text_structure.xml 228 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min 26)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Sejmu Józef Zych, Dariusz Wójcik i Henryk Bąk)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Otwieram 31 posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZych">Na sekretarzy powołuję panów posłów Marka Lasotę i Marka Domina.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Panowie sekretarze już zajęli miejsca przy stole prezydialnym, wobec tego możemy przystąpić do ustalenia porządku dziennego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZych">Przypominam, że porządek dzienny posiedzenia proponowany przez Prezydium Sejmu został paniom posłankom i panom posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje dodanie następujących punktów porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZych">13. Sprawozdanie Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie uchwały w sprawie zobowiązania rządu do podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do poprawy sytuacji w przemyśle zbrojeniowym.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefZych">14. Informacja Rady Ministrów na temat prywatyzacji Przedsiębiorstwa Państwowego „Wedel”.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefZych">15. Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu zamierza również, jeżeli zostaną przedstawione sprawozdania komisji, wystąpić o uzupełnienie porządku o nowe punkty:</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefZych">Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefZych">Sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefZych">Odpowiedniej zmianie ulegną wówczas oznaczenia pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefZych">Informuję Wysoką Izbę, że na podstawie art. 99 ust. 2 regulaminu Sejmu zgłoszone zostały następujące propozycje dodania nowych punktów porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefZych">Informacja ministra przekształceń własnościowych na temat celowości powstania i działalności firmy „Huta L.W”. Spółka z o.o. w Warszawie - propozycję tę zgłosił Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefZych">Informacja Rady Ministrów na temat założeń polityki przemysłowej rządu w sprawie polskiego hutnictwa - propozycję tę złożył Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JózefZych">Informacja rządu o treści listu intencyjnego uzgodnionego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym - propozycję tę zgłosił Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JózefZych">Informacja rządu o przyczynach niezrealizowania uchwały z dnia 30 października 1992 r. dotyczącej procesu restrukturyzacji woj. wałbrzyskiego - propozycję tę zgłosił Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JózefZych">Informacja rządu w sprawie działań na rzecz Polaków zamieszanych w tzw. aferę karabinową - propozycję tę zgłosiła grupa posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JózefZych">Okoliczności i przesłanki urządzenia kaplicy katolickiej w Sejmie - propozycję tę zgłosiła grupa posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JózefZych">Wnioski te po przedstawieniu ich uzasadnień będę kolejno poddawał pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JózefZych">Przepraszam bardzo, są jeszcze dalsze propozycje - pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy konstytucyjnej Karta Praw i Wolności, poselskiego projektu ustawy konstytucyjnej Karta Społeczna i Ekonomiczna - propozycję tę zgłosił pan poseł Janusz Szymański.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JózefZych">Teraz przedstawię te wnioski łącznie z uzasadnieniami i będę je poddawał kolejno pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JózefZych">W jakiej sprawie, panie pośle?</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#komentarz">(Poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz: W sprawie porządku dziennego.)</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! Mój klub, Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej, zgłosił również wczoraj w trybie przewidzianym regulaminem Sejmu wniosek o uzupełnienie porządku dziennego o punkt dotyczący drugiego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu. Ten wniosek został zgłoszony wczoraj przed godz. 21. Pan marszałek raczył nie odczytać tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Tak, istotnie. Wysoki Sejmie, uwzględniam zgłoszony protest. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej w terminie przewidzianym w regulaminie zgłosił także propozycję dodania punktu porządku dziennego dotyczącego drugiego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu (druk nr 548).</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: W sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, chciałbym wyjaśnić, dlaczego ta propozycja nie została przeze mnie przedstawiona od razu. Tak się stało, ponieważ komisje, do których został skierowany projekt, do chwili obecnej nie przedłożyły sprawozdania. Jak już zapowiadałem na początku: po złożeniu przez komisje sprawozdań, będziemy występowali o uzupełnienie porządku dziennego o odpowiednie punkty.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JózefZych">Proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, panie marszałku, że należy się nam bardziej szczegółowa informacja. To nie polega na tym, że komisje nie przedłożyły sprawozdania, bo nie chciały się tym problemem zająć. Sprawa ma się nieco inaczej. Było posiedzenie komisji poświęcone tej sprawie, ale wnioskodawcy nie przybyli na nie i dlatego nie można było rozpatrzyć tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AnnaBańkowska">Dlatego też przewidujemy, że w dniu jutrzejszym zajmiemy się tą sprawą, ale jest warunek - jeśli posłowie wnioskodawcy przybędą na posiedzenie komisji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, w czasie tego posiedzenia nie słyszałem stwierdzenia, które by dawało podstawy do przypuszczeń, iż komisje nie chciały się zająć tą sprawą. Po prostu poinformowałem tylko o...</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Koza: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszKoza">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym sprostować wypowiedź pani posłanki Bańkowskiej. Otóż niezupełnie było tak, jak pani powiedziała. Komisja Polityki Społecznej spotkała się rzeczywiście. Jako członek tej komisji przybyłem na jej posiedzenie i dowiedziałem się, że nie ma posła sprawozdawcy. Poszedłem, poprosiłem posła sprawozdawcę Andrzeja Mazurkiewicza i przybyliśmy do budynku, w którym się dawniej mieściła Kancelaria Senatu, wówczas, okazało się niestety, że komisja już się rozeszła.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanuszKoza">Przepraszam bardzo, tylko że wcześniej...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefZych">Panie pośle...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanuszKoza">Panie marszałku, uprzedzałem zarówno panie z sekretariatu naszej komisji, jak i jej przewodniczącego pana posła Lityńskiego, że zaraz stawimy się z posłem sprawozdawcą. Niestety, pan poseł Lityński wolał „rozpuścić” członków komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, przepraszam bardzo, to nie jest debata nad przyczynami niezłożenia sprawozdania. Tak czy owak sprawą istotną w świetle regulaminu jest to, że nie możemy przystąpić do drugiego czytania bez sprawozdania komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanLityński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niestety, nie odpowiada prawdzie stwierdzenie pana posła, że ja „rozpuściłem” komisję - może to nieporozumienie wzięło się z tego, że pan wtedy wyszedł. Chciałem przypomnieć panu posłowi, że nie „rozpuszcza się” członków komisji, nie ma takiego zwyczaju. Zapytałem tylko komisję, czy są jeszcze jakieś sprawy do załatwienia - nie było, w związku z czym zamknąłem posiedzenie komisji. I tak to, panie pośle, normalnie w parlamencie wygląda.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StefanNiesiołowski">W kwestii formalnej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym wyrazić zastrzeżenie wobec propozycji Prezydium Sejmu dotyczącej poddania pod głosowanie wniosku - o ile pamiętam - o kaplicy w Sejmie. Wydaje mi się, że to jest niezgodne z regulaminem Sejmu. Tu nie chodzi o tego rodzaju sprawy, jak uchwała, rezolucja czy ustawa. Jest to kwestia lokalu i tego typu sprawy w ogóle nie powinny być przedmiotem debaty sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StefanNiesiołowski">W związku z tym w imieniu mojego klubu proszę Prezydium Sejmu, by tego wniosku - jako sprzecznego czy niezgodnego z regulaminem Sejmu - nie poddawać pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefZych">Po tej debacie przystępujemy wreszcie do uzupełnienia porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wnosi o uzupełnienie porządku dziennego o nowy punkt w brzmieniu: Informacja ministra przekształceń własnościowych na temat celowości powstania i działalności firmy „Huta L.W”. Spółka z o.o. w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JózefZych">W uzasadnieniu tego wniosku napisano:</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JózefZych">„W dniu 2 listopada 1992 r. Sąd Rejonowy dla Miasta Warszawy Wydział XVI Gospodarczy dokonał rejestracji (...) spółki pod firmą „Huta L.W”. Spółka z o.o., Warszawa ul. Kasprowicza 132.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JózefZych">W spółce tej przedsiębiorstwo: „Huta SA” spółka akcyjna (własność państwa) objęło około 12,5% udziałów na kwotę 127 930 500 tys. (...) pokrytych - jak wynika z aktu notarialnego z dnia 30 września 1992 r. - wkładami niepieniężnymi w postaci nieruchomości, środków trwałych i wyposażenia, których łączna wartość została ustalona na kwotę 421 384 500 tys. zł (...).</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JózefZych">Ponadto w spółce tej kapitał z Republiki Włoskiej i z Luksemburga objął łącznie około 51% udziałów pokrytych częściowo wkładem pieniężnym oraz w pozostałej części skryptami dłużnymi i dokumentacją techniczną.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JózefZych">W związku z tym powstają pytania:</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JózefZych">— Kto dokonał wyceny wartości i jej weryfikacji, dokumentacji technicznej, która została określona na kwotę 79 980 mln zł (...)?</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JózefZych">— Na jakiej podstawie wartość wnoszonych do spółki środków w postaci majątku Huty Warszawa została ustalona na wymienioną kwotę?</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JózefZych">— Czy zbadano i dostatecznie zabezpieczono ściągalność deklarowanych przez partnerów zagranicznych kwot, wystawionych na skryptach dłużnych?</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JózefZych">— Jakie warunki mieszkaniowe lub nabycia mieszkań zostały określone w dokumentach założycielskich spółki w związku z przekazaniem jej kilku tysięcy mieszkań zakładowych Huty Warszawa, co stanowi najżywotniejszy przedmiot zainteresowania zamieszkałych w nich obywateli polskich?</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JózefZych">— Jaka jest ekonomiczna opłacalność zawiązania wyżej wymienionej spółki zwłaszcza w kontekście dotychczasowej wartości produkcji Huty Warszawa oraz wpływów z tego tytułu do budżetu państwa?”</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja ministra przekształceń własnościowych na temat celowości powstania i działalności firmy „Huta L.W”. Spółka z o.o. w Warszawie, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JózefZych">Ogłaszam wyniki. W głosowaniu wzięło udział 354 posłów. Za uzupełnieniem porządku dziennego głosowało 170 posłów, przeciw - 152, wstrzymało się od głosu 32 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JózefZych">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku obrad punktu w brzmieniu: Informacja Rady Ministrów na temat założeń polityki przemysłowej rządu w sprawie polskiego hutnictwa.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#JózefZych">W uzasadnieniu tego wniosku napisano:</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#JózefZych">„Prace rządowe w sprawie przyszłości hutnictwa w Polsce ciągną się już około dwa lata. Był to okres wystarczający dla wypracowania spójnego, kompleksowego programu. Przychodzi czas podejmowania rozsądnych decyzji w oparciu o ten program. Tymczasem decyzje takie nie zapadają. Narasta napięcie społeczne w dużych polskich hutach. Rodzi się podejrzenie, że rząd nie ma programu lub że program rządu polega na niepodejmowaniu konkretnych decyzji. W obu wypadkach konsekwencje ekonomiczne i społeczne dotychczasowej polityki będą poważne i - naszym zdaniem - zdecydowanie negatywne. Informacja rządu oraz parlamentarna krótka debata w tej sprawie będzie ważnym krokiem na drodze do wypracowania programu odpowiadającego polskiej racji stanu, a zarazem umożliwi opinii publicznej lepsze zrozumienie stanowiska obecnej Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku klubu Konfederacji Polski Niepodległej o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja Rady Ministrów na temat założeń polityki przemysłowej rządu w sprawie polskiego hutnictwa, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 366 posłów. Za uwzględnieniem wniosku głosowało 147 posłów, przeciw - 177, wstrzymało się od głosu 42 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#JózefZych">Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum wnosi o dodanie do porządku obrad punktu w brzmieniu: Informacja rządu o treści listu intencyjnego uzgodnionego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#JózefZych">Wnioskodawcy nie przedstawili uzasadnienia na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej zgłasza również wniosek o podobnej treści.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#JózefZych">W uzasadnieniu tego wniosku napisano:</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#JózefZych">„Powyższe dokumenty w sposób zasadniczy wpływają na przyjęte w projekcie budżetu na rok 1993 wskaźniki makroekonomiczne i w imieniu państwa polskiego podejmują daleko idące zobowiązania dotyczące polityki pieniężnej, bilansu płatniczego, spłaty zadłużenia polskiego i sytuacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#JózefZych">Dokumenty te określają - chyba ograniczają - sferę suwerenności gospodarczej naszego kraju i umożliwiają Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i Bankowi Światowemu kontrolę wykonywania budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#JózefZych">Zawarte w tych dokumentach informacje są konieczne dla przeprowadzenia merytorycznej dyskusji nad przedłożonym przez rząd projektem budżetu na rok 1993”.</u>
          <u xml:id="u-14.34" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Przed chwilą poinformowano mnie - ale to nastąpiło tuż przed głosowaniem - że w kwestii tego listu intencyjnego wypowie się minister finansów, który dzisiaj zabierze głos.</u>
          <u xml:id="u-14.35" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.36" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku klubów Porozumienia Centrum oraz Konfederacji Polski Niepodległej o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja rządu o treści listu intencyjnego uzgodnionego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.37" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-14.38" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-14.39" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 364 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 147 posłów, przeciw - 171, wstrzymało się od głosu 46 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.40" who="#JózefZych">Stwierdzam, że wniosek nie uzyskał aprobaty Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.41" who="#JózefZych">Klub NSZZ „Solidarność” wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu o przyczynach niezrealizowania uchwały z dnia 30 października 1992 r. dotyczącej procesu restrukturyzacji województwa wałbrzyskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.42" who="#JózefZych">W uzasadnieniu czytamy: Dnia 30 października br. Sejm Rzeczypospolitej podjął uchwałę zobowiązującą Radę Ministrów m.in. do przedstawienia w terminie do 30 listopada 1992 r. rozwiązań legislacyjnych, kompetencyjnych, organizacyjnych, finansowych niezbędnych do prawidłowego procesu restrukturyzacji województwa wałbrzyskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.43" who="#JózefZych">W szczególności chodzi o:</u>
          <u xml:id="u-14.44" who="#JózefZych">1. Przedstawienie funkcjonalnej struktury zarządzania procesami restrukturyzacji województwa i likwidacji Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego.</u>
          <u xml:id="u-14.45" who="#JózefZych">2. Określenie planów likwidacji zakładów górniczych z uwzględnieniem konsekwencji hydrologicznych i geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-14.46" who="#JózefZych">3. Określenie preferencji ekonomicznych dla działalności gospodarczej i powstawania nowych miejsc pracy w okresie 5–10 lat.</u>
          <u xml:id="u-14.47" who="#JózefZych">4. Określenie środków budżetowych w roku 1993 dla przeciwdziałania bezrobociu i związanego z tym systemu preferencji podatkowych i ulg inwestycyjnych potrzebnych dla stworzenia specjalnej strefy ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.48" who="#JózefZych">Powyższa uchwała Sejmu Rzeczypospolitej nie została zrealizowana nawet w części.</u>
          <u xml:id="u-14.49" who="#JózefZych">Przypominamy równocześnie, że Krajowa Komisja NSZZ „Solidarność” jest w stanie sporu zbiorowego z rządem z powodu niezrealizowania zobowiązań rządu wynikających z ustaleń podpisanych w dniach 12 i 31 sierpnia br. Napięcie w województwie wałbrzyskim narasta, czego przykładem może być manifestacja w dniu 7 listopada br. i zapowiedziany tygodniowy strajk kroczący w zakładach pracy tego województwa. Dalsze lekceważenie czy choćby tylko opóźnianie rozwiązania tego problemu grozić może załamaniem porządku prawnego w tym regionie.</u>
          <u xml:id="u-14.50" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.51" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku klubu NSZZ „Solidarność” o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja rządu o przyczynach niezrealizowania uchwały z dnia 30 października 1992 r. dotyczącej procesu restrukturyzacji województwa wałbrzyskiego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.52" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-14.53" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-14.54" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 363 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 176 posłów, przeciw - 142, wstrzymało się od głosu 45 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.55" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
          <u xml:id="u-14.56" who="#JózefZych">Grupa posłów wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie działań na rzecz Polaków zamieszanych w tzw. aferę karabinową.</u>
          <u xml:id="u-14.57" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Wiele kontrowersji wywołuje sprawa prowokacji tajnych służb Stanów Zjednoczonych w stosunku do polskich obywateli, którzy posiadali legalne zezwolenie na prowadzenie handlu bronią. Opinia publiczna oczekuje na pełne wyjaśnienie, czy rząd polski wyczerpał wszelkie możliwości obrony prawnej polskich obywateli na każdym etapie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-14.58" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.59" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku grupy posłów o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie działań na rzecz Polaków zamieszanych w tzw. aferę karabinową, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.60" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-14.61" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-14.62" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 365 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 158 posłów, przeciw - 155, wstrzymało się od głosu 52 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.63" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
          <u xml:id="u-14.64" who="#JózefZych">Grupa posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnosi o dodanie punktu w brzmieniu: Okoliczności i przesłanki urządzenia kaplicy katolickiej w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-14.65" who="#JózefZych">W uzasadnieniu czytamy: Jak podały środki przekazu, w Sejmie ma powstać kaplica katolicka. Dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Stanisław Kostrzewa poinformował, że decyzję o jej utworzeniu podjęło Prezydium Sejmu. Zwraca uwagę, że nastąpiło to bez konsultacji z większością posłów, a także bez porozumienia z Konwentem Seniorów. Niezbędna jest debata dotycząca okoliczności i przesłanek tej decyzji, w tym także ewentualnych kosztów. Konieczne jest zwłaszcza zbadanie konsekwencji zrealizowania ujawnionego zamiaru dla idei państwa prawnego, konstytucyjnej zasady oddzielenia Kościoła od państwa oraz ustawowo gwarantowanego równouprawnienia wierzących wszystkich wyznań i niewierzących w życiu państwowym, społecznym i kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-14.66" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, odpowiadając na zastrzeżenia zgłoszone przez pana posła Niesiołowskiego oświadczam:</u>
          <u xml:id="u-14.67" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu zapoznało w dniu dzisiejszym Konwent Seniorów z wszystkimi zgłoszonymi propozycjami dotyczącymi rozszerzenia porządku dziennego, w tym także i z tym konkretnym wnioskiem. Prezydium Sejmu do wszystkich zgłaszanych dotychczas wniosków o rozszerzenie porządku dziennego, w tym i do tego wniosku, ustosunkowało się negatywnie, o czym Konwent Seniorów był poinformowany. Wobec tego nic więcej w imieniu Prezydium Sejmu nie mogę uczynić - poza spełnieniem obowiązku regulaminowego.</u>
          <u xml:id="u-14.68" who="#JózefZych">Przystępujemy zatem do głosowania...</u>
          <u xml:id="u-14.69" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-14.70" who="#JózefZych">Panie pośle, jest mi przykro. Ze stanowiskiem pańskiego klubu zapoznaliśmy się. Pan poseł...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekJurek">Na podstawie którego artykułu regulaminu jest zgłoszony ten wniosek? Chodzi tylko o wyjaśnienie regulaminowe: Na podstawie jakiego artykułu? Bo Sejm nie może być autotematyczny. Sejm się musi zajmować sprawami państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefZych">Już odpowiadam.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie...</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Jurek: To jest sprawa korespondencji, a nie debata.)</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JózefZych">Już odpowiadam na pytanie cytatem z wniosku: „Zgodnie z art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zwracamy się z prośbą o umieszczenie w porządku obrad 31 posiedzenia...”. Podstawa prawna została zatem podana.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Okoliczności i przesłanki urządzenia kaplicy katolickiej w Sejmie, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JózefZych">Ogłaszam wyniki głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 353 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 68 posłów, przeciw - 231, wstrzymało się od głosu 54 posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JózefZych">Pan poseł Janusz Szymański wnosi o dodanie punktu w brzmieniu: Pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy konstytucyjnej - Karta Praw i Wolności, poselskiego projektu ustawy konstytucyjnej - Karta Społeczna i Ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Podjęcie prac nad nową ustawą konstytucyjną regulującą materie praw i wolności obywatelskich w Polsce jest, w związku z wejściem w życie „małej konstytucji”, rzeczą niezmiernie pilną i ważną. Dzień 10 grudnia jest zawsze Dniem Poszanowania Praw Człowieka i ma wymiar międzynarodowy. Byłoby rzeczą ważną, aby w tym dniu polski parlament, Wysoki Sejm, raczył podjąć prace nad przygotowaniem i uchwaleniem przepisów rangi konstytucyjnej regulujących status jednostki w państwie. Obecnie obowiązująca regulacja, pozostawiająca w mocy przepisy konstytucji z 1952 r. dotyczące tej materii, winna być rychło zastąpiona z uwagi na swój „temporalny i historyczny” charakter.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Janusza Szymańskiego o uzupełnienie porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy konstytucyjnej - Karta Praw i Wolności, poselskiego projektu ustawy konstytucyjnej - Karta Społeczna i Ekonomiczna, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 354 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 101 posłów, przeciw - 192, wstrzymało się od głosu 61posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wniósł o uzupełnienie porządku dziennego 31 posiedzenia Sejmu o punkt: Drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#JózefZych">W imieniu Prezydium Sejmu proponuję następujące rozwiązanie: Mianowicie, w momencie kiedy sprawozdanie do nas wpłynie, Prezydium Sejmu wystąpi o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#JózefZych">Czy wszystkie wnioski zostały rozpatrzone?</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#JózefZych">Wszystkie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm zatwierdził porządek dzienny posiedzenia ustalony przez Prezydium Sejmu wraz z uchwalonymi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#JózefZych">Przechodzimy do rozpatrzenia wniosków dotyczących trybu rozpatrzenia punktów porządku dziennego, to znaczy kolejności punktów porządku.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje:</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#JózefZych">— przeprowadzenie łącznej debaty długiej nad punktami 1 i 2 porządku dziennego, dotyczącymi projektów ustawy budżetowej na 1993 r. i założeń polityki pieniężnej oraz projektów ustaw związanych z projektem budżetu na 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-16.28" who="#JózefZych">— oraz przeprowadzenie debat krótkich: nad punktem 5 porządku dziennego, dotyczącym stanowiska Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Stanu, i nad punktem 12 porządku dziennego, dotyczącym ustawy o zasadach szczególnej kontroli obrotu z zagranicą towarami i technologiami w związku z porozumieniami i zobowiązaniami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-16.29" who="#JózefZych">W związku z tymi propozycjami klub Polskiego Stronnictwa Ludowego wnosi o przeprowadzenie odrębnej dyskusji nad punktami 1 i 2.</u>
