text_structure.xml 101 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 września 1986 r. Komisja Przemysłu, obradująca pod przewodnictwem posła Stanisława Opałki (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- zaopatrzenie przemysłu lekkiego w podstawowe surowce i materiały,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- odpowiedzi rządu na opinię nr 6 w sprawie produkcji i dostaw wyrobów trwałego użytku na potrzeby rynku wewnętrznego i eksportu,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projektu uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia obowiązku utworzenia międzyresortowego zrzeszenia przemysłu elektronicznego oraz gospodarki finansowej zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: minister hutnictwa i przemysłu maszynowego Janusz Maciejewicz, wiceminister przemysłu chemicznego i lekkiego Stanisław Kłos, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Proponuję odwrócić kolejność rozpatrywania poszczególnych punktów dzisiejszego porządku ze względu na to, że minister J. Maciejewicz musi opuścić nasze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Biuro Prawne kancelarii Sejmu zwróciło nam uwagę, że materiały dotyczące uchwały Rady Ministrów powinny pochodzić od prezesa RM i być skierowane do marszałka Sejmu, który kieruje je do właściwej komisji. Nie możemy więc podjąć na dzisiejszym posiedzeniu uchwały w tej sprawie, bo mógłby ją zakwestionować Trybunał Konstytucyjny, który jak wiadomo zwracał już uwagę na podobne przypadki. Możemy natomiast wysłuchać uwag i wniosków do opinii w tej sprawie, które przedstawił poseł Józef Szawiec, przewodniczący zespołu posłów zajmujących się tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefSzawiec">Znajdujemy się obecnie w piątym roku realizacji reformy gospodarczej. Sejm, Rada Ministrów i inne jednostki organizacyjne podjęły olbrzymi wysiłek legislacyjny. Uchwalono 30 ustaw oraz ok. 240 aktów innego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefSzawiec">Zajęliśmy zdecydowane stanowisko w kwestii rezygnacji z tzw. pośredniego stopnia zarządzania gospodarką. Uznaliśmy, że funkcjonujące zjednoczenia hamowały wprowadzanie ekonomicznych instrumentów zarządzania przedsiębiorstwami. Podkreśliliśmy, że podstawowe jednostki, czyli przedsiębiorstwa muszą stać się samodzielnymi podmiotami gospodarowania, tzn. same rozstrzygnąć o profilu produkcji, jej wielkości, eksporcie, podziale wypracowanych środków. Założenia reformy jednoznacznie uznawały przewagę instrumentacji ekonomicznej nad prostymi formami zarządzania do jakich zaliczyć należy nakazowo-rozdzielczy system zaopatrzenia, struktury obligatoryjnego podporządkowania itp. Organa założycielskie, jakimi są ministrowie i wojewodowie wraz ze swym aparatem, znalazły się w obliczu zastąpienia dotychczasowego systemu zwierzchnictwa instrumentacją ekonomiczną. Całe rzesze urzędników muszą się przestawić na jakościowo inny sposób wywierania wpływu na przedsiębiorstwa. Muszą podjąć duży trud rozmów z przedsiębiorstwami ich dyrekcjami i samorządem pracowniczym. Muszą wprowadzać elastyczne i ciągle się zmieniające formy oddziaływania. Kadra ta zauważa, że wymyka jej się z rąk dotychczasowy wygodny system podległości. Brakuje jej argumentów do łatwego podporządkowania sobie przedsiębiorstw. Stale zmieniające się warunki gospodarcze obligują też do ciągłych zmian instrumentów oddziaływania.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefSzawiec">Organy założycielskie bezwzględnie odpowiedzialne za utrzymanie produkcji na poziomie zapewniającym warunki normalnego rozwoju, utraciły wpływ na ustalanie wielkości produkcji i jej profil. Zaczynają więc obawiać się o realizację planów wszystkich szczebli. Ponieważ nie wszystkie mechanizmy reformy zostały uruchomione, także przedsiębiorstwa zaczynają odczuwać poważne trudności. Znajdują się one w sytuacji, gdy załogi domagają się wzrostu płac, a tymczasem brakuje możliwości znacznego podnoszenia produkcji netto. Przedsiębiorstwa zaczynają więc masowo sięgać po najbardziej niebezpieczny środek, jakim jest wzrost cen. Odsuwają na plan dalszy obniżkę kosztów. Dochodzi do przypadków zmiany profilu produkcji nie zawsze zgodnie z potrzebami gospodarki. Za tymi zjawiskami kryje się dotychczasowa słabość kooperacji, brak części zamiennych, surowców. Jako pierwsze skutki tego stanu rzeczy odczuwają małe i średnie przedsiębiorstwa i przeciwdziałając tym zjawiskom podejmują samoobronę - tworzą dobrowolne zrzeszenia, które podejmują wysiłek naprawy tych strat. Spełniają one rolę usługową wobec swoich członków. Zrzeszenia starają się udzielać maksymalnego wsparcia przedsiębiorstwom. Ich status prawny uzależniony jest jednak od treści statutu i uchwał członków zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefSzawiec">Te samoistne formy organizowania się przynoszą korzyści. Nadal jednak zrzeszenia dobrowolne nie podlegają organom założycielskim przedsiębiorstw. Utrzymany jest zatem status partnerski w stosunkach resort - przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefSzawiec">Coraz trudniejsze warunki działania, powodujące załamanie produkcji niektórych wyrobów, skłoniły organy założycielskie do postulowania nowych rozwiązań organizacyjnych. Proponują się wprowadzić najprostsze - naruszające zasady reformy - zmiany w strukturze zarządzania, tj. obligatoryjne zrzeszenia. Takie organizacje funkcjonowały już wcześniej, ale skupiały tylko jednostki, działające na rzecz obronności i zabezpieczające najżywotniejsze interesy państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefSzawiec">Obecnie resort hutnictwa i przemysłu maszynowego proponuje nam, w miejsce dobrowolnego zrzeszenia przedsiębiorstw przemysłu elektronicznego „Unitra”, zrzeszenie obligatoryjne. Podkreślić należy, że Rada Ministrów ma uprawnienia do tworzenia zrzeszeń obligatoryjnych. Jednakże prawo to może być stosowane tylko w przypadkach uzasadnionych potrzebami obronności i bezpieczeństwa państwa. Można by też podejmować próby tworzenia takich struktur w stosunku do tych działów, które w sposób rażący nie wykonywałyby założeń planowych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefSzawiec">Tymczasem wyniki dobrowolnego zrzeszenia „Unitra” świadczą o prawidłowej realizacji zadań. W ciągu 7 miesięcy 1986 r. sprzedaż wzrosła o 121428 mln zł, czyli o 19,5% w porównaniu do takiego samego okresu 1985 r. Zaawansowanie wykonania planu wyniosło 57,5%. Pozytywne wyniki osiągnięto w sprzedaży na rynku krajowym. W stosunku do planu, wynoszącego 92213 mln zł, zrealizowano 54871 mln zł, co daje wskaźnik 59,5%. Korzystnie przedstawiają się wyniki eksportu. Plan sprzedaży do I obszaru płatniczego wynosi 213043 tys. rubli, a za 7 miesięcy został wykonany w wysokości 124619 tys. rubli, co stanowi 58,5%. Do II obszaru płatniczego plan zakłada 48397 tys. dolarów, a wykonany został za 7 miesięcy w wysokości 24918 tys. dolarów, czyli 51,5%. Poprawne wskaźniki utrzymują się także w zatrudnieniu. Na planowane 92869 wykorzystano 89890 etatów. Wzrasta wydajność pracy, która w przeliczeniu na jednego zatrudnionego wynosiła 1341 tys. zł, tj. 59% w stosunku do założeń. Nie zauważa się załamania produkcji wyrobów na rynek. I tak: plan produkcji odbiorników telewizji czarno-białej wynosił 510 tys., a wykonano 282 tys., tj. 55,3%. Na planowanych 155 tys. odbiorników telewizji kolorowej wykonano 105 tys., tj. 67,7%. Podobnie przedstawia się sytuacja w produkcji magnetofonów i gramofonów. Nie ulega też zmniejszeniu produkcja kineskopów, głośników, mikrofonów i słuchawek. Planowo przebiega produkcja podzespołów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefSzawiec">Jak widzimy z przedstawionego stanu produkcji, trudno doszukać się uzasadnienia dla zmiany zrzeszenia dobrowolnego na obligatoryjne.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefSzawiec">Spróbuję teraz porównać statut dobrowolnego zrzeszenia z projektem statutu zrzeszenia obligatoryjnego. Jak określa to §2 ust. 1 projektu, zrzeszenie powołuje się w celu zaspokojenia potrzeb gospodarki narodowej omawianej gałęzi. Jest to znamienne wobec przedstawionej oceny produkcji zrzeszenia dobrowolnego, które wykonuje swoje zadanie. W §3 ust. 1 stwierdza się jednak, że do obowiązkowych zadań zrzeszenia należy kształtowanie wieloletnich i rocznych programów produkcji. Wchodzimy tu w kolizję z uprawnieniami samodzielnego przedsiębiorstwa oraz jego rady pracowniczej. Gdy porównamy §3 projektu z §8 statutu zrzeszenia dobrowolnego, zauważymy, że nie odbiegają one od siebie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefSzawiec">Znajdujemy się obecnie w okresie realizacji uchwał X Zjazdu PZPR. Zawierają one postanowienia o dalszej, konsekwentnej realizacji reformy gospodarczej, wprowadzają także nowe instrumenty i metody. Można by do nich zaliczyć zadanie atestacji przeglądu zarządzania. W związku z tym podjęty zostanie trud dokonania przeglądu struktur organizacyjnych naszej gospodarki. Przyjmuje się bowiem, że tkwią w nich nadal ogromne rezerwy kadrowe oraz, że hamują one wdrażanie reformy gospodarczej. Zadanie to podjęła partia i stronnictwa przy udziale rządu, rozpisujące je na dłuższy okres. Znajdujemy się w początkowej fazie przeglądu struktur. Dlatego też proponuję, by projekt uchwały Rady Ministrów o utworzeniu obligatoryjnego zrzeszenia przemysłu elektronicznego uznać za przedwczesny. Uznać przy tym trzeba, że tworzenie obligatoryjnych form zarządzania gospodarką jest sprzeczne z reformą gospodarczą, a przedstawione argumenty nie skłaniają do takiego działania.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefSzawiec">Konkludując, należy stwierdzić, że istnieje konieczność uzupełnienia przedstawionych materiałów o część, określającą jakie korzyści ekonomiczne uzyska gospodarka narodowa i poszczególne przedsiębiorstwa z tytułu utworzenia obligatoryjnego zrzeszenia „Unitra”. Dokonanie analizy ekonomicznej struktur ponadzakładowych jest obowiązkiem wynikającym z uchwał X Zjazdu PZPR.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefSzawiec">Po drugie - w ramach dokonywanego obecnie przeglądu struktur organizacyjnych, biorąc pod uwagę w pierwszej kolejności istniejące już zrzeszenie w resorcie hutnictwa i przemysłu maszynowego, dokonać należy pogłębionej analizy potrzeby powołania nowego zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefSzawiec">Wniosek końcowy jest więc taki, że po dostarczeniu analizy ekonomicznej oraz wyników dokonanego przeglądu struktur organizacyjnych resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego, Komisja Przemysłu będzie mogła przekazać opinię dotyczącą powołania zrzeszenia obligatoryjnego „Unitra”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanuszMaciejewicz">Problem rozwoju elektroniki w naszym kraju dominuje w dyskusjach gospodarczych już od wielu lat. W 1983 r. zajmowała się nim Rada Ministrów, podejmując uchwałę nr 77 w sprawie programu elektronizacji kraju. Uchwała zakładała przyspieszenie rozwoju produkcji elektronicznej, a zwłaszcza materiałów i podzespołów niezbędnych dla zwiększenia produkcji finalnej. Program ten łączył się ściśle z programem oszczędnościowym. Elektronizacja procesów wytwórczych wpływa bowiem na oszczędność materiałów i energii. W listopadzie 1984 r. Prezydium Rządu wysłuchało informacji na ten temat. W uchwale nr 77 przewidywano wiele zadań inwestycyjnych, mających zapewnić pożądany poziom produkcji podzespołów i materiałów. W sprawozdaniu ujawniono wiele opóźnień inwestycyjnych, zagrażających wykonaniu tych postanowień. uchwały.