text_structure.xml 167 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 00.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy Marszałek Senatu, Andrzej Stelmachowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Panie i Panowie Senatorowie, niniejszym otwieram szóste posiedzenie Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejStelmachowski">Na sekretarzy powołuję panią senator Annę Bogucką-Skowrońską oraz pana senatora Andrzeja Czapskiego. Bardzo proszę ich o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Listę mówców prowadzić będzie pani senator Anna Bogucka-Skowrońska i do niej prosiłbym kierować karteczki.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejStelmachowski">W rozesłanym porządku dziennym był tylko jeden punkt, mianowicie stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r. Ale jest propozycja, żeby dokonać pewnych zmian, żeby w punkcie 1 przedstawić sprawy związane z pięćdziesięcioleciem wybuchu drugiej wojny światowej. Byłyby tu propozycje dwóch uchwał Senatu. Potem byśmy omówili ustawę budżetową i na końcu jak zwykle sprawy bieżące i wolne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejStelmachowski">Czy byłaby zgoda na takie uzupełnienie porządku dziennego? Nie widzę żadnych uwag i zastrzeżeń. Głos ma Pani Marszałek Kuratowska. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZofiaKuratowska">Chciałam prosić, ażebyśmy w punkcie dotyczącym rocznic krótko przedstawili sprawę zaproszenia generała Maczka do Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Zgoda. Wobec tego pozwolę sobie udzielić później głosu Pani Marszałek we właściwym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa, w tej sytuacji przystępujemy do punktu pierwszego, a więc związanego z wydarzeniami, których rocznicę wkrótce będziemy obchodzić. Wydarzeń tych jest cała seria i była też już uprzednio złożona seria wniosków ze strony panów senatorów. W związku z powyższym widzę tutaj dwie sprawy do poruszenia, plus trzecia, o której wspomniała ostatnio pani marszałek Kuratowska. Pierwszą sprawę zechciałby przedstawić przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, senator Janusz Ziółkowski. W tej samej sprawie prosili już wcześniej o głos panowie senatorowie Stanisław Stomma i Szczypiorski.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejStelmachowski">Prosiłbym o zabranie głosu Pana Senatora Janusza Ziółkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszZiółkowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanuszZiółkowski">1 września mija 50 lat od napaści niemieckiej na Polskę. Rozpoczęła się druga wojna światowa. To wydarzenie poprzedzone było paktem Ribbentrop — Mołotow z 23 sierpnia. Określa się to jako wyrok śmierci na Polskę. Konsekwencją tego było wkroczenie armii Związku Radzieckiego dnia 17 września na ziemie Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanuszZiółkowski">Czym jest ta data? Czym jest ta data, która wiąże się z najokrutniejszym doświadczeniem w dziejach narodu polskiego? Oznacza ona nie tylko ofiary w wyniku działań wojennych, zniszczenia materialne, aneksje i rozbiory, ale i nieopisane cierpienia, zbrodnie, panowanie przemocy, eksterminację całych grup społecznych, całych narodów. Myślę tu o narodzie żydowskim, skupionym przede wszystkim w Europie. Oznacza to pogardę dla człowieka, mobilizację nienawiści. To wszystko znalazło wyraz w obozach koncentracyjnych, komorach gazowych, przymusowych wysiedleniach i deportacjach, w łagrach. Nazwy: Oświęcim, Treblinka, Majdanek, Katyń, Kołyma — to nazwy symbole ery totalitarnej przemocy, niszczenia drugiego, deptania jego praw.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanuszZiółkowski">Ale ziemie polskie w czasie drugiej wojny światowej były też widownią nieopisanego bohaterstwa. I tu na pamięć przywołujemy powstania, rozpaczliwy zryw zbrojny w getcie warszawskim, powstanie warszawskie z 1944 r.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanuszZiółkowski">Równocześnie druga wojna światowa kojarzy nam się z Jałtą, z tym, co często było udziałem Polaków, narodu polskiego, że decydowano o nas bez nas. I niech mi wolno będzie przypomnieć tutaj słowa Jana Pawła II z jego niedawnego posłania, kiedy zadaje pytanie, chyba w imieniu wszystkich Polaków, czy decyzje, jakie podjęto na zakończenie tej wojny, respektują olbrzymi wkład ich wysiłku i poniesione ofiary, czy znajdując się w obozie zwycięzców nie zostali potraktowani raczej jako zwyciężeni.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JanuszZiółkowski">Z tej rocznicy września płyną pewne lekcje dla Polski, dla Europy i świata. Mówi się często, że Polska jest społeczeństwem historycznym w tym sensie, że pamięć historyczna odgrywa w naszych losach, w naszym przeżywaniu polskości ogromną rolę. Jesteśmy unoszeni historią. Ale cały kontynent europejski jest historyczny, jest doświadczeniem historycznym. Dlatego też do tej pamięci się odwołujemy. Można powiedzieć, że Europa jest pamięcią. Narody, które zatracają pamięć historyczną, zarówno bolesną, jak i chwalebną, skazane są na zagładę.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JanuszZiółkowski">Ale nam chodzi o coś więcej. Nam chodzi o nauki, które by kierowały nas ku przyszłości, które by otwierały perspektywę. A więc jakie to lekcje wynikają dla Polski, gdy z perspektywy pół wieku patrzymy na wrzesień? Jest to lekcja, która mówi o niezbywalnym prawie narodu do suwerennego bytu. Naród polski potwierdził to prawo zbrojnym oporem w 1939 r. Znaczenia tego oporu dla dalszych losów wojny nie sposób wprost przecenić. Dalej, swą walką na wszystkich frontach świata. Tu znowu taką symboliczną nazwą jest Monte Cassino. I niech mi wolno będzie raz jeszcze zacytować Jana Pawła II. Cytujemy go często, może niekiedy za często, ale do kogóż mamy się zwrócić, kiedy mówimy o losach Polaków? Któż ma większy autorytet moralny niż on? Tak mówi w swoim posłaniu: „Naród polski w tej wojnie, która była nieodzowną obroną Europy i jej cywilizacji wobec totalitarnej przemocy, wywiązał się w pełni, rzec można, w nadmiarze ze swoich zobowiązań alianckich płacąc najwyższą cenę za wolność naszą i waszą”. I dalej: „Naród polski potwierdził to prawo niezbywalne do suwerennego bytu przez ostatnich 45 lat przeciwstawiając się próbom zniewolenia przez totalitarny system, dążąc wytrwale, uparcie, poprzez ofiary ku demokracji, ku politycznemu pluralizmowi”. Owoc tych nieugiętych postaw, działań, usiłowań widzimy w dobie obecnej.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JanuszZiółkowski">A czym jest wrzesień dla Europy i świata? Wydaje się, że jest wielką przestrogą, że dramat i straszliwe zło wojny, tej ostatniej wojny, mówi o tym, iż ideologie totalitarne niosą w sobie zawsze zagrożenie dla świata.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JanuszZiółkowski">Europa jest szczególnym kontynentem, kontynentem, który można utożsamić z tym, co Grecy nazywali autonomos, a więc wolność, a więc zdolność stanowienia o sobie, jednostce, grupach, całych społeczeństwach. Europa, można powiedzieć, jest kontynentem wolności. Ta wolność jest związana z określonym systemem wartości europejskich, norm, które z tym się łączą, sposobem zachowania, wreszcie określonymi instytucjami społeczno-kulturowymi. Do nich należy właśnie demokracja, władza ludowa, do nich należy parlament, swobodnie wybierane przedstawicielstwo danego społeczeństwa, do nich należy swoboda zrzeszania się, swoboda działania gospodarczego, swoboda dociekania naukowego.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JanuszZiółkowski">Można powiedzieć, że Europa i jej granice sięgają tak daleko, jak daleko sięga owa instytucjonalizacja wolności, owe instytucje, które kryją w sobie wartość, która się nazywa wolność. I w dziejach Europy bywały okresy przemocy, tyranii, ale były stosunkowo krótkie. Europa jest takim kontynentem, który dąży ciągle do wolności.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JanuszZiółkowski">Mówi się też o Europie, że jest jednością wielości, jest kontynentem ojczyzn, narodów, wspólnot kultury, wspólnot, poprzez które wyraża się właśnie suwerenność narodów, narodów równo wartych, równoważnych. Nie ma tu gorszych i lepszych narodów, są tylko — jak w rodzinie — starsi i młodsi synowie, starsze i młodsze córy.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JanuszZiółkowski">Z tego wynika zasada równouprawnienia państw, narodów, prawo każdego narodu do samostanowienia. Wynika z tego potrzeba takiego układu międzynarodowego, który by nie pozwolił, iżby mocniejszy, militarnie, ekonomicznie, dominował, zawładnął słabszym, niekiedy bezbronnym.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JanuszZiółkowski">I dalej, można powiedzieć, że Europa jest kontynentem, gdzie opieramy się ze wszystkich sił temu, co Czesław Miłosz nazwał odmową pamięci, a więc zacieraniu śladów przeszłości (rzecz tak ważna w stosunkach między narodami). I dlatego z taką sympatią śledzimy to, co dzieje się w Związku Radzieckim, ową jawność, otwartość, ową głasnost'.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JanuszZiółkowski">Dalej, Europa dwukrotnie w ciągu tego stulecia była zarzewiem wojny. Czas, by była twórcą pokoju. Jesteśmy świadkami procesów, które to przybliżają. Z jednej strony mamy do czynienia z największym na świecie nagromadzeniem broni, broni nuklearnej, broni konwencjonalnej, ale z drugiej strony jesteśmy właśnie świadkami prób, iżby doprowadzić do redukcji zbrojeń, a może do rozbrojenia, iżby właśnie Europa stała się kontynentem pokoju.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JanuszZiółkowski">Wniosek z tego jest ten, który mówi o współpracy, o współdziałaniu, o wzajemnej akceptacji różnic, o tolerancji wobec różnic narodowego stylu życia, który mówi o przebaczeniu i pojednaniu zwaśnionych narodów. Myślę tu w szczególności, czy myślimy, kiedy przywołujemy 1 września 1939 r., o koniecznej potrzebie pojednania, prawdziwego pojednania między narodem polskim i narodem niemieckim, w ślad za prekursorskim, ćwierć wieku temu ogłoszonym listem biskupów polskich do biskupów niemieckich. Jest to ciągle zadanie do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JanuszZiółkowski">Oto, Panie Marszałku, Wysoki Senacie, przesłanki, które skłoniły do tego, iżby wystąpić z projektem, z propozycją oświadczenia w sprawie 1 września, owej daty skupiającej w sobie wydarzenia, które przesądziły o losie Polaków. Projekt jest wynikiem różnych rezolucji, projektów rezolucji, oświadczeń, które zgłaszane były przez naszych kolegów. Na jednym z pierwszych posiedzeń Senatu przez pana senatora Juszkiewiecza o stosunkach polsko-niemieckich i stosunkach polsko-radzieckich, przez pana senatora Bojarskiego o krajach bałtyckich, pana senatora Kozłowskiego o pakcie Ribbentrop — Mołotow, popartego również przez pana senatora Janowskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JanuszZiółkowski">Komisja Spraw Zagranicznych Senatu dwukrotnie podjęła dyskusję nad tymi projektami. Jej wynikiem jest projekt, który państwo mają przed sobą. Jego redakcja znajdowała się w rękach pana senatora Andrzeja Szczypiorskiego, który zechciał łaskawie podjąć się tego trudu. Oto projekt tekstu, który pozwolę sobie odczytać:</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JanuszZiółkowski">„Pięćdziesiąt lat temu, 1 września 1939 roku, rozpoczęła się agresja niemiecka na Polskę. Druga wojna światowa stała się faktem.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JanuszZiółkowski">Kilka dni wcześniej, 23 sierpnia, zawarty został w Moskwie pakt Ribbentrop — Mołotow, a 17 września 1939 roku, gdy naród polski stawiał dramatyczny opór niemieckiemu agresorowi — wkroczyła na ziemie Rzeczypospolitej armia Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JanuszZiółkowski">Tak oto dwa ościenne mocarstwa, nie po raz pierwszy w naszych dziejach, na mocy tajnego układu zawartego w sposób sprzeczny z moralnością i zasadami prawa, postanowiły państwo polskie zniszczyć, a naród polski zniewolić.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JanuszZiółkowski">Lecz naród z walki nie zrezygnował, a Rzeczpospolita trwała nadal. Rząd na emigracji kierował agendami państwa i dalej wojnę o niepodległość prowadził. W kraju zbudowano państwo podziemne i zorganizowano różnorodne formy czynnego i biernego oporu, którego szczytowym przejawem było powstanie warszawskie w 1944 r.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JanuszZiółkowski">Wojna była najokrutniejszym doświadczeniem w dziejach naszego narodu. Ponad 6 milionów obywateli straciło życie na polu walki, jako ofiary eksterminacji lub niewolniczej pracy w hitlerowskich obozach koncentracyjnych i stalinowskich łagrach.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JanuszZiółkowski">Na ziemiach polskich Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów ze wszystkich niemal krajów Europy. Polski majątek narodowy został niemal doszczętnie zniszczony, a kraj obrócony w ruinę.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JanuszZiółkowski">Jesteśmy świadomi, że nie wszyscy Niemcy dopuszczali się zbrodni, a pierwszą ofiarą tyranii hitlerowskiej była niemiecka demokracja. Lecz pozostaje bolesne pytanie, w jakiej mierze naród niemiecki sprostał próbie moralnej, jaką przyniosły z sobą zbrodnicze dzieje Trzeciej Rzeszy.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JanuszZiółkowski">Udział ZSRR w zmowie przeciw wolności i suwerenności Polski był następstwem tyranii stalinowskiej, która zniewoliła narody Związku Radzieckiego. Społeczeństwo ZSRR zapłacić musiało cenę trudnych do opisania cierpień, szczególnie kiedy w roku 1941 również stało się ofiarą agresji niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JanuszZiółkowski">W następstwie wojny powstały nowe krajobrazy Europy. Dla Polski zaczęły się dziesięciolecia nowych wyzwań i nowych prób. Naród musiał żyć w warunkach systemu, którego nie wybierał i nie akceptował. Na mocy ustaleń dokonanych przez zwycięskie mocarstwa bez udziału Polaków, zmieniły się granice naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JanuszZiółkowski">Dzisiaj, po dziesięcioleciach, są one trwałe i nienaruszalne. Wszelkie próby roszczeń w tej kwestii, bez względu na rodzaj argumentacji, Polska traktuje i traktować będzie jako akty nieprzyjazne.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JanuszZiółkowski">Wyzwanie totalitarne, w rozmaitych formach fizycznego i duchowego zniewolenia, było tragicznym udziałem Polaków przez minione 50 lat.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JanuszZiółkowski">Obecnie naród przeżywa wielkie przemiany. Pragniemy dzisiaj myśleć o przyszłości. W tej refleksji obecna jest nasza pamięć o historycznym doświadczeniu całej Europy. Z tego, co w przeszłość odchodzi, czerpiemy mądrość i wiarę w godny sens ludzkiej egzystencji. Pragniemy partnerskiej współpracy w dziele budowy wspólnej Europy opartej na zasadach wolności i braterstwa narodów.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JanuszZiółkowski">Pięćdziesiąta rocznica 1 września 1939 r. mogła stać się dniem wielkiego przełomu, otworzyć nowe horyzonty pojednania i porozumienia między Polakami i Niemcami. Z żalem stwierdzić musimy, że tak się nie stało, choć pierwszy krok uczyniony został przed wielu już laty w wyzwalającym nas i wciąż aktualnym liście biskupów polskich do biskupów niemieckich. Dalsze konsekwentne kroki zarówno ze strony Polaków, jak i Niemców na rzecz prawdziwego i trwałego pojednania są dzisiaj moralną i polityczną powinnością naszych narodów”.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tą sprawą zechce zabrać głos Pan Senator Stomma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławStomma">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławStomma">Senat Rzeczypospolitej uznał za słuszne zająć się dzisiaj, w dniu 30 sierpnia 1989 r., sprawą rocznicy historycznej sprzed 50 laty. W dniu 1 września 1939 r. nastąpił brutalny zamach zbrojny na nasze niepodległe, nowe, młode państwo, które miało zaledwie 20, niepełne 21 lat życia. Zniszczona została nasza młoda niepodległość. Załamało się, legło w gruzach własne państwo narodu polskiego. Państwo lepiej czy gorzej rządzone, ale nasze, suwerenne, wolne państwo. Nagle, bardzo nagle przyszła katastrofa i przepaść otworzyła się pod nogami.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławStomma">My, którzy byliśmy świadkami tych wydarzeń, zdawaliśmy sobie sprawę, że zaczyna się czas grozy i poniewierki. Ale w najczarniejszych nawet przewidywaniach nie można sobie było wyobrazić potwornej zagłady, jaka się wtedy, we wrześniu 1939 r. rozpoczynała. Bo nie tylko nastąpiło zniszczenie państwa i podbój ziem naszych przez zbrojne hufce wrogów, które rzuciły swoje siły na nas, ale okupanci zastosowali wobec narodu polskiego reguły władania dotąd nie znane. Obywatele zniszczonego państwa zostali pozbawieni wszelkich praw. Już we wrześniu 1939 r. zaczęto usuwać Polaków ze wsi i miast na terenach włączonych do Rzeszy. Melita Meschmann, ongiś aktywistka Hitlerjungend, ogłosiła teraz po wojnie pamiętniki z tamtych czasów, w których opisuje, jak wówczas rewidowała tłomoki chłopów polskich z ich ojcowizny wyrzucanych. Sprawdzała, czy chłopi ci nie zabierają jakichś sprzętów i narzędzi potrzebnych nowym władcom osadzanym w ich domach.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławStomma">Władze okupacyjne nie fatygowały się nawet publikowaniem jakichś dekretów zarządzających konfiskatę. Po prostu zabierano mienie i wyrzucano ludzi. I taka była generalna reguła postępowania. W zbiorach hitlerowskiego ustawodawstwa możemy znaleźć takie czy inne instrukcje dla władz niemieckich, jak mają postępować. Ale wobec ofiar przemocy nie troszczono się o żadne, nawet pozorne formy legalizmu czy praworządności.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławStomma">Za tym kolejno poszło rozstrzeliwanie zakładników, masowe mordowanie, egzekucje, również ludzi przypadkowo na ulicach złowionych itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławStomma">Jeżeli tak się zdarzało, że polski chłop, polski ziemianin, rzemieślnik czy kupiec zachowywał swój warsztat, to traktowano to jako tymczasowość. W każdej chwili mógł być usunięty, a nawet zlikwidowany, bo nie miał żadnych praw podmiotowych. Gdy był użyteczny, tolerowano go, gdy był niepotrzebny — usuwano lub likwidowano.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławStomma">Już od końca roku 1941 zaczęło się na ziemiach polskich ludobójstwo, masowe ludobójstwo. Wydano ryczałtem wyrok śmierci. Wyrok śmierci na ludzi z powodu ich przynależności rasowej. Na mężczyzn, kobiety, dzieci. Wszyscy byli wysyłani do komór gazowych i krematoriów albo likwidowani w prymitywny sposób lokalnie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławStomma">Holocaust był zjawiskiem nie znanym dotąd w historii świata. Historia nie zna takiego wyroku śmierci generalnie zwróconego przeciwko całemu narodowi. Ludobójstwo w pełni zastosowano względem ludności żydowskiej. W stosunku do Polaków było ono dopiero w zaczątku (przykładem Zamojszczyzna).