze jedno pytanie, które nieco wykracza poza sprawy, jakimi pan zajmuje się w Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszMazowiecki">Chodzi o wschodnie tereny Polski, które staną się granicą Unii Europejskiej. Jesteśmy zobligowani do przyjęcia postanowień Schengen. Staramy się uszczelnić granicę wschodnią, stworzyć odpowiednią infrastrukturę. Chcemy stworzyć system zwalczania przestępczości zorganizowanej. Podkreślamy jednocześnie drugi aspekt tej sprawy. Nie chcemy, aby granica ta oddzielała nas od krajów wschodnich, tzn. Ukrainy, Litwy czy Słowacji. To dla nas poważny problem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#TadeuszMazowiecki">Istotne jest dla nas, aby kwestia uszczelnienia granicy, a jednocześnie ostrożności w oddzielaniu się od krajów za granicą wschodnią były widziane przez Unię nie tylko jako nasz obowiązek i problem, ale jako sprawę dotyczącą całej Unii. Niedawno byłem w Grecji. Oni także chcieliby, aby ich wysiłki uszczelnienia granic nie były postrzegane jak problem jedynie grecki, ale jak problem Unii Europejskiej. Mamy wrażenie, że deklaratywnie wszyscy się z nami w tej kwestii zgadzają, ale praktycznie realizacja zadania uszczelnienia granicy zewnętrznej jest spychana na kraje, których to bezpośrednio dotyczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#NeilKinnock">Najpierw postaram się odpowiedzieć panu przewodniczącemu, a następnie przejdę do ciekawych pytań pana Liberadzkiego.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#NeilKinnock">Myślenie kategoriami Schengen jest następujące: skoro granice wewnętrzne Unii właściwie zanikają, to krajom unijnym pozostaje więcej pieniędzy na zwalczanie przestępczości i nadzór obowiązku celnego zarówno na zewnętrznych, jak i wewnętrznych granicach Unii. Unia będzie mieć granice zewnętrzne dopóki na świecie będą istnieć granice. Obawiam się, że to odległa perspektywa. Do tego momentu mamy obowiązek zapewnić nadzór granic w taki sposób, aby powstrzymać wszelkie nielegalne działania na granicach. Musimy mieć jasność, że poruszanie się w ramach Unii jest swobodne, ale granice są bezpieczne. Pozostaje kwestia definicji granic i stosowania tej definicji. Nie możemy odtwarzać zewnętrznej „żelaznej kurtyny”. Jednak przy jak najmniejszym zakłóceniu ruchu przez granice należy starać się to zrobić. To zasadne działanie dla państw członkowskich Unii. Nie odniesiemy z tego powodu strat. Prawo celne musi być czytelne, musi istnieć straż graniczna i właściwy nadzór. Zapobiegnie to przestępstwom i pozwoli na wykrywanie przestępstw. Problem ten dotyczy Polski, ponieważ po wejściu do Unii stanie się krajem granicznym.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#NeilKinnock">Wracam teraz do pytań pana posła Liberadzkiego. W Unii przyspieszamy teraz prace ustawodawcze i działania wspierające sieć kolejową. W przeciwnym razie, jeśli nie skomercjalizujemy transportu kolejowego, to w większości państw członkowskich ten rodzaj transportu padnie. Nie stanie się to za 20 lat, lecz już za 10 lat.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#NeilKinnock">Musimy uwolnić się od wszelkich doktryn i pokierować się przy reformowaniu systemu transportu kolejowego brutalną rzeczywistością. Mam nadzieję, że państwa kandydujące nie powtórzą naszych błędów i spróbują przejść bezpośrednio do skutecznej reformy prorynkowej kolejnictwa.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#NeilKinnock">Nie chcę wypowiadać się na temat struktury własnościowej. Traktat europejski zabrania mi zabierania głosu w tej sprawie. Nikt na świecie nie sprywatyzuje sieci kolei tak, jak to zrobiono w moim kraju. Wielka Brytania popełniła tyle błędów, ile można było tylko zrobić. W popełnianiu błędów w tym zakresie staliśmy się światowymi ekspertami.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#NeilKinnock">Błędy brytyjskie polegały m.in. na rozdrobnieniu pasażerskiego transportu kolejowego. Uczymy się na błędach i w tej chwili już widać, że zmiany ostatecznie będą korzystne. Niezależnie od form własności wszyscy będą uczyć się na błędach Wielkiej Brytanii w prywatyzacji kolejnictwa.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#NeilKinnock">Pan poseł Liberadzki mówił o oddzielaniu operatorów od zarządzających infrastrukturą. To absolutnie podstawowa sprawa. Jeżeli reforma będzie robiona dla wygody zarządzających, a nie korzystających z usług kolejowych, to zawsze znajdą się słabe punkty w systemie tego typu transportu. Mam nadzieję, że w Polsce od razu pójdziecie dobrą drogą.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#NeilKinnock">Mam też nadzieję, że pójdziecie drogą liberalizacji międzynarodowych przewozów kolejowych. Jesteście w zupełnie innej sytuacji niż Wielka Brytania. U nas nie ma ruchu tranzytowego. Przejeżdżające transporty podążają jedynie do portów lub są to transporty irlandzkie. Nie ma więc porównania z sytuację Polski, która leży na skrzyżowaniu Europy.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#NeilKinnock">Uważam, że w rozmowach duży nacisk będzie położony na infrastrukturę kolejową. W interesie Polski i krajów leżących na wschód od Polski jest liberalizacja dostępu dla międzynarodowych przewoźników. Wówczas Polska będzie świetnym partnerem komercyjnym dla innych krajów, a nie barierą w tej części Europy. Jest to jednak sprawa do uregulowania w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#NeilKinnock">W tej chwili martwię się głównie o uratowanie transportu kolejowego w Europie, o utrzymanie go jako konkurencję dla transportu drogowego.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#NeilKinnock">Dyrektywa 91/44 jest dyrektywą wdrożoną, jednak nie możecie przegapić szansy, jaką daje wam położenie geograficzne w środku rynku europejskiego.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#NeilKinnock">Będziemy nadal uczestniczyć w programie TACSIS dla państw byłego Związku Radzieckiego. To bardzo ważny fakt dla stabilizacji rynków w tej części świata. Leży to również w interesie przyszłych państw członkowskich, takich jak Polska. Zależy nam, aby chociaż utrzymać obecne zaangażowanie w tamtym regionie Europy. Sądzę, że po latach napięcia, kiedy niewiele wydawało się tam na rozwój telekomunikacji, organizacji gospodarczych i struktur biznesu, a główne środki szły na zbrojenia, uda się w jak najkrótszym czasie nadrobić jak najwięcej zaległości. Wielu ludzi chętnie mówi na te tematy, ale niewielu z nich podpisze chętnie czek. Wszystkie zobowiązania w ramach programu TACSIS będą utrzymane, ponieważ mielibyśmy do czynienia z kolosalnym ciśnieniem na polskiej wschodniej granicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękujemy panu za wizytę w Komisji Integracji Europejskiej i możliwość szczerej wymiany poglądów. Był pan szczery do tego stopnia, że uprzedzał nas pan przed popełnieniem błędów pana rodzimego kraju.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszMazowiecki">Życzymy panu miłego pobytu w Polsce na konferencji ministrów transportu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>