          <u xml:id="u-16.30" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął propozycję Prezydium Sejmu dotyczącą przeprowadzenia debat krótkich, a następnie poddam pod głosowanie propozycję Prezydium Sejmu w sprawie łącznej długiej debaty nad punktami 1 i 2.</u>
          <u xml:id="u-16.31" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-16.32" who="#JózefZych">Przystępujemy zatem do głosowania nad pozostałą propozycją Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-16.33" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem propozycji Prezydium Sejmu przeprowadzenia łącznej debaty długiej nad punktami 1 i 2 porządku dziennego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-16.34" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-16.35" who="#JózefZych">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-16.36" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 351 posłów. Za przyjęciem wniosku Prezydium głosowało 242 posłów, przeciw - 90, wstrzymało się od głosu 19 posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.37" who="#JózefZych">Propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-16.38" who="#JózefZych">W tym stanie rzeczy, po przyjęciu wniosku Prezydium Sejmu, wniosek klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego należy uważać za odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-16.39" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie, pozostałe zgłoszone wnioski dotyczące porządku dziennego są nieaktualne ze względu na to, iż Sejm...</u>
          <u xml:id="u-16.40" who="#JózefZych">Przepraszam, Wysoki Sejmie, ale rozumiemy wszyscy, że przechodzenie w takim szybkim tempie do kolejnych spraw może powodować tutaj pewne zamieszanie, za co przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-16.41" who="#JózefZych">Klub Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o rozpatrzenie sprawozdania komisji o projekcie uchwały w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej... - na początku drugiego dnia posiedzenia Sejmu, czyli byłoby to jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-16.42" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Mija 11 lat od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, który podeptał na wiele lat nadzieje milionów Polaków. Dwanaście miesięcy temu grupa 51 posłów z Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej wystąpiła z wstępnym wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej osób odpowiedzialnych za wprowadzenie w Polsce stanu wojennego. Postępowanie przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej przebiega w żółwim tempie i występują w jego trakcie inne nieprawidłowości. Rodzi to coraz większe zaniepokojenie części opinii społecznej, że nie dojdzie do jawnego i sprawiedliwego osądzenia czynów członków WRON i Rady Państwa. Z tego też względu domagamy się dyskusji na ten temat w terminie, który umożliwi społeczeństwu poznanie stanowisk poszczególnych klubów parlamentarnych w tej sprawie. Tymczasem umieszczenie tego punktu bezpośrednio po debacie budżetowej prowadzi do tego, że dyskusja na ten temat odbędzie się w nocy, w pierwszym dniu obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-16.43" who="#JózefZych">Oczywiście nie zdążymy, nawet gdybyśmy chcieli przeprowadzić tę dyskusję dzisiaj w nocy.</u>
          <u xml:id="u-16.44" who="#JózefZych">Już informowałem, że to zależy przede wszystkim od tego, w jakim czasie uporamy się z debatą budżetową, wszyscy bowiem wiemy, że mamy duże opóźnienie. Ponadto, Wysoki Sejmie, już zupełnie regulaminowo, chciałbym poinformować, że na jutrzejszy dzień, zgodnie z tradycją, zaplanowaliśmy od rana głosowania. Jest to niemożliwe, dlatego że prawdopodobnie nie uporamy się do tego czasu z podjęciem decyzji budżetowej, a więc ten punkt będzie niewątpliwie w tym bloku rozpatrzony.</u>
          <u xml:id="u-16.45" who="#JózefZych">Dla formalności jednak przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.46" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o rozpatrzenie na początku drugiego dnia posiedzenia sprawozdania komisji o projekcie uchwały w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej osób odpowiedzialnych za wprowadzenie w Polsce stanu wojennego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-16.47" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-16.48" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-16.49" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 339 posłów. Za wnioskiem głosowało 78 posłów, przeciw - 161, wstrzymało się od głosu 100 posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.50" who="#JózefZych">Stwierdzam, że wniosek nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-16.51" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Informuję, że Prezydium Sejmu przewiduje przeprowadzenie głosowania w sprawie wyboru członka Trybunału Konstytucyjnego w tym punkcie, w którym planowane jest przeprowadzanie głosowań.</u>
          <u xml:id="u-16.52" who="#JózefZych">Informuję, że Senat nie wniósł zastrzeżeń do ustaw:</u>
          <u xml:id="u-16.53" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy o wynalazczości i ustawy o Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej;</u>
          <u xml:id="u-16.54" who="#JózefZych">— o nadaniu Pomorskiej Akademii Medycznej im. gen. Karola Świerczewskiego nazwy: Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie;</u>
          <u xml:id="u-16.55" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy o samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-16.56" who="#JózefZych">Informuję ponadto, że w dniu dzisiejszym, wyjątkowo - z uwagi na liczbę ekspertów - rządowy punkt konsultacyjny został umieszczony w sali kolumnowej.</u>
          <u xml:id="u-16.57" who="#JózefZych">W punkcie pracować będą eksperci ds. projektów:</u>
          <u xml:id="u-16.58" who="#JózefZych">1) ustawy budżetowej na 1993 r.,</u>
          <u xml:id="u-16.59" who="#JózefZych">2) założeń polityki pieniężnej na 1993 r.,</u>
          <u xml:id="u-16.60" who="#JózefZych">3) ustaw związanych z projektem budżetu na 1993 r.,</u>
          <u xml:id="u-16.61" who="#JózefZych">4) oraz ustawy o zasadach kontroli obrotu z zagranicą towarami i technologiami.</u>
          <u xml:id="u-16.62" who="#JózefZych">W pozostałe dni posiedzenia punkt konsultacyjny będzie się znajdował w sali nr 67 w starym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-16.63" who="#JózefZych">Przypominam, że Sejm podjął przed chwilą decyzję o łącznym rozpatrzeniu punktów 1 i 2 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-16.64" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Ponieważ z dniem 9 grudnia w życie weszła ustawa konstytucyjna zwana „małą konstytucją” i wprowadziła ona rozwiązania, które odbiegają często od naszych uregulowań regulaminowych, pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w tej sprawie Prezydium Sejmu odbyło spotkanie z przewodniczącą Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich panią Olgą Krzyżanowską, która poinformowała Prezydium, iż komisja powołała podkomisję do przygotowania zmian w regulaminie w dwóch etapach (w pierwszej części) dostosowania go do zgodności z „małą konstytucją”: Jednakże według przewidywań Prezydium na obecnym posiedzeniu Sejmu problemy proceduralne nie powinny występować. Gdyby zdarzyło się, iż wystąpi problem proceduralny niezgodności regulaminu z „małą konstytucją”, wówczas zbierze się natychmiast Prezydium Sejmu wraz z Konwentem Seniorów i dokona odpowiedniej wykładni regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-16.65" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktów 1 i 2 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-16.66" who="#JózefZych">1. Pierwsze czytanie:</u>
          <u xml:id="u-16.67" who="#JózefZych">1) projektu ustawy budżetowej na rok 1993 (druki nr 598 i 598-A);</u>
          <u xml:id="u-16.68" who="#JózefZych">2) projektu założeń polityki pieniężnej na 1993 r. wraz z raportem o stanie pieniądza (druki nr 601 i 601-A).</u>
          <u xml:id="u-16.69" who="#JózefZych">2. Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-16.70" who="#JózefZych">1) o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw (druk nr 599);</u>
          <u xml:id="u-16.71" who="#JózefZych">2) o zmianie niektórych ustaw dotyczących zaopatrzenia emerytalnego (druk nr 608);</u>
          <u xml:id="u-16.72" who="#JózefZych">3) o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w 1993 r. (druk nr 607).</u>
          <u xml:id="u-16.73" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu ministra finansów Jerzego Osiatyńskiego w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy budżetowej na 1993 r., projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw, a także projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-16.74" who="#JózefZych">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyOsiatyński">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Rady Ministrów przedkładam Wysokiej Izbie projekt budżetu państwa na rok 1933 - przepraszam, na rok 1993. Jest to budżet trudny, wymagający żelaznej dyscypliny przy jego realizacji, a wcześniej - niepopularnych, choć niezbędnych decyzji parlamentu. Prawie dwa miesiące temu, 17 października br., Sejm przyjął rządowy projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. W założeniach tych stwierdza się, że zasadniczym celem naszej polityki w roku 1993 ma być umocnienie tendencji wzrostowych, które po ponad półtorarocznym spadku produkcji, obrotów handlu zagranicznego i rentowności przedsiębiorstw pojawiły się w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyOsiatyński">Uznając umocnienie ożywienia gospodarczego za cel najważniejszy, w założeniach rząd określił zarazem swoje priorytety. Przypomnę, że zaliczyliśmy do nich:</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyOsiatyński">1) stworzenie nowego ustroju przedsiębiorstw państwowych i przyspieszenie ich prywatyzacji;</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyOsiatyński">2) rozwój wsi i rolnictwa;</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyOsiatyński">3) poprawę stanu bezpieczeństwa publicznego i wzmocnienie wymiaru sprawiedliwości;</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzyOsiatyński">4) zapewnienie podstawowych gwarancji bezpieczeństwa socjalnego, wreszcie — a mówiąc o budżecie, od tego być może należało zacząć;</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzyOsiatyński">5) uzdrowienie finansów publicznych, a więc zapewnienie budżetowi państwa i samorządom lokalnym stabilnych dochodów, uporządkowanie sposobu wydatkowania środków publicznych, lepsze funkcjonowanie sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JerzyOsiatyński">Przepraszam bardzo, panie marszałku, gdyby można było prosić o ciszę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Bardzo proszę o umożliwienie panu ministrowi przedstawienia problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOsiatyński">Realizację tych programów rząd już podjął. Za kilka dni zostanie podpisany „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym”, trwają parlamentarne prace nad nowym systemem finansowym gmin i nad programem powszechnej prywatyzacji. Sejm uchwalił już kluczową dla kontynuacji reformy podatkowej ustawę o podatku od towarów i usług. Na uchwalenie oczekują następne projekty, w tym mający ogromne znaczenie dla naszej gospodarki projekt ustawy o restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw i banków.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyOsiatyński">Wiele nowych, ważnych propozycji zawiera również przedkładany dziś projekt budżetu i towarzyszące mu projekty innych ustaw. Posłowie analizując rządowy projekt budżetu na 1993 r. na pewno będą szukali w nim elementów świadczących o tym, że zadeklarowane i zaakceptowane przez Sejm kierunki polityki społeczno-gospodarczej rządu znajdują swe potwierdzenie w strukturze dochodów i wydatków budżetowych. Ci, którzy będą patrzeć na ten budżet bez uprzedzeń, znajdą takich elementów niemało, choć wolałbym proponować Wysokiej Izbie budżet mocniej utrwalający pozytywne tendencje w produkcji i mniej ryzykowny z punktu widzenia makroekonomicznych relacji finansowych. Musimy jednak, taka jest w każdym razie wola rządu, pamiętać o tym, że budżet na 1993 r. jest początkiem, a nie końcem długofalowego programu, i jeśli nie chcemy utracić tego, co już zostało osiągnięte, nie możemy podchodzić do konstrukcji budżetu z założeniem: po nas choćby potop.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyOsiatyński">Przedłożony Wysokiej Izbie budżet jest wynikiem trudnego kompromisu między koniecznymi do poniesienia wydatkami a możliwymi do pozyskania dochodami. O kształcie tego kompromisu decyduje także możliwość zaciągania nowych długów krajowych i zagranicznych; wyznacza ona zarazem poziom deficytu budżetowego. Po drugiej stronie stoją zobowiązania państwa. Rosną wydatki socjalne oraz - tym szybciej im wyższy jest deficyt budżetowy - koszty obsługi długu publicznego. Dodajmy do tego ciągle jeszcze nie dość sprawnie działającą i w dużej mierze z tego powodu nie dofinansowaną sferę budżetową. W rezultacie na wydatki najbardziej oczekiwane, dynamizujące gospodarkę, nadal pozostaje niewiele miejsca. Ten budżet jest jednak widomym wyrazem dążenia do tego, byśmy nie wydawali coraz więcej na świadczenia i usługi społeczne, ale mogli też angażować środki budżetowe na wspieranie procesów restrukturyzacji gospodarki i na jej pobudzanie. Nie da się tego osiągnąć w ciągu jednego roku. Strategia przekształceń w strukturze budżetu musi być taka, by najpierw doprowadzić do umocnienia dochodów budżetu i wyeliminowania zbędnych wydatków w sferze budżetowej i w nadmiernie rozbudowanym systemie świadczeń, aby w ten sposób znaleźć miejsce na większe pobudzanie inwestycji i inne instrumenty wspierania zmian w sferze produkcyjnej. W taki też sposób został zbudowany projekt budżetu państwa na 1993 r. Budując go, wychodziliśmy z trzech zasadniczych przesłanek.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyOsiatyński">Po pierwsze, w 1993 r. muszą zostać przeprowadzone zasadnicze zmiany w systemie poboru dochodów budżetowych. Zmiany te będą dotyczyć zarówno struktury dochodów, jak też reorganizacji i wzmocnienia służb skarbowych i celnych. Powiem o tym więcej za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyOsiatyński">Po drugie, konieczne jest utrzymanie w rozsądnych granicach deficytu budżetowego. Nadmierny deficyt w przyszłym roku byłby niebezpieczny z punktu widzenia bieżącego przebiegu procesów makrogospodarczych, a także z uwagi na długookresowe skutki budżetowe. Niebezpieczeństwo wpadnięcia w pułapkę długu wewnętrznego jest bliskie i realne.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyOsiatyński">Po trzecie, konieczne jest dostosowanie rozmiarów zobowiązań państwa i funkcjonowania sfery budżetowej do jego możliwości finansowych, a także - co jeszcze ważniejsze - do wymogów, jakie stawiają przed nami nasze ambicje budowy demokratycznej i dynamicznej gospodarki rynkowej. Żadna gospodarka w procesie takiej transformacji jak nasza nie wytrzyma takiego jak nasz systemu ubezpieczeń społecznych, zawsze też będziemy niezadowoleni z funkcjonowania sfery budżetowej, jeżeli nie usuniemy oczywistych niesprawności i marnotrawstwa w niektórych jej segmentach.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyOsiatyński">Przekształcenia w strukturze dochodów są chyba najbardziej charakterystyczną cechą przedkładanego projektu. Dążymy do zwiększenia stabilności dochodów budżetu. Po wprowadzeniu w 1992 r. podatku dochodowego od osób fizycznych oraz wdrożeniu podatku od towarów i usług, planowanym na połowę 1993 r., udział tych najpewniejszych obok ceł dochodów budżetu zwiększy się z ok. 65% w ubiegłym roku do ok. 75% w przyszłym roku. Odpowiednio zmaleje udział w dochodach budżetu państwa obciążeń z zysku.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JerzyOsiatyński">Wdrażana obecnie reforma podatkowa służy nie tylko bezpośrednim celom budżetowym, ale jest ważnym etapem zmian w całej gospodarce. Przejście od obciążeń zysku do obciążeń pośrednich jest ważnym elementem programu antyrecesyjnego rządu. Wierzymy, że planowane zmniejszenie dochodów budżetu z dywidendy i z podatku od wzrostu wynagrodzeń da pozytywne efekty, przyczyniając się do wzrostu zainteresowania zyskiem, a także ułatwi rozpoczynanie i rozszerzanie działalności gospodarczej. Nie możemy jeszcze zrezygnować z wszelkich form podatkowej regulacji wzrostu wynagrodzeń. Ryzykownym krokiem byłoby też obniżenie już teraz stopy opodatkowania zysku. Są to dalsze zamierzenia rządu. Moment, w którym będzie można je zrealizować, zależy jednak od tego, jak będzie realizowany przyszłoroczny budżet, jak będzie rosła produkcja i jaka będzie inflacja.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JerzyOsiatyński">Wysoka Izbo! Nie wystarczy uchwalić podatki, trzeba jeszcze umieć je ściągnąć. Nasz system podatkowy i celny nie działa jeszcze dość skutecznie. Zmiana tego stanu rzeczy jest bodaj najpilniejszym zadaniem polityki budżetowej. Zamierzamy zintegrować służby podatkowe i celne oraz rozszerzyć ich uprawnienia kontrolne i egzekucyjne. Niezbędne jest też kadrowe i sprzętowe wzmocnienie służb podatkowych, co wymaga dodatkowych pieniędzy w budżecie. Praca w służbach skarbowych musi być lepiej opłacana i wyżej oceniana, a urzędnikom podatkowym i celnym wykonującym równie ważne co niewdzięczne zadania musimy zapewnić lepszą ochronę. Wyższe wynagrodzenia nie mają na celu przeciwdziałania wyolbrzymionym faktom korupcji, ale jest to sposób na ściągnięcie do pracy w urzędach celnych i skarbowych większej liczby młodych, ambitnych ludzi, by rzetelną i zagrożoną szczególnym ryzykiem pracę godziwie opłacać.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JerzyOsiatyński">Równie ważne jak poprawa działania służb skarbowych i celnych jest wzmocnienie wymiaru sprawiedliwości, a w szczególności organów prokuratury i sądownictwa gospodarczego. Musimy przełamać przekonanie o bezkarności osób winnych oszustw i przestępstw gospodarczych, pokazać wszystkim, którzy chcą uczciwie prowadzić działalność gospodarczą, że bezwzględnie będziemy ścigać przypadki naruszenia prawa. Jest to sprawa o podstawowym znaczeniu nie tylko dlatego, że na aferach gospodarczych budżet wiele traci, jeszcze ważniejsze jest, by poprzez zaostrzanie walki z przestępczością gospodarczą eliminować nieuczciwą konkurencję, zapewnić klarowne warunki działania tym, którzy chcą zarobić w sposób oficjalny i legalny. Jest to sprawa nas wszystkich, a wyniki w tej mierze zależą od społecznego podejścia do kwestii patologii gospodarczych. Niepłacenie podatków, nielegalne, nie rejestrowane interesy muszą być traktowane tak, jak na to zasługują. Oszukiwanie państwa musi być traktowane tak, jak inne oszustwa. Społeczne rozumienie tych spraw jest rzeczą ogromnej wagi, ale ono nie wystarczy. Także tu są potrzebne pieniądze, dlatego w przyszłorocznym budżecie wymiar sprawiedliwości został potraktowany lepiej niż inne działy. Liczę, że Wysoka Izba zrozumie intencje rządu i poprze nasze zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#JerzyOsiatyński">Trzecim priorytetem rządu w przyszłorocznym budżecie są wydatki na funkcjonowanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne i ochronę granic. Szczególnej poprawy wymaga techniczne wyposażenie tych służb. Wzmocnienie organów bezpieczeństwa publicznego ściśle się wiąże z omawianymi wcześniej preferencjami dla służb celnych i wymiaru sprawiedliwości, jest ich naturalnym uzupełnieniem. Idzie jednak nie tylko o uszczelnienie granic i możliwość ścigania sprawców afer gospodarczych. Ochrona obywateli, zapewnienie im osobistego bezpieczeństwa jest podstawowym zadaniem państwa. Sposób, w jaki zadanie to jest realizowane, słusznie może być uznawany za jedno z najważniejszych kryteriów stosunku państwa jako instytucji do swoich obywateli, a więc i za kryterium postępu w demokratyzacji.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#JerzyOsiatyński">Przeznaczenie większych kwot w budżecie na jeden lub kilka wybranych celów, nawet jeśli wybór celów i rozmiary przeznaczonych na nie środków nie budzą zastrzeżeń, powoduje konieczność względnego ograniczenia innych wydatków. W 1993 r. nie będzie więc możliwe zwiększenie środków budżetowych na tak ważne cele, jak ochrona zdrowia, edukacja czy obrona narodowa w stopniu wyższym niż przewidywany wzrost cen. Środki kierowane do tych działów będą nawet realnie nieco mniejsze niż w ub. r., mimo to deficyt budżetowy będzie w 1993 r. nadal wysoki.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#JerzyOsiatyński">Przyjętą w projekcie budżetu wielkość deficytu - 81 bln zł - określają dwa czynniki: konieczność ograniczenia przyszłych obciążeń budżetu państwa oraz - jak już wspomniałem - możliwości zaciągania nowych długów. Skumulowane zadłużenie budżetu państwa, wynikające z niedoborów budżetowych w roku 1989 i w latach 1991–1993, przekroczy na koniec przyszłego roku kwotę 200 bln zł. Do tego należy dodać inne zobowiązania budżetu państwa, m.in. długi zaciągane latami w bankach dewizowych oraz zobowiązania wynikające z gwarancji budżetowych na kredyty inwestycyjne finansujące inwestycje centralne i infrastrukturę osiedlową realizowaną przez spółdzielnie budownictwa mieszkaniowego. Liczący już setki bilionów złotych dług wewnętrzny musi być na bieżąco obsługiwany, w przeciwnym razie banki - a one są najważniejszymi wierzycielami budżetu - nie będą w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec osób i instytucji, które powierzyły im swoje oszczędności. Jeśli więc dopuścimy do dalszego, szybkiego narastania zadłużenia skarbu państwa, to wkrótce staniemy przed dramatyczną alternatywą: albo będziemy nadal respektować nasze zobowiązania (a wtedy możliwości wydatkowania środków budżetowych na inne cele będą się coraz bardziej kurczyć), albo przestaniemy płacić odsetki od naszych długów z nieobliczalnymi konsekwencjami dla całego systemu finansów państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#JerzyOsiatyński">Przyszłe zobowiązania budżetu to tylko jeden aspekt sprawy deficytu budżetowego. Aspektem drugim jest możliwość zaciągania przez rząd nowych długów. Także w świetle doświadczeń z tego roku jest to zadanie bardzo trudne - nawet w odniesieniu do tej kwoty deficytu, która została przyjęta w projekcie budżetu na rok 1993. Założenie, że rząd mógłby pożyczyć więcej, byłoby już ucieczką od rzeczywistości. Narodowy Bank Polski określił swoje możliwości finansowania niedoboru budżetowego na 30 bln zł. Pozostałą kwotę, czyli ponad 50 bln zł, musimy uzyskać w inny sposób - poprzez sprzedaż bonów i obligacji skarbowych poza systemem bankowym oraz wzrost zadłużenia w bankach komercyjnych. Rynek papierów wartościowych nie jest w stanie wchłonąć więcej niż 50–55 bln zł, chyba że zgodzimy się na znaczne podwyższenie płaconych odsetek. Musimy jednak pamiętać, że rozwijająca się gospodarka potrzebuje kredytów. Jeśli więc budżet będzie działał na rynku pieniężnym w sposób zbyt agresywny, to konsekwencją będzie albo drastyczne ograniczenie dostępu do kredytów dla podmiotów gospodarczych, albo konieczność zwiększenia emisji pieniądza i wzrost inflacji. Obie drogi prowadzą donikąd.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#JerzyOsiatyński">Projekt budżetu został opatrzony szczegółowym uzasadnieniem, zawierającym omówienie założeń budżetu i objaśnienia poszczególnych pozycji planu dochodów i wydatków. Ograniczę się wobec tego do przypomnienia jego najważniejszych relacji makroekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#JerzyOsiatyński">Projekt budżetu zestawiono przy założeniu, że produkt krajowy brutto będzie w 1993 r. w ujęciu realnym o 2% większy niż w roku 1992. Założenie, że produkt krajowy wzrośnie, przyjmujemy po raz pierwszy od 1989 r. Przebieg procesów gospodarczych w tym roku i zamierzenia polityki społeczno-gospodarczej rządu na rok przyszły wskazują na realność takiego założenia. Przewidujemy dalsze ograniczenie inflacji - wzrost cen w okresie od grudnia 1992 r. do grudnia 1993 r. szacujemy na 32%, a średni roczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych na ok. 39%. Przewidujemy utrzymanie dotychczasowych zasad kształtowania kursu dolara, liczymy też na to, że możliwa będzie stopniowa obniżka w 1993 r. stóp procentowych. Musimy jednak zgodzić się ze stanowiskiem NBP, że obniżenie stóp procentowych, choć byłoby niezwykle pożądane dla pobudzenia inwestycji, musi być dokonywane bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#JerzyOsiatyński">Tempo wzrostu wynagrodzeń będzie w 1993 r. zbliżone do tempa wzrostu cen. Założenie to, niezbędne dla utrzymania pozytywnych tendencji w sferze produkcji, wymagać będzie utrzymania pewnych form kontroli wzrostu wynagrodzeń i racjonalizacji wykorzystania środków płacowych w sferze budżetowej. Przewidujemy, że rok 1993 będzie już ostatnim rokiem wzrostu bezrobocia. Szacujemy, że w końcu przyszłego roku liczba bezrobotnych może się zwiększyć do ok. 3 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#JerzyOsiatyński">Dochody budżetu państwa szacujemy na 433,5 bln zł, co odpowiada 27,1% produktu krajowego brutto. Oznacza to zwiększenie relacji dochodów budżetu państwa do produktu krajowego brutto o ok. 0,4 punktu. Trzeba podkreślić, że ten wzrost jest głównie wynikiem przeniesienia na rok 1993 skutków decyzji podatkowych podjętych w II półroczu br., a także wynika z faktu, że w 1993 r. do budżetu państwa wpłynie więcej rat podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#JerzyOsiatyński">Wydatki budżetu państwa zaplanowano na ok. 514,5 bln zł. Wyraźnie wzrośnie w nich udział dotacji na ubezpieczenia społeczne i kosztów obsługi długu wewnętrznego. Zmniejsza się natomiast realna wartość wydatków na dotacje i inwestycje, a także - choć w dużo mniejszym stopniu - na bieżące potrzeby sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#JerzyOsiatyński">Wysoka Izbo! Wnosząc o uchwalenie tak skonstruowanego budżetu, rząd przedkłada pakiet propozycji zmierzających do dostosowania skali naszych zobowiązań do naszych możliwości oraz do bardziej racjonalnego wykorzystania środków budżetowych. Część tych propozycji wymaga zmian ustawowych i odpowiednie projekty aktów prawnych rząd przedkłada Wysokiej Izbie wraz z projektem budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#JerzyOsiatyński">Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących zaopatrzenia emerytalnego przedstawi Wysokiej Izbie pan minister pracy i polityki socjalnej. Wobec tego przejdę od razu do omówienia pozostałych propozycji.