</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#StanisławStomma">Przypominam tu fakty zbrodniczej ekspansji niemieckiej. A jak było na wschodzie, na terenach, które mocą układu Mołotow — Ribbentrop dostały się pod władzę Stalina? Tu też bez wyroku sądowego konfiskowano setkom tysięcy Polaków ich całe mienie nieruchome i ruchome. Ludzie byli ładowani do towarowych wagonów i usuwani na dalekie tereny w sposób urągający elementarnym wymogom humanizmu. Wreszcie słowo „Katyń”. Mówi samo za siebie. W Katyniu i poza Katyniem wymordowano około 10 tys. oficerów polskich, którzy wobec ZSRR nie mieli żadnych wrogich zamiarów, walczyli tylko w obronie niepodległości swojego kraju przeciw niemieckiej agresji i chyba mogli liczyć w Związku Radzieckim na spokojne internowanie. Więc także na wschodzie obowiązywał jakiś generalny niepisany dekret dotyczący wszystkich Polaków.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#StanisławStomma">Taki był realny obraz czasów zapoczątkowanych we wrześniu 1939 roku. Tak wyglądała otchłań, w którą wepchnięci zostaliśmy wtedy we wrześniu pamiętnego roku 1939. Otchłań ta jest świadectwem epoki. Jesienią 1939 roku Polska runęła zdruzgotana, bo znalazła się w izolacji. Taka była sytuacja w okresie, w którym dominowały już mocarstwa totalitarne. Decydowała naga, brutalna przemoc, nie uznająca żadnych praw, żadnych etycznych imponderabiliów.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#StanisławStomma">I oto teraz patrzymy z dalekiego już, historycznego dystansu na tamte czasy. Obraz świata jest bardzo inny. I rzecz najważniejsza: tworzą się, coraz mocniej utrwalają się struktury ogólnoeuropejskie. Jest to zjawisko nowe. Można powiedzieć: Europa dotąd nie znana, mająca wiele cech rzeczywiście nowych.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#StanisławStomma">Europa Zachodnia wyrządziła światu wielką niespodziankę. Na płaszczyźnie gospodarczej potrafiono złagodzić bezwzględne prawa ekonomiki kapitalizmu i okazało się, że system demokracji parlamentarnej, który w latach międzywojennych dawał na ogół złe wyniki, teraz potrafiono zharmonizować z potrzebami koniecznej dyscypliny społecznej. Świadectwem tego wymownym są państwa na półkuli północnej dominujące, które godzą umiejętność demokracji politycznej z dobrobytem.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#StanisławStomma">Równocześnie zaznaczało się coraz szybciej zrozumienie odrębności, indywidualności kulturowej Europy i także odrębności postaw w sprawach społecznych. Umacniała się świadomość, że konflikty wewnętrzne na kontynencie przynoszą tylko zniszczenie i szkodę, że trzeba je za wszelką cenę eliminować, nawet jeżeli prowadzą do znoszenia przez niektóre kraje sytuacji mało dogodnych (przykładem trudna sprawa południowego Tyrolu).</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#StanisławStomma">Cóż dziwnego, że w tym stanie rzeczy państwa demokracji zachodniej stają się wizją ziemi obiecanej dla wielu krajów w różnych rejonach świata. Znamienna rzecz, że doświadczenia Zachodu znajdują też odpowiednik w rozwoju społecznym ojczyzny realnego socjalizmu, to jest Związku Radzieckiego. Ciąg reform rozpoczętych przez Gorbaczowa, nazwanych pieriestrojką i głasnostią, ma wiele odniesień do tendencji panujących i realizowanych na Zachodzie. W Rosji nawiązują one do starych tradycji walki z despotyzmem elit społeczeństwa rosyjskiego. Także w Związku Radzieckim toruje sobie drogę zrozumienie, że wartości tradycyjnie wywodzące się z chrześcijaństwa, z humanizmu i z liberalizmu proklamowanego przez rewolucję francuską mają swoje walory. Stwarza to nadzieję, że w Europie możliwe stanie się urzeczywistnianie porozumienia między Wschodem i Zachodem. Można więc liczyć na objęcie rodzącą się solidarnością europejską także krajów Europy środkowej i wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#StanisławStomma">Nie trzeba tłumaczyć, jakie ma to dla Polski fundamentalne znaczenie. Będzie to prowadzić, siłą rzeczy, do modyfikacji systemów u nas panujących. Do sprawy tej powinniśmy podchodzić z największą powagą i rozwagą. Zasady życia międzynarodowego zmieniają się pomału. Geopolityka, jakkolwiek zredukowana, wciąż jeszcze zachowuje swoją logikę.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#StanisławStomma">Konieczne historyczne przekształcenia, które nastąpiły po wojnie, przejście Polski z modelu, który można by nazwać jagiellońskim, w stronę modelu, który raczej przypomina sytuację piastowską, nastąpiły w ramach geopolityki. Bądźmy więc uważni, by nie wylać dziecka wraz z kąpielą.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#StanisławStomma">Odrodzenie się europejskiej solidarności i zaznaczanie się jej w polityce międzynarodowej jest faktem. Przybiera także kształty instytucjonalne. Dalsze rozwijanie się tych tendencji stwarza dla nas realne szanse trwałego bezpieczeństwa i stabilizacji, bo przecież każdy rozumie, jak jesteśmy zależni od sytuacji ogólnej panującej w świecie i w Europie. Ale przebiegające procesy przynoszą też czasem fakty niepokojące, na przykład na Zachodzie rodzą się tendencje o charakterze neofaszystowskim i nacjonalistycznym. Na razie są to nurty słabe, nie przynoszące niebezpieczeństwa, które mogą jednak w przyszłości zakłócać rozwój europeizacji.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#StanisławStomma">No cóż, wiemy z doświadczenia historycznego, bardzo długiego, że problemy psychologiczne, społeczne są wielokrotnie złożone i przynoszą wiele niespodzianek. Tym kategoryczniejszy wypływa stąd nakaz dla wszystkich ludzi w Europie, aby walczyć bezustannie. Bo walka o demokrację i solidarność narodów nigdy nie ustaje.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#StanisławStomma">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Teraz zabierze głos pan senator Szczypiorski. Następny będzie pan senator Krzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Zasiadamy w tej sali w przededniu pięćdziesiątej rocznicy napaści Trzeciej Rzeszy na Polskę, kilka dni po pięćdziesięcioleciu paktu Ribbentrop — Mołotow, na kilkanaście dni przed pięćdziesiątą rocznicą wkroczenia w granice Polski armii Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Senat Rzeczypospolitej ma się dzisiaj zmierzyć z tym historycznym doświadczeniem. Znikoma garstka obecnych na tej sali osobiście pamięta owe dni roku 1939, najstarsi spośród nas byli wówczas dziećmi albo wchodzili w okres młodości, a kilka zaledwie osób było wówczas ludźmi dojrzałymi. A zatem myślimy o historii, o bardzo odległej przeszłości, która dla olbrzymiej większości narodu zawarta jest dzisiaj już tylko w podręcznikach szkolnych, na kartach literatury i w dziełach sztuki. A jednak jesteśmy chyba jedynym narodem Europy, który do dzisiaj żyje pamięcią wojny, którego wrażliwość i ogląd świata właśnie ta wojna sprzed pół wieku ukształtowała.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejSzczypiorski">Jak to jest możliwe? Dlaczego tak się dzieje? Czy to jest rezultat owych cierpień, które nie ominęły żadnej niemal polskiej rodziny? ofiar które naród poniósł w czasie wojny? strat do dzisiaj zresztą ostatecznie nie obliczonych?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejSzczypiorski">Twierdząca odpowiedź na to pytanie tylko w części stanowić może wyjaśnienie fenomenu polskiej duchowości współczesnej. Przecież inne społeczeństwa także cierpiały, ponosiły ofiary i straty. Rzecz oczywista — nasze straty i cierpienia trudne są do porównania. Ale z drugiej strony nie ma przecież takiej wagi, na której szalach zważyć można ludzką rozpacz, ludzki lęk czy ludzki heroizm. Jak zatem wyjaśnić do końca ten nasz polski stan ducha, który sprawia, że wojna wciąż jest w nas obecna, także w tych pokoleniach, które wojny wcale nie zaznały?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejSzczypiorski">Myślę, że odpowiedź jest zdumiewająco prosta. Ta wojna w nas pozostaje, ponieważ żyjemy w rzeczywistości społecznej, politycznej i gospodarczej, która jest tej wojny bezpośrednim następstwem, jest jej gorzkim owocem, jej niechcianym dzieckiem. Nie jest to więc tylko pamięć o grozie, w której żyć musieli nasi ojcowie i starsi bracia, lecz także współczesne uczestniczenie w życiu ułomnym, kalekim i nie w pełni autentycznym. Samorealizacja w warunkach, które dalekie są od polskich aspiracji, ambicji i marzeń, poczucie okaleczonej tożsamości, nieustanne poszukiwanie polskości, którą chciałoby się wyrazić pełnym głosem i rozwijać wedle pragnień olbrzymiej większości społeczeństwa. Brak głębokiego oddechu, ciasnota ruchów, ubóstwo możliwości. Wszystko to stanowi rezultat systemu narzuconego narodowi przez bieg wypadków historycznych, wbrew jego tradycji, jego woli i jego wyobrażeniom o zbiorowym losie.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejSzczypiorski">Stąd właśnie nieustanna obecność przeszłości, która bardziej jest realna niż dzień dzisiejszy, ten dzień nie spełniony do końca, umykający przed nami, którego nie możemy doścignąć i okiełznać, by go wreszcie uczynić uległym polskiemu marzeniu.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Dostojny Senacie!</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#AndrzejSzczypiorski">Dzisiaj, w przeddzień pięćdziesiątej rocznicy wybuchu wojny wyrazicie, Panie i Panowie, swoją ocenę minionych faktów, aby je wreszcie przekazać do historii, aby je wreszcie uczynić już tylko wartością polskiej tradycji, polskiej przeszłości. Winna to być zatem próba proklamowania nowej jakości czasów, które nas czekają, próba symbolicznego pożegnania dnia wczorajszego, aby wreszcie swobodniej myśleć o jutrze Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#AndrzejSzczypiorski">Nie chcemy wyrzekać się pamięci, bo historia bez pamięci zbiorowej nie istnieje, bo pamięć historię uwiarygodnia i uwierzytelnia. Chcemy jednak, biorąc w dalszą drogę wielkie wartości moralne, kulturalne i społeczne naszego pięćdziesięcioletniego doświadczenia, podjąć wreszcie dalszy marsz we wspólnocie z Europą, do której należymy od tysiąca lat. Ożywieni jesteśmy pragnieniem pojednania, wzajemnego porozumienia i wspólnych przecież celów, które nam dyktuje chrześcijańska tradycja naszej cywilizacji.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#AndrzejSzczypiorski">I na koniec ostatnia refleksja. Jeśli kto ma dzisiaj przywilej mówić głośno i z całą mocą przekonania, że wyraża sens historycznej sprawiedliwości, to właśnie Polacy, a w ich imieniu demokratycznie i w wolnych wyborach powołany do życia i działania Senat Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#AndrzejSzczypiorski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Krzanowski. Następny będzie pan senator Findeisen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MaciejKrzanowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MaciejKrzanowski">Chciałbym zgłosić dwie poprawki do przedłożonego nam tekstu Oświadczenia Senatu. Proszę zwrócić uwagę na połowę dolnej połowy. Jest tam zdanie: „Jesteśmy świadomi, że nie wszyscy Niemcy dopuszczali się zbrodni, a pierwszą ofiarą tyranii hitlerowskiej była niemiecka demokracja”. Z tym zdaniem w pełni się zgadzam, ale następne: „Lecz pozostaje bolesne pytanie, w jakiej mierze naród niemiecki sprostał próbie moralnej, jaką przyniosły z sobą zbrodnicze dzieje Trzeciej Rzeszy”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MaciejKrzanowski">Tak postawione pytanie jest delikatnym, eufemistycznym stwierdzeniem, że nie sprostał. Wiemy, jak bardzo nas boli, gdy z podobnym pytaniem zwracają się do nas Żydzi. Oczywiście to są zupełnie inne proporcje.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MaciejKrzanowski">Nawiasem mówiąc ci, o których w poprzednim zdaniu mówi się właśnie, że byli ofiarą hitleryzmu, ludzie demokracji, przecież też byli członkami tego narodu. Proponuję więc, ażeby nie uogólniać, tylko napisać następująco: „Lecz pozostaje bolesne pytanie, w jakiej mierze naród niemiecki odpowiada za przyzwolenie na rozwój hitleryzmu”. To pytanie jest ostrzeżeniem dla wszystkich narodów świata. Potrzeba czujności, czy aby nie pojawiają się u nich zjawiska, które stać się mogą zalążkiem systemów totalitarnych. W ten sposób sformułowane zdanie ma w sobie coś z instrukcji, jeżeli to słowo w ogóle jest odpowiednie w tym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MaciejKrzanowski">Uważam też, że nie jest potrzebne sformułowanie, że udział ZSRR w zmowie przeciw wolności, suwerenności Polski był następstwem tyranii stalinowskiej. Cała ta część jest jak gdyby usprawiedliwianiem przez nas Związku Radzieckiego z tego, co nam zrobił. Niech oni się sami usprawiedliwiają, my nie powinniśmy w tym oświadczeniu tego typu usprawiedliwienia składać. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Prosiłbym Pana Senatora, żeby tekst poprawki złożył na ręce senatora Ziółkowskiego, żeby przygotować tekst ujednolicony.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Findeisen. Następny będzie pan senator Juszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławFindeisen">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławFindeisen">Ja mam też propozycję pewnej poprawki. W połowie pierwszej strony, dokładnie w wierszu 14 użyte jest sformułowanie „różnorodne formy czynnego i biernego oporu”. Otóż to sformułowanie kojarzy mi się z lansowanym terminem „ruch oporu”. Ten termin nie był używany i nie był znany w czasie okupacji. Myśmy nie byli uczestnikami ruchu oporu, tylko albo żołnierzami Armii Krajowej, albo pracownikami Polski Podziemnej. Termin „ruch oporu” pojawił się znacznie później, może dla ujednolicenia z francuskim terminem resistance, ale chyba nie warto robić tego ujednolicenia. Działalność polskiego państwa podziemnego była nieprzerwana i działalność polskich sił zbrojnych była nieprzerwana. Rozpoczęła się bezpośrednio po upadku oblężonej Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławFindeisen">Proponuję zatem, żeby w tym zdaniu napisać jak następuje: „W kraju zbudowano państwo podziemne i zorganizowano różnorodne formy walki z okupantami. Szczytowym przejawem tej walki było powstanie warszawskie w 1944 r.”. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Juszkiewicz. Następny będzie pan senator Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałem również wnieść poprawki do tego tekstu. Aczkolwiek uczestniczyłem w pracach związanych z jego sformułowaniem, nie znaczy to, że cały tekst mi się podoba. Sprawa pierwsza dotyczy tytułu. Otóż pierwszy tekst, który był zgłoszony przeze mnie i przez kolegów w dniu piątym bieżącego miesiąca, mówił wyraźnie, do kogo adresujemy ów tekst. Ten tekst tego nie mówi. Niejako wysyłamy go w przestrzeń. Mnie chodzi o to, żeby zlokalizować adresata. W pierwszym projekcie, tym z piątego bieżącego miesiąca, mówiliśmy o apelu do Prezydium Rady Najwyższej ZSRR oraz do Bundesratu RFN. Uważam, że jest to po prostu potrzebniejsze, takie sformułowanie będzie bardziej logiczne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Wreszcie inna sprawa. Ten tekst po przeróbkach, ten nowy tekst, który moim zdaniem jest bardzo dobry, pominął kwestię, która była dla mnie dość istotna, i nie tylko dla mnie. Otóż w swoimi pierwotnym tekście tak pisałem: „Pragniemy, aby wreszcie po tylu latach powiedziano wprost naszemu narodowi, że został napadnięty przez Niemcy i Związek Radziecki, z którymi nie byliśmy wówczas w stanie wojny. W naszej cywilizacji w przypadku ujawnienia prawdy o własnej nieprawości, zbrodni, mówi się, przepraszamy, żałujemy. Na takie słowa naród polski czeka już zbyt długo. Śmierć milionów obywateli polskich poległych w okresie drugiej wojny światowej, kolosalne zniszczenia majątku narodowego, jak też poczucie krzywdy domagają się dania nam satysfakcji, która spowoduje, jak sądzimy, oczyszczenie atmosfery w stosunkach między naszymi narodami”.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Tę poprawkę zgłaszam, oprócz tytułu.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#RyszardJuszkiewicz">I wreszcie kilka słów z pozycji historyka i nie tylko historyka, obywatela tego państwa. Ongiś, po 1945 roku mówiło się o wrześniu kłamliwie. Tłumaczono potem: nie mówmy o wrześniu, bo dość jest wojny, dość mówienia o tych sprawach, zajmujmy się dniem codziennym, zajmujmy się budową Warszawy i w ogóle socjalizmu. Tymczasem wbrew tym zabiegom propagandowym ludzie chcą prawdy o wrześniu. Nie jest ta prawda potrzebna tylko historykowi. Jest to również zagadnienie natury moralnej. I wyda je mi się, że właśnie w to pięćdziesięciolecie września, daty szczególnej dla całego narodu, potrzebne jest danie pełnej satysfakcji moralnej. Jeśli o tym mówię, jeśli mówimy tutaj w senacie, to nie dlatego, aby gdzieś w podtekście krył się tu moment zemsty. Nie o to chodzi. Chodzi o prawdę i o zagadnienia moralne, które w moim pojęciu są niezwykle ważne. Niektórzy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Mówią: wszak tu robi się tylko politykę, nie powinno się łączyć takich spraw, takich dat z moralnością. Moim zdaniem ten naród, cokolwiek by się mówiło o sprawach gospodarczych, ciągle żyje symbolami, żyje sprawami moralnymi, i wiemy, że nie jest to błąd.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Jeden z panów dziś, powołując się na Papieża, powiedział, że Papież jest najwyższym autorytetem moralnym. Prawda to niewątpliwa. Otóż, kiedy mówi się o tych sprawach, to należy również pamiętać, że Papież, działając politycznie, jednocześnie mówi o sprawach moralnych, łączy te dwie kwestie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos zabierze pan senator Zieliński. Następny będzie pan senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszZieliński">Senat Rzeczypospolitej staje dziś bez wątpienia przed sądem historii. W związku z tym musimy zadbać o właściwą treść i formę dyskutowanego dokumentu i to nie tylko z punktu widzenia teraźniejszości, lecz również przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszZieliński">Mam w związku z tym propozycję poprawki na stronie 2, akapit zaczynający się od słów: „Dzisiaj, po dziesięcioleciach są one [te granice] trwałe i nienaruszalne”. Proponuję, aby ten akapit brzmiał następująco, ale nawiążę najpierw do zdania poprzedniego, z którym moja propozycja będzie się wiązała bardziej logicznie: „W następstwie wojny powstały nowe krajobrazy Europy. Dla Polski zaczęły się dziesięciolecia nowych wyzwań i nowych prób. Naród musiał żyć w warunkach systemu, którego nie wybierał i nie akceptował. Na mocy ustaleń dokonanych przez zwycięskie mocarstwa bez udziału Polaków zmieniły się granice naszego państwa”. Proponuję, by w dalszym ciągu pisać: „Mimo to opowiadamy się za trwałością tych granic w ramach pokojowego porządku współczesnej Europy, a wszelkie próby roszczeń do zmiany tego stanu rzeczy, bez względu na rodzaj argumentacji, Polska traktować będzie dzisiaj jako akty godzące w jej bezpieczeństwo”.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#TadeuszZieliński">Uważam, że Senat Rzeczypospolitej powinien zadbać o bezpieczeństwo naszego państwa w ramach ustalonego porządku. Myślę, że można do senatorów odnieść te słowa, które starożytni Rzymianie określali zwrotem: caveant consoles ne quid detriment! respublica capiat — niech dbają senatorowie, by rzeczpospolita nie poniosła żadnego uszczerbku.