text_structure.xml 485 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 07)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski oraz wicemarszałkowie Andrzej Kern, Józef Zych, Henryk Bąk i Jacek Kurczewski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławChrzanowski">Na sekretarzy powołuję panów posłów Tadeusza Jędrzejczaka i Dariusza Kołodziejczyka.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławChrzanowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Dariusz Kołodziejczyk.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławChrzanowski">Proszę panów posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiesławChrzanowski">Protokół 43 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiesławChrzanowski">Porządek dzienny został paniom posłankom i panom posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje dodanie nowych punktów porządku dziennego w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławChrzanowski">1. Projekt uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów (druk nr 940).</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławChrzanowski">2. Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin (druki nr 808, 934 i 934-A).</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławChrzanowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł Ryszard Bugaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym w imieniu koła Unii Pracy zgłosić sprzeciw wobec uzupełnienia porządku dziennego tego posiedzenia Sejmu o punkt dotyczący rozpatrzenia wotum nieufności dla rządu. Proszę mi pozwolić na uzasadnienie w trzech zdaniach tego sprzeciwu. Otóż zarówno przepisy konstytucyjne, jak i regulamin Sejmu pozwalają nam ten wniosek rozpatrzyć na tym posiedzeniu lub na posiedzeniu najbliższym. Chciałbym powiedzieć, Wysoka Izbo, iż w naszej ocenie ten wniosek, który będziemy rozpatrywać, obojętne czy teraz, czy na następnym posiedzeniu, nie ma charakteru rutynowego. W obecnej sytuacji kraju decyzja w tej sprawie, zarówno decyzja zgodna z tym wnioskiem, jak i decyzja przeciwna pociągnie potencjalnie bardzo daleko idące następstwa, nie wykluczając również destabilizacji. W naszej ocenie...</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Trzeba było postawić wniosek.)</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#RyszardBugaj">W naszej ocenie, panie pośle...</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#komentarz">(Głos z sali: To nie jest wniosek, to jest sprzeciw.)</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#RyszardBugaj">To nie jest wniosek. W porządku obrad punktu dotyczącego odwołania rządu jeszcze nie ma, dopiero trzeba o tym zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#RyszardBugaj">Chciałem powiedzieć, iż w naszej ocenie istnieje potrzeba zyskania nieco czasu na możliwe dodatkowe konsultacje i poszukiwanie rozwiązania sytuacji zarówno wtedy, kiedy rysować się będzie ewentualność odwołania rządu, jak i w wypadku przeciwnym. Sądzimy, że w tym zakresie nie zostały wykorzystane wszystkie możliwości. Zwracamy się więc do Wysokiej Izby, do wszystkich ugrupowań, które tu są reprezentowane, o podjęcie dodatkowych prób w tej sprawie i nierozstrzyganie tego wniosku na obecnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiesławChrzanowski">Wobec zgłoszenia sprzeciwu wobec propozycji wprowadzenia na porządek obrad projektu uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów, poddam pod głosowanie propozycję dodania tego punktu porządku obrad, ponieważ punkt ten nie został jeszcze wprowadzony.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o przygotowanie się do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za dodaniem punktu porządku dziennego w brzmieniu: Projekt uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek o dodanie punktu porządku dziennego dotyczącego uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów został uwzględniony 317 głosami przeciwko 20, przy 46 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie przedstawię propozycje zmian do proponowanego przez Prezydium Sejmu porządku dziennego zgłoszone na podstawie art. 99 ust. 2 regulaminu Sejmu i kolejno poddam je pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WiesławChrzanowski">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna wnosi o skreślenie z porządku dziennego punktów: 3, 8, 10, 11, 16, 17 i 18.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WiesławChrzanowski">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Porządek obrad 45 posiedzenia Sejmu jest niezwykle bogaty i wprowadzenie dodatkowego punktu w postaci wniosku o wotum nieufności dla rządu w istotny sposób przedłuży to posiedzenie. Stan taki niewątpliwie doprowadzi do sytuacji, w której Prezydium Sejmu zmuszone będzie do przełożenia zakończenia obrad 45 posiedzenia na późniejszy termin. Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna wielokrotnie zwracał uwagę na niewłaściwość takiego postępowania. Skreślenie ww. punktów z porządku 45 posiedzenia Sejmu umożliwi zakończenie obrad w terminie przewidzianym przez Prezydium Sejmu, tj. 29 maja.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WiesławChrzanowski">Przedstawione propozycje poddawać będę kolejno pod głosowanie, z tym że głosować będziemy łącznie w sprawie punktów 16, 17 i 18, ponieważ według dostarczonego porządku dziennego nad tymi punktami ma się odbyć debata łączna.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania w sprawie skreślenia punktu 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna o skreślenie punktu 3 w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Komisji Handlu i Usług, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty 279 głosami przeciwko 73, przy 41 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania w sprawie skreślenia punktu 8 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna o skreślenie punktu 8 w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Prawo budowlane, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty 251 głosami przeciwko 113, przy 23 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania w sprawie skreślenia punktu 10 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna o skreślenie punktu 10 w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z konstytucją niektórych przepisów ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 214 głosami przeciwko 166, przy 17 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania w sprawie skreślenia punktu 11 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna o skreślenie punktu 11 w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy Prawo celne, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 178 głosami przeciwko 163, przy 54 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania w sprawie skreślenia punktów 16, 17 i 18 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna o skreślenie punktów 16, 17 i 18 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#WiesławChrzanowski">— Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o opłacie wyrównawczej od niektórych towarów rolnych i spożywczych przywożonych z zagranicy;</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#WiesławChrzanowski">— Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o opłacie wyrównawczej od niektórych importowanych towarów rolno-żywnościowych;</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#WiesławChrzanowski">— Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 212 głosami przeciwko 152, przy 32 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#WiesławChrzanowski">Pani poseł Teresa Liszcz wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych (druki nr 936 i 960). Druk nr 960 będzie doręczony przed najbliższą przerwą.</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#WiesławChrzanowski">Uzasadnienie wniosku opatrzonego wczorajszą datą: W dniu dzisiejszym właściwe komisje zakończyły prace nad projektem ustawy z druku nr 936 wnosząc o jego przyjęcie bez poprawek. Uchwalenie projektowanej ustawy usunie trudności, na jakie powołuje się rząd w odniesieniu do wykonania ustawy z 29 grudnia 1992 r. o zmianie ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych, zaś wprowadzenie w życie ww. ustawy jest niezwykle ważne społecznie i pilne, ponieważ umożliwi zasiedlenie około 12 tys. mieszkań spółdzielczych, nie zasiedlonych od wielu miesięcy. Każdy miesiąc zwłoki w ich zasiedleniu zwiększa koszty i podraża każde mieszkanie o kilka (do 10) milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#WiesławChrzanowski">Chciałem równocześnie poinformować, że częściowo tego problemu dotyczy wniesiony 12 maja rządowy projekt ustawy o pomocy państwa w sprawie kredytów na cele budownictwa mieszkaniowego wraz z projektem aktu wykonawczego. Ten projekt ustawy został wniesiony w trybie pilnym i przewiduje się, że jego drugie czytanie - w wypadku projektów wniesionych w trybie pilnym są tylko dwa czytania - odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pani poseł Teresy Liszcz o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty 215 głosami przeciwko 173, przy 15 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#WiesławChrzanowski">Przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej do spraw ordynacji wyborczej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#WiesławChrzanowski">Sprawozdanie to jest zawarte w druku i będzie doręczone paniom posłankom i panom posłom w czasie pierwszej przerwy. Uzasadnienie do tego wniosku nie zostało doręczone.</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku przewodniczącego Komisji Nadzwyczajnej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty 229 głosami przeciwko 122, przy 50 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#WiesławChrzanowski">Klub Parlamentarny Polski Program Liberalny wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie senackiego projektu ustawy o samorządzie gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-4.56" who="#WiesławChrzanowski">Uzasadnienie w tej sprawie nie zostało dołączone. Jest tylko w piśmie mowa o tym, że w związku z powołaniem Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z „Paktem o przedsiębiorstwie państwowym” klub zwraca się o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-4.57" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.58" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie senackiego projektu ustawy o samorządzie gospodarczym, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.59" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.60" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.61" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 289 głosami; za przyjęciem wniosku oddano 62 głosy, 47 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.62" who="#WiesławChrzanowski">Klub Parlamentarny Ruch dla Rzeczypospolitej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o akcjonariacie narodowym.</u>
          <u xml:id="u-4.63" who="#WiesławChrzanowski">W uzasadnieniu czytamy: Projekt ustawy o akcjonariacie narodowym stanowi łącznie pakiet ustaw wraz z dwoma projektami ustaw, nad którymi odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie i które zostały skierowane do komisji - o Zarządzie Skarbu Państwa i o gospodarowaniu składnikami mienia państwowego. Projekty ustaw stanowią całościową koncepcję gwarantującą należytą ochronę interesów państwa przez instytucjonalizację skarbu państwa, objęcie programem powszechnej prywatyzacji wszystkich przedsiębiorstw państwowych, zapewnienie sprawiedliwego i realnego uwłaszczania wszystkich obywateli RP przez akcjonariat narodowy.</u>
          <u xml:id="u-4.64" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.65" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Ruch dla Rzeczypospolitej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o akcjonariacie narodowym, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.66" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.67" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.68" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 240 głosami; za przyjęciem wniosku oddano 81 głosów, 77 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.69" who="#WiesławChrzanowski">Koło Poselskie Unii Polityki Realnej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie pozycji prawnej związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-4.70" who="#WiesławChrzanowski">Uzasadnienia swego wniosku koło nie przedstawia.</u>
          <u xml:id="u-4.71" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.72" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Koła Poselskiego Unii Polityki Realnej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie pozycji prawnej związków zawodowych, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.73" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.74" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.75" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 309 głosami; za przyjęciem wniosku oddano 38 głosów, 51 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.76" who="#WiesławChrzanowski">Koło Poselskie Unii Polityki Realnej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.</u>
          <u xml:id="u-4.77" who="#WiesławChrzanowski">Uzasadnienie w sprawie tego wniosku nie zostało przedstawione. W związku z tym projektem ustawy minister finansów skierował pismo mówiące o tym, że można tę sprawę rozwiązać w drodze przepisu wykonawczego - pismo to przekazaliśmy wnioskodawcom - ale oczywiście można to uczynić i za pomocą ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.78" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.79" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Koła Poselskiego Unii Polityki Realnej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.80" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.81" who="#WiesławChrzanowski">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.82" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony 311 głosami; za przyjęciem wniosku oddano 21 głosów, wstrzymało się od głosu 66 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.83" who="#WiesławChrzanowski">Przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-4.84" who="#WiesławChrzanowski">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Projekt ustawy wpłynął do laski marszałkowskiej w styczniu br. i do chwili obecnej nie znalazł się w porządku dziennym. Projekt ustawy dotyczy zmian ustrojowych i ekonomiczno-gospodarczych w zakresie korzystania z wody oraz istnieje pilna potrzeba jego uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-4.85" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.86" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o dodatnie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu ustawy Prawo wodne, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.87" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.88" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.89" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że wniosek został oddalony 188 głosami przeciwko 86, przy 121 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.90" who="#WiesławChrzanowski">Chciałem równocześnie poinformować, że wpłynęły jeszcze dwa wnioski, których Prezydium Sejmu postanowiło - z przyczyn prawnych - nie poddawać pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.91" who="#WiesławChrzanowski">Pierwsza propozycja to wniosek o dodanie punktu porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na 1993 r. Propozycję zgłasza przewodniczący Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów poseł Wojciech Arkuszewski.</u>
          <u xml:id="u-4.92" who="#WiesławChrzanowski">Tę sprawę Prezydium Sejmu kieruje do Komisji Ustawodawczej, ponieważ z prawnego punktu widzenia, zdaniem Prezydium Sejmu, projekty dotyczące budżetu, w myśl konstytucji, może wnosić tylko rząd. Dlatego wniesienie pod obrady tego projektu, zresztą bardzo wycinkowego, nie jest dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-4.93" who="#WiesławChrzanowski">Drugi punkt, który się proponuje dodać do porządku dziennego, to projekt rezolucji w sprawie wstrzymania sprzedaży niektórych składników mienia publicznego. Propozycję zgłasza Koło Poselskie Unii Polityki Realnej.</u>
          <u xml:id="u-4.94" who="#WiesławChrzanowski">W tej sprawie wypowiedziała się w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu Komisja Ustawodawcza, która stwierdziła, że włączenie do porządku dziennego tego projektu jest z punktu widzenia prawnego niedopuszczalne. Stanowisko było przedstawione; oczywiście wnioskodawcy mogą to sanować, zmieniając projekt rezolucji na projekt ustawy. Chodzi o to, że w drodze ustawowej można w określony sposób zobowiązywać administrację państwową do niekorzystania z innych przepisów ustawowych, nie można natomiast w drodze rezolucji ograniczać korzystania z przepisów ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-4.95" who="#WiesławChrzanowski">Wszystkie wnioski do ustalonego przez Prezydium Sejmu porządku dziennego zostały rozpatrzone.</u>
          <u xml:id="u-4.96" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm zatwierdził porządek dzienny posiedzenia ustalony przez Prezydium Sejmu, wraz z uchwalonymi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-4.97" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie przechodzimy do rozpatrzenia wniosków dotyczących trybu rozpatrywania punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.98" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Dubiella: Panie marszałku, proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-4.99" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławDubiella">Panie Marszałku! Komisja Obrony Narodowej wnosiła o wprowadzenie do porządku dziennego dzisiejszego plenarnego posiedzenia Sejmu projektu ustawy dotyczącej emerytur dla wojska...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu wprowadziło ten punkt. Pan poseł chyba nie był obecny albo nie słyszał.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZdzisławDubiella">Przepraszam bardzo, byłem obecny, ale...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu wprowadziło ten punkt porządku dziennego na samym początku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławDubiella">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu zdecydowało, by uwzględnić ten wniosek i wobec tego ten punkt figuruje w porządku dziennym. Chodzi o emerytury dla żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, zaproponowało - na podstawie art. 108 ust. 1 regulaminu Sejmu - ustalenie długości debat w niektórych punktach porządku dziennego. Informacje w tym zakresie zawarte są w doręczonym porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, w porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje ponadto, aby ustalić czas wystąpień w debacie nad wotum nieufności dla rządu: po 15 minut dla wystąpień w imieniu klubów poselskich, po 10 minut na wystąpienia w imieniu kół poselskich oraz po 3 minuty dla wystąpień posłów nie zrzeszonych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WiesławChrzanowski">Ponadto Prezydium Sejmu proponuje, aby ustalić dla debaty nad sprawozdaniem komisji o projekcie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych limity czasowe przewidziane dla debaty krótkiej.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WiesławChrzanowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm obie te propozycje przyjął.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WiesławChrzanowski">Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego uważam, że wniosek ten został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WiesławChrzanowski">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej zgłosił wniosek, żeby sprawozdanie dotyczące ordynacji wyborczej było rozpatrywane w punkcie 1. Tej propozycji nie poddam pod głosowanie, ponieważ jeszcze w tej chwili nie ma sprawozdania komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WiesławChrzanowski">Poddam natomiast pod głosowanie drugi wniosek, zgłoszony w imieniu prezydium Komisji Nadzwyczajnej do spraw ordynacji wyborczej. We wniosku tym proponuje się, aby sprawozdanie komisji o senackich poprawkach do ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu RP było rozpatrywane jako punkt 2, bezpośrednio po punkcie dotyczącym wotum nieufności dla rządu. Do tego czasu otrzymamy już sprawozdanie komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#WiesławChrzanowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za takim umiejscowieniem tego punktu, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#WiesławChrzanowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#WiesławChrzanowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#WiesławChrzanowski">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek 172 głosami przeciwko 163, przy 49 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#WiesławChrzanowski">Informuję, że Senat nie wniósł poprawek do ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#WiesławChrzanowski">— o zmianie ustawy Prawo spółdzielcze,</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#WiesławChrzanowski">— o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#WiesławChrzanowski">Informuję również, że w sali nr 13 w budynku nr 3 działa rządowy punkt konsultacyjny do spraw projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#WiesławChrzanowski">— o podatku importowym od towarów sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy,</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#WiesławChrzanowski">— o opłacie wyrównawczej od niektórych towarów rolnych i spożywczych przywożonych z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Projekt uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów (druk nr 940).</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców posła Alojzego Pietrzyka.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o spokój.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Staję dzisiaj przed wami, panie posłanki i panowie posłowie, świadom powagi tego momentu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o spokój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AlojzyPietrzyk">Jako poseł klubu „Solidarności”, wykonując uchwałę najwyższych władz związku, występuję z wnioskiem o wotum nieufności dla Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AlojzyPietrzyk">Wniosek ten, niezależnie od tego, jak odniesie się do niego Wysoka Izba, stanie się bez wątpienia faktem dokonanym. Od dzisiaj żaden rząd nie będzie miał już prawa mówić o sobie, że jest rządem solidarnościowym.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AlojzyPietrzyk">Wysoka Izbo! Przez Polskę przetacza się fala strajków, która świadczy o stopniu zdesperowania społeczeństwa. Ludzie patrzą na „Solidarność” jako na jedyną zorganizowaną siłę, która dzięki broni,...</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AlojzyPietrzyk">... jaka przysługuje związkom zawodowym w państwie demokratycznym, może odwrócić niekorzystny dla nich rozwój sytuacji. Polskie społeczeństwo ma prawo do takiej właśnie broni. Polskie społeczeństwo jest zdesperowane.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! 13 lat temu zaczynało się w Polsce „gorące lato”, które w sierpniu zrodziło „Solidarność”. Bardzo wielu z obecnych dzisiaj na tej sali brało udział w tym ruchu, niektórzy wręcz nim kierowali. Ta solidarnościowa, pokojowa rewolucja, bez której zapewne nie mielibyśmy III Rzeczypospolitej, zrodziła się z moralnego protestu przeciwko kłamstwu, niesprawiedliwości, nędzy i upokorzeniu. Dzisiaj — w wolnej Polsce — w naszym życiu nadal są obecne kłamstwo, niesprawiedliwość, nędza i upokorzenie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#AlojzyPietrzyk">Przemiany dokonywane od czterech lat miały, zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa, stworzyć sprawniejszy system, dający nadzieję, ale również — a może przede wszystkim — bardziej sprawiedliwy. Polacy po wyborach w dniu 4 czerwca 1989 r. mieli świadomość ogromnych trudności związanych z odbudowywaniem kraju po spustoszeniach komunizmu, ale deklarowali gotowość ponoszenia ciężaru tych trudności; pod jednym wszakże warunkiem — sprawiedliwego rozłożenia obciążeń na wszystkie grupy społeczne. Tak się nie stało. Dzisiaj, gdy fala strajkowa narasta, gdy znowu może nam grozić gorące lato, gniew społeczeństwa jest taki, jak przed 13 laty, skierowany przeciwko elitom rządzącym, o których — jak niegdyś — coraz powszechniej mówi się: „oni”.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#AlojzyPietrzyk">Wysoka Izbo! Wsłuchajmy się w to, czym naprawdę żyje kraj. Spróbujmy na nowo zrozumieć problemy przeciętnego człowieka, bo jutro może być za późno. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zarówno w Sejmie, jak i w swojej codziennej związkowej działalności będzie bronić interesów ludzi pracy, ludzi, którzy mają już dość obietnic, pustych frazesów i codziennej nędzy. Czyż nie jest bowiem nędzarzem emeryt, który po 35 latach pracy otrzymuje emeryturę w wysokości 1300 tys. zł? Czyż nie jest nędzarzem pracownik służby zdrowia lub nauczyciel otrzymujący pensję 1,5 mln zł?</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#AlojzyPietrzyk">Działając prawie 11 miesięcy, koalicyjny rząd realizuje politykę, której efektem, w odczuciu społecznym, jest kapitalizm z „nieludzką twarzą”. Jest to rząd arogancki w stosunku do otaczającej rzeczywistości, wewnętrznie niespójny, różny w ocenie celów, jakie chce osiągnąć. To rząd bojaźliwy wobec partnerów zagranicznych, a jednocześnie butny i pewny „jedynie słusznych racji” wobec własnych obywateli. Gotowy do dyskusji, lecz lekceważący dyskutantów. To rząd indywidualności, lecz także ignorantów i pseudofachowców wywodzących się z układów.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Jaki zbudowaliśmy system? W jakim momencie przemian się znajdujemy? Jak długo jeszcze będzie trwała degradacja życia przeciętnej polskiej rodziny? Jak długo będą rodzić się fortuny pochodzące z układów i fatalnie skonstruowanego prawa, a często ze zwykłego przestępstwa tolerowanego przez konkretne i odpowiedzialne szczeble władzy?</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#AlojzyPietrzyk">Na każdy nowo powstały rząd społeczeństwo patrzyło z nadzieją. Obecny rząd swojej szansy nie wykorzystał. Prawdę o dniu dzisiejszym znamy. Rozpasana administracja, obciążenia podatkowe rujnujące jedynie tych, którzy jeszcze je płacą, brak konkretnych rozwiązań, jeśli chodzi o najważniejsze dziedziny gospodarki państwa, nieszczelne granice, korupcja, oszustwa skarbowe - to na pewno dziedzictwo minionych lat, ale, niestety, również ich kontynuacja.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#AlojzyPietrzyk">Zdominowany przez Unię Demokratyczną i kongres liberałów koalicyjny rząd wykazał się wyjątkowym dogmatyzmem i brakiem rozwagi przy konstruowaniu budżetu...</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#AlojzyPietrzyk">...przy równoczesnym, często skandalicznym, zaniedbywaniu sprawy pozyskiwania środków budżetowych. Można przecież wyobrazić sobie inny, również — lub bardziej — realistyczny budżet, który nie pociągałby za sobą tak drastycznych konfliktów społecznych. Niestety, rząd w sprawie budżetu po raz kolejny zignorował racje innych. Nie przedstawił programu społeczno-gospodarczego, nie podjął aktywnej walki z recesją. Jednocześnie szeroko otwarte granice przyczyniają się do zwiększenia rzesz bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” wielokrotnie udowadniał, że poszukuje rozwiązań konfliktu przede wszystkim w negocjacjach. Niestety, rząd zasiadał do rozmów i prowadził pozorne negocjacje, łamał i nie realizował przyjętych ustaleń, nie dotrzymywał wyznaczonych terminów.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#AlojzyPietrzyk">Dzisiaj zapewne dużo będzie się mówiło w Sejmie o odpowiedzialności i o jej braku. Chciałbym zadać pytanie: Czy dowodem odpowiedzialności jest kurczowe trzymanie się ministerialnych stołków za cenę wątpliwych sojuszy politycznych?</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#AlojzyPietrzyk">Czy dowodem odpowiedzialności za państwo jest próba systematycznego dyskredytowania „Solidarności”, która jeszcze ciągle panuje nad narastającym społecznym wybuchem,...</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#AlojzyPietrzyk">... ale która — oby tak się nie stało — może utracić taką kontrolę?</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#AlojzyPietrzyk">W czasie pierwszej pielgrzymki do naszej ojczyzny Ojciec Święty Jan Paweł II przypomniał ówczesnym przedstawicielom aparatu władzy, że praca administracji państwowej to przede wszystkim służba na rzecz społeczeństwa. Czy takie przesłanie - służby dla społeczeństwa - było drogowskazem dla ekipy Hanny Suchockiej? Gdy słyszę o takich pomysłach, jak likwidacja związków zawodowych, jak próby rozwiązania problemów sfery budżetowej przez wyrzucenie na bruk strajkujących nauczycieli lub wysłanie do protestujących robotników zmotoryzowanych jednostek Policji - dochodzę do wniosku wręcz przeciwnego.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#AlojzyPietrzyk">Wysoki Sejmie! Nie mamy nadziei, że ten rząd zawróci ze źle obranej drogi. Dlatego też wnosimy o wyrażenie przez Wysoką Izbę wotum nieufności wobec Rady Ministrów, jako że zgodnie z naszym najgłębszym przekonaniem utraciła ona zdolność kierowania państwem. Kontynuacja polityki „okrągłego stołu” oraz polityki „grubej kreski” stworzyła w naszym kraju klimat upadku autorytetów moralnych, klimat moralnego bagna, z którego korzyści czerpią stare komunistyczne elity i część nowych elit władzy.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#AlojzyPietrzyk">Panowie z Unii Demokratycznej i z Kongresu Liberałów!</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#AlojzyPietrzyk">Czas na eksperymenty już się skończył. Naród polski nie wytrzyma dalszych nieodpowiedzialnych doświadczeń ani błędów, bowiem jak powiedział Cyceron...</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o spokój!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AlojzyPietrzyk">„I mądry błądzić może, ale trwać w błędzie może tylko głupiec”.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AlojzyPietrzyk"> Niech ta maksyma będzie przestrogą dla Wysokiej Izby, ale przede wszystkim dla rządów Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu prezesa Rady Ministrów panią Hannę Suchocką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HannaSuchocka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po 10 miesiącach pracy rząd, którym przyszło mi kierować, stoi przed próbą, jaką jest debata i głosowanie nad wotum nieufności. W demokracji parlamentarnej jest to sytuacja normalna, stanowi konsekwencję przewidzianego przez konstytucję prawa parlamentu do politycznej kontroli rządu. O takie właśnie rozwiązania ustrojowe walczyła demokratyczna opozycja, w tym „Solidarność”. Ten rząd powstał z woli parlamentu i mocą jego woli może przestać rządzić. Są jednak okoliczności, nie związane z konstytucją, które muszą w tej sprawie budzić zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#HannaSuchocka">Po pierwsze, wniosek o wotum nieufności został zgłoszony przez klub „Solidarności”, bez którego mediacji rząd być może nie powstałby ubiegłego lata. Mamy do czynienia jednak z czymś więcej niż tylko cofnięciem poparcia parlamentarzystów „Solidarności”. Jeśli się weźmie pod uwagę wspólny dorobek, owoc kilkuset godzin rozmów i negocjacji, jakim stał się przede wszystkim „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym”, tak gwałtowny zwrot w polityce Komisji Krajowej i Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” wobec rządu jest trudny do wytłumaczenia, zaś swoiste podparcie wniosku o wotum nieufności zapowiedzią strajku generalnego stawia na porządku dziennym pytanie o stosunek związku nie tylko do rządu, ale także do parlamentu, do procedur demokratycznego państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#HannaSuchocka">Po drugie, wniosek o wotum nieufności spotyka się z zapowiedziami wsparcia przez opozycję parlamentarną, z którą ten rząd w imię dobra wspólnego, dobra reform, interesu państwa, od początku szukał porozumienia w kwestiach dla Polski zasadniczych. Żaden poprzedni rząd wywodzący się z „Solidarności” ani tak bardzo nie doceniał potrzeby zabiegania o poparcie dla niezbędnych reform, skądkolwiek by one miały nadejść, ani też nie zdecydował się na tak daleko idące działania w tym kierunku. Sama konstrukcja tak trudnej koalicji, która tworzy obecny gabinet, była i jest dowodem chęci zbudowania jak najszerszego poparcia dla tego, co już zostało osiągnięte, i dla tego, co jeszcze trzeba zrobić w imię odpowiedzialności za państwo. Tak czy inaczej będzie to musiał robić każdy odpowiedzialny rząd, by nie zaprzepaścić wysiłków, poświęceń i nadziei całego społeczeństwa polskiego, nadziei na rozwój gospodarczy, poprawę sytuacji materialnej ludzi i awans cywilizacyjny całego kraju. W państwach demokratycznych zwykle jest tak, że opozycja wtedy decyduje się na obalenie rządu, gdy rozporządza dobrze przygotowanym alternatywnym programem i ekipą zdolną zastąpić gabinet rządzący. Wedle mojej wiedzy obecna opozycja parlamentarna ani alternatywnym programem dla innej szerokiej koalicji, ani większościową formułą nowego rządu jeszcze nie dysponuje. Jest to sytuacja dla państwa niebezpieczna, trudno zrozumieć brak odpowiedzialności za ciągłość rządzenia u parlamentarzystów pochodzących z wyborów powszechnych. Wcale nie twierdzę, że dla tego rządu nie ma alternatywy w parlamencie, ale niepokoi mnie to, że nikt dotąd mimo powstałej sytuacji jej nie przedstawił. Wygląda na to, że mamy skakać z trampoliny bez sprawdzenia, czy w basenie jest woda.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#HannaSuchocka">Po trzecie, uważam, że obecny rząd wcale nie wyczerpał swoich możliwości. Rząd ma program dalszego działania do następnych wyborów. Bardzo wiele spraw zostało rozpoczętych i są one realizowane - czy to w ramach inicjatyw ustawodawczych, czy przez Radę Ministrów i resorty. Najważniejsze z nich to wspomniany już pakiet ustaw o przedsiębiorstwie państwowym, reforma administracji publicznej, która służyć będzie obywatelom i kolejnym rządom przez następne dziesięciolecia, przełamanie kryzysu finansów publicznych, reforma sfery budżetowej oraz ubezpieczeń społecznych i wreszcie zupełnie nowe podejście do prac nad budżetem na rok następny i rozpoczęcie tych prac już teraz, aby uchwalenie budżetu poprzedziła rzeczowa i spokojna debata.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#HannaSuchocka">Dziś wobec wotum nieufności staje rząd, który już sporo zrobił i jeszcze więcej zaczął robić. Gdyby kampania wyborcza miała się rozpocząć w najbliższych dniach, wiele z tych spraw musiałoby ulec spowolnieniu, jeśli nie zatrzymaniu. Obawiam się, że zbudowanie kolejnego rządu zgody narodowej, a tylko taki może dziś naprawdę w Polsce rządzić, będzie jeszcze trudniejsze do skonstruowania od obecnej koalicji. Dzisiejszy stan zorganizowania i wspólnoty programowej opozycji parlamentarnej nie wróży szybkiego podjęcia tych wyzwań, które muszą zostać podjęte, jeśli chcemy, by demokracja parlamentarna zdołała się w Polsce utrwalić jako akceptowany przez obywateli model rządów.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#HannaSuchocka">Po czwarte, jest paradoksem, że głosowanie nad wotum nieufności dla rządu ma się odbyć w chwili, gdy coraz wyraźniejsze staje się ożywienie gospodarcze,...</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#HannaSuchocka">... powolne, ale staje się, zahamowanie wzrostu bezrobocia, poprawa prestiżu międzynarodowego Polski oraz gdy mamy wreszcie szansę włączenia pracowników przedsiębiorstw państwowych do koniecznego i jednocześnie bardzo trudnego procesu naprawy i przekształceń własnościowych, a zatem w chwili, gdy trwająca już kilka lat praca i wyrzeczenia Polaków zaczynają powoli przynosić owoce.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#HannaSuchocka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd, na którego czele stanęłam 10 miesięcy temu, był od początku otwarty na racje i postulaty sił politycznych oraz związków zawodowych. Rząd oparty na tak trudnej koalicji musi być rządem otwartym, rządem poszukującym wsparcia wszystkich sił parlamentarnych. Nie było w tym czasie ani jednej sprawy, naprawdę istotnej, w której nie zabiegalibyśmy o zrozumienie i poparcie szersze od koalicyjnego, ale istnieją granice kompromisu wyznaczone przez rację reform i interes narodowy - poza te granice wyjść nie możemy. Nie możemy brać na swoje sumienie i odpowiedzialność obalania budżetu wyznaczonego nie przez kaprys, ale konieczność. Nie możemy wykonywać programów różnych partii opozycyjnych na własny rachunek. Nie możemy wreszcie spełniać żądań jednych grup zawodowych kosztem innych oraz z pogwałceniem sprawdzonych zasad ekonomii i możliwości budżetu. Każdy odpowiedzialny rząd ma dwa obowiązki: dbać o dobro całego państwa i wszystkich obywateli oraz myśleć o konsekwencjach swoich działań w perspektywie dłuższej niż kilka miesięcy. Wskutek tego każdy rząd nieuchronnie popada w konflikty z grupami broniącymi partykularnych interesów i z politykami zapatrzonymi tylko w jeden wybrany cel. To nie jest tylko los mojego rządu. To był, jest i będzie los każdego rządu poważnie traktującego swoją misję - i nie ma ucieczki od tej konieczności. Jestem głęboko przekonana, że Polacy oczekują od wybranych przez siebie władz: zgody, wszędzie tam, gdzie jest możliwa, spokoju, który daje rękojmię skutecznego działania, i rzetelnej pracy, która ma przynieść poprawę sprawności państwa i losu jego obywateli. Mój rząd jest nadal gotów postępować według tych zasad.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję pani premier.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WiesławChrzanowski">Przypominam, że Sejm ograniczył czas wystąpień w debacie nad tym punktem porządku dziennego do 15 minut dla wystąpień w imieniu klubów poselskich, 10 minut - w imieniu kół poselskich oraz 3 minut dla posłów nie zrzeszonych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#WiesławChrzanowski">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Aleksander Kwaśniewski z Klubu Parlamentarnego Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Bronisław Geremek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoka Izbo! Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej z ciężkim sercem przystępują do tej debaty, albowiem decyzja, jaką trzeba podjąć, jest trudna i odpowiedzialna; dlatego między innymi przeprowadziliśmy poważne konsultacje z naszymi wyborcami, pytając i ich o opinię. Mam ponadto poczucie fałszu, z jakim stykam się na tej sali, albowiem słuchając posła Pietrzyka, przedstawiciela klubu „Solidarności”, przypominam sobie inicjatywy tego klubu w celu stworzenia rządu, pamiętam stwierdzenia o akuszerach nowej koalicji nowego rządu i dziwię się, iż tak szybko klub „Solidarności” chce zrezygnować z roli akuszerów, by stać się grabarzem tego rządu.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Pamiętam, kiedy popierano krytykowany przez nas budżet, a potem organizowano akcje protestacyjne sfery budżetowej niezadowolonej z ustaleń tego budżetu. Uważam, że fałszywe jest twierdzenie i działanie, zmierzające do wywarcia wpływu na Sejm i wywołania wrażenia, iż każda inna aniżeli oczekiwana przez „Solidarność” decyzja będzie kwitowana strajkiem generalnym. To są postawy, z którymi zgodzić się nie sposób, to są postawy, które przynoszą szkody i za te szkody ponoszą odpowiedzialność ludzie „Solidarności”, klub „Solidarności” oraz NSZZ „Solidarność”. Słuchając posła Pietrzyka, ze smutkiem stwierdziłem, iż z wielkiego etosu po 13 latach zostały jedynie wąsy.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Decyzja jest trudna i odpowiedzialna, ponieważ mamy do czynienia z kryzysem. Zdajemy sobie sprawę, że proces transformacji jest bardzo trudny, że oto w Polsce, podobnie jak i w Europie Środkowej i Wschodniej, dokonuje się eksperyment bez precedensu. Zdajemy sobie sprawę, że istnieją obciążenia z przeszłości, istnieją różnego rodzaju struktury i zaszłości wymagające dogłębnych reform. Dziś już jednak wiadomo, że nie można wszystkiego usprawiedliwiać wyłącznie przeszłością, i dziwią mnie stwierdzenia posłów prawicy, którzy jednym tchem mówią o ruinie pozostałej z okresu PRL i tym samym głosem mówią o grabieniu majątku. Zdecydujcie się panowie, być może chodzi wyłącznie o grabienie ruiny, która pozostała.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Po 4 latach nie sposób także nie docenić osiągnięć, które są wspólnym dorobkiem Polski i Polaków. Nowo stworzone instytucje demokratyczne, szanse dla przedsiębiorczości, otwarcie na świat to są wartości, jakie niezależnie od koniunktur rządowych czy politycznych muszą być chronione i bronione. Ale kryzys polityczny, ekonomiczny i społeczny trwa. Jeśli chodzi o politykę, nie trzeba nic więcej dodawać, nasza dzisiejsza debata świadczy bowiem o momencie, w jakim się znaleźliśmy. Brak strategii ze strony rządzących, prymat działań doraźnych, taktycznych, brak konstytucji, o której kolejne miesiące dyskutuje się, nieskuteczność struktur państwa - to wszystko są fakty z ostatniego okresu. W tym sensie z zadowoleniem przyjmuję konstruktywną samokrytykę złożoną przez posła Pietrzyka.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Trwa kryzys ekonomiczny. Są oznaki ożywienia, o których wspomniała pani premier, ale oceniamy, iż one nie wynikają z realizacji koncepcji rządowych. Parę lat temu słyszeliśmy, że najlepszą koncepcją polityki przemysłowej jest brak polityki przemysłowej, a nie tak dawno z ust głównego odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze w rządzie słyszeliśmy, iż jest ważniejsze, aby Polska była katolicka aniżeli bogata i rozwijająca się. Skoro nie są to oznaki ożywienia płynące ze strategii, to wkrótce bodźce przestaną działać i ponownie będziemy obserwować zjawiska dekoniunktury - zjawiska negatywne, z którymi borykamy się od wielu, wielu lat. Już dzisiaj niepokoić musi spadek eksportu; eksportu, który jest zdecydowanie niższy niż w ub.r. Odczuwamy regres budownictwa mieszkaniowego. W połowie przedsiębiorstw wykazuje się straty bilansowe. Spadają dochody realne ludności, m.in. w wyniku minimalnych waloryzacji, zatrzymania wzrostu płac w sferze budżetowej, co zagraża popytowi, rynkowi, a więc i produkcji. Inflacja przecież ciągle jest bardzo wysoka — jedna z wyższych w Europie — i nie ma dzisiaj takiego ekonomisty, który stwierdziłby, że jest związana z nadmiernym popytem. Wszystkie skutki negatywne mogą wkrótce „nabrać tempa” i okazać się i dla rządu, i dla polskiego społeczeństwa jeszcze bardziej dolegliwe niż w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Trwa kryzys społeczny. Alienacja społeczna jest widoczna — i nie trzeba szukać potwierdzenia w badaniach opinii publicznej — niski poziom uczestnictwa w wyborach, marginalny udział w wyborach uzupełniających do samorządów lokalnych, frustracje ogromnej części społeczeństwa, a także — co najbardziej niebezpieczne — młodych ludzi, wynikające z podwójnego rozczarowania, zarówno tym, co było, ale także i tym co jest; tym, co obiecywano, a czego nie spełniono. I trzeba jasno dziś stwierdzić, że za obecny kryzys — kryzys polityczny, ekonomiczny i społeczny — odpowiadają elity solidarnościowe, które nie dysponują ani strategicznym programem, ani umiejętnością skutecznego działania. Te elity roztrwoniły wielki kredyt społecznego zaufania i cierpliwości. „Solidarność” — historyczny ruch walki i burzenia — ruch, który doprowadził do zmiany systemu, okazuje się niezdolny do konsekwentnej pracy, do budowania, do integrowania całego społeczeństwa wokół spraw państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej jest partią opozycyjną, a więc z całym krytycyzmem, jaki przysługuje, jaki jest prawem opozycji, ocenialiśmy i oceniamy rząd pani premier Suchockiej. Przy jego powołaniu mówiliśmy o egzotycznej koalicji, której nie łączył program. Przestrzegaliśmy panią premier, zgodnie zresztą z opiniami komisji sejmowych, przed niekompetencją wielu kandydatów na ministrów. W trakcie prac tego rządu obserwowaliśmy, jak mija czas — i więcej zabiegów o jedność koalicji aniżeli kompleksowych rozwiązań w podstawowych sprawach. Wskazywaliśmy na słabości i brak realizmu w propozycjach zawartych w projekcie budżetu, który na tej sali bezpardonowo został przeforsowany przez rząd. Ale także docenialiśmy te działania, te inicjatywy — jak chociażby „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym” — które wychodziły poza rutynę, były kompleksowe, dotyczyły zasadniczych spraw kraju i społeczeństwa, były konsultowane z partiami opozycyjnymi i ze związkami zawodowymi. To niewątpliwie jest dorobek i praktyka, jaką byłoby dobrze kontynuować, niezależnie od składów rządów.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej nie aspirował i nie aspiruje do stanowisk państwowych i udziału w koalicji rządowej, która z tego kontraktu wynika. Nasze pytania - stawiane wobec dylematu, jak zachować się w czasie jutrzejszych głosowań - dotyczyły następujących kwestii: Czy obecny rząd gwarantuje właściwe funkcjonowanie władzy wykonawczej do przyszłych wyborów parlamentarnych? Czy jest w stanie to uczynić bez tworzenia nowych, dramatycznych zagrożeń dla państwa i społeczeństwa? Czy jest skłonny odrzucić realizację tych elementów swoich założeń, które się nie sprawdziły? Czy potrafi zająć merytoryczne stanowisko w sprawie postulatów i propozycji programowych wielokrotnie wysuwanych przez nas z tej trybuny?</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#AleksanderKwaśniewski">Niezależnie od całego krytycyzmu wobec działań rządu zgłosiliśmy propozycje dialogu w sprawach, które wydają nam się szczególnie ważne i pilne. W każdej z zaproponowanych do dyskusji kwestii mamy konstruktywne propozycje rozwiązań. Byliśmy gotowi rozmawiać z rządem. Ze strony koalicji rządowej nie było woli do podjęcia takiego dialogu. To, co było propozycją do rozmów, zostało przedstawione społeczeństwu jako szantaż i ultimatum. To nieprawda.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy rzeczywiście nie było o czym rozmawiać? Czy rzeczywiście nie ma sensu zastanawiać się nad wygospodarowaniem środków dla zaspokojenia podstawowych potrzeb sfery budżetowej, przy wspólnym przeanalizowaniu, jakie instrumenty służyłyby do lepszego ściągania należności podatkowych i celnych, przy rozważeniu istniejących możliwości wprowadzenia bezpiecznej dla państwa korekty budżetu, tym bardziej że ze strony rządu płynęły opinie o możliwości zwiększenia wpływów?</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy naprawdę w tej sytuacji - gdy z kondycji finansowej przedsiębiorstw, z wyników osiągniętych w handlu zagranicznym i budownictwie wynika, że pozytywne oznaki ożywienia z drugiej połowy ub. r. mogą mieć charakter koniunkturalny, chwilowy, że nie są wynikiem działań systemowych - nie warto było rozmawiać o możliwych rozwiązaniach alternatywnych, o polityce kredytów, o inwestycjach?</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy naprawdę nie warto było zastanowić się wspólnie, jak rozsądnie wydawać środki przeznaczone na program aktywizacji zawodowej bezrobotnych, jak ten program powinien wyglądać?</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy naprawdę trzeba było czekać z inicjatywą rozporządzenia w sprawie ulg dla rejonów o szczególnym zagrożeniu bezrobociem od - października aż do lipca, bo dopiero na początku lipca rozporządzenie wejdzie w życie?</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy rzeczywiście o odpowiedzialności rządu świadczy brak zainteresowania propozycjami, jak rozwiązać tę sytuację, w której kilkanaście tysięcy mieszkań stoi pustych i czekający latami w kolejce nie mają środków na ich wykupienie, a te mieszkania obciążają spółdzielnie, które nie płacąc swoich zobowiązań obciążają budżety lokalne i centralny?</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy naprawdę w sytuacji, gdy na przestrzeni jednego roku przeciętne zatrudnienie w ministerstwach zwiększyło się z 46 do 60 tys. osób - rzesza wiceministrów, podsekretarzy stanu liczy już 82 osoby - tak mało istotny jest postulat powstrzymania rozrastania się administracji? Nawet jeżeli nie przyniesie to oszczędności, to przecież skądś przykład musi iść. Powinien przychodzić właśnie od administracji centralnej, administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy naprawdę, gdy na naszych oczach trwają długotrwałe poszukiwania kandydata na takie czy inne stanowisko rządowe, gdzie jedynym kryterium jest przynależność do właściwej partii, nie zasługuje na omówienie postulat prowadzenia polityki kadrowej opartej na kwalifikacjach merytorycznych?</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#AleksanderKwaśniewski">To były propozycje do rozmów - rozmów, które nie zostały podjęte. Przy tej okazji chcę wyrazić szacunek dla pragmatyzmu i kultury politycznej pani premier, która mimo różnych podpowiedzi i obstrukcji płynącej z własnych szeregów do samego końca starała się podjąć próby dialogu z opozycją.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#AleksanderKwaśniewski">Dziś zasadnicze pytanie, jakie stoi przed nami, to nie tylko pytanie o to, jak głosować nad wnioskiem o wotum nieufności, ale pytanie także o to, co Polskę czeka dalej. Chcę powiedzieć, iż niewątpliwie ryzyko łączące się z różnymi rozwiązaniami, dziś niewiadomymi, jest duże, ale jest to wielki test dla tworzonych od 1989 r. instytucji demokratycznych. Jest to próba, jak one wyjdą z tej trudnej sytuacji, czy zwyciężą sprawy państwa i społeczeństwa, czy zwycięży wola porozumienia narodowego, czy te struktury zaproponują kolejną falę egoizmu poszczególnych polityków, grupowych wojen, walki między sobą?</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#AleksanderKwaśniewski">Dziś ta próba będzie konieczna, będzie podjęta i społeczeństwo wystawi ocenę. Ale chcę zaprotestować, kiedy jednym z argumentów, który ma być poważnie rozpatrywany, jest straszenie różnymi rozwiązaniami prezydenckimi, straszenie, które płynie ze strony niedawnych współpracowników, niedawnych doradców - ludzi, którzy organizowali kampanię wyborczą prezydenta; ludzi, którzy jeszcze niedawno dzięki wspólnym fotografiom otwierali sobie drogę do karier politycznych. Jest to nieuczciwe postawienie sprawy. Oznacza to przyjęcie zasady braku odpowiedzialności za rozwiązania, jakie miały miejsce w Polsce od 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#AleksanderKwaśniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej wyraża przekonanie, że w tym trudnym momencie wszystkie bardzo jeszcze nieukształtowane instytucje demokratyczne spełnią swoje konstytucyjne role tak, żeby służyło to jak najlepiej interesowi społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy są alternatywne programy? Mówi o tym także pani premier podając w wątpliwość różne koncepcje. Otóż są alternatywne programy i być może za rzadko właśnie starano się słuchać różnych alternatywnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#AleksanderKwaśniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej także ma alternatywne programy działań, wzmacniających i rozwijających gospodarkę rynkową, ale łączą się one z celami społecznymi i warto byłoby także na ten temat dyskutować. Ale właśnie ciężka choroba polegająca na przekonaniu, iż nie ma alternatywy, że obejmując urzędy, natychmiast otrzymuje się patent na reformy, na odpowiedzialność, na patriotyzm, jest jednym z powodów, że nie mogą się urodzić dojrzałe owoce z poważnego dialogu i z wyboru między różnymi alternatywnymi rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#AleksanderKwaśniewski">Wobec wyczerpywania się obecnego układu politycznego, wobec faktu, iż inaczej kształtują się opinie społeczeństwa, a inaczej wygląda układ sił w parlamencie, trzeba dzisiaj odwołać się do społeczeństwa, by oceniło, czy istnieją programy alternatywne, które z nich ludzie wybierają, jak oceniają działania prowadzone przez poszczególne grupy polityczne, ich skutki, koncepcje polityczne. To może mieć miejsce tylko przez przeprowadzenie nowych wyborów, opartych na nowej ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#AleksanderKwaśniewski">Postulat wyborów powinien być przedyskutowany nie w kuluarach, jak to się dzieje do tej pory, ale w sposób poważny i odpowiedzialny przez wszystkie ugrupowania, które dzisiaj zasiadają w parlamencie. Polsce potrzebna jest zmiana. Polsce potrzebna jest stabilizacja i tylko dzięki tej drodze, drodze wyborów, ustalając kalendarz wyborczy, można osiągnąć tę zmianę i stworzyć taką koncepcję rozwoju gospodarczego i społecznego, jaka Polsce jest potrzebna. To tylko może przerwać stan schizofrenii politycznej, w której tkwimy.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#AleksanderKwaśniewski">Wysoka Izbo! Pani Premier! Panie Marszałku! Rozważając wszystkie za i przeciw, mając świadomość odpowiedzialności, posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą głosować za odwołaniem rządu pani premier Hanny Suchockiej.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Bronisława Geremka z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Następnym mówcą będzie pan poseł Franciszek Stefaniuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BronisławGeremek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Istotnie debata nad wotum nieufności jest momentem ważnym i może nawet, jak mówił poseł Alojzy Pietrzyk, historycznym. Oto sala sejmowa jest pełna, nawet ławy rządowe są pełne. I oto także zaczyna się potok słów.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#BronisławGeremek">Chcę powiedzieć, że jest to taki moment, w którym warto próbować słowom nadawać znaczenie i treść. Powiadają, że teraz właśnie solidarnościowe elity skompromitowały się i że celem jest zużycie elit solidarnościowych. Powiadają, że trzeba, ażeby ta prawda dotarła do uszu społeczeństwa, że wasza „Solidarność” rujnuje kraj.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#BronisławGeremek">Może zatem w tym momencie powiedzieć trzeba, że fakty są takie, że to „Solidarność” zmieniła nasz kraj i że to „Solidarność” zmieniła świat, i niechaj ci panowie o krótkiej pamięci nie sądzą, że ktokolwiek w naszym kraju z tego rachunku nie wyciąga konsekwencji i nie bierze pod uwagę tego rachunku w swoim myśleniu o przyszłości. To „Solidarność” także sprawiła, że w naszym kraju dokonała się rewolucja, ale nie zbudowano gilotyn, a lampy służyły i służą tylko do oświetlania ulic.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#BronisławGeremek">Sądzę, że trzeba także w takim momencie powiedzieć, że „Solidarność”, która zmieniła kraj, teraz postanowiła zmienić rząd. Nawet jeżeli „Solidarność” sama sobie odbierze znaczek „Solidarności”, to tego faktu, że „Solidarność” kraj zmieniła — nie potrafi przekreślić.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#BronisławGeremek">Pan poseł Alojzy Pietrzyk mówił dzisiaj i w imieniu narodu, i w imieniu „Solidarności”, że ten rząd trzeba natychmiast zmienić. Gdy czyta się uzasadnienie złożonego wniosku, to także odnosi się wrażenie, i nie kryję, że mówię o tym z pewnym bólem i z pewną goryczą, że oto ten znaczek „Solidarności” i ten etos, który z zarostem teraz próbuje się utożsamiać, jest redukowany do instrumentu politycznej destrukcji i to w imię czego?