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#JerzyOsiatyński">Przedłożenie rządowe w kwestii kształtowania środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej ma charakter rozwiązania przejściowego. Proponując przedłużenie na rok 1993 mechanizmu obowiązującego w roku bieżącym, kierowaliśmy się dwiema przesłankami.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#JerzyOsiatyński">Po pierwsze, ustalony w 1989 r. (gdy system centralnie sterowanej gospodarki planowej rozpadał się) docelowy wskaźnik relacji przeciętnego wynagrodzenia w sferze budżetowej do przeciętnego wynagrodzenia w sferze produkcyjnej był wtedy nierealny do osiągnięcia i dziś jest nierealny. Pracownicy sfery budżetowej powinni być opłacani lepiej, ale utrzymywanie fikcyjnej relacji 106% nie ma sensu. Przekonani jesteśmy również, że konieczne jest zerwanie z systemem automatycznej indeksacji odrywającym zobowiązania budżetu od możliwości finansowych państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#JerzyOsiatyński">Po drugie, nawet gdyby w budżecie znalazły się pieniądze na pełną waloryzację płac, to nie sądzimy, aby należało utrzymywać stary mechanizm waloryzacji. Zamiast tego trzeba opracować statut służby publicznej, w którym określono by też, jak mają być ustalane wynagrodzenia. Przygotowanie takiego statutu wymaga czasu między innymi na konsultacje ze związkami zawodowymi. Rząd proponuje więc, aby wysokość środków na podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej w 1993 r. określić bezpośrednio w ustawie budżetowej bez odwoływania się do jakichkolwiek automatów waloryzacyjnych. Przewidujemy dwie podwyżki: w kwietniu i we wrześniu. Przy planowanym obniżeniu o 5% kalkulacyjnej liczby etatów w sferze budżetowej kwota zarezerwowana na podwyżki zapewnia utrzymanie realnej wartości wynagrodzeń z bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#JerzyOsiatyński">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Projekt nowelizacji ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw stanowi realizację przyjętych przez rząd oraz akceptowanych przez Wysoką Izbę założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1993 r. Przyjęcie proponowanych zmian powinno wpłynąć na uzdrowienie finansów publicznych i w konsekwencji przyczynić się do zwiększenia dyscypliny płatniczej podatników, a także do poprawy ściągalności podatków.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#JerzyOsiatyński">Po pierwsze, rząd proponuje utrzymanie w 1993 r. obowiązującej w bieżącym roku skali podatku dochodowego pobieranego od dochodów osobistych oraz wprowadzenie dodatkowego przedziału tej skali dla dochodów przekraczających przewidzianą na koniec 1992 r. czterokrotną przeciętną wysokość płacy. Zatem osoby, które w 1993 r. uzyskają dochód przekraczający 194 400 tys. zł, od nadwyżki dochodów powyżej tej wielkości płaciłyby podatek w wysokości 50%. Jednocześnie jednak proponuje się, żeby łączne obciążenie dochodu uzyskanego w roku podatkowym nie przekraczało 40%. W ten sposób osoby fizyczne osiągające wysokie dochody będą płacić podatek dochodowy w takiej samej wysokości, w jakiej opłacają ten podatek podmioty gospodarcze będące osobami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#JerzyOsiatyński">Po drugie, rząd proponuje pobieranie zaliczek już w momencie powstawania dochodu z uwzględnieniem progresji skali podatkowej. Rozwiązanie to ma na celu wyeliminowanie nieuzasadnionego - jak to ma miejsce obecnie - preferowania osób osiągających dochody przekraczające pierwszy szczebel skali podatkowej, co w istocie jest równoważne udzieleniu im przez budżet nie oprocentowanego kredytu. Rozwiązanie to jednocześnie będzie zapobiegać konieczności jednorazowej zapłaty znacznych kwot podatku ustalonego w wyniku rocznego rozliczenia dochodów.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#JerzyOsiatyński">Po trzecie, szczegółowo określono katalog wydatków, które nie będą mogły być uznane za koszt uzyskania przychodów.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#JerzyOsiatyński">Po czwarte, zmiany w przepisach dotyczących leasingu wypełnią lukę legislacyjną i będą sprzyjać rozwojowi tej formy inwestowania przez podmioty gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#JerzyOsiatyński">Po piąte, mając na uwadze bieżące i terminowe regulowanie należności wobec budżetu, rząd proponuje wprowadzić do ustawy o działalności gospodarczej obowiązek posiadania przez podatników rachunków bankowych i gromadzenia na nich środków pieniężnych, a w konsekwencji obowiązek regulowania zobowiązań podatkowych w formie bankowych rozliczeń bezgotówkowych. Według opinii Narodowego Banku Polskiego obecnie system bankowy może już podołać temu zadaniu. Uniemożliwi to masowe ukrywanie obrotów przed opodatkowaniem i ucieczkę przed egzekucją należności budżetowych. Ponadto w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie zmian do ustawy o zobowiązaniach podatkowych rząd proponuje nałożyć na komandytariuszy i wspólników spółek z ograniczoną odpowiedzialnością obowiązek odpowiadania całym swoim majątkiem za zobowiązania podatkowe spółki w takiej wysokości, w jakiej te osoby uczestniczą w podziale zysku. Odpowiedzialność taka była regulowana w przepisach ustawy obowiązującej do końca 1988 r. W aktualnym stanie prawnym brak jest podstaw do nałożenia odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe spółki na jej wspólników. Mając na uwadze coraz częściej występujące zjawisko nieregulowania przez spółki ciążących na nich zobowiązań podatkowych, propozycję wprowadzenia tej zmiany rząd uważa za uzasadnioną. Ze względów społecznych i gospodarczych rząd proponuje zwolnić od podatku świadczenia rzeczowe otrzymywane przez emerytów i rencistów od zakładów pracy. Przewiduje się również stworzenie w drodze rozporządzenia preferencji podatkowych dla inwestorów podejmujących działalność gospodarczą na terenach zagrożonych bezrobociem strukturalnym.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#JerzyOsiatyński">W celu przyspieszenia procesów prywatyzacyjnych, a także dla stworzenia zachęty do wyzbywania się zbędnego majątku służącego działalności socjalno-bytowej zakładów pracy, obciążającego w znacznym stopniu koszty działalności gospodarczej, proponuje się w latach 1993–1995 zwolnić od podatku dochodowego zarówno tych podatników, którzy wyrażą chęć przejęcia tego majątku, jak i tych, którzy ten majątek przekażą. Z tych samych względów proponuje się zwolnić od podatku dochodowego nieodpłatnie otrzymane środki trwałe zaliczone do infrastruktury technicznej w zakresie sieci energetycznych, wodno-kanalizacyjnych, ciepłowniczych i telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#JerzyOsiatyński">Wysoka Izbo! Pozostałe proponowane zmiany mają charakter uściślający. Natomiast zmiana ustawy o urzędzie ministra finansów oraz urzędach i izbach skarbowych przywraca urzędom skarbowym uprawnienia do przeprowadzania kontroli podatkowej w celu ustalenia zobowiązań podatkowych. Uprawnienie to zostało ograniczone ustawą z dnia 28 września 1991 r. o kontroli skarbowej. Doświadczenia wyniesione dotychczas z funkcjonowania ustawy o kontroli skarbowej wykazują, że ograniczenie to zmniejszyło skuteczność kontroli podatkowej, zwłaszcza w zwalczaniu działalności nie rejestrowanej.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#JerzyOsiatyński">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Proponowane zmiany zasad opodatkowania osób fizycznych i prawnych powinny sprzyjać dalszemu usprawnieniu poboru należności podatkowych i stać się podstawowym przyczynkiem do uzdrowienia finansów publicznych. Są one zarazem podstawą przedłożonego Wysokiej Izbie projektu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#JerzyOsiatyński">Wysoki Sejmie! Każdy projekt budżetu jest wynikiem kompromisu między różnymi racjami i potrzebami. Tak jest także w wypadku projektu budżetu na rok 1993. Ten budżet jest wyrazem bardzo trudnego kompromisu, który zapewne nikogo do końca nie zadowoli. Jestem też przekonany, że ten budżet, mający z konieczności wiele wad, ma także niebagatelne zalety.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#JerzyOsiatyński">Po pierwsze, jest to budżet realny, a więc daje wszystkim, których byt zależy od stanu finansów państwa, pewność, że w ich życiu nie nastąpi katastrofa, choć nie będą raczej mogli liczyć na jego poprawę w przyszłym roku.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#JerzyOsiatyński">Po drugie, nie jest to zły budżet także z punktu widzenia przedsiębiorców, gdyż zakłada się w nim obniżenie inflacji, a więc także potanienie kredytów. Nie proponujemy też większego niż obecnie obciążenia podatkowego przedsiębiorstw. Przedłożony Wysokiej Izbie projekt budżetu ma więc tę zaletę, że daje szanse na to, aby trudny rok 1993 zapoczątkował nowy etap bezprecedensowej reformy państwa i jego gospodarki; reformy, którą zapoczątkowaliśmy trzy lata temu, a której pozytywnych i, mam nadzieję, nieodwracalnych wyników nie można zanegować. Wierzę, że tak ten projekt oceni Sejm.</u>
          <u xml:id="u-19.36" who="#JerzyOsiatyński">Z tym przekonaniem zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o skierowanie projektu ustawy budżetowej na rok 1993 i towarzyszących mu projektów ustaw do rozpatrzenia we właściwych komisjach sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-19.37" who="#JerzyOsiatyński">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj rano miałem okazję zapoznać się z wnioskiem poselskim dotyczącym skomentowania treści porozumienia pomiędzy rządem a Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W dniu 4 grudnia br. Rada Ministrów zaaprobowała tekst dokumentu noszącego nazwę: „Memorandum w sprawie polityki ekonomicznej rządu polskiego”. To memorandum potocznie jest zwane listem intencyjnym. Jest to list uzgodniony z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Memorandum opisuje tzw. program dostosowawczy na okres od momentu zatwierdzenia przez Radę Międzynarodowego Funduszu Walutego do marca 1994 r., a celem tego programu jest dalsza stabilizacja polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-19.38" who="#JerzyOsiatyński">Program dostosowawczy, uzgodniony z funduszem, został przygotowany na podstawie następujących elementów: projekcji makroekonomicznych na 1993 r., nowelizacji budżetu państwa na rok bieżący, założeń polityki pieniężnej na rok 1993, założeń polityki w zakresie świadczeń społecznych, programu prywatyzacji, programu restrukturyzacji przemysłu, prognoz handlu zagranicznego oraz projekcji bilansu płatniczego na rok 1993.</u>
          <u xml:id="u-19.39" who="#JerzyOsiatyński">Program koreluje ze sobą wielkości makroekonomiczne, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów równowagi pieniężnej. Za punkt wyjściowy do jego opracowania posłużyły przyjęte przez Sejm założenia polityki społeczno-gospodarczej, które stanowiły podstawę konstrukcji ustawy budżetowej na rok 1993, a także, z oczywistych względów, dane liczbowe znajdujące się w projekcie tej ustawy budżetowej. Cały program dostosowawczy bazuje na liczbach zawartych w projekcie budżetu i nie wprowadza do niego żadnych zmian. Treść memorandum była szeroko omawiana m.in. w „Rzeczpospolitej” z ubiegłego wtorku. Wobec tego nie będę tego omówienia tu powtarzał.</u>
          <u xml:id="u-19.40" who="#JerzyOsiatyński">List intencyjny stanowi wyraz intencji rządu, intencji głośno deklarowanych, intencji, dla których rząd uzyskał aprobatę Sejmu w postaci akceptacji założeń polityki społeczno-gospodarczej, intencji nie wychodzących poza to, co obecnie zawarte jest w przedłożonej ustawie budżetowej i w pakiecie ustaw okołobudżetowych. Oczywiście odrzucenie przez parlament tych założeń będzie musiało oznaczać potrzebę nowego listu intencyjnego, który może, ale bynajmniej nie musi zostać zaakceptowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.</u>
          <u xml:id="u-19.41" who="#JerzyOsiatyński">W przypadku zawarcia porozumienia opartego na liście intencyjnym, w ramach porozumienia z funduszem Polska otrzyma wsparcie finansowe w wysokości 476 Specjalnych Praw Ciągnienia (SDR), tzn. ok. 700 mln dolarów. Kwota ta będzie udostępniana w pięciu ratach, które będą zwalniane w zależności od wywiązywania się z kryteriów wykonawczych zawartych w porozumieniu. Te kryteria są zgodne z liczbami zawartymi w ustawie budżetowej. Znaczenie porozumienia wykracza jednak daleko poza bezpośrednie uzyskanie pomocy finansowej. Porozumienie z funduszem otwiera nam drogę do kredytów Banku Światowego i innych międzynarodowych instytucji finansowych, podnosi wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.42" who="#JerzyOsiatyński">W przypadku nieuzgodnienia programu z MFW należy liczyć się m.in. z następującymi konsekwencjami:</u>
          <u xml:id="u-19.43" who="#JerzyOsiatyński">— Polska może utracić dostęp do kredytów z międzynarodowych organizacji finansowych. W odniesieniu do Banku Światowego oznaczałoby to przerwanie negocjacji prowadzących do uzgodnienia kolejnych projektów kredytowych na rozwój budownictwa mieszkaniowego, na rozwój rolnictwa, ochronę zdrowia oraz restrukturyzację banków i przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-19.44" who="#JerzyOsiatyński">— Nie będzie możliwa realizacja drugiego etapu redukcji zadłużenia zagranicznego - o kolejne, przewidziane w umowie, 20% - wobec wierzycieli skupionych w tzw. Klubie Paryskim (ok. 7 mld dolarów).</u>
          <u xml:id="u-19.45" who="#JerzyOsiatyński">— Może się okazać niemożliwe zawarcie porozumienia o redukcji zadłużenia wobec banków komercyjnych skupionych w Klubie Londyńskim, który w dotychczasowej praktyce warunkował zawarcie porozumienia redukcyjnego realizowaniem przez kraj dłużniczy programu gospodarczego uzgodnionego z MFW. Ponadto redukcja zadłużenia wobec Klubu Londyńskiego wymaga w praktyce od kraju dłużniczego zaangażowania relatywnie dużych środków na przeprowadzenie operacji redukcji - i środki te są stawiane do dyspozycji takiego kraju m.in. przez międzynarodowe organizacje finansowe.</u>
          <u xml:id="u-19.46" who="#JerzyOsiatyński">— Może się dalej okazać niemożliwe wykorzystanie przez Polskę funduszu stabilizacyjnego dla rekapitalizacji banków. Warunek ten stawiany jest jednomyślnie przez wszystkich darczyńców Polskiego Funduszu Stabilizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-19.47" who="#JerzyOsiatyński">— Może się okazać niemożliwe praktyczne wykorzystanie zapisu w umowie o stowarzyszeniu z EWG, zapisu mówiącego, że w wypadku szczególnej potrzeby istnieje m.in. możliwość udzielenia - w porozumieniu z międzynarodowymi organizacjami finansowymi - pomocy finansowej Wspólnot Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-19.48" who="#JerzyOsiatyński">— Niewątpliwie też może nastąpić pogorszenie wiarygodności kredytowej Polski, co miałoby negatywny wpływ na dostęp kraju do źródeł finansowania zagranicznego. Dotyczy to kredytów rządowych, bankowych i bezpośrednich inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-19.49" who="#JerzyOsiatyński">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.50" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę obecnie panią prezes Narodowego Banku Polskiego Hannę Gronkiewicz-Waltz w celu przedstawienia projektu założeń polityki pieniężnej na 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Narodowy Bank Polski przedkłada dzisiaj parlamentowi założenia polityki pieniężnej na rok 1993. Dokumentowi temu towarzyszy też drugi, opracowany po raz pierwszy w Narodowym Banku Polskim - raport o stanie pieniądza. Oba dokumenty przedstawiam Wysokiej Izbie zgodnie z postanowieniami znowelizowanej ustawy o Narodowym Banku Polskim przyjętej przez Sejm 14 lutego br.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Raport o stanie pieniądza może być punktem wyjścia do analizowania założeń polityki pieniężnej na rok przyszły. Jest to bowiem wielopłaszczyznowe omówienie problemów związanych z tworzeniem polskiego pieniądza narodowego i jego miejscem w procesie przebudowy gospodarki z podkreśleniem roli systemu bankowego oraz podejmowanych przez bank centralny działań prowadzących do odzyskania przez złotego zdolności do pełnienia przezeń właściwych mu funkcji. Raport składa się z czterech części.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Pierwsza część dotyczy polityki pieniężnej i omówiono w niej:</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— zasady kształtowania podaży pieniądza w powiązaniu z podstawowymi procesami zachodzącymi w gospodarce;</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— wpływ sytuacji finansowej budżetu państwa, podmiotów gospodarczych i ludności na popyt na pieniądz;</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— instrumenty, za pomocą których bank centralny realizuje politykę pieniężną i kontroluje podaż pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Część druga raportu poświęcona jest przedsiębiorstwom i zawiera charakterystykę zjawisk, które bezpośrednio wpłynęły na ich sytuację finansową, wyniki finansowe i przyczyny ich zróżnicowania, ilustruje też strukturę źródeł zasilania finansowego przedsiębiorstw z uwzględnieniem rozmiarów ich zasilania przez system bankowy. W części tej ukazano również kierunki rozdysponowania środków przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Trzecia część odnosi się do gospodarstw domowych i poszczególnych ich grup. Omówiono tu podaż środków pieniężnych dla gospodarstw domowych na tle bieżących uwarunkowań gospodarczych związanych przede wszystkim z recesją i narastającym bezrobociem, systemem opodatkowania wzrostu wynagrodzeń i opodatkowaniem dochodów osobistych, wzrostem cen towarów i usług konsumpcyjnych, zróżnicowaniem dochodów w poszczególnych sektorach gospodarki i grup ludności. W części tej zaprezentowano także podstawowe źródła dochodów oraz stan zasobów pieniężnych gospodarstw domowych.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Ostatnia, czwarta część raportu poświęcona jest polityce kursowej. Omówiono w niej zasady tej polityki, jej rezultaty, które świadczą o umacnianiu pozycji złotego wobec walut obcych, o wzroście rozmiarów wymiany handlowej z zagranicą i wzroście rezerw dewizowych właśnie w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Wysoki Sejmie! Raport o stanie pieniądza zasługuje na uwagę przede wszystkim z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że omówiono w nim wewnętrzne i zewnętrzne uwarunkowania ekonomiczne oraz efekty polityki pieniężnej z lat 1990–1992, po drugie zaś dlatego, iż raport ten stanowi także ocenę osiągnięć tej polityki i jej niedostatków płynących z przyczyn, które ograniczały, a niekiedy niwelowały jej skuteczność. Przyczynami tymi są: pogłębiająca się do niedawna recesja, która została przełamana i od drugiego kwartału obserwujemy pewne symptomy ożywienia gospodarczego, oraz inflacja, która - chociaż znacznie niższa niż w latach 1989–1991 - nadal jest głównym zagrożeniem dla przyszłości gospodarki (tu wspomnę, że mimo planowanych 38%, będzie ona prawdopodobnie utrzymywała się na poziomie 48% od grudnia do grudnia). Nie sposób pominąć tu także negatywnego wpływu kryzysu finansów państwa i wykazującego tendencję wzrostową deficytu budżetowego. Jego finansowanie przez system bankowy w znacznym stopniu ogranicza dostęp do kredytu podmiotom gospodarczym i ludności. Jednocześnie znacznie wyższy niż planowano deficyt budżetowy spowoduje nieco większy od planowanego przyrost podaży pieniądza (o kilka bilionów).</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Wysoka Izbo! Nie kwestionowanym osiągnięciem polityki pieniężnej banku centralnego w minionych trzech latach jest to, iż polski złoty - osłabiony wprawdzie inflacją - stał się rzeczywistym środkiem płatniczym w Polsce. Dzięki tej polityce udało się znacznie ograniczyć tak przecież powszechną jeszcze trzy lata temu dwuwalutowość w gospodarce. Świadectwem tego jest m.in. spadek udziału depozytów walutowych w stosunku do całości wkładów oszczędnościowych gospodarstw domowych w bankach. Pozytywnie trzeba zatem ocenić warunki, w których złoty może pełnić wszystkie funkcje pieniądza dzięki wymienialności wewnętrznej, dającej prawo do nabywania walut na cele importu towarów i usług, i oczywiście pełne prawo dla obywateli, bez ograniczeń. Nie znaczy to jednak, że sytuacja jest zadowalająca. Kondycja polskiego pieniądza wymaga realizacji polityki antyinflacyjnej zarówno ze strony banku centralnego, jak i rządu również w roku przyszłym.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Wspomniane zagrożenia ze strony deficytu budżetowego i niewydolność gospodarki kraju są ważącymi elementami prognozy monetarnej i założeń polityki pieniężnej na 1993 r. Pozwólcie zatem, panie i panowie posłowie, że przedstawię teraz główne tezy drugiego z przedłożonych dokumentów, a mianowicie założeń polityki pieniężnej na rok 1993.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Podstawowymi celami działania Narodowego Banku Polskiego w nadchodzącym roku nadal będzie stabilizowanie siły nabywczej złotego na rynku wewnętrznym oraz jego ochrona w relacji do walut obcych. Powodzenie w realizacji tych celów wymaga zharmonizowania polityki pieniężnej z kierunkami polityki gospodarczej i fiskalnej. Konieczność osiągnięcia makroekonomicznej spójności w projekcji monetarnej założeń wymagała uwzględnienia podstawowych wielkości wynikających z projektu ustawy budżetowej na rok przyszły i towarzyszącego jej bilansu płatniczego. Jako podstawę przyjęliśmy utrwalenie tendencji wzrostowych w gospodarce. Pozwala to oczekiwać, że realny wzrost produktu krajowego brutto wyniesie 2%.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Projektowany wzrost inflacji w roku przyszłym będzie znacznie niższy niż ten, z jakim mamy do czynienia w roku bieżącym. Wyniesie on 32% w relacji grudzień 1993 r. do grudnia 1992 r. Zakładamy, że nie zmieni się metoda ustalania kursu złotego w stosunku do koszyka pięciu walut. Utrzymamy w przyszłym roku zasadę pełzającej dewaluacji, co oznacza w praktyce dewaluację złotego o 20% w stosunku rocznym. Przewidywany wzrost rezerw zagranicznych w systemie bankowym wyniesie 200 mln dolarów amerykańskich. Jest to wielkość, która powinna wywołać w roku przyszłym mniejszy przyrost podaży pieniądza, a więc i mniejszą presję inflacyjną. Nie można jednak zapominać, że stoimy przed problemem rosnących kosztów obsługi długu zagranicznego, a do spłaty długów służą m.in. środki pochodzące z rezerw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Przedstawione generalne założenia pozwalają na wyznaczenie wielkości przyrostu pieniądza krajowego oraz depozytów walutowych o 3,6% w ujęciu realnym, tj. o 150 bln zł. Przy zmniejszeniu szybkości obiegu pieniądza taki przyrost jego podaży nie powinien wywołać wzrostu inflacji ponad założony poziom. Warunkiem utrzymania tej równowagi jest jednak zgodny z dzisiejszymi przewidywaniami przebieg procesów realnych w gospodarce. Pragnę zapewnić, że Narodowy Bank Polski stale pilnie śledzi wzrost podaży pieniądza, aby nie naruszył on już osiągniętych elementów równowagi rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Trudnym elementem omawianych założeń polityki pieniężnej jest struktura prognozowanego podziału zwiększonej podaży pieniądza. Większość, bo ponad 58% jego przyrostu (czyli 88 bln zł) ma pochłonąć sektor rządowy. Wynika to z deficytu założonego na rok przyszły w projekcie ustawy Prawo budżetowe. Bank centralny negatywnie ocenia to zjawisko, ale w obecnych warunkach system bankowy nie będzie mógł uchylić się od finansowania budżetu, gdyż groziłoby to trudnymi do oszacowania konsekwencjami dla sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Muszę tu zarazem wyraźnie stwierdzić, że wzrost finansowania budżetu przez system bankowy, a bezpośrednio przez NBP, w wysokości powyżej 30 bln zł jest niemożliwy. Doprowadziłoby to bowiem do gwałtownego wzrostu podaży pieniądza ponad projektowaną wielkość 150 bln zł, czyniąc w związku z tym nierealną prognozę cenową na 1993 r. Nie można do tego dopuścić również i z tego względu, iż - jak wynika z założeń polityki społeczno-gospodarczej w 1993 r. - rząd zamierza podjąć realizację wielu różnorodnych przedsięwzięć bezpośrednio wywołujących wzrost zapotrzebowania na kredyty inwestycyjne w dziedzinach uznanych za priorytetowe.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Uważamy, że przyrost kredytu dla gospodarki i gospodarstw domowych, jaki prognozujemy na rok przyszły, w kwocie 67 bln zł, odpowiada efektywnemu popytowi. Większą absorpcję kredytów ograniczają w obecnej chwili:</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Po pierwsze, zbyt niskie kapitały i pogarszające się portfele kredytowe banków komercyjnych. W ciągu roku wartość złych kredytów wzrosła o 10% - to jest duży wzrost. Praktycznie banki będą mogły angażować środki wyłącznie w przedsięwzięcia kredytobiorców rokujące pełne powodzenie.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Po drugie, niedostatek środków własnych kredytobiorców, jeśli chodzi o spełnienie minimalnych wymogów stawianych przy zaciąganiu kredytów w bankach. Ponadto należy dodać, że oferta przedsięwzięć, których rentowność przewyższy stopę inflacji, jest niezbyt bogata.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Dominacja potrzeb budżetu państwa nad oczekiwaniami sektora gospodarczego sprawia, że bank centralny będzie prowadził politykę otwarcia, jeśli chodzi o potrzeby gospodarki w dziedzinie restrukturyzacji, wyręczając pasywny w tym zakresie budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Założenia polityki pieniężnej przewidują postawienie do dyspozycji banków komercyjnych kwoty 2 bln zł kredytu refinansowego. Środki te mają służyć wspieraniu działań tych przedsiębiorstw, które opracują efektywne programy restrukturyzacji. Oczekujemy, że programy te będą prowadziły do odzyskania przez przedsiębiorstwa pozycji na rynku krajowym bądź też do wzrostu zdolności eksportowej. Liczymy na akceptację ze strony Rady Ministrów tych programów inwestycyjnych, które będą zgodne z intencjami polityki gospodarczej rządu. Na finansowanie z tych środków będzie też można liczyć w wypadku tych inwestycji, które będą objęte bankowym postępowaniem ugodowym. Warunkiem udzielenia takiego kredytu będzie jednak wcześniejsze przedstawienie programu naprawy gospodarki przedsiębiorstwa. Mamy nadzieję, że w tym wypadku rząd będzie określał, jakie dziedziny są dla niego priorytetowe. Pragnę podkreślić, że podobna suma na ten cel została zaplanowana w założeniach polityki pieniężnej na 1992 r., ale poprzedni i obecny rząd nie przedstawiły takich projektów, które by były warte zaangażowania.