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#TadeuszZieliński">Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Wpłynął wniosek formalny, żeby zamknąć dyskusję nad tą sprawą. Ponieważ jednak jeszcze są zgłoszone 4 osoby w tej sprawie, uznajmy może tę listę za... Jeszcze piąta osoba? W takim razie jeszcze panowie senatorowie: Ciesielski, Woźnica, Wielowieyski, Stanowski, Kralczyński. Czy można uznać tę listę za zamkniętą i bardzo zwięźle przedstawiać już konkretne wnioski?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejStelmachowski">W tej chwili głos ma pan senator Ciesielski. Następny będzie pan senator Woźnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RomanCiesielski">Uważam Oświadczenie Senatu w pięćdziesiątą rocznicę rozpoczęcia drugiej wojny światowej, właśnie w Polsce, za niezwykle ważny dokument, potrzebny, i to nie tylko ze względów formalnych, ale potrzebny wewnętrznie nam, ludziom, którzy to przeżywali bezpośrednio lub znają to z konsekwencji i z opowiadań swoich najbliższych. Tekst tego Oświadczenia musi być, moim zdaniem, pod każdym względem dostosowany do prawdy, do sytuacji rzeczywistej. I stąd pozwolę sobie przedstawić kilka propozycji zmian.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RomanCiesielski">Jest podane w 6 wierszu od góry: „...gdy naród polski stawiał dramatyczny opór niemieckiemu agresorowi, wkroczyła na ziemie Rzeczypospolitej armia Związku Radzieckiego”. Jest to bardzo enigmatyczne. Proponuję zmienić: „...do agresji dołączył się Związek Radziecki, którego armia wkroczyła na ziemie polskie”. To jest właściwe ujęcie. To była taka sama agresja, tylko 17 dni później.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#RomanCiesielski">Sprawa druga, dwa wiersze niżej: „...na mocy tajnego układu [...] w sposób sprzeczny z moralnością”. Z zasadami, to są zasady etyki, etyki społecznej, politycznej. Potem: „...zasadami prawa, postanowiły państwo polskie zniszczyć”. Unicestwić, a naród polski wyniszczyć lub zniewolić, wyniszczyć także, nie tylko zniewolić.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#RomanCiesielski">Następna poprawka, którą już podał pan senator Findeisen. Słowo i określenie „ruch oporu” nie pasuje do tego, co było w Polsce. Myśmy się nie opierali, myśmy się bronili i dlatego proponuję taki tekst: „Rząd na emigracji kierował agendami państwa i prowadził walkę o niepodległość. W kraju zorganizowano państwo podziemne i podjęto różnorodne formy obrony przed najeźdźcą, której szczytowym przejawem zbrojnym było powstanie warszawskie, zbrojne”.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#RomanCiesielski">Następna sprawa: chodzi o eksterminację Żydów, to jest też podane nieprecyzyjnie. Powiedzieliśmy tak: „Na ziemiach polskich Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów ze wszystkich niemal krajów Europy”. Wydaje mi się, że mówiąc „na ziemiach polskich” wciągamy niejako do tego Polaków, a to nie jest zgodne z faktami. Dlatego proponuję: „...w obozach zagłady rozmieszczonych w większości na ziemiach polskich”. Taki jest stan faktyczny. Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów. I dalej: „Polski majątek narodowy został niemal doszczętnie zniszczony i rozgrabiony [bo nie tylko zniszczony, ale i rozgrabiony], a kraj obrócony w ruinę”.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#RomanCiesielski">Następna sprawa, to jest owo enigmatyczne pytanie, już tu poruszone, jak naród niemiecki reagował na to? Wydaje mi się, że jesteśmy tu zbyt łagodni. To trzeba powiedzieć ostrzej. Jest napisane: „...lecz pozostaje bolesne pytanie”. Nie, proponuję: „...lecz pozostaje bolesne przekonanie, że naród niemiecki w znacznej większości nie sprostał próbie moralnej, na którą był wystawiony przez zbrodnicze działania władz Trzeciej Rzeszy”. Nie sprostał tej próbie. To nie jest pytanie.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#RomanCiesielski">Wreszcie następna sprawa: „W następstwie wojny powstały nowe krajobrazy Europy”. Słowo „krajobrazy” mnie tu osobiście nie odpowiada. Powstały nowe układy polityczne i geograficzne państw Europy.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#RomanCiesielski">I dalej: „Naród polski”, bo o to chodzi, „musiał żyć w warunkach systemu, którego nie wybierał i nie akceptował, wprowadzonego przez zwycięskie mocarstwa bez udziału Polaków. Zmieniły się także, decyzją tych mocarstw, granice naszego państwa”. Trzeba wyraźnie powiedzieć, skąd się wziął ten ustrój.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#RomanCiesielski">I wreszcie ostatni akapit wydaje mi się też może pewnym nieporozumieniem. Czytam: „Pięćdziesiąta rocznica [tego wydarzenia] mogła stać się dniem wielkiego przełomu”. Dlaczego „mogła”? Może stać się. Jestem zdania, że to jeszcze jest przed nami, dlatego, proponuję, żeby powiedzieć „może stać się dniem wielkiego przełomu, otworzyć nowe horyzonty pojednania i porozumienia między Polakami i Niemcami. Z żalem stwierdzić musimy, że dotąd tak się nie stało”. Reszta tak jak tu jest.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#RomanCiesielski">I wreszcie końcówka, proponuję dodanie: „Złe konsekwencje czasu wojny trwają w Polsce do dziś i przeszły na kolejne polskie pokolenia. Konieczna jest więc ich likwidacja. Nie tylko strat materialnych, ale także moralnych. Tego kompleksu krzywdy, który dotąd trwa. Spojrzenie na ten już historyczny okres musi być prawdziwe, a w szczególności musi naświetlić sprawy, które dotąd podlegały nieuzasadnionemu przeinaczaniu lub utajnieniu”. Takie uzupełnienia proponuję, gdyż wydaje mi się, że dopiero wtedy poruszone tu będą sprawy, które nas nurtują.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#RomanCiesielski">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma pan senator Woźnica. Następny będzie pan wicemarszałek Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanuszWoźnica">Dziękuję bardzo, rezygnuję z głosu, ponieważ pan senator Roman Ciesielski mnie ubiegł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Zatem głos ma pan wicemarszałek Wielowieyski. Następny będzie senator Stanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Senator Juszkiewicz mówi w swoim wystąpieniu o zwróceniu się do Niemców i do narodów ZSRR, aby przeprosiły naród polski za to, co się stało między rokiem 1939 a końcem wojny. To ważna sprawa dla przyszłości tej Europy, która idzie do zjednoczenia. Ale sądzę, że to nie my, Polacy, powinniśmy o tym mówić. W sensie moralnym jest to ich sprawa. Tych właśnie naszych sąsiednich narodów. I sądzę, że tego, co się stało, nie można załatwiać słowami. Tak więc w żadnym razie my jako organ państwa polskiego nie możemy zwracać się do odpowiednich organów krajów sąsiednich o wystąpienie w tej sprawie. Jest to sprawa zbyt złożona, zbyt trudna, choć niezmiernie ważna dla przyszłości wzajemnych stosunków i odniesień z naszymi sąsiadami. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Stanowski. Następny będzie senator Kralczyński jako ostatni w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamStanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AdamStanowski">Chciałbym przedstawić wniosek natury formalnej. Wydaje mi się, że jest tu tak dużo i tak zasadniczych różnorodnych uwag, że nie ma możliwości dopracowania się jednolitego tekstu Oświadczenia metodą redagowania go w pełnym składzie senatu. W związku z tym proponuję, aby albo w czasie debaty nad zmianą ustawy budżetowej, albo w specjalnej przerwie odbyć spotkanie komisji wraz ze wszystkimi osobami, które zgłaszały i jeszcze chcą zgłosić poprawki, z wolnym wstępem dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AdamStanowski">Poza tym chciałbym sugerować, aby w przyszłości projekty tej wagi oświadczeń były nam dostarczane wcześniej, abyśmy na piśmie mogli zgłaszać poprawki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Kralczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejKralczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejKralczyński">Dzisiaj, w przededniu pięćdziesiątej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej, rozpętanej przez zbrodnicze systemy totalitarne dwóch państw ościennych, chciałbym zabrać głos w imieniu tych, którym nie dane było mówić w Polsce pojałtańskiej własnym głosem, których głos tłumiony był w kazamatach NKWD, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w celach Mokotowa, Wronek, Rawicza i dziesiątkach innych miejsc zaplanowanej i konsekwentnie realizowanej zbrodni przeciwko własnemu narodowi.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AndrzejKralczyński">Wszystko to było także konsekwencją tej wojny i nowego porządku europejskiego, ustalonego przez zwycięzców, wbrew woli ogromnej większości Polaków. Korzenie systemu, z którym borykamy się od z górą 45 lat, tkwią w tamtym czasie pogardy, poniżenia i bezprawia. Najlepsi synowie narodu, żołnierze konspiracji prześladowani i mordowani przez funkcjonariuszy stalinowsko-bierutowskiego reżimu do dzisiaj oczekują na przywrócenie czci, godności i dobrego imienia.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AndrzejKralczyński">W Oświadczeniu Senatu i to winno zostać powiedziane. Nie wystarczą także odnośne deklaracje władz państwa. Winny za nimi iść procesy rehabilitacyjne, odszkodowania, zapewnienie godziwych rent i emerytur dla kombatantów. Dotyczy to również tych Polaków, którzy przeszli przez piekło sowieckich deportacji, zsyłek, łagrów, których kości spoczęły na zawsze w nieludzkiej ziemi. Ci, którzy ocaleli, oczekują sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#AndrzejKralczyński">Dzisiaj na forum Wysokiego Senatu zostało powiedziane prawie wszystko na temat historycznej rocznicy września, który zapalił Europę i świat na długie lata. Który potwierdził niezłomną wolę naszego narodu do życia w wolności, prawdzie i pokoju. Który przyniósł tyle ludzkich tragedii, krzywd i poniżeń. Niech więc będzie wypowiedziana także prawda o żyjących. O odchodzącym już pokoleniu pokrzywdzonym i poniżonym nie przez wroga zewnętrznego, lecz rodzimych siewców bezprawia i nienawiści. Oni na to czekają.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#AndrzejKralczyński">I jeszcze jedno. Wnoszę o uzupełnienie ostatniego zdania w Oświadczeniu. Zdanie to brzmi: „Dalsze konsekwentne kroki zarówno ze strony Polaków, jak i Niemców na rzecz prawdziwego i trwałego pojednania są dzisiaj moralną i polityczną powinnością naszych narodów”. Proszę Wysoki Senat, aby w ostatnim zdaniu dodać także Rosjan. Dotyczy to także Rosjan, nie tylko Niemców.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#AndrzejKralczyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Myślę, że będzie najrozsądniej, jeżeli postąpimy zgodnie z sugestią pana senatora Stanowskiego i poprosimy panów senatorów Ziółkowskiego i Szczypiorskiego, którzy najwięcej włożyli pracy w projekt, aby wraz ze wszystkimi osobami, które zgłaszały poprawki, zechcieli usiąść gdzieś z tyłu i w toku dalszej debaty przygotować tekst, a tam, gdzie nie dojdzie do uzgodnienia, pewne alternatywy do przegłosowania.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejStelmachowski">Myślę, że będzie to najstosowniejszy modus procedendi, z tym że apeluję do wszystkich, żeby możliwie spójny tekst uzyskać, żebyśmy go mogli dzisiaj uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejStelmachowski">Czy są jakieś wątpliwości co do tego? Nie widzę, więc prosiłbym właśnie o podobne pro-cedowanie.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Walerian Piotrowski prosił o głos w kwestii formalnej Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WalerianPiotrowski">Chciałbym zaproponować, byśmy tekst przedstawiony przez Komisję Spraw Zagranicznych poddali głosowaniu. Tekst ten był przedmiotem wielorakich debat. Mieliśmy możność zapoznania się z nim wprawdzie stosunkowo późno, ale tekst ten jest klarowny i myślę, że powinniśmy stworzyć szansę, by się w głosowaniu obronił.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WalerianPiotrowski">Proszę, by Pan Marszałek zechciał zarządzić głosowanie nad tym wnioskiem, a jeżeli wniosek upadnie, jeżeli tekst nie zostanie przyjęty, to wtedy powstanie problem jego dalszego opracowania i konsultacji nad jego treścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejStelmachowski">Sądząc z gestów pana senatora Ziółkowskiego jest jednak prośba, żebyśmy zrobili wysiłek i uwzględnili pewne myśli, które padły w toku dyskusji. Myślę, że będzie to bardziej demokratyczny sposób procedowania niż przecinanie dyskusji. Wobec tego może jednak zróbmy ten wysiłek. A tymczasem poproszę Pana Senatora Bembińskiego o przedstawienie projektu drugiej uchwały, wiążącej się w pewnej mierze z pierwszą, ale jednak dotyczącej już nieco innej sprawy. Bardzo proszę Pana Senatora.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym jednocześnie powiedzieć, że następny w tej drugiej sprawie będzie pan senator Fleszar. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławDembiński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławDembiński">Bembiński Stefan, Harnaś, ziemia radomska.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#StanisławDembiński">Wiemy o tym, mówimy od godziny o tym, że 50 lat już mija od wybuchu strasznej drugiej wojny światowej, w wyniku której naród polski doznał tych strasznych męczarni. Fakt ten został zaznaczony dzisiejszym Oświadczeniem dostojnego Senatu, Oświadczeniem do rządów dwóch państw.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#StanisławDembiński">W nierównej walce w 1939 r. we wrześniu bohaterska nasza armia uległa napastnikom. Bo musiała ulec. W ostatnim dniu obrony Warszawy powstała Służba Zwycięstwu Polski, przekształcona w następnych latach w ZWZ i wreszcie w Armię Krajową. Nie będę zanudzał tymi sprawami, bo dla wszystkich państwa sprawy Armii Krajowej są w zasadzie znane. Nie będę się również powtarzał. Pragnę tylko w tym swoim mówieniu zwrócić uwagę na pewne sprawy, które mogą czy mogły ujść pamięci. Podkreślam fakt, że Armia Krajowa jest prawną spadkobierczynią bohaterskiego Wojska Polskiego z września 1939 r. Ten fakt nie zawsze i nie wszędzie jest doceniany. Czasem jest wprost zapominany. To podziemne Wojsko Polskie wykonało dziesiątki udanych akcji, które pomagały w walce Armii Czerwonej, takich m.in., jak permanentne niszczenie niemieckiego transportu kolejowego, niszczenie urządzeń omłotowych, drogowe akcje dezinformacyjne. Bohaterska działalność Wachlarza, trzymanie tu w szachu na ziemiach polskich kilkudziesięciu dywizji niemieckich, które tym samym nie mogły brać udziału na froncie wschodnim.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#StanisławDembiński">Podkreślam to dlatego, żeby zaznaczyć, że nasz wkład w walkę to nie tylko cierpiętnictwo, ale właśnie walka z wrogiem. Dostarczyliśmy również bardzo wielu znaczących wiadomości wywiadowczych. Przypomnę tylko o jednym takim wypadku, o jednym z oddziałów partyzanckich Armii Krajowej ziemi radomskiej, kiedy to przez front przekazaliśmy wiadomość o ugrupowaniu i uzbrojeniu Niemców w środkowym biegu Wisły w lipcu 1944 r.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#StanisławDembiński">Ofiara krwi żołnierzy września, walka i ogromne straty poniesione przez naród polski w okresie okupacji niemieckiej są tak wielkie, że możemy stwierdzić: nikt nam wolności nie darował. Myśmy ją sami wywalczyli. A stwierdzenie to tym bardziej podkreśla tragiczną sytuację naszego społeczeństwa, w jakiej znalazło się ono od połowy 1945 do mniej więcej 1956 roku. Okres ten, okres zbrodni i pogardy dla społeczeństwa polskiego, musi trwać w pamięci narodu po to, aby nigdy więcej nie powtórzyły się podobne zbrodnie dokonane przez Polaków na Polakach.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#StanisławDembiński">Dlatego proszę, aby właśnie teraz dostojny Senat, najwyższe gremium Rzeczypospolitej, wybrane w pierwszych wolnych wyborach, uchwałą swą potępił hańbiący ów okres i ludzi, którzy go tworzyli. Czas najwyższy skończyć z anonimowością, przemilczeniami i fałszerstwami.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#StanisławDembiński">Dlatego również proponuję zlecić historykom pełne monograficzne opracowanie tych spraw i ogłoszenie ich wyników społeczeństwu. W taki sposób zapoznanie społeczeństwa z ogromem zbrodni dokonanych przez służby bezpieczeństwa jest naszym, moim zdaniem, obowiązkiem.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#StanisławDembiński">Polski październik był w pewnej mierze momentem przełomowym. Przeraźliwie zmęczone społeczeństwo polskie postanowiliśmy psychicznie wyprostować. Od tego czasu w miejscach walk partyzanckich, w miejscach straceń żołnierzy Armii Krajowej i żołnierzy września zbieramy się, by uczcić pamięć poległych. To już jest ogromny ruch wyrosły z potrzeby serca i umysłu. W tym ruchu biorą także udział następne pokolenia, młodzież akademicka, szkolna, harcerstwo.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#StanisławDembiński">Staramy się wychować pokolenia następne w historycznym związku z pokoleniem tamtych lat. Wmurowujemy dziesiątki tablic, budujemy w miejscach walk pomniki, bo przecież kamień i słowo przetrwa i przekaże. Ukazuje się coraz więcej publikacji, szczególnie dotyczących podziemia. W chwilach takich wzruszających spotkań, patrzę w twarze żołnierzy stojących przy swoich sztandarach AK-owskich i legionowych, widzę, jakże często, nieme Pytanie w ich oczach, czy nie nadszedł już czas, abyśmy wreszcie stali się normalnymi obywatelami tego państwa, abyśmy mogli w pełni korzystać z praw przysługujących nam na podstawie istniejących już od dawna przepisów prawnych. Są pewne udogodnienia drobne, uprawnienia przysługujące kombatantom, dziś już najczęściej emerytom. Te uprawnienia przyznaje dotychczas wyłącznie organizacja sztuczna z nazwy i składu poszczególnych swoich grup, a zwyrodniała całkowicie w działaniu — ZBOWiD. Ta organizacja trwa dotychczas na podobnej zasadzie jak wiele innych instytucji powołanych wyłącznie do celów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#StanisławDembiński">Od pewnego czasu powstały i istnieją już organizacje skupiające wszystkich, straszliwie przez los dotkniętych ludzi. Powstało więc: Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej, Związek Sybiraków, być może powstanie osobny Związek Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych na Terenie Niemiec. Na pewno powstaną także i inne podobne organizacje. Mają one za zadanie zachować od zapomnienia to, co należy do skarbów najnowszej historii Polski — przez publikacje, gromadzenie pamiątek, tworzenie muzeów, kontakty ze skupiskami żołnierzy i ich rodzin poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#StanisławDembiński">Wnoszę więc, aby senacka Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych opracowała i przesłała do Sejmu projekt ustawy przyznającej uprawnienia kombatanckie członkom tych organizacji. W ustawie tej powinno się także znaleźć uznanie wszystkich odznaczeń wojennych wydanych przez ówczesny rząd polski na emigracji. Ustawa ta musi określać wysokość odszkodowań dla wszystkich osądzonych na podstawie fałszywych, jak to wszyscy wiemy, oskarżeń, ich rodzin oraz dla tych, którzy prowadzili jeszcze działania samoobronne po 1945 roku.