text_structure.xml 74.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaWoźniak">Budzi zadowolenie fakt, że nakłady na sferę niematerialną zapewniają priorytet inwestycjom oświaty i wychowania. Podkreślenie tego w materiałach Komisji Planowania jest zdeterminowane obiektywną koniecznością związaną z wyżem demograficznym oraz zgodne z potrzebami i oczekiwaniami społeczeństwa. Jednakże, w formułowaniu zadań NPSG w zakresie instytucji oświatowych, należy się kierować uchwałą Rady Ministrów nr 89 w sprawie rządowego programu bazy oświatowej. Przedstawione przez Komisję Planowania propozycje dotyczące przyrostu miejsc w przedszkolach i liczby oddziałów w szkołach są niższe od przyjętych w rządowym programie i nie zaspokajają społecznych potrzeb. Sprawa ta dotyczy również szkolnictwa ponadpodstawowego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MariaWoźniak">W NPSG powinien być dokładnie zbilansowany plan rzeczowy lat 1983–1985 i podobny plan na najbliższą 5-latkę. W materiałach brakuje też ujęcia zagadnień związanych z remontami kapitalnymi, a potrzeby w tym zakresie szacowane są obecnie na około 15 tys. obiektów oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MariaWoźniak">Dla udzielenia pomocy ruchowi społecznemu na rzecz poprawy bazy materialnej oświaty należy zaplanować i podjąć konkretne decyzje, które pozwolą na skrócenie czasu projektowania budynków, stworzenie zachęt dla jednostek realizujących budownictwo oświatowe itd.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MariaWoźniak">Konieczne jest dokładne zbilansowanie potrzeb w zakresie kadry oświatowej. Za niezwykle istotne uważam też zapewnienie placówkom oświatowo-wychowawczym kwalifikowanej kadry z pełnym wykształceniem wyższym. Pod tym kątem należy ustalać limity przyjęć na studia.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MariaWoźniak">Z zadowoleniem trzeba przyjąć propozycje aktywnej polityki produkcji i zaopatrzenia w przedmioty i materiały do zajęć szkolnych. Możliwość przeprowadzenia reformy programowej zdeterminowana jest terminowym wydrukowaniem potrzebnej liczby podręczników szkolnych, co wiążę się z kolei z przydziałem papieru i wzmocnieniem bazy poligraficznej pracującej dla potrzeb szkoły. Uważam, że Komisja powinna - pomimo pominięcia tego zagadnienia w materiałach - wnioskować o poprawę warunków materialnych pracowników oświaty nie będących nauczycielami.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MariaWoźniak">Uwagi do wariantów koncepcji NPSG na lata 1986–90 oraz założenia CPR aa 1986 r. zakresie nauki i szkolnictwa, przedstawił poseł Mieczysław Serwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławSerwiński">Komisja Planowania przedstawiła do dyskusji trzy warianty planu 5-letniego. Wariant i polega na zaspokojeniu minimalnych potrzeć społeczno-gospodarczych, wariant 11 proponuje przekroczenie bariery odtworzenia majątku i przyspieszenia wzrostu poziomu spożycia, natomiast w wariancie III mówi się o przyspieszeniu odbudowy pozioma spożycia i tworzeniu lepszych warunków rozwoju po 1990 r., zakładając najszybszy wzrost spożycia na 1 mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MieczysławSerwiński">Chciałbym przypomnieć, że zabierając głos na posiedzenia Sejmu w dniu 10 maja br. poddałem pod dyskusję pogląd, że „optymalnym wariantem powinien okazać się ten wariant, który uwzględni najbardziej prawdopodobne warunki jego realizacji, przy założenia umiarkowanie zwiększonego wysiłku (a zatem realnego) społeczeństwa w wykonywaniu planu, ale równocześnie chodzi o taki wariant, który nie wywoła goryczy społecznej z powodu jego ewentualnego niepełnego wykonania ze względu na idealizowanie przyszłości, gdy doświadczenia przeszłości nie upoważniają nas do zbyt wygórowanych założeń”.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MieczysławSerwiński">Jeśli jednak będziemy chcieli osiągnąć postęp, gospodarka musi zdobyć się na intensywny wzrost, co wymaga postępu naukowo-technicznego oraz postępu organizacyjnego. Doniosłą rolę w osiąganiu postawionych celów powinny mieć:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MieczysławSerwiński">1) poprawa organizacji, dyscypliny i wydajności pracy,</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MieczysławSerwiński">2) działania zapewniające wzrost dochodu narodowego, głównie przez wzrost produkcji przemysłowej,</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MieczysławSerwiński">3) oszczędność surowców i materiałów przy zmniejszeniu energo- i materiałochłonności produkcji przemysłowej,</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MieczysławSerwiński">4) lepsze wykorzystanie potencjału przemysłowego,</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MieczysławSerwiński">5) wykorzystanie w maksymalnym stopniu postępu naukowo-technicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MieczysławSerwiński">Nie można równocześnie zapominać, że głównymi czynnikami ograniczającymi będą: nikły przyrost zasobów pracy, niewielki przyrost zaopatrzenia surowcowego, dekapitalizacja przemysłu i budynków mieszkalnych, wzrastające zagrożenie ekologiczne i konieczność obsługi długów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MieczysławSerwiński">Na tle przedstawionych propozycji rządu podzielić należy pogląd wyrażony przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa wyższego że szkolnictwo wyższe nie będzie dziedziną priorytetową w ramach sfery usług niematerialnych. Dlatego realistyczne wydaje się stwierdzenie zawarte w dokumencie Ministerstwa, że „dążyć trzeba do zachowania istniejącego stanu posiadania i poprawy w sferze infrastruktury materialnej szkolnictwa wyższego oraz usprawniania wewnętrznych mechanizmów funkcjonowania szkoły wyższej”.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MieczysławSerwiński">Sytuacja demograficzna, a także zapotrzebowanie gospodarki i kultury wskazują, że rekrutacja na I rok studiów stacjonarnych powinna być utrzymana na poziomie roku 1985 tj. może być określona liczbą ok. 50,5 tys. osób w latach 1986/88 i że w ostatnich dwóch latach 5-latki liczba ta będzie wzrastać o 3–4% rocznie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MieczysławSerwiński">Z dużą rozwagą należy podchodzić do przemian w strukturze rekrutacji na różne kierunki studiów. Chodzi o możliwie dobrą korelację rekrutacji z zamierzeniami gospodarki i kultury narodowej w latach następnego planu 5-letniego. Wobec konieczności preferowania nowych kierunków i specjalności technicznych wymagać to będzie wzrostu rekrutacji na studia techniczne w porównaniu z br. Występuje też społeczna potrzeba umożliwienia studiów osobom pracującym, dlatego słuszne wydaje się określenie limitu przyjęć na ten rodzaj studiów od 15 tys. osób w 1986 r. do 18 tys. w 1990 r. Ponieważ przez wiele jeszcze lat będzie zachodzić konieczność kształcenia na studiach wyższych aktualnie zatrudnionych nauczycieli, dlatego powinna być nadal utrzymana zasada nielimitowania przyjęć na 1 rok studiów dla nauczycieli zawodowo czynnych, a nie mających dotychczas ukończonych studiów wyższych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MieczysławSerwiński">Prace Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zmierzające od kilku lat do optymalizowania sieci szkół wyższych są prowadzone konsekwentnie i prawidłowo. Podstawowe kryteria to stan liczbowy samodzielnej kadry nauczycieli akademickich oraz warunki lokalowe i wyposażenie poszczególnych wydziałów. Na poparcie zasługuje planowany rozwój studiów podyplomowych w latach 1986/90, jako dobrej formy pogłębiania i uzupełniania kwalifikacji pracowników, co wobec zapowiadanego znacznego wzrostu znaczenia postępu naukowo-technicznego w gospodarce narodowej nabiera szczególnego znaczenia. Przewiduje się przyjmowanie na studia podyplomowe ok. 40 tys. osób rocznie, co wydaje się założeniem zbyt optymistycznym, ponieważ dotąd nie stworzyliśmy systemu motywującego do podejmowania tej formy studiów.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MieczysławSerwiński">Biorąc pod uwagę wielką rolę szkół wyższych w zakresie kształcenia i wychowywania oraz limity rekrutacyjne na I rok studiów uzasadniony jest postulat ustabilizowania globalnej liczby pracowników akademickich zatrudnionych na pełnym etacie na dotychczasowym poziomie 135 tys. osób średnio rocznie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MieczysławSerwiński">Szkoły wyższe z pewnym niepokojem oczekują na rozwiązanie problemu adiunktów zagrożonych zwolnieniem z pracy zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym. Powinno to następować poprzez przesuwanie pewnej liczby adiunktów do innych działów gospodarki i kultury narodowej jednak w sposób satysfakcjonujący wszystkie zainteresowane strony.