text_structure.xml
108 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 20 maja 1987 r. Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, obradująca pod przewodnictwem poseł Bożeny Hager- Małeckiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- stan wykorzystania krajowej bazy surowców mineralnych z uwzględnieniem możliwości ograniczenia importu;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- tezy w sprawie etapu reformy gospodarczej ze szczególnym uwzględnieniem zadań dotyczących resortu ochrony środowiska i zasobów naturalnych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: wiceminister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Wiesław Sliżewski, wiceminister górnictwa i energetyki Eugeniusz Ciszak oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Gospodarki Materiałowej i Paliwowej, Urzędu Rady Ministrów, Urzędu Gospodarki Morskiej, Instytutu Ochrony środowiska, Państwowej Inspekcji Ochrony środowiska, Ligi Ochrony Przyrody i OPZZ.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BożenaHagerMałecka">Problem, który przyszło nam dzisiaj omawiać należy do spraw najwyższej wagi. Od tego, jak będziemy gospodarować swoim bogactwem naturalnym, zależy przyszłość kraju. Aby wykorzystać jak najlepiej surowce naturalne i osiągnąć maksimum efektów, trzeba mieć całościową wizję. Obawiam się, że z takimi wizjami zawsze było najtrudniej w naszym kraju. Być może nasze dzisiejsze obrady przybliżą tę ważną problematykę nie tylko posłom, ale przyczynią się do opracowania programu zagospodarowania krajowej bazy surowców mineralnych. Od tego w dużym stopniu zależy zmniejszenie importu wielu surowców niezbędnych dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BożenaHagerMałecka">Omawianym dzisiaj zagadnieniem powinny być zainteresowane właściwie wszystkie resorty gospodarcze i instytucje centralne. Bez ich udziału nie wyobrażam sobie sporządzenia owej wizji i programu, o którym mówiłam. Musimy wszyscy uzmysłowić sobie fakt, że w grę wchodzą wielkie problemy, jeszcze większe pieniądze i przyszłość kraju oraz jego gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofKorzeński">Nie będę powtarzał tych wszystkich informacji, które zawierają dokumenty przedstawione Komisji przez Ministerstwo Ochrony Środowiska oraz Najwyższą Izbę Kontroli. Dobrze się stało, że Komisja zajęła się tak ważnym dla funkcjonowania gospodarki narodowej wykorzystaniem bazy surowców mineralnych. Praktycznie po raz pierwszy Komisja wzięła pod obrady kompleks spraw wynikający z drugiego członu jej nazwy - ochrona zasobów naturalnych. Zakres tej tematyki jest tak obszerny, że wystarczyłoby jej na kilka posiedzeń, gdybyśmy zajmowali się poszczególnymi grupami surowców. Dokumenty przedstawione przez MOŚiZN oraz NIK w sposób pełny i rzetelny omawiają te zagadnienia. Scharakteryzowano tam stan ilościowy i jakościowy zasobów kopalnianych w kraju, stopień ich rozpoznania, zagospodarowania i wykorzystania, a także niezbędne działania, które umożliwiłyby w lepszym stopniu zaspokojenie potrzeb przemysłu w zakresie krajowych surowców. Wiąże się to, oczywiście, ze zmniejszeniem importu niektórych surowców.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofKorzeński">W tej sytuacji ograniczę się tylko do podkreślenia kilku spraw, moim zdaniem, najbardziej istotnych i wymagających szczególnego zainteresowania ze strony kompetentnych resortów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofKorzeński">Stan rozpoznania złóż surowców, za wyjątkiem nielicznych, jest niedostateczny, a kategorie udokumentowania są niewystarczające dla rozbudowy istniejących i budowy nowych zakładów górniczych. Zostało to spowodowane niewystarczającym zaopatrzeniem zakładów wiertniczych w nowoczesny sprzęt wiertniczy, geofizyczny i laboratoryjny. Przyczyną jest także niewłaściwy nadzór geologiczny, a także nieprzestrzeganie obowiązujących technologii wierceń oraz zakresu prób i pomiarów w głębokich otworach. Stanowisko w tej sprawie zawarła Komisja Górnictwa i Energetyki w opinii nr 1 do prezesa Rady Ministrów z dnia 25 marca 1986 r., a także nasza Komisja w uchwale z 25 czerwca 1986 r. Sytuację tę potwierdzają wyniki kontroli zawarte w materiałach NIK, a dotyczące tak ważnych surowców energetycznych, jak gaz i ropa naftowa. Stwierdzono, że podstawową przyczyną nieosiągnięcia planowanych przyrostów nowych zasobów gazu jest spadek efektywności prac geologiczno-poszukiwawczych oraz że istotny wpływ na obniżenie afektów poszukiwań naftowych miały opóźnienia przygotowania frontu tych poszukiwań; dotyczy to zarówno badań geofizycznych, jak i głębokich wierceń badawczych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofKorzeński">W świetle tych faktów należy mocno zasygnalizować pilną potrzebę skutecznego rozwiązania tego problemu - zwłaszcza, że dotychczas nie osiągnięto niezbędnej poprawy w przygotowaniu przedsiębiorstw poszukiwawczych do skuteczniejszego prowadzenia prac geologicznych. Jedynie geologiczne prace badawcze i poszukiwawcze mają bezpośredni wpływ na odbudowę lub ewentualne poszerzenie bazy surowców mineralnych. Dla lepszego wykorzystania potencjału przedsiębiorstw wiertniczych zleceniodawcy powinni z odpowiednio dużym wyprzedzeniem czasowym określać swoje zamierzenia i potrzeby dotyczące prac poszukiwawczych i dokumentacyjno-rozpoznawczych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofKorzeński">Nader ważną sprawą jest prawidłowe zagospodarowanie złóż. Jak wynika z przedstawionych informacji, w tym obszarze występuje wiele skomplikowanych problemów. Do najważniejszych należy zagospodarowanie kopaliny głównej wraz z surowcami towarzyszącymi i odpadowym. O wadze tego zagadnienia świadczy fakt, że w rudzie miedzi występuje dodatkowo 10, a w rudach cynku i ołowiu - dodatkowo 6 pierwiastków. Tylko część z nich jest odzyskiwana, m.in. srebro i kadm. Dlatego konieczne jest wdrażanie nowych, najbardziej efektywnych technologii dających możliwość zwiększenia odzysku wszystkich pierwiastków towarzyszących. Zależy to w ogromnym stopniu od skuteczności wdrażania wyników prac naukowo-badawczych.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofKorzeński">Odrębnym problemem jest zagospodarowanie mineralnych surowców odpadowych. Z dotychczasowych badań i doświadczeń wynika, że zagospodarowanie odpadów mogłoby zapewnić poprawę zaopatrzenia kraju w deficytowe surowce mineralne, a także ograniczyć rozwój wydobycia niektórych kopalin głównych - takich np. jak piaski podsadzkowe, wapienie do produkcji cementu, kruszywa naturalnej kamienie drogowe, surowce ilaste dla przemysłu materiałów budowlanych. Mineralne surowce odpadowe mogą być również podstawowym źródłem zaopatrzenia rolnictwa w nawozy wapniowo-magnezowe. Podejmowane przez rząd decyzje o zagospodarowaniu surowców odpadowych nie były jednak dotąd realizowane, a wyniki prac badawczych nie były wprowadzane do praktyki. Spowodowało to, że tylko 16% odpadów surowców mineralnych wykorzystuje się na cele przemysłowe. Problem ten powinien doczekać się szybkiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofKorzeński">Niepokojem napawa import niektórych surowców skalnych, takich jak bentonity, kreda, gips i anhydryt. Udokumentowane zasoby krajowe tych surowców są wystarczające dla pokrycia zapotrzebowania, jednak stopień zagospodarowania tych złóż (47% bentonitów i 12% gipsu), nieprzestrzeganie zasad selektywnej ich eksploatacji oraz brak właściwej bazy przetwórczej powodują konieczność importu. Jest to import bardzo kosztowny, bowiem sprowadzamy najlepsze gatunki ww. surowców.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KrzysztofKorzeński">Kolejnym problemem zagospodarowania złóż jest ochrona obecnych lub przyszłych terenów górniczych na obszarach występowania surowców oraz w strefach wpływów prowadzonej lub przewidywanej eksploatacji. Wymaga to właściwego określania granic tych stref oraz prawidłowo sporządzanych i systematycznie aktualizowanych programów ochrony terenów górniczych. Chodzi o ochronę złóż eksploatowanych, a także tych, które mają być eksploatowane w przyszłości. Słuszna wydaje się zawarta w materiałach resortu ochrony środowiska i zasobów naturalnych propozycja nowelizacji prawa geologicznego.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KrzysztofKorzeński">Jest rzeczą oczywistą, że złoża rozpoznane, udokumentowane i zagospodarowane powinny być dobrze wykorzystane. Tymczasem materiały resortowe podają wskaźnik wykorzystania bilansowych zasobów geologicznych tylko dla niektórych surowców. I tak np. dla węgla kamiennego wynosi on ok. 43% , dla węgla brunatnego 80% , dla rud miedzi 50 - 60% , dla rud cynku i ołowiu - 60% , dla siarki - 55 - 70% oraz dla soli - 20% zasobów geologicznych. Tak więc wykorzystanie zasobów geologicznych jest bardzo zróżnicowane, trudno jednak jednoznacznie ocenić, czy te wskaźniki wykorzystania są wysokie, czy niskie. Wielkość strat zależy bowiem od stosowanych technologii, warunków górniczo-geologicznych oraz możliwości dostosowania do nich odpowiednich maszyn i urządzeń. Dla rozwiązania tych zagadnień w resorcie górnictwa i energetyki podjęto wielokierunkowe działania badawczo-projektowe i wdrożeniowe. Prace te jednak, przy bardzo zróżnicowanym stopniu zaawansowania, nie osiągnęły jeszcze etapu zastosowań przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KrzysztofKorzeński">Niepokojący jest fakt, że jak wynika z ustaleń kontroli NIK w kopalniach podległych Ministerstwu Górnictwa i Energetyki, wskaźniki wykorzystania złoża nie mogą stanowić wystarczającej podstawy dla prawidłowej oceny gospodarki złożami. Wskaźniki te bowiem oparte są i sporządzone na podstawie nierzetelnych, w niektórych przypadkach, danych wyjściowych. Kopalnie węgla kamiennego nie przestrzegają w pełni obowiązujących zasad ewidencjonowania zasobów oraz gospodarki złożami i ewidencji strat w zasobach węgla. Sytuacja ta wymaga pilnego rozwiązania. Chodzi zarówno o konsekwentne egzekwowanie obowiązujących przepisów przez jednostki kontrolujące, jak i o ujednolicenie zasad gospodarki złożem dla eksploatacji wszystkich surowców mineralnych. Dopiero wtedy wskaźniki mogłyby być porównywalne. Można by również wtedy szybciej usuwać występujące niedociągnięcia, co z pewnością wpłynęłoby na stopień wykorzystania złóż. Taka procedura umożliwiłaby z pewnością zmniejszenie nakładów inwestycyjnych na rozbudowę istniejących i budowę nowych kopalni, zabezpieczając równocześnie potrzeby krajowe i niezbędny eksport.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KrzysztofKorzeński">Globalna wartość importu surowców mineralnych w 1986 r. osiągnęła 528,97 mld zł, natomiast wartość ich eksportu - 366,32 mld zł. Saldo było więc ujemne i przekroczyło 160 mld zł. W stosunku do 1985 r. nastąpił wzrost wartości importu o 11,5% , natomiast eksport obniżył się o 1,3% . Tylko w grupie surowców chemicznych saldo import - eksport jest dodatnie i wyniosło w 1986 r. 37,78 mld zł. W krajowym eksporcie surowców mineralnych od wielu lat główne pozycje zajmują: węgiel kamienny, miedź i siarka; aktualny stan tych przemysłów wydobywczych nie pozwala na zwiększenie eksportu, możliwe jest jedynie utrzymanie wielkości produkcji na aktualnym poziomie. Wymaga to także znacznych nakładów inwestycyjnych. Tak więc dla poprawy salda handlu surowcami mineralnymi należy ograniczyć bądź wyeliminować import surowców - zwłaszcza tych, które występują w kraju. Istnieje też możliwość zwiększenia eksportu innych surowców odpowiednio uszlachetnionych, a wykorzystywanych obecnie głównie na potrzeby wewnętrzne. Dotyczy to np. piasków szklarskich, dolomitów oraz skaleni sodowo-fosforowych, gipsów oraz kamieni budowlanych w formie bloków i płyt.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KrzysztofKorzeński">Materiał przedstawiony przez resort ochrony środowiska i zasobów naturalnych trafnie dzieli kopaliny niezbędne dla krajowej gospodarki na cztery grupy, z punktu widzenia możliwości ograniczenia importu. Pierwsza to surowce, których zasoby znajdują się w kraju w dostatecznych ilościach, a mimo to są one przedmiotem importu ze względu na brak rozwiniętego przetwórstwa i dostatecznego potencjału wydobywczego. Po spełnieniu określonych warunków istnieją możliwości całkowitego wyeliminowania, względnie znacznego ograniczenia importu wielu surowców. Są to: kaolin, surowce kopalne, ziemie krzemionkowe i okrzemkowe, mączki dolomitowe,- kreda techniczna, gipsy, kwarcyty, gliny ogniotrwałe, surowce wapienne i baryty.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KrzysztofKorzeński">Grupa druga to surowce, których zasoby są ograniczone i w związku z tym istnieją jedynie szanse częściowego ograniczenia ich importu. Należy do nich gaz ziemny, fluoryt i magnezyt.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KrzysztofKorzeński">Z kolei surowce, których udokumentowane zasoby oraz prognozy zasobowe w dalszej perspektywie stwarzają możliwość ograniczenia importu pod warunkiem wykonania odpowiedniego zakresu prac geologicznych, prac badawczych oraz znacznych inwestycji w przemyśle wydobywczym: żelazo, tytan, wanad i sole potasowe.