text_structure.xml 125 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w Krakowie. Oddaję głos gospodarzowi, prezydentowi miasta Krakowa, panu Józefowi Lassocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefLassota">Serdecznie witam posłów sejmowej Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w naszym mieście. Mam nadzieję, że podczas pobytu w Krakowie będziecie państwo mieli sposobność zapoznania się z naszymi poczynaniami w realizowaniu lokalnej polityki mieszkaniowej. Mamy swoje kłopoty, ale mamy również osiągnięcia, a przynajmniej pomysły na poprawę sytuacji mieszkaniowej naszych mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefLassota">Jestem przekonany, że nasze krakowskie doświadczenia będą pomocne w spełnianiu przez Sejm ważnych funkcji legislacyjnych. Dotyczy to w szczególności kwestii związanych z szeroko pojmowaną polityką mieszkaniową.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefLassota">Życzę udanego pobytu w Krakowie. Do kwestii merytorycznych odniosę się za chwilę, bowiem pan przewodniczący sygnalizuje, że chce teraz zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszBiliński">Przepraszam pana prezydenta, ale na wstępie naszych obrad, chciałbym krótko przedstawić tło naszej debaty na temat lokalnej polityki mieszkaniowej ze szczególnym uwzględnieniem doświadczeń miasta Krakowa. Pragnę przypomnieć, że Sejm uchwalił założenia polityki mieszkaniowej państwa, będące obecnie uzupełniane.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszBiliński">Przygotowując w Komisji ten dokument i uchwalając go w Sejmie kierowaliśmy się kil-koma zasadniczymi przesłankami. Pierwsza z nich to zasada decentralizacyjnego sposobu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Drugą zasadą jest zwiększenie udziału społeczeństwa w pokrywaniu kosztów budowy i eksploatacji mieszkań, a czwartą przywrócenie i zwiększenie uprawnień właścicieli budynków.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszBiliński">Temu pierwszemu założeniu chcielibyśmy poświęcić dzisiaj szczególną uwagę. Wydaje się, że podobnie jak kiedyś, również obecnie politycy i społeczeństwo pokładają wielkie nadzieje w decentralizacji polityki mieszkaniowej państwa. Dzięki lokalnym inicjatywom wiele problemów organizacyjnych, jak również finansowych, powinno być łatwiejszych do rozwiązania. Daleko idąca zapobiegliwość władz lokalnych może doprowadzić do optymalnego wykorzystania środków finansowych oraz możliwości organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszBiliński">Przystępując do pierwszego punktu obrad, chciałbym na samym początku poprosić prezydenta Krakowa, pana J. Lassotę o wprowadzenie do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefLassota">Dziękuję za ponowne udzielenie mi głosu. Kraków jest miastem, w którym sprawy mieszkaniowe są traktowane w różnym aspekcie. Miasto ze względu na swój zabytkowy charakter posiada swoją specyfikę. Duża część miejskich zasobów mieszkaniowych jest własnością komunalną, duża część ma ciągle nie uregulowany status prawny. Najwięcej mieszkań znajduje się w gestii spółdzielni mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefLassota">W Krakowie występują wszystkie istotne dla mieszkalnictwa problemy, przed którymi stoją władze publiczne i społeczeństwo w całym kraju. Na pewno nie jest przypadkiem, że właśnie w Krakowie działają silne przedstawicielstwa lokatorskie: Kraków jest siedzibą Polskiego Zrzeszenia Lokatorów. Działają u nas także organizacje grupujące środowisko właścicieli budynków mieszkalnych ze Zrzeszeniem Właścicieli i Stowarzyszeniem Właścicieli Nieruchomości. W Krakowie istnieje także Stowarzyszenie Zarządców i Administratorów Nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefLassota">Środowisko spółdzielców, a właściwie same spółdzielnie mieszkaniowe są nadal głównym inwestorem i administratorem zasobów mieszkaniowych. Środowisko to tworzy mocny lobbing na rzecz rozwoju tej ważnej dziedziny życia społecznego i gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JózefLassota">Wszyscy dobrze wiemy i w tym gronie nie trzeba nikogo uświadamiać, że mieszkalnictwo w ostatnich latach znajduje się w głębokim kryzysie. Świadczy o tym najdobitniej ujemne saldo mieszkaniowe: w ubiegłym roku zanotowano mniej oddawanych do użytku mieszkań, niż wynosiła liczba lokali wycofanych z eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JózefLassota">Znamienne jest również to, że od 1992 r. ustawicznie spada udział środków finansowych kierowanych na mieszkalnictwo. Dotyczy to zarówno budżetu państwa, jak i produktu krajowego brutto. I tak, jeśli w 1992 r. udział środków na mieszkalnictwo w budżecie centralnym wynosił 7,7%, to w 1997 r. już tylko 3,1%. Jeśli chodzi o udział w produkcie krajowym brutto, to odpowiednio wynosił on 2,6% i 0,9%.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JózefLassota">Obserwuje się, nie bez państwa udziału, że zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych mieszkańców stanowi zadanie własne gminy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JózefLassota">Zapis ten powinien ulec zmianie, ponieważ zapisywanie takich globalnych zadań przy jednoczesnym nieuwzględnieniu możliwości finansowych, jest po prostu nieporozumieniem. Wiem, że prace nad nowelizacją wspomnianej ustawy są prowadzone w parlamencie. Mam nadzieję, że nowelizacja obejmie również wspomniany zapis.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JózefLassota">Niemniej jednak chciałbym jasno podkreślić, że wysiłek parlamentu w przygotowaniu pakietu ustaw mieszkaniowych porządkujących kwestie legislacyjne w tej ważnej dziedzinie i przystosowującej ją do warunków gospodarki rynkowej jest bardzo znaczny. Liczymy na to, że dalsze niezbędne prace nad nowelizacją funkcjonujących już ustaw, jak nad przygotowaniem kolejnych ważnych rozwiązań prawnych, będą satysfakcjonować zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JózefLassota">Wiem, że nie będzie to łatwe, bo czasu pozostało już niezwykle mało i zapewne w trakcie kampanii wyborczej trudniej się państwu pracuje.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JózefLassota">Władze samorządowe naszego miasta, opracowując plan rozwoju Krakowa wraz z programem inwestycyjnym na lata 1997–2001, potraktowały mieszkalnictwo jako jeden z priorytetów polityki miasta. Zostały w nim określone podstawowe kierunki działań, środki na ich realizację oraz terminy osiągnięcia konkretnych celów.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JózefLassota">W różny sposób staramy się tę politykę realizować. Za chwilę będzie o tym mówił pan dyrektor Jurek, zapewne państwu dobrze znany z posiedzeń Komisji. Kraków jest miastem, w którym funkcjonuje 10% wszystkich towarzystw budownictwa społecznego w kraju. Wprawdzie są to tylko trzy towarzystwa, ale w kraju jest ich tylko ok. 30. O tym z kolei będzie szerzej mówiła pani dyrektor Szczawińska.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JózefLassota">W tegorocznym budżecie miasta Krakowa przewidzieliśmy, iż na uzbrojenia pod intensywne budownictwo mieszkaniowe przeznaczymy kwotę prawie 9 mln zł. Jak na nasze możliwości jest to dosyć dużo. oprócz tego na tzw. lokalne inicjatywy inwestycyjne, które również służą polepszaniu standardów przez rozbudowę infrastruktury, wydamy dodatkowo ok. 9 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JózefLassota">W naszych planach bazujemy na opracowanych prognozach demograficznych i wykorzystujemy system informacji przestrzennej. Jesteśmy daleko zaawansowani w tworzeniu tzw. małopolskiego systemu informacji przestrzennej. Uwzględniamy także w swoich planach możliwości zagospodarowania terenów budowlanych, a także koncepcję gospodarki mieniem gminy.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JózefLassota">Powołany przez zarząd miasta zespół zadaniowy pracuje obecnie nad kompleksową polityką mieszkaniową. Będzie ona stanowić przedmiot konsultacji społecznych, a następnie chcemy przedłożyć ją radzie miasta jako dokument obowiązujący.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JózefLassota">Opracowanie kierunków działania władz miejskich w dziedzinie mieszkalnictwa stanowić będzie wytyczną dla służb miejskich uwzględniającą możliwości formalnoprawne i finansowe miasta. Mamy nadzieję, że będzie to także pomocne narzędzie dla inwestorów zewnętrznych i zachętą do podejmowania optymalnych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję panu prezydentowi za prezentację lokalnej polityki mieszkaniowej w Krakowie. Uzupełnieniem merytorycznym tej wypowiedzi będzie wystąpienie pana dyrektora Jurka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzJurek">Nie ukrywam, że osobiście odczuwam dużą satysfakcję, że podjęliście państwo trud wyjazdowego posiedzenia w naszym Krakowie, aby bliżej poznać problemy mieszkaniowe gminy i sposoby działania władz samorządowych w sferze mieszkalnictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzJurek">Z większością państwa miałem możność poznać się na spotkaniach i posiedzeniach Komisji w Warszawie bądź też w innych okolicznościach, natomiast nie było dotychczas okazji i możliwości ze względu na specyfikę i charakter tych spotkań, aby móc podzielić się z państwem problemami, które nurtują władze samorządowe, i zapoznać ze sposobami pokonywania trudności.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzJurek">Konieczność opracowania polityki mieszkaniowej była oczywista dla samorządów już od chwili ich powołania w 1989 r. Niestety, przez wiele lat brakowało narzędzi do jej kompleksowego skonstruowania. Mam na myśli głównie brak aktów prawnych, nieokreślenie warunków kredytowania budownictwa mieszkaniowego, a także wysokość finansów gmin.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzJurek">Dopiero rok ubiegły przyniósł częściowe rozwiązania umożliwiające przystąpienie do formułowania lokalnej polityki mieszkaniowej. Jeszcze w końcu ub.r. miały miejsce apele pani minister Blidy - jeden z października, drugi ze stycznia br. do władz samorządowych o sformułowanie lokalnych polityk mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzJurek">Niestety, nie do końca mogę się zgodzić ze stwierdzeniem zawartym w tych apelach. Brzmiało ono mniej więcej tak, że w zasadzie władze centralne zrobiły już, co do nich należy, stworzyły podstawy legislacyjne i narzędzie finansowe. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby gminy mogły przystąpić do kompleksowego opracowania lokalnych polityk mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzJurek">Dlaczego nie mogę się z tym do końca zgodzić? Otóż macie państwo świadomość, że oczekujemy na kolejne rozwiązania prawne. Mam na myśli ustawę, której projekt będzie przedmiotem naszych jutrzejszych rozmów. Jest to ustawa o rewitalizacji zasobów miejskich. Ale czekamy także na ustawy o nieruchomościach, o kredytowaniu inwestycji termorenowacyjnych, głównie w sferze ciepłownictwa. Obecnie ma miejsce nierówne traktowanie podmiotów, spółdzielczość jest faworyzowana, ponieważ ma możliwość ubiegania się o dotacje budżetowe. Gminy i inne podmioty takiej możliwości są pozbawione.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzJurek">Liczymy również na konkurencyjne projekty rozwiązań dotyczących finansowania budownictwa. Liczymy, że ujrzy światło dzienne projekt ustawy o kasach budowlano-mieszkaniowych. Nie ukrywam, że liczymy na rychłe zakończenie prac legislacyjnych nad kilkoma ważnymi ustawami, które obecnie znajdują się w szlifowaniu w podkomisjach i komisjach sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KazimierzJurek">Mam tu zwłaszcza na myśli ustawę nazywaną konstytucją mieszkaniową, którą jest ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Władze samorządowe z niecierpliwością czekają na ukazanie się tych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KazimierzJurek">Tak więc nie do końca samorządy dysponują jeszcze narzędziami do sformułowania pełnej lokalnej polityki mieszkaniowej. Nie mówię już o tym, że w dokumencie pt. „Założenia polityki mieszkaniowej państwa”, znajduje się zapis mówiący o konieczności takiego sformułowania udziału samorządów lokalnych, głównie w podatkach od osób fizycznych, który umożliwi samorządom wywiązywanie się z nałożonych nań obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KazimierzJurek">Zapis we wspomnianym dokumencie brzmi dosyć enigmatycznie, stwierdza bowiem, że problemy te powinny być przedmiotem uzgodnień na wspólnej komisji rządu i samorządu. Nie jest to - moim zdaniem - jakieś radykalne rozwiązanie. Myślę, że w uzupełnieniu założeń polityki mieszkaniowej państwa znajdzie się już bardziej precyzyjny zapis odnośnie do tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KazimierzJurek">Jak państwo wiecie, także same założenia polityki mieszkaniowej państwa, przyjęte przez parlament na skutek rezolucji podjętych przez parlament, obligujących rząd do uzupełnienia tego dokumentu, głównie w aspekcie zwiększenia środków na mieszkalnictwo, będą przedmiotem obrad połączonych komisji w dniu 22 kwietnia br. Czekamy więc na decyzje i na dodatkowe narzędzia ekonomiczne, prawne i organizacyjne, które pozwolą nam sformułować nasze lokalne polityki mieszkaniowe. Mówił o tym także dzisiaj pan prezydent Lassota.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KazimierzJurek">Co dotychczas zrobił samorząd krakowski? Chciałbym się cofnąć do 1991 r., kiedy urząd ministra budownictwa sprawował pan Aleksander Paszyński. Współpracując z Bankiem Światowym pan Paszyński wystosował apel do władz samorządowych o sformułowanie lokalnych strategii mieszkaniowych. Traktował on mieszkalnictwo jako element gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KazimierzJurek">Niestety, nie uwzględniono w tych działaniach faktu, że wówczas, a dzisiaj również, nie ma do końca stworzonych warunków do traktowania mieszkalnictwa jako elementu gospodarki rynkowej. W 1991 r. występowała przecież jeszcze bardzo duża inflacja, a zarobki ludzi nie wystarczały nawet na kupienie 0,5 m2 mieszkania. Takie były wówczas niskie miesięczne pensje. To wszystko uniemożliwiało zaciąganie kredytu hipotecznego, który był lansowany przez specjalistów Banku Światowego.