</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#BronisławGeremek">Kiedy grupa posłów „Solidarności” poparła działania mające na celu utworzenie nowej koalicji i nowego rządu, miałem takie przekonanie, że oto powstał pewien dziwoląg, ale że związek zawodowy ma swoją polityczną reprezentację i jednak służy krajowi. Bo oto nie wchodząc do rządu, nie uczestnicząc w politycznej grze, udało się ludziom z tego ugrupowania stworzyć taki klimat, że odeszły (choć na chwilę) w niepamięć zasadnicze różnice dzielące poszczególne ugrupowania, które weszły do koalicji, i że interes państwa wziął górę.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#BronisławGeremek">Teraz trzeba powiedzieć jasno, że ci, którzy poprą wniosek o wotum nieufności, niechaj mają świadomość, komu i czemu udzielają poparcia. I ci, którzy ten wniosek o wotum nieufności wysunęli, niechaj mają świadomość, dzięki komu ten wniosek zostanie przeprowadzony i zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#BronisławGeremek">Rząd ma za sobą 10-miesięczny bilans i w gruncie rzeczy przemawiając w imieniu Unii Demokratycznej, z której mandatu uformowany został przez panią premier Hannę Suchocką ten rząd, mam jasną sytuację, mógłbym mówić o tym bilansie, o tym, co ten rząd, podejmując trudną, odważną pracę, dokonał w ciągu 10 miesięcy, ale chcę powiedzieć co innego. Niechaj każdy z nas dokonuje tego bilansu na swój użytek i na użytek swojej decyzji. Chciałbym powiedzieć o tym, czego ten rząd nie dokonał.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#BronisławGeremek">Mamy świadomość tego, że pauperyzacja sfery budżetowej jest to problem, i mam ochotę powiedzieć, że jest to problem ważny zwłaszcza dla mojego ugrupowania, ale chcę też powiedzieć, że jest to problem tej instytucji, tego parlamentu. Pauperyzacja sfery budżetowej jest problemem narodowym.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#BronisławGeremek">Chciałbym też stwierdzić, że mamy pełną świadomość tego, że powolność reform strukturalnych nie odpowiada naszym potrzebom i aspiracjom, że chciałoby się, żeby szybciej (i lepiej) powstawały warunki dla rozwijania przedsiębiorczości, z której korzystać mogą wszyscy, która redukowałaby społeczne koszty transformacji.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#BronisławGeremek">Mamy także świadomość tego, że niepokojącym zjawiskiem jest malejące bezpieczeństwo na polskich ulicach, bezpieczeństwo obywateli. Mamy świadomość tego, że narodowym problemem jest to, że są miliony ludzi bez pracy. Unia Demokratyczna udziela poparcia rządowi Hanny Suchockiej i do Izby zwraca się o udzielenie poparcia, dlatego że jest to rząd, który tym trudnym problemom potrafi stawić czoło. Ten rząd może - przy mądrym układzie porozumienia - podjąć trudny i dramatyczny program kontynuacji przebudowy kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#BronisławGeremek">Wotum nieufności jest instytucją demokratyczną i nie jest dramatem to, że jeden rząd odchodzi, a drugi przychodzi. Co więcej, jest to nie tylko dowód trwałości demokratycznych instytucji, ale w jakimś sensie i szkoła demokratycznych przeobrażeń. Ale temu wotum nieufności towarzyszy ta aura, o której mówiła dzisiaj pani premier - groźba zawieruchy, groźba doprowadzenia kraju do stanu konwulsji, groźba organizowania manifestacji to przeciwko Belwederowi, to przeciwko Sejmowi, to przeciwko rządowi. Temu wotum nieufności towarzyszy próba przeniesienia polityki na ulicę. I tej ulicznej polityce właśnie my, parlament, powinniśmy udzielić jasnej odpowiedzi. Kraj, który zmaga się z trudnościami związanymi z transformacją, chcą teraz ci, którym się ostała jeno czapka z piór, postawić w stan dygotu, tak że to - jeszcze przecież niewiele - co się nam udało uzyskać, może zostać zagrożone. Tę stabilizację, to minimum stabilizacji, które udało się nam zapewnić krajowi, i które stanowi w tej chwili przedmiot uwagi, a niekiedy i podziwu opinii zagranicznej, właśnie sami mielibyśmy teraz pogrzebać.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#BronisławGeremek">Stabilizacja oznacza, że prezydent, głowa państwa, jest strażnikiem konstytucji, strażnikiem budżetu - i tego właśnie od prezydenta chcemy oczekiwać - że rząd jest sprawnym instrumentem działania dla demokratycznego układu politycznego, wie, czego chce, i przeprowadza swoje zamierzenia tak szybko i tak dobrze, jak tylko potrafi, oraz że parlament potrafi podejmować rozumne decyzje dotyczące ustaw i dotyczące polityki. I oto teraz w parlamencie, w obliczu groźby spadku prestiżu instytucji parlamentarnej i wszystkich instytucji życia publicznego, zostaje podjęta gra polityczna, której jedynym celem i jedynym wynikiem jest destrukcja. Sądzę, że w takiej sytuacji właśnie w parlamencie winien rozlec się głos, skierowany z tej Izby do kraju i do świata, głos rozumny, głos odpowiedzialny.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#BronisławGeremek">Wysoka Izbo! Jeżeli ten rząd pozostanie i będzie nadal kierował sprawami państwa, Unia Demokratyczna oczekuje, że potrafi on rozszerzyć swoją podstawę polityczną w parlamencie, zreformować swoją wewnętrzną strukturę i polepszyć swoją sprawność. Tego od rządu pani Hanny Suchockiej, od naszego rządu, będziemy oczekiwać i tego będziemy się od niego domagać. Jeżeli zaś ten rząd wolą Wysokiej Izby zakończy swoje działanie, to sądzę, że wówczas można będzie powiedzieć, iż, po pierwsze, zostawia następnemu rządowi dobrą spuściznę, z której może być dumny. Ci zaś, którzy ten rząd obalą, niechaj mają pełną świadomość tego, że do nich będzie należeć uformowanie następnego rządu. Dzisiaj, po 10 miesiącach pracy rządu Unia Demokratyczna darzy panią premier pełnym zaufaniem i udziela jej pełnego poparcia, takiego samego jak i w momencie, kiedy ten rząd powstawał. Unia Demokratyczna wyraża także swoje zaufanie do Izby, że rozumność, rozwaga i odpowiedzialność wezmą górę nad jakąkolwiek polityczną grą, nad sporami, konfliktami i nad tym wytwarzanym klimatem nienawiści.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Franciszka Jerzego Stefaniuka z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Donald Tusk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#FranciszekStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Reformatorzy nie powinni się bać reform, nawet jeśli dotyczą one ich samych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#FranciszekStefaniuk">Wysoka Izbo! Czeka nas głosowanie nad wotum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej. Ostateczna decyzja w tej sprawie nie należy do Wysokiej Izby. Jeśli NSZZ „Solidarność” dotrzyma słowa, to — po ewentualnym odrzuceniu wniosku o wotum nieufności - kraj wejdzie w okres głębokiej destabilizacji. Rząd mniejszościowy nie poradzi sobie z falą potęgujących się konfliktów. Najważniejsze pytanie, jakie stoi przed nami, nie dotyczy więc losów obecnego rządu. Dotyczy ono trybu, w jakim zostanie powołany rząd następny, oraz niezbędnych zmian, jakie wprowadzi on do polityki gospodarczej. Spokój społeczny i dalsze reformy nie zależą od tego, czy przetrwa ten rząd. Zależą one od tego, czy potrafimy powołać rząd następny.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#FranciszekStefaniuk">Wysoka Izbo! Dobrze pamiętamy okoliczności, w jakich powstał rząd Hanny Suchockiej. Członkowie obecnej koalicji nie zgodzili się na już wówczas konieczne zmiany polityki gospodarczej i dlatego Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego znalazł się w konsekwentnej opozycji. Dawaliśmy temu wyraz tak często i tak wyraźnie, że dziś możemy sobie pozwolić na spokojny dystans. Z dystansu widać natomiast pewne sprawy. Po pierwsze, ten rząd przetrwał 11 miesięcy. To nie jest mało, bo mniej więcej od połowy lat osiemdziesiątych w Polsce rządy trwają na ogół nie dłużej niż rok. Tego sukcesu pani premier Suchockiej nie powinniśmy zmarnować. Wczoraj rząd mógł odejść z własnej woli, dziś musi odejść z woli Sejmu, jutro musiałby odchodzić z powodu strajków. Każdy kolejny wariant może być coraz gorszy. Po drugie, ten rząd udowodnił, że w Polsce można łączyć wodę z ogniem. Nie wystarczy jednak mieć dobre pomysły, trzeba jeszcze mieć ludzi, którzy je zrealizują i którzy zechcą ponosić związane z tym koszty. Po trzecie, ten rząd powstał po to, by — jak mawiali przed rokiem panowie Hall i Rulewski — uratować „Solidarność”. Dziś związek zawodowy „Solidarność” domaga się ustąpienia rządu, by ratować spokój społeczny. Czy jednak wszyscy działacze wyciągnęli wnioski z dotychczasowych doświadczeń? Niektórzy wyciągnęli. Ilu ich jest?</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#FranciszekStefaniuk">Polskie Stronnictwo Ludowe nie przekreśla wszystkiego, co zrobił ten rząd. Co więcej, uważamy, że był on w jakimś sensie potrzebny. Jego losy dowodzą, że nie można już rządzić Polską wykorzystując historyczne podziały, że za złudzenia polityków płaci cały kraj. Trzeba sobie jednak uzmysłowić, że jest to już któryś z kolei rząd, a ludziom żyje się coraz gorzej; któryś z kolei rząd, a realizuje taką samą politykę gospodarczą — politykę, która w ciągu ponad 3 lat nie dała społeczeństwu takich efektów, jakie powinna przynieść gospodarka rynkowa. Ciągłe protesty i ostatnie marsze przez Warszawę, organizowane przez pracowników oświaty, służby zdrowia, emerytów i rencistów i — wczoraj — rolników, nie były manifestacjami radości ani poparcia dla polityki gospodarczej. Złą prognozą jest ogólna społeczna apatia i brak wiary w to, że jako państwo i społeczeństwo możemy się wyrwać z zaklętego kręgu recesji, z którą prowadzi się walkę ciągle tą samą metodą — metodą dalszego zubażania najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#FranciszekStefaniuk">Wysoka Izbo! Niektórzy politycy usiłują załatwiać polskie sprawy za pomocą już nie kluczy, a po prostu wytrychów. Posługują się oni prostymi przeciwstawieniami. Polaków dzielą więc na reformatorów i populistów, „Europejczyków” i ciemnogród, „Solidarność” i postkomunę, oświeconych myślicieli i niedouczonych fundamentalistów, liberalnych zwolenników wolnego rynku i twardych zamordystów gospodarczych. Wytrycha używa włamywacz albo gospodarz, gdy zgubi klucz. Wytrych ten jednak nie zastąpi klucza do serc Polek i Polaków. Podziały są w Polsce bardziej złożone i mniej jednoznaczne. Dlatego od dawna przeciwni jesteśmy rządom, które opierają się na prostych schematach.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#FranciszekStefaniuk">Rządy, niezależnie od tego, kto je tworzy, muszą się opierać na głębokiej znajomości społecznych realiów i na pełnym rozumieniu logiki procesów zachodzących w naszym kraju. Polska jest zbyt duża na to, by być terenem źle przygotowanych eksperymentów, Polska ma zbyt długą historię, by za każdym razem wszystko rozpoczynać od nowa.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#FranciszekStefaniuk">Dziś, w połowie 1993 r., potrzebny jest rząd, który zapewni stabilizację polityczną co najmniej na kolejny rok. Dlatego oprócz powołania rządu potrzebna jest decyzja w sprawie terminu wyborów parlamentarnych. Cieszy nas, że nasza propozycja, by odbyły się one w przyszłym roku, razem z wyborami samorządowymi, zyskuje uznanie. Potrzebny jest rząd, który zapewni równowagę między potrzebą zachowania ciągłości i potrzebą zmian. Polska nie może odbijać się od ściany do ściany, równocześnie jednak nie wolno nam udawać, że białe jest czarne, a czarne białe. Potrzebny jest rząd, który zapewni spokój społeczny niezbędny dla kontynuacji reform politycznych i gospodarczych. Zwolennicy rządzenia w warunkach rosnącego bałaganu liczą, że w mętnej wodzie łatwiej jest łowić ryby, ale nie powinni zapominać, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#FranciszekStefaniuk">Wysoka Izbo! Obecny gabinet nie spełnia wymienionych warunków, nie ma on szansy na to, by przetrwać przez kolejny rok. Nie stwarza nawet złudzeń, że zmieni swoją politykę. Jego dalsze trwanie może potęgować napięcia społeczne. Nie jest też możliwa rekonstrukcja tego rządu. Cóż bowiem, że zmienią się pasażerowie, jeśli kierowcy pozostaną ci sami.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#FranciszekStefaniuk">Naszemu stronnictwu wielokrotnie oferowano wygodny, a nawet honorowy fotel pasażera. Nie przyjęliśmy tych propozycji, bo uważaliśmy, że samochód wjechał na boczną drogę, i przypuszczaliśmy, że może utknąć i nie ruszyć z miejsca. Polskie Stronnictwo Ludowe było gotowe i pozostanie gotowe do wzięcia realnego udziału w rozwiązywaniu polskich problemów. Taką ofertę składaliśmy wielokrotnie, jest ona nadal aktualna.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#FranciszekStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował nie tyle przeciw temu rządowi, ile za następnym rządem. Każdy z kolejnych rządów wnosił nowe wartości, ale żaden nie uniknął też poważnych błędów. Tylko przez dobrze przemyślaną wymianę możemy doskonalić ustrój polityczny i gospodarczy oraz utrzymać spokój społeczny. Rzeczywistym zagrożeniem dla reform jest, naszym zdaniem, nie zmiana rządu, ale jego uparte trwanie na zajętych przed rokiem pozycjach. Reformatorzy nie powinni bać się reform, nawet jeśli dotyczą one ich samych.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Donalda Tuska z Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Leszek Moczulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DonaldTusk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W Polsce wystąpił kolejny poważny kryzys, którego najważniejszym elementem nie jest wbrew pozorom walka o zmianę układu sił, lecz próba zatrzymania reform w Polsce. Motorem działania przy podejmowaniu tej próby jest nie tylko niezadowolenie tych, którzy nie mogą doczekać się własnego udziału we władzy. Nie jest też w tym wypadku motorem działania wyłącznie niezadowolenie społeczne wywołane ciężarem kosztów przemian, związane ze zjawiskiem, które eufemistycznie jest nazywane populizmem. Obecna próba sił ma swoje drugie dno — bierze się ona z tęsknoty za socjalizmem, za socjalizmem zdejmującym z jednostek...</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DonaldTusk">...ciężar odpowiedzialności za własne życie, oraz wyjątkowo trwała i ponuro zapisana w dziejach Polski ideologia, że jakoś to będzie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DonaldTusk">Dziś związki zawodowe wykorzystują nastroje frustracji występujące wśród części elit politycznych - i co ciekawe, frustracja występująca wśród elit jest większa niż wśród tych, którzy ponoszą rzeczywiste koszty przebudowy państwa, to jest wśród zwykłych obywateli. Otóż te związki chcą obalić rząd, nie proponując nic w zamian, właśnie według zasady, że jakoś to będzie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#DonaldTusk">Część polityków nie od dziś - ale dziś czyni to szczególnie głośno - twierdzi z przedziwnym uporem, że wystarczy znaleźć pieniądze lub dodrukować pieniądze, rzucić je ludziom i że dalej jakoś to będzie. Coraz więcej ludzi, którym żyje się ciężko, widząc ten przedziwny kontredans polityczny tutaj, u nas, w naszym parlamencie - kontredans polityków, którzy być może zapomnieli o tym, że Polska jest tak naprawdę suwerenna dopiero od kilku lat - jest skłonnych uwierzyć w mit oświeconej dyktatury, coraz częściej wyrażają oni przekonanie, że ktoś wreszcie powinien chwycić to wszystko za mordę i zrobić porządek, i wierzą, że potem, właśnie potem - jakoś to będzie.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Głosy z sali: Do 4 czerwca.)</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#DonaldTusk">Domyślałem się, że taki będzie komentarz z tamtej strony.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#DonaldTusk">Otóż historia pokazuje, że nie będzie. I tak było 70 lat temu, i tak będzie, niestety, dziś, jutro, pojutrze. Otóż tęsknota, realizacja tęsknoty za silną władzą, za porządkiem jest tęsknotą, za którą nie stoi zdolność rozwiązywania realnych problemów. A my dziś, jutro, pojutrze będziemy ponosili odpowiedzialność być może właśnie za zmianę formuły władzy w ciągu najbliższych tygodni, w ciągu najbliższych miesięcy. W moim najgłębszym przekonaniu tego rodzaju myślenie może to młode państwo polskie doprowadzić u samego jego początku do klęski. Polityka jest wypadkową układu sił i ścierających się interesów. I z przykrością stwierdzam, że od lat nie widać realnego, dobrego, szczegółowo opracowanego programu alternatywnego w stosunku do liberalnego programu naprawy polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#DonaldTusk">Nie twierdzę, że liberalny program naprawy gospodarki jest optymalny, najlepszy, chociaż daleki byłbym od tego, żeby się śmiać z tego programu. Jednak z wielką przykrością stwierdzam - i dzisiaj widzimy to szczególnie wyraźnie - że nie ma takiego alternatywnego programu, o którym można by powiedzieć, że jest przygotowany i że jest to program, na podstawie którego możemy dzień po dniu, miesiąc po miesiącu budować nową polską gospodarkę. Do tego wątku jeszcze wrócę i z całą pewnością będę w stanie dość szczegółowo udokumentować swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#DonaldTusk">Od 3 lat jesteśmy skazywani na ciągłe kompromisy. Jako liberał mogę powiedzieć - jestem o tym głęboko przekonany - że te kompromisy są zawierane głównie ze szkodą dla gospodarki. I jak jestem gotowy wziąć współodpowiedzialność za to, co się w Polsce dzieje od 3 lat, tak również dzisiaj powinienem chyba głośno powiedzieć, że kompromisy odnoszące się do pewnego pomysłu na polską gospodarkę szkodzą tej gospodarce, bo żadna dziedzina nie jest tak czuła na działanie tych kompromisów, jak gospodarka. Polityka znosi kompromisy, a czasami domaga się ich, systemowe rozwiązania gospodarcze zaś nie znoszą kompromisów. Jeśli dzisiaj mówimy o złych skutkach polityki gospodarczej ostatnich 3 lat, to musimy pamiętać, że są to głównie złe skutki wynikające z kompromisów związanych z roszczeniowym, socjalistycznym myśleniem, a nie złe skutki będące rezultatem prowadzenia liberalnej polityki gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#DonaldTusk">Mam nadzieję, że starczy nam, wszystkim parlamentarzystom, odwagi, żeby jutro przeciwstawić się temu odwiecznemu, złemu nurtowi polskiego myślenia - że jakoś to będzie, niezależnie od tego, co zrobimy - że jutro nie uciekniemy od odpowiedzialności, nie tylko za własne emocje i własne intencje, ale również od odpowiedzialności za skutki. A na politykach, bo przecież w końcu w parlamencie zasiadają politycy - gorsi, słabsi, mądrzejsi, mniej rozsądni, ale politycy - spoczywa przede wszystkim odpowiedzialność za skutki własnych poczynań, a nie za nastroje ich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#DonaldTusk">Mam naprawdę głęboką nadzieję, że nie będziemy musieli żyć w politycznej rzeczywistości, która się rządzi taką arcypolską zasadą: nihil ad finem. Pisał o tym historyk Jerzy Łojek nie tylko w odniesieniu do wieku XIX, pisał on o tym z wielką obawą, że w wiek XXI będziemy wkraczali być może z tą starą polską zasadą.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#DonaldTusk">Mam przeczucie, że w Polsce za kilka tygodni rozegra się pewien dramat. Żywię nadzieję, że nie jest ono trafne. Odnoszę też wrażenie, że żadne płomienne przemówienia nie przekonają dzisiaj tych, którzy są zdecydowani jutro obalić rząd. Myślę, że żadne przemówienie nie przekona zdecydowanych w tej materii. Jednak z całą pewnością właśnie w tej chwili warto chyba podzielić się taką refleksją na temat odpowiedzialności. W poprzednich wystąpieniach, w moim wystąpieniu, w następnych wystąpieniach, w jutrzejszych wystąpieniach podczas toczącej się nieustannej debaty słowo „odpowiedzialność” będzie zajmowało być może naczelne miejsce. Otóż dzisiaj z pewnym niepokojem zauważam, że tu, w tej Izbie, która nie jest ani komisją zakładową, ani komitetem strajkowym, ani miejscem wiecu wyborczego czy wiecu robotniczego, lecz parlamentem, wielu posłów — a są wśród nich liderzy poważnych ugrupowań — chce uciec od odpowiedzialności za Polskę i z taką przedziwną i dwuznaczną emocją szuka odpowiedzialnych za ostatnie trzy lata. Przy tym, co ciekawe, odpowiedzialnych za nie szukają posłowie z najróżniejszych ugrupowań, ugrupowań o najróżniejszych pniach i korzeniach ideowych. W związku z tym mogę powiedzieć — być może jest to spowodowane straceńczą naiwnością dość młodego człowieka — że bardzo chętnie wezmę odpowiedzialność za te trzy lata. Dodam, że mam przyjaciół i wśród liberałów, i w Unii Demokratycznej, zasiadających w obecnym rządzie i w poprzednich rządach, którzy na pewno z odkrytym czołem, z odwagą powiedzą: bierzemy odpowiedzialność za ostatnie trzy lata. I powiem więcej: tę odpowiedzialność za ostatnie trzy lata biorę z wielką satysfakcją. Jeśli czegoś oczekiwałbym na przykład od posła Kwaśniewskiego, to tego, żeby z równą odwagą powiedział, że w końcu bierze pełną odpowiedzialność za całą swoją aktywność polityczną.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#komentarz">(Poseł Aleksander Kwaśniewski: Tak jest, biorę pełną odpowiedzialność.)</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#DonaldTusk">Chciałbym, ażeby to było powiedziane publicznie, a nie z ławy poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#DonaldTusk">Jeśli dorośli ludzie, którzy w dodatku są parlamentarzystami, szukają wśród innych, poza sobą, odpowiedzialnych za to, co się w Polsce dzieje, to bardzo źle. Miałem, też być może naiwną, wiarę, że tutaj będzie 460 osób, które dzień w dzień będą brały na siebie odpowiedzialność za Polskę niezależnie od tego, kto rządzi. Oczekiwałbym tego też od starszych od siebie.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#DonaldTusk">Jest też chyba obowiązkiem każdego z nas mieć poczucie - bądź przynajmniej wiedzę - że polityków obarczają skutki, a nie intencje. Bardzo chciałbym spytać, na przykład posła Pietrzyka i tych wszystkich, którzy jutro będą głosowali przeciwko rządowi Hanny Suchockiej, czy rzeczywiście wierzą - i czy będą mieli odwagę powtarzać to później swoim wyborcom - że wystarczy obalić rząd, żeby ludziom żyło się lepiej, czy wierzą, że naprawdę klucz jest właśnie taki i że obalenie rządu Suchockiej lub jakiegokolwiek innego rządu sprawi, że będą pieniądze dla nauczycieli i lekarzy. Czy za dwa miesiące poseł Pietrzyk stanie przed nami i powie z taką samą odwagą, z jaką dzisiaj cytował Cycerona: nauczyciele, widzicie, dzisiaj macie więcej pieniędzy, bo obaliliśmy rząd Suchockiej?</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#DonaldTusk">Chciałbym też się dowiedzieć, czy na pewno wszyscy, którzy będą jutro głosowali za odwołaniem rządu Hanny Suchockiej, zdają sobie sprawę z tego, że być może — być może — będą pośrednio głosowali za „odwołaniem” polskiego parlamentaryzmu. Nie będę rozwijał tego wątku. Nie wiążę szansy polskiego parlamentaryzmu konkretnie z premier Suchocką czy z liberałami bądź z Unią Demokratyczną, twierdzę tylko, że nie trzeba mieć zbyt dużo wyobraźni politycznej, wiedzy historycznej i politycznej, by mieć świadomość, że jutro być może będziemy głosować nad losami polskiego parlamentaryzmu. Życzę wszystkim z państwa, byście właśnie jutro przejawili tę wiedzę i tę odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Leszka Moczulskiego z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Pan poseł będzie ostatnim mówcą przed przerwą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LeszekMoczulski">Panie Marszałku! Pani Premier! Panie i Panowie Posłowie! Wysoka Izbo! W tej kadencji parlamentarnej mamy drugi rząd; oba rządy schodzą ze sceny w podobnych okolicznościach. Konfederacja Polski Niepodległej była w bardzo stanowczej opozycji wobec każdego z tych dwóch rządów. Przede wszystkim byliśmy w opozycji wobec tego, co oba te rządy łączy. Byliśmy przeciwko kontynuowaniu błędnej, katastrofalnej polityki gospodarczej, przeciwko kontynuowaniu polityki bezkarności wobec sprawców przestępstw minionego i obecnego okresu, przeciwko linii, która otwarcie charakteryzowała się sprzecznością między słowami i czynami. Byliśmy w opozycji wobec zasady, która przyświecała obu rządom: póki my rządzimy, jakoś to będzie. Byliśmy w opozycji do tego wszystkiego, w opozycji merytorycznej - przyjęliśmy na siebie trudną i niewdzięczną rolę ugrupowania politycznego, które zawczasu chce ostrzegać. Każdy, kto ma choćby przeciętną pamięć, łacno może sobie przypomnieć, że ostrzegaliśmy na samym początku rząd Olszewskiego, mówiliśmy, czym to się może skończyć, i ostrzegaliśmy tak samo rząd pani Hanny Suchockiej. Niestety, z przykrością mogę powiedzieć, że mieliśmy rację.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LeszekMoczulski">Proszę Wysokiego Sejmu, my nie chcemy dzisiaj przeprowadzać merytorycznej krytyki polityki rządu. Sądzę, że tragizm obecnej sytuacji, komplikacje i trudności obecnej sytuacji są już znacznie większe niż te, które można wiązać tylko z merytoryczną krytyką tej polityki, która się nie sprawdza. Musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Żaden rząd, niezależnie od tego, czy będzie prowadził dobrą politykę, czy będzie prowadził taką politykę jak obecny rząd, nie jest obecnie w stanie konsekwentnie kierować Polską. Nie jest to wina żadnego rządu, jest to wina — jeżeli słowo „wina” jest tutaj na miejscu — czy skutek sytuacji, która wytworzyła się w tej Izbie, w Izbie, która liczy dzisiaj więcej ugrupowań politycznych niż na początku swojego istnienia, a przecież na samym początku kadencji ten Sejm liczył znacznie więcej ugrupowań politycznych, niż rozsądek na to pozwalał.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli spojrzymy na koalicję rządową, jeżeli będziemy czytali tragiczno-zabawne opisy prasowe tych wewnętrznych sporów, to jednocześnie będziemy mogli chociaż powiedzieć, że coś ją łączy. Jeśli nie wywodzi się ona z „Solidarności” — bo w tej chwili jest moda na potwierdzanie, że się nie było w „Solidarności”, nie było się jej członkiem — to wywodzi się przynajmniej z Komitetu Obywatelskiego. Ten tak ostry podział w koalicji rządowej jest przecież niczym wobec podziałów, które dzielą tzw. opozycję (mówię: tak zwaną, ponieważ nie można jej określić jednym słowem). Tutaj podziały są jeszcze większe. Jeżeli spojrzeć chociażby na dwa skrajne skrzydła tego parlamentu, na mój klub i na klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to nie tylko widać, że nic nas nie łączy — widać, że nas i tych, którzy się uważają za spadkobierców PZPR, dzieli obcy najazd, dzieli krew i dzielą więzienia. Nie mówię tego po to, żeby budzić tutaj jakiekolwiek emocje. Chcę powiedzieć, że w koalicji rządowej i w opozycji nie ma nieprzezwyciężalnych różnic, ale są różnice, które mogą wydawać się nieprzezwyciężalne, i że w tej sytuacji musimy stwierdzić bardzo wyraźnie: ten Sejm, przynajmniej w odniesieniu do jednej ze swoich funkcji — rządzenia krajem, powoływania rządu — nie jest w stanie wykonać swego obowiązku. Przecież od kilkunastu miesięcy zwracaliśmy uwagę na to, że tak będzie. Dziś już jest niebezpieczeństwo śmierci, to już ostatni moment. Ten Sejm po prostu nie jest w stanie stworzyć żadnej konstruktywnej większości, a więc nie jest w stanie powołać żadnego rządu konsekwentnie realizującego jakikolwiek program. Stąd też wynika oczywistość jego rozwiązania, oczywistość szybkich wyborów.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#LeszekMoczulski">Okres wyborczy jest zawsze czasem bardzo trudnym, krytycznym, stąd też im szybciej odbędą się wybory, tym lepiej dla Polski. Grozi nam jednak to - i mamy już tego przedsmak, o ile to słowo nie jest za słabe - że te wybory zamienimy w straszliwe społeczne doświadczenie. Przecież już dzisiaj widzimy skutki prowadzenia walki politycznej metodami nie tylko niedopuszczalnymi, ale i groźnymi. I nie jest to, Wysoki Sejmie, tylko wina tych ludzi, którzy - często prowadzeni rozpaczą - znaleźli się na ulicy i wznoszą pierwsze z brzegu okrzyki. Skoro zaś pani premier, razem ze swoim personelem, bardzo skutecznie nie dopuściła opozycji do środków masowego przekazu, to proszę się nie dziwić, że musi to się odbić nie tylko spadkiem wiarygodności środków masowego przekazu, ale także echem na ulicy.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli natomiast spojrzymy na nas samych, zebranych tu dzisiaj w tej sali, to chcę zwrócić uwagę na pewien moment zawstydzający. Otóż przedstawiony wniosek o wotum nieufności dla tego rządu jest wnioskiem dyskusyjnym. Może się on podobać lub nie, może być słuszny albo niesłuszny. Jest to jednak wniosek - jak również jego uzasadnienie - o wyjątkowym stopniu dramatyzmu. To nie były słowa wynikające z kalkulacji politycznej, tylko z bólu. I próbuję wytłumaczyć zachowanie posłów w momencie przedstawiania uzasadnienia tego wniosku; wynikało ono zapewne z pewnego nastroju gorączki przed głosowaniem, który to nastrój spowodował takie właśnie zachowanie Sejmu w momencie tego dramatycznego wystąpienia. Trzeba się tego wstydzić, tak jak wstydzę się - tak jakbym dostał w twarz - tego, że odmawia się górnikowi prawa powoływania się na Cycerona.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#LeszekMoczulski">To nie rząd dożył swoich dni, choć oczywiście dożywa. To Sejm dożywa swoich dni. Przed tym, co nieuchronne, nie wolno się bronić. Musimy przejść przez ten okres i im szybciej przejdziemy, tym lepiej. Możemy zaś przejść, stosując maksymalnie brutalne metody walki politycznej. Nieszczęście może zaczynać się tutaj, ponieważ to, co tu się mówi, to, z czego tu się śmiejemy, trafia do milionów ludzi i tam wywołuje reakcje emocjonalne. Otóż jeśli często się tłumaczymy, że mamy prawo do reakcji emocjonalnych, to czyż możemy odmówić tego prawa wielu milionom Polaków?</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#LeszekMoczulski">Sądzę, iż jest najwyższy czas, by znaleźć nie tyle porozumienie rządowe, porozumienie programowe, ponieważ w tym Sejmie, niestety, to jest niemożliwe, ile by znaleźć porozumienie, jeśli chodzi o sprawę przejścia przez trudny okres najbliższych miesięcy. I tak jak zasiadamy w tym parlamencie — przynajmniej jeśli chodzi o większość z nas — takie porozumienie możemy znaleźć. Oczywiście wymaga ono ofiar, wymaga jakby na chwilę zapomnienia, jaka — naszym zdaniem — polityka powinna być zastosowana, jaka polityka jest słuszna, ponieważ żadnej słusznej polityki — niezależnie od tego, czy słusznej dla mnie czy dla premiera Goryszewskiego, czy dla kogokolwiek innego — my w tym Sejmie nie zastosujemy. Nie zastosujemy jej dlatego, ponieważ nie uzyskamy dla niej większości. Tak więc może lepiej na te parę miesięcy powiedzieć sobie, że nie jesteśmy w stanie ani kontynuować obecnie obranej drogi, ani też wprowadzić Polski na nowe tory. Możemy natomiast w ciągu najbliższych paru miesięcy stworzyć tego rodzaju sytuację, która umożliwi osiągnięcie porozumienia, która będzie wymagała, oczywiście, zmiany rządu, ale doprowadzi do powołania takiego rządu, który będzie miał tylko jedno zadanie — doprowadzić do szybkich, uczciwych i korzystnych dla Polski wyborów. Doprowadzić do tego, by Polacy mogli rozstrzygnąć ostatecznie, czy chcą tak, czy chcą inaczej. Tego rodzaju propozycję przedstawia Konfederacja Polski Niepodległej. Nie mamy i nie chcemy — przynajmniej w tym momencie — wysuwać żadnych konkretnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Głos z sali: A szkoda.)</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#LeszekMoczulski">Apelujemy tylko o podjęcie takiego wysiłku. Nie ma ważniejszej sprawy niż doprowadzenie do konstytucyjnych rozwiązań i stworzenie rządu opartego na silnej większości. To jest znacznie ważniejsze zadanie niż zmiana budżetu, niż zastosowanie takiej czy innej polityki.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#LeszekMoczulski">Musimy dać Polsce rząd, który będzie miał zdolność działania. Na czele tego rządu prawdopodobnie powinien stanąć ktoś spoza tego parlamentu, ktoś o niewątpliwym autorytecie (chociażby tylko środowiskowym czy lokalnym), jednak spoza tego parlamentu, spoza tych sporów i emocji, które na tej sali tak bardzo wzbierają. Proszę państwa, naprawdę jest jeszcze czas. Mamy co najmniej 24 godziny do głosowania. Jest jeszcze czas, by rząd przyjął te zawoalowane propozycje, które przedstawił przed chwilą poseł Kwaśniewski, i wtedy, oczywiście, rząd się uratuje — na najbliższe 3 tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(Poseł Aleksander Kwaśniewski: Wielki interpretator.)</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#LeszekMoczulski">Powtarzam: na najbliższe 3 tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#LeszekMoczulski"> Jest jeszcze czas, abyśmy jutro nie powtórzyli przykrego widowiska, które miało miejsce 4 czerwca. Jest jeszcze czas, by się porozumieć, a jeśli porozumienie okaże się niemożliwe, jeśli ta Izba nie stanie na wysokości swojego zadania, to i tak wszystko dla Polski zostanie rozwiązane. </u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WiesławChrzanowski">Ogłaszam przerwę do godz. 11.30.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min 04 do godz. 11 min 33)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejKern">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejKern">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejKern">Witam obecnego na sali prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, pana Lecha Wałęsę.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(Zebrani wstają, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejKern">Kontynuujemy dyskusję nad wnioskiem o udzielenie wotum nieufności Radzie Ministrów. Trwają wystąpienia klubowe.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejKern">Głos zabierze w imieniu Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego pan poseł Stefan Niesiołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! Chciałbym, przemawiając w imieniu klubu Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, odnieść się na wstępie do kilku wątków tej bardzo ważnej, istotnej i bardzo dramatycznej debaty. Piękna legenda „Solidarności”, piękne sztandary „Solidarności”, to wszystko, co „Solidarność” uczyniła dla Polski, pozostaje trwałym, ogromnie wartościowym elementem, dorobkiem naszej historii najnowszej — i oczywiście wykreślić się tego nie da. „Solidarność” wyrosła m.in. tak jak cała antytotalitarna opozycja, z hasła, ze stwierdzenia — może hasło to złe słowo — zaczerpniętego z Ewangelii św. Jana: prawda was wyzwoli; inaczej to jeszcze sformułował Sołżenicyn, ale myśl jest ta sama — aby nie kłamać. Dlatego uważam, że nie można pozostawić bez odpowiedzi stwierdzenia, moim zdaniem głęboko nieprawdziwego, porównania, którego dokonał reprezentant „Solidarności”, wnioskodawca w każdym razie, porównania rządu demokratycznej Rzeczypospolitej do rządu totalitarnej Polski Ludowej. To jest porównanie niewłaściwe. I budowanie,...</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#StefanNiesiołowski">... żeby nie użyć mocniejszego określenia, czegokolwiek na nieprawdzie, panowie, do niczego nie doprowadzi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#StefanNiesiołowski">Chciałem także odnieść się do słów pana przewodniczącego, pana posła Kwaśniewskiego, który był łaskaw powiedzieć, a powiedział to wyraźnie, że to elity solidarnościowe odpowiadają za stan państwa polskiego. Mówił nawet coś o ruinach. Panowie z SLD, o odpowiedzialności i o ruinach naprawdę nie dyskutujcie, to jest słabe pole waszej aktywności. Znajdźcie sobie inny, lepszy temat, ale na temat odpowiedzialności i zniszczenia państwa polskiego naprawdę prosiłbym, żebyście zbyt często głosu nie zabierali.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#StefanNiesiołowski">Przynajmniej tyle. Nie twierdzę, że nie ma realnych problemów społecznych. Nie twierdzę, że nie popełniliśmy błędów, bo ponoszę oczywiście odpowiedzialność za kolejne rządy - głosowałem i za rządem pana premiera Olszewskiego, i za rządem pani Suchockiej. W obydwu koalicjach był nasz klub. Nie uchylamy się od odpowiedzialności, ale jest jakieś minimum przyzwoitości - 4 lata i 45 lat niechlubnej Polski, która nazywała się Polską Ludową, i to wszystko - te groby, ta krzywda, ta nędza - z czym dzisiaj się zmagamy. Chcąc jeszcze ten wątek skończyć, zobaczmy, co się dzieje w innych krajach, w tych krajach niedaleko od nas. Dlatego w tej krytyce prosiłbym o odrobinę umiaru, o odrobinę rozsądku i o odrobinę sprawiedliwości dla wszystkich kolejnych rządów, które ciężką pracą doprowadziły do tego, że Polska przoduje w krajach postkomunistycznych, co nie oznacza, że nie ma realnych problemów i że wielu rzeczy nie można zrobić dobrze, lepiej.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#StefanNiesiołowski">Klub Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego będzie głosował przeciwko wnioskowi o wotum nieufności dla rządu pani premier Hanny Suchockiej. Będziemy głosowali, kierując się poczuciem odpowiedzialności za Polskę. Pan poseł Pietrzyk miał świadomość, że słowo „odpowiedzialność” będzie pojawiało się na tej sali; i oczywiście jest to dyskusja o odpowiedzialności. Dziś pojawiają się pewne oznaki ożywienia gospodarczego. Był łaskaw nawet o tym wspomnieć pan poseł przewodniczący Kwaśniewski, a następnie paradoksalnie stwierdził, że nie wiąże oznak ożywienia gospodarczego z rządem. Można z taką teorią — chociaż muszę przyznać, że jest to interesująca teoria, jeśli chodzi o doktrynę ekonomiczną i polityczną — w jakimś stopniu się zgodzić. Jeżeli jednak rozumiem, że te oznaki ożywienia byłyby jeszcze znaczniejsze, tzn. że gospodarkę poprawiłoby się obalając rząd, to ja tej tezy nie mogę przyjąć do wiadomości. Jeżeli coś jest dziś Polsce potrzebne, to przede wszystkim stabilizacja, ponieważ pokonanie recesji, przełamanie jej — a mówię to, bo pierwsze oznaki stabilizacji się pojawiają, oczywiście bardzo nieśmiałe, ale się pojawiają — jest możliwe tylko w warunkach stabilizacji politycznej. Dlatego też odrzucam wszelką niepojętą dla mnie argumentację, że obalenie rządu może doprowadzić dzisiaj w Polsce do jakiejkolwiek poprawy, może przynieść cokolwiek dobrego poza przekreśleniem czy zwolnieniem tempa przemian, których — jak mówię — pierwsze pozytywne oznaki dają się zauważyć.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#StefanNiesiołowski">Co oznacza dziś obalenie rządu w wymiarze ekonomicznym, mówiliśmy. A w wymiarze politycznym? Oznacza ono najprawdopodobniej ogromną trudność, a w moim przekonaniu niemożność wyłonienia w tym parlamencie gabinetu parlamentarnego. Oznacza więc rozwiązanie pozaparlamentarne albo przyspieszone wybory. Tym, którzy w kampanii wyborczej, którą zresztą na tej sali prowadzą od dawna, zamieniając salę sejmową w swoiście rozumiane studio wyborcze, którzy w wyborach dopatrują się rozwiązania wszystkich problemów państwa polskiego, chciałem odpowiedzieć: Panowie, reprezentujecie od dawna coś w rodzaju uparcie przeciągającej się ślepoty politycznej, a raczej dążenie do władzy za każdą cenę, a koszty waszej władzy i waszego dążenia będzie ponosiła Polska. Ufam, że do tego nie dojdzie.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#StefanNiesiołowski">I nic tu nie pomoże chowanie się za pięknym słowem „niepodległość”. I nic tu nie pomoże fałszywe przekonywanie, okłamywanie opinii publicznej, że panów z KPN nic nie wiąże z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Panowie, może nic was nie wiąże z wyjątkiem wspólnego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Tylko nad wotum nieufności.)</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#komentarz">(Głos z sali: Tego nawet piżmoszczury nie rozumieją.)</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#StefanNiesiołowski">Scenariusz wykorzystywania politycznego kryzysu, który jest oczywiście faktem, ale został wywołany przez elity polityczne, przez opozycję — ten scenariusz jest realizowany jako rozgrywka, z zamysłem zdobycia władzy politycznej. Jednocześnie tym tak wymownym, złotoustnym, obłudnym politykom los społeczeństwa jest obojętny. Prezentowali to wielokrotnie. Jeżeli społeczeństwo ma otrzymać puste pieniądze i fałszywe obietnice, ma otrzymać kolejny spektakl wyborczej nienawiści i demagogii, to nie jest to żadne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#StefanNiesiołowski">Dlatego jeszcze raz, przepraszam, już po raz ostatni zwracam się do panów z SLD.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Jeszcze raz przeprosić.)</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#StefanNiesiołowski">Przewijał się tu wątek jakby pretensji do koalicji o to, że nie podjęła rozmów. Potraktujmy jednak tę sprawę bardzo uczciwie. Czy ta oferta miała zapowiadać pewien spektakl polityczny, czy też miała ona prowadzić do realnej dyskusji o budżecie państwa? W tej realnej dyskusji, bardzo mi przykro, panowie, nie przedstawiliście niczego innego...</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#komentarz">(Protesty na sali)</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie chcieliście)</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#komentarz">(Poseł Józef Oleksy: Trzeba był rozmawiać.)</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#StefanNiesiołowski">... poza propozycją nowelizacji budżetu - nie mówiąc, komu te pieniądze odebrać. Byłoby bardzo interesujące, gdyby Sojusz Lewicy Demokratycznej...</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#StefanNiesiołowski">Panowie, sekundę, sekundeczkę. Sojusz Lewicy Demokratycznej wyraża tę swoją troskę o sferę budżetową, troskę o protestujących, troskę, którą komuniści zawsze prezentowali, ze znanym skutkiem — jeszcze do dziś się leczymy z tej troski. Byłoby bardzo interesujące, gdyby panowie powiedzieli, komu odebrać pieniądze, by móc dać sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-30.23" who="#komentarz">(Głos z sali: Mówiliśmy.)</u>
          <u xml:id="u-30.24" who="#StefanNiesiołowski">A może proponujecie to co KPN? Wobec tego powiedzcie, żeby wydrukować puste pieniądze i ludzi oszukać.</u>
          <u xml:id="u-30.25" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejKern">Przepraszam, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejKern">Bardzo proszę o spokój.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejKern">Pana posła natomiast proszę, żeby nie zadawał sali zbyt wielu pytań, bo to prowokuje wypowiedzi zakłócające debatę.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejKern">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StefanNiesiołowski">Bardzo dziękuję za ten komentarz. Chciałem się jeszcze zwrócić do prawicy, zwłaszcza do przedstawicieli tych partii prawicy, których podpisy znajdują się na wniosku o wotum nieufności. Przecież odpowiedzialność za państwo jest stałym podstawowym wyróżnikiem prawicy. To ją różni od lewicowych doktrynerów, od utopii. To jest to, co nas w jakiś sposób zawsze wyróżniało na scenie politycznej. Czy macie dalszy scenariusz? Czy macie kandydata na premiera? Czy dysponujecie większością rządową? Czy dysponujecie programem? Czy macie scenariusz odpowiedzialnego działania dla Polski, czy też celem waszego działania jest rząd pozaparlamentarny?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#StefanNiesiołowski">Zwracam się do tych polityków centroprawicy, którzy wykazują jakąś szczególną awersję do wszelkiej stałości poglądów i planów. Czy panowie zdajecie sobie sprawę, za co bierzecie odpowiedzialność? My bowiem uważamy, że upadek rządu pod groźbą strajku, wprowadzanie do polityki kryterium ulicznego (a pod tym się podpisujecie, chcąc czy nie chcąc) jest bardzo groźne. Jest to bardzo groźne dla Polski, ale także dla prawicy. Możecie doprowadzić do tego, że na skutek waszej zajadłości, resentymentów i jakiejś niepojętej awersji doprowadzicie do tego, że prawica zejdzie ze sceny politycznej — ale to będzie wasza „zasługa” dla Polski, panowie.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">‍(Głos z sali: Wasza też)</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#StefanNiesiołowski">Ostatnia kwestia. Mając poczucie odpowiedzialności za Polskę, a o tej odpowiedzialności tyle razy tu dzisiaj mówiliśmy, przypominam i zapewniam, że Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego z całym przekonaniem o słuszności swojej decyzji będzie głosował przeciwko wnioskowi o odwołanie rządu pani Hanny Suchockiej; będzie głosował za rządem pani Hanny Suchockiej, za umożliwieniem temu rządowi kontynuowania reform. Klub nasz jednocześnie ostrzega i jeszcze raz przypomina o odpowiedzialności tych wszystkich, którzy będą dziś głosować inaczej.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejKern">Stanowisko Konwencji Polskiej zaprezentuje pan poseł Aleksander Hall.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejKern">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AleksanderHall">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! Mając zaszczyt prezentować stanowisko w imieniu klubu Konwencja Polska, chcę podzielić się przekonaniem, że znajdujemy się w punkcie zwrotnym i być może jutrzejsze głosowanie nie jest jedynie głosowaniem nad odwołaniem jednego z rządów Rzeczypospolitej, ale jest głosowaniem nad modelem ustrojowym i przyszłością polskiej demokracji.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AleksanderHall">W istocie wybór jest taki: Czy Wysoka Izba da sobie podyktować ten scenariusz, który na tej sali przed kilkudziesięciu minutami przedstawił z taką swadą pan Leszek Moczulski, czy też nie da sobie podyktować tego scenariusza?</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#AleksanderHall">Jaki jest scenariusz przewodniczącego Konfederacji Polski Niepodległej? Teza jest następująca: Ten Sejm już jest skończony. Ten Sejm niczego zrobić dla Polski nie może. Ten Sejm musi odejść, a rozwiązanie tej sytuacji to nowe wybory, w których Konfederacja Polski Niepodległej przedstawi swoje plany antyrecesyjne, polegające na otwieraniu budżetu, drukowaniu pustych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#AleksanderHall">Stoimy więc wobec takiego dylematu: Czy damy sobie podyktować ten scenariusz i przejdziemy do historii jako Sejm nieudolny, Sejm, który nie udźwignął tej wielkiej szansy i wielkiej odpowiedzialności bycia pierwszym Sejmem po kilkudziesięciu latach wybranym w wolnych wyborach? Czy damy sobie podyktować ten scenariusz, czy też zdobędziemy się na wysiłek, aby rozpoczęte dzieło zakończyć z honorem i z pożytkiem dla państwa?</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#AleksanderHall">Porównajmy dwie sytuacje historyczne. Sejm II Rzeczypospolitej - wybrany w kraju do niedawna rozdartym przez rozbiory, o opinii publicznej podzielonej na skutek sporu o orientacje, o drogi do niepodległości, Sejm skłócony, ale zdolny do pracy, zdolny do dania konstytucji, pozostawienia po sobie konstytucji marcowej; Sejm, który dobrze zapisał się Rzeczypospolitej. I my też mamy taką szansę - jeszcze mamy taką szansę - ale jeśli z tej szansy nie skorzystamy, nie miejmy pretensji do prezydenta, do społeczeństwa, miejmy ją do siebie samych.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#AleksanderHall">Dzisiaj wizerunek polskiego parlamentu (pokazują to sondaże opinii publicznej) jest negatywny. Dominują ambicje, racje partyjne. Wszyscy niemal pochodzimy z jakichś partii i należymy do partii, ale przecież nie może być tak, że interes partii, interes grupowy, ambicje osobiste mogą przesłaniać interes nadrzędny, interes państwa. Są momenty w historii - przynajmniej powinny być takie momenty w historii - kiedy interes państwa naprawdę dochodzi do głosu i dominuje nad ambicjami.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#AleksanderHall">Dzisiaj jest właśnie, naszym zdaniem, zdaniem Konwencji Polskiej, taki moment. Są bardzo ważne racje po temu, by głosować przeciwko wotum nieufności - nie tylko dlatego, że za tym wotum nie kryje się żadna konstruktywna większość, bo kryje się postkomunistyczna lewica, która zapomniała o przeszłości i, moim zdaniem, bezczelnie dokonuje oceny tych lat, zapominając o tym, by wyciągnąć wnioski i poczuwać się do odpowiedzialności w związku ze swoją drogą i zniszczeniami tego kraju dokonywanymi przez 40 lat. Jest Konfederacja Polski Niepodległej, która mówi o sobie jako o ugrupowaniu niepodległościowym, ale w istocie tworząc paramilitarne bojówki, tworząc jakieś czarne listy, przygotowuje, być może, nowy totalitaryzm. Jest także w tej opozycji tak zwana centroprawica, która jednak, jak wszystko na to wskazuje, jest gotowa głosować podobnie jak lewica w sprawach prywatyzacji i w sprawach trwałości rządu.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#AleksanderHall">Rząd ten więc być może można obalić, ale jest pytanie, czy można stworzyć w tym Sejmie następny rząd parlamentarny? Moim zdaniem taka możliwość nie istnieje.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#AleksanderHall">Jest jeszcze inny powód, moim zdaniem równie poważny. O cóż w istocie chodzi? Otóż formalnym powodem dla wniosku o odwołanie rządu jest to, że rząd chce wykonywać budżet, ten budżet, który został uchwalony przez tę Izbę dosyć wyraźną większością głosów. Rząd chce pozostać w zgodzie z prawem tutaj właśnie ustanowionym. Tej groźbie odwołania rządu, jeśli nie zmieni budżetu, jeśli nie zwiększy deficytu budżetowego, towarzyszy nacisk strajkowy. Czy ktoś z państwa, ze znajdujących się w tej Izbie, wyobraża sobie możliwość kontynuowania rządów prowadzących jakąś spójną politykę rządów, które egzekwują prawo, jeśli ten precedens znajdzie swój finał w postaci odwołania rządu?</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#AleksanderHall">Moim zdaniem można sobie wyobrazić następne rządy, oczywiście, ale będzie to jedno z dwojga: albo to będą rządy słabe, które przed lada tupnięciem będą ustępować i kapitulować, albo nie będą to już rządy parlamentarne. Decyzja należy do Wysokiej Izby i ona musi zapadać w sumieniach poszczególnych ludzi, a nie tylko w centralach partyjnych. I może być tak, że odpowiedzialność i poczucie jakiejś identyfikacji z państwem może być silniejsze u poszczególnych osób niż poszczególnych partii. Niejeden system demokratyczny został zgubiony i zaprzepaszczony przez dominację i prywatę ducha partyjnego nad duchem państwowym.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#AleksanderHall">Myślę, że są to racje całkowicie wystarczające do uzasadnienia tezy, że dzisiaj głosowanie przeciwko rządowi pani Hanny Suchockiej nie jest tylko głosowaniem przeciwko temu konkretnemu rządowi, ale jest w istocie głosowaniem przeciwko stabilnej polskiej demokracji; jest głosowaniem za wielką niewiadomą, a być może za narodową tragedią.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejKern">Proszę pana posła Jarosława Kaczyńskiego o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JarosławKaczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Cztery lata po pamiętnych wyborach czerwcowych doszliśmy do ciężkiego, bardzo ciężkiego kryzysu, który może być różnie oceniany, którego głębokość można różnie oceniać, ale kryzysu, można rzec, kolejnego. Od kilku lat Polska jest nieustannie - można powiedzieć - cyklicznie wstrząsana falami strajków. Przy czym te ostatnie strajki różnią się od poprzednich nie tylko swoim zasięgiem, ale także polityzacją. Grozi nam w tej chwili w Polsce polityczny strajk generalny. I to jest sytuacja nowa; sytuacja, w której trzeba znaleźć jakąś odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JarosławKaczyński">Oczywiście można różnie odpowiadać. Można odpowiadać tak, jak próbowała to robić pani premier, głosząc niewinność swojego rządu i narzekając na niegodziwość jego przeciwników. Tą drogą zresztą poszli także i inni mówcy, szczególnie mój przedmówca bardzo się na tej drodze — można rzec — zaawansował. Można — jak to zrobił pan poseł Kwaśniewski — dokonywać krytyki całego okresu postkomunistycznego w Polsce, atakować „Solidarność”. Ani ta pierwsza, ani ta druga odpowiedź nie wydają się właściwe. Nie ma tutaj czasu — 15 minut to jest po prostu dużo za mało, żeby dokonać analizy tych ostatnich czterech lat, ale sądzę, że to jest wystarczająca ilość czasu, żeby przypomnieć pewne elementarne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JarosławKaczyński">Zacznę od tej krytyki, która została skierowana z lewej strony, która została wygłoszona przez pana Kwaśniewskiego.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Posła!)</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JarosławKaczyński">Posła, przepraszam bardzo, rzeczywiście pan Kwaśniewski jest posłem.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JarosławKaczyński">Otóż chcę przypomnieć Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, jaki był stan polskiej gospodarki cztery lata temu, bo wielokrotnie się tutaj o tych sprawach mówi, ale zapomina się o tym bardzo często, iż także można o tym mówić posługując się liczbami. Można przypomnieć, że 80% parku maszynowego było już całkowicie wyeksploatowane; że ten przemysł, z tym parkiem maszynowym, miał fatalną strukturę, narzuconą przez potrzeby imperium sowieckiego; że bardzo często był budowany z powodów ideologicznych, a nie gospodarczych (te wielkie budowy socjalizmu); że miał fatalne kadry (czysto politycznymi metodami awansowane i z czysto politycznych względów); że fatalna była struktura rolnictwa (jego 30% zużywało ogromną część środków, wycofanie tych środków musiało prowadzić do załamania się państwowych gospodarstw rolnych, a jednocześnie nie było żadnej możliwości, żeby te środki w dalszym ciągu tam kierować); że do tego wszystkiego dochodził zupełny brak mechanizmów samoregulacyjnych, brak normalnego pieniądza (nie było w Polsce normalnego pieniądza, ale za to była hiperinflacja zostawiona nowym rządom — można powiedzieć — na do widzenia, na odchodnym); że do tego wszystkiego mieliśmy monstrualnie rozbudowane, niesłychanie skorumpowane, niesprawne państwo i że z tym wszystkim musiały sobie dawać radę nowe rządy. Rządy, których większość członków nie miała przy tym ze względów — można rzec — od siebie niezależnych okazji do sprawowania władzy, do zdobywania odpowiedniego doświadczenia. I to jest fakt, czy zespół faktów, o których warto pamiętać w tej chwili. Warto o nich pamiętać, żeby krytykę ze strony SLD ustawić we właściwym miejscu. A przecież można mówić także o innych faktach. Wspominano już tutaj o grobach, które rządy komunistyczne po sobie pozostawiły, o niezliczonych zbrodniach, o tym wszystkim, co pozwala system komunistyczny postawić obok systemu faszystowskiego, na tym samym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JarosławKaczyński">I o tym szanowni przedstawiciele SLD powinni jednak pamiętać, zanim zabiorą się do dezawuowania wszystkiego, co tutaj w ciągu ostatnich czterech lat się stało, a przede wszystkim do dezawuowania „Solidarności”, bo może po „Solidarności” pozostały wąsy, ale po was, moi panowie, pozostały trupy — i to wiele trupów.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JarosławKaczyński"> I pozostała ciągle niezrealizowana konieczność rozliczenia tych wszystkich spraw.