text_structure.xml
44.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 24 marca 1966 r. Komisja Oświaty i Nauki, obradująca pod przewodnictwem posła Mariana Walczaka (PZPR) rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- nowy system przyjęć do szkół wyższych;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- wyniki nowego systemu matur;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- system szkół i kursów pomaturalnych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: przedstawiciele Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego z Ministrem Henrykiem Jabłońskim, przedstawiciele Ministerstwa Oświaty z podsekretarzami stanu Michałem Godlewskim i Ferdynandem Herokiem, wicedyrektor Zespołu NIK - Tadeusz Sztejnert oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Informację o nowym systemie przyjęć do szkół wyższych złożył Minister Szkolnictwa Wyższego - Henryk Jabłoński.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">(Streszczenie informacji podajemy na kartkach z numeracją rzymską)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzBarcikowski">Na pytania posłów: Bolesława Piaseckiego (bezp. „PAX”), Eugenii Krassowskiej (SD), Heleny Stępień (PZPR), Franciszka Wasążnika (bezp.), dotyczące ilości miejsc dla kandydatów na wyższe uczelnie w roku bieżącym, systemu utrwalania wiedzy i przygotowania kandydatów do studiów, wielkości odsiewu i odpadu, kandydatów przyjętych na studia wyższe przy nowym systemie punktowym, możliwości przenoszenia się ze studiów zaocznych na studia dzienne, odpowiedzi udzielił Minister Szkolnictwa Wyższego - Henryk Jabłoński, który wyjaśnił m.in.:</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzBarcikowski">Resort nie posiada jeszcze ścisłych danych, ile młodzieży przyjętej będzie na studia wyższe w roku bieżącym. Trwają obecnie w tej sprawie pertraktacje z zainteresowanymi władzami. W roku ubiegłym wyznaczony przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów limit przyjęć został przekroczony zarówno w Warszawie, jak i w skali krajowej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzBarcikowski">Komisja Planowania przyznała wstępnie Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego w roku bieżącym limit nieco niższy od założeń planowych roku ubiegłego, który znacznie odbiega od wykonania zadań w tym zakresie w ubiegłym roku. Przyjęcie takich założeń jest z wielu względów niemożliwe i jestem przekonany, że uzgodnienia międzyresortowe przyniosą korektę założeń wstępnych. Istnieje bowiem pilna potrzeba powiększenia liczby kadr z wyższym wykształceniem. Świadczy o tym fakt, że bilans obecnego planu 5-letniego w zawodach technicznych zamknięty jest niedoborem około 30 tys. osób. Brakuje nam ok. 12 tys. ekonomistów, wbrew pozorom mamy jeszcze za mało prawników, zwłaszcza w powiatach, za mało jest jeszcze weterynarzy. Przy dużej podaży zgłaszających się na studia (wyż demograficzny doszedł do wyższych uczelni) trzeba maksymalnie wykorzystać przepustowość wyższych uczelni i powiększyć liczbę przyjmowanych kandydatów, zwłaszcza na tych kierunkach, gdzie potrzeby kadrowe są największe. Resort zamierza zwiększyć nabór na mechanikę, elektrotechnikę; łączność, chemię, weterynarię itp.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzBarcikowski">Telewizja patronuje z pożytkiem wielkiej akcji przygotowania kandydatów do egzaminów na kierunki politechniczne. O znaczeniu i zainteresowaniu tą formą pomocy świadczy duża ilość słuchaczy, domagających się odpowiednich pomocy naukowych do telewizyjnych wykładów przygotowawczych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzBarcikowski">Według danych wycinkowych sytuacja w zakresie odsiewu po pierwszym semestrze na wyższych uczelniach jest lepsza niż w roku ubiegłym. Nie jest dobrze natomiast tam, gdzie zastosowano odstępstwa od systemu punktowego przyjęć na wyższe studia.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzBarcikowski">Przenoszenie się ze studiów zaocznych dla pracujących na studia dzienne jest w zasadzie niemożliwe i niepożądane. Studia zaoczne to zupełnie inny kierunek pracy mający na celu uzupełnienie wiedzy słuchacza, którą nabywa on w pracy, a nie przechowalnia dla tych, którzy nie dostali się na studia dzienne.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławJodłowski">Społeczeństwo żywo interesuje się warunkami i trybem przyjmowania na wyższe uczelnie. Należałoby w sposób bardziej precyzyjny wyjaśnić sprawę zwiększenia szans młodzieży wiejskiej przy naborze na wyższe studia. Pewna korekta kolejności kategorii młodzieży, która ma korzystać z przywilejów pochodzenia społecznego i miejsca zamieszkania pozwoliłaby zaspokoić aspiracje niektórych środowisk pracowniczych w małych ośrodkach prowincjonalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanWąsicki">System punktowy stosowany przy przyjmowaniu kandydatów na wyższe uczelnie zdał w zasadzie egzamin w praktyce. Szczegółowa analiza wyników jakie uzyskali w 1 semestrze kandydaci przyjęci w roku ubiegłym utwierdza w przekonaniu, że punkty wsparcia za pochodzenie społeczne są słuszne, oczywiście przy wzięciu pod uwagę ocen z klas X i XI oraz wyników egzaminu wstępnego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanWąsicki">Stosunkowo duży odpad notuje się wśród kandydatów o przyjęciu których zdecydowały w klasyfikacji punkty przyznawane za staż pracy. Przerwa, zwłaszcza