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KrzysztofKorzeński">Grupa ostatnia to surowce, których brak Jest w kraju i będą musiały być importowane. Chodzi o ropę naftową, boksyty, chrom, mangan, cynę, antymon, fosforyty, apatyty, azbest, grafit, talk i mikę.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KrzysztofKorzeński">W dostarczonych nam materiałach surowce wymienione wyżej zostały szczegółowo przeanalizowane pod kątem możliwości zwiększenia ich wydobycia i poprawy jakości. We wszystkich przypadkach wymaga to jednak zaangażowania środków finansowych na modernizację bazy wydobywczej, rozwinięcie przetwórstwa w oparciu o nowe technologie, realizację inwestycji górniczych, a także na geologiczne prace poszukiwawcze i rozpoznawcze. Analizując źródła pozyskiwania surowców ostatniej z wymienionych grup widać duży udział importu z krajów II obszaru płatniczego. Dlatego należy zwrócić większą uwagę na wymianę handlową z krajami RWPG oraz krajami rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KrzysztofKorzeński">Przedstawiając powyższe spostrzeżenia i uwagi proponuję przyjęcie uwag zawartych w materiałach resortowych oraz NIK. Proponuję także, aby w oparciu o przedstawione materiały, a także mój koreferat oraz dyskusję, wystąpić do Komisji Planowania przy RM z opinią w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TeresaSzparago">Zarówno uwagi Najwyższej Izby Kontroli nt. wykorzystania krajowej bazy surowców mineralnych, a zwłaszcza informacja o zagospodarowaniu złóż węgla, jak również informacja Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych pozwalają na dosyć wnikliwe zapoznanie się z sytuacją. Szczególnie interesujące wydają się spostrzeżenia koreferenta posła K. Korzeńskiego. Najważniejsze z nich to uwagą, że kopalnie nie dysponują dokładną dokumentacją złóż oraz sposobów ich zagospodarowania. Na ten sam moment zwraca uwagę kontrola NIK. Oczywiście najważniejsze dla właściwego zagospodarowania złóż jest ich dobre udokumentowanie. Niewłaściwe rozpoznanie, a następnie zła eksploatacja złóż, powodują znaczne straty w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TeresaSzparago">Powszechnie znane są braki węgla na rynek wewnętrzny. W tej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera pozyskanie węgla z cienkich pokładów. Chciałabym się dowiedzieć, czy przeszkodą w eksploatacji tych pokładów jest brak odpowiedniej technologii, czy po prostu wydobycie węgla z cienkich pokładów jest nieopłacalne? Chciałabym także spytać, jakie są rzeczywiste przyczyny mankamentów wykorzystania krajowej bazy surowców mineralnych?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TeresaSzparago">Jaki jest procent złóż węgla o dużym zasiarczeniu? Jest to ważne z tego chociażby powodu, że ze względu na brak skutecznej technologii oczyszczania węgla należałoby eksploatować w pierwszej kolejności złoża mniej zasiarczone.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TeresaSzparago">W koreferacie mówiono o zaspokojeniu 50% zapotrzebowania na gaz ziemny. Chciałabym się zapytać, czy potrzeby te dotyczą jedynie gospodarki komunalnej, czy obejmują również potrzeby przemysłu?</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TeresaSzparago">Na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji mówiliśmy o swoich spostrzeżeniach z pobytu w zagłębiu miedziowym. Jednym z ważniejszych problemów przemysłu miedziowego jest powstawanie ogromnej ilości odpadów przemysłowych. Sprawa ta również dzisiaj wystąpiła z dużą ostrością. Dlatego uważam, że należałoby zająć się osobno tym zagadnieniem. Odpady przemysłowe powstają w różnych gałęziach gospodarki i przy eksploatacji różnych surowców. Ich wykorzystanie jest bardzo niewielkie, żaden z dotychczasowych programów w tej dziedzinie nie został zrealizowany. Tymczasem odpady poprzemysłowe zabierają coraz większą powierzchnię pod hałdy, stwarzając coraz większe zagrożenie dla środowiska naturalnego. Chciałabym uzyskać wyjaśnienie, co zamierza się w tej kwestii robić dalej - jest to bowiem nie tylko problem ekonomiczny, ale przede wszystkim społeczny.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TeresaSzparago">Ostatnie pytanie dotyczy zagospodarowania surowców skalnych w rejonie Gór Świętokrzyskich. Powoduje to znaczne zagrożenie dla środowiska naturalnego i chciałabym dowiedzieć się, czy istnieją skuteczne technologie zmniejszające to zagrożenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSadowski">Zgodnie z decyzjami rządowymi płyty azbestowe używane do filtrowania artykułów żywnościowych powinny być do końca br. zastąpione ziemią okrzemkową. Na ten temat w informacji Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych powiada się, że występujące w kraju ziemie krzemionkowe są niskiej jakości i że aktualna sytuacja zasobowa i technologiczna nie stwarza warunków do wyeliminowania importu najwyższej jakości sorbentów, znajdujących zastosowanie w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym. Chciałbym się dowiedzieć wobec tego, jakie podejmuje się działania, aby zakłady przemysłu owocowo-warzywnego i przetwórczego mogły niebawem zastosować do filtracji ziemią okrzemkową.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefKiełb">Chciałbym uzupełnić uwagę poseł B. Hager-Małeckiej o szczególnej randze omawianego dzisiaj problemu. W grę wchodzą rzeczywiście wielkie pieniądze i wielkie nadzieje - ale po to, by mieć nadzieję, konieczne jest posiadanie klarownej wizji tego, w jaki sposób Chcemy po gospodarsku wykorzystać zasoby naturalne naszego kraju. Jest w naszym kraju wielu wizjonerów i programistów - ale odnoszę wrażenie, te przeważają wizjonerzy. Zgadzam się z wypowiedzią poseł T. Szparago, że przedstawione informacje rodzą wiele pytań. Mamy dzisiaj wypowiedzieć się w sprawie szczególnie ważnej dla przyszłości kraju, tymczasem do naszej dyspozycji przedłożono dosyć hermetyczne materiały Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Z drugiej strony pokontrolne materiały NIK są bezlitosne, ujawniają olbrzymie marnotrawstwo i często wręcz rabunkowe wykorzystanie zasobów naturalnych. NIK zapowiada, że jest to dopiero wstępny materiał i że w czerwcu br. przedłoży nam całościowe informacje na ten temat. Pytam wobec tego, jak możemy rzetelnie zająć dzisiaj stanowisko, nie dysponując globalnymi materiałami kierunkowymi, sporządzonymi w skali całego kraju i gospodarki. Być może ta globalna wizja znalazła się w prognozie przygotowanej przez Polską Akademię Nauk - Komitet „Polska 2000”. Nie znam tego dokumentu, ale nie wyobrażam sobie, żeby można było w nim pominąć tak ważną kwestię, jaką jest racjonalna gospodarka surowcami naturalnymi. Bez znajomości tego dokumentu praktycznie niemożliwa jest merytoryczna dyskusja na omawiany dzisiaj temat - dlatego należy, jak sądzę, potraktować ją jedynie jako przyczynek do właściwych rozważań.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JózefKiełb">Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że w wielu przypadkach importujemy surowce, jakie się da i skąd tylko się da. Być może dzieje się tak dlatego, że - jak powiadają osoby zawistne i jak głosi plotka - W tych importowych interesach osoby wyjeżdżające za granicę mają swój prywatny interes. Powtarzam jedynie obiegowe opinie, wyrażające mimo wszystko wątpliwości co do naszej polityki surowcowej. Sądzę, że na kilka pytań powinniśmy domagać się wyraźnych odpowiedzi. Przynajmniej w ten sposób mamy możliwość zapisania się w annałach sejmowych i może przyszłe pokolenie nie będzie nas tak bardzo potępiać. Z całą pewnością istnieje możliwość lepszego wykorzystania własnych zasobów surowcowych, których wydobycie wcale nie wymaga wielkich nakładów inwestycyjnych. Tymczasem jest z tym bardzo źle i to nie daje nam szansy obrony przed zarzutem niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JózefKiełb">Dotyczy to także podnoszonego już przez poseł T. Szparago wykorzystania tzw. odpadów przemysłowych. W dokumencie Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych mówi się np., że daleko nam ciągle do zaspokojenia zapotrzebowania na ołów. Jednocześnie niezbędne są wielkie nakłady na neutralizację niebezpieczeństwa, którego źródłem są zawierające ołów szlamy w zagłębiu miedziowym. Bardzo krytycznie wypowiadają się na ten temat kontrolerzy NIK. Według danych statystycznych powstaje rocznie ponad 170 mln ton mineralnych surowców odpadowych, z których połowa jest odprowadzana na składowiska i do stawów osadowych. Łączna masa gromadzonych na tych zwałowiskach mineralnych surowców odpadowych wynosi prawie 1,5 mld ton i powoduje zajęcie ponad 10 tys. ha powierzchni. Z jednej więc strony narzekamy na niedostatek surowców, z drugiej - prawie połowa tzw. odpadów idzie na marne. Pytam, czy jest to gospodarka racjonalna? Może lepiej byłoby rudę ołowiu zostawić pod ziemią, a zająć się pozyskiwaniem ołowiu z surowców odpadowych. Tak z pewnością postępowałby ten, kto naprawdę myśli o przyszłym rozwoju swojego kraju.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JózefKiełb">Programów i decyzji nam nie brakuje - znacznie gorzej przedstawia się ich realizacja. Co z tego, że rząd podejmuje decyzje, skoro nadal wykorzystanie surowców mineralnych pozostaje na przerażająco niskim poziomie. Można by przypuszczać, że należymy do krajów bardzo bogatych, skoro prowadzimy tak niefrasobliwą gospodarkę surowcami mineralnymi.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JózefKiełb">Bardzo zasmucił mnie dokument NIK mówiący o zagospodarowaniu złóż węgla. Nie miałem pojęcia, że aż tak wielkie są rozmiary rozrzutności gospodarowania tym surowcem. Od 45 lat górnictwo węglowe stanowi podstawę potęgi Polski i chwała górnikom za ich trud i pracę. Ale nikt nie będzie ich chwalił za to, że z kopalń wywozi się do różnych zakątków Polski już nie węgiel i nie miał węglowy, ale ziemię. Wynieśliśmy górnictwo węglowe na. piedestał, wznieśliśmy mu ołtarz. Ale czy te ołtarze nie spowodowały, że ludzie znajdujący się na ich wierzchołkach żyją w poczuciu bezkarności i nie myślą o tym, że ktoś będzie im zaglądał pod szaty? Tymczasem przychodzi czas, że nawet świętym trzeba zajrzeć pod te szaty, trzeba ich rozliczać z tego, co robią.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JózefKiełb">Sytuacja w górnictwie węglowym nie jest odosobniona. Podobne sygnały mamy z zagłębią miedziowego i siarkowego.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JózefKiełb">Z materiałów NIK wyłania się obraz samowoli geologicznej i rabunkowej gospodarki surowcami naturalnymi, noszącej znamiona gospodarki kolonialnej. Czas zwrócić na te sprawy baczną uwagę. NIK stawia też zarzuty eksploatacji złóż bez podjęcia niezbędnych badań i tzw. „opróbowań”. Chciałbym wierzyć, że wiercenia podjęte bez odpowiedniego przygotowania były skuteczne i że wyczucie nie zawiodło, a w związku z tym nie powstały straty, zaś koszty eksploatacji nie były zbyt duże. Jednak pragmatyzm każe mi sądzić, że zapewnienia resortu o nieponoszeniu z tego tytułu strat są zbyt optymistyczne, natomiast Najwyższa Izba Kontroli nie przesadza, przedstawiając ujemne strony tego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JózefKiełb">Czy te fakty lekceważenia podstawowych wymogów geologii świadczą o niefrasobliwości i braku odpowiedzialności - czy o wierze, że państwo i społeczeństwo nie będą kontrolować tego, co w górnictwie się dzieje?</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JózefKiełb">Nie tak dawno na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych podnosiliśmy sprawę eksploatacji węgla głęboko zalegającego i w związku z tym konieczności ochrony rzek przed zasoleniem. Czekałem odzewu na nasze wnioski. Tymczasem w publicznym wystąpieniu przedstawiciela resortu górnictwa i energetyki usłyszałem, że „należy myśleć o nowych metodach wydobycia węgla głęboko zalegającego, stosując gazyfikowanie podziemne”. I nic więcej. Czy rzeczywiście odpowiedzialne resorty nie są w stanie w tej sprawie poczynić konkretnych kroków? Czy resort górnictwa i energetyki nie powinien przygotować się do prób zastosowania tej metody? To niepokoi. Myślę, że Najwyższa Izba Kontroli powinna odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przerwano próby pozyskiwania w ten sposób węgla. Dlaczego przerwano też dyskusję na ten temat?</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JózefKiełb">Chciałbym poruszyć sprawę wyrobisk po gazie ziemnym. Co roku wiosną powtarza się stara śpiewka o tym, że zabrakło nawozów sztucznych, bo zakładom je produkującym nie dostarczono odpowiednich ilości gazu, na który w zimie wzrosło gwałtownie zapotrzebowanie odbiorców, zwłaszcza indywidualnych. Czy tak trudno ten gaz zgromadzić, zmagazynować, aby nie zabrakło go dla przemysłu? Zadaję w związku z tym pytanie: jaki jest stopień zaawansowania prac nad wykorzystaniem wyrobisk po gazie ziemnym właśnie na takie podziemne magazyny? Przecież metoda ta jest powszechnie stosowana na świecie, ekonomiczna i racjonalna.