text_structure.xml
156 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanKomornicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji oraz przybyłych gości. Nasze posiedzenie poświęcone będzie problematyce edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanKomornicki">Porządek dzisiejszych obrad przewiduje w punkcie I rozpatrzenie problematyki edukacji ekologicznej. W punkcie II rozpatrzymy sprawy różne. Czy w sprawie porządku obrad są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanKomornicki">Przedstawię teraz krótką charakterystykę materiałów, które posłowie otrzymali 29 października oraz 19 grudnia 1996 r. Jeden z materiałów otrzymali posłowie w dniu dzisiejszym. Trzy odrębnie przygotowywane materiały otrzymaliśmy z Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Pierwszy z 18 października 1996 r. - „Polityka edukacji ekologicznej”, drugi z lutego 1996 r. - „Edukacja ekologiczna w parkach narodowych i parkach krajobrazowych” oraz trzeci materiał, dostarczony w dniu dzisiejszym przez dyrektora Departamentu Ochrony Przyrody Jana Wróbla pt. „Formy i zakres edukacji ekologicznej prowadzonej w parkach krajobrazowych”.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanKomornicki">Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłożyło 26 marca 1996 r. materiał przesłany przez panią minister Danutę Grabowską. W związku z przeniesieniem tematu edukacji ekologicznej na 1997 r. prosiłem o uzupełnienie tego materiału. Pan minister Sawicki pismem z 10 lutego 1997 r. przesłał dodatkową „Informację o programie kształcenia ekologicznego dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych oraz sposobach jego realizacji”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JanKomornicki">W imieniu prezydium Komisji proponuję następujący sposób prezentacji materiałów. Przedstawiciele Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, a następnie Ministerstwa Edukacji Narodowej zaprezentują sygnowane przez siebie materiały. Potem pani poseł Marii Zajączkowska, przewodnicząca Zespołu Edukacji Ekologicznej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przedstawi koreferat dotyczący tej problematyki, a następnie rozpoczniemy ogólną dyskusję, w której wszyscy będą mogli wziąć udział. Mam nadzieję, że nasze dzisiejsze posiedzenie zakończymy jakąś ogólną konkluzją.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JanKomornicki">Czy są inne propozycje co do sposobu prowadzenie dzisiejszych obrad? Nie ma. Dziękuję za akceptację.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JanKomornicki">Proszę pana ministra Adama Mierzwińskiego o dokonanie prezentacji materiałów nadesłanych z Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AdamMierzwiński">Materiał przedstawiony przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa jest materiałem informacyjnym. Od chwili przesłania go do Komisji minęło już kilka miesięcy nie będę więc streszczał tego, co jest w nim napisane. Chciałbym powiedzieć kilka słów o uwarunkowaniach i o zamiarach. Mam nadzieję, że dyskusja, która odbędzie się po prezentacji materiałów, pozwoli na lepsze realizowanie celów i zadań edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AdamMierzwiński">Chciałbym wyrazić zadowolenie, że to właśnie mnie przypadł zaszczyt przedstawienia państwu spraw związanych z edukacją ekologiczną prowadzoną w resorcie ochrony środowiska. Jako wieloletni nauczyciel akademicki mam pewne spostrzeżenia i przemyślenia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AdamMierzwiński">Czy chcemy, czy nie chcemy musimy przyznać, że szeroko rozumiana edukacja ekologiczna rozwija się w Polsce najbardziej intensywnie ze wszystkich podsystemów w systemie ochrony środowiska. Wstępne analizy wykazują, że na edukację ekologiczną przeznacza się ok. 3–3,5% wydatków na ochronę środowiska. Jest to bardzo dużo. Konsekwencje tego faktu ma pierwszy rzut oka są niecodzienne, a nawet paradoksalne. Rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa wyzwala coraz większe zapotrzebowanie na dalszą edukację na uzyskiwanie coraz bardziej precyzyjnych, konkretnych informacji. W niektórych kręgach wyraża się to także niezadowoleniem i krytyką obecnego systemu edukacji.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AdamMierzwiński">Obecny model edukacji zakłada dwa podstawowe jej rodzaje. Pierwszy - edukacja formalna, realizowana w ramach nauki w szkołach wszystkich typów. Drugi - edukacja nieformalna, realizowana poprzez wydawnictwa, filmy, audycje radiowe i telewizyjne, konferencje, seminaria oraz imprezy typu Eko-Media-Forum, Dni Lasu, Dni Ochrony Środowiska, POLEKO.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AdamMierzwiński">Bazę szkoleniową coraz lepiej zorganizowaną i coraz szerszą stanowią zarówno ośrodki posiadające uregulowany status prawny oraz ściśle sprecyzowany program nauki (opracowany zgodnie z najnowszym podejściem opierającym się na zasadach rozwoju), jak i ośrodki organizowane ad hoc, w szczególności przez pozarządowe organizacje ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AdamMierzwiński">Specjalne miejsce w systemie edukacji ekologicznej zajmuje edukacja kadry inżynieryjno-technicznej oraz kierowniczej w przedsiębiorstwach uczestniczących w programach czystszej produkcji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AdamMierzwiński">Aby lepiej spełniać oczekiwania społeczne, w najbliższym czasie zamierzamy zwiększyć strumień informacji dla szerokiego, ściśle określonego kręgu odbiorców - wtedy uzyskuje się najlepszy efekt przy optymalnych kosztach. Podstawowe materiały ekologiczne powinny docierać do każdej gminy. Uważamy, że w każdej gminie powinna być przynajmniej jedna szkoła, w której znajduje się komplet wydawnictw z zakresu edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AdamMierzwiński">Jakie przewidujemy jej formy? Wydawnictwa o nakładzie ponad 3 tys. egzemplarzy, filmy, kasety magnetofonowe, kasety wideo, cd, materiały informacyjne Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, których wydawanie rozpoczęliśmy pod koniec ub.r. - ukazało się już sześć numerów, oraz poprzez sieć Internetu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AdamMierzwiński">Chcielibyśmy ująć w pewne ramy organizacyjne pracę centrów edukacji ekologicznej. Uważamy, że uzasadniona byłaby 3-szczeblowa struktura. Pierwszy - szczebel centralny - Centralne Biuro Informacji o Edukacji Ekologicznej. Informacje o pracach nad tym Biurem zostały państwu w dniu dzisiejszym przekazane. Drugi -szczebel wojewódzki (regionalny) - w zależności od tego, jak będą bilansowały się potrzeby i możliwości w poszczególnych regionach. Trzeci - szczebel gminny - który w dalszym ciągu należy zorganizować. Chcielibyśmy wdrożyć programy doskonalenia metodologii edukacji ekologicznej. Obserwujemy, że w wielu przypadkach ta trudna praca pozbawiona jest podbudowy metodologicznej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AdamMierzwiński">Chcielibyśmy opracować i etapowo wdrażać strategię edukacji ekologicznej. Została zakończona konsultacja społeczna nad projektem dokumentu. Wpłynęło ponad 800 opinii. Przewidujemy, że strategia będzie gotowa pod koniec III kwartału br. W nowy rok wejdziemy z konkretnym programem.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AdamMierzwiński">Mamy świadomość, że obecny system edukacji ekologicznej nie jest idealny. Jednak istnieje i rozwija się. Będziemy go bacznie obserwować i będziemy analizować oczekiwania społeczne. Przed nami bowiem nowy etap w rozwoju systemu ochrony środowiska - etap zapobiegania zanieczyszczeniom zarysowany prawnie w projekcie ustawy o odpadach, która niebawem zostanie przyjęta przez Wysoką Izbę, a który powstał w wyniku konstruktywnej dyskusji strony rządowej i parlamentu. Edukacja ekologiczna jest fundamentem, na którym buduje się gmach lepszej, szczęśliwszej Polski według zasad zrównoważonego rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanKomornicki">Proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej o zaprezentowanie przygotowanych materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WitGórczyński">Chciałbym przeprosić za to, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie jest reprezentowane przez członka kierownictwa, ale liczba wydarzeń, które mają miejsce w kraju w dniu dzisiejszym spowodowała, że nie byliśmy w stanie zapewnić udziału członka kierownictwa w każdym z tych wydarzeń. Myślę jednak, że tematyka dzisiejszego posiedzenia jest tak jednoznaczna i precyzyjna, że bardziej są potrzebni specjaliści bezpośrednio zajmujący się tą problematyką na co dzień i którzy uczestniczą w procesie organizowania i wdrażania edukacji ekologicznej w naszym systemie oświatowym.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WitGórczyński">Przedstawiliśmy państwu dwa materiały. Pierwszy - bardzo syntetyczny, który prezentuje koncepcję kształcenia ekologicznego oraz jego organizacyjno-prawną i dydaktyczną obudowę. W materiale tym chcieliśmy pokazać to, co do tej pory zrobiliśmy oraz nasze plany na najbliższą przyszłość. Jednak głównie chodziło nam o przedstawienie tego, co się dzieje obecnie w zakresie organizowania edukacji ekologicznej, przygotowywania nauczycieli i przygotowywania materiałów, które przekazujemy młodzieży, nauczycielom oraz ośrodkom doskonalenia nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WitGórczyński">Drugi materiał, który przekazaliśmy razem z tą informacją, jest dla nas szczególnie cenny. Prosilibyśmy, żeby w toku obrad Komisji materiał ten stał się przedmiotem szczególnie uważnej analizy. W materiale tym projektujemy przyszłość edukacji ekologicznej - są to podstawy programowe obowiązujących przedmiotów ogólnokształcących, których wydanie jest wykonaniem delegacji art. 22 ustawy o systemie oświaty. Podstawy programowe są obecnie przekazane do szerokiej konsultacji społecznej - do szkół oraz do instytucji uczestniczących w procesie legislacyjnym, a także do uczelni wyższych, gmin, ośrodków doskonalenia nauczycieli, kuratoriów i innych instytucji wspomagających edukację.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WitGórczyński">Oba dokumenty - zarówno skrótowa informacja, jak i szeroka podstawa programowa - mają wspólną cechę. Obecnie funkcjonujący, realizowany system edukacji ekologicznej, cała ogólna jej koncepcja, jak również koncepcja przyszłościowa zawarta w podstawach programowych są do siebie bardzo podobne, ale w ogólnym zarysie. Uznajemy i zawsze uznawaliśmy, że docieranie do młodzieży z wiedzą ekologiczną, kształtowanie postaw proekologicznych, rozumienie wartości tkwiących w bezpośrednim kontakcie dziecka ze środowiskiem naturalnym, kształtowanie przekonania o możliwości oddziaływania na to środowisko i na zespoły społeczne oddziałujące na środowisko, odbywać się powinno nie poprzez traktowanie edukacji w sposób przedmiotowy. Przedmiotowy rozumiem w taki sposób, iż nie chcemy wprowadzać oddzielnego przedmiotu o charakterze akademickim. Uważamy, że edukacja ekologiczna musi odbywać się w sposób podmiotowy - poprzez uczynienie z niej dziedziny ogarniającej całą organizację pracy szkoły, metody działalności edukacyjnej, prace nauczycieli, a nade wszystko przekazywanie wiedzy i kształtowanie postaw młodzieży.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WitGórczyński">Chodzi o to, by dziedzina edukacyjna przenikała codzienną praktykę szkolną i poszczególne przedmioty, a nie tylko jeden przedmiot, który byłby ukierunkowany na edukację ekologiczną. Taka koncepcja zawarta jest również w podstawie programowej. Jej przegląd wskazuje wyraźnie, że na wszystkich etapach edukacyjnych - od nauczania początkowego do końca etapu licealnego (etapu V) - we wszystkich dziedzinach wiedzy wprowadzane są elementy wiedzy ekologicznej. Edukacja ekologiczna jest zawarta w podstawach jako element wiodący. Poczynając od nauczania początkowego, przez poszczególne dziedziny edukacyjne (edukację biologiczną, geograficzną, chemiczną) przez poszczególne przedmioty o charakterze akademickim, poprzez edukację obywatelską, ale też polonistyczną, historyczną, we wszystkich tych elementach wprowadziliśmy treści dotyczące działalności ekologicznej. Uważamy bowiem, iż wprowadzenie dodatkowego przedmiotu powoduje sytuację, w której treści encyklopedyczne, faktograficzne, w poważnym stopniu osłabiają oddziaływanie na młodzież. Dlatego naszym podstawowym działaniem jest przekazywanie wiedzy poprzez inne przedmioty i poprzez działalność pozaszkolną, pozalekcyjną.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WitGórczyński">W toku obrad Komisji pragniemy udzielić obszerniejszej odpowiedzi na wszelkie wątpliwości i pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKomornicki">Chciałbym państwu przypomnieć, że w dniu 25 października 1996 r. prezes Najwyższej Izby Kontroli udzielił pisemnej odpowiedzi pani poseł Zajączkowskiej na wniosek dotyczący przeprowadzenia kontroli sposobu prowadzenia edukacji ekologicznej, a także sposobu wydatkowania środków budżetowych na tę dziedzinę. Państwo otrzymaliście ten materiał za zgodą pani poseł, dlatego nie będę prosił przedstawiciela NIK o ustosunkowanie się do ustaleń, które następowały przy badaniu kolejnych budżetów. Przypominam, że materiał ten, odnoszący się przede wszystkim do realizacji budżetu z 1995 r., informował o sposobie realizacji zadań i sposobie wydatkowania środków budżetowych w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkich funduszach ochrony środowiska i gospodarki wodnej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanKomornicki">Proszę panią poseł Zajączkowską o przedstawienie koreferatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MariaZajączkowska">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zajmuje się problematyką edukacji ekologicznej po raz trzeci w tej kadencji. Pierwsze posiedzenie odbyło się 21 czerwca 1994 r., następne - wspólnie z Komisją Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego - 28 marca 1995 r. i dzisiejsze - trzecie posiedzenie odbywa się na kilka miesięcy przed wyborami. Według mnie, nadeszła pora dokonania podsumowania tego, co w edukacji ekologicznej zmieniło się w ciągu ostatnich 4 lat.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MariaZajączkowska">Pan minister mówił o tym, że poprawia się świadomość społeczeństwa, co stymuluje dalsze wyzwania i potrzebę dalszej edukacji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MariaZajączkowska">Przygotowując koreferat powróciłam do pierwszego posiedzenia. Chcąc ocenić to, co dziś jest prezentowane, zadałam sobie pytanie, czy materiały i stan edukacji odpowiadają celom i zadaniom, które wytyczyliśmy na pierwszym posiedzeniu?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MariaZajączkowska">Pierwsze i podstawowe zadanie, które Komisja postawiła przez edukacją ekologiczną, to uzyskiwanie przez wszystkich obywateli wiedzy o środowisku, w którym żyjemy i jego stanie. Po drugie, akceptacja potrzeby ochrony środowiska i stosowania zasady ekorozwoju - dziś zapewne powiedzielibyśmy zasady zrównoważonego rozwoju. Po trzecie, aktywne włączanie poszczególnych obywateli, organizacji i społeczności lokalnych w działania na rzecz ochrony środowiska w różnorodnych formach. Po czwarte, przemodelowanie sposobu życia prywatnego i obywatelskiego w kierunku podporządkowania swoich działań wymogom ekologii. Po piąte, mocno akcentowane było, że edukacja ekologiczna powinna być edukacją dla wszystkich, a więc obejmującą nie tylko formalne struktury kształcenia - przedszkola, szkoły podstawowe, szkoły średnie, szkoły wyższe. Pod tym kątem należy spojrzeć na to, co się dzieje w edukacji ekologicznej obecnie.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MariaZajączkowska">Powołam się na dokument zajmujący się edukacją ekologiczną. Mam na myśli dokumenty końcowe konferencji Narodów Zjednoczonych „Środowisko i rozwój” ze Szczytu Ziemi Rio de Janeiro w 1992 r. Jako wskazanie kierunkowe jest w nich zawarta edukacja ekologiczna dla wszystkich. Edukacja powinna promować integrację zagadnień związanych z ochroną środowiska oraz z trwałym i zrównoważonym rozwojem.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MariaZajączkowska">Komisja w czasie tych 4 lat otrzymała różne dokumenty. Po pierwsze, „Program edukacji ekologicznej”, który otrzymaliśmy podczas posiedzenia w 1994 r., „Polityka edukacji ekologicznej” w 1995 r., „Polska strategia edukacji ekologicznej” - odpowiedź na interpelację, którą otrzymałam w marcu 1996 r. W maju 1996 r. otrzymaliśmy drugą wersję dokumentu „Przez edukację ekologiczną do trwałego i zrównoważonego rozwoju”, materiały przedstawione na seminarium zorganizowanym w Senacie. Mamy również materiały sygnowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, wśród których znajduje się wspomniany dokument „Podstawy programowe obowiązkowych przedmiotów ogólnokształcących”.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MariaZajączkowska">Analiza przedkładanych dokumentów pozwala stwierdzić, że sposób określania celów w tych dokumentach jest prawidłowy. Można natomiast krytycznie ocenić sposób realizacji i przygotowania do wdrożenia zasad edukacji ekologicznej. Dokumentów jest dużo. Brak jest natomiast jednego, który w kompleksowy sposób ujmowałby cele, formy, określałby środki, adresował do konkretnych środowisk i dotyczył uwarunkowań prawnych i organizacyjnych. Nie wystarczy powiedzieć o celach. Jeżeli edukacja ma być adresowana do wszystkich, muszą być określone podmioty, które będą tę edukację realizować i muszą być spełnione odpowiednie warunki techniczne i finansowe, aby edukacja ta mogła przebiegać sprawnie. Właśnie tego brakuje we wszystkich tych dokumentach.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli chodzi o edukację formalną, czyli to, co przedstawia Ministerstwo Edukacji Narodowej, to można powiedzieć, że działania Ministerstwa posuwają się w odpowiednim kierunku. Kilka lat temu przygotowane zostały propozycje podstaw programowych dla systemu edukacji zintegrowanej. O takim systemie edukacji formalnej mówi się co najmniej od 6 lat, a dopiero teraz mamy założenia programowe. Są cele, są programy, brak jest organizacji i środków, a przecież żeby to zorganizować, trzeba mieć środki techniczne i finansowe. Trzeba również mieć odpowiednio przygotowanych ludzi oraz określić, jakie cele będą osiągane na różnych etapach -czego brakuje we wspomnianych dokumentach.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MariaZajączkowska">Edukacja ekologiczna dorosłych - w mojej ocenie - jest jeszcze bardziej rozproszona i nieukierunkowana. Mimo obszernego kalendarza imprez, działań oraz wydatkowania sporych środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jak i z budżetu na edukację ekologiczną, trzeba powiedzieć, że nie jest to edukacja powszechna, a adresatem są wybrane grupy czy bardziej aktywne środowiska, które same potrafią zabiegać o środki i mają własne pomysły na edukację ekologiczną. Przecież systemowo powinny być w to wciągnięte samorządy i administracja.