dłuższa w ciągłości nauki wpływa na ogół ujemnie na wyniki egzaminów, i dalszą naukę na uczelni. Warto zwrócić uwagę na fakt, że szkoły wiejskie i szkoły miast wojewódzkich dostarczają lepiej przygotowanych kandydatów niż szkoły w miastach powiatowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WładysławOzga">Oceniając kroki podjęte przez resort w zakresie przyjmowania na wyższe uczelnie należy stwierdzić, że zasada punktacji jest słuszna. Wprowadzone zmiany do punktacji starają się godzić konieczność doboru młodzieży najlepiej przygotowanej z koniecznością udostępnienia studiów w większym niż dotąd zakresie młodzieży pochodzenia robotniczego i chłopskiego. Preferencje dla tej ostatniej są w pełni uzasadnione, gdyż młodzież ta, aczkolwiek gorzej zdaje egzaminy wstępne, uzyskuje jednak dobre wyniki w nauce.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HelenaStąpień">Współpraca pomiędzy szkołą średnią i wyższą w zakresie rekrutacji młodzieży na studia ma szczególne znaczenie w woj. koszalińskim, które nie posiada żadnej wyższej uczelni. Zwiększenie tej współpracy wpłynąć by mogło na wzrost liczby młodzieży koszalińskiej na wyższych uczelniach i na lepszy przez nią wybór kierunki studiów, a co za tym idzie - na złagodzenie braku specjalistów różnych dziedzin w woj. koszalińskim. W perspektywie, rozwiązanie problemu kadr dla województwa wiąże się oczywiście z utworzeniem władnej wyższej uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWerner">Z doświadczeń Politechniki Łódzkiej za wcześnie wyrokować o znaczeniu dodatkowych punktów za pochodzenie społeczne, na podstawie wyników uzyskanych w okresie zaledwie jednego semestru.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyWerner">Przyjmowanie - z powodu braku miejsc - kandydatów na inny wydział aniżeli ten, na który zdawali, nie rozprasza poglądów, że część dobrze przygotowanej młodzieży nie dostaje się na studia. Często zdarza się bowiem, że kandydat zamiast podjąć studia na proponowanym mu wydziale, woli odczekać rok, niż zrezygnować z wybranego zawodu. Rozwiązanie tej kwestii nie jest łatwe, wiąże się ono zarówno z okresową modą na dany kierunek studiów, jak i z pracą wychowawczą w szkole średniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EugeniaKrassowska">Problem systemu przyjęć na wyższe uczelnie posiada wielką wagę społeczną. Z wyrywkowych opinii widać, iż w wynikach studiów nie ma zasadniczych różnic pomiędzy młodzieżą przyjętą z preferencjami za pochodzenie społeczne i bez tych preferencji. Jednak - jak dotąd - nowy system egzaminów wstępnych nie przyniósł istotnej poprawy składu społecznego studentów; nadal odsetek młodzieży robotniczej i chłopskiej wśród kandydatów na studia i wśród przyjętych był mniejszy niż w latach poprzednich. Preferencyjna punktacja jest pewną formą wyrównywania warunków startu młodzieży robotniczej i chłopskiej, ale formą nie w pełni wystarczającą. Nie należy tracić z pola widzenia innych zjawisk wpływających na dostępność wyższych uczelni dla młodzieży robotniczej i chłopskiej jak m.in. dostępność szkół średnich. Dopiero usunięcie różnych hamulców może przynieść wydatną poprawę udziału młodzieży pochodzenia robotniczego i chłopskiego na studiach.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#EugeniaKrassowska">Wprowadzane w roku bieżącym korekty do systemu punktowego mają duże znaczenie i rozpraszają obawy, że system preferencyjny może eliminować ze studiów młodzież najlepiej przygotowaną. Zasada punktacji powinna też w przyszłości wywrzeć wpływ na pracę szkoły średniej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#EugeniaKrassowska">Wątpliwości budzi zasada zaliczania egzaminu wstępnego jako egzaminu na studia dla pracujących - dla młodzieży nieprzyjętej na studia dzienne. Przerwa w nauce, spowodowana koniecznością odbycia stażu pracy, może wpłynąć na zwiększenie odsiewu na studiach dla pracujących. Wydaje się celowe zaapelowanie do zakładów pracy, by młodzież, która w przyszłości podejmie te studia, otoczona została szczególną opieką i by zapewniono tej młodzieży aktualizację wiedzy w postaci różnych form dokształcania.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#EugeniaKrassowska">Bardzo istotnym problemem jest współdziałanie szkoły średniej z wyższą. Formy tej współpracy mogą być różne, a powinny mieć na celu właściwe kształtowanie zainteresowań młodzieży, pomoc dla niej w wyborze zawodu odpowiadającego osobistym dyspozycjom. W działalności tej wykorzystywać warto pracę poradni psychologicznych i ich dorobek w zakresie współpracy ze szkołą średnią. W większym stopniu niż dotychczas szkoły średnie powinny wykorzystywać publikacje Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego na temat rekrutacji i kierunku studiów.