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Przewidujemy także udzielanie przez Narodowy Bank Polski gwarancji bankom komercyjnym na te kredyty zagraniczne i pożyczki z Banku Światowego, które będą przeznaczone na finansowanie opłacalnych inwestycji przedsiębiorstw nie posiadających wymaganych przez banki zabezpieczeń. Na ten cel możemy przeznaczyć 300 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Wysoka Izbo! Wpływ Narodowego Banku Polskiego na obieg pieniężny będzie realizowany za pomocą instrumentów finansowych tradycyjnie stosowanych przez banki centralne. Banki komercyjne nadal będą mogły zadłużać się w NBP w drodze zaciągania kredytów redyskontowego i lombardowego. Głównym regulatorem bieżącej płynności banków będą transakcje papierami wartościowymi, bonami skarbowymi i obligacjami skarbu państwa. Długookresowa płynność banków będzie wyznaczana przez politykę rezerw obowiązkowych. Naszym zamiarem jest uelastycznienie tego instrumentu, ma to polegać na zezwoleniu, by banki zasilały bieżącą płynność ze środków rezerw obowiązkowych. Pozwoli to na obniżenie kosztów działalności banków, a zarazem na obniżenie przez nie stopy oprocentowania kredytów. Jest to wprawdzie związane z ryzykiem wystąpienia nadpłynności w bankach i w konsekwencji z nie kontrolowanym przyrostem pieniądza w gospodarce, ale bank centralny będzie uważnie i stale obserwował wysokość stopy tych rezerw i w ten sposób będzie prowadził elastyczną politykę w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Stopa kredytu redyskontowego, podstawowego instrumentu finansowego zasilania banków, będzie ustalana w stosunku rocznym. Jej wyznacznikami będą wysokość prognozowanego wskaźnika inflacji oraz cena pieniądza na rynku lokat międzybankowych. W miarę postępu w tłumieniu inflacji bank centralny będzie obniżał stopy procentowe, co również powinno być impulsem do obniżania stóp procentowych przez banki komercyjne.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Korzystając z okazji, prezentując dwa dokumenty związane z kondycją polskiego złotego, pragnę też poinformować Wysoką Izbę o przedsięwzięciach banku centralnego, które mają służyć zwiększeniu bezpieczeństwa i usprawnieniu działania systemu bankowego. Najważniejszymi spośród nich są:</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Zaostrzenie kryteriów udzielania licencji nowym bankom - podkreślam, żeby nie wywołać jakichś niepotrzebnych nieporozumień, że chodzi o nowe banki, te, które jeszcze nie mają licencji - przez podniesienie wysokości wymaganego kapitału własnego do równowartości 5 mln ECU, tak jak to jest w EWG, to jest, według obecnych notowań, do około 90–95 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Wymaganie tworzenia rezerw ogólnych i celowych na kredyty objęte wysokim stopniem ryzyka. Docelowo byłyby one wykorzystywane na pokrycie strat.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Obniżenie wskaźnika dopuszczalnego zaangażowania banków w stosunki z jednym podmiotem. Łączna suma wierzytelności nie powinna być w tym wypadku wyższa niż 10% funduszy własnych banku. Chodzi oczywiście o ochronę depozytów.</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Wzmocnienie ochrony depozytów lokowanych w bankach m.in. przez udział w powołaniu wyspecjalizowanej instytucji. Jest to wspólna inicjatywa Ministerstwa Finansów, NBP i Związku Banków Polskich, która, mam nadzieję, będzie szybko zrealizowana.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Wzmocnienie kontroli nad bankami spółdzielczymi, która ma prowadzić do sanacji tego ważnego sektora systemu bankowego, a jest on w bardzo złym stanie. W tym celu m.in. Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego utworzył terenowe służby w oddziałach okręgowych NBP, czego do tej pory nie było.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#HannaGronkiewiczWaltz">— Zobowiązanie banków do osiągania i utrzymywania wskaźnika wypłacalności na poziomie odpowiadającym standardom europejskim. U nas ten wskaźnik przez wiele banków jest, powiedziałabym, utrzymywany tylko na papierze, nie jest on tak liczony, jak powinien, zgodnie ze standardami europejskimi. Będziemy pracować nad tym, żeby to był rzeczywisty wskaźnik wypłacalności, obliczany w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Jeśli chodzi o przedsięwzięcia organizacyjne, na szczególną uwagę zasługuje nowy system rozliczeń międzybankowych; przystąpiliśmy do ostatniej fazy testowania. Przygotowania do jego wdrożenia prowadzi Krajowa Izba Rozliczeniowa. Korzyści z jego wprowadzenia odnosić będą zarówno banki, jak i ich klienci. Bardzo zaawansowane są także prace nad wdrożeniem telekomunikacyjnej łączności między bankami. System łączności budowany przez Bankowe Towarzystwo Telekomunikacji „Telbank”, utworzone przez NBP, 16 największych banków i Związek Banków Polskich, obejmie w pierwszym etapie 17 największych miast wojewódzkich. Cieszę się, że już otrzymano licencję na dostęp do tej sieci. Wyeliminuje to obieg dokumentów papierowych i pozwoli na wydatne przyspieszenie i uproszczenie transmisji danych. System ten zostanie uruchomiony w pierwszej połowie przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Założenia polityki pieniężnej zawierające prognozę monetarną oraz określające pakiet działań banku centralnego na rzecz umocnienia pieniądza nie będą łatwe w realizacji. Pragnę jeszcze raz stanowczo podkreślić, iż pole manewru, jeśli chodzi o przyszły rok, jest małe, żeby nie powiedzieć: bardzo małe. W obecnym stanie gospodarki, przy wielu barierach utrudniających jej rozwój i nie zbilansowanym budżecie, skuteczna polityka pieniężna to nie tylko problem struktury i alokacji pieniądza. Bank centralny w pełni rozumie trudności rządu i nie uchyla się od finansowania bieżących potrzeb budżetu państwa. Udzielać mu wsparcia będzie jednakże z wyważoną ostrożnością, żeby nie powiększać tego długu, o którym mówił przed chwilą pan minister finansów. Przekroczenie zadeklarowanej przez Narodowy Bank Polski puli środków przeznaczonych dla sektora rządowego naruszyłoby założone parametry polityki pieniężnej i wywołałoby nadmierną emisję pieniądza, a tym samym spotęgowałoby inflację i, tak jak już wcześniej wspomniałam, prognozy wcześniejsze stałyby się nieprawdziwe. Na ten problem w szczególności uczulam panów posłów - zmiana choćby jednego elementu powoduje lawinowe zmiany innych. Dlatego też przekroczenie limitu, 30 bln zł, bezpośredniego finansowania budżetu przez Narodowy Bank Polski spowoduje zmianę innych wielkości, które są zawarte i w projekcie polityki pieniężnej, i w projekcie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#HannaGronkiewiczWaltz">Celem i obowiązkiem Narodowego Banku Polskiego jest umacnianie pieniądza i stwarzanie stabilnych warunków rozwoju gospodarki narodowej i jej przebudowy. Dlatego wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm przedłożonych przez Narodowy Bank Polski założeń polityki pieniężnej w roku 1993. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefZych">Dziękuję pani prezes.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JózefZych">Proszę o zabranie głosu ministra pracy i polityki socjalnej pana Jacka Kuronia w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących zaopatrzenia emerytalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JacekKuroń">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To, co prezentuję Wysokiej Izbie, w kilku słowach sprowadza się do kwestii uprawnienia, upełnomocnienia rządu do ograniczania waloryzacji, a więc wzrostu emerytur i rent, w stopniu nie przekraczającym 91%, przy czym na przyszły rok w budżecie założono, że będzie to 91%. Ta zasada nie dotyczy najniższych rent i emerytur, zasiłków pielęgnacyjnych, zasiłków dla sierot zupełnych, zasiłków pogrzebowych i jeszcze paru innych. Ponieważ zakładamy pozostawienie dotychczasowej zasady nieograniczania waloryzacji najniższych emerytur, to tym samym nie dotyczy to zdecydowanej większości, właściwie prawie wszystkich emerytur ludności wiejskiej. Chcę powiedzieć - i chyba nie muszę o tym nikogo przekonywać - że bardzo niechętnie i z prawdziwą przykrością występuję z tą propozycją. Mam świadomość, jak ciężka jest sytuacja bardzo wielu emerytów i rencistów. Jest ciężka, ale niekoniecznie w związku z najniższym świadczeniem, które tutaj staramy się chronić. W wypadku bowiem emerytur i rent mamy do czynienia ze zdecydowanym zróżnicowaniem. Jeśli np. ktoś znajduje się w domu pomocy społecznej - akurat nasze domy pomocy społecznej, co przyznają różni zewnętrzni obserwatorzy, są na przyzwoitym poziomie - bądź w rodzinie, to może mieć dobre warunki życia niezależnie od wysokości uzyskiwanego świadczenia, natomiast sytuacja osób samotnych, niedołężnych jest rzeczywiście bardzo trudna, jeśli weźmiemy pod uwagę kwestię wzrostu opłat za czynsze, c.o. itd. To jest niesłychanie poważna sprawa. Z drugiej strony wszyscy mamy świadomość, że problem... bo o czym tu mówimy? Mówimy tu o relacji emerytur i rent do płac, w gruncie rzeczy do płac osób będących na rozrachunku. Otóż, proszę państwa, ta relacja nie ma specjalnie wielkiego znaczenia dla warunków, w jakich żyją emeryci i renciści; dość powiedzieć, że w przeciętnej rodzinie emeryta i rencisty dochód na jednego mieszkańca tej rodziny wynosi 94% dochodów przeciętnej rodziny pracowniczej, a więc ta relacja jest niezwykła jak na warunki europejskie - bardzo wysoka i dobra. I co z tego, kiedy mamy biedę wśród emerytów, podczas gdy w np. Niemczech, gdzie ta relacja jest znacznie niższa, akurat sytuacja emerytów jest bardzo dobra. A więc oczywiste jest - i tego nie muszę Wysokiej Izbie tłumaczyć - że wszystko zależy od warunków życia i od realnego poziomu płac. Dopiero w zależności od warunków zarówno składki, jak i emerytury mają zupełnie inne znaczenie i zupełnie inną wagę. Oceniając to z tego punktu widzenia, przyłączam się do tych wszystkich, którzy uważają, że polityka państwa i budżet mają zasadnicze znaczenie dla przezwyciężenia recesji, dla wzrostu gospodarczego, biorąc pod uwagę dwa aspekty: z jednej strony - ile budżet potrafi przeznaczyć na działania prorozwojowe, a z drugiej strony - o ile budżet i parabudżety mniej ciążą na płacy roboczej, na pracy, na wytwarzaniu, na przedsiębiorczości.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JacekKuroń">Tymczasem mamy do czynienia z taką sytuacją, że dotacja budżetu do emerytur i rent - która w 1988 r. kształtowała się na poziomie około 3%, w 1989 r. około 5%, następnie stanowiła 7%, 16% - w tym roku wynosi ponad 22%. Jeśli nie podejmiemy ustawy, którą proponuje rząd, to w następnym, 1993 r., 33% budżetu będziemy przeznaczać na ubezpieczenia. Jeśli podejmiemy, będziemy przeznaczać 29%, a więc tak czy inaczej jest to olbrzymia i stale rosnąca część.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JacekKuroń">W tym miejscu - jestem do tego przyzwyczajony, to wynika z częstych kontaktów z emerytami i rencistami - pojawia się taki oto problem, że czyni się zarzut emerytom i rencistom, że ciążą na budżecie i na gospodarce. Otóż to jest, oczywiście, nieprawda. Winę za ten stan rzeczy ponoszę ja i my wszyscy, którzy pozwoliliśmy na to, aby na drodze różnych nacisków doszło do tego, że na emeryturę przechodzi się w wieku 57–58 lat. Moi rówieśnicy to są bardzo często emeryci i renciści. Z opieszałości rządu wynika to, że system orzecznictwa, system przyznawania i funkcjonowania inwalidztwa, cały system rentowy jest absolutnie archaiczny. Wszystko to sprawia, że mamy blisko 8 mln emerytów i rencistów przy 15 mln - wysoko przyjmując - osób czynnych zawodowo. Otóż, proszę państwa, przy tego rodzaju proporcjach my wszyscy ponosimy odpowiedzialność, my, którzy bądź jesteśmy grupami nacisku, bądź ulegamy grupom nacisku, bądź nie podjęliśmy w porę działań, które mogłyby przywrócić właściwe proporcje. Zrozumiałe jest jednak, że: po pierwsze, świadczenia są zbyt niskie; po drugie, łącznie, jako całość, stanowią bardzo wielki ciężar dla gospodarki. Ta tendencja - jeśli jej nie zahamujemy - będzie wzrastała.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JacekKuroń">Mam pełną świadomość, że zwracając się do Wysokiej Izby o uprawnienie rządu do stosowania tej możliwości ograniczenia wzrostu emerytur, czyli zróżnicowania między wzrostem płac w sferze na rozrachunku a wzrostem emerytur i rent, odwołuję się do pewnego środka zastępczego, doraźnego i tymczasowego, ale taka, wydaje się, jest w tej chwili konieczność. Można by było pokazać, jak to konkretnie wygląda w budżecie w bilionach, ale odwołuję się generalnie do problemu wzrastającego udziału budżetu, wzrastającej części budżetu w systemie emerytalno-rentowym, co pociąga za sobą ograniczanie proproduktywnych możliwości działania budżetu we wszystkich możliwych sferach. Na przykład edukacja też jest przecież - być może nawet główną - inwestycją. I to jest ta propozycja.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JacekKuroń">Inną stroną sprawy, o której mówię, jest to, że zaczyna się wzrost gospodarczy. W przyszłym roku można przewidywać - oceniając nawet bardzo ostrożnie - przyrost produktu krajowego brutto i oczywiście w sferze na rozrachunku, tam gdzie dokonuje się podział jeszcze przed budżetem, płace wzrosną szybciej. Gdybyśmy chcieli w ślad za tym doprowadzić do wzrostu płac w sferze budżetowej oraz emerytur, oznaczałoby to, że tę sferę na rozrachunku musimy bardziej obciążyć podatkiem, składką, tymczasem już mamy niedopuszczalny stopień obciążenia. Ten stopień obciążenia, jaki występuje dzisiaj, jest jedną z głównych przyczyn tego, że ludzie w różny sposób uciekają od płacenia składek. Mówimy, że mamy 95-procentową ściągalność składek ZUS; to jest bardzo wysoka ściągalność, ale to jest 95% od sum zadeklarowanych, wcale nie od tych, które są - można spokojnie szacować - istotnie wyższe. I ten proces będzie trwał, jeżeli dalej będziemy zwiększać a nie zmniejszać składki.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JacekKuroń">To właśnie jest w sumie - generalnie rzecz biorąc - jakby uzasadnieniem tego, co prezentuję. Ale w związku z tym mam obowiązek państwu powiedzieć - tak to czuję, takie mam przeświadczenie - co mamy zamiar zrobić, aby nie iść dalej w kierunku ograniczania wysokości świadczeń i ich spłaszczania. Jest przecież oczywiste, że jeżeli chronimy najniższe dochody i ograniczamy waloryzację dochodów wyższych, to systematycznie spłaszczamy świadczenie i ono w gruncie rzeczy stopniowo „odrywa się” od zarobku i od składki. Otóż wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku zmienimy dotychczasowy porządek legislacyjny w odniesieniu do systemu rentowego, że razem z Wysoką Izbą dokonamy zasadniczych zmian także w sprawie orzecznictwa, tzn. przyjmiemy zasadę odwoływania się nie do pierwszej, drugiej i trzeciej grupy inwalidztwa, tylko do zasady stałej niezdolności do pracy - objęci nią będą stanowili pierwszą grupę, bo przecież nie ma znaczenia, jak bardzo ktoś jest chory, istotne jest, że jest na stałe niezdolny do pracy - i do zasady czasowej niezdolności do pracy - objęci nią będą stanowili drugą grupę. Trzeba dodać, że orzekanie o czasowej niezdolności do pracy będzie stosowane w ograniczonym stopniu i że należy kłaść nacisk na systematyczne działania rehabilitacyjne finansowane ściśle przez ZUS, bo to się bardziej opłaca niż wypłacanie rent. Przy precyzyjnym systemie orzecznictwa, na takich zasadach, rozpocznie się proces - bo to nie dokona się w sposób nagły - stałego zmniejszania się przyrostu świadczeń rentowych i nacisku z tej strony.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JacekKuroń">Jeśli chodzi o emerytury, to oczywiście wprowadzone rozwiązanie zostało bardzo źle przyjęte i ja rozumiem powód takiego przyjęcia, niemniej ograniczenie możliwości zarobku w odniesieniu do emerytów już przynosi pewne skutki. Mamy sygnały wskazujące na to, że pracownicy zwlekają z przechodzeniem na emeryturę, że w przyszłym roku będziemy prawdopodobnie mówili o 60 latach jako wieku przejścia mężczyzn na emeryturę. To dobry znak, bo oczywiście w tym kierunku trzeba iść. W ciągu tego samego roku przyjmiemy też zasadę rachunków indywidualnych - będzie realizowana w roku następnym, tzn. rok będzie trwało wprowadzanie tych rachunków - i podzielimy składkę między pracodawcę i pracownika. W obecnym stanie rzeczy będzie to oznaczało, że na każdą ze stron przypadnie mniej więcej 15% - nawet troszkę mniej - i to będzie właśnie tym podstawowym uporządkowaniem.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JacekKuroń">Problem różnego rodzaju zobowiązań branżowych, które funkcjonują w naszym systemie, należałoby natomiast rozwiązywać - i chcemy to robić, przygotowujemy się do tego - traktując je jako ubezpieczenia dodatkowe w ramach systemu składkowego, a nie poza nim, i już jako ubezpieczenia kapitałowe. Tym, co mogłoby przyczynić się do rozwiązania tego problemu - chodzi o to, że pieniądz przeznaczany na ubezpieczenia społeczne, na politykę socjalną, godzi w rozwój gospodarczy - byłby taki system ubezpieczeń dodatkowych, który jakąś część tych środków, oby jak największą, przesuwałby do sfery środków kapitałowych. I to jest możliwe, przygotowano w tej sprawie wiele projektów, toczą się w tej chwili dyskusje na ten temat i istnieje możliwość podjęcia działań. Chciałbym tylko jasno i wyraźnie powiedzieć, że obecnemu pokoleniu emerytów - a nawet tym, którzy wkrótce przejdą na emeryturę, łącznie ze mną - te rozwiązania nie przyniosą ulgi, natomiast mogą one w ciągu 3 najbliższych lat przyczynić się do łagodzenia ciężaru nacisku na budżet, jaki wywierają dotacje na pomoc społeczną. Tym samym, pośrednio rzecz biorąc, pojawi się możliwość poprawienia - łącznie z działaniami, o których wcześniej mówiłem - sytuacji emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JacekKuroń">Przepraszam, że składając tę propozycję, wykroczyłem poza temat, gdyż mówiłem nie tylko o przedsięwzięciach, które podejmujemy w tej dziedzinie, ale także o tych, które przygotowujemy. Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, że tego typu decyzję można przyjąć tylko jako decyzję tymczasową. I o to właśnie, Wysoka Izbo, wnoszę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefZych">Proszę o komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekDomin">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy, w sali nr 106, odbędzie się zebranie klubu PSL.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarekDomin">Zebranie klubu „Solidarność” odbędzie się po ogłoszeniu przerwy w sali nr 25, budynek nr 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefZych">Ogłaszam przerwę do godz. 18.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 min 25 do godz. 18)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszWójcik">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#DariuszWójcik">Kontynuujemy rozpatrywanie projektu ustawy budżetowej oraz dokumentów i projektów ustaw związanych z projektem ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Szmajdziński: W sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#DariuszWójcik">W sprawie formalnej?</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzySzmajdziński">W związku z tym, iż przedstawiciele rządu są nieobecni, sądzę, że nie ma możliwości kontynuowania debaty.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzySzmajdziński">Rządu na sali nie ma, pani minister, pani jest...</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Jest minister.)</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzySzmajdziński">Pan minister Jacek Kuroń nie jest całym rządem.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Minister Pracy i Polityki Socjalnej Jacek Kuroń: A tak, to prawda.)</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JerzySzmajdziński">Przede wszystkim nie ma przedstawicieli Ministerstwa Finansów i myślę, że nie możemy rozpoczynać debaty do momentu ich pojawienia się na sali.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, przykro mi, ale to nie był wniosek formalny.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: W takim razie zgłaszam wniosek formalny.)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#DariuszWójcik">Proszę najpierw przedstawić wniosek formalny, a dopiero później go uzasadnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MaciejManicki">Zgłaszam wniosek formalny, który można rozpatrzyć i bez kworum, o przerwanie obrad w dniu dzisiejszym i rozpoczęcie ich jutro o godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DariuszWójcik">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Minister Pracy i Polityki Socjalnej Jacek Kuroń: Jest minister finansów.)</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#DariuszWójcik">Panie pośle, rozumiem, że uzasadnienie pańskiego wniosku jest takie jak wniosku złożonego wcześniej. Czy pan podtrzymuje swój wniosek formalny?</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#DariuszWójcik">Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanPamuła">Panie marszałku, zgłaszam wniosek przeciwny - o kontynuowanie dyskusji - ponieważ na sali są obecni minister finansów oraz minister Kuroń, czyli dwóch przedstawicieli rządu, którzy zabierali głos i są kompetentni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DariuszWójcik">W tej sytuacji muszę poddać wniosek formalny pod głosowanie. Proszę wszystkich o przygotowanie się do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Moment, panie marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DariuszWójcik">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#DariuszWójcik">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku formalnego o odroczenie obrad do dnia jutrzejszego - rozumiem, że do godz. 9 - proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#DariuszWójcik">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#DariuszWójcik">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#DariuszWójcik">Stwierdzam, że wniosek został odrzucony większością 34 głosów przeciw, przy 30 głosach za i 8 posłach wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#DariuszWójcik">W związku z tym kontynuujemy rozpatrywanie pierwszego i drugiego punktu porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#DariuszWójcik">Przypominam, że Sejm ustalił w debacie nad tymi punktami porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła poselskie, przyjęty dla debaty długiej, w zależności od ich liczebności, to jest w granicach od 10 do 65 minut oraz określił czas wystąpień posłów nie zrzeszonych na 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#DariuszWójcik">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojusz Lewicy Demokratycznej pana posła Aleksandra Kwaśniewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Panie i Panowie! Ta chwila zwłoki opłaciła się, możliwość wystąpienia przed panem prezydentem jest dla mnie wystarczającą satysfakcją...</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#AleksanderKwaśniewski">…i nawet ta niepełna sala nie deprymuje mnie i mojego klubu.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Chcę powiedzieć, że o budżecie jest nam wyjątkowo trudno dzisiaj rozmawiać, słyszeliśmy bowiem bardzo samokrytyczną wypowiedź ministra Osiatyńskiego, mieliśmy także - jako klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej - okazję rozmawiać dzisiaj z panią premier Suchocką. Cenimy bardzo fakt gotowości premiera rządu do rozmów z klubem opozycyjnym, ale chcę powiedzieć, iż mimo tych rozmów i dyskusji bardzo trudno nam zmienić stanowisko wobec przedstawionego projektu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Dyskutowany dziś projekt budżetu w sposób bezwzględny odsłania prawdę o społeczno-gospodarczych zamiarach rządu w przyszłym roku, ukazuje, jak mało warte w praktyce są wcześniejsze zapowiedzi i deklaracje programowe gabinetu, daje obraz umiejętności i zdolności przewidywania ministrów. Jest to, niestety, dla tego rządu prawda zdecydowanie niekorzystna. Co więcej, i to jest ważniejsze, jest ona również zdecydowanie niekorzystna dla żyjącego w stale pogarszających się warunkach społeczeństwa oraz dla interesów państwa i narodu jako całości.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Zgodnie z oceną Sojuszu Lewicy Demokratycznej można tę prawdę wyrazić najkrócej w stwierdzeniu, że rząd nie ma programu ożywienia społecznie użytecznej produkcji oraz inwestycji i zdaje się nie rozumieć znaczenia i konieczności takiego przewartościowania gospodarki, uporczywie zaś obstając przy monetarystycznej koncepcji polityki ekonomicznej, wiedzie Polskę do pogłębiania cywilizacyjnej, kulturalnej i społecznej degradacji. Przedłożony projekt budżetu można nazwać rządowym programem spadku płacy realnej oraz obniżenia realnej wartości rent i emerytur. To program zgilotynowania oświaty, nauki i kultury, bez równoczesnego powiązania tych drastycznych ograniczeń z wprowadzeniem mechanizmów wywołujących tendencje wzrostowe w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Realizacja budżetu w przedłożonym kształcie musi nieuchronnie uzależnić życie kolejnych tysięcy Polaków od świadczeń z pomocy społecznej i akcji dobroczynnych, skierować nasz kraj na drogę prowadzącą do przyjęcia roli państwa o znaczeniu podrzędnym wśród państw rozwiniętych, i na to naszej zgody być nie może.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Nie sposób dziś nie zapytać: co przedstawione propozycje mają wspólnego z zapowiedziami, jakie złożyła w oświadczeniu programowym pani premier w połowie obecnego roku? W którym punkcie nawiązuje się w projekcie budżetu do jej słów, że: „poprawa warunków bytu rodzin, ożywienie gospodarki oraz hamowanie inflacji będą dla Rady Ministrów podstawowymi celami”? Jak daleko jest od tego projektu do wcześniej wyrażonej zapowiedzi, iż zasadą kształtowania ustroju ekonomicznego stanie się społeczna gospodarka rynkowa, że prace rządu będą prowadzone tak, „aby państwo zapewniło każdemu równy start życiowy”? W jaki sposób mają się stwierdzenia pani premier - jeszcze raz się odwołam do tekstu - że: „przerwiemy proces ubożenia nauczycieli”, do tego, co czytamy w przedłożeniach rządowych? Co mają wspólnego propozycje budżetowe z uchwalonymi przez Sejm z rekomendacji rządu założeniami polityki społeczno-gospodarczej na rok 1993, że celem działania Rady Ministrów będzie: „zachowanie realnej wartości popytu gospodarstw domowych”?