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JózefKiełb">Podsumowując chciałbym powiedzieć, że nie wierzę w skuteczność większości wniosków zgłoszonych przez posła koreferenta, a także resort ochrony środowiska i zasobów naturalnych. Choć trudno nie poprzeć większości uwag zgłoszonych przez ministerstwo, to nie sposób nie zauważyć, iż wygłaszane są one w starym stylu. Powtarzają się słowa „trzeba, należy” itp. Np. wniosek w sprawie stworzenia długofalowego programu racjonalnej gospodarki zasobami naturalnymi sformułowany jest zbyt ogólnikowo. Moim zdaniem, niezbędne jest określenie konkretnych terminów realizacji poszczególnych zadań, ze wskazaniem konkretnych osób za nie odpowiedzialnych, a także zapowiedź, kiedy i kogo Sejm będzie rozliczał z wykonania zadań.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JózefKiełb">Powtarzam - ponieważ nie bardzo wierzę w realizację wniosków przedstawionych przez resort, postuluję, aby Polska Akademia Nauk wykonała opracowanie dotyczące sposobów wykorzystania krajowej bazy surowcowej, które zostałoby skorelowane z opracowaniem tego problemu zapowiedzianym w najbliższym czasie przez NIK. Proponuję, aby Sejm w przyszłym roku rozpatrzył tę sprawę, a także podjął uchwałę określającą zasady gospodarki surowcami naturalnymi.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JózefKiełb">Sejm IX kadencji powinien zapisać się troską o naturalne zasoby kraju. Przypominam gorzką, ostrą krytykę, której poddany był Sejm poprzedniej kadencji - może i w określonym celu politycznym, ale której trudno było odmówić zasadności. Sejm IX kadencji powinien wykazać się troską o właściwą gospodarkę - to nie przypadkowa zbitka słów - surowcami naturalnymi oraz o właściwe kierunki i ramy eksploatacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EdwardDzięgiel">Wizja przedstawiona przez mojego przedmówcę jest bardzo pesymistyczna. Szczególnie niepokoić musi sytuacja związana z eksploatacją węgla. Nie sądzę, aby w najbliższym czasie można było doczekać się sytuacji, gdy w punktach skupu nie będzie kolejek ludzi czekających godzinami i dniami, aby wykupić swój przydział. Trzeba zdawać sobie sprawę, że lokali mieszkalnych do ogrzania i obiektów przemysłowych będzie przybywać. Tymczasem - Jak wynika z przedstawionych materiałów - nie przewiduje się znaczącego zwiększenia wydobycia tego cennego surowca do 2000 r. Poseł J. Kiełb mówił o trudnościach z wydobyciem węgla. Chyba najprostsze byłoby ograniczenie eksportu, aby złagodzić deficyt krajowy - ale to niemożliwe ze względu na braki zaopatrzenia w inne surowce, które musimy importować. Czy jednak rzeczywiście wykorzystujemy wszystkie możliwości krajowe. W woj. suwalskim istnieją bogate, udokumentowane złoża rud tytano-magnetytowych - inaczej mówiąc tzw. krzemianek, Ok. 40% rud żelaza sprowadzamy z II obszaru płatniczego i choć przypuszczam, że na zasadzie clearingu, niemniej jest to bardzo kosztowne. Zaniepokojony jestem faktem, że mimo oczywistych korzyści z eksploatacji suwalskich złóż odwleka się budowę kopalni - to prawda, że drogiej, ale niezbędnej. Myślę, że najwyższy czas wyjaśnić tę sprawę, aby nie było w niej niedomówień, rodzących określone negatywne nastroje społeczeństwa regionu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławSłowik">Sprawa dzisiaj poruszana ma tyle aspektów i taką wagę, że nie Jesteśmy w stanie rozpatrzyć jej nawet na dwóch - trzech posiedzeniach, tym bardziej, te nie jesteśmy znawcami, a i wśród nich nie ma jednomyślności zdań ani jednolitych koncepcji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławSłowik">Walka o surowce naturalne na świecie była i jest przyczyną wielu nieszczęść. Okazuje się, te posiadanie surowców też może być nieszczęściem. Jeśli gospodaruje się nimi nieumiejętnie, rozrzutnie i tak, jakby były niewyczerpane. Musimy odpowiedzieć na pytanie, jak korzystać z zasobów naturalnych, aby wystarczyło ich dla przyszłych pokoleń, aby nie dopuścić do ich marnotrawstwa. Najgorsze, że nie możemy rozpatrzyć programu dotyczącego tego problemu, bo takiego programu nie ma. Uważam, że rząd powinien przygotować taki program, uwzględniający opracowanie polityki zmierzającej do ograniczenia importu surowców i określenia działań, mających na celu oszczędność surowców. Chciałbym podkreślić, że brak programu sprawia, iż nie ma koordynacji w gospodarce surowcami naturalnymi pomiędzy zainteresowanymi resortami. Z materiałów przedstawionych na dzisiejsze posiedzenie wynika, że niektóre kroki dla racjonalniejszego gospodarowania surowcami naturalnymi podjęto - tyle, że nie są one spójne i brak działań kompleksowych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławSłowik">Niefrasobliwość i rozrzutność w gospodarce kopalinami sprawiają, że zapomnieliśmy już, iż można oszczędzać i surowce. Nie sposób jednak zapominać, że każde działanie związane z eksploatacją surowców naturalnych jest naruszaniem środowiska naturalnego, zatem nie może naszej uwadze umykać potrzeba złagodzenia skutków degradacji środowiska.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławSłowik">Chciałbym jeszcze poruszyć sprawę dolomitu. Podczas jednego ze swoich wystąpień zwróciłem uwagę na konieczność ochrony zdrowia pracowników eksploatujących tę kopalinę, stosowaną nie tylko jako środek wzmacniający dla człowieka, ale także na coraz większą skalę w rolnictwie. Problem, który podniosłem, był dotychczas niedostrzegany. Minister zdrowia i opieki społecznej odpowiadając stwierdził, że przedstawiony przeze mnie wniosek jest słuszny i należy podjąć działania w tej sprawie. Niestety, dotychczas nie doczekałem się odpowiedzi co resort zrobił, czy podjął stosowne działania. Ponawiam więc ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławBarański">Omawiając kwestię gospodarki zasobami naturalnymi nie sposób pominąć wykorzystania surowców wtórnych. Mam na myśli głównie złomy metalowe. Chciałbym zapytać, jakie jest zainteresowanie resortów wykorzystaniem złomu ze składowisk.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanNowakowski">W materiałach przygotowanych przez resort ochrony środowiska i zasobów naturalnych zawarta jest informacja, jakie zasoby mineralne znajdują się w Polsce. Z drugiej stropy wiadomo, że niektóre złoża znajdujące się np. w obrębie miast, nie są i nie mogą być eksploatowane ze względu na przepisy prawne, co wynika z miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Nie są one objęte ochroną prawną. Chciałbym zapytać, jak dużo jest takich zasobów i czy jest możliwość ich odzyskania w przyszłości. Czy jest przygotowana ustawa o prawnej ochronie zasobów naturalnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BożenaHagerMałecka">We wniosku przedstawionym przez resort ochrony środowiska stwierdza się, że nie jest przewidywany znaczący wzrost wydobycia surowców mineralnych do 2000 r. Powstaje zatem pytanie, jaka jest i jaka powinna być rola nauki w racjonalnym wykorzystaniu zasobów naturalnych? Myślę, że trzeba uściślić w naszej dalszej działalności relacje między nauką a wykorzystaniem surowców naturalnych. Sądzę, że istnieje potrzeba uwzględnienia w planie naszej pracy na lata 1987–1988 zorganizowania wspólnego posiedzenia z Komisją Nauki i Postępu Technicznego. W tej sprawie trzeba zwrócić się do posła Z. Puzewicza. Trzeba też zastanowić się nad tym, jak powinien brzmieć zapis we wnioskach, dotyczący udziału nauki w racjonalizacji wykorzystania krajowych zasobów naturalnych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BożenaHagerMałecka">Nasza dzisiejsza debata dotyczy stanu wykorzystania krajowej bazy surowców mineralnych z uwzględnieniem ograniczenia importu. Posłowie mówili o możliwościach ograniczania importu, ale uważam, te sprawom tym powinniśmy poświęcić więcej uwagi. Nie zawsze przecież chodzi o wielkie Inwestycje, o konieczność wydawania dużych sum pieniędzy. Okazuje się - jak wynika to z materiałów dostarczonych przez resort - że najczęściej chodzi o niewielkie, pojedyncze zakłady pracy. Nie zaciąży to przecież w sposób znaczący na planach społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BożenaHagerMałecka">Od przedstawiciela Komisji Planowania chciałabym się dowiedzieć, w jakim stopniu te sprawy zostały uwzględnione w planie społeczno-gospodarczym na lata 1986–1990. Czy finansowanie inwestycji mających na celu ograniczenie importu surowców zostało uwzględnione w budżetach terenowych, czy centralnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HenrykZimny">Przez wiele lat wytworzył się w naszym kraju pogląd, że mamy nieograniczoną ilość surowców naturalnych. Odnosiło się to do węgla kamiennego, siarki itp. Czas by rozwiać ten mit i zdać sobie sprawę, że surowce mają charakter nieodnawialny. Nawet największe zasoby można zmarnować nieracjonalną gospodarką. Przez lata eksploatowaliśmy tylko najłatwiej dostępne złoża, a inne po prostu zostawialiśmy w ziemi. Opuszczone dawniej pokłady węgla można by dzisiaj wydobywać, ale zostały zasypane.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HenrykZimny">Zwracam uwagę, że żadne z naszych wielkich bogactw naturalnych nie stało się surowcem polskiego przemysłu. Przez całe lata budowaliśmy nasz przemysł w oparciu o surowce importowane. Przykładem może być metalurgia, rozwijana intensywnie w oparciu o importowaną rudę. W wielu krajach europejskich ta dziedzina gospodarki traci na znaczeniu i intensywnie się modernizuje. Jeśli patrzy się na całokształt polityki gospodarczej, to łatwo można dostrzec nadmierny import surowcowy w oparciu o niewłaściwą strukturę gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HenrykZimny">Środowisko przyrodników bardzo niepokoi fakt, że konsekwentnie zużywaliśmy surowce nieodnawialne, natomiast z zagranicy sprowadzaliśmy surowce o charakterze odnawialnym. Eksportowaliśmy węgiel, a importowaliśmy produkty rolnicze, które można było wyprodukować w naszym kraju. Zmarnowaliśmy w ten sposób wiele cennych zasobów naturalnych. Warto zauważyć, że nadmierna emisja pyłów i gazów stopniowo rujnuje polskie lasy i już niedługo będziemy musieli sprowadzać drewno, płacąc za to twardą walutą. Wszystko, co powiedziałem dowodzi, że o surowcach naturalnych trzeba mówić kompleksowo, biorąc pod uwagę trudną sytuację gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#HenrykZimny">Przedstawicielka OPZZ Anna Surzyna: Omawiany dziś temat po raz pierwszy staje się przedmiotem obrad Komisji w obecnej kadencji. Materiały resortowe na dzisiejsze posiedzenie mają charakter jednostronny. Mówi się tam wiele o surowcach, ale nic nie mówi się o problemie ochrony środowiska. Brakuje bilansu kosztów i efektów działań związanych z ochroną środowiska. Uważam, że taki rozdział jest bezpodstawny, bowiem ochronę środowiska i eksploatację złóż surowcowych trzeba traktować jako całość. Postuluję, by zainspirować odpowiednie instytucje i organa władzy w celu uzupełnienia przedstawionego dziś materiału o elementy działań ekologicznych.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#HenrykZimny">Korzystając z obecności przedstawicieli władz państwowych zapytuję, jak rzeczywiście kształtują się ceny polskiej miedzi na rynkach światowych? Jesteśmy głównym eksporterem tego surowca, a podobno dyktuje się nam warunki cenowe. Niedawno byłam w hucie i dowiedziałam się, że cena miedzi znacznie spadła na świecić. Może rozwiązaniem byłoby powstanie nowej organizacji państw - eksporterów miedzi. Może Polski Instytut Spraw Międzynarodowych mógłby wypowiedzieć się nt. realności tego rozwiązania? Pamiętamy przecież początkowe pozytywne doświadczenia działalności OPEC - organizacji państw eksportujących ropę naftową.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofZaręba">W niedawnej przeszłości stopniowo odchodziliśmy od eksploatowania trudno dostępnych złóż surowców naturalnych. Odchodząc od ich eksploatacji zwiększono import tych surowców. Zwracam uwagę, że inna była wówczas sytuacja dewizowa - dostęp do dolarów był znacznie łatwiejszy. Upowszechniało to tendencję do preferowania importu przy równoczesnym zaniedbywaniu rozwoju własnej produkcji. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie różna i jej skutki odczuwamy na co dzień.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofZaręba">Zwróciłem uwagę na pewien nurt dzisiejszych wypowiedzi. Stawiano pytanie - co nauka jest w stanie nam zaoferować w zakresie eksploatacji złóż surowców naturalnych i w zakresie ochrony środowiska? Popieram w pełni takie stawianie sprawy i zaznaczam, że rezultaty badań naukowych nie zostały wykorzystane w takim stopniu, jakiego byśmy oczekiwali. Wiele opracowań leży na przysłowiowych półkach, natomiast konkretne efekty wdrożeniowe kształtują się niedostatecznie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofZaręba">Podkreślam znaczenie problemu oszczędzania surowców naturalnych. przy dzisiejszym stanie naszej gospodarki. Musimy rozwijać produkcję o charakterze materiałooszczędnym, opracowywać nowe technologie itp. Budzi niepokój dalsze angażowanie się w inwestycje o charakterze surowcowym. Mimo bolesnych doświadczeń w dalszym ciągu zamierzamy rozbudowywać hutę „Katowice”. Zwracam uwagę, że w rozwiniętych krajach kapitalistycznych aż 90% stali produkuje się z odzyskanego złomu, metalurgia ma więc charakter cyklu zamkniętego. W takiej sytuacji kopalnictwo rud miedzi, żelaza itp. coraz bardziej traci na znaczeniu. Zagadnienie oszczędności jest bardzo aktualne przy okazji analizowania produkcji gazu, materiałów budowlanych itp. Ostatecznego rozwiązania wymaga kwestia stosowania tzw. uszlachetniaczy, wsadów piecowych itp.