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#EugeniaKrassowska">Z punktu widzenia zapotrzebowania społecznego limity przyjęć na poszczególne wydziały są niewystarczające. Tam, gdzie istnieją ku temu warunki, należy dążyć do zwiększania limitów. Dotyczyć to powinno w pierwszym rzędzie wydziałów socjologii i psychologii, kształcących bardzo potrzebne kadry we wszelkich dziedzinach życia społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławaKociołek">Należy poprzeć wysiłki resortu zmierzające do zobiektywizowania kryteriów przyjęć na wyższe uczelnie. Jest to tym bardziej ważne, że będziemy mieli coraz większy napływ kandydatów na studia wyższe, a także ważne dlatego, że młodzież robotnicza i chłopska jest w coraz większym stopniu zainteresowana studiami wyższymi. Celowe jest utrzymanie preferencji społecznych przy kwalifikowaniu kandydatów na wyższe uczelnie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławaKociołek">Dopiero po zebraniu licznych doświadczeń można będzie ocenić skuteczność i walory wprowadzonego obecnie systemu punktowego przy kwalifikowaniu kandydatów. Zbyt duży wydaje się margines liczby miejsc, co do których decyzje zapadają poza komisjami wydziałowymi; sięga on obecnie 10 proc. Trzeba przeciwdziałać nagminnemu przekraczaniu limitów przyjęć na wyższe uczelnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyBukowski">Wokół sprawy przyjęć na wyższe uczelnie narosło wiele krzywdzących pracowników szkolnictwa plotek o rzekomej skuteczności nielegalnych dróg dostania się na uczelnie, o skuteczności pośrednictwa i „bodźców materialnych”. Zdając sobie sprawę, iż sporadyczne przypadki skuteczności takiej drogi mogą się zdarzyć, należy jednak stwierdzić z całą odpowiedzialnością, iż mit ten jest wynikiem działania różnego rodzaju aferzystów i kombinatorów, którym takie przekonanie rodziców idzie na rękę. Aferzyści ci nie mają oczywiście nic wspólnego z wyższymi uczelniami, w niczym nie pośredniczą i niczego nie ułatwiają; inkasują oni pieniądze za rzekome pośrednictwo, nie ponosząc właściwie żadnego ryzyka i korzystając wyłącznie z ludzkiej naiwności i z faktu, że i tak co drugi kandydat na studia zostaje przyjęty.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyBukowski">Pod naciskiem dużej liczby kandydatów, uczelnie czasem przekraczają limity przyjęć, czego resort nie przyjmuje z aprobatą. Nieporozumienia w tej sprawie wynikają z nie ustalenia zasady, aby I rok studiów traktować jako okres selekcyjny. Dotychczas I rok nie jest w ten sposób traktowany, a sprawa warta jest dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ElżbietaKraska">W społeczeństwie rzeczywiście pokutuje wiele fałszywych poglądów o skuteczności różnych sposobów dostania się na wyższą uczelnię. Na zebraniach wyborców często dochodzi do głosu rozżalenie rodziców, których dzieci nie zostały przyjęte na studia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BolesławPiasecki">Rozpatrując kwestie preferencji przyznawanych podczas egzaminów wstępnych kandydatom pochodzenia robotniczego i chłopskiego, trzeba zdawać sobie sprawę, że istnieje jedno jeszcze środowisko, którego młodzież ma trudniejszy dostęp do szkół wyższych. Środowiskiem tym jest warstwa urzędników mniej zarabiających.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#BolesławPiasecki">Propozycje w sprawie zwiększenia limitów przyjęć na wydziałach filologii obcych oraz przyznania absolwentom Studium Języków Obcych prawa nauczania w szkołach średnich, są ze wszech miar słuszne; szkolnictwo odczuwa bowiem dotkliwy brak nauczycieli języków obcych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SylwesterLeczykiewicz">Nowy system przyjęć na wyższe uczelnie jest słuszny. Już w bieżącym roku akademickim zahamował on tempo spadku udziału studentów pochodzenia robotniczego i chłopskiego; powinien on również w przyszłości korzystnie oddziaływać w tym kierunku. Należy podjąć jednocześnie starania, by rzetelna opinia szkoły średniej mogła być elementem pomocnym we właściwym doborze kandydatów na studia. Jest to tym bardziej ważne, iż poradnictwo zawodowe jest jeszcze słabo rozwinięte i mało praktykowane.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#SylwesterLeczykiewicz">Przewodniczący obradom - poseł Marian Walczak (PZPR): Szeroka dyskusja nad problemem przyjęć na wyższe studia świadczy o społecznej doniosłości tego zagadnienia. Wprowadzony w roku ubiegłym nowy system przyjęć przeszedł już próbę, której przyglądało się społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#SylwesterLeczykiewicz">W dyskusji zgodnie stwierdzono, że resort, w wyniku gruntownej analizy działania nowego systemu, wyciągnął wnioski zmierzające do jego ulepszenia. W związku z tym, że w sprawie ułatwienia młodzieży robotniczej i chłopskiej dostępu na wyższe uczelnie, nowy system nie spełnił oczekiwanych nadziei - uznano za słuszne wprowadzenie dodatkowych 3 punktów za podnoszenie społeczne - zamiast, jak w roku ubiegłym, 1 do 3 punktów do uznania komisji przyjęć.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#SylwesterLeczykiewicz">Każdy system powinien uwzględniać możliwość przyjęcia wszystkich najlepiej przygotowanych kandydatów i w tym aspekcie uznano za słuszne wprowadzane zmiany, które dają znacznie większą gwarancję, że wszyscy zdający, którzy uzyskują noty dobre i bardzo dobre, będą przyjęci bez zagrożenia ze strony kandydatów słabszych, ale premiowanych za pochodzenie społeczne. Również pozytywnie oceniono inne zmiany wprowadzone do regulaminu przyjęć na studia wyższe.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#SylwesterLeczykiewicz">Należy uznać w świetle dyskusji, że nowy system przyjęć na wyższe uczelnie w roku bieżącym zasługuje na poparcie. Działanie tego systemu oraz całego systemu egzaminów wstępnych i prowadzonych w tej mierze eksperymentów, będzie przedmiotem oceny Komisji w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#SylwesterLeczykiewicz">Informację o wynikach nowego systemu egzaminów dojrzałości w liceach ogólnokształcących złożył podsekretarz stanu w Ministerstwie Oświaty - Ferdynand Harok.