</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Z założeń nie wynika, że: „rząd przykłada specjalne znaczenie do rozwoju nauki i uznaje, że podstawowe i stosowane badania naukowe są czynnikiem warunkującym wzrost gospodarczy i cywilizacyjny oraz prestiż kraju we współczesnym świecie, zaś traktowanie edukacji jako swoistej inwestycji o odroczonym efekcie powoduje, że rząd otaczać będzie tę dziedzinę sfery społecznej szczególną ochroną”. Czy w sposób wiarygodny można tego typu zapowiedzi kwitować nowomową, pobrzmiewającą w wypowiedziach rządu, w uzasadnieniu dyskutowanych dzisiaj propozycji, zgodnie z którymi „rok 1993 nie przyniesie zasadniczej poprawy warunków funkcjonowania sfery budżetowej, nie nastąpi też wyraźne rozszerzenie zakresu bezpośredniej interwencji w procesy restrukturyzacji przemysłu”.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Panie i Panowie Posłowie! Sojusz Lewicy Demokratycznej niejednokrotnie już z tej trybuny oświadczał, że nie poprze dalszych faktycznych ograniczeń poziomu wynagradzania sfery budżetowej, kolejnego zmniejszania siły nabywczej emerytur i rent, ani też zabójczego pomniejszania wydatków na oświatę, naukę, kulturę i służbę zdrowia. W naszym przekonaniu plany takich ograniczeń są jednak tylko konsekwencją innego dramatu, mającego charakter przyczyny. Dramat ten polega na tym, że rządowi brak umiejętności zaprogramowania i realizowania aktywnej, a równocześnie proprodukcyjnej i proinwestycyjnej polityki zwiększania dochodów budżetu państwa. Jesteśmy realistami, nie kwestionujemy więc twierdzenia, że nie można swobodnie kształtować wydatków budżetu, równocześnie jednak stanowczo uważamy, że są szanse i możliwości, by zdecydowanie zwiększyć kwotę budżetową do podziału. Wokół tej kwestii proponujemy skoncentrować dyskusję parlamentarną. Polski nie stać na kolejny pasywny budżet. Polski nie stać na kolejny budżet kryzysu. I to przejęzyczenie się pana ministra Osiatyńskiego na początku jego wypowiedzi, kiedy mówił o budżecie roku 1933, można by potraktować jako wielką nadzieję, że będzie to ostatni rok kryzysu, bo rok 1933 był ostatnim rokiem wielkiego kryzysu gospodarczego. Jednakże po zapoznaniu się z projektem stwierdzamy, że ta nadzieja nie znajduje uzasadnienia. Dostrzegamy i doceniamy działania rządu zmierzające do pobudzenia efektywności przedsiębiorstw państwowych - i to bez względu na to, jak ograniczone są owe rozwiązania. Widzimy przesłanki w budżecie dla realizacji naszego postulatu - postulatu Sojuszu Lewicy Demokratycznej - zwiększenia skuteczności egzekwowania należności podatkowych i ograniczenia przestępczości gospodarczej. Równocześnie jednak właściwe rozwikłanie zależności między deficytem budżetowym, inflacją i recesją wymaga zasadniczych zmian w planowanej polityce fiskalnej i monetarnej.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Niezbędny jest między innymi przyrost podaży pieniądza połączony z systemową kontrolą gwarantującą wykorzystanie go na cele inwestycyjne, a nie konsumpcyjne, przy zróżnicowaniu stopy procentowej w wybranych sektorach. Nie przyniesie, naszym zdaniem, ożywienia gospodarki i wzrostu dochodów budżetu narastający fiskalizm podatkowy, widoczny m.in. w planowanych podwyżkach podatku obrotowego, które nieuchronnie zmniejszą popyt i zdławią produkcję. W proponowanych zmianach w podatku dochodowym, które słusznie idą w kierunku zrównoważenia udziału poszczególnych grup w kosztach niezbędnej reformy, wyraźnie zabrakło skutecznego i przekonywającego rozróżnienia między konsumpcją i inwestycjami, a w efekcie potrzebnych zwolnień podatkowych dla odpowiednio monitorowanych wydatków inwestycyjnych w wybranych dziedzinach gospodarczych. Przy propozycjach zmian w podatku dochodowym raz jeszcze postąpiono wbrew zapowiedziom ochrony najsłabszych. Tym razem uczyniono tak przez zamrożenie, a więc faktyczne zmniejszenie kwoty odpisywanej od podstawy podatku. Kwota ta zaś, podobnie jak zasiłki rodzinne, które zresztą również mają być zamrożone, to ważna pozycja w budżetach rodzin najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#AleksanderKwaśniewski">Budżet nie stanowi więc instrumentu ukazującego, w jaki sposób państwo zamierza uczestniczyć w tworzeniu społecznej gospodarki rynkowej, które dziedziny chce faktycznie chronić i preferować, które zaś planuje zlikwidować lub ograniczyć.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#AleksanderKwaśniewski">W przedłożeniu rządowym nie zawarto rozwiązań prawno-finansowych dotyczących wykorzystania jako czynnika wzrostu odejścia od filozofii realnie dodatniej stopy procentowej, połączonej m.in. z nierealistycznymi próbami skokowego zmniejszenia deficytu budżetowego i sprowadzenia go do zaczarowanego dla rządu 5-procentowego poziomu. Niepokoi brak mechanizmów gwarantujących właściwe wyważenie proporcji finansowania deficytu emisją pieniądza, długiem publicznym oraz zagranicznymi pożyczkami i rezerwami zagranicznych walut. Za niezbędne uznajemy określenie limitów zakupów bonów skarbowych przez banki komercyjne, tak by nie dopuścić do zbytniego zwiększania wewnętrznego długu publicznego, wzrostu stóp procentowych i pogorszenia dostępności kredytów inwestycyjnych, bez których przecież nie można liczyć na zwiększenie dochodów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Panie Prezydencie! Wysoki Sejmie! Spraw szczegółowych, wymagających wyjaśnienia i przedyskutowania, jest wiele. Wiele jest również propozycji alternatywnych do tych, które przedstawia rząd. Sojusz Lewicy Demokratycznej zarówno w dzisiejszej dyskusji, jak i później będzie je konsekwentnie przedstawiał. Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się za przesłaniem projektów dokumentów związanych z budżetem do odpowiednich komisji i deklaruje gotowość konstruktywnego udziału w tych pracach. W tym kontekście jednak wymaga, naszym zdaniem, wyjaśnienia kwestia: jaka jest rzeczywista gotowość rządu do rozważenia i modyfikacji swoich projektów. Jest to ważne także i wobec zapowiedzi podpisania przez rząd listu intencyjnego z międzynarodowymi instytucjami finansowymi - podpisania bez czekania na wnioski z debaty parlamentarnej nad budżetem. Nie chcielibyśmy, by list intencyjny był stosowany jako straszak uniemożliwiający Sejmowi merytoryczną pracę nad ustawą budżetową. Nie może uzyskać naszego poparcia sytuacja, w której polski parlament, przy wszystkich uwarunkowaniach, nie byłby w pełni suwerenny w podejmowaniu decyzji dotyczących budżetu oraz decydowaniu o konsekwencjach gospodarczych wynikających z przyjęcia takiego a nie innego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#AleksanderKwaśniewski">Opowiadamy się więc za przekazaniem projektu budżetu do właściwych komisji sejmowych i mamy nadzieję, że dyskusja w komisjach będzie dialogiem podobnym do tego, jaki dzisiaj zaproponowała nam na spotkaniu z klubem pani premier Suchocka, bowiem ten dialog, wymiana opinii między ugrupowaniami opozycyjnymi a koalicją rządową, może wyjść na dobre budżetowi i, jak sądzę, może również wzmocnić pozycję rządu w rokowaniach prowadzonych z międzynarodowymi instytucjami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Króla w imieniu Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanKról">Panie Prezydencie! Pani Premier! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony Wysokiej Izbie przez rząd projekt ustawy budżetowej na 1993 r. wraz z projektem założeń polityki pieniężnej, raportem o stanie pieniądza oraz trzema projektami ustaw towarzyszących budżetowi stanowi pakiet dokumentów, od których ostatecznego kształtu zależy w dużej mierze funkcjonowanie państwa, tendencje w gospodarce, a także warunki życia dużych grup społecznych.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanKról">Zakres problemowy rozpatrywanych projektów nie pozwala na odniesienie się do wszystkich wątków w nich zawartych. Siłą rzeczy w wystąpieniu klubowym będę mówił o węzłowych problemach ujętych w dyskutowanych materiałach. Do wielu poszczególnych zapisów odniosą się moi koledzy klubowi. Jestem również przekonany, iż odbywana debata dostarczy wielu istotnych przesłanek precyzyjnie określających istotne walory, ale i zagrożenia dotyczące realizacji przyszłorocznego budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JanKról">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna udziela poparcia generalnym założeniom, na których oparta jest konstrukcja budżetu państwa na rok przyszły. Podkreślenia wymaga to, iż przedłożony projekt budżetu stanowi próbę przeciwdziałania groźbie załamania finansów publicznych. Wysiłek ten znajduje odbicie w propozycji szybszego wzrostu dochodów nad wydatkami; w realnym zmniejszeniu poziomu deficytu budżetowego w stosunku do poziomu tegorocznego; w próbie rozłożenia ciężarów „trudnego budżetu” zarówno na podatników, jak i na tych, którzy żyją ze środków budżetowych; w przeznaczeniu relatywnie większych kwot na wzmocnienie służb celnych i skarbowych, od których działania uzależnione są wpływy do budżetu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JanKról">Z drugiej strony jest to ciągle budżet administracyjno-socjalny, oparty na szacunku dochodów, przez co jest wciąż zbyt mało aktywny w oddziaływaniu na zmiany strukturalne i tworzenie nowych instytucji. Mamy świadomość ograniczonego pola manewru, jakie ma rząd zobligowany do realizacji określonych potrzeb socjalnych i administracyjnych. Mamy również świadomość społecznych i politycznych uwarunkowań utrudniających potrzebną „rewolucję” w finansowaniu sfery socjalnej i administracyjnej. Niemniej będziemy wspierać i zachęcać rząd do podejmowania wszelkich wysiłków, aby budżet mógł być bardziej aktywny, aby dochody rosły szybciej od wydatków, aby pokonać strukturalny kryzys w finansowaniu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JanKról">W dyskusji na stanowiskiem naszego klubu wobec projektu ustawy budżetowej wracało ciągle pytanie o jego realność. W jakim stopniu brak ostatecznych rozstrzygnięć w zakresie „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym”, o podatku od wartości dodanej, powszechnej prywatyzacji czy restrukturyzacji zadłużenia przedsiębiorstw państwowych będzie rzutował na realizację zakładanych w projekcie wielkości po stronie dochodów i wydatków? Przy czym wyraźnie trzeba zaznaczyć, iż brak rozstrzygnięć w tym zakresie obciąża w dużej mierze Sejm, na ile przyjęte parametry określające poziom inflacji, stopy procentowej czy kurs walut potwierdzą się w praktyce. Nie ukrywamy, że i wśród naszych klubowych kolegów zakładane wielkości wzbudzały szereg zastrzeżeń. Przypuszczam, że wielu przedstawicieli opozycji będzie się powoływało np. na publikacje Marka Dąbrowskiego dotyczące niespójności przyjętych założeń makroekonomicznych, ale wówczas niech się powołają na stawiany przez niego postulat dalszego obniżenia deficytu budżetowego o 20 bln zł, głównie kosztem wydatków. Cel jest ambitny, lecz w ocenie klubu mało realistyczny politycznie i społecznie. Niemniej będziemy podczas prac komisji usilnie szukać dalszych oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JanKról">Na dziś stawiamy sobie za zadanie uchwalenie zakładanego na poziomie 5% produktu krajowego brutto deficytu, co jest nierozdzielnie związane zarówno z nowelizacją zasad wynagrodzenia w sferze budżetowej, obniżeniem poziomu waloryzacji rent i emerytur, jak też z zamrożeniem progów w podatku dochodowym od osób fizycznych. Przy czym uważamy, że wynagrodzenia zatrudnionych w centralnych organach władzy i administracji winny być ustalane na takich samych zasadach, jak i pozostałych pracowników sfery budżetowej. Każda z tych decyzji jest trudna i niepopularna. Są one jednak niezbędne dla położenia tamy dalszej dewastacji finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JanKról">Nie udzielamy natomiast poparcia dla podwyższenia opodatkowania najwyższych dochodów osób fizycznych do 50%. Analiza tej propozycji utwierdziła nas w przekonaniu, iż jej skutki finansowe, niejednoznaczne, w szacunkach oscylujące od 0,5 do 1 bln zł, są nieproporcjonalne do strat, które realizacja tej propozycji pociągnie za sobą. W związku z tym, że podatek o tej wysokości mieliby płacić prawie w 100% ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą na własny rachunek, byłby to zły sygnał dla ludzi przedsiębiorczych, stawiających na własną inicjatywę i zaradność. Wiele wskazuje ponadto, iż takie rozstrzygnięcie nie zachęcałoby do legalizowania działalności gospodarczej prowadzonej przez osoby fizyczne, co w konsekwencji mogłoby przyczynić się do spadku wpływów do budżetu od tej grupy dochodowej, a bez powstania setek tysięcy konkurencyjnych miejsc pracy nie będzie przełamywania recesji.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JanKról">Panie Prezydencie! Pani Premier! Wysoki Sejmie! Przez wiele poprzednich lat społeczeństwo żyło w przekonaniu o nieograniczonych możliwościach budżetu państwa. To przekonanie umacniane było przez autorytarną władzę, gdyż zależało jej na upowszechnianiu opinii o wszechwładzy państwa. Ludzie uważali, że skoro państwo w ramach politycznego zniewolenia bierze odpowiedzialność za ich byt materialny, to należy im się w zamian bezpieczeństwo socjalne. Taki układ trwał przez cztery dziesięciolecia, aż pękł, gdy się okazało, że jest on pod każdym względem nieefektywny. Ustrój się zmienił, lecz przekonanie wielkich grup społecznych o wszechmocy budżetu nie uległo weryfikacji. Tymczasem z budżetem państwa jest podobnie jak z budżetem rodzinnym. Aby się dobrze żyło, trzeba mieć wysokie dochody, gdy ich brak, należy oszczędzać, ograniczać wydatki albo sięgać po pożyczkę. Ta sama zasada występuje przy budżecie państwa, choć stopień komplikacji jest o wiele większy.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JanKról">Priorytet należeć ma do dochodów, przy czym ich zasadniczym źródłem winien być wzrost gospodarczej koniunktury, szczelność systemu podatkowego i celnego, a na samym końcu ewentualny wzrost opodatkowania, zarówno podatkami pośrednimi, jak i bezpośrednimi. Tendencje, z jakimi mamy do czynienia w tym zakresie, są pozytywne, chociaż np. decyzje Wysokiej Izby, które rozmnożyły liczbę ulg w podatku od towarów i usług, zatracają jego istotę i dają przywileje tym warstwom ludności, które najwięcej konsumują danych dóbr. Będziemy mieli jeszcze okazję do korekty tych postanowień.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JanKról">Wyrażamy poparcie dla środków podejmowanych na rzecz lepszej egzekucji podatków i ceł. Sprawny, jednolity, szczelny pobór należności leży w interesie biznesu, chroni bowiem przedsiębiorców wywiązujących się ze swych zobowiązań przed nieuczciwą konkurencją oszustów podatkowych, umożliwia utrzymanie niższych stawek podatkowych. Celowa się wydaje współpraca między rządem a organizacjami przedsiębiorców w sprawie uszczelniania systemu podatkowego i celnego. Przedsiębiorcy są gotowi pomóc rządowi w znalezieniu skutecznych i racjonalnych metod ochrony państwa przed nieuczciwym unikaniem podatków i ceł. Ograniczone dochody wymuszają baczną analizę wydatków na wszystkich poziomach i we wszystkich obszarach.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JanKról">Niepokojąco ciągle rośnie w budżecie udział wydatków na cele socjalne. W ciągu trzech lat, o czym mówił pan minister Kuroń, udział wydatków na cele socjalne wzrósł w budżecie ponad trzykrotnie, w tym udział dopłaty do ubezpieczeń społecznych wzrósł z 9% w 1989 r. do 22% w projekcie na 1993 r. Zasadniczą sprawą jest więc przyspieszenie prac nad gruntownymi reformami finansowania ubezpieczeń społecznych, ochrony zdrowia i oświaty. Mówi się o tym zbyt długo, ale bez tych zmian wiele zobowiązań staje się niewykonalnych.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JanKról">Obserwowane jest ciągle wielkie marnotrawstwo wydatków administracji rządowej. Nie chodzi przy tym o ograniczenia etatów, utrzymywanie niskich pensji czy nielikwidowanie braków w wyposażeniu technicznym urzędów. Odwrotnie. Administracja winna być dobrze opłacana, dobrze wyposażona technicznie i nie ograniczona sztywnie etatami. Rzecz polega na tym, że brak dalszej reformy administracji rządowej, mnożenie się administracji specjalnej, zatrzymanie reformy samorządu terytorialnego powoduje niską efektywność ponoszonych na administrację wydatków.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#JanKról">Do strukturalnych zagadnień o rosnącym znaczeniu należy po stronie wydatków sposób realizacji pomocy państwa dla wsi i rolnictwa. O tym problemie musimy zacząć mówić bez zbędnego podniecenia i emocji. Rolnictwo jest obecnie działem gospodarki, który przejmuje relatywnie najwięcej dotacji, a także korzysta z największej liczby i skali zwolnień podatkowych, co stanowi ukrytą formę dotacji. Składki rolników na fundusz rentowo-emerytalny pokrywają zaledwie 7% wydatków, resztę pokrywa budżet. Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna widzi potrzebę wspomagania finansowego wsi polskiej. Powstaje jednak zasadnicze pytanie: Czy zarówno dotychczasowe, jak i planowane działania w tym zakresie służą uzdrowieniu sytuacji, czy też jedynie utrwalają obecne zacofanie wsi i rolnictwa. Kluczem do uzdrowienia stosunków na wsi byłoby zmniejszenie liczby pracujących w rolnictwie i zwiększenie liczby miejsc pracy będących źródłem dochodów dla ludności wiejskiej. Mówiąc w uproszczeniu, tę samą żywność, którą wytwarza polskie rolnictwo, może wytwarzać znacznie mniejsza liczba rolników. Przeciętny rolnik miałby wówczas większe dochody. Znacząca część ludności wsi znajdowałaby natomiast zatrudnienie w usługach, przetwórstwie, budownictwie. Tymczasem podstawowe środki pomocy dla wsi, takie jak dopłaty do paliw, nawozów, preferencyjnych kredytów, skup interwencyjny, nie są skierowane na tworzenie nowych miejsc pracy, ale na podtrzymanie istniejących struktur. Komisje powinny dążyć do przerzucenia środków przeznaczonych dla rolnictwa na tworzenie nowych miejsc pracy na wsi, aby zapoczątkować w ten sposób niezbędne strukturalne przekształcenia.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#JanKról">Gdy wydatki przewyższają dochody, a bilans, jak się mówi popularnie, musi wyjść na zero, sięgać należy do zasilenia budżetu z zewnątrz. W ten sposób dochodzimy do zagadnienia deficytu, jego skali i sposobu sfinansowania. Deficyt budżetowy to nie tylko pożyczanie od ludności i z banków pieniędzy na finansowanie bieżących wydatków, pieniędzy, które mogłyby służyć rozwojowi. Im więcej budżet państwa musi pożyczać środków z sektora bankowego, tym mniej bankom zostaje środków na kredyty dla przedsiębiorstw, w tym na finansowanie inwestycji. Destruktywne działanie deficytu budżetowego ujawni się jednak nie tylko w najbliższym roku. Deficyt powiększa zadłużenie państwa, a długi trzeba będzie spłacać.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#JanKról">Już w 1993 r. obsługa zadłużenia wewnętrznego pochłaniać będzie 8% wydatków budżetu, wynosząc ponad 39 bln zł i dając wzrost aż o 106% w stosunku do roku poprzedniego. Od 1994 r. czeka nas znaczny wzrost obciążeń budżetu wydatkami na obsługę zmniejszanego zadłużenia zagranicznego. Tym bardziej nie stać nas na powiększanie wewnętrznego długu budżetu. Powiększanie deficytu uderzałoby podwójnym ciosem w rozwój gospodarki: dziś przez zmniejszenie puli kredytów dla przedsiębiorstw, skonsumowanie na bieżące potrzeby oszczędności, które mogłyby służyć rozwojowi, jutro przez wyższe podatki. Ponadto jakiekolwiek zwiększenie deficytu czyniłoby nierealnym osiągnięcie zamierzonego dalszego zmniejszenia inflacji do 32% w skali roku.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#JanKról">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna stoi na stanowisku, iż utrzymanie deficytu w skali założonej przez rząd powinno stanowić bezwarunkową wytyczną w pracach komisji sejmowych nad projektem budżetu. Ktokolwiek zgłaszać będzie wniosek prowadzący do zmniejszenia wpływów lub powiększenia wydatków, powinien jednocześnie wskazać sposób adekwatnego zrekompensowania ubytków w budżecie, tak aby deficyt nie uległ powiększeniu. Można przypuszczać, że ci, którzy dzisiaj tak niefrasobliwie traktują potrzebę dążenia do równowagi budżetowej, za kilka lat równie energicznie krytykowaliby obecny rząd za dopuszczenie do nadmiernego wzrostu długu wewnętrznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#JanKról">Na początku tej debaty budżetowej należałoby złożyć jeszcze jedno wyjaśnienie. Przypuszczalnie będzie padał argument, zresztą w wystąpieniu pana posła Kwaśniewskiego on już się pojawił, dotyczący budżetu kończącego się roku, że przy uchwalaniu w czerwcu deficytu na poziomie 5,5% produktu krajowego brutto wysuwano argumenty odnosząc się do wymogów współpracy Polski z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym. Ostatecznie z końcem roku deficyt powiększono o 2 punkty, niezależnie od tego jak ucierpiałaby nasza współpraca z międzynarodowymi instytucjami finansowymi. Otóż chyba warto z całą mocą podkreślić, że, po pierwsze, utrzymanie możliwie niskiego deficytu budżetowego leży głównie w interesie Polski, a, po drugie, zasadniczy problem tkwi obecnie nie tyle w poziomie deficytu, ile w możliwościach jego sfinansowania, a następnie spłat w przyszłości. Jeżeli nie chcemy doprowadzić do załamania systemu bankowego, to deficyt należy utrzymać maksimum na zakładanym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#JanKról">Panie i Panowie Posłowie! Przedłożone założenia polityki pieniężnej w części dotyczącej wzrostu agregatów pieniężnych wydają się zasadne i rozsądne. Niepokojąca jest natomiast tendencja do „wypychania” przez budżet środków na kredytowanie podmiotów gospodarczych z powodu kapitalizacji odsetek, której skalę będzie należało wyjaśnić w trakcie prac nad budżetem. Wątpliwości budzi także przewidywane otwarcie specjalnej linii kredytu refinansowego na poziomie 2 bln zł na wsparcie kredytów naprawczych, akceptowanych przez Radę Ministrów oraz uruchomienie systemu gwarancji kredytów dewizowych na ryzyko Narodowego Banku Polskiego. Choć nie należy odrzucać zamysłu uaktywnienia banku centralnego na polu rozwoju kredytowania inwestycji, to proponowana forma jest niewłaściwa. Bank centralny wchodziłby w funkcje rządowe, udzielałby kredytów i gwarancji tylko pozornie na własne ryzyko, a faktycznie - na ryzyko skarbu państwa poza rygorami wynikającymi z prawa i ustaw budżetowych. Krok ten oznaczałby recydywę finansowania przez Narodowy Bank Polski inwestycji centralnych. Kredyt na te inwestycje zawsze stanowił w istocie ukryty deficyt budżetu państwa. Ponadto Narodowy Bank Polski nie posiada obecnie służb mogących oceniać ryzyko kredytowanych przedsięwzięć. Projekty te są sprzeczne z punktem 6 założeń, w którym stwierdza się, że przyrost kredytu refinansowego zostanie utrzymany jedynie w odniesieniu do finansowania kontynuowanych inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#JanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Posłowie Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej będą głosować za przekazaniem projektu ustawy budżetowej, założeń polityki pieniężnej i tzw. ustaw okołobudżetowych do właściwych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#JanKról">Jest to budżet roku, który może być przełomowy dla naszej gospodarki. Pojawiły się wyraźne objawy wychodzenia z recesji. Polska ma szansę być pierwszym krajem postkomunistycznym, w którym zacznie się trwały proces wzrostu przebudowanej gospodarki. Jest to wynik polityki stabilizacyjnej i przekształceń systemowych realizowanych z różnym powodzeniem od trzech lat.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#JanKról">Chcielibyśmy, by komisje sejmowe kierowały się w pracach nad budżetem dwoma przesłankami.</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#JanKról">Po pierwsze, w budżecie musi się godzić sprzeczności, odpowiadać na różne doraźne potrzeby, ale w pracy nad budżetem nie można tracić z oczu strategicznych problemów rozwoju i przekształcania naszej gospodarki. Budżet nie może być jedynie składanką partykularnych interesów.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#JanKról">Po drugie, wydaje się niezwykle ważne, by opozycja nie traktowała prac nad budżetem jako pojedynku z rządem. Odpowiedzialność za ostateczny kształt budżetu spada na Sejm. Rząd będzie jedynie zobowiązany do jego realizacji. Chodzi o to, by był to budżet najlepszy dla kraju, budżet odpowiedzialnej kontynuacji przemian, które zaczynają przynosić pozytywne efekty.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#DariuszWójcik">O zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Programu Liberalnego proszę pana posła Jerzego Eysymontta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyEysymontt">Panie Prezydencie! Pani Premier! Panie Marszałku! Nielicznie zgromadzeni Panie i Panowie Posłowie! Dzisiaj stajemy wobec trudnej debaty nad trudnym budżetem, jak powiedział we wstępie swego przemówienia minister finansów. Z tym łatwo się zgodzić, ale później minister finansów zauważył, że budżet, który przedkłada Wysokiej Izbie, jest oparty na założeniach polityki społeczno-gospodarczej, które Izba była uprzejma przyjąć. Sądzę, że jednym z najważniejszych problemów, przed którymi stoimy, jest odpowiedź na pytanie, jak dalece istnieje tutaj spójność logiczna pomiędzy głównymi założeniami polityki gospodarczej, założeniami co do rozwoju sytuacji gospodarczej, a konkretnym kształtem budżetu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JerzyEysymontt">Tu, niestety, zaczynają się rodzić niejakie wątpliwości. Otóż rok przyszły ma być pierwszym od kilku już kolejnych lat rokiem wzrostu gospodarczego - na poziomie może jeszcze nie imponującym, ale już znaczącym, rzędu 2% produktu krajowego brutto w wyrażeniu realnym. Zarazem - co nie mniej ważne, a może jeszcze ważniejsze - zakłada się, że wreszcie nastąpi zmiana negatywnego trendu w inwestycjach. Wzrosną inwestycje i to wzrosną w większym stopniu niż produkt krajowy brutto, bo o około 3% w ujęciu realnym. Powstaje więc pytanie: Jak to się ma stać? Pierwszym elementem, na który na świecie zresztą chyba każdy klub liberalny musiałby zwrócić uwagę, jest polityka podatkowa. Nie będę oryginalny, gdyż moi przedmówcy już o tym powiedzieli, ale może szczególnie dla naszego klubu ta sprawa ma wymiar zasadniczy. Wzrost obciążeń podatkowych, który oczywiście można rozumieć w sytuacji tych kolejnych trudnych budżetów, dochodzi - jak sądzimy - do granicy, która jest w teorii gospodarki rynkowej znana. Jest to pewien punkt, w którym dalszy wzrost stopy podatkowej nie tylko już nie przynosi wzrostu dochodów budżetowych, ale paradoksalnie może przynieść ich spadek.