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofZaręba">Chcę wywołać nowy problem, dotychczas nieobecny, w naszej dyskusji. Czy rozwój produkcji materiałooszczędnej ma punkty styczne z ochroną środowiska naturalnego? Jest to pytanie retoryczne, bowiem wszyscy wiedzą, że zagadnienia te są ściśle powiązane. Przykładem może być rozwój górnictwa i budowa nowych kopalń przy nie rozwiązanej dotychczas sprawie utylizacji odpadów górniczych na Śląsku. Górnictwo występuje ostatnio o przydział nowego miejsca na wielkie, centralne wysypisko odpadów górniczych, a poza tym stara się o tzw. wylesienie wielkiego terenu, na którym byłoby zlokalizowane wysypisko piasku podsadzkowego. Warto zapytać, co z wprowadzeniem tzw. cyklu zamkniętego w polskim górnictwie? Dlaczego odpady zalegające na hałdach nie są stosowane przy zapychaniu starych sztolni i chodników? Dlaczego stosuje się do tego tylko piasek? Zwracam uwagę, że w światowym górnictwie stosowane są powszechnie technologie, pozwalające na wypełnianie opuszczonych złóż odpadkami skalnymi, powstałymi przy wydobyciu węgla. Wiele problemów ekologicznych jest związanych z górnictwem odkrywkowym. Bełchatów - nasza największa kopalnia odkrywkowa - powoduje wielkie straty w środowisku naturalnym. Na dodatek wydobywany stamtąd materiał jest bardzo przemieszany i dlatego nie nadaje się do dalszego zastosowania w gospodarce narodowej. Na świecie wszędzie tam, gdzie są tzw. kilkuwarstwowe odkrywki, stosuje się wydobycie selektywne, tzn. każdą warstwę gleby wydobywa się i składuje oddzielnie. Dzięki temu piasek, margle, glina itp. mogą być później stosowane w gospodarce. Jeśli nie wprowadzimy takich technologii, to za kilkadziesiąt lat staniemy przed problemem braku plasku budowlanego. Trzeba go będzie ponownie odzyskiwać z gleby. Rozumiem, że odkrywka selektywna wymaga nowych maszyn, m.in. nowych tzw. rozrządów taśmociągowych. Jeśli jest taka potrzeba, to powinny znaleźć się na to środki dewizowe, choć prawdę mówiąc suma 7–10 mld dolarów, jaka -według resortu górnictwa - zlikwidowałaby ten problem, jest nieco zawyżona.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#KrzysztofZaręba">Pragnę poruszyć problem produkcji tlenku glinu w naszym kraju. W materiałach na dzisiejsze posiedzenie napisano, że tlenek glinu produkowany jest z boksytu, który importujemy w znacznej ilości z zagranicy. Sprawa jest znacznie poważniejsza. Odeszliśmy od nowoczesnej technologii, proponowanej kiedyś przez prof. J. Grzymka. Pozwalała ona na wytwarzanie tlenku glinu w oparciu o surowce lokalne o charakterze ilastym. Do produkcji używać można również różnego rodzaju popiołów. Technologia taka jest stosowana tylko w jednym zakładzie; jej upowszechnienie poprawiłoby znacznie polski bilans handlu zagranicznego. Na marginesie warto dodać, że wielokrotnie walczyliśmy z zamiarem zlokalizowania nowej fabryki tlenku glinu w Nowinach k/Kielc. Odnieśliśmy sukces ekologiczny, bowiem nasze argumenty wzięto pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#KrzysztofZaręba">Podsumowując moje uwagi dotyczące materiałów i dyskusji stwierdzam, że brakuje tu komplementarności i że stosujemy zbyt często myślenie wybiórcze. W ramach tego myślenia zajmujemy się każdym z surowców oddzielnie, choć dają one efekty wzajemnie ze sobą powiązane.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarianBubak">Temat dziś omawiany jest bardzo obszerny, ma swą bogatą historię i to nie zawsze chwalebną. Wszyscy mówimy, że w zakresie wykorzystania surowców naturalnych jest pewien postęp, ale określamy go jako niewystarczający.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarianBubak">Wnioski ujęte na końcu materiału resortowego w zasadzie wyczerpują problem, choć mają charakter dość ogólny. Nic dziwnego, że wnioski są trafne, skoro były formułowane przez ludzi znających się na rzeczy. Najwyższa Izba Kontroli dokonała wszechstronnej oceny i analizy stanu i tendencji rozwojowych przemysłu wydobywczego. Nasze wnioski pokrywają się z wnioskami prezentowanymi W materiale resortowym. Jak jut powiedziałem, jedyną ich wadą jest zbyt mała konkretność i fakt, że nie mają żadnych adresatów. Niektóre wnioski są powtarzane od wielu lat; są one słuszne, choć z wielu względów nie są realizowane.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarianBubak">Głównym problemem w omawianym dziś obszarze zagadnień są chroniczne braki środków inwestycyjnych. Planowano budowę wielu zakładów, zamierzano zwiększać środki na ochronę środowiska, lecz zamierzenia te nie doczekały się realizacji z powodu trudnej sytuacji finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarianBubak">Zgadzam się z tym nurtem dyskusji, który mówił o szczególnej roli nauki w rozwiązywaniu problemów zagospodarowywania surowców naturalnych. Nauka polska nie stała na uboczu i ten obszar problemowy był przez nią bardzo eksploatowany. W dalszym ciągu brak jednak efektów wysiłków naukowców. Są dwa główne powody tego stanu rzeczy. Po pierwsze, zbyt często nie dochodziło do wdrożenia nowych technologii, a po drugie, brak było środków na rozwój badań i ich późniejsze zastosowanie w praktyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BożenaHagerMałecka">Zakończyliśmy etap zgłaszania pytań, wątpliwości związanych z omawianym tematem. Proszę przedstawicieli resortów i innych organów władz państwowych o udzielenie odpowiedzi i wyjaśnienie spraw podejmowanych w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszCiszak">Chcę ustosunkować się do tych pytań i wątpliwości, które dotyczyły górnictwa. Zapytano, dlaczego nie eksploatujemy pokładów węgla kamiennego charakteryzujących się tzw. małą miąższością. Zgłaszano wątpliwość, czy możemy to robić, a także - czy rzeczywiście jesteśmy zainteresowani takim działaniem. W odpowiedzi na tę wątpliwość trzeba wyraźnie powiedzieć, że ani na świecie, ani w Polsce nie została opracowana technologia eksploatacji pokładów o miąższości mniejszej, niż 1 metr. Zwracam uwagę, że w ogólnych zasobach bilansowych węgla kamiennego w Polsce, ocenianych na 29 mld ton, aż 4 mld ton stanowi węgiel o tzw. małej miąższości.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EugeniuszCiszak">W dyskusji poddawano w wątpliwość rzetelność danych ewidencyjnych dotyczących zasobów węgla. Obawiam się, te jest to zbytnia generalizacja pewnych stwierdzeń zawartych w dokumencie NIK na str. 3. Słowo „nierzetelny” odnosi się tam do niektórych, wyjątkowych przypadków. W dyskusji słowo „nierzetelny” zostało zastosowane do wszystkich danych statystycznych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EugeniuszCiszak">Warto dodać, że źródłem wielu nieporozumień w określaniu wielkości zasobów węgla jest ich polska klasyfikacja. Różni się ona znacznie od systemu klasyfikacji przyjętego w innych krajach. Nasza klasyfikacja uważa złoże za przydatne do eksploatacji, nie zajmując się zupełnie jego dostępnością eksploatacyjną. Jakie wymiary mają niektóre złoża węgla ujęte w naszym bilansie, jako przydatne do eksploatacji? Mogę powiedzieć obrazowo, że chodzi tu o pokłady o przekroju kartki papieru maszynowego formatu A4. Czy taki pokład może być eksploatowany przez ludzi? Kto będzie pracował na takim przodku? Zgodzimy się, że chodzi tu o zwykłe nieporozumienie klasyfikacyjne, co rodzi wiele zastrzeżeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EugeniuszCiszak">Dostępność eksploatacyjna pokładów jest kształtowana przez wiele czynników - np. miąższość, zapopielenie, zasiarczenie itp. Jedno z pytań w dzisiejszej dyskusji dotyczyło zasiarczenia naszych złóż. Nie prowadzi się ścisłej ewidencji tego typu. Przypuszczam, że pytającemu chodziło o zasiarczone pokłady węgla zlokalizowane we wschodnim obszarze Górnośląskiej Niecki Węglowej. Złoża te przewidywano do eksploatowania w celu gazyfikacji w zakładzie zgazowania węgla, którego budowę proponowano w Libiążu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#EugeniuszCiszak">Czy można wybierać węgiel ze złoża selektywnie, tzn. najpierw eksploatować węgiel zasiarczony, a potem - mniej zasiarczony? Czasami okazuje się to możliwe, a czasami nie. Postępowanie dyktuje tu technologia, która każe eksploatować pokłady na zasadzie „z góry w dół”. To jest jedyne ograniczenie i podstawowe, naturalne prawo wydobycia węgla.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#EugeniuszCiszak">Jeden z dyskutantów, bodajże poseł J. Kiełb, stwierdził, że w zakresie wydobywania węgla stosowana była przez 40 lat gospodarka rabunkowo-kopalniana. Zapewniam, że tak nie było. Eksploatację surowców naturalnych reguluje prawo oraz tradycje gospodarowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefKiełb">Polecam w takim razie przedstawicielom resortu ostatnie materiały Najwyższej Izby Kontroli. Po ich przejrzeniu można uznać, że określenie „gospodarka rabunkowo-kolonialna” ma swoje podstawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EugeniuszCiszak">Wynotowałem sobie kilka innych określeń posła J. Kiełba:”niefrasobliwość, marnotrawstwo, nieracjonalność” itd. Wydaje mi się, że są to zbyt mocne sformułowania. Jeszcze raz podkreślam, że wydobycie i zagospodarowanie surowców naturalnych podlega centralnej regulacji gospodarczej i prawnej. Nic nie dzieje się samowolnie Nasz kraj jako jeden z pierwszych rozpoczął próby zgazyfikowania węgla pod ziemią, na tzw. upadowej. Człowiek, który kierował tymi pracami i dokonywał badań w ramach prac Głównego Instytutu Górniczego żyje i może odpowiedzieć, dlaczego zaniechano dalszych doświadczeń. Nie ma tu żadnych tajemnic. Prac takich zaniechano we wszystkich innych krajach, które je prowadziły - np. ZSRR, USA, RFN. Obecnie funkcjonują tylko rozwiązania eksperymentalne, stosowane w celach naukowych w ZSRR i USA. Naczelnym problemem gazyfikacji węgla pod ziemią jest zabezpieczenie ogniowe. Eksperci na całym świecie są zgodni, że na obecnym etapie rozwoju nie da się zapewnić takiego zabezpieczenia. Na bieżąco śledzimy wszystkie prace eksperymentalne na świecie dotyczące gazyfikacji węgla. Nasi specjaliści z Głównego Instytutu Górnictwa są dobrze zorientowani i wprowadzeni w aktualne trendy światowe w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#EugeniuszCiszak">Odpowiadając na Jedno z pytań poselskich stwierdzam, że próbujemy Już od dawna zmagazynować gaz zarówno pod ziemią, jak też w zbiornikach naziemnych. Dzienne zużycie gazu w naszym kraju wynosi ok. 50 mln m3 na dobę, niedawno otwarty zbiornik naziemny wystarcza więc na 6 dni. Zwracam uwagę, że nie zawsze istnieje możliwość magazynowania gazu. Mamy wiele kłopotów - trzeba sprawdzać szczelność, ciśnienie, niezawodność itp. Ostatnio nasililiśmy badania nad zmagazynowaniem gazu w wyrobiskach podziemnych, choć zadowalających rezultatów Jeszcze nie uzyskaliśmy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#EugeniuszCiszak">Obiegowym poglądom o nieracjonalnej eksploatacji surowców naturalnych w naszym kraju przeczą prace nad planami i programami długofalowego rozwoju górnictwa i energetyki. Program resortowy nakreśla główne kierunki eksploatacji węgla i gazu do 2010 r. W marcu 1985 r. poprzedni program perspektywiczny był prezentowany posłom i tak też postąpimy z obecnie opracowywanym nowym programem resortowym. Głównym problemem przy jego opracowywaniu jest konieczność skorelowania zadań inwestycyjnych z możliwościami wykonawczymi i finansowymi naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#EugeniuszCiszak">W dyskusji poruszono problem tzw. obiegu zamkniętego w górnictwie. Jest to rozwiązanie znakomite, choć nigdzie na świecie nie udało się osiągnąć go w pełni. Technologia podsadzkowania opuszczonych złóż nie pozwala na to, by cały wydobywany z węglem kamień wracał na dół w postaci materiału podsadzkowego. Zupełnego wykorzystania odłamków skalnych nie osiągnął nikt, natomiast różne kraje stosują częściowe podsadzkowanie materiałami odpadowymi. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy; w najbliższych latach nie dojdzie do definitywnego rozwiązania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#EugeniuszCiszak">Czy możliwe jest selektywne odkładanie eksploatowanych warstw ziemi w odkrywkowej kopalni w Bełchatowie? Częściowo staramy się wprowadzać eksploatację selektywną, m.in. odkładamy już kredę i piasek. Pełne rozwiązanie tego problemu wymaga zmiany sprzętu, a co za tym idzie - znacznych nakładów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#EugeniuszCiszak">Na zakończenie mego wystąpienia zgłaszam pewną propozycję. Ponieważ Komisja jeszcze nieraz będzie dyskutowała o problemach górnictwa - proponuję, by rozszerzyć nieco optykę widzenia poprzez wizytę w niektórych polskich kopalniach. Jest to problem bardzo ważny. Górnictwo od pewnego czasu jest krytykowane ze wszystkich stron. Zarzuca się nam niegospodarność, marnotrawstwo itp. Aby dyskutować o górnictwie, trzeba wiedzieć, jak pracuje się w kopalni na dole. Z tego „dołu” wszystko wygląda nieco inaczej. Zapraszam posłów do roboczej wizytacji w naszych kopalniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BożenaHagerMałecka">Dziękuję za zaproszenie. Ponieważ w przyszłym roku, łącznie z Komisją Nauki i Postępu Technicznego będziemy dyskutowali o sprawach dziś poruszanych, proponowana wizytacja będzie mogła dojść do skutku.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BożenaHagerMałecka">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Stanisław Traczyk: W trakcie dyskusji poseł T. Szparago zapytała, czy na terenie zagłębia kieleckiego zwiększy się bezpieczeństwo pracy i zmniejszy zagrożenie środowiska naturalnego. Jest to problem złożony. W tamtym regionie, określanym jako tzw. „białe zagłębie”, przyroda zlokalizowała złoża mineralne. Zasada racjonalnego gospodarowania powoduje zlokalizowanie przemysłu przetwórczego w tym samym rejonie. Przemysł powoduje z kolei zagrożenie i skażenie środowiska naturalnego. Kwestie ekonomiczne, m.in. niskie koszty transportu, dominują nad względami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BożenaHagerMałecka">Mogę zapewnić, że sytuacja poprawi się w najbliższych latach. Do 2000 r. nie przewiduje się budowy w tym rejonie żadnej cementowni. Jako miejsce ewentualnej lokalizacji cementowni rozważamy okolice Kutna, wydaje się, że jest to rozwiązanie optymalne.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BożenaHagerMałecka">W najbliższych latach w ramach programu rozwoju wydobycia konsekwentnie będą wdrażane tzw. technologie małoodpadowe. Wszystkie odpady w procesie wydobycia będą kierowane do ponownego przerobu, a te które będą bezużyteczne przemysłowo - można będzie wykorzystywać do rekultywacji gleby. Zmniejszenie ilości odpadów spowoduje stopniową poprawę sytuacji ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BożenaHagerMałecka">Czy nie można by ponownie przetworzyć tych odpadów, które są zmagazynowane na hałdach? Potrzebne są do tego nowe technologie przemysłowe. Chodzi np. o wypalanie wapna w tzw. piecach fluidalnych. Dają możliwość zagospodarowania większości odpadków z hałd, choć są bardzo drogie. Przewidujemy stopniowe wprowadzanie takich technologii, co powinno doprowadzić do poprawy sytuacji ekologicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TeresaSzparago">Obawiam się, że zaszło małe nieporozumienie. Moje pytanie nie zostało właściwie zrozumiane, więc jeszcze raz je powtórzę. W materiałach na dzisiejsze posiedzenie stwierdza się, że 40% złóż w regionie kieleckim nie jest eksploatowanych z uwagi na zagrożenie środowiska naturalnego związane z ewentualną eksploatacją.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TeresaSzparago">Chciałam się dowiedzieć, jakiego rodzaju są to zagrożenia, skoro hamują uruchomienie nowych zakładów wydobywczych. W ochronie zdrowia ludności nie chodzi przecież o to, by nie wydobywać surowców naturalnych, lecz o to, by wydobywać je za pomocą odpowiednich, oszczędnych i bezpiecznych technologii. Ponieważ pytanie dotyczy ochrony środowiska, więc oczekuję, że przedstawiciel tego właśnie resortu udzieli wyczerpującej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzMięsowicz">W dyskusji pytano, dlaczego notuje się znaczne opóźnienia w procesie zagospodarowywania odpadów ze stawów osadowych. Jest to problem skomplikowany i jego badania są prowadzone przez wiele krajów. My prowadzimy prace badawcze wspólnie z NRD i ZSRR. Co pół roku otrzymujemy dokładne sprawozdanie z postępu prac badawczych. Zagospodarowanie odpadów ze stawów osadowych jest więc obiektem naszej szczególnej troski.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WłodzimierzMięsowicz">Warto przy okazji dodać, że zagospodarowanie naszych odpadów stwarza wielkie kłopoty. Żaden z krajów, z którymi kontaktowaliśmy się - np. Szwecja, Japonia - nie ma gotowej technologii, możliwej do użycia przy utylizacji naszych odpadów. Niestety, my również nie mamy takiej technologii, choć staramy się o osiągnięcie postępu w tej dziedzinie. Zakładamy, że do końca br. będą opracowane założenia techniczno-ekonomiczne dla trzech technologii odzyskiwania ołowiu z odpadów. Postaramy się czuwać nad wdrożeniem tych technologii do praktyki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WłodzimierzMięsowicz">Sporo uwagi poświęcono w dyskusji wydobyciu rud cynku, ołowiu i miedzi. Materiały NIK oraz materiał resortowy mówią o pewnej poprawie w tym zakresie. Stopniowo doskonalone są technologie wydobycia. Będziemy to robić tym bardziej, że co roku musimy schodzić coraz głębiej z eksploatacją złóż. Postęp musi opierać się na nasyceniu zakładów wydobywczych nowoczesnymi maszynami i sprzętem. Powołano specjalny zespół roboczy, którego prace koordynuje Instytut Budowy Maszyn; opracowano już 7 prototypów nowoczesnych maszyn, a 2 z tych prototypów zostały zatwierdzone do zastosowania w ruchu ciągłym. Nasz resort będzie starał się o doprowadzenie do końca procesu wdrożenia tych maszyn w polskim kopalnictwie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WłodzimierzMięsowicz">Przedstawiciel Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Zdzisław Dembowski: Komisja Planowania jest w trakcie opracowywania planu perspektywicznego o horyzoncie czasowym do 2000 r. Częścią tego planu jest program wykorzystania surowców naturalnych. Założenia programowe konsultujemy z odpowiednimi komitetami naukowymi, organizacjami społecznymi itp. Osiągnęliśmy dużą zgodność co do kierunkowych zasad działania w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#WłodzimierzMięsowicz">Największe problemy, z jakimi przyjdzie nam się borykać w przyszłości dotyczą surowców energetycznych i metali kolorowych. Zwłaszcza sytuacja w zakresie surowców energetycznych może niepokoić. Na tę sprawę trzeba spoglądać z dwóch punktów widzenia: możliwości gospodarczych i potrzeb społecznych. Potrzeby są znaczne i stale rosną. Nie można rozwijać gospodarki bez odpowiedniej bazy energetycznej, stale potrzebne są więc nowe inwestycje energetyczne. Z drugiej strony sytuacja w zakresie środków na inwestycje, tak dewizowe, jak i złotówkowe, nie przedstawia się różowo. Jeśli możliwości nie nadążają za potrzebami, to rodzi się konieczność oszczędzania energii. Z przejawami tej kampanii - kampanii oszczędnościowej - stykamy się na co dzień w prasie, radio i TV. Trzeba jednak jasno stwierdzić, że bez względu na ewentualne oszczędności w zużyciu paliw i energii, przyszłe potrzeby będą dość znacznie przekraczały rzeczywiste możliwości w tej dziedzinie. Grozi to w perspektywie nawet trudnościami typu rumuńskiego - wyłączeniami energii w pewnych regionach, godzinach itp. To główny problem naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WłodzimierzMięsowicz">Dużo trudności notujemy na polu zagospodarowania złóż rud metali kolorowych. Zapadła strategiczna decyzja utrzymania obecnego poziomu wydobycia rud miedzi. Nie intensyfikujemy wydobycia, ponieważ wyszliśmy z założenia, że dostępne zasoby muszą starczyć na 40 lat. Jest wiele rezerw związanych nie tylko z metalami kolorowymi, lecz również z innymi surowcami naturalnymi.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#WłodzimierzMięsowicz">Przykładem niewykorzystanych rezerw naturalnych są surowce skalne. W oparciu o te surowce produkuje się materiały budowlane, szkło, wyroby ceramiczne itp. Dostrzegamy tu wielkie rezerwy i zamierzamy je uruchomić w oparciu o działania ekonomiczne, ujęte w tzw. programie resortowym. Program taki zostanie zaprezentowany Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#WłodzimierzMięsowicz">Opinia społeczna posługuje się, niestety, stereotypami. Twierdzi się powszechnie, że nasze górnictwo jest zaniedbane, nienowoczesne, że marnotrawi, nie oszczędza itp. Jest to zwykły stereotyp. Stwierdzam wyraźnie, że górnictwo polskie jest na dobrym poziomie światowym. Nie epatujmy się wielkością strat przy wydobyciu węgla, sięgających ok. 40% , bowiem jest to dobry standard światowy. Głównym problemem naszego górnictwa jest nie problem wydobycia, lecz katastrofalne zaniedbanie przetwórstwa. Dysponując tak wielkimi zasobami naturalnymi rozwinęliśmy jedynie wydobycie bogactw, natomiast zaniedbaliśmy ich przetwarzanie. Powoduje to znaczne zmniejszenie efektów, które moglibyśmy uzyskać przetwarzając własne surowce we własnych zakładach przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#WłodzimierzMięsowicz">Będąc przy głosie chcę zwrócić uwagę na duże niedoskonałości regulacji prawnych, warunkujących wykorzystanie zasobów naturalnych. Już od 10 lat staramy się o wprowadzenie nowych zasad prawa geologicznego, lecz w praktyce niewiele z tego wychodzi. Materiały resortowe nic o tym nie wspominają, ale są już tendencje do „rozmycia” proponowanych zmian prawnych i do odłożenia uchwalenia nowych norm prawnych. Powstały założenia do projektu nowej ustawy - prawo geologiczne, ale w praktyce niewiele się zmieniło. Nadal nie rozwiązane są takie sprawy jak: ochrona złóż dotychczas niezagospodarowanych, bezodpadowe wykorzystanie złóż, eksploatacja złóż z uwzględnieniem ich parametrów biologiczno-technicznych itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyZiętara">W projekcie najbliższego planu gospodarczego przewiduje się przeznaczenie na rozwój eksploatacji surowców skalnych 43 mld zł, z czego 28 mld zł dotyczyć będzie kruszyw. Te zamierzenia muszą być pokryte środkami inwestycyjnymi. Zwracam uwagę, że nie ma tu ani jednej tzw. inwestycji centralnej - czyli finansowanej z budżetu państwa. Wszystkie zadania rozwojowe w tym obszarze mają charakter tzw. inwestycji przedsiębiorstw i są finansowane z ich środków. Wobec potrzeb rzędu 43 mld zł, przedsiębiorstwa zgromadziły środki własne w wysokości 20 mld zł; dalsze 10 mld zł będzie można uzyskać za pomocą kredytu bankowego, natomiast w dalszym ciągu brakuje ok. 13 mld zł do zrealizowania założeń planowych. Powstał projekt, by tę lukę finansową wypełnili odbiorcy wydobytych surowców. Planuje się wprowadzenie 7% narzutu, ujmowanego w cenach surowców, który byłby przeznaczony na rozwój bazy przemysłu wydobywczego. W oparciu o to założenie będzie można zbilansować potrzeby z możliwościami.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyZiętara">Jeśli już jestem przy głosie, to korzystam z okazji, by sprostować pewien pogląd, wyrażony w dyskusji. Materiały resortowe podają, że ok. 40% grud żelaza sprowadzony z II obszaru płatniczego. Jest to nieporozumienie wynikłe z wartościowego ujmowania importu. W ujęciu wartościowym notuje się zniekształcenia, mające swe źródło w kursie dolara. Inaczej wygląda sprawa jeśli przeliczamy import w tzw. jednostkach naturalnych. Z I obszaru płatniczego sprowadzamy ok. 13 mln ton rudy żelaza, natomiast z II obszaru płatniczego ok. 3 mln ton. Te dane obrazują rzeczywisty stan importu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WacławJedliński">Jedno z pytań w dyskusji dotyczyło spraw związanych z funkcjonowaniem naszego resortu. Niestety, w chwili obecnej odbywa się posiedzenie Rady Górnictwa, gdzie obecni są wszyscy przedstawiciele naszego resortu, zorientowani w tych kwestiach. Zobowiązuję się do przekazania pytania poselskiego, na które resort udzieli pisemnej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławSłupecki">Posłowie pytali, dlaczego tak wiele importujemy ziemi filtracyjnej. Wskazywano, że Polska ma duże zasoby tego surowca i nie musi go importować. Sytuacja nie wygląda jednak tak pomyślnie. Nasze własne zasoby zlokalizowane koło Zawichostu są niemałe, lecz ich jakość jest niewystarczająca. Ziemia tej jakości nie może być stosowana do filtracji, zwłaszcza w przemyśle spożywczym. Nie jest to po prostu ziemia okrzemkowa, jaka powinna być stosowana w tym dziale gospodarki. Stąd wynika konieczność importu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StanisławSłupecki">Wiele pytań poselskich dotyczyło problemu wydobycia i przetwórstwa siarki. Formułowano zarzuty, że to bogactwo naturalne jest źle wykorzystywane. Stwierdzono, że za dużo sprzedajemy siarki w formie naturalnej, zaniedbując zupełnie przetwórstwo tego surowca i sprzedaż artykułów przetworzonych. Rocznie wydobywamy w Polsce 5 mln ton siarki, z czego 4 mln ton eksportujemy, a 1 mln ton wykorzystujemy dla naszych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#StanisławSłupecki">Siarka jest na całym świecie wykorzystywana do produkcji kwasu siarkowego. Do tego celu wykorzystuje się ok. 90% siarki. Tak jest też u nas. Zwracam uwagę, że relatywnie więcej siarki przeznacza się w Polsce na cele chemiczne nie związane z produkcją kwasu siarkowego, niż to ma miejsce w innych krajach. Nie można więc twierdzić, że zaniedbujemy problemy tzw. wysokiego przetwarzania siarki. Warto przy tym dodać, że siarka zawsze będzie obecna w światowym handlu zagranicznym w formie naturalnej. Wynika to stąd, że jest ona stosowana do wytwarzania kwasu siarkowego, którego nie da się transportować. Mówienie o tym, że siarkę trzeba u nas przetworzyć i eksportować przetworzone produkty, jest więc pewnym nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#StanisławSłupecki">Powszechnie wskazuje się na problemy związane z wydobyciem i stratami siarki na etapie eksploatacji złoża. Nie jest tak źle, jak by się wydawało. Gdy przystępowaliśmy do eksploatacji złóż siarki - wykorzystywaliśmy ok. 30% zasobów złoża. W dniu dzisiejszym jesteśmy w stanie w pełni wykorzystać ok. 60% zasobów złoża. To duży sukces, obrazujący postęp technologiczno-organizacyjny w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#StanisławSłupecki">W dyskusji mówiono, że wnioski i uwagi powtarzają się od wielu lat. Jest to prawda, ponieważ bariery i ograniczenia czyniące te wnioski trudnymi do realizacji od lat pozostają te same. Największą barierą jest brak środków inwestycyjnych. Chodzi zarówno o brak środków materialnych i finansowych, jak też o niedostateczne moce wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#StanisławSłupecki">Przykładem niewystarczających środków inwestycyjnych jest kompleks problemów związanych z rozwojem przemysłu szklarsko-ceramicznego. W Polsce mamy wszelkie dane po temu, by rozwinąć tę branżę gospodarczą: są zasoby naturalne, wykształcone kadry itp. Obliczyliśmy, że aby postawić na nogi przemysł szklarsko-ceramiczny, będzie potrzeba ok. 35 mld zł. Tylko 15% tej kwoty może być zebrane w oparciu o samofinansowanie się zakładów, pozostała część środków musi mieć swe źródło poza branżą, lecz skąd je wziąć?