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanuszMaciejewicz">Wspomniane posiedzenie Prezydium Rządu odbywało się nawet na terenie jednej z tego typu inwestycji, a mianowicie w Naukowo-Produkcyjnym Centrum Materiałów Elektronicznych CEMAT na Żoliborzu. Rząd potwierdził wówczas nadanie priorytetu i przyznanie licznych ulg dla realizacji zadań inwestycyjnych w przemyśle elektronicznym. Ponieważ przemysł ten tworzy wiele przedsiębiorstw, wymaga to zgromadzenia środków inwestycyjnych na funduszach celowych i kierowania ich na przedsięwzięcia uznawane przez kierownictwa tych przedsiębiorstw oraz przedsiębiorstw pracujących na rzecz przemysłu elektronicznego, za najbardziej celowe, a zarazem przewidziane w programie. Zrzeszenia dobrowolne mogą tworzyć tego rodzaju fundusz. Ministerstwo Finansów udziela więc ulg jednemu przedsiębiorstwu pod warunkiem przekazania części tych środków na rzecz inwestycji wspólnej w innym przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanuszMaciejewicz">W 1984 r. przedsiębiorstwa przemysłu elektronicznego nie wykorzystały ani złotówki z tytułu tych ulg. Dopiero w rok od podjęcia uchwały wykształciły się metody posługiwania się tymi środkami. Wymaga to jednak każdorazowo starań i zabiegów. Tymczasem inwestycje elektroniczne odczuwają brak środków, bo ich uzyskanie przeciąga się niekiedy nawet do połowy roku następnego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JanuszMaciejewicz">W dyskusji z dyrektorami i kierownikami przedsiębiorstw wchodzących w skład dobrowolnego zrzeszenia „Unitra” podkreślano konieczność umożliwienia operatywnego gromadzenia środków na scentralizowanych funduszach. Dyskusja na ten temat z zainteresowanymi trwa od ponad roku i właśnie z niej zrodził się pomysł utworzenia - na bazie dobrowolnego zrzeszenia „Unitra” - zrzeszenia obligatoryjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JanuszMaciejewicz">Nie mogę się zgodzić z wyrażonym przez posła J. Szawca poglądem o sprzeczności zrzeszeń obligatoryjnych z regułami reformy gospodarczej. Przecież rozwiązanie takie przyjął Sejm w jednej z podstawowych ustaw wprowadzających reformę. Sam zresztą poseł J. Szawiec podkreślił, że rozwiązania statutu różnią się w niewielkim stopniu. Różnica jest tylko ta, że przedsiębiorstwa należące do zrzeszenia obligatoryjnego mają obowiązek zawarcia umowy o przystąpieniu do tego zrzeszenia. Natomiast cały system finansowy właściwie nie ulega zmianie. Dla przedsiębiorstw zrzeszonych obligatoryjnie stosuje się nawet rekompensatę, polegającą na tym, że koszty przynależności do zrzeszenia mogą one pokrywać ze środków obrotowych, a nie z zysku. Nie uszczupla to więc środków na rozwój.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JanuszMaciejewicz">W przedsiębiorstwach przemysłu obronnego istnieją zrzeszenia o znacznie większej zależności; tam mamy w pewnym sensie zależność dyrektywną. Ogółem w naszym resorcie działają 34 zrzeszenia, w tym 4 - przemysłu obronnego. Mamy też 4 zrzeszenia obligatoryjne, grupujące przedsiębiorstwa przemysłów: okrętowego, motoryzacyjnego, maszyn rolniczych i taboru kolejowego. Są to więc branże o dużym znaczeniu dla gospodarki narodowej, ale np. branża maszyn rolniczych nie ma przecież żadnego związku z obronnością kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JanuszMaciejewicz">Rozważając od kilku lat sposoby prawidłowego rozwoju przemysłu elektronicznego napotykamy na trudności w zharmonizowaniu jego rozwoju. Rząd podjął decyzje o ulgach, które zaczęły praktycznie działać od 1985 r. Od tego czasu przeznaczono na inwestycje w przemyśle elektronicznym ponad 13 mld zł, a udzielone ulgi wynosiły ok. 12 mld zł, czyli że cały rozwój odbywa się właściwie dzięki ulgom. W 1986 r. ze względu na zmiany układu i preferencji w zakresie kredytowania, nastąpił wzrost udziału kredytu w finansowaniu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JanuszMaciejewicz">Zgodnie z opiniami w dyskusji nad działaniem reformy i wnioskami RM po naradzie poznańskiej, zalecono tworzenie organizacji przemysłowych nie w formie jednoresortowej, ciasnobranżowej, lecz międzyresortowej, grupującej przedsiębiorstwa kooperujące ze sobą. Ryłoby to zatem pierwsze zrzeszenie, w którym reprezentowane są przedsiębiorstwa mającą różne organy założycielskie. Chodzi tu w szczególności o 3 przedsiębiorstwa przemysłu chemicznego, produkujące podstawowe surowce dla elektroniki. Przewidziano duże środki na rozwój produkcji laminatów oraz polikryształu krzemu - podstawowego surowca do produkcji układów scalonych i innych elementów przemysłu elektronicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JanuszMaciejewicz">Stworzenie zrzeszenia obligatoryjnego jest również potrzebne dlatego, aby objąć nim wszystkie zainteresowane przedsiębiorstwa, przełamując pewne (choć już zanikające) partykularyzmy resortowe. W obecnym układzie przepływ środków jest bardzo utrudniony i w rezultacie żadna inwestycja podjęta przez te przedsiębiorstwa nie ruszyła z miejsca. Powołanie zrzeszenia rozpatrywane było wielokrotnie na różnych spotkaniach. Dyskutowano również nad układem, w jakim zrzeszenie powinno być zorganizowane. W pierwszej fazie proponowano, by ze zrzeszenia „Unitra” wyłączyć przedsiębiorstwa produkcji surowców i materiałów oraz połączyć je z przedsiębiorstwami przemysłu chemicznego. Byłoby to jednak ze szkodą dla dobrze działającej organizacji. Uchwała RM nr 77 i program elektronizacji przewidują, że przedsiębiorstwa wyrobów finalnych, które (jak zwykle w naszej gospodarce) mają lepszą sytuację finansową, zapewniać mają ze środków własnych uzyskanych dzięki ulgom podatkowym - rozwój produkcji materiałów niezbędnych do wytwarzania wspomnianych wyrobów. Wydzielenie producentów surowców i materiałów uznaliśmy zatem za niecelowe.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JanuszMaciejewicz">Podzielamy opinię, że zrzeszenie „Unitra” i przedsiębiorstwa w nim skupione pracują prawidłowo. Jeżeli byłoby inaczej, ustawa przewiduje odpowiednie środki zaradcze. Przy 700 przedsiębiorstwach zgrupowanych w naszym resorcie, stale kilkadziesiąt ma trudności finansowe. Można przytoczyć przykłady, jak w przypadku takich trudności przedsiębiorstwa próbują się łączyć. Dobrowolne zrzeszenie nie stwarza jednak możliwości udzielania innym przedsiębiorstwom pomocy w środkach obrotowych. Każde przedsiębiorstwo musi samodzielnie zapewnić sobie samofinansowanie. Potrzebne są natomiast zorganizowane działania w celu poprawy efektywności. Zrzeszenie „Unitra” ma trudności z zapewnieniem rozwoju. Jest to coś zupełnie innego niż wykonywanie zadań planowanych. Jestem przekonany, że są na sali posłowie powiązani z elektroniką lub pracujący w tym przemyśle. Wiedzą oni, że moglibyśmy np. podjąć produkcję magnetowidów, ale musimy jeszcze 3 lata czekać, by przemysł chemiczni wyprodukował układy scalone. Podjęcie produkcji magnetowidów Już teraz wymagałoby dużego importu. Uruchomienie krajowego wytwarzania tych układów wymaga przeznaczenia 23 mld zł na inwestycje w chemii. W tym celu potrzebne są środki również tych przedsiębiorstw, które czekają na efekty takich inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JanuszMaciejewicz">Chodzi zatem o to, żeby stworzyć scentralizowany fundusz rozwoju; takie odstępstwo od zasad jest przewidziane w uchwale RM. Ułatwi to, w sensie finansowym rozwój przemysłu elektronicznego. Będzie to możliwe jedynie w zrzeszeniu obligatoryjnym, uważamy bowiem, że przedsiębiorstwa tego przemysłu powinny przeznaczać całość zysku na rozwój, gdyż gospodarka narodowa i cały kraj czekają na tę produkcję.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JanuszMaciejewicz">Taki jest cel powołania zrzeszenia obligatoryjnego. Nie narusza ono w żadnym stopniu istniejącej struktury. Całe zrzeszenie „Unitra” wchodziłoby w skład tego zrzeszenia. W II połowie br. wstąpiły do „Unitry” 2 przedsiębiorstwa z innego zrzeszenia, „Era” i „Mera-Błonie”. Nakładając obowiązek przystąpienia do nowego zrzeszenia na 5 lat zakładamy, że przedsiębiorstwa te będą realizowały zadania elektronizacji kraju. Na inwestycje w przemyśle elektronicznym przeznacza się ponad 90 mld zł. Ponad połowa tych środków pochodzić będzie ze wspomnianych ulg. Dlatego nakłada się obowiązek należenia do tej organizacji przez 5 lat. Czym innym jest ten obowiązek w przypadku przedsiębiorstw, podległych innym organom założycielskim: będą one musiały podporządkować się uchwałom rady zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JanuszMaciejewicz">Stronę prawną zgłoszenia wniosku wyjaśnię i spowoduję, żeby wszystko zostało załatwione formalnie. URM wymaga przedłożenia - wraz z materiałami na posiedzenie RM - opinii komisji sejmowej. Nie mieliśmy zamiaru naruszyć formalnych zasad postępowania.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JanuszMaciejewicz">Proszę Komisję o pozytywne zaopiniowanie projektu uchwały RM. Analiza całej struktury organizacyjnej wymaga wiele czasu. Ocena ponadzakładowego systemu organizacyjnego ma być gotowa dopiero w ciągu 2,5 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKłos">Propozycji resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego nie odrzucamy, ale uważamy, iż ze względu na to, że produkcja dla elektroniki prowadzona jest na małą skalę - trzeba wyjaśnić możliwość rozwiązania problemu poprzez zawieranie odpowiednich umów. Jeżeli ta droga okaże się niewystarczająca, wtedy można wrócić do propozycji włączenia tych przedsiębiorstw do zrzeszenia obligatoryjnego. W branżach realizujących zamówienia rządowe znane są przykłady dewizowego finansowania przedsiębiorstw z innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławKłos">Program elektronizacji kraju bez hierarchizacji i selekcji celów i koncentracji środków nie da się w przyzwoitym terminie zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszMacierewicz">Przeoczyłem jeden szczegół. Do materiałów załączyliśmy protokół wszystkich rozbieżności, których nie udało się uzgodnić z różnymi resortami. Przed posiedzeniem RM staramy się zawsze uzgadniać projekty dokumentów rządowych z zainteresowanymi resortami, ale nie zawsze to się udaje. Wtedy przedkłada się rządowi projekt Z wykazem rozbieżności. Tak też uczyniliśmy w tym przypadku. Wówczas RM podejmuje decyzję. Minister przemysłu chemicznego i lekkiego nie zgłosił zastrzeżeń do projektu powołania obligatoryjnego zrzeszenia z udziałem tych trzech przedsiębiorstw. Sprawy te RM z pewnością rozważy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławOpałko">Nikt z nas nie przeciwstawia się konieczności ujęcia rozwoju elektroniki w odpowiednie ramy organizacyjne. Sprawy rozwoju elektroniki są mi osobiście bliskie. Pamiętam, że do uruchomienia produkcji materiałów dla potrzeb elektroniki namawiał mnie w swoim czasie jeden z ministrów radzieckich. Mówił, że to jest przyszłej i że tego nikt nie potrafi zrobić, tylko nasze zakłady azotowe. Uzyskaliśmy zgodę rządu na podjęcie tej produkcji, ale nie była ona jakościowo dobra i trzeba było kupić licencję. Chodziło bowiem o uzyskani wyjątkowej czystości.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławOpałko">O ile wiem, „Unitra” potrzebuje 100 ton polikryształu do 1990 r., a zakłady azotowe produkują 17 ton. Zapotrzebowanie do 2000 r., może przesadzone, ma wynieść 600 ton. Żeby tym potrzebom sprostać, w Zakładach Azotowych w Tarnowie musi powstać nowa wytwórnia produkcji polikryształów krzemu koniecznych do rozwoju elektroniki.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławOpałko">Równocześnie trzeba budować instalacje do przerobu odpadów krzemoorganicznych powstałych przy tej produkcji. Bez przerobu tych odpadów, ze względu na ochronę środowiska nie można uruchomić podstawowej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławOpałko">Środki na rozwój elektroniki, z całą pewnością nie małe, muszą znaleźć się w planie na lata 1986–1990, o ile do tego problemu poważnie i odpowiedzialnie mamy podchodzić.