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#SylwesterLeczykiewicz">Informację o szkolnictwie zawodowym dla maturzystów złożył podsekretarz stanu w Ministerstwie Oświaty - Michał Godlewski.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Streszczenia informacji podajemy na kartkach z numeracją rzymską)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#SylwesterLeczykiewicz">W imieniu podkomisji szkolnictwa średniego i zawodowego sprawozdanie złożyła poseł Maria Augustyn (PZPR).</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#SylwesterLeczykiewicz">Podkomisja odwiedziła 24 szkoły pomaturalne w województwach: wrocławskim, poznańskim i koszalińskim i stwierdziła, że władze oświatowe, rady narodowe i komitety partyjne podjęły olbrzymi wysiłek w kierunku organizowania szkół pomaturalnych i otoczyły je troskliwą opieką. Organizacja takich szkół w miastach i ośrodkach przemysłowych jest łatwiejsza i przebiega pomyślnie. Daleko trudniejsza jest sytuacja w małych miasteczkach, osiedlach i regionach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#SylwesterLeczykiewicz">Szkoły pomaturalne korzystają z pomieszczeń innych szkół i pomocy większych zakładów produkcyjnych. Nie mają też w zasadzie internatów. Ponieważ w większości poza nauką i pracą pozostają dziewczęta, dlatego ważne jest organizowanie szkół i kursów pomaturalnych przyuczających do zawodów, które mogą wykonywać kobiety.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#SylwesterLeczykiewicz">We Wrocławiu już w maju kuratorium zorganizowało konferencję w sprawie zabezpieczenia nauki i pracy dla maturzystów w szkołach, na kursach i w zakładach produkcyjnych. W 18 szkołach pomaturalnych we Wrocławiu uczy się 2.840 osób, a w 7 szkołach pomaturalnych na terenie województwa - 960 osób. Zdecydowanie na pierwsze miejsce pod względem prężności i przydatności wysuwają się szkoły techniczne. Rozwija się także sieć kursów dla maturzystów organizowanych przez stowarzyszenia zawodowe, organizacje spółdzielcze i większe zakłady pracy. Na 32 kursach szkoli się 975 maturzystów. Poza pracą i nauką w woj. wrocławskim pozostaje 540 maturzystów.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#SylwesterLeczykiewicz">W woj. poznańskim szkół i kursów pomaturalnych jest znacznie mniej. I tu na pierwsze miejsce wysuwają się szkoły techniczne. Poza nauką i pracą pozostaje 510 maturzystów.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#SylwesterLeczykiewicz">W woj. koszalińskim stosunkowo mało jest szkół pomaturalnych, natomiast nieco więcej kursów dla maturzystów. Poza pracą i nauką pozostaje tu 150 maturzystów.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#SylwesterLeczykiewicz">Z rozmów z dyrektorami szkół pomaturalnych wynika, że placówki te, pomimo znacznych trudności w początkowym okresie ich organizowania, zdały egzamin i wychodzą naprzeciw pilnym potrzebom gospodarki narodowej w zakresie zabezpieczenia odpowiedniej ilości kwalifikowanych kadr. Maturzyści, którzy nie dostali się na wyższe uczelnie, potrafili znaleźć w szkołach pomaturalnych odpowiednie miejsce dla siebie. Szkoły te rozbudziły zainteresowania i zabezpieczyły dostateczne przygotowanie fachowe do podjęcia często bardzo atrakcyjnej pracy.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#SylwesterLeczykiewicz">Dla absolwentów szkół pomaturalnych otwierają się szerokie możliwości zatrudnienia. Wielu z nich po ukończeniu odpowiedniego przeszkolenia nadaje się nawet do objęcia kierowniczych stanowisk pracy. Wykazują oni większą dojrzałość i duże poczucie obowiązku.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#SylwesterLeczykiewicz">Niewystarczająca jest jeszcze informacja na temat szkół pomaturalnych. Maturzyści, nie dostawszy się na wyższe uczelnie, często całkiem przypadkowo dowiadują się o możliwościach dalszej nauki w interesujących ich specjalnościach.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#SylwesterLeczykiewicz">U podstaw organizowania nowych szkół pomaturalnych leży zarówno troska o los absolwentów liceów ogólnokształcących, jak i konkretne potrzeby gospodarcze. Bolączką prawie wszystkich szkół pomaturalnych jest brak podręczników. Rozważenia wymaga statut tych szkół, który precyzowałby pozycję podejmującego naukę w szkołach dla maturzystów. Ma to duże znaczenie dla uregulowania spraw bytowych. Rola szkół pomaturalnych poważnie wzrasta i powinny one znaleźć miejsce w jednolitym systemie szkolnym.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BolesławPiasecki">Licea ogólnokształcące z opinii społeczeństwa i samych uczniów są nastawione na przygotowanie młodzieży do studiów wyższych. Jednak szkoły wyższe nie są w stanie przyjąć wszystkich maturzystów. Ilości absolwentów liceów, którzy nie dostali się do wyższych uczelni, wyznaczają rangę problemu szkół pomaturalnych. Jeżeli nadwyżka absolwentów liceów nad liczbą miejsc w uczelniach ma być zjawiskiem trwałym, to na szkoły pomaturalne należy spojrzeć jako na stalą formę kształcenia i stworzyć tym szkołom właściwą pozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBukowski">Zagadnienie o kapitalnym znaczeniu - szkolnictwo pomaturalne - znalazło się w programie obrad komisji raczej na marginesie dwu innych zasadniczych problemów. Wydaje się, że szkoły pomaturalne powinny ponownie znaleźć się na forum komisji; wówczas będzie można rozpatrzyć całokształt problemu tych szkół i uchwalić odpowiednie dezyderaty.