</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#StanisławSłupecki">Podobnym problemem, choć jeszcze bardziej wstydliwym, jest sprawa wydobycia i produkcji kaolinu. Przy własnej olbrzymiej bazie naturalnej wciąż importujemy znaczne ilości kaolinu i to na dodatek z obu obszarów płatniczych. Wszyscy widzimy skutki braku kaolinu: nasza ceramika powoli przestaje być prawdziwą ceramiką. Brak nam też dobrego papieru, ponieważ trzeba do niego dodawać kaolin. Oto dobry przykład braku środków na rozwój branży, która mogłaby być bardzo rentowna i efektywna.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#StanisławSłupecki">Zgadzam się z poglądem wyrażonym na tej sali, że zasadniczą sprawą jest nie zwiększenie wydobycia surowców naturalnych, lecz rozwój przemysłu przetwórczego. Obliczyliśmy, że na 35 mld zł niezbędnych dla przemysłu szklarsko-ceramicznego, aż 60% tej kwoty trzeba przeznaczyć na sferę przeróbki surowców naturalnych. Mamy dobre surowce, lecz aby mogły być użyte w nowoczesnym przemyśle - muszą być odpowiednio przetworzone. Przetwórstwo jest naszą piętą achillesową.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławŚliżewski">Materiał przygotowany przez nasz resort na dzisiejsze posiedzenie na pewno nie jest wolny od wad. Mam nadzieję, że stanowi on precyzyjną fotografię i diagnozę obecnego stanu omawianych problemów. Na aktualną sytuację - krytykowaną często w trakcie dyskusji - wpływa wiele czynników mających swe źródło w tzw. zaszłościach gospodarczych. Jeśli zastanawiamy się nad głównymi ograniczeniami, hamującymi poprawę sytuacji; to trzeba zwrócić uwagę na cztery sprawy. Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że przyrost zasobów surowców naturalnych będzie w najbliższym czasie bardzo ograniczony. Jest to związane ze stałym pogarszaniem się warunków eksploatacji złóż. Warto zauważyć, że w eksploatacji węgla kamiennego posuwamy się coraz głębiej, w tempie ok. 15 m głębokości na rok. Innym ogniwem limitującym poprawę sytuacji jest niedostatek środków na inwestycje w dziedzinie zagospodarowania surowców naturalnych. Dotyczy to nie tylko nowych zakładów wydobywczych, lecz również nowych ośrodków przetwórstwa surowcowego. Ostatnią sprawą, choć na pewno nie najmniej ważną, jest system cen na surowce naturalne - nieadekwatny w stosunku do kosztów ich pozyskiwania. Złe relacje cenowe zaciemniają obraz gospodarki finansowej i nie pozwalają na precyzyjną ocenę efektywności działania.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WiesławŚliżewski">Podzielam wyrażony już poprzednio pogląd, że w minionym 40-leciu dorobiliśmy się dobrego górnictwa, w pełni porównywalnego z nowoczesnym górnictwem światowym. Równocześnie jednak nie rozwinęliśmy przemysłu przetwórczego. Niedorozwój przetwórstwa rzutuje na sytuację w handlu zagranicznym, powodując nadmierny import wielu surowców i półproduktów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WiesławŚliżewski">Zgadzam się, że nauka ma wielką rolę do odegrania w usprawnianiu i racjonalizowaniu przemysłu wydobywczego i przetwórczego. W dotychczasowej historii naszej gospodarki nauka nie włączała się wystarczająco w rozwiązywanie problemów praktycznych, choć powstało wiele programów - głównie z dziedziny przetwórstwa. Pewne nadzieje może budzić ostatnia tendencja przybliżania nauki praktyce gospodarczej. Jeśli urząd ministra K. Totta będzie tak konsekwentny jak dotąd, to można spodziewać się szybkiego postępu w działalności wdrożeniowej.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WiesławŚliżewski">Prawo geologiczne nie jest w naszym kraju pojęciem znanym i uznanym. Jest wiele niedomówień i niedoskonałości w dotychczasowych konstrukcjach legislacyjnych. Resort nasz wspólnie z Wyższym Urzędem Górniczym realizuje stale uchwałę rządu, dotyczącą nowelizacji prawa geologicznego. Przygotowaliśmy już założenia do projektu tej ustawy, a do końca roku zostanie on poddany pod dyskusję publiczną. Nic nam nie wiadomo o próbach „rozmycia” tych spraw i ich przełożenia na termin późniejszy.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WiesławŚliżewski">W proponowanych założeniach prawa geologicznego przyjęliśmy konieczność utworzenia jednego ośrodka dyspozycyjnego, który będzie się zajmował problemem pozyskiwania surowców naturalnych z naszych złóż. Złoża będą udostępniane do eksploatacji tym podmiotom gospodarczym, które dadzą gwarancję najbardziej efektywnego ich wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WiesławŚliżewski">W przyjętych rozwiązaniach prawnych chodzi nam o ograniczenie strat związanych z eksploatacją złóż surowców naturalnych. Wychodzimy z założenia, że złoże musi być zagospodarowane kompleksowo, tzn. że nic lepszego nie powinno w nim pozostać. Każda tona surowca, jaka ewentualnie pozostanie, będzie podstawą naliczania wysokich kar pieniężnych dla jednostki gospodarczej eksploatującej złoże.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WiesławŚliżewski">Na marginesie warto wspomnieć, że prawo geologiczne zajmuje się tymi surowcami, które są pod ziemią, natomiast nie zajmuje się odpadami poprodukcyjnymi zmagazynowanymi na hałdach, wysypiskach itp. Tych zasobów potencjalnych surowców nie uwidaczniamy w naszym bilansie - choć jesteśmy świadomi, że przy wprowadzeniu nowoczesnych technologii można produkować także w oparciu o te źródła surowcowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofKorzeński">Po wysłuchaniu dyskusji stwierdzam, że w wielu punktach wykroczyliśmy poza zakładany temat. Wynika to z faktu, że każdy z surowców naturalnych ma swą własną specyfikę, która nie da się zuniwersalizować. Wydobycie każdego surowca naturalnego jest ograniczane innymi warunkami tak, że każdy surowiec jest problemem sam w sobie. Inaczej traktować trzeba wydobycie węgla, inaczej - siarki, miedzi, ołowiu itp. Dlatego też nie możemy zajmować się wszystkim, lecz powinniśmy dokonać odpowiedniego pogrupowania. Może powinniśmy zajmować się takimi grupami surowców, jak np. surowce energetyczne, surowce budowlane itp. Jeśli nie pogrupujemy zagadnień, to z naszych dyskusji nie wynikną żadne wnioski ogólne, możliwe do zastosowania w praktyce gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BożenaHagerMałecka">Zakończyliśmy w ten sposób sprawy związane z wykorzystaniem krajowej bazy surowców mineralnych z uwzględnieniem możliwości ograniczenia importu. Proponuję, by te wnioski, które są szczególnie aktualne, zostały zaprezentowane w drugiej części dzisiejszego posiedzenia - kiedy będziemy mówić o II etapie reformy gospodarczej. Może niektóre sprawy dadzą się od razu wprowadzić w życie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#BożenaHagerMałecka">Wydaje mi się, że powinniśmy opracować opinię poselską i proszę o jej przygotowanie posła K. Korzeńskiego. W projekcie opinii może się on oprzeć na wnioskach i uwagach, zgłoszonych w trakcie dzisiejszego posiedzenia. Zwracam przy tym uwagę, że w wielu kwestiach panowała duża zgodność poglądów.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#BożenaHagerMałecka">Wydaje się też celowym zorganizowanie wspólnego posiedzenia z Komisją Nauki i Postępu Technicznego na dziś omawiany temat. Byłoby ono poświęcone roli nauki w rozwoju wykorzystania krajowej bazy surowców mineralnych. Po tek wszechstronnej dyskusji, popartej ewentualną wizytacją np. w kopalniach, można by rozpatrzyć temat na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Nastąpiłoby to mniej więcej za dwa lata.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#BożenaHagerMałecka">Co wynika z naszej dyskusji na bieżąco? Wydaje mi się, że wszyscy powinniśmy bacznie spoglądać na wojewódzkie plany rozwoju gospodarczego w trosce o to, by sprawy wykorzystania surowców znalazły w nich należne miejsce. Te problemy powinny być rozpatrywane równolegle z dyskusją o ochronie środowiska naturalnego człowieka.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#BożenaHagerMałecka">W drugim punkcie obrad Komisja rozpatrzyła projekt tez II etapu reformy gospodarczej. Wprowadzenie do dyskusji wygłosił doradca wicepremiera Cezary Stypułkowski: Zakładając, że posłowie zapoznali się z dokumentem opublikowanym w prasie, chciałbym zwrócić uwagę jedynie na kilka momentów, które, w moim przekonaniu, mogą być przydatne dla pracy Komisji. Filozofia tego dokumentu nie uległa w zasadzie zmianie i jest kontynuacją przyjętych 6 lat temu założeń w sprawie reformy. Wydaje się, że nie wszystkie proponowane tezy zostały właściwie zredagowane, być może ich treść wymagałaby większego uściślenia - stąd uwagi posłów mogą ten dokument wzbogacić i uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#BożenaHagerMałecka">Istotą tez w sprawie II etapu reformy jest intensyfikacja działań z pewnym zakresem rozstrzygnięć modyfikacyjnych, wynikających z doświadczeń minionych lat. Generalnie jest to program przebudowy i zmiany polityki gospodarczej z wykorzystaniem czynników nie tylko ekonomicznych, ale przede wszystkim zwiększeniem przedsiębiorczości. Wymaga to wzmocnienia elementów motywacyjnych. Fundamentem całej filozofii jest uzyskanie równowagi gospodarczej; zadecyduje o tym kilka czynników, m.in. działalność przedsiębiorstw. Ich samodzielność nie może być identyfikowana z samowolą - co, niestety, bardzo często ma miejsce. W zestawie warunków umożliwiających większą samodzielność przedsiębiorstw znajdują się przede wszystkim mechanizmy ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#BożenaHagerMałecka">Proponujemy inne podejście do polityki dotacji. Powinna zostać ona ograniczona głównie do sfery produkcji, a istotą nowego podejścia jest zastąpienie subsydiowania producenta dotowaniem użytkowników dóbr. Nowa polityka cenowa przedstawiona jest w tezach w trzech wariantach różniących się w istocie jedynie tempem dochodzenia do równowagi cen. Chodzi przede wszystkim o zmianę struktury cen. Im szybciej tego dokonamy, tym łatwiej - moim zdaniem - można będzie spełnić dalsze założenia reformy.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#BożenaHagerMałecka">Wśród czynników urealnienia parametrów rachunku ekonomicznego znaleźć można w tezach takie czynniki, jak kurs walutowy, stopa oprocentowania wkładów i kredytów. I znowu chodzi o to, by nadać im charakter realny, a przede wszystkim odejść od ujemnej stopy kredytowej. W polityce cen chcemy odejść od tzw. zasady uznaniowości, stosowanej w pewnym zakresie obecnie. Konieczna jest stabilizacja parametrów działalności przedsiębiorstw, w tym również polityki płac.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#BożenaHagerMałecka">Zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw wiąże się oczywiście ze zmianą roli centrum. Idzie o to, aby tam, gdzie obecnie samodzielność przedsiębiorstw jest krępowana, stosować inne metody. Nie ma potrzeby obudowania tej samodzielności całym systemem wyrażania zgody i decyzji przez inne szczeble zarządzania. Nowa tendencja oznacza zmianę podejścia do podmiotowości przedsiębiorstw. Trzeba tę sprawę traktować bardzo elastycznie, nie oczekując jednocześnie wszystkich efektów, jest to bowiem proces złożony i wymagający czasu.