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#MariaZajączkowska">Nawet w tej sali trudno jest rozmawiać z przedstawicielami administracji rządowej wysokiego szczebla, ponieważ nie posiadają dostatecznej wiedzy o tym, co dla Polski oznacza przyjęcie zasady zrównoważonego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#MariaZajączkowska">Można ocenić, że działania zmierzają w dobrym kierunku, ale zbyt wolno. Przed 2 laty zniknęło Krajowe Centrum Edukacji Ekologicznej, które było instytucją skupiającą w Warszawie wszelkie informacje. Wspomagało działanie regionalnych centrów edukacji ekologicznej. Obecnie musimy odbudować tę instytucję. Nie będę wspominać, jak trudno jest to przeprowadzić, ale ci, którzy są zainteresowani, wiedzą, że sprawy te posuwają się zbyt wolno.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#MariaZajączkowska">Cieszę się, że w dniu dzisiejszym pan minister przedstawił wiele interesujących propozycji oraz wizję przyszłościową dotyczącą edukacji - chęć stworzenia struktury rozciągającej się od centrum w Warszawie aż do gminy wiejskiej. Jest to dobry sygnał.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#MariaZajączkowska">Uważam, że powinien powstać strategiczny materiał, w którym uwzględnione zostanie miejsce edukacji, podmioty ją realizujące, środki finansowe i materialne, warunki organizacyjne i prawne oraz przygotowanie ludzi do prowadzenia tej edukacji. Oczywiście nie powinny być to tylko hasła. Oczekujemy podania terminów wykonania oraz określenia priorytetów.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#MariaZajączkowska">Oczekiwałabym, żeby podobny materiał został opracowany w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Powinien on być jednym z elementów strategii edukacji ekologicznej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#MariaZajączkowska">Wykraczając poza ramy dokumentów przygotowanych przez Ministerstwo chciałabym zwrócić uwagę, że w materiale, który można by uznać za kompleksowy, należałoby odnieść się do środków dysponowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Trudno oceniać wydatkowanie środków przez Narodowy Fundusz. Trzeba przyznać, że polityka przyjęta przez Narodowy Fundusz jest dobra, ponieważ na edukację ekologiczną otrzymuje się dotacje, a więc podmioty realizujące zadania z dziedziny edukacji ekologicznej nie są obciążane jej kosztami. Nie można natomiast przeprowadzić oceny co do celowości skierowanych środków na poszczególne zadania, gdyż, żeby to ocenić, należałoby mieć dokładnie określoną strategię działania przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanKomornicki">Dziękuję pani poseł za przedstawienie koreferatu. W związku z ostatnią częścią wystąpienia pani poseł informuję państwa, że uczestniczą w naszym posiedzeniu przedstawiciele Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z wiceprezesem panem Januszem Ostapiukiem, którego udziału w naszej dyskusji oczekujemy w nawiązaniu do strategii własnej lub związku polityki własnej z polityką edukacyjną ministerstwa nadzorującego działalność Funduszu.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanKomornicki">Zanim przejdziemy do dyskusji chciałbym państwa poinformować, że w dolnej palarni jest w tej chwili duża ekspozycja wydawnictw ekologicznych zorganizowana przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Emitowane są tam filmy edukacyjne o tematyce ekologicznej. Zachęcam do odwiedzenia tej interesującej ekspozycji.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanKomornicki">Przed rozpoczęciem ogólnej dyskusji głos zabierze pan poseł Kozłowski. Będzie to uzupełnienie koreferatowe do szczegółowej problematyki dotyczącej edukacji prowadzonej w parkach narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrKozłowski">Aktualnie w Polsce funkcjonują 22 parki narodowe. Obejmują obszary o szczególnych walorach i wartościach przyrodniczych, kulturowych, edukacyjnych. Do najważniejszych, podstawowych funkcji parków narodowych, obok ochrony przyrody, działalności naukowej i funkcji kulturowo-historycznej należy działalność edukacyjna i turystyczna. Działalność edukacyjna stanowi jedną z podstawowych funkcji parków narodowych na świecie. W Polsce do tych funkcji zaczęto większą wagę przykładać kilka lat temu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PiotrKozłowski">Parki narodowe mają szansę realizować wśród społeczeństwa szeroko pojętą edukację ekologiczną, tzw. edukację środowiskową. Pracą dydaktyczną w parkach narodowych zajmuje się w tej chwili 42 pracowników. Ważniejszymi miejscami edukacyjnymi w parkach narodowych są ośrodki dydaktyczno-muzealne oraz muzea przyrodnicze parków.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PiotrKozłowski">Aktualnie w 6 parkach narodowych funkcjonują ośrodki dydaktyczno-muzealne, a w 7 parkach funkcjonują tylko muzea przyrodnicze. Zakłada się, że w najbliższym czasie zostanie zorganizowanych 6 następnych ośrodków, w tym 3 obok istniejących już muzeów przyrodniczych, a 3 nowe łącznie z muzeami przyrodniczymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SątoParkiNarodowe">Biebrzański, Drawiński, Gór Stołowych i Magurski.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SątoParkiNarodowe">Pierwszym ośrodkiem dydaktyczno-muzealnym, który powstał w parkach narodowych jest ośrodek w Ojcowskim Parku Narodowym liczący zaledwie 3 lata. Istniejący 3 lata ośrodek zorganizował kilkanaście warsztatów szkoleniowych dla nauczycieli. Jest to chyba przykład dobrze działającego ośrodka.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#SątoParkiNarodowe">Drugim ośrodkiem dydaktyczno-muzealnym jest ośrodek w Bieszczadzkim Parku Narodowym, utworzony z byłego Muzeum Regionalnego w Ustrzykach Dolnych, przejętego przez Park.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#SątoParkiNarodowe">W Kampinoskim Parku Narodowym oraz Tatrzańskim Parku Narodowym utworzono przy muzeach przyrodniczych dwa niewielkie ośrodki dydaktyczne. Po wyremontowaniu Szkoły Podstawowej w Załuczu powstał ośrodek i muzeum Poleskiego Parku Narodowego. Najmłodszym centrum dydaktyczno-muzealnym jest wybudowany w Zwierzyńcu ośrodek w Roztoczańskim Parku Narodowym. Wybudowano je dzięki pomocy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Eko-Funduszu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#SątoParkiNarodowe">W 1996 r. miały być zakończone budowy dwóch ośrodków dydaktyczno-muzealnych. Nie będę omawiał tej sprawy, tylko poproszę o wyjaśnienia pana dyrektora Departamentu Ochrony Przyrody. Pierwszy ośrodek w Krościenku w Pienińskim Parku Narodowym, budowany ze środków inwestycyjnych zapory w Czorsztynie, jako pewnego rodzaju ekwiwalent za zabrany i wylesiony obszar parku pod zaporę k. Czorsztyna. Drugi ośrodek w Porębie Wielkiej Gorczańskiego Parku Narodowego, budowany ze środków budżetowych oraz przy pomocy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#SątoParkiNarodowe">Z innych obiektów przebudowywanych na ośrodki edukacyjne można wymienić w Słowińskim Parku Narodowym były ośrodek wczasowy w Rowach, przy pomocy NFOŚiGW, w Białowieskim Parku Narodowym zakończenie remontu byłej leśniczówki w Białowieży ze środków NFOŚiGW, w Wigierskim Parku Narodowym remont byłego ośrodka kolonijnego Zakładu Płyt w Suwałkach, przy pomocy środków NFOŚiGW oraz w Wielkopolskim Parku Narodowym remont i adaptacja byłego prewentorium w Jeziorach przejętego po jego upadłości od służby zdrowia, przy pomocy finansowej NFOŚiGW.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#SątoParkiNarodowe">W 1995 r. przy pomocy finansowej Banku Światowego rozpoczęto budowę ośrodka dydaktycznego Kampinoskiego Parku Narodowego w Izabelinie. Przewiduje się, że budowa ta potrwa 3 lata oraz że uzyskana zostanie pomoc finansowa z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Eko-Funduszu.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#SątoParkiNarodowe">W najtrudniejszej sytuacji znajdują się wymienione wcześniej 4 parki narodowe, które nie mają obecnie nawet muzeum przyrodniczego, a podjęcie budowy przez park przy aktualnym poziomie środków inwestycyjnych w budżecie może nastręczać pewne trudności. Uważam, że należy w tym miejscu poczynić starania i wystąpić o przyznanie pomocy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#SątoParkiNarodowe">Moim zdaniem, nie powinno być w ogóle takiego parku narodowego, w którym nie byłoby centrum edukacyjnego.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#SątoParkiNarodowe">Również ważną formą edukacji ekologicznej są muzea przyrodnicze. Obecnie jest 13 obiektów muzealnych w istniejących 22 parkach narodowych. Muzea prowadzą również działalność wydawniczą i informacyjną, sprzedaż publikacji związanych z parkami narodowymi, a także działalność wystawienniczą o charakterze kulturowym - malarstwo, rzeźba, fotografia.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#SątoParkiNarodowe">Parki narodowe popularyzują swoją działalność edukacyjną również poprzez własne filmoteki. Prawie wszystkie parki posiadają własne filmy wideo, które obok funkcji informacyjno-propagandowej mają także znaczenie dokumentacyjne dla stanu i zachodzących przemian w przyrodzie parków. Oprócz filmów parki dysponują ciekawymi zbiorami diapozytywów oraz kaset magnetofonowych z nagranymi odgłosami zwierząt i ptaków, które wykorzystywane są podczas spotkań z młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#SątoParkiNarodowe">Chciałbym przejść do sprawy opracowania przez Krajowy Zarząd Parków Narodowych informacji dotyczącej działalności parków narodowych w zakresie edukacji ekologicznej. Uważam, że byłoby to bardziej przejrzyste, gdyby informacje z poszczególnych parków były przedstawieniem konkretnej działalności w danym parku, poparte odpowiednimi materiałami. Dawałoby to możliwość porównania, jak jest to realizowane w poszczególnych parkach.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#SątoParkiNarodowe">Dla przykładu wskażę na działalność Wielkopolskiego Parku Narodowego, z którego właśnie takie opracowania otrzymałem, a w którym pracuję.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#SątoParkiNarodowe">W Wielkopolskim Parku Narodowym działa „leśna szkoła”. Jest to ośrodek dydaktyczny dla młodzieży szkół podstawowych i ponadpodstawowych przeznaczony do prowadzenia terenowych lekcji szkolnych.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#SątoParkiNarodowe">Dyrekcja Wielkopolskiego Parku Narodowego podpisała porozumienie z kuratorem oświaty w Poznaniu w zakresie edukacji środowiskowej. Obie strony podejmują inicjatywę określoną „leśną szkołą”, mającą na celu ułatwienie edukacji środowiskowej młodzieży szkolnej oraz doskonalenie nauczycieli w zakresie inicjacji nowych metod pracy w edukacji ekologicznej, strategii i współczesnej ochrony przyrody oraz metody jej realizacji. Przewiduje się jednodniowe pobyty zorganizowanych grup. Młodzież szkolna przebywać tam będzie pod opieką i kierunkiem nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#SątoParkiNarodowe">Wielkopolski Park Narodowy przeznacza nieodpłatnie na prowadzenie wyżej wymienionych zajęć edukacyjnych jedną salę oraz dwa pomieszczenia gospodarcze w muzeum parku. Równocześnie wyraża się zgodę na bezpłatny wstęp grup zgłoszonych do zajęć, korzystanie przez grupę ze zbiorów i z pomieszczeń muzeum w ustalonym zakresie, a także korzystanie przez grupę szkoleniową z zajęć plenerowych na wyznaczonym terenie i w ustalonym zakresie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#SątoParkiNarodowe">Kurator zobowiązuje się do wyposażenia pomieszczeń udostępnionych przez park w sprzęt i meble, wprowadzenia stałej akcji informacyjnej w szkołach o celowości, możliwościach i zasadach korzystania z pomieszczeń i terenu parku, zorganizowania i zabezpieczenia opieki nad szkolącą się młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#SątoParkiNarodowe">Muzeum Wielkopolskiego Parku Narodowego zwiedziło w 1996 r. ogółem 15 746 tys. osób. Wykonano okresowe wystawy kolorowych fotografii, w tym flory Wielkopolskiego Parku Narodowego. Wyświetlano filmy przyrodnicze. Kustosz oprowadził 154 wycieczki zbiorowe. Wygłoszono prelekcje w szkołach i przedszkolach. Odbyło się seminarium dla nauczycieli biologii w ramach zawartego porozumienia z Ośrodkiem Metodycznym Nauczycieli i Wielkopolskiego Parku Narodowego, tzw. „leśnej szkoły”, o której wspomniałem.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#SątoParkiNarodowe">10 października ub.r. 100 nauczycieli uczestniczyło w dwu grupach - program według skryptu „Leśna Szkoła”. Prowadzona jest ciągła sprzedaż wydawnictw. Pracownicy działu dydaktyki przeprowadzili na ścieżkach i szlakach turystycznych ok. 30 zajęć z młodzieżą szkolną. Wydano nowe widokówki z obwolutą informującą o parku również w językach angielskim i niemieckim. Stale współpracuje się z ośrodkiem dydaktycznym w Belgii. Przygotowywane jest nowe muzeum przyrodnicze z dobrze wyposażoną salą audiowizualną. Otwarcie proponowane jest na jesieni tego roku, w 40-lecie Wielkopolskiego Parku Narodowego.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#SątoParkiNarodowe">Jeżeli chodzi o wnioski, to uważam, że mało pracowników Parków Narodowych zajmuje się działalnością edukacyjną. W wielu parkach jest to zaledwie 1 osoba. Średnia na park wynosi 1,9 osoby. Pracownicy ci zajmują się nie tylko działalnością edukacyjną, lecz również naukową.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#SątoParkiNarodowe">W 1995 r. zorganizowano 1945 różnych imprez dydaktycznych. Niektóre parki zorganizowały ich bardzo mało, np. Park Narodowy Gór Stołowych zorganizował 3 imprezy, Magurski Park Narodowy - 3, Babiogórski Park Narodowy - 6, Woliński Park Narodowy - 6, Poleski Park Narodowy - 10, Słowiński Park Narodowy - 21.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WParkachNarodowych">Babiogórskim, Biebrzańskim, Drawińskim, Gór Stołowych, Słowińskim, Wigierskim jest zaledwie po 1 ścieżce.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WParkachNarodowych">Krajowy Zarząd Parków Narodowych na tę działalność powinien zwrócić szczególną uwagę. Zbyt długo trwają budowy ośrodków dydaktycznych i muzealnych, np. w Gorczańskim Parku Narodowym - co zwiększa koszty budowy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WParkachNarodowych">Uważam, że w parkach narodowych należy wprowadzić ścieżki rowerowe, co w tej chwili wprowadza Wielkopolski Park Narodowy. Bardzo dobrą bazą do takich działań jest porozumienie gmin wokół Wielkopolskiego Parku Narodowego dla ochrony parku narodowego, które powstało z mojej inicjatywy, gdzie wszelkiego tego typu problemy są na bieżąco rozwiązywane. Ścieżki są kolejno wykonywane przez poszczególne gminy w ten sposób, że tworzą jedną całość.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WParkachNarodowych">Na wzór Wielkopolskiego Parku Narodowego powinno się wprowadzić działanie tego typu, że przedstawia się program dla dzieci i osób niepełnosprawnych - niewidomych. W muzeum przyrodniczym wydzielona jest sala, w której prowadzone są zajęcia grupowe. Niewidomi mają możliwość dotykania eksponatów i posłuchania głosów zwierząt zarejestrowanych na taśmach. Jest to dobry przykład do naśladowania.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WParkachNarodowych">W Poznaniu działa również stowarzyszenie zrzeszające naukowców poznańskich pod nazwą „Wszyscy - Świat”. Współpracuje ono także z porozumieniem gmin. Wiele problemów jest rozwiązywanych przez naukowców, wspomagane są samorządy. Wiadomo, że samorządy wzięły na siebie utrzymanie szkół.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WParkachNarodowych">Uważam, że jak najbardziej wskazane są takie działania, żeby prowadzić te sprawy wielokierunkowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanKomornicki">Dziękuję za tę szczegółową informację dotyczącej jednej z form edukacji ekologicznej prowadzonej w parkach, a zwłaszcza w jednym. Chciałbym państwa posłów uczulić na materiał, który otrzymaliśmy, dotyczący edukacji ekologicznej w parkach krajobrazowych, których jest ok. 100 - zajmują one ogromny obszar. Chciałbym również, żeby móc odpowiedzieć na wezwanie pani poseł Zajączkowskiej o to, by myśleć o edukacji ekologicznej dla wszystkich, żebyśmy zwrócili uwagę na funkcjonowanie Regionalnych Centrów Edukacji Ekologicznej niemal w każdym województwie i na decyzję ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa realizującej postulat Zespołu Edukacji Ekologicznej naszej Komisji o powołaniu Centralnego Biura Informacji o Edukacji Ekologicznej. Miałoby ono służyć pełną informacją o istniejących instytucjach zajmujących się edukacją ekologiczną.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanKomornicki">Ponieważ nie wszyscy państwo otrzymaliście tę informację pana ministra przesłaną do mnie 12 lutego br. po dwukrotnych interwencjach pani poseł Zajączkowskiej i moich, przeczytam państwu tę informację, o której również warto podyskutować.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanKomornicki">„W odpowiedzi na pana pismo” - pisze pan minister Żelichowski - „dotyczące sytuacji Regionalnych Centrów Edukacji Ekologicznej uprzejmie informuję, że podjąłem działania zmierzające do powołania Centralnego Biura Informacji o Edukacji Ekologicznej. Do podstawowych zadań tego Biura należeć będzie, m.in. pkt 1) gromadzenie, przetwarzanie i przekazywanie informacji o działaniach podejmowanych w zakresie edukacji ekologicznej, 2) utworzenie ogólnopolskiej sieci informacji o edukacji ekologicznej, czy opracowanie raportu dotyczącego Krajowej Sieci Regionalnych Centrów Edukacji Ekologicznej, jako istotnego elementu systemu edukacji ekologicznej w naszym kraju. Instytucja, która prowadzić będzie biuro, wyłoniona zostanie w drodze przetargu, natomiast środki na funkcjonowanie biura zabezpieczy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej”.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanKomornicki">Przypominam, że regionalne centra edukacji ekologicznej prowadzone są przez różne organizacje i instytucje w zależności od wypracowanych w tym względzie doświadczeń własnych poszczególnych regionów. Nie obowiązuje żaden schematyzm ani żadna sztampa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariaZajączkowska">Edukacją ekologiczną zajmują się również leśne kompleksy promocyjne. W ubiegłym roku było ich 7, być może, że teraz jest ich więcej. Według mnie, będą to podobne sposoby edukacji jak w parkach narodowych i krajobrazowych. Wydaje się, że zgodnie z pierwotnym założeniem powinny one skupić się na promowaniu gospodarki leśnej, zgodnie z zasadą ekorozwoju i powinny być nastawione głównie na edukację pracowników leśnych w całej Polsce.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MariaZajączkowska">Prosiłabym przedstawicieli ministerstwa o zwrócenie uwagi na tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanKomornicki">Otwieram dyskusję. Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Szczygielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym wystąpić na zasadzie „burzy mózgów”, więc proszę nie traktować tego, jako specjalnego rodzaju krytyki pod adresem strony rządowej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzSzczygielski">W moim przekonaniu - tu kwestionuję wystąpienie pana ministra - nikt w Polsce nie wie, ile środków przeznaczonych jest na edukację. Jeżeli nikt nie wie, to tak na dobrą sprawę nie ma polityki. Jest to intuicja, być może wspaniała, szlachetna i cudowna. Kwestionuję tezę pana ministra, że jest to kwota 3–3,5% z ogólnej puli środków na ochronę środowiska i postaram się to udowodnić. Po pierwsze, nie wiemy, ile środków przeznaczanych jest na ochronę środowiska - co spróbuję udowodnić. Skoro nie znamy bazy, to nie jesteśmy w stanie oszacować, ile wynosi te 3–3,5%. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś moją tezę obalił.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KazimierzSzczygielski">Jeżeli nie wiemy, ile środków przeznaczanych jest na ochronę środowiska, na edukację, to nie mamy polityki. Można również powiedzieć, że jest to zaprzeczenie polityki edukacyjnej w zakresie ekologii. Skoro nie wiemy, to znaczy że postępujemy po omacku.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#KazimierzSzczygielski">W optymalizacji działania mamy trzy etapy - postulowanie, czyli wskazywanie celów, optymalizacja i realizacja. Jeżeli chodzi o to, co mówiła pani poseł Zajączkowska odnośnie do Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Nautralnych i Leśnictwa, to zgadzam się, że zmierzamy w dobrym kierunku, ale jest to postulowanie i optymalizacja na jednej ścieżce, a nie ma koordynacji.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym państwu przypomnieć, że naszym obowiązkiem, jako Komisji sejmowej jest próba ustalenia pewnej syntezy, a nie szczegółowe analizy wspaniałych nawet ścieżek, które przedstawił pan poseł Kozłowski. Spróbujmy na poziomie polityki edukacji ekologicznej państwa wyłapać element syntezy.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#KazimierzSzczygielski">Teraz dowód. Są wspaniałe cele i postulaty Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Być może w budżecie państwa tyle zostało tych środków zalimitowanych. Obok - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który ma własne postulaty, własną optymalizację i własną realizację. Obok - Komitet Badań Naukowych. Kto z państwa wie, kto zbadał tę sprawę, ile środków przekazano na granty określonego typu?</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#KazimierzSzczygielski">Kto z państwa wie, ile w Ministerstwie Edukacji Narodowej lub w wyższych uczelniach było prac naukowych, ile wyniosły pensje i nakłady w tej materii? Ja nie wiem. Kto z państwa wie, jak zostały rozdzielone dotacje na cele ekologiczne w budżetach wojewodów? Ja nie wiem. Kto wie, ile środków przeznaczono z Wojewódzkich Funduszów Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej? Proszę powiedzieć, ile środków wydano w gminach na edukację ekologiczną, ile środków przekazano z sejmików? Proszę powiedzieć, jak wygląda promocja edukacji ekologicznej w prasie, a jak wygląda ta sprawa w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji? Ile środków publicznych przeznaczanych jest na ten cel? Nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#KazimierzSzczygielski">Jest wśród nas ks. prof. Stanisław Zięba, któremu dziękuję bardzo za wspaniałe książki. Czy ktoś z nas wie, jakiej wysokości środki przeznacza na ten cel Kościół katolicki, inne kościoły i organizacje wyznaniowe w Polsce? Kto zbadał, ile jest odpisów ustawowych, darowizn na cele edukacyjne od osób prawnych i fizycznych?</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#KazimierzSzczygielski">Wymieniłem tylko kilka podmiotów, nie wspominam o organizacjach pozarządowych. Nie mówię, że mamy tym sterować, natomiast uważam, że powinniśmy spróbować określić koncepcję polityki edukacyjnej państwa.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#KazimierzSzczygielski">Z całą pokorą wysłuchałem kiedyś wypowiedzi pana ministra Żelichowskiego, który stwierdził, że pozycja ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w rządzie nie jest ani najsłabsza, ani też najmocniejsza. Cóż to oznacza? Oznacza to, że przemawiając w tej sali mówimy tylko do siebie i przekonujemy samych siebie, bo w tej sali zasiadają wszyscy ci, którzy orientują się w tej materii. Natomiast na pewno nie ma kogoś, kto jest decydentem, ale znajduje się zupełnie poza ścieżką edukacyjną czy edukacji ekologicznej. Idę o zakład, że przedstawicielem Ministerstwa Edukacji Narodowej jest ktoś zainteresowany tym segmentem, a nie ten, kto decyduje nie będąc „uczulonym” na tematykę edukacyjną.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym państwu zaproponować w ramach podsumowania mojego krótkiego wystąpienia, abyśmy - respektując zasady pomocy ze strony państwa - wystąpili z wnioskiem o sformułowanie strategicznego programu rządowego dotyczącego edukacji ekologicznej. Oznaczałoby to wiązanie całego rządu, a nie tylko zainteresowanych resortów w program strategiczny.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#KazimierzSzczygielski">Czy jest to obraza rządu? Ależ nie. Przecież mamy w tej chwili rządowy program strategiczny dla mienia poradzieckiego. Strategicznych programów rządowych jest niewiele, dlaczego więc nie można opracować takiego programu w tej dziedzinie? Strategiczne programy rządowe to wiedza, informacja, środki i współpraca ludzi. Ze strony Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa jest to kwestia skonstruowania prawa, dzięki któremu można byłoby pomóc w działalności na rzecz edukacji ekologicznej. Przecież naszym obowiązkiem jest pewna synteza, a nie analiza wszystkich słusznych i wspaniałych celów.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#KazimierzSzczygielski">Nie chcę powiedzieć, że w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podejmuje się złe decyzje. Pani poseł Zajączkowska obarczyła mnie zaszczytnym obowiązkiem analizy finansów. Straciłem przy tym rozeznanie. Nie jestem w stanie tego zrobić sam, musi to być duży zespół, który będzie mógł to przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#KazimierzSzczygielski">Na zakończenie chciałbym podsumować - cele edukacji ekologicznej dla wszystkich. Obowiązuje co prawda zasada rekultywacji, a nie prewencji. Jeżeli już człowiek wprowadzi zmiany w środowisku, to edukacja jest tylko zasadą rekultywacji - naprawiamy to, co zniszczyliśmy. Wolałbym, żebyśmy wprowadzili zasadę prewencji, która jest lepsza od rekultywacji. Organizacja edukacji ekologicznej w Polsce nie realizuje głównego celu. Jest to tylko segment, na który pan minister ma większy wpływ, ale ja chciałbym, aby Komisja zajęła się tym globalnie.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#KazimierzSzczygielski">Przejdę do materiału Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nie kwestionuję żadnej z zapisanych ścieżek, ale lekko kąśliwie, jako człowiek z Górnego Śląska -Śląska Opolskiego, że jest ogromna nadreprezentacja tzw. słusznych celów w obszarze Warszawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#CzesławŚleziak">Rozpocznę swoje wystąpienie od ostatniej tezy pana posła Szczygielskiego. Moje wystąpienie będzie mniej kąśliwe, chociaż również pochodzę z Górnego Śląska, aczkolwiek bliżej Katowic. Być może źle zrozumiałem, ale nie mogę do końca zgodzić się z tą tezą. Oczywiście jest potrzebny program rządowy na drodze dochodzenia do narodowego programu, a narodowy program jest dużo szerszą sprawą niż program rządowy. Jest nam potrzebna konstytucja narodowej edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#CzesławŚleziak">W poprzedniej kadencji Sejmu również zajmowałem się edukacją ekologiczną, chociaż nie z tak dobrymi skutkami jak pani poseł Zajączkowska, ale problemy te są mi bliskie. Chciałbym rozpocząć od słów uznania dla Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, a raczej tej jego części, która dopracowała się tych dokumentów. Jest to duży postęp.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#CzesławŚleziak">Kieruję słowa szacunku pod adresem wielu nauczycieli, organizacji pozarządowych, ruchów i organizacji ekologicznych, które w tym zakresie zrobiły wiele.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#CzesławŚleziak">Wreszcie chciałbym skierować słowa uznania pod adresem pani poseł Zajączkowskiej, która nadaje tym sprawom dynamikę w parlamencie, i gdyby nie jej bezpośrednie zaangażowanie, bylibyśmy dalej niż jesteśmy.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#CzesławŚleziak">Chciałbym powiedzieć kilka słów w związku z narodowym programem. Na str. 10 dokumentu „Polska strategia edukacji ekologicznej” mówi się o przesłankach, które legły u podstaw decyzji o przystąpieniu do prac nad Narodową Strategią Edukacji Ekologicznej. Mówi się o uchwale Senatu, o porozumieniu.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#CzesławŚleziak">Może trochę nieskromnie powiem, że zarówno Sejm I kadencji, jak i tej kadencji mają swój niezaprzeczalny wkład w tę sprawę. Nie dalej niż na 101 posiedzeniu 21 lutego br., posłowie dyskutowali nad informacją rządu na temat realizacji uchwały Sejmu w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju, Sejm przyjmował stosowne dokumenty.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#CzesławŚleziak">Myślę, że to, iż obradujemy w dniu dzisiejszym w sali obrad plenarnych, jest dla nas dobrym znakiem - mam nadzieję, że w sali tej coraz częściej będą mówić o edukacji ekologicznej nie tylko posłowie i goście związani z ekologią, ale wszyscy posłowie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#CzesławŚleziak">Kolejnym dobrym znakiem jest to, że widzę na tej sali obecną młodzież, bo przecież w znacznej części do niej kierowane są nasze wysiłki.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#CzesławŚleziak">Sądzę, że do myśli przewodniej, która zapisana jest w dokumencie „Przez edukację do trwałego zrównoważonego rozwoju” należy dołożyć jeszcze jedno. Przed dzisiejszą naszą dyskusją dokumenty te nazwałbym „Przez edukację do humanistycznej osobowości, do trwałego zrównoważonego rozwoju”. Chciałbym, żebyśmy w naszych dyskusjach nie zapomnieli o człowieku.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#CzesławŚleziak">Pierwszą sprawą jest problem filozofii edukacji ekologicznej. Zadaję sobie pytanie, dlaczego nas nie satysfakcjonuje aktualny stan edukacji ekologicznej, mimo że czyni się wiele wysiłków, o których mówiłem. Sądzę, że z wielu powodów. Jednym z nich są bariery kulturowe myślenia ekologicznego. Działania zmierzające do wypracowania ekorozwoju jako sposobu funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa wydają się charakterystyczne dla społeczeństw postmodernistycznych. Społeczeństwa będą mogły funkcjonować w myśl zasad ekorozwoju tylko wtedy, gdy wartości materialistyczne utracą swoje znaczenie. My znajdujemy się w okresie transformacji, obserwujemy proces dyfuzji kulturowej polegający na tym, że wiele wartości, idei charakterystycznych dla społeczeństw postmodernistycznych wprowadza się niejako odgórnie. Sądzę, że jest to droga do upowszechnienia świadomości ekologicznej - dyfuzja kulturowa również z negatywnymi konsekwencjami w sensie wartości.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#CzesławŚleziak">Trzeba wreszcie powiedzieć wprost, że barierą jest osiągnięcie poziomu ekonomicznego pozwalającego na wzrost znaczenia wartości postmaterialnych świadomości społecznej. Jest to istota sprawy. Można różnie oceniać, gdzie się znajdujemy, do jakich społeczeństw się zaliczamy. Niektórzy, jak np. Radosław Stolarz, określają to jako epokę postmodernistyczną.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#CzesławŚleziak">Kolejną sprawą jest cel edukacji ekologicznej. Można się zgodzić z tymi celami, które zostały wymienione, ale spytałbym się o hierarchię celów. Czy hierarchia celów jest właściwie ustawiona? Określiłbym ten cel inaczej odnosząc go do tego, co powiedziałem wcześniej. Powiedziałbym, że celem edukacji ekologicznej w ostatecznym rozrachunku powinno być kształtowanie humanistycznej osobowości pozwalającej właściwie wartościować otaczający nas świat, przewidywanie różnorakich skutki działania człowieka i zdolność do ponoszenia odpowiedzialności za obecny i przyszły stan środowiska. Taki docelowy model postawy człowieka odpowiada również diagnozie przyczyn obecnego kryzysu ekologicznego, który odzwierciedla dezintegrację człowieka w aspekcie gospodarczym, politycznym, militarnym i humanistycznym. Trzeba -co nieraz podkreślano i o czym mówiliśmy w debacie konstytucyjnej - na nowo zdefiniować związki człowieka z przyrodą. Przypomnę tylko dwa cytaty. Pierwszy z książki pt. „Ziemia na krawędzi - człowiek i ekologia” wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, w której pisał: „Jest bezdyskusyjne, że powaga problemów ekologicznych odsłania głębię moralnego kryzysu człowieka, nakazuje od nowa zdefiniować stosunki człowieka z naturą”. Drugi zacytuję za wybitnym filozofem katolickim prof. Mieczysławem Krompcem: „Zagadnienie dziś tak ważne - ekologia - nie da się rozwiązać w oderwaniu od człowieka”.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#CzesławŚleziak">Myślę, że te kwestie są sprawą zasadniczą. Jest to punkt odniesienia do naszych prac i dalszych dyskusji. Nie chcę przez to powiedzieć, że wartości proekologiczne nie są obecne w naszym społeczeństwie, ale nie dzieje się to na miarę potrzeb.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#CzesławŚleziak">Podczas obrad naszej Komisji niejednokrotnie mówiliśmy, że stan świadomości ekologicznej polskich elit politycznych bez względu na przynależność i opcję polityczną, powiedziałbym oględnie, jest niewystarczający, nie chciałbym powiedzieć - bardzo mały. Czegóż wymagać od młodzieży, kiedy stan wiedzy i odniesienie się do tej problematyki jest niewystarczające wśród elit politycznych. Kiedyś z panią poseł Zajączkowską żartowaliśmy, że każdy nowy rząd należałoby przeszkolić pod względem ekologicznym. Było to powiedziane pół żartem, pół serio, bo taka jest prawda. To są bariery myślenia kulturowego, bariery pozostałości z poprzedniego systemu, kiedy przyroda nie miała swojej ceny i nie miała miejsca żadna wycena ekonomiczna. Dopiero w ostatnich latach na świecie zaczyna się wycena przyrody - czyste niebo nad nami ma swoją cenę. Jest to kierunek naszego myślenia.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#CzesławŚleziak">Wreszcie chciałbym przypomnieć, że z tego punktu widzenia, ważny będzie dorobek Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. W projekcie konstytucji Komisji Konstytucyjnej jest kilka zasadniczych artykułów w tej kwestii. Gdyby udało się pozostawić to, co w tej materii jest zapisane w projekcie konstytucji, to będziemy mieli jedną z najbardziej ekologicznych konstytucji w Europie, bo jest tam zapisany ekorozwój, dostęp do informacji, obowiązki władz publicznych, potrzeby wsparcia działania obywateli i zobowiązanie każdego do dbałości o stan środowiska i ponoszenie odpowiedzialności za spowodowanie przez siebie jego pogorszenia - zgodnie z zasadą: zanieczyszczający płaci. Są to bardzo ważne sprawy, bo uzyskalibyśmy w ten sposób pełną podstawę do działań systemowych. Oczywiście jest to jeszcze daleka droga, ale jest to już jakiś klucz.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#CzesławŚleziak">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że czeka nas jeszcze duża praca, którą muszą podejmować wszyscy - rząd, posłowie, senatorowie, politycy, politycy lokalni, regionalni, organizacje i ruchy pozarządowe. Przy okazji wspomnę, że trwają przecież prace nad ustawą o ochronie i kształtowaniu środowiska i niektóre zapisy zmierzają w kierunku wsparcia ruchów i organizacji pozarządowych. Przecież, jeżeli tworzymy społeczeństwo obywatelskie, to ono również ma wymiar ekonomiczny. To wsparcie jest konieczne, przestrzeń między państwem a obywatelem musi być wypełniona.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#CzesławŚleziak">Życzę nam wszystkim tu obecnym, żeby na zakończenie II kadencji parlamentu Narodowy Program Edukacji Ekologicznej stał się faktem.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KacperPobłocki">Nazywam się Kacper Pobłocki i jestem wicemarszałkiem Parlamentu Młodzieży Woje-wództwa Bydgoskiego oraz wiceprzewodniczącym Komisji Ekorozwoju. Parlament jest organizacją zrzeszającą, wybranych według demokratycznych procedur, przedstawicieli szkół średnich tego regionu. W ich imieniu pragnę serdecznie podziękować za zaproszenie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KacperPobłocki">Dzięki funduszom uzyskanym od Ambasady Stanów Zjednoczonych zorganizowaliśmy ogólnopolską konferencję, poświęconą m.in. reformie systemu oświaty. Uznaliśmy, iż w szkole XXI wieku powinny znaleźć się między innymi takie przedmioty jak wychowanie artystyczne, ku demokracji, kultura życia i tradycji rodzinnych oraz właśnie - wychowanie prośrodowiskowe. Chciałbym przedstawić tutaj pogląd parlamentu bydgoskiego oraz podobnych organizacji z Gdyni, Płocka, Białegostoku i Katowic na powyższy temat.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KacperPobłocki">Naszym zdaniem, priorytetem szkoły przyszłości powinno być nakładanie większego nacisku na praktyczne umiejętności wychowanków, a nie na samą wiedzę teoretyczną. Pragniemy, aby nauczono nas samodzielnego i twórczego myślenia, zadbano o nasz wszechstronny rozwój.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KacperPobłocki">Chcielibyśmy, aby wychowanie prośrodowiskowe umożliwiło nam lepsze poznanie otaczającego nas ekosystemu. Pragnąłbym móc kiedyś o sobie powiedzieć „To dzięki mojej szkole lepiej zrozumiałem i bardziej pokochałem przyrodę wokoło mnie. Wiem, jakie działania mogą ją zdegradować, zdaję sobie sprawę z tego, co robić, by temu zapobiec”. Uważamy, iż obowiązkiem szkoły jest wpojenie uczniom prawidłowych zachowań, które pomogą im prowadzić tryb życia bardziej przyjazny dla środowiska. By segregowanie śmieci stało się dla nich rzeczą naturalną, podobnie jak oszczędzanie wody i energii. Chciałbym powiedzieć: „Na lekcjach dowiedziałem się, jakie konsekwencje dla przyrody niosą ze sobą moje codzienne czynności. Znam na przykład firmy, których produkty są przyjazne dla środowiska. Wiem, jak właściwie zachowywać się w lesie, nad jeziorem czy w górach, gdzie rozbić namiot i rozpalić ognisko. Potrafię właściwie opiekować się zwierzętami. Myślę globalnie, działam lokalnie, dlatego walczę o ochronę środowiska naturalnego wokół mojej wsi, miasteczka czy też miasta”.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#KacperPobłocki">Chcielibyśmy, aby w każdej szkole znajdowała się tzw. zielona oaza - miejsce, gdzie moglibyśmy wypoczywać wśród roślin. W ramach wychowania prośrodowiskowego moglibyśmy np. sadzić las lub opiekować się szkolnym ogrodem.