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#StanisławDembiński">Porządkując w poprzednich debatach wiele zagadnień czy problemów współczesnych, takich jak zdrowie społeczeństwa, rolnictwo, wyżywienie, zagadnień, które są konsekwencją złych, nieudolnych rządów, chorego ustroju, należało dziś koniecznie zabrać głos i w tych, jakże bolesnych sprawach, bowiem nie może tak być, abyśmy budowali coś nowego przechodząc do porządku dziennego nad okresem tych straszliwych zbrodni, w których uśmiercono około 70 tysięcy istnień, najlepszych spośród nas. Nie można tego wszystkiego pokryć popiołem milczenia. Wrzód musi być uleczony.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#StanisławDembiński">Prawie już przyjął się tu piękny zwyczaj, że kończy się niektóre przemówienia cytatami. Proszę pozwolić mi więc zakończyć to, co powiedziałem, strofą piosenki śpiewanej przez oddziały partyzanckie w Lubelskiem, a przytoczonej przez autora przełomowej książki Polska walcząca w tomie V „Uderzenie”, Jerzego Śląskiego: „A jeśli spotkasz mogiłę w lesie, nad którą szumią konary drzew, niech i twe słowa wiatr w dal poniesie, o partyzancie zanuć pieśń”.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#StanisławDembiński">Pozwolę sobie odczytać projekt Oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#StanisławDembiński">„Senat Polski w pięćdziesięciolecie drugiej wojny światowej uznaje za swój obowiązek oddać hołd żołnierzom i pracownikom Polskiego Państwa Podziemnego, którzy oddali wszystkie swe siły, cierpieli i przelali krew, by Polską była wolna.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#StanisławDembiński">W okresie powojennym wielu z nich poddanych było prześladowaniom ze strony narzuconego krajowi systemu, wielu z nich straciło życie.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#StanisławDembiński">Prawda o tych czasach nie w pełni jest jeszcze odsłonięta i czeka na ujawnienie. Domagamy się zadośćuczynienia, zwłaszcza moralnego, wobec tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza”.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#StanisławDembiński">Dziękuję za wysłuchanie.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejStelmachowski">Projekt tej krótkiej uchwały panie i panowie senatorowie mają przed sobą. W tej sprawie chciał jeszcze zabrać głos pan senator Fleszar. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#BolesławFleszar">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#BolesławFleszar">Ja dosłownie dwa zdania chcę dodać do przedstawionego projektu Oświadczenia Senatu. Do akapitu: „Prawda o tych czasach nie w pełni jest jeszcze odsłonięta i czeka na ujawnienie. Domagamy się zadośćuczynienia, zwłaszcza moralnego, wobec tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza”. Proponuję dodać: „Prawda o tych czasach domaga się sprawiedliwego osądzenia systemu bierutowsko-stalinowskiego, który był systemem ludobójczym i powinien podlegać takim samym zasadom prawa międzynarodowego, jakie zastosowano w procesie norymberskim przeciwko systemowi nazistowskiemu”. I zdanie drugie: „Prawda o tych czasach domaga się również moralnego osądu polityki Zachodu w stosunku do Polski, rządu niepodległej Polski. Politykę tę cechował bowiem relatywizm moralny, makiawelizm, a nawet cynizm, czego rezultatem była hańba Jałty, bardziej odrażająca moralnie od hańby układu monachijskiego”.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#BolesławFleszar">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejStelmachowski">Co do tej poprawki mam tylko jedną uwagę. Ostatnie zdanie w większym stopniu dotyczy pierwszej uchwały, którąśmy omawiali, niż drugiej. Druga uchwała ma na celu oddanie hołdu tym, którzy walczyli i potem byli prześladowani. Nie wiem, jakie są odczucia państwa, ale gdyby Pan Senator Fleszar zechciał, to prosiłbym może o porozumienie się z komisją w sprawie pierwszej uchwały, która ma charakter polityczny. Natomiast tu chodzi o tych, którzy walczyli i to jest troszeczkę co innego. Ja bym nie łączył tu sprawy Jałty, która ma raczej inny wydźwięk i inny charakter.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, chciałbym zapytać, czy są jakieś inne głosy w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#AndrzejStelmachowski">Pan Senator Romaszewski i później Pan Senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewRomaszewski">W zasadzie w całej rozciągłości popieram wniosek projektodawcy. Moja poprawka jest niezmiernie krótka i dotyczy tylko jednej rzeczy. W ostatnim zdaniu, gdzie domagamy się zadośćuczynienia, zwłaszcza moralnego, wobec tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza, byłbym zwolennikiem wyrzucenia „zwłaszcza moralnego”. Boję się mianowicie, że „zadośćuczynienie zwłaszcza moralne” może oznaczać zakończenie całej sprawy. A mamy w tej chwili do czynienia rzeczywiście z gigantycznym problemem ludzi starszych, ludzi, którzy już w tej chwili sobie nie potrafią radzić i którym pokonfiskowano mienie, którzy utracili zdrowie. I jest to problem, po prostu szeroki problem społeczny, który się nie sprowadza wyłącznie do wymiaru moralnego. Po prostu boję się, żeby „zwłaszcza moralnego” nie zamknęło całego problemu. Dlatego proponowałbym w ostatnim zdaniu wyrzucić „zwłaszcza moralnego” i zostawić: „domagamy się zadośćuczynienia wobec tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza”.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pani senator Hejmanowska prosiła jeszcze o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StefaniaHejmanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#StefaniaHejmanowska">Proponuję w pierwszym zdaniu zamiast „Senat Polski w pięćdziesięciolecie drugiej wojny światowej uznaje za swój obowiązek oddać hołd żołnierzom” napisać: „Senat Polski w pięćdziesięciolecie drugiej wojny światowej oddaje hołd żołnierzom”. Bo my nie uznajemy tego za swój obowiązek, po prostu oddajemy hołd.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejStelmachowski">Nie wiem, jakie jest wyczucie państwa, ale byłbym skłonny zaproponować przyjęcie obu poprawek, zwłaszcza że zmierzają do skrócenia tekstu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeszcze Pan Senator Piotrowski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#LeszekPiotrowski">Nawiązując do wniosku pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego uważam, że jednak musi być określone, jakiego zadośćuczynienia się domagamy, żeby było jasne, że należy się tym poszkodowanym, używając języka prawniczego, także zadośćuczynienie materialne. Z ich nieszczęścia powinna rodzić się odpowiedzialność cywilna. Więc moja propozycja jest taka: „Domagamy się zadośćuczynienia moralnego i materialnego dla tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza”.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czy byłyby jeszcze dalsze wnioski? Jeżeli nie ma, to ja może spróbuję przedstawić następujący tekst:</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejStelmachowski">„Senat Polski w pięćdziesięciolecie drugiej wojny światowej oddaje hołd żołnierzom i pracownikom Polskiego Państwa Podziemnego, którzy oddali wszystkie swe siły, cierpieli i przelali krew, by Polska była wolna.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AndrzejStelmachowski">W okresie powojennym wielu z nich poddanych było prześladowaniom ze strony narzuconego krajowi systemu, wielu z nich straciło życie.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#AndrzejStelmachowski">Prawda o tych czasach nie w pełni jest jeszcze odsłonięta i czeka na ujawnienie. Domagamy się zadośćuczynienia zarówno moralnego, jak i materialnego wobec tych, którym Polska tak wiele zawdzięcza”.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#AndrzejStelmachowski">Czy do tego tekstu byłyby uwagi? Jeżeli nie... Proszę bardzo, jeszcze...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyPietrzak">„Pracownicy państwa podziemnego” to niezbyt szczęśliwe wyrażenie. Byłoby chyba lepiej „działacze”. Pracownik brałby pensję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejWielowieyski">Mówiło się wtedy „pracownicy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejStelmachowski">No nie wiem, ale ja bym... Dobrze jest? Apeluję, żebyśmy już nie wchodzili w zbytnie drobiazgi, żeby nie osłabiać wymowy całości.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, wobec tego chciałbym poddać pod głosowanie ten tekst z tymi poprawkami, jakie były. Kto z państwa byłby za przyjęciem tego tekstu? Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Chyba nie musimy liczyć.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 1 głos.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Nie było wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli przy jednym głosie przeciwnym.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie dziękuję i proszę Panią Wicemarszałek Kuratowską o przedstawienie sprawy, którą poprzednio zgłosiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZofiaKuratowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ZofiaKuratowska">Na moje ręce, właściwie na ręce Prezydium OKP wpłynął wniosek kombatantów drugiej wojny światowej, aby zaprosić do Polski pana generała Maczka. Ja nie będę tutaj robić wykładu o zasługach generała Maczka, są one oczywiste. Jest on dla nas postacią legendarną. Jest kilku jeszcze innych żyjących dowódców sił zbrojnych Polski, walczących w czasie drugiej wojny światowej. Wobec czego może powstać wątpliwość, dlaczego akurat w tej chwili mielibyśmy zapraszać do Polski tylko generała Maczka. Mnie się wydaje, że jego zasługi wojenne są dość wyjątkowe, ale istnieje jeszcze inna przyczyna. Mianowicie 18 września mija pięćdziesiąta rocznica opuszczenia przez generała Maczka granic Polski, państwa polskiego. Wobec tego jest to dobra okazja.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#ZofiaKuratowska">Generał Maczek jest w podeszłym wieku. O ile mi wiadomo, jego zdrowie nie jest dobre. Nie wiem, czy będzie mógł skorzystać z naszego zaproszenia i przybyć do Polski. Jeżeli byłoby to dla niego możliwe, będziemy musieli przyjąć go z całym szacunkiem, należnym tej postaci i godności. Sądzę, że dla człowieka o tych zasługach, który przez 50 lat był pozbawiony możliwości przybycia do swojego kraju, kraju, dla którego poniósł tyle ofiar, zaproszenie go, i to zaproszenie od wyższej izby parlamentu, od Senatu, byłoby przynajmniej jakąś satysfakcją moralną.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#ZofiaKuratowska">Zwracam się wobec tego do Wysokiej Izby o poparcie takiej inicjatywy, wystosowanie przez nas tego rodzaju zaproszenia w imieniu Senatu.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejStelmachowski">Oklaski dosyć rzęsiste wskazują, że myśl pani Marszałek trafiła do serc chyba wszystkich z nas. Dla formalności chciałbym zapytać, czy ktoś ma w tej sprawie inne zdanie? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Wydaje mi się, że oprócz zaproszenia skierowanego dla generała Maczka należałoby zaprosić również dwóch pozostałych żyjących generałów polskich. Tymi generałami są generał Ruechemann, żyjący w Stanach Zjednoczonych, przed wojną dowódca KOP-u, oraz generał Rudnicki, żyjący w Londynie. Ludzie wielkiego formatu, wielkich zasług. Zresztą wydaje mi się, tak jak i pani Marszałek, że nie należy tego nawet uzasadniać. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejStelmachowski">Może, jeżeli nie będzie głosów sprzeciwu, zróbmy w ten sposób, że zaprosimy w każdym razie pana generała Maczka oraz po sprawdzeniu, czy żyją jeszcze inni generałowie, również innych generałów. Czy taka formuła byłaby właściwa? Bo po prostu musimy sprawdzić, zwrócił właśnie uwagę pan Marszałek Wielowieyski, czy nie ma innych osób, które mogłyby się czuć pokrzywdzone, jeśli będą pominięte. Na pewno jest to liczba nie przekraczająca kilku. W takim razie może byśmy przyjęli, że Senat postanawia zaprosić generała Maczka i tych żyjących jeszcze generałów, którzy znajdują się poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem, że nie ma potrzeby formalnego głosowania. Ponieważ nie widzę innych propozycji, uważam tę propozycję za przyjętą Ponieważ wniosek zawarty w przemówieniu pana senatora Bembińskiego będzie przesłany właściwej komisji, możemy uznać punkt 1 za wyczerpany. Przechodzimy do spraw budżetowych. Prosiłbym Pana Senatora Józefiaka o wprowadzenie do tej sprawy w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejStelmachowski">Tekst ustawy, którą przyjął Sejm, oraz projekt uchwały Senatu został państwu rozdany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#CezaryJózefiak">W ciągu trzech tygodni Senat po raz trzeci zajmuje się zmianą budżetu państwa. Rozpatrujemy trzecią wersję, która tym razem ma już rangę ustawy uchwalonej przez Sejm. Mamy tę ustawę zatwierdzić. Jest to jednocześnie zmiana praktycznie do końca września br. Zatem w niedługiej przyszłości ponownie wrócimy do problematyki budżetowej, tym razem już rozpatrując propozycje zgłoszone przez nowy rząd.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#CezaryJózefiak">W związku z tym, iż tej sprawie poświęcaliśmy tyle uwag, chciałbym króciutko przypomnieć, dlaczego tak się działo, dlaczego myśmy jakby stopowali trochę tę procedurę.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#CezaryJózefiak">Otóż do pierwszego projektu mieliśmy poważne zastrzeżenia w trzech sprawach. Po pierwsze, że proponuje on finansowe podtrzymywanie wadliwej polityki gospodarczej. Po drugie, że proponuje pewne regresy w systemie ekonomicznym w stosunku do tego kierunku zmian, na który wszyscy oczekujemy. I po trzecie, iż w projekcie tym wyraziła się pewna zła tradycja kilkudziesięcioletnia, lekceważący stosunek władz do istniejącego ładu prawnego. To spowodowało, że ten pierwszy projekt całkowicie odrzuciliśmy.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#CezaryJózefiak">Drugi projekt był jeszcze obciążony tymi samymi wadami, choć w mniejszym nieco stopniu. A ponadto mieliśmy zastrzeżenia poważne, mianowicie iż nie daje nam on poglądu na dokonane i przewidywane wydatki.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#CezaryJózefiak">Trzeci projekt, który, mam nadzieję, dzisiaj zatwierdzimy, na tym tle pokazuje coś, na co warto jednak zwrócić uwagę. Mianowicie pokazuje to, iż dotychczas stary rząd serwował jednak parlamentowi pewne biurokratyczne potworki, bowiem różnica, jaka się dokonała, jest dość daleko idąca.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#CezaryJózefiak">Kilka słów charakterystyki obecnej ustawy, zmieniającej czy też regulującej wydatki państwa do końca września, właściwie w trzecim kwartale, ale praktycznie jest to już kilka tygodni. Trzy kwestie chciałbym poruszyć. Pierwsza związana jest z pewną presją. Niewątpliwie istnieje presja społeczna, zwłaszcza służby zdrowia, oświaty itd. na to, aby wreszcie rząd wywiązał się, spełnił zobowiązania płacowe w stosunku do tej sfery. I to jest jedna presja, zupełnie dla nas zrozumiała. Ale jest i inna presja, która była wywierana na nas czy na parlament w całości, presja ze strony starego rządu, który — myślę — przemilczając pewne sprawy, zaprezentował, a było to publicznie przedstawione stanowisko rządu, bodaj 17 tego miesiąca w prasie, zaprezentował sprawę tak, jak gdybyśmy my przez naszą powolność hamowali czy też wywoływali pewne zakłócenia, zaburzenia społeczne, zdenerwowanie pracowników sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#CezaryJózefiak">Chciałbym w związku z tym poczynić trzy uwagi. Pierwsza to ta, związana z pewnym przemilczeniem, które trzeba, że tak powiem, wyraźnie ujawnić, chociaż dla wielu nie jest to żadna tajemnica. Otóż, po pierwsze, w ustawie z lutego br. rząd miał rezerwę na regulacje płacowe w sferze budżetowej i tę rezerwę wykorzystał w pierwszej połowie roku. I to z nawiązką. Po drugie, w tym projekcie, który mamy i który, ja uważam, powinniśmy zatwierdzić, nie kwestionując go, mamy ciągle takie sprawy, które mogą budzić wątpliwości. Np. że sami tylko pracownicy cywilni MON, MSW i więziennictwo otrzymują niemal tyle — 53 mld — co pracownicy szkolnictwa wyższego (57–58 mld). Że Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk otrzymuje prawie tyle — 318 mln — co Komitet do Spraw Radia i Telewizji i Polska Agencja Prasowa łącznie. Że samo Ministerstwo Przemysłu otrzymuje nieco więcej — 5,8 miliarda — niż Główny Urząd Statystyczny, Urząd Patentowy i Komitet Normalizacji łącznie.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#CezaryJózefiak">Otóż to wszystko trzeba mieć... słucham?</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#komentarz">(Głos z sali: Tutaj nie ma...)</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#CezaryJózefiak">I wreszcie, że z rezerwy na skutki zmian cen w sferze budżetowej, z rezerwy wykorzystanej w pierwszym półroczu, czerpię to z dokumentów, które państwu nie są przedstawione, z rezerwy na skutki zmian cen wydano m. in. w pierwszym półroczu ponad 69 miliardów na resort zdrowia i 53,7 miliarda na wydatki specjalne, o których właściwie nie mamy pojęcia, co zawierają. Więc to jest pierwsza uwaga. Kiedy mówimy o hamowaniu, to chcę pokazać pewne istotne wątpliwości, które zmuszają czy zmuszały nas do bardzo rozważnego podejścia do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#CezaryJózefiak">Uwaga druga: ta ustawa obejmuje wydatki ponad 8 bln zł. Bilionów! bilionów! I nie możemy widzieć tej sprawy tylko przez pryzmat sfery budżetowej. Jeżeli popatrzymy na te proponowane wydatki, to prawie idealnie dzielą się na sferę budżetową i sferę materialną, mniej więcej po połowie. A więc sprawa dotyczy także sfery materialnej. Ciśnienie na to, abyśmy tę zmianę zaakceptowali, jest także ze strony sfery materialnej.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#CezaryJózefiak">I uwaga trzecia związana jest ze strukturą sfery budżetowej. Nie wchodząc w niuanse można powiedzieć, że w tej sferze budżetowej wyróżniamy pewne działy, które służą bezpośrednio ludności, a więc służbę zdrowia, oświatę itp., jak i te działy, które służą bezpośrednio państwu, to znaczy administracji: administrację, obronę narodową, bezpieczeństwo publiczne. Otóż w tym projekcie wydatki pozostają w takiej proporcji, że ta część pierwsza, a więc ta, którą nazwałem, że służy bezpośrednio ludności, do tej drugiej jest jak 3 do 1. Ona już jest lepsza znacznie niż była, ale myślę, że ciągle jeszcze i w przyszłości będziemy się tą sprawą zajmowali. Ale fakt, że jest lepsza niż była, także jakby uzasadnia tę procedurę, która trwała.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#CezaryJózefiak">Przy tej okazji i nawiązując do tego starego rządu z tego miesiąca chciałbym wyrazić ubolewanie, że, jak w tym kontekście widać, tamten rząd nie powstrzymał się przed użyciem pewnej dość prymitywnej propagandy w wywieraniu nacisku na parlament.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#CezaryJózefiak">Pozostając przy charakterystyce tej ustawy: druga kwestia dotyczy sfery materialnej właśnie, tej drugiej połowy wydatków. Otóż jeżeli uwzględnić dotacje, dopłaty do cen i dotacje do produkcji, to w 72% ta część właśnie na to jest skierowana, a jeżeli jeszcze dodać, dotacje na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, to nawet mamy 79%. Co z tego wynika? Wynika z tego, że jesteśmy ciągle, i o tym nie należy zapominać, w takiej gospodarce, która nie żyje bez dotacji. Ta nasza ustawa ma także podtrzymać tę gospodarkę, ciągle w takim systemie pracującą.