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławOpałko">Czy wystarczająco organizacyjnie podoła temu zadaniu zrzeszenie dobrowolne czy obligatoryjne, trudno jednoznacznie się wypowiedzieć, choćby tylko z braku autorytatywnej opinii Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#StanisławOpałko">Opinia choćby zasadna, samego resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego, jest niewystarczająca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykJużykiewicz">Zajęcie stanowiska przez zespół poselski było poprzedzone bardzo burzliwymi dyskusjami. Nikt nie ma wątpliwości co do celowości rozwoju elektroniki. Wydaje się jednak, że próbujemy obejść kolejną ważną dla życia gospodarczego sprawę. Reforma gospodarcza nie stworzyła spójnego systemu inwestowania, więc próbujemy załatwić cały problem przez obligatoryjne zrzeszenie. Chodzi zaś o środki i decyzje. Przykładem takiego okrężnego rozwiązania może być też wprowadzenie 10% podatku przy sprzedaży samochodów w przemyśle motoryzacyjnym. Teraz mamy podobne podejście. W taki właśnie sposób zamierza się załatwić sprawy koordynacji w ramach uchwały Rady Ministrów nr 125. W styczniu podjęto decyzje o zaniechaniu inwestycji w zakładach w Poniatowej. Chodzi o inwestycję związaną z silnikami do pralek. Świadczy to, że nie ma właściwego systemu koordynacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszMaciejewicz">Nie podjęto decyzji o zaniechaniu inwestycji w zakładach w Poniatowej. Do 15 grudnia w fazę zaniechania przeszły wszystkie inwestycje. Przedsiębiorstwa zaś mają podjąć decyzje co do majątku, który został już zbudowany. Działanie, które obecnie proponujemy mieści się w ramach systemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefSzawiec">Korzystaliśmy z materiałów resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego. Na ich podstawie sądzimy, że brakuje instrumentów ekonomicznych wpływających na rozwój poszczególnych gałęzi przemysłu. Nie tędy droga do realizacji zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefSzawiec">Zaczyna nam brakować instrumentacji ekonomicznej. Sprawnej realizacji inwestycji nie zapewni tworzenie nowych form organizacyjnych; potrzebne jest prawidłowe finansowanie inwestycji. Jeśli pomyślnie zaopiniujemy utworzenie obligatoryjnego zrzeszenia przemysłu elektronicznego, to będzie to początek obligatoryjnego tworzenia starych form zarządzania gospodarką narodową. Takie rozwiązania są forsowane przez administrację resortową, która nie ma dostatecznych argumentów w rozmowach z przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JózefSzawiec">Minister J. Maciejewicz powiedział, że nie wszystko zostało uzgodnione. Nie znalazłem tego w materiałach, choć bardzo dokładnie je studiowałem. Sądziłem więc, że jest zgoda ze strony Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Decyzja o utworzeniu obligatoryjnego zrzeszenia będzie decyzją przełomową. Oznacza bowiem danie pierwszeństwa instrumentacji organizacyjnej przed ekonomiczną. Są to najprostsze, ale nieekonomiczne instrumenty. Komisja nasza wypowie swoje zdanie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardCzyż">Temat jest rzeczywiście trudny, choć nie po raz pierwszy poruszany w czasie obrad Komisji. Posłowie nie negują potrzeby realizacji programu elektronizacji kraju. Powstaje jednak pytanie: czy zrzeszenie obligatoryjne jest w stanie wymusić realizację tego programu? Zrzeszenie to będzie zajmować się tylko wąską dziedziną finansowania inwestycji. Ale mamy przecież przykłady, że przedsiębiorstwa potrafią właściwie korzystać ze środków, działając zgodnie z zasadą samodzielności.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RyszardCzyż">Czy nie należałoby raczej powołać, zamiast obligatoryjnego zrzeszenia, kombinatu koncernu, działającego na nowych zasadach finansowych? Chodzi o to żeby można było kogoś rozliczyć po upływie tych 5 lat. Bo kogo będziemy rozliczać - przedsiębiorstwa czy zrzeszenie? Zgodnie z przewidywaną reformą ministerstwa uzyskają inne kompetencje. Przecież chodzi o ogromne środki. Zrzeszenie obligatoryjne w naszym odczuciu nie gwarantuje realizacji tego programu. 5 lat to bardzo mało, to zaledwie początek realizacji tego programu. Już obecnie powstał poślizg jednego roku. Wszystko to wymaga poważnego zastanowienia.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RyszardCzyż">Reforma będzie się rozwijać, a zrzeszenia wszelkiego typu nie zapewnią przyszłości naszej gospodarki. Stanowią one zjawisko przejściowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofWierzejski">Przedstawiona koncepcja ma na celu koordynowanie programu rozwoju elektroniki. Wydaje się, że 36 przedsiębiorstw to nie jest taka znów wielka liczba i że nie wyczerpują one programu elektronizacji gospodarki narodowej. Nie ma wśród nich przedsiębiorstw zrzeszenia „Mera”, które w programie elektronizacji wymienia się jako uczestnika. Nie ma też przedsiębiorstw przemysłu kablowego. Chciałbym zwrócić uwagę na zapis w postanowieniach Prezydium Rządu, który mówi o nienaruszaniu zasad reformy gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszMaciejewicz">Decyzja Prezydium Rządu o zaangażowaniu dużej liczby przedsiębiorstw w realizację programu została przez nas wykonana. Koncepcja ta przewiduje różne rozwiązania w zależności od umiejscowienia poszczególnych przedsiębiorstw. Przewiduje się np. tworzenie małych przedsiębiorstw i spółek, w tym spółki dla produkcji komputerów „Mazovia”. Zrzeszenie obligatoryjne jest jednym z elementów tego programu. Chodzi o stworzenie bazy produkującej surowce, elementy i podzespoły potrzebne dla elektronizacji kraju. Nie proponujemy włączenia przedsiębiorstw skupionych w zrzeszeniu „Mera” do zrzeszenia obligatoryjnego, żeby nie tworzyć zbyt wielkiej organizacji. Odnosi się to także do przedsiębiorstw zrzeszenia „Tonar”, mimo że wytwarzają one elektroniczne urządzenia do sterowania obrabiarkami. Ich zapotrzebowanie na elementy i podzespoły elektroniczne jest stosunkowo małe. Włączamy natomiast do zrzeszenia zakłady, które zużywają setki tysięcy elementów elektronicznych do produkcji wyrobów finalnych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszMaciejewicz">Tworzenie kombinatu byłoby bardzo trudne. Jestem osobiście za koncernem, ale ustawa o przedsiębiorstwach nie przewiduje tworzenia takich organizacji. Jesteśmy za takim rozwiązaniem, ale to wymagałoby nowelizacji tej ustawy. Musimy się więc posługiwać organizacją możliwą w obecnym stanie prawnym, uważam, że tekst uchwały zmierza w kierunku rozwiązań systemowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławOpałko">Nie możemy dziś podjąć decyzji ze względów formalno-prawnych. Proponuję, żeby Komisja upoważniła prezydium Komisji i posłów, którzy nad tym tematem pracowali, aby - po uzyskaniu dodatkowych materiałów - opracowali opinię Komisji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławOpałko">Powołanie zrzeszenia obligatoryjnego nie jest niezgodne z reformą gospodarczą. Musimy wziąć pod uwagę, jaka jest wielkość dochodu narodowego. Ulgi przyznawane są docelowo, żeby rozwinąć te dziedziny gospodarki, na których nam zależy, a które mają za małe własne środki na rozwój. Stworzenie zrzeszenia obligatoryjnego służyć będzie uzyskaniu tych środków. Trzeba tym sposobem pomóc, bo innych możliwości nie ma. Te środki, które będą pochodzić z ulg musiałyby być zastąpione innymi, które trzeba by było komuś zabrać.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławOpałko">Tak więc tworzenie zrzeszenia obligatoryjnego nie jest pozbawione sensu. Zadania inwestycyjne realizowane w zrzeszeniu obligatoryjnym powinny być wykonane w terminie. Są one bowiem objęte zamówieniami rządowymi, choć te ostatnie też nie zawsze bywają wykonywane na czas.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławOpałko">Komisja tylko opiniuje projekt uchwały. Decyzję podejmie Rada Ministrów. Nawet jeśli wydamy opinię negatywną, ostateczną decyzję podejmie rząd. Z przyczyn podanych na początku obrad Komisja nie podejmuje uchwały na dzisiejszym posiedzeniu w sprawie powołania lub niepowołania zrzeszenia obligatoryjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaCzubak">Z uwagi na ważność zagadnienia zgłaszam wniosek, żeby przy opracowywaniu opinii wzięła udział cała Komisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławOpałko">Jeśli ktoś z posłów zechce wziąć udział w obradach na ten temat, proszę to zgłosić sekretarzowi Komisji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławOpałko">W dalszej części posiedzenia Komisja rozpatrzyła odpowiedzi na opinię nr 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykJużykiewicz">Przekazana do prezesa Rady Ministrów opinia nr 6 Komisji Przemysłu uchwalona dnia 20 czerwca 1986 r. dotyczy produkcji i dostaw wyrobów trwałego użytku na potrzeby rynku wewnętrznego. Wskazuje ona na konkretne problemy wymagające pilnego rozwiązania, warunkujące poprawę dostaw omawianych wyrobów na rynek krajowy i eksport.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykJużykiewicz">W swej opinii Komisja zwróciła szczególną uwagę na:</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#HenrykJużykiewicz">- konieczność ograniczenia importu kooperacyjnego z II obszaru płatniczego poprzez uruchomienie lub zwiększenie produkcji w kraju niektórych tworzyw sztucznych, lakierów wodorozpuszczalnych i emalii typu „Combi-Smalt”, - zmniejszenie energochłonności i unowocześnienie wyrobów trwałego użytku, - dokonanie zmian organizacyjnych i nowelizacji przepisów prawnych w zakresie zamówień rządowych oraz zdyscyplinowania gospodarki dewizami z ROD, - zapobieżenie postępującej dekapitalizacji maszyn, - przyspieszenie realizacji uchwały nr 77/83 Rady Ministrów w sprawie elektronizacji gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#HenrykJużykiewicz">Przekazane nam w piśmie stanowisko Rady Ministrów zawiera jedynie ogólne stwierdzenia dotyczące produkcji wyrobów trwałego użytku, znane doskonale posłom, natomiast poruszane w opinii problemy zostały pominięte. Wprawdzie załącznik do pisma Rady Ministrów, opracowany przez Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego zawiera szczegółowy program działania na rzecz poprawy zaopatrzenia rynku w towary trwałego użytku wraz z postulatami skierowanymi do innych resortów, jednak ze zrozumiałych względów, nie wyczerpuje całości problemów poruszonych w opinii nr 6.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#HenrykJużykiewicz">Brak konkretnego stanowiska Prezydium Rządu w zakresie szczegółowych problemów, poruszanych w opinii może wskazywać, iż znaczenie rozwoju produkcji artykułów trwałego użytku dla potrzeb rynku i eksportu nie jest przez rząd doceniane.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#HenrykJużykiewicz">Konfrontując treść opinii nr 6 ze stanowiskiem zajętym przez wiceprezesa Rady Ministrów, nie znajduję uzasadnienia dla pozytywnego przyjęcia odpowiedzi na naszą opinię. W tej sytuacji powinniśmy zwrócić się do prezesa Rady Ministrów o ponowne rozpatrzenie problemów zawartych w opinii nr 6 Komisji Przemysłu i zajęcie stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszMaciejewicz">Uważam, że jeśli w piśmie wiceprezesa Rady Ministrów znajduje się stwierdzenie, że problemy szczegółowe zostały opracowane przy udziale Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego i zostały zawarte w załączniku do tego pisma, to należy ten materiał brać pod uwagę. Wszystkie wnioski adresowane w opinii do Komisji Planowania zostały przyjęte do realizacji. W projekcie CPR na 1987 r. przewiduje się uruchomienie licznych mechanizmów zmierzających do rozwiązania tych problemów. Mam na myśli np. rytmiczne przydzielanie środków dewizowych. Decyzje w sprawie wielkości odpisów dewizowych i wielkości funduszy na realizację zamówień rządowych są już przygotowywane. Pismo wiceprezesa Rady Ministrów należy więc rozpatrywać łącznie z dołączonym do niego materiałem naszego resortu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanuszMaciejewicz">Powrócę jeszcze do sprawy poprzedniej. Bardzo mnie boli traktowanie ranie jak przeciwnika reformy gospodarczej. Przypomnę, że w okresie sprawowania przeze mnie funkcji ministra hutnictwa i przemysłu maszynowego zostały rozwiązane dwa zrzeszenia obligatoryjne, a wnioskujemy o utworzenie jednego. Jest to więc dla mnie stosunek korzystny, jak 2:1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HenrykJużykiewicz">Czytając na str. 12 załączonego materiału postulowane propozycje rozwiązań systemowych, w pełni się pod nimi podpisuję. Chciałbym tylko wiedzieć jak zareagują na nie adresaci tych postulatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławOpałko">Uważam, że nie można tak stawiać sprawy. Jeśli odpowiada nam Prezydium Rządu, to czyni to w imieniu tych resortów, o których mowa w piśmie. Nie możemy wymagać, aby każdy resort ustosunkowywał się teraz do tych postulatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszMaciejewicz">Proszę zwrócić uwagę na fragment pisma wiceprezesa Rady Ministrów, w którym mowa: „Pragnę podkreślić, że zjawiska kształtujące sytuację gospodarczą w kraju są pilnie obserwowane i analizowane pod kątem doskonalenia mechanizmów gospodarczych. Proces rozwoju i umacniania naszej gospodarki stosownie do aspiracji społeczeństwa musi być prowadzony w zgodności z realiami ekonomicznymi przy założeniu pełnej optymalizacji wyników. Mieści się w tym stwierdzeniu zapewnienie, że wnioski szczegółowe zostaną zrealizowane w zakresie możliwym do zrealizowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardCzyż">Materiał przedstawiony przez wiceprezesa Rady Ministrów, a uzupełniony przez załącznik, powinniśmy przyjąć. Trzeba mieć na uwadze trudną sytuację ekonomiczną kraju, w której trudno przewidzieć, co zostanie na pewno zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzFrątczak">Proponuję poddać ten problem pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławOpałko">Niektóre sprawy są referowane ogólnikowo przez wiceprezesa Rady Ministrów, ale zważmy, że i my niekiedy formułujemy ogólnikowo swoje opinie. Trzeba abyśmy w przyszłości redagowali je bardziej precyzyjnie, to i odpowiedzi będą jaśniejsze. Można przecież w tej sprawie konsultować się z ludźmi przygotowującymi odpowiedź, bo przecież wicepremier nie opracowuje jej sam. Kto zatem z posłów jest za przyjęciem odpowiedzi?