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JarosławKaczyński">Oczywiście to, o czym w tej chwili mówię, w żadnym razie nie może oznaczać usprawiedliwienia wszystkiego, co działo się w ciągu ostatnich czterech lat. Tutaj w krytyce pana posła Kwaśniewskiego zawarta była — przynajmniej implicite — taka koncepcja, że przez cały czas był tylko jeden program „Solidarności”. Otóż to jest nieprawda. Od samego początku, przynajmniej od początku 1990 r. były właściwie dwa programy „Solidarności”. Był ten program, który realizowały trzy spośród czterech dotychczasowych rządów — program oparty w sferze ekonomicznej na uproszczonym pojmowaniu monetaryzmu. Pomijam tutaj te elementy jego zastosowania, które na początku w warunkach hiperinflacji były rzeczywiście konieczne. W sferze politycznej był on oparty na fatalnej tezie o kontynuacji państwowości polskiej. Ta teza kontynuacji doprowadziła dzisiaj do tego, że tajemnica państwowa okrywa zbrodnie Służby Bezpieczeństwa. Wreszcie w sferze społecznej — i to jest najistotniejsze — oparty był na założeniu kontynuacji struktur społecznych, hierarchii, stratyfikacji społecznej stworzonej przez komunizm. I to może w tym wszystkim było najgorsze, najgroźniejsze, bo określiło układ interesów, który determinował politykę gospodarczą. Ale istniał przecież także i — inny program — program budowy nowego państwa polskiego oparty na zasadzie przebudowy społecznej, czyli — powiedzmy sobie wprost, bo my tego nie ukrywamy — na zasadzie degradacji społecznej układu nomenklaturowego tej grupy społecznej, która była panująca w komunizmie; i wreszcie w sferze ekonomicznej — na polityce bardziej elastycznej, bardziej uwzględniającej potrzeby różnych grup społecznych, stwarzającej szerszy realny front proreformatorski po prostu w ten sposób, iż większa, dużo większa niż obecnie liczba ludzi miałaby szansę w tym nowym ustroju społecznym. Dziś te szanse, właśnie ze względu na ten układ postkomunistyczny, ze względu na przywileje dla tego układu, są niezwykle ograniczone. Można powiedzieć, że są ekskluzywne.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#JarosławKaczyński">Otóż ten program, mimo że go na różne sposoby dezawuowano, zwalczano, mimo że różnymi, także pozademokratycznymi metodami próbowano zniszczyć siły polityczne, które go reprezentowały, w dalszym ciągu istnieje, jest aktualny, jest pewną propozycją dla naszego społeczeństwa. Rzecz jednak w tym, że realizacja tego programu wymaga użycia siły państwa w celu zniesienia tych wszystkich układów społecznych — tego układu, o którym już mówiłem — które dzisiaj w Polsce istnieją, które są — można rzec — naoczne, aż nazbyt naoczne, i których istnienie uniemożliwia przeciętnemu Polakowi dostrzeżenie w tym wszystkim, co się w Polsce dzieje, jakiegoś moralnego, ale także bardzo często ekonomicznego, państwowego, narodowego sensu. Bo ten kształt naszego społeczeństwa, z którym mamy dzisiaj do czynienia, bardzo, bardzo wielu Polakom przynajmniej utrudnia albo zgoła uniemożliwia dostrzeżenie takiego sensu. Przywrócenie sensu tych ogromnych poświęceń, tej wielkiej cierpliwości, które nasz naród w ciągu ostatniego okresu wykazał, jest podstawowym warunkiem utrzymania drogi reform. Jest podstawowym warunkiem zbudowania w Polsce normalnej, utrwalonej już demokracji i normalnej gospodarki rynkowej. To wymaga zasadniczej zmiany polityki i z tego trzeba sobie zdawać sprawę.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#JarosławKaczyński">W ramach tej polityki, która była dotąd prowadzona, nie da się po prostu dalej przeprowadzać zmian, nie da się uniknąć społecznej repulsji, konfrontacji wszystkich jej skutków. Ta zasadnicza zmiana może, jak sądzimy oceniając ten parlament i jego dotychczasową politykę, dokonać się tylko dzięki nowym wyborom. Ja nie bardzo rozumiem te słowa, które padają z tej trybuny, a z których by właściwie wynikało, że wybory są jakąś katastrofą. Przecież gdyby niektóre wypowiedzi, które tutaj padały, zanalizować i traktować wprost, to właściwie można by dojść do wniosku, że wyborów w ogóle być nie powinno i że trzeba wobec tego znieść demokrację. Naprawdę trudno się z tego rodzaju poglądami zgodzić. Rzeczywiście, można dyskutować nad terminem, ale przecież wybory tak czy owak w końcu być muszą. Wobec tego rodzi się pytanie: kiedy? I nasuwa się pytanie: Czy bez wyborów ta nowa polityka może być w Polsce prowadzona? Całe dotychczasowe doświadczenie wskazuje, że nie. Ale gdyby było inaczej, to oczywiście wtedy można dyskutować także i nad terminem. Gdyby było inaczej. I to jest, proszę państwa, sprawa w tej chwili zasadnicza, zasadnicze pytanie: Czy może być inaczej? Otóż żeby było inaczej, to przede wszystkim musimy rozwiązać ten kryzys, przed którym w tej chwili stoimy. Bo, powtarzam — mówiłem już o tym na początku mojego wystąpienia — można ten kryzys różnie oceniać, można różnie oceniać jego głębokość, ale on jest faktem; stoimy przed perspektywą politycznego strajku generalnego — po raz pierwszy w Europie powojennej. Być może się mylę, ale wydaje mi się, że po raz pierwszy w Europie powojennej, a na pewno po raz pierwszy w tej części Europy stoimy przed taką perspektywą. Pomijam okres 1980–1981, bo wtedy doszło tylko do 2-godzinnego strajku generalnego. To jest groźba, którą trzeba uchylić.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#JarosławKaczyński">Czy obecny rząd przez swoją upartą politykę, swoją niechęć do dokonania jakiejkolwiek zmiany jest w stanie tę groźbę uchylić? Jestem przekonany i moja partia jest przekonana, że nie. My o niczym nie decydowaliśmy z góry, o niczym z góry nie rozstrzygaliśmy, ale po prostu postępowanie tego rządu i jego postawa wskazują na to, że takiej możliwości nie ma. Zawołaniem tego rządu, jego hasłem jest stabilizacja i reformy. Otóż polityka tego rządu w tej chwili prowadzi nie do stabilizacji, a do strajku generalnego — takie są fakty, a w polityce tylko fakty się liczą — nie do reform, a do coraz większego zawężenia frontu proreformatorskiego. Można powiedzieć, że w Polsce mimo wszystko, mimo wszystkich dobrych i niedobrych zmian, jakie dokonały się w ostatnich latach, mamy do czynienia z dwiema formacjami, nawet z dwiema Polskami: z tą Polską, która wyrosła z doświadczenia „Solidarności”, i z tą drugą, która wyrosła z doświadczenia PZPR. Jest pytanie: Która z tych dwóch formacji ma stać się podstawą tej nowej, już ustabilizowanej, demokratycznej, opartej na gospodarce rynkowej Polski? Jeśli to ma być ta druga Polska, to będzie to najgorsze, co nas może spotkać. To właśnie niebezpieczeństwo trzeba uchylić. I wreszcie w imię uchylenia tego niebezpieczeństwa, w imię nowego kompromisu, który, być może — to jest nasza nadzieja — umożliwi zmianę polityki i umożliwi przeprowadzenie w Polsce, w nieodległym jednak, jak sądzimy — tutaj jest jednak między nami sprzeczność — terminie, nowych wyborów, będziemy głosowali za odwołaniem rządu Hanny Suchockiej.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Gabriel Janowski, Porozumienie Ludowe. Przygotuje się pan poseł Jan Olszewski.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GabrielJanowski">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Premier! Dzisiejsza debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu nie może ograniczyć się do oceny jego pracy czy też do propozycji nowych rozwiązań. Dla mnie jest ona sposobnością do szerszej refleksji. Historia ostatnich czterech lat, losy kolejnych czterech rządów nakazują nam głębokie zastanowienie się nad przyczynami, które powodują, że nieodmiennie formuła polityczna każdego gabinetu wyczerpuje się tak szybko, że przed upływem roku nie jest on w stanie kontynuować swojej misji. Nie chcę przez to powiedzieć, że w takich okolicznościach nie dokonał się żaden postęp. Odwrotnie, każdy gabinet uczył się, był bogatszy o doświadczenia poprzedniego, każdy wnosił coś nowego. W rezultacie Polska pomimo trudności i wstrząsów jest najbardziej stabilnym i zaawansowanym w procesie reform krajem wśród innych krajów byłego obozu komunistycznego. Jednak okres kształtowania się państwa na nowych zasadach mamy niejako za sobą. Potrzebna jest praca na dalszą metę.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#GabrielJanowski">Wysoka Izbo! Jakie są przyczyny powtarzającej się destabilizacji rządów w naszym kraju? Wyjaśnień i interpretacji może być bardzo wiele. Pierwsze dwa gabinety, premierów Mazowieckiego i Bieleckiego, zakończyły swą pracę w związku z wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi w atmosferze zawodu społecznego. W okresie monopolu politycznego wyłoniony został Sejm, w którym reprezentowanych jest wiele ugrupowań. Proces krystalizacji większych bloków politycznych potrwa pewnie wiele lat. Stąd długo przyjdzie nam, o ile zechcemy zachować formułę rządów parlamentarnych, odwoływać się tak jak dotychczas do rozwiązań koalicyjnych. Wypada więc zastanowić się nad możliwościami zdecydowanie lepszego ich funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jako członek rządu w okresie 16 miesięcy, jako minister, który złożył dymisję, miałem szczególne pole obserwacji i doświadczeń. Na ich podstawie mogę stwierdzić, że są dwa zasadnicze powody zacięć, jakich doświadczamy. Pierwszy z nich to wewnętrzne zasady funkcjonowania, szerzej - filozofii koalicji i rządu przez nią wyłonionego. Drugi to sposób budowania szerszej niż tylko parlamentarna bazy rządzenia - kształtowania relacji między władzą a społeczeństwem. Postaram się uzasadnić te wnioski i przedstawić pewne propozycje.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#GabrielJanowski">Jeśli chodzi o funkcjonowanie koalicji, to od początku uznawałem, że powinna obowiązywać równoprawność poszczególnych ugrupowań. Z podejścia tego wynikać winny kolejne zasady: otwartości, porozumienia, kompromisu. Do zasad tych ugrupowanie, które reprezentuję — Porozumienie Ludowe — podeszło z całą odpowiedzialnością. Dowodem tego jest poparcie sprawy bardzo trudnego budżetu, a potem konsekwentna jego obrona. Poszliśmy znacznie dalej. Kiedy po klęsce suszy i zapowiedziach otrzymania pomocy od rządu okazało się, że jako minister nie dostanę z budżetu ani złotówki, więcej, pozostawiony zostałem sam wobec problemów, z bardzo skromnymi środkami przeznaczonymi już na restrukturyzację zadłużeń i modernizację, robiłem wszystko co można, starając się przedsięwziąć konieczne działania, a nie było to jedyne zadanie resortu rolnictwa. Głównym wyzwaniem była praca programowa, realizacja programu „Szanse dla wsi i rolnictwa”, którego przyjęcie uważam za sukces tego rządu i powód mojej małej osobistej satysfakcji.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#GabrielJanowski">Wysoki Sejmie! Zdawałem sobie sprawę, że bez współpracy wielu resortów, bez osobistego zaangażowania się szefa rządu dostatecznie szybki postęp w tym zakresie nie będzie możliwy. Począwszy od końca listopada dwukrotnie zwracałem się na piśmie do pani premier, prosząc o spotkanie, przedstawiając problemy do omówienia, bez rezultatu. Dwukrotnie osobiście ponawiałem prośbę, bez skutku. Wobec narastania przeszkód ograniczających możliwości realizacji programu klub Porozumienie Ludowe sformułował warunki dalszego uczestnictwa w koalicji. Nie podjęto dyskusji. Nie zostały one przyjęte. A nie było wśród nich - muszę to wobec publicznych enuncjacji pani premier powiedzieć - warunku wymagającego dodatkowych środków z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#GabrielJanowski">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Moja dymisja nie mogła być zaskoczeniem. Dlaczego została przyjęta bez słowa? Dlaczego nie podjęto próby wyjaśnienia powodów, dla których odwołałem się do takiej, mającej krańcowy charakter, formy zwrócenia uwagi na powierzone mojej pieczy i odpowiedzialności problemy? Zabrakło, jak widać, otwartości, woli działania, które umożliwiłyby utrzymanie zwartości gabinetu i jedności koalicji. Nie możemy zgodzić się na wskazywanie tylko, kto z koalicji odszedł, bez rzetelnego wskazania dlaczego, w jakich okolicznościach to się stało. Koalicja, w której jedno ugrupowanie pełni bez mała rolę przewodnią, a dla innych rezerwuje się miejsce stronnictw sojuszniczych, w której nie podejmuje się dyskusji nad propozycjami, żąda bezwarunkowego uczestnictwa, nie ma szans. Na taką koalicję nasze ugrupowanie i ja osobiście godzić się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#GabrielJanowski">Nie przemawiają przez nas ani kompleksy mniejszego ugrupowania, ani nadmierne ambicje czy chęć bycia znaczącym. Takie podejście do tej sprawy dyktuje nam właśnie poczucie odpowiedzialności. Minister rolnictwa odpowiada za sytuację na rynku, na którym społeczeństwo wydaje około połowy swoich dochodów, za dziedzinę, w której pracuje co czwarty zatrudniony, za to, co dzieje się na wsi, gdzie mieszka 40% ludności. Głos ministra rolnictwa bez względu na to, kto kieruje tym resortem, musi być wysłuchany z największą uwagą, a stanowisko jego ugrupowania musi być traktowane z największą powagą. Żadne reformy w kraju nie mają szans, jeśli nie będzie się rzeczywiście rozwiązywać problemów rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#GabrielJanowski">Wysoka Izbo! Jeśli ten rząd, jeśli rządy koalicyjne mają mieć szansę, to musi, powtarzam, zmienić się zasadniczo filozofia koalicji. Twarde stanowisko wobec opozycji, zdecydowane: nie - demagogom, ale otwartość wobec partnerów, wspólna odpowiedzialność za koalicję.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kwestia druga, przesądzająca o możliwości bardziej skutecznego, bardziej stabilnego rządzenia, to pozyskanie zaufania społecznego. W demokratycznym państwie ludzie muszą rozumieć i popierać politykę rządu, znać dylematy, wiedzieć o porażkach, okolicznościach i możliwościach, wiedzieć, co jest realne, a co jest iluzją. Zasada ta dotyczy szczególnie polityki rolnej, która realizuje się przez miliony codziennych indywidualnych decyzji rolników. Tej polityki nie da się prowadzić bez chłopów ani wbrew nim. Ponownie odwołam się do niedawnych doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#GabrielJanowski">Czwarty i ostatni warunek naszego pozostawania w koalicji był związany z zasadą dialogu społecznego, chodziło o taką politykę informacyjną, która umożliwi ministrowi rolnictwa stały, bezpośredni kontakt ze społecznością rolniczą. Ten warunek przedstawiony karykaturalnie, nazwany okienkiem dla ministra rolnictwa, został jednak odrzucony. Niedługo trzeba było czekać by okazało się, że to okienko może być potrzebne nie tylko nam. Jest oczywiste, że propagandą nie zagłuszy się rzeczywistości i nie zastąpi działań, ale też i milczenie rządu zostawia pole do domysłów, bezzasadnych wątpliwości i bezpodstawnych oskarżeń niszczących autorytet i wysiłek rządu.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#GabrielJanowski">Wysoki Sejmie! Obraz tego rządu byłby niepełny i nierzetelny, gdybym ograniczył się tylko do uwag krytycznych. Rząd ten ma również osiągnięcia. Rozpoczął od skonsolidowania trudnej koalicji, odbudowy zaufania społecznego, wytyczenia programu, wyboru priorytetów, przejścia do ich realizacji, choć czynił to niekonsekwentnie. Odbudowany został i utrwalony pozytywny obraz Polski za granicą. Utrzymana została równowaga i porządek w państwie. Stabilna Polska to bezcenna wartość. I takiej Polski udawało się temu rządowi bronić w wyjątkowo trudnych okolicznościach, choć dysponował niezwykle małymi możliwościami. Ale aby zachować stabilne państwo, nie wystarczy trwać przy osiągnięciach. Trzeba stale znajdować nowe rozwiązania dla pojawiających się wyzwań. Jeśli więc zaakcentowałem uwagi krytyczne, to tylko po to, by wskazać, co zaniedbano, co jest jeszcze dziś i jutro do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawienie nawet najbardziej jednoznacznych spostrzeżeń krytycznych, złożenie dymisji, wstrzymanie się od uczestnictwa w koalicji nie jest równoznaczne z zakwestionowaniem potrzeby istnienia tego rządu. Ten rząd jest, jaki jest. Lepszy jest taki stan od stanu bez rządu, od improwizowanych poszukiwań i rozwiązań. Dotąd nikt nie przedstawił, nie poddał pod dyskusję godnej przemyślenia innej, dojrzałej propozycji politycznej, programowej i personalnej, rokującej nadzieje na sformułowanie lepszego rządu. Poczucie odpowiedzialności i racja stanu nakazują więc dziś wstrzymać się od poparcia wniosku o wotum nieufności dla obecnego rządu, i uczynimy to z całym przekonaniem. Ale z równie silnym przekonaniem muszę powiedzieć, że jeżeli rząd ten pozostanie taki, jakim był dotychczas, to będzie to już objaw nie konsekwencji, ale uporu. Wówczas nieuchronnie po upływie kilku miesięcy, tyle że zapewne w trudniejszych okolicznościach, znajdziemy się w tym samym punkcie. Wstrzymując się więc od głosu przy rozpatrywaniu sprawy odwołania tego rządu, uczynimy to z nadzieją, że rzetelna analiza doświadczanych trudności pozwoli temu rządowi zdobyć się na nowe podejście do kwestii koalicji, do kwestii dialogu społecznego, z nadzieją, że nadchodzący czas zostanie dobrze wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#GabrielJanowski">Wysoki Sejmie! Nasza decyzja nie może być zaskoczeniem. Zapowiadałem, że pomimo powstrzymania się od uczestnictwa w koalicji pozostajemy otwarci na porozumienie i będziemy wspierać rząd w sprawach ważnych dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejKern">Stanowisko Ruchu dla Rzeczypospolitej przedstawi pan poseł Jan Olszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanOlszewski">Panie Marszałku! Panie Prezydencie Rzeczypospolitej! Pani Premier! Panie, Panowie Posłowie! Przed rokiem odwoływano rząd, którego byłem premierem. Po roku na tę salę powraca znowu sprawa odwołania rządu. Cieszę się, że tym razem odbywa się to w świetle dnia i bez tej specyficznej atmosfery politycznej dintojry, która ubliżała powadze tej sali w tamtym wypadku. Debatujemy dzisiaj o sprawie dramatycznie ważnej dla Polski, ale debata toczy się jakby bez atmosfery dramatyzmu. Misja rządu pani premier Suchockiej w świetle kolejnych oświadczeń liderów klubów zdaje się dobiegać końca niejako w sposób naturalny i rozumiem nutę rozgoryczenia, nutę goryczy, którą wyczuwałem w wypowiedzi pani premier, bo bez wątpienia jest wiele dobrych intencji i rzetelnego wysiłku ludzi z tego rządu w ich działalności w ciągu minionego prawie roku. Ale w polityce nie liczą się intencje ani założenia - liczy się rezultat.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanOlszewski">Ta nuta goryczy w wystąpieniu pani premier dotyczyła zarówno opozycji na tej sali — jej dwóch różnych odłamów - jak i przede wszystkim stanowiska „Solidarności”. Otóż rozumiem tę gorycz, ale jej nie mogę usprawiedliwić. To nie jest tak, że rząd upada w wyniku gier politycznych prowadzonych przez różne odłamy opozycji; w każdym razie na pewno nie w wyniku gier politycznych, które są prowadzone przez tę opozycję z naszej części sali. W ciągu tego okresu nikt z nami dialogu nie prowadził. Na samym początku misji tego rządu Ruch dla Rzeczypospolitej został zakwalifikowany przez najbliższego współpracownika pani premier jako ruch antypaństwowy. I konsekwentnie nie szukano żadnej formy współpracy. Nie ukrywam, że w tej sytuacji my też jej nie szukaliśmy. Taka współpraca w ciągu minionych miesięcy ukształtowała się natomiast — nie ukrywam, to przecież było jasne, wynikało z wielu głosowań, także nad kluczowymi kwestiami, w ciągu tego ostatniego prawie roku — między koalicją a klubem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, i z tego punktu widzenia może nawet rozumiałbym ten odcień goryczy w słowach skierowanych do tej części sali.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JanOlszewski">Ale nie jest ważne, co o tym rządzie sądzi opozycja na tej sali, bo o losach rządu - mimo, że zadecyduje o tym formalne głosowanie w dniu jutrzejszym - o tym fakcie, że jego misja dobiega końca, nie decyduje się na tej sali. Nie nasze głosy - proszę państwa, miejmy tę świadomość - o tym zadecydują. Zadecyduje narastający proces społecznego protestu - i w tej sprawie od tego głosu nie ma odwołania. Jutrzejsze głosowanie może przedłużyć życie i działalność rządu na tygodnie, może na miesiące, ale jestem przekonany, że nie zmieni to faktu, iż kredyt społeczny nie tylko dla rządu pani premier Suchockiej, ale dla całej linii reformy, jaka może z pewnymi przerwami czy niekonsekwencją była realizowana w ciągu minionego okresu, po prostu się wyczerpał. I to jest fakt zasadniczy, konstytutywny dla sytuacji politycznej i jej dalszego ukształtowania się w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JanOlszewski">Posłowie klubu Ruchu dla Rzeczypospolitej poparli i podpisali wniosek o wotum nieufności dla rządu złożony przez posłów „Solidarności”. Zrobiliśmy tak nie w imię gier politycznych — jak nam się zarzuca, bo my żadnych interesów bieżących „w upadku” tego rządu nie mamy — tylko dlatego że zgodnie z naszym głębokim przekonaniem uważamy, iż cała linia rządu — a w szczególności będący jej wyrazem budżet - otwiera dla Polski, dla polskiej gospodarki perspektywę klęski — i to klęski nieodległej. Nie będę tej myśli szeroko rozwijał, bo wydaje mi się, że wszystko już zostało - między innymi przez przedstawicieli naszego klubu — powiedziane na tej sali w trakcie dyskusji budżetowej. Sprawdzają się, niestety znacznie szybciej niż przypuszczaliśmy, nasze ówczesne prognozy. Ale to chodzi nie tylko o linię konkretnego rządu pani premier Suchockiej, to chodzi o pewną linię postępowania opartą na generalnych założeniach politycznej i gospodarczej reformy w Polsce, zwłaszcza reformy gospodarki, w której przyjęto, że można ją realizować wbrew albo — może inaczej — nie pytając czy wręcz ignorując nastroje społeczeństwa i w której można oddalić od siebie, od rządu obowiązek podejmowania bardzo trudnych problemów, jakie stoją przed Polską, i jakie stają przed polską gospodarką, w imię przekonania, że wszystko załatwi niewidzialna ręka rynku, wolnego rynku.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#JanOlszewski">Przed rokiem, może jeszcze wcześniej niż przed rokiem na tej sali powiedziałem — i wtedy to wywołało straszne wzburzenie — że ta niewidzialna ręka wolnego rynku to często jest po prostu ręka zwykłego aferzysty. Ale dzisiaj, proszę państwa, takie jest powszechne przekonanie w Polsce i od tego już nie ma ucieczki, tego już nie można odwołać żadnym głosowaniem w Sejmie. To jest po prostu fakt, z tym faktem trzeba się liczyć, z tego faktu trzeba wyciągnąć konsekwencje. I próżne są pretensje do „Solidarności”, pretensje tutaj formułowane, że ona niejako występuje przeciwko temu, co sama tworzyła, że jest niekonsekwentna, że działa z naruszeniem zasad — znowu powtarza się ten slogan — państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#JanOlszewski">Muszę powiedzieć, że rząd pani premier Suchockiej rzeczywiście pertraktował z „Solidarnością”. To prawda, tylko że ten stosunek dziwnie jakby przypominał pewną metodę postępowania, pewną zasadę, którą znaliśmy zwłaszcza z ostatniego okresu rządów PRL. To dziwnie przypominało to, co wtedy się nazywało „linią porozumienia i walki”, to znaczy była zgoda na wszystko, co leżało w linii rządu i co mogło linię rządu wspierać, ale zwalczano wszystko, co było z tą linią sprzeczne. To musiało doprowadzić do tych samych rezultatów i dzisiaj, jeżeli „Solidarność” występuje jako autor wniosku o odwołanie rządu, który właściwie sama przecież poprzez swój klub tworzyła, to ma to wymiar symboliczny. To po prostu dowodzi, że „Solidarność” wraca do swoich korzeni i do swoich pierwotnych założeń, i do pierwotnej roli reprezentowania interesów większości tego społeczeństwa...</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#JanOlszewski">‍...bo środowiska pracownicze, bo świat pracy to jest dzisiaj ogromna większość polskiego społeczeństwa, polskiego narodu.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#JanOlszewski">Wysoki Sejmie! Sądzę, że decyzje, które jutro zapadną na tej sali, otwierają nie nowy etap politycznej gry, a przynajmniej nie powinny otwierać takiego etapu, one powinny otworzyć nowy, na nowo sprecyzowany kierunek zmian w Polsce. My w ciągu czterech lat ten proces zmian ukształtowaliśmy jako proces transformacji - tak to się określa. I to była transformacja PRL w swoisty PRL -bis. I ta forma, ten kierunek transformacji ustrojowej nie uzyskał, bo nie mógł uzyskać, i nie uzyska w żadnych warunkach akceptacji polskiego społeczeństwa. Postulatem, który staje się nakazem chwili, jest zmiana tego generalnego kierunku i generalnego założenia, przejście od procesu transformacji form gospodarczo-ustrojowych PRL do odbudowy suwerennego, demokratycznego państwa polskiego - III Rzeczypospolitej. I to są dwa różne procesy.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#JanOlszewski">Nie sądzę, aby taka zmiana — jestem tutaj szczery — mogła być dokonana w obecnym układzie politycznym. Jeżeli przez chwilę miałbym nawet co do tego jakieś wątpliwości, to śmiech na tej sali, który towarzyszył dramatycznemu wystąpieniu przedstawiciela „Solidarności” jest tego najlepszym dowodem. Ten śmiech słyszała dzisiaj cała Polska. I mam nadzieję, że wyciągnie z tego właściwe wnioski.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#JanOlszewski">Sądzę, że rozwiązania, które przed nami stoją, jeżeli mają być rozwiązaniami z zachowaniem zasad — podkreślam, zasad— i państwa prawa, i demokracji, muszą być przyspieszonymi rozwiązaniami wyborczymi. Oczywiście, abyśmy mogli do tego czasu dotrwać, abyśmy mogli opanować ten smutny spadek, jaki wszyscy dziedziczymy po minionych czterech latach, potrzebny jest pewien choćby krótkodystansowy program, doraźny program ratunkowy dla polskiej gospodarki. To będzie zadanie każdego rządu, który w tym okresie, niezależnie od tego, w jakich warunkach i kto go powoła, będzie odpowiadał za państwo do czasu nowych wyborów. My nie jesteśmy w grze o ten rząd — mówię tu w imieniu mojego klubu — w żaden sposób zainteresowani. Ale będziemy go oceniać i nie odmówimy wsparcia dla spraw, które z punktu widzenia interesu ogólnonarodowego czy ogólnospołecznego wymagałyby tego wsparcia, pod warunkiem, że będą spełnione w sposób wiarygodny te niezbędne postulaty programowe, bez których załatwienia nie można mówić o zmianie generalnego kierunku w polskiej polityce państwowej, nie można mówić o odwrocie od transformacji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w jakieś podobne, tylko semikapitalistyczne formy, bez odwrotu od tej linii w kierunku budowania Polski niepodległej i demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi, którzy wykorzystał swój czas co do sekundy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Henryka Krolla, przedstawiciela Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HenrykKroll">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Pani Premier! Wysoka Izbo! Dzięki „Solidarności” mogliśmy zaistnieć i za to jesteśmy wdzięczni, ale pan poseł Alojzy Pietrzyk mówił o rządach „Solidarności”. Panie pośle, zdaje się, że ostatnim rządem „Solidarności” był rząd pana premiera Tadeusza Mazowieckiego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#HenrykKroll"> Mówił pan również o rozpasanej administracji. Na pewno miał pan częściowo rację. Ale by zbudować administrację taką, jaką byśmy chcieli, to trzeba to robić z mozołem, to trzeba po prostu robić. To trzeba konstruować. I wy byliście konstruktorem tego rządu i byliście konstruktorem tej koalicji. Uczyliśmy się od was, jak należy postępować. Pewno będziemy się uczyć dalej. Ale nie od was wszystkich. I tego żałujemy.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#HenrykKroll">Destrukcja to proces szybki. Żeby skonstruować jakąś maszynę, trzeba mieć stoły kreślarskie, plany, to jest budowa. Destrukcja to młotek i koniec.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#HenrykKroll">Wysoka Izbo! Mówi się, że jeśli ten wniosek nie będzie przyjęty, to będą wniesione następne wnioski. Czy jest to konstrukcja? Nie. Ten rząd nie zrobi dalej nic i nad tym powinniśmy się zastanowić. Mówi się o nowych wyborach. Wysoka Izbo, prawdopodobnie dojdzie do przedwczesnych wyborów. Ale co się zbuduje? Czy jest wizja przyszłości? Czy, niestety, widzimy tylko dzień dzisiejszy?</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#HenrykKroll">Pani premier mówiła o basenie, o skoku do tego basenu, bez sprawdzenia, czy znajduje się tam woda. Ja powiedziałbym inaczej, tam może znajdować się jakiś płyn, oby nie była to benzyna. Dlatego też bez przekonania się, czy jest w tym basenie woda czy benzyna, będziemy głosować przeciw wnioskowi o wotum nieufności dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejKern">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Hermanowicza z Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JózefHermanowicz">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! O krótkotrwałości tej koalicji było wiadomo już w czasie jej powstawania. Obecny układ potwierdza nienaturalny charakter rządu bez społecznego i parlamentarnego poparcia. O determinacji polskiego społeczeństwa skierowanej przeciwko nierealnemu budżetowi świadczy fakt, że potężną falę protestów zainicjowała sfera budżetowa: nauczyciele, służba zdrowia, pracownicy nauki, którzy nigdy nie chwytali się tak drastycznych rozwiązań. Strajki nauczycieli i służby zdrowia unaoczniły liczne nieudolności i niekompetencję obecnego rządu, także jeśli chodzi o pozostałe sektory gospodarki i działy życia publicznego. Strajki sfery budżetowej to sygnał, którego nie wolno zlekceważyć. Zapowiedź strajku generalnego oraz strajki solidarnościowe dowodzą, jak ogromny jest brak społecznej akceptacji dla tych działań.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JózefHermanowicz">Być może, że decyzja o wotum nieufności dla ekipy pani premier Suchockiej stanie się przełomem, zmieniającym model tworzenia gabinetów. Rządy partyjne przedkładające interesy własnej partii i koalicji nad dobro publiczne powinny już się zakończyć, bowiem przybrały one wynaturzony wymiar i nie pasują do mentalności i obyczajowości Polaków.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JózefHermanowicz">Brakuje nam rządu autentycznie kompetentnych ludzi, którzy odrzucając gry polityczne i koalicyjne rządzić będą uczciwie i mądrze. Brakuje nam rządu zaufania narodowego. To, co się dzieje obecnie, można było przewidzieć znacznie wcześniej. Powołanie rządu z udziałem reprezentantów polskiej odmiany liberalizmu, źle skonstruowany budżet przyjęty przez Sejm pod groźbą rozwiązania parlamentu, twardy kurs zaślepionych monetarystów, a przede wszystkim antyspołeczne sprawowanie władzy nic dobrego nie zapowiadało.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JózefHermanowicz">Obecnego kryzysu rządowego nie da się uśmierzyć obietnicami i prostymi sloganami. Determinacja narodu i oburzenie jest zbyt wielkie. W wypadku nietrafnie podjętych decyzji efekty zapowiadanego strajku generalnego mogą już za kilka dni obciążyć obecnych na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JózefHermanowicz">Zapewne wszyscy, którzy podejmą decyzję o odwołaniu rządu, wierzą, iż unikniemy poważnych napięć społecznych, zapobiegniemy dalszej nie kontrolowanej destabilizacji naszej gospodarki, a przede wszystkim przerwiemy dążenie nieodpowiedzialnych polityków do totalnej narodowej konfrontacji władzy ze społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#JózefHermanowicz">Niektórych polityków cechuje znaczna doza nieodpowiedzialności. Przypominam wypowiedzi na temat ograniczenia roli związków zawodowych właśnie w czasie gorących dni strajkowych. Takie działania i wypowiedzi nie mogą być dalej tolerowane, gdyż mogą się stać początkiem panowania systemu totalitarno-policyjnego.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#JózefHermanowicz">Podsumowując należy stwierdzić, iż odwołanie obecnego gabinetu, jeżeli się stanie faktem, powinno być przełomem w dziedzinie powoływania władzy wykonawczej: według kryterium fachowości i kompetencji, a nie przynależności partyjnej. Posłowie koła Chrześcijańskiej Demokracji będą głosowali za wotum nieufności dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejKern">W imieniu koła Unii Pracy głos zabierze pan poseł Ryszard Bugaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RyszardBugaj">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na początku naszej dzisiejszej debaty jeden z przywódców koalicji rządowej powiedział, iż ocenia ten wniosek jako grę na rzecz destrukcji. Chciałbym powiedzieć, że to by było bardzo dramatyczne, gdyby naprawdę tak uważał, bo znaczyłoby to, że chyba nic nie rozumie z dzisiejszej polskiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#RyszardBugaj">Istotą dzisiejszej polskiej sytuacji jest niestety zupełnie coś innego, nie gra polityczna jednak, choć i ona pewnie występuje. Istotą tej sytuacji jest wyczerpanie się społecznego poparcia dla tej linii polityki społeczno-gospodarczej, którą od 3 lat realizują w Polsce kolejne rządy. To poparcie spadło poniżej minimalnego poziomu. Powinien to być główny dzwonek alarmowy dla wszystkich grup politycznych, dla całej polskiej klasy politycznej. Na to w żaden sposób oczu zamknąć nie można.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! „Solidarność” składając ten wniosek nie wychodzi, jeśli mogę tak powiedzieć, przed szereg protestu, jak to niektórzy sugerowali. Po długim okresie, w którym „Solidarność”, chyba za długo i nie stawiając wystarczających warunków, trzymała parasol ochronny rozpostarty nad wszystkimi działaniami rządu, dzisiaj, jak mi się wydaje, „Solidarność” identyfikuje się po prostu z nastrojami społecznymi. Nie oceniam tego. Stwierdzam, konstatuję tylko.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#RyszardBugaj">Dziwi mnie w tych warunkach fakt, że pan poseł Kwaśniewski akurat w tym momencie uznał za stosowne poświęcić dużo krytycznych uwag związkowi „Solidarność”. Dziwi mnie to, ponieważ często deklaruje on, że reprezentuje partię lewicową.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Można sporządzić szczegółowy bilans tych 11 miesięcy rządu. Sporządzaliśmy go na swój użytek; nie będziemy go tu przytaczać w detalach. Myślę, że bilans ten nie zawiera oczywiście samych negatywnych elementów, zawiera także pozytywne, ale saldo jest niekorzystne. Jest ono niekorzystne także w świetle tych obietnic, które składały w kampanii wyborczej główne ugrupowania koalicji. Nie będę tego bliżej analizował.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#RyszardBugaj">Mówi się tutaj (mówiła to pani premier) o związku „Solidarność”, że przecież podpisał niedawno pakt o przedsiębiorstwie. Rzeczywiście, podpisał. Myślę nawet, że postąpił niekoniecznie rozsądnie, ale przecież nie może być tak, by ten pakt o przedsiębiorstwie, który dotyczy przecież bardzo szczególnych kwestii — w istocie rzeczy prywatyzacji gospodarki i poza tym niewielu więcej innych spraw — był traktowany jako alibi wobec poparcia we wszystkich innych możliwych sprawach. W uzasadnieniu do tego wniosku nikt nie mówi, że odwołujemy rząd, ponieważ podpisał pakt o przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#RyszardBugaj">W tej dyskusji, proszę Wysokiej Izby, mówiono także o symbolach, między innymi o znaczku „Solidarności”. My po ten znaczek bynajmniej nie wyciągamy ręki, ale myślę, że obecnie mamy taki moment, w którym jakaś refleksja być może rzeczywiście jest konieczna. Chodzi o to, że może warto odkurzyć te stare teksty programowe, które produkowała „Solidarność”: ten z 1981 r., ten z 1989 r. Prosiłbym panów ministrów, by to uczynili i zadali sobie pytanie, czy naprawdę dzisiaj w programie rządu nie można z tego nic uratować. Wydaje mi się, że nie uratowano prawie nic. I to jest ważna okoliczność przy ocenie wniosku, który „Solidarność” dzisiaj przedstawia.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#RyszardBugaj">Niektórzy z dyskutantów mówili tu dzisiaj... na przykład pan poseł Tusk mówił, że bierze pełną odpowiedzialność za 3 lata tych rządów. Nie dziwię się panu posłowi Tuskowi. Oczywiście w ciągu tych 3 lat dokonywał się nie tylko proces niekorzystny dla większości obywateli. (Mówię oczywiście wyłącznie o problematyce społeczno-gospodarczej.) Ten proces ma także swoich beneficjentów, których pan poseł Tusk w tej sali dzielnie reprezentuje.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#RyszardBugaj">Chciałbym prosić, byśmy także i my mieli swoje dobre prawo reprezentować innych, tych, którzy są jednak bardzo niezadowoleni i mają po temu bardzo konkretne powody.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Ważne argumenty, które przedstawia tu koalicja rządowa, są oczywiście innej natury. Nie lekceważymy ich. Parlament, Sejm ma taką strukturę, iż w istocie rzeczy słuszny jest argument, że na miejsce tego rządu ten parlament może nie umieć wyłonić innego, a w szczególności lepszego, sprawniejszego; powiem wyraźnie: z naszego punktu widzenia także może lepiej odpowiadającego naszym aspiracjom, jeśli chodzi o program.</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#RyszardBugaj">Tak, to prawda. W tej sytuacji są więc dwie możliwości. Jeżeli chcemy mówić o odpowiedzialności za kraj, jeżeli chcemy się zastanowić, co zrobić, by rząd nie upadł, by mógł w jakimś zakresie pełnić swoją misję, to zobaczymy, że są dwie możliwości. Jedna z nich to kompromis. Jest taka możliwość. Ustawicznie z tej trybuny mówiliśmy: nie inny program, tylko skorygowany program. Mówiliśmy tak, ponieważ jesteśmy świadomi tego, że przecież w tak podzielonym parlamencie tylko kompromis daje szanse. Okazuje się, że nie daje szans.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Fakt, że nie można z większością rządową mówić o tym kompromisie, potwierdziły nie tylko ostatnie dni. Gdy mówiliśmy tu o powszechnej prywatyzacji, prosiliśmy: poprzemy, ale rozłóżcie to na dwie części, przecież to wielki eksperyment.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#RyszardBugaj">Pani premier mówiła tutaj o skakaniu do wody, gdy nie wiadomo, czy jest woda. No właśnie - a czy w wypadku tamtej sprawy wiadomo, że jest woda?</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#RyszardBugaj"> A jednak namawialiście nas, żebyśmy skoczyli natychmiast i chętnie.</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#RyszardBugaj">Mówiliśmy o budżecie. Przecież nie mówiliśmy o tym, żeby zwiększyć deficyt. Spieraliśmy się tylko o to, o ile go zmniejszyć. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach może powiedzieć, że jest zasadnicza różnica między deficytem 5% a 5,5%? Gdzie się kończy rozsądek, a zaczyna nieszczęście? Czy na poziomie 0,1%? Nie, stanowczo nie. Jest tylko pytanie: Czy chce się jakiegokolwiek kompromisu, czy go się nie chce? I rząd nam ciągle mówi: nie, nie, nie. Dzisiaj mamy, jak sądzę, także tego przykład — sprawy rolne. Właśnie dzisiaj do porządku obrad Sejmu nie weszły ustawy, spadły głosami...</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie spadły.)</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#RyszardBugaj">Był wniosek, przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejKern">Nie spadły, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RyszardBugaj">Przepraszam, był tylko wniosek.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Jest i inny sposób, który pozwoliłby rządowi pełnić swoją misję, i o tym sposobie mówimy publicznie. Może opozycja się myli. Proponujemy: potrzebne jest w Polsce ustrojowe referendum, referendum w sprawie modelu przemian ustrojowych. Robili to Niemcy, robili Włosi. Jest to normalny mechanizm demokratyczny. I znowu słyszymy: nie. Dlaczego nie? Mówi się, że ludzie nie będą umieli tego ocenić. Myślę, że jest to groźny grzech pychy albo pewien interes.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#RyszardBugaj">O tym, że nikt nie chce kompromisu, świadczą także znamienne pominięcia w tej debacie. Przecież większość rządowa świetnie wie, że prawdopodobnie rząd można by uratować, gdyby była zgoda na wcześniejszy termin wyborów. Z uwagą słuchałem wystąpień przedstawicieli głównych klubów koalicyjnych. Nikt nic o tym nie powiedział. A przecież gdyby była perspektywa przeprowadzenia po roku nowych wyborów - oczywiście rząd mniejszościowy na rok - to zrozumiałe, że nie byłoby sensu wcześniej go wymieniać. Czego natomiast panowie oczekujecie? Oczekujecie tego, że program rządu nie zmieni się ani na jotę, że termin jego funkcjonowania będzie nie określony, tzn. co najmniej do końca normalnej kadencji. Oczekujecie od opozycji po prostu zwyczajnej kapitulacji. Powiedziałbym, że może to nieważne. Ważne, bo byłaby to kapitulacja także jeśli chodzi o reprezentowanie podstawowych interesów tych grup społecznych, z którymi różne ugrupowania polityczne na tej sali czują się związane.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#RyszardBugaj">Wysoka Izbo! Na koniec chciałbym powiedzieć, że niezależnie od tego, jak potoczą się jutro sprawy, będzie mowa o tym, kto ponosi za to odpowiedzialność, w zależności od tego, jak kto będzie głosował. Mamy świadomość odpowiedzialności i ciężaru tej odpowiedzialności. Chciałem się jednak zwrócić do pana posła Halla, który o tę odpowiedzialność apelował, a który - tak się składa - jest historykiem. Myślę, że pan poseł Hall dobrze wie, że autorytaryzm rzadko jest produktem małych gier politycznych, a często mamy z nim do czynienia, gdy klasa rządząca nie jest w stanie w minimalnym stopniu działać tak, by uzyskać społeczną akceptację. Myślę, że ci, którzy dzisiaj odrzucają kompromis w jakiejkolwiek sprawie, muszą myśleć o tej odpowiedzialności jeszcze bardziej niż ci, którzy tego kompromisu się domagają.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejKern">Głos ma pan poseł Janusz Korwin-Mikke, Unia Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój Wielce Czcigodny Kolega z koalicji rządowej, pan Donald Tusk, wydrwił tezę naszego członka założyciela Stefana Kisielewskiego; tezę brzmiącą: Wziąć za pysk i wprowadzić liberalizm. Pan Tusk sądzi, że chodzi o to, by zagarnąć władzę, a potem jakoś to będzie. My też się tego boimy. Jeżeli ktoś sięga po władzę siłą, musi dokładnie wiedzieć, co chce zrobić. W przeciwnym bowiem razie oczekuje go los pana generała Jaruzelskiego, który uzyskał władzę, lecz nie potrafił trwale rozwiązać żadnego problemu i wreszcie oddał władzę socjalistom europejskim w nadziei, że przy pomocy swych pobratymców z Rzymu i Paryża, a także za pieniądze amerykańskie, oni te problemy za niego rozwiążą. Chciałbym odwrócić tezę mego Wielce Czcigodnego, nieobecnego kolegi. Czy przypadkiem postępowania obecnej koalicji nie da się opisać słowami: Trzymajmy rządowe stołki, a potem jakoś to będzie? Przecież jest to koalicja sześciu czy siedmiu partii o różnych poglądach, nie mogących stworzyć spójnego programu, poza jednym właśnie - trzymania się stołków. Nie budzi to naszego zaufania i od razu, uprzedzając, oświadczam: Unia Polityki Realnej nie boi się ani rządów autorytarnych, ani nowych wyborów. Pracę obecnego Sejmu oceniamy bardzo źle. Jego rozwiązanie powitamy z nadzieją, choć niewielką, bo nowa ordynacja, jeśli wejdzie w życie, jest tak skonstruowana, by ci, którzy zajmują te ławy, znowu na nich zasiedli.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanuszKorwinMikke">Wielce Czcigodny Kolega Tusk powiedział słusznie, że obecny bałagan nie jest efektem wolnego rynku, tylko skutkiem kompromisu z roszczeniowym i socjalistycznym myśleniem. Święte słowa. Pytam tylko: Kto szedł na ten kompromis? Kto za ten bałagan odpowiada? Kto projektuje jawnie socjalistyczne pakty o przedsiębiorstwie? Kto projektuje sieć NFI, zamiast tworzyć warstwę dużych i małych prywatnych właścicieli? Kto chce w przedsiębiorstwach oddawać władzę związkom zawodowym? Czy przypadkiem nie ten rząd? Czy nie rząd jest więc odpowiedzialny za ten bałagan prawny? Rząd w ostatnich dniach przyjemnie nas zaskoczył, nie ustępując pod naciskiem lewicy, naciskiem, który, nawiasem mówiąc, Wielce Czcigodny Poseł Bugaj chciał przedłużyć o dwa tygodnie. Czy jednak możemy wierzyć w trwałość postaw tego rządu? I to jest pytanie.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanuszKorwinMikke">Sięgnijmy do exposé pani premier. Czytamy w nim między innymi: „Nie może bowiem powtórzyć się taka sytuacja, w której opłaca się degradować przedsiębiorstwa przed ich prywatyzacją. Rząd przedłoży w ciągu trzech miesięcy konieczne projekty ustaw, w tym ustawę o skarbie państwa”. Wygłoszono to, Wysoka Izbo, dziesięć miesięcy temu.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JanuszKorwinMikke">Zamiast tych ustaw rząd pichcił pakty o przedsiębiorstwach i pertraktował z samozwańczymi obrońcami interesów pracowników. Czytamy dalej: „Konieczne jest również ograniczanie subwencji (...)”. Subwencje w najlepsze istnieją, a najkosztowniejszą bodaj z nich jest subwencja podtrzymująca w kraju bezrobocie. Nie ma pieniędzy dla emerytów, nie ma dla rencistów, nie ma dla urzędników, a na bezrobotnych wydaje się więcej niż na całe siły zbrojne. Czy możemy wierzyć temu rządowi? Czytamy w exposé o odważnej polityce mieszkaniowej, o skonkretyzowaniu reform dotyczących administracji publicznej, edukacji, służby zdrowia i ubezpieczeń społecznych. Jak na razie z głuchych przecieków dowiadujemy się, że w tej ostatniej dziedzinie rząd wcale nie zamierza znieść socjalistycznych absurdów, natomiast zamierza wprowadzić nowe obowiązkowe ubezpieczenia, czyli zmusić ludzi, by po raz drugi płacili za to, za co już raz płacą w podatkach. To samo dotyczy samej służby zdrowia, która wcale nie jest prywatyzowana. Rząd nie zamierza również wypuścić z łapy szkolnictwa, choć nie ma pieniędzy, by je utrzymać. W efekcie część zdesperowanych nauczycieli zdecydowała się na niesłychany krok, jakim jest strajk, biorąc w dodatku maturzystów za zakładników. Być może użyłem tu mocnych słów, bardzo przepraszam, ale te niedopuszczalne poczynania zostały sprowokowane przez rząd, o czym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JanuszKorwinMikke">Co do reformy administracji, to jedyną reformą jest nieustanne mnożenie posad, za które płaci podatnik. Rządy „Solidarności” to przyrost biurokracji w tempie większym niż za komuny, przed czym zresztą ostrzegaliśmy już w 1980 r. Obecnie w ramach reformy administracji i oszczędności rząd proponuje nam wydanie jeszcze kilkunastu bilionów na utworzenie powiatów i starostw z legionem kolejnych urzędników. Odbywa się to pod hasłem: Władza bliżej obywatela. Obywatel docenia, że będzie miał bliżej do urzędu, ale wie też, że wścibski urząd będzie miał bliżej do niego, i niekoniecznie się z tego cieszy.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#JanuszKorwinMikke">W każdym razie czy możemy wierzyć, że jest to rząd oszczędny? Pani premier powiedziała też, że widzi konieczność stworzenia mechanizmów, dzięki którym w życiu publicznym uczestniczyliby wyłącznie ludzie uczciwi, kompetentni, wolni od niejawnych powiązań i nie obciążeni współpracą z komunistyczną policją polityczną. Pani premier posunęła się dalej niż Unia Polityki Realnej, która chciała tylko ujawnienia, a nie eliminacji ludzi mających te powiązania. Niestety, mechanizmów tych jakoś nie widać, a co do kompetencji niektórych ministrów dobranych przez panią premier, to sama pani premier wyrażała się o nich nieraz dość dosadnie. Czy możemy wierzyć temu rządowi?</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#JanuszKorwinMikke">Pani premier powiedziała też: obywatele mogą po moim rządzie oczekiwać sprawiedliwości. Tymczasem rząd, czyli nasza władza wykonawcza, Wysoka Izbo, mimo że ma do wykonania aż dwie ustawy nakazujące mu wypłacenie sum należnych emerytom, rencistom i budżetowcom - sum przyznanych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego - najbezczelniej w świecie ustaw tych nie wykonuje, znajdując za to pieniądze na najdziwaczniejsze pomysły socjalne i na rozwój biurokracji. Czy mamy wierzyć temu rządowi? Czy możemy wierzyć rządowi, który chce popierać gospodarkę, a nieustannie nakłada nowe podatki? Czy możemy wierzyć rządowi, którego minister, konkretnie finansów, nie wykonuje ustawowego obowiązku (nie wykonał go już) podniesienia progów podatkowych, narażając podatników na straty? Od kiedy, panie ministrze, nie wykonywanie ustaw nazywa się dbaniem o porządek i sprawiedliwość?</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#JanuszKorwinMikke"> Czy możemy wierzyć rządowi, który bierze od rządu Niemiec 150 mln marek na tworzenie obozów koncentracyjnych dla azylantów? Czy tworzenie łagrów, gdzie państwowi urzędnicy za pieniądze podatnika będą nadzorowali byt nieszczęśliwych ludzi, nie mających nic do roboty, a zatem podatnych na demoralizację, to jest krok w kierunku wolnego rynku i tworzenia państwa wolnych obywateli? Pytam: Czy możemy wierzyć takiemu rządowi?</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Celem naszych posłów jest urzeczywistnienie programu Unii Polityki Realnej i w zasadzie jest nam wszystko jedno, kto go nie realizuje. Unia Polityki Realnej kieruje się jednak doktryną mniejszego zła i zdajemy sobie sprawę, że wbrew pozorom możliwy jest rząd gorszy. Zdajemy sobie sprawę z błędów, jakie popełniła niemiecka prawica popierając nieopatrznie narodowych socjalistów, co skończyło się fatalnie nie tylko dla pana Hugenberga i von Papena. Jednak, wobec jawnej niewiarygodności rządu, na propozycję, abyśmy ten rząd poparli bądź wstrzymali się od głosu — co przecież w praktyce oznacza dokładnie to samo — odpowiadamy tak jak pani premier: Non possumus.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#JanuszKorwinMikke">Jedyne, co możemy zaoferować, to ewentualnie nie wzięcie udziału w głosowaniu, ale tylko w wypadku, jeżeli rząd do końca nie ugnie się przed szantażem lewicy i różnych grup interesów. W przeciwnym wypadku będziemy głosowali za wnioskiem o wotum nieufności, na którą to nieufność rząd solidnie sobie zapracował.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejKern">Stanowisko Akcji Polskiej zaprezentuje pan poseł Antoni Macierewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AntoniMacierewicz">Panie Prezydencie! Pani Premier! Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W dzisiejszej debacie nie da się uniknąć mówienia o tym, co zdarzyło się w ciągu ubiegłego roku, w ciągu tych 11 miesięcy rządów Unii Demokratycznej. W dzisiejszej debacie trzeba będzie przypomnieć obietnice pani premier i wybitnych przedstawicieli tego ugrupowania, deklaracje o reformie gospodarczej, która uczyni z nas kraj dostatni, o bezpieczeństwie socjalnym, o stabilizacji politycznej, która wprowadzi rządy prawa, o polityce bezpieczeństwa, która zapewni każdemu obywatelowi spokój w domu i na ulicy, o uporządkowaniu administracji.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#AntoniMacierewicz">Ciągle jeszcze mam w pamięci przemówienie posła Unii Demokratycznej pana Nowiny-Konopki, które wygłaszał przed rokiem i z emfazą składał te obietnice. Pamiętam obietnice pani premier, że wymieni nieudolnych i skompromitowanych ministrów. Potem mieliśmy jednak do czynienia z praktyką i niestety okazało się, że były to puste obietnice. Okazało się, że raczej chodzi o taki budżet, który skazuje całą infrastrukturę narodową - lecznictwo, oświatę - a także emerytów, na katastrofę. Taki był przecież sens tego budżetu i rząd nie może powiedzieć, iż opozycja prawicowa przed tym nie przestrzegała, bo mówiliśmy to bardzo dobitnie. Okazało się także, że w miejsce reformy gospodarczej i dążenia do stworzenia polskiej warstwy średniej prowadzi się rabunkową gospodarkę wydzierżawiania kraju - nawet nie obcemu kapitałowi, a po prostu, mówiąc metaforycznie, krewnym i znajomym. Tak przecież były prywatyzowane: PWN, Huta Warszawa, Kwidzyń, tak też rozstrzygnięto sprawę tzw. funduszy prywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#AntoniMacierewicz">Jak w soczewce oka obraz polityki tego rządu skupił się w działaniach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i przyjętej przez nie linii. Oto przedstawiciel tego ministerstwa tutaj, w Sejmie, na posiedzeniu komisji stwierdza, że nie trzeba finansować Policji, niepotrzebne są nakłady na Policję dla zapewnienia naszego bezpieczeństwa, bowiem obronią nas spółki detektywistyczne - te spółki, które w kilkudziesięciu procentach składają się z byłych pracowników Służby Bezpieczeństwa. To stwierdzenie, ta linia tak podobne są do tezy, że rząd się sam wyżywi, iż można by sądzić, że wywodzą się z tego samego pnia.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#AntoniMacierewicz">Myślę, że jest tak w istocie, bo jest to rząd „okrągłego stołu”, rząd wyrosły na koalicji strachu, koalicji powstałej tutaj rok temu. U jego źródeł leżą dwie zasadnicze sprawy: neoliberalna czy kryjąca się za neoliberalizmem polityka społeczno-gospodarcza i strach przed prawdą, strach przed opinią publiczną, ten szkielet w szafie, jakim jest kwestia funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i ich tajnych współpracowników. Podejmuję tę sprawę, Wysoki Sejmie, nie dlatego, bym miał nadzieję, że ona zostanie tu rozstrzygnięta — przecież po roku już wiem, że strach przesłania tutaj rozsądek — ale dlatego, że obie te sprawy ściśle łączą się ze sobą i tworzą podstawę rozwoju gospodarki mafijnej i polityki mafijnej, które niszczą kraj, uniemożliwiają wykorzystanie szans na niepodległość państwową i narodową — tych szans, panie posłanki i panowie posłowie, które naród polski ma po raz pierwszy od 200 lat. I nikt nie będzie pamiętał o KPN, o ZChN, o innych ugrupowaniach, ale każdy będzie pamiętał nazwiska tych posłów, reprezentantów Rzeczypospolitej, którym brak odwagi przesłonił oczy i sprawił, że kraj upadł. Będą o tym pamiętały wszystkie polskie dzieci przez następne lata, i to sobie zakonotujcie.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#AntoniMacierewicz">Mogliśmy ten problem rozstrzygnąć rok temu, ale nie starczyło tej Izbie sił, nie starczyło odwagi. A zawsze, gdy nie starcza odwagi politykom, płaci kraj. Dla mnie, nie ukrywam, szczególnie dramatyczny jest fakt, że istotną rolę w tym procesie degradacji Sejmu i elit politycznych odgrywają także ludzie odwołujący się do wartości chrześcijańskich i narodowych, którzy zawarli sojusz z lewicą laicką - a tak naprawdę nie jest to przecież sojusz, lecz dyktat lewicy laickiej. Ludzie, o których mówię, to stronnictwo miało przecież chronić polski interes narodowy i polską tożsamość katolicką, a chroni Unię Demokratyczną.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#AntoniMacierewicz"> Taka jest miara upadku - ale przecież nie idei.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#AntoniMacierewicz">W przemówieniach koalicji i dziś dominuje strach: strach przed wyborami i strach przed społeczeństwem. Jak w soczewce można było zobaczyć ten strach obserwując reakcje koalicji — w istocie szerszej niż rządząca: tej prawdziwej koalicji, faktycznie dzisiaj rządzącej Polską, koalicji, w której uczestniczą komuniści — na przemówienie posła Pietrzyka, na przemówienie polskiej „Solidarności”. Panowie z Unii, liberałowie, panowie komuniści, moi koledzy chrześcijańsko-narodowi, którzy też się wtedy śmieliście, pamiętajcie: gdyby nie ta „Solidarność”, nikogo z nas by tutaj nie było!</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#AntoniMacierewicz">Tak, pan poseł z partii dawniej komunistycznej ma rację — wy bylibyście zawsze, gdyby tu ciągle jeszcze był Sejm PRL-owski, pan ma rację. Tak, rzeczywiście, jest tutaj wielu, którzy pragną przywłaszczyć sobie miano „Solidarności” i posługiwać się nim. Wielu tych ludzi siedzi na tej sali i wtedy, 2 godziny temu, urągliwym śmiechem naigrawało się z tej wielkiej polskiej tradycji, z tego wielkiego polskiego dorobku i z tego symbolu, który ciągle jest dla nas niesłychanie istotny. Jeżeli trzeba dzisiaj znaku degradacji elit politycznych, którym bliższe są „europejskie” maniery pana Kwaśniewskiego, to scena tego urągliwego śmiechu sprzed 2 godzin była tutaj najtrafniejszym symbolem.