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JerzyBukowski">W zakresie szkół pomaturalnych zaszły pewne zmiany stanu faktycznego, które odpowiadają potrzebom społecznym. Szkolnictwo zawodowe oparte na pełnym średnim wykształceniu ogólnym ma swój głęboki sens i przyszłość. Informacja o tych szkołach powinna być szersza niż dotychczas.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZuzannaKościjańska">W liceach ogólnokształcących większość uczniów stanowią dziewczęta. Dzieje się tak dlatego, że sieć szkół zawodowych i rozmiary kształcenia w nich nie uwzględniają możliwości szkolenia dziewcząt. Tymczasem np. w woj. szczecińskim odczuwa się deficyt siły roboczej męskiej, przy równoczesnym nadmiarze rąk do pracy niewykwalifikowanych kobiet.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZuzannaKościjańska">Sytuacja i uprawnienia słuchaczy szkół pomaturalnych wymagają rozwiązania w kierunku ujednolicenia warunków i przywilejów w tych szkołach i w studiach nauczycielskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BolesławIwaszkiewicz">W szkołach wyższych Wrocławia plan rekrutacji na rok bieżący przewiduje przyjęcie 3.800 studentów, podczas gdy liczba zgłoszeń w grudniu 1965 r. była już o 4.600 większa. Ponieważ wyż demograficzny na ziemiach zachodnich jest opóźniony, więc zjawisko poważnej dysproporcji pomiędzy liczbą kandydatów a miejsc na wyższych uczelniach będzie się pogłębiać. Fakt ten jest dodatkowym argumentem za odrębnym i wszechstronnym przedyskutowaniem problemów szkół pomaturalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EugeniaKrassowska">Zagadnienia szkół pomaturalnych Komisja nie jest w stanie dzisiaj gruntownie rozpatrzyć. Można jednak stwierdzić - na podstawie doświadczeń innych krajów, że przygotowanie zawodowe, w miarę modernizacji procesów produkcji będzie się różnicować. Istnienia szkół pomaturalnych jest więc uzasadnione i potrzebami młodzieży, i potrzebami gospodarki. W tej ostatniej istnieje u nas niewłaściwa proporcja pomiędzy stanem zatrudnienia inżynierów i techników. W wielu działach gospodarki kadra techników posiadających pełne średnie wykształcenie ogólne jest bardzo potrzebna.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ElżbietaKraska">W środowiskach nauczycielskich wysuwane są postulaty, by szkoły pomaturalne przekształcić w 3-letnie wyższe szkoły zawodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekWasążnik">Nowy regulamin matury środowisko nauczycielskie woj. białostockiego przyjmowało z dużymi oporami. Mimo to regulamin zdał egzamin. Pewne postanowienia regulaminu budzą jednak do dziś dyskusje. Na przyszłość wysuwane są też sugestie dalszego zmodernizowania regulaminu m.in. w kierunku zwolnienia z egzaminów tych uczniów, którzy w dwóch ostatnich klasach mieli z danego przedmiotu oceny bardzo dobre.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekWasążnik">W stosunku do słuchaczy szkół pomaturalnych wydaje się słuszne zrównanie ich uprawnień ze słuchaczami studiów nauczycielskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MariaAugustyn">Życie dowiodło, że szkoły pomaturalne dają dobrych pracowników do określonych dziedzin gospodarki narodowej. Absolwenci tych szkół są poszukiwani przez zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MariaAugustyn">Dzisiejsza dyskusja nie wyczerpuje problemu tych szkół. Można jednak postulować pod adresem resortu, by podjął próby uporządkowania wielu spraw organizacyjnych i bytowych szkół pomaturalnych i ich słuchaczy - pod kątem przyznania im takich praw i przywilejów, jakie posiadają studia nauczycielskie i ich słuchacze.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MariaAugustyn">Do problemów poruszonych w dyskusji oraz pytaniach posłów: Jerzego Wernera (bezp.), Eugenii Krassowskiej (SD), Franciszka Wasążnika (bezp.), Kamili Kurowskiej (bezp.) i Magdaleny Dubiel (bezp.) - ustosunkowali się podsekretarze stanu w Ministerstwie Oświaty: Ferdynand Herok i Michał Godlewski.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MariaAugustyn">Podsekretarz stanu w Ministerstwie Oświaty - Michał Godlewski stwierdził m.in.: Szkoły pomaturalne stanowią już stałe ogniwo systemu szkolnictwa zawodowego. Istnieją zarówno potrzeby gospodarki, jak i potrzeby absolwentów liceów ogólnokształcących, którzy nie chcieli studiować na wyższych uczelniach, bądź nie dostali się na nie - by działały szkoły zawodowe na podbudowie pełnego średniego wykształcenia ogólnego. Resortowi znane są postulaty słuchaczy tych szkół sugerujące przekształcenie ich w wyższe szkoły zawodowe. Żądania te nie są słuszne. Szkoły pomaturalne nie mają stanowić ogniwa pośredniego pomiędzy szkołą średnią, a wyższą. Są to normalne średnie szkoły zawodowe. Z faktu tego wynikają prawa i przywileje słuchaczy, które są identyczne jak w innych średnich szkołach zawodowych. Identyczne są także prawa absolwentów tych szkół z prawami absolwentów młodzieżowych techników opartych na podbudowie szkoły podstawowej bądź zasadniczej szkoły zawodowej. Oczywiste jest, że większy zasób wiedzy ogólnej predestynuje absolwentów szkół pomaturalnych do szybszego awansowania w ramach swojego zawodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarianWalczak">Z oświadczenia wiceministra Godlewskiego wynika, że istnieje już opracowana koncepcja szkoły pomaturalnej, która ma być technikum po XI klasie szkoły średniej. Wiele postulatów zgłoszonych w dyskusji wymaga dodatkowego rozważenia na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarianWalczak">Jak wynika z przebiegu dyskusji, nowy regulamin egzaminów dojrzałości wymaga dodatkowych badań i udoskonalenia.