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MieczysławSerwiński">Stan bazy lokalowej szkolnictwa wyższego wymaga konsekwentnego kontynuowania i rychłego zakończenia rozpoczętych, ale czasowo wstrzymanych inwestycji. Wymaga również polepszenia stanu posiadania lokalowego w kilku uczelniach, w których jest on szczególnie niski. Ważne jest również nasilenie remontów, aby przeciwdziałać znacznej dekapitalizacji majątku trwałego. W skali 5-letniej potrzeba ok. 22 mld zł (w cenach z 1984 r.) na kontynuowane i nowe budownictwo i ok. 20 mld zł na remonty. Uzasadnione i konieczne jest polepszenie wyposażenia uczelni w aparaturę badawczą i dydaktyczną, co wymaga wydatków rzędu 7 mld zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#MieczysławSerwiński">Celem polityki prowadzonej w sferze nauki i postępu technicznego jest dążenie do uzyskania wzrostu efektywności gospodarowania oraz podporządkowanie tej polityki perspektywicznym zadaniom społeczno-gospodarczego rozwoju kraju. Dlatego NPSG na lata 1986–90 musi być bardzo mocno wspierane podejmowaniem zadań naukowo-badawczych i rozwojowych, zarówno opierając się na własnych rozwiązaniach innowacyjnych jak i na współpracy z krajami RWPG, a zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim. Do głównych celów rozwoju nauki i techniki w najbliższych 5 latach trzeba zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#MieczysławSerwiński">- wspieranie działań związanych z poprawą efektywności ekonomicznej w skali gospodarki narodowej i poszczególnych przedsiębiorstw;</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#MieczysławSerwiński">- wspieranie przemian strukturalnych z uwzględnieniem koncentracji badań nad tematami najważniejszymi;</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#MieczysławSerwiński">- podejmowanie badań inspirujących postęp techniczny, biologiczny i ekonomiczny;</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#MieczysławSerwiński">- rozwój i doskonalenie stanu kadrowego i badań podstawowych, stosowanych i rozwojowych oraz wypracowywanie sposobów ich wdrażania do praktyki gospodarczej;</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#MieczysławSerwiński">- podejmowanie szerokiej współpracy międzynarodowej dla rozwoju i upowszechniania osiągnięć polskiej nauki i techniki.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#MieczysławSerwiński">Zarysował się już dość klarowny system centralnego kierowania badaniami i postępem technicznym. W jego skład wchodzą: program badań realizowany w NPSG i CPR; ogólnokrajowy program badań podstawowych; programy zawarte w planach badawczych resortów; działalność ogólnonaukowa i ogólnotechniczna. Poza tym przewiduje się działalność badawczo-rozwojową na podstawie zadań przedsiębiorstw i innych podstawowych jednostek organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#MieczysławSerwiński">Należy z całą powagą zastanowić się nad wstępną propozycją struktury nakładów na badania i rozwój. Przewiduje on przeznaczenie na badania podstawowe 10–12% całości nakładów, na centralne plany badawcze 20–35%, na zamówienia rządowe 20–23% na resortowe plany badawcze 5–10%, na działalność badawczą przedsiębiorstw 25–30% oraz na działalność ogólnonaukową i ogólnotechniczną ok. 5%. Dla dokonania prawidłowej analizy tych wstępnych propozycji należałoby mieć obszerniejszy materiał informacyjny. Wydaje się jednak, że udział badań podstawowych wynieść powinien ok. 15%, co można by uzyskać poprzez niewielkie zmniejszenie udziału zamówień rządowych i działalności przedsiębiorstw o ok. 3%.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#MieczysławSerwiński">Powinniśmy wspólnie zastanowić się, jak postęp naukowo-techniczny mógłby wpływać na innowacyjność produkcji przy ograniczeniach, które wystąpią w najbliższych 5 latach. Słuszne jest stwierdzenie, że w wielu przypadkach trójelementowy system: nauka - technika - gospodarka, charakteryzuje się tendencjami do autonomizacji każdego z tych elementów. Należy więc spowodować zintegrowanie i skoordynowanie wymienionych elementów w wysoce spójną całość. Sądzę, że rola ta przypadnie w szczególności Urzędowi Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Ta uwaga w niczym nie podważa wagi badań podstawowych. Jednak musi być położony duży nacisk na intensywny rozwój dziedzin preferowanych, przy skutecznym finansowaniu tych zadań merytorycznych oraz przy solidnym rozliczaniu wykonawców z podjętych zobowiązań. Wielki nacisk należy również położyć na system, który spowodowałby autentyczne zainteresowanie przedsiębiorstwa wdrażaniem postępu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#MieczysławSerwiński">Podzielam pogląd, że w instytutach resortowych, ośrodkach badawczo-rozwojowych i centralnych laboratoriach powinny być prowadzone prace rozwojowe bezpośrednio użyteczne dla praktyki przemysłowej. Powinny się one wspierać głównie na wynikach badań podstawowych uzyskiwanych w placówkach PAN i uczelniach. W zapleczu naukowo-technicznym muszą powstawać opracowania technologiczne lub konstrukcyjne, które znajdowałyby zastosowanie w konkretnych przedsiębiorstwach. Chcę tu podkreślić, że choć każda placówka naukowo-badawcza ma prawo do prowadzenia badali podstawowych, to decydującym zadaniem zaplecza jest bezpośrednie wspieranie gospodarki i współpraca z konkretnymi przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#MieczysławSerwiński">Ustalanie centralnych programów badawczych musi być silnie powiązane z NPSG i planami rocznymi, a zarazem musi uwzględniać realność tych planów dla gospodarki narodowej. Przykładowo należy mocniej wiązać rozwój gospodarczy z własnymi krajowymi surowcami, opracowanymi i sprawdzonymi technologiami, rozbudową bazy wytwarzającej itp. Dokument Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń wskazuje na preferowanie tych dziedzin badań. Trzeba je jednak poddać weryfikacji w zainteresowanych środowiskach naukowych i zawodowych, aby uzyskać opinię na ten bardzo ważny temat, Polska powinna dążyć do utrzymania swej pozycji w tradycyjnych specjalnościach takich jak: eksploatacja złóż węgla, doskonalenie maszyn górniczych, ulepszone metody wydobywania siarki, zmodernizowane maszyny budowlane, budownictwo energetyczne i inne. Polityka eksportu surowców z różnych względów musi być kontynuowana, ale trzeba wreszcie rozpocząć rozwój przemysłu przetwarzającego posiadane zasoby surowcowe.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#MieczysławSerwiński">Zapowiadana jest restrukturyzacja gospodarki narodowej. Zagadnienie to ma szczególne znaczenie i powinno stanowić Jedno z zadań strategicznych na następne lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#FerdynandŁukaszek">W koreferatach przedstawiono rzeczywistą sytuację i pilne potrzeby oświaty. Od lat występują opóźnienia w dostarczaniu do szkół niezbędnych do nauczania podręczników. Kiedy zostaną zlikwidowane? Wiele niepokoju społecznego budzi też nieobjęcie bardzo znacznej liczby dzieci w wieku przedszkolnym opieką wychowawczą. Jesteśmy w tej dziedzinie na ostatnim miejscu wśród krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#FerdynandŁukaszek">Spotykamy się z pytaniami, czy nasze szkolnictwo podstawowe, średnie i wyższe nie jest nadmiernie opóźnione z wprowadzaniem nowoczesnych pomocy dydaktycznych i naukowych, w tym także z wprowadzaniem techniki komputerowej. Inne kraje wprowadzają postęp techniczny w szerokim zakresie, zaczynając od szkół.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#FerdynandŁukaszek">Dlaczego dodatkowe prace podejmowane w przedsiębiorstwach z przeznaczeniem wypracowanego dochodu na rzecz Narodowego Czynu Pomocy Szkole objęte są opodatkowaniem, a nawet zaliczane w poczet kosztów nieuzasadnionych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanJanowski">Przedstawione nam do dyskusji warianty koncepcji NPSG na lata 1936–1990 różnią się w zasadzie tylko przewidywaną wielkością dochodu narodowego. Nie dają więc możliwości przedyskutowania różnych sposobów prowadzących do uzyskania wyższego wzrostu dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanJanowski">W zakresie sfery niematerialnej słusznie zakłada się priorytet poprawy bazy materialnej oświaty. Czy jest to jednak realne w sferze nauki i postępu technicznego w świetle założenia niskiego poziomu wzrostu dochodu narodowego? Mówimy stale o potrzebie wzrostu nakładów na naukę. Ale ciągle mamy wielkie braki i niedostatek tych środków. Jest oczywiste, że wzrost nakładów zależeć będzie od wypracowania dochodu narodowego. Dlatego całą uwagę należy skupić na sposobach osiągnięcia wyższego dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanJanowski">Zasada koncentracji środków w sferze szkolnictwa wyższego ma sprzyjać wzrostowi efektywności wykorzystania posiadanej już bazy materialnej. Stąd zrodziła się koncepcja, aby przeznaczyć wyższe nakłady na potrzeby siedmiu najsilniejszych ośrodków akademickich w kraju, które mają możliwość kompleksowego rozwiązywania głównych tematów dydaktycznych i naukowo-badawczych. Jednakże w założeniach NPSG, mimo uznania zasady koncentracji, brak jest konsekwencji. Przewiduje się powoływanie nowych placówek szkolnictwa wyższego. Mówi się np. o tym, że powstać ma w Rzeszowie nowa zamiejscowa filia SGPiS - już trzecia tego rodzaju - chociaż dwie poprzednie nie osiągnęły zadowalających rezultatów. Mówi się też o przemianowaniu kilku placówek akademickich na uniwersytety i o powołaniu Akademii Prawniczej. Dzieje się tak, mimo iż wielokrotnie wyrażaliśmy opinie, aby nie mnożyć słabych ośrodków akademickich, które nie gwarantują wysokiego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanJanowski">Należy bardzo wnikliwie rozpatrzyć sprawę naboru na studia. Jakie przesłanki zdecydowały o tym, że zaproponowano takie, a nie inne wielkości naboru. Już obecnie przekreśliliśmy pewne granice bezpieczeństwa, jeśli chodzi o perspektywiczne powiększanie liczby obywateli z wyższym wykształceniem. Przeżywamy narastający jeszcze wyż demograficzny, a przewidywany wzrost naboru na studia jest niewspółmierny do liczby młodzieży wchodzącej w wiek produkcyjny. Jakie są źródła ustalania takich minimalnych proporcji? Dlaczego nie zgłoszono propozycji wariantowych? Od liczby ludzi wykształconych i odpowiednio przygotowanych zależeć będzie tempo unowocześnienia gospodarki, a zwłaszcza postęp naukowo-techniczny.