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KazimierzJurek">Kilkanaście dużych miast polskich opracowało wówczas lokalne strategie mieszkaniowe, ale ich realizacja stała pod dużym znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#KazimierzJurek">W kolejnych latach gmina Kraków musiała konstruować stosowane kierunki działania, jako że potrzeby w zakresie mieszkalnictwa były przeogromne. Na miarę naszych możliwości finansowych staraliśmy się wspomagać wysiłki obywateli do poprawy swoich warunków zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#KazimierzJurek">Dopiero w 1994 r. stworzone zostały nam znaczne możliwości konstruowania polityki mieszkaniowej. Ukazał się podstawowy plik aktów prawnych w zakresie mieszkalnictwa. Ponadto władze Krakowa podjęły inny kierunek działania, konstruując wieloletni plan rozwoju społeczno-gospodarczego miasta sięgający 2000 r. Plan ten określał środki, jakimi gmina może dysponować, określał także cele, jakie są do osiągnięcia, w tym przede wszystkim cele strategiczne. Plan zawierał również terminy osiągnięcia tych celów, a także środki, jakie należy zaangażować, aby te cele uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#KazimierzJurek">W tak skonstruowanym planie znalazło się również mieszkalnictwo. Zajmuje ono także określone miejsce w aktualnie obowiązującym planie rozwoju miasta Krakowa obejmującym lata 1997–2002. Jak to powiedział pan prezydent, mieszkalnictwo określone zostało w tym planie jako jeden ze strategicznych kierunków rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#KazimierzJurek">Zapisy planu, aczkolwiek sformułowane na dużym stopniu ogólnikowości, określają jednak kierunki, które władze gminy będą się starały preferować, aby w możliwie jak najkrótszym czasie uzyskać widoczną poprawę warunków mieszkaniowych mieszkańców miasta. Oczywiście na miarę możliwości finansowych, jakimi samorząd dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#KazimierzJurek">Myślę, że polityka mieszkaniowa sformułowana przez Wydział Lokali i Budynków Urzędu Miasta, która stanowi jak gdyby zarys programu i która jeszcze będzie uzupełniona po otrzymaniu szczegółowych prac analitycznych, będzie jeszcze w br. przedmiotem opracowania. Zajmie się tym specjalny zespół. Tak więc jeszcze w 1997 r. zamierzamy przedstawić Radzie Miasta stosowne propozycje rozwiązań szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#KazimierzJurek">Plan rozwoju Krakowa w sferze mieszkalnictwa dotyka także takich dziedzin gospodarczych, które rzutują na możliwości rozwoju mieszkalnictwa. Obejmuje więc kwestie związane z infrastrukturą techniczną, a więc inwestycje wodociągowe, kanalizacyjne, energetyczne oraz gospodarkę odpadami, a także infrastrukturę społeczną związaną z handlem i usługami. W planie rozwoju precyzyjnie zostały określone terminy.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#KazimierzJurek">Innym działem związanym z mieszkalnictwem, a ujętym w planie rozwoju miasta, jest gospodarowanie przestrzenią i ochroną zabytków. Jeszcze w 1994 r. opracowany został plan ogólny zagospodarowania przestrzennego miasta. W ub.r. Rada miasta podjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Kraków.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#KazimierzJurek">We wspomnianym planie społeczno-gospodarczym przyjętych zostało kilka głównych wytycznych dotyczących mieszkalnictwa. Jednym z nich jest zwrócenie uwagi na podjęcie renowacji i modernizacji zabudowy miejskiej, a także na intensyfikację zabudowy mieszkaniowej wysokiego i średniego standardu w pierścieniu między pasmami wielorodzinnej, blokowej zabudowy mieszkaniowej a XIX-wiecznym centrum miasta. Zabudowa taka z reguły jest usytuowana na peryferiach miasta. Nazwaliśmy te działania powrotem do miasta.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#KazimierzJurek">Kilka słów o gospodarowaniu mieniem komunalnym. Główny kierunek, który został określony w planie, to uporządkowanie tego mienia. Przejęliśmy w spuściźnie niedobrą sytuację, jeśli chodzi o stosunki własnościowe. W Krakowie mamy wiele nieruchomości, których właściciele są nieznani z miejsca pobytu.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#KazimierzJurek">Próbujemy do nich dotrzeć. Zawarliśmy porozumienie z wojewodą krakowskim, mocą którego służby gminne przygotowują komplet materiałów do wniosków skierowanych przez urząd skarbowy. Są to pozwy do sądu o przejęcie na rzecz skarbu państwa tych nieruchomości. Największą trudność przedstawia dotarcie do właścicieli lub ich spadkobierców. Z chwilą orzeczenia sądu o przejęciu nieruchomości na rzecz skarbu państwa wojewoda zadeklarował, że nieruchomości te zostaną skomunalizowane.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#KazimierzJurek">Jest to bardzo ważne, szczególnie dla lokatorów tych budynków. W obecnym stanie prawnym nie mają oni możliwości ani wykupu mieszkania, ani też władze gminy nie mogą angażować środków publicznych w generalne prace remontowe, jako że obiekty nie są własnością gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#KazimierzJurek">Oprócz porządkowania sytuacji własnościowej i prawnej program działania obejmuje aktywne gospodarowanie mieniem gminy poprzez likwidację współwłasności oraz zbywanie lub nabywanie udziałów. Kwestią dyskusyjną jest, czy warto utrzymywać te nieruchomości, skoro udział gminy jest w nich zdecydowanie skromny. Uważamy, że w takich sytuacjach powinniśmy raczej sprzedawać te nieruchomości, a kupować inne, w których mamy udział większościowy.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#KazimierzJurek">O ochronie i rewaloryzacji zabytków będziemy jutro mówili, zatem dzisiaj pominę ten temat w swoim wystąpieniu. Powiem jedynie, że w Krakowie od początku istnienia samorządu podejmowaliśmy próby działań, które mogły doprowadzić do możliwie największego zaangażowania środków finansowych na rewaloryzację zabudowy miejskiej. W Krakowie aż 37% wszystkich zasobów budowlanych stanowią zasoby sprzed 1945 r., a 18% sprzed I wojny światowej.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#KazimierzJurek">Taka struktura zasobów rodzi określone konsekwencje. Wiele tych budynków to zabytki, także klasy zero. To oczywiście narzuca bardzo twarde rygory dokonywania prac remontowych, które ponadto są bardzo kosztowne. Przede wszystkim jednak brakuje nam jednoznacznych rozwiązań legislacyjnych. Od kilku już lat oczekiwana jest ustawa o rewitalizacji. Przypomnę, że jej pierwowzór powstał właśnie w środowisku krakowskim. Projekt ustawy o renowacji zabudowy miejskiej powstał 5 lat temu i został przedłożony ówczesnemu resortowi gospodarki przestrzennej i budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#KazimierzJurek">Niestety, nasz projekt powędrował na półkę i dopiero sięgnięto po niego w 1995 r., kiedy w resorcie powstawały założenia do projektu ustawy. W rządowym harmonogramie prac legislacyjnych znalazł się zapis, że ustawa o rewitalizacji zasobów miejskich trafi do parlamentu jeszcze w 1995 r. Tymczasem mamy już 1997 r. i na dobrą sprawę prace w parlamencie nad tą ustawą jeszcze się nie rozpoczęły. Jaki jest ich stan - o tym zapewne dowiemy się w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#KazimierzJurek">Powrócę do planu ogólnego miasta. Jak już wspomniałem, w planie tym jest rozdział dotyczący mieszkalnictwa, który określa podstawowe kierunki działań władz gminy. Znalazł się m.in. zapis mówiący, że dla racjonalizacji gospodarki mieszkaniowej i lepszego wykorzystania możliwości gminy w zakresie budownictwa, konieczne jest kompleksowe opracowanie polityki mieszkaniowej dla Krakowa. Dalej mówi się o powołaniu w 1997 r. specjalnego zespołu i że w 1998 r. mieszkalnictwo obok transportu będzie dla gminy priorytetową dziedziną.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#KazimierzJurek">Wynikają z tego określone konsekwencje. Gmina będzie m.in. w sposób szczególny wspierała powstanie i działalność towarzystw budownictwa społecznego i aktywnie uczestniczyła w ich działalności, głównie przez udział finansowy. Gmina będzie także wspierać politykę inwestycyjną przez podejmowanie własnych inwestycji, jak i wspólnych z innymi podmiotami występującymi na rynku. Chodzi o wywiązanie się naszego podstawowego obowiązku, jakim jest zapewnienie lokali zamiennych dla osób, które muszą być przekwaterowane z zasobów stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowia, jak i zapewnienie lokali socjalnych dla osób, które powinny otrzymać takie lokale na mocy wyroku sądowego.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#KazimierzJurek">Priorytet dla mieszkalnictwa na rok bieżący i na cały okres najbliższego 5-lecia jest dla nas bardzo ważny z różnych powodów. Przede wszystkim daje nam oręż do działania.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#KazimierzJurek">Jak państwo wiecie, w samorządach różnie bywa, często dają o sobie znać różne zawirowania polityczne, zmieniają się władze, zarząd, radni. Stabilna polityka na okres 5-letni ustawia nam kierunki działania i umożliwia spokojne prowadzenie działalności merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#KazimierzJurek">Zanim przejdę do naszego opracowania pod nazwą: „Polityka mieszkaniowa miasta Krakowa”, chciałbym powiedzieć kilka zdań o tym, jak - naszym zdaniem - powinna wyglądać taka polityka. Zacznę od ukłonu pod adresem pana prof. Bilińskiego, który w swoim szkicu określił jej zasadnicze cechy.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#KazimierzJurek">Profesor zdefiniował ją pisząc, że - cytuję: „lokalna polityka mieszkaniowa to całokształt działań, przedsięwzięć i decyzji lokalnych zmierzających do zaspokojenia lokalnych potrzeb mieszkaniowych przy maksymalnym uwzględnieniu lokalnych uwarunkowań całego otoczenia społeczno-gospodarczego, a w szczególności uwarunkowań demograficznych, techniczno-organizacyjnych, terenowych i infrastrukturalnych”.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#KazimierzJurek">Dalej pan profesor pisze w swoim szkicu, jakie elementy powinna ujmować taka polityka. A więc powinna zawierać ocenę obecnych i przyszłych potrzeb mieszkaniowych, ocenę możliwości finansowych lokalnych społeczności, ocenę stanu technicznego istniejących zasobów, ocenę stanu realizacji zadań inwestycyjnych, przygotowanie miejscowych planów zagospodarowania, gospodarkę gruntami, wykorzystanie lokalnej bazy materiałów i wyrobów budowlanych, utrzymanie na swoim terenie potencjału budowlanego, gospodarkę modernizacyjną istniejącej substancji mieszkaniowej, pozyskiwanie mieszkań z nadbudów, strychów i lokali użytkowych, gospodarkę dotacjami państwowymi, lokalnymi obligacjami i wreszcie politykę czynszową. Ilość tych elementów można oczywiście zwiększać, co też w Krakowie uczyniliśmy.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#KazimierzJurek">Pan profesor pisze także, że lokalna polityka mieszkaniowa powinna uwzględniać założenia polityki mieszkaniowej państwa w zakresie budownictwa mieszkaniowego i gospodarki mieszkaniowej. Co więcej - lokalna polityka powinna z niej wynikać, choć niekoniecznie być jej kontynuacją. A więc decentralizacja polityki mieszkaniowej państwa nie oznacza jednak pełnego przekazania obowiązków i uprawnień organów centralnych organom terenowym. Nie oznacza także, że w całej rozciągłości i wyłącznie na władze lokalne spada odpowiedzialność za rozwiązanie problemów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#KazimierzJurek">W tym duchu chcieliśmy opracować naszą lokalną, krakowską politykę mieszkaniową. Dlatego nasz dokument zawiera takie działy i kwestie merytoryczne, jak: informacje ogólne i statystyczne o zasobach mieszkaniowych. Zasady i zakres udzielania pomocy mieszkaniowej przez gminę, wypłata dodatków mieszkaniowych, zarządzanie i administrowanie zasobem mieszkaniowym, stan prywatyzacji zasobów, w tym wspólnoty mieszkaniowe, wreszcie politykę czynszową, remontową i inwestycyjną oraz politykę tworzenia warunków dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego i kierunki współpracy z podmiotami realizującymi budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-6.38" who="#KazimierzJurek">Aby państwa nie zanudzić szczegółami, chciałbym się skoncentrować jedynie na kilku kwestiach na tyle już uporządkowanych, że mogących stanowić wzorzec dla formułowania lokalnych polityk mieszkaniowych w innych gminach.</u>
          <u xml:id="u-6.39" who="#KazimierzJurek">Zacznę od informacji ogólnych i statystycznych. Warto, aby państwo wiedzieli, że w Krakowie jest 32 117 budynków mieszkalnych, w tym 22 755 jednorodzinnych i 9 362 wielorodzinnych. Największe są zasoby spółdzielcze; w budynkach spółdzielczych jest 109 150 mieszkań, a w zasobach komunalnych 41 135. Dotychczas sprzedano już blisko 20 tys. mieszkań komunalnych. Mieszkań zakładowych mamy w Krakowie jeszcze 11 714, natomiast mieszkań prywatnych w budynkach stanowiących własność osób fizycznych, organizacji wyznaniowych i w domach jednorodzinnych jest 162 378 mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-6.40" who="#KazimierzJurek">Na 1000 mieszkańców przypada w Krakowie 327 mieszkań, podczas gdy średnio w kraju 289. Ponad 60% zasobów stanowią mieszkania prywatne, łącznie ze spółdzielczym własnościowym prawem do lokali.</u>
          <u xml:id="u-6.41" who="#KazimierzJurek">Jak wyglądało budownictwo mieszkaniowe w ostatnich latach: podobnie jak w całym kraju budowaliśmy bardzo mało. Kraków nie jest wyspą mieszkaniowej szczęśliwości. W ostatnich latach malała liczba nowych mieszkań oddawanych do użytku. W 1993 r. oddano jeszcze do użytku 2 329 mieszkań, ale już w 1995 r. tylko 1 270.</u>
          <u xml:id="u-6.42" who="#KazimierzJurek">Rok ubiegły był bardziej optymistyczny. Z danych statystycznych wynika, że na ukończeniu było już blisko 2 tys. mieszkań. Jakie są szacunkowe potrzeby mieszkaniowe w Krakowie? Jeśliby przyjąć, że chcemy zachować na obecnym poziomie statystyczną dostępność mieszkań, to należałoby ich wybudować ok. 4 900. Natomiast, aby zapewnić większości rodzin otrzymanie własnego samodzielnego mieszkania, to tych mieszkań w Krakowie powinno być 31 tys.</u>
          <u xml:id="u-6.43" who="#KazimierzJurek">Jaka jest szacunkowa prognoza popytowa mieszkania pod warunkiem zaangażowania w mieszkalnictwo środków budżetu państwa? Według naszych symulacji popyt na mieszkania w Krakowie wynosi ok. 20 tys. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że pomoc państwa ograniczy się jedynie do ulg podatkowych, to popyt ten spadnie już o połowę.</u>
          <u xml:id="u-6.44" who="#KazimierzJurek">Ile jest osób oczekujących na mieszkania od państwa przy zachowaniu obecnie obowiązujących kryteriów ich przydziału? Szacuje się, że zapotrzebowanie na mieszkania komunalne wynosi ok. 2, 5 tys. mieszkań rocznie. Chciałbym jednak zwrócić państwa uwagę, że w Krakowie mamy bardzo ostre kryteria przydziału, dotyczy to zarówno zarobków osób ubiegających się o mieszkania komunalne, jak ich obecne warunki zamieszkania. Mimo tego aż 2,5 rys. osób spełnia te kryteria i mamy do czynienia z autentycznym dramatem tych ludzi znajdujących się w najgorszej sytuacji ekonomicznej i złych warunkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.45" who="#KazimierzJurek">Jakie są zasady i zakres udzielania pomocy? Rada Miasta, jak wszystkie inne samorządy terytorialne, uchwaliła zgodnie z ustawą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, własne zasady tej pomocy. Podjęta została specjalna uchwała rady o gospodarowaniu zasobem mieszkaniowym gminy, określająca zasady zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Stosowną uchwałę podjął również zarząd miasta. Jest ona corocznie modyfikowana. Stosowany jest system kwalifikacji punktowej warunków socjalno-mieszkaniowych osób uprawnionych do ubiegania się o zawarcie umowy-najmu z mieszkaniowego zasobu gminy. Zasady te stanowią swego rodzaju novum, z którego już korzysta wiele innych gmin w kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.46" who="#KazimierzJurek">Co chcemy osiągnąć, stosując punktowy system oceny warunków mieszkaniowych? Chcieliśmy przede wszystkim zobiektywizować ocenę ograniczając dowolność tej oceny ze strony urzędników. Nadto chcieliśmy wyselekcjonować osoby najbardziej wymagające naszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-6.47" who="#KazimierzJurek">System punktowy obejmuje nie tylko warunki techniczne mieszkań zajmowanych przez wnioskodawców, ale także ich warunki materialne, życiowe, zdrowotne oraz staż oczekiwania na mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-6.48" who="#KazimierzJurek">System punktowy prowadzimy już w Krakowie od kilku lat i jak dotąd spełnia on swoje zadanie. Ludzie oczekujący na mieszkania komunalne wiedzą dokładnie, jakie są kryteria i na jakim miejscu listy oczekujących się znajdują.</u>