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JerzyEysymontt">Oczywiście mają na to wpływ co najmniej dwie przyczyny. Jedna jest może typowa - powiedziałbym - podręcznikowa, kiedy poziom opodatkowania jest na tyle wysoki, że zniechęca znaczną czy liczącą się część przedsiębiorców do rozwoju działalności lub wręcz powoduje jej zahamowanie. Druga przyczyna, co jest może szczególnie niebezpieczne w warunkach kraju będącego w trakcie przebudowy, kraju o jeszcze nie do końca ustabilizowanym systemie zarówno gospodarczym, politycznym, jak i prawnym, to jest po prostu ucieczka w tzw. szarą sferę. I tutaj nie mamy się co łudzić - takie zjawisko jest konkretnym zagrożeniem. Ono zresztą występuje już obecnie. Nie ma wątpliwości, że kłopoty związane z egzekucją podatku, a także te, które wynikają, gdy okazuje się, że zostały przeszacowane oczekiwane dochody z podatków, są po części również powodem tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JerzyEysymontt">Nie zamierzam z tej trybuny, rzecz jasna, pochwalać kogokolwiek, kto w ten sposób czyni, ale, proszę państwa, życie gospodarcze w warunkach nieustabilizowanego systemu rządzić się może specyficznymi prawami i uciec od tego nie możemy. Ten wzrost gospodarczy, który zarysował się w roku bieżącym, i sądzę, że jeśli nie nastąpią jakieś negatywne zjawiska, to właśnie ten rok należałoby uznać jako swego rodzaju rok przełomowy. Ten przełom jednak jeszcze się do końca nie dokonał. Wzrost w dużej mierze, choć jeszcze trudno to oszacować z aptekarską dokładnością, wynika z dynamiki wzrostu sektora prywatnego, sektora, który dzisiaj tworzą przede wszystkim drobni przedsiębiorcy, co najwyżej średni. Proszę państwa, to już jest populacja licząca około 2 mln, i to jest ta siła - nie tylko ekonomiczna, ale i społeczna - na której de facto możemy budować naszą gospodarkę rynkową. Celowo koncentruję się na sprawie przychodów, chociaż rzecz jasna można by wiele mówić o tej kwestii - i wiele uwagi jej poświęcać - która jest związana z trudnym podziałem środków z jeszcze niezasobnej kiesy państwowej. Proszę państwa, moim zdaniem, powinniśmy jak najprędzej przejść od zasady choćby najbardziej sprawiedliwego dzielenia biedy do zasady pomnażania bogactwa. Jeżeli tego nie zrobimy, to wszystkie kolejne budżety będą bardzo trudne. Dlatego nasz klub nie może wyrazić poparcia dla takiej polityki podatkowej, jaka została zaproponowana. W szczególności dotyczy to podatku dochodowego od osób fizycznych. Pamiętajmy jednak, że właśnie dlatego, że taka jest struktura polskiej prywatnej przedsiębiorczości, to w grupie tych prywatnych przedsiębiorców mieści się bardzo wielu producentów i potencjalnych inwestorów. Powstaje więc pytanie: Skąd ma się wziąć ten trzyprocentowy przyrost inwestycji, jeżeli te inwestycje nie mogą być finansowane ze środków budżetowych? To, że państwo dzisiaj nie jest w stanie włożyć np.w infrastrukturalne inwestycje dużych pieniędzy, ponieważ po prostu ich nie ma, jest bowiem jasne i oczywiste. A więc jeżeli przyjmujemy założenie, że ten przyrost nastąpi, a jest to założenie bardzo istotne, bardzo ważne dla przyszłości, to przecież te inwestycje właśnie muszą być finansowane z kieszeni ludzi, w dużej mierze ze środków sektora prywatnego. Ci ludzie muszą więc mieć zachętę do inwestowania. Niestety, nie znajdują jej w regulacjach prawnych, a w wielu krajach regulacje takie zawierają zapisy dotyczące istotnych, znaczących ulg inwestycyjnych. Chciałem powiedzieć, że na posiedzeniach komisji sejmowych będziemy przedstawiali propozycje alternatywne i będziemy ich bronić. Nie chciałbym w tej chwili wchodzić w szczegóły w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze pokrótce poruszę jednak sprawę wydatków. Otóż w planach wydatków, o czym też już mówiono z tej trybuny, niesłychanie brakuje - może nawet poniekąd brakuje tego w przedstawionej przed chwilą prezentacji projektu budżetu - pozycji, która ma być przeznaczona na sfinansowanie owego wzrostu, na pobudzenie, na promocję działalności gospodarczej i na restrukturyzację, bez której z kolei polska gospodarka nigdy nie wyjdzie z pewnego strukturalnego kryzysu. Mamy świadomość występujących w tym wypadku ograniczeń, ale gdy czyta się - dla mnie osobiście to jest zadziwiające - założenia co do eksportu w roku przyszłym - ma on rosnąć wolnej niż produkcja krajowa - a zarazem nie widzi się - może to być zresztą w tym wypadku związane ze swoistą logiką - żadnych istotnych narzędzi, które miałyby służyć promocji tej produkcji, no, to zdziwienie jest ogromne. Proszę państwa, jeżeli bowiem rząd stawia słuszną skądinąd tezę, że w tej chwili nie możemy liczyć na istotny wzrost popytu krajowego, to zadaję pytanie: Skąd i po co ten wzrost produkcji? W najbliższych latach eksport będzie czymś, bez czego po prostu nasza gospodarka nie będzie mogła żyć. To jest sprawa o kardynalnym znaczeniu dla dalszego rozwoju gospodarczego. To jest również sprawa o kardynalnym znaczeniu dla naszej pozycji międzynarodowej, zarówno w Europie, jak i na świecie, ale to pozwoli nam poniekąd również na to - może nie daje to gwarancji, ale jest to istotny w tym wypadku argument - żeby odważniej sięgnąć po zagraniczne wsparcie finansowe w związku z trudnościami budżetowymi, i w tej kwestii, jak sądzę, nie powiedziano wszystkiego. Tak więc to jest ten aspekt sprawy, który budzi nasze największe wątpliwości: Jak dalece założenia, na które się w budżecie powołano, mówiące o tym, że sprawą priorytetową państwa ma być rozwój gospodarczy - z czym się trudno nie zgodzić - korespondują z tym, co znajdujemy w konkretyzujących to dokumentach budżetowych?</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze raz powtarzam, jest to sprawa, która, naszym zdaniem, powinna być bardzo wnikliwe przeanalizowana. W tym wypadku nie można popełnić błędu, dlatego że każda „oszczędność” w tej dziedzinie, nawet gwarantująca nieco niższy deficyt budżetowy, zatrzymywałaby tendencje rozwojowe i na pewno nie opłaciłaby się nam w sumie. Niewątpliwie zły stan gospodarki, jej strukturalny kryzys i recesja w ostatnich latach były istotnym powodem kryzysu budżetowego, jak to potocznie się mówi obecnie, ale musimy pamiętać o tym, żeby przypadkiem, starając się leczyć tę chorobę, nie zastosować takiego lekarstwa, które będzie przeciwdziałało tym jeszcze słabym, ale jednak budzącym nadzieję, tendencjom wzrostowym. To jest element, nad którym będziemy starali się skoncentrować. Rzecz jasna, generalnie wnosimy o przekazanie tego projektu do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego pana posła Bogdana Łukasiewicza.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#DariuszWójcik">Proszę uprzejmie, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#BogdanŁukasiewicz">Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Pani Premier! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata budżetowa zmusza nas do zajęcia jasnego stanowiska wobec polityki społeczno-gospodarczej kontynuowanej przez kolejne rządy solidarnościowe oraz wobec projektu budżetu firmowanego przez obecną koalicję rządową. Ponownie powinniśmy jasno i wyraźnie określić nasz stosunek do tych propozycji, obnażając do końca skutki ich przyjęcia. Tak więc tu i teraz musimy określić rozkład odpowiedzialności za realizowany dotychczas i proponowany obecnie program społeczno-gospodarczy. Czas odpowiedzialności zbiorowej minął bezpowrotnie, także w Sejmie. Za błędy w polityce płaci się utratą władzy lub wyrzuceniem na margines życia społecznego i politycznego. Jak wynika z deklaracji płynących z tej trybuny, wszyscy jesteśmy za demokracją. Mechanizmy demokratycznego państwa muszą zacząć działać - jest to tylko kwestia czasu, a czas to bardzo drogi, na wagę złota, często chodzi o nieodwracalne skutki społeczne i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#BogdanŁukasiewicz">Reprezentacja polityczna, jaką jest Sejm wybrany w wyborach powszechnych, musi proponować rozwiązania dobre dla większości, co przypominamy ku przestrodze wszystkim posługującym się ideologią a nie logiką.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe ocenia przedstawiony projekt budżetu jako budżet dławienia gospodarki, budżet beznadziei i rozpaczy. Faktem jest, że ten projekt budżetu nie może być inny, gdyż jest dzieckiem założeń polityki społeczno-gospodarczej, w których przyjęto kontynuację i pasywność. Przez pryzmat budżetu widać, że w dalszym ciągu chcemy leczyć skutki, a nie przyczynę choroby. Rząd nadal próbuje ratować bieżącą sytuację, nie myśląc o tworzeniu źródeł dochodów, zmieniając jedynie formy poboru podatków i ponownie, po raz kolejny, drastycznie ograniczając wydatki. Naszym zdaniem kolejny rząd chce „kupić” czas, jest bierny, chce na przyszłość odsunąć rozwiązanie problemów, co powoduje ich kumulację i szybkie narastanie. „Kupować” czas można do pewnych granic. Uważamy, że granice te zostały już przekroczone tak w zakresie fiskalnego ściągania podatków, jak i drastycznego ich ograniczania. Na tej drodze wyrosła już ekonomiczna i społeczna ściana. Tylko brakiem wyobraźni i krótkowzrocznością można tłumaczyć to, że rząd nie widzi tej ściany. Nadszedł czas, aby przyznać się do popełnionych błędów i bankructwa finansów państwa.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! Generalnie nasza krytyka budżetu wynika stąd, że nie znajdujemy w nim realnych podstaw ożywienia gospodarki, że polityka będąca kontynuacją tego budżetu zniszczy w zarodku pozytywne zjawiska, jakie się ujawniły w produkcji przemysłowej w bieżącym roku. Olbrzymi strukturalny deficyt budżetowy przy tak drastycznym ograniczeniu bieżących wydatków jest wyrazem klęski realizowanego w ostatnich trzech latach programu stabilizacyjnego. Programy stabilizacyjne zakładają jako podstawowy warunek szybszy wzrost dochodów budżetowych niż wydatków. Od 2,5 roku mamy tendencję odwrotną, a więc taką, która prowadzi nie do stabilizacji, lecz do destabilizacji.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#BogdanŁukasiewicz">W projekcie budżetu na 1993 r. rząd chce dokonać nagłego zwrotu, chce doprowadzić do szybszego wzrostu dochodów niż wydatków. Cel ambitny, ale sposób i czas dokonania tego zwrotu są co najmniej dziwne. Ma to być zwrot przy stagnacji gospodarczej, przy katastrofalnej sytuacji finansowej przedsiębiorstw, przy już i tak drastycznie małych wydatkach bieżących budżetu. Rząd chce tego dokonać w sytuacji, gdy na skutek recesji szybko rośnie liczba osób biernych zawodowo. Liczba emerytów, rencistów, w tym emerytów będących pochodną bezrobocia, i samych bezrobotnych przewyższa liczbę pracowników najemnych łącznie o 2 mln, przy czym prognozy są coraz bardziej zatrważające, nie mówiąc o nowych rocznikach ludzi młodych gotowych podjąć pracę. Należy spodziewać się, że w przyszłym roku liczba bezrobotnych oraz emerytów i rencistów wzrośnie o ponad milion, a więc nowa wielka grupa ludzi przejdzie ze sfery aktywności gospodarczej do sfery bierności, będzie oczekiwała świadczeń społecznych. Rząd chce ratować finanse kosztem dalszego spadku rentowności przedsiębiorstw, zmniejszenia dotacji i radykalnych cięć wydatków. Jak nie uznać tej polityki jako dławienie gospodarki, gdy w okresie powszechnego kryzysu zbytu, bez wzrostu płac realnych i inwestycji, przy spadku realnych wydatków budżetowych o 9% oraz jednoprocentowym wzroście eksportu, o czym mówił mój przedmówca, i ponad 4,7-procentowym wzroście importu, planowany dwuprocentowy wzrost produktu narodowego brutto jest więcej niż wątpliwy.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! Przewiduje się, że społeczne skutki budżetu będą dramatyczne. Utrzymanie progów oraz nie podlegającej opodatkowaniu sumy dochodów wraz ze wzrostem podatku obrotowego silniej uderzy w ludzi o średnich dochodach, zwiększy ich obciążenie. Zatem na barki uboższych i aktywniejszych zrzuca się program realnego zmniejszenia deficytu. W niektórych sferach dokręca się śrubę wydatków, mimo że ludziom „gwint się już skończył”. Tak należy oceniać sytuację w zakresie finansowania zasiłków i świadczeń dla bezrobotnych. Świadczenia te nie obejmują wsi, gdzie problem bezrobocia wcale nie jest mniejszy. W przyszłym roku z planowanych statystycznie ponad 3,1 mln bezrobotnych ponad połowa pozostanie bez pracy ponad rok, a więc 1700 tys. ludzi nie będzie miało prawa do zasiłków. Jedynie 30% będzie mogło liczyć na pomoc z funduszów społecznych. Wynika stąd, że ponad 1 mln ludzi będzie pozbawionych jakiejkolwiek pomocy. Wydatki na opiekę społeczną realnie spadają. Stwierdzić trzeba otwarcie, że tworzymy dziś nową podklasę społeczną, tj. ludzi bez prawa do prawa. Pozostawienie tak dużej liczby osób bez pomocy i bez pracy grozi wzrostem przestępczości i to na dużą skalę.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! W rolnictwie zebrano w 1992 r. ok. 15 mln ton jednostek zbożowych mniej niż w roku poprzednim. Bez zwiększenia importu pasz grożą nam w przyszłym roku: istotne zmniejszenie stada podstawowego, załamanie produkcji mleka i mięsa oraz znaczny wzrost cen żywności. Te groźne tendencje ujawnią się z całą siłą w II kwartale 1993 r. Uwzględniając to, Polskie Stronnictwo Ludowe uważa, że założenie o realnym spadku deficytu budżetowego o 25% w stosunku do roku bieżącego grozi pogłębieniem zapaści gospodarczej. W imię doktryny równoważenia budżetu dławi się gospodarkę, zapominając o tym, że prawdziwy obecnie cel to jej ożywienie. I tylko przez wzrost gospodarczy można rozwiązać strukturalną nierównowagę finansową, jaka w kraju się ujawniła. Opowiadamy się za wyższym niż założono deficytem budżetowym pod warunkiem, że gros środków wynikających z dodatkowego deficytu będzie przeznaczone na realne działania antyrecesyjne. Dodatkowo deficyt musi być tak rozdysponowany, by pobudzał gospodarkę do wzrostu. Lepszy jest wariant polegający na większym zadłużeniu w Narodowym Banku Polskim niż zdławienie szans na rozwój gospodarki. W naszej konkretnej sytuacji, przy dominacji kosztowego charakteru inflacji, wzrost finansowania deficytu przez Narodowy Bank Polski nie musi doprowadzić do istotnego dodatkowego wzrostu cen. Natomiast ogromne fiskalno-podatkowe restrykcje niszczą ożywienie, gwarantują i inflację, i recesję, i niepokoje społeczne.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! Zmiana ustawy budżetowej nie będzie możliwa bez zmiany założeń polityki społeczno-gospodarczej. Polskie Stronnictwo Ludowe od dawna proponuje inny, alternatywny wariant tych założeń. Na ostatnim kongresie Polskiego Stronnictwa Ludowego przyjęto dokumenty, w których przedstawiono zespół przedsięwzięć służących trwałemu wejściu na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Przyjęto w nim inny niż rządowy wariant polityki pieniężnej i podatkowej oraz inny wariant polityki oddłużania przedsiębiorstw i banków. W dokumentach przedstawiono też propozycje dotyczące wyeliminowania blokady wzrostu gospodarczego, które jednocześnie służyłyby leczeniu głównej choroby społecznej, jaką jest rozprzestrzeniające się bezrobocie. Opierając się na tych dokumentach, proponujemy zwrócić rządowi projekt ustawy budżetowej w celu dokonania zmian niezbędnych dla zaakceptowania go przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Jeżeli rząd wprowadzi w nim takie zmiany, wówczas będąc w opozycji jesteśmy gotowi zaakceptować i poprzeć niektóre elementy polityki gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#BogdanŁukasiewicz">Wysoka Izbo! Drugim dokumentem występującym łącznie z budżetem są założenia polityki pieniężnej na 1993 r. Od strony merytorycznej budzą nasze wątpliwości: ustalenie podaży pieniądza na poziomie 150 bln oraz tempo jego obiegu. Jeżeli chodzi o dopuszczalną podaż pieniądza, to należy - naszym zdaniem - dokonać głębszej analizy, nie wiadomo bowiem dziś, jaka będzie rzeczywista jego podaż w 1992 r. W założeniach jest mowa o 144 bln zł, w raporcie o stanie pieniądza podaje się, że przyrost ten wyniesie 133,2 bln zł, podczas gdy rzeczywisty przyrost za trzy kwartały br. wyniósł 100,1 bln zł. Nie wiadomo więc, jaka będzie podaż pieniądza w tym roku. W zależności od tego, która z prognoz okaże się trafna, i przy założonym tempie obiegu pieniądza, jego podaż w 1993 r. może kształtować się w granicach od 150 do 163 bln zł. Nad rozbieżnością tą nie można przejść do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#BogdanŁukasiewicz">Niepokojące jest także ograniczenie kredytu dla gospodarki. Przewiduje się spadek realny w tej pozycji o 3,6% w 1993 r., po głębokim spadku wynoszącym 14,2% w roku bieżącym. Wątpliwości budzą także instrumenty służące realizacji polityki pieniężnej. Stopa redyskontowa wpływa na rynek międzybankowy i na poziom stosowanych przez bank stóp procentowych. Nie ma powodu, by bank centralny kształtował swoją stopę w ścisłym powiązaniu ze stopą inflacji. Banki przy relatywnie niższym poziomie stopy banku centralnego i tak zapewniają sobie dodatnie oprocentowanie depozytów i kredytów. Biorąc pod uwagę także raport o stanie pieniądza, Polskie Stronnictwo Ludowe ocenia działalność Narodowego Banku Polskiego jako asekuracyjną i bierną, nie pozwalającą na wyciągnięcie gospodarki z zapaści. Brak aktywnego podejścia przez Narodowy Bank Polski do problemów gospodarki powoduje bankructwo finansów publicznych i całego systemu pieniężnego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#BogdanŁukasiewicz">W tej sytuacji Polskie Stronnictwa Ludowe nie może uznać, że założenia polityki pieniężnej spełniają wymogi dokumentu, który byłby dostosowany do realiów gospodarki. Wnosimy o odesłanie założeń do Narodowego Banku Polskiego w celu ich uzupełnienia z równoczesnym przedłożeniem w styczniu 1993 r. rzeczywistych danych za 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#BogdanŁukasiewicz">Równocześnie trzeba powiedzieć, że porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym osiągnięte na podstawie projektów budżetu oraz polityki pieniężnej na rok 1993 budzi nasze zastrzeżenia. Uważamy, że tekst porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, przynajmniej co do głównych tez, winien być uzgodniony z opozycją. Jest to tym ważniejsze, że koalicja rządowa ciągle wisi na włosku. W razie upadku rządu i zmiany koalicji rządowej zawarta bez uzgodnienia z opozycją umowa z Międzynarodowym Funduszem Walutowym może być uznana za nie obowiązującą.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#BogdanŁukasiewicz">W odniesieniu do ostatniej wypowiedzi pani premier Suchockiej Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego podziela pogląd, że trzeba chronić pierwsze nieśmiałe oznaki ożywienia gospodarczego, głównie w przemyśle. Musimy jednak zmartwić panią premier, gdyż naszym zdaniem taki właśnie budżet, jaki został przedstawiony przez rząd, zniszczy pierwsze pierwiosnki wzrostu produkcji. Dlatego nie możemy za nim głosować. Chcemy nie tylko żywić i bronić, ale także gospodarować. Nie chcemy jednak destabilizować sytuacji w kraju i dlatego proponujemy, po pierwsze, aby Sejm zwrócił projekt budżetu rządowi w celu dokonania poprawek i uzupełnień stwarzających przesłanki dla rozwoju gospodarczego i, po drugie, wnosimy o odesłanie do Narodowego Banku Polskiego założeń polityki pieniężnej na 1993 r. w celu uwzględnienia rzeczywistych potrzeb gospodarki i budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#DariuszWójcik">W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej głos zabierze pan poseł Zbigniew Skorecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewSkorecki">Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoka Izbo! Ja nie zgodziłbym się z moim przedmówcą, który powiedział, że koalicja wisi na włosku. Otóż myślę, że do tej pory koalicja nie wisi na włosku, bo nawet część opozycji pomaga temu rządowi przetrwać. Ale przejdźmy do meritum.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZbigniewSkorecki">Wysoka Izbo! Mamy dwa tomy, które ważą zapewne kilogram, i gdybyśmy je określili mianem makulatury, byłby to komplement. Niestety, to nie jest makulatura, ale zapis programu dalszego upadku gospodarki i pauperyzacji społeczeństwa. Projekt ten, mimo że taki obszerny, merytorycznie nie jest niczym nowym. Opiera się na tych samych fałszywych założeniach co poprzednie projekty trzech poprzednich rządów.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZbigniewSkorecki">Po zniszczeniu gospodarki polskiej zniszczony zostanie sektor publiczny w Polsce. Oto jakie temu towarzyszyły i towarzyszą działania, Wysoka Izbo:</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZbigniewSkorecki">1) spadek emisji pieniądza kredytowego;</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZbigniewSkorecki">2) deklarowany niewielki wzrost produktu społecznego, a w rzeczywistości dalszy jego spadek;</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#ZbigniewSkorecki">3) duży realny spadek dochodów i wydatków budżetowych - minus 7%;</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#ZbigniewSkorecki">4) pogarszająca się struktura dochodów, a przede wszystkim wydatków budżetowych;</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#ZbigniewSkorecki">5) fatalna konstrukcja budżetu, w której pomieszane zostały celowo strumienie i zasoby, czyli budżet państwa ze skarbem państwa, i w której obsługa zadłużenia zagranicznego oraz obsługa innych wydatków, z pozoru związanych z sektorem budżetowym, odgrywa rolę zasadniczą, coraz bardziej ważącą, natomiast podstawowa wartość, czyli finansowanie na odpowiednim poziomie służb publicznych, spychana jest na margines;</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#ZbigniewSkorecki">6) stała tendencja wykonawców budżetu, czyli rządu, do wyłączenia spod kontroli budżetowej coraz to większych procentowo kwot budżetowych;</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#ZbigniewSkorecki">7) i wreszcie drastyczne podwyżki cen paliw, energii i czynszów, które prowadzą do niespotykanej pauperyzacji polskich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#ZbigniewSkorecki">O trzech pierwszych punktach mówiliśmy przy okazji polityki gospodarczej, natomiast na pozostałe chcę teraz zwrócić uwagę Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#ZbigniewSkorecki">Pogarszająca się struktura dochodów. Przykład pierwszy z brzegu: wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego wynosiły w dochodach budżetowych w 1992 r. 3,6%, natomiast na rok 1993 przewiduje się 2%, a w wymiarze realnym aż o 50% mniej. Czyżby Narodowy Bank Polski chciał zbankrutować? Byłoby to konsekwencją jego błędnej polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#ZbigniewSkorecki">Cło przywozowe. Dochody z cła przywozowego maleją w wymiarze realnym o 12%. Czyżby wreszcie rząd zaczął realizować politykę kontyngentowania importu, tak potrzebną naszemu krajowi? Sądzimy, że nie. Zamierza raczej poszerzyć proceder szmuglerski do niebywałych granic. Dowodem na to jest inna część dokumentów, w których czytamy, że urząd ceł został poszkodowany w swych zarobkach niemalże na równi z nauczycielami i służbą zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#ZbigniewSkorecki">Dochody niepodatkowe. W strukturze dochodów budżetowych stanowiły one w 1992 roku 20%, a obecnie skurczyły się o 5 punktów procentowych, zaś w wymiarze realnym aż o 32%. Wysoka Izbo, żądamy wyjaśnienia, jak zostaje uwzględniona w budżecie owa mityczna, będąca podobno własnością Polski kwota 500 mln dolarów z Funduszu Stabilizacyjnego. A jeszcze bardziej nas, czyli Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej, interesuje, na jaki to ważny cel państwowy pieniądze te zostaną wydane? Jeżeli będą one stanowiły dotację dla nieudolnych banków państwowych, w zamian za ich prywatyzację i oddanie kontroli nad nimi (w postaci 30% udziałów) kapitałowi zachodniemu, to będzie to interes godny Bagsika i Grobelnego, ponieważ owe 7,5 bln zł można by przeznaczyć na zaspokojenie żywotniejszych potrzeb narodu niż podtrzymywanie przy życiu wyalienowanych w stosunku do jego interesów struktur bankowych.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#ZbigniewSkorecki">Po stronie wydatków zastanawiające jest również to, że deficyt budżetowy malejący realnie o 40% wywołuje po stronie obsługi długu jego wzrost realny prawie o 10%. Obserwuje się w strukturze dochodów budżetowych malejący udział podatków bezpośrednich w stosunku do pośrednich, a w szczególności spadek podatku dochodowego od osób prawnych z 6,4% na 4,7%. Nie przejął się tym bardzo pan minister finansów. Ale nie przejmuje się także tym, że wbrew propagandzie rządowej o ożywieniu gospodarczym systematycznie spada rentowność naszego przemysłu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#ZbigniewSkorecki">A spółki prywatne? Otóż spółki prywatne prawie w ogóle podatków nie płacą. Fatalna konstrukcja budżetu, Wysoka Izbo! Zwracamy uwagą, że na ogólną wielkość 514 bln zł wydatków, wydatki budżetowe w pełnym tego słowa znaczeniu stanowią 269 bln zł, tj. zaledwie 52%. Pozostałe kilkadziesiąt procent to: obsługa zadłużenia zagranicznego, rozliczenia z bankami, wydatki inwestycyjne, dotacje.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#ZbigniewSkorecki">Jaką mamy odpowiedź na dziś, Wysoka Izbo? Otóż jeśli nie uda się odebrać pieniędzy aferzystom, mafiom, oszustom podatkowym i innym dłużnikom, a jest do odebrania 30 bln zł zaległości podatkowych, i jeśli chcemy uratować w przyszłym roku sektor budżetowy od zupełnej klęski, służby zaś i usługi publiczne od eutanazji, to rozwiązaniem może być tylko zasadnicza konwersja polegająca na wzroście emisji pieniądza - co już przecież po cichu robicie, panowie - zmniejszeniu obsługi zadłużenia zagranicznego, ograniczeniu wydatków na tak zwane rozliczenia z bankami i w efekcie przetransferowaniu kilkudziesięciu bilionów do sfery finansującej także opiekę społeczną, oświatę, policję, wojsko.