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#BożenaHagerMałecka">Z funkcjonowaniem przedsiębiorstw łączy się kwestia przepływu między nimi majątku i kapitału, co znajduje wyraz w tezach. Zmiany wymaga Kodeks handlowy z 1934 r. Inny problem to wciągnięcie pracowników do współdecydowania o przedsiębiorstwie i zwiększenie ich udziału w zyskach. Nie jest to idea nowa, tego typu działania znane są na Zachodzie. Dotyczy to m.in. sprzedaży akcji danego przedsiębiorstwa wśród jego pracowników.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#BożenaHagerMałecka">Parę słów o przymusie ekonomicznym: by mógł on funkcjonować, konieczne jest tworzenie po temu warunków. Sądzę, że zbyt wiele oczekiwaliśmy np. od ustawy antymonopolistycznej. Istnieje skomplikowany problem upadłości przedsiębiorstw, co będzie musiało jednak nastąpić. Inne elementy przymusu to stosowanie kar i opłat, np. ze względu na zagrożenie środowiska naturalnego. Obecny system ściągania tych kar jest nieskuteczny, o czym posłowie tej Komisji najlepiej wiedzą.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#BożenaHagerMałecka">Nowe spojrzenie na rolę centrum łączy się ze zmianą funkcjonowania organów założycielskich. Obecnie obserwuje się minimalne zmiany w procesie organizowania się gospodarki przy udziale tych organów; istnieją tendencje przekazywania funkcji organów założycielskich terenowym organom administracji państwowej. Znacznie zwiększy się rola banków jako pośrednika pomiędzy państwem a podmiotami gospodarowania. Istnieje propozycja usytuowania organów założycielskich przy ministrze finansów.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#BożenaHagerMałecka">Ostatni problem, o którym chciałbym mówić, to zmiana struktury gospodarki. Proces ten przebiega stanowczo zbyt wolno i sądzę, że główną przyczyną jest brak kryteriów obiektywizacji przekształceń strukturalnych. W tej sprawie tezy zawierają bardzo konkretne propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TeresaSzparago">Uważam, że punkt naszej opinii dotyczący faktu, iż resort górnictwa i energetyki nie posiada programu zagospodarowania nowych złóż węgla kamiennego, powinien być inaczej sformułowany. Nie powinno być tam wzmianki o tym, że, sprawy dotyczące zagospodarowania złóż z uwzględnieniem ochrony złóż powierzchniowych przed zasoleniem wodami kopalnianymi oraz atmosfery przed skutkami spalania zasiarczonego węgla ujawniła Najwyższa Izbą Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławMazurek">Uważam, że zapis dotyczący systemu ulg w związku z inwestycjami w zakresie ochrony środowiska powinien wyraźniej podkreślać wagę takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MieczysławMazurek">Doradca wicepremiera Cezary Stypułkowski: Nie odnoszę wrażenia, aby państwo kierując się obniżaniem stopy opodatkowania przedsiębiorstw wykluczało jednocześnie stosowanie ulg na cele związane z ochroną środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BożenaHagerMałecka">Skierowaliśmy w tej sprawie dezyderat. Niestety, z odpowiedzi wynika, że Istnieje tendencja do ograniczania ulg. Musimy zatem zastanowić się nad takim sprecyzowaniem zapisu, aby „kupiła” naszą propozycję sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefKiełb">Brakuje mi w naszej opinii, a także w tezach w sprawie II etapu reformy, potraktowania ochrony środowiska naturalnego jako dobra nadrzędnego. Ekonomiści stwierdzą zapewne, że nie ma takiego pojęcia. Tymczasem uważam, że musimy mieć pewność, iż gospodarka, która ma się wykształcić, będzie nastawiona zarówno na racjonalne wykorzystanie zasobów naturalnych z punktu widzenia potrzeb społeczeństwa i państwa, jak i na ochronę środowiska naturalnego. Wykonanie tych celów nie powiodło się w poprzednim okresie. Przyczyny były wielorakie, począwszy od partykularyzmu ministerstw - ale to wniosek związany z koniecznością reformy centrum.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JózefKiełb">Mówiąc o II etapie reformy spodziewamy się, że takie pojęcie jak przymus gospodarczy, gospodarka rynkowa, samofinansowanie - urealnią się. Jednak żywiołowość może być największym wrogiem ekologii.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JózefKiełb">Państwa kapitalistyczne kładą duży nacisk na zwiększanie swojej roli interwencjonistycznej w stosunku do działalności przemysłowej. My powinniśmy pilnować stanu środowiska przy pomocy instrumentów prawnych. Chciałbym być dobrze zrozumiany - jeśli jakiś producent będzie tworzyć hałdy czy składować szlamy w stawach osadowych - to proszę bardzo, tylko niech ma świadomość, że będzie to drogo kosztowało.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JózefKiełb">Dotychczas branżowy partykularyzm centrum prowadził do marnotrawstwa surowców mineralnych. Sprzyjał temu brak całościowego programu dysponowania zasobami i ich eksploatowania. Nie bez kozery ludzie mówią, że schody trzeba zamiatać od góry do dołu. Myślę, że czas najwyższy, aby zastanowić się, jak wyglądać będzie reforma centrum. W przeciwnym razie wszelka dyskusja nad wprowadzeniem II etapu reformy mija się z celem. Sądzę, że rozpatrując sprawę rozwoju gospodarczego i reformy trzeba bezwzględnie mieć na uwadze konieczność wprowadzania rachunku ekologicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WładysławSawicki">Szczególnie leży mi na sercu sprawa zagospodarowania odpadów na zwałowiskach. Jeśli ktoś śledzi jak przyrasta ilość tych odpadów w ostatnich latach, to jest doskonale zorientowany w tym, że ich zagospodarowanie jest sprawą niczyją i nie zostało uregulowane. My posłowie, musimy mieć na uwadze, że trzeba dążyć do zmniejszania skali tego zjawiska. Przemysł cementowy. W ostatnim czasie została wyasygnowana poważna kwota kilku miliardów złotych na podreperowanie tej branży. Ale środki te nie zostały przeznaczone na modernizację, na wprowadzanie postępu technicznego, tylko na wspomożenie bieżącej działalności cementowni - po to by w ogóle mogły produkować. Nie tędy droga! Uważam, że jeśli przedsiębiorstwo nie spełnia wymogów reformy, to powinno być bezwzględnie likwidowane.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WładysławSawicki">Podsumowując - należy ustalić wymogi ochrony zarówno zasobów naturalnych, Jak i środowiska naturalnego. Surowców - przed marnotrawstwem, nieracjonalną eksploatacją, środowiska - przed degradacją, zwłaszcza ze strony przemysłu. Zagospodarowanie i składowanie odpadów użytkowych powinno zostać uwzględnione w tych opracowaniach. Nie można przyglądać się spokojnie degradacji postępującej w takim stopniu, jak to ma miejsce obecnie. Przedsiębiorstwu zawsze bardziej będzie się opłacało wliczenie 300–400 tys. zł kar w koszty produkcji - a w rezultacie w ceny - niż finansowanie inwestycji zapobiegających degradacji środowiska. Musi być zatem inne niż dotychczas rozwiązanie tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BożenaHagerMałecka">Wydaje mi się, że poseł M. Mazurek nie dokończył swojej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MieczysławMazurek">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną tylko kwestię. Otóż reforma zakłada podniesienie rangi dyrektora w przedsiębiorstwie. Z drugiej strony słyszy się ostatnio o zamiarze wzmocnienia samorządu. Myślę, że jest to sprzeczność, nad którą nie można przejść obojętnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewGburek">Przyjęte rozwiązania wymagają zabezpieczenia legislacyjnego. Uważam, że powinno się uwzględnić fakt, iż równolegle do dyskusji nad tezami konieczna Jest dyskusja nad zabezpieczeniem legislacyjnym omawianych spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefKiełb">Nie słyszy się nic o osobach odpowiedzialnych w rządzie za wprowadzanie II etapu reformy. Są jedynie, wzmianki o tym, że to domena wicepremiera Z. Sadowskiego - nawet nie całego Prezydium Rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewGburek">No właśnie, odpowiedzialność za realizację reformy może spaść wyłącznie na Sejm. Przed Sejmem stoi obecnie olbrzymia praca i może się okazać, że nie nadąży on z zabezpieczeniem legislacyjnym projektowanych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ZbigniewGburek">Jak dotychczas, szczeblem propagującym i przenoszącym w dół nowe rozwiązania gospodarcze związane z II etapem reformy są posłowie. Odnosi się wrażenie - chyba niebezpodstawne - że terenowa administracja państwowa uważa, iż II etap reformy to zagadnienie czysto teoretyczne. Uważam, iż od centrum zależy dotarcie do regionów i zmiana nastawienia administracji terenowej. Sprawy związane z reformą nie mogą być przekazywane społeczeństwu tylko kanałem wyborczym. Dotychczas bowiem centrum przekazuje do województw informacje i propaguje zasady reformy, ale nie natrafia na podatny grunt, a na samym dole funkcjonują tak jak dawniej - nie ukrywajmy - dawne układy, nawyki i sposób myślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławSłowik">Musimy mocno postulować w II etapie reformy nadrzędność ochrony środowiska nad innymi celami. Ochrona środowiska musi być wkalkulowana w każdą sprawę - czy to będzie decyzja z dziedziny polityki gospodarczej, społecznej, finansów, czy innych spraw. Proponuję jednak, aby zasadę interwencjonizmu państwa w sprawy ochrony środowiska zastąpić zasadami protekcjonizmu, w których przecież mieści się też kwestia odpowiedzialności państwa za czystość wód, powietrza i gleby. Być może jest to sprawa samego pojęcia! Mniejsza o sformułowania. Ze sprawą tą wiąże się jednak problem uregulowań formalno-prawnych, które nie mogą umknąć naszej uwadze. Nie mogą być one spóźnione, aby nie stwarzać odczucia społecznego, że sformułowano tylko zadania bez dbałości o ich wykonanie. Regulacje formalno-prawne nie mogą być też hamulcem ani barierą w życiowym, racjonalnym rozwiązaniu spraw ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofKorzeński">Chciałbym poprzeć wniosek posła J. Kiełba o sprecyzowanie projektów reformy centrum. Uważam bowiem, że niezbędne jest doprowadzenie do faktycznej integracji polskiego górnictwa i pełnego nadzoru nad eksploatacją bogactw naturalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławKulczycki">Urealnienie kosztów związanych z ochroną środowiska naturalnego zostało uwzględnione w tezach w sprawie II etapu reformy i słusznie. Jednak sformułowanie tego punktu sugeruje, iż odbędzie się to w najbliższej przyszłości. Tymczasem nie jest to możliwe do przeprowadzenia w krótkim czasie. Nie można tego zrobić bez urealnienia cen paliw i usług w gospodarce komunalnej, komunikacji i opłat związanych z ochroną zdrowia. Aby urealnić np. koszty doprowadzenia wody do odbiorców trzeba zarówno u indywidualnych, jak i przemysłowych jej użytkowników zainstalować liczniki. Tymczasem, co tu ukrywać, nie jesteśmy zupełnie przygotowani do takiego posunięcia, mimo że nasz resort podejmował energiczne kroki, aby opracować konstrukcję takiego licznika i podjąć jego produkcję.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#BożenaHagerMałecka">Słusznie, nie ma mowy o oszczędzaniu, kiedy nie ma czym mierzyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKulczycki">Chciałbym podkreślić, że tezę uważam za słuszną, ale jej sformułowanie sugeruje, iż zadanie można wykonać szybko - co nie jest zgodne z prawdą.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławKulczycki">Druga sprawa wiążąca się z poruszoną kwestią - to samofinansowanie. Według naszego rozeznania w niektórych placówkach i instytucjach jest to możliwe (mam na myśli np. biura badania pomiarów i ochrony środowiska, które chcielibyśmy podporządkować Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska). Bez wprowadzenia rachunku ekonomicznego do opłat np. za korzystanie z wody nie jesteśmy w stanie rozwiązać tej kwestii. Obecnie wpływy z tego tytułu wynoszą 0,5 mld zł rocznie, a żeby doprowadzić do samofinansowania - powinny osiągnąć sumę 26 mld zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławKulczycki">Doradca wicepremiera Cezary Stypułkowski: Posłowie użyli pojęcia „rachunek ekologiczny”. Ten rachunek musi być prowadzony z uwzględnieniem dobra przyszłych pokoleń. Ani hałd, ani składowisk odpadów nie wywieziemy na Księżyc. Musimy uporać się z tym problemem tutaj, na miejscu. Rachunek ekologiczny zatem musi być wiążący przy podejmowaniu wszelkich decyzji zarówno ekonomicznych, jak i społecznych i myślę, że wtedy zawsze będą one nosiły znamiona decyzji politycznych. Można zadać pytanie, jak dalece może on być alternatywny wobec rachunku ekonomicznego. W naszych warunkach tego typu rozważania nie powinny mieć racji bytu, trudno bowiem rozpatrywać sprawę zysków z ochrony środowiska w kategoriach czysto ekonomicznych. Myślę, że zarzut nieopłacalności w sprawach związanych z tą ochroną jest niewłaściwy.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławKulczycki">W obecnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorstwa są i będą skłonne do przenoszenia ciężaru opłat za degradację środowiska na koszty produkcji. Istnieje zatem konieczność użycia instrumentów administracyjnych ograniczających destrukcyjny wpływ przedsiębiorstw na czystość wód, gleby i powietrza. Jest to taka sfera, w której przymus ekonomiczny może okazać się niewystarczający, albo raczej nieskuteczny.