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławOpałko">Komisja opowiedziała się za przyjęciem opinii, przy 3 głosach przeciw i 1 wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławOpałko">W kolejom punkcie porządku obrad uwagi w sprawie zaopatrzenia przemysłu lekkiego w podstawowe surówce i materiały przedstawił poseł Władysław Janecki (PZPR): Zespół 7 posłów wizytował 5 zakładów, w tym 2 zakłady wytwarzające włókna chemiczne oraz po jednym zakładzie w branżach jedwabniczej, bawełnianej i dziewiarskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#StanisławOpałko">Na zakończenie wizytacji przedyskutowaliśmy ten temat z głównym importerem surowców, którym jest spółka Textilimpex i z głównymi dysponentami tych surowców, którymi są Przedsiębiorstwo Obrotu Towarowego Przemysłu Włókienniczego „Surtex” oraz Zrzeszenie Przedsiębiorstw Obrotu Surowcami Włókienniczymi i Skórzanymi „Polsurwis”.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#StanisławOpałko">Wizytacją poselską nie objęliśmy kilku branż przemysłu lekkiego, w tym takich potentatów, jak przemysł wełniarski, skórzany i odzieżowy. Omawiany dzisiaj temat przedstawiony jest w materiałach Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego oraz Najwyższej Izby Kontroli. Oba materiały nie pokazują nam jednak szerszych konsekwencji zakłóceń występujących w produkcji, a zwłaszcza wpływu tych postojów na pracę załóg i wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw. Trzeba podkreślić, że przemysł lekki wykorzystuje przede wszystkim surowce importowane: bawełnę, wełnę, skóry. Prowadzony jest też import uzupełniający włókien chemicznych oraz wielu komponentów potrzebnych do produkcji. Jedynymi surowcami krajowymi, których w zasadzie nie brakuje są len i jedwab.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#StanisławOpałko">Jak dowiadujemy się z materiałów, a potwierdziły to również wizytacje, przedsiębiorstwa mają ok. 30-dniowy zapas bawełny, lecz jest to wyłącznie bawełna średniowłóknista. Występują bardzo poważne braki bawełny cienkowłóknistej, niezbędnej do wyrobu wielu asortymentów uszlachetnionych, a przede wszystkim potrzebnej do produkcji nici.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#StanisławOpałko">Brak nici odczuwają wszystkie gospodarstwa domowe, ale dopiero w przemyśle odzieżowym i w rzemiośle krawieckim moglibyśmy się dowiedzieć, jak głębokie perturbacje wywołuje ten fakt. Jak radzi sobie przemysł w tej sytuacji? Wizytowaliśmy zakład dziewiarski, gdzie dowiedzieliśmy się, że aby uzyskać nici prują wybrakowane elementy i przewijają na szpule. Taką przędzą odzieży się jednak nie uszyje.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#StanisławOpałko">Brak odpowiednich surowców powoduje, że nowoczesne przędzalnie cienkoprzędne, muszą przerabiać bawełnę średniowłóknistą, żeby nie płacić postojowego i nie utracić pracowników. Należy mocno podkreślić, że dostateczne zaopatrzenie w bawełnę średniowłóknistą zawdzięczamy wyłącznie dostawom ze Związku Radzieckiego i Chińskiej Republiki Ludowej. Zakupy bawełny z krajów II obszaru płatniczego są niewystarczające i niesystematyczne.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#StanisławOpałko">Drugim podstawowym surowcem, importowanym z II obszaru płatniczego jest wełna. Jak wynika z uzyskanych informacji, ten import kuleje. Z powodu nieuruchomienia akredytywy nie zakupiono w maju wełny na giełdzie w Australii, a wełnę zakontraktowaną w lutym wykupiono dopiero w sierpniu, naturalnie płacąc koszty składowania. Bo to, żeby we wrześniu i październiku cały przemysł wełniarski w Polsce nie stanął, dokonano interwencyjnego zakupu wełny w Europie, oczywiście po wyższych cenach.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#StanisławOpałko">Spółka „Textilimpex” nie wie, ile wełny ma zakontraktować na I półrocze 1987 r., a musi to zrobić teraz, żeby zapewnić w terminie dostawy i kupić bezpośrednio od wytwórców, tzn. taniej. Chwała resortowi rolnictwa i polskim rolnikom za wzrost hodowli owiec, bo oszczędza nam to dewiz. Jednak do produkcji wielu uszlachetnionych wyrobów rynkowych nie wystarcza wełna krajowa, a nawet australijska. Potrzebna jest wełna nowozelandzka. Ponieważ jest o nie trudno, przemysł zaniechał produkcji asortymentów, które na rynkach światowych miały tradycyjnie wysoką markę.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#StanisławOpałko">Tylko minimalna część wyrobów włókienniczych, tak na świecie, jak i u nas, jest produkowana bez wykorzystania włókien chemicznych, bądź bez wykończenia przy udziale chemii. Wszystkie najbardziej szlachetne przędze, tkaniny, dzianiny, wyroby techniczne są wytwarzane z udziałem lub przy pomocy chemii. Tymczasem cały przemysł włókienniczy boryka się z brakiem włókien i odczynników chemicznych. Braki te występowały już w ub.r., a obecna sytuacja jest wręcz katastrofalna. Dodajmy, że zakłady jedwabnicze, mając moce produkcyjne, musiały drastycznie ograniczyć produkcję podszewek, co zakłóca pracę przemysłu odzieżowego oraz zaopatrzenie rynku. Również zakłady dziewiarce i bawełniane nie podejmują z tego powodu produkcji nowoczesnych, poszukiwanych na rynku wewnętrznym i w eksporcie, modnych wyrobów. Szczególnie głębokie są braki włókien wiskozowych i poliestrowych, elany i włókna bawełnopodobnego z elany cienkiej. Występują także braki barwników a nawet dokonuje się zakupów interwencyjnych wody utlenionej. Importujemy także elanę, chociaż przemysł stwierdza, że nasza elana jest lepsza od zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#StanisławOpałko">Główną przyczyną niedoboru włókien chemicznych są zaniedbania inwestycyjne w przemyśle wytwarzającym te włókna. Natomiast drastyczne załamanie produkcji włókien chemicznych w br. zostało spowodowane faktem, że zakłady w Tarnowie wyeksportowały kapra laktam niezbędny do ich wytwarzania.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#StanisławOpałko">Przedsiębiorstwa włókiennicze, ratując swoją sytuację ekonomiczną i sytuację załogi, zwiększają produkcję asortymentów, na które mają surowce, a nie tych, które są najbardziej potrzebne przemysłowi, na rynek i eksport. Już w tej chwili rysuje się perspektywa wystąpienia nadmiaru niektórych wyrobów na rynku, np. pościelówki, przy drastycznym niedoborze innych, jak chociażby nici, płaszczówki, podszewki czy modnych artykułów sezonowych. Jednocześnie obniża się jakość wyrobów włókienniczych, a przede wszystkim ich atrakcyjność ubytkowa i estetyczna, co zmniejsza konkurencyjność naszych wyrobów na rynkach światowych. Mamy w tej dziedzinie długoletnie tradycje, dobrych fachowców i dobre wzornictwo, ale nie mamy z czego produkować.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#StanisławOpałko">Zaopatrzenie przemysłu włókienniczego w surowce i materiały, z wyjątkiem radzieckiej bawełny jest nierytmiczne i nie w pełnych asortymentach. Jest to raczej zapobieganie sytuacjom awaryjnym niż planowana i ukierunkowana działalność. Siłą rzeczy przedsiębiorstwa włókiennicze realizują swoje programy rozwojowe w niepewności, sparaliżowane niewiedzą, co do możliwości surowcowych. Przedsiębiorstwa te wykazują przy tym znaczną operatywność w ratowaniu swej sytuacji ekonomicznej, co stwierdziliśmy w czasie wizytacji. M.in. wyłącza się z produkcji część maszyn, zwłaszcza tam, gdzie brakuje pracowników. W innych przypadkach przenosi się pracowników do innej produkcji, likwiduje się pracę na III zmianie, ogranicza się pracę w soboty - wszystko, żeby nie podwyższać funduszu płac. Trzeba powiedzieć, że wszystkie wizytowane przedsiębiorstwa uzyskują znaczne nadwyżki wzrostu wydajności nad wzrostem płac. Tymczasem, średnia płaca, w tym - tylko z nazwy - lekkim przemyśle kształtuje się znacznie poniżej średniej krajowej.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#StanisławOpałko">Prawdziwe są przykłady marnotrawstwa surowców przytoczone w materiałach NIK. Można sądzić, że jest ich więcej. Podjąłbym jednak dyskusję nad oceną marnotrawstwa w przypadku zastępowania surowców przewidzianych technologią innymi, znacznie droższymi surowcami, dostępnymi w danej chwili. Racjonalna gospodarka surowcami i efektywne ich wykorzystanie jest możliwe, gdy są one stale w dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#StanisławOpałko">W czasie wizytacji spotkaliśmy się także z działaniami oszczędności owymi. Np. „Unionter” za własne dewizy zakupił pierwsze w kraju urządzenie do odzyskiwania ok. 50% zużywanego ługu. Dzięki temu zakłady te o tyle mniej ługu zakupują i o tyle mniej odprowadzą do ścieków. To samo przedsiębiorstwo, również własnym kosztem, modernizuje przędzalnię odpadową. Takie działania są na pewno wielokrotnie częstsze i bardziej znaczące, niż przypadki marnotrawstwa. Musimy także pamiętać, że zdarzają się braki i zniszczenia niezawinione. Np. te same zakłady „Unionter” z powodu złej jakości dostarczonego im węgla nie mogą otrzymać wymaganych parametrów pary technologicznej, co natychmiast powoduje awarie i przestoje produkcji. Podobnie było w „Olimpii” w sierpniu.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#StanisławOpałko">Powyższe przykłady przytoczyłem wyłącznie dla uzupełnienia obrazu. Bez względu na przyczyny, marnowanie surowca i wyrobu jest zawsze stratą dla przedsiębiorstwa i gospodarki narodowej. Niemniej trzeba znać te fakty, ustalić ich przyczyny, żeby podjąć działania dla ich ograniczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#StanisławOpałko">Uchwała nr 124 Rady Ministrów ustaliła zasady rozdzielnictwa surowców importowanych i krajowych oraz obowiązkowego pośrednictwa w obrocie przędzą i tkaninami surowymi. Np. w przemyśle bawełnianym pośrednictwo obrotu obejmuje również przędzę produkowaną i zużywaną dla własnych tkalni. Dochodzą do tego zamówienia rządowe na wyroby finalne przejmowane od producentów i rozdzielane dla odbiorców również przez Przedsiębiorstwo Obrotu Towarowego Przemysłu Włókienniczego „Surtex”. W tym stanie rzeczy troska o zaopatrzenie i zbyt przesunęła się z central handlowych oraz z przedsiębiorstw na jednostkę obrotu, którą uchwała nr 124 wyposażyła w daleko idące uprawnienia i odpowiedzialność za zaopatrzenie przemysłu. Zmiany wprowadzone w tym roku uchwałą nr 115 mają znaczenie formalne i nie zwiększają w zasadzie samodzielności przedsiębiorstw w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#StanisławOpałko">Złe zaopatrzenie przemysłu włókienniczego w podstawowe surowce nie jest jedynym problemem zaopatrzeniowym. W wolnym obrocie pozostają wszystkie dodatki, komponenty, artykuły techniczne, w tym głównie elektrotechniczne, części zamienne i opakowania. Przedsiębiorstwa powinny mieć możność kupienia tych wyrobów w kraju, ale nie mają. Braki opakowań, zwłaszcza tekturowych, są znane posłom, a wymogi odbiorców - szczególnie zagranicznych - są w tym zakresie bardzo rygorystyczne.