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#CezaryJózefiak">I wreszcie trzeba zauważyć także w tej ustawie, którą dzisiaj omawiamy, art. 1 ust. 2, który stwierdza istotną sprawę, mianowicie iż deficyt budżetowy nie będzie się powiększał poprzez emisję pieniądza, czyli stan na 15 sierpnia zostaje jakby zamrożony. To jest sprawa także istotna i bardzo różna od tego, z czym zetknęliśmy się w pierwszym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#CezaryJózefiak">Ogólnie biorąc, chciałbym stwierdzić, że ta ustawa nie naprawi, oczywiście, zdewastowanego systemu finansów państwa, ale waga jej polega na tym, że nie będzie tego stanu złego pogarszała. A jednocześnie, że rozwiąże, mam nadzieję, te istotne problemy społeczne. Powiedziałbym, że jest to tylko tyle, ale aż tyle, w obecnej chwili jest to dużo.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#CezaryJózefiak">I na koniec, pod adresem starego rządu głównie, należałoby skierować pewne uwagi, które chciałbym wyrazić.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#CezaryJózefiak">Po pierwsze, należy wyraźnie stwierdzić, jak sądzę, że nasza akceptacja tej ustawy w niczym, w żadnym stopniu nie zmniejsza tych wszystkich zastrzeżeń i tych wszystkich zarzutów, które zawarliśmy w naszej uchwale z 11 sierpnia.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#CezaryJózefiak">I po drugie, należy pamiętać o tym, iż nowy rząd przejmie bardzo ciężką schedę. Chciałbym przypomnieć, że w pierwszym projekcie, rozpatrywanym 11 sierpnia, mówiło się, że na koniec roku deficyt budżetowy zamknie się sumą biliona 700 mld zł. Fakt, że teraz do końca września zamrażamy deficyt budżetowy, oznacza, że zamrażamy go na poziomie około 3 bln zł. Można by powiedzieć, iż mamy tutaj do czynienia z dziwnym postawieniem sprawy, mianowicie że przez 9 miesięcy stary rząd przekroczył dopuszczalną wielkość deficytu o około 2 bln i zostawia jakby sugestię nowemu rządowi, żeby przez 3 miesiące zaoszczędził 1 bin 300 mld zł. Trzeba o tym pamiętać, bo to jest rzeczywiście trudna scheda.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#CezaryJózefiak">Chciałbym zakończyć przedstawieniem projektu uchwały Senatu w tej sprawie:</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#CezaryJózefiak">„Uchwała Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 30 sierpnia 1989 r. o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r.”. Projekt, który przedstawiam, jest wnioskiem Prezydium Senatu.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#CezaryJózefiak">„Senat po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu 23 sierpnia 1989 r. ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r. postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#CezaryJózefiak">Ustawa ta nie może poprawić sytuacji finansowej państwa, ale w obecnej wersji jej nie pogarsza. Senat akceptuje tę ustawę, gdyż nie zawiera ona podstawowych wad, występujących w poprzednich projektach oraz jest niezbędna dla zapewnienia funkcjonowania sfery budżetowej i materialnej do czasu oparcia ich na zdrowszych zasadach systemowych”.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#CezaryJózefiak">Państwo mają „finansowych”, ale myślę, że właściwsze tutaj jest użycie tego przymiotnika. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Do dyskusji zapisanych jest 5 osób. Jako pierwszy zabierze głos pan senator Góralczyk. Następny będzie pan senator Jan Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JózefGóralczyk">Przysłuchiwałem się dużym fragmentom debaty sejmowej w zeszłym tygodniu, dlatego że akurat tak się złożyło, że było dużo czasu. Ale chciałbym rozpocząć od innej sprawy, nieco innej refleksji. A mianowicie już dwa miesiące z górą mamy jako Senat obowiązek ratowania naszej gospodarki. Gospodarki w stanie oczywistej klęski i widocznego rozkładu, wywoływanego praktycznie nie kontrolowaną działalnością administracji. Z potrzebą naszej inicjatywy w tej dziedzinie winni byliśmy się jednak liczyć już grubo wcześniej. Wszak już przed kampanią wyborczą, po fatalnym rezultacie stolika społeczno-gospodarczego, było wiadome, że poza dzisiejszym OKP i kołami doń zbliżonymi nie ma innej siły naprawczej. A w polityce społeczno-gospodarczej rządu i w zarządzaniu wszystko inne przewyższa jakby partykularyzm interesów władzy, jej aparatu. Zresztą od dawna przeważają działania eksploatatorskie nie liczące się ze skażeniami środowiska i kondycją obywateli. Czas mija bez żadnego pozytywnego skutku. W naszej, należałoby powiedzieć, misji państwotwórczej przejawiamy jakby opieszałość. Mało tego, mamy teraz zaakceptować akt szkodliwy, ustawę, w której brak choćby najmniejszego kroku uzdrowicielskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JózefGóralczyk">Z dotychczas przedstawionego materiału wynika, że jesteśmy traktowani nie dość poważnie, a pilność sprawy zmusi nas przecież i tak do przyjęcia tej propozycji. Z danych nam ujawnianych wynika też, że w roku bieżącym rząd wzmagał tendencje rewindykacyjne w społeczeństwie, to znaczy uprawiał wyzysk pracy. Widzimy też, że odrzucenie pierwszego projektu nowelizacji ustawy budżetowej bynajmniej nie skłoniło rządu do usunięcia przepisów niszczących gospodarkę i nasze morale.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JózefGóralczyk">Już podczas wcześniejszej debaty budżetowej zwracałem uwagę na możliwość tkwiącą choćby tylko w usamodzielnieniu przedsiębiorstw państwowych, a tymczasem jeszcze wzmaga się wyzysk pracy. Zresztą możliwości takich rząd miał daleko więcej, ażeby redukować szkodzenie gospodarce i społeczeństwu. Wszak równie szybkie rezultaty przyniosłoby zniesienie nierealnych kursów walut w obu obszarach płatniczych. Eksportujemy przecież wszystko za bezcen. Zagraniczni turyści w głos śmieją się z nas, że pozwalamy się tak bezprzykładnie ograbiać i pozostajemy bezwolni. Wzmógł się eksport mięsa. Zasoby walutowe prywatne pozostają nie wykorzystane gospodarczo, a oszczędności złotówkowe, szczególnie ludności najuboższej, niszczone brakiem rewaloryzacji i przewrotnie małym oprocentowaniem wkładów nie deklarowanych.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JózefGóralczyk">Zresztą i nowy prezes PKO z całą jakby nonszalancją oświadczał: nam przecież na nich nie zależy. Zależy nam na wkładach na długie okresy.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JózefGóralczyk">W projekcie nowelizacji i prowizorium nie było i nie ma ograniczenia dotacji do produkcji materialnej. Chodzi tu najwidoczniej jakby o celowe wzbogacanie nomenklatury tworzącej dziś pseudospółki, które przecież powodują powstawanie ogromnych kosztów produkcji materialnej. Albo toleruje się po prostu taką właśnie działalność. Między innymi preferuje się także drogą produkcję w PGR i RSP. Chodzi tu chyba o świadome niszczenie zdolności konkurencyjnej rolników, którzy by mogli nie wytrzymać po prostu tych cen, które im się oferowało. Tylko przedstawiciele RSP narzekają na to, że ich się krzywdzi względem tego jak się postępuje z PGR-ami. Dalej PGR mniej płaci za ciągnik nowy, niż otrzymuje potem od rolnika za wyeksploatowany. Zresztą oszukani i ograbieni czują się wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#JózefGóralczyk">Niejaka prowokacyjność propozycji nowelizacyjnych ujawnia się szczególnie ostro w toku prac nad drogami ratowania gospodarki doprowadzonej już do ruiny. Z własnej pracy w postaci odpowiednich założeń ustawy kompleksowej da się wykazać wiele szans działań doraźnych, których dotąd nie podejmowano. Założenia odpowiednie przekazałem bezpośrednio premierowi Mazowieckiemu podczas pierwszego spotkania z nim w OKP w zeszłym tygodniu i przekazałem je również do Komisji Gospodarki Narodowej, a także do Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#JózefGóralczyk">Sposób potraktowania sprawy nowelizacji i prowizorium przez ministra Finansów nasuwa mi podejrzenie, że praktycznie ukrywa się pewne intencje, idee i niemal wprowadza nas w błąd. Dlatego uważam, że i ten projekt prowizorium, który zresztą ma wady widoczne, należy odrzucić. Ponadto uważam, że tę bardzo podejrzaną sprawę należy po prostu skierować do kontroli. Tak samo modyfikację budżetu trzeba będzie uwzględnić dopiero w ramach ustawy o treści szerszej, którą trzeba opracować i uchwalić bezzwłocznie. Wnoszę więc o wszczęcie procesu legislacyjnego w trybie wyjątkowo pilnym. Wnoszę także o natychmiastowe poddanie kontroli szczegółowej emisji pieniądza i wydatków państwa, przede wszystkim w walutach obcych.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#JózefGóralczyk">Wysoka Izbo! Sprawę podjęcia kroków dla ratowania gospodarki i opanowania tragicznej sytuacji podnoszę przy każdej okazji, ale jak dotąd bezskutecznie. Jeszcze podczas „okrągłego stołu”, potem w dniu 20 kwietnia podczas spotkania w Gdańsku, w dniu 20 czerwca podczas pierwszego spotkania w OKP. Uważam, że w Senacie podchodzimy do sprawy nieco opieszale.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#JózefGóralczyk">Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma pan senator Jan Kozłowski. Następny będzie senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanKozłowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JanKozłowski">Mam świadomość, że mimo wniesionych poprawek znowelizowana przez Sejm ustawa budżetowa bieżącego roku posiada wady i wymaga ponownego rozważenia przez rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego. Zgodnie więc ze stanowiskiem Senatu wyrażonym w uchwale z dnia 11 sierpnia br., nowy rząd winien zastosować politykę ograniczenia wydatków na niektóre inwestycje planowane centralnie i inne oraz na administrację państwową. Dotyczy to również Ministerstwa Obrony Narodowej, zmniejszenia produkcji zbrojeniowej i liczby wojska do niezbędnych tylko potrzeb. Zachowanie układów wojskowych nie może oznaczać i prowadzić do upadku gospodarczego kraju i destrukcji państwa. Koniecznością jest także ograniczenie wydatków na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przez zmniejszenie i likwidację niektórych jego struktur, wyposażenia i ilości zatrudnionych funkcjonariuszy do granicy niezbędnych tylko potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JanKozłowski">Wreszcie, nowy rząd winien zaprzestać praktyki dotowania wszystkich tych podmiotów gospodarczych, których powstanie i utrzymanie wynikało nie ze społecznych potrzeb, ale systemu politycznego, który nie sprawdził się, a te przynoszą straty i niepowetowaną szkodę społeczeństwu. Dotyczy to m.in. szeregu Państwowych Gospodarstw Rolnych i wielu innych pod kuratelą państwa sztucznych tworów, obsługujących wieś i rolnictwo. Nowy rząd winien zrezygnować z dotychczasowej polityki poprzednich ekip rządowych pozyskiwania dochodów ze wzrostu cen detalicznych towarów i usług oraz działać konsekwentnie na rzecz ich podaży przez zmiany systemowe. Każda bowiem nawet zapowiedź czy groźba podwyżki cen dezorganizuje życie kraju i potęguje inflację.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JanKozłowski">Zahamowanie więc tego szkodliwego procesu winno być celem nadrzędnym naszego rządu, a to wymaga z jego strony m.in. działań, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Ciesielski. Następny będzie senator Stępniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#RomanCiesielski">Refleksje wobec tego nowego tekstu, któryśmy otrzymali, ustawy sejmowej, są zgodne z tym, co już było tu powiedziane, szczególnie z tym, co powiedział pan senator Józefiak.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#RomanCiesielski">W moim przekonaniu ta ustawa bazuje na poprzednim systemie ekonomicznym, który podlegał tak mocnej krytyce. Jest właściwie końcówką działania poprzedniego rządu, poprzedniego systemu ekonomicznego. I tylko jako tako moglibyśmy ją przyjąć, żeby po prostu była jakaś legalna podstawa do działalności.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#RomanCiesielski">Generalnie jednak uważam, że już chyba kończy się ten system i nowy rząd po podkreśleniu tej obecnej sytuacji musi przedstawić nowy projekt budżetu.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#RomanCiesielski">To wszystko obciąża także zaproponowane tutaj wydatki, w wielu pozycjach. Szczególnie niepokojące są dotacje, o których tu mowa, które nic nie mają wspólnego z tak szeroko propagowanym urynkowieniem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#RomanCiesielski">Dlatego proponuję uzupełnienie naszej uchwały Senatu jeszcze takim akapitem: „Senat oczekuje przedstawienia przez nowy rząd zasad ekonomicznych działania państwa i nowej propozycji budżetu państwa na ostatni kwartał roku 1989”.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#RomanCiesielski">Damy w ten sposób wyraz przekonaniu, że ta uchwała dotyczy tylko jeszcze tych dwóch czy nawet niepełnych dwóch miesięcy i chodzi tylko o jakąś ciągłość działania. Ciąg dalszy natomiast musi być oparty na nowych podstawach.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#RomanCiesielski">Proszę mi pozwolić, że jeszcze nawiążę do swojej wypowiedzi w tej sprawie na jednym z poprzednich zebrań Senatu. Mianowicie mówiliśmy o świadomości ekonomicznej obywateli, świadomości ekonomicznej społeczeństwa. Niezbędne jest jej właściwe ukształtowanie tak w skali pojedynczych osób, jak i w skali całego państwa. Dlatego w moim przekonaniu należy jasno obecnie, bo już nie ma żadnych przeszkód, przedstawić sytuację finansową państwa, szczególnie zadłużenia dewizowe — zielone, dolarowe — przede wszystkim skąd się one wzięły, co się stało z tymi pieniędzmi, któreśmy otrzymali. Drugie — zadłużenia dewizowe czerwone — rublowe. Skąd te wielkie zadłużenia, jak do nich doszło? I wreszcie trzecie, bardzo ważne, zadłużenia wobec naszego młodszego pokolenia. To jest to, czego się normalnie nie robi, a powinno się i co musi być zrobione (w konserwacji na przykład przedmiotów majątku trwałego) przez nowe pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#RomanCiesielski">Zajmowaliśmy się tą sprawą z okazji III Kongresu Nauki Polskiej. Ustaliliśmy na przykład, że ponad 30% infrastruktury technicznej, no na przykład mostów, dróg, ma zaniedbania w normalnym utrzymaniu. Zaniedbania, które poza swymi konsekwencjami doraźnymi powodują to, że następne pokolenia będą musiały zrobić to, cośmy zaniedbali, i to, co normalnie się robi. To jest bardzo duże zadłużenie, trzeba by tę świadomość, pełną, mieć.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#RomanCiesielski">Ale są i inne sprawy. Na przykład z „Przeglądu Kulturalnego” dowiedziałem się, żeśmy sprzedali, nasz rząd kiedyś sprzedał na pniu eksploatację Suwalskiego Zagłębia Miedziowego, zagłębia rud żelaza czy rud metali. Chcielibyśmy o tym dokładnie wiedzieć, może nasz rząd różne dobra sprzedał, może jest więcej takich spraw, które się ujawnią po jakimś czasie, zmieniając nasz bilans. A więc te sprawy powinny ujrzeć światło dzienne, ujrzeć w sposób dokładny.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#RomanCiesielski">Następna sprawa, która mogłaby poprawić nasz bilans, to jest sprawa reparacji wojennych. Przypominamy sobie, że myśmy częściowo zrezygnowali z tych reparacji ze strony niemieckiej, a nie mamy żadnych odszkodowań za straty, które były spowodowane przez inne państwa. Wspominał o tym w swojej pięknej homilii na Jasnej Górze ostatnio kardynał Józef Glemp. Do tej sprawy trzeba by, moim zdaniem, wrócić. Trzeba by się upomnieć o rozliczenia za przymusową pracę Polaków nie tylko w Niemczech, ale także w Związku Radzieckim. Trzeba się upomnieć za te straty, które własność państwowa polska doznała w wyniku działań wojennych, przecież przez nas nie zawinionych. To są sprawy bardzo istotne, bo mogą zmienić naszą sytuację zadłużenia wobec państw zachodnich, ale przede wszystkim wobec naszego wschodniego sąsiada — Dlatego adresuję taki wniosek do Prezydium Senatu, ażeby albo zespół lub wskazana przez Prezydium komisja senacka rozważyła te sprawy, o których tu wspomniałem, i przedstawiła jakieś memorandum jako podstawę do ewentualnych nowych aktów legislacyjnych w tej sprawie lub przynajmniej wystąpienia zewnętrznego, które by uświadomiło naszemu społeczeństwu, jaka w tej sprawie jest prawdziwa sytuacja, jaki jest stan naszych rachunków, stan polskiej ekonomiki. To jest wniosek raczej wewnętrzny przygotowujący akcję, która w moim przekonaniu jest bardzo istotna dla naszego kraju. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma senator Stępniak. Następny będzie senator Leszek Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HenrykStępniak">Panie Marszałku! Panie, Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#HenrykStępniak">Jednym z tematów dzisiejszego posiedzenia Senatu jest prowizorium budżetowe. Chcę wykorzystać ten temat do bardziej ogólnych rozważań, konkretnie do rozważań na terna! sytuacji na wsi i w rolnictwie w kontekście prowizorium budżetowego i miejsca zajmowanego dotychczas przez rolnictwo w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#HenrykStępniak">Zarówno pierwsza propozycja zmiany ustawy budżetowej, jak i obecnie rozważane prowizorium traktuje sprawę przychodów budżetowych bardzo ogólnie i jest to rzecz oczywista. Chciałbym jednak powiedzieć o pewnych ogólnych mechanizmach obowiązujących w naszej gospodarce, mechanizmach służących do wyzysku przez państwo ludzi pracy zarówno w mieście, ale także w sposób szczególny na wsi. Mechanizmów tych jest kilka, a oto niektóre z nich.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#HenrykStępniak">Mechanizm polegający na wliczaniu w koszty produkcji przez przedsiębiorstwa wszystkich obciążeń, zarówno podatkowych, tworzonych funduszy specjalnych, celowych itd., jak również ubezpieczeń społecznych i rzeczowych. W efekcie w strukturze ceny obciążenia te stanowią około 70% nakładów na wyprodukowaną jednostkę. Można więc ogólnie powiedzieć, że obciążenia te pokrywane są przez całe społeczeństwo, które kupując określone towary tworzy przychody budżetowe państwa, przy czym wieś świadczy podwójnie, kupując zarówno środki konsumpcji, ubranie, żywność, środki higieny itd., jak i środki produkcji, maszyny, nawozy, ciągniki.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#HenrykStępniak">I tu pojawia się pierwsze źródło szczególnego wyzysku wsi polskiej. Służy temu zarówno system podatkowy, zasada taniej żywności, realizowana poprzez system cen, jak też system dotacji, a przede wszystkim istnienie w otoczeniu rolnictwa sektora gospodarki państwowej. Dotyczy to tej strony budżetu, w której mowa o przychodach.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#HenrykStępniak">A jak wygląda ta druga strona, dotyczącą podziału albo inaczej — wydatków budżetowych? Czy można powiedzieć, że wieś polska, indywidualne gospodarstwa rolne, w jakiś znaczący sposób są subsydiowane z budżetu państwa? Być może subsydia te ukryte są w tzw. dotacjach budżetowych, ale tak naprawdę to nie wiemy, na ile dotacje te pokrywają wydatki na przerosty administracyjne, niedowład organizacyjny, marnotrawstwo materiałów itd., a na ile faktyczne nakłady produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#HenrykStępniak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Pamiętam pewną historię, która wydarzyła się na zajęciach z ekonomii politycznej socjalizmu w czasie moich studiów. Otóż wykładowca, tłumacząc różnicę pomiędzy socjalizmem a kapitalizmem, stwierdził, że w kapitalizmie zysk zabiera kapitalista. A w socjalizmie? — zapytali studenci. A w socjalizmie — odpowiedział wykładowca — zysk przechwytywany jest przez państwo i sprawiedliwie dzielony pomiędzy wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#HenrykStępniak">Jak więc wygląda ten sprawiedliwy podział pomiędzy miasto i wieś? Powiem tutaj ogólnie, że mimo szczerych chęci nie znalazłem żadnego przykładu, w którym podział ten mógłby być korzystny dla mieszkańców wsi.