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanJanowski">Skoro mówimy, że trzeba kształcić zgodnie z potrzebami państwa i gospodarki, to jednocześnie należy stworzyć warunki motywacyjne, które skutecznie zapewniłyby podejmowanie przez absolwentów studiów pracy w wyuczonych zawodach. Konieczne jest usunięcie wszystkich niedociągnięć, jakie widzimy w kojarzeniu wykształcenia na poziomie podstawowym, średnim i wyższym. Wynikają bowiem z tego poważne kłopoty dydaktyczne. Jest to także warunek zapewnienia młodemu pokoleniu odpowiednio wysokiego poziomu wykształcenia zawodowego, przygotowania kadry ze średnim wykształceniem dla potrzeb produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanJanowski">Ciągle mówimy z troską o tym, że badania naukowe powinny oddziaływać na poziom sfery produkcyjnej, jakość produkcji, możliwości eksportu naszych wyrobów. Nie jest to w dostatecznym stopniu skorelowane z proponowanym wyborem priorytetów produkcyjnych. Jaka jest zasadność tego wyboru, jeśli nadal dominują branże wydobywcze i działy wstępnego przetwórstwa. Nie widać żadnej śmielszej koncepcji rozwinięcia przetwórstwa, chociaż jest to jedyna droga do uzyskania wysokich efektów gospodarowania. Musimy także wiedzieć, na czym ma polegać priorytet. Dotyczy to m. in. systemu zamówień rządowych. Tymczasem obserwuje się, że np. przyznanie priorytetu dla produkcji ogumienia dla przemysłu motoryzacyjnego zostało znacznie rozszerzone i podciągnięto pod to wiele innych zadań, co oczywiście oznacza odejście od zasady priorytetu. Trzeba wyraźnie określić, na czym mają polegać nowe zasady przyspieszania wdrożeń osiągnięć naukowo-technicznych. Jak ma być powiązany postęp techniczny uzyskany w sferze badań, z postępem w fazie Przygotowania rozwiązań projektowych, a także w fazie stosowania badań w praktyce przemysłowej. Musimy też wziąć pod uwagę starzenie się naszej bazy technicznej i technologicznej. W materiałach nie proponuje się tu żadnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JanJanowski">W opracowaniu wariantów koncepcji NPSG zastosowano nowe ujęcie wielu problemów. Ale w sumie prezentowane założenia nowej 5-latki nie tworzą logicznej całości, która upoważniałaby do stwierdzenia, że gwarantują uzyskanie wysokich efektów naukowo-technicznych i produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IrenaPasternak">Mało realnie brzmią te zapisy w przedstawionych wariantach, które dotyczą sfery oświaty, a zwłaszcza zaspokojenia potrzeb wyżu demograficznego. Zasadnicza część nakładów na powiększenie bazy placówek oświatowych ma być realizowana opierając się na Narodowym Czynie Pomocy Szkole. Należy jednak przewidzieć w dochodzie narodowym większy udział środków przeznaczonych na oświatę. Wicepremier M. Gorywoda mówił z trybuny sejmowej o trudnym wyborze, posługując się przykładem, iż jedna szkoła równa się 130 mieszkaniom. Nie wiem dlaczego używa się akurat takiego porównania. Jak wygląda koszt budowy szkoły w porównaniu np. z kosztem budowy jednej kopalni, w której do każdej wydobytej tony węgla trzeba i tak dopłacać.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#IrenaPasternak">Powinniśmy kształcić młodzież dla potrzeb XXI wieku, a tymczasem mamy prawie wyłącznie „freblówki”. Szkoły o nadmiernej liczbie oddziałów i uczniów przestają być placówkami wychowawczymi, nie mogą sprostać wszystkim zadaniom dydaktycznym. Z budową szkół nie można czekać. Tymczasem prawda jest taka, że wojewodowie mają ścisłe wskaźniki, ile należy przeznaczyć na meliorację i na zaopatrzenie w wodę, natomiast nie ma wskaźników mówiących, ile trzeba przeznaczyć na oświatę. Przedsiębiorstwa nie udzielają prawie żadnej pomocy szkołom. Niekiedy nie można doprosić się o fachowca, który naprawiłby klamki czy wymienił świetlówki.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#IrenaPasternak">Musimy sobie uświadomić, że jesteśmy odpowiedzialni za to, aby zaplanować takie środki budżetowe państwa, które za pomocą środków społecznych zaspokoją najpilniejsze potrzeby oświaty. Jeśli nie stać nas na budownictwo nowych obiektów oświatowych, to zadbajmy chociaż o prawidłowe i terminowe remonty oraz rozbudowę tych placówek, którymi dysponujemy. W naszej opinii trzeba wyraźnie zaakcentować potrzebę zwiększenia nakładów na bieżące i kapitalne remonty szkół.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGawłowski">Powołaliśmy Komitet ds. Nauki i Postępu Technicznego oraz Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Miały one przedstawić program rozwoju i wykorzystania bazy służącej postępowi technicznemu. Tymczasem z materiałów wynika, że nic nie ulega zmianie w sferze rozwoju nauki i postępu technicznego. Trzeba zastanowić się, jakie mają być wysokości odpisów na Centralny Fundusz Badań i Postępu Naukowo-Technicznego, jakie mają być źródła i wielkości Centralnego Funduszu Prac Wdrożeniowych. Z haseł zapisanych w materiałach niewiele wynika. Nakłady na naukę i postęp techniczny są raczej teoretyczne i niewiele można powiedzieć o tym, czy gwarantują osiągnięcie zamierzonych celów rozwojowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EdwardZgłobicki">Trzeba jeszcze raz powtórzyć, że sytuacja w dziedzinie bazy materialnej szkół jest bardzo ciężka. W materiałach zakłada się, że będzie realizowany w tym zakresie program minimalny, daleki od zaspokojenia niezbędnych potrzeb. Dla zdecydowanej poprawy sytuacji konieczne byłoby budowanie rocznie 400 szkół, ale ponieważ jest to niemożliwe, w Społecznym Komitecie Narodowego Czynu Pomocy Szkole postulowano budowę 300 szkół rocznie. Ale i takiej możliwości nie ma. Należy wobec tego zejść do poziomu 200 szkół rocznie. To minimum trzeba wiązać ściśle z powiększeniem zakresu remontów istniejących już placówek oświatowych, aby utrzymać posiadaną bazę na dotychczasowym poziomie. Plany realizacji obiektów szkolnych są nie wykonywane, więc sytuacja ulega pogorszeniu. Rozwiązania tego problemu trzeba upatrywać w zaangażowaniu społeczeństwa na rzecz budowy szkół. Problem budowy szkół nie sprowadza się jednak tylko do wysokości nakładów przeznaczonych na ten cel. Nie jesteśmy przygotowani od strony dokumentacji, a także od strony zaopatrzenia w niezbędne ilości materiałów budowlanych. Jak dotychczas plany budowy obiektów szkolnych są niewystarczające dla zaspokojenia nawet w minimalnym zakresie potrzeby powiększenia bazy szkolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#FranciszekOdrzywolski">Nasza dyskusja koncentruje się na możliwości powiększenia bazy materialnej oświaty i kadr nauczycielskich. Do poprawy sytuacji prowadzi nie tylko powiększenie przeznaczanych na zaspokojenie tych potrzeb środków finansowych. Już w poprzednich okresach postulowaliśmy powiększanie tych środków i były one powiększane, ale np. w okresie minionego 5-lecia nie wykorzystano ok. 5 mld zł przeznaczonych na potrzeby oświaty. Zdecydował o tym brak dostatecznej ilości materiałów i mocy wykonawczych. Cykle budowy szkół trwają u nas od 6 do 8 lat. W przedsiębiorstwach budowlanych brakuje dokumentacji obiektów oświatowych. Z tego powodu przedsiębiorstwa nie chcą podejmować takich zadań. Środki na remonty i modernizację szkół i bazy oświatowej ulokowane są w budżetach terenowych. Wojewodowie muszą zapewniać przedsiębiorstwom budowlanym odpowiednie ilości materiałów na wykonanie remontów obiektów oświatowych. Trudno mówić o pomocy szkole, kiedy nie ma z czego wykonać nowych budynków szkolnych, a nawet przeprowadzić remontów budynków już istniejących.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#FranciszekOdrzywolski">Nie ustabilizowana jest sytuacja kadry nauczycielskiej. Panuje niepewność co do realizacji postanowień Karty nauczyciela. Brakuje mieszkań dla nauczycieli. Nie przestrzega się zasady, że wszędzie tam, gdzie buduje się szkoły trzeba równocześnie budować mieszkania dla nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZofiaMroczka">Sytuacja w oświacie jest bardzo trudna. Na wszystkich sesjach rad narodowych rozważa się te kwestie, ale w dalszym ciągu wszyscy drepczemy w kółko. Są zapisy, deklaracje, zapewnienia, a nic, albo niewiele się zmienia na lepsze. Samodzielnym i samofinansującym się przedsiębiorstwom budowlanym trudno jest zlecić budowę obiektów oświatowych. Obiekty te oddawane są z ogromnym opóźnieniem, i to w całym kraju, a przede wszystkim są niechętnie realizowane.