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#AntoniMacierewicz">Pani premier, panowie z Unii: jeżeli straszycie nas tragedią upadku rządu, to powiedzcie szczerze, jaką tragedię niosą wasze rządy. Otóż niosą one niebezpieczeństwo - i to jest tragedia - stworzenia kraju postkolonialnego, gdzie rządzić będzie taka warstwa średnia, która w swej metryce ma legitymacje Służby Bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#AntoniMacierewicz">Mówi się nam, że nie ma alternatywy — mówi się nam, że musimy wybierać między arogancją i demagogią. To nieprawda, bo przecież — wbrew okrzykom — łudzą się też i ci, którzy sądzą, że arogancję Unii Demokratycznej zastąpią dyktaturą nieodpowiedzialności. W istocie na dalszą metę będzie rozstrzygał naród polski. Dzisiaj nie można rozwiązać tego kryzysu, nie przeprowadzając rozmów z „Solidarnością”; i to nie z atrapami „Solidarności”, nie z licznymi politykami podszywającymi się pod ten związek i ten ruch — tacy zapełniają wiele ugrupowań politycznych i ław poselskich — ale z NSZZ „Solidarność”, który nadal reprezentuje polskie dążenia do niepodległości, do narodowej suwerenności i gospodarczej siły oraz tożsamości duchowej.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#AntoniMacierewicz">Pani Premier! Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Ten rząd miał być rządem stabilizacji, stał się jednak rządem narodowej destabilizacji, dlatego będziemy głosowali za wotum nieufności.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejKern">Przechodzimy do wystąpień indywidualnych, których czas nie może przekraczać, zgodnie z naszymi ustaleniami, 3 minut.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#AndrzejKern">Po tym przypomnieniu oddaję głos panu posłowi Pawłowi Andrzejowi Musiołowi, posłowi niezależnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PawełAndrzejMusioł">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Pani Premier! Wysoki Sejmie! Gdybym rozpoczął swoje wystąpienie w tej, uważam, najdramatyczniejszej i najważniejszej debacie sejmowej od modlitwy „Pod Twoją obronę”, byłby to najwłaściwszy sposób wypowiedzenia się jednego z obywateli Rzeczypospolitej na temat godności życia w mojej ojczyźnie. Dzisiaj bowiem nawet ateiści i niewierzący, których przecież nie jest mało w tym kraju, mówią: Skaranie boskie z tą władzą! Mógłbym poprzestać na tym stwierdzeniu, gdybym był tylko przechodniem czekającym na tramwaj. Jestem jednak reprezentantem określonej liczy obywateli tego kraju, którzy swój codzienny los i godność życia wiążą z ciężką pracą, za którą powinni otrzymywać godziwą zapłatę. To oni upoważnili mnie do zabrania głosu w ich imieniu. Czynię to, Wysoki Sejmie, nie po raz pierwszy w tej Izbie. Jestem posłem niezależnym i waga moich słów umyka często niektórym tzw. wielkim politykom w tym parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PawełAndrzejMusioł">Po raz pierwszy powiem jednak bardzo ostro: Uważajcie, harcownicy, tak ochoczo wskakujący na tę mównicę i tylko retorycznie — podkreślam: retorycznie — pokrzykujący: Dosyć, trzeba z tym skończyć, tego chce naród, społeczeństwo! Szanowni wielcy, jeżeli uważacie, że macie prawo mówić w imieniu całego narodu, to was upominam: Powoli, ostrożnie, tylko nie zapominajcie, że scena polityczna szybko się zmienia. I gdyby nawet jutro odbyły się wybory parlamentarne, to jestem przekonany, że ci, którzy z zadufaniem mówią: Mamy siłę! — usłyszą od znękanych ciężarem życia ludzi odpowiedź: Kłamcy, kłamcy, wam chodzi o stołki, a nie o nasz los i o poprawę warunków życia. Mówię to w imieniu wielu ludzi, nie powiem liczby, bo przecież ludzie Śląska są odpowiedzialni i potrafią rozróżnić słowo: „chcieć” od: „móc”. W czasie ostatniej debaty sejmowej powiedziałem, że tylko uczciwą i rzetelną pracą Polacy mogą pomóc rządzącym nimi, pokrzykiwanie zaś, że ten Sejm już niczego nie może, jest halucynacją, i to polityczną.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PawełAndrzejMusioł">Panie i Panowie Posłowie! Nadszedł czas podjęcia przez parlament odpowiedzialnej decyzji dotyczącej wyrażenia wotum nieufności wobec rządu pani premier Hanny Suchockiej. Grupa ponad 20 posłów niezależnych w tym Sejmie odbyła dzisiaj bardzo merytoryczną rozmowę z panią premier. Znamy fakty i twarde realia, którymi musi kierować się rząd Rzeczypospolitej. Na zakończenie mogę stwierdzić, iż każdy ewentualny nowy rząd powołany w miejsce obecnego upadnie przed jego powołaniem. Polsce może pomóc jedynie spokój i praca. Nie jest to demagogia. Innej drogi nie ma. Jeżeli zaprzepaścimy tę szansę, wówczas przestaniemy istnieć jako demokratyczne państwo prawa.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PawełAndrzejMusioł">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejKern">Jako następny poseł nie zrzeszony głos zabierze pan Kazimierz Chełstowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzChełstowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że wniosek „Solidarności” o odwołanie rządu jest nieporozumieniem. Przecież nie kto inny tylko ludzie z „Solidarności” byli inicjatorami utworzenia obecnej koalicji. Teraz jednak ich koledzy związkowcy strajkują, protestując przeciw polityce rządu, który uformowali.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#KazimierzChełstowski">Wysoka Izbo! Każde społeczeństwo aby przetrwać, potrzebuje siły i nadziei. Obecna sytuacja wskazuje na to, że wyczerpują się siły społeczeństwa i wzrasta apatia. Jest to efekt obciążenia ponad miarę. Obecne wynagrodzenia pracowników są realnie o 50% niższe niż w okresie socjalizmu. Dawna pensja wystarczała na zaspokojenie minimalnych potrzeb, obecna skazuje rodziny na wegetację i zagrożenie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#KazimierzChełstowski">Szanowni Posłowie! Kolejne rządy desygnowane przez „Solidarność” nie prowadziły i nie prowadzą aktywnej polityki gospodarczej, polityki wzrostu. Jedyne, co potrafią, to dzielić, natomiast pomocy oczekują z zewnątrz. Od ponad trzech lat mówi się Polakom o gospodarce rynkowej, natomiast nie mówi się, na czym to uregulowanie ma polegać, jak długi to będzie proces i jakie przyniesie korzyści. Dzisiejsze efekty to wzrost bezrobocia (liczba bezrobotnych wynosi już prawie 3 mln), likwidacja oraz upadek wielu zakładów, sprzedaż fabryk za przysłowiową złotówkę, wzrost liczby afer oraz zwiększenie się zagrożenia publicznego. Ta polityka rządu doprowadziła poważną część społeczeństwa do frustracji, a polską młodzież, pełną energii, do przymusowej bezczynności. Jest to marnotrawstwo sił społecznych w kraju, w którym jest tak wiele do zrobienia. To, co się obecnie dzieje w Polsce, jest jaskrawym zaprzeczeniem sprawiedliwości społecznej, jest zaprzeczeniem funkcjonowania wszelkich zdrowych zasad moralnych, a przecież o to walczyła „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#KazimierzChełstowski">Wysoka Izbo! Polska ziemia nie może leżeć odłogiem. Tymczasem okazuje się, że nadal utrzymuje się mentalność marksistowska. Cała lewica, socjaliści, liberałowie, ludowcy postkomunistyczni nie rozumieją wsi, nawet nie uwzględniają takiej kategorii w swych programach rozwoju kraju. Dla nich, dla rządu istnieje tylko robotnik, mieszczanin, inteligent, no i biznesmen. Za pierwszego rządu chciano z tych bogatszych chłopów polskich zrobić farmerów, zaś pozostałe ok. 1,5 mln gospodarstw doprowadzić do likwidacji. Szanowni posłowie, nie można dopuścić do dekapitalizacji ogromnego majątku narodowego. Najwyższy czas skończyć z eksperymentowaniem na polskiej gospodarce. Trzeba zastosować sprawdzone i akceptowane przez społeczeństwo programy. To nieprawda, że nie ma pozarządowych, konkretnych programów gospodarczych, które mogłyby rozwiązać najistotniejsze i najtrudniejsze problemy związane z transformacją. Takie programy istnieją i są przedstawiane przez opozycję. Każdy rząd winien z nich skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#KazimierzChełstowski">Wysoka Izbo! W proteście pracowników oświaty chodzi nie tylko o płace. Decyduje się przyszłość całego systemu oświaty i poziomu wykształcenia obywateli. Niektórzy politycy mają dziwne pomysły dotyczące zakończenia edukacji na poziomie tabliczki mnożenia, podczas gdy swoje dzieci chcieliby wykształcić w szkołach elitarnych lub za granicą.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#KazimierzChełstowski">Wysoka Izbo! Nie może uzyskać pełnej aprobaty społecznej rząd, który: prowadzi nieostrożną i niejawną politykę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym; nie liczy się z opinią opozycji, społeczeństwa i Sejmu; prowadzi recesyjną politykę gospodarczą zmierzającą do odprzemysłowienia kraju, malejącego popytu i podaży krajowej; narzuca społeczeństwu własną wizję prywatyzacji nie odpowiadającą oczekiwaniom społecznym; buduje kapitalizm typu latynowskiego; zaniedbuje politykę społeczną, która prowadziłaby do ochrony pracy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejKern">Przepraszam, panie pośle. Proszę przejść do konkluzji, czas minął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzChełstowski">Już kończę, panie marszałku, ostatnie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#KazimierzChełstowski">Mimo wielu krytycznych uwag z mojej strony, odnoszących się do pracy rządu, jestem zdania, że odwołanie rządu prowadzi do chaosu. Konieczne jest natomiast odwołanie paru ministrów, którzy mimo swej fachowości nie sprawdzili się na zajmowanych stanowiskach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejKern">Głos zabierze pan poseł Antoni Czajka, nie zrzeszony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AntoniCzajka">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Pani Premier! Dobrze się stało, że pan prezydent przysłuchuje się naszym obradom w Sejmie i przypatruje się, do czego dążą niektóre ugrupowania - żeby wprowadzić chaos, nastawić naród i wszystko zrzucić na rząd. Zwracamy się do panów - tych, którzy pragną tego stołka - niech obejmą ten rząd, niech pokażą, co potrafią, a wtedy my ich ocenimy. Krzyczeć to wszyscy potrafimy, ale pamiętajcie, że rząd pracuje zaledwie 10 miesięcy. Czego można wymagać, jeśli w ciągu tych 10 miesięcy ma on przeorać całą gospodarkę narodową.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#AntoniCzajka"> Panowie, zastanówmy się. Nie ma jeszcze takiego pana, który by dzisiaj powiedział: pani premier, niech pani idzie na urlop, a ja panią zastąpię i przez 3 miesiące pokażę tę swoją wiedzę, energię, pokażę ten program gospodarczy, którego nie ma - a krzyczę z trybuny. Ten pan może iść z tymi tzw. swoimi wypowiedziami do tych wyborów. Pamiętajcie panowie o jednym, że naród was za wasze wszystkie wybryki - nie mówię, kto je robi, naród to wie - w przyszłych wyborach wykluczy.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Czajkę też.)</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#AntoniCzajka">Czajkę niech też wykluczy, jeżeli zawinił.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#AntoniCzajka">Jeżeli my chcemy w ten sposób podburzyć naród, to się bardzo pomylimy. Jeżeli chodzi o sprawę pani premier, są w niektórych ministerstwach i zaniedbania, i niedomagania, ale te kwestie ma rozstrzygnąć rząd. Rząd zapowiedział, że będzie rozliczał każdego ministra z osobna, sprawdzał, czy wywiązuje się ze swoich obowiązków, i to czyni. Pytamy — co dalej? Chcemy pozbawić rząd możliwości dalszej pracy. No, pamiętajcie, panowie, z czym to się wiąże — że panowie z „Solidarności” i inni szanowni panowie są niezadowoleni, wierzą, iż jeżeli obalimy jutro rząd, to na nich będą czekały fotele. Kupiliście sobie już fotele, panowie?</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#komentarz">(Głosy z sali: Tak, tak.)</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#AntoniCzajka">Jak kupiliście, to stańcie tam, przed tym Urzędem Rady Ministrów, i czekajcie na te swoje nominacje. Zobaczymy, czy naród wręczy je wam. Zdaje mi się, że jesteście w błędzie. Krzyczycie o szybkich wyborach. Zwracamy się do was: Czy pytaliście się, panowie, narodu o to, skąd wziąć te pieniądze, i o to, kto będzie finansował tych panów pragnących stanowisk? Chyba się bardzo mylicie. Co najważniejsze: bądźcie wśród ludzi i pamiętajcie, że, oprócz kilku wam podobnych krzykaczy, naród Polski was nie popiera i nie poprze.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#AntoniCzajka">Apelując...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejKern">Panie pośle, proszę kończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AntoniCzajka">Już kończę.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#AntoniCzajka">Apeluję do posłów, patriotów - jak zawsze, mówię wyraźnie do patriotów - do waszych serc, pozostawiam to ocenie naszemu narodowi, oddajcie sumiennie głos za rządem, niech rząd rządzi i niech dokończy tę reformę, którą rozpoczął.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejKern">Głos ma również poseł nie zrzeszony, pan Jan Świtka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanŚwitka">Poseł Jan Świtka ze Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JanŚwitka">Szanowny Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoki Sejmie! Pytam Wysoką Izbę: Co będzie, co się stanie, jeżeli rząd następny będzie gorszy, bo sytuacja gospodarcza i polityczna nie jest przecież optymistyczna? Kto weźmie za to odpowiedzialność przed narodem i państwem, jeżeli po zaaplikowaniu lekarstwa choroba się nasili i okaże się, że być może jest śmiertelna? By naprawić nasze życie, nie wystarczą partyjne chciejstwa i wola zbicia politycznego kapitału, jeżeli przytomnie o takim w ogóle można mówić. W sytuacji, gdy zanika życie gospodarcze kraju, zagrożony jest byt państwa, jego wewnętrzna stabilność, kwitnie walka o władzę. Na co dzień objawia się patologiczna wola jej zdobycia. W tak trudnym okresie naszej państwowości potrzebna jest koalicja rozumu i odpowiedzialności, a nie partyjności. Należy się wznieść ponad partykularne interesy partii i myśleć kategoriami narodu i państwa, które jest w poważnym niebezpieczeństwie. Niech wreszcie zamilkną swary, niech się pojawi wola pomocy krajowi, który jest w potrzebie, w niebezpieczeństwie. Przeżywamy trudny okres naszej państwowości, albowiem powikłały się polskie drogi. Nasze trudne dziś zamienimy na lepsze jutro, jeżeli usuniemy osadzone w nas uprzedzenia, co pozwoli zbudować dojrzały ład życia narodowego i państwowego. Aby to się stało, musi być miejsce dla zgody, dla rozumnego, odpowiedzialnego i roztropnego kompromisu. Skoro trafnie wybraliśmy pokojowo-moralną drogę reformowania państwa, jego ustroju, urządzeń życia publicznego, która zadziwiła świat i jakoś go zmieniła, nie twórzmy frontu konfliktów, nie maczajmy pióra w żółci, kierujmy się rozumnym, rozsądnym kompromisem, który jest jedyną skuteczną drogą rozwiązywania ostrych konfliktów. Potrzeba nam odwrotu od apostazji, zakłamania, dekadentyzmu moralnego, niesprawiedliwości, łatwizny życiowej, chęci bogacenia się bez wysiłku. Potrzeba powrotu do uczciwego, pracowitego, twardego życia, dobrych politycznych obyczajów, zdrowej, zwartej rodziny, szacunku do człowieka, solidarności ludzkiej i polskiego braterstwa, przewartościowania zasad i form życia.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#JanŚwitka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Niech rozsądek trąbi do odwrotu, gdy spostrzegamy, że tracimy panowanie nad sobą. Gdy krew poczyna wrzeć, robimy głupstwa i w krótkiej chwili gromadzimy ich zapas na długie czasy. Zbieramy dla siebie wstyd i dajemy żerowisko obmowie - że jedna połowa sali śmieje się z drugiej, a błaznami są wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#JanŚwitka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uważam, że jeszcze nie wszystko stracone. Mądry pod wpływem racji zawsze zdanie zmieni. Wysłuchaliśmy stanowisk klubów i kół poselskich. Należy rozumnie się do tego ustosunkować.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#JanŚwitka">Stawiam przeto wniosek formalny, aby po zakończonej debacie przed głosowaniem nad wotum nieufności podjąć jeszcze rozmowy, które mogą być ratunkiem dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejKern">Zgłosił się pan poseł Józef Pawlak, członek Koła Poselskiego „Nadzieja”, ale ponieważ minął czas zgłaszania się do wystąpień klubowych, mogę pana wystąpienie potraktować wyłącznie jako wystąpienie indywidualne.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejKern">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! I znów znaleźliśmy się w krytycznym momencie. Nie tylko na tej sali napięcie dramatycznie rośnie. Nie zmienia tego faktu nawet precyzyjne ustalenie, kto te napięcia wywołuje i jak je zamierza wykorzystać. Powody goryczy i przyczyny protestu są niestety głęboko uzasadnione. Gry polityczne nie znalazłyby aż tak wyraźnego odzewu społecznego, gdyby rozmijały się z odczuciem obywateli, ich oceną własnej sytuacji i perspektyw na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JózefPawlak">Koło parlamentarne emerytów i rencistów „Nadzieja” ma szczególnie wiele powodów, by owo rozżalenie i krytykę poczynań rządu w pełni rozumieć. Polityka obecnego rządu, pracującego w trudnych, przyznajemy, warunkach, miała z punktu widzenia tej grupy społecznej zasadniczą wadę — bezwzględnie, wręcz okrutnie, traktowała właśnie sytuację życiową tej grupy społecznej. Niejednokrotnie spotykaliśmy się jako posłowie z wyborcami, którzy z rozżaleniem stwierdzali, że mają poczucie, że są bardzo niewygodnym ciężarem, że są zaledwie tolerowani. Budżet państwa jest podstawowym instrumentem działania rządu, bynajmniej tego nie kwestionujemy. Niemniej fakt, że argumentem budżetowym szafowano zawsze, gdy pojawiał problem biedy emerytów i rencistów, musiał być oceniany przez tę grupę społeczną coraz bardziej krytycznie. Konsekwencja w działaniu jest bardzo cenna, ale konsekwentnie traktowano przede wszystkim sprawy bytowe tej najsłabszej grupy społecznej. Mieli więc zapewne rację ci, którzy mówili: Nas można lekceważyć, bo nie trzeba się nas bać. Lekceważyć, kwestionując nawet decyzje parlamentu, jak w przypadku przegłosowanej 100-procentowej waloryzacji rent i emerytur. Wpływy do budżetu z tytułu obciążenia poziomu życia ludzi starych są wpływami pewnymi i łatwymi do osiągnięcia, w przeciwieństwie do takich, które wymagają sprawności administracyjnej i konsekwencji w działaniu. W rezultacie więc emeryci i renciści stali się dobrodziejami państwa, a cwaniacy żyją sobie spokojnie i coraz dostatniej. Każdorazowo gdy występowaliśmy w obronie ludzi starych, wysuwano argument braku pieniędzy. Otóż nie jest to prawda. Koło Poselskie „Nadzieja” opracowało projekt nadzwyczajnej ustawy, której celem jest pozyskanie środków pozabudżetowych na pełną rewaloryzację rent i emerytur. Z projektem tym zapoznaliśmy już wielu fachowców z dziedziny polityki społecznej i finansów. Ocenili go jako propozycję wartą rozważenia. Przedstawiliśmy ten projekt także pani premier i w najbliższym czasie spodziewamy się dalszych konstruktywnych rozmów, które pozwolą na przedłożenie Wysokiej Izbie projektu ustawy. Mówię o tym właśnie teraz, bo narastająca bieda tej grupy jest jedną z przyczyn pogarszających się stale nastrojów społecznych, co może grozić nawet wybuchem buntu. Buntu, którego sami emeryci pewnie nie zorganizują, ale najpewniej go wesprą w celu samoobrony.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JózefPawlak">Reasumując, Koło Poselskie „Nadzieja” deklaruje chęć współpracy — i wykaże dobrą wolę w tej sprawie — z każdym rządem, z rządem, który wykaże wolę realizowania polityki, w której liczy się człowiek, w której nie tylko bilansują się finanse, ale także ważne są losy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejKern">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejKern">W imieniu wnioskodawców głos zabierze pan poseł Alojzy Pietrzyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AlojzyPietrzyk">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W pierwszym rzędzie chcę odnieść się do tego, co miało miejsce dzisiaj rano. Ta debata może niektórym przyniosła pewne otrzeźwienie. Nie mogłem z tej trybuny wylać na jedną, drugą, trzecią część sali kubła zimnej wody, bo jest to fizycznie niemożliwe. Śmiech, który miał miejsce w tej sali w momencie, kiedy mówiło się o olbrzymiej niesprawiedliwości, kiedy mówiło się o biedzie w naszym kraju, to szydzenie z tych ludzi i z tej biedy. To nie może mieć miejsca w tej sali.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AlojzyPietrzyk">Społeczne poparcie, o którym tu mówimy, z mandatu którego tutaj jesteśmy, faktycznie jest na wyczerpaniu. I źle, że wielu mówców, szczególnie z koalicji, nie czuje tego lodowatego oddechu społeczeństwa na swoim karku. Czują to przedstawiciele, którzy mają kontakt z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#AlojzyPietrzyk">Perspektywa strajku generalnego. „Solidarność” wybierała pomiędzy negocjacjami, rozmowami z rządem, potem okazało się, że nastąpił jakby jednostronny sposób realizacji tych porozumień, tzn. z naszej strony szarpanie się, a ze strony rządu granie na czas, na zwłokę. I ta jakby główna strategia działania wskazywała na utratę wiarygodności ze strony partnera, z którym zasiada się do rozmów. Bo to jest sztuka w obecnych czasach — ja to przeżywałem w 1988 roku, a także w 1980, 1981, że cofnę się jeszcze, i wielu z was to przeżywało - że usiedliśmy do stołu. Usiedliśmy z niektórymi, którzy tu zasiadają z lewej strony sali, i rozmawialiśmy z nimi. Dzisiaj jak słucham posła Kwaśniewskiego (któremu można bardzo wiele zarzucić, ale nie stawia mu się tych zarzutów), który zadaje bardzo dziwne pytanie, bardzo niejasne, to właściwie nie wiem, o co chodzi. Czy Kwaśniewskiemu chodzi o wąsy pana wicepremiera Goryszewskiego, pana prezydenta, czy może posła Wita Majewskiego?</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#AlojzyPietrzyk">Pani premier w swoim krótkim wystąpieniu nie określiła żadnych granic. Można powiedzieć, że jest to sztywne trwanie na pozycjach sprzed dwóch, trzech tygodni, kiedy to negocjacje z „Solidarnością” zakończyły się całkowitym fiaskiem. Nawiązała do porównania z basenem. To porównanie mi też nasuwa pewną analogię. Pani premier mówiła o pustym basenie, a rząd 11 miesięcy temu został przez nas wypuszczony do basenu wypełnionego wodą, mam jednak wrażenie, że trzy czwarte tego rządu w ogóle nie potrafi pływać.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#AlojzyPietrzyk">Nie będę się rozwodził na ten temat, sytuacja naprawdę jest bardzo poważna. Jutro będziemy wszyscy decydować w głosowaniu. Nikt nie ma prawa zarzucić nieodpowiedzialności wnioskodawcom, w tym „Solidarności”.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejKern">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejKern">Do rozstrzygnięcia w tej sprawie przystąpimy jutro w godzinach rannych.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejKern">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach Sejmu w sali nr 301a w starym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#DariuszKołodziejczyk">Zebranie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 118.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Polsko-Fińskiej Grupy Parlamentarnej odbędzie się w foyer sali posiedzeń plenarnych Senatu o godz. 14.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#DariuszKołodziejczyk">Wspólne posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej - zespół poseł Teresy Liszcz - odbędzie się w sali nr 179 bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#DariuszKołodziejczyk">Wspólne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Ustawodawczej - zespół posła Wita Majewskiego - odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy obiadowej w sali nr 24 w budynku nr 3.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#DariuszKołodziejczyk">Zebranie Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum odbędzie się w sali nr 13, budynek nr 3, o godz. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejKern">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejKern">Zarządzam przerwę do godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 37 do godz. 15 min 03)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JózefZych">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 948 i 959).</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Krzysztofa Króla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Senat w swojej uchwale przedstawił nam 23 poprawki, opracowane w trzech komisjach senackich. Poprawki te w większości dotyczą zagadnień ordynacyjnych, nie skupiają się na żadnej kwestii szczegółowej. Zanim przystąpię do ich omawiania, powiem o metodologii pracy komisji, która nad tymi poprawkami obradowała.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#KrzysztofKról">Po pierwsze, przyjęliśmy założenie (już po raz kolejny tak samo potraktowaliśmy uchwałę Senatu), że poprawki Senatu rozdzielamy — i to zarówno wtedy kiedy poprawki składają się z kilku ustępów, jak też wtedy kiedy wewnątrz tych ustępów są podustępy oznaczone tiret. Dlaczego tak zrobiliśmy? Otóż Senat, korzystając w pełni ze swoich prerogatyw, w jednej poprawce na przykład zawarł obowiązek zmniejszenia liczby podpisów z 5 tys. do 3 tys.; w tej samej poprawce znalazła się również kwestia dotycząca oświadczeń, iż nie było się współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego itd., a także stwierdzenie, iż symbol graficzny partii politycznej powinien podlegać ochronie prawnej. Te trzy tak różne materie spowodowały, że rozdzielaliśmy wszystkie poprawki senackie. Poza tym staraliśmy się, by w wypadku kiedy umożliwia to zapis ustawy, łączyć poprawki tematycznie — możliwe byłoby nad nimi głosowanie łączne.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#KrzysztofKról">Przejdę do skrótowego omówienia tych poprawek. Jestem przekonany, że niektóre ze względu na swój bardzo skomplikowany charakter i tak będą wymagały wyjaśnień w czasie głosowania.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#KrzysztofKról">W poprawce nr 1 Senat proponuje, by wybory odbywały się w dzień wolny od pracy, a nie, jak proponuje Sejm, w wolną od pracy sobotę. Komisja postanowiła nie udzielić poparcia tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#KrzysztofKról">W poprawce nr 2 lit. a proponuje się zawężenie terminu, w którym prezydent powinien wyznaczyć datę wyborów — do 2–3 miesięcy przed dniem wyborów. Z ustawy konstytucyjnej i z zapisu powtórzonego w art. 1 ordynacji wynika, że na zarządzenie wyborów przewidziane są 3–4 miesiące, nie ma ograniczenia terminowego, kiedy powinna być wyznaczona data wyborów. Senat proponuje to ograniczyć. Komisja postanowiła również tej poprawce nie udzielić poparcia.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#KrzysztofKról">W poprawce nr 2 lit. b proponuje się, by czas przeznaczony na zbieranie podpisów pod listami wyborczymi nie był krótszy niż 25 dni. Jest to poprawka, która dotyczy generalnie kalendarza wyborczego i powoduje dalsze konsekwencje w innych poprawkach, nie wiążące się bezpośrednio i prawnie, ale wiążące się logicznie. Wprawdzie będę one przegłosowane oddzielnie, to jednak dotyczy to pewnego przesunięcia kalendarza. Chodzi tu o relację między czasem zbierania podpisów a czasem kampanii wyborczej, na przykład czasem, kiedy znamy wylosowane już numery poszczególnych komitetów wyborczych czy kiedy trwa już kampania wyborcza w telewizji. Tak więc wydłużenie czasu na zbieranie podpisów do 25 dni powoduje, iż czas bezpłatnej kampanii w środkach masowego przekazu skraca się z 35 do 25 dni, tak samo zresztą skraca się czas, kiedy znamy już wylosowane numery wyborcze. Jest to kwestia ustalenia relacji między tymi dwoma etapami kampanii wyborczej. Komisja postanowiła również nie udzielić poparcia tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#KrzysztofKról">W poprawce nr 3 Senat proponuje odebranie prawa głosu osobom nie posiadającym obywatelstwa polskiego i nie będącym jednocześnie obywatelami innego państwa, chodzi o tzw. bezpaństwowców. Sprawa była omawiana szczegółowo w trakcie drugiego czytania w Sejmie. Komisja postanowiła nie udzielić tej poprawce poparcia.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#KrzysztofKról">W poprawę nr 4 proponuje się uznać prawo wójtów, burmistrzów do zmiany swojej decyzji, która jest zaskarżona. Chodzi o to, by nie było konieczności za każdym razem odwoływania się do instancji wyższej, zwłaszcza jeżeli sprawa dotyczy wpisu do rejestru. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 5 dotyczy zmiany nazwy. Senat stwierdza, iż osoba kierująca aresztem śledczym to naczelnik, a nie kierownik. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 6 lit. a oraz poprawka nr 6 lit. b i c dotyczą głosowania w specyficznych obwodach, jakimi są polskie statki. W poprawce oznaczonej lit. a Senat proponuje przesunięcie terminu zgłaszania statku jako obwodu z 10 do 30 dni przed wyborami, czyli skrócenie czasu zgłaszania, i jednocześnie ustalenie minimalnej liczby wyborców - zastępuje się 20 wyborców 15 - na tym statku, by statek mógł być potraktowany jako obwód, czyli zwiększenie jak gdyby liczby obwodów wyborczych. Komisja postanowiła odmówić poparcia tej poprawce, jak również postanowiła odmówić poparcia poprawce nr 6 lit. b i c, w których Senat proponuje przeniesienie obwodów, w których liczy się głosy oddane na statkach, z Warszawy-Śródmieście do okręgów będących siedzibami armatorów statków, na których odbyło się głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#KrzysztofKról">Poprawki nr 7 lit. a i nr 9 lit. b pierwsze tiret... Będziemy mieli jeszcze kilkakrotnie do czynienia z takim skomplikowanym określeniem: pierwsze, drugie, trzecie tiret — mówiłem o tym na początku, że dzieliliśmy poprawki Senatu, by stały się one logiczne i by można było łącznie nad nimi głosować. Poprawki nr 7 lit. a i nr 9 lit. b pierwsze tiret dotyczą zmniejszenia liczby zbieranych podpisów w okręgu z 5 do 3 tys. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 7 lit. b dotyczy prawa zgłaszania list kandydatów w całym kraju: Senat proponuje zebranie podpisów w 5 okręgach, Sejm proponował, by takie prawo zyskiwało się przy zebraniu podpisów w połowie okręgów. Komisja postanowiła nie udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 7 lit. c i e wiążąca się z poprawkami nr 11 lit. b, nr 13 lit. a drugie tiret i nr 13 lit. b drugie tiret, nr 7 lit. d pierwsze i trzecie tiret dotyczy w ogóle możliwości zgłaszania list przez 15-osobowe kluby. To znaczy Senat proponuje zlikwidowanie takiego zapisu i takiej możliwości, że 15-osobowe kluby mogą zgłaszać listy kandydatów w całym kraju bez koniecznych podpisów. Komisja postanowiła nie udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#KrzysztofKról">Poprawka Senatu nr 7 lit. d drugie tiret i jednocześnie poprawka nr 8 dotyczą terminu - o terminach mówiłem wcześniej - przesunięcia terminu zgłaszania list do okręgowych komisji z 40 do 35 dni, jak proponuje Senat, czyli skrócenia czasu zgłaszania. Komisja proponuje odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#KrzysztofKról">Poprawki nr 9 lit. a i poprawka nr 10 wprowadzają ochronę symbolu graficznego partii, stosownie zgłoszonego. Senat proponuje, by symbol podlegał takiej samej ochronie prawnej jak nazwa czy skrót komitetu wyborczego. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 9 lit. b drugie tiret wprowadza obowiązek składania przez kandydatów deklaracji stwierdzającej, iż nie było się współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i generalnie organów policji politycznej z czasów komunistycznych - do 1989 r. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 11 lit. a dotyczy terminów, czyli w tym wypadku przesunięcia ostatecznego dnia losowania numerów komitetów wyborczych z 35 dnia na 25 dzień przed wyborami. Komisja postanowiła odmówić poparcia tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 12 dotyczy propozycji Senatu, polegającej na rozszerzeniu listy dokumentów stwierdzających tożsamość przy podpisywaniu list popierających zgłoszonych kandydatów. Do tej pory w ordynacji było zapisane, iż takimi dokumentami są dowód osobisty i paszport. Senat proponuje uwzględnić też inne dokumenty umożliwiające stwierdzenie tożsamości. Komisja postanowiła odmówić poparcia tej poprawce. Wymaga to podania argumentacji. Senat w uzasadnieniu zawarł opinię, iż bardzo często osoby, które udzielają pisemnego poparcia, nie noszą takich dokumentów jak paszport czy dowód osobisty, natomiast noszą innego rodzaju legitymacje. Kontrargumentem było to, iż tylko w wypadku dowodów osobistych i paszportów można przeprowadzić weryfikację pisemnego poparcia, w każdym razie w większym stopniu niż w wypadku legitymacji ubezpieczeniowych, emeryckich czy innych tego typu dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 13a pierwsze tiret wprowadza możliwość zgłaszania list ogólnopolskich po zebraniu podpisów w pięciu okręgach wyborczych. Sejm proponuje, ażeby to dotyczyło połowy okręgów wyborczych. Komisja postanowiła nie udzielić poparcia tej poprawce Senatu.</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 13b pierwsze tiret analogicznie wprowadza możliwość zgłaszania list przez komitety wyborcze organizacji mniejszości narodowych po zebraniu podpisów w trzech, a nie w pięciu okręgach, jak proponuje Sejm. Komisja postanowiła nie udzielić poparcia również i tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.20" who="#KrzysztofKról">Poprawka Senatu nr 14 dotyczy takiej sytuacji, gdy liście okręgowej będą przypadały mandaty, natomiast nie będzie już na tej liście w danym okręgu osób do objęcia tych mandatów. W tym wypadku mamy dwie możliwości. Sejm proponuje, by te mandaty przydzielać kolejno innym listom w okręgu, natomiast Senat proponuje, ażeby wykluczyć taką procedurę i wtedy to wykonanie obowiązku konstytucyjnego, że Sejm składa się z 460 posłów, wiązałoby się z przechodzeniem z listy ogólnopolskiej na te miejsca. Te dwie kwestie były rozważane. Komisja postanowiła udzielić poparcia tej poprawce Senatu, mianowicie chodzi o to, żeby uznać wyższość listy ogólnopolskiej tej samej partii, chociaż z innego okręgu, nad listami z tego samego okręgu, ale z innej partii.</u>
          <u xml:id="u-73.21" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 15 Senatu proponuje usunięcie z ordynacji wyborczej zapisu o tym, iż w wypadku kiedy Sąd Najwyższy uzna wybory w całości za nieważne, to wtedy kończy się kadencja Sejmu. Oczywiście tak jest, z tym iż Senat uważa, że ten zapis powinien być normą konstytucyjną, a nie zwykłej ustawy. Senat proponuje, jak powiedział to senator Piotrowski, obejście tego zapisu i wprowadzenie zdania, iż w takiej sytuacji stosuje się odpowiednio przepis art. 11. Artykuł ten mówi o zakończeniu kadencji, więc jest to dokładnie taki sam efekt, z tym że nie ma określenia, które wywoływało opór Izby wyższej. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.22" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 16 Senatu proponuje, żeby 7-dniowy termin przeznaczony na rezygnację ze stanowiska wojewody, sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu nie biegł od dnia wyborów, tylko od dnia wręczenia zawiadomienia o wyborze. Senat argumentuje, że ustalanie wyników wyborów może się przedłużyć i chodzi o to, żeby każdy mógł podjąć decyzję w pełni świadomie, żeby ten termin 7-dniowy był zachowany i liczony nie od dnia wyborów, tylko od dnia wydania zaświadczenia o wyborze. Jest to czas, jak powiedziałem, przeznaczony na ewentualne złożenie rezygnacji z zajmowanego stanowiska. W przeciwnym wypadku następuje wygaśnięcie mandatu poselskiego. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.23" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 17 dotyczy wprowadzenia 24-godzinnego czasu na złożenie zażalenia od postanowienia sądu wojewódzkiego. Otóż sąd wojewódzki i sąd apelacyjny mają te skrócone terminy, nie ma terminu złożenia zażalenia. Senat uznał, że 24-godzinny termin powinien być wprowadzony analogicznie. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.24" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 18 zawarta w trzech literach a, b, c dotyczy wprowadzenia limitu 15% płatnych audycji wyborczych (w stosunku do bezpłatnych) także w niepublicznych środkach masowego przekazu. Do tej pory ordynacja uwzględniała tylko publiczne środki masowego przekazu. Senat proponuje, żeby objąć również programy niepubliczne (lit. a). Poprawka zawarta pod lit. b dotyczy tego, iż niepubliczne środki masowego przekazu nie mogą odmówić rozpowszechniania audycji wyborczych na zasadach odpłatności. Poprawka zawarta pod lit. c wiąże się z dwoma poprzednimi i zakłada, iż nie wlicza się czasu wykupionego w publicznych czy niepublicznych środkach masowego przekazu do czasu płatnego. Chodzi o zachowanie tejże relacji. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.25" who="#KrzysztofKról">Poprawka nr 19 Senatu dotyczy wymienienia kolejnego podmiotu, od którego komitety wyborcze nie mogą otrzymywać pieniędzy na kampanię wyborczą. Tym dodatkowym podmiotem są organizacje, które otrzymują dotacje ze skarbu państwa. Chodzi więc nie tylko o skarb państwa, jak proponował Sejm, ale również o organizacje, które otrzymują dotacje ze skarbu państwa, czyli skarb państwa ani bezpośrednio, ani pośrednio nie może wspomagać komitetów wyborczych. Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-73.26" who="#KrzysztofKról">W poprawce nr 20 Senat proponuje do zestawu artykułów, za których łamanie grozi grzywna, dodanie art. 145 mówiącego właśnie o tych płatnych reklamach. Przed chwilą mówiłem o tym artykule w kontekście publicznych i niepublicznych środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-73.27" who="#KrzysztofKról">Poprawki Senatu nr 21 i 22 wprowadzają zwiększoną odpowiedzialność za niewykonanie sprawozdania finansowego, jak również za nieprzekazanie nadwyżki środków finansowych na szczytny cel. Do tej pory niewykonanie sprawozdania wiązało się z groźbą kary wynikającej z kodeksu wykroczeń. Obecnie Senat proponuje wprowadzenie odpowiedzialności karnej do 2 lat pozbawienia wolności, ograniczenia wolności bądź grzywny. Analogicznie te kary grożą za nieprzekazanie nadwyżki na cel społecznie użyteczny.</u>
          <u xml:id="u-73.28" who="#KrzysztofKról">Ostatnia poprawka Senatu nr 23, składająca się z czterech ustępów, jest najbardziej skomplikowaną poprawką. W tym wypadku nastąpiło rozejście się intencji, które przyświecały osobie zgłaszającej tę poprawkę ze skutkiem prawnym, który ta poprawka wnosi. Dotyczy ona art. 166. Jest poprawką epizodyczną, wprowadzającą inną normę, jeśli chodzi o pierwsze wybory do Sejmu według tej ordynacji. Ta poprawka wprowadzająca przywilej dla klubu liczącego 15 posłów, polegający na zgłaszaniu list kandydatów bez podpisów, powinna dotyczyć nie początku kadencji tylko zakończenia kadencji. Taka była intencja senatora Stępnia, który tę poprawkę zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-73.29" who="#KrzysztofKról">Zgodnie z opinią Biura Legislacyjnego oraz opinią pana Kazimierza Wojciecha Czaplickiego, dyrektora Krajowego Biura Wyborczego, ta poprawka w wyniku wprowadzenia zapisu: „będący posłami w dniu zarządzenia wyborów” powoduje, iż stan taki skutkuje tylko wtedy, kiedy kadencja Sejmu zakończy się w sposób normalny. W wypadku natomiast, gdy Sejm zostanie rozwiązany, ten zapis nie skutkuje. Zgodnie z tą poprawką, w wyniku jej przyjęcia, jeśli Sejm zostanie rozwiązany albo mocą swojej decyzji, albo mocą decyzji prezydenta, wszyscy mają obowiązek poparcia listy okręgowej podpisami wyborców. Tej kwestii dotyczy pierwsza część tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-73.30" who="#KrzysztofKról">W nowych, dodawanych do art. 166 - w ramach poprawki nr 23 - ust. 4 i 5 jest powołanie się na ust. 3; jest to zapis techniczny wprowadzający ten ust. 3 w życie.</u>
          <u xml:id="u-73.31" who="#KrzysztofKról">Wprowadzany w ramach tej poprawki ust. 6 jest dyskusyjny. Występuje rozbieżność, jeśli chodzi o intencję, jak rozumiem, i skutek prawny. Intencją mianowicie było to, aby prawo zgłaszania list ogólnopolskich miały te komitety wyborcze, które są wymienione w ust. 3, i komitety wyborcze organizacji mniejszości narodowych. Zapis, który został zawarty, powoduje, iż listy ogólnopolskie mogą zgłaszać wyłącznie komitety istniejących już klubów i komitety organizacji mniejszości narodowych. Kwestia ta wywołuje pewien niepokój, jeśli chodzi o zgodność tego zapisu z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-73.32" who="#KrzysztofKról">Komisja postanowiła udzielić rekomendacji tej poprawce w odniesieniu do ust. 3, natomiast jeśli chodzi o ust. 4, 5 i 6 - nie udzielić rekomendacji.</u>
          <u xml:id="u-73.33" who="#KrzysztofKról">Na zakończenie przedstawiania sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu RP, chciałbym powiedzieć, że prace Senatu, trzech komisji Izby wyższej, potwierdziły, iż nie pojawił się praktycznie żaden nowy problem, którego nie rozpatrywałaby sejmowa Komisja Nadzwyczajna czy też Sejm. Oczywiście może występować - i występuje - wiele kontrowersji. Natomiast można powiedzieć, iż tryb pracy nad ordynacją wyborczą w Sejmie dotyczył wszystkich istotnych zagadnień. Każdy, oczywiście, może mieć zdanie krytyczne, jeśli chodzi o ordynację wyborczą, nie można natomiast odmówić jednego, tego że ordynacja jest aktem przemyślanym, przedyskutowanym, przyjmowanym w pełni świadomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu proponuje w debacie nad tym punktem porządku dziennego ograniczenie wystąpień w imieniu klubów i kół poselskich do 5 minut oraz wystąpień posłów nie zrzeszonych - do 3 minut.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę, a zatem przyjęliśmy zasadę proponowaną przez Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#JózefZych">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Włodzimierz Cimoszewicz, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Aleksander Łuczak, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wysoki Sejmie! Okoliczności, w jakich przychodzi nam rozpatrywać poprawki Senatu do ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu RP, czynią z tego zagadnienia bardzo pilny przedmiot naszych obrad. Perspektywa prawdopodobnego skrócenia kadencji obecnego Sejmu i przyspieszenia wyborów sprawia, że jak najprędzej powinniśmy przyjąć nowe, wiążące prawnie prawo wyborcze. Ordynacja wyborcza do Sejmu jest tym szczególnym przypadkiem, kiedy, moim zdaniem, Senat powinien wykazywać szczególną powściągliwość przy zgłaszaniu poprawek. Tym razem zgłosił ich ponad 20. Na szczęście sprawy, których one dotyczą, mają z reguły drugorzędny charakter. Jest to sytuacja, z naszego punktu widzenia, nieporównywalnie korzystniejsza niż ta sprzed 2 lat, kiedy Senat usiłował zmienić podstawowe rozwiązania proponowane przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej w większości przypadków zgadza się z opiniami komisji i będzie głosował zgodnie z jej zaleceniami. Wśród nielicznych wyjątków od tej reguły chciałbym wymienić ten, który dotyczy poprawki zawartej w punkcie 6 lit. a, odnoszącej się do art. 51. Chodzi o sprawę głosowania na polskich statkach. Senat proponuje, aby było to możliwe w przypadku, gdy załoga liczy 15 osób, a nie tak, jak przyjął Sejm - 20 osób. Poprawka ta została przyjęta m.in. na podstawie informacji samych zainteresowanych, wskazujących na to, że także zmiany technologiczne w konstrukcji statku sprawiają, że coraz częściej załogi liczą mniej niż 20 osób. Popieramy to rozwiązanie, jako że chodzi tu o rozszerzenie kręgu uprawnionych do czynnego wykorzystania ich praw wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pewne wątpliwości budzi poprawka zawarta w punkcie 9 lit. b. Chodzi o tę szczególną formę autolustracji. Nasz niepokój wywołuje przede wszystkim fakt, że Senat, z niewiadomych powodów, ograniczył podmiotowo to rozwiązanie. Nie widzimy szczególnych powodów, dla których obecni współpracownicy polskich służb specjalnych, a także byli i obecni współpracownicy obcych służb specjalnych, nie zostali objęci tym przepisem; nie widzimy powodów, dla których mieliby być tak dyskryminowani.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dwa słowa wyjaśnienia odnośnie do naszego stanowiska w sprawie poprawki nr 7, lit. c. Chodzi o przywilej rejestrowania list kandydatów bez obowiązku zbierania podpisów przez kluby 15-osobowe. Wydaje nam się, że propozycja Senatu dotycząca odniesienia momentu, w którym liczy się owa liczebność, do dnia zarządzenia wyborów jest lepsza niż to, co postanowił Sejm, czyli odniesienie do początku kadencji. Senat połączył jednak swoją propozycję w jednym przepisie z inną propozycją, z innym projektem, mianowicie z propozycją nadania temu rozwiązaniu charakteru jednorazowego, epizodycznego. Nie widzimy powodu, dla którego miałoby to być rozwiązanie przejściowe, dlatego zgadzając się, powtarzam, z zasadniczą częścią owej poprawki, musimy jednak zgodzić się z komisją co do potrzeby odrzucenia propozycji Senatu w tym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Poprzemy stanowisko komisji akceptujące propozycję Senatu w sprawie obniżenia liczby wymaganych podpisów z 5 tys. do 3 tys. w okręgu wyborczym. Wydaje się, że poprzednie rozwiązanie przyjęte przez Sejm podnosiło tę łączną liczbę do zbyt wysokiego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">I ostatnia uwaga. Wierząc, że w tych najbliższych dniach - miejmy nadzieję, że jutro - podejmiemy decyzję w sprawie poprawek Senatu, należy w tej chwili zwrócić się w stronę Belwederu oczekując, że prezydent jak najszybciej podpisze ordynację. Wszyscy zapewne sobie przypominamy, że 2 lata temu Sejm poprzedniej kadencji miał wiele problemów z uzyskaniem akceptacji prezydenta dla prawa wyborczego. Zapewne ku ogromnemu zaskoczeniu wielu z nas prezydent zmienił zdanie, zmienił ocenę dotyczącą prawa wyborczego, tak zawzięcie i tak bezkompromisowo kwestionowanego 2 lata temu; w tej chwili uznawane jest ono za całkiem przyzwoite. Otóż miejmy nadzieję, że Belweder podzieli przekonanie Sejmu, iż doświadczenia, jakie wynosimy z obecnej kadencji, powinny nas wszystkich skłonić do przyjęcia bardziej selektywnej ordynacji, takiej, która pozwoli wybrać przyszły Sejm jako mniej podzielony i przez to skuteczniej działający.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JózefZych">W związku z tym, że pan poseł Aleksander Łuczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego zrezygnował z wystąpienia, proszę o zabranie głosu pana posła Gwidona Wójcika z Unii Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Stefan Niesiołowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#GwidonWójcik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Krótko chciałbym przedstawić stanowisko mojego klubu w sprawie poprawek Senatu do ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Otóż na wstępie chciałbym powiedzieć, iż prawie 10-miesięczna praca nad ordynacją wyborczą powinna już zaowocować szczęśliwymi jej narodzinami. Jest to ustawa trochę przenoszona - jak powiedziałem, 10 miesięcy to dość długi okres. Uważam, że prace prowadzone w komisji wykazały, iż panuje dość daleko idąca zgodność, jeśli chodzi o główne rozwiązania przyjęte przez Sejm w tym projekcie. Uwidoczniło to także przegłosowanie zdecydowaną większością głosów poprawek Senatu na wczorajszym posiedzeniu komisji. W związku z tym mój klub zdecydował, iż poprze stanowisko komisji we wszystkich proponowanych przez nią rozwiązaniach, także tę, moim zdaniem bardzo ważną poprawkę, która zmniejsza liczbę podpisów potrzebnych do rejestracji list wyborczych z 5 tys. do 3 tys. Uważam to za ważną poprawkę senacką.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#GwidonWójcik">Chciałem się odnieść jeszcze do poprawki nr 23, ostatniej. Mówił już o tej sprawie także pan poseł Cimoszewicz omawiając inną poprawkę, która wiąże się z tą ostatnią poprawką. Otóż mój klub zamierzał poprzeć to stanowisko Senatu, jednakże bardzo niefortunny zapis prawny wypaczający, jak powiedział sprawozdawca pan poseł Król, intencje zgłaszającego, a także nasze intencje, które skłaniały nas do poparcia tej poprawki, powoduje, iż nie możemy jej poprzeć, a co za tym idzie także, jak mi się zdaje, poprawki nr 7.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#GwidonWójcik">Kończąc to wystąpienie, chcę powiedzieć, że Unia Demokratyczna popiera w całej rozciągłości stanowisko Komisji Nadzwyczajnej do spraw ordynacji wyborczej i zgodnie z nim będziemy głosować.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Stefan Niesiołowski, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jan Kulas, NSZZ „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe w większości popiera stanowisko Senatu. Chciałem się odnieść tylko do kilku punktów. Mianowicie w art. 1 w ust. 2 uważamy za nieuzasadnione, a także niezgodne z konstytucją, zastąpienie występującego w niej terminu, „dzień wolny od pracy” terminem „wolna od pracy sobota”. Z tego też powodu zdecydowanie i jednoznacznie opowiadamy się tu za stanowiskiem Senatu. Chciałem przypomnieć, że na ten temat toczyła się pewna polemika w prasie. Pan poseł Król z KPN był uprzejmy sobie żartować w swoim stylu, że broni interesów katolickiej większości, podobnie i panowie postkomuniści wystąpili jakoby w obronie katolików, żeby niedziela była dniem świętym, dniem wolnym od głosowania. Rozumiem te obłudne dowcipy, ale panowie, kiedy rządziliście, mieliście czas, bardzo wiele czasu — nikt wam nie przeszkadzał — żeby dniem wyborów uczynić sobotę. Jakoś wtedy o tym nie pamiętaliście. Tak więc może w tej chwili w tym punkcie uszanujmy konstytucję.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#StefanNiesiołowski">Jesteśmy za zapisem z art. 81 ust. 5, tzn. za dodaniem nowego pkt. 4. Chodzi tu o pisemne oświadczenia kandydatów stwierdzających, że byli oni bądź nie byli funkcjonariuszami służb specjalnych Polski Ludowej. Oczywiście nie chcę wracać do tego wielkiego sporu, jaki ta sprawa wywołuje, uważamy jednak, że to minimum informacji społeczeństwu się należy. Zapis ten niczego nie przesądza, traktujemy go po prostu jako informację. Być może społeczeństwo uzna, że współpraca ze służbami specjalnymi nie pozbawia kandydata prawa wyboru - a dla niektórych osób może to być nawet element pozytywny. Może będzie jeszcze w Polsce tak, że ta współpraca będzie uchodziła za fakt pozytywny, na razie jednak, jak sądzę, tak nie jest. Uważam więc, że należy wyborcom umożliwić tego rodzaju orientację.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#StefanNiesiołowski">Jesteśmy, oczywiście, za poprawką Senatu do art. 88 ust. 2 dotyczącego bezpaństwowców. Nie widzimy powodu, żeby osoby nie będące obywatelami państwa polskiego miały brać udział w wyborach w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#StefanNiesiołowski">Jest wiele zapisów czy poprawek Senatu jakby mało istotnych, nie chcę się więc tutaj na ich temat wypowiadać. Koncentrujemy się tylko na sprawach najważniejszych. Oczywiście, zgadzam się z zapisem, że lepiej jest mówić „naczelnik więzienia” niż „kierownik więzienia”, ale tego typu poprawki jako oczywiste nie wymagają dyskusji. Można tylko podziękować Senatowi, że zwrócił na to uwagę, i wykazać zdziwienie, że Komisja Nadzwyczajna takich oczywistych rzeczy nie dostrzegła.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#StefanNiesiołowski">Jeśli chodzi natomiast o ten budzący pewną kontrowersję zapis zwalniający od obowiązku zbierania podpisów komitet wyborczy partii czy koalicji, której klub w Sejmie liczy co najmniej 15 posłów, to moim zdaniem jest to oczywiście zapis słuszny. Jak już była o tym wielokrotnie mowa, wszyscy mieliśmy równe szanse i ten nagły egzamin dojrzałości w tej kadencji pewne partie zdały, a pewne partie nie zdały i muszą do niego jeszcze raz przystąpić. W moim najgłębszym przekonaniu logiczną jest jednak rzeczą, żeby klub ten liczył 15 posłów w momencie ogłoszenia wyborów, bo możemy mieć taką paradoksalną sytuację, że jakiś klub istniał wprawdzie w listopadzie roku 1991, ale może już w ogóle nie istnieć w roku 1995, kiedy, mam nadzieję, zgodnie z konstytucją będziemy mieli drugie wybory w III Rzeczypospolitej. Wówczas sytuacja byłaby absolutnie paradoksalna. I z tego właśnie powodu popieramy to stanowisko Senatu jako logiczne, przyzwoite i sprawiedliwe.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#StefanNiesiołowski">Swój stosunek do innych poprawek wyrazimy w głosowaniu. Generalnie Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe akceptuje większość poprawek Senatu.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Jan Kulas, NSZZ „Solidarność”. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Marek Dziubek, Porozumienie Centrum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Spór o ordynację wyborczą jest w istocie sporem o kształt i charakter przyszłej demokracji parlamentarnej. Dlatego sztuczny pośpiech, jaki towarzyszy, niestety, tej debacie, jest niezrozumiały i szkodliwy. Zanim odniosę się do sekwencji końcowych, chcę przypomnieć, że Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność” i Komisję Krajową „Solidarności” od początku prac nad tą ordynacją — a szczególnie chodzi tu o ten etap finalny — bardzo niepokoił projekt dokumentu, jaki nam zaprezentowano. Prezydium naszego związku uznało, że projekt tego dokumentu zawiera tak wielkie wady, że powinien on być odrzucony przez Senat. Niestety, tak się nie stało. I tu jesteśmy zawiedzeni stanowiskiem Senatu.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanKulas">Gwoli informacji przypomnę, że Komisja Krajowa uznawała, iż powinny być spełnione także pewne warunki, a mianowicie: kandydaci powinni być poddani lustracji; wszystkie partie i ugrupowania powinny być traktowane jednakowo, bez względu na uczestnictwo i wyniki poprzednich wyborów; społeczeństwo winno mieć realny wpływ na wybór swoich przedstawicieli do Sejmu. Dlatego związek nasz proponował obniżenie progów wyborczych do kryterium racjonalnego, pragmatycznego - odpowiednio do 3 i 5%. Zdaniem naszego związku wybory powinny się odbyć w niedzielę. I ostatni punkt stanowiska Komisji Krajowej mówił o tym, że powinny być wykluczone organizacje ekskomunistyczne.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanKulas">Przedstawiciele naszego klubu parlamentarnego zabierali głos w trakcie debaty sejmowej. Zwracaliśmy uwagę na wiele innych, nie mniej ważnych aspektów tej sprawy. Poddaliśmy ten dokument druzgocącej krytyce. Niestety, to nie argumenty ważyły w tej debacie, to nie siła argumentów, ale liczba głosów przesądziła o takiej a nie innej ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#JanKulas"> To trzeba wyraźnie z tej mównicy powiedzieć. Dlatego jesteśmy zawiedzeni stanowiskiem Senatu w tej sprawie. Mieliśmy nadzieję, że właśnie Senat dokona tu istotnych zmian, że Wysoka Izba zastanowi się nad tym dokumentem i wprowadzi istotne zmiany i uzupełnienia. Tak się nie stało. Dlatego wydaje się, że omawiana ustawa o ordynacji wyborczej, łącznie z poprawkami Senatu, rozmija się z szerokimi oczekiwaniami społecznymi. Bo dla kogo my, panie pośle Niesiołowski, tę ordynację uchwalamy - tu chyba jesteśmy zgodni. Nie dla klubów parlamentarnych w tym Sejmie, nie dla tej Wysokiej Izby - ordynacja wyborcza jest przede wszystkim dla obywateli, dla społeczeństwa. I w tym sensie ten dokument rozmija się z naszymi oczekiwaniami. </u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Przecież głosowałem przeciw.)