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MarianWalczak">O NOWYM SYSTEMIE PRZYJĘĆ DO SZKÓŁ WYŻSZYCH</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MarianWalczak">Informacja złożona przez Ministra Szkolnictwa Wyższego - Henryka Jabłońskiego na posiedzeniu Komisji Oświaty i Nauki w dniu 24 marca br.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MarianWalczak">W 1965 roku wzrost liczby kandydatów na wyższe uczelnie wyniósł 14,5 proc. w porównaniu do roku 1964. Liczba miejsc wzrosła natomiast o 10 proc. W tej sytuacji sprawa doboru kandydatów na studia nabiera szczególnego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MarianWalczak">W roku ubiegłym wprowadzono system punktowy egzaminów na wyższe uczelnie, mający na celu obiektywizację ocen. Aczkolwiek system ten w zasadzie zdał egzamin, to jednak ujawniły się także pewne jego cechy ujemne. Punktacja nie mogła spełnić swoich zadań tam, gdzie liczba kandydatów w stosunku do liczby miejsc była mała, na tych zaś wydziałach, gdzie była duża liczba kandydatów i duża liczba zdających na oceny dobre i bardzo dobre, system punktów dodatkowych powodował w niektórych wypadkach nieprzyjmowanie na studia najlepszych. Zmusiło to nas w bieżącym roku do pewnych korektur w systemie punktacji. Niecałkowicie spełniły się też nasze nadzieje jakie wiązaliśmy z dodatkowymi punktami. Dodatkowe punkty przyznawane za robotnicze i chłopskie pochodzenie społeczne wprawdzie zahamowały tempo spadku procentu studentów wywodzących się z tych środowisk, jednak nie zlikwidowały tego spadku.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MarianWalczak">W roku bieżącym system punktowy zostanie utrzymany, aczkolwiek wprowadzone będą do niego pewne zmiany. Poprzez większą rozpiętość skali ocen osiągnie się to, że kandydaci zdający na oceny dobre i bardzo dobre znajdują się poza konkurencją. Punkty dodatkowe decydować będą o wyborze na studia spośród pozostałych zdających, wyrównując szanse dzieci robotniczych i chłopskich.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MarianWalczak">Obniżono punktację za język obcy w stosunku do punktacji za przedmioty kierunkowej w ten sposób uniknie się przypadków, kiedy to biegła znajomość języka obcego decydowała o przyjęciu kandydata mającego słabe oceny z przedmiotów kierunkowych.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MarianWalczak">Wprowadza się też dodatkowe zaostrzenie w formie zasady, że odpadają przy egzaminie także ci zdający, którzy uzyskali dwie oceny dostatecznie minus. Utrzymuje się dodatkowe punkty za powtórne ubieganie się o przyjęcie na uczelnię, ale tylko dla tych kandydatów, którzy w poprzednim roku lub latach zdali egzamin, lecz nie zostali przyjęci. Przyznano też dodatkowe punkty żołnierzom służby czynnej kończącym służbę wojskową w jesieni, którzy przygotowywali się do egzaminów w trudnych warunkach wojskowych. Wprowadzono innowację polegającą na tym, że ci, którzy egzamin zdali na dostatecznie z plusem lub wyżej, a nie zostali przyjęci, będą mieli ten egzamin zaliczony na studia zaoczne bądź wieczorowe - pod warunkiem, że odpowiadają warunkom przewidzianym dla tego typu studiów. Z uwagi na wzrastającą rolę studiów dla pracujących, innowacja ta posiada duże znaczenie społeczne.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MarianWalczak">Nie posiadając jeszcze pełnej oceny wyników działania systemu punktowego, która będzie możliwa dopiero po skonfrontowaniu wyniku egzaminów z przebiegiem I roku studiów, można stwierdzić, że system ten pozwolił na lepsze rozeznanie pracy szkół średnich i przygotowania młodzieży - w zależności od typów szkół i środowisk. Aby jednak system ten spełnił swoją funkcję, konieczna jest nie tylko prawidłowa praca komisji egzaminacyjnych, lecz także współpraca w zakresie rekrutacji kandydatów ma studia pomiędzy uczelniami, a szkołą średnią. Aktualnie współpraca ta pozostawia wiele do życzenia; najlepszymi wynikami w tej dziedzinie wykazują się politechniki, a wśród nich - Politechnika Warszawska.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MarianWalczak">W roku ubiegłym w wielu szkołach wyższych wprowadzono odmienne od tradycyjnych sposoby egzaminowania. Dały one ciekawe spostrzeżenia. Eksperymenty te będą jeszcze kontynuowane w roku bieżącym, a następnie poddane wnikliwym ocenom. Już obecnie stwierdzić można, że zostanie utrzymany jeden z eksperymentów, wprowadzonych w wyższych szkołach rolniczych, polegający na obowiązkowej 2-tygodniowej pracy w rolnictwie kandydatów na studia. Praca ta przyniosła korzystne wyniki z punktu widzenia właściwego doboru kandydatów i ułatwia powiązanie egzaminu z biologii z problematyką rolną.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MarianWalczak">O WYNIKACH NOWEGO SYSTEMU EGZAMINÓW DOJRZAŁOŚCI W LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#MarianWalczak">Informacja złożona przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Oświaty Ferdynanda Heroka na posiedzeniu Komisji Oświaty i Nauki w dniu 24 marca 1966 r.