          <u xml:id="u-6.49" who="#KazimierzJurek">W 1997 r. zmieniliśmy trochę koncepcję zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Władze miasta doszły do wniosku, że ich podstawowym zadaniem jest wywiązywanie się z obowiązków nałożonych na gminę, a wynikających z przepisów formalnoprawnych. Należy do nich likwidacja zagrożeń budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-6.50" who="#KazimierzJurek">Mamy w Krakowie do realizacji ok. 450 decyzji nadzoru budowlanego o zagrożeniu dla życia i zdrowia, często z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Na te cele od kilku już lat zarząd miasta stosowną uchwałą przeznacza ok. 100 lokali mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.51" who="#KazimierzJurek">Jeszcze nie tak dawno liczba tych decyzji wynosiła ponad 700. Staramy się selekcjonować warunki techniczne, wybierając takie budynki i takie lokale, w których istnieje autentyczna groźba katastrofy budowlanej. W pierwszej kolejności staramy się zaspokajać te potrzeby w formie stosownych propozycji mieszkań zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-6.52" who="#KazimierzJurek">Mamy z tym jednak kłopoty. Odkąd skończył się administracyjny tryb decyzji o przydziale mieszkań, mieszkańcy nawet bardzo zagrożonych obiektów często wybrzydzają i grymaszą; albo nie odpowiada im lokalizacja lokalu zamiennego, albo struktura mieszkania lub jego stan techniczny.</u>
          <u xml:id="u-6.53" who="#KazimierzJurek">Druga grupa osób, wobec których gmina ma zobowiązania, to osoby posiadające sądowy wyrok nakazujący dostarczenie im lokalu socjalnego. Staramy się pokrywać te zobowiązania w pierwszej kolejności, niemniej jednak mamy trudności z dostarczeniem lokali na mocy ok. 600 wyroków eksmisyjnych. Parę lat temu było ich ponad 900. Uchwała rady miasta stwarza możliwość realizacji starych wyroków sądowych, szczególnie wobec osób, które - zdaniem komisji mieszkaniowych - zasługują na pomoc gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.54" who="#KazimierzJurek">Nie będę mówił szczegółowo o wynajmie. Chciałbym jedynie zapoznać państwa ze strategią miasta w zaspokajaniu potrzeb. W dokumentach samorządu zostały zapisane terminy realizacji i sposoby zaspokajania potrzeb wnioskodawców.</u>
          <u xml:id="u-6.55" who="#KazimierzJurek">Mamy opracowaną stosowną tabelę, która pokazuje liczbę oczekujących na mieszkania od gminy. Te potrzeby zaległe wynoszą aktualnie 350 mieszkań. Corocznie przybywa na tej liście od 20 do 25 osób.</u>
          <u xml:id="u-6.56" who="#KazimierzJurek">Druga rubryka to proponowana corocznie liczba lokali - jest ich ok. 100. Kolejna rubryka tabeli obejmuje terminy zaspokajania tych potrzeb aż do 2001 r. Ponadto istnieje tzw. lista podstawowa osób znajdujących się w lokalach przegęszczonych, mieszkających poniżej normy sanitarnej wynoszącej 5 m2 na osobę.</u>
          <u xml:id="u-6.57" who="#KazimierzJurek">Zaległe potrzeby sięgają ok. 600 wnioskodawców, a corocznie przybywa ok. 350 nowych osób. Proponowana tym osobom przez miasto liczba lokali z roku na rok się zmniejsza. Uważamy, że ludzie przyzwyczajeni całymi latami, że im się mieszkanie należy, wyciągają do gminy rękę o pomoc, sami nie angażując własnych środków i nie wykazując żadnej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-6.58" who="#KazimierzJurek">Podam drastyczny przykład. Otóż 2 lata temu oddaliśmy do użytku dwa wielkie komunalne wieżowce 11-kondygnacyjne. Mieszkania w tych domach były głównie przeznaczone dla osób słabych ekonomicznie, którzy często wykazywali niemal zerowe dochody. I co się okazało po roku? Gdybyście dzisiaj państwo wizytowali te wieżowce, a zdaje się, że będziemy mieli taką szansę, to zobaczycie, jak zdewastowane są już w nich w sposób maksymalny klatki schodowe. Natomiast wiele lokali mieszkalnych przypomina apartamenty; pełna elektronika, anteny satelitarne, samochody przed domami. I ci ludzie wykazywali często minimalne dochody. Kłania się tutaj zapewne szara strefa...</u>
          <u xml:id="u-6.59" who="#KazimierzJurek">Z tych względów gmina nie będzie powiększać listy osób, które spełniają kryteria podstawowe, natomiast będzie powiększać listę osób, które zamieszkują obecnie lokale zagrożone katastrofą. Będziemy się także koncentrować na pomocy mieszkaniowej dla dzieci z domów dziecka, które po osiągnięciu pełnoletności nie mają szansy na mieszkanie, samotnych matek przebywających w domach opieki i bezdomnych rokujących nadzieję na powrót do społeczeństwa. Tymi grupami osób gmina będzie się starała zająć w znacznie większym stopniu niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-6.60" who="#KazimierzJurek">W stosunku do osób bezdomnych miasto ma stare zobowiązania, sięgające obecnie ok. 150 mieszkań. Corocznie jednak przybywa kolejnych 150 bezdomnych osób. W tym roku dla osób znajdujących się na listach społecznych przewidujemy oddanie 40 lokali.</u>
          <u xml:id="u-6.61" who="#KazimierzJurek">W Krakowie, podobnie jak i w innych miastach, jest grupa osób zajmujących tzw. lokale niezamieszkalne. Osobom tym proponujemy, podobnie jak osobom zajmującym lokale przegęszczone, aby zapisywały się do towarzystw budownictwa społecznego, a więc, aby uzyskiwali lokale na wynajem, w których budowę gmina mocno się angażuje. Ale o tym za chwilę będzie mówić pani dyrektor Szczawińska.</u>
          <u xml:id="u-6.62" who="#KazimierzJurek">W Krakowie poważna grupa osób mieszka w różnego rodzaju placówkach oświatowych. Przez całe lata pracownicy szkół mieli w nich swoje mieszkania. Chcemy umożliwić wykorzystanie tych pomieszczeń na cele oświatowe. W związku z tym przeznaczamy corocznie pewną liczbę mieszkań dla dokonania przeprowadzek. Mamy nadzieję, że do 2001 r. uporamy się z tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-6.63" who="#KazimierzJurek">Miasto musi także zabezpieczać mieszkania na cele inwestycyjne. Ostatnio mamy poważny kłopot z wykupem nieruchomości w sąsiedztwie wysypiska śmieci. Ludzie czują się zagrożeni tym obiektem i musimy im pomóc w znalezieniu lokali zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-6.64" who="#KazimierzJurek">Skąd bierzemy mieszkania na wszystkie te cele? W ciągu roku chcemy przeznaczyć na wszystkie wymienione cele ok. 400 mieszkań. Połowę z nich stanowić będą mieszkania odzyskiwane w różny sposób. Nie będzie to łatwe, bo wiele mieszkań komunalnych jest przeznaczanych do prywatyzacji, coraz więcej mieszkań jest wykupywanych przez lokatorów. Gmina odzyskuje na ogół małe lokale, głównie garsoniery, zamieszkiwane do tej pory przez osoby samotne. Tam, gdzie mieszka większa rodzina, zawsze znajdzie się jakaś osoba uprawniona do przejęcia lokalu zgodnie z art. 8 ustawy o najmie lokali o wstąpieniu w stosunek najmu po śmierci najemcy.</u>
          <u xml:id="u-6.65" who="#KazimierzJurek">Natomiast gmina buduje lub kupuje rocznie ok. 150 mieszkań. Chcemy w najbliższych latach pozyskiwać ok. 50 mieszkań w towarzystwach budownictwa społecznego. O tym też powie pani dyrektor, która będzie mówić o naszych zamiarach wobec towarzystw i w jakiej formule działamy.</u>
          <u xml:id="u-6.66" who="#KazimierzJurek">O wypłacie dodatków mieszkaniowych tylko wspomnę, bo jest się czym pochwalić. O możliwości otrzymania dodatków powiadomiliśmy wszystkich mieszkańców miasta, a nie tylko administratorów. Nie ukrywam, że nasze działania spowodowały, że nastąpił wzrost ściągalności czynszów w porównaniu do okresu przed wejściem w życie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.67" who="#KazimierzJurek">Z dodatkami mieszkaniowymi wiąże się w naszym mieście problem ludzi zamieszkujących duże lokale. Są to na ogół ludzie samotni i w podeszłym wieku oraz o niskich dochodach, którym jednak nie przysługuje dodatek mieszkaniowy. Propozycja nowelizacji obecnie obowiązujących przepisów wychodzi nam trochę naprzeciw; chodzi o powiększenie normatywu powierzchniowego osób mieszkających w zasobach powstałych przed 1945 r. Nie sądzę jednak, by tylko w ten sposób można było załatwić problem.</u>
          <u xml:id="u-6.68" who="#KazimierzJurek">Przypomnę, że na posiedzeniu podkomisji sejmowej złożyliśmy wniosek, aby w ogóle zrezygnować z zapisu pkt. 5 mówiącego o powierzchni normatywnej, ale nie zyskał on akceptacji.</u>
          <u xml:id="u-6.69" who="#KazimierzJurek">Na zakończenie wspomnę o tym, czym możemy się w Krakowie pochwalić; o sposobie zarządzania i administrowania zasobem mieszkaniowym gminy. Doprowadziliśmy do całkowitej prywatyzacji administrowania tym zasobem. Poprzednio istniały cztery olbrzymie przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej. Zatrudniały one ponad 2,5 tys. pracowników i administrowały zasobami o kubaturze ok. 3 mln m3. Gmina nie miała wielkiego wpływu na ich pracę, może z wyjątkiem zmiany dyrektora. Działały one na podstawie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym ze wszystkimi tego konsekwencjami, a więc z radą pracowniczą i związkami zawodowymi. Firmy te miały własny budżet, plan rzeczowo-finansowy i gmina mogła jedynie je wspierać finansowo.</u>
          <u xml:id="u-6.70" who="#KazimierzJurek">Na pracę przedsiębiorstw gospodarki komunalnej narzekali wszyscy, władze i mieszkańcy. Przede wszystkim fatalnie administrowały one zasobami mieszkalnymi. Dlatego władze miasta od wielu lat starały się dokonać zmiany tej anormalnej sytuacji. Wreszcie się to udało; z czterech wielkich przedsiębiorstw powstało 17 spółek prawa handlowego. 12 z nich zajmuje się administrowaniem zasobami, pozostałe prowadzą działalność produkcyjną na bazie dawnych zakładów remontowych.</u>
          <u xml:id="u-6.71" who="#KazimierzJurek">Efekty ich pracy są już widoczne. Przede wszystkim doszło do oddzielenia funkcji administrowania od zarządzania zasobami. W warunkach gospodarki rynkowej było rzeczą chorą tolerowanie faktu, że ten sam podmiot zarządzał, administrował, zlecał sobie roboty budowlane, odbierał je i rozliczał. To było nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-6.72" who="#KazimierzJurek">Obecnie w imieniu właściciela, którym jest gmina Kraków, zarządzaniem zasobami zajmuje się powołany w 1995 r. Zarząd Budynków Komunalnych. W ponad 80-osobowym składzie etatowym zarząd ten spełnia funkcje, którymi w poprzednim układzie zajmowało się blisko 300 osób. Zarządca w imieniu gminy zawiera umowy o administrowaniu z prywatnymi podmiotami prawa handlowego, głównie są to spółki z o.o. Tylko jeden podmiot funkcjonuje jako spółka akcyjna. Zarząd zawiera umowy na określony okres na administrowanie za określoną cenę 1 m2.</u>
          <u xml:id="u-6.73" who="#KazimierzJurek">Trudno było sprecyzować warunki umowne, aby zawrzeć w nich wszystkie czynności wymagane od administratora i ustalić taką cenę, która by satysfakcjonowała obie strony umowy. Ale to już nastąpiło.</u>
          <u xml:id="u-6.74" who="#KazimierzJurek">Widoczne są już rezultaty tych zmian. Mniej jest nade wszystko skarg mieszkańców na działalność administratorów, którzy mają do czynienia z mniejszymi zasobami. Dążymy do tego, aby spółki administrowały zasobem wynoszącym ok. 300 tys. m2. Taka wielkość uznawana jest za optymalną w innych krajach. Nie bez znaczenia jest znaczne potanienie kosztów administracji zasobami.</u>
          <u xml:id="u-6.75" who="#KazimierzJurek">Z satysfakcją mogę powiedzieć, że inne gminy z całej Polski śledzą nasze poczynania, chcąc nasze doświadczenia wykorzystać u siebie.</u>
          <u xml:id="u-6.76" who="#KazimierzJurek">W 1989 r. samorząd przejął zasoby mieszkaniowe w mieście z dobrodziejstwem inwentarza od władz administracji państwowej, a więc w złym stanie technicznym, z niskimi czynszami, które pokrywały zaledwie ok. 30% kosztów ponoszonych na bieżącą eksploatację, nie mówiąc już o odpisach na większe remonty. Zmiana tej anormalnej sytuacji wymagać będzie wielu lat uporczywych zabiegów, które państwu przedstawiłem w skrócie.</u>
          <u xml:id="u-6.77" who="#KazimierzJurek">Chciałbym się także pochwalić przed państwem jeszcze jednym działaniem. Otóż Kraków dysponuje strategią remontową zasobu mieszkaniowego gminy. Uważam to opracowanie za profesjonalne. Umożliwia nam ono określenie propozycji standardu, jakim powinny odpowiadać zarówno budynki, jak i poszczególne lokale mieszkalne. Dokument ten zawiera także terminy dojścia do tego standardu i wielkość środków, które są niezbędne na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-6.78" who="#KazimierzJurek">Strategia remontowa dotyczy głównie zasobu mieszkaniowego gminy. Wcale to nie oznacza, że gmina nie troszczy się o innych użytkowników lokali mieszkalnych, mam na myśli wspólnoty mieszkaniowe, których w Krakowie jest już ponad 1 400, jak i właścicieli budynków prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-6.79" who="#KazimierzJurek">Władze miasta podjęły uchwały wspomagające użytkowników tych obiektów w postaci możliwości uzyskiwania pożyczek od gminy na remonty. Dotyczy to w pierwszej kolejności remontów tych budynków, które są zagrożone katastrofą budowlaną. Takiej możliwości w latach poprzednich nie było.</u>
          <u xml:id="u-6.80" who="#KazimierzJurek">Chcielibyśmy wspomóc właścicieli prywatnych budynków przy wykonywaniu robót termorenowacyjnych oraz w opłatach na centralne ogrzewanie. Obecnie - niestety - tylko spółdzielnie mieszkaniowe mogą obecnie korzystać z subwencji państwowych na te cele. Proponujemy to zmienić. Rada miasta podjęła nawet uchwałę, ale została ona zakwestionowana pod względem formalnoprawnym przez wojewodę. Dlatego z takim zainteresowaniem śledzimy prace legislacyjne nad nowelizacją ustaw i nad ustawą o wspomaganiu inwestycji termomodernizacyjnych. Wszystkie nasze starania, co stale podkreślam, są na miarę możliwości finansowych gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.81" who="#KazimierzJurek">Kilka słów o przejmowaniu budynków zakładowych do zasobów gminy. Jak wiadomo, jest ono obligatoryjne. Konsekwentnie chcemy, aby zakłady pracy spełniały ustawowe wymagania, a więc dostarczały pełną dokumentację inwentaryzacyjną oraz tytuły własności do przekazywanych nam nieruchomości. Z tym jest gorzej, gdyż większość zakładów nie może ustalić tych tytułów.</u>
          <u xml:id="u-6.82" who="#KazimierzJurek">Do dnia dzisiejszego zakłady pracy zadeklarowały przekazanie gminie 55 budynków, które są w kiepskim stanie technicznym. Trzeba będzie w nie zaangażować poważne środki finansowe na remonty.</u>
          <u xml:id="u-6.83" who="#KazimierzJurek">Przy sprzedaży mieszkań komunalnych nasuwają się następujące spostrzeżenia: wydaje się konieczna modyfikacja dotychczas obowiązujących zasad. Dotyczy to m.in. dużych preferencji i bonifikat przy sprzedaży. Powinny one dotyczyć lokali o powierzchni powyżej 80 m2, które chcemy wynajmować na zasadzie czynszu wolnego, a uzyskane w ten sposób środki przeznaczyć na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-6.84" who="#KazimierzJurek">Nie chcemy także, aby podlegały sprzedaży budynki nowe, postawione w ostatnich 5 latach i znajdujące się w bardzo dobrym stanie technicznym. Przygotowujemy stosowne propozycje zmian w obowiązujących przepisach.</u>