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#KacperPobłocki">Pragniemy także, aby szkoła dała nam możliwość skorzystania z laboratoriów naukowych, gdzie sami moglibyśmy mierzyć stopień skażenia środowiska naturalnego. Dostęp do przyrządów pomiarowych na zajęciach wychowania prośrodowiskowego umożliwiłby mi np. ustalenie natężenia hałasu w szkole i podjęcia ewentualnych kroków zaradczych.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#KacperPobłocki">Lekcje powinny podejmować także tematy higieny osobistej i zdrowia. Chciałbym nauczyć się w szkole ziołolecznictwa, technik relaksacyjnych, akupresury czy masażu oraz przygotowywania zdrowych posiłków. Chciałbym dzięki wychowaniu prośrodowiskowemu poznać empirycznie, a nie tylko teoretycznie, otaczającą mnie faunę i florę, o której dziś uczę się na lekcjach biologii. Moglibyśmy więc wychodzić na wspólne spacery do lasu.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#KacperPobłocki">Zajęcia wychowania prośrodowiskowego powinny być w miarę możliwości prowadzone metodami niekonwencjonalnymi. Szkoła powinna utrzymywać stały kontakt z różnymi organizacjami ekologicznymi, zapraszać ciekawych gości, organizować konferencje, wystawy czy konkursy.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#KacperPobłocki">Naszym zdaniem, od tego, jak będzie wyglądać edukacja ekologiczna w polskich szkołach, zależy bezpośrednio przyszłość nasza oraz kilku następnych pokoleń. Dlatego wychowanie prośrodowiskowe powinno być priorytetem nowoczesnej szkoły.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanKomornicki">Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że sens edukacji będzie zapewniony tylko wówczas, jeżeli będzie ona jednocześnie - przy opóźnieniach, które mamy w Polsce w tym względzie - docierała do wszystkich funkcjonujących aktywnie pokoleń. Z tego względu cieszymy się niezmiernie z wielkiego zaangażowania młodzieży organizującej w swoich samorządnych parlamentach tego rodzaju działania.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanKomornicki">Oddaję głos przedstawicielowi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszOstapiuk">Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować pani poseł Zajączkowskiej za pozytywną ocenę pracy Narodowego Funduszu w części edukacji ekologicznej. Nie ukrywam, że daje to satysfakcję po 3 latach pracy w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i zajmowaniu się tym zagadnieniem.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanuszOstapiuk">Chciałbym powiedzieć o kilku sprawach, które już były podnoszone w dniu dzisiejszym. Odniosę się do problematyki parków narodowych i wystąpienia pana posła Kozłowskiego.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JanuszOstapiuk">Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma ambicje i chciałby, żeby w każdym parku narodowym powstał ośrodek edukacji przyrodniczej. Pozostało jeszcze kilka parków bez takich ośrodków. Jesteśmy z nimi w kontakcie i będziemy robili wszystko, żeby każdy park posiadał własny ośrodek edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JanuszOstapiuk">Odnosząc się do wypowiedzi dotyczącej współpracy z Ministerstwem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, to nie wyobrażam sobie, żeby Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej funkcjonował bez ścisłej i ciągłej współpracy z ministrem i Ministerstwem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Ta współpraca jest ciągła, bezustanna, chociaż nie zawsze gładka. To, że resort ochrony środowiska kreuje politykę, to wcale nie znaczy, że my się z nią bezustannie zgadzamy. Wielokrotnie otrzymujemy sygnały i informacje z terenu, które pozwalają nam korygować wspólne ustalenia co do poszczególnych tematów.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JanuszOstapiuk">Odnosząc się do słów pana posła Szczygielskiego chciałbym powiedzieć, że bardzo trudno będzie oszacować ilość środków wydawanych na edukację ekologiczną. Nie chcę mówić, że jest to niemożliwe, ale z mojego doświadczenia z działalności w Narodowym Funduszu wynika, że strumień pieniędzy przepływa na cele związane z edukacją ekologiczną, ale kwoty te nie są nigdzie zewidencjonowane i są trudne do zewidencjonowania.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JanuszOstapiuk">Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z roku na rok zwiększa ilość środków przeznaczanych na edukację ekologiczną. W 1994 r. przeznaczyliśmy 6 mln zł, w 1995 r. - 10 mln zł, a w 1996 r. - 17 mln zł. Ilość środków na ten cel wzrasta więc w stopniu większym aniżeli wynosi roczna inflacja.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JanuszOstapiuk">Ile środków można byłoby przeznaczać na edukację ekologiczną? Jest to trudne do powiedzenia. Liczba wpływających wniosków jest zawsze kilkakrotnie większa aniżeli ilość środków, które posiadamy. Niejednokrotnie z dalekiej Polski otrzymujemy pismo, że ktoś potrzebuje 20 mln zł na jakiś cel. Pismo to nie jest niczym podbudowane. Trudno zatem zakwalifikować, czy jest to już konkretny wniosek i konkretny projekt do finansowania, czy jest to tylko wyrażona chęć finansowania.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JanuszOstapiuk">Naszym największym problemem jest to, w jaki sposób dobierać projekty dofinansowania, żeby nie przypisano nam tego, iż uzurpujemy sobie prawo do kreowania edukacji ekologicznej. Wiemy doskonale, że mając do dyspozycji środki jest bardzo łatwo coś kreować. My nie jesteśmy od kreowania, ale mamy świadomość, że trudno uniknąć pewnego sterowania, gdy ma się do dyspozycji pieniądze.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JanuszOstapiuk">Przyjęliśmy dwa główne cele, że naszym zadaniem jest dostarczenie jednostkom, społeczeństwu wiedzy na temat stanu środowiska oraz kształtowanie wartości postaw i umiejętności obcowania ze środowiskiem. Są to ogólne cele, które realizujemy. Podam przykłady tego, w jaki sposób realizujemy te zadania.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JanuszOstapiuk">Pierwsza sprawa, naszym zdaniem bardzo efektywna, dotyczy wspierania programów aktywnej edukacji ekologicznej o zasięgu ogólnopolskim, w tym kampanii informacyjno-promocyjnych. Nasze doświadczenie oraz zlecone przez nas badania wyspecjalizowanym jednostkom badającym opinię publiczną mówią, że kampanie są bardzo dobrą formą, bardzo skutecznie docierającą do społeczeństwa. Po kampanii dotyczącej odpadów uzyskaliśmy materiały świadczące o tym, że kampania ta była daleko kształcąca i że kierunek ten należy rozwijać. Kampanii takich wspieramy kilkanaście. W 1996 r. ok. 30% wszystkich pieniędzy przeznaczyliśmy na edukację ekologiczną, a więc na kampanie.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JanuszOstapiuk">Wśród tych kampanii są tak specyficzne, jak np. kampania ekologicznej żywności kontrolowanej, kampania ekologicznych opakowań, znana wszystkim kampania „sprzątanie świata” i wiele innych. Do tej części wydatkowanych środków zaliczamy również program czystszych produkcji, a więc kampanie na rzecz upowszechniania takich technologii produkcji, które będą życzliwe i przyjazne dla środowiska.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JanuszOstapiuk">Kolejnym kierunkiem jest wspieranie działalności centrów edukacji ekologicznej wiodących w regionie. Nie nazywamy ich regionalnymi centrami edukacji ekologicznej, ponieważ funkcjonują one w różny sposób. W jednym przypadku jest to rzeczywiście Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej, a w innych regionach są to instytucje funkcjonujące np. przy parku krajobrazowym i w ten sposób spełnia swoją funkcję i rolę, aczkolwiek nie ma etykiety Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#JanuszOstapiuk">W 1996 r. udzieliliśmy pomocy Regionalnym Centrom Edukacji Ekologicznej Krakowa, Radomia, Płocka, Szczecina, Białegostoku, Poznania, Krosna i Warszawy. Były to te, które przedstawiły najbardziej interesujące programy swojej działalności.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#JanuszOstapiuk">Kolejną sprawą, o której wspominał kolega Kacper Pobłocki, są „zielone szkoły”. Jest to sprawa, z którą wciąż się „wozimy”. Zastanawiamy się nad klasyfikacją obiektów, nad stworzeniem modelu „zielonych szkół”. W zeszłym roku dyskutowaliśmy nad tym, czym są, jakie mają być i gdzie mają być usytuowane „zielone szkoły”.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#JanuszOstapiuk">Kolejna formuła w sprawie działalności wydawniczej wspomagającej edukację ekologiczną formalną i nieformalną. W roku ubiegłym przekazaliśmy na ten cel 17% wszystkich środków.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#JanuszOstapiuk">Wystawa, o której mówił pan przewodniczący, pokazuje również miejsce Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nasze logo znajduje się na wielu opracowaniach. Nie będę wymieniał wszystkich tytułów. Jest tego naprawdę dużo. Staramy się głęboko analizować i wspierać wszystkie interesujące tytuły, które do nas trafią, posiłkując się opiniami Samodzielnego Zespołu Edukacji Ekologicznej Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i ekspertyzami zlecanymi przez nas uznanym autorytetom w kraju w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#JanuszOstapiuk">Kolejną sprawą jest promocja zagadnień ekologicznych poprzez dofinansowania czasopism oraz składek ekologicznych. Na ten cel z naszych środków przekazaliśmy 16%. W ubiegłym roku było 40 tytułów, w tym roku dofinansowywane są 52 tytuły. Po raz pierwszy w tym roku w lutym wiemy już, które czasopismo i w jakiej wysokości otrzyma pomoc z naszych środków.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#JanuszOstapiuk">Wykorzystujemy nasze doświadczenia z lat ubiegłych. Jest taka potrzeba, żeby na początku roku budżetowego wszyscy wiedzieli, w jakiej wysokości uzyskają pomoc. Tytuły są różne, są tak specjalistyczne, jak nasze „Ekofinanse”. Mówię nasze, ponieważ pomysł powstał u nas i wszystko zaczęło się od nas. Są tytuły techniczne oraz takie, jak „Raj”, „Zwierzaki”, czy „Motoexpress”. Staramy się wchodzić do czasopism wysokonakładowych. Jesteśmy już w „Przeglądzie Tygodniowym”, niedługo będziemy prawdopodobnie w „Rzeczpospolitej” z inicjatywy Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Nasz udział będzie tu finansowy i przedyskutujemy, jaki będzie kształt merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#JanuszOstapiuk">Kolejna sprawa, która chyba najbardziej dynamicznie rozwija się, to wspieranie produkcji i realizacji programów i filmów edukacyjnych. Dorobiliśmy się cotygodniowego magazynu telewizyjnego „Świat wokół nas”. Mamy wyniki badania oglądalności tego programu. Jest to ponad 2 mln osób. Jest ogromne zainteresowanie tym programem. Autorzy tego programu, Media Corporation mają duże zamówienia na dostarczanie kopii tych filmów do szkół. Chciałbym jeszcze przytoczyć jeden tytuł, a mianowicie animowany film dla dzieci „Królestwo zielonej polany”, o którym uważamy, że będzie hitem na polskim rynku.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#JanuszOstapiuk">Nie będę wymieniał tytułów filmów przyrodniczych. Bardzo ciekawą formułą, którą wspieramy, a która to decyzja nie zawsze łatwo nam przychodzi, to wspieranie szkół, doposażenie w sprzęt i pomoce dydaktyczne. Na ten cel przeznaczamy ok. 16% środków. Staramy się, żeby pieniądze te szły na ten sprzęt, który będzie służył do edukacji uczniów, a jednocześnie do promowania nowych kierunków prac naukowo-badawczych w zakresie wyższych uczelni.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#JanuszOstapiuk">Bardzo trudnym kierunkiem finansowania jest wspieranie konferencji i seminariów. Jest to trudne z tego względu, że wielokrotnie zdani jesteśmy na spór z organizatorami konferencji i seminariów - czy coś ma charakter ogólnokrajowy, czy wartość merytoryczna jest większa aniżeli wąski krąg inżynierów. Jest to trudne do zważenia. Tych konferencji wsparliśmy w zeszłym roku ok. 30. Będziemy je wspierali, gdyż niektóre z nich, takie jak Forum Edukacji Ekologicznej Wsi pana Kowalaka mają już swoją historię.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#JanuszOstapiuk">Bardzo sympatycznym kierunkiem finansowania są konkursy i olimpiady, w których będziemy również uczestniczyli.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#JanuszOstapiuk">Na zakończenie chciałbym powiedzieć kilka słów o naszych problemach, które są zbieżne z tym, co było wcześniej powiedziane przez panią poseł Zajączkowską i moich przedmówców.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#JanuszOstapiuk">Również widzimy potrzebę funkcjonowania jednej centralnej organizacji, która zajęłaby się koordynacją działalności różnego rodzaju ruchów, służb pracujących dla edukacji ekologicznej. Zadaje się nam wiele pytań, gdzie można nabyć daną książkę lub taki film albo kto nam może w tym pomóc. Taka organizacja z całą pewnością jest potrzebna. W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mamy swoje przemyślenia, jak powinno to być finansowane. Czy powinno to być w 100% finansowane ze środków NFOŚiGW - będziemy dyskutować. Ja osobiście - jest to moje prywatne zdanie - wyznaję pogląd, że coś, co jest wyłącznie dotowane, źle funkcjonuje. Musi mieć możliwość zarabiania na siebie i funkcjonowania jako żywy organizm finansowy. Organizacje tylko dotowane mają kłopoty z wykreowaniem swojej tożsamości. Będziemy nad tym pracowali i dyskutowali, jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje w tym zakresie. Środki publiczne, które posiadamy, są do wykorzystania na ten cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanKomornicki">Proszę o zabranie głosu ks. prof. Stanisława Ziębę, znanego nam z książek, za które dziękował pan poseł Szczygielski i za które dziękujemy my wszyscy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławZięba">Zacznę od podziękowania. Jeżeli książki te ukazują się, to dzięki Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Katolicki Uniwersytet Lubelski - wiadomo, jaka jest to uczelnia i jakimi dysponuje środkami - dużo korzysta z tej pomocy w działalności wydawniczej. Na marginesie chciałbym zaznaczyć, że czasopismo, które finansuje nam Fundusz „Człowiek i Przyroda” wydajemy już w tej chwili w językowej wersji ukraińskiej i rosyjskiej, a w następnym numerze umieszczamy artykuły profesorów z Archangielska i Ukrainy. Dlatego na ręce pana wiceprezesa składam serdeczne podziękowanie za pomoc na rzecz tej uczelni.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StanisławZięba">Mamy dziś do rozpatrzenia problem edukacji ekologicznej. Musimy go postawić w pewnym kontekście. W 1980 r. Europa weszła w nową cywilizację, cywilizację informacyjną.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#StanisławZięba">Dlaczego rok 1980 uznajemy za tę datę? Dlatego, że wszedł Internet, dlatego że 300 tys. monitorów połączono siecią komputerową. W związku z tym wyraz „informacja” wszedł we wszystkie dziedziny naszego życia. Zaczyna dominować w nauce, kształtuje obecnie świadomość ekologiczną. Nie ma nauki bez wyrazu „informacja”. W tym tkwi problem.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#StanisławZięba">Jeżeli chcemy, żeby edukacja była edukacją na miarę tego słowa, żeby rozumiano nas na Zachodzie, żebyśmy nie tkwili w przeszłości, musimy zwrócić uwagę na kilka aspektów. Po pierwsze, do Polski docierają poprzez sieć Internetu miliardy megabitów informacji na temat ochrony środowiska. Informacje te - nie mówię, czy są prawdziwe, czy też nie - to bardzo często zwykłe śmieci. Kto nadaje te informacje? Nadają je różnego rodzaju guru. Nadają to szamani, ludzie psychicznie chorzy. Wymyślają różne kawały. Dlatego serdecznie proszę przedstawicieli ministerstwa o zajęcie się tą sprawą. Do Polski dociera śmietnik informacyjny. Ludzie łączą się i nikt nie wie już, na czym buduje.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#StanisławZięba">Wiem o tym, że nie będzie można konstruować żadnego sita, cenzury i określić, co jest dobre, a co złe. Ochronę środowiska w Polsce zagospodarowują różnego rodzaju guru, sekty, reprezentujący różne ideologie. Powstają ekonacjonalizm, ekokonserwatyzm, ekorasizm, a na tym wszystkim ktoś chce zarobić, chce zagospodarować w Polsce ziemię.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#StanisławZięba">Dlatego obecnie, jeżeli chodzi o edukację ekologiczną, rodzi się problem na bazie ideologii, polityki oraz na bazie kształtowania postaw czy stylów życia.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#StanisławZięba">Po drugie, wyszła u nas wspaniała książka pt. „Trzecia kultura” świadcząca o tym, że na Zachodzie radykalnie zmienia się naukowy i aksjologiczny obraz przyrody. Nie można już edukacji ekologicznej budować na tzw. wymiarze materialno-energetycznym obrazu przyrody. Są to ogromne konsekwencje budowania zagrożeń. My braliśmy pod uwagę układy przyrodnicze. Poprzez układy przyrodnicze przepływa tylko materia i energia. Wówczas zagrożeniami są azotany, dwutlenek siarki itd.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#StanisławZięba">Wspomniana książka przedstawia poglądy najwybitniejszych amerykańskich biologów XX wieku, którzy kreują obraz przyrody. Obecnie doszła kategoria informacji. W kategorii informacji przyroda wygląda zupełnie inaczej. Gen to nie są kwasy rybonukleinowe, gen to pakiet informacyjny, a kwasy są czymś drugorzędnym. Jeżeli chcemy tworzyć wierny obraz przyrody, to musimy zacząć od podstaw zmieniać mechanicystyczny, redukcjonistyczny, jednowymiarowy obraz przyrody, bo z tego wynika aksjologia, czyli nastawienie, dlaczego to wszystko chronić. Chodzi o budowanie odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#StanisławZięba">Po trzecie, jako Polska znajdujemy się w nietypowej sytuacji pod względem ochrony środowiska. My nie wiemy, czy ochronę środowiska budować opierając się na polonocentryzmie, europocentryzmie, czy globalcentryzmie. Są to zupełnie różne wymiary ochrony środowiska. Czy powinniśmy skupić się na polonocentryzmie, czyli bronić naszą kulturę i na styl życia, czy też budować ochronę środowiska opierając się na europocentryzmie, bo politycznie i gospodarczo wchodzimy do Europy? Model ten prowadzi za sobą uniformizm kulturowy, uniformizm stylów życia. Czy powinniśmy skupić się na globalizmie? Globalizm z jednej strony sprzyja ochronie środowiska, bo wiemy, co się dzieje, ale zauważcie państwo, jaki jest to wielki problem. W czym tkwi obecnie istota ochrony środowiska? Ochrona środowiska to nie jest to, czy będzie więcej czy mniej dwutlenku węgla w atmosferze. Ochrona środowiska wiąże się z tym, że skoro gen zawiera w sobie tak ważną informację, a istnieje ok. 15 mln gatunków i w każdym gatunku jest taka, a nie inna pula megabitów, to jest to ogromne pole informacyjne, które stanowią nasze ekosystemy. Na te nasze ekosystemy nakładają się tzw. szumy informacyjne - informacje innego typu. Perturbacje w naszych ekosystemach wywołane są nie przez zagrożenia ołowiowe, w których jesteśmy skupieni, tylko przez osłabienie informacyjne.