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#HenrykStępniak">I tak — warsztat pracy, czyli zakłady przemysłowe, kopalnie, huty, zakłady usługowe, wreszcie cała infrastruktura budowane były i są na koszt państwa za społeczne pieniądze. I mieszkańcy miast otrzymują ten warsztat pracy niejako za darmo. Mieszkańcy wsi muszą go zbudować sobie sami. Stanowi go zarówno ziemią, jak i budynki gospodarcze, ale również ciągniki, maszyny, urządzenia i narzędzia oraz inne środki do produkcji, Wszystko to raczej zdobywane z trudem — przy ciągłym ich braku — z wyjątkiem ziemi, która w tej chwili już leży odłogiem i jest łatwiejsza do zdobycia.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#HenrykStępniak">Infrastrukturę, czyli usługi najszerzej pojęte — od szkół, ochrony zdrowia, dóbr kultury poczynając, poprzez sklepy, podstawowe usługi dla gospodarstwa domowego aż na komunikacji, drogach, chodnikach itd. kończąc — mieszkańcy miast otrzymują niejako za darmo, traktując to jako rzecz oczywistą. Wieś musiała i musi budować je sama, bardzo często tzw. czynem społecznym. Wreszcie poziom tych usług: oświatowych, kulturalnych, usług bardzo szeroko pojętych. Dla ludności wiejskiej zawsze był on niższy. Jest to rzecz oczywista, chyba nie wymagająca jakichś specjalnych uzasadnień.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#HenrykStępniak">Sprawa budownictwa mieszkaniowego. W mieście realizowane jest ono na koszt państwa, na wsi tylko i wyłącznie indywidualnie przy jednoczesnym braku i reglamentacji kredytów, materiałów budowlanych itd. Wreszcie braku czasu, przepracowaniu rolnika, i jego rodziny.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#HenrykStępniak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Nie chodzi tutaj o to żeby narzekać. Zdaję sobie z tego sprawę, że jesteśmy w tej chwili w sytuacji szczególnych decyzji, szczególnych zmian, które muszą nastąpić, abyśmy mogli rozpocząć marsz ku normalności. Sprawą zasadniczą jest tu sprawa rozłożenia kosztów dźwignięcia Polski z upadku. Ale również kwestia uczciwej informacji o tym, jak się żyje poszczególnym grupom społecznym i czego można oczekiwać od ludzi.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#HenrykStępniak">We wczorajszym dzienniku telewizyjnym rzecznik prasowy „Solidarności” Rolników Indywidualnych, poseł Jacek Szymanderski, odczytał apel Tymczasowej Krajowej Rady NSZZ „Solidarność” RI wzywający rolników całej Polski do zakończenia trwającego od wiosny 1989 r. protestu podatkowego. Przy czym decyzji tej Tymczasowa Krajowa Rada Rolników nie obwarowała żadnymi dodatkowymi warunkami. Jest ona podyktowana zmianami, które w ostatnim czasie nastąpiły. Jest ona wyrazem zaufania, którym rolnicy polscy obdarzają osobę premiera Tadeusza Mazowieckiego. W dniach, w których codziennie słyszymy o strajkach zakończonych podwyżkami płac, jest to decyzja — przyznacie państwo — szczególna.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#HenrykStępniak">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Leszek Piotrowski. Ostatni będzie senator Kłopotowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#LeszekPiotrowski">Ja nie kwestionuję projektu uchwały senackiej o zwrócenia się do Prezydenta z zawiadomieniem o braku zastrzeżeń do ustawy z 23 sierpnia 1989 r. Mam jednakże następujące uwagi na temat poruszony przeze mnie podczas ostatniej debaty budżetowej w Senacie. Chodzi w szczególności o punkt 12 zestawienia wydatków budżetu państwa na okres lipiec — wrzesień 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#LeszekPiotrowski">Pierwsze zestawienie, z którym mieliśmy do czynienia, było takie, że administracja, wymiar sprawiedliwości, prokuratura i bezpieczeństwo publiczne ma wydać w tym okresie, lipiec — wrzesień 1989 r., 919 mld zł. Obecnie ten pkt 12 Załącznika do ustawy z 23 sierpnia 1989 r. o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r. opiewa na kwotę 585 mld zł. Nastąpiła tutaj istotna zmiana, istotne zmniejszenie wydatków, co odnotować trzeba — moim zdaniem — z satysfakcją.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#LeszekPiotrowski">Nie mam informacji, na skutek czego nastąpiła tutaj taka daleko idąca autopoprawka w sferze wydatków. Nie przypuszczam, żeby to było uwzględnienie mojego wniosku o likwidację ZOMO. Ale czymś to spowodowane zostało, ograniczenia jakieś nastąpiły.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#LeszekPiotrowski">Chcę zwrócić uwagę na to, że w tym punkcie 12 — administracja, wymiar sprawiedliwości, prokuratura i bezpieczeństwo publiczne — w pierwotnej wersji nie było rozbicia na poszczególne resorty, a teraz mamy do czynienia z następującym rozbiciem: administracja państwowa ma wydać 231 miliardów, wymiar sprawiedliwości — 95 miliardów, bezpieczeństwo publiczne — 259 miliardów złotych w okresie lipiec — wrzesień 1989 roku. Nie wiem, dlaczego akurat 231 miliardów ma mieć administracja państwowa dodatkowo, dlaczego wymiar sprawiedliwości tylko 95 mld, a bezpieczeństwo publiczne najwięcej — mianowicie 259 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli na wymiar sprawiedliwości przewidziano 95 mld zł, to zwracam się do kierowników odpowiednich resortów, aby znalazła się w tej kwocie podwyżka dla pracowników administracyjnych sądów. Sekretarki sądowe, mogę używać rodzaju żeńskiego, bo zawód jest prawie w 100 procentach sfeminizowany, zarabiają za mało. Rośnie tam niezadowolenie, a nie ma kto tych ludzi bronić, bo jak wiadomo związki zawodowe nie istnieją w sądownictwie. Więc apeluję, aby z tej kwoty 95 mld zł wygospodarować podwyżkę dla sekretarek sądowych, które zarabiają za mało, a pracują ciężko.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#LeszekPiotrowski">Wracając do mojej wypowiedzi z poprzedniej debaty budżetowej, chcę powiedzieć, że z powodu tej wypowiedzi dostaję listy, w tym także od funkcjonariuszy MO, którzy mi wskazują jaka reorganizacja w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych może doprowadzić do oszczędności. Co należy zmienić, co należy zlikwidować, aby ten resort nas, całe społeczeństwo kosztował mniej. A więc twierdzi się, że obok Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej można z całym powodzeniem zlikwidować pułk centralnego podporządkowania, można zlikwidować batalion szybkiej interwencji, można zlikwidować całe piony polityczno-wychowawcze, które nie zajmują się w ogóle walką z przestępczością i są — zdaniem funkcjonariuszy, nie moim, zdaniem funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej — całkowicie zbędne, do niczego dobrego, jak twierdzą ci milicjanci, nie służą. Środki na te piony powinny być ograniczone i przerzucone gdzie indziej. Tutaj trzeba szukać rezerw.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#LeszekPiotrowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Jako ostatni ma głos senator Tadeusz Kłopotowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszKłopotowski">Panie Marszałku! Ja chciałem zwrócić uwagę i zająć państwu czas sprawą, która wydaje mi się bardzo ważna. Otóż w dyskusjach nad budżetem państwa na rok bieżący przewidywany jest deficyt. Tutaj także, zresztą bezpośrednio w tym projekcie to nie jest powiedziane, będzie deficyt budżetu państwowego. Jest bardzo wiele sposobów zaradzenia temu deficytowi i ustawa z lutego przewidywała między innymi sprzedaż własności państwowej, co oczywiście byłoby źródłem pewnych sum na pokrycie deficytu państwowego. Odpowiadając tutaj na nasze pytania pan minister Wróblewski powiedział, że tej pozycji nie zrealizowano nawet w jednej złotówce, dlatego że brak jest aktów prawnych do tego.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#TadeuszKłopotowski">Wydaje mi się, że na tę rzecz musimy zwrócić uwagę. To jest bardzo ważny element. Możemy założyć nawet, że każdy rząd i każdy budżet będzie przewidywał deficyt. Prawie że nie ma takich państw na świecie, które by miały absolutnie zrównoważone budżety. Muszą jednak mieć źródła pokrywania emisji obligacji, a w Ameryce są savings-bonds na przykład i inne sposoby. My też musimy coś takiego przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#TadeuszKłopotowski">I wydaje mi się, że wyjątkowo w tym wypadku jesteśmy w szczęśliwszym położeniu aniżeli wiele innych krajów, bo nasz rząd, który właśnie musi poradzić sobie z deficytem, jest posiadaczem, dysponentem ogromnej własności państwowej i tę własność państwową może spieniężać na pokrywanie swojego budżetu. Co więcej, byłoby to w zgodzie z duchem, z tendencjami naszej dyskusji o reformie gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#TadeuszKłopotowski">I dlatego proponuję, ażeby w naszej uchwale jako ostatni akapit weszło tych kilka zdań: „Senat jest zdania, że rząd powinien w tym roku przygotować akty prawne celem spieniężenia własności państwowej, na przykład przez przekształcanie przedsiębiorstw państwowych w towarzystwa akcyjne. Stworzy to możliwość pokrywania deficytu budżetowego zgodnie z tendencjami reformy gospodarczej”. Taki jest mój projekt.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#TadeuszKłopotowski">Chciałbym jeszcze kilka słów powiedzieć na temat dalszych skutków tej sytuacji, która w Polsce powstanie wtedy, kiedy rząd zacznie zamieniać swoje przedsiębiorstwa, najlepiej nie te deficytowe, ale te najbardziej rentowne, w przedsiębiorstwa akcyjne. Otóż wtedy powstaną zalążki rynku kapitałowego, prawdopodobnie najpierw u cinkciarzy. Będzie możliwe emitowanie akcji, w których ludzie będą widzieli możliwość lepszego ulokowania swoich oszczędności, tych drobnych oszczędności na lodówki, na samochody, na wycieczki, na inne rzeczy, tych oszczędności, które wszyscy gdzieś tam, nie wszyscy może, ale wielu ludzi posiada. Powstanie początek rynku kapitałowego, niejako drogą naturalną, nie przez dekrety.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#TadeuszKłopotowski">Co więcej, te pieniądze, te złotówki, które dzisiaj są zamieniane w tych samych właśnie celach na dolary, być może będą mogły być z lepszym sensem zamieniane na akcje dobrych, dochodowych przedsiębiorstw akcyjnych Polski. To doprowadzi między innymi również i do spadku kursu dolara. Są to dalekie, ale przewidywalne skutki tego, co ja proponuję w tej poprawce do naszej uchwały. I dlatego proszę państwa o zastanowienie się i przyjęcie tej poprawki. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. W tej chwili..., proszę bardzo, Pan Minister Marczuk chciał jeszcze parę słów powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#SławomirMarczuk">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#SławomirMarczuk">Chciałbym kilka słów wyjaśnień przekazać. Odczuwam taką potrzebę w związku z przebiegiem dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#SławomirMarczuk">Przede wszystkim sprawa pierwsza, to znaczy sprawa, o której mówił pan senator Piotrowski pytając, skąd wzięła się różnica, a praktycznie rzecz biorąc zmniejszenie wydatków tyczących pozycji 12 w porównaniu z liczbami, które żeśmy przekazali w pierwszej wersji Załącznika do ustawy. Podobne pytanie mieliśmy w czasie obrad sejmowej Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, także i tam dostrzeżono tę różnicę. Pragnę wyjaśnić tak samo jak na tamtej komisji, że na skutek tempa pracy (i poseł Bugaj, i ja mówiliśmy o tym, że praktycznie rzecz biorąc, by skonstruować tę zmianę w sensie układu liczbowego i przeanalizować, trzeba byłoby mieć dwa tygodnie. Niestety, zarówno komisja, jak i przygotowujący tę korektę ustawy ludzie w Ministerstwie Finansów mieli bardzo krótki okres czasu) zakradła się po prostu pomyłka, którą żeśmy natychmiast skorygowali i sejmowa Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów otrzymała już załącznik z uwzględnieniem tej pomyłki. Oczywiście za pomyłkę przepraszam. Wyniknęła ona z tych względów, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#SławomirMarczuk">Dwa słowa na temat sposobu kalkulowania. Na poprzednim posiedzeniu Senatu w skrócie o tym mówiłem, pragnę wobec tego przypomnieć, że wielkości płac (tu znowu nawiązuję do pytania pana senatora Piotrowskiego) kalkulowane były z uwzględnieniem wielkości zatrudnienia oraz tych zasad kalkulacji wielkości płac dla poszczególnych działów budżetowych, które wynikają z ustawy o kształtowaniu płac w sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#SławomirMarczuk">Natomiast jeżeli chodzi o inne pozycje wydatków, kształtowane one były w oparciu o pewien schemat, a mianowicie w poszczególnych działach kalkulowano te wydatki na trzeci kwartał w wysokości połowy wydatków wynikających z ustawy budżetowej oraz 1/4 wydatków określonych jako skutki wzrostu cen. Jest to dla wszystkich tych tutaj podmiotów, a właściwie przedmiotów w ten sposób kalkulowane.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#SławomirMarczuk">Jeszcze jeden problem, który został poruszony, mianowicie problem inwestycji. Ja także podkreślałem poprzednio, że jeśli chodzi o ten problem rząd w swojej propozycji przedstawił bardzo ograniczoną kwotę na inwestycje. Na tyle ograniczoną, że po analizie w przekroju poszczególnych pozycji wydatków komisja sejmowa doszła do wniosku, iż postulat wydatkowania 31 mld zł na inwestycje jest zbyt ostry i należy te wielkości powiększyć, co żeśmy, oczywiście, uczynili w trosce o to, by niektóre inwestycje finansowane bezpośrednio z budżetu centralnego nie miały zbyt wielkiego uszczerbku i by przynajmniej te inwestycje, których zaangażowanie jest dobre i przebieg prac nad realizacją inwestycji prawidłowy, nie odczuwały braków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#SławomirMarczuk">Problematyka dotacji, też tu poruszana. Chciałbym powiedzieć, że ta kwota dotacji w wysokości nieco ponad 3 bln zł w związku ze zmianą, jaka nastąpiła na rynku wobec tak zwanego urynkowienia gospodarki żywnościowej, musi zostać powtórnie przeanalizowana. Aktualnie czynione są prace wstępne na ten temat. Myślę, że jest to zasadnicza sprawa. Trzeba tym dotacjom się przyjrzeć, a jest to także i konieczność, bo, jak sądzę, m.in. przez zmniejszenie wydatków we wrześniu w stosunku do tu preliminowanych czy zalimitowanych można będzie zdobyć środki na sfinansowanie pełnej listy postulowanych wydatków na sferę budżetową. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#SławomirMarczuk">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, będziemy przystępowali do głosowania. W związku z tym miałbym następującą uwagę merytoryczną. Apelowałbym, żeby wziąć pod rozwagę okres, w jakim obradujemy. Chodzi o to, żebyśmy nie rzucali przypadkiem kłód pod nogi rządowi premiera Mazowieckiego. Pamiętajmy, że chodzi tu o prowizorium, nie jestem nawet pewien, czy nowy rząd będzie w stanie przedstawić już do końca września zmodyfikowany budżet. Właściwy nowy kurs rozpocznie się prawdopodobnie z nowym rokiem. Nie wszystko można zmienić od razu w systemie budżetowym państwa.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#SławomirMarczuk">Mam też uwagę porządkową: jest wielka prośba, żeby panie i panowie senatorowie zasiedli dla celów obliczenia głosów przy stołach, natomiast osoby nie będące senatorami, żeby zechciały odejść od tychże stołów, żeby nie utrudniać obliczania głosów.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#SławomirMarczuk">Mamy w tej chwili projekt uchwały, którą zreferował nam pan senator Józefiak. Pamiętamy, że jest tam zmiana tylko jednego słowa, że ostatnie słowa mają brzmieć „zasadach systemowych”, a nie „ finansowych”. Mamy również poprawkę uzupełniającą senatora Kłopotowskiego, zalecającą sprzedaż własności państwowej, przekształcenie przedsiębiorstw w towarzystwa akcyjne.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#SławomirMarczuk">Osobiście mam pewną wątpliwość, czy nie jest to znowu nadmierne wiązanie rąk rządowi premiera Mazowieckiego, ale wniosek jest złożony. Ponieważ do tego tekstu poprawek nie było, przegłosujemy tekst zreferowany przez senatora Józefiaka, a następnie propozycję poprawki uzupełniającej senatora Kłopotowskiego.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#SławomirMarczuk">A więc, proszę państwa, kto jest za przyjęciem uchwały w brzmieniu przedłożonym zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#SławomirMarczuk">Ponieważ jest znaczna większość, może państwo nie liczcie, policzmy tylko, kto jest przeciw.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#SławomirMarczuk">Kto jest przeciw? Ile głosów? 4 głosy przeciw.</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#SławomirMarczuk">Kto się wstrzymał? 5 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#SławomirMarczuk">A więc uchwała została przyjęta znaczną większością głosów przy 4 przeciwnych i 5 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-62.16" who="#SławomirMarczuk">Następnie poddaję pod głosowanie poprawkę zgłoszoną przez senatora Kłopotowskiego, przypominam jej brzmienie: „Senat jest zdania, że rząd powinien w tym roku przygotować akty prawne celem spieniężenia własności państwowej np. przez przekształcenie przedsiębiorstw państwowych w towarzystwa akcyjne. Stworzy to możliwość pokrywania deficytu budżetowego zgodnie z tendencjami reformy gospodarczej”. Proszę bardzo, Pan Senator Ciesielski w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#RomanCiesielski">Przegłosowaliśmy podstawowy tekst uchwały, natomiast jest tu propozycja uzupełnienia, które jest słuszne, ale jest to uzupełnienie tylko fragmentaryczne. Chciałbym przypomnieć uprzejmie, że ja zgłosiłem dalej idący wniosek, mianowicie że Senat oczekuje przygotowania przez nowy rząd ekonomicznych zasad działania państwa i formowania propozycji budżetu. Tam są i te sprawy, o których mówił pan senator Kłopotowski, ale jest jeszcze wiele, wiele innych, które też oczekują na załatwienie. Na przykład sformułowanie wszystkich dotacji, w ogóle spraw dochodów. Dlatego proponuję dwa rozwiązania: albo poprzestanie na tym, cośmy już uchwalili, albo, jeżeli będą poprawki, to tych poprawek musi być więcej. Ja bym się przy swojej upierał, tej, którą przed chwilą przeczytałem, ona jest ogólniejsza, bo wtedy zostawiamy tutaj może ślad tego, że nie jesteśmy zadowoleni z obecnej sytuacji i oczekujemy przygotowania przez nowy rząd zasad ekonomicznych, działania i przedstawienia propozycji budżetu.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#RomanCiesielski">Zgadzam się z tym, co powiedział pan Marszałek, że dawanie tu terminu na ostatni kwartał, o którym wspomniałem w swoim tekście, mogłoby być krępujące, ale przedstawienie takiej nowej propozycji do dyskusji jest konieczne, wydaje mi się, że to jest sprawa zasadnicza. A więc powtarzam wniosek: albo zostać przy tym, co już przegłosowaliśmy, albo, jeżeli poprawki, to chciałbym prosić o uwzględnienie też i mojej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejStelmachowski">Senator Borowski jeszcze prosi o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo Senatorska!