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZofiaMroczka">Mówimy o potrzebie zaktywizowania zawodowego kobiet. Tymczasem brakuje miejsc w przedszkolach.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZofiaMroczka">W budżetach szkół nie ma ani jednej złotówki na pomoce naukowe. W tej sytuacji nie będzie nie tylko nowoczesnych, ale i w ogóle żadnych pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefRóżański">Przedstawione komisjom sejmowym materiały są niespójne. Mogę to stwierdzić na podstawie uczestnictwa w pracach Komisji Polityki Społecznej. W Komisji Oświaty stwierdzamy, że jest poważny brak miejsc w przedszkolach, podczas kiedy minister pracy, płac i spraw socjalnych przedstawia Komisji Polityki Społecznej materiał, z którego wynika, że nastąpić ma znaczny wzrost aktywizacji zawodowej kobiet. Jedno założenie przeczy drugiemu. Odnosi się wrażenie, jakby poszczególne fragmenty koncepcji NPSG opracowywano w różnych krajach.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JózefRóżański">Uchwaliliśmy wiele opinii o budownictwie oświatowym, wskazując na pilne potrzeby i postulując podjęcie decyzji. Plany są na ogół wykonywane i wszystkie wskaźniki zgadzają się, ale rozwoju bazy oświatowej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JózefRóżański">Należałoby postulować, aby sejmowym komisjom przedstawiać materiały spójne, z których wynikałoby jasno, co jest realne i odpowiada możliwościom, a z czego trzeba rezygnować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JaremaMaciszewski">Również i ja chcę podnieść sprawę inwestycji w oświacie. Podzielam wyrażone poglądy i uważam tę kwestię za absolutnie pierwszoplanową. Musimy to mocno wyrazić w naszej opinii. Nasuwa się tu jednak jeszcze inna uwaga: stan świadomości społecznej w naszym kraju jest taki, że ludzie masowo zgłaszają dzieci do przedszkoli, wiedząc, że brak w nich miejsc - ale równocześnie masowo i ochoczo buduje się kościoły. Ile szkół i innych obiektów oświatowych można by było wznieść z tych materiałów? Czy nie wracamy w ten sposób do epoki saskiej?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JaremaMaciszewski">Trzeba się zastanowić, czy nie budujemy za drogo, czy obowiązujące obecnie w oświacie normatywy nie są przysłowiowym „kwiatkiem do kożucha”? Czy stać nas na to? Byłem ostatnio w Szczecinie i opowiadano mi tam, o doświadczeniach podpatrzonych w NRD. Buduje się tam masowo tanie szkoły o uproszczonej maksymalnie konstrukcji, bez oddzielnych szatni itp. Bardzo bym chciał, żeby w każdej szkole była oddzielna szatnia, sala gimnastyczna, świetlica… Jednak w sytuacji, gdy trzeba budować 400 szkół rocznie - trzeba to uprościć. Nie idzie oczywiście o wznoszenie budynków o ścianach „na jedną cegłę”, ale z drugiej strony nie musimy koniecznie budować obiektów „na wysoki połysk”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JaremaMaciszewski">Od wielu lat twierdzę, że przy dobrej organizacji wiele przedszkoli, zwłaszcza w miastach, można by umieścić zastępczo w normalnych mieszkaniach spółdzielczych. Warunkiem jest dowożenie tam jedzenia, gdyż przepisy sanitarne słusznie są dość surowe. A w budynkach przedszkoli właśnie wznoszenie części kuchenno-gastronomicznej nastręcza najwięcej kłopotów. Potrzebna jest jednak inwencja, której wyraźnie brak władzom oświatowym. Generalnie, warto posługiwać się czasami nie normatywami, a zdrowym rozsądkiem.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JaremaMaciszewski">Wyposażenie w pomoce naukowe, o którym mówiła poseł Z. Mroczka, woła o pomstę do nieba. Szkoła nie ma środków na zakup pomocy naukowych, czyniono też oszczędności na zajęciach pozalekcyjnych. To są ciężkie zarzuty pod adresem resortu oświaty.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JaremaMaciszewski">Wiceprzewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki: Sądzę, że wiele problemów poruszonych w poselskiej debacie wymaga uporządkowania. Chciałbym przypomnieć, że Prezydium Sejmu ustaliło z Prezydium Rządu, iż na posiedzeniach komisji sejmowych nt. koncepcji NPSG na przyszłą 5-latkę i CPR na 1986 r. dyskusja będzie się toczyła na podstawie materiału rządowego Komisji Planowania. Sądzę, że gdybym dokonał wprowadzenia do dyskusji uniknęlibyśmy wielu pytań i wątpliwości. Wbrew wspomnianym ustaleniom dostarczone też zostały posłom materiały resortu oświaty, co stworzyło wrażenie niespójności i zachęciło do prób porównywania różnych wskaźników. Tymczasem zakładano, że oba te materiały będą porównane i poddane uszczegółowieniu już w fazie konkretyzacji prac nad planem.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JaremaMaciszewski">Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z zupełnie nową techniką pracy nad planem przyszłej 5-latki, wynikającą z ustawy o planie społeczno-gospodarczym. Rząd w pierwszej fazie prac, którą obecnie prowadzimy, przedstawia Sejmowi założenie strategiczne. Dopiero w następnej fazie przejdzie się do opracowywania szczegółowego planu. Musi to rzutować na charakter przedstawionych obecnie materiałów. Strategia - to dobór celów, a także wskazanie warunków w jakich przyjdzie nam działać następnych latach. Stąd owe trzy warianty koncepcji, o różnych wskaźnikach wzrostu, różniące się ostatecznie okresem dwóch lat w określeniu terminu osiągnięcia założonych celów.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JaremaMaciszewski">Na generaliach, na problemach strategii rozwoju powinna się skupić dyskusja w obecnej fazie prac. Wskaźnikowe określenie przyszłego 5-lecia to sprawa planu, który dopiero zostanie stworzony.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JaremaMaciszewski">W dyskusji przewijały się też krytyczne uwagi dotyczące bieżącego zarządzania bazą oświaty i jej środkami oraz nieefektywnego wykorzystania tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JaremaMaciszewski">W założeniach planu powiedzieliśmy wszystko o potrzebach oświaty i uwarunkowaniach jej dalszego rozwoju. Niczego nie ukrywaliśmy. Wiemy dziś stosunkowo dużo o stanie naszej gospodarki. Pytanie na przyszłość, to czy będziemy nadal mieli do czynienia z dysproporcjami narosłymi w ciągu lat, czy też uda się je zlikwidować. W przypadku oświaty dotyczy to dysproporcji między liczbą uczniów i pomieszczeń do nauki, zmianowości zajęć lekcyjnych itd.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#JaremaMaciszewski">Rząd zwraca się do Sejmu z pytaniami dotyczącymi wyboru między sferą produkcji i sferą spożycia. Proponujemy, aby mimo wszystko rósł udział nakładów na inwestycje. Istnieje możliwość wyboru wielkości tych nakładów. Podstawowe pytanie, to czy ograniczyć w tym celu spożycie? Dałoby to niezbędne środki na zwiększenie rzeczowego zakresu inwestycji. Pytania nasze - dodam - nie dotyczą budowy kościołów, bo te nie są budowane ani na podstawie decyzji Sejmu, ani rządu. Mamy za to np. wątpliwości, czy preferować budowę szkół podstawowych, czy też wysuwać na pierwszy plan sprawę budowy przedszkoli. Analiza planów wojewódzkich wskazuje, że niedostatecznie uwzględnia się w nich potrzeby budowy obiektów dla szkolnictwa ponadpodstawowego, m. in. warsztatów szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#JaremaMaciszewski">Nasz kraj nie na wszystko stać. W materiałach Komisji Planowania jest to wyjaśnione, zresztą obecna sytuacja ekonomiczna kraju jest powszechnie znana. Trzeba jednak zastanowić się co zrobić, aby rósł dochód narodowy, jak ukierunkować jego podział, aby przynosił największe efekty. Głównym naszym celem jest skierowanie gospodarki polskiej na drogę zrównoważonego rozwoju. Zakres inwestycji nieprodukcyjnych został w założeniach na przyszłą 5-latkę zachowany. W zakresie oświaty proponowana przez nas koncepcja zakłada niepogarszanie jej warunków do 1990 r., priorytet dla inwestycji w oświacie i wychowaniu, koncentrację budownictwa oświatowego w nowych osiedlach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#JaremaMaciszewski">Z pewnością w budownictwie szkolnym istnieją rezerwy, jest to jednak problem całego budownictwa: jak budować taniej i szybciej. Jest to związane z utrzymaniem dyscypliny kosztów i realizacji.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#JaremaMaciszewski">Ważne jest prowadzenie remontów obiektów oświatowych, chcemy zwrócić na to większą uwagę. Dotychczas znaczenie remontów jest często niedoceniane.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#JaremaMaciszewski">W ramach inwestycji oświatowych chcemy 30 szkół rocznie wprowadzać rotacyjnie do grupy zamówień rządowych, aby zapewnić im wykonawstwo. Ta zasada zostanie utrzymana w przyszłych latach. Zarazem nigdzie w materiałach nie mówi się o przesunięciu budowy szkół w sferę czynów społecznych. Państwo będzie dalej inwestowało w tę dziedzinę.