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#ZbigniewSkorecki">Przypominamy również na marginesie, że takie pozycje budżetowe jak dochody z prywatyzacji, dochody z dywidend, a z drugiej strony obsługa długu zagranicznego, dotacje rządowe, poręczenia kredytowe nie są pozycjami budżetowymi. Są to typowe pozycje zupełnie innego bilansu i zupełnie innej instytucji państwowej, jaką jest - a właściwie nie jest - istniejący do dnia dzisiejszego skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#ZbigniewSkorecki">Brak regulacji prawnej i zaniechanie prac nad nią to największe grzechy zaniechania, jakimi mogą się poszczycić cztery rządy postsolidarnościowe. Istnieje stała tendencja wykonawcy budżetu, czyli rządu, do wyprowadzania poza kontrolę budżetową coraz to większych procentowo kwot budżetowych. Dotyczy to takich zjawisk, jak fundusze parabudżetowe - czyli na przykład ZUS - fundusz ochrony środowiska i inne fundusze.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#ZbigniewSkorecki">Pierwszy, choć jest instytucją par excellence budżetową, dysponuje poza kontrolą budżetową kwotą 260 bln zł - z czego 113 bln zł to bezpośrednie dotacje budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#ZbigniewSkorecki">Drugi, znacznie skromniejszy, dysponuje tylko 3 bln zł. Tymi samymi „instytucjonalnymi” zarzutami należy objąć tzw. poręczenia rządowe na kredyty krajowe i zagraniczne, które też zamykają się kwotami sięgającymi wielu bilionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#ZbigniewSkorecki">Płachty budżetowe pana ministra finansów i pana ministra przemysłu są do tego stopnia nieczytelne, że coś z pewnością jest tam ukrywane. O stronie prezentacyjnej budżetu można - naszym zdaniem - generalnie powiedzieć, że eksponuje to, co nieistotne, a ukrywa to, co zasadnicze. Dobrą ilustracją tej tezy - że to, co istotne, zostało ukryte przed Sejmem i społeczeństwem - są właśnie fundusze celowe. Osiągnęły już wartość, która przekracza wartość dyskutowanego budżetu: ich udział w produkcie globalnym, produkcie krajowym brutto wynosi 20,7% (udział budżetu państwa: 20,2%). Nie są one pod żadną kontrolą parlamentarną - Wysoka Izba otrzymuje jedynie enigmatyczne sprawozdania. O gospodarności wielu z nich, na przykład ZUS czy byłego funduszu kultury - obecnie fundacji kultury - a także funduszu ochrony środowiska, krążą już, Wysoka Izbo, legendy.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#ZbigniewSkorecki">Specjalny przypadek, ukrywany z najwyższą premedytacją, stanowi dziwna instytucja rządowych poręczeń kredytowych. Udzielono już poręczeń na sumę 72 bln zł, przyrasta ich co roku po kilkadziesiąt i w roku 1993 przyrośnie chyba nie mniej. Tymczasem, jak wiemy z codziennych kontaktów z przemysłem, nie ma komu poręczyć kredytów z zagranicznych linii kredytowych na nie budzące wątpliwości programy restrukturyzacyjne kilkuset polskich przedsiębiorstw. Wołającym o pomstę do nieba przykładem jest śmieszne 15 mld zł, które mogłyby postawić na nogi starachowicki „Star”- pan minister finansów, agencja restrukturyzacji i wszystkie organy rządowe odmówiły poręczenia, skazując na upadek i „Stara”, i Starachowice. W tym samym czasie komisja CUP zatwierdziła bez chwili wahania na przykład gwarancje na kredyty w wysokości kilkunastu milionów dolarów USA dla pana Wilczka, pana posła Sekuły i tym podobnych sympatycznych przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#ZbigniewSkorecki">W tym względzie jesteśmy jeszcze bardziej zaniepokojeni niż pan prezydent, który rozpaczał ostatnio, że tylko kilka procent z deklarowanych przez instytucje kwot kredytowych jest w Polsce poręczanych i wykorzystywanych. Ponownie powtarzamy - dopóki, Wysoka Izbo, nie utworzymy instytucji skarbu państwa, który to będzie finansował i prowadził politykę przemysłową państwa, a także poręczał zagranicznym bankierom pieniądze pożyczane polskim przedsiębiorstwom, dopóty nie da się nawet sprawdzić, czy deklaracje kredytowe są rzeczywiste. Nie będziemy również wiedzieć, czy te, które są realizowane, nie zostaną wykorzystane przeciwko polskiej gospodarce, obciążając przy tym budżet państwa zobowiązaniami poręczycielskimi. Wygląda na to, że rząd swoją dziwną polityką poręczeń - lub raczej nie poręczeń - blokuje dopływ tak potrzebnego krajowi kapitału finansowego. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej ponownie przypomina o konieczności objęcia kontrolą budżetową, tj. wprowadzenia - w całym tego słowa znaczeniu - na pozycje: dochody i wydatki budżetowe licznych strumieni środków pomocowych. Efekt jest taki, Wysoka Izbo, że zobowiązania te wcześniej czy później pokryje podatnik polski.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#ZbigniewSkorecki">Reasumując. Mamy do czynienia tak z upadkiem instytucjonalnym polskich finansów publicznych, jak i z ich zasadniczą niewydolnością w stosunku do najminimalniej rozumianych potrzeb państwa. To ostatnie przejawia się w tym, że realny poziom wydatków na potrzeby publiczne zmniejsza się o kolejne 7%, a obciążenia fiskalne uczciwego podatnika, czyli rodziny polskiej, rosną do granic, które społecznie nie mogą być akceptowane. Za podatnikiem jest już tylko przysłowiowa ściana. Jeśli ogólne wydatki budżetowe maleją o 7%, to na przykład dotacje na utrzymanie mieszkań maleją o 43%, cała właściwa sfera budżetowa ma mniej o 12%, a więc, nie wdając się w szczegóły, o tyle pogorszy się los nauczycieli, pielęgniarek i sfery budżetowej. W tej sytuacji ktoś zapewne musi zyskać. I rzeczywiście - zyskują ci, którzy tę klęskę spowodowali, czyli administracja centralna. Wydatki na nią wzrastają o 53%, czyli realnie o 14–15%.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#ZbigniewSkorecki">Wysoka Izbo, jak to się ma do strat? Oświata realnie minus 26%, zdrowie realnie minus 22%, opieka społeczna realnie minus 15%, obrona narodowa realnie minus 11%. Wystarczy to proste zestawienie, żeby dostrzec, że mamy do czynienia z brutalnym i ostatecznym niszczeniem naszych służb publicznych, jak i ostatecznym upadkiem materialnym pracowników sektora budżetowego. O co tu chodzi? Sądzimy, że po zniszczeniu inteligencji pracującej w gospodarce nadchodzi czas, aby ostatecznie zgnoić inteligencję polską, skoncentrowaną szczególnie w opiece zdrowotnej, oświacie, nauce i szeregach zawodowej kadry żołnierskiej.</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#ZbigniewSkorecki">W związku z powyższym powiadamy jak na wstępie: jesteśmy więcej niż przeciwko temu budżetowi. Traktujemy ten dokument jako akt szkodliwy dla najważniejszych interesów narodu i państwa. Debata nad nim nie będzie wyrazem zwyczajnych różnic w poglądach politycznych i społecznych - będzie ujawniać, kto jest za narodem, a kto przeciw niemu. Aby nie być gołosłownym, posłużę się na koniec...</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Przesada! Przesada!)</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#ZbigniewSkorecki">Pan wybaczy, panie pośle, ale może pan posłucha, zaraz dojdziemy do konkretów. Aby nie być gołosłownym, posłużę się na koniec kilkoma cytatami ze świeżo podpisanego listu. Pan jako koalicjant być może o nim wie, a jeśli nie, to pan się o tym dowie. Chodzi o list intencyjny podpisany z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i memorandum rządu polskiego o polityce gospodarczej. Budżet polski na rok 1993 jest żywcem przepisany z porozumienia z MFW, czyli z Międzynarodowym Funduszem Walutowym - dotyczy to wszystkich wskaźników polityki pieniężnej i gospodarczej państwa. Oto potwierdzenie: „W polityce pieniężnej nastąpi podwyższenie podatków pośrednich i przeszacowanie środków trwałych w przedsiębiorstwach, obniżenie waloryzacji rent i emerytur”. Nie wiem, czy akurat to pana śmieszy. Dalej, nastąpi „realne obniżenie środków płacowych w sferze budżetowej i ograniczone zostaną dotacje, zaś pułapy zmiany aktywów krajowych netto na koniec marca i czerwca 1993 r. będą stanowić kryterium realizacyjne porozumienia, kontrolowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Dotyczy to również przyrostu kredytu dla sektora bankowego i pozarządowego”.</u>
          <u xml:id="u-42.29" who="#ZbigniewSkorecki">Proszę, Wysoka Izbo, zwrócić szczególną uwagę na kolejny cytat. Otóż „w chwili obecnej nie rozważa się żadnych zmian polityki kursowej”. Następny cytat: „Rząd dopilnuje, by nie narastały zaległości w spłatach wobec zagranicy oraz ustali górny pułap na zaciąganie i gwarantowanie nowych kredytów z zagranicy przez sektor rządowy Narodowego Banku Polskiego, jak i Bank Handlowy SA. Będą to także kryteria wykonawcze porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym”. Czy to jest państwo suwerenne? - chciałoby się zapytać. Cytuję dalej: „Rząd będzie dążył do usunięcia pozostałych ilościowych ograniczeń importu, głównie w odniesieniu do ropy, tytoniu i wyrobów spirytusowych”. Pytamy więc: Czy od tego przybędzie wpływów budżetowych? I ostatni cytat, Wysoka Izbo: „Rząd będzie dążył do redukcji zadłużenia w zachodnich bankach komercyjnych poprzez użycie części rezerw walutowych państwa”. Czyje więc interesy reprezentuje taki rząd, Wysoka Izbo?</u>
          <u xml:id="u-42.30" who="#ZbigniewSkorecki">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej żąda odrzucenia tego kompromitującego projektu budżetu na rok 1993.</u>
          <u xml:id="u-42.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Minister Finansów Jerzy Osiatyński: Czy w sprawie formalnej można prosić?)</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo, pan minister finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyOsiatyński">Czy mógłbym prosić pana posła o podanie źródła, z którego pochodzą te cytaty, bo jako żywo nie z listu intencyjnego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Skorecki: Tak. Dobrze, przekażę.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#DariuszWójcik">Proszę bardzo o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego pana posła Tomasza Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TomaszSzyszko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa budżetowa jest dokumentem, który z jednej strony jest wyrazem czy potwierdzeniem wcześniej przyjętych założeń polityki społeczno-gospodarczej, z drugiej strony jest jednocześnie przedstawieniem instrumentów potrzebnych do realizacji tejże polityki. Dlatego też trzeba zwracać uwagę na to, czy dokument ten harmonizuje z wcześniej przyjętymi założeniami polityki gospodarczej. Przyjęte bowiem niedawno przez Wysoką Izbę założenia zakładają 2% wzrost (wskazują, że przyszły rok powinien przynieść po raz pierwszy od paru lat wzrost) produkcji i produktu krajowego. Jak wiemy, wyniki gospodarcze 1992 r., mimo złej sytuacji finansowej przedsiębiorstw i wzrostu bezrobocia, wskazują na to, że w gospodarce są przełamywane tendencje recesyjne, a od początku tego roku produkcja przemysłowa rośnie.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#TomaszSzyszko">Powstaje więc pytanie: Czy budżet ten może sprostać wcześniej postawionym założeniom? W naszej ocenie rysują się tutaj pewne wątpliwości. Analiza porównawcza projektu ustawy budżetowej oraz założeń potwierdza te wątpliwości, a właściwie stawia zasadniczy dylemat, czy zdecydować się na budżet aktywny, wspierający politykę antyrecesyjną, czy też zaakceptować budżet, który ma rys pewnej pasywności, bo brak dostatecznie wyraźnie określonych elementów, które będą powodowały przełamanie recesji, tworzyły politykę inwestycyjną i proeksportową.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#TomaszSzyszko">W projekcie budżetu nie widać, w naszej ocenie, dostatecznych środków pobudzenia gospodarki, wspomagania działań restrukturyzacyjnych, które zasadniczo mogłyby zmienić stan gospodarki. W związku z tym widzimy pewne zagrożenia dla osiągnięcia 2% wzrostu, mimo dość optymistycznej oceny sytuacji gospodarczej w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#TomaszSzyszko">Proponowana konstrukcja budżetu na rok 1993 jest, jak się więc wydaje, kompromisem między chęcią wspomagania procesów antyrecesyjnych w gospodarce a koniecznością finansowania wydatków związanych z celami socjalnymi, osłonowymi oraz finansowaniem zadłużenia budżetu państwa. I właśnie te wydatki, ich obecny poziom oraz pewna konieczność ich istnienia w obecnej sytuacji społecznej determinują, jak oceniamy, obecny budżet i jego strukturę. Towarzyszy temu jednak zapowiedziana słuszna strategia, polegająca na tym, aby szukać sposobu na zwiększanie dochodów budżetowych, aby odchodząc od obciążeń zysku, nie zwiększać relacji dochodów budżetowych do produktu krajowego nadmiernym wzrostem podatków pośrednich; wreszcie, aby utrzymać deficyt na niskim poziomie, by nie powodował ograniczeń w dostępie do kredytów podmiotom gospodarczym, i, sprawa najważniejsza, żeby nie powodowało to wzrostu inflacji; oraz, ostatnia sprawa, aby jak najszybciej doprowadzić do zakończenia prac umożliwiających racjonalizację wydatków socjalnych i innych związanych z utrzymaniem sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#TomaszSzyszko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak wiemy z projektu budżetu, dochody szacuje się tam na około 430 bln zł, wydatki zaś na 512 bln zł. Deficyt planowany jest więc na poziomie 5,2%. Dochody budżetowe wzrosną wprawdzie o około 40%, ale jest to tylko wzrost nominalny. Realne dochody będą wyższe jedynie o 1%. Budżet oparto na następujących założeniach: że dynamika produkcji oraz dynamika produktu krajowego będą wynosiły 100%, eksport wzrośnie również o 3%, import o 2%, saldo obrotów towarowych... bilansu płatniczego będzie wynosiło około 322 mld dol., polityka kursowa zakładać będzie wzrost kursu dolara do 18,5 tys. zł w 1993 r., inflacja wyniesie około 28%, wzrost cen produkcji sprzedanej przemysłu wynosić zaś będzie 31,7%, a wzrost cen inwestycji 33%.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#TomaszSzyszko">Te właśnie założenia powodują, że oceniamy ten budżet, szczególnie jeżeli chodzi o realność jego dochodów i problem deficytu, jako co prawda napięty, ale skonstruowany realistycznie i ostrożnie. Zakłada się bowiem, że będą rosły dochody z tytułu podatku obrotowego oraz podatku od osób fizycznych, zmniejszą się oczywiście wpływy z popiwku i dywidendy.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#TomaszSzyszko">Wydaje się jednak, że pewnym zagrożeniem realności dochodów jest wprowadzony w drugiej połowie roku VAT. Tutaj mogą się pojawić pewne perturbacje, spowodowane chociażby wprowadzeniem i realizacją tego podatku. Na ocenę realności tych dochodów pewien wpływ może mieć również ocena wpływów z prywatyzacji; przyjmujemy z pewnym sceptycyzmem te dane, które przedstawiane są w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#TomaszSzyszko">Odnosząc się do wydatków, trzeba powiedzieć, że rząd w projekcie budżetu dokonał zmian w ich strukturze. Największy wzrost, bo o około 77% przewidziany jest dla części budżetu przeznaczonej na obsługę długu publicznego. Wzrośnie też udział wydatków socjalnych, które będą stanowiły 28,9% budżetu. Mniej jednak z tego będzie przeznaczone na Fundusz Pracy, na pomoc społeczną i na inne podobne cele, chociażby refundowanie leków. Co to może oznaczać, w sytuacji gdy niebawem tak wiele osób straci wszelkiego rodzaju zasiłki? Trudno oczywiście dzisiaj tego nie komentować. Istotne zmniejszenie realnych wydatków przypada na sferę budżetową, wynosi bowiem około 8%.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#TomaszSzyszko">Będziemy popierać te przesunięcia środków, które mają służyć wzmocnieniu służb państwowych stanowiących o bezpieczeństwie publicznym, służb celnych i skarbowych, ich skutecznego działania. Niestety, realnemu zmniejszeniu uległy wszystkie niemal wydatki w tej sferze.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#TomaszSzyszko">Będziemy postulowali jednak zwiększenie wydatków na oświatę, które, jak sądzimy, przy obecnie planowanym poziomie mogą doprowadzić do powstania niebezpiecznej dziury w tym resorcie.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#TomaszSzyszko">Pewnym zagrożeniem w naszej ocenie i problemem, jeśli chodzi o realizację budżetu, jest kwestia finansowania deficytu budżetowego, który może mieć wpływ na sytuację w całej gospodarce. Jeżeli bowiem Narodowy Bank Polski proponuje sfinansowanie go na poziomie 60 bln, a nie będzie odpowiednich środków zagranicznych, to może to spowodować poważne problemy. Sądzimy jednak, że rząd, w porozumieniu z Narodowym Bankiem Polskim, tym problemom jakoś zaradzi.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#TomaszSzyszko">Chciałbym odnieść się choć w paru zdaniach do ustaw okołobudżetowych, chociaż w pełni wypowie się w tej kwestii moja koleżanka, jako że nie przewidywaliśmy, że ta debata będzie wspólna. Generalnie akceptujemy te ustawy i będziemy głosowali za przesłaniem ich do komisji, natomiast będziemy proponowali pewne zmiany, szczególnie dotyczące zmiany ustawy o podatku od osób fizycznych. Oceniamy, że można byłoby zaproponować ulgi dla tych wszystkich, którzy chcieliby inwestować swoje zyski. Również chcielibyśmy zaproponować inny system waloryzacji rent i emerytur, polegający na waloryzacji kwotowej.</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#TomaszSzyszko">Chciałbym powiedzieć, że mimo tych wszystkich wątpliwości oceniamy, że projekt tego budżetu, choć jest bardzo trudny, został skonstruowany bardzo realistycznie i można mieć nadzieję, że przewidziany w założeniach polityki społeczno-gospodarczej wzrost będzie zrealizowany. Dlatego też Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego będzie głosował za przekazaniem projektu ustawy budżetowej oraz wszystkich ustaw okołobudżetowych do komisji.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#TomaszSzyszko">Na zakończenie chciałbym odnieść się do wielkiego wystąpienia posła z KPN. Nie po raz pierwszy panowie posłowie z KPN epatują nas czy przedstawiają jakieś wielkie koncepcje ekonomiczne. Można tylko pogratulować śmiałości myśli. Niepokoi mnie natomiast pewien ton i retoryka. Proponowałbym, panowie, odnośnie do stwierdzeń o jakimś szmuglerskim procederze w rządzie, żebyście z pewnych względów, nie będę przypominał z jakich, byli powściągliwi, jeśli chodzi o takie określenia.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#TomaszSzyszko">I druga kwestia. Wydaje mi się, że nie można, panowie, sprowadzać wszystkiego na taki poziom, by obrzucać się tutaj błotem, mówić o jakiejś hańbie, zdradzie itd. Na tym bym zakończył.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Konwencja Polska pana posła Ireneusza Niewiarowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jakkolwiek ustawowo projekt budżetu powinien być przedstawiony Wysokiej Izbie do dnia 15 listopada, sądzę, że z zadowoleniem należy przyjąć fakt, iż jest on prezentowany dzisiaj, jeszcze w tym roku, a nie, jak to już bywało, w połowie roku budżetowego. Rozpoczęcie dyskusji budżetowej w tym roku daje nam bowiem zarówno czas na wprowadzenie poprawek dotyczących samej konstrukcji budżetu, jak i na zmianę kilku szczegółowych rozwiązań przewidzianych w ustawach okołobudżetowych. Pewne zastrzeżenia naszego klubu budzą przede wszystkim dwa zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#IreneuszNiewiarowski">Po pierwsze, jest to utrzymanie deficytu budżetowego na stosunkowo wysokim poziomie 5,1% produktu krajowego brutto oraz, po drugie, struktura budżetu, w której zmniejszeniu uległ udział wydatków na inwestycje i bieżące funkcjonowanie sfery budżetowej na korzyść rosnących wydatków na cele socjalne. W utrzymaniu tej skali deficytu budżetowego upatrujemy poważne niebezpieczeństwo na przyszłość, grozi nam bowiem, iż odsetki od rosnącego długu wewnętrznego będą stanowiły coraz większą część ogółu wydatków budżetowych, wymuszając tym samym ograniczenia wydatków na inne cele, na przykład w zakresie ochrony zdrowia czy też oświaty. Musimy pamiętać, iż wysokość deficytu wpływa także na wielkość inflacji, której utrzymanie na dotychczasowym poziomie w roku przyszłym utrudni wychodzenie z recesji.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#IreneuszNiewiarowski">Bardzo poważnym problemem budżetu państwa są także wydatki na cele socjalne. Tytułem przykładu wystarczy przypomnieć, że na ubezpieczenia społeczne przewidziano w nim ponad 113 bln zł, zaś sama dotacja do Funduszu Pracy wynosi około 20 bln zł. To bardzo wysokie obciążenie budżetu wynika z przyjętych wcześniej na wyrost rozwiązań ustawowych. Powstaje pytanie: Czy budżet państwa przekazujący coraz większe kwoty na konsumpcję, a nie na inwestycje, stać będzie dzisiaj i w przyszłości na realizację tych zobowiązań? Czy nie lepiej zmienić sposób podejścia do tych wydatków, starając się je, po pierwsze, ograniczyć stosownie do możliwości, po drugie, wykorzystywać bardziej efektywnie, a oszczędności uzyskane z tego tytułu przeznaczyć na inwestycje, które dadzą efekt w przyszłości. Musimy pamiętać, że grozi nam dzisiaj „przejedzenie” dochodów budżetowych, a nie ich efektywne wykorzystanie. Autorzy projektu budżetu znają te dylematy, nie wyciągnęli jednak z nich wniosków.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#IreneuszNiewiarowski">Sfera wydatków socjalnych kryje przecież poważne, nie wykorzystane do dzisiaj rezerwy. Wystarczy wskazać, iż dotowany przez budżet w wysokości ponad 70 bln zł Fundusz Ubezpieczeń Społecznych przekazuje na zasiłki rodzinne 21,5 bln zł. Są to zasiłki przekazywane wszystkim rodzicom posiadającym ubezpieczenia społeczne, niezależnie od ich statusu majątkowego, na dzieci uczące się do 25 roku życia. Czy reforma tych zasiłków w kierunku przyznania rzeczywiście odczuwalnych kwot jedynie tym, których uposażenia są najniższe, nie doprowadzi do oszczędności? Nasz klub wielokrotnie upominał się o to, aby pomoc społeczna była adresowana do osób rzeczywiście potrzebujących, a nie do całego społeczeństwa. Taki sposób działania musi dać wymierne oszczędności budżetowe, które pozwolą na przekazanie większych sum na tzw. aktywne formy zwalczania recesji.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#IreneuszNiewiarowski">Jednym z działań, na które powinien być położony większy nacisk, jest restrukturyzacja i modernizacja przedsiębiorstw państwowych. Wystarczy tutaj przytoczyć dwa najbardziej skrajne przykłady, Mielca i Starachowic, aby zdać sobie sprawę ze społecznej wagi tego problemu. Propozycja, którą chcielibyśmy przedstawić, polega, najogólniej biorąc, na przekazaniu dochodów z prywatyzacji, tj. około 8 bln zł, na cele restrukturyzacji tych przedsiębiorstw państwowych, które po przyjętych procesach naprawczych będą gwarantować lepsze funkcjonowanie w warunkach gospodarki rynkowej, wykażą się większą sprzedażą, lepszym marketingiem, lepszym zarządzaniem, a w konsekwencji wyższymi przychodami budżetu państwa z tytułu płaconych podatków. Sądzimy, że tegoroczne doświadczenia powinny być dostatecznym przykładem konsekwencji i nieuwzględniania wsparcia finansowego procesów restrukturyzacyjnych, zwłaszcza w grupie przedsiębiorstw mających produkt sprzedany i zamówienia, będących w procesie restrukturyzacji, a ze względu na słabą kondycję nie mogących uzyskać kredytu bankowego. Zdajemy sobie sprawę, że jest to proces mieszczący się w dłuższym horyzoncie czasowym niż rok budżetowy. Naszym zadaniem jest jednak uruchomienie takich procesów, które przyniosą zyski w następnych latach, a nie zamykanie się w wąskich rocznych ramach okresu obowiązywania budżetu. Jeśli nie zaczniemy patrzeć na budżet i gospodarkę w taki sposób, to zawsze będziemy działać pod groźbą niedoboru i braku perspektyw.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sektor publiczny finansowany z dochodów uzyskiwanych od podatników od trzech lat stanowi problem w budżecie państwa. Powiada się, że na usprawnienie działania potrzebne są lata. I to jest prawda. Ale tak jak 1 stycznia 1990 r. rozpoczynaliśmy proces przekształceń gospodarki narodowej, tak, naszym zdaniem, czeka nas gruntowny proces przekształceń funkcjonowania sektora publicznego. Przewidywane obniżenie zatrudnienia w tej sferze o 5% to nie są przekształcenia, to jest raczej kosmetyka.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#IreneuszNiewiarowski">Istnieje pilna potrzeba restrukturyzacji sektora publicznego, jego wewnętrznej racjonalizacji. Zamówienia rządowe i określone formy przetargów na wykonanie zadań inwestycyjnych i zakupów rządowych, tak jak są one przedstawione w obecnym projekcie budżetu, powinny stanowić początek procesu przemian i zwiększenia efektywności społecznego oddziaływania sektora publicznego. Jest on utrzymywany z dochodów podatników i podatnikom, czyli wszystkim obywatelom, powinien świadczyć usługi.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konwencja Polska z zadowoleniem przyjmuje proces porządkowania sfery dochodów budżetu państwa. Świadectwem tego procesu jest zmiana struktury dochodów budżetu państwa. Obok wprowadzonej w ubiegłym roku reformy podatku dochodowego od osób fizycznych nastąpi w wyniku uchwalenia przez Sejm podatku od towarów i usług systemowy wzrost udziału podatku pośredniego w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#IreneuszNiewiarowski">Zmniejszy się w znacznym stopniu udział podatków obciążających zyski przedsiębiorstw. Stopień zmian obciążeń przedsiębiorstw zależny będzie, jak stwierdzają autorzy, od wyników negocjacji z centralami związków zawodowych „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym”. Chcielibyśmy w tym miejscu podkreślić, że owe negocjacje w sprawie „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym” traktujemy jako pewien wyjątek od zasad i przyjętych reguł stanowienia prawa, szczególnie w sferze gospodarki narodowej. Umówmy się, że reguł gospodarki rynkowej nie da się wynegocjować, złagodzić, są one twarde, ale inne być nie mogą. Nie możemy natomiast zgodzić się z taką propozycją zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, która prowadziłaby do rezygnacji z waloryzowania tzw. kwot progowych, a także do wprowadzenia dodatkowego progu podatkowego - w skali 50%. Zmiany te nie przysporzą znacznych dochodów budżetowi, spowodują zaś zachwianie wiary w stabilność naszej polityki podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#IreneuszNiewiarowski">Chcielibyśmy natomiast w tym miejscu podkreślić, że duże znaczenie przypisujemy dążeniom rządu do zwiększenia uprawnień służb skarbowych. Działania te uporządkują funkcjonowanie systemu fiskalnego w kraju. Żałujemy, że w przedstawionym projekcie budżetu realizacja tego celu związana jest jedynie ze sferą wydatków, nie przewiduje się zaś żadnych efektów, jeśli chodzi o dochody. Jesteśmy przekonani, że można oczekiwać, iż efekty po stronie przychodów będą proporcjonalne do oszacowanych jako niezbędne wydatków budżetowych. Jest to, jak sądzimy, problem dotyczący tzw. szarej lub wręcz czarnej sfery gospodarki, problem szerszy, który dotąd nie znalazł ustawowego rozwiązania. Nie wiemy, czy bardziej efektywnym rozwiązaniem byłaby „abolicja podatkowa”, z określonym „ryczałtem podatkowym” za ujawnienie nielegalnej lub półlegalnej działalności gospodarczej, czy też inwestowanie w aparat ścigania owej działalności. Sądzimy, że prędzej czy później trzeba będzie na tej sali przyjąć jakieś rozwiązanie. Ujawnienie chociażby „szarej strefy” gospodarki przyniesie nie tylko jednorazowe korzyści, będzie to przecież już stałe źródło przychodów państwa.