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#StanisławOpałko">Przedsiębiorstwa bawełniane są zmuszone importować część barwników, aczkolwiek moce produkcyjne „Boruty” nie są wykorzystane i jednocześnie „Boruta” eksportuje swoje wyroby. W Łódzkich Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Uniontex” sale produkcyjne nie mają dostatecznego oświetlenia - jedna trzecia świetlówek się nie pali. Jak można w takich warunkach pracować? Te same zakłady były zmuszone importować za dolary styczniki elektryczne produkowane u nas w kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#StanisławOpałko">Do ub.r. przedsiębiorstwa ratowały się importem finansowanym z własnych środków dewizowych. W tym roku ROD zostały zablokowane tak dalece, że np. Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Olimpia” mogą być unieruchomione z powodu braku igieł oczkowiążących do maszyn. Kupowano te elementy za własne dewizy, bo w kraju nie produkuje się takich igieł. Obecnie na ich wnioski i monity o otwarcie akredytywy Bank Handlowy w Warszawie nawet nie odpowiada. Innym zagadnieniem jest również to, że w obrocie zaopatrzeniowym między przedsiębiorstwami część ceny uiszczać trzeba w dolarach. W gospodarce naszej pogoń za dolarami jest uzasadniona, lecz ma niekiedy cechy absurdalne. Z materiałów NIK dowiadujemy się, że eksportu kaprolaktanu, który sparaliżował produkcję włókien chemicznych, dokonano po cenach nieopłacalnych. Nie znam relacji dewizowych eksportu i importu barwników, ale powiedziano nam w zakładach, że polskie barwniki są znacznie lepsze od importowanych.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#StanisławOpałko">Zasygnalizowane uwagi dotyczące zaopatrzenia przemysłu włókienniczego w surowce podsumuję następującymi stwierdzeniami:</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#StanisławOpałko">Sytuację zaopatrzeniową przemysłu lekkiego należy uznać za niezadowalającą. Przemysł włókienniczy pracuje przy wykorzystaniu tylko części swoich mocy produkcyjnych z powodu braku surowców takich, jak bawełna długowłóknista, włókna chemiczne, opakowania, części zamienne itp. Przemysł ten nie wie nic o zaopatrzeniu w surowce i materiały w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#StanisławOpałko">Import podstawowych surowców nie jest wynikiem racjonalnych działań, m.in. z powodu braku wiedzy o środkach dewizowych stawianych do dyspozycji spółki „Textilimpex”. Zapisy Centralnego Planu Rocznego nie są honorowane przy przyznawaniu limitów dewizowych, a limity dewizowe nie są uruchamiane.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#StanisławOpałko">Przedsiębiorstwa za wszelką cenę chcą zapewnić sobie własne środki dewizowe, stąd też przypadki nieekonomicznego i nieracjonalnego eksportu, np. kaprolaktanu z Tarnowa oraz przepływ dewiz w obrocie między zakładami.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#StanisławOpałko">Jeśli chcemy podwyższyć efektywność gospodarczą przemysłu włókienniczego oraz zwiększyć jego eksport, a przynajmniej nie stracić obecnych rynków, to przemysł ten musi znać sytuację w zakresie zaopatrzenia, w dłuższym przedziale czasowym - rocznym i 5-letnim.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#StanisławOpałko">Musi być również rozstrzygnięta sprawa dyspozycyjności odpisów środków dewizowych z tzw. ROD na cele niezbędne dla zaopatrzenia i rozwoju przedsiębiorstw, gdyż stan obecny podważa zaufanie do podstawowych założeń reformy w zakresie samodzielności przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#StanisławOpałko">Resort przemysłu chemicznego i lekkiego powinien również rozważyć plany rozwojowe przedsiębiorstw już wyeksploatowanych, np. ZWCH Chodaków, aby środki inwestycyjne lokować w zakładach najnowszych, mających dobrą strukturę budowlaną, w celu uniknięcia budowy nowych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#StanisławOpałko">Wobec odczuwalnego braku zatrudnienia w transporcie wewnątrzzakładowym w przemyśle lekkim konieczne jest podjęcie działań zmierzających do mechanizacji transportu. Warto rozważyć np. zorganizowanie okresowych giełd wynalazków i postępu technicznego w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#StanisławOpałko">Generalnie zgadzam się z wnioskami resortu i Najwyższej Izby Kontroli zaprezentowanymi w materiałach. Mocno podkreślam konieczność modernizacji i rozbudowy krajowego przemysłu włókien chemicznych oraz konieczność racjonalizacji importu surowców naturalnych podejmowanego z właściwym wyprzedzeniem czasowym.</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#StanisławOpałko">Proszę także Komisję o przyjęcie wniosku dotyczącego odblokowania w Banku Handlowym rachunków odpisów dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#StanisławOpałko">Postulować należy uruchomienie przez rząd ekonomicznych instrumentów sterowania eksportem. Wyrażając zadowolenie, że nasza Komisja podjęła ten temat, chcę przypomnieć, że przemysł lekki jako drugi, po gospodarce żywnościowej, doprowadził do zrównoważenia rynku wewnętrznego w większości produkowanych wyrobów. Jest to więc prężna gałąź gospodarki narodowej i dlatego godna poparcia również w interesie społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyMężyński">Zespół Przemysłu Lekkiego NIK koncentrował się w I półroczu br. na problematyce zaopatrzenia przemysłu lekkiego w surowce. W I kwartale zbadano stopień zaspokojenia potrzeb w surowce i półfabrykaty importowane, a także oceniono gospodarowanie tymi surowcami w 27 przedsiębiorstwach. W II kwartale badano zaopatrzenie włókiennictwa we włókna chemiczne, barwniki i środki pomocnicze z 9 zakładów przemysłu chemicznego, a także racjonalność wykorzystania tych surowców w 21 przedsiębiorstwach włókienniczych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyMężyński">Poważne trudności z zapewnieniem potrzebnej ilości i asortymentu surowców i materiałów, a także duża nierytmiczność dostaw pogłębiły się w II półroczu br. zagrażając ciągłości produkcji. Zjawiska te wynikają głównie z trudności płatniczych kraju. Surowce dla tych przedsiębiorstw pochodzą bowiem w przeważającej części z importu, sięgającego 60% ogółu dostaw dla przemysłu lekkiego. Niedobory wynikające z niepełnej realizacji importu pogłębiane są niewykonywaniem planowanych dostaw surowców krajowych, głównie włókien chemicznych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JerzyMężyński">Niższe od planowanych na 1985 r. dostawy z importu (wełny, juty, włókien chemicznych) dotyczyły II obszaru płatniczego, przy czym kwota przyznanych limitów dewizowych była niższa o 9,4% od określonej w CPR na 1985 r., a płatności faktycznie zrealizowane wyniosły tylko 80,2% kwoty zapisanej w CPR. Oprócz wydatkowania 298 mln dolarów ze środków centralnych na zakupy surowców w 1985 r. wydano ok. 6 mln dolarów ze środków dewizowych resortu oraz rachunku odpisów dewizowych (ROD) odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JerzyMężyński">Wg informacji sporządzonej we wrześniu br. przez spółkę „Textilimpex”, kwoty płatności dewizowych uruchomionych w lipcu i sierpniu br. nie rokują poprawy zaopatrzenia włókiennictwa w surowce importowane z II obszaru. Katastrofalnie - wg tej informacji - przedstawia się zaopatrzenie w wełnę, której zapas w końcu sierpnia nie zmalał do poziomu 3-krotnie niższego od wymaganego względami technologicznymi. Przędzalniom wełniarskim zagraża postój w najbliższych tygodniach. Podobna jest sytuacja w imporcie włókien chemicznych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JerzyMężyński">Znaczną przeszkodę stwarza zmniejszanie zapowiedzianych kwot środków dewizowych oraz opóźnione uruchamianie płatności. Kontrahenci zagraniczni uzależniają bowiem rozpoczęcie dostaw surowców od uprzedniej zapłaty. W tej sytuacji istotne znaczenie miałaby pewność, że zapowiedziane środki dewizowe zostaną przydzielone bez uszczuplenia, a płatności nastąpią terminowo.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JerzyMężyński">Oprócz utrudnień opisanych w przedłożonych materiałach, na trudności produkcyjne powodowane brakiem włókien chemicznych lub ich złą jakością wskazują również ustalenia kontroli resortowej. Np. w Zakładach Przemysłu Jedwabniczego „Dolwis” w Leśnej nie wykorzystano z tego powodu zdolności produkcyjnej i pogorszyła się jakość. Udział włókien chemicznych w ogólnym zużyciu surowców włókienniczych wynosi obecnie aż 60%. Rozmiary dostaw tych włókien i ich jakość wpływają na cechy użytkowe wyrobów włókienniczych, na możliwość zastępowania surowców naturalnych z importu itp.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JerzyMężyński">W 1985 r. ok. 4/5 ogółu dostaw włókien chemicznych pochodziło z produkcji 8 zakładów krajowych, reszta zaś z importu. Niepełne wykonanie zamówień rządowych oraz zadań w imporcie uszczupliło dostawy włókien chemicznych w stosunku do założeń planu. Zapasy u odbiorców zmniejszyły się w końcu 1985 r. do poziomu mniejszego o dwa dni od założonego w CPR.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JerzyMężyński">W I półroczu br. wystąpił jeszcze głębszy drenaż zapasów, które zmalały do poziomu niższego o 1/3 od zakładanego w CPR na koniec roku. Tak niskich zapasów nie było od 1984 r. Niedoboru krajowej produkcji nie był w stanie wyrównać import.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JerzyMężyński">Podstawową przyczynę ograniczającą wielkość krajowych dostaw stanowi stagnacja przemysłu włókien chemicznych i pogłębiająca się jego dekapitalizacja. Od wielu lat nie podejmowano niezbędnych inwestycji odtworzeni owych i modernizacyjnych. Natomiast częściowo zmodernizowany przemysł włókienniczy potrzebował coraz więcej włókien chemicznych. Krajową produkcję tych włókien ograniczały również zmniejszone dostawy podstawowych surowców, np. kaprolaktanu i akrylonitrylu.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#JerzyMężyński">O pogorszeniu się jakości krajowych włókien chemicznych świadczy nie tylko obniżenie udziału I gatunku i wzrost liczby reklamacji uznanych w I półroczu br. u skontrolowanych producentów, ale także przypadki niezgłaszania reklamacji po stwierdzeniu wad jakościowych przez laboratoria użytkowników.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#JerzyMężyński">Produkcja barwników i środków pomocniczych opiera się w znacznym stopniu na komponentach z krajów II obszaru płatniczego. Wartość nieczynnych maszyn w zakładach „Boruta” w Zgierzu, dostarczających ok. 75% barwników dla włókiennictwa, zbliża się do 600 mln zł, zaś wykorzystanie potencjału produkcyjnego tylko nieznacznie przekracza 50% i nadal spada. Produkcja barwników zmalała w ciągu 7 lat o 42%, liczba wytwarzanych marek barwników była w 1986 r. równa połowie asortymentu wytwarzanego przed 8 laty. Trudności surowcowe ograniczały produkcję, a to z kolei uszczuplało eksport barwników i kwotę odpisów dewizowych, powodując dalsze ograniczanie produkcji. Ponadto po awarii zakładów w Sarzynie z dostaw surowców krajowych ubył ważny surowiec.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#JerzyMężyński">Tym większego znaczenia nabiera gospodarowanie surowcami z dostaw importowanych i krajowych. W. Jaruzelski przemawiając na wojewódzkiej konferencji PZPR w Zielonej Górze zwrócił uwagę na to, że zakłady domagają się brakującego zaopatrzenia, a jednocześnie występuje marnotrawstwo. Ustalenia obu kontroli dostarczyły wielu przykładów niewłaściwej gospodarki poszukiwanymi surowcami we wszystkich 48 skontrolowanych przedsiębiorstwach włókienniczych. Wielu odbiorców nie stworzyło warunków do należytego rozliczania zużycia surowców. Większość przedsiębiorstw nie weryfikowała norm zużycia. Stwierdzono nawet przypadki dokonywania nieuzasadnionego rozluźnienia norm, a następnie wykazywano rzekome oszczędności surowców. W co trzecim przedsiębiorstwie włókienniczym zbadanym przez Inspektorat Gospodarki Materiałowej nieprawidłowo normowano zużycie surowców. Wszystkie te negatywne ustalenia nie negują oczywiście występowania w poszczególnych przedsiębiorstwach zjawisk pozytywnych.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#JerzyMężyński">Jedną z podstawowych przyczyn wadliwego gospodarowania surowcami były zaniedbania w funkcjonowaniu kontroli wewnętrznej. Nie znalazł w praktyce szerszego zastosowania system zachęt materialnych z tytułu oszczędności surowców i materiałów wprowadzony uchwałą nr 130/83 RM.