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#StanisławZięba">Obecnie zupełnie inaczej patrzymy na wypadnięcie danego gatunku. Nie jest to tylko cykl troficzny. Wypadnięcie gatunku to wypadnięcie ogromnej puli genowej, czyli puli informacyjnej w całych ekosystemach. Jeżeli taka pula wypadnie, to powstaje luka informacyjna. Bardzo państwa proszę o skoncentrowanie się nad tym, jaka informacja napływa do Polski. Jest to najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#StanisławZięba">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że nie powinniśmy nastawiać się na globalizm, warto skupić się na polonocentryzmie ekologicznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofWolfram">Chciałbym tylko podkreślić pewne kwestie i ustosunkować się do niektórych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofWolfram">Pierwszę sprawą, którą podniósł kolega Kacper i do której odniósł się pan prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jest sprawa „zielonych szkół”.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofWolfram">To, co powiem, opieram na podstawie własnego doświadczenia - udziału w niektórych pracach „zielonych szkół”. W dalszym ciągu jest to tylko hasło bez pokrycia. Hasło, które nie jest wspierane i funkcjonuje tylko dzięki entuzjastom - nauczycielom, którzy na siłę wyciągają młodzież ze szkół. Nie ma systemu. To, co powiedział pan prezes, jest prawdą. Myślę, że trzeba poszukiwać dróg współpracy Ministerstwa Edukacji Narodowej i samorządów na każdym szczeblu, a także z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej i z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ten model trzeba będzie wypracować. To nie może być ani konspiracja, ani daleko idąca improwizacja. To musi się stać znaczącym środkiem w kształceniu i edukacji.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#KrzysztofWolfram">Wiąże się z tym jeszcze inna sprawa - mówię o tym na podstawie własnego doświadczenia. Kilkanaście lat byłem nauczycielem akademickim i wiem, jak trudno jest wyprowadzić grupę studencką w plener, uczyć ją w terenie, a nie w sali uniwersyteckiej. To samo dotyczy szkół średnich i podstawowych. Jest to naprawdę trudna sprawa wyjechać z klasą na naukę biologii w terenie. Gdy dochodzi do tego, pojawiają się setki trudności, a zasada powinna być taka, że część zajęć odbywa się w laboratorium, część w szkole i znaczna część w środowisku naturalnym.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#KrzysztofWolfram">Druga sprawa. Poruszany był temat parków narodowych. Podane zostały pozytywne przykłady. Chciałbym wzmocnić ten głos w dyskusji jako członek Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jednocześnie jako człowiek współpracujący z Narodowym Funduszem od samego początku. Jeżeli my nie podtrzymamy tego kierunku bardzo dużych wydatków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na cele tworzenia od podstaw ośrodków dydaktycznych i muzeów w parkach narodowych lub zaniechamy tego kierunku, to moment integracji europejskiej Polski w tej dziedzinie będzie opóźniony. Łączy się to z wieloma dziedzinami - powszechną turystyką, oddziaływaniem na lokalne społeczeństwo i prezentację możliwości parków. Nie będę tego wszystkiego wymieniał.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#KrzysztofWolfram">Chciałbym podać państwu dwa przykłady, co do których nie mamy najmniejszych wątpliwości, że są dobrze przeprowadzone. Jest to przykład Roztoczańskiego Parku Narodowego z jego muzeum oraz Ośrodek Dydaktyczny w Białowieży. Kto z państwa chce sprawdzić, jak to wygląda, może pojechać i sprawdzić, ale proszę pamiętać, że stoją za tym duże, adekwatne do potrzeb środki. Jeżeli na ten cel nie wyasygnuje się znacznych środków, to nie osiągnie się zamierzonego celu. Zadanie to trzeba wzmocnić poprzez działanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz innych instytucji parlamentarnych. Nie może być tak, że w dalszym ciągu sześć parków narodowych nie ma prawie nic - nie posiadają zaplecza, bazy, która niezbędna jest we współczesnym świecie.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#KrzysztofWolfram">Myślę, że należy postawić wniosek. Do końca wieku powinno się tę sprawę załatwić. Mamy 3 lata na to, żeby skończyć z siermiężnym obrazem muzeów i ośrodków dydaktycznych w parkach narodowych. Można tego dokonać. Można również doprowadzić do tego, żeby każdy park krajobrazowy, który z natury swej rzeczy jest również nastawiony na edukację, posiadał odpowiedni do możliwości ośrodek dydaktyczny.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#KrzysztofWolfram">Po trzecie. Nawiążę do wypowiedzi pana prezesa Ostapiuka. Wykonano coś, co było bezprecedensowe w naszych warunkach. Po wielu latach starań i przepychanek, próbach rozpoczynania i cofaniu się, wykonano telewizyjną serię filmową. Zrobiono ją profesjonalnie, tak jak trzeba. Oczywiście niektórzy profesorowie i różnego rodzaju szamani - o czym mówił przed chwilą ksiądz profesor - będą atakować ten program. Chciałbym zwrócić się do tych państwa, którzy nie widzieli jeszcze tego programu. Jest możliwość przejrzenia i zobaczenia, jak to jest zrobione. Ta seria filmowa jest naprawdę zrobiona „z głową”, ale zostało zrobione za duże środki. Trzeba to wiedzieć.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#KrzysztofWolfram">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że stać nas jeszcze na to, żebyśmy kadencję zakończyli razem z posiedzeniem Komisji Kultury i Środków Przekazu, zaprosili na posiedzenie przedstawicieli wszystkich telewizji - łącznie z RTL-7, ośrodkami regionalnymi i radiami - i wspólnie zastanowili się nad tym, jak powinna wyglądać edukacja ekologiczna, kształcenie ekologiczne w nawiązaniu do tego, o czym mówił mój przedmówca.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#KrzysztofWolfram">Mam prośbę do pana posła Kozłowskiego, żeby przyjął ode mnie delikatną uszczypliwość. Parki narodowe w Polsce nie od kilku lat zajmują się kształceniem ekologicznym. Były to pierwsze ośrodki edukacji ekologicznej, odkąd w ogóle istnieją. Poza tym, w Białowieskim Parku Narodowym można chodzić tylko po ścieżce dydaktycznej, bo do tej pory był tam ścisły rezerwat. Ta część, która została przyłączona, jest na tyle młoda, że nie zdołała się jeszcze zorganizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JolantaHebda">Jestem kierownikiem Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej w Warszawskim Ośrodku Kultury, a równocześnie przedstawicielką Rady Krajowej Sieci Regionalnych Centrów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JolantaHebda">Chciałabym przypomnieć, że Krajowa Sieć powstała 3 lata temu, tzn. w trakcie państwa kadencji poselskiej. Jest to bardzo ważna informacja porządkująca. Dlatego też rozumiem, że specjalne, pieczołowite traktowanie tejże sieci - nie mówiąc o tym, że miała ona swoiste perturbacje - było przynależne zwłaszcza pani poseł Zajączkowskiej, której bardzo serdecznie dziękujemy w imieniu wszystkich regionalnych centrów. Podobnie dziękujemy wszystkim posłom w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa za pomoc w codziennym rozwiązywaniu problemów poważnej natury związanych z funkcjonowaniem Krajowej Sieci.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JolantaHebda">Nie byłoby nas tutaj w tej sali, w sercu Polski - bo tak można określić Sejm - gdyby nie to, że mieliśmy możliwość współpracować z przedstawicielami obu Ministerstw: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Edukacji Narodowej, ale nie tylko. Współpracowaliśmy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a co poniektórzy mieli do czynienia z Najwyższą Izbą Kontroli. Dzięki pracy inspektorów niektóre sprawy zaczęły się wyjaśniać i za to bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JolantaHebda">Nie byłoby nas tutaj i nie byłoby pewnych dokonań regionalnych centrów, gdyby nie bieżąca, normalna praca i współpraca z naukowcami, których również państwo gościcie w czasie dzisiejszych obrad oraz z przedstawicielami organizacji proekologicznych, także tu reprezentowanych. Krajowa Sieć Regionalnych Centrów jest to coś nietypowego w układzie innych państw odtwarzających demokrację lokalną od podstaw. Jest to ważny element tej demokracji. W naszych działaniach i programach serwowane są takie zadania, które umożliwiają zarówno najmłodszym - jak kolega Kacper Pobłocki - jak i starszym troskę i rozumienie, dlaczego musi być ta troska o ten kawałek ziemi, po którym codziennie stąpamy, a który nazywamy polską ziemią.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JolantaHebda">Dlatego też zacytuję za księdzem Stanisławem Ziębą złotą myśl, którą bez wiedzy ks. profesora pozwoliłam sobie umieścić w naszym wydawnictwie - „Jak realizować w gminie edukację ekologiczną”: „Przyszłość jest nam zadana a nie dana i dlatego musimy o tym pamiętać”.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JolantaHebda">W imieniu moich kolegów mam dwie prozaiczne prośby. Po pierwsze, czy można byłoby się pokusić o rozszerzenie w perspektywie udziału w spotkaniu sejmowym o przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Sztuki? Wiem, że w Ministerstwie Kultury i Sztuki prowadzone są intensywne działania wspomagające edukację ekologiczną, a jest to olbrzymi zakres działań na bazie bardzo poważnej i od dawna funkcjonującej sieci wojewódzkich domów i ośrodków kultury i lokalnych, gminnych czy miejskich ośrodków kultury. Myślę, że wskazane byłoby również zaproszenie przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, bo przynajmniej jedno z naszych centrów w Przysieku jest subsydiowane prawie w całości ze środków tego ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JolantaHebda">Po drugie. Czy byłaby szansa na to, żeby Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przekazała do wszystkich regionalnych centrów edukacji ekologicznej oficjalną informację zawierającą dane dotyczące perspektyw dla tej sieci oraz informację o raporcie, który będzie przygotowywany, ale nie wiemy, przez kogo ani na podstawie jakich materiałów?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanKomornicki">Ostatnią kwestię w pani wypowiedzi pozostawimy Ministerstwu Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, które sygnalizuje przygotowanie takiego raportu. Komisja Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa ma znacznie trudniejszą rolę w koordynacji tego typu działań, ale od czasu do czasu może prosić organ rządowy i może go rozliczyć z wcześniej składanych deklaracji.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanKomornicki">Nie czas jeszcze na podsumowanie, ale cieszymy się, że dzisiejsza dyskusja ma tak twórczy charakter, niemalże seminaryjny. Jest to może nietypowe posiedzenie Komisji, ale doczekaliśmy się wreszcie po trzech próbach podejścia do tego tematu, że rozmawiamy dziś konstruktywniej. Sądzę, że będzie to istotny zbiór myśli, który warto będzie przekazać naszym następcom kolejnej kadencji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanKomornicki">Będziemy kontynuować dyskusję. Chciałbym, żebyśmy dzisiejsze posiedzenie zakończyli podobnie, jak rozpoczęliśmy. O podsumowanie i próbę retrospekcji będę prosił panią poseł Zajączkowską. Oddaję głos kolejnym mówcom.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AdamKowalak">Reprezentuję Centrum Edukacji Ekologicznej Wsi w Krośnie działające od 6 lat. Realizujemy programy edukacyjne obejmujące nie tylko rejon Krosna, ale także i cały kraj. Współpracujemy zarówno ze szkołami, jak i z instytucjami naukowymi, a także zajmujemy się kształceniem. Powiem kilka słów na temat przedstawionych tu materiałów z punktu widzenia nauczycieli i ludzi zajmujących się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AdamKowalak">Chciałbym podkreślić olbrzymie zasługi Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w zakresie edukacji ekologicznej. Ministerstwo to wzięło na siebie cały ciężar prowadzenia tej edukacji. Zaprezentowane materiały wskazują na olbrzymi zakres prowadzenia tej edukacji. Może nie jest ona jeszcze w 100% uporządkowana, niemniej jednak szeroko prowadzona. Od 6 lat współpracuję z ministerstwem i widzę olbrzymi postęp w zakresie prowadzenia edukacji ekologicznej. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez wsparcia Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który coraz intensywniej włącza się w prowadzenie ogólnopolskich programów edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AdamKowalak">Wśród nauczycieli szkół podstawowych i średnich, z którymi współpracuję - jest to ponad 400 szkół w kraju - wyraźnie podkreśla się brak zaangażowania Ministerstwa Edukacji Narodowej w proces edukacji w szkołach. Korzystając z okazji chciałbym przekazać kilka uwag na ten temat.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AdamKowalak">Ministerstwo Edukacji Narodowej opracowało podstawy programowe, w których ujęte są również sprawy dotyczące ochrony środowiska. Edukacja ekologiczna w podstawach programowych traktowana jest jako pewnego rodzaju przymus - przynajmniej tak to się odbiera - prowadzona jest z nakazu ustawy. Wydaje mi się, że edukacja ekologiczna powinna być wprowadzona w takim samym trybie, jak kształcenie w zakresie wszystkich innych przedmiotów i powinna wynikać z obowiązku powszechnej edukacji. Nie jest to żaden nadzwyczajny obowiązek, jest to coś, co powinno być tak samo normalne jak nauka języka polskiego.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#AdamKowalak">Kolejna sprawa. Podstawowa wersja podstaw programowych dotyczących edukacji ekologicznej nie zawiera podziału na etapy kształcenia, co zawierają wszystkie inne zamieszczone tu programy. Uniemożliwia to ocenę sformułowanych zadań szkoły w zakresie edukacji ekologicznej, ponieważ nie wiadomo, do jakich grup wiekowych jest adresowana. W zaprezentowanym układzie nie wiadomo, kto i kiedy ma realizować w szkole tę edukację. Zadaniem uczniów nie może być, jak to napisano: „stworzenie warunków do uzyskania przez uczniów przekonania...”. Wydaje się, że zadaniem szkoły jest przekazywanie wiedzy oraz umożliwienie jej zdobywania i utrwalania przez uczniów. W tej sytuacji chodzi o poznanie struktury przyrody, zasad jej funkcjonowania, wzajemnych relacji między przyrodą a człowiekiem, społeczeństwem oraz konsekwencji działań człowieka w środowisku.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#AdamKowalak">Szeroko pojęta edukacja ekologiczna - co podkreślano w poprzednich wypowiedziach - to również kształtowanie postaw i zachowań społecznych, stylów życia, refleksyjne podejście do korzystania z dóbr natury wynikający z rzetelnej wiedzy, na podstawie której uczeń mógłby kształtować swoje poglądy. Mówi się o przygotowaniu do wdrażania zasad ekorozwoju, a w podstawach programowych nie wyjaśniono, w jaki sposób zamierzamy to osiągnąć. Brak jest podstaw z zakresu nauki biologii, ekologii i szeroko pojętej nauki o środowisku. Zaczynamy od pewnego etapu wiedzy, a nie wiadomo, gdzie uczeń ma osiągać wcześniejszy poziom wiedzy. Trudno zakładać, żeby tak zaproponowana edukacja dała zamierzone efekty.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#AdamKowalak">Rola szkoły - również w edukacji ekologicznej - jest szersza niż wąsko rozumiane kształcenie uczniów na temat np. ekorozwoju. Obserwuje się również brak powiązań między zaproponowanymi ścieżkami edukacji ekologicznej w poszczególnych przedmiotach. Nauczyciele narzekają, że edukacja ekologiczna, która powinna łączyć wszystkie przedmioty, jeżeli są to ścieżki międzyprzedmiotowe, jest traktowana odrębnie w biologii, w geografii, chemii, nie wskazuje się na wspólne powiązania tych informacji.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#AdamKowalak">Realizując program opierający się na szkolnych badaniach środowiska, który bez przerwy jest poddawany analizom i ocenom ze strony nauczycieli oraz zespołów konsultacyjnych, stwierdzamy, że nie ma współpracy między nauczycielami poszczególnych przedmiotów, dopiero realizacja programu edukacji nieformalnej powoduje to, że współpraca ta w jakiś sposób zaczyna funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#AdamKowalak">Wydaje się, że w Ministerstwie Edukacji Narodowej potrzebny jest interdyscyplinarny zespół, który poważnie by podszedł do problematyki edukacji ekologicznej i spróbował powiązać to w spójną całość, żeby było wiadomo, co ma być realizowane, w których klasach i jakie jest powiązanie między edukacją ekologiczną w szkole podstawowej i średniej. Były to podstawowe spostrzeżenia, którymi chciałem się z państwem podzielić.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#AdamKowalak">Na zakończenie chciałbym podkreślić, że z przedstawionego materiału wynika duże zaangażowanie Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z własnych doświadczeń wiem, że obie te instytucje finansują edukację ekologiczną w naszym kraju. Zaangażowanie Ministerstwa Edukacji Narodowej w finansowanie edukacji ekologicznej jest znikome. Przepraszam przedstawicieli MEN, że mówię to, co myślę, ale wydaje mi się, że było konieczne powiedzenie tego na tym forum.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanKomornicki">Wszystkie wypowiedzi są odbierane jako konstruktywne i ważne. Nikt na pewno nie będzie się obrażał. Powaga tego gmachu i obrad Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa gwarantuje to, że chodzi nam o dojście do rozwiązań mających największy sens. Pan prezes Kowalak utwierdził mnie w przekonaniu, że na pewno konieczne będzie odniesienie się przedstawicieli MEN do całości dyskusji przed przeprowadzeniem podsumowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DanutaSzymońska">Ja również przepraszam za to, że będę mówiła to, co myślę. Może w mojej wypowiedzi zabrzmi nieco gorzki ton. Od 1991 r. mam szansę i okazję śledzić wszystko to, co się dzieje w związku z powstawaniem Narodowej Strategii Edukacji Ekologicznej. Jest to wystarczająco długi okres, żeby rzeczywiście zobaczyć, jak trudno w nowych ustrojowych warunkach współpracować ze sobą, tworzyć interdyscyplinarne zespoły i konstruować ponadresortowe programy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DanutaSzymońska">Te trudności we współpracy obserwujemy nie tylko na szczeblu centralnym, a także na dole, w samorządach. Widzimy, że ta trudność rzeczywiście istnieje. Proszę się nie dziwić, że ubolewamy nad tym, że to, co zostaje nam przedstawione jako kolejne projekty strategii edukacji ekologicznej, nie jest wystarczająco dojrzałe, nie jest wystarczająco przemyślane. Nie jest to długofalowy program walki o coś, a wszak tym właśnie jest strategia. Strategia jest programem walki, a nie zbiorem postulatów. Możliwe, że jesteśmy bliżej narodowej strategii, ale ciągle jej jeszcze nie widać.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#DanutaSzymońska">Chcę również powiedzieć o tym, że brak nam centralnej struktury od chwili, gdy „rozleciało się” Krajowe Centrum Edukacji Ekologicznej, brak czegoś, co w pewnym okresie budziło szanse i nadzieje. Jesteśmy w punkcie wyjścia. Nie mamy instytucji, która centralnie zajmowałaby się obiegiem informacji, wymianą doświadczeń, upowszechnianiem metodyki czy metodyk wypracowywanych oddolnie, wreszcie wypełnianiem luki w szkoleniach spontanicznych kadry. Odbywają się w skali kraju różne szkolenia organizowane przez różne podmioty, ale nie jest to system spójny. Krajowe Centrum lub inna instytucja powołana w to miejsce mogłaby tę lukę wypełnić.