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławKulczycki">Następna kwestia - wynagradzanie kadry kierowniczej. Z tego co wiem dąży się, aby wynagrodzenie to było w miarę adekwatne do wysiłku, wkładu pracy i odpowiedzialności osób pełniących dyrektorskie funkcje.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#StanisławKulczycki">Proces reformowania gospodarki nie może odbywać się bezkonfliktowo. Proszę przypomnieć sobie, jakie kłopoty towarzyszyły likwidacji deficytowych kopalni węgla w Wielkiej Brytanii. Sądzę, że zbyt wiele obiecywaliśmy sobie po I etapie reformy gospodarczej. Okres jaki minął od przyjęcia założeń reformy nie jest zbyt długi. Podobnie II etap zmian funkcjonowania gospodarki narodowej będzie wymagał dłuższego czasu.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#StanisławKulczycki">Wiele wątpliwości budzą te tezy, które traktują o samorządzie pracowniczym. Niektórzy uważają, że nastąpi ograniczenie jego znaczenia, co nie wydaje mi się słuszne. Na temat aktów prawnych mogę tylko powiedzieć, że najpierw potrzebne są dokładne ustalenia kierunkowe, a dopiero później regulacje prawne. Często wydaje się, że wystarczy dobra wola i większa determinacja, a także konsekwencja we wdrażaniu założeń reformy, aby szybciej osiągnąć założone cele. Jest to tylko część prawdy. Jak bowiem wykazało doświadczenie - są sfery, w których występowały i nadal będą występować duże ograniczenia. Tezy prezentują tylko pewien sposób myślenia, bez przesądzania o konkretnych rozstrzygnięciach. Odnosi się to m.in. do opłat za wodę, o co pytano w dyskusji. Zasada skojarzenia opłat ze zużyciem wody jest słuszna, ale - jak się okazuje - trudna do wykonania, choćby z braku liczników wodnych.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#StanisławKulczycki">Proszę nie oczekiwać, iż w wyniku dyskusji tezy zostaną rozbudowane i wzbogacone o stanowiska poszczególnych środowisk czy grup społecznych. Jest to po prostu niemożliwe w tego rodzaju dokumencie. Dotyczy to również usytuowania centrum. Zajmuje się tym rządowo-partyjna komisja i stamtąd płynąć będą Inspiracje. Zwracam uwagę, że w założeniach reformy bardzo dokładnie wypowiedziano się nt. roli i miejsca centrum w systemie zarządzania gospodarką i w tym kierunku zapewne pójdą rozwiązania praktyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BożenaHagerMałecka">Zgodnie z prośbą Prezydium Sejmu nasza Komisja, podobnie jak inne, ma przedłożyć opinię Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Przygotowałem w związku z tym projekt takiej opinii, która być może stanie się podstawą do dyskusji nad tezami II etapu reformy, ze szczególnym uwzględnieniem zadań dotyczących resortu ochrony środowiska i zasobów naturalnych. Oto moja propozycja:</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#BożenaHagerMałecka">W tezach z trudnością można znaleźć cokolwiek nt. ochrony środowiska, zagadnienia te zostały potraktowane marginalnie.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#BożenaHagerMałecka">Naczelnym celem II etapu reformy gospodarczej jest uzyskanie poprawy warunków życia społeczeństwa, dlatego niezbędne jest sprawne działanie wszystkich ogniw systemu społeczno-gospodarczego. Pełniejsze wdrażanie mechanizmów ekonomicznych powinno przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego. Mówiliśmy o tym wielokrotnie podczas posiedzeń naszej Komisji, zajmując się m.in. relacją pomiędzy oszczędzaniem energii a ochroną środowiska. Restrukturyzacja gospodarki wraz z selektywną modernizacją majątku produkcyjnego i postęp techniczny same w sobie zmierzają do korzystnych zmian w środowisku.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#BożenaHagerMałecka">Likwidowanie przedsiębiorstw nieefektywnych, o wysokiej materiałochłonności i energochłonności powinno w pierwszej kolejności objąć te, które degradują środowisko. Chodzi o to, aby poza czynnikiem gospodarczym uwzględniany był w trakcie postępowania upadłościowego czynnik ekologiczny. Takie rozstrzygnięcie mogłoby mieć pozytywny wydźwięk społeczny. Wydaje się celowe, aby zespół przygotowujący projekt założeń II etapu reformy dysponował wykazem przedsiębiorstw przemysłowych - największych trucicieli środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#BożenaHagerMałecka">System ulg we wpłatach z amortyzacji do budżetu powinien objąć inwestowanie w urządzenia i obiekty służące ochronie środowiska. Sprawa ta nie została precyzyjnie określona w tezach. Podobnie należałoby stosować ulgi podatkowe wobec przedsiębiorstw realizujących zadania ochrony środowiska, w tym stosujących postęp techniczny. Ten problem wielokrotnie podnoszony był przez naszą Komisję.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#BożenaHagerMałecka">Zasady koncesjonowania eksploatacji zasobów naturalnych wymagają opracowania legislacyjnego. Wniosek taki wynika jasno z dzisiejszych obrad i zgodny jest z postulatami NIK.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#BożenaHagerMałecka">Należy oczekiwać stworzenia korzystniejszych warunków dla rzeczywistego gospodarowania przez organa administracji terenowej na swoim terenie. Tendencja taka zawarta jest zresztą w koncepcji założeń II etapu reformy. Chodzi przede wszystkim o decyzje władz terenowych dotyczące lokalizacji nowych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#BożenaHagerMałecka">Narzędzia o charakterze organizacyjno-prawnym powinny objąć państwowe normy ochrony środowiska, a także zakazy produkcji, obrotu i eksploatacji wyrobów i technologii nie spełniających tych norm.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#BożenaHagerMałecka">Kontrola NIK ujawniła, że Ministerstwo Górnictwa 1 Energetyki nie posiada programu zagospodarowania nowych złóż węgla kamiennego. Zagospodarowanie to musi być poprzedzone wdrożeniem ekonomicznych sposobów ochrony wód powierzchniowych przed słonymi wodami kopalnianymi i ochrony atmosfery przed skutkami spalania zasiarczonego węgla. Nie rozstrzygnięto dotąd, z jakich źródeł będą finansowane inwestycje związane z ochroną wód powierzchniowych przed zasoleniem, a żadna z metod odsiarczania spalin nie znalazła zastosowania na skalę przemysłową. Wydaje się konieczne wyraźne określenie, że koszty te powinny być np. wliczone w cenę węgla.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#BożenaHagerMałecka">Według opinii NIK aż 48 kopalń nie posiada zatwierdzonych na lata 1986–1990 projektów zagospodarowania złoża. Dotychczasowa praktyka wskazuje, że założenia techniczno-ekonomiczne opracowywano i zatwierdzano w oparciu o nieaktualne wielkości zasobów węgla.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#BożenaHagerMałecka">Na zakończenie ogólny wniosek, który powinien znaleźć się w naszej opinii. Trzeba pilnie zintensyfikować działania mające na celu eksploatację zasobów występujących w trudniejszych warunkach geologiczno-górniczych oraz ograniczenie, zagrożeń dla środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#BożenaHagerMałecka">Komisja przyjęła opinię w sprawie tez II etapu reformy gospodarczej, powierzając prezydium ostateczną redakcję stylistyczną tego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#BożenaHagerMałecka">W kolejnym punkcie obrad rozpatrzono projekt dezyderatu nr 10 do wiceprezesa Rady Ministrów Józefa Kozioła, w sprawie ochrony środowiska na terenach przygranicznych.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#BożenaHagerMałecka">Projekt przedstawiła poseł Bożena Hager-Małecka (bezp.): W oparciu o materiały informacyjne przedstawione przez Ministerstwo Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej oraz wnioski posłów zgłoszone w dyskusji Komisja stwierdza, że sytuacja, a przede wszystkim stan środowiska naturalnego na terenach przygranicznych, wymagają podjęcia szczegółowych opracowań dotyczących tych rejonów wspólnie z CSRS, NRD i ZSRR. Należy doprowadzić do powołania komisji ds. rozwoju rejonów przygranicznych, ponieważ w rejonach tych stwierdzono występowanie uciążliwości dla środowiska i dla ludności - uciążliwości, których źródła położone są po obu stronach granicy. Wzorcem do takich opracowań powinno być „Studium zagospodarowania przestrzennego rejonów przygranicznych PRL - CSRS”. Tego typu opracowania powinny stanowić podstawę dla skoordynowanych działań dotyczących poprawy stanu ochrony i kształtowania środowiska rejonów przygranicznych w Polsce i w krajach sąsiadujących. Podobne opracowania - zdaniem Komisji - powinny być podjęte dla północnej granicy PRL dla zapewnienia ochrony wód Morza Bałtyckiego.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#BożenaHagerMałecka">W związku z ratyfikowaniem przez Polskę Konwencji Helsińskiej zadania związane z ochroną środowiska Zalewu Szczecińskiego, pasa nadmorskiego i Morza Bałtyckiego należałoby włączyć do Centralnego Planu Rocznego, z jednoczesnym zwiększeniem dotacji z funduszów celowych ochrony środowiska i gospodarki wodnej dla województw nadmorskich.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#BożenaHagerMałecka">Konkretne zadania gospodarcze realizowane i nadzorowane przez resorty odpowiedzialne za ochronę i kształtowanie środowiska, gospodarkę rolną, leśną i żywnościową, komunalną, komunikację oraz sport i turystykę powinny być oparte o miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego rejonów przygranicznych.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#BożenaHagerMałecka">Istotnym problemem jest uporządkowanie stosunków prawnych z Czechosłowacją, dotyczących ochrony wód Odry oraz budowy raciborskiego zbiornika retencyjnego. Obowiązująca obecnie umowa między PRL i CSRS nie stanowi żadnego zabezpieczenia Interesów Polski, a istniejący stan prawny uniemożliwia podejmowanie wiążących decyzji w sprawie budowy raciborskiego zbiornika - tak co do jego obszaru, jak i przewidywanych funkcji.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#BożenaHagerMałecka">Mające miejsce w ostatnim czasie wypadki groźnego zatrucia Odry prowadzić muszą do wniosku o potrzebie pilnego rozwiązania spornych spraw przygranicznych. Dotyczy to zarówno uporządkowania gospodarki ściekowej w dorzeczu Odry po stronie czechosłowackiej, jak również odprowadzania do Odry zasolonych wód kopalnianych po stronie polskiej.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#BożenaHagerMałecka">Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia ludności zamieszkałej wzdłuż Odry oraz w okolicach Polic pod Szczecinem, Komisja uważa za celowe przeprowadzenie okresowych badań ludności oraz opracowanie dokumentacji biologicznej uwzględniającej stan gleb i wód pitnych wzdłuż Odry oraz w okolicach Polic i Szczecina.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#BożenaHagerMałecka">Komisja uważa za celowe dokonanie badań nad możliwościami wykorzystania na skalę przemysłową fosfogipsów na kredę nawozową i materiały budowlane, a ponadto uruchomienia zakładu przerobu pyłów dymnicowych zalegających przy elektrowni Dolna Odra na powierzchni 200 ha.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#BożenaHagerMałecka">Społeczeństwo polskie oczekuje większej aktywności ze strony rządu w rozwiązywaniu problemów przygranicznych dotyczących ochrony środowiska naturalnego i zdrowia ludności.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#BożenaHagerMałecka">Dyrektor generalny w Ministerstwie Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Wacław Kulczycki: Uważam, że niektóre punkty opinii zostały opracowane dosyć jednostronnie, a wiele postulatów Komisja adresuje wyłącznie do naszych władz.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#BożenaHagerMałecka">Jestem odmiennego zdania, zresztą nasz dezyderat dosyć wiernie oddaje ton i przebieg dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JózefKiełb">Prawda jest taka, że umowy międzynarodowe dotyczące terenów przygranicznych nie gwarantują ochrony interesów zarówno pod względem ochrony środowiska, jak i zdrowia ludności. Dlatego uważam, że na samym początku naszego dezyderatu powinniśmy zaakcentować konieczność weryfikacji dotychczasowych umów międzypaństwowych regulujących kwestie przygraniczne. Nasze społeczeństwo zaniepokojone jest nieskutecznością działania na tych terenach.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BożenaHagerMałecka">Z doświadczenia wiem, że niektóre sprawy łatwiej jest przeprowadzić i osiągnąć pożądany efekt poprzez rozmowy między przedstawicielami parlamentów sąsiadujących krajów. Proponuję, by w omawianych dzisiaj sprawach przyjąć taki tryb postępowania i przedstawić naszą propozycję Prezydium Sejmu Poseł Józef Kiełb (PZPR): W pełni popieram tę propozycję, wnoszę jednocześnie o przyjęcie projektu dezyderatu ze zgłoszonymi w dyskusji poprawkami.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#BożenaHagerMałecka">Komisja przyjęła projekt dezyderatu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>