</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AntoniBorowski">Tuż przed poddaniem przez pana Marszałka pod głosowanie uchwały budżetowej zgłosiłem wniosek formalny, w duchu podobny do tego, co przed chwilą wygłosił senator Ciesielski. Faktycznie tych możliwości poprawek, uzupełnień, propozycji, sugestii jest multum, ale wszyscy sobie zdajemy sprawę, że my a priori, właściwie z góry żeśmy się zgodzili, że tę uchwałę podejmiemy, uchwalimy. Zrobiliśmy to przed chwilą i wszelkie nasze propozycje powinniśmy przenieść w tej chwili albo do wolnych wniosków, albo na inną płaszczyznę, natomiast już nie komplikować tej uchwały, którą przed chwilą żeśmy przegłosowali. Wobec tego moja propozycja jest taka, żeby poprzestać na tym, cośmy przed chwilą przegłosowali.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejStelmachowski">Aczkolwiek w duszy jestem po stronie propozycji Pana Senatora, wydaje się, że nie możemy zgłoszonych poprawek nie poddać pod głosowanie. Więc jednak w kolejności zgłoszonej. Poddaję pod głosowanie najpierw wniosek senatora Kłopotowskiego.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem poprawki zgłoszonej przez senatora Kłopotowskiego zechce podnieść rękę. 3 osoby.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 37 jest przeciw.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 21 senatorów.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#AndrzejStelmachowski">Poprawka nie została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#AndrzejStelmachowski">Autorem drugiej poprawki jest senator Ciesielski. Ponieważ nie mam tekstu przed oczyma, może by Pan Senator zechciał ją powtórzyć, żebyśmy wiedzieli dobrze, nad czym głosujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RomanCiesielski">Oto tekst mojej poprawki. „Senat oczekuje przygotowania przez nowy rząd zasad ekonomicznych działania państwa i przedstawienia nowej propozycji budżetu”. Nie podaję, czy to na ostatni kwartał, tak jak zgłosiłem wcześniej, czy w ogóle, żeby nie utrudniać tego działania. Ale ta nowa propozycja budżetu w moim przekonaniu dotyczyć będzie już czwartego kwartału. Ale tego bym nie pisał, mając na uwadze kłopoty. A więc tylko to zdanie, które odczytałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Poproszę tekst do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o podniesienie ręki. Nie widzę. Jeden głos. Mnie się zdaje, że w tej sytuacji jednak nie ma potrzeby dalszego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w brzmieniu przedłożonym poprzednio.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#AndrzejStelmachowski">Ponieważ komisja redakcyjna pierwszej uchwały, dotyczącej rocznicy wrześniowej, opracowała pewien tekst, wobec tego proszę Pana Senatora Szczypiorskiego o przedstawienie propozycji, rozumiem, że uzgodnionej z wnioskodawcami. Prosimy tylko o bardzo powolne czytanie, żebyśmy mogli śledzić, co tam się zmieniło. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Odczytuję nowy projekt, uzgodniony ostatecznie z wnioskodawcami rozmaitych poprawek. Brzmi on jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejSzczypiorski">„Oświadczenie Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejSzczypiorski">Pięćdziesiąt łat temu, 1 września 1939 r., rozpoczęła się agresja niemiecka na Polskę. Druga wojna światowa stała się faktem. Kilka dni wcześniej, 23 sierpnia, zawarty został w Moskwie pakt Ribbentrop — Mołotow, a 17 września 1939 r., gdy naród polski stawiał dramatyczny opór niemieckiemu agresorowi, zaatakowała Rzeczpospolitą armia Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#AndrzejSzczypiorski">Tak oto dwa ościenne mocarstwa, nie po raz pierwszy w naszych dziejach, na mocy tajnego układu, zawartego w sposób sprzeczny z moralnością i zasadami prawa, postanowiły państwo polskie unicestwić, a naród polski zniewolić. Lecz naród z walki nie zrezygnował, a Rzeczpospolita trwała nadal. Rząd na emigracji kierował agendami państwa i dalej wojnę o niepodległość prowadził. W kraju zbudowano państwo podziemne i zorganizowano różnorodne formy walki z okupantem. Szczytowym przejawem czynu zbrojnego było powstanie warszawskie w 1944 r.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#AndrzejSzczypiorski">Wojna była najokrutniejszym doświadczeniem w dziejach naszego narodu. Ponad 6 milionów obywateli polskich straciło życie na polu walki, jako ofiary planowej eksterminacji lub niewolniczej pracy w hitlerowskich obozach koncentracyjnych i stalinowskich łagrach. Polski majątek narodowy został prawie doszczętnie zniszczony, a kraj ograbiony i obrócony w ruinę.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#AndrzejSzczypiorski">Na ziemiach polskich Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów ze wszystkich niemal krajów Europy. Jesteśmy świadomi, że nie wszyscy Niemcy dopuszczali się zbrodni, a pierwszą ofiarą tyranii hitlerowskiej była niemiecka demokracja, lecz pozostaje bolesne pytanie, czy naród niemiecki sprostał próbie moralnej, jaką przyniosły z sobą zbrodnicze dzieje Trzeciej Rzeszy.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#AndrzejSzczypiorski">Udział ZSRR w zmowie przeciw wolności i suwerenności Polski był także następstwem tyranii. Społeczeństwo ZSRR zapłacić musiało cenę trudnych do opisania cierpień, szczególnie kiedy w roku 1941 również stało się ofiarą agresji niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#AndrzejSzczypiorski">W następstwie wojny powstały nowe krajobrazy Europy. Dla Polski zaczęły się dziesięciolecia nowych wyzwań i nowych prób. Naród musiał żyć w warunkach systemu, którego nie wybierał i nie akceptował. Na mocy decyzji podjętych przez zwycięskie mocarstwa bez udziału Polaków zmieniły się granice naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#AndrzejSzczypiorski">Dzisiaj, po dziesięcioleciach, są one nienaruszalne w ramach pokojowego porządku współczesnej Europy. Wszelkie próby roszczeń wobec tego stanu rzeczy Polska traktuje i traktować będzie jako akty nieprzyjazne i godzące w jej bezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#AndrzejSzczypiorski">Wyzwanie totalitarne w rozmaitych formach fizycznego i duchowego zniewolenia było tragicznym udziałem Polaków przez minione 50 lat. Obecnie naród przeżywa wielkie przemiany. Pragniemy dzisiaj myśleć o przyszłości. W tej refleksji obecna jest nasza pamięć o historycznym doświadczeniu całej Europy. Z tego, co w przeszłość odchodzi, czerpiemy mądrość i wiarę w godny sens ludzkiej egzystencji. Pragniemy partnerskiej współpracy w dziele budowy wspólnej Europy opartej na zasadach wolności i braterstwa narodów.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#AndrzejSzczypiorski">Pięćdziesiąta rocznica 1 września 1939 r. powinna stać się dniem wielkiego przełomu, otworzyć nowe horyzonty pojednania i porozumienia między Polakami i Niemcami. Z żalem stwierdzić musimy, że dotąd tak się nie stało, choć pierwszy krok uczyniony został przed wielu już laty w wyzwalającym nas i wciąż aktualnym liście biskupów polskich do biskupów niemieckich. Konsekwentne kroki ze strony Polaków oraz sąsiadów Polski, tak na wschodzie, jak i na zachodzie, na rzecz prawdziwego i trwałego pojednania są dzisiaj moralną i polityczną powinnością naszych narodów”.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#AndrzejSzczypiorski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Jeżeli nie ma... proszę bardzo, Pan Senator prosił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AntoniBorowski">Senator Borowski, województwo elbląskie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#AntoniBorowski">Mam nadzieję, że ten brak adresu, który był kwestionowany poprzednio, jest celowy. Jeżeli tak jest, to bardzo dobrze. Bo właściwie adresaci są w tekście i ich reakcja, mam nadzieję, właściwa, po naszej myśli, będzie tym cenniejsza. Taka jest moja wątpliwość i pytanie, czy tak autorzy tego oświadczenia rozumieją ten brak tytułu.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#AntoniBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#RomanCiesielski">Ponoszę osobiście konsekwencje pewnej niesubordynacji, bo wyznaczony do tej komisji musiałem opuścić jej skład, chcąc uczestniczyć w dyskusji nad innymi sprawami w Senacie. Dlatego — w cudzysłowie powiem to słowo — nie dopilnowałem moich propozycji. A dwie wydają mi się istotne, dlatego pozwolę sobie, chociaż nauczony doświadczeniem poprzedniego głosowania, choćby do protokołu te sprawy powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#RomanCiesielski">Otóż sądzę, że powinniśmy napisać, że nie na ziemiach polskich Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów, tylko w obozach zagłady umieszczonych na ziemiach polskich. To jest bardzo istotna różnica. Bo jeżeli na ziemiach polskich, to mimo woli czytającemu nasuwa się wniosek, że na tych ziemiach myśmy byli — Polacy, że myśmy w tym w jakiś sposób uczestniczyli. Dlatego...</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Trzecia Rzesza.)</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#RomanCiesielski">Tak, ja to tak odbieram, ale słyszałem już wielokrotnie takie pytania, w dyskusjach z młodymi ludźmi — dlaczego myśmy wtedy nie reagowali, dlaczegośmy nie przeciwstawiali się temu.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#komentarz">(Głos z sali: A lasy, miasta, ulice, wszędzie mordowali.)</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#RomanCiesielski">Dobrze to tak powiedzieć, ale, przepraszam bardzo, to nie było tak. Po prostu tych ludzi tu zwożono ze wszystkich krajów Europy i w obozach zagłady ich wyniszczano. Więc nie można powiedzieć, że ze wszystkich krajów Europy na ziemie polskie, tylko do obozów na ziemiach polskich.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#RomanCiesielski">A poza tym chciałbym powiedzieć, że myśmy jako naród polski się temu przeciwstawiali. I dziś uchwaliliśmy takie podziękowanie ludziom, którzy w czasie okupacji walczyli, w tym mieściły się także osoby, które przeciw temu walczyły. Ja z autopsji to znam, bo ja byłem żołnierzem oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, który takie akcje podejmował również. To jest pierwsza impresja.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#RomanCiesielski">Druga sprawa — ja prosiłem o pewne uzupełnienie. Ja je przeczytam, bo w moim przekonaniu ono podsumowuje tę sprawę słusznie, Mianowicie: „Złe konsekwencje czasu wojny trwają do dziś. I przeszły na kolejne polskie pokolenia. Konieczna jest likwidacja nie tylko strat materialnych, ale także i moralnych, w tym kompleksu krzywdy, który trwa dotąd Ujęcie tego okresu, już historycznego, musi być prawdziwe, szczególnie w przypadkach które dotąd podlegały nieuzasadnionemu przeinaczeniu lub utajnieniu”. W ten sposób niejako podsumowujemy także ten okres pięćdziesięcioletni, w którym o tych sprawach nie mówiono. Innymi słowy, Panie Marszałku proponuję korektę przeczytanej przed chwilą uchwały w części dotyczącej wyniszczenia czy zagłady Żydów oraz uzupełnienie tym odczytanym przeze mnie tekstem na końcu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Szczypiorski. Tylko bardzo proszę: zmierzajmy już ku konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Ja bym apelował o pozostawienie tego tekstu już bez dodatkowych poprawek i zmian I apeluję tutaj do pana profesora Ciesielskiego, który rzeczywiście był w tym momencie kiedy dyskutowaliśmy te sprawy, nieobecny na naszym posiedzeniu. Rzecz jest oczywiste chyba w tym tekście: na ziemiach polskich Trzecia Rzesza dokonała zagłady Żydów. Proszę państwa, życie i historia jest zbyt bogata aby można ją było ująć w kilku zdaniach. ludzka złośliwość i głupota, z którą się stykamy bardzo często, jeśli chodzi o tę szalenie delikatną problematykę, w najmniejszym stopniu nie wygaśnie — bez względu na takie czy inne stylistyczne poprawki, jakie my do tego tekstu wprowadzimy. Ludzie nam nieprzyjaźni i tak będą głosili różne swoje iluzje, albowiem są to iluzje. I dlatego bym gorąco apelował o pozostawienie tego tekstu już tak, jak on został ustalony przez 8-osobową komisję ad hoc.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejStelmachowski">Może w ten sposób: najpierw byśmy spróbowali przegłosować poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto byłby za przyjęciem poprawki pana senatora Ciesielskiego? Prosiłbym o podniesienie ręki. Proszę przeliczyć. 4 głosy.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#AndrzejStelmachowski">W tej sytuacji wydaje mi się, że...</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#komentarz">(Głos z sali: To są dwie różne poprawki, trzeba dwa razy głosować)</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę uprzejmie. Kto jest za pierwszą poprawką, dotyczącą obozów zagłady? 7 osób, 8 osób.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za drugą poprawką, ten dopisek na końcu? 2 głosy.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#AndrzejStelmachowski">W tej sytuacji wypada uznać, że poprawki te nie zostały przyjęte. Wobec tego, kto jest za całością Oświadczenia w brzmieniu przedłożonym przez senatora Szczypiorskiego? Mnie też proszę doliczyć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał od głosu? 4 senatorów.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Zatem Oświadczenie Senatu zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, przechodzimy do końcówki, mianowicie spraw różnych i wolnych wniosków. Gdy chodzi o sprawy różne, chciałbym z urzędu poinformować Wysoki Senat, jak i opinię publiczną, o pewnych dokumentach, które wpłynęły na moje ręce i które, wydaje się, mają pewną doniosłość publiczną.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#AndrzejStelmachowski">Pierwszy to apel zakładowej organizacji NSZZ „Solidarność” Zakładów Chemicznych „Organika-Zachem” w Bydgoszczy, który to apel brzmi w istotnym elemencie tak:</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#AndrzejStelmachowski">„Pierwszy raz w czterdziestopięcioletniej historii PRL na czele rządu stanął demokratycznie wybrany premier. Jest to wielkie zwycięstwo «Solidarności», ruchu zapoczątkowanego 9 lat temu pamiętnym sierpniem 1980 r. Pierwszy raz rysuje się szansa sformowania rządu, który będzie rządem wszystkich Polaków.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#AndrzejStelmachowski">Musimy zrobić wszystko, aby tę szansę wykorzystać. To «wszystko» oznacza przede wszystkim spokój w kraju. Dajmy więc naszemu premierowi tę odrobinę spokoju, który jest niezbędny dla sformowania gabinetu i zaprezentowania nam programu, który będzie programem dla Polski i wszystkich Polaków. Upokorzenie i biedę znosiliśmy tyle już lat bez nadziei na jakąkolwiek zmianę. Teraz winni jesteśmy premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu tę odrobinę zaufania, którą okazać możemy w jeden tylko sposób: zaniechajmy na okres czterech tygodni wszelkich akcji protestacyjnych i strajkowych”.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#AndrzejStelmachowski">Wydaje mi się, że w świetle apelu Lecha Wałęsy 4 tygodnie to trochę mało, ale sądzę, że sama myśl jest godna upowszechnienia.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie — dostałem cały plik teleksów kolejarskich. Nie będę odczytywał, powiem tylko, że komisja zakładowa NSZZ „Solidarność” węzła PKP w Kościerzynie odcina się od tych wezwań do strajków i akcji strajkowych, jakie były w kolejnictwie przeprowadzane.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie — mamy dalsze teleksy pochodzące z Poznańskiego, w szczególności Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” węzła poznańskiego, węzła leszczyńskiego, węzła gnieźnieńskiego, węzła Ostrów Wielkopolski, które również wzywają, żeby nie odbywać akcji strajkowych i podejmować inne działania zmierzające do godziwego zapewnienia wynagrodzenia dla wszystkich kolejarzy.</u>
          <u xml:id="u-76.17" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie również pracownicy węzła kolejowego w Toruniu potępiają akcję strajkową na kolei.</u>
          <u xml:id="u-76.18" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie, to jest wydaje mi się ważne, komitet strajkowy załogi stacji Łódź-Olechów, zgodnie z apelem ogłoszonym przez Lecha Wałęsę w środkach masowego przekazu oraz na prośbę premiera Mazowieckiego, wzywał do przerwania akcji strajkowej, podtrzymując jednocześnie akcję protestacyjną do odwołania.</u>
          <u xml:id="u-76.19" who="#AndrzejStelmachowski">I wreszcie na końcu, Związek Zawodowy Kolejarzy przy węźle Wałbrzych Główny również zwraca się o wydanie odezwy do wszystkich ludzi pracy w Polsce o zaprzestanie podejmowania jakichkolwiek akcji protestacyjnych i strajków w związku z pogarszającą się sytuacją materialną w kraju. „Źródło tych niepokojów — czytamy w teleksie — wynika z nie rozwiązanych na bieżąco, sygnalizowanych wcześniej przez organizacje związków zawodowych postulatów kierowanych do administracji państwowej”.</u>
          <u xml:id="u-76.20" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie na końcu chciałbym wspomnieć o piśmie, które mi nadesłała pani Anna Ruszkowska-Hartel z Warszawy, jest krótkie, więc odczytam:</u>
          <u xml:id="u-76.21" who="#AndrzejStelmachowski">„W celu wspomożenia starań czynionych przez Senat, a także wsparcia działań tworzonego obecnie przez Pana Premiera Mazowieckiego rządu, składam na ręce Pana Przewodniczącego wniosek o powołanie przy Izbie Senackiej funduszu odpowiedzialności narodowej wraz z pierwszą wpłatą na rzecz tegoż funduszu. Celem funduszu niech by były: spłata najpilniejszych zobowiązań względem wierzycieli i sfinansowanie niezbędnych poczynań w sferze przemysłu i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-76.22" who="#AndrzejStelmachowski">W ciężkiej dobie, w jakiej przyszło nam żyć, niewielu będzie w stanie złożyć dar gotówkowy. Niech zatem równoważnym darem stanie się poniechanie rewindykacji i ograniczenie żądań. Powiedział nam na Jasnej Górze nasz Pasterz Wszechczasów, czuwajcie, byście nie przespali godziny. Godzina nadeszła”.</u>
          <u xml:id="u-76.23" who="#AndrzejStelmachowski">Myślę, że warto jest podać do wiadomości pań i panów senatorów i wiadomości publicznej te głosy, które się ostatnio odezwały.</u>