          <u xml:id="u-6.85" who="#KazimierzJurek">Kilka słów na temat czynszu regulowanego. Zgodnie z ustawą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych rada miasta podjęła stosowne uchwały. Stawka bazowa czynszu została określona w wysokości 1 zł 40 gr.</u>
          <u xml:id="u-6.86" who="#KazimierzJurek">W świetle nowego wskaźnika odtworzeniowego wojewody, który w Krakowie wynosi w II kwartale br. 1400 zł, a więc jest w granicach przyzwoitości, stawka bazowa jest równoznaczna z 1,2% wartości odtworzeniowej. Przypomnę, że maksymalny pułap określony w ustawie Sejmu wynosi 3% tej wartości. Gdyby uzyskać u nas ten poziom, to stawka bazowa czynszu mogłaby wynosić 3 zł 50 gr.</u>
          <u xml:id="u-6.87" who="#KazimierzJurek">Właściciele budynków prywatnych, w których mieszkają ludzie na mocy decyzji administracyjnych, uważają, że stawka 1,4 zł jest dalece niewystarczająca, aby mogli prawidłowo prowadzić eksploatację obiektów i dokonywać odpisów amortyzacyjnych na remonty. Natomiast rada gminy, podejmując uchwałę o stawkach czynszu regulowanego musiała się również kierować możliwościami finansowymi lokatorów. Stąd propozycja, aby do tych optymalnych stawek dochodzić stopniowo.</u>
          <u xml:id="u-6.88" who="#KazimierzJurek">Jak zapewne państwo się orientujecie, w innych krajach europejskich stawka czynszowa odzwierciedla 5, a nawet 6% wartości odtworzeniowej budynków. Dzięki temu uzyskane od lokatorów środki z czynszów pozwalają na prawidłową eksploatację i odłożenie odpisu remontowego na obiekty.</u>
          <u xml:id="u-6.89" who="#KazimierzJurek">Jakie podejmujemy w mieście działania w zakresie czynszu regulowanego? Otóż na wzór krajów zachodnich chcemy doprowadzić do wdrożenia systemu oceny wartości użytkowej lokalu mieszkalnego. Na Zachodzie rozpowszechniony jest system punktowo-komfortowy, który określa wszelkie parametry rzutujące na rzeczywistą wartość mieszkania. Stosowny projekt uchwały znajduje się w fazie przygotowania, ale nie będę teraz mówił o szczegółach. Zainteresowanym gotów jestem udzielić wyczerpujących informacji. Kilka zdań na temat polityki inwestycyjnej miasta oraz innych form pozyskiwania mieszkań komunalnych przez samorząd miasta.</u>
          <u xml:id="u-6.90" who="#KazimierzJurek">Najtańszym i najbardziej skutecznym sposobem były inwestycje własne. Niestety, sprawy się skomplikowały po wprowadzeniu nowych procedur dotyczących procesu inwestycyjnego i wydatkowania środków publicznych oraz uzyskiwania pozwoleń na budowę. W efekcie cały proces wydłużył się do kilku lat. Wyliczyliśmy, że od momentu podjęcia zamiaru inwestycyjnego do efektu mieszkaniowego będą upływały co najmniej 4 lata. Dlaczego tak się dzieje? Na skutek wielu etapów. Najpierw jest wybór lub zakup działki budowlanej stanowiącej własność gminy. Kolejny etap to wprowadzenie zadania inwestycyjnego do wieloletniego planu inwestycyjnego miasta. Potem trzeba uzyskać środki z budżetu gminy na opracowania przedprojektowe oraz decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Na takie decyzje czeka się dosyć długo. Kiedy się już ma to wszystko za sobą, trzeba znaleźć wykonawcę do opracowania w trybie zamówień publicznych, złożyć do budżetu gminy wniosek o środki na dokumentację techniczno-roboczą, wyłonić wykonawcę dokumentacji, zatwierdzić ją i uzyskać opinię zespołu opiniowania projektów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.91" who="#KazimierzJurek">Etap kolejny to wystąpienie o pozwolenie na budowę i wniosek do budżetu gminy o środki na faktyczną realizację inwestycji, wyłonienie wykonawcy i zawarcie z nim umowy i na koniec sama realizacja obiektu. Wszystkie wymienione etap w sposób znakomity prowadzą do wydłużenia procesu inwestycyjnego. Na domiar złego wszystkie te czynności muszą być realizowane w kolejności bez możliwości prowadzenia działań jednoczesnych.</u>
          <u xml:id="u-6.92" who="#KazimierzJurek">Dodatkowe wydłużenie tego procesu występuje w przypadkach unieważnienia przetargu z powodu wadliwości lub braku ofert, odwołań właścicieli przyległych działek gruntu, czy uzyskanie pozwolenia na budowę po zamknięciu projektu inwestycji. Jest to prawdziwa droga przez mękę.</u>
          <u xml:id="u-6.93" who="#KazimierzJurek">Jakie są inne możliwości pozyskiwania mieszkań przez gminę? Jedną z nich jest realizacja mieszkań na rzecz i za środki gminy na gruncie stanowiącym własność inwestora budownictwa wielorodzinnego. W tym też kierunku działamy, prowadząc wspólne inwestycje ze spółdzielniami mieszkaniowymi, które są nadal w mieście największym inwestorem budownictwa mieszkaniowego. Ze spółdzielniami zawieramy umowy o partycypację we wspólnych realizacjach inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-6.94" who="#KazimierzJurek">W 1997 r. takie umowy zawarliśmy już z pięcioma spółdzielniami mieszkaniowymi. W zamian za środki gminy uzyskamy od spółdzielni 48 mieszkań. Inną formą pozyskiwania mieszkań jest przebudowa na cele mieszkalne pomieszczeń wspólnego użytku o dotychczasowej innej funkcji niż mieszkalna w budynkach stanowiących własność i współwłasność gminy. Uważamy to za bardzo pożądany sposób pozyskiwania substancji mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-6.95" who="#KazimierzJurek">Sytuacja nam się trochę skomplikowała po powołaniu wspólnot mieszkaniowych. Tam, gdzie budynek stanowi 100% własność gminy, sprawa jest prostsza i skierowania możemy udzielać w trybie szybkim. Natomiast w budynkach stanowiących własność wspólnoty mieszkaniowej procedura jest skomplikowana, gdyż wymagana jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. Z tym jest trudniej. Ci, którzy mają własne mieszkania, niechętnie się godzą na tego rodzaju prace.</u>
          <u xml:id="u-6.96" who="#KazimierzJurek">Miasto pozyskuje mieszkania, kupując je od różnych właścicieli. Nie ma z tego tytułu zbyt wielu mieszkań. Uzyskaliśmy zgodę Urzędu Zamówień Publicznych na zwolnienie od procedury przetargowej i działania w trybie z wolnej ręki, co umożliwiło współpracę ze spółdzielniami mieszkaniowymi.</u>
          <u xml:id="u-6.97" who="#KazimierzJurek">Z niektórymi spółdzielniami zawarliśmy porozumienie, na mocy którego gmina przygotuje lokale socjalne dla przekwaterowania wyeksmitowanych osób, a spółdzielnie przekażą gminie ich lokale. Mieszkania te będą przydzielane osobom znajdującym się na listach przygotowawczych.</u>
          <u xml:id="u-6.98" who="#KazimierzJurek">Projekt nowelizacji ustawy o najmie lokali mieszkaniowych i dodatkach mieszkaniowych nakłada na gminy obowiązek dostarczenia lokali socjalnych wszystkim osobom eksmitowanym ze spółdzielni. W ten sposób wytrącony nam zostanie pewien oręż w naszej polityce mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-6.99" who="#KazimierzJurek">Uważamy proponowany zapis nowelizacji za nie najlepszy. Obecnie bowiem spółdzielnie mieszkaniowe przekazują lokale uzyskiwane w wyniku eksmisji na przetarg i uzyskują w ten sposób wcale niemałe korzyści majątkowe.</u>
          <u xml:id="u-6.100" who="#KazimierzJurek">Inna kwestia wymagająca choćby zasygnalizowania, to polityka tworzenia warunków dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Nie będę mówił o tym, jakie warunki po temu stwarza nam parlament i rząd. O tym państwo doskonale wiecie. Znane są państwu takie dokumenty, jak „Strategia dla Polski”, „Założenia polityki mieszkaniowej państwa” i inne. W „Strategii dla Polski” znalazło się nawet sformułowanie, że nadrzędnym celem polityki mieszkaniowej będzie taka transformacja, która pozwoli na szybki wzrost dostępności do mieszkania. Nie chcę powtarzać zarzutu o braku środków dla gmin na realizację tych ambitnych celów.</u>
          <u xml:id="u-6.101" who="#KazimierzJurek">Skoncentruję się na rozwiązaniach, które musimy stosować, aby pomóc sobie samym, bo życie nas do tego zmusza. W Krakowie stosowane są różne formy wspomagania pozakomunalnego budownictwa mieszkaniowego. Mam na myśli dotację do kosztów budowy infrastruktury technicznej w systemie inicjatyw lokalnych, o czym mówił m.in. pan prezydent Lassota. Jest to nasza krakowska inicjatywa, którą przejmują także inne gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.102" who="#KazimierzJurek">Chodzi o to, aby angażować wspólnie środki ludności i środki gminy. I tak na przykład w ramach inicjatyw lokalnych obecnie gmina Kraków pokrywa część kosztów elementów infrastruktury technicznej w wysokości: drogi i chodniki - do 70%, sieci wodociągowe - do 50%, sieci kanalizacyjne - do 70%, sieci centralnego ogrzewania - do 50%, zieleń - do 70% oraz urządzenia lokalnych oczyszczalni ścieków nawet do 100%.</u>
          <u xml:id="u-6.103" who="#KazimierzJurek">Inne formy pomocy to dotacje do infrastruktury realizowanej przez inwestorów zbiorowego budownictwa mieszkaniowego. Jak państwo wiecie, zgodnie z ustawą będącą przedłużeniem działania tzw. ustawy Glapińskiego, jeszcze tylko w 1997 r. możemy liczyć na dotacje z budżetu państwa na inwestycje infrastruktury miejskiej. Nie wiem, co będzie w przyszłości, jeśli nie uda się przedłużyć działania wspomnianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.104" who="#KazimierzJurek">W sposób istotny, o czym powie zaraz pani dyrektor, miasto partycypuje w tworzeniu i współfinansowaniu towarzystw budownictwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-6.105" who="#KazimierzJurek">Współpraca ze spółdzielniami mieszkaniowymi: wspomagamy się nawzajem. Formy tej współpracy są różne. Między innymi miasto udostępnia spółdzielniom tereny przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową w drodze przetargowej bądź bezprzetargowej. Stosujemy dotacje do kosztów uzbrojenia osiedlowego, finansujemy uzbrojenie ogólnomiejskie, obsługują-ce także tereny spółdzielni. Ponadto spółdzielnie sprzedają nam gotowe mieszkania lub budują mieszkania na rzecz gminy Kraków poprzez przyjmowanie osób z list podstawowych w poczet członków spółdzielni. Wspólnie też budujemy mieszkania w formule towarzystw budownictwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-6.106" who="#KazimierzJurek">W zasobach spółdzielczych znajduje się - niestety - wiele mieszkań substandardowych. Kraków nie jest wyjątkiem, tak jest we wszystkich dużych miastach. Są to mieszkania małe, często z tzw. ślepymi kuchniami. Mogą one z powodzeniem spełniać funkcję mieszkań socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.107" who="#KazimierzJurek">Kraków jest zbyt pięknym miastem, aby go zaśmiecać substandardową zabudową. Nie chcemy u nas budować domów o niskim standardzie bowiem uważamy, że i tak mamy ich za dużo. Dlatego będziemy współpracować ze spółdzielniami mieszkaniowymi, aby zagospodarować zwalniane lokale na mieszkania socjalne.</u>
          <u xml:id="u-6.108" who="#KazimierzJurek">Ze względu na ograniczony czas wystąpienia musiałem niektóre kwestie przedstawić państwu jedynie w zarysie. Suma tych działań może stanowić podstawę do sformułowania kompleksowych kierunków działań samorządu w trudnym okresie, jaki mamy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-6.109" who="#KazimierzJurek">Uważamy, że przy ciągle daleko niewystarczających możliwościach finansowych państwa jak i samorządu, a jednocześnie rosnących potrzebach mieszkaniowych, rozwój nowego budownictwa, jak i utrzymanie dotychczasowych zasobów, staje się jedną z kluczowych kwestii. Wymaga to szczególnego wysiłku i determinacji tak ze strony władz centralnych, jak i komunalnych wspieranych przez organizacje pozarządowe. Uważamy jednak, że wyjście z impasu mieszkaniowego jest niezbędne i możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję panu dyrektorowi Jurkowi za nader wnikliwe i wszechstronne przedstawienie polityki mieszkaniowej miasta Krakowa. Wystąpienia pana prezydenta, jak również wystąpienie pana dyrektora zobowiązuje mnie do przedstawienia bardzo krótkiej informacji o pracach sejmowej Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszBiliński">Pragnę podkreślić, że ustawą z 30 marca 1990 r. samorządy terytorialne zostały zobowiązane do rozwiązywania problemów mieszkaniowych lokalnej społeczności. Czynimy starania, aby to zobowiązanie nie było jedynie dla samorządów, ale żeby ciążyło ono także na rządzie i władzach państwowych. Dlatego do założeń polityki mieszkaniowej państwa zostało wprowadzone stwierdzenie, że konstytucyjnym obowiązkiem państwa jest stworzenie warunków umożliwiających zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszBiliński">Dlatego Sejm i Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej bardzo intensywnie zabiegają, aby stworzyć coraz lepsze podstawy prawne do rozwiązywania problemów mieszkaniowych, aby samorządy terytorialne miały lepsze warunki do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych lokalnej społeczności. Są to działania nie tylko legislacyjne, ale także przez budżet, chociaż ich efekty są stosunkowo niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszBiliński">Pragnę krótko poinformować, że w zakresie konstytucji gospodarki mieszkaniowej w latach 1994–1995 zostały uchwalone ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, o własności lokali oraz o zasadach przekazywania gminom zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszBiliński">Dzisiaj jesteśmy już w okresie doskonalenia tych ustaw. Została już uchwalona ustawa o zmianie ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych, w której uwzględniliśmy postulaty samorządów terytorialnych, aby nie były one obciążone mieszkaniami bez opłat ze strony zakładów pracy będących w likwidacji. Ta znowelizowana ustawa już obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszBiliński">Jesteśmy tuż w przededniu zakończenia pracy nad projektem nowelizacji ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszBiliński">Mam dzisiaj szczególną okazję, aby złożyć najserdeczniejsze podziękowanie panu dyrektorowi Jurkowi, który w imieniu samorządów terytorialnych, głównie Unii Metropolii Polskich, uczestniczył w pracach podkomisji i Komisji. Podziękowania te kieruję także do przedstawicieli Polskiego Zrzeszenia Lokatorów w osobach pani prezes Bonarewicz i pana Krawczyka, obecnych na naszym dzisiejszym posiedzeniu. Wszystkie te osoby wyjątkowo aktywnie i z pełnym zaangażowaniem oraz z wysokim profesjonalizmem, pomagały w przygotowaniu projektu nowelizacji ustawy. Dzięki tej pomocy projekt zawiera kilka zasadniczych poprawek wynikających z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jak i wskazań Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszBiliński">Nie oznacza to jednak, że znowelizowana ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych będzie wszystkich zadowalała. Tak jak dotychczas panuje przekonanie, że nowela będzie chroniła interesy właścicieli nieruchomości, a w mniejszym stopniu interesów lokatorów. Natomiast właściciele nieruchomości twierdzą, że w dalszym ciągu lokatorzy mają za duże uprawnienia, a za mało jest uprawnień właścicielskich. Z kolei samorządy terytorialne pozostają przy swoim zdaniu, że za dużo nałożono na nie obowiązków, a za mało przeznaczono dla nich środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszBiliński">Niestety, trzech osobnych ustaw nie można stworzyć i kompromis, który był udziałem obecnej wersji ustawy o najmie, nadal musi być akceptowany. Być może znowelizowana ustawa w większym stopniu zlikwiduje jej mankamenty.