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#DanutaSzymońska">W momencie, gdy wybierano ekipę, która miała poprowadzić Krajowe Centrum Edukacji Ekologicznej, do przetargu stawało również Krajowe Centrum Animacji Kultury funkcjonujące przy ministrze kultury i sztuki i posiadające niezwykle ciekawy, dojrzały program i kadrę zdeterminowaną do tego, ażeby włączyć się w edukację ekologiczną.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#DanutaSzymońska">Nawiązując do tego, co mówiła moja przedmówczyni - tak się składa, że sama jestem jednym z dyrektorów ośrodków kultury i znam dobrze współpracę z tym resortem - chciałabym powiedzieć, że w skali kraju resort kultury dysponuje olbrzymią siecią klubów, ośrodków kultury, domów kultury i to wszystko jest dobrze zorganizowane. Poszerzenie bazy oddziaływania o problemy ekologiczne dla Krajowego Centrum Animacji Kultury nie byłoby sprawą trudną, byłoby sprawą normalnego poszerzenia zakresu i dokształcenia kadry pracującej w sieci resortu kultury.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#DanutaSzymońska">Mówię o tym dlatego, że być może jeszcze nie jest za późno, żeby rozważyć także ten wariant i zastanowić się, czy zamiast tworzyć nową strukturę, nie skorzystać z oferty tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#DanutaSzymońska">Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny problem. Skoro już nie będziemy mieć przedmiotu pod nazwą „ochrona i kształtowanie środowiska”, bo wszystko wskazuje na to, że zdecydujemy się na ścieżki międzyprzedmiotowe, to uszanujmy inicjatywę eksperymentalnych rozwiązań w szkołach, gdzie powstają bardzo dobre ambitne i ciekawe programy autorskie. Są one czasem realizowane w kilku klasach, czasami są to klasy autorskie, czasami jest to fakultet prowadzony przez nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#DanutaSzymońska">Chcę powiedzieć, że ten nauczyciel - fachowiec, człowiek o silnych motywacjach, który z pasją opracowuje program, a następnie zatwierdza ten program - nie ma żadnej finansowej pomocy z niczyjej strony. Nie może liczyć na nic oprócz tego, że ponosi własne koszty, bo wiadomo, że wdrażanie takich rzeczy wiąże się z kosztami. Znam wielu rozgoryczonych nauczycieli, którzy nie mogą „dobić się” do funduszu ani gminnego, ani wojewódzkiego np. o mikroskop, monitor wizyjny. Wciąż słyszymy odpowiedzi, że możliwe jest otrzymanie środków na wydawnictwa, na seminaria, na szkolenia, ale na urządzenia - nie. Być może jest to wadliwa interpretacja i podejrzewam, że taka jest, niemniej jednak z takim podejściem spotykają się nauczyciele. To powoduje wielkie rozgoryczenie tych ludzi, a jest to niesłychanie ofiarna grupa ludzi, którym edukacja młodego pokolenia naprawdę leży na sercu.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#DanutaSzymońska">Chcę powiedzieć o jeszcze jednym problemie. Chodzi mi powszechną edukację konsumencką. Wszak wszyscy jesteśmy konsumentami - tu element powszechności jest najbardziej widoczny. Przecież edukacja konsumencka z natury swojej jest edukacją proekologiczną. W związku z tym chciałabym, żeby ona również znalazła się w centrum naszej uwagi, tym bardziej że jeżeli rozpoczynamy edukację ekologiczną, to poprzez edukację konsumencką, która jest powiązana z aspektami ekonomicznymi i zdrowotnymi, w łagodny i normalny sposób możemy dotrzeć do każdego obywatela. Jest to bardzo ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#DanutaSzymońska">Chcę również powiedzieć, że w koncepcjach, które są dyskutowane w związku z edukacją ekologiczną, brakuje bardzo czerpania z doświadczeń polskich środowisk naukowych, które już w latach 70. w Programie „Polska 2000” i w Komitecie Człowiek i Środowisko wypracowały dla Polski pewną koncepcję powszechnej edukacji ekologicznej. Proponowano tam, aby poszczególne szkoły i ich grona pedagogiczne - widocznie autorzy już wtedy zdawali sobie sprawę z tego, że będzie to oddolnie organizowany proces - przyjmowały corocznie wspólny, dyskutowany przez wszystkich nauczycieli program edukacji ekologicznej na dany rok. Powinien on być bardzo mocno powiązany z problemami najbliższego środowiska. Wiedza nauczycieli wszystkich przedmiotów połączona z problemami środowiska owocowałaby tym programem. Myślę, że jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, ale nie powinno być ono zapisane tylko w książkach ani nie powinno być tylko postulatem. W rękach naszych władz jest to, aby wspólnie stworzyć mechanizmy bodźcujące grona pedagogiczne do powstawania takich programów.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#DanutaSzymońska">Na zakończenie chciałabym zwrócić uwagę na to, że mechanizmy finansowe, nawet bardzo skromne, ale konsekwentnie stosowane, o jasnych regułach gry, mogą w istotny sposób zdynamizować edukację ekologiczną na najniższych szczeblach.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaBorecka">W naszym Uniwersytecie po raz pierwszy w naszym kraju 7 lat temu powołano do życia pionierski kierunek studiów magisterskich pod nazwą „ochrona środowiska”. Z perspektywy 7 lat funkcjonowania tego kierunku i nagromadzonych doświadczeń w zakresie przygotowywania kadry dydaktycznej do realizacji zagadnień ekologicznych w szkołach chciałabym odnieść się do dwóch spraw.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#KrystynaBorecka">Pierwsza z nich poruszona przez pana posła Szczygielskiego dotyczy badań naukowych podejmowanych w zakresie propagowania edukacji ekologicznej, środowiskowej, rozumianej bardzo szeroko nie tylko pod kątem realizacji, czy poszukiwania sposobów, strategii, ale także badań związanych z poznawaniem stanu świadomości środowiskowej naszego społeczeństwa. Muszę powiedzieć, że faktycznie tego typu badania nie są doceniane. Z przykrością stwierdzam także w swojej własnej uczelni, że prace magisterskie, które mają tematy ustawiane pod tym kątem, są - niestety - traktowane trochę inaczej. Nie chcę powiedzieć gorzej, ale są traktowane inaczej niż prace eksperymentalne.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#KrystynaBorecka">Podjęliśmy już w Instytucie Biologii i Ochrony Środowiska działania, ażeby ten stan zmienić. Między innymi chciałabym tu gorąco podziękować Samodzielnemu Zespołowi ds. Edukacji Ekologicznej prężnie działającemu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa pod kierunkiem pana Michała Nużyńskiego, za umożliwienie naszym studentom odbywania dwutygodniowych praktyk magisterskich, którzy dzięki temu bliżej poznają działalność tego Zespołu i mogą wykorzystać to w przygotowywanych pracach magisterskich.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#KrystynaBorecka">Zupełnie nie doceniane są i wręcz nie ma możliwości doprowadzenia do końca realizacji prac naukowych związanych z uzyskaniem tytułu naukowego, chociażby doktora. Podobnie, jak w przypadku pozostałych dydaktyk szczegółowych, przygotowanie pracy doktorskiej dotyczącej czy to konkretnych rozwiązań metodycznych, programu z zakresu edukacji ekologicznej, czy badań sondażowych traktujących o stanie świadomości ekologicznej, czy poziomu wiedzy środowiskowej nie może doczekać się finału ze względu na brak gremium naukowego, które podjęłoby się przeprowadzenia takiego doktoratu.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#KrystynaBorecka">Wreszcie kwestia doceniania tematyki edukacji ekologicznej przez Komitet Badań Naukowych. Z żalem muszę stwierdzić, że dwie propozycje grantów kierowane do KBN z naszego Uniwersytetu w tym zakresie nie doczekały się pozytywnej opinii i akceptacji.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#KrystynaBorecka">Kolejną kwestią, która przewijała się w dzisiejszej dyskusji, jest kwestia odrębnego przedmiotu. Chciałabym nie zgodzić się z głosem mojego przedmówcy co do podstaw programowych opracowanych w Ministerstwie Edukacji Narodowej, który był głosem krytycznym. Nie sądzę, żeby dzisiaj było tu forum do takich rozmów. Ministerstwo i Departament Strategii oczekują na uwagi do 15 marca - można je zatem sformułować. Niemniej jednak są fakty tak szerokiego potraktowania zagadnień wchodzących w zakres edukacji ekologicznej - edukacji filozoficznej, zdrowotnej, obywatelskiej, ekologicznej, gdzie jest mocno podkreślone, które z tych wcześniej przeze mnie wymienianych treści programowych mogą być tu wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#KrystynaBorecka">Z perspektywy dwóch roczników absolwentów, którzy opuścili Uniwersytet Opolski i z których przynajmniej część podjęła pracę w szkolnictwie, muszę stwierdzić, że w dalszym ciągu brak jest nauczycielom przygotowania interdyscyplinarnego. Bardziej odpowiadałaby im realizacja zagadnień środowiskowych w formie jednego przedmiotu.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#KrystynaBorecka">Odpowiadając na propozycję kolegi Kacpra Pobłockiego wydaje mi się, że na posiedzeniu tej Komisji można by rozważyć i ewentualnie sformułować propozycję, czy nie warto skorzystać z olbrzymiej pracy, która już została wykonana na polu opracowania różnych strategii - m.in. przygotowanych przez MEN podstaw programowych - i połączyć już wyszczególnione cele, treści w postaci przedmiotu, który proponowałabym nazwać „ekologią człowieka”. Jest to jeden z ważniejszych przedmiotów na Zachodzie, jeżeli chodzi o wykształcenie uniwersyteckie. Wydaje mi się, że można by połączyć wszystkie elementy i zakończyć dosyć burzliwą dyskusję, czy wprowadzać odrębne przedmioty typu: wychowanie komunikacyjne, wychowanie seksualne, wychowanie obywatelskie, wychowanie prośrodowiskowe i inne. „Ekologia człowieka” byłaby tym przedmiotem, który mógłby być realizowany od I klasy szkoły podstawowej, a nawet na etapie edukacji elementarnej, jako wychowanie przedszkolne, zawierając wszelkie elementy związane z funkcjonowaniem człowieka w środowisku przyrodniczym, naturalnym lub przekształconym oraz w środowisku społecznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JolantaKamieniecka">Dziękuję za zaproszenie w imieniu pana dra Kassenberga, który przeprasza, że nie mógł przyjść. Nie będę oczywiście wygłaszać jego poglądów, będę mówiła w imieniu własnym.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JolantaKamieniecka">Żeby dojść do konkluzji, należy zacząć od początku i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy prezentowana strategia edukacji jest w stanie być wyrazem realizacji ekopolityki państwa. Wydaje się, że nie. Jeżeli tak, to w dokumencie tym tego nie widać. Moje obawy wyartykułowane są w lakoniczny sposób, ale na przykładzie turystyki, którą zajmuję się szczególnie, chciałabym powiedzieć, że ostatnio odbyła się w naszym Instytucie dyskusja na temat ekologizacji kadr turystyki. Rzeczywiście cały czas mówiło się o edukacji ekologicznej ludzi pracujących w turystyce i ludzi kształconych do pracy w turystyce.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JolantaKamieniecka">Turystyka, która właściwie staje się trzecim sektorem gospodarczym na świecie, powinna być w edukacji ekologicznej postrzegana jako szczególny kanał edukacji producentów i konsumentów. O dwóch stronach edukacji była już mowa. Jest to edukacja na poziomie lokalnym i na poziomie wyższych uczelni, o czym była już mowa - moja przedmówczyni znakomicie ubiegła mnie w wielu moich poglądach.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JolantaKamieniecka">Chciałabym dodać, że oprócz rozpoznanej przeze mnie problematyki edukacji w ramach związków turystyki ze środowiskiem, Instytut zrobił krótkie rozpoznanie na uczelniach turystycznych, jak jest w tej materii przygotowywany polski biznes. Robiliśmy takie rozpoznanie w prywatnych szkołach biznesu - w jaki sposób przekazywana jest wiedza z zakresu ekorozwoju. Niestety, wyniki tego sondażu są smutne. Przygotowujemy kadrę biznesmenów nie mających specjalnie wyczucia proekologicznego. To w Strategii Edukacji Ekologicznej naszego społeczeństwa wydaje się być czerwonym światłem.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JolantaKamieniecka">Kolejną sprawą jest to, czy edukacja ekologiczna tak zapisana we wspomnianej Strategii jest w stanie być instrumentem, mechanizmem proekologicznej restrukturyzacji rynku pracy. Wydaje się, że nie. Poświęciłam ostatnio trochę czasu tematowi „zielone miejsca pracy” Ludzie podejmujący pracę na takich właśnie stanowiskach powinni być ludźmi wyedukowanymi proekologicznie, a nie są. Zachęca się ludzi do podejmowania prac np. w agroturystyce jako alternatywie dla bezrobocia na wsi. Ludzie ci mają bardzo niską świadomość, jakie są związki turystyki i agroturystyki ze środowiskiem, w którym ich praca jest realizowana. Wszelkiego rodzaju kursy, szkolenia nie zawierają treści proekologicznego kształcenia. Zawierają - najkrócej mówiąc - informacje, jak zrobić biznesplan, co to jest marketing, natomiast bardzo mało jest kursów, szkoleń i kadry kształcącej proekologicznie ludzi pracujących w środowisku. Taka edukacja ekologiczna jest to właściwie edukacja o tym, jak zarządzać zasobami środowiska o walorach turystycznych. Wracam do tematyki turystyki, bo jest mi on najlepiej znany - jest to olbrzymie pole i mnóstwo najprzeróżniejszych kanałów do prowadzenia edukacji ekologicznej. Jeżeli w strategii edukacji ekologicznej chcielibyśmy wyczerpać te najprzeróżniejsze możliwości, to wydaje się, że w tej chwili nie są one tam w ogóle wskazane. Natomiast, jeżeli chodzi o moją propozycję, to zwracam uwagę na olbrzymi kanał, jakim są ośrodki doradztwa rolniczego, które twierdzą, że kształcą ludzi w tym kierunku, a ja twierdzę, że robią to zbyt wąsko lub w ogóle nie robią.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JolantaKamieniecka">Jeżeli chodzi o kształcenie na wyższych uczelniach, to chciałabym państwu powiedzieć, że znam w tej sprawie opinie studentów. To, czego studenci są nauczani, nie satysfakcjonuje ich. W wielu uczelniach studenci płacą za swoje studia, i wiedzę, którą otrzymują w ramach przedmiotów dotyczących środowiska oceniają jako zbyt wąską, przekładaną w sposób nienowoczesny, ograniczoną właściwie do tematyki ochrony przyrody, wąsko - ochrony środowiska, a na temat ekorozwoju nie ma kto wykładać, nie ma kadry, nie ma podręczników.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JolantaKamieniecka">W związku z tym wydaje mi się, że strategia edukacji ekologicznej powinna zaczynać się od podstaw, a podstawą tą powinno być właściwe wykształcenie kadry, która byłaby zdolna tę edukację prowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AnnaKalinowska">Bardzo dobrze jest zabierać głos pod koniec, bo już wiele cennych uwag moi poprzednicy powiedzieli. Podpisuję się pod tym, co powiedziała pani rektor.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AnnaKalinowska">Chciałabym zwrócić uwagę na edukację ekologiczną w skali europejskiej, bowiem pojawia się tu szczególnie istotny element edukacji dorosłych, o czym wspominała - ku mojej wielkiej radości - pani poseł Zajączkowska.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AnnaKalinowska">W tym roku, po raz pierwszy, Europejski Komitet ds. Edukacji i Komunikacji urządza doroczną konferencję w Polsce. Mam przyjemność być organizatorką tej konferencji, gdzie poruszony będzie problem, który nam umknął - sprawa komunikacji pomiędzy różnymi grupami interesu w społeczeństwie. Czasami dotyczy to bardzo kontrowersyjnych spraw wprowadzania ekorozwoju. Sądzę, że ten moment rozwoju negocjacji, komunikacji, budowania nowych grup partnerskich jest niezwykle ważnym zadaniem edukacji dla dorosłych.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AnnaKalinowska">Chciałabym państwa gorąco zaprosić do udziału w tym spotkaniu. Będzie to spotkanie Europejskiego Komitetu ds. Edukacji i Komunikacji -organizacji, która zrzesza różne stowarzyszenia, grupy oraz specjalistów od spraw edukacji z całej Europy. Konferencja ta odbędzie się w stacji Instytutu Ekologii w Mikołajkach. Rozpoczęcie odbędzie się w sali Senatu Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AnnaKalinowska">Zapraszam państwa, bo wydaje mi się, że podobne problemy, które dotyczą edukacji ekologicznej w Polsce przerabiały i przerabiają liczne kraje europejskie, a wymiana tych doświadczeń powinna być dla wszystkich korzystna. Gdyby kogokolwiek interesowały bliższe szczegóły, służę informacjami. Konferencja odbędzie się w dniach 18–25 września br.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RadosławGawlik">Rzeczywiście ta wielowątkowa dyskusja jest bardzo interesująca i aż kusi, żeby ustosunkować się do wszystkich wątków, ale postaram się ograniczyć do - moim zdaniem - najważniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RadosławGawlik">Nie bagatelizuję tego dokumentu i uważam, że być może zbyt mało czasu poświęciliśmy na dyskusję dotyczącą podstaw programowych. Rozumiem, że aktywność Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz resortu ochrony środowiska jest uzależniona od budżetu, który wymusza finansowanie wielu zadań. Podejrzewam natomiast, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ma wyodrębnionego budżetu na edukację ekologiczną i zajmuje się czymś innym. Chwała mu za to, że zaczyna się zajmować edukacją ekologiczną, a udział czworga przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej w dzisiejszym posiedzeniu uważam za dobry prognostyk na przyszłość przynajmniej w zakresie ekologicznej edukacji formalnej. To będzie stanowiło o tym, jakie będziemy mieć społeczeństwo za 5, 10, 20 lat, czy będzie to społeczeństwo w stanie wdrażać zasady ekorozwoju. Dobrze, że znalazło się to w tym dokumencie. Co prawda, jak zauważyłem, wszystkie inne rodzaje edukacji są podzielone na etapy, natomiast edukacja ekologiczna ujęta jest skromnie i bez podziału, co by oznaczało, że ma się odnosić do wszystkich etapów. Ale czy może odnosić się w równy sposób do wszystkich etapów? Jest to chyba słabość tego dokumentu. Co innego dotyczy klas I-III, a co innego klas szkół ponadpodstawowych. Zapewne należałoby podzielić cele, zadania i kompetencje, które należałoby wynieść po zakończeniu poszczególnych etapów. Jest to moja pierwsza sugestia.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RadosławGawlik">Chciałbym się również wypowiedzieć jako rodzic, który ma dzieci w szkole podstawowej. Jest to powszechne odczucie rodziców, że programy są przeładowane i boję się, że jeżeli nauczyciele wzięliby sobie głęboko do serca ten dokument i zechcieliby to wszystko wtłoczyć w programy szkolne, to będziemy mieć jeszcze bardziej przeładowany program i szkołę prowadzącą do powstania szumu informacyjnego, o czym mówił ks. Zięba.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RadosławGawlik">Stąd wynika moje pytanie, czy państwo próbujecie zmierzyć się z problemem przeładowania programu i tym, że szkoła zaczyna „pompować” wiedzą encyklopedyczną, a zapomina uczyć dzieci i młodzież, jak żyć w społeczeństwie, które przechodzi w tej chwili transformację z jednego systemu w drugi. Wszyscy starsi ciągniemy jeszcze za sobą garb homo sovieticus, od czego jest już wolna współczesna młodzież.