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#JaremaMaciszewski">Na obecnym etapie prac nie przewidujemy jeszcze procentowego podziału środków inwestycyjnych na poszczególne dziedziny naszej gospodarki i działalności, stałoby to w sprzeczności z zasadą samodzielnego kształtowania planów regionalnych przez rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#JaremaMaciszewski">Bilans kadrowy zostanie dokonany na podstawie istniejących możliwości na rynku pracy. Zakłada się duży wzrost wydajności pracy w sferze produkcji, politykę dodatkowego zatrudniania na części etatów, zatrudniania emerytów i rencistów. W oświacie wiążę się to z odchodzeniem od zawodu na wcześniejsze emerytury. Krytyczny będzie tu 1986 r., w którym uprawnionych do odejścia ze szkół będzie ok. 50 tys. nauczycieli. Jest więc otwarta kwestia zachęcania ich do pozostania, do podejmowania pracy w szkolnictwie, choćby w niepełnym wymiarze godzin.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#JaremaMaciszewski">Nie zgadzam się z tezą, że w propozycjach planu brakuje logicznego powiązania pomiędzy jego elementami. Jeśli można postawić tego typu zarzuty, to warto by dyskutować je na konkretnych przykładach. Być może wówczas rzeczywiście wykazano by brak logiki planu. Sformułowanie ogólne jednak nie przekonuje mnie do tego.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#JaremaMaciszewski">W dyskusji wypowiedziano obawy o zapewnienie środków na wykonanie planu w zakresie oświaty. Podstawową rolę w tym względzie odgrywają plany rad narodowych, które powinny zagwarantować większość potrzebnych środków. Plany te potwierdziły proporcje, które proponuje się w planie centralnym, z tym jednak, że nakłady, które z nich wynikają byłyby dwu- i półkrotnie wyższe od proponowanych na szczeblu centralnym. Będą więc absolutnie konieczne dodatkowe ustalenia i uściślenia w tej mierze. W całości polityki inwestycyjnej rad narodowych trzeba szukać instrumentów, które wzmacniałyby wydatki ze sfery budżetowej na potrzeby szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#JaremaMaciszewski">Inny problem dotyczy wstrzymanych inwestycji w szkolnictwie wyższym. Decyzje o ich wznowieniu są podejmowane w kolejnych centralnych planach rocznych. Podejmuje się je wtedy, gdy pojawiają się rezerwy, które można wykorzystać na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#JaremaMaciszewski">Ostatni problem, na który pragnę zwrócić uwagę dotyczy potrzeby kompleksowego podejścia do polityki inwestycyjnej w sferze pozawytwórczej. Jak wiadomo przyznano absolutny priorytet budownictwu mieszkaniowemu. Mimo to, proponowane programy budowania mieszkań - w związku z ograniczonymi możliwościami - nie są zbyt wygórowane. Poza tym jest pilna potrzeba bardziej kompleksowego podejścia do budownictwa mieszkaniowego i bardziej konsekwentnego uzupełniania go całą infrastrukturą miejską. Zaległości w tej mierze są ogromne. Trzeba się więc liczyć z silną presją na zwiększenie inwestycji w sferze mieszkaniowej. Ograniczyłoby to dodatkowo możliwości budownictwa w szkolnictwie wyższym oraz w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#JaremaMaciszewski">Podsekretarz stanu w Urzędzie Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Wiesław Grudzewski: Środki na finansowanie badań naukowo-technicznych pochodzą z dwóch źródeł: z dotacji budżetowej (która pokrywa 30–35% wydatków) oraz z Funduszu Postępu Techniczno-Ekonomicznego. Środki z tych dwóch źródeł pokrywają łącznie wydatki na programy centralne. Znaczna część pieniędzy z tego drugiego źródła jest obecnie pozostawiana w przedsiębiorstwach na pokrycie ich własnych prac rozwojowo-wdrożeniowych. Jednak taka sytuacja nie jest dobra. Bardzo chcielibyśmy, aby powstało w końcu zjawisko „zasysania” postępu naukowo-technicznego przez przedsiębiorstwa. Jak dotąd nie ma ono miejsca. Przedsiębiorstwa nie zawsze wykorzystują swoje środki na badania właśnie w tym celu. Poza tym nasze obserwacje wskazują, że są one zainteresowane jedynie likwidowaniem tzw. wąskich gardeł oraz uniezależnieniem się od importu. Nie są natomiast praktycznie w ogóle zainteresowane postępem technicznym na szeroką skalę. Jeśli efekty opracowań naukowych mają pojawić się po 2 latach lub w dłuższym jeszcze okresie, to - jak wykazują nasze analizy - nie są one w ogóle brane pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#JaremaMaciszewski">Dlatego też w materiałach proponujemy wiele instrumentów, które bardziej zainteresowałyby przedsiębiorstwa nowymi wdrożeniami. Proponujemy czasowe zamrażanie podatku dochodowego (jak to ma miejsce na całym świecie), kredyty preferowane itp.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#JaremaMaciszewski">Dla wypracowania właściwej strategii naukowej konieczne jest przyjęcie preferowanych kierunków badań. Uwzględniamy przy tym politykę prowadzoną w całej RWPG. Za absolutnie priorytetowy obszar badań pragniemy uznać nowe materiały. Przestarzałe technologie materiałowe ograniczają obecnie zarówno rozwój wewnętrzny, jak i możliwość eksportu i kooperacji w obydwoma obszarami płatniczymi. Gospodarce polskiej - podobnie jak całemu światu - niezbędne są obecnie nowe metale, tworzywa konstrukcyjne, materiały ceramiczne. Na ten obszar badań wskazują w swych propozycjach wszystkie instytucje wypowiadające się w sprawach polityki naukowej kraju. Wynika on również z naszych umów z innymi krajami, a przede wszystkim ze Związkiem Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#JaremaMaciszewski">Następnym obszarem o kluczowym znaczeniu jest elektronika.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#JaremaMaciszewski">O naszym zacofaniu na tym polu nie muszę chyba mówić. Czym jest elektronika dla współczesnej gospodarki, chyba również nikogo nie trzeba przekonywać. Robotyzacja, komputeryzacja, automatyzacja urządzeń zadecyduje o przyszłości każdej gospodarki na świecie.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#JaremaMaciszewski">Trzecim obszarem, który pragnęlibyśmy uznać za priorytetowy jest szeroko rozumiane efektywne wykorzystanie naszych surowców. Chodzi tutaj nie tylko o racjonalne ich wydobycie, ale również o przetwórstwo zapewniające właściwsze ich wykorzystanie. Gdy w naszym projekcie mówimy o surowcach, mamy również na myśli surowce rolne. Sytuacja jest katastrofalna, gdyż obecnie tracimy w Polsce ok. 30% tych surowców.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#JaremaMaciszewski">Trzeba też zwracać pilną uwagę na badania przyszłościowe takie jak biochemia, inżynieria genetyczna, energetyka atomowa z radiacją, nowoczesne metody leczenia.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#JaremaMaciszewski">Takie są nasze propozycje. Teraz oczekujemy na oferty inwestycji naukowych. Dopiero te dwa elementy razem utworzą plan badań naukowych. Jeśli oferty ośrodków naukowych okażą się niespójne, pozostaje nam możliwość współpracy międzynarodowej. Kapitalne znaczenie dla naszego kraju mają umowy podpisane niedawno ze Związkiem Radzieckim. W warunkach ograniczeń współpracy z Zachodem otwiera nam on szeroką drogę do nowoczesności.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#JaremaMaciszewski">Pozostałe dyscypliny naukowe powinno się finansować w takim i zakresie, który pozwalałby na utrzymanie kontaktu z poziomem światowym i ewentualne odtwarzanie dorobku innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#JaremaMaciszewski">W naszym materiale położyliśmy bardzo mocno akcent na sprawę wdrożeń. Pragnę to odnotować, ponieważ uważamy je za najsłabsze ogniwo w postępie naukowo-technicznym w Polsce. Nie chcę zabierać czasu omawianiem propozycji szczegółowych, mają one jednak nie mniejsze znaczenie niż strategiczne obszary badań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AlfredAndrys">Nie podzielam opinii wiceprzewodniczącego L. Ochockiego nt. rozbieżności materiałów Komisji Planowania i naszych w sprawie inwestycji. Materiał nasz nawiązuje również do ustaleń ubiegłorocznych. Uważamy, że w sytuacji, w której nie jest możliwe zaspokojenie wszystkich potrzeb należy skoncentrować się na wybranych problemach. Za taki uznaliśmy potrzebę budownictwa szkolnego w nowych osiedlach. W sprawię mieszkań dla nauczycieli uważamy, iż należy przede wszystkim budować je na wsiach i w małych miasteczkach. Dla zapewnienia budownictwa szkolnego przynajmniej na minimalnym poziomie proponujemy zasadę budowania 30 szkół w systemie zamówień rządowych. Proponujemy również koncentrację środków przeznaczonych na remonty.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AlfredAndrys">Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Stanisław Nowacki: Danymi wyjściowymi w naszym programie jest m. in. informacja wynikająca z prognoz długoterminowych, że do końca naszego stulecia będzie następował niewielki wzrost liczby kandydatów na studia wyższe. Zakładamy więc, że liczba 50 tys. nowo przyjmowanych studentów w skali rocznej i wzrastała umiarkowanie. Istotną zmianę polegającą na dużym przyroście studentów, odnotujemy dopiero na przełomie stuleci. W tej sytuacji za główny problem uznaliśmy istotne zmiany w jakości kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AlfredAndrys">W praktyce oznacza to, po pierwsze, konieczność zmodernizowania kierunków kształcenia. Te, które istnieją obecnie powstały wiele lat temu i nie przystają do nowych zadań gospodarki i kultury. Stąd będziemy preferowali otwieranie nowych kierunków o charakterze multidyscyplinarnym. Pragnąłbym, aby to ostatnie okres lenie nie mylić z interdyscyplinarnością.