</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#JanKulas">Chciałem podkreślić, że są ugrupowania w Sejmie, które nie zgadzają się na taką ordynacją wyborczą.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Dlaczego mnie pan wymienia, przecież ja głosowałem przeciw.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JózefZych">Panie pośle, to nie jest istotne, kto jak głosował. Przedmiotem jest zupełnie inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JózefZych">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JanKulas">To nie była uwaga krytyczna. Jeśli tak to zostało odebrane, to przepraszam. Nie taka była moja intencja.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JanKulas">Chcę powiedzieć wyraźnie, że ta ordynacja wyborcza ma na celu utrwalenie przywilejów dużych ugrupowań politycznych w obecnym Sejmie. To byłaby jakby racja nadrzędna tej ordynacji wyborczej. My to nazywamy po imieniu. Chcemy, żeby opinia publiczna nie była wprowadzana w błąd, że pracowano 10 miesięcy i jest jakiś korzystny wynik, że w tej ordynacji wyborczej wychodzi się naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Tak niestety nie jest. Ta ordynacja może spowodować olbrzymie komplikacje społeczne i polityczne. Realna jest groźba deformacji dojrzewającej, dopiero kształtującej się demokracji parlamentarnej. Kto powiedział, że my, że tylko te komitety wyborcze, te ugrupowania polityczne, które są dzisiaj reprezentowane w tej Wysokiej Izbie, mamy monopol na rację, na mądrość? Dlatego wyraźnie się nie zgadzamy z tak daleko idącym uprzywilejowaniem obecnych ugrupowań politycznych, i nie tylko politycznych, w tym Sejmie. Dlatego nie wykluczamy możliwości zwrócenia się do prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie zablokowania tej tak niefortunnej, nieszczęśliwej ustawy, jaką jest ordynacja wyborcza, ale nasz wniosek wymaga jeszcze konsultacji i klub parlamentarny oraz władze „Solidarności” w tej kwestii jeszcze zajmą stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JanKulas">Dlatego z żalem stwierdzam, że po długiej pracy, po wielu konsultacjach tak skromny, żałosny wynik. Na tym etapie prac parlamentu już nie ma możliwości wprowadzenia żadnych istotnych zmian, poprawienia, zreformowania tej ordynacji wyborczej. Dlatego uczucie triumfalizmu nie powinno zwyciężyć w tej Wysokiej Izbie. Miejmy świadomość tego, że podejmujemy olbrzymie ryzyko dla młodej, kształtującej się demokracji polskiej. W tym sensie Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność” zdecydowanie negatywnie ocenia projekt ordynacji wyborczej, łącznie z większością poprawek Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JózefZych">Wobec tego, że kolejny mówca, pan poseł Marek Dziubek z Porozumienia Centrum, zrezygnował z wystąpienia, proszę o zabranie głosu pana posła Włodzimierza Sumarę, Porozumienie Ludowe. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Choiński, Ruch dla Rzeczypospolitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WłodzimierzSumara">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właściwie też mógłbym zrezygnować z wystąpienia, ale chcę się odnieść do trzech kwestii. Wypowiedź będzie krótka. Po pierwsze, chodzi o dzień, kiedy mają przypadać wybory, tzn. czy ma to być sobota, czy dzień wolny od pracy. Chcę powiedzieć, że jest niezwykle istotne, aby rzeczywiście wybory odbywały się w dzień wolny od pracy, i to dla środowiska czy dla elektoratu, który reprezentujemy, dlatego że trzeba sobie zdawać sprawę, że na wsi sobota jest dniem pracy - i zawsze nim była - i w związku z tym jeżeli ktoś lansuje po prostu teorię, że sobota jest dniem wolnym, to tak, ale ona jest dniem wolnym dla miasta. Uważam, że tego typu podejście jest w pewnym sensie ograniczeniem praw ludzi zamieszkałych na wsi. I to sobie trzeba powiedzieć wprost, otwarcie i jasno. To jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#WłodzimierzSumara">Po drugie, popieramy składanie pisemnych oświadczeń. Nie widzimy w tym żadnego niebezpieczeństwa. W gruncie rzeczy ludzie powinni wiedzieć, jak głosować i na kogo głosują. To jest druga kwestia.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#WłodzimierzSumara">Po trzecie, zaproponowane przez Senat zmiany dotyczące klubów i ich uprawnień w parlamencie. Ponieważ ordynacja wyborcza wchodzi w życie jak gdyby w trakcie trwania obecnej kadencji Sejmu, klub Porozumienie Ludowe uważa, że preferencje, o ile mogą, powinny dotyczyć klubu w momencie ogłaszania wyborów, dlatego że są w tym parlamencie posłowie, którzy podejmowali decyzje w danym stanie prawnym, tworzyli kluby, te kluby działają już kilka miesięcy, a my im mówimy dzisiaj, że nie, wy nie macie takiego prawa, bo tak dzisiaj chce Sejm. To prawo trzeba było ogłosić w dzień po wyborach i sytuacja byłaby jasna. Wtedy wszyscy wiedzieliby, w jakim obszarze się poruszają. Uważamy, że to jest element, który mówi o tym, że ordynacja ogranicza prawo i działa wstecz. W związku z tym będziemy przeciwni temu zapisowi z zasady, choć dla klubu Porozumienie Ludowe mogłoby być korzystne, aby taki zapis pozostał, gdyż przeszliśmy proces podziału. Wydaje mi się, że niektóre ugrupowania na tej sali tego zapisu używają jak gdyby jako miecza w stosunku do niepokornych, tzn. do tych, którzy wyszli z ich ugrupowań, okazali, że dzisiaj nie zgadzają się z ich ideologią.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#WłodzimierzSumara">Jeszcze raz podkreślę to, o czym kiedyś mówiłem, że gdybyśmy mieli ukształtowane życie polityczne oraz jasne, sprecyzowane programy i jeśli utożsamialiby się z tym ludzie, to w tym momencie takie prawo rzeczywiście ma sens. Jeżeli tak nie jest, trzeba po prostu sankcjonować to, co jest w rzeczywistości. Chcę powiedzieć, że w pozostałych punktach w zasadzie klub zgadza się ze stanowiskiem Senatu, a w sprawie reszty praktycznie wypowiemy się w głosowaniu. Nie chciałbym przedłużać swojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Janusz Choiński, Ruch dla Rzeczypospolitej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Szymański, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanuszChoiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Ruch dla Rzeczypospolitej głosował za odrzuceniem w całości tej ordynacji wyborczej i nie zmienił swojego negatywnego zdania, gdyż 23 poprawki Senatu w niewielkim stopniu niwelują wady tej ordynacji. Projekt ordynacji wyborczej jest wyrazem dyktatu największych partii tej kadencji Sejmu. Elity tych partii chcą się ponownie wybrać, bez względu na wolę wyborców, przez przyznanie sobie ogromnego zakresu preferencji, przywilejów wynikających przecież z efektu wyborczego, jaki osiągnięto kilka lat wcześniej. Zawiązana w Komisji Nadzwyczajnej koalicja ordynacyjna największych ugrupowań sejmowych obecnej kadencji dąży do spacyfikowania pozostałych partii politycznych jeszcze przed dniem wyborów. Na przykład rekomendacja komisji, by odrzucić pierwszą poprawkę Senatu, dotyczącą przeprowadzenia wyborów wyłącznie w wolną sobotę, to wynik jednolitego głosowania posłów: Króla i Różyckiej z KPN, Piskorskiego z KLD, Lipowicz, Wójcika i Nowiny-Konopki z Unii Demokratycznej oraz Cimoszewicza i Majewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej za odrzuceniem poprawki, czyli za wyborami wyłącznie w sobotę; przy 6 głosach za przyjęciem tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#JanuszChoiński">Niestety, jeśli chodzi o kilka poprawek Senatu, rekomendacja komisji sprowadza się do wyrażenia zdania wyłącznie i tylko wyłącznie przez 13 obecnych posłów, gdyż posiedzenie komisji zwołano na kilka godzin, bodajże na cztery godziny przed posiedzeniem i wielu jej członków nie mogło wziąć udziału w nim. Dlatego proszę sprawozdawcę komisji, pana posła Krzysztofa Króla, by na przykład informując o braku rekomendacji komisji dla poprawki nr 12, podał jednocześnie, że wprawdzie 6 członków komisji głosowało przeciw jej przyjęciu, ale właśnie 6 miało zdanie przeciwne.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#JanuszChoiński">Klub Parlamentarny Ruch dla Rzeczypospolitej uważa, że ordynacja wyborcza i wybory są dla wyborców, a nie dla wybieranych. Jesteśmy przeciwni wszelkim przywilejom i dlatego, mimo że w komisji jedynie reprezentant Ruchu dla Rzeczypospolitej głosował za udzieleniem rekomendacji poprawce Senatu nr 7 lit. c, czyli przeciw zwalnianiu kogokolwiek z obowiązku zbierania podpisów, konsekwentnie klub RdR będzie głosował za przyjęciem tej i innych poprawek Senatu, szczególnie tych likwidujących przywileje.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#JanuszChoiński">W przedmiotowym projekcie ordynacji narusza się zasadę równości praw politycznych i wyborczych, w tym zasadę równości, na jakiej partie polityczne zrzeszają obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, przyczyniając się do wyraźnej deformacji i nadreprezentacji niektórych ugrupowań, co może działać bardziej destabilizująco na system polityczny niż obecne kłopoty z utrzymaniem się rządu.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#JanuszChoiński">W rozpatrywanym projekcie narusza się, wprawdzie nie zapisaną, zasadę wolności wyborów. Swobodnej konkurencji wyborczej przeczy widoczna na każdym etapie procedury wyborczej nierówność szans rywalizujących ugrupowań. W tym stanie formalne uzupełnienie art. 3 ust. 1 ustawy konstytucyjnej o zapisanie zasady wolności klub RdR uważa za konieczne.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#JanuszChoiński">Jesteśmy zawiedzeni stanowiskiem i poprawkami Senatu. Uważamy, że Senat powinien wnieść również poprawkę o odrzuceniu w całości takiej ordynacji wyborczej. Ponieważ wiemy, że nie mamy już możliwości, by tę ordynację na tej sali obalić w drodze głosowania, będziemy głosowali za przyjęciem praktycznie wszystkich poprawek Senatu, jednocześnie zdając sobie sprawę, że w razie ich przyjęcia tylko w niewielkim stopniu zniwelują one wady obecnie przygotowywanej ordynacji wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Janusza Szymańskiego z Unii Pracy. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Korwin-Mikke, Unia Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesteśmy chyba w takiej fazie przyspieszonej dyskusji nad stanowiskiem Senatu wobec uchwalonej przez Sejm ordynacji wyborczej do Sejmu RP, że warto w tym momencie przypomnieć dyspozycję art. 66 ust. 5 „małej konstytucji” w brzmieniu: „Jeżeli Sejm uchwalił wniosek o wotum nieufności, nie dokonując jednocześnie wyboru prezesa Rady Ministrów, prezydent przyjmuje dymisję rządu albo rozwiązuje Sejm”. Wynika z tego, Wysoka Izbo, że i tak pośpiech na nic się nie zda, bo w tym wypadku odnosilibyśmy się do reguł starej ordynacji wyborczej. Pomijam to jednak, gdyż jest to taka dedykacja, powiedziałbym, konstytucyjna.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#JanuszSzymański">Natomiast jest problem jakości tej ordynacji. Unia Pracy uważa, że dzisiaj demokracja nie powinna polegać na tym, że większość ma rację i ustala tę rację, tylko demokracja w państwie, które realizuje zasadę państwa prawnego, polega na tym, że skutecznie gwarantuje się prawa mniejszościom, również mniejszościom politycznym. Ta wersja ordynacji, skorygowana przez Senat, tylko w niewielkim stopniu po korekcie, w części mogłaby realizować tę zasadę. Myślę tu o liberalizowaniu procedur, które służą, powiedziałbym, łatwiejszemu zgłaszaniu list, a więc zgłaszaniu kandydatów, natomiast utrudniają proces uzyskania reprezentacji w parlamencie. Pojawia się tu zasadniczy problem, czy już w fazie kształtowania systemu politycznego, systemu partyjnego w Polsce należy mrozić ten system, a więc niejako ograniczyć dynamikę jego tworzenia na przyszłość - i w wypadku partii, które obecnie występują w systemie politycznym, mają reprezentację parlamentarną, i tych, które nie mają - czy też należy z tym poczekać. Uważamy, że ten proces wciąż trwa i nie jest to moment, kiedy można by już zamrażać system, a w każdym razie nie poprzez korektę systemu wyborczego, lecz poprzez korektę ustawy o partiach politycznych. I Unia Pracy uważa, że to jest właściwa droga, poprzez zmianę czy zasadniczą rewizję przepisów ustawy o partiach politycznych, które służyłyby, powiedziałbym, bardziej restryktywnej procedurze tworzenia nowych partii politycznych - bardzo liberalne przepisy zachęcają wprost do tworzenia partii politycznych - również na czas wyborów i tylko na czas wyborów. Myślę, że poprzednie wybory o tym świadczą. Natomiast nie chodzi tu o restryktywne zapisy w ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#JanuszSzymański">W części, w jakiej - nie będę wyliczał, bo szkoda czasu - poprawki Senatu służą liberalizacji przepisów, usprawniają czy w lepszym stopniu realizują zasady równości, Unia Pracy je poprze. Natomiast chcę powiedzieć, że Unia Pracy nie sprzeciwia się progowi wyborczemu czy klauzuli zaporowej. To było do dyskusji, teraz nie mamy już możliwości innego ukształtowania tych rozwiązań. To nie klauzula zaporowa narusza zasady równości, tylko te elementy procedury, które powodują, że w nierównoprawnej sytuacji stawia się jedne ugrupowania względem innych, będących w sytuacji uprzywilejowanej. Myślę, że narzucanie tej woli większości wprost narusza konstytucyjną zasadę równości. Z tego punktu widzenia ordynacja będzie do zakwestionowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. A więc te kluby... Niezależnie jak się to ukształtuje, czy akurat poprawka senatora Stępnia, potwierdzona przez Senat, uzyska większość, choć ma zasadnicze wady (podzielam przedstawiony tu punkt widzenia), czy zostanie przyjęte rozwiązanie sejmowe (mam nadzieję, że tak), to jest to do zakwestionowania. I podkreślam: nie jest to atak na klauzulę zaporową, tylko na te procedury.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#JanuszSzymański">Chcę jeszcze, Wysoka Izbo, powiedzieć, że nie mamy teraz szansy na ukształtowanie lepszych rozwiązań. Senat wniósł kilkadziesiąt poprawek - 23; są one podzielone, jest ich ok. 40 wedle moich skromnych wyliczeń, bo podzielność tych poprawek jest oczywista. I myślę, że sposób, w jaki przedstawiał je poseł sprawozdawca, jest uzasadniony; należy je bowiem przedstawiać sekwencyjnie. Chcę powiedzieć, że w wypadku, kiedy występują elementy wydłużenia kalendarza na czas np. zbierania podpisów, poprawki są słuszne, albowiem nie jest wcale tak, że można w krótkim czasie zebrać te podpisy.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#JanuszSzymański">Przytoczę może jeszcze jeden argument, bo komisje prezentują odmienne stanowisko. Mianowicie mamy zasadniczą zmianę struktury okręgów wyborczych. I w sytuacji, kiedy poprzednia ordynacja wymagała 3 tys. podpisów w wypadku wyborów do Senatu, kiedy wymagała zebrania większej liczby podpisów przy zgłaszaniu list kandydatów, to dzisiaj, według mnie, należy ten próg - do 3 tys. - zmniejszyć; i powiem dlaczego. Otóż mamy okręgi wyborcze pokrywające się z województwami, a nie tak jak w poprzedniej ordynacji, kiedy w dużej mierze okręgi wyborcze odpowiadały połączonym województwom. Dlatego uważam, że poprawka Senatu, zmniejszająca wymagania, jeśli chodzi o liczbę podpisów popierających listę, do 3 tys., jest z tego punktu widzenia zasadna i zasługuje na poparcie, a nie - jak wnosi komisja - na odrzucenie.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#JanuszSzymański">Również zasługuje na poparcie...</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Król: Komisja poparła.)</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#JanuszSzymański">Pan sprawozdawca mówi, że nie rekomendował. To dobrze.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#JanuszSzymański">Natomiast zasługuje na poparcie zmniejszenie liczby wymaganych rejestracji, jeśli chodzi o prawo do zgłoszenia list we wszystkich okręgach. Gdyby utrzymać wersję sejmową, 130 tys. podpisów w skali kraju uprawniałoby do zgłoszenia list we wszystkich okręgach. Myślę, że żadna z obecnie funkcjonujących w Polsce partii politycznych nie ma 130 tys. członków. I to jest chyba najlepsze uzasadnienie, by przyjąć tę poprawkę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Janusz Korwin-Mikke, Unia Polityki Realnej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Piotr Walerych, Akcja Polska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ nie jestem takim zajadłym dekomunizatorem, zupełnie nie zgadzam się z Wielce Czcigodnym Posłem Cimoszewiczem, pełnomocnikiem Rady Europy ds. dekomunizacji. Wielce Czcigodny Poseł z SLD powiedział mianowicie, że Senat powinien był być wyjątkowo ostrożny we wprowadzaniu poprawek do projektu ordynacji wyborczej do Sejmu. Wielce Czcigodny Poseł w ramach typowej dla lewicy walki z Senatem zapomniał o starożytnej zasadzie: nemo iudex in causa sua. Niestety, w tym właśnie wypadku Sejm był sędzią we własnej sprawie i efekt tego został słusznie napiętnowany przez odpowiednią komisję Senatu. Słowa, jakie tam padły, były chyba najostrzejszymi sformułowaniami, jakie słyszałem ze strony naszych Wielce Dostojnych Senatorów. Szczególnie skandaliczny jest punkt ordynacji, który mówi o tym, że kluby liczące 15 posłów na początku tej kadencji mają pewne przywileje. To byłby naprawdę wyjątkowy skandal. Jest to — użyję tu silnego sformułowania — rozbój na równej drodze, bo innych słów brakuje. Ogólnie jednak jakiekolwiek przywileje dla różnych partii są niedopuszczalne; aczkolwiek zwracam uwagę, że jeżeli dużo partii będzie zwolnionych z obowiązku zbierania podpisów, to innym partiom będzie łatwiej je zbierać, a nie trudniej, zapewne wbrew intencjom projektodawców, autorów tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#JanuszKorwinMikke">Generalnie rzecz biorąc, Koło Poselskie Unii Polityki Realnej popiera większość poprawek Senatu. Chciałbym zauważyć, że klauzula 5%, wbrew temu co niektórzy sądzą, ma względnie małe znaczenie. Znacznie ważniejsza jest przyjęta zasada obliczania głosów według systemu d' Hondta, o której jakoś nikt nie mówił; widocznie jest to za trudne do zrozumienia dla niektórych moich Wielce Czcigodnych Kolegów. Unia Polityki Realnej...</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Przecież nie ma poprawek; obraża to Wysoką Izbę.)</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#JanuszKorwinMikke">Nie, nie mówiłem o całej Izbie, powiedziałem tylko: niektórych posłów.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#JanuszKorwinMikke">Unia Polityki Realnej opowiadała się dość wyraźnie za ordynacją większościową - zostało to udaremnione przez te partie, które odrzuciły próbę wniesienia zmian do konstytucji. Żeby wprowadzić ordynację większościową, trzeba było najpierw po prostu skasować w konstytucji zapis o ordynacji proporcjonalnej; z chwilą, kiedy to udaremniono, było to oczywiście niemożliwe. Głosowaliśmy za wprowadzeniem tej klauzuli 5%, zwracamy wszelako uwagę, że jest to w oczywisty sposób sprzeczne z zasadą proporcjonalności. Jestem przekonany - mówił o tym Wielce Czcigodny Kolega Szymański - że protesty wnoszone do Trybunału Konstytucyjnego będą uwzględnione. Chodzi tutaj nie o zasadę, tylko o zgodność z konstytucją. Co prawda wyniku takiego procesu byłbym pewien w normalnym kraju, tu nie jestem, bo słyszałem już różne orzeczenia rozmaitych trybunałów, ale, powtarzam, byłoby to bardzo zasadne.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#JanuszKorwinMikke">Ordynacja większościowa powodowałaby, że wyborcy znaliby swojego kandydata, że - jak na przykład w Wielkiej Brytanii - kandydat chodziłby od domu do domu, każdy wyborca mógłby z nim porozmawiać, byłby on bliżej wyborców. Być może nie zmieniłby się skład partyjny, bo rzeczywiście skład partyjny Senatu specjalnie nie odbiega od składu Sejmu, ale, powtarzam, zmieniłoby się nastawienie. Senator nie mógł chodzić od domu do domu, bo okręg senatorski tworzyło całe województwo, natomiast okręg w wyborach do Sejmu byłby znacznie mniejszy i taka możliwość oczywiście istnieje. Nie ma więc tutaj analogii, którą próbowali podnosić posłowie z różnych partii.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#JanuszKorwinMikke">To tyle; nie chcę wdawać się w szczegółowe wyjaśnienia. Damy wyraz naszemu stanowisku w głosowaniu nad poszczególnymi poprawkami; dodam tylko, że zgadzamy się z większością z nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Piotr Walerych, Akcja Polska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PiotrWalerych">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu Koła Poselskiego Akcji Polskiej chciałbym poświęcić kilka słów sprawie ordynacji wyborczej. Mówiłem już wcześniej na ten temat, dlatego postaram się jak najkrócej przedstawić kilka kwestii.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PiotrWalerych">Przede wszystkim od samego początku byliśmy przeciwni takiemu kształtowi ordynacji wyborczej. Tak się składa, że tego typu stanowisko jest - być może - domeną środowisk czy ugrupowań prawicowych. Tak się składa, że również na tej sali, od Unii Polityki Realnej przez klub RdR - być może także inne kluby - były stawiane stosowne wnioski. Pan poseł Korwin-Mikke dość precyzyjnie uzasadniał przed chwilą - i wcześniej - dlaczego ordynacja, o której mówił, jest korzystna. Dodam do tego jeszcze jeden bardzo istotny element, ten mianowicie, że poseł wybrany w taki sposób jest niewątpliwie znacznie bardziej związany ze swoim okręgiem wyborczym i z poszczególnym wyborcą. Wiąże się to z tym, że okręg wyborczy jest dużo mniejszy, a obowiązki poselskie można wykonywać znacznie precyzyjniej. Dlatego byliśmy przeciwni zaproponowanemu kształtowi ordynacji, aczkolwiek problem związany z zapisem konstytucyjnym jest nie do przeskoczenia, jeżeli Wysoka Izba nie zmieni tego zapisu. Obecnie taka zmiana nie zostanie niestety przeprowadzona - przyjmujemy to z ubolewaniem, mając nadzieję, że w przyszłości ona jednak nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#PiotrWalerych">Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że poprzemy wszystkie poprawki Senatu, także i tę - jest to niezwykle istotne w tym wypadku - która jakby uwzględnia zgłoszony w imieniu koła Akcji Polskiej, a wcześniej przeze mnie, wniosek o tym, iż posłowie i senatorowie muszą poddać się procedurze lustracyjnej - muszą ze względu na to, iż wyborcy mają prawo wiedzieć, kogo wybierają. Szkoda, że propozycja Senatu jest nie do końca po naszej myśli, ale dobre i to, bo przypuszczam, że następny Sejm czy następny parlament pójdzie w tej kwestii znacznie dalej. To jest zupełnie oczywiste, ponieważ naszym zdaniem i zdaniem większości Polaków państwo nie może być współrządzone przez osoby, które pełniąc funkcje w aparacie bezpieczeństwa, były beneficjentami tego układu - są także do dziś - i niszczyły podstawy niepodległego państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#PiotrWalerych">Na koniec chciałbym jeszcze raz podkreślić, iż mimo nieprecyzyjności tej niewłaściwej ordynacji wyborczej nasze koło będzie popierało wszystkie poprawki wniesione przez Wysoki Senat.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JózefZych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#JózefZych">Na zakończenie o głos prosi sprawozdawca komisji pan poseł Krzysztof Król.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#JózefZych">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo krótko. Dyskusja, w której przed chwilą mieliśmy niewątpliwy zaszczyt uczestniczyć, uwidoczniła jeszcze raz, że liczba argumentów i problemów, nad którymi debatowaliśmy, jest ograniczona - nie pojawiły się żadne nowe kwestie, żadne nowe opinie. Ten fakt potwierdza to, że komisja pracowała rzetelnie, a w każdym razie zajęła się każdym z wymienionych w czasie dyskusji problemów.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#KrzysztofKról">Chcę odnieść się do spraw podniesionych przez kilku mówców. Po pierwsze - zasada równości. Oczywiście w każdych wyborach występuje ta bardzo cienka, ale zarazem bardzo znacząca granica: po prostu ktoś wygrywa wybory, a ktoś je przegrywa. Jest tak niezależnie od przywilejów zawartych w ordynacji, ponieważ jest to nie tylko kwestia prawa do zgłaszania list kandydatów pod warunkiem uzyskania stosownej liczby podpisów bądź też bez obowiązku spełnienia tego wymogu. Przecież występuje na przykład również taki przywilej, że ktoś otrzymuje 5,5%, a ktoś inny 4,5% głosów, ale to jest dokładnie taki sam przywilej, jakby ktoś otrzymał 51%, czyli większość bezwzględną, a drugi 49%, i dokładnie taki sam przywilej, jak w sytuacji, kiedy w ramach jednej listy jeden kandydat otrzymuje więcej głosów niż drugi, a żaden z nich nie otrzymuje zdecydowanej, bezwzględnej większości. Nie ma ordynacji wyborczej, przy której nie byłoby wygranych i przegranych, i pod tym względem żadna ordynacja nie jest „równa”. Moim zdaniem zachowano w tej ordynacji zasadę równości i większość członków komisji — a nie chodzi tu o większość zwykłą, głosowania i w Sejmie, i w komisji uwidaczniały, że przy najważniejszych kwestiach była to większość 2/3, podkreślam: także w odniesieniu do całej Wysokiej Izby — jest przekonana, że ordynacja jest zgodna z konstytucją, zgodna z zasadą równości — również z zasadą wolności wyborów. Większość członków komisji nie obawia się przy tym ewentualnego werdyktu Trybunału Konstytucyjnego, podobnie jak nie obawiała się stanowiska Senatu. To samo można powiedzieć o kwestii odmowy podpisu przez prezydenta czy o innych wnioskach. Jako przewodniczący komisji i poseł sprawozdawca również jestem gotowy do poddania tych wszystkich zapisów, o których była mowa, weryfikacji przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#KrzysztofKról">Druga kwestia, o której chciałem powiedzieć, dotyczy głosowania: sobota czy niedziela. Nie była to w żaden sposób kwestia polityczna. Z jednej strony padały argumenty, iż decyzja o głosowaniu w sobotę może spowodować zmniejszenie frekwencji, z drugiej zaś argumentowano, że zwiększy to frekwencję. Jedni mówili, że sobota nie dla wszystkich nie jest dniem roboczym, drudzy argumentowali, że głosowanie w sobotę zwiększy frekwencję, gdyż udział w wyborach wezmą także ci, którzy wyjeżdżają na sobotni i niedzielny wypoczynek. Były argumenty, że jest to zapis antykatolicki - mówił o tym pan poseł Niesiołowski, nie uzasadniając jednak tego stwierdzenia, ja w każdym razie nie pamiętam, by uzasadniał - i były opinie, że jest to zapis prokatolicki, ponieważ głosowanie w sobotę umożliwi katolikom uroczyste obchodzenie niedzieli. W tej sprawie miała nawet miejsce analogiczna do zawartej w wystąpieniu pana posła Niesiołowskiego interwencja organizacji mniejszości żydowskiej z Częstochowy - interweniujący podkreślali, iż głosowanie w sobotę uniemożliwia religijnym Żydom branie udziału w akcie wyborczym. Jako przewodniczący komisji zwróciłem się w tej sprawie do rabina Morejno z Łodzi, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi zawierającej interpretację Talmudu w odniesieniu do tej kwestii. Większość członków komisji opowiadając się za głosowaniem w soboty uważa, że nie miało to takiego aspektu, o którym mówił pan poseł Niesiołowski.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#KrzysztofKról">Kolejna sprawa. Rzeczywiście nie przytaczałem wyników głosowania w wypadku któregokolwiek z głosowań, które miały miejsce w komisji, również i takich wyników, które wynosiły 6:6, 5:5 czy 7:7; po prostu nie mówiłem o żadnych wynikach.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#KrzysztofKról">Ostatnia sprawa. Pan poseł Korwin-Mikke zarzucił Wysokiej Izbie i członkom komisji, że nie rozumieją różnicy pomiędzy poszczególnymi systemami obliczania głosów. Chciałem powiedzieć w imieniu komisji, bardzo stanowczo, iż dzięki istnieniu analiz, opracowań - a słuchałem przecież także dyskusji - wszyscy członkowie komisji zauważali te różnice i podejmując decyzję, by opowiedzieć się za systemem ustalania wyników wyborów według systemu d'Hondta, widzieli różnicę między systemem d'Hondta, Hare-Niemeyera, Sainte-Laque i innymi systemami. Wobec tego ten zarzut jest, moim zdaniem, nietrafny.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanuszChoiński">Nie czyniłem panu posłowi sprawozdawcy zarzutu, że pan nie informował na przykład o wynikach głosowania 6:6. Zwróciłem się tylko z prośbą, by pan podał wyniki wówczas, gdy będziemy głosowali. Nie było z mej strony żadnej...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JózefZych">Jutro dopilnujemy, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JanuszKorwinMikke">Chciałem, panie marszałku, tylko wyjaśnić, że o tej barierze 5% nie mówiłem, że jest niesprawiedliwa. Mówiłem, że ona jest sprzeczna z zasadą proporcjonalności. To tyle.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Ale co?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JózefZych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Ja nie zrozumiałem.)</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#JózefZych">Panie pośle Szymański, przypominam, że w regulaminie Sejmu jest zapis, który mówi o zakłócaniu porządku i o związanych z tym sankcjach.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#JózefZych">Do podjęcia decyzji w sprawie stanowiska Senatu przystąpimy w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Handlu i Usług, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 582 i 896-A).</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Wojciecha Wardackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Biorąc sobie do serca słowa pana marszałka muszę uważać, żeby nie przekroczyć regulaminowych uprawnień, jakie przysługują posłom sprawozdawcom.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#WojciechWardacki">W imieniu połączonych Komisji: Handlu i Usług, Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Ustawodawczej mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie o poselskim projekcie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe oraz o zmianie niektórych ustaw. Przystępując do prezentacji sprawozdania komisji chciałbym na samym początku z wielką satysfakcją zauważyć, iż pierwotna wersja poselskiego projektu nie uległa w trakcie prac komisji zasadniczym zmianom merytorycznym. W kwestiach podstawowych dotyczących filozofii zmian funkcjonowania przedsiębiorstwa PKP panowała bowiem daleko idąca zgodność poglądów posłów członków komisji z wnioskodawcami. Po wielu szczegółowych dyskusjach w podkomisji, a potem na forum połączonych komisji sejmowych, w pierwotnym projekcie poselskim dokonano jednak pewnych zmian, mających na celu przede wszystkim ulepszenie go pod względem prawno-legislacyjnym, a także uwzględnienie niektórych wniosków zgłoszonych przez posłów w trakcie pierwszego czytania.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Zdaniem komisji w pierwszej wersji projektu (w druku nr 582), w rozdz. 1, do zdefiniowania linii kolejowych o podstawowym znaczeniu użyto pojęć nie funkcjonujących w przepisach ustawowych, lecz jedynie w wewnętrznych przepisach PKP, a nadto ograniczających swobodę wydzielania tych linii. Z tych też względów komisje zmodyfikowały definicję linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, stwierdzając ponadto, iż wykaz tych linii określi w drodze rozporządzenia Rada Ministrów po zasięgnięciu opinii Rady PKP. O tym, czy dana linia kolejowa zostanie zaliczona do państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, powinny decydować kryteria gospodarcze, społeczne, militarne i ekologiczne. To nowe brzmienie art. 2 stwarza, naszym zdaniem, możliwość elastycznego dostosowywania sieci kolejowej o podstawowym znaczeniu do potrzeb państwa.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wiele emocji w trakcie prac nad omawianym projektem ustawy wywołały zapisy odnoszące się do tzw. problematyki strajkowej w przedsiębiorstwie Polskie Koleje Państwowe. (Nie pomylę się chyba, gdy wyrażę przypuszczenie, że w wystąpieniach przedstawicieli klubów te zagadnienia też będą na pewno podnoszone i w szerokim zakresie prezentowane.) Ostatecznie przyjęto wersję odmienną od wcześniejszej propozycji wnioskodawców. Według nowych zapisów ujętych w art. 5 ust. 2 pracownikom PKP zatrudnionym na stanowiskach bezpośrednio związanych z zapewnieniem ciągłości przewozów prawo do strajku przysługuje wyłącznie po wyczerpaniu procedury mediacji i arbitrażu przewidzianej w ustawie z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wymieniona grupa pracowników PKP nadal zachowuje - i to chciałbym mocno podkreślić - prawo do strajku, z tym jednak, że ogłoszenie strajku powodującego przerwę w ruchu pociągów może nastąpić dopiero po spełnieniu warunków wydłużonej procedury oraz, dodatkowo, po rozpoznaniu sporu zbiorowego przez kolegium arbitrażu społecznego. Równocześnie wprowadzono dla tej grupy pracowników PKP zakaz strajku solidarnościowego, polegającego na zatrzymywaniu ruchu pociągów. Zaprezentowane przeze mnie przed chwilą rozwiązania proponowane przez komisje bardzo znacznie odbiegają od propozycji wnioskodawców, łagodząc ostrość pierwotnej wersji projektu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W zakresie art. 5, czyli tego artykułu, który normuje właśnie kwestie strajkowe, zostały zgłoszone dwa wnioski mniejszości. Są to wnioski skrajne w stosunku do zapisów komisyjnych. Zapis komisji zawiera stanowisko wypośrodkowane, nie jest stanowiskiem skrajnym.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#WojciechWardacki">Według pierwszego wniosku mniejszości, zgłoszonego przez panów posłów: Stanisława Barana z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” i pana posła Wita Majewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, należałoby skreślić cały art. 5 — czyli wnioskodawcy postulują, aby nie zmieniać obecnego stanu faktycznego. Wszystko zatem powinna normować, tak jak do tej pory, ustawa o sporach zbiorowych. Zdecydowana większość członków komisji nie poparła tego wniosku (świadczą o tym wyniki głosowania), ponieważ ich zdaniem obecne unormowania prawne nie przeciwdziałają skutecznie niespodziewanym zatrzymaniom ruchu pociągów, mającym na celu przeprowadzenie tzw. strajków solidarnościowych z innymi grupami społecznymi lub strajków w sprawach personalnych.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#WojciechWardacki">Drugi wniosek mniejszości, drugi skrajny wniosek, zgłoszony przez pana posła Jana Króla z Unii Demokratycznej, wprowadza ustawowy zakaz organizowania w PKP strajku polegającego na zatrzymaniu ruchu pociągów oraz na wyłączeniu lub ograniczeniu systemu łączności bądź zasilania energetycznego. Jest to ograniczenie czy nawet wyeliminowanie jednej z wielu form strajków. Wniosek ten też nie pozbawia pracowników prawa do strajku, eliminuje jedną z form tego strajku.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#WojciechWardacki">Jest to drugi wniosek mniejszości, jest to skrajnie odmienne stanowisko od stanowiska przyjętego przez połączone komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Innego rodzaju kontrowersje wywołały kwestie zawarte w art. 9–11 poselskiego projektu ustawy o PKP, a dotyczące wypłaty świadczeń emerytalnych przez PKP, kolejowej służby zdrowia oraz szkolnictwa zawodowego prowadzonego przez Polskie Koleje Państwowe. Kontrowersje te nie dotyczyły wymienionych dziedzin działalności PKP, lecz problemu, czy umieszczać w nowej ustawie o PKP tego rodzaju przepisy, zważywszy, że sprawy te są już uregulowane w innych ustawach. Podkomisja próbowała rozwiązać ten dylemat za pomocą ekspertyzy prawnej. Wobec tego, że stwierdzono w niej, iż dopuszczalne są obydwa rozwiązania, to znaczy i umieszczenie tych zapisów w projekcie, i ich skreślenie, większość członków komisji postanowiła pozostawić w ustawie o PKP artykuły 9–11, przede wszystkim kierując się chęcią zapewnienia pewnego spokoju przy wdrażaniu przyjętej ustawy. Chodziło o to, żeby te artykuły nie stały się przedmiotem sporów czy żeby nie stały się one przedmiotem protestów, które by uniemożliwiały zaprezentowanie tych fundamentalnych rozwiązań, które niesie projekt ustawy o przedsiębiorstwie PKP.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#WojciechWardacki">Szanowni Zebrani! W trakcie prac podkomisji i komisji nad rozdz. 3, dotyczącym mienia zrezygnowano z zapisu mówiącego o umarzaniu zobowiązań PKP na rzecz skarbu państwa lub gminy w wypadku nieodpłatnego przekazania zbędnego mienia podmiotom trzecim. Tym samym uwzględniono żądania wysuwane w trakcie pierwszego czytania przez wielu posłów, m.in. przez pana posła Zbigniewa Frosta z KPN oraz przez pana posła Jana Króla z Unii Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Połączone komisje postanowiły także, po bardzo wnikliwej ocenie merytorycznej, zachować postulowane przez posłów wnioskodawców w pierwotnej wersji projektu rozwiązania dotyczące gospodarki finansowej przedsiębiorstwa PKP, dokonały jednak kilku korekt, niezbędnych z punktu widzenia prawno-legislacyjnego. Uwzględniono m.in. zastrzeżenia zgłoszone przez Ministerstwo Finansów do art. 21 projektu poselskiego, określającego zasady finansowania infrastruktury kolejowej. Ministerstwo Finansów słusznie zwróciło uwagę na to, iż w projekcie poselskim powrócono do stosowanego w latach poprzednich, zlikwidowanego już, sztucznego oraz - to trzeba też wyraźnie powiedzieć - trudnego do ścisłego określenia podziału remontów na kategorie, obejmujące także naprawy, konserwacje itp. zabiegi. Przychylając się do argumentów Ministerstwa Finansów, komisje wprowadziły do projektu w miejsce wcześniejszych podziałów pojęcia: inwestycje rozwojowe i modernizacyjno-odtworzeniowe, eliminując tym samym ewentualne wątpliwości czy niejasności, które mogłyby się pojawić po wejściu w życie tego projektu ustawy; mogłyby wówczas wystąpić problemy z interpretacją zapisów i z realizacją pewnej woli podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-101.12" who="#WojciechWardacki"> Oj, chyba mam konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-101.13" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W trakcie prac w komisji uznano także, iż integralną częścią 5-letniej umowy między państwem i koleją powinien być protokół podpisywany corocznie przez wymienione strony, określający rzeczowe zadania, wielkość środków pieniężnych dotyczących dotacji przedmiotowych i podmiotowych i terminy ich przekazywania PKP w danym roku kalendarzowym.</u>
          <u xml:id="u-101.14" who="#WojciechWardacki">Ponadto komisje, uwzględniwszy żądania posłów zgłaszane podczas pierwszego czytania, postanowiły zrezygnować z większości zapisów art. 24 projektu poselskiego, które miały gwarantować PKP szereg preferencji podatkowych. I tak skreślono proponowane w pierwotnej wersji ustawy zapisy dotyczące zwolnienia PKP z obowiązku uiszczania składki na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dywidendy obligatoryjnej, podatku od wzrostu wynagrodzeń oraz podatku dochodowego w części przeznaczanej na cele inwestycyjne. Przychylono się więc do postulatów zgłaszanych w trakcie pierwszego czytania.</u>
          <u xml:id="u-101.15" who="#WojciechWardacki">Bardzo ważną decyzją połączonych komisji było również określenie pewnych terminów wejścia w życie określonych rozdziałów ustawy. Komisje stwierdziły w odniesieniu do rozdziału dotyczącego gospodarki finansowej, iż realnym terminem jego wejścia w życie, chodzi o prawidłowe wejście w życie tych zapisów i tych rozwiązań, jest dzień 1 stycznia 1995 r. Uwzględniliśmy procedurę prac nad budżetem oraz czas konieczny, aby poszczególne organy przedsiębiorstwa, instytucje rzetelnie merytorycznie przygotowały się do realizacji określonych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-101.16" who="#WojciechWardacki">Wprowadziliśmy natomiast jedno ograniczenie czasowe. Komisje stwierdziły, iż do 30 czerwca przyszłego roku, czyli 1994 r., powinny zostać przez PKP uzgodnione zasady prowadzenia rachunkowości. Powinno to być uzgodnione z Ministerstwem Finansów. Trzeba stworzyć nowe narzędzia, nowe warunki, czyli nową rachunkowość, dzięki której dałoby się określić koszty realizacji określonych usług, a tym samym zrealizować te zapisy, które umożliwiają kontrolowanie wydatków budżetowych np. na przewozy pasażerskie.</u>
          <u xml:id="u-101.17" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozdz. 5, zatytułowany: „Organy i przedstawicielstwo”, nie uległ w czasie prac komisji zasadniczym zmianom. Określono jedynie precyzyjniej zadania Rady PKP i Zarządu PKP, sposób powoływania i odwoływania członków organów PKP, ich prawa i obowiązki. Ponadto przychylono się do zastrzeżeń zgłaszanych w pierwszym czytaniu dotyczących zbyt małej reprezentacji pracowniczej w Radzie PKP, rozszerzając udział pracowników w tym organie z 2 do 4 osób. Ten postulat zgłaszał m.in. pan poseł Kulas.</u>
          <u xml:id="u-101.18" who="#WojciechWardacki">Posłowie generalnie nie podzielili stanowiska strony rządowej, która dążyła do utrzymania obecnie obowiązujących rozwiązań w zakresie uprawnień nadzorczo-zarządczych organu założycielskiego, nie dostrzegając możliwości wprowadzenia innych sposobów zarządzania przedsiębiorstwem PKP. Przedstawiciele rządu nie dostrzegali lub też nie chcieli dostrzec, że projekt nadaje im inne kompetencje w zakresie oddziaływania na przedsiębiorstwo PKP - kompetencje związane z koniecznością wykorzystywania narzędzi ekonomiczno-finansowych. Należy przypomnieć, że już w trakcie pierwszego czytania wielu posłów zdecydowanie opowiadało się za postulowanymi w projekcie poselskim zmianami w zarządzaniu przedsiębiorstwem PKP i w zarządzaniu w przedsiębiorstwie PKP.</u>
          <u xml:id="u-101.19" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Do rozdz. 6 zostały zgłoszone przez pana posła Jana Króla dwa wnioski mniejszości. W czwartym wniosku mniejszości, odnoszącym się do art. 28, pan poseł Król postuluje zmniejszenie, w porównaniu do wersji komisji, składu Rady PKP o 4 osoby, czyli Rada PKP liczyłaby nie 15 osób, ale 11 osób, przy równoczesnym zmniejszeniu reprezentacji pracowników w Radzie PKP do 2 osób. Ponadto pan poseł Jan Król proponuje, aby tryb wyłaniania kandydatów na członków Rady PKP określał w drodze rozporządzenia minister transportu i gospodarki morskiej. Komisje natomiast uważają, że sposób zgłaszania kandydatów na członków Rady PKP powinny ustalać wspólnie organizacje związkowe działające w PKP, a w przypadku niewyłonienia kandydatów w ustawowym terminie prawo to powinno przysługiwać organizacji związkowej zrzeszającej największą liczbę członków.</u>
          <u xml:id="u-101.20" who="#WojciechWardacki">Z kolei we wniosku piątym pan poseł Król proponuje, aby Zarząd PKP był powoływany na okres 4 lat, a nie 3, jak proponują komisje. W przypadku przyjęcia tych dwóch wniosków mniejszości zarówno Rada PKP, jak i Zarząd PKP byłyby powoływane na taki sam okres, a mianowicie 4 lata. I dlatego te dwa wnioski trzeba analizować łącznie. Zdaniem komisji takie rozwiązanie może uniemożliwić zarówno ciągłość pracy organów PKP, jak również rzetelną, merytoryczną ocenę pracy Zarządu PKP przez Radę PKP. Z tych względów większość posłów opowiedziała się za przyjęciem w projekcie ustawy 5-letniej kadencji Rady PKP oraz 3-letniej kadencji Zarządu PKP. Takie rozwiązanie, zdaniem komisji, umożliwi rzetelną ocenę przez Radę PKP osiągnięć Zarządu PKP. Będzie można wyeliminować pewne wątki nie związane z oceną merytoryczną w sytuacji, gdy w tym samym momencie organy byłyby rozwiązywane, kończyłaby się kadencja, nowe osoby wchodziłyby do Rady PKP i do Zarządu PKP i byłyby trudności na przykład z oceną czy z utrzymaniem ciągłości pracy przedsiębiorstwa PKP.</u>
          <u xml:id="u-101.21" who="#WojciechWardacki">Kończąc swoje wystąpienie, chciałbym jeszcze odnieść się do pozostałych wniosków mniejszości. Chciałbym przede wszystkim przybliżyć Wysokiemu Sejmowi istotę dwóch wniosków mniejszości zgłoszonych przez pana posła Józefa Kanię z Porozumienia Centrum.</u>
          <u xml:id="u-101.22" who="#WojciechWardacki">We wniosku szóstym pan poseł Józef Kania proponuje, aby w ust. 1 art. 52 skreślić wyrazy: „lub własność gminy (związku międzygminnego)”. Może przytoczę ten pierwszy fragment: „Grunty stanowiące własność skarbu państwa lub własność gminy (związku międzygminnego) wchodzące w skład państwowych linii” itd. — taki jest zapis komisyjny. Pan poseł proponuje skreślenie określeń: „własność gminy (związku międzygminnego)”. Te zastrzeżenia zostały zgłoszone w trakcie obrad połączonych komisji. Nie udało się - brakowało po prostu informacji — w sposób kompleksowy tych wątpliwości rozstrzygnąć. Już po przyjęciu sprawozdań zwróciłem się do dyrektora generalnego przedsiębiorstwa PKP o dostarczenie informacji, jaka jest sytuacja w tej chwili w przedsiębiorstwie PKP. Czy w ogóle są takie przypadki, by grunty pod liniami kolejowymi stanowiły własność gminy? Otrzymałem 14 maja informację właśnie w sprawie stanu prawnego gruntów pod liniami kolejowymi PKP. Dyrektor generalny PKP pisze, iż w świetle obecnie obowiązujących przepisów grunty pod liniami kolejowymi, po pierwsze, stanowią własność skarbu państwa, po drugie, pozostają w użytkowaniu wieczystym jako grunty będące w dniu 5 grudnia 1990 r. w zarządzie PKP (co do części z nich wojewodowie już podjętymi decyzjami potwierdzili ten stan) i po trzecie, mają nie uregulowany stan prawny (brak ksiąg wieczystych, decyzji, dokumentów, nie jest znany właściciel, zostały zajęte w okresie okupacji, brak stwierdzenia zasiedzenia). Dyrekcji Generalnej PKP „nie są znane przypadki, by grunty pod liniami kolejowymi stanowiły własność gminy”. Tak więc ten wniosek mniejszości okazuje się wnioskiem zasadnym, porządkującym i rozwiewającym wątpliwości, które się pojawiły. Mam tutaj też szczegółowe wyliczenia. Jeżeli ktoś z panów posłów będzie zainteresowany, chętnie udostępnię informacje dyrektora generalnego przedsiębiorstwa PKP.</u>
          <u xml:id="u-101.23" who="#WojciechWardacki">Ostatni wniosek mniejszości, odnoszący się do art. 55, również zgłoszony przez pana posła Józefa Kanię, dotyczy kwestii kontrowersyjnych. Komisje analizowały to zagadnienie. Żeby nie przedłużać, powiem w skrócie, o co chodzi. W 1991 r. wydzielono z PKP zakłady - ogólnie tak to nazwę - zaplecza kolejowego. Aby to wydzielenie było możliwe, konieczna była nowelizacja tej podstawowej ustawy o PKP z 1989 r. Sejm uchwalił nowelizację pod koniec 1991 r. Nowelizacja ta dotyczyła przede wszystkim warunków wydzielania i pewnych przywilejów, które otrzymywali pracownicy zakładów naprawczych, a właściwie zakładów szeroko rozumianego zaplecza kolejowego - zakłady naprawcze to nieprecyzyjne określenie.</u>
          <u xml:id="u-101.24" who="#WojciechWardacki">Również w jednym z artykułów, bodajże w art. 6 tej nowelizacji, przedsiębiorstwa państwowe utworzone z jednostek organizacyjnych wydzielonych z PKP zwolniono z konieczności płacenia podatku od nieruchomości, z tym że zwolnienie to obowiązywało do końca ubiegłego roku, czyli te zakłady tych zwolnień już prawnie nie mają. I pojawił się tu problem legislacyjny: my w tej chwili debatujemy nad nową ustawą o przedsiębiorstwie PKP, w której mamy też określić pewne rozwiązania umożliwiające restrukturyzację tego przedsiębiorstwa - ale tego przedsiębiorstwa, które istnieje w tej chwili, natomiast w chwili obecnej jednostki wydzielone w 1991 r. nie są elementem przedsiębiorstwa PKP. I teraz w tej ustawie dotyczącej innego podmiotu większość komisji zadecydowała, żeby jednak zamieścić artykuł, który zwalniałby te zakłady - te zakłady, które nie są częścią PKP, ale były wydzielone - z podatku od nieruchomości do dnia 31 grudnia 1995 r., z tym że podatek uiszczony do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie podlega zwrotowi - chodzi tu o okres od 1 stycznia tego roku do momentu wejścia w życie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-101.25" who="#WojciechWardacki">Jakie argumenty zadecydowały, iż większość członków połączonych komisji za takim rozwiązaniem się opowiedziała, wiedząc o tych pewnych zastrzeżeniach legislacyjnych? Argumentacja była prosta. Stwierdzono, iż pewne obietnice, które były tym zakładom dawane w momencie wydzielania, nie zostały przez rząd spełnione oraz że nie ma innej możliwości szybkiego naprawienia błędu - jakim było zgodzenie się na pewną nieczystość legislacyjną - jak wprowadzenie na zasadzie mniejszego zła takiego właśnie zapisu w postaci art. 55. Te argumenty zadecydowały, iż większość komisji opowiedziała się za takim rozwiązaniem. O tym właśnie byłem zobowiązany powiedzieć i przedstawić również wątpliwości tych posłów, którzy głosowali przeciw zapisowi art. 55 i zgłosili wniosek mniejszości oznaczony numerem 7.</u>