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#JerzyMężyński">W odpowiedzi na wystąpienie pokontrolne, minister przemysłu chemicznego i lekkiego powiadomił NIK m.in. o uzyskanych i przewidywanych efektach rozszerzenia kompensacyjnej wymiany surowców dla przemysłu lekkiego z krajami I obszaru płatniczego, głównie z ZSRR. Minister powiadomił również o przygotowywanym posiedzeniu kierownictwa resortu w sprawie warunków niezbędnych dla zwiększenia krajowej produkcji włókien chemicznych w latach 1987–90.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#JerzyMężyński">Narastające trudności wskazują na konieczność zapewnienia modernizacji przemysłu włókien chemicznych, zahamowania regresu produkcji barwników i środków pomocniczych oraz poprawy wykorzystywania surowców w procesach produkcji, m.in. drogą stosowania zachęt materialnych za oszczędzanie surowców, jak też drogą egzekwowania zasad regulujących normowanie zużycia i gospodarowania surowcami.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaCzubak">Chodakowskie Zakłady „Chemitex” istnieją od 1927 r. i produkują jedwab wiskozowy. Zakłady wyposażone są w maszyny stare tak pod względem wieku, jak i techniki. Produkcja prowadzona w atmosferze silnie korozyjnej spowodowała duże ubytki w budynkach, a nawet naruszenie konstrukcji nośnych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KrystynaCzubak">Dekapitalizacja majątku fabrycznego sięga 80%. W zakładzie czuje się napięcie powodowane brakiem perspektyw, a produkcja prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach. Stan niepewności trwa już długo. Fabryka wymaga modernizacji, w tym zmiany techniki przędzenia z obecnego wirówkowego na system przędzenia ciągłego. Na to potrzebne są środki, których zakład nie ma. Środki własne wystarczą zaledwie na 10% nakładów przewidywanych na modernizację, wprawdzie program modernizacji i rozwoju zakładów został uwzględniony w projekcie uchwały RM w sprawie modernizacji i rozwoju produkcji włókien chemicznych, jednak sytuacja chodakowskich zakładów jest nadal nie wyjaśniona. Tymczasem walący się dach zagraża bezpieczeństwu ludzi. Myślę, że środki finansowe powinny dotrzeć do zakładu, póki jest jeszcze czas.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#KrystynaCzubak">Zakład zużywa do produkcji celulozę jedwabniczą z importu. Z zaopatrzeniem jest różnie. Realizacja zapotrzebowania na celulozę kształtuje się w granicach 50%. W takim też procencie zakład wykonuje dostawy dla odbiorców. Nie są wykorzystywane moce produkcyjne. Bywa też i tak, że tworzą się nadwyżki surowca, ale nie tego, którego w danej chwili potrzeba. W tej sytuacji zakład powinien przestawić się na inną produkcję lub unowocześnić park maszynowy. Na to zaś nie ma środków.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#KrystynaCzubak">Zapasy celulozy wystarczają zwykle tylko na kilka dni. Tymczasem próby surowca wymagają dłuższego okresu. Stąd zła jakość produktu finalnego. Dodam jeszcze, że celulozę należy przerobić w ciągu 3 miesięcy, a sygnalizowano nam, że produkuje się z celulozy mającej ponad rok. Wszystko to sprawia, że wyroby w I gatunku stanowią zaledwie 55% produkcji finalnej. To też jest przyczyną, że zakład ma problemy z wypracowaniem zysku.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#KrystynaCzubak">Osobny problem stanowi brak lamp jarzeniowych. W halach produkcyjnych pali się co 10 lampa. Jest to niezgodne z normami bhp. Zakład nie może kupić nowych lamp, a ludzie zwalniają się z pracy, gdyż tracą wzrok.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#KrystynaCzubak">Z wizytacji wynika, że konieczne jest: włączenie programu modernizacji i rozwoju zakładów „Chemitez” do NPSG oraz centralnych planów rocznych, pozostawienie całości lub części amortyzacji w dyspozycji przedsiębiorstwa, umożliwienie korzystania przez zakłady z ROD.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#KrystynaCzubak">Chciałabym też zwrócić uwagę, że rolki do nawijania materiału produkuje się z papieru. Są to rolki jednorazowego użycia, które później po prostu się wyrzuca. Czy stać nas na takie marnotrawstwo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HelenaJurgielewicz">Wizytowaliśmy Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Olimpia” w Łodzi. Zakłady powstały w 1974 r. i zatrudniają 2,5 tys. osób, w tym 70% kobiet. Przedsiębiorstwo produkuje na nowych maszynach wyroby z przędzy syntetycznej. Obecnie zakład koncentruje się na produkcji wyrobów z przędzy poliestrowej. Wyroby te stanowią 80% całej produkcji. Reszta to bawełna, wełna i włókna wełno podobne. Są to głównie okrycia wierzchnie, damskie i męskie. Zakłady produkują rocznie ok. 5,7 mln okryć, z czego 60% przeznaczone jest na eksport. Główni odbiorcy to: Anglia, Francja i Dania, a także Kuba oraz ZSRR.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#HelenaJurgielewicz">Podstawowym problemem zaopatrzeniowym jest zapewnienie dostaw przędzy. Do wykonania rocznej produkcji potrzeba 1090 ton surowca, podczas gdy Zrzeszenie „Trikot” przekazało go 939 ton. Do chwili obecnej zakład nie otrzymał z importu anilany, która miała być użyta w II kwartale na wyroby dla rynku krajowego. Prowadzi to do łamania umów zawieranych na targach krajowych. Także w III kwartale na skutek postoju „Elany” w Toruniu nastąpiło opóźnienie dostaw przędzy bistorowej. Spowodowało to spiętrzenie produkcji, głównie eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#HelenaJurgielewicz">Problemem zakładów jest zmniejszający się popyt na wyroby dziewiarskie z poliestru i bistoru. Częściowe rozwiązanie problemu widzi się w rozwoju eksportu. Trzeba też dodać, że przy spadku zatrudnienia wydajność wzrosła o prawie 29%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EdmundRynkiewicz">Wizytowaliśmy 6 przedsiębiorstw przemysłu lekkiego. Przemysł ten powinien mieć preferencje w inwestycjach i zaopatrzeniu w podstawowe surowce. W sytuacji, gdy nie jesteśmy samowystarczalni w produkcji wełny, lnu, i konopi oraz włókien sztucznych trzeba dążyć do najlepszego wykorzystania środków i nie dopuszczać do produkcji towarów, które później zalegają magazyny i półki sklepowe. W dobie oszczędności każdy kilogram surowca powinien być wykorzystany zgodnie z przeznaczeniem.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#EdmundRynkiewicz">Większość maszyn i urządzeń w przemyśle lekkim jest pochodzenia zagranicznego. Przy kłopotach z zakupem surowców stawia to przemysł w trudnej sytuacji dewizowej i hamuje jego prawidłowy rozwój.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#EdmundRynkiewicz">Należałoby stwarzać preferencje twórcom nowych technologii i maszyn dla przemysłu lekkiego. Żaden kraj nie sprzeda nam najnowszych zdobyczy techniki przemysłu lekkiego; trudno nam będzie w przyszłości konkurować na rynkach i zdobywać dewizy niezbędne na zakup surowców.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#EdmundRynkiewicz">Dyrekcja Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Ortal” w Łodzi wystąpiła do ministra przemysłu chemicznego i lekkiego z prośbą o przydział autobusu koniecznego do przewozu dzieci. Choć minął już rok, do chwili obecnej nie otrzymano odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarianCierniak">Zakłady Włókien Chemicznych „Elana” w Toruniu rozpoczęły produkcję w 1963 r., wytwarzając włókna poliestrowe na licencji angielskiej. W następnych latach zakład doskonalił i rozwijał produkcję, dostosowując wyroby pod względem jakości i asortymentu do potrzeb przemysłu włókienniczego. Obecnie jest to jedyny producent włókien poliestrowych w Polsce. 30% produkcji włókien oraz 16% zaopatrzenia surowcowego przemysłu lekkiego stanowią wyroby „Elany”. Zakład osiąga dodatni wynik ekonomiczny i ma zdolność kredytową. Głównym dostawcą surowca jest płocka „Petrochemia”. 80% parku maszynowego stanowią urządzenia z importu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MarianCierniak">W celu uzyskania wyższej jakości wyrobów uruchomiono w zakładzie systemy motywacyjne różnicujące wysokość zarobków pracowników. Zakłady zatrudniają 5 tys. osób, w tym ok. 2 tys. stanowią pracownicy służb głównego mechanika. W porównaniu do lat 70. nominalny czas pracy obniżył się o 10% z powodu spadku zatrudnienia. Współczynnik zmianowości wynosi 2,2.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MarianCierniak">Produkcja zależy od dostaw surowców podstawowych, otrzymywanych z ropy naftowej. Przedsiębiorstwo poniosło poważne straty na skutek braku dostaw paraksylenu. Straty na skutek ograniczenia produkcji wynoszą 4,6 tys. ton. Program odrabiania strat nie pozwoli na pełne ich ograniczenie. Zabraknie ok. 1,5 tys. ton włókien, co w konsekwencji spowoduje dalsze straty w przemyśle lekkim, a dalej w eksporcie wyrobów. W 1985 r. wskutek pożaru, uszkodzony został reaktor do produkcji DMT, który całkowicie wyłączono z produkcji, a otrzymywany w nim półprodukt musi być w całości importowany. Odbudowa reaktora i ponowne uruchomienie produkcji wymagałoby i mln dolarów. Zwróciłoby się do całkowicie po roku produkcji.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#MarianCierniak">Poważnym hamulcem produkcji w „Eanie” są nierytmiczne dostawy opakowań kartonowych i szpul produkowanych w kraju. Przedsiębiorstwo corocznie opracowuje program oszczędnościowy materiałów i surowców. Realizacja tego programu dała w 1985 r. oszczędność 500 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#MarianCierniak">Zespół wizytujący zakłady w Toruniu wyraża przekonanie, że: wskazane byłoby zapewnienie środków dewizowych na zakup niezbędnych surowców oraz nowoczesnych licencji; w celu udoskonalenia planowania i ułatwienia realizacji zadań należałoby dokładniej określać środki, na które przedsiębiorstwo może liczyć; cały odpis amortyzacyjny powinien pozostać w przedsiębiorstwie z przeznaczeniem na odbudowę mocy produkcyjnych; należałoby przydzielić środki dewizowe potrzebne do odbudowy uszkodzonego reaktora, a także środki na realizację inwestycji pod nazwą „Torlen III”; miernikiem dobrej produkcji powinna być obniżka jej kosztów. Należałoby w tym celu uruchomić odpowiednie mechanizmy ekonomiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StefanGreguła">Podczas wizytacji zapoznaliśmy się z warunkami pracy łódzkich Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju „Uniontex”, jednego z najstarszych zakładów naszego przemysłu liczącego 159 lat. W sytuacji niedostatecznej podaży podstawowych surowców i materiałów, głównym narzędziem oddziaływania władz centralnych na proces zaopatrzenia jest reglamentacja podstawowych surowców paliw i energii, a także środków dewizowych na ich import. Zadawalające jest zaopatrzenie zakładów „Uniontex” w bawełnę. Jej dostawy w ciągu 8 miesięcy br. zostały wykonane w 102,3%, co zapewniło planowe zużycie i utrzymanie 40-dniowych, normatywnych zapasów. Dostawy bawełny są jednak nierytmiczne, występują okresowe niedobory niektórych gatunków, zwłaszcza bawełny długowłóknistej i średniowłóknistej. Wystąpił niedobór bawełny radzieckiej, którą zakład musiał zastąpić innym gatunkiem bawełny bardziej zanieczyszczonej. Stwarza to trudności w przerobie, zmusza do przestawiania maszyn, co powoduje spadek wydajności, a niekiedy gorszą jakość wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StefanGreguła">Wystąpił duży, w stosunku do zapotrzebowania, niedobór włókien poliestrowych, zarówno krajowych, jak i z importu. Przydziały „Surteksu” nie zapewniały planowanego zużycia i wymagały podejmowania doraźnych działań, w tym ograniczenia produkcji ciągów elanowych i zmian asortymentowych w przędzalniach i tkalniach. Zapasy włókna krajowego kształtują się na poziomie 3–4-dniowego zużycia.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StefanGreguła">Niezadowalające jest zaopatrzenie w środki pomocnicze i części zamienne. Poważne trudności występują w zaopatrzeniu w barwniki produkcji krajowej; dostawy pokrywają zaledwie 50% potrzeb, co zmusza do częściowego importu barwników z II obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StefanGreguła">Wielu producentów nie realizuje zamówień na skutek zaniechania w ciągu roku produkcji danego asortymentu lub z innych przyczyn. Wymaga to szczegółowej analizy na szczeblu centralnym i podjęcia właściwych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#StefanGreguła">Niedostateczne są dostawy ługu sodowego z Zakładów Azotowych we Włocławku. Ług zastępuje się sodą kaustyczną. Znaczne braki występują w zaopatrzeniu w podchloryn sodu. Dużym problemem dla utrzymania bieżącej produkcji są dostawy wody utlenionej z II obszaru płatniczego. Za cysternę 25-tonową trzeba zapłacić 13 tys. dolarów. Przy dużym zużyciu powoduje to podrożenie kosztów produkcji. Jedyny krajowy producent wody utlenionej - zakłady w Ząbkowicach, przeznaczają ją na potrzeby lecznictwa i farmacji.