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AlfredAndrys">Kolejne zagadnienie to zapewnienie właściwej bazy dla kształceni. Dokonaliśmy (i czynimy to nadal) jej kompleksowego przeglądu. Na podstawie uzyskanej w ten sposób wiedzy podejmujemy decyzje o funkcjonowaniu różnych kierunków studiów. Kilkadziesiąt z nich już na tej podstawi zawiesiliśmy. Zdaję sobie sprawę, że wywołało to niezadowoleni w wielu lokalnych środowiskach. Z punktu widzenia polityki całościowej były to jednak decyzje ze wszech miar uzasadnione. Ponieważ właśnie globalna optyka jest naszym kryterium, uważamy, że restrukturyzacja tego typu podwyższa znacząco jakość szkolnictwa wyższego w kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AlfredAndrys">Pragniemy również poświęcić dużo uwagi większemu wykorzystaniu potencjału badawczego szkół wyższych i PAN. W instytucjach tych zatrudnionych jest ok. 80% pracowników naukowych w kraju. Proponujemy, aby uczelnie prowadziły w latach następnych 55, a PAN - 14 programów badawczych. Należy przy tym prowadzić politykę nierozdzielania w sposób rygorystyczny fazy badawczej od fazy rozwojowej. Jest to trend ogólnoświatowy. Obecnie podział ten w wielu badaniach ma już znaczenie historyczne, a obie te fazy przenikają się nawzajem. W związku z tym pragnąłbym, aby krytykowana tutaj przez posła M. Serwińskiego struktura nakładów na postęp naukowo-techniczny była traktowana jako informacja orientacyjna, a nie obligująca.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AlfredAndrys">Czwarta sprawa strategiczna dotyczy lepszego wykorzystania kadr. Ich struktura w Polsce jest obecnie zła. Grozi nam zmniejszanie się liczby profesorów. Zbyt mało zatrudnia się nowych pracowników. Taka sytuacja rodzi wiele trudności. Wymaga ona radykalnego rozwiązania. Zmierzamy też do spowodowania, aby pracownicy naukowi pracowali intensywniej. Zależy to jednak od bardzo wielu czynników i nie miejsce teraz na ich omawianie.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#AlfredAndrys">Piątą wytyczną dla strategii w odniesieniu do szkolnictwa wyższego jest postulat rozwijania i doskonalenia studiów podyplomowych. Prowadzenie tych studiów jest niezbywalnym obowiązkiem szkół wyższych. W Polsce pracuje obecnie wielka rzesza absolwentów uczelni (ok. 1,5 mln). Muszą oni już nie tyle doskonalić swą wiedzę, ile ją odnawiać. Z tego punktu widzenia propozycja, aby na studiach podyplomowych kształciło się 40 tys. osób rocznie odnosi się do potrzeb minimalnych, chociaż zgadzam się z posłem M. Serwińskim, że z punktu widzenia możliwości jest to zadanie bardzo ambitne. Będziemy dążyli wszelkimi środkami, aby zostało zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#AlfredAndrys">Dążymy do modernizacji kształcenia na poziomie szkoły wyższej. Obejmuje to m. in. powiększenie liczby kierunków kształcenia technicznego w zakresie informatyki, biotechnologii, energii atomowej. Zamierza się też zwiększyć rekrutacje na niektóre kierunki np. organizację i zarządzanie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#AlfredAndrys">Dostrzegamy potrzebę zwiększenia zakresu komputeryzacji szkół wyższych. Przygotowano już plan przedsięwzięć, aby wyposażenie komputerowe szkół przekształcić w zwarty zbiór urządzeń, logicznie spójny i przystosowany do systemu komputeryzacji kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#AlfredAndrys">Koncentracja nakładów inwestycyjnych w szkolnictwie wyższym jest znaczna. Nakłady kierowane są na kontynuowanie zadań. Na nowe zadania przeznacza się mniej niż 5% środków inwestycyjnych. Dotyczy to stołówek, domów asystenckich i hal sportowych. Największe nakłady inwestycyjne zostały skoncentrowane w siedmiu głównych ośrodkach akademickich. Jest to podyktowane faktem, że najgorsze warunki są w tych największych i najznaczniejszych, z punktu widzenia dydaktycznego i naukowego, ośrodkach.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#AlfredAndrys">Widzimy konieczność dokonania zmian jakościowych w szkolnictwie i ściślejszego związania szkół wyższych z potrzebami gospodarki narodowej i państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławSerwiński">Z uwagą wysłuchaliśmy wystąpień przedstawicieli resortów, ponieważ uzupełniły one przedstawione nam do dyspozycji przez Komisję Planowania warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990. Przygotowane wstępnie propozycje naszych opinii i wniosków należy obecnie w świetle dyskusji i uzyskanych wyjaśnień uzupełnić, rozszerzyć, a w niektórych punktach zaostrzyć. Będziemy kontynuować prace opierając się różnych na danych dotyczących wszystkich możliwości, co pozwoli na przyjęcie jednego z proponowanych wariantów rozwiązań generalnych. Trzeba zdawać sobie sprawę, że wariantowość nie oznacza dowolności, ale dokładnego wyboru po rozpatrzeniu i analizie wszystkich danych o aktualnym stanie gospodarki i jej możliwościach.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MieczysławSerwiński">W drugim punkcie porządku obrad komisja rozpatrzyła niektóre aktualne problemy funkcjonowania systemu oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JaremaMaciszewski">Jaki jest stan prac nad projektem rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie płac nauczycielskich począwszy od 1 września br. w związku z przewidzianą pierwotnie coroczną ich waloryzacją? Jakie działania podejmuje resort zmierzające do zahamowania odchodzenia nauczycieli na emerytury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszOlszewski">W jakim stadium uzgodnień są projekty podwyżki płac w oświacie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanJanowski">Czy korygowane są plany wydawania podręczników z punktu widzenia ich przydatności i aktualizacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IrenaPasternak">Czy są szanse uzyskania dodatkowych kwot na remonty i modernizację szkół?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrOziębło">Jak ocenia się w resorcie stan reformy szkolnictwa ponadpodstawowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AlfredaMularczyk">Jakie są losy poradni wychowawczo-zawodowej? Czy przewiduje się wydanie podręcznika dla klas VIII z zakresu moralności socjalistycznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JadwigaCichocka">Czy według obliczeń resortu liczba nauczycieli niewykwalifikowanych zmaleje, czy wzrośnie? Jakie mają możliwości ukończenia studium nauczania początkowego zatrudniani w szkołach absolwenci techników?</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JadwigaCichocka">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Ministerstwo Oświaty i Wychowania mogło przystąpić do przygotowania projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie rewaloryzacji płac nauczycieli dopiero po uzyskaniu z GUS materiałów o zaistniałych różnicach między poziomem średnich płac nauczycieli a średnich płac kadry inżynieryjno-technicznej. Po uzyskaniu tych danych w końcu kwietnia przystąpiono do pracy i aktualnie wstępny projekt rewaloryzacji płac nauczycielskich został przekazany do uzgodnień międzyresortowych, tj. do Ministerstwa Finansów, Komisji Planowania oraz Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Przewidujemy, że po dodatkowych uzgodnieniach, projekt rozporządzenia przekazany zostanie w pierwszych dniach lipca Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JadwigaCichocka">Trwają prace nad projektem rozporządzenia Rady Ministrów zmierzającego do zahamowania odpływu nauczyciel i na emerytury. Przewiduje się, że po 30 latach pracy w oświacie nauczyciel będzie mógł otrzymywać dodatek specjalny. Zabiegamy o uzyskanie dodatkowych środków z centralnej rezerwy na ten cel. Uzyskaliśmy solidarne poparcie dla tej idei i zasady, która będzie modelowo zastosowana wobec wszystkich odchodzących na emeryturę.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JadwigaCichocka">Na ukończeniu jest projekt dotyczący płac pracowników obsługi administracji oświaty. Uposażenia tej kadry są niskie nie tylko w porównaniu z nauczycielami, ale również z personelem obsługi zatrudnionym w innych działach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JadwigaCichocka">Do przeprowadzenia reformy programowej przy zaniechaniu reformy strukturalnej w oświacie resort został zobowiązany uchwałą IX Zjazdu PZPR oraz decyzjami sejmowymi. Zadania i trudności są tu ogromne i wynikają z kilku przyczyn. Dotyczy to przede wszystkim podręczników. Nie wszyscy autorzy, z którymi podpisano umowy na opracowanie nowych podręczników wykonali swoje zadania terminowo. Niektóre podręczniki zostały w wyniku weryfikacji w gronie rzeczoznawców oddane do zasadniczych uzupełnień i poprawek. Np. podręcznik chemii. Nie ma dotychczas podręcznika historii dla klas VIII. Są tylko materiały pomocnicze, które wywołały wiele dyskusji i emocji. Podręcznik historii powinien ukazać się w IV kwartale br.