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszBiliński">Kolejna nowelizacja dotyczy ustawy o własności lokali. Prace nad nią trwały - niestety - bardzo długo, jest to bowiem dokument budzący liczne kontrowersje i emocje. Na szczęście jesteśmy w przededniu rozpoczęcia ostatniej fazy procedury legislacyjnej, niebawem odbędzie się pierwsze jej czytanie na połączonym posiedzeniu kilku komisji.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszBiliński">Ustawa o gospodarce nieruchomościami znajduje się nadal w podkomisji. I tutaj prace są w ostatniej fazie. Wszystko wskazuje, że projekt sprawozdania podkomisji w sprawie tej ustawy będzie rozpatrywany przez komisje sejmowe. Mamy głęboką nadzieję, że ustawa ta również zostanie, podobnie jak dwie poprzednie, uchwalona przez Sejm obecnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszBiliński">Wiele inicjatyw naszej Komisji zmierza do aktywizacji samorządów terytorialnych oraz uatrakcyjnienia podejmowania inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszBiliński">Ostatnio zabiegamy o to, aby zmienić ustawę o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Chcemy zawrzeć w niej zapisy stwarzające korzystniejsze możliwości skorzystania ze środków zgromadzonych w Krajowym Funduszu Mieszkaniowym. Chodzi o zwiększenie udziału kredytu z Funduszu na nowe budownictwo i wprowadzenie 10% subwencji budżetowej. W ten sposób środki Krajowego Funduszu Mieszkaniowego stałyby się bardziej dostępne dla samorządów terytorialnych i przyczyniłyby się do szybszego rozwoju budownictwa czynszowego. Sprzyjać temu może także obniżenie stopy kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszBiliński">Jesteśmy już w ostatniej fazie prac nad ustawą o wspomaganiu z budżetu państwa inwestycji infrastrukturalnych. Dotychczas były to tylko nowelizacje poprzedniej ustawy z 1991 r., która stwarzała możliwość dofinansowania w 50% przez budżet państwa inwestycji infrastrukturalnych związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszBiliński">Rozwiązania zawarte w tzw. specustawie, której pełna nazwa brzmi: ustawa o niektórych warunkach finansowania inwestycji budownictwa mieszkaniowego w latach 1991–1995, są już dzisiaj niewystarczające. Nie jest także sensowne dalsze przedłużanie ważności niektórych zapisów specustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszBiliński">Dlatego rozważamy możliwość podjęcia inicjatywy poselskiej nowej ustawy, która w sposób bezterminowy stanowiłaby podstawę do wspomagania działań samorządów terytorialnych w zakresie przygotowania terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że niebawem największą barierą rozwoju tego budownictwa będzie niedostatek uzbrojonych terenów.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszBiliński">Gdybyśmy dzisiaj dysponowali większymi środkami finansowymi na budownictwo, to prawdopodobnie w wielu aglomeracjach, w wielu gminach, bariera zbrojeniowa byłaby nie do pokonania w ciągu 2–3 lat.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszBiliński">Chciałbym podkreślić, że wiele czasu Komisja poświęciła i poświęca nadal ustawie o wspieraniu przez państwo inwestycji termomodernizacyjnych. Do tej pory podmiotem uprzywilejowanym, jeśli chodzi o możliwość otrzymania dotacji budżetowych na te cele, była spółdzielczość mieszkaniowa. Uzyskiwała ona środki na usuwanie tzw. wad technologicznych, które często miały charakter kompleksowych działań termomodernizacyjnych z pełnym opomiarowaniem domów i mieszkań włącznie. Samorządy terytorialne były pozbawione tej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszBiliński">Ustawa o wspieraniu inwestycji termomodernizacyjnych usuwa tę nierówność. Sądzimy, że już w najbliższym czasie projekt ustawy zostanie rozpatrzony przez Komisję oraz przez Sejm. Niewątpliwie będzie to znacząca pomoc dla samorządów terytorialnych w podejmowaniu działań inwestycyjnych w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszBiliński">Została także znowelizowana ustawa o ochronie gruntów leśnych i rolnych. Doprowadziliśmy do zniesienia jednorazowej opłaty, jak i opłat rocznych z tytułu przekwalifikowania gruntów z rolnych i leśnych na grunty pod budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszBiliński">Chciałbym podkreślić, że to nie dotyczy wyłącznie budownictwa mieszkaniowego, ale także budownictwa użyteczności publicznej podejmowanego przez samorządy terytorialne. Tak więc również one nie będą obciążane wspomnianymi opłatami i innymi należnościami z tytułu przekwalifikowania gruntów na budowlane.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszBiliński">Wśród spraw, którymi zajmuje się obecnie nasza Komisja, wymienię jedynie projekt ustawy o renowacji i modernizacji obszarów zabudowanych. Szczegółowo będziemy o tym projekcie mówili jutro na posiedzeniu Komisji. Jest to także próba kompleksowego rozwiązania bardzo istotnego zagadnienia, które już dawno powinno znaleźć finał. Zwłaszcza z punktu widzenia polityki mieszkaniowej miasta Krakowa jest to ustawa szalenie ważna. Dobrze więc się stało, że będziemy o niej mówili właśnie w siedzibie władz Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszBiliński">Spośród innych dokumentów z pakietu mieszkaniowego, w których przygotowaniu czynnie uczestniczyła nasza Komisja, wymienię tylko kilka z tytułów. Przede wszystkim były to założenia polityki mieszkaniowej państwa, polityki komunalnej państwa, polityki racjonalizacji użytkowania energii w sektorze socjalno-bytowym.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszBiliński">Jesteśmy w przededniu przyjęcia ostatecznej wersji założeń polityki budowlanej państwa. Wspólnie z Komisją Samorządu Terytorialnego pracujemy nad dezyderatem w sprawie gospodarki cieplnej, czyli lokalnymi rynkami energii.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszBiliński">Ostatnio został jednoznacznie rozwiązany ważny problem inwestycyjny. Mam na myśli ustawę Prawo budowlane i o zagospodarowaniu przestrzennym. Są to dwa podstawowe akty prawne o charakterze konstytucyjnym, które miały doprowadzić do daleko idących usprawnień procesu inwestycyjnego, także w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszBiliński">Dzisiaj jesteśmy w przededniu prac nad nowelizacją obu tych ustaw. Będą one współgrały z ustawą Prawo geologiczne i górnicze. Tak więc można będzie powiedzieć, że całokształt procesu inwestycyjnego, regulacje prawne dotyczące tego ważnego działu gospodarki będą nareszcie spójne. Komisja dąży do tego, aby ułatwić samorządom terytorialnym prowadzenie lokalnej polityki mieszkaniowej i stworzyć możliwie najkorzystniejsze warunki, choć zapewne nie takie, jakich oczekiwałyby samorządy. Na to potrzebne są większe środki, a także sporo czasu na przygotowanie niezbędnych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszBiliński">Przepraszam za to uzupełnienie do programu dzisiejszych obrad Komisji, ale wydawało mi się, że w świetle dwóch pierwszych wypowiedzi było to konieczne.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszBiliński">Powinienem otworzyć dyskusję, ale gospodarze życzą sobie, abyśmy ogłosili krótką przerwę, po której zabierze głos pani dyrektor Szczawińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzSzczygielski">Przepraszam, ale kilka słów uzupełnienia. Również w celach informacyjnych chciałbym powiedzieć, że Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej zajmuje się jeszcze innymi kwestiami, a nie tylko przygotowaniem nowelizacji ustaw już funkcjonujących, co mogła sugerować wypowiedź pana posła Bilińskiego. Szanując jednak czas obecnych, nie będę zdawał szczegółowego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszBiliński">Rzeczywiście, ustaw, nad którymi pracujemy w Sejmie, jest znacznie więcej, że wymienię tylko nowelizację Prawa spółdzielczego. W sumie pracujemy nad 13 ustawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaSzczawińska">Kraków należy do tych kilku miast, które na długo przed wejściem w życie ustawy niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, pierwsze zainteresowały się ideą budownictwa społecznego. Stało się to już w 1993 r. Obecnie Kraków jest z całą pewnością pierwszym dużym miastem, w którym takie towarzystwa zaczęły działać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ElżbietaSzczawińska">Dlaczego tak się stało i kto był zainteresowany w Krakowie tą formą budownictwa mieszkaniowego? W 1993 r. został podpisany list intencyjny w sprawie powołania Krakowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przez trzy spółdzielnie mieszkaniowe, trzy firmy budowlane oraz gminę.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ElżbietaSzczawińska">Zainteresowanie spółdzielni mieszkaniowych i firm wykonawczych wynikało i nadal wynika, z analizy popytu na mieszkania w mieście. Analiza taka wykazywała, że kurczy się grono osób, które mogą finansować budowę mieszkań z własnych środków lub przy wykorzystaniu drogich kredytów hipotecznych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ElżbietaSzczawińska">Gmina miała oczywiście inne szersze powody. W 1993 r. była zainteresowana towarzystwami budownictwa społecznego głównie ze względu na możliwość zastąpienia na tej drodze przynajmniej części budownictwa komunalnego finansowanego w całości przez gminę, przez budownictwo, w którym gmina będzie ponosić tylko 40% kosztów.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#ElżbietaSzczawińska">W ciągu 2 lat oczekiwania na ustawę, która powołała do życia instytucję towarzystw budownictwa społecznego, sytuacja prawna w mieszkalnictwie dosyć zasadniczo uległa zmianie. Wynikało to z nowych przepisów, które wprowadziła ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#ElżbietaSzczawińska">Zadaniem własnym gminy, zgodnie z art. 4 tej ustawy, stało się zaspokajanie potrzeb mieszkańców wspólnot samorządowych. A więc na gminie ciążył już nie tylko obowiązek budowy mieszkań komunalnych, ale zadania dużo szerszej natury.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#ElżbietaSzczawińska">Stało się więc jasne, że specyficzna struktura zasobu mieszkaniowego w Krakowie, w której znaczący udział mają budynki stanowiące własność osób fizycznych, może stać się problemem po 2004 r. Tu dodam, że mieszkań prywatnych jest w naszym mieście więcej niż komunalnych. Dokładnie mówił o tym już pan dyr. Jurek.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#ElżbietaSzczawińska">Ponad 20 tys. rodzin mieszka w zasobach komunalnych na podstawie decyzji administracyjnych o przydziale i płaci czynsz regulowany. Po uwolnieniu czynszu może się okazać, że duża część tych rodzin nie będzie mogła ze względów ekonomicznych pozostać w dotychczasowych mieszkaniach. Zły stan techniczny budynków zamieszkałych przez te rodziny uzasadnia dążenia właścicieli do znacznej podwyżki czynszów.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#ElżbietaSzczawińska">Wiadomo, że Kraków jest i nadal pozostanie miastem ogromnie atrakcyjnym, a zatem należy się spodziewać, że nowe czynsze będą raczej wysokie.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#ElżbietaSzczawińska">Co to może oznaczać w praktyce dla władz gminy? Przede wszystkim gmina musi się liczyć z tym, że jeżeli do tego czasu nie powstaną mieszkania na wynajem po umiarkowanych czynszach, to w efekcie na gminę spadnie trud dostarczenia lokali socjalnych rodzinom, które zostaną eksmitowane. Oczekiwania, że sam wolny rynek ureguluje ceny w przypadku Polski, a Krakowa w szczególności, nie są uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#ElżbietaSzczawińska">Przy liczbie 320 mieszkań na 1000 mieszkańców, a taką sytuację mamy obecnie w Krakowie, nie będzie wolnego rynku. Jak pokazują doświadczenia krajów zachodnich, wolny rynek zaczyna funkcjonować dopiero przy 450–500 mieszkaniach na 1000 mieszkańców. Takiego poziomu nie można się spodziewać w Polsce w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#ElżbietaSzczawińska">Kraków jest miastem atrakcyjnym o niskim bezrobociu. W związku z tym zwalniane mieszkania w prywatnych zasobach będą natychmiast wynajmowane przez ludzi napływających z zewnątrz i dla mieszkańców Krakowa sytuacja nadal pozostanie bardzo ciężka, a zakończy się wyrokami eksmisyjnymi i lokalami socjalnymi, które będzie musiała zapewnić gmina.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#ElżbietaSzczawińska">To była pierwsza przesłanka, która sprawiła, że władze Krakowa wykazały już kilka lat temu żywe zainteresowanie towarzystwami budownictwa społecznego. Poza tym ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych zobowiązuje gminy do tworzenia zasobu lokali socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#ElżbietaSzczawińska">W naszym zasobie mieszkaniowym, o czym wspominał dyr. Jurek, jest dużo lokali niepełnowartościowych, substandardowych. Dotyczy to zarówno starych budynków sprzed I czy II wojny światowej, jak również domów wznoszonych w latach 60. Są to słynne gomułkowskie domy z ciemnymi kuchniami i wspólnymi sanitariatami, bez łazienek i innych wygód. To są problemy, z którymi teraz się borykają ludzie mieszkający w tych domach. Właściwie mieszkania te pod względem standardu spełniają wymogi lokali socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#ElżbietaSzczawińska">Sytuacja ekonomiczna najemców tych mieszkań nie pozwala im na poprawę warunków mieszkaniowych, po prostu nie stać ich na kupno mieszkania na wolnym rynku. Właśnie mieszkania TBS-owskie mogłyby stać się dostępne dla tej grupy mieszkańców jako lokale zamienne, a gmina mogłaby w ten sposób uzyskać lokale socjalne bez zaśmiecania miasta barakami.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#ElżbietaSzczawińska">Już nie chodzi tylko o zaśmiecanie miasta domami substandardowymi, ale o względy społeczne. Tworzenie swoistych gett ludzi biednych rodzi nieuchronnie zjawiska patologiczne i inne problemy społeczne. Lepiej ludzi z wyrokami eksmisyjnymi rozsiewać po całym mieście, niż gromadzić w jednym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#ElżbietaSzczawińska">Ponadto mieszkania w towarzystwach budownictwa społecznego są korzystniejszą formą pomocy mieszkaniowej świadczonej przez gminę niż mieszkanie komunalne. Chodzi nie tylko o względy finansowe; koszt budowy takich mieszkań jest dla gminy dużo mniejszy niż lokali komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#ElżbietaSzczawińska">Uważamy, że udostępnianie pełnowartościowych mieszkań ludziom, bez żadnego wysiłku finansowego z ich strony, rodzi szkodliwe postawy społeczne. Mieszkanie jest tak atrakcyjnym towarem, że ludzie często świadomie nie podejmują pracy, aby tylko zaniżyć swoje dochody. Ponadto nie szanują mieszkań, które łatwo otrzymali. O tym także mówił niedawno dyr. Jurek.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#ElżbietaSzczawińska">To były główne motywy zainteresowaniem się przez władze miasta Krakowa nowym pomysłem na budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#ElżbietaSzczawińska">W Polsce powstało już trochę towarzystw budownictwa społecznego, ale istnieją różne sposoby ich tworzenia, a później funkcjonowania. Przeważająca ilość towarzystw jest tworzona jako spółki jednoosobowe gminy lub z gminą jako podmiotem dominującym. Towarzystwa te są włączone w reformę zarządzania zasobami komunalnymi, otrzymują w zarząd lub na własność te zasoby, często też lokale użytkowe, jako wyposażenie początkowe.