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#StefanGreguła">Od kilku lat powtarzają się kłopoty w zaopatrzeniu w części zamienne do maszyn i urządzeń. Całkowity jest brak części do krosien „Saurer”, których producentem jest „Wifama” w Łodzi. Fabryka ta produkuje maszyny do eksport, a nie wytwarza części zamiennych do swych wyrobów. Występuje stały brak pasków klinowych z zakładów „Stomil” w Sanoku. Nie jest też pokrywane zapotrzebowanie zakładów na papier i tekturę, które są niezbędne do wykonania zadań eksportowych. Realizacja robót inwestycyjnych i remontowych opóźnia się wskutek braku dostatecznej ilości cementu, wapna i papy.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#StefanGreguła">Problemem wymagającym natychmiastowego załatwienia jest oświetlenie hal produkcyjnych. Dostawy świetlówek pokrywają zaledwie 10% rzeczywistego zapotrzebowania. W miejsce przepalonych i brakujących należałoby zainstalować ok. 15 tys. świetlówek. Zakład stara się o zakup rur kwasoodpornych niezbędnych do odzysku ługu sodowego. Są duże trudności z zakupem tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#StefanGreguła">Przedstawione trudności zaopatrzeniowe, z jakimi borykają się zakłady wskazują na konieczność podjęcia działań na szczeblu centralnym, zmierzających do prawidłowego zbilansowania rzeczywistych potrzeb przemysłu i określenia możliwości ich zaspokojenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanSmętek">Z uwagi na trudną sytuację surowcową sygnalizowaną przez zakłady przemysłu włókienniczego, 18 września br. w „Textilimpexie” w Łodzi odbyło się spotkanie zespołu poselskiego z kierownictwem tego przedsiębiorstwa, a także „Surtexu” i „Polserwisu” z udziałem przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Tematem były problemy surowcowe przemysłu włókienniczego. Spotkanie poprzedzane zostało wizytacjami w kilku zakładach przemysłu włókienniczego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanSmętek">Zarówno wizyty w zakładach, jak i rozmowy w „Textilimpexie”, który jest wyłącznie importerem podstawowych surowców włókienniczych przekonały nas, że aktualna trudna sytuacja surowcowa wymaga szybkiego i skutecznego działania na szczeblu centralnym. Chodzi o zapobieżenie postojom niektórych oddziałów w zakładach, a nawet całych zakładów, jak również takie działanie na przyszłość, które zapobiegałoby tego rodzaju sytuacjom.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanSmętek">Podstawową przyczyną trudności surowcowych przemysłu lekkiego, szczególnie ostro odczuwaną w zakresie włókien chemicznych, wełny i bawełny długowłóknistej, stały się trudności płatnicze kraju. Surowce te są dostępne wyłącznie w II obszarze płatniczym. Wystarczy powiedzieć, że z zakontraktowanych 19,7 tys. ton włókien chemicznych przemysł otrzymał dotychczas 9,9 tys. ton. Są to zakupy dokonane jeszcze w 1985 r. i dotychczas niezapłacone. W połowie maja br. wstrzymane zostały regularne zakupy wełny w Australii, co doprowadziło do konieczności interwencyjnych zakupów w celu zapobieżenia postojom w wielu zakładach. Tego typu doraźne i, niestety, kosztowne działania rozwiązują pewne sprawy na dziś. Nie rozwiązują jednak podstawowego zagadnienia ostrego niedoboru tego surowca w najbliższej przyszłości. To samo dotyczy bawełny długowłóknistej, kupowanej przed „Textilimpex”. Za opóźnienia w zapłacie płacimy wysokie odsetki (16%).</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanSmętek">Sytuacja ta zmusza nas do udzielenia odpowiedzi na zasadnicze pytanie. Albo zapewnimy środki na zakup niezbędnych surowców albo staniemy wobec konieczności zmniejszenia zatrudnienia, co byłoby ostatecznością zarówno ze względów społecznych, jak i ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanSmętek">Sytuację pogarsza dodatkowo niedrożność środków dewizowych z ROD, co uniemożliwia zakup najniezbędniejszych części zamiennych, dodatków do barwników i innych środków chemicznych. Te drobne sprawy wstrzymują lub wręcz uniemożliwiają produkcję zasadniczych artykułów finalnych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanSmętek">Dla polepszenia sytuacji w zaopatrzeniu przemysłu lekkiego w podstawowe surowce należy zapewnić środki dewizowe na zakup niezbędnych surowców; samodzielnym dysponentem środków uzyskanych z eksportu przemysłu lekkiego powinien być „Textilimpex”. Umożliwiło by to zakup niezbędnych ilości surowców po cenach giełdowych, a więc korzystniejszych od wolnorynkowych, a tym samym zapewnienie ciągłości i rytmiczności produkcji. Ze względu na sezonowość podaży surowców włókienniczych (wełna, juta, bawełna) surowce te powinny być kupowane wówczas, gdy podaż jest największa, a ceny najniższe, czyli na giełdach, a nie na wolnym rynku w Europie. Konieczne jest też odbudowanie chociażby minimalnych zapasów podstawowych asortymentów poszczególnych surowców, aby umożliwić przemysłowi racjonalną gospodarkę nimi, a „Textilimpexowi” efektywne ich zakupy.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JanSmętek">Kwestia wykorzystania środków dewizowych pozyskanych za eksport wyrobów poszczególnych przedsiębiorstw na cele zaopatrzenia surowcowego nabiera tym większego znaczenia ze względu na uzasadnione, coraz szersze objawy niezadowolenia i rozdrażnienia pracowników zatrudnionych bezpośrednie w produkcji. Wiąże się to bowiem nie tylko z ich niepokojem o płace. Występuje godności i kompetencji dyrekcji zakładów, jednostek odpowiedzialnych za eksport i import, w tym MHZ, a w szerszym pojęciu celowości i efektywności obecnej polityki gospodarczej rządu, w tym tzw. II etapu reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JanSmętek">O ile spełnienie ww. wniosków byłoby niemożliwe, należy liczyć się z ograniczeniem zatrudnienia i produkcji przemysłu lekkiego, co pociągnie jednak za sobą negatywne skutki w postaci zmniejszenia masy towarowej na rynek wewnętrzny i eksport.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JanSmętek">Pragnę dodać, iż wedle mego rozeznania „Textilimpex” realizuje swoje zadania w szczególnie trudnej sytuacji. Mimo dużych wysiłków nie może spełnić oczekiwań przemysłu właśnie z powodu braku środków płatniczych.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JanSmętek">Tam, gdzie to jest możliwe, tj. w I obszarze płatniczym, przebieg dostaw surowców dla przemysłu jest dobry, tam jednak, gdzie konieczne są wolne dewizy, realizacja niezbędnego zaopatrzenia jest zdecydowanie niezadowalająca i grozi poważnymi konsekwencjami w skali całego przemysłu lekkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławPaca">Wizytowałam z własnej inicjatywy Częstochowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Z. Modzelewskiego CEBA. W zakładach tych podkreśla się bardzo niekorzystną sytuację, wytworzoną brakiem części zamiennych do maszyn produkcji krajowej. W imporcie części zamiennych z I obszaru płatniczego występują problemy z realizacją asortymentową. Najpoważniejsze trudności z zaopatrzeniem w części zamienne notuje się przy w IX obszarze płatniczym. Jeśli nawet nakład ma środki na koncie ROD, to i tak nie zawsze może z nich korzystać. Do połowy września nie został zrealizowany żaden kontrakt importowy z II obszaru płatniczego na zakup części zamiennych, m.in. do włoskich krosien produkujących teksas ścieralny.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławPaca">Zahamowanie pogarszającego się stanu technicznego maszyn włókienniczych wymaga kompleksowego rozwiązania, np. przez wprowadzenie zamówień rządowych na części zamienne dla producentów.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#StanisławPaca">Zakłady napotykają poważne trudności ze względu na to, że dostawcy krajowi żądają wsadu dewizowego na większość zamawianych artykułów, pomimo iż CEBA nie jest bezpośrednim eksporterem swoich wyrobów i dysponuje znikomą pulą dewiz z programów operacyjnych. Ponieważ jestem jedynym posłem reprezentującym przemysł papierniczy, a jego sprawy zostały całkowicie pominięte na ostatnim posiedzeniu naszej Komisji, na moje pytanie zaś nie otrzymałam odpowiedzi, pragnę przedstawić podstawowe problemy zaopatrzenia tego przemysłu. W II półroczu br. występuje znaczny niedobór celulozy, powodujący ograniczenia produkcji w kilku zakładach papierniczych. Wynika on częściowo z niewykonania zadań produkcyjnych w przemyśle krajowym, jak również z niewykonania importu z IX obszaru płatniczego. Wielkość produkcji w ZCP w Kwidzynie uległa w br. obniżeniu o 10 tys. ton w stosunku do planu. Brak jest bowiem możliwości uruchomienia przez Bank Handlowy środków dewizowych na zakup najbardziej niezbędnych części zamiennych i środków chemicznych. Wielokrotne interwencje nie pomagają. Przewiduje się, że w rezultacie dostawy celulozy będą mniejsze o ok. 17 tys. ton w stosunku do założeń CPR, co oznacza niewyprodukowanie ok. 35 tys. ton papieru. W ciągu 8 miesięcy br. wystąpiło wiele przerw produkcyjnych, spowodowanych niedoborem celulozy sprowadzanej z II obszaru płatniczego (bibułka kondensatorowa, papiery pergaminowe, kalka kreślarska i inne).</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#StanisławPaca">W 1986 r. przemysł papierniczy otrzymał z resortu chemii i przemysłu lekkiego przydział środków dewizowych tylko na realizację zamówień rządowych, co stanowi 8,8% ogólnych potrzeb, wynoszących ok. 25 mln dolarów (bez ZCP w Świeciu, posiadających własny rachunek). Wpływy z eksportu wyrobów przemysłu papierniczego wyniosą w br. ok. 12 mln dolarów. Na IV kwartał brak już środków na podstawowe zakupy zaopatrzeniowe. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się zakłady w Kwidzynie, które na utrzymanie produkcji do końca br. potrzebują 1,5 mln dolarów na zakup środków chemicznych. Utrzymanie produkcji w Kwidzynie stoi więc pod znakiem zapytania, podobnie jak zaspokojenie potrzeb pozostałej części przemysłu. Do końca br. niezbędne jest ok. 5 mln dolarów na najpilniejsze potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#StanisławPaca">System stosowany przez bank daje teoretycznie możliwość uruchomienia 60% stanu salda ROD na 30 czerwca br. oraz 60% wysokości wpływów eksportu w II półroczu. W ten sposób przemysł traci możliwość wykorzystania ponad 5 mln dolarów. Rzeczywiste tempo otwierania zleceń znacznie odbiega od wielkości przewidzianych w przepisach. Trwająca blokada przyjmowania przez bank nowych zleceń płatniczych stanowi istotne ograniczenie. W tej sytuacji nie ma możliwości nie tylko spraw związanych z zaopatrzeniem surowcowym, ale także realizacji zadań modernizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#StanisławPaca">Przemysł papierniczy otrzymał na IV kwartał przydział węgla wyniesie 330 tys. Ze względu na konieczność zachowania zapasów orzeczenie „Papier” wystąpiło o zwiększenie przydziału węgla na IV kwartał o 80 tys. ton, bez czego niemożliwe będzie wykonanie planowanych zadań produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZofiaKurek">Zaczynają się już przestaje w zakładach włókienniczych i tkackich. Mam bogate materiały na ten temat, dotyczące zakładów „Bielskie Wełny”. Sytuacja jest tam krytyczna. Aby nie przedłużać naszego spotkania, nie będę ich tu przytaczała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzFrątczak">Mam również wiele do powiedzenia na ten temat, ale powiem krótko: W dwóch zakładach z mojego terenu w „Stilonie” i „Silvanie” zanosi się na to, że z powodu braków zaopatrzeniowych plany nie będą wykonane. Są to zakłady duże i stają one wobec konieczności zwolnienia części pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławKłos">Zarówno materiały NIK, jak i informacje pochodzące od posłów są obszerne i wielowątkowe. Generalnie, odnosząc się do projektu opinii, mogę stwierdzić, że obejmuje on najistotniejsze sprawy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławKłos">Doświadczenia 1986 r. kontrastują z latami 1983–1985. Był to bowiem dla przemysłu lekkiego okres dobrego zaopatrzenia w materiały i surowce. Zostały one właściwie wykorzystane. Produkcja wzrosła w tym czasie (w cenach porównywalnych) o 60%. Sklepy wyglądają dziś zupełnie inaczej niż kilka lat temu, choć sytuacja ta nie w pełni nas jeszcze zadowala. Ten aspekt sprawy trzeba brać jednak pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#StanisławKłos">Do przedłożonych materiałów pragnę dodać informacje o rozwiązaniu wielu problemów przemysłu chemicznego produkującego dla przemysłu lekkiego. Mam przed sobą listę 22 tego typu zadań. Np. uruchomiono produkcję wielu barwników. Rozwinęliśmy produkcję sztucznych skór, w zasadzie zaspokajamy zapotrzebowanie na kleje, itd. Załatwiliśmy więc wiele problemów niewymagających wielkich inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#StanisławKłos">Podstawowym zadaniem w latach 1983–1985 było zaopatrzenie rynku. Położyliśmy więc nacisk na ilość produkcji, trzeba było bowiem odbudować jej stan. Odbiło się to niestety na efektywności i jakości. Kontrola NIK obnażyła to z całą ostrością. Teraz przyszła więc kolej na działania proefektywnościowe i zmierzające do podniesienia jakości.