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#RadosławGawlik">W tej sprawie zabrała głos pani Kalinowska. Jak mało jest demokracji w naszych systemach komunikowania, jak często tę młodzież „przydeptujemy”. Gdy młodzież próbuje sięgnąć po swoje demokratyczne prawa, to mówi się, że starsi wiedzą lepiej. To dzieje się na różnych poziomach.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#RadosławGawlik">W dokumencie tym brakuje mi trochę uczenia korzystania z praw obywatelskich przez młodzież, przez przyszłych obywateli. Jest to kolejny czynnik, którego nie dostrzegłem.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#RadosławGawlik">Kolejnym czynnikiem jest to, o czym wspomniał pan poseł Wolfram, że w edukacji ekologicznej musi być element doświadczenia przyrody. Muszą odbywać się wycieczki, podczas których młodzież może dotykać i wąchać drzewa i rośliny. W ten sposób wytwarza się więź emocjonalna, która pozostaje na całe życie. Bez tego proces ten będzie trudniejszy do przeprowadzenia. Słowa te kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#RadosławGawlik">Kolejny temat. Świat teraz będzie taki, że będzie napływało coraz więcej informacji i będzie coraz więcej szumów informacyjnych. Internet jest zagrożeniem, ale jest również olbrzymią demokratyzacją - jest to dostęp do informacji, na które nie mieliśmy szans. Żeby uniknąć szumu informacyjnego, potrzebna jest wiedza o tym, jak sięgać po informacje, jak odróżnić ziarno od plew. Uważam, że szkoła powinna pomagać nauczyć się tego - jak z natłoku informacji wybrać tę, o którą nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#RadosławGawlik">Nie ma na tej sali przedstawicieli wszystkich instytucji czy grup, które zajmują się edukacją ekologiczną. Szkoda, że nie znaleźli się przedstawiciele sieci ośrodków informacji. Jest 10 takich ośrodków organizacji pozarządowych, które przy niewielkich środkach, ale przy dużym zaangażowaniu dysponują już Internetem i doskonale się komunikują, być może na lepszym poziomie niż np. resort ochrony środowiska z wydziałami ochrony środowiska w urzędach wojewódzkich. Zaangażowanie społeczne pozwala często „przeskoczyć” wiele etapów.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#RadosławGawlik">Sądzę, że zawsze będzie problem koordynacji, centralizacji i wielości. Musi być wielość inicjatyw, nurtów edukacyjnych. Dla mnie najważniejsza jest edukacja formalna - skoncentrowałbym się na niej, a inne będą jej istotnym uzupełnieniem.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#RadosławGawlik">Wszyscy zgadzamy się z tym, że istnieje potrzeba funkcjonowania centrum informacyjnego. Powstaje pytanie, czy tworzyć nową instytucję, czy wykorzystać sieć ośrodków kultury - jest to bardzo interesujący pomysł - czy jest to zadanie dla resortu, dla pana Nużyńskiego i jego zespołu? Wydaje mi się, że powinna być to domena rządowa, a nie pozarządowa. Organizacje pozarządowe zajmują się tym, ale ja wciąż mam wątpliwość, czy jest sens tworzenia hybrydy rządowo-pozarządowej do przekazywania informacji.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#RadosławGawlik">Kwestia finansów. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wydatkuje duże środki i dlatego zastanawia się - czemu dał wyraz w swej wypowiedzi pan prezes - co jest bardziej celowe, efektywne, a co mniej. Mówił, że sprawdzają się im kampanie, iż program, który jest robiony, oglądają 2 mln widzów. Są to wymierne elementy, które potwierdzają, że to należałoby robić, że jest to właściwy kierunek. Mam jednak pewną wątpliwość dotyczącą finansowania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy przez resort ochrony środowiska. Czy jednorazowe imprezy typu Euroekomiting, na które przeznaczane są miliardy zł, są tym, co powinniśmy robić, gdy brakuje kilku mln zł dla nauczycieli na zakup mikroskopu czy innego skromnego sprzętu?</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#RadosławGawlik">Kolejną ważną sprawą jest konieczne porozumienie Ministerstwa Edukacji Narodowej, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z wojewódzkimi ośrodkami metodycznymi w sprawie kształcenia nauczycieli, bo jest to chyba najbardziej efektywny sposób powszechnego kształcenia nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CzesławŚleziak">Nie ma już na sali ks. prof. Zięby, którego dorobek musi budzić podziw, szacunek i uznanie wszystkich, którzy zapoznali się z tym, co stworzył. Nie budzi to żadnych wątpliwości. Ponieważ ks. profesor nie jest obecny, pozwolę sobie na listowne wyjaśnienie pewnych spraw, które były tu podnoszone.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#CzesławŚleziak">Chciałbym zgodzić się z panem posłem Gawlikiem, że pewnych spraw nie można zatrzymać. Skoro jest szum informacyjny, czy to oznacza, że powinien działać ośrodek, który będzie selekcjonować informacje? Nie w tym rzecz. Chodzi o to, żeby każdy mógł wybierać spośród napływających informacji. Nie ma na to rady.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#CzesławŚleziak">Ks. profesor zadał pytanie, na jakiej podstawie budować ochronę środowiska i edukację ekologiczną. Wymienił polonocentryzm, europocentryzm i globalizm. Nie wiem, czy problem jest właściwie usytuowany, bo dziś nie ma takiego problemu. Nie ma i nie będzie takiego problemu, gdyż wszyscy wskazują na fakt, że to nie Polska znajduje się na krawędzi, to świat jest na krawędzi - efekt cieplarniany, dziura ozonowa, zmiany klimatyczne, lasy w Amazonii i Malezji. Świat stał się małą wioską, a my sami pewnych globalnych spraw nie rozwiążemy.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#CzesławŚleziak">Jest dramat polityków, którzy myślą na krótką metę. Kiedyś, na wspólnym posiedzeniu Komisji ambasador Kowalewski zauważył, że w naszym interesie narodowym i ekologicznym jest dbanie o sprawy globalne. Nie zaproponował tego, ale najlepiej byłoby, gdybyśmy się opodatkowali na lasy w Amazonii i w Malezji, bo niekorzystny rozwój sytuacji w tym kierunku spowoduje również nasze straty. Jeśli można byłoby coś zaproponować, to najlepsze byłoby hasło „myśleć globalnie - działać lokalnie”.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#CzesławŚleziak">Podam przykład z terenu, którego jestem posłem - Śląska. Jest prawdą, że Śląsk sam nie rozwiąże swoich problemów ekologicznych. Nie rozwiąże ich tylko i wyłącznie przy pomocy środków państwowych. Śląsk to problem również europejski. Musimy wspólnie myśleć, wspólnie rozwiązywać problemy, wspólnie edukować w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#CzesławŚleziak">Zgadzam się z problemem perturbacji informacyjnych - wypadanie gatunków. Można by dalej polemizować na temat Internetu. Potrzebne jest światowe partnerstwo dla ekorozwoju.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#CzesławŚleziak">Na zakończenie chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana posła Gawlika. W pańskiej wypowiedzi pojawił się wątek centralizacyjny. Boję się i ostrzegam przed centralizowaniem ruchów ekologicznych. Boję się, bo są takie ciągotki. W różnorodności tych ruchów upatruję sukcesu, natomiast nie wyklucza to pewnego kierunku myślenia, pewnej globalnej strategii za co będzie odpowiadać nie jedna osoba. Cieszę się, że jest wiele różnorakich inicjatyw. Trzeba wspierać kolejne inicjatywy, jest to gwarancja na sukces.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#CzesławŚleziak">W konkluzji chciałbym powiedzieć, że wysoko oceniam przygotowane materiały i zaawansowanie prac z nadzieją, że wszystkie wnioski z dzisiejszego posiedzenia zostaną wykorzystane dla ochrony środowiska, ekorozwoju i dla naszego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanKomornicki">Biorąc w obronę pana posła Gawlika chciałbym powiedzieć, że chodziło mu o Centralny Bank Informacji, czyli o centrum, które zbiera wszystkie informacje. Byłby to jeden centralny punkt, w którym można znaleźć wszystkie informacje dotyczące edukacji ekologicznej. Jest to niejako wyjście naprzeciw zobowiązaniu, które pisemnie przekazał naszej Komisji minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanKomornicki">Chciałbym prosić przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej, a następnie Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o krótkie odniesienie się do tej niezwykle interesującej, bogatej i niemożliwej do podsumowania dyskusji. Potem poproszę o zabranie głosu panią poseł Zajączkowską. Sam dokonam zamknięcia, gdyż nie możemy dziś dokonać podsumowania posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanKomornicki">Kieruję prośbę pod adresem Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu, żeby w drodze wyjątku Biuletyn z dzisiejszego posiedzenia był wydrukowany w nakładzie nieco większym niż zazwyczaj. Uważam, że dzisiejsza dyskusja stanowi szczególny materiał, który może być bardzo ważnym tekstem wyjściowym do następnych dyskusji.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanKomornicki">Proszę o zabranie głosu pana dyrektora Górczyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WitGórczyński">Przepraszam, że bardzo krótko potraktowałem informację o materiałach, które przedłożyliśmy Komisji, ale nie byłem przygotowany do tego, że mam je prezentować.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WitGórczyński">Odniosę się teraz do kwestii podstaw programowych. Przyjmujemy uwagi, które zostały zgłoszone, z pokorą i z ogromną uwagą. Sam namawiałem do tego, by uwagi te były zgłaszane. Przybyliśmy na to spotkanie głównie po to, żeby wysłuchać tych uwag, gdyż podstawy programowe tworzą nową wartość edukacyjną na przyszłość. Jest to pierwsza próba reformy organizowana w tym kraju, która nie będzie narzucona w sposób administracyjny. Jest to próba reformy, która po raz pierwszy będzie wprowadzona wtedy, gdy ją zaakceptują nauczyciele i gdy nauczyciele będą do niej odpowiednio przygotowani. Dlatego też nie narzucimy niczego, co w edukacji ekologicznej jest istotą sprawy. Dlatego przyjmujemy te uwagi z ogromnym zainteresowaniem.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#WitGórczyński">Obraz edukacji ekologicznej zaprezentowany w tym opracowaniu nie jest jeszcze do końca ukształtowany. Etapy, o których wspominali panowie posłowie, będą dopiero opracowane. Jesteśmy w sytuacji, gdy próbujemy rozeznać się, czy pozostawienie edukacji ekologicznej w tym kształcie, w tym zapisie, jaki jest obecnie w podstawach programowych, byłoby wystarczające, ponieważ uważamy, że nauczyciele, którzy na tej podstawie będą tworzyć fundamenty swojej działalności ekologicznej, powinni rozumieć, że każdy nauczyciel w szkole jest za nią odpowiedzialny. Nie chcielibyśmy również narzucać etapów. Każdy nauczyciel realizujący swoją edukację powinien wybrać etapy, zastanowić się, w jaki sposób i w którym miejscu zgodnie z możliwościami percepcyjnymi dzieci, zgodnie z ich możliwościami intelektualnymi wdrażać edukację ekologiczną.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#WitGórczyński">Istotą sprawy w podstawach programowych są zadania szkoły. Kto dokładnie przeczyta podstawy, zwróci uwagę na to, że po raz pierwszy nasza działalność ukierunkowana jest nie na szczegółowe treści edukacyjne, nie na treści kształcenia, ale przede wszystkim na to, jakie zadania wobec dziecka ma wykonać szkoła jako pełny organizm społeczny, i jakie zadania stoją przed nauczycielem każdego przedmiotu i każdych edukacji, które są tam podane. Dlatego właśnie wymagać będzie od nauczycieli, żeby każdy z nich zastanowił się, na ile włączy się do realizacji programu edukacyjnego. Być może dlatego nie chcemy wprowadzać na razie tych etapów dla edukacji ekologicznej, żeby nie utożsamiać jej z jakimś przedmiotem, takim jak np. w szkołach zawodowych przedmiot „ochrona środowiska”, który jest prowadzony przede wszystkim dlatego, że nie mamy innych ważnych przedmiotów humanistycznych w szkołach zawodowych i edukacja ekologiczna służy tu jako przedmiot wyodrębniony.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#WitGórczyński">Następną kwestią jest sprawa autorskich i innowacyjnych programów. Nikt nie hamuje i nikt nie będzie hamował rozwoju autorskich i innowacyjnych działań nauczycieli, w tym również w zakresie edukacji ekologicznej. Robimy wszystko, by każdą poważną propozycję autorską czy innowacyjną wprowadzać do każdej szkoły. Chcemy ten ruch traktować poważnie i traktujemy go poważnie, a nawet walczymy w przypadkach, gdy mamy do czynienia ze szkołami ekologicznymi. Takich szkół podstawowych i średnich jest w tej chwili w kraju ogromna liczba. Walczymy o to, żeby one przetrwały.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#WitGórczyński">Nie tak dawno toczyliśmy ostrą walkę z jednym z burmistrzów miejscowości położonej niedaleko Warszawy, który twierdził, że funkcjonowanie szkoły ukierunkowanej na edukację ekologiczną jest poważnym zagrożeniem społecznym. Mamy i takie przykłady - niestety - działalności burmistrzów i władz lokalnych.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#WitGórczyński">Chodzi o to, że nie możemy niczego narzucać. Podstawa programowa pokazuje drogę dojścia do nowoczesnej edukacji, do nowoczesnego traktowania dziecka, ale nie możemy również z boku patrzeć na to, co się dzieje w szkole. Szkoła sama powinna tworzyć program edukacyjny. Nauczyciele powinni zebrać się razem.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#WitGórczyński">Ktoś z państwa powiedział, że źle się dzieje, ponieważ między nauczycielami nie ma wymiany informacji na temat edukacji ekologicznej. Czy oczekujecie od nas, że minister edukacji narodowej zaprogramuje, w jaki sposób zespoły nauczycielskie i przedmiotowe będą to realizowały? Szkoła od roku 1989–1990 jest instytucją autonomiczną, sama ma decydować o wszystkim. Nie narzucamy żadnych wzorców do realizacji ani nadzorowi pedagogicznemu, ani poszczególnym szkołom, a już tym bardziej zespołom nauczycielskim.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#WitGórczyński">Z przerażeniem oglądam, jak prowadzi zajęcia nauczyciel akademicki z dydaktyki historii w Uniwersytecie Warszawskim i jak nauczyciele obecnie realizują programy. Mimo ogromnych zmian, które nastąpiły po 1990 r. realizacja programu, np. historii jest identyczna jak w latach 70. i 80. Nauczyciel uważa, że jest to świętość, która ma być przez niego zrealizowana. Nie dokonywana jest żadna obserwacja, jak ten program powinien być dostosowany do możliwości dzieci i jak należy elastycznie ten program traktować. Dlatego budzi wątpliwość uwaga, że nauczyciele ze sobą nie współpracują.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#WitGórczyński">Odniosę się do bardzo ważnego głosu pana posła Wolframa, bo wskazującego na zmianę metod kształcenia oraz metod edukacji ekologicznej. Właśnie na to czekamy. Czekamy, aby nauczyciele sami zdecydowali, że nie będziemy siedzieć w szkole, wyjdziemy poza szkołę i zobaczymy, jak wygląda przyroda i jakie są jej zagrożenia. Czy my zabraniamy tego, żeby nauczyciel wyszedł z młodzieżą poza szkołę, nawet w najbliższe środowisko?</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#WitGórczyński">Nie będę się chwalił, ale moja żona uczy tego przedmiotu w technikum chemicznym i wiem, jak to robi. Właśnie na tym powinna polegać edukacja, na tym, żeby dziecko wszystkiego dotknęło i zobaczyło na własne oczy, co jest zniszczone i co można zmienić.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#WitGórczyński">Przechodzę do następnej kwestii. Dziękuję panu posłowi Gawlikowi za ten głos, ponieważ nie tylko wskazał na to, co jest pozytywne w podstawach programowych, ale i na nieprawidłowości, które się w nim znajdują. Chcę uspokoić pana posła, że właśnie podstawa programowa zmierza ku temu, by likwidować encyklopedyzm i faktografię w naszej szkole. Jest to nasze nieszczęście od lat. Młodzi ludzie, którzy tu zasiadają, potwierdzą to, że w poszczególnych przedmiotach encyklopedyzm i faktografia zabijają ich inicjatywę i chęć podejmowania nowych zadań, a to przytłacza ucznia, tworzy obraz szkoły jako instytucji stresującej, działającej wbrew potrzebom i intencji edukacyjnej dzieci. Szkoła odpycha od siebie wielością informacji.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#WitGórczyński">W podstawie programowej najistotniejsze są zadania szkoły, umiejętności, które będą kształtowane przez nauczyciela w uczniu i przez samego ucznia, i kompetencje, które będą ukształtowane w toku prac edukacyjnych. Treści uważane są w tej chwili za rzecz drugorzędną. Są one tylko pewnym pretekstem do realizacji i ukształtowania umiejętności i kompetencji ucznia. Nade wszystko najważniejsze są zadania, które szkoła ma zrealizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofKafel">Chciałbym odnieść się do sprawy strategii edukacji ekologicznej. Porozumienie podpisano 2 lata temu. Niedługo upłyną 2 lata od momentu rozpoczęcia prac. Odzew społeczny jest znaczny. Jest to kilkaset głosów - często sprzecznych.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KrzysztofKafel">Żeby dodać odrobinę pikanterii dyskusji na temat Krajowego Centrum Edukacji Ekologicznej, powiem, że jest głos jednego z profesorów Polskiej Akademii Nauk, aby likwidować potworki tego typu jak regionalne centra i Krajowe Centrum Edukacji Ekologicznej. W związku z tym ocena tego materiału, który otrzymaliśmy, nie jest łatwa. Są sprzeczne opinie niemal do każdej sprawy.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#KrzysztofKafel">Mamy nadzieję, że niedługo - może w kwietniu lub w maju - zorganizujemy następną konferencję. Będzie to konferencja uzgodnieniowa, na którą na pewno zaprosimy państwa posłów, żeby się przyjrzeć kolejnej, poprawionej już wersji strategii.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#KrzysztofKafel">Mam jeszcze pewną refleksję. Zbyt często operujemy terminem edukacja. Agenda 21 dość wyraźnie wyróżnia edukację, szkolenia i świadomość społeczną. Edukacja jest czymś innym aniżeli świadomość, aniżeli szkolenia specjalistów. Natomiast tu wszyscy posługujemy się jednym terminem, co często prowadzi do poważnych nieporozumień.