          <u xml:id="u-76.24" who="#AndrzejStelmachowski">Mamy jeszcze trzy wolne wnioski. Pierwszy zgłosił pan senator Lipko, proszę bardzo. Następny będzie senator Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WiesławLipko">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#WiesławLipko">Debata budżetowa wyszła poza ramy parlamentu. Na ten temat dyskutuje społeczeństwo. Również społeczeństwo ziemi zamojskiej, które reprezentuję. Debaty najczęściej dotyczą spraw płacowych. Ja o sprawach płacowych nie mam zamiaru w tej chwili mówić i sugestie, które przywiozłem od swoich wyborców, dotyczą nieco innej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#WiesławLipko">W drodze dyskusji, w drodze zebrań załogi szpitala wojewódzkiego w Zamościu wyłoniła się sugestia, która przybrała formę odezwy pracowników służby zdrowia do społeczeństwa województwa zamojskiego. W tej odezwie, kolportowanej zresztą wśród załóg i środowisk pracowniczych Zamojszczyzny, są zawarte między innymi tego rodzaju sugestie: „Zwracamy się do całego społeczeństwa województwa zamojskiego i wszystkich pracowników służby zdrowia o natychmiastowe podjęcie dyskusji i działań nad problemami ochrony zdrowia na terenie naszego województwa. Prosimy jednocześnie o wnikliwą analizę poniższego tekstu i ustosunkowanie się do propozycji zmian funkcjonowania służby zdrowia w stanie nadzwyczajnej konieczności [jest to w tekście podkreślone].</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#WiesławLipko">Obecna katastrofalna sytuacja ekonomiczna służby zdrowia, fatalne, pesymistyczne nastroje wśród pracowników służby zdrowia są spowodowane brakiem jakichkolwiek perspektyw na poprawę warunków pracy i płac w najbliższym okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#WiesławLipko">Podstawowe nasze problemy to: pogłębiający się deficyt leków, a w wielu asortymentach zupełny ich brak. Wyposażenie w sprzęt medyczny na poziomie spotykanym w innych krajach pół wieku temu. Zbyt mała baza łóżkowa w stosunku do potrzeb. Katastrofalna sytuacja w zakresie sprzętu technicznego i obsługi technicznej. Zbyt niskie uposażenie pracowników służby zdrowia w stosunku do innych grup zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#WiesławLipko">Powyższe fakty, jak również inne, nie wymienione w odezwie, warunkują obecny poziom usług i tragiczną sytuację ekonomiczną w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#WiesławLipko">Informujemy jednocześnie, że istniejąca sytuacja grozi w najbliższej przyszłości znacznym odpływem kadr medycznych i zamknięciem niektórych placówek służby zdrowia [tego typu przykłady znamy już na terenie kraju, wyliczać ich chyba nie ma potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#WiesławLipko">Jesteśmy głęboko przekonani, że pozyskanie znaczących funduszy z budżetu państwa, które mogłyby rozwiązać powyższe problemy, jest w obecnej sytuacji ekonomicznej kraju niemożliwe. Jeżeli nawet zostaną pozyskane w oparciu o uchwaloną nową ustawę budżetową, będą one w stosunku do potrzeb niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#WiesławLipko">Zestawiając te fakty załoga Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Zamościu rozważa możliwość wprowadzenia stanu nadzwyczajnej konieczności [oczywiście po szerokiej konsultacji społecznej] i wprowadzenia w związku z tym nadzwyczajnych działań.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#WiesławLipko">Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rządu naszego premiera, rządu naszych oczekiwań narodowych, proponujemy dodatkowe częściowe wsparcie finansowe przez społeczeństwo województwa. Pozyskane tą drogą fundusze przeznaczone będą na zakup sprzętu jednorazowego, środków opatrunkowych i leków oraz innego sprzętu medycznego i urządzeń technicznych”.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#WiesławLipko">Należałoby tutaj zapytać fachowców, którzy by potrafili określić wysokość tychże opłat, no i przede wszystkim oprzeć to na zasadzie pewnej dobrowolności, żeby od opłat osób, które wahają się, które oświadczają, że nie są w stanie, nie uzależniać tego typu naszych działań.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#WiesławLipko">I tak, wymienione fundusze mogłyby pochodzić na przykład z takich źródeł, jak: po pierwsze — wprowadzenie częściowej odpłatności za wizyty lekarskie — z wyłączeniem, oczywiście, emerytów, rencistów i niektórych grup chorych. Po drugie — opłaty za wykonywanie specjalistycznych, kosztownych badań lekarskich, w szczególności ultrasonografii, rentgenografii, gastrofiberoskopii, różnych badań kardiologicznych. I po trzecie — odpłatność za wyjazdy pogotowia ratunkowego, z wyłączeniem wyjazdów do wypadków i przewozu ciężko chorych w przypadkach uzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-77.12" who="#WiesławLipko">„Zaakceptowanie przez społeczeństwo proponowanego wariantu i wprowadzenie go z chwilą ogłoszenia przez załogę stanu nadzwyczajnej konieczności spowodowałoby z pewnością podniesienie poziomu usług i stworzenie atmosfery szacunku między pracownikami służby zdrowia a społeczeństwem. Z uwagi na nastroje wśród załogi, grożące strajkiem, proponowany wariant jest częściowym rozwiązaniem obecnej katastrofalnej sytuacji ekonomicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Zamościu, i nie tylko tego szpitala na terenie Zamojszczyzny.</u>
          <u xml:id="u-77.13" who="#WiesławLipko">Nasza propozycja miałaby charakter doraźny, jednak powinna być wzięta pod uwagę przy opracowaniu nowego modelu organizacyjnego funkcjonowania służby zdrowia w Polsce. Zrewidować należałoby również przeznaczenie ogromnego funduszu pozostającego w dyspozycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który winien być wykorzystany na służbę zdrowia oraz na wypłatę emerytur i rent.</u>
          <u xml:id="u-77.14" who="#WiesławLipko">Gorąco prosimy o zrozumienie przedstawionego problemu i szeroką dyskusję w tej sprawie. Wyniki tejże dyskusji na forum zakładów pracy i innych środowisk społecznych prosimy przekazywać przez zakładowe organizacje związkowe zarówno OPZZ-owskie, jak przede wszystkim «Solidarności» oraz inne jednostki organizacyjne. Informacje prosimy przekazywać do komisji zakładowej NSZZ «Solidarność» Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Zamościu”.</u>
          <u xml:id="u-77.15" who="#WiesławLipko">Rozumiemy, że propozycje są wysoce niepopularne, że na pewno natrafią na pewien mur niechęci, że wielu ludzi się wypowie przeciwko tym założeniom, liczymy się jednak z tym, że tego rodzaju działania mogą się okazać w przyszłości koniecznością dla przyszłego rządu i dlatego apelujemy zarówno do Senatu, jak i do szerokich rzesz społecznych o przedyskutowanie i przemyślenie. Przede wszystkim przemyślenie przez kierownictwo resortu, kierownictwo Ministerstwa Zdrowia, przez zespół ekonomistów, który wprowadzi, który zaproponuje, który przedłoży nam projekt ustawy budżetowej na rok przyszyły. I daj Boże temu zespołowi, żeby przedłożył nam projekt ustawy, który nie będzie miał charakteru takiego jak ta ustawa, charakteru epizodycznego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Z kolei zechce przedstawić swoje wnioski Pan Senator Borowski. Następny będzie Pan Senator Pszczółkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo Senatorska!</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#AntoniBorowski">Wstęp, jakiego dokonał pan Marszałek, zwalnia mnie od pewnej części mojego wystąpienia dotyczącej ewentualnego poparcia naszego premiera i rządu, który stworzy. Chcę tylko zauważyć, że z propozycją taką, jakimś apelem do społeczeństwa, kilka razy już występowali tutaj senatorowie. Nie znajdowało to poparcia Senatu. Wygląda, że w tej chwili dojrzeliśmy do tego albo chwila jest taka, że trzeba coś takiego uchwalić, z tym że ja bym proponował może odłożyć to do uformowania rządu i poza formalnym poparciem, które jesteśmy winni, wtedy coś takiego uchwalić, tym bardziej, że jesteśmy zobowiązani, jak się okazuje, tymi deklaracjami i oświadczeniami, które wpływają w tej chwili nie tylko do Senatu, ale również gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#AntoniBorowski">Niemniej jestem przekonany, że samymi apelami niewiele można zrobić i chciałbym kilka dosłownie tematów bardzo skrótowo przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#AntoniBorowski">Wszyscy widzimy, że zerwane zostały wszelkie więzi, relacje międzyśrodowiskowe, zawodowe, wszelkie tabele, układy pracy itd. To kompletnie w tej chwili nie działa. Nie wierzmy, że zupełny brak zainteresowania tym i liczenie tylko na reguły ekonomiczne, które i tak muszą być akceptowane tak czy inaczej przez społeczeństwo, samo to wszystko wyreguluje. My powinniśmy z całą świadomością w to wchodzić. Również może poprzez taki układ, żeby stworzyć, już we współpracy z nowym rządem, odpowiednią komisję związkowo-rządową czy jakąś inną formułę, która by wychodziła naprzeciw, uzgadniała zawczasu, żeby nie było za dużych zaskoczeń w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#AntoniBorowski">Druga sprawa, właśnie związana z tym, żebyśmy nie czekali na wezwania strajkowe tych grup, które z różnych powodów nie strajkowały, żebyśmy dalej nie czekali, tylko właśnie tam, gdzie widzimy taką konieczność, jednak z tym wychodzili naprzeciw. Bo proszę zauważyć również, że nie ma aktualnej obserwacji dotyczącej poziomu życia, osławionego koszyka, minimalnej płacy, te sprawy jakoś nam się ostatnio zatraciły. Ja przynajmniej nie widzę, żeby to było eksponowane, żeby było widoczne, żeby do ludzi docierało. Jest to również następna, moim zdaniem, konieczność.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#AntoniBorowski">Rzecz następna dotyczy rencistów i emerytów. Ten mechanizm waloryzacyjny przy tym rozdźwięku, przy tych nożycach, które oddalają średnią płacę od renty i emerytury coraz bardziej, zaczyna być niesprawiedliwy. Może będzie niepopularne to, co w tej chwili powiem, ale ja się spotkałem z takimi rencistami i emerytami, którzy mają duże renty i emerytury i mówią, że mają w tej chwili jakby za dużo w stosunku do tych, którzy mają najmniej. A więc trzeba tej prawdzie spojrzeć w oczy, porozmawiać i być może należałoby przynajmniej okresowo, żeby starego portfela znów nie tworzyć, zróżnicować ten mechanizm kosztem tych największych, w jakimś, chociaż minimalnym stopniu ten procent waloryzacji podnieść dla tych, którzy mają najmniej. Ja wiem, że to dla niektórych będzie niepopularne, ale takie odgłosy są i należy je również akcentować.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#AntoniBorowski">Następna sprawa dotyczy spółek. O tym się pisze, o tym się mówi, ale z tym się nic nie robi. Mam na myśli te spółki, już kiedyś to powiedziałem, żerujące, nie produkujące, nie będę tego bliżej określał. Mam konkretne przykłady. Zęby Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych jednak zechciała się tym problemem zainteresować i tak zmienić przepisy, żeby te odczucia społeczne, które, ja tak sądzę, są nie tylko moimi odczuciami w tej Izbie, jednak znalazły zainteresowanie, dowód, że my się jednak tym zajmujemy i coś robimy. Jest to sprawa drażniąca w wielu kręgach społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#AntoniBorowski">Na zakończenie zupełnie drobna sprawa. Podniesiona tu została sprawa rewindykacji czy jak by to nazywać: odszkodowań, reparacji wojennych. Jest to rzecz, o którą niewątpliwie należy się starać, ale raczej w wymiarach osobowych, w odniesieniu do tych, których to dotyczy, natomiast chyba bez złudzeń co do jakiejś tam poprawy naszej kondycji finansowej. Nie należy spodziewać się, moim zdaniem, jakichś pieniędzy, które by w zasadniczy sposób miały wpłynąć na poprawę naszej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#AntoniBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma pan senator Pszczółkowski. Ostatni będzie senator Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#BenedyktPszczółkowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#BenedyktPszczółkowski">Zabierając głos w czasie senackiej debaty rolniczej zwróciłem uwagę na rozporządzenie Rady Ministrów z 13 maja 1984 r. Rozporządzenie to ustalało zasady sprzedaży ziemi dla Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, będącej w ich użytkowaniu. Efektem tego rozporządzenia jest sprzedaż tych gruntów w cenie około 2 tys. zł za hektar. Cena wolnorynkowa wynosi kilkaset tysięcy. Ta forma sprzedaży w sposób ewidentny uwłacza racjonalnemu gospodarowaniu.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#BenedyktPszczółkowski">Swoje uwagi opierałem m.in. na skutkach działania tego rozporządzenia na terenie gminy Baboszewo w województwie ciechanowskim. Chciałoby się, żeby we wszystkich gminach były takie problemy ze zbytem ziemi. W tej gminie jest zbyt na tę ziemię. A gmina w ogóle jest rolniczo wysoko produkcyjna.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#BenedyktPszczółkowski">Po wspomnianej debacie senackiej uzyskałem informacje, że powyższe rozporządzenie zostało anulowane. Byłoby to jednak zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. Pozostawiono furtkę pozwalającą na prowadzenie spraw będących w toku realizacji. Co to oznacza dla konkretnej gminy? Oznacza to utratę wielomilionowych wpływów, które mogłyby być skierowane na realizację rozpoczętych inwestycji, takich jak budowa wodociągów, dróg, oświata, służba zdrowia. Domagam się więc całkowitego anulowania wspomnianego rozporządzenia. Byłby to wyraz racjonalnego postępowania, a jednocześnie sprawiedliwości społecznej. Dorośliśmy już chyba do tego, by pozbyć się przywilejów sektorowych, które, jak zwykle przywileje, funkcjonują kosztem innych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Proponuję, żeby odesłać ten wniosek do Komisji Gospodarki Narodowej, żeby bliżej przyjrzeć się tej sprawie i dopilnować dalszego toku.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#GabrielJanowski">W społeczeństwie trwa szok. Szok wywołany ostatnimi zmianami. Pozytywny w wyniku zmian politycznych, ale jednocześnie negatywny w wyniku rozwoju sytuacji gospodarczej, a w szczególności na rynku żywnościowym. Bardzo dokuczliwe są naprawdę ostatnio zakupy i zaopatrzenie w żywność. Ludzie oczekują od nas odpowiedzi, czy w sklepach będzie lepsze zaopatrzenie, czy żywność będzie tańsza. I mają pełne prawo usłyszeć odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#GabrielJanowski">Miesiąc temu, 1 sierpnia odbyliśmy debatę na temat rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Przyjęliśmy uchwałę i nic. Uchwała nie ma żadnej mocy sprawczej. Myślę, że w obecnej nowej sytuacji politycznej jestem zobowiązany jeszcze raz przypomnieć te trzy najważniejsze sprawy, które winny być podjęte przez nowy rząd, by kryzys żywnościowy nie spotęgował się i nie wywołał naprawdę buntu.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#GabrielJanowski">Pierwsza sprawa: mamy ziemię, mamy ludzi, nie ma środków produkcji. Dokumenty NIK, które przestudiowałem, dowodzą, że nic z programu na rzecz rolnictwa nie zostało wykonane, mimo priorytetów i ekstra, niby, skierowanych tam środków.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#GabrielJanowski">Dzisiejsza prasa również o tym donosi, a najlepszym świadectwem są puste magazyny w GS-ach i w Agromie. Ten stan rzeczy musi ulec radykalnej zmianie poprzez przebudowę, restrukturyzację przemysłu na rzecz rolnictwa. Jest to pierwsze, według mnie, najważniejsze zadanie dla nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#GabrielJanowski">Druga sprawa, to jest urynkowienie. Nie możemy dopuścić, by było ono parodią i by po prostu było tak zwulgaryzowane, jak w tej chwili ma to miejsce.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#GabrielJanowski">Senator Borowski mówił już o powstających spółkach, o tego typu działaniach. To m. in. one właśnie, rozliczne spółki, które teraz tak nagminnie powstają, bo panowie z komitetów partyjnych z ideologii przesiadają się na ekonomię przejmując majątek narodowy i wiążąc nowe firmy, właśnie oni są m.in. przyczyną tego zamętu na rynku, tych cen galopujących. Rolnicy doświadczają tego na co dzień kupując cement, kupując gwoździe, kupując materiały budowlane. Te materiały w fabrykach kosztują trzy razy mniej niż w spółkach powoływanych przez dyrektorów właśnie tych fabryk, z udziałem ich żon i, powiem to publicznie, kumpli z komitetu. Ten stan rzeczy musi być zmieniony i to radykalnie na mocy ustawy czy innych działań urzędu antymonopolowego.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#GabrielJanowski">Ostatnia sprawa, która również winna być podjęta, to jest stabilizacja generalnie polityki ekonomicznej. Otóż nic nie jest tak dokuczliwe dla rolnictwa jak inflacja. W tej chwili na skutek inflacji, i to drastycznie wzrastającej, działalność rolnicza po prostu nie może być prowadzona. Ale myślę, że nie tylko rolnicza. W każdym przedsiębiorstwie. Ale, powiadam, szczególnie w gospodarstwach rolniczych, które mają dłuższy obieg pieniędzy, które inaczej tymi pieniędzmi gospodarują.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#GabrielJanowski">Myślę, że nowy rząd powinien odpowiedzieć, co zrobi w tych kwestiach, tu choćby przez nas przytoczonych. Jeśli nie, to dlaczego i jakie może wywołać to skutki.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#GabrielJanowski">I ostatnia sprawa, którą chciałem tutaj podnieść. Otrzymałem bardzo wiele listów i telefonów po naszej debacie rolniczej, m.in. od rolników, ale nie tylko, od wielu osób, że sprowadzanie żywności do Polski jest dla nas hańbiące i uwłaczające. Są narody, które rzeczywiście tej żywności potrzebują bardziej niż my. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że porządek dzienny szóstego posiedzenia Senatu został wyczerpany. Proszę Panią Senator sekretarz o odczytanie paru komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Komunikaty ogólne. Zebranie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego odbędzie się we wtorek 5 września o godz. 11. To jest pierwsze posiedzenie. O godz. 15.30 drugie posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Drugi komunikat ogólny. Biuro Prezydialne Kancelarii Senatu zmienia termin spotkania kierowników względnie organizatorów wojewódzkich biur senatorskich. W piśmie, które doszło do wszystkich senatorów, określono termin na 5 września. To zebranie odbędzie się 7 września, a więc we czwartek, o godz. 11 w sali nr 118, budynek A.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Zebranie klubów poselskich, komisji poselskich, senackich:</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Posiedzenie Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej odbędzie się bezpośrednio po posiedzeniu Senatu w sali 212.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jutro, 31 sierpnia, o godz. 10.30, sala 217, odbędzie się wspólne posiedzenie senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i członków tejże komisji w Sejmie z ramienia OKP.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dzisiaj, po półgodzinnej przerwie po zakończeniu obrad Senatu odbędzie się spotkanie, posiedzenie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, sala 212.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Komisja Praw Człowieka i Praworządności spotka się w dniu 8 września o godz. 11 na pierwszym posiedzeniu, na cały dzień, ostatni punkt porządku dziennego jest przewidziany na godz. 17. I w dniu 9 września od godz. 9, przypuszczalny termin do godz. 18.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Senacka Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia prosi członków o pozostanie po zakończeniu dzisiejszych obrad w celu uzgodnienia terminu.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Podkomisja do Spraw Zmian w Prawie Rolnym spotka się 7 września, tj. we czwartek, o godz. 17 w sali 212.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Komisja Regulaminowa i Spraw Senatorskich. Spotkanie również we czwartek 7 września godz. 19.30 w sali 212.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">To już wszystkie komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejStelmachowski">I prośba tylko, żeby wychodząc ci z pań i panów senatorów, którzy nie podpisali jeszcze listy obecności, zechcieli to uczynić. Na tym zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 00.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>