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#IreneuszNiewiarowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając nasze wątpliwości czy zastrzeżenia do rozwiązań zawartych w omawianym projekcie, nie zapominamy o wielu przedstawionych tam pozytywnych propozycjach. Dotyczą one np. przekazania większych kwot na zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, usprawnienia działalności urzędów skarbowych i celnych czy też zwiększenia do 5% udziału gmin w podatku dochodowym od osób prawnych. Biorąc powyższe pod uwagę, Klub Parlamentarny Konwencja Polska wnosi o przekazanie projektu do komisji. Deklarujemy zarazem udział w pracach nad modyfikacją projektu budżetu w kierunkach zarysowanych w niniejszym wystąpieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#DariuszWójcik">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” pana posła Wojciecha Arkuszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechArkuszewski">Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoka Izbo! Dyskusja na temat budżetu zawsze toczy się na dwóch płaszczyznach - po pierwsze, na płaszczyźnie politycznej, po drugie, na płaszczyźnie merytorycznej. Ta pierwsza płaszczyzna jest w istocie rzeczy związana ze stosunkiem do rządu. Taka jest praktyka, panie pośle. Mówiłem w tej Izbie z reguły o problemach merytorycznych, tym razem jednak skupię się na sprawach politycznych. Otóż NSZZ „Solidarność” kierował się zawsze w swoim postępowaniu dwoma sprawami: jak zapewnić godziwe warunki pracownikom i jak zapewnić funkcjonowanie demokratycznego, stabilnego i skutecznego państwa. O tę drugą sprawę zabiegaliśmy dlatego, że w naszym przekonaniu takie państwo jest niezbędne dla wszystkich obywateli, a w szczególności dla zwykłych obywateli. Jest im potrzebne takie państwo, w którym będą się dobrze czuli. Władza państwowa zaś musi być skuteczna, a aby była skuteczna, musi być stabilna, i z tego powodu sprzeciwialiśmy się próbom obalania rządu 2 razy w miesiącu. Uważaliśmy, że tego typu postępowanie jest awanturnictwem politycznym. Nie oznacza to jednak, że można i należy popierać każdy rząd, niezależnie od tego, co robi i jak to robi.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WojciechArkuszewski">Obecny rząd jest rządem koalicyjnym. Każdy rząd się uczy i my to rozumiemy - jest problem dogadywania się, zbierania doświadczeń, to musi trwać. Minęło już jednak wystarczająco dużo czasu, można było już się wiele nauczyć, odnosimy jednak wrażenie, że obecny rząd przestał się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WojciechArkuszewski">Odnosimy wrażenie, że jest niesprawny, a wypowiedzi poszczególnych ministrów są sprzeczne, poszczególne sprawy się opóźniają lub nie są załatwiane właściwie. Mógłbym podać na to wiele przykładów - z tego powodu dzisiaj wprowadziliśmy punkt porządku dziennego dotyczący Wałbrzycha, jest też sprawa łódzkiego przedsiębiorstwa „Wifama” - obiecano załatwienie tej sprawy, mamy już w tym wypadku 1,5-miesięczne opóźnienie - przekształcenie BGŻ to kolejna sprawa, która się opóźnia. To, że wszystko się opóźnia, to jedna kwestia. Druga sprawa - rząd nie nadąża i nie potrafi zmieścić się w czasie, jeśli chodzi o niezbędne procedury. Klasycznym tego przykładem jest ustawa o płacach w sferze budżetowej - jej pierwsze czytanie odbyło się dzisiaj, choć nie została ona skonsultowana ze związkami zawodowymi, a niezależnie od tego, kto i co myśli na tej sali na temat związków zawodowych i niezależnie o tego, kto uważa, że zakres obowiązku konsultacji jest zbyt szeroki, jest to najbardziej związkowa ze wszystkich ustaw; jest to oczywiste, że ta ustawa powinna być konsultowana. Chcielibyśmy więc przypomnieć, że została złamana w tym wypadku procedura i wyrazić swój sprzeciw wobec takiej praktyki, która się powtarza. Proszę państwa, to są jednak tylko przypadki, które stanowią przykład tego, że państwo nie funkcjonuje tak sprawne, jakbyśmy chcieli. Nie obrażamy się, ale w naszym przekonaniu rząd sprawia wrażenie zadowolonego z samego siebie, ze swojego sposobu funkcjonowania i ze swojej pracy, a to, proszę państwa, nie jest najważniejsze. Ważniejsze bowiem jest to, czy obywatele są zadowoleni z rządu, a w naszym przekonaniu nie są zadowoleni. Panuje nadal olbrzymie niezadowolenie w tym względzie i mamy wrażenie, że ono znowu narasta. Chcielibyśmy zwrócić na to uwagę w tej chwili w tym miejscu. Wyrazem tego niezadowolenia jest także zapowiadany przez nasz związek strajk ostrzegawczy, który ma się odbyć w najbliższy poniedziałek. Zastanawialiśmy się długo, jak powinniśmy się zachować podczas głosowania nad ustawą budżetową, i nadal się nad tym zastanawiamy. Po namyśle uznaliśmy, że głosowanie przeciw skierowaniu tej ustawy do komisji byłoby niepoważne, ale bierzemy pod uwagę możliwość głosowania przeciw ustawie budżetowej przy drugim czytaniu, pod koniec stycznia. Jakie argumenty są dla nas ważne w tej sytuacji? Od czego będzie zależało nasze stanowisko?</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WojciechArkuszewski">Po pierwsze, w pakiecie spraw budżetowych jest kilka kwestii, na których nam bardzo zależy. Są to z reguły te kwestie, które są krytykowane przez kilka innych klubów.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WojciechArkuszewski">Po drugie, czekamy na podpisanie i skierowanie do Sejmu paktu o przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WojciechArkuszewski">Po trzecie, mamy nadzieję, że nasze obawy związane z tym, że rząd jest nieskuteczny i niesprawny, może w ciągu tego miesiąca zostaną rozproszone; zmieni się to, minie, rząd udowodni, że potrafi być sprawny i skuteczny. Dziś jednak mamy co do tego poważne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WojciechArkuszewski">I z tych powodów będziemy głosowali tak, jak zapowiedziałem.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WojciechArkuszewski">Teraz chciałbym już wreszcie przejść do spraw budżetu czy też do całego pakietu tych spraw - jest to ta druga część mojej wypowiedzi - merytoryczna.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WojciechArkuszewski">Proszę państwa, możemy dyskutować o różnych rzeczach i o różnych sprawach, ale pierwszą kwestią jest zawsze podział środków. To jest podstawowa funkcja budżetu. Oczywiście jest prawdą, że brakuje środków na oświatę, na służbę zdrowia, na walkę z bezrobociem, a także na pomoc społeczną. Wiemy, że tych środków brakuje, uważamy jednak, że można je lepiej podzielić, i być może także lepiej wykorzystać. W naszym przekonaniu obecny tryb pracy nad budżetem uniemożliwia poważną dyskusję na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#WojciechArkuszewski">Proszę państwa, mamy przed sobą parę tygodni. W ciągu tych paru tygodni powinniśmy ocenić cały pakiet ustaw okołobudżetowych i przy tej procedurze, która obecnie istnieje, mamy parę dni na każdą ustawę, jeżeli chodzi o pracę w komisjach. To praktycznie uniemożliwia rzetelną i merytoryczną dyskusję na ten temat. Ta dyskusja powinna trwać przynajmniej pół roku. W moim przekonaniu więc projekt budżetu państwa powinien być przysyłany do Sejmu w połowie roku, wówczas moglibyśmy dyskutować poważnie na temat tego, jak te pieniądze mogą być podzielone. W obecnej sytuacji podział budżetu i nadzór parlamentu nad tym podziałem jest fikcyjny, a wybory są w istocie rzeczy wyborami tylko politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#WojciechArkuszewski">W naszym przekonaniu ten ogromny problem - braku środków na uporanie się z wszystkimi kwestiami społecznymi, które wymieniłem - nie zostanie w żaden sposób rozstrzygnięty tu i teraz. Natomiast nie jest niemożliwe dokonywanie wyboru, przesuwanie środków z jednego miejsca w inne. W naszym przekonaniu dyskusja na ten temat powinna być kontynuowana, powinno to być przedmiotem debaty zarówno między partiami politycznymi reprezentowanymi w parlamencie, jak i związkami zawodowymi. Polityka społeczna musi być budowana na podstawie pewnego consensusu, obejmującego nie tylko rząd, ten czy inny rząd. Musi być szeroka zgoda społeczna co do celów polityki społecznej. W naszym przekonaniu jest jeszcze czas na szukanie takiej zgody. Być może osiągniemy to w ciągu tych paru tygodni, które nas dzielą od drugiego czytania budżetu. Myślę, że jest to propozycja poważna, nad którą warto by się zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#WojciechArkuszewski">W obecnym pakiecie okołobudżetowym są trzy ustawy towarzyszące ustawie budżetowej. Ta praktyka w istocie rzeczy jest naganna. Ustawa budżetowa powinna być budowana na podstawie istniejącego ustawodawstwa, a nie na podstawie ustaw, które jeszcze nie zostały uchwalone przez Sejm i nie weszły w życie, bo to uniemożliwia poważną dyskusję na temat podziału środków w państwie. Ale stało się tak, jak się stało, chciałbym więc ustosunkować się do ustaw, które towarzyszą ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#WojciechArkuszewski">Jeśli chodzi o ustawę podatkową, to tak się składa, że powtórnie zgłoszono propozycje, które zostały odrzucone wiosną. Mam w tej chwili na myśli wyższe stawki podatkowe od osób najwięcej zarabiających, najbogatszych, i odpowiedzialność majątkową wspólników za zobowiązania podatkowe spółki. Wiem, że to budzi kontrowersje, obawiam się - bo znam opinie kilku poważnych, liczących się klubów - że ta sala to odrzuci, ale chciałbym tylko powiedzieć, że w istocie rzeczy nawet to podniesione opodatkowanie jest znacznie niższe niż opodatkowanie przyjęte przez kraje od nas bogatsze, leżące na zachód od Polski. Zarówno w Niemczech, jak i we Francji...</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#komentarz">(Poseł Janusz Korwin-Mikke: Podatek można płacić.)</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#WojciechArkuszewski">Ale mówię o płaceniu przez bogatych, panie pośle, a nie przez biednych. Też myślę, że można płacić, zgadzam się z panem posłem, tylko proszę z tego wyciągnąć wnioski.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#WojciechArkuszewski">Ta sprawa ma także inny aspekt. Otóż chodzi o to, że w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, bardzo przecież ciężkiej, pojawia się problem moralnego prawa do rządzenia państwem, tj. w tym wypadku do wymagania wyrzeczeń od innych ludzi. I nawet w takiej sytuacji - jeżeli wymaga się od innych akceptacji wyrzeczeń - moralne prawo do takich decyzji, do stawiania społeczeństwu tego typu wymagań, ma się tylko wtedy, kiedy te wymagania stawia się zarówno sobie, jak i innym. Dlatego w moim przekonaniu problem głosowania nad tą poprawką nie jest w istocie rzeczy problemem ekonomicznym, to kwestia pewnego moralnego poziomu elity.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#WojciechArkuszewski">Druga sprawa - odpowiedzialność majątkowa wspólników za zobowiązania podatkowe spółki. Wiem, że to też jest niepopularne i spodziewam się, że również zostanie odrzucone. Chcę powiedzieć, że wiosną tego roku kilkanaście kolejnych osób mówiło na tej sali, że są różne prawne sposoby załatwienia tego problemu, tj. ściągania podatków z tych, którzy się od nich uchylają. Chciałbym to zobaczyć, przekonać się, czy zostało to zrealizowane w praktyce. Otóż nie zostało, proszę państwa, bo te deklaracje są fikcją. Jeżeli ktoś uważa, że rozwiązanie zawarte w tym punkcie jest niedobre, niech zgłosi inny projekt rozwiązania w tej sprawie, żebyśmy za półtora miesiąca nie spotkali się w tej sali w celu rozważenia wniosku o skreślenie tego punktu w sytuacji, kiedy nic go nie zastąpi. Jest mi obojętne, jak to będzie rozwiązane - chciałbym, żeby zostało rozwiązane. Jeżeli zostanie przedstawiona inna propozycja, która zapewni egzekucję zobowiązań podatkowych w odniesieniu do tych, którzy tego obecnie skutecznie unikają, to zaakceptuję ją i myślę, że nasz klub nie będzie się spierał, czy to ma być robione w taki czy inny sposób. Chciałbym, żeby to zostało załatwione.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#WojciechArkuszewski">Obie te sprawy to dla nas pewien problem odpowiedzialności politycznej. Możemy być ustępliwi, ale odejście od tych kwestii jest dla nas bardzo poważnym argumentem, żeby głosować przeciwko budżetowi. Tylko na to chciałem zwrócić uwagę państwa.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#WojciechArkuszewski">Trzecia sprawa - płace sfery budżetowej. Już powiedziałem, że przy tej ustawie została złamana procedura. Nie chcemy zmuszać Sejmu do łamania konstytucji i nie chcemy blokować tej ustawy, bo szanujemy prawo w Polsce, ale jeżeli wprowadza się pewną procedurę podwyżek w sferze budżetowej, która jest dla niej mniej korzystna niż ustawa o waloryzacji płac (ta, która została zawieszona; zresztą proponuje się dalsze jej zawieszenie), to dobrze byłoby, żeby obejmowało to wszystkich, także pracowników wymiaru sprawiedliwości, także „erki”, etaty rządowe, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny, Kancelarię Sejmu, Kancelarię Senatu i Kancelarię Prezydenta. Nie możemy od innych wymagać więcej niż wymagamy od tych, którzy i tak mają wyższe płace. Proponowałbym, żeby te artykuły skreślić i stosować wobec wszystkich jednolite zasady, bo tylko w ten sposób możemy obronić tę ustawę - w żaden inny nie można jej obronić.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#WojciechArkuszewski">Ustawa o emeryturach i rentach. Proszę państwa, jest dla mnie rzeczą oczywistą, że jesteśmy zobowiązani - moralnie i politycznie - do zapewnienia możliwie godziwego poziomu najniższych emerytur, ale nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której okazuje się, że średni poziom życia w rodzinach pracowniczych - w relacji do jednej osoby - jest niższy niż w rodzinach emeryckich. Właśnie tak jest obecnie - mówią o tym tegoroczne dane ogłoszone przez GUS. Jest to niemoralne i niedopuszczalne - ci, którzy pracują i tworzą dochód państwa, muszą mieć odpowiednie dochody osobiste. Tymczasem sytuacja, która powstała obecnie w Polsce, polega na tym, że istnieje bardzo wiele różnych lobby. Jest w Sejmie lobby aptekarzy, przedsiębiorców, rolników, emerytów i wielu innych grup, te lobby dominują, natomiast większość społeczeństwa, ludzie, którzy chodzą na ósmą do pracy, podpisują listę obecności, naprawdę nie mają swojego lobby w Sejmie. Chcieliśmy stanowić to lobby, ale z reguły okazuje się, że jesteśmy w mniejszości. Wiem, wiem - już wszyscy posłowie mi wygrażają, bo właśnie oni reprezentują te lobby, o których mówiłem. Tymczasem jest niemożliwe, żeby państwo funkcjonowało tak, że wprowadza się przywileje, ulgi i udogodnienia, dba się o różne mniejszościowe grupy kosztem tej większości, która na to pracuje, która na to płaci, która tych przywilejów nie ma. Takie funkcjonowanie państwa zagraża demokracji. Większość społeczeństwa musi być pewna, że to jest jej państwo, jej rząd, że jej interesy są odpowiednio reprezentowane przez demokratyczne instytucje tego państwa. Dziś tego nie dostrzegamy i bardzo nad tym ubolewam. W moim przekonaniu mamy małe możliwości manewru, a to z tego powodu, że istnieje, niestety, określony tryb pracy nad budżetem, na który, być może, mniej czy bardziej świadomie, zgodziliśmy się, ale który uniemożliwia nam podjęcie poważnych decyzji. W tej sytuacji realny kształt budżetu jest zdecydowanie określany przez rząd, ale taka sytuacja nie jest właściwa. Pomijam już sprawy merytoryczne związane z tym budżetem, chciałbym jednak, żebyśmy, dyskutując nad budżetem za rok, robili to zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#WojciechArkuszewski">Na marginesie tej dyskusji chcę powiedzieć - proszę państwa, już tylko 10 sekund - że kiedy byliśmy w Niemczech, okazało się, iż rząd niemiecki przygotowuje budżet na rok wcześniej - w styczniu roku poprzedzającego nowy rok budżetowy zaczyna się praca nad budżetem i kończy się w czerwcu przesłaniem go do parlamentu, gdzie pracuje się nad nim pół roku. Jest wtedy czas na poważną dyskusję o budżecie, nie tak jak u nas, bo my, pracując w komisji, będziemy mieli na to dwa tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#DariuszWójcik">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MarekDomin">Klub Parlamentarny Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego zbierze się tuż po ogłoszeniu przerwy w sali nr 13, blok nr 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DariuszWójcik">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#DariuszWójcik">Ogłaszam przerwę do godz. 20. 35.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 20 min 03 do godz. 20 min 37)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#HenrykBąk">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#HenrykBąk">Kontynuujemy łączną dyskusję nad projektem ustawy budżetowej oraz dokumentami i projektami ustaw związanych z projektem ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Porozumienia Centrum pana posła Adama Glapińskiego. Następnym mówcą będzie pan poseł Włodzimierz Sumara, Klub Parlamentarny „Porozumienie Ludowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdamGlapiński">Panie marszałku, wydaje mi się, że byłoby niewłaściwe, gdybym występował w sytuacji, kiedy na sali nie ma nawet jednego ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HenrykBąk">Ale są przedstawiciele rządu, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AdamGlapiński">Jest wiceminister, a to jest debata budżetowa, w każdym kraju najważniejsza ze wszystkich. Odmawiam wystąpienia w takiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HenrykBąk">Rezygnuje pan z zabrania głosu, wobec tego będzie pan mógł wystąpić na końcu. Panie pośle, ale przecież wiceminister też jest przedstawicielem rządu.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Poseł Adam Glapiński: Panie marszałku, mam wniosek formalny.)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#HenrykBąk">Wniosek formalny, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AdamGlapiński">Składam wniosek formalny o przerwanie obrad w dniu dzisiejszym i powrócenie do nich w jutro.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HenrykBąk">Dobrze, zatem poddamy pod głosowanie ten wniosek formalny. Apeluję jednak do pana, panie pośle, przecież pan też jest świadomy tego, że mamy do zrealizowania ogromny program, zatem ciągłe przerywanie i odraczanie dyskusji doprowadzi do tego, że znów nie wyczerpiemy porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Głos z sali)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#HenrykBąk">Panie pośle, pan poprosi o głos i wtedy udzielę panu głosu, przecież jeszcze nikomu nie ograniczano możliwości wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#HenrykBąk">Panie pośle Glapiński, czy nadal podtrzymuje pan swój wniosek?</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Jest minister Osiatyński.)</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#HenrykBąk">Już jest pan minister Osiatyński. Czy w tej sytuacji pan zechce wycofać swój wniosek?</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#komentarz">(Poseł Adam Glapiński: Podtrzymuję.)</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#HenrykBąk">Podtrzymuje pan wniosek, proszę uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#HenrykBąk">Jest wniosek przeciwny, za chwileczkę, panie pośle, teraz pan minister zabierze głos zgodnie z zasadą...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#TomaszSzyszko">Panie marszałku, w imieniu mojego klubu chciałbym prosić o 15-minutową przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HenrykBąk">Chwileczkę, udzielam głosu panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Głos z sali)</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#HenrykBąk">Zaraz pana poproszę, dobrze, zaraz będzie pan przemawiał. Zgodnie z regulaminem mam prawo udzielać głosu członkom rządu poza kolejnością.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#HenrykBąk">Proszę, panie ministrze, a potem pan poseł zabierze głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JerzyOsiatyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak państwo pewnie zauważyliście nie jestem zupełnie zdrów i w czasie przerw biorę inhalacje, żebym mógł choć trochę mówić. Przepraszam bardzo pana posła Glapińskiego, jak również kolegów posłów, że nie byłem obecny na sali w momencie, kiedy rozpoczynała się dyskusja. Przerwy są krótkie i po prostu nie zdążam się, ale staram się być i z całą pewnością będę do końca dzisiejszego posiedzenia. Jeszcze raz bardzo przepraszam pana posła.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła o zabranie głosu. Pan poseł w sprawie formalnej, czy jako głos przeciwny do wniosku?</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku, jest jeden głos za i jeden przeciw.)</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Rozumiem, panie marszałku, że pan minister nie występował jako poseł, i to nie jest głos przeciwny.)</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszPokrywka">Tadeusz Pokrywka, Unia Demokratyczna.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#TadeuszPokrywka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę powiedzieć, że w moim przekonaniu stawianie takiego wniosku przez byłego ministra pana Adama Glapińskiego, który bardzo rzadko zaszczycał swoją obecnością ławy rządowe, jest nieporozumieniem. Natomiast fakt obecności tak nielicznej grupy posłów świadczy dokładnie o tym, co może powiedzieć pan poseł Adam Glapiński, to znaczy po prostu świadczy o zainteresowaniu wystąpieniem pana Glapińskiego. Stawiam wniosek przeciwny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#HenrykBąk">Skoro pan poseł Glapiński nie chce wycofać swojego wniosku, proszę włączyć urządzenia do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#BronisławGeremek">Jest prośba o przerwę, rozumiem, że klub chce przekonsultować sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#HenrykBąk">Panie pośle, ale przed ogłoszeniem przerwy muszę, niestety, poddać pod głosowanie wniosek formalny.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Poseł Adam Glapiński: Proszę, żeby regulamin był przestrzegany, żeby kolejne osoby nie występowały.)</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#HenrykBąk">Oczywiście, nikt nie występuje.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#HenrykBąk">Kto z posłanek i posłów jest za tym, żeby dyskusję nad tym punktem porządku dziennego odroczyć do jutra, do godz. 9, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#HenrykBąk">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#HenrykBąk">W głosowaniu wzięło udział 66 posłów. Za odroczeniem dyskusji do jutra głosowało 34 posłów, przeciw - 28, wstrzymało się od głosu 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#HenrykBąk">Stwierdzam, że Wysoka Izba zdecydowała o odroczeniu dyskusji do jutra, do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#HenrykBąk">Do złożenia oświadczenia zgłosił się pan poseł Antoni Kost, Mniejszość Niemiecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AntoniKost">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa obecności w Dziewkowicach w woj. opolskim działaczy prawicowo-ekstremistycznej partii Nationale Offensive nabrała w ostatnich tygodniach rozgłosu w Polsce i za granicą. Informacje takie otrzymujemy do chwili obecnej. Rozumiemy niepokój ludności Śląska, a częściowo i całej Polski, mimo że wywołało go kilku prawicowo nastawionych młodzieńców. Przywołali oni jednak ponownie ducha faszyzmu.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AntoniKost">Koło Parlamentarne Mniejszości Niemieckiej uważa, że problemem tym winny zająć się odpowiednio powołane do tego instytucji polskie, które winny postępować zgodnie z prawem polskim. Niemniej jednak oświadczamy, że nasze koło odcina się od głoszonych przez Nationale Offensive haseł, wypowiedzi i poglądów. Tak jak już wielokrotnie oświadczaliśmy, nadrzędną sprawą w naszym postępowaniu jest spokojne, zgodne i niekonfliktowe współżycie ludności polskiej i niemieckiej na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AntoniKost">Dodać jeszcze należy, że wojewoda opolski Ryszard Zembaczyński podjął wczoraj decyzję o wydaleniu z Polski członka organizacji Nationale Offensive. W pełni popieramy tę decyzję, na którą czekaliśmy od dawna.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#HenrykBąk">Czy jeszcze ktoś chce złożyć oświadczenie?</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#StefanNiesiołowski">Wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#HenrykBąk">Nie, panie pośle, przepraszam, tylko w sprawie oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie marszałku, przepraszam bardzo, ale prosiliśmy o przerwę, był zgłoszony wniosek o przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#HenrykBąk">Cisza, proszę zachować spokój.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Panowie, pozwólcie może...)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#HenrykBąk">Chwileczkę.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Czy wam się, aż tak...)</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#HenrykBąk">Panie pośle Niesiołowski, pragnie pan złożyć oświadczenie?</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#HenrykBąk">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StefanNiesiołowski">Prosiliśmy o przerwę. Zgodnie z tradycją, jeżeli klub prosi o przerwę, to ma prawo ją uzyskać. Jest nieuczciwością, by korzystając z chwilowej przewagi liczebnej posłów jednego klubu, przyjmować wniosek o przerwanie obrad. Jeszcze raz prosimy o przerwę i po przerwie o reasumpcję tego niefortunnego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#HenrykBąk">Oświadczam...</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#HenrykBąk">Zarządzam przerwę do jutra, tj. do 11 grudnia 1992 r., do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min 53)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>