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#MarianWalczak">Obowiązujący do roku 1965 system egzaminów maturalnych wykazywał szereg wad i braków. Do najważniejszych zaliczano: nadmierną liczebność komisji egzaminacyjnych i składanie egzaminu z 4 lub 5 przedmiotów w jednym dniu, zbyt uroczystą oprawę egzaminów przy udziale wielu obserwatorów z poza szkoły, przy powtarzaniu egzaminu zdawanie go ze wszystkich przedmiotów bez względu na oceny uzyskane na pierwszym egzaminie.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#MarianWalczak">Zdania o celowości i charakterze egzaminu dojrzałości były od dawna podzielone. Znalazło to wyraz w szerokiej dyskusji na łamach prasy i w środowisku nauczycielskim. Większość dyskutantów uznała egzamin dojrzałości za celowy wskazując jednak na konieczność w prowadzeniu szeregu zmian do systemu egzaminowania maturalnego.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#MarianWalczak">Ministerstwo Oświaty postanowiło utrzymać egzamin dojrzałości wychodząc z założenia, że szkoła średnia zarówno ogólnokształcąca, jak i zawodowa realizuje określony cykl nauki wg własnego programu i zamyka go niezbędnym egzaminem końcowym. Dla części absolwentów egzamin ten stanowi zakończenie ich nauki w ogóle. Ministerstwo Oświaty uznało jednocześnie za konieczne wprowadzenie zmian w obowiązującym systemie egzaminów. W wyniku prac komisji powołanej przez Ministra Oświaty, wydano w lutym 1965 r. znany już ogólnie regulamin egzaminu dojrzałości w liceum ogólnokształcącym. Poprzedziło go przyjęcie zasady, iż celem egzaminu powinno być zbadanie stopnia opanowania zdobytej przez ucznia wiedzy, umiejętności wiązania teorii z praktyką, jego dojrzałości społecznej.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#MarianWalczak">Egzamin dojrzałości w liceach ogólnokształcących w roku szkolnym 1964/65 przeprowadzony został w oparciu o nowy regulamin. Organizacja egzaminów w szkołach była na ogół zgodna z postanowieniami regulaminu, a sam regulamin oceniony został pozytywnie. Zajęcia szkolne w klasach 11-tych zakończono 30 kwietnia, a od początku maja zorganizowano zajęcia przygotowujące uczniów wyłącznie do egzaminu dojrzałości. W niektórych liceach postanowienie o możliwości dopuszczenia do egzaminu ucznia z jedną oceną niedostateczną nie zostało dobrze zrozumiane. Tu i ówdzie przyjęto to jako zasadę dopuszczenia do egzaminu prawie wszystkich uczniów z jedną oceną niedostateczną. Tematy do egzaminów pisemnych sformułowane były jasno, ich interpretacja nie sprawiała trudności. Nauczyciele języka polskiego i matematyki zwiększyli wymagania i zaostrzyli kryteria ocen ze względu na to, iż uczeń otrzymujący na egzaminie pisemnym ocenę niedostateczną, może zdawać jeszcze egzamin ustny. Ocena prac pisemnych była bardziej prawidłowa. Stworzono korzystniejsze warunki zarówno dla zdających, jak i dla egzaminatorów. Egzaminy ustne pozbawione zostały zbędnej uroczystej oprawy, która powodowała przytłaczającą i nerwową atmosferę. Każdy uczeń zdawał w jednym dniu tylko jeden przedmiot. Wpłynęło to na zmniejszenie napięcia nerwowego. Przy wyborze trzeciego przedmiotu egzaminu uczniowie brali pod uwagę przede wszystkim obrany kierunek przyszłych studiów wyższych. W roku szkolnym 1964/65 najczęściej wybieranym przez uczniów „trzecim” przedmiotem egzaminu ustnego była geografia (34 proc. uczniów), biologia (31 proc.), fizyka (24 proc.) i chemia (11 proc.).</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#MarianWalczak">Regulaminowe premiowanie dobrych uczniów (zwolnienie z egzaminu ustnego w przypadku bardzo dobrych ocen w ostatniej klasie, lub dobrych w dwóch klasach poprzedzających egzamin), stało się bodźcem do intensywniej, systematycznej pracy uczniów niższych klas liceum i pozwoliło na poważne skrócenie czasu trwania egzaminu ustnego.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#MarianWalczak">W roku szkolnym 1963/64 z ogólnej liczby uczniów, którzy przystąpili do egzaminów maturalnych nie zdało egzaminu: w liceach ogólnokształcących - 7,8 proc., w technikach - 9,1 proc.; w roku szkolnym 1964/65 egzaminów nie zdało 8,7 proc. w liceach ogólnokształcących i 9,9 proc. w technikach. Tak więc egzamin dojrzałości oparty o nowy regulamin nie był egzaminem liberalnym, czego obawiali się niektórzy oponenci, natomiast umożliwił wnikliwe zbadanie i prawidłową ocenę zasobu wiadomości ucznia i jego dojrzałości umysłowej.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#MarianWalczak">Ogólnie stwierdzić można, iż nowy regulamin skłania uczniów do systematycznej nauki i wzmożonego wysiłku zwłaszcza w klasie przedostatniej i ostatniej, wprowadza korzystną dla uczniów możliwość powtarzania egzaminu już po 3 miesiącach, podnosi rangę języka obcego jako przedmiotu nauczania w liceum ogólnokształcącym.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#MarianWalczak">Nowy regulamin egzaminu dojrzałości przeszedł pomyślnie pierwszą próbę. Zastosowano go ponownie we wrześniu ub. roku dla uczniów powtarzających egzamin. Praktyka wykazała, że uwzględniając słuszne dezyderaty społeczeństwa, regulamin nie obniża wymagań w stosunku do uczniów pod warunkiem, że jego intencje są właściwie interpretowane i realizowane. Zalety nowego regulaminu będą jeszcze bardziej widoczne w bieżącym roku szkolnym. Zgodnie z wnioskami szkół i kuratoriów, opracowano wytyczne w sprawie organizacji i przebiegu egzaminów dojrzałości, wyjaśniające te postanowienia regulaminu, które nie wszędzie zostały dobrze zrozumiane.