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#StanisławKłos">Import surowców z I obszaru płatniczego zwiększył się o 7%, import surowców z II obszaru zmalał w tym czasie o 8%. Nie ma tu, niestety, zamienności. Podejmowaliśmy jednak różnorodne działania prowadzące do zwiększenia importu z I obszaru. Położył nas brak rytmiki dostaw. W II kwartale nastąpiło załamanie importu ze względu na trudności płatniczo. Mogliśmy wydać tylko 40% planowanych kwot. Tymczasem resort nasz jest głównym importerem finansowanym ze środków centralnych. Opóźnień nie da się szybko nadrobić. Niestety, sytuacja ta uwarunkowana jest zaawansowaniem eksportu w skali gospodarki narodowej. Jak wiadomo, po 8 miesiącach jest ono gorsze niż w ub.r. Musieliśmy też ponosić obciążenia związane z zadłużeniem, choć i w tym -zakresie nie byliśmy w stanie wywiązać się ze wszystkich zobowiązań. Pewne wpłaty w II kwartale były jednak konieczne w związku z przyjęciem do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Mimo to przemysł lekki wykonał zadania II kwartału legitymując się 4% wzrostem w stosunku do ub.r.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#StanisławKłos">W IV kwartale przewiduje się rozpatrzenie przez Radę Ministrów systemu importu z II obszaru płatniczego. Będzie on rozważany kompleksowo, z uwzględnieniem sprawy ROD.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#StanisławKłos">W roku przyszłym przewiduje się zmiany w systemie zaopatrzenia. Rząd zdecydował o zmniejszeniu rozdzielnictwa surowców i materiałów, co było zresztą postulatem wielu przedsiębiorstw. W związku z tym w niektórych przedsiębiorstwach mogą powstać duże napięcia. Dostrzegamy to niebezpieczeństwo. Zamierzamy też usprawnić system licencji na wywóz surowców za granicę. W znacznie większym stopniu przedsiębiorstwa muszą jednak przejawiać aktywność i zaradność. Dotychczas w przedsiębiorstwach dominuje takie podejście, że gdyby mieć surowce, środki, licencje, to można by pokazać co się potrafi. Nie po to jednak wprowadzało się zasadę „3S”, aby w ten sposób działać. Nie zamierzamy być niańką dla przedsiębiorstw. Nasza rola polega na tym, aby usprawnić system wydatków dewizowych w ten sposób, by kształtowały się one w wysokości planowanej.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#StanisławKłos">Uznajemy potrzebę rozwijania krajowej produkcji włókien chemicznych. Resort przygotował koncepcję zwiększenia tej produkcji o 30%. Będzie to wymagało 100 mld zł na inwestycje. Nie zmieścimy się z tą sumą w obecnej 5-latce. Myślimy, że stać nas gdzieś na 1/3. Na inwestycje przemysłu chemicznego przeznacza się 350 mld. Będziemy jednak preferować w chemii problemy rolnictwa, przemysłu farmaceutycznego i produkującego środki czystości. Jeśli do tego dodać środki na inwestycje kontynuowane, to na przemysł włókien chemicznych pozostanie w tej 5-latce 20–30 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#StanisławKłos">Należy lepiej analizować zasadność eksportu. Wiemy, że niektóre przedsiębiorstwa eksportują niejako na siłę, ponieważ dyktuje im to ich interes, choć eksport ten w skali generalnej jest nieopłacalny. Jak już mówiłem, zagadnieniami tymi będzie się zajmował rząd w IV kwartale.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#StanisławKłos">Wprowadzone rozwiązania ekonomiczne nie wywołują oczekiwanej poprawy. Rozwiązanie tego problemu będzie decydowało o wzroście naszej produkcji w nadchodzących latach. Zakładamy 15% wzrost w nadchodzącej 5-latce, ale tylko 7% wzrost dostaw surowców i materiałów do produkcji. Niestety, za mało się o tym mówi na spotkaniach w przedsiębiorstwach. Postawa przedsiębiorstw jest zaś mało realistyczna, domagają się one bowiem wielkich dostaw surowców i materiałów.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#StanisławKłos">Mamy sprecyzowany program badawczo-rozwojowy dotyczący środków ochrony roślin dla rolnictwa. Powinno to poprawić bilans dewizowy, gdyż są to dość drogie zakupy.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#StanisławKłos">Projektujemy utworzenie wspólnie z ZSRR i WRL przedsiębiorstw przędzalniczych włókien bawełnianych i wełnianych. Trwają rozmowy na temat japońskiego kredytu na modernizację niektórych zakładów. Byłby to kredyt korzystny z tego powodu, że tylko w 15% byłby spłacany gotówką, natomiast w 85% produkcją. Nie są to jeszcze sprawy dopięte.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#StanisławKłos">Ocena sytuacji przedsiębiorstwa „Boruta”, jaka tu była zaprezentowana, jest trafna. Można tylko dodać na korzyść tych zakładów, że w latach 1981–1905 nie mogły one sprzedać swych barwników. Obecnie sytuacja przedsiębiorstwa jest bardzo trudna. Majątek produkcyjny zużyty jest w znacznym stopniu, wymogi dotyczące ochrony środowiska, jakie stawia się temu przedsiębiorstwu, są bardzo wysokie, płace zaś niskie. Ministerstwo zajmie się tym problemem, ponieważ jest to jedyny producent barwników.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#StanisławKłos">Miesiąc temu toczyły się rozmowy w sprawie zakładów „Stilon” i „Silvana”. Wiele kwestii zostało już rozwiązanych. Zapewniono odpowiednie dostawy kaprolaktamu z zakładów w Tarnowie z tym, że będziemy musieli przydzielić im dewizy na import fenolu.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#StanisławKłos">Niestety, „Ortal” autobusów nie dostanie. Przyjęliśmy zasadę, że ze względu na małe dostawy autobusów otrzymają je tylko te przedsiębiorstwa, które mają komunikację wewnętrzną.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#StanisławKłos">Program opracowany w zakładach w Chodakowie mieści się w programie restrukturyzacji przemysłu włókien chemicznych. Przemysł wiskozowy jest jednym z najtrudniejszych działów chemii. Wymaga on niezwykle kosztownych inwestycji. Ponieważ jednak środków brakuje, trzeba szukać jakichś rozwiązań organizacyjnych. Obawiam się jednak, że Chodaków za wiele oczekuje od „góry”. W 1980 r. zakłady te produkowały 8 tys. ton, a dziś zaledwie 5 tys. Zmieniliśmy tam dyrektora i sytuacja powoli się stabilizuje. To samo dotyczy toruńskiej „Elany”. Zaskoczony jestem tymi postulatami zgłoszonymi posłom. Przedsiębiorstwo to ma dobrą sytuację finansową, niech więc szuka własnego rozwiązania. Od nas mogą dostać tylko część środków na import maszyn i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#StanisławKłos">W najbliższych latach musimy położyć większy nacisk na efektywność. Dotyczy to zarówno „centrum”, jak i przedsiębiorstw. Centrum powinno dążyć do zmiany systemu ekonomicznego w kierunku wymuszania od przedsiębiorstw większej efektywności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławOpałko">Uwagi posła W. Janeckiego korespondują z informacjami NIK i resortu. Jest prawdą, że ten przemysł, obok przemysłu spożywczego, decyduje o zaopatrzeniu rynku i wiążących się z tym nastrojach.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławOpałko">Mówiąc o trudnościach powinniśmy mieć na uwadze, że nie ma dziś w przemyśle żadnego działu, w którym te trudności nie występują. Przerwy w produkcji prowadzą do spadku jakości i wzrostu kosztów. Tych trudności jest z pewnością wiele, ale są też problemy, których rozwiązanie zależy od zakładów. Wskazują na to materiały NIK. Wszak to kierownictwa zakładów odpowiadają np. za brak norm zużycia materiałów lub złe opracowanie planów oszczędnościowych. Nie rozumiem, jak można rozliczać produkcję bez norm zużycia surowców.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławOpałko">Potrzeby importowe są zaspokojone tylko w 70%. Do tego dochodzą niedostateczne dostawy krajowe. Powstaje więc ogromna luka zaopatrzeniowa. Brakuje zwłaszcza dostaw z II obszaru płatniczego. Przemysł zawsze narzekał na braki zaopatrzeniowe. Nie wierzę więc w jakąś nagłą poprawę, tym bardziej że potrzebne są środki dewizowe. Cała gospodarka przeżywa wiele trudności ze względu na brak dewiz. Następuje dekapitalizacja majątku, czemu nie są w stanie przeciwstawić się same przedsiębiorstwa. Przemysł lekki wymaga obecnie rekonstrukcji. Tymczasem „Befama” ograniczyła produkcję. W krajach socjalistycznych nie możemy kupić urządzeń dla tego przemysłu, a na zakup z II obszaru płatniczego nas nie stać.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławOpałko">Dążyliśmy do zapełnienia półek sklepowych za wszelką cenę, nawet złym towarem. Niedostatek towarów powoduje, że handel nie wywiera dostatecznego nacisku na przemysł w sprawach jakości. Produkuje się więc wyroby, które właściwie nie powinny ujrzeć światła dziennego i marnuje się w ten sposób wiele surowców i materiałów. Świadczy to także o słabości kontroli wewnętrznej. Nie polega ona zresztą na tym, żeby na jednego produkującego przypadał jeden kontroler. O jakość produkcji powinien dbać mistrz, ale nie ma on należytej motywacji, żeby dobrze spełniać tę funkcję. Powszechne są też braki kadrowe; zdarza się, że nawet gdy zakład ma surowce - produkuje grubo mniej niż przed laty. Powodem jest ogólne rozluźnienie dyscypliny.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławOpałko">Rynek jest już nasycony w takie wyroby przemysłu lekkiego, jak dywany, chodniki, firanki i kołdry. Być może trzeba będzie obniżać ceny. Ogólnie biorąc nastąpiła poprawa zaopatrzenia w wyroby tego przemysłu, ale nie jest on uzależniony od importu.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#StanisławOpałko">Poseł W. Janecki słusznie wskazał na potrzebę rozpatrzenia możliwości zwiększenia produkcji krajowych surowców (lnu i wełny). Rozszerzanie hodowli owiec i uprawy lnu byłoby z pewnością pożyteczne.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławOpałko">Potrzebne są działania wewnątrz zakładów, wspomagane przez resort przydziałami środków dewizowych, aby umożliwić zakup części i modernizację parku maszynowego. Resort przemysłu chemicznego i lekkiego z pewnością wspomoże tę działalność przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#StanisławOpałko">Przemysł papierniczy jest rzeczywiście bardzo zaniedbany, niektóre zakłady mają już 100-letnią historię, nie są modernizowane i może nadawałyby się do zlikwidowania, gdyby nie zapotrzebowanie na ich wyroby. Zagadnienia te uwzględnimy w planie pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#StanisławOpałko">Komisja uchwaliła dezyderat skierowany do prezesa RM. Oceniono, iż zaopatrzenie przemysłu lekkiego jest niezadowalające, nie gwarantuje realizacji celów, określonych w CPR na 1986 r. Wskazuje, iż niezbędne jest podjęcie działań zmierzających do poprawy zasilania tego przemysłu w takie surowce importowane, zwłaszcza z II obszaru płatniczego, których zastąpienie surowcami krajowymi, bądź kupowanymi w I obszarze, nie jest możliwe. Konieczne jest przywrócenie funkcjonowania systemu odpisów dewizowych przedsiębiorstw. Niezbędny jest rozwój krajowej bazy surowcowej umożliwiający stopniowe zmniejszenie importu dla przemysłu lekkiego. Szczególnie ważny jest rozwój krajowej bazy włókien chemicznych.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#StanisławOpałko">Na zakończenie omówiono sprawy związane z programem pracy Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>