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JadwigaCichocka">Nie otrzymaliśmy papieru na podręczniki szkolne na cały IV kwartał ub. r. Dlatego w styczniu i lutym powstały luzy w drukarniach, a obecnie, kiedy mamy już papier nastąpiło spiętrzenie prac, uniemożliwiające terminowe wydanie niektórych podręczników. W ZSRR obowiązuje uchwała biura politycznego KPZR, w której stwierdza się, że na podręczniki szkolne nie może brakować ani jednego grama papieru. U nas toleruje się okresowe przerwy w dostawach papieru, co jak wiadomo narusza rytm wydawania podręczników, które powinny wszak opuszczać drukarnie terminowo. W rezultacie, w dniu 1 września br. brakować będzie 5 mln podręczników szkolnych. Jestem przygotowany na krytykę publiczną i prasową, ale muszę stwierdzić, że alarmowaliśmy i pisaliśmy do wszystkich, informując o tym zagrożeniu. W tej sytuacji nauczyciele zostaną szczegółowo poinstruowani, które stare podręczniki będą obowiązywały nadal przy nowych programach nauczania. Wydane też zostaną instrukcje metodyczne, aby nadrobić braki i wyrównać zaistniałe luki w materiałach do nauczania. Jednak i z tym są poważne trudności. Dotyczy to np. czasopisma metodycznego do wychowania obywatelskiego. Usunięto nas z drukarni, ale liczymy, że być może drukarnia MON podejmie się dodatkowo druku tego czasopisma.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JadwigaCichocka">W zreformowanym programie szkolnym wprowadza się dużo nowych przedmiotów. Dotyczą one głównie nauk humanistycznych i społecznych np. religioznawstwo, ekonomia. Prace nad przygotowaniem nowych podręczników i programów dla kształcenia nauczycieli będą trwały ok. 4 lat. Gdyby się okazało, że nie będzie dobrego podręcznika do któregoś z tych nowych przedmiotów jesteśmy zdecydowani opóźnić jego wprowadzenie do programu, zwłaszcza jeżeli to dotyczy nowego przedmiotu o dużej wadze i nośności politycznej. Jesteśmy zdecydowani maksymalnie wytężyć siły, aby w roku szkolnym 1986/87 wejść z reformą programową do szkół ponadpodstawowych.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JadwigaCichocka">Po zakończeniu kompletowania materiałów i podręczników według nowego programu do klasy VIII włącznie, będziemy musieli podjąć ważne decyzje o odciążeniu tego programu od nadmiaru materiałów. Zespoły rzeczoznawców dokonują przeglądu wszystkich programów pod kątem ograniczenia ich o ok. 20%. Treści te zostaną przeniesione do zajęć fakultatywnych i pozalekcyjnych. Chodzi o to, aby nie dokonywać radykalnych zmian programu, ale odciążyć jego część od nadmiaru treści.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JadwigaCichocka">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Ryszard Pawłowski: Do lipca 1981 r. obowiązywały typowe projekty placówek oświatowych. Potem zmieniono Polskie Normy dotyczące wentylacji i oświetlenia. Okazało się, że zbyt mała wymiana powietrza w klasie odbija się na zdrowiu uczniów. Nie można więc obecnie stosować projektów typowych, bo nie odpowiadają one tym normom, zaś ich przeróbki są zbyt kosztowne. Równocześnie Stowarzyszenie Architektów Polskich stoi na stanowisku, że projekty szkół powinny być nietypowe, zindywidualizowane i dostosowane do stylu regionalnego oraz architektury konkretnych osiedli mieszkaniowych. Równocześnie mamy do czynienia z dużym zaangażowaniem Narodowego Czynu Pomocy Szkole. W praktyce każdy jego komitet chce postawić nową szkołę lub przynajmniej dobudować parę izb do już istniejącej.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#JadwigaCichocka">Przepisy pozwalają na wyjątkowe stosowanie projektów powtarzalnych. Zawarto więc porozumienie między ministrami oświaty i budownictwa w tej sprawie, zaś minister oświaty zlecił opracowanie zestawów projektów szkół i przedszkoli. Biura projektowe podjęły już konkretne prace. Byłyby to projekty obiektów liczących 25 lub 43 pomieszczenia w przypadku szkół miejskich oraz 9, 14 lub 24 pomieszczenia dla szkół wiejskich. Prace projektowe zakończone zostaną przypuszczalnie w przyszłym roku i wtedy będzie można nabyć stosowną dokumentację w biurze projektów i przystosować ją do lokalnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#JadwigaCichocka">Architekci nie zostali jednak przekonani resortową inicjatywą i pragną nadal utrzymywać projekty indywidualne, zalecając regionalnym ogniwom SARP świadczenie usług oświacie. W tej sprawie prezes SARP spotkał się ostatnio z ministrem B. Faronem.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#JadwigaCichocka">Pragnę też dodać, że budynek szkolny według wspomnianego powtarzalnego projektu będzie można - bez żadnych poczynań adaptacyjnych - po przeminięciu wyżu demograficznego w szkołach podstawowych (szacuje się, że nastąpi to w latach 1992/93), przeznaczyć na szkołę średnią.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#JadwigaCichocka">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Eugeniusz Buśko: Opłaty za przedszkola są objęte cenami urzędowymi, ustala je więc minister ds. cen. Ma to swoje uzasadnienie społeczno-polityczne. Mamy w kraju 1 mln wychowanków przedszkoli, opłaty z tego tytułu wykraczają więc swym charakterem poza inne, ustalone przez ministra oświaty jak np. za internaty, uczestnictwo w koloniach szkolnych itd.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#JadwigaCichocka">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Pragnę dodać, że z projektem podwyższenia odpłatności za przedszkola wystąpiłem w ub. r. jednak został on odrzucony przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#JadwigaCichocka">Staramy się stosować zasadę, że należy wyeliminować, bądź ograniczyć do minimum pracę w zawodzie nauczycielskim absolwentów szkół zawodowych. Z punktu widzenia społecznego byłoby to bowiem marnotrawstwo; przez kilka lat przygotowuje się młodego człowieka do konkretnego zawodu, bardzo często do pracy w rolnictwie - a ten z różnych powodów szuka innego zajęcia. Wyjątkiem są tu oczywiście nauczyciele wychowania technicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WacławKupper">Staramy się doskonalić orientację zawodową prowadzoną w szkołach podstawowych. Przewidujemy w tym względzie nie tylko działania w ramach samej oświaty, ale także współpracę z gospodarką, z Komisją Planowania. Co do płac - chcemy zaproponować, aby osoby udzielające pomocy poza poradniami zawodowymi traktowane były jako wizytatorzy - metodycy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WacławKupper">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Jedna z posłanek podnosiła sprawę wychowania moralnego w szkole. Od strony formalnej elementy wychowania moralnego znajdują się w programie godzin przeznaczonych do dyspozycji wychowawców w klasach VIII, ale samym programem sprawy nie załatwimy. Wymaga to inicjatyw wychowawczych, także w pracy pozalekcyjnej. Jeśli nie poświęcimy tym zagadnieniom większej uwagi, będą je za nas rozwiązywać inni.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WacławKupper">Pytano czy liczba nauczycieli bez stosownych kwalifikacji wzrośnie czy zmaleje. Zależy to od tego, jaki odsetek nauczycieli uprawnionych do odejścia na emeryturę po 30 latach pracy w zawodzie z prawa tego skorzysta. Liczbą 50 tys. potencjalnych emerytów śni mi się po nocach. Nawet jeśli tylko połowa z tej liczby wyrazi chęć odejścia ze szkoły, będzie to dla oświaty katastrofa kadrowa. Ilu bowiem absolwentów może nam dać szkolnictwo wyższe? Liczba magistrów chętnych do podjęcia pracy w zawodzie nauczycielskim wciąż maleje. Z Uniwersytetu Gdańskiego zaledwie 30% absolwentów kierunków pedagogicznych zadeklarowało chęć podjęcia pracy w swym zawodzie; gdy była w Gdańsku WSP - odsetek ten wynosił 80%. Prawdziwej katastrofy kadrowej spodziewamy się za rok w Szczecinie: 80% absolwentów miejscowej WSP podejmowało pracę w oświacie, nie wiem jednak jak zmieni się ich decyzja, gdy te same mury opuszczą jako absolwenci Uniwersytetu Szczecińskiego. Dotychczasowe doświadczenia, także z Katowic, nakazują tu pesymizm. Wraz z nabyciem przez uczelnię statusu uniwersyteckiego następuje zmiana motywacji u absolwentów studiów. Władze szczecińskie są jednak, jak na razie, zafascynowane badaniami mórz południowych i przekazywaniem obiektów oświatowych w mieście Uniwersytetowi Szczecińskiemu, przeciwko któremu zresztą nic nie mam.