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#MarianWalczak">O SZKOLNICTWIE ZAWODOWYM DLA MATURZYSTÓW</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#MarianWalczak">Informacja złożona przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Oświaty Michała Godlewskiego na posiedzeniu Komisji Oświaty i Nauki w dniu 24 marca 1966 r.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#MarianWalczak">Dla absolwentów liceów ogólnokształcących, którzy nie podejmą z różnych przyczyn studiów wyższych, istnieją następujące możliwości zdobywania przygotowania zawodowego:</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#MarianWalczak">- nauka w szkołach zawodowych pomaturalnych dziennych, wieczorowych i zaocznych prowadzonych przez Ministerstwo Oświaty i inne resorty;</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#MarianWalczak">- nauka w szkołach specjalnych prowadzonych na poziomie właściwie szkół zasadniczych np. dla laborantów chemicznych;</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#MarianWalczak">- wstąpienie do szkół wojskowych, milicyjnych, straży ogniowej itp.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#MarianWalczak">- szkolenie na kursach zawodowych kwalifikacyjnych z oderwaniem lub w toku pracy trwających od 6 do 12 miesięcy w różnych specjalnościach: pomocników -maszynistów elektrowozów, operatorów kinowych, operatorów dźwigowych, magazynierów, pisarzy budów, zaopatrzeniowców, kontystów, pracowników poczty, kierowców i w wielu innych dziedzinach;</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#MarianWalczak">- podjęcie pracy w oparciu o wykształcenie zdobyte w liceum ogólnokształcącym na stanowisku niewymagającym dłuższego przeszkolenia zawodowego w różnych dziedzinach w budownictwie komunikacji i przemyśle.</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#MarianWalczak">W roku ubiegłym liczba absolwentów klasy XI-tych wyniosła ogółem 74 tys. w tym 50 tys. dziewcząt. Z tego rocznika maturzystów wyższe uczelnie przyjęły 22 tys., do państwowych szkół pomaturalnych wstąpiło ogółem 31,8 tys., szkolenie na kursach zawodowych organizowanych przez spółdzielczość i stowarzyszenia zawodowe podjęło 4 tys., a na kursach organizowanych przez różne resorty 7,6 tys. Ogółem wyższe uczelnie, szkoły pomaturalne i kursy przyjęły 63,9 tys. absolwentów klas XI. Do zatrudnienia i przyuczenia do zawodu w zakładach pracy, gminnych i powiatowych radach narodowych w spółdzielczości itp. w formie krótkich kursów adaptacyjnych pozostało 8,1 tys. maturzystów.</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#MarianWalczak">W roku bieżącym wg danych szacunkowych liczba absolwentów klas XI wyniesie 80 tys. maturzystów, w tym 54 tys. kobiet. Na wyższe uczelnie wstąpi 22 tys., do szkół pomaturalnych dziennych - 25,4 tys., do szkół technicznych dla pracujących wieczorowych i zaocznych - 3,6 tys. Naukę na różnego typu kursach specjalistycznych podejmie 14 tys. maturzystów. Ogółem wyższe uczelnie, szkoły pomaturalne i kursy przyjmą 66,5 tys. maturzystów. Do zatrudnienia i przyuczenia do zawodu pozostanie więc 13,5 tys. absolwentów klas XI. W większości będą to dziewczęta.</u>
<u xml:id="u-22.31" who="#MarianWalczak">Pierwsze techniczne szkoły pomaturalne powstały w r. 1957. Do tego czasu istniały szkoły pomaturalne wyłącznie dla nauczycieli, służby zdrowia i bibliotekarzy. Dobre wyniki osiągane przez techniczne szkoły pomaturalne skłoniły władze oświatowe do rozwijania tych form szkolenia. Rozszerzono zakres i liczbę szkół przyuczających do zawodów tzw. usługowych. Powstały nowe kierunki kształcenia pomaturalnego związane z postępem technicznym. Dotyczy to głównie elektroniki i obsługi aparatury pomiarowo-kontrolnej (w przemyśle hutniczym, energetycznym, chemicznym itp.).</u>
<u xml:id="u-22.32" who="#MarianWalczak">Sieć szkół pomaturalnych rozwija się głównie w dużych ośrodkach miejskich. Warszawa posiada takich szkół 15, Kraków - 4, Łódź - 10, Poznań - 4, Wrocław - 6. Pomyślnie rozwijają się państwowe szkoły medyczne powołane do kształcenia średniego personelu służby zdrowia. Szkoły te mają dobre tradycje. Rozwijają się pomaturalne studia nauczycielskie, studia bibliotekarskie. Uruchomiono nowe kierunki szkolenia maturzystów, m.in. szkolenie operatorów maszyn matematycznych.</u>
<u xml:id="u-22.33" who="#MarianWalczak">Nauka podejmowana przez maturzystów na licznych kursach krótkoterminowych daje również dobre wyniki. Np. półroczne kursy zecerskie dla maturzystów dały lepsze rezultaty w dziedzinie przyuczenia do zawodu niż uzyskują absolwenci 3-letnich zasadniczych szkół zawodowych. Rozwija się szkolenie przyzakładowe indywidualne i brygadowe i daje również dobre rezultaty.</u>
<u xml:id="u-22.34" who="#MarianWalczak">Szkolenie pomaturalne natrafia jeszcze na szereg trudności Wynika to z małej atrakcyjności niektórych zawodów, porzucania szkoły pomaturalnej dla ponownego ubiegania się o przyjęcie na wyższą uczelnię, znacznego rozproszenia szkół. Reforma szkolnictwa powoduje potrzebę opracowania nowych koncepcji programowych szkół pomaturalnych. Państwowa Szkoła Techniczna nie jest wyodrębniona w taryfikatorze zawodów. Wymaga rozważenia sprawa możliwości dalszej nauki w szkołach wyższych dla absolwentów szkół pomaturalnych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>