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#ElżbietaSzczawińska">Część gmin nawet nie oczekuje, że towarzystwa będą budować nowe mieszkania, mają tylko zarządzać tymi, które od gminy posiadają.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#ElżbietaSzczawińska">W Krakowie zdecydowaliśmy się pójść odmienną drogą, choć nie ukrywam, że trudniejszą. Uważamy, że model TBS działającego na majątku gminy i tylko na jej zlecenie, jest do przyjęcia jedynie w małych miastach, jak na przykład wielkopolski Śrem. Tam TBS powstało na podstawie majątku gminy. Natomiast w dużych miastach rola TBS jest inna. Powołując w Krakowie dwa pierwsze towarzystwa budownictwa społecznego przyjęliśmy założenie, że mają one kumulować rozproszone dotychczas środki na budownictwo mieszkaniowe. Ta cecha wyróżnia TBS od innych działających dotychczas na rynku inwestorów, takich np. jak spółdzielnie mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#ElżbietaSzczawińska">Obecnie środki na budownictwo mieszkaniowe posiadają gminy, zakłady pracy, które już nie budują mieszkań, uczelnie czy inne jednostki budżetowe, np. duże szpitale, czy wreszcie osoby fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#ElżbietaSzczawińska">Zgodnie z ustawą o niektórych formach budownictwa mieszkaniowego, również osoby fizyczne mogą zawierać umowy z TBS na budowę mieszkań czynszowych. Tak więc na wybudowanie jednego budynku mieszkalnego mogłyby być skumulowane środki tych wszystkich podmiotów. Dzięki temu byłoby to łatwiejsze w realizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#ElżbietaSzczawińska">Powołując dwa pierwsze TBS i wchodząc do spółek jako udziałowcy, zdecydowaliśmy się na swego rodzaju eksperyment. Obserwujemy teraz, która forma organizacyjna dopuszczona ustawą, a więc spółka z ograniczoną działalnością czy też spółka akcyjna, będzie bardziej skuteczniejsza w pozyskiwaniu i gromadzeniu środków. Czas da nam odpowiedź, jak te organizmy będą funkcjonować. Uważamy, że kumulowanie środków jest bardzo ważną funkcją towarzystw budownictwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#ElżbietaSzczawińska">Kolejnym założeniem, które przyjęliśmy, angażując się w tworzenie towarzystw budownictwa społecznego, było to, że gmina nie chce być podmiotem dominującym w spółkach. Gmina chce jedynie realizować swoje zadania i politykę mieszkaniową poprzez TBS, ale mają to być podmioty samodzielne działające w warunkach konkurencji. Chodziło nam o to, aby nie były to kolejne jednostki gminy, korzystające z jej parasola ochronnego gminy. Do tego - naszym zdaniem - prowadzi system jednego towarzystwa budownictwa mieszkaniowego w jednym mieście.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#ElżbietaSzczawińska">Jak powiedział dyrektor Jurek, w Krakowie reforma zarządzania zasobem komunalnym została zrealizowana według innej koncepcji, a więc nie poprzez TBS. Administrowanie i coraz większy zakres obowiązków zarządcy jest powierzany w trybie zamówienia publicznego spółkom prawa handlowego działającym na rynku. Towarzystwa budownictwa społecznego powinny startować w tych przetargach jako firmy konkurencyjne, wyspecjalizowane w zarządzaniu.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#ElżbietaSzczawińska">Natomiast, gdyby gmina była dominującą w spółce, miała w niej ponad 50% udziałów, to zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych byłoby to niemożliwe, bo wówczas podlega ustawowemu wykluczeniu z przetargu.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#ElżbietaSzczawińska">Dlatego tak bardzo nam zależało, żeby towarzystwa były jednostkami niezależnymi od gminy, a jedynie z naszym małym udziałem. Takie były założenia przy wyborze drogi.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#ElżbietaSzczawińska">Krótko powiem, co w Krakowie udało się nam zrobić i co się dzieje z TBS.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#ElżbietaSzczawińska">W grudniu 1995 r., a więc jeszcze przed wejściem w życie ustawy o niektórych formach budownictwa mieszkaniowego, powstało Krakowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. Natomiast w I połowie 1996 r. powstał TBS pod nazwą KRAK-SYSTEM SA.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#ElżbietaSzczawińska">Udziałowcami Krakowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego jest 6 podmiotów. Są to dwie spółdzielnie mieszkaniowe; jedna stara spółdzielnia „Krakus”, działająca przy rynku krakowskim już wiele lat i z dobrymi tradycjami oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa „Ziemia Krakowska” młodsza, ale bardzo dynamicznie działająca. Ponadto w towarzystwie udziały mają dwie firmy, obydwie to dawne i dobre przedsiębiorstwa budowlane - przedsiębiorstwo Rewaloryzacji Zabytków oraz Krakowskie Przedsiębiorstwo Instalacji Sanitarnych. Udziałowcem jest także Bank Współpracy Regionalnej oraz gmina. Gmina ma w spółce 20% udziałów, a kapitał założycielski wynosi 125 tys. zł. Natomiast akcjonariuszami drugiego TBS KRAK-SYSTEM SA są Spółdzielnia Mieszkaniowa Osób Niepełnosprawnych i kandydatów do Spółdzielni Mieszkaniowej „Venus”, Przedsiębiorstwo Budowlane „Chemobudowa” oraz gmina. Tak sam jest kapitał założycielski oraz udział kapitałowy gminy; mamy 20% akcji spółki.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#ElżbietaSzczawińska">Atutem obu towarzystw, umożliwiającym im szybkie realizowanie pierwszych inwestycji, była możliwość kontynuowania inwestycji już wcześniej przygotowanej przez współudziałowców. Po prostu jeden ze współudziałowców zaproponował przejęcie przez spółkę już rozpoczętej inwestycji budowlanej. Chcieli po prostu skorzystać ze środków Krakowskiego Funduszu Mieszkaniowego, zanim utworzy się kolejka po kredyty. Ważny jest także efekt propagandowy, żeby szybko oddać do użytku mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#ElżbietaSzczawińska">Udało się to w pełni osiągnąć tylko jednemu towarzystwu, a mianowicie KRAK-SYSTEM. Obecnie realizowany jest stan zerowy budynku o 64 mieszkaniach przy ul. Boruty Spiechowicza. Będziecie mogli państwo dzisiaj zobaczyć na placu budowy, jak przebiega realizacja budynku i całego osiedla.</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#ElżbietaSzczawińska">Natomiast inwestycja Krakowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego okazała się nietrafiona ze względu na wysoki koszt budowy 1 m2, wynoszący 1 400 zł w budynku wysokim. Mimo, że jak na warunki krakowskie nie był on zbyt wygórowany, to był nie do pogodzenia ze wskaźnikiem wojewody, który wówczas wynosił 1 100 zł.</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#ElżbietaSzczawińska">Rozporządzenie minister Blidy, które ukazało się nota bene dopiero w maju 1996 r. i określające warunki i tryb ubiegania się o kredyt z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, ostatecznie przesądziło sprawę. Mimo, że zgłaszaliśmy wtedy w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, że w dużych miastach może być kłopot z utrzymaniem tak niskiego poziomu cen, tego rozporządzenia nie zmieniono. W efekcie krakowski TBS musiał zrezygnować z inwestycji, mimo że wszystko było już przygotowane do podjęcia budowy domu.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#ElżbietaSzczawińska">TBS musiał znaleźć inną inwestycję i dlatego pierwszy nasz krakowski TBS startuje z budową jako drugi: obecnie oczekuje na pozwolenie na budowę. Są jednak szanse, że do połowy przyszłego roku zostaną wzniesione trzy budynki o 48 mieszkaniach. Inwestycja została wybrana ze względu na lokalizację, gdyż wokół niej jest kilka hektarów już komunalnych bądź też mających być komunalizowanych w najbliższej przyszłości. W związku z tym TBS miałoby pole do działania na kilka lat. Była to także inwestycja wstępnie przygotowana przez inną spółdzielnię mieszkaniową, która ją odsprzedała. Teren też nie należał do gminy, tylko do zewnętrznego właściciela.</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#ElżbietaSzczawińska">Jak się sprawdziły nasze założenia dotyczące modelu działania TBS w Krakowie, odmienne od tego modelu, który przyjęła większość miast polskich? Trudno jeszcze ocenić, która z dwóch spółek będzie bardziej efektywna w kumulowaniu środków na budowę mieszkań. Będzie to możliwe dopiero przy następnych inwestycjach. Po pierwsze, inwestycje akurat zostały obsadzone przez udziałowców, w związku z tym nie było problemów ze zgromadzeniem 40% wymaganych środków finansowych. Między innymi gmina nasza finansuje w 40% koszty budowy 20 mieszkań w KRAK-SYSTEM i w 100% koszty 48 mieszkań w drugim TBS.</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#ElżbietaSzczawińska">Towarzystwami budownictwa społecznego interesuje się już wiele podmiotów, takich jak Policja, uczelnie wyższe, jak również osoby prywatne. Wszyscy pytają o możliwość skorzystania z ulg podatkowych, takich jakie funkcjonują w przypadku budowania mieszkań na wynajem przez osoby fizyczne i prawne, ale na własność. Natomiast objęcie osób partycypujących w budowie mieszkań TBS-owskich taką ulgą z pewnością bardzo rozszerzyłoby możliwości finansowania tej formy budowy mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#ElżbietaSzczawińska">Brak pomocy gminy dla towarzystw budownictwa społecznego poprzez przekazanie im majątku i środków na rozruch, spowodowało na pewno, że początki ich działalności były trudne. Można powiedzieć, że TBS zostały wrzucone od razu na głęboką wodę bez żadnego wyposażenia, bo kapitał założycielski nim nie jest. Nie można z niego korzystać na prowadzenie bieżącej działalności. Początki, jak w każdej działalności tego rodzaju, są trudne. Trzeba znaleźć i opłacić koszty siedziby firmy i jej zarządu, a także znaleźć środki na minimalne chociaż wyposażenie techniczne: fax, telefon, ksero itp.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#ElżbietaSzczawińska">W przypadku tych dwóch spółek próbowano sobie radzić inaczej. Są dwie możliwości. Jedna, to bazowanie na kadrze i zapleczu jednego z udziałowców spółki. Tak się stało w przypadku Towarzystwa KRAK-SYSTEM SA, gdzie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Venus” przez członków swego zarządu bardzo zaangażowanych w ideę TBS, zdominowała działania, mimo że nie ma największego pakietu akcji w spółce. Spółdzielcy weszli do TBS jego zarządu i stworzyli dobry program działania.</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#ElżbietaSzczawińska">TBS przejął m.in. w zarząd budynki zakładowe, co dało mu możliwość utrzymania się. Wyraźnie zarysował się profil administratorsko-inwestycyjny tej spółki. KRAK-SYSTEM chce zarówno administrować zasobami, jak i realizować nowe budownictwo. Pod tym kątem kompletowana jest kadra zarządzająca tym TBS.</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#ElżbietaSzczawińska">Wspomniałam o dobrym programie działania. Otóż KRAK-SYSTEM wziął udział w konkursie pod nazwą „Efektywny TBS”, który był sponsorowany przez USAID. W konkursie tym, adresowanym do istniejących już TBS, oceniano opis dotychczasowych działań i program na przyszłość. KRAK-SYSTEM wygrał i otrzymał nagrodę może niezbyt oszałamiającą, jeśli chodzi o środki, ale 20 tys. zł pozwoliło towarzystwu kupić elementarny sprzęt komputerowy, fax i inne urządzenia niezbędne do funkcjonowania firmy.</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#ElżbietaSzczawińska">Inaczej funkcjonuje Krakowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Ze względu na aż 6 udziałowców model KRAK-SYSTEM nie był możliwy do zastosowania. Żaden z udziałowców nie zdominował spółki. Zarząd składa się z dwóch menadżerów, którzy nie są przedstawicielami udziałowców oraz dwóch reprezentantów udziałowców.</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#ElżbietaSzczawińska">Firma została stworzona zupełnie od początku i wynajmuje lokal biurowy. Jest też zupełnie oderwana od swoich udziałowców, nie korzysta z ich zaplecza. Wydaje się, że będzie raczej nastawiona na działalność developerską niż administracyjną, przynajmniej w pierwszym okresie.</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#ElżbietaSzczawińska">Jak już wspomniałam, gmina nie chce dotować towarzystw budownictwa społecznego. Polityka mieszkaniowa gminy przewiduje, że będą one w przyszłości działać na rynku mieszkaniowym w Krakowie w warunkach konkurencji oczywiście, jak już będzie ich więcej.</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#ElżbietaSzczawińska">Dlatego zdecydowaliśmy od początku, że środki finansowe dla TBS będziemy przekazywać nie w drodze dotacji, ale umów cywilnoprawnych, jako partycypacja gminy w kosztach budowy mieszkań, w zamian za prawo dysponowania tymi mieszkaniami.</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#ElżbietaSzczawińska">Wiem, że istnieje interpretacja Ministerstwa Finansów, że towarzystwa budownictwa społecznego mogą być dotowane. Była to odpowiedź na pytanie prezydenta Katowic. Nam się wydaje, że przyjęte przez nas rozwiązanie jest bardziej prawidłowe. Nie dajemy TBS dotacji, a tylko zawieramy z nimi umowy na konkretne działania.</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#ElżbietaSzczawińska">Jakie zagrożenia widzimy przy realizacji programu budowy mieszkań czynszowych? Jak już częściowo wspomniałam, jest ich kilka. Dużą barierą jest brak ulg finansowych, którymi są zainteresowani wszyscy poza gminą, którzy chcieliby się włączyć w ten program budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#ElżbietaSzczawińska">Jeżeli wobec oporu Ministerstwa Finansów ulgi nie mogłyby być zastosowane, to bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby to, o czym mówił pan poseł Biliński. Chodzi o zwiększenie możliwości korzystania z kredytu z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego do 70–80% kosztów inwestycji lub częściowe subwencjonowanie. Jest to rozwiązanie szeroko stosowane we Francji; państwo daje subwencje na budownictwo czynszowe organizacjom działającym podobnie, jak nasze TBS. Mieszkania TBS byłyby wówczas bardziej dostępne i mogłyby być szybciej budowane dla większej liczby osób.</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#ElżbietaSzczawińska">Kolejną barierą czy przeszkodą jest nadal obowiązujące rozporządzenie ministra budownictwa, które uzależnia uzyskanie kredytu od ceny 1 m2 nie przekraczającej wskaźnika określanego przez wojewodów. Podobnie zapis ten ma zostać zmieniony przy nowelizacji ustawy, ale jak dotąd TBS tylko na tym ucierpiały, co widać na przykładzie naszego towarzystwa. Wiem jednak, że również inne TBS nie mogły rozwinąć działalności, ponieważ nie mieściły się z kosztami w tym wskaźniku ustalonym przez wojewodę.</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#ElżbietaSzczawińska">Ogólnie jednak wiadomo, że wskaźniki przeliczeniowe wojewodów nie są najlepszym miernikiem kosztów budowy mieszkań w dużych miastach. Dotyczy to zwłaszcza miast, w których sytuacja na rynku pracy jest dobra, nie ma bezrobocia i w związku z tym ceny robocizny są wyższe.</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#ElżbietaSzczawińska">To samo rozporządzenie ministra budownictwa stawia bardzo trudne wymagania techniczne i technologiczne wobec mieszkań TBS, szczególnie jeśli chodzi o parametry cieplne budynków. Z tych też powodów koszt 1 m2 budowanych mieszkań nie może być niski.</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#ElżbietaSzczawińska">Wojewoda bowiem, konstruując wskaźnik przeliczeniowy, bierze pod uwagę koszt metra z całego województwa, a więc także z miejscowości, w których niekoniecznie buduje się domy o wysokiej jakości. W grę wchodzi także inflacja; wojewoda liczy koszty, które były, a nie te, które będą na skutek inflacji.</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#ElżbietaSzczawińska">Mamy nadzieję, że jak najszybciej ulegną zmianie zapisy rozporządzenia ministra budownictwa. W przeciwnym razie każdy następny TBS, nie tylko w Krakowie, będzie napotykał na bariery nie do przejścia.</u>