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WacławKupper">Znamienną - w kontekście tych moich rozważań - decyzję podjął ostatnio Komitet Warszawski PZPR, wnioskując reaktywowanie wyższej szkoły pedagogicznej w stolicy dla ratowania trudnej sytuacji kadrowej w warszawskiej oświacie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WacławKupper">Bardzo istotną i zarazem trudną sprawą jest podporządkowanie administracji oświatowej na gruncie nowych przepisów. W myśl ustawy o radach narodowych, niezgodnie zresztą w tym względzie z ustawą „Kartą nauczyciela”, administracja oświatowa w terenie podporządkowaną jest władzom terenowym. Obserwowaliśmy uważnie funkcjonowanie ustawy przez pierwszych kilkanaście miesięcy jej obowiązywania i dysponujemy bardzo dokładnym - a kol. K. Piłat powiedział, że i bardzo smutnym - materiałem, który w najbliższym czasie przedstawimy pod dyskusję na kolegium Ministerstwa i ewentualnie przekażemy dalej. W myśl obecnych przepisów minister oświaty nie powołuje kuratora, mianuje go wojewoda, jedynie informując mnie o tym wcześniej. Co do wicekuratorów jestem już pozbawiony nawet tej informacji, nie mam żadnej kontroli personalnej ani liczbowej. Na początku dochodziło do humorystycznych sytuacji, gdy zwoływałem naradę kuratorów zaś wojewodowie zgłaszali pretensje, że czynię to bez ich wiedzy. Teraz już każdorazowo informuję wojewodów w takich przypadkach. Dochodzi do tego, iż inspektorzy gminni skarżą się, że mają trudności z wyjazdem do kuratora bez zgody naczelnika gminy.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WacławKupper">Województwo siedleckie tytułem eksperymentu wprowadziło rejonowych inspektorów oświaty. Eksperyment, jak oceniamy, powiódł się, nastąpiło oderwanie od gminnych układów, jest sensowny nadzór wizytatorsko-pedagogiczny.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WacławKupper">Poddaliśmy pod dyskusję warianty organizacji roku szkolnego. Przy pełnej aprobacie przedstawicieli ZNP wprowadziliśmy rozwiązanie przyznające uprawnienia poszczególnym szkołom. Ta decyzja spotkała się z dość ostrą krytyką. Argumentuje się, że sama młodzież ma się wypowiadać, jak się uczyć. Odpowiadam: możliwości młodzieży są tu niewielkie, idzie po prostu o to, aby uczestniczący w posiedzeniu rady pedagogicznej przewodniczący samorządu szkolnego mógł odczuć gorzki smak podejmowania decyzji w tak kontrowersyjnej przecież sprawie, jak liczba lekcji i liczba dni lekcyjnych w tygodniu. Dodam, że śledziłem dokładnie ostatnią węgierską ustawę w sprawach oświaty - oni nie boją się dopuszczać młodzieży do głosu i współdecydowania w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WacławKupper">Zarzuca się nam, że nie wprowadziliśmy 6-dniowego tygodnia zajęć szkolnych. Nie odważę się podjąć takiej decyzji, dopóki organizacja życia społecznego w kraju nie będzie na to pozwalała. Nie idzie tu nawet o opinie rodziców. Podam przykład: wojewoda łomżyński zwrócił się do mnie, aby w całym jego regionie wprowadzić na pół roku 6-dniowy tydzień zajęć szkolnych. Zgodziłem się, sam byłem ciekaw rezultatów tego eksperymentu. Trwał on całe dwa tygodnie, po czym wnioskodawca zrezygnował. Powodem podstawowym stała się komunikacja. Brak w sobotę znacznej liczby kursów PKS utrudnił dojazdy do szkół, zaś za ewentualny dowóz uczniów przedsiębiorstwo zażądało takich opłat, że budżet województwa by tego nie wytrzymał.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WacławKupper">Przytaczam ten przykład dla uzmysłowienia, że używa się często w dyskusjach na ten temat argumentów demagogicznych - w jedną i w drugą stronę, a szkoła jest przecież tylko jednym z elementów życia społecznego i jako ten element musi funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#WacławKupper">Z kolei propozycje skrócenia roku szkolnego ośmieszyłyby nas przed światem. W krajach, gdzie jest 5-dniowy tydzień zajęć - rok szkolny trwa np. do 15 lipca. Uważam, że podjęta przez nas decyzja jest optymalna, potwierdzają to pierwsze reakcje nauczycieli, pozytywne i wpływające na uwiarygodnienie metody konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WacławKupper">Wyjaśnienia wymaga też zmiana terminu matur, co w niektórych szkołach wywołało wiele zamieszania. Mamy zasadę, że matury odbywają się na początku maja, w drugiej połowie tygodnia. Daje to maturzystom „oddech” od końca zajęć lekcyjnych do egzaminów pisemnych, a także czas do końca maja, kiedy to musimy zakończyć egzaminy. W tym roku szkolnym zaplanowaliśmy matury na 9–11 maja. 9 maja, mimo że wielkie święto, nie był dniem wolnym od pracy. Wyszliśmy z założenia, że ponieważ egzaminy maturalne i tak dezorganizują pracę szkoły - reszta uczniów (maturzyści stanowią przecież niewielki odsetek) oraz większość nauczycieli będą mogli uczestniczyć w manifestacjach w dniu zwycięstwa. Z kilku województw napłynęły jednak do centralnych władz politycznych sygnały, że matury w tym dniu całkowicie przekreślają możliwości świętowania. Dostałem polityczną decyzję zmiany terminu. Jest oczywiste, że ludzie którzy o to apelowali nie mają pojęcia o funkcjonowaniu szkoły. Niestety, takich opiniodawców nie brak.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WacławKupper">Na ostatnim plenum KC PZPR zostałem zaatakowany personalnie w znanym, „starym dobrym stylu”. Jedna z towarzyszek zarzuciła mi, że uniewinniłem nauczycielkę, ukaraną przez wojewodę. Wywołała mnie do tablicy, ale nie poszedłem, bo uznałem obrady plenum za zbyt poważne, aby bawić się w takie polemiki. Porozmawiałem z tą towarzyszką na przerwie, okazało się, że w gruncie rzeczy nie zna sprawy, ktoś jej powiedział - przeprosiła. Później sprawdziłem, okazało się że rzeczywiście komisja przy ministerstwie uniewinniła ukaraną poprzednio nauczycielkę, uwzględniając jej dorobek zawodowy i postawę. Było to bezpośrednio po amnestii, pozwolono jej na powrót do pracy. Mój rzecznik dyscyplinarny odbył następnie w tym województwie wiele rozmów, wszyscy byli zdania, że nauczycielkę tę należy zostawić w spokoju. Była oceniana w marcu br. w ramach przeglądu kadrowego i uzyskała ocenę dobrą, włącznie z oceną polityczną. A tu wychodzi na mównicę towarzyszka i mówi, że do takiej nauczycielki swego dziecka by nie posłała. Dla rzeczywistych wrogów ustroju trzeba być bezlitosnym, ale w polityce kadrowej należy zachowywać zdrowy rozsądek. Mówię o tym, bo bolą takie nieuczciwe i niesprawiedliwe sądy.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WacławKupper">Uczestniczyłam w posiedzeniu wysokiego szczebla, gdzie relacjonowano wyniki kontroli inspekcji przeprowadzonej przez resort administracji w kilku województwach. W szczególnie ponurych barwach rysowano tam rezultaty wizytacji placówek oświatowych. Gdy spytałam, jakimi kryteriami oceniano nader niewymierne efekty działań wychowawczych - wywołało to nieco zamętu w odpowiedzi. Mam pytanie, czy w tego typu kontrolach uczestniczy ktoś z władz oświatowych? Dodam, że tamta wypowiedź doprowadziła do daleko idących uogólnień.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#WacławKupper">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Z Główną Inspekcją Terenową mamy współpracę raczej dobrą. Nasi pracownicy są angażowani do kontroli, która dotyczy nie samego procesu dydaktycznego, lecz spraw administracyjno-organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#WacławKupper">Przewodniczący Zarządu Głównego ZNP Kazimierz Piłat: Chciałbym poszerzyć wypowiedź pana ministra dotyczącą płac. Środowisko nauczycielskie odczuwa niedosyt, jeśli chodzi o realizację uprawnień wynikających z Karty nauczyciela. Nie jest ona realizowana konsekwentnie, stosuje się - również w naszym odczuciu różne zabiegi o charakterze statystycznym, które powodują, że nauczyciele nie otrzymują tego, co wynikałoby z karty. Mógłbym wskazać tutaj na konkretne manipulacje i obawiam się, że podobne będą stosowane w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JaremaMaciszewski">Rozumiem, że wyczerpaliśmy drugi punkt porządku dziennego. Dyskusję nad niektórymi stwierdzeniami - mam nadzieję - jeszcze podejmiemy. Pragnę zgłosić wniosek wystosowania dezyderatu do wiceprezesa Rady Ministrów Zb. Messnera o przyspieszeniu prac związanych z ustawową rewaloryzacją płac nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JaremaMaciszewski">Wniosek posła Jaremy Maciszewskiego przyjęto jednogłośnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławSerwiński">Proponuję, aby uwagi do projektu opinii o założeniach CPR i koncepcji NPSG posłowie zgłaszali bezpośrednio do przewodniczącego podkomisji wnioskowej, posła Edwarda Zgłobickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewGłowacki">Mam jedną uwagę generalną. Przygotowywana opinia nie jest według mnie oceną, lecz tylko zbiorem postulatów. Myślę, że powinniśmy generalnie zwrócić uwagę na fakt, że przedstawione przez Komisję Planowania projekty nie zapewniają powstrzymania procesów kryzysowych w szkolnictwie. Miałbym też jeszcze uwagi szczegółowe. Uważam, za bardzo zły pomysł, aby z funduszy centralnych budować szkoły tylko w dużych ośrodkach miejskich. Wieś i małe miasta powinny mieć te same prawa, co miasta duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DanielaKwiatkowska">Ja z kolei pragnę zaproponować, aby w naszej ocenie nie zawierać sformułowania o zadowoleniu z przedstawionych projektów. Nie uprawnia do tego, dzisiejsza dyskusja. Możemy co najwyżej mówić o zbieżności poglądów w pewnych sprawach.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>