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#KrzysztofKafel">Strategia jest pewnym dokumentem, który wskazuje na kierunki działań, natomiast na pewno konieczne będzie opracowanie Narodowego Programu Edukacji Ekologicznej, ustalenie środków, możliwości, podmiotów odpowiedzialnych. Najpierw, zgodnie ze sztuką, powinniśmy ustalić postulaty i kierunki. Jeżeli zostaną one zaakceptowane, przystąpimy do dalszej działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanKomornicki">W związku z tą wypowiedzią chciałbym prosić, żeby przedstawiciele regionalnych czy innych centrów edukacji ekologicznej nie przejmowali się jednostkowymi ocenami wygłaszanymi przez profesorów. Mówię to jako wnuk i syn profesorów wyższych uczelni, że co trzeci profesor, jeżeli czegoś nie wymyślił sam, to jest wrogiem tego, co wymyślił kto inny. Nie przejmujmy się więc tym. Życie zweryfikuje dobre pomysły. Proszę o zabranie głosu pana ministra Mierzwińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AdamMierzwiński">Chciałbym serdecznie podziękować za dyskusję, za inicjatywy zaprezentowane przez dyskutantów. Dziękuję również za przypomnienie o roli i znaczeniu zarówno osób, jak i instytucji w kształtowaniu polskiego modelu edukacji ekologicznej. W ciągu ostatnich kilku lat bardzo się to zmieniło. Możemy właściwie powiedzieć, że edukacja ekologiczna stała się pewnego rodzaju procesem społecznym. Jest to niedoskonały, ale jednak proces społeczny, który - jak widać z dzisiejszej dyskusji - trudno ująć w pewne ramy programowe, bo zawsze można coś pominąć.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AdamMierzwiński">Nie mówiłem o tym w słowie wstępnym, ale przecież nie zapomniałem o wiodącej i inspirującej roli parlamentu we wszystkich obszarach życia społecznego, w tym również edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AdamMierzwiński">Wypowiedzi dyskutantów właściwie niewiele się różnią od poglądów przedstawionych przez przedstawicieli strony rządowej. Wszyscy mówiliśmy z troską o stanie naszej świadomości i o potrzebie doskonalenia systemu edukacji. Po raz pierwszy chyba udało się - dzięki panu przewodniczącemu i pani poseł Zajączkowskiej - uniknąć podziału na tych dobrych i tych złych, co bardzo często dominowało nad sprawami merytorycznymi. Wszyscy mówiliśmy z troską o sprawach edukacji i o tym, jak powinniśmy pracować, żeby było lepiej.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AdamMierzwiński">Może różnimy się szczegółami w spojrzeniu na te problemy, ale przecież różnice te są niewielkie. Właściwie nie mogę zgodzić się tylko z jednym poglądem, chociaż nie chciałbym roztrząsać niewątpliwie ciekawego, ale może opierającego się na błędnym założeniu wystąpienia pana posła Szczygielskiego. Nie odnoszę się do płaszczyzny, na której przedstawiono pewną krytykę działań Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Widzimy nasze braki i staramy się je eliminować z naszych działań. Natomiast pojawia się pytanie zasadniczej natury, czy musi istnieć instytucja w systemie edukacji ekologicznej, która wie wszystko, jest najmądrzejsza i podgląda nas wszystkich? Taki model próbowano kiedyś zbudować i zostało to skrytykowane. To mi trochę „pachnie” Orwelem - „Rok 1984” - ktoś wie o tobie wszystko.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AdamMierzwiński">To, co powiedziałem, nie przeczy temu, że istnieje potrzeba tworzenia metabaz o tym, gdzie są informacje, do których można sięgnąć i z których można skorzystać. Nie spodziewajmy się jednak opanowania tego ogromnego procesu społecznego, najprawdopodobniej tego nie osiągniemy. Myślę, że wypowiedź pana Kacpra Pobłockiego jest najlepszym przykładem, że jest to tak różnorodna materia, że nie da się wszystkiego opisać.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AdamMierzwiński">Była konkretna propozycja ustanowienia strategicznego programu rządowego. Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wspólnie z Ministerstwem Edukacji Narodowej przygotowują się do opracowania strategicznego programu rządowego pod nazwą „Środowisko a zdrowie”, w którym elementy edukacji ekologicznej są opisane. Będzie to przedmiotem ponownych analiz Państwowej Rady Ochrony Środowiska i mam nadzieję, że w II kwartale tego roku dokument ten zostanie skierowany do odpowiednich agend rządowych.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AdamMierzwiński">Na zakończenie chciałbym podziękować za zauważenie postępu w funkcjonowaniu systemu edukacji ekologicznej. Cieszę się również, że zauważono pozytywną rolę organów administracji rządowej w tym zakresie. Potwierdzam jednak tezę, że edukacja ekologiczna jest rzeczywiście zadaniem narodowym. Charakter tego przedsięwzięcia zmusza do odpowiedzialności i aktywności. Mówił o tym m.in. ks. prof. Zięba.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#AdamMierzwiński">Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i agendy resortu ochrony środowiska angażują się w procesy edukacji ekologicznej, ponieważ ochrona środowiska, to jest nie tylko budowa jeszcze jednej oczyszczalni ścieków, to nie tylko zastosowanie jakiejś proekologicznej technologii, ale tak naprawdę sprawa ciągłości naszego bogactwa, jakim jest przyroda naszych pól, łąk, bagien i lasów.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#AdamMierzwiński">Ministerstwo będzie doskonalić metody i formy pracy oraz sposoby koordynacji w tym złożonym systemie. Oczywiście współpraca z Ministerstwem Edukacji Narodowej, która jest współpracą dobrą, chociaż niejednokrotnie trudną, jest współpracą instytucjonalną. Natomiast konieczne są koalicje na wszystkich szczeblach zarządzania po to, żeby rozwiązywać konkretne problemy ekologiczne, związane z rozwojem naszego kraju, których jest wiele, a każdy z nich jest inny.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanKomornicki">Z prawa do repliki skorzysta teraz pan poseł Szczygielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym wprowadzić tylko protokół rozbieżności do słów pana ministra Mierzwińskiego - mówił o Orwelu, który o roku 1984 pisał w 1946 r. Namawiałem tylko do tego - i to nie jest naganne - żebyśmy jak najwięcej wiedzieli, żeby nie było tak, że każdy ciągnie w swoją stronę. W tym celu zaproponowałem wariant informacyjny, a nie wariant wszystkowiedzącej koncepcji Orwela.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanKomornicki">Dziękuję bardzo za interesującą wymianę zdań pomiędzy nauczycielami akademickimi.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanKomornicki">Proszę o dokonanie próby podsumowania panią poseł Marię Zajączkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MariaZajączkowska">Nie sposób podsumować na gorąco tak wielowątkowej dyskusji z tak różnorodnymi propozycjami, które powinny być uwzględnione przy tworzeniu programu edukacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MariaZajączkowska">Można natomiast stwierdzić, że my wszyscy, również przedstawiciele obu resortów, mamy pewien niedosyt i wrażenie, że program edukacji ekologicznej w Polsce rodzi się zbyt wolno i z trudnościami. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MariaZajączkowska">Po drugie myślę, że jesteśmy zgodni, iż powinien powstać kompleksowy, Narodowy Program Edukacji Ekologicznej, określający nie tylko cele, ale również metody, wykonawców, środki techniczne i finansowe oraz czas, czyli kolejne etapy dochodzenia do celu. Nie powinien być to sztywny materiał, który nie będzie ulegać modyfikacjom w miarę zdobywania wiedzy i pozyskiwania partnerów. Dla tego programu trzeba będzie szukać partnerów nie tylko w administracji rządowej, wśród polityków, ale w gminach, organizacjach pozarządowych, wśród przedsiębiorców, konsumentów, a więc w różnych środowiskach.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#MariaZajączkowska">Myślę, że Ministerstwo Edukacji Narodowej wykorzysta uwagi krytyczne do podstaw proramowych, a oba ministerstwa wezmą sobie do serca to, co powiedzieli przedstawiciele młodzieży. Myślę, że formy i cele edukacji najlepiej są oddane przez tych, którzy korzystają z naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#MariaZajączkowska">Uważam, że różnie można spostrzegać wy-powiedź ks. prof. Zięby, ale umknęła nam ta dziedzina, która dziś zaczyna dominować w świecie - informatyka. Nie chodzi o to, żeby informacje cenzurować, ale by w strategii edukacji ekologicznej uwzględnić fakt, że żyjemy w epoce informatycznej, wykorzystać to w systemie edukacji i przygotować młodzież oraz dorosłych do dokonywania wyborów. Uważam, że wielu z nas dorosłych bardziej niż młodzież nie potrafi wybierać z natłoku docierających do nas informacji.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#MariaZajączkowska">Bardzo interesujące były głosy w sprawie edukacji konsumenckiej, edukacji kadr dla turystyki. Myślę, że gdyby kadry dla turystyki były lepiej przygotowane i bardziej aktywne na forum edukacji ekologicznej, to może łatwiej byłoby nam powoływać parki narodowe, nie byłoby oporu środowisk lokalnych i ich obaw, że utracą źródła dochodów z terenów, które są włączane do parków, ponieważ rekompensowałaby im to turystyka.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#MariaZajączkowska">Mając na względzie różnorodność podmiotów, które należałoby pozyskać dla edukacji ekologicznej, uważam, że godna poparcia jest propozycja złożona przez przedstawicielkę Polskiego Klubu Ekologicznego, aby włączyć w te działania Krajowe Centrum Animacji Kultury. Myślę, że nie musi być to postrzegane jako przeciwstawienie się powstaniu biura informacji o edukacji ekologicznej. Ponieważ Krajowe Centrum ma sieć, z której można korzystać, ma swoje formy nastawione na edukację młodzieży oraz dorosłych, a także swoje przemyślenia mają regionalne centra edukacji ekologicznej, obie te sieci mogą stanowić dobre połączenie, uzupełnienie i rozszerzenie możliwości docierania z edukacją ekologiczną do różnych środowisk. Można mieć dobrą strategię, można mieć dobre pomysły, ale podstawą wszystkiego będzie kształcenie kadry.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#MariaZajączkowska">Przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej mówił w podsumowaniu, że przecież państwo nie zabraniacie nauczycielom wyprowadzania młodzieży poza szkoły w celu zapoznania się z przyrodą, chociażby w najbliższym otoczeniu. Uważam, że nauczyciel wykształcony w takim systemie, jaki obowiązuje do tej pory, pomijając wszystkie inne względy, boi się wyprowadzić młodzież, bo nie mieści się w określonych ramach programowych, a pytania tych młodych ludzi mogą dotyczyć spraw znacznie szerszych niż tych, które zawarte są w podręczniku. Nauczyciele boją się takich pytań i to trzeba zrozumieć. Jeżeli nie mają umiejętności komentowania i informowania o świecie zewnętrznym, to nigdy z uczniami nie wyjdą poza szkołę.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#MariaZajączkowska">Rodzice posyłający dzieci do szkoły średniej bardzo często zwracają mi uwagą na wymagania stawiane młodzieży idącej na egzaminy do szkół wyższych. Nauczyciele nie są rozliczani z tego, czy ukształtowali proekologiczne postawy wśród uczniów, tylko z tego, czy młody człowiek zdający na medycynę będzie znał wzór białka. Jeżeli dołoży się do tego sformalizowany sposób prowadzenia szkoły oraz trudności finansowe, otrzymamy pełny obraz tego problemu.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#MariaZajączkowska">Cieszę się, że pani Kalinowska zwróciła uwagę na sprawę kształcenia dorosłych, ponieważ jest to bardzo ważny problem. Pokolenia Polaków wyrosły w szkołach, w których nie mówiono o ekologii. W związku z tym trudno oczekiwać od tych ludzi zachowań proekologicznych. Obecni na tej sali, osoby pracujące w rządzie i wiele innych dorosłych osób decydujących o wielu sprawach nie mają ukształtowanych postaw proekologicznych i dlatego ich decyzje są niekorzystne dla środowiska. Dlatego też populacji osób dorosłych nie możemy pozostawić bez oddziaływania na ich widzenie świata.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#MariaZajączkowska">Myślę, że dobrym pomysłem jest wspólne posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z Komisją Kultury i Środków Przekazu. Być może na zakończenie tej kadencji Sejmu można byłoby zorganizować wspólne posiedzenie z Komisją Edukacji Nauki i Postępu Technicznego. Apeluję jednak do obu ministerstw, aby następne materiały były naprawdę dojrzałymi materiałami i zawierały nie tylko cele.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#MariaZajączkowska">Chodzi o to, żeby można z nich wyczytać, kiedy zaczną być wdrażane. Tylko wtedy jest sens organizowania takiego spotkania. Jeżeli mamy się spotkać tylko po to, żeby kolejny raz rozmawiać o tym, iż zrobiliśmy maleńki kroczek w stronę przygotowania programu, to nie ma sensu. Jeżeli bez efektów powtarza się pewne sprawy, to dewaluują się one i ludzie mniej angażują się w ich realizację.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PiotrKozłowski">Chciałbym złożyć sprostowanie w związku z wypowiedzią pana posła Wolframa, który - jak sądzę - źle mnie zrozumiał. Wiadomo, że edukację ekologiczną w parkach narodowych prowadzi się praktycznie od powstania każdego parku. Miałem na myśli centra edukacji ekologicznej w parkach narodowych, które powstają dopiero od 3 lat. Chodzi mi o nowoczesne prowadzenie tej edukacji, na poziomie światowym - o tym właśnie mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanKomornicki">Na zakończenie chciałbym podziękować pani poseł Zajączkowskiej za przygotowanie dzisiejszego posiedzenia, za ogromne zaangażowanie i wyzwolenie olbrzymiej aktywności wśród przez siebie wybranych, a przez prezydium Komisji zaproszonych gości, którym za tę aktywność również dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanKomornicki">Muszę państwu powiedzieć, że kiedy ok. 30 lat temu, będąc jeszcze studentami studiów przyrodniczych, mając niewiele więcej lat od kolegi Kacpra Pobłockiego, z obecnym tu panem posłem Wolframem zaczynaliśmy zajmować się problemami ochrony środowiska i ochrony przyrody, naszym największym marzeniem - powtarzanym wielokrotnie przez naszych nauczycieli, jak prof. Stefan Myczkowski - było to, żeby móc wyedukować przynajmniej jednego, dwóch prominentnych przedstawicieli władzy w zakresie potrzebnym do rozumienia problemów ochrony środowiska. Marzyliśmy, żeby móc edukować władzę, aczkolwiek mówienie wówczas - w latach 60. - o tym, że władza nie jest wyedukowana nie było bezpieczne, nawet jeżeli dotyczyło to tylko problemów ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JanKomornicki">Dzisiaj mówimy o edukacji powszechnej, od której nie powinna być również wolna władza, o czym niejednokrotnie mówiliśmy podczas posiedzeń naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JanKomornicki">Muszę powiedzieć, że ze wzruszeniem i głęboką retrospekcją dotyczącą minionych czasów i postępu, którego jesteśmy świadkami, odnoszę się do tego, co już dziś jest powszechnym rozumieniem potrzeby ochrony środowiska i przenoszenia tej wiedzy na coraz to nowe kręgi ludzi.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JanKomornicki">Chciałbym się odnieść do jednej kwestii, która chyba nie najlepiej została zrozumiana w wypowiedzi ks. prof. Zięby, który mówił o zaśmiecaniu informacji ekologicznych innymi, nieważnymi informacjami, mówił o nadużywaniu określenia eko do różnych, niekoniecznie ekologicznych, a bardziej politycznych czy parareligijnych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#JanKomornicki">Jesteśmy świadomi tego, że przymiotnika ekologiczny nadużywa się powszechnie. W niektórych okresach proces ten ulega wzmocnieniu, np. w okresach ważnych kampanii politycznych. Wszyscy doskonale wiedzą, że ekologiczne powinno być wszystko, nie trzeba o tym mówić. To towarzyszy świadomości członków Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przez całą kadencję i wielokrotnie - chcąc, żeby w sposób poważny zajmowano się ekologią - walczyliśmy o nienadużywanie tego pojęcia.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#JanKomornicki">W imieniu członków Komisji wyrażam ogromne zadowolenie z tego, że mogliśmy tę dyskusję odbyć w wielopokoleniowym składzie - osób z ogromnym doświadczeniem, nauczycieli akademickich i osób najmłodszych, które jeszcze nie przekroczyły progów wyższych uczelni.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#JanKomornicki">Chciałbym prosić panią poseł Zajączkowską, żeby rozważyła możliwość opracowania pewnego resumé, czy to w formie projektu dezyderatu, który zostałby przedstawiony na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji lub w innej formie, abyśmy w podsumowaniu uchwalonym przez Komisję mieli jasność co do kolejnego kroku, który podejmiemy.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#JanKomornicki">Zamykam na tym rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#JanKomornicki">Przystąpię teraz do przekazania państwu komunikatów. W dniu dzisiejszym o godz. 16 odbędzie się kolejne posiedzenie Komisji w sali nr 12. Jest to posiedzenie legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#JanKomornicki">W czwartek odbędą się dwa posiedzenia Komisji. Pierwsze o godz. 8.15 w sali nr 24. Będzie to pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu nowelizacji Prawa wodnego. Proszę o niezawodną obecność.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#JanKomornicki">O godz. 10.30 w tej samej sali, za zgodą marszałka Sejmu, odbędzie się wspólne posiedzenie trzech Komisji przyjmujących sprawozdanie podkomisji do spraw nowelizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i przygotowanie do drugiego czytania.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#JanKomornicki">Chciałbym również poinformować państwa, że 7 marca, w piątek, o godz. 10 - dla zainteresowanych - odbędzie się pokaz dotyczący recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych. Bliższe informacje można uzyskać w sekretariacie Komisji. Pokaz odbędzie się w Warszawie, a przygotowała to firma z Wałbrzycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MariaZajączkowska">Ja w sprawach różnych. Chciałbym prosić prezydium Komisji o ustosunkowanie się do pomysłu, żeby leśnictwo znalazło się wśród dziedzin, które będą podlegały dowolnym przeniesieniom między resortami w przypadku przyjęcia ustawy o reformie centrum. Pierwsze czytanie komisyjnego projektu odbędzie się najprawdopodobniej na następnym posiedzeniu Sejmu i byłoby dobrze, gdyby do tego czasu Komisja wypracowała stanowisko. Moim zdaniem, nie powinniśmy już leśnictwu fundować wędrówki z resortu rolnictwa do resortu ochrony środowiska i z powrotem.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanKomornicki">Nie wiem, czy to wymaga odrębnej dyskusji. Przypominam, że w historycznym „podstoliku ekologicznym” przy „okrągłym stole” zapadła wówczas historyczna decyzja, że leśnictwo jako dziedzina gospodarowania żywymi zasobami przyrody, zostanie przesunięta z Ministerstwa Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa do Ministerstwa Ochrony Środowiska. Tak się stało. Dziś, przy okazji reformy centrum, jest propozycja, żeby leśnictwo było jednym z tych działów, o których przesunięciu z resortu do resortu może decydować nie Sejm, a premier.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JanKomornicki">Wnioskiem pani poseł Zajączkowskiej jest propozycja, żeby nasza Komisja poparła wykreślenie z tego wykazu leśnictwa. Według pani poseł leśnictwo powinno być nadal połączone z ochroną środowiska.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JanKomornicki">Chciałbym zapytać, czy jest w tej sprawie odrębne stanowisko? Jeżeli nie, będziemy traktowali przyjęcie tego stanowisko za wiążące w dalszych pracach nad rządowym projektem. Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>