          <u xml:id="u-10.55" who="#ElżbietaSzczawińska">Ostatnio pojawiły się nowe zagrożenia. Jest nim zarządzenie prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego, w którym funkcjonuje Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Otóż prezes, oprócz normalnego zabezpieczenia na hipotece wznoszonego budynku, wymaga zabezpieczenia spłat kredytu przez gminy. Takie zabezpieczenie, rzecz jasna, jest najpewniejsze, bowiem zawsze do ściągnięcia. Rodzi to jednak poważne zagrożenie dla TBS przy większej skali budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.56" who="#ElżbietaSzczawińska">Kiedy tych budynków powstanie więcej, może się zdarzyć, że gminy same się zadłużą, emitując np. obligacje. W związku z tym 15% próg budżetu, który wolno im obciążyć, prędko się wyczerpie i nie będzie można dawać żadnych zabezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-10.57" who="#ElżbietaSzczawińska">Właśnie wczoraj Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę, w której udziela zabezpieczenia spłaty kredytu TBS KRAK-SYSTEM na budowę budynku przy ul. Spiechowicza. Jednocześnie rada zwróciła się z wnioskiem do zarządu miasta, aby podjął negocjacje z bankiem, żeby to nie było przynajmniej zabezpieczone na budżecie, ale na majątku gminy. Będzie to łatwiejsze do realizacji, zwłaszcza że są to kredyty 20–30-letnie, a więc trudno jest przewidzieć, jak się skumulują wszystkie zabezpieczenia finansowe w ciągu tak długiego okresu. Poza tym mogą powstać inne problemy. Wcale niekoniecznie gmina musi być udziałowcem TBS. W Krakowie powstało trzecie towarzystwo budownictwa społecznego zupełnie poza gminą. Założyła je firma budowlana i spółdzielnia mieszkaniowa. Z pewnością ten TBS będzie miał problemy z uzyskaniem gwarancji kredytowej przez gminę.</u>
          <u xml:id="u-10.58" who="#ElżbietaSzczawińska">Sztywne trzymanie się zasady, że zabezpieczenie nie może być na majątku gminy, a tylko na budżecie, może być dużą przeszkodą w realizacji mieszkań czynszowych. Poza tym jest jeszcze wiele drobnych problemów, o wszystkich nie będę mówiła. Zasygnalizuję tylko dwie sprawy, które przyszły mi do głowy. Jedną z nich jest aport gruntowy do spółek. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami przekazanie terenów pod budownictwo TBS jest możliwie jedynie w formie aportu. To automatycznie wymaga przeliczenia udziałów i gmina znowu zaczyna dominować w spółce. Znowu zaczynają występować te wszystkie złe tendencje przy ogłaszaniu przetargów.</u>
          <u xml:id="u-10.59" who="#ElżbietaSzczawińska">Dlatego bardzo niecierpliwie oczekujemy nowej ustawy o nieruchomościach, która mogłaby pozwolić na przekazywanie terenów w innej formie, np. w formie umowy, że gmina oddaje teren, a w zamian dostaje od TBS mieszkania na potrzeby gminy.</u>
          <u xml:id="u-10.60" who="#ElżbietaSzczawińska">Wiem, że istnieje praktyka zaniechania podatku VAT, jeśli gmina w aporcie przejmuje budynki. Tak jest dzisiaj, ale w każdej chwili może być inaczej. Jeśliby okazało się, że gminy muszą płacić 22% VAT od budynków przekazanych towarzystwom budownictwa społecznego, to mogłaby to być kolejna bariera. Chodzi szczególnie o budynki przekazywane np. do modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.61" who="#ElżbietaSzczawińska">Jak powiedziałam - problemów nie brakuje, ale początki zawsze są trudne. Ważne jest to, że towarzystwa budownictwa społecznego już istnieją i zaczęły budować mieszkania, że wyszliśmy z okresu czekania na ustawę, a potem na rozporządzenia wykonawcze itd.</u>
          <u xml:id="u-10.62" who="#ElżbietaSzczawińska">Wydaje się, że nie będzie tak źle, skoro są już następni chętni do zakładania TBS. W Krakowie szykują się już przynajmniej dwa kolejne towarzystwa budownictwa społecznego. Im już na pewno będzie łatwiej działać. Gdy będzie więcej mieszkań, to łatwiej będzie również władzom samorządowym wywiązywać się ze swoich zadań w zakresie mieszkalnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuj pani dyrektor za przedstawienie funkcjonowania towarzystw budownictwa społecznego na terenie Krakowa. Otwieram dyskusję. Proszę o wypowiedzi i pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SiergiejPlewa">Mam pytania do pana dyr. Jurka. Nie wiem, czy dobrze usłyszałem, że w 1996 r. na uzbrojenie terenu wydatkowano 9 mln zł. Czy to są tylko pieniądze gminy, czy również dotacje z budżetu państwa na program likwidacji tzw. zamrażarek, czyli zaspokojenie potrzeb byłych kandydatów do spółdzielni mieszkaniowych?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SiergiejPlewa">Pytanie drugie: jak wygląda przekazywanie interesów pod budownictwo mieszkaniowe dla krakowskich spółdzielni? Wiem z doświadczenia, że w niektórych gminach zarządy są bardzo pazerne i nie przekażą spółdzielni ani kawałka ziemi pod wieczyste użytkowanie bez przetargu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SiergiejPlewa">Na przykład w Białymstoku miasto wystawiło kawałek gruntu na przetarg. Cena wyjściowa była 12 dolarów za 1 m2, doszło aż do 46 dolarów za 1 m2. Spółdzielnie nie są w stanie wytrzymać takiej konkurencji przetargowej. Wiemy natomiast, że cena nabytego przez inwestora gruntu ma wielki wpływ na ostateczną cenę 1 m2 mieszkania. Firma, która wygrała przetarg, będzie budować mieszkania na sprzedaż i oczywiście odpisze sobie cenę kupna gruntu od podstawy opodatkowania. Może ktoś takie mieszkania kupi, ale z pewnością nie będą to ludzie o choćby średnich zarobkach.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#SiergiejPlewa">Usatysfakcjonowała mnie informacja o współpracy władz samorządowych ze spół-dzielczością przy dokonywaniu eksmisji. Wydaje się, że przykład krakowski godny jest upowszechnienia. W Białymstoku podobnie załatwiamy te sprawy, ale bez oficjalnego porozumienia spółdzielni z gminą.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SiergiejPlewa">Gmina, która umie liczyć, dobrze wie, że za przekazane mieszkanie socjalne wzięcie pełnowartościowego mieszkania ze spółdzielni, które co prawda trzeba wyremontować, to i tak jest dobry interes. Takie mieszkanie, to połowa kosztów budowy nowego mieszkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BeataŚwierczyńska">Pan dyr. Jurek był uprzejmy powiedzieć, że stosujecie ostre kryteria dostępu do istniejących zasobów mieszkaniowych gminy. Jakie to są kryteria?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BeataŚwierczyńska">Czy robiliście państwo rachunki symulacyjne czy prognozy, ile rodzin w Krakowie mogłoby się ubiegać o mieszkania TBS? Ile osób spełnia te kryteria, które są wymienione w ustawie o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego? Ile rodzin przebywa obecnie w kwaterunkowych zasobach prywatnych? Jaka jest skala problemu? Ile mieszkań trzeba będzie jeszcze dostarczyć do 2004 r. osobom, które obecnie mieszkają w tych prywatnych zasobach i płacą czynsz regulowany?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#BeataŚwierczyńska">Mam jeszcze pytanie o bazową stawkę czynszową; chciałbym się dowiedzieć, jaki procent kosztów eksploatacji domów pokrywa ta stawka bazowa?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#BeataŚwierczyńska">W wypowiedziach panów z Krakowa mowa była o pożyczkach udzielanych z budżetu gminy właścicielom budynków. Czy macie zamiar udzielać takich pożyczek również właścicielom lokali zajmowanych przez lokatorów, na mocy decyzji administracyjnej? Jaka jest możliwość przedłużenia już po 2004 r. umów z właścicielami tych lokali? Na jakich zasadach zgodziliby się oni utrzymać w swoich zasobach czynsz regulowany bądź do niego zbliżony? To są chwilowo moje pytania, być może nasuną mi się jeszcze inne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LudwikaBonarewicz">Trochę muszę zmienić treść swojej wypowiedzi, jako że „chleb” odebrali mi przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#LudwikaBonarewicz">Posłowie z Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej są w pewnej mierze profesjonalistami. Ale profesjonalizm prowadzi bardzo często do wąskiej specjalizacji i do zawężenia pola widzenia.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#LudwikaBonarewicz">Mam nieco inną optykę patrzenia na trudne sprawy mieszkaniowe. Jestem bowiem nie tylko radną Krakowa, ale również prezesem Zarządu Głównego Polskiego Zrzeszenia Lokatorów. W zrzeszeniu działamy wyłącznie społecznie. Ponieważ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, wobec tego zacznę od apelu do państwa. Zwracam się nie do posłów, ale do wrażliwych, mądrych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#LudwikaBonarewicz">Profesjonaliści operują liczbami, a te są anonimowe i zimne i właściwie niewiele z nich wynika. Jeśli ktoś powie, że kiedyś budowało się tysiąc mieszkań, a teraz tylko 100, to można na tej podstawie powiedzieć, że jest to sytuacja skandaliczna. Ale o cyfrach szybko się zapomina, co nam nie grozi. My bowiem na co dzień spotykamy się z ludzką nędzą i ludzkimi dramatami.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#LudwikaBonarewicz">Chciałabym się podzielić z państwem kilkoma spostrzeżeniami z moich spotkań z ludźmi. Najpierw jednak opowiem anegdotę, która zapewne jest państwu dobrze znana. Podczas francuskiej rewolucji tłum podszedł pod pałac krzycząc, że chce chleba. Na to królowa zapytała dworzanina, dlaczego oni tak krzyczą? Ten odpowiedział, że ludzie są głodni, bo nie mają chleba. To niech jedzą bułki - odparła zdumiona królowa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#LudwikaBonarewicz">Tę anegdotę chciałabym odnieść do profesjonalistów z dziedziny mieszkalnictwa. Często zwracamy się do ludzi, którzy byli inicjatorami ustaw i którzy podobno dobrze znają ich zapisy. Kiedy zadajemy im konkretne pytania, to odpowiadają nam jak ta królowa z anegdoty.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#LudwikaBonarewicz">Kiedy np. mówimy o tym, że ludzi mieszkających w dużych mieszkaniach kwaterunkowych nie stać na zapłacenie czynszu, to specjaliści powiadają: dlaczego wobec tego nie zamienią mieszkań na mniejsze? Kiedy mówimy, że lokatorzy są gnębieni przez właścicieli domów, to odpowiadają: niech skierują sprawę do sądu.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#LudwikaBonarewicz">Przed chwilą dowiedzieliśmy się od pana przewodniczącego Komisji, że problem zamiany dużych mieszkań na mniejsze zostanie rozwiązany dzięki nowelizacji ustawy o najmie lokali. A to jest tylko iluzja.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#LudwikaBonarewicz">Nie możemy odrębnie traktować mieszkań gminnych, spółdzielczych i mieszkań w prywatnych kamienicach. Ustawa powinna być jedna. Ustawa przedwojenna była - moim zdaniem - lepsza od szczególnego trybu najmu, który został wprowadzony przecież po ostatniej wojnie.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#LudwikaBonarewicz">W ustawie powojennej trzy izby, tzn. dwa pokoje z kuchnią, nie były uznane za żaden luksus, ale za lokal każdemu potrzebny do życia, podobnie jak ubranie i jedzenie. Ustalony był pewien minimalny standard, którego nie można było przekroczyć pod karą posądzenia o lichwę. Jeśli jednak ktoś chciał sobie wynająć 5-pokojowe, to wtedy musiał płacić tyle, ile sobie zażyczył właściciel.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#LudwikaBonarewicz">Dzisiaj nie mamy żadnej prawnej ochrony ludzi starych i młodych, a zubożenie społeczeństwa jest bardzo duże. Inaczej przedstawia się to w innych krajach. Posłużę się przykładem Niemiec. Po 6 latach wojny podczas funkcjonowania planu Marshalla, lokatorzy mieli 15-letni okres ochrony. Polacy po 6 latach okupacji i 49 latach systemu socjalistycznego, który był systemem złym, mają okres ochronny sięgający jedynie 10 lat. Czy wobec tego istnieje możliwość odbudowania substancji mieszkaniowej, kiedy stara substancja niszczeje?</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#LudwikaBonarewicz">Słyszałam od właścicieli zarzut, że lokatorzy w prywatnych kamienicach to okupanci. A przecież 80% lokatorów przez 50 lat łożyło własne pieniądze na remonty i modernizację swoich mieszkań, zdając sobie doskonale sprawę z tego, że właściciele nie mogą tych remontów robić, bo nie mają po temu możliwości i pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#LudwikaBonarewicz">Jeśli ktoś podniósł standard mieszkania i uczynił go komfortowym, to dzisiaj chce się go wyrzucić lub podnieść mu znacznie czynsz. Nie ma dotychczas ustawy, która ograniczałaby wysokość czynszów na wolnym rynku, a powinna być, bo tak dzieje się wszędzie na świecie.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#LudwikaBonarewicz">Można się spotkać z twierdzeniem, że w Polsce za mieszkania płaci się gorsze, a na całym świcie co najmniej połowę pensji idzie na wydatki mieszkaniowe. Tak jest w istocie, ale za taką drugą połowę pensji dobrze się żyje. Oglądałam takie mieszkania czynszowe. Są wyposażone w takie standardowe urządzenia, jak pralka i lodówka. Lokator nie musi dokonywać żadnych napraw, nawet przybicie gwoździa zgłasza do administracji.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#LudwikaBonarewicz">U nas nie ma takich mieszkań i nikt nie jest w stanie zapłacić połowy pensji za mieszkanie, bo często za całą pensję nie może wyżyć. Podobno średnia płaca przekroczyła już 900 zł. Ale na średnią krajową płacę składają się pensje zarówno tych, którzy zarabiają po 400 zł i tych, którzy dostają „na rękę” po 4 tys. zł. Średnia nigdy nie oddaje prawdziwego obrazu.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#LudwikaBonarewicz">Przepraszam, że nie operuję dokładnymi danymi, jaka jest faktyczna sytuacja mieszkaniowa tysięcy krakowskich rodzin. Od tego tu jestem, żeby pokazać drugą stronę medalu. To nie jest biadolenie ze strony przedstawicieli Polskiego Zrzeszenia Lokatorów. Wiemy, że są także dobrzy właściciele lokali i bardzo źli lokatorzy. Ale częściej - niestety - zdarzają się sytuacje odwrotne. Dlatego powinna być uchwalona jasna ustawa regulująca stosunki między właścicielami a lokatorami mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#LudwikaBonarewicz">Nie można w ustawie o najmie powiedzieć jedynie, że eksmisja może nastąpić w określonych przypadkach, a także z innych uzasadnionych przyczyn. Jak się chce, to wszystko można jakoś uzasadnić.