          <u xml:id="u-101.26" who="#WojciechWardacki">Bardzo dziękuję, panie marszałku, panie posłanki, panowie posłowie. Mam nadzieję, że w trakcie debaty sejmowej pojawią się nowe propozycje i nowe uwagi do projektu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JózefZych">Przypominam, że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła poselskie przyjęty dla debaty krótkiej, a więc w zależności od ich wielkości, tj. w granicach od 3 do 22 minut, oraz określił czas wystąpień posłów nie zrzeszonych na 2 minuty.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Szarawarski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jan Król z Unii Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#JózefZych">Decyzję o przerwie podejmiemy w zależności od czasu wystąpienia pierwszego mówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejSzarawarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po obszernym wystąpieniu posła sprawozdawcy postaram się już nie obciążać państwa szczegółami, natomiast mam kilka ogólnych uwag na temat przedstawionego tekstu ustawy, zwłaszcza że dzisiejsze drugie czytanie zbiega się w czasie z przyjętym we wtorek przez rząd pakietem ustaw kolejowych, w którym oprócz ustawy o PKP są także ustawy o liniach kolejowych i Prawo przewozowe. Po czterech miesiącach pracy podkomisji sejmowej z udziałem ekspertów, przedstawicieli zainteresowanych ministerstw oraz Dyrekcji Generalnej PKP, na drodze kolejnych przybliżeń i szukania consensusu doszliśmy do przedłożonego dziś Wysokiej Izbie tekstu ustawy, który w znacznej mierze zgodny jest z rozwiązaniami przedstawionymi w projekcie rządowym. Istotniejsze różnice dotyczyły gospodarki finansowej oraz zakresu kompetencji ministerstwa transportu, jeśli chodzi o bezpośredni wpływ na zarządzanie przedsiębiorstwem. Przyjęte więc ostatnio przez rząd projekty nowelizacji ustaw kolejowych nie powinny, naszym zdaniem, wstrzymywać biegu prac nad dyskutowanym obecnie projektem poselskim. Był on bowiem szeroko konsultowany w gremiach kierowniczych PKP, z przedstawicielami kolejarskich związków zawodowych oraz ekspertami, zarówno rządowymi, jak i niezależnymi. Zyskał w ich oczach uznanie jako dojrzały, wychodzący naprzeciw oczekiwaniom tego środowiska akt prawny, pozwalający na głęboką przebudowę PKP i w konsekwencji wyprowadzenie tego przedsiębiorstwa z impasu organizacyjnego i finansowego, w jakim się obecnie znajduje.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#AndrzejSzarawarski">Zapisy tej ustawy umożliwiają przedsiębiorstwu, dotychczas najczęściej ręcznie sterowanemu przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej, uzyskanie znacznej autonomii, jeśli chodzi o swobodne dysponowanie środkami pracy, liczbę zatrudnionych osób, wysokość pobieranych opłat za świadczone usługi. Pozwoli to przedsiębiorstwu na lepsze gospodarowanie i szukanie efektywniejszych ekonomicznie rozwiązań. Ograniczeniu ulegnie ingerowanie ze strony Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej w bezpośrednie zarządzanie tym przedsiębiorstwem. W wypadku przyjęcia ustawy nastąpi również zmiana formuły samorządowej krępującej dziś możliwości przekształcenia przedsiębiorstwa zgodnie z modelem menedżerskim, bardziej przystosowanym do zadań, jakie trzeba realizować w warunkach gospodarki rynkowej. Przyjęcie ustawy, tak oczekiwanej przez środowiska kolejarskie, pozwoli jeszcze w tym roku rozpocząć prace nad sanacją tego największego polskiego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#AndrzejSzarawarski">Sojusz Lewicy Demokratycznej w pracach nad ustawą koncentrował swoją uwagę na dwóch grupach problemów. Z jednej strony na konieczności zbudowania spójnego systemu organizacyjnego i ekonomicznego, przystosowującego przedsiębiorstwo do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej, z drugiej zaś na zapewnieniu właściwej reprezentacji interesów pracowniczych, zarówno w sferze współuczestnictwa w zarządzaniu, jak i w sferze spraw socjalnych i pracowniczych, chodzi tu zwłaszcza o pracowników zwalnianych z PKP w ramach restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#AndrzejSzarawarski">Z punktu widzenia konieczności zmian organizacyjno-finansowych zapisy omawianej ustawy umożliwiają systemowe przekształcanie PKP z przedsiębiorstwa użyteczności publicznej w przedsiębiorstwo kierujące się kryterium zysku, zarządzane metodami zbliżonymi do spółek Prawa handlowego. Czytelnie określone zostały w niej także zobowiązania państwa w zakresie budowy, przebudowy i naprawy linii kolejowych o podstawowym znaczeniu oraz obowiązki PKP dotyczące kosztów utrzymania i eksploatacji wszystkich linii kolejowych. W związku z prognozami przewidującymi spadek przewozów kolejowych co najmniej do 2005 r. umożliwi to w perspektywie porządkowanie infrastruktury dróg kolejowych dzięki stopniowej likwidacji jednych (zbędnych), a modernizacji i dostosowywaniu innych do europejskich standardów rozwojowych. I chociaż środowiska kolejowe wskazują, że podział obowiązków w tym zakresie jest dla PKP niezbyt korzystny, to zwolnienie tego, co wchodzi w skład linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, z podatków gruntowych, jest dla przedsiębiorstwa częściową rekompensatą.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#AndrzejSzarawarski">Nowa ustawa umożliwia również PKP pozbycie się zbędnego majątku oraz stopniowe dostosowanie potencjału przewozowego i stanu zatrudnienia do realnego poziomu popytu na przewozy kolejowe. Pojawia się tu jednak zarówno techniczny, jak i społeczny problem związany z wyprowadzeniem poza PKP i zagospodarowaniem zbędnego mienia trwałego oraz przekwalifikowaniem i znalezieniem zatrudnienia dla pracowników, którzy w ramach restrukturyzacji będą musieli z PKP odejść. Naszym zdaniem należy odrębną ustawą, możliwie najszybciej, powołać agencję rządową, która zajęłaby się zagospodarowaniem nadwyżek w zatrudnieniu, zagospodarowaniem zbędnego majątku trwałego i, co najważniejsze, likwidacją dotychczasowego zadłużenia przedsiębiorstwa. Umożliwiłoby to start do nowych zadań bez paraliżujących przedsiębiorstwo obciążeń z przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#AndrzejSzarawarski">Konstrukcja zapisów: rozdziału 3 dotyczącego mienia, rozdziału 4 dotyczącego gospodarki finansowej, rozdziału 5 dotyczącego organów przedsiębiorstwa i rozdziału 6 dotyczącego wewnętrznej organizacji, jest zgodna z oczekiwaniami kolejarzy i daje szansę na przekształcenie PKP w nowoczesne przedsiębiorstwo przewozowe zorganizowane na wzór podobnych przedsiębiorstw istniejących na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#AndrzejSzarawarski">Wiele uwagi poświęciliśmy załodze i reprezentacji jej interesów. Po licznych konsultacjach ze związkami zawodowymi zagwarantowaliśmy w rozdziale 2 ustawy - art. 9, 10 i 11 - dalszą obsługę w zakresie wypłat świadczeń z tytułu zaopatrzenia emerytalnego pracowników PKP i ich rodzin, potwierdziliśmy także zawarte w innych aktach prawnych możliwości funkcjonowania kolejowej służby zdrowia oraz kolejowego szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#AndrzejSzarawarski">W przepisach rozdziału 5 zapewniliśmy 4 przedstawicielom załogi udział w 15-osobowej Radzie PKP oraz określiliśmy sposób ich wyłonienia. W trakcie długich i burzliwych dyskusji broniliśmy prawa do strajku, co ostatecznie zostało zawarte w zapisie art. 5. W przepisach przejściowych zagwarantowaliśmy także prawo do rent i emerytur kolejowych pracownikom, którzy w ramach restrukturyzacji odejdą z przedsiębiorstwa, a przepracowali w nim odpowiednią liczbę lat, uprawniających ich do tego typu świadczenia. Zapisy ustawy nie krzywdzą więc nikogo i stwarzają szansę akceptacji wskazanych w ustawie kierunków przekształceń przedsiębiorstwa przez dotychczasową jego załogę.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#AndrzejSzarawarski">Zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej ustawa spełnia oczekiwania środowisk kolejarskich, gdyż precyzuje podstawy prawne do budowy nowoczesnego przedsiębiorstwa transportowego, między innymi jasno został sprecyzowany cel działalności przedsiębiorstwa, jakim jest maksymalizacja zysku; określono jednoznacznie przesunięcia uprawnień decyzyjnych z resortu transportu do organów przedsiębiorstwa, umożliwiając tym samym lepsze zarządzanie i większą jego samodzielność; ustanowiono relacje wzajemnych zobowiązań - państwa wobec kolei w zakresie finansowania infrastruktury i kolei wobec państwa w zakresie realizacji przewozów w ramach zawartej z państwem dwustronnej umowy. Naszym zdaniem umożliwia to ustalenie wewnątrz PKP racjonalnych zasad planowania i finansowania inwestycji rozwojowych, a także sensownego wykorzystania i właściwego rozliczania dotacji państwowych na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#AndrzejSzarawarski">Można powiedzieć, że także sposób planowania, finansowania i rozliczania przewozów pasażerskich jest czytelny i do zaakceptowania, zarówno przez kolej, jak i przez państwo. Zmiana Prawa przewozowego, którego projekt rząd niebawem skieruje do Sejmu, stworzy również możliwość przeniesienia do PKP uprawnień w zakresie kształtowania cen i taryf przewozowych. Zwiększy to szanse przedsiębiorstwa w konkurencji z innymi gałęziami transportu. Zapisy tej ustawy oraz przewidywanej nowelizacji ustawy o liniach kolejowych stworzą także szanse na powstanie innych kolejowych przewoźników, mogących lokalnie konkurować z PKP. Ma to duże znaczenie dla rozwiązania wielu problemów, szczególnie w komunikacji lokalnej, z udziałem samorządów lokalnych jako współwłaścicieli, współfinansujących takie przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#AndrzejSzarawarski">Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze ustawę w kształcie przedstawionym w sprawozdaniu połączonych komisji. Będziemy głosować przeciwko wszystkim wnioskom mniejszości. Uważamy również, że należy możliwie szybko przystąpić do trzeciego czytania tej ustawy, ponieważ jest już koniec maja i jeśli od 1 stycznia 1994 r. należałoby zacząć wdrażać restrukturyzacyjne zamierzenia na kolei - w myśl tej ustawy - to najwyższy czas kończyć prace legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#JózefZych">Pan poseł Jan Król zabierze głos po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Wspólne posiedzenie Komisji: Sprawiedliwości, Ustawodawczej, Handlu i Usług oraz Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu trzeciej przerwy w sali nr 24 w budynku nr 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#JózefZych">Zarządzam przerwę do godz. 17.30.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min 55 do godz. 17 min 33)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#HenrykBąk">Kontynuujemy dyskusję nad punktem 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Króla w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna. Następnym mówcą będzie pan poseł Józef Cinal, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Unii Demokratycznej z zadowoleniem przyjmuje przedłożone przez połączone komisje sprawozdanie w sprawie nowej regulacji prawnej dotyczącej Polskich Kolei Państwowych. Jest to regulacja idąca w kierunku usamodzielnienia tego przedsiębiorstwa, szczególnie wobec administracji państwowej, a także w sensie ekonomicznym. Zostało to bardzo mocno podkreślone już w art. 1 ustawy, który definiuje PKP i mówi, że prowadzą one działalność „na zasadach rachunku ekonomicznego, w oparciu o kryterium maksymalizacji kwoty zysku”. Świadczy to o stawianiu — i nadziei — na to, iż PKP będą stawały się coraz bardziej sprawnym przedsiębiorstwem, obsługującym bardzo ważną sferę funkcjonowania kraju i jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#JanKról">Ważne są regulacje dotyczące zasad finansowania, gospodarki finansowej PKP - następuje przejście w rozliczeniach na tzw. jeden pociągokilometr. Takie rozwiązanie leży oczywiście w interesie obsługiwanych klientów, aczkolwiek dostrzegamy tutaj pewne niebezpieczeństwo - nadmiernego, ponad potrzeby, rozbudowywania rozkładu jazdy (pociągokilometry byłyby rozliczane wedle rozkładów jazdy).</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#JanKról">W przekonaniu posłów naszego klubu budzi pewne wątpliwości - mówię to także w odniesieniu do wniosków mniejszości, już tutaj ustosunkuję się do nich - zbyt liczna Rada PKP. Otóż obawiamy się, iż z uwagi na zadania, jakie stoją przed Radą PKP - i przy uwzględnieniu relacji wobec zarządu, który ma liczyć od 3 do 5 osób - 15-osobowa rada może być ciałem zbyt mało sprawnym, nie dość efektywnie pracującym. Istnieje niebezpieczeństwo, iż rada się rozrośnie, że powstaną przy niej przybudówki biurokratyczne, co jest naturalną tendencją w funkcjonowaniu tego typu gremiów. W związku z tym, w kontekście proponowanych rozwiązań opowiadamy się za zmniejszeniem do 11 liczby członków Rady PKP, w tym również za zmniejszeniem liczby przedstawicieli załogi z 4 do 2.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#JanKról">Jak to słusznie podkreślał pan poseł sprawozdawca - jego wystąpienie oddawało treść dyskusji w czasie prac podkomisji i komisji - wiele czasu poświęciliśmy sprawom strajków na kolei, odwołując się - czyniła tak dyrekcja PKP - do pewnych doświadczeń, które mamy w tym zakresie. Otóż generalnie nie opowiadamy się za zakazem strajku na PKP, opowiadamy się natomiast za ograniczeniem czy wręcz zakazem strajków polegających na zatrzymaniu ruchu pociągów oraz na wyłączeniu lub ograniczeniu systemu łączności bądź zasilania energetycznego. Ta forma strajku zagraża bezpieczeństwu ludzi, towarów i funkcjonowaniu całego systemu łączności kolejowej. Udzielamy tu poparcia wnioskowi mniejszości nr 2. Znowu chcielibyśmy być dobrze zrozumiani - opowiedzenie się za tym wnioskiem mniejszości jest przede wszystkim dyktowane troską o bezpieczeństwo przewożonych osób i towarów, o bezpieczne funkcjonowanie systemu komunikacji kolejowej.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#JanKról">Z uznaniem odnotowujemy te rozstrzygnięcia, które w pierwotnej wersji projektu ustawy czyniły z PKP w pewnym sensie bardzo uprzywilejowane finansowo przedsiębiorstwo - chodzi o zrezygnowanie z określonych świadczeń, szczególnie na rzecz budżetu państwa i budżetów gmin. W tym miejscu chcemy być konsekwentni i dlatego opowiadamy się również za wnioskiem mniejszości nr 7, w którym proponuje się skreślenie art. 55 proponowanego projektu ustawy. Ten artykuł przedłuża okres zwolnienia z podatku od nieruchomości w stosunku do tych przedsiębiorstw, które zostały utworzone z jednostek wydzielonych z PKP, towarzyszących czy wspomagających działalność PKP (były one zwolnione z tego podatku do dnia 31 grudnia 1992 r.). Sprzeciwiamy się przedłużeniu tego zwolnienia do dnia 31 grudnia 1995 r., gdyż nie widzimy podstaw, aby te zakłady, które zostały wydzielone z PKP, były w dalszym ciągu zwolnione z podatku od nieruchomości. Jeżeli zaś - w czasie prac komisji padały takie argumenty - istnieją uzasadnione przesłanki, by te zakłady czy niektóre obiekty tych zakładów zwolnić z podatku od nieruchomości, to wówczas decyzja i kompetencja w tych sprawach należą do gmin, do których wpływa podatek od nieruchomości. Nie widzimy tutaj powodu, dla którego przedsiębiorstwa wydzielone z PKP, działające już zgodnie z kryterium racjonalności ekonomicznej, miałyby pozostawać w bardziej uprzywilejowanej sytuacji aniżeli np. niektóre jednostki budżetowe, oświata czy służba zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#JanKról">Wracam do kwestii struktury organizacyjnej PKP. Otóż opowiadamy się za wnioskiem mniejszości nr 5, który ujednolica kadencję Zarządu PKP i Rady PKP. Komisja proponuje w sprawozdaniu, aby Rada PKP powoływana była na okres 5 lat, natomiast Zarząd PKP na okres 3 lat. Pan poseł sprawozdawca stwierdził, iż to zróżnicowanie okresu trwania kadencji zarządu i rady pozwoli radzie na dokonywanie oceny pracy zarządu. W przekonaniu posłów naszego klubu Rada PKP i powoływany przez radę Zarząd PKP tworzą pewną ekipę, która w czasie trwania kadencji jest odpowiedzialna za kierowanie PKP. Wydaje się, iż 4-letnia kadencja jest wystarczająco długa, tym bardziej że jeśli chodzi o Radę PKP, można zasiadać w niej dwukrotnie, przez dwie kadencje - trzeba tylko wykazać się sprawnością i kompetencjami w zarządzaniu tym przedsiębiorstwem. Nie przeszkadza to, w moim przekonaniu, temu, aby rada dokonywała wraz z upływem kadencji oceny pracy zarządu, a nowa rada miała prawo powołać nowy zarząd, a nie była skazana na zarząd powołany przez poprzednią radę. Wydaje się, że jest to rozwiązanie trafne i dlatego udzielamy mu poparcia.</u>
          <u xml:id="u-108.6" who="#JanKról">Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy PKP, Radą PKP a ministrem transportu, to w odniesieniu do art. 16 opowiadamy się za trzecim wnioskiem mniejszości, który mówi, iż minister transportu i gospodarki morskiej zarządza wydzielenie z PKP jednostek organizacyjnych lub zorganizowanych części mienia tego przedsiębiorstwa w porozumieniu z Radą PKP, a nie, jak jest w sprawozdaniu zapisane - za zgodą Rady PKP. We wniosku mniejszości mówi się konkretnie: po zasięgnięciu opinii Rady PKP przez ministra transportu. Rzecz polega na tym, iż minister transportu będący w pewnym sensie organem nadrzędnym wobec rady PKP nie był w swoich decyzjach związany stanowiskiem rady. Chodzi o to, aby był zobowiązany do zasięgnięcia opinii Rady PKP, ale po zasięgnięciu tej opinii miał swobodę w podejmowaniu decyzji w sprawie wydzielenia jednostek organizacyjnych PKP.</u>
          <u xml:id="u-108.7" who="#JanKról">Tak więc Klub Parlamentarny Unii Demokratycznej popiera przedłożenie projektu ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP, popiera również drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty i siódmy wniosek mniejszości i o ile w trakcie debaty nie pojawi się jakaś nadspodziewanie duża liczba poprawek do tej ustawy, to opowiada się również za przejściem do trzeciego czytania tego projektu ustawy w trakcie tego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-108.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Cinala w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#HenrykBąk">Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Pamuła, który wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JózefCinal">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Podczas pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP w dniu 9 stycznia 1993 r. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydowanie poparł generalne założenia tego projektu. Dzisiaj projekt ten po wielu szczegółowych dyskusjach i wniesionych w ramach prac połączonych komisji: Komisji Handlu i Usług, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu i Komisji Ustawodawczej, poprawkach wchodzi w decydującą fazę, w fazę drugiego i trzeciego czytania. Poparcie klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego udzielone projektowi ustawy w czasie pierwszego czytania nie oznaczało oczywiście, iż nie mieliśmy wówczas jako ugrupowanie polityczne żadnych wątpliwości. Wręcz przeciwnie - te wątpliwości były, niektóre z nich pozostają nadal i w związki z tym chciałbym zgłosić w imieniu mojego klubu kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#JózefCinal">Analiza porównawcza pierwszej wersji projektu z wersją przedstawioną nam dzisiaj pod obrady wskazuje jednoznacznie, iż podkomisja opracowując projekt wykonała bardzo dużo pracy mającej na celu bardziej precyzyjne ujęcie niektórych problemów. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że partia chłopska interesuje się przede wszystkim problematyką wsi, a w kontekście dyskutowanej ustawy problematyką obsługi transportowej wsi przez transport kolejowy.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#JózefCinal">Z tego powodu podczas pierwszego czytania zgłosiliśmy wątpliwości co do art. 1 ustawy, który wskazuje na całkowitą komercjalizację działalności PKP, przy jednoczesnym założeniu, że to przedsiębiorstwo ma pełnić pewne funkcje o charakterze użyteczności publicznej, jak na przykład przewozy ludzi do pracy, młodzieży do szkół itp., które zazwyczaj wykonywane są po cenach niższych od kosztów własnych, czyli niekomercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#JózefCinal">Czy wątpliwości z tym się wiążące zostały całkowicie rozwiązane w świetle przepisów dyskutowanego dzisiaj projektu? Wydaje się, że w dużym stopniu: tak, jakkolwiek nie do końca. Autorzy projektu w znacznym stopniu doprecyzowali w art. 23 zasadę umownej regulacji wzajemnych zobowiązań między PKP a rządem, co można uznać za duży plus proponowanego rozwiązania. Umowa taka, zapewniając odpowiednie pokrycie kosztów przewoźnikowi kolejowemu, umożliwi bowiem wykonywanie nierentownych przewozów pasażerskich po możliwej do przyjęcia przez społeczeństwo cenie. Sprawą otwartą pozostaje jednak zakres obsługi przez transport kolejowy, zwłaszcza obsługi środowisk wiejskich, jaki będzie włączony do umowy rząd - PKP. Rozumiemy, że w świetle proponowanych zapisów rozwiązanie tego problemu będzie zależało od polityki transportowej państwa. Jest rzeczą oczywistą, że obsługa wsi przez transport kolejowy może być włączona do tej umowy w węższym lub szerszym zakresie w zależności od możliwości finansowych budżetu.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#JózefCinal">Z tej wysokiej trybuny chciałbym jednak oświadczyć, że Polskie Stronnictwo Ludowe - a można przypuszczać, że takie stanowisko zajmą również inne ugrupowania chłopskie - zgadzając się z ogólną ideą wprowadzenia zasady zawierania umowy rząd - PKP, nie będzie dawało przyzwolenia i politycznego poparcia próbom nadmiernego ograniczenia obsługi wsi polskiej przez transport kolejowy.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#JózefCinal">Przepisy art. 23 oraz art. 21 projektu ustawy określające precyzyjne zasady dotowania deficytowych przewozów pasażerskich stanowią w naszym przekonaniu pewien wzorzec, na którym można oprzeć umowy nie tylko pomiędzy PKP a rządem, lecz również pomiędzy PKP a władzami miejskimi i samorządowymi. Jednocześnie uważamy, że umowy takie w dzisiejszej sytuacji finansowej władz lokalnych to sprawa dość odległa, gdyż należałoby dokonać pewnych zmian bądź to w systemie podatkowym, bądź to w systemie budżetowym mających na celu stworzenie możliwości gromadzenia środków pieniężnych na szczeblu władz samorządowych, środków, które mogłyby być przeznaczone na finansowanie kolejowych przewozów pasażerskich w danej gminie czy w danym mieście. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego nie miałby nic przeciwko temu, by w przyszłości właśnie władze lokalne otrzymywały środki budżetowe na kolejową obsługę transportową w zakresie przewozów pasażerskich. Władze lokalne mogłyby wówczas zawierać umowy z koleją na wykonywanie tych przewozów. Zakres tych umów wyznaczają ramy określone właśnie w omawianych art. 23 i 21 projektu.</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#JózefCinal">Sądzimy, że to rozwiązanie, którego kierunek powyżej nakreśliłem, mogłoby w przyszłości przyczynić się do polepszenia obsługi transportowej wsi w zakresie przewozów pasażerskich, jak również do zwiększenia efektywności gospodarowania środkami budżetowymi przeznaczonymi na dofinansowanie transportu kolejowego.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#JózefCinal">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Szczególnie zaniepokoiła nas przedstawiona w uzasadnieniu do pierwszej wersji projektu ustawy o PKP wizja przekazywania linii lokalnych we władanie samorządów, wizja ich sprzedaży, dzierżawienia, a nawet fizycznej likwidacji. Jest rzeczą oczywistą, że we wszystkich tych przypadkach, w których będzie chodziło o fizyczną likwidację linii kolejowych służących do obsługi rolnictwa, będziemy temu przeciwni, PSL będzie zawsze ugrupowaniem przeciwstawiającym się takiej polityce.</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#JózefCinal">Jednoznacznie stwierdzamy, że na dzisiaj władze lokalne nie są generalnie, organizacyjnie i finansowo, przygotowane do tego, by linie kolejowe o znaczeniu lokalnym przejmować w zarząd. Ten uzasadniony, naszym zdaniem, niepokój wynikał głównie z tego, że w zapisach rozdz. 1 projektu ustawy wprowadzono podział linii kolejowych na magistralne pierwszorzędne, drugorzędne i miejscowego znaczenia. (Jest to podział jednoznaczny.) Linii kolejowych miejscowego znaczenia jest w Polsce ponad 4,5 km i miały one nie być objęte finansowaniem z budżetu państwa. Zapisy rozdz. 1 zostały w porównaniu z pierwotną wersją nieco zmienione. Zamiast sztywnego ustawowego podziału linii kolejowych na te, które będą finansowane z budżetu państwa, i te, które będą finansowane we własnym zakresie przez PKP, wprowadzono instytucję wykazu państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, który ma być sporządzony przez Radę Ministrów na podstawie dość szerokich kryteriów. W rozwiązaniu tym można jednak dostrzegać zarówno szanse, jak i zagrożenia. Szansą jest niewątpliwie to, że rząd może na podstawie nie tylko kryteriów gospodarczych i militarnych, lecz również na podstawie kryteriów społecznych i ekologicznych ustalić możliwie odpowiedni wykaz i w ten sposób przyczynić się do polepszenia obsługi transportowej polskiej wsi. Dla PSL szczególne znaczenie mają kryteria społeczne i ekologiczne. Przy sporządzaniu wykazu zawężające podejście rządu do tych kwestii, spowodowane głównie trudną sytuacją budżetową, stworzy niewątpliwie zagrożenie. Ogólnie biorąc trudno jest powiedzieć, które rozwiązanie jest lepsze: sztywny podział zawarty w ustawie czy też wykaz sporządzony przez rząd. Pozostając z tymi wątpliwościami, można byłoby z pewnych względów przychylić się do dzisiaj proponowanego rozwiązania - pod warunkiem, że rząd dla ustalenia wykazu państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu rzeczywiście weźmie pod uwagę wszystkie kryteria, o których mowa w art. 2 ust. 3 dyskutowanego projektu.</u>
          <u xml:id="u-110.9" who="#JózefCinal">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wypracowując swoje stanowisko szczegółowo przeanalizował poszczególne rozdziały projektu o przedsiębiorstwie PKP. Niezależnie od pewnych wątpliwości nasza ocena ogólna projektu jest pozytywna. Udzielamy mu poparcia. Do poszczególnych rozdziałów ustawy - z jednym wyjątkiem, o którym powiem za chwilę - nie wnosimy zastrzeżeń uważając, że są one opracowane rzetelnie, kompetentnie i fachowo.</u>
          <u xml:id="u-110.10" who="#JózefCinal">Za niezwykle interesujące uważamy przepisy rozdz. 4, regulujące gospodarkę finansową, a zwłaszcza koncepcję umownej regulacji stosunków na linii rząd-PKP. Dostrzegamy w tych przepisach nowe i nowoczesne instrumenty polityki cenowo-dochodowej i dotacyjnej w odniesieniu do transportu kolejowego. Wyrażamy jednocześnie zadowolenie, że nie doszło do określenia nadmiernych preferencji podatkowych dla PKP, tak jak to było ujęte w pierwszej wersji projektu.</u>
          <u xml:id="u-110.11" who="#JózefCinal">Pomimo początkowych wątpliwości popieramy zawarte w rozdz. 5 nowatorskie propozycje w zakresie organizacji i zarządzania przedsiębiorstwem PKP. Wyrażamy przekonanie, że te przepisy, których ideą jest pewna decentralizacja zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi, mogą mieć charakter inspirujący względem innych działów gospodarki. Rozdz. 5 był przedmiotem szczególnej analizy klubu PSL.</u>
          <u xml:id="u-110.12" who="#JózefCinal">Korzystając z własnych przemyśleń chcemy zaproponować wysokiemu sejmowi wprowadzenie jednej poprawki do art. 34 projektu poselskiego. Treść proponowanej poprawki przedłożę panu marszałkowi na piśmie. Chciałbym jednocześnie wyjaśnić Wysokiej Izbie, o co chodzi. Otóż w naszym przekonaniu należałoby w jakiś sposób wzmocnić pozycję prezesa Zarządu PKP, dyrektora generalnego PKP, jeśli chodzi o sprawy związane z bieżącym zarządzaniem przedsiębiorstwem. Nie znalazło to należytego odzwierciedlenia w projekcie, gdzie w art. 36 określono wprawdzie te sprawy, które wymagają uchwały Zarządu PKP, ale w żadnym innym przepisie nie określono, że prezes Zarządu PKP kieruje bieżącą działalnością przedsiębiorstwa. Z tego powodu byłoby uzasadnione, żeby art. 34 w aktualnym brzmieniu określić jako ust. 1 i dodać po nim ust. 2 w następującym brzmieniu: „Prezes zarządu PKP, dyrektor generalny PKP kieruje bieżącą działalnością PKP”. Wyrażamy przekonanie, że taka poprawka byłaby uzasadniona.</u>
          <u xml:id="u-110.13" who="#JózefCinal">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na zakończenie wystąpienia chciałbym wyrazić zadowolenie z tego powodu, że wbrew intencjom projektodawców zawartym w pierwszej wersji projektu ustawy o PKP nie przyjęto przepisów zakazujących przeprowadzania w tym przedsiębiorstwie strajku polegającego na zatrzymaniu ruchu pociągów. Jednocześnie można wyrazić przekonanie, że przepisy art. 5 proponowane w obecnej wersji stanowią kompromisowe rozwiązanie problemu strajku w przedsiębiorstwie PKP i można je przyjąć. W świetle poczynionych uwag mogę stwierdzić, że Klub Parlamentarny PSL, uwzględniając merytoryczną stronę problematyki reformowania polskiego kolejnictwa, jej uwarunkowania, trudności i dylematy, pozytywnie ocenia poselski projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe oraz o zmianie niektórych ustaw i będzie głosował za jego przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-110.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Jana Pamułę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polski Program Liberalny. Następnym mówcą będzie pan poseł Adam Ziemiński, który wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JanPamuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W styczniu br. Klub Parlamentarny Polski Program Liberalny przedstawił pod obrady Sejmu poselski projekt ustawy o przedsiębiorstwie Polskie Koleje Państwowe. W okresie systemowej transformacji polskiej gospodarki jest sprawą zupełnie naturalną, iż członkowie naszego klubu przykładają szczególną wagę do wszystkich niezbędnych zmian, jakie należy przeprowadzić w poszczególnych segmentach aktywności gospodarczej. Dziedziną wymagającą szczególnie pilnie przeprowadzanych działań reformatorskich i restrukturyzacyjnych jest polskie kolejnictwo. Wychodząc z tego założenia grupa posłów przedłożyła Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o PKP. W szczegółowym, rozbudowanym i fachowo przygotowanym uzasadnieniu wyliczono przyczyny, dla których należy opracować i przyjąć nową ustawę o przedsiębiorstwie PKP. Nie ma więc potrzeby omawiania tych przyczyn. Chciałbym jedynie wskazać Wysokiej Izbie, że ogólną ideą projektu było dążenie do:</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JanPamuła">— komercjalizacji działalności PKP;</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#JanPamuła">— zdecentralizowania zarządzania poprzez zwiększenie samodzielności i autonomii decyzyjnej, z jednoczesnym zachowaniem funkcji kontrolnych państwa;</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#JanPamuła">— ustanowienia ekonomicznie poprawnych rozwiązań w zakresie systemu ekonomiczno-finansowego;</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#JanPamuła">— dostosowania PKP do zasad funkcjonowania przyjętych dla przedsiębiorstw transportu kolejowego w Europie Zachodniej;</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#JanPamuła">— umożliwienia dalszej restrukturyzacji PKP poprzez realizację niezbędnych przekształceń własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#JanPamuła">Wszystkie te zamierzenia wiązały się i oczywiście nadal się wiążą z bezwzględną koniecznością dostosowania przedsiębiorstwa PKP do zasad efektywnego funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej. Pierwsze czytanie projektu wywołało szeroką dyskusję merytoryczną oraz wiele emocji na tej sali. Dzisiaj projekt znalazł się w decydującej fazie obróbki parlamentarnej, gdyż przeprowadzamy jego drugie czytanie.</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#JanPamuła">Z olbrzymią satysfakcją chciałbym odnotować dwa istotne fakty. Po pierwsze, w opinii większości posłów dyskutujących w czasie pierwszego czytania, pomimo zgłaszania wielu uwag i szczegółowych zastrzeżeń, projekt grupy posłów został oceniony dobrze, a nawet bardzo dobrze. Po drugie, po wielu szczegółowych dyskusjach w podkomisji kierowanej przez pana posła Wojciecha Wardackiego, a potem na forum połączonych komisji sejmowych, obradujemy dzisiaj nad projektem z punktu widzenia legislacyjnego o wiele lepszym, który jednocześnie zachowuje w sobie wszystkie pierwotne idee. Te dwa fakty utwierdzają mnie i klub poselski, który mam zaszczyt reprezentować, w przekonaniu, że proponowane dzisiaj rozwiązania ustawowe idą we właściwym kierunku. W naszej ocenie, podzielanej przypuszczalnie przez wiele innych ugrupowań politycznych i środowisk, przedstawienie przygotowanego przez podkomisję projektu stanowi zasadniczy etap w trwającym procesie zmian strukturalnych i ekonomiczno-finansowych w PKP. Projektowane przepisy w dużym stopniu uwzględniają zasady regulacyjne stosowane wobec przedsiębiorstw transportu kolejowego w krajach o rozwiniętych gospodarkach rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-112.8" who="#JanPamuła">Podkreślić też należy, iż gwarancja dostępu innych przewoźników do infrastruktury kolejowej, zawarta w przepisach projektu, stanowi spełnienie najistotniejszego postulatu wynikającego z dyrektywy nr 440/91 Rady Europy z dnia 29 lipca 1991 r. w sprawie rozwoju kolei Wspólnoty. Bez takich przepisów nie moglibyśmy wejść do Europy - jest to fakt oczywisty. Aktualnie przedsiębiorstwo PKP realizuje drugi etap restrukturyzacji, którego cechami są m.in.:</u>
          <u xml:id="u-112.9" who="#JanPamuła">— komercjalizacja określonych segmentów działalności poprzez tworzenie sektorowej struktury zarządzania;</u>
          <u xml:id="u-112.10" who="#JanPamuła">— racjonalizacja zatrudnienia;</u>
          <u xml:id="u-112.11" who="#JanPamuła">— dostosowanie potencjału produkcyjnego do potrzeb rynkowych;</u>
          <u xml:id="u-112.12" who="#JanPamuła">— dostosowanie stosunków technicznych w zakresie sieci, taboru, informatyki do poziomu wymaganego w krajach EWG.</u>
          <u xml:id="u-112.13" who="#JanPamuła">Projektowane przepisy ustawowe mają na celu umożliwienie tak rozumianej restrukturyzacji, a konieczność ich przyjęcia jest dla mnie i członków mojego klubu oczywista.</u>
          <u xml:id="u-112.14" who="#JanPamuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W ocenie posłów, których reprezentuję, projekt ustawy o PKP w oczywisty sposób zmierza do zwiększenia efektywności funkcjonowania transportu kolejowego w Polsce. Uważamy, że w tym projekcie znalazły odzwierciedlenie najważniejsze problemy, które powinien regulować akt prawny o randze ustawy o przedsiębiorstwie. Naszym zdaniem do najważniejszych zalet proponowanych zapisów ustawowych należą:</u>
          <u xml:id="u-112.15" who="#JanPamuła">— wprowadzenie zasady komercjalizacji działalności;</u>
          <u xml:id="u-112.16" who="#JanPamuła">— wprowadzenie względnej autonomii przedsiębiorstwa PKP, co jest w pełni zgodne z cytowaną już dyrektywą Rady Wspólnot Europejskich;</u>
          <u xml:id="u-112.17" who="#JanPamuła">— gwarancja dostępu innych przewoźników do infrastruktury kolejowej;</u>
          <u xml:id="u-112.18" who="#JanPamuła">— jasne reguły finansowania tej infrastruktury;</u>
          <u xml:id="u-112.19" who="#JanPamuła">— bardzo precyzyjny system dotowania deficytowych przewozów pasażerskich, umożliwiający bezpośrednią kontrolę państwa nad tego typu wydatkami budżetowymi;</u>
          <u xml:id="u-112.20" who="#JanPamuła">— zasada zawierania wieloletnich umów pomiędzy rządem a PKP na kolejowe usługi o charakterze użyteczności publicznej, co jest całkowicie zgodne z występującymi nowoczesnymi trendami europejskimi w tym zakresie;</u>
          <u xml:id="u-112.21" who="#JanPamuła">— wprowadzanie przepisów jasno precyzujących zasady dysponowania majątkiem przedsiębiorstwa PKP, co w dużym stopniu warunkuje dalszą rozsądną i pożądaną z gospodarczego punktu widzenia restrukturyzację PKP;</u>
          <u xml:id="u-112.22" who="#JanPamuła">— wprowadzenie nowych organów przedsiębiorstwa, co wskazuje na konieczność innego podejścia do zarządzania przedsiębiorstwami pozostającymi w państwowym sektorze własności.</u>
          <u xml:id="u-112.23" who="#JanPamuła">Wymienione zalety dyskutowanego dzisiaj projektu ustawy nie mogą, oczywiście, przesłonić pewnych jego mankamentów czy też słabości, jakkolwiek tych ostatnich nie ma zbyt wiele. Z wypowiedzi reprezentantów instytucji rządowych w czasie prac komisji sejmowych wynika, iż są obawy o zbyt daleko posuniętą autonomię decyzyjną PKP. Polski Program Liberalny nie podziela tych obaw. Wręcz przeciwnie, uważamy, że restrukturyzacja gospodarki musi wiązać się ze zmianą zasad zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi. Powszechnie wiadomo, jak niska jest efektywność i skuteczność działania poszczególnych resortów gospodarki oraz skuteczność funkcji tzw. organów założycielskich przedsiębiorstw państwowych. Ze względu na liczbę tych przedsiębiorstw oraz jakość kadry średniej zatrudnionej w resortach, jak również ze względu na centralizację, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, oraz powszechne urzędnicze asekuranctwo - skuteczność podejmowanych działań nadzorczych i restrukturyzacyjnych realizowanych przez poszczególne resorty jest zbyt mała.</u>
          <u xml:id="u-112.24" who="#JanPamuła">Z powyższych powodów Klub Parlamentarny PPL uważa, że zaproponowana w projekcie struktura zarządzania w zakresie najwyższych organów PKP jest właściwa, a kompetencje są określone prawidłowo. Największe emocje podczas obrad plenarnych w czasie pierwszego czytania projektu, a potem w czasie prac podkomisji i komisji, jak również w środowisku kolejarskim, wzbudziła kwestia prawa do strajku polegającego na wstrzymaniu ruchu pociągów. Klub Parlamentarny Polski Program Liberalny konsekwentnie opowiadał się i nadal opowiada się za tym, aby w przedsiębiorstwie PKP nie organizowano strajków polegających na wstrzymaniu ruchu pociągów. Połączone komisje sejmowe nie podzieliły tego poglądu i zachowały możliwość przeprowadzania zorganizowanego wstrzymania ruchu pociągów w sieci PKP, po wypełnieniu przewidzianej procedury tylko w niewielkim stopniu utrudniającej takie działania. W tej sprawie na forum połączonych komisji sejmowych zgłoszono wniosek mniejszości nr 2 zawarty w druku nr 896-A. Wniosek ten zawiera przepis, w myśl którego w PKP niedopuszczalne jest zorganizowanie strajku polegającego na zatrzymaniu ruchu pociągów oraz na wyłączeniu lub ograniczeniu systemu łączności bądź zasilania energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-112.25" who="#JanPamuła">Obserwując akcje strajkowe organizowane obecnie w PKP, mające charakter solidarnościowy, niekiedy personalny, innym znów razem charakter pewnych rozgrywek międzyokręgowych, wyrażamy pogląd, że ograniczenie, o którym mowa, jest wręcz niezbędne w celu zapewnienia interesów strategicznych państwa, a także interesów szerokich rzesz społeczeństwa korzystającego z usług państwowego przewoźnika kolejowego.</u>
          <u xml:id="u-112.26" who="#JanPamuła">Klub Parlamentarny PPL będzie w tej sytuacji głosował za przyjęciem wniosku mniejszości nr 2.</u>
          <u xml:id="u-112.27" who="#JanPamuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub nasz nie wnosi merytorycznych zastrzeżeń do poszczególnych rozdziałów dyskutowanego projektu ustawy. Szczegółowa analiza proponowanych zapisów utwierdziła nas w przekonaniu, że zostały one dobrze przygotowane, zaś podkomisja do rozpatrzenia różnych kwestii dyskusyjnych prawidłowo wykonała swoje zadania.</u>
          <u xml:id="u-112.28" who="#JanPamuła">Udzielamy zatem zdecydowanego poparcia wnoszonemu projektowi ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe oraz o zmianie niektórych ustaw i będziemy głosować za jego przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-112.29" who="#JanPamuła">Jednocześnie chcielibyśmy zaproponować wniesienie jednej niewielkiej poprawki do przepisów przejściowych, która związana jest merytorycznie z wnioskiem mniejszości nr 6 (druk nr 896-A) zmierzającym do wykreślenia w art. 52 ust. 1 wyrazów: „lub własność gminy (związku międzygminnego)”.</u>
          <u xml:id="u-112.30" who="#JanPamuła">Podzielając pogląd wnioskodawcy pozwalamy sobie zaproponować nową treść ust. 1 w art. 52 projektu w brzmieniu następującym: „Grunty wchodzące w skład państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, stanowiące własność skarbu państwa lub będące w dniu wejścia w życie ustawy w użytkowaniu wieczystym PKP, a także budynki, lokale i inne urządzenia wchodzące w skład państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, stanowiące własność skarbu państwa lub tego przedsiębiorstwa, przechodzą z mocy prawa z dniem wejścia w życie ustawy w nieodpłatny zarząd PKP. Nie narusza to praw osób trzecich”. Poprawkę tę złożę na piśmie. Sądzimy, że proponowany zapis w pełni odzwierciedla intencje autorów wniosku mniejszości nr 6, a jednocześnie jest bardziej precyzyjny pod względem legislacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-112.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Adama Ziemińskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie pan poseł Grzegorz Schreiber, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AdamZiemiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałbym podzielić się pewną refleksją. Rozpatrywany dziś przez Wysoką Izbę projekt ustawy jest przedstawiany jako sukces jednej czy drugiej partii. Ja natomiast prosiłbym, abyśmy zwrócili uwagę na to, iż jest to sukces wszystkich partii. Jest to wynik ciężko wypracowywanego kompromisu i consensusu osiągniętego na posiedzeniach komisji. Odbyło się bardzo dużo spotkań i chwała liberałom za to, że złożyli ten pierwotny projekt. Proponowałbym, by traktować to jako wspólny sukces nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#AdamZiemiński">Projekt tej ustawy jest próbą reorganizacji PKP, przedsiębiorstwa, które jest największym przewoźnikiem, największą firmą transportową w kraju. Ma na celu dostosowanie działalności PKP do zasad gospodarki rynkowej, a jednocześnie zabezpiecza funkcje strategiczne, gwarantowane przez państwo. Art. 23 wprowadza zasadę wykupu rozkładu jazdy przez państwo. Umowa zawarta na okres 5 lat między PKP a rządem reguluje nie tylko częstotliwość kursów, ale także sposób dotowania (art. 21). Zgodnie z projektem dotacja ta zostanie ustalona w stosunku do jednego pociągokilometra, a nie jak dotąd - do jednego pasażera. Mam nadzieję, że ta nowa regulacja, której sprzeciwiał się rząd, pozwoli zahamować proces degradacji linii kolejowych, dróg kolejowych i w ogóle PKP. Art. 20 rozwiązuje sprawy inwestycji, rozwoju, modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#AdamZiemiński">Podział linii kolejowych na te o podstawowym znaczeniu, które są własnością skarbu państwa, i inne, pozwala zabezpieczyć strategiczne interesy państwa. Liniami innymi niż o podstawowym znaczeniu PKP może gospodarować na zasadach samodzielności i samorządności. Gwarantuje to art. 15. Nie zgadzam się tu z posłem Cinalem, z obawami, które tu wygłosił, że przepis ten może doprowadzić do upadku linii miejscowych. Znane są przypadki, gdzie dopiero od niedawna, m.in. dzięki temu, że ten projekt ustawy jest w takim kształcie, w jakim jest, powstają całkowicie niezależne linie. Przykładem jest kolej lubuska, gdzie już w tej chwili, jeżeli ten projekt zostanie przyjęty, PKP może nieodpłatnie przekazywać na rzecz gminy całą infrastrukturę.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#AdamZiemiński">Nie będę więcej się rozwodził na ten temat, gdyż praktycznie we wszystkich dotychczasowych przemówieniach powtarzało się to, o czym powiedział poseł sprawozdawca. To jest właśnie wynikiem osiągniętego consensusu. Może ograniczę się tylko do stwierdzenia, iż KPN poprze ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#AdamZiemiński">Mamy jedynie dwa zastrzeżenia. Jest to zastrzeżenie dotyczące art. 5. Konfederacja Polski Niepodległej poprze pierwszą poprawkę. Uważamy, iż nie można odebrać komuś praw nabytych, nie dając nic w zamian, a po drugie, jest też prawo do strajku, zapisane w ustawie, która nazywa się: O rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Gdyby wszystkie strony, i związki zawodowe, i pracodawca, przestrzegali dokładnie tej ustawy, to prawdopodobnie w Polsce do 99% strajków w ogóle by nie doszło. Dodatkowa regulacja, dodatkowe ograniczanie jest i tak zapisem pustym, bo skoro łamie się prawo, które jest zawarte w jednej ustawie, to na pewno poprawka nie zahamuje takiego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#AdamZiemiński">Poprzemy także poprawkę nr 6; chodzi tu o tę własność gminy. Dziękuję pięknie za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-114.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Schreibera w imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Stanisław Baran z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#GrzegorzSchreiber">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywana dzisiaj ustawa o Polskich Kolejach Państwowych ma zasadnicze znaczenie dla rozpoczętego już procesu zmian strukturalnych i ekonomiczno-finansowych w PKP, zmian określanych mianem drugiego etapu restrukturyzacji tego przedsiębiorstwa. Mój klub, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, w czasie pierwszego czytania wskazał zarówno zalety, jak i wady poselskiego projektu ustawy o PKP. W trakcie prac w komisji sejmowej nastąpiło uzupełnienie i przeredagowanie projektu, dzięki czemu podniósł się jego poziom merytoryczny, a proponowane zapisy są, naszym zdaniem, znacznie precyzyjniejsze. Niewątpliwie duża w tym zasługa sporej grupy ekspertów oraz, co należy szczególnie podkreślić, przedstawicieli środowiska kolejarskiego, reprezentujących różne związki zawodowe działające w PKP. Wspólna praca tych osób wraz z posłami w komisjach pozwoliła osiągnąć możliwie szeroki consensus.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#GrzegorzSchreiber">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po tak wszechstronnym omówieniu projektu przez posła sprawozdawcę oraz głębokich analizach moich przedmówców chciałbym w tym miejscu jedynie wskazać kilka najważniejszych jego zalet. Należy do nich bez wątpienia, co zresztą już też wielokrotnie było wcześniej podnoszone, jednoznaczne określenie celu działalności PKP, jakim jest maksymalizacja zysków, wskazanie zasad finansowania inwestycji w zakresie linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, ustalenie zasad subwencjonowania deficytowego ruchu pasażerskiego. Dalej, wprowadzenie instytucji umownej regulacji stosunków na linii rząd - PKP. Wreszcie do zalet niniejszego projektu należy też nowy system organów PKP, pozwalający na znaczną decentralizację zarządzania. Pozytywem jest także ustalenie zasad dysponowania majątkiem PKP, zasad nie dopuszczających do dezintegracji sieci kolejowej układu podstawowego.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#GrzegorzSchreiber">Jedna z kontrowersyjnych spraw, która przewijała się nieustannie w trakcie pierwszego czytania, jak i w czasie prac w komisjach sejmowych jest to kwestia prawa do strajku. Strajku, polegającego na zatrzymywaniu ruchu pociągów. Kompromis przyjęty przez komisje, zgodnie z którym środowisko kolejarskie będzie mogło korzystać z prawa do strajku, jednak w bardzo umiarkowanych i powściągliwych ramach, wydaje się możliwy do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#GrzegorzSchreiber">Na zakończenie, panie marszałku, Wysoki Sejmie, należy jeszcze powiedzieć, że omawiany projekt uwzględnia również międzynarodowe uwarunkowania funkcjonowania transportu kolejowego zawarte w przytoczonej tutaj dyrektywie Rady Wspólnot Europejskich, na przykład w zakresie korzystania z infrastruktury kolejowej oraz zasad finansowania przedsiębiorstwa kolejowego i jego niezależności zarządzania. A zatem projekt ustawy uwzględnia, naszym zdaniem, zarówno interesy narodowe Polski, jak i konieczność różnych powiązań międzynarodowych polskiego kolejnictwa. Dlatego też klub mój, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe poprze ustawę o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe, z uwzględnieniem trzeciego wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Barana w imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność”. Następnym mówcą będzie pan poseł Krzysztof Tchórzewski, Parlamentarny Klub Porozumienie Centrum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#StanisławBaran">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właściwie chciałbym się zatrzymać na razie przy takim ogólnym temacie i sposobie myślenia o kolei. Otóż dwa dni temu oglądałem w telewizji program zatytułowany „Cudownie, kiedy będzie lepiej?”. Po obejrzeniu tego programu, gdybym nie spojrzał przez okno i nie zobaczył tej szarej rzeczywistości, to uwierzyłbym, że rzeczywiście jest już lepiej. Ale nie o to mi chodzi. Pan prof. Jan Winnicki powiedział w tej audycji i ja zacytuję jego słowa, że monopolistyczny moloch, jakim jest PKP, przewozi o połowę mniej towarów przy takim samym zatrudnieniu.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#StanisławBaran">Wydaje mi się, że człowiek cytując profesora, chcąc wygłaszać tego rodzaju rewelacje, powinien wcześniej zasięgnąć informacji na temat PKP w dyrekcji generalnej czy ministerstwie transportu, zebrać jakieś dane, bo prawda wygląda zupełnie inaczej. W ramach tzw. pierwszego etapu restrukturyzacji wyodrębniono z sieci PKP 72 zakłady zaplecza technicznego, poza tym z pozostałych pracowników zwolniono około 47 tys. osób. Wystarczy dodać te dwie liczby, żeby mieć obraz, ilu ludzi odeszło z kolei w ciągu ostatnich dwóch lat. Wygłaszać publicznie bzdury na temat tego, że kolejarze mniej pracują przy takim samym zatrudnieniu jest bardzo łatwo, tylko jeżeli są to słowa bez pokrycia w ustach profesora, to są co najmniej śmieszne. Poza tym zlikwidowano pośredni szczebel zarządzania, jakim były do tej pory dyrekcje rejonowe. Stworzono tzw. Lubuską Kolej Regionalną, a więc ten moloch monopolistyczny już nie jest tak spójny i zresztą sami kolejarze, pracownicy PKP nie upierają się przy tym stanie rzeczy. Chciałbym z tego miejsca przestrzec wszystkich potencjalnych kandydatów do otwierania własnych linii kolejowych, po ostatnich doświadczeniach z lubuską koleją, która funkcjonowała raptem kilka dni (zakupiono w Danii stary tabor, poopóźniano pociągi, m.in. ekspresowe). Sprawa na razie ucichła, nie wiadomo, co to będzie. Najlepiej gdyby tymi sprawami do czasu, zanim samorząd gminy nie nabierze doświadczenia, zajmowali się jednak fachowcy, tak jak zresztą wszędzie.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#StanisławBaran">Nie chciałbym już więcej mówić na temat projektu, bo sam projekt ma bardzo wiele pozytywnych cech. Chciałbym tylko odnieść się do dwóch kwestii, które budzą pewien niepokój klubu NSZZ „Solidarność”. Pierwsza to jest ograniczenie prawa do strajku. Sprawy te reguluje wyraźnie ustawa o związkach zawodowych, ustawa o sporach zbiorowych. Umieszczanie tego zapisu w ustawie o przedsiębiorstwie PKP jest jakimś ewenementem, którego należy uniknąć, chcąc budować państwo prawa, o którym na tej sali mówi wiele ugrupowań. Sądzę, że w związku z tym można zmienić ustawę o związkach zawodowych, ustawę o sporach zbiorowych. Są takie próby ze strony liberałów, są propozycje z innych klubów. Jeżeli to zostanie przegłosowane w Sejmie, nie mamy o to pretensji.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#StanisławBaran">Dziwi mnie tylko jeden fakt, że bardzo wielu ludzi zasiadających w tym parlamencie znalazło się tutaj właśnie dzięki strajkom. I dzisiaj chcą pozbawić prawa do strajku właśnie tych, którzy dalej bronią swoich praw. Spodziewam się, że niedługo usłyszę tutaj, że to nie są strajki, tylko nieuzasadnione przerwy w pracy, tak jak to kiedyś mówiono. Doradcy zagraniczni, w tym doradcy Banku Światowego, amerykańskiej firmy konsultingowej, zalecają utworzenie dodatkowo specjalnej krajowej agencji ds. przekształceń PKP. Chodzi o instytucję, która by zagospodarowała zbędny majątek kolejowy, taki jak nierentowne linie kolejowe, grunty, obiekty. Będzie to wymagało odrębnej ustawy, a także ustawy o liniach kolejowych i prawie przewozowym. Wtedy dopiero, wraz z tą ustawą, będzie to globalny plan restrukturyzacji PKP.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#StanisławBaran">I może jeszcze jedno. Dla uporządkowania zagadnień związanych z Radą PKP proponuję następującą korektę zapisu dotychczasowego art. 28. Należałoby skreślić nie realizowane w praktyce ust. 5 i 6 tegoż artykułu, zastępując je treścią: „Dwie najliczniejsze organizacje związkowe, obejmujące zasięgiem swego działania całe PKP, przedstawiają swych kandydatów — każda po 2 osoby”.</u>
          <u xml:id="u-118.5" who="#StanisławBaran">Taki zapis umożliwi stabilizację i reprezentatywność Rady PKP, tworząc, po pierwsze, prosty i niezawodny sposób wyłaniania kandydatów spośród pracowników, po drugie, zapobiegając sejmikom na kolei, gdy każdy będzie chciał umieścić w radzie swego przedstawiciela.</u>
          <u xml:id="u-118.6" who="#StanisławBaran">Pod takimi warunkami nasz klub na pewno poprze projekt tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#HenrykBąk">Proszę tę poprawkę zgłosić na piśmie, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Baran: Tak, oczywiście.)</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Krzysztofa Tchórzewskiego o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Klubu Porozumienia Centrum. Następnym mówcą będzie pan poseł Edward Flak, Mniejszość Niemiecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyrażam zadowolenie z tego, że przystępujemy do zakończenia prac nad ustawą o PKP. Infrastrukturę gospodarczą każdego państwa stanowią pieniądze, a właściwie sposób udostępniania ich społeczeństwu poprzez płace, podmiotom gospodarczym zaś poprzez kredyty. Infrastruktura ta to także sprawna łączność, zaopatrzenie w wodę, oczyszczalnie ścieków, sieć dobrych dróg oraz dobrze zorganizowany transport. Dopiero właściwe rozwiązanie tych problemów tak rozumianej infrastruktury może być elementem zachęcającym do inwestycji, przyciągającym kapitał, a także przyspieszającym przemiany gospodarcze, czyli stymulującym rozwój. Może to nastąpić, gdy zostaną przygotowane odpowiednie warunki, tzn. gdy parlament uchwali stosowne ustawy, a rząd technicznie wszystko dobrze zorganizuje.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#KrzysztofTchórzewski">W Polsce koleje państwowe stanowią bardzo znaczący element wymienionej infrastruktury gospodarczej, wywierający ważny wpływ na funkcjonowanie całej gospodarki, ale także - w ogólnym zakresie - na funkcjonowanie społeczeństwa. Przygotowana przez podkomisję i przejęta przez połączone komisje wersja ustawy o PKP daje znaczne możliwości inicjatyw wewnętrznych, zmierzających do wprowadzenia nowych systemów zarządzania i w dużo większym stopniu niż inne przyjmowane przez parlament ustawy sprzyja przygotowaniom do reformy centrum. Mianowicie przyjmując, że resort transportu i gospodarki morskiej odchodzi od ręcznego sterowania transportem kolejowym, poprzez ustalenie, że jedyną osobą występującą do premiera z wnioskiem o powołanie członków Rady PKP jest minister transportu i gospodarki morskiej, projekt w ten sposób pozostawia mu jako przedstawicielowi rządu Rzeczypospolitej Polskiej jednoosobową odpowiedzialność za przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum popiera ustalenia połączonych komisji (Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, Komisji Handlu i Usług oraz Komisji Ustawodawczej), z wyjątkiem art. 5 i art. 52 omówionego przez posła sprawozdawcę. W przypadku art. 5 popieramy zdecydowanie wniosek mniejszości, w którym proponuje się skreślenie tego artykułu. Pragnę tutaj zwrócić uwagę szanownych pań i panów posłów na zadziwiająco uparcie pojawiające się pomysły likwidacji lub ograniczenia prawa załóg pracowniczych do strajku. O to prawo do strajku walczyły uparcie wolne związki zawodowe, a później skutecznie NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Praktyka wykazała, że strajk jest tym wentylem bezpieczeństwa, który wyraźnie wskazuje, kiedy sytuacja i nastroje wśród pracujących grożą wybuchem. Nie należy wyciągać pokrytych pajęczyną, używanych za czasów PRL sloganowych określeń o braku odpowiedzialności społeczeństwa i twierdzeń, że za polskie społeczeństwo należy myśleć. Dlatego też uważam, że nie należy ograniczać tego prawa kolejarzom. Środowiska kolejarskie wielokrotnie wykazały dużą odpowiedzialność za przyszłość kraju, a uczucia patriotyczne wśród kolejarzy przejawiają się być może częściej niż w innych grupach zawodowych. W związku z tym podtrzymuję wniosek dotyczący skreślenia art. 5.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#KrzysztofTchórzewski">Jesteśmy jednocześnie przeciwni wnioskowi mniejszości dotyczącemu zmiany art. 28. Zmiana ta powoduje zmniejszenie i tak już niewielkiej możliwości reprezentacji, a więc wpływu załogi przedsiębiorstwa w Radzie PKP. Wyraźne określenie 4 miejsc dla przedstawicieli pracowników wytypowanych przez związki zawodowe w wersji przyjętej przez połączone komisje zapewnia bezkonfliktowe rozwiązanie tego problemu. Jest to rozwiązanie obecnie najbardziej właściwe.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwalenie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP otwiera możliwość głębokich zmian oraz restrukturyzacji przedsiębiorstwa PKP. Pierwszym sygnałem o tym, jak głęboko pójdą te zmiany, będzie uchwalenie przez Radę PKP zaproponowanego przez Zarząd PKP statutu. W związku z tym będziemy z uwagą śledzić wykorzystywanie przez przedsiębiorstwo możliwości stworzonych przez ustawę.</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#KrzysztofTchórzewski">Ponieważ wnioski zgłaszane w czasie dyskusji nie budzą wątpliwości, wniosek posła Jana Króla o przejście do trzeciego czytania bez odsyłania ustawy do komisji jest właściwy.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Edwarda Flaka o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej. Następnym mówcą będzie pan poseł Władysław Staniuk, Chrześcijańska Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#EdwardFlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej dostrzega konieczność wprowadzenia zmian w regulacji prawnej określającej status prawny przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Jest to zgodne z istotą przemian gospodarczych w naszym kraju. Dlatego też generalnie akceptujemy projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe, a w szczególności określenie, że przedsiębiorstwo to prowadzić będzie działalność na zasadach rachunku ekonomicznego i stosując kryterium maksymalizacji zysku. Jesteśmy jednak przeciwni maksymalizacji tegoż zysku kosztem budżetu samorządów terytorialnych, kosztem gmin. Chodzi mi tutaj o zapis art. 50 pkt 2, który zmierza wprost do zwolnienia od podatku od nieruchomości przedsiębiorstwa państwowe tworzone w ramach czy z majątku PKP w trybie art. 2 dotychczasowej ustawy o PKP. Ten zaś podatek w niejednej gminie stanowi główne źródło jej dochodów.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#EdwardFlak">W tej też części wnoszę poprawkę polegającą na skreśleniu w art. 50 pkt 2 jako zmieniającego brzmienie dotychczasowego art. 6 ustawy z dnia 19 października 1991 r. o zmianie ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#EdwardFlak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Wielokrotnie słyszeliśmy na tej sali pochwały pod adresem samorządów terytorialnych, dotyczące ich gospodarności i funkcjonowania. Ba, nawet stawiano działalność gmin za wzór rządowi i administracji rządowej. Do tych opinii w pełni się przyłączam. Nie znaczy to jednak, że w majestacie tworzonego prawa należy ponad miarę obciążać gminę obowiązkami z jednoczesnym ograniczeniem źródeł jej dochodów. Jest to ewidentne dla każdego, że samorządy z każdym dniem przejmują coraz więcej zadań z zakresu administracji publicznej, przejmują coraz więcej obowiązków wobec obywateli. Przejmują nasze sprawy i problemy zarówno formalnie, jak i bardzo często faktycznie.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#EdwardFlak">Notoryczna i powszechna staje się praktyka występowania szkół, szpitali, instytucji sportowych, Policji, Państwowej Straży Pożarnej, kolumn sanitarnych - czyli jednostek administracji specjalnej - do organów gminnych o dotacje, o wsparcie finansowe. Zarządy gmin na swoich posiedzeniach nierzadko zajmują się głównie rozpatrywaniem tych spraw. Do tego dochodzi wspieranie finansowe stowarzyszeń emerytów, inwalidów, kolonii, wycieczek, obozów, zawodów, imprez kulturalnych, itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#EdwardFlak">Na co dzień my, parlamentarzyści, jesteśmy członkami społeczności gminnej i dlatego nas też dotyczą bezpośrednio problemy gmin. Jeżeli zwolnimy kogoś od podatku od nieruchomości, to ograniczymy możliwości normalnego funkcjonowania naszej gminy. Nie będziemy mieli nowej drogi, nowego wodociągu czy oczyszczalni ścieków. Obserwuję tworzenie się mitu, że gminy jakoś sobie dadzą radę. Nie. Przestrzegam przed skutkami tworzenia takiego mitu - zwłaszcza gdy chodzi o przejęcie przez gminy szkół, co miałoby nastąpić z dniem 1 stycznia 1994 r. To może być przysłowiowe urwanie się ucha dzbana.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#EdwardFlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wracając do ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP, chcę zadać dwa pytania:</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#EdwardFlak">1) Czy Ministerstwo Finansów udzielało opinii w omawianej materii?</u>
          <u xml:id="u-122.7" who="#EdwardFlak">2) Dlaczego, wprowadzając zapisy ustawowe dotyczące gmin, komisje opracowujące projekt nie współpracowały z Komisją Samorządu Terytorialnego?</u>