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#LudwikaBonarewicz">Nie ma także prawnej regulacji na temat oddawania kamienic, a bywa z nimi różnie. Są kamienice w Krakowie, które zostały wybudowane w 1938 r. i są nadal nie spłacone. Są także kamienice znajdujące się na terenach wydzierżawionych od gminy na 99 lat. Kiedy państwo nasze odzyskało wolność po I wojnie światowej, nikomu nic nie oddawało. Ale są tacy właściciele, którzy przejęli majątki osób wywiezionych na Syberię. I dzisiaj niektórym z nich oddaje się kamienice.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#LudwikaBonarewicz">Znane są mi także przypadki, że niektórzy ludzie w czasie okupacji hitlerowskiej kupowali po 2–3 kamienice. Można różnie o tym myśleć. Podobnie w 1989 r. niektórzy ludzie dosłownie za bezcen kupili domy. Wiele z tych przypadków jest nie do przyjęcia. A tymczasem rząd chce dzisiaj, żeby za to wszystko odpowiadali lokatorzy. Ktoś musi tym procesem kierować. Nie może być stratny właściciel i nie może też stracić lokator.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#LudwikaBonarewicz">Pan prof. Biliński powiedział, że Sejm zajął się tymi sprawami i powiedział o większej partycypacji mieszkańców w utrzymaniu zasobów mieszkaniowych. Mówił także o ochronie interesów właścicieli. Nie wiem natomiast, czy w ustawach jest zapis chroniący lokatorów. Musi być taka ochrona. Bo właściciel najczęściej da sam sobie radę, stać go będzie na to. Pan prezes kręci głową, jak gdyby nie dowierzał.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#LudwikaBonarewicz">Właściciel kamienicy bez sklepów i innych lokali użytkowych nie jest w stanie utrzymać budynku w dobrym stanie. Byłoby zbrodnią żądać od niego, żeby robił remonty na swój koszt i zapożyczył się do cna. Ale są także tacy właściciele budynków, w których znajduje się wiele lokali użytkowych, przynoszących im duże korzyści. W Krakowie Rynek Główny jest tak opanowany przez biznes, że już niedługo w tym rejonie nie będzie żadnych lokali mieszkalnych. Tego nigdy nie było. Wiem z opowiadań, że Rynek Główny był żywy właśnie dlatego, że ludzie w nim mieszkali, wieczorem był ruch. Dzisiaj wieczorem jest tylko trochę turystów, a poza tym Rynek jest wymarły.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#LudwikaBonarewicz">Korzystając z rzadkiej okazji, chciałbym poruszyć jeszcze kilka spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszBiliński">Z największą przyjemnością byśmy pani słuchali dłużej, ale mamy bardzo napięty program naszego pobytu w Krakowie, co do którego musimy się dostosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#LudwikaBonarewicz">Zatem skrócę swoją wypowiedź. Podobno nowelizacja ma objąć również zasady udzielania dodatków mieszkaniowych na mocy ustawy. W Krakowie stare mieszkania są na ogół duże, o bardzo dużej powierzchni. Kiedyś zamieszkiwały je rodziny wielodzietne, ale to się zmieniło. Często samotne staruszki zajmują lokal 100 m i nie są w stanie pokrywać wydatków mieszkaniowych. Całe szczęście, że dzięki nowelizacji ustawy osoby takie będą mogły łatwiej dokonać zamiany mieszkania na mniejsze. Tylko w jakiej będzie się to odbywało formie?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#LudwikaBonarewicz">Zakończę apelem: serdecznie państwa proszę o podejście do spraw, o których mówiłam, nie tylko od strony cyfr i suchych faktów. Nie ma obrazów czarnych i białych, po drodze jest także kilka innych kolorów, a sytuacje mieszkaniowe ludzi są szalenie zróżnicowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzSzczygielski">Mam dwa pytania do pani dyr. Szczawińskiej, zresztą w kontekście wypowiedzi mojej przedmówczyni. Pani dyrektor stwierdziła, że zainteresowanie zakładaniem towarzystw budownictwa społecznego wynika także z wyczerpania się możliwości nabywania mieszkań komunalnych na własność.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzSzczygielski">Wcześniej pan dyr. Jurek powiedział, że prognoza efektywnego popytu sięga 21 tys. rodzin. Po wprowadzeniu ulg podatkowych liczba ta zmniejszyła się o połowę. Może pan dyrektor zechciałby rzucić dodatkowe światło na tę kwestię. Nagle bowiem może się okazać, że polityka finansowa państwa wygeneruje inne formy działalności budowlanej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzSzczygielski">Spadek popytu aż o 100% jest dla mnie dosyć szokujący. Jak to jest możliwe? Czy rzeczywiście aż taki może być efekt podatkowych ulg inwestycyjnych?</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KazimierzSzczygielski">Skoro tyle dzisiaj mówiono o dodatkach mieszkaniowych, to chciałbym się dowiedzieć, ile osób w Krakowie je pobiera i jaka jest prognoza na najbliższe lata?</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KazimierzSzczygielski">Czy w swojej strategii mieszkaniowej uwzględniacie państwo specyficzną jednak funkcję Krakowa? Czy bierzecie pod uwagę strukturę bezrobocia, zatrudnienie, kwestie kształcenia? Jak to wygląda od strony faktów? Najbardziej interesuje mnie aspekt ekonomiczny tej strategii.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KazimierzSzczygielski">Wreszcie uwaga do wypowiedzi pani Bonarewicz. Proszę się nie gniewać, ale nie jest tak, jak pani powiedziała, że posłowie są jedynie profesjonalistami, którzy nie bardzo wiedzą, co się dzieje w tzw. życiu, jak wyglądają autentyczne problemy mieszkaniowe zwykłych ludzi. My też mamy własne, poselskie „ściany płaczu”, mamy kontakty bezpośrednie z wyborcami i naprawdę wiemy, co się w Polsce dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarcinZawiła">Mam prośbę do naszego gospodarza, pana dyr. Jurka, aby powiedział, ile czasu upływa od podjęcia decyzji o chęci budowy, do ostatecznego jej zakończenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarcinZawiła">Prosiłbym, aby tego rodzaju informację przygotować na piśmie i przekazać Komisji sejmowej. Mówię o tym dlatego, że na ostatnim posiedzeniu Komisji debatowaliśmy nad nie wykorzystaniem środków z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Może jak zapoznamy się z państwa informacją, to będzie nam łatwiej podjąć decyzję o uproszczeniu procedury pozyskania środków z funduszu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarcinZawiła">Zwracam się do pana przewodniczącego i do wszystkich członków naszej Komisji; jestem zaskoczony zupełnie praktyką stosowaną przez Bank Gospodarstwa Krajowego, który żąda zabezpieczenia kredytu na budżecie gminy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MarcinZawiła">Zapewne przypominacie sobie państwo, że po to powołaliśmy właśnie towarzystwa budownictwa społecznego, aby nie tworzyć sytuacji, w których gmina bezpośrednio buduje czynszówki. Jeśli bank żąda zabezpieczeń na budżecie gminy, to proponuję tak znowelizować ustawę o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, żeby w ogóle wykreślić z niej zapis o towarzystwach budownictwa społecznego. Powrócimy znowu do budowy czynszówek i wtedy sprawę będziemy mieli prostą.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MarcinZawiła">Moim zdaniem, jest to jakieś skandaliczne nieporozumienie, nasza Komisja sejmowa tworzyła projekt ustawy i powinna w trybie pilnym to załatwić. Liczę na to, że prezydium Komisji wystąpi ze stanowczym protestem przeciw działaniom Banku Gospodarstwa Krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszBiliński">W związku z naprawdę bardzo napiętym programem dalszego pobytu Komisji w Krakowie chciałbym prosić posłów, aby akceptowali wniosek, że odpowiedzi na pytania pan dyr. Jurek udzieli jutro. Dzisiaj po prostu na to nie ma czasu, a nie chcielibyśmy, aby były to odpowiedzi pobieżne, a zatem niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszBiliński">Ponadto proszę wszystkich mówców o ograniczenie czasu wypowiedzi, w przeciwnym razie powstaną opóźnienia w programie zwiedzania budowanych obiektów towarzystw budownictwa społecznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BeataŚwierczyńska">Pan dyr. Jurek powiedział, że gmina nie bardzo jest zainteresowana w rozwijaniu programu budowy mieszkań TBS. Zapewne są inne powody, które powodują taki, a nie inny stosunek gmin do TBS.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BeataŚwierczyńska">Gdyby jednak udział gmin w budownictwie czynszowym ograniczyć wyłącznie do przygotowania i przekazania terenu, to czy to zainteresowanie byłoby znacznie większe?</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BeataŚwierczyńska">I kolejne pytanie: jakie istnieją problemy z pozyskiwaniem terenów pod budownictwo mieszkaniowe, a przede wszystkim pod budownictwo czynszowo-socjalne. Proszę nie mylić tego z budową lokali socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BeataŚwierczyńska">Jakie są możliwości gminy i jak na przyszłość widzicie państwo możliwość rozwiązania tego problemu, gdyby nastąpił rozkwit budownictwa TBS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSiczek">Jestem prezesem towarzystwa od 4 miesięcy, miałem więc możliwość dobrego poznania tego systemu. Poprzednio byłem prezesem dużej spółdzielni mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejSiczek">Wydaje się, że koncepcja TBS jest powtórzeniem dawnej koncepcji budownictwa komunalnego, tylko w nowym opakowaniu. Stworzony system towarzystw budownictwa społecznego musi ulec modyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejSiczek">Dlaczego gminy są zainteresowane tworzeniem TBS? Odpowiedź jest prosta. Jeżeli TBS nie dostanie terenów pod zabudowę, jeśli roboty związane z przygotowaniem terenu nie będą przez gminę dotowane bądź dofinansowane, to nie ma szans realizacji budownictwa TBS.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejSiczek">W naszym towarzystwie kapitałowy udział członków spółki wynosi 1 mld 250 mln starych zł. Co za te pieniądze można dzisiaj zrobić? Prawie nic. Sama działka kosztuje od 2,5–3 mld zł dla średniej wielkości budynku o 50 mieszkaniach.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejSiczek">Jeżeli zawiąże się nowy TBS i nie dostanie terenu od gminy, to nie ma mowy o jego istnieniu. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. Dlatego polityka państwa i polityka gminy powinna iść w tym kierunku, aby albo stworzyć jeden względnie dwa TBS w gminie i tylko na nich się skoncentrować, na nich oprzeć lokalną politykę rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Nie może być konkurencji między TBS.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejSiczek">Jeśli statut każdego towarzystwa budownictwa społecznego zatwierdza prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, to wiadomo, że muszą być one do siebie podobne, opierają się na tym samym wzorcu. Jaka to może być konkurencja? Mogą ze sobą konkurować zarządy TBS o to, który z nich jest sprawniejszy. Jeśli towarzystwa nie będą uzbrojone w mechanizmy ekonomiczne pozwalające im na tworzenie budownictwa społecznego na bazie terenów otrzymanych od gminy, to nie dadzą sobie rady.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#AndrzejSiczek">Mówimy o mieszkaniowych potrzebach gminy. A co stanie się z ludźmi, którzy w 1997 r. znajdą się poza tzw. listą mieszkaniową wojewody? W Krakowie na takiej liście pozostaje 23 tys. osób posiadających książeczki mieszkaniowe. Osoby te nie mają żadnej szansy na zrealizowanie budownictwa mieszkaniowego. Ich jedyną szansą i deską ratunku był TBS. Ale jeśli TBS nie otrzymał od gminy terenu pod budowę, przed czym gmina się bardzo broni, to nie ma możliwości spełnienia nadziei ludzi, o których mówiłem. Przekazanie z budżetu środków na Krajowy Fundusz Mieszkaniowy i udzielanie dopiero po 3 latach kredytu, nie załatwi problemu tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#AndrzejSiczek">W Krakowie powstały dwa towarzystwa budownictwa społecznego, które pierwsze efekty mieszkaniowe muszą przekazać gminie. Nie ma mowy o jakiejkolwiek wolnej sprzedaży tych mieszkań. KRAK-SYSTEM jest o tyle w dobrej sytuacji, że wszedł w formułę TBS z prawie gotową inwestycją. Dlaczego tak zrobił? Bo liczył na dofinansowanie, na dalsze tereny pod zabudowę i przede wszystkim liczył na gwarancje, o których mówił pan poseł, że jest to jakaś paranoja.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#AndrzejSiczek">Jak można żądać od gminy takiej gwarancji? Przecież można ustanowić hipotekę na terenie i to jest najlepsza gwarancja dla banku.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#AndrzejSiczek">Nasz TBS jest obecnie na etapie składania wniosku o kredyt do Banku Gospodarstwa Krajowego. Wniosek taki składa się z siedmiu stron różnych rubryk i ok. 10 załączników, nie mówiąc o innych załącznikach w postaci zaświadczeń udziałowców itd. Wypełnienie takiego wniosku przypomina opracowanie doktorskie. By je wykonać, trzeba powołać specjalistów, którym trzeba słono zapłacić albo zlecić firmie developerskiej lub consultingowej przy banku.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#AndrzejSiczek">Taką był zresztą również praktyka postępowania przez Bank Światowy wobec potencjalnych klientów Bud-Banku. Sam to odczułem na własnej skórze. Swego czasu moja spółdzielnia złożyła wniosek w Warszawie o kredyt. Powiedziano mi wtedy jednoznacznie; sam pan nie wykona feasibility study. To może zrobić nasza firma consultingowa. I trzeba jej to było zlecić za 200 mln zł, co w efekcie nie miało żadnego znaczenia, bo i tak kredytu nie otrzymaliśmy, bo bank postawił takie warunki, że były one nie do przyjęcia. Mniejsze oprocentowanie kredytu było w polskich bankach niż z Funduszu Hipotecznego utworzonego przez Bank Światowy.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#AndrzejSiczek">Dlatego powtarzam - nie tędy droga do rozwoju towarzystw. Nie chodzi o to, by towarzystw było więcej. Niech powstanie kilka, ale dobre. Może np. powstać tyle TBS, ile jest dzielnic miasta. Ale powinien również powstać wojewódzki TBS.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#AndrzejSiczek">W małych ościennych gminach nie opłaca się bowiem powoływać osobnego TBS. Z tym przecież łączą się znaczne koszty. Ponadto trzeba zgromadzić ludzi posiadających pewne doświadczenie inwestorskie. Można rzecz jasna to komuś zlecić, ale to też będzie sporo kosztowało, bo inwestorstwo zastępcze w budownictwie mieszkaniowym jest oprocentowane podatkiem 22%.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#AndrzejSiczek">Celowo mówię jedynie o najważniejszych sprawach, bo będę miał możliwość przekazywania szerszych informacji poprzez uczestniczenie w posiedzeniach Komisji sejmowej, na które jestem zapraszany. Skorzystam z tego zaproszenia. Będę jedynie prosić państwa, abyście z niektórymi sprawami wystąpili w formie interpelacji poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#AndrzejSiczek">Na zakończenie powtórzę: droga obrana dla funkcjonowania towarzystw budownictwa społecznego nie jest odpowiednia. Trzeba zmienić system TBS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszBiliński">Zgodnie z przyzwoleniem państwa kończę dzisiejsze obrady, które jutro będziemy mieli możność kontynuować; część jutrzejszego posiedzenia poświęcimy na odpowiedzi postawione dzisiaj przez posłów. Ta część obrad Komisji nie może trwać jednak dłużej niż pół godziny, mamy bowiem do omówienia bardzo interesujące i trudne problemy związane z projektem ustawy o renowacji i modernizacji obszarów zabudowanych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszBiliński">Serdecznie dziękuję wszystkim za udział. Posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i mieszkaniowej uważam za zakończone.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>