          <u xml:id="u-122.8" who="#EdwardFlak">Zapisów tych jest kilka; są one bardzo istotne. Zastrzeżenia budzą regulacje zawarte w przepisach: art. 48 projektu, który dotyczy zmian w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych; art. 52, na mocy którego wojewodowie mają decydować o majątku gmin (mam tutaj uzasadnioną wątpliwość, czy sąsiad może rozporządzać majątkiem sąsiada); art. 55 ust. 1 pkt 2 - przy tej regulacji, utrzymującej bezterminowo w mocy art. 2–7 starej ustawy z 19 października 1991 r., doprowadzi się do tego, że w tej samej materii (chodzi o przedsiębiorstwo państwowe PKP) będą obowiązywały dwie ustawy o tej samej nazwie.</u>
          <u xml:id="u-122.9" who="#EdwardFlak">Reasumując, wnoszę o ponowne odesłanie projektu ustawy do komisji i składam zasadniczy wniosek o skreślenie pkt. 2 w art. 50.</u>
          <u xml:id="u-122.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo, poseł sprawozdawca pragnie sprostować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem zmuszony dokonać pewnego sprostowania, ponieważ większość zarzutów zgłoszonych przez pana posła Flaka jest już nieaktualna. Pan poseł odwoływał się do druku nr 896, który został anulowany. Obowiązuje druk nr 896-A, w którym rozwiązania będące przedmiotem większości z podnoszonych zastrzeżeń zostały wyeliminowane. Nie ma już art. 55 ust. 1 pkt 2, odstąpiono od nowelizacji ustawy z 19 października 1991 r. Był to błąd legislacyjny; połączone komisje naprawiły to legislacyjne uchybienie i w nowym, obowiązującym druku, który jest przedmiotem dzisiejszej debaty, nie ma tych zapisów. Nie można też zgłaszać wniosku dotyczącego art. 50, bo odnosiłby się do nieaktualnej wersji projektu. Taki wniosek może ewentualnie dotyczyć art. 55, w którym się stwierdza, że przedsiębiorstwa państwowe zwalnia się od podatku od nieruchomości do dnia 31 grudnia 1995 r. Byłby on zgodny z wnioskiem mniejszości nr 7, w którym postuluje się skreślenie art. 55. Te wszystkie kwestie, wnioski, które pan poseł zgłaszał, są nieaktualne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję za wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#HenrykBąk">Pan poseł sprawozdawca będzie mógł jeszcze uzupełnić swoją wypowiedź, zabierając głos na zakończenie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Władysława Staniuka o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”. Następnym mówcą będzie pan poseł Janusz Korwin-Mikke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#WładysławStaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustosunkowując się w kilku zdaniach do poselskiego projektu ustawy o przedsiębiorstwie państwowym Polskie Koleje Państwowe należy stwierdzić w imieniu Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja”, iż jest to ustawa, która spełnia oczekiwania pracowników i określa strukturę prawno-ekonomiczną jednego z największych przedsiębiorstw, realizującego drugi etap restrukturyzacji. Proponowane w ustawie uregulowania to pierwszy krok na drodze do przyjęcia środków prawnych zbliżonych do tych, które obowiązują w krajach Wspólnoty Europejskiej. Ustawa powinna wydatnie przyczynić się do zwiększenia efektywności systemu transportu kolejowego. Wprowadzenie nowych organów przedstawicielskich i wykonawczych, takich jak Rada PKP i Zarząd PKP, odpowiedzialnych za funkcjonowanie przedsiębiorstwa i jego restrukturyzację, powinno ułatwić rozwiązanie głównych problemów PKP.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#WładysławStaniuk">Posłowie Chrześcijańskiej Demokracji będą głosować za przyjęciem projektu ustawy i piątego wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Janusza Korwin-Mikke o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Unii Polityki Realnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem jedynie potwierdzić nasze zastrzeżenia, które zgłosiliśmy odnośnie do pierwotnego projektu ustawy; tylko po części są one obecnie mniej zasadne. Zgadzamy się całkowicie zarówno z wnioskodawcami, jak i np. z Wielce Czcigodnym Posłem Baranem - widzimy wiele pozytywnych stron w tym projekcie, jest to polepszenie w stosunku do istniejącego stanu. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy dokonuje się operacji na tak wielkim organizmie, to drobne zmiany mogą być bardziej kosztowne niż nierobienie zmian. Osobiście uważam, że jeżeli już się wprowadza zmiany, które mogą bardzo poważnie zakłócić rutynowe zachowania pracowników kolei, zakłócić organizację pracy, to już znacznie lepiej wprowadzać zmiany radykalne, choćby takie, jakie są przeprowadzane w wypadku kolei brytyjskich czy innych, które się właśnie prywatyzują.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#JanuszKorwinMikke">Krótko mówiąc, jest to chyba zbyt mała zmiana, by zakłócać działanie tak złożonego i ogromnego organizmu, jakim są koleje. W tej sprawie będziemy raczej słuchali głosu fachowców.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#HenrykBąk">Wyczerpaliśmy listę mówców przemawiających w imieniu klubów i kół poselskich.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Kulasa, NSZZ „Solidarność”. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Jaskiernia, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że w wystąpieniu indywidualnym są uprawnione indywidualne akcenty. Chcę też zapewnić, że przedsiębiorstwo PKP, także zakłady zaplecza kolejowego, skupia uwagę nie tylko członków, ale i wielu parlamentarzystów „Solidarności”. Dla mnie ta kwestia jest szczególnie ważna, gdyż wywodzę się z miasta — i mieszkam w nim — które uchodzi za miasto kolejarzy, z Tczewa w woj. gdańskim; pozycja PKP wyznacza rangę tego miasta. Od dłuższego czasu jesteśmy zainteresowani tym problemem, dlatego w interpelacji z 24 lutego br. pytałem pana ministra transportu i gospodarki morskiej o kwestie reformy, rentowności i zatrudnienia w PKP. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy zniecierpliwienie naszych kolegów związkowych. Mijały kolejne miesiące, lecz konkretnych inicjatyw ustawodawczych, organizacyjnych było w zasadzie niewiele. W tym sensie ostatni okres trzeba ocenić pozytywnie — świadczy on wyraźnie, że są uwzględniane oczekiwania społeczne.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#JanKulas">Drugi etap reformy PKP, bo o nim mówimy, będzie się również wiązał z dużymi kosztami społecznymi. Niepokoi nas zawieszanie, niestety nie zawsze racjonalne i do końca przemyślane, linii kolejowych, odwoływanie wielu pociągów. Wielokrotnie przekazywano nam sygnały w tych sprawach. Obawiamy się także dalszej redukcji zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#JanKulas">Korzystając z okazji, pragnę zapytać obecnego tu pana wiceministra transportu o zmiany w sferze zatrudnienia w PKP, jakie nastąpiły dotychczas i jakie nastąpią w całym 1993 r. Interesuje mnie także sprawa środków finansowych na inwestycje w PKP. Chcę zapytać o dotychczasowe możliwości pozyskiwania dodatkowych środków finansowych z zagranicy - wszak działalność ustawodawcza jest zaledwie częścią działalności służącej sprawnemu i efektywnemu funkcjonowaniu przedsiębiorstwa PKP.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#JanKulas">Prasa poinformowała wczoraj, że Rada Ministrów przyjęła dwie ustawy: o PKP, liniach kolejowych i Prawie przewozowym. Jak to się ma, panie ministrze, do obecnie omawianego poselskiego projektu ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP oraz o zmianie niektórych ustaw? Ta kolizja w czasie chyba nie jest przypadkowa i takie wyjaśnienie, sądzę, wiele by nam dało; jest ono potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#JanKulas">Koledzy z Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” pytają o miejsce polityki transportowej państwa w całokształcie gospodarki narodowej. To jest właśnie problem — miejsce polityki transportowej państwa w całokształcie gospodarki narodowej w roku 1993, a przede wszystkim perspektywiczna formuła tej polityki w najbliższych latach, może nawet - co najmniej - w najbliższym dziesięcioleciu. Czy istnieją takie plany w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej?</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#JanKulas">Nasi koledzy z „Solidarności” wyrażają także niepokój z powodu niekorzystnych dla PKP warunków konkurowania z transportem samochodowym. Podają w wątpliwość celowość zarządzania przez PKP dwiema kategoriami linii kolejowych — mówi o tym ustawa — tzn. liniami kolejowymi o podstawowym znaczeniu i liniami jakby drugiej kategorii (w ustawie: „inne linie kolejowe”).</u>
          <u xml:id="u-130.6" who="#JanKulas">Za zasadne uznaję utrzymanie kolejowej służby zdrowia, o czym mówi art. 10 ustawy. W tej sprawie kiedyś także były zgłaszane wątpliwości; obawiano się, czy ta reforma nie pociągnie za sobą zbyt wielkich kosztów, również ludzkich.</u>
          <u xml:id="u-130.7" who="#JanKulas">Za równie ważną i potrzebną uznaję ustawową możliwość prowadzenia przez PKP zawodowych szkół średnich o profilu kolejowym. Przecież szkolnictwo kolejowe ma wybitnie specjalistyczny charakter i dlatego powinno być utrzymywane przez PKP. Ciągle napływają takie sygnały ze szkolnictwa PKP. Gdybyśmy mogli prosić pana ministra w tym wypadku o bliższe informacje.</u>
          <u xml:id="u-130.8" who="#JanKulas">Z uznaniem przyjmuję propozycję zwiększenia reprezentacji pracowników w 15-osobowej Radzie PKP - do 4 miejsc. Wyrażam pełne uznanie połączonym komisjom, posłowi sprawozdawcy w związku z tym, że zostało to rzeczywiście zauważone.</u>
          <u xml:id="u-130.9" who="#JanKulas">Bez zastrzeżeń można przyjąć propozycję dotyczącą składu Zarządu PKP i jego — jak się wydaje — wystarczającej 3-letniej kadencji. W całości popieram art. 55, który zwalnia przedsiębiorstwa państwowe wydzielone z PKP z podatku od nieruchomości do dnia 31 grudnia 1995 r. Dotyczy to praktycznie około 77 zakładów remontowych, budowlanych i produkcyjnych, dawniej tworzących tzw. zaplecze techniczne PKP, a zatrudniających około 65 tys. pracowników. „Solidarności” bardzo zależy na losie tych pracowników. Rzecz w tym, aby przedsiębiorstwom państwowym wydzielonym z PKP w latach 1991–1993 umożliwić dostosowanie się do trudnych reguł konkurencji i wymogów gospodarki wolnorynkowej. Patrzymy na przedsiębiorstwa PKP, uwzględniając ich szeroki zakres, pełny wymiar.</u>
          <u xml:id="u-130.10" who="#JanKulas">Oprócz pierwszego wniosku mniejszości wszystkie wnioski mniejszości, moim zdaniem, należy odrzucić w całości. Zdaniem Klubu Parlamentarnego „Solidarność” art. 5 z tekstu głównego projektu ustawy określający, że formalnie — faktycznie zaś jest to prawo iluzoryczne — pracownicy PKP mają prawo do strajku, należy wykreślić.</u>
          <u xml:id="u-130.11" who="#JanKulas">Kończąc, chciałbym stwierdzić, że projekt ustawy, nad którym debatujemy, jest zaledwie jednym z kilku projektów ustaw, które należy uchwalić w możliwie krótkim czasie. Chodzi bowiem o kompleksowy i spójny system prawny określający funkcjonowanie PKP. Drugi etap restrukturyzacji przedsiębiorstwa PKP wiąże się z kosztami finansowymi. Stąd nasza baczna uwaga skierowana jest także na prace nad ustawą budżetową w 1994 r., bo osiągnięcie pełnej samodzielności finansowej przez PKP, wdrożenie drugiego etapu reformy PKP to kwestia nie tylko czasu, ale także niezbędnych środków finansowych, środków inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-130.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stanowisko Klubu Parlamentarnego Sojusz Lewicy Demokratycznej zostało przedstawione przez pana posła Andrzeja Szarawarskiego, w związku z tym nie zachodzi potrzeba szczegółowego odnoszenia się do wszystkich zagadnień, które wiążą się z omawianym projektem ustawy. Chciałbym natomiast ustosunkować się do tych propozycji i ocen, które przedstawione zostały w dzisiejszej dyskusji, ponieważ występuje dość duża rozbieżność między sposobem postrzegania tych spraw przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, a tym, co zostało tutaj zaprezentowane, zwłaszcza w przemówieniu pana posła Jana Króla z Unii Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#JerzyJaskiernia">Sprawa pierwsza dotyczy wniosku mniejszości nr 3 i poparcia, jakiego Unia Demokratyczna udzieliła temu wnioskowi, optując za ograniczeniem liczby członków Rady PKP i za ograniczeniem reprezentacji pracowniczej w tejże radzie. Wydaje się, że rozumowanie, które w tym wypadku pan poseł Król przedstawił, jest oparte na błędnych przesłankach. Oczywiście w każdej sytuacji można to ograniczać, trend do zmniejszania liczebności ciał jest generalnie oceniany pozytywnie, ale w tej konkretnej sytuacji trzeba wziąć pod uwagę wielkość przedsiębiorstwa PKP, skalę problemów, liczbę organizacji, które aspirują do bycia reprezentowanymi, liczbę rzeczoznawców, specjalistów, fachowców z różnych dziedzin, którzy powinni być uwzględnieni, w związku z tym propozycja, aby zmniejszyć skład rady, liczbę jej członków do 11 osób, wydaje się przesadna.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#JerzyJaskiernia">Niepokoi ona nas jednak z innej przyczyny - ponieważ jednocześnie w tej propozycji sugeruje się, aby zmniejszyć liczbę przedstawicieli załogi z 4 do 2. Proszę zwrócić uwagę, Wysoka Izbo, że PKP w konsekwencji tej ustawy ulega istotnym przekształceniom. Jednym z elementów tych przekształceń jest zasadnicze ograniczenie reprezentacji pracowniczej. Nie będzie już tego organu pracowniczego, który dotychczas reprezentował załogę. Odbiera się inne możliwości wywierania wpływu, również w zakresie reprezentacji interesów. W tej sytuacji ograniczenie liczby przedstawicieli załogi do 2 - choćby jeśli się weźmie pod uwagę liczbę związków zawodowych, które występują w strukturze PKP - oznaczałoby sprowadzenie reprezentacji pracowniczej już tylko do wymiarów symbolicznych.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiemy istotę przekształceń i wiemy, że nie da się zakonserwować dotychczasowego modelu. Są jednak pewne granice, których nie można przekroczyć, jeżeli nie traktuje się reprezentacji pracowniczej jako czystej fikcji, jako fasady, jako kwiatka do kożucha, a sądzę, że nie takie intencje powinny przyświecać reformom, które realizujemy.</u>
          <u xml:id="u-132.4" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też podtrzymujemy stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej i będziemy głosowali przeciwko temu wnioskowi mniejszości, gdyż uważamy, że w sposób zbyt radykalny, zbyt daleko idący zmniejsza on możliwości reprezentacji pracowniczej w strukturze organu, który będzie miał istotne kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-132.5" who="#JerzyJaskiernia">Nie możemy również podzielić stanowiska pana posła Króla, gdy chodzi o kwestie strajków w PKP. Wysoka Izbo, oczywiście strajki w PKP są szczególnie uciążliwe i reakcja opinii publicznej w tym zakresie jest z reguły negatywna, ale nie można nie dostrzegać, że już w wyniku prac komisji nastąpiło bardzo poważne ograniczenie uprawnień strajkowych. To nie jest tak, że w wypadku tych strajków nie przewidziano ograniczeń. Między innymi wprowadzono zakaz strajków solidarnościowych, w art. 49 zaś wprowadza się tutaj szereg innych, daleko idących ograniczeń; spójrzmy też na art. 5, w którym wyraźnie się mówi, że prawo do strajku przysługuje po wyczerpaniu procedury mediacji i arbitrażu przewidzianej w ustawie z 23 maja 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-132.6" who="#JerzyJaskiernia">Oczywiście to jest w interesie społeczeństwa, by nie dochodziło do nadmiernego korzystania z tej formy, ze strajków, by nie dochodziło do strajków przypadkowych, nieuzasadnionych, chaotycznych, bezprawnych, organizowanych z pominięciem procedury. Jednak sugerowanie, by pozbawić reprezentację załogi, związki zawodowe tego jednego z podstawowych instrumentów prawa związkowego, i to zaledwie w kilka lat potem, kiedy to przecież mocno był eksponowany argument, że robotnicy mogą sięgnąć w ostateczności po ten instrument ochrony swoich interesów, byłoby przesadą.</u>
          <u xml:id="u-132.7" who="#JerzyJaskiernia">W ocenie klubu SLD sprawa polega na tym, aby przestrzegać prawa, tu leży punkt ciężkości. Jeśli prawo będzie przestrzegane, również prawo w odniesieniu do rozwiązywania sporów zbiorowych, to wówczas nie będzie zagrożenia związanego z nadmiernym korzystaniem z prawa do strajków, z niepotrzebnymi strajkami. Pozbawienie zaś reprezentacji pracowniczej, związkowej tej grupy, tej części klasy robotniczej, tego instrumentu byłoby odwrotem od już uzyskanych praw związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-132.8" who="#JerzyJaskiernia">Wiemy, że w tej Izbie są zwolennicy radykalnego ograniczenia roli związków zawodowych. Wiemy, że w tej Izbie zasiadają tacy, którzy by chętnie sprowadzili rolę związków zawodowych do roli stowarzyszeń i innych organizacji. Nie podzielamy tych opinii i aczkolwiek ta zmiana ma ograniczony zasięg - tu nie chodzi o jakieś fundamentalne podważenie tej zasady - niemniej uważamy, że propozycja, którą pan poseł Król zaprezentował, nie jest uzasadniona.</u>
          <u xml:id="u-132.9" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym również polemizować z panem posłem Królem w kwestii wniosku mniejszości nr 5. Opowiada się on za tym, aby słowa: za zgodą Rady PKP, zamienić na słowa: po zasięgnięciu opinii. Oczywiście sformułowanie „za zgodą” to bardzo wiele, jest to w istocie współdecydowanie. Jesteśmy przeświadczeni, że skoro wysokie komisje doszły w końcu do takiego stwierdzenia, zrobiły to po głębokim namyśle. Chodzi nam przecież o bardzo istotne uprawnienie. Zastąpienie zaś tego sformułowaniem: po zasięgnięciu opinii, to w istocie sprowadzenie roli rady do roli niewiele znaczącego podmiotu. Co to bowiem znaczy: po zasięgnięciu opinii? Sformułowanie: po zasięgnięciu opinii znaczy, że zarząd pyta, jaka jest opinia i podejmuje decyzję bez względu na to, czy ona jest pozytywna czy negatywna, czy wielce negatywna. Jakiekolwiek argumenty zostałyby wyrażone, nie ma to dla zarządu żadnego prawnego znaczenia. A więc jeśli poważnie traktujemy Radę PKP, jeśli traktujemy jako system zabezpieczenia również tej ograniczonej reprezentacji pracowniczej, to nie możemy jej uprawnień sprowadzić do niewiele znaczących kompetencji, a w istocie zasięgnięcie opinii do tego się sprowadza. Zarząd może zasięgać opinii wszystkich podmiotów w Polsce, to nie jest zabronione. Skoro opinia nie jest wiążąca, jest to bardzo słaby instrument. Jest to w istocie podważenie samego elementu samorządności, który się wiąże z tym uprawnieniem.</u>
          <u xml:id="u-132.10" who="#JerzyJaskiernia">Nie podzielamy również stanowiska pana posła Króla i Unii Demokratycznej, jeśli chodzi o wniosek mniejszości nr 4. To nie jest takie proste, że wystarczy ujednolicić kadencję obu organów, określając ją na cztery lata. Nie powinno to być zazębianie, musi być pewna ciągłość, pewne wydłużenie kadencji Rady PKP, by miała ona szansę dokonać oceny Zarządu PKP. Mamy pewne doświadczenia w Sejmie i wiemy, co to znaczy, kiedy Sejm dokonuje oceny wykonania budżetu w stosunku do rządu, który się wiecznie zmienia, kiedy trudno jest skoordynować pewne procesy. Wydaje się, że Rada ma inne znaczenie, inne są jej funkcje, musi ona mieć odleglejszą perspektywę patrzenia na sprawy, musi oceniać nie jeden, ale i kolejny zarząd, musi mieć gwarancję, że koniec funkcji Zarządu PKP nie oznacza automatycznie końca funkcji Rady PKP. Co by to bowiem w konsekwencji oznaczało? Otóż nowa Rada PKP zaczynałaby od zera, byliby zupełnie nowi ludzie, nie wprowadzeni w problematykę, byłaby zupełnie nowa reprezentacja, a więc zasadnicze zakłócenie ciągłości, zakłócenie funkcji, które się wiążą z tego typu działalnością. Dlatego też klub SLD podtrzyma swoje krytyczne stanowisko w stosunku do wniosku mniejszości nr 4.</u>
          <u xml:id="u-132.11" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym nawiązać do dwóch dalszych spraw w kontekście wystąpień pana posła Pamuły i pana posła Barana. Pan poseł Pamuła, jak rozumiem, zaprezentował nową treść art. 52. Nie mamy jej na piśmie, być może usłyszeliśmy niezbyt dokładnie, ale istota tej zmiany, którą pan poseł Pamuła sygnalizuje, wiąże się z wprowadzeniem pojęcia: „nieodpłatny” w odniesieniu do tego, co jest przekazywane w gestię Zarządu PKP. Zwracam się do pana posła sprawozdawcy o wyjaśnienie tej kwestii, ponieważ wysuwa się tu różne argumenty. Wysuwa się argument, że przekazanie gruntów stanowiących własność skarbu państwa lub własność gminy w nieodpłatny zarząd PKP czyni z PKP dysponenta tego typu nieruchomości. Być może jednak jest inaczej. Skoro bowiem pan poseł Pamuła zdecydował się wnieść taką poprawkę, to może ma jakieś argumenty. Dlatego też stanowisko posła sprawozdawcy jest tu istotne. Czy sprawa była rozważana na posiedzeniu podkomisji, czy komisji? Jakie jest stanowisko komisji? Będzie to rzutowało na stosunek naszego klubu do tego, co pan poseł Pamuła, w imieniu Polskiego Programu Liberalnego, zaprezentował.</u>
          <u xml:id="u-132.12" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym się również odnieść do propozycji pana posła Stanisława Barana z klubu NSZZ „Solidarność”, który sugeruje, by zamiast obecnej konstrukcji reprezentacji związkowej — art. 27 — wprowadzić nową formułę, która eksponowałaby dwie najliczniejsze organizacje związkowe i dawała im dwuosobowe przedstawicielstwo. Klub SLD nie może podzielić tej opinii. Oczywiście domniemywamy, że panowie posłowie z „Solidarności” kierują się dobrymi intencjami, ale w przedsiębiorstwie, w którym działa wiele związków zawodowych — niektórzy mówią nawet o dziesięciu związkach — wyeksponowanie dwóch najliczniejszych związków byłoby dyskusyjne. Może się zdarzyć, że ten trzeci jest niewiele mniejszy od drugiego i ten czwarty jest niewiele mniejszy od drugiego. Tego typu ścisłe przesądzenie tworzy szczególną preferencję dla dwóch związków, w sytuacji kiedy może wchodzić szereg równych. Oczywiście procedura przewidziana w ustawie też ma swoje plusy i minusy. My je dostrzegamy. Być może do tego consensusu międzyzwiązkowego nie dojdzie. Uważamy jednak, że tego typu sugestia niewłaściwie preferuje dwa związki i dlatego będziemy głosowali przeciwko niej.</u>
          <u xml:id="u-132.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Bolesława Twaroga z Porozumienia Centrum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#BolesławTwaróg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie zabierałbym głosu w drobnej sprawie, gdyby nie to, że kwestia, którą chcę poruszyć, dotyczy praktycznie wszystkich pasażerów. Chodzi o to, że praktycznie co roku, a w tym roku dwa razy, dokonuje się w Polskich Kolejach Państwowych zmiany rozkładu jazdy. Zmiana rozkładu jazdy jest informacją, którą Polskie Koleje Państwowe traktują jako materiał „tajny specjalnego znaczenia”. Traktują go tak przynajmniej do czasu, zanim tej zmiany nie wprowadzą. Usiłowałem wielokrotnie, bo jestem stałym pasażerem kolei państwowych, uzyskać informację o tym, jakie są połączenia pociągów nie tylko lokalnych, ale i dalekobieżnych, powiedzmy na tydzień wcześniej, zanim zostanie wprowadzony nowy rozkład jazdy. Niestety, jest to po prostu niemożliwe. Byłem niedawno w sąsiednim kraju, gdzie też dokonywano zmiany rozkładu jazdy, i z wielką przyjemnością stwierdziłem, że pasażerom na dworcu rozdaje się rozkłady jazdy w formie broszury już na dwa tygodnie wcześniej, zanim te zmiany nastąpią. Zajmuję dzisiaj uwagę państwa, bo chcę zwrócić się do obecnego tu ministra, aby zechciał mnie zapewnić, że po wprowadzeniu nowych zasad organizacyjnych, jeśli chodzi o strukturę kolei państwowych, przynajmniej tę jedną dolegliwość pasażerowie będą mogli uznać za niebyłą, a w wypadku nowych, kolejnych zmian rozkładów jazdy będziemy mogli przynajmniej tydzień, dwa tygodnie wcześniej uzyskać informację, kupując materiały w dworcowych kioskach. Nie mówię już o tym, że najlepiej byłoby, gdybyśmy — jako pasażerowie — materiały te dostali w formie ulotki. Mam nadzieję, że do takiego postępu w kolejach państwowych dojdzie dzięki zmianom w ustawie, którą dzisiaj omawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#komentarz">(Poseł Edward Flak: Sprostowanie.)</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#HenrykBąk">Proszę, pan poseł pragnie sprostować w trybie art. 109.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#EdwardFlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym sprostować swój wniosek przy tym samym jego uzasadnieniu. Wnoszę o skreślenie art. 55 z projektu w druku nr 896-A.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Wardacki: To jest wniosek mniejszości.)</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#EdwardFlak">Oczywiście muszę być konsekwentny w swoim uzasadnieniu. Brak druku nr 896-A, bo dopiero dzisiaj go odebrałem, doprowadził do tej pomyłki. Niemniej jednak swoje uzasadnienie w całości podtrzymuję. Natomiast wycofuję zastrzeżenia dotyczące dawnego art. 55 i przepraszam pana posła sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana Tadeusza Szozdę, podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#TadeuszSzozda">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przez ostatnie dwa lata PKP poddane zostały znaczącemu procesowi restrukturyzacji oraz reorganizacji systemu zarządzania. Kontynuując ten proces, Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej opracowało pakiet projektów trzech ustaw kolejowych: o przedsiębiorstwie państwowym PKP, o liniach kolejowych i o zmianie ustawy Prawo przewozowe. Projekty tych ustaw - po zaakceptowaniu ich przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów oraz przyjęciu przez Radę Ministrów w dniu 25 maja br. - skierowane zostały pod obrady Sejmu Rzeczypospolitej. Akty te są ściśle ze sobą powiązane i uwzględniają również zalecenia Rady Europy z 1991 r. dotyczące kierunków reform kolejnictwa w krajach EWG, w tym m.in.:</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#TadeuszSzozda">— prowadzenie przez koleje działalności zgodnie z zasadami handlowymi, z finansowym rozdzieleniem działalności przewozowej od kosztów utrzymania infrastruktury;</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#TadeuszSzozda">— zagwarantowanie swobodnego dostępu do infrastruktury wszystkim operatorom na równych zasadach;</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#TadeuszSzozda">— zawieranie porozumień przewoźników z władzami państwowymi — centralnymi i lokalnymi — co do wykonywania publicznych usług kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#TadeuszSzozda">W tym stanie rządowych prac legislacyjnych, dotyczących reform PKP, poselski projekt ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP oraz o zmianie niektórych ustaw przedkładany jest przez Wysoką Izbę do drugiego czytania. Przedstawiciele Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, biorąc udział w pracach parlamentarnych nad projektem tej ustawy, sygnalizowali konieczność co najmniej równorzędnego rozpatrywania przez odpowiednie komisje wszystkich przygotowanych aktów prawnych dotyczących reformy PKP.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#TadeuszSzozda">Niestety, inicjatorzy ustawy poselskiej, korzystając z możliwości skrócenia drogi legislacyjnej przysługującej posłom, w postaci pominięcia długotrwałych uzgodnień międzyresortowych, pracowali w odpowiednich komisjach jedynie nad własnym projektem ustawy o przedsiębiorstwie PKP.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#TadeuszSzozda">Minister transportu i gospodarki morskiej, podtrzymując stanowisko rządu w tej sprawie, w dalszym ciągu uważa za konieczne umożliwienie równorzędnego rozpatrywania przez Sejm także rządowych projektów ustaw kolejowych i motywuje to w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-138.7" who="#TadeuszSzozda">1. Rządowy projekt pakietu trzech ustaw kolejowych jest propozycją kompleksowego uregulowania zasad funkcjonowania transportu kolejowego w Polsce w nowych warunkach rynkowych - z możliwością działania na równych prawach wielu podmiotów gospodarczych tej gałęzi transportu. Projekt poselski jest w zasadzie propozycją odnoszącą się tylko do przedsiębiorstwa PKP lub silnie akcentującą jego dominującą pozycję na tym rynku.</u>
          <u xml:id="u-138.8" who="#TadeuszSzozda">2. W projektach ustaw rządowych przewidziane jest funkcjonowanie jako jednego z organów przedsiębiorstwa klasycznej rady nadzorczej z zakresem kompetencji przewidzianych dla podobnych organów w spółkach prawa handlowego. W projekcie poselskim przewiduje się utworzenie etatowego organu, tzw. Rady PKP, która ze względu na tryb jej powoływania przez prezesa Rady Ministrów oraz zakres kompetencji będzie faktycznie spełniać funkcję drugiej, a może pierwszej, obok ministra transportu i gospodarki morskiej, jednostki administracji centralnej nadzorującej to przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-138.9" who="#TadeuszSzozda">3. W projektach ustaw rządowych zarządzanie przedsiębiorstwem PKP koncentruje się w ręku dyrektora generalnego PKP, jako jednego z organów przedsiębiorstwa; to samo dotyczy konsekwencji zarządzania. Według propozycji poselskiej w przedsiębiorstwie PKP w istocie będą funkcjonować obok siebie dwa kolegialne, liczne osobowo organy o szerokich kompetencjach: Rada PKP i Zarząd PKP, co w połączeniu z trybem podejmowania przez nie decyzji, w naszym przekonaniu, wyraźnie rozmyje odpowiedzialność i wydłuży sam proces decyzyjny, będący w gospodarce rynkowej istotnym elementem zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-138.10" who="#TadeuszSzozda">4. W propozycji rządowej finansowanie działalności podmiotów gospodarczych działających w tej gałęzi transportu jest realne, gdyż każdorazowo odwołuje się do ustawy budżetowej. W projekcie poselskim podstawą do wyliczenia dotacji do przewozów pasażerskich PKP jest zatwierdzony przez ministra transportu i gospodarki morskiej rozkład jazdy, co w sytuacji braku powiązania tej dotacji z ustawą budżetową i nałożeniem na ministra transportu i gospodarki morskiej obowiązku zatwierdzania rozkładu jazdy, zwłaszcza w odniesieniu do przewozów lokalnych, czyni tę koncepcję mało realną.</u>
          <u xml:id="u-138.11" who="#TadeuszSzozda">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mając na względzie przedstawione przeze mnie argumenty, zwracam się z prośbą do Wysokiej Izby o ponowne skierowanie projektu poselskiego do trzech komisji sejmowych: Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu; Komisji Handlu i Usług oraz Komisji Ustawodawczej w celu umożliwienia równorzędnego rozpatrzenia projektu poselskiego i projektów rządowych ustaw kolejowych, jako kompleksowej regulacji prawnej funkcjonowania transportu kolejowego w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-138.12" who="#TadeuszSzozda">Teraz, jeśli mogę, powiem kilka słów na temat pytań, które skierował do mnie pan poseł Kulas. Chodzi o zmiany dotyczące zatrudnienia w PKP. Jest to problem bardzo złożony i trudny. W przedsiębiorstwie PKP od około 2 lat trwają na ten temat poważne spory pomiędzy administracją a związkami zawodowymi. Dzieje się to w sytuacji gwałtownego spadku przewozów i spadku produktywności w tym przedsiębiorstwie. Ta produktywność jest mniej więcej o połowę mniejsza niż w krajach Europy Zachodniej. Uważamy, że problem zatrudnienia jest funkcją pracy, którą ma przedsiębiorstwo do wykonania. Jednocześnie także uważamy, że jest konieczne, by zatrudnienie było redukowane w sposób jak najmniej szkodliwy społecznie. Obecnie funkcjonuje system blokady przyjęć do pracy w PKP i przemieszczania nadmiaru pracowników z jednych branż czy służb do innych. Te kwestie są wstępnie uzgodnione ze związkami zawodowymi. Nie spodziewamy się jakichś gwałtownych posunięć, jeśli chodzi o redukowanie personelu kolejowego, co mogłoby być przyczyną zaburzeń społecznych w tym przedsiębiorstwie. Ten problem wyraźnie wystąpił w 1991 r. Myślimy, że w roku 1993 w tej skali on się nie powtórzy.</u>
          <u xml:id="u-138.13" who="#TadeuszSzozda">Jeżeli chodzi o środki finansowe dla PKP. Istnieje dotacja przedmiotowa z budżetu państwa do deficytowych przewozów pasażerskich — 3 250 mld zł na ten rok. Jest ona — chcę powiedzieć to w tym miejscu - zdecydowanie za niska. W PKP funkcjonuje system tzw. „skośnego dotowania”. Otóż pewne nadwyżki z przewozów towarowych kierowane są na pokrywanie strat w ruchu pasażerskim. To uniemożliwia inwestowanie w przedsiębiorstwie PKP. Powoduje to w tym przedsiębiorstwie sytuację, w której nie może ono odnawiać i unowocześniać ani swojego taboru, ani swojej infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-138.14" who="#TadeuszSzozda">Istnieje druga dotacja, dotacja podmiotowa do infrastruktury, w tej samej wysokości (na 1993 r.) - 3 250 mld zł. W naszej ocenie jest to też dotacja zbyt mała w stosunku do potrzeb, jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową, no ale takie są realia budżetu.</u>
          <u xml:id="u-138.15" who="#TadeuszSzozda">Jeżeli chodzi o problem szkół kolejowych i kolejowej służby zdrowia - w projekcie rządowym artykuły, które znajdują się w poselskim projekcie, nie występują. Uważamy bowiem, że problem kolejowej służby zdrowia jest uregulowany w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej; funkcjonuje także dotacja z budżetu państwa do kolejowej służby zdrowia. Uważamy przeto, że nie ma potrzeby, aby regulować jeszcze raz to samo zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-138.16" who="#TadeuszSzozda">Jeśli chodzi o szkoły kolejowe, to do tego roku minister transportu prowadził szkoły transportu kolejowego za pośrednictwem dyrektora generalnego PKP. Od tego roku, na podstawie rozporządzenia ministra edukacji narodowej, które zostało wydane zgodnie z ustawą o systemie oświaty, reguluje się tę sprawę w ten sposób: szkoły kolejowe są prowadzone przez ministra transportu i gospodarki morskiej. To nie oznacza, że te szkoły przestają istnieć, lecz że podlegają one ministrowi, a nie dyrektorowi PKP; szkoły te będą kształciły ludzi dla potrzeb transportu kolejowego.</u>
          <u xml:id="u-138.17" who="#TadeuszSzozda">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Twaroga na temat systemu opracowywania rozkładu jazdy, to podzielam jego zdanie, że to powinno być robione odpowiednio wcześniej i powinna być szeroka informacja. Myślę, że to, co się mu przytrafiło, było incydentalne. Przekażę tę uwagę dyrektorowi generalnemu PKP, ponieważ nie widzę żadnego racjonalnego powodu, aby było inaczej w wypadku tej kwestii. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#HenrykBąk">Panie ministrze, pragnę poinformować i Wysoką Izbę, i pana, że te projekty rządowe, o których pan minister był łaskaw mówić, nie wpłynęły jeszcze do Prezydium Sejmu. Być może są w drodze. Taką mam informację.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#HenrykBąk">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Panie marszałku, czy można w sprawie formalnej?)</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#HenrykBąk">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To, co pan minister Szozda powiedział o tych projektach, przypomina mi następującą sytuację: Nasz projekt, który omawiamy, to jest pociąg osobowy, który ma być teraz skierowany na bocznicę, bo jedzie ekspres rządowy, co do którego chwilowo jeszcze nawet nie wiadomo, na której jest stacji.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#JerzyJaskiernia">Panie marszałku, chcę zapytać pana ministra, w jakim trybie, z powołaniem się na jaki artykuł regulaminu Sejmu, rząd proponuje spowodowanie takiej sytuacji. Przecież tu się dokonuje w tej chwili drugie czytanie. Trzecie czytanie jest możliwe tylko wówczas, gdy są wnioski z sali. Tutaj padają propozycje poprawek i po to tylko, żeby je rozpatrzyć... Nie wiem, w jakim trybie rząd sugeruje, że mamy teraz wstrzymać prace, odesłać rzecz do komisji i czekać na jakiś projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#HenrykBąk">Panie pośle, na pewno Wysoka Izba rozstrzygnie ten problem.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: W jakim trybie?)</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#HenrykBąk">W takim trybie, jak powiedziałem.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Proszę, by pan marszałek umożliwił panu ministrowi wyjaśnienie, w jakim trybie zgłosił ten wniosek. Chcę wiedzieć, w jakim trybie pan minister zgłosił ten wniosek.)</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#HenrykBąk">Nie, pan minister tylko powiedział, że zgłosił. Wyjaśniłem, że jeszcze te projekty nie dotarły, panie pośle. Wobec tego uważamy, że ich nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JerzyJaskiernia">Ale, panie marszałku, mnie nie interesuje, czy ten projekt do nas jedzie, czy nie jedzie. Interesuje mnie, w jakim trybie pan minister proponuje Wysokiej Izbie przyjęcie tego typu sytuacji, żeby odesłać rzecz do komisji i czekać. Chodzi o to, żeby pan minister się powołał na artykuł, na podstawie którego działa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#HenrykBąk">Proszę, pan minister pragnie uzupełnić wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#HenrykBąk">Niemniej jednak pragnę uspokoić pana posła: Przecież tu wcale nie jest powiedziane, że Wysoka Izba będzie czekać, aż wpłyną te projekty, to nie jest powiedziane. Już poinformowałem, że te projekty nie wpłynęły.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#TadeuszSzozda">Oczywiście nie podam konkretnego artykułu regulaminu Sejmu. Chciałbym tylko powiedzieć, że 16 marca 1993 r. rząd określił swoje stanowisko w kwestii poselskiego projektu ustawy o PKP. To stanowisko zostało przesłane Wysokiej Izbie. Wniosek, który tu przedstawiłem, jest realizacją tego stanowiska rządu. Nie chciałbym składać tego wniosku w sposób formalny, chcę tylko podtrzymać to, co rząd konsekwentnie mówi od 16 marca 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#HenrykBąk">Należy to w tej chwili traktować jako informację i nic więcej - bo projektów nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#WojciechWardacki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślałem, że krótko ustosunkuję się do debaty, ale niestety, ostatnie wypowiedzi zmusiły mnie do tego, aby pewne kwestie potraktować nieco szerzej. Jeżeli państwo pozwolą, naruszę trochę uprawnienia posła sprawozdawcy i powiem, że po tym, co usłyszałem z ust pana ministra Szozdy, jak również śledząc poczynania rządu dotyczące kwestii kolejowych, jako poseł niezależny będę musiał bardzo dobrze zastanowić się nad tym, jak jutro głosować. Przechodzę jednak do meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#HenrykBąk">Tak, tak, panie pośle, do meritum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#WojciechWardacki">Otóż pan minister Szozda po raz kolejny zwrócił uwagę na to, że ministerstwo ma przygotowane ustawy kompleksowe. Pozwolę sobie przytoczyć fragment wypowiedzi pana ministra Szozdy z 9 stycznia, kiedy odbyło się pierwsze czytanie i kiedy pan minister powiedział mniej więcej to samo, co dzisiaj, z tym że podał inne daty. Pan minister powiedział wówczas, że wyznaczono termin posiedzenia KERM na temat tych trzech ustaw kolejowych na połowę lutego tego roku i że jeszcze w pierwszym kwartale rząd zamierza przedłożyć parlamentowi te projekty do rozpatrzenia. Dzięki Bogu mamy prawie koniec drugiego kwartału. Uwagi zgłoszone przez pana ministra Szozdę w trakcie pierwszego czytania były wnikliwie przeanalizowane przez komisję. Zanim podkomisja rozpoczęła pracę, jako przewodniczący podkomisji zwróciłem się do ministerstwa o dostarczenie wersji roboczej projektu rządowego. Pomijam już okoliczności, projekt jednak dotarł i był przedmiotem wnikliwej pracy oraz dogłębnej analizy podkomisji. Analizowaliśmy również trzeci projekt, o którym była mowa w trakcie pierwszego czytania, projekt NSZZ „Solidarność”. Kserokopie tych projektów zostały rozesłane. Skoro mówimy o konkretach, to jeżeli przeanalizuje się zapisy ustawy — pomijam już artykuły przejściowe i końcowe — to okazuje się, że przeszło 50% artykułów zawartych w części podstawowej jest w brzmieniu zgodnym z brzmieniem artykułów zawartych w projekcie rządowym. Otóż przeanalizowaliśmy i przyjęliśmy te sformułowania zawarte w projekcie rządowym, które nie zmieniały merytorycznie pewnych kwestii, natomiast były poprawniejsze pod względem legislacyjnym. Oczywiście były kwestie sporne. Komisje nie podzieliły pewnych poglądów przedstawicieli Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Ministerstwa Finansów, zawartych w pisemnych opiniach, które otrzymaliśmy i które następnie wielokrotnie były potwierdzane na posiedzeniach podkomisji. Ta argumentacja nie została przyjęta również w wypadku działu dotyczącego organizacji organów PKP oraz zasad finansowania PKP.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#WojciechWardacki">W celu bliższego wyjaśnienia tych kwestii osobom nie zorientowanym chcę przypomnieć to, co analizowała komisja, jako że cały czas mówi się tu o pakiecie ustaw, co stwarza wrażenie, że jest to pewna całość, której nie można analizować oddzielnie. Odsyłam pracowników ministerstwa do dogłębnej analizy i czytania kwartalnika „Problemy Ekonomiki Transportu” wydawanego przez Ośrodek Badawczy Ekonomiki Transportu, w którym m.in. półtora roku temu opublikowano artykuły dotyczące struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa PKP. W ogóle odsyłam do artykułów pana dra Władysława Brasia, który pisał o dziedzinach zagadnień, które muszą być traktowane i rozpatrywane oddzielnie. Członkowie podkomisji zapoznali się z tymi wypowiedziami oraz z tymi argumentami i uznali, że są słuszne.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#WojciechWardacki">Tak więc możemy mówić o technicznej stronie funkcjonowania kolei i nadzoru państwa nad tą działalnością w imię bezpieczeństwa i porządku publicznego. Chodzi tu o kwestie dotyczące budowy, eksploatacji, nadzoru technicznego, konstrukcji taboru. Te sprawy obecna ustawa o kolejach normuje niedoskonale, z tym się zgadzam, obojętne, czy nazwiemy tę ustawę ustawą o liniach kolejowych czy o kolejach. I te sprawy mogą być rozpatrzone, to nie koliduje w niczym z tą drugą sferą, którą dzisiaj analizujemy. Ta druga grupa zagadnień dotyczy organizacji i statusu prawnego korporacji kolei państwowych, w ogóle kolei. Tworzymy konstytucję - w przenośni nazywam ten akt normatywny konstytucją - dotyczącą przedsiębiorstwa, statusu prawnego PKP. I trzecia grupa zagadnień, łącząca się z tymi wcześniejszymi, to prawidła wykonywania przewozów kolejowych, czyli, mówiąc bardzo ogólnie, wszystko, co jest związane z Prawem przewozowym.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#WojciechWardacki">Uchwalenie tej ustawy z niczym nie koliduje. Komisja może bardzo szybko przeanalizować i dostosować do przyjętych rozwiązań te dwa projekty ustaw - czyli dotyczący zmian w Prawie przewozowym i o liniach kolejowych - które, mam nadzieję, bardzo szybko trafią do Sejmu. Wielokrotnie dyskutowaliśmy na ten temat, że wstrzymanie procedury legislacyjnej, po pierwsze, prawnie jest w tej chwili niemożliwe, a po drugie, niczego nie zmieni, ponieważ wszelkie argumenty ministerstwa były znane komisji oraz przeanalizowane. Komisja miała prawo tego nie przyjąć i o to nie można się obrażać.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#WojciechWardacki">Chciałbym wspomnieć też o innej sprawie, która mnie zasmuciła. W trakcie mojego wystąpienia po pierwszym czytaniu prosiłem o odsunięcie pewnych emocji osobistych i ambicji politycznych. Prosiłem, abyśmy wspólnie usiedli i przygotowali dobry akt normatywny. I tak się stało - w komisjach podziały polityczne zanikły. Natomiast pewne zamieszanie spowodowały działania rządu, jakie miały miejsce w ostatnim okresie. Środowiska kolejarskie były zdezorientowane. Otóż kiedy już mieliśmy przyjmować ostateczną wersję projektu poselskiego, w przeddzień odbyło się posiedzenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, na którym przyjęto ustawę o PKP w wersji rządowej. Na drugi dzień gazety doniosły, że wprowadza się całkowity zakaz strajków. Kolejarze już nie analizowali tego, czy zakaz strajków wprowadzony został w projekcie poselskim czy rządowym. I potem miał miejsce strajk. Pod hasłem: zakaz strajków kolejarze stali i protestowali. Co się działo dalej? Kiedy już miała odbyć się debata, dwa dni wcześniej odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, która znalazła czas, by zająć się ustawami kolejowymi i przyjąć ustawę o przedsiębiorstwie PKP w momencie, gdy było wiadomo, że pierwszy punkt porządku obrad przewiduje rozpatrzenie w drugim czytaniu poselskiego projektu ustawy. Czegoś tutaj nie rozumiem, ale trzeba te elementy jednak odsunąć.</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#WojciechWardacki">Do jednej kwestii merytorycznej chciałbym ustosunkować się szerzej. Wątpliwość ta została wysunięta przez przedstawiciela Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej i ogólnie sprowadza się do tego, iż ministerstwo zostaje pozbawione ustawowych uprawnień w zakresie nadzorowania, wykonywania funkcji organu założycielskiego wobec przedsiębiorstwa PKP. Stwierdzono, że w świetle przepisów zawartych w projekcie poselskim zostały ograniczone kompetencje decyzyjne ministra transportu i gospodarki morskiej względem przedsiębiorstwa PKP. Na ten temat posłowie w komisji dyskutowali bardzo długo. Osoby krytykujące projekt ustawy - są to osoby pochodzące z kręgów ministerstwa transportu - podnoszą na ogół problem nadmiernego ograniczenia kompetencji decyzyjnych ministra transportu w wyniku scedowania zbyt wielu, ich zdaniem, uprawnień nadzorczych na Radę PKP. Wiele osób, dostrzegając liczne kompetencje rady, twierdzi, że pozbawiają one reprezentanta skarbu państwa, czyli ministerstwo transportu, władzy właścicielskiej nad PKP. Moim zdaniem oraz zdaniem posłów analizujących ten aspekt zagadnienia krytyka ta bazuje na mylnym przeświadczeniu, że jedynie Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej jest predestynowane do reprezentowania interesów skarbu państwa. Sądzę, iż krytykom tej koncepcji w istocie chodzi tylko o dwie kompetencje Rady PKP. To trzeba sobie po męsku powiedzieć, w trakcie pierwszego czytania zwracano na to uwagę. Dotyczy to powoływania członków Zarządu PKP oraz uchwalania statutu PKP. Pozostałe kompetencje rady są w zasadzie zbieżne z kompetencjami Rady Nadzorczej PKP zgodnie z projektem resortowym ustawy o przedsiębiorstwie PKP. Są tylko te dwie różnice dotyczące powoływania członków zarządu i uchwalania statutu.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#WojciechWardacki">Zakres kompetencji Rady PKP wyszczególniony w art. 26 projektu poselskiego jednoznacznie wskazuje na to, że Rada PKP musi działać w interesie skarbu państwa, skoro będzie powoływana przez państwo. Nie ma natomiast niebezpieczeństwa nadmiernej alienacji Rady PKP, ponieważ minister transportu i gospodarki morskiej będzie ustalał listę kandydatów na jej członków; po drugie, minister transportu i gospodarki morskiej będzie mógł składać wniosek o odwołanie członków Rady PKP. Wynika stąd, że minister transportu będzie miał duży wpływ na skład personalny Rady PKP, dzięki czemu jego interesy, czyli także interes skarbu państwa, będą w pewien sposób zabezpieczone.</u>
          <u xml:id="u-148.7" who="#WojciechWardacki">Na liście kandydatów na członków Rady PKP będą mogli znaleźć się nie tylko przedstawiciele ministra transportu i gospodarki morskiej, lecz także innych ministrów, na przykład finansów. Przepisy art. 28 projektu nie wykluczają takiej możliwości, jedynie stwierdzają, że powinni to być fachowcy w określonych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-148.8" who="#WojciechWardacki">Kompetencje Rady PKP według projektu poselskiego są istotnie dość szerokie. Stwarzają one, zdaniem komisji, sytuację względnej autonomii PKP, o której mowa jest również w dyrektywie 440/91 Rady Wspólnot Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-148.9" who="#WojciechWardacki">Krytycy zbyt szerokich, ich zdaniem, uprawnień Rady PKP zapominają jednak o tym, że minister transportu i gospodarki morskiej uzyskuje jednocześnie bardzo duże kompetencje decyzyjne w innych sprawach. Kompetencje te są szersze w porównaniu zarówno z obowiązującą ustawą, jak też z projektem resortowym.</u>
          <u xml:id="u-148.10" who="#WojciechWardacki">Chodzi tu zwłaszcza o takie zagadnienia, jak na przykład, i tu przytoczę: decydującą rolę ministra transportu w sporządzaniu wykazu państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu (wykaz będzie wprawdzie określony przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia, ale jego przygotowanie i uzgadnianie będzie niewątpliwie należało do ministra transportu, Rada PKP będzie jedynie opiniowała ten wykaz), ponadto decydującą rolę ministra transportu i gospodarki morskiej w zakresie wydzielania z PKP jednostek organizacyjnych lub zorganizowanych części mienia w celu tworzenia z nich odrębnych przedsiębiorstw, innych państwowych jednostek organizacyjnych lub wnoszenia ich do spółek. Wprawdzie te działania będą mogły być przeprowadzane za zgodą Rady PKP, ale minister będzie miał wpływ na skład personalny rady.</u>
          <u xml:id="u-148.11" who="#WojciechWardacki">Jakie jeszcze kompetencje będzie miał minister? Będzie miał decydującą rolę w zakresie określania zasad ustalania opłat za udostępnianie linii kolejowych innym podmiotom.</u>
          <u xml:id="u-148.12" who="#WojciechWardacki">Kolejne uprawnienie - bardzo ważna funkcja kontrolna w zakresie zasilania finansowego PKP przez budżet państwa, zasada umownej regulacji stosunków między rządem a PKP - daje ministrowi transportu i gospodarki morskiej najważniejsze narzędzie kontroli finansowej nad PKP. Kontrola ta dotyczyć będzie wszelkich instytucji, jeśli chodzi o linie kolejowe o podstawowym znaczeniu (ich kosztu, zakresu robót, czasu wykonania), jak również podstawowych wielkości w zakresie ruchu pasażerskiego (rozkład jazdy, ceny biletów, koszty ruchu pasażerskiego, parametry jakościowe usług przewozowych). Są to narzędzia nowe typu ekonomiczno-finansowego, dotychczas nie stosowane, może dlatego też przerażają.</u>
          <u xml:id="u-148.13" who="#WojciechWardacki">Inne uprawnienie ministra. W projekcie przewiduje się zachowanie funkcji organu założycielskiego, wynikających z odrębnych przepisów, o ile nie są one odmiennie uregulowane ustawą. W porównaniu z projektem resortowym w przepisach tych jest jedynie wskazanie na prezesa Rady Ministrów (a nie ministra transportu) jako na organ władzy do ustanowienia zarządu komisarycznego w PKP.</u>
          <u xml:id="u-148.14" who="#WojciechWardacki">Z powyższych przykładów wynika, że poselski projekt ustawy o PKP przesuwa na szczebel Rady PKP, działającej w interesie skarbu państwa, niektóre dotychczasowe kompetencje ministra transportu związane raczej z problematyką bieżącego zarządzania przedsiębiorstwem, ale jednocześnie daje, i to jeszcze raz mocno chciałbym podkreślić, ministrowi transportu i gospodarki morskiej nowe kompetencje, bardziej związane z zagadnieniami polityki transportowej, czyli chodzi tu o restrukturyzację oraz stosowanie wobec PKP narzędzi typu finansowego.</u>
          <u xml:id="u-148.15" who="#WojciechWardacki">Jednocześnie należy również nadmienić, że minister transportu nadal zachowuje wobec PKP szereg swoich uprawnień, wynikających z ustawy o kolejach (przepisy techniczne), z ustawy Prawo przewozowe (zwłaszcza możliwość ustalania maksymalnej wysokości taryf przewozowych) oraz z wielu innych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-148.16" who="#WojciechWardacki">Jeżeli dodać jeszcze do tego fakt, iż naturalną funkcją ministra transportu i gospodarki morskiej jest aktywny udział w kształtowaniu polityki podatkowej stosowanej przez rząd wobec nadzorowanych przez niego przedsiębiorstw, a także udział w kształtowaniu systemu ekonomiczno-finansowego tych przedsiębiorstw oraz przepisów rozwojowych transportu, to pogląd, że poselski projekt ustawy o PKP, przyjęty prawie jednomyślnie przez połączone komisje, ogranicza nazbyt władzę ministra transportu nad tym przedsiębiorstwem, można uznać za przesadzony.</u>
          <u xml:id="u-148.17" who="#WojciechWardacki">Celowo tak szeroko ustosunkowałem się do zarzutów ministra, żeby rozwiać pewne wątpliwości, mam nadzieję, raz na zawsze, żeby nie przeszkadzały w spokojnym analizowaniu określonych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-148.18" who="#WojciechWardacki">Przechodzę do debaty. Obiecuję, że nie będę państwa już długo męczył. W trakcie drugiego czytania zgłoszono trzy poprawki do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-148.19" who="#WojciechWardacki">Pierwsza poprawka, zgłoszona w imieniu klubu PSL przez pana posła Józefa Cinala, polega na tym, żeby do art. 34 dodać zapis, iż prezes zarządu, dyrektor generalny PKP kieruje bieżącą działalnością PKP. Jest to postulat słuszny. Komisje to zagadnienie analizowały i z przykrością muszę powiedzieć, że po prostu jest to przeoczenie i w zapisach ostatecznych to sformułowanie nie zostało umieszczone. Natomiast wolą członków podkomisji właśnie było zamieszczenie takiego zapisu, aby nie było nieporozumień związanych z bieżącym funkcjonowaniem Zarządu PKP. Uważam, że jest to poprawka merytoryczna i jest zgodna z intencjami komisji.</u>
          <u xml:id="u-148.20" who="#WojciechWardacki">Kolejna poprawka, którą zgłosił w imieniu klubu Polski Program Liberalny pan poseł Jan Pamuła, związana jest z wnioskiem mniejszości nr 6. W pierwszym wystąpieniu, na początku debaty, do tego się odnosiłem i odpowiadałem również na wątpliwości zgłoszone przez niektórych posłów, m.in. przez pana posła Edwarda Flaka i pana posła Jerzego Jaskiernię, w związku z propozycją klubu PPL, ale pozwolę sobie tę propozycję przeczytać i już nie będzie żadnych wątpliwości. Jest ona zgodna (merytorycznie nic nie zmienia) z intencją komisji, jak również z wnioskiem mniejszości. Ja to wyjaśniałem. Przedstawiłem dyrekcji generalnej informację, którą otrzymaliśmy już po zakończeniu prac, gdzie stwierdzono, że nie są znane przypadki, że na gruntach gminnych znajduje się linia kolejowa.</u>
          <u xml:id="u-148.21" who="#WojciechWardacki">Ponieważ ta informacja wpłynęła już po zakończeniu prac, więc uważam, że wniosek mniejszości i poprawka zgłoszona przez pana posła Pamułę są zasadne. Przeczytam ten tekst: „Grunty wchodzące w skład państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, stanowiące własność skarbu państwa lub będące w dniu wejścia w życie ustawy w użytkowaniu wieczystym PKP, a także budynki, lokale i inne urządzenia wchodzące w skład państwowych linii kolejowych o podstawowym znaczeniu, stanowiące własność skarbu państwa lub tego przedsiębiorstwa, przechodzą z mocy prawa z dniem wejścia w życie ustawy w nieodpłatny zarząd PKP”.</u>
          <u xml:id="u-148.22" who="#WojciechWardacki">I jeszcze jedno określenie. Stwierdza się mianowicie, że nie narusza to praw osób trzecich (jeśli chodzi o grunty, co do których nie wiadomo, jaki jest ich stan prawny, żeby nie przeprowadzać nacjonalizacji).</u>
          <u xml:id="u-148.23" who="#WojciechWardacki">Mam nadzieję, że przytaczając tę poprawkę w pełnym brzmieniu, rozwiałem wątpliwość pana posła Jaskierni, bo teraz to sformułowanie o nieodpłatnym przekazaniu w zarząd jest zrozumiałe, tutaj nie ma mowy o jakiejkolwiek innej własności, własności gminnej. To zostało skorygowane.</u>
          <u xml:id="u-148.24" who="#WojciechWardacki">Trzecią poprawkę zgłosił w trakcie debaty pan poseł Stanisław Baran z Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” i polegała ona — sekundę, przypomnę sobie treść tej poprawki — na zmianie dotychczasowego zapisu art. 27. Proponuje się skreślić ust. 5 i 6, które są w praktyce nie do zrealizowania, i zastąpić je sformułowaniem: „Dwie najliczniejsze organizacje związkowe, obejmujące zasięgiem swego działania całe PKP, przedstawiają swych kandydatów, każda po 2 osoby”. Jeden z posłów wyręczył mnie już, przedstawił wnioski i ocenę tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-148.25" who="#WojciechWardacki">Chciałem przedstawić zapis, który znalazł się w wersji komisyjnej. Dotyczy to art. 28, a nie 27 — to była pomyłka. Komisje przewidziały takie rozwiązanie: „Sposób zgłaszania kandydatów na członków Rady PKP, o których mowa w ust. 4, a także ich imienny wykaz, ustalają wspólnie organizacje związkowe działające w PKP w okresie 30 dni od zgłoszenia inicjatywy przez ministra transportu i gospodarki morskiej”. Uważaliśmy, że związki zawodowe powinny się porozumieć, bo mają to być przedstawiciele pracowników, a nie związków, osoby kompetentne, które będą odpowiadały za swoje działania, a odpowiedzialność będzie w tym wypadku bardzo duża.</u>
          <u xml:id="u-148.26" who="#WojciechWardacki">W ust. 6 zaś przewidujemy, że: „W razie niewyłonienia wspólnie kandydatów — bo takiej sytuacji nie można wykluczyć — w terminie określonym w ust. 5 ich wykaz przedstawia organizacja związkowa zrzeszająca największą liczbę członków”. Jeśli byłaby przyjęta poprawka zgłoszona przez pana posła Barana, to faktycznie dotyczyłaby ona tylko pewnych niuansów technicznych związanych z trybem zgłaszania kandydatów, powoływania czy delegowania osób reprezentujących pracowników. Merytorycznie to faktycznie zbyt wiele nie zmieni.</u>
          <u xml:id="u-148.27" who="#WojciechWardacki">Padło również pytanie, czy komisje zapoznawały się z opiniami Ministerstwa Finansów, przede wszystkim przy przygotowywaniu artykułów dotyczących gospodarki finansowej. Tak. Pierwsze posiedzenie podkomisji miało na celu zapoznanie się z opiniami wszystkich zainteresowanych środowisk, również przedstawicieli ministerstwa. Te opinie sformułowane na piśmie trafiły do członków podkomisji. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów brali udział w pracach komisji. Wspomniałem w swoim wcześniejszym wystąpieniu, iż uwzględniliśmy sugestię ministerstwa np. w sprawie artykułu dotyczącego dotacji podmiotowej, czyli związanego z finansowaniem infrastruktury. Ministerstwo zwróciło bowiem uwagę na pewne niedociągnięcia. Uwzględniliśmy tę uwagę. Jednak nie wszystkie argumenty Ministerstwa Finansów zostały zaakceptowane przez posłów - władza ustawodawcza ma takie prawo. Wysłuchuje ona różnych opinii, natomiast jest niezawisła w podejmowaniu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-148.28" who="#WojciechWardacki">To są właśnie te trzy poprawki. Dziękuję wszystkim posłom ze wszystkich klubów, którzy się ogromnie zaangażowali, aby ten projekt został w pewnym stopniu poprawiony i był do zaakceptowania przez wszystkich. Sądzę, że tutaj, w Wysokiej Izbie, w Sejmie, osiągnęliśmy rzecz wielką - chodzi o to, że można było porozumieć się w sprawach merytorycznych. Odsuwając na bok walkę polityczną, spory polityczne, można było wypracować pewien dokument, pewien akt normatywny, który, jak myślę, może być powodem pewnej dumy dla Wysokiej Izby, jeżeli będzie właściwie wdrożony.</u>
          <u xml:id="u-148.29" who="#WojciechWardacki">Chciałbym się przychylić do tych wniosków, które były zgłaszane przez prawie wszystkich posłów występujących w imieniu klubów poselskich, aby nie kierować tych trzech poprawek do trzech połączonych komisji, ażeby przejść do trzeciego czytania projektu ustawy. Sejm ma taką możliwość regulaminową, może być taka wola Sejmu, ponieważ te trzy poprawki, zgodnie z tym, jak je scharakteryzowałem, nie burzą istoty tego projektu ustawy i nie wprowadzają żadnej rewolucji merytorycznej. Sądzę, że po wyjaśnieniu, na czym polega istota tych poprawek, Izba w sposób świadomy będzie w stanie głosować. Skierowanie zaś tego do komisji mogłoby przerwać tok pewnej procedury legislacyjnej i wydłużyć tę procedurę. Gdybyśmy natomiast nie skierowali tego projektu ustawy do komisji, byłaby szansa, aby w sobotę przegłosować i przyjąć cały projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-148.30" who="#WojciechWardacki">Ostatnie zdanie. Nie wspomniałem o tym, gdy się ustosunkowywałem do sugestii ministerstwa, aby wstrzymać prace nad projektem ustawy o PKP, a chciałbym to przypomnieć. Projekt poselski został zgłoszony na początku września ub. r. Celowo czekaliśmy cierpliwie, nie naciskaliśmy, aby ten projekt stał się przedmiotem debaty. Rozesłaliśmy do wszystkich dyrekcji okręgowych, do zainteresowanych środowisk prośby o przedstawienie opinii. Dopiero po zebraniu opinii, po paru miesiącach, 9 stycznia odbyło się pierwsze czytanie. Następnie po przeanalizowaniu podczas posiedzeń podkomisji każdego artykułu, wnikliwym wysłuchaniu argumentacji ministerstwa i rządu, po zleceniu wielu ekspertyz prawnych - po tylu miesiącach ciężkiej pracy - ośmieliliśmy się skierować ten projekt do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-148.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#HenrykBąk">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#HenrykBąk">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#HenrykBąk">Ponieważ został zgłoszony wniosek o przejście do trzeciego czytania tego projektu ustawy, do podjęcia decyzji w tej sprawie przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#HenrykBąk">Ze swej strony prosiłbym posła sprawozdawcę, żeby był przygotowany do poddania pod głosowanie projektu ustawy, w razie gdyby Wysoka Izba zadecydowała, że natychmiast, jutro rano, mamy przystąpić do jego trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Trzeba przygotować zestaw poprawek.)</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#HenrykBąk">Oczywiście. W każdym razie na tym kończymy tę część posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-149.7" who="#HenrykBąk">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-149.8" who="#HenrykBąk">Nie ma komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-149.9" who="#HenrykBąk">Wobec tego zarządzam przerwę do godz. 20.15.</u>
          <u xml:id="u-149.10" who="#komentarz">(Poseł Marek Borowski: Panie marszałku, może byśmy rozpatrzyli jeszcze sprawozdanie w następnym punkcie.)</u>
          <u xml:id="u-149.11" who="#HenrykBąk">Ale to naruszyłoby harmonogram. Niektórzy mają plany związane z różnymi posiedzeniami klubów.</u>
          <u xml:id="u-149.12" who="#komentarz">(Głos z sali: A niektórzy mają posiedzenia komisji.)</u>
          <u xml:id="u-149.13" who="#HenrykBąk">Panie pośle sprawozdawco, sądziłem, że się nam uda to skrócić, ale niestety.</u>
          <u xml:id="u-149.14" who="#komentarz">(Poseł Jan Kulas: Indywidualizm nie może być uwzględniany.)</u>
          <u xml:id="u-149.15" who="#HenrykBąk">Dziękuję za gotowość.</u>
          <u xml:id="u-149.16" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min 43 do godz. 20 min 15)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#JacekKurczewski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o podatku importowym od towarów sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy oraz o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (druki nr 882 i 918).</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Marka Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poruczono mi zadanie przedstawienia państwu sprawozdania Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o podatku importowym oraz o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#MarekBorowski">To jest krótka ustawa. Jej zasadnicza treść zawarta jest w art. 1, który brzmi: „Ustanawia się w okresie od dnia 5 lipca 1993 r. do dnia 31 grudnia 1994 r. podatek importowy od towarów sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy, zwany dalej «podatkiem importowym»”. I tu od razu na wstępie nasuwa się jedna uwaga, a mianowicie że ta treść artykułu może sugerować mniej zorientowanym osobom, że jest to nowy podatek, który w tej chwili jest właśnie ustanawiany. Otóż pragnę wyjaśnić, że ten podatek już istnieje. Został ustanowiony bodajże 17 grudnia ub. r. To właśnie tego dnia, kiedy zostały podwyższone stawki podatku obrotowego, został wprowadzony ten podatek importowy — ale jako podatek obrotowy. Został on wówczas wprowadzony rozporządzeniem ministra finansów. I w takim charakterze obowiązuje do dzisiaj i jeśli ta ustawa zostanie przyjęta, będzie obowiązywał do 5 lipca. Po co zatem ta ustawa? Otóż, jak wiadomo, z dniem 5 lipca przewidywane jest wejście w życie ustawy o podatku od towarów i usług, czyli tzw. VAT, która tym właśnie podatkiem ma zastąpić podatek obrotowy i która zresztą w jednym ze swoich artykułów unieważnia ustawę o podatku obrotowym. W związku z tym gdyby tej ustawy nie było, wówczas straciłby rację bytu, przestałby istnieć 6-procentowy — bo tyle on wynosi — podatek graniczny, a to byłoby ze szkodą dla interesów budżetu i gospodarki. Jego wprowadzenie miało na celu uzyskanie pewnych wpływów budżetowych i również pewne podniesienie stopnia ochrony rynku wewnętrznego, gdyż, jak wiemy, od niedawna obniżyliśmy i obniżamy nadal szereg stawek celnych, zwłaszcza w kontaktach handlowych z Europejską Wspólnotą Gospodarczą. Ten podatek został w tamtym czasie uzgodniony z odpowiednimi gremiami międzynarodowymi, z organizacją GATT, i stąd właśnie okres jego obowiązywania, który w art. 1 został określony do dnia 31 grudnia 1994 r. Takie uzgodnienia istnieją i w tym sensie nie spodziewamy się żadnych protestów ze strony organizacji międzynarodowych, które zrzeszają kraje wspólnie uzgadniające warunki handlu.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#MarekBorowski">Jeśli chodzi o inne elementy tej ustawy, to warto chyba jeszcze powiedzieć o tym, iż jeśli chodzi o eksport towarów, od których został pobrany ten podatek, będzie on - podobnie zresztą jak i w tej chwili - zwracany. Zwrot będzie następował w taki sposób, iż podatek ten będzie traktowany jak tzw. naliczany podatek od towarów i usług, czyli ten, który się płaci w cenie towarów nabywanych i następnie odlicza od podatku należnego, czyli pobieranego od osób, którym się sprzedaje swoje towary. Tak więc eksport towarów nie będzie - podobnie zresztą jak i nie jest w tej chwili - dotknięty tym podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#MarekBorowski">Ta ustawa również, w jednym z ostatnich artykułów, wprowadza zmiany w ustawie o podatku od towarów i usług, czyli w tej ustawie, która, choć została już uchwalona, jeszcze nie weszła w życie - weszły w życie tylko niektóre jej artykuły. Tutaj komisja wykorzystała fakt, że ten projekt ma sygnaturę projektu pilnego, który ma być szybko uchwalony, i wprowadziła trzy takie zmiany. Jedna ma charakter porządkowy, druga zaś dotyczy zasady, generalnie w tej chwili stosowanej, a mianowicie że podstawą opodatkowania w imporcie jest wartość celna. Odpowiedniej definicji tej wartości celnej dotychczas nie było. Stosuje się różnego rodzaju ulgi, zwolnienia i dlatego podstawą opodatkowania ma być wartość celna powiększona o cło, które jest wyznaczone w taryfie celnej według stawki podstawowej. Trzecia zmiana dotyczy dość istotnej sprawy, mianowicie kwestii podatników, którzy są zwolnieni od tego podatku. To są podatnicy, których obroty w roku poprzednim nie przekroczyły 600 mln zł. Otóż są pewne wyjątki od tej reguły, m. in. nie podlegają tej regule podatnicy, którzy zajmują się importem. Oni nie tylko muszą się zarejestrować, ale muszą też płacić podatek. Rozszerzono tę grupę także o tych podatników, którzy zajmują się sprzedażą towarów z metali szlachetnych lub z udziałem tych metali. Rzecz po prostu w tym, jak wykazały sygnały, które zbierał resort, a także komisja...</u>
          <u xml:id="u-151.4" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#JacekKurczewski">Przepraszam, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o spokój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#MarekBorowski">...w kilku ostatnich miesiącach, że w tym wypadku taka zmiana jest konieczna, gdyż podatek obrotowy czy VAT jest tutaj dość znaczny ze względu na wartość tych wyrobów, a jednocześnie na rynku działają zarówno duże przedsiębiorstwa, w tym przedsiębiorstwa państwowe, jak i bardzo małe, kiedyś nazywane rzemieślniczymi, które mają obroty o wartości niższej od tej kwoty. Gdyby nie płaciły one tego podatku, byłby to nie tylko uszczerbek dla budżetu, lecz także przejaw niezdrowej konkurencji w odniesieniu do większych przedsiębiorstw. Z tych względów ta zmiana była konieczna. Dniem wejścia ustawy w życie jest 5 lipca 1993 r., a więc dokładnie ten dzień, w którym wchodzi VAT.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#MarekBorowski">Kończąc, jeszcze raz podkreślam, że nie jest to nowy podatek — jest to prawnie niezbędne (dokonane odrębną ustawą) „przesunięcie” podatku: dotychczasowy podatek obrotowy zostaje tutaj zastąpiony ustanowionym w tej samej wysokości (6%) podatkiem importowym. Komisja oczywiście proponuje uchwalić ten projekt ustawy i niniejszym rekomenduję państwu takie właśnie stanowisko komisji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#JacekKurczewski">Przypominam, że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu między kluby i koła poselskie przyjęty dla debaty krótkiej, w zależności od ich wielkości, to jest w granicach od 3 do 22 minut, oraz określił czas wystąpień posłów nie zrzeszonych na 2 minuty.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#JacekKurczewski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#JacekKurczewski">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Władysław Wrona w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#WładysławWrona">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wniesiony przez rząd i rekomendowany przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów projekt ustawy o podatku importowym od towarów sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy oraz o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym znajdzie poparcie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niezbędne jest jednak skorygowanie i wyjaśnienie motywacji wprowadzenia tego podatku. Uzasadnienie do ustawy jest niekompetentne i wywołać może kłopotliwą reakcję instytucji międzynarodowych odpowiadających za realizację umowy zwanej GATT.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#WładysławWrona">Generalna Umowa o Taryfach i Opłatach, zwana GATT, którą Polska ratyfikowała, przewiduje przejściowy podatek importowy w warunkach braku równowagi płatniczej. Tymczasem w uzasadnieniu do ustawy znajduje się w przedostatnim akapicie następujące stwierdzenie: „Proponowana zmiana ma na celu zapobieżenie spadkowi dochodów budżetowych przy imporcie towarów, na które obniżono cło”. GATT nie przewiduje wprowadzenia przejściowego podatku dla przeciwdziałania spadkowi dochodów budżetu. Takie stwierdzenie może wywołać negatywną reakcję instytucji odpowiedzialnych za realizację tej umowy. W rzeczywistości, zgodnie z umową, Polska ma prawo utrzymać podatek importowy, gdyż w 1992 r. załamała się równowaga bilansu płatniczego — import przewyższył eksport o 2,5 mld dolarów amerykańskich. Grozi to załamaniem zdolności płatniczych kraju; ich ratowaniem zainteresowane są międzynarodowe organizacje gospodarcze. Kwestie te powinny być wyraźnie zaakcentowane, aby uniemożliwić występowanie niejasności i podejrzeń w świecie międzynarodowego biznesu — podejrzeń, iż Polska wprowadza niezgodne z prawem międzynarodowym podatki importowe.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#WładysławWrona">Celowe jest także zaakcentowanie faktu, iż podatek importowy wchodzi na miejsce podatku obrotowego. Nie jest to nowe obciążenie. Omawiane w uzasadnieniu wpływy - 7,6 bln zł - nie będą nowymi, dodatkowymi wpływami - chronią jedynie spadek dochodów. Jeśli te sprawy nie będą jednoznacznie wyjaśnione, opinia krajowa i zagraniczna będzie przekonana, że pogarszamy warunki importu, a przecież wszystko pozostaje bez zmian. Wprowadzane kosmetyczne korekty nie zmieniają istoty rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#WładysławWrona">Żałować należy, iż kreując nowe przepisy, nowe procedury, rząd ciągle nie widzi potrzeby stosowania ulg w wypadku importu inwestycyjnego oraz modernizacyjnego. Import ten jest znikomy i raczej zanika. Wystarczyłoby o 2–3% podnieść wysokość podatku importowego od towarów konsumpcyjnych — z 6 do 8% — aby można było zwolnić od tego podatku import towarów inwestycyjno-modernizacyjnych. Efekt ekonomiczny podatku — chodzi o równowagę bilansu płatniczego — nie uległby zmianie. Uważam, że taka poprawka zapoczątkowałaby odchodzenie od prokonsumpcyjnego importu na rzecz zagranicznej wymiany prorozwojowej. Taka polityka znalazłaby też pełne zrozumienie u partnerów międzynarodowych. Składam więc oficjalny wniosek o podniesienie wysokości podatku importowego do 8% i zwolnienie z tego podatku towarów inwestycyjno-modernizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#WładysławWrona">Rząd dysponuje dokładniejszymi danymi co do struktury wpływów podatkowych niż klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, może więc ustalić podatek na nieco innym poziomie. Istota sprawy polega na tym, aby efekt ekonomiczny nie uległ zmianie i by jednocześnie zostały ustanowione ulgi dla importu inwestycyjno-modernizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-155.5" who="#WładysławWrona">PSL w każdej sytuacji będzie głosował za przyjęciem ustawy. Wolałbym głosować za ustawą uwzględniającą poprawkę na rzecz promodernizacyjnych ulg inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-155.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, to jest ustawa pilna - w drugim czytaniu nie można już wnosić poprawek. Oswajamy się dopiero z trybem pilnym, są tu odrębne regulacje regulaminowe i trudno się dziwić, że czasem dochodzi do nieporozumień. Musiałem zwrócić na to uwagę panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pan poseł Paweł Abramski, Polski Program Liberalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozporządzenie ministra finansów o podwyższeniu o 6% granicznego podatku importowego wprowadzone zostało w życie - jak mówił pan poseł sprawozdawca - w dniu 17 grudnia 1992 r. Podwyższenie tego podatku zostało równocześnie notyfikowane przez Polskę w GATT jako rozwiązanie, które ma pomóc w uporaniu się z trudnościami w bilansach płatniczych stosownie do postanowień art. 12/4 Układu Ogólnego w Sprawie Ceł i Handlu. Przypomnę, że artykuł ten stwierdza, iż każda z umawiających się stron, wprowadzająca nowe ograniczenia lub podnosząca poziom dotychczas stosowanych ograniczeń przez istotne zaostrzenie środków stosowanych na zasadzie niniejszego artykułu, powinna niezwłocznie po wprowadzeniu lub zaostrzeniu tych ograniczeń - w wypadku gdy uprzednie konsultacje są praktycznie niemożliwe - przekonsultować z umawiającymi się stronami sprawę charakteru trudności w jej bilansie płatniczym, sprawę wyboru możliwych środków zaradczych, jak również sprawy związane z przewidywanym wpływem tych ograniczeń na gospodarkę innych umawiających się stron. Należy też dodać, iż zastosowanie podobnego rozwiązania wynika z art. 34 ust. 2 umowy przejściowej z EWG, zgodnie z którą Polska lub jedno albo więcej państw członkowskich Wspólnoty, jeżeli znajdą się w poważnych trudnościach płatniczych lub będą nimi bezpośrednio zagrożone, mogą (Polska bądź - odpowiednio - Wspólnota) zgodnie z warunkami ustanowionymi w Układzie Ogólnym w Sprawie Ceł i Handlu, zastosować środki ograniczające, w tym środki dotyczące importu, które będą miały charakter tymczasowy oraz nie będą mogły wykraczać poza to, co jest konieczne dla poprawy bilansu płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#PawełAbramski">W związku z wprowadzeniem przez Polskę tego rozwiązania oraz dokonaną na forum GATT notyfikacją, stosownie do procedury wynikającej z postanowień GATT odbyła się w dniach 31.03–2.04 sesja Komitetu Bilansów Płatniczych Układu Ogólnego w Sprawie Ceł i Handlu poświęcona oficjalnym konsultacjom z Polską w sprawie zasadności zastosowania tego instrumentu polityki handlowej. W sesji komitetu uczestniczyła delegacja polska pod przewodnictwem Ryszarda Michalskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#PawełAbramski">W przedłożonych przez Polskę na sesji tego komitetu materiałach wskazano na poważne trudności w zapewnieniu równowagi bilansu płatniczego kraju oraz na zmniejszenie się rezerw państwowych w wyniku negatywnego wpływu skutków ubiegłorocznej suszy na bilans handlowy. Stanowisko to zostało poparte przez przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W rezultacie Komitet Bilansu Płatniczego GATT zaaprobował wprowadzenie dodatkowego, 6% podatku od importowanych towarów - na okres czasowy, niezbędny dla poprawienia bilansu płatniczego Polski. Równocześnie komitet zobowiązał rząd polski do objęcia tym podatkiem całości importu.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#PawełAbramski">W trakcie obrad tego komitetu Polska zadeklarowała możliwość obniżenia tego podatku do 3% w 1994 r. i jego zniesienie z końcem 1994 r. (mówił o tym pan poseł sprawozdawca).</u>
          <u xml:id="u-157.4" who="#PawełAbramski">Należy stwierdzić, iż dodatkowe obciążenie nakładane na towary przywożone lub nadsyłane z zagranicy, uzasadnione problemami bilansu płatniczego, jest to rozwiązanie, które będzie racjonalizowało import i w konsekwencji poprawiało bilans płatniczy państwa. Jest ono równocześnie zgodne z właściwymi przepisami międzynarodowymi, o których mówiłem na wstępie.</u>
          <u xml:id="u-157.5" who="#PawełAbramski">Kilka uwag natury ogólnej. Z punktu widzenia legislacyjnego oraz jeśli wziąć pod uwagę stosunek omawianej ustawy do całości uregulowań prawnych dotyczących sfery finansowej państwa - projekt ustawy nie budzi zastrzeżeń. Warto zwrócić uwagę na jasność i precyzję sformułowań, prawidłowe zmiany w innych ustawach dotyczących tego zagadnienia oraz na niekolizyjność z innymi ustawami. Jednakże wprowadzenie podatku importowego jest próbą ominięcia umów (o których mówiłem uprzednio) między EWG a Polską, a dotyczących zmniejszenia obciążeń celnych. Budzi to wiele zastrzeżeń, ponieważ jednym z argumentów rządu potwierdzających potrzebę wprowadzenia podatku importowego jest to, że „na znaczną część towarów wprowadzono lub będą wprowadzone znaczne obniżki ceł”. Oznacza to ubytek dochodów budżetowych wskutek liczenia procentowej stawki podatku w stosunku do obniżonej podstawy opodatkowania. Proponowana zmiana ma na celu zapobieżenie spadkowi dochodów budżetowych przy imporcie towarów, na które obniżono cło.</u>
          <u xml:id="u-157.6" who="#PawełAbramski">Tego typu decyzje uniemożliwiają długoletnie planowanie gospodarcze w handlu zagranicznym w odniesieniu do wielu towarów, np. przy zyskowności od 6% do 8%. Jedyną drogą osiągnięcia zysku będzie inflacjogenne podnoszenie cen towarów, może też wystąpić brak możliwości ich sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-157.7" who="#PawełAbramski">Projekt ustawy, co nie jest zresztą żadną tajemnicą, jest przejawem fiskalizmu państwa, ponieważ z uzasadnienia nie wynika, ażeby przeprowadzona była symulacyjna analiza wpływów do budżetu przy poziomie obciążeń celnych uzgodnionych z umowami z EWG i innymi organizacjami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-157.8" who="#PawełAbramski">Naszym zdaniem, stosowane metody naliczania podatku importowego dodatkowo utrudnią płynne rozliczanie należności celnych na przejściach granicznych oraz w urzędach celnych. Konieczność naliczenia podatku przy każdej transakcji importowej lub odliczenia przy eksporcie zwiększy przynajmniej o 1/3 ilość operacji rachunkowych w urzędach celnych, co przy obecnym wyposażeniu tych urzędów (mówiliśmy tu o tym bardzo szeroko przy omawianiu innych spraw) przedłuży czas odpraw celnych. Wszystkie negatywne zjawiska ulegną zwielokrotnieniu w momencie wprowadzenia podatku akcyzowego od szeregu towarów; na przykład dla przeciętnego importera naliczenie podatku od nie istniejącego cła jest trudną konstrukcją myślową.</u>
          <u xml:id="u-157.9" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Biorąc pod uwagę to, że przedłożony projekt ma więcej zalet niż wad, Polski Program Liberalny popiera propozycje komisji i taką też wolę wyrazi w swoim głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-157.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu klubu Konfederacji Polski Niepodległej głos zabierze pan poseł Przemysław Sytek.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#JacekKurczewski">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#PrzemysławSytek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedmiotem debaty jest projekt ustawy o podatku importowym od towarów sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy przedstawiony przez Radę Ministrów. Dodatkowo Rada Ministrów określiła projekt jako pilny, co skutkuje przyspieszonym trybem legislacyjnym w procedowaniu nad nim. Należy przyznać, że przyjęty tryb legislacyjny jest dzisiaj uzasadniony, ponieważ mamy obecnie ostatnią dekadę maja, a omawiana ustawa powinna wejść w życie przed 5 lipca 1993 r., to znaczy w momencie, gdy zacznie obowiązywać ustawa o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#PrzemysławSytek">Konfederacja Polski Niepodległej konsekwentnie do końca przeciwstawiała się wprowadzaniu podatku od towarów i usług w połowie 1993 r., argumentując m.in., że będzie to kolejne zwiększenie obciążeń przeciętnego podatnika (przy jednoczesnym ich zmniejszeniu w wypadku podatników wywodzących się z zamożniejszej części społeczeństwa), jak również że, według naszej oceny, aparat skarbowy nie jest przygotowany do wprowadzenia w tym roku kolejnego nowego typu podatków. Decyzje jednak w tej sprawie już zapadły i należy do nich podchodzić pragmatycznie.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#PrzemysławSytek">Jednym z następstw wejścia w życie ustawy o podatku od towarów i usług jest uchylenie dotychczasowych przepisów podatkowych, na mocy których w grudniu ub. r. wprowadzony został tzw. podatek graniczny. Z ideą wprowadzenia tego podatku zgadzamy się ze względów pragmatycznych. Uważamy, że jeśli chodzi o międzynarodowy obrót towarowy, znacznie efektywniej na niego wpływa właściwy kurs walutowy, gdyż nie tylko chroni rynek wewnętrzny - poprzez podrożenie importu - ale również zwiększa opłacalność eksportu. Jednakże wysokości kursu walutowego, mimo naszych starań w tej materii (co znalazło wyraz w naszym wniosku mniejszości do założeń polityki pieniężnej), nie byliśmy w stanie - jako Konfederacja Polski Niepodległej - zmienić. Dlatego popieramy, choć uważamy ją za jednostronną, ochronę rynku wewnętrznego poprzez podatek importowy.</u>
          <u xml:id="u-159.3" who="#PrzemysławSytek">Dodatkowo należy również zwrócić uwagę na fakt, że realizacja projektu ustawy nie zwiększy obciążeń podatkowych ponad wysokość obciążeń obowiązujących w dniu dzisiejszym, a więc nie spowoduje impulsu inflacyjnego. Dlatego mimo iż uważamy, że rynek wewnętrzny powinien być chroniony za pomocą właściwie kształtowanego kursu walutowego, będziemy głosować za tą ustawą, gdyż jeśli się nie udaje zdobyć bułki z masłem, to nie należy gardzić suchą bułką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#JacekKurczewski">W porze przedkolacyjnej ta uwaga była może szczególnie zasadna.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pani poseł Jadwiga Berak wystąpi w imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#JadwigaBerak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debata sejmowa nad wprowadzeniem tzw. podatku importowego w zasadzie odbyła się w Wysokiej Izbie przy okazji nowelizacji budżetu na 1992 r. Wówczas podatek ten został wprowadzony prawie równocześnie z tą nowelizacją, w związku z trudnościami występującymi w bilansie płatniczym oraz w ogóle trudną sytuacją budżetu.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#JadwigaBerak">Nie będę powtarzała argumentów, które zostały dokładnie omówione przed Wysoką Izbą przez pana posła sprawozdawcę, a dotyczą powodów, dla których rząd powrócił do tego rozwiązania, a raczej podtrzymuje chęć kontynuowania realizacji tego rozwiązania do dnia 31 grudnia 1994 r. W zasadzie jest to sprawa regulacji prawnej rozwiązania, które przez Wysoką Izbę zostało już niejako zaakceptowane.</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#JadwigaBerak">W projekcie tej ustawy proponuje się również kilka drobnych nowelizacji ustawy o VAT, które generalnie mają na celu zapobieżenie spadkowi dochodów budżetu przy imporcie towarów, na które obniżono cło. Wpływy do budżetu w związku z poborem tego podatku mają wynieść około 7,6 bln zł. Jest to kwota potrzebna w budżecie, a wobec tego w trosce o prawidłową realizację budżetu to rozwiązanie należy poprzeć.</u>
          <u xml:id="u-161.3" who="#JadwigaBerak">Najczęściej powtarzanym argumentem przeciwko temu fiskalnemu rozwiązaniu jest jego jednostronne działanie podrażające niejako import. W związku z tym proponuje się (robią to różni ekonomiści) alternatywne rozwiązanie, które w zasadzie zakłada jednorazową dewaluację złotego, np. o 25%, co miałoby doprowadzić do zwiększenia opłacalności eksportu, wzrostu zarówno popytu, jak i produkcji. Za tym rozwiązaniem też się kryją liczne niebezpieczeństwa, np. rozchwianie całego, w miarę stabilnego rynku pieniężnego.</u>
          <u xml:id="u-161.4" who="#JadwigaBerak">Argumentem przeciwko temu fiskalnemu rozwiązaniu jest też możliwość retorsyjnego działania krajów członkowskich Wspólnot. To zagrożenie ukazano w jednej z ekspertyz, pan poseł sprawozdawca natomiast powiedział, że takiego zagrożenia nie ma. Myślę, że przedstawiciel Ministerstwa Finansów jednoznacznie rozstrzygnie te wątpliwości. Niemniej jednak uważam, że nawet jeżeli istniałyby zagrożenia retorsją, to po to m.in. są posiedzenia Rady Europejskiej, żeby po prostu wynegocjować właściwe rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-161.5" who="#JadwigaBerak">Zagrożenie wzrostem inflacji występuje już z tytułu wprowadzenia VAT, wprowadzenie natomiast omawianego podatku od importu towarów, nie zmienia w zasadzie relacji cen, podnosząc raczej ich ogólny poziom w stosunku do cen towarów importowanych. Oczywiście wpływa to również na strukturę importu. Pomimo że - jak każde obciążenie podatkowe - i to rozwiązanie, będące kontynuacją poprzednich, na pewno nie będzie przez opodatkowywanych przyjęte z entuzjazmem, klub Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego będzie głosował za przyjęciem proponowanego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-161.6" who="#JadwigaBerak">Na zakończenie chcę do przytoczonych argumentów dodać jeszcze jeden - że w trudnej sytuacji finansowej państwa trzeba często sięgać do kontrowersyjnych rozwiązań. Jest to po prostu wybór mniejszego zła. Dokonuje się go po to, żeby zrealizować zaplanowany, przyjęty przez Wysoką Izbę budżet, a zatem żeby mogły być realizowane zobowiązania państwa.</u>
          <u xml:id="u-161.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Andrzeja Raja o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Konwencja Polska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejRaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moi przedmówcy użyli już kilku argumentów przemawiających za zasadnością przyjęcia projektu ustawy, który przedłożyła nam Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Mój klub również poprze ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#AndrzejRaj">Przy okazji chciałbym jednak zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię. Czy mamy świadomość, że jeśli chcemy, by funkcjonowała nasza gospodarka, staramy się, by była ona otwarta, to musimy się liczyć przy wymianie towarowej z zagranicą z pewnymi realiami zewnętrznymi, z tym, że nie należy stosować rozwiązań jednostronnych, które wprawdzie z jednej strony przynoszą nam jakieś efekty - to poprawiają sytuację budżetu, to poprawiają bilans płatniczy - ale z drugiej strony psują inne elementy - wywołują czasami reakcje retorsyjne w zakresie eksportu. Tak więc każda tego typu decyzja powinna być wszechstronnie analizowana. Mówię o tym szczególnie z tego powodu, że mamy świadomość, iż przełamanie recesji wymaga dosyć intensywnej, a nawet agresywnej niekiedy polityki eksportowo-importowej, że niestety o wolnej wymianie handlowej możemy tylko marzyć, bo nawet gdybyśmy byli bardzo otwarci na takie rozwiązania, to mogłoby się okazać, że inni stosują trochę inne zasady i trzeba je brać pod uwagę. Po prostu na tym wzajemnym biznesie nie powinniśmy tracić.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#AndrzejRaj">O co mi chodzi? Podatek importowy jest narzędziem bardzo nieelastycznym. W sposób jednoznaczny ustala się za jego pomocą pewien element wpływający na podwyższenie cen w imporcie, dotyczy on ponadto wszystkiego, co napływa do Polski. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę - była o tym zresztą mowa w wypowiedzi przedstawiciela PSL - na dobra inwestycyjne, dobra wykorzystywane dla modernizacji polskiego przemysłu. Oczywiście w tej chwili nie można dokonywać zmian w projekcie ustawy, chciałbym jednak zaproponować, aby minister finansów rozważył - myślę, że ma takie możliwości - możliwość ewentualnego zmniejszenia tego opodatkowania w zakresie dóbr inwestycyjnych. Sądzę, że jest to bardzo istotny element. Akurat w tym wypadku powinno nam zależeć na napływie jak najlepszych technologii i jak najlepszych urządzeń, abyśmy rzeczywiście byli coraz bardziej konkurencyjni i abyśmy mieli coraz mniej przyczyn do tworzenia barier celnych ze względu na to, że nasze wyroby są niekonkurencyjne - z wielu powodów, również jakościowych. I to jest moja prośba i postulat wysuwany pod adresem ministra finansów. Miałbym prośbę. Jeśli można byłoby uzyskać odpowiedź, usłyszeć propozycję w tej sprawie, byłbym za to bardzo wdzięczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Porozumienia Centrum wystąpi pan poseł Jacek Maziarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#JacekMaziarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rządowy projekt ustawy o podatku importowym z formalnego punktu widzenia wydaje się poprawny. Autor projektu, czyli rząd, z pewnością ma rację, kiedy podnosi argument, że bez uchwalenia tego podatku, będącego odpowiednikiem dotychczas obowiązującego granicznego podatku obrotowego, powstałaby luka w budżecie. Rząd twierdzi, że byłaby to luka rzędu 7600 mld zł, bo tak oszacowano roczne wpływy z podatku importowego. Ale tu już nie mam pewności, czy rząd ma rację; za rok zobaczymy, czy była to kwota realna, czy wynikała tylko z rachunku zachciankowo-życzeniowego. Problem polega na tym, że wpływy z ceł i podatków importowych zależą nie tyle od ustaw, ile od funkcjonowania aparatu celnego, a wiadomo powszechnie, że nasz system celny wyróżnia się niezwykłą nieszczelnością i jest to nieszczelność mocno podejrzana. Wszyscy o niej wiedzą, wszyscy o niej mówią, a jednak nic się nie zmienia. Niedawne badania NIK udowodniły, że Polska ponosi olbrzymie straty na skutek nagminnego uchylania się od płacenia ceł i podatków przez przemytników działających na wielką skalę. Pozwolę sobie zacytować fragment artykułu z „Rzeczpospolitej”: „Od ponad dwóch lat NIK sygnalizuje nieprawidłowości w systemie celnym. Jest on słaby, nieszczelny i nie zabezpiecza interesów skarbu państwa. Kontrole sprowadzanych towarów są powierzchowne i mało skuteczne, co prowadzi do lekceważenia przepisów. Łatwość uniknięcia opłat celnych zachęca również cudzoziemców do zaniżania wartości celnej i przewożenia towarów bez wykazywania ich w dokumentach celnych”.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#JacekMaziarski">Żeby dać Wysokiej Izbie pojęcie, o jakich nadużyciach mówimy, posłużę się nie publikowaną ekspertyzą, z której wynika, że straty w przypadku tylko jednego samochodu ciężarowego ze standardowym ładunkiem spirytusu wynoszą ponad 6,5 mld zł. Tyle zarabia importer, nie płacąc cła i podatku. Odbywa się to zwykle w formie pozornego tranzytu. Samochód wjeżdża na nasze terytorium i gdzieś znika po drodze. Gdyby przyjąć - posługuję się nadal tą samą ekspertyzą - bardzo ostrożnie, że 15% pozornego, przestępczego tranzytu spirytusu zostaje w Polsce, otrzymujemy stratę rzędu 14 bln zł rocznie - na samym tylko spirytusie. Przedstawiciel rządu był łaskaw niedawno oszacować straty na szmuglu papierosów na kwotę 6 bln zł rocznie, a mamy jeszcze paliwa, samochody, piwo i wiele innych towarów, które są przedmiotem szmuglu. Żyjemy w kraju, który jest po prostu rajem dla przemytników i oszustów. Przypuszczam, że się nie pomylę, jeśli określę roczną wielkość strat na szmuglu, czyli na złym funkcjonowaniu aparatu celnego, na dziesiątki bilionów złotych. Za te pieniądze można by zaspokoić wszystkie roszczenia budżetówki i emerytów.</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#JacekMaziarski">W obliczu takiego niedołęstwa administracji, w obliczu tak bezgranicznej tolerancji dla oczywistej grandy, która stała się czymś powszednim na naszych granicach, ja i mój klub, Porozumienie Centrum, zwracamy się do rządu z prośbą o informację, co zamierza zrobić, aby podatek importowy mógł być faktycznie ściągany i żeby nie był tylko martwą literą zapisaną w tym akcie prawnym. Naszym zdaniem bez zasadniczej, głębokiej reformy aparatu celnego, także reformy policji gospodarczej, nawet ta stosunkowo skromna kwota 7 bln zł, której rząd spodziewa się po wprowadzeniu podatku importowego, może okazać się nieściągalna. I co nastąpi wówczas? Czy rząd wystąpi o zwiększenie jakiegoś innego podatku, żeby ratować budżet i czy znów konsumenci zapłacą za tolerowany skandal na granicach?</u>
          <u xml:id="u-165.3" who="#JacekMaziarski">Klub Porozumienia Centrum będzie głosować za projektem tej ustawy, bo jest ona po prostu potrzebna; ma jednak świadomość, że bez radykalnej reformy służb celnych ustawa może pozostać tylko świstkiem papieru.</u>
          <u xml:id="u-165.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#JacekKurczewski">W imieniu Koła Poselskiego „Chrześcijańska Demokracja” wystąpi pan poseł Stefan Pastuszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chrześcijańska Demokracja w całości popiera projekt ustawy o podatku importowym, której intencją jest nie tylko dalsze zagwarantowanie stałych wpływów do budżetu, ale i ochrona rynku wewnętrznego przed niszczącym zalewem obcych towarów, na co zwrócił uwagę poseł sprawozdawca, a inni mówcy tego wątku nie podjęli. Postaram się ten wątek nieco rozwinąć.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#StefanPastuszewski">Już teraz widać, że trywialna koncepcja niewidzialnej ręki rynku, w tym nieokiełznany import, powoduje zduszenie polskiej wytwórczości. Nieraz znacznie lepsze i zdrowsze, lecz gorzej opakowane polskie produkty, głównie żywnościowe, przegrywają w konkurencji z obcą, lecz efektowniejszą tandetą. Nie wykształcił się bowiem jeszcze u nas bogaty rynek opakowań, nie ma też jeszcze normalnego rynku konsumenta, gdyż informacja o towarze zastąpiona jest zazwyczaj trywialną reklamą. W tej sytuacji rodzimi producenci nie są w stanie nawiązać, mówiąc językiem sportowym, kontaktu z importerami. Optymistyczne jest, że projektowana ustawa obowiązywać będzie przez okres ograniczony - do 31 grudnia 1994 r. - niezbędny jednak do wyrównania szans startu w konkurencji. Będzie to mobilizowało do podniesienia jakości i zmniejszenia kosztów rodzimej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-167.2" who="#StefanPastuszewski">Na marginesie tej ustawy warto nawiązać do słów posła Jacka Maziarskiego o nieszczelności systemu celnego. Popieramy wniosek o przedstawienie przez rząd informacji na ten temat - powinna ona być jednym z punktów kolejnego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-167.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Serafina, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#WładysławSerafin">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wielokrotnie na tej sali domagał się ochrony krajowego rynku w stopniu wyznaczonym przez naszą sytuację gospodarczą i praktykę innych państw. Rządowy projekt ustawy o podatku importowym częściowo zmierza w dobrym kierunku ochrony rodzimego rynku przed konkurencją z zewnątrz. Taki jest wymiar praktyczny. W wymiarze międzynarodowym ustawa ma zaś przywrócić równowagę bilansu płatniczego zachwianą w 1992 r. Te założone cele nie podlegają dyskusji. Problem polega tylko na tym, czy przedstawiona w projekcie ustawa należycie je zabezpiecza. Trudno już dziś przewidzieć, czy z tytułu wprowadzenia podatku importowego wzrosną wpływy państwa. Może on jednak wpłynąć na strukturę importu, przyczyniając się do promowania towarów, których Polska nie sprowadza, a na które istnieje zapotrzebowanie społeczne. Nie ma więc obaw, że zahamuje on import towarów konsumpcyjnych, raczej uczyni go bardziej racjonalnym. Oczywiście musi upłynąć trochę czasu, zanim importerzy przyzwyczają się do nowych reguł, ale takie są przecież wymogi rynku.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#WładysławSerafin">Wysoka Izbo! Każdy kij ma jednak dwa końce. Nie wolno nam popadać z jednej skrajności w drugą. Nie ulega wątpliwości, że powinniśmy chronić rodzimy rynek, ale trzeba zastanowić się nad celowością powszechnego obowiązywania podatku importowego. Jeżeli ma on być powszechny, to skutecznie może zamknąć nam drzwi przed importem towarów, które są Polsce niezbędne. Ceny wielu z nich mogą wzrosnąć, np. ropy naftowej. Każdorazowo podwyżka cen ropy pociąga za sobą zwyżkę cen, w tym przede wszystkim artykułów konsumpcyjnych. Tak też będzie pewnie po wprowadzeniu nowego podatku. Skutki tego odczuje całe społeczeństwo, a propaganda, jak zwykle, obciąży winą rolników. Rozumiem, że umowy z GATT obowiązują i Polska musi się do nich dostosować. Skoro jednak nawet międzynarodowi spece nie mają wątpliwości, że nasz bilans płatniczy jest mocno zachwiany, to czy nie jest to argument dla naszych negocjatorów? Gdyby intencje Zachodu były wobec nas szczere, a polscy negocjatorzy rzeczywiście mieli na uwadze dobro kraju, to podatek importowy powinien mieć wybiórczy charakter. Chodzi przecież o to, by pomógł on nam w przezwyciężaniu trudności, a nie zamiast jednych stwarzał inne. Podatek od importu z pewnością ograniczy import dóbr konsumpcyjnych i w tym zakresie spełni swe zadanie. Polska ma własną żywność i nie powinna zabiegać o nią u obcych. Polska jednak, o ile ma wyjść z obecnych trudności, potrzebuje przede wszystkim inwestycji i nowych technologii. Uczeni potrzebują najnowszych publikacji zagranicznych, fabryki - urządzeń, szpitale - lekarstw. Podatek importowy znacznie ograniczy ich dostępność.</u>
          <u xml:id="u-169.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#JacekKurczewski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#JacekKurczewski">Proszę teraz o zabranie głosu pana podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów Witolda Modzelewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#WitoldModzelewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim mówcom i klubom popierającym w swoich wypowiedziach projekt. Jestem wdzięczny, gdyż uważam, że jest on bardzo ważnym elementem przebudowy systemu podatkowego. Pozwolę sobie, odpowiadając Wysokiej Izbie, ograniczyć się tylko do problemów, które były bezpośrednio lub pośrednio skierowane do autorów tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#WitoldModzelewski">W kilku wypowiedziach wyrażono niepokój, czy podatek ten nie wywoła działań o charakterze retorsyjnym. Chcę poinformować Wysoką Izbę, że podatek został notyfikowany, następnie przyjęty na posiedzeniu Komitetu Bilansu Płatniczego GATT w dniu 2 kwietnia br. W związku z tym nie ma niepokoju, zresztą takich działań nie tylko w sensie formalnym, ale i faktycznie nie podjęto wobec strony polskiej, przede wszystkim wobec polskiego importu, w związku z tym że przyjęto nie tylko ten podatek obrotowy, tzn. podatek 6-procentowy, który tkwi w podatku obrotowym, ale całość jego koncepcji do końca 1994 r.; dlatego chciałbym ów niepokój przynajmniej w tym zakresie rozwiać, bo nie ma, jeśli chodzi o ten podatek, uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#WitoldModzelewski">Drugie pytanie - być może nawet pewna wątpliwość - dotyczyło tego, czy podatek nie powinien być różnicowany, to znaczy wyższy na jedne dobra, niższy na drugie. Chciałbym zwrócić uwagę, że wiąże się z tym kilka problemów i na każdy z nich trzeba chyba odpowiedzieć odrębnie. Najpierw omówię sprawę ulg inwestycyjnych - było to pytanie pana posła Raja. Proszę zwrócić uwagę, że nieco inaczej funkcjonuje ten podatek w wypadku inwestycji, bo wchodzi on do podstawy amortyzacji i jest faktycznie zwracany, czyli mimo formalnego występowania tego podatku przez to, że wchodzi do podstawy amortyzacji, zmniejszając podstawę opodatkowania podatku dochodowego, następuje - z pewnym opóźnieniem co prawda - ale jednak wycofanie tej kwoty. Inny aspekt jest taki, że jednak ten podatek musieliśmy przyjąć na pewnych warunkach, to znaczy rezygnacja naszych kontrahentów z działań o charakterze retorsyjnym nie była bezwarunkowa. Były 3 warunki, o których pan poseł sprawozdawca był łaskaw powiedzieć: powszechności, czasowości i jednolitej stawki. I jest dla nas bardzo istotne, że te warunki zostały przyjęte, chociaż należy się zgodzić, że powodują one pewne uciążliwości. Niemniej jednak jesteśmy jednym z nielicznych krajów, w wypadku których zgodzono się na tego rodzaju rozwiązanie bez skutków negatywnych i dlatego koncepcja zawarta w dzisiejszym 6-procentowym podatku importowym, który tkwi w podatku obrotowym, a po 5 lipca będzie także w samodzielnej ustawie, została nie tylko zaakceptowana faktycznie, ale nawet formalnie. Proszę zwrócić uwagę, że skutki zostały zaakceptowane nawet przez rynek, ten podatek został przyjęty, obowiązuje dzisiaj w systemie ekonomicznym, dlatego nie do końca zgadzam się z sugestią pana posła Serafina, że może on spowodować wzrost cen. To nie jest dodatkowy podatek, to jest coś, co już jest, my tylko w sensie formalnym, panie pośle, nie chcemy stracić tego, co już uzyskujemy.</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#WitoldModzelewski">Natomiast pan poseł Maziarski i pan poseł Serafin wyrazili wątpliwość, czy jest to podatek ściągalny. Chcę powiedzieć, że mniej więcej już wiemy, w jakim stopniu jest on ściągalny, bo już funkcjonuje. Od lutego br. pobierane przez urzędy celne na granicy kwoty podatku obrotowego są wyższe od ceł, co świadczy o tym, że ten podatek jest egzekwowany. Rozumiem niepokój pana posła Maziarskiego, ale sądzę, że dotyczy on nieco innych problemów i nieco innych instrumentów. Zaletą tego podatku jest to, że jest on powszechny; mały, ale powszechny. Zresztą zgodnie z klasyczną zasadą podatkową najlepszymi, najbardziej efektywnymi podatkami są podatki niskie i powszechne. Większe niebezpieczeństwo dla dochodów budżetowych stwarzają podatki duże i selektywne. I w tym wypadku rozwiązaniem, które mogłoby służyć i będzie służyć lepszej ściągalności podatków, jest przede wszystkim banderolowanie. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, co zapewne jest jej wiadome, że podkomisja zakończyła pracę nad ustawą o znakach skarbowych akcyzy; w najbliższym czasie będzie ona omawiana na posiedzeniu komisji i prawdopodobnie, jeśli Wysoka Izba się zgodzi, stanie się częścią naszego systemu prawnego. Jeśli zaś mam wyrazić swój pogląd, to problemy, o których pan poseł mówił, dotyczą przede wszystkim strategicznych towarów wysoko opodatkowanych, a więc papierosów, alkoholu; i chociaż nie do końca się zgadzam z szacunkami przedstawionymi przez pana posła, to chyba w tym momencie nie jest to najistotniejsze. Najistotniejsze jest to, że ten instrument już funkcjonuje. Funkcjonuje zaś - stwierdzam to z całą odpowiedzialnością - dzięki relatywnie niskiej stawce, która w dużym stopniu ogranicza sens różnego rodzaju działań omijających, i przede wszystkim dzięki powszechności. Niski i powszechny podatek jest zawsze najbardziej stabilnym źródłem dochodów budżetowych. I proszę zwrócić uwagę, że właśnie w zestawieniu tych kilku elementów, tzn. 6-procentowego podatku granicznego, banderolowania, przede wszystkim na granicy, a także poprawy warunków funkcjonowania służb celnych... Oczywiście w pełni się zgadzam, że to jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-171.4" who="#WitoldModzelewski">Rozumiem, że ten wniosek nie jest skierowany bezpośrednio do mnie i że nie jest wymagane przedstawienie tej informacji dzisiaj, ale chcę poinformować Wysoką Izbę, że są podejmowane pewne działania mające na celu poprawę sytuacji na granicach, a przede wszystkim poprawę ściągalności podatków.</u>
          <u xml:id="u-171.5" who="#WitoldModzelewski">Bardzo niedawno został przyjęty projekt ustawy - zresztą chyba nie kwestionowany od strony merytorycznej, nie tylko przez środowiska rządowe, ale i przez opinię publiczną i ekspertów - która zmieniałaby podporządkowanie Głównego Urzędu Ceł. Chodzi o to, by urząd ten był podporządkowany ministrowi finansów, by w jednym ręku była cała administracja celna. Uważam to za krok we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-171.6" who="#WitoldModzelewski">To zestawienie tych trzech cech podatku granicznego, jego powszechność, relatywnie niewielka wysokość, a przez to duża efektywność, powoduje - i ten fakt jest potwierdzony - że wyższe są dochody na granicy z podatku obrotowego, już tylko z tego dzisiaj funkcjonującego, niż z ceł. O tym świadczą wpływy - zresztą my to widzimy. Te kwoty są naprawdę duże, relatywnie duże. Ktoś może zapytać, czy dla 7,5 bln zł warto się męczyć. Oczywiście, że warto, bo to są bardzo duże pieniądze. Ich stracić nie wolno. I co istotniejsze - ten podatek wchodzi do podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług. To też ma znaczenie - mnożnikowe. Dlatego też sądzę, że ten podatek, plus banderolowanie, plus zmiana podporządkowania i w ogóle bardzo głęboka zmiana prawa celnego, której projekt oczywiście później trafi do Sejmu - natomiast już wkrótce trafi do Sejmu przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy o zmianie podporządkowania prezesa Głównego Urzędu Ceł, urzędów celnych ministrowi finansów - to są kroki we właściwym kierunku. Jeszcze raz więc chciałem podziękować Wysokiej Izbie za poparcie i zwrócić się z prośbą o uchwalenie tej ustawy. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-171.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#JacekKurczewski">Bardzo dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#JacekKurczewski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji, pana posła Marka Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na część wątpliwości i pytań posłowie odpowiedzieli sobie sami, na resztę nad wyraz kompetentnie odpowiedział pan minister, tak że ja już nie mam wiele do dodania.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#MarekBorowski">Praktycznie pozostały tylko dwie kwestie. Jedna to kwestia poruszona przez pana posła Abramskiego, który zwrócił uwagę na jedyną nowość, jaką znajdujemy w tej ustawie. Pomijam zmiany w ustawie o podatku od towarów i usług, bo przecież ta ustawa nie jest nowością - co jeszcze raz podkreślam - bo ten podatek istnieje, trzeba tylko opracować dla niego nową formę prawną. Rozporządzenie po prostu się kończy, ponieważ kończy się podstawa prawna, na której zostało wydane. Ale pewną taką istotną, rzeczywiście nową zmianą jest ustalenie podstawy opodatkowania podatkiem importowym w ten sposób, że ta wartość celna, która ma być podstawą i która do tej pory była definiowana jako wartość fakturowa towaru, zostaje powiększona o takie cło, jakie konkretnie wymierzono, a więc jeżeli ono obowiązuje na dany towar, to, powiedzmy, kilka czy kilkanaście procent. Jeżeli zaś towar jest zwolniony od cła, to ta definicja się zmienia. W tej chwili podstawę podatku importowego określa się w ten sposób, że jeśli cło jest wymierzane według stawki normalnej, to oczywiście wraz z tą stawką stanowi podstawę do wymierzenia tego podatku, a jeśli towar na zasadzie jakichś ulgowych stawek, jakichś preferencji itd. itd. jest zwolniony z tego cła, to w dalszym ciągu podstawą będzie stawka podstawowa.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#MarekBorowski">Poseł Abramski zwrócił uwagę na to, że może to powodować pewne utrudnienia na granicy w wyliczaniu podatku, ponieważ jednak nie będzie to cło, które faktycznie się płaci, lecz cło ustalane według pewnej innej stawki. To jest prawda. Chcę powiedzieć, że na posiedzeniu komisji zastanawialiśmy się nad tą kwestią, czy i w jakim stopniu będzie to utrudnieniem, a także jaka jest korzyść. Korzyścią jest zwiększenie wpływów budżetowych. To jest zupełnie oczywiste. Ponieważ my obniżamy teraz stawki celne stopniowo, więc siłą rzeczy spowodowałoby to pewien spadek wpływów budżetowych i dlatego żeby tego uniknąć, przyjęto taką definicję wartości celnej. I dlatego musieliśmy to zważyć. Z jednej strony korzyść w postaci zwiększenia wpływów budżetowych, z drugiej zaś strony pewne utrudnienia o skali trudnej jeszcze do oszacowania. Zdaniem rządu - bo o to pytaliśmy i w tej sprawie zdaliśmy się na zdanie rządu, gdyż nam, posłom, trudno o tym wyrokować - nie będą to problemy tak istotne, by podważały ekonomiczny sens tej zmiany (ze strony Głównego Urzędu Ceł również nie było żadnych specjalnych zastrzeżeń).</u>
          <u xml:id="u-173.3" who="#MarekBorowski">Druga sprawa dotyczyła tego, o czym mówił tutaj pan poseł Wrona. Pan poseł Wrona zwrócił uwagę, że trzeba jednoznacznie wyjaśnić, że to nie jest nowy podatek. Ponieważ ja na wstępie swojej wypowiedzi powiedziałem, że to nie jest nowy podatek, na zakończenie powiedziałem również, że to nie jest nowy podatek, a i przed chwilą powtórzyłem to trzy razy, więc, jak sądzę, powinno to już być jednoznaczne i po prostu w tej sprawie nie mam nic więcej do dodania.</u>
          <u xml:id="u-173.4" who="#MarekBorowski">Cieszę się, że wszystkie ugrupowania tę ustawę poparły, i mam nadzieję, że w dniu jutrzejszym zostanie ona przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-173.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#JacekKurczewski">Trzymamy pana posła sprawozdawcę za słowo.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#JacekKurczewski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#JacekKurczewski">Do podjęcia decyzji w sprawie projektu ustawy przystąpimy w dniu jutrzejszym rano.</u>
          <u xml:id="u-174.4" who="#JacekKurczewski">Punkty 5, 6, 7 i 8 porządku dziennego, które sprowadzają się do trzeciego czytania, to znaczy do głosowania, będziemy rozpatrywać w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-174.5" who="#JacekKurczewski">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-174.6" who="#JacekKurczewski">Panie pośle, proszę o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#DariuszKołodziejczyk">Posiedzenie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#JacekKurczewski">